You are on page 1of 108

DRUKARNIA

Aleksandra Mielewczyk i Jerzy Strzeszyski 83-110 Tczew ul. Wska 11 Tel.31-04-37


poleca swoje usugi w zakresie wykonywania drukw jedno i wielobarwnych druki akcydensowe papiery firmowe etykiety na opakowania druk papieru pakowego A-B-3 ogoszenia, plakaty, broszury, instrukcje, foldery, karty gwarancyjne, gazety, czasopisma A-B-3

Wykonuje usugi z materiaw powierzonych i wasnych oraz wiadczy usugi introligatorskie

Zapewniamy

krtkie

terminy

OKAZJA
TANIEJ NI NA XERO CENY KONKURENCYJNE

2 Z redakcyjnego biurka DRODZY CZYTELNICY 4 Rozmowa J.M. Zikowskiego z posem J. Kulasem CZOWIEK MUSI BY WIERNY PODSTAWOWYM WARTOCIOM 8 Edward Breza JZEF WYBICKI I JEGO PIMIENNICTWO 13 Aleksandra Elszkowska-Maciejewska WILKIERZ KRLEWSKIEGO MIASTA TCZEWA Z 1599 ROKU 15 Przekad WILKIERZA 31 Kazimierz Ickiewicz KASZTEL JOANNITW 38 Ks. Jan Sajewicz OMI GOS MAJ SIEROTY (1) 46 Jerzy Krzy ENKLAWA BORZECHOWSKA 50 Jan A. Kamiski KS. GRNOWICZ Z KOCIEWIA 51 Mirosaw Lorch SANKTUARIUM W WIECIU 56 Roman Landowski VERBUM ZNACZY SOWO 58 Katarzyna Kamiska-Walkiewicz POMORSKIE ATENY 66 Leon Libiszewski DROYZNA W TCZEWIE W 1933 ROKU 67 Elwira Kamie POCZTEK ISTNIENIA 70 Malrena Klinowska LEKARSTWO NA SAMOTNO 72 Kazimierz Ickiewicz WSPCZESNA SZTUKA LUDOWA KOCIEWIA 74 Nasze promocje ANETA KOZOWSKA MONIKA ORZESZEK Sagi rodzinnej cz. 2

Czasopismo Towarzystwa Mionikw Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdaskim oraz Towarzystwa Mionikw Ziemi Tczewskiej w Tczewie PL ISSN 0860-1917 Wydano przy pomocy finansowej Rad Miejskich Starogardu Gdaskiego i Tczewa KOLEGIUM PROGRAMOWE Edmund Falkowski (przewodniczcy), Jzef Golicki; Andrzej Grzyb, ks. dr Henryk Krenczkowski, Tadeusz Kubiszewski, Roman Landowski, dr Jzef Milewski, dr Maria Pajkowska, Ryszard Szwoch, Romuald Wentowski (z-ca przewodniczcego) Jzef Zikowski REDAGUJ Roman Landowski Wanda Koucka Danuta Stelmach redaktor naczelny sekretarz redakcji wsppr. redakcji technicznej

stali wsppracownicy Regina Jeszke Golicka i Jan Waaszewski - graficy Henryk Spychalski i Stanisaw Zaczyski - fotoreporterzy przedstawiciele regionalni Bogusaw Faltynowski (Starogard Gd.), Jan A. Kamiski (wiecie), Andrzej Solecki (Gniew), Marek liwa (Nowe) WYDAWCA Kociewski Kantor Edytorski Tczew - Starogard Gdaski Sekcja Wydawnicza Tczewskiego Domu Kultury ADRES REDAKCJI I WYDAWCY 83-100 Tczew, ul. Kotaja 9, tel. (069) 31 04 64
Redakcja zastrzega Sobie prawo dokonywania skrtw, zmiany tytuw oraz poprawek stylistyczno - jzykowych; w tekstach. pub licowanych. Za tre ogosze i reklam redakcja nie ponosi odpowiedzialnoci Na okadce: Monta Widoki miast Kociewia; konkurs patrz str. 93 Nakad 2.500 egz. Objt. 6,5 a. druk. form. B Drukarnia: Wydawictwo Diecezjalne w Pelplinie Skad komp.: Joanna Jendernalik; Monta: Mariola Pitek. Oddano do skadania 15.XI. i 1991; druk ukoczono w lutym l992r.

76 Henryk Lemka JU DOROSY

82 O. Mirosaw Kropidowski SVD YCIE RODZINNE 86 Jzef Weltrowski GOS SERCA POLSKIEGO" cz. 3

91 Jan A. Kamiski CUKROWNIA WIECIE 93 Konkurs z okadki WIDOKI MIAST KOCIEWIA 95 W kuchni i przy stole WIGILJNA WIECZERZA 97 Anna ajming BAL W ESPLANADZIE" (Mj dom) 99 KORZEC OSOBLIWOCI Ze szkolnej awki sprzed lat Waniejsze wydarzenia z dziejw wiecia Humor anegdoty

DRODZY CZYTELNICY
Po szeciu latach nieregularnego ukazywania si naszego pisma, podejmujemy ryzyko przeksztacenia go w rzeczywisty periodyk. Dotychczas Kociewski Magazyn Regionalny" korzysta z formuy publikacji nieokrelonej czstotliwoci, trafiajc do rk Czytelnikw w rnym czasie. Osiem wydanych numerw ukazao si w zalenoci od posiadanych rodkw finansowych i wydolnoci redakcyjnej. Od 1992 roku chcemy by regularnym kwartalnikiem. Nowa formua, oprcz staej czstotliwoci, przyniesie kilka korzystnych zmian, wpywajcych zarwno na ksztat zewntrzny pisma, jak i jego zawarto. Zmieniamy format i szat graficzn. Poprawiamy poziom poligraficzny i na miar naszych moliwoci wygld estetyczny. Chcemy by pismem jeszcze bardziej lubianym i przydatnym. Rozszerzamy take zakres tematyczny. Dominowa nadal bdzie regionalna problematyka kociewska, wzbogacona jednak o zagadnienia oglnopomorskie. Poniewa jestemy magazynem, wicej miejsca powicimy treciom o popularnym znaczeniu, troch dla zrelaksowania, troch celem poszerzenia wiedzy. Ten numer, dziewity z kolei, jest jakby numerem przejciowym, ukazujcym si na pograniczu dwch etapw redakcyjnych. Wydany jako ostatni o nieokrelonej czstotliwoci, ksztatem swym zapowiada przyszy okres regularnych kwartalnikw. Odtd wydawany bdzie w takiej wanie postaci, w dalszym cigu suc mamy tak nadziej gwnie Czytelnikom regionu kociewskiego. Zmiany te nie byy moliwe bez yczliwego wsparcia tych, ktrzy pospieszyli nam z pomoc. Pragniemy serdecznie podzikowa kierownictwu Wydawnictwa Diecezjal nego w Pelplinie, za wyraenie zgody na realizacj procesu poligraficznego w swojej drukarni. Liczymy rwnie na dalsz pomoc dotychczasowych sponsorw Rad Miejskich w Starogardzie Gdaskim i w Tczewie. Moe wysiki nasze wesprz te inni mecenasi. Wiemy, e jestemy potrzebni mieszkacom Kociewia. Pismo zdobyo liczne grono wiernych Czytelnikw, wsppracujcych autorw, a take nieze oceny orodkw opiniodawczych. Ta przychylno mobilizuje do dalszych stara o to, by Kociewski Magazyn Regionalny" utrwala swoj pozycj kulturotwrcz w rodowisku. Frag menty niektrych wypowiedzi naszych sympatykw drukujemy w tym numerze. Nie narzekamy na brak tematw, w teczkach redakcyjnych czeka na opublikowanie wiele materiaw. amy nasze s dostpne dla wszystkich, ktrzy pragn opisa swoj ziemi najblisz. Czytelnikom i sobie yczymy, by pismo nasze yo nadal.

KMR

Kilka powodw skonio nas do uzupe nienia wstpnego tekstu Z redakcyjnego biurka". Sytuacje zmieniaj si dzisiaj szybko, a skoro jest ku temu moliwo, postanowilimy podzieli si nimi z Czytel nikami. Pierwsza informacja napawa optymiz mem. W listopadzie 1991 roku odbyo si w Starogardzie Gdaskim spotkanie Pre zydentw obu wspierajcych nas miast: Starogardu i Tczewa z udziaem posa Jana Kulasa oraz Przewodniczcych Rad Miejskich, czonkw Zarzdw Miast, przedstawicieli obu stowarzysze regional nych i redakcji na ktrym podjto wan decyzj, istotn dla dalszej egzystencji na szego pisma. Partnerzy ze Starogardu zna cznie zwikszyli swj wkad finansowy w utrzymywanie Kociewskiego Magazynu Regionalnego". Pierwsza otrzymana po moc pozwolia nam uregulowa zaduenia wypat honorarium dla autorw tekstw dwch poprzednich numerw. W tym miejs cu wadzom Starogardu Gdaskiego ska damy serdeczne podzikowania. Jeeli uzgodnione dotacje na biecy rok stan si faktem, to Kociewski Magazyn Regional ny" rzeczywicie bez obaw bdzie mg si przeksztaci w regularny kwartalnik. Ra dom i Zarzdom obu miast pragniemy przekaza wyrazy wdzicznoci, take w imieniu wiernych Czytelnikw. Na tyme spotkaniu obiecalimy, e ten numer za 1991 rok ukae si jeszcze przed witami Boego Narodzenia. Ale si nie ukaza. Zmiana drukarni i trybu czyn noci redakcyjnych przewyszyy nasze skromne moliwoci w trakcie opracowy wania numeru. Nie chcemy si tumaczy, co bezporednio byo tego powodem, ale wiedzc, e numer nie trafi do rk Czytel nikw do koca grudnia, postanowilimy wycofa wikszo okolicznociowych ma teriaw witecznych (wykorzystamy je w tym roku!) i znacznie przeredagowa ten numer. Dzisiaj wiemy, e na skutek tego niefortunnego opnienia, nastpny numer w konsekwencji bdzie czony: 12/92

(wiosna - lato), a potem gdy przyswoimy sobie nowe uwarunkowania organizacyj no-techniczne nastpne numery powinny si ukazywa ju regularnie. Przy tej okazji musimy rwnie podzieli si tym, o czym dotd nigdy jeszcze nie pisalimy. Mamy ogromne kopoty etato we. Pismo nasze przed laty rozpoczynao swj ywot przy obsadzie dwch pracow nikw redakcyjnych. Potem udao si nam zesp powikszy do czterech etatw. Przez ostatnie dwa lata naciski oszczdno ciowe doprowadziy do tego, e obecnie (od padziernika 1991) pracujemy siami 1,5 etatu. Zdecydowali o tym ci, ktrzy praw dopodobnie nie wiedz ile wysiku wymaga przygotowanie jednego numeru. A warto pamita, e wykonujemy te same czynno ci co i dawniej, tzn. redagujemy rwnie publikacje zwarte, wydawane przez Kocie wski Kantor Edytorski. Nie skarylimy si nigdy, ale naruszenie obecnego, bardzo skromnego stanu organi zacyjnego redakcji lub wstrzymanie dopy wu dotacji spowoduje mier Kociewskie go Magazynu Regionalnego". Walczy b dziemy do koca. Skoro zaczlimy uczy mioci do ziemi najbliszej, nie zamierza my atwo z tej wdzicznej niwy ustpi. Nie tracimy nadziei, bo mamy co drukowa i jeeli tylko nie zawiedzie yczliwo wspie rajcych nas finansowo, KMR" bdzie si ukazywa. Nawet na przekr dziwnym dzi siaj czasom i ludziom, traktujcym z pogar d wartoci kultury regionalnej. Ponawiamy apel do potencjalnych spon sorw. Dotd nie objawi si jeszcze aden mecenas. Korzystamy jedynie z pomocy Rad Miejskich Tczewa i Starogardu Gda skiego. Po raz kolejny dzikujemy. Obec no naszego pisma w yciu spoecznym regionu jest wiadectwem troski tych samo rzdw o zachowanie podstawowej formy upowszechnienia dorobku duchowego mie szkacw. Wierni tej idei zamierzamy uka zywa si nadal. REDAKCJA

KMR

KMR

Jak ocenia Pan program gospodarczy po przedniej rady, Miejskiej Rady narodowej? Z tego co mona zaobserwowa nasuwa si wniosek, e obecna Rada Miejska stara si kontynuowa wiele punktw dawnego programu. Pozostawmy moe na chwil tematyk gos podarcz. Myl, e drugim zarzutem byo i to, e w tamtych warunkach wczesna rada nie prbo waa si odwoa do szerszej spoecznoci. Zanim si ukonstytuowa Komitet Obywatelski, zgasza limy szereg problemw do Miejskiej Rady Naro dowej, cz z nas chciaa wesprze tamten samo rzd. Mona byo jednak odnie wraenie, e tamta rada bazowaa na swoich przedstawicie lach. Wracajc do pytania o obecnej Radzie Miejskiej przyzna musz, e jest to trudna odpowied. Byy wielkie oczekiwania, duo obiecywalimy w pro gramie wyborczym, moe nawet nadmiernie, ale takie byy czasy i potrzeby. Chcielimy szczerze przedstawiony program zrealizowa. Realia gos podarcze okazay si inne, trudniejsze. Mam wia domo, e wyniki s skromne, budzi to do znaczne niezadowolenie spoeczne. Trzeba doko na sporo zasadniczych zmian w przyszoci. Konkretniej, Panie Pole! W czym osignito sukces w cigu tych dwch lat? Midzy innymi w prywatyzacji handlu. W rednim stopniu zaawansowano prace dotycz ce prywatyzacji przedsibiorstw. Udao si nawi za wspprac z miastem Witten w Niemczech. Prbujemy rozszerzy stan bezpieczestwa w mie cie, powstanie bowiem Stra Miejska. Wan te spraw jest przywrcenie wielu tradycji patrioty cznych, chrzecijaskich. Dzisiaj s to sprawy oczywiste, ale jeszcze trzy lata temu byy one trudne do zrealizowania. Czy nie uwaa Pan, e zmiany zapoczt kowane przez Solidarno" u wielu uczciwych ludzi, ktrzy naleeli do innych orientacji politycz nych, spowodoway duo goryczy, alu? Przecie nie zawsze metody walki, stosowane przez si zwycis k, byy uczciwe. Pod presj Solidarnoci" odeszo wielu dyrektorw tczewskich zakadw pracy. Ci nowi dyrektorzy te nie maj wikszych szans. Nie sprzyja im nowa polityka gospodarcza rzdu. Po wstaje coraz wiksze bezrobocie, nie rozwija si przemys. Miastu brakuje rodkw na utrzymanie tego, co powstao w 40 leciu. Z t ocen zgodzi si mog tylko czciowo; jest demokracja, wic moemy si rni w pogl dach. Nie jest cisym stwierdzenie, e wymienili my wszystkich dyrektorw. W dobrych przedsi biorstwach, m. in. w Predom-Metrix", Stoczni Rzecznej zostali dyrektorzy z duym dowiadcze niem, konkretnymi sukcesami. Zmiany dotyczyy tych dyrektorw, ktrzy nie wykazywali wik szych osigni. Jeli chodzi o owiat, to w gr wchodzia kwestia wychowania modego pokole nia. Nacisk ideologiczny poprzedniego systemu by tak duy, e uznalimy, i w niektrych przy padkach wymiana dyrektorw bya konieczna. Panie Pole, nie uzyskaem odpowiedzi na drug cz pytania. Chodzi o sprawy bardziej generalne, o pewne wzniesienie si ponad podziaa

mi, pono yjemy w pastwie demokratycznym, chrzecijaskim. Wprawdzie demokracj mamy mod, ale chrzecijastwo w Polsce istnieje dziesi wiekw. W naszej konkretnej sytuacji w roku 1989 dokonay si wielkie przemiany, ktre mona bez przesady nazwa pokojow rewolucj. Poprzed nie wybory do Sejmu i te ostatnie do rad miejskich przyniosy przegran si komunistycznych. Cena tej walki wyborczej bya do wysoka, ale ma ona wiele cech pozytywnych. W sposb bezkrwawy, pokojowy stworzono warunki do powstania no wego systemu. Uniknlimy w Polsce tragedii rumuskiej, powika sytuacji bugarskiej. Kiedy dzieje si rewolucja, cz ludzi czy grup spoecz nych ma prawo czu si pokrzywdzona, nie wyko rzystana dla dobra ogu. Wybr na posa Ziemi Kociewskiej to wielka odpowiedzialno, szczeglnie dzisiaj, gdy rozcza rowani ludzie oczekuj konkretw. Jak Pan chce sprosta tym problemom? Chc by w zgodzie z tym, o czym mwiem i pisaem przed wyborami. Dlatego na pracy parlamentarnej chc si skupi w sposb profe sjonalny. Rezygnuj z funkcji przewodniczcego Rady Miejskiej, delegata na wojewdzki Sejmik Samorzdowy; zoyem te podanie do dyrektora Technikum Kolejowego w Tczewie, gdzie pracuj, o udzielenie mi bezpatnego urlopu na czas sej mowej kadencji. Nie chc w tej pracy pozosta sam, licz na pomoc tych, ktrzy razem ze mn chcieliby pracowa na rzecz publicznego dobra. Poytecznym bdzie utworzenie w Tczewie i Sta rogardzie Gdaskim biur poselskich. Chc by posem reprezentujcym t organizacj, ktra mnie wypromowaa, czyli NSZZ Solidarno". W rwnym te stopniu bd reprezentowa Ziemi Gdask. Na Kociewiu uzyska Pan najwicej gosw. Mocno postawiono na Pana w Starogardzie, gdzie nie upado tyle zakadw pracy, jak to si stao w Tczewie. W stolicy naszego regionu utrzymuje si duo lepsza kondycja finansowa. Trzeba z alem stwierdzi, e w grodzie Sambora yje si gorzej. Tu wydua si kolejka bezrobotnych, na przetargi o dziaki budowlane, lokale handlowe, rzemiel nicze. Brak niskoprocentowych kredytw. W sumie to wszystko nie zachca ludzi do brania losu we wasne rce. I co Pan na to? W jakim sensie ta ocena jest bliska rzeczy wistoci. Starogard dobrze sobie radzi z tymi wszystkimi trudnociami. Dlatego uwaam, e Tczew winien z tych udanych przykadw skorzys ta. W Tczewie konieczne s pewne korekty, min. jeli chodzi o Zarzd Miasta, uzupenienie komisji problemowych Rady Miejskiej... Prosz pozwoli na ma dygresj: czy nie uwaa Pan, tak oglnie, e w Starogardzie yj jakby inni ludzie, inaczej reagujcy na rozwj miasta? W wyniku tego miasto adnieje, powstaj adne sklepy, inaczej rozwija si rzemioso. W Tcze wie kada z propozycji wadz, tych poprzednich czy obecnych, budzi nerwow reakcj mieszkacw. A moe wina tkwi w samej wadzy, ktra nie umie uwiarygodni swoich poczyna?

KMR

Trudno mi podj ocen tego stanu. Chocia pewne sprawy mona uzasadni. Negatywnym jest czenie funkcji samorzdowych i administ racji pastwowej, gospodarczej. Zachodzi pewien przewleky tryb podejmowania decyzji. Znane s te bdy w zakresie polityki informacyjnej. Przede wszystkim naley spoeczestwo informowa o sprawach kontrowersyjnych. Pragnc pozna Paskie pogldy, chciabym zapyta o niektre punkty programu wyborczego. Jak naley rozumie indywidualn odpowiedzial no posw? D l a mnie jest to sprawa zasadnicza. Pose jest nie tylko reprezentantem danej spoecznoci, ale take przykadem odpowiedzialnoci, pracy dla publicznego dobra. Jak wiadomo, wyborcy nie zgadzaj si z pustkami na sali obrad Sejmu. To naley zmieni, a metoda jest tylko jedna, polega jca na stosownym zapisie w regulaminie pracy Sejmu. Jest Pan za przyspieszeniem terminu wyborw do samorzdu terytorialnego. Czyby obecni radni ju si spalili"? Mj gos moe by kontrowersyjny, ale jestem do niego przekonany. Nie popieraa go znaczna cz radnych, lecz zgadza si z nim powana cz mojego elektoratu. Rne powody sprawiy, e obecne samorzdy nie mog speni pokadanych w nich nadziei. Wybory, ktre miay miejsce dwa lata temu, te jakby si odbyy na pewien szyld, pewne haso. Poprzez wybr nie mona byo skorzysta ze wszystkich ludzi do wiadczonych, z konkretnymi umiejtnociami. Udao by si wwczas unikn pewnych nie prawidowoci, bdw, ktre nasz samorzd po peni. Te zjawiska wystpuj w skali caego kraju: gone konflikty personalne, spicia na linii zarzd-rada. Nowe wybory stwarzaj nadziej, e sytuacja ulegnie poprawie. Czy nie uwaa Pan, e obecne wadze wyko nawcze, mam na myli prezydenta, zarzd, s w pewnym stopniu ubezwasnowolnione. To kryty kanctwo - a nie rzeczowa krytyka - nie sprzyja podejmowaniu mdrych decyzji. Brak te w naszym miecie jasnej wykadni odnonie sposobu zaatwia nia spraw mieszkacw, rozwoju miasta, progu pewnych dyskusji. Peno w Tczewie polemik, plotek, gadulstwa. Mwi o tym do Pana, jako posa, ponie wa wiem, e skala problemu siga poza Tczew. Polemiki s pewn norm demokracji. Zga dzam si z tym, e czasami s one zbyt ostre i dla wielu mieszkacw Tczewa niezrozumiae. Tego typu spory nie ominy i tczewskiego samorzdu. Wracajc do spraw generalnych: uwaam, e korekty wymaga ustawa o samorzdzie terytorial nym. Naley wzmocni wadz wykonawcz, za chowujc suwerenno rady miejskiej. Trzeba te doprowadzi do stabilizacji wrd pracownikw gminy. Dobry fachowiec - urzdnik powinien mie poczucie stabilizacji, tej zawodowej i finansowej. Jaki jest Pana stosunek do problemu bez robocia w kraju? Najwiksze nadzieje wi z robotami pub licznymi. W budecie pastwa musz si znale rodki na te cele. Nie do przyjcia jest obecna

praktyka, gdy milionom ludzi paci si zasiki, a pastwo nie ma z tego tytuu adnych korzyci. Na to nie sta nawet pastwa bogate. Generalnie odwouj si do tego, co mwi program wyborczy Solidarnoci". Zwizek bdzie wsptworzy prawa minimalizujce bezrobocie i umoliwiajce tworzenie nowych miejsc pracy. Chodzi tu o wszel kiego rodzaju kursy, przyuczenia do zawodu, przekwalifikowania stanowisk itp. A problem modziey? To najtrudniejsze zagadnienie. Modzie utracia perspektyw ycia w naszym kraju, wizj normalnego i lepszego ycia. Pastwo w najbli szych latach musi rozwiza dwie sprawy: prob lem budownictwa i pracy. A rolnictwo? Uwaa Pan, e bez interwen cjonizmu pastwowego nie bdzie mogo si roz win? Tak, nie moe by ono pozostawione samo sobie. Rolnictwo zapewnia podstawowe zadanie: wyywienie narodu. Bdc na wsiach, w czasie rozmw usyszaem wiele krytycznych uwag na temat kredytw i ich oprocentowania, ktre unie moliwiaj prawidowy rozwj rolnictwa. Nie tylko rolnictwa... Nastpny temat naszej rozmowy: jak Pan patrzy na region Kociewia? Moe zaczn od podzikowania mieszka com tej ziemi. Mam wiadomo, e dziki gosom z tego regionu bd zasiada w Sejmie. Jestem te zwolennikiem pluralizmu w prasie. Kociewski Magazyn Regionalny" odgrywa pozytywn rol od wielu lat. Zosta utworzony przez poprzednie wadze i byo to posunicie korzystne. Pismo jest czytane w szkoach przez modzie, ma te dobr opini u starszej czci spoeczestwa. Oby tylko ukazywa si regularnie. Oprcz takich pism jak Gazeta Tczewska" moe w przyszoci powstan take inne, wsplnie bd sprzyjay prawidowe mu rozwojowi spoecznoci kociewskiej. Trzeba te doprowadzi do bliszych wizi wsi i miast kociewskich. Traktuj te zwizki jako wany i potrzebny program, realizowany w zalenoci od moliwoci finansowych kraju. Gosujc na mnie, gosujesz na uczciwo, pracowito, trzewo, odpowiedzialno" - powie dzia Pan do swoich potencjalnych wyborcw. T o , e zostaem posem, zawdziczam chyba temu, e ludzie - obserwujc mnie przez ostatnie dziesi lat - zauwayli, e yem zawsze z pracy wasnych rk, z posady nauczyciela. Nie wizaem si z adnymi nieformalnymi ukadami, nie wcho dziem w adne spki czy rady nadzorcze. W Ra dzie Miejskiej przestrzegaem pewne zasady, ktre nie szczdziy sytuacji konfliktowych wobec nie ktrych czonkw Zarzdu czy administracji pa stwowej. Pracowito jest podstawow wartoci kadego czowieka. Trzewo wie si z dziaal noci w ruchu trzewociowym. Pijastwo, to najwiksza wada naszego spoeczestwa. Nowy parlament bdzie musia w sposb praktyczny ustosunkowa si do ustawy o wychowaniu w trze woci. Jest ona w tej chwili nieskuteczna, mimo e zapisy teoretycznie wydaj si atrakcyjne. A odpo wiedzialno? Ponosi si j wobec spoeczestwa, najbliszych, rodziny.

KMR

Jakie wartoci s dla Pana najcenniejsze? Czowiek yje w jakim rodowisku, zale nociach. Ale musi by wierny podstawowym wartociom. W moim przypadku s to wartoci chrzecijaskie. Wiem, e znajdowaem si czasa mi w trudnych sytuacjach konfliktowych. Pew nych bdw nie udao mi si ustrzec. Pewne spory byy niepotrzebne. Dokonaem pewnej samooce ny. Przypuszczam, e udao mi si wycign cenne wnioski z wasnych potkni. Czy nie liczy Pan na miejsce w rzdzie? Nie. Nie licz na adne stanowisko! Moja sytuacja posa bdzie uwarunkowana w klubie parlamentarnym Solidarno". Na dzisiaj wy glda to tak, e nasz klub nie zdoby znaczcej iloci gosw w parlamencie. Uczucie poraki nie jest nam obce. W stosunku do rzdu znajdujemy si chyba w konstruktywnej opozycji. Decyzje rzdu na rzecz poprawy sytuacji w kraju bd si cieszyy naszym poparciem. Czyli jest prawd, e Solidarno" zamyka parasol nad rzdem. Powiedziabym dobitniej: parasol zosta ju zamknity! Krajowa Komisja, ktra zebraa si 6 listopada tego roku, podja konkretne stwier dzenie, e mwienie o rzdach solidarnociowych jest nieprawd. Powstay bowiem partie politycz ne i one wygray wybory. Musz wic pracowa na wasny rachunek. Trzeba obali pewne mity. Jak pan wie, partie polityczne grupuj si wok pewnych programw liderw, w celu sprawo wania wadzy. Trzeba te powiedzie, e obecne partie naduywaj stwierdzenia, e s postsolidar nociowe. 1 jak pan rwnie wie, wielu z tych ludzi byo nielojalnych wobec Solidarnoci". Nie ktrzy z nich nawet nie informowali o odejciu z NSZZ Solidarno". Naleaoby raczej mwi, e s to partie niekomunistyczne. Wiem, e chce Pan nawiza kontakt z po sami ubiegej kadencji, wywodzcymi si z Tczewa i okolic. O czym bdziecie rozmawia? Nie mog bazowa tylko na swoim wykszta ceniu czy wasnym dowiadczeniu. Chciabym si te kierowa pewn mdroci zbiorow. W tym celu pragn zgromadzi wok siebie wielu do radcw, ekspertw, ktrzy nie byli dotychczas wykorzystani, i to niekoniecznie z Solidarnoci". Z pewnych udanych dowiadcze parlamentarzy stw ubiegej kadencji naley rwnie skorzysta. Poza tym chodzi o kultur polityczn. Mwic o wartociach chrzecijaskich musz je realizo wa w praktycznej dziaalnoci. Chciabym powrci do pewnej kwestii poru szanej ju przez Pana. Skoro nowo powstae partie nie s postsolidarnociowe, a raczej niekomunis tyczne, to czy mona zatem Sojusz Lewicy Demo kratycznej nazwa ugrupowaniem komunistycz nym? Myl, e to ju nie ten czas i chyba nie ci ludzie. Lewica uzyskaa tak liczb gosw, ktra wiadczy o jej poparciu. Adwersarze tego sojuszu zachowuj si do nerwowo, zdradzaj brak kul tury politycznej. Take wobec PSL, traktowanego jako dawne Zjednoczone Stronnictwo Ludowe. Chciabym by dobrze zrozumiany; nie broni daw nych komunistw, ktrzy wyrzdzili wiele za. Ale

obecne zachowanie nowych partii, tak zwanych posolidarnociowych, budzi wiele niezadowolenia. Moe naleaoby zaprzesta konfliktw i zabra si do wsplnego rzdzenia tym krajem? Spoeczestwo bacznie przyglda si tej wojnie na grze i sdz, e ma jej ju serdecznie dosy. Mwi o tym dlatego, by pozna Pana pogld na skad polityczny obec nego Sejmu. Potwierdzam, e z partiami typowo komuni stycznymi, albo powoujcymi si na etos komuni styczny, wsppracy nie widz. Zgadzam si, e cz ludzi, ktra wysza z Solidarnoci", zbudo waa sobie wasne kariery polityczne i kiedy zaistnieje potrzeba, nazwiemy to po imieniu. Nale y wyranie rozrni pojcie socjaldemokracji w wydaniu zachodnim, ale gdyby takie formacje wykrystalizoway si u nas, by moe wwczas zaistnieje moliwo wsppracy z nimi. Uwaam, e wybory wygray partie niekomunistyczne i one winny podj trud powoania rzdu. Jest dla mnie niewiadom, jak si w tym nowym parlamencie zachowa Sojusz Lewicy Demokratycznej i jakie racje zwyci w tym licznym klubie. Lewica zdobya prawie 13 procent gosw i na fakt tego spoecznego poparcia nie naley zamyka oczu. Zalenie od realiw, zaistniejcych w klubie Lewi cy Demokratycznej, nasz klub Solidarnoci" bdzie zajmowa odpowiednie stanowisko. W za sadzie trzeba dy do ograniczenia podziaw, ale nie za wszelk cen. Najistotniejszym bdzie chyba to, na ile Sejm i rzd dadz spoeczestwu szans godnego ycia. Jeeli ten rzd, ktry dopiero powstanie i parlament, ktry praktycznie ju istnieje, nie rozwi problemw o ktrych mwilimy, a tak e wielu innych, bdzie to Sejm ostatniej szansy. Zwyko si mwi, e nieszczcia chodz parami. W przypadku Pana jest akurat odwrotnie. W przeddzie wyborw do sejmu polubi Pan urocz i sympatyczn pann Katarzyn, by tu po nocy polubnej dowiedzie si, e zosta posem do Sejmu Rzeczpospolitej Polski. wiadomie zawarem zwizek maeski jeszcze przed wyborami do Sejmu, wskazujc e jest to mj wybr yciowy. Wybory parlamentar ne bd si powtarzay, natomiast wartoci ro dzinne s wartociami jedynymi i wielkimi. To okrela kolejno wartoci. Jakich zapatrywa jest Pana ona? Czy popiera program wyborczy? ona adnej dziaalnoci publicznej nie pro wadzia, ceni to. Zdobya wyksztacenie pedago ga szkolnego i na tym polu ma szereg sukcesw. Ma te szczeglny talent: umie zjednywa sobie sympati rodowiska. Myl, e bd z on rozmawia o sprawach publicznych, tych spoecz nych, politycznych. Bdzie krytykiem i anality kiem mojej dziaalnoci parlamentarnej. Dzikuj za rozmow, ycz w imieniu redakcji spenienia wszystkich planw rodzinnych, a take zawodowych i spoecznych. Dnia 6 listopada 1991 roku rozmow przeprowadzi

JZEF M. ZIKOWSKI 7

KMR

EDWARD BREZA

Jzef Wybicki i jego pimiennictwo w oczach jzykoznawcy


Pragn w niniejszej pracy zaj si objanieniem etymologicznym nazwiska Wybicki i nieco schara kteryzowa jzyk pism i prac J. Wybickiego. POCHODZENIE NAZWISKA WYBICKI1 Autor hymnu narodowego sam w pamitni kach 2 prbowa objani synom i rodakom na zwisko rodowe. Wspomnia zatem, e za czasw Zygmunta Augusta (1572) przybyy na Pomorze rycerz duski Wyben, odznaczy si walecznoci i za swoje wojenne czyny, zbawienne dla Rzeczy pospolitej, otrzyma od krla szlachectwo, indygenat i dobra ziemskie. Doczona do tego tekstu notatka aciska, rzekomo pochodzca z ksig miejskich Starogardu, opiewa, e owych czynw wojennych mia dokona za czasw woje wody pomorskiego Firleja pod chorgwi rotmis trza Ugowskiego. Dobrami ziemskimi bya wie Koszway pod Gdaskiem. Sam za protoplasta okrelony zosta jako heros indefessus - niezmor dowany bohater. Co mona powiedzie o tej notatce? Najpierw to, e dopisana ona zostaa inn rk, nie po chodzi od J. Wybickiego. Poza tym zawiera ona wiele informacji pod wzgldem historycznym myl nych. Historycy bowiem nie znaj wojewody pomorskiego Firleja ani rotmistrza Ugowskiego. Wie Koszway bya wasnoci miejsk Gdaska, nie bya wsi szlacheck. Rzecz wyglda zatem na relacj zmylon, przekazywan potomnym dla uwietnienia rodziny, wykazania jej zacnoci. Przekonanie o cudzoziemskim pochodzeniu towa rzyszyo wielu rodzinom pomorskim. Historii tej prawdopodobnie nie wymyli sam J. Wybicki, przej j od przodkw i prbowa przekaza synom. Zreszt, gdyby nazwisko Wybicki wywodzio si od wczeniejszej formy Wyben, to brzmiaoby Wybeski czy Wybiski. Byby to regularny proces sowotwrczy. Przechodzc zatem do naukowych rozwaa nad pochodzeniem nazwiska Wybicki, trzeba si rozejrze za miejscowoci Wybice czy Wybi, z ktrej mogoby powsta nazwisko Wybicki. Niestety, miejscowo taka nie jest znana ani historycznie, ani wspczenie. Jest co prawda na Krajnie przysiek (wybudowanie) Wybitowo, ale notowany dopiero w roku 1756. Od tej miejscowo ci nie moe zatem pochodzi nazwisko Wybicki. Poza tym, gdyby wanie ta miejscowo daa pocztek Wybickim, omawiane nazwisko winno brzmie Wybitowski. Sownik staropolskich nazw osobowych pod redakcj W. Taszyckiego (t. VI, s. 222) notuje nazwisko Wybi z Krakowskiego i Wybik z Wiel kopolski, z ktrych ewentualnie mogoby powsta nazwisko Wybicki przez dodanie przyrostka -ski. Ale skd te nazwy osobowe i jak wiza te regiony z Pomorzem? Wspomniane formy Wybik czy Wybi pochodz od germaskiego imienia Wybe. Imi Wybe byo uywane take na Pomorzu. Niejaki Izbrant Wibe w roku 164 by przewo nikiem na Wile pod Malborkiem, w Gdasku notowany jest bastion Wyjbego, w XVII wieku Adam Wybe, rodem z Fryzji, by inynierem i wynalazc w Gdasku. Imi Wiebe, Wybe czy podobnie pisane wywodzi si z jzykw germas kich i oparte jest na staro-wysoko-niemieckiej bazie wigan walczy" lub wih wity". Nie sposb rozstrzygn jednoznacznie, czy nazwisko Wybicki powstao wprost od wczeniejszych form Wybik czy Wybi za pomoc przyrostka ski, czy

KMR

wprost od imienia Wybe przy uyciu przyrostka -icki, jak Sawicki od Sawa, Skibicki od Skiba, Wierzbicki od Wierzba itp. Dodajmy, e proces tworzenia nazwisk na -ski od podstaw imiennych i przezwiskowych by typo wy ju w XVI wieku, a na Pomorzu przybra na sile w XVII wieku. Wtedy to ywicowie staj si ywickimi, Kropidowie - Kropidowskimi, Pellowie - Pellowskimi, Majkowie - Majkowskimi, Derdowie - Derdowskimi itp. W sumie wic twierdzenie o obcym, duskim pochodzeniu rodziny Wybickich naley powanie osabi. Analiza jzykowa nazwiska przemawia raczej za miejscowym, po morskim pochodzeniem rodziny. Rwnie powa ni historycy, jak A. Skakowski, W. Zajewski, A. Kociszewski i inni stwierdzaj, e duskie po chodzenie rodziny nie zostao dotd udowod nione. CECHY POMORSKIE I KASZUBSKIE W JZYKU J. WYBICKIEGO J. Wybicki doczeka si wielu opracowa jako m stanu, polityk, dziaacz o wyzwolenie narodo we i spoeczne, mniej zajmowa ju historykw literatury jako literat, autor sztuk dramatycznych, nikt dotd w mojej wiedzy nie zajmowa si jzykiem autora hymnu narodowego Polski. Jedy nie R. Kaleta karci Wybickiego za niedbay jzyk. Oto jego sowa: Jzef Wybicki w rzemiole literac kim nie nalea do pedantw; pisa niedbale, czasa mi tak, jak mwi. Jego gramatyka jest pena niekonsekwencji. Utwory swoje przerabia i po prawia, ale (...) mistrzem korekty nie by3. W jzyku Wybickiego uderzaj przede wszyst kim pomoranizmy czy wrcz kaszubizmy. Sam zreszt Wybicki mia ich pen wiadomo, kiedy w Pamitnikach" pisa: Ju niepojtym wypad kiem Polacy w tym wieku, uwaani moralnie, zdziecinnieli byli. Nie mieli swego jzyka, nie umieli mwi jak ich przodkowie Orzechowscy, Kochano wscy, Skargowie; utworzyli sobie bekot jaki bar barzyski z aciny i polszczyzny zoony, do ktrego my jeszcze Pomorzanie przydalimy sowa Kaszu bw i Wandalw4. Nie ma w tym nic dziwnego. Jzyk osobniczy kadego autora ksztatuje si w najbliszym otoczeniu: rodzinie, ssiedztwie, szkole, pracy itp. Wybicki wzrasta na ziemi kaszubskiej (Bdomin i szersze okolice Kocierzy ny) i pomorskiej (szkoa jezuitw w Szkotach pod Gdaskiem oraz praktyka sdowa w Skarsze wach), dlatego cechy jzykowe Kaszub i Pomorza w jego jzyku winny by czym naturalnym. Potem styka si z Polakami rnych regionw,

wreszcie osiad w Manieczkach pod ...remem w Wielkopolsce. Na jzyk jego miay wic wpyw rodowiska rodakw z rnych regionw Polski. Powan trudnoci w badaniach nad jzykiem Wybickiego jest dotarcie do rkopisw. Sam Wy bicki nie by zatroskany o autentyczno i popraw no swego jzyka, wiele poprawek wprowadzali mu kopici, dalsze byy dzieem drukarzy. Wspo mniany ju R. Kaleta pisa tak w omawianej kwestii: Autograf Wybickiego wdrowa do kopis ty, ktry przepisywa go nie dbajc o zachowanie waciwoci jzyka twrcy. Z kolei ingerowa w tekst drukarz. Niejeden drukarz. Tote niemoiwe bdzie przekazanie czytelnikowi choby naj bardziej zasadniczych znamion jzyka Wybickiego na podstawie pierwodrukw i kopii...5. Wiele rko pisw zagino bezpowrotnie, pierwodruki mogy ju wprowadzi poprawki do tekstu oryginalnego Wybickiego. Dlatego do podanych niej cech naley podchodzi ostronie. Chodzi tu gwnie o cechy fonetyczne i formy odmiany wyrazw, wicej ju zaufania mona mie do sownictwa.

KMR

Z cech f o n e t y c z n y c h , znanych dobrze na Pomorzu w wieku XVI-XVIII, a i potem wystpu jcych, wymieni mona tzw. obnienie artykulacyjne samogosek przed spgoskami potwar tymi m, n, r, l, , a wic realizacje typu ponosiemy ponosimy' (L VII 156, w. 3), rwnemi (L IV 42, w. 5), na ktrem (P 129), lubiem (K IV 11, s. 196); zachowanie grup spgoskowych -rz, -rz-: rzodkw (LII15, w. 20), rzdo (L IV 42 w. 1,58, w. 9); zachowanie spgosek podwojonych (tzw. geminat) typu attakowanie (L V 80, w. 24), massa (L V 67, w. 12), passyjom (L VI 100, w. 21)). S pewne formy, ktre moemy interpretowa jako kaszubizmy, np. na pimie (L VII 153, w. 21, L VIII 181, w. 4), dospi (L VI 110, w. 10). Z kolei zapisy typu pisma (L VIII 163, w. 14), na uko (L XI 244, w. 4), szlachcic (LVI119,w.l3), aosnym (P 170), chciecie (P 69), pomni (P 134) mona interpretowa jako hiperkorektywno na tle ka szubienia, tzn. autor pragnie unikn zastpstwa spgosek , , , di przez s, z, c dz, tak typowego dla Kaszub i zmikcza te spgoski, ktre s wpolszczynie oglnej twarde. W wyrazie usipiao mona widzie pnocnopolsk realizacj y jako i. We fleksji r z e c z o w n i k a uderza czstsza ni na innych terenach kocwka -w w dopenia czu liczby mnogiej i to take w rzeczownikach rodzaju eskiego i nijakiego, np. troskw (SzM II 10, s. 420), do kolonijw (L V 79, w. 6),passyjw (L III 28, w. 14), rewolucyjw (L IV 41, w. 24), zbrodniw (L XIII 283, w. 5), bachantkw (P 334), czstkw (P 135), zamczyskw (P 32), przymierzw (P 246). Kocwka ta obejmuje te tzw. pluralia tantum, czyli rzeczowniki, ktre wystpuj tylko w liczbie mnogiej, np. Indjw (P 76), mobiljw (P 43). W Pamitnikach" kocwka -w w dope niaczu liczby mnogiej rzeczownikw rodzaju es kiego pojawia si w ponad trzydziestu rzeczow nikach. Trudno tu wykluczy waciwo pomors k, do dzi spotykan w kaszubszczynie, w diale kcie kociewskim i w innych dialektach. W p r z y m i o t n i k a c h tzw. formy krtsze (rzeczownikowe) maj te przymiotniki: krzywy: Kto krzyw temu? (Sz M II 7, s. 416); ktry, gwarowo ktrny: na ktren (P 129) podobny: jest sobie podobien (P 185). W c z a s o w n i k a c h znamienne dla Wybic kiego s: kocwka -m, w pierwszej osobie liczby mnogiej i uywanie czasu zaprzeszego, obie cechy spotykane w tym czasie take u innych pisarzy. Oto przykady form czasownikowych z kocwk -m: lubiem (K IV 11, s. 196), bdziem (K V 2, s. 208), krzykniem (K V 2, s. 212), wycyganim (K V4, s. 218), paczem (K II 3, s. 117), porwnaj te

z Mazurka Dbrowskiego": przejdziem Wis, przejdziem Wart, bdziem Polakami. Przykady czasu zaprzeszego: urodziem si by (P 1), znioso byo (P 28), byli ogosili (P 29), by si rodzi (L III 38, w. 7). Cechami, jak mi si wydaje, waciwymi Wybickiemu jest szeroko stosowana ruchomo kocwki, np. e tchrz (Sz MI 10, s. 390), jam zdrowy (K I 5, s. 89), nie chory (K I 5, s. 89), za modym do dzbana (K III 8, s. 170), caam w rozpaczy (K III 7, s. 166), ledwom si przespa (49), com widzia (P 26) i wzmacnianie form czasownikowych partyku -, -e, np. Niespokojno moja ma si rodzi z nieufnoci (L18, w. 24), nie osdzi ich nard (L I 9, w. 17), Pozna ich dobro (L19, w. 19), Baje sobie wrecie (Sz M16, s. 376), bde cicho (K I 6, s. 94), Przestae do kata (KII 1, s. 112). Z wyrazw waciwych Pomorzu, a zwaszcza Kaszubom wymieni warto: - f e r t a si: Biegam, biegam, fertam si (Sz M III 5, s. 431). Porwnaj kaszubskie ferta s krci si, by w cigym ruchu, porusza si bez wyranego celu' (Sych VII 64). - d o m a r o s : Zbyt gorliwe zapdy za ludzkoci filozofa tyle by zego uczyni mogy w towarzyst wie cywilnym, co i bdnego domarosa uprzedze nia (L VI 91, w. 18). Porwnaj kaszubskie domarus 'czowiek, ktry poza domem nigdzie nie przeby wa, odludek' (Sych I 230). Chodzi tu wic o 'do matora'. - o s k o m i n a : Na ten widok sodka mnie zasza oskomina (Sz M I 6, s. 376), Porwnaj kaszubskie oskomina 'apetyt na co'. - p o d k u r e k : Przy wieczerzy trzyma si, lecz jak na podkurek (K III 3, s. 149). Porwnaj kaszubskie podkurek 'podwieczorek' (Sych IV 101). - p o u k r y : S poukryte wszdzie osobliwe owsy (A W II 588). W polszczynie oglnej powiedziaoby si poukrywane, w kaszubszczynie tworzy si czasowniki wielokrotne tylko za po moc przedrostka, porwnaj te pozabic poza bija', p o w y r w a powyrywa i inne. - u m k o s z t a koszty: Umkoszta prawne (A W II 564). Jest to tzw. poyczka z niemieckigo Unkosten. CHARAKTERYSTYKA SOWNICTWA UYWANEGO PRZEZ WYBICKIEGO Sownictwo, to ten dzia jzyka, ktry najbar dziej interesuje i przekonuje niejzykoznawcw. Scharakteryzuj zatem sownictwo uywane przez Wybickiego, porwnujc je z oglnie znanymi

10

KMR

sownikami jzyka polskiego: S. B. Lindego (z lat 1807-1814), Orgelbrandta (tzw. Sownik wileski z roku 1963), J. Karowicza, A. Kryskiego i W. Niedwiedzkiego (tzw. Sownik warszawski z lat 1900-1927), PAN pod redakcj W. Doroszewskiego (z lat 1958-1969). Dodam, e SJP z utworw i prac J. Wybickiego uwzgldnia tylko Pamit niki". Mamy wic u Wybickiego wyrazy bd znaczenia w ogle nie notowane przez wspo mniane wyej sowniki, wyrazy nie znane SJP (ale znane Sownikowi warszawskiemu), czyli sowa i znaczenia archaiczne, wyrazy kwalifikowane przez SJP jako dawne i przestarzae, a wic rwnie archaizmy i wreszcie wyrazy zapoyczone nie znane polskim sownikom wyrazw obcych. Osobne miejsce zajmuj wtrty obcojzyczne. Najwicej przykadw podam z tych wyrazw, ktrych nie notuj wyej wspomniane sowniki: - a n n a o p i s a r z 'kronikarz' (A W II 188); - a p o s t u k a 'rodzaj pucharu': Kwerenda wtem do niego wypi z apostoki (K III 3, s. 149); - a u k s y l i a r n y 'pomocniczy' (A W I 148) z aciskiego auxilaris; - b r o d a w k i 'przywary': Mieli, panie, i nasi ojcowie brodawki (K I 3, s. 83); - b i e r k i 'ten, co atwo bierze, ima si': Mam i ja, zobacz wapan, do bierkie szablisko (Sz M I 10, s. 390); - b o g o r o d z t w o 'narodzenie Chrystusa'(A W III 116); - i n d e c y z j a brak decyzji': indecyzj rzdu (A W I 305); - n a d z b y t e c z n y 'bardzo zbyteczny': s dla nas nadzbyteczne (A W II 1068); - n a m y s o w y 'pochodzcy z namysu': te wietne namysowe pody (A W II 1010); - n a p a d n i c z y 'skonny do napadw': Przyszo, i z owej Europy ucywilizowanej dzikiej i napadniczej hordy daa si widzie przestrze (A W II 509); - o d w i t 'wito': na odwit (A W I 50); - p a p i e y n a 'papieyca':papieynaJoanna (A W III 168); - p i m i n y 'twrczo bez wikszej wartoci': piminy nudne (A W I 263); - p r z e w y 'przewyszenie': ktrych cay majtek jest przewy dugu W. K. Moci (A W II 745); - r o g a l 'rodzaj zabawy': Skasowaem bankiety, rogale, koldy (Sz M III 7, s. 435); - s s i a d z i 'ssiadowa' (A W II 10 10); - s k o n c e r t o w a 'zwalczy' z aciskiego concerto, -are 'walczy': Nie sw znikomych umbry, lecz skoncertowany afekt (K III 6, s. 163);

- s k u p k o w a 'poczy w kupki': konie prowadz chopi skupkowane (A W II 936); - s p a r a l i t y k o w a 'sparaliowa' (A W I 121); - s p a t n y 'kosztowny, wartociowy': spatniejszego spodziewa si zboa (A W III 1103); - s t r a t a g e m a t 'zabiegi dyplomatyczne' z greckiego strategema, -atos 'manewr wodza', 'wykrt, chytry pomys': o stratagemacie Austrji (A W I 32); - t y s i c o w z o r n y 'tysic wzorw majcy': tysicowzorne wychowanie (A W III 117); - u p o m n i e s z c z a 'pomieci': wsptowarzyszw wiernych jego nie upomnieszczali (A W II 559); - w o d o b i e g 'strumie, kana': stykay si wodobiegi (A W III 167); - w o l n o c i o d a w c a : zrobi ich swymi wolnociodawcami (A W III 149); - w s z e c h n y 'wszystek' (A W II 681); - z n a c j o n o w a 'wprowadzi do rnych narodw': ale e znacjonowali Francuzi wojn (A W I 228); - z a s k a w i si przychylnie odnie si': losy si nie zaskawi (A W I 416), Dziki zaskawionym losom (A W III 1148). Z wyrazw nie znanych SJP wymieni tu ty tuem przykadu: - a f f e k c j a 'pobudzenie, podranienie, wraenie': momentalna affekcja (A W I 121); - a p p r o k s y m a c j a 'przyblienie si, zblienie si np. do prawdy, prawdopodobies two' z aciskiego approximatio: aby przez approk symacja najmniej dowioda (A W II 607); - b e z l u d z k o 'nieludzko': tyle jeszcze mamy ludzi w tej bezludzkoci (L VIII, w. 9, s. 190) - b a g a l n i a 'witynia':prawdziwy Stwrca adnej nie zna bagalni (L II 21, w. 17); - d o p o m a g a c z 'ten, co dopomaga, pomoc nik, popieracz, wspieracz, wsplnik, wspdziaacz': Przechowywacz i dopomagacz (A W I 44); - g i d a 'czowiek obrzydliwy, obmierzy, brzydal, brzydota': Wszak to tkliwiej tak nad gidy kozackie (A W I 332); - j e d z 'jado, pokarm, strawa': czowiek (...) pragnie najpierw jedzy (A W I 50); - k o r 'grono, kko, zastp, poczet': Umie ciem Ci w korze inynierw (A W II 740); -1 i w r o w a 'dostarcza': liwruje porcyj (A W II 568); - l u d n i e 'czyni ludnym, zaludnia': rozwinite kraje ludni (A W II 1068);

KMR

11

- m a t e r i a 1 i a 'przedmioty potrzebne w kancelariach, jak: papier, pira, atrament, tj. materiay pimienne, a nawet drzewo i wiece': materialia pimienne (A W II 1059); - m o t u z 'roztrzepaniec': Ty szczebiocie, motuzie, ty, ty bde cicho (K II 2, s. 115); - r o d a c k i 'wspobywatelski': rodackie wytpili plemi (A W II 1071); - r o 1 'roniecie, pd, podno, owoc, plon': W swej pierwszej roli przycitym zosta (A W III 112); - u p o w a a n i e , u p o w a e n i e ' powa anie, cze, szacunek': Z najwyszym dla niej upowaaniem (A W II 759), z wysokim uposa aniem (tame 676), mego upowaenia (A W II 922); - w i a d o m c a 'rzeczoznawca': wiadomca rzeczy (A W III 1103); - w y m i e r z w i 'wygnoi mierzw': Czyli ma je czym wymierzwi (A W I 50). Wyrazw, kwalifikowanych w SJP jako dawne lub przestarzae, jest u Wybickiego najwicej. W dobie Wybickiego wikszo z nich to na pewno wyrazy oglnie uywane; te za, ktre Sownik warszawski okrela jako staropolskie, byy praw dopodobnie archaizmami dla wspczesnych J. Wybickiego. Przykadowo mona przytoczy na stpujce wyrazy: - a t t e n c y j a 'natenie uwagi, uwaga, baczenie' (A W I 164, 260); - b u d o w n i k budowniczy': bez pewnej wiadomoci budownika (A W III 159); - d e p e n d e n c j a 'zaleno, zawio, podlego': e chce rzd polski mie bez wszelkiej dependencji (A W II 552); - d o p o k d 'dopki': Dopokd yj (A W III 1150); -ekscepcja 'wyjtek':zastawujzekscepcj (AW III 1138); - e k s k u z a 'wyjanienie albo usprawied liwienie postpowania, tumaczenie si, przepro szenie': adnej ekskuzy nie przyjm (A W III 1135); - f a k c j a 'stronnictwo, partia': napodziwszy fakcje gwelfw i gibelinw (A W III 130); - k u z y n a 'kuzynka': swoje kuzyn (A W II443); - m o b a 'mocka': po skoczonej mocbie (A W I 50); - n a d d z i a d 'pradziad, przodek': godni naddziadw naszych (A W II 1023, 1026); - o b a 1 i n a 'ruiny, zwaliska': na obalinach niegdy sekretarii senatu (A W III 146);

- p 1 a n t a 'plan, program': do uskutkowania uoonej sobie planty (A W I 6); -posiedziciel 'posiadacz':posiedziciel listw ( A W D 1010); - w i t n i c a 'witynia':witnica wolnoci (AW III 1112); - w y e n 'wygna, wypdzi': wyenie go do krwawej roboty (A W III 105); - z a g r z e 'zagrzeba': Rzym w gruzach zagrze' (A W III 143); -zbrodzie 'zbrodniarz' (A W III 1107). Trzeba powiedzie jeszcze, e autor hymnu narodowego Polski z predylekcj przejmowa wy razy z aciny i z jzyka francuskiego, mniej ju poyczek i wtrtw (cytatw) mamy z niemiec kiego i z woskiego. Przykadem wyrazu zapo yczonego, jako normalnego okrelenia desygnatu jest depot 'areszt': zosta si kaza w depot (A W II 973), z francuskiego depot m.in. 'areszt'. Wybicki cytuje te chtnie wyraenia czy cae zdania mylicieli, pisarzy i poetw staroytnych bd francuskich oraz obiegowe wyraenia. W ko mediach np. naliczyem dwadziecia sze rnych cytatw aciskich typu casu 'przypadkiem': La tawcw, nuby casu o lub koa prysy (K II 12, s. 134), de iure 'z prawa' (K V 3, s. 213), invidiafati' nienawi losu, nienawistny los': Dziewcz jak grosz, c kiedy invidia fati (K III 7, s. 166). W Listach patriotycznych" jest tego typu ponad czterdzieci jednostek aciskich. Wtrty i cytaty francuskie spotykamy przede wszystkim w kore spondencji (Archiwum Wybickiego) i w Pa mitnikach". W tej ostatniej pozycji znajdziemy okoo dwudziestu wtrtw francuskich, np. Votre pays est partage 'wasz kraj jest podzielony' (P 128), tiers etat' 'stan trzeci' (P 321). Rzadsze s ju cytaty w jzyku niemieckim, np. w Pamitni kach" przytacza tylko tytu pracy: Beytrag zur Geschichte der polnischen Revolution im Jahre 1794" 'Przyczynek do historii polskiej rewolucji w roku 1794' i odpowied Niemca: O, ja" 'o tak' (P 213) Oglnie o sonnictwie Wybickiego mona wy powiedzie jeszcze dwie uwagi: 1) Wybicki chtnie posuguje si synonimami, tj. uywa wyrazu obcego i jego swojskiego odpowie dnika czy wrcz objania obce sowa. Znamienne jest to dla Pamitnikw", np.: Watykancji, tem sowem barbarzyskiem nazywano sposb pisania, czy zapisywania, wszelkich czynnoci prawnych midzy stronami zaszych albo z wyro ku sdu (P 15).

