You are on page 1of 250

filozofiauw.wdfiles.com/local--files/teksty-zrodlowe/Tatarkiewicz%20%20Historia%20Filozofii%201.

doc

Wadysaw Tatarkiewicz

Historia filozofii
Tom I Filozofia staroytna i redniowieczna

SPIS RZECZY Przedmowa do szstego wydania Przedmowa do smego wydania Posowie do pierwszego wydania Filozofia i jej dziay Filozofia europejska i jej okresy CZ PIERWSZA: FILOZOFIA STAROYTNA Poprzednicy filozofw PIERWSZY OKRES FILOZOFII STAROYTNEJ Tales i pocztek filozofii Joscy filozofowie przyrody (Anaksymander i Anaksymenes) Heraklit Parmenides i szkoa elejska Poprzednik: Ksenofanes; Szkoa: Melissos; Zenon z Elei; Gorgiasz; Szkoa megarejska. Empedokles Anaksagoras Demokryt i atomici Pitagorejczycy Zestawienia Zagadnienia filozofii w pierwszym jej okresie; Pojcia i terminy; Bilans okresu; Chronologia; Wydarzenia wspczesne; Kwestie sporne. DRUGI OKRES FILOZOFII STAROYTNEJ Protagoras i sofici Sokrates Uczniowie sofistw i Sokratesa Cynicy; Cyrenaicy. Platon Nauka o ideach; Nauka o duszy; Nauka o przyrodzie; Nauka o poznaniu; Etyka; Estetyka; Szkoa Platona. Arystoteles Logika; Filozofia teoretyczna; Filozofia praktyczna; Nastpcy Arysto-telesa. Zestawienia Zagadnienia filozofii drugiego okresu; Pojcia i terminy; Bilans okresu; Chronologia; Wydarzenia wspczesne; Kwestie sporne. TRZECI OKRES FILOZOFII STAROYTNEJ Stoicy

Fizyka; Etyka; Logika. Epikur i epikurejczycy Etyka; Fizyka; Logika. Sceptycy Koniec filozofii hellenistycznej Eklektyzm; Filozofia w Rzymie; Nauka w Aleksandrii. Zestawienia Zagadnienia okresu hellenistycznego; Pojcia i terminy; Bilans okresu; Chronologia; Wydarzenia wspczesne; Kwestie sporne. OKRES KOCOWY FILOZOFII STAROYTNEJ Filon Plotyn i neoplatoczycy Zamknicie: staroytny pogld na wiat FILOZOFIA CHRZECIJASKA (W OKRESIE POPRZEDZAJCYM REDNIOWIECZE) Patrystyka Gnostycy Apologeci Wschodu Orygenes Opozycja przeciw Orygenesowi i jego wpyw: dzieje nauki o Logosie. Grzegorz Nysseczyk Tertulian w. Augustyn Teoria poznania; Teocentryczna metafizyka; Heteronomiczna etyka; Koniec patrystyki Wschd; Zachd. Zestawienia Zagadnienia filozofii wiekw I-V; Pojcia i terminy; Chronologi; Wydarzenia wspczesne. CZ DRUGA: FILOZOFIA REDNIOWIECZNA PIERWSZY OKRES FILOZOFII REDNIOWIECZNEJ Eriugena i prd panteistyczny w. Anzelm i pocztki scholastyki w. Bernard i pocztki mistyki redniowiecznej Hugon od w. Wiktora i synteza scholastyki i mistyki Abelard i spr o uniwersalia Szkoa w Chartres. Humanizm wczesnego redniowiecza Filozofowie arabscy Perypatetycy arabscy; Mottekalemini; Mistycy sceptyczni; Przecho-wanie filozofii arabskiej przez ydw; Wpyw filozofii arabskiej na chrzecijask. Zestawienia Zagadnienia wczesnego redniowiecza; Pojcia i terminy; Chronologia; Wydarzenia wspczesne; Kwestie sporne. DRUGI OKRES FILOZOFII REDNIOWIECZNEJ Arystotelicy i awerroici w. Bonawentura i augustynici XIII wieku Roger Bacon i empiryzm redniowieczny

w. Tomasz z Akwinu Poprzednik: Albert Wielki. Duns Szkot Zestawienia Zagadnienia filozoficzne XIII wieku; Pojcia i terminy; Chronologia; Wydarzenia wspczesne; Kwestie sporne. KOCOWY OKRES FILOZOFII REDNIOWIECZNEJ Ockham i krytycyzm redniowieczny Eckhart i mistycyzm XIV w. Filozofia scholastyczna w Polsce Okres wczeniejszy: Witelo; Okres pniejszy. Zestawienia Zagadnienia pnego redniowiecza; Pojcia i terminy; Bilans epoki; Chronologia; Wydarzenia wspczesne; Kwestie sporne.

PRZEDMOWA DO SZSTEGO WYDANIA Ostatnie rozdziay niniejszej ksiki byy pisane w latach II wojny wiatowej, i do tych lat doprowadzia ona swj wykad: zaczwszy dzieje filozofii od staroytnoci, zakoczya je okoo roku 1940. A tak samo z prac historykw filozofii uwzgldnia te, ktre przed r. 1940 byy ogoszone. Od tego czasu mino wier wieku, a w tym okresie dziao si niejedno, zarwno w filozofii jak w historii filozofii; pojawiy si nowe myli, a take historyczne opraco-wania myli dawnych. Nowe wydanie ksiki historycznej jest okazj do jej uzupenie, a uzupenienia mogyby nawet by dwojakie. Z jednej strony dotyczyyby rozdziaw, ktre ksika miaa ju w poprzednich wydaniach: korzystajc z nowych bada historykw, rozszerzyyby wiadomoci o filozofii sprzed r. 1940. Inne za uzupenienie polegaoby na wprowadzeniu nowego rozdziau o filozofii po roku 1940. Uzupenienia pierwszego rodzaju zostay wprowadzone do niniejszego wydania, jed-nake w niewielkich tylko rozmiarach. Osignicia historykw filozofii od czasw wojny s znaczne, ale w wikszoci wypadkw maj charakter szczegowy, i dlatego nie wy-daje si, by byy niezbdne w ksice takiej jak niniejsza, ograniczajcej si do informacji i rozwaa najoglniejszych. Osignicia za natury oglnej s przewanie interpretacjami osobistymi dziejw filozofii, i autor wola pozosta przy wasnych interpretacjach. W jednej tylko czci ksika zostaa znacznie rozszerzona, mianowicie tam, gdzie przed-stawia filozofi wiekw rednich (druga cz I tomu). W tej bowiem dziedzinie odkryte zostay liczne rda, zostay odczytane nie badane dawniej rkopisy, ustalone nowe wane fakty - i niektre postacie i prdy ukazay si w nowym wietle. Wiksze uzupe-nienia w zakresie filozofii redniowiecznej, wprowadzone do obecnego wydania, do-tycz albertystw i heterodoksalnych arystotelikw XIII wieku, mniejsze - Abelarda, szkoy w Chartres, Bonawentury, przekadw Arystotelesa i Awerroesa na acin, roli uniwersytetu w Neapolu. Materiay do tych uzupenie zostay udzielone autorowi przez Wadysawa Sek, ksika zawdzicza je niezwykej Jego koleeskiej uczynnoci. Uzupenie drugiego rodzaju niniejsze wydanie nie wprowadza: nie dodaje rozdziau o tym, co dziao si w filozofii po r. 1940. Autor sdzi, e nie tylko dla ukadu spoecznego i politycznego, ale rwnie dla filozofii lata II wojny wiatowej byy dat wan, i e susz-nie jest przed nimi

wykad zakoczy. To, co si od tego momentu stao i co si dalej dzieje, jest dopiero pocztkiem ery jeszcze nie zamknitej, jeszcze nie wyranej, dostatecz-nie nie wyjanionej; pniejsi historycy bd mogli nieporwnanie lepiej zrozumie jej odrbno, ni my dzi zdolni bylibymy to zrobi. Aby biecy okres filozofii, lata 1940 -1966, potraktowa w taki sposb, w jaki ksika niniejsza traktuje okresy dawniej-sze - wydaje si, e jest jeszcze za wczenie. Natomiast wiele uzupenie zostao wprowadzonych do bibliografii: jest w obecnym wydaniu bardzo znacznie powikszona. Jest teraz na wp dzieem mgr Janusza Krajewskiego, dyrektora Biblioteki Wydziau Filozoficznego Uniwersytetu Warszawskiego. Dziki wprowadzonym przez niego uzupenieniom bibliografia Historii filozofii zwik-szya si przeszo w dwjnasb; zarazem cokolwiek zmienia charakter, mimo e zacho-waa dawny ukad. Mianowicie, w poprzednich wydaniach bya poniekd osobistym wy-kazem ksiek, ktre autor szczeglnie ceni i z ktrych korzysta, obecnie za staa si po prostu wykazem ksiek w zakresie historii filozofii najwaniejszych i najpotrzebniejszych. Jedynie w zakresie polskich publikacji autor od pocztku, od I wydania zmierza do komp-letnoci ; ku niej te zmierza uzupeniona bibliografia niniejszego wydania. Jednake polska produkcja w dziedzinie historii filozofii w ostatnich czasach tak si rozrosa, e z komplet-noci trzeba byo zrezygnowa, uwzgldniajc jedynie prace waniejsze i bardziej samo-dzielne. W zakresie ilustracji nastpiy rwnie pewne zmiany; m. in. wprowadzona zostaa nowa podobizna w. Tomasza z Akwinu, ktr zawdziczam prof. F. Barone, i podo-bizna Gilberta de la Porree otrzymana od mgr P. Ratkowskiej. W obecnym wydaniu Historii filozofii umieszczone zostay motta, ktrych w poprzed-nich wydaniach nie byo: zostay dodane z myl, e opinie znakomitych mylicieli przy-czyni si do wytumaczenia, dlaczego ogaszane s historie filozofii, a w szczeglnoci takie, jak niniejsza. Wszystkie trzy motta pochodz od filozofw (nie od historykw filozofii). Pierwsze jest wzite z Kanta, z jego wykadw wygoszonych w Uniwersytecie Krlewieckim w r. 1790/1, a wydanych pniej, dopiero po czterdziestu latach, ju po mierci filozofa. Motto to brzmi w polskim przekadzie jak nastpuje: "Wyuskanie gw-nych idei jest w niektrych pismach tak trudne, e czstokro sam autor nie moe ich odnale, i niekiedy kto inny moe mu lepiej powiedzie, jaka bya ta gwna idea". Ten "kto inny" to przede wszystkim historyk. Twierdzenie Kanta uwydatnia najwaciwszy sens wysikw historykw filozofii, przekonuje, e dla tego, kto chce pozna wielkich mylicieli przeszoci, nie do jest studiowa ich teksty wasne, e dobrze jest je uzupenia przez opracowania i komentarze historykw. Drugie motto jest z Myli Pascala. Po polsku brzmi: "Skoro nie mona by uniwersal-nym i wiedzie wszystkiego, co si da wiedzie o wszystkim, to trzeba wiedzie wszystkiego po trochu. O wiele bowiem pikniej jest wiedzie co ze wszystkiego, ni wiedzie wszystko o jednym". Tekst Pascala jest usprawiedliwieniem poczyna historyka filozofii, usprawie-dliwia je nie mniej, cho inaczej ni tekst Kanta. Tumaczy, dlaczego niektre historie filozofii, midzy innymi niniejsza historia, omawiaj tak liczne i tak rnorodne wtki, prdy, stanowiska. Bo choby wrd wielu wtkw, prdw, stanowisk filozoficznych byy te mniej doniose, mniej genialnie pomylane, mniej wpywowe, to jednak ich wielo i rnorodno pokazuje, do czego w dziedzinie najoglniejszych zagadnie zdolny jest umys ludzki i ile jest moliwoci rozwizania tych zagadnie. Nieco dalej Pascal pisze: "Niech nikt nie mwi, e nie powiedziaem nic nowego: rozmieszczenie treci jest nowe. Kiedy si gra w pik, obaj gracze graj t sam pik, ale jeden mierzy ni lepiej". Ten tekst daje znw wyraz przekonaniu, e czynno historyka filozofii nie jest bierna, e nie tylko wyawia on i przepisuje myli dawnych filozofw, e robi znacznie wicej. Przynajmniej "rozmieszczenie treci" jest jego wasne, a to jest nie-maa rzecz. Trzecie motto jest z Kartezjusza. Wrd "prawide kierowania umysem", jakie zo-stawi, V prawido jest takie: "Caa metoda polega na porzdku i rozoeniu tego, na co naley zwrci uwag, aby odkry jak prawd". To znaczy: jedynie metoda "rozkada-nia", czonkowanie,

dzielenie spraw zawiych i ciemnych pozwala je uczyni prostymi i jasnymi. Kartezjusz mia na myli dochodzenia matematyka czy przyrodnika; ale to samo dotyczy dochodze historyka. Czytelnik bez trudu zauway, e autor niniejszej historii filozofii posugiwa si wanie t metod. PRZEDMOWA DO SMEGO WYDANIA Ksika niniejsza zostaa napisana bez maa p wieku temu. Pierwsze wydanie uka-zao si w r. 1931; w trzecim przyby cay tom, wydanie szste rwnie zostao powik-szone o szereg rozdziaw. Pozostae natomiast wydania ukazyway si nie zmienione. Niech i niniejsze wydanie bez zmian idzie w wiat. Z jednym wszake wyjtkiem: litera-tura przedmiotu niezmiernie od poprzednich wyda wzrosa, naleao j uzupeni. Ukad bibliografii pozosta w zasadzie ten sam co i w poprzednich wydaniach, natomiast tre jej zostaa znacznie wzbogacona: stao si to dziki wydatnej pomocy mgr Janusza Krajewskiego. POSOWIE DO PIERWSZEGO WYDANIA Autor tej ksiki korzysta oczywicie z obyczaju, pozwalajcego w przedmowie zwr-ci si do czytelnika z wyjanieniami bardziej osobistymi ni te, jakie byy waciwe w sa-mej pracy. Ale wyjanienia te, napisane po skoczeniu pracy, niech te na kocu bd drukowane, jako posowie, nie jako przedmowa. Pozwoli to autorowi przyj, i ksika jego znana ju jest czytelnikowi, i zwolni od objaniania, jak j poj; wystarczy wytu-maczy, dlaczego poj j wanie tak a nie inaczej. Dlaczego, najpierw, sw Histori filozofii przedstawi jako histori filozofw, a nie zagadnie? Uczyni to pomimo przekonania, e historia zagadnie jest doskonalszym rodzajem historiografii, ktry daje sposobno do samodzielniejszej pracy historyka, podczas gdy rodzaj tu stosowany nie moe pomin referowania pogldw i pisania tego, co dawni filozofowie napisali ju sami. Wszake wyszy rodzaj dziejopisarstwa filozoficz-nego moe by stosowany jedynie na podstawie niszego, ktry dostarcza mu materiau faktycznego. Nie majc w polskiej literaturze naukowej pracy, ktra by ten materia ca-kowicie zawieraa, trzeba byo wysze zadanie uzna za cura posterior i zaj si niszym. Nie mogc rozwin historii zagadnie filozoficznych, autor pragn jednak przynaj-mniej naszkicowa j i po omwieniu doktryn kadego okresu zestawia krtko jego zagadnienia i pojcia. Czy to zespolenie dwch trybw wykadu - obszerna historia filozofw z krtk histori zagadnie - okae si celowe, osdz to czytelnicy. Dlaczego, nastpnie, Historia ta zawiera tylko filozofi europejsk? Dlatego, e jest prac jednego tylko czowieka, a jeden czowiek nie moe obj naukowo dziejw fiilozofii wszystkich krajw i ludw; filozofia pozaeuropejska stanowi inn zupenie specjal-no naukow. Przebieg za filozofii europejskiej moe by zrozumiay bez odwoywania si do filozofii innych czci wiata. - Ksika powinna waciwie nazywa si Histori filozofii europejskiej; ale utaro si wrd historykw europejskich histori wasnej filo-zofii zwa "histori filozofii", i autor skorzysta z tego skrtu niedokadnego, ale wygodnego. Dlaczego w ksice niniejszej pewna ilo wybitnych i reprezentatywnych mylicieli zostaa wysunita na pierwszy plan, inni za potraktowani tylko ubocznie? Taki sposb traktowania przedmiotu nie jest sprawiedliwy - autor ma tego wiadomo. Wybra go jednake - aby w ten olbrzymi materia, jaki zawieraj dzieje filozofii europejskiej, wpro-wadzi pewn przejrzysto, uwypukli najwybitniejszych ludzi i najwaniejsze myli. Dlaczego ksika zostaa rozbita na mnstwo drobnych rozdziaw, dlaczego pedantycznie przy kadym autorze oddzielono jego "ycie", jego "pisma", jego "poprzednikw", "rozwj", rne dziay jego "pogldw", jego "nastpcw" i "opozycj" przeciw niemu? Dla tego samego powodu: aby wprowadzi przejrzysto do ogromnego materiau. A take z myl o tym, e ksika ta jednym suy bdzie do czytania, innym za moe do uczenia si; uczy si za bdzie atwiej

przy takiej redakcji. - Inne, szczliwsze, bo bogatsze litera-tury maj rne opracowania historii filozofii dla rnych uytkw: maj "podrczniki", "zarysy" i opracowania kompletne, maj ksiki, z ktrych student uczy si do egzaminu, inne, ktre uczony specjalista ma pod rk przy swej pracy badawczej, inne jeszcze, z kt-rych laik, nie powicajcy si specjalnie filozofii, w sposb atwy i interesujcy moe poin-formowa si o jej dziejach. Pimiennictwo polskie nie jest w tak szczliwym pooeniu: ma wprawdzie niemao monografii i przyczynkw, ale mao opracowa caoksztatu. Z tych za najlepsze s zaczte, ale nie skoczone. Poprzednie pokolenie tumaczyo je przynajmniej z jzykw obcych, w ostatnich za czasach przekadw jest mao, a te, ktre s, nie byy szczliwe w wyborze. Wobec takiego stanu rzeczy, autor - cho pamita o przysowiu qui trop embrasse, mal treint - usiowa napisa ksik "do wszystkiego": do czytania i do uczenia si, tak, ktra byaby zarwno podrcznikiem uniwersyteckim, jak i moliw lektur dla nie filozofw; chcia, by suya studentom studiujcym specjal-nie filozofi, ale take moga przyda si przy egzaminach magisterskich z "gwnych zasad filozofii". Dla tego ostatniego celu ukad ten z jego podziaem na drobne dziay zda-wa si szczeglniej wskazany; profesor wyjani swemu suchaczowi, jakie wedug niego dziay pomin moe lub powinien. Dlaczego s w ksice powtrzenia? Bo omawiajc danego filozofa, autor chcia zgromadzi wszystkie waniejsze wiadomoci, dotyczce jego filozofii; wic np. omawiajc Sokratesa, musia powiedzie, e by on nauczycielem Platona, a omawiajc Platona, nie mg nie zaznaczy, i by uczniem Sokratesa. Zreszt: co warto powiedzie raz, to warto te powiedzie i dwa razy - jak to napisa ju Empedokles. Dlaczego, dalej, dziay filozofii s uwzgldniane nierwnomiernie? Aby olbrzymi ma-teria, lecy przed historykiem filozofii, materia, ktry jest nie tylko olbrzymi, ale te niezmiernie rnorodny, doprowadzi do pewnej jednolitoci. O czyme to nie trakto-wano pod nazw "filozofii"? Historyk ma prawo selekcji i autor skorzysta z tego prawa; pooy nacisk na to, co zdaje si czynnikiem najbardziej staym i najistotniejszym w zmiennych dziejach filozofii: na pogld na wiat. Tote metafizyka i, poniekd, teoria poznania i etyka zajy najwicej miejsca w jego ksice, usunite za zostay na drugi plan inne dziay, nawet takie jak estetyka, ktre autorowi osobicie s najblisze. Dlaczego ostatni okres filozofii zosta ujty inaczej ni poprzednie? Albowiem brak nam jeszcze wobec niego perspektywy; wybranie kilku czoowych jego mylicieli byoby nazbyt dowolne, wic suszniejszym wydao si w tym wypadku ograniczy si do przegldu prdw i pogldw. Dlaczego, nastpnie, bibliografia nie jest we wszystkich dziaach utrzymana rwno-miernie, dlaczego obejmuje mao pozycji obcych, a wiele polskich? Albowiem obcoj-zyczna literatura filozoficzna posiada swe zupene wykazy, i nie mogo by celem ksiki niniejszej powtarza olbrzymi bibliografi Ueberwega i innych; natomiast prace Pola-kw rzadko byy zestawiane. Dlatego te tam autor wymienia tylko dziea podstawowe (lub stosunkowo w danym dziale najcenniejsze), tu za stara si zebra pozycji jak naj-wicej, nie tylko publikacji oddzielnych, ale take artykuw w czasopismach. Do kompletnoci podana tu bibliografia nie moe, niestety, roci pretensji, jednake prac Polakw z dziejw filozofii obcej (zarwno po polsku, jak i w obcych jzykach) zebraa wicej ni ktrakolwiek z dawniejszych. Prac za o filozofii polskiej istniej obszerne regestry (u Korbuta i gdzie indziej), wic tu znowu autor ograniczy si do wyboru najcelniejszych. Dlaczego ksika jest ilustrowana? Wbrew spotykanemu jeszcze nieraz pogldowi, autor sdzi, e ilustracja jest na miejscu nie tylko w wydawnictwach popularnych. Jeli pouczajcym jest dla czytelnika opis ycia filozofa, to tak samo i portret, ukazujcy jego oblicze. - Przy tym autor chcia skorzysta z tego, e osobicie czy prac na polu hi-storii filozofii z prac na polu historii sztuki. Byo mu przez to atwiej moe dotrze do galerii i zbiorw, przechowujcych podobizny filozofw, odrni portret dobry od zego, robiony z natury od fantazji lub kopii pniejszej. Udao si zebra portretw spo-ro, a wrd nich i takie, ktre byy reprodukowane rzadko albo wcale. Autor chcia przede wszystkim uwzgldni portrety znajdujce si w Polsce: da przeto przewag w por-

trecie Franciszka Bacona replice, znajdujcej si w warszawskiej galerii azienek, nad egzemplarzem angielskim, wikszo za sztychw reprodukowa wedle egzemplarzy ze zbiorw polskich, gwnie z dawnego zbioru Stanisawa Augusta. - Z portretami myli-cieli staroytnych i nowoytnych nie byo trudnoci, znale mona ich pod dostatkiem; byy natomiast trudnoci ze redniowieczem: bezosobisty stosunek wczesny do nauki tumaczy, e nie portretowano filozofw; posiadamy jedynie pniejsze malowida, na ktrych wyobraeni s scholastycy, ale wyobraeni s zapewne zgodnie z tradycj i dlatego mona tym malowidom ufa. S to podobizny filozofw-witych; filozofw nie kanonizowanych nie malowano i nie wiemy, jak wyglda Duns Szkot lub Ockham. - Portrety filozofw polskich zostay ograniczone tu do czterech, aby zachowa proporcj z filozofami innych krajw. Przy tym ograniczeniu wybr musia by mniej lub wicej przypadkowy i jeli umieszczony zosta portret Libelta, a nie Kremera, Trentowskiego lub Cieszkowskiego, to niekoniecznie z samego upodobania do jego filozofii, ale take z upodobania do jego wyrazistej twarzy i dobrze malowanego portretu. Dlaczego - przechodzc od kwestii filozoficznych do coraz bardziej zewntrznych - pisownia jest w tej ksice niekonsekwentna, zwaszcza transkrypcja nazw staroytnych? Dlatego, e tak chc przepisy jzykoznawcw: gdzie nazwa jest zasymilowana przez mow polsk, tam ka j spolszcza, gdzie za nie, tam ka zachowywa j w postaci najbli-szej pierwotnego brzmienia. Granica wszake jest nie zawsze wyrana, a zawsze wypadkowa. Autor pisa wic "Fedon" (bo tak jest w Panu Tadeuszu), ale "Fajdros" (bo takie jest oryginalne brzmienie); pisa "cynicy" (nie kinicy), ale "Kition"; "Kassjusz", ale "Crassus" itd. - Przy pisaniu wyszy na jaw rne trudnoci pisowni polskiej: wypado gowi si nad niejedn spraw, nie ustalon wyranie albo ustalon w sposb niekorzystny dla jasnego wyraania myli filozoficznej. Ze wzgldu na jasno myli, wbrew temu, co ka jzykoznawcy, autor pisa nie "odrodzenie", lecz "Odrodzenie", by zaznaczy, e to nazwa, a nie charakterystyka okresu, i by mc wyrazi, e "filozofia Odrodzenia nie bya odro-dzeniem filozofii". FILOZOFIA I JEJ DZIAY 1. ZAKRES FILOZOFII. Odkd istnieje nauka, nie ustaj wysiki, aby wyj poza rozwa-ania czciowe i obj w jednej nauce wszystko, co istnieje; nie ustaj prby, by obok nauk specjalnych zbudowa nauk, ktra da pogld na wiat: ta nauka bya i jest na-zywana filozofi. To nauka, ktrej zakres jest zatem z wszystkich nauk najobszer-niejszy i pojcia najoglniejsze. Jeli za zdarza si, e filozofia ze swego wielkiego zakresu wybiera jak cz i o niej traktuje specjalnie, to dzieje si to ze wzgldu na tej czci szczegln wag i warto. Jest to nauka o tym, co dla ludzkoci najwaniejsze i najcenniejsze. I tylko tyle mona powiedzie o przedmiocie filozofii. Poza tym ulega on cigym przemianom; ulega im w miar tego, jak rozszerza si zakres znanych i badanych przed-miotw i jak zmieniaa si ich ocena. By okres, gdy tylko przyroda bya przedmiotem filozofii, bo nie zwracano wwczas uwagi na adne zjawiska poza przyrodniczymi. Byy okresy, gdy gwny jej przedmiot stanowiy normy moralne, Bg i dusza, bo tylko ich zbadanie zdawao si by wane dla ludzkoci. Ponadto jeszcze, przedmiot filozofii zmie-nia si razem z pogldem na natur poznania; by okres, gdy w filozofii traktowano prawie wycznie o psychologii, bo w niej upatrywano podstaw wszelkiego poznania. A tak samo zmieniano jej temat w zalenoci od tego, gdzie przeprowadzano granice wiedzy: gdy pierwotnie za przedmiot filozofii uwaano rzeczywisty wiat, pniej nieraz ograniczano si do zjawisk lub wrcz do myli ludzkich o wiecie. Nawet to, e filozofia jest nauk, nie zawsze byo uznawane przez tych, co j uprawiali. Rozwaania bowiem dotyczce spraw najoglniejszych atwiej jeszcze od innych mog przej granice tego, co mona pozna naukowo. Byli myliciele, ktrzy uwaali filozofi za blisz poezji ni nauce; byli znw inni, ktrzy filozofowanie mieli za czynno pra-ktyczn, zaspokaja bowiem pewne potrzeby, ale poznania nie daje. Z tych, co nie wierzyli w naukowe spenienie zamierzenia

filozofii, jedni je bd co bd speniali, tyle e nie traktujc jako zamierzenie naukowe, inni za zmniejszali to zamierzenie ograniczajc je do klas wszych, do przedmiotw mniej cennych, do zasad mniej powszechnych, ale za to poznawalnych naukowo. Historyk filozofii nie moe tedy bliej zakrela swego tematu, musi w swoich rozwa-aniach uwzgldnia ca rnorodno doktryn, majcych rny przedmiot i rn warto naukow. Bardziej jednolity materia zestawiaj historycy specjalniejszych dyscy-plin, filozofii przyrody lub psychologii, metafizyki lub logiki, etyki lub estetyki. Dla historii filozofii wanie rnolito materiau jest charakterystyczna; a niewtpliwie doniose jest zbadanie przemian, ktrym z biegiem rozwoju ludzkoci ulegao przekonanie o tym, jakie wasnoci wiata s powszechne, jakie s cenne i jakie poznawalne naukowo. 2. DZIAY FILOZOFII. Doktryny filozoficzne opracowyway te lub inne dziay wielkiego zakresu filozofii, w zalenoci od tego, do jakich przykaday wag. Bardziej zupene z nich miay w kadym razie trzy dziay: ogln nauk o bycie, ogln nauk o poznaniu i ogln nauk o wartociach. Podzia filozofii na te trzy czci jest starej daty: ustalili go ju w IV w. p.n.e. greccy uczeni z Akademii Platoskiej. Pierwsza z tych nauk filozoficz-nych bywa nazywana metafizyk i ontologi, druga - epistemologi i gnozeologi, trze-ciej niektrzy daj nazw aksjologii. Nazwy te, cho ich rdosowy s greckie, s now-szego pochodzenia; Grecy dzielili filozofi na fizyk, logik i etyk, dajc nazw fizyki nauce o bycie, logiki - nauce o poznaniu i etyki - nauce o wartociach. S to trzy wielkie kompleksy nauk, z ktrych kady ma znw swoje czci. Wic me-tafizyka obok swej czci oglnej obejmowaa zazwyczaj nauki o przyrodzie, duszy i Bogu, czyli kosmologi, psychologi i teologi. Nauka o poznaniu rozpadaa si na dwa dziay o wybitnie odrbnym charakterze: na teori poznania, ktra analizuje prze-bieg poznania, i na krytyk poznania, ktra ocenia jego wyniki. W teorii wartoci znw wysuway si na pierwszy plan dwie dyscypliny: etyka w wszym sowa znaczeniu, traktujca o wartociach moralnych, i estetyka, badajca wartoci estetyczne. Ponadto do dziaw tych byway przyczane, jako im pokrewne, bd te wczane do nich, jako ich czci, niektre inne jeszcze dyscypliny: wic z teori poznania czono logik formaln i metodologi, z etyk - filozofi prawa, pastwa, spoeczestwa i religii, z estetyk - filozofi sztuki. Ale dziay te uprawiane byy przez filozofw ju bardziej sporadycznie, a i dla charakterystyki filozofa na og mniej s wane ni oglny pogld na natur bytu, poznania i dobra. Filozofia nie od razu obja cay swj zakres. Dokonaa tego dopiero w klasycznym okresie filozofii greckiej. Przedtem stopniowo tylko opanowywaa rne dziedziny zagad-nie i rozszerzaa swe agendy: najpierw uprawiaa filozofi przyrody, potem wytworzya ogln teori bytu, teori poznania i dziaania. Zanim za jeszcze zakres filozofii zosta skompletowany, rozpocz si ju proces odwrotny: wydzielania tego, co niepotrzebnie zostao do oglnej nauki wczone, a co mogo stanowi odrbn nauk z wasn metod i wasnymi specjalistami. Ju u Arystotelesa wyodrbnia si z filozofii logika, pniej za wyodrbniy si te inne dyscypliny, jak socjologia lub psychologia. Ostatnimi czasy pojawi si nawet prd dcy do tego, by filozofi, jako stanowic nie jednolit nauk, lecz konglomerat nauk, rozbi cakowicie na dyscypliny specjalne; jednake parcelacja ta nie zostaa dotychczas dokonana, orodek filozofii pozosta i historyk ma przed sob nieprzerwane pasmo jej dziejw, od greckich czasw a do naszych dni. 3. POWSTANIE NAZWY FILOZOFIA. "Filozofia" jest greckim wyrazem, ktry znaczy dokadnie: mio mdroci. Wyraz, wczenie ju w Grecji uywany, nie mia jednak po-cztkowo cisego znaczenia: oznacza mdro w ogle, wiedz w ogle, wyksztacenie oglne. Grecy twierdzili, e Pitagoras pierwszy uy tego wyrazu dla zaznaczenia, e mdro jest rzecz bosk, a jedynie mio jej jest dostpna dla ludzi, ale jest to zapewne pniej wymylona legenda. Dopiero Platon nada filozofii nowe znaczenie. Po odrnieniu zmiennych zjawisk od niezmiennego bytu wiedza rozdzielia si na dwa rodzaje: na wiedz o zjawiskach

i na wiedz o bycie. Potrzebny sta si nowy termin dla oznaczenia wiedzy o bycie: wiedz t, i tylko j, Platon nazwa filozofi. Wszake jeszcze i dla niego filozofia nie bya cile okrelon dyscyplin; oznaczaa tylko wiedz istotniejsz, oglniejsz, prawdziwsz, trwalsz od innych. Co Platon zapocztkowa, to uj systematycznie jego nastpca. Arystoteles, polihistor staroytnoci, zachowa Platoskie zamiowanie do zagadnie najoglniejszych, ale rw-nie upodoba sobie w badaniach szczegowych; jego wasna rnorodna praca musiaa pobudzi go do dokadniejszego oddzielenia filozofii od innych nauk. Nie wyrzekajc si dawnego przedplatoskiego pojcia filozofii jako obejmujcej wszelk wiedz, wyodrbni z niej "filozofi pierwsz", to jest t, ktra traktuje o najoglniejszych waciwociach rzeczy, o "bycie jako takim" i szuka dla "pierwszych zasad i przyczyn". Prze-ciwstawi jej wszystkie inne nauki jako szczegowe. Odtd nazwa "filozofii" bya ju cilej okrelona i zakres jej odgraniczony od zakresu innych nauk. FILOZOFIA EUROPEJSKA I JEJ OKRESY Filozofia europejska stanowi cao zwart od pocztku a do naszych dni. Mimo przeomy, tradycja nie zostaa nigdy przerwana: filozofia redniowieczna korzystaa ze staroytnej, filozofia nowoytna ze redniowiecznej. Dwudziestopiciowiekowy rozwj filozofii europejskiej daje rne podstawy do po-dziau na epoki. Rzeczowo najwaniejsz granic epok stanowi fakt powstania filozofii chrzecijaskiej, chrzecijastwo wprowadzio bowiem now postaw wobec wiata i y-cia. Z tego punktu widzenia filozofia europejska rozpada si na dwie wielkie ery: staro-ytn i chrzecijask. Jednake podzia taki ma strony ujemne: mianowicie przeom midzy obu erami dokona si nie od razu i przez cztery wieki z gr filozofia staroytna i chrzecijaska istniay obok siebie. Wolny od tej trudnoci jest inny podzia, ktry dzieli filozofi europejsk na trzy wielkie epoki: staroytn, redniowieczn i nowoyt-n. Ma on t zalet, e stosuje si do istniejcej ju od XVII w. tradycji, a zarazem i do podziau przyjtego w innych dziaach dziejopisarstwa. Co prawda, zalety jego s for-malne, nie rzeczowe; ten tradycyjny podzia nie odpowiada bowiem wielkim przeo-mom w dziejach filozofii: nowe idee filozoficzne, ktre panoway w wiekach rednich, pojawiy si jeszcze w staroytnoci, a idee nowoytne jeszcze w peni redniowiecza. Wedle tego podziau dzieje filozofii europejskiej rozpadaj si na trzy wielkie epoki: I. Filozofia staroytna, zaczynajca si w VI w. p.n.e., a wygasajca w VI w. n.e. II. Filozofia redniowieczna, rozwijajca si do XIV w. III. Filozofia nowoytna, ktrej pocztek przypada na XV w. Epoki te mona jeszcze dalej dzieli na okresy; ale paralelizm z rozwojem innych dziaw kultury trudny jest ju do utrzymania i podstawy dalszego podziau musi dostar-czy rozwj samej filozofii. Okresy wypada odgranicza wedle tego, jaki w nich przewaa typ filozofowania. Istniay za wyranie rne typy filozofii; jest to naturalne w nauce, ktra z rnych rde wypyna i rnym potrzebom usiowaa suy. Gdy Arystoteles powiada, e filozofia wyrosa z podziwu, to jest to suszne, ale tylko dla jednego typu filozofii, bo obok niego jest typ drugi, ktry wyrs z nieufnoci. Fi-lozofia podziwu dya do tego, by zrozumie i opisa wszechwiat, praca jej miaa cha-rakter pozytywny. Filozofia nieufnoci natomiast, przejta niedowierzaniem wobec zjawisk i wobec przekona, ktre gosimy, staraa si przekonania podda krytyce, a umy-sy owieci oczyszczajc je z bdnych mniema; jej typ jest krytyczny i negatywny. Tam-ta dya do znalezienia prawdy, ta gwnie do usunicia faszu; tamta dya do stwo-rzenia systemu, ta ograniczaa si do krytyki i do owiecania umysw. Owocem "filozofii nieufnoci" byy w dziejach filozofii okresy krytyki i owiecenia: przesza przez nie kada z trzech wielkich epok europejskich filozofii. Kada te przesza przez okres, w ktrym osignwszy peni swych zagadnie wytwarzaa systemy, owoc "filozofii podziwu". Okresy te

byway zawsze poprzedzane przez krtszy lub duszy okres rozwoju. Po nich za nastpowa z reguy okres szkolny: gdy bowiem ustalone zostay zasadnicze stanowiska, wtedy tworzyy si szkoy, ktre te stanowiska pielgnoway i roz-wijay w szczegach. I mimo wszystkie rnice, jakie je dziel, trzy wielkie epoki filozofii maj to wsplne, e kada z nich przesza przez te okresy: okres rozwoju, okres krytyki i owiecenia, okres systemw i okres szk. CZ PIERWSZA: FILOZOFIA STAROYTNA 1. GRECJA. Filozofia staroytna Europy bya filozofi greck. aden inny nard w tym okresie nie wytworzy filozofii; aden nawet nie wspdziaa z Grekami, z wyjtkiem Rzymian, ktrzy pod koniec staroytnej epoki pielgnowali filozofi wydan przez Gre-kw, nic wszake do niej nie dodajc istotnego. Rozkwit filozofii w Grecji nie by dzieem przypadku: uatwiy go specjalne warunki tego kraju. Ziemia uboga, a przy tym morzem od innych krajw oddzielona, nie przycigaa cudzoziemcw i dugo chronia od klsk wojny; natomiast wywoywaa kolonizacj i czynia, e Grecy obcowali z kultur innych krajw; ustrj pastwowy Grecji - dua ilo maych pastw - sprzyja wytwarzaniu si rnorodnych postaci kultury, a przy tym przez wspzawodnictwo wzmaga ambicje. Szczep grecki, bogato przez natur obdarzony, wydawa w dziedzinie nauki talenty nie mniejsze ni w poezji, plastyce czy w sztuce wojskowej. Waciwe greckim umysom zain-teresowanie otaczajcym wiatem, wiksze ni zainteresowanie wasn osob, postawa miaa a yczliwa wobec rzeczywistoci, kultura plastyczna, dza jasnoci, umiowanie rzeczy konkretnych, a jednoczenie zdolno do abstrakcyjnego rozumowania przyczy-niy si do stworzenia filozofii greckiej. Grecja rozpocza w VII w. prac nad filozofi, a po dwch stuleciach wydaa ju arcydziea filozoficznej myli, stanowice podstaw caej europejskiej filozofii. 2. OKRESY. Najpeniejszy swj wyraz filozofia staroytna znalaza w okresie klasycz-nym, ktry przypad na IV w. p.n.e. Ten okres szczytowy by poprzedzony przez dwa okresy, w ktrych filozofia rozwijaa si i rozszerzaa swe zagadnienia. Pierwszy z nich ogranicza si do filozofii przyrody; drugi - zwrci zainteresowania ku zagadnie-niom humanistycznym; na ich podstawie okres klasyczny mg ju da syntez. Po okresie klasycznym, z pocztkiem III w. p.n.e. waniejsze stanowiska, do ktrych wioda myl grecka, byy ju sformuowane. Niebawem potworzyy si szkoy i zacz si nowy, poklasyczny okres, w ktrym filozofowie grupowali si w szkoach i szkoy wal-czyy midzy sob o teorie filozoficzne. Najwicej walczyy teraz o teorie etyczne. Okres ten przypad na czas hellenizmu, gdy Grecy wyszli ze swego odosobnienia i rozpoczli ywsz wymian swojej kultury z kultur innych ludw. W I w. p.n.e. czynnik obcy w filo-zofii greckiej wzmg si jeszcze, usiowaa ona stopi wasny grecki pogld na wiat z ob-cym i przez to z jednolitej staa si "synkretyczna". Filozofia staroytna w tym ostatnim okresie wicej jeszcze ni etycznymi przejta bya zagadnieniami religijnymi. Taki przebieg filozofii staroytnej pozwala podzieli jej dzieje na nastpujce okresy: A) Okres powstania filozofii, w ktrym miaa prawie wycznie kosmologiczny charakter (VI-V w. p.n.e.). B) Okres owiecenia staroytnego, w ktrym przewaaa filozofia o charakterze humanistycznym (V w. p.n.e.). C) Okres systemw staroytnych (IV w. p.n.e.), nastpujcy bezporednio po okre-sie owiecenia i cile z nim zwizany, mia najrozleglejszy zakres zagadnie; uchodzi za klasyczny szczytowy okres filozofii staroytnej. D) Okres szk staroytnych, w ktrym uprzywilejowane miejsce zajy zagadnie-nia etyczne (III I w. p.n.e.). E) Okres synkretyczny o charakterze religijnym (I w. p.n.e. - V w. n.e.).

3. RDA. "Nasza znajomo, filozofii greckiej ma olbrzymie luki. W wikszych rozmia-rach przechoway si jedynie pisma dwu wielkich filozofw okresu klasycznego, Platona i Arystotelesa. Z pism pniejszych filozofw pozostao niewiele. Najmniej za z filozo-fw wczesnych; z dzie ich posiadamy tylko fragmenty, przechowane w postaci cytat u in-nych autorw, a caoksztat pogldw ich znamy jedynie na podstawie sprawozda poda-wanych przez pniejszych pisarzy staroytnych. Sprawozdania te i cytaty znajduj si: a) W pismach filozofw: mianowicie Platona, Arystotelesa oraz filozofw p-niejszej epoki, zwaszcza eklektykw, jak Cyceron i Plutarch, i niektrych stoikw, jak Seneka. Pogldy Epikura przechoway si w poemacie jego rzymskiego zwolennika Lukrecjusza, a pogldy dawniejszych sceptykw w dziele pnego sceptyka, Sekstusa Empi-ryka. Wanym rdem s erudyci ze szkoy Arystotelesa, jak Temistius i Aleksander z Afrodyzji, lub ze szkoy Platoskiej i neoplatoskiej, jak Simplicius i Jamblich. Rw-nie niektrzy Ojcowie Kocioa, jak Justyn, Klemens, Orygenes, Hipolit, Euzebiusz, zwalczajc pogask filozofi dostarczyli o niej obfitych informacji. b) W pismach staroytnych historykw filozofii. Zawodowi historycy filozofii wyszli ze szkoy Arystotelesa. Pisma ich byy bd biograficzne, bd doksograficzne, to znaczy przedstawiay bd ywoty filozofw, bd ich pogldy: pierwsze, bardziej popularne, byy ukadane w porzdku szk, drugie bardziej specjalne, wedle zagadnie. Pierwszym biografem filozofw by Arystoksen, pierwszym doksografem - Teofrast, obaj uczniowie Arystotelesa. Dzieo Arystoksena zgino, z dziea Teofrasta zostay tylko fragmenty. Ale korzystali z nich pniejsi pisarze, zwaszcza z okresu ale-ksandryjskiego, gdy rozpowszechni si typ erudytw i kompilatorw, ekscerpujcych dawne rda. Jedno z takich pniejszych dzie biograficznych przechowao si prawie w caoci: to 10 ksig ywotw i pogldw synnych filozofw przez Diogenesa Laertiosa; dzieo to, napisane w III w. n.e., dajce obfite, ale bardzo porednio zdobyte informacje, uchodzio dugo za jedyne rdo do filozofii greckiej. Jednake nie jest jedyne: oprcz niego (i drobniejszych pism biograficznych) przechoway si te pisma doksografw; s to rwnie pisma pne, ale zasugujce na zaufanie, bo oparte na tradycji wywodzcej si jeszcze od Teofrasta. Nale tu anonimowe Placita philosophorum, dawniej przypisy-wane Plutarchowi, oraz pisma Jana ze Stoboi, nazywanego Stobeuszem, ktry w V w. n.e. zebra ekscerpty z 500 pisarzy greckich. POPRZEDNICY FILOZOFW Gdy rozpoczynaa si filozofia w Grecji, nauki szczegowe jeszcze nie istniay. Natomiast Grecy posiadali ju: 1) wierzenia religijne, 2) umiejtnoci praktyczne, 3) reguy ycio-we. Filozofia miaa z nimi pewne podobiestwo i do nich w swych pocztkach nawizaa. l. WIERZENIA RELIGIJNE. Pewne rysy pierwotnej religii Grekw z doby jeszcze przedfilozoficznej wskazuj na to, e powstaa z poczucia niemocy i z potrzeby pomocy. W otaczajcych zjawiskach, ktre byy niezrozumiae, a przeto zdaway si tajemnicze i grone, dawni Grecy widzieli potgi wysze od czowieka, wobec ktrych jest on bezsilny i bez-radny; niebo byo im potg i ziemia bya potg; byy bstwami, niebo byo Zeusem, ziemia bya Tetyd. Potrzeby religijne sprzgy si za niebawem u Grekw z potrzebami innej ju natury, poetyckiej, moralnej i poznawczej. I z wczesnych, czysto religijnych koncepcji wytwo-rzyy si koncepcje religijno-poetyckie, religijno-moralne i religijno-poznawcze. One to panoway w epoce, w ktrej zaczynaa si filozofia. Z poetyckiej koncepcji religii powstaa mitologia Olimpu, popularna dzi jeszcze. Bogowie olimpijscy najdawniejszym Grekom byli nie znani; stworzya ich dopiero poezja epicka; wprowadzia znacznie wicej antropomorfizmu, ni pierwotnie byo w religii, religijn interpretacj zjawisk zasnua reminiscencjami z dworskiego i rycerskiego ycia. Z t poetyck fantazj na religijne tematy, znan dobrze z greckiej poezji, filozofia grecka nie miaa nigdy nic wsplnego. Natomiast wierzenia religijne w poczeniu z potrzebami moralnymi wytworzyy myli o trwaniu duszy, o sprawiedliwoci, o pozagrobowej nagrodzie i karze, ktre prze-nikny do filozofii.

Rwnie i ta forma religii utrwalia si przede wszystkim w poezji, mianowicie gnomicznej. Filozofia skorzystaa z niej, ale nieco pniej. Od pocztku za filozofia korzystaa z opartych na religii koncepcji poznawczych. Religia daa bowiem wczesnemu czowiekowi pomoc w jego potrzebie zrozumienia i poznania wiata. Stworzya mianowicie mity. I one rwnie powstay najpierw w formie poetyckiej: w poezji kosmogonicznej. Stanowiy pierwsz prb zrozumienia wiata. Jako wyrose na podou religijnym, stawiay wobec kadej rzeczy pytanie na sposb religijny: jaka wysza potga, jakie bstwo zrobio t rzecz i sprowadzio j na wiat? Wyjani rzecz, znaczyo tu: powiedzie, jak powstaa; a powiedzie, jak powstaa, zna-czyo dla wczesnych ludzi tyle, co powiedzie, jaki bg j zrobi. Kada rzecz, ktra interesowaa i domagaa si wyjanienia, miaa swj mit, to znaczy opis, jaki bg da jej istnienie. Mity czyy si w caoci i cznie tworzyy kosmogoni, wyjaniajc, jak powsta cay wiat. Skd powsta wiat? Powsta dziki bstwom. A skd bstwa? Nisze bstwa powsta-y dziki wyszym. A wysze dziki jeszcze wyszym. Wyjanienie tego typu tumaczyo tedy powstanie nie tylko wiata, ale i bstw: byo nie tylko kosmogoni, ale i teogoni. W VIII wieku p.n.e. Hezjod z Askry zestawi w poetyckiej formie teogoni greck; bya to zarazem kosmogoni, bo kademu bstwu odpowiada podlega mu rzecz, a porzdek, w jakim powstaway rzeczy, odpowiada porzdkowi, w jakim powstaway bstwa. Za-sada tej genealogii bya prosta: mniejsze pochodzi z wikszego, mniejsza rzecz z wikszej, mniejsze bstwo z wikszego. Najtrudniejszy do wymylenia by pocztek genealogii: niechby wszystkie rzeczy i istoty powstay z nieba i morza, niebo za i morze z ziemi, a ziemia skd? Czy moe ziemia, a raczej bstwa ziemi byy pierwszym pocztkiem? Na pytanie to kosmologiczno--teologiczni poeci odpowiadali w dwojaki sposb: jedni rozpoczynali wiat od chaosu, nocy, od niezrozumiaego i bezrozumnego prabytu, z ktrego potem dopiero wyonio si wszystko, co jasne, rozumne i doskonae; inni, przeciwnie, mniemali, e pierwszy pocztek by rozumny i doskonay, przyjmowali, e pocztkiem wiata jest Zeus, ktry rozkazuje rozumnie i ad zaprowadza we wszechwiecie. Zwolennicy pierwszego rozwi-zania stanowili wikszo; do drugiego skania si Ferekydes z Syros, ale by to pi-sarz pniejszy, ktry w swych fantazjach kosmogonicznych i teogonicznych korzysta ju z dzie filozofw. Jakiekolwiek byo to wyjanienie wiata zawarte w kosmogoniach i teogoniach, zawsze to bya prba wyjanienia, i to wyjanienia ujtego w system; tote nawizaa do zaczy-najca si filozofia Grekw. I potem dugo nie moga wyzwoli si z mitologicznych kon-cepcji. 2. UMIEJTNOCI PRAKTYCZNE byy ju znakomicie rozwinite w Grecji VII wieku. Grecy nauczyli si ich od innych ludw, mianowicie od ludw Wschodu, Chaldejczykw, Fenicjan, Egipcjan. Posiadali przede wszystkim umiejtno prowadzenia rachunkw: umiejtno ta rozwina si w zwizku z handlem, a Grecy przejli j zapewne od Chaldej-czykw. Nastpnie rozporzdzali umiejtnoci mierzenia przestrzeni: ta rozwina si w rolnictwie, a do Grecji przybya z Egiptu. Dalej, posiadali umiejtno trafiania na ldzie i morzu, cho wyobraenia ich o ksztacie Ziemi byy najzupeniej nietrafne. Mieli te umiejtno leczenia chorb, cho przyczyn ich jeszcze nie znali. Byy to wszystko umiejtnoci czysto praktyczne, bez znajomoci przyczyn. Grecy nie byli w tych dziedzinach samodzielni, samodzielno ich objawia si dopiero, gdy te umiejtnoci wypado opracowa naukowo, praktyk przetworzy w teori. Umiejt-noci, z praktyki zrodzone i praktyce suce, nie byy wprawdzie nauk, ale byy mate-riaem dla nauki, i zaczynajca si nauka grecka skorzystaa z nich w najszerszym zakresie. 3. REGUY YCIOWE Grekw wyrosy jako uoglnienia ich dowiadcze osobistych i publicznych. Grecy zbierali je z zamiowaniem, zwaszcza pod koniec VII w.; by to bowiem okres przeomowy, gdy dawniejszy, prostszy tryb ycia zosta zaniechany, a tryb nowy jeszcze nie uksztatowany; potrzebne wic byy przepisy, jak postpowa, by nie dezorganizowa ustroju spoecznego, sobie korzy przynie, a innym krzywdy nie zro-bi. Tych, ktrzy formuowali te

przepisy i prymitywne refleksje etyczne, nazywano "mdr-cami", a cay okres - koniec VII w. do poowy VI w. - "okresem siedmiu mdr-cw". Nie byli to filozofowie, uczeni, lecz praktycy, dziaacze, przewanie tacy, ktrzy zaj-mowali wybitne stanowiska i dokonali doniosych reform. Mdrcw miao by siedmiu ale tradycja przekazaa znacznie wicej nazwisk. Tylko cztery nazwiska powtarzaj si we wszystkich spisach: to Biasz Prieny, sawny w caej Grecji, ktry radzi Joczykom, aby unikajc naporu Persw emigrowali na Sardyni; Pittakos, dyktator Mityleny, wybrany przez rodakw dla dokonania naprawy Rzeczypospolitej; Solon, prawodawca Aten i poeta gnomiczny, oraz Tale s, sawny z tego, e doradza Joczykom utworzenie pastwa zwizkowego, a take z tego, e zaoy szko filozoficzn. Sawiona przez Grekw mdro wszystkich tych mw sprowadzaa si do zalecania umiaru i rozsdku. "Umiar jest najlepszy", "Znaj chwil stosown", "Od modoci obieraj mdro za towarzyszk ycia, z wszystkich dbr ona najpewniejsza", "Rozkosze s miertelne, cnoty niemiertelne", oto typowe ich przepisy. Filozofia, odkd postawia sobie zagadnienia etyczne, korzystaa z ich mdroci, podobnie jak przy tworzeniu teorii przyrody korzystaa z odwiecznych umiejtnoci praktycznych. Przedstawiciele religii, umiejtnoci praktycznych i mdroci yciowej, czyli poeci kosmogoniczni, technicy i mdrcy byli poprzednikami filozofw greckich. Ci zuytkowali ich prac, zachowujc przez to kontakt z yciem religijnym, praktycznym i moralnym. Kontakt ten mieli nie tylko pierwsi filozofowie; jeszcze filozofowie klasycznej epoki ko-rzystali z przechowanych przez tradycj wierze, umiejtnoci i regu. Zwaszcza niektrzy filozofowie, jak Platon i jak pitagorejczycy, myleli zgodnie z tradycj religijn, brali z niej nauk o boskim pocztku wiata, o boskoci nieba i gwiazd; inni za filozofowie, jak Arystoteles w swych studiach biologicznych, opierali si wicej na umiejtnociach praktycznych, przechowywanych np. w rodach lekarskich; a znw niektre teorie etyczne, jak teoria umiaru Demokryta, byy systematycznym rozwiniciem regu ycia goszonych przez mdrcw starej Grecji.

PIERWSZY OKRES FILOZOFII STAROYTNEJ (DO V W. P. CH) 1. CHARAKTER OKRESU. By to typowy okres powstania i rozwoju: zacz si od najskromniejszych pocztkw, od nielicznych zagadnie i niewyranych poj, i stop-niowo powiksza ich zapas i precyzj. Zakres filozofii tego okresu by jeszcze ograniczony; ze wzgldu na temat bya to filozofia prawie wycznie kosmologiczna, tj. zajmowaa si kosmosem, zewntrzn przyrod; inne zagadnienia - psychologiczne, epistemologiczne, estetyczne, etyczne jeli traktowaa, to tylko ubocznie. Dla prostych swych zagadnie prbowaa rnych rozwiza, a wyczerpaa bez maa wszystkie swe moli-woci. Filozofia pracowaa wwczas sama, bez pomocy ze strony nauk szczegowych, ktre nie byy jeszcze uformowane. Co wicej, musiaa te nauki zastpowa; nie tylko wynajdy-waa oglne zasady, ale jednoczenie musiaa stosowa je do wyjaniania najszczegowszych zjawisk, zwaszcza tych, ktre najbardziej niepokoiy pierwotnego czowieka: astro-nomicznych i meteorologicznych. 2. ORODKI FILOZOFII. Filozofia powstaa na przeomie VII i VI w. p. n. e., nie w ma-cierzystej ziemi greckiej, lecz w koloniach, mianowicie w koloniach joskich na wybrzeach Azji Mniejszej. W drugiej za poowie VI w., mniej wicej w trzecim pokoleniu filozofw, orodek filozofii przenis si ze wschodnich kolonii do zachodnich, do Italii poudniowej (tzw. Wielkiej Grecji) i Sycylii, gdzie panoway plemiona doryckie. Przyczyny tej zmiany byy natury zewntrznej: to wojny perskie spowodoway zniszczenie miast joskich, przerway rozkwit naukowy Jonii i zmusiy do szukania nowego rodowiska dla nauki.

Byy tedy dwa orodki w pierwszym okresie filozofii greckiej i ju staroytni historycy rozrniali dwa szeregi rozwojowe filozofii: joski i italski. Rozwijay si w rnych warunkach geograficznych i etnicznych - i w kadym z nich filozofia miaa odmienny charakter. Filozofia joska nawizaa do przedfilozoficznych umiejtnoci, italska za do wierze i mitw religijnych. Jonia i Wielka Grecja miay swj styl filozoficzny, pierwsza bardziej empiryczny, druga bardziej spekulatywny. 3. STANOWISKA FILOZOFICZNE. Wrd filozofw tego pierwszego okresu mona roz-rni kilka grup: 1) Pierwsz stanowi najstarsi joscy filozofowie przyrody z Talesem na czele; ich pogldy byy punktem wyjcia dla grup nastpnych, ktrych drogi rozeszy si na przeciwne krace: 2) Heraklit stan na jednym kracu, a 3) eleaci na drugim. 4) Nastpna generacja filozofw dya do pogodzenia obu kracw; filozofowie tej grupy, do ktrej naleeli Empedokles, Anaksagoras i atomici, majc ju za sob tradycj i korzystajc z pomysw poprzednikw, stworzyli najdojrzalsze teorie filozoficzne tego okresu. Te cztery grupy tworzyy jeden szereg o charakterze zasadniczo joskim (cho z eleatami wszed ju do filozofii czynnik innego typu). Natomiast do zupenie innego szeregu naleaa grupa pita: 5) pitagorejczycy, z italskiego prdu. Pierwszy okres filozofii staroytnej skoczy si w zupenie wyranym momencie, chwili, gdy rozpocz si zoty wiek kultury greckiej. By to przeom rwnie i dla-filo-zofii: orodek jej przenis si wwczas do Aten. Zmieni si zarwno zakres jej zagad-nie, jak i sposb ich traktowania. TALES I POCZTEK FJLOZOFII W okresie przednaukowym stosunkowo najbliszymi nauki byli poeci kosmogoniczni i przedstawiciele umiejtnoci praktycznych. Ale pierwsi ujmowali zagadnienia wycz-nie mitologicznie, a drudzy wycznie technicznie, wic nie uprawiali jeszcze nauki. A wreszcie kiedy nastpio wrd Grekw przejcie od mitw i umiejtnoci do nauk: jak si zdaje, nastpio w VI wieku. Pniejsi Grecy wskazywali na Talesa jako na tego, ktry tego przejcia dokona. OSOBA TALESA. Ten na p legendarny Grek y na przeomie VII i VI w., zapewne od 624 do 547, tj. za czasw Solona i Krezusa. By wybitnym przedstawicielem wczesnych umiejtnoci i mdroci yciowej; sdzc z wiadomoci o nim, skpych i niepewnych, bo spisywanych wiele generacji pniej, by to w jednej osobie polityk (zasugi polityczne wyrobiy mu saw "mdrca"), technik, inynier, kupiec i podrnik, ktry zarwno to-wary, jak i umiejtnoci przywozi z obcych stron; a poza tym wszystkim by to jeszcze uczony. Pogldw swoich, jak si zdaje, nie spisa. POGLDY. 1. PRZEJCIE OD UMIEJTNOCI DO NAUKI. Tales zna sposb mierzenia wysokoci piramid i odlegoci okrtw na morzu; wywouje to wraenie, i by uczonym geometr. Przepowiedzia zamienie Soca na 28 maja 585 r., wprawiajc tym w podziw swych rodakw; to znw wywouje wraenie, e by uczonym astronomem. Jednake obliczenia jego byy robione sposobem raczej technikw ni uczonych: oblicza nie umiejc poprawnie uzasadni oblicze i przepowiada zjawiska nie znajc ich przyczyn. W taki sam sposb postpowano w Egipcie z pomiarami i w Babilonie z przepowiedniami astrono-micznymi; stamtd moe Tales przywiz swe umiejtnoci. Niepodobna uwaa Talesa za twrc nauk matematycznych i astronomicznych; pocztek ich przypada na czasy pniejsze. Tales posiada w tym zakresie umiejtnoci, a nie wiedz naukow. Czym nauka rni si od umiejtnoci? Po pierwsze, odosobniona trafna obserwacja i pojedyncze prawdziwe twierdzenia nie stanowi jeszcze nauki; tych i przed Talesem byo bez liku; aby stanowiy nauk, musz by zwizane z innymi i uporzdkowane. Dalej: nie stanowi nauki oglnikowa wiadomo, e rzeczy maj si tak a tak; wiado-mo ta musi by zanalizowana i wyraona w postaci twierdze przy pomocy poj. Wreszcie: nie do jest co wiedzie, lecz trzeba

dowie lub wykaza, e tak jest. Jeszcze przed pierwszym matematykiem widzia kady, kto budowa sobie szaas na dwch rwnych kijach, e s one tak samo nachylone, ale tego, co widzia, nie umia sformuowa pojciowo w formie twierdzenia o rwnoramiennych trjktach, a tym bardziej nie umia udowodni tego twierdzenia. A zatem: aby posiadane wiadomoci mogy by uznane za naukowe, musz by uporzdkowane, zanalizowane, udowodnione. Bez tego s co najwyej umiejtnociami, nie nauk. Oglnie mwic, nauka wymaga nie tylko sumienia, lecz i rozumienia. Rwnie i cel nauki jest odmienny ni cel umiejtnoci. Celem nauki s take prawdy interesujce same przez si, podczas gdy w umiejtnociach chodzi tylko o prawdy praktycznie cenne. Umiejtnoci wytworzyy si dla celw praktycznych i dla tych celw wystarczay. Gdy zaczto si take interesowa prawdami dla nich samych, wtedy powsta nowy cel i sposb ich dochodzenia, cel i sposb naukowy. Tales zajmowa si matematyk i astronomi w celach praktycznych i na sposb praktyczny. Ale poza tym, jeli wierzy podaniom, prbowa docieka prawdy w dziedzinie, gdzie nie mogo by mowy o praktycznych celach; t dziedzin bya filozofia. Jeli Tales by uczonym, to jako filo-zof. I nic by w tym nie byo dziwnego, gdyby pierwsz nauk, jaka powstaa, bya filozo-fia: ze wzgldu bowiem na oglno swego przedmiotu miaa najmniejsze znaczenie praktyczne, ale bya najbardziej pocigajca teoretycznie. To przejcie od praktycznej umiejtnoci do teoretycznej nauki dokonao si w Grecji midzy VII a VI wiekiem. Czy wanie Tales go dokona? W kadym razie filozofowie greccy szukajc swych przodkw dochodzili zawsze do niego, a przed niego wyj nie umieli. Jest tedy do prawdopodobne, e jego filozoficzna teoria bya pierwsz teori naukow, jaka pojawia si w Europie, a moe i w ogle na ziemi. 2. PRZEJCIE OD MITOLOGII DO NAUKI. Ta teoria Talesa brzmiaa: Wszystko jest z wody, z wody powstao i z wody si skada. Mona by przypuszcza, i nie by to pogld nowy, e ju przed Talesem wypowiadano podobny. "Niektrzy mniemaj" - pisze Arystoteles - "e dawniejsi ludzie, ktrzy yli dawno przed obecnym pokoleniem, tak samo zapatrywali si na przyrod. Wedug nich bowiem Okeanos i Tetyda byli rodzicami tego, co powstao". A jednak rnica jest zasadnicza: Tales mwi o wodzie, a jego poprzednicy o bstwach wody; on mwi o realnym przedmiocie, oni - o fantastycz-nych postaciach. Mwic o Okeanosie i Tetydzie, uprawiali nie nauk, lecz mitologi. Aby moga utworzy si nauka, musia dokona si przewrt w sposobie mylenia: nieo-dzowne byo zerwanie nie tylko z praktycznym, ale i z mitologicznym sposobem mylenia. Tego zwrotu dokonali rwnie myliciele joscy, z ktrych pierwszy by, jak si zdaje, Tales. Zadaniem, jakie sobie stawia, byo wyjanienie zjawisk - pod tym wzgldem nie rni si od twrcw mitologii; ale rzecz w tym, e jego sposb wyjaniania by inny. Zagadnieniem Talesa byo pochodzenie wiata. Ale nie pyta ju, kto wiat zrobi, lecz jakim wiat by od pocztku. Chodzio mu nie o to, co byo przed wiatem, lecz co byo wasnym wiata pocztkiem. W takim znaczeniu pocztek wiata by pierwszym zagadnieniem filozofii. W tym, e takie byo wanie pierwsze jej zagadnienie, nie ma nic dziwnego: ludziom na wczesnym poziomie umysowym, nie tknitym jeszcze krytyk naukow, zdawao si, e przecie widz, jaki wiat jest; od mdrca za dali czego innego, mianowicie by powiedzia, jaki wiat by. Przy tym zaranie myli skonne byo uwaa pierwotn posta rzeczy za najwaniejsz, i Tales przypuszcza, e koniec kocw po wszystkich przemianach wiat powrci do tej pierwszej postaci, z ktrej wyszed. Pierwsza wic posta wiata bya w jego mniemaniu nie tylko pierwsz, ale take istotn. Bya to filozofia jeszcze zupenie archaiczna, rna od mitologii, ale w zagadnieniach i odpowiedziach stojca na pograniczu mitologii. Jeszcze si w niej niewiele objawio cech umysowoci greckiej; wyjd one na jaw dopiero w dalszym rozwoju; natomiast wczesna filozofia Grekw niewiele si rnia od spekulacji innych ludw, stojcych na tym samym poziomie cywilizacji. 3. PIERWSZE ZAGADNIENIE FILOZOFICZNE. Przedmiotem docieka Talesa i jego bezporednich nastpcw bya przyroda. Tote tych najwczeniejszych filozofw Arystoteles nazywa

fizjologami, czyli teoretykami przyrody. A w duchu swego czasu interesowali si przede wszystkim jej pocztkiem. Naczelnym pytaniem, jakie sobie stawiali, byo: jaki by pocztek przyrody? A pytanie to znaczyo dla nich: jaki by pierwotny rodzaj cia, z ktrych rozwina si przyroda? Pniej formuowano to pytanie: Jaka bya pier-wotna materia? Wszake terminu "materia", ci pierwsi filozofowie jeszcze nie po-siadali. Co wicej, nie posiadali te pojcia materii, jakim posugiwali si pniejsi Grecy. Zajmowali si materi w znaczeniu zbioru konkretnych cia; nie znali natomiast abstrak-cyjnego pojcia materii, wedle ktrego jest ona jednym ze skadnikw ciaa, odrnionym od innych jego skadnikw, jak ksztat lub sia. Nie myleli o materii jako o czym jeszcze nie uksztatowanym; rozrnienie materii i ksztatu byo pomysem pniejszych dopiero pokole greckich filozofw. Ci najwczeniejsi nie rozumieli te materii jako bezwadnej masy, ktra wymaga dzia-ania siy z zewntrz, aby zostaa wprawiona w ruch; rozrnienie materii i siy poruszajcej byo take dzieem pniejszych rozmyla. Pojcia, ktrymi posugiwali si ci wczeni fizjologowie przy rozwizywaniu zagadnienia pocztku wiata, byy niezrnicowane i cakiem nieabstrakcyjne. Nie przychodzio im do gowy, aby sia moga by poza materi, by moga by czym rnym od materii; przeciwnie, mniemali, e zdolno poruszania si jest materii wasnoci zasadnicz. Zdolno za poruszania si pojmowali animistycznie, jako objaw ycia i duszy. Tales mwi, e "wszystko jest oywione, jak to wida w bursztynie i magnesie". To nieoddzielanie materii od siy, ycia, duszy byo tak charakterystyczne dla pierwszej grupy greckich filozofw, e nazywano ich "hilozoistami", czyli tymi, co ycie mieli za nieod-czne od materii. Niektrzy historycy uwaaj ich za materialistw; istotnie, nie znali oni przedmiotw innych ni materialne; ale byli to materialici, ktrzy nie posiadali jeszcze czy-stego pojcia materii i wszystkim przedmiotom materialnym przypisywali cechy duchowe; w sposb naturalny dla wczesnej myli skonni te byli w yciu widzie dziaanie duszy. Dlaczego Tales sdzi, e wanie woda, a nie inny rodzaj materii, bya pocztkiem przyrody? Moe dziaaa tu spucizna po mitologii i czno z Okeanosem i Tetyd. Wszelako Tales umia poda inne racje swego pogldu; powoywa si mianowicie na ob-serwacje pewnych zjawisk: e to, co ywe, yje wilgoci, martwe wysycha, e zarodki wszystkiego s mokre, a pokarm soczysty. Obserwacje te zdaway si wskazywa, e woda jest yciodajna, e zawiera si produktywn, e jednym sowem posiada te cechy, ktre s niezbdne i wystarczajce, aby z niej rozwina si caa przyroda. Miaa tedy ta pierwsza teoria filozoficzna przynajmniej pozory uzasadnienia. ZNACZENIE TALESA. Rozwizanie Talesa nie znalazo oddwiku: bo inne znw obserwacje i pozory przemawiay za tym, e inne rodzaje materii byy pocztkiem wiata; te inne rodzaje znalazy niebawem zwolennikw. Jeden z nastpcw Talesa twierdzi, Jte pierwotn postaci materii by ogie, inny, e powietrze. Ale stawiali pytanie tak jak lae, f przez to stali si jego nastpcami. Jego uczniem by Anaksymander, do Anaksy-mandra nawizali Anaksymenes i Heraklit, a do nich dalsze pokolenia filozofw. Tote Grecy uwaali Talesa za przywdc swej filozofii. Jeeli w czym leaa zasuga Talesa, to w postawieniu pytania, a nie w odpowiedzi, jak na da. Odpowied nie moga by od razu trafna, gdy pytanie byo beznadziejnie trudne: skde Tales mg wiedzie, co byo na pocztku wiata? A niekoniecznie trzeba przypuszcza, e pierwszy filozof by geniuszem. Umiejtnoci swe zapoyczy zapewne z obcych krajw; przejcie za od umiejtnoci do filozofii nie wymagao moe wielkiego umysu, bo rzecz bya ju dostatecznie dojrzaa. Wszak niekoniecznie wielkim skokiem, ale i drobnym krokiem mona przekroczy granic. JOSCY FILOZOFOWIE PRZYRODY Filozofi, zapocztkowan przez Talesa, rozszerzyli jego rodacy w koloniach joskich. Przejli jego zagadnienie, aleje pogbili, utrzymali jego hilozoizm, ale dali mu inn posta: bardziej

spekulatywn da Anaksymander, bardziej empiryczn - Anaksymenes. OSOBY ANAKSYMANDRA I ANAKSYMENESA. Anaksymander pochodzi z Miletu, tak samo jak Tales, ktrego by uczniem. Urodzi si zapewne w 609 lub 610 r., a umrze mia wkrtce po r. 547 lub 546, mniej wicej jednoczenie z Talesem. Mia napisa pierwsze w Grecji dzieo filozoficzne; traktowao ono O przyrodzie i pod tym tytuem znane byo pniejszym. Wszystkie informacje, jakie o nim posiadamy, przemawiaj za tym, e by najwietniejszym umysem wrd wczesnych filozofw Grecji. - Anaksymenes by trzecim w szeregu filozofw z Miletu. Koleje jego ycia nie s znane. y prawdopodobnie midzy 585 a 525 r. Dzieo jego, rwnie traktujce O przyrodzie, pisane byo prost, niewyszukan proz. Umysowoci sw rni si od Anaksymandra: mia si do jak fizyk do metafizyka. POGLDY. 1. ZASADA i NATURA. Tales rozmyla nad pocztkiem wiata, ale dopiero Anaksymander zacz uywa terminu "pocztek" (arche). By to wyraz potoczny, ale uyty przez filozofa zmieni swe potoczne znaczenie. Pocztek by dla Ana-ksymandra ju czym wicej ni pierwszym momentem w rozwoju rzeczy; a to dlatego, e by przekonany, i to, co byo na pocztku, nie przestaje istnie, tylko przybiera inne ksztaty. Tales szuka materii, ktra bya na pocztku, ale przestaa istnie, bo przetwo-rzya si w inne rodzaje materii; Anaksymander szuka rwnie pierwotnej materii, ale z przekonaniem, e skoro bya, przeto jest i bdzie. Pierwotne wasnoci rzeczy pojmo-wa zarazem jako trwae, istotne, zasadnicze: "arche" bya dla ju nie tylko pocztkiem, ale "zasad" rzeczy; nie tylko ich pierwotn, ale te waciw natur. Przy takim zaoeniu gwne zagadnienie filozoficzne ulego przemianie: chodzio w nim ju o co wicej ni o pocztek. Wyraz "arche", ktry znaczy tyle, co pocztek, zacz oznacza, gdy zosta zastosowany w filozofii - zasad (uleg analogicznej przemianie, jak pniej aciski wyraz "principium", pierwotnie znaczcy tyle, co "pocztek", a potem tyle, co "zasada"). I w znaczeniu "zasady" wyraz ten sta si naczelnym terminem greckiego sownika filo-zoficznego. W tych samych czasach, moe te dziki Anaksymandrowi, przeksztacio si w analo-giczny sposb znaczenie drugiego podstawowego filozoficznego terminu: "przyroda", czyli "natura". Etymologicznie ten grecki termin oznacza to, co staje si, roz-rasta i rozradza. Podczas gdy Tales szuka pocztku natury, to nastpcy jego zastanawiali si ju nie tyle nad jej pocztkiem, ile nad tym, co w niej jest od pocztku; i to, co od pocztku byo, jest i bdzie, zaczto nazywa "natur". W tym znaczeniu, w jakim dzi mwi si o "naturze" rzeczy, w tym filozofowie greccy uywali tego wyrazu od wczesnych czasw. Termin, ktry potocznie oznacza rzeczy ulegajce zmianie, w filozofii zacz oznacza to wanie, co w rzeczach zmianie nie ulega. Przemiana terminologiczna bya symptomem pojawienia si nowej myli filozoficznej. I adna moe z wczesnych myli nie bya bardziej godna podziwu od tej, e zmienne zja-wiska posiadaj sta natur. e to Anaksymander by jej twrc, co do tego s tylko poszlaki; ale jeli nie on, to kto bliski mu czasowo, bo nie ulega wtpliwoci, e pierw-szym pokoleniom filozofw myl ta bya ju znana. Wyraz "natura" nie oznacza u Gre-kw caoksztatu przyrodzonych zjawisk (ktre przewanie oznacza w czasach nowych), lecz tylko prawo, ktre nimi rzdzi, ich ogln zasad, ad kosmiczny, to, co czasy nowe nazywaj "natur rzeczy". Zjawiska s dostpne zmysom, a natura jest ukryta, trzeba jej szuka; zjawiska s rnorodne, a natura jedna; zjawiska s przypadkowe, a natura konieczna. W szczeglnoci za przeciwstawiali natur temu, co stworzone i ustanowione przez czowieka, co nie jest konieczne, co mogoby by inaczej. W przeciwiestwie do tego, o tym, co konieczne, powszechne, od czowieka niezalene, mwili, e jest "z natury". Natura z jej koniecznoci bya dla nich najwysz doskonaoci. Zawieraa te najwik-sze pikno, z ktrym pikno sztuki nie mogo si - w przekonaniu Grekw - rwna. 2. BEZKRES. Wraz ze zmian zagadnienia nastpia zmiana odpowiedzi. Anaksy-mander, jak pisze Arystoteles, "rozumia przez zasad nie wod ani aden inny z tzw. ywiow, lecz jak inn natur bezgraniczn, z ktrej powstaj wszystkie niebiosy i wia-ty w nich zawarte". Wskazuje to, e inn metod potraktowa zagadnienie: mianowicie, w poszukiwaniu zasady wyszed poza to, co

dawaa obserwacja. "Widzc, jak jeden ywio przemienia si w drugi, nie uwaa za suszne jeden z nich przyj za zasad, lecz przyj co poza nimi". Przypuszcza, e to, z czego poczy si wszystkie gatunki materii, nie moe by jednym z nich; by mielszy od Talesa i wikszoci joskich fizjologw, ktrzy pierwotn materi umieli jedynie wybiera wrd znanych jej gatunkw. Jaka bya ta inna zasada Anaksymandra? By to "bezkres" (apeiron). Odpo-wied ta wymieniaa tylko ilociow wasno pierwotnej materii: jej bezgraniczno. Nie wymieniaa jakoci, gdy z bezgranicznoci czya jakociow nieokrelono, w bezkresie bowiem wszystko jest zmieszane. Z bezkresu przyroda cigle powstaje, jakby z rezerwuaru materii, bezkres istnia na pocztku i istnieje nadal, a tylko traci sw nieokre-lono w miar tego, jak ksztatuje si ze przyroda. Co skonio do przypuszczenia, e zasada jest bezgraniczna? Anaksymander mwi: Musi by bezgraniczna, gdy inaczej wyczerpaaby si. Nieograniczony rozrost przyrody wskazywa mu, e i zasada przyrody musi by nieograniczona. Wic wasnoci zasady ustala nie na podstawie obserwacji, jak Tales, lecz na drodze dedukcji; przez rozumowanie dochodzi do tego, jaka zasada by musi, aby moga z niej powstawa przyroda. Wynik rozumowania wydaje si miay, koncepcja bezkresu zadziwia w tak wczesnej fazie myli filozoficznej. Jednake nie bya na owe czasy wyjtkowa; nawet mitologiczne kosmogonie wywodziy wiat z bezkresu, bezgranicznego chaosu. Wczesna myl grecka, moe pod wpywem Wschodu, operowaa pojciem bezkresu i nieskoczonoci. Pniej za, gdy staa si samodzielna, zacza skania si do twierdzenia, e zasada bytu jest wanie skoczona i okrelona. 3. POWSTANIE PRZYRODY. Przyroda powstaje z bezkresu - ale w jaki sposb powstaje ? Jak odbywa si przeksztacanie si materii? To byo drugie wielkie zagadnienie Anaksymandra i innych filozofw z Miletu. Tales, cho nie ma na to wyranych wiadectw, wyo-braa sobie zapewne rzecz w sposb najprostszy, jako proces przemiany, transformacji jednej rzeczy w drug; woda, ktra bya na pocztku, przemienia si w ziemi, powietrze i wszystko inne. Anaksymander rozumia spraw w bardziej uczony sposb; staroytny historyk filozofii powiada, i "przypuszcza, e stawanie si odbywa si nie przez przemian ywiow, lecz przez wyanianie si przeciwiestw". Naley to tak rozumie: w pierwotnym bezkresie zawarte byy wszelkie przeciwiestwa; w przyrodzie za s ju wzajem oddzielone; zatem - oddzieliy si w procesie powstawania przyrody; proces ten polega tedy na wyanianiu si przeciwiestw. Co powoduje ten proces? Powoduje go wieczny ruch. Ruch (by to znamienny pogld hilozoistw) jest nieodczny od materii. Przebiega on wedug waciwego sobie prawa. Pisze o tym Arystoteles: "Z czego powstao to, co istnieje, w to samo si te obraca przez zniszczenie wedug koniecznego prawa; Anaksymander wyraajc myl t w swym poe-tyckim jzyku mwi, e jedno drugiemu paci kar i pokut za niesprawiedliwo w po-rzdku czasu". Anaksymander nie tylko sformuowa oglne prawo przeksztacania si pierwotnej materii, ale take opisa szczegowo, w jakim porzdku odbyway si przeksztacenia. Posugujc si przyjt przez siebie ogln zasad, usiowa wytumaczy, dlaczego przy-roda ma tak a nie inn posta, dlaczego np. ziemia jest porodku, a niebiosa dookoa. Opis Anaksymandra jest pierwsz niemitologiczn kosmogoni, jak posiadamy: nie odwouje si do bogw, lecz kolejne etapy wiata wywodzi z przyjtej zasady. Wydzieliy si na pocztku przeciwiestwa, zimno i ciepo, a przez zimno i ciepo wytworzyy si rne stany skupienia, poczynajc od ziemi, ktra jest najgstsza, poprzez wod i powietrze a po lotny ogie. Ziemia, jako najcisza, znalaza si porodku, a tamte otoczyy j kon-centrycznymi, coraz to lejszymi i gortszymi sferami. Sfera wody czciowo wyparowaa i przeto w niektrych tylko miejscach znajduje si midzy ziemi a powietrzem. Zewntrzna ognista sfera, otaczajca wiat "jak kora otacza drzewo", rozerwaa si, a czci jej, odrzucone si odrodkow; potworzyy ciaa niebieskie. Oto opis, ktry przez sw dno do mechanicznego wyjanienia wiata podobny jest do teorii tworzenia si systemu planetarnego, ktre goszone byy w dwadziecia kilka wiekw pniej.

Jak wszyscy wczeni filozofowie greccy, Anaksymander zajmowa si rwnie, specjal-nymi kwestiami z zakresu przyrodoznawstwa. By, jak si zdaje, pierwszym Grekiem, ktry wykona map; oblicza odlego i wielko gwiazd; mia zaawansowane pogldy kosmograficzne. Zajmowa si te istotami organicznymi i wyprowadzajc zwierzta ldowe od morskich, a ludzi od zwierzt innych gatunkw, stworzy co w rodzaju pier-wotnej teorii descendencji. Ale na wiksz skal zastosowania jego pomysw filozoficznych do szczegowych zagadnie przyrodoznawstwa dokona dopiero ucze jego, Anaksy-menes. 4. ZMODYFIKOWANIE ZASADY PRZEZ ANAKSYMENESA. Anaksymenes zachowa zasadniczy pogld swego poprzednika: e wiat jest bezkresny i e ruch jest wieczny. Lecz gdy tamten zasady bezkresnej rozmylnie nie okreli bliej (zapewne w przekonaniu, e jeli materia jest bezkresna, to jest te nieokrelona), ten utosami j z pewn okre-lon i znan z dowiadczenia materi: z powietrzem. Powietrze zajo w pogldach Anaksymenesa miejsce analogiczne do tego, jakie woda zajmowaa u Talesa. Dlaczego wanie powietrze? Bo ono jedno wrd wszystkich rodzajw materii zda-wao si by ilociowo nieskoczone. Wydawao si, e wypenia bezkres. Po drugie, musiao wpyn na wybr greckie przekonanie, e dusza (objawiajca si jako tchnienie) nie jest z natury swej rna od powietrza; jeli wic dusza utrzymuje ciaa przy yciu, to znaczy, e utrzymuje je przy yciu powietrze. A iilozoistyczny sposb mylenia wymaga od zasady, aby stanowia nie tylko mas wszechwiata, ale te i si, ktra go oywia. Trzecim wreszcie i zapewne gwnym argumentem za tez Anaksymenesa musiaa by atwa zmienno powietrza, pozwalajca wzgldnie najatwiej wyobrazi sobie, e po-wstay z niego wszystkie przedmioty. 5. ZASTOSOWANIE ZASADY. Pogld Anaksymenesa na zasad wiata nie zawiera nic szczeglnego; ale nie w tym lea punkt cikoci jego filozofii. Mia temperament raczej fizyka ni filozofa, wicej ni ogln teori zajmowa si szczegowymi zastosowaniami. I w tym zakresie dokona rzeczy godnych pamici. Rozumia, e powietrze moe mie rn gsto. Gdy jest rwnomiernie rozproszo-ne, jest niewidzialne, widoczne staje si przez rozrzedzanie i zgszczanie si; wtedy przyjmuje inny wygld i przechodzi w inny stan skupienia. Przez rozcieczanie staje si ogniem, a przez kondensowanie wiatrem, chmur, potem wod, ziemi i nawet kamieniem. Te fizykalne rozwaania umocniy jeszcze przekonanie o jednoci przyrody: wszy-stkie przedmioty stanowi jedno, skoro zbudowane s z tej samej powietrznej materii i mog przechodzi w inny stan skupienia, w dowoln inn posta materii. Anaksymenes rozwaa rwnie przyczyny, ktre powoduj przemiany w przyrodzie. Przede wszystkim ruch, nieodczny od materii, powoduje zgszczanie i rozrzedzanie powietrza, zbliajc i oddalajc jego czci. Po wtre za, ciepo i zimno powoduj zmiany w stanie powietrza; Anaksymenes zauway zwizek midzy temperatur a stanem skupienia materii; ogie by dla ciaem najgortszym i najrzadszym, kamie za - najbardziej gstym i najzimniejszym. Tymi rozwaaniami myliciel grecki wszed na drog, ktr posza nowoytna fizyka. Wszechstronnie stosowa sw teori do wyjaniania zjawisk. Przede wszystkim do zja-wisk meteorologicznych: te bowiem zaciekawiay Grekw wicej ni zjawiska cile fizykalne, i wczesny uczony obowizany by wyjani te zjawiska przed wszystkimi innymi. Nie bya to oddzielna nauka, lecz zastosowanie filozofii i niejako wyprbowanie jej zasad. Anaksymenes tumaczy tedy, e wiatry powstaj, gdy zgszczone powietrze wprowadzane jest w ruch; przy dalszej kondensacji powstaj chmury i woda; grad two-rzy si, gdy woda opadajca z chmur marznie, nieg - gdy marzn chmury pene wilgoci; byskawice - gdy chmury zostaj gwatownie rozerwane przez wiatr; tcza - gdy pro-mienie soca padaj na zgszczone powietrze, trzsienie ziemi - gdy w ziemi dokony-waj si zmiany dziki rozgrzewaniu i ochadzaniu. Drug dziedzin, ktra rwnie domagaa si wytumaczenia od wczesnego filozofa, byy zjawiska astronomiczne: te intrygoway swoj staoci, jak tamte niepokoiy zmiennoci. W tej dziedzinie zasady Anaksymenesa zawiody; tu raczej cofn wiedz, ni j posun naprzd.