12

KMR

Dysydenci, to jest wyznania kalwiskiego i luteraskiego Polacy (P 27); z praw dawnych by indygen, to jest rodakiem pomorskim (P 18); koczono j palsadowa, albo powiem dobrym potem odwodzi (P 56); naok wyniesio ne brzegi fosy niby to szace czy chcesz nazwa mury (P 57). Liczy si wiec Wybicki z modocia nym czytelnikiem, dla ktrego gwnie przezna cza pamitniki". 2) Znamienne, e stosuje aciskie nazwy mie sicy obok okrele rodzimych. Mog to by niekiedy formy przejte z jzyka niemieckiego czy gwar pomorskich. W Pamitnikach" spotykamy m.in.: 8 februor luty' (P 285), 2 aprila 'kwietnia' (P 285), 13 Junii, 14 Junii 'czerwca' (P 286), 15 Julii lipca' (P 75,292), w miesicu septemberze 'wrze niu' (P 81), 10 oktobra i wiele innych 'padzier nika' (P 253), przed nowembrem 'listopadem' (P 253) i inne, 2 decembra 'grudnia' (P 249). Osobnym zagadnieniem byoby omwienie wy razw zapoyczonych z aciny, w tym dotyczcych gwnie prawa i sdownictwa oraz wyrazw prze jtych z francuszczyzny, ale to zostawiam ju do periodyku cile naukowego. prof. Edward Breza Objanienia zastosowanych skrtw

ALEKSANDRA ELSZKOWSKA-MACIEJEWSKA TADEUSZ MACIEJEWSKI

Wilkierz krlewskiego miasta Tczewa z 1599 roku

A W Archiwum Wybickiego, t. I (1768 - 1801), zebra i wyda A. M. S k a k o w s k i, Gdask 1948; t. II (8210 -1822), Gdask 1950, t. III: Z materiaw zebranych przez A. M. Skakowskiego i A . Lewaka przygotowa do druku A. Bukowski, Gdask 1978. K J. Wybicki, Kulig (w) Utwory dramatyczne, oprac. R. K a 1 e t a, Warszawa 1963. L. W y b i c k i, Listy patriotyczne. Opracowa K. O p a e k , Wrocaw 1955. P J. Wybicki, ycie moje... Z rkopisw wyda i objani A. M. S k a k o w s k i , Krakw 1927. SJP Sownik jzyka polskiego PAN pod redakcj D o r o s z e w s k i e g o , t.I-XI,Warszawa 1958-1969. Sych B. S y c h t a, Sownik gwar kaszubskich na tle kultury ludowej, t. I - VII, Wrocaw 1967 - 1976. Sz M J . W y b i c k i , Szlachcic mieszczanin (w) Utwory dramatyczne, Oprac. R. K a 1 e t a, Warszawa 1963. Przypisy
1) Szerzej zob. E. B r e z a, Pochodzenie nazwiska Wybicki, Rocznik Gdaski XLIV, 1984, s. 1, s. 189 - 197. 2) Zob. skrt P. e) R. K a 1 e t a, J. W y b i c k i, Utwory dramatyczne. Wybra, opracowa i wstpem opatrzy..., Warszawa 1963, s. 451. 4) ycie moje... op. cit. s. 9. 5) R. K a 1 e t a... op. cit. (w przyp. 3), s. 451 - 452.

Jedynym jak dotd badaczem wilkierza tczews kiego by niemiecki uczony O. Gunther1. Nie opracowa on go jednak pod wzgldem formal noprawnym, a ograniczy si jedynie do wydruko wania odkrytego w archiwum gdaskim rkopisu zawierajcego spisany w jzyku niemieckim tekst 2 statutu . Omawiany wilkierz stanowi rezultat faktycznego wykorzystania przez wadze Tczewa autonomii w zakresie ustawodawstwa wewntrznego, jakie przyznano miastom pruskim przywilejami Kazimierza Jagielloczyka z 1454 roku3. Tczew nie by zreszt jedynym miastem pruskim czyni cym uytek z moliwoci wydawania wasnych statutw4. W tym samym czasie podobne wilkierze uchwalono bowiem w Nowym Stawie (1584 r.), Gniewie (1588 r.), Dzierzgoniu (1631 r.), Starogar dzie (1634 r.), Wejherowie (1653 r.) 5 itd. Stanowiy one istotny element rozwijajcego si samorzdu miejskiego6.

KMR

13

Wilkierz, zgodnie z informacj zawart w na gwku, zosta uchwalony przez wszystkie wadze miejskie, tj. Rad, aw i Trzeci Ordynek, w ratu szu tczewskim 16 kwietnia 1582 roku, nastpnie zrewidowany 24 marca 1599 roku oraz poprawio ny 19 marca 1619 roku (art. 34, 86, 104). W tej formie zachowa si w rkopisie pochodzcym z 1691 roku. Wilkierz skada si z trzech zasadniczych czci wstpu, waciwego zbioru przepisw praw nych oraz zakoczenia. Cz wstpn wilkierza tworz: nagwek Wilkierz krlewskiego miasta Tczewa", infor macja wymieniajca wszystkie ordynki miejskie, jako wadze zbir ten ustanawiajce oraz data. uchwalenia zbioru (1582 r.) i jego pniejsze uzupenienia (1599 r.). Z kolei nastpuje cz waciwa zbioru obejmujca przepisy prawne, a cao tekstu zamyka partia kocowa, specjalnie wyodrbniona, co zreszt wrd wilkierzy miejs kich byo wyjtkiem, mianowicie pod nagwkiem Beschliesslich" ustanowiy tutaj wszystkie wa dze miejskie wytyczne dla rady w zakresie przy szej polityki prawodawczej i wykonawczej. W szczeglnoci rad zobowizano do obrony praw, przywilejw i wilkierzy miejskich i zapew nienia ich stosowania w praktyce, za co spoecz no miejska ze swej strony przyrzekaa radzie wierno i posuszestwo. Ustalono te, e ze wzgldu na stale zmieniajce si warunki ycia miejskiego, rada miejska winna bya w razie potrzeby naradza si nad wprowadzeniem nie zbdnych zmian w wilkierzu, odpowiadajcych postpujcym stosunkom spoecznym. Realizo wano wic w ten sposb postulat aktualizacji przepisw prawnych. Przechodzc do innych elementw techniki ko dyfikacyjnej, zastosowanych w wilkierzu, stwier dzi naley, i cay statut podzielony zosta na rozdziay, a te z kolei na artykuy, przy czym te pierwsze zaopatrzone zostay w nagwki, zwile, bo jednozdaniowo ujmujce tre przynalenych do nich 149 artykuw. Na przedmiotowy statut skadao si 28 roz dziaw o nastpujcych tytuach: 1. Co kady obywatel ma obowizek czyni w zwizku z posia daniem nieruchomoci 18 artykuw; 2. Co mieszczanie winni ponadto czyni w stosunku do ulic 6 artykuw; 3. W sprawie zgromadze 5 artykuw; 4. W sprawie darowizny, tes tamentu oraz kurateli 3 artykuy; 5. W sprawie zmian i podziaw 3 artykuy; 6. Trzymanie warty 8 artykuw; 7. O ogniu i poarze 10 artykuw; 8.0 miarach i wagach 2 artykuy; 9.

W sprawie moczarw Leuss 1 artyku; 10. W sprawie szarwarku 3 artykuy; 11. O wi tach 2 artykuy; 12. O bydle i pastuchach 5 artykuw; 13. O ogrodach i potach 7 ar tykuw; 14. O najemcach i obcych 8 ar tykuw; 15.0 subie 7 artykuw; 16. O wa rzeniu piwa 10 artykuw; 17. O handlu 15 artykuw; 18. O murarzach i cielach 1 ar tyku; 19. O piwowarach i ich pomocnikach 5 artykuw; 20. O sodownikach 1 artyku; 21. O funkcjonariuszach miejskich 2 artykuy, 22. O domokrcach 3 artykuy; 23. O ryba kach 4 artykuy; 24.0 kramarzach 1 artyku; 25. O zbrodniach 8 artykuw; 26. O koniach miejskich 1 artyku; 27. O sprawach prawnych i apelacjach 5 artykuw; 28. Odczytywanie wilkierza 1 artyku. Warto przy tym zaznaczy, i poza wspomnia nymi rozdziaami zamieszczono rwnie w wil kierzu zaraz po czci wstpnej (lecz bez wy odrbnienia w osobny rozdzia) pi artykuw dotyczcych obywatelstwa miejskiego, co wymo wnie zdaje si wiadczy o znaczeniu, jakie po stanowienia te posiaday dla ycia miejskiego. Aleksandra Elszkowska-Maciejewska Tadeusz Maciejewski

PRZYPISY 1. O. Gunther Die Willkur der Stadt Dirschau vom Jahre 1599. Zatschrift des Westpreussichem Geschichtsvereins, H.48, Danzig 1905, s. 30-53. 2. PAN Ms Nr 59; Guxnther we wstpie do wydania podaje, i nie znalaz innych odpisw wilkierza ani w Gdasku i Krlewcu, ani te w Tczewie. Zawarto wilkierza omwili A. Elszkowska-Mackjewaka, T. Maciejewski: Wilkierz miasta Tczewa, ZN UG, Prawo, Nr 12, s. 129-139. 3. Szczegowe informacje o radzie miejskiej w Tczewie i innych wadzach prawodawczych mona znale m.in. w pracach: E. Rozenkranz: Pocztki i ustrj miast Pomorza Gdaskiego do schyku XIV stulecia, Gdask 1962; F. Lorentz: Jeszcze raz o nazwie Tczew (Nochmals der Name Tczew Dirschau), SO. R. 10, 1931, s. 338-347; tego: Tczew Dirschau Truso, SO. R. 5, 1926, s. 529-531; R. Petonga: Die Grundung und alteste Binricktung der Stadt Dirschau, Ap. Ms. Ig. 22,1885, s. 1-44, tego: Die Stadtmark Dirschau in rechtgeschichtlicher Hinsicht, Ap. Ms. Jg. 24, 1887, 8. 637-647; Raduski: Zarys dziejw miasta Tczewa, Tczew 1927 itd. 4. W. Maisel Kodyfikacje prawa miejskiego w dawnej Polsce, w: Dzieje kodyfikacji prawa, 1974, s. 93-126. 5. T. Maciejewski: Ustawodawstwo wilkierzowe miast regionu gdaskiego i jego stosunek do prawa chemiskiego. Studia Culmensia Historico-Iuridica, t. 2, Toru 1988, s. 327-363. 6. E. Cielak: Przywileje wielkich miast pruskich z XV w., jako etap rozwoju samorzdu miejskiego. Rocznik Gdaski, T. XXV, 1966, s. 31 i n .

14

KMR

Wilkierz Krlewskiego Miasta Tczewa


Pocztkowo zamknity i uchwalony przez wszystkie Ordynki w Ratuszu dnia 26 kwietnia Anno 1582. Nastpnie ulepszony dnia 24 marca Anno 1599 oraz poszerzony o wiele artykuw. My, obywatele starzy i modzi tego miasta Tczewa stanowimy niniejszym w imi Boe dla siebie i naszych potomnych jednomylnie co nastpuje: 1. aden z przybyszy nie moe u nas naby mieszkania i zaoy gospodarstwa domowego, jak rwnie handlowa, warzy piwo, wykonywa rzemioso czy rkodzieo inaczej, ni za przyzwoleniem i zgod Czcigodnej Rady i po uzyskaniu praw obywatela miasta. W tym celu musi on udokumentowa swoje pochodzenie z prawowitego, wolnego maestwa, musi da zaliczk 10 groszy, a nastpnie zapaci podatek w wysokoci 6 groszy od kadej marki wartoci posiadanego majtku. Nastpnie musi on zoy msk przysig na wierno naszej zwierzchnoci. Kto tego nie dopeni, musi paci kar w wysokoci 36 szylingw co 14 dni. 2. Syn obywatelski, jeeli chce wykonywa zawd mieszczaski, musi zoy za zgod Czcigodnej Rady przysig naszej zwierzchnoci. Zwolniony jest on jednak od zaliczek i opat majtkowych. 3. Nie przyjmujemy jednak u siebie adnego czowieka, ktrego cze zostaa naruszona przez wyrok i prawo, aby w ten sposb nie wpuszcza do miasta nacji wdrujcych, Szkotw i wczgw. 4. Gdy obywatel miejski odejdzie std i poszuka sobie w innym miejscu pracy i mieszkania, a wrci po upywie jednego roku i jednego dnia, wtedy musi on na nowo stara si o nabycie obywatelstwa, ktre trwa w takim przypadku tylko jeden rok i jeden dzie. W przypadku natomiast, gdy w cigu tego roku zoy on przysig zwierzchnoci w nowym miejscu zamieszkania to pomimo, i powrci do nas przed upywem jednego roku i jednego dnia, musi stara si na nowo o prawo obywatelskie, stosownie do postanowie artykuu I. 5. adnemu obywatelowi miasta nie wolno warzy piwa, jeeli nie posiada on wasnego domu; poza tym wolno mu zdobywa rodki utrzymania przy pomocy uprawiania rzemiosa lub handlu w wynajtych domach. Co kady obywatel ma obowizek czyni w zwizku z posiadaniem nieruchomoci 6. Stanowimy take, e wszystkie budynki, piwowarnie, sodownie, spichlerze, kramy i stajnie w miecie musz by pokryte dachwkami pod grob kary miejskiej; z tego powodu Czcigodna Rada nie sprzeda nikomu obcemu cegie i dachwek, jeeli miaoby ich zabrakn dla obywateli miasta.

KMR

15

7. Nie zezwala si nikomu dokonywa dalszego podziau poowy zagrody, czy te wiartki nieruchomoci i pomniejsza w ten sposb swoj ziemi. Nie wolno rwnie wnosi dwch trzecich nieruchomoci do poowy zagrody. Ponadto nie wolno z wiartki nieruchomoci, posiadajcej przynalene ki i pola zrobi stajni, a wszystko, co ju takiego uczyniono, jak dugo to by ju nie trwao, zostaje uniewanione, z chwil ogoszenia tego faktu; kady spadkobierca zachowa wiec swoj powierzchni nie podzielon, razem z przynalenym polem i kami. 8. Nie wolno wykonywa kominw z gliny; winny one by murowane od fundamentw lub co najmniej obmurowane wok paleniska i przy wyjciu z dachu. Komin musi by wysoko co najmniej na dwa okcie ponad dach, pod kar miejsk. 9. Kady musi zleci oczyszczanie swego komina tak czsto, jak tego zada Czcigodna Rada, pod kar 10 szylingw. 10. Nikomu nie wolno stawia budowli o dwch kondygnacjach z drewna, stajnie za w ogle bez kondygnacji, pod kar miejsk. 11. Nikomu nie wolno wysuwa si ze swoj nieruchomoci dalej w ulic poza miejsce zajmowane przez poprzednikw, pod kar miejsk. 12. Gdy kto chce wybudowa na swojej nieruchomoci dom, temu winien pomc ssiad, ktremu zakomunikowano o tym na rok naprzd. Nikt nie moe nikogo zmusi do murowania wyej, ni do przyciesia. Gdyby zaistniaa taka sytuacja, e jeden czowiek nie daby rady budowa, wtedy drugi winien pooy fundament i murowa dla obu, a nastpnie powinien on ugodzi si z drugim tak, aby ten biedniejszy paci budujcemu rocznie, tyle na ile si ugodzili lub te ustalia Czcigodna Rada, pod kar miejsk. 13. Jeeli kto, kto nie jest zasiedziaym mieszkacem nabywa wewntrz lub na zewntrz miasta dom czy inn nieruchomo przez kupno, dziedziczenie, zaspokojenie roszcze prawnych lub w inny sposb, jaki by to nie by, musi wej w jego posiadanie w cigu roku i dnia lub sprzeda go i przekaza osobie o penej zdolnoci prawnej. W przeciwnym razie bdzie paci zastaw w wysokoci 36 szylingw za kade 14 dni. Przepis ten nie dotyczy panw szlachcicw oraz mieszczan obcych. 14. aden z mieszkacw miasta nie moe sprzeda lub frymarczy nieruchomoci spadkow czy te inn, lec w obrbie miasta, obcemu, bez uprzednio wyraonej zgody Czcigodnej Rady; sprzedawca naruszajcy ten przepis podlega karze 6 marek. 15. W domach, stajniach, spichrzach i stodoach kady powinien mie swoj wasn ciank dziaow na danie ssiada, pod grob kary miejskiej. 16. W kadym domu, w ktrym uprawia si dziaalno zarobkow, winna by 1 dzida oraz 1 duga strzelba, pod kadorazow kar 10 szylingw.

16

KMR

17. Jeeli jaka nieruchomo czy spadek w miecie lub poza miastem, ktra nie zostaa jeszcze w peni spacona, stanie si wolna przez mier posiadacza, to naley j podzieli na czci pomidzy jego rodzicw i dzieci, przy czym nie naley robi rnicy pomidzy dziemi penego czy poowicznego urodzenia. Oszacowanie tej nieruchomoci powinni przepro wadzi zaufani ludzie. Obcym takie niespacone nieruchomoci naley jednak sprzedawa tak drogo, jak np. tylko jest moliwe. 18. Obywatel miejski, ktry uporczywie odmawia pacenia czynszu ze swej nieruchomoci, podlega karze miejskiej. 19. Obywatel miejski, posiadajcy dwa, trzy lub wicej domw nie ma wikszych uprawnie do uprawiania dziaalnoci zarobkowej od swego ssiada, posiadajcego jeden dom, pod kar miejsk. 20. Kady obywatel miejski powinien posiada przy domu, w ktrym mieszka, dwa skrzane wiadra i jedn sikawk, pod kar miejsk. 21. Nikomu nie zezwala si na inne, ni pierwotne uytkowanie nieruchomoci lecej poza miastem, pod kar miejsk; zezwolenia na takie inne uytkowanie moe udzieli Czcigodna Rada. 22. Nikomu nie zezwala si na poyczenie pienidzy pod zaduenie nieruchomoci od wicej, ni jednego poyczkodawcy. Gdyby ten jednak nie mg poyczy ju wicej pienidzy, nieruchomo nadal przedstawiaaby wystarczajce zabezpieczenie, to mona poycza pienidze, rwnie od innych poyczkodawcw. Tym ostatnim nie wolno bra wikszych procentw ni sze od sto marek, a kto by bra wicej, ten paci kar 10 marek i nie otrzyma wikszego procentu, ni sze.

Co mieszczanie winni ponadto czyni w stosunku do ulic 23. Nikomu nie wolno zastawia ulic skrzynkami owocw, beczkami czy te trzema lub wicej wozami. Kady taki przypadek zostanie ukarany grzywn w wysokoci 5 groszy, a ponadto winowajca musi uprztn przeszkod z ulicy. 24. Kady obywatel miejski powinien uprztn ulic przed swym domem a do kamienia rodkowego, a za stajni a do cieku. Gnj moe on pitrzy pod murem, jednak w taki sposb, aby mg on spyn bez uszkadzania murw, pod kar miejsk. 25. Nie wolno wyrzuca ze stajni gnoju na ulic, nad ktr i obok ktrej mieszkaj ludzie oraz pozostawia go tam przez dzie i noc. Kto nie usunie gnoju, zapaci za kad noc po 5 groszy kary. Rzenicy w adnym wypadku nie mog wyrzuca gnoju pochodzcego od zabijanych zwierzt na ulic, lecz winni go natychmiast usuwa, pod kar 10 groszy.

KMR

17

26. Na kade zarzdzenie naley ulice utrzyma w czystoci z przodu i z tyu, jak rwnie usuwa gnj. Kto tego nie uczyni w tym samym tygodniu, ten podlega karze 5 groszy. Ssiad kadorazowo na wezwanie ssiada musi wystrzega si wyrzucania na jego teren gnoju i wylewania wody.
27.

Kto wyrzuca gnj, odchody lub popi na teren ssiada, jak rwnie pod bramami czy te fosy wzgldnie do rynsztoku, podlega kadorazowo karze 5 groszy. Zapata kary nie uchyla obowizku usunicia nieczystoci. 28. Nikomu nie wolno przepdza luno koni przez miasto czy rynek, pod kar 1 grosza od kadego konia. Konie winny by prowadzone za lejce. W sprawie zgromadze 29. Nikomu nie wolno zwoywa zebra bez zgody Rady, nikomu rwnie nie wolno stanowi nowych praw bez wiedzy i zgody Rady; kto czyniby tak, temu zostanie wymierzona sprawiedliwo.
30.

Kady, kogo Rada wezwie na zebranie caej gminy do Ratusza winien si stawi. Jeeli nie przyjdzie po p godzinie, wtedy zapaci kar 10 szylingw, chyba e udokumentuje powd niestawiennictwa. 31. Jeeli kto opuci zebranie przed zaatwieniem na nim spraw, paci kar 5 groszy.
32.

Kto zniewaa sownie ssiada na zebraniu w ratuszu, winien albo zapaci nawizk w wysokoci 1 marki, lub te by ukarany dwoma dniami wiey; nawizka ma by zuyta na cele dobroczynne.
33.

Jeeli wezwany przez Pana Burmistrza lub do ratusza za porednictwem sugi, nie przyjdzie bez wanych powodw, wtedy ma do wyboru albo zapat grzywny w wysokoci 10 szylingw, albo te pobyt w wiey przez dzie i noc. W sprawie darowizny testamentu oraz kurateli
34.

Gdy maonkowie zapisuj sobie wzajemnie co czwarty grosz, wtedy natychmiast po dokonanym zapisie przypada z caego dobra Czcigodnej Radzie opata 10 marek wedug starego zwyczaju. Z dobra o wartoci poniej 100 guldenw otrzymuje Rada z kadej marki po jednym szylingu. 35. Gdy si okae, e jeden drugiego obdarowa lub te sporzdzi na jego rcz testament, take maonkowie wzajemnie, wtedy obdarowany powinien przekaza na rzecz Czcigodnej Rady po jednym szylingu od kadej marki.

18

KMR

Nikomu nie wolno bez zgody Czcigodnej Rady przyjmowa na siebie obowizku sprawowania kurateli, pod kar 10 marek. Opiekunowie winni skada coroczne rozliczanie wytypowanym przez Czcigodn Rad przedstawicielom ze sprawowanej kurateli, w szczegl noci w odniesieniu do zarzdu majtku nieletniego oraz jego wychowania. W sprawie zmian i podziaw
37.

Nikomu nie wolno dzieli mienia ani te przyjmowa podzielonej czci mierna, chyba e za zgod i wiedz Pana Burmistrza, po uwzgldnieniu, e dokonane czynnoci nie bd ze szkod miasta i potomstwa. W innym przypadku dokonane podziay i zwizane z nimi korzyci bd niewane, pod kar 10 marek. 38. aden wdowiec ani wdowa nie mog zawrze nowego zwizku maeskiego, jeeli nie zabezpieczyli dzieciom z poprzedniego maestwa odpowiedniego podziau mienia, opar tego o prawidowo sporzdzony spis, pod kar 10 marek. 39. W przypadku, gdy dokonane podziay nie zostan spisane i zarejestrowane w ksigach awniczych w cigu 4 tygodni, winny uchybienia podlega karze miejskiej. Trzymanie warty
40.

Panowie radni oraz pisarz miejski s zwolnieni od trzymania warty. Nie trzyma si stray przed sodowniami. 41. awnicy, ze wzgldu na fakt, e musz by do dyspozycji przez dzie i noc, maj wolny wybr, czy chc peni wart osobicie, czy te przyl w zastpstwie innego obywatela miasta.
42.

Obywatel, na ktrym ciy obowizek penienia obywatelskiej warty, winien stawi si osobicie na wart nocn i nie wolno mu przysa zastpstwa. Jeeli nie moe peni warty ze wzgldu na wiek, stan zdrowia czy te z innych powodw maeskich, wtedy winien on ten fakt zgosi odpowiednio wczeniej Panu Wart tak, aby ten mg wyznaczy na jego miejsce innego zaprzysionego obywatela miasta. Kto tego nie dopeni, zapaci kar 20 szylingw.
43.

Inni obywatele, wyznaczeni na wspwartownikw, mog trzyma stra osobicie w zastpstwie innego zaprzysionego obywatela, pod kar 10 szylingw, lub wiey. Kramarzy i komornikw nie dopuszcza si do trzymania samodzielnej warty, pod kar wymienion wyej. Mog oni by jedynie wspwartownikami.
44.

Ktokolwiek ubliy sownie warcie, nawet jeeli dokona tego funkcjonariusz miejski, ten zostanie ukarany wie. Kto naruszy nietykalno warty czynnie, czy przy uyciu morder czych broni, ten odpokutuje za to gow lub rk, zalenie od wielkoci popenionego przestpstwa. 45. Kto z lunych ludzi zostanie schwytany przed miastem po godzinie dziesitej, tego naley przetrzyma do chwili ustalenia jego tosamoci i stanu majtkowego.

KMR

19

46. Gdy warta w czasie wieczornego lub nocnego obchodu usyszy u ktrego mieszczanina czy gospodarza krzyki i haasy w domu, wtedy ma prawo zapuka i da wpuszczenia, pod kar wiey lub 10 groszy. Jeeli zapuka i nie zostanie wpuszczona, podlega to karze wedug uznania Czcigodnej Rady. 47. Jeeli warta nie wypenia pilnie rozkazw Pana Wart lub zapie si j na spaniu czy te nad dzbanami, wtedy kady z wartownikw podlega karze 5 groszy lub wiey przez dzie i noc.

O ogniu i poarze 48. Kto zauway ogie lub poar i zwizane z tym widoczne niebezpieczestwo, a nie zaalarmuje okrzykiem, podlega karze trzech marek. 49. Gdy dzwoni si do poaru, wtedy kady obywatel winien przybiec z siekier, wiadrem, toporem i innym sprztem ganiczym pod kar 10 groszy. 50. Kto zabierze wiadomie do domu po poarze wiadra, siekiery lub inne przedmioty, ktre nie stanowi jego wasnoci, zamiast zanie je burmistrzowi, podlega karze 5 groszy. 51. Jeeli spali si jaki dom, a poar nie rozprzestrzeni si, wtedy miasto zobowizane jest odbudowa poow domu; jeeli ogie rozprzestrzeni si, wtedy obowizek upada. 52. aden szewc czy garbarz, ani te nikt inny nie powinien wnosi pod dach garbniki, len czy konopie, pod kar 3 marek. 53. Szewcom oraz wszystkim innym zabrania si wypalania w miecie z dziegciu smoy, pod kar 3 marek. 54. Zabrania si owietlania stajni uczywami, pod kar 12 groszy. Nikomu te nie wolno wchodzi do stajni i dworw przed miastem z pochodniami, uczywami i wiecami, chyba e wymaga tego bdzie wyjtkowa okoliczno, pod kar wymienion wyej lub wie przez dzie i noc. 55. Kady winien trzyma som stajenn w takich miejscach, e nie moe to wyrzdzi nikomu szkody, pod kar 12 groszy. 56. W stajniach winno omiata si pajczyny. Rwnie soma i siano nie powinny zwisa ze cian, pod kar 5 groszy. 57. Obywatelom, ktrzy prowadz gospody, zezwala si na wwiezienie i trzymanie w stajni fury siana i somy. Inni jednak nie powinni trzyma w stajni siana, pod kar 1 marki. Som i siano mog oni trzyma tylko w maych ilociach, jednak dobrze zabezpieczone przed ogniem.

20

KMR

O miarach i wagach 58. Nikomu nie wolno uywa korca jako miary, przed ocechowaniem go przez miejsk izb miar, pod kar 3 marek. Co roku przez 14 dni po witej Trjcy naley sprawdza wszystkie korce. Obywatel, ktry na wezwanie Pana Burmistrza nie przyle swego korca do sprawdzenia, podlega karze 5 groszy od kadego korca: sprawdzajcemu przysuguje opata 1 grosza od kadego korca i pkorca. Do sodowania wolno uywa jedynie korca Rady, a za opat w wysokoci 1 szylinga od 10 korcy. 59. Inne miary i wagi uywane przez obywateli winny by zgodne z chemiskimi miarami i wagami, pod zarzutem faszerstwa i kary z tym zwizanej. W sprawie moczarw Leuss 60. Zabrania si wycinanie bez zezwolenia krzakw i wyrbu drzew z moczarw Leuss i majtku Schliwem, pod kar 3 marek. W sprawie szarwarku 61. Kramarze, najemcy i komornicy nie bdcy obywatelami miasta zobowizani s do szarwarku na kade wezwanie Czcigodnej Rady. Mieszkacy przedmie, ogrodnicy, a take obywatele posiadajcy ogrody obcione szarwarkiem, winni wykonywa obowizek szarwarku tak, jak dotychczas. 62. Gdy miasto potrzebowa jednak bdzie oglnej pomocy, a Czcigodna Rada wraz z przysigymi i starszymi taki obowizek uchwali, wtedy wszyscy razem i kady z osobna musi dziaa dla wsplnego poytku czy to w formie szarwarku, podatku lub w formie innych

wiadczejakby ich nie zwa. Gdy taka. sytuacja, zaistnieje,wtedy wszyscy musz ponierwne ciary, czy to bdzie obywatel miejski, kramarz, czy te dzierawca lub komornik. 63. Jeeli za dopustem askawego Boga dojdzie do wojny czy te innych klsk, wtedy kady wierny obywatel powinien pomaga w obronie miasta, stosownie do uchwa Czcigodnej Rady oraz przysigych i starszych. O witach 64. Niedziele i inne wielkie wita naley witowa wedug przykaza Boskich, wstrzymujc si od wszelkiej pracy, pod kar 10 guldenw. 65. Gdy kto w niedziele lub inne wita w czasie, gdy w kocioach odbywaj si naboestwa i kazania, handluje, wtedy paci kar po 1 marce od kadego wozu towaru, ktry wwiz do miasta. ywno nie podlega karze. O bydle i pastuchach 66. Nikomu nie zezwala si na trzymanie wasnego pastucha w okresie od witego Wolperta do witej Jadwigi. Kto tak uczyni, paci kar 1 marki.

KMR

21

67. Kady obywatel winien powierza swoje bydo lub winie pastuchowi lub pilnowa je sam tak, aby nie wyrzdzaa szkody. Gdy to bydo lub winie zostanie zapdzone do miasta przez wonego sdowego, wtedy mona bdzie wykupi bydo po jednym szylingu za sztuk. Bydo lub winie zajte poza miastem naley wykupi po groszu za sztuk. 68. Kto swoje winie, spdzone przez wonego, wabi lub odpdza musi je wykupi w taki sam sposb. 69. Take ten, kto poi swj inwentarz, jaki by on by, z wiadra studziennego, zapaci kar w wysokoci poowy firdinga. 70. Nikomu nie zezwala si na swobodne puszczanie kaczek i gsi po ulicach, pod grob ich utraty. O ogrodach i potach 71. Kady zobowizany jest do ogrodzenia swego ogrodu i zagrody dla zapobieenia szkodzie, pod kar 10 groszy. 72. Jeeli na skutek zego stanu potu ssiad dozna szkody, winien mu wynagrodzi waciciel zego potu. 73. Jeeli kto zostanie schwytany na amaniu potu, tego naley z mocy prawa i wyroku ukara prgierzem. 74. Kto wrzuca do ogrodu som czy siano lub wpdza inwentarz, podlega karze 5 groszy. 75. Kady powinien trzyma i wywozi swj nawz poza potami, wyadowujc go wewntrz zagrd lub do zbiornika gnoju, pod kar 20 groszy. Nie wolno zatrudnia na terenie miast nikogo obcego do wywozu gnoju, pod grob jego utraty. 76. Na ziemiach pooonych poza miastem, a nalecych do miasta nie zezwala si nikomu na sprzeda piwa, ani te na prowadzenie gospody, czy obery, pod grob kary miejskiej, chyba e Czcigodna Rada i wszystkie ordynki wyra na to zgod. 77. Nie wolno te nikomu przed miastem przyjmowa odpatnie goci, ani te sprzedawa owsa czy siana bez istotnej potrzeby, pod grob kary w wysokoci 36 szylingw. O najemcach i obcych 78. aden obywatel ani mieszkaniec nie ma prawa bez zgody Czcigodnej Rady przyjmowa do swego domu obcego mczyzn czy kobiet jako najemc lub komornika, pod kar 20 groszy.

22

KMR

79. adnemu kramarzowi, najemcy czy komornikowi lub mieszkacowi przedmiecia nie zezwala si na stae zamieszkanie u nas, chyba e za wiedz Pana Burmistrza, po uprzednim zoeniu przez zainteresowanego zawiadczenia moralnoci oraz wpaceniu miastu zaliczki w wysokoci 15 guldenw. Ponadto musi on zobowiza si do uczciwej pracy dla miasta i nie szuka bez zgody Pana Burmistrza adnej pracy poza miastem, pod grob utraty mieszkania. 80. Nikt nie bdzie bez zgody Czcigodnej Rady przyjmowa u siebie i goci obcego, nieznanego ludu, pod kar 20 groszy. 81. Jeeli si zdarzy, e dobra i nieruchomoci zostan odziedziczone przez obcych ludzi, to nie zezwala si tym ostatnim na zabranie adnego mienia od nas, chyba e przeka nieruchomoci w wiern rk. 82. Gdy kto przekae szmat ziemi lecej poza miastem, podlega zwierzchnictwu obcych panw, krewnemu w linii bocznej z miasta, to miasto otrzyma z tego co czwarty grosz. Gdy jednak jaka ziemia wewntrz miasta zostanie przez spadek przekazana na zewntrz, wtedy Rada otrzyma z kadej marki po 6 groszy. 83. Gdy Rada zleci zajcie mierna, a dunik nie chce odda komornikowi zastawu lub te ubliy mu sownie, to podlega on karze wiey lub 5 guldenw, niezalenie od przedmiotu zastawu, ktry musi odda. 84. Jeeli u kogo przeprowadzi si zajcie w jakiejkolwiek sprawie, a dunik nie moe wykupi zastawu w cigu 6 tygodni to naley rozumie, e rezygnuje on z wykupienia fantu. 85. Wszystkie akty kupna czy ugody, zawarte wieczorem przy piwie, lub w stanie nietrzewym s niewane, chyba e strony nastpnego dnia potwierdz je w stanie trzewym. O subie 86. aden parobek ani suca nie moe i do nowej suby przed zakoczeniem okresu starej suby. Kto takich zatrudni, paci kar 2 marek, a parobek czy suca id do wiey. aden obywatel, obywatelka lub mieszkaniec nie powinni przyjmowa do suby parobkw czy suce na okres krtszy ni jeden rok, pod kar. Rwnie aden parobek nie moe przed upywem umownego okresu suby przyjmowa now sub. Po tym okresie moe pozosta w dotychczasowej pracy lub szuka sobie nowej. Kto najmuje sub na okres krtszy lub te przed upywem starej suby, paci kar 3 marek, a parobek czy suca id do wiey. 87. Kto porzuca sub przed czasem, podlega karze wizienia. Obywatel, ktry wiadomie przyjmie takich ludzi do suby, musi ich zwolni i paci kar 12 guldenw. Jeeli czyni to niewiadomie, to nie paci kary. 88. Kto podkupuje ssiadowi sub, paci 1 mark kary i musi zwolni podkupionych sucych.

KMR

23

89. W przypadku, gdy sucy przyj sub u kogo i otrzyma grosz Boy", a potem wyraa ch powrotu do starego pana bez zgody nowego, taki wiatrem podszyty suga powinien zosta ukarany wie i zosta na subie u nowego pana. 90. Od tej chwili subie nie wolno pi piwa cechowego pod kar wiey. Kto subie takie piwo sprzeda, paci kar 10 guldenw. 91. Zabrania si rwnie parobkom przesiadywania nad piwem latem po godzinie dziewitej, a zim po godzinie smej oraz wznoszenia okrzykw na ulicach, pod kar wiey. Szynkarka, ktra w tym czasie poda piwo parobkom lub innemu lunemu ludowi, za pierwszym razem paci kar 1 marki; za nastpnym razem kar okreli Czcigodna Rada. 92. Nie wolno rwnie adnemu obywatelowi, kramarzowi czy komornikowi, mieszkacowi przedmie lub karczmarzowi nocowa u siebie, goci i przetrzymywa obcej suby, pod kar wiey lub 20 guldenw.

O warzenia piwa 93. Do warzenia piwa ma prawo kady obywatel miasta, ktry posiada wasny dom, jeeli w domu tym dotychczas piwo warzono. 94. Wszystkim powkom czy caym zagrodom zezwala si na warzenie piwa co trzy tygodnie przez cay rok, wiartkom nieruchomoci czy te powkom wiartek nieruchomo jedynie co 5 tygodni; kady kto warzyby piwo czciej, ni wynika to z powyszych uprawnie, paci kar 10 marek. 95. Kto sprzedaje czy podaje swoje piwo droej lub taniej ni ustalono, ten paci kar w wysokoci 1 marki. Przepis ten nie obejmuje piwa marcowego. 96. Komu piwo nie uda si bez jego winy, ten winien zgosi to Radzie pod kar 3 marek. 97. Nie wolno adnemu mczynie ani adnej kobiecie sprzedawa w miecie piwa, jeeli nie s oni ludmi zacnymi i nie posiadaj klienteli, pod kar wiey. Kady musi zapaci z wyszynku piwa 1 florena rocznie Radzie. Nie wolno te rozpocz wyszynku piwa przed zgoszeniem Panu Burmistrzowi tego faktu, pod wymienion wyej kar. 98. Kady obywatel czy gospodarz, warzcy i sprzedajcy w swoim domu piwo, winien je rwnie sprzedawa przy zachowaniu odpowiednich miar na ulicy, pod kar 3 marek. 99. Nie wolno nikomu przynosi do miasta i sprzedawa tu obcych napoi (miodu i piwa), pod kadorazow kar 30 guldenw za kady taki wystpek. Wino mog jednak sprzedawa tylko ci, ktrym Czcigodna Rada udzieli specjalnego zezwolenia i ustali wysoko opat na rzecz miasta. Mid litewski moe sprzedawa kady bez ogranicze, jednak jego skadowanie

24

KMR

w piwnicy wymaga specjalnej zgody Pana Burmistrza oraz wniesienia opaty 30 guldenw od kadej beczki. 100. Gdy zabraknie w miecie starego piwa marcowego, wtedy Czcigodna Rada wyda zezwolenie na sprzeda jedynie piwa gdaskiego, jednak nie gdaskiego piwa sodowego. 101. Nie zezwala si rwnie na przywoenie i sprzeda obcej wdki, pod grob jej konfiskaty. 102. W niedziele w czasie naboestw zabrania si, jeeli nie zaistnieje stan wyszej koniecz noci, sprzeday wdki i piwa, chyba e podrnym, pod kar 12 guldenw.

O handlu 103. Gdy kupiec zakupi ziarno i przyjdzie do niego biedny ssiad czy inny biedny czowiek z prob o sprzedanie mu po cenie zakupu jednego korca, dwch lub trzech, wtedy kupiec winien mu je odstpi, pod kar 3 marek. 104. Nie zezwala si adnemu obywatelowi na zakup fur zboa, ktre jad do miasta, przed ich wjazdem za mury. Kady towar winien by wwieziony do miasta i dopiero tam sprzedawany na targu, za wyjtkiem sprzeday na wolnym jarmarku, pod kar 1 marki. Ten artyku zosta w 1619 roku wyjaniony w sposb nastpujcy: aden obywatel nie bdzie zatrzymywa i kupowa poza miastem drewna, dyle, wgla i zboa, jak rwnie wszystkich innych towarw. Wszystkie towary winny zosta wwiezione do miasta i tutaj, sprzedawane na wyznaczonym rynku, za wyjtkiem sprzeday na wolnym jarmarku, pod kar 1 marki. 105. Kto zostaje przy bramie i czatuje na towary, ten paci 1 mark kary. 106. Kto przywouje jadcych ulic dwch, trzech lub wicej chopw i targuje jednym z nich, paci kar 1 marki. 107. Zabrania si dwom osobom z jednego domu dokonywania rwnoczesnych zakupw zboa, pod kar 3 marek. 108. Obywatel moe kupowa zboe i inne towary za porednictwem sugi, nie bdcego obywatelem, jednak zyski i straty obci pana, a nie sug. Jeeli jednak bd tu stosowane jakie wybiegi, wtedy Czcigodna Rada wymierzy stosown kar. Jeeli taki suga przy handlu przekroczy przepisy wilkierza miejskiego, to kar poniesie jego pan. 109. Gdy obywatel zobaczy stojcego i targujcego jakiekolwiek towary ssiada, wtedy nie wolno mu przeszkadza i samemu wcza si do targu, pod kar 1 marki. Gdy jednak ssiad odejdzie od wozu, to drugi moe podej i zacz targowanie.

KMR

25

110. Obcej szlachcie, nie zajmujcej si handlem, zezwala si na sprzeda wasne zboe naszym obywatelom. Jeeli taki szlachcic nie chciaby sprzeda zboa naszemu obywatelowi, lecz chciaby je spawi, to moe to uczyni. 111. Nie zezwala si adnemu obywatelowi na wywoenie czy spawienie z miasta jczmienia, sodu czy owsa, jeeli tych towarw brak w miecie, pod grob konfiskaty. Nie zabrania si jednake sprzeday tych towarw obcym, jeeli nasze miasto jest zaopatrzone w sposb wystarczajcy. Swoje wasne pody, jak jczmie, sd, yto czy owies moe kady obywatel przewozi ldem i wod, jednak pod warunkiem, e miasto jest w nie zaopatrzone w sposb wystarczajcy. 112. Nie wolno nikomu kupowa nad wod at, dyli, drewna stolarskiego, opaowego lub innego, celem jego spawiania, pod kar 3 marek. 113. Zabrania si sprzedawania wasnego rnorodnego drewna, pod kar 1 marki. 114. Kady obywatel czy mieszkaniec moe swobodnie kupowa drewno; jeeli nie potrzebuje go miasto. Miasto ma jednak pierwszestwo w nabyciu drewna, szczeglnie dyli i at. Jeeli ktry z obywateli potrzebowaby pilnie drewna, dyli i at, to nabywca nad wod winien mu je odsprzeda bez oporu po cenie zakupu. 115. Pracownicy trcy drewno na danie Czcigodnej Rady musz by zaprzysieni, e przestrzega bd waciwych wymiarw tak, aby nikt nie ponis szkody. 116. Nie zezwala si adnemu obcemu handlowania i kupczenia na naszym rynku; jeeli kto potrzebuje czego, to winien to kupi od naszego obywatela, pod grob utraty towaru. 117. aden obywatel nie powinien stawia swych beczek soli przed domem czy przed wicej domami, celem ich sprzeday. Kady winien wystawia swe towary przed wasnym domem, jednak w taki sposb, aby nie zastawia drogi; kto bdzie wystawia swe beczki pod cudzymi drzwiami, zapaci kar w wysokoci 3 marek. O murarzach i cielach 118. Murarze i ciele, ktrzy rozpoczli prac u jakiego obywatela, winni s zakoczy; mona ich jednak oderwa od pracy dla dobra miasta. O piwowarach i ich pomocnikach
1 1 9

Piwowarzy i ich pomocnicy winni pracowa w cigu jednego dnia i nocy nie wicej ni w jednej piwowarni. 120. adnemu piwowarzowi nie zezwala si na wykonywanie obowizkw mistrza przy kotle, jeeli przedtem nie zoy przysigi, pod grob kary cikiego wizienia.

26

KMR

121. Mistrz - piwowar, ktry nie stawi si do pracy, podlega karze 8 dni wiey. 122. Piwowarzy, ktrych znajdzie si picych przy kotle warzelnym, podlegaj karze wiey. Zniszczone piwo musz zapaci; jeeli nie bd w stanie tego uczyni, to odsiedz dug w wiey. 123. Tylko wycigacze wody, a nie ich ony, czy inni, maj prawo do mielenia sodu w mynach, pod kar wiey. O sodownikach 124. Sodownik winien zaprzysic, e bdzie uczciwie wykonywa swe obowizki i nie zniszczy sodu; jeeli zniszczy sd, wtedy zapaci jego warto, a jeeli nie bdzie mia pienidzy, to odsiedzi dug w wiey. O funkcjonariuszach miejskich 125. Funkcjonariusze miejscy uznaj za sw zwierzchno przede wszystkim Pana Burmistrza i Panw Radnych; nikt nie moe wydawa im polece bez zezwolenia Pana Burmistrza, pod kar 1 marki. 126. Funkcjonariusze ci winni by rwnie do usug pierwszego obywatela, ktry si do nich zwrci i zaszpuntowa jego piwo, pod kar wiey. O domokrcach 127. Nie zezwala si adnemu obywatelowi miasta sprzedawania towarw domokrcw w swoim domu, gdy towary te winny by uprzednio wystawione w kramach pod ratuszemffi, pod kar 12 guldenw za kady taki wystpek. 128. Zabrania si rwnie domokrcom sprzedawania wszystkich towarw kramarskich w takim zakresie, w jakim obywatele maj je w swoich kramach. Poza przyprawami, wszystkie inne towary winni sprzedawa na warto groszow, a nie na funty, pod kar 12 guldenw. 129. Zabrania si domokrcom i innym w ich imieniu dokonywania zakupw kur, gsi czy innych towarw celem dalszej odsprzeday przed godzin dziesit, pod kar 10 groszy. O rybakach 130. Kto przyniesie ryby na targ, ten winien je sprzeda nie pniej ni do poudnia nastpnego dnia, pod kar 20 guldenw.

KMR

27

131. Wszyscy rybacy winni przynosi zapane ryby na nasz targ i tu je sprzedawa; jeeli zanios je gdzie indziej, to strac swe mieszkanie. 132. Gdy rybak przyniesie ryby na targ, a Burmistrz lub Radni, czy Panowie Targowi stwierdz e s one niewiee, wtedy rybak na ich polecenie winien usun te ryby z targu. 133. Panowie Targowi winni pilnowa na targu rybnym, aby nikt nie mg dokonywa przedkupu ryb przed godzin dwunast. aden rybak nie powinien rwnie pomaga obcemu handlarzowi ryb, pod kar 12 guldenw. O kramarzach 134. Wszyscy mieszkajcy w kramach, rwnie na przedmieciu, maj prawo do wykonywania wyuczonego zawodu, jak rwnie do utrzymywania si z rk pracy tak, jak to umiej, powstrzymujc si jednak od handlu i innych zaj mieszczaskich, pod kar utraty towarw. O zbrodniarzach 135. Kto w dzie czy w nocy kradnie drugiemu drewno i zostanie na tym zapany, ten w zalenoci od cikoci przestpstwa zostanie ukarany szubienic lub chost. 136. aden gospodarz nie moe wiadomie tolerowa i uatwia w swoim domu zdrady maeskiej oraz prostytucji, pod kar 3 marek. Prostytutka, kobieta dopuszczajca si zdrady maeskiej czy ajdaczka, jak rwnie filut i hultaj maj by naprawieni przez Czcigodn Rad przy pomocy kar pieninych i wiey, lub w inny sposb ukarani. 137. Jeeli kto zostanie okradziony, to winien to najpierw zgosi sotysowi, a nastpnie i do Burmistrza i poprosi go o pachokw miejskich. Burmistrz winien mu ich przydzieli dla przeprowadzenia przeszukania. Jeeli jednak trzeba prowadzi pocig za przestpc poza miastem, a Burmistrz uzna, e jego sudzy nie wystarcz, wtedy wzywa do pomocy obywateli; wezwany obywatel musi si stawi do pomocy, pod kar 1 marki. 138. W przypadku, gdy obywatel kazaby osdzi w miecie przestpc, wtedy wszystkie koszty zwizane z procesem zostan wyegzekwowane i wszystko, co jeszcze pozostanie rwno rozdzielone pomidzy obywateli, winogrodnikw, kramarzy i mieszkacw przedmiecia. 139. Kto wyjmie n, paci kar 3 marek. Kto skaleczy kogo noem, paci kar 10 marek, niezalenie od kosztw sdowych. 140. Nikomu nie zezwala si wyzywania w naszym miecie do walki na pici. Jeeli kto to uczyni uywajc sw ubliajcych godnoci, to podlega karze pieninej, wizieniu lub innej karze nawet w przypadku, gdy nie zaistniaa adna szkoda.