Twierdzi, e Ziemia jest paska jak st. Gwiazdy s ciaami ognistymi, a towarzysz im ciaa stae, ktrych istnienie objawia si w zamieniach. WPYW FILOZOFW JOSKICH. Filozofia nastpnych generacji greckich wy-rosa na podou poj i zagadnie stworzonych przez fizjologw joskich. Znalezienie "arche", tj. pocztku czy zasady wiata, pozostao naczelnym zadaniem filozofii. Wszake nie tylko zagadnienia, ale i prymitywne ich rozwizania, dane przez Joczy-kw, znajdoway zwolennikw w pniejszych czasach. Jeszcze za czasw Peryklesa Hippon z Samos uwaa wraz z Talesem wod za zasad, a Diogenes z Apolonii wraz z Anaksymenesem mia za zasad powietrze; od Anaksymandra by znw zaleny poeta kosmogoniczny Ferekydes z Syros. W pniejszym za okresie staroytnoci stanowisko hilozoistyczne odnowili stoicy. HERAKLIT Po paru pokoleniach kosmologii joskiej dojrzay nowe zagadnienia w filozofii i po-wstay nowe teorie; teorii tych byo wiele, a zagadnieniom daway biegunowo przeciwne rozwizania. Jedn z tych teorii by wariabilizm, zainicjowany przez Heraklita. HERAKLITA YCIE I DZIEO. Pochodzi z Efezu, by potomkiem najpierwszego efeskiego rodu; spdzi ycie w koloniach Azji Mniejszej, podobnie jak pierwsi filozofowie przyrody. Lata jego dojrzaoci przypadaj na przeomie VI i V w. Odstpiwszy wysok godno dziedziczn bratu odsun si od ycia czynnego, peen pesymizmu i niechci do ludzi. Dzieo jego skadao si z trzech traktatw: kosmologicznego, politycznego i teolo-gicznego; rozszerzy zatem, w porwnaniu z filozofami przyrody, zakres bada. Za spo-sb wyraania swych myli, przenony i eliptyczny, uzyska nazw "ciemnego". Z dziea jego - dziki kongenialnym pniejszym sprawozdawcom, stoikom i sceptykom - przechowao si stosunkowo duo, bo przeszo 130 fragmentw. Ju nie tylko obserwacja zewntrznego wiata, jak u pierwszych Joczykw, lecz introspekcja stanowia podoe jego teorii. By umysem usposobionym krytycznie i polemicznie; pierwszy to z filozofw, o ktrym wiadomo, e nie tylko snu wasne myli, ale take zwalcza cudze. POGLDY. 1. OGIE JAKO ZASADA WIATA. Heraklit wytworzy doktryn podobn do joskiej; i on szuka "arche" i znalaz j w innym jeszcze rodzaju materii: w ogniu. Ogie staje si morzem, powietrzem, ziemi i znw z powrotem ogniem. Przemiany ognia odbywaj si na dwch drogach, "w d" i "w gr": spywajc z grnych swych siedzib ogie zmienia si w powietrze, ono znw opadajc skrapla si w wod, a woda spywa na ziemi i wsika w ni; ale znw ziemia paruje, wyziewy jej tworz wod, ta przetwarza si w chmury i wraca wreszcie do grnej ojczyzny jako ogie; kierunki s dwa, ale "droga w d i w gr jest jedna", jak powiada tajemniczo brzmicy, ale prost myl wyraajcy fragment Heraklita. Jego teoria ognia nie wybiega poza filozoficzny poziom Joczykw. Jeli zaway w dziejach filozofii, to dlatego, e do niej doda wasn doktryn innego ju pokroju. ; 2. ZMIENNO RZECZY. Rozwaa bowiem nie tylko pocztek przyrody, ale i jej was-noci. I znalaz, e zasadnicz jej wasnoci jest zmienno. Obrazem rzeczywistoci jest - rzeka. Wszystko pynie, nic nie trwa, "niepodobna wstpi dwukrotnie do tej samej rzeki", bo ju inne napyny w ni wody. Obrazem rzeczywistoci jest rwnie mier: "obawiamy si jednej mierci, a ju wielu mierciom uleglimy"; "dla duszy jest mierci sta si wod, dla wody jest mierci sta si ziemi". Natura jest cig mierci i cigym rodzeniem si; ta sama natura jest cigle inna: "do tej samej rzeki wstpujemy i nie wstpujemy". Nie moemy powiedzie, e jestemy, bo "jestemy i nie jestemy zarazem"; prawd jest tylko, e si zmieniamy. Wprawdzie niekiedy rzeczy zdaj si trwa, ale trwanie ich jest zudzeniem. Nie ma rzeczy o staych wasnociach; nie ma bytu, jest tylko stawanie si. Ta teoria powszechnej zmiennoci, ten "wariabilizm" powszechny jest najbardziej znanym pogldem Heraklita i otrzyma jego imi: nazy-wany jest heraklityzmem, cho zawiera jedn tylko z czci skadowych jego filo-zofii.

3. WZGLDNO RZECZY. W nieustannym przepywie rzeczy zacieraj si granice midzy przeciwiestwami. Nie ma nigdzie wyranej granicy, s wszdzie tylko cige przejcia, np. midzy dniem a noc, modoci a staroci. Wic - jak wnioskuje Heraklit - dzie i noc w osnowie swej s jednym i tym samym, podobnie modo i staro, a tak samo sen i jawa, ycie i mier, dobro i zo; podobnie te wszelkie inne wasnoci s wzgldne. Przekonanie o zmiennoci i cigoci zjawisk doprowadzio tedy Heraklita do relatywizmu. Obserwowa, e nic z tego, co istnieje, nie posiada wasnoci staych i bezwzgldnych, lecz wci zmienia wasnoci i przechodzi z przeciwiestwa w przeci-wiestwo: z czuwania w sen, z modoci w staro, z ycia w mier. Taka jest dziwna natura rzeczy, i przeciwiestwa stanowi ich osnow.-Teoria zaprzeczajca istnieniu w przyrodzie czynnikw trwaych i bezwzgldnych wczenie tedy pojawia si wrd filozofw. Dla dalszego rozwoju filozofii stanowia rodzaj fermentu i pobudzaa myli-cieli do szukania - wbrew niej - czego w wiecie, co niezmienne i bezwzgldne. Pierwotne joskie zagadnienia straciy sens w filozofii Heraklita. O pocztku wiata nie byo ju mowy, gdy wiat istnieje i przeksztaca si odwiecznie: "Wszechwiata nie stworzy aden bg ani aden czowiek, lecz by on zawsze, jest i bdzie zawsze ywym ogniem". Nie mogo by rwnie mowy o staym skadniku przyrody, bo nic nie jest stae. Powietrze Anaksymenesa pojte byo jako stay skadnik, ale ogie Heraklita nie. Nie by skadnikiem przyrody, lecz faz wiecznej przemiany; by jakby rwnowani-kiem wszystkich rzeczy: ogie zamienia si na nie, a one na ogie, "podobnie jak towary na zoto, a zoto na towary". Jeli "wiecznie ywy" ogie mia wyjtkowe miejsce w filo-zofii Heraklita, to dlatego, e ze wzgldu na sw lotn i zmienn natur by typem i obrazem zmiennej rzeczywistoci. 4. ROZUMNO WIATA. Wszystko byo zmienne dla Heraklita - ale przez to wanie istniao dla co staego: zmienno. Ona jest sta wasnoci przyrody. I wicej jeszcze: stay jest porzdek, wedle ktrego dokonywa si przemiana. "Ogie wedug miary zapala si i ganie wedug miary". Jedno prawo rzdzi wszystkimi przemianami, rzdzi zarwno czowiekiem jak wszechwiatem. Czowiekiem rzdzi rozum (logos); std wniosek, e i wszechwiatem rzdzi musi rozum. Rozum jest nie specjalnie ludzk zdolnoci, lecz si kosmiczn, czowiek ma w niej jedynie udzia. Heraklit by zapewne pierwszym filozofem, ktry mwi o rozumie dziaajcym we wszechwiecie. Rozum, o ktrym mwi, jest wieczny jak wiat: jest jego czynnikiem nieodcznym. A jest jego czynnikiem najdoskonalszym, boskim. Myl o rozumnoci wiata bya (obok myli o jego zmiennoci) drug potn koncepcj, jak Heraklit wpro-wadzi do filozofii. e wanie on to uczyni, pochodzio zapewne std, i - jak sam m-wi - "szuka samego siebie"; by pierwszym filozofem, ktry rozmyla nad sob, a nie tylko nad przyrod, i przyrod rozumia przez analogi do wasnych przey. Rozumno wiata okupuje jego zmienno i zawarte w nim przeciwiestwa. Tych przeciwiestw, rozbienoci, dysonansw wiata Heraklit nie lka si, jak to czynili wspczeni mu eleaci. Widzia, e przeciwiestwa uzupeniaj si wzajem i e bez nich rzeczywisto nie jest moliwa. Wprawdzie wszdzie w wiecie panuje rozam i spr, wojna "jest ojcem i krlem wszechrzeczy", ale rozum rzdzcy wiatem sprawia, e "roz-biene czynniki cz si i powstaje z nich najpikniejsza harmonia". Wprawdzie w zja-wiskach widoczne s same dysharmonie, ale "harmonia ukryta wysza jest od wido-cznej". 5. REFLEKSJE EPISTEMOLOGICZNE i ETYCZNE. Heraklit by pierwszym midzy filozo-fami, ktry mia zainteresowania humanisty, I pozostawi refleksje epistemologiczne i etyczne. Zastanawia si nad wasn prac badawcz, uwiadamia sobie jej charakter, rodki i cele; w porwnaniu z nim Joczycy wydaj si naiwni. Krytycznie zapatrywa si na poznanie zmysowe: "Zymi wiadkami s oczy i uszy ludziom, ktrzy maj dusze barbarzycw". To bodaj najdawniejsza refleksja z krytyki poznania, jaka przecho-waa si w filozofii europejskiej. Etyczne jego aforyzmy byy dzieem innego ju ducha ni aforyzmy siedmiu mdrcw: przejawia si w nich kult prawa, ale zarazem kult jednostki wyszej. "Jeden wart tyle, co dziesi tysicy,

jeli jest najlepszy". Zna, rzec mona, dwa typy moralnoci: przecitn i wysza, moralno tumu i moralno mdrca. Tum przekada zdrowie nad chorob, ciepo nad zimno, rado nad smutek - i skary si, gdy chory, gdy mu zimno i smutno; mdrzec za wie, e przeciwiestwa s potrzebne, e zo czyni dobro przyjemnym, a gd kae ceni nadmiar. To poczucie panujcych wszdzie przeciwiestw byo wsplnym moty-wem fizyki i etyki Heraklita. ZNACZENIE HERAKLITA. Zaway w dziejach filozofii gwnie przez dwie teorie: 1) powszechnej zmiennoci (z ktr czya si teoria powszechnej wzgldnoci) oraz 2) przez teori rozumnoci wiata (logos, rozum kosmiczny). Ponadto by tym, ktry skierowa refleksj ku zagadnieniom humanistycznym i wprowadzi do filozofii czynnik introspekcyjny. r NASTPCY. Uczniem Heraklita by Kratylos, ktry gosi wariabilizm w jeszcze skrajniejszej postaci, a ktrego suchaczem by Platon. Heraklit oddziaa rwnie porednio na dalsze generacje: Platon przej dla realnego (ale tylko dla realnego) wiata wariabilizm; relatywizm i zainteresowania humanistyczne rozwinli sofici, zwaszcza Protagoras; teori ognia i rozumu kosmicznego odnowili stoicy. PARMENIDES I SZKOA ELEJSKA Jednoczenie mniej wicej z filozofi Heraklita wytworzya si w Grecji doktryna biegunowo przeciwna. Ta wanie zaprzeczaa zmiennoci wiata i w staoci widziaa naczeln cech bytu. Powstaa ju nie na Wschodzie, lecz w zachodnich koloniach greckich. Orodkiem jej byo italskie miasto Elea, std zwana jest filozofi eleatw. Waciwym twrc jej by Parmenides z Elei na przeomie VI i V w. ROZWJ SZKOY. Filozofia elejska nie miaa licznych zwolennikw, ale miaa ich stale przez szereg pokole. Przetrwaa cay pierwszy okres filozofii greckiej, a jeli wliczy szko megarejsk, ktr utworzyli jej epigoni, to take drugi i trzeci. Wydaa cztery po-kolenia: pierwsze przygotowao, drugie wytworzyo nauk eleatw, trzecie jej bronio, w czwartym si wyrodzia. 1) Poprzednikiem szkoy by Ksenofanes. Wyszed ze rodo-wiska filozofw joskich i stanowi cznik midzy szko josk a elejska. Na tle rozwa-a teologicznych powzi sw doktryn. 2) Doktrynie tej Parmenides da filozoficzn , posta, rozwin j w teori bytu i poznania. 3) Zenon wysubtelni metod dialektyczn wprowadzon przez Parmenidesa i stosowa j do obrony jego doktryn. 4) W szkole megarejskiej dialektyka staa si celem dla siebie i przeksztacia w erystyk. POPRZEDNIK: KSENOFANES. Pochodzi z wschodnich kolonii joskich, za modu walczy z Persami; gdy w 545 r. Jonia staa si prowincj persk, wyemigrowa na Zachd, do Wielkiej Grecji. Urodzony zapewne w 580 r., doy pono stu lat. Wid ycie wdrow-nego rapsoda, a na staro osiad w miecie Elei, zaoonym podwczas przez emigrantw. By gwnie poet, twrc poezji etyczno-religijnej treci; ale napisa rwnie filozoficzne dzieo O przyrodzie. By to umys przede wszystkim krytyczny, choszczcy satyr bdy i przesdy. Pochodzc z Jonii, zna filozofi Joczykw; by pono osobistym uczniem Anaksymandra. Wytworzy nawet wasn teori, analogiczn do teorii Joczykw: uwaa mianowicie ziemi za zasad przyrody. Jednake nie przyroda bya waciwym przedmiotem jego zainteresowa, lecz bstwo. O bstwie za naucza, e jest jedno. W zwizku zapewne z przekonaniem Joczykw, e zasada wiata jest jedna, twierdzi, e i bstwo jest jedno. I nie wolno mu przypisywa rnorodnych i zmiennych wasnoci. A tak wanie czyni ludzie: "Mniemaj miertelni, e bogowie s urodzeni i maj strj, gos, ksztat, jak oni". "Etiopowie twierdz, e bogo-wie ich s czarni i paskonosi, a Trakowie, e s niebieskoocy i rudowosi". A "gdyby byki i konie, i lwy posiaday rce i mogy nimi malowa i dziea tworzy, jak ludzie, to konie malowayby postacie bogw podobne do koni i takie ciaa im daway, a byki po-dobne do bykw, takie dajc im ksztaty, jakie dany gatunek wanie posiada".

Zwalcza politeizm i antropomorfizm, ale prbowa rwnie pozytywnie orzec, czym jest Bg; mwi, e jest "cay patrzeniem, cay myleniem, cay suchaniem", e "zawsze pozostaje w tym samym miejscu, nie ruszajc si nigdzie", e "bez trudu si ducha wywija wiatem": byy to myli, z ktrych wyrosy z czasem doktryny teologiczne, jak nauka o niematerialnoci, niezmiennoci i wszechmocy Boga. Sam Ksenofanes rozumia zapewne bstwo raczej w myl pniejszych panteistw ni teistw; raczej jako czynnik wewntrzny wiata ni jako pozawiatow potg. Byo to zgodne z duchem pierwotnej hilozoistycznej filozofii; wiat posiada bosk si w sobie, ktra porusza go i kieruje nim, nie potrze-buje wic akcji bstwa z zewntrz. Krytyczn i polemiczn postaw wywoyway w Ksenofanesie nie tylko sprawy re-ligijne, ale te i sprawa poznania, o ktrym posiadamy par jego refleksji. Po kilku pokole-niach filozofw, ktrzy doszli do rozbienych wynikw, nic dziwnego, e mg powzi wtpliwoci co do pewnoci tych wynikw. Mwi tedy, e s one tylko prawdopodobne, e prawda objawia si jedynie stopniowo; a nawet mwi: "Co si tyczy prawdy, to nie byo nikogo i nie bdzie, kto by j zna o bogach i o tych wszytkich rzeczach, o ktrych mwi". Ksenofanes z filozofii Joczykw wysun na czoo myl o jednoci. Do tej myli nawi-za Parmenides i wysnu z niej wielk doktryn filozoficzn. YCIE PARMENIDESA. Urodzi si w Elei i tam mieszka. y wspczenie z Heraklitem, jego wiek mski przypada okoo r. 500. Wedug tradycji, sucha Ksenofanesa. Koo r. 480 - 470 napisa swe dzieo filozoficzne, wierszowane, ale zupenie niepoetyczne. Mia by jedn z najczcigodniejszych postaci w dziejach filozofii greckiej. POGLDY. 1. TEZA NACZELNA. W pierwszych teoriach filozoficznych, jakie wydaa Grecja, tkwi nie od razu uwiadomiony antagonizm jednoci i mnogoci: bo zasad wiata przyjmowano jedn, a wiat skada si z mnogoci rzeczy. Tkwi w nich rwnie antagonizm midzy trwaoci i zmiennoci: bo zasad wiata miano za niezmienn, tymczasem wiat ulega cigym przemianom. Pierwsi filozofowie joscy nie rozwikali tych przeciwiestw. Natomiast w nastpnych pokoleniach podzieliy si stanowiska: Heraklit widzia w rzeczach jedynie rnorodno i zmienno, kad nacisk na zawarte w nich przeciwiestwa; Parmenides za, majc ju nieco przygotowany teren przez Kseno-fanesa, zaj stanowisko wrcz przeciwne. Charakterystyka zjawisk dana przez Heraklita bya niewtpliwie trafna, Parmenides jej nie zaprzecza, przyznawa, e przeciwiestwa s zawarte w zjawiskach. Ale gdy Heraklit wnosi std, e przeciwiestwa tkwi w naturze samego bytu, nie mg mu przyzna racji. By przekonany, e przeciwiestwa wykluczaj si wzajem, wic jeli zjawiska pene s przeciwiestw, to znaczy, e nie s prawdziwym obrazem bytu. Heraklit mwi, e przy-roda nieustannie zmienia wasnoci; Parmenides przyznawa mu racj, ale - wyciga std konsekwencj: o niczym w przyrodzie nie mona rzec, e jest, lecz tylko, e staje si. Byoby naduywaniem wyrazu nazywa przedmioty obserwowane w przyrodzie "bytem", bo nie jest bytem, co moe przesta by. Parmenides pragn rozproszy te nieporozumienia i pojcie bytu uczyni przedmiotem swych rozwaa. 2. TEORIA BYTU. Punkt wyjcia rozwaa Parmenidesa o bycie by niezmiernie prosty. Polega na jednej tautologicznie brzmicej tezie: "Trzeba z koniecznoci powiedzie i myle, e tylko to, co jest, istnieje. Bo byt jest, a niebytu nie ma". Czyli, polega na samej tylko (jak si dzi mwi) "ontologicznej zasadzie tosamoci". Ale z prostej tej zasady Parmenides wywnioskowa bardzo wiele: wywnioskowa wszystkie wasnoci bytu. Tautologiczne twierdzenie, e byt jest, a niebytu nie ma, stao mu si podstaw do wszelkich dalszych twierdze z teorii bytu. Byt nie ma pocztku: bo z czeg mia powsta? Tylko z niebytu - a niebytu nie ma. Nie moe te mie koca, dla tej samej racji, dla ktrej nie ma pocztku; jest wic wieczny. Dalej, jest cigy, bo kada przerwa byaby niebytem; jest nieruchomy i w ogle niezmienny, bo mgby zmieni si tylko na niebyt; jest niepodzielny, bo czci bytu nie bdc ju bytem musiayby by niebytem; nie ma w sobie rnic, bo to, co rne od bytu, jest niebytem. Wic byt jest stay i jeden, jest przeciwiestwem stawania si i mnogoci. "Sowami jest

tylko to, co miertelni ustanowili w swym jzyku w przekonaniu, e mwi prawd: stawanie si i ginicie, byt i niebyt, zmiana miejsca i wieccej barwy". Byo to zerwanie z hilozoizmem Joczykw, dla ktrych ruch by nieodczny od rzeczy. Ale czy byt, o ktrym mwi Parmenides, to ten sam byt materialny, o ktrym rozmylali Joczycy i o ktrym Heraklit twierdzi, e jest zmienny i rnorodny? Czy nie jest ra-czej jaki byt inny, abstrakcyjny, niematerialny, pozawiatowy ? Takie rozrnienie' obce byo epoce Parmenidesa. Myl wwczas nie wybiega jeszcze poza wiat i materi. Mia na myli ten sam byt materialny, o ktrym inni filozofowie greccy, opierajcy si na danych zmysowych, tak odmienny wypowiadali pogld. Wynika to choby z twierdzenia Parmenidesa, e byt jest ograniczony, zakoczony we wszystkich kierunkach, podobny do kuli. Teoria Heraklita bya w zgodzie z dowiadczeniem, ze zmysowym obrazem wiata, Parmenides za drog czystego rozumowania doszed do innych wynikw. Mniema, e wyniki rozumowania, a nie zjawiska, daj waciwy obraz bytu, e trafnie pojmiemy rze-czywisto, gdy abstrahujc od zmiennoci i rnorodnoci zjawisk zwrcimy uwag na jej podoe proste i niezmienne, jednolite i cige. Zna zjawiska z ich zmiennoci i rnorodnoci; omwi je nawet szczegowo w drugiej czci swego poematu, ale nie byy to ju, w jego rozumieniu, "sowa pewne" i "myli o prawdzie", lecz jedynie "ludzkie zudne mniemania". Wyniki Parmenidesa odbiegy tedy od dowiadczenia i uczyniy koniecznym odr-nienie bytu od zjawisk. Tego brzemiennego w skutki rozrnienia on sam wyranie nie sformuowa, ale faktycznie przeprowadzi. I przez to jego filozofia jednoci - jakkolwiek to wydaje si paradoksalne - nosia w sobie zacztek dualizmu, ktrego filozofia Hera-klita nie posiadaa. 3. METODA DEDUKCYJNA. Z faktami dowiadczenia, ktre Heraklit umia trafnie opisa i uoglni, Parmenides by w jawnej niezgodzie. Za to po raz pierwszy wiadomie i syste-matycznie zastosowa rozumowanie dedukcyjne. By prototypem tych filozofw, ktrzy odrzucili dowiadczenie jako rdo poznania, i ca wiedz wywodzi z zaoonych a priori przesanek oglnych. Zaufa wycznie tylko rozumowi i dedukcji. Z dwch rodzajw poznania, ktre by wyrni, uznawa tylko mylowe; poznanie za zmysowe uwaa za niewiarogodne, gdy dawao zupenie odmienny obraz wiata. Postpowanie jego poniekd odpowiadao naturalnym skonnociom umysu: jedno i stao jest potrzeb umysu, a przez to postulatem badania. Natomiast ten archaiczny myliciel, upraszczajcy nadmiernie zagadnienia, nie uwzgldni, e w badaniu rzeczy-wistocioprcz postulatw potrzebna jest znajomo faktw, ktre wska, czy i jak rzeczywisto sprawdza postulaty. Upojony tym poczuciem koniecznoci, jakie daje de-dukcja, zaufa jej wycznie. Operujc jedynie pojciami wytworzy sobie przekonanie, e byt ma cech trwaoci, a trwao wyklucza zmian. A e dowiadczenie niepodobne byo do Parmenideiskiego bytu, przeto czno midzy bytem a dowiadczeniem, midzy wiedz rozumow a wiedz o faktach zostaa zerwana. Parmenides by, o ile sdzi moemy, wielkim mylicielem, jednake stworzy najniebezpieczniejszy precedens. I nieraz potem w dalszym rozwoju filozofia wpadaa w bd eleatw. 4. PODSTAWA EPISTEMOLOGICZNA. Pierwszego twierdzenia, na ktrym opar sw ontologi, jakkolwiek mogo wydawa si oczywiste, Parmenides nie przyjmowa jako pewnik, lecz usiowa uzasadni je epistemologicznie. Argumentowa tak: Skd wiemy, i "niebytu nie ma"? Bo o niebycie niepodobna w ogle myle: "niebytu nie mona ani pozna, ani wypowiedzie". Dlaczego? Gdy midzy myl a bytem zacho-dzi zwizek najcilejszy. "Ta sama rzecz jest i jest mylana", "tym samym jest myl i rzecz, ktrej myl dotyczy, bo nie znajdujesz myli bez czego istniejcego, co wypowiada si w myli". Zdania te, wypowiedziane z okazji teorii bytu, byy te niemaej doniosoci dla teorii poznania. Byy wypowiedzeniem waciwego Grekom pogldu na natur umysu: e ma on natur biern i moe tylko odtwarza "co istniejcego". Na zwizek myli r bytu zosta tu po raz pierwszy pooony nacisk; ale niezrnicowanie poj ze zwizku dwch rzeczy uczynio ich tosamo.

Prno by jednak byo w tym utosa-mieniu bytu i myli doszukiwa si idealizmu, czynicego z bytu myl, albo te materializ-mu, z myli robicego materialne odbicie bytu. Sens twierdze Parmenidesa by prostszy: myl, gdy nie jest w bdzie, w treci swej nie jest rna od tego, co rzeczywicie istnieje. Twierdzenie Parmenidesa o tosamoci bytu i myli byo zreszt mniej paradoksalne, ni si wydaje dzi; nie bya jeszcze rozrniona dyskursywna i intuicyjna posta myli; myl nie bya przez wczesnych Grekw utosamiana z procesem rozumowania, lecz raczej przeciwnie panowaa skonno do pojmowania myli jako intuicji, jako pewnego ro-dzaju ogldania i dotykania rzeczywistoci przez umys. Myli byy pojmowane nie jako abstrakcyjne, lecz jako konkretne, i mogy przez to atwiej by utosamione z konkretnym bytem. Parmenides utosami myl i byt, cho przecie widzia, e spostrzeenia ludzkie ule-gaj zudzeniom i wyobraenia pene s bdw; ale utosamia byt z myl, a nie spostrzeeniami i wyobraeniami. Od spostrzee myl wyranie odrnia: "Nie poddawaj si przyzwyczajeniu i nie daj si powodowa wzrokowi, ktry nie umie patrze, szumicemu suchowi i jzykowi. Nie, myl rozsd sporne dociekania, o ktrych ci rzekem". Doko-na tedy - mniej wicej jednoczenie z Heraklitem - tak bogatego w skutki rozrnienia poznania zmysowego! mylowego. W procesie rnicowania wadz umysowych by to etap pierwszy i zapewne najwaniejszy. ZNACZENIE PARMENIDESA. Wraz z uformowan przez si szko elejsk Parme-nides zaway w dziejach filozofii przede wszystkim: 1) naczeln teori jednoci i niezmien-noci bytu, 2) pogldem na nierozerwalno bytu i myli, 3) odrnieniem myli od postrze-gania i 4) dedukcyjn, dialektyczn metod filozofowania. SZKOA PARMENIDESA: A) MELISSOS by z wszystkich uczniw najbliszy Parmenidesowi. Nie by filozofem z zawodu, lecz filozofujcym onierzem; jako admira floty samijskiej zwyciy w r. 441 - 440 Ateczykw. Pierwsi historycy greccy, mianowicie Arystoteles, surowo ocenili jego nieco dyletanck filozofi. Wiemy o niej stosunkowo duo dziki przechowanej rozprawie nieznanego greckiego historyka filozofii, znanej pod ty-tuem: De Melisso, Xenophane, Gorgia. Bytowi przypisywa piciorakie wasnoci: jest 1) wieczny, czyli nieskoczony w czasie, 2) nieskoczony rwnie przestrzennie, 3) jedyny, 4) niezmienny, 5) nie doznajcy blu ani cierpienia. Od mistrza swego odbiega tedy w paru punktach: 1) przyjmowa przestrzenn nieskoczono bytu (widocznie zauway analogi czasu i przestrzeni - niemniej pogldy Parmenidesa nie wymagay tej konsekwencji), 2) uznawa optymistycznie doskonao bytu, bo to chyba oznacza w brak blu i cier-pienia. B) ZENON z ELEI by najwybitniejszym i najsamodzielniejszym z nastpcw Parme-nidesa. O yciu jego i charakterze nic prawie nie wiadomo. y prawdopodobnie midzy r. 490 a 430; nalea do tego pokolenia, ktre wydao ju nowego pokroju filozofw przy-rody, Empedoklesa i Anaksagorasa. Dzieo jego O przyrodzie, pisane schematyczn pro-z w formie pyta i odpowiedzi, stao si pniej wzorem dla formy dialogowej. Stanowi ju inny typ filozofa ni jego poprzednicy: by apologet i polemist, mniej zajtym zdobywaniem nowych prawd ni bronieniem prawd zdobytych i zwalcza-niem przeciwnikw. Wydoskonali sztuk prowadzenia sporw, wykazywania, na dro-dze samego tylko zestawiania poj, prawdy wasnej i zwaszcza cudzego faszu: by przez to twrc dialektyki, jak zawiadcza Arystoteles. Broni eleackiej jednoci i niezmiennoci bytu, ale broni na drodze poredniej i nega-tywnej, w ten sposb, e wykazywa niemoliwo, bo sprzeczno, wszelkiej mnogoci i wszelkiej zmiany, specjalnie za atakowa najprostsz form zmiany: ruch. Argumenty Zenona przeciw ruchowi s cztery: 1. Tzw. DYCHOTOMIA. Przedmiot, gdy znajduje si w ruchu i ma przeby jak drog, musi przeby najpierw poow tej drogi, potem poow drogi pozostaej, potem poow reszty i tak w nieskoczono. Jakkolwiek tedy maa jest droga, ktr przedmiot ma przej, zawsze musi przej

nieskoczon ilo odcinkw, a tego w skoczonym prze-cigu czasu dokona niepodobna, ruch wic jest niemoliwy. 2. Tzw. ACHILLES. Najszybszy biegacz nigdy nie dogoni najwolniejszego, Achilles nie dogoni wia, jeli ten cho cokolwiek go wyprzedzi. Gonicy bowiem musi doj najpierw do miejsca, z ktrego wyszed goniony, ten za posun si naprzd, i tak bdzie zawsze. 3. Tzw. STRZAA. Lecca strzaa w chwili teraniejszej nie porusza si, lecz spoczywa w powietrzu i nie przebiega adnej przestrzeni; i tak samo jest w kadej innej chwili. Ale czas skada si z chwil, wic strzaa nie moe posuwa si naprzd w powietrzu, lecz spo-czywa. 4. Tzw. STADION. Szybko, z jak przedmioty poruszaj si, jest jednoczenie taka i inna, mniejsza i wiksza, w zalenoci od tego, wzgldem jakich innych przedmiotw jest rozwaana; jeli za ruch dokonywa si z szybkoci, ktra jest jednoczenie taka i nie taka, to jest sprzeczny i nie moe istnie. e za szybko przedmiotw jest jedno-czenie rna, to wida na takim przykadzie: z trzech zbiorw cia A, B, C pierwszy jest nieruchomy, pozostae za w ruchu; gdy zbiory te z ukadu I przeszy w ukad II, to C mino dwa odstpy A-A, a cztery odstpy B-B, wic przeszo pewn drog i jednoczenie drog dwukrotnie wiksz. AAAA I BBBB CCCC AAAA II BBBB CCCC

Argumentw Zenona przeciw mnogoci jest par, a s do podobne midzy sob; jeden z nich ma tre nastpujc: Jeeli byt stanowi mnogo, to jest podzielny, podzielny za jest, dopki czci jego posiadaj wielko; gdy za podzia dojdzie do czci nie posiadajcych wielkoci, wtedy podzielno skoczy si. Byt skada si z tych czci, na ktre daje si dzieli, te za czci, jako niepodzielne, s pozbawione wielkoci. Ale jeli czci s pozbawione wielkoci, to i suma ich take; zatem byt jest pozbawiony wielkoci. Ale, z drugiej strony, czci nie mog by bez wielkoci, bo nie wytworzyaby si z nich cao posiadajca wielko, wic cho dzielilibymy byt w nieskoczono, zawsze otrzymamy czci posiadajce wielko, czyli byt skada si z nieskoczonej iloci takich czci, a wic jest nieskoczenie wielki. Przy zaoeniu zatem, e byt jest mnogoci, wynika, e byt nie ma wielkoci i e zarazem jest nieskoczenie wielki; wic mnogo jest sprzeczna i nie moe istnie. W zwizku ze spraw mnogoci by rwnie argument Zenona przeciw poznaniu zmysowemu. Ziarno rzucone na ziemi nie wydaje dwiku; nie powinien wic wyda go i worek ziarna, bo skde ma wydawa dwik cao, jeli nie wydaje go adna z czci ? Tymczasem worek ziarna, wysypany na ziemi, wydaje dwik. Wrd tych argumentw Zenona jeden zajmuje oddzielne miejsce: to 4. argument przeciw ruchowi; udowadnia on nie to, co zamierza: nie sprzeczno ruchu, lecz jego wzgldno. Inne natomiast argumenty przeciw ruchowi i mnogoci maj wsplny cha-rakter i skierowane s przeciw tej samej trudnoci. Trudno ta dotyczy nie tylko ruchu i mnogoci, ale te czasu, przestrzeni i wszystkiego, co ma charakter cigy. Grecy (specjalnie Arystoteles) mniemali, i rozwizuj trudno tkwic w rozumowa-niach Zenona wskazujc, e czas jest tak samo nieskoczenie podzielny jak przestrze i e ich czci odpowiadaj sobie. Ale trudno tkwi gbiej: chodzi w argumentach Zenona o spraw zasadnicz: o stosunek wielkoci skoczonych i nieskoczonych. Trud-no tego stosunku wystpuje na jaw, gdy ma si do czynienia z wielkociami cigymi, ktre cigo czyni podzielnymi w nieskoczono; takimi za wielkociami s czas i przestrze oraz ruch, ktrego czynnikami s czas i przestrze. Paradoksy Zenona pochodz std, e operujc niecigymi czciami chcia z nich odtworzy wiel-koci cige. A to istotnie jest niemoliwe. Przestrze nie jest sum punktw, czas

nie jest sum momentw, ruch nie jest sum prostych przej od punktu do punktu: to by wynik rozwaa Zenona. Punkty i momenty mona tylko cakowa, ale nie sumowa. Cako-wanie nieprdko zostao wynalezione, ale ju w V w. p.n.e. trudnoci podniesione w pa-radoksach Zenona wskazay na odmienn natur wielkoci cigych i stay si bodcem do zbadania cigoci. Byy te pocztkiem docieka nad wielkociami cigymi: czasem, przestrzeni, ruchem, nad stosunkiem caoci i czci, czci skoczonych i nieskoczo-nych. W tym ley powane znaczenie tych niepowanie wygldajcych argumentw. C) W nastpnej po Zenonie generacji zwolennicy filozofii eleackiej nie tworzyli ju oddzielnej grupy, ale znaleli si w obu wielkich grupach filozoficznych tego okresu: zarwno wrd sofistw, jak i wrd uczniw Sokratesa; wrd pierwszych kontynuato-rem eleatw by zwaszcza Gorgiasz, wrd drugich - tzw. szkoa megarejska. Ale ci nastpcy Parmenidesa odbiegali coraz dalej od pozytywnych bada mistrza nad natur prawdziwego bytu; ich poczynania dialektyczne byy ju tylko negatywne. GORGIASZ z Leontinoi na Sycylii, ktry y w granicach midzy 483 a 375 r., a w r. 427 bawi jako pose swego miasta w Atenach, pierwotnie uprawia filozofi przyrody w duchu Empedoklesa, potem za dziaa jako retor, sofista i literat, a po trosze i jako filozof. Z pisma jego O przyrodzie przechoway si tylko trzy tezy nihilistyczne i sceptyczne, uzasadniane w sposb wyranie zaleny od eleatw, a zwaszcza od Zenona. Tezy te brzmi: 1) nie ma nic, 2) gdyby nawet byo co, to nie byoby poznawalne, 3) gdyby nawet byo poznawalne, to nie mogoby by przedmiotem porozumienia midzy ludmi. Najoryginal-niejsze byo uzasadnienie ostatniej tezy, polegajce na tym, e znak jest rny od tego, co przeze oznaczone: jake mona komunikowa sowami przedstawienie barwy, skoro ucho syszy nie barwy, lecz dwiki? Tezy Gorgiasza wygldaj na art retora, ktry chce pokaza, e wszystkiego mona dowie. A jednak byy powanie rozwaane w staroytnoci. Nie znaczy to wszake, aby Gorgiasz by na serio przekonany, e nic nie ma i e niczego nie mona pozna ani innemu zakomunikowa. Intencja paradoksw Gorgiasza bya zupenie ta sama, co Zenona. Odkrywa trudnoci logiczne, a niech je rozwie, kto moe. D) SZKOA MEGAREJSKA. Szkoa megarejska bya zaoona przez Euklidesa. Nalea on do najbliszego Sokratesowi grona, ale czyy go z Sokratesem stosunki raczej oso-biste ni filozoficzne. W filozofii swej by bliski eleatom, twierdzi, e istnieje tylko jedno. Szkoa jego zwana bya erystyczn, gdy zaszczepi w niej erystyk, tj. kunszt prowa-dzenia sporw i przekonywania przeciwnika bez wzgldu na to, gdzie suszno. Erystyka bya dialektyk zdeprawowan przez to, e utracia swj cel: szukanie prawdy. Zreszt operowaa tymi samymi sposobami, co dialektyk Zenona: tropia sprzecznoci i antynomie; gdzie za ich nie byo, tam je wytwarzaa. Niektre z antynomii megarejskich zasuguj jednake na uwag i pami: formuuj one, przewanie w formie przykadowej, istotne trudnoci logiczne lub semantyczne. Naj-bardziej znane z nich przypisywane s nie Euklidesowi ju, lecz uczniowi jego, Eubulidesowi: 1) Kamca: jeeli kamca mwi, e kamie, to zarazem kamie i mwi prawd. 2) Elektra: o Orestesie Elektra wie, e jest jej bratem, ale gdy zasonity stan przed ni, Elektra nie wie tego, co wie. 3) ysina: kto straci jeden wos, nie staje si jeszcze ysym, drugi wos utracony te nie stanowi ysiny; kiedy zaczyna si ysina? 4) Rogacz: rogw nie zgubie, a czego nie zgubi, to posiadasz, wic posiadasz rogi. W takich sofizmatach megarejczycy byli uczniami Zenona; np. sofizmat "ysina" ma ten sam nerw argumentacji, co argument o "worku ziarna". Duch eleatw y i w pniejszych generacjach w szkole megarejskiej: Diodor Kronos, zmary w r. 307, synny z polemiki przeciw istnieniu moliwoci (poza tym, co istnieje, nic nie jest moliwe), doda jeszcze nowe argumenty przeciw ruchowi. Jeden z pniejszych czonkw szkoy, Stilpon, ktry okoo 320 r. naucza w Atenach, stanowi cznik jej ze szkoami sceptykw oraz stoikw.

Nie przypadek, lecz natura eleackiej filozofii spowodowaa, i skoczya si ona nega-tywn polemik, erystyk i zestawianiem sofizmatw. Filozofia ta bya tego rodzaju, e zaprzeczajc wszelkiej rnorodnoci nie moga rozbudowywa swych pogldw; moga natomiast atakowa pogldy cudze, i na tym polu wyadowaa si energia umysowa jej zwolennikw. Ignorowanie za dowiadczenia musiao mie ten skutek, e skupio zainteresowania dokoa kwestii formalnych. Natomiast w dziedzinie spraw formalnych za-rwno eleaci, jak ich megarejscy nastpcy dotarli do istotnych zagadnie i trudnoci. Me-garejczycy specjalnie w dziedzinie jzykowo-logicznej znaleli zagadnienia dzi jeszcze ywe. Np. antynomie Eubulidesa dotyczyy spraw takich, jak ograniczenie zakresu podsta-wie (kamca), istoty funkcji intencjonalnej (Elektra), chwiejnoci terminw (ysina), wielo-znacznoci znaku negacji (rogacz). WPYW DALSZY. Doktryna eleatw wywara wpyw i poza szko, porednio od-dziaaa na ca filozofi greck. Parmenides wzi gr nad Heraklitem. Empedokles, Anaksagoras i atomici utworzyli swe systemy dla uzgodnienia jego nauki z faktami dowiadczenia. Pod wpywem Parmenidesa pniejsza filozofia przyrody zacza pojmo-wa materi jako bezwadn, a pod wpywem Zenona jako nieskoczenie podzieln. Pniej nauk o niezmiennoci bytu przej Platon dla swej teorii idei. Dialektyka wesza w krew filozofii greckiej: posugiwali si ni zarwno sofici jak Platon, zarwno filozofowie epoki klasycznej jak hellenistycznej. Argumenty Zenona a do czasw najnowszych za-choway sw pobudzajc moc i byy dyskutowane przez najwybitniejszych filozofw, jak Bayle, Descartes, Leibniz, Kant, Hegel, Herbart, Hamilton, Mili, Renouvier, Bergson, Russell. EMPEDOKLES Rozam midzy heraklityzmem a eleatyzmem musia wywoywa prby ich pogodze-nia. Prb byo kilka, a wszystkie polegay na tym samym: zachowyway Parmenideiskie przekonania o niezmiennoci bytu, natomiast dla wytumaczenia przemian dokonujcych si w zjawiskach porzucay przekonanie o jednoci bytu. Prby te przypady na po-ow V wieku. Najprostsza z nich bya prba Empedoklesa. YCIE. Empedokles pochodzi z Agrygentu (obecnego Girgenti), najbogatszego ww-czas miasta na Sycylii. y prawdopodobnie od 490 do 430 r. p.n.e.; przebywa na Sy-cylii i w Wielkiej Grecji. Pierwszy to by Doryjczyk w dziejach filozofii, a jedyna w swo-im rodzaju posta we wczeniejszych dziejach filozofii greckiej: by lekarzem, kapanem, cudotwrc, poet i filozofem. Sam siebie uwaa za istot natchnion, prawie bosk; by czczony i wielbiony przez tumy, ktre podziwiay jego cuda. Jak wynika z opisw, byy to "cuda techniki", owoce pomysowoci i znajomoci przyrody. W kocu utraci aski tumw i umar na wygnaniu w Peloponezie. Po mierci sta si postaci legendarn. DZIEO Empedoklesa, filozoficzny poemat O naturze, zdradzao raczej stylem swym ni treci, e autor by poet. Cz I poematu traktowaa o wiecie w ogle, jego siach i ywioach, II - o rolinach i zwierztach, III - o rzeczach boskich i duszy. POPRZEDNICY. Filozofia Empedoklesa bya wycznie filozofi przyrody, pokrewn filozofii Joczykw. Jednake Empedokles, mieszkaniec Wielkiej Grecji, zna ju zachodnie szkoy filozoficzne, elejsk i Pitagorejsk. By suchaczem Parmenidesa i prbowa idee e l e a c k i e zaszczepi joskiej tradycji; na tym przede wszystkim polega jego rola w dzie-jach filozofii. POGLDY. 1. TEORIA MATERII. "Nie moe nic powsta z tego, czego nie ma, jest niemoliwe i niesychane, by to, co jest, zgino". T myl Parmenidesa Empedokles uwaa za pewnik. Ale stosowa j tylko do prostych skadnikw rzeczy, natomiast rzeczy zoone mia za powstajce i gince. Przez taki kompromis godzi stanowisko Parmeni-desa ze stanowiskiem Heraklita; godzi postulaty jednego z faktami dowiadczenia opisa-nymi przez drugiego. Godzi je, bo niezmienno skadnikw nie sprzeciwiaa si zmiennoci rzeczy. Bo niezmienne skadniki mog si czy i rozcza; same przez to nie ulegaj zmianie, ale zmieniaj si ich ukady i rzeczy z nich zoone

powstaj i gin. Skadniki, zbiegajc si jedne z drugimi, staj si rnoksztatnymi rzeczami. "Nie ma powstawa-nia czegokolwiek, co jest miertelne, ani nie jest kocem niszczca mier. Jest tylko mieszanie si i wymiana tego, co pomieszane". Aby przeprowadzi ten pogld, trzeba byo zerwa z monistycznym tumaczeniem wiata przez jedn jedyn zasadnicz materi jak to czynili pierwsi filozofowie, i przej do plura-lizmu. Empedokles przyj cztery jakociowo rne skadniki wiata, czyli cztery ro-dzaje materii. W doborze ich mia drog wskazan przez poprzednikw. Wprawdzie z do-tychczasowych fizykw kady uznawa tylko po jednym rodzaju materii, ale kady uznawa inny rodzaj: Tales - wod, Anaksymenes - powietrze, Heraklit - ogie, Ksenofanes i inni - ziemi. Empedokles poszed drog najmniejszego oporu; poczy te rne opinie i przyj cztery skadniki: wod, powietrze, ogie i ziemi. Byy to cztery najbardziej roz-powszechnione w przyrodzie rodzaje cia, rnice si midzy sob stanem skupienia. Kady odrbny stan skupienia Empedokles mia za odrbny rodzaj materii (stan ognisty wydawa si wwczas stanem czwartym obok staego, pynnego i gazowego). Owe cztery pierwotne rodzaje nazywa "korzeniami wszechrzeczy"; potem utara si nazwa "ywiow" i "pierwiastkw". Jak z niewielu barw na palecie malarza powstaje barwny obraz, tak te z niewielu ywiow powstaj rnorodne rzeczy. Empedokles nie rozwiza wprawdzie zagadnienia szczliwie, ale postawi je trafnie. Zacz bowiem szuka prostych skadnikw materii i moe by uwaany za twrc pojcia pierwiastka. Rozmnoywszy Parmenideiskie pojcie bytu, potrafi uzgodni je ze zjawiskami i uczyni zastosowalnym w przyrodoznawstwie. Przygotowa w ten sposb podstaw do rozwaa natury chemicznej. Sam rozwa-ania te zapocztkowa: prbowa tumaczy wzajemne zachowanie si cia przez ich po-winowactwo, a rnice midzy ciaami traktowa jako rnice ilociowe i rnice struktury. Zastosowania byy naiwne (mwi np., e miso i krew maj rwne iloci ywiow, ko jest za w poowie ogniem, a w jednej czwartej ziemi i w jednej czwartej wod), jednake zawieray w zacztkowej postaci zasadnicze myli chemii. 2. TEORIA SI. Drugie wielkie zagadnienie Empedoklesa byo: Dlaczego ywioy cz si i rozczaj? Zagadnienie byo nowe; joscy filozofowie dochodzili tylko, jak doko-nywaj si zmiany, ale nie dlaczego. Pyta, dlaczego materia zmienia si, to znaczyoby dla nich pyta: dlaczego zmienia si to, co z natury swej jest zmienne. Przypisywali bowiem materii zdolno samorzutn przetwarzania si, nie oddzielali siy od materii; wyobraali sobie zmian jako wewntrzn transformacj, jako wewntrzny proces dynamiczny. Teraz nastpio rozdzielenie materii i siy. Pod wpywem eleackiej nauki o niez-miennoci i nieruchomoci bytu ywioy zostay pojte jako bezwadna masa; przemiana tedy dokonywa moga si w nich tylko przez dziaanie z zewntrz. Trzeba byo szuka siy, ktra porusza bezwadn materi. Dawniejsi filozofowie, ci, co nie oddzielali jeszcze siy od materii, pojmowali si jako przycigajc bd jako odpychajc: Parmenides (w drugiej czci swego poematu) zwa si "mioci", a Heraklit "sporem". Empedokles i w tej sprawie zaj stanowisko pluralistyczne; i tu poczy dawne opinie i uzna dwie siy: mio i niezgod. "Byy one przedtem i bd, i nigdy, zdaje si, nie bdzie czas bezgraniczny wolny od tej pary". Cztery ywioy poruszane przez dwie siy - oto Empedoklejski obraz wiata. A ustrj wiata zaleny jest od tego, ktra z si w danej chwili ma przewag. I dzieje wiata z tego punktu widzenia rozdzielaj si na cztery okresy: 1) Stan pierwotny, gdy nie dziaa jeszcze adna sia, i ywioy wprowadzone w ruch i nie zmieszane znajduj si kady na swym miejscu i w najdoskonalszym adzie; 2) okres dziaania "niezgody", ktrego wynikiem jest: 3) stan cakowitego rozmieszania ywiow i chaosu; po nim za nastpuje: 4) okres dziaania "mioci", ktra czc podobne z podobnym, komasuje ywioy i dopro-wadzi z powrotem do pierwotnego harmonijnego stanu. A potem znw dzieje wiata bd rozwija si dalej w tym samym porzdku. Okres pierwszy i trzeci, w ktrych dzia-anie si jest zawieszone, s okresami eleackiej nieruchomoci, a drugi i czwarty Heraklitejskiej zmiennoci.

3. TEORIE BIOLOGICZNE i PSYCHOLOGICZNE. Poza ogln teori wiata Empedokles posiada sporo wiadomoci szczegowych o przyrodzie; niektre byy lunymi pomysami, ale inne zastosowaniami oglnej teorii. Szczeglne uzdolnienie okazywa w ujmowaniu zjawisk biologicznych. Powstanie istot organicznych wyobraa sobie jako dzieo przypadku: "czonki poczyy si, jak przypadek zdarzy"; lecz wiele z przypadkowych ukadw - "gowy bez szyi i tuowia", "oczy bez twarzy", "postacie ludzkie z gowami wow" - nie zachowao si. To ujcie, a take twierdzenie, e istoty mniej doskonae powstay przed doskonalszymi (roliny przed zwierztami), byo jakby zapowiedzi teorii doboru i ewolucji. Piszc za, e "wosy, licie, grube pira ptakw i uski rosnce na po-tnych czonkach s tym samym", wyrazi w naiwny sposb te myli, na ktrych wiele wiekw pniej zbudowano morfologi porwnawcz. Dokadniej znane s pogldy psychologiczne Empedoklesa, a w szczeglnoci pogld na proces postrzegania. Byy one zastosowaniem oglnych zasad jego filozofii: w postrzeganiu bowiem widzia dziaanie siy, ktr nazywa "mioci", a ktra czyni, e podobne cignie do podobnego i poznaje podobne. "Ziemi widzimy ziemi, wod wod, powietrzem widzimy jasne powietrze, a ogniem niszczcy ogie. Mioci widzimy mio, a nienawici smutn nienawi". Wnosi std, e wszystkie ywioy musz znaj-dowa si w oku, aby oko mogo widzie przyrod. Drugim podstawowym zaoeniem teorii postrzegania byo dla Empedoklesa, i po-strzeganie moliwe jest tylko przy bezporednim zetkniciu organu zmysowego z postrzegan rzecz. Zaoenie to zmusio go do przyjcia hipotezy, ktra znalaza potem w Grecji prawie powszechne uznanie. Mianowicie fakt, i widzimy rzeczy odlege, tuma-czy tym, e z rzeczy oddzielaj si "wypywy" i z oczu take, i tamte wypywy spoty-kaj si z tymi. Wypywy przedostaj si z oka i do oka przez pory; ot tylko te rzeczy mog by widziane, ktre pod wzgldem ksztatu i wielkoci odpowiadaj porom oka: byo to naiwne jeszcze ujcie susznej myli, e postrzeenia s zalene od budowy organu. Uzupenieniem tej teorii postrzegania bya teoria uczu, rwnie pojta fizjologicznie i oparta na zasadzie podobiestwa: "Przyjemno powstaje z tego, co podobne w ywio-ach i ich mieszaninie, przykro za z tego, co przeciwne". Wreszcie Empedokles wybu-dowa nauk o temperamentach, niejako psychologi rnicow na podou czysto fizjologicznym, w ktrej stosowa sw teori ywiow. I tu szczegy byy prymitywne. Wedle tej teorii, u najmdrszych ywioy s zmieszane w ilociach rwnych i rozmiesz-czone ani zbyt rzadko, ani zbyt gsto; ci, w ktrych ywioy s rozmieszczone zbyt rzadko, s tpi i mcz si atwo; ci, w ktrych gsto, s impulsywni, zaczynaj wiele rzeczy, a mao kocz; ci, co maj dobry ukad ywiow w rkach, s dobrymi rzemielnikami; ci, co w jzyku - dobrymi mwcami. ZNACZENIE EMPEDOKLESA. W rozwoju filozofii greckiej Empedokles zajmuje w paru punktach miejsce zwrotne. Dzieem jego byy: 1) pierwsza pluralistyczna teoria materii, godzca wariabilizm z postulatami eleatw; 2) oddzielenie siy od materii; 3) te-oria postrzegania. Poza tym Empedokles, ktry mia temperament raczej uczonego przy-rodnika ni metafizyka, pozostawi szereg cennych pomysw z dziedziny chemii, biologii i psychologii fizjologicznej. Dziaanie filozofii Empedoklesa zostao przytumione przez analogiczne, ale dojrzalsze doktryny Anaksagorasa i zwaszcza atomistw. Jednake oddziaa na sycylijsk szko lekarzy i na niektrych uczonych pitagorejczykw. ANAKSAGORAS Wspczesna filozofii Empedoklesa i oparta na tych samych zaoeniach bya filozofia Anaksagorasa. YCIE. Anaksagoras, ur. okoo 500 r., zm. zapewne 428/27, by pierwszym filozofem, ktry osiad w Atenach. Z urodzenia i on nie by Ateczykiem, urodzi si w Klazomenach w Jonii. Dopiero jako dorosy czowiek przenis si do Aten, gdzie wanie rozpoczyna si wiek zoty i gdzie odtd przez szereg pokole miaa by stolica filozofii.

Wytworzy w filozofii teori analogiczn do tej, jak prawie jednoczenie gosi Empe-dokles. Stanowi natomiast typ czowieka zupenie inny ni Empedokles: bardziej trzewy i prosty, pozbawiony aspiracji poetyckich i politycznych, nie grajcy roli proroka. Chcia by tylko i wycznie badaczem. y w dobrowolnym ubstwie, nie cenic innych dbr ni umysowe. W Atenach zawar przyja z najznakomitszymi ludmi Modej Grecji: z samym Peryklesem, z Eurypidesem, postpowym tragikiem sawicym wolno ducha i rwno, z Fidiaszem, wielkim rzebiarzem. Mia mie gboki wpyw na Peryklesa, a porednio na losy Grecji. Ich zwizek przyjani i wsppraca trway lat okoo trzydziestu, a zako-czyy si tragicznie: w przeddzie wojny peloponeskiej wrogowie Peryklesa, chcc we ugodzi, uderzyli w jego przyjaci. Anaksagoras, ktry opuci wwczas Ateny, zaocznie zosta oskarony i skazany na mier za pogldy astronomiczno-religijne. Nie jedyne to byo oskarenie filozofa w Grecji majce podkad polityczny. Zmar w Lampsaku. POPRZEDNICY. Filozofia Anaksagorasa miaa tych samych poprzednikw, co i filo-zofia Empedoklesa: z jednej strony joskich filozofw przyrody i specjalnie Heraklita, z drugiej za eleatw. Z eleatw oddziaa na nie tylko Parmenides, ale i Zenon, pod kt-rego wpywem przyj nieskoczon podzielno materii. POGLDY. 1. TEORIA MATERII. Teza Parmenidesa - e to, co jest, nie moe przesta by - bya dla Anaksagorasa pewnikiem, tak samo jak dla Empedoklesa. I sposb po-godzenia tego zaoenia z faktem zmiennoci rzeczy by ten sam: skadniki wiata s niezmienne, ale czc si i rozczajc tworz zmienne ukady. "Na powstawanie i gi-nicie niedobrze zapatruj si Hellenowie, gdy nic nie powstaje i nic nie znika, lecz istnieje tylko mieszanie si i rozdzia rzeczy, ktre s. Suszne wic byoby nazywa powstawanie mieszaniem si, a zanikanie rozdziaem". Natomiast w pojmowaniu niezmiennych skadnikw Anaksagoras odbiega od Empe-doklesa. Sdzi bowiem, e adna jako nie moe powsta z kombinacji innych jakoci. "Jake" - mwi ,.moe powsta wos z tego, co nie jest wosem, a miso z tego, co nie jest misem?" Gosi wic niezmienno nie tylko pewnych pierwiastkw, ale wszelkich jakoci. Wedug Empedoklesa rzeczywisto miaa cztery skadniki, a wedug Anaksago-rasa miaa ich tyle, ile jest odrbnych jakoci. Te niezliczone skadniki Anaksago-ras nazywa "zarodkami" lub "rzeczami", Arystoteles nazwa je pniej "homoio-meriami" (tj. ciaami skadajcymi si z jednorodnych czci). Teoria przyrody Anaksagorasa bya zatem na wskro jakociowa. Cokolwiek istnieje, zoone jest z przernych "zarodkw". Jeeli jedzc chleb odywiamy przez to swj organizm, to znaczy, e odywiamy swe muskuy, krew, miso, koci, zatem w chlebie musz by muskuy, krew, koci i miso; chleb jest z roliny, wic wszystkie te skadniki musz by w rolinie; rolina odywia si ywioami, ziemi, wod, socem, powietrzem, wic wszystkie te skadniki musz by zawarte w ywioach. Zatem ywioy, ktre Empedokles uwaa za najprostsze, s tak samo zoone jak i inne rzeczy. Wszystko tedy jest zoone: "w kadej rzeczy jest cz kadej innej", "we wszystkim jest cz wszystkiego", "wszystkie rzeczy s razem". Zoone s nawet najmniejsze czci materii: w najmniejszej "znajduj si rnorodne ciaa i zarodki wszelkich rzeczy wraz z wszelkiego rodzaju ksztatami, barwami i zapachami". I nie ma kresu podzielnoci: "Pord tego, co jest mae, nie ma najmniejszego, lecz tylko zawsze mniejsze". Pogld ten Anaksagorasa - infinitystyczny, dopatrujcy si nieskoczonoci w przyrodzie - przygotowany by przez nauk Zenona o nieskoczonej podzielnoci; ale Anaksagoras uzna nieskoczo-no jeszcze i w zakresie jakoci; i przez to wytworzy zawrotny wprost obraz materii podobny chyba tylko do modszego o dwa tysice lat systemu Leibniza, gdzie kada czstka wiata odzwierciedla cay wiat. Jeeli wszake w kadej rzeczy znajduj si wszystkie skadniki wiata, to jak moemy odrni jedn rzecz od drugiej i jakim prawem nazywamy je rnymi nazwami? Ju w staroytnoci zarzucano Anaksagorasowi, e, zgodnie z jego teori, kamie uderzony o kamie powinien sczy krew, zadranita rolina wypuszcza mleko. Tymczasem Anaksagoras pojmowa spraw tak: w kadej rzeczy s wszystkie skadniki, ale nie w kadej s w tej samej proporcji. Postrzegamy w kadej tylko te skadniki, ktre w niej przewaaj; wedle nich te rzecz nazywamy;

inne skadniki take s w rzeczach zawarte, ale nie mona ich postrzec, tak jak nie syszy si cichego gosu wrd okrzykw tumu ani nie widzi kropli wina w beczce wody. Za nieskoczon rnorodnoci i podzielnoci zmysy nasze nady nie mog, jest granica, poniej ktrej nie sigaj. W zwizku tedy ze sw teori wiata Anaksagoras doszed do koncepcji tego, co psychologia nowszych czasw nazwaa "progiem wiadomoci". Zmysy nasze s wszake tylko sabe, a poza tym s wierne: jakoci zmysowe s, jak si dzi mwi, obiektywne; wiat jest taki, jakim go postrzegamy. Filozofia Anaksagorasa, cho wyrosa z eleatyzmu, zachowaa zaufanie do wiedzy zmysowej. 2. TEORIA DUCHA. Anaksagoras, podobnie jak Empedokles, oddzieli si od materii By w tym wpyw Parmenidesa: materia jest z natury swej nieruchoma; ruch wic moga osign tylko z zewntrz. Skd go osigna? Anaksagoras wyobraa sobie spraw tak: jaki impuls spowodowa wir w materii, wir ten rozszerzajc si pocign mecha-nicznie ca materi. Ale skd pierwszy impuls? Na to Anaksagoras da sw synn od-powied: uczyni to duch. Odrzuca myl, by pocztek zdarze mg by dzieem przypadku lub niepojtej koniecznoci; przeciwko temu przemawia ad panujcy w przy-rodzie i jej rozumny ustrj. Rozumny za impuls da moga jedynie sia nie mechaniczna, lecz duchowa. Ten wzgld kaza Anaksagorasowi przyj, i ruch wiata jest dzieem ducha. Na rozumno przyrody, na jej podobiestwo z tym, co wiemy o wasnym duchu, zwracali uwag Grecy ju dawniej, mianowicie Heraklit. Ale Anaksagoras, w zwizku ze swym nowym zagadnieniem, powzi myl, e duch jest poza i ponad przyrod, bo musi by poza przyrod, aby przyrod poruszy. Ta koncepcja czego stojcego poza przyrod, a jednak objawiajcego si w niej, bya oryginalnoci Anaksagorasa, kt-rej wiadomi byli jego wspczeni. Nikt przed nim nie wytworzy pojcia bytu istniejcego poza przyrodzonym wiatem; wszak i bogowie Grekw byli take mieszkacami ziemi i stanowili cz przyrody. Koncepcji "ducha" Anaksagoras nie rozwin wszechstronnie; scharakteryzowa go o tyle tylko, o ile to byo potrzebne dla wyjanienia ruchu i adu w przyrodzie. W ka-dym razie jego pojcie ducha odbiegao znacznie od nowoytnego pojcia. Pojmowa go materialnie: jako materi, tyle tylko, e najsubtelniejsz i nie zmieszan z innymi rodzajami materii. Byo to zgodne z pojciem duszy, rozpowszechnionym nawczas wrd Grekw. Nastpnie: zapewne nie pojmowa go jako osob; duch nie musia by osob dla Grekw, ktrzy, zarwno przed Anaksagorasem jak i po nim, wierzyli, e istniej dusze ywiow, dusze cia niebieskich, a nawet dusza wiata. Anaksagoras w pojciu ducha, ktry poruszy wiat, poczy wasnoci duchowe z wasnociami bez-osobowych si. Akcj ducha ograniczy do poruszenia wiata; odkd za wiat zosta po-ruszony, duch przesta dziaa. I nie ma u Anaksagorasa, w zwizku z teori ducha, mowy o nadprzyrodzonym dziaaniu ani nawet o celowym ksztatowaniu wiata. 3. TEORIA POSTRZEGANIA. Oglna filozofia Anaksagorasa, w przeciwiestwie do filo-zofii Empedoklesa, bya tego rodzaju, e le nadawaa si do zastosowa; wypowiadaa wprawdzie pogldy w szczegowych kwestiach przyrodoznawstwa, i nieraz trafne, ale byy to lune obserwacje i uoglnienia. W pewnym przynajmniej zwizku z ogln teori by jego pogld na natur postrzegania. Empedokles zrobi tu pocztek i odtd wszyscy filozofowie greccy zajmowali si spraw postrzegania. Zasada przyjta przez Anaksagorasa bya zreszt przeciwiestwem tej, ktr przyjmowa Empedokles: postrzegamy nie to, co do nas podobne, lecz to, co przeciwne. Oparta bya na uoglnieniu pewnych obserwa-cji : bo "co jest tak samo zimne i tak samo ciepe, jak my, nie grzeje nas ani nas zibi przy dotkniciu". Dalsze uoglnienie tych obserwacji doprowadzio do zasady wzgldnoci spostrzee. Poza tym Anaksagoras operowa zasad "progu wiadomoci", ktra, jak to byo wyjanione wyej, bya konsekwencj jego systemu. I wiedzia, e prg jest rny dla r-nych gatunkw i rnych narzdw. Obserwowa zaleno postrzee od natury narz-dw zmysowych, ktr zreszt pojmowa naiwnie (zwierzta majce oczy due i czyste widz przedmioty due i odlege, a te, ktre maj oczy mae, widz przedmioty mae i bliskie). Zna fakt uczuciowego zabarwienia

spostrzee; mniema, e wszelkie postrzeenie, jako dziaanie przeciwnego na przeciwne, poczone jest z blem, ktry wszake odczuwany jest tylko przy wikszej intensywnoci wrae: "byszczce barwy i nad-mierny zgiek powoduj bl, tak, i nie moemy ich wytrzyma przez czas duszy". ZNACZENIE ANAKSAGORASA. Zaway on w dziejach filozofii 1) teori ducha, bdcego poza wiatem i poruszajcego wiat, oraz 2) teori przyrody, pojt w zdecydo-wanie jakociowy i infinitystyczny sposb. Ponadto godna jest uwagi 3) jego teoria postrze-gania. W wyranym przeciwiestwie do Empedoklesa, Anaksagoras mia - jak by si dzi powiedziao postaw metafizyka, nie fizyka: jego teoria ducha bya miaym pomysem metafizycznym, ale bez wartoci dla wyjaniania poszczeglnych zjawisk. To samo do-tyczy jego teorii materii, ktra bya mia metafizyczn prb ujcia natury rzeczy, ale nie dawaa podstawy do naukowego ich badania, a nawet wiar sw w wierno zmysw niweczya zabiegi Grekw ku odnalezieniu jednoci wrd rnorodnoci i zmiennoci zjawisk. WPYW ANAKSAGORASA I OPOZYCJA PRZECIW NIEMU. Anaksagoras mia uczniw, midzy innymi Archelaosa, u ktrego znw uczyo si nastpne pokolenie filozofw ateskich: liczni sofici i pono Sokrates. Z doktryn Anaksagorasa najwikszy wpyw wywara teoria ducha: przejli j, z modyfikacjami, Platon i Arystoteles, a przez nich potnie oddziaaa dalej. Podziwiali oni Anaksagorasa za to, e dla wyjanienia wiata wprowadzi si duchow; ale zarzucali mu, e z pomysu swego korzysta nie umia, bo nie przeszed do finalistycznego wyjanienia wiata, lecz faktycznie pozosta przy mechanistycznym. Istotnie, nie stworzy teleologicznego obrazu rzeczywistoci ani, jak twierdzono, monoteistycznej teologii; jednake swym pojciem nadziemskiego ducha przygotowa pojcia pniejszych teleologw i teologw. Teoria materii na razie wcale nie znalaza oddwiku; Demokryt przeciwstawi jej niebawem teori wprost przeciwn, ilociow i finitystyczn. Zwaszcza infinityzm Anaksa-gorasa mao znajdowa zwolennikw w Grecji. Analogiczne koncepcje powstay dopiero w filozofii nowoytnej. DEMOKRYT I ATOMICI Ostatnim i najdojrzalszym tworem, jaki w swym nieustannym rozwoju wydaa wczesna grecka filozofia przyrody, by atomizm. By on gwn w staroytnoci postaci materialistycznego pogldu na wiat. Zapocztkowany zosta przez Leucypa w poowie V wieku; natomiast rozwinicie i wykoczenie otrzyma dopiero w nastpnym pokoleniu po Demokrycie, ju na progu IV w. TWRCY ATOMIZMU. System atomizmu powsta dziki dwom ludziom. Rozgra-niczenie ich udziau jest trudne: Demokryt by uczniem Leucypa - ale potna posta ucznia przysonia nauczyciela i pierwotnego twrc systemu. Zasadniczy zrb atomistycznej teorii, jej gwne pojcia i tezy byy stworzone, jak si zdaje, przez Leucypa; Demokryt natomiast rozbudowa teori i powiza z dowiadczeniem. Leucyp y wsp-czenie z Empedoklesem i Anaksagorasem; pierwotny atomizm stanowi zjawisko rwno-lege z ich teoriami. Musia by daleko bardziej archaiczny od teorii sformuowanej przez Demokryta. Dziaalno Demokryta przypadaa ju na okres sofistyki i humanizmu ate-skiego. Mg tedy uwzgldnia nowe zainteresowania i korzysta z nowych pogldw; system jego mg ju mierzy si z klasycznymi systemami Grecji. Nauka atomistw przekazana zostaa prawie wycznie w jego sformuowaniu. DEMOKRYT Z ABDERY y w granicach midzy 460 a 360 r. W Abderze uczy si od Leucypa; poza tym ksztaci si w dugich podrach. Ciche i nauce oddane ycie spdzi w rodzinnym miecie, z dala od publicznego i ruchliwego ycia, jakie wiedli wspczeni mu filozofowie-sofici w Atenach. Zreszt zawita jakoby do Aten, ale nie znalaz tam uznania. O jego charakterze chodziy w staroytnoci sprzeczne wieci: dla pogodne-go zapewne usposobienia otrzyma przezwisko "miejcego si filozofa". By wybitnym uczonym o olbrzymim zakresie wiedzy.

Szedziesit jego dzie Trasyllos uoy za pano-wania Tyberiusza w pitnacie tetralogii. Wszystkie te dziea zaginy. Byy midzy nimi pisma etyczne, bya teoria wszechwiata, traktaty o planetach, o przyrodzie, o naturze czowieka, o duszy, o ksztatach, o barwach, o obrazach, traktat logiczny, czyli kanon, rozprawa o dwikach, o ogniu, o zarodkach, o kamieniach, traktaty geometryczne i aryt-metyczne, astronomia, uranografia, geografia, pisma o rytmach i harmonii, o poezji, o piknoci wyrazw, o dwicznych i niedwicznych wyrazach, pisma gramatyczne, m.in. o czasownikach, pisma techniczne, medyczne, agronomiczne, hodowlane, strate-giczne. Niektre z tych tematw byy zapewne opracowane przez Demokryta po raz pierwszy. By czowiekiem o wyjtkowej wszechstronnoci naukowej; w nastpnych gene-racjach dokonaa si ju specjalizacja naukowa, a szczeglniej oddzielenie pracy filozo-ficznej od pracy na polu nauk specjalnych. Filozoficznie najwaniejsze z jego pism byy, jak si zdaje. Z dziea przeze dokonanego wida, i by umysem mylcym konkretnie i plastycznie, wybierajcym zawsze teori moliwie najprostsz i najnaturalniejsz. POPRZEDNICY DEMOKRYTA. Dojrzay Demokrytejski system atomizmu mia poprzednika przede wszystkim w Leucypie. O jego yciu i dzieach brak pewnych wiadomoci; brako ich ju nawet w staroytnoci, i to tak dalece, e wwczas pojawiy si - niewtpliwie niesuszne podejrzenia, i by postaci mityczn. Skd pochodzi, nie wiadomo, natomiast jest prawdopodobne, i mieszka w Abderze i kierowa tam szko. Pogldy jego wywodziy si, jak u Empedoklesa i Anaksagorasa, z poczenia starojoskiej filozofii przyrody z nauk eleatw. Jest prawdopodobne, e to on wystpi pierwszy i pocign za sob Empedoklesa i Anaksagorasa. Demokryt opar si zasadniczo na Leucypie, ale poza tym uwzgldnia wszystkie do-niolejsze doktryny, jakie wypyny w filozofii jego czasw. Wida w jego pogldach reakcj na relatywizm sofisty Protagorasa, z ktrym spotyka si w Abderze. W matema-tycznym traktowaniu przyrody musiaa dokonywa si wymiana wpyww midzy nim a pitagorejczykami. S nawet poszlaki, i korzysta z mdroci Wschodu, z ktr za-pozna si w podrach. POGLDY. 1. ATOMISTYCZNA TEORIA MATERII. Atomici nawizali do teorii Parmenidesa o niezmiennoci bytu, ale doszli do innych ni on wynikw. Nie uwaali bowiem za moliwe, by teoria bytu moga by niezgodna ze zjawiskami. Do eleackiego postulatu bez sprzeczno i dodali drugi zasadniczy dla nauki postulat: zgodnoci z dowiad-czeniem. Przez to dopiero, jak mwi Arystoteles, umoliwili fizyk; stworzyli podstaw do nauki, pojtej jako teoria wyjaniana przez zasady, a sprawdzana przez dowiadcze-nie. Takie stanowisko metodyczne doprowadzio ich do pogldu, e materia skada si z atomw (arofia). Te stanowiy w ich systemie odpowiednik ywiow Empedoklesa i zarodkw Anaksagorasa. S to - jak sam grecki termin mwi - czstki niepodzielne, ktre, w myl uwag eleatw, s niezmienne, ale ktre poruszajc si w przestrzeni wytwa-rzaj zmienny, coraz to nowy ukad wiata. Legenda powiada, e widok pykw, drgajcych w kolumnie wiata, podsun Leucypowi pomys atomistycznego ustroju materii. Staroytna teoria atomw miaa cztery zasadnicze tezy: a) Caa przyroda skada si jedynie z mnogoci atomw, czyli niepodzielnych czsteczek. Z nich zoone s wszystkie znajdujce si w przyrodzie ciaa. b) Atomy posiadaj wycznie ilociowe wasnoci, a nie posiadaj jakociowych. Wasnoci odrniajce jedne atomy od drugich s tylko trojakie: ksztat, pooenie i porzdek; Arystoteles ilustrowa je przez zestawienie liter. Te nieliczne, a wycznie geometryczne wasnoci atomw tumacz wszelkie was-noci cia zoonych. c) Ponadto powszechn wasnoci atomw jest ruch. Jest rwnie odwieczny jak same atomy, nie potrzebowa im by nadawany przez jaki czynnik zewntrzny. Polega on je-dynie na zmianie miejsca w przestrzeni. Stanowi jedyn posta przemiany, jakiej podlegaj atomy. d) Atomy znajduj si i poruszaj w prni. Prnia istnieje wbrew dawniejszym filo-zofom, a zwaszcza eleatom, ktrzy odrzucali j jako niebyt. Istnieje, bo jest niezbdna dla wytumaczenia zjawisk, mianowicie ruchu; jake bowiem mogyby si porusza atomy, jeliby nie byo pustego

miejsca, gdzie by mogy si usun; tumaczy ona rwnie wzrasta-nie i zmniejszanie si przedmiotw, a take rny stopie oporu, jaki przedmioty stawiaj. Z tych wzgldw istnienie prni byo dla atomistw rwnie pewne jak istnienie atomw. "Naprawd istniej tylko atomy i prnia", wedle sw Demokryta. Nazywajc atomy bytem, a prni niebytem, Demokryt mg wypowiada paradoksaln tez: "Byt nie bardziej istnieje od niebytu". By to punkt wany w teorii atomistw; uznajc bowiem prni, pojmowali materi jako niecig.

HERAKLIT ZENON Z ELEI

DEMOKRYT PITAGORAS

SOKRATES

ANTYSTENES

PLATON

ARYSTOTELES Atomici odbiegali tedy od eleatw, dla ktrych przyroda bya a) jednorodna, b) nieruchoma i c) ciga. Dla nich za bya rnorodna, ruchoma i niecig. Ale take rnili si od bliszego im Empedoklesa i od Anaksagorasa. Istotna rnica polegaa na tym, e dla tych skadniki przyrody byy midzy sob jakociowo rne, dla atomistw za ilociowo. Dla atomistw bowiem samymi tylko matematycznymi, geometrycznymi wasnociami atom rni si od atomu. Podjli si oni sprowadzenia stosunkw jako-ciowych obserwowanych w przyrodzie do ilociowych. Te zalecaj si przez to, i zdaj si by prostsze i zrozumialsze; a gdyby nawet nie byy prostsze, to w kadym razie s dokadnie obliczalne i to stanowi ich niewtpliw wyszo ze stanowiska teorii naukowej. Inna wana rnica dzielca atomistw od Anaksagorasa tkwia w tym, e on uwa-a materi za podzieln w nieskoczono, oni za mniemali, e tak dzieli mona tylko prni, a materia ma skadniki niepodzielne. Natomiast teoria atomistyczna Demokryta niewiele rni si od nowoczesnej teorii noszcej to samo miano. Rnice polegaj na tym jedynie, e a) Demokryt przyjmowa, i rodzaje atomw s w iloci nieograniczonej, podczas gdy nowoczesna teoria sprowadza je do kilkudziesiciu; b) Demokryt nie zna grupy atomw, tj. drobiny (acz mwi ju o "atomach podwjnych"), i jego atom spenia te funkcje, ktre w nowoczesnej teorii przypady drobinie; c) Demokryt nie znajc prawa cienia musia mechanicznie pojmo-wa czenie si atomw; jego atomy trzymay si wzajemnie przez rne haki, dziurki, odnogi; d) dla Demokryta atomy byy bytem najrealniejszym

i przedmiotem najpewniej-szej wiedzy, podczas gdy pniejsza teoria ma je na og tylko za hipotez. 2. SUBIEKTYWISTYCZNA TEORIA POSTRZEE. Teori atomw Demokryt uzupeni przez teori natury negatywnej: oto atomy posiadaj tylko wasnoci matematyczne, nie posiadaj natomiast jakoci zmysowych. "Naprawd istniej tylko atomy i prnia, a sodycz i gorycz, ciepo i barwy s subiektywne; mniema si i wyobraa, e istniej postrzegane wasnoci, tymczasem nie istniej, a istniej tylko atomy i prnia". Demokryt nie posiada jeszcze wyrazu "subiektywny", a chcc podkreli, e jaka wa-sno nie ley w samej naturze rzeczy, nazywa j "umown". Wasnoci zmysowe byy dla subiektywne, miay jednake pewn podstaw w ukadzie atomw: np. biae przedmioty s zoone z gadkich atomw, czarne z szorstkich i nierwnych. Teoria subiektywnoci jakoci zmysowych bya przygotowana przez wczeniejszych filozofw greckich, gdy odrniali byt od zjawisk i wtpili o pewnoci postrzee, w szcze-glnoci za przez modszych eleatw, ktrzy stwierdzali wzgldno danych zmysowych. Wszake nikt przed Demokrytem nie powzi myli, e postrzeenia mogyby by subiek-tywne. Przeciwnie, wszyscy wczeni myliciele stali na realistycznym stanowisku, e niepo-dobna myle ani postrzega tego, co nie istnieje. Konsekwencj takiego stanowiska musia by relatywizm: bo ludzie postrzegaj rzeczywisto w rnorodny sposb, postrzeenia s wzgldne, a skoro postrzega si tylko to, co istnieje, to i sam byt jest wzgldny. Kon-sekwencj t wycign istotnie sofista Protagoras. Demokryt za, nie chcc godzi si na ni, szuka innego wyjcia. Jedynym wyjciem byo: nie przyznawa wszystkim postrzeeniom obiektywnoci. Demokryt poszed t drog. Postrzeenia przestay dla by obrazem rzeczywistoci, zostay tylko stanami umysu. By to doniosy moment w rozwoju filozofii: nie tylko ju eleaccy dialektycy, ale i empirycznie mylcy atomici przestali pojmowa rzeczywisto wedle tego, co o niej mwi zmysy. U Demokryta teoria subiektywnoci jakoci zmysowych wystpia od razu w skoczo-nej postaci i niewiele odbiega od analogicznej teorii nowoytnej. Postrzeganie, zdyskwalifikowane dla poznawania rzeczywistoci, trzeba byo zastpi inn wadz poznawcz. Pozostawa rozum. Demokryt odrnia dwa rodzaj e wiedz y, "prawdziw" i "ciemn"; prawdziwa wiedza to ta, ktrej dostar-cza rozum; do ciemnej naley to wszystko, co przynosi wzrok, such, powonienie, smak i w ogle wszelkie zmysy. wiadectwa zmysw nie odrzuca cakowicie, jak to czynili eleaci, ale podkrela niejasno ich zezna, subiektywno ich jakoci i prg, ktrego przekroczy nie mog. A wanie rozum progu nie posiada; gdy czego nie moemy wi-dzie, sysze, wcha, smakowa ani dotyka, np. dlatego, e jest zbyt mae, wtedy musi-my zda si na rozum, ktry "posiada organ czulszy". Wytworzy si tedy w filozofii Demokryta szczeglny stan rzeczy: gosi haso do-wiadczenia, ale krytykowa zeznania zmysw i odwoywa si do rozumu. Pochodzio to std, e dowiadczenie zmysowe mia za instancj pobudzajc do badania i spraw-dzajc badanie, ale nie za kierujc badaniem. Jego atomy nie byy przedmiotem dowiad-czenia, ale tumaczyy dowiadczenie. czy tedy empiryzm z racjonalizmem i by pro-totypem tego poczenia, ktre w dalszym rozwoju filozofii powracao niejednokrotnie, i to w najwietniejszych ogniwach tego rozwoju. 3. PROGRAM PRZYCZYNOWEJ NAUKI. Atomici starali si przyczynowo wyjania zjawiska. Jedyny przechowany fragment Leucypa brzmi: "Nic nie dzieje si bez przyczy-ny, lecz wszystko z jakiej racji i koniecznoci". Demokryt mia mwi, e daby pastwo perskie za przyczynowo wyjaniajc nauk. Przyczyny za pojmowali atomici jako materialne i mechaniczne; np. przyczyny zjawisk astronomicznych, ruchu Soca, Ksi-yca, planet, dopatrywali si w nacisku powietrza wypeniajcego wszechwiat. Niemniej spotka ich jeszcze w staroytnoci zarzut, e wiat "pozostawili przypadkowi". Zarzut ten pochodzi od zwolennikw finalizmu. Atomici istotnie usiowali nie odwoy-wa si do celw i zjawiska wyjania tylko przyczynami. Wprawdzie pozory prze-mawiaj za tym, e wiat jest zbudowany celowo: celowy jest deszcz, ktry pozwala rosn rolinom, i celowe s ksztaty zwierzt. Ale atomici umieli te pozory celowoci wytu-maczy przyczynowo. Zeus nie spuszcza

deszczu po to, by da rosn rolinom, lecz "z koniecznoci": bo wyziewy ziemi wznoszc si ochadzaj si, ochadzajc przemie-niaj si w wod, a woda musi opa; roniecie rolin nie jest celem, lecz tylko ubocznym wynikiem tych zdarze. Podobnie rzecz ma si z ywymi istotami: otrzymay ksztaty, jakich wymagaa konieczno ich rozwoju, a jeli s dostosowane do ycia i przez to zdaj si by zbudowane celowo, to dlatego, e jedynie dostosowane jednostki zachoway si, inne za wyginy. Zaprzeczali istnieniu jakiej siy rozumnej, kierujcej celowo wiatem; rozum mieli za donios, ale tylko ludzk wadz, suc do poznania, a nie za si kosmiczn. Poza tym naoyli na siebie drugie jeszcze ograniczenie: szukali bliszych przyczyn, a nie pytali o pierwsz przyczyn. Anaksagorejskiego pytania, kto na pocztku nada ruch materii, nie stawiali wcale. Ze stanowiska metafizyki bya to luka w ich systemie; ale wanie ta luka zblia ich do prdw przewaajcych w nowoczesnej nauce. Z godn uwagi jednolitoci, w myl swego przyczynowego programu, Demokryt traktowa zjawiska. Niebo traktowa tak samo jak ziemi. Nie uznawa roz-rnienia midzy natur ziemsk a niebiask, midzy sfer ziemsk a sferami gwiezd-nymi, rozrnienia, ktre grao tak rol w greckiej myli przed Demokrytem i po Demokrycie, a przez Arystotelesa zostao tak umocnione, e trzeba byo dwudziestu wiekw, aby si go wyzby. A jednoczenie Demokryt umia przezwyciy myl o uprzywilejowanym stanowisku Ziemi, ktra to myl opanowaa pierwotne umysy. Przypuszcza, e Ziemia nie jest jedyn planet, na ktrej istnieje ycie; e moe tylko niektre nie po-siadaj warunkw potrzebnych do ycia: mianowicie cia pynnych. Sdzi, e wiatw jest nieskoczono, z nich niektre s w okresie rozwijania si, a inne w stanie ginicia. Jednolito w traktowaniu wszystkich zjawisk Demokryt prowadzi jeszcze dalej: dusze traktowa tak samo jak ciaa. Zjawiska psychiczne traktowa tak jak cie-lesne: jako ukady i ruchy atomw. Dusza skada si z atomw, tym tylko wyrniaj-cych si, e s szczeglnie drobne, regularne i ruchliwe; s to zreszt te same atomy, z kt-rych skada si ogie. Przez oddychanie odnawiamy atomy duszy. Sen i letarg s czcio-wym, a mier - zupenym zanikniciem atomw duszy. Postrzeganie jest przenikaniem atomw z zewntrznego wiata do organw zmysowych: dwik to zgszczone po-wietrze wdzierajce si do ucha; obrazy wzrokowe - to czstki przedmiotw bdce ich podobiznami, ktre odrywaj si od przedmiotw i przedostaj si do wntrza oka. W koncepcji postrzegania przez porednictwo "podobizn", przewdrowujcych od postrzeganego przedmiotu do postrzegajcego organu, udoskonali teori postrzegania przez "wypywy", ktr zapocztkowa Empedokles. Tak tedy Demokryt osign jednolit teori przyrody dziki temu, e wszystkie zja-wiska traktowa rwnomiernie jako materialne. Za to zyska sobie miano "ojca materia-lizmu". Materialist by niewtpliwie, ale - czy pierwszym? Wszak wczeniejsi filozofowie, nie wyczajc i tych, ktrzy wierzyli w przetrwanie duszy po mierci, uwaali dusz za cielesn, tej samej natury, co powietrze lub ogie; nawet Anaksagoras nie umia swego pozawiatowego ducha wyobrazi sobie inaczej ni materialnie. Odrniano wprawdzie w Grecji dusz i ciao, ale byo to tylko rozrnienie dwch rodzajw materii. Demokryt by tu nie nowatorem, lecz przedstawicielem tradycji. A jednak filozofia wczeniejsza ca rzeczywisto traktowaa jako materialn, ale znw - materi pojmowaa jako uduchowion. Nie umiaa wytumaczy wiata jako tworu czysto materialnego, potrafi to dopiero Demokryt; na tym polega jego miejsce w dziejach materializmu. 4. ETYKA. Demokryt wyszed daleko poza jednostronno wczesnych filozofw Grecji. Zajmowa si nie tylko zagadnieniami przyrody, ale traktowa w systematyczny sposb o zagadnieniach wartoci, zarwno moralnych jak i estetycznych. Prace jego estetyczne zaginy, ale fragmentw etycznych zachowao si do, by mona byo zrekonstruowa jego pogldy; a s one wane jako wyraz pogldw etycznych wczesnej epoki greckiej, ktra, zajta badaniem przyrody, mao na og wypowiadaa si w sprawach specjalnie ludzkich. Siedmiu mdrcw otwierao ten wczesny okres, a Demokryt go zamyka. Oni dawali przepisy mdroci yciowej, on za ju wyodrbni sprawy

cilej moralne: miano-wicie oddziela czyny moralne od tych, ktre s speniane pod przymusem, pod naciskiem innych lub dla przypodobania si innym. "Nie z bojani, lecz z obowizku naley si wystrzega bdw". "Postpowanie moralne polega nie tylko na nieczynieniu za, gdy sama ch uczynienia krzywdy jest niemoralna". Istot tej etyki stanowio: e najwyszym dobrem jest zadowolenie, a rodkiem pozyskania go rozum. Zadowolenie jest to stan harmonii, ciszy, spokoju ducha. Osiga si go przez umiar, bo nawet rozkosze, jeli s nadmierne, obracaj si w przeciwiestwo rozkoszy, najprzyjemniejsze rzeczy staj si wwczas najmniej przyjemne. Brak zarwno jak nadmiar powoduj w duszy wzruszenia, ktre naruszaj spokj ducha. Kierownikiem postpowania ma by rozum, ktry powinien panowa nad namit-nociami. Jak w poznaniu tak i w dziaaniu Demokryt przeciwstawia zmysom rozum. W przeciwiestwie do krtkotrwaych rozkoszy zmysowych "rozkosze umysowe maj w sobie co niemiertelnego". Etyka Demokryta bya tedy eudajmonistyczna i intelektualistyczna. Tak samo jak jego teoria poznania i natury, bya dzieem umysu widz-cego rzeczy trzewo, jasno i plastycznie. ROLA ATOMISTW polegaa przede wszystkim na: 1) stworzeniu programu racjonalnoempirycznej i wycznie przyczynowej teorii; 2) stworzeniu teorii atomw: teorii prostej, wyjaniajcej ogromn ilo zjawisk, a nad innymi teoriami materii majcej przewag plastycznoci; 3) sformuowaniu teorii subiektywnoci jakoci zmysowych; wreszcie na 4) zbudowaniu najpeniejszego w caej staroytnoci systemu filozofii materialistycznej. WPYW DEMOKRYTA I OPOZYCJA PRZECIW NIEMU. Atomizm by najdo-skonalsz teori, jak stworzya pierwsza epoka myli greckiej, Demokryt za by wielkim i wszechstronnym uczonym, ktrego saw zami tylko splot niepomylnych warunkw, jak zaginicie dzie, nieyczliwo nastpnych pokole, pojawienie si potem olbrzymich postaci Platona i Arystotelesa. Mona przypuci, e Demokryt ze swym trzewym i owie-conym materializmem by wyrazicielem pogldu na wiat panujcego w jego czasach w ko-ach greckiej inteligencji. Ale prdko, nawet za jego ycia, dokona si, przynajmniej wrd filozofw, odwrt od jego sposobu mylenia i zwrot w kierunku idealizmu i finalizmu. Ci, co wwczas zajli to nowe stanowisko, stanowili z natury rzeczy opozycj przeciw Demokrytowi. Platon przemilcza swego materialistycznego rywala i cho zna jego dziea, nie wspomnia o nim w swych pismach ani razu. Jednake nawet w okresie panowania idealizmu Demokryt mia uczniw i zwolennikw, dziki ktrym pogldy jego przetrway a do epoki hellenizmu, kiedy znw szersze znalazy uznanie. Jedna ga demokrytejczykw rozwina przyrodoznawcze i etyczne skadniki w nauce mistrza. Ta, poprzez Nauzyfanesa, prowadzia do Epikura, w ktrego szkole odrodzia si filozofia Demokryta. Druga znw ga rozwina motywy krytyczne tkwice w jego filozofii i daa im, niewtpliwie wbrew zamierzeniom mistrza, zwrot scep-tyczny. Prowadzia ona do Pirrona i szkoy sceptyckiej. Genealogi konstruowano w staroytnoci w ten sposb: Demokryt, ucze jego Nessas, Metrodor z Chios, Diogenes ze Smyrny, Anaksarch i wreszcie suchacz jego, Pirron. Z trzech nowych szk, ktre po-wstay w hellenistycznej epoce, dwie tedy, Epikurejska i Pirroska, wywodziy si od De-mokryta. Cyceron, ktry zna dziea Demokryta, zalicza go do najwikszych filozofw, na rwni z Platonem. Taka ocena zmienia si dopiero u schyku staroytnoci, za cesarzw, w okresie wybujania wiadomoci religijnej. Wwczas w koach filozoficznych, wrd neopitagorejczykw i neoplatoczykw, mniemano, e prawdziwa filozofia grecka bya wycznie idealistyczna i wydaa tylko trzech wielkich mylicieli: Pitagorasa, Platona i Arystotelesa. Takie pojmowanie schyek staroytnoci przekaza redniowieczu i filozofii chrzecija-skiej. Nic dziwnego, e dziea Demokryta, napitnowane i potpione, zaginy. I jeli oddziaywa pniej, to tylko porednio przez pisma wiernych mu epikurejczykw. PITAGOREJCZYCY

Podczas gdy jeden szereg wczesnych greckich filozofw, od Talesa po Demokryta, y i dziaa w Jonii, drugi wystpowa w zachodnich joskich koloniach, we Woszech. Z tych "italskich" filozofw najwybitniejsz grup stanowili pitagorejczycy. Koo poowy VI w. Pitagoras zaoy zwizek etyczno-religijny, ktry sta si orodkiem bada nauko-wych; odtd przez kilka wiekw pitagorejczycy byli pionierami bada, szczeglnie matema-tycznych i przyrodniczych. Poczenie mistyki religijnej ze cisymi naukowymi badania-mi stanowio odrbno zwizku. A orientacja, z jednej strony religijna, a z drugiej ma-tematyczna, daa te szczeglne pitno filozofii pitagorejskiej. PITAGORAS y w VI w. p.n.e.; 570 r. jest podawany jako rok jego urodzenia, a 497 jako rok mierci. Urodzi si, podobnie jak i inni filozofowie VI wieku, we wschodnich joskich koloniach, mianowicie na wyspie Samos. Ale w wieku lat okoo czterdziestu opuci Jonie, ktra wszczynaa wwczas walk z Persami, i po licznych podrach osiad w koloniach zachodnich, w Wielkiej Grecji, gdzie znalaz pomylniejsze warunki dla rozwoju ycia umysowego. Tam te roztoczy akcj reformatorsk: jako jej narzdzie w miecie Krotonie zaoy zwizek znany pod nazw pitagorejskiego; zwizek ten przetrwa swego twrc i trudno dzi podzieli sprawiedliwie zasugi midzy zaoyciela zwizku a pniej-szych jego czonkw. Zwaszcza e Pitagoras sam adnych pism nie zostawi, a te, ktre w nastpnych stuleciach pod jego imieniem kursoway w Grecji, byy apokryfami. Pniejsi pitagorejczycy chtnie wasne pomysy przypisywali zaoycielowi zwizku, chcc je poprze jego autorytetem i da im, jak to byo w Grecji zwyczajem, pozory odwiecznej mdroci. W ten sposb stworzyli fikcyjn posta Pitagorasa jako twrcy tego, co byo dzieem szeregu pokole; i tak osnuli go legend, e jej ju w staroytnoci od prawdy nie umiano oddzieli. Ju Arystoteles nie odrnia pogldw mistrza od pogldw jego ucz-niw i mwi tylko oglnie o "pitagorejczykach". Sam Pitagoras da zapewne pocztek religijnym, etycznym i politycznym ideom, go-szonym przez pitagorejski zwizek. Mniej natomiast jest pewne, czy by take inicjatorem idei naukowych pitagoreizmu; w kadym razie nie stworzy caej nauki pitagorejskiej, ktra naley do pniejszej fazy w rozwoju kultury umysowej i bya dzieem wielu jedno-stek. ZWIZEK PITAGOREJSKI, cho bra czynny udzia w walkach partyjnych w Grecji, nie by zasadniczo zwizkiem politycznym, lecz etycznym; przyczy si do politycznej partii arystokratycznej w nadziei, e przez ni urzeczywistni swe surowe i konserwatywne hasa moralne. Byy to hasa doryckie; i ju w staroytnoci uwiadamiano sobie rnic midzy surowym, doryckim trybem mylenia i ycia, jaki Pitagoras wprowadzi w Wielkiej Grecji, a joskim, jaki panowa we wschodnich koloniach. Poczenie zwizku z kierun-kiem politycznym zdecydowao o jego losach, ktre cechowaa nago powodze i upad-kw, waciwa organizacjom politycznym. Po r. 440 zwizek polityczny pitagorejczykw zosta rozbity. Nie by to zreszt zwizek o celach czysto etycznych, lecz wicej jeszcze religijnych. Waciwym podoem zwizku byy wierzenia religijne, do ktrych pitagorejczycy dostoso-wali swe przepisy etyczne. W Grecji, pod wpywem Wschodu i Tracji, zaczy si wwczas tworzy zwizki religijne, oparte na tajnych naukach i misteriach, czyli zabiegach zna-nych wtajemniczonym, a majcych umoliwi duszom obcowanie z bstwem. Misteria apolliskie odbyway si w Delfach, misteria powicone bogom podziemnym - w Eleuzis; piewak Orfeusz uchodzi za tego, ktry wprowadzi misteria, i pod jego wezwaniem istnia zwizek orfikw. Celem misteriw byo obcowanie z bstwem: byy to najczyciej religijne objawy, jakie znaa Grecja. Pitagoras, wtajemniczony w misteria apolliskie i orfickie, stworzy zwizek religijny dla ich kultywowania; w zwizku wprowadzi nie tylko pewien tryb naboestw, ale te i reguy ycia, tak i zwizek sta si zwizkiem etycznym; chcc za zrealizowa swe idee utworzy obz polityczny. Nie znalazszy ku temu odpowiednich warunkw w Jonii, przenis swe poczynania do Wielkiej Grecji. Taka bya geneza zwizku pitagorejskiego.

Zwizek ten jednake zginby moe w zapomnieniu, wraz z wieloma sektami greckimi, a w kadym razie nie wszedby do dziejw filozofii, gdyby nie to, e jako jeden ze rodkw oczyszczenia duszy pielgnowa prac naukow. Gdy inne sekty jako rodek mistyczny do wyrwania duszy z ciaa i poczenia jej z bstwem stosoway muzyk i tace oszaa-miajce, on kad nacisk na ycie ascetyczne i prac badawcz. Przez to zwizek pitagorejski sta si orodkiem bada naukowych. W V w. dokona si w zwizku rozam: na "akuzmatykw" i "matematykw". Pierwsi chcieli pielgnowa w zwizku ducha orfickiego i przylgnli do jego tradycji mistycznych i sakramentalnych; drudzy, nie po-rzucajc zwizku ani wiary akuzmatykw, chcieli jednake by przede wszystkim ludmi nauki i na tym polu suy zwizkowi. U pierwszych wziy gr mistyczne tajemnice, u drugich - dno do racjonalnych wyjanie. Ci przetworzyli zwizek religijny w szko naukow. Z tego, co sam Pitagoras zaledwie moe zapocztkowa, szkoa pitagorejska wytworzya rozlegy system naukowy i zdecydowane stanowisko filozoficzne. WIERZENIA PITAGOREJSKIE, podobnie jak orfickie, dotyczyy duszy i metempsychozy, a treci sw daleko odbiegay od filozofii Joczykw; sprowadzay si do kilku dogmatw: 1) Dusza istnieje oddzielnie od ciaa (inna rzecz, e pitagorejczycy, jak wszyscy Grecy owych czasw, dusz wyobraali sobie na podobiestwo ciaa). 2) Dusza moe czy si z dowolnym ciaem. "Wedug mitw pitagorejskich" - powiada Arystoteles - "kada dusza moe wej w kade ciao". Byo to rwnie wierzenie do rozpowszech-nione wrd Grekw i znajdujce swj wyraz w uznawaniu "metamorfoz" ludzi w zwie-rzta. 3) Dusza jest trwalsza od ciaa. Trwa nawet wtedy, gdy ciao ginie; jest bowiem doskonalsza i potniejsza od ciaa. 4) Ciao jest dla duszy wizieniem. To byo ju wierenie waciwe specjalnie orfikom i pitagorejczykom; wyroso na tle przekonania o do-skonaoci, potdze i trwaoci duszy, ktr znikome i atwo zniszczalne ciao moe tylko krpowa i wizi. 5) Dusza jest wiziona w ciele za popenione przez ni winy. Uciele-nienie duszy jest wynikiem jej upadku: bya to waciwa pitagorejczykom, cho nie im jednym, prba wytumaczenia, dlaczego dusza znajduje si w tym poniajcym j zwizku z ciaem. 6) Dusza bdzie wyzwolona z ciaa, gdy si oczyci, a oczyci si, gdy odpoku-tuje za winy. Pokut dla duszy jest wanie wcielanie si; bdzie wolna, gdy przejdzie koo wciele. Inny sposb oczyszczenia - kary piekielne uznawany przez orfikw, nie znajdowa wiary u pitagorejczykw. 7) ycie cielesne ma zatem cel: suy wyzwoleniu duszy. A i ycie pozagrobowe, ktre dla wikszoci Grekw byo smutnym i bezcelowym bkaniem si cieni, uzyskao w tych sektach religijnych swj sens. Z wiary za w pona-wiajce si wcielenia wynikay przepisy etyczne, jak wegetarianizm (by nie zje wcielonej istoty duchowej) lub zakaz skadania przysigi (by nie skama wobec zobowiza danych w innych wcieleniach). 8) Nieszczciu, jakim jest wcielenie, mona zapobiega przez praktyki religijne. Takimi praktykami byy misteria. Suyy na to, by przypieszy zwol-nienie duszy lub by na czas jaki zwolni j z wizw ciaa i da jej chwilow ulg. Misteria miay w sektach posta naboestw, ale pitagorejczycy za rwnie skuteczne uwaali ycie ascetyczne, pobone i sprawiedliwe - "pitagorejski tryb ycia". Ta tajna nauka o duszy z gmin religijnych Grecji, przez Pitagorasa, dostaa si do rodowiska ludzi uprawiajcych filozofi. UCZENI PITAGOREJSCY. Nazwiska pitagorejczykw mao s znane; tumaczy si to tym, e emulacja i ch wyrnienia si osobistego, typowa cecha Grekw, bya potpiana przez pitagoreizm. Wiadomo, e jedna ich cz - tzw. "matematycy" - specjalnie powicaa si nauce. Za pewne uchodzi moe, e zdobycze filozoficzne i nauko-we szkoy osignite zostay dopiero w pniejszych pokoleniach "matematykw"; nie byy dzieem samego Pitagorasa ani te Filolaosa, ktrego historycy XIX w. mieli za gw-nego uczonego pitagorejskiego, a ktry by, jak si zdaje, mylicielem mao samodziel-nym. Rozkwit naukowy szkoy przypada na przeom V i IV w., czas tzw. "modych pita-gorejczykw"; wwczas wybitnymi czonkami szkoy byli Archytas z Tarentu i Timaios z Lokri, ktrych Platon

odwiedza we Woszech, w nastpnej za generacji Eudoksos. Filolaos i Eurytas pod koniec V w. przenieli nauk pitagorejsk do samej Grecji i zaoyli zwizek w Tebach, a jeden z ich uczniw, Ksenofil, mia take szko w Ate-nach. W tym okresie szkoa pitagorejsk wysza ze swego italskiego odosobnienia i braa udzia w ruchu naukowym wraz ze szko Anaksagorasa i Demokryta, a potem Plato-na i Arystotelesa. POGLDY NAUKOWE. 1. ODKRYCIA MATEMATYCZNE i AKUSTYCZNE. Prace naukowe, jakie uprawiano w zwizku pitagorejskim, dotyczyy przede wszystkim matema-tyki. "Tak zwani pitagorejczycy zajli si pierwsi matematyk i pchnli j naprzd", pisze Arystoteles. Pierwsi zaczli opracowywa naukowo dziedzin, ktr przed nimi rachmistrze i geometrzy zajmowali si praktycznie, a kapani - symbolicznie; pita-gorejczycy umieli znale drog naukow pomidzy symbolik a praktyk. Zrobili z geometrii nauk, gdy - jak mwi arystotelik Eudem zaczynali od rozwaania zasad, a nie materialnych przedmiotw. W geometrii odkryli dwa najwaniejsze twierdzenia elementarne: o sumie ktw w trjkcie i twierdzenie noszce imi Pitagorasa, cho zapewne nie przez niego samego odkryte. Stawiali sobie rwnie zadania konstrukcyjne, przy ktrych rozwizaniu powstay terminy: "parabola", "elipsa" i "hiperbola". W arytmetyce zajmowali si zwaszcza kla-syfikacj liczb: rozrniali parzyste i nie, bdce i nie bdce kwadratami, doskonae i nie, odrniali liczby niewymierne. Tworzyli dopiero pocztki matematyki i dowody ich byy jeszcze prymitywne; twierdzenia o sumie ktw w trjkcie dowodzili oddzielnie dla trjktw rwnobocznych, rwnoramiennych i nierwnoramiennych, stopniowo tylko uoglniajc wyniki. Szczeglnie wane byo, e liczby traktowali cznie z wielkociami przestrzennymi (std np. zachowana po dzi nazwa liczb "kwadratowych"); wanie przy stosowaniu liczb do geometrii zauwayli liczby niewymierne. Zajmowali si te akustyk: w zwizku z muzyk, ktra, wedle ich wierze, miaa moc oczyszczajc. I tu zrobili doniose odkrycia: najpierw, e przyczyn dwiku jest ruch, a nastpnie, e dwiki muzyczne wykazuj matematyczn prawidowo. Harmonijnie dwiczce interwale odpowiadaj najprostszym stosunkom liczbowym, poowa struny daje oktaw, a ? kwint tonu zasadniczego. W akordzie C, G, c dugo strun (l, ?, 1) tworzy specjaln proporcj, ktr nazwali "harmonijn" (1 : 1) = (l - ?) : (? - 1). Zagadkowe zjawisko, jakim jest harmonia, otrzymao wyjanienie: jest sto-sunkiem liczbowym, powstaje dziki liczbie. 2. LICZBA JAKO ZASADA BYTU. Dociekania matematyczne i akustyczne zdecydoway o oglnej koncepcji filozoficznej pitagorejczykw. Natrafiajc w nich wszdzie na liczb jako na czynnik decydujcy o wasnociach rzeczy, widzc, jak dziki niej powstaj figury przestrzenne, syszc, jak przez ni tworz si harmonie dwikw, tak przejli si jej potg, e na pytanie, z czego powstaje wiat i co jest zasadniczym jego czynnikiem, nie odpowiadali ju ani "woda", ani "powietrze", jak to czynili Joczycy, lecz odpowiadali: liczba. Jej to bowiem wiat zawdzicza swj ksztat i ad, ona jest "ycia zasad i kierow-nikiem". "Przejwszy si matematyk" - pisze Arystoteles - "jli uwaa, e zasady jej s zasadami wszelkiego bytu, poniewa za w niej liczby s rzecz z natury pierw-sz, a oni mniemali, e widz w liczbach liczne podobiestwa z tym, co jest i co si staje, bardziej liczne ni w ogniu, ziemi, wodzie... uwaali liczby za rzecz pierwsz w caej na-turze, pierwiastki liczb za pierwiastki bytu, niebiosa cae za harmoni i liczb". Paradoksalna ta teoria bya czym cakiem naturalnym dla pitagorejczykw. Bya ju poniekd przygotowana przez rozpowszechnion w Grecji symbolik liczb, ktra skaniaa si do przypisywania liczbom realnej siy. Nade wszystko za teoria pitagorejska bya wynikiem: 1) zajmowania si matematyk, poszukiwania cech ilociowych, baczenia mniej na rzeczy poszczeglne, a wicej na stosunki midzy nimi, 2) oglnie greckiego a specjalnie pitagorejskiego .czenia spraw arytmetycznych z geometrycznymi, trakto-wania liczb jako przestrzennych, 3) odkrycia, e ustrj zjawisk, nawet tak tajemniczych jak harmonia, zaleny jest od proporcji i liczby. Jest przy tym prawdopodobne, e pitagorejscy uczeni nie sformuowali swej syntezy przed kocem V w., a wwczas znana ju bya teoria atomistw. Ci zapewne utorowali drog pitagorejczykom: twierdzili bowiem, e w rzeczach realne s jedynie ich cechy ilociowe. Z twierdzenia tego,

konsekwentnie utrzymanego, wypado pitagorejczykom, e rzeczy nie maj innych wasnoci poza geometrycznym ksztatem; i to mogli wyrazi w sowach "wszystko jest liczb". Pitagorejczycy nie rozumieli liczby jako abstrakcji, lecz rozumieli j jako przestrzenn wielko, jako realny ksztat: to zmniejsza w duym stopniu paradoksalno tkwic w ich twierdzeniu o kosmicznym znaczeniu liczby. Jak interpretowali to znaczenie? Za-pewne istniay wrd pitagorejczykw rne interpretacje. Arystoteles referujc ich filozofi waha si w wyraeniach, nazywajc liczby to "skadnikami", to "przyczynami", to "wzorami" rzeczy. W kadym razie pitagorejczycy rozumieli liczb jako realn si w przyrodzie. W pojciu wczesnych Grekw byt objawia si nie tylko tym, e zajmuje przestrze, ale take tym, e jest czynny; woda Talesa czy powietrze Anaksymenesa byy nie biern mas, lecz czynnym pierwiastkiem, ktry wywiera dookoa swj wpyw; tak samo i liczba pitagorejczykw. Pod tym wzgldem liczba pitagorejczykw wcale nie wypa-daa z linii rozwj u wczesnej greckiej filozofii, jednake (przynajmniej w interpretacji pniej-szych pitagorejczykw) wprowadzaa do niej nowy motyw: pierwszy raz za istotny czynnik wiata uznana zostaa nie sama materia, lecz - mwic jzykiem Grekw pniejszych - jej forma. 3. DWOISTO BYTU. Joczycy, ktrzy przyjmowali materialn zasad wiata, mogli przypuszcza, e ona jedna wystarczy; natomiast pitagorejczycy przyjmujc zasad for-maln musieli przyj od razu zasad drug: bo forma moe istnie jedynie wesp z czym, co jest formowane. Przyjmowali tedy, e w przyrodzie istniej dwa czynniki: ksztatu-jcy i ksztatowany, ograniczajcy i ograniczany. "Przyroda i wszechwiat, wszystko, co w nim zawarte, zostao zestrojone z rzeczy ograniczonych i ograniczajcych". Czynni-kiem ksztatujcym i ograniczajcym bya wanie dla pitagorejczykw liczba. "Bez liczby byoby wszystko bezgraniczne, niejasne i niepojte"; wszystko byoby bezkresem. Obok bezkresu, ktry dla Anaksymandra mia sam z siebie wytwarza przyrod, pitagorejczycy przyjmowali drug niezbdn zasad: granic, liczb. Przeszli do dualizmu. Dualizm kaza im dopatrywa si przeciwiestw we wszystkich dziedzinach. Zestawili nawet wykaz 10 najwaniejszych przeciwiestw: przede wszystkim granica i bezkres, na-stpnie za parzyste i nieparzyste, jedno i mnogo, kierunek w prawo i w lewo, pier-wiastek mski i eski, spokj i ruch, linia prosta i krzywa, wiato i ciemno, dobro i zo, kwadrat i figura poduna. 4. SPEKULACJE LICZBOWE. Zasadnicz sw koncepcj filozoficzn liczby pitagorej-czycy rozwijali i stosowali na dwa bardzo rne sposoby: bd a) spekulacyjnie, bd b) w empirycznych dociekaniach naukowych. W pierwszej dziedzinie przewag miaa fantazja i symboliczne pojmowanie liczb. "Zbierali" - pisze Arystoteles - "wszelkie odpowiednioci midzy liczbami i harmo-niami, z jednej, a wasnociami z drugiej strony i porwnujc zestawiali je. A gdzie czego brakowao, tam zlepiali sztucznie, aby cay ich system by zwizany". Staroytn symbolik liczb uoyli systematycznie, tworzc jakby schemat coraz bardziej skompli-kowanych wasnoci: jedynka - oznaczaa im punkt, 2 - lini, 3 figur geometryczn pask, 4 - ciao geometryczne, 5 - wasnoci cia fizycznych, zwaszcza barw, 6 - ycie, 7 - ducha, 8 - mio, 9 - roztropno, sprawiedliwo, 10 - doskonao wszechwiata. Spekulacj liczbow wprowadzali i do nauki o przyrodzie. Za ciao najdoskonalsze, bo posiadajce najprostsz budow, mieli kul i na tej podstawie pojmowali wiat jako kul. Dookoa rodka wiata wyobraali sobie szereg sfer - jako kule koncentryczne, do ktrych przymocowane s ciaa niebieskie. Poniewa liczb 10 uwaali za najdosko-nalsz, a znali tylko 5 planet, niebo gwiazd staych, Soce, Ziemi i Ksiyc, razem 9 sfer, wic postulowali istnienie jeszcze jednej, nie znanej planety i sfery. Wszelako skonno do takich spekulacji ogarna pitagorejczykw w pniejszych generacjach, bodaj dopiero pod wpywem Platona. Ich oryginalny sposb mylenia wy-razi si raczej w empirycznych, cile naukowych badaniach przyrody.

5. ODKRYCIA ASTRONOMICZNE i NOWY OBRAZ WIATA. Przyrodnicze dociekania pitagorejczykw miay za przedmiot przede wszystkim wielkie zagadnienia budowy kosmosu. Najpierw odznaczyli si w poszukiwaniach ksztatu Ziemi. Ju przed nimi dla wytuma-czenia, dlaczego gwiazdy na Wschodzie wstaj wczeniej ni w Grecji, uczeni przypuszczali, e Ziemia ma ksztat wklsy: Wschd ley bliej brzegu, a przeto wyej i bliej gwiazd. Gdy ta hipoteza zawioda, sprbowano odwrotnej: Ziemia jest wypuka. Ta hipoteza, rozwizujca trudnoci, bya dzieem pitagorejskich uczonych z epoki zblionej do Pla-tona. Poznanie kulistoci Ziemi byo przewrotowym odkryciem: zakadao, e hory-zont jest perspektywicznym zudzeniem i e prawdziwy ksztat Ziemi z natury rzeczy nie moe by ogldany, lecz jedynie ujmowany matematyczn myl. Drugi pomys tej samej zapewne generacji pitagorejczykw zrywa z dawniejszym, Demokrytejskim przypuszczeniem, e wszechwiat wypeniony jest ziemskim ywioem, powietrzem; twierdzili, e powietrze okala tylko Ziemi, przestrze za wszechwiata jest prni, wypenion eterem. Zatem gwiazdy, poruszajce si w prni, nie mog by poruszane przez nacisk powietrza, lecz tylko przez tkwic w nich samych si. Ich szlaki nie zale wic od dziaania zewntrznych przyczyn, nie s dzieem przypadku, lecz cigle tej samej wewntrznej siy: przeto planety nie bkaj si wrd gwiazd staych, jak mnie-mano dawniej, lecz kr po staych, waciwych sobie drogach. By to pogld, ktry na wspczesnych, jak poucza przykad Platona, zrobi potne wraenie: e w niezmie-rzonych sferach gwiazd panuje ad i regularno. Przekonanie o regularnoci ruchu planet wesp z faktem rnego okresu ich krenia naprowadzio dalej pitagorejskich uczonych na zagadnienie odlegoci i szyb-koci planet. Rozwizanie uatwio im odkrycie akustyczne. Archytas w swej Harmonice poj dwiki jako ruch, mianowicie jako drgania ciaa dwiczcego, i znalaz, e wyso-ko tonu jest w prostym stosunku do szybkoci ruchu, a w odwrotnym do dugoci ciaa. I oto pitagorejczycy - moe zaczynajc od Archytasa - mniemali, i znaleli tu oglne prawo ruchu, ktre obowizuje nie tylko w ruchu syszanym, ale i w ruchu widzianym przez oko. Zgodnie z tym rozwizali tedy swe astronomiczne zagadnienie: szybko planet jest w odwrotnym stosunku do ich odlegoci. Doszli zatem w zasadzie do tego samego rozwizania, co Kepler. To im potwierdzio mniemanie, e wszechwiat nie jest dzieem przypadku, jak u Demokryta, lecz cay jest matematyczn propor-cj i harmoni. Odkrycie pitagorejczykw wytwarzao tedy cakiem nowy obraz przy-rody. Odkrycia pitagorejskich uczonych szy szybko jedno za drugim. Uwiadomiwszy sobie kulisto Ziemi wpadli na myl, e Ziemia moe kry dookoa swej osi, i nie poruszajc jej centralnego miejsca we wszechwiecie tumaczyli jej ruchem osiowym zjawiska astro-nomiczne. Hipoteza obrotuZiemi dookoa osi bya znana, jak widzimy z Platona, koo poowy IV w. p.n.e. Wszelako przewaaa wrd pitagorejczykw inna: e mianowicie Ziemia kry dookoa idealnego orodka systemu planetarnego; jest to tzw. system pitagorejski. Nie wiadomo, kto pierwszy wytworzy t hipotez, ale wiado-mo, e bronili jej liczni pitagorejscy uczeni, jak Hiketas, Filolaos, Ekfantos, i zbliony do nich platoczyk, Heraklides z Pontu. Byli przekonani, e ruchem Ziemi tumacz si zjawiska astronomiczne, e ruch Soca od wschodu do zachodu jest pozorny i realnie odpowiada mu odwrotny ruch Ziemi. Na myl o podwjnym ruchu Ziemi nie wpadli, niemniej do nauki Kopernika byo ju blisko. Ziemia, wedug nich, bya kul podobnie jak gwiazdy; utracia przeto u pitagorejczykw (podobnie jak u Demokryta) rzekomo wyjtkowe miejsce we wszechwiecie, jakie miaa w mniemaniu dawniejszych, i staa si gwiazd midzy gwiazdami. To bya nowa koncepcja wiata. A pomys pitagorejczykw stanowi najtrudniejszy moe krok naprzd w poznaniu ustroju wiata, bo przez rozumowa-nie przezwycia najbardziej naturalne i uparte wyobraenia ludzkie. 6. HARMONIA WIATA. czc swe odkrycie prawidowej budowy wszechwiata z od-kryciami akustycznymi pitagorejczycy doszli do pewnej szczeglnej teorii, w ktrej -czyy si ich spekulacje z ich badaniami naukowymi. Ustaliwszy mianowicie, e przyczyn dwikw jest ruch, twierdzili, e rwnie i sfery gwiezdne, krce dookoa rodka wiata, ruchem swym wydaj

dwik. Dwik ten jest harmonijny, poniewa odlegoci sfer tworz harmonijn proporcj: musi wic dwicze w przestworzach "muzyka sfer", symfonia wiata, ktrej nie syszymy tylko dlatego, e dziaa stale i rwnomiernie. Dawali tym twierdzeniem wyraz swemu przekonaniu o doskonaej harmonijnoci wiata. Do przekonania tego prowadziy ich naukowe badania i odkrycia. "Widzieli w liczbach" - jak powiada Arystoteles - "waciwoci i stosunki harmonijne, a e... liczby wedle nich zajmoway pierwsze miejsce w caej przyrodzie, przeto przyjmowali... e cay wiat jest harmoni i liczb". Sprawa harmonijnoci wiata bya dla nich specjal-nie draliwa wobec dualizmu ich filozofii, ktry wszdzie kaza im dopatrywa si prze-ciwiestw. Jednak mimo te zawarte w nim przeciwiestwa mniemali, e wiat jest zestro-jony harmonijnie. I oni to za jego porzdek i harmoni dali mu nazw kosmosu, czyli adu. ZNACZENIE. Pitagorejczycy upamitnili si na rnych polach: 1) Najpierw oddzia-ali przez swe wierzenia religijne dotyczce duszy i jej przeznacze; wierzenia te nie byy ich oryginalnym tworem, ale oni wprowadzili je do filozofii. Przez nich wierzenia takie, jak wiara w dwoist natur czowieka, w samoistno i trwao duszy, w jej bosk natur, w jej grzech, jej chwilowy tylko zwizek z ciaem i jej potrzeb oczyszczenia - weszy do greckiej filozofii. 2) Druga dziedzina ich dziaalnoci leaa na przeciwnym kracu: w badaniach naukowych, stanowicych bez maa pocztek i wzr cile nau-kowych poczyna w Grecji, a uwieczonych wieloma zdobyczami astronomicznymi; zdobycze te doprowadziy do nowego obrazu wszechwiata, nacechowanego prze-de wszystkim matematyczn prawidowoci. Z tymi badaniami pitagorejczykw wizay si ich pamitne koncepcje metafizyczne, mianowicie 3) teoria liczby pojmowanej jako zasada wiata i 4) przekonanie o harmonijnoci wiata. ROZWJ PITAGOREIZMU przebiega, zdaje si, w ten sposb: w pierwszym okre-sie, staropitagorejskim, za Pitagorasa i jego bezporednich nastpcw w VI w., pitagoreizm mia charakter religijny i by potg polityczn; w drugim okresie, modopitagorejskim, w drugiej poowie V i IV w., za Archytasa i Eudoksosa, religijna wi zwizku osaba i na czoo wysuny si zadania naukowe pitagoreizmu; temu to okresowi zawdzicza on swe miejsce w dziejach nauki i filozofii. W tym okresie daj si bodaj odrni jeszcze dwie fazy: wczeniejsza, w ktrej przewag miay badania empiryczne, i pniejsza, poplatoska, gdy rozwiny si wrd pitagorejczykw do-ciekania spekulacyjne. Trzeci okres, neopitagorejski, na schyku staroytnej ery, gwnie w I w. p.n.e. i I w. n.e., przypad na czas wzmoonego ycia religijnego; wwczas odnowiono religijne, ascetyczne i mistyczne doktryny dawnego zwizku w poczeniu z filozofi spekulacyjn, ale nie w czystej postaci, lecz ze znaczn domieszk motyww platoskich, stoickich i wschodnich. WPYW PITAGOREIZMU. Doktryna pitagorejska bya nie tylko przekazywana wewntrz zwizku, ale te oddziaywaa i poza jego granicami. Do pitagoreizmu przyzna-wa si Empedokles, ale chodzio mu zapewne o przekonania religijne, bo filozoficzne mia inne. Najwaniejszym sympatykiem pitagorejskiej filozofii by Platon; zapozna si z ni przez Archytasa i Timaiosa, a moe te przez Simmiasa i Kebesa, ktrzy naleeli do pitagorejskiego zwizku w Tebach. Platon przej bardzo wiele zarwno z teorii matema-tycznej bytu, jak i z mistycznej teorii duszy; przyj te wszystkie ich odkrycia astrono-miczne, czynnik pitagorejski sta si jednym z gwnych skadnikw jego systemu. Dziki autorytetowi Platona i w jego ujciu pogldy pitagorejskie znalazy ogromne rozpowszech-nienie. Pitagoreizm w okresie swego rozkwitu roztacza wpyw i poza granice filozofii: z nauk jego korzysta komediopisarz Epicharm, rzebiarz Poliklet, ktry sw nauk o piknoci ciaa ludzkiego opar na pitagorejskim pojciu symetrii i harmonii, i lekarz Alkmeon / Krotony, jeden z pionierw naukowej medycyny, ktry w tej dziedzinie zastosowa teorie pitagorejskie i zdrowie okrela jako harmoni znajdujcych si w orga-nizmie przeciwiestw. Szczeglny za wpyw mieli pitagorejczycy na dalszy rozwj astronomii. I sam Platon, i astronomplatoczyk Heraklides z Pontu przyjli "system pitagorejski". Od niego do Kopernikaskiego

heliocentryzmu by ju tylko jeden krok: uczyni go astronom ze szkoy Arystotelesa Arystarch koo poowy III w., utosamiwszy orodek wiata ze Socem i przyjwszy dwojaki obrt Ziemi. W poowie za II w. Seleukos popar dowodami hi-potez Arystarcha. Wszelako ten zainicjowany przez pitagorejskich uczonych pogld nie przyj si w staroytnoci. Przede wszystkim Arystoteles bronic naturalnego zmyso-wego obrazu wiata wystpi przeciw niemu i wrci do geocentrycznego systemu sfer Eudoksosa (rwnie pitagorejczyka); za Arystotelesem posza jego szkoa, a niebawem i Akademia i, mimo wystpienia Arystarcha i Seleukosa, system Eudoksosa, ulepszony i zamknity przez Ptolemeusza w okresie aleksandryjskim, zosta ostatnim sowem, jakie staroytno wypowiedziaa w astronomii. Jednake pomysy heliocentryczne pitagorejczykw i ich nastpcw, cho na razie nie przyjte, pobudziy po upywie ptora tysica lat nowoytnych twrcw. Keper sam mwi, e ju mia zrezygnowa z rozwizania swego zagadnienia, gdy przez pored-nictwo Harmoniki Ptolemeusza znalaz to, czego szuka. A Kopernik podaje, e znalaz u Cycerona i Plutarcha wiadomo o staroytnych zwolennikach heliocentryzmu; przy tym jego sposb mylenia by na wskro pitagorejski: przy tworzeniu systemu wiata zakada, i wiat cechuje harmonia. ZESTAWIENIA ZAGADNIENIA FILOZOFII W PIERWSZYM JEJ OKRESIE Zagadnienia tego okresu byy tedy gwnie kosmologiczne; ubocznie rozwaane byy rwnie psychologiczne i epistemologiczne; teologiczne nie odczyy si od kosmolo-gicznych; etyczne pojawiay si tylko w zacztkowej postaci. I. Z ZAGADNIE KOSMOLOGICZNYCH gwne byo A) zagadnienie zasady (arche). Pierwotnie chodzio w nim o pocztek, z ktrego si rzeczywisto wywodzi, u pniej-szych za, dojrzalszych mylicieli - o gwny skadnik, o waciw natur rzeczywistoci. Na to zagadnienie kady, kto w owych czasach chcia mieni si filozofem, musia mie odpowied. A kady prawie filozof mia inn: jeden mwi, e zasad jest woda, inni, e bezgraniczna a nieokrelona materia, powietrze, ogie, ziemia, 4 ywioy, zarodki, atomy. Przedmiotem dochodze filozoficznych bya take ilo zasad. Filozofia rozpocza si od monizmu, najpierw naiwnego, nie uwiadamiajcego sobie wasnych swych kon-sekwencji, potem za wiadomie goszonego (przez eleatw); natomiast w drugiej czci okresu (od Empedoklesa) zapanowa pluralizm. B) Zagadnienie dotyczce natury stawania si. Uzupenieniem pierwszego py-tania - z czego rzeczywisto powstaa? - byo drugie: jak powstaa i dalej powstaje? I na to pytanie odpowiedzi byo wiele: transformacja jednej rzeczy w drug, rozszczepia-nie si przeciwiestw, zgszczanie si i rozcieczanie materii, mieszanie si skadnikw. Ta ostatnia odpowied wzia pod koniec okresu gr nad wszystkimi innymi. C) Zagadnienie przyczyny stawania si: jaka jest sia, ktra powoduje prze-mian rzeczywistoci? I tu rozwj filozofii przebiega a) od monizmu do pluralizmu (Heraklit i Parmenides mwili jeszcze o jednej sile, Empedokles ju o dwch siach prze-ciwnych i uzupeniajcych si wzajem); b) od traktowania materii i siy jako nierozdzielnych (tzw. hilozoizm) do rozdzielania ich; c) od siy dziaajcej wewntrz wiata do siy pozawiatowej (u Anaksagorasa); d) od animistycznego pojmowania siy dziaajcej do jej pojmowania mechanistycznego (u atomistw). D) Zagadnienie staoci wiata: czy wiat jest wycznie nieustann przemian, czy jest w nim jaki czynnik stay? Generacja Heraklita i Parmenidesa daa wyraz skraj-nym na t spraw pogldom, koniec za okresu zaznaczy si propozycjami kompro-misu. Cho wariabilizm znalaz zdecydowanego rzecznika, na og jednak uporczywe poszukiwanie trwaych skadnikw stanowio charakterystyczn cech tych wczesnych doktryn filozoficznych. - Z zagadnieniem staoci czyo si zagadnienie prawido-woci wiata. Nawet Heraklit uznawa, e wieczne prawo Logosu panuje w wiecie.

II. ZAGADNIENIA EPISTEMOLOGICZNE i PSYCHOLOGICZNE byy ju mniej rozgazione od kosmologicznych. Dwa zagadnienia wybijay si na czoo: A) Zagadnienie postrzegania, dookoa ktrego grupoway si bardziej szczeg-owe zagadnienia psychologiczne. Traktowane byo jako zagadnienie czysto przyrodni-cze i rozwizywane wedle oglnych zasad danego systemu. B) Zagadnienie pewnoci poznania. Liczni myliciele tego okresu, nalecy zreszt do rnych obozw, wypowiadali sceptyczne uwagi o poznaniu (np. Ksenofanes, Empe-dokles, Demokryt, Alkmeon). Uwagi te dotyczyy przewanie tylko poznania zmysowego. Byy wyomem w naturalnym, naiwnym dogmatyzmie, od ktrego filozofia zacza. Ale nie przeszkodziy adnemu z filozofw tego okresu budowa uniwersalnych syste-mw kosmologicznych. POJCIA I TERMINY Zasb poj i terminw, przy pomocy ktrych filozofowie pierwszej epoki rozwizy-wali swe zagadnienia, by bardzo ograniczony: przyroda, zasada, nieco pniej wiat, pojty jako prawidowy zesp, byt, rozum i duch, pojte jako siy kosmiczne - to byy najwaniejsze. Charakterystyczne dla tego archaicznego okresu byo zestawienie poj przeciw-stawnych: wiato i ciemno, materia gsta i rzadka, stawanie si i ginicie, ruch i spokj, byt i niebyt, wa i zgoda (sia czca i sia rozdzielajca), porzdek i przypadek, dobro i zo - wszystko to byo znane ju od Heraklita i Parmenidesa, a jeszcze inne przeciwie-stwa zestawili pitagorejczycy. Rne wyraenia, ktre potem stay si filozoficznymi terminami - jak ..... - byy uywane ju wwczas, ale w potocznej mowie, nie w filozoficznej. Filozo-ficzna terminologia tych wczesnych czasw pniej przewanie zagina, zastpiona przez terminologi klasykw; pniejsi Grecy dali swoje nazwy pojciom dawniejszych mylicieli. Nazwy takie jak ... i .... nie pochodz od Talesa ani .... od Empedoklesa, ani ... od Anaksagorasa: s to pniejsze nazwy dla starych poj. BILANS OKRESU Pierwszy okres filozofii mia natury rzeczy charakter przygotowawczy i wyniki tylko tymczasowe. Pogldy filozoficzne tych wczesnych czasw, np. e wiat powsta z wody czy z czterech ywiow lub e postrzeenia powstaj dziki podobiznom rzeczy przenika-jcym do narzdw zmysowych - pogldy te byy przewanie faszami, jednake cen-nymi przez to, e utoroway drog do pniejszych prawd. Okres zasuy si nie tyle swy-mi teoriami, ile uformowaniem poj (np. bytu, przyrody, zasady, ducha, atomu), przy ktrych pomocy pniejsze okresy formuoway swe teorie. A jednak: i ten wczesny okres mia wyniki o trwaym znaczeniu. Do nich naleaa w szczeglnoci myl (Heraklita) o powszechnej zmiennoci rzeczy i myl (Parmenidesa) o monoci dedukcyjnego dochodzenia prawdy. Jednake obie zostay od razu zastoso-wane w sposb skrajny i przez to faszywy. Skrajno pozostaa zreszt i w pniejszych czasach jakby naturaln cech filozofii: bo przedmiot jej docieka jest tak rozlegy i skupia tyle rnorodnych motyww, e aby w nich uzyska przejrzysto, filozofowie musieli je z koniecznoci upraszcza, musieli pewne motywy pomija, a std inne motywy uzyskiway nadmiern w caoci pozycj. Przez to teorie filozoficzne staway si skrajne, jednostronne, faszywe; ale tylko w ten sposb przedmioty filozofii staway si przejrzyste, uchwytne, tylko przez to jej teorie byy w ogle moliwe. I w znacznej czci od skrajnoci do skrajnoci i przez to od faszu do faszu przebiega rozwj filozofii, aby jednak na tej drodze zblia si do prawdy. Skrajne, jednostronne byy nie tylko wariabilistyczna filozofia Heraklita i dedukcyjna filozofia Parmenidesa, ale take matematyczna filozofia pitagorejczykw i atomistyczna filozofia Demokryta. A byy to wanie najdoskonalsze twory tego pierwszego okresu filozofii, ktre przetrway go w niezmienionej czy mao zmienionej postaci. Najtrwalsz moe pozycj w rozwoju filozofii zachoway z tego pierwszego okresu pomysy o charakterze czysto negatywnym, destrukcyjnym: argumenty Zenona przeciw ruchowi i antynomie

goszone przez szko megarejsk. Nie byy pomysami najwaniej-szymi, ale tymi, ktre od razu uzyskay posta definitywn i w tej postaci dotrway do naszych czasw, podczas gdy wszystkie inne byy poprawiane i ulepszane stopniowo. CHRONOLOGIA Ten pierwszy okres filozoficzny obejmuje mniej wicej 6 pokole filozofw. Do pierwszego, ktrego dojrzao przypada okoo 600 r., naley Tales, do drugiego, okoo 570 r. - Anaksymander, do trzeciego okoo 540 r. - Anaksymenes: to czasy joskie. Do trzeciego pokolenia naleeli te Ksenofanes i Pitagoras, obaj bdcy raczej poprzednikami filozofw ni samodzielnymi filozofami. W tym pokoleniu rozpocza si emigracja filozofw z Jonii do Italii. W tych trzech pokoleniach filozofia bya jeszcze zupenie archaiczna. Natomiast w czwartym pokoleniu, okoo 500 r., pokoleniu Heraklita i Parmenidesa, dokonao si zasadnicze odnowienie zagadnie oraz rozejcie si stanowisk. Pite pokolenie, okoo 460 r., obejmowao Leucypa, Empedoklesa, Anaksagorasa, a take Zenonaeleat i pierwszych uczonych nastpcw Pitagorasa; dopiero ono wydao zoone systemy przyrody, bogaty rozwj dialektyki i pocztki specjalnych naukowych dochodze. Szste pokolenie, do ktrego nalea Demokryt i matematycy pitagorejscy, byo dojrzaym owocem dwuwiekowego rozwoju, ale przypadao ju na now er; naleeli do take wielcy sofici i Sokrates. WYDARZENIA WSPCZESNE Filozofia pojawia si w Grecji o par wiekw pniej ni elazo, a take ni pismo literowe. Pniej te ni poezja (w szczeglnoci ni Iliada i Odyseja) i ni rzeba (ok. 700 r.). Gdy zaczynaa si, u szczytu swej potgi stay pastwa Wschodu: egipskie, lidyjskie, medyjskie, nowo-babiloskie. Na losach Grecji pitno swe pooya zwaszcza potga Persw. Pod ich panowaniem byy po r. 546 miasta Azji Mniejszej. A wojny perskie byy dla Grekw rdem wielu strat i lkw, ale take triumfw i upoje: day Maraton (490), Termopile i Salamin (480), Plateje (479). W polityce wewntrznej by dla Grecji okres ten okresem koca krlestw, republik oligarchicznych i tyranii, a pocztku demokracji. Solon (594) stworzy podwaliny demokracji ateskiej. Dokonyway si wwczas gbokie przemiany gospodarczo-spoeczne: przejcie od samowystarczalnego gospodarstwa domowego, znanego z Homera, ze sabo rozwinitym handlem wymiennym, do pocztkw przemysu, ktry w miar rozwoju potrzebowa coraz wicej niewolnikw. Poezja przeywaa wwczas wielki rozkwit, nie mniejszy ni filozofia. Anakreon i Safo byli rwieni-kami filozofw przyrody z poowy VI wieku. W V w. y Pindar i Ajschylos. Na przeom VI i V w., er Heraklita i Parmenidesa, przypada pocztek starszej komedii attyckiej. Sztuki pikne rozkwity w Grecji pniej od poezji i filozofii, jednake ju wwczas by w plastyce okres wielkiej archaicznej architektury, czas najpikniejszych waz malowanych, rozkwit peloponeskiej sztuki odlewniczej. KWESTIE SPORNE Sporne i podlegajce dyskusji jest w tym wczesnym okresie bez maa wszystko. Pisma wczesnych filozofw zaginy, wiadomoci o nich pochodz od pniejszych i w wietle nowoczesnej krytyki okazay si czstokro sprzeczne, a przeto nie zawsze zasugujce na wiar; s w znacznej czci domysami i konstruk-cjami. Niektrzy filozofowie tego okresu robi wrcz wraenie postaci mitycznych, zwaszcza Tales i Pitagoras, ktry moe nie by wcale filozofem; co do Leucypa, to nawet kwestionowano jego istnienie. Chronologia i zalenoci doktryn byy ju dla staroytnych doksografw dziedzin przypuszcze, w ktrych zaspokajali swe potrzeby genealogiczne. Sporne jest: czy Parmenides by zaleny od Heraklita, czy odwrot-nie - czy Ksenofanes by nauczycielem Parmenidesa, czy te uczniem - czy Demokryt korzysta z matematyczno-filozoficznych pogldw pitagorejczykw, czy, przeciwnie, by ich wzorem - czy Demokryt poprzedza Protagorasa, czy odwrotnie; stosunek pierwszestwa Leucypa, Empedoklesa i Anaksagorasa rwnie jest sporny; dyskutowana jest, cho przekazana przez doksografw, filiacja Heraklita i Ksenofanesa od

filozofw z Miletu; daty ycia Heraklita podawane przez staroytnych chronologw rni si midzy sob o 12 olimpiad, informacje chronologiczne o Parmenidesie s zupenie sprzeczne, a o Demokrycie tak oglnikowe, e mona jedynie wyznaczy granice stulecia, w ktrym y. Nie uzgodniona jest te sprawa wpyww Wschodu na filozofi greck. Nowoczeni historycy wszelkimi dostpnymi im rodkami nauko-wymi staraj si rozstrzygn wszystkie te wtpliwe sprawy, ale wikszo pozostaje nadal sporna. Prawie taka sama niepewno dotyczy te pogldw tych wczesnych filozofw. Pogldy Talesa s od pocztku do koca przypuszczeniem. Pojcia "zasady" i "przyrody" u joskich filozofw daj si inter-pretowa w najbardziej rnorodny sposb. U Anaksymandra wtpliwe jest, czy "bezkres" uwaa za nieograniczony przestrzennie i nieokrelony pod wzgldem jakoci. Heraklit, ktry dawniej uwaany by za "ciemnego", jest obecnie interpretowany do jasno i zgodnie; sporne s drugorzdne kwestie jego filozofii, np., czy ogie by w niej pojty dosownie, czy tylko symbolicznie. Za to filozofia Ksenofanesa jest zbiorem samych znakw zapytania: jego Boga jedni pojmuj teistycznie, drudzy panteistycznie, jedni uwaaj go za identycznego z niebem, inni z ziemi, jeszcze inni z materi, z dusz wiata, z si kosmiczn. Z nauki Parmenidesa jest przedmiotem dyskusji, jak pojmowa byt (jako materialny czy jako abstrakcyjny), jak rozumia jedno myli i bytu i jak naley interpretowa drug cz jego poematu, ktra wypowiada twierdzenia sprzeczne z pierwsz czci. O paradoksach Zenona istnieje olbrzymia literatura, nie tylko proponujca rozmaite rozwizania, ale rozmaicie interpretujca ich intencje. W filozofii Anaksagorasa przedmiotem ywej dyskusji jest centralna w niej koncepcja "ducha": czy materialny, czy osobowy, czy identyczny z Bogiem? Sporna jest rwnie interpretacja jego teorii materii: czy gatunki "zarodkw" przyj-mowa w iloci nieograniczonej? W filozofii Demokryta najwicej dyskutowana jest teoria poznania. A w filozofii pitagorejczykw kwestii spornych jest nieskoczono; ich doktryny nie s jasne i nie wiadomo, kto by ich waciwym twrc: sam Pitagoras, Filolaos, Archytas czy jeszcze kto inny. Wielowiekowe trwanie szkoy, mnogo prdw, ktre si przez ten czas w niej wytworzyy, tajemniczo, jak si osania zwizek, baamutne wiadomoci rozpowszechniane przez pniejszych zwolennikw - to wszystko niezmiernie utrudnia, jeli nie uniemoliwia, definitywne rozwizanie problemw pitagorejskich. DRUGI OKRES FILOZOFII STAROYTNEJ (OKRES OWIECENIA I SYSTEMW STAROYTNYCH V-IV W. P. N. E.) W V wieku orodek ycia umysowego w Grecji przenis si z kolonii do ziem macie-rzystych: Ateny stay si stolic greckiej kultury. By to zoty wiek tej kultury, wiek Peryklesa, czas pokoju i bogactwa, rozkwitu cywilizacji, sztuki i nauki, czas Sofoklesa, Eury-pidesa i Arystofanesa, Fidiasza i Polikleta. Umysowo grecka ulega w owym czasie gwatownej przemianie; rycho wyzbya si pierwotnoci i naiwnoci. Nie tylko zwikszya si intensywno ycia umysowego, ale rwnie zmieni si jego kierunek: gdy dotd przedmiotem zainteresowania i bada Grekw bya gwnie przyroda, teraz sta si nim czowiek i jego dziea. Przemiana obja-wia si te w filozofii, ktra teraz wesza w okres humanistyczny. Pierwszymi wyrazicielami owej przemiany umysw byli nauczyciele-wychowawcy, "sofici" i Sokrates; potem dopiero przyszli zawodowi filozofowie: Platon, Arystoteles i inni. Sofici byli prawie wycznie humanistami, Sokrates tym bardziej. Natomiast Platon pod koniec ycia, a zwaszcza Arystoteles, czc now filozofi czowieka z dawn filozofi przyrody, objli caoksztat dotychczasowych zagadnie filozoficznych; prace ich stanowi ju peny system filozofii. Dawao to historykom filozofii podstaw do oddzielania dwu okresw filozofii: okresu humanistycznego owiecenia, do ktrego naleeli sofici i Sokrates, oraz okresu systema-tycznego,

ktrego gwnymi przedstawicielami byli Platon i Arystoteles. Wszake szyb-ko, z jak te fazy nastpoway po sobie, i jednolito warunkw, w jakich w obu fazach rozwijaa si filozofia, skaniaj do traktowania ich cznie jako jednego okresu. Okres ten od dawna uznany jest za okres klasyczny filozofii greckiej. W poprzednim okresie brako jeszcze nauk specjalnych obok filozofii, ona sama bya generaln nauk. W tym natomiast weszy na drog szybkiego postpu zarwno matema-tyka i astronomia pitagorejczykw, jak medycyna Hipokratesa, historia Tucydydesa, lingwistyka itd.; utworzyy one zasb wiedzy trudny ju do objcia przez jeden umys i wymagay podziau pracy. Przez to filozofii przypad inny zakres bada, ni miaa do-tychczas. Sofici i Sokrates, a zwaszcza Platon i Arystoteles, zajli pierwszy plan epoki zarwno w oczach wspczesnych jak i potomnoci. Wszelako naley pamita, e poza nimi istnia-y inne jeszcze obozy w filozofii. By to okres niezwykej peni i rnorodnoci intelektu-alnej. Jeszcze dawna filozofia przyrody miaa nadal swych przedstawicieli; Demokryt by rwienikiem sofistw, a szkoa jego trwaa jeszcze po jego mierci; dla pitagorejskich prac naukowych teraz dopiero przyszed czas rozkwitu. Z pism Platona wida nawet, e czu si osamotniony i e nie jego idealizm, lecz materializm by doktryn panujc nawczas wrd inteligencji greckiej. Jednake tamci myliciele byli kontynuatorami przeszoci; wyrazicielami nowego ducha w filozofii tego okresu byli: 1) sofici, a wrd nich gwnie Protagoras, 2) Sokrates, 3) wsplni uczniowie sofistw i Sokratesa: cynicy i cyrenaicy, 4) Platon, 5) Arystoteles. Z tego okresu filozofii greckiej przechoway si autentyczne pisma filozofw, jednake tylko owych dwch klasykw: Platona i Arystotelesa; po sofistach i sokratykach nawet fragmentw zostao niewiele, Sokrates za wcale nie pisa. Okres ten, w ktrym filozofia bya przedmiotem gorcych namitnoci i ostrych walk, okres wielkich przeciwiestw i genialnych pomysw, ktry jak aden inny zaway na dalszych losach filozofii, trwa niedugo, okoo stulecia. Pocztek jego przypada na po-ow V wieku, a mniej wicej rwnoczenie ze mierci Arystotelesa (322 r.) sytuacja oglnokulturalna, specjalnie za filozoficzna, ulega takiej zmianie, e wypada z t dat rozpocz nowy okres filozofii. PROTAGORAS I SOFICI W V w. powsta w Atenach nowy typ filozofii, zupenie rny od dotychczasowej filozofii przyrody. Orientacja jej bya humanistyczna, a zasadnicze stanowisko relaty-wistyczne. Przedstawicielami jej byli sofici, wrd ktrych najbardziej oryginalnym mylicielem by Protagoras. SOFICI, ktrzy pierwsi dali w filozofii wyraz nowym prdom, nie stanowili szkoy filozoficznej i w ogle nie byli filozofami z zawodu. Z zawodu byli nauczycielami i wycho-wawcami, przygotowujcymi do ycia publicznego, i zawd ten stanowi gwny cznik midzy t rnorodn skdind grup ludzi. Nauczyciele tacy ju od Solona dziaali w Atenach, ale wydatn rol zaczli odgrywa dopiero teraz, gdy w wychowaniu jto ka nacisk na wyksztacenie, a nie na tyzn duchow i fizyczn, jak to byo pierwotnie, i gdy powszechna staa si potrzeba owiaty i ch brania udziau w yciu umysowym i publicznym. Sofistom wypado uczy teraz nie tylko modzie, ale i dorosych. Uczyli ich mwi i dziaa - a i sami wystpowali jako mwcy i dziaacze. Speniali funkcj, ktr w dzisiejszych czasach spenia publicystyka i uniwersytety powszechne; sofista by "na wp dziennikarzem, na wp profesorem". Zawd ich wymaga, aby byli ludmi wspczesnymi, aby uczyli zgodnie z duchem czasu; std reprezentatywno ich pogldw. Nie wszyscy byli filozofami, ale pomidzy nimi byo kilku mylicieli wybitnych, jak Protagoras, Gorgiasz, filozoficznie zbliony do eleatw, Hippiasz, Prodyk; mniej saw-nych byo wielu, a bywali midzy nimi "polihistorzy i tacy, co pogardzali nauk, paradoksici i trywializatorzy, konserwatyci i radykaowie, filozofowie na serio i na arty".

Okres dziaalnoci sofistw trwa do dugo, przez cae prawie stulecie: Protagoras i Gorgiasz byli starsi od Sokratesa, a jeszcze za Arystotelesa sofici byli czynni. Najwietniejszym dla sofistyki czasem by jej pocztek, czas Protagorasa i Gorgiasza. Wwczas towarzyszyo im powodzenie: nawet w konserwatywnej i nieprzyjaznej dla owiaty Sparcie Prodyk i Hippiasz znaleli uznanie. Stanowili elit umysow Grecji; wielcy politycy greccy, poeci, jak Eurypides, a nawet Sofokles, mwcy, jak Izokrates, uczeni, jak Tucydydes, uczyli si od nich i poszukiwali ich towarzystwa. Ale wkrtce yczliwy stosunek Grekw do sofistw uleg radykalnej przemianie. Przyczyn byo par. Arystokratyczne spoeczestwo zarzucao im, e ucz za pienidze; w oczach Grekw byo to ponianie pracy umysowej. Nastpnie, konserwatyci wystpili z zarzutem, e uczc burz wiar i tradycj; zarzut ten sofici dzielili zreszt z wszystkimi bez maa, co w Grecji zajmowali si filozofi. Wreszcie, dla wzgldw zarwno rzeczowych jak i osobistych, wystpi przeciw nim Platon i zwalcza, ich w sposb gwatowny i nie przebierajcy w rodkach. On to moe najwicej przyczyni si do ponienia sofistw w opinii potomnoci: pisma sofistw nie przechoway si, zabrako yczliwych wiadkw ich pracy, potomno znaa ich z relacji Platona i patrzya na nich jego oczami. Sam wyraz "sofista", ktry pierwotnie mia sens dodatni, nabra ujemnego: najpierw znaczy tyle, co "uczony", potem tyle, co "pseudouczony"; rwnie wyrazy "sofizmat" i "sofistyczny" otrzymay odpowiednio pejoratywne znaczenie. Sofistyka staa si syno-nimem erystyki, tj. rozumowania, ktre dla faszywego twierdzenia stwarza pozory prawdy. Wzory takich poczyna znamy z parodii Platona (Eutydem) i Arystotelesa (De sophisticis elenchis). Prawd jest, e sofici naduywali dialektyki - ale czynili to nawczas wszyscy, czynili to uczniowie Sokratesa i sam Platon nie by bez winy. Pocztek za dali tu nie sofici, lecz eleaci: oni nauczyli, e wszystkiego mona dowie, i wytworzyli upodobanie do dowodzenia tez najmniej prawdopodobnych. Poza tym ten "antylogiczny kunszt" uprawiano nawczas, ale jeszcze wicej podejrzewano si wzajemnie o uprawianie go: by to - razem z zarzutem bezbonoci - najpotoczniejszy zarzut przeciw niewygodnym filozofom. Sofici, jeli na zasuyli, to przewanie pniejsi, epigoni; ci byli maymi ludmi, o ktrych pami zagina, zarzut za przylgn do tych, co byli znani i wybitni. Dopiero w XIX w. uwiadomiono sobie ten stan rzeczy i podjto rehabilitacj sofistw. Pierwszy uczyni to George Grot w swej Historii Grecji. PROTAGORAS by najbardziej filozoficznym umysem wrd sofistw; sformuowa filozoficzne zasady, w imi ktrych wystpowali sofici. y zapewne od 481 do 411 r.; jeli daty te s prawdziwe, to by starszy od Demokryta i od Sokratesa. Pochodzi z Abdery. By pierwszym filozofem w nowym stylu: mniej badaczem, wicej nauczycielem, mwc, popularyzatorem. By prawodawc kolonii Turioi w Wielkiej Grecji. W latach dojrzaych przebywa w Atenach i nalea do grona przyjaci Peryklesa. Gwnym jego pismem bya Rozprawa polemiczna o prawdzie i bycie; poza tym by autorem prac gramatycznych, etyczno-spoecznych i technicznych. Dzieo O bogach, ktre odczyta w domu Eurypidesa, zostao na skutek denuncjacji spalone i wywoao proces przeciw autorowi. Chcc unikn procesu opuci Ateny i pync na Sycyli uton. POGLDY. 1. NOWY STOSUNEK DO NAUKI. Naukowe badania, jakie prowadzili sofici, byy nowego typu, i to zarwno pod wzgldem przedmiotu i metody, jak te za-da, jakie sobie stawiali. A) Pod wzgldem przedmiotu bada. Dotychczas filozofowie ograniczali si do badania przyrody, teraz nastpi radykalny zwrot ku badaniom humanistycznym. Hippiasz, polihistor owych czasw, uczony, poeta, polityk, technik, zajmowa si rwnie matematyk i astronomi, ale zwaszcza etnologi, teori sztuki, chronologi, mnemotechnik. Gwnym przedmiotem bada sofistw jako nauczycieli ycia publicznego byy, z natury rzeczy, dialektyka, retoryka, polityka, etyka. Badali take jzyk i w tej dziedzinie pooyli znaczne zasugi: Protagoras klasyfikowa zdania i wyrazy, Prodyk zbiera syno-nimy. Oglnie biorc, zakresem ich docieka byo to, co oni sami nazywali "obyczajami", a co si dzi nazywa "kultur". B) Pod wzgldem zada stawianych nauce. Pierwsi uczeni pojmowali j czysto teore-tycznie, szukali wiedzy dla wiedzy; sofici natomiast podporzdkowali czynno badawcz celom

praktycznym, zbliyli z powrotem nauk do umiejtnoci praktycznych. Pro-tagoras - wedle Platona - definiowa nauk jako "zaradno w zarzdzaniu domem i pastwem oraz moliwie najwiksz sprawno w dziaaniu i mwieniu". W tym tkwia zreszt sabo stanowiska sofistw, e chodzio im nie o to, co prawdziwe, lecz - co skuteczne. C) Pod wzgldem metody bada. W pierwszym okresie filozofii due znaczenie miaa metoda dedukcyjna; wprawdzie sofici posugiwali si te dialektyka, ale bya ona dla nich metod nie badania, lecz prowadzenia sporw. Jeli za prowadzili badania, to przewanie empiryczne. Protagoras zajmowa postaw, ktr po wielu wiekach nazwano "pozytywistyczn": chcia trzyma si faktw i unika konstrukcji w nauce. Od niego zapewne pochodzi staroytne pojcie dowiadczenia naukowego, rozumianego jako a) obserwowanie, jakie zjawiska wystpuj cznie, i b) wnioskowanie z jednego z tych zjawisk o drugim. Wedle tej koncepcji nauka ogranicza si do stwierdzania faktw i zwizkw midzy nimi oraz do przewidywania na ich podstawie faktw przyszych. 2. MINIMALISTYCZNA TEORIA POZNANIA. Poza tymi nowociami metodologicznymi sofici wypowiadali rwnie nowe a typowe dla swej epoki pogldy na natur poznania. Nowa bya ju sama zasadnicza postawa: w pierwszym bowiem okresie staroytnoci filozofowie wystpowali z maksymalnymi wymaganiami wobec poznania, domagali si od niego powszechnoci, obiektywnoci, pewnoci, a zarazem ufali, e wiedza ludzka tym wymaganiom sprosta. Teraz za postawa filozofw zmienia si: teorie sofistw byy wyrazem nieufnoci do wiedzy, opinia ich o zdolnociach poznawczych czowieka bya ujemna, uwaali, e wiedza zaledwie moe speni minimalne wymagania. I doszli do czworakiego pogldu na poznanie. Po pierwsze, twierdzili, e prawd poznajemy tylko przy pomocy zmysw; dawali tym wyraz sensualizmowi. Nastpnie gosili, e nie ma prawdy powszechnej, bo prawda jest dla kadego inna; to by ich rela-tywizm. Prawda za jednego czowieka ma wyszo nad prawd drugiego o tyle tylko, o ile posiada wiksz uyteczno praktyczn; to by praktycyzm. Sdzili za, e jest to jedynie wynikiem umowy, i pewne prawdy uchodz za obowizujce powszechnie; to by ich konwencjonalizm. Inicjatorem tej "minimalistycznej" teorii poznania by Protagoras. Stan naszych rde nie pozwala wszake dokadnie osdzi, ile zdziaa on sam, ile jego nastpcy. 3. SENSUALIZM i RELATYWIZM. Wbrew przewaajcym wrd greckich filozofw tendencjom racjonalistycznym, Protagoras by sensualist. Sensualizm za zaprowadzi go do relatywizmu: poznanie nasze jest wzgldne, skoro jest oparte na postrzeeniach, bo postrzeenia tej samej rzeczy bywaj u rnych jednostek rne. Jaka jest przyczyna wzgldnoci postrzee? Czy jest natury subiektywnej, czy obiek-tywnej ? Inaczej mwic, czy tkwi w umyle postrzegajcych jednostek, czy te w postrze-ganej rzeczywistoci? W umyle widzia j wspczesny Protagorasowi Demokryt. Nato-miast Protagoras pozosta wierny greckiemu przekonaniu, e wszelkie poznanie jest bierne i e umys moe zawiera jedynie odbicie przedmiotw zewntrznych. A jeli tak, to take przyczyna wzgldnoci postrzee musi tkwi w postrzeganej rzeczywistoci: postrzeenia s odbiciem rzeczywistoci, wic jeli s wzgldne, to wzgldna musi by sama rzeczy-wisto. Wytwarzao to niezmiernie paradoksaln koncepcj rzeczywistoci. "Wszystko" - mwi Protagoras - "co jest zjawiskiem dla ludzi, to istnieje". Zjawiska s rnorodne i wzgldne, wic rnorodna i wzgldna jest rwnie rzeczywisto. Jest to moliwe dziki temu, e materia, stanowica jej podoe, moe przybiera rne postacie, posiada nie jedn natur, lecz wiele rnych i sprzecznych natur; jest wszystkim tym, co si komu-kolwiek zjawia. Najbardziej rozbiene sdy o rzeczywistoci s moliwe i wszystkie s rwnie prawdziwe: bo, jak to wynikao z zaoe Protagorasa, rzeczywisto posiada was-noci rozbiene i wrcz sprzeczne. Protagoras nie uchyli si od tej konsekwencji i pojmowa rzeczywisto jako niezgodn z zasad sprzecznoci. By to wynik naturalny dla myli-ciela, ktry chcia poczy skrajny sensualizm z

realistycznym pojmowaniem poznania. Wzgldno umysowego poznania przesza na przedmioty poznania i relatywizm z epistemologicznego sta si te kosmologiczny. Relatywizm zapocztkowany przez Protagorasa mia zabarwienie antropologiczne. Hasem jego byo: "Wszystkich rzeczy miar jest czowiek", jak mwi jedyne zdanie, zachowane z jego gwnego dziea. To znaczy: jaka w kadej sprawie odpowied jest trafna, to zaley od czowieka, ktry j daje. Dlatego te w kadej sprawie moe si zdarzy, e bd o niej wypowiadane zdania ze sob sprzeczne. Protagoras zebra nawet w specjalnym dziele takie "antylogie". Dzieo zagino - ale zastpuje je rozprawka Podwjne twierdzenia, napisana przez nieznanego sofist, ktry idc torem Protagorasa pokazywa wzgldno pogldw na to, co dobre i ze, prawdziwe i nieprawdziwe. Oto np. choroba jest dobra i za zarazem; jest za dla chorego, ale dobra dla lekarza. 4. PRAKTYCYZM. Wobec przekonania sofistw, e przeciwne opinie mog by rwnie prawdziwe, byo naturalne, e dawali pierwszestwo prawdom yciowo dogodnym. Przy uznawaniu i odrzucaniu opinii miarodajny by dla nich praktyczny punkt widzenia. Zastosowa go do rozwizania prawdy, jak si zdaje, sam Protagoras. Zdrowemu jado wydaje si sodkie, a choremu gorzkie; zdrowy przez to nie jest od chorego mdrszy ani nie ma trafniejszego stosunku do jada, ale - jest w pooeniu lep-szym, bo przyjemniejszym. Niewiadomi rzeczy - powiada Protagoras - nazywaj niekt-re twierdzenia prawdziwymi, ja za zowie jedne od drugich lepszymi, ale nigdy praw-dziwszymi. Twierdzenia s rwnie prawdziwe, ale skoro jedne z nich s lepsze, to naley trzyma si lepszych. A kto uleg gorszym, powinien tak pokierowa umysem, aby je zmieni na lepsze. Mdrcami s ci, co tej zmiany dokonuj: lekarze dokonuj jej przez lekarstwa, sofici - przez rozumowanie. Wprawdzie, co si komu wydaje suszne, to te jest dla suszne - ale mdrzec moe spowodowa,e nie bd to twierdzenia przykre, lecz przyjemne. 5. KONWENCJONALIZM by dalsz konsekwencj relatywizmu. To, e wrd wzgldnych prawd niektre uwaane s przez ludzi za obowizujce, moe by tylko wynikiem umowy. W szczeglnoci sofici skonni byli za konwencjonalne uwaa obowizujce pogldy na mow, prawo, moralno, religi. Jest to najbardziej typowy ich pogld. Epoka, ktra zacza zajmowa si sprawami specjalnie ludzkimi, zauwaya atwo, e nie wszystko jest w nich zgodne z "natur", e wiele tych spraw ma rdo w ludzkiej decyzji i "umowie". Ju dawniej poeta Pindar i historyk Herodot, widzc niezgod w pogldach panujcych wrd Grekw, twierdzili, e "umowa jest wadc wszystkich ludzi"; Archslaos, ucze Anaksagorasa, przeciwstawia natur i umow i z tego punktu widzenia pisa o piknie, sprawiedliwoci i prawie. Ale na wielk skal przeciw-stawianie natury i umowy zaczli stosowa typowi przedstawiciele epoki: sofici. Genez umownoci rzeczy ludzkich pojmowali bardzo rozmaicie: jedni bowiem uwaali konwencjonalne pogldy panujce wrd ludzi za wytworzone i narzucone przez silnych dla wyzyskania sabych, inni - za chytry wymys sabych dla obrony przed silnymi. Obie koncepcje czy Krycjasz, osawiony polityk, wychowanek sofistw, ktry gosi, e prawo obowizujce jest wytworem wikszoci sabych, religia za - wymysem silnego wadcy dla pohamowania tumu. Sofici nie zaprzeczali, e istniej take "prawa natury", ale pojmowali je w swoisty sposb. Mianowicie, za prawo natury uwaali na og tylko prawo silniejszego. I byli wrd sofistw tacy, co wobec umownoci norm kultury gosili haso powrotu do natury, czyli - do panowania siy. Trazymach, ktrego karykatur da Platon w Pastwie, odrzuca, jako czysto umowne, normy moralne i religijne, a Kallikles, bohater Platoskiego Gorgiasza, pogardza potocznymi pogldami jako "moralnoci tumu", i uznawa jedynie przyrodzone prawo silnego, ktrego zasad jest wola mocy, cnot energia pozbawiona skrupuw, a celem wadza i penia ycia. By wszake i drugi prd wrd sofistw. I ci rwnie kultur ludzk mieli za umown. Likofron, ucze Gorgiasza, uwaa pastwo za wynik umowy uczynionej dla zagwaran-towania wzajemnego bezpieczestwa, na rzecz ktrego jednostki rezygnuj z czci swych praw osobistych. W podobnym te sensie Alkidamas, inny ucze Gorgiasza, uwaa prawo i obyczaje za urzdzenia

konwencjonalne. Ale ci sofici potpiali konwencje, ktre su czyim interesom i przywilejom, a cenili tylko takie, ktre mog wykaza si przed forum rozumu. Z tego stanowiska Likofron wystpowa np. przeciw prerogatywom dobrze urodzonych, Alkidamas przeciw niewolnictwu. Ten odam sofistw uznawa wanie wyszo stosunkw umownych nad naturalnymi: bo dziki nim zamiast siy moe zapanowa sprawiedliwo spoeczna. Nie tylko ci sofici-politycy, ale i sofista-filozof, jakim by Protagoras, znaczn cz swej yciowej i pisarskiej pracy powici temu, by w rnych dziedzinach ycia, gdzie panuj i musz panowa konwencje, konwencje te odpowiaday wymaganiom rozumu. Dy tedy do zreformowania prawa obowizujcego tak, aby byo racjo-nalne, aby kara nie bya zemst za przestpstwo, lecz odstraszeniem od dalszych prze-stpstw; do zracjonalizowania ustroju spoecznego, aby by ludziom nie przeszkod, lecz pomoc w ich walce o byt; take do zracjonalizowania mowy, aby bya uformowana wedle jednej zasady, a nie wedle dwch, wedle sensu i wedle formy. 6. POCZTKI ESTETYKI. Sofici byli rwnie pierwszymi, ktrzy na wiksz skal zaj-mowali si estetyk czy, cilej mwic, teori sztuki. W tej dziedzinie pionierem by nie Protagoras, lecz Gorgiasz. Ich teoria sztuki nie miaa jeszcze tak szerokiego zakresu, jak nowoytna: rozumienie bowiem sztuk przez Grekw byo wsze, nie mieli jeszcze pojcia, ktre by obejmowao zarwno poezj jak plastyk, jeszcze nie widzieli ich cz-noci. Malarstwo, rzeb, architektur - uwaali za umiejtnoci czy kunszty takie same, jak tkactwo czy budowanie okrtw: cech ich wszystkich jest, e wytwarzaj realne przedmioty. Poezja za ma inny charakter, nic wanie nie wytwarza poza sowami, po-dobna jest raczej do wieszczenia ni do umiejtnoci; a tak samo muzyka, ktr te Grecy czyli z poezj, traktowali jako jedno z ni. Ot estetyka wytworzona przez sofistw, pierwsza estetyka grecka, bya tylko teori poezji. Inspirowana za bya przede wszystkim przez poezj sceniczn. Operowaa trzema pojciami: naladownictwa, iluzji i oczyszczenia. Miaa trzy gwne tezy: 1. poezja nie wytwarza przedmiotw realnych, lecz tylko ich sowne po-dobiestwa, "naladownictwa"; 2. w umysach suchaczw wzbudza - jakby jakim czarem - iluzj; suchacze syszc ze sceny o cierpieniu doznaj uczu takich, jak gdyby to byy prawdziwe cierpienia Edypa czy Elektry; 3. i ostatecznie poezja wywouje w nich gwatown reakcj, wyadowuje ich uczucia, i to wyadowanie, oczyszczenie daje im ulg i rado. Ta ostatnia teza przypominaa idee religijne pitagorejczykw i moe od nich si wywodzia; pozostae za tezy tej pierwszej estetyki byy ju wasnym pomysem so-fistw, przede wszystkim Gorgiasza. Z czasem wyszy z niej trzy wielkie teorie estetyczne: jedna z nich kada w sztuce nacisk na naladownictwo, druga na iluzj, trzecia na wyado-wanie uczu. T ostatni przej czciowo Arystoteles, mianowicie dla wyjanienia natury tragedii. Druga - teoria estetycznego iluzjonizmu - rozwina si dopiero w czasach nowoytnych. Natomiast teoria naladownictwa zostaa przejta przez Platona i Arysto-telesa i na dugie stulecia staa si panujc teori estetyczn. ZNACZENIE FILOZOFICZNE PROTAGORASA I SOFISTW. Byli tymi, ktrzy skierowali badania na czowieka, jego czynnoci i wytwory. Protagoras za stworzy samodzieln teori filozoficzn. Po maksymalnych aspiracjach co do poznania, jakie oywiay dotychczasowych filozofw Grecji, on pierwszy wystpi z minimalizmem po-znawczym i pooy podstawy sensualizmu, relatywizmu, praktycyzmu, konwencjonalizmu. By pierwszym w Grecji filozofemrelatywist; w tym streszcza si jego pozycja histo-ryczna. By filozofem nowego ju typu: jego filozofia miaa inny zakres ni filozofia dawniej-szych mylicieli greckich. Nie zajmowa si ju budowaniem systemu przyrody. Nie zaj-mowa si te teologi: bo wprawdzie napisa dzieo O bogach, ale pierwszym jego zda-niem byo: "O bogach nie potrafi wiedzie ani e s, ani e ich nie ma; wiele bowiem rzeczy przeszkadza mi to wiedzie, niejasno samej rzeczy i krtko ycia ludzkiego". NASTPCY. Protagoras zostawi znaczn ilo uczniw. Z nich Kseniades z Koryntu i Eutydem z Chios wycignli skrajne konsekwencje z jego stanowiska, a do zaprzeczenia monoci poznania.

Pod wpywem jego by matematyk Teodoros z Cyreny, poeci Eurypides i Sofokles oraz liryczny poeta, ateista Diagoras z Melos. Z jego pogldw korzystali nawet uczniowie jego przeciwnika, Sokratesa, jak Antystenes i zwaszcza Arystyp. - Z opozycj za przeciw relatywicie wystpi Sokrates, a przede, wszystkim zwalcza go Platon; niemniej stanowisko Protagorasa nie zaniko w Grecji: dalszy cig rozpocztej przez niego linii rozwojowej stanowili sceptycy. W XIX i XX w. szereg filozofw nalecych do prdu pozytywistycznego i pragmatystycznego, w szczeglnoci Laas w Niemczech i Schiller w Anglii, powoywao si na Protagorasa, uwaajc go daleko wicej ni Platona i Arystotelesa za rzeczywistego antena-ta nowoczesnej filozofii. SOKRATES W tym samym czasie i w tych samych Atenach, gdzie kwita sofistyka, wystpi myliciel, ktry wbrew relatywizmowi sofistw usiowa odnale powszechne zasady poznania i dziaania. By to Sokrates. YCIE. Sokrates (469 - 399) urodzi si w Atenach i w Atenach spdzi cae swe ycie. By czowiekiem, w ktrym myliciel w nierozerwalny sposb zespoli si z dziaaczem. Gdy tego wymagay potrzeby kraju, suy mu jako onierz i jako urzdnik - prytan; podczas wojny dawa dowody mstwa, podczas pokoju - rozwagi i odwagi cywilnej, wystpujc sam jeden przeciw roznamitnionemu tumowi. Na og jednak nie bra udziau w sprawach pastwowych; cakowicie bowiem powici si dziaalnoci innego rodzaju: dziaalnoci nauczycielskiej. Przypominaa pod wieloma wzgldami czynnoci sofistw i wspczeni traktowali Sokratesa jak sofist; jednake dzielio go od sofistw nie tylko to, e uczy bezinteresownie, ale te i caa tre nauki. Dziaanie jego polegao na tym, e uczy ludzi cnoty, a cilej mwic, uczy ich rozumu, aby przez to doprowadzi do cnoty. W tej dziaalnoci widzia sens swego ycia. Absorbowaa go tak, e o wasnych sprawach nie myla: y wraz z rodzin w niedostatku. By wszdzie tam, gdzie mg znale rozmwcw, zatrzymywa ludzi na rynku, w palestrze czy na biesiadzie, by mwi z kadym o jego sprawach i zmusza do zastanawiania si nad nimi, nad umiejtnoci i cnot. Zyska sobie koo zwolennikw i uczniw: najwykwintniejsza modzie ateska, jak Alcybiades, Krycjasz, Platon, Ksenofont, przestawaa z nim stale. Ale obok zwolennikw mia i surowych krytykw. Zyska popularno, ale popularno jego nie bya poczona z uznaniem. Og widzia w nim tylko dziwaka; przecitny Ateczyk nie traktowa na serio czowieka, ktry zaprzta sobie gow cudzymi sprawami, a nie moe si zdoby na nowy paszcz: z tego stanowiska wydrwi go w swej komedii Ameipsjas. Inni widzieli w nim osobisto wrcz niebezpieczn: uprawiana przeze analiza i krytyka przekona i stosunkw wydawaa si grona dla istniejcego porzdku rzeczy. Arystofanes, ktry w 423 r. przed-stawi Sokratesa w Chmurach, widzia w nim ucielenienie bezcelowych rozwaa, szkodli-wej wolnomylnoci, pychy, wymylnych oszukastw i braku szacunku dla tradycji. Pomimo takich o nim opinii mg jednak jeszcze Sokrates przez wier wieku czyni dalej swoje. Dopiero gdy doszed do 70 roku ycia, spotkao go publiczne oskarenie, e dziaalno jego jest szkodliwa. Moe dziaay tu przyczyny polityczne, poczucie zaczynajcego si upadku Aten kazao szuka jego winowajcw. Do, e w r. 399 fabrykant Anytos, mwca Likon i poeta Meletos wnieli przed sd przysigych skarg na Sokratesa, e winien jest bezbonoci oraz demoralizacji modziey. Sd uzna win Sokratesa. O karze mierci nie myleli zapewne ani oskaryciele, ani sdziowie; tak ciki wymiar kary wy-woaa postawa Sokratesa, ktry winy swej nie uzna, przeciwnie, kad nacisk na donioso swej' dziaalnoci. Z powodw religijnych wyrok nie mg by wykonany zaraz i Sokrates spdzi 30 dni w wizieniu. Mg atwo unikn mierci, uczniowie chcieli mu uatwi ucieczk, lecz nie zgodzi si stojc na stanowisku posuszestwa prawu. Ostatnie dni spdzi w rozmowach z uczniami; Platon, cho wwczas z powodu choroby nieobecny, opisa w Fedonie na podstawie relacyj, ostatnie chwile Sokratesa. "Wszyscy jednozgodnie przyznaj, e aden jeszcze czowiek,

ile pami nasza siga, nie zajrza w oczy mierci z wiksz godnoci", napisa ucze Sokratesa, Ksenofont (IV, 8). Potomno po wszystkie czasy widziaa w Sokratesie idea filozofa, a w jego yciu i mierci doskonae wypenienie obowizkw filozofa. Chodny umys czy si w nim w przedziwny sposb z gorcym sercem. Silna, raczej zmysowa natura bya opanowana przez siln dusz. Brzydota przysowiowa jego postaci bya jakby symbolem wyszoci ducha. Cechowaa go rwno i pogoda usposobienia, humor i agodno. "Wydawa mi si najlepszym i najszczliwszym z ludzi", pisa Ksenofont. PISM nie zostawi, uczy tylko ustnie. O nauce jego wiemy z pism uczniw, gwnie z dialogw Platona i Wspomnie o Sokratesie Ksenofonta. Rwnie i Arystoteles informuje o jego zasugach dla filozofii. POGLDY SOKRATESA. Sokrates, podobnie jak sofici i wikszo ludzi jego epoki, zajmowa si tylko czo-wiekiem. W czowieku za interesowao go jedynie to, co uwaa za najwaniejsze, a za-razem mogce by przedmiotem reformy i ulepszenia: "Zajmowa si" - jak podaje Arystoteles "jedynie sprawami etycznymi, ca za przyrod nie zajmowa si wcale". Mwi, e drzewa niczego nie mog go nauczy, ucz natomiast ludzie w miecie. I pracowa na dwch tylko polach: na polu etyki oraz logiki, ktr uwaa za niezbdn dla etyki. I. POGLDY ETYCZNE Sokratesa dadz si sformuowa w trzech gwnych tezach: 1. CNOTA JEST DOBREM BEZWZGLDNYM. "Cnota" bya starodawnym pojciem Grekw, ale rozumiana bya oglnikowo, jako tyzna yciowa, dzielno, sprawno w spenianiu zawodowych czynnoci. Jeszcze sofici tak rozumieli cnot i stwierdzali, e jest to zaleta cakowicie wzgldna, rna dla mczyzny i dla kobiety, modzieca i dojrza-ego ma. Sokrates zaoponowa przeciw temu relatywizmowi, wskaza na zalety, ktre s jedne dla caego rodu ludzkiego: sprawiedliwo, odwaga czy panowanie nad sob s zaletami zawsze i wszdzie. Nazywajc te zalety "cnot", da temu wyrazowi bardziej specjalne, a waciwie zupenie nowe znaczenie. Wytworzy nowe pojcie cnoty przez to, e spord zalet czowieka wyodrbni specjalnie zalety moralne. Prawa dotyczce cnoty moralnej s "niepisane", w kodeksach ich nie ma; niemniej s trwalsze od pisanych. Wywodz si bowiem z samej natury rzeczy, a nie z ustano-wienia ludzkiego; jake mogyby by ustanowione, skoro s powszechne, jednakowe dla wszystkich ludzi? - wszak (tak rozumowa Sokrates) wszyscy ludzie nie mogli zej si razem i ustanawia praw. Na powszechno praw moralnych Sokrates kad szczeglny nacisk, stojc w opozycji do relatywizmu sofistw; powszechno bya zasadnicz cech cnoty w jej nowym znaczeniu. Ta dopiero co wyodrbniona zaleta wysuna si od razu dla Sokratesa na szczyt dbr. Wszystko inne, co ludzie zwykli uwaa za dobro - zdrowie, bogactwo, sawa - niejednokrotnie w skutkach okazuje si ze. Czowiek powinien zabiega o dobro naj-wysze, nie liczc si nawet z niebezpieczestwami i mierci. Dla dbr moralnych powi-nien powici dobra nisze i pozorne: "Czy nie wstydzisz si dba o pienidze, saw, zaszczyty, a nie o rozum, prawd i o to, by dusza staa si najlepsza?" Sokrates by tedy pierwszym, ktry wyrni dobra moralne, waciwy przedmiot etyki (za to nazwano go "twrc etyki"); a take by pierwszym przedstawicielem sta-nowiska - nazwijmy je moralizmem - wynoszcego dobra moralne ponad wszystkie inne. 2. CNOTA WIE SI z POYTKIEM i SZCZCIEM. Sokrates mawia, e rad by posa do piekie tego, kto pierwszy rozdzieli dobro i poytek. Ale zwizek obu widzia nie w tym, i dobro zalene jest od poytku, lecz, przeciwnie, i poytek zaleny jest od dobra. Tylko to, co dobre, jest naprawd poyteczne. Ludzie dlatego czsto bdz i dziaaj wbrew wasnemu poytkowi, e nie wiedz, co jest dobre. Sokrates by tedy przeciwiestwem utylitarysty; ale stojc na stanowisku nierozdzielnoci dobra i poytku czsto wyraa si tak samo jak utylitaryci: twierdzi, e czyn jest niezawodnie dobry, gdy wypywa ze poytek, a zalecajc sprawiedliwo czy lojalno, wysiek w pracy czy kompetencj w za-wodzie, powoywa si na pync std korzy.