28

KMR

141. Gdy zaistnieje zbiegowisko, to nasi pachokowie miejscy winni je rozpdzi przy uyciu broni. Co przy tym zostanie zgubione, to otrzymaj pachokowie miejscy, winni zbiegowiska za zostan ukarani w sposb opisany wyej. 142. Kady, kto by to nie by, kto rozmylnie i wiadomie narusza cze mczyzny czy kobiety, ublia im i zniesawia, a zostanie o te czyny pozwany do sdu, ten winien po stwierdzeniu niewinnoci pomwionych, odwoa publicznie przed sdem poczynione zarzuty oraz zosta ukarany cikim wizieniem. Jeeli sprawa odbywaa si przed Rad, to winny powinien da niewinnemu odpowiedni nawizk, zapaci wysok kar pienin lub zosta ukarany wizieniem. O koniach miejskich 143. Koni miejskich nie wolno uywa nikomu samowolnie. Mog one by uyte tylko w sprawach miejskich i przy uroczystociach, pod kar 3 marek. O sprawach prawnych i apelacjach 144. Obywatel, ktry jest duny miastu, ma obowizek uregulowa te dugi przed wszystkimi innymi, de simplici et piano absque strepitu iudicii. 145. Miasto ma zawsze prawo zastawu na obywatelu i jego nieruchomoci, gdy zalega z zapat czynszu gruntowego, bez wszelkich warunkw i wezwa sdowych. 146. Miasto nie bdzie dochodzio sprawiedliwoci, o co by nie chodzio, przeciwko obywate lom po upywie 31 lat. 147. Nie zezwala si adnemu mieszkacowi wnoszenia skargi przeciwko ssiadowi gdzie indziej, jak przed sdzi jego waciwoci rzeczowej, pod kar 3 marek. Nie wolno rwnie powoywa si na niewydany jeszcze wyrok, pod kar 6 marek. Po wydaniu wyroku niezadowoleni mog do niego apelowa. 148. We wszystkich sprawach i od wszystkich wyrokw, wydanych w oparciu o nasz wilkierz, nie powinien si odwoywa nasz mieszkaniec, lecz by rozsdnym i nie wykracza ponownie przeciw prawu. Jeeli to uczyni, to zapaci kar 2 marek i nadal bdzie poddany wyrokowi i wilkierzowi. Odczytywanie wilkierza 149. Corocznie, po odbytym wyborze Rady, Burmistrz odczyta caej gminie wilkierz. Na zakoczenie Ustanawiamy take, e przedstawicielem naszym i naszego miasta jest Czcigodna Rada, ktra winna dziaa dla powszechnego poytku, stosownie do zoonej przysigi; winna ona

KMR

29

dla nas i dla naszych potomnych zachowa nasze prawa, si, wolno i przywileje oraz wielkierze, my za winnimy okazywa jej ca mio, posuszestwo i wierno. Szczeglnie jednak ze wzgldu na fakt, e dzie nastpny jest mistrzem dnia poprzedniego i e nastpowa mog zmiany, ktrych nie przewidziano w tym wilkierzu, jest wic suszne, a nawet wysoce konieczne, aby te przypadki, ktre nie mogy by osdzone wedug prawa ziemskiego czy wilkierza, Czcigodna Rada rozsdzia i wydaa orzeczenie, co nie byoby sprzeczne z prawem Boskim, Krlewskiego Majestatu oraz oglnych swobd krajowych, a suyo oglnemu dobru, ktremu przysigamy suy posusznie. Koniec Wilkierza W rkopisie nastpuje teraz formua odnoszca si do Tczewa: Gmina obywateli w Ratuszu w ustanawianiu przedoonych spraw powinna trzyma si tych ustale. Ustanowiono A. 1591, oraz kilka postanowie z 19 kwietnia 1591 r. dotyczcych szczeglnie oczyszczania roww, nastpnie rejestr wilkierzy oraz kilka formu przysigi, a w kocu biecy wyrok, uywany codziennie w sdzie Tczewa.
Wida tu wyranie luki w tekcie.

Od redakcji

zamieszczony wyej tekst jest pierwsz publikacj wilkierza w jzyka polskim, udostpnion naszemu pismu, za co Autorowi skadamy serdeczne podzikowanie.

Od niedawna zaczam czyta M a g a z y n " , (...) dla mnie jest w nim duo a r t y k u w w a r t y c h przeczytania. (...) Moja rado jest t y m wiksza, e czytajc inne pisma w i e m , i jestem od ich redakcji bardzo daleko, a redakcja M a g a z y n u " jest w Tczewie. Piszc do Was czuj, jakbym pisaa do koleanki. (...). Moe mnie teraz wymiejecie, ale czternastolatka jest w stanie pokocha region w k t r y m mieszka!
(Ala Gouska, Starogard Gd.)

Jestem w posiadaniu trzech n u m e r w K o c i e w s k i e g o Magazynu Regionalnego" i oczywicie sigam po nie bardzo czsto, gdy czytajc w r a c a m myl do przeytych najwspanialszych cho i t r u d nych lat mego dziecistwa. (...) Los rzuci mnie w roku 1955 na skalne Podhale i cho jestem nim zauroczona, wci tskni do stron rodzinnych. W ostatnich latach czsto bywaam na K o c i e w i u , a cilej mwic, w m o i m rodzinnym w i e c i u , gdzie za kadym m o i m t a m pobytem koleanki szkolne, k l u b o w e i z zespou teatralnego, a zwasz cza najwierniejsza Irka, urzdzaj spotkania. S to dla mnie naj wspanialsze c h w i l e , w czasie k t r y c h w r a c a m y do w s p o m n i e bez t r o s k i c h lat modoci. Poniewa w r a c a m y w przeszo, w r a c a m y take do g w a r y , a ja oczywicie staram si n o t o w a niektre sowa. List przesyam w zaczeniu dla ewentualnego wykorzystania. (...)
(Marta Fabisiak, Nowy Targ)

30

KMR

Z DZIEJW MIASTA
Najstarsz wczesnoredniowieczn osad, ist niejc na miejscu dzisiejszych Skarszew, bya wie Rwnino (Roueninow bd Revenino), wspomniana w dokumencie z 1174 roku, moc ktrego ksi Grzymisaw ze wiecia, darowa j swemu wiernemu rycerzowi. Wedug niepotwier dzonych rdowo przypuszcze, znajdowa si tu prawdopodobnie grd obronny, usytuowany na stromym cyplu wzniesienia w zakolu rzeki Wietcisy, stanowicy centrum opola, nie przekszta cony jednak pniej w kasztelani. Grodzisko, o ksztacie zblionym do prostokta i rozmiarach okoo 60x130m, od strony wschodniej oddzielone byo prawdopodobnie waem i rowem. W 1198 roku ksi Grzymisaw przekaza ten teren zakonowi rycerskiemu joannitw, ktrzy w miejscu pierwotnego grodu wybudowali w I po owie XIII wieku gotycki zamek, zwany pniej Zamkiem Wysokim. Gdy w 1305 roku Skarszewy stay si stolic baliwatu, czyli okrgu administracyjno-wojskowego joannitw, na zamku skar szewskim rezydowa komtur tego zakonu. U podna zamku, nad Wietcis rozcigao si podzamcze z zabudowaniami gospodarczymi fol warku joannitw. W cigu XIII wieku na terenie podzamcza powsta znaczny orodek rzemielniczy, ktremu joannici nadali w 1320 roku przywilej miejski. Komtur joannicki, Adolf von Schwallenberg, po twierdzi prawa miejskie w dokumencie, wysta wionym 3 lutego 1341 roku dla Skarszew. Skar szewy byy w rkach zakonu joannitw do 1370 roku, kiedy to za 10 tysicy grzywien nabyli je Krzyacy i podporzdkowali je wjtowi krzyac kiemu w Tczewie. W 1410 roku, ju po zwycistwie Jagiey pod Grunwaldem, odby si w Skarszewach zjazd

poddanych Zakonu, na ktrym wyraono ch zoenia hodu krlowi polskiemu. Zjazdy nie chtnych rzdom krzyackim odbyway si w tej miejscowoci do wybuchu wojny trzynastoletniej. W 1433 roku miasto zostao zdobyte, a zamek zniszczony przez wojska husyckie. Zakon jednak szybko go odbudowa. Po wybuchu wojny trzynastoletniej Skarszewy zwrciy si do wadz Gdaska z prob o pomoc i opiek nad miasteczkiem. Zostaa ona udzielona przez skierowanie zacinych wojsk gdaskich. Przez blisko rok miasto wolne byo od najazdw krzyackich, dopiero z pocztkiem 1455 roku rozpoczy si one na nowo. Ponownie oddziay krzyackie zjawiy si w Skarszewach w 1460 roku. W latach 1462-1466 miasto wraz z zamkiem przechodzio z rk do rk, bdc przez to po wanie niszczone. Odbudowane po wojnie, stao si wanym orodkiem polityczno-administracyj nym i gospodarczym na Pomorzu. Od 1613 roku starostami skarszewskimi byli wojewodowie po morscy. Zamek bdcy ich siedzib, sta si zara zem miejscem sprawowania sdw, mieci si tu bowiem Sd Grodzki, ktremu przewodniczy sam wojewoda pomorski. W latach 1613-1772 urzdowao w Skarszewach 17 wojewodw, ostat nim by Ignacy Przebendowski. Odbywajce si w Skarszewach zjazdy szlachty i inne zgromadze nia przybywajcych ze stolicy, oywiy tutejszy handel i rzemioso. Nie bardzo dbano jednak o sprawy obronnoci miasta. Nieszczcia przeladoway Skarszewy rwnie w okresie wojen szwedzkich. Ju w 1629 roku Szwedzi opanowali miasto i zamek, dokonujc powanych zniszcze. W XVIII wieku trzykrotnie wybuchay poary, ktre niszczyy i zamieniay miasto w ruin. W dniu 14 wrzenia 1772 roku przybyli do Skarszew komisarze krla pruskiego, ktrzy prze-

KMR

31

jli miasto i starostwo. Zlikwidowane zostay funkcjonujce urzdy administracyjne. Dzie ten zakoczy dzieje miasta jako stolicy wojewdztwa i jednoczenie starostwa, spychajc je do pozycji podrzdnego orodka najbliszej tylko okolicy. Zniszczony zosta rwnie zamek i czciowo mur wok miasta, ktre nigdy nie odzyskao ju dawnej wietnoci. Upadek miasta pogbiy woj ny napoleoskie. W dniu 30 stycznia 1920 roku Skarszewy przyczono do Polski. Dnia 2 wrze nia zajli je Niemcy. Zacza si okupacja, ktra trwaa do 8 marca 1945 roku, kiedy to Armia Radziecka wyzwolia miasto. Dni poprzedzajce wyzwolenie przyniosy najwiksze zniszczenia. Wysadzono wie cinie na stacji kolejowej oraz skad amunicji z pociskami artyleryjskimi, kt rych wybuchy powanie uszkodziy wiele budyn kw mieszkalnych i gospodarczych. Podobnie, jak ju nieraz w cigu swych dziejw, miasto odczuo tragizm take tej wojny. Powojenne lata charak teryzuj si trosk o rozwj miasteczka. Uprzemy sowione i rozbudowane, osigno okoo szeciu tysicy mieszkacw. Relikty dumnej przeszoci historycznej - to gotycki koci farny pod wezwaniem w. Michaa Archanioa, XVIII-wieczne domy w rynku, w tym ratusz, Dom pod Gutenbergiem, Dom Wojewo dw, wreszcie zamek wraz z zachowan pierwotn doln kondygnacj i piwnicami oraz resztkami murw obronnych. Natomiast w skarbcu parafia

lnym odkryto gotycki zoty kielich z aciskim napisem: Mdlcie si za dusz Gertrudy. Dookoa miasteczka rozcigaj si przepikne okolice pene jezior i lasw, bdce rajem dla turystw, zbiornic legend i bani zwizanych choby z zamkiem.

ZAMEK DAWNIEJ I OBECNIE


Najwikszym pod wzgldem historycznym za bytkiem Skarszew jest dawny zamek gotycki. Warownia wymieniona po raz pierwszy w doku mencie z 1305 roku, skadaa si z nastpujcych czci: Zamku Wysokiego, Zamku redniego, Przygrdka, Podzamcza i Przedzamcza. Miasto otaczay mury obronne. 1. Zamek Wysoki -jak ju wspomniano, stano wi siedzib komturw joannickich (1305-1370). Ze wzgldw obronnych, pooony zosta na cyplu wzniesienia oraz odcito go od miasta gbok fos, nad ktr znajdowa si zwodzony most. Po pierwszych wacicielach przebywali w zamku Krzyacy (1370-1466). W czasach pol skich stanowi rezydencj starostw skarszews kich (od 1472 roku) oraz wojewodw pomorskich (1613-1772). Czsto gocili w jego murach krlo wie Rzeczypospolitej. Trudno dzi ustali, czy Krzyacy przejmujc od joannitw w 1370 roku zamek, dokonali w nim

Zamek Wysoki po odbudowie

32

KMR

przerbek. Na pewno jednak na wysokoci trzech metrw od strony pnocnej i poudniowej - na zewntrznej cianie murw - umiecili dwa due kamienie polne na znak ostatecznego zwycistwa nad wojskami husyckimi, ktre w 1433 roku czasowo opanoway miasto i zajy zamek. Jak podaje Inwentarz starostwa skarszewskiego z 1628 roku miasto byo murem otoczone z trzech stron, z czwartej strony muru adnego nie masz, na niektrych miejscach ruina. Z miasta do zamku droga wioda przez muro wan bram. Zamek by wwczas dwukondygna cyjny. W jego wntrzu byy liczne pokoje, dua komnata jadalna, dwa alkierze, piekarnia, kuch nia i piwnice. W czasie pierwszej wojny szwedzkiej - jak podaje lustracja z 1664 roku - zamek zrujnowany zosta przez Gustawa Karola szwedzkiego. Po woj nach ze Szwedami zosta odbudowany i zapewne przebudowano jego wntrza zalenie od potrzeb urzdu starociskiego i sdu. Natomiast, jak wynika z Inwentarza starostwa skarszewskiego z 1737 roku, zamek by wwczas w zym stanie, jego ciany groziy obaleniem. Nad fos, oddzielajc teren zamkowy od miasta,znajdowa si jeszcze stary drewniany most. Na dziedzicu za stao kilka budynkw gos podarczych. Jeszcze w 1772 roku zamek by budowl pitrow z murowanymi wieami po bokach. W czasie zaboru pruskiego nastpia czciowa rozbirka zamku. Obniono go do poziomu jednej kondygnacji i zlikwidowano wiee otaczajce zamek. Wysokie mury i baszty ulegy zniszczeniu. Zamek Wysoki czy si prawdopo

dobnie podziemnym przejciem ze skarszewsk far. Pozostaoci zamku z gotyckimi sklepieniami piwnic i parterow czci murw w XIX wieku pokryto dachem i przystosowano pierwotnie na magazyn solny, a nastpnie na myn - kaszarni. W XX wieku zamek ponownie peni funkcj magazynu, a ostatnio byy tu nawet izby mieszkal ne. W stanie postpujcej dewastacji, zachoway si jeszcze dawne sale: krlewska, rycerska i jadal na. Nadmieni te wypada, e w 1965 roku na cianie wschodniej wmurowano tablic upamit niajc dziaalno Jzefa Wybickiego, ktry w miejscowym Sdzie Grodzkim praktykowa w latach 1762-1767 w charakterze jurysty. 2. Zamek redni - stanowi uzupenienie Zamku Wysokiego. Urzdowa w nim Sd Grodzki, znaj dowao si w nim take archiwum, administracja starociska, pomieszczenia gospodarcze, stajnie, wozownie, mieszkania dla stray, suby zamko wej i folwarcznej. Jego teren by otoczony murem obronnym i basztami. Od strony miasta znaj dowa si wjazd, ktrego strzega brama z mostem zwodzonym i such fos. Dzi zachowa si tylko fragment muru obronnego, a na fundamentach jednej z baszt i budynku sdowego w XIX wieku wzniesiono budynek mieszkalny. Fos zasypano w XVIII wieku. W 1949 roku dawne budynki gospodarcze i mie szkalne w pnocno-wschodniej czci zamku zni szczy poar. Po zniwelowaniu terenu, na uzys kanym placu wadze miasta zorganizoway tar gowisko miejskie.

Obiekt byego Zamku redniego

KMR

33

3. Podzamcze - stanowio je w XIII wieku obecne Stare Miasto. Na obszarze tym wybudo wano: myn, tartak, folusz, browar, karczm, a take kuni i mielcuch. Joannici obszar ten ufortyfikowali od strony pnocnej. Cao oto czono moczarami Wietcisy, rozlewiskiem staww i fosami, ktre czy z zamkiem most zwodzony, usytuowany u podna Zamkowej Gry. Strom skarp prowadzia droga do Bramy Myskiej, zwanej te Bram Wojewody, znajdujcej si obok baszty przy kociele farnym. Obecnie na Podzam czu znajduje si zabytkowy budynek dawnej kar czmy z XIX wieku i budynek mieszkalny z poowy XIX stulecia. 4. Pniejsze Przedzamcze - zlokalizowane byo na prawym brzegu Wietcisy na przeciw Przedmie cia Chojnickiego. Nie posiadao ono jednak cha rakteru gospodarczego, lecz stanowio cz ska dow zamku waciwego.

ORODEK KULTURY NA ZAMKU JOANNITW


Zamek w Skarszewach, a waciwie jedynie jego parterowa cz pozostaa po rozbirkach prze prowadzonych w okresie zaboru pruskiego, o wy miarach 12,80 x 15,50 m, zostaa dokadnie od restaurowana. Po trwajcym wiele lat remoncie zostaa w grudniu 1989 roku oddana do uytku spoeczestwa Skarszew jako orodek kultury. Powodzenie tego przedsiwzicia, to w duej mie rze zasuga Wojewdzkiego Konserwatora Za bytkw w Gdasku - in. Tadeusza Chrzanow skiego i dyrektora Miejsko-Gminnego Orodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Skarszewach - Je rzego Kolwasa, od pocztku zaangaowanych w odbudow zamku. Zoya si na nie take pomoc finansowa i organizacyjna Wydziau Kul tury i Sztuki Urzdu Wojewdzkiego w Gdasku i wadz lokalnych Skarszew. Dziki umiejtnociom wykonawczym ekip gdaskiej PKZ (generalny wykonawca), wspoma ganych przez brygady remontowe i specjalistyczne z SKR w Skarszewach, RSP Zgoda" w Bo lesawowie, USP Gryf z Tczewa oraz firmy rzemielnicze, zamek joannitw bdcy przez du gi czas w ruinie, odzyska swj dawny ksztat i wystrj. Gospodarzem obiektu od kilku lat jest Miejs ko-Gminny Orodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Skarszewach, ktry uzyska obecnie wymagan siedzib. Zabytkowe wntrza od piwnic po pod dasze s funkcjonalne, przystosowane do prowa dzenia rnorodnej dziaalnoci kulturalnej. Oprcz pomieszcze przeznaczonych do pracy w zespoach i sekcjach zainteresowa, jest salon wystawowy, kawiarnia, sala widowiskowa i tele

wizyjna. Obiekt wyposaony zosta w nowoczesny sprzt elektroniczny. Dysponuje komputerami, pytotek kompaktow, odtwarzaczem video, ka mer video i anten satelitarn. Cz pomieszcze zamkowych przeznaczono na cele wystawowe. Ju na otwarcie placwki jej gospodarz zaprezentowa ekspozycj ukazujc histori i tradycje kulturowe rejonu Skarszew. Poprzez zbir starych i najnowszych fotografii pokazano etapy odbudowy zamku. Skarszewskie pejzae, to plon pleneru artystw plastykw ama torw z 1988 roku. Jest te stay kcik powicony Jzefowi Wybickiemu - autorowi Mazurka Db rowskiego - pieni, ktra staa si hymnem narodo wym. Jak powszechnie wiadomo, w yciorysie tego wielkiego Polaka wpisane s lata spdzone w Skarszewach. Znalazo si take miejsce dla ekspozycji regionalnej twrczoci ludowej. Na pocztek zaprezentowano prac nieyjcego ju Stanisawa Rekowskiego - artysty ludowego ze wsi Wickowy. Dawny zamek joannitw doczeka si wic waciwego przeznaczenia, a Skarszewy wzboga ciy si o placwk kulturaln z prawdziwego zdarzenia.

MURY OBRONNE MIASTA


Wedug niektrych historykw, mury obronne o dugoci okoo 1100 m zbudowane zostay dopiero w kocu XIV wieku, czyli ju w czasach krzyackich, podczas gdy joannici mieli wznie jedynie niektre baszty i ustawi midzy nimi czstok. Istnieje take pogld, e niektre odcin ki murw wraz z basztami mog pochodzi z ko ca XIII wieku, tj. z czasw joannickich. Jest prawdopodobne, e ju w 1274 roku teren Pod zamcza otaczay mury obronne z kamienia pol nego, dochodzce do 5 m wysokoci. Rozbudowa no je po 1320 roku (Skarszewy uzyskay wwczas pene prawa miejskie), a w XV wieku nadbudowa no je ceg. Miasto otaczay mury obronne o wysokoci do 8 m i gruboci do 2 m. Znaczny cig murw od

Tablica upamitniajca Jzefa Wybickiego

34

KMR

strony wschodniej i poudniowej zachowa si wraz z basztami do czasw obecnych. Dla wzmocnienia obronnoci w pamie murw umieszczono 22 baszty. Wjazd do miasta umo liwiay dwie bramy: Chojnicka - w poud niowo-wschodnim naroniku murw oraz Gdas ka - we wschodmej czci umocnie obronnych. Bramy miejskie miay prawdopodobnie rozbudo wany system przedbramia. W XV wieku wyburzo no dwie baszty, stawiajc na ich miejsce basteje, z ktrych jedna zachowaa si do czasw obec nych. Od strony pnocnej broniy miasta mury obronne zamku. W tej czci w pobliu kocioa farnego znajdowaa si te trzecia brama: Myska - otwierajca drog na Podzamcze. W odlegoci okoo 50 m znajdowa si na Wietcisie most zwodzony. W poowie XIX stulecia Prusacy rozebrali bra my miejskie - Chojnick i Gdask - oraz znaczn cz murw obronnych i baszt. Ten sam los spotka take Bram Mysk oraz wikszo murw obronnych zamku. Obronno murw od strony zachodniej i p nocnej wzmacniay strome skarpy, ktre na odcin ku pnocnym zostay w XVI wieku ufortyfikowa ne. Resztki tych fortyfikacji ziemnych zachoway si do czasw obecnych. Do naturalnych walorw obronnych Skarszew zaliczy naley rzek Wietcis, ktra opywa mias to i zamek od strony pnocnej i zachodniej, a w redniowieczu tworzya rozlewiska i bagna, dodatkowo utrudniajce dostp na Podzamcze

i Zamkow Gr. Take od strony poudniowej dostpu do miasta broniy poza murami istniejce wwczas bagna i jezioro. Zachowane baszty, bd ich fragmenty, wskazuj na odmienno w ksztacie, wielkoci i budulcu, z jakiego s zbudowane. W najlepszym stanie zachowa si poudnio wo-wschodni naronik murw obronnych. Naj bardziej okaza z zachowanych baszt jest Baszta Skazacw. Jako baszta narona, na planie koa rednicy 10 m, ma od strony wschodniej wy brzuszenie koliste o rednicy okoo 3 m. Zbudo wana zostaa z cegy gotyckiej na kamiennym fundamencie. Natomiast mury ssiadujce z Basz t Skazacw sigaj wysokoci okoo 4 m; po wstay z kamienia polnego, pniej nadbudowane ceg. Baszta Skazacw, prawdopodobnie z ko ca XV wieku, ma cechy bastei. Tradycja ludowa wie j z miejskim wymiarem sprawiedliwoci, niejednokrotnie bowiem wykonywano tam wyro ki mierci. Kolejn baszt, pierwsz z linii poudniowej murw obronnych liczc od naronej Baszty Ska zacw, jest dobrze zachowana maa baszta ka mienna o wymiarach 3 m dugoci, 5 m szerokoci i 4 m zachowanej wysokoci. Nadbudowana bya ceg, o czym wiadcz lady wzmocnienia murw obronnych, wedug niektrych rde, dokonane po wojnie trzynastoletniej (1454-1466). Dalej usytuowana bya Baszta Wysoka, ktrej zachowane fragmenty - o szerokoci 3 m, dugoci 3 m i wysokoci 6 m - pozwalaj przypuszcza, e

Baszta Skazacw

KMR

35

nazwa tego obiektu bya zgodna z dawnymi rozmiarami tej budowli. Baszta Wysoka zacho waa do dzi tylko cian boczn i fragment ciany frontowej. Znajdoway si tu strzelnice. W czci przyziemnej zachoway si dalsze fragmenty tej baszty. Trudno z nich jednak wnioskowa, jaka bya pierwotna szeroko tej budowli. Kolejna baszta, na zachd od Baszty Wysokiej, zajduje si obecnie w stanie szcztkowym. Dalej w kierunku zachodnim widniej pokane fragmenty murw obronnych, z ktrych odcinek przy kolejnej baszcie o rozmiarach: 10 m dugoci i okoo 5 m wysokoci, zosta w latach sze dziesitych poddany zabiegom konserwatorskim. Znajdujce si obok fundamenty kolejnej basz ty (5 m szerokoci i 4 m dugoci) s jedynie pozostaoci po tym umocnieniu. Do 1955 roku baszta wystpujca w tym miejscu penia rol domu mieszkalnego, po czym obiekt zosta roze brany. Baszta Szkolna, usytuowana przy ulicy o tej samej nazwie, stanowi kolejne wzmocnienie w sys temie obronnym Skarszew. Silnie wysunita, z obron boczn i czoow, zostaa usytuowana w miejscu, gdzie koczyo si jezioro i tereny bagienne. Obecno baszty i suchy przekop sku tecznie zabezpieczay miasto z tej strony. W XVIII wieku w mury baszty (szeroko 11 m, dugo 9 m, zachowana wysoko 5-7 m) wbudowano dom mieszkalny. Prawdopodobnie nazw sw zawdzicza kolejnej budowli, znajdujcej si u wy-

lotu ulicy Kocielnej, ktra w XVI i XVII stuleciu miecia szko luteransk. Dzi nie pozostao po niej ladu, zostaa bowiem rozebrana wraz z mu rem obronnym pod koniec XVIII wieku, aby nie utrudnia dostpu do znajdujcego si tam kodoa ewangelickiego. Fundamenty i fragmenty ciany zewntrznej nastpnej baszty zachoway si w piwnicznej i par terowej cianie budynku przy wspomnianej ulicy szkolnej. Ostatnim wreszcie fragmentem murw obronnych w pasie poudniowym jest mur bieg ncy ku nieistniejcej ju Bramie Chojnickiej, dugoci okoo 50 m, wysokoci 2-4 m i gruboci okoo 1 m. Za Bram Chojnick znajdowaa si Brama Narona bliniacza w stosunku do Baszty Skazacw. Na odcinku pnocnym zachowa si tylko fragment ciany bocznej baszty usytuowanej obok Bramy Myskiej oraz fragment muru obronnego za kocioem farnym. Zachoway si te fragmenty fundamentw baszty w naroniku pnocnowschodnim. Wymiary wiadcz, e by to obiekt niewielki, a wpyw w tym wzgldzie miaa praw dopodobnie stroma i pokanych rozmiarw skar pa, pozwalajca budowniczym ograniczy wiel ko tej baszty bez uszczerbku dla redniowiecz nego systemu obronnego miasta. Baszta, znajdujca si midzy ulicami Ogro dow a Rzeczn, posiada zaokrglone naroa. Jej fundamenty s kamienne, co jest charakterystycz-

Baszta Szkol

36

KMR

Fragment murw obronnych od strony poudniowej

ne take dla wielu innych baszt w systemie obron nym Skarszew. Przy ulicy Ogrodowej, na wprost fary, zacho way si resztki furty, prawdopodobnie z XVIII wieku, a take boczna ciana kamiennej baszty z obron boczn, o czym wiadczy zachowany fragment strzelnicy bocznej. Kolejnym obiektem w systemie murw obron nych bya Brama Gdaska z przedbramiem. Do dzi nie zachowa si aden jej fragment. Za Bram Gdask znajdowaa si niewielka baszta z kamie nia, ktr mieszkacy okolicznych domostw roze brali na pocztku lat szedziesitych, gdy gro zia zawaleniem. Obecnie zostay tylko nike lady fundamentw.

Prawdopodobnie bya jeszcze jedna niewielka baszta, dzi ju nie istniejca, a tu za ni wspo mniana na pocztku Baszta Skazacw, jako baszta narona. Ocalae fragmenty murw i XIII wiecznych baszt obronnych, zbudowane z polnych kamieni, rozbudowane w pierwszej poowie XIV wieku przez joannitw i po 1370 roku przez Krzyakw, a nadbudowane w kocu XV wieku przez sta rostw polskich, nale nie tylko do najstarszych, ale rwnie do najciekawszych pod wzgldem historycznym i najlepiej zachowanych na Kociewiu i Pomorzu Gdaskim.
Kazimierz Ickiewicz Fot. Roman Knopp

Niedawno miaem okazj wzi do rk po raz pierwszy Kociewski Magazyn Regionalny" (...) Bya to dla mnie dua niespodzianka! Pismo na tle jake skromnych i czsto nieciekawych wydawnictw regionalnych niezwykle i szczeglnie interesujce... A wic sowa najwyszego uznania dla Zespou Redakcji, (...) za podjcie trudnego ale koniecznego dziea przyblienia nam, Polakom, historii i pikna Ziemi Kociewskiej. (...)
(Tadeusz Barglik, Zawiercie)

KMR

37

Rozpoczynamy druk trudno dostpnej ksiki ks. Jana Sajewicza OMI o wielkim spoeczniku, ks. Henryku Szumanie, proboszczu starogardzkim lat trzydziestych. Przez pi kolejnych numerw publikowa bdziemy ten wyjtkowo cenny tekst, ukazujcy nie tylko portret szlachetnego czowieka, ale rwnie przekazujcy wiele informacji z Kociewia. Opracowanie drukujemy niemal w caoci - z pominiciem rozdziaw wstpnych - na podstawie wydania Biblioteki Polskiej Katolickiego Orodka Wydawniczego Veritas" w Londynie.

KS. JAN SAJEWICZ OMI

Gos maj sieroty


ycie i dziaalno wielkiego opiekuna sierot ks. praata Henryka Antoniego Szumana proboszcza starogardzkiego zamordowanego w Fordonie w 1939 r.
NA PLACU ZWYCISTWA Fordon. Stary grd nadwilaski, ktrego pocztki sigaj XIV wieku. Niszczony przez stulecia przez wojska szwedzkie i przez poary, aby na nowo odradza si do ycia. Miasto krwawej hekatomby z czasw najazdu hitlerowskiego. Miasto mki i zwycistwa. Na murze barokowego kocioa ogldam czarn pytk z napisem: Tablica pamitkowa ku czci pomordowanych w dniu 2.X.1939 r. w Fordonie". A wic to tu ich rozstrzelano. Pod frontowym murem kocioa parafialnego. Na rynku miasta, nazywanym Placem Zwycistwa.

38

KMR

Na rodku Placu Zwycistwa czworoboczny pomnik. Na paszczynie frontowej ciany pomnika symboliczna paskorzeba martyrologii. Pod ni dedykacja:
Ofiarom wojny 1939-1945 polegym i pomordowanym za wolno i niepodlego ojczyzny w dwudziest rocznic mierci mieszkacy Fordonu.

Pomordowanych byo okoo dwch tysicy. Najwicej w pobliskiej, midzy wzgrzami rozoonej kotlinie, nazwanej Dolin mierci. Po dokonanej w 1947 roku ekshumacji, przewieziono ich zwoki z Doliny mierci na Wzgrze Wolnoci, i pochowano je na Cmentarzu Bohaterw w Bydgoszczy, wesp z 36 tysicami mieszkacw miasta, zamordowanych w czasie okupacji. Napis na bocznej cianie pomnika na Placu Zwycistwa przypomina, e W dniu 2 padziernika 1939 r., ulegajcy przemocy hitlerowskiego odaka, na tym placu pod murami kocioa mierci mczesk zginli: Koszewski Benon, Piotrowski Albin, Podgrski Waldemar, ks. Reszkowski Hubert, ks. Szuman Henryk, Wawrzyniak Wacaw, Zalesiak Stefan, Zikowski Polikarp. Ks. praat Szuman by w tym czasie proboszczem w Starogardzie Gdaskim. W jaki sposb znalaz si w semce fordoskich mczennikw? Troch szczegw podaje Kazimiera Biekowska, nieodstpna towarzyszka jego siostry Wandy. Dwa dni przed wybuchem wojny - pisze w swych zeznaniach - niespodziewanie stan u nas w Poznaniu. Zapowiada straszn wojn i mczestwo. Odchodzc dorzuci: Kazia, nie zostawiaj Wandy samej. Odszed powoli.. W padzierniku dosza nas wie, e 2.X.1939 r. zgin z rk niemieckich oprawcw... W 1944 r. kryy wiadomoci, e obraca si w okolicach Warszawy... Po powrocie z wysiedlenia dowiadujemy si jednak, i prawd jest, e zgin rozstrzelany w Fordonie... W r. 1946 pojechaymy do Fordonu, gdzie proboszczem by nasz znajomy, ks. Weltrowski. Tam dowiedziaymy si, jak wygldaa tuaczka naszego kapana. Ot mia on opuci Starogard z nakazu niemieckiego starosty, ktry mia mu owiadczy, e nie mog obaj rzdzi w jednym miecie. Nasz kapan jak tuacz z walizeczk szed w nieznane. Jak wygldaa ta wdrwka, tego nikt nie podaje. Jedno jest wiadome, e skierowa si do

Pomnik martyrologii na Placu Zwycistwa w Fordonie

KMR

39

Fordonu, gdzie proboszczem by jego dobry przyjaciel ks. infuat Jzef Szydzik. Nie zastawszy go tam, pozosta na posterunku w parafii fordoskiej, w ktrej mona znale jego podpisy w ksigach chrztw i pogrzebw. Z opowiadania miejscowego restauratora, ktry mia widzie ca egzekucj, wynika, e wedug rozkazu wyprowadzono 8 osb przed koci i e ks. Szuman szed wyprostowany, rzucajc sowa otuchy do modego i zalknionego ks. wikarego: ,Bdmy dzielni, niedugo staniemy u Ojca Niebieskiego...' Naszemu kapanowi dano drugi strza, po ktrym upad. Tak zgino dwch kapanw, burmistrz miasta i 5 obywateli Fordonu. Od ich krwi zarumieni si Plac Zwycistwa. Mur kocioa aonie zajcza od zbrodniczych wystrzaw. A ponad Wis soce zniao si ku zachodowi - soce nadziei na nowe jutro. Na nowe ycie. Bo moc mierci wtula zwoki czowieka jak pszeniczne ziarno w ywot ziemi, aby obumierajc, mogo przezwyciy umieranie i wyda owoc zmartwychwstania. Zwycistwo pochono mier. Gdzie jest zwycistwo twe, o mierci?. Ale wrmy jeszcze do pomnika na Placu Zwycistwa. Zostaa nam do obejrzenia ostatnia paszczyzna bocznej ciany pomnika. Wyryto na niej taki wiersz: Groby wy nasze, ojczyste groby. Wy pene ycia mogiy. Wy nie otarze prnej aoby, Lecz twierdze siy. Nie z szlochem alu, nie z westchnieniami, Nie z pustym szeptem pacierzy, Ale z poncym sercem przed wami Sta dzi naley. Tak. To s groby nasze. Ojczyste. Pene ycia. Twierdze siy... Sta przed nimi naley z poncym sercem... Ale rwnie i z szeptem pacierzy". I to nie pustym". Pacierz jest zarzewiem wiary w Bo sprawiedliwo. Wyrazem niezachwianej nadziei w zwycistwo prawdy. Poncego serca zapaln iskr. Nie pusty", ale brzemienny w yw moc. Przypuszczalnie wszyscy pomordowani na Placu Zwycistwa i w Dolinie mierci oddawali ycie z wiar i szeptem pobonych pacierzy. Midzy nimi byli kapani. Na 701 kapanw diecezji chemiskiej a 299 ksiy zostao zamordowanych, a 75 ksiy i klerykw zabitych wskutek dziaa wojennych. Szli oni na mier z modlitw w sercu i na ustach. Ks. Szumana brutalnie cignito z klcznika, na ktrym klczc ostatnie szepta pacierze i wprost z kocioa poprowadzono do wizienia, a za par godzin pod mur mierci. Czy godzi si wic narusza wito grobw mczennikw pustymi frazesami? Wedug autentycznych relacji wiadkw egzekucji na Placu Zwycistwa ks. Szuman wznis w ostatniej chwili okrzyk: Niech yje Chrystus Krl! Niech yje Polska!" A po tym okrzyku -jak pisa bydgoski tygodnik Kujawy" - pocisk onierza hitlerowskiego plutonu egzekucyjnego w Fordonie przebi pene dobra, mioci i nadziei serce ksidza Henryka Szumana. Na odjezdnym z Placu Zwycistwa wstpuj jeszcze do kocioa. W imieniu wszystkich sierot i podopiecznych ks. Szumana, rozproszonych dzi po wiecie, skadam przed otarzem symboliczny wieniec z wyszeptanych pacierzy. W zakoczeniu powtarzam - jakoby wesp ze wszystkimi sierotami - jego przedmiertne sowa: Niech yje Chrystus Krl! Niech yje Polska! Zwracam ostatnie spojrzenie na pokaleczony od kul mur mierci. Wok kocioa panuje zadziwiajcy spokj. Nie ma ju strzaw. Jest tylko Plac Zwycistwa. DOM PRZY UL. SZUMANA Kiedy bya to moe najmniejsza ulica w Toruniu. Zauek. W latach powojennych prawie przestaa istnie. Domy wyburzono, a ulica Szumana musiaa ustpi miejsca pokaniejszym i dogodniejszym arteriom komunikacyjnym. Pozostaa jednak nazwa. I przede wszystkim pozosta dom - dom rodziny ks. Henryka Szumana. A nie by to zwyky dom. To bya zarazem yciodajna oaza, tryskajca obficie duchem wiary i chrzecijaskiej dobroczynnoci. Ognisko buchajce pomieniami patriotyzmu. Dom szerokiej sawy uczonego lekarza polskiego, dra Leona Szumana. Ojciec ks. Henryka, dr Leon Szuman urodzony w r. 1852 we wsi Kujawki, zasyn w Toruniu jako lekarz ze wszech miar nowatorski i postpowy, jako realizator nowych teorii wiedzy medycznej, jako

40

KMR

chirurg o zotych rkach". Ale po wieniec zwycistwa musia siga przebojem. By przecie jednym polskim lekarzem w miecie pod wadz prusk. Gdy w r. 1879 sprowadzi si tu z Wrocawia, gdzie przez dwa lata pracowa jako asystent kliniki chirurgicznej, wadze niemieckie, ktre w tym czasie zaostrzay kurs walki polskoci, odmwiy mu stanowiska w Szpitalu Miejskim. Przyjmuje przeto posad w szpitalu sistr diakonisek. Tu zdobywa gruntown praktyk. Dokonuje rewelacyjnych operacji. W krtkim czasie urasta na saw lekarsk. Po 4 latach podejmuje miay krok: urzdza wasn klinik w wydzierawionym lokalu. W r. 1893 way si na jeszcze mielszy: wznosi wasny gmach, w ktrym pomieszcza fachowo wyposaony szpital i zapewnia sobie swobod stosowania najnowszych metod lecznictwa. Klinika w domu Szumana przeobraa si wkrtce w przodujc i szeroko znan placwk lecznicz. Dr Leon Szuman staje si powag w wczesnym wiecie lekarskim. Fenomenalne wyniki jego operacji komentowane s w Warszawie, Berlinie i Petersburgu. O jego osob i wspprac zabiegaj Towarzystwa Lekarzy z Warszawy, odzi, Petersburga, Lublina i Lwowa. Niemiecka Izba Lekarska w Gdasku powouje jego jedynego spord lekarzy polskich na swego czonka. Do kliniki Szumana w Toruniu napywaj pacjenci nie tylko z Pomorza, ale take z Polski centralnej i z Niemiec. W Berlinie lekarze niemieccy zagadywali pacjentw znad Wisy: Wy z Torunia do nas? Przecie macie tam Szumana. Polskiemu lekarzowi z Torunia chodzio jednak o co wicej ni o blask sawy lekarskiej. Nie po to sprowadzi si na Pomorze i usamodzielni si we wasnej klinice, by zamkn si w kole lekarskim. W krytycznej chwili, kiedy wadze zaborcze zaogniay walk z Kocioem i usioway przyspieszy pro ces germanizacji, dr Szuman nie poniecha adnej sposobnoci, by podtrzymywa i umacnia ducha w narodzie. Rka w rk dziaa z duchowiestwem, zdajc sobie spraw, e Koci jest najmocniejsz ostoj polskoci w zalewie niemieckim. W jego mieszkaniu obok kliniki prowadzono tajne komplety nauczania jzyka polskiego, a rol nauczycieli speniay czsto jego ona i dzieci. Dla swoich pacjentw mia nie tylko niezawodny prawie lancet chirurgiczny, ale przede wszystkim serce dobrego Samarytani na, ktry obwizawszy rany tego, co wpad midzy zbjcw, pielgnowa go w wasnej gospodzie. Bo dr Szuman by lekarzem ubogich. Dwie sale w swojej klinice przeznaczy dla najbiedniejszych, ktrzy nie mieli rodkw na opacenie leczenia. Duo czasu powica na rozmowy z pacjentami, bo zasady wiary nakazyway mu dopatrywa si w kadym z nich witoci obrazu Boego.

Dom dr Leona Szumana

KMR

41

Krystyn Mazurkiewicz opisuje w magazynie spoeczno-kulturalnym Pomorze" jego powany i ujmujcy wyraz twarzy, zamiowania i wyksztacenie przyrodnika, a rwnoczenie umys humanisty. Mieczysaw Mielyski okrela go w referacie dla Towarzystwa Lekarskiego w Toruniu jako czowieka niezwykle prawego, akuratnego i punktualnego. Nie pozwalajcego sobie nigdy na najdrobniejsz nieciso czy przesad, nigdy na kamstwo nawet wobec Niemcw. A przy tym wszystkim jako ojca i czowieka bardzo dobrego i wyrozumiaego dla swych dzieci, otoczenia i kolegw. Wrd nawau zaj lekarskich i naukowych dr Szuman wyywa si jeszcze w zamiowaniach humanistycznych i literackich. Czynnie angaowa si w Towarzystwie Naukowym, w stowarzyszeniach polskich, w zwizkach piewaczych, sokolich i teatralnych. Obok drukowanych prac naukowych pisywa take poezje, utwory sceniczne, opowiadania i pieni patriotyczne, wci nawoujc do pracy dla ojczyzny: W pracy i trzewoci wemy si do dziea, Pokamy, e Polska jeszcze nie zgina. W domu Szumananiby pomie w kuni kowalskiej pon znicz wiary i dziaania. On za, i jako lekarz, i jako spoecznik niby kowal z cikim motem w doni wykuwa godne podziwu wzorce chrzecijaskiego miosierdzia i czynw dla zachowania wiadomoci narodowej. Pomie domowego znicza podsycaa jego ona, Eugenia z Gumpertw, ktr polubi w rok po osiedleniu si w Toruniu i doczeka si z ni dziewiciorga dzieci. Obdarzona niezwykymi zaletami kobiecego uroku, kultury i dobroci, bya jakby anioem domu i kliniki dra Szumana. Przedwczesny jej zgon w 1895 r. w nastpstwie grulicy, by dotkliwym ciosem dla ma i siedmiorga dzieci. Tsknot i dojmujcy al po niej wyrazi dr Szuman w krtkim wierszu, w ktrym uwielbia j jak anioa swego i opiewa jej liczne modre oczy i niezapomnian pieszczon mow. Henryk mia w tym czasie 12 lat. Wpyw matki i przeycia jej mierci utkwiy w jego pamici na cae ycie. Wyobiy w jego modym sercu charakterystyczny rys dobroci i wyczuliy na niedol dzieci pozbawionych mioci matki. W rok pniej oywio dom Szumanw serce drugiej ony doktora. Na szczcie tak samo oddane i kochajce jak serce pierwszej ony i matki. Drugi szczliwy zwizek maeski zawar Leon Szuman z Emili, siostr Eugenii z Gumpertw. Wedug notatek w aktach rodzinnych, bya to posta powana, skupiona, cicha, o sodkim umiechu i dobroci... Ona i m skupiali wok siebie nie tylko najblisze grono dzieci i wnukw, ale i olbrzymi odam obywatelstwa miejskiego i wiejskiego... Zajmowaa pierwsze miejsce w Toruniu dla swych wielkich cnt i zalet, wyznaczone jej przez uznanie caego spoeczestwa... Emilia Szumanowa bya przepojona mioci Boga, ojczyzny i blinich i std pyna jej wielka sia do penienia obowizkw, nawet wwczas, gdy cika choroba nerek niweczya jej organizm. Obie ony dra Szumana wywizay si znakomicie z przypadajcego im zadania. Obie kolejno przewodniczyy Towarzystwu Pomocy Naukowej dla dziewczt, nawiedzay chorych i suyy potrze bujcym pomoc i porad. Dzieci byy dla nich skarbem nieocenionym. Eugenia obdarowywaa je macierzyskim sercem. Emilia za podsycaa ich ambicje do nauki i zaprawiaa je do przyszej suby dla spoeczestwa i ojczyzny. W taki to sposb dom dra Szumana stawa si jakby zaczarowanym bastionem, z ktrego rzutowaa moc wiary i zryww ku wolnej ojczynie. Rodzina Szumanw przetrwaa w nim najcisze lata jarzma pruskiego. Z przylegej do tego domu maej ulicy powitaa zorz wolnoci. Wadze miasta naday jej po odzyskaniu niepodlegoci miano ulicy Leona Szumana. Synowie i crki kroczyli ladami ojca, suc niepodlegej Polskiej Rzeczypospolitej na odpowiedzialnych stanowiskach. Henryk, jako mody kapan, rzuca si z zapaem w wir pracy, aby spoeczestwo religijnie odnawia, bezdomnym sierotom wojny zapewni opiek i przeama w narodzie plag pijastwa. Dr Leon Szuman na krtko przed mierci w 1920 r. wypiewa jak biblijny prorok Symeon, ogldajcy chwa swego narodu hymn pokoju i dzikczynienia, zaczynajcy si od sw: 0 Ty najwyszy Panie na tej ziemi, Co miae lito nad nieszczliwymi, Przed Tob lud nasz korzy si w pokorze Za Tw pomocn do, nasz wielki Boe. 1 z gbi serca dziki czynim, Panie, Za Twe nad Polsk wielkie zmiowanie.

42

KMR

MIO JAK SOCE Nad biurkiem, przy ktrym ks. Henryk Szuman spdza dugie godziny kapaskiej, redaktorskiej i opiekuczej pracy, wisiaa zawsze dua fotografia jego matki. Z jej agodnie zamylonego oblicza i w dal utkwionego wzroku mona byo odczyta duo troskliwego zaangaowania i twrczej mioci, co w sercu matki jest jak soce, ktre nie zachodzi. atwo mona byo zaobserwowa, jak wpatrywa si w ni, zamyla si i zatapia we wspomnieniach. Wtedy to zapewne wywoywa w wyobrani jej obecno, wsuchiwa si w bezsowne szepty jej mdrych wskazwek i zasila nimi ducha. A nade wszystko musia tak radowa si jej ywym wspomnieniem, jak dziecko raduje si wiatem promieniujcego soca, wdzierajcego si przez otwory okiennic. W rozmowach z sierotami ks. Szuman raczej nie ujawnia osobistych przey rodzinnych. Przypusz czalnie, by nie uraa naszych sierocych uczu, ktre przecie tej mioci prawie nie znay. A jeli przyszo mu raz po raz wspomina matk, czyni to zawsze z uczuciem szczerego wzruszenia i przywizania, a nawet jak wspomina dr Kryzan ze zami. Szczliwym jednak trafem zachowao si kilka autentycznych listw, ktre ks. Henryk Szuman starannie przechowywa od wczesnej modoci. Jedne pisane byy przez jego matk Eugeni Szumanow, inne przez ciotk Emili Szumanow, ktra jako druga ona ojca zastpia mu zmar matk. Listy te nie wymagaj komentarza. Tak pene s pedagogicznej mdroci i troskliwej mioci, e mwi same za siebie. Warto je pozna, choby tylko w skrtach. List matki (bez daty) do Henryka, przebywajcego czasowo u stryjostwa: Mj Chopyszku Kochany! Posyam Ci dzi Twoje rzeczy... Na spodzie pudelka znajdziesz troch czekolady, ktr poczstuj wszystkich... Miaam list od Cioci Teci, ktra Ci przysya malutki wity obrazek... Mam nadziej, e tam jeste wesoy, mj Synku, i e duo biegasz po dworze. Kwiatkw nie potrcaj i zachowaj si grzecznie. Ja dzi moe pjd do Teklanera... i powiem mu, e mj Henryczek dopiero za kilka tygodni do szkoy powrci, ale potem przez podwjn pilno i uwag bdzie si stara stracony czas dogoni. Niech Ci Bozia bogosawi, mj milutki Synku. Napisz, co tam porabiasz. Nad ycie Ci kochajca mamusia... List matki, przebywajcej na kuracji w Gorbersdorf, z 11.VI. 1894: Mj Najdroszy Syneczku! Urodzinki bez mamusi to smutne, ale da Bg doczeka, to mamusia niedugo przyjedzie i wtenczas bdzie wesoo. Niech Ci Bozia bogosawi dzi, co koczysz Twj dwunasty roczek i ronij na pociech Twych rodzicw i na chwa Bosk. Wypeniaj sumiennie obowizki, cho mae i drobne, a pniej trudne i wielkie z atwoci pokonasz. Posyam Ci dzi kaamarzyk w formie kuli ziemi. Temu maemu globusowi przygldaj si czasami, a przybdzie Ci troch wiadomoci geo graficznych... Powiedz Tatce, e dzisiejszej nocy spaam dobrze, bez kaszlu i lekarstwa. Podobno adn modlitw uoye o zdrowie mamusi. Polij mi j, mj Kochany Chopyszku, i dzikuj Ci naprzd za ten dowd przywizania do mnie. Po syam Ci tysic buziaczkw, rozdziel je pomidzy siostrzyczki i braciszkw, a najlepsze zatrzymaj dla siebie. Twoja mamusia. W licie, najprawdopodobniej ostatnim przed mierci matki, pisanym 26.VI.1894 w Gorbers dorf, czytamy: Mj chopcze jedyny! Twoje liciki s prawdziw pociech dla mnie, bo widz w nich, e mnie bardzo kochasz i e umiesz to wyrazi. Jeszcze wicej si ciesz, jak ciocia Tecia mi pisze: Hen ryczek grzecznie i pilnie si lekcji przy mnie nauczy. Czy te tak zawsze jest?... W kadym razie cauj Ci w myli, mj chopyszku, w Twoje poczciwe

Mio

jak

soce

KMR

43

oczta za to, e mamusi sowa dotrzyma. Postanw sobie co dzie przy rannej modlitwie zwalcza tego dnia jak wad, np. nie dawa nikomu opryskliwej odpowiedzi, albo utrzymywa Twj pokoik, Twoje biureczko w wzorowym porzdku, a potem powiedz sobie, e mczyzna danego sowa nie amie. W ten sposb najlepiej przygotujesz si do godnego przyjcia tego Boga, do ktrego Twoje serduszko cignie Ci od modoci. Ten pocig to te aska Boska, bo nic nam tyle pociechy nie daje w przykrociach tego ycia jak prawdziwa pobono. Ile razy bye na Mszy w. od mego wyjazdu? Czy ju zacze chodzi na nauk? Napisz mi o tym wszystkim, mj Miy Synku i niech Bg czuwa nad Tob. Kochajca Ci matka. Sowa matki paday jak ewangeliczne ziarno na podatny grunt i owocoway w modym sercu Henryka coraz to gbszym zaufaniem i religijnym natchnieniem. wiadcz o tym jego wypowiedzi w niej cytowanym licie, ktre take wskazuj na to, e mio do matki wzbudzia w nim pierwsze zrywy do ukadania wierszy: Droga Mamo! Niech si Kochana Mama Nie tskni, chocia sama A jednak Mama nie jest opuszczona, Bo Pan Bg jest wszdzie Mamy obrona, I Pan Bg cigle bdzie z Mam. Niech si Mama nie tskni, bo nie jest sam. I dodaje: Dwanacie tygodni nie bdziemy mogli Mamusi oglda. Tyle tygodni, tyle dni, tyle godzin! A wreszcie wybija godzina, w ktrej Mamusia do naszego kka powrci... Mamusia jest wprawdzie chora, ale pocieszajmy si tym swkiem: Pan Bg nasz Mamusi wyleczy. Cauj Mamusi serdecznie rczki. Kochajcy Henryk. Nie mniejszy wpyw po mierci matki wywieraa na dzieci Emilia Szumanowa. Jej pieczoowito i trosk o Henryka zwaszcza w podtrzymywaniu jego pobonoci i ideaw kapaskich, mona uwaa za kontynuacj tej samej mioci, jak miaa dla niego matka. Dostrzega si to w zachowanych listach, ktre cytujemy w wyjtkach. Chalons (Francja), 9.7.1895. Drogi mj Henryczku! Nic nie wiedzc, co si tam z Wami dzieje, pisz do Ciebie proszc, aby jak najprdzej donis, co tam porabiacie, cho wystawiam sobie, e jak najlepiej i najwicej z czasu wakacji korzystacie. Spodziewam si, e Cioci Walosi zanadto trudu i haasu nie dajecie i e Wasz grzecznoci staracie si Jej wywdziczy za Jej tak wielk dobro dla Was... Od Waszego biednego Ojca mam czste wiadomoci, ale smutne i bardzo smutne. Tskni On bardzo za Wami i za tym biaym krzyem, pod ktrym ley Wasza najlepsza, najukochasza Mamusia. Tote, Henryczku mj drogi, pisuj czsto do biednego Twego Ojca, starajc si Tw mioci Jego cikie ycie osodzi, za co Ci Mamusia bdzie bogosawia, ona, ktra w wili mierci jeszcze Ci nazwaa swym kochanym dobrym chopcem. Nie zapominaj, e w przysz niedziel s jej urodziny, a e w ten dzie nikt nad jej kochanym grobem nie uklknie, wic tym wicej trzeba si za jej drog dusz pomodli... Tatko mi pisa, e tego roku Ty si wiele lepiej uczye. Dzikuj Ci z caego serca za to, mj Ty drogi Henryczku! Mnie za Wami bardzo tskno, moje kochane dzieci i strasznie smutno, e nas tak wielka odlego rozcza. ciskam i cauj Was tak jak Was kocham, to jest z caego serca i dobroci Boskiej Was polecam. Twoja bardzo przywizana ciotka Emilia. Chalons, listopad 1895. Mj kochany Henryczku! Odebraam Twoje cztery tak serdeczne listy i kady z nich bardzo mnie ucieszy, bo w kadym z nich wyczytaam, e mnie bardzo kochasz i e to Twoje przywizanie poczone jest z wielkim zaufaniem, na co ja wielk warto kad. Cieszysz si, e te kilka dni, ktre odmego wyjazdu ubiegy, zbliaj nas do mego powrotu... Przy pracy sumiennej i modlitwie wzajemnej i one przejd, a rado z zobaczenia naszego bdzie tym wiksza, e mj kochany Henryczek bdzie si stara wszelkimi silami i biednej oddalonej cioci Emilii tym sposobem duo szczcia sprawi. Tatko mi pisze, e si chtnie uczysz; ucieszyam si tym bardzo. Widzisz jak Twj kochany Ojciec pracuje pomimo czstego i wielkiego zmczenia. Dawajcie Mu wszyscy przynajmniej duo pociechy, a Mamusia Wasza Droga bdzie Was bogosawi z nieba... moesz chodzi na cmentarz i uklkn przy tym biaym licznym krzyyku, pod ktrym Twoja Mamusia droga spoczywa... Niech Ci Bozia ma w swej opiece. ciskam Ci z caego serca, mj Ty dobry, kochany Henryczku. Twoja Ciotka E.

44

KMR

Chalons, 23 grudnia 1895. Moje najdrosze dzieci! ]al mi bardzo, bardzo serdecznie, e nie mog Was uciska osobicie w wito Boego Narodzenia i powiedzie Wam jak bardzo z caego serca Was kocham; a take i bogosawi w imieniu Waszej najdroszej Mamusi, ktra to czyni w niebie, gdzie si u Boga znajduje, ale ktrej brak Wy tak bardzo uczujecie, moje kochane dzieci, szczeglniej w tych dniach, w ktrych dotd dla Was bya prawdziwym szczciem i prawdziw mioci, a dzisiaj tak pusto i smutno bez Waszej Mamusi... Ty Henryczku kochany, yczye sobie fotografi Mamy, ale Tatko mi pisa, e Ci ju powiedzia, e dostaniesz tak du ode mnie, jak ja powrc do Torunia... Niech Bozia Was bogosawi. Wasza serdecznie Was kochajca, Ciotka E. Chalons, 16 stycznia 1896: Mj najdroszy Henryczku! Co Ci yczy na dzie Twoich Imienin, jeli nie bogosawiestwa Boskiego? Bo z pomoc Najwyszego i swoj wasn dobr chci i woa nic na wiecie si niemoliwym wydaje. Tote i Tobie praca wiele lepiej idzie od czasu, gdy starannie j wykonujesz i spodziewam si, e teraz zawsze tak bdzie, aby uszczliwi Twoj Mamusi ukochan w niebie ale take i wynagrodzi Tatce cae jego powicenie dla Was i dla Ciebie szczeglniej... ciskam Ci take bardzo czule przy tych imieninkach i bogosawi za Mamusi, duo i gorco modl si za Ciebie i za Was wszystkich, moje drogie i kochane dzieci... Dzikuj Ci bardzo czule, mj Henryczku kochany, za wieczny odpoczynek zawsze odmawiany w moim imieniu na grobie Waszej ukochanej Mamusi; sercem i ja tam czsto jestem i czy znowu kiedykolwiek uklkniemy tam wszyscy razem?... Ucauj ode mnie bardzo serdecznie Twoje Rodzestwo, kade z osobna, a Ciebie, mj Henryczku, ciskam i cauj bardzo, bardzo czule, Twoja Ci serdecznie kochajca Ciotka Emilia. Tarasp. 10.7.1901: Mj Drogi i Kochany Henryczku!... gdyby nie tsknota za ukochanemi dzieciakami, dobrze by nam tutaj byo. Kuracy bior bardzo sumiennie i ze skutkiem, jak si zdaj, bo czuj si lepiej, ni w ostatnim czasie w Toruniu... W niedziel pojechalimy do Schuls do kocioa na naboestwo i tam bylimy na znakomitem i licznie i gboko, a przy tem praktycznie oddanem kazaniu przez Kapucyna, potem na Mszy w., piknie piewanej, tak jak to w Francji zwyczajem jest... Na tem tak b. religijnem naboestwie modliam si za Was z caego serca, moje kochane dzieci, a bardzo za Ciebie, mj Stary Ukochany, aby Bg pozwoli, aby Ty posiada t gbok wiar owego zakonnika, ktrego sowo wielkie wraenie pozostawia i z pewnoci niejedn dusz do Boga prowadzi... Bg z Wami, moje drogie dzieci, ukony dla wszystkich tak dobrych dla Was, a buziaki dla Was od Mamusi. Szlachetna mio matki sza krok w krok za nimi. Jak soce rozwietlaa jego cieki. Wioda go przez ycie. Cieszya w smutkach i umacniaa w sabociach. Pobudzaa do pobonoci i powicenia. Uczulaa jego serce na ludzkie cierpienia i niedol osieroconych dzieci. Jak soce si jasnych promieni przedzieraa si poprzez ciemne chmury, by mu wci na nowo ukazywa wzniosy idea zoonej ofiary ku posugiwaniu w kapastwie Chrystusa, i tajemniczym szeptem z zawiatw przypomina, e mczyzna danego sowa nie lamie. A gdy si ju miao ku wieczorowi i dzie jego ycia si nachyla, mio matki, jak zachodzce soce, oblaa go jasnoci niezachwianej nadziei, e z witem nowego dnia znowu zajanieje w blaskach rannej jutrzenki. I w okresie najciszej prby ta mio przywioda mu ponownie na pami, e nic nam tyle pociechy nie daje w przykrociach tego ycia, jak prawdziwa pobono. Mio matki natchna go wiar w ycie ycie, ktre przezwycia mier. Modlitw i bogo sawiestwem z nieba zasilaa go, by w chwili mczeskiej mierci y w nim i panowa Chrystus Krl. By w jego ofierze za spraw narodu ya Polska. Bo mio matki jest jak soce, ktre nie zachodzi. Cig dalszy w nastpnym numerze

Zachta do lektury
Autor znanej nam i cenionej Sagi kociewskiej", Bolesaw Eckert z Bydgoszczy, miao moe zachci Czytelnikw do kolejnej swojej powieci pt. Na styku". Ksika ukazaa si w kocu 1991 roku w bydgoskich ksigarniach. Jej tytu odnosi si do styku dwu kultur polskiej i niemieckiej. Trudne ssiedztwo ukazane zostao na przykadzie losw rodziny rozdzielonej now granic po przyczeniu w 1929 roku Pomorza do Polski. W powieci znajdujemy cigle wane dla nas problemy i bliskie realia, w tym choby to, e Kociewie jest rodzinn ziemi matki bohatera. MP

KMR

45

JERZY KRZY

Enklawa Borzechowska
Mao znanym faktem z przeszoci Kociewia jest prawie 280-letnia przyna leno rejonu zblewsko - borzechowskiego do krzyackiej komturii w Gru dzidzu, a potem do krlewszczyzny, stanowicej starostwo grudzidzkie. Wymieniony rejon tworzy swoist enklaw, otoczon terenami podlegymi innej wadzy zwierzchniej. Stan taki trwa od 1303 do 1581 roku, cho do macierzystego Grudzidza byo prawie siedemdziesit kilometrw. Z tego okresu nie ma zbyt wiele materiaw rdowych, mona jednak dokona pewnej rekonstrukcji dziejw tej enklawy.
DAROWIZNA WACAWA II Pod koniec XIII wieku, w zwizku z rozbiciem dzielnicowym Polski i walk o suwerenn wadz pastwow, zaistniaa na Pomorzu Gdaskim zagmatwana sytuacja polityczna. Skrztnie wyko rzystali to Krzyacy dla rozszerzenia rnymi drogami stanu posiadania swojego pastwa, take na zachd od Wisy. Szczeglnie sprzyjajce im okolicznoci zaistniay w okresie przewagi czeskiej za rzdw krla Wacawa II (1271 - 1305) i jego zmaga z Wadysawem okietkiem (ok. 1260 - 1333). Zakon Krzyacki by od dawna zaprzy janiony z dynasti Przemylidw, gdy mia rozlege dobra w Czechach, jak i licznych protek torw na krlewskim dworze w Pradze. Wza jemn przyja pogbia pomoc militarna Krzy akw podczas likwidowania inwazji ksicia rugijskiego Sambora, syna Wisawa II. W dowd wdzicznoci krl Wacaw II ofiarowa zakonowi rozlege dobra w rejonie Borzechowa i Grudzidza (ok. 1303 r.). Oryginalny dokument nadania nie jest znany, moe to bya tylko ustna obietnica. Ale wkrtce, siedem dni po mierci Wacawa II, fakt darowizny zosta potwierdzony oficjalnie przez jego maoletniego syna i nastpc, Wacawa III (1289 - 1306), w formie aktu, wystawionego w Pradze w dniu 28 czerwca 1305 roku. W doku mencie tym podano, e Zakonowi Krzyackiemu zostay podarowane dobra z wszelkimi przynalenociami w nastpujcych miejscowociach: Borchow, Stubelow, Globen i Zubessow. Pawe Czapiewski w obszernym wywodzie dowid, e Borchow to wanie Borzechowo, a nie Barchnw czy Barchnowy, jak mniemali niektrzy badacze. Nazwa Stublew to Zblewo. Pozostae dwie nazwy odnosz si do wsi, pooonych po drugiej stronie Wisy naprzeciw Grudzidza: Lubienia i Bzowa. Warte jest podkrelenia, e darowizna dotyczya ju istniejcych od lat osad pomorskich i to zamieszkaych przez ludno chrzecijask. Wadysaw ga rozrnia w tym wzgldzie dwie redniowieczne fazy osadnicze na kociewskich ziemiach. Pierwsza z nich miaa miejsce od VII do IX wieku, do ktrej w historyk zaliczy bliski ziemi borzechowskiej grd Pinczyn nad rzek Piesienic. O dugiej przeszoci osadnictwa w tej czci Kociewia wiadczy take dowodnie due cmentarzysko, odkryte w 1889 roku w Zble wie, obejmujce 14 grobw skrzynkowych z 254 urnami, take twarzowymi. Bya to wwczas swoista sensacja archeologiczna. Do drugiej fazy osadniczej, zaliczy powyszy badacz prehistorii takie grody, jak Boroszewo, Borzechowo, Brze no, Starogard, Zduny oraz liczne wsie, a midzy innymi i Zblewo. Tak wic w wyniku hojnoci krla Wacawa II przejli Krzyacy ju zamiesz kae miejscowoci pomorskie rejonu borzechows kiego. POD PANOWANIEM KRZYACKIM (1303 - 1466) Ju od pocztku, zapewne z polecenia wczes nego mistrza krajowego zakonu Helwiga von Goldbacha, rejon Borzechowa zosta wczony do dobrze zorganizowanej komturii grudzidzkiej, a nie do duo bliszej lewobrzenej komturii w Gniewie, ktra to bya dopiero w okresie formowania i budowy umocnie, gdy ziemia

46

KMR

gniewska staa si wasnoci zakonn dopiero od 1282 roku. Natomiast ju od osiemdziesiciu lat liczny konwent i silna zaoga strzega z Gru dzidza krzyackiego stanu posiadania. Zamek i obwarowania miasta, ktremu nadano w 1291 roku lokacyjne prawo chemiskie, byy ju pra wie na ukoczeniu. Ludno midzy bezpiecznym obwodem murw, dziki nowemu osadnictwu, stale si zwikszaa. Kolonizowano te okolic, powikszajc area pl uprawnych. Caa ta dziaa lno budowlana i osadnicza bya bardzo pra cochonna. Szczeglnie due ciary miejscowa ludno ponosia na wyywienie rycerzy oraz utrzymanie ich suby i koni. Odtd miaa w tym partycypowa take ludno rejonu borzechowskiego, a komturzy potrafili wyegzekwowa nao one wiadczenia, gdy na swoim terenie mieli nieograniczon wadz administracyjn, fiskaln, sdownicz i wojskow. W tym czasie Borzechowo stao si gwnym orodkiem okolicy, przewyszajc Zblewo z ca parafi. Krzyacy wykorzystali naturalne walory obronne duej wyspy na jeziorze, ktra bya niezbyt daleko od brzegu: zbudowali tam ma murowan warowni, ktra staa si siedzib zarzdcy enklawy, jego druyny i suby. Nie wiemy, jak wyglda dokadnie w zameczek, przypuszczalnie mia on charakter obronnego dworu z wysok baszt bramn, ktra bronia dostpu od strony ldu przez most i rwnoczenie stanowia donon, czyli ostatni punkt obronny zaogi. Jezioro nazywao si wwczas Zamko wym, a na jego brzegu wzniesiono podrczny folwark dla obsugi warowni. Nie miaa ona jednak wikszej wartoci bojowej, nie figuruje we wspczesnych almanachach zamkw polskich i nie odegraa adnej roli podczas dziaa wojny trzynastoletniej. Sama enklawa borzechowska stanowia tereny wydarte puszczy, na pnocnym jej skraju. Nie zbyt liczna ludno trudnia si pasterstwem, rybostwem w zasobnych jeziorach, pszczelarst wem w lenych barciach, zbieractwem, wyrbem drzewa, produkcj smoy, mylistwem, a w mniej szym stopniu rolnictwem. Jego rozwj utrudniay piaszczyste, mao wydajne gleby, wrzosowiska i zarola. Natomiast rozlege ki nad Wd i jezio rami sprzyjay hodowli byda. Komturia grudzi dzka utrzymywaa potem tutaj stadnin, ktra liczya siedemdziesit klaczy. Zakon rozpocz wkrtce dziaalno kolonizacyjn, ktra przeja wiaa si najpierw ustanowieniem nowych wa runkw najmu ziemi, uwaanej za wasno za konn. Wiemy, e w 1340 roku komtur grudzidzki, Dietrich von Schenkenberg, nada wsi Zblewo nowy przywilej osadniczy, zgodnie z zasadami obowizujcymi w komturii i caej ziemi chemiskiej. To tzw. prawo chemiskie byo odmienne od prawa lubeckiego czy polskiego,

wedug ktrych rzdziy si inne osiedla Pomorza Gdaskiego. Kilkudziesiciu gospodarzy otrzy mao po dwie wki (33,6 ha), a sotys Andrzej dwa razy tyle. Istniejce w Zblewie probostwo zda niem Stanisawa Kujotamiao ju przydzielony swj grunt, dlatego zostao pominite w akcie nadania. Powstay w ten sposb due gospodars twa kmiecie (gburskie), ktre, mogy stosowa w uprawie system trjpolowy. Za dzieraw paco no rent pienin oraz w mniejszym stopniu wiadczenia w naturze (kury, gsi) i w szarwarkach. W rwnolegym etapie aktywizacji enklawy nastpia kolonizacja nowych terenw uprawnych osadnikami z krajw niemieckich. Ju na poczt ku XIV wieku, w otoczeniu Borzechowa i Zblewa powstay nowe miejscowoci, takie jak Bytonia, Iwiczno (w ktrym nawet przez pewien czas by koci), Lubichowo, Osowo, Zielona Gra. Kniei wydzierano coraz to nowe obszary i wszystkie te wyej wymienione miejscowoci powstay na tzw. surowym korzeniu", to jest na zrbach. Gos podarka ziemi borzechowskiej zacza rozwija si coraz pomylniej, zwaszcza e enklawa nie bya nkana najazdami i dziaaniami zbrojnymi pod czas wojen polsko-krzyackich w pierwszej poo wie XV wieku. Stanowia ona wic dla komturii grudzidzkiej stay rezerwuar gotwki, zasobw materiaowych i nowych onierzy. Chocia komunikacja z Grudzidzem bya do trudna, gdy trzeba byo przeprawi si przez Wis, pokona jej rozlewiska i przeby rozlege obszary lene nalece do ziemi nowskiej i ssied niej enklawy komturii pokrzywnickiej, obejmuj cej rejony Osieka i Skrcza, to jednak Krzyacy umieli std wszystko wyzyska. Jak wynika z protokow zdawczo-odbiorczych trzydziestu urzdujcych komturw, zamek w Grudzidzu mia liczn zaog, by dobrze uzbrojony (nawet w bro paln) i posiada wielkie zapasy ywnoci. Komturi sta take byo na zakup dzie sztuki, a dowodem tego jest synny otarz szafowy z kaplicy zamkowej, ktry do dzisiaj jest po dziwiany w Muzeum Narodowym w Warszawie. Niemay udzia w dostarczaniu pienidzy i pro duktw mieli take chopi rejonu borzechowsko-zblewskiego. Przeciwko zdzierstwom i przemocy Zakonu Krzyackiego rosa opozycja, ktra doprowadzia do wybuchu powstania w 1454 roku. W pierw szych dniach jego trwania zosta wyzwolony rejon Borzechowa. Niestety, w toku dziaa wojny trzynastoletniej znalaz si on znowu w rkach krzyackich, podczas gdy Grudzidz by obsadzo ny od pocztku przez zwizkowcw i wojska krlewskie. Dopiero opuszczenie przez Krzy akw Starogardu (24 VII 1466) i drugi pokj toruski unormoway definitywnie spraw przy nalenoci pastwowej spornych ziem.

KMR

47

W STAROSTWIE GRUDZIDZKIM (1466 - 1581) Po 163 latach rzdw krzyackich i przyna lenoci do komturii grudzidzkiej, rejon borzechowski wrci, jak cae Kociewie, w skad ziemi Krlestwa Polskiego. Caa wasno zakonna przesza w rce krlewskie, a z posiadoci kom turii grudzidzkiej, teraz krlewszczyzny, utwo rzono osobne starostwo grudzidzkie. W skad jego wchodzia przez dalszych 115 lat rwnie ziemia borzechowska. Powstay przy tym pewne anomalia, gdy sam Grudzidz i okolica na pra wym brzegu Wisy naleay do wojewdztwa chemiskiego, a enklawa borzechowska do wo jewdztwa pomorskiego. Obydwa wojewdztwa wchodziy w skad Prus Krlewskich. Ewenementem bya take organizacja podlego ci kocielnej. Parafia Zblewo (do ktrej wcho dziy take Borzechowo i Bytonia) naleay do dekanatu tczewskiego, a nowsza parafia Lubicho wo (z Iwicznem, Osowem i Zielon Gr) do dekanatu zaborskiego czyli podlaskiego. Obydwa dekanaty wchodziy od kilku wiekw do archidia konatu pomorskiego diecezji wocawskiej, ktra z kolei podlegaa metropolii gnienieskiej. Wiek XVI to okres rozkwitu gospodarki folwarczno-paszczynianej. Borzechowscy kmiecie i komornicy pracowali stale intensywnie jak w kie racie. Szczcie, e nie byo w tym czasie w Prusach Krlewskich wojen, nasta wic zoty wiek pokoju. Dochd z klucza borzechowskiego, zarzdzanego teraz przez administratora, podstarociego, szed na rzecz macierzystego starostwa w Grudzidzu, a cilej mwic do rk starosty-dzierawcy (tenutariusza) tej intratnej krlewszczyzny, ktry po opaceniu niskiej kwoty najmu zagarnia ca nadwyk czystego dochodu. Przez 62 lata pozos tawao starostwo grudzidzkie w rkach rodziny Sokoowskich, z ktrych Jan junior by wojewod pomorskim. Potem, w latach 1548-1569, dzier awc by Piotr Feliks Wojanowski, ziemianin z okolic Grudzidza, a po nim przez 10 lat wojewoda pomorski Fabian Czerna, ktry jako ostatni starosta grudzidzki eksploatowa jeszcze rejon borzechowski. REJON BORZECHOWA W 1565 ROKU Pierwszy dokadny opis enklawy borzechowskiej jest znany z listopada 1565 roku, kiedy to z polecenia sejmu obiektywne jego komisje doko nay lustracji stanu krlewszczyzn. Chodzio o we ryfikacje rzeczywistych dochodw z podawanymi, co nastpnie stanowio podstaw do odprowadza nia ich czwartej czci (kwarty) do skarbu past wa, z przeznaczeniem na utrzymanie regularnego wojska. Przy kontroli starostwa grudzidzkiego dokonano take przegldu gospodarki i przynale nego klucza borzechowskiego. W protokole po-

lustracyjnym mona znale wiele faktw i opisw typograficznych tej czci Kociewia oraz wiele dawnych nazw, co moe by dla czytelnika inte resujce. Rewizorom rzuci si w oczy rozlegy na cztery mile wski pas ziemi uprawnej midzy bormi gstemi i lasy wielkiemu Gleba bya tutaj piasz czysta, nieurodzajna. Dlatego te, a 93 wki stay odogiem, co przewyszao area ziem osiad ych, ktry wynosi tylko 69 wk. Uprawiano yto, jczmie, owies i groch. Pszenicy nie siano wcale, gdy si nie udawaa, natomiast rozlege ki daway duo siana. Lasy obfitoway w dzik zwierzyn, szczeglnie w sarny. Dokadnie opisano jeziora, ktrych byo rwno trzydzieci: 2 due, 8 rednich i 20 maych w za rolach borowych. Do duych naleao jezioro Ocziep albo Ocziepin (obecnie Borzechowskie) z trzema wyspami oraz jezioro Niedaczka koo Zblewa (obecnie Niedackie). Nazwy rednich je zior wedug protokou brzmiay nastpuj co: Klienim, Czichowo, Ostrowithe, Malhe, Wiel kie, Stoklinskie, Lubichowskie, Ossowskie. Z kolei mae, wymieniono w ten sposb: Starzisko, Tylpan, Oszieczno, Osziepino, Swienthe, Zabink, Kur cz, dwoie Badziki, Liubichowo, dwoie Gogolinki, Thuczno, Glemboczkie, Nowiczki, dwoie Jeszienne, Bazanka, Piaseczno, Mankusz. Najbar dziej zasobne byo jezioro w Borzechowie, gdzie wystpoway leszcze, szczupaki, pocie i okonie. Starosta Piotr Wojnowski zainwestowa w zbudo wanie specjalnej luzy dla apania wgorzy. Nad ca gospodark jeziorn czuwa osobny pracow nik, ktrego okrelono mianem rybickiego". Punktem centralnym klucza borzechowskiego bya dua wyspa, o obszarze 10 morgw (ok. 6 ha), do ktrej prowadzi z ldu dugi most, o dugoci okrelanej na 180 sni. Po przeliczeniu wyno sioby to a 311 metrw! Cz mostu bya zwo dzona. Dostpu do wyspy bronia take bliej nie okrelona baszta, zapewne z czasw krzyackich. Dalej w gbi znajdowa si dwr z zabudowania mi gospodarczymi i pasiek. Nad jeziorem, bliej Borzechowa, rozpociera si folwark, nastawiony na hodowl byda i ptactwa domowego, zwaszcza gsi. Do klucza naleay take cztery wsie: Borze chowo (60 wk), Sablewo-Zblewo (52 wki), Libichowo-Lubichowo (50 wk) i Ossowo-Osowo (30 wk). Oprcz tego byy jeszcze puste dziedziny", to jest miejscowoci wwczas ju nie zamieszkane, czciowo tylko obsiane ytem. Wymieniono tutaj Zielon Gr, BithumiBituni i Iwiczn-Iwiczno. W tym ostatnim miejs cu znajdowa si may folwarczek dla pomiesz czenia prywatnego stada owiec starosty grudzi dzkiego. W Zblewie pracowa myn o dwch koach mcznych, ktry wykorzystywa dla napdu wod nego rnic poziomw midzy jeziorem a ryb nym stawem. Tylko mynarz by uprawniony do

48

KMR

owienia na nim ryb za pomoc akw i sieci. Oczywicie paci on za wszystko czynsz dzieraw ny. Dodatkowym rdem dochodu starosty byo jeszcze 6 karczem, ktre, jak to byo wwczas w powszechnym zwyczaju, mogy tylko szynkowa wasne paskie" piwo. Ten tzw. przymus propinacyjny, jakby mikromonopol, by bardzo opacamy. We dworze borzechowskim warzy piwo may browar, ktrym zawiadywa osobny piwowar. Jego produkcj uzupeniay dostawy piwa starociskiego z wydajniejszego browaru w Bzowie. Czysty dochd z klucza borzechowskiego, oce niany przez komisj sejmow, wynosi w przecigu roku 666 zotych czerwonych w gotwce. Koszty wasne byy minimalne. Pacono tylko skromne kwoty urzdnikowi, gospodyni i jej dwom pomoc nicom, rybickiemu, klucznikowi, pastuchowi i pi wowarowi, dajc im ordynari w naturze. Miesz kacy wsi ponosili olbrzymie ciary, odrabiajc paszczyzn. Chopi z Borzechowa musieli praco wa na roli we folwarku i podczas koszenia k. Do nich te naleaa zwzka drzewa opaowego i budulcowego dla dworu. Do wieniakw ze Zblewa naleaa orka, a do tych z Osowa praca przy niwach. Omiu bartnikw z tej wsi ob sugiwao lene pasieki, a mid z tych barci odstawiano na zamek w Grudzidzu. Podobnie chopi z Lubichowa mieli liczne odrobki i szarwarki. Powysze wsie kmiecie oyy jeszcze na utrzy manie probostw, dajc ziarno. Ryby zowione w jeziorze solono i odwoono do Grudzidza dla ywienia czeladzi w zamku. Wzrasta wic global ny zysk z klucza borzechowskiego, ktry stanowi niemal czwar cz caego dochodu ze starostwa grudzidzkiego. W protokole nie napisano nic o liczebnoci mieszkacw, o cikiej doli chopw, ktrzy musieli pracowa od witu do nocy, o ich yciu i o potrzebach np. o szkole. ODRBNE STAROSTWO BORZECHOWSKIE Powysza lustracja starostwa grudzidzkiego z kluczem borzechowskim z 1565 roku uwido cznia niedorzeczno owego reliktu czasw krzy

ackich, aby cz dbr krlewszczyzny leaa tak daleko od siedziby starostwa. Dlatego te po wyganiciu kontraktu Fabiana Czerny, oddzielo no rejon borzechowski i utworzono z niego odrb ne starostwo z siedzib tenutariusza lub jego przedstawiciela w Borzechowie. Zmienia si take przynaleno kocielna, gdy jak to przekaza protok wizytacji z 1583 roku, do parafii w Lubi chowie oprcz Osowa i Zielonej Gry nalea take dwr starociski na Ostrowie pod Borzecho wem i dwa majtki szlacheckie - Steklno i Bietowo. Krl Stefan Batory wydzierawi uszczuplone starostwo grudzidzkie kasztelanowi gnienie skiemu, Janowi Zborowskiemu, ktry obj tenut w dniu 5 marca 1581 roku. Tym samym skoczya si prawie trzystuletnia zaleno Bo rzechowa od Grudzidza. Ale w niczym nie zmie nio to doli miejscowych chopw, ktrzy nadal mozolnie pracowali dla obcych potentatw. Na przykad, w 1664 roku starostwo borzechowskie naleao do Joanny Katarzyny Radziwiwnej, ksinej na Oyce i Niewieu. pk dr Jerzy Krzy

LITERATURA 1. Biskup M., Labuda G.: Dzieje Zakonu Krzyackigo w Prusach, Gdask 1986; 2. Biskup M., Tomczak A.: Mapy wojewdztwa pomorskiego w II polowie XVI w., Roczniki TN w Toruniu, t. 58, 1953; 3. Czapiewski P.: Co posiadali Krzyacy na Pomorzu przed jego zajciem w roku 1308 /1309? Zapiski TN w Toruniu, t.10, s. 273; 4. Hoszowski S. (wyd.): Lustracja wojewdztw malborskiego i chemiskiego 1565, Gdask 1961; 5. Kujot S.: Kto zaoy parafie w dzisiejszej diecezji chemiskiej?, Roczniki TN w Toruniu, t. 10, s. 186-187; 6. ega W.: Obraz gospodarczy Pomorza Gdaskiego w XII i XIII w., Pozna 1949; 7. Milewski J.: Starogard i okolice, Warszawa 1954; 8. Szymaski K.: Dzieje zamku grudzidzkiego, Rocz. Grudz., t. 1, s. 73; 9. Ziesemer W.: Der grosse Aemterbuch des deutschen Ordens, Wiesbaden 1968.

kultury i historii regionu kociewskiego, ktry jest nam bliski i nieobo jtny, (...) Jestem peen uznania dla Waszego spoeczno-patriotycz nego zaangaowania, ktrego przejaww tak mao widzi si w Gru dzidzu. ycz wszelkiej pomylnoci i rozwoju Waszego pisma. (Czesaw Opaka, Grudzidz) KMR 49

JAN A. KAMISKI

Ks. Grnowicz z Kociewia


Zgodnie z rozkazem Hitlera, wy danym jeszcze przed wybuchem woj ny, dnia 22 sierpnia 1939 roku, hit lerowcy przystpili do niszczenia polskiej warstwy kierowniczej". Zaliczono do niej take duchowies two. Albert Forster geuleiter Po morza w instrukcji z poowy pa dziernika 1939 roku, zatytuowanej Zasady postpowania na obszarach zajtych przez oddziay niemieckie, poleci ujcie i internowanie polskich przywdcw. Na licie tej znaleli si ksia ze wiecia n. Wis. Duchownych umieszczono po cztkowo w wizieniu miejskim w wieciu. Rne potem byy ich losy. Ks. Pawe Konitzer, znany dziaacz spoeczny, po pobycie w li cznych obozach koncentracyjnych trafi do Dachau, gdzie zgin 17 czerwca 1942 roku, w wieku 66 lat. W padzierniku 1939 roku zamor dowano ks. Franciszka Szybowskiego, kapelana Szkoy Lotniczej dla Maoletnich w wieciu. Mia 37 lat. Okoo stu ksiy wiziono rwnie w zakadzie OO. Sowa Boego w Grnej Grupie. W padzierniku 1939 roku 17 z nich rozstrzelano, a pozostaych wywieziono do obozu koncentracyjnego w Stutthofie. Pod czas pobytu w Grupie duchowni przechodzili udrki fizyczne, szyka ny i bicie. Wrd aresztowanych przebywa ks. Stanisaw Krauze, po wojenny proboszcz w wieciu (zmar 16 II 1948 roku, w wyniku napadu na plebani w wieciu). Jedn z pierwszych ofiar by pre fekt Pastwowego Gimnazjum i Li ceum w wieciu, ks. Brunon Szy maski. Aresztowany 13 wrzenia 1939 roku, wiziony w wieciu i Gr nej Grupie, wywieziony do Stutthofu, trafi do Oranienburga, gdzie 25 lipca 1940 roku w wieku 35 lat zosta zamordowany. W wiadomoci do rodziny cynicznie podano oficjaln wersj: Zmar na skutek zapalenia opucnej, wywoanej forsownymi wi czeniami gimnastycznymi. Z rk hitlerowcw zgin take ks. Leon Michaowski i ks. Alojzy Grnowicz z Przechowa. Temu osta tniemu warto powici nieco wicej uwagi. Urodzi si 8 listopada 1901 roku w Lubikach (gmina Kaliska), w dawnym powiecie starogardzkim, w licznej rodzinie rolnika Michaa i Marianny z domu Brzeziskiej. By jednym z jedenaciorga rodzestwa. Do szkoy ludowej uczszcza w Lu bikach, a do gimnazjum w Choj nicach, Frankfurcie nad Odr i Che mnie, gdzie zda matur. Potem wstpi do Seminarium Duchowne go w Pelplinie, gdzie w 1926 roku zosta wywicony. Msz prymicyjn odprawi w Piecach. Obowizki wi karego peni w Chemy, Chemnie, Rogonie i Przechowie, gdzie ju jako ksidz-kurator w 1937 roku

Ks. Grnowicz w towarzystwie najbliszych Fot. ze zbiorw autora

50

KMR

rozpocz budow kocioa. Ww MIROSAW LORCH czas miejscowo ta nie naleaa jesz cze do wiecia. Niewiele ponad trzy miesice po wybuchu wojny, dnia 8 grudnia 1939 roku, ks. Grnowicz wraz z gronem parafian zorganizowa spotkanie w lokalu Pawa Pudetko wjta gminy wiecie - wie. Obecni na nim byli: Jan Matuszewski, Antoni Kwiatkowski, Alojzy Minikowski, Bolesaw Grajewski i ona dyrektora mynw, p. Mordawska. Omawiano wwczas spraw przetransportowa nia okien witraowych z Bydgosz czy. Niestety, blisko mieszkajcy sto larz, Niemiec, zawiadomi o tym nie legalnym spotkaniu Gestapo. Ks. Alojzy Grnowicz zosta are sztowany. Pocztkowo przez trzy ty godnie przebywa w zamienionych Powoli, majestatycznie, niezwykle uroczycie, 15 padziernika na wizienne cele piwnicach Szpitala 1989 roku biaym samochodem-kaplic zmierza w kierunku wiecia Psychiatrycznego, potem wywiezio nad Wis obraz Matki Boskiej Czstochowskiej, by tu - w grodzie ny zosta wraz z ks. Pawem Koninad Wd i Wis - pozosta na zawsze. Obraz, najpikniejszy ze tzerem do Grnej Grupy, nastpnie do Stutthoffu i Sachsenhausen, by wszystkich, jaki w swym yciu artystycznym namalowa profesor w kocu trafi do Dachau, gdzie Seminarium Duchownego w Pelplinie, p. ks. Franciszek Znaniecki, zmar 18 czerwca 1942 roku w wieku nim trafi do wiecia, odby dalek wdrwk. Dnia 8 listopada 1983 41 lat. roku przez diecezjaln pielgrzymk zoony zosta u stp Ojca W ostatnim poegnalnym licie do witego w stolicy Piotrowej w Rzymie. Papie obraz powici matki, dzikowa jej za wychowanie, przeprasza za wszystkie krzywdy. i wasnorcznie podpisa, potwierdzajc miejsce jego przeznaczenia Z Dachau przesano rodzinie jego dla szerzenia kultu Maryjnego w odlegym od Watykanu o setki kilometrw kociele p.w. w. Stanisawa, ktry od stuleci cile ubranie, z wyjtkiem futra, ktre jak napisano przeznaczono dla zwizany jest z ziemi kociewsk. Wehrmachtu na zim. O patriotyz Przez wieki ziemia wiecka dowiadczya wiele dramatw, a ludzie mie, bezinteresownoci i wielkiej tro tej ziemi wiele wycierpieli. Jedyn ostoj by koci, a pocieszycielk sce o swoich parafian ks. Grnowireligia. wiecie, lece na szlaku bursztynowym, szybko zetkno si cza wspominaj starsi mieszkacy z chrzecijastwem. Pomorzanie mieli niegdy pradawne pogaskie Przechowa do dzi. wierzenia, swoje witoci i swoj kultur. Z czasem zostay one Koci w Przechowie hitlerowcy zarekwirowali na magazyn zrabowa wyparte, warto jednake zaznaczy, e nie obyo si bez wstrzsw, nych przedmiotw muzealnych. Wy walki, podejrze i nieufnoci. To przez kociewsk ziemi wdrowa sadzono go w powietrze 5 marca w. Wojciech do Prus, by tam szerzy katolicyzm. Legenda za 1945 roku, przewrcona wiea run chowaa w pamici wiele wydarze, m.in. ogromny gaz narzutowy a na szos. Byo to ju w niecay w Leosi koo Grdka, gmina Drzycim, zwc go imieniem witego miesic po wyzwoleniu wiecia. Po dobno potrzebny by teren pod bu po to, by uczci pami o otarzu z tego kamienia, uczynionym podczas mszy w. odprawionej przez w. Wojciecha. Organizacja dow lotniska. W odbudowanym kociele znalaza si tablica o skrom kocielna na trwae wpisaa si w histori Kociewia od 1124 roku, nej treci: Ks. Alojzy Grnowicz kurakiedy to powstao biskupstwo kujawskie (wocawskie). Obejmowa tor w Przechowie w wieku 41 lat o ono wiksz cz Pomorza Gdaskiego, tworzc archidiakonat zgin mierci mczesk. pomorski w ramach diecezji wocawskiej. Do najstarszych w pomorskim diakonacie naley wanie koci Jan Kamiski w wieciu n.Wis, ktry zosta konsekrowany w dniu 11 listopada 1198 roku pod wezwaniem - jak wikszo wczesnych kociow rda: grodowych - Panny Marii. miao wic mona powiedzie, e kult 1. Wspomnienia rodziny Grnowicz Maryjny trwa na Kociewiu od zarania chrzecijastwa na tej ziemi. 2. Kronika parafialna w Przechowie, W tym miejscu trzeba doda, e konsekracja wcale nie musiaa by spisana przez Bolesawa Grajewskiego

Sanktuarium Maryjne
w wieciu nad Wis

KMR

51

rwnoznaczna z powstaniem pierwszego kocioa na kociewskiej ziemi - taki koci mg istnie, i z pewnoci istnia, znacznie wczeniej. Nie mona take wykluczy, e koci, p.w. Panny Marii by drugim z kolei kocioem w wieciu, bowiem o pierwszej konsekracji historia milczy, cho mogo tak by, poniewa wiecie byo prze cie stoecznym miastem ksicej dzielnicy. Przy kociele Panny Marii istniaa grupa kanonicka, ktra w owym czasie speniaa bardzo wane funkcje nie tylko duszpasterskie, ale i administ racyjne, kancelaryjne itd. Koci Panny Marii istnia do koca XIV wieku, jako jedyny otrzymujc jeszcze w XII stuleciu (powiadczenie tego faktu w 1338 roku) drugie wezwanie w. Stanisawa, (kanonizowane go w 1253 roku). Koci ten sta najprawdopodo bniej na lewym brzegu Wdy u ujcia tej rzeki do Wisy, w tym bowiem miejscu pooony by wiec ki grd, (dokadne pooenie kocioa i grodu nie jest znane do dzi), przeprowadzone wykopaliska nie pozwalaj na jednoznaczn ocen. wiecie czeka wic nadal na swego odkrywc. Jest to o tyle istotne, e pod koniec XIII wieku wadca wiecia, Mciwoj II (Mestwin), przenis swoj siedzib na drugi brzeg rzeki, w miejsce obronne w widach Wdy i Wisy. W tym bowiem czasie zaczo wzra sta niebezpieczestwo potgi krzyackiej. Rw

nie w tym okresie archidiakonat pomorski zosta prawdopodobnie podzielony na trzy dekanaty: gdaski, tczewski i wiecki, a pierwszym znanym ze rde dziekanem w wieciu by Benedykt. W niecae bowiem sto lat pniej zacza si budowa kocioa, ktry dzi odnowiony goci w swych murach wizerunek Matki Boskiej Czs tochowskiej. Koniec II poowy XIV wieku - w tym niewtpliwie okresie rozpocza si budowa za chowanej do dzi wityni - jest to okres panowa nia nowej dynastii w Polsce - rodu Jagiellonw. W wieciu rzdzili w tym czasie Krzyacy zdoby wszy w 1309 roku grd zdrad. W Zakonie Krzyackim - a trzeba o tym pamita - brami zakonnymi byli take Polacy. Moe to ktry z nich zainicjowa budow wityni dla miesz kacw grodu? Czy mury kocioa stawiali ludzie wolni, najemni? Kto by gwnym architektem? Za czyje pienidze budowano? Dzi nie znamy odpowiedzi na te i tym podobne pytania. Historia przekazaa nam jednak zamierzenie mieszczan wieckiego grodu. Postanowili bowiem zbudowa koci wikszy od wityni Mariackiej w Gdasku! Gdyby zamys zosta wcielony w y cie, koci w wieciu byby najwikszym w Po lsce. Dogodne pooenie wieckiego grodu na szlaku handlowym oraz wzrastajca potga Krzyakw

Fara w wieciu wedug sztychu z XIX w.

52

KMR

- militarna i gospodarcza - sprzyjay ambitnym zamierzeniom. Zamek obronny -jedyny wodny" w pastwie zakonnym - take dawa rkojmi osony przed niespodziewanym atakiem napast nikw. Handel si rozwija, potga ustabilizowaa, a dobry zarzdca by przecie warunkiem ureal nienia zamierze. I tu pojawia si zwizany z Sanktuarium wtek fascynujcej legendy. Najpotniejszym z zako nw by Zakon Templariuszy, ktry na pocztku wieku XIV zosta zniweczony przez krla francus kiego, Filipa IV. Legendarny bajoski skarb Za konu, przepad pono bez wieci. Nikt nie wie, gdzie i dokd prowadziy jego drogi. A moe cz owego skarbu przywdrowa waa do wiecia? Moe, ktry z zakonnych braci Templariuszw tu znalaz schronienie i tu zacz realizowa wiel ko swej idei? e tak by mogo wiadcz frag menty prezbiterium, mwice niewtpliwie o zwizkach z Templariuszami. Jeli to w zakon i jeli to owe bogactwa to i pomys zbudowania w wieciu najwikszego kocioa na przestrzeni kilkuset tysicy kilometrw kwadratowych powie rzchni ziemi, nie jest wcale tak nierealistyczny. A prezbiterium do dzi stoi i... jest wysze od nawy, co jest niewtpliwie ewenementem. Koci w. Stanisawa mia ponadto, cho pewnoci nie ma, jakie podziemne przejcia. Mona si jedynie domyla, e owe podziemne przejcie prowadzio do zamku (ok. 1 km od kocioa) oraz poza grodowe mury. Legenda jed nake uparcie gosi, e wiecie miao poczenie podziemnym korytarzem, prowadzcym pod Wis wprost do Chemna, oddalonego w linii prostej o trzy kilometry. Czy legenda to, czy prawda? Prawd jest to, e Krzyacy znali sposb uszczel niania takich korytarzy, a take to, e wiea wieckiego kocioa ma charakter wybitnie obron ny. Do grnej kondygnacji wiey prowadz bo wiem wskie, zakrcane w prawo schody. Ob rocw tam zgromadzonych mg wic atakowa tylko jeden napastnik i to napastnik wadajcy orem lew rk. Interesujce to szczegy i zaga dki... Jest ich z pewnoci wicej. Czekaj na odkrywcw i badaczy, czekaj na yczliwe zainte resowanie. O wiele prostsza jest odpowied, dla czego nie zbudowano wityni tak wielkiej, jak zamierzano. Wojna polsko-krzyacka i bitwa pod Grunwaldem zamaa potg Zakonu. Odbia si niekorzystnie na bogactwie miasta, przede wszyst kim mieszczan i kupcw. Moe pod Grunwaldem polegli ostatni rycerze z dawnego Zakonu Temp lariuszy? Moe Henryk von Plauen w malborskim

zamku okupi si Witoldowi i Jagielle wieckim zotem? Kolejne zagadki... Architektura kocioa jest bardzo wymowna, wiadczy niewtpliwie o wpywie kultury Kociewia, o zespoleniu si idei budowniczych z dowiad czeniami budowlanymi tego regionu. Miasto, skupione w widach Wisy i Wdy, rozwija si mogo jedynie w kierunku zachodnim. W pnocno-zachodniej stronie usytuowano wic wityni o czteroprzsowym, prosto zamkni tym prezbiterium, z krucht od poudnia i zakrys ti od pnocy. Rzadkim motywem architektoni cznym jest niewtpliwie grna kondygnacja za krystii, ktra otwiera si w formie empory w kie runku prezbiterium. Do prezbiterium przylega bazylikowy, trojnawowy korpus nawowy, z naw rodkow o szerokoci prezbiterium, ze znacznie wszymi nawami bocznymi. Korpus nawowy zakoczony jest od zachodu wie, usytuowan na osi. By moe pierwotnie projektowano przesklepienie prezbiterium, o czym wiadcz silne, zwieczone sterczynami przypory opinajce prez biterium. Z tego te powodu zarwno prezbite rium jak i nawa gwna nakryte zostay stropami. Nawy boczne maj sklepienia kolebkowo-krzyowe. Korpus nawowy jak i strona zewntrzna kocioa nosz lady wieloetapowych prac budow lanych, powodowanych licznymi zniszczeniami. Prezbiterium zbudowane zostao pod koniec XIV wieku, a jego forma jest zbliona do prezbiterium fary w Brodnicy. Najpierw powstao prezbiterium z przybu dwkami oraz cok wiey. W latach 1470-80 podjto budow dalszej czci kocioa w ukadzie hallowym, o czym wiadcz filary midzynawowe. Nastpne prace podjto dopiero w drugiej poowie XVI wieku. W do prymitywny sposb, wedug zmienionego planu, ukoczono budow korpusu nawowego, ktry ostatecznie otrzyma ksztat bazylikowy przy znacznie mniejszej szerokoci naw bocznych. Wczenie czci korpusu hallowego do bazylikowej formy budynku zmusio do wykorzystania grnych istniejcych ju filarw midzynawowych, jako elementw cian zewnt rznych nawy gwnej. Taki stan dotrwa do wojen szwedzkich, a spowodowany potopem" upadek miasta nie pozwoli na dalsz budow kocioa. Podjto j dopiero w drugiej poowie XVII wieku. Zasklepiono wwczas nawy boczne, wybudowano osobne szczyty wiey, a naw gwn i prez biterium nakryto stropami, dekorowanymi scena mi z ycia Chrystusa, a take stylizowan or namentyk rolinn. W ten sposb powsta ko-

KMR

53

54

KMR

tego kocioa najwiksze witoci relikwiarz Krzya witego i Biskupa Stanisawa. Ocala przepikny baldachim, take barokowe kielichy i monstrancje, gotyckie ornaty i trzy XVIII-wiecz ne feretrony. Wspomniane naczynia liturgiczne i inne przedmioty zwizane z religijnym kultem, przechowane zostay przez ksiy z parafii p.w. Andrzeja Boboli. Zachowao si take barokowe tabernakulum i znacznie starsza kropielnica. To duo, a jednak pozosta niedosyt, bo gdzie s inne przedmioty kultu z przedwojennej wietnoci ko cioa w. Stanisawa? Czy kiedykolwiek si odnaj d? Czy znajd si osoby, ktre pamitaj wity ni z lat dwudziestych, trzydziestych, ktrzy prze chowali zdjcia, pamitki. Czy zechcieliby wzbo gaci wiedz o historii kocioa? Czy gdzie za chowao si zdjcie sufitu starej fary, wraz z niepo wtarzalnym wzornictwem kociewskim? Moe je szcze nie jest za pno? Nie wiadomo, gdzie zapodzia si kocielny duy dzwon. Jest 15 padziernika 1989 roku. Niedziela. Chodno, wietrznie, deszczowo. Kilkadziesit mi nut po godz. 13-tej zza chmur wychodzi soce. Rozwietla promieniami trzydziestotysiczne wiecie. Na Duym Rynku tumy ludzi, miesz kacy miasta i regionu, przyjezdni z daleka i blis ka. To na tym rynku ma by odprawiona uroczys ta msza wita, po raz pierwszy od lat pidzie siciu, i nastpi ma uroczyste powitanie z Pel plina przybywajcego Obrazu Matki Boskiej. Od czasu powicenia go przez papiea, czeka w pelpliskiej katedrze, informujc wszystkich, e miej scem jego przeznaczenia jest wiecki koci. Tu, na wieckim rynku w padziernikowe popoudnie dopeni si przeznaczenie. Dzieci, modzie, piel grzymi z Grudzidza, Wejherowa, Nowego, kap ani, delegacje Solidarnoci", ludzie pracy, po czty sztandarowe Zrzeszenia Kaszubsko- Pomors kiego. Ulic Mickiewicza i 10 Lutego biaym samochodem - kaplic jedzie powoli wity Ob raz. Samochd przystaje tu przy rynku. Straacy w biaych rkawiczkach, lnicych kaskach i galo wych mundurach nios na ramionach Obraz do otarza. Msz koncelebrowa i homili wygasza Ordynariusz Diecezji Chemiskiej, ks. biskup Marian Przykucki. Bogurodzica", kwiaty, dary, dla Matki Boskiej, dla Sanktuarium, pieni religij ne, modlitwy, orkiestra Zakadw Celulozy i Pa pieru w wieciu, popadajcy w czasie mszy deszcz wszystko to wpywa na atmosfer tego dnia, na mijajc z kad chwil niepowtarzaln dla mias

ta uroczysto. Jeszcze tylko przemwienie Woje wody Bydgoskiego, St. Kupczaka, sw kilka Naczelnika Miasta w wieciu, Z. Sobolewskiego. Medalem 650-lecia Nadania wieciu Praw Miejs kich odznaczony zostaje przez wojewod ks. bis kup Marian Przykucki. Podzikowania, ycze nia... Koczy si uroczysta msza, a zaczyna nie mniej uroczysta procesja. wity Obraz przenie siony zostaje do kocioa p.w. w. Stanisawa, do starej fary na Stare Miasto. W konsekrowanym latem 1988 roku kociele, nastpuje podniesienie do godnoci kanonika ks. J. Kosza, tego ktry na co dzie z ramienia kocioa sprawowa piecz nad odbudow wityni. Podzikowania dla in. Mie czysawa Delmaczyskiego, ktry dokona tego, czego inni si nie spodziewali. Podzikowania, modlitwa, tupot z cicha brzmicych krokw opu szczajcych koczc si uroczysto ludzi. Jeszcze tylko Anio Paski, Pasterka, spojrzenie na Obraz i cisza kocielna, ta cisza pena do stojestwa, ktra towarzyszy mrokom samotnych godzin... Sanktuarium Maryjne w wieciu nad Wis w kociele p.w. w. Stanisawa otwarte jest dla wiernych. W skupieniu oczekuje pielgrzymw. Mody, energiczny ksidz rektor Marian Miotk, kustosz Sanktuarium, krok po kroku zda do wyznaczonego przez siebie celu: chce z wieckiego Sanktuarium uczyni miejsce hodu, nalene Kr lowej Polski. Ta witynia ma emanowa na cay region, szerzc nie tylko kult Maryjny, ale rwnie kultur chrzecijask w penym tego sowa zna czeniu. Tu przy kociele zbudowano Dom Pielg rzyma na 60 osb, z myl o rekolekcjach dla rnych wsplnot. Odbywa si bd spotkania i warsztaty twrcze dla historykw, artystw, politykw, pisarzy, a take tych wszystkich, kt rzy wyra ch i potrzeb takich spotka. Bdzie tu mia miejsce, by moe doroczny, Pomorski Festiwal Pieni i Piosenki Religijnej, bowiem koci ma wietn akustyk. A kto doczy ju? Kto przyczyni si do wyposaenia Sanktuarium? Warto tu przyjecha, zobaczy i zachwyci si tym, co zrobiono. Fara czeka na wiernych i ich modlitw, jak w latach swojej wietnoci. Przed wczoraj Koci Marii Panny, wczoraj w. Sta nisawa, dzisiaj Sanktuarium. To tylko witynie i ich wezwania si zmieniay, Koci by i jest jeden. Mirosaw Lorch