A podobnie rozumia rwnie stosunek dobra do szczcia: szczcie zwizane jest z cnot, bo z cnoty wynika. Szczliwy jest bowiem ten, kto posiada najwiksze dobra, a najwikszym dobrem jest cnota. 3. CNOTA JEST WIEDZ. Wszelkie zo pochodzi z niewiadomoci: nikt umylnie i z wiadomoci za nie czyni. I nie moe by inaczej: skoro dobro jest poyteczne i gwarantuje szczcie, nie ma powodu, aby kto, kto je zna, nie czyni go. Wiedza jest tedy warun-kiem dostatecznym cnoty, a mwic jzykiem jaskrawym, jakiego Sokrates uywa: jest tym samym, co cnota. "Jest to jedno i to samo wiedzie, co jest sprawiedliwe, i by sprawiedliwym". To bya definicja Sokratesa: cnota jest wiedz. Na zarzut, e w dziaaniach ludzkich nieraz przejawia si rozdwik midzy wiedz a czynem, midzy tym, co dyktuje rozum, a tym, do czego pcha namitno, e do cnoty, oprcz wiedzy, potrzebna jest jeszcze wola - na to Sokrates odpowiedziaby, e jeli wiedza nie wystarcza do cnoty, to musi by powierzchowna i niezupena. Kto natomiast posiada wiedz prawdziw i pen, ten nie moe nie przej si ni do gbi i nie moe czyni inaczej ni dobrze. Wiedza potrzebna do cnoty jest oczywicie innego rodzaju ni ta, ktr zbierali filozofowie greccy: to nie wiedza o ywioach, gwiazdach, o kosmosie, lecz o sprawiedli-woci i odwadze, nie przyrodnicza, lecz etyczna. Opiera si nie na czysto teoretycznym roztrzsaniu, lecz na praktycznym rozsdku. Stanowisko takie nazywa si intelektualizmem etycznym. Sokrates nie by zreszt odosobniony na tym stanowisku. Grecy mieli w ogle skonno do intelektualnego pojmowania ycia, a ju szczeglniej byo ono rozpowszechnione w V w. w Atenach, w dobie greckiego owiecenia. e Sokrates zajmowa stanowisko intelektualistyczne, to miao jeszcze specjalne powody: najpierw, sam by typem refleksyjnym, powodujcym si w yciu namysem, nie dziaajcym odruchowo, a przy tym posiadajcym wol tak siln i pewn, e nie zna jej waha i nie odczuwa jej udziau w decyzjach; nastpnie, So-krates zwyk by trudno uchwytne zalety moralne wyobraa sobie przez analogi z zaletami pracy zawodowej, zwaszcza rzemielniczej: w tej za dziedzinie robi si dobrze, gdy si umie robi, gdy si wie, jak robi. Jako konsekwencje intelektualizmu powstay dalsze tezy Sokratejskiej etyki. Naj-pierw, e cnoty mona si uczy; bo cnota jest wiedz, a wiedzy mona si uczy. Bya to teza doniosa: wielkie dobro, jakim jest cnota, nie jest wrodzone. Mona je naby, przeto od nas samych zaley, czy dobro to posiadamy. Nastpn konsekwencj byo, e cnota jest jedna. Sprawiedliwo bya zdefinio-wana jako wiedza o tym, co si komu naley, pobono - jako wiedza o bogach, od-waga - jako wiedza o tym, czego naley si ba; ostatecznie wszystkie cnoty s wiedz, wic s w istocie swej jednym i tym samym. T tez o jednoci cnoty Sokrates wyraa swj sprzeciw wobec pluralizmu etycznego sofistw. Sokrates niczym swej teorii intelektualistycznej nie ogranicza. Natomiast w swych osobistych decyzjach powoywa si nieraz na gos wewntrzny - na gos demona (daimonion), jak si wyraa - ktry go od zego czynu powstrzymywa. Ten gos we-wntrzny nie by uzupenieniem intelektu przez inny czynnik psychiczny, w rodzaju woli czy czucia, ale raczej uzupenieniem etyki przez czynnik religijny, powoaniem si na pomoc, jakiej bstwo udziela ludziom. Etyczne tezy Sokratesa czyy si w acuch i prowadziy do jasnego wniosku: Ludzie d do szczcia i do poytku. Prawdziwe szczcie i prawdziwy poytek daje tylko dobro. Prawdziwym dobrem jest cnota. Cnota jest jedna, bo kada cnota jest wiedz. Zdobywajc wiedz osigamy dobro, a z nim poytek i szczcie. Wyania si std proste wskazanie yciowe: naley szuka wiedzy, a kto moe, powinien i innych wiedzy uczy. Sokrates nie tylko gosi tak ogln teori, ale zastosowa j do siebie, z elazn konsekwencj kierowa swym yciem zgodnie z teori. Uwaajc nauczanie za zadanie najwysze, cay mu si powici. Nie liczc si z osobistymi skonnociami i warunkami ycia dy nie-zomnie do tego, co jest dobrem najwyszym i co przeto obowizuje wszystkich i zawsze. Jego ycie i mier byy w zupenej jednoci z jego nauk. II. POGLDY LOGICZNE. Sokrates wzywa nie wprost do cnoty, lecz do zastana-wiania si nad cnot. Sam, cho by nauczycielem, nie posiada gotowej wiedzy, ktr by mg komunikowa

innym; nie obiecywa, jak sofici, e uczniw prawdy nauczy, lecz e bdzie razem z nimi prawdy szuka. Jego teoria wiedzy bya teori poszukiwania wiedzy, czyli jej metodologi. I wanie przez to bya rzecz szczeglnej wagi: bo spowodo-waa, e dla poszukiwania wiedzy zostaa obmylona specjalna metoda; uwaga filozofw, skierowana dotd na rzeczywisto, spocza teraz na wiedzy i na sposobie jej zdoby-wania. Sokrates nie by teoretykiem, lecz wirtuozem metody; nie formuowa jej przepisw, lecz przykadem wasnym pokazywa, jak j stosowa. Metoda, jak si posugiwa, bya metod dyskusji, wsppracy umysowej. Skadaa si z dwch czci, negatywnej i pozytywnej, "elenktycznej" i "maieutycznej": pierwsza uczya, jak usuwa faszywe przekonania, druga - jak zdobywa prawdziwe. l. METODA ELENKTYCZNA, czyli metoda zbijania, ktr Sokrates uwaa za "naj-wikszy i najskuteczniejszy spord sposobw oczyszczania umysu", polegaa na dopro-wadzaniu do absurdu: faszyw tez przeciwnika Sokrates przyjmowa powanie (to nazywano "ironi" Sokratesa) i pytaniami zmusza do wycigania z tezy konsekwencji dopty, a doprowadziy do twierdzenia sprzecznego z twierdzeniami powszechnie uzna-nymi bd z sam tez pierwotn. Celem byo zdemaskowanie tego, co jest tylko pozorem wiedzy, i oczyszczenie ze umysu. Uwaa si za uprawnionego do tej krytyki, bo gdy inni ulegajc zudzeniu mniemali, e wiedz posiadaj, on mia wiadomo swej niewiedzy. Wiedzia przez to co, czego nie wiedzieli inni; nazywa to "wiedz niewiedzy". Bya to wiedza psychologiczna: bo stwierdzajc sw niewiedz ujawnia poznanie samego siebie. Przede wszystkim za bya w tym wiedza epistemologiczna: ujawnia bowiem, e wie, na czym polega wiedza, skoro umia rozpozna jej brak, posiada pojcie i kryterium wiedzy. A to uwaa za rzecz najwaniejsz i za waciwy pocztek bada: najpierw kryte-rium wiedzy, potem dopiero sama wiedza. Zanim zacznie si bada natur rzeczy, naley uwiadomi sobie natur poznania. Sokrates sta pierwszy na stanowisku, tak roz-powszechnionym w czasach nowych, e krytyka poznania jest pierwsz z nauk filozoficznych i musi poprzedza wszystkie inne. Paradoksalne pojcie "wiedzy niewiedzy" byo wyrae-niem postawy nie sceptycznej, lecz krytycznej. Wierzy w mono znalezienia prawdy obowizujcej powszechnie i w tym bya najwaniejsza rnica midzy nim a sofistami, ktrzy byli relatywistami. Metod zbijania mia wspln z nimi, ale dla nich by to koniec i cel, a dla niego tylko pocztek. 2. METODA MAIEUTYCZNA. Drug metod Sokrates nazywa maieutyk, czyli sztuk poonicz; mniema bowiem, e kady czowiek nosi w sobie wiedz prawdziw, ale jej sobie nie uwiadamia, e trzeba mu w tym dopomc, trzeba wydoby ze prawd; przeto funkcja nauczyciela analogiczna jest do sztuki pooniczej. Sokrates spenia j przy po-mocy pyta. Metoda jego bya metod wsplnego szukania, metod, ktra nosi dzi nazw heurystycznej. Rola kierownika polegaa na umiejtnym stawianiu pyta; Sokrates postpowa w ten sposb, e dzieli pytania zoone na najprostsze i dawa im form rozjemcz, tak i odpowied niewiele tylko wymagaa samodzielnoci i sprowadzaa si do powiedzenia: tak czy nie. Pytaniami takimi przyciska do muru, zmusza do dawania odpowiedzi. Odpowied na proste pytania etyczne musiaa wypada trafnie, nie wyma-gaa bowiem adnych specjalnych wiadomoci, lecz tylko rozsdku, ktry kady posiada. I sam, cho powtarza wci o swej niewiedzy, przyznawa wyranie, i wie, co jest dobre i ze, i posiada intuicyjn wiedz o dobru. Kady wie, i np. sprawiedliwo jest dobrem, a tchrzostwo zem. Wiedza ta stanowia punkt oparcia dla jego wywodw etycznych; bya dla Sokratesa sprawdzianem trafnoci jego rozumowa. Jeli np. z okrelenia sprawiedliwoci, jakie chcia przyj, wynikao, e sprawiedliwo jest zem, to wiedzia, e okrelenie to jest bdne, a tak samo bdne byo okrelenie, z ktrego wy-nikao, e tchrzostwo jest dobrem. A) Poszukiwania swe Sokrates rozpoczyna od stwierdzenia faktw znanych i uznanych, sprawdzonych dowiadczeniem i czynem. Fakty te dotyczyy czynnoci czowieka: rzemielnika, artysty, polityka, wodza. Traktowa je jako przesanki dla rozumowania. Do czynnoci za

moralnych, trudniej uchwytnych, przechodzi drog analogii. Zaoeniem rozumowania analogicznego bya stao struktury wszelkiej czynnoci. Jeli czynno rzemielnika ma swoiste zalety, o ktre musi zabiega, swoiste zo, ktrego ma unika, swoist wiedz, ktrej wymaga, swoiste obowizki, to i kada inna czynno, a wic i moralna, musi mie swoiste zalety, swoiste zo, wiedz i obowizki. Dalej, analogia uczy do zakresu faktw znanych wciga fakty nowe, np. wskazuje, e odwaga istnieje nie tylko na wojnie, ale i w pokoju, na ldzie tak samo jak na morzu, w polityce jak i w yciu prywatnym, w radoci jak i w blu, w podaniach jak i w oba-wach. B) Wszake analogia pomaga tylko w ustaleniu zakresu pojcia, ale nie treci. Czym jest odwaga (czy jakakolwiek cnota), na to pytanie analogia nie da ju odpowiedzi. Na to trzeba zestawi poszczeglne wypadki odwagi, zarwno te, ktre znane s potocznie, jak i te, na ktre naprowadzia analogia, i potem odnale ich cechy wsplne. To jest dzieo indukcji. Wedle wiadectwa Arystotelesa Sokrates by twrc metody indukcyjnej. Jak za t metod pojmowa, to wykazuje najlepiej jego rozmowa z Eutydemem spisana przez Ksenofonta. Aby ustali, co to jest sprawiedliwo, Sokrates kae napisa po jednej stronie "S", po drugiej "N" i nastpnie pod "S" spisywa w jednej kolumnie wszystko, co jest czynem sprawiedliwym, a pod "N" - co niesprawiedliwym. Wypado spisa pozycje bardzo rnorodne i rozbiene. Na t rozbieno powoywali si sofici, by dowie, jak wzgldna jest sprawiedliwo. Sokrates, przeciwnie, dy do tego, aby wzgldno przezwyciy i znale cechy wsplne wszystkim czynom sprawiedliwym, oglne cechy sprawiedliwoci. C) I tak byo w kadej rozmowie Sokratesa: w kadej szuka cech oglnych. Szuka za oglnych cech odwagi czy sprawiedliwoci na to, by ustali, czym jest od-waga i czym jest sprawiedliwo; znajdowa pojcie odwagi czy sprawiedliwoci: to by cel jego poszukiwa. I mia przekonanie, e w takim indukcyjnie zdobytym po-jciu ma wiedz pewn i powszechn, wbrew sofistom, ktrzy nie umieli wyj poza relatywizm. Aby za mie pojecie, trzeba je zdefiniowa. Jakikolwiek kto w rozmowie z nim porusza temat, on nawraca zawsze do definicji: chwalisz kogo za sprawiedliwo, to powiedz, czy wiesz, co to znaczy "sprawiedliwo"; mwisz, e si nie lkasz i jeste odwany, to okrel, co to "odwaga". "Dwie s rzeczy, ktre kady musi sprawiedliwie przyzna Sokratesowi: rozumowanie indukcyjne i definicj" - pisze Arystoteles. Sokrates by pierwszym, ktry zaj si syste-matycznie kwesti definiowania poj i wskaza na indukcj jako na sposb znajdowania definicji. I przed Sokratesem wielu ludzi posugiwao si indukcj i definiowao pojcia; ale to, co oni robili przygodnie, on zrobi wiadomie i metodycznie, szuka metody staej i obowizujcej badacza. Cel jego by praktyczny: szuka poj, bo kto ma pojcia, ten ma wiedz, a kto ma wiedz, ten ma cnot. Cel by praktyczny, ale da wynik, ktry by i teoretycznie wany: wynikiem tym byy doniose metody logiczne. Wprawdzie za-rwno indukcj jak i definicj stosowa tylko w wskim zakresie poj etycznych; ale gdy metody byy ustalone, atw ju byo rzecz zastosowa je powszechnie; dokonali tego uczniowie Sokratesa. Logiczne zdobycze Sokratesa wydaj si pokrewne zdobyczom sofistw; zwaszcza kultywowanie definicji: bo sofici take zajmowali si wyrazami i ich znaczeniem i docho-dzili na tym polu, np. Prodyk, do niezwykej subtelnoci. Jednake rnica bya zasadnicza: im chodzio o jzyk, Sokratesowi za o rzecz sam, ktrej jzyk daje tylko nazw. Sofici byli erudytami, ktrzy starali si. zebra encyklopedycznie jak najwicej wiadomoci, Sokrates za by logikiem, ktremu zaleao na jednej oglnej formule. Cel bada rozumia w sposb, ktry te na pozr by zbliony do pojmowania sofistw: bo i on, i oni cel ten rozumieli praktycznie, i jemu, i im chodzio o uzyskanie korzyci przez wiedz. Ale korzy rozumieli inaczej: oni pojmowali j materialnie i doranie, on jako korzy duchow i trwa. Gbsza jeszcze rnica bya w tym: sofici uwaajc prawd za wzgldn i umown chcieli uczy nie tego, co prawdziwe, lecz tego, co skuteczne; Sokrates za uczy tylko tego, co prawdziwe, w przekonaniu, e jedynie prawda jest skuteczna dla celw, ktre stawia: dla poprawy

moralnej ludzi. Sofici byli utylitarystami, a Sokrates moralist, oni byli relatywistami, on uznawa wiedz powszechn i bezwzgldn. SOKRATYZM to skrajny moralizm, poczony ze skrajnym intelektualizmem: cnota jest dla celem czowieka, a wiedza - generalnym rodkiem. Wiedz pojmuje jako pojciow, a sposb tworzenia poj widzi w indukcji. Kto posiada wiedz i, co za tym idzie, cnot, ten posiada najwiksze dobro i przeto jest szczliwy; a wic nierozczno szczcia, rozumu i cnoty bya konsekwencj sokratyzmu. Konsekwencj t przyjy odtd wszystkie obozy filozofii greckiej i na tym fundamencie budoway etyk. I druga jeszcze konsekwencja zostaa przyjta przez nastpcw Sokratesa: wiedza jest zawarta w pojciach oglnych, wic - wiedza moe by tylko oglna. Na tym znw fundamencie nastpne stulecia budoway teori poznania. UCZNIOWIE. Opozycja przeciw Sokratesowi wyadowaa si w procesie i straceniu; bya to opozycja laikw. Natomiast filozofowie stanowczo wypowiedzieli si za Sokratesem. Wpyw jego by olbrzymi. Dwaj wielcy filozofowie klasycznej filozofii greckiej byli jego uczniami: Platon bezporednim, Arystoteles - porednim. Przejli si jego wiar w poznanie bezwzgldne, a na podou jego teorii poj etycznych stworzyli wielkie systemy filozoficzne. Platonizm i arystotelizm byy owocami akcji Sokratesa. Ale to bya tylko cz uczniw jego. Inni, dziejowo mniej wani, ale liczniejsi, wy-zyskali w inny zupenie sposb jego doktryn. Byli to wsplni uczniowie Sokratesa i sofistw, ktrzy od Sokratesa przejli tylko pewne skadniki jego nauki, bd jego moralizm, bd jego teori poj, nie zrywajc wszake z relatywizmem sofistw. UCZNIOWIE SOFISTW I SOKRATESA Cho sofici, z Protagorasem na czele, i Sokrates stali na przeciwlegym stanowisku filozoficznym, to jednak znaleli si ludzie, ktrzy czyli ich pogldy. Tak czynili przede wszystkim Antystenes i Arystyp. Pierwszy z nich zaoy szko cynikw, drugi - szko cyrenaikw. Obaj uchodz za sokratykw, faktycznie przewaa w nich Protagoras. W teore-tycznej filozofii wierni byli cakowicie Protagorejskiemu relatywizmowi. Pod wpywem za Sokratesa pooyli nacisk na etyk, w ktrej rozwinli dwie najbardziej skrajne teorie: cynicy - teori moralizmu, a cyrenaicy hedonizmu. I. CYNICY. 1. ANTYSTENES z Aten by zaoycielem szkoy, ktrej nazwa pochodzi od gimnazjum Cynosarges, gdzie wykada. By najpierw uczniem Gorgiasza, a potem Sokratesa. Zewntrznie bardzo przypomina mistrza. Nalea do proletariatu ateskiego i w swej doktrynie da ideologi proletariatu. By podnym pisarzem, cenionym w staro-ytnoci za dobry styl; do nas pisma jego nie doszy. Stosunki jego z Platonem byy wrogie: obaj mieli zapewne wiadomo, i s najwybitniejszymi uczniami, midzy ktrymi musi si rozegra walka o pucizn Sokratesa, a zarazem, e reprezentuj kracowe ujcia tej pucizny, midzy ktrymi nie moe by porozumienia. POGLDY, a) Od Sokratesa wzi przewiadczenie, e najwaniejsz rzecz w yciu jest cnota. W porwnaniu z tym, co najwaniejsze, wszystko inne jest obojtne, midzy innymi obojtna jest wiedza. Antystenes wyprowadza ten pogld z nauki Sokratesa, ale by to pogld Sokratesowi obcy. Wanie on dzieli cynikw od Sokratesa. Zaprzecza tedy Antystenes wraz z sofistami, jakoby pojcia byy samoistnym rdem poznania, i ogranicza poznanie do postrzee. I gdy inni sokratycy, z Platonem na czele, poznanie odrniali od opartego na postrzeeniach domysu, on okrela je wanie jako trafny domys poczony z wytumaczeniem. Stojc na stano-wisku sensualistycznej koncepcji poznania skania si te do materialistycznej koncepcji przyrody i ostro wystpowa przeciw antymaterialistycznym teoriom, za-inicjowanym przez Platona. Sokrates wypowiedzia si tylko w czci zagadnie filozo-ficznych

i wypowiedzia si tylko formalnie, dlatego to nastpcy mogli pogldy jego uzupe-nia zarwno w duchu sensualizmu i materializmu, jak i w duchu racjonalizmu i idealizmu. Cech cynikw byo, e oderwali si od tradycji, przyzwyczaje, konwenansw. W po-gldach filozoficznych tak samo, jak w moralnych i politycznych. Ignorujc nowe pomysy filozofw, wrcili do pogldw najprostszych. Twierdzili, e istniej jedynie konkretne rzeczy, a jeli mwimy o czym wicej, to o sowach, nie o rzeczywistoci. Istnieje tylko konkretny czowiek, a nie ma "czowieczestwa", istniej stoy i krzesa, a nie ma "sprztw w ogle". Prn jest rzecz usiowa definiowa rzeczy, mona je tylko opisywa. Wiele wiekw przeszo, a w XX w. filozofowie zaczli gosi pogldy zblione do tych cynickich, na pozr tak prostych. b) Etyka stanowia orodek filozofii Antystenesa. W niej za doprowadzi do skraj-noci pogld Sokratesa: Jedynym dobrem i celem ycia jest cnota, wobec tego wszystko inne jest obojtne. Posugujc si znanymi, zwaszcza wrd sofistw, pojciami, mwi, e jedynie cnota jest "z natury" swej dobrem, wszystko za inne, jeli jest uwaane za dobro, to tylko przez konwencj. Zreszt, poza cnot, wszystko inne jest niepotrzebne, bo ona sama wystarcza do szczcia. Opinie te cynikw tumacz si do atwo. Twrcy cynizmu naleeli do proletariatu, pozbawionego wszystkiego, majtku, stanowiska. Antystenes by synem niewolnicy, nie posiadajcym praw obywatelskich, a najsawniejszy jego ucze, Diogenes, by synem bankruta, pozbawionym rodkw do ycia. Nic nie posiadali, pozostawaa im tylko - natura. I pozostawao to, co mieli w sobie samych, a wic - cnota. Jeli cynicy sawili cnot, to nie dlatego, by nie dbali o zadowolenie. Przeciwnie, sawili j, a potpiali dobra zewntrzne z intencj hedonistyczn. Dobra te nie day im zadowolenia, bo ich nie mieli; i tumaczyli sobie, e nie dayby take, gdyby je mieli. Temu, czego nie posiadali, odmwili wartoci. Ich filozofia wyrosa nie z rozwaa teoretycznych, lecz z warunkw yciowych. Naley tedy zobojtnie dla wszystkiego poza cnot; wtedy jest si prawdziwie wolnym i niezalenym. Obojtno i osigana przez ni niezaleno - to byy gwne hasa tej filozofii. Antystenesa pozytywne okrelenia cnoty - jeli w ogle istniay - poszy w za-pomnienie, a przechoway si tylko negatywne: e jest obojtnoci dla pozornych dbr i niezalenoci wobec losu. Ludzi, ktrzy cakowicie uniezalenili si, cynicy nazywali mdrcami. Za wzr mdrca mieli Sokratesa: by on niejako ywym modelem ich teorii. Cenic jedynie ycie "wedle natury", potpiali wszelakie urzdzenia spoeczne i pa-stwowe, uwaajc je za konwencjonalne. Za Sokratesem twierdzili, e cnota jest jedna, taka sama dla wszystkich; przykadajc za wag tylko do cnoty, a nie do pochodzenia czy majtku, wszystkich ludzi mieli za rwnych. Wystpowali przeciw wszelkim nierwno-ciom, byli za rwnouprawnieniem kobiet i niewolnikw. Nie uznawali granic pastwowych, uwaali si za obywateli wiata, "kosmopolitw". 2. SZKOL CYNICKA. Uczniem Antystenesa by Diogenes z Synopy (zm. 323?), uczniem za najwybitniejszym Diogenesa by Krates z Teb, ktry wraz z on Hiparchi i innymi czonkami rodziny nalea do szkoy cynickiej. By on pierwszym z cynikw, ktry posiada majtek i stanowisko, ale je dobrowolnie porzuci, bo go przekonaa teoria cynicka. Cynizm zacz od teorii, potem przeszed dopiero do praktyki. Krok ten zrobi Diogenes, jeden z najpopularniejszych filozofw, cho filozofia nie zawdzicza mu adnych zdobyczy teoretycznych. Zarzuca on Antystenesowi, e wygasza teorie, a nie do sto-sowa je w yciu, i sam rozpocz ycie wedle cynickiej teorii. Wymagaa ona, jak mniema, wyzbycia si nie tylko ujemnych, ale w ogle wszelkich wytworw kultury. Tradycja uczynia ze typ cynika. Istotnie wielu byo odtd cynikw, co yli jak on, jako dobrowolni proletariusze i abnegaci, bez domu i wasnoci; byli to dziwacy, obraajcy umylnie opini publiczn i drwicy sobie z niej. Gdy za pismem zwalczali cywilizacj, to czynili to zwykle w stylu drastycznym i grubiaskim. Jeszcze do liczni byli w czasach cezarw. Od nich sposb ycia naigrawajcy si z opinii, kultury i powszechnie cenionych dbr nazwano "cynizmem". (Dla okrelenia pierwotnej filozofii cynikw, wcale nie "cynicznej", stosuje si inn nazw: "cynicyzm".) Z filozofi nie mieli ju nic wsplnego.

Rozpowszechnienie idei cynickich byo w staroytnoci ogromne. Wiele z nich przeszo do stoikw. Zwaszcza niektrzy stoicy, i to wanie pni, jak Epiktet, niczym prawie w pogldach swych nie rnili si od cynikw. Przede wszystkim za pnostaroytne pojcie filozofa wytworzyo si pod wpywem cynikw. "Prawdziwy filozof" mia ich rysy: by ubogi, a szczliwy. Nawet myliciele innych kierunkw, i to midzy sob tak rni jak Julian Apostata i Grzegorz z Nazjanzu, wrg chrzecijastwa i jego obroca, pisali pochwa filozofa, a charakteryzowali go jako cynika. W szczeglnoci idee cynikw odpo-wiaday wczesnemu chrzecijastwu. Wpyw ich siga daleko poza szko. A i sama szkoa istniaa do VI wieku. II. CYRENAICY. 1. ARYSTYP z CYRENY by zaoycielem szkoy, ktra od jego ojczyzny wzia nazw cyrenajskiej. Datami ycia zbliony by do Platona. Najpierw pozna pogldy Protagorasa, pniej dopiero Sokratesa; sta si jego uczniem, ale doktrynie sofistw zosta w wielu punktach wierny. Arystoteles nazywa go sofist: dawa do tego pod-staw zarwno sw doktryn, jak i trybem wdrownym ycia; by te pierwszym z uczniw Sokratesa, ktry powrci do obyczaju sofistw brania zapaty za nauk. Stanowi typ skrajnie odmienny od Antystenesa: podczas gdy tamten przysta na ywot proletariusza, on wid ycie dworaka i wiatowca. Anegdoty, jakie kursoway o nim w staroytnoci, przedstawiay go jako oportunist i serwilist i specjalnie przeciwstawiay jego zachowanie penemu godnoci zachowaniu Platona, z ktrym spotka si na dworze sycylijskim. Doktry-n sw wytworzy wczenie, jeszcze za ycia Sokratesa. I y wedle niej, stosujc w prak-tyce hedonizm. POGLDY. Od Sokratesa i sofistw Arystyp nauczy si tego samego, co Antystenes: e sprawy praktyczne s waniejsze od teoretycznych. Tote lekcewaenie wiedzy i niewiara w ni cechoway cyrenaikw tak samo jak cynikw. Wiedz pojmowali cakowicie w duchu Protagorasa, jako dostarczan wycznie przez zmysy i zupenie wzgldn. Ponadto ograniczali j jeszcze w myl subiektywizmu: poznajemy tylko wasne stany, a nie rzeczy, ktre te stany wywouj. Std ju byo naturalne przejcie do jego etyki. Znane nam s tylko nasze stany, te za s bd przyjemne, bd przykre, i to s jedyne ich wasnoci, ktre daj podstaw, aby midzy nimi wybiera. I faktycznie zabiegamy zawsze i tylko o przyjemno, a unikamy przykroci. Wic przyjemno jest jedynym dobrem, a przykro jedynym zem. To sta-nowisko od greckiego terminu ...., oznaczajcego przyjemno, przyjto nazywa hedonizmem. Arystyp by moliwie najbardziej zdecydowanym i bezkompromisowym hedonist, jakiego zna historia etyki. e mg jednake mieni si sokratykiem, miao pod-staw w tym, i jak Sokrates czy dobro i przyjemno; ale czyni to w odwrotnym kierunku: Sokrates gosi, e jedynie dobro (mianowicie moralne) daje przyjemno, podczas gdy Arystyp - e przyjemno jest jedynym dobrem. W piciu tezach mona uj skrajny hedonizm Arystypa: 1. Przyjemno jest jedy-nym dobrem. To teza zasadnicza. Uzupeniajc tez jest, e przykro jest jedynym zem. 2. Przyjemno, bdca jedynym dobrem, jest stanem przelotnym, chwilowym, trwajcym tylko, pki dziaa bodziec. Taka "czciowa przyjem-no" jest celem ycia, szczcie za jest tylko zespoem czciowych przyjemnoci. "Czciowa przyjemno jest godna podania sama przez si, szczcie za nie samo przez si, lecz ze wzgldu na czciowe przyjemnoci, jakie obejmuje". Nie-suszn jest rzecz wyrzeka si obecnej przyjemnoci dla przyszego szczcia, lecz naley chwyta przyjemno, jaka si nadarza; haso "carpe diem" odpowiadao doktrynie Arys-typa. 3. Przyjemno jest natury cielesnej. "Cielesna przyjemno" - pisa - "jest celem ycia". 4. Przyjemno jest stanem pozytywnym. To w przeciwiestwie do niektrych pniejszych hedonistw, jak Epikur, ktrzy j mieli za stan negatywny, twierdzc, e polega na braku cierpienia; Arystyp zaprzecza, jakoby sam brak cierpienia i przykroci by ju przyjemnoci, bo, jak twierdzi, przyjemno i przykro s rodzajami ruchu dokonujcego si w nas, podczas gdy brak przyjemnoci jak i brak przykroci s wanie brakiem takiego ruchu. 5. Przyjemnoci rni si tylko intensywnoci, natomiast nie rni si midzy sob jakoci, czyli nie ma przyjemnoci, ktre same z siebie byyby wysze lub nisze od innych. Wszystko jest rwnie dobre, gdy daje rwn przyjemno, nawet cnota jest cenna jedynie w miar dostarczanej

przez ni przyjemnoci. "Przyjemno rni si od przyjemnoci tylko tym, e jedna od drugiej jest przyjemniejsza". 2. SZKOA CYRENAJSKA. Arystyp pozyska dla swej filozofii spore grono zwolennikw. Poza jego crk, a take jego wnuczk i Arystypem Modszym, nalea do nich Teodoros, zwany Ateist, Hegezjasz, zwany Nawoujcym do mierci, Annikeris i inni. Cyrenaicy ci rozwijali sw hedonistyczn etyk w 5 dziaach: a) o dobru i zu lub, jak mwili, o tym, o co warto zabiega i czego warto unika o sta-nach wywoywanych przez dobro i zo, c) o czynach wywoywanych przez te stany, d) o wewntrznych przyczynach (ornat) tych stanw i e) o podstawach decyzji Pierwotne stanowisko Arystypa, proste a nieprzejednane w swym hedonizmie, okazao si zbyt jednostronne i trudne do obronienia, tote uczniowie jego zaczli niebawem robi ustpstwa, szuka kompromisw i porzucali jedn po drugiej jego tezy. 1. Teodoros przyzna, e prawdziwym dobrem i celem ycia jest nie chwilowy stan przyjemnoci, lecz staa rado, a zem nie chwilowa przykro, lecz stay smutek. Przyjemno przelotna przestaa dla by najwyszym dobrem, a przelotna przy-kro najwyszym zem. 2. Przyjemnoci duchowe zostay uznane jako odrbna klasa przyjemnoci obok cielesnych, gdy "nie wszystkie duchowe przyjemnoci i przykroci daj si wywie z przy-jemnoci i przykroci cielesnych". 3. Hegezjasz za zrezygnowa z pozytywnego charakteru przyjemnoci; ten pesymista mniema, e pozytywne przyjemnoci nie dadz si w yciu osign i e przeto jako cel naley sobie stawia brak trosk i smutkw. Cel hedonistw sta si wic negatywny, zredukowany zosta do braku przykroci. Aby cel ten osign, naley wyrzec si dbr, bogactw, zaszczytw, zobojtnie wobec wszystkiego, wobec ycia i mierci: tak oto ideologia uycia przemienia si w ideologi wyrzeczenia i hedonista ten zblia si pogl-dami swymi do cynikw, a przejty pesymizmem, namawia do mierci, ktra atwiej ni ycie moe uwolni od cierpie. 4. Wreszcie Annikeris wprowadza rnice jakociowe midzy przyjemnociami, zachcajc hedonistw do suenia przyjani, mioci, ojczynie, ktre dostarczaj wy-szych przyjemnoci. 5. Przez te ustpstwa, zwaszcza ostatnie, porzucona zostaa nawet i pierwsza za-sadnicza teza hedonizmu, bo przyjemno przestaa by dobrem jedynym. Ta ewolucja, dokonana w onie szkoy cyrenajskiej, stworzya podoe dla nowej hedonistycznej szkoy. Szkoa ta zostaa zaoona przez Epikura, mniej wicej w sto lat po cyrenajskiej. Wchona doktryn cyrenaikw, podobnie jak rwnoczenie szkoa stoicka wchona pogldy cynikw. PLATON Prd humanistyczny w filozofii, rozpoczty w V w., wyda w pocztku nastpnego stulecia wielk syntez: dzieo Platona. Nie bya to pierwsza synteza filozoficzna Grekw, poprzedzia j bowiem filozofia Demokryta. Ale tamta bya syntez przyrodniczej filozofii pierwszego okresu, ta za wysza z nowej orientacji humanistycznej; tamta w materii, ta za w idei i duchu widziaa osnow bytu; tamta bya systemem materialistycznym, ta za idealistycznym. YCIE PLATONA. Platon Ateczyk y lat 80, od 427 do 347 r. y w czasach roz-kwitu Aten, w atmosferze najwyszej kultury staroytnej, na ktr zoyo si pastwo Peryklesa, sztuka Fidiasza i ruch etyczny i naukowy, stworzony przez Sokratesa. Pochodzi ze znakomitego rodu, matka miaa przodka w Solonie, ojciec nalea do Kodrydw. Kultura domu bya wysoka, wychowanie staranne. W duchu prawdziwie greckim od modu ksztaci zarwno ciao, jak umys. Nauczyciel gimnastyki, mia modziecowi, ktrego waciwe imi byo Arystokles, da przydomek "Platona" za jego bary szerokie. W igrzyskach olimpijskich i istmijskich odnosi zwycistwa. wiczy si w poezji, malarstwie i muzyce, a cho twrczo jego innym posza torem, pozosta zawsze artyst.

Naukowe studia rwnie rozpocz wczenie: sucha Kratyla heraklitejczyka, zna popularne w Atenach pisma Anaksagorasa. Majc lat dwadziecia pozna Sokratesa. Przeby z nim 8 lat a do jego mierci. Lata te miay wpyw decydujcy; jeli nie wytworzyy, to podniosy wysok jego kultur logiczn i etyczn. Obcujc z Sokratesem Platon styka si zarazem z rnymi prdami, jakie reprezentowali uczniowie Sokratesa: Antystenes, Arystyp, Euklides i inni. Po mierci Sokratesa opuci Ateny; zaczy si jego lata wdrwki. By pono w Egipcie; kursoway opowieci o jego "wtajemniczeniu" przez tamtejszych kapanw. Bywa potem we Woszech, w ojczynie eleatyzmu i pitagoreizmu; odwiedza Archytasa w Tarencie i starego Timaiosa pitagorejczyka w Lokri. Podre Platona trway lat dwanacie, powrci z nich jako czowiek zupenie dojrzay. Odtd zamieszka w Atenach. Zaoy szko w gaju Akademosa i odda si pracy pisarskiej i nauczycielskiej. W otaczajcym go yciu politycznym bezporedniego udziau nie bra; jednak pragn czynem na wielk skal zastosowa swe idee, zmieni cay ustrj polityczny i "filozofw uczyni krlami". Byo bowiem jego przekonaniem, e polityka, natchniona przez filozofi, powinna uksztatowa wiat wedle idei dobra. Politycy powinni ulepsza ziomkw, a nie schlebia im; faktycznie za nie troszcz si o prawdziwe dobro kraju, lecz schlebiaj obywatelom przez zwikszanie ich zamonoci, wygody, potgi pastwowej. Perykles, Cymon, Temistokles, Milcjades - czy uczynili Ateczykw lepszymi? Nie, oni tylko wzbogacili Ateny i rozszerzyli ich granice; sami dowiadczyli niesprawiedliwoci i zoci Ateczykw - a wic do sprawiedliwoci i dobra wychowa ich nie umieli czy nie chcieli. "Myl" - pisa Platon w Gorgiaszu - "e wraz z nielicznymi Ateczykami, aby nie powiedzie sam jeden, uprawiam prawdziw polityk". Dla tak pojtej polityki zdarzaa si sposobno lepsza ni w Atenach, bo w Syrakuzach, najbogatszym wwczas i najpotniejszym pastwie greckim. Jeszcze w okresie swych wdrwek Platon dotar by do Syrakuz i zawiza tam przyja ze szwagrem wadcy, Dionem; wwczas jednak wadca, Dionizjos Starszy, obawiajc si widocznie agitacji poli-tycznej, wydali Platona ze swego pastwa. Gdy wszake w 367 r. Dionizjos zmar, Pla-ton, wezwany przez Diona, uda si do Syrakuz, by kierowa nowym wadc, Dionizjosem Modszym. Wpyw jego by jednak krtkotrway; zapewne zniechci Dionizjosa kac mu studiowa geometri, niezbdn w jego mniemaniu dla idealnego wadcy. Tymczasem Dion zosta zesany, jako podejrzany o denie do wadzy, i Platon powrci do Aten. W 361 r. podj jeszcze trzeci wypraw sycylijsk, aby pogodzi Dionizjosa z Dionem, ale zamierzenia nie osign, wplta si tylko w walki domowe i sam ledwie uszed z y-ciem. Wystpy polityczne filozofa skoczyy si niepowodzeniem i rozczarowaniem na caej linii. Z wyjtkiem tych dwch przerw politycznych ostatnie czterdzieci lat ycia Platona przeszy w Atenach w nieustannej pracy naukowej i nauczycielskiej. Rodziny nie zaoy; jedyn jego rodzin bya Akademia. Mieszka przy szkole, y otoczony uczniami. y zreszt wygodnie: Diogenes cynik oburza si na zbytek jego mieszkania. Do koca ycia rozwija i ulepsza swe pogldy; przed sam jeszcze mierci poprawia napisan przed wielu lat dziesitkami I ksig Pastwa. Umar spokojnie w podeszym wieku. mier jego nastpia w dniu jego urodzin, a by to dzie zjawienia si Apollina na ziemi. I legenda zwizaa Platona z bogiem soca: to syn Apollina, a lata jego ycia to niemal wita liczba muz w drugiej potdze. Zaraz po mierci zoono mu ofiar i coraz wicej z biegiem czasu otaczano czci tego mdrca, boskiego ma, pboga. A uczniowie jego i uczniowie uczniw, obchodzc corocznie wito jego narodzin i zgonu, chwalili w hymnie "dzie, w ktrym bogowie dali ludziom Platona". PISMA Platona przechoway si, o ile wiadomo, w caoci. Najzupeniejszy ich zbir przekaza Trasyllos, Grek yjcy w Rzymie za czasw Tyberiusza. Zbir ten obejmuje trzydzieci pi dialogw i grup listw, razem trzydzieci sze pism, podzielonych przez Trasyllosa, na podobiestwo tragedyj, na dziewi tetralogii; obejmuje wszake kilka pism wtpliwej autentycznoci.

Najwaniejsze s: Obrona Sokratesa, Laches (dialog o odwadze), Charmides (o roz-tropnoci), Eutyfron (o pobonoci), Protagoras (o cnocie), Gorgiasz (dialog o retoryce, zawierajcy krytyk egoizmu i hedonizmu), Kratyl (dialog o jzyku, bdcy zarazem kry-tyk heraklityzmu i nominalizmu), Menon (dialog o monoci uczenia si cnoty, z wanym epizodem epistemologicznym), Fajdros (alegoryczny opis stosunku duszy do idei), Fedon (o niemiertelnoci duszy), Uczta (o mioci), Teajtet (o poznaniu), Pastwo (wielkie dzieo w dziesiciu ksigach o idealnym pastwie, zawierajce pogldy Platona we wszystkich waniejszych dla kwestiach), Parmenides (pokaz dialektycznej metody), Sofista (o bycie), Fileb (o dobrach, specjalnie o stosunku rozkoszy i' mdroci), Timaios (filozofia przy-rody w formie opisu stworzenia wiata), Prawa (powtrzony wykad teorii idealnego pastwa). - Tytuy tych dialogw brane s zazwyczaj od imienia jednego z rozmwcw. O teorii idei, bdcej jdrem pogldw Platona, nie traktuje specjalnie adne pismo jego, natomiast wikszo posuguje si ni: Fedon stosuje j w psychologii, Teajtet w teorii poznania, Pastwo w teorii pastwa, - Timaios w filozofii przyrody. Przy okazji szkico-wana bya sama nauka o ideach: najdokadniej w Pastwie i Fedonie, w poetyckiej prze-noni w Fajdrosie: autokrytyk teorii idei zawiera Parmenides. Legend jest, jakoby Platon oprcz dzie wydanych pisa jeszcze pisma ezoteryczne dla wtajemniczonych. Natomiast miewa w Akademii wykady rnice si poniekd w treci od goszonych przeze pism; o charakterze wykadw tych wiemy przez Arystotelesa. Pisma Platona ze wzgldu na form sw s unikatem w dziejach pimiennictwa filo-zoficznego. 1) Wszystkie, bez maa, s dialogami; na form t wpyna zapewne metoda sokratyczna, a take ch zblienia pisma do mowy, o ktrej wyszoci Platon by prze-konany (pisa o tym w Fajdrosie). 2) Platon by nie tylko mylicielem, ale i wietnym pisa-rzem; dialogi jego posiadaj warto dzie sztuki literackiej, cechuje je niepospolita zdolno wytwarzania nastroju, charakteryzowania ludzi i sytuacji, wzywania si w sposoby m-wienia i mylenia. 3) W dialogach Platona zabieraj gos wspczeni mu przedstawiciele nauki, polityki i przernych zawodw, on sam ani jednego zdania nie wypowiada od siebie. Std trudno odrnienia wasnych pogldw Platona. Na og, acz nie zawsze, pogldy autora wypowiadane s ustami Sokratesa. 4) Ukad dialogw ma ywo potocznej rozmowy, daleko odbiegajc od normalnego naukowego traktatu; splataj si w nich rne zagadnienia, peno dygresji i epizodw ubocznych. Kwestie zasadnicze, zwaszcza teoria idei, nie s waciwym tematem adnego dialogu, lecz omawiane s przy okazji i w zastosowaniu do okazji. Sprawy najwaniejsze s czsto tylko w przenoniach, mi-tach i aluzjach. A powane tezy nie zawsze atwe s do odrnienia od ironii i artu. Dialogi Platona - wbrew dawniejszym pogldom - nie stanowi cyklu; z maymi wyjtkami kady stanowi oddzieln cao. S zagadnienia, ktre Platon rozwaa w wielu dialogach i rozwizywa za kadym razem inaczej; dlatego ustalenie kolejnoci dialo-gw jest rzecz duej wagi. Dziki historykom XIX wieku udao si ustali kolejno, jeli nie poszczeglnych dialogw, to ich grup. Trzy s mianowicie grupy: dialogi okresu wczesnego, redniego i pnego, znane rwnie jako dialogi sokratyczne, konstrukcyjne i dialektyczne-. A) Dialogi wczesnego okresu s: a) sokratyczne, tj. stawiaj sobie za zadanie, wzorem Sokratesa, okrelanie poj etycznych, b) s elenktyczne, tj. wykazuj, jakich okrele przyjmowa nie naley, ale pozytywnych rozwiza przewanie nie daj), c) zbi-jaj cudze rozumowania ich wasn broni, nie zaznaczajc wasnego stanowiska Platona, d) nie wypowiadaj i zdaj si w ogle nie zna pogldw uwaanych za najtypowsze dla Platona, mianowicie teorii idei, e) pniejsze z nich skierowane s przeciw sofistom. Do tej pierwszej grupy naley Eutyfron, Laches, Charmides, I ksiga Pastwa, Protagoras i Gorgiasz; wie si z ni rwnie Obrona Sokratesa. B) Dialogi redniego okresu s: a) konstrukcyjne, tj. buduj wasne pozytywne teorie, ktre cz si z sob w system, b) zawieraj dualistyczne sformuowania nauki o ideach, ktre uwaane s za typowo Platoskie, c) s najbogatsze artystycznie i maj najwicej polotu poetyckiego, d) nosz wybitne cechy mistycznego orfizmu i odbijaj przez to od pewnej trzewoci wczesnych i pnych

dialogw. Przejcie do tej grupy sta-nowi Menon i Kratyl, ktre zawieraj tylko zacztki nauki o ideach; nale za wyranie do niej: Fajdros, Fedon, Uczta, Pastwa ksigi H-X i Teajtet. C) Dialogi pnego okresu s: a) dialektyczne w swej metodzie, b) nie zawieraj dualistycznego ujcia nauki o ideach, c) maj form stosunkowo mao artystyczn, d) maj jzyk wyszukany i peen odrbnoci oraz niezwyky porzdek wyrazw, e) Sokrates prze-staje, z wyjtkiem Fileba, by w nich wyrazicielem pogldw Platona. Do grupy tej naley kilka dialogw, ktre powstaway w nastpujcym porzdku: Parmenides, Sofista, Polityk, Fileb, Timaios (Tymeusz), Krycjasz, Prawa. POPRZEDNICY. Gwnym poprzednikiem Platona by Sokrates: on natchn logik i etyk Platona. Drugi za, prawie rwnie wany motyw jego filozofii pochodzi od uczonych pitagorejskich, ktrych wpyw objawi si zwaszcza w filozofii przyrody. Oba motywy cznie doprowadziy Platona do idealizmu. Poza tym Platon zuytkowa pogldy innych jeszcze filozofw poprzedzajcej epoki: rzeczywisto pojmowa w duchu Heraklita (porednikiem by Kratyl heraklitejczyk, nauczyciel Platona), a zarazem szuka, wzorem eleatw, bytu niezmiennego; z Anaksagorasem mia wspln myl o duchowym pierwiastku poruszajcym wiat; by te pod wpywem sekt mistycznych, zwaszcza orfickich. Natomiast z relatywistami w rodzaju Protagorasa lub materialistami, przedstawicielami obserwacyjnej joskiej wiedzy, jak Demokryt, jako z zajmujcymi biegunowo rne stanowiska, porozumienie nie byo dla moliwe. Orientacja filozoficzna Platona bya podwjna: etyczna i matematyczna; wedle tych dwch dziedzin formowa swe filozoficzne pogldy. Mia rozleg wiedz matematyczn, wspczesne odkrycia fizykalne i astronomiczne, dokonywane zwaszcza przez pitagorejczykw, byy mu znane i znajdoway w nim entuzjastycznego zwolennika. ROZWJ FILOZOFII PLATONA przeszed przez trzy okresy, ktre odpowiadaj trzem grupom jego pism. 1. Zacz jako sokratyk, przejty zagadnieniami etycznymi i przekonaniem o istnieniu niezawodnej wiedzy pojciowej. W pracach tego okresu okre-la pojcia etyczne i polemizowa z sofistami i erystami, ktrzy nie uznawali celw etycz-nych i wiedzy pewnej. 2. Zainteresowania jego wyszy poza granice sokratyki i od teorii poznania i dziaa-nia zawiody go do teorii bytu. Myli pokrewne wasnym znalaz u pitagorejczykw, eleatw i Anaksagorasa. Wtedy stworzy teori idei wiecznych. W tym samym czasie, przyjwszy orfick religi, rozwin nauk o duszy niemiertelnej. Spirytualizm jego pochodzi z tego okresu tak samo jak idealizm. Okres ten, przypadajcy na peni lat mskich Pla-tona, by jego okresem najbardziej harmonijnym; pisa wwczas dziea o najwyszym pozio-mie artystycznym, w ktrych logik by w rwnowadze z poet, trzewy badacz z religij-nym entuzjast; wieki pniejsze uznay dziea te za waciwy wyraz Platoskiego ducha. 3. W ostatniej fazie Platon zmieni styl i temat pism, zdawao si nawet, e dokona odwrotu od teorii idei. Nie by to odwrt, ale spostrzeenie trudnoci, jakie tkwiy w tej teorii. Teraz wyzby si dualizmu, ktry mu dawniej kaza przeciwstawia doskonay wiat idei i znikom doczesno; mniej przeciwstawia idee i rzeczy, a wicej zwraca uwag na zwizki midzy nimi. Coraz te wicej widzia w rzeczywistoci elementw duchowych i przez to wzmogy si spirytualistyczne pierwiastki jego filozofii. Nie zarzucajc teorii idei, zaj si usilniej jej zastosowaniami; rozszerzy wwczas zakres swych docieka na filozofi przyrody i na szczegow filozofi pastwa. POGLDY PLATONA I. NAUKA O IDEACH. 1. NOWY RODZAJ BYTU. Pogld Sokratesa, e w pojciach jest zawarta wiedza pewna i bezwzgldna, by zaoeniem filozofii Platona. Ale pogld, przez Sokratesa wytworzony specjalnie dla poj etycznych, Platon rozszerzy na wszelkie pojcia. Sokrates nie pyta, czy pojcia odpowiadaj rzeczywistoci; pojcia bowiem etyczne nie rociy pretensji, by by odwzorowaniem rzeczywistoci, lecz, przeciwnie, by by wzorem dla niej; byy trafne, jeli byy dobrymi wzorami, cho nic im w rzeczywistoci nie odpowiadao. Platon, rozszerzywszy teori poj etycznych na inne, musia postawi to nowe zagadnienie: co jest t

rzeczywistoci , ktr poznajemy p rze pojcia? Jak wszyscy filozofowie greccy, by realist; byo dla pewnikiem, e jeli pojcia za-wieraj wiedz, to musz mie jaki przedmiot rzeczywisty. Ale co jest tym przed-miotem? Rozumowa tak: Wasnoci poj jest jedno i stao: to bya pierwsza prze-sanka. Przedmioty, wedle ktrych pojcia s urobione, musz mie te same wasnoci, co pojcia: to przesanka druga. Tymczasem wszystkie rzeczy, jakie znamy z dowiadczenia, wanie tych cech nie posiadaj, s bowiem zoone i zmienne: to trzecia przesanka. Std wniosek: nie rzeczy s przedmiotami poj. Heraklit trafnie okreli natur rzeczy: s w wiecznym ruchu i nawet nie moe by inaczej, bo gdy ruch ustaje, wszystko zamiera i ginie. Stae wasnoci przysuguj poj-ciom, ale nie przysuguj rzeczom. To, co dziki Heraklitowi Platon wiedzia o rzeczach, byo w niezgodzie z tym, co dziki Sokratesowi wiedzia o pojciach. Ta niezgoda pobu-dzia go do stworzenia wasnej teorii. Przykadowo rozwaajc spraw: co jest przedmio-tem pojcia "pikna"? Nie s nim rzeczy pikne, ktre s rnorodne i zmienne. Pozo-staje przyj, i jest to jakie nie znane nam z bezporedniego dowiadczenia pikno, ktre jest zawsze jedno i niezmienne. Rzeczy pikne s przedmiotem nie poj, lecz po-strzee, przedmiotem za pojcia jest - "samo pikno" albo, jak Platon niekiedy mwi: "idea pikna". I podobnie rzecz ma si z wszystkimi innymi pojciami: musz one mie swj przedmiot, przedmiotem tym za nie mog by rzeczy, lecz musi nim by jaki byt inny, ktrego cech jest niezmienno. Takie rozumowanie skonio Platona do przyjcia, e istnieje byt, ktry bezporednio nie jest dany. Ten odkryty przez si byt nazywa "ide" (Idea). Idei jest wiele, stanowi odrbny wiat. Stosunki zachodzce midzy nimi s takie jak te, co zachodz midzy pojciami. Jak pojcia stanowi hierarchi nadrzdnych i pod-rzdnych, tak te ustrj wiata idei jest hierarchiczny, od niszych do coraz oglniej-szych i wyszych, a do najwyszej idei: idei dobra. Idee byy paradoksem dla laikw, a take dla tych filozofw, ktrzy, jak powiada Platon, "to tylko za byt uwaaj, co rkami obj mog". Ale nie byy nim dla Platona; jego uwaga bya skupiona na dwch dziedzinach, ktrych przedmioty wyranie odbiegay od znanej nam rzeczywistoci: na etyce i matematyce. One istotnie zdaway si do-tyczy czego znacznie trwalszego ni zmienne rzeczy. Oprcz za wiedzy etycznej i ma-tematycznej utwierdza go w tej koncepcji przykad eleatw, wedle ktrych byt ma cech niezmiennoci. Idee Platona byy posokratesowsk odpowiedzi na te same zagadnienia, na ktre przedtem odpowiadaa liczba pitagorejczykw, ywioy Empedoklesa czy atomy Demokryta. I tu, i tam chodzio o wyjanienie natury bytu. Niektre z tamtych odpowiedzi, jak pitagorejska lub Demokrytejska, zbliay si ju bardzo do Platoskiej: bytu bowiem prawdziwego nie pojmoway na podobiestwo rzeczy. Jednake rnica bya zasadnicza: tamte dawniejsze doktryny pojmoway byt prawdziwy jako nalecy do wiata material-nego, idee za Platoskie znalazy si poza nim. Tu wprawdzie torowa znw drog "duch" Anaksagorasa, ale Platon mielej od tego filozofa rozwin myl o transcendentnym bycie znajdujcym si poza empirycznym wiatem. Idee zreszt nie tylko rozwizay nowe zagadnienia, ale take usuway trudnoci dawnej filozofii: Heraklita i eleatw. Bezprzedmiotowym stawa si spr, czy byt jest zmienny, czy niezmienny, jest bowiem czciowo zmienny, a czciowo niezmienny; rzeczy s zmien-ne, a idee niezmienne. Rozwizanie trudnoci, dane przez Platona, byo dualistyczne; przyjmowa, e istnieje niejeden rodzaj, ale dwa rodzaje bytu: byt poznawany przez zmysy i byt poznawany przez pojcia, zniszczalny i wieczny, zmienny i niezmienny, realny i idealny, rzeczy i idee. 2. IDEE A RZECZY. Jeli jednak cilej bra pojcie bytu (a byo to od eleatw powszechne u filozofw greckich), to jest nim tylko to, w czego naturze ley, aby by, i co przeto nie moe przesta by. Przy takim rozumieniu bytu, rzeczy nie s ju bytem; bytem s wieczne i niezniszczalne idee. Jedynie idee istniej, a o rzeczach mona powiedzie co najwyej, e - staj si. Rzeczy s w stosunku do bytu tylko tym, czym w stosunku do nich samych s cienie lub odzwierciedlenia na wodzie: s jedynie przelotnymi zjawami. Jestemy, jak mwi Platon w synnej

paraboli, podobni do jecw, uwizionych w jaskini i zwrconych twarzami do jej wntrza, ktrzy z tego, co si dzieje na zewntrz jaskini, mog widzie jedynie cienie. Znamy bowiem bezporednio tylko rzeczy, te za s cienia-mi idei. Ostateczny wynik rozumowania by taki: mwic cile, nie ma dwch rodzajw bytu, lecz jest tylko jeden, mianowicie idee. Przyjcie nowego rodzaju bytu poci-gno za sob odwrcenie pogldu na byt, na realno: bo zwyky pogld widzi realno jedynie w rzeczach, Platon za, wziwszy za miar realno idei, nie znalaz jej w rzeczach. Wyday mu si jedynie zjawiskami, nie bytem; tylko byt idealny wyda mu si naprawd realny. Idee i rzeczy, byt i zjawiska, aczkolwiek nierwnej realnoci i doskonaoci, jed-nake s ze sob zwizane. Sama wsplno nazw midzy rzeczami a ideami (np. "rzeczy pikne" a "idea pikna") wskazuje na ich zwizek. Rzeczy, nie dorwnujc ideom, s jednak do nich podobne; Platon tumaczy to tym, e s zalene od idei; zaleno ta nie jest natury przyczynowej, idee s nie przyczynami, lecz wzorami rzeczy. Maj niejako "uczestnictwo" w ideach i przez to przyjmuj ich wasnoci. Widzimy jakby "obecno" idei w rzeczach. Natura obu wiatw jest rna, ale ukad ten sam; albowiem porzdek realnego wiata jest odwzorowaniem wiata idei. Jak mogo si to sta, e rzeczy s uksztatowane na wzr idei ? Wytumaczenia mona by szuka, porwnujc je z tworami czowieka, wykonywanymi przeze wedle wzorw. Analogia kae przypuszcza, e i przyroda ma swoje wzory. Platon z czasem wytumaczy t analogi przypuszczeniem, e nie jest ona wytworem mechanicznym, lecz celowym tworem Boym. Jak ludzie wykonywaj swe dziea majc przed sob wzr w ideach, tak te Bg na wzr idei stworzy wiat. 3. NATURA IDEI. Idea jest bytem, ale -jakim? Fizycznym nie, bo idee uczestnicz w wielu rzeczach (np. ta sama idea pikna odpowiada niezliczonym rzeczom piknym), a to w sferze bytu fizycznego nie jest moliwe. Ale nie s te bytem psychicznym, bo nie s mylami w duszach, lecz przedmiotami myli. Kto pojmuje idee na podobiestwo rzeczy lub myli, ten natrafia na trudnoci i absurdy; takie pojmowanie Platon wyklu-cza. Jake wic je pojmowa? Gotowej, wykoczonej teorii idei nie posiada, cho cae ycie nad nimi rozmyla. By pewien, e istniej, e s powizane logicznymi zwizkami, e tworz hierarchi, ale na natur idei sam ich odkrywca nie mia ani jasnego, ani usta-lonego pogldu. Mona przypuszcza, i mia tego wiadomo i godzi si z tym, widzc, e umysowi ludzkiemu nie jest rwnie jasna natura rzeczy, cho te bezpo-rednio s dane i kademu znane; skde wic idee, zaledwie odkryte, miayby by od razu poznane do gbi? Nasuway si dwie moliwoci: pojmowa idee bd w sensie logicznym, bd w reli-gijnym. Jeli nie s pokrewne znanej nam rzeczywistoci, jeli nie s ani fizyczne, ani psy-chiczne, to jedno z dwojga: albo s czym "czysto idealnym", sucym jako wzr i miara dla poznania i dziaania, ale istniejcym jedynie dla umysu, albo te s realnoci, ale nam niepojt, nie ziemsk, bosk. Platon najczciej opisywa idee w pierwszej interpre-tacji; ale mwi o nich take, e bytuj w "nadniebiaskich miejscach" (co prawda w tych dialogach, w ktrych gwnie przemawia przenoniami). Zapewne waha si midzy obu interpretacjami, immanentn i transcendentn. Zreszt, wicej ni na samej teorii idei zaleao mu na jej zastosowaniach psychologicznych, epistemologicznych, etycznych, politycznych, a te zastosowania byy od interpretacji idei wzgldnie niezalene. II. NAUKA O DUSZY. 1. FUNKCJA BIOLOGICZNA DUSZY. Platon stworzy nowe po-jcie duszy, tak samo jak stworzy nowe pojcie idei. Wprawdzie nazw "duszy" Grecy dobrze znali i przed nim, ale on da jej now tre. Przed nim filozofowie-przyrodnicy mieli dusz za rodzaj materii, orficy za nadziemskiego demona. Platon koncepcje te zmo-dyfikowa i stworzy ich oryginaln syntez. Filozofowie-przyrodnicy widzieli w duszy czynnik ycia: czowiek yje, pki j w so-bie posiada, a umiera, gdy j traci. Pojmowali j przy tym jako materi, tyle tylko e subtelniejsz od tej, z jakiej zbudowane jest ciao. Platon zachowa ich biologiczne poj-mowanie duszy: rwnie i dla

niego bya czynnikiem ycia, bez ktrego ciao jest martwe. ycie za polega na tym, e istota, ktra je posiada, jest rdem samorzutnego ruchu. I to wanie stanowi istot duszy: e jest tym, co si samo wprowadza w ruch. Zachowujc biologiczne rozumienie duszy, Platon przesta j natomiast rozumie materialnie. Dusza jest, wanie jako czynnik ycia, przeciwiestwem materii, bo materia jest z natury bezwadna, a dusza jest rdem ruchu. Jest realna, ale nie mate-rialna. "W Platonie" - pisa Leibniz - "najdoskonalsze wydaje si mi to: e definiuje ducha jako substancj, ktra sama si porusza, swobodnie i samorzutnie dziaa, e trak-tuje go jako zasad dziaania w przeciwiestwie do materii". 2. FUNKCJA POZNAWCZA DUSZY. Wczesna filozofia grecka nie uznawaa poznania za funkcj psychiczn, lecz za funkcj ciaa. W postrzeganiu widziaa spraw fizjologiczn, myleniu za przypisywaa t sam natur, jak ma postrzeganie. Platon zmieni ten pogld. Bo nie ca nasz wiedz zawdziczamy narzdom cie-lesnym; barwy postrzegamy oczami, dwiki uszami, ale jakim zmysem postrzegamy byt, rno, tosamo, podobiestwo i tyle innych wasnoci, wsplnych przedmiotom rnych zmysw? "Wydaje si" pisa - "e dla nich nie ma odrbnego narzdu, lecz dusza sama przez si oglda wsplne wasnoci we wszystkich rzeczach". Nie majc narzdw zmysowych dusza poznaje tu sama. Poznanie jest tu jej funkcj, a nie ciaa. "Wasnoci wsplne" nie ciao poznaje, lecz dusza; wobec za tego, e poznanie stanowi jedno, trzeba przyj, e dusza poznaje i we wszystkich innych wypadkach. Ciao i jego zmysy s dla duszy narzdziem poznania. Poznaje sama bezporednio, bd porednio, posugujc si tymi narzdziami. Jednake nie poznanie rzeczy, lecz idei przemawiao, wedug Platona, najdobitniej za tym, e poznanie jest funkcj duszy; bo idee znamy, cho ciao wcale z nimi nie ma i nie moe mie stycznoci. Platoskie pojmowanie duszy, ktre do jej funkcji biologicz-nej dodao funkcj poznawcz, byo tedy zwizane z nauk o ideach. Dla Platona dusza bya przede wszystkim czynnikiem ycia, ale przyznajc jej funkcj poznawcz zrobi zasadniczy krok ku nowoytnemu pojciu duszy. 3. FUNKCJA RELIGIJNA DUSZY. ywe w Platonie uczucia religijne, w szczeglnoci pragnienie niemiertelnoci, spowodoway, e dalej jeszcze przeksztaci pojcie duszy, przypisujc jej inn jeszcze rol. Pragnienia niemiertelnoci nie zaspokoi wszak ciao, ktrego zaglda pomiertna jest widoczna; jedynie mogaby to uczyni dusza, ktra zdaje si opuszcza ciao z ostatnim tchnieniem. Jest wic zrozumiae, e Platon w duszy dopatrywa si niemiertelnego pierwiastka w czowieku. A mia pod tym wzgldem poprzednikw: w mistycznych sektach religijnych, jak orficka, i w szkoach filozoficz-nych zblionych do tych sekt, jak pitagorejska. Tam pojmowano dusz jako istot trwal-sz i doskonalsz od wszystkiego, co ziemskie, istot zaziemsk, bosk, chwilowo tylko zamieszkujc ciao. Takie poczenie biologicznych i poznawczych funkcji z zaziemsk istot pocigao za sob niesychane konsekwencje. Bo dusza, pojta biologicznie i psychologicznie, choby bya niematerialna, miaa czno z ciaem: wprawiaa ciao w ruch i przez na-rzdy ciaa wasnego poznawaa inne ciaa. Jeli natomiast bya zaziemsk istot, to nie moga by zczona z ciaem. Nie moga odbiera spostrzee, ktre wymagaj narzdw cielesnych; nie moga te doznawa uczu i namitnoci, ktre rwnie powstaj przy udziale duszy. To, co w nowoczesnym pojciu naley do spraw psychicznych, to zostao tu przepoowione: wiksza cz zaliczona zostaa do czynnoci ciaa, a przy duszy po-zostao jedynie to, co dusza posiada "sama z siebie" bez 'udziau ciaa. Z czci, jakie Platon odrni w duszy - rozumnej, impulsywnej i zmysowej - tylko rozumna moga by zaliczona do "duszy samej". Faktycznie wic Platon operowa niejednym, lecz dwoma pojciami duszy: szerszym i wszym. Pierwsze byo oparte na rozwaaniach biologicznych i psychologicznych, drugie na religijnych. Dusza w pierwszym znaczeniu obejmowaa czynnoci zmysowe, w drugim - bya samym rozumem. Pierwsza bya skadnikiem materialnej przyrody, druga nie bya niczym z t przyrod

zwizana. Pierwsze pojcie rozwin wrd nastp-cw Platona Arystoteles, drugie odnowi religijnie mylcy schyek staroytnoci, a roz-wino chrzecijastwo. 4. DUSZA A CIAO. Ujcie duszy jako niematerialnej doprowadzio do ostrego prze-ciwstawienia jej ciau. Platonizm by nie tylko dualizmem idei i rzeczy, ale rwnie dua-lizmem duszy i ciaa. Ten dualizm wyraa si w nastpujcych tezach: A) Dusza jest niematerialna. B) Jest oddzielna od ciaa, niezalena. Dusza i ciao, cho zespolone s w czowieku, istniej wzajem niezalenie. Zczenie z ciaem nie jest dla duszy niezbdne. Platonizm podwjnie tedy wykracza poza materialistyczny pogld na wiat: przez uznanie niema-terialnych idei i niematerialnych dusz. C) W przeciwiestwie do ciaa, ktre jest zoone z czci, dusza jest niezoona. Jeli czowiek stanowi jedno, to dziki swej duszy, a nie ciau. Niezoona bya zreszt jedynie dusza w wszym pojmowaniu Platona; gdy mwi o niej w znaczeniu szerszym, dzieli j na dwie czci, rozumn i zmysow, a nawet na trzy: rozumn, zmysow i, poredniczc midzy nimi, impulsywn. D) Dusza jest doskonalsza od ciaa. Dusza (oczywicie tylko rozumna) poznaje idee i upodabnia si do nich; przez to jest rdem prawdy, dobra i wszystkiego, co cen-ne w czowieku. Przeto ciao nie moe by uwaane za rwnorzdny z ni skadnik czo-wieka; ciao jest jej podlege, ona stanowi istot czowieka. Czowiek - to dusza wadajca ciaem. E) Z wyszoci duszy nad ciaem wynika, e zczenie ich jest dla duszy niekorzystne. Byaby lepsza i szczliwsza, gdyby bya wolna od ciaa; ciao jest dla niej wi-zieniem i mogi. Ze mierci ciaa zaczyna si dopiero prawdziwe ycie duszy. Byy to wierzenia, ktre dawno ju gosili orficy i pitagorejczycy. Daway one spirytualizmowi Platona specjalnie religijne zabarwienie. F) Dusza w przeciwiestwie do ciaa jest niemiertelna. Tej sprawie jako dla naj-waniejszej, a najsporniejszej, Platon powici wiele swych myli. 5. NIEMIERTELNO DUSZY. Cho ciao ulegnie rozkadowi i zniszczeniu, dusza, jako niezalena ode, moe trwa dalej. Platon by przekonany, e nie tylko trwa duej od ciaa, ale trwa wiecznie. Istnienie jej nie ma koca, a take nie ma pocztku; jest nie tylko niemiertelna, ale i odwieczna. Dla tego przekonania Platon szuka dowodw; powici im jedno ze swych dzie (Fedonon), a i w innych do tej sprawy powraca. Operowa wszyst-kimi odcieniami swego pojcia duszy, byle pomnoy argumenty za jej niemiertelnoci; powica nisze czci duszy, byle uratowa niemiertelno dla duszy rozumnej. Oto niektre z jego dowodw: A) Pojcie duszy zwizane jest w sposb konieczny z pojciem ycia; poniewa za ycie wyklucza mier, wic i dusza wyklucza mier. - W dowodzie tym dusza pojta bya biologicznie, jako zasada ycia. Z tego dowodu wynika zreszt co najwyej, e jeli dusza istnieje i pki istnieje, moe by tylko ywa., nigdy martwa. B) Dusza posiada wiedz wrodzon, musiaa wic zdoby j przed urodzeniem, istniaa zatem przed urodzeniem. - Dusza bya tu pojta jako podmiot poznania. Dowd ten jest wany tylko, o ile istnieje wiedza aprioryczna i o ile moe by utosamiona z wro-dzon, a wrodzona z nabyt przed urodzeniem; a i tak dowodzi co najwyej, e du-sza istniaa przez pewien czas przed urodzeniem, ale nie, e wiecznie istniaa i istnie bdzie. C) Kada rzecz ginie od swoistego za. Zem duszy jest niesprawiedliwo, niewstrzemiliwo, tchrzostwo, ciemnota; ale dowiadczenie uczy, e te za nie przyprawiaj duszy o mier; zatem nic jej ju o mier przyprawi nie moe. - Tu dusza bya pojta jako zasada etyczno-religijna. 6. ESCHATOLOGIA. Platon stawia - wzorem orfikw - pytanie, dlaczego dusza, doskonaa i wieczna, zwizana jest z ciaem niedoskonaym i znikomym. Odpowied da etyczno-religijna, tak sam jak oni; przyjmowa wraz z nimi, e a) dusza istniaa pierwotnie bez ciaa, b) zaciy na niej grzech, c) dla odkupienia zostaa zczona z cia-em. Gdy win? odkupi, bdzie znw wolna. Poznanie prawdy przez filozofi uwaa za najpewniejszy rodek wyzwolenia duszy z ciaa.

Jak pojmowa nieskoczone dzieje duszy, czekajce j po opuszczeniu ciaa? Nie-skoczono t zapenia bd szeregiem prb i czynw, bd niezmconym szczciem. Eschatologia Platona kusia si o szczegowe odmalowanie losw duszy: opisywaa sd pomiertny, zamian cia, dawaa nawet topografi miejsc, gdzie przebywaj dusze po mierci. Nawet w dialogach najtrzewiejszych, zajtych sprawami epistemologii czy poli-tyki, przerywa swe rozwaania, by spojrze w perspektyw losw pozagrobowych. By prototypem tych filozofw, ktrzy wiedzieli, e dla niektrych zagadnie, lecych im na sercu, nie mona spodziewa si cisego rozwizania, niemniej nie uwaali za suszne wyczenia ich z filozofii. Przykad Platona oddziaa na losy filozofii, ktra posza innymi torami ni nauka cisa. Przekraczajc granice cisoci Platon zachowa jednak pen wiadomo, gdzie ta granica przebiega. Po opisie miejsc, w ktrych przebywaj zmarli, dodaje: "eby jednak wszystko zupenie tak si dziao, jak tu opisaem, tego rozsdny czowiek na pewno utrzy-mywa nie moe", "ale warto mie odwag wypowiadania tych twierdze, gdy jest to pikna odwaga". "Ty, Kalliklesie" tak mwi w innym miejscu swej eschatologii - "masz to zapewne za babskie gadanie i niewtpliwie mona by pogardza takimi rozpra-wami, gdybymy mogli znale co lepszego i prawdziwszego". Platon by uczonym, ale nie tylko uczonym. Gdzie nie mg sign metod naukow, tam prbowa fantazji poetyckiej lub zdawa si na wiar religijn. Specjalnie w jego pogldach na dusz zbiegy si motywy naukowe i pozanaukowe. A dokonane przez Pla-tona poczenie tych rozbienych motyww przetrwao dugo w dziejach myli europej-skiej. Niektrzy za z jego naladowcw kadli szczeglny lub nawet wyczny nacisk na motywy orfickie jego psychologii, nie majc zrozumienia, jakie mia Platon, dla granicy midzy nauk a mitem. III. NAUKA O PRZYRODZIE 1. CELOWO WIATA. Przyrod materialn Platon zajmowa si najmniej, uwaajc j za najpoledniejszy rodzaj bytu, pozbawiony tej do-skonaoci, ktra cechuje idee i dusze. Ale gdy w pniejszym ju wieku uczyni j przed-miotem szczegowszych rozwaa, doszed do wynikw nadspodziewanie dla niej pozy-tywnych. Platon by daleki od mechanistycznego pojmowania przyrody, cechujcego filozofi Demokryta: w przyrodzie widzia nie zbir mechaniczny czci i wytwr lepej koniecz-noci, ale zesp organiczny, uoony celowo i rozumnie. Cho jest materialna, ale ma pierwiastki idealne i duchowe. Pierwotnie, widzc niedoskonao przyrody, przeciwstawi jej doskonae idee, ale z czasem i w niej samej rozpozna co z doskonaoci id ej. Musiay umacnia go w tym pogldzie odkrycia astronomiczne dokonane wanie za jego ycia przez uczonych pitagorejskich. Skoro Ziemia jest kulista, a szlaki planet okrne, to znaczy, e we wszechwiecie panuj ksztaty najprostsze i najdoskonalsze i e harmonia jest zasad jego budowy. Ciaa niebieskie kr po staych i geometrycznie prawi-dowych szlakach, a wic wszechwiatem rzdzi rozum i ad. Mniema, e wasnoci przyrody s zrozumiae tylko, gdy przyjmie si, i jest zbudo-wana celowo. Cel, ktrego poszukiwanie uchodzio w czysto przyczynowym systemie Demokryta za przesd i byo cakowicie usunite z nauki, u Platona sta si podstawow zasad wyjaniania przyrody. Celowo i rozumny ustrj wiata kazay mu, jak pisa, wierzy w istnienie bstwa, ktre rozumnie zbudowao wiat. I dla przedstawienia swego pogldu na przyrod wybra w Timaiosie form religijn: opisu stworzenia wiata. W nim, splatajc wywd naukowy z mitem, wyoy cel wiata i jego urzeczywistnienie. "Demiurg", czyli boski budowniczy wiata, zbudowa go powodowany dobroci; doskonao wiata bya mu celem i przeto uczyni go moliwie najlepszym. Dla-tego budujc go wzi za wzr idee. Idee s przeto czynnikiem w powstaniu wiata: Demiurg by jego przyczyn sprawcz, a one celow, czyli Demiurg by si twrcz, a one wzorem wiata. Wasnoci wzoru przeszy poniekd na wiat realny. Stwrca uczyni wiat ywym, uduchowionym i rozumnym, bo ycie, duch i rozum lepsze s od martwoty i bezdusznoci; z podobnej racji uczyni go jedynym, jednolitym i czci jego zespoli tak cile jak w ywym organizmie. Da mu ksztat najdoskonalszy ze wszystkich: ksztat kulisty; da mu ruch najdoskonalszy: ruch okrny. Nie przypadek tedy ani mechaniczna konieczno, lecz cel

wiata - jego doskonao - tumaczy szczegy jego budowy. Czas np. istnieje po to, by upodobni wiat do wiecz-noci, planety - bo potrzebne do miary czasu; ywioy s cztery, bo tyle czonw ma doskonaa proporcja; roliny istniej, by suy za pokarm dla istot rozumnych, istoty ywe s celowe w kadym szczegle, celowa jest ich organizacja, ich ksztaty, funkcje ich narzdw. W caoci wiat jest "widzialn, yw istot, obrazem twrcy, postrzegalnym bogiem, jest najwikszy i najlepszy, najpikniejszy i najdoskonalszy". 2. MATERIA. wiat musia by stworzony z czego; musiaa istnie materia, z kt-rej zosta zbudowany. Bya, obok Demiurga i idei, trzeci przyczyn wiata: obok sprawczej i celowej bya przyczyn materialn. Musiaa tedy poprzedzi powstanie wiata: wiat ma pocztek, ale materia jest wieczna, tak samo jak Bg i idee. Tote wiat, cile mwic, nie jest stworzony, lecz zbudowany z istniejcego ju przedtem tworzywa. Materia jest z natury bezksztatna, nieograniczona i nieokrelona, moe natomiast przyjmowa wszelkie ksztaty. Jest miejscem, gdzie realizuj si ksztaty: to jedyne, co mona o niej orzec, skoro nieokrelono naley do jej natury. Gdy Demiurg da tej nie-okrelonej materii okrelony ksztat, wtedy powsta z niej wszechwiat. Materia jest pier-wiastkiem nieboskim, przeto z niej jest wszystko, co jest we wszechwiecie niedosko-naoci i zem. Za jej spraw wiat niecakowicie jest celowy i zgodny z rozumem. Bya to zupenie nowa koncepcja materii; dawniejsi filozofowie, ktrzy wycznie zaj-mowali si wiatem materialnym, nie myleli odmawia jej ani okrelonoci, ani dosko-naoci. Skd ta zmiana? Std, e idee i dusze Platon wczy do przyrody jako jej skad-niki. Po odcigniciu tych skadnikw dla materii zostaa sama nieokrelono i niedosko-nao. Gdy dotd pojmowano materi jako zesp konkretnych materialnych cia, teraz staa si ona tylko abstrakcyjnym cia skadnikiem. To abstrakcyjne pojcie materii nie pozostao wasnoci Platona; przeciwnie, rozwinite przez Arystotelesa, utrwalio si w filozofii na dugie stulecia. Dwa byy tedy dla Platona - poza bstwem - wieczne czynniki bytu: idee i materia. Idee s wiecznym bytem, materia za, jako nieokrelona, jest wiecznym niebytem. wiat realny, kosmos, nie jest natomiast wieczny: powsta, gdy Demiurg poczy idee z materi. Jako za poczenie bytu i niebytu, jest czym "porednim midzy bytem a nie-bytem", jest poczeniem idealnych wzorw i materii, a wic doskonaoci i niedoskonao-ci, celowoci i koniecznoci. 3. DUSZA WIATA. Demiurg stworzy wiat moliwie najdoskonalszym; co za w nim jest mniej doskonae, to jest wynikiem pniejszego pogorszenia si wiata. Platon odwrci) porzdek, w jakim na og i przed nim, i po nim pojmowano rozwj wiata: dla niego doskonao nie bya wynikiem rozwoju, lecz jego pocztkiem. wiat nie postpuje, lecz cofa si. Pierwej stworzone zostay dusze, jako najdoskonalsze skadniki wiata, a potem dopiero ciaa. Ciaa, jako niedoskonae, nie mogy by pierwotnym dzieem Boym. Stworzone zostay po duszach i dostosowane do nich jako ich narzdy. S tedy tylko wtr-nym skadnikiem wiata, dusze za s jego skadnikiem pierwotnym. Dusze znajduj si nie tylko w ciaach organicznych. Wic przede wszystkim pla-nety maj dusze. Platon przej pogld pitagorejskich uczonych, e kr one w pustej przestrzeni, ruch wic ich nie jest powodowany przez dziaanie z zewntrz, lecz musi mie rdo w nich samych. rdo za samorzutnego ruchu jest wanie tym, co nazy-wamy dusz. Podobnie te i wszechwiat jako cao nosi w sobie rdo ruchu, wic - posiada dusz. Brzmi to jak czysta bajka: faktycznie za byo zastosowaniem szerokiego, a ob-cego nam pojcia duszy. Bo "dusza planet" i "dusza wszechwiata" - to oczywicie nie dusza w wszym rozumieniu Platona, nie dusza rozumna, waciwa jedynie czowiekowi, ale dusza w znaczeniu szerokim, jako zasada ruchu i ycia. W tym sensie dusza - a nie materia - jest podstawowym pojciem Platoskiej filozofii przyrody. Dusza wszechwiata daje mu ruch regularny i ycie, ksztat i ad. Ta koncepcja wiata bya naj-ostrzejszym przeciwiestwem atomistyki, ktra rozbijaa wiat na nieskoczon ilo martwych i wzajemnie niezalenych czci.