KMR

55

Verbum znaczy sowo

Idcie w misyjn dal, cho wam tej piknej Grnej Grupy al! Tymi sowami chr zakadu misyjnego pod dyrekcj ojca Pietrka egna wycho wankw Grnej Grupy. Wspomina o tym werbista, o. Bernard Bona, rodowity Koriewianin, ktry w Grnej Grupie uzyska matur, by po dalszych przygotowaniach i studiach ruszy w misyjn dal". A byo rzeczywicie al, bo pikna to miejscowo! Grna Grupa ley w poudniowej czci Kociewia, midzy Warlubiem a wieciem, przy drodze komunikacyjnej nr 1, dawniej zwanej E 16. Ma take przystanek kolejowy na linii Laskowice-Grudzidz. Malowniczo pooona na krawdzi wysoczyzny, otwiera widok na dolin Wisy i lecy po drugiej stronie rzeki Grudzidz. Dom Misyjny Zgromadzenia Sowa Boe go, czyli krcej - werbistow (od ac. Societas Verbi Divini), zaoony w Grnej Grupie, jest drugim w kolejnoci zakadem tego zakonu w Polsce. Kiedy w wyniku plebiscytu na lsku w 1920 roku Bytom znalaz si w granicach Niemiec, dwa lata pniej po lscy werbici przenieli si z tamtejszego pierwszego orodka do klasztoru w Ryb niku. Dziaalnoci swoj nie byli jednak w stanie obj caego kraju i wwczas wyo nia si konieczno powoania drugiego orodka misyjnego, najlepiej gdzie w p nocnej czci Polski, na Pomorzu. Wybr pad na Grn Grup, wie piknie pooon nad brzegiem wilanej pradoliny. Latem 1923 roku Polska Prowincja SVD wykupia teren. Z kocem roku staa ju kaplica i znaczna zabudowa przyszego do mu misyjnego. Organizatorem Zakadu by o. Tomasz Puchaa, wczesny przeoony

Zgromadzenia Sowa Boego w Polsce, kt ry przyby tu, na Pomorze, wraz z ojcem Jzefem Dominikiem i brami Maureliuszem i Jerzym. W dniu 1 padziernika roku nastpnego biskup Klunder powieci orodek i roz poczto w nim dziaalno. W czterech kla sach mskiego gimnazjum misyjnego zasiad o 70 uczniw. Otwarto take roczny nowic jat dla braci przygotowujcych si do pracy zakonnej oraz Nisze Seminarium Duchow ne. W 1926 roku ta placwka owiatowa uzyskaa przywileje pastwowe, odpowia dajce 5-klasowemu gimnazjum klasyczne mu, co wiadczyo o wysokim poziomie nauczania, bowiem wrd ponad trzydziestu rnych polskich szk tego typu - prywat nych, spoecznych i wyznaniowych - tylko omiu nadano takie uprawnienia. Wiatach midzywojennych Dom Misyjny w. Jzefa w Grnej Grupie szybko si rozwin. Prowadzi oywion dziaalno owiatow na caym Pomorzu. Posiada bo gat bibliotek, gabinety i pracownie nauko we, muzeum misyjne. Miejscowy klasztor by baz dla staych zaj rekolekcyjnych. Na dni skupienia i medytacje zjedali si tu gwnie duchowni i modzie mska. Znany by zesp teatralny, chr, kapela dta i maa amatorska orkiestra symfoniczna. Od 1931 roku w Grnej Grupie dziaaa wasna drukarnia, zbudowana i wyposaona ze skadek Polonii Amerykaskiej, o co usi lnie zabiega o. Pawe, surowy a sprawie dliwy wykadowca gimnazjalnej aciny. To tutaj wydawane byy czasopisma misyjne Nasz Misjonarz, May Misjonarz, periodyki religijne Skarb Rodziny, Posaniec witego Jzefa oraz dwa roczniki Kalendarz Sowa Boego i Kalendarz Maego Misjonarza. Kol portaem tych wydawnictw zajmowa si

56

KMR

w 1932 roku brat Jzef Czubek, take Kociewianin, urodzony w Kierwadzie (obszernie o Nim pisalimy w poprzednim, 8 numerze KMR"), ktry by jednym z tych pierw szych, przybyych w 1924 roku do Grnej Grupy. Zmar w 1989 roku w Sydney, uzna ny za najstarszego polskiego misjonarza. Te wszystkie pozateologiczne" dziedzi ny, jak uprawianie plastyki, gra na instru mentach, nauka sztuki drukarskiej, zajcia sportowe, techniczne, a take wiedza felczerska, poza rozwojem osobowoci stanowiy niezbdny element przygotowa do samo dzielnej pracy na misyjnej dali". W 1939 roku w domu misyjnym przeby wao ponad 300 mieszkacw, w tym 240 uczniw zakonnego gimnazjum seminaryj nego. Okupacja hitlerowska okazaa si tragicz na dla bywalcw zakadu i mieszkacw tej czci Kociewia. Klasztor zamieniono w wi zienie. Oprcz miejscowych werbistw are sztowano 68 ksiy z diecezji chemiskiej, gnienieskiej i wocawskiej. W okolicznych lasach 17 z nich rozstrzelano, a 35 zgino w obozach koncentracyjnych. W Dachau zamczony zosta o. Piotr Gob (ur. 1888), dyrektor gimnazjum misyjnego, autor pracy naukowej Gwara Schodni i okolicy, uznanej w 1955 roku przez Polsk Akademi Nauk za najlepsze opracowanie dialektologiczne. W obozach ycie stracili rwnie inni oj cowie z Grnej Grupy - Alojzy Liguda (lubiany przez wszystkich polonista), Stani saw Kubista, Roman Kozubek, Teodor Ssaa. W okolicach Grnej Grupy i poblis kim Mniszku hitlerowcy wymordowali oko o 2700 Polakw z Pomorza, a prawie poo w z tej liczby stanowili pacjenci Szpitala Psychiatrycznego w wieciu. Po zakoczeniu dziaa wojennych kilku braci zakonnych rozpoczo prac nad przy wrceniem zakadu misyjnego. W 1949 roku pierwsza grupa 49 uczniw podja ju nau k w gimnazjum. Ale po trzech latach dom werbistw przesta istnie. wczesna polity ka wadz pastwowych doprowadzia do

likwidacji niszych seminariw duchownych w Polsce i konfiskaty dbr kocielnych i za konnych. Zakad wraz z klasztorem zamie niono na fili szpitala psychiatrycznego. Werbistom pozostawiono tylko kilka pomiesz cze mieszkalnych i zezwolono na spenianie obowizkw kapaskich w szpitalnej kap licy i miejscowej parafii. W 1980 roku w szpitalu wybuch grony poar, ktry strawi cay obiekt, powodujc mier 55 pacjentw. Przez cztery lata dom popada; w ruin, ale potem rozpoczto jego odbudow, ktra trwaa sze lat. W 1990 roku, w wyniku nowych uregulowa praw nych midzy pastwem i Kocioem katolic kim, odbudowany zakad zwrcono daw nym wacicielom. Dnia 19 marca 1991 roku, w wito Patro na, miaa miejsce uroczysto powtrnego powicenia Domu Misyjnego w. Jzefa w Grnej Grupie. Dokona tego Ordyna riusz Diecezji Chemiskiej w Pelplinie, ks. biskup Marian Przykucki. Odtd zakad sta si siedzib tzw. postulatu dla kan dydatw do suby misyjnej. Jest to forma cja, obowizujca w Zgromadzeniu Sowa Boego od 1984 roku, jako roczna kon tynuacja nowicjatu zakonnego. Przy tej okazji warto przypomnie, e w Polsce funkcjonuj obecnie cztery werbistowskie domy formacyjne: nowicjat w Chludowie, postulat w Grnej Grupie, semina rium z wydziaem teologii w Pieninie i se minarium z wydziaem filozofii w Nysie. Dom w Grnej Grupie bdzie rwnie peni rol oazy" dla werbistw seniorw, wspbraci chorych i starszych wiekiem. Tutaj znajd opiek i wypoczynek po dugo letniej pracy misyjnej. Rektorem orodka jest o. Jan Wichary, prefektem postulatu o. Feliks Kubicz. Pod ich kierownictwem i przy udziale wszystkich mieszkacw zakadu, dom werbistowski w Grnej Grupie na nowo wronie w kul turalne i humanistyczne tradycje Kociewia. oprac. Roman Landowski

KMR

57

Rozpoczynamy druk interesujcego opracowania Katarzyny Kamiskiej - Walkiewicz, dotyczcego najpoczytniejszego kiedy w naszym regionie (i nie tylko) pisma - Pielgrzyma - wydawanego w Pelplinie, a cilej: folkloru literackiego w nim zamieszczanego . Temat ten by przedmiotem pracy magisterskiej Autorki, opatrzonej tytuem Folklor literacki w Piel grzymie pelpliskim w latach 1869-1914. napisanej na Wydziale Humani stycznym Uniwersytetu Gdaskiego pod kierunkiem doc. dra hab. Tadeu sza Orackiego, a obronionej w 1988 roku. Po nieznacznych przeredagowaniach, skrtach i zmianach tytuw, rozpraw t publikujemy na naszych amach, by przez kilka nastpnych numerw dostarczy Czytelnikom kolejn porcj wiedzy o tym zasuonym pimie pomorskim i publikowanej w nim literaturze ludowej. Za udostpnienie tekstu, ktry wzbogaci plon publicystyczny naszego Magazynu, Autorce serdeczne podzikowania skada Redakcja

KATARZYNA KAMINSKA-WALKIEWICZ Folklor literacki w pelpliskim Pielgrzymie" 1869-1914

Pomorskie Ateny
Pelplin jest maym miasteczkiem, pooonym w dolinie po obu stronach dolnej Wierzycy, we wschodniej czci Pojezierza Kociewskiego. Ta maa osada, liczca zaledwie kilka tysicy miesz kacw, otrzymaa prawa miejskie dopiero w 1931 roku. Co zatem wpyno na fakt, ze miasteczko zdobyo sobie zaszczytne miano Aten pomorskich", kuni polskiej myli? Najstarsza wzmianka historyczna dotyczca osady pochodzi z 1274 roku, kiedy to ksi Mszczuj II w 1258 roku nada Pelplin i okolic cystersom. Pelplin sta si siedzib opata, czyli zwierzchnika zgromadzenia zwanego konwen tem. Cystersi prowadzili dziaalno kulturaln i owiatow. Przy klasztorze urzdzili pracowni przepisywania dokumentw, ksiek i nut.

Pelplin na XIX wiecznym sztychu

58

KMR

W pierwszej poowie XV wieku powstaa w Pelplinie szkoa rednia, nadajca tytu bakaarza, niezbdny do otrzymania wiece kapaskich. Zaoono te szko klasztorn dla modej szlachty oraz bibliotek. Niekiedy wysyano mnichw na dalsze studia do Pa rya, Krakowa, Heidelbergu i Lipska. Pokj toruski (1466) oznacza koniec dominacji Krzyakw i powrt Pelplina do Polski. Nastpi dugi okres bujnego rozwoju opactwa, ktre oparo si niepokojcym wy darzeniom ruchu reformatorskiego, wojnom szwedzkim, nie przeszkodziy mu rwnie klski nieurodzaju i zarazy. Pierwszy rozbir Polski i aneksja Pomorza do Prus byy zapowiedzi likwidacji opac twa, ktre dekretem krla pruskiego zostao zniesione w 1823 roku, po 549 latach istnie nia. W rok pniej Pelplin sta si siedzib diecezji chemiskiej, przeniesionej z Che my. O now siedzib biskupi ubiegay si miasta znaczniejsze - Toru i Chemno. Jednak rzd pruski nie zgodzi si na te propozycje gwnie ze wzgldw politycz nych, obawiajc si, aby w wikszym miecie nie zaktywizowaa si dziaalno ruchu pol skiego. Jednoczenie wadze pruskie popie ray rozwj protestantyzmu i kolonizacj niemieck, celowo zmierzajc do germaniza cji ludnoci polskiej na Pomorzu. Tej polityce przeciwstawi si zaoony w Pelplinie w 1869 roku Pielgrzym, pismo religijne dla ludu. Od tego czasu Pelplin, obok Torunia, Chemna i Grudzidza, sta si wanym ogniskiem polskiego ycia kulturalnego na Pomorzu Gdaskim. Druga poowa XIX wieku bya dla Pelpli na okresem dynamicznego rozwoju. Liczba ludnoci powikszya si w tym czasie dwu krotnie. Edward Myczka stwierdza, e o narodo woci przewanie wiadczyo wyznanie: lutera nie byli Niemcami, katolicy Polakami. Miesz czanie pozostali przy narodowoci niemieckiej, natomiast szlachta i w wikszoci lud reprezen towali ludno polsk. (Z dziejw walki o wia r i polsko pod zaborem pruskim, Studia Gdaskie 1976; ss. 2 i 36). Przyjmujc zatem przynaleno religijn za wyznacznik naro dowociowy (spisy ludnoci nie uwzgldniay takiego podziau), z du dokadnoci mo na odtworzy skad ludnoci Pelplina w la tach 1890-1919, co ilustruje nastpujca tabelka:

Rok

Liczba miesz kacw ogem 2412 3400 4000

Katolikw

Protestantw

ydw

1890 1900 1919

2256 3106 3600

146 278 390

10 16 10

R. Frydrychowicz: Nowy lustrowany przewodnik po Pelplinie, Pelplin 1928

Wanym czynnikiem dla rozwoju miasta byo otwarcie w 1852 roku linii kolejowej midzy Gdaskiem i Bydgoszcz, jednej z najstarszych na ziemiach polskich, ktra poczya Pelplin z waniejszymi orodkami miejskimi. W nastp nych latach zmodernizowano szosy do Starogar du i Tczewa, w 1878 roku uruchomiono cukrow ni, a w trzy lata pniej oddano do uytku nowy gmach szkoy ludowej. Wiatach dziewidziesi tych wybudowano mleczarni, wielokondygna cyjny spichlerz i tartak. Intensywnie rozwija si handel i rzemioso. Rozwj ekonomiczny miasta czy si cile ze wzrostem ycia kulturalnego i naukowego. W latach 1864-1877 y i dziaa w Pelplinie Walenty Stefaski, ksigarz, przywdca rady kalnego Zwizku Plebejuszy. W 1866 roku zosta on wspzaoycielem Towarzystwa Rolniczego i biblioteki. Wzmoona dziaalno antypolska w drugiej poowie XIX wieku zmusia Polakw do obrony swoich praw narodowych i spoecznych. Pisano petycje do wadz, organizowano wiece i uroczys te obchody rocznic narodowych, zakadano rnego rodzaju polskie organizacje i towarzys twa. Na terenie Pelplina w 1914 roku dziaay ju takie towarzystwa i kka, jak Towarzystwo Czeladzi Katolickiej, Towarzystwo Ludowe, To warzystwo Wzajemnej Pomocy, Towarzystwo Polskie, Towarzystwo Ogrodniczo-Pszczelarskie, Towarzystwo Sok (gimnastyczne), Towa rzystwo piewacze, Towarzystwo Rzemiel nikw Budowlanych, Towarzystwo Zupenej Wstrzemiliwoci, Kko Amatorskie, Kko Rolnicze, Koo Kaszubologw (zaoone przez J. Karnowskiego) i inne. Dziaaa take, tak potrzebna polskiemu yciu gospodarczemu, organizacja kredytowa, zwana Spk Poyczkow, ktr przeksztacono wkrtce w Spdzielczy Bank Ludowy. Bank ten uatwia Polakom w czasie parcelacji wykupywa nie ziemi z rk niemieckich. W walce o utrzymanie polskoci Pomorza Gdaskiego wzio rwnie udzia ducho-

KMR

59

wiestwo pelpliskie. Pruskie ustawodawstwo antykocielne miao na celu nie tylko podporz dkowanie kocioa pastwu, ale take zamanie ducha narodowego, spoecznego i politycznego przez ograniczenie moliwoci dziaania ducho wiestwa. O tym, e plany germanizatorow zakoczyy si fiaskiem, najlepiej wiadczya nieprzerwana dziaalno Collegium Marianum i Seminarium Duchownego. Collegium Marianum, szkoa dziaajca od 1836 roku, ktra swj pocztek zawdzicza biskupowi Anastazemu Sedlagowi, staa si wanym orodkiem polskiego ducha narodowe go na Pomorzu Gdaskim w czasach niewoli. W pelpliskim progimnazjum wszystkie jego pokolenia spotykay si z polsk mow, ksztacc si na najwybitniejszych dzieach na szej literatury. Collegium Marianum byo jedy nym zakadem naukowym na Pomorzu, gdzie jzyk polski trwa przez cay czas istnienia szkoy. Przeszczepione z Chemna idee filomatw pomorskich w istotny sposb wpyny na ksztatowanie patriotycznych postaw semina rzystw - Polakw, ktrzy na trwale zapisali si w historii Pomorza. Do zasuonych absolwen tw pelpliskiej uczelni naleeli m.in. ks. Romu ald Frydrychowicz, ks. Stanisaw Kujot, ks. Jakub Fankidejski, ks. Franciszek Sawicki i ks. Alfons Makowski.

Ks. Romuald Frydrychowicz (1850-1932), pi szc w jzyku niemieckim, opracowa pierwszy przewodnik po Pelplinie. Przez pidziesit lat wykada histori w Collegium Marianum. Pr bowa zaszczepi w sercach swoich uczniw umiowanie do polskiej przeszoci Pomorza, a w szczeglnoci do miasta Pelplina, ktremu powici kilka prac. Interesowaa go rwnie folklorystyka. Przez wiele lat, przy pomocy swoich uczniw gromadzi podania pomorskie, ktre objania i wyda wasnym nakadem w 1914 roku pt. Podania ludowe na Pomorzu w czasie wojen napoleoskich. Zasugi dla ycia naukowego pooy take ks. Stanisaw Kujot (1845-1914), twrca pel pliskiej szkoy historycznej. Gruntownie wy ksztacony na uniwersytetach w Monasterze i Berlinie, przez wiele lat by wykadowc historii i literatury polskiej w Collegium Marianum. Tematyk historyczn popularyzowa na amach wielu czasopism pod pseudonimem Stanisawa Kostki. Znany jest ks. Kujot jako autor licznych powieci historycznych i obyczajowych dla ludu, z ktrych najwiksz poczytnoci cieszya si Gowa witej Barbary. Zdoby trwa pozycj naukow jako autor prac: Opactwo pelpliskie (Pelplin 1875) oraz Dzieje Prus Krlewskich (Pelplin 1925). Cae ycie powici ks. Kujot realizacji pragnienia, aby: wyksztaci si i sta

Ks. Romuald Frydrychowicz

Ks. Stanisaw Kujot

60

KMR

si przez to poytecznym krajom i spoeczestwu. Doceniono ten wielki trud ksidza. Uniwersytet Jagielloski nada mu w 1900 roku tytu doktora honoris causa. Podobnie jak Stanisaw Kujot, take ks. Ja kub Fankidejski (1844-1882) zwizany by z To warzystwem Naukowym w Toruniu. Odegra wan rol przy opracowaniu hase do Sownika geograficznego Krlestwa Polskiego. Jego zasugi w niestrudzonym zbieraniu materiaw zostay docenione nie tylko przez najbliszych, ale i przez znanego historyka i wydawc rde, profesora Uniwersytetu Jagielloskigo, Wincen tego Zakrzewskiego. Nastpnym uczonym, ktry przyczyni si do rozsawienia pelpliskiego orodka akademic kiego by ks. Franciszek Sawicki (1877-1952). Jego dorobkowi naukowemu powicono ju szereg monografii, a jego kilkanacie dzie prze tumaczono na inne jzyki. By on zwizany z Pelplinem ju od cho picych lat jako ucze Collegium Marianum, a nastpnie student seminarium. Po specjalis tycznych studiach we Fryburgu obj katedr filozofii i dogmatyki, a nastpnie apologetyki. Ks. Sawicki by niewtpliwie najwybitniejszym przedstawicielem rodowiska pelpliskiego i twrc pelpliskiej szkoy filozoficznej.

Ks. Alojzy Makowski

Z ducha tej szkoy wyrosy te zainteresowa nia naukowe ks. Alfonsa Makowskiego (18701941), wychowanka pelpliskiego seminarium. We wszystkich parafiach, w ktrych pracowa, czynnie wcza si do pracy polskich towa rzystw, piastujc w nich rne funkcje. W swoich badaniach naukowych gwn uwag powici dziejom Prus Krlewskich, a szczeglnie prze szoci diecezji chemiskiej. Zasuy si jako prezes Towarzystwa Naukowego w Toruniu. Zakres prac ks. Makowskiego obejmuje prawie wycznie dzieje, kultur, etnografi, zwyczaje i obyczaje oraz inne zagadnienia zwizane z Po morzem. Spory dzia jego twrczoci stanowi yciorysy osb zwizanych z Pomorzem, zarw no dawniejszych jak i wspczesnych. Jest auto rem okoo czterdziestu artykuw do Polskiego Sownika Biograficznego. Do rozsawienia pelpliskiego orodka nau kowego przyczynia si take dziaalno innych profesorw Collegium Marianum i seminarium, ktrych nie sposb wymieni i omwi. Ograni czyam si do wyszczeglnienia tych, ktrzy stali si gwnym filarem ycia naukowego Po morza. Pierwszy zakad drukarski powsta w Pelplinie w 1835 i istnia do 1837 roku jako filia drukarni J.J. Kantera w Kwidzynie. Kierownikiem filii by Albert Henryk Vetter. Waciwa dziaalno dru karska w Pelplinie zacza si od Jana Nepomu cena Romana i jego syna Stanisawa, ktrzy w 1865 roku przenieli si tu z Trzemeszna. Zachci ich do tego Julian Wagner, syndyk biskupi. Dziki Romanom w 1866 roku powstaa w Pelplinie ksigarnia, a w 1868 roku drukarnia. Niestety, kary nakadane przez wadze pruskie na redaktora Stanisawa Romana spowodoway, e w marcu 1883 roku sprzeda on swoj oficyn Edwardowi Michaowskiemu. W 1903 roku nowym wacicielem oficyny i wydawnictwa zostao towarzystwo pod nazw Drukarnia i Ksigarnia Pielgrzym" (Spka Akcyjna z ograniczon odpowiedzialnoci), ktre dwigno i znacznie rozszerzyo podupa dy wskutek choroby poprzednika interes, wznioso nowy gmach i sprowadzio nowoczesne maszyny drukarskie. Dnia 1 stycznia 1869 roku wyszed pierwszy numer nowego czasopisma pt. Pielgrzym z pod tytuem: Pismo religijne dla ludu. Pismo w for macie 24x15 cm liczyo osiem stron. Stopniowo jednak powikszao swoj objto jak i roz miary, w 1902 roku utrwalajc swj ostateczny wygld, zachowany do 1939 roku.

KMR

61

Na przestrzeni lat zmianom ulegaa czstotli wo ukazywania si Pielgrzyma. Pocztkowo by to tygodnik (do 1875), potem wydawano go dwa razy w tygodniu (1876). W nastpnych latach pismo drukowano trzy razy w tygodniu a do 1919 roku, w ktrym przeksztacono je w dziennik. Po kilku miesicach wrcono do poprzedniej koncepcji, ktrej ju nie zmieniono. Odtd gazeta trafiaa do rk czytelnikw zawsze we wtorki, czwartki i soboty. Wychodziy take dodatki do Pielgrzyma: Podarek od Pielgrzyma dla dobrych dzieci, Krzy, tygodnik religijno-powieciowy, Przyjaciel Dzieci, pismo dla pouczenia i rozrywki dzieci, Rolnik, zamieniony pniej na Gospodarstwo, Robotnik Polski, Do bra gospodyni, Filut, pismo humorystyczno-satyryczne i Dla Nauki i Rozrywki. Warto zatrzyma si nad genez tytuu gazety. Ks. Makowski twierdzi, e nazwa nawizy waa do popularnych powieci i wydawnictw. W 1817 roku ksina Izabela Czartoryska wy daa popularny utwr pt. Pielgrzym w Dobromilu. W latach 1822-1823 redagowano w Krako wie Pielgrzyma z Tczyna, a w Paryu wydano w 1832 roku Pielgrzyma Polskiego, redagowane go przez Eustachego Januszkiewicza. W tym te roku ukazay si Ksigi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego Adama Mickiewicza. Redaktor pelpliskiej gazety zna niewtpli wie niektre z tych utworw czy czasopism. Moliwe wic, e ch kontynuacji, naladow nictwa, czy te wreszcie samo znaczenie sowa pielgrzym, przyczyniy si do nadania nowo zaoonej gazecie wanie takiego tytuu. Sam redaktor, ks. Szczepan Keller, w pierw szym numerze gazety tak motywowa wybr nazwy: wanie dlatego to pismo nazywa si Pielgrzym", eby nam przypominao, e tu jes temy wszyscy w obcym kraju, pielgrzymami tylko idcymi do domu wiecznoci. Aeby nie zbdzi, ale trafi do nieba, ten Pielgrzym" ci chce wskaza drog. W tej wypowiedzi samego redaktora wyrae nie obcy kraj" nie ma tu znaczenia aluzyjnego do wczesnej sytuacji politycznej. Chodzi raczej o rozumienie tego zwrotu w kategoriach es chatologicznych. Obcy kraj" to pewien etap na drodze czowieka do osignicia zbawienia w niebie. Dobre, czyli zgodne z wiar katolick przejcie etapu ziemskiego jest gwarancj ycia wiecznego. Pielgrzym by gazet zdecydowanie religijn o charakterze konserwatywnym, co znalazo odzwierciedlenie w omawianych na bieco za

gadnieniach politycznych, gospodarczych, spo ecznych i religijnych kraju i wiata. Redaktor Stanisaw Roman tak pisa w numerze noworocz nym: Bdzie Pielgrzym"podawa nie tylko cie kawe zdarzenia z polityki i wiadomoci z naszych okolic, ale te artykuy o naszej biedzie, o pooe niu naszym i rodkach zaradczych przeciw utracie wiary i jzyka ojczystego. Prcz tego bd w ka dym numerze ceny targowe. Wszelkie interesy spoeczne, gospodarcze i po lityczne zostay w Pielgrzymie podporzdkowa ne naczelnej idei zachowania potgi Kocioa i istniejcego ustroju spoecznego. Uzasadnione to byo faktem, e z oglnej liczby redaktorw okoo pidziesit procent stanowili duchowni. Nie zabrako na amach Pielgrzyma miejsca na publikowanie utworw zwizanych z regionem kaszubskim i kociewskim. Pisa o tym we wspo mnianym noworocznym numerze Stanisaw Ro man: Dla przykraszania za drukowa si bdzie ciekawe pamitki i powieci tyczce przede wszys tkim naszych stron rodzinnych, wzory ycia pra cowitego i cnoty wytrwaej. Pismo interesowao si w sposb szczeglny regionem pomorskim. Zamieszczao kronik wydarze, listy czytelnikw, materiay biogra ficzne rnych rodzimych dziaaczy, anonso wao polskie wydawnictwa, prowadzio kronik zmian personalnych tak duchowiestwa, jak i wieckich (nauczyciele), podawao rozmaite dane statystyczne rnych parafii, cytowao urzdowe dokumenty, zamieszczao podania lu dowe i inne materiay folklorystyczne, a przede wszystkim informowao o yciu religijnym w Polsce i poza granicami. Pielgrzym by wic wartociowym rdem informacji dla wczes nych czytelnikw, a dla wspczesnych jest cenn kart historii Pomorza Gdaskiego. W pelpliskiej oficynie drukowano oprcz Pielgrzyma nastpujce czasopisma: Rolnik. Ty godnik Ilustrowany Rolniczy, Przemysowy i Pra wniczy, Krzy. Tygodnik religijno-powieciowy, Odczyty dla Towarzystw Polskich. Organ Zwiz ku Towarzystw Ludowych, Kosy. Organ Zwiz ku Kek Rolniczych Zachodnio-Pruskich, Gaze ta Chojnicka. Pismo katolicko-polskie dla ludu polskiego w zachodnich powiatach Prus Zachod nich i ssiedniego Pomorza oraz Organista. Organ Zwizku Towarzystw Organistowskich na diece zj chemisk. Niektre z nich peniy funkcj dodatkw Pielgrzyma, o czym ju wspomniano poprzednio. Wan rol w ksztatowaniu ducha narodowe go odegray liczne polskie druki, poczynajc od

62

KMR

modlitewnikw, piewnikw, rozwaa religij nych i ywotw witych, poprzez ksiki bele trystyczne, historyczne i inne. Wydano take utwory ks. Stanisawa Kujota, Anny Karwatowej, Wadysawa ebiskiego, Hieronima Derdowskiego, Hieronima Gobiowskiego, ks. Ro mualda Frydrychowicza, ks. Jakuba Fankidejskiego i ks. Ignacego Zieliskiego. W cigu siedemdziesiciu lat istnienia Piel grzyma byo dwudziestu szeciu redaktorw. Na uwag zasuguje fakt, e okres penienia funkcji redaktora by z upywem lat coraz krtszy. Od powstania pisma w 1869 roku do 1920 roku wynosi rednio sze lat, od 1920 roku do 1939 roku zaledwie jeden rok. Wielkie zasugi w for mowaniu ksztatu i charakteru Pielgrzyma mieli jego pierwsi redaktorzy, organizatorzy i wydaw cy. Pierwszym redaktorem i jednoczenie zaoy cielem gazety by ks. Szczepan Keller, ktry piastowa t funkcj do swej nagej mierci w 1872 roku. Po nim redaktorami byli: Stanisaw Roman (do 1883), Edward Michaowski (do 1902 roku) z przerw w 1888, kiedy to redakcj na krtko obj Adam Napieralski, ks. Leon Nelke, Leon Formaski, Ludwik Gayzler i Leon Kowal-

Po pierwszej wojnie wiatowej Pielgrzyma redagowali: ks. Jerzy Chudziski, Bolesaw Kiebratowski, Bonifacy Chmielewski, Stani saw Lewandowski, Jzef Matosz, Micha Ma jewski, Jzef Korczak-Zikowski, Franciszek Gwizdalski, Wacaw Ciesielski, Jan Zacholla, Teofil Bianek, Jan Bielawa, Grzegorz Zikow ski, Kazimierz Rapior, Alfons Wyczyski, Pa we Ponczek, Alojzy Scholz i Aleksander Sikor ski. Ks. Szczepan Keller urodzi si w 1827 roku w Chmielnie na Kaszubach. Pocztki jego dziaalnoci zwizne byy z okresem Wiosny Ludw. Jako ucze gimnazjum chemiskiego ogosi w miejscowej Szkole Narodowej, pod pseudonimem Chop z mirachowskiej ziemi", artyku pt. Kaszubi. Studiowa w Seminarium Duchownym w Pelplinie. Wczenie da si po zna jako wietny kaznodzieja oraz zdolny pisarz ludowy o wyranie religijnym i moraliza torskim nastawieniu. Wanie taki charakter miay nastpujce jego utwory: Jad czowieczy gorszy od jadu mii i padalca czyli przeklestwa co znacz i co pac (1864) i Pl kopy wykrtw pijackich (1872). Szczepan Keller umia czy prac duszpas tersk z dziaalnoci owiatow i prac pi sarsk. Bdc proboszczem parafii katolickiej w Ostrdzie zaoy prywatn szko katoli ck, w ktrej sam by nauczycielem. W Pelplinie zaoy bibliotek dla klerykw, a w swojej parafii czytelni ludow. Najbardziej jednak zasuy si jako zaoyciel i redaktor Piel grzyma. Na jego amach zamieszcza swoje artykuy i pieni, ktrych by namitnym zbie raczem. Gwnym dzieem ycia ks. Kellera jest trzykrotnie wydany Zbir pieni nabonych ka tolickich do uytku kocielnego i domowego (Pelplin 1871,1886, 1920), liczcy ponad tysic sto tekstw. Ks. Ignacy Ograbiszewski pisa, e wrodzony mu Kellerowi zapal do nauk, pilno niezmordowana, rzadka energia i hart ducha przezwyciyy wszelkie trudnoci. Nie przezwy ciyy jednak uomnoci ludzkiego organizmu. Zmar bowiem niespodziewanie w 1872 roku, w wieku 46 lat. Pochowany zosta na Kociewiu, w Pogdkach. Ogromne zasugi dla rozwoju Pielgrzyma pooy take syn ksigarza i drukarza pelpliskiego, Stanisaw Roman (1842-1913). Stu diowa na Uniwersytecie Wrocawskim, a na stpnie uczy si ksigarstwa i drukarstwa w Be rlinie. Pocztkowo pracowa w ksigarni ojca. W 1872 roku obj sam redakcj Pielgrzyma.

Ks. Ignacy Ograbiszewski

KMR

63

W czasie jedenastu lat penienia przez niego funkcji redaktorskich gazeta zmienia nie tylko szat graficzn, ale take czstotliwo i do pewnego stopnia profil. Staa si bowiem poczytnym pismem nie tylko religijnym, ale take politycznym. W latach 1869 - 1883 nak adem ksigarni Jana Romana i drukiem Stanisawa Romana ukazao si ponad 120 drukw polskich o treci niemal wycznie religijnej. Nastpca Stanisawa Romana, Edward Mi chaowski, by redaktorem prawie dwadziecia lat. Zanim przenis si do Pelplina, od 1876 do 1883 roku mieszka w Gdasku, gdzie zaoy ksigarni. By take prezesem towarzystwa Ogniwo, skupiajcego mod inteligencj gda sk. W Pelplinie da si pozna jako odwany redaktor Pielgrzyma, za co spotykay go szyka ny ze strony wadz pruskich. Midzy innymi w 1886 roku, za wydanie ksiki poety ls kiego, K. Damrota (ps. Czesaw Lubiski) pt. Szkice z ziemi i historii Prus Krlewskich. Listy z podry, zosta skazany na sze tygodni wizienia. Edward Michaowski zachowa wprawdzie konserwatywno-klerykalny charakter gazety, ale jednoczenie uczyni z niej organ polityczny, wymierzony przeciw germanizatorom, popula ryzujcy dzieje i pimiennictwo ojczyste. Wzbo gaci gazet dodatkami: Krzy (od 1883), Przy jaciel Dzieci {od 1892), Rolnik (od 1897). Z dru karni Michaowskiego wyszo ponad 80 drukw w jzyku polskim. W 1888 Edward Michaowski odda na krt ko redakcj Pielgrzyma Adamowi Napieralskiemu (1861-1928), znanemu pod pseudonimem Marian Firlej lub Robotnik Micha od Byto mia. Ale jako redaktor niczym szczeglnym si nie wyrni. Kolejnym redaktorem by Leon Kowalski (1882-1952), dziaacz spoeczny i narodowy. Redagowa Pielgrzyma w 1907 roku, potem pracowa w redakcji Gazety Grudzidzkiej, a w latach 1910-1911 prowadzi wasn drukar ni w Starogardzie, wydajc pismo Nasza Gaze ta, ktra ukazywaa si do 1914 roku. W miecie tym zaoy w 1913 roku stowarzyszenie piewa cze Lutnia, bdc jego pierwszym prezesem. Dziaa rwnie w Sokole jako wiceprezes. Kociewski filomata uczestniczy w Powstaniu Wie lkopolskim, potem zamieszka w wieciu n / W, gdzie kierowa administracj tego miasta, by starost wieckim (1927-32) i burmistrzem (1936).

Zasuonym dziaaczem pomorskim, redak torem i dziennikarzem by take Leon Formaski (1883-1945). Pracowa w redakcji Pielgrzy ma w latach 1907-1920, a wic take przez cay trudny okres pierwszej wojny wiatowej, penic m.in. funkcj redaktora naczelnego pisma. In teresowa si losem ludnoci polskiej na Warmii, powicajc jej artykuy w Pielgrzymie i an gaowa si rwnie w walk polityczn na tym terenie. Na osobie Leona Formaskiego koczy si lista redaktorw pelpliskiego pisma do wybu chu pierwszej wojny wiatowej. Pozostali kon tynuowali dzieo pierwszych twrcw i dbali o zachowanie dotychczasowego charakteru pis ma. Z pokanej liczby czasopism, ktre wwczas wychodziy, najwaniejsz rol odegray cztery pisma: Gazeta Toruska, Gazeta Grudzidzka, Gazeta Gdaska i pelpliski Pielgrzym. Byy to gazety wyznaniowe, stale podkrelajce swj katolicyzm i zasad podporzdkowania si Ko cioowi, co jednak nie przeszkadzao im w licz nych atakach na duchowiestwo katolickie, ktre czciowo byo zaangaowane w procesy germanizacyjne spoeczestwa polskiego. Wy rniaa si tutaj Gazeta Grudzidzka, czsto krytykowana na amach Pielgrzyma, ktry tak e nie stroni od umiarkowanej krytyki sfer duchownych, czemu dawa wyraz w licznych artykuach. Niezamierzonym skutkiem kulturkampfu by o stopniowe wygasanie sporw ideologicznych w prasie Pomorza Gdaskiego i skupienie si wszystkich rodowisk spoeczestwa polskiego na dziaaniach skierowanych przeciw polityce eksterminacyjnej wadz pruskich. Na stronach tytuowych gazety zamieszczay propolskie has a i wezwania, jak np. Uczymy nasze dzieci czyta i pisa po polsku. Do chwili ukazania si w 1894 roku Gazety Grudzidzkiej, najwaniejsz rol w dziaalnoci antygermanizacyjnej odegray: Gazeta Toru ska i Pielgrzym, ktre przypominay kultur i histori polsk, i dyy do tego, aby kademu Polakowi yjcemu pod zaborem pruskim uwiadomi jego przynaleno narodow. P niej doczya do nich Gazeta Gdaska (1891) i Gazeta Grudzidzka, ktra zdobya sobie szcze gln pozycj w pierwszym okresie swego ist nienia. Popularyzowaa wrd modziey m.in. polsk ksik i histori Polski, wydawaa take Elementarz polski. T jake godn wyrnienia rol penia Gazeta Grudzidzka a do wybuchu

64

KMR

pierwszej wojny wiatowej. Wszystkie wymie nione gazety odwanie wystpoway przeciwko antypolskim zarzdzeniom i poczynaniom rz du pruskiego, naraajc czsto swoich redak torw na kary wizienia i grzywny. Pielgrzym, ktry w zaoeniach mia by pismem religijnym, rozszerzy jednak krg swo ich zainteresowa o tematy spoeczne, politycz ne i narodowe. Porusza wszystkie aktualne problemy tamtego okresu. Podobnie jak to czynia Gazeta Toruska, redaktorzy pelpliscy z powodzeniem propagowali tworzenie organi zacji i towarzystw polskich, tak wanych dla wczesnego ycia kulturalnego i spoecznego. Na amach pisma znajdoway miejsce problemy zwizane z zarzdzeniami pruskimi, a wic ustawy o szkolnictwie, polityka wyznaniowa i kolonizacyjna, a take programy partii poli tycznych, udzia Polakw w wyborach do par lamentu i organw samorzdowych, walka o ziemi, rugi pruskie, emigracja, strajki szkol ne. Nie bez powodu pruski minister Gustaw Gessler na forum sejmowym w Berlinie, owiad czy e: W Pelplinie istnieje drukarnia, w ktrej tocz Pielgrzyma" penego jadowitych wycie czek przeciw Niemcom, a urzdowy dziennik Posener Tageblatt w 1893 roku nazwa t ma miejscowo gwn siedzib agitacji polskiej w Prusach Zachodnich. Gazeta Gdaska, ktra przyjmowaa dosy umiarkowan postaw w sprawach spoecz nych, take wczaa si do walki z Komisj Kolonizacyjna. Czciej od innych gazet atako waa posw polskich w sejmie pruskim i par lamencie niemieckim za ugodowo i brak odwagi. Gazeta Gdaska dystansowaa inne czasopisma w dziaaniach zmierzajcych do pozyskania ludnoci kaszubskiej. W tym celu wydawaa specjalny dodatek w dialekcie kaszu bskim. Rnice programowe miedzy poszczeglny mi gazetami powodoway skupianie si wok nich ugrupowa narodowo - demokratycznych i ziemiasko - klerykalnych. Gazecie Grudzidz kiej sympatyzoway masy chopskie, cz robotnikw, drobnomieszczastwo i inteligen cja chopska. Pielgrzyma popierao wysze du chowiestwo, cz mieszczastwa i ziemiastwa. O wzrastajcej poczytnoci tych dwch gazet na terenie regencji gdaskiej wiadczy zestawie nie liczby staych abonentw.

Tytu Gazeta Gdaska Pielgrzym Gazeta Grudzidzka

liczba abonentw 1895 939 375 102 1903-07 2.279 12.486 70.510

Pielgrzym, obok Gazety Grudzidzkiej, odeg ra wan rol w rozwoju kultury na Pomorzu Gdaskim. Zastpowa czytelnikom szko, uczc historii i literatury polskiej, zaznajamia z osigniciami narodu polskiego. Wczy si take w aktualnie omawiane tematy polityczne, spoeczne i obyczajowe. Propagowa twrczo w jzyku polskim, a take literatur ludow, omawia wystpienia teatralne, imprezy kultu ralne oraz dziaalno rnych stowarzysze. Redakcja Pielgrzyma mobilizowaa rwnie spo eczestwo do staej pracy nad wzmocnieniem pozycji ekonomicznej, podnoszeniem wiado moci narodowej i oglnego poziomu kultural nego, zachcaa do organizowania wasnych spdzielni polskich i udziau w instytucjach samorzdowych. Wskutek zalenoci Pielgrzyma od Kocioa, ktrego by niejako nieoficjalnym organem, jego zaoenia programowe miay specyficzny chara kter. Pismo dyo do zapewnienia Kocioowi i duchowiestwu decydujcego wpywu na ycie polityczne, publiczne, spoeczne i kulturalne, a jednoczenie starao si zachowa zwizki ze spoeczestwem, ostrzegajc je przed zgubnymi wpywami liberalnej ideologii socjalistycznej. Z tego powodu Pielgrzym przez niektrych historiografw jest uznany za pismo wybitnie klerykalne, odrniajce si od innych gazet na Pomorzu. Przy prbie krytycznej oceny dziaalnoci Pielgrzyma, naley jednak wzi pod uwag wczesn skomplikowan sytuacj wyznaniow, spoeczno-polityczn i dalekowzroczno polity ki Kocioa pod zaborem, aby ustrzec si przed formuowaniem niesprawiedliwych lub niedo statecznie uzasadnionych opinii. Sytuacja Ko cioa pod zaborem bya zawsze niezwykle trud na, a jego udzia w kompromisowym wspyciu z zaborc by czsto wykorzystywany koniunk turalnie w rozgrywkach politycznych. Zarzuty zbytniej ugodowoci wobec wadz pruskich, sta wiane gazecie przez rnych krytykw, s tylko

KMR

65

czciowo suszne, gdy gwnym celem narodu w niewoli byo jego przetrwanie, ktre wymagao take taktycznych kompromisw. Roztropnej polityce Kocioa zawdzicza Pielgrzym swoj mocn pozycj. Gazeta ukazywaa si przecie przez cay czas swego istnienia w jzyku polskim (take w okresie pierwszej wojny wiatowej). Podobnie, dziki polityce Kocioa, Collegium Marianum byo jedyn uczelni pomorsk, w ktrej zachowano jzyk polski jako przedmiot studiw. Wychowankowie tej zasuonej szkoy wnieli duy wkad w dzieo tworzenia pastwowoci polskiej na Pomorzu po pierwszej wojnie wiato wej (Brejski, aszewski i inni), a podczas osta tniej wojny byli pierwszymi na listach ofiar hitlerowskich.

W przekonaniu hitlerowcw decydujcy wpyw na dziaalno polonizacyjn na Pomorzu wywar Koci katolicki, ktry za t patrio tyczn postaw zapaci mierci okoo poowy kapanw diecezji chemiskiej (najwyszy od setek zamordowanych kapanw w porwnaniu z innymi diecezjami Polski). Znaczna ich cz wsppracowaa z Pielgrzymem. Katarzyna Kamiska-Walldewicz

Wykaz bibliografii zamieszczony zostanie po zakoczeniu caego cyklu.

W nastpnym numerze: Folklor literacki - legendy, bajki, podania.

DROYZNA W TCZEWIE W 1933 ROKU


Przegldajc w Wojewdzkim Archiwum Pastwowym w Bydgoszczy akta nar 1224 Kuratorium Okrgu Szkolnego w Toruniu Inspektorat Szkolny w Tczewie za rok 1933, znalazem w nich pismo z dnia 10 listopada 1933 roku, skierowane przez przedstawicieli urzdnikw pastwowych i samo rzdowych w Tczewie, a dotyczce przyznania miejscowym nauczycielom lokalnego dodatku droynianego. Postulat swj uzasadnili wnioskodawcy niepomiernie wysokimi kosztami ywnoci w Tczewie, co wizao si z masowym jej wywozem na teren wczesnego Wolnego Miasta Gdaska. Postulanci wskazali, i koszty ywnoci, w porwnaniu z innymi regionami w kraju, tu zajmuj znacznie wyszy procent w oglnych kosztach utrzymania, uniemoliwiajc przez to urzdnikom polskim, utrzymanie odpowiedniego poziomu ycia. Wskutek takiego stanu rzeczy w oczach mniejszoci, zwaszcza niemieckiej, maleje autorytet pastwa polskiego. Ponisze zestawienie stanowi skrcony zacznik do omwionego pisma. Pene zestawienie obejmuje 9 powiatw z terytorium wczesnego wojewdztwa pomorskiego oraz 15 artykuw pierwszej potrzeby. Ceny detaliczne za 1 kg.
Powiat
Tczew Starogard
wiecie

maso 3,80 4.00 3,40 3,20

mleko 0,18 0,16 0,17

jaja 1,80 2,00 1,65 1,70

mka ytnia 65% 0,26 0,22 0,22

chleb ytni 65% 0,30 0,30 0,30

miso woowe 1,40 1,20 1,20

miso wieprzowe 1,80 1,45 1,60 1,40

kiebasa zwyczajna

1,20 1,00 1,20

W badanych aktach brak jest odpowiedzi na pismo z dnia 10 listopada 1933 roku. O ile wiem, dodatku droynianego petenci nie uzyskali. A trzeba nadmieni, e wynagrodzenie urzdnikw pastwowych w roku 1933 wynosio w trzech najniszych grupach: XI - 130, X - 160, IX - 190 z W obecnych kalkulacjach kosztw utrzymania koszty ywnoci stanowi 50-60 %, w zalenoci od iloci osb w gospodarstwie domowym. Kto chce, moe przeprowadzi analiz porwnawcz kosztw utrzymania w latach 1933 i 1991, po zebraniu dodatkowych elementw kalkulacji. Dla wszystkich pozostaych czytelnikw, opracowanie niniejsze stanowi chyba bdzie ciekawostk z przeszoci. Leon Libiszewski

66

KMR

ELWIRA KAMIE

k istnienia
Jest to historia, ktra si zdarzy moga kadej nastolatce. Nie musiaa, ale moga. To si zdarzyo naprawd, nieprawdziwe jest tylko imi dziewczyny. Ania po ukoczeniu podstawwki postanowia wreszcie sko sztowa ycia. Chciaa pozna smak samodzielnych wyjazdw i nadarzya si ku temu okazja. Niedawno poznaa chopaka, ktry zaprosi j na biwak. Rodzice nie chcieli nawet sysze o czym takim z kim takim". Nie odpowiada im chopak i cay wyjazd. Kategorycznie powiedzieli: nie. Ania, niewiele sobie robic z bezcelowej gadki", po prostu spakowaa plecak i pojechaa. Szczcie na biwaku trwao krtko. Rodzice szukali crk i znaleli. Potem okazao si, e Ania jest...w ciy. Ojciec dziewczyny chcia, by crka udaa si do szpitala na zabieg. To niewiele kosztuje, a do tego nie bdzie pniej kopotu z dzieciakiemmwi. Matka bya zaamana. Jako praktykujca katoliczka bya przeciwna usuwaniu ciy, ale czy jako katoliczka moga tolerowa takie prowadzenie si crki? Przecie okropiestwem jest, aby dzieci miay dzieci! mwia czsto. Nie moga uwierzy, e jej wypieszczon Ani - oczko w gowie - co takiego mogo spotka. To byo nie do po mylenia! Po wielu przemyleniach przyznaa jednak racj yciu i daa szans przyszemu wnukowi. Nie mogc doj ze sob do porozumienia, ojciec wraz z matk dali crce woln rk pozwolili wybra, czy chce uczy si, czy wychowywa dziecko. Ania dugo si zastanawiaa. Na chopaka Uczy nie moga: dziewitnastoletni, niedoszy tatu" nie chcia eni si z szes-

ycie ludzkie rozpoczyna si w momencie poczcia. Jest to fakt biologiczny i medyczny czyli niepodwaalny. Kade przerwanie ciy jest po prostu ... zabjstwem czowieka. Zapytaam kilku osb, co uwaaj na temat aborcji. Zda nia byy podzielone. Oto nie ktre z nich.

Jestem przeciwna ustawie z 1954 roku i oglnie przeciwna aborcji. Dopuszczam jedynie przerwanie ciy, gdy powstanie ona w wyniku gwatu. Przecie to nie wina kobiety, e zajdzie wte dy w ci. Wic dlaczego p niej ma cierpie za cudze grze chy?...
Kobieta, lat 25, wyksztacenie rednie

KMR

67

Uwaam, e aborcja jest bez nastoletni przysz mamusi". Wybra najatwiejsz drog sensowna, kady czowiek ma wyjecha zostawiajc dziewczyn z problemem. Rodzice Anki prawo do ycia i rozwoju. Nawet nie chcieli rozgosu, a kady kolejny krok poszukiwa chopaka, w wypadku gwatu dziecko na to coraz wicej osb plotkujcych o ich crce i jej... rosncym ley utrzyma przy yciu, gdy brzuchu. jest to take ywy organizm, jest Ania dalej mylaa pozostali wic rodzice i... I co dalej? to po prostu czowiek. Gdy zdro Tylko dziecko! A gdzie wymarzone ycie? Gdzie s podre? we kobiety s zagroone? Myl, A dziecko? Najpierw w pieluchach, potem w wzku, a na koniec e ci naley utrzyma. Trze wszdzie! ba da maemu stworzeniu szan Ania wystraszya si. Chciaa ju mwi rodzicom, e nie chce s na przeycie, na istnienie. by jeszcze matk, e nie chce, nie!..., ale postanowia jeszcze A gdy kobieta zobaczy dziecko... przejrze ksik Michalika Ocal ycie bezbronnemu. Chciaa na pewno jej wasne zdrowie nie znale poparcie dla swojego wyboru. Przeczytaa j i... zacza bdzie ju wane... si waha. Z jednej strony krzyczaa maa istotkanienarodzo ne dziecko, z drugiej strony przypominao o swoich racjach Dziewczyna, lat 17 wspaniae, beztroskie ycie. Studium Nauczycielskie Beztroskie ycie mwio: Wiele kobiet usuwa cie i potem moe normalnie y. Dobrze odrzeko nienarodzone dziecko. Zauwa jednak, e wikszo, a moe i wszystkie kobiety maj pniej powikania zdrowotne: choruj, nie mog mie dzieci, trafiaj do zakadw psychiatrycznych. * * * Beztroskie ycie nie dawao za wygran: Nie mona jednak pozwoli, aby dzieciaki, takie jak ty, mnoyy si bez koca! Nasz kraj nie jest zbyt bogaty, brakuje nam pienidzy na obki i przedszkola. Czyby?zapytao dziecko. Brakuje nam pienidzy na Mi jest wszystko jedno. To obki i przedszkola, ale sta nas na leczenie ponad 500 tysicy sprawa dziewczyny, chopaka, kobiet rocznie w zakadach dla psychicznie chorych z powodu... rodzicw dziewczyny. To wszys aborcji? A dokadnie z powodu niezbyt udanej aborcji? tko zaley od sumienia. Jeeli Ale aborcja moe by udana! powiedziao beztroskie uwaaj, e przerwanie ciy z dum. I co wtedy powiesz? jest niemoralne - niech ta dziew Dziecko umiechno si i rzeko: czyna urodzi dziecko. Jeeli Zapomniae, moje drogie, o mnie... Przecie ja istniej! Ju uwaaj, e mona przerwa ci chwili zapodnienia ustalaj si wszystkie moje cechy, mj w , to dlaczego nie? Tak wa wygld i pe. W trzecim tygodniu mojego ycia powstaje ciwie to sprawa jest midzy dzie zacztek mzgu, pojawiaj si oczy, puca, jelita, odek i ... wczyn i jej chopakiem. Jak si zaczyna bi serce! Majc osiem tygodni jestem ju w peni kochaj, to mog mie to dziec ko, jak ju nic do siebie nie maj, rozwinite. Posiadam w sobie to wszystko, co ma dorosy czowiek. Budowa wszystkich organw zostaa zakoczona! to po co sobie psu ycie. Teraz dbam ju tylko o doskonalenie tego, co wybudowaem i o wzrost. Dziewczyna, lat 18, No, dobrze przyznao racj beztroskie ycie. Ale co Zasadnicza Szkoa Zawodowa dziewczyna zrobi pniej, mam na myli jej ycie, ktre bdzie ycie czowieka zaczyna si w chwili zapodnienia. Nazwijmy j chwil zero. Owa zapodniona komrka - zygota -jest rozmiarw maego ebka szpilki... W kropelce znajduje si ukryta moc ksztatujca posta ludzk w wytyczonym kierunku jej indywidualnego rozwoju... Ju w pierwszej sekundzie po nastaniu godziny zero zostao ustalone, e: osigniesz 176 cm wzrostu, wosy twoje bd ciemne i krcone, wargi wskie, podbrdek z doeczkiem, nos nieco zadarty, e jeste dziewczynk czy chopcem. W. Fijakowski: Dar Rodzenia. IW PAX, Warszawa 1985, str. 58

68

KMR

z Tob. Przecie ona wraz z Twoimi urodzinami wszystko musi przekreli! Nieprawda nienarodzone pozostao niezbite z tropu Dziewczyna, czyli moja przysza mamusia, moe przecie uczy si, pracowa, moe jedzi na urlopy, wakacje. Moe y prawie tak, jak przedtem. A jej ycie bdzie bogatsze. Bogatsze o mnie i dowiadczenia ze mn zwizane. A jak rodzice wyrzuc j z domu, to rzeczywicie bdzie moga si uczy? powtpiewao beztroskie. S Domy Samotnych Matek. W nich mona mieszka, uczy si, pracowa... Ania pomylaa, e jej to nie grozi. Rodzice bd j utrzymy wa, nie wyrzuc jej z domu. Wic? Szybko podja decyzj. Posza do pokoju, w ktrym siedzieli rodzice i rzeka: Bdziecie dziadkami. Musicie si do tego przygotowa! Obecnie Ania ma osiemnacie lat, Michaek jej synek ptora roczku. Dziewczyna postanowia zacz nauk w szkole redniej, zaocznej. Dziecko jest adne, zdrowe i nawet nie przypuszcza, e jego los mgby by tragiczny.

Potpiam aborcj w kadym calu. Nie pozwolibym zabi dzie ciaka, nawet pocztego w wyniku gwatu. Gdyby moj dziewczyn zgwacili - oenibym si z ni. Nie wiem, czy kochabym tego malucha tak samo, jak wasnego, ale na pewno starabym si stwo rzy jemu normalny dom.
Chopak, lat 19. Zesp Szk Rolniczych ***

Aborcja? To sprawa dziewczy ny. S przecie jakie tabletki, ktre si bierze, aby nie mie dziecka... A jeli ju by zasza w ci - to jej sprawa. Jak chce - niech urodzi, jak nie, to nie.
Chopak, lat 19, robotnik

Bardzo oglnie mona by wyrni w cigu ycia jednostki dwa okresy, ycie wewntrzonowe i pozaonowe. (...) W rozpowszechnionym u nas odczuciu jednostka ludzka staje si czonkiem rodziny i spoeczestwa dopiero w chwili urodzenia si. (...) Jednak w niektrych wielkich populacjach, w starych wysoko rozwinitych kulturach, np. w Chinach, wiek jednostki liczy si od chwili poczcia. Mona to uzna za dowd doceniania znaczenia rozwoju wewntrzonowego czowieka. Prof. dr hab. med. A. Blaim: Rodzina i dziecko. PWN, Warszawa 1986, str. 77 i dalsze

Istnieje wiele kobiet, ktre pomimo nie zbyt sprzyjajcych warunkw spoecznych decyduj urodzi dziecko. Dla nich podaj adresy domw dla samotnych matek, znaj dujcych si na terenie wojewdztw: gdaskiego, elblskiego i olsztyskiego. Oto one:

3. Gdask-Matemblewo 80-294 ul. Matemblewska 9 tel. 477-907 4. Elblg 82-300 ul. Gen. J. Bema 79 tel. 28-079 5. Brswald k. Dobrego Miasta woj. olsztyskie
69

1. Wejherowo 84-200 ul. Obrbna 3 2. Gdynia 81-376 ul. Fredry 3 tel. 205-526
KMR

Dyskutujc na temat dopuszczalnoci usu wania ciy, spotykamy si z rnorakimi argumentami. Sprbujmy ustosunkowa si do niektrych z nich: Jeeli cia powstaa na skutek gwatu... Dziecko nie wybiera sobie matki czy ojca. Dziecko nie decyduje o swoim poczciu. Dla czego wic dziecko obarczamy odpowiedzial noci za swoje przyjcie na wiat? Ojciec nienarodzonego dziecka, ktry jest winien przestpstwa gwatu, zostaje skazany na kilka lat wizienia. Podczas postpowania s dowego ma jednak zapewnion obron pra wn. A dziecko? Nikt nie pyta je o zdanie, czy chce y. Nie mona dopuci do tego, aby poczte dziecko, niewinne i pozbawione obrony, zo stao skazane na najwyszy wymiar kary: kar mierci. Nie mona dopuci, aby wyrok wyko nano... Jeeli si stwierdzi chorob lub wady rozwojowe u pocztego dziecka... Nie moemy by pewni, e dziecko bdzie kalekie przez cae ycie. Wspczesna medycy na potrafi zapobiega rozwojowi wielu chorb. Ponadto obowizkiem kadego lekarza jest otoczenie troskliw opiek chorego, maego pacjenta. Jak lekarz moe eliminowa chorob przez zabicie czowieka!? Kobieta ma prawo do wasnego ciaa... Zgoda. Kobieta ma prawo decydowa o wa snym ciele, nie ma natomiast prawa decydowa nia o losie swojego dziecka. Nienarodzone, ktre rozwija si w jej onie stanowi odrbn cao. Matka i dziecko maj rne garnitury chromosomowe, maj czsto te odmienne grupy krwi. Matka nie ma prawa decydowania o losie potomka, ma jednak prawo decydowa nia o jego poczciu. Jeeli cia zagraa zdrowiu kobiety... Dla ratowania ZDROWIA jednego czowie ka nie mona powici YCIA drugiego. Musz jednak doda na marginesie, e wsp czesna medycyna stwierdza, i nie istnieje koli zja pomidzy zdrowiem kobiety a kontynuacj ciy.

MARLENA KLINOWSKA

Lekarstwo na samotno
(...) Istot pomocy spoecznej jest pomaganie osobom znajdujcym si w nietypowych sytuacjach. Czy samotno jest nietypow sytuacj? Jest na pewno chorob naszego wieku, tak samo jak nerwice, nowotwory czy choroby ukadu kr enia. Zakres i czstotliwo jej wystpowania jest dua. Ludzi samotnych mamy wielu. Znaczny procent wrd nich stanowi osoby starsze i scho rowane. Czowiek samotny, zwaszcza stary, ni gdy dotd nie by tak bardzo skazany na siebie jak dzi. Umieszczenie samotnego, schorowanego czo wieka w Domu Pomocy Spoecznej jest jakim wyjciem. Tylko jakim. Symbolizuje ono osta teczn utrat wszystkiego. Wyrwanie czowieka ze rodowiska, w ktrym do tej pory y, nie jest szczliwym rozwizaniem. Mdre przysowie mwi, e nie przesadza si starych drzew. I wiele w tym racji. Starszy, samotny czowiek, skadajc prob o umieszczenie go w Domu Pomocy Spoe cznej mwi: nie mam innego wyjcia. Na miejsce w takim domu czeka si bardzo dugo, duej nieraz ni starczy ycia. wiadczone przez siostry PCK i opiekunki domowe Polskiego Komitetu Pomocy Spoecznej usugi zapewniaj opiek do omiu godzin. A po poudnia, wieczory i noce? A dni witeczne? Pozostawanie we wasnym, pustym mieszkaniu, zdanie si na czsto niewystarczajc opiek ob cych ludzi, nie jest dobrym wyjciem. Puste miesz kanie, w ktrym nikt si nie krzta, w ktrym nie ma z kim rozmawia, wyali si, w ktrym nikt nie czeka... A najbardziej uciliwe s niedziele i wita, poniewa wwczas pustka jest najdotk liwsza, odczuwana jak niekoczcy si bezmiar milczenia i obojtnoci. Kto ma wic zaj si starszymi, schorowanymi, samotnymi ludmi? Serdeczni przyjaciele? Sami te s starzy, nieporadni, sami wymagaj pomocy i stale uszczupla si ich grono.

70

KMR

Rodzina i krewni? Kady ma przecie nie koczce si zajcia domowe, zawodowe, liczne obowizki, mao czasu... Jest jednak wiele rodzin, ktre serdecznie opie kuj si swoimi samotnie mieszkajcymi starszymi krewnymi. Robi to z poczucia moralnego obo wizku i potrzeby serca, bezinteresownie oddajc chwile wolnego czasu. Jest take wiele osb, ktre nie interesuj si losem zniedoniaej matki czy ojca, pozostawiajc to innym. S te tacy, ktrzy zwracaj si do rnych instytucji z pytaniem, kto im zapaci za opiek nad starszymi ju i chorymi rodzicami czy dziadkami, mieszkajcymi w dru gim kocu miasta. W naszych czasach staro nie jest atrakcyjna, zwaszcza jeeli jest to staro samotna, schorowa na i niezbyt dobrze sytuowana finansowo. Demo grafowie okrelaj osoby starsze jako grup zale n". Zalen, bo wymagan przez tych, ktrzy s aktywni zawodowo. Sama zaleno jest waciwoci przypisan kademu czowiekowi. Przybiera ona rne formy w poszczeglnych etapach ycia: od cakowitej zalenoci maego dziecka, poprzez pewn nieza leno czowieka dorosego, do wikszej zaleno ci osoby starszej. Stopie tych zalenoci jest zwizany ze starzeniem si organizmu, powoln utrat si yciowych, stosunkiem czonkw rodzi ny, znajomych i przyjaci. Z dnia na dzie trudniej jest wykonywa niezbdne w codziennym yciu czynnoci. Pojawia si strach przed nie moliwoci samodzielnego funkcjonowania, po jawia si poczucie zagroenia. Kilka lat temu zostay przeprowadzone badania przez Joann Starg-Piasek i Adama Lisowskie go w Instytucie Gospodarstwa Spoecznego, doty czce psychospoecznych aspektw starzenia si i staroci. Obraz reprezentanta przeszo czteromilionowej grupy samotnikw" jest jednak pesymistyczy, chocia autorzy zastrzegali, e wizeru nek ten nie powinien w caoci wystpi w rzeczy wistoci, midzy innymi dlatego, e nikt najpraw dopodobniej nie jest stary psychicznie i spoecznie w sposb tak skrajny. A wic czowiek stary czuje si le, bo zmniejsza si u niego poczucie bezpieczestwa i pogarsza stan zdrowia. Nie chce dokonywa waniejszych zmian w swoim yciu. Jest rzadko odwiedzany przez znajomych. Chciaby czciej widywa si z najbliszymi, odczuwa ich brak. Trudno mu zdoby si na wiksz aktywno (zwizan np. z zaproszeniem do siebie krewnych czy przyjaci mieszkajcych w innym miecie). Odczuwa przy tym brak kontaktw towarzyskich i zainteresowa nia sob. Nie poycza ludziom pienidzy i sam nie ma nikogo, od kogo mgby poyczy w razie potrzeby. Szuka pociechy w wierze i kociele. Rzadko wyjeda poza miejsce swojego zamiesz kania. Nie lubi ludzi przedsibiorczych. Nie lubi poznawa nowych ludzi. Myli o sobie: jestem do

niczego. Nie ma wyrobionego zdania w sprawach publicznych. Jest nieufny. Czas mu si duy, ale niechtnie wychodzi z domu. Zdarza mu si bezczynnie siedzie duszy czas i nic nie robi. Nie ma planw na przyszo. Niespodziewany dzwo nek do drzwi budzi jego obaw i niepokj. Czsto jest w zym nastroju, czuje si bezradny i osamot niony. Nie jest zadowolony z ycia. Nie lubi samotnoci. Ma jakie trwae uszkodzenie ciaa, cierpi na przewlek chorob, le syszy. Nisko ocenia swoje zdrowie. Czsto ze wzgldu na stan zdrowia, musi rezygnowa z czego, co lubi. Uwaa, e jego ycie jest gorsze od ycia wik szoci ludzi. Czsto jest sam. Rozmyla o przy krych sprawach. Z przyjemnoci wraca do wspo mnie swego dziecistwa. Ceni ludzi pracowitych. Uwaa, e nie poradziby sobie z obsug pralki automatycznej. Twierdzi, e dobrze gospodaruje pienidzmi. Nie widzi moliwoci podniesienia swoich dochodw. Modych ludzi uwaa za roz rzutnych. Ceni samodzielno. Nie odczuwa, aby by komu niezbdny. Uwaa, e inni go nie ceni. Nie oczekuje niczego przyjemnego w przyszoci. Nie godzi si z pogldem, e ycie na wiecie staje si coraz ciekawsze. Tyle mwi wyniki bada. Istnieje pogld, do powszechny, e ludzie starzy maj znacznie mniejsze potrzeby ni ludzie modzi. Jednake potrzeby te s jedynie inne i powinnimy o tym pamita. Problemy osb w wieku poprodukcyjnym maj czsto zwizek z trudn sytuacj materialn, po garszajcym si stanem zdrowia, odizolowaniem i brakiem kontaktw spoecznych. Wszelkie zmia ny przyjmowane s z ostronoci, na dystans i nieufnie. Znajome rodowiska ulegaj szybkim zmianom. Ulubione sklepy, gdzie dokonywanie zakupw byo przyjemnoci, zmieniaj brane i wacicieli. Czy wie pani, co oni zrobili? mwi jedna starsza pani do drugiej Sklep spoywczy zmie nili w sprzeda zleww, a materiay na garnki! A najgorsze mwi druga pani e z mroonek zrobili parasole! Starsi ludzie czuj si przez to zagubieni i zdezo rientowani, bo wieloletnie przyzwyczajenia musz ulec zmianie, co w podeszym wieku nie przy chodzi atwo. Staro. Jest ona normalnym procesem roz wojowym, nastpujcym powoli po modoci. Taka jest kolei rzeczy. A kady czowiek powinien mie prawo do godziwej i spokojnej staroci. Czowiek jest istot spoeczn. yje wrd ludzi, dla ludzi, z ludmi. Sowo samotno jest ju samo w sobie smutne. A najsmutniejsza jest samotno czowieka starszego i chorego wrd innych. Sa motno jest chorob i jako taka powinna by poddana leczeniu. Prawdziwym, najskuteczniejszym i jedynym le kiem jest po prostu yczliwa obecno drugiego czowieka.

KMR

71

Wspczesna sztuka ludowa Kociewia


Po osabieniu sztuki w swojej dawnej tradycyjnej postaci, postpujcym od poowy XIX wieku, w ostatnim okresie nastpio wyrane odrodzenie rkodziea ludowego i folkloru na uytek wspczesny. Wiele wartoci tej sztuki na Kociewiu ponadto stao si rdem natchnienia twrcw. Zjawiska te potwierdzaj od kilku lat organizowane w Tczewie konkursy Wspczesna sztuka ludowa Kociewia", uznane za lokalne biennale. Zmierzajc do zachowania kulturowej i historycznej cigoci, Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie (Zarzd Gwny oraz Oddzia w Tczewie) wsplnie z Miejs k Bibliotek Publiczn w Tczewie zorganizowao ju po raz trzeci konkurs, w ktrym tym razem wzio udzia trzynastu twrcw ludowych w czterech dziedzinach: rzeba i paskorzeba, haft, malarstwo na szkle, kowalstwo artystycz ne. Patronat nad konkursem sprawowa Wydzia Kultury, Nauki, Sportu i Turys tyki Urzdu Wojewdzkiego w Gdasku. Jury konkursu w skadzie: mgr Krystyna Szaana - etnograf, dr Maria Pajkowska - dialektolog i mgr Kazimierz Ickiewicz - historyk, przyznao nastpujce nagrody i wyrnienia: w dziedzinie rzeby I nagrod - Alojzemu Dmochewiczowi z Gniewa II nagrod - Stanisawowi Placie z Gdaska III nagrod - Edmundowi Zieliskiemu z Gdaska oraz trzy wyrnienia - Rajmundowi Zieliskiemu ze Zblewa Jerzemu Zieliskiemu ze Zblewa Czesawowi Birrowi z Mciszewic w dziedzinie haftu I nagrod - Helenie Abramowicz z Gdaska II nagrod - Alfredzie Nawrockiej z Gdaska w malarstwie na szkle I nagrod - Wojciechowi Lesiskiemu z Tczewa II nagrod - Edmundowi Zieliskiemu z Gdaska za prace kowalskie nagrod specjaln - Andrzejowi Stakowiakowi z Tczewa

72

KMR

Jury - biorc pod uwag poziom artystyczny i techniczny oraz zwizek z regionem kociewskim i wymogi sztuki ludowej - nie zakwalifikowao do oceny prac szydekowych i malarstwa olejnego, jako niespeniajcych warunkw okrelonych w regulaminie. Nagrody i wyrnienia opieway na czn kwot 7 milionw zotych. Pierwsze nagrody wynosiy 1 milion z, drugie - 700 tysicy z, trzecie - 500 tysicy, a nagroda specjalna rwnie 500 tysicy z oraz wyrnienia 300 tysicy z. Ufundowali je: Wydzia Kultury, Nauki, Sportu i Turystyki Urzdu Wojewdzkiego w Gdasku, Przedsibiorstwo Usugowo-Promocyjne Perfekt" oraz Micha Spankowski, waciciel Agencji Usugowo-Promocyjnej Foksal" z Tczewa. Ogoszenie wynikw konkursu i wrczenie nagrd nastpio dnia 9 padziernika 1991 roku w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Aleksandra Skulteta w Tczewie, podczas otwarcia wystawy pokonkursowej nagrodzonych i wyrnionych prac kociewskich twrcw ludowych. Na uroczysto t przybyli twrcy ludowi - uczestnicy konkursu, przedstawiciele placwek kulturalnych z Gdaska, Tczewa i innych miejscowoci Kociewia. Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie reprezentowali m.in. prezes Zarzdu Gwnego - prof. dr hab. Jzef Borzyszkowski oraz wiceprezesi ZG - dr Maria Pajkowska, mgr Jerzy Kiedrowski i red. Stanisaw Pestka. Obecny by przewodniczcy Rady Miejskiej w Tczewie, mgr Jan Kulas, pose na Sejm RP obecnej kadencji. Otwarcia wystawy dokona mgr Jerzy Kiedrowski przy wspudziale Michaa Spankowskiego, prezesa Oddziau Zrzesze nia Kaszubsko-Pomorskiego w Tczewie. Kociewskim twrcom ludowym nagrody wrczy prof. Jzef Borzyszkowski, prezes ZG ZK-P w Gdasku, obecnie ju senator RP. Wystawa pokonkursowa dobrze suya popularyzacji sztuki ludowej Kociewia. Obejrzaa j modzie tczewskich szk i mieszkacy miasta. Zainteresowanie zarwno konkursem jak i wystaw moe wic cieszy organizatorw oraz mionikw regionu kociewskiego. Naley mie nadziej, e konkurs bdzie kontynuowany rwnie w latach nastpnych. KAZIMIERZ ICKIEWICZ

Gratuluj! Kolejny numer Magazynu", jak i poprzednie, czyta si z wielkim zainteresowaniem, odkrywamy za jego spraw rzeczy dotd opatrzone" fizycznie, a teraz wzbogacone o du sz". Cieszy tez bardzo, e coraz szersze zatacza krgi potrzeba popularyzowania naszej bogatej historii i tradycji, e robi to si na Pomorzy coraz wicej. . (Zbigniew Talewski, Supsk) KMR 73

Nasze promocje

Aneta Kozowska
* * *

Z moich snw wyniony peen szczcia i chopicego uroku Z moich marze o yciu w cieniu kasztanw Pozwl mi rozwin siebie w twoich ramionach Daj mi czas bymy mogli si nauczy siebie na cae ycie Dokd zmierza bdziemy oddzieleni... Ty z moich myli czowieku Przyjd i bd wreszcie wrzesie 1991

Aneta Kozowska mieszka w Splnie Krajeskim. Jest uczennic IV klasy Liceum Oglnoksztaccego. Debiutowaa wiosn tego roku na amach tczewskiego pisma spoecznego Uwaga".

KMR

Monika Orzeszek

ODEJCIE

A jeli si kocha Boe to co? Na mioci si nie koczy A jeli si nienawidzi Boe to co? Na nienawici si nie koczy A jeli si pacze Boe to co? Na zach si nie koczy A jeli si odchodzi Boe to co? Na odejciu si przecie nie koczy Zostaje jeszcze co co wyzwala zy i strach co pozwala samotnoci przybi nas a do ziemi i nagle odbiera wszystko co mamy Nie pozwl mi odej Boe!
30 wrzenia 1990

JESZCZE RAZ Zapomn jeszcze raz imienia wykutego w nocy na pami Zapomn jeszcze raz twarz ktr widziaam w blasku ksiyca Zapomn po raz ktry t inn twarz nad kubkiem czarnej kawy Moe znowu zapomn oczy midzy sowami Moja mioci od pierwszego wejrzenia
28 padziernika 1991

Monika Orzeszek jest mieszkank Tczewa. W 1990 roku w tym miecie ukoczya Liceum Oglnoksztacce. Publicznie zaprezentowaa swoje wiersze na dwch kolejnych w latach 1990 i 1991 Diecezjalnych Przegldach Twrczoci Sakralnej, ktre corocznie odbywaj si w Tczewie. W tym numerze drukiem przedstawione utwory s debiutem modej poetki.

KMR

75

HENRYK LEMKA

Saga rodzinna
Cz 2 : Ju dorosy
PO MATURZE Pierwsze tygodnie po maturze upyny na licz nych przyjemnociach. Mama urzdzaa przyj cia, na ktrych byo mnstwo goci, znajomych i przyjaci mojej rodziny, jak rwnie sporo kolegw maturzystw. Gocilimy si wzajemnie, aby przy tej okazji opowiedzie sobie raz jeszcze swoje wraenia i przeycia maturalne. Otrzyma em rwnie zaproszenie od wujostwa do Gdas ka, na cae dwa tygodnie. Uroczy wujek Pawe, brat mojej matki i ciocia Weronika, kobieta o nieprzecitnej urodzie, darzyli mnie wielk mio ci i specjalnymi wzgldami. Pobyt u nich by dla mnie zawsze czym uroczystym i niezwykym. Jako kilkuletni chopiec, wraz z moim ojcem, czsto odwiedzaem wujostwo w Gdasku. Ju samo miasto kadorazowo robio na mnie wielkie wraenie. Tumy ludzi na chodnikach, liczne przejedajce na ulicach samochody oraz z wielkim oskotem toczce si po szynach tram waje, tworzyy w wielkomiejski gwar, ktry na mnie, przybysza z maego, powiatowego miastecz ka, dziaa oszaamiajco. Dotychczasowe wizyty byy przewanie tylko kilkudniowe, tym razem jednak przybyem na dwa tygodnie, ju jako dojrzay" mczyzna i troch inaczej patrzyem na Gdask. Inne te miaem zainteresowania. Zwiedzaem wszystko, co byo atrakcyjne. Przede wszystkim teatr, oper len w Sopocie, katedr oliwsk, gdzie wysuchaem koncertu organowe go. Kilkakrotnie byem w Nowym Porcie, gdzie podziwiaem statki olbrzymy" pod rnymi ban derami; ba, niektre z nich nawet z zaogami ciemnoskrych marynarzy. Byem te na play w Sopocie, na synnym molo, skd mona byo zobaczy znane na caym wiecie Kasyno Gryf' i Grand Hotel. Ciocia Weronika opowiadaa mi o kilku ciekawych wy darzeniach, jakie si w tym kasynie rozegray. Niektre koczyy si tragicznie. Rzadko si zda rzao, eby kto wygra wiksz sum pienidzy. Ciocia te czasami prbowaa swego szczcia w ruletce, ale przewanie przegrywaa ju pierwsz stawk. Bywalimy rwnie z cioci w kawiarni, na pysznych lodach z bit mietan i smacznych ciastkach. Obdarowany sodyczami, peen wrae z mojego pobytu, egnany przez cioci i wujka, opuciem gocinny Gdask. Byem niezmiernie wdziczny za pobyt w tym miecie. Po powrocie z Gdaska pomagaem Wackowi ukowskiemu, jak mu obiecaem, urzdzi za baw dla Rodzin Kolejowych. Dochd z niej przeznaczony by na obz kolejowej druyny harcerskiej. Zabawa bya udana, a wadze kolejo we przyznay jeszcze dodatkowo znaczn sum pienidzy, wic w radosnych nastrojach wyjecha limy po kilku dniach na dwutygodniowy obz harcerski do miejscowoci Rytel koo Chojnic. Wspaniae pooenie na urzdzenie obozu wybra Wacek. Namioty rozbilimy na polanie, midzy rzek Brd i sztucznym kanaem. Kilometr wyej, w miejscowoci Mylof, Brda wypywa z jeziora. Tam te bierze pocztek w sztuczny kana, ktry nawadnia kilka tysicy hektarw ziemi ornej i k. Z rzeki mielimy jak kryszta czyst wod do gotowania potraw, a w kanale odbywaa si codzienna kpiel. Miejscowo Rytel oddalona bya od obozu okoo kilometra. Bya to kocielna wie, liczca okoo 1.000 mieszkacw. Z chwil naszego przy bycia, oywio si we wsi wyranie. Czynilimy tu codziennie zakupy w sklepie spoywczym i wd liniarskim. Jak wszdzie, tak i tu, harcerze cieszyli si wielk sympati mieszkacw. Bezinteresow-

Henryk Lemka po maturze w 1937 r.

76

KMR

W Starogardzie w mundurze Przysposobienia Wojskowego. Trzeci z lewej H. Lemka

nie pomagalimy w upikszaniu wsi i w porzd kowaniu poboczy gwnej szosy. Biaym wapnem pomalowane krawniki i pnie drzew, piknie odbijay si od soczystej zieleni. Przygotowywano si, jak w caym kraju, do wita Morza, przypa dajcego w dniu 29 czerwca, na w. Piotra i Pawa. Program przewidywa defilad, zawody sportowe i wieczorem zabaw taneczn. Wzilimy udzia w caej imprezie. W defiladzie wypadlimy im ponujco, a w zawodach zdobylimy nawet kilka pierwszych miejsc. Zakoczyy si one dla nas, niestety, tragicznie. Wacek ukowski skrci nog i do koca trwania obozu by waciwie unie ruchomiony. Przysporzyo to jemu, jako kierow nikowi zgrupowania, mnstwo kopotw, a nam znacznie utrudnio wykonanie dalszych zaj, przewidzianych programem. Ku zadowoleniu wszytkich druhw, obz by jednak udany. Niektrzy zdobyli wiele sprawnoci harcerskich: pywaka, pywaka ratownika, czo wieka lenego, trzy pirka, kucharza itp. Wszyscy zdrowi i opaleni wrcilimy do domw. Wacek te si wkrtce wykurowa i jesieni 1937 roku po szed do wojska na podchorwk. Po obozie dugo nie odpoczywaem. Upodo baem sobie prac telefonisty przy robotach na prawczych linii kolejowej z Grek do Zajczkowa Tczewskiego. Angaowa mnie do tej pracy w czesny zawiadowca Odcinka Drogowego, pan naczelnik Turko. Mieszka wraz z rodzin w ssie dnim budynku kolejowym. Z jego crk Mari i synem Kazikiem znalimy si dobrze, chodzili my bowiem razem codziennie do szkoy. Oni byli troch modsi ode mnie, wic i w niszych klasach. Ta praca bya zajciem chwilowym. Wynagro dzenie wynosio 75,- z miesicznie. W ZARZDZIE MIEJSKIM W TCZEWIE Z dniem 1 padziernika 1937 roku zostaem przyjty, jako praktykant, do Zarzdu Miejskiego w Tczewie. Urzd mieci si w pitrowym budyn ku na placu w. Grzegorza, za kocioem farnym. Burmistrzem miasta Tczewa by mgr Wiktor Jagalski, a jego zastpc, wiceburmistrzem, in. Karol Hempel. Przechodziem z dziau do dziau, zapoz najc si z tajnikami wczesnej administracji ko munalnej. Otrzymywaem 60,- z miesicznie, a po

upywie trzech prbnych miesicy, zaangaowano mnie jako urzdnika XIV grupy, z wynagrodze niem 110,- z miesicznie. O prac byo wwczas bardzo trudno, nawet z matur nie kady mia zajcie. We wszystkich urzdach zasadniczym wa runkiem przyjcia do pracy, by uregulowany stosunek do suby wojskowej. Tacy jak ja, o pra cy nawet marzy nie mogli. Moja sytuacja bya wyjtkowa. Jako sportowiec, czonek Towarzyst wa Gimnastycznego Sok", do ktrego nalea em nielegalnie ju jako ucze gimnazjalny, mia em specjalne wzgldy. Prezesi Sokoa" byli wpywowymi ludmi w Tczewie i niejedn, nie moliw" spraw potrafili zaatwi. Poza tym burmistrz Jagalski chtnie dawa studentom miejs kie stypendium, ale po przepracowaniu w jego Zarzdzie co najmniej dwch lat. Nie miaem nic do stracenia, wic zgodziem si na t nisko patn posad, w nadziei e po dwch latach otrzymam jednorazowe stypendium miejskie w wysokoci 2.000,- z i rozpoczn studia na Politechnice Gdaskiej. Jednak losy potoczyy si inaczej. Nad Europ zaczy gromadzi si ju coraz czarniejsze chmury, a gdzieniegdzie ukazyway si nawet byskawice, zwiastujce nadchodzc burz wo jenn. Ale o tym pniej. Tymczasem wezwano mnie do gimnazjum, gdzie profesorowie oferowali mi korepetycje sab szym uczniom. Wybraem dwie oferty. Jedna bya od pana Nikodema Labinskiego, dzierawcy Hali Miejskiej w Tczewie (obecnie Dom Kultury Kole jarza) wraz z nocnym lokalem Esplanada". Dy rektor abiski, tak bowiem go tytuowano, y czy sobie, abym jego dwm synom udziela korepetycji z aciny, matematyki i z jzyka niemie ckiego. Poza tym miaem dopilnowa prawid owego odrabiania lekcji ze wszystkich przed miotw. Zapata za to wynosia 2.50 z dziennie plus obiad w Esplanadzie" o godz. 15.00, po wyjciu z pracy z Zarzdu Miejskiego. Tytuem honorowego" profesora, jak mnie z kolei pan dyrektor" nazywa, miaem kart wolnego wst pu do Hali Miejskiej na wszystkie imprezy. Druga oferta, jak przyjem, dotyczya kore petycji u zamonego kupca w Tczewie, waciciela kilku kamienic i wielkich sklepw, pana Brzozow skiego. Jego synek, jedynak, by wtym chopacz kiem i wyranie potrzebowa pomocy, tak fizycz nej jak i duchowej. Tu przebywaem codziennie od godz. 17.00 do 19.00, odrabiajc z nim systematy cznie wszystkie lekcje. Otrzymywaem zapat w wysokoci 2,- z za lekcj i zapraszany byem kadorazowo na wspln kolacj. Pastwo Brzo zowscy byli bardzo mili dla mnie i wdziczni za sumienne prowadzenie korepetycji, co w efekcie znalazo swoje dodatnie odbicie na stopniach ich syna w szkole. Pensj magistrack oddawaem matce, a ubie raem si za zarobione pienidze za korepetycje. Za reszt kupowaem sodycze, owoce i upominki dla najbliszych. Naogw nie miaem, alkoholu nie piem, nawet piwa, nie paliem papierosw. W wolnych chwilach znalazem zawsze czas na sport. Nie uprawiaem go wyczynowo, a raczej szkoliem modzie Sokoa" w gimnastyce ak robatycznej i w boksie. Przez pewien czas byem sekundantem druyny bokserskiej, walczcej

KMR

77

o mistrzostwo Pomorza. Jako syn kolejarza na leaem do sekcji koszykwki i siatkwki KKS Unia" w Tczewie. Barwy tego klubu reprezen towaem ju bdc uczniem gimnazjum w 1936 roku na Igrzyskach, pod nazw Szukamy Olim pijczykw", ktre odbyy si w Toruniu. Zdoby limy wwczas w grupie miast niewydzielonych pierwsze miejsce w siatkwce mczyzn, a w ko szykwce drugie miejsce. W reprezentacji obok mnie grali midzy innymi: Antoni Grabowski, Jan Siejka, Zimnoch i inni. NA SCENACH AMATORSKICH TEATRW W TCZEWIE Moj najbardziej ulubion rozrywk ju ww czas byo wystpowanie na scenie w teatrze amato rskim. W Tczewie dziaay w tym czasie rne zespoy teatralne. Rny by ich repertuar jak i poziom artystyczny. Wywodzc si z kolejarskiej rodziny te zwizki byy wwczas silne wy stpowaem w zespole kolejarzy, na scenie daw

niejszej poczekalni IV klasy. Reyserem tego ze spou by znakomity fachowiec, Jan Temski, z za wodu inspektor Urzdu Celnego na stacji Tczew. W zespole tym wystpowali ju wwczas bardzo popularni w Tczewie aktorzyamatorzy: Wanda Lipiska, Urszula i Maria Nowakwne, doskona y komik Wadek Gobiewski i inni. W reper tuarze mielimy przewanie krtkie, jedno lub dwuaktowe, komedie. By to wtedy ulubiony typ rozrywki w Polsce, propagowany w licznych fil mach przez wielkiej sawy komikw: Dymsz, Bodo, Fertnera, Sielaskiego, Waltera i innych. Prawie kadego miesica dawalimy premier, bawic tczewskich kolejarzy i ich rodziny. Powo dzenie przedstawie zmuszao nas do kilkakrot nego wystawiania tej samej sztuki. Byy rwnie wyjazdy zespou na gocinne wystpy do Gdaska dla tamtejszej Polonii. Oprcz przynalenoci do zespou kolejowego, chtnie wystpowaem dorywczo w innych ze spoach i to w ciekawych nieraz rolach. Ktrego

Chata za wsi" wg Kraszewskiego - Tczew 1938 r

U gry: Henryk Lemka w roli Dadosa; obok: razem z Klar Karczykowsk w roli Cyganki

U dou: cay zesp po spektaklu; od prawej stoj: Wadysaw Jurgo, Henryk Lemka i Jelonek (z gitar)

78

KMR

dnia Brunon Sznajder, kolega biurowy, zapyta mnie, czy nie chciabym zagra jakiej roli w jego zespole Katolickiego Stowarzyszenia Modzie y eskiej przy parafii w. Jzefa na Nowym Miecie. Tam podj si wyreyserowania trudnej sztuki, 5-cio aktowego dramatu ludowego z muzy k i piewem, opartego na powieci J.I. Kraszews kiego Chata za wsi". Dziewczt mam duo do wyboru, aby ob sadzi eskie role mwi Brunon, ale niestety chopakw jak na lekarstwo. Obiecaem mu, e przyjd i przyjm kad rol, jak mi przydzieli. I rzeczywicie poszedem. Byo to 3 wrzenia 1938 roku. o godzinie 19.00. Scho dziem wanie krtymi schodkami w podziemie, gdzie miecia si wietlica KSM i na tych wanie schodkach spotkaem... Tak, to wanie on! powiedziaa do koleanki, pokazujc na mnie i szybko obie po fruny do wietlicy. Gdy zszedem i ja, przywitaa mnie prezeska, pani Gabska i kolega Brunon, ktry mnie z kolei wszystkim przedstawi. Tego pana to ja znam powiedziaa ona", adna brunetka, ktra mnie takim okrzykiem na schodkach przywitaa. Zrobio si nagle cicho i wszyscy czekali co ona" powie na mj temat. I powiedziaa, e j niegrzecznie przyjem, jako interesantk w Urz dzie, bo nie chciaem jej zaatwi jakiego zamel dowania i dopiero na skutek protekcji" Brunona ustpiem i spraw zaatwiem. Sdziem, e po takiej rekomendacji, straciem wszystko w oczach dziewczt. Jednoczenie uznaem, e odwaga i ene rgia tej dziewczyny maj nieocenion warto i kto wie, czy ju wwczas... Ta czarnowosa dziew czyna o piwnych oczach nazywaa si Klara Karczykowska i miaa 18 lat. Prby odbyway si prawie co wieczr. Obec no na prbach bya zawsze stuprocentowa, co pozwolio w szybkim tempie opanowa tekst, piewy i tace. Graem Dadosa, dowdc bandy cygaskiej, a ona" graa rol piknej cyganki, Azy. Powtarzalimy nasze role a do znuenia, do ez czasami, ale te wychodzio nam niele. Naj trudniej byo o stroje, waciwie szyy je dziew czyny w swojej wietlicy, bo miay maszyny do szycia, ale o materia, cekiny, korale i inne wieci deka, trzeba byo samemu si postara. Nareszcie nadszed dzie premiery: 18 grudnia 1938 roku. Pamitny to by dzie. Matka Klarci obchodzia w tym dniu urodziny, ale mimo to przysza, wraz z rodzin, podziwia swoj crk na scenie. Nas widownia mniej obchodzia, byli my przejci swoimi rolami i staralimy si od tworzy je jak najwierniej. Ju po pierwszym akcie porwalimy widowni, wyranie wiadczyy o tym oklaski. Min akt drugi i trzeci, nadszed akt czwarty, dla mnie i Azy najtrudniejszy. Ja, stary cygan, kocham mod i pikn Az, a ona kpi i szydzi ze mnie, wymykajc si na schadzki do wsi i do dworu. Zazdro mnie zalepia i w porywie szalo nego gniewu chwytam topr i chc j posa do ... pieka. Ona naturalnie z krzykiem przestrachu, ucieka, budzc picych cyganw. Mj gniew, mj sza, moja ch zabicia jej byy chyba niele

zagrane, bo widownia zamara i w grobowej ciszy da si sysze okrzyk matki Klarci z drugiego rzdu: Jezus, Maryja! On j zabije. Ale wnet si uspokoia, bo zgodnie ze scenariu szem, zbudzeni cyganie wi mnie, a ona, Aza, ogasza si krlow bandy. Jam tu pani mwi do mnie szydzc, Jam krlow, a ty psem bdzisz, szukel u moich stp. Powodzenie przedstawienia byo ogromne. Do powiedzie, e gralimy je siedem razy, zawsze przy penej widowni. Wsplny sukces, wsplne prby, wsplna gra na scenie, bardzo wi cay zesp. Nic wic dziwnego, e zaczli my omawia szczegy nastpnej sztuki. Mieli to by Krakowiacy i Grale". Do wstpnego czyta nia przystpilimy wiosn 1939 roku, a premiera miaa si odby jesieni. ZEW MORZA SPOTKANIE Z NURKIEM W tym miejscu musz cofn si do lipca 1938 roku, kiedy to podczas mojego urlopu przebywa em w Gdyni u mojego kolegi. Wydarzyo si tam bowiem co, co pniej przestawio tory mojego ycia w zupenie innym kierunku. Kolega mj, ktry po ukoczeniu Handl wki" w Tczewie pracowa jako pomocnik maklera w firmie Bloksped", zaopatrujcej statki w yw no i inne artykuy, wiedzc o moich znajo mociach jzykw obcych, namawia mnie do pracy w teje firmie. Zarobek by nccy, wynosi bowiem 200,- z miesicznie plus prowizja za sprzedany towar. Liczc na mnie, wyrobi nawet u swego szefa odpowiednie przepustki, abym mg

Autor wspomnie w skafandrze nurka

KMR

79

swobodnie porusza si po terenie portowym. W czasie owego urlopu pomagaem mu w pracy. Znajomo jzyka niemieckiego i francuskiego, rzeczywicie przyday si bardzo. Szo mi nieze, wic kolega oraz jego szef byli bardzo zadowoleni z moich prbnych galopw" w zawodzie mak lera. Wwczas nawet nie niem, e ten drobny epizod gdyski w tak wielkim stopniu zaway na dalszych losach mojego ycia. Przypadek chcia, e w czasie wdrwek po nabrzeach portowych natknem si na pracujcego nurka. Pierwszy raz w yciu widziaem, jak czowiek ubrany w skafan der wchodzi do wody i po chwili z niej wychodzi zdrw i cay. I wwczas zamarzyem, eby samemu zej pod wod. Zobaczy, co si tam na dnie znajduje, jakie tajemnice kryje woda i jak si czuje czowiek, otoczony zewszd zielonkaw toni. Nazajutrz znowu znalazem si na Nabrzeu Pomorskim w gronie gapiw, obserwujcych prac nurka. Jak tu zawrze znajomo z tym rycerzem krlestwa Neptuna? Jak go zagada? Na prno czekaem na okazj. Jutro przyjd z samego rana pomylaem gdy jeszcze gapiw nie bdzie. Wezm ze sob butelk koniaku i jak kiebas eksportow na zaksk i niech si dzieje co chce! Ju przed godzin 7 rano znalazem si przy koyszcej barce. Samego nurka jeszcze nie byo, tylko jego pomocnicy przygotowywali sprzt do pracy. Wynosili cikie buty nurka, jego hem i cae zwoje wa powietrznego. Po chwili nadszed on sam. Poznaem go z daleka, by wysoki i bar czysty. Dzie dobry, panie nurek! Bardzo pana przepraszam, chciabym si czego wicej dowie dzie o paskim zawodzie, pozna go troch bliej. A pniej, gdyby pan zezwoli, choby na chwil zej po wod. Niech mi pan wierzy, byby naj szczliwszym czowiekiem na wiecie. O, mam tu co dla pana. Wrczyem mu przygotowan paczuszk. Z pocztku by zdziwiony. Zaskoczyy go moje sowa i moja, bd co bd, do dziwna propozy cja. Po chwili jednak wzi ode mnie paczuszk, umiechn si i powiedzia: Chod, chopie, na moj bark i poznaj zaog. To zaproszenie zabrzmiao w moich uszach jak najpikniejsza melodia. Nogi mi zadray z wrae nia. Zaoga przyja mnie jak swojego, objaniajc dokadnie, o co pytaem. A interesowao mnie wszystko. Po godzinie ju byem zorientowany. Wiedziaem, jak si schodzi do wody, czemu suy skafander i reszta sprztu, jak dziaa pompa powietrza, jak naley regulowa cinienie w hemie i jak wypuszcza nadmiar powietrza na zewntrz. Wszystko to byo niby proste, ale dla laika, jak ja, wydawao si bardzo zawie i tajemnicze. No, to co! Powiedzia nurek na zako czenie objanie. Nie chciaby od razu dzi sprbowa zej pod wod? Po co zwleka. Nie mam na razie nic pilnego do roboty, wic prosz! Chopaki, dawajcie skafander, niech amator sko sztuje, co to nurkowanie znaczy. Opanowaem rozdygotane nerwy i jak tylko umiaem, najspo

kojniej poddaem si opiece pomocnikw nurka. Najpierw ubraem bielizn nurkow: weniane kalesony, skarpety i sweter z golfem, po czym wsunem si nogami do skafandra. Rce przeo yem przez gumowe mankiety, koczce rkawy skafandra. Poprzednio je namydlono, aby si donie atwiej przelizgny. Potem zaoono mi naramiennik i dwa ciarki oowiane. Wszystko to odpowiednio umocowano do skafandra. Na nogi zaoono mi buty z oowianymi podeszwami. Na kocu przykrcono hem. Tak ubrany prbowa em si podnie z fotela i zrobi par krokw. Wtedy dopiero poczuem, jaki to ciar dwiga nurek i jak niewygodnie si w tym porusza na powietrzu. Nogi mi dray, a serce walio jak mot. Wreszcie posza w ruch pompa powietrza i sam nurek, udzielajc mi ostatnich rad i wskazwek, zakrci przednie okienko w hemie. Zostaem zupenie sam, odizolowany od otaczajcego mnie wiata. Jakie nieporczne i niezgrabne uczyniem pierwsze kroki w tym stroju, aby doj do drabinki i z jakim trudem zszedem po niej do wody! Nie bardzo wiedziaem, co si ze mn dziao. Gdy si zanurzyem po szyj, zgodnie z instrukcj, otrzy man poprzednio, troch odwaniej rozejrzaem si dookoa. Gow miaem na poziomie lustra wody. Skafander ani troch nie uciska, cae obcienie dwigaa wyporno wody. Ju cakiem spokojnie wypuszczaem nadmiar powietrza, czu jc e staj si coraz ciszy i mog zanurzy si w gbin. Powoli zsunem si po tak zwanej linie zejciowej na dno. Otaczaa mnie zielonkawa to wody morskiej. Byem pod wod!!! Pierwszy raz w yciu! Byem tym faktem tak podniecony, e nie widziaem nic dookoa. Po chwili poczuem szarpnicie linki sygnaowej. Byo to zapytanie z gry: jak si czu jesz? Odpowiedziaem jednym krtkim szarpni ciem, co oznaczao: wszystko w porzdku, czuj si dobrze. Nastpny sygna, jaki otrzymaem po chwili, to byy cztery szarpnicia, co w jzyku nurkw oznaczao: prosz wychodzi z wody. Odpowiedziaem takim samym sygnaem i ww czas poczuem, e naciga si przewd powietrzny i linka sygnaowa. Wycigano mnie z wody. Po chwili wynurzyem si na powierzchni. Olepiajcy blask soca, po tym pobycie w cie mnociach otchani, razi mnie w oczy. Z wielkim trudem, krok za krokiem, wychodziem po drabin ce na pokad. Ciar sprztu nurkowego znowu odczuem na moich barkach. Tu ju nie dziaao prawo Archimedesa i pot obficie skropi moje czoo. Dopiero gdy mnie uwolniono z tych cia rw i znowu swobodnie mogem rozejrze si dookoa, zdaem sobie spraw z tego, co si waciwie dokonao. Rzeczywicie, byem pod wod, wprawdzie tylko przez kilka minut i zaled wie pi metrw pod powierzchni, ale byem! Marzenia moje si speniy. Pan Jan Sieja, bo tak si nazywa wanie w nurek, zoy mi gratulacje za dzieln postaw. Zaprasza, bym znowu kiedy zagldn do niego, na bark. Z zaproszenia skorzystaem kilka razy. Od wiedziem pana Siej, aby pomyszkowa" pod wod. Szo mi to coraz zgrabniej, ale urlop wnet si skoczy.