Moralny punkt widzenia, wprowadzony przez Sokratesa do rozwaania spraw ludzkich, Platon przenis i na przyrod. Badajc zjawiska przyrody szuka dla nich nie tylko przyczyn, lecz take celw; przyjwszy, e wiat jest "najpikniejszym z tworw", dedukowa z tego zaoenia "wedle poj i liczb" jego wasnoci. Jak Demokryt by kla-sycznym przedstawicielem mechanistycznego, tak Platon finalistycznego pojmowania przyrody. Wielkie odkrycia przyrodnicze jego czasw, wykazujce ad i harmoni wiata, zdaway si upowania do takiego pojmowania. Postawa religijna uczynia ze wroga atomistyki i wszelkiej mechanistycznej teorii; by przekonany, e w wiecie musi by miejsce dla wolnych i wiecznych dusz i e faszywa jest kada teoria, ktra si z tym nie liczy. W dziedzinie przyrody Platon nie porusza si tak swobodnie jak w rzeczach etycz-nych i logicznych; wicej tu ni gdzie indziej korzysta z pomysw cudzych. Niemniej i tu stworzy wasn syntez, przesyciwszy pomysy starych przyrodnikw orfick wiar w wyszo ducha, pitagorejsk nauk o harmonijnym ustroju kosmosu, Sokratesowskim przekonaniem o wadze praw moralnych i wasn doktryn bytw idealnych, ktre istniej poza wiatem, ale wiatu suyy za wzr. Idealizm Platona polega pierwotnie na twier-dzeniu, e obok rzeczy realnych istniej idee; podobnie te jego spirytualizm - e obok rzeczy materialnych istniej dusze. Ale rozwaania nad przyrod skoniy go do pogldu, e idee istniej nie tylko obok rzeczy, ale s take odwzorowane w rzeczach; a tak samo, e dusze istniej nie tylko obok materii, ale te stanowi istotny skadnik caej materialnej przyrody. Byo to rozszerzenie i wzmocnienie idealizmu i spirytualizmu: teorie, ktre obowizyway tylko poza granicami materialnego wiata, zostay rozcignite i na niego; straciwszy swj dualistyczny charakter filozofia Platona staa si powszechnym idealiz-mem i spirytualizmem. IV. NAUKA O POZNANIU. 1. POZNANIE ROZUMOWE. Teoria poznania, pierwotnie traktowana przez Grekw ubocznie przy teorii bytu, u Platona zaja rwnorzdne z ni miejsce. Formalnie postawi pytanie: co to jest poznanie? i jedno z dzie swych (Teajteta) cakowicie rozwaaniu tego pytania powici. Pierwotn greck koncepcj byo, e poznanie jest to postrzeganie: rzeczy mona pozna tylko przez zetknicie si z nimi za pomoc zmysw. Platon t koncepcj odrzuci. Odrzucenie jej byo konsekwencj teorii idei - bo zgodnie z ni poznanie ma obejmowa idee, postrzeganie za zmysowe oczywicie nie nadaje si do poznawa-nia idei. Jeeli w ogle mona pozna idee, to jedynie myl, a nie zmysami. "Rzeczy mona widzie, ale nie mona o nich myle, o ideach za mona myle, ale nie mona ich widzie". Podobnie jak istniej dwa rodzaje bytu: idee i rzeczy tak te i dwa ro-dzaje poznania: rozumowe i zmysowe. Jednake ta odpowiednio bytu i poznania nie jest zupena. Platon doszed do prze-konania, e zmysy nie tylko nie sigaj idei, ale te nie wystarczaj do poznania rzeczy. Musi tu z nimi wspdziaa myl. Zapewne, aby pozna rzeczy, trzeba je widzie, sysze czy ich dotyka. Ale niektre postrzeenia, np. postrzeenia ksztatw, wzywaj, jak Platon powiada, na pomoc myl. Co wicej, nie wszystkie wasnoci rzeczy dadz si postrzec zmysami. Barwy poznajemy oczami, dwiki uszami; ale rno, jaka zachodzi midzy barw a dwi-kiem, nie jest widziana ani syszana; tak samo tosamo, liczba i wiele innych wasnoci "wsplnych". Nie posiadamy dla nich waciwego organu zmysowego; pozostaje wic przyj, e "dusza sama przez si oglda we wszystkich rzeczach te wsplne wasnoci", e poznaje si myl, a nie zmysami. 2. POZNANIE WRODZONE. Myl za, wbrew panujcemu mniemaniu, jest od postrze-gania niezalena. Co prawda: "co do tego jestemy w zgodzie, e myli niepodobna powzi inaczej ni na skutek patrzenia, suchania lub dziaania innego zmysu". To chro-nologiczne pierwszestwo jest faktem, ktremu Platon nie myla zaprzecza. Natomiast twierdzi, e myl, cho wystpuje po postrzeeniu, nie opiera si na nim. Z postrzegania nie moglibymy np. zaczerpn pojcia rwnoci, bo rzeczy, jakie postrzegamy, nie s nigdy naprawd rwne i tylko zbliaj si do rwnoci. Stosunek jest odwrotny: to nie pojcia

opieraj si na spostrzeeniach, lecz postrzeenia - na po-jciach. Postrzegajc jakie rzeczy i oceniajc je jako np. rwne, rozporzdzamy ju poj-ciem rwnoci i posugujemy si nim jako miar. Pojcie rwnoci musielimy posiada, zanim spostrzeglimy, e jakie rzeczy s rwne, natomiast uwiadomilimy sobie to pojcie dopiero przy sposobnoci postrzegania rzeczy rwnych czy raczej zblionych do rwnoci. Postrzeenie w tym czy innym wypadku jest okazj do uwiadomienia sobie poj, ale nie jest materiaem ani podstaw do ich wytwarzania. Nie wywouje poj, lecz jedynie je przypomina. To, e posiadamy wiedz, zanim jeszcze zetknlimy si zmysami z rzeczywistoci, potwierdzaj fakty. Oto ludzie na trafnie postawione pytania sami z siebie znajduj trafne odpowiedzi; odnajduj np. w ten sposb wasnoci figur geometrycznych, cho nie uczyli si poprzednio geometrii. Obok tedy wiedzy opartej na postrzeganiu istnieje inna wiedza, ktra postrzeganie wyprzedza. Podczas gdy tamta formuje si stopniowo, ta jest dana od urodzenia, wrodzona. Pierwszy to zapewne raz stanowisko takie zostao wypowiedziane w Grecji. Przedplatoscy filozofowie odrniali myl od postrzeenia, uwaali j jednak za subtelniejsz odmian postrzeenia; cenili rozum wyej od zmysw, ale mieli go za nadbudow, ktra bez fundamentu w zmysach nie moe si utrzyma; byli racjonalistami, ale dopiero Pla-ton by aprioryst. W wiedzy, jak j pojmowa Platon, tkwia zagadka: Jake moemy zna cokolwiek od urodzenia, nie ogldawszy tego jeszcze? Jak w szczeglnoci moemy zna idee, z kt-rymi nigdy nie spotykamy si, a ktrych wrodzone pojcia przede wszystkim dotycz? Zagadk t Platon rozwiza w taki sposb: przyjmowa, e umys nasz oglda idee w po-przednim yciu i zachowa o nich pami; to tumaczy, e zna je od urodzenia i tak bezporednio, jak gdyby je oglda. Dlatego to w yciu obecnym nie potrzebujemy ju zdobywa wiedzy o ideach; wystarcza, e j sobie przypominamy; wiedza wrodzona jest "przypomnieniem" (anamnezis). Rozwizanie Platoskie byo tego rodzaju, e tumaczyo wiedz racjonaln, ale ucie-kajc si do irracjonalnych, orficko-pitagorejskich wierze w wdrwk dusz. Uznawao te wiedz niezalen od dowiadczenia, ale opierao j na dowiadczeniu, zdobytym w poprzednim yciu. W ten sposb aprioryzm Platona by utajonym empiryzmem i w grun-cie rzeczy nie odbiega od tradycyjnego w Grecji pojcia poznania. 3. STOPNIE POZNANIA. Platon nie tylko mia wiedz rozumow za niezalen od zmysowej, ale te za wysz od niej. Od prawdziwego poznania wymaga dwch rzeczy: aby dotyczyo samego bytu i aby byo niezawodne. Ot te wymagania spenia jedynie wiedza rozumowa, zmysowa bowiem dotyczy tylko zjawisk i ulega nieustannym zudze-niom; zmysowa jest raczej domysem ni poznaniem. cile trzymajc si okrelenia poznania wypada rzec, e waciwie nie ma dwch rodzajw pozna-nia, lecz jest tylko jedno: racjonalne poznanie idei; wszystko inne jest domysem. Ale to okrelenie poznania byo tak surowe i wskie, e poza obrbem poznania zna-lazo si bez maa wszystko, co obchodzi czowieka: zarwno przyroda, jak dusza i bo-gowie. Tote Platoska teoria poznania nie moga obej si bez teoretycznie odrzuco-nego "domysu"; gdzie waciwe poznanie byo niedostpne, tam musia zastpowa je domys i w praktyce okazywa si nie mniej uyteczny od poznania. Wiedza rozumowa i zmysowa stay si przeto dla Platona stopniami na drodze po-znania. I od tego samego Platona, ktry najbardziej skrajnie i jednostronnie poj po-znanie, zacza si rwnie pojednawcza nauka o stopniach poznania. Nauka ta nie ograniczaa si zreszt do dwch stopni, do poznania rozumowego i zmysowego. Jak przed paru pokoleniami filozofowie greccy rozrnili myl i zmysy, tak teraz znw Platon rozdzieli dwa rodzaje myli, ktre dotychczas nie byy od-dzielone: myl dyskursywn i myl intuicyjn. Tamto by pierwszy, to drugi etap w rnicowaniu wadz poznawczych. W przeciwstawieniu do myli dyskursywnej, ktra porednio, przez rozumowanie dochodzi prawdy, intuicja miaa by jej poznaniem bezporednim, rodzajem patrzenia intelektualnego czy stykania si myli z jej przedmiotem. Pniejsi filozofowie rozumieli intuicj jako stan ekstatyczny i mistyczny, gdy umys w zachwyceniu obcuje z bstwem; Platonowi byo to obce, intuicja bya dla

aktem umysu dziaajcego samodzielnie i z samowiedz. Wynosi j, jako zdolno bezporedniego poznawania prawdy, ponad rozumowanie - i nauka jego o stopniach pozna-nia, powyej poznania zmysowego i dyskursywnego, otrzymaa jeszcze stopie naj-wyszy: poznanie intuicyjne. 4. POZNANIE NAUKOWE i METODA DIALEKTYCZNA. Odpowiednio do swej oglnej teorii poznania Platon rozwin teori nauki. Teoria ta, pierwsza chronologicznie, jaka do nas dosza, bya pojta w duchu skrajnego racjonalizmu. Twierdzia, e z dwch metod, jakimi posuguj si badacze, empiryczna moe suy co najwyej do badania rzeczy, do badania za idei jedynie aprioryczna. cilej za biorc, empiryczna jest niedostateczna nawet do badania rzeczy, jeli ma to by badanie naukowe; nauka bowiem jest poznaniem najdoskonalszym, empiryczna za metoda, jako oparta na danych zmysowych, jest zawsze niepewna. Empirycznie mona stwierdza tylko przemijajce fakty, nauka za w cisym znaczeniu szuka prawd powszechnych, jest "wiedz o tym, co istnieje wiecznie". Taki wzgld kaza Platonowi wsko uj pojcie nauki i ograniczy jej za kres do czysto racjonalnych docieka. Empiryczna znajomo faktw wcale, wedle niego, do nauki nie naleaa; obserwacja nie bya metod naukow. W astronomii np. ogldanie "obrazw" na niebie" moe przyda si jedynie do egzemplifikacji: "t pstrokacizn na niebie naley posugiwa si tylko jako przykadem". "Bdziemy zajmowa si astronomi tak jak geometri, to za, co jest na niebie, pozostawimy na uboczu, jeli mamy uprawia praw-dziw astronomi". Na takie uksztatowanie teorii nauki wpyno oglne, idealistyczne stanowisko Pla-tona, a poza tym te postpy matematyki i matematycznego przyrodoznawstwa, ktrych by wiadkiem. W porwnaniu z powszechnymi prawami przyrody, jakie pitagorejscy uczeni - przy pomocy matematycznych oblicze - znajdowali w dziedzinie astronomii czy akustyki, wyniki prostej obserwacji musiay wydawa si bahe, niecise i niepewne, wic nienaukowe. Matematyka najbardziej zbliaa si do Platoskiego ideau nauki, gdy miaa charak-ter pojciowy i pomijajc zmienne zjawiska badaa niezmienne zwizki. Jednake nawet ona nie speniaa wszystkich wymaga Platona. Bya mu wprawdzie nauk, ale najnisz w hierarchii. Najpierw dlatego, e nawizuje bd co bd do obserwacji i posuguje si myleniem obrazowym, a po wtre dlatego, e jest dogmatyczna, operuje bowiem zao-eniami, ktrych uzasadni nie umie i nie prbuje. Czyst metod naukow, nie posiadajc brakw matematyki, jest dialektyka. Ta operuje czystym, bezobrazowym myleniem, szuka prawdy na drodze samego tylko zestawiania poj i twierdze, ich analizy i syntezy. A dla zapobieenia dogmatyzmowi bada wasne zaoenia i szuka dla nich racji, a znajdzie dostateczn; to poczenie dedu-kcji z redukcj odrnia j najwicej od zwykego w naukach postpowania. Metoda dialektyczna suy przede wszystkim do badania i dej, ale take i do wyja-niania zjawisk. Platon opowiedzia w Fedonie ustami Sokratesa, na jak rnych drogach szuka tego wyjanienia. Ostatecznie nie zadowolio go ani przyczynowe, ani celowe i doszed do przekonania, e jedynym, prawdziwym wyjanieniem jest dialektyczne: przez ustalenie logicznej zalenoci zjawisk wyjania si je lepiej ni przez znalezienie ich przyczyn lub celu. Zgodno sdw o zjawiskach jest jedyn gwarancj, e je pojmu-jemy prawidowo. Std przepis dla postpowania naukowego: "zaoywszy za kadym razem twierdzenie logiczne, ktre uwaam za najsilniejsze, to uznaj za prawd, co mi si zdaje by z nim zgodne, a za nieprawd, co z nim niezgodne". Zaoeniem (hipoteza) nie moe by oczywicie twierdzenie dowolne, lecz "najsilniejsze", najbardziej przekonywajce rozum. Ta metoda zaoe jest metod wszelkiej wiedzy, ktra nie jest li tylko empirycznym stwierdzaniem faktw; jeli bowiem wiedza nie opiera si na dowiad-czeniu, to moe oprze si tylko na "zaoeniach", ktre dla umysu s "najsilniejsze". W metodzie tej Platon uwydatni jeden ze skadnikw naukowego postpowania. Formalne wyniki jej byy cenne: dialektyka zwrcia uwag na stosunki panujce midzy twierdzeniami i doprowadzia do sformuowania zasad dedukcji. Daa pocztek logice. Podczas gdy Sokrates by

tylko wirtuozem w operacjach logicznych, Platon by ju ich teoretykiem; zna zasadnicze prawa logiki i przygotowa systematyczny ich wykad, roz-winity przez Arystotelesa. 5. FILOZOFIA. Dla Platona dialektyka bya czym wicej ni metod, bya filozofi. Ona bowiem, i ona jedna, ze wzgldu na swj nieempiryczny sposb postpowania pomija zjawiska i siga idei, jako za nauka o ideach jest nauk o prawdziwym bycie, a tym wanie ma by filozofia. Teraz dopiero, w ujciu Platona, filozofia wyodrbnia si od nauk, z ktrymi dotd wspya, znalaz si bowiem dla niej odrbny przedmiot: idee, i odrbna metoda: dialektyka. A wyodrbnia si nie jako rwna innym, ale jako najdoskonalsza z nauk, bo ona jedna, w przekonaniu Platona, miaa za przedmiot byt prawdziwy i ona jedna miaa metod niezawodn. Platon by stanowczym wrogiem empiryzmu, ale nie by rwnie stanowczym zwolenni-kiem racjonalizmu. Prawd dusza moe znale tylko sama, bez udziau zmysw; ale poznawanie przez "dusz sam" Platon gotw by pojmowa rozmaicie. Jednym ze spo-sobw byo poznanie czysto racjonalne, wedle surowych zasad dialektyki. Ale przy-puszcza, e w ostatecznych zagadnieniach intuicja i wiara, mit i przenonia, irracjonalny popd duszy mog nas rwnie i wicej zbliy do prawdy ni cise rozumowania. Nauka musi by tedy czysto racjonalna, ale nie filozofia, ktra ma do czynienia z tymi ostatecz-nymi zagadnieniami. Daleki by od mniemania, i sam rozum rozwie wszystkie zagadki bytu. Jeli nawet przenika on wiat idei, to pozostaje jeszcze irracjonalny czynnik wiata: materia. A nawet wrd idei najwysza, idea dobra, take przekracza to, co rozum poj moe. Platon pisa tedy w jednym ze swych listw: "O tym, na czym naprawd mi zaley... nie ma i nie bdzie adnego mego pisma, bo nie jest to racjonalne, jak matematyka, i nie daje si uj w sowa. Ale gdy dugo zmagae si i obcowae z rzecz, to nagle zapala si w duszy jakby wiato. Kto nie jest wewntrznie zronity i spokrewniony z tym, co moralne i pik-ne, ten... nigdy nie pozna prawdy o dobru i zu". Dlatego te zadaniem filozofii jest w czci tylko poznanie prawdy, w czci za co zupenie innego: dokonanie przewrotu w duszy, "spokrewnienie jej z tym, co moralne i pikne". Taka koncepcja filozofii jeszcze radykalniej oddzielaa j od nauk ni metoda dialektyczna. I dwojak koncepcj filozofii - t, ktra jej przyznaje najwiksz racjo-nalno, i t, ktra jej wszelk racjonalno odbiera - Platon przekaza potomnoci. Tote zarwno racjonalizm, jak J irracjonalizm zwyky powoywa si na niego jako na swego twrc. V. ETYKA. 1. NAUKA o CNOTACH. Sprawom etycznym Platon powici najwicej prac. Pierwotnie, przejty intelektualizmem Sokratesa, sprowadzi cnot do wiedzy. Z czasem jednak przezwyciy jednostronno swego poprzednika. Przekona si, e cnota nie od samego tylko rozumu zaley. Rozrnienie trzech czci duszy byo mu pobudk do rozszerzenia etyki; przyjwszy bowiem pitagorejsk koncepcj cnoty jako adu i harmonii duszy, mniema, e kada cz jej musi mie udzia w tej harmonii, kada musi mie sw cnot, posiadanie za wiedzy jest cnot jednej tylko czci, mianowicie rozumu. Trzy s tedy cnoty odpowiednio do trzech czci duszy: mdro jest cnot czci rozumnej, mstwo - impulsywnej, panowanie nad sob podliwej; ponadto potrzebna jest czwarta cnota - sprawiedliwo - czca wszystkie czci duszy i utrzymujca wrd nich ad, aby kada "speniaa swoje". Tak powstaa klasyczna teoria czterech cnt, ktra przez wieki pozostaa panujc. Ponadto Platon widzia, e sama wiedza i cnota nie czyni jeszcze ycia ludzkiego penym i doskonaym. Wiedza bez radoci jest tak samo niedoskonaa, jak rado bez wiedzy. Cynicy byli tak samo jednostronni i przez to tak samo bdzili, jak cyrenaicy. Oczywicie, nie kada rado zasuguje, aby o ni zabiega. Ta, ktr daj zmysy, jest zazwyczaj zmieszana ze zem i cierpieniem. Natomiast z pikna, wiedzy i harmonijnego uksztatowania ycia pynie czysta rado. Po jednostronnych teoriach, od ktrych zacza si etyka Grekw, bya to pierwsza prba zestawienia i klasyfikacji rnorodnych dbr i cnt. Usystematyzowaa luny materia zebrany w rozmowach Sokratesa i zapocztkowaa dzieo rozwinite dalej przez Arystotelesa.

2. NAUKA o MIOCI. Nie w tym jednak jeszcze tkwio jdro Platoskiej etyki: tkwio w jego idealistycznym pogldzie na wiat. Jak byt, tak i dobro rozdziela na dwa wiaty: idealny i realny. I dobra idealne stawia nieporwnanie wyej od realnych. Dobra realne w porwnaniu z idealnymi wydaway mu si znikome. Czy w ogle maj warto i mog by uwaane za dobra? Pod tym wzgldem pogldy Platona ulegy wahaniu. By czas, gdy czc swj idealizm z ascetyzmem orfickim, gosi zupene wyrze-czenie si dbr doczesnych: ideaem jego by wwczas filozof, ktry, wyszy ponad rzeczy realne, yje obok nich, a nie spostrzega ich. Pesymistycznie mniema, e w wiecie realnym zo ma i mie bdzie przewag nad dobrem i e przeto jedyn drog do zupenego dobra jest odejcie z tego wiata. Jednake nie by to ostateczny pogld Platona. Pniej, przeciwnie, uzna dobra realne za niezbdny szczebel do osignicia dbr idealnych. Etyka jego, podobnie jak jego teoria poznania, wyzbya si z czasem jednostronnoci i to, co pierwotnie odrzucaa, poja jako niezbdny szczebel rozwoju. Ta jego dojrzaa teoria etyczna skadaa si z trzech tez: 1) dobra stanowi hierarchi, 2) szczytem hierarchii nie jest adne z dbr realnych, lecz dobro idealne: idea dobra, 3) dobra realne s natomiast pocztkiem i nieuniknionym etapem w drodze do szczytu. O tym stosunku dbr realnych i idealnych Platon wypowiedzia si w Uczcie, w swej nauce o mioci. Zwizek nauki o dobrach z nauk o mioci wypywa std, e mio, jak j pojmowa Platon, to nic innego, jak waciwe duszy denie do osignicia i wiecz-nego posiadania dobra. Ot pierwszym przedmiotem mioci s dobra realne, np. pikne ciaa. Z czasem dopiero rodzi si w duszy wiadomo, e pikno dusz jest wiksze od pikna cia, i przed-miotem mioci staj si wtedy pikne myli i czyny, pikne twory dusz, jednym sowem pikno duchowe. Pniej jeszcze przychodzi zrozumienie, e jeeli przedmioty s pikne, to dlatego, e maj w sobie pikno, ktre jest wszystkim im wsplne, i wytwarza si mio nie do tego czy innego piknego przedmiotu, lecz do pikna wszystkich przedmio-tw. I kto tak stopniowo udoskonala si w rzeczach mioci, ten ujrzy wreszcie to, do czego wszystko inne byo tylko przygotowaniem: pikno wieczne, bdce piknem zawsze i dla kadego - ide pikna. Jzyk potoczny przej termin platoskiej (lub, jak si mwi, "platonicznej") mioci w zuboonym, czysto negatywnym znaczeniu wyzbycia si poda zmysowych wobec przedmiotw cielesnych; dla Platona natomiast mio nadzmysowa bya wprawdzie celem, ale mio zmysowa bya szczeblem do niej. Poprzez cele realne, wzgldne, skoczone, doczesne mona osign cele idealne, bezwzgldne, wieczne: te sens Platoskiej teorii mioci. Teoria ta bya nie tylko etyczn teori celw, ale te psychologicznym opi-sem de ludzkich. Opis to daleko odbiegajcy od takiego, ktry widzi w czowieku tylko egoistyczne i hedonistyczne skonnoci. Platon nie zaprzecza, e dusza ma i takie podania (nie darmo jest zwizana z ciaem), lecz twierdzi, e ma rwnie pocig do rzeczy nadzmysowych, wiecznych i bezwzgldnych. Przez nie czowiek zdolny jest wybiec poza wskie granice, w jakich zamknite jest jego realne ycie. Przez sw mi-o do idei dusza staje si porednikiem midzy wiatem realnym a idealnym: nalec sama do wiata realnego, siga idei. A przez to w etyce Platoskiej, specjalnie w jego nauce o mioci, tkwi przezwycienie dualizmu, jaki zawiera jego ontologia. Dwa rne wiaty staj si szczeblami, przez ktre dusza kolejno przej moe i powinna. Etyka Platona, a zwaszcza jego nauka o mioci, mimo swj poetycki polot i patos, bya najpozytywniejsz czci jego filozofii; transcendentne byy dla niej nie byty, lecz cele, a stosunek idei i zjawisk nie by stosunkiem dwch wiatw, lecz stosunkiem celw i rodkw. Tu idealizm Platoski mia najwzniolejsz, a zarazem najmniej metafizyczn posta. W deniu do idei dobra Platon znalaz cech definiujc cnot. Sokrates okreli j jako wiedz, ale dla Platona okrelenie to nie byo ju moliwe do przyjcia. Mg natomiast zastpi je nowym: denie bowiem do idealnego celu odrnia cnot od wszystkich innych de ludzkich, bo wszystkie inne maj cele realne. Nauka o dobru ma w filozofii Platona-szczegln wag: wszak idea dobra stoi na czele jego systemu i ma pierwszestwo wobec wszystkich innych idei. Ta przewaga dana dobru jest tak samo

odrbnoci jego systemu, jak przewaga dawana przeze ideom. O idei dobra Platon pisze, e jest podobna do soca, ktre nie tylko owieca rzeczy, ale rwnie umoliwia im ycie, rozwijanie si i roniecie; tak te i idea dobra warunkuje istnienie wszystkich idei, cho sama jest ju ponad czy poza istnieniem. Tymi sowy, ktre sam nazwa "bosk przesad", ale ktre znalazy potny oddwik w pniejszej, mistycznie nastrojonej filozofii, Platon chcia zapewne wyrazi, e dobro, ktrego idea przewysza nawet ide istnienia, jest wszelkiego istnienia osnow. Dobro jest pocztkiem i kocem w systemie Platona: jest pierwsz zasad, wedle ktrej powsta wiat, i ostatecznym celem, do ktrego dy. 3. NAUKA o PASTWIE. Konkretne zadania czowieka objawiaj si w peni - wedug Platona nie w yciu jednostkowym, lecz w spoecznym. Przeto szczegy swej etyki rozwaa na tle teorii pastwa. Wszake nie pastwa, jakie jest rzeczywicie, ale jakim by powinno. Temat by nowy: teoria pastwa, jak budowali przedtem Grecy (np. sofici), trzymaa si stosunkw rzeczywistych i dya co najwyej do zracjonalizowania rodkw, ale nie stawiaa pastwu celw. Platoska za teoria pastwa, wyoona w Pastwie i Pra-wach, bya normatywn teori pastwa "najlepszego", skonstruowan wedle idei dobra i sprawiedliwoci. a) Pastwo najlepsze winno dy do zalet najwyszych i waciwych ideom; za takie Platon uwaa powszechno i stao. Ma przeto powodowa si nie indywidualnymi pomysami i aspiracjami, lecz oglnymi zasadami; program Platona nie uwzgldnia te rnorodnych warunkw, w jakich pastwa yj, i rnorodnych temperamentw, jakie maj ludy; by jeden dla wszystkich, nie podlega ani przystosowaniom, ani rozwojowi. Od obywateli wymaga staoci w sposobie mylenia i odczuwania; poeci, ktrzy podlegaj na og zmiennym uczuciom, a przez sztuk swoj mog w tym duchu oddziaywa na innych obywateli, powinni by wydaleni z doskonaego pastwa. Uniwersalny charakter by tedy pierwsz cech tej teorii. b) Pastwo doskonae ma jeden cel obowizujcy wszystkich; nie jest dopuszczalne, aby kady obywatel dy na swoj rk do swojego dobra. Pastwo ma by zbudowane jak organizm, a w nim kady ma "robi swoje", to znaczy to, czego ode wymaga wspl-ny cel wszystkich. Czci pastwa musz zalee od caoci, a nie cao od czci: wtedy tylko bdzie w nim ad. c) Pastwo musi by oparte na wiedzy; bo, aby dobro czyni, trzeba dobro zna. Pastwo bdzie doskonae dopiero, gdy na tronach znajd si przedstawiciele najwikszej wiedzy, filozofowie. Takie byo intelektualistyczne haso tej teorii pastwa. d) Do pastwa mog nalee tylko ci, ktrzy s dla potrzebni; potrzebni za s, oprcz wadcwfilozofw, stranicy pastwa, to jest wojsko, oraz wykonawcy niezbd-nych przedmiotw materialnych, to jest rzemielnicy. Kada z trzech grup ma inne za-dania i musi przeto y w innych warunkach; tworzy zatem oddzielny stan spoeczny. Pastwo idealne ma wic by stanowe. Trzy stany, ktre do nale, odpowiadaj trzem czciom, z ktrych skada si dusza; istnieje bowiem cisa analogia midzy pastwem a jednostk. Czci pastwa powinny mie te same cnoty, co czci duszy: cnot wadcw jest mdro, stranikw - mstwo, rzemielnikw panowanie nad sob. Gdy kady stan czyni swoje, wtedy powstaje harmonijny ustrj pastwa: ustrj sprawiedliwoci. Czci pastwa, jak czci duszy, nie s sobie rwne: funkcja wadcw jest wysza od funkcji stranikw, a stranikw od rzemielnikw. Tworz wic midzy sob hierarchi i idealne pastwo musi by hierarchiczne. e) Idealne pastwo jest ascetyczne, dy bowiem do idealnego celu, ktrego osig-nicie nie zapewnia obywatelom bezporednich korzyci ani rozkoszy, ani dbr doczes-nych. Przeciwnie, wymaga wyrzeczenia si dbr doczesnych. Dla dwch wyszych stanw zniesiona jest wasno indywidualna; obowizuje tam ustrj komunistyczny, w ktrym jednak wsplne jest nie posiadanie, lecz wyrzeczenie si. Stan najniszy nie podlega rygorom, ale dlatego, e - w duchu greckiego arystokratyzmu - nie bierze udziau w deniach do doskonaoci.

Ta utopia Platoska bya oparta na piknej zasadzie: na podporzdkowaniu jednostek pastwu, a pastwa celom czysto moralnym, idealnym, powszechnym i staym. Ale rea-lizacja jej bya doktrynerska, szczegy dziwaczne, okrutne, nie liczce si z wolnoci i szczciem czowieka. VI. ESTETYKA. Pogld Platona na sztuk nie by prosty. Sam by artyst i poet przynajmniej tak samo jak filozofem, mia zaufanie do natchnienia, nad wszystko ceni twrczo. W poezji widzia boski "sza" (/uaria), w poecie "boskiego ma", porednika midzy bogami a ludmi, przez ktrego przema-wiaj bogowie. Ale z drugiej strony, nie wyzwoli si z greckiego pogldu, e sztuki, zwaszcza takie, jak malarstwo czy rzeba, s z natury swej tylko umiejtnociami, a artysta, ma-larz czy rzebiarz rzemielnikiem. A tak samo jest w poezji, o ile nie jest rzecz boskiego natchnienia. Przej myl znan ju sofistom, e osnow sztuk jest nala-downictwo. Naladownictwo za jest zawsze poniej tego, co naladuje: wic sztuka jest czynnikiem ujemnym, nie podnosi rzeczywistoci, lecz j obnia. Zwaszcza e naladuje rzeczy realne, ktre same ju byy, wedle Platona, naladownictwem idei: jest wic naladownictwem drugiego stopnia. I oto z jednej strony Platon widzia w sztuce, mianowicie w sztuce poety, najwysz z czynnoci czowieka, z drugiej za potpia sztuk, mianowicie naladownicz, i chcia ze swego idealnego pastwa usun artystw. Tote wpyw jego na potomno by dwojaki: nauczy w artycie widzie wieszcza i nauczy widzie w nim naladowc. Da pocztek dwom zupenie rnym kierunkom w filozofii sztuki: z jednej strony mistycznemu, a z dru-giej naturalistycznemu jej traktowaniu. Mistyczne rozumienie sztuki jako wieszczbiarstwa i rda najgbszego poznania raz po raz odtd powracao w dziejach, a rozumienie naturalistyczne, jako naladownictwa, byo w cigu wielu stuleci najbardziej rozpowszech-nion z teorii estetycznych. ISTOTA PLATONIZMU. Platonizm jest idealizmem, czyli teori goszc, e we wszystkich dziedzinach bytu i dziaania, obok pierwiastkw realnych, ktre s przemija-jce, istniej pierwiastki idealne, ktre s wieczne, i e pierwiastki idealne maj przewag nad realnymi. W szczeglnoci platonizm oznacza: w ontologii: przekonanie, e istnieje byt idealny i e byt realny jest ode zaleny; w psychologii: uznanie, e dusza istnieje niezalenie od ciaa i e ciao jest nisze i za-lene od niej; w teorii poznania: przekonanie, e istnieje wiedza rozumowa, niedowiadczalna, wro-dzona i e wiedza zmysowa, jako zalena i niepewna, musi jej by podporzdkowana; w metodologii: uznanie metody dialektycznej i podporzdkowanie jej wszelkiej metody empirycznej. w etyce: uznanie, e waciwym celem czowieka s dobra idealne i e dobra realne, jako nisze, powinny im by podporzdkowane i traktowane tylko jako rodki. Mwi si o "systemie" Platona, bo obejmowa peni rnorodnych zagadnie i rozwi-zywa je z jednolitego stanowiska. Ale systemu nie mia w programie. A penia jego po-mysw rozsadzaa system. Na czele jego filozofii stao pojcie idei, ale take i pojcie duszy, i pojcie dobra; by twrc idealizmu, ale take spirytualizmu i metafizyki opartej na etycznym podou. Tak samo w teorii poznania: cechowao j uprzywilejo-wanie rozumu, ale take uprzywilejowanie intuicji, a ponadto irracjonalnych czynni-kw poznania; a cho "przypuszczalne" poznanie niezbyt ceni, zanalizowa je dokadniej od wszystkich poprzednikw. By te pionierem finalistycznego pojmowania przyrody. By pionierem logiki. Arystoteles i w jednym, i w drugim mia ju drog otwart. SZKOA PLATONA. Szkoa zaoona przez Platona - prototyp staroytnych szk filozoficznych - ktrej jako "scholarcha" okoo 40 lat, do samej mierci, przewodzi, od gaju Akademosa, gdzie si miecia, otrzymaa nazw Akademii. Nie bya to szkoa w pospolitym sowa znaczeniu, lecz raczej instytut wsppracy naukowej; naleeli do niej nie tylko uczniowie, ale i uczeni: Arystoteles przez 20 lat by jej czonkiem.

Na pierwszym planie w Akademii bya, oczywicie, filozofia i wiczenia w metodzie dialektycznej. Ale take, jak to wynikao z pogldw epistemologicznych Platona, pracowano tam nad matematyk; napis na Akademii gosi, e ci, co nie s wyksztaceni matema-tycznie, nie maj do niej wstpu. Akademia wydaa wybitnego astronoma Eudoksosa. Wiadomo, e zajmowano si w niej te klasyfikacj rolin i zwierzt, co byo w zwizku z podjt przez Platona logiczn teori podziau poj. Wszake najbardziej nawet rno-rodne prace naukowe nie wyczerpyway programu Akademii; nie bya zwizkiem czysto naukowym, lecz, zgodnie z aspiracjami Platona, miaa suy idei dobra. Pod wzgldem prawnym ta szkoa naukowa bya zaliczona do zwizkw religijnych. Dawao to wiksze gwarancje bezpieczestwa dla jej mienia i przyczynio si zapewne do tego, i przetrwaa wszystkie inne szkoy i dopiero w 529 r. n.e. zostaa zamknita przez Justyniana. W dugich swych dziejach po mierci zaoyciela szkoa Platoska nie bya na og wierna jego nauce. Bya zewntrznie najtrwalsza, ale wewntrznie najmniej oporna ze wszystkich szk filozoficznych w staroytnoci. Zreszt filozofia Platona, literacko ujta, operujca najwicej aluzjami, w kadym dialogu przynoszca nowe sformuowania, nie moga nadawa si na doktryn szkoln. Speuzyp, nastpca Platona w Akademii (scholarcha 347-339), i jego nastpca, Ksenokrates (scholarcha 339 - 314) prowadzili j w duchu pnej nauki Platona, wzmac-niajc jeszcze jej czynniki pitagorejskie, tak i nauka o ideach przesza w metafizyk liczb. Nastpni za trzej scholarchowie, zaczynajc od Polemona (scholarcha 314-268), w duchu czasu pooyli nacisk na sprawy etyczne i zbliyli si znacznie w swych pogldach do cynikw. To bya pierwsza faza Akademii. Najmniej oczekiwane byo, e szko Platona opanuje sceptycyzm. Tak jednak stao si w pierwszej poowie III wieku, gdy na czele jej stan Arkezylaos, i tak pozostao dugo, bo jeszcze Karneades, o wiek ode modszy, prowadzi j w duchu sceptycyzmu. Ten sceptyczny okres szkoy znany jest pod nazw redniej Akademii. Akademia i nadal poddawaa si panujcym prdom. Po sceptyckiej Akademii przy-szed czas w II w. p.n.e., za scholarchatu Filona z Laryssy, na eklektyczn. Potem za ulega wpywom religijnym. Tzw. neoplatonizm, wielka doktryna religijno-filozoficzna koczcej si staroytnoci, powsta (w III w n.e.) poza Akademi, ale Akademia poddaa mu si, odkd scholarcha zosta Proklos (scholarcha ok. 450-485 n.e.). To bya ostatnia faza Akademii. WPYW PLATONA. Platon na razie nie oddziaa: Grecja nie posza torem jego wskaza politycznych, a teorie Platona nie przyjy si nawet we wasnej jego szkole. Jednake do prdko przyszed jego czas; jeszcze przed kocem ery staroytnej nastpi przewrt uczu i przekona, rzeczy doczesne i zmysowe straciy na wartoci wobec wiecz-nych i nadzmysowych, zewntrzne wobec wewntrznych, "ludzko nawrcia si na platonizm". Ostatnie wieki filozofii staroytnej od I w. p.n.e. s pod przemonym wpy-wem Platona; nie tylko jeden prd, ktry otrzyma t nazw, ale bez maa caa wczesna filozofia jest "neoplatonizmem". Jednoczenie pod jego te wpywem powstaa filozofia chrzecijaska, a ustrj kocielny zrealizowa zasadnicze punkty Platoskiego programu z Pastwa. Przez wczesne redniowiecze a po XIII w. Platon by nieporwnanie naj-potniejsz powag europejskiej filozofii. W XIII i XIV wieku te nie przesta liczy zwolennikw, a ju w XV w. rozpoczo si w filozofii "odrodzenie" pod hasem po-wrotu do Platona. Kady okres i kady prd przejmowa z bogatej i rnorodnej pucizny Platoskiej inne motywy i kady interpretowa j po swemu. Co innego widzieli w nim Grecy aleksan-dryjscy, zakadajcy szkoy neoplatoskie, co innego chrzecijascy mistycy redniowiecza, co innego renesansowi filozofowie przyrody. "Najwysze pikno, prawdy nie-zmienne, budowniczy wiata, sowo przedwieczne, idee Boe, mio nadzmysowa, nie-miertelno duszy - to wszystko z Platona", powiada jeden ze wspczesnych history-kw, podczas gdy inni znw widz w nim gwnie genialnego twrc logiki. Jedni uwaali go i uwaaj za orfika, inni - za sokratyka, jedni

znajdowali w jego dzieach kult ekstazy i wieszczych si ducha, inni - rozumowej trzewoci. Na og jednak pierwiastki religijne filozofii Platona oddziaay rozlegej ni cile naukowe. Wpyw Platona opanowa nie tylko nauk, ale te w stopniu silniejszym ni np. wpyw Demokryta lub Arystotelesa dosta si do podstaw oglnej kultury europejskiej. Wielu ludzi, ktrzy nigdy nie syszeli o Platonie, powtarza dzi jego myli i wielu buntuje si przeciw jego teoriom nie wiedzc, e od niego pochodz. OPOZYCJA PRZECIW PLATONOWI. Opozycja przeciw filozofii Platona rozpo-cza si ju za jego ycia, zapewne zainaugurowa j Antystenes i szkoa megarejska. Ale najradykalniej podj j, wkrtce po mierci Platona, najwybitniejszy jego ucze, Arystoteles. Zarzuty Arystotelesa, ktre zostay po wszystkie czasy typowe dla walki z platonizmem, sprowadzaj si do dwch. Po pierwsze, idee s fikcjami; idee, ktrym Platon przypisywa istnienie obok rzeczy, s, wedle jego przeciwnika, jedynie hipostaz poj i zdwojeniem rzeczy. Platon nie umia nawet poda, jakie istniej idee: czy tylko idee substancji, czy take jakoci, liczb i stosunkw. Rozumowanie, jakim si posugiwa, prowadzi do absurdu: bo jeeli istnieje idea odpowiadajca wasnociom wszystkich ludzi, to dalej musi istnie idea wyszego stopnia, odpowiadajca wsplnym wasnociom ludzi oraz idei czowieka, i tak w nieskoczono. Drugi zarzut Arystotelesa polega na tym, e idee nie tylko s fikcjami, ale fikcjami bezuytecznymi. S bezuyteczne, bo nie wyjaniaj faktw. ARYSTOTELES Ostatni wielki system tego okresu unika jednostronnoci i skrajnoci zarwno doktryn materialistycznych i sensualistycznych, jak idealistycznych i racjonalistycznych. Jego obraz wiata by zoony, zawiera skadniki zarwno idealne jak materialne, a tak samo zoone byo jego pojcie poznania. System ten - dzieo Arystotelesa - by kompro-misem, ale dokonanym na cakowicie oryginalnej podstawie. YCIE ARYSTOTELESA. y od 384 do 322. Urodzi si w Stagirze na Pwyspie Trackim. Pochodzi z rodziny, w ktrej zawd lekarza by dziedziczny; ojciec jego, Ni-komach, by lekarzem nadwornym krla macedoskiego. Ze rodowiska, w ktrym wyrs, wynis pewien zasb wiedzy empirycznej, przyrodniczo-lekarskiej. W r. 367 Arystoteles przyby do Aten i wstpi do Platoskiej Akademii. Spdzi w niej lat dwadzie-cia, najpierw jako ucze, potem jako nauczyciel i badacz. Duch nauki Platoskiej rni si znacznie od empirycznego kierunku jego dotychczasowego wyksztacenia. Poczenie obu kierunkw wytworzyo swoisty typ jego umysowoci. Z czasem wystpi przeciw doktrynie Platona, jednake pozosta w Akademii a do mierci mistrza. Opuci j do-piero, gdy nastpc Platona wybrano mao wybitnego Speuzypa. Osiad w Assos w Azji, dokd Hermiasz, wadca tamtejszy, ju dawniej pocign niektrych czonkw Akademii. W Assos i w pobliskim Atarneusie spdzi trzy lata w pracy naukowej i nauczycielskiej. W 343 - 342 r. powoany zosta przez Filipa Macedoskiego na nauczyciela Aleksandra i by nim a do objcia wadzy przez swego ucznia; a i potem pozosta w Macedonii i mieszka w Stagirze. Opuci Aleksandra dopiero, gdy ten sprzeniewierzy si ideom panhelleskim i rozpocz pochd na Azj. Wtedy Arystoteles powrci do Aten. Zaoy tam szko. Szkoa ta bya wzorowana na Akademii, ale miaa j przecign wszechstron-noci i planowoci pracy; zaszczepi jej ducha empiryzmu i uczyni instytutem bada specjalnych zarwno w dziedzinie humanistycznej, jak i przyrodoznawczej. Szkoa znaj-dowaa si w Likeionie; czy to od szpalerw Likeionu, czy te od tego, e dysputowano tam chodzc, otrzymaa nazw "perypatetyckiej". Szkole przewodzi od 335 do 323. Osobista praca pisarska Arystotelesa zesza wwczas wobec nauczycielskiej na drugi plan. Gdy po mierci Aleksandra rozpocz si ruch antymacedoski w Grecji, opuci Ateny i uda si do Chalkis, gdzie wszake niebawem ywot zakoczy.

Wielka praca i wielki umys, bezinteresowna mio prawdy i zerodkowanie wysikw caego ycia na polu nauki, zdolno organizowania pracy i sprzgania ludzi do wsplnej roboty, wreszcie pomylne warunki zewntrzne i niezaleno - wszystko to byo nie-zbdne, aby wytworzy co tak potnego, jak naukowe dzieo Arystotelesa. PISMA jego daj si podzieli na trzy grupy: 1. PISMA WYDANE przez niego samego i przeznaczone dla szerszego ogu. Pocho-dziy gwnie z pierwszego okresu, gdy Arystoteles nalea do Akademii; byy to prze-wanie dialogi, o duych zaletach literackich. Im Arystoteles zawdzicza w staroytnoci saw wietnego stylisty. W tematach i tytuach nawizyway do Platona: by midzy nimi dialog Eudemos, inspirowany przez Fedona, Meneksen, Uczt, by dialog o mioci, o spra-wiedliwoci, o retoryce, byy dialogi Sofista i Polityk, dialogi o rozkoszy, wychowaniu, o wadzy krlewskiej, o poetach, o bogactwie. Do najwaniejszych nalea Protreptyk, ktry nawizywa do Platoskiego Eutydema, a zawiera obron filozofii i pochwa ycia oddanego wiedzy, oraz duy dialog w trzech ksigach O filozofii. Z caej tej grupy prze-choway si drobne zaledwie fragmenty. 2. MATERIAY NAUKOWE. Byy treci zarwno historycznej, jak literackiej i przyro-dniczej. Zbieranie ich zostao zapocztkowane w Assos i Stagirze, pochodziy jednak gwnie z pnego okresu, z czasw Likeionu, i byy wynikiem wsplnej pracy Arysto-telesa i jego uczniw. Byy wrd nich wycigi z dzie dawnych filozofw, z wykadw Platoskich, zbiory teorii i wzorw retorycznych, materiay do dziejw teatru i poezji, wykazy zwycizcw olimpijskich, zbir 158 konstytucji greckich i zbir praw ludw barbarzyskich, systematyczne badania zoologiczne, zbiory definicji i problematw nau-kowych. I z tej grupy pism nie przechowao si prawie nic. Stosunkowo najwicej zostao materiaw zoologicznych. Z prac nad konstytucjami odnaleziono w 1891 r. cz studium o pastwie ateskim. Zbir problematw zachowa si w postaci skaonej. 3. PISMA zawierajce OPRACOWANIA NAUKOWE, a przeznaczone do uytku szkoy. S to notaty do wykadw, pisane szkicowo i nieozdobnie. Pochodz bd z epoki Likeio-nu, bd jeszcze z Assos, ale pniej przerabiane. Byy zapewne przygotowywane do wydania, jedne mniej, drugie wicej, ale adne nie byo przygotowane ostatecznie. I w ta-kim nieukoczonym stanie dziea te, jedne z najwaniejszych, jakie zna historia myli europejskiej, zostay przekazane pokoleniom. Te dziea Arystotelesa przechoway si, i to nawet w caoci. Przechoway si w redakcji Andronikosa z Rodosu, ktry da im ukad do dowolny i autentyczne teksty uzupeni przez notaty uczniw. - Pisma te tworz pi grup: pisma logiczne, przyrodnicze, metafizyczne, praktyczne i poetyczne. A) PISMA LOGICZNE otrzymay w czasach bizantyjskich nazw Organonu (narzdzie), odpowiadajc intencjom Arystotelesa. Nale do tej grupy nastpujce trak-taty: Kategorie, Hermeneutyka (De interpretatione), Analityki (pierwsze i wtre), zawierajce teorie wnioskowania i dowodzenia, Topika, traktujca o dowodzeniu prawdopodobnym i o sztuce prowadzenia sporu, i O sofizmatach (po ac. De sophisticis elenchis). Jdro logiki Arystotelesa zawarte jest w Analitykach. Topika jest zredagowana najobszerniej. Pisma o kategoriach i o zdaniu ^Hermeneutyka) s mao przez autora opracowane i pniej uzupenione, co dao powd do kwestionowania ich autentycznoci. B) PISMA PRZYRODNICZE skadaj si z rozpraw nalecych do fizyki, do historii naturalnej i do psychologii, a) Z pism fizykalnych gwne jest Fizyka (czyli odczyty o przyrodzie) w 8 ksigach, 'dzieo wane, ale niejednolite, ktrego ksigi pochodz z rnych epok, a pierwotnie stanowiy moe oddzielne traktaty. Poza tym: O niebie, O stawaniu si i giniciu, Meteorologika. b) Historia naturalna zwierzt jest gwnym dzieem drugiej grupy, ktra ponadto obejmuje liczne monografie zoologiczne: O czciach zwierzt, O pochodzeniu zwierzt, O ruchu zwierzt, O poruszaniu si przestrzen-nym zwierzt i inne. Botaniczne dziea Arystotelesa nie zachoway si. c) O duszy, rozprawa wana i stosunkowo dobrze opracowana, jest gwnym dzieem psychologicznym Arysto-telesa, uzupenionym przez szereg drobniejszych studiw.

C) METAFIZYKA stanowi orodek filozofii Arystotelesa, obejmujc tak zwan przeze "pierwsz filozofi". Nazwa dziea ...... oznacza "pisma nastpujce po pismach przyrodniczych" (tak je bowiem Andronikos umieci w szeregu pism Arysto-telesa) i ustalia si znacznie pniej. Praca ta skada si z czternastu ksig rnej wagi i rnego pochodzenia, nie dajcych si skadnie ze sob powiza. Metafizyka nie bya zapewne nigdy jedn ksik ani jednym kursem wykadowym; dopiero komentatorzy (Syrian i Pseudoaleksander) potraktowali j jako jedno dzieo i zdoali utrwali t opini. Wyrany zwizek zachodzi midzy ksigami ?-? i Z-?, one stanowi zrb Metafizyki. Ksiga A, zawierajca szkic teologii Arystotelesa, stanowi odrbny traktat; ksiga ? jest sownikiem filozoficznym; ksigi M-N s polemik z Platonem. D) PISMA PRAKTYCZNE obejmuj etyk i polityk. Etyka jest przechowana w trzech redakcjach, ale zapewne tylko dwie s autentyczne: Etyka eudemejska jest wczeniejsz, a Etyka nikomachejska pniejsz redakcj. Etyka wielka (po ac. Magna Moralia) jest uwaana przewanie za pochodzcy z pniejszych stuleci ekscerpt z tamtych dwch. - Polityczne dzieo Arystotelesa, noszce nazw Polityka, obszerne a nie ukoczone, jest prawie rwnie niejednolite jak Metafizyka. E) PISMA POETYCZNE. Z tej grupy przechowa si jedynie fragment Poetyki, traktujcy gwnie o tragedii. Przechowane pisma Arystotelesa stanowi tylko cz tego, co napisa, ale cz wan, bo cile naukow i dajc pojcie o caoksztacie jego pogldw. ORIENTACJA naukowa Arystotelesa. Dziedzin nauki, ktr zajmowa si naj-wicej i wedle ktrej modelowa swe pojcia filozoficzne, bya biologia; mwic o bycie mia na myli przede wszystkim ywe jednostki. Nauka ta odegraa w jego systemie t sam rol, co w systemie Platona matematyka i matematyczne przyrodoznawstwo, ktre Arystoteles zna mniej i mniej uwzgldni. Ta rnica orientacji naukowej wyjania po-niekd rnice w filozoficznych pogldach obu mylicieli. POPRZEDNICY. Arystoteles by uczniem Platona i cho zwalcza jego zasadnicz doktryn idei, jednak przej od niego niezmiernie wiele pogldw. Nawet takie specjalnie Arystotelesowskie pojcia, jak pojcie celu, duszy, Boga, byy przeksztaceniami odpo-wiednich poj Platona. Sia twrcza Arystotelesa nie leaa w dziedzinie najoglniejszych zagadnie, lecz wanie bardziej szczegowych; Platon by twrc zasad, a Arystoteles - rozwinitych teorii. Z drugiej strony zaleny by od szk lekarskich, ktrym zawdzicza nie tylko swe wiadomoci biologiczne, ale i cay empiryczny i realistyczny tryb mylenia. To dwojakie dziedzictwo - Platona i lekarzy - byo trudne do uzgodnienia i stanowio rdo wielo-rakich trudnoci w systemie Arystotelesa. Arystoteles, historyk nauki i niepospolity erudyta, zna i uwzgldnia, jak nikt przedtem, pogldy filozoficzne i naukowe, dawniejsze i wspczesne. Usiowa odnale w kadym jego particulam veri i stworzy syntez. ROZWJ. 1. Arystoteles rozpocz sw dziaalno w Akademii jako zwolennik Pla-toskiej doktryny. W dialogach, jakie pisa wwczas, gosi teori idei: "pierwsz filozofi" pojmowa jako nauk o bycie samoistnym i wiecznym, wyznawa te nauk o anamnezie i niemiertelnoci duszy, rozwija etyk normatywn, stawiajc ludziom cele transcen-dentne. W tym okresie powzi ju plan pniejszych swych dzie i w Metafizyce i Fizyce, cho byy potem przeredagowane, niektre czci maj charakter jeszcze platoski. W tym okresie uksztatoway si logiczne pogldy Arystotelesa. 2. Jeszcze za ycia Platona Arystoteles wystpi przeciw nauce o ideach; zwrot ten zaznaczy si w niektrych dialogach pisanych jeszcze w Akademii, np. w dialogu O filozofii. Po opuszczeniu Akademii, w Assos, Atarneusie i Stagirze sformuowa pozytywnie do-ktryn, ktra zastpia mu nauk Platosk: bya to doktryna teologiczna. Najsawniejsze pomysy metafizyczne Arystotelesa - teoria transcendentnego Boga i transcendentnego rozumu, Ideologiczne przyrodoznawstwo i teologiczna etyka - powstay wanie w tej epoce. Szkic wczesnego pogldu na wiat Arystotelesa

przechowa si w ksidze A Meta-fizyki; spekulatywna 3 ksiga O duszy wykada wczesne jego stanowisko psycholo-giczne, Etyka eudemejska - stanowisko etyczne, a niektre czci Fizyki i traktatu O nie-bie - stanowisko przyrodoznawcze. 3. W pniejszych latach, w okresie pracy w Likeionie, Arystoteles dalej jeszcze od-szed od platonizmu. Teraz czynnik empiryczny jego filozofii wzi stanowczo gr. Prze-sta nawet zajmowa si najoglniejszymi kwestiami pogldu na wiat, natomiast - w pracy wsplnej z gronem uczniw - budowa empiryczn nauk, zwaszcza biologi, socjologi, histori. Psychologia jego ze spekulatywnej teorii rozumu staa si empirycznie i fizjologicznie orientowan dyscyplin (w dwch pierwszych ksigach O duszy); przyro-doznawstwo, zwaszcza astronomia, nabrao charakteru mechanistycznego; nawet etyka znalaza dla cnoty empiryczn miar (to jej ujcie Arystoteles wyoy w Etyce nikomachejskiej), a metafizyka wystpia z twierdzeniem, e nie ma pozamaterialnego bytu (w niekt-rych ksigach Metafizyki). Z tego okresu pochodzi wikszo specjalnych prac Arystotelesa. Nie pierwszy okres, niesamodzielny, ani trzeci, obojtny wzgldem filozofii, lecz okres rodkowy wyda oryginaln myl filozoficzn Arystotelesa. Wszake w ksikach jego myl ta nie bya wyraona w czystoci, lecz przetykana pogldami wczeniejszymi i pniej-szymi. To, co nazywa si systemem Arystotelesa, jest zespoem pogldw redniego i p-nego okresu i jako taki zesp jest z natury rzeczy niezbyt jednolite i konsekwentne. POGLDY ARYSTOTELESA 1. LOGIKA. 1. METAFIZYKA A LOGIKA. Arystoteles zajmowa dwojak postaw wobec wiata: od Platona nauczy si idealizmu, a z usposobienia by realist. I z nauki Platona (goszcej, e prawdziwy byt jest idealny, a prawdziwa wiedza jest oglna) przej ostatecz-nie tylko poow: zachowa teori wiedzy, ale odrzuci teori bytu. Zaprzecza, iby istniay idee poza jednostkowymi rzeczami; natomiast uznawa, e wiedza jest zawarta w poj-ciach oglnych. Stano na tym: byt jest jednostkowy, a wiedza - oglna. Platoski dualizm, dzielcy byt na dwa wiaty, wiat idei i wiat rzeczy, zosta usu-nity; ale za to wytworzy si dualizm nowy: bytu i wiedzy. Dociekania naukowe rozpady si na dwa dziay: nauk o wiedzy i nauk o bycie; logika, traktujca o wie-dzy oglnej, oddzielia si od metafizyki, traktujcej o jednostkowym bycie. 2. TEORIA POJ i SDW. Logika ma uczy, jak posugiwa si pojciami i sdami. Podstaw prawidowych poj jest definicja, a prawidowych sdw - dowd; przeto definicja i dowd byy dla Arystotelesa gwnymi tematami logiki. A) Pojcia s oglne w mniejszym lub wikszym stopniu i tworz przez to hie-rarchi coraz oglniejszych poj. Szczytem hierarchii s najoglniejsze rodzaje. Definicja pojcia dokonywa si przez umieszczenie go w tej hierarchii, zaliczenie do rodzaju wyszego (z zaznaczeniem tylko waciwej rnicy). Przy najwyszych rodzajach jest kres definiowania: s one podstaw wszelkiej definicji, ale same nie mog by definiowane, nie ma bowiem wyszych ponad nie rodzajw. Wynikao wic z zaoe Arystotelesa, e istniej pojcia oglne nie majce i nie potrzebujce definicji. B) Analogiczne stosunki panuj w teorii sdw. Sdy rwnie tworz hierarchi, mianowicie hierarchi racji i nastpstw, przy czym sdy bardziej oglne mog sta-nowi racj dla mniej oglnych, nigdy odwrotnie. Szczytem hierarchii sdw s sdy najoglniejsze. Dowd przeprowadza si przez umieszczenie sdu w tej hierarchii i spro-wadzenie do sdu wyszego, to znaczy do takiego, ktry dla niszego stanowi racj. Przy najwyszych sdach jest kres dowodzenia. S one zasad wszelkiego dowodzenia, ale same nie mog by dowodzone, nie ma bowiem sdw nad nie oglniejszych, ktre by mogy by dla nich racjami. Tak ogln zasad dowodzenia jest np. zasada sprzecz-noci, a ponadto jeszcze kada ga wiedzy ma waciwe sobie zasady. To byo istotne: e ze stanowiska Arystotelesa wynikao, i istniej sdy oglne nie majce i nie potrze-bujce dowodu.

Sd by dla Arystotelesa zespoem poj; jednostk logiczn byo dla pojcie. Sd zawiera dwa pojcia, jedno w podmiocie, drugie w orzeczeniu, i polega na tym, e je zestawia, stawia, mianowicie mniej oglne podporzdkowuje oglniejszemu (technicznie mwic, dokonuje "subsumpcji" poj). Sd "Sokrates jest czowiekiem" podporzdkowuje po-jcie Sokratesa pojciu czowieka, a sd "czowiek jest miertelny" podporzdkowuje po-jcie czowieka oglniejszemu jeszcze pojciu istoty miertelnej. Stosunek subsumpcji jest przechodni: jeli miertelno cechuje czowieka, to cechuje Sokratesa, ktry jest czowiekiem. Na tym opiera si wnioskowanie, a take dowd, ktry nie jest niczym innym jak wnioskowaniem z prawdziwych sdw. Prost jego form - zwan sylogizmem - jest wnioskowanie z dwu sdw majcych jedno wsplne pojcie. Teori sylogizmu Arystoteles opracowa w sposb bez maa wyczerpujcy. Stanowia istotn cz jego wiekotrwaej logiki. Rozwinwszy szeroko logik Arystoteles potraktowa j jako oddzieln dyscyplin. A jako taka znalaza si poza obrbem filozofii. Co wicej, poj j nie jako waciw nauk, lecz jako przygotowanie i narzdzie nauk, czyli, jak si pniej zwyko mwi, dyscyplin formaln. Nie bya jednak niezalena od takiego czy innego rozwizania oglnych zagadnie filozoficznych; logika Arystotelesa bya wyrazem jego filozoficznego stanowiska. Opie-raa si na przekonaniu, e byt jest jednostkowy, ale cechy oglne stanowi jego istot. Std pochodzio, e stosunkowi subsumpcji dawaa przewag nad innymi stosunkami lo-gicznymi, a take, e za jednostk logiczn przyja pojcie, ktre ujmuje oglne cechy rzeczy jednostkowych. 3. LOGIKA A PSYCHOLOGIA POZNANIA. Hierarchiczny ukad poj, powizany defini-cjami, i hierarchiczny ukad sdw, powizany dowodami, stanowi idealny obraz wiedzy, ale nie wiedzy rozwijajcej si, lecz ju zakoczonej. Logika Arystotelesa zawieraa tedy metod wykadania wiedzy zdobytej raczej ni metod jej zdobywania. e z ogu wynika szczeg, a nie odwrotnie, to ley w naturze rzeczy; natomiast w naturze umysu ludzkiego ley, e - przeciwnie - tylko przez znajomo szczegw moe doj do znajomoci ogu. Sylogizm jest struktur wiedzy osignitej; ale struktur wiedzy rozwijajcej si jest nie sylogizm, lecz indukcja. Logika Arystotelesa przedstawiaa tedy rzeczowy porzdek prawd, nie twierdzc bynajmniej, e jest on psychologicznym porzdkiem, w jakim prawdy poznajemy. Te dwa porzdki byy nawet dla Arystote-lesa wrcz sobie przeciwne; stanowiy zasadnicze przeciwiestwo w jego filozofii: droga od ogu do szczegu i od szczegu do ogu, inaczej mwic, kierunek wa-ciwy naturze rzeczy i kierunek waciwy umysowi ludzkiemu, czyli porzdek logiczny i porzdek psychologiczny jeszcze inaczej, metoda wykadania zdobytej prawdy i me-toda jej zdobywania. W powyszym pogldzie ujawnio si odstpstwo Arystotelesa od Platona, ktry do-patrywa si tosamoci obu porzdkw, a nie ich przeciwiestwa; Platon mniema, e umys zaczyna od wrodzonych oglnych poj i na ich podstawie dedukcyjnie postpuje w wiedzy. Dlatego te dla Platona rozum sam wystarcza do poznania. Natomiast u Arystote-lesa zmysy miay w poznaniu funkcj rwnie niezastpion, jak rozum. Trzeba zetkn si z rzeczywistoci, aby co o niej wiedzie, umys za moe si z ni zetkn jedynie przez zmysy; wrodzonych poj nie ma w umyle, jest onniezapisan tablic, ktr zapisuj dopiero postrzeenia; od postrzee tedy trzeba rozpoczyna poznanie. Od nich, drog stopniowej abstrakcji, drog wydzielania czynnikw oglnych umys do-chodzi do poj. Tu dopiero rozpoczyna si funkcja rozumu: na podstawie materiau dostarczonego przez zmysy poznaje to, co jest w rzeczach oglne, a przeto, jak mniema Arystoteles, istotne. Wiedza rozumowa jest celem, natomiast wiedza zmysowa jest niezastpionym pocztkiem i podstaw. W taki sposb Arystoteles oddawa rozu-mowi i zmysom suum cuigue i kompromisowo godzi pretensje racjonalizmu i sensualizmu. Goszc, e tylko rozum umie wydoby z dowiadczenia to, co istotne, Arystoteles sta na stanowisku racjonalizmu; ale racjonalizm jego by zwizany z genetycznym empiryzmem. Filozofia jego stanowia, w porwnaniu z Platonem, znaczne wzmoenie czynnika empirycznego.

I nikt nie kad silniej od Arystotelesa nacisku na fakt, e poznanie ma charakter bierny; wszelka wadza umysu, jeli ma poznawa przedmioty zewntrzne, musi by receptywna, czyli poddawa si dziaaniu tych przedmiotw. Dotyczy to rwnie i rozumu, z t tylko rnic, e ten styka si z przedmiotami porednio, poprzez obrazy dostar-czane mu przez zmysy. Arystoteles, kadc nacisk na empiryczn podstaw poznania, stawa w opozycji przeciwko jego rzekomym czynnikom wrodzonym, ale bardziej jeszcze przeciwko czyn-nikom mistycznym. adne wieszcze natchnienie nie moe zastpi dowiadcze-nia. W przeciwiestwie do Platona, ktry widzia bezsilno rozumu wobec ostatecz-nych zagadnie, Arystoteles ufa rozumowi, a nawet i zmysom; sta na stanowisku uf-noci wobec przyrodzonych wadz umysu. Wedle Arystotelesa dowody nie mog biec w nieskoczono, lecz musz istnie pierwsze przesanki; ten stan rzeczy da mu sposobno okazania ufnoci, jak ywi wobec rozumu: uwaa, e prawdy oglne, na jakie rozum przystaje, godne s cakowitego zaufania i nie wymagaj dowodu, a przeto mog spenia funkcj pierwszych przesanek. Filozofia Arystotelesa opieraa si wic na prawdach bez dowodu, bya wiadomie filozofi dogmatyczn. Jej zaufa-nie do rozumu pozwalao budowa metafizyk, krytyk za poznania czynio zbyteczn. Do systemu filozofii Arystotelesowskiej naley logika i psychologia poznania, one speniaj w nim te zadania, ktre w innych systemach oddane s krytyce czy teorii poznania. II. FILOZOFIA TEORETYCZNA. 1. PODZIA FILOZOFII. Filozofia, pojmowana nawczas w najszerszym sensie jako "poznanie prawdy", obja w badaniach Arystote-lesa zakres ju tak wielki, e aktualna staa si sprawa jej podziau. Arystoteles dokona podziau oddzieliwszy najpierw logik jako dyscyplin przygotowawcz, a nastpnie po-dzieliwszy filozofi na dwa wielkie dziay: na teoretyczn i praktyczn. Dychotomi t uzasadnia zarwno tym, e rozum posiada dwojak funkcj (poznawanie zasad bytu i zasad dziaania), jak i tym, e moemy wie dwojaki tryb ycia (ycie badawcze i ycie czynne). W filozofii praktycznej wyrnia dwa gwne dziay, etyk i polityk, ktrym podporzdkowa dyscypliny podrzdne, jak retoryka, ekonomika i poetyka (cho nie-kiedy wymienia poetyk jako dzia oddzielny). Filozofi za teoretyczn dzieli trychotomicznie na fizyk, matematyk i pierwsz filozofi. Podstaw tego podziau by stopie abstrakcji, najmniejszy w fizyce, wikszy w matematyce (ktr pojmowa szeroko, gdy oprcz arytmetyki i geometrii zalicza tu szereg nauk, ktre z tych dwch czerpi swe zasady, jak muzyka, optyka, czyli perspektywa, astronomia i mechanika). Istnieje za jedna nauka, ktra dalej jeszcze ni matematyka posuwa abstrakcj. Ma ona za przedmiot byt jako taki, rozwaa same tylko powszechne wasnoci bytu, wszelkie szczegowe jego uksztatowania pozostawiajc innym naukom. T naj-oglniejsz z nauk Arystoteles nazwa "pierwsz filozofi" albo te wprost "filozofi" w cilejszym tego sowa znaczeniu. Pniej przyja si dla niej inna nazwa, ta miano-wicie, ktra jest tytuem Arystotelesowskiego dziea: "metafizyka". Metafizyka bya prawdziwym orodkiem filozofii Arystotelesa, a wyniki jej zdecydoway o charakterze innych, bardziej specjalnych dziaw, jak nauka o Bogu, o przyrodzie czy o duszy. 2. SUBSTANCJA. Arystoteles ywi przekonanie, e bytem samoistnym, czyli - wedle ukutego pniej aciskiego terminu - "substancj" s jedynie konkretne rzeczy. Wprawdzie byt mona rozwaa w rny sposb: jako zesp rzeczy, ale take jako zesp jakoci, kwantw lub stosunkw rnego rodzaju. Jednak z tych "kategorii" (orzeczenie) jedna tylko "rzecz" jest substancj, natomiast jakoci, kwanty i stosunki mog istnie tylko w zwizku z rzeczami jako ich "przypadoci" (po ac. accidentia, std te nazywane akcydensami). To przekonanie, nie uzna-jce bytu samoistnego poza realnymi rzeczami i zrywajce przez to z Platoskim ide-alizmem, byo zasadniczym zaoeniem Arystotelesa. Wynikao ze dokadniejsze okrelenie zadania "pierwszej filozofii": ma bada byt samoistny, a wic - realne rzeczy; ma ustali ich powszechne wasnoci i skadniki.

3. FORMA i MATERIA. Rozwaania logiczne skoniy Arystotelesa do rozrnienia w substancjach dwu skadnikw. Jeli bowiem wzi jak jednostkow substancj, np. jakiego okrelonego czowieka, to pewne jego wasnoci wchodz do pojcia czowieka, do jego definicji, inne za (np. to, e jest maego wzrostu) do tego pojcia, do jego definicji, nie wchodz. Mona wic i naley z tego punktu widzenia rozbi kad rzecz na to, co za-warte jest w jej pojciu, i to, co si w tym pojciu nie mieci; na to, co naley do defi-nicji i co nie naley. Jeszcze inaczej: na wasnoci oglne rzeczy, wsplne jej z innymi rzeczami tego gatunku, i na jej wasnoci jednostkowe. Wasnoci pojciowe, oglne, gatunkowe rzeczy Arystoteles nazwa form, a pozo-stae materi. I substancja w jego ujciu rozpada si na form i materi. Nazwanie dwu jej skadnikw "form" i "materi" oparte byo na pewnej analogii z tym, co si potocznie tak nazywa. Niemniej "forma" u Arystotelesa stracia swe pierwotne znaczenie i zamie-nia je na przenone. W przeciwiestwie do formy przestrzennej Arystoteles wytworzy szczeglne a dziejowe doniose pojcie formy pojciowej. I w pojciu materii dokonao si u Arystotelesa podobne przesunicie. Materia obja u niego to, co w substancji nie jest form: staa si wic tym, co jest z natury nie uformowane, nieokrelone. Nie stosuje si to do tego, co zwykle nazywa si "materi", jak brz czy marmur. Brz i marmur powiada Arystoteles - nie s czyst materi, lecz ufor-mowan. Tylko "pierwsza", czysta materia nie ma w sobie jeszcze adnej formy i jest rze-czywicie nieokrelona. Tak powstao szczeglne a dziejowo doniose pojcie materii jako nieokrelonego podoa zjawisk. Arystoteles utworzy tedy nowe pojcia formy i materii. Ale nie cakowicie porzuci dawne: jako przykady materii dawa jednake brz i marmur, a jako przykad formo-wania - czynno rzebiarza. Tote forma i materia byy u niego przedmiotem nowych pomysw, ale take niekonsekwencji i powika. Arystoteles poczy wyniki dwu analiz: logicznej analizy substancji z jej analiz genetyczn, rozwaajc to, co si dzieje, gdy rzebiarz formuje brz czy marmur. Tre pojcia substancji utosami z form, jak substancja uzyskiwaa w rozwoju. Uczyni to dlatego, e zarwno forma jak pojcie s czynnikami jednoci w rzeczach: rzeczy, jakkolwiek s materialnie zoone, maj zawsze jedn form i jedno pojcie. Swej nieokrelonej materii przypisywa mimo wszystko bardzo okrelone wasnoci. Mianowicie, e jest podoem zjawisk i wszelkiej ich prze-miany, e jest tym, z czego substancje s utworzone i co trwa, gdy substancje ule-gaj zniszczeniu (gdy posg jest roztrzaskany, forma jego ulega zniszczeniu, ale materia trwa); jest te materia tym, co w substancji jest wieloci, rnorodnoci, podzielnoci (bo z formy moe pochodzi jedynie jedno). Wczeniejsi filozofowie twierdzili, e substancj jest materia, Platon za, e substancj s idee. Dla Arystotelesa ani materia, ani idea nie byy substancjami: natomiast i jedna, i druga byy skadnikami substancji. To by jego sposb uzgodnienia przedplatonikw z Platonem. Z materii przedplatonicy uczynili konkretn substancj, a tak samo Platon postpi z ide. Tymczasem materia nie istnieje samodzielnie, tak samo jak nie istniej idee: wszystko to s abstrakcje. Naprawd istniej jedynie konkretne zespoy materii i formy. Taki by zasadniczy pogld Arystotelesa, nazwany potem "hilemorfizmem" - materia i forma. 4. ISTOTA RZECZY. Arystoteles mia oba skadniki substancji za rwnie niezbdne, jednake nie za rwnie wane. Forma bya dla waniejsza: bo pojmowa j jako realny odpowiednik pojcia, zupenie tak jak Platon ide transcendentn. I zaja w jego filozofii to miejsce, ktre u Platona zajmowaa idea. Wyrosa w rozwaaniach Stagiryty na zasadniczy czynnik zarwno poznania, jak i bytu. A) PRAWDZIWE POZNANIE jest natury pojciowej: wszak pojcie, jakie mamy o rzeczy, a nie przypadkowe jej postrzeenie, mwi nam, czym ta rzecz naprawd jest: poznajemy z rzeczy to, co zawarte jest w jej pojciu. Czyli - poznajemy jedynie form. Bya to pierwsza doniosa konsekwencja utosamienia formy z pojciem. Dalej za wynikao std, e materia jest

niepoznawalna. Zapewne, nie dotyczy to materii pochodnych, marmuru czy brzu, ale materia pierwsza, ktra jest cakowicie nieuformowana, jest te i niepoznawalna. B) ISTOTNY SKADNIK rzeczy stanowi to, co w niej jest pojciowe. Posgiem jest tylko to, co posiada wasnoci nalece do pojcia "posg"; i te tylko s dla posgu istotne, wszystkie inne s przypadkowe, moe je mie lub nie mie. Co zawarte jest w pojciu i jest wasnoci caego gatunku, to jest stae, a co stae, to istotne. Zatem forma, jako skadnik pojciowy rzeczy, jest ich skadnikiem istotnym, jest najwaniejsz czci sub-stancji, jest istot rzeczy. To bya druga konsekwencja utosamienia formy z pojciem. Przez wyodrbnienie w rzeczach formy powstao tedy w filozofii Arystotelesa pojcie "istoty rzeczy" i "cech istotnych". Dawniejsi filozofowie rozrniali ju cechy na-lece do natury rzeczy i cechy, ktre nie nalec do niej s rzeczom konwencjonalnie przypisywane przez ludzi. Teraz po raz pierwszy wrd cech nalecych do natury rzeczy rozrnione zostay cechy mniej i wicej istotne. Dwoisto w wartociowaniu idei i rzeczy, wprowadzon przez Platona, Arystoteles przenis do wntrza rzeczy. 5. PRZYCZYNA i CEL. Wyjanienia wasnoci rzeczy mona szuka w czworaki sposb: odwoujc si bd do formy rzeczy, bd do ich materii, bd jeszcze do ich przyczyny sprawczej lub celu. Poznawszy bowiem form rzeczy lub jej materi, przyczyn lub cel, rozumiemy przez to sam rzecz.

TEOFRAST

CHRYZYP

POSEIDONIOS

SENEKA

EPIKUR

KARNEADES

CYCERON

PLOTYN Forma, materia, przyczyna i cel - to byy dla Arystotelesa 4 zasady wyjaniania (take nazwane ahiai, czyli przyczyny). Z nich dwie pierwsze s skadnikami rzeczy - czyme s dwie pozostae? Co stanowi przyczyn tego, e powsta np. ten oto posg? To, e rzebiarz go ob-myli. Na skutek posgu obmylonego (istniejcego tylko w umyle rzebiarza, a przeto niematerialnego) powsta posg materialny. Co byo tu wzem czcym przyczyn i sku-tek? Nie materia, skoro przyczyna bya wanie niematerialna; wzem tym bya ich wspl-na forma. Podobny zwizek zachodzi przy powstawaniu innych wytworw ludzkich. A i w przyrodzie zwizek przyczynowy jest tego

samego rodzaju: jednostka ywa rodzi inn jednostk tego gatunku, czyli tej samej formy, cho materia jest w nich rna. Ary-stoteles wnosi std, e przyczyna sprawcza ley nie w materii, lecz w formie. Forma zatem nie jest czynnikiem tylko formalnym i idealnym, lecz jest si, ktra dziaa i wytwarza skutki; jest czynnym pierwiastkiem w substancji. Arystoteles bra, jak Demokryt, pod uwag mono czysto przyczynowego pojmo-wania rzeczywistoci: wszystko, co si dzieje, dzieje si "z koniecznoci", a nie dla jakiego celu. Rozwaa tak koncepcj, ale - nie uzna jej za suszn. Argumentem jego byo: koncepcja ta przedstawia fakty jako wynik przypadku, nie moe przeto tumaczy przy-rody, ktrej zasadnicz wasnoci jest prawidowo i stay kierunek rozwoju. Te daj si natomiast wyjani przez przyjcie staego celu. Celowo znamy z produkcji ludzkiej; ale tak samo do celu zda przyroda, w ktrej panuj rwnie prawidowe zwizki jak w produkcji ludzkiej, a nawet - jak wszystko w przyrodzie - celowo jej jest zupeniejsza od celowoci ludzkich tworw. Przyczyny oczywicie dziaaj w kadej prze-mianie, ale - w kierunku wyznaczonym przez cel; n chirurga tnie i jest przyczyn ope-racji, ale tnie tak, jak tego wymaga cel operacji: uzdrowienie chorego; a analogicznie dzieje si te w przyrodzie. Tak Arystoteles usiowa godzi Demokryta z Platonem, kauzalizm z finalizmem; jednake w jego kompromisowym rozwizaniu Platon zachowa przewag: przyczyny wprawdzie dziaaj, ale s zalene od celw. W pojmowaniu celw Arystoteles rni si od Platona, twierdzi, e cel nie jest transcen-dentny i idealny, e nie ley poza rzecz, lecz w niej samej. C za jest celem rzeczy, to najwyraniej wida w ywych istotach: rozwijaj si tak, aby posi cechy swego gatunku. Podobnie w kadej innej rzeczy: celem jej rozwoju jest rozwinicie cech gatunkowych, czyli - formy. Forma jest zatem tak samo celem rzeczy, jak jest ich przyczyn. Taka redukcja trzech zasad do jednej bya umoliwiona przez modyfikacj pojcia formy: forma jest si dziaajc celowo. W tej modyfikacji wyraao si dopiero waciwe Arystotelesowi pojcie formy: cechuje je dwoisto, forma jest z jednej strony czynnikiem pojciowym, a z drugiej czynnikiem aktywnym. 6. ENERGIA i POTENCJA. Poniewa natur formy stanowi dziaanie, Arystoteles charakteryzowa j jako energi (eregyeta, po ac. actus, std te "aktem" zwana). Poniewa za forma jest istotnym skadnikiem bytu, wic energia, aktywno, dziaanie stanowi istot bytu. "Jest" to nie znaczy "zajmuje przestrze", lecz znaczy "dziaa". Nie bya to koncepcja cakowicie nowa: ju u hilozoistw to tylko uchodzio za zasad przyrody, co jest si. Ale dopiero Arystoteles wyranie sformuowa energetyczn koncepcj bytu. Jeli forma jest energi, to czyme jest materia? Jest potencj wyraz o dwch znaczeniach: sia i mono; po ac. potentid), bo potencja jest przeciwiestwem i uzupe-nieniem energii. W przeciwiestwie do siy dziaajcej jest dyspozycj. To pojcie potencji byo rwnie tworem Arystotelesa. Byo oparte na wewntrznym dowiadczeniu siy, ktre Arystoteles zobiektywizowa, zastosowa do zjawisk materialnych i wprowadzi do inwentarza poj filozoficznych. Przy pomocy pary poj "energia i potencja", a take rwnolegej pary "forma i ma-teria", Arystoteles rozwizywa rnorodne zagadnienia; tumaczy zarwno proces stawania si, jak i gotowe wytwory tego procesu, stanowice rzeczywisto. Stawanie si pojmowa jako aktualizowanie potencji, a rzeczywisto - jako potencj ju zaktuali-zowan, ktrej proces stawania si doszed ju do swego kresu. Np. roniecie roliny jest aktualizowaniem ("energi") potencji zawartej w nasieniu, dojrzaa za rolina jest tej potencji zaktualizowaniem zupenym, czyli, jak to nazywa Arystoteles, "entelechi". 7. ZASTOSOWANIE ZASAD OGLNYCH (TEORIA PRZYRODY). Arystoteles z natury rzeczy dopatrywa si w przyrodzie tych czynnikw, ktre jego metafizyka uznaa za czynniki istotne bytu, a wic: substancji, formy, energii i celu. W jego koncepcji przyroda bya wic 1) substancjalna, 2) jakociowa, 3) dynamiczna, 4) celowa. Innymi sowy: Ary-stoteles widzia osnow zjawisk nie w abstrakcyjnych stosunkach, lecz w konkretnych sub-stancjach; jakociowe

wasnoci rzeczy, nalece do formy, mia za bardziej istotne od ilociowych; dopatrywa si w przyrodzie dziaania samorzutnych si; a dziaanie si tu-maczy ich deniem do celu. Taka koncepcja przyrody niecakowicie bya nowa, zbliaa si do pierwotnego sta-nowiska mylicieli greckich; jednake miaa charakter bojowy, zwracaa si bowiem przeciw pogldowi, ktry w nauce greckiej wypar tamten pogld pierwotny. Stanowia reakcj przeciw ilociowemu traktowaniu zjawisk przez pitagorejczykw i Platona, a take przeciw czysto przyczynowemu ich traktowaniu przez Demokryta. Ci filozofowie wyzwo-lili si od wiadectwa zmysw i przezwyciyli obraz wiata, jaki one daj; Arystoteles natomiast wrci do obrazu wiata opartego na zeznaniach zmysw. To kazao mu w szczeglnoci zerwa z zaczynajcym si wrd Grekw wycznie ilociowym rozwa-aniem zjawisk. Jego postawa bya najbardziej dostosowana do bada biologicznych, natomiast w innych naukach przyrodniczych doprowadzia do cofnicia si. W dwch zwaszcza dziedzinach: w mechanice i astronomii. Normalny ruch cia - padanie kamienia lub wznoszenie si dymu - tumaczy Ary-stoteles jako ich celowe denie do waciwego kademu miejsca. Przy tym gosi, e od-lego, jako bdca stosunkiem, a nie substancj, nie moe dziaa i przeto nie moe zmienia siy owego denia. Wychodzi tedy w mechanice z faszywych zaoe i fa-szywie sformuowa prawo ruchu, a bdowi jego sdzone byo trwa przez tysiclecia. W astronomii cofn si: odrzuci hipotez ruchu Ziemi i wrci do systemu Eudoksosa; tu rwnie przyczyni si do zatrzymania na tysiclecia bdnego pogldu. Dla niego Ziemia staa si znw nieruchomym rodkiem wiata, dookoa ktrego kr sfery gwiezdne. Co wicej, poniewa zakada, e ruch nie moe trwa, jeli nie jest podtrzymy-wany przez sta akcj siy poruszajcej, zmuszony by przeto przyj, e istniej siy po-ruszajce nieustannie owe sfery i e wobec doskonaoci owych ruchw s to siy istot boskich. Takim mitycznym zwrotem stworzy niema przeszkod dla rozwoju astronomii. 8. PIERWSZA PRZYCZYNA (TEOLOGIA). wiat jest wieczny, a zarazem przestrzennie ograniczony. Jest wieczny, bo materia, z ktrej si skada, bdc warunkiem wszelkiego rozwoju nie moe by wynikiem rozwoju; nie powstaa, wic jest wieczna, a wraz z ni cay wiat materialny. Przestrzennie ograniczony jest za z takiego wzgldu: kady ywio ma swoje miejsce w wiecie, wic poza sfer ostatniego ywiou nie ma ju materii, nie ma nawet prni, bo prnia to miejsce, ktre nie zawiera materii, ale mogoby j zawiera. Poniewa tedy wiat jest wieczny, nie byo innego wiata przed nim ani nie bdzie po nim; poniewa za nie ma miejsca poza jego granicami, wic nie istniej wiaty z nim wspczesne. Zatem znany nam wiat jest wiatem jedynym. W nim odbywa si wszdzie jeden i ten sam proces: stopniowego formowania materii, urzeczywistniania tego, co w niej potencjalnie zaoone. Przeto wszechwiat stanowi jednolity acuch przyczynowo i celowo powizanych zdarze. Jednake w tej jednolitoci wiata jest wyom: wszystkie ogniwa s tej samej natury, z wyjtkiem - pierwszego ogniwa. Kada bowiem rzecz ma swoj przyczyn, a ta znw swoj; ale a-cuch przyczyn nie moe wedle Arystotelesa i w nieskoczono; zasadniczym jego przekonaniem byo, e musi istnie pierwsza przyczyna. Pierwsza za przyczyna musi posiada inne wasnoci ni znane nam rzeczy. Te bowiem s wynikiem dziaania przyczyn, tamta za nie majc przyczyny istnieje sama przez si; te s wic bytem zale-nym, a pierwsza przyczyna niezalenym. Oto wasnoci tego niezalenego bytu: 1) Jest nieruchomy i niezmienny: nie moe by poruszany, bo nie byby pierwsz przyczyn, ani nie moe porusza sam siebie, bo byby bytem zoonym. 2) Jest niezoony: bo zespolenie z czci musiaoby mie przyczyn. 3) Jest niematerialny: bo materia jest rdem zmiany i wszystko materialne jest zmienne. Jest wic czyst form, czyst energi. 4) Jest istot duchow: inaczej bowiem niematerialnej formy niepodobna poj. 5) Jest rozumem: analogia z ludzkim yciem duchowym kae wyczy nisze funkcje psychiczne, jako pobudzane przez przyczyny zewntrzne. 6) Jake rozum moe wprawia w ruch materialny wiat? Tylko w ten sposb, e stanowi cel, ktry pociga wiat. Dziaa "jak ukochany, ktry pociga kochajcego". Porusza wiat bdc celem

wiata. Zasada jego dziaania to zasada nieruchomej atrakcji. 7) Dziaaniem rozumu moe by jedynie mylenie. A przedmiotem mylenia moe by w tym wypadku jedynie sam rozum: poznajcy bowiem upodobnia si do poznawanego i gdyby pierwsza przyczyna za przed-miot swych myli miaa wiat, to upodobniaby si do i przyja jego niestae wasnoci. 8) Jest tylko jeden: inaczej nie byoby jednoci w wiecie, wiat byby tylko zbiorem epi-zodw, a tymczasem wiat rzeczywicie jest jednoci. 9) Jest konieczny: bo nie zawiera materii, ktra nosi w sobie rne moliwoci. 10) Jest doskonay: bo najdoskonalsza w bycie jest forma, rozum, energia. - Taki zesp wasnoci nie by obcy greckim filozo-fom; te same mniej wicej wasnoci Parmenides przypisywa bytowi, a Platon ideom. wiat przypadkowy, niedoskonay, zaleny wskazuje tedy na byt koniecz-ny, doskonay, absolutny; jeli istnieje wiat, to istnieje rwnie absolut. Taki tok rozumowania odrnia Arystotelesa zarwno od Demokryta, jak i od Platona: Demokryt rozpocz swe dociekania od fizycznego wiata i na nim je te skoczy; Platon od razu od absolutu zacz; Arystoteles zacz od badania fizycznego wiata, by przeze doj do absolutu. Tyle razy powtarza w swych pismach, e nie ma formy bez materii, ale ostatecznie uzna tak czyst form; tyle razy wypomina Platonowi, e gosi byt transcen-dentny, ale sam ostatecznie skoczy na transcendentnym bycie. A byt absolutny, konieczny, doskonay, ktry sam bdc nieruchomy porusza wiat - to nic innego jak to, co wszyscy nazywaj Bogiem. Kosmologia doprowadzia Arysto-telesa do teologii. Przez rozwaania kosmologiczne doszed do uzasadnienia istnienia Boga i do okrelenia jego natury. Te rozwaania byy prototypem dowodu istnienia Boga, ktry otrzyma z czasem nazw "kosmologicznego". W dziejach za teologii greckiej pogldy Arystotelesa byy wanym etapem: mono-teizm, ktry od Ksenofanesa nurtowa filozofi greck, u niego znalaz peny wyraz. Nowa bya koncepcja Boga jako istoty czysto duchowej. Nowa poniekd transcendencja Boga, cho mia tu wzr w "rozumie" Anaksagorasa i w Platoskiej idei dobra. Rol Boga wobec wiata Arystoteles poj inaczej ni Platon: Bg nie by dla wykonawc wiata, wiat bowiem w ogle nie by wykonany, wiat jest wieczny. Bg wprawi wiat w ruch - i w tym sensie jest jego pierwsz przyczyn, a take jest jego celem ostatecznym, ale twrc jego nie jest. Arystoteles przypisa Bogu po czci wasnoci Platoskiego de-miurga, ale po czci te wasnoci Platoskich idei. Teologia zastpia ideologi; na miejsce przeciwstawienia rzeczy i idei przyszo przeciwstawienie wiata i Boga. 9. OKRG NIEBIASKI i OKRG ZIEMSKI (KOSMOLOGIA). Dualizm wiata i Boga, niedosko-naego i doskonaego bytu, odbi si w kosmologii Arystotelesa i wprowadzi do niej dualizm. Bg dziaa w sposb niezmienny, a przeto i ruch, ktrego jest sprawc, musi by niezmienny. Takim za ruchom podlega jedynie niebo gwiazd staych (zewntrzny okrg wiata, tzw. "pierwsze niebo"); tylko wic jego ruch pochodzi bezporednio od Boga. Na t jedn, zewntrzn sfer wiata "pierwsza przyczyna" dziaa bezporednio. e jednak ruch pozostaych sfer jest podobny do ruchu pierwszego nieba, wic Arysto-teles przyj, i wprawiane s w ruch przez istoty podobne do pierwszej przyczyny, tylko mniej doskonae. "Pierwsza przyczyna ruchu", pierwotnie jedyna, ulega rozmnoeniu dla wzgldw astronomicznych. Teologia przeksztacia si w astronomi, czy raczej odwrotnie, astronomia w jak astroteologi; cay okrg "nadksiycowy" zosta pojty jako dziedzina dziaa boskich. S tedy we wszechwiecie dwa okrgi, ktrych natura jest cakowicie odmienna: okrg niebiaski i ziemski. Niebiaski, wprawiany w ruch przez pierwsz przyczyn i przez pokrewne jej istoty, ktre wywouj ruch sfer, jest nieporwnanie doskonalszy; ruch, jaki w nim panuje, jest okrny (ruch okrny jest najdoskonalszy, bo najbardziej regularny i jednolity), a materia - eteryczna. W okrgu ziemskim (ktry znajduje si w samym orodku wiata) ruch normalny jest prostolinijny, a materia zbudowana z czterech ywio-w. Tamten jest okrgiem rzeczy wiecznych i niezmiennych na mod eleatw, ten za zmiennych i przemijajcych na mod Heraklita. I jeli wiat ziemski ma w sobie co cen-nego, to tylko przez wpyw wiata niebiaskiego, przez dziaanie gwiazd.

Traktowanie przyrodoznawstwa jako stosowanej teologii odwiodo Arystotelesa od drogi, ktr poprzednio szli greccy badacze i na ktrej osigali cenne zdobycze. Porzuci pitagorejski system astronomiczny, Demokrytejsk nauk o jednolitej budowie wiata. Spekulacje teologicznoprzyrodnicze Arystotelesa pochodziy zapewne z wczesnych jego lat i byy zalene od Platona; moe zaniecha ich pniej, oddawszy si specjalnym bada-niom naukowym; niemniej w pismach jego pozostay i zostay przeze przekazane potomno-ci. I wszystkie te teorie - przeciwstawienie niebiaskiego i ziemskiego wiata, teoria wpy-wu gwiazd wraz z nauk o centralnym pooeniu Ziemi i o istnieniu boskich istot wpra-wiajcych w ruch sfery wiata - przetrway wieki pod gwarancj powagi naukowej Arysto-telesa. 10. DUSZA (PSYCHOLOGIA). W psychologii Arystoteles stosowa oglne zasady swej filozofii: uy pojcia formy i materii, by uj stosunek duszy i ciaa. Dziki temu stworzy trzeci wielk koncepcj, jak grecka myl wydaa w tej kwestii. Wedle niej dusza nie jest substancj oderwan od ciaa, jak chcia Platon, ale te nie jest ciaem, jak chcia Demokryt. Jest, wedle Arystotelesa, form, czyli energi ciaa organicznego: to znaczy, e dusza i ciao organiczne stanowi nierozczn cao; dusza nie moe istnie bez ciaa, a ciao nie moe spenia swych funkcji bez duszy, ktra oywia ciao. Okrelenie, e dusza jest energi ciaa organicznego, znaczyo, e jest ona przyczyn samorzutnych czynnoci organicznej istoty. Byo to dynamiczne pojcie duszy, przygoto-wane ju przez Platona. Byo pojciem szerokim, nie specjalnie psychologicznym, lecz oglnobiologicznym. Dusza, pojta w ten sposb, bya podstawowym czynnikiem ycia organicznego, i zrozumiae jest powiedzenie Arystotelesa, e przyrodnik ma wicej do czynienia z dusz ni z ciaem. wiadomo bya tylko jedn z funkcji tak pojtej duszy, ktra ma funkcji tyle, ile ciao organiczne ma czynnoci. Funkcje te Arystoteles uoy hierarchicznie. Za wysze mia te, ktre nie mog by wykonywane bez innych, niszych; w tym sensie myl jest wysza od postrzegania, a postrzeganie od odywiania (bo i ono jest funkcj tak szeroko pojtej duszy). Odrnia trojakie funkcje i, odpowiednio do tego, trzy rodzaje duszy. Dusza rolinna posiada jedynie funkcj najnisz: powoduje odywianie si i ronie-cie; nie posiadajc za odpowiedniego narzdu nie jest zdolna do postrzegania. Zdolno t posiada dusza wyszego szczebla, dusza zwierzca. e za z postrzeganiem czy si przyjemno i przykro, a z nimi podanie przyjemnoci i popd do unikania przy-kroci, wic dusza zwierzca - ale dopiero ona - posiada uczucia i popdy. Dopiero wic na drugim szczeblu duszy zaczynaj si funkcje psychiczne. Istnieje wszake szczebel jeszcze wyszy: dusza mylca, waciwa jedynie czowiekowi. Jej zdolno - rozum - jest najwysz zdolnoci duszy. Rozum poznaje zarwno byt jak i dobro; znajc za dobro, kieruje wol, czyni, e wola staje si rozumna. Rozum, gdy kieruje wol, nazywa si praktycznym, w odrnieniu od teoretycznego, czyli poznajcego. - Ponie-wa wysze zdolnoci zakadaj nisze, wic dusza ludzka czy wszystkie zdolnoci duszy. Arystoteles zblia tedy ku sobie przeciwiestwa: ciao i dusz, zmysy i rozum. Psy-chologia jego bya typowym przykadem tego, jak kompromisowo usposobiony umys z czynnikw, ktre dla innych byy przeciwiestwem, robi szczeble jednego szeregu. Jednake i u niego cigo szeregu bya zerwana w jednym punkcie: mianowicie, naj-wysza zdolno duszy - rozum - ma zupenie odrbny charakter i stanowi wyom w zasadach psychologii Arystotelesa. W pojciu, jakie Arystoteles mia o rozumie, zawarta bya zasadnicza trudno. By bowiem przekonany, e wszelka wadza poznawcza duszy musi by receptywna, gdy poznania wysnu z siebie niepodobna. Ale z drugiej strony, dusza czysto receptywna byaby maszyn, poruszan z zewntrz. Arystoteles gotw by uzna, i maszynami s dusze nisze, ale nie dusza rozumna. Ta musi by samorzutna, musi by pierwsz przy-czyn swych dziaa. Trudno t, e rozum jest z jednej strony receptywny, a z dru-giej samorzutny, rozwizywa Arystoteles przez rozrnienie dwojakiego rozumu: biernego i czynnego. Bierny czyni zado receptywnoci poznania, czynny samorzutnoci duszy. Bierny jest receptywny, operuje tylko materiaem, jaki przejmuje od zmysw, a funkcja jego polega na tym, e z wyobrae

zmysowych wyabstrahowuje pojcia. Rozum czynny nie jest receptywny, ale te nie spenia wcale funkcji poznawczej (to funkcja rozumu biernego); jego rola polega na tym, e wprawia w ruch rozum bierny i przez to jest pierwsz przyczyn samorzutnych poczy-na duszy. Rozum bierny jest jakby aparatem odbiorczym duszy, a czynny - jego mo-torem. Intencja tej nauki jest jasna, ale sama nauka ciemna. Rozum czynny, aby by pierwsz przyczyn, musi by czyst form, czystym aktem. Wszystkie funkcje duszy s zwizane z ciaem i dziel jego los, a rozum czynny nie; bdc wolny od materii, jest niezniszczalny, a przeto natury raczej boskiej ni ludzkiej. Przez rozum czynny dusza jest mikrokosmosem o wasnej pierwszej przyczynie. I jak Bg w makrokosmosie, tak dusza w mikro-kosmosie jest wyomem z oglnej zasady, jaka rzdzi systemem Arystotelesa: e wszelka forma moe istnie jedynie w cznoci z materi. Tymczasem Bg i dusza s samo-istnymi formami. Bya to pozostao platonizmu w Arystotelesowskim pogldzie na wiat. Co wyrzuca Platonowi, sam w innej postaci wprowadzi do swego systemu. III. FILOZOFIA PRAKTYCZNA. 1. NAJWYSZE DOBRO. I w etyce Arystoteles w ramy platoskie wprowadzi realistyczn i empiryczn doktryn. Platon chcia normo-wa ycie wedle idei dobra, Arystoteles sta na stanowisku, e nie ma innego dobra ni realne. Platon stawia cele transcendentne, Arystoteles szuka celw osigalnych. Etyka Platona bya dedukcyjna, u Arystotelesa staa si empiryczna. Platon etyk pojmo-wa czysto normatywnie, Arystoteles czy normy z opisem dziaania ludzkiego. Bo Pla-ton wyprowadza normy z idei, Arystoteles za z realnej natury czowieka. Platon uznawa tylko normy powszechne, Arystoteles chcia powszechno norm godzi z indywidualn natur dziaajcego. Dla Platona miar susznoci byo tylko oglne prawo, dla Arysto-telesa za ywy wzr dobrego i mdrego czowieka. W imi tych zasad Arystoteles mniema, e natur dobra znajdzie nie drog abstrakcyj-nego rozumowania, lecz przez ustalenie, jakie w rzeczywistym yciu ludzie sobie stawiaj cele. Cele ludzkoci s rnorodne, ale s midzy nimi wysze i nisze; wysze s te, dla ktrych nisze cele s rodkami. A acuch rodkw i celw nie moe i w nieskoczo-no, lecz musi - jak Arystoteles wnosi, zgodnie ze swym finitystycznym sposobem my-lenia - istnie jaki cel najwyszy, ktry do niczego nie jest rodkiem. Taki cel jest najwyszym dobrem osigalnym. Wedug Arystotelesa jest nim eudajmonia. Ona bya tym konkretnym celem, ktry w jego etyce zaj naczelne miejsce, zajmowane w etyce Platona przez abstrakcyjn ide dobra. Eudajmonia, w rozumieniu Grekw, bya to do-skonao jednostki, czyli osignicie tego optimum, jakie czowiek przy swej naturze osign moe. Stosujc si do zwyczaju, ale za to naraajc si na pewne nieporozu-mienia, mona tumaczy wyraz "eudajmonia" przez "szczcie". Eudajmonizm, podajcy eudajmoni za dobro najwysze, twierdzi wic, e dobrem najwyszym nie jest dobro idealne, ani te zewntrzne, ani spoeczne, ale - doskonao jednostki. A czym jest doskonao? - eudajmonizm jest oglnikow i niedostateczn teori, pki tego nie wyjani. Eudajmonistami byli bez maa wszyscy greccy etycy, ale kady inaczej pojmowa eudajmoni. Arystoteles widzia j w dziaaniu waciwym czowiekowi. A waciw natur czowieka, w myl racjonalizmu Arystotelesa, jest rozum. Przeto eudajmonia ley w dziaaniu rozumu, ono jest osnow ycia doskonaego. 2. CNOTY. Dziaalno rozumu obejmuje dwie dziedziny: poznania i ycia praktycznego. Odpowiednio dwojakie s te zalety czowieka rozumnego: jedne zw si cno-tami dianoetycznymi, np. mdro, rozsdek, drugie etycznymi, np. hojno, mstwo. W pracy czysto teoretycznej eudajmonia moe by zupena; czynny jest wwczas tylko rozum, wic najdoskonalsza wadza czowieka. Ale y czyst teori jest to rzecz boska, dla czowieka niedostpna: jemu do ycia potrzeba nie tylko wiedzy, ale te zdro-wia, jada, dbr materialnych. y wycznie rozumem - to tylko idea, a nie realny program, to reminiscencja z Platona. Natura ludzka jest zoona, a wszystkie jej potrzeby musz by zaspokajane; czowiek musi spenia czynnoci praktyczne, chodzi tylko o to, by je spenia rozumnie, to znaczy, by y zgodnie z cnotami etycznymi.

Systemu cnt niepodobna wydedukowa; mona go tylko ustali na podstawie empi-rycznej. Cnt jest tyle, ile waciwych czowiekowi czynnoci, bo kada czynno ma swoj cnot; gdy np. czowiek ma do czynienia z dobrami zewntrznymi, wtedy cnot jest hojno; gdy znw opanowany jest przez uczucie lku, wtedy cnot jest mstwo. Lk sam przez si nie jest zy, zy moe by tylko stosunek do niego, pozbawiony intencji moralnej i niezgodny z rozumem, gdy mianowicie kto lka si tam, wtedy i z tego po-wodu, z ktrego lka si nie naley, albo te nie lka si tam, wtedy i z tego powodu, z jakiego lka by si naleao. Trafnym, rozumnym stosunkiem do lku jest wanie m-stwo; jest ono rodkiem midzy tchrzostwem a zuchwalstwem. Tak samo znw hojno jest trafnym stosunkiem do dbr zewntrznych, jest rodkiem midzy rozrzutnoci a skpstwem. Podobnie w kadej dziedzinie mona i naley znale odpowiedni "rodek". Na tej podstawie Arystoteles okrela cnot jako "usposobienie zachowujce rodek" (dokadniej jako: ....... To bya owa "doktryna rodka", najsawniejsza z teorii etycznych Arystotelesa. Cnoty tak pojte czyni zado potrzebom rozumu. Wszake czowiek jest istot nie tylko rozumn, ale take cielesn. Zaspokojenie za potrzeb cielesnych wymaga innych jeszcze, zewntrznych warunkw, ktre nie s w rkach czowieka. Przeto sama cnota nie moe zagwarantowa eudajmonii. Nad yciem wic praktycznym czowiek niezdolny jest cakowicie zapanowa, ycie za czysto teoretyczne, ktre by zapewnio eudajmoni, jest dla niedostpne. 3. SZTUKA. Waciwoci Platona byo, e ponad znan rzeczywistoci doszukiwa si innej, wyszej: ponad rzeczami - idei, a tak samo ponad dowiadczeniem - poznania intuicyjnego, ponad zwyk sztuk - wieszczej. Waciwoci za Arystotelesa byo, i odrzucali te nadbudowy jako irrealne i irracjonalne: odrzuca idee, intuicje, a tak samo wieszcze pretensje poetw. Odpada tedy w jego ujciu ta dwoisto, ktr Grecy widzieli w sztuce, a ktr Platon jeszcze spotgowa, oddzielajc bosk natchnion poezj i zwyk sztuk bdc tylko nala-downictwem. Skoro nie ma sztuki wieszczbiarskiej, to jest tylko naladownicza. Teraz dopiero powstay w Grecji warunki do wytworzenia oglnej, jednolitej teorii sztuki, obejmu-jcej wszystkie jej dziay od poezji do plastyki. Ta pierwsza teoria bya naturalistyczna, widziaa osnow sztuki w odtwarzaniu natury. Arystoteles zreszt pojmowa j bardzo szeroko i liberalnie: jak w innych swych teoriach, tak te i w tej estetycznej daleki by od jednostronnoci. Uwzgldnia w dziaaniu sztuki take czynniki formalne oraz (zwaszcza w synnej swej teorii tragedii) czynniki uczuciowe. Dopiero pniejsi estetycy przeszli do wycznego, jednostronnego naturalizmu. ISTOTA ARYSTOTELIZMU. Arystotelizm jest filozoficzn doktryn rodka, unika-jc skrajnych rozwiza, a skonn do uznania czstki prawdy, jaka w kadym z nich tkwi. W metafizyce arystotelizm unika zarwno idealizmu jak materializmu, w teorii pozna-nia - zarwno czystego racjonalizmu jak czystego sensualizmu, w etyce - zarwno moralizmu jak hedonizmu. W metafizyce jest twierdzeniem, e (wbrew idealizmowi) nie ma innych substancji ni materialne, ale e (wbrew materializmowi) osnow substancji stanowi idealna ich istota; e substancje s jednostkowe, ale istota ich jest oglna. W jednostkowych rzeczach od-najdywa ogln istot - to arystotelizm. W teorii poznania arystotelizm jest twierdzeniem, e (wbrew aprioryzmowi) pochodzenie poznania jest empiryczne, ale e (wbrew empiryzmowi) wyniki jego s racjonalne. Empi-ryczn drog znajdywa racjonaln wiedz - to arystotelizm. W etyce jest twierdzeniem, e (wbrew moralizmowi) najwyszym dobrem jest nie cnota, lecz szczcie, ale e (wbrew hedonizmowi) osnow szczcia stanowi nie doznawanie przyjemnoci, lecz dziaalno godna czowieka, rozumna i cnotliwa. Przez cnot dochodzi szczcia - to arystotelizm. Ogromna jest ilo pomysw, teorii, rozumowa, jakie Arystoteles wprowadzi do filozofii i w niej utrwali. Szczegowy podzia filozofii, wyodrbnienie logiki, jako dyscypliny suebnej, i "pierwszej filozofii", jako dyscypliny naczelnej; - szczegowe opracowanie logiki, pojtej jako sylogistyka, i szczegowe opracowanie psychologii, pojtej jako teoria wadz psychicznych; -

prba zestawienia kategorii i zasad (cztery zasady, czyli przyczyny: formalna, materialna, sprawcza i celowa); - nowe pojcia metafizyczne: formy, materii, energii, potencji, istoty rzeczy;- nowe pojcie Boga jako pierwszej przy-czyny wiata i nowe ujcie duszy jako formy ciaa organicznego; - nowa teoria rozumu, rozdzielonego na czynny i bierny - to wszystko i wiele innych idei naukowych i filozoficz-nych pochodzi od Arystotelesa. NASTPCY ARYSTOTELESA. 1. SZKOL PERYPATETYCKA. Likeion, zaoony przez Arystotelesa, zgodnie z duchem ostatnich lat mistrza, chcia suy celom cile naukowym. Zainteresowania filozoficzne perypatetykw zeszy na drugi plan wobec specjalnie naukowych. Teofrast (362-287), kierownik szkoy po mierci jej zaoyciela, pozostawi epokowe, godne prac zoologicznych Arystotelesa prace botaniczne. Kontynuowa rwnie jego badania nad dziejami filozofii: Teofrasta byy podstaw caej pniejszej doksografii greckiej. Eudem z Rodosu nalecy wraz z Teofrastem do najbliszych uczniw Arystotelesa, synny by ze swojej encyklopedycznej wiedzy, a szczeglniej odznaczy si jako historyk matematyki. Arystoksen z Tarentu doprowadzi do szczytu wiedz staroytnych o muzyce; prowadzi dalej badania pitagorejczykw, ale stosujc metod empiryczn Arystotelesa. Dicearch z Messeny pooy zasugi na polu geografii, historii kultury i polityki. W pniejszych generacjach perypatetykw badania szczegowe osigay coraz wiksz przewag; "alek-sandryjscy erudyci" w znacznej czci wychodzili z ich szkoy. W filozofii perypatetycy byli na og wierni swemu mistrzowi; ale interpretowali go w dwojaki sposb. Jedni podnosili idealistyczne, platoskie pierwiastki jego systemu; tak czyni np. Eudem, kadcy nacisk na transcendencj Boga i rozumu. Inni znw, przeciwnie, usiowali wytpi czynniki platoskie w arystotelizmie. Ten drugi prd zacz si ju u Teofrasta, a najbardziej zdecydowany wyraz znalaz u Stratona z Lampsaku, ktry po Teofracie obj scholarchat (287 - 269), a by moe najsamodzielniejszym mylicielem, jakiego wyda Likeion. "Stratonizm" by materialistyczn interpretacj Arystotelesa, zaprzeczajc istnieniu przedmiotw niematerialnych i transcendentnych; nie ma form poza materi, nie ma Boga poza przyrod ani rozumu poza zdolnoci postrze-gania. 2. KOMENTATORZY. Ku kocowi staroytnoci, od I w. p. n. e., gdy potrzeba autory-tetu i tradycji opanowaa umysy, w szkole Arystotelesa obudzi si, zatracony poprzed-nio, pietyzm dla mistrza. Odtd szkoa oddaa si rozwaaniu i komentowaniu jego pism. Wwczas to Tyranion podda je krytyce filologicznej, Andronikos z Rodosu uoy syste-matycznie, inni jeszcze pracowali nad ich egzegez. Komentatorom Arystotelesa przypado zadanie nie tylko objania, ale i uzupenia jego pogldy. Tylko bowiem pogldy logiczne i poniekd przyrodnicze i etyczne pozostawi w postaci mniej wicej wykoczonej, metafizyczne za zaledwie naszkicowa. W szczegl-noci nie byo zupenie jasne, jak pojmowa natur Boga i rozumu ludzkiego. W epoce za wzmoonych zainteresowa religijnych, jaka nastpia na schyku staroytnoci, wanie te zagadnienia musiay by wyjanione. Chcc je wyjani komentatorzy musieli nie tylko rekonstruowa, ale i uzupenia myli Arystotelesa; tekst jego, zwaszcza w teorii rozumu, sta si punktem wyjcia dla rnych doktryn. Uzupenienie poszo w dwch kierunkach: w kierunku Teofrasta i w kierunku Eudema, w naturalistycznym i w ide-alistycznym. Znakomitym przedstawicielem pierwszego kierunku wrd komentatorw by Aleksander, drugiego - Temistius. Aleksander z Afrodyzji (okoo 200 r. n.e.) da naturalistyczn interpretacj Arys-totelesa, ktra od jego imienia nosi nazw "aleksandrynizmu". Rozum bierny (nazy-wa go "materialnym", jest form ciaa, a forma nie moe istnie w oderwaniu od materii, wic: rozum ginie wraz z ciaem. Aleksander, w imi jednorodnoci duszy, nie chcia dla rozumu czyni wyjtku: dusza rozumna musi by tak samo zniszczalna, jak rolinna i zwierzca. Jeli rozum czynny jest niezniszczalny, to znaczy, e jest nie ludzkiej, lecz boskiej natury. Odj wic rozum czynny czowiekowi i tylko rozum bierny mia za przyrodzon wasno czowieka. Rozum bierny jest przeto zniszczalny, czynny za nie naley do natury ludzkiej; nie ma wic niemiertelnoci dla duszy ludzkiej.

Taka teoria nie moga zadowoli religijnie nastrojonych umysw. Dla tych Temistius (IV w. n.e.) zinterpretowa nauk Arystotelesa. Rozum bierny poj jako samoistn, niezalen od materii substancj, ktra nie bdc wytworem rozwoju fizycznego nie podlega te fizycznemu rozkadowi. Rozum bierny w tej interpretacji sta si rwnie trwaym jak czynny, a czynny rwnie przyrodzonym jak bierny. I wypado, e dusza rozumna jest niemiertelna. 3. DALSZY WPYW ARYSTOTELIZMU. Wpyw ten by zupenie inny w staroytnoci, a inny w epoce chrzecijaskiej. W staroytnoci znano z pucizny Arystotelesa tylko pisma wczesne, przeznaczone dla szerszych k; pniejsze za, specjalniejsze, pozosta-way nie wydane. Oddziaa przeto w duchu wczesnych pogldw: jako filozof platoski i teologiczny. Oryginalne momenty jego dojrzaej nauki nie zostay prawie dostrzeone poza szko. Epoka chrzecijaska, odwrotnie, odziedziczya jedynie pisma pne Arystotelesa, na schyku staroytnoci odnalezione i wydane; wczesne natomiast zaginy. Ale to, co przechowao si, nie od razu zostao przyswojone. Wczesne redniowiecze znao jedynie jego logik, a i to czciowo; by w owym czasie wielk powag, ale tylko w tym zakresie. Pisma jego przechoway si po upadku Grecji najpierw w Syrii, a potem w Arabii. Gdy pastwo Mahometa opanowao Hiszpani, arabscy uczeni zanieli nauk Arystotelesa na zachd Europy. Dziki nim dopiero w XII i XIII w. Europa aciska zapoznaa si z ca pucizn Arystotelesa, a wtedy sta si najwiksz powag we wszystkich dziaach filozofii. Gdy pisano "filozof" bez bliszego okrelenia, znaczyo to: Arystoteles. Filozofia jego dziki caej swej strukturze, a zwaszcza dogmatyzmowi i racjonalizmowi, bya jakby predestynowana, by sta si filozofi scholastyki. Wielkim odnowicielem arystotelizmu by Tomasz z Akwinu. Zwiza on trwale filozofi katolick z arystotelizmem. Do koca wiekw rednich znaczenie Arystotelesa byo olbrzymie; pniej ywa myl posza na og innymi torami, cho nie brako nawrotw do niego. Zwaszcza w szko-ach filozofia Arystotelesa dugo zachowaa panowanie, a logika jego po dzi dzie jest przedmiotem szkolnym. OPOZYCJA. Za ycia Arystotelesa i bezporednio po jego mierci nie byo jej prawie: bo te arystotelizm nie wyszed by wwczas poza szko. Wystpia dopiero, odkd sta si filozofi panujc: dziao si to w 16 wiekw po mierci Arystotelesa. Opozycja przysza pno, ale za to bya tym silniejsza, odpowiadaa sile redniowiecznego arystotelizmu. Objawia si ju na schyku redniowiecza wrd scholastykw-modernistw. W szczeglnie za ostrej opozycji przeciw Arystotelesowi by Renesans, a i potem w walce z arystotelesowsko-scholastycznymi koncepcjami rozwijaa si filozofia nowoytna. Opozycja skierowana bya najwicej przeciw formalizmowi, ktry nie by zamierzeniem, ale by skutkiem arystotelizmu; przeciw werbalizmowi i szerzeniu fikcji, do czego prowadzi-o doszukiwanie si istoty i form rzeczy; przeciw finalizmowi, ktry utrudnia rozwj przyrodoznawstwa; przeciw dogmatycznemu pojciu ruchu, geocentrycznej astronomii, przeciw dzieleniu przyrody na ziemsk i niebiask. Przeciwnicy Arystotelesa wysuwali rwnie zarzuty formalne przeciw jego filozofii; wskazywali, e pozornie jednolity jej system zosta uzyskany dziki zamaskowanym niekonsekwencjom (zaprzecza istnieniu czystych form, a Boga i rozum uwaa za czyste formy) i wieloznacznociom (zwaszcza w pojciu ....., oznaczajcym zarwno form jak i gatunek).

ZESTAWIENIA ZAGADNIENIA FILOZOFII DRUGIEGO OKRESU

Zagadnienia filozoficzne osigny w systemach Platona i Arystotelesa nie znan dotd peni. 1. W LOGICE: zaczo si - u Sokratesa - od najprostszych zagadnie definiowania poj, a skoczyo - u Arystotelesa - na penych traktatach logiki formalnej. 2. W ETYCE: zasadniczym zagadnieniem byo: czym jest prawdziwe dobro? i czy mona go si nauczy? Ale ju Sokrates zacz okrela poszczeglne cnoty, a Arystoteles mg da swej etyce posta rozlegego traktatu, omawiajcego w prawie wyczerpujcy sposb rne rodzaje dbr, cnt i stosunkw moralnych. 3. W FILOZOFII PASTWA: zaczo si - u Protagorasa - od prby okrelenia natury pastwa i racjonalizacji stosunkw w nim panujcych, a po p wieku gotowa ju bya utopia Platona, wyznaczajca cakowity ustrj pastwa wedle zasady etycznej, a niebawem i obszerna Polityka Arystotelesa. 4. W PSYCHOLOGII: zagadnienia dotyczyy zarwno empirycznej i fizjologicznej, jak i racjonalnej psychologii; obejmoway zarwno szczegow analiz funkcji psychicznych, jak i dochodzenia nad niemiertelnoci duszy i jej losami pomiertnymi. Platon stawia zagadnienia, a Arystoteles zebra ju cay materia w systematyczny traktat. 5. W TEORII POZNANIA: rnorodne zagadnienia tego okresu obejmoway zarwno kwesti przedmiotu, jak pewnoci i pochodzenia poznania. Toczyy si zasadnicze spory midzy absolutyzmem a relatywizmem, sensualizmem a racjonalizmem, aprioryzmem a empiryzmem, nominalistycznym a realistycznym pojmowaniem poj, toczy si spr o pierwszestwo zmysw i rozumu, rozumu i intuicji, rozumowania i natchnienia. 6. W FILOZOFII PRZYRODY: rozdzieliy si obozy posugujce si spekulatywn i empi-ryczn metod, goszce jakociowe i ilociowe pojmowanie przyrody, nieskoczon i tylko skoczon podzielno materii, koncepcj statyczn i dynamiczn, kauzalizm i finalizm. 7. W METAFIZYCE : zasadnicze pytanie byo tu jedno: jaka jest istota bytu? Ale w zwizku z nim powstaway rnorodne dyskusje i spory: midzy relatywistyczn koncepcj bytu Protagorasa a absolutystyczn jego przeciwnikw, midzy idealizmem Platona a realizmem innych filozofw, midzy zwolennikami i przeciwnikami transcendentnego bytu, midzy tymi, co uznawali obiektywno zjawisk, a tymi, co jej zaprzeczali. POJCIA I TERMINY W klasycznym okresie greckiej filozofii zakoczy si proces formowania najbardziej fundamentalnych poj metafizyki; oddzielone zostay i przeciwstawione sobie: materia i dusza, rzeczy i idee, Bg i wiat. Naley uwiadomi sobie, e gdy filozofia rozpo-czynaa si, te pojcia nie byy wyrnione: hilozoici joscy przypisywali materii cechy duchowe, duszy nie oddzielali od materii i faktycznie nie posiadali jeszcze ani czystego pojcia materii, ani czystego pojcia duszy. Przed Platonem nie byo mowy o odrnieniu realnego i idealnego bytu. Rwnie i Bg pierwotnie nie by przeciwstawieniem wiata, bogowie zamieszkiwali wiat tak samo jak ludzie. Zreszt, zaledwie pojcia te zostay rozrnione, ju rozpoczy si prby sprowadzenia ich do siebie: ju dusza zostaa spro-wadzona do materii przez materialist Demokryta, byt idealny do realnego przez Arysto-telesa, a niebawem i Bg zostanie sprowadzony do wiata przez stoikw. Takich rozrnie i przeciwstawie w filozofii wczesnej byo wicej, i to niewiele mniej fundamentalnych; Platon odrnia: byt i stawanie si, rzeczy-wisto i zjawisko, analiz i syntez. W dziedzinie poznania ju dawniej rozdzielone byo poznanie zmysowe i rozumowe, teraz za Platon rozdzieli jeszcze poznanie intuicyjne i dyskursywne. Platonowi wypominali staroytni brak ustalonej terminologii; istotnie, styl jego by tego rodzaju, e raczej chodzio mu o wypowiedzenie si wyraziste i poetyckie ni terminologicznie cise. Inaczej Arystoteles. Poza swoistymi terminami jego systemu - w rodzaju (energia), (entelechia), (istota rzeczy), (kon-kretna jednostka), a nawet (materia), ktra dopiero u niego staa si terminem - jego dzieem jest podstawowa terminologia logiki formalnej. U niego te po raz pierwszy spotykamy szereg doniosych rozrnie: akt i potencja, substancja i cechy przypadkowe, umys czynny i bierny, a take rodzaj i gatunek, sprzeczno i przeciwiestwo, indukcja i sylogizm.

BILANS OKRESU Dwa rodzaje twierdze s w filozofii trwae lub przynajmniej wzgldnie trwae. Jeden rodzaj to prawdy, ktre odkd zostay odkryte, nie s kwestionowane (przynajmniej przez tych, co je zrozumieli). S to jednak na og prawdy czciowe, szczegowe, nie wystar-czajce do rozwizania wielkich zagadnie filozoficznych. Natomiast mog wchodzi jako skadniki do takich rozwiza i przyczynia si do ich ulepszenia. Drugi za rodzaj to twierdzenia, ktre wprawdzie nie maj powszechnego uznania, s kwestionowane, jednake stale powracaj i znajduj zwolennikw. To te, ktre zaspoka-jaj pewne potrzeby umysowe, formuuj pewien pogld na wiat, a robi to w sposb dotychczas najlepszy, "klasyczny". Nie maj powszechnego uznania, poniewa ludzie maj skonnoci do rnych pogldw na wiat; ale powracaj u tych, co maj te same skonnoci. I dlatego s trwae. Ot bilans tego okresu filozofii greckiej wykazuje wiele twierdze obu tych rodzajw. Do pierwszych, nie kwestionowanych, nale: wprowadzenie definicji i indukcji (przez Sokratesa), zrelatywizowanie wielu prawd do czowieka i uwidocznienie konwencji w teorii i praktyce (przez sofistw), oddzielenie wiedzy pojciowej od zmysowej i wykrycie pojcio-wej nawet w spostrzeeniach (przez Platona), opracowanie regu sylogistyki, zestawienie kategorii, wyodrbnienie funkcji psychicznych (przez Arystotelesa), przeciwstawienie zwizkw celowych i przyczynowych (przez Platona i Arystotelesa), analiza pojcia przy-jemnoci (przez cyrenaikw), klasyfikacja wartoci moralnych i cnt (zaczta przez Sokra-tesa, wykoczona przez Arystotelesa), analiza przey estetycznych (przeprowadzona zarwno przez sofistw, jak przez Arystotelesa). Nie mniej wane s zdobycze tego okresu, jeli chodzi o twierdzenia trwae drugiego rodzaju, o klasyczne sformuowania pewnych stanowisk. Do nich naley sformuowanie idealizmu, a take spirytualizmu, przez Platona, rwnie klasyczne jak sformuowanie przeciwnego stanowiska, mianowicie mechanistycznego materializmu, przez Demokryta. Ale take klasyczne sformuowanie stanowiska kompromisowego, mianowicie hilemorfizmu, przez Arystotelesa jest dzieem tego samego okresu. Tak samo sformuowanie klasyczne przeciwiestw w zakresie teorii poznania: aprioryzmu przez Platona i empiryzmu przez jego przeciwnikw. I tak samo w etyce: klasyczne sformuowanie hedonizmu przez cyre-naikw i moralizmu przez Sokratesa, Platona, cynikw. Wszystkie te teorie ontologiczne, epistemologiczne, etyczne, cho nastpne pokolenia usioway je korygowa czy agodzi, pozostay w swoim rodzaju nieprzecignione. CHRONOLOGIA Okres klasyczny by niedugi, obejmowa waciwie tylko trzy pokolenia: do pierwszego z nich, poko-lenia ludzi dziaajcych w drugiej poowie V wieku, naleeli gwnie sofici, z Protagorasem na czele, i So-krates; ono to wytworzyo now, humanistyczn postaw w filozofii i ruch relatywistyczny; a byo te twrcze na polu filozofii przyrody dawnego typu: nalea do Demokryt. - Drugie pokolenie, dojrzae w pierwszej poowie IV w., byo pokoleniem Platona, a take modszych sofistw i na wp sofistycznie usposobionych sokratykw, Antystenesa i Arystypa; naleeli do take najwietniejsi pitagorejscy uczeni, Archytas i inni. - Trzecie pokolenie wydao Arystotelesa. WYDARZENIA WSPCZESNE By to wielki okres nie tylko dla filozofii: to, co we wszystkich dziaach kultury podziwia si jako naj-doskonalsze dziea Grekw, pochodzi z lat bdcych z punktu widzenia filozofii er sofistw i Sokratesa (druga poowa V w.), Platona (pierwsza poowa IV w.) i Arystotelesa (druga poowa IV w.). Era sofistw i Sokratesa zacza si w czasach Peryklesa (u wadzy 460-430), powszechnie uwaanych za czasy klasyczne kultury greckiej. Wydaa najwiksze dziea architektury ateskiej: Partenon (447 - 432), Propileje (437 - 432), Erechteion (434 - 433). Bya er wielkich rzebiarzy ateskich, Fidiasza (zm. 438) i Polikleta (zm. 423). Bya er przeomu w malarstwie dziki Polignotowi i Mikonowi, Zeuksisowi i Parrazjosowi. Bya er wielkich tragikw, Sofoklesa i

Eurypidesa, zmarych u jej schyku w 406 r. (Antygona Sofoklesa okoo 442, Medea Eurypidesa w 431). A take er wielkiego komediopisarza Arystofanesa (dziaalno 427 - 390, Chmury 423 r.). Bya er wielkich historykw, Herodota (dzieo uko-czone okoo 430 r.) i Tucydydesa (ok. 400). A take er wielkiego lekarza Hipokratesa (ok. 420). Kulturze greckiej przewodziy wwczas Ateny, ktre koo roku 440 stay si te najwikszym pastwem Grecji kontynentalnej. Spoecznie w Atenach od Peryklesa zapanowaa demokracja; kady obywatel mia udzia w sprawach publicznych. Ale obywatele stanowili mniejszo wobec metekw i niewolnikw. Politycznie Ateny panoway nad morzem i miastami zwizkowymi, a gospodarczo czerpay swe siy z wielkiego handlu morskiego. Sw wielk kultur wytworzyy bynajmniej nie wrd spokoju politycz-nego; Grecja nie bya zagroona od zewntrz, ale tarcia wewntrzne nigdy nie byy wiksze. Nie ustawa antagonizm poszczeglnych pastw, w szczeglnoci Aten i Sparty, wojna peloponeska trwaa od 431 do 404, nastpoway rozgrywki wewntrzne, walki osobiste, obalenie Peryklesa (429), proces Alcybiadesa (415), i malarzy, Apollodora, Agatarchosa, ktrzy wprowadzili perspektyw. Era Platona bya w dalszym cigu er wielkiej sztuki, zwaszcza wielkich rzebiarzy, Skopasa (dzia-alno 390 - 340) i Praksytelesa (dziaalno 370 - 345). Bya er rozkwitu krasomwstwa, od Izokratesa do Demostenesa (dziaalno 365 - 325). Bya er postpu nie tylko filozofii, ale take nauk szczegowych: Archytas z Tarentu, twrca mechaniki, czynny by okoo 370 roku. Era Arystotelesa wydaa rwnie wybitnych artystw (malarz Apelles, zm. 308, rzebiarz Lizyp, zm. 300), wybitne dziea architektury (Mauzoleum w Halikarnasie, jak te teatr w Epidaurze), wybitnych poetw (komediopisarz Menander, czynny od r. 324), wybitnych uczonych (Heraklides, twrca hipotezy heliocentrycznej, ok. 350, Arystoksen z Tarentu, twrca teorii muzyki, ok. 330), wybitnych mwcw (Demostenes zmar w tym samym roku, 322, co Arystoteles). S to ju czasy Filipa Macedoskiego (359 - 336) i Aleksandra Wielkiego (336 - 323). KWESTIE SPORNE Pisma gwnych filozofw klasycznego okresu, Platona i Arystotelesa, przechoway si wprawdzie, ale literacki styl Platona, lubicy raczej aluzje ni wyrane sformuowania, wiele kwestii pozostawi w nie-jasnoci. Pisma za Arystotelesa dlatego s niezupenie jasne, e brak im ostatecznej redakcji. Sokrates nie pisa wcale, a po sofistach, cynikach i cyrenaikach zostay jedynie znikome fragmenty. W pogldach Protagorasa nawet naczelna teza o "czowieku-mierze" podlega rnym interpretacjom: czy czowiek pojty jest w niej rodzajowo czy indywidualnie, jako miara istnienia rzeczy czy ich wasnoci, prawdy czy rzeczywistoci? Nauka Sokratesa jest sporna w samej swej osnowie; znamy j bowiem nie bezporednio, lecz tylko z relacyj uczniw, te relacje s za bardzo midzy sob rozbiene: ktra jest trafna, Ksenofonta czy Platona? Take i u Platona sporne jest to, co najwaniejsze: teoria idei. Czy pojmowa je ontologicznie jako byty zawiatowe (stara szkoa z Zellerem na czele), czy te logicznie jako zasadnicze pojcia umysu (Lotze, szkoa marburska, poniekd Lutosawski)? Poza tym, czy trwa przy swej nauce o ideach, czy te si jej pniej wyrzek lub przynajmniej zmieni jej rozumienie (najpierw pojmowa j ontologicznie, w star-czych za dialogach - logicznie, jak chce Burnet, Stewart i inni)? To jest jeden wielki Platoski proble-mat, drugim za jest interpretacja naczelnej idei dobra: czy jest identyczna z Bogiem-budowniczym wiata? Poza tym kwestia jednolitoci Platona: czy i w jakim kierunku Platon modyfikowa zasadnicze twierdzenia swej filozofii? Dalej, kwestia zalenoci od Sokratesa: czy dialogi sokratyczne rozwijaj myli Sokratesa, czy wasne Platona (wedug Burneta wszystko, co Platon wypowiada ustami Sokratesa, jest wasnoci Sokratesa, a wic - i nauka o ideach w jej wczeniejszej postaci)? Nie jest te pewne, czy Platon by pierwszy, ktry gosi teori idei. Sam bowiem polemizuje w Soficie ze zwolennikami idei, ktrzy wyznawali t teori w prymitywniejszej, bardziej dogmatycznej postaci: moe chodzi o szko megarejsk - ale i to jest sporne. Mniej stosunkowo

wtpliwoci nasuwa kwestia auten-tycznoci pism: po stuletnich badaniach i sporach obecnie wtpliwe jest autorstwo ju tylko kilku drobniejszych prac (Alcybiades I, Hippiasz Wikszy, Ion, Meneksen, Epinomis). Kwestia kolejnoci pism: po badaniach Campbella, Dittenbergera, Lutosawskiego i innych rozbieno zda zmniejszya si i dotyczy gwnie epoki powstania Fajdrosa, poniekd te Lizysa i Obrony. Dyskutowane jest te, czy Platon pisa jeszcze za ycia Sokratesa. W pogldach Arystotelesa kwestie sporne dotycz najwicej ewolucji jego filozofii, chronologii jego pism, ich pierwotnej redakcji (zwaszcza metafizyki), ich autentycznoci. Poza tym dyskutowany jest stopie samodzielnoci Arystotelesa (zwaszcza zaleno jego od Platona) i konsekwentno jego pogl-dw. Natomiast sama ich interpretacja mniej zawiera kwestii spornych. TRZECI OKRES FILOZOFII STAROYTNEJ (OKRES HELLENISTYCZNY. III-l W. P. N. E.) 1. HELLENIZM. Kultura grecka, ktra dugo rozwijaa si w zupenym prawie odosobnie-niu i niezalenoci od wpyww obcych, od czasw Aleksandra Wielkiego zetkna si bliej z kultur obc i czciowo jej ulega. Odtd z helleskiej staa si hellenistyczn, tj. wytworzon przez czynniki nie tylko greckie, ale te i panujc nie tylko w Grecji. Stracia na czystoci, zyskaa na ekspansji. Dzieje filozofii miay te okres hellenistyczny, poczwszy od III w. Filozofowie tego okresu byli po czci rasowo nie Grekami, a teren ekspansji filozofii wybiega daleko poza Grecj. Jednake w filozofii przewaga greczyzny bya ogromna, czynnik obcy doszed tu do gosu w znikomym tylko zakresie. Tote midzy okresem hellenistycznym a poprzed-nim klasycznym okresem filozofii greckiej wicej jest podobiestwa ni rnic. Zwaszcza e podstawowe pogldy tego okresu powstay jeszcze w Atenach, na przeomie IV i III w. Wprawdzie, poczwszy od II w. p.n.e. filozoficzne rodowisko ateskie zaczo upada, a nowe orodki wytworzyy si w Rzymie i w Aleksandrii; jednake i tam przez dugi czas rozwijano tylko idee ateskie. 2. PODZIA FILOZOFII. W okresie tym filozofia przestaa by jedyn nauk. Specjalne badania, ktre Arystoteles zczy by z filozofi przez uni osobist, teraz oddzieliy si od niej i byy uprawiane niezalenie od oglnej spekulacji filozoficznej. Filozofia przestaa rwnie by jedn nauk: ulega rozczonkowaniu i podzieleniu na czci, ktre uprawiane byy wzgldnie niezalenie od siebie. Podzia, wywodzcy si z Akademii a wymylony zapewne przez Ksenokratesa, przyj si prawie powszechnie; rozrnia on trzy czci filozofii: logik (zwan w niektrych szkoach rwnie "kano-nika"), fizyk i etyk, czyli teori poznania, teori bytu i teori dobra. Znaczenie, jakie przypisywano tym czciom filozofii, nie byo rwne; przewag miaa etyka. Filozofia grecka zacza si od przewagi kosmologii, ale ju od czasu Sokratesa zainteresowania etyczne wziy gr; jeszcze Arystoteles utrzymywa rwnowag midzy kosmologi a etyk, tak samo jak zachowywa j midzy ogln spekulacj a specjalnym badaniem naukowym. Ale gwne myli greckiego pogldu na wiat byy wypowiedziane i twrczo na tym polu zacza wygasa. Objawia si natomiast na polu etyki. Zdarzao si teraz, e okrelano filozofi wprost jako "studium virtutis". Popularne greckie zagadnienie, jak najlepiej y i osign dostpne czowiekowi dobra, czyli "eudaimoni", stao si teraz powszechnym zagadnieniem filozofw. Filozofowie tego okresu zajmowali si rwnie, i z pomylnym wynikiem, fizyk i logik; ale stanowisko etyczne byo gwnym cznikiem ich systemw i oddziaywao na stanowisko logiczne i przyrodnicze. Czego innego oczekiwano teraz od filozofii ni w okresie klasycznym; bo te od zotej ery Peryklesa sytuacja w Grecji zmienia si szybko a radykalnie. Po serii triumfw przysza seria upokorze, po wolnoci - od Cheronei (338) niewola. Potrzebna bya pomoc i pod-pora moralna;

tej spodziewano si teraz od filozofii. Gdy przedtem bya gwnie naukow teori przyrody, teraz musiaa sta si przede wszystkim naukow teori ycia. 3. SZKOY FILOZOFICZNE. Rozwj filozofii zerodkowa si w okresie hellenistycznym w szkoach. To nadaje mu szczeglny charakter; kada bowiem szkoa stanowia zamkni-ty obz filozoficzny. Dwie wielkie szkoy, rozporzdzajce kompletnymi systemami filozo-ficznymi, Platoska Akademia i Arystotelesowski Likeion, czynne ju w poprzednim okresie, istniay i rozwijay si dalej. Zaraz za na pocztku nowego okresu powstay trzy nowe: szkoa stoicka, Epikurejska i sceptycka. Ostatnia nie posiadaa formalnie organizacji szkolnej, ale miaa tradycj i wszelkie wewntrzne wasnoci szkoy. Tych pi szk zoyo si na filozoficzne dzieje epoki: ktokolwiek by wwczas filozofem, nalea do jednej z nich. Ideologia szk, a zwaszcza ideologia etyczna, bya gotowa od pocztku III wieku, ju w nastpnej po Arystotelesie generacji. Pniejsi ich czonkowie wykaczali j w szcze-gach, dawali tak czy inn interpretacj, a nade wszystko prowadzili szczegowe badania, np. nad kwestiami logicznymi lub psychologicznymi. Ta epoka szk bya zarazem epok walk filozoficznych. Sceptycy walczyli z wszystkimi i przeciwstawiali si wszystkim "dogmatykom". Ale i dogmatyczne szkoy walczyy midzy sob. Najbardziej odosobnieni byli epikurejczycy, bo pozytywny sposb mylenia znacznie rni ich od platoczykw, perypatetykw i stoikw. Wszelako midzy walczcymi szkoami, a zwaszcza midzy trzema ostatnimi, nie brakowao prb szukania zgody i tworzenia eklektycznej filozofii. Eklektyzm nigdy nie mia wicej zwolennikw ni w okre-sie hellenistycznym. Niektre z tych doktryn filozoficznych pnej staroytnoci odegray wielk rol ycio-w, rozpowszechniy si szeroko, weszy do ycia nawet takich ludzi, ktrzy si filozofi nie zajmowali. Byy to mianowicie doktryny: cynicka, stoicka, Epikurejska. Mniej ju sceptycka, ktrej dziaanie ograniczao si do sfer zawodowych filozofw i uczonych, i nielicznych k inteligencji. Tak samo dziaanie Platona i Arystotelesa, Akademii i Likeionu. Dzi, gdy wszystkie te szkoy i doktryny stay si rwnie dalekie, oceniamy je wedle tego, co wiemy o ich pniejszej roli, a zwaszcza co sdzimy o nich jako o zdobyczach filozoficznych. I przez to skonni jestemy Platona i Arystotelesa wynosi nad wszystkich innych. Ale jeli twierdzimy te, e wicej od innych oddziaali na dzieje filozofii greckiej, to faszujemy te dzieje. STOICY Stoicy stworzyli w epoce hellenistycznej nowy obz rywalizujcy z dwoma dawniej-szymi, z Akademi i szko perypatetyck. Ich monistyczny i materialistyczny system by przeciwiestwem idealistycznych systemw poprzedniego okresu. Zawiera wszystkie dziay filozofii, ale nacisk kad, w duchu czasu, na etyk. Szkoa stoicka zostaa zaoona przez Zenona okoo 300 r. i przetrwaa pi stuleci. POPRZEDNICY. Stoicyzm w swej etyce rygorystycznej i swej logice empirystycznej podj pogldy cynikw; w szczeglnoci przej od nich pogld na samowystarczalno cnoty i bezwartociowo wszystkiego, co nie jest cnot; przez nich wchon tradycj sokratyczn. Natomiast w fizyce, ktr cynicy si nie zajmowali, odnowi tradycj joskich filozofw przyrody, a specjalnie H raki i t a. Szkoa stoicka wysza bezporednio z cynickiej: zaoyciel szkoy nalea pierwotnie do cynikw, zanim wytworzy wasn teori i zaoy wasn szko. Postawa filozoficzna stoikw bya zasadniczo rna od postawy Arystotelesa, jednake liczyli si z jego pogldami, najdojrzalszymi, jakie wydaa Grecja. Korzystali z nich, podobnie jak on sam korzysta z pogldw Platona. Trzy te systemy - Platona, Arysto-telesa, stoikw - stanowi szereg taki, e kady nastpny zmniejsza w pogldzie na wiat czynniki idealne, a powiksza materialne.

TWRCY. Filozofia stoicka powstaa w III w. w Atenach. Od razu w pierwszym okresie jej istnienia - w tzw. "starej szkole stoickiej" - wytworzya si waciwa doktryna stoikw; zainicjowa j Zenon, usystematyzowa Chryzyp. ZENON z Kition na Cyprze (okoo 336 - 264) nie pochodzi ju z Grecji i nie by zapewne czystej krwi Grekiem; Kition, gdzie si urodzi, byo miasteczkiem fenickim. W 314 r. przyby do Aten, dokd pocign go entuzjastyczny kult dla Sokratesa, rozbudzo-ny przez lektur Platoskiej Obrony Sokratesa i Memorabiliw Ksenofonta. W Atenach sucha wielu epigonw Sokratesa, nalecych do szkoy megarejskiej, Platoskiej, cynickiej. Cynik Krates wyda mu si najbliszym Sokratesa, przyczy si tedy do szkoy cynickiej, jej duchem przejte byy pierwsze jego pisma. Pniej jednak zmodyfikowa stanowisko etyczne, uzupeni je przez nowe stanowisko teoretyczne i wtedy zaoy ok. r. 300 wasn szko. Miecia si w ateskiej bramie Malowanej, po grecku "Stoa Poikile", i od niej wzia nazw. Zenon by scholarch okoo lat 35. Dzieo jego podupado za jego nastpcy KLEANTESA z Assos (scholarch 264 - 232); niektrzy czonkowie szkoy wrcili na ono cynizmu, doktryna stoicka staa si przedmio-tem napaci ze strony sceptykw i akademikw (Arkezylaosa). Kleantes, samouk, rozwin uczuciowe i religijne pierwiastki stoicyzmu, ale nie umia broni jego pozycji naukowej. Sytuacja zmienia si, odkd na czele szkoy stan Chryzyp. CHRYZYP, ur. okoo 280, scholarch od 232 do 205 (?), by czowiekiem niezwykej erudycji, sprawnoci dialektycznej, zdolnoci systematyzowania i umiejtnoci pisarskiej. Subtelnymi rozumowaniami umia broni stoicyzmu przed sceptykami. Doktryn szkoy rozwin w system, da jej sformuo-wania doskonalsze i stworzy kanon szkoy, ktry z minimalnymi odchyleniami obowizy-wa do koca jej istnienia. Bez Chryzypa nie byoby Stoi, mwiono w staroytnoci. I skarono si, e filozofi sw opracowa tak obszernie, i nastpcom niewiele pozostawi do zrobienia. Zostawi podobno z gr 700 pism. POGLDY STOIKW I. FIZYKA. 1. MATERIALIZM. Fizyka stoikw wyrosa z przekonania, e wiat ma budow jednolit: jest cay materialny, a zarazem cay oywiony i na miar bosk doskonay. Dziki temu przekonaniu mogli wytworzy system monistyczny, w przeciwiestwie do systemw dawniejszych, Platona i Arystotelesa, przejtych dualizmem ciaa i ducha, materii i ycia, Boga i wiata. Zgodnie z energetycznym pojciem bytu, wprowadzonym przez Arystotelesa i zachowa-nym przez stoikw, bytem jest jedynie to, co dziaa i podlega dziaaniu; dziaa za i podle-ga dziaaniu mog tylko ciaa, one wic tylko s bytem. A zatem dusze, jeli istniej, s cielesne. Nie tylko rzeczy, ale i wasnoci rzeczy s cielesne; cielesne s cnoty, cieleni s bogowie. Stoicy zaprzeczali, jakoby istnia byt niematerialny, duchowy czy idealny: to znaczy, byli materialistami. Co jest niematerialne, jest niebytem: niebytem jest prnia, a take przestrze i czas stoicy uwaali za niebyt. Przyznawali, e przedmiotem poj ogl-nych (ta Aearrd) nie s rzeczy materialne, lecz oderwane ogy; ale te - w jaskrawym przeciwiestwie do Arystotelesa, a zwaszcza Platona zaprzeczali, jakoby przedmiotem poj oglnych by byt rzeczywisty; pojcia te byy dla nich wytworami mowy, ktre nie maj odpowiednika w rzeczywistoci. Zajmowali wic - w konsekwencji swego materiali-zmu - to stanowisko, ktre pniej nazywano nominalizmem. 2. DYNAMIZM. Ciaa, z ktrych skada si wiat, nie s bytem prostym, lecz zawieraj dwa pierwiastki, maj dwa czynniki: bierny i czynny. Te dwa pierwiastki odpowiaday Arystotelesowskim: materii i formie. Materi pojmowali stoicy tak jak Arystoteles, natomiast form, czyli pierwiastek czynny i stanowicy o jakoci kadego ciaa, pojmowali inaczej: pojmowali j materialnie. Wynikao to z ich podstawo-wego zaoenia. Forma w istocie swej nie bya dla nich przeto rna od materii, oba pier-wiastki byy tej samej natury. Odby si tu proces materializacji Arystotelesowskiej for-my, rwnolegle zreszt do takiego procesu w onie samej szkoy perypatetyckiej, zaini-cjowanego przez Stratona.

Forma bya dla stoikw materi, ale bardziej subteln od zwykej; wyobraali j sobie na podobiestwo ognia i powietrza, co jak ciepe powietrze, jak tchnienie, i nazywali j "pneuma", czyli tchnienie. Ona przenika ca biern materi, niby ogie rozarzone elazo; a przenikajc ksztatuje j; stanowi "wasnoci" rzeczy martwych, "natur" rolin, "dusz" zwierzt, "rozum" czowieka. Przeto przedmioty martwe nie s w istocie swej rne od dusz ani osoby rozumne od bezrozumnych cia. Pneuma jest bowiem wszdzie jedna i ta sama: nie ma rnych rodzajw cia, s tylko rne stopnie natenia jednej i tej samej pneumy. Wobec tego, e czynna pneuma obecna jest we wszystkich ciaach, wszystkie ciaa s czynne, nie ma cia bezwadnych. Wszelka materia ma w sobie, a nie poza sob, rdo ruchu i ycia. Gdzie jest materia, tam s siy dzia-ajce. Koncepcja wiata bya wic u stoikw dynamistyczna. Ich materializm by cako-wicie innego typu ni materializm atomistw: by dynamistyczny, nie mechanistyczny. Jak dla wykazania, e wszystko jest materi, stoicy musieli przyj istnienie nieznanego jej rodzaju (pneumy), tak znowu, by wykaza, e wszdzie dziaaj siy, wprowadzili nie-znany rodzaj ruchu: ruch "toniczny". Ruch ten, rny od tego, ktry obserwujemy potocznie, mia polega na napiciu (tonos) materii, by przedstawiany przez stoikw jako wewntrzny ruch rzeczy. By ruchem waciwym pneumie, i wanie od jego intensyw-noci zaley stan pneumy; gdzie jest najmniejszy, tam ciaa s martwe, najwikszy za jest w istotach rozumnych. Tak to stoicy, porzuciwszy Platosko-Arystotelesowskie subtelne rozrnienia dotyczce budowy wiata, cofnli si do pierwotniejszego pogldu, do joskiego hilozoizmu: wszech-wiat jest jednorodny, jest zawsze i wszdzie tylko materi i nieodcznym od niej ruchem. Materia i ruch przyjmuj rne postacie, ale poza materi i ruchem nic nie istnieje. U Jo-czykw materia i ruch (a take ciao i dusza) nie byy jeszcze pojciowo oddzielone; teraz, cho byy oddzielone, zostay zczone z powrotem. Po dualistycznych systemach Platona i Arystotelesa stoicy - dziki fikcji "pneumy" i "tonosu" - mogli powrci do monistycznego obrazu wiata. "Wszechwiat jest jeden" - pisa Marek Aureliusz - "i bg jeden we wszystkim, i substancja jedna, i prawo jedno, rozum jest wsplny we wszyst-kich rozumnych istotach, i prawda jedna, i jeden cel dla istot jednorodnych i jednego uywajcych rozumu". 3. RACJONALIZM. Wszystko jest w ruchu, aden za ruch nie jest moliwy bez przyczyny. Przyczyna, aby dziaa, musi by cielesna i czynna, czyli musi by pneum. Pneuma za jest wszdzie jedna, wic przyczyny s wszdzie jednej i tej samej natury; koleje wiata s zatem spojone jednym acuchem przyczyn i stanowi jednolity proces. Wszelako pneum jest przyczyn dziaajc nie lepo i mechanicznie, lecz celowo. Jest w rzeczach zalkiem, ktry rozwj ich prowadzi w okrelonym kierunku. Stoicyzm nie odstpi od PlatoskoArystotelesowskiego fina i mu, natomiast po swojemu zma-terializowa go; poj celowo jako dziaanie nie si duchowych czy wrcz nadprzyrodzo-nych, lecz jako naturaln wasno materii. Mg to uczyni dziki uniwersalnemu rodkowi, jaki posiada w pneumie: bya bowiem materi, ale posiadaa wszystkie wasnoci Plato-skiej i Arystotelesowskiej duszy. Racjonalno cechowaa j tak samo jak materialno; tote nie tylko "pneum" bya jej mianem, ale i "logos", rozum. Dziaa w sposb ko-nieczny, ale zarazem celowo; jest nie tylko fatum, ale i opatrznoci. Przez ni wiat jest uksztatowany celowo. Pojmowanie pneumy jako rozumnej byo niezmiernej wagi dla stoickiego pogldu na wiat. Nic tego pogldu nie charakteryzuje tak, jak to poczenie materializmu z racjo-nalizmem. Dla stoikw wic rozum przenika wiat i rzdzi nim. W przeciwiestwie do Platosko-Arystotelesowskiej koncepcji, e rozum jest nadprzyrodzonym demonem, ktry z zewntrz dosta si do przyrody - dla nich rozum by czym na wskro przyrodzonym. Prawo rozumu i prawo przyrody byo dla nich jednym i tym samym. Rozum dla stoikw (jak i niegdy dla Heraklita) nie by specjalnoci ludzk, lecz si kosmiczn; myl ludzka podlega tym samym prawom, co caa przyroda. By to pogld, ktry zaway szczeglnie na stoickiej etyce i na stoickiej teorii poznania. 4. PANTEIZM. wiat tworzy jedn wielk cao, jest jakby ogromnym, organicznym ciaem. Jest ywy, rozumny, celowy, a przy tym jednolity, jednym prawem rzdzony, jakby jaka ywa,

rozumna istota: bya to organistyczna koncepcja przyrody, przeciwiestwo atomizmu, pojmujcego j jako zesp mechaniczny czci. Ponadto wiat jest nieograniczony, wieczny i nieskoczony, jest tylko jeden i nic poza nim istnie nie moe. Te wasnoci wskazuj, e wiat jest boskiej natury. cile mwic, boska jest pneum, ktra jest rdem ycia, jednoci wiata, ale e ona przenika kad rzecz, wic kada rzecz jest boska. Mona powiedzie, e stoicy uznawali tylko wiat przyrodzony, ale w nim dopatry-wali si natury nadprzyrodzonej. Znali jedynie materi, ale materii przypisywali wasnoci duszy, rozumu, nawet Boga. Przez to materializm ich nie mia czystego charakteru. Trans-cendentnego Platoskiego boga-demiurga wczyli do wiata. Bstwo, wedug nich, istnieje, lecz nie poza wszechwiatem, ale w nim; jest z nim identyczne: to panteizm stoikw. Dla nich, ktrzy pojmowali wiat jako boski, atwa ju bya obrona doskonaoci wiata. 5. TEORIA WIECZNEGO POWROTU. Stoicy prbowali rwnie wyjani powstanie i dzieje wszechwiata. I tu pogldy ich byy nawrotem do dawniejszych, do pierwszych joskich filozoficznych kosmogonii. Boska pneuma, ywa, ognista materia, bya dla nich pocztkiem wiata, z ktrego, jakby bezwadny osad, powstay trzy pozostae ywioy; ogie gra u nich t sam znw rol, co u Heraklita. Odrniali dwa okresy dziejw i mnie-mali, e po okresie ksztatowania si, w ktrym pramateria rnicuje si coraz bardziej, nastpuje okres, gdy rnice te ponownie gin w jednoci pramaterii. Dokonywa si wwczas "poar wiata", co z ognia powstao, w ogniu ginie. A potem znw wszystko zaczyna si od pocztku i cigle na nowo wiat rozwija si, wedle tych samych praw powstaj te same rzeczy i gin w tym samym porzdku. Ale wszechwiat jest rozumny i celowy, opanowany przez logos, musi wic istnie jaki cel jego przemian. Cel ten stanowi istoty, w ktrych pramateria dochodzi do najwy-szego napicia i doskonaoci: to istoty rozumne, bogowie i ludzie. Dusze ludzkie s wpraw-dzie cielesne, ale s ciaami pneumatycznymi, ktrych ruch toniczny ma wysokie napicie. Nie s wieczne, ale s trwalsze od cia, zdolne przetrwa je duej lub krcej w zalenoci od stopnia napicia zdobytego przez dusz podczas ycia; dusze mdrcw trwaj a po poar wiata. Std zadanie czowieka: jest czci wszechwiata, rozumnego i boskiego, ma wic y zgodnie z wszechwiatem i by wiernym prawu, ktre ca natur rzdzi. II. ETYKA. 1. NIEZALENO OD NATURY i ZGODNO z NATUR. Rozeszy si w Grecji pogldy na wiat, ale pozosta wsplny pogld na ycie, pochodzcy od Sokratesa: osnow jego byo przekonanie o cznoci szczcia i cnoty. Szczcia nie mona by pewnym, pki jest zalene od zewntrznych okolicznoci. S tylko dwie drogi, by je sobie zapewni: albo zewntrzne okolicznoci opanowa, albo uniezaleni si od nich. Opanowa ich cakowicie niepodobna, pozostaje wic jedno: uniezaleni si. Skoro niepodobna zapanowa nad wiatem, trzeba zapanowa nad sob. Std to szczeglne poczenie u hellenistycznych etykw: d do szczcia, a wzywaj do wyrzeczenia. Aby wszystko mie, trzeba si wszystkiego wyrzec. Ten jest mdrcem, kto tego dokona. Bdzie on zabiega o same tylko dobra wewntrzne, ktre od niego jedynie zale i przeto s pewne. Takim dobrem wewntrznym jest cnota; cenic cnot, i tylko cnot, mdrzec uniezalenia si od wszelkich niepomylnych okolicznoci, jakie by zaj mogy, i zapewnia sobie szczcie. Ta czno mdroci, cnoty, niezalenoci i szczcia bya wspln osnow posokratesowskiej etyki w Grecji; ale nikt nie przej si ni i nie pogbi jej tak bardzo, jak stoicy. Uwaajc, e cnota, i ona jedna, jest warunkiem dostatecznym szczcia, utosamiali j wrcz ze szczciem i mieli za dobro najwysze, a nawet jedyne prawdziwe dobro. Ten "moralizm" stanowi jedn poow etyki stoikw, t, ktra bya wsplna epoce; druga poowa bya ju ich wasnoci: polegaa na kulcie natury, wynikajcym ze stoickiego pogldu na wiat. Tamta poowa ich teorii wywyszaa cnot, ta wyjaniaa, na czym cnota polega. Wedle stoikw natura jest rozumna, harmonijna, boska. Naj-wiksz wic doskonaoci dla czowieka jest dostosowanie si do tej powszechnej harmonii. ycie powinno by przede wszystkim zgodne z natur samego czowieka. Ale wtedy bdzie zarazem zgodne z natur w ogle, bo jedno prawo rzdzi natur, nie wyczajc czowieka. Na tym yciu zgodnym polega cnota. y cnotliwie i y

zgodnie z natur - to jedno i to samo. Stoicy dobro uzaleniali od natury, to, co by powinno, okrelali w zalenoci od tego, co jest rzeczywicie. W tak pojtej cnocie widzieli najwiksz doskonao, jaka jednostce moe przy-pa w udziale (doskonao jednostki Grecy nazywali eudajmoni, a do ktrej naley rwnie to poczucie doskonaoci, jakie nazywamy "szczciem". ycie cnotliwe jest yciem wolnym. Wprawdzie we wszechwiecie panuje wszdzie konieczno, ale (wedle stoickiego pojcia wolnoci, ktre stao si klasycznym w etyce) konieczno wolnoci nie wyklucza. Kto bowiem dziaa zgodnie ze sw natur, ten jest wolny. A dziaanie cnotliwe jest wanie zgodne z natur. ycie zgodne z natur jest zarazem zgodne z rozumem. Nie namitnoci bowiem, lecz rozum stanowi natur czowieka. Z tego wzgldu rozum by dla stoikw miar post-powania i naturalizm ich by zarazem racjonalizmem. Cnot definiowali wrcz jako rozsdek, jako wiedz, jako rozum (u Seneki, recta ratio u Cycerona). Rozum za rzdzi nie tylko czowiekiem, ale caym kosmosem; stanowi wic cznik midzy czowiekiem a kosmosem, midzy cnot ludzk a prawem natury. Racjona-lizm stoikw by jakby wsplnym mianownikiem ich czci dla cnoty i czci dla natury. Przejli Sokratesowsk zasad zalenoci dobra od rozumu i dali jej oparcie w swej teorii natury. 2. DOBRO, ZO i RZECZY OBOJTNE. ycie zgodne z natur, rozumne, szczliwe, cnotliwe, wolne - to zatem byo dla stoikw jedno i to samo. Ich ideaem by "mdrzec", to znaczy czowiek rozumny i cnotliwy, ktry przez to jest szczliwy, wolny, bogaty, bo posiada to, co prawdziwie cenne. Przeciwiestwem jego jest szaleniec, zarazem zy i nieszczliwy, niewolnik i ndzarz. A midzy mdrcem a szalecem nie ma przej. Cnota jest bowiem usposobieniem, ktre nie ulega stopniowaniu; kto nie ma penej cnoty, nie ma jej wcale. To by pierwszy paradoks etyki stoickiej; a byo ich wicej. Ludzie dziel si na dobrych i zych. Kto postpuje na drodze cnoty, jest jeszcze poza cnot. Cnota jest jedna i niepodzielna: nie ma rnicy midzy sprawiedliwoci, mstwem czy roztropnoci; to samo rozumne usposobienie objawia si przy rozdawaniu dbr jako sprawiedliwo, w znoszeniu cierpie jako mstwo, w prowadzeniu swych spraw jako roztropno. Cnota jest jedna dla wszystkich i na wszystkie warunki ycia, i niepodobna posiada jej pod jednym wzgldem, a pod dru-gim nie. Wszystko to byo przygotowane przez nauk Sokratesa, a wynikao stoikom z ich pojcia cnoty, ktre nie miao adnych cech wzgldnych i osobistych, nic, co by mogo by podstaw stopniowania, rnicowania czy dzielenia cnoty. Cnota jest dobrem jedynym. Wszystko, co poza tym ludzie nazywaj dobrami, jak bogactwo lub sawa, moe by le uyte i moe wyj na ze, wic dobrem nie jest. Cnota jest dobrem, ktre cechuje samowystarczalno. Do szczcia i dosko-naoci nic poza cnot nie potrzeba. Poza cnot i jej przeciwiestwem, zem, wszystko jest obojtne, bogactwo, sia, uroda, zaszczyty, nawet zdrowie i ycie. Wszystkie te nietrwae, znikome rzeczy nie s potrzebne do szczcia i brak ich nie moe powodowa nieszczcia; w tym sensie s obojtne. Stoicy pragnli nakoni ludzi, by stay si dla nich obojtne jeszcze w innym znaczeniu, mianowicie, aby nie wzbudzay ani podania, ani wstrtu. Mdrzec ignoruje je i przez to jest prawdziwie niezaleny. By to motyw cynikw, ktry stoicy wczyli do swego systemu. Jednake te rzeczy obojtne s materiaem naszych czynw; mona z nich robi dobry albo zy uytek. I nie s jednak sobie rwne; nie bdc "dobrymi" maj jednak mniejsz lub wiksz "warto"; rozum wybiera midzy nimi i wytwarza reguy operowania nimi, liczc si z natur, ju nie rozumn, ale cielesn, zwierzc natur czowieka. Okazuje si, e jedne z nich s "godne wyboru" (proegmena), inne "godne odrzucenia" (apoproegmena). W tym punkcie stoicy wzili rozbrat ze skrajnoci cynikw. Rzeczy godne wyboru dziel si na a) duchowe - jak talenty, pami, bystro myle-nia, postpy w wiedzy (te s stosunkowo najwysze), b) cielesne - jak sprawno na-rzdw zmysowych, nawet samo ycie, i c) zewntrzne - jak posiadanie dzieci, rodzicw, mio ludzka, uznanie, dobre pochodzenie, umiarkowana majtno. W przeciwiestwie do dobra, ktre jest bezwzgldne, warto tych proegmenw jest wzgldna; np. bogactwo, dane nam przez los, posiada warto, a

bogactwo, ktrego los nam odmwi, nie posiada jej; jakie czynnoci obojtne, urzdnicze czy wojskowe, staj si wartociowe, gdy s sprawowane rzetelnie. Dobra s godne denia do nich, proegmena za s godne jedynie przyjcia ich. Czyny majce na celu dobra s cnotliwe, te za, ktre maj na celu proegme-na - tylko "odpowiednie". Wartociom duchowym naley si pierwszestwo przed cie-lesnymi : bo dusza, a nie ciao jest "waciw wartoci" czowieka, podobnie jak w piknie rzebionym naczyniu "wartoci waciw" jest sztuka, a nie srebro. Ciao nie jest cakowicie bezwartociowe, ale jego warto zanika wobec wartoci duszy. 3. AFEKTY. Rzeczy obojtne nie s dobrami, ale nie s rwnie zem. Ze jest tylko ycie wbrew cnocie, naturze i rozumowi. rdem jego s afekty, silniejsze od rozumu. Afekty (lub namitnoci, to wedle Zenona, poruszenia duszy bezrozumne i przez to przeciwne naturze ludzkiej. Cztery s zasadnicze afekty: z nich dwa, zawi i podliwo, zabiegaj o rzekome dobra, a-dwa inne, smutek i obawa, stroni od rzekomego za. S popdami, na ktrych podou wytwarzaj si stany stae, bdce dla duszy tym, czym choroby dla ciaa, jak np. skpstwo, bdce przywizaniem do rzekomych dbr, lub mizantropia, polegajca na unikaniu rzekomego za. aden afekt nie jest naturalny i aden dobru nie suy: naley si wic ich wyzby. Nie chodzi o umiarkowanie wobec nich, jakie gosili perypatetycy, lecz cakowite wyzbycie si ich; nie o "mstropati", lecz o "apati". Ta apatia, czyli beznamitno, charakteryzuje mdrca. Ona to stanowi najbliszy cel ycia moralnego. Zwaszcza najgorszy z afektw - smutek, nie powinien mie nigdy dostpu do duszy mdrca, a wic i smutek z powodu cudzego za, tj. wspczucie. Naley wobec innych powodowa si rozumem, a nie wspczuciem; inaczej postpuje si le, jak lekarz, ktry unika bolesnej operacji ze wspczucia dla chorego. To wymaganie, aby opanowa afekty i zobojtnie dla wszelkich dbr yciowych, poczone z radykalnym potpieniem, jako zych, wszystkich, co nie s doskonali, wytwo-rzyo t surowo i ten rygoryzm, ktre cechoway stoick teori i ycie, etyk i moralno. Stoicy zrozumieli znaczenie moralne intencji. Czyn jest dobry, jeli posiada dobr intencj. Jeli za j posiada, to choby powszechnie uchodzi za haniebny, jest dobry. Rozrniali te czyny majce zewntrzne cechy moralnoci i takie, ktrych wewntrzn intencj jest czynienie dobrze; pierwsze s "suszne", recta, drugie za s "zacne", honesta. Odpowiada to nowoytnemu (Kaniowskiemu) rozr-nieniu legalnoci i moralnoci. Do jakiej kategorii czyn jaki naley, widzowie, nie znajcy jego wewntrznej intencji, nieatwo mog osdzi. 4. ETYKA SPOECZNA. Etyka stoikw, wbrew odmiennym pozorom, bya natury spo-ecznej ; ich obojtno dla dbr nie bya obojtnoci dla ludzi. Namitnoci maj charakter egoistyczny, ale rozum, kierownik czynw moralnych, wanie przezwycia egoistyczne skonnoci; kto kieruje si w yciu zasadami rozumu, mdroci i cnoty, ten nie znaj-duje adnego przeciwiestwa midzy interesami osobistymi a spoecznymi. W pojmowaniu spoeczestwa, tak samo jak w pojmowaniu przyrody, stoicy byli dalecy od atomizmu, traktujcego czci jako samodzielne wobec caoci; przeciwnie, traktowali spoeczestwo rwnie jako organiczny zesp. W stworzeniu takiego zespou widzieli zadanie pastwa. Kady czowiek naley do rnych grup, wszych i szerszych, i ma wobec nich obowizki. Te obowizki opasuj go niby koa koncentryczne coraz szersze, ktrych on jest orodkiem. Te koa to wasne ciao, krewni, towarzysze, nard. Ostatnie, najszersze koo obejmuje ca ludzko. Ideaem dla czowieka jest sprowadzi obwody tych k do orodka, osign t sam blisko wzgldem ludzkoci, jak ma wzgldem samego siebie. Ludzko bya wzniosym hasem stoikw, po cynikach przejli ideay kosmopolityczne. Dyli do usunicia granic midzy pastwami narodowymi, do zerwania z tradycyjnym przeciwstawieniem penoprawnych Hellenw i barbarzycw. Imperium Romanum realizowao idee stoikw. Etyk stoikw cechowaa surowa powaga, rozsdna trzewo, ale take optymizm, wiara w mono, a nawet atwo osignicia dobra. Bo te dobro jest nie poza nami, lecz w nas i od nas tylko zalene. Ale te ponadto i wiat jest zbudowany rozumnie, i natura ludzka w istocie swej jest dobra i rozumna. Wic cnota jest atwa i atwa rado. "Jake atwo odtrci od siebie i odepchn

wszelkie wyobraenia niepokojce i niestosowne i natychmiast uzyska pogod ducha", pisa cesarz-stoik, Marek Aureliusz. III. LOGIKA. Stoicy pierwsi uyli terminu "logika". Uyli go w szerokim znacze-niu, obejmujc te dziay, ktre dawniejsi filozofowie nazywali dialektyk, analityk, topik, a take i te, ktre wspczesne im szkoy zway kanonika, czyli nauk o kryterium prawdy. Pojmowali logik jako nauk o logosie, w obu znaczeniach wyrazu: o rozumie i o mowie. Jako nauka traktujca o mowie logika obejmowaa rwnie retoryk, a nawet gramatyk - stanowia wic duy i niezupenie jednolity kompleks dyscyplin. W kom-pleksie tym widzieli jednak wsplny przedmiot, ktry umoliwi im jednolit definicj caego kompleksu: mianowicie okrelali logik jako nauk o znaku i o tym, co on oznacza. Z owego kompleksu wyrniali cz traktujc o prawdziwoci tego, co oznaczane; t najwaniejsz cz nazywali dialektyk. Stoicy, cenicy tylko to, co suy cnocie, uznawali jednake potrzeb logiki, a zwaszcza dialektyki: cnota jest bowiem oparta na wiedzy, mdrzec powinien by wic doskonaym dialektykiem. I rzeczywicie, cnotliwi mdrcy stoiccy odznaczyli si w dialektyce: wytworzyli nowe i owocne teorie spostrzee, poj i sdw, prawdy i kryterium, a nawet ca now teori logiki formalnej. 1. POCHODZENIE WIEDZY. W kwestiach poznania stoicy tak samo odeszli od tradycji platoskiej, jak w metafizyce: tam nie uznawali idealnych czynnikw bytu, tu nie uzna-wali apriorycznych czynnikw wiedzy. Pochodzenie jej pojmowali sensualistycznie: Kleantes wyznawa nawet bardzo gruby sensualizm, bo pojmowa postrzeenie jako od-cinicie przedmiotw w duszy; Chryzyp wysubtelni teori, mwi ju nie o odciniciach, lecz o zmianie dokonanej w duszy, i zaznacza, e postrzega-my nie rzecz i nawet nie stan duszy, lecz wanie tylko zmiany zachodzce w tym stanie. Ze spostrzee, ktre s tedy pierwszym podoem wiedzy, powstaj pojcia. Te s rnych rodzajw: jedne z nich s "naturalne", wytwarzane niejako automatycznie przez umys, inne za s wytwarzane wiadomie na drodze refleksji. Pord za na-turalnych s takie, co, jak np. pojcia dobra i Boga, specjalnie odpowiadaj naturze ludz-kiej i przez to s powszechne, wszystkim "wsplne". S naturalne i pow-szechne, ale nie wrodzone; nie czyniy wyomu w sensualistycznych intencjach stoikw, bo i one wyrastay na podou dowiadczenia. Rozum by podstawowym czynnikiem filozofii stoikw, ale nie rozporzdza wrodzonymi pojciami; ich racjonalizm by po-czony z genetycznym sensualizmem. 2. KRYTERIUM PRAWDY. Naczelnym zagadnieniem wczesnej logiki byo zagadnienie kryterium, czyli rodka rozpoznawania prawdy i odrniania jej od faszu. Za kryterium mog suy tylko prawdy, ktre bezporednio i niezawodnie okazuj sw praw-dziwo; one ju kryteriw nie potrzebuj, natomiast innym twierdzeniom su za kry-teria. Stoicy przyjmowali, e takie prawdy istniej i e poznajemy je przy pomocy zmysw. Podobnie twierdzili i epikurejczycy; ale podczas gdy ci mniemali, e wszystkie postrzeenia s niezawodne i mog suy za kryteria, stoicy przyjmowali to dla niektrych tylko spostrzee. Nie wszystkie wprawdzie, ale niektre postrzeenia s zupenie jasne i przekonywajce i daj przez to gwarancj, e ujmuj rzeczy takimi, jakie s naprawd. S to postrzeenia dokonywane w normalnym stanie, z odpowiedniej odlegoci, dosta-tecznie dugo trwajce, sprawdzane przez inne postrzeenia. Takie postrzeenia stoicy zwali kataleptycznymi. Klasyfikujc - w samodzielny sposb - wadze poznawcze, uwaali wadz sdzenia za wadz odrbn. Sdy nie s li tylko derywatem postrzee, s aktami sui generis, mianowicie aktami uznania (synkatatesis). Ot jednym spostrzeeniom dajemy uznanie, innym nie. Postrzeenia kataleptyczne s to te, ktrym uznania od-mwi niepodobna. Na ich podstawie wytwarzamy suszny i oczywisty sd postrzegawczy, czyli sd kataleptyczny. Grecy zajmowali w filozofii postaw obiektywn: ich teoria poznania bya analiz przedmiotu poznania, a nie podmiotu. Do koca nie posiadali waciwej nazwy dla ozna-czenia podmiotu. Stoicy byli tymi, ktrzy czciowo przynajmniej wyzwolili si z tego ograniczenia. Zapewne ich skonno do refleksji etycznej skierowaa uwag na podmiot; do, e doszli do wytworzenia

poj takich, jak oczywisto, wiadomo, i do przeciwstawienia bardzo ju bliskiego przeciwstawieniu "podmiot - przedmiot". 3. W LOGICE FORMALNEJ stoicy byli inicjatorami jednej z dwch wielkich koncepcji, jakie wytworzya staroytno: pierwsza bya dzieem Arystotelesa, druga stoikw. Pun-ktem wyjcia byo dla nich przekonanie, e kada prawda i fasz, a zatem kady sd sta-nowi nierozkadaln cao, nie naley go wic traktowa jako poczenie terminw, jak to czyni Arystoteles. Nie termin, lecz sd naley uwaa za jednostk logiczn. W ten sposb stoicy zapocztkowali propozycjonalne traktowanie logiki. Tak pojmujc sd odnaleli pewne prawa i rozrnienia, ktre uszy uwagi Arystotelesa, midzy innymi rozrniali wrd sdw zoonych sdy kopulatywne, hipotetyczne i dysjunktywne. W prze-ciwiestwie do Arystotelesa pierwotn posta sdu widzieli nie w sdzie kategorycznym "S jest P", lecz w hipotetycznym "jeeli A, to B". ISTOTA STOICYZMU leaa w poczeniu racjonalizmu z materializmem. Pierwszy czy go z filozofi Platosko-Arystotelesowsk, drugi go od niej oddziela. Materialna natura jest jedynym bytem rzeczywistym, jedyn miar dobra w etyce i prawdy w logice. Ale natura jest racjonalna, podlega prawom rozumu. Obraz wiata, jaki wytworzy si na tej podstawie, by materialistycznym monizmem, ale takim, ktry materi pojmowa jako yw, rozumn, rozwijajc si celowo, bosk, by wic hilozoistyczny, finalistyczny i panteistyczny. Stoicyzm, nawet tam, gdzie zasady przej z dawniejszej filozofii, w przeprowadzeniu ich wykaza wiele oryginalnoci. Zwaszcza w etyce: oryginalna bya zasada zgodnoci z natur, idea mdrca, pojmowanie wolnoci i intencji moralnej, teoria namitnoci, spoeczne pojmowanie etyki. Ale rwnie i w logice: teoria spostrzee kataleptycznych, poj naturalnych, sdu jako aktu uznania, jzykowa koncepcja logiki lub nowa wobec Arystotelesowskiej klasyfikacja sdw. Surowo, z jak stoicy dali przeprowadzenia zasad cnoty w yciu, najszerszy zna-laza oddwik - i ona to popularnie nosi nazw stoicyzmu. SZKOA STOICKA przesza przez 3 okresy: 1) stara szkoa ateska, do ktrej na-le twrcy stoicyzmu, 2) rednia szkoa, ktra kwita na przeomie II i I w. p.n.e., ale nie w Atenach ju, lecz na wyspie Rodos, i ktra od czystej nauki stoickiej przesza do eklektycznej, 3) modsza szkoa, rozwijajca si w Rzymie w okresie Cesarstwa, ktra czciowo powrcia do pierwotnej doktryny stoickiej. REDNI OKRES STOICYZMU zacz si, odkd kierownictwo szkoy w 129 r. obj Panaitios z Rodosu (185-110). Najwybitniejszym wszake mylicielem tego okresu by jego nastpca, Poseidonios (135-50). Pochodzi z syryjskiej Apamei, by niewiele starszy od Cycerona. Zagubienie jego pism przyczynio si do tego, e zasugi jego poszy w zapomnienie, i dopiero najnowsze badania wydobyy na jaw, e by przeomow postaci w dziejach pnogreckiej myli. A pisma te byy, jak mona sdzi, nie mniej liczne i nie mniej rnorodne ni Arystotelesa. Istotne w jego filozofii byo to, e opar j na zdoby-czach nauk cisych. Metod na nich wyprbowan zastosowa take w teologii, historii kultury, pedagogice. Zarwno do objaniania materii jak ducha uywa poj fizykal-nych, takich jak natura, sia, przyczyna, dziaanie. I przeto jego obraz wiata wypad zu-penie jednolicie. Ducha interpretowa jako si natury, t sam, ktra objawia si te jako sia yciowa. Tchn w stoicyzm nowe ycie, docigajc go do najwyszego poziomu wczesnej nauki. "Jako syntetyk (nie eklektyk)" - powiada o nim Sinko - "zamyka filozofi hellenistyczn, jak Arystoteles klasyczn". Ale niebawem zacz si w filozofii stoikw objawia zwrot zupenie inny, a naturalny w owym okresie. Zbliyli swj sposb mylenia do doktryn idealistycznych i dualistycz-nych; przede wszystkim za do doktryny Platona. Co wicej, zbliyli go take do sposobu mylenia ludzi Wschodu. Tradycyjne greckie zainteresowanie wiatem zewntrznym zaczo ustpowa miejsca zainteresowaniu wiatem wewntrznym. I w duchu nadchodz-cej ery religijno-filozoficznej wzmogy si take w filozofii stoikw czynniki teologiczne i pojawiy mistyczne.