80

KMR

Dr Mieczysaw Wglewski wraz z czonkiniami PCK podczas kwesty pieninej w 1938 r. w Tczewie. Druga z prawej: Klara Karczykowska

CHMURY NAD EUROP Wrciem do Tczewa, peen wrae po przey tych emocjach i z pokan sumk dodatkowo zarobionych pienidzy. ycie znowu potoczyo si normalnym trybem. Znowu udzielaem korepetycji, a wieczorami chodziem na prby zespou teatralnego. Do do mu wracaem przewanie okoo godz. 22.00. Po prbie bowiem, obowizkowo naleao odprowa dzi nasze koleanki do domw, choby mieszkay najdalej. Czynilimy to przewanie ca gromadk z modziecz radoci. Tymczasem nad Europ zawiso widmo wojny. Anschluss" Austrii do III Rzeszy Niemieckiej w 1938 roku mniej nas, Polakw, obchodzi, bo to niby dwa bratnie narody, mwice tym samym jzykiem i majce w swojej przeszoci duo wspl nych interesw, chociaby rozbiory Polski. Jednak ju nastpne wydarzenia w Europie byy dla wszystkich powanym ostrzeeniem. Mimo dyplomacji pastw europejskich, midzy innym Anglii, Francji i Polski, Hitler stawia coraz now sze dania terytorialne. Obala wszystkie po stanowienia Traktatu Wersalskiego, dotyczce granic III Rzeszy, ustalone po pierwszej wojnie wiatowej. Samozwaczy dyktator wytycza nowe granice na mapie Europy. Jego bezczelne propo zycje i groby pocztkowo nie byy traktowane powanie przez rzdy pastw europejskich. Do piero wkroczenie wojsk hitlerowskich w marcu 1939 roku do Czechosowacji i zajcie jej w caoci, otworzyo oczy zalepionym niedowiarkom. Na nic si zday usilne starania dyplomatw, aby odwie Hitlera od rozptania burzy wojennej. Upojony sukcesem, coraz mielej wyciga apy po nowe tereny. Sprawa tak zwanego korytarza" bya tylko pretekstem. Niemcom chodzio o cae Pomorze wraz z Gdaskiem, aby poczy si z Prusami Wschodnimi. Emigranci z Czechosowacji, ucie kajcy przed Hitlerem drog przez Gdyni na Zachd, ostrzegali nas, e w najbliszej przyszo ci, czeka nas, Polakw, ten sam los. Lato 1939 roku byo wyjtkowo pogodne i upa lne. Gorce te byy dni dyplomacji polskiej, czynicej wszystko, aby zapobiec zbliajcemu si

niebezpieczestwu. Trway jednoczenie gorcz kowe przygotowania do obrony przed ewentualn napaci wroga. Polska bowiem, mimo zapewnie naczelnego dowdztwa, a nawet samego Rydza migego, do wojny nie bya wcale przygotowana. W zwizku z ogoszon powszechn mobiliza cj i u nas, w Zarzdzie Miejskim, roso napicie pracy biurowej. Dorczanie kart mobilizacyjnych, przyjmowanie coraz to nowych rozkazw i pole ce, przeduyy si urzdowania do penych 24 godzin na dob. Trwa ostry dyur wszystkich sub. Zaroio si na ulicach od mundurw, a noc ne patrole czuway w rnych punktach miasta. Szczeglnie strzeone byy mosty na Wile. Tu na stray sta pocig pancerny, a w komorach filarw mostowych przygotowane byy adunki wybucho we. Nikt nie zna dokadnej daty, kiedy si burza wojenna rozpta. Kady jednak czu, e chwila ta najdej moe lada dzie. Z popiechem koczono niwa na polach, a w domach robiono zapasy ywnoci. Zacza si te ewakuacja rodzin z tere nw pogranicza w gb kraju, do wojewdztw poudniowo-wschodnich, na Woy i Podole. Jed nym z transportw rodzin kolejowych wyjechaa moja mama i moje trzy siostry. Ojciec, jako dyurny ruchu PKP, zosta na posterunku. Koleanki z zespou teatralnego, jako czon kinie PCK, przechodziy dodatkowe przeszkole nie sanitariuszek. Widywalimy si wprawdzie coraz rzadziej, ale kontakt ze sob utrzymywa limy. Zwaszcza nasza trjka bya nierozczna. Tworzyy j Klarcia, jej koleanka Kasia Klein i ja. Byem do czstym gociem w domu obu tych uroczych dziewczt. Najmodszy brat Klarci, Ja nek otrzyma kart mobilizacyjn, wzywajc go pod bro. We wszystkich domach panowaa trwo ga na sam myl, co to bdzie i jaka nas czeka przyszo. Dzieci zostaway bez ojcw, ony bez mw, a matki egnay swoich synw. Niepewny by los mieszkacw pogranicza. W takich mo mentach przyja szczeglnie bya kademu po trzebna. Jeden drugiego podtrzymywa na duchu i pociesza, e moe jako to bdzie. Jedynie nasza modziecza fantazja rozadowywaa ten ponury nastrj, wnoszc troch beztroskiej wesooci i is kierk nadziei do serc naszych rodzicw i osb starszych, lepiej z pewnoci rozumiejcych powa g sytuacji.
W nastpnym numerze cig dalszy: WOJNA

KMR

81

O. MIROSAW KROPIDOWSKI SVD Etos mieszkacw Kociewia na tle literatury etnograficznej

ycie rodzinne
Rodzina to wsplnota yciowa osb rnopciowych, zwizanych ze sob w jednej generacji maestwem, w innych za generacjach pochodze niem przez zrodzenie i wychowanie. Tak definicj St. Witka mona spotka w Sowniku terminolo gicznym nauk moralnych. Rodzina jest jedn z podstawowych grup spoe cznych. Stanowi ona yw i twrcz komrk ycia spoecznego oraz jest pocztkiem i fun damentem spoecznoci. Zapewnia spoecznoci nie tylko cigo istnienia, ale rwnie stanowi ywy czynnik jej odnowy, szans rozwoju fizycz nego i postpu duchowego. NARODZINY DZIECKA W RODZINIE Okres ciy i narodzin dziecka by dla rodziny kociewskiej wielkim wydarzeniem. Z pojawieniem si nowego czonka rodziny wizano wiele zwy czajw, wierze i przesdw. Zabiegi o pomyl no dziecka rozpoczynay si wtedy, gdy byo ono ju poczte w onie matki. Dlatego zabroniono matkom wykonywania niektrych czynnoci, mo gcych zaszkodzi dziecku. Nie powinny lka si poaru i biegncej myszy, gdy dziecko mogoby si urodzi ze skaz na ciele w postaci czarnej plamki, i to w miejscu, ktre matka w chwili przelknicia dotkna, a wic na twarzy, ramieniu czy piersiach. Plam tych nie mona byo ju usun. Nawet ogldanie rzeczy przykrych - uo mnego, brzydkiego czowieka, obrazu przedsta wiajcego jak gron scen - byo niby dla dziecka niebezpieczne, bowiem cechy te mogy przej na dziecko. W zamian matka miaa si wpatrywa czsto w pikne twarze i obrazy wi tych. Nie powinna take sobie wyrywa zbw, by uchroni dziecko przed prchnic. Aby dziecko nie miao zeza, kobieta ciarna nie powinna patrze przez dziurk od klucza. eby za ucho wa je przed cakowit lepot, nie powinna bya patrze przymknitymi oczami. Rwnie nie po winna zbiera grzybw do fartucha, gdy dziecko zawsze by si linio. Okres ciy mia nie tylko wpyw na cielesne lecz te i na duchowe przymioty potomstwa. Z tego powodu nie godzio si, aby kobieta w ciy krada, gdy dziecko zostaoby zodziejem, ani wpatrywaa si w obcych mczyzn, poniewa dziecko byoby w swym przyszym maestwie nieszczliwe. Plamy na twarzy matki podczas ciy wiadczyy o tym, e urodzi si dziewczynka, gdy to ona wanie odbiera jej urod. Wczesne odzywanie si podu dawao matce pewno, e jej dziecko bdzie silne i zdrowe. Jeeli rodzice prag nli, by ich dziecko byo chopcem, ciarna powinna si przywdziewa w msk koszul, a jej m chodzi w butach z dugimi cholewami i od czasu do czasu gwizda. Kociewska kobieta moga si ju w czasie ciy dowiedzie, czy urodzi dziewczynk, czy chopca. Dziewczynka bowiem informowaa o sobie ruchami po prawej stronie ona matki, a chopiec po lewej. Nieobojtny by czas narodzin. Dziecko, ktre przyszo na wiat przed pnoc, miao wnet umrze, przychodzce za o pnocy miao by upoledzone pod wzgldem psychicznym. Szcz liwe miao by dziecko narodzone w niedziel podczas naboestwa oraz w czerwcu i grudniu. Smutne ycie miao mie dziecko urodzone w pi tek. Dziecku urodzonemu o pnocy niektrzy przypisywali zdolno widzenia duchw. Za nie bezpieczny dla dziecka uznano okres od urodzenia do chrztu, poniewa w tym czasie miao pozo stawa pod wielkim wpywem zych duchw. Szczeglnie pilnowano, by w tym czasie krasno ludki nie zamieniy dziecka na swoje, ktre pniej pozostaoby karzekiem lub w inny sposb byoby upoledzone. Celem zneutralizowania zych si uywano wiconych zi i religijnych symboli. Nowo narodzone dziecko kpano w wodzie, do ktrej wrzucano szczypt zi, powiconych w kociele w wito Matki Boskiej Zielnej. Nastp nie zakadano mu medalik lub raniec, pozo stawiajc je a do chrztu. Potem nastpowa niekiedy akt przyjcia dziecka do rodziny, ktry polega na tym, e wszyscy czonkowie rodziny

82

KMR

podchodzili do dziecka i je caowali. Kobieta wiejska, pomagajca przy porodzie, zaraz po wykpaniu owijaa nowo narodzon dziewczynk w fartuch matki, aby bya dobr gospodyni. Za szczcie, a niekiedy za znak, e dziecko jest wieszcze, uwaano fakt urodzenia si dziecka w czepku podowym na gwce, w czepek suszo no i sproszkowany dawano dziecku do zjedzenia z plackiem w pierwszym lub drugim roku ycia. Sprzedawano je rwnie owczarzom, jako taliz man na dobry chw owiec. W pewnych czciach Kociewia matka po uro dzeniu dziecka pozostaje z nim w odosobnieniu, do chwili udania si po raz pierwszy do kocioa. Czynia tak dlatego, by si ustrzec zych spojrze, szczeglnie kobiet, gdy to zaszkodzioby jej zdro wiu. Niektre ssiadki umylnie nie odwiedzay poonicy, aby nie cign na siebie podejrzenia, w razie gdyby ta zachorowaa. Rodzice dziecka wybierali mu imi, gdy trzeba je byo poda w kancelarii parafialnej i w Urzdzie Stanu Cywilnego. Imi dziecka zazwyczaj wybie ra ojciec. Czsto nadawano imiona modne. W XIX wieku ulubionymi imionami mskimi byy: Jan, Jzef, Jakub, Andrzej, czyli imiona przejte z Biblii, natomiast pniejszych wrd witych najwikszym powodzeniem cieszy si Franciszek. W XX wieku zaznaczy si spadek liczby imion biblijnych i kocielnych. W ich miejs ce zaczy si pojawia coraz czciej imiona polskie i sowiaskie, jak Bronisaw, Bolesaw, Wadysaw, Kazimierz, Bronisawa czy Jadwiga. Jeszcze przed chrztem przy ku matki urz dzono uczt zwan goa noga. Zapraszano na ni najbliszych ssiadw. W naszych czasach goa noga polega ju tylko na poczstunku w gos podzie. Wipsijma se na ta goa noga - mwi zwykle ojciec narodzonego dziecka, zachcajc innych do picia. Przed chrztem wkadano dziecku na szyj ra niec lub midzy poduszki wity obrazek, co miao chroni je przed oczarowaniem. Nie wypoyczano rwnie w tym czasie nic z domu, aby nie zabra dziecku szczcia. Jeli ksidz rwnoczenie udzie la chrztu dwm dziewczynkom i jednemu chop cu, to ten chopiec mia mie w przyszoci powo dzenie u dziewczyn, a one wrd chopcw. Przy ubieraniu dziecka do chrztu trzeba byo uwaa, aby rozpocz t czynno od prawej rczki, bo w przeciwnym razie zostanie makutem. Ma kutem mogo zosta rwnie wwczas, jeeli pod czas chrztu ojciec lub matka chrzestna trzymali jego gwk na lewej rce zamiast na prawej. Rodzice chrzestni wychodzc z dzieckiem z domu do chrztu mwili: Bierzem poganina, przyniesieni chrzecijanina lub inne podobne formuki.Przestrzegano te tego, aby matka chrzestna siadajc na wz, nie stpna nog na koniec osi, bo dziecko byoby smarkate, a jakby sza lub jechaa z dzieckiem przez wod, to miaa je obudzi, aby

si zawsze w nocy budzio, gdy bdzie miao potrzeb". Podobny przesd zabrania matce chrzestnej pjcia do ubikacji, jeeli wzia ju dziecko na rk. Pod poduszk dziecka, jako symbol dobrobytu, wkadano kawaek chleba i troch soli. Inni naszywali dziecku piro, aby potrafio dobrze pisa; wtykali w sukienk ig, aby byo zrczne do szycia. Radzono rwnie, by okrajc po chrzcie otarz, trci gwk dziecka o otarz, co zapewniao due zdolnoci do nauki. Wedug ks. gi, pierwotnie iga i piro, jako przedmioty ostre, miay na celu oddalenie wpywu zych duchw. Specjalne zabiegi stosowano wwczas, gdy w rodzinie ju wczeniej umary jakie dzieci. Z takiego domu chrzestni nie wynosili dziecka przez prg i drzwi, lecz wyszedszy przed dom, odbierali dziecko od ktrego z domownikw przez okno. Podobnie czyniono take po powrocie z kocioa. Gdy zachodzia obawa o ycie dziecka, ofiarowywano kocioowi ptno. W czasie chrztu nie naleao mwi Zdrowa Mario, gdy atwo mona byo si pomyli i wypowiedzie Zmora i wwczas dziecko byoby zmor. Chrzestni dawali pieniny datek, ktry wka dali pod poduszk dziecka lub za kaftanik na pier si. Wyjmowano go stamtd dopiero wieczorem, co miao zapewni dziecku materialn egzystencj. Matk chrzestn nie moga by kobieta w ciy, bowiem jedno z dwojga dzieci mogoby umrze. Wierzono rwnie, e w takim przypadku dziecko trzymane do chrztu zbyt pno samodzielnie postawi pierwsze kroki. Na Kociewiu istniao te przekonanie, e dziecko dziedziczy zalety i wady swych rodzicw chrzestnych, zwanych kiedy ku motrami. Ilekro matka ukadaa dziecko do snu, czynia znak krzya nad kolebk, by co Zego do niej nie zajrzao. Kolebaa je, przypiewujc w takt ruchu koyski. Gdy dziecko jednak nie zasypiao, matka podawaa mu tarty mak z mlekiem. Dzieci, ktre duo krzyczay, miay by w przyszoci dobrymi piewakami. Do jednego roku nie obcinano paznokci, ale ogryzano je. Czynia to zwykle matka. Obcinanie paznokci miao bowiem pocign za sob to, e dziecko zaczynao pno mwi. Nie naleao rwnie obcina wosw. Kiedy ksiyc chud" (w fazie midzy peni i nowiem, przyp. red.), matki kociewskie odstawiay od piersi chopcw, aby nie biegali w przyszoci za dziewczynami. Natomiast kiedy kwity winie, podobnie czynio no z dziewczynkami, eby miay czerwone lica. Z napiciem ledzia matka pierwsze sowa dziecka, jakimi byway zwykle mama i tata, ponie wa z nich moga si duo wczeniej dowiedzie, czy nastpne jej dziecko bdzie chopcem czy dziewczynk. Jeeli mwio sowo mama, to za woaa" sobie siostr, natomiast gdy wypowie dziao sowo tata, to zawoao" sobie brata.

KMR

83

Kto ujrza pierwszy zb u dziecka, temu matka powinna da jaki podarek. Nie wolno byo, wedug Kociewiakw, nigdy przechyla dziecka gow na d, poniewa mg mu spa z hakw jzyczek i wywoa zbaczenie mowy oraz spu chnicie garda. Jzyczek mona byo przywrci na pierwotne miejsce, pocigajc dziecko za wosy w szczytowej okolicy gowy. Gdy dawniej chopcu po raz pierwszy woono spodnie, a on si posiusia, ubierano go z powrotem w sukienk. W dniu, w ktrym dziecko koczyo pierwszy rok ycia, rodzice stawiali przed nim chleb, ksi k, raniec, pienidze, piasek i wod. Jeeli dziecko sigao po chleb, miao by dobrym gospodarzem wzgldnie gospodyni, jeeli po ksik, miao si dobrze uczy, jeeli po raniec, miao wstpi do klasztoru, jeeli po pienidze, miao by bogate. Jeeli natomiast wycigno rczk w stron piasku lub zanurzyo j w wodzie, miao niebawem umrze lub uton. WYCHOWANIE DZIECI W RODZINIE W okresie wychowania dziecko stawao si penoprawnym czonkiem wsplnoty rodzinnej i Kocioa. Na Kociewiu znano wiele koysanek, piewa nych dzieciom przed snem. Miay one charakter wybitnie regionalny. Ta liryczna poezja ludowa objawiaa dziecku po raz pierwszy szeroki wiat nieznanych wyobrae. Rwnie podczas rnych zabaw z dziemi rodzice piewali im piosenki lub recytowali swoiste, regionalne wierszyki. Ostatnie i najmodsze dziecko w rodzinie nazy wano wiskrobek lub cicek i byo zazwyczaj roz pieszczane. Jeeli w rodzinie byo tylko jedno dziecko, mwiono na niego pojedinak. Kociewiacy twierdzili, e nie jest dobrze, gdy si pozwala dzieciom na du swawol. Niegrzeczne dzieci straszono duym kotem, zwanym Pujacem. Jedynym ze sposobw wychowywania byo... bi cie. Sprawiedliwo t dzieciom wymierza ojciec. Chcc w dziecku wzbudzi poczucie wstydu, Ko ciewiacy odzywali si do odpowiednim wier szykiem. Fuj, fuj! wstid sia, wszistkie ludzie widz cia. Surowo karano dzieci rzucajce na ziemi chleb. Rodzice, majcy ju nieco wiksze dzieci, czsto wzdychali, e z maymi dziemi jest may kopot, a z duymi duy kopot. Poszczeglne etapy rozwoju i obowizkw rodzicw wobec crki wyraaa jedna z kociewskich zagadek. Jak je maa, to sia z ni psie, Jak je wianksza, to j czesz, Jak podronie, to j strze, A jak doronie, daj gar psiniandzy kmu, Co tobie wemie to niezdarstwo z dmu. Na przeomie XIX i XX wieku nie we wszyst kich wsiach dzieci chodziy do szkoy. Modzie

wykonywaa rne prace niezbdne w gospodars twie. Dziewczta pasy gsi, zbieray jagody i grzy by, szydekoway poczochy i szyy. Chopcy pomagali ojcu lub dziadkowi w rnych zajciach na roli i w gospodarstwie. Dzieci chtnie si wybieray na wita do miasta albo na jarmark. Czsto jednak w ogle nie wyjeday poza ro dzinn miejscowo. Kociewiacy uwaali, e na wychowanie crki wielki wpyw ma jej matka, ktra jest wzorem postpowania. Std przysowie mwio: Jaka matka, taka natka, czyli crka. Zdarzao si, e matka bya z kobiet. Tak wyrodn matk na Kociewiu zwano mamor. Rodzice mieli wobec swoich dzieci rne, czsto ambitne plany. Nie zawsze jednak dzieci byy im posuszne. O stosunku dzieci do rodzicw ks. F. J. Wooszyk w swojej pracy Ogie i zy (wyd. Detroit -Michigan, 1982) pisa:... w kadej chacie kociewskiej i kaszubskiej, wpajano od wczesnej modoci w serca dzieci wielki szacunek dla rodzicw i w ogle dla starszych osb. Nawet dorose dzieci nie od wayyby si odezwa do ojca lub matki przez ty". Zawsze bya w uyciu liczba mnoga:,, Wy''. Syn czy crka, choby najbardziej wyksztaceni i bdcy ju w podeszych latach, nie mieliby inaczej zwrci si do rodzicw jak w liczbie mnogiej: Mamo, jak si czujecie? - Tato, co wam dolega? - Nieprzejmujcie si wasz chorob...". Taka sama forma obowizy waa dzieci w stosunku do kadego w starszym wieku. Lud polski na Pomorzu wprost gorszy si, syszc jak w rodzinach miejskich, bdcych na wakacjach na wsi, nieletnie nawet dzieci odzyway si do ojca lub matki przez ty", jak do kolegi, do rwienika. Niekiedy ich rodzice tumaczyli si, stajc w obronie dzieci: Taka teraz u nas moda w miecie". Nic tedy dziwnego, e wieniacy mwili przed II-g wojn wiatow, i wszelkie zo przy chodzi z miasta na polskie wioski. Moja mama liczy w tej chwili 97 lat, a ja ju pod siedemdziesitk, ale przy spotkaniu w rozmowie nie mog inaczej ode zwa si do matki jak przez wy". Rodzice po prostu wbijali dzieciom do gowy stare pobone zwyczaje, zaklinajc, eby na cae ycie je zachowa jako skarb cenny, jako tradycj polsko - religijn ludu pomorskiego. Zdarzao si, e starzy rodzice woleli i do przytuku, anieli pozosta z dziemi, gdy te byy dla nich niewdziczne i ze. Zazwyczaj jednak rodzice, wycofujcy si z zarzdzania gospodars twem, oddawali je jednemu z synw, zobowizu jc go do spaty nalenoci innym dzieciom, a sami wymawiali sobie deputat" zwany te niegdy agnaryj", obejmujcy mieszkanie i utrzymanie. Kiedy rodzina bya bezdzietna, adoptowaa niekiedy sieroty. Adoptowanie nazywano przypi-

84

KMR

saniem na swoje, a dziecko adoptowane przy branym. Los sierot by jednak bardzo smutny i dziaa im si wielka krzywda, o czym wiadczy ilo utworw, powiconych wanie aosnej doli sierot. Oto fragment tekstu jednej z pieni ludo wych z Pienikowa pt. Za macocha, zamiesz czonej w piewniku Wadysawa Kirsteina Pieni z Kociewia (s. 70): Biydna ta siyrota, biydne to je dziecie, w lostatni koszulce wandruje po wecie, nicht ji nie lopsierze, nicht ji nie przitula, a macocha nie chce wipra ji koszula. INNI CZONKOWIE RODZINY Na Kociewiu pokrewiestwo i powinowactwo odgrywao wielk rol. Krewni byli okrelani rnymi nazwami: tata, mama, dziadek, dziadziu, babka, babusia, wnuk, wnuczka, wuj, wujna - ona wuja, stryj lub stryjka - brat ojca, stryjenka - ona stryja, brat, siostra, ojczym, macocha, pasierb, pasierbica, szwagier, szwagier ka. Byy rwnie nazwy swoiste: pubrat - kuzyn lub brat po jednej matce a innym ojcu, lub odwrotnie, pusiostra - z podobnym znaczeniem, swak - szwagier ojca, czyli m ciotki, brat ciotecz ny - syn ciotki,pociotek - syn siostry w stosunku do ciotki, pan ojciec - te, pani matka - teciowa. Wrd nich panowaa zazwyczaj solidarno, gocili si wzajemnie i wspomagali. Bywao jednak te i inaczej. Dzieci nielubne nazywano pogar dliwie znalazkami lub znajdkami. Przykadem silnie rozwinitych tradycji rodzin nych mog by spokrewnione ze sob rody Felskich, Partykw i innych w Liswku. Okazj do zjazdu caej rodziny na Kociewiu byy odpusty parafialne. W Komrsku Wielkim wysyano na wet listy z zaproszeniami do wzicia udziau w tym dorocznym wicie. Dzie odpustu by bowiem porwnywany do przylotu ptakw do rodzinnego gniazda. Du rol odgrywao w rodzinie kociewskiej posiadanie brata lub siostry. Crka wyrczaa

matk w piastowaniu modszych dzieci, a w ogle starsze rodzestwo chtnie si bawio z mod szymi, przy czym zabawy te czsto byy poczone z wypowiadaniem odpowiednich, artobliwych wierszykw. Mio wzajemn pomidzy rodzes twem podkrelao wiele pieni, w tym rwnie onierskie, gdy na Kociewiu nie dotyczyy one tylko poegnania midzy kochankami, ale rw nie traktoway o mioci i poegnaniu midzy rodzestwem, z ktrych jedno szo na wojn. Czstym tematem przysw i pieni byy stosun ki midzy teciow a synow lub szwagrem. Niektre z tych przysw byy bardzo zoliwe. Mwiy one, e szczciem jest upadek teciowej, po ktrym si ona ju nie podniesie, a rok ycia z teciow przyrwnywano do dziesiciu lat poby tu w czycu. Jak jidziesz z teciowo ulico, a na sia obali, ale wstanie ji jidzie dali, to jestaj nieszczacie, a jak sia niy podniesie, to je szczacie. Pieni natomiast podkrelay, e nigdy adna synowa teciowej nie dogodzi. Nakazywaa jej wykonywa rne prace i wypominaa jej, e nic nie potrafi zrobi, e matka le j wychowaa itp. Synowa nie pozostawaa duna, wypominajc, e sama do niej syna posyaa, e on wiele si przechwala, a okazao si, e to co mwi jest nieprawd, a w domu jej matki wszystko byo lepsze. Takie ktnie doprowadzay nawet do wzajemnych grb: Bnd cicho, sinowa, nie rozdziawiaj gambi, bo jak wezna palka, wibija ci zambi. Na to odpowiadaa synowa: A ti, babo, milisz, e ja nie potrafsia? Wezna ji ja kamnia, prosto w kii cia trafsia. Tak to ktni midzy matk i synow przeka zaa Franciszka Powalska z Konarzyn, zamiesz czon w piewniku Wadysawa Kirsteina Pieni z Kociewia. o. Mirosaw Kropidowski SVD

Zwizany pochodzeniem z regionem Kociewia, z radoci prze czytaem w Sowie Powszechnym" o Waszym ambitnym przed siwziciu. Zawsze pragnem znale co o swoim regionie, zwasz cza miejscu mojego wychowania, tj. wsi ski Piec w gminie liwice. (Andrzej Trepkowski, Kwidzyn) KMR 85

JZEF WELTROWSKI

G o s Serca Polskiego"
Cz 3
ZBIERANIE WIADOMOCI DO DRUKU Artykuy do druku napyway rnymi drogami i od rnych osb, ktrych ja osobicie nie znaem, ani nie zdyem do dzi pozna. Niektre tylko fakty i okolicznoci, zwizane z gromadzeniem materiaw do publikacji, pozostay w mojej pa mici. W czasie wojny posiadalimy nowy rower m ski, tzw, pbalonwk" z czerwonymi oponami marki Stomil". Rower ten by starannie utrzymy wany, a jego pojawienie si na drodze byo syg naem, e jedzie kto z rodziny Weltrowskich. Suy on do przewozu meldunkw (w ramie pod siodem) do drukarni i z drukarni. Poniewa obowizkowo trzeba byo z naszego gospodarstwa odstawia mleko, baki do mleka miay podwjne dno, co rwnie umoliwiao przekazywanie wiadomoci i materiaw, a take kolporta wydrukowanej gazetki. Wan rol speniaa te skrytka kontaktowa, ktra znaj dowaa si w lesie przy ciece rowerowej, pro wadzcej z Jastrzbia do stacji kolejowej Czarna Woda, niedaleko tartaku obok betonowej szosy. Zbieraniem informacji, kolportaem i cznoci zajmowaa si grupa czonkw naszej rodziny i szereg osb spoza Jastrzbia. Anna Schomburg, narzeczona Japana", bya najwierniejsz cz niczk i kolporterk na teren Gdyni, Pucka, Wejherowa i okolic. Istotn funkcj peni te Jan Klaman, oficer Wojska Polskiego, nauczyciel z Karsina, a zarazem dowdca konspiracyjnej grupy bojowej i wywiadu, cznik z terenw Karsina, Wiela, Czerska, Chojnic i Kocierzyny. Take Bernard Babiski ze wsi Bdzimierowice by zwizany z drukarni jako cznik i kolporter gazety na teren Bydgoszczy i Tucholi. Dostarcza gazety rwnie do okolicznych wiosek i bunkrw partyzanckich w Borach Tucholskich. Jzef Grzonka, policjant ukrywajcy si w miej scowoci Wygonin koo Starej Kiszewy, zamiesz kay przed wojn w Bytoni, mia liczne powizania z czonkami TOW Gryf Pomorski". By bardzo pomocnym jako zaopatrujcy w materiay dru karskie i ywno. Poza tym by doskonaym cznikiem i kolporterem na teren Zblewa, Kisze wy, Skarszew, Starogardu i okolic. Brat mojej matki, Julian Szmagliski, gospodarz z KIonwki, po raz pierwszy skontaktowa nas z Ludwikiem Gwczewskim Japanem", a pniej wraz z Czes awem Piesikiem, przybranym synem Szmagliskiego, utrzymywa cise kontakty z ukrywajcymi si Polakami na terenie Starogardu, Tczewa, Pelp lina, Gniewa i wiecia. Byy to kontakty bardzo rzetelne i dokadne, bogate w informacje, szcze glnie dotyczce wza kolejowego w Tczewie oraz stacji w Chojnicach, Gdyni Port i Gdasku. Wiadomoci, ktra wstrzsna ca nasz rodzin, bya informacja o budowie nowego mos tu przez Wis koo Tczewa (obecny most Knybawski). Informacja dotyczya nie tylko mostu, lecz gwnie losu, jaki mia spotka po zako czeniu budowy zatrudnionych tam Polakw. Po oddaniu mostu do eksploatacji, firma miaa by zaangaowana do budowy bunkrw w Prusach Wschodnich. Przypominam sobie, e informacj t przywiz Julian Szmagliski, a potwierdziy to wywiady Szustaka i Klamana: kady zatrudniony przy budowie tych bunkrw, zostanie po uko czeniu budowy zgadzony. Mj starszy brat, Da wid, ktry zosta przeniesiony wraz z firm Krau zego, budujc poprzednio szos betonow z Chojnic do Tczewa i most w Knybawie, mia rwnie trafi do Prus Wschodnich. Po otrzyma niu tej informacji, rozpoczto starania, by brata mego jako z tej firmy wydosta. Na pocztek trzeba byo da okup, w postaci szynki i kur, Niemcowi Dukedorfowi z innej firmy, ktry mg t spraw zaatwi. Dziki zabiegom rodziny i po mocy podziemia, brat mj przey wojn, przenie siony do innej firmy pracujcej na terenie Gdas ka. Pamitam informacj, ktra zostaa przekazana gdy byem sam w bunkrze. cznik (nazwiska nie

86

KMR

pamitam) poda opisy obozu koncentracyjnego w Owicimiu-Brzezince. Losy ludzi w obozie zostay potem przez Japana" wydrukowane w naszej gazetce. Pamitam rwnie informcj pochodzc z bli szej okolicy, ktra dotyczya dziaa partyzantw z oddziau Szyszki". Ich dzieem byo wykoleje nie dwch pocigw na linii kolejowej Berlin - Krlewiec. Pierwsze wykolejenie miao miejsce w nocy z 8 na 9 czerwca 1942 roku, w miejscowoci Strych, pomidzy stacjami Kaliska i Zblewo, okoo 12 km w linii prostej od Jastrzbia. Drugie spowodowali z 21 na 22 czerwca tego samego roku w odlegoci 4 km od naszej drukarni, pomidzy stacjami Czarna Woda i Kaliska, na otwartej przestrzeni, wrd k zwanych ldami", nawad nianych przez Kana Wdy. Byo to szczeglne miejsce, gdy przez ki tory kolejowe biegy na wysokim nasypie. W miejscu wykolejenia wyso ko nasypu dochodzia do 8 m, a odlego od lasu wynosia okoo 200 m. O skutkach tych akcji nadchodziy rne informacje. Mwiono, e oku panci ponieli znaczne straty w ludziach i sprzcie, e zgino kilku generaw i wyszych oficerw niemieckich, oraz e by to pocig specjalny, w ktrym znajdowa si Hitler, przejedajcy z Krlewca do Berlina. Byy to wiadomoci prze kazywane pod wpywem emocji i nie mogy by przyjte do publikacji. Osobicie bardzo to wszyst ko przeywalimy i cieszylimy si, e leni chopcy" tak skutecznie dziaali. Niemcy po tych akcjach zaczli przetrzsa pobliskie lasy i wioski. Nie omino to rwnie Jastrzbia i naszego gospodarstwa. Gdy szczliwie przeylimy niemieckie akcje odwetowe, utwierdzilimy si wraz z Japanem" w przekonaniu, e te wykolejenia spowodoway due zniszczenia, skoro Niemcy zaangaowali a tyle wojska i policji w celu wykrycia sprawcw. Wadze niemieckie przeznaczyy 250 ty marek nagrody za ujcie winnych wykolejenia pocigu. Po zakoczeniu akcji poszukiwawczych wznowi limy prac przy wydawaniu gazetki. Znowu przy chodzili cznicy z informacjami, podajc blisze szczegy dziaa partyzantw. Najwaniejsza in formacja pochodzia od cznika Jzefa Grzonki ze Zblewa, ktry stwierdzi, e pocig wykolejony pod t miejscowoci by transportem wojska, sprztu i amunicji. Natomiast pod Czarn Wod wykolejono pocig popieszny, ktry przewozi wyszych oficerw. Przypuszczenia o tym, e mia si w nim znajdowa Hitler, okazay si niepraw dziwe.

Aby unikn czstych przyjazdw informato rw do Jastrzbia, Marian Szustak wpad na pomys urzdzenia skrzynki kontaktowej, ktr zainstalowano niedaleko wioski na skraju lasu, w doku pod mchem. Wiedziay o niej tylko wtajemniczone osoby. Odtd skrzynka kontak towa bya najwaniejszym punktem cznoci z drukarni. Przypominam sobie, jak wujek Ig nacy Ebortowski przywiz poczt, ktra najpierw zostaa sprawdzona przez dowdc, Mariana Szustaka, a potem dopiero przekazana do drukarni w celu wykorzystania tych wiadomoci. Byy to wiadomoci bardzo pozytywne i wprowadziy wszystkich w dobry nastrj. Rozmawiano o tym nie tylko w bunkrze drukarni, ale rwnie w rodzi nie, podczas posikw. Nie raz syszaem jak pytano, czy ju przyleciaa jaskka, a t poczt wanie nadszed meldunek i obszerna relacja z pierwszej rki, e jaskka jest ju w Borach Tucholskich. Zdaem sobie spraw, e jest to wana osoba w konspiracji, lecz nie znaem jej osobicie. Jaskka" by to pseudonim. Dopiero w latach 80-tych spotkalimy si na uroczystoci odsonicia Pomnika Polegych Partyzantw pod ubian. Okazao si, e Jaskka" bya okupa cyjnym pseudonimem czniczki Stefanii Lesikowskiej, po wojnie ony Jana Szalewskiego. To w czasie tego spotkania nasuny mi si skojarze nia o tym, e wanie Jaskka" swoimi infor macjami i gotowymi do druku artykuami w zna cznej mierze przyczyniaa si do sprawnego funkc jonowania konspiracyjnej drukarni. NA RYBACH Ktrego dnia, latem 1942 roku, po wykoleje niu transportu pod Czarn Wod, poszedem owi ryby w Wdzie, ktra na dugoci okoo 1 km pyna wzdu naszego pola. Staem w rzece za szuwarami, a gdy si dobrze rozjanio, rozej rzaem si po terenie, w obawie czy jaki niemiecki patrol nie zblia si do wioski. I rzeczywicie, zauwayem dwuosobowy patrol na koniach, zmierzajcy wzdu rzeki. Nie miaem moliwoci ucieczki. Pozostao mi tylko schowa si gbiej w szuwary, by przeczeka, a Niemcy przejad. Ledwo patrol znikn, ju pojawi si drugi, a po tem i nastpny. Patrole penetroway Jastrzbie i przeczesyway zagajniki przylege do rzeki z jed nej i z drugiej strony. Dobrze ukryty w szuwarach zastanawiaem si, kogo szukaj i czy przypad kiem nie wpadli na lad naszej drukarni. Siedzc po pas w bocie mylaem ju, e aresztowali

KMR

87

rodzin i nigdy nie zobacz moich rodzicw i rodzestwa. Jeeli razem z patrolem s tropice psy, to i mnie w tej wodzie znajd. Przez cay dzie syszaem odgosy obecnoci Niemcw. Uspoko io si dopiero pod wieczr. Patrole opuciy wie, a ja mogem wyj z wody, aby si rozgrza i zorientowa w sytuacji. Gdy byo ju zupenie ciemno poszedem ostronie do domu. Baem si, e nie zastan rodziny. Zanim doszedem do zabudowa od strony rzeki, zauway mnie na stray stojcy ojciec. To oddalio przypuszczenie, e Niemcy natrafili na lad drukarni. Ucieszyem si e wszyscy yj, rwnie i ja pomimo 17 godzinnego ukrywania si w wodzie. Musz przyzna, e owienie ryb byo moj wielk pasj i pozostao ni do dzi, lecz wwczas sytuacja bya inna. owienie ryb byo koniecz noci. Naleao wyywi ca rodzin, jak rw nie i osoby pracujce w drukarni. Kartki ywno ciowe przeznaczone dla Polakw gwarantoway zakup tylko nieznacznej iloci margaryny, mar molady i oleju. Natomiast o hodowaniu wi w celach uboju nie mogo by mowy ze wzgldu na bezpieczestwo drukarni. TABAKIERA NIE TYLKO DLA NOSA Ojciec mj nie pali papierosw, a zaywa tabak. Matka nieraz czynia mu z tego powodu wymwki, mwic by chusteczki pra sobie sam. W wojennym czasie jego tabakiera staa si jednak wanym elementem zabezpieczenia drukarni. Gdy Schupo lub Jagtkommando zbliay si z psami do naszego obejcia, to ojciec wyciga tabakierk i tabak obsypywa teren wok bunkra z druka rni. Psy, wszc po podwrzu, trafiay na tabak, zawracay i przestaway szuka. W ten sposb tabaka nie jeden raz ratowaa drukarni od wpad ki. Japan", jak rwnie inne osoby, po kadej wizycie policji lub Jagtkommando wychodzili z bunkra dla zaczerpnicia wieego powietrza. Pamitam jak Japan" w jasny, soneczny dzie wyszed kiedy z ciemnego bunkra zupenie ole piony. Jego oczy dugo przyzwyczajay si do zmiany wiata. Byo to po owej wizycie Niemcw z psami, kiedy wanie tabaka ocalia drukarni. Jeden z psw narobi na ciek, prowadzc od domu mieszkalnego do szopy z bunkrem, a Ja pan" olepiony wdepn w ajno. Potem dugo wyciera but o metalow wycieraczk a podar podeszw. To szalone wycieranie byo chyba spo wodowane napiciem nerwowym.

GDY WOZIEM MLEKO W czasie okupacji kady gospodarz, ktry mia krowy, musia odstawia do mleczarni mleko. W kadym tygodniu mleko wozi inny gospodarz, ktry mia konia. W naszym gospodarstwie byy cztery dojne krowy i dziennie odstawialimy od jednej do trzech baniek mleka. Sytuacj t wyko rzystywalimy dla celw konspiracyjnych. Razem z bakami wysyalimy meldunki i wydrukowane gazety. Natomiast do nas w bakach przychodziy informacje, dokumenty, papier i farby. Baki nasze nie rniy si niczym od innych, miay jedynie szczegln numeracj. Wiedzieli o tym kierownik mleczarni w Osiecznej, mleczarz ze Zblewa jednoczenie wykonawca tych baniek oraz ja, wiozcy mleko. Ca akcj kierowa i kontakty z drukarni utrzymywa Jzef Grzonka, ukry wajcy si w rejonie Starej Kiszewy. Jak ju wspomniaem, przed wojn mieszka w okolicach Zblewa, wic swoje dawne kontakty potrafi wy korzysta w poyteczny dla nas sposb. Ze Zblewa nadchodziy nie tylko informacje, ale i maso, lekarstwa, papierosy. Mleczarnia w Osiecznej nie bya dua, od wirowywano w niej tylko mietan, a odtuszczone mleko z powrotem wracao do gospodarzy. mie tana bya przewoona w bakach do Zblewa, celem przerobu na maso. Baki kryy wic w rnych kierunkach: z Jastrzbia do Osiecznej, z Osiecznej do Zblewa, a moe nawet dalej, i stamtd z powrotem do Jastrzbia. Pewnego razu, zaadowujc przy rampie mle czarni w Osiecznej baki z odtuszczonym mle kiem na mj wz, odezwaem si po polsku do wozaka z Oswka: Nie pomieszaj swoich baniek z moimi. Poczekaj, a ja zaaduj. Nie zauwayem, e nadszed policjant. Syszc, e mwi po polsku (co byo zabronione), wy cign pejcz i zacz mnie nim okada. Upadem na wz pomidzy baki. Kiedy si podniosem, ogarna go ponownie zo i bi mnie nadal wyzywajc od polskich wi. W kocu Niemiec uderzy mnie tak mocno, e straciem przytom no. Jak si pniej dowiedziaem od wiadkw tego zdarzenia, by to policjant z Osiecznej o na zwisku Milchgesang, ktry mia na sumieniu niejednego Polaka. wiadkowie twierdzili, e przed dalszymi razami uchroni mnie kierownik mleczarni, pan Szybowski. Widzc co si dzieje, przybieg i uspokoi Niemca, a mnie i moje baki zaadowa na wz, proszc wonic z Oswka,

88

KMR

jadcego w tym samym kierunku, aby mojego konia z wozem wyprowadzi na drog do Jas trzbia. Kiedy odzyskaem przytomno, byem ju blis ko domu. KONTAKT Z ANGIELSKIMI JECAMI Zaraz po zajciu Polski, Niemcy przystpili do odbudowy i rozbudowy szosy, czcej Berlin z Krlewcem. O ten wanie korytarz" tu przed wojn toczono spory z rzdem polskim, by uzys ka wolny przejazd do Prus Wschodnich. W 1940 roku w okolicach Czarnej Wody pojawia si niemiecka firma Krauze i firma przygotowawcza Dukendorf. To drugie przedsibiorstwo trudnio si gromadzeniem kamieni, przeznaczonych do budowy nowej nawierzchni. Na naszym polu i w rzece znajdowao si duo kamieni. Tak wic cz naszego podwrza zamieniono w baz firmy Dukendorf. Do poszukiwania, kopania, zwoenia kamieni i ich obrbki werbowano miejscowych Polakw. Ja rwnie zostaem zatrudniony do tej pracy. Do moich czynnoci naleao transpor towanie wozem konnym obrobionej kostki bruko wej na stacje kolejowe w Czarnej Wodzie i Osiecz nej. Pozostae kamienie, w chwilach wolnych od prac polowych, wywoziem bezporednio na od cinki budowy nowej szosy betonowej pomidzy giem, Czarn Wod i Piecami. Do robt przy betonowej szosie byli tam zatrudnieni angielscy jecy wojenni, ktrzy przebywali w obozie przej ciowym w gu. Codziennie rano wychodzili oni grupami do pracy pod nadzorem wachmanw. Byo mi tych chopcw bardzo al, przecie sam te byem mody. Mieli na sobie drewniane buty, bardzo zniszczone mundury i byli wycieczeni godem. Pracowali ciko, a midzy 7 0 0 do 15 00 pozostawali bez posiku. Przywoc kamienie miaem zawsze w worku schowany chleb. Gdy jecy pomagali mi zadowa kamienie, znajdowali przy okazji ten chleb. Japan" w ten sposb nawiza kontakt z Anglikami. Informowa ich o sytuacji w wiecie i pooeniu Polakw w hit lerowskiej niewoli. Oni za do worka wkadali kartki z probami, podawali adresy swoich rodzin w Anglii by je powiadomi o miejscu przebywania. Czynilimy to bardzo chtnie, listy do Anglii docieray drog konspiracyjn. Po pewnym czasie jecy zaczli otrzymywa korespondencj i paczki od swych rodzin. Zainteresowa si nimi Midzy narodowy Czerwony Krzy. Odtd ich sytuacja zmienia si na lepsze. Byli nam za to bardzo wdziczni poniewa wiedzieli, e dziki nam

poprawi si ich los. W zamian dzielili si papiero sami, kaw czy czekolad z otrzymanych paczek. Przez jaki czas, mimo e wachman pilnowa jecw, udawao mi si z nimi kontaktowa. Pewnego dnia podszed do mnie mistrz budowy, Niemiec, i ostrzeg mnie e jestem obserwowany. Jeeli Anglicy bd nadal tak chtnie rozadowy wa wanie mj wz, to mog mie przykroci. W tej sytuacji musiaem zaniecha dalszego woe nia kamieni na budow. Odtd woziem je tylko na stacj kolejow. Byem jednak zadowolony, e przyczyniem si do polepszenia sytuacji yciowej jecw. WYNIKI KOLPORTAU Trudno dzisiaj, po tylu latach, dokadnie usta li, ile wydano numerw Gosu Serca Polskie go". Osoby yjce moja matka, rodzestwo, najblisi ssiedzi: Ignacy Ebertowski, Bernard Babiski czy Czesaw Piesik lub wuj Jzef Szmagliski rne podaj iloci. Przypuszczam, e w pierwszym roku dziaania drukarni (zaczto drukowa na przeomie maja i czerwca 1941 roku) wydrukowano okoo 500 egzemplarzy pierwszego numeru. Pniej nastpia przerwa. Zbierano bo wiem informacje, jak pismo zostao przyjte przez czytelnikw. Informacje byy wrcz rewelacyjne, wskazujce na coraz wiksze zapotrzebowanie. Przy wydawaniu nastpnych numerw zwikszo no nakad do 1000 egzemplarzy. Mielimy wy starczajcy zapas papieru i farby drukarskiej. W pierwszym roku o tym nakadzie wydano osiem numerw. W roku 1942 ukazao si okoo 15 numerw, odczuwalimy ju brak papieru i farb. Niekiedy pismo wydawano dwa razy w miesicu, w miar dostarczanego papieru i napywu bie cych informacji. Zdarzay si nieraz przymusowe przerwy w wydawaniu. Na jaki czas zawieszono druk po wspomnianym ju wykolejeniu pocigu przez partyzantw w Czarnej Wodzie. W 1943 roku sytuacja zacza si zmienia na skutek przy puszcze, e Niemcy wpadli na trop naszej druka rni. Wydrukowano chyba jeszcze osiem numerw. Ludzie, do ktrych dociera Gos Serca Pol skiego", byli przekonani, e ukazywa si on nakadem emigracyjnego rzdu w Londynie i by przywoony samolotami do Polski. Szczeglnym powodzeniem cieszya si staa rubryka Wiado moci radiowe ze wiata z frontu wschodniego i zachodniego". Drukowano take wiadomoci krajowe oraz z terenu Pomorza. Zamieszczano te stay komentarz polityczny, prostujcy kamstwa o niemieckich sukcesach frontowych.

KMR

89

Kady kolejny numer sam Japan", jako kiero wnik drukarni, starannie skada do butelki i zako pywa w ziemi pod skarp bindugi, pod maym drzewkiem, na wprost szczytu stodoy. Po wojnie, w latach 50 tych (1957 lub 1958), przyjecha do Jastrzbia autobus z modzie szkoy redniej z Gdyni i zaczto poszukiwania zakopanych ga zet. Niestety, poszukiwania te nie day rezultatw. Na tym terenie w lutym 1945 roku toczono zacite walki o przyczek po drugiej stronie Wdy. Tdy prowadzi szlak bojowy wojsk radzieckich. Pod czas wyzwalania Jastrzbia przebywaem wraz z ca rodzin w bunkrze, usytuowanym nisko w ogrodzie i miaem mono obserwowania, jak Niemcy ostrzeliwali wiosk, parw i rzek, na ktrej saperzy radzieccy a trzy razy budowali most, aby czogi mogy przejecha na drug stron

i odeprze Niemcw okopanych wzdu rzeki. Z naszych zabudowa gospodarskich nie pozos tao ladu. Wszystko strawi poar, a pole, skarpy i drzewa zostay przeorane pociskami. Mimo zachowanych zdj nie mona byo rozpozna tego terenu i dlatego nie odnaleziono zakopanych egzemplarzy pisma. Sam Japan" w swoich wspomnieniach te nie podaje, ile wyszo numerw Gosu Serca Pol skiego", ani w jakim nakadzie. Jeden egzemplarz gazetki odnalaz w archiwum byej Komendy Wojewdzkiej MO w Bydgoszczy dr Konrad Ciechanowski. Jest to jedyny egzemplarz, na ktry si natknem po wojnie. Mona mie nadziej, e wrd ludzi, dawnych czytelnikw, znajduje si wicej numerw pisma.

90

KMR

cetnarw cukru. Podczas kampanii z lat 1889 + 90 przerobiono 541 tysicy cetnarw burakw. Suro wiec dostarczano furmankami i skadowano na pryzmy. Std robotnicy przewozili buraki tacz kami do czyszczalni. Czyszczenie odbywao si rcznie, a prac t wykonyway kobiety przy pomocy skrobakw. Soki oczyszczano przy po mocy wgla kostnego i siarki. W 1894 roku zakoczono kampani w dniu 20 grudnia i przero biono wwczas 71,2 tysicy ton burakw, uzys kujc 8.656 ton cukru. Cukier, wycznie surowy, wirowano w kilku maych wirwkach, skd wy bierano go opatami i skadowano luzem w drew nianej szopie. Wysodki wiee skadowano w za sobniku murowanym przy bramie poudniowej. Buraki, ktre gwnie uprawiano na nizinach nadwilaskich, transportowano drog ldow (transport plantatorw oraz fabryczny, o ktrym W pierwszej wydanej w Polsce publikacji, na tradycja przekazuje, e okoo 200 koni i wow temat produkcji cukru: Rozprawa Stanisawa Ba dowozio buraki ze stacji w Terespolu) i drog liskiego o fabrykacji cukru z biaych burakw z zlecenia Janie Wielmonego Feliksa ubieskie wodn. Rzeka Wda, regularnie pogbiana, umo go ministra sprawiedliwoci w Warszawie z 1811 r. liwiaa swobodny transport barek, zwanych berw Drukarni Rzdowej, odnale mona intere linkami". Fabryka dysponowaa wasnym paro wcem. Zaadunek nastpowa w fabrycznej przy sujcy fragment, dotyczcy wyrobu cukru z bu rakw. Robota ta szeciu wymaga dziaa: opuka stani, gdzie w chwili wywozu cukier workowano i adowano na barki, skd dalej Wis transpor nia, toczenia, wycinicia, parowania, warzenia towano go do Gdaska. Tam surowy cukier i krystalizacji. przerabiano w rafineriach, aby po obrbce go Siedemdziesit lat po wydaniu tej historycznej eksportowa. ksiki zaoono w wieciu Towarzystwo Akcyjne Cukrownia wiecie. Byo to 24 wrzenia 1881 W 1888 roku ukoczono budow linii kolejowej roku. Akcjonariuszami zostali miejscowi ziemia wiecie-Terespol. Wybudowanie wasnej bocznicy nie, zainteresowani upraw burakw cukrowych. kolejowej rozwizao problem transportu i uat Urzdzenie fabryki kosztowao 490 tysicy marek. wio dostawy surowca do fabryki. Koniec XIX Cukrownia rozpocza produkcj 15 wrzenia wieku obfitowa w wane wydarzenia dla cukro 1883 roku i przy dziennym przerobie 225 ton wni, bowiem w 1898 roku zastosowano pierwsz burakw i zatrudnieniu 300 robotnikw wyprodu maszyn parow do napdu urzdze. Zbudowa kowaa 15 tysicy ton surowca. no pierwszy spawiak (staw z wod), skd kanaem buraki wdroway do spuczki napdzanej mecha Podczas pierwszej kampanii przerobiono 300 nicznie. tysicy cetnarw burakw i otrzymano 40 tysicy

JAN A. KAMISKI

CUKROWNIA WIECIE

KMR

91

W 1899 roku wybuch w cukrowni poar wsku tek zapalenia si siarki. Straty byy znaczne i spo wodoway przerw w produkcji. Podczas odbudo wy dokonano znacznej modernizacji, ktra trwaa do 1906 roku. W tym czasie wybudowano dwupaleniskow suszarni wysodkw, nowy piec wapienny, a take wasn elektrowni, ktra pozwolia na owietlenie caego zakadu. Po od budowie i modernizacji by to zakad na wczesne czasy nowoczesny. W 1906 roku Cukrownia wie cie moga przerobi na dob 750 ton burakw cukrowych. W latach 1913/14 postawiono now stacj pomp kosztem 10 tysicy marek. W dniu 1 stycz nia 1914 roku w cukrowni pracowao 110 robot nikw. Wybuch i przebieg I wojny wiatowej spowodowa stagnacj zakadu. Celowo ograni czono area uprawy burakw na rzecz zb i ro lin, potrzebnych na zaopatrzenie ludnoci i wojs ka. W latach 1915-1918 przerabiano rocznie okoo 160 tysicy kwintali burakw, przy przerobie dobowym 3.366 kwintali i dugoci kampanii okoo 30 dni. Od 1920 roku, ju po powrocie Pomorza do Macierzy, skad spki akcyjnej Cukrowni wiecie niewiele si zmieni. W dalszym cigu udziaow cami byli Niemcy. Nazwa zakadu pod koniec lat dwudziestych brzmiaa: Cukrownia wiecieSpka z Ograniczon Pork. Nastpia wwczas dalsza rozbudowa fabryki. W 1930 roku posta wiono now kotowni i kocio wysokoprny. W 1931 i 1936 roku cukrownia pobudowaa dwa magazyny. W latach 1936/37 przebudowano fab ryk dla potrzeb produkcji cukru konsumpcyj nego. Podczas kampanii 1937/38 rozpoczto wy twarzanie krysztau biaego. Lata trzydzieste, to trudny okres dla cukrowni. Przed bramami pomorskich i kujawskich sod kich fabryk" zbieray si tumy bezrobotnych, pragncych otrzyma prac cho na kilka tygodni lub miesicy. Take w wieciu liczba bezrobot nych zacza gwatownie wzrasta. W tej sytuacji kada doroczna kampania cukrownicza stwarzaa powane rdo dochodw dla wielu rodzin robo tniczych. Wobec powanego ograniczenia przez wczesny rzd wewntrznego kontyngentu cukru, maej siy nabywczej ludnoci, jak rwnie niskich cen na cukier surowy na rynkach zagranicznych, cukrownia znalaza si w powanych kopotach finansowych. Przedsibiorstwo stao si deficyto we, udziaowcy rozwaali ewentualno zamkni cia fabryki i jej likwidacji. W 1934 roku sprzedano cukrowni koncernowi w Chodorowie. Dziki temu zaistniay realne szanse na rozwj przed sibiorstwa. Widmo deficytu przestao istnie. Spka naleaa do Zwizku Zachodnio-Polskiego Przemysu Cukrowniczego i Kartelu przy tym zwizku. Wrzesie 1939 roku rozpocz ponur kart okupacji hitlerowskiej. Zamordowani zostali

m.in. pracownicy cukrowni: Jan Kozicki i Bo lesaw Omiski. Przypomina o tym pamitkowa tablica na terenie cukrowni. Znajdujce si w po wiecie wieckim fabryki i zakady zostay skonfis kowane i przekazane powiernikom komisarycz nym. Niemcy utworzyli now spk akcyjn. Nie wprowadzono w zakadzie adnych ulepsze. W 1943 roku wmontowano jedynie drugi bben suszarni, z przeznaczeniem na suszenie ziemnia kw, brukwi i marchwi. Produkty te potrzebne byy na zaopatrzenie wojenne. Postawiono te trzy drewniane baraki, ktre suyy jako pomiesz czenie dla zatrudnionych w cukrowni jecw rnych narodowoci. Tu po wojnie, na mocy art. 3 Ustawy z dnia 3 stycznia 1946 roku cukrow nia w wieciu staa si wasnoci pastwa. W 1945 roku dyrektorem zakadu zosta Alfred Pietras. W tym okresie wybudowano magazyn wysodkw suszonych. Od stycznia 1946 roku zaczto przebudowywa i modernizowa zakad, zmierzajc do sukcesywnego zwikszania przero bu dobowego. W tym roku ukoczono budow garay i warsztatw samochodowych przy ul. I Armii Wojska Polskiego. W zwizku ze wzros tem uprawy burakw oraz zapotrzebowania na cukier konsumpcyjny, zaistniaa konieczno wy miany niektrych urzdze. W 1949 roku wybu dowano nowy melanik. Nastpne inwestycje zre alizowano w latach 1950-1953. Wymieniono 13 wirwek Westona" na szybko-obrotowe typu Record". Wybudowano budynek kotowni i za instalowano kocio parowy typu Babcock-Zieleniewski". W 1951 roku funkcj dyrektora powierzono pracownikowi cukrowni z Ostrowitego, Antonie mu Piwkowskiemu. W tym okresie wymieniono maszyny parowe na turbin parow Siemensa, otrzyman z Malborka. W 1954 roku dyrektorem zakadu zosta Zyg munt Czerniak z Pelplina. Podczas jego kadencji zmodernizowano skadowisko wgla i wprowa dzono hydromechaniczny rozadunek. O dobrej pracy fabryki i zaangaowaniu pracownikw wiadczy fakt zdobycia w 1951 roku, w wyniku wspzawodnictwa pracy o tytu najlepszej cukro wni w Polsce, pierwszego miejsca w skali byego Zjednoczenia Gdaskiego i drugiego miejsca w kraju. Najwikszej jednak przebudowy doczekaa si cukrownia w latach 1966-1971. Zbudowano ww czas now wapniarni i piec wapienny, dokonano wymiany dyfuzji robertowskiej na cig o przepu stowoci 1400 ton na dob, zainstalowano nowy warnik pierwszej cukrzycy. Zmodernizowano pa kowni i zainstalowano przenoniki tamowe, wagi automatyczne typu Rapido" oraz maszyn do zszywania workw. Rozbudowa przypada na okres kadencji dyrektora Jana Sochackiego. W cigu dalszego etapu rozwoju fabryki uno woczeniono stacj filtracji sokw. Zamiast bot niarek ramowych wprowadzono zagszczalniki

92

KMR

WIDOKI MIAST KOCIEWIA Konkurs z okadki Na pierwszej i ostatniej stronie okadki niniej szego numeru zamiecilimy cznie dziewi wido kw kociewskich miast. Dla uatwienia podpowia damy, e widoki dotycz piciu miast, a wic nazwy niektrych miejscowoci bd si powtarzay. Rozwizanie polega na wypenieniu drukowane go obok kuponu, podajc w ponumerowanej kolej noci od 1 do 9 nazw miasta i fragment lub obiekt przedstawiony na widoku; np. 10. Starogard Gd. - Baszta Myska 11. Nowe - widok oglny od Wisy, itp. Podane przykady s oczywicie fikcyjne. Na odwrotnej stronie kuponu naley wpisa swoje personalia i adres, nastpnie kupon wyci i w koper cie przesa go na adres naszej redakcji: Kociewski Magazyn Regionalny, 83-100 Tczew, ul. Kotaja 9, Tczewski Dom Kultury - z dopiskiem konkurs z okadki". Termin skadania rozwiza upywa 30 kwietnia 1992 r. (decyduje data stempla pocztowego na kopercie). Uwzgldnione zostan odpowiedzi przysane tylko na oryginalnym kuponie. Wrd autorw poprawnych odpowiedzi rozlosu jemy szereg nagrd rzeczowych i zestaww ksiek. Prawidowe rozwizanie oraz list nagrodzonych Czytelnikw opublikujemy w nastpnym numerze (1-2/92). yczymy udanej wdrwki po kociewskich miastach. Kupon odpowiedzi

WIDOKI MIAST KOCIEWIA Konkurs z okadki

pomysu in. Sochackiego i in. Adamczaka. Przebudowano stacj defekosaturacji, wybudo wano now stacj ujcia wody, w ktrej zain stalowano nowoczesne pompy diagonalne, zape wniajce bezawaryjn dostaw wody do produk cji. Zautomatyzowano zagszczalniki, stacj nawapniania sokw, zagrzewaczy oraz wprowadzo no automatyczn regulacj utrzymania waci wych poziomw sokw na caej stacji wyparnej. W zakresie inwestycji plantacyjnej pobudowano cztery budynki wagowe na punktach odbioru burakw. Utwardzono place w zakadzie i terenie, suce pod skadanie burakw. Aby poprawi

rozadunek surowca zakupiono dwa komplek sy" do rozadunkw, dwie adowarki Fadroma", trzy adowarki typu T-3 i adowark typu Wa ryski". W latach 1969-1970 zmodernizowano biura techniczne i laboratorium oraz uzupeniono izolacj termiczn aparatw produkcyjnych. W 1971 roku dyrektorem cukrowni zosta Ta deusz Lichaj. W toku dalszej modernizacji wybu dowano trzy pomieszczenia ocieplajce dla bry gad remontowych, a w 1973 roku wybudowano nowy wjazd do fabryki od strony ulicy Parkowej. Oddano take do uytku now trafostacj wraz z urzdzeniami towarzyszcymi.

Cukrownia wiecie w 1982 r.

KMR

93

(...) Wiemy duo z prasy i telewizji o szerokim wiecie, a bardzo mao o Kociewiu. Jedynym fundamentem i kopalni wiedzy o naszym regionie jest wanie Magazyn". Brawo !!! (...) (Ryszard Beyk, Nowe n.W.) 94 KMR

Na kociewskiej wsi wieczerza wigilijna naleaa raczej do skromnych uroczystoci. Wicej uwagi przykadano do tradycji obrzdowej ni zastawionego stou. W przeszoci biedny lud tego regionu po prostu nie mia czym tego stou zastawi nawet w dniu tak witecznym. Leon Libiszewski w swojej monogra fii o Dzierznie wspomina, e czsto jedyn wigilijn potraw by led z kartoflami, a gdy i tego zabrako, zadawalano si tzw. lepym ledziem, tj. karto flami zaprawionymi rozcieczo nym octem z cebul i cukrem. Boena Stelmachowska stwierdza, e na stole zakrytym biaym obrusem, obok siana i bka, u zamoniejszych poza ledziem trafiay si inne ryby oraz kluski z makiem, zupa z pi wa, kapusta ze suszonymi grzy bami, pierogi i czasem ser. W Zblewie np. w latach midzy wojennych na wigilijnej wiecze rzy spotykao si take zup owocow, ur lub barszcz. Nie tak biednie wyglda st w zamoniejszych domach cho pskich, na dworach czy w rodzi nach mieszczaskich, cho pa nowa i tutaj umiar w jedzeniu, bowiem wielk wag przywiza no do tego, e by to dzie postny. Ilo potraw, wedug powsze chnej tradycji na Pomorzu, mia a by dokadnie dziewi, ale zalenie od zamonoci od licz-

by tej odbiegano w obie strony. Najwicej byo dwanacie po traw, bo Chrystus mia tylu apostow, albo jedenacie (po odejciu Judasza), a najmniej pi, poniewa tyle byo Chrys tusowych ran. Z liczb potraw wizaa si niegdy pewna pol ska hierarchia zamonoci. Do jedenastu potraw uprzywilejo wani byli magnaci, dziewi fundowaa sobie szlachta, a wie niacy pilnowali siedmiu po traw. W czasach kryzysu cieszo no si u komornikw, gdy byo ich chocia ze trzy.

Wigilijna wieczerza
Za Longinem Malickim mo na uzupeni zestaw wigilijnych przysmakw. By wic jeszcze groch, fasola, siemie konopne, suszone owoce. Dbano o to, by witeczne a postne jado ska dao si z rnych podw cae go roku. W kcie izby stawiano czsto ytni snop, eby w nad chodzcym roku zboe dobrze plonowao. W latach tustych", gdy wio do si lepiej, potraw byo nie kiedy wicej ni tradycja naka zywaa. Ale i na to by sposb: Dobrze przebrane grzyby naley kilka razy szybko opuka w zim nej wodzie. W tej ostatniej wodzie moczy je przez kilka godzin, po tem gotowa pod przykryciem na maym ogniu, w tej samej wodzie, razem z pokrojon cebul. Wosz czyzn oczyci, umy lub opu ka, zala wrzc, osolon wod i ugotowa razem z potuczonymi (nie mielonymi) ziarenkami piep rzu i koperkiem. Gdy grzyby i wa rzywa zmikn, oba wywary prze cedzi i poczy ze sob. Gotowa

wszystkie gatunki ryb i moli wo ich przyrzdzania trakto wano za jedn potraw: ryby. Radzono sobie take w sytuac jach odwrotnych, kiedy w okre sach biedy naliczono zaledwie trzy potrawy. Poniewa nigdy nie zabrako w caej Polsce syn nej potrawy grochu z kapust liczono wwczas jej skadniki podwjnie, oddzielnie groch i kapust. Podobnie byo w przypadku klusek z grzybami osobno traktowano kluski i grzyby. Ryba numer 1, zwana krlew sk, na kociewskie stoy wigilij ne masowo trafia dopiero w czasach wspczesnych, gdy doczekaa si na tych terenach warunkw hodowlanych. Daw niej karp by tu mao znany. Wrd ryb dominowa led. Towarzyszy mu dorsz, zwany pomuchlem. Ze szlachetniej szych gatunkw sodkowod nych wigili zaszczyci czasem szczupak, leszcz albo lin. Bogat si nie pogardzili wgorzem i pstrgiem. Czste byy po i oko. Spord zup panowa wszech obecny czerwony barszcz. Po pularna bya rwnie zupa grzy bowa. Zupenie nie znano staro polskiej zupy migdaowej. Kompot wigilijny, podobnie jak i dzisiaj sporzdzano ze suszu owocowego, czyli zwanego na Pomorzu brzadu (susz z jabek, gruszek i liwek). jeszcze przez kilka minut. Nastp nie posoli wedug upodobania i ewentualnie zaostrzy smak odrobin soku cytrynowego. Da wniej do tego celu suy sok z ki szonej kapusty lub z kwanych ogrkw (nie wicej jak 0,1 1). Ugotowane na mikko suszone grzyby, drobno pokrojone mog suy za farsz do oddzielnie przy rzdzonych pasztecikw lub uszek. Jeeli podajemy bez tych dodatkw, grzyby pokrojone w paseczki dodajemy do zupy.

Jest to zupa postna, ktra nie ma nasyci lecz tylko pobudzi apetyty i rozgrza odek.

KMR

95

K U C H N I
ZUPA PIWNA

P R Z Y

S T O L E

Przepis na 4 osoby: 1,5 1 jas nego piwa, 0,5 yeczki kminku, 2-3 godziki, troch cynamonu, 2 tka, 15 dkg biaego sera (chudego twarogu).

Jest to dawna zupa pomorska, obecnie mao znana. Niegdy sporzdzano j z domowego pi wa, wyrabianego z jaowca (piwo zielone) lub z kczy perzu, a po tem z jczmienia i sodu. Dzisiaj mona uy zwyke piwo jasne. Piwo zagotowa z godzikami, cynamonem i kminkiem (lub w takiej chwili nie powinien by smutnym ani opuszczonym. Po latach zestaw wigilijnych potraw zosta mocno zrnico wany. Ma na to wpyw wymie szanie tradycji regionalnych, spowodowane migracjami lud noci, albo po prostu zaniecha nie obyczajw. Zaproponowane z naszej kociewskiej kuchni pot

w dwch wersjach: z godzikami i cynamonem albo bardziej regio nalnej tylko z kminkiem). tka utrze z cukrem i po czy, mieszajc, z gorcym pi wem. Ser dobrze obsuszy i po kroi w kostki. Podawa go od dzielnie. Zup spoywa ciep, zagryzajc serem. rawy, sporzdzane przez babcie i prababcie, mog stanowi at rakcj niejednego miejskiego stou koca biecego stulecia. Sprbujmy chocia w ten spo sb powrci do atmosfery witecznej wieczerzy sprzed kilkudziesiciu lat. Oprac. M. ROLAND

Szczeglnym zwyczajem wi gilijnego stou jest oddzielne na krycie dla nieobecnych. Na ta lerz kadziono odrobin kadej potrawy, przeznaczon dla zmarych. Podobn tradycj jest wolne nakrycie dla samotnego gocia lub przygodnego wdro wca. Oni w ten wieczr te maj prawo zasi do stou. Nikt

KAPUSTA Z GRZYBAMI Przepis na 6 osb: 1 kg kiszo nej kapusty, 6-8 dkg suszonych grzybw, 2 yki masa, 1 yka mki, 1 rednia cebula, sl i pieprz do smaku. Jeeli kapusta jest bardzo kwa na, naley j przepuka na

cedzaku pod biec wod. Zala 2 szklanki wody i gotowa do mikkoci. Oddzielnie, w niewiel kiej iloci wody, ugotowa do mikkoci opukane grzyby. Na stpnie pokraja je w paseczki i razem w wywarem doda do gotujcej si kapusty. Z czci masa i mki przygotowa za smak, a z pozostaego masa i drobno posiekanej cebuli przy

gotowa drug zasmak. Wszy stko doda do kapusty, posoli i popieprzy. Cao jeszcze goto wa do momentu, kiedy potrawa zgstnieje. Ewentualnie pozosta z wigilii kapust mona nastpnego dnia odgrza i poda do potrawy misnej. Najsmaczniejsza jest ja ko dodatek do wieprzowej pie czeni.

Przysmaki z innych stow


Obchodzona w caym chrzecijaskim wiecie Wigilia, na wieczerzach rnych narodw rne na stoach gromadzi potrawy. Dla nas niespotyka ne, nader egzotyczne i trudne do wyobraenia dla polskiego podniebienia. WOSI przestrzegaj swoich siedmiu tradycyj nych da vigilia di Natale. S to: soczewica, fasola, groch, bb z moszczem i miodem, kapusta, ry na mleczku migdaowym oraz makaron z sar dynkami w orzechowym sosie. W GRECJI wigilijnymi sodkimi przysmakami s: imbirowe ciasto mocno polane syropem i ozdo bione migdaami oraz faworki polane miodem i posypane cynamonem. FRANCUZI s bardziej wymylni. Ich siedem podstawowych da wigilijnych skada si z zupy szawiowo-czosnkowej, szpinaku, dorsza, innej ryby smaonej, kalafiora i sera, a take selera w sosie anchois. Do tego dochodzi trzynastodaniowy deser - dla upamitnienia uczestnikw ostatniej wieczerzy: Chrystusa i 12 apostow. Skada si na gwnie garnitur owocw - wino grona, daktyle, migday, liwy, pomaracze, gru sze, jabka, marynowane skrki pomaraczowe, konfitury z pigwy, pieczone w syropie migday, a take placuszki na mleku i placki na oliwie. NIEMCY maj zestaw zbliony do naszego, ale obowizkowo na stole musi si znale kawior, led, karp, groch, proso, kasza, jajka, mak, a przede wszystkim kapusta. W FINLANDII kolacja wigilijna skada si najczciej ze smaonego dorsza z ostrym sosem, zapiekanki z wiky, sodkiego ryu z cukrem i cynamonem i ciepych ciasteczek korzennych w ksztacie gwiazdek. WGRZY za wieczerz zaczynaj od szklane czki wytrawnego wina. Potem zagryzaj czosn kiem i jabkiem, by nastpnie dobra si do klusek z makiem, fasoli, twarogowych placuszkw i ostrego kapuniaku.

96

KMR

ANNA AJMING

Bal w E s p l a n a d z i e "
Bal sylwestrowy mia si rozpocz o godzinie dziewitej. Mrony wiatr wia od wschodu, kiedy bieglimy po twardym, chrzszczcym niegu do rdmiecia. Ulice byy prawie puste, tylko na Dworcowej dwch mczyzn szarpao si krzyczc: - Pu mnie, ty upity czarcie! M przyspieszy kroku, skrcilimy w d do Esplanady", pod ktr czekali na nas skurczeni z zimna pastwo Godlewscy. Weszlimy do rodka, gdzie ju za samo przechowanie okrycia sono pacio si naprzd, a za kalosze osobno. Dochd z tego przeznaczono na fundusz dla bezrobotnych. Na moj sukienk, zrobionej z piknej orety od babci Olgi, Godlewska wytrzeszczya oczy. Ale byo tam tyle piknie ubranych pa, w maskach i bez, e trudno byo wszystkim si przyjrze: panie w japoskich kimonach, w strojach cyganek, w sukniach balowych ostatniej mody. M przedstawia mnie niektrym ziemianom. Prcz ubieskich, najbardziej zapamitaam pikn i mod hrabin Mielynsk. Jej serdeczny ucisk doni czuj po dzi dzie. Rozmawiaa z nami przez dug chwil. Ubrana spokojnie, ale bardzo elegancko, bya w towarzystwie pasierba Karola, o smutnej twarzy, ktry milcza, bo si jka. Na bal przybyli te bogaci kupcy z miasta. Zanim zaczy si tace, na sal wesza nagle ona pana Abiskiego, waciciela Esplanady", w tak piknej sukni, e zamia inne toalety. Suknia ze srebrnego atasu, duga, przybrana bya biaym piropuszem, plecy goe. Na lewym ramieniu zwisa koronkowy szal. Pani abiska w rku trzymaa zamknity wachlarz, cho wachlowanie si byo niemodne. Gdy wkroczya - najpierw zrobio si cicho, a potem przeszed pomruk podziwu i pogardy. ona knajpiarza i parweniusza... Przez ni niektre panie prdko zniky z sali, pojechay do domu. Bal rozpocz si jak zwykle polonezem. Kiedy po nastpnym tacu, wwczas bardzo modnym charlestonie, wrcilimy do stolika, pani Godlewska po cichu kcia si z mem. O to, e potyka si w tacu. By w teniswkach o chropowatej, gumowej podeszwie, w ktrych nie sposb taczy, i musieli taniec przerwa. Zerknam pod st. Rzeczywicie na nogach mia te same szare teniswki. Skrzane buty nie day si wyreperowabroni si Godlewski z umiechem. Wobec tego nastpny taniec mj m zataczy z jego on, a pan Godlewski przynis wod z cytryn, ktr popijalimy przez somk. Kiedy z kolei m poprosi do taca pani Mielynsk, pan Karol przyszed po mnie. Gdy ta czylimy, nie przemwi sowa. Zapytaam pniej ma o powd. Opowiedzia mi wtedy straszn histori. Kiedy Karolek by jeszcze wyrostkiem, ciko przey mier matki, do ktrej ojciec strzeli z rewolweru, gdy zasta j przy fortepianie w towarzystwie kuzyna. Podejrzenie byo urojone, podobnie jak w Sonacie Kreutzerowskiej" Tostoja. Hrabiego nie aresztowano od razu, w Berlinie piasto wa jaki wysoki urzd. Akurat w tym czasie wybucha pierwsza wojna wiatowa, KMR 97

i on, z desperacji po onie, dobrowolnie zgosi si na front, by tam, pod kulami, znale mier. Ale adna kula go nawet nie drasna. Po wojnie oeni si powtrnie z bardzo majtn ydwk. Maj teraz omioletni creczk. A pan Karolek poza tym maluje, jest ogromnie utalentowany muzycznie. Caymi dniami grywa na fortepianie po matce najwybitniejsze utwory muzyczne z caego wiata. Zamyliam si, uwaajc, by nie spoglda w stron bohatera tej opowieci. Nie przypuszczaam wtedy, e kiedy, po drugiej wojnie wiatowej, Karolek Mielyski odnajdzie mego ma w pegeerze Biesowice w wojewdztwie supskim i e bdziemy mieli z nim wiele kopotu. M zatrudni go wtedy jako wietlicowego. Ale pan Karolek y swoim wiatem, we dnie chodzi po parku, a wieczorami pokazywa nam pliki szkicw, ktre narysowa i ktre z sob przywiz. Rad, e interesujemy si jego pracami, unosi rysunki w gr, by je lepiej uwidoczni, przy czym pomidzy jego zniszczon kamizelk a spodniami za kadym razem ukazywa si nagi ppek. Wic nie mia bielizny! Nieregularnie przychodzi te na posiki. A jak ju w wietlicy dorwa si do pianina, gra bez opamitania, jak nieprzytomny, nie zwaajc na nikogo, do pnej nocy, z tak werw, e zdawao si wszystkim, i instrument roztrzaska na kawaki. Nie dba o siebie, nie kpa si ani przyj nie chcia od ma bielizny. A e u nas mieszka, zaczam mowi dokucza. Tak zgodzi si m krcc gow. To nie s ludzie pracy na czas dzisiejszy... Poniewa w wietlicy by nieuyteczny, pomg mu si wystara o papiery jedzi z nim jak z niemowlciem tu i tam, traci czas aby mg wyjecha do Palestyny, dokd, jeszcze przed wojn, wyemigroway jego macocha i przyrodnia siostra, z ktrymi korespondowa. Ale powrmy do sali balowej. Kiedy m mj taczy z pani Godlewsk, kilkakrotnie prosi mnie do taca pan Schuhmann, ktry opowiada mi w tacu, e widuje mnie codziennie, jak biegn do pracy. Mieszka w naronej wilii przed fabryk Arkona", gdzie skrcam w ulic Paderewskiego. Z moim mem zna si ju dawno. W tacu zapyta te, kim s ci pastwo przy naszym stoliku. Gdy wyjaniam, powiedzia, e ten pan ma poy jaskki podpite agrafkami do pasa. Czy to tak specjalnie na dzisiejszy bal maskowy? Boe kochany! Nie zauwayam tego wyszeptaam i pomyliam takt. Schuhmann wprowadzi mnie ponownie w rytm tanga, a jak tylko odprowadzi do stolika, od razu poszeptaam z Godlewskim o agrafkach. Usyszaa to jego ona i zrobia si purpurowa. Ale on spokojnie wsta z krzesa i z umiechem agrafki odpi. W tej chwili zadudniy bbny, bo wybia pnoc. W pobliskim kociele witego Krzya uderzono w dzwony. Kto by w masceujawnia si. Wygaszano toasty, skadajc sobie yczenia na Nowy Rok 1930. Zagraa muzyka i gdy zataczyam z mem, posypay si kolorowe gwiazdki i serpentyny. egnalimy rok 1929. Nikt z nas nie przewidywa wwczas, jak wyglda bdzie Polska w dziesi lat pniej.
ANNA AJMING: Mj dom. Wspomnienia. Wydawnictwo Morskie, 1986 r. s. 24 - 27 Tytu fragmentu pochodzi od redakcji

98

KMR

KORZEC OSOBLIWOSCI
POWANYCH I ZABAWNYCH

Ze szkolnej awki sprzed lat


Przegldajc archiwalne materiay obecnego Zespou Szk Ekonomicznych w Tczewie - udostp nione przez prof. Jana Kaznoch - szczegln uwag zwrcilimy na kroniki klasowe z lat 1949 -1950. Niegdy w latach tych obowizywa zwyczaj prowadzenia dziennych zapiskw przebiegu kadego dnia w szkole. W rnych okresach i w rnych klasach tygodniowi kronikarze take rnie wywizywali si z tego obowizku. Niekiedy zapisywano nawet przebieg kadej lekcji. Z wiele powodw ciekawa to lektura, ilustrujca atmosfer szkoy sprzed czterdziestu lat. Wybralimy te fragmenty kronik klas licealnych lub technikum, ktre dzisiaj budzi mog najwiksze zdziwienie pod wzgldem - nazwijmy to - ustroju politycznego. Uczniowie pisali w taki sposb, jak zapewne im kazano, a nauczyciele przechodzili obok tego mniej lub bardziej obojtnie, bo tak po prostu by musiao. Zapiski te ujawniamy dlatego, by uwiadomi Czytelnikom - zwaszcza tym modszym - e taki by wwczas model szkoy. Sdzimy, e podobnie przyjm nasz intencj rwnie ci Czytelnicy, ktrzy odnajd siebie wrd grona kronikarzy. KLASA II A 14.XI.1949, poniedziaek Zebralimy si na arytmetyce w auli celem oznajmienia nam przez p. prof. Skwierawskiego, i marszaek ZSRR - K. Rokosowski, dziki probie prezydenta B. Bieruta zosta marszakiem Polski, natomiast dawniejszy marszaek - ymier ski, zosta przyjty w skad Rady Pastwa. Moe my by z tego dumni i Polak, robotnik warszaw ski, ktry przyczyni si do oswobodzenia ziem polskich, obj tak zaszczytne stanowisko w pas twie. Gieldon Elbieta 21.11.1950, wtorek W zwizku z koczcym si karnawaem, klasa nasza urzdzia ledzia" w domu prywatnym, u jednej z koleanek. Zoone ofiary w naturze (naturalnie uczennice tylko z II a) starczay w zu penoci dla nasycenia obecnych. Wieczorek upi kszya nasza wychowawczyni sw obecnoci oraz muzyka z pyt. Mia ta chwila mina jak krtki czarujcy sen. Kolasiska Lidia KLASA II licealna 16.1.1950 W czasie wakacji witecznych caa nasza klasa odbywaa bezpatn praktyk, jako czyn przywi tania planu 6-cio letniego. (...) 23.1.1950 Nadmieniajc do praktyk, ktre odbywalimy w czasie wakacji witecznych; kady ucze (nica) naszej klasy pisali sprawozdania z ukoczonych praktyk w formie wypracowa. Ze sprawozda tych Rada Pedagogiczna wybraa najbardziej wy rniajce si i przesaa do D.O.S.Z-u Klasa nasza moe poszczyci si tym, e najwikszy odsetek wysyanych sprawozda z caego naszego zakadu przypado na nasz klas. (Gdy na 9 wy rnionych sprawozda z naszej klasy wysano 6). Jniuk KLASA I licealna 17.IX.1949 Dzisiaj lekcje nie odbyy si, gdy wszystkie trzecie i licealne klasy poszy z ramienia S.P. odrobi prac dorywcz. Punktualnie o godz.

KMR

99

8-mej bya zbirka na nowym dworcu. Opieku nem naszym by p. profesor Wojciechowski. Po cigiem dalekobienym pojechalimy z humorem i piewem na ustach do Zajczkowa. Tutaj przy dzielono nam prac. Otrzymalimy kilka opat i poszlimy oczyszcza tory. Otrzymalimy od cinek najbardziej zanieczyszczony zieleni. Wic rzetelnie i sumiennie zabralimy si do pracy. Jednak midzy nami byli tzw. leniuszki, ktrzy wiercili si, nie wiedzc gdzie i co maj robi. Ale p. profesor sta im na karku i dogadywa im, e maj robi, gdy mamy cikie zadanie do wyko nania. Ju przed terminem ukoczylimy nasz prac, gdzie zasuylimy na krtki odpoczynek. Po tym odpoczynku poszlimy dalej pracowa, ale nasz prac przerwalimy, gdy nadszed czas do odjazdu. Z umiechem na ustach pojechalimy do Tczewa. Weiss Zenon 30.XI.1949 W rod odbya si akademia ku czci dwch wielkich poetw wiata - Mickiewicza i Puszkina. Bya ona bardzo bogata w czci artystycznej jak i oficjalnej. Na akademii tej wygosia bardzo piknie wiersz pt. Pomnik" (Puszkina) kolean ka z naszej klasy - Lewandowska Halina. (...) W sobot na konkursie recytacji wierszy Mic kiewicza, Sowackiego i Puszkina, wspomniana ju wyej kol. Lewandowska Halina zdobya I-wsze miejsce w recytacji wierszy Puszkina. Z tego cieszylimy si bardzo. Od koleanek i kolegw otrzymaa za to burze oklaskw. R.R. 15.11.1950 (...) Na lekcjach O.T.H. czytalimy o Miejskim Handlu Detalicznym, wspzawodnictwie praco wnikw handlowych w Zwizku Radzieckim, i o walce w zwizku ze spekulacj. Najwicej cieszylimy si gdy nadesza sobota. W dniu tym szkolne Koo Z.M.P. urzdzio dla modziey szkolnej ostatni zabaw karnawaow. W przed dzie zabawy 7 osb z naszej klasy brao udzia w robieniu kotylionw. Bawilimy si dobrze, chocia tylko do godz. 21-ej. KLASA III B 17.V.1949 (...) L. 3 to jest historia, byo zastpstwo. Pani profesor Szczerbowa przyniosa gazety, zaczli my czyta o kongresie pokoju, Welter niechcco rzuci papierkiem pani profesor w czoo, zapytaa si kto to zrobi, podnis si Welter, pani profesor zacza jego wyzywa i zadaa jemu prac. Mia napisa pi tysicy razy: Nareszcie bd md rzejszym". (...)
K.J.

KLASA II B 15.111.1950 (...) Na sidmej i smej lekcji mielimy gry i zabawy, jest to jedna z najlepszych lekcji, gdy nasza modzie lubi uprawia sport. Ale tym razem nie bawilimy si ani w pik ani w siatkwk, lecz poszlimy do parku. Tam zbieg o si kilku chopcw, ktrzy si przygldali naszej zabawie, lecz po pewnym czasie nadeszo ich wicej, lecz ci ju nie dali nam spokoju jak tamci, tylko rzucali do nas zdechymi wronami. Gdy to modzie ujrzaa zacza ucieka, a ci widzc nas uciekajcych tym bardziej nas gonili i rzucali.
(-)

K.H.

17.IV. - 22.IV.1950 (...) Na lekcji piewu nauczy nas pan profesor nowej piosenki pt. Pochd Przyjani". We wto rek na lekcji historii pani profesor Bela zadaa nam, ebymy si uczyli yciorysu Prezydenta Bolesawa Bieruta, poniewa przypadaa w tym dniu 58-ma rocznica urodzin Prezydenta B. Bieru ta. (...) M.J. A tak obchodzono wwczas dzie 1 Maja, wito Pracy. KLASA II licealna 1 Maj (1949) Poranek by do pochmurny i chodny, pomi mo to jednak na ulicach miasta Tczewa panowa ruch. Tysice ludzi dyo na punkt zborny. O godz. 8.45 na dziedzicu szkolnym Pastwowe go Liceum Handlowego odbya si zbirka. Cz uczniw stana pod transparentem Z.M.P. pozo stali tworzyli hufiec S.P. Zbirka bya ukoczona i my rwnie podylimy na plac koo Liceum Pedagogicznego. Plac ju by peen. Przez mikro fon nadawane byy dla poszczeglnych organiza cji wskazwki gdzie maj zaj waciwe miejsce, aby nie byo zbytniego zamieszania. Z trybuny przewodniczcy partii, Z.M.P. i inni przemwili do 10-tysiecznego tumu. Tymczasem soce po konao ze chmury i zotymi radosnymi promie niami zalao cae miasto. Po przemwieniach o godz. 11-tej ruszy pochd. Przodowaa mo dzie Z.M.P., dalej maszeroway poszczeglne szkoy, robotnicy fizyczni i umysowi poszczegl- . nych zakadw. 3 godziny przeciga ulicami miasta pochd dugi, barwny i rozemiany. Po chd pieszy zamykay traktorzystki na umajonych traktorach, samochodach i wozach. Z trybuny

100

KMR

rozbrzmieway raz po raz oklaski na cze przodo wnikw pracy, ludzi, ktrzy nie szczdzili swych si dla Polski Ludowej. Po raz pierwszy Tczew obchodzi tak uroczycie dzie 1 Maja. Tumy ludzi przez sw wielk manifestacj pokazay wiatu, e pragn pokoju, ktrego nic i nikt nie potrafi zakci. K.O. KLASA II C 29.IV.1950 Poniedziaek, tj. 24 bm. rozpocz si pod adresem wykonywania zobowiza krtkofalo wych 1 Majowych. W rod, tj. 26 bm. odbyy si wiczenia (przygotowania do marszu na 1 Maja, wito Pracy). Trway one od godz. 10.00 do godz. 13.45. Jak z powyszego wynika lekcje zostay oczywicie przerwane. W czwartek, tj. 27 bm. nasze artystki nauczyy si taca cygaskiego" by go nastpnie przedstawi w pitek (przypomi nam 28 bm.) na akademii. Poza tym odbywaj si przygotowania, dekoracje ktre nasza klasa zobo wizaa si wykona do 1-szego Maja. W sobot, tj. 29 bm. przygotowania na 1-szy Maja przybie raj na sile, tak e lekcje prawie e si nie odbyy.
(...)

dlowego, posza w dniu 20 grudnia o godz. 9.30 do kina Wisa", na film produkcji radzieckiej pt. Delegat floty". O godz. 12.30 odbya si w auli Pastwowego Liceum Handlowego uroczysta akademia ku uczczenia 70-tej rocznicy urodzin Jzefa Stalina. Spord zaproszonych goci przy byli przedstawiciele PZPR. Akademi otworzy Pan Dyrektor sowem wstpnym, a nastpnie odpiewano hymn Zw. Radzieckiego i hymn Polski. Nastpnie kolega Orzcki wygosi referat, w ktrym zobrazowa ycie wielkiego wodza proletariatu, jego niestru dzon dziaalno dla podniesienia dobrobytu klasy robotniczej caego wiata, oraz zasugi jakie pooy dla Polski. Uzupeniajc referat, pan Dyrektor przeczyta uchwa sejmow wedug ktrej cztery najwiksze zakady przemysowe Polski zostay nazwane imieniem Stalina. (...) Jele Ryszard

KA A LS
20.XII.1949

I I

Reszka K. KLASA III B 16.IV. - 23.IV.1950 Ju w tygodniu podjlimy rezolucj jako czyn pierwszomajowy w skopaniu ogrdka ssiaduj cego z oknami naszej klasy. Czyn ten zosta ju zrealizowany i w miejscu dawnego ogrdka, ktry sta smutny patrzc w okno naszej klasy, dzi stoi ustrojony czekajc dumnie za powitanie wita 1-szo Majowego. Tak samo zostay podjte inne rezolucje przez organizacje: S.P., P.L.K., Z.M.P. i inne. W ramach organizacji S.P. podjlimy rezolucj uprztnicia boiska szkolnego, ktre zostao ju uprztnite. (...) Szkoa ya take wszechobecnym Jzefem Stali nem. Kada kolejna rocznica jego urodzin musiaa by uroczycie obchodzona. KLASA II licealna 19.XII - 23.XII.1949 Z waniejszych wydarze jakie zaszy w tym tygodniu, to dzie 21 grudnia, dzie 70-tej rocz nicy urodzin Jzefa Stalina. Dlatego te, ku uczczenia tej rocznicy caa modzie Liceum Han

We wtorek 20. XII caa szkoa bya obecna na filmie pt. Delegat floty" produkcji radzieckiej, ktry wzbudzi powszechne zainteresowanie. Na stpnie odby si uroczysty poranek ku czci 70 rocznicy urodzin wielkiego przyjaciela Polski - Jzefa Stalina. Na program poranku skaday si przemwienia, referaty, wystpienia chru i ta niec. W ostatnim dniu szkolnym, tj. dnia 22 odby si wystp zespou Z.M.P. z Sopotu o tym, jak Zwizek Radziecki walczy o wyzwolenie spod wadzy cara, ktry si wszystkim bardzo podoba, wywoujc gbokie zainteresowanie. Potem od byo si rozdanie paczek witecznych Pomocy Koleeskiej i Koa Rodzicielskiego pomidzy uczniw naszej szkoy. Na tym zakoczyy si uroczystoci tego roku. Kluziakwna K. Trudno te w programach wychowawczych byo pomin tak istotnej wwczas sprawy, jak pol sko-radziecka przyja oraz rocznica Wielkiej Re wolucji Padziernikowej. KLASA II A 15.XI.1949, wtorek Na lekcji historii bya mowa o Wielkiej Rewolu cji Padziernikowej, rewolucji, ktra obalia Rzd Tymczasowy, uwolnia ludno spod wadzy cara tu i wytworzya now er w dziejach ludzkoci. Gieldon Elbieta

KMR

101

17.X. - 22.X.1949 W ramach miesica pogbienia Przyjani Polsko-Radzieckiej bylimy na filmie produkcji ra dzieckiej pt. 800 lecie Moskwy". Film kolorowy przedkada nam pikno stolicy ZSRR. Tomczak Henryk

31.X. - 5.XI.1949 Z wanych wydarze w tym tygodniu naley zanotowa zebranie SKOW, na ktrym ustalono program nastpnego zebrania, ktre odbdzie si w grudniu br. Mielimy mono w tym tygodniu oglda film produkcji radzieckiej pt. Moje uniwersytety". W dniu 5.XI. odbya si akademia ku czci 32-giej rocznicy rewolucji padziernikowej (listopadowej), ktra odbya si w nastpujcym porzdku: na samym pocztku nastpio zagajenie przez p. Dyre ktora, po ktrym kol. Szymaski wygosi referat. Nastpnie p. Dyrektor odczyta hasa z okazji 32 rocznicy rewolucji padziernikowej. Po ukoczeniu czci oficjalnej nastpia cz nieoficjalna - artys tyczna, w ktrej uczennica III klasy zadeklamowaa wiersz; nastpnie chr naszej klasy odpiewa dwie pieni Hej do Pracy" i Marsz Lotnikw". Uczen nice I licealnej odtaczyy kozaka. (...) Tomczak Henryk
Zebraa Danuta Stelmach

24.X - 29.X.1949 W dniu 25 bm. w ramach przyjani Polsko-Radzieckiej bylimy w kinie. Wywietlano film pt. Modo Poety". Treci filmu bya modo poety Puszkina jako ucznia gimnazjum. W tym tygodniu bylimy na przedstawieniu w Domu Kultury Robotniczej. Pod koniec tygod nia na 3-ciej lekcji by odczyt na temat Przyjani Polsko-Radzieckiej. Tomczak Henryk

Waniejsze wydarzenia z dziejw miasta wiecia


1198 11 listopada Grzymisaw, wadca ksistwa wiecko-lubiszcwskiego, nadal zakonowi rycerskiemu joannitw posiad oci ziemskie w okolicy Starogardu. Bya to pierwsza historyczna wzmianka o wie ciu (Zwece). Tego dnia zosta konsek rowany koci p.w. Panny Marii. 1217 Wartysaw I otrzyma we wadanie dzielnic wieck (po mierci swego ojca Mciwoja I). 1229 Umar Wadysaw I. Ksistwo wieckie przej po nim senior, najstarszy brat witopek II, ksi dzielnicy gdaskiej. 1242 4 grudnia witopek straci na rzecz Krzyakw arcywany grd, Sartowice, penicy rol stacji celnej na Wile. Grd wiecki przeniesiono w widy Wisy i Wdy. 1266 10-11 stycznia umar witopek II zwany Wielkim. Dzielnic gdask otrzy ma modszy syn Wartysaw II, a najstarszy (senior) Mciwoj U pozosta w dzielnicy wieckiej, wic stolic ksistwa pomorsko-gdaskiego stao si wiecie. 1271 W Wyszogrodzie umar Wartysaw II. Po jego mierci panem caego Pomorza Gdaskiego zosta Mciwoj II. 1282 15 lutego w Kpnie Mciwoj II darowa za ycia" Przemysowi II, ksiciu Wielkopolski, Pomorze. Ukad stanowi, e po mierci Mciwoja, ktry nie mia potomka mskiego, cae ksistwo Pomors kie przejdzie pod wadanie Przemysawa II. By to istotny akt w dziele zjednoczenia pastwa polskiego. 1294 25 grudnia umar Mciwoj II (Mestwin). Wadanie nad Pomorzem Gdaskim przej Przemys II. 1306 Wobec zagroenia wiecia ze stro ny Krzyakw, ksi Polski Wadysaw okietek zasili grd rycerstwem. 1309 Krzyacy zdobyli wiecie. 1335 Rozpocza si budowa zamku w widiach Wisy i Wdy. 1338 25 lipca wiecie otrzymao prawa miejskie. 1375 Rozpocza si budowa miejskich murw obronnych. ok. 1400 Rozpocza si budowa miejs kiego kocioa, farnego p.w. w. Stani sawa. 1409-10 Pod wieciem swe siy zbrojne skoncentrowao rycerstwo zakonne. 1419 Mia miejsce pierwszy poar od notowany w kronice miasta. Spalona zo staa wwczas dawna siedziba ksica. 1440 5 maja wiecie przystpio do Zwizku Pruskiego. Kolejny poar strawi prawie wszystkie budynki i uszkodzi mury miejskie. 1454 4 lutego rozpocza si wojna trzy nastoletnia z Zakonem. 19 lutego zwiz kowcy zdobyli zamek w wieciu. 1455 10 lipca wojska krzyackie nie spodziewanie napadli na upione miasto. Zgino wielu mieszczan z burmistrzem na czele. Zamek pozosta w rkach polskich. 1466 4 lipca przyby do wiecia na wst pne rokowania z Krzyakami pose krla Kazimierza Jagielloczyka, Jan Dugosz. 1530 28 marca wtrnie nadano wie ciu prawa miejskie. 1508-43 Starosta wiecki i wojewoda po morski Jerzy Konopacki I, zbudowa kor pus kocioa farnego p.w. w. Stanisawa. 1543-66 Jerzy Konopacki II, kolejny starosta wiecki, przebudowa zamek, a w 1565 roku zbudowa myn papierniczy w Przysiersku. 1631 Krlowa Konstancja zostaa sta rocin wieck. 1646-67 Urzd Starosty wieckiego pe nia ona kolejnych dwch krlw z rodu Wazw - Wadysawa TV i Jana Kazimierza - Maria Ludwika Gonzaga. Nadaa przy wileje Bractwu Kurkowemu i piwowarom. 1655 14 padziernika Szwedzi spalili i spustoszyli miasto, zniszczyli m.in. zamek i koci farny.

102

KMR

1677 W wyniku licznych poarw i dzia a wojennych wiecie stracio na znacze niu i uznawano je za miasto nieistniejce. 1667-87 Stanisaw Jabonowski, Het man Wielki Koronny, towarzysz walk kr la Jana III Sobieskiego, zosta starost wieckim. 1696 nw. Spali si koci OO. bernardy

mnastyczne Sok", pierwsze stowarzy szenie sportowe w miecie. 1898 1899 Otwarto Aptek Pod Orem". Uruchomiono zakady misne.

8-9 padziernika przy ul. Polnej odbya si pierwsza publiczna egzekucja mieszka cw. 1939-40 Miay miejsce masowe mordy w okolicznych miejscowociach: w Seroc ku, wiekatowie, Janiej Grze, Jastrzbiu, Luszkwku, a przede wszystkim w Mnisz ku - Grupie, gdzie zgino ponad 10 tys. mieszkacw wiecia i okolic, w tym wszy scy pacjenci Szpitala Psychiatrycznego. 1945 10 lutego wojska radzieckie wy zwoliy miasto. W wyniku walk, zniszczeniu uleg koci farny na Starym Miecie. 1948 Oddano do uytku Dom Kultury (tzw. stodo"). 1961 9 maja karczowaniem lasu roz poczto budow kombinatu celulozo wo-papierniczego. 1962 30 sierpnia powoano Oddzia PTTK w wieciu. 1966 21 marca powstao Towarzystwo Mionikw Ziemi wieckiej. 1967 28 czerwca zszed z tamy pierwszy produkt ZCIP. Uruchomiono celulozowni bukow. We wrzeniu oddano do uytku nowy gmach Zespou Szk Zawodowych. 1970 10 lutego, w 25 rocznic wyzwole nia wiecia, dokonano otwarcia Szkoy Podstawowej nr 3 przy ul. Ogrodowej. Rozpoczto renowacj zamku. 1971 20 lipca otwarto stadion sportowy ZKS Wda" przy ul. Sienkiewicza. 1973 W styczniu rozpoczto budow Osiedla Marianki, zaprojektowanego dla 10 tysicy mieszkacw. Do wiecia doprowadzono gaz ziemny. 6 grudnia oddano do uytku dworzec PKS -PKP. 1975 W wyniku reorganizacji administ racyjnej kraju zlikwidowano powiat wiec ki. 1976 15 lipca oddano do uytku Szpital Rejonowy przy ul. I Armii WP. 1977 22 lipca otwarto amfiteatr.

1900 Zbudowano szpital przy ul. Win centego. 1902 Ulice miasta zostay owietlone prdem z elektrowni miejskiej. Poar stra wi koci poklasztorny. 1904-8 Podjto budow wodocigw miejskich. 1912 Miay miejsce rozruchy antyprusIrie spoeczestwa polskiego, ktrych po wodem byo sfaszowanie wyborw do parlamentu. 1913-15 Ukazao si pierwsze czasopis mo w jzyku polskim - Gazeta wiecka". 1916 Oddano do uytku Szko Pod stawow nr 1 przy ul. Sienkiewicza. 1916-19 Nasilia si dziaalno polskich organizacji patriotycznych i handlowych. Powstay m.in. organizacje wojskowe, filomackie i tajny skauting. 1920 25 stycznia, po prawie 148 latach zaboru, wiecie wrcio do Macierzy. Pol skich onierzy - hallerczykw owacyjnie powitali mieszkacy wiecia. 1923 1 maja nastpi rozruch pierwszego hydrozespou elektrowni w Grdku. Otwarto Szko Specjalistw Morskich. 1924 Na skutek wielkiej powodzi woda zalaa miasto dochodzce a do budynku poczty. 1928 17 padziernika powsta Klub Sportowo-Wdkarski. 1930 15 lutego uruchomiono elektro wni w miejscowoci ur. 1931 Powstaa dzielnica Chmielniki. Wybudowano Czyszczalni Nasion Bura czanych. 1931-38 Z inicjatywy wadz rzdowych i wacicieli gruntw wybudowano wzdu Wisy i Wdy way przeciwpowodziowe. Na obwaowanym terenie zaczo rozwija si sadownictwo. 1937 W sierpniu, na skutek pozbawienia pracy, robotnicy ogosili okupacyjny strajk godowy" przy ul. Nadbrzenej, kt ry wobec zdecydowanej postawy klasy ro botniczej miasta, jej solidarnoci, zako czy si penym sukcesem. Robotnikom przywrcono prawo do pracy. Powstaa Podoficerska Szkoa Lotnictwa dla Maoletnich. 1938 3 grudnia powsta wiecki Klub Szachowy. 1939 3 wrzenia wojska hitlerowskie wkroczyy do wiecia. Nastpiy masowe aresztowania.

1721 Zakoczya si budowa barokowe go kocioa przyklasztornego, ktry po wsta w miejscu wityni strawionej poa rem w roku 10%. 1772 wiecie znalazo si pod zaborem pruskim. 1794 6 padziernika przyby do wiecia pose Ziemi Pomorskiej, pniejszy wsp twrca Legionw (1797) i autor hymnu polskiego, gen. Jzef Wybicki i powoa pierwszy na terenie Prus Krlewskich zal ek wadzy powstaczej - Komisj Porzd kow z byym burmistrzem Melchiorem Gerowskim na czele. Rwnie w padzier niku goci w wieciu gen. Jan Henryk Dbrowski, przywdca powstania kociu szkowskiego na terenie Wielkopolski i Ku jaw. 1807 28 stycznia do wiecia przyjecha po raz drugi gen. Jan H. Dbrowski, twrca Legionw Polskich we Woszech. 1827 W pobliskim Kozowie goci i kon certowa Fryderyk Chopin. 1855 W poklasztornych budynkach pow sta szpital psychiatryczny. 1855-76 Seria powodzi zniszczya mias to. W zwizku z tym podjto decyzj o przeniesieniu miasta na lewy brzeg Wdy. 1863 Szkoa Podstawowa (obecnie nr 7) przy ul. Szkolnej przyja pierwszych uczniw. 1876 Pierwsi uczniowie rozpoczli nauk w nowo otwartym gimnazjum. 1877 Zapocztkowaa sw dziaalno wytwrnia Zdrj Marianki". 1855-81 W Bukowcu k. wiecia przeby wa i pracowa Florian Ceynowa. Owoca mi tego pobytu byy wydrukowane w wie ckiej oficynie wydawnictwa kaszubskie. 1882 na. Powstaa Ochotnicza Stra Poar

1980 W nocy z 31 .X. na 1 .XI. wybuch tragiczny w skutkach poar szpitala w G rnej Grupie. 1983 Rozpoczto odbudow kocioa farnego na Starym Miecie. 1985 27 padziernika odsonito w Koz owie obelisk ku czci Fryderyka Chopina. 6 grudnia powsta Oddzia Zrzeszenia Ka szubsko- Pomorskiego. 1986 1 wrzenia oddano do uytku Szko Podstawow nr 8 na Osiedlu Marianki.

1883 Cukrownia wiecie" rozpocza pierwsz kampani cukrownicz. 1888 Miasto uzyskao poczenia kolejo we z Terespolem. 1890 Oddano do uytku gmach poczty.

1893 Drukarnia przy ul. Mickiewicza 27 odbia pierwsze druki. 1896 W Przechowie rozpocz produkcj myn parowy. Powstao Towarzystwo Gi

Oprac. Jan A.Kamiski

KMR

103

HUMOR ANEGDOTY
U jubilera U jubilera zjawia si kawaler z propozycj zwrotu piercionka zarczynowego. N i e pasuje on pana narzeczonej?py ta jubiler. On tak, ale ja nie !
* * *

Cigle je moczy, a ja musz pra i nie mam gdzie je suszy w naszym maym mieszkan ku. M zastanowi si i po chwili wpad na znakomity pomys. Dawaj dziecku mleko w proszku oznajmi. Wwczas wystarczy pieluchy odkurzy.
* * *

Rocznica M w dwudziestolecie lubu z yczeniami wrcza maonce skromn wizank. Jasiu, na dwudziestolecie dajesz mi tylko dwie re? dziwi si ona. Ale policz te kolce, Magda, policz !

Paciorek Babcia pyta wnuczk: A odmawiasz wieczorem paciorek? Nie. Moja mama mwi za mnie. Jak t o ! zmartwia si babcia. A co ona mwi? Bogu dziki, e jeste ju w ku.
* * *

Dziwny tata Dwunastoletnia Kasia skary si matce: Jednak dziwny jest nasz tata. Dziwny? zastanowia si matka. Dlaczego? Bo do mnie mwi: dua panno, a do ssiadki maa abko.
* * *

Tsknota za biel Siedmioletnia Anka zapatrzya si w wi tryn sklepow, wypenion eleganckimi ciuchami. Gdyby miaa duo pienidzy zaga duje j ciocia to co by sobie kupia? Kupiabym sobie bia sukienk, biay paszcz, biae poczochy i biae buty. No adnie pochwalia ciocia. I co wtedy by ... Wtedy weszabym w boto!
* * *

Mona dosta po buzi Moda ciocia ukada siostrzenic do snu. Daj cioci jeszcze causka na dobranoc i do eczka! O nie, tego nie zrobi! zaprotes towaa dziewczynka. No, dlaczego? ebym dostaa po buzi, jak wczoraj tata?
* * *

Spa z kurami Maa Ania broni si przed pjciem do ka. Dlaczego jeste niegrzeczna karci j babcia. Gdy ja byam taka maa, to szam spa razem z kurami. Tak??? oywia si Ania. To jak, babciu, wlaza na grzdki. Na podstawie dowcipw zebranych przez BERNARDA JANOWICZA

Kopot z pieluchami adne to nasze dziecko mwi ona. Najwikszy kopot mam z pieluchami.

104

KMR

You might also like