U MODSZYCH STOIKW wszake wzi gr nie ten prd religijny, lecz rzymskomoralistyczny. Ograniczyli filozofi stoick prawie wycznie do zagadnie etyki i mdroci yciowej. Najsawniejsi wrd nich byli i s dzi jeszcze: Seneka (3-65 n.e.), dygnitarz za rzdw Nerona, autor wielu popularnoetycznych pism: O yciu szczliwym, O krtkoci ycia, O gniewie i in.; Epiktet (ok. 50 -130), niewolnik pochodzcy z Frygii, pniej nauczyciel filozofii w Rzymie, najbliszy starostoickiej tradycji (pogldy jego przechoway si, spisane przez Arriana i wydane pn. Diatryby, a w skrconej postaci jako Encheiridion - Podrcznik moralnoci); wreszcie cesarz Marek Aureliusz panu-jcy 161-180), autor Rozmyla. Stoicy ci, zwaszcza Seneka i Marek Aureliusz, odbiegli od pierwotnego stoickiego materializmu; ich pogld na wiat ska-nia si do dualizmu i spirytualizmu. Zajmowali si prawie wycznie sprawami etycznymi i w tym zakresie byli wierni tradycji stoickiej. Oddziaali potnie; w ich ujciu filozofia staa si spraw yciow, rad i podpor w yciu. Pisma ich trafiy do szerokich mas i do dnia dzisiejszego zostay ywe. EPIKUR I EPIKUREJCZYCY Drugi nowy system hellenistyczny jeszcze dalej odbieg od idealizmu i by wyrazem kracowo trzewego i pozytywnego sposobu mylenia; w etyce gosi hedonizm, w fizyce materializm, w logice sensualizm. Filozofi teoretyczn podporzdkowa cakowicie prak-tycznym celom ycia; kad nacisk na etyk, traktujc inne dziay tylko jako suebne. Stworzony zosta przez Epikura w tym samym czasie, co system stoicki. Szkoa Epikurejska, zaoona w Atenach na progu III w., miaa zwolennikw do koca okresu helle-nistycznego i stanowia w nim czwarty wielki obz filozoficzny. POPRZEDNICY. Atomici i cyrenaicy byli gwnymi poprzednikami epikurejczykw. Od atomistw Epikur przej materialistyczn i mechanistyczn fizyk, a od cyrenaikw hedonistyczn etyk i sensualistyczn logik. Wiele teorii, zwaszcza w dziedzi-nie filozofii przyrody, zapoyczy z dawnej filozofii; wszake i tym da nowy odcie, a zwaszcza nowy sens yciowy. ROZWJ SZKOY. Doktryna Epikura bya przeze rozwinita wszechstronnie i go-szona w skoczonej zupenie postaci. Nie miaa tedy zadatkw rozwoju. Uczniowie niewiele dodali do nauki mistrza, stosunkowo najwicej w teorii poznania; szkoa Epikurejska bya nieporwnanie trwalsza w swych pogldach od innych szk tego okresu. YCIE EPIKURA. Epikur (341-270), urodzony na wyspie Samos, ale ateskiego pochodzenia, zamieszka w Atenach jako 18-letni modzieniec; nawczas Ksenokrates zarzdza Akademi, a Arystoteles y jeszcze, ale przebywa ju w Chalkis. Epikur sucha filozofw rnych kierunkw; przez demokrytejczyka Nauzyfanesa pozna atomizm; pozna rwnie pogldy sceptyka Pirrona. W r. 306 zaoy wasn szko w ogrodzie (std mowa o "ogrodzie Epikura" i o "filozofach z ogrodw"), ktr prowadzi a do mierci. Wbrew potwarzom wrogw, by czowiekiem o charakterze szlachetnym, o wy-sokim poziomie moralnym, o prostym trybie ycia. Pisma jego byy bardzo liczne i rnorodnej treci; Diogenes Laertios wspomina o 300 napisanych przeze ksigach, a wymienia tytuy 40 dzie; dziki Laertiosowi prze-choway si zwize Zasady Epikura oraz 3 jego listy, zawierajce zarys fizyki, meteorologii i etyki. Poza tym odnaleziono w Herkulanum czci jego wielkiego dziea 37 ksig o na-turze. Reszta zagina. POGLDY EPIKURA 1. ETYKA. 1. HEDONIZM i RADO YCIA. Zarwno punkt wyjcia jak i cel filozofii by w epikureizmie ten sam, co w innych systemach hellenizmu: punktem wyjcia byo zaoenie, e szczcie jest najwikszym dobrem, celem za - wyjanienie, na czym szczcie polega i jak je mona osign. A wyjanienie, jakie da Epikur, byo ze wszystkich naj-prostsze. Mianowicie: szczcie polega na doznawaniu przyjemnoci, a nieszczcie na doznawaniu cierpie. Wyjanienie to nie byo tautologi: szczcie (eudajmoni) Grecy rozumieli jako ycie moliwie najlepsze, w ktrym osignita zostaa dostpna czowiekowi doskonao. Ot Epikur poj doskonao

hedonistycznie, podczas gdy inne szkoy widziay doskonao ycia w czym zupenie innym ni doznawanie przyjem-noci. Hedonizm trwale skojarzy si z imieniem Epikura, acz nie by on jego wynalazkiem; by ju dawniej wyznawany przez Arystypa. Epikur da natomiast hedonizmowi orygi-naln posta, od przecitnego hedonizmu w stylu Arystypa bardzo dalek. Podstawow myl Epikura byo, e do szczcia wystarcza brak cierpienia; brak cierpienia bowiem odczuwamy ju jako przyjemno. Tumaczy si to tym, e czowiekowi jest z natury dobrze, byle tylko nie unieszczliwiay go cierpienia; naturalny stan czo-wieka, gdy nic dobrego i nic zego go nie spotyka, jest stanem przyjemnym, sam proces ycia, samo ycie jest radoci. Jest to rado wrodzona, o ktr nie potrzebujemy zabiega, gdy nosimy j w sobie. Jako wrodzona, jest niezawodna. Niech tylko ciao bdzie zdrowe i dusza spokojna, a ycie bdzie rozkosz. To by najistotniejszy punkt epikureizmu: e w nim hedonizm czy si z kultem ycia. ycie jest dobrem, i to jedynym, jakie naprawd na wasno jest nam dane. W for-mach religijnego kultu epikurejczycy czcili ycie, byli niejako sekt czcicieli ycia. Nie-mniej mieli wiadomo, e dobro to jest ograniczone i krtkotrwae. W przeciwiestwie do przyrody, ktra jest nieskoczona, trwaa i odradzajca si wci na nowo, ycie ludzkie jest tylko epizodem. Zudzeniem bya dla Epikura wiara w metempsychoz i w periodyczny powrt rzeczy. Tak si zoyo, e filozofia staroytna uwiadomia sobie warto ycia rwnoczenie z uwiadomieniem jego znikomoci. Wniosek, jaki std wycigna, brzmia: Dobro, jakie posiadamy, trzeba oceni i .uy od razu, bo jest przemijajce i jednora-zowe ; trzeba go uy doczenie, na przysze bytowanie nie mona liczy. Bya to doktryna etyczna na wskro doczesna. 2. PRZYJEMNOCI ZEWNTRZNE. Rado ycia jest gwnym skadnikiem szczcia, ale nie jest jedynym; oprcz tej wewntrznej radoci istniej przyjemnoci powodowane przyczynami zewntrznymi. Te (jedyne, na ktre Arystyp zwrci by uwag) s cako-wicie innego typu ni tamta ywioowa przyjemno ycia. Wymagaj dziaania pozy-tywnych przyczyn, gdy do tamtej wystarcza brak cierpienia (mog tedy by nazywane "pozytywnymi" w odrnieniu od tamtej "negatywnej", cho wszystkie odczuwane s pozytywnie). Tamt nosimy w sobie, te za zalene s od okolicznoci, a przez to zdane na los szczcia i niepewno. Dla osignicia pozytywnych przyjemnoci musz by spenione dwa warunki: trzeba mie potrzeby i trzeba, by byy zaspokojone. Tymczasem tamt rado ycia odczuwa si wanie wtedy, gdy nie jest si zaabsorbowanym przez potrzeby i ich zaspokajanie. Zatem jedne przyjemnoci wystpuj przy braku potrzeb, drugie przy zaspokajaniu potrzeb; przyjemno negatywn odczuwa ten, czyjego spo-koju adne bodce i zmiany nie mc, przyjemnoci za pozytywnej moe dozna tylko ten, kto podlega bodcom i zmianom. Te dwa gatunki przyjemnoci nie s sobie rwne. Tylko w przyjemnoci negatywnej przy braku potrzeb, czowiek jest zupenie wolny od cierpienia. Gdzie za s potrzeby, tam zawsze grozi ich niezaspokojenie; a i samo zaspokajanie zczone jest z cierpieniem. "Najwicej przyjemnoci ma ten, kto ma najmniej potrzeb". Wic negatywna przyjemno jest wysza. Ona jest tedy waciwym celem ycia. Aby ten cel osign, nie potrzeba zabiega o przyjemnoci, lecz trzeba tylko unika cierpie; nie zaspokaja potrzeb, lecz si ich wyzbywa. Przyjemno pozytywna nie jest celem, lecz jedynie rodkiem, mianowi-cie rodkiem do zaguszania cierpie, gdy te czowieka drcz. Naley zerwa z pierwotnym instynktem, ktry kae ubiega si o kad przyjemno, jaka si nadarza; trzeba wyrobi sobie sztuk mierzenia przyjemnoci i wybierania tych, ktre nie pocigaj za sob cierpie. Przyjemnoci pozytywne s dwojakiego rodzaju: bd fizyczne, bd duchowe. Stosunek ich jest taki, e cielesne s bardziej zasadnicze, gdy duchowe nie mogyby istnie bez nich, s bowiem (np. przyjemno jedzenia) zwizane z podtrzymywaniem ycia, a ycie jest pierwszym szczcia warunkiem; w tym sensie Epikur mwi, e "przy-jemno brzucha jest podstaw i korzeniem wszelkiego dobra". Natomiast dobra ducho-we s wysze, daj bowiem przyjemnoci wicej, a to dziki temu, i dusza obejmuje nie tylko teraniejszo, ale si wyobrani rwnie przeszo i przyszo.

Epikur nie uznawa jakociowych rnic midzy przyjemnociami. Nie ma przyjem-noci mniej lub wicej szlachetnych, s tylko mniej lub wicej przyjemne. Rozumia, e gdyby dopuci rnice jakociowe, to konsekwentny hedonizm nie daby si utrzyma. "O ile nie pogwacisz praw, nie naruszysz dobrych obyczajw, nie zasmucisz bliniego, nie nadwerysz ciaa, nie utracisz rodkw koniecznych do ycia, to uywaj jak chcesz swojej ochoty". Jednake zaleca wyranie pewien sposb ycia: zaleca zabieganie o rado-ci duchowe, szerzy kult przyjani i szlachetnego, wysubtelnionego ycia (wanie to wysubtelnienie ycia zwane dzi bywa "epikureizmem"). "Nie uczty i pochody witeczne, rozkosze mioci i rozkosze podniebienia przy zastawnych stoach czyni ycie sodszym, lecz trzewy rozum, ktry... odrzuca bdne mniemania, najwicej niepokoju sprawiajce duszy". Najskromniejsze przyjemnoci - grono przyjaci i kwiaty w ogrodzie - byy dla epikurejczykw najwikszymi przyjemnociami. 3. RODKI DO SZCZCIA. Dwa s zasadnicze sposoby na szczcie: cnota i rozum. "Nie ma ycia przyjemnego, ktre nie byoby rozumne, moralnie podniose i sprawiedli-we, ani te nie ma ycia rozumnego, moralnie podniosego i sprawiedliwego, ktre nie byoby przyjemne". Przepisy yciowe, jakie dawa hedonista Epikur, byy tedy, pomimo tak kracowo odmiennego punktu wyjcia, identyczne z przepisami idealistw. Natomiast uzasadnienie ich przez Epikura byo inne. Wedug niego bowiem cnot naley pielgnowa dlatego, e jest rodkiem do szczcia, natomiast byoby nonsensem uwaa j za cenn sam przez si i nonsensem byoby cokolwiek dla niej samej czyni. Przyja tak samo jest cenna, bo nie mona y bezpiecznie i spokojnie, nie bdc w przyjani z ludmi, a nie mona y przyjemnie, nie yjc spokojnie i bezpiecznie. Nie-mniej przyja jest tylko rodkiem, a celem - zawsze i wycznie przyjemno. I to tylko wasna. Wszystkie wzniose przepisy epikurejskie oparte byy na egoizmie. Ale te altruizm nikomu do niczego, wedle Epikura, nie jest potrzebny. Spoeczestwo nie po-trzebuje bezinteresownych obywateli, najlepszymi obywatelami s interesowni egoici, o ile naturalnie s rozumni. Epikur chcia trzewej filozofii, a myla, e na niej lepiej ni na innej mona oprze sprawy ludzkie, moralno i prawo, ustrj spoeczny i serdeczne stosunki midzy ludmi. Rozum jest niezbdny do szczcia, nie tylko aby trafnie wybiera przyjemnoci, ale take, by kierowa mylami. Bo myli atwo bdz i wytwarzaj zudy i straszaki, ktre najniepotrzebniej zakcaj czowiekowi spokj i uniemoliwiaj szczcie. Nie ma zwaszcza gorszego lku nad ten, jaki wywouje myl o bogach wszechmocnych i o nie-uchronnej mierci. Ale moe ten lk jest nieuzasadniony? Moe lkamy si na prno? Aby si co do tego upewni, naley zbada natur rzeczy; w tym celu Epikur zajmowa si fizyk. Aby za do tego badania wyszkoli rozum, zajmowa si logik. Std te dwa dziay dostay si do filozofii Epikura. II. FIZYKA. Przyrody nie warto, wedug Epikura, bada dla niej samej; warto na-tomiast, jeli badanie wzmoe szczcie, przede wszystkim jeli uspokoi umys. A moe uspokoi go wykazawszy, e przyroda nie jest dla czowieka grona. Z t myl Epikur budowa sw teori przyrody. l. FIZYKA BEZ BSTW. Epikur, przekonany, e prawdziwe wyjanienie jest tylko przy-czynowe, nie mg korzysta z Platoskiej i Arystotelesowskiej, a nawet stoickiej teorii przyrody; mg nawiza jedynie do Demokryta. I wytworzy, on jedyny w okresie helle-nizmu, system cile przyczynowy, podczas gdy wszystkie inne szkoy rozwijay tylko finalistyczn metod Platoskiego Timaiosa. Jego teoria przyrody bya w oglnych zarysach demokrytejska. Bya materialistyczna: przyjmowaa, e nie istnieje nic poza ciaami i pust przestrzeni. Bya atomistyczna w opozycji do Platoskiej, Arystotelesowskiej i stoickiej koncepcji, traktu-jcych wiat jako organiczn cao: przyjmowaa, e ciaa skadaj si z mnogoci wza-jem od siebie niezalenych atomw. Co z naszych przedstawie nie jest atomem ani ze-spoem atomw, to jest ich wasnoci albo, jak np. czas, wasnoci wasnoci. Wasnoci atomw jest tylko wielko i ksztat; jakoci zmysowe nie

s wasnociami atomw, ale te - w tym tkwia rnica midzy pogldami Demokryta i Epikura nie s subiek-tywne; powstaj w zespoach atomw. Materializm czy oglnikowo Epikura i stoikw, ale zreszt dzielio go od nich wszystko: bo oni byli materialistami, ktrych idealizm gboko pociga i ktrzy dla robili moliwie najwiksze ustpstwa; on za by skrajnym przeciwnikiem idealizmu. Jego kauzalizm przeciwstawia si stoickiemu finalizmowi, jego atomizm - organicznej koncepcji przyrody, jak wyznawali stoicy, jego mechanistyczne ujcie - stoickiemu dynamizmowi. Teoria Epikura bowiem w pojmowaniu przyczyn bya mechanistyczna. Ruch atomw tumaczy wycznie ich mechanicznym ciarem; dlatego ruch ten odbywa si w kierunku z gry na d. Gdyby wszake atomy wszystkie spaday rwnomiernie w tym samym kierunku, to ukad ich nie ulegaby zmianie. Aby wic wytumaczy zmiany za-chodzce w wiecie, Epikur przyjmowa, e atomy spadajc odchylaj si od pionu; mnie-ma, e odchylenia wystarczaj, by wytumaczy ca rnorodno w ukadzie wiata i w jego dziejach. Zarazem wprowadza przez nie wolno, robi wyom w cile przyczy-nowej, mechanistycznej koncepcji wiata. Mimo ten wyom, sdzi, e wyjania wiat jako wynik mechanicznie dziaajcych, materialnych si. To byo dla Epikura najwaniejsze; bo std wyprowadzi wniosek, o ktry mu chodzio: e przyroda tumaczy si sama, bez udziau bstw. Nie by ateist: bogowie istniej, s wieczni, szczliwi, wolni od za, ale bytuj w poza wiatach i w bogim, niezmconym spokoju, nie wtrcajc si do losw wiata, bo to wymaga wysiku i troski, a te nie dadz si pogodzi z doskonaym i szczliwym bytowaniem bogw; blunierstwem jest obarczanie ich czynnoci, ktra nie jest ich godna. Oni s tylko wzorami dla wiata. Jeli za bogowie nie maj udziau w losach wiata, to nie ma powodu obawia si ich. Nauka Epikura uwalniaa wic czowieka od jednego z najgorszych lkw ludzkich: lku przed bogami. 2. PSYCHOLOGIA BEZ NIEMIERTELNEJ DUSZY. Najwiksz trudno dla systemu materialistycznego stanowio wyjanienie zjawisk psychicznych; ale z tej trudnoci Epikur, jak zreszt ogromna wikszo staroytnych, niezupenie sobie zdawa spraw. By przeko-nany, e dusza, jako rzeczywista i czynna, musi by cielesna. Jest cielesna, ale - zgodnie z powszechnym w staroytnoci pogldem - innej natury ni ciaa; pojmowa j jakby jaki koloid, jako materi pynn rozprowadzon po caym ciele, na podobiestwo ciepa. Dusza i ciao s dwiema materiami, dwoma rodzajami atomw, oddziaywajcymi na siebie wzajem. Dusza, jak wszystko cielesne, jest w ruchu, a wynikiem jej ruchu jest ycie i wiadomo; wraenia s przemianami, dokonywanymi w duszy przez dziaajce na ni przedmioty zewntrzne. Rnorodnoci funkcji psychicznych Epikur nie umia wytumaczy inaczej, ni zakadajc, e dusza skada si z rnych materii, e jedna materia jest przy-czyn spokoju, druga - ruchu, trzecia - ciepa podtrzymujcego ycie, czwarta, najsub-telniejsza - czynnoci psychicznych. Dusza jest zoonym ukadem cielesnym, wic - jest zniszczalna, ze mierci koczy si jej istnienie. Wiara w niemiertelno jest zudzeniem. Wic - nieuzasadniona jest obawa mierci, to rdo niepokoju, a przeto i nieszcz ludzkich. "mier nas nic nie obchodzi, bo zo i dobro jest tylko tam, gdzie mona co odczuwa zmysami, mier za jest kocem zmysowego odczuwania". Kto to zrozumie, wyzbdzie si lku przed mierci, przekona si, e nie ma przed nim nieskoczonych perspektyw cierpienia, a skoncentrowawszy swe zabiegi na yciu doczesnym, jedynym, jakie nam jest dane, bdzie umia odpowiednio je wyzyska i osign szczcie, do ktrego niemiertelno nie jest potrzebna. Jak fizyka Epikura, obchodzca si bez interwencji bstw w przyrodzie, uwalniaa od lku przed bstwami, tak jego psychologia bez niemiertelnej duszy miaa uwolni od drugiego lku: przed mierci. Cztery s, wedug Epikura, rzeczy unieszczliwiajce czowieka, cztery obawy: 1) przed niemonoci osignicia szczcia, 2) przed cierpieniem, 3) przed bogami, 4) przed mierci. "Poczwrnym lekarstwem" na te cztery cierpienia miaa by filozofia Epikura; dwa pierw-sze leczya jego etyka, dwa nastpne jego fizyka: 1) rado, ktra jest jedynym dobrem, a-twa jest do

zdobycia, jeli tylko czowiek yje rozumnie; 2) cierpienie, ktre jest jedynym zem, atwe jest do zniesienia, bo gdy jest silne, to nie jest dugotrwae, a gdy dugotrwae, to nie silne; a zreszt, to nie cierpienie naprawd dokucza ludziom, lecz lk przed cierpie-niem ; 3) bogw nie ma si co lka, bo nie mieszaj si do ycia ludzkiego; 4) i mierci nie, bo "najwiksze zo, mier, nie dotyka nas ani troch, gdy pki jestemy, nie ma mierci, a odkd jest mier, nie ma nas". Ludzko, dziki kulturze, jak sobie wywal-czya, zdoaa ju osign pewn ilo szczcia. Wbrew Platonowi i stoikom Epikur nie wierzy w "wiek zoty", ktry by by pocztkiem dziejw ludzkoci; przeciwnie, nigdy czowiek nie by bardziej nieszczliwy, bo bardziej podlegy lkom, ni w stanie pier-wotnym. Odtd osign przynajmniej spokj w stosunku do przyrody i innych ludzi. Reszty dokona trafna filozofia. Uczniowie sawili Epikura jako pierwszego, ktry pozna, e nie dziki pomylnym warunkom czowiek jest szczliwy; e szczcie ley nie w warunkach, lecz w samym czowieku. Nie ma si wyszych, ktre zajmowayby si jego losami; nikt mu nie przesz-kodzi, ale te i nikt nie pomoe; jest zdany na siebie i sam za swe szczcie wycznie od-powiedzialny. Epikur by nie tylko uczonym, ale wicej jeszcze apostoem szczliwego ycia, i szkoa jego staa si raczej sekt ni zwizkiem naukowym, sekt, pragnc wie ycie wyzbyte z przesdw, w przekonaniu, e bdzie ono pogodne i szczliwe. III. LOGIKA. rdem nieszczcia s tedy przesdy, warunkiem szczcia jest owie-cony umys. Potrzebna jest wic do szczcia kultura myli i naley uprawia logik. Ale zagbianie si w szczegy jest zbdne: teori poj i sdu, sylogizmem, dowodzeniem, definicj, klasyfikacj - tym wszystkim, co od Arystotelesa stanowio teren logiki, Epikur nie zajmowa si. Chodzio mu jedynie o umiejtno odrniania prawdy od faszu. Tak pojt logik - jako kryteriologi nazywa kanonika, od greckiego "kanon", czyli miara, kryterium. 1. SENSUALIZM EPISTEMOLOGICZNY. Stanowisko, jakie Epikur w niej zaj, byo sensualistyczne: przez wraenia zmysowe, i tylko przez nie, mona znale prawd. Wraenia odtwarzaj rzeczywisto tak, jaka jest; nacechowane s jasnoci i daj poczucie oczy-wistoci (evQyeia). O rzeczach, ktrych nie postrzegamy, moemy sdzi jedynie pored-nio, na podstawie innych wrae; wraenia tedy s miar dla wszelkiego poznania, czyli s kryteriami. A dotyczy to kadego wraenia. Gdyby cho co do jednego zachodzio podejrzenie, e bdnie ujmuje rzeczy, to wraenia przestayby by kryteriami. Epikur nie cofn si przed absurdalnym pogldem, e sny i halucynacje obkanych rwnie s prawdziwe. Nikt nigdy nie posun dalej sensualizmu w teorii poznania. A jednak Epikur nie trakto-wa sprawy naiwnie, wiedzia, e ulegamy bdom i zudzeniom. Trudnoci rozwizywa w ten sposb, e bdy i zudzenia przypisywane zmysom, kad wycznie na karb - sdu: przez to mg ju bezporednie wraenie uwaa za nieomylne. Niemniej pozostawa fakt, e jeden i ten sam rzeczywisty przedmiot wywouje zupenie odmienne wraenia. Dla wyjanienia go Epikur odwoa si do Demokrytejskiej teorii "podobizn": Wraenia nigdy nie kami, ale dotycz bezporednio nie samych przedmiotw, lecz podobizn, ktre odrywaj si od przedmiotw i dostaj si do narzdw postrzegajcego. Same przedmioty s poznawane tylko porednio, poprzez podobizny; przejcie za od podobizn do przedmiotw moe by dokonane jedynie przy pomocy sdu - i tu grozi bd temu, kto nie liczy si nieustannie z tym, e podobizny a) zmieniaj si w dro-dze, b) zderzajc si z podobiznami innych przedmiotw, wytwarzaj zespoy nie odpo-wiadajce adnemu z rzeczywistych przedmiotw, i e wreszcie c) narzdy zmysowe, ze wzgldu na sw budow, nie przepuszczaj wszystkich podobizn. Ta sama teoria, z kt-rej Demokryt wnosi o subiektywnoci wrae, suya jego uczniowi do tumaczenia ich obiektywnoci. Sensualistyczna teoria Epikura obejmowaa rwnie i uczucia. Uczucia zmysowe, przyjemno i przykro nigdy nie myl; bd moe powsta dopiero, gdy na ich podsta-wie tworzymy sdy, gdy na podstawie odczucia przyjemnoci i przykroci wydajemy sdy o dobru i zu. Sensualistyczna teoria daa tedy Epikurowi to, na czym mu zaleao: pod-walin dla hedonistycznej etyki.

2. SENSUALIZM PSYCHOLOGICZNY. Epikur, a zwaszcza jego uczniowie zajmowali si nie tylko kwesti kryteriw poznania, ale take jego genezy. Badali, jak formuj si oglne pojcia i sdy. I tu take oparli si na wraeniach zmysowych: dopatrzyli si w nich nie tylko kryterium poznania, ale take jego rda, z ktrego wszystkie nasze przedsta-wienia i sdy si wywodz. Znaczy to, e wyznawali sensualizm rwnie i w sensie genetyczno-psychologicznym. Ich opis, jak z wrae powstaj w umyle oglne pojcia, naz-wano "indukcj epikurejsk". Mwia ona o tym, jak w wytwarzaniu si poj bierze udzia wyobrania, pami, myl; jak wyobraenia formuj si na czworakiej drodze: wypadku, analogii, podobiestwa, syntezy; jak z pierwotnych wyobrae powstaj "wy-obraenia typowe", a nastpnie pojcia, sdy i przypuszczenia; jak kresem procesu jest znalezienie powszechnych i niezbdnych wasnoci rzeczy. 3. LOGIKA INDUKCYJNA. Epikurejczycy zajmowali si rwnie indukcj w sensie lo-gicznym. Tu chodzio ju nie o psychologiczny opis, jak uoglniamy, lecz o logiczny przepis, jak naley poprawnie uoglnia. Logika indukcyjna bya jedyn, jak epikurej-czycy chcieli si zajmowa: bya w staroytnoci ich domen, jak dedukcyjna - dome-n Arystotelesa i stoikw. Byo to naturalne przy ich sensualizmie. Usiowali odnale podstaw wnioskowania indukcyjnego i dopatrzyli si jej w podobiestwie jednych rzeczy do drugich. Nazywali te indukcj wnioskowaniem wedle podobiestwa. Sdzili, e jej uoglnienia obejmuj nie tylko dostpne nam zjawiska, ale take rzeczy niedostpne, czym wywoali u sceptykw zarzut dogmatyzmu. EPIKUREIZM wypywa z dwch rde: 1) z kultu ycia i pragnienia szczcia i 2) z trzewej postawy umysu, ufajcego tylko temu, co mu bezporednio jest dane, i ope-rujcego wycznie konkretnymi wyobraeniami. Ze rde tych pochodzi zarwno hedonistyczna etyka, jak materialistyczna fizyka i Sensualistyczna teoria poznania Epi-kura. W szczeglnoci, epikureizm - to etyka, ktra uznaje jedynie dobra doczesne; czyni czowieka odpowiedzialnym za wasne szczcie i nieszczcie; uwaa spokj za najdosko-nalszy stan czowieka i owiecenie umysu za jedyny rodek przeciw zmorom mccym jego spokj, a bdcym wytworem jego wasnej gupoty; wreszcie, widzi paradoksalnie w rozumnym, cnotliwym, kulturalnym trybie ycia najlepszy rodek do osignicia egoistycznego szczcia, a w egoistycznej postawie najpewniejsz drog do szczcia ogu. Epikureizm to rwnie filozofia przyrody, ktra radykalnie wyrzeka si czynnikw nadprzyrodzonych i uznaje wszelki byt za cielesny, ciaa za zbudowane atomistycznie, zdarzenia za uwarunkowane przyczynowo, a przyczyny za dziaajce mechanicznie. SZKOA Epikurejska przetrwaa do IV wieku n.e. Ale nieznacznie tylko rozwina nauk mistrza. Epikur znalaz - w Grecji, a potem w Rzymie - wicej wyznawcw ni kontynuatorw. Ulubionym jego uczniem by Metrodor z Lampsaku. Naukowo pracowali spord czonkw szkoy - midzy innymi na polu logiki indukcyjnej - Zenon z Sydonu (okoo 100 r. p.n.e.) i ucze jego Filodem. W Rzymie liczni byli ludzie ze sfer pozanaukowych, ktrzy w epikureizmie znaleli odpowiadajcy im pogld na wiat; do nich nalea np. Horacjusz. W I w. p.n.e. epikureizm rzymski znalaz wybitnego przedstawiciela w osobie Lukrecjusza (Lucretius Carus, 95-55), ktrego poemat De rerum natura, przechowany w caoci dziki Cyceronowi, jest najpeniejszym pomnikiem staroytnego epikureizmu. WPYW I OPOZYCJA. Epikureizm zawdzicza sw szerok popularno temu, co w nim istotnie byo najoryginalniejsze: doktrynie etycznej. Epikur by po wszystkie czasy patronem hedonistw, ale nie tyle za swe subtelne pomysy, ile za oglnikowy hedonizm, a zatem nie tyle za to, co sam stworzy, ile za to, co przej od Arystypa. W dziejach za nauki najwiksze znaczenie miaa jego fizyka, cho nie bya dzieem oryginalnym; epikurejczycy byli w tej dziedzinie wiadomie tylko kontynuatorami daw-niejszych pogldw atomistycznych. Ale poczynajc od III w. p.n.e. byli jedyn szko, ktra staa na stanowisku czysto przyczynowego i mechanistycznego traktowania przy-rody. Dziki temu odegrali rol donios: byli porednikami midzy starogreck a no-woytn nauk. Zasuyli sobie na pochwa Kanta, e byli "najlepszymi filozofami przy-rody wrd mylicieli greckich".

W erze chrzecijaskiej tradycja epikureizmu zostaa zerwana. W zbyt wielkim by on przeciwiestwie do zasad chrystianizmu, aby mg znale oddwik. W wiekach rednich by synonimem ateizmu, materializmu, zaprzeczajcego istnieniu duszy niemier-telnej, mechanistycznego ujcia, negujcego wolno, i hedonizmu, odrzucajcego wszelkie ideay etyczne. Tote przez dugie wieki by traktowany jako doktryna przewrotna i gor-szca i aden myliciel nie mg si do gono przyznawa. Nie zawsze tak byo: w pocztkach ery chrzecijaskiej antagonizm ten jeszcze si nie objawi. Ujawnili go dopiero pniejsi Ojcowie Kocioa. W wiadomoci wczesnego ogu pogaskiego chrzecijanie naleeli z epikurejczykami wrcz do jednej kategorii: wrogw religii. Jedni byli wrogami religii panujcej, drudzy religii w ogle: dla prze-citnego czowieka byo to jedno i to samo. Mimo pniejszy antagonizm, w XII w. poemat Lukrecjusza zosta przeoony i pod jego wpywem niektrzy myliciele, jak Adelhard z Bath lub Wilhelm z Conches, gosili atomistyczny pogld na natur materii. By to wszake tylko epizod. Odnowienie epi-kureizmu dokonao si dopiero w epoce Odrodzenia, byo dzieem Gassendiego. Odno-wiony atomizm Epikura zapodni nowoytne przyrodoznawstwo, a sensualizm jego nie by bez wpywu na pewien odam nowoytnej teorii poznania. SCEPTYCY Ostatnim wielkim obozem filozoficznym epoki hellenistycznej by sceptycyzm. Powsta mniej wicej w tym samym czasie, co stoicyzm i epikureizm: na przeomie IV i III wieku. Nie wytworzy szkoy rwnie spoistej jak tamte, jednake nauka jego przechowywaa si i rozwijaa przez blisko pi stuleci. Sta na uboczu od innych szk i wszystkim przeciw-stawia sw doktryn, bo one budoway teorie, on za tylko krytykowa i przeczy. Scep-tycy nazywali przeciwnikw "dogmatykami", tj. filozofami "twierdzcymi", siebie za - "wstrzymujcymi si od sdu" (efektycy), i tylko "szukajcymi" (zetetycy) lub "rozpatru-jcymi" (sceptycy). Ta ostatnia nazwa przyja si i "sceptycyzmem" zowie si stanowisko zaprzeczajce moliwoci poznania prawdy. W staroytnoci zreszt stanowisko to zwane byo czciej od imienia jego twrcy "pirronizmem", a jego mniej radykalna forma, ktra rozwina si w Akademii - "akademizmem". POPRZEDNICY. Gwnymi poprzednikami sceptycyzmu byli sofici z Protagora-sem na czele: swym relatywizmem i konwencjonalizmem przygotowali sceptycyzm. So-fici oraz modsi eleaci, mistrzowie w sztuce erystycznej, byli dla sceptykw take wzorem argumentacji. Ale i inni filozofowie przez krytyczn cz swoich doktryn przygotowali sceptycyzm: Demokryt, podajcy jakoci zmysowe za subiektywne, i nawet Platon, surowy krytyk wiedzy zmysowej, dali bro w rce sceptykw. Ci zreszt dalej jeszcze usiowali przeduy swe drzewo genealogiczne, podajc za przodkw swych Heraklita i Ksenofanesa. ROZWJ. Sceptycyzm staroytny przeszed kolejno przez rne fazy i odmiany. Mia pocztkowo charakter praktyczny, tj. wystpowa nie tyle jako najprawdziwsza, ile jako najgodniejsza i najwygodniejsza postawa yciowa, sta si doktryn czysto teoretyczn; pierwotnie kwestionowa radykalnie mono jakiejkolwiek wiedzy, potem nieraz krytykowa ju tylko wiedz dotychczas zdobyt. Sceptycyzm praktyczny i radykal-ny by goszony przez pirronistw, a teoretyczny i krytyczny - zwaszcza przez akade-mikw. W dziejach staroytnego sceptycyzmu mona rozrni trzy okresy: 1. PIERWOTNY PIRRONIZM, reprezentowany przez samego Pirrona i ucznia jego Tymona, wiek III. Sceptycyzm wwczas mia charakter wybitnie praktyczny; etyka stanowia jego jdro, a dialektyka jedynie zewntrzn powok; by pod wieloma wzgldami do-ktryn analogiczn do pierwotnego stoicyzmu i epikureizmu; ale Pirron, starszy od Ze-nona i Epikura, wystpi z nauk sw wczeniej od nich i raczej on oddziaa na nich ni odwrotnie.

2. AKADEMIZM. Wanie w czasie, gdy przerwa si szereg pirroczykw, prd scep-tyczny ogarn Akademi; dziao si to w III i II w., w "redniej Akademii", ktrej naj-wybitniejszymi nauczycielami byli Arkezylaos i Karneades. 3. MODSZY PIRRONIZM, ktry znalaz zwolennikw mniej wicej w czasie, gdy scep-tycyzm wygas w Akademii. Korzystajc z pracy akademikw pniejsi sceptycy usyste-matyzowali argumentacj sceptyck. Etyczny punkt wyjcia usunli wwczas na drugi plan wobec epistemologicznej krytyki. Gwnymi przedstawicielami ich byli Ainezydem i Agrypa. Wielu zwolennikw sceptycyzmu w tym ostatnim okresie rekrutowao si spord lekarzy szkoy "empirycznej", midzy innymi Menodot i Sekstus Empiryk. Sceptycyzm, cho dochowa wiary swej zasadniczej postawie, uleg jednak w cigu rozwoju niemaej przemianie: rygorystyczny i moralistyczny sceptycyzm Pirrona znalaz po wiekach ujcie w pozytywistycznym empiryzmie. TWRCY. PIRRON y prawdopodobnie od 376 do 286; by z zawodu malarzem i w doj-rzaym dopiero wieku powici si filozofii. Na uksztatowanie si jego pogldw najwikszy wpyw miaa nauka Demokryta (by uczniem Anaksarcha z Abdery, ktry z kolei by uczniem Metrodora, ucznia Demokryta), a potem magowie i asceci indyjscy, z kt-rymi si spotka biorc udzia w wyprawie Aleksandra do Azji; w ich obojtnoci dla ycia i cierpienia ujrza najlepszy rodek do osignicia szczcia. Rozwin myl t w teorii i za-stosowa we wasnym yciu. Postawa nieczua wobec ycia, kwintesencja mdroci Wscho-du, bya obcym motywem, ktry przez Pirrona dosta si do filozofii Grekw. Po powrocie z Azji zamieszka w Elidzie i tam zaoy szko. yciem swym zasuy na cze powszechn: z uznania dla mieszkacy Elidy uwolnili filozofw od podatkw, a jego samego sceptyka - obrali najwyszym kapanem. Pism nie zostawi; uwaajc, e wiedzy zdoby nie mona, nie pisa. Sta si jakby patronem pniejszych sceptykw; przypisywali mu wasne pomysy, jak pitagorejczycy Pitagorasowi. Uczniowie bezporedni raczej naladowali jego ycie, teori za jego rozwin tylko jeden: TYMON z FLIUNTU. y rwnie 90 lat (zapewne 325-235). Ksztaci si w Megarze, ale poznawszy Pirrona pody za nim do Elidy. Pniej osiad w Atenach, gdzie otoczony szacunkiem mieszka do koca ycia. Zarabia na ycie jako nauczyciel retoryki i filozofii. By czowiekiem innego ju typu ni Pirron; jego sceptycyzm mia jakby dwojakie rdo: z jednej strony Pirronowsk rezygnacj, z drugiej za jak sarkastyczn yk, kac mu podchwytywa wszdzie fasz. W przeciwiestwie do Pirrona pisa wiele; wypowiada si zarwno w traktatach filozoficznych, jak i w tragediach, komediach i wierszach saty-rycznych. ARKEZYLAOS (315-241), scholarcha Akademii, ktry wprowadzi do niej sceptycyzm, by nieco modszym rwienikiem Tymona. By uczniem perypatetyka Teofrasta; Akade-mia i Likeion walczyy o utalentowanego filozofa. Akademia przecigna go na swoj stron, ale potem on przecign Akademi na stron Pirrona. Przedstawia inny znw typ ni powany Pirron i sarkastyczny Tymon; by typem sceptyka-wiatowca; wytworno miaa by dominujc cech jego umysu. By czowiekiem, ktry umia sobie ycie urzdzi; by mionikiem pikna, sztuki i poezji, syn jako charakter bezinteresowny i rycerski. KARNEADES by scholarcha Akademii mniej wicej w sto lat po Arkezylaosie (y midzy 214 a 129). By tym, ktry po Pirronie najwicej przyczyni si do rozbudowy sceptycyzmu. Wiele najsynniejszych argumentw sceptyckich pochodzi od niego, a w szczeglnoci krytyka dogmatyzmu religijnego. By znw innym typem: ten sceptyk tak by zajty zwalczaniem dogmatyzmu, e wedle staroytnych relacji nie mia czasu na strzyenie brody i obcinanie paznokci. Podobnie jak Pirron i Arkezylaos, nie pisa. Ale jak Pirron mia Tymona, a Arkezylaos Lakidesa, tak on mia swego Kleitomacha, ktry pisa za niego. O pniejszych sceptykach brak wiadomoci personalnych.

PISMA. Z pism sceptykw przechoway si jedynie pisma pnego przedstawiciela szkoy, Sekstusa o przezwisku Empiryk, ktry y w III wieku n. e. Dwa jego dziea, przechowane w caoci, daj jasny i systematyczny obraz staroytnego sceptycyzmu. Jedno z tych dzie, Zarysy Pirroskie, referuje w 3 ksigach w formie podrcznikowej pogldy sceptykw, zestawiajc najpierw oglne ich argumenty za niemoliwoci wiedzy w ogle, a potem kolejno za niemoliwoci wiedzy logicznej, fizykalnej i etycznej. Drugie dzieo, Przeciw matematykom, w 11 ksigach, ma tre podobn, ale form polemiczn; skada si z dwch czci, 5 ksig zwrconych jest przeciw dogmatyzmowi filozofw, a 6 ksig przeciw dogmatyzmowi uczonych specjalistw, zarwno z zakresu matematyki jak i astronomii, muzyki, gramatyki, retoryki. POGLDY. Pierwotne podoe sceptycyzmu byo praktycznej natury: Pirron zaj w filozofii postaw sceptyczn w przekonaniu, e ona jedna zapewni szczcie, zapewnia bowiem spokj, a szczcie jest w spokoju. Mianowicie sceptyk przekonawszy si, e jest niezdolny do trafnego rozstrzygania jakiejkolwiek kwestii, nie zabiera w adnej gosu i ta powcigliwo zapewnia mu spokj. Nauka Pirrona miaa dwa skadniki: etyczn doktryn spokoju i epistemologiczn doktryn sceptyck. Pierwsza decydowaa o jego zasadniczej postawie w filozofii, druga suya za argument. Pierwsza staa si powszechn wasnoci filozofii hellenistycznej, druga natomiast pozo-staa specjalnoci Pirrona i jego uczniw. Pirron stawia trzy zasadnicze pytania: 1) Jakie s wasnoci rzeczy ? 2) Jak mamy si wobec rzeczy zachowywa? 3) Jakie s nastpstwa naszego wobec nich zachowania? I odpowiada: 1) Nie wiemy, jakie s wasnoci rzeczy. 2) Wobec tego musimy si powstrzymywa od sdw o nich. 3) To powstrzymanie da spokj i szczcie. Dla Pirrona najistotniejsza bya teza ostatnia, ale nastpcy jego przerzucili punkt cikoci na tez pierwsz. W niej bowiem spoczywao uzasadnienie caej doktryny i w niej te tkwia ory-ginalno sceptycyzmu, nie za w kwietystycznym eudajmonizmie, ktry by w duchu czasu i do ktrego skaniay si rwnie inne szkoy, zwaszcza epikurejczycy. Odrbnym zadaniem, jakie stao przed sceptykami, bya tedy krytyka ludzkiej wiedzy, wykazanie, e w adnym dziale i w adnej postaci nie jest ona moliwa. Odpowiednio do tego zadania wytworzyli w sobie swoist postaw umysu, krytyczn, negatywn, destrukcyjn, i sta-rali si "zdolno sceptyczn" kultywowa w sobie. I z powcigliwej postawy Pirrona przeszli do zaczepnej. Odrzucali wszystkie sdy naukowe, wszystkie bowiem s niepewne. Tylko sdw o zjawiskach nie myleli kwestionowa; e np. jem teraz co sodkiego lub sysz jaki dwik, to nie jest wtpliwe. Ale nauka, a take i potoczne nasze sdy dotycz nie zjawisk, lecz ich realnego podoa, tego, co jest tych zjawisk przyczyn. Mid nie jest tym samym, co odczuwanie przeze mnie sodyczy. Znajc tylko wasny stan, nie sposb ze wnosi nic o podobiestwie jego z rzecz, tak jak znajc tylko portret, nie sposb wiedzie, czy jest podobny. Przyczyny zjawisk, w przeciwiestwie do samych zjawisk, s nam nieznane, a przeto sdy o nich s zawsze niepewne. Stanowisko swe sceptycy staroytni uzasadniali nie przez psychologiczn analiz umysu ludzkiego, ktra by wykazaa niezdolno jego do poznania, lecz przez logiczn analiz twierdze. Ogln ich dyrektyw byo wykazanie wobec kadego danego twier-dzenia, e nie wicej ma pewnoci od twierdzenia z nim sprzecznego. Std hasem ich byo: "nie wicej". Wynikiem ich krytyki, w najoglniejszym sformuowaniu, bya izostenia, czyli "rwnosilno sdw": aden sd nie jest logicznie silniejszy, czyli pewniejszy od innych. Metoda ich rozumowania polegaa na tym, e chcc potpi jakie twierdzenie przeciwstawiali mu inne, sprzeczne z nim, a "rwnie mocne". Poza t ogln metod pniejsi sceptycy wypracowali do zbijania twierdze pewne specjalne stae argumenty, ktre nazywali "tropami", czyli spo-sobami. Argumenty te sprowadzili niekiedy do dwch ("dwa tropy", sformuowane moe przez Menodota): wszelkie twierdzenie, jeli ma by pewne, to jest nim bd bezpored-nio, bd porednio, ale I) bezporedniej pewnoci nie ma wobec rozbienoci i wzgld-noci pogldw, a II) poredniej nie ma wobec braku bezporednio pewnych twierdze, ktre mogyby suy za przesanki dowodu.

Kady z tych tropw sceptycy rozwijali szczegowo: I) bezporedniej pewnoci nie-podobna zyska ani A) przez postrzeenia, ani B) przez pojcia, a II) poredniej ani A) przez dedukcj, ani B) przez indukcj, ani C) przez zastosowanie kryteriw. I. A) ARGUMENTY PRZECIW MONOCI POZNAWANIA RZECZY PRZEZ ZMYSY zestawi Ainezydem w swych klasycznych 10 tropach. 1) Te same rzeczy s rnie postrzegane przez rne gatunki istot. Czowiek inaczej postrzega ni zwierzta, bo ma inne narzdy, inaczej zbudowane oko, ucho, jzyk, skr. I niepodobna rozstrzygn, czyje postrzeenie jest trafne, czyje odpowiada postrzeganej rzeczy; a nie ma powodu dawa pierwszestwa czowiekowi. 2) Te same rzeczy s rnie postrzegane przez rnych ludzi. Te nie ma powodu, by jednemu dawa racj przed drugim. 3) Te same rzeczy s rnie postrzegane przez rne narzdy zmysowe. Jeden i ten sam czowiek postrzega rzecz zupenie inaczej, zalenie od tego, jakim postrzega zmysem; a nie ma powodu, by jednemu zmysowi przyznawa racj raczej ni drugiemu. 4) Te same rzeczy s rnie postrzegane, zalenie od subiektywnych warunkw postrzegajcego. Przez to nawet jeden i ten sam zmys postrzega jedn i t sam rzecz w odmienny sposb: choremu na taczk mid wydaje si gorzki: temu, gdy wyzdrowieje, wyda si sodki. 5) Ta sama rzecz jest rnie postrzegana w zalenoci od jej pooenia i odle-goci od postrzegajcego. Wioso w powietrzu trzymane jest proste, a na p zanurzone w wodzie zdaje si zaamane; wiea z daleka wyglda okrga, z bliska wieloboczna, kady w ogle przedmiot musimy oglda z jakiej odlegoci, w jakim otoczeniu, a z kadej odlegoci i w kadym otoczeniu przedstawia si inaczej, nie ma za powodu przypuszcza, e ta a nie inna odlego, to a nie inne otoczenie daje prawdziwy obraz rzeczy. 6) Rzeczy s postrzegane nie bezporednio, lecz przez rodowisko, znajdujce si midzy nimi a po-strzegajcym, a zatem adna rzecz nie moe by postrzegana w czystoci. 7) Te same rzeczy wywouj rne postrzeenia w zalenoci od tego, w jakiej wystpuj iloci i w ja-kim ukadzie: bo piasek w maej iloci jest szorstki, a w wikszej mikki. 8) Wszelkie postrzeenia s wzgldne i zalene od natury postrzegajcego i od warunkw, w jakich si znajduje rzecz postrzegana. 9) Rzeczy s postrzegane inaczej w zalenoci od tego, czy ju przedtem i jak czsto przedtem byy postrzegane. 10) Sd czowieka o rzeczach jest zaleny od jego wychowania, obyczajw, wiary i przekona. Tropy te daj si sprowadzi, i przez pniejszych sceptykw byy sprowadzane, do jednego: wzgldnoci spostrzee. Nerw rozumowania jest wszdzie ten sam: spostrzeeniom nie mona zaufa, skoro postrzeenia tej samej rzeczy s midzy sob rne i nie ma racji, dla ktrej miaoby si ufa jednemu postrzeeniu raczej ni innemu; postrzeenia za s rne dlatego, e s wzgldne i zalene od warunkw zarwno podmiotowych (tropy 1 - 4), jak i przedmiotowych (5-9). B) PRZECIW MONOCI POZNAWANIA RZECZY PRZEZ POJCIA przemawia znw inny argument. Przedmiotem, ktry mamy poznawa przez pojcie, jest gatunek. Gatunek za albo obejmuje wszystkie podpadajce pode jednostki, albo ich nie obejmuje. Ostat-nie przypuszczenie jest niemoliwe do przyjcia, bo gdyby nie obejmowa, nie byby ga-tunkiem. Ale i pierwsze jest niemoliwe, obejmujc bowiem wszystkie jednostki, musiaby posiada wasnoci ich wszystkich : np. drzewo musiaoby by zarazem platanem i kaszta-nem, posiada zarazem igy i licie, zarazem licie okrge i licie kanciaste. A skoro kade drzewo naley do gatunku drzew, to kade musiaoby posiada wszystkie wasnoci ga-tunku, wic wasnoci niezgodne i sprzeczne ze sob. Zatem gatunek jest czym sprzecz-nym i przeto nieistniejcym. Wic aden przedmiot nie odpowiada pojciom i nic przez pojcia nie poznajemy. A zatem metoda poznawania przy pomocy poj, goszona przez wikszo filozofw, w szczeglnoci przez Sokratesa, Platona, Arystotelesa, musi by odrzucona. II. adna te metoda poredniego uzasadniania twierdze nie jest trafna - ani de-dukcyjna, ani indukcyjna. A) DEDUKCJ zwalczaj niektre z tropw Agrypy. Tropw tych jest pi. 1) Roz-bieno pogldw.

2) Nieskoczono dowodu. 3) Wzgldno spostrzee. 4) Posugiwanie si nie dowiedzionymi przesankami. Bdne koo w dowodzeniu Wykaz ten, sformuowany pniej ni wykaz Ainezydema, obejmuje w mniejszej iloci tropw wikszy materia ni tamten. Tu trop pierwszy odpowiada ostatniemu u Aine-zydema, a trop trzeci jego pozostaym dziewiciu. Trzy pozostae, nie majce odpowied-nika w wykazie Ainezydema, zwrcone s przeciw moliwoci dedukcji i dowodu. Drugi i czwarty tworz dylemat. Szukajc dla nastpstw racji albo przy jakim twierdzeniu przerywam dalsze uzasadnienie, a wtedy opierani cae dowodzenie na nieuzasadnionej przesance (4. trop), albo nie przerywam, ale wtedy musz dowodzi w nieskoczono, a adna nieskoczono nie da si urzeczywistni (2. trop). Ale nie do tego: ponadto, wedle tropu pitego, w kadym dowodzie popeniamy bdne koo, gdy konkluzja zawsze jest zawarta w przesance: std, e wszyscy ludzie s miertelni, wnosimy, e Dion jest miertelny, ale w twierdzeniu, e wszyscy ludzie s miertelni, ju zawarlimy twierdzenie, e Dion jest miertelny. Zarzuty te nie kwestionuj stosunku wynikania midzy przesank a konkluzj, lecz dotycz samych przesanek, ktre nigdy nie s takie, aby mona byo oprze na nich rozumowanie ; zwrcone s specjalnie przeciw Arystotelesowskiej nauce o bezpored-nio pewnych przesankach. B) PRZECIW INDUKCJI argumentacja sceptykw bya taka: Indukcja jest bd zupena, bd niezupena. Ale zupena jest niemoliwa (bo jest zadaniem nieskoczonym, a przeto niewykonalnym), niezupena za jest nic nie warta (bo nie uwzgldniony przez ni wy-padek moe obali jej wyniki). C) Zatem nie moemy wiedzy zdoby ani bezporednio, ani porednio, ani przez zmysy, ani przez pojcia, ani przez dedukcj, ani przez indukcj. Skazani jestemy tylko na mnogo istniejcych twierdze, sprzeczajcych si midzy sob, a niezdolni wybra z nich te, ktre s prawdziwe. adne bowiem twierdzenia nie s same przez si pewne; nie ma wewntrznych cech, ktre by wyrniay prawdziwe przekonanie od faszywego. (To skierowane byo przede wszystkim przeciw stoikom i ich kataleptycznym przedstawieniom). A take nie ma zewntrznych kry-teriw, ktre byyby miar ich prawdziwoci. Nauka o kryteriach, ktr rozwina hellenistyczna teoria poznania, trafia wedle sceptykw na niezwyke trudnoci. 1. Dla kryterium musi by przeprowadzony dowd, e jest ono prawdziwe. Ale do-wodzc jego prawdziwoci albo posugujemy si nim samym, a wtedy popeniamy bd-ne koo; albo te posugujemy si innym kryterium, ktrego z kolei bdziemy musieli dowie, i tak w nieskoczono, wtedy za popenimy bd dowodzenia w nieskoczo-no. 2. Istnieje rozbieno pogldw w sprawie kryterium, kada szkoa wysuwa inne - a brak kryterium dla rozstrzygnicia midzy nimi. I trzeba by rozstrzygn: kto ma by sdzi, jak wadz umysu ma sdzi i wedle jakiej normy? Tymczasem brak sposobu, by te kwestie rozstrzygn. III. Nie zadowalajc si oglnym obaleniem monoci poznania sceptycy starali si ponadto obali szczegowe teorie i twierdzenia, zarwno teologiczne jak przyrod-nicze, matematyczne i etyczne. 1. We wszystkich kwestiach teologicznych panuje rozbieno zda. Z dogma-tycznych teologw jedni uwaaj bstwo za cielesne, inni za bezcielesne, jedni za immanentne wiatu, drudzy - za transcendentne; a niepodobna rozstrzygn midzy tymi pogldami. Nastpnie, pojcie bstwa jest pene sprzecznoci. Jeli bstwo jest doskonae, to jest nieograniczone, jeli nieograniczone, to nieruchome, jeli nieruchome, to bezduszne, a jeli bezduszne, to - niedoskonae. Jeli jest doskonae, to musi posiada wszystkie cnoty, a niektre cnoty (np. znoszenie cierpie) s objawem niedoskonaoci (bo niedo-skonaoci jest ulega cierpieniom). Specjalne trudnoci zawiera pojcie boskiej Opatrz-noci. Jeliby Opatrzno miaa czuwa tylko nad niektrymi istotami, to byaby niespra-wiedliwoci, wic moliwa jest tylko nad wszystkimi. Tak powszechn opatrzno bstwo roztacza albo chce i moe, albo moe, a nie chce, albo chce, a nie moe, albo nie chce i nie moe. Trzy ostatnie moliwoci s niezgodne z natur bosk, a pierwsza niezgodna z faktami, mianowicie z faktem istnienia za.

Wszystkie dowody istnienia bstwa (przez zgod powszechn, przez harmoni wiata, przez wskazanie konsekwencji rzekomo absurdalnych, np. e istniaaby wiara w Boga bez istnienia Boga) s niedostateczne. Niemniej sceptycy nie twierdzili, e bstwa nie ma: bo dowody za nieistnieniem bstwa s rwnie niedostateczne, jak za jego istnieniem. Pozostawao wic tylko jedno w rzeczach istnienia, a tak samo i wasnoci bstwa: przy-zna, e nic o tym naprawd nie wiemy, i powstrzyma si od sdu. 2. Zasadnicze pojcia przyrodnicze s nie mniej sprzeczne od teologicznych. Co do materii, to istnieje ogromna rozbieno w pogldach na jej natur; uznanie wszystkich tych pogldw za suszne prowadzi do absurdu, uznanie za tylko niektrych zakada posikowanie si kryterium, a przeto prowadzi bd do bdnego koa, bd do niesko-czonoci w dowodzie. Pojcie przyczyny, ktrym najwicej posuguj si przyrodnicy, jest pojciem sprzecznym. Daje si ona poj tylko w jeden z trzech sposobw: bd jako wspczesna ze skut-kiem, bd wczeniejsza ode, bd pniejsza. Nie moe za by wspczesna, bo nie mona wytwarza czego, co ju istnieje; nie moe by wczeniejsza, bo w takim razie nie byoby adnej cznoci midzy przyczyn a skutkiem: nie byoby skutku, pki istnieje przyczyna, i nie byoby przyczyny, gdy istnieje skutek; tym bardziej za przyczyna nie moe by pniejsza, gdy byby to jeszcze wikszy absurd. Jeli za nie jest moliwy aden z tych trzech wypadkw, to niemoliwe jest istnienie przyczyn. - W podobny sposb sceptycy usiowali wykaza, e niemoliwa jest przyczyna ani cielesna, ani nie cielesna, ani ruchoma, ani nieruchoma, ani dziaajca samodzielnie, ani wesp z innymi. Przeto przyczyna jest czym, o czym mylimy i mwimy, a o czym w rzeczywistoci nic nie wiemy. Z drugiej znw strony zaprzeczanie, jakoby w przyrodzie dziaay przyczyny, rwnie prowadzi do absurdalnych konsekwencji. Nic wic tu ani twierdzi, ani przeczy nie mona. Podobne trudnoci sceptycy znajdowali zarwno w przyjciu, jak i w odrzuceniu i innych naczelnych zasad przyrodoznawstwa, dotyczcych r uch u, czasu, przestrzeni. 3. Rozwaania matematykw s rwnie niepewne, a ich pojcia rwnie pene sprzecz-noci. Sprzeczny jest np. punkt nie rozcigy, sprzeczna jest linia jako mnogo punktw, linia jako wielko pozbawiona szerokoci, paszczyzna jako pozbawiona gbi. 4. Sceptycyzm etyczny opiera si na analogicznych argumentach. Najpierw na roz-bienoci panujcej zarwno w obyczajach moralnych, jak i w teoriach etycznych; nie ma nic takiego, co by przez wszystkich byo uznane za dobro. Nastpnie, nikt nie wie, co to jest dobro, nikt nie umie go zdefiniowa; definicje, jakie bywaj dawane, bd wcale nie dotycz dobra, lecz tylko rzeczy z nim zwizanych (np. gdy definiuje si je jako po-ytek), bd s tak oglnikowe (np. gdy okrela si je jako szczcie), e daj si interpre-towa, jak si komu podoba. Wreszcie nie ma nic takiego, co by z natury byo dobre, tak jak s np. rzeczy z natury gorce lub zimne; bo np. ogie zawsze i wszystkich grzeje, a nieg zawsze i wszystkich zibi, adne za z tzw. dbr nie daje zawsze i wszdzie poczucia dobra. Ostatecznie dobro, a take i zo, jest tak samo niepoznawalne jak Bg, przyroda czy figury matematyczne, kady ma o nim inne mniemanie, a jedynie suszn wobec niego postaw jest powstrzyma si od sdu. Dotyczy to zreszt, podobnie jak w wiedzy teore-tycznej, rzeczy, a nie zjawisk: jest wtpliwe, czy dana rzecz jest dobra, ale niewtpliwe, czy j za dobr uwaam. Trzeba wszake jako y i z innymi wspy; sceptycy nie uznawali adnych zasad poznania, ale musieli mie i mieli pewne zasady ycia: mianowicie, kierowali si tym, do czego kadego skaniaj naturalne popdy i obyczaje. W yciu praktycznym nie po-trzeba pewnoci, wystarcza rozsdne prawdopodobiestwo. W duchu takiego probabilizmu poszed rozwj sceptycyzmu akademickiego, a take pniejszego pirronizmu; probabilizm obj pniej i teori. Karneades twierdzi, e wpraw-dzie adne sdy nie s pewne, ale nie w rwnej mierze s niepewne. S stopnie prawdopo-dobiestwa: 1) sdy tylko prawdopodobne, 2) prawdopodobne i niezaprzeczone, 3) praw-dopodobne, niezaprzeczone i sprawdzone. I mniema, e niekoniecznie naley powstrzy-mywa si od sdu, e mona

wypowiada sdy, skoro s prawdopodobne. Przez to cha-rakter nauki sceptykw uleg zmianie: stracia swj radykalizm i zbliya si do zdrowego rozsdku. ZNACZENIE SCEPTYCYZMU. Cho zadania, jakie stawiali sobie sceptycy, byy negatywne chodzio im nie o ustalenie prawdy, lecz o obalenie faszu i ujawnienie niepewnoci sdw ludzkich - jednake znaczenie ich dziejowe byo pozytywne i do-niose. Wyrugowali wiele dowolnoci i bdw w przyjtych pogldach filozoficznych; zuytkowali i usystematyzowali wszystko, co byo krytyczn myl w Grecji, znakomicie to jeszcze pomnoywszy. Byli "teoretycznym sumieniem" swej epoki, podnieli poziom wymaga stawianych dowodowi i w ogle nauce. Rozwijajc przez par wiekw ze skru-pulatn systematycznoci swe stanowisko, stworzyli prawdziw skarbnic pomysw i argumentw sceptyckich, z ktrej czerpay pniejsze epoki. OPOZYCJA skierowana przeciwko sceptycyzmowi, wobec trudnoci atakowania wprost, zwalczaa go przewanie drog okln. 1) Usiowaa wykaza niepodobiestwo utrzymania si konsekwentnego na stanowisku sceptycyzmu: ycie sceptyka nie jest i nie moe by w zgodzie z jego teori. 2) Zarzucaa sceptykom posugiwanie si ukrytymi, dogmatycznymi zaoeniami, bez ktrych argumentacja ich traci si. 3) Wypominaa zgubne rzekomo skutki moralne sceptycyzmu. WPYW PIRRONIZMU. Wyszed on w staroytnoci poza wasn szko i od-dziaa na niektre inne. Oprcz Akademii w jej "rednim okresie" (III i II w. p. n. e.) pod wpywem jego bya "empiryczna szkoa" lekarzy, ktrzy stosowali w medycynie za-sadnicz myl sceptykw: uwaali, e przyczyny chorb s niepoznawalne, i przeto ogra-niczali si do rejestrowania symptomatw chorobowych. Sceptycyzm staroytny by szczytem rozwoju sceptycyzmu; pniejsze czasy korzy-stay ze uzupeniajc go jedynie w szczegach i nigdy ju potem tak zdecydowany i zu-peny sceptycyzm nie znajdowa zwolennikw. W redniowieczu sceptycyzm wyst-powa tylko jako doktryna pomocnicza, na usugach dogmatycznej myli; aby wzmocni wiar, niektrzy scholastycy sceptycznie poniali wiedz. Autentyczny sceptycyzm zosta odnowiony w czasach nowoytnych, w epoce Odrodzenia, zwaszcza we Francji XVI w., przez kongenialnego staroytnym sceptykom Montaigne'a. Odtd sceptycyzm mia we wszystkich stuleciach zwolennikw (np. Huet w XVII w., Bayle w pocztku XVIII, Schulze w kocu XVIII w.), wszelako byli to odosobnieni myliciele i nigdy ju nie wytworzy si liczniejszy i wpywowy obz sceptykw. Z zasobw sceptycyzmu staroytnego korzystali zreszt w nowych czasach nie tylko zwolennicy sceptycyzmu, ale i krytycyzmu: Kartezjusz, Hume czy Mili odnowili rozumo-wania i argumenty sceptykw, ale nie wycignli z nich tak skrajnych konsekwencji jak oni.

KONIEC FILOZOFII HELLENISTYCZNEJ 1. EKLEKTYZM. W tym okresie filozoficznego wielowadztwa musiay powsta i po-wstaway denia do uzgodnienia zwalczajcych si doktryn i utworzenia doktryny kompro-misowej. Gdy przez szereg pokole zwycistwo filozoficzne nie przechylao si na stron adnej ze szk, coraz liczniejsi stawali si ci, co sporne kwestie chcieli rozwiza eklektycznie. Sceptycyzm zbyt by od innych szk odrbny, aby mona byo go z nimi uzgodni. Epikureizm tak samo. Natomiast trzy inne szkoy mogy myle o porozumieniu. Arystotelizm, zasadniczo unikajcy kracowych rozwiza, by wzorem kompromisowego sta-nowiska w filozofii; szkoa Arystotelesa podlegaa staym wahaniom, ktre zbliay j to do materialistycznych, to do idealistycznych przeciwnikw. Programowy za eklektyzm rozwiny dwie szkoy: Stoa i Akademia. Eklektyczna bya "rednia szkoa" stoikw, zainicjowana przez Panaitiosa i Poseidoniosa, ktrzy, ograniczywszy stoicki monizm i rygoryzm, zbliyli doktryn szkoy do Pla-toskiej i

perypatetyckiej. Prd ten panowa wrd stoikw mniej wicej od poowy II w. do poowy I w. p. n. e. W tym samym czasie, ale jeszcze silniej eklektyzm opanowa Akademi. Filon z Laryssy (ok. 160-80) by pierwszym, ktry odstpi od panujcego przed nim w Akademii sceptycyzmu i przej si ide uzgodnienia zwalczajcych si dok-tryn. Dalej jeszcze poszed w tym kierunku Antiochos z Askalonu (zm. 68 p. n. e.): dla niego platonizm, arystotelizm i stoicyzm byy spadkobiercami tej samej nauki Sokratesa i rniy si tylko w sformuowaniu, nie w rzeczy. Za podstaw swych pogldw bra filozofi stoick, ale w etyce obok dbr moralnych uwzgldnia cielesne, a w metafizyce obok czynnikw materialnych - duchowe. Jeden z uczniw jego, Potamon, usiowa nawet zaoy specjaln szko eklektyczn. Szczeglniej podatnym gruntem dla eklektyzmu okaza si Rzym. W tym rodowisku filozoficznie nietwrczym filozofowie, nie umiejc tworzy idei nowych, zestawiali stare. Rzym wytworzy nieporwnanych mistrzw eklektyzmu: sawnego Yarrona i jeszcze sawniejszego Cycerona. M. Tullius Cicero (106-43) sucha za modu epikurejczyka Fajdrosa, akademika Filona i stoika Diodotosa, potem uczy si jeszcze od epikurejczyka Zenona, akademika-eklektyka Antiochosa z Askalonu i od platonizujcego stoika Poseidoniosa. A teorie, jakie uznawa, byy rwnie rnorodne, jak jego mistrzowie; zrcznie czy teorie pocho-dzce z wszystkich szk filozoficznych. W latach mskich swego ruchliwego ycia nie zajmowa si filozofi; uprawia j jedynie za modu i w staroci. Liczne jego pisma filo-zoficzne pochodz prawie wycznie z trzech ostatnich lat ycia. Wszystkie s oparte na rdach greckich, na ktre zreszt sam otwarcie wskazywa. Wic: w De finibus bonomrn et malorum korzysta z Antiochosa i wspczesnych sobie stoikw i epikurejczykw; w Tusculanae disputationes, traktujcych o warunkach szczcia z Panaitiosa, Poseido-niosa, Antiochosa, Chryzypa; w De natura deorum - z Fajdrosa, Kleitomacha, Karnea-desa i in.; De republica byo naladownictwem Platona, a ponadto w treci korzystao z Panaitiosa i Poseidoniosa; Laelius sive de amicitia czerpa z Teofrasta przez porednictwo stoikw, itd., itd. Cyceron nie by nigdzie twrczym filozofem, wszdzie by wyrazicielem eklektycznego ducha, panujcego na schyku staroytnoci. Poniewa za rda, z ktrych korzysta, przewanie zginy, przeto on sam sta si niezastpionym rdem. 2. FILOZOFIA w RZYMIE. W pniejszej fazie hellenizmu Ateny, upadszy politycznie, straciy swe naukowe znaczenie. Wytworzyy si nowe orodki, a w nich nowy styl naukowy. Gwne orodki byy dwa: Rzym i Aleksandria. Kady za z tych orodkw mia styl odrbny: utylitarny i dyletancki stosunek do filozofii cechowa Rzym, erudycja za bya stylem Aleksandrii. Dugotrwaa bya niech Rzymian do filozofii. Jeszcze w latach 173, 161, 155, na wniosek Rzymianina starej daty, Katona Starszego, rozporzdzenia Senatu wydaliy z Rzymu filozofw razem z retorami. Ale w kocu II w. p. n. e. stosunki zmieniy si. Modzie rzymska zacza jedzi do orodkw nauki greckiej, aby tam sucha wykadw filozoficz-nych. Niebawem szkoy filozoficzne osiedliy si w Rzymie. Wytworzya si moda na filo-zofi : ludzie zamoni trzymali w swych domach filozofw i za rozrywk uwaali przysuchi-wanie si dysputom; jedni czynili to z zamiowania, inni, jakim to wypomina Tacyt, z prnoci. Najpodatniejszy grunt znalaza w Rzymie szkoa stoicka; jej rygoryzm odpo-wiada starorzymskiej cnocie. W okresie cesarstwa wielu zwolennikw zacz znajdowa epikureizm, a take sceptycyzm w swej umiarkowanej akademickiej postaci, ktr Cyceron sawi jako "najskromniejszy, najkonsekwentniejszy i najelegantszy sposb filozofowania". Kady bez maa wiaty Rzymianin nalea do jakiej szkoy lub przynajmniej by jej sympatykiem. I nie mogo by inaczej: bo by wyksztaconym znaczyo wwczas by filozofem, a by filozofem znaczyo nalee do jednej ze szk filozoficznych. Wic Scipio Modszy i Modszy Katon byli stoikami, a tak samo Stilo - filolog, Strabon - geograf, Scaevola - twrca jurysprudencji. Horacy zalicza siebie do szkoy Epikura, ktrej rwnie bliscy byli Wergiliusz i Owidiusz. Kasjusz, morderca Cezara, by epikurej-czykiem. Brutus by akademikiem, a w etyce hodowa stoicyzmowi. Triumwir Crassus by perypatetykiem. Zainteresowanie filozofi wzmogo si jeszcze za cezarw. Sami cezarowie filozofowali: August

napisa Zacht do filozofii, Trajan, Hadrian, Anto-ninus Pius zajmowali si filozofi, Marek Aureliusz by jednym z najwybitniejszych stoikw. Ale caa ta rzymska filozofia bya przesiknita dyletantyzmem. Wszyscy byli filozofami, a nikt w Rzymie filozofii naprzd nie posun. Ci nawet, co uprawiali j najpowaniej, czynili to nie dla samej wiedzy, ale dla jej spodziewanych owocw: szczcia i cnoty. Rzymscy filozofowie nie wydali nowej szkoy, wypowiadali si tylko za t lub inn szko. Tote filozofia tego okresu pozostaa w swych podstawach grecka. 3. NAUKA w ALEKSANDRII. Aleksandria, zaoona w drugiej poowie IV w., staa si ju w III w. nie tylko stolic pastwa diadochw, ale i wyspecjalizowanych bada nauko-wych. Badania takie byy prowadzone i gdzie indziej, zwaszcza na Sycylii, gdzie przecho-waa si matematyczna tradycja pitagorejska; tam wielki Archimedes (zm. 212) stworzy podstawy mechaniki, a jednoczenie Arystarch z Samosu, rodak Pitagorasa, doszed w astronomii do hipotezy heliocentrycznej. Ale niebawem praca naukowa skoncentrowaa si w Aleksandrii. Nastpi niejako podzia pucizny Arystotelesa: filozofia zostaa przy Atenach, nauka specjalna przy Aleksandrii. Mniejsze orodki szy bd w ateskim, bd w aleksandryjskim kierunku: Pergamon chcia rywalizowa z Aleksandri, Rodos za, a potem Rzym pielgnoway raczej filozofi ateskiego typu. Stosunki w Aleksandrii podobne byy do wspczesnych nam stosunkw w Ameryce ze wzgldu na nieograniczone wprost rodki, jakimi dysponowaa nauka. "Muzeum" aleksandryjskie byo olbrzymim instytutem naukowym, utrzymujcym na koszt pastwa rzesze uczonych, zawierajcym wspania bibliotek, zbiory zoologiczne, ogrody bota-niczne, obserwatoria astronomiczne. Tam (po 300 r.) pracowa najsynniejszy matematyk staroytnoci Euklides, twrca Elementw geometrii, harmonii, optyki i katoptryki; tam y rwnie Apoloniusz, autor traktatu o ciciach stokowych. Tam najsynniejszy astronom staroytny, Ptolemeusz, wytworzy teori astronomiczn, ktra panowaa a po Kopernika, i napisa geografi, uywan w Europie a po nowe czasy. Tam pracowa wybitny geograf Eratostenes. Przez aleksandryjskich uczonych staroytno oswoia si z kulistym ksztatem Ziemi, zrozumiaa mechanizm faz Ksiyca, poznaa wikszo poj, ktrymi i dzi operuje kosmografia. A jednoczenie pielgnowano w Aleksandrii nauki humanistyczne. Zaoono podstawy naukowe dla filozofii i historii literatury. Biblioteka w Aleksandrii osigna w pocztku naszej ery liczb 700 000 tomw. Uczono aleksandryjska nabraa specjalnie erudycyjnego, antykwarskiego charakteru. Trzeba byo czeka a do XIX w., aby powtrzy si podobny kult i nagromadzenie erudycji. Historyczne studia aleksandryjskich uczonych obejmoway rwnie i dzieje filozofii. Natomiast z sam filozofi nauka bya w stosunku tak lunym, jak nigdy dotd. Filozofia w Aleksandrii zacza rozwija si dopiero w nastpnym okresie, zaczynajc od I w. n. e. Zgodnie z duchem owego czasu, bya to religijna metafizyka, a odpowiednio do sytuacji geograficznej Aleksandrii zawieraa poczenie myli Wschodu i Zachodu. ZESTAWIENIA ZAGADNIENIA OKRESU HELLENISTYCZNEGO Zagadnienia naczelne i szczeglnie charakterystyczne dla epoki byy trzy. W fizyce: co jest ukryt przyczyn zjawisk? W logice: co stanowi kryterium prawdy? W etyce: co daje szczcie? Tym trzem byy podporzdkowane wszystkie inne. Fundamenty nowych szk zostay zaoone w najbliszym czasie po Platonie i Arysto-telesie. Szkoy te staray si rozwiza te same prawie zagadnienia, co oni; tyle tylko, e zasb zagadnie zosta zwikszony (wyrane to zwaszcza u sceptykw). Rozrost zagadnie objawi si gwnie w dziedzinie etyki. A zagadnienia te rniy si zasadniczo od tych, ktre potem przyniosa epoka chrzecijaska. Zasadnicz cech etyki staroytnych stano-wio to, e dla niej dobrem najwyszym

i celem byo szczcie; midzy dobrem a szczciem nie byo przeciwiestwa ani nawet rozdziau. Std wynikay wane konsekwencje: nie byo w ich etyce ani nakazu, ani obowizku, w cisym sw tych znaczeniu. Dawaa nie nakazy, lecz rady, jak osign szczcie; bya "optatywna", jak j nazwa Brochard, nie impera-tywna. Podawaa wykazy cnt, ale nie wykazy obowizkw. Nie znaa grzechu, lecz tylko bd. Nie znaa te pojcia zasugi i winy. POJCIA I TERMINY Poj i terminw przybyo najwicej w dziedzinie teorii poznania i etyki. Inicjatywa w tworzeniu nowych terminw wysza w najwikszej iloci wypadkw od stoikw. W teorii poznania teraz dopiero znaleziono nazwy dla najbardziej zasadniczych poj, jak np. dla przeciwiestwa podmiotu i przedmiotu, teraz dopiero ustalono termin dla wiadomoci, samowiedzy, wraenia, oczywistoci, aktu uznania, sdu spostrze-gawczego; zostay ustalone techniczne nazwy dla pojcia i dla kry-terium. Weszy w uycie sceptyckie terminy, jak "sceptyk", "dogmatyk", "nierozstrzyganie kwestii" i in. Niektre terminy miay rne znaczenia w zalenoci od szkoy; u stoikw oznaczaa pojcie wsplne, a u epikurej-czykw - wyobraenie odtwrcze. Liczne te byy nowe a podstawowe pojcia etyczne: postp, rzecz moralnie obojtna, moralna intencja i wiele innych. Uderzajce jest, e klasyczna grecka filozofia - Platona i Arystotelesa - obchodzia si bez tych wszystkich poj. Na okres ten przypado utworzenie terminologii aciskiej, tak wanej dla nastp-nych tysicleci. Bya ona prawie wycznie przekadem terminologii greckiej, czsto wprost przejmowaa z niej terminy, jak dialecticus czy historia. Teraz powstay owe: forma, materia, experientia, elementu, inductio, individuum, intellectus, intellegibilis, ratio i rationalis, generalis, innatus i tysice innych, ktre przeszy nie tylko do aciny, ale do wszystkich prawie kulturalnych jzykw nowoytnych Europy. Formowanie terminw nie poszo od razu atwo; szukano odpowiednikw i wahano si: ovala bya tumaczona zarwno substantia jak i essentia, aro/ua (atomy) - zarwno principia i semina rerum jak minima naturae, corpuscula, prima corpora, elementu itp. BILANS OKRESU Wykaz trwaych zdobyczy filozoficznych tego okresu jest skromniejszy ni poprzedniego. Jednake i ten okres wyda klasyczne sformuowania pewnych stanowisk, zwaszcza etycz-nych: w filozofii stoickiej i epikurejskiej. A take rozwin pewn ilo teorii niezalenych od zajmowanego stanowiska. Do nich naleaa logika zda rozwinita przez stoikw, ich kryteria prawdy i teoria wartoci moralnych, systematyka przyjemnoci przeprowadzona przez epikurejczykw oraz analizy poznania przeprowadzone przez pirroczykw, zacho-wujce sw wano niezalenie od wyciganych z nich wnioskw sceptycznych. CHRONOLOGIA Okres hellenistyczny trwa w filozofii dugo, przetrwa wiele pokole. Najwaniejsze byo pierwsze pokolenie okresu, ktre przyszo zaraz po Arystotelesie i kwito okoo 300r.: naleeli do zaoyciele wszystkich szk hellenistycznych, Zenon, Epikur i Pirron; nalea do take Teofrast, scholarcha w Likeionie; jedna tylko Akademia nie miaa wwczas wybitniejszego przedstawiciela. W tym pokoleniu y te wielki uczony Euklides i rozkwitaa ju nauka aleksandryjska. Drugie pokolenie, okoo 270 r., wydao Kleantesa stoika, Tymona sceptyka, Stratona perypatetyka, Arkezylaosa sceptycznego akademika, a uczeni szczycili si Arystarchem z Samosu. W trzecim pokoleniu twrczo filozoficzna zacza wygasa, jeden tylko Chryzyp ze szkoy stoickiej by twrczym mylicielem; potem nie wystpuje ju adne wybitne na-zwisko w filozofii (cho byy to czasy Archimedesa), a koo poowy II w. ukazay si wydatniejsze postacie Karneadesa i Panaitiosa. W tym pokoleniu objawi si przyrost energii filozoficznej, ktra wyadowaa si bd w sceptycyzmie, bd w eklektyzmie. Eklektyczne byo te nastpne pokolenie (przynajmniej szste po Arystotelesie), do ktrego, koo 100 r., naleeli Poseidonios stoik i Filon z Laryssy, scholarcha Akademii. Potem yli wspczenie w pierwszej poowie I w. p. n. e. Lukrecjusz epikurejczyk, Cyceron i uczony arystotelik Andronikos z Rodosu; byo to pokolenie ludzi bardzo do filozofii zapalonych, ale mao twrczych.

Nastpna za generacja (nalea do niej Filon z Aleksandrii) inaugurowaa ju now epok; niemniej stare szkoy hellenistyczne trway dalej i dopiero po paru pokoleniach platonizm wyda Plutarcha, stoicyzm Marka Aureliusza, a pirronizm Sekstusa Empiryka. WYDARZENIA WSPCZESNE Gdy okres ten si zaczyna, byo nad Morzem rdziemnym wiele pastw, a gdy si koczy (po bit-wie pod Actium, r. 31), byo ju tylko jedno Imperium Rzymskie. Gdy si zaczyna, Grecja stanowia centrum kultury, a gdy si koczy, bya ju tylko zaniedban prowincj. Utworzyy si poza ni inne orodki: od III wieku Aleksandria ze sw bibliotek i muzeum staa si, zwaszcza pod Ptolemeuszem Filadelfosem, wielkim orodkiem ycia umysowego. Tak samo od III w. miasto Pergamon stao si orod-kiem kultury - zwaszcza artystycznej. A w tym samym czasie stawa si Rzym orodkiem politycznym. Okres zaczyna si kultur, ktra bya czysto grecka, a gdy si koczy, kultura staa si ju zrostem pierwiastkw greckich i rzymskich, wschodnich i zachodnich, europejskich i azjatyckich. Gdy si zaczy-na, przewaaa kultura filozoficzna, pniej za obok filozofii rwnorzdne miejsce zajy nauki szczeg-owe. Wiek III by wiekiem Teofrasta, twrcy geografii rolin i historyka filozofii (ok. 300 r.), Euklidesa z Aleksandrii, twrcy geometrii (ok. 300 r.), Stratona, perypatetyka zasuonego dla eksperymentalnego przyrodoznawstwa (ok. 280), Archimedesa z Syrakuz, wielkiego fizyka (czynnego gwnie 250 - 220), a take znakomitych filologw aleksandryjskich. W II w., mniej wanym dla filozofii, rozkwit nauk szczegowych trwa dalej: wwczas to czynny by Heron z Aleksandrii, sawny matematyk, fizyk, technik, a prace huma-nistw nabray uniwersalnego charakteru; powstaa (ok. 145) kronika wiata Apollodora z Aten i (ok. 150) historia powszechna Polibiusza. W Rzymie przez okres ten zmienio si wiele, w ustroju spoecznym tak samo jak w kulturze umysowej. Zwaszcza od poowy II wieku. Przechodzi przez walki wewntrzne, rewolucje dce do sprawiedliwszego ustroju spoecznego. I jednoczenie oywiao si jego ycie umysowe. W 167 r. Polibiusz przyby do Rzymu, a mniej wicej w tym czasie zaczy si pojawia wasne prace naukowe Rzymian, jak Katona Starszego De Agricultura. W 83 r. Sulla przywiz do Rzymu rkopis Arystotelesa i Teofrasta. Koo poowy I wieku - za Lukrecjusza, Yarrona, Cezara i Catulla Rzym by stolic ju nie tylko w sensie politycznym. A w r. 30 rozpocza si trwajca blisko p wieku era Augusta, w ktrej Rzym panowa nad wiatem nie tylko militarnie i politycznie; yli w nim i dziaali wielcy poeci: Wergiliusz, Horacy, Owidiusz, Pro-percjusz, historyk Liwiusz, geograf Strabon, znakomici gramatycy, wielcy prawnicy i powstaway naj-bardziej monumentalne dziea sztuki rzymskiej, jak Panteon. W tej wielkiej erze Rzymu filozofia i filozo-fowie odgrywali stosunkowo skromn rol. KWESTIE SPORNE Dziea twrcw filozoficznych tej epoki zaginy bez maa doszcztnie i doktryn ich musimy dochodzi z szczupych fragmentw lub na podstawie pism naladowcw. W tym ley przyczyna nieporozumie i roz-bienych interpretacji. Dotyczy to zwaszcza stoikw; historycy "starego stoicyzmu" wahaj si midzy biegunowo rnymi interpretacjami: midzy materializmem i spirytualizmem w metafizyce, sensualizmem i aprioryzmem w logice, determinizmem i teori wolnej woli w etyce. Dziejopisarze szkoy stoickiej uwzgld-niali na og tylko bd zaoycieli szkoy, bd jej ostatnich, najbliszych nam przedstawicieli, i przez to porednie ogniwa rozwoju zostay nie zbadane i s jeszcze zagadk; od niedawna dopiero zwrcono uwag na doniose postacie Panaitiosa i Poseidoniosa, stanowicego niejako stacj wzow w drogach rozwojo-wych greckiej filozofii - W epikureizmie przedmiotem sporu wci jeszcze s najistotniejsze dla tej doktryny kwestie, mianowicie kwestie etyczne, jak np. teoria negatywnego szczcia lub stosunku rozkoszy cielesnych i duchowych. - W pirronizmie najtrudniejsze jest zrozumienie samego Pirrona (sceptycy uwaali go za swego protoplast, inni za pisarze staroytni, jak Cyceron, nie wiedz nic o jego sceptycyzmie i przedstawiaj go tylko jako rygorystycznego etyka). Poza tym sporny jest stosunek akademizmu do pirronizmu, sporne autorstwo i sens niektrych tropw, sporne, jak

pojmowa przekazany przez tradycj fakt, e niektrzy sceptycy godzili swe stanowisko ze stanowiskami dogmatycznymi, np. Ainezydem godzi je z heraklityzmem, Arkezylaos - z platonizmem, Sekstus lub Menodot - z empiryzmem. OKRES KOCOWY FILOZOFII STAROYTNEJ (I-VI W. N. E.) 1. FILOZOFIA NA PODOU RELIGII. Pod koniec staroytnoci dokona si przewrt w umysach: oderwa je od spraw doczesnych i zwrci ku wiecznym. Ludzie, przesyceni i zniechceni do dbr tego wiata, jli w innym wiecie szuka celu i sensu ycia. dza ycia wiecznego i wyzwolenia z niedoli i znikomoci ziemskiej opanowaa umysy. Zarazem zaniko zaufanie do wasnych si i powszechne stao si oczekiwanie pomocy nadprzyrodzo-nej od istot wyszych, boskich. Zoyy si na t przemian przyczyny rnorodne, zarwno natury psychicznej jak spoecznej, zarwno wyczerpanie si dotychczasowej kultury Grekw jak i dopyw od Wschodu innej, religijnej kultury. Duch religijny rwnie opanowa filozofi. Wytworzyo si przekonanie, e rodkami przyrodzonymi niepodobna rozwiza jej zagadnie. Ale te nie byy to te same zagadnienia, co dawniej. Filozofia musiaa teraz odpowiedzie na pytania natury religijnej, inaczej zdawaa si niepotrzebna. Jeli nie umiaa zastpi religii, to bya zastpowana przez ni: przez religi Wschodu, Stary Zakon, przez now wiar chrzecijask czy nawet przez pogastwo. Proces zblienia filozofii z religi wypeni ostatni epok staroytnoci; przewag zacho-waa religia; ona podporzdkowaa sobie filozofi, nie odwrotnie. Wprawdzie epoka ta wydaa te filozoficzn religi, ale przede wszystkim - religijn filozofi. Filozofia zacza si bya w Grecji od czysto teoretycznych zainteresowa. Ograniczy je ju okres helleni-styczny; jego zasadniczym pytaniem byo: jak y? Obecnie nastpio dalsze jeszcze przesunicie zagadnie: nie-jak y, lecz jak wyzwoli si od ycia i poczy z bstwem. Do starych, koncepcji i definicji filozofii przybyy tymi czasy nowe, odpowiadajce jej religijnej orientacji. I weszo w zwyczaj zarwno w rodowiskach greckich i chrzeci-jaskich zestawia a sze definicji filozofii: 1) poznanie bytu jako takiego, 2) poznanie rzeczy boskich i ludzkich, 3) nauka nad naukami, 4) mio mdro-ci. To byy definicje starogreckie, pierwsza arystotelesowskiego pocho-dzenia, druga stoickiego. Ale ponadto: 5) rozmylanie nad mierci i 6) upodobnianie si do Boga. Te dwie ostatnie definicje filozofii byy wyrazem jej zespolenia z religi, jakie dokonao si na schyku staroytnoci. 2. FILOZOFIA OPARTA NA OBJAWIENIU. Przez to zespolenie zmienia si tedy sama koncepcja filozofii: z narzdzia poznania wiata staa si narzdziem poczenia z Bogiem; ze rodka do kierowania yciem doczesnym staa si rodkiem do wyzwolenia z ycia. Gdy mwiono teraz o "poznaniu" (gnozis), to miano na myli nie zrozumienie, lecz ponad rozumowe ogldanie prawdy. Przedmiotem godnym poznania by dla ludzi tej epoki jedynie Bg. By nie tylko przedmiotem, by take i rdem poznania; bo do poznania, jak do zbawienia, potrzebna jest pomoc nadprzyrodzona. Przez to poznanie stao si zalene od objawienia. Objawienie spywa na czowieka w stanach "mistycz-nych", gdy bezporednio obcuje si z bstwem. Wobec pytania: wiedza przyrodzona czy mistyczna ? stracio sw aktualno stare greckie pytanie: zmysy czy rozum ? Ani bowiem zmysowe dowiadczenie, ani trzewe rozumowanie nie objawiao tej prawdy, ktrej obecnie szukaa filozofia; dostarczaa jej chyba jedynie wiedza mistyczna, osigana w sta-nach ekstazy, gdy dusza wychodzi z ciaa i czy si z bstwem. I rodek do zdobycia wiedzy musiano teraz ujrze w tym, co usposabia do ekstazy, a wic w modlitwie, czystoci serca i wierze. Kto objawienia nie otrzyma osobicie, mg opiera si na objawieniu otrzymanym przez innych ludzi wybranych przez bstwo. Tacy wybracy byli autorytetami, tj. osob sw gwarantowali prawd. Potrzeba autorytetu, naturalna w religii, przenikna do filo-zofii. Filozofia, ktra dotd wystpowaa w Grecji z ufnoci w przyszo i we wasne siy czowieka i ktra walczya o

autonomi dla myli, teraz staa si heteronomiczna, szukaa prawdy w przeszoci, w tradycji, w pismach witych, zwracaa si o pomoc do objawie i o gwarancj do autorytetw. 3. WPYW WSCHODU. Granice Grecji, zamknite dugo dla wpyww obcej kultury otworzyy si teraz na ocie i wschodnie idee opanoway umysy greckie. Zgodnie z duchem czasu oddziaay przede wszystkim religie Wschodu; bardziej mistyczne i uduchowione, zapowiadajce wyzwolenie z niedoli ziemskiej, wicej przemawiay do ludzi tej epoki ni religia Grekw. Orodkiem filozofii byy ju nie Ateny, lecz Aleksandria, leca na rubiey Zachodu i Wschodu, gdzie spotykali si ludzie rnych ras i kultur. Powstaway tam rwnoczenie systemy filozoficzne w rnych rodowiskach, wrd Grekw i wrd ydw. Myl grecka i wschodnia oddziayway na siebie wzajem i tworzyy rnorodne poczenia. Istniaa wiadomo rnicy dzielcej te dwie kultury, ale wanie dono do ich zespolenia; filozofia, powstajca od I. w. p. n. e. w Aleksandrii, bya tedy synkretyczna, tzn. pra-cowaa nad zespoleniem narodowo i rasowo odrbnych systemw myli w jednej nad narodowej i nad rasowej koncepcji. Synkretyczna filozofia miaa dwie postaci: jedn na podou wschodnim (ydowskim), drug na podou greckim. Pierwsza prdko znalaza wybitnego przedstawiciela w Pilonie, druga dojrzewaa przez kilka stuleci, zanim wydaa system Plotyna. 4. STARE i NOWE SZKOY. Szkoy filozoficzne, zaoone dawniej przez Grekw - Platoska, Arystotelesowska, cynicka, stoicka, Epikurejska, sceptycka - istniay dalej; ale doktryny ich otrzymay teraz nowe zabarwienie przez wzmocnienie pierwiastkw religijnych. Zmiana ta bya szczeglnie wyrana w stoicyzmie (ktry np. u Marka Aureliusza przepeniony by uczuciem religijnym) i w platonizmie. Natomiast epikureizm i sceptycyzm nie stanowiy podatnego gruntu dla myli religijnej i przez to przestay odgrywa wydat-niejsz rol w yciu umysowym. Obok doktryn dawniejszych powstay teraz nowe. Te miay charakter wyraniej jeszcze religijny. Nie byy ju dzieem samych Grekw; wsppracownikami Grekw byli tu ludzie pochodzenia wschodniego. I te doktryny korzystay z dawnej greckiej filozofii; nawet ze sceptycyzmu, wykazujcego niedostateczno wiedzy przyrodzonej, a tym bardziej z ascetycznego stoicyzmu lub z arystotelizmu, opartego na koncepcji Boga. Tych rde bynajmniej nie ukryway; przeciwnie, jak przystao na epok cenic autorytet i tradycj, kady nacisk na sw zaleno. Korzystano teraz nie z jednego, ale z wszystkich dawnych systemw na raz. Granice midzy szkoami zatary si; kwestie sporne, ktre je tak dugo rozdzielay, a byy najwicej natury etycznej, logicznej, fizykalnej, zeszy teraz na plan drugi wobec zagadnie religijnych. Przez to wytworzyy si sprzyjajce warunki eklektyzmu, ktry te na schyku staroytnoci sta si zwyczajem, a nawet metod. Poseidonios, stoik, by bodaj pierwszym wybitnym przedstawicielem filozofii nowego typu; religijnej i eklektycznej. Wszake w eklektycznym konglomeracie doktryn filozoficznych dwie miay stanowcz przewag. Jedn z nich by platonizm; ze sw teori idei wiecznych, dusz niemiertelnych i natchnie wieszczych by predestynowany, aby sta si podstaw nowego, religijnego okresu; do niego najczciej nawizywaa nowa teologia, nadbudowana teraz nad star fizyk. Z wpywem platonizmu mg mierzy si jedynie wpyw pokrewnego mu pitagoreizmu. Ta doktryna, wytworzona niegdy w sekcie religijnej, odya na nowo w religijnie nastrojonych czasach. Jeden z odamw nowej filozofii, religijnej i eklektycznej, od rda, na ktre najczciej si powoywa, bywa nazywany neopitagoreizmem. Nie by jednolit, cile okrelon doktryn, lecz oglnym prdem, obejmujcym rne prby i indywidualne odmiany. Naj-dawniejszym znanym z nazwiska przedstawicielem neopitagoreizmu by Nigidius Figulus (w I. w. p. n. e.) i Syryjczyk Numenios z Apamei (w II. w. n. e.), przesiknity wpy-wami wschodnimi, uwaajcy, e Platon i Pitagoras gosili tylko star mdro brami-nw, magw perskich, Egipcjan i ydw. Nalea do Apoloniusz z Tiany, wyst-pujcy jako prorok raczej ni jako filozof, oraz poeta Apulejusz. Od tych neopitagorejczykw nieatwo jest odrni czynnych rwnoczenie platoczykw, jak znany biograf Plutarcha Cheronei na przeomie I i II w. i Celsus, wrg chrzecijan, w II w. Doktryny neopitagorejczykw i platoczykw stanowiy zacztki, z ktrych po paru wiekach wyonia si

wreszcie najdoskonalsza i najsamodzielniejsza formacja filozoficzna caej epoki. Utworzona zostaa dopiero ku jej schykowi, w III w. n. e. przez Plotyna. Dla niej zachowuje si nazw neoplatonizmu. Filozofia neoplatoska reprezentuje najwietniej myl wyros w rodowisku greckim, podobnie jak filozofia Filona - myl wysza ze rodowiska wschodniego, mianowicie ydowskiego. Obok myli greckiej i ydowskiej wyrastaa w tym okresie jeszcze myl inna: chrzeci-jaska. Ale gdy tamte s zakoczeniem staroytnoci, ta czy si ju z epok nastpn jako jej pocztek. FILON Gwnym przedstawicielem synkretycznej ydowsko-greckiej filozofii by Filon. Jego system, zbudowany przy pomocy greckich poj, ale na podstawie wierze ydowskich, powsta wczenie, ju na pocztku I w. n. e. Sta si prototypem systemw swej epoki i przyczyni si najwicej do tego, e wschodnie motywy przenikny spekulacj greck w jej ostatniej fazie. YCIE I PISMA. Filon, yd z Aleksandrii, urodzi si okoo 25 r. p. n. e., a zmar ok. 50 r. n. e. Wiadomo o nim, i jako wysannik aleksandryjskiej gminy ydowskiej jedzi w 40 r. do Rzymu w poselstwie do cesarza Kaliguli. Liczne jego dziea, ktrych wykaz poda Euzebiusz, w przewaajcej czci zachoway si. Od pism czysto filozoficznych, mao samodzielnych, zapewne modzieczych, waniejsze s pisma pniejsze, redago-wane w postaci komentarzy do Picioksigu; nosz one tytuy: Legis allegoriae, De sacrificiis Abeli et Caini, De Cherubim, Quod Deus sit immutabilis, De confusione linguarum i in. POPRZEDNICY. Filon by z jednej strony przedstawicielem teologicznej tradycji ydowskiej, z drugiej za podlega wpywowi greckiej filozofii, na ktrej dalszy rozwj potem sam wybitnie oddziaa. Z doktryn greckich zwaszcza Platoska i pitagorejska, ale take i stoicka wpyny na niego. Jego prba spojenia greckich i ydowskich elementw miaa ju poprzednikw wrd ydw, przede wszystkim w osobie Arystobula, yda greckiego yjcego w poowie II. w. p. n. e., ktry stosowa filozofi greck do egzegezy Picioksigu, oraz nieznanego autora pisma o Mdroci Salomona, ktry przejty by doktrynami Platoskimi, stoickimi i Heraklitejskimi. POGLDY. 1. DUALIZM i MONIZM. Filon nalea do tych, ktrzy mieli jeden tylko przedmiot prawdziwego zainteresowania: Boga. On bodaj pierwszy wyranie sformuowa zadanie filozofii jako poznanie Boga. wiat interesowa go jedynie jako dzieo Jego i obja-wienie. Ale midzy Bogiem a wiatem leaa dla wczesnej myli przepa. Myl ta bya na wskro dualistyczna. Bg i wiat: to byo dla niej przeciwiestwo podstawowe. Duch i materia stanowiy przeciwiestwo drugie, a dobro i zo - przeciwiestwo trzecie. Wszechwiat zdawa si by szarpany przez wrogie potgi: duch w nim zmaga si z materi, dobro zmaga ze zem. Wszake poczucie dwoistoci bytu czyo si wwczas z nieodpart potrzeb jednoci. W tym widziano waciwe zadanie filozofii, aby mimo wszystko odnalaza jedno wszech-wiata, jedno Boga i stworzenia, ducha i materii, dobra i za. Punkt wyjcia filozofii by skrajnie dualistyczny, ale jej cel skrajnie monistyczny. Filozofia ta nie moga by monistyczna na dawny sposb. Dawniejsze systemy Grecji jeli byy monistyczne, to byy materialistyczne; monizm ich pochodzi std, e byt wyszy sprowadzay do niszego: ducha sprowadzay do materii, a i Boga pojmoway na jej podobiestwo. Teraz przyszed czas na system odwrotny: w tym religijnym, uduchowionym okresie duch wydawa si realniejszy od materii, Bg realniejszy od stworzenia. Przeto wywodzono stworzenie z Boga, materi z ducha i w ogle byt mniej doskonay wywodzono z bardziej doskonaego, a nie odwrotnie. Nowy monizm mg by tylko spirytualistyczny.

Jeli za i taki monizm natrafia na trudnoci - bo jake materi wywie z ducha, a zwaszcza jak zo wywie z Boga? - to pozostawao inne jeszcze wyjcie. Zamiast sprowadza rne rodzaje bytu do jednego rodzaju, mona byo traktowa je jako ogniwa jednego szeregu. Jeli rodzaje cz si w jeden szereg, jeli stanowi szczeble jednej drabiny, schodzcej od szczytu do nizin, to znaczy, i byt stanowi pewn jedno. Taki gradualizm (tak mona by nazwa to stanowisko) wraz ze spirytualistycznym monizmem stanowi osnow wczesnych systemw filozoficznych. Do ustalenia tego stanowiska Filon przyczyni si wicej od innych. 2. ALEKSANDRYJSKI SCHEMAT METAFIZYKI. Filozofowie owej epoki widzieli midzy Bogiem a materialnym wiatem przepa zbyt wielk, by mogy to by ssiednie ogniwa jednego szeregu; naleao znale ogniwo porednie. Tak te uczyni Filon i utworzy schemat, ktry na dugo przyj si wrd filozofw Aleksandrii, zarwno ydowskich jak greckich i chrzecijaskich. A) Bg by punktem wyjcia systemu. Byo to ujcie nowe, bo dotd punktem wyjcia rozwaa filozoficznych bywa wiat, a Bg tylko punktem dojcia; Filon za nie tworzy pojcia Boga na podstawie poznania wiata, lecz odwrotnie. Jak pojmowa Boga? Pojmowa go synkretycznie, czc w jednym pojciu wasnoci greckiego absolutnego bytu z wasnociami ydowskiego jedynego Boga. Absolutny byt, o ktrym rozprawiali greccy filozofowie, to byt niezaleny, istniejcy dziki swej wasnej naturze; jest jeden i niezoony, niezmienny i wieczny, ponadczasowy i ponadprzestrzenny. Te wszystkie cechy, zaczerpnite z Platona, Arystotelesa, poniekd nawet z eleatw, Filon przypisywa Bogu. Ale ponadto jego Bg by osob, by dobrotliwy, potny, wszechwiedzcy. To znw byy cechy czerpane ze Starego Zakonu, natomiast zupenie obce greckiemu pojciu absolutu. Co wicej, Bg Filona by niedostpny i niepojty; by transcendentny pod-wjnie: kosmicznie i epistemologicznie. Jest poza wiatem; nie jest w zwizku z adn rzecz i adn istot skoczon, nawet podczas tworzenia i po stworzeniu. Ale jest take i poza poznaniem; jest wyszy i doskonalszy ponad wszystko, co pozna moemy, wyszy ponad wszystkie ludzkie pojcia, nawet najwzniolejsze, jak dobro, cnota, mdro; nie mona go nazwa trafnie adnym imieniem, nawet imi "Bg" ujmuje tylko czciowo Jego natur. Ta nauka o transcendencji Boga miaa rwnie gwne rdo w religii y-dowskiej. Caa za Filoska teoria Boga, utosamiajca byt niezmienny z niepojt osob bosk, bya klasycznym tworem synkretycznej myli. B) Materia stanowia przeciwlegy kraniec w systemie Filona. Pojmowa j po platosku: bezksztatna, bezwadna, bezduszna, pozbawiona okrelonych wasnoci, nie bya dla nawet bytem, lecz tylko potencj, z ktrej byt moe by dopiero uksztatowany. Jeli za tkwi w niej sia, to tylko ujemna, przeciwstawiajca si siom wyszym i bdca rdem za w wiecie. Materia jest tedy bd znikoma, bd z a. Nie moe by tworem Boym Jak tego ju Platon uczy, nie jest stworzona, lecz jest odwieczna. Przeciwiestwo za midzy Bogiem a materi jest tak wielkie, e nie moe istnie bezporednie midzy nimi zetknicie. Wic Bg - tu Filon przestawa ju by w zgodzie z Platonem - nie tylko nie stworzy materii, ale te nie stworzy z niej wiata. Jeli wiat materialny jest stworzony i kierowany przez Boga, to jedynie porednio. Trzeba przyj porednie midzy nimi ogniwo. Ogniwo to widzia Filon w Logosie. C) Logos. Porednie ogniwo midzy Bogiem a wiatem materialnym odkry by ju Platon. Tym ogniwem byy idee, prawzr idealny materialnego wiata. Filon uznawa istnienie idei, ale pojmowa je inaczej ni Platon, mniej abstrakcyjnie, bardziej teologicznie. a) Idee istniej nie samodzielnie, lecz w Bogu; s mianowicie mylami Boymi. Przy pozorach zgodnoci z Platonem, bya to zasadnicza przemiana jego teorii idei. b) Ale idee s nie tylko mylami, lecz zarazem i siami Boymi, bo myl Boa od razu obraca si w czyn. Siy za Boe przechodz z Boga w wiat i ksztatuj go. Idee, w tym znaczeniu, s nie tylko w Bogu, ale i w wiecie; s zespoem si ksztatujcych wiat, s dusz i rozumem wiata. To byo

ju pojte bardziej po stoicku ni po platosku. I dla zespou idei-si, nalecych do boskiej natury a zarazem ksztatujcych wiat, Filon uy terminu spopularyzowanego przez stoikw i nazwa go Logosem. c) Wszake do pojcia Logosu doda jeszcze motyw trzeci: Logos jest osob. To oddzielao Filona nie tylko od Platona, ale te od stoikw i w ogle od Grekw; by to motyw cakowicie wschodni. Logos jest osob, anioem, porednikiem midzy Bogiem a wiatem, wysannikiem i zastpc Boga, wicej: synem Boym, jeszcze wicej: drugim bogiem. Jego stwrc jest Bg, on za z kolei jest stwrc wiata, jest tym, ktry ukszta-towa wiat z materii. Tak oto z rnorodnych motyww - Platoskich idei, stoickich si, ydowskich aniow - wyroso u Filona pojcie Logosu. Poczone w nim zostao to, co Grecy rozdzielali skrztnie. Ale wanie takie irracjonalne poczenie poj potrzebne byo tamtej epoce. I na szereg stuleci uwaga metafizykw zerodkowaa si nie na Bogu niedostpnym ani na materii znikomej, lecz - na Logosie. Bg, Logos i wiat materialny - to byy trzy szczeble w drabinie bytw, zstpujcej od doskonaoci do niedoskonaoci. Z tej trjcy Filon stworzy schemat, ktry sta si podoem dla caego dalszego rozwoju metafizyki aleksandryjskiej. 3. PSYCHOLOGIA. W filozofii przyrody Filon by niesamodzielny: ukada j z motyww stoickich, Platoskich i pitagorejskich. Wicej znw samodzielnoci wykaza w psychologii. Bya odbiciem jego metafizyki. Dusz bowiem ludzk uwaa za miejsce spotkania dwch wiatw, materialnego i boskiego; zmysowa cz duszy jest czysto materialna, a rozum jest wypywem bstwa. Jak we wszechwiecie, tak i w mikrokosmosie ludzkim potrzebny jest czynnik poredniczcy midzy kracami; jego te nazywa Logosem. Jak kosmos, tak i dusza bya pojta przez Filona jako szereg zoony z trzech ogniw rnej doskona-oci: rozum, logos, zmysy. Rozum pojmowa jako najwysz, intuicyjn wadz, jako zdolno ogldania Boga i chonicia wiata Boego, logos za - jako intelekt niszy, dyskursywny i operujcy zmysowymi danymi. 4. ETYKA i TEORIA POZNANIA. Etyka Filona bya odwrceniem jego metafizyki. Czowiek, jako istota cielesna, naley do najniszych tworw w drabinie bytw, ale zadaniem jego jest doj do jej szczytu. Metafizyka uczy, jak drabina bytw od doskonaego, boskiego bytu schodzi do niedoskonaego, etyka za - jak byt niedoskonay ma wej z powrotem do doskonaoci. Czowiek musi odby z powrotem drog do Boga; zczenie z Bo-giem jest jego celem. Cel ten przyrodzonymi ludzkimi rodkami zici si nie da.. Jest osigalny tylko przez bosk cz duszy, przez rozum, i to tylko w chwilach, gdy rozum jest wyzwolony z ciaa, a wic jedynie w stanach ekstazy i kontemplacji. Etyka wic, ktr rozwija Filon, bya transcendentna w swych celach, ekstatyczna w swych rodkach i na wskro heteronomiczna. Teoria poznania Filona bya analogiczna do etyki. Mniema, e prawda jest tylko w Bogu i e czowiek moe j osign tylko przez poczenie z Bogiem. Moliwe to tylko w stanach kontemplacji i ekstazy. Przyrodzone siy czowieka nie starcz do poznania prawdy, lecz Bg udziela swej pomocy w postaci objawienia; jedynym, niezawodnym rdem poznania jest Pismo wite, zawierajce prawdy objawione. Co prawda, Filon uznawa te cnoty ycia czynnego obok cnt kontemplacyjnych i uznawa poznanie dyskursywne obok kontemplacyjnego, ale uznawa je tylko jako poziom niszy, jako przygotowanie do prawdziwej cnoty i prawdziwego poznania. ZESTAWIENIE. Filozofia Filona bya teocentryczna i heteronomiczna: zadaniem jej byo poznanie Boga, a rdem Pismo wite. Bya gradualistyczna: wszystkie rodzaje bytu traktowaa jako ogniwa jednego szeregu, zaczynajcego si od doskonaego Boga, a koczcego na znikomej materii. W niej etyka i teoria poznania byy rwnie teocentryczne, jak metafizyka: aby osign dobro i prawd, dusza musi poczy si z Bogiem. WPYW. Filon oddziaa nie tylko na myl ydowsk, w ktrej sta si na dugo autory-tetem i wzorem, ale i na myl greck. On, przedstawiciel Wschodu, wdar si do rozwoju filozofii greckiej i oddzieli myl starogreck od ostatnich jej tworw, mianowicie od neoplatonizmu. Religia

ydowska ze swym monoteizmem i radykalnym przeciwstawieniem Boga i wiata, ze swymi objawieniami i natchnieniami odpowiadaa duchowi czasu i oparta na niej nauka Filona atwo zostaa przyswojona przez filozofi greck. Przez Filona weszy do niej tendencje personifikujce i transcendentne, heteronomiczne i ekstatyczne. On sformuowa schemat gradualistycznej metafizyki, ktry na schyku staroytnoci by przyjty powszechnie. Do doktryny neoplatoskiej byo ju blisko. Jednak miny jeszcze dwa stulecia, zanim powstaa. Wchona ona to, co byo filozoficzne w pogldach Filona. PLOTYN I NEOPLATOCZYCY Syntez filozoficzn caej epoki stanowi neoplatonizm Plotyna, ostatni wielki system staroytnoci. W przeciwiestwie do systemu Filona czynniki filozoficzne miay w nim przewag nad religijnymi, duch Grecji nad duchem Wschodu. Powsta w Aleksandrii, ju na schyku epoki, w III w.n.e. YCIE PLOTYNA. Plotyn (ok. 203-269/270). Urodzi si w Likopolis w Egipcie, modo spdzi w Aleksandrii. Tam w 28 roku ycia rozpocz studia filozoficzne. Spord filozofw aleksandryjskich pocign go najwicej Amoniusz Sakkas. W 40 roku ycia przenis si do Rzymu. Przeszed przez ycie obcy sprawom materialnym i doczesnym, pochonity cakowicie yciem duchowym. Wstydzi si, jak pisze ucze jego i biograf, Porfiriusz, e posiada ciao. By oryginalnym mylicielem, a zarazem niezwykym erudyt, znawc dawniejszych pogldw filozoficznych. W Rzymie pozyska dla swej nauki liczne grono zwolennikw, midzy innymi samego cesarza Galiena. Jego projekt, by zaoy miasto filozofw, ktre miao nazywa si Platonopolis, by pono bliski urzeczywistnienia. PISMA. Plotyn zacz pisa pno, dopiero od 50 roku ycia. Pisa niesystematycznie, nie zebra w jednym dziele podstawowych swych pogldw. Zostawi 54 rozprawy, ktre Porfiriusz uoy w 6 dziewitek, czyli Ennead. Nazwa ta i ukad Porfiriusza (rzeczowy, nie chronologiczny) przyjte zostay powszechnie. Pierwsza Enneada obejmuje rozprawy etyczne, druga fizykalne, trzecia kosmologiczne, czwarta rozprawy o duszy, pita o rozumie, szsta o najwyszych kategoriach, bycie, dobru, jednoci. ROZWJ. Mona wyrni trzy okresy w rozwoju Plotyna. W pierwszym by wyznawc Platona i rozwija nauk jego o duszy i jej oczyszczeniu. W drugim przeszed od tych specjalnych zagadnie do poszukiwania oglnej teorii bytu i zarazem od cudzego do wasnego pogldu na wiat, od platonizmu do neoplatonizmu. W trzecim okresie starzejcy si Plotyn przerwa abstrakcyjne dociekania i skupi si na sprawach bardziej aktualnych, przewanie etyczno-religijnych. POPRZEDNICY. Gwnym poprzednikiem jego by Platon: Plotyn podawa si za jego egzeget; faktycznie jednak wiadomie przeksztaci jego nauk i dlatego nazywany jest ju nie platoczykiem, lecz neoplatoczykiem. Poza tym korzysta te z Arystotelesa i stoikw; przede wszystkim za z aleksandryjskich filozofw, Filona i neopitagorejczykw. Od aleksandryjczykw przej gradualistyczn koncepcj metafizyki wedle schematu: Bg, wiat i porednik midzy Bogiem a wiatem. Zachowa rwnie koncepcj etyki naka-zujcej stworzeniu powrt do Boga i koncepcj poznania jako osigalnego w stanach ekstazy. A wszystkim tym koncepcjom da posta samodzieln i dojrza. Bezporednim poprzednikiem Plotyna by Amoniusz, zwany od swego zawodu Sakkasem, czyli tragarzem. By to raczej dziaacz religijny ni filozof; w pogldach swych czy doktryn Platona z mistycyzmem, waciwym pierwszym wiekom po Chrystu-sie. Stosunek Plotyna do niego przypomina stosunek Platona do Sokratesa: utrwali pismem jego ustn nauk, ale zarazem zmieni j przeksztaciwszy w system filozoficzny. POGLDY PLOTYNA. 1. SYSTEM EMANACYJNY. Punktem wyjcia Plotyna, jak i caej epoki, by dualizm, odczucie olbrzymich przeciwiestw tkwicych w bycie. Celem, przeciwnie, byo wykazanie jednoci bytu, zbudowanie monistycznego systemu. rodkiem, jaki Plotyn

zastosowa dla osignicia tego celu, byo genetyczne ujcie bytu: postacie bytu, jakkolwiek rne, s etapami jednego i tego samego rozwoju; wiat realny jest wprawdzie zasadniczo rny od idealnego, a wiat ziemski od boskiego, ale jeden pochodzi od drugiego. Takie rozwizanie wymagao przemiany samego pojcia bytu: istot jego stanowi nie trwanie, jak chcieli eleaci lub Platon, lecz stawanie si. To dynamiczne pojcie bytu umoliwio stworzenie monistycznego systemu: nie ma wielu bytw, lecz jest jeden byt, rozwijajcy si i przybierajcy rnorodne postacie. Naturaln wasnoci bytu bya bowiem, wedug Plotyna, ekspansja. Dziki niej wyaniaj si z bytu coraz nowe jego postaci. Heraklit zblia si do zrozumienia dynamicznej natury bytu, by jednak w bdzie sdzc, e byt przyjmujc now posta traci posta poprzedni. Plotyn uczy, e byt trwa, produkujc byty nowe. Albowiem byt ma natur wiata, ktrego istot stanowi promieniowanie; to, e wyania z siebie nowe postacie, naley do jego natury i jest ode nieodczne. Wyonione postacie s jakby promieniami bytu lub - wedle innej, zazwyczaj uywanej przenoni - jego emanacj. Teoria emanacji bya podstawow myl systemu Plotyna; wiat by dla kolejnym emanowaniem coraz nowych bytw. Teoria ta zaja miejsce nauki o stworzeniu wiata przyjmowanej przez systemy oparte na pismach witych, w rodzaju systemu Filona. W jakim porzdku dokonywa si emanacja? Plotyn zakada, e postacie bytu s wicej lub mniej doskonae. Im byt jest doskonalszy, tym ma wiksz moc twrcz; a twr jest zawsze mniej doskonay od twrcy. Kada posta bytu pochodzi tedy od innej, ktra jest ode doskonalsza. Porzdek powstawania bytu jest wic porzdkiem zmniejsza-jcej si doskonaoci, stanowi szereg o obniajcym si poziomie. Szereg ten zaczyna si od bytu najdoskonalszego i trwa, dopki zmniejszajca si stopniowo doskonao i moc twrcza nie wyczerpie si. 2. ABSOLUT. Jaki jest w byt najdoskonalszy, z ktrego wszystkie dalsze postacie bytu emanuj? I na to pytanie Plotyn odpowiedzia w sposb oryginalny. Nie rozwaa, jak Filon, religijnego przeciwstawienia Boga i wiata, lecz filozoficzne przeciwstawienie wiata idealnego i realnego. Zgodnie z duchem czasu wiat idealny by w jego oczach doskonalszy od realnego. Ale i w ideach nie widzia doskonaoci zupenej i wnosi std, e istnieje byt od idei doskonalszy. Mia ju zreszt poprzednika chociaby w Pilonie, dla ktrego Bg sta ponad ideami; Plotyn poszed za nim, ale usiowa by niezaleny od wiary i opiera si wycznie na rozumowaniu. Rozumowanie to, operujce ostatnimi abstrakcjami, w atmosferze szczytw, gdzie myl z trudem tylko posuwa si naprzd, dao wynik nastpujcy. Byt pierwotny, jako najdoskonalszy, musi by wolny od jakiejkolwiek mnogoci i jakich-kolwiek przeciwiestw; jest przeto czyst jedni. Nie jest duchem ani myl, ani wol, bo duch, myl i wola posiadaj swe przeciwiestwa. Podczas gdy wszelki znany nam byt jest w ten czy inny sposb zaleny, on jest niezaleny i bezwzgldny, jest absolu-tem. Plotyn wielbi go jako bdcy ponad wszelk doskonaoci szczyt pikna, dobra, prawdy i jednoci; by dla tym, co religie nazywaj Bogiem. By rdem wszystkiego, co istnieje. I to bya jedyna pozytywna wasno absolutu. Poza tym by dla Plotyna czym na wskro negatywnym, lecym poza sfer tego, co mona obj myl, pozna i nazwa. Wbrew Platonowi mia absolut za niepoznawalny, za znajdujcy si nie tylko "poza bytem", ale i "poza rozumem". rdo wszelkiego racjonalnie poznawalnego bytu jest samo irracjonalne. Plotyn godzi wprawdzie w pewnym sensie racjonalizm z irracjonalizmem, ale ostatecznie przewag dawa irracjonalizmowi. Taki by wynik wysiku dokonanego przez Plotyna dla okrelenia absolutu. Po wszystkie czasy pozosta on dla poszukiwaczy absolutu wzorem. 3. WIAT IDEALNY, PSYCHICZNY i MATERIALNY. Z absolutu emanuj inne postacie bytu, ale coraz mniej doskonae, coraz mniej posiadajce jednoci, coraz bardziej zalene. Postacie te Plotyn nazywa hipostazami. Wyrnia ich trzy: duch, dusza i materia. Pierwsz po absolucie hipostaz by wiat ducha, czyli wiat idealny. Z nim zaczynaa si w filozofii Plotyna dziedzina dostpna dla zrozumienia i poznania. W filozofii Platona wiat ten by najwyszy, u Plotyna dopiero drugi. Ze wiatem idei neoplatonizm wchodzi na znane tory;

oryginalnoci jego bya koncepcja absolutu i emanacji, w dalszym za rozwiniciu systemu posugiwa si wielokrotnie pomysami Platona i innych. Drug hipostaz by dla Plotyna wiat psychiczny, pojmowany przeze jako jedyna dusza wiata, w ktrej zawarte s dusze jednostkowe. wiat dusz jest emanacja wiata idei, jak ten by emanacja absolutu. Ostatni wreszcie hipostaz jest materia. Prosta i ciga jej budowa wskazuje, e i ona zachowaa pewn jedno, ale w niej jedno, a z ni doskonao i sia twrcza s na wyczerpaniu. Dlatego materia stanowi kres procesu emanacyjnego. Proces emanacji jest procesem koniecznym: nie jest dzieem woli ani przypadku, lecz wypywa nieuchronnie z natury bytu. Jest cay jednym procesem, ktry tylko abstrak-cja pojciowa dzieli na czci. Systemy poprzedzajce Plotyna miay materi za czynnik cakowicie odmienny od ducha, przeciwstawiajcy si mu i otamowujcy go; Plotyn za wczy j do jednego z duchem procesu i przez to system jego sta si prawdziwym monizmem. Zreszt pogld jego na wiat materialny by szczeglny. Uwaa, e wiat ten skada si nie tylko z materii (bo ta sama przez si jest zupenie nieokrelona), ale te i z jej uksztato-wania. Jednak realna jest w nim tylko materia. Uksztatowanie jej za jest jedynie zjawiskiem idealnego bytu odzwierciedlajcego si w materii. Jak rzeczy odbijaj si w lustrach i wytwarzaj na pozr samoistne odbicia, tak idee odbijaj si w materii i powoduj przez to ten refleks, ktry nazywamy materialnym wiatem. Ta fenomenalistyczna teoria przyrody stanowia wany skadnik neoplatonizmu: dziki niej mg wytworzy pojcie bytu nie liczce si wcale z przyrod. Przez ni usun te dwoisto idei i rzeczy: rzeczy, bdc odbiciem idei, nie s w gruncie od idei rne. Jedno bytu miaa dla Plotyna szczegln konsekwencj: uczynia go zwolennikiem astrologii, magii i wrbiarstwa. Bo skoro wszystko we wszechwiecie jest ze sob w zwizku, to na podstawie jednej jego czci mona o innych czciach wyprowadza wnioski i wpy-wa na inne jego czci. Nauki "tajemne" znalazy przeto w systemie Plotyna metafizyczne uzasadnienie. Z drugiej za strony jedno bytu bya dla Plotyna racj jego optymizmu i estetycznej postawy wobec wiata. Kada bowiem cz wszechwiata wywodzc si z prabytu posiada co z jego doskonaoci. I mimo niech do wiata zmysowego Plotyn uznawa tkwice w nim dobro i pikno. 4. DUSZ LUDZK Plotyn dzieli na dwa skadniki: wszystkie funkcje zwizane z ciaem, funkcje rolinne i zwierzce, a take wszystkie niedoskonaoci i grzechy skada po platosku na cz nisz duszy, aby za to wysza bya cakowicie wolna od wizw cielesnych i wszelkiej niedoskonaoci. Tak pojt dusz mg zaliczy do wyszych regionw bytu. Nalec do wyszych regionw, dusza schodzi jednake do niszych, aby je uduchowi i przez to podnie. Bya to ju koncepcja inna ni Platosko-pitagorejska; z tej Plotyn zachowa wszake przekonanie, e dusza, cho podnosi wiat cielesny, sama, dostawszy si do, upada, traci bowiem czno z regionami wyszymi i odwraca si od boskiego pra-bytu. Aby moga wrci do, potrzebne jest nawrcenie: trzeba, by zahamowawszy pd, ktry j pociga w coraz mniej doskonae sfery bytu, nawrcia ku sferom doskonaym. Przed dusz stoj zatem dwie drogi: w d i wzwy. Pierwsza idzie w naturalnym kie-runku zmniejszania si doskonaoci bytu, druga za jest drog powrotn, przebywan dziki wysikowi duszy. Ten schemat dwch drg, nie wymylony (bo zna go ju Filon), ale rozwinity przez Plotyna, znalaz szerokie rozpowszechnienie w religijnie mylcym schyku staroytnoci, bo dawa wyraz powszechnemu nawczas poczuciu upadku i rwnie powszechnej potrzebie oczyszczenia duszy i poczenia jej z Bogiem. 5. POZNANIE, SZTUKA i CNOTA. Drog wzwy dusza moe przeby rnymi szlakami: przez wysiek poznawczy, estetyczny lub moralny. Tote teoria poznania, estetyka i etyka stanowiy rwnolege czony systemu filozoficznego Plotyna. A) Teoria poznania Plotyna nie bya teori nauki, jak u Platona, ani logik formaln,

jak u Arystotelesa ; te czysto naukowe zabiegi straciy warto, jak miay dla Grekw epoki klasycznej. Bya natomiast teori zblienia si do Boga przez poznanie. Poznanie takie nie mogo by dzieem ani zmysw, ani dyskursywnego rozumu. Plotyn musia, podobnie jak Platon i Filon, odwoa si do specjalnej zdolnoci umysu: do intuicji. A intuicja musiaa tu by pojta w szczeglny sposb : nie bya - jak jeszcze u Platona - aktem intelektual-nym, lecz - jak ju u Filona - czym zgoa innym : ekstaz, "zachwyceniem", bo tylko na takiej drodze moliwe jest poczenie z absolutem; nie bya to czynno wycznie poznawcza, lecz raczej akt moralny, i jako taka wymagaa nie studiw, lecz wiczenia ducha i oczyszczenia. B) Sztuka przestaa by rwnie dla Plotyna tym, czym bya dla dawniejszych Grekw, to jest naladowaniem rzeczywistoci. Przeciwnie, bya dla niego twrczoci urzeczy-wistniajc idee; e za twrczo jest najdoskonalsz wasnoci boskiej istoty, wic praca artysty jest odblaskiem bstwa i sposobem upodobnienia si do niego. Przez to sztuka znalaza si na nieporwnanie wyszym szczeblu wartoci ni ten, jaki zajmowaa u Platona i Arystotelesa; a teoria sztuki i pikna staa si - po raz pierwszy w dziejach - istotnym skadnikiem filozoficznego systemu. C) Wreszcie i etyka u Plotyna otrzymaa nowy charakter. To, co dotd uwaano za cnoty, przestao by najwyszym celem ycia moralnego; ponad cnoty "obywatelskie", poza ktre nie wychodzi Platon ani Arystoteles, Plotyn kad cnoty oczyszcza-jce, a jeszcze ponad nie cnoty najwysze, ktre upodobniaj dusze do Boga Wszystkie te nauki - teoria poznania, estetyka, etyka - otrzymay tedy metafizyczn i teologiczn orientacj. Zostay przez to podporzdkowane jednemu wsplnemu celowi i zczone w jeden system. Poza tym i rodki, jakimi te nauki rozporzdzay, byy wsplne: wszystkie osigaj swj cel nie przez trzewe rozumowanie, lecz przez ekstaz, nie przez myl, lecz przez intuicj, przez bezporednie dotykanie doskonaego bytu. ISTOTA NEOPLATONIZMU. By to jeden z licznych systemw teocentrycznych, opartych na schemacie aleksandryjskim; ale wyrnia si a) autonomicznoci, bo nie odwoywa si do adnej religii objawionej, lecz wycznie posugiwa si refleksj filozo-ficzn; niemniej postawa jego bya gboko religijna, dy do tych samych celw, co religie. Nastpnie neoplatonizm wyrnia si b) penoci systemu, w ktrym uwzgldnia wszelkie zagadnienia i dyscypliny filozoficzne; nie tylko kosmologia i psychologia, ale rwnie teoria poznania, etyka i estetyka znalazy miejsce w "schemacie dwch drg" (wzwy i w d). Wreszcie wyrnia si c) swym monizmem. By to monizm innego typu ni ten, jaki gosili hilozoici i materialici; nie sprowadza bytu niszego do wyszego ani odwrotnie, natomiast wywodzi byt niszy z wyszego. Wywodzc za byt niszy, ziemski z wyszego, boskiego tworzy now, emanacyjn posta panteizmu. Trak-tujc postacie bytu jako etapy w rozwoju jedynego absolutu, przezwycia dualizm wiata realnego i idealnego, racjonalnego i irracjonalnego, ziemskiego i boskiego, i osign zwarty i jednolity pogld na wiat. Oryginalnymi pomysami Plotyna, ktre umoliwiy jego monistyczny system, byy: 1) dynamiczna koncepcja bytu i 2) teoria emanacji. Ponadto zasadniczymi motywami systemu byy: 1) transcendentna teoria absolutu, 2) fenomenalistyczna teoria materialnego wiata (pojtego jako odzwierciedlenie idei w materii) oraz 3) ekstatyczna teoria poznania, sztuki i cnoty, pojtych jako narzdzia zespolenia z absolutem. Neoplatonizm by tworem nie badania naukowego w cilejszym sowa znaczeniu, lecz fantazji intelektualnej. Z dowiadczeniem nic go nie czyo; zadanie filozofii widzia w znalezieniu absolutu, a w tym dowiadczenie nie mogo by pomocne. Jedyn metod, jaka mu pozostawaa, byo dialektyczne wysnuwanie poj. Przy jej pomocy podj si nadludzkiego prawie wysiku, aby poj absolut i wywie ze wszelkie postacie bytu. SZKOA. Doktryna neoplatoska miaa licznych zwolennikw, wrd ktrych prze-wodziy kolejno trzy szkoy: 1) szkoa aleksandryjsko-rzymska samego Plotyna, goszca pierwotn form neoplatonizmu, 2) szkoa syryjska Jamblicha, 3) szkoa ateska, ktrej gwnym przedstawicielem by Proklos.

I. W szkole aleksandryjsko-rzymskiej obok Plotyna wybi si ucze jego i biograf PORFIRIUSZ (232-304). Nie pretendowa do tego, by by samodzielnym filozofem; by tylko komentatorem i egzeget. Pisa histori filozofii, z ktrej przechowa si fragment o Pitagorasie. Ukada komentarze do Platona i Arystotelesa, a jego wstp do Kategoryj Arystotelesa, tzw. Isagoga, odegra donios rol his-toryczn, by bowiem najwaniejszym tekstem logicznym, jaki po staroytnych odziedzi-czyo redniowiecze. cisy umys Porfiriusza usiowa nauce Plotyna da wyraz janiejszy i prostszy; poprawia j te w niektrych punktach, ktre obraay jego trzewy sposb mylenia, np. wystpowa przeciw uznawaniu wrb. Wraz z Longinem, synnym gramatykiem i krytykiem, wspczesnym Plotynowi, da pocztek szeregowi neoplatoskich erudytw, ktrzy umieli godzi cis i drobiazgow prac naukow z metafizycznym po-gldem na wiat. II. Szkoa syryjska rozwijaa sam metafizyk neoplatonizmu. Jej zaoyciel, JAMBLICH, by uczniem Porfiriusza; zmar z pocztkiem IV w. za Konstantyna Wielkiego, Gwnym dzieem jego by Zbir twierdze pitagorejskich, zachowany czciowo; zostawi te traktat o misteriach Egipcjan i komentarze do Platona i Arystotelesa. W systemie neoplatoskim Plotyn opracowa gwnie "drog powrotn". Natomiast sam proces emanacyjny rozbudowa dopiero Jamblich. Mnoy w nim hipostazy, wcza nowe ogniwa, aby bardziej jeszcze oddali absolut od materialnego wiata. Prajednia Plotyna bya mu jeszcze nie do doskonaa i ponad ni stawia byt najpierwotniejszy, nie dajcy si zupenie wypowiedzie. Drug hipostaz Plotyna rozbi na szereg ogniw, a tak samo i trzeci. Wczy jako ogniwa procesu emanacyjnego dusze bogw, aniow, demonw, herosw, traktowa bstwa jako hipostazy bytu, wierzenia greckich i wschodnich religii wciela do filozoficznego systemu. Nad zainteresowaniem filozoficznym wzio gr specjalne teologiczne. Za przewodem Jamblicha pniejsi filo-zofowie neoplatoscy stali si dogmatykami pogastwa. Rozmnoy rwnie szczeble "drogi powrotnej", ktr dusza przebiega dc do absolutu. Gdy Plotyn rozrnia trzy szczeble cnt, Jamblich rozrnia ich ju pi: obywatelskie, oczyszczajce, kontemplacyjne, paradygmatyczne (przez ktre dusza uto-samia si z ideami) i wreszcie uwicajce (przez ktre dusza czy si z boskim prabytem) Dalej te od Plotyna poszed w irracjonalizmie: nie tylko istot najwysz, ale cay wiat bogw i demonw mia za przekraczajcy rozum. Prawdziwa znajomo bstw wymaga, jak mniema, zjednoczenia z nimi, jest wic czym wicej ni poznaniem, w poznaniu bowiem podmiot zawsze przeciwstawia si przedmiotowi, a nie jednoczy z nim. Mistycz-ny czynnik neoplatonizmu wzmg si znacznie u Jamblicha i jego nastpcw. III. Szkoa ateska miaa najwietniejszego przedstawiciela w PROKLOSIE (410-485). Poczy on erudycyjne aspiracje neoplatoczykw z ich aspiracjami metafizycznymi: by z jednej strony wielkim erudyt w przernych dziedzinach wiedzy, nieporwnanym komentatorem, nie tylko Platona, ale i Euklidesa, z drugiej za metafizykiem o nieokiezna-nej fantazji, nie znajcej granic midzy nauk a mitologi. Umysem pokrewny Jamblichowi, poszed dalej jeszcze w mnoeniu, dzieleniu, rnicowaniu hipostaz, we wprowadzaniu do systemu filozoficznego tumu demonw, aniow i bstw rnych wyzna; zerodkowa swe dociekania w najwyszych i najabstrakcyjniejszych sferach bytu. Nawizujc do Pla-toskiego Fajdrosa, widzia w Erosie, Prawdzie i Wierze najwysze szczeble w podnoszeniu si ducha. Eros, czyli mio do pikna, przygotowuje, Prawda za doprowadza do boskiej mdroci, ale ponad wszystkim jest Wiara. W niej uspokaja si wszelka czynno poznawcza i nastpuje "milczenie", mistyczne pochonicie przez to, co niepoznawalne a naj-doskonalsze. Ten stan mistyczny stanowi cel i kres wszelkiego ycia: umysowego, moral-nego, religijnego. Ta zupenie irracjonalna koncepcja bya ostatnim sowem greckiej myli, ktra rozpocza si i dugo rozwijaa jako czysty twr rozumu. WPYW DALSZY. Neoplatonizm by ostatni formacj filozoficzn, jak wydaa Grecja. Pod jego znakiem koczya si filozofia staroytna; ale przetrwa staroytno, zaszczepiony myli chrzecijaskiej. Systemy filozofii chrzeci-jaskiej, jakie powstay na Wschodzie, zaczynajc od

Orygenesa, ktry razem z Plotynem sucha Amoniusza, poprzez Pseudo-Dionizego a po Jana z Damaszku, posugiway si zasadniczymi ideami neoplatonizmu i, w gruncie rzeczy, nie wicej przeksztaciy doktryn Plotyna ni oficjalni przedstawiciele jego szkoy: Jamblich lub Proklos. Nawet na Zacho-dzie, gdzie wytworzya si samodzielna metafizyka chrzecijaska, idee neoplatoskie wywary swj wpyw. Metafizyka wierna tradycji neoplatoskiej nie przestawaa mie zwolennikw w redniowieczu od Eriugeny do Kuzaczyka i stanowia jeden z wielkich prdw filozofii redniowiecznej. I nie tylko wrd filozofw o kulturze aciskiej neoplatonizm mia wyznawcw, ale take i wrd Arabw: ich najwiksi filozofowie, cho podawali si za uczniw Arystotelesa, byli faktycznie uczniami Plotyna. Tradycja neoplatoska przetrwaa redniowiecze, przetrwaa Renesans. Ewolucyjny monizm, stworzony przez Plotyna, powraca te w rnych postaciach w nowoytnej metafizyce a po XIX wiek, po Schellinga i Hegla. ZAMKNICIE: STAROYTNY POGLD NA WIAT Staroytno, cilej: Grecja sama, wytworzya olbrzymi zasb najrnorodniejszych koncepcji filozoficznych: filozofi systematyczn i krytyczn, dogmatyczn i sceptyczn, dualistyczny i monistyczny pogld na wiat, idealizm i realizm, wariabilizm i inwariabilizm, teizm, ateizm i panteizm, logik poj i logik zda, w filozofii przyrody mechanizm i dynamizm, w teorii poznania empiryzm i aprioryzm, sensualizm i racjonalizm, w etyce moralizm i hedonizm. A ostatni okres, gdy kultura grecka zczya si z rzymsk z jednej, a z wschodni z drugiej strony, nauczy (pod wpywem Rzymu) traktowa filozofi z punktu widzenia potrzeb yciowych oraz (pod wpywem Wschodu) rozwin mistyk, teocentryczn metafizyk, ekstatyczn teori poznania, transcendentn etyk. Koncepcje stworzone przez staroytno zostay ju na zawsze typami i wzorami dla nastpnych epok. Wieki rednie posugiway si stale staroytnymi ideami, a wieki nowe zaczy si od powrotu do idei staroytnych. Jednake pniejsze epoki nie byy li tylko naladowaniem Grekw. Bo te Grecy nie wyczerpali filozoficznych moliwoci. Umysowo staroytnych miaa swoist postaw i poza wykrelone przez ni granice nie wysza. Postawa ta bya najpierw obiektywistyczna. Myl staroytnych bya zwrcona ku rzeczom zewntrznym, przeycia wewntrzne byy dla niej objawem wtrnym, odbiciem rzeczy zewntrznych. Mimo analizy epistemologiczne staroytna filozofia poza ten obie-ktywizm nie wysza. Po wtre, postawa staroytnych bya intelektualistyczna. We wszystkich dziedzi-nach ycia i kultury osnow dla nich bya myl, wola za i uczucie byy zawsze niesamo-dzielnymi funkcjami, wtrnymi wobec intelektu i od intelektu niszymi. Po trzecie, bya uniwersalistyczna. W oczach staroytnych jednostka bya od ogu zalena i od ogu mniej cenna. Dotyczyo to zarwno rzeczy jak ludzi, zarwno bytu jak poznania. Prawda oglna dla staroytnych bya doskonalsza od jednostkowej. Po czwarte, bya to postawa finitystyczna. Staroytni pojmowali wiat jako sko-czony; nieliczni tylko myliciele stanowili wyjtek. Co wicej, staroytni mieli skoczono za doskonalsz od nieskoczonoci; nieskoczono bya dla nich rwnoznaczna z nie-okrelonoci i chaosem. Od tego przekonania nie odstpowa bodaj aden rodowity Grek, i ci, co wypowiadali si za nieskoczonoci przyrody, mieli to za jej niedoskonao. Nie istnia wic dla Grekw dualizm wiata skoczonego i nieskoczonego. Cele yciowe, jakie stawiaa ich etyka, byy skoczone i osigalne. Poznanie byo procesem skoczonym i zaoeniem dochodzenia prawdy byo, e w nieskoczono rozumowa niepodobna. Te cztery waciwoci byy rdem staroytnego pogldu na wiat. Jeli nawet zdarzay si odchylenia od zasadniczej postawy, to byy zbyt sabe, by wytworzy pogld na wiat innego typu. Wprawdzie zetknicie si z pogldami Wschodu, jakie dokonao si pod koniec staroytnoci, zachwiao tradycyjn postaw myli greckiej, ale i ono nie zdoao jej przezwyciy. Zmiany

postawy dokonali dopiero myliciele chrzecijascy. Cho w niezmiernej iloci spraw korzystali z helleskiej filozofii, ale - przezwyciyli obiekty-wizm, intelektualizm, uniwersalizm, finityzm staroytny. Tote pojawienie si chrzeci-jastwa, bdce bez znaczenia dla rozwoju nauk szczegowych, w dziejach filozofii byo dat przeomow. FILOZOFIA CHRZECIJASKA (W OKRESIE POPRZEDZAJCYM REDNIOWIECZE, DO V W.) 1. WIARA A FILOZOFIA CHRZECIJAN. W tym samym czasie, kiedy powstaway ostatnie systemy staroytne, neopitagoreizm i neoplatonizm, rozpocz si rozwj nowej filozofii: filozofii chrzecijan. Bya ona zwizana z tradycj-staroytn i miaa charakter analogiczny do wspczesnej sobie filozofii Grekw. Jednake nie moe by pojta jako wytwr roz-woju greckiej filozofii, lecz zakada nowy, wasny pocztek: wiar chrzecijask. Pierwotne chrzecijastwo, nauka bezporednich uczniw Chrystusa, nie byo syste-mem filozoficznym, nie robio nawet zaoe filozoficznych. Bya to gwnie nauka mo-ralna. "A oto trzy istniej zasady Paskie" - pisa w. Barnaba - "Nadzieja ywota jako pocztek i koniec wiary naszej, Sprawiedliwo jako sdu pocztek i koniec, i Mio radosna i weselna jako czynw sprawiedliwych wiadectwo". Nauka ta streszczaa si w trzech pojciach: poznanie, prawo i zapowied, mianowicie poznanie Boga, prawo moralne i zapowied ycia pomiertnego. Nie by to system filozoficzny, ale - by to fundament, na ktrym nieba-wem wzniesiono system zawierajcy cakowit teori Boga i wiata, ycia i zbawienia. Zagadnienia metafizyczne pochaniay w owej epoce umysy i chrzecijanie nie mogli nie szuka rozwizania zgodnego z ich wiar, zwaszcza gdy dokoa nich poganie gosili rozwizania z t wiar niezgodne. 2. FILOZOFIA CHRZECIJAN A FILOZOFIA GREKW. Chrzecijastwo zdobywao wiat dla swych idei, ale jednoczenie samo wchaniao idee obce. Nowi jego adepci, poganie, wnosili z sob do gmin chrzecijaskich przekonania wyhodowane przez filozofi pogask. Niektre czci chrzecijaskiego pogldu na wiat nie byy wcale wyznaczone przez pierwotn wiar, mogy by rozwizane w ten czy inny sposb - te stay otworem dla wpyww obcych. Inne byy wyznaczone przez wiar, ale potrzeboway wyjanienia i sformuowania pojciowego - to byo drugie pole dla obcych wpyww. Pojcia czerpano gwnie z filozofii greckiej, gdy tam byy najdoskonalsze. W okresie za, gdy zaczynao si chrzecijastwo, pojcia filozoficzne Grekw byy tak bardzo przepojone myl reli-gijn, e atwo mogy by przystosowane do kadej wiary. Posugujc si tedy wielorako ideami Platoskimi, Arystotelesowskimi, stoickimi, cynickimi, potem i neoplatoskimi, formowaa si filozofia chrzecijan. Z platonizmu nadawa si do przyjcia idealistyczny pogld na wiat i przekonanie o wyszoci wiata duchowego nad materialnym; z arystotelizmu - koncepcja Boga jako pierwszej przy-czyny i celu wiata; ze stoicyzmu - pomys, e wiat materialny jest przesycony du-chem; z cynickiej filozofii - obojtno dla rzeczy doczesnych; nawet sceptycyzm mg by poyteczny, bo odbierajc warto poznaniu zmysowemu i rozumowemu do-starcza porednio argumentw tym, co w objawieniu i natchnieniu widzieli rdo po-znania prawdy. Ale fundament chrzecijastwa by ju utworzony w nauce Chrystusa, zanim te obce wpywy dziaa zaczy. Oddziaay te one nie na jdro nauki, lecz na jej pojciowe ujcie i systematyczne rozwinicie. Grecja dawaa formy dla chrzecija-skiej filozofii, ale gdy formy te byy niezgodne z pierwotn wiar, Koci odrzuca je pewn rk. S podobiestwa midzy filozofi wczesn chrzecijan a wspczesn im filozofi pogan; ale s w niej te rysy wasne, nie dajce sprowadzi si do niczego, co byo dotychczas w filozofii: Bg na ziemi i w sercach, mio i aska jako podstawa ycia, osobowe pojmowanie Boga i stosunku do Boga. Wczeni myliciele chrzecijascy przejli greckie definicje filozofii, jednake dali im zwrot odrbny. Podajc np. definicj, e filozofia jest "mioci mdroci", Jan z Damaszku wyjania, e

"prawdziw mdroci jest Bg, wic mio do Boga jest prawdziw filo-zofi"; wymieniajc za inne okrelenie, e filozofia jest "upodobnieniem si do Boga", dodawa, e moe ono by osignite przez mdro i poznanie, ale te przez sprawiedli-wo i witobliwo. 3. OKRESY FILOZOFII CHRZECIJASKIFJ. Idee chrzecijaskie, wprowadzone w pierwszych wiekach do filozofii europejskiej, pozostay w niej stale. Nie zawsze wprawdzie filozofia uwiadamiaa sobie sw przynaleno do chrzecijastwa. Szczeglny natomiast nacisk na t przynaleno kada w pierwszych czternastu stuleciach nowej ery i te stulecia wytworzyy filozofi chrzecijask w wszym tych sw znaczeniu. W tych kilkunastu stuleciach wyodrbniaj si znw dwa okresy. Jeden trwa mniej wicej do VI wieku: to okres, ktry, wedle przyjtego podziau, naley jeszcze do staro-ytnoci; w okresie tym filozofia chrzecijaska rozwijaa si rwnolegle z pozachrzecijask. By to dla niej czas ksztatowania i formuowania zasadniczych doktryn. Pod-czas gdy pniejsi myliciele bd doktryny chrzecijaskiej broni lub j wyjania, my-liciele pierwszej epoki dopiero j ustalali. Najbardziej na tym polu zasueni zwani s Ojcami Kocioa (Patres), a nauka ich - nauk Ojcw, czyli patrystyk. Drugi, bujny okres chrzecijaskiej filozofii po paruwiekowym zastoju zacz si okoo VIII w. i trwa prawie do koca XIV w. Obejmuje on czas redniowiecza. Okres filo-zofii redniowiecza bywa nazywany w terminologii przyjtej, cho niezupenie poprawnej, okresem scholastyki. By to czas szczegowego i systematycznego wykaczania filo-zofii chrzecijaskiej. PATRYSTYKA Filozofia patrystyczna obejmowaa kilka odmian: 1. Ze wzgldu na swe zadania dzielia si na apologetyczn i systematyczn. Dwoisto ta pochodzia std, e pierwsze prby filozoficzne chrzecijan wypyway z dwo-jakich potrzeb, zewntrznych i wewntrznych. Z jednej strony, filozofia miaa broni wiary chrzecijan na zewntrz i wobec wrogw wykazywa zgodno jej z wymaganiami rozumu: miao to by dzieem "obrocw", czyli apologetw. Z drugiej za, dla wewntrz-nego uytku gmin niezbdne byo jednolite i konsekwentne zebranie pogldw: to byo znw zadaniem systematykw. Apologeci zalenie od aktualnych sporw i potrzeb, i przez to bardziej fragmentarycznie, opracowywali doktryny chrzecijaskie. Systematycy na-tomiast usiowali opracowa w caoci chrzecijaski pogld na wiat i oni to znaczyli gwne etapy rozwoju filozofii chrzecijaskiej. 2. Ze wzgldu na miejsce powstania filozofia patrystyczna dzielia si na filozofi Wschodu i Zachodu, na: filozofi Ojcw greckich (zwizanych ze rodowiskiem grec-kim i piszcych po grecku) i Ojcw aciskich (piszcych po acinie). Gwnym o-rodkiem na Wschodzie bya Aleksandria ze sw synn Szko Katechetw; poza tym szkoy i orodki filozoficzne istniay w Cezarei, Antiochii, Gazie, a i Ateny odgryway jeszcze pewn rol. Na Zachodzie stolic filozofii by oczywicie Rzym; ale i kolonie, mianowicie afrykaskie, wyday wybitnych mylicieli. Rnica obu grup bya nie tylko geograficzna: na Wschodzie filozofia rozwijaa si w rodowiskach, gdzie panowao tradycyjne zamiowanie do spekulacyjnej filozofii i gdzie wspzawodnictwo z pogaskimi systemami byo bodcem do pracy; tam te powstay pierwsze chrzecijaskie systemy. Na Zachodzie, przeciwnie, praktyczne i trzewe rodo-wisko rzymskie wpyno na wytworzenie si i wrd chrzecijan wrogich dla filozofii nastrojw. Dugo Zachd wydawa tylko apologetw, nie wyda za adnego systemu. Z drugiej jednak strony na Wschodzie, gdzie kultura filozoficzna pogan bya wysoka, myli chrzecijaskiej trudno byo wyzwoli si spod jej wpyww; dlatego to patrystyka grecka miaa wysoki poziom, ale bya mao samodzielna. Gdy natomiast na Zachodzie powsta wreszcie system filozofii, to by to system wasny i cakowicie odpowiadajcy duchowi chrzecijastwa.

3. Chronologicznie patrystyka dzielia si na okres przygotowa i poszukiwa, mniej wicej do soboru nicejskiego w 325 roku, i na okres po soborze; w tym drugim okresie zostay ustalone podstawowe dogmaty, poza ktre prawowierna filozofia wyj nie moga. Rozwj systemw chrzecijaskich patrystycznego okresu, idcy ku a) coraz wikszej samodzielnoci wobec obcych i b) coraz wikszej zgodnoci z wiar, przeszed przez cztery gwne fazy: 1) System gnostykw w II w., bdcy pochodzenia pozachrzecijaskiego (wschodniego, nie greckiego) i powierzchownie tylko dostosowany do nauki chrzeci-jaskiej. 2) System Ojcw aleksandryjskich, gwnie Orygenesa, w III w. wytwo-rzony ju samodzielnie przez chrzecijaskich mylicieli, ale cicy ku systemom grec-kim. 3) System Ojcw kapadockich, gwnie Grzegorza Nysseskiego, w IV w., ju po Nicaeum, opierajcy si na poprzednim systemie Orygenesa, ale uzgadniajcy go z tradycj kocieln. 4) System Augustyna na przeomie IV i V w., w przeciwiestwie do trzech poprzednich bdcy wytworem Zachodu, najsamodzielniejszy i najzgodniejszy z wiar. Apologeci nie wytworzyli oddzielnych systemw, aleje prac sw przygotowali. Apo-logeci Wschodu przygotowali system aleksandryjski i kapadocki, a apologeci Za-chodu, z ktrych najoryginalniejszym umysem by Tertulian, stanowili etap myli chrzecijaskiej poprzedzajcy Augustyna. GNOSTYCY Gnostycyzm by jedn z pierwszych prb majcych na celu przetworzenie wiary chrze-cijaskiej w wiedz i wybudowanie na jej podstawie pogldu na wiat. Nie by wszake dzieem chrzecijan, lecz tworem obcym, mechanicznie dostosowanym do chrzecijastwa. By doktryn synkretyczn, dc do zespolenia idei Wschodu i Zachodu. Operowa wyobrani raczej ni rozumem i przetworzy wiar nie tyle w wiedz, ile w mitologi i teozofi. Przez par wiekw swego istnienia przyjmowa rne postacie i odmiany; rozwija si pierwotnie na Wschodzie, gwnie w Syrii, rozkwitu za doczeka si w poo-wie II w. i w pocztkach III w. RDA. Gnostycyzm by starszy od chrzecijastwa. Zanim jeszcze zczy si z nim, wystpowa w zwizku z ydowsk i pogask religi; w latach zblionych do na-rodzenia Chrystusa mia ju zwolennikw w Syrii, a niebawem i w Egipcie. Ale przed-chrzecijaski gnostycyzm obejmowa tylko drobne sekty bez znaczenia; historyczn wag otrzyma jako doktryna chrzecijan, wtedy dopiero wydawszy wybitniejsze siy i rno-rodne pomysy. Do nauki Chrystusa by przystosowany powierzchownie. Przewaay w nim pier-wiastki babiloskie, egipskie, syryjskie, ydowskie; nie naukowe, lecz religijne. Pierwotnie wystpi jako rodzaj mistycznego kultu, potem dopiero obudziy si wrd gnostykw aspiracje teoretyczne. Wtedy do jego treci religijnej przyczyy si pewne idee filozo-ficzne, czerpane gwnie z hellenistycznych, aleksandryjskich systemw, przede wszystkim w schemat stopniowej ewolucji od Boga do materii, waciwy systemom gradualistycznym. PRZEDSTAWICIELE. Gnostycy nie stanowili jednej szkoy; przeciwnie, tworzyli oddzielne gminy i doktryny o rnych odcieniach. Najsynniejsi z nich byli: Saturnil z Antiochii, yjcy za Hadriana i reprezentujcy judaistyczn odmian gnostycyzmu; B azyl id es Syryjczyk, ktry naucza w Aleksandrii midzy 120 a 140 r., a u ktrego przewaay znw czynniki pogaskie, cho i on wystpowa jako filozof chrzecijaski; Walentyn Egipcjanin, dziaajcy midzy 135 a 165 r. w Aleksandrii i Rzymie, twrca najbardziej filozoficznego i najrozleglejszego systemu gnostyckiego, zbliony najwicej do filozofw hellenistycznych. Walentyn mia najliczniejsz szko. Jednym z ostatnich gnostykw by Bardezanes Syryjczyk (153-222). Gwne pisma gnostyckie zaginy; przechoway si jedynie pne, np. anonimowe pismo, znane pod nazw Pistis Sofia. Najwaniejsze rdo stanowi polemiczne rozprawy przeciwnikw, apologetw chrzecijastwa.

POGLDY. 1. SYSTEM EONW. Rnorodne odmiany gnostycyzmu miay jednake pewne idee wsplne, przede wszystkim przekonanie o dwoistoci midzy duchem a ma-teri. Byy to dwa krace bytu, dla ktrych gnostycyzm szuka poczenia przez wprowa-dzenie porednich midzy nimi ogniw. Pod tym wzgldem nie rni si od wikszoci wczesnych systemw; rni si natomiast tym, e abstrakcyjny schemat filozofw spla-ta z mitologiczn teologi i kosmologi, traktujc ogniwa systemu nie tyle jako rodzaje bytu, ile jako osoby boskie.

W. AUGUSTYN

W. BERNARD

GILBERT DE LA PORREE

W. BONAWENTURA Po wtre, odrbnoci jego byo, e schemat ten pojmo-wa historycznie, jako schemat dziejw. Dzieje za wyobraa sobie jako kolejne powsta-wanie i zmaganie si si kosmicznych, personifikowanych przez bstwa i duchy. Przyna-leno sw do chrzecijastwa zaznacza tym, e za przeomowy moment dziejw mia przyjcie na wiat Chrystusa. Owe siy kosmiczne powstajce kolejno, odpowiadajce aleksandryjskim hipostazom, ale upersonifikowane mitologicznie, gnostycy nazywali eonami (wiecz-no). Ukadali rne systemy eonw; najbardziej rozpowszechniony z tych systemw przyjmowa, e istnieje siedem duchw tworzcych wiat, na wp dobrych i na wp demonicznych; te eony gnostyckie pochodziy z religii babiloskiej, gdzie byy bogami siedmiu planet; tego, ktrego umieszczali na czele, gnostycy utosamiali ponadto ze Stwrc w rozumieniu Starego Testamentu. Duchy te stanowiy wszake tylko nisze ogniwa w hierarchii eonw; ponad nimi staa "Matka" ich, noszca cechy bstw wschod-nich, zwaszcza Astarty. A jeszcze nad ni by "Ojciec" wszystkich, Bg niepoznawalny i nienazywalny; ten by ju pozbawiony cech ktrejkolwiek z narodowych religii, by raczej tworem filozoficznej myli, przejtym z Grecji a wywoanym potrzeb wprowadzenia ponad lokalne religie bstwa powszechnego. Poza tym gnostycy przyjmowali jeszcze "peni" eonw, ktre byy rne w rnych szkoach gnostyckich, nosiy czsto abstrakcyjne nazwy, jak rozum i prawda, logos i ycie, poczynay si zwykle parami, a czasem, egipskim i babiloskim teogonicznym obyczajem, ukaday si w trjki, czwrki i szstki. To wszystko naley do dziejw sekciarstwa religijnego, nie do dziejw myli filozoficznej; godne jest jednak uwagi jako mitologiczny odpowiednik abstrakcyj-nych systemw filozoficznych, wybudowanych na tym samym zasadniczym schemacie. 2. DUALISTYCZNY POGLD NA WIAT. Teologia gnostykw, obejmujca ca skal bstw rnej doskonaoci, bya w zwizku z ich dualistyczn postaw, ktra stanowia najistotniejsze rdo ich filozofii. W wiecie widzieli dwie zmagajce si ze sob zasady: wiato i ciemno, dobro i zo. W tym bya odrbno gnostycyzmu; greckiej religii dua-lizm taki by obcy; ani religia ludowa, ani religia spekulatywna filozofw nie uznawaa pozytywnego za jako drugiej, rwnorzdnej z dobrem zasady. Co wicej, nawet dualistycz-ne religie orientalne nie widziay w wiecie tyle za, co gnostycy; cho gosiy, e wiat jest terenem zmagania si duchw dobrych i zych, ale sam wiat uwaay przewanie za twr Boga, a nie zego ducha. Koncepcj zmagania si w wiecie wrogich mocy gnostycy czerpali ze Wschodu; ale poczyli j z pochodzcym z Grecji przekonaniem o znikomoci wiata materialnego w porwnaniu z idealnym.

Poczenie tych dwch myli miao ten wynik, e wiat ma-terialny wyda si im dzieem zej potgi. W tym mia swe rdo skrajny pesymizm gnostykw, przekonanych, e w wiecie przewaa zo i e dobro nigdy w nim zupenie urzeczywistni si nie da. wiat taki nie moe pochodzi od Boga, jest dzieem przeciw-boym, dzieem upadego eona. Ten wzgld kaza gnostykom przyjmowa rozleg skal bstw i stwrc wiata oddzieli od doskonaego Boga. Czynnik za gnostycy widzieli w materii. Bdc z, nie moe by zalena od Boga. Jeli istnieje ze bstwo, to dlatego, e zczyo si z materi; jeden z eonw, zwyciony przez wrogie mu siy, opad w materi i wwczas nastpio zmieszanie, niezgodne z na-tur, dwch czynnikw, boskiego i materialnego, i stworzony zosta wiat, czcy dobro ze zem. Przy pomocy takich koncepcji, w ktrych wschodnia mitologia bya zmieszana z greck filozofi, prbowali gnostycy odpowiedzie na pytanie, wywoane przez ich pesymistyczny pogld na wiat: skd pochodzi zo? 3. WYZWOLENIE. Wyznawcy tego pesymistycznego pogldu musieli szuka wyzwolenia od za. Idea wyzwolenia bya niewtpliwie tym, co przycigno do siebie gnostycyzm i chrystianizm. Chrystus to dla nich jeden z eonw, ale ten, ktry spenia najdoniolejsze zadanie, bo wyzwala wiat od za, jakie sprawi eon upady, stwrca wiata. Wyzwolenie od za pojmowali jako wyzwolenie z materii, a wic jako uduchowienie wiata. Materi mieli za tak radykalnie z, e wielu z nich nie chciao dopuci myli, iby Chrystus mg rzeczywicie posiada ciao, i przeto skaniali si do "doketyzmu", czyli pojmowali cielesnego Chrystusa jako zjawisko, a nie realn istot. Dla tego samego powodu, w przekonaniu, e zetknicie z ciaem ponia dusz, odrzucali nauk o zmart-wychwstaniu cia. Mity wyzwolecze prowadziy gnostykw do pogldw antropologicznych, ktre stanowiy najbardziej moe ywotn cz ich doktryny. Rd ludzki dzielili na dwie za-sadniczo rne klasy: na tych, co nale wycznie do zmysowego, materialnego wiata, i na tych, co posiadaj iskr wiata wyszego. Taki podzia, charakterystyczny dla religii uprawiajcych misteria - bo dzieliy one ludzi na wtajemniczonych i niewtajemniczonych - przedosta si do gnostycyzmu i znalaz w jego dualizmie uzasadnienie metafizyczne. Pniej podzia ten uleg modyfikacji i gnostycy dzielili ludzi na trzy kategorie: na tych, co posiadaj tylko ciao, na tych, co maj dusz, i na tych, co ponadto maj i ducha, czyli na hilikw, psychikw i pneumatykw. Siebie zaliczali do ostatniej, najwyszej kategorii: oni bowiem dostpili wiedzy. Od "wiedzy" ("gnozis") nosz miano gnostykw. Program ich polega na zastpieniu wiary przez wiedz. Gdy wiara bierze sowa Pisma dosownie, oni dla zdobycia wiedzy tuma-czyli je alegorycznie. Alegoryczna interpretacja, traktowanie prawd wiary jako symboli, stanowi istotn cech gnostycyzmu. Ale "wiedza" ich bya szczeglnego ro-dzaju: jeli porzucali prost wiar, to bynajmniej nie dlatego, by j dostosowa do wy-maga trzewego rozumu; przeciwnie, ich genealogie eonw i mity o upadku i wyzwo-leniu byy bez porwnania bardziej irracjonalne od prostej moralnej nauki zawartej w Ewangelii. ISTOT GNOSTYCYZMU stanowi: 1) Skrajnie dualistyczna i pesymistyczna kon-cepcja wiata: zo jest czynnikiem rwnie odwiecznym, jak dobro; zo pochodzi z ma-terii, dobro z Boga, 2) Historyczna koncepcja wiata jako zmagania si mocy zych i do-brych, majca wytumaczy, skd zo dostao si do wiata. 3) Alegoryczna metoda wy-wodzenia tych koncepcji z Pisma w. OPOZYCJA. Chrystianizm musia odrzuci t fantastyczn teologi. 1) Gwn przy-czyn byo: przemienienie w symbole tego, co Pismo podao jako fakty. Taki symbolizm stanowi najistotniejsz cech herezji, tote gnostycyzm jest niejako prototypem wszelkich herezji. Z tym czyy si inne przyczyny potpienia: 2) Prost, moralno-religijn myl chrzecijastwa gnostycy przemienili w tajemnic teozoficzn. 3) Jednego Boga zastpili przez mnogo bogw: hierarchia eonw miaa charakter politeistycznej mitologii. - Poza tym jeszcze Ojcowie Kocioa potpiali gnostykw 4) za skrajny dualizm, ktry przyjmujc niezaleno materii od Boga, ogranicza przez to Jego wszechmoc, a rwnie 5) poczytywali gnostykom za niedopuszczaln zuchwao ich prby wniknicia w wewn-trzne stosunki wiata boskiego, a take ich krytyk ustroju wiata,

bdcego wedle Ojcw dzieem dobroci i mdroci Boej. Doketyzm, zaprzeczenie zmartwychwstania, twierdzenie, e czowiek jest stworzony nie przez Boga, lecz przez eony, te i inne jeszcze doktryny gnostykw zostay odrzucone przez Koci. Walce z gnostycyzmem suyo wielu apologetw II i III w., przede wszystkim Ireneusz. Gnostycy czynili wysiki, aby pozostawa w zgodzie z Kocioem, prbowali kompro-misw w rodzaju odrniania nauki ezoterycznej (dla wtajemniczonych) i egzoterycznej (dla niewtajemniczonych). Ale wysiki ich byy prne: ich dualistyczna doktryna nie daa si zespoli z chrystianizmem. Gnostycyzm nie zaspokoi potrzeb ani religijnych, ani naukowych: religijnych nie, bo odszed od wiary, a sprawy moralne i soteriologiczne zaniedba dla konstrukcji kosmologicznych; naukowych za nie, bo odchodzc od wiary nie zapewni cisoci i pewnoci. Prba racjonalizacji wiary chrzecijaskiej na podou wschodnim zawioda. Gnostycyzm mia dla chrzecijastwa znaczenie raczej negatywne: wzbudzi czujno wobec doktryn z wiar niezgodnych, pokaza, jak doktryna chrzeci-jaska by nie moe, zmusi do skonsolidowania kanonu. Poza tym jednak utorowa te drog spirytualistycznej filozofii chrzecijaskiej. Ale filozofia ta w dalszych swych poczy-naniach wychodzia ju nie z ducha Wschodu, lecz Zachodu, z bardziej racjonalnej i opty-mistycznej postawy greckiej. POKREWNE GNOSTYCYZMOWI byy wszelkie bez maa herezje, ktre sze-rzyy si w pierwszych trzech stuleciach. M a rej o n (poowa II w.), ktry odrnia dwch bogw, dobrego i sprawiedliwego, i tego drugiego mia za stwrc wiata, a take Hermogenes (koniec II w.), ktry uczy, e wiat nie jest stworzony przez Boga, byli bliscy gnostykom. Manicheizm za, goszony przez Persa Manesa koo poowy III wieku, jeszcze wicej podlega wpywom wschodniej mitologii i jeszcze dalej poszed w dualizmie: gosi, e w kosmosie dziaaj dwaj bogowie, bg wiata i bg ciemnoci, a w czowieku dwie dusze, jedna pochodzca ze wiata, a druga z ciemnoci. APOLOGECI WSCHODU Apologeci byli pierwszymi pisarzami, ktrzy stojc na gruncie Ewangelii dyli do rozstrzygnicia cile wedle niej zagadnie filozoficznych. Zarazem byli pierwszymi filo-zofami chrzecijaskimi, ktrzy zasymilowali pojcia filozofii greckiej. Przez to wytworzyli na greckim podou swoiste koncepcje chrzecijaskie. Dotyczy to gwnie apologetw wschodnich. Ich dziaalno przypada na II w.: byo to stulecie apologetw, jedynych wwczas prawowiernych filozofw. GWNI APOLOGECI WSCHODU. Apologeci byli rnego pokroju: jedni mieli znaczenie teoretyczne, dla ustalenia nauki chrzecijaskiej, inni tylko praktyczne, dla jej propagandy. Jedni polemizowali z poganami, inni z heretykami. Jedni- byli zwolennikami, inni wrogami helleskiej kultury umysowej. Jedni oddawali si spekulacjom metafizycz-nym, inni opierali si na trzewym gosie zdrowego rozsdku. Wschd, w przeciwiestwie do Zachodu, wyda przewanie teoretykw, hellenofilw, metafizykw. Najwybitniejszym apologet Wschodu by we wczeniejszej generacji Justyn, a w p-niejszej Ireneusz. Justyn Mczennik (ok. 106-ok. 166) pochodzi z Palestyny; wczenie powici si filozofii, przeszed przez rne szkoy, zwaszcza stoick i neoplatosk; pno pozna nauk chrzecijask, ale poznawszy, cakowicie odda si jej sprawie. Napisa dwie Apologie chrzecijastwa, obie skierowane do cesarza Antonina, oraz apologetyczny Dialog z ydem Tryfonem. mier mczesk ponis w Rzymie. - Ireneusz (ok. 130 - ok. 202) urodzony by w Azji Mniejszej, zmar za jako biskup Lugdunu. I on mia gruntown kultur filozoficzn. Ale spekulacjom filozoficznym, zwaszcza gnostyckim, jakie pojawiy si wwczas wrd chrzecijan, przeciwstawi tradycj bezpored-nich uczniw Chrystusa. Z apologi wystpi te Atenagoras, ateski filozof, nawr-cony po 170 r., i Teofil z Antiochii, nawrcony ok. 180 r. - Kilku wybitnych apolo-getw Zachodu wystpowao z deniami pokrewnymi: przede wszystkim Minucjusz Feliks (na przeomie II i III w.) i Laktancjusz (ok. 250-330). Natomiast niektrzy pisarze Wschodu, jak

Syryjczyk Tacjan, nawrcony ok. 162 r., i Hermiasz, wystpili w odmiennym duchu, jako zdecydowani wrogowie greckiej kultury i nauki. RDA. Apologeci byli ludmi o helleskiej kulturze umysowej; z natury rzeczy tacy tylko odwaali si wystpowa na polu filozofii. Niektrzy zwaszcza, jak Atenagoras, byli przedstawicielami najwytworniejszej kultury naukowej. Niektrzy byli wrcz czon-kami greckich szk filozoficznych, jak Justyn, ktry od stoikw przeszed do chrzecijan; podobnie i Minucjusz by wychowany na stoikach i akademikach, i stara si, by jego chrzecijaska nauka jak najmniej odbiegaa od nauki, w ktrej si by wychowa. Grecka filozofia bya tedy rdem dla apologetw. Przez nich wesza do gmin chrzeci-jaskich. Korzystali z doktryn greckich, jakie byy rozpowszechnione w ich czasach: po czci z Platoskiej, ale po czci te i ze stoickiej, ktra odpowiadaa trzewiej myl-cym gowom. POGLDY. 1. NAUKA o BOGU. Dwa byy tematy, dokoa ktrych obracaa si myl apologetw: Bg i dusza, inne byy traktowane tylko ubocznie. Pewna cz apologetw, bardziej oddana sprawom moralnym, a mniej teoretycznym, ograniczaa si do tego, by dowie o Bogu, e jest jeden, i o duszy, e jest niemiertelna. Wikszo miaa jednak rozleglejszy zakres zagadnie; w nauce o Bogu rozwaaa przynajmniej a) Jego jedno, b) Jego stosunek do wiata i c) Jego poznawalno. A) Uzasadnienie i rozwinicie monoteizmu byo naczelnym zadaniem apo-logetw. Pracowali nad nim wszyscy od Atenagorasa po Laktancjusza. Laktancjusz wy-wodzi, e jedno Boga wynika z pojcia Boga, jest to bowiem pojcie istoty niesko-czenie doskonaej, niepodobna za pomyle, aby istot nieskoczenie doskonaych mogo by wicej. Inny argument tego samego pisarza: wiat wykazuje jedno w swym ustroju, kae zatem przyj, e jest dzieem jednej istoty. Apologeci musieli oczywicie odrzuci nauk Marcjona, e s dwaj bogowie, dobry i sprawiedliwy; wbrew niej kadli - szczegl-niej czyni to Ireneusz - nacisk na tosamo jedynego Boga ze stwrc wiata. Dla zachowania jednoci Boga powzili myl, nawizujc do metafizyki aleksandryjskich ydw i Grekw, e Chrystus jest Logosem Boym, i dali przez to pocztek spe-kulacjom na temat Logosu, ktre wypeniy nastpne stulecie. B) Po wtre, apologeci usiowali okreli stosunek Boga do wiata: czy stworzy go z niczego, czy te z istniejcej odwiecznie materii. Justyn przyjmowa jeszcze, wedle greckiej tradycji, preegzystujc materi jako drug, obok Boga, zasad bytu. Natomiast Ireneusz, a podobnie i inni, jak Teofil i Tacjan, przeszli ju do odrbnej, chrzecijaskiej koncepcji, e Bg stworzy wszystko, nawet materi. Ireneusz zaprzecza te, jakoby ponad Stwrc istniay idealne wzory, obowizujce Go przy tworzeniu, jak to gosili platoczycy i gnostycy. Tym bardziej apologeci musieli wystpi przeciw herezji Hermogenesa, ktry twierdzi, e wiat jest niezaleny od Boga i nie jest wcale Jego tworem. C) Zajmowaa te apologetw kwestia monoci i sposobw poznania Boga. Rozwaania ich prowadziy na og do ograniczenia poznania. Justyn np. twierdzi, e Bg jedyny i wieczny jest bez imienia, bo niezdolni jestemy znale dla nazw. A Ire-neusz i Teofil uczyli, e przymioty Jego przechodz pojcia ludzkie i mog by poznane nie wprost, lecz tylko z dzie Boych. 2. NAUKA o DUSZY, a) Czy dusza jest niemiertelna? - to pytanie stawiali wszyscy apologeci. Ci za, przewanie wschodni, ktrzy byli bardziej skonni do rozwaa speku-lacyjnych, pytali poza tym: b) czy dusza ludzka istnieje odwiecznie, c) czy jest boskiej natury, d) czy jest cielesna i e) czy ciao naley na rwni z ni do natury czowieka? Wszy-stkie te pytania byy pierwotnie przedmiotem sporw i stopniowo dopiero ustaliy si odpowiedzi prawowierne. A) Byli midzy apologetami tacy, ktrzy dusz mieli za mierteln. Tacjan np. odrnia wraz z gnostykami dusz (psyche) i ducha (pneuma) i mniema, e jedynie duch, bdcy boskiego pochodzenia, moe udzieli duszy niemiertelnoci, ktrej ona z natury swej nie posiada. By to pogld platosko-filoskiej tradycji. Przeway jednak pogld przeciwny. Niemiertelno duszy wywodzono - tak czyni np. Atenagoras - jako konsekwencj jej rozumnoci. Niemniej sprawa

niemiertelnoci nie przestawaa by przedmiotem sporu; spr toczy si dalej o to, czy jest niemiertelna z wasnej natury, czy jedynie z postanowienia Boego. I najwybitniejsi apologeci, jak Justyn Laktancjusz, wypowiadali si przeciw przyrodzonej niemiertelnoci. B) Pogld na pochodzenie duszy rwnie nie od razu ustali si wrd apologetw. Jedni z nich wyznawali traducjanizm, czyli teori, e wszystkie dusze istniej odwiecz-nie, a przy urodzeniu s nie tworzone, lecz tylko przeprowadzane w ciaa. By to pogld przedchrzecijaski, idcy ladem Platona. Ale obok niego zacz przebija si pogld inny, ktry mia potem utrwali si w filozofii chrzecijaskiej: by to kreacjo-nizm, twierdzcy, e dusze nie preegzystuj, lecz s tworzone dopiero w chwili urodzenia cielesnego. C) Przekonanie o boskoci duszy miao zwolennikw midzy apologetami. Ci nawizywali do stoikw i twierdzili, e z dusz zwizany jest duch (pneuma), ktry jest boskiej natury. Ale wielcy apologeci, jak Ireneusz, odrzucili ten pogld: boski duch moe - pisali - znale si w czowieku, ale jedynie drog aski, bo do natury jego nie naley. Dusza nie jest boska, lecz tylko jest obrazem (imago) Boga. D) Wrd wczesnych pisarzy kocielnych istniao, a moe nawet-przewaao przeko-nanie, e dusza jest cielesna. I to przekonanie byo przedchrzecijaskie, greckie; argu-menty i tu byy czerpane od stoikw. I nie tylko apologeci aciscy, bardziej zaleni od stoicyzmu, ale take nalecy do czysto greckiej kultury Ireneusz poczytywa dusz za subtelniejszego rodzaju ciao. Wszake obok tej koncepcji wytworzya si u Ojcw Kocioa koncepcja niematerialnoci duszy, ktra pniej miaa zapanowa wy-cznie w filozofii prawowiernej; co prawda, wytworzya si wzgldnie pno, ale ju zu-penie wyranie wystpia u Atanazego. E) Byli midzy apologetami take tacy, co mieli ciao za czynnik obcy naturze ludzkiej, za wizienie dla duszy. I ten pogld by przedchrzecijaski, pochodzi z greckiej filozofii, z Platona. Ale i tu obok dawniejszego wystpi u apologetw pogld inny: Ireneusz ciao na rwni z dusz zalicza do natury czowieka, Atenagoras pojmowa czowieka jako jedno duszy i ciaa. 3. NOWA METAFIZYKA. W Ewangelii nie byo penej teorii Boga ani duszy, a tym bar-dziej teorii kosmosu; ale bya w niej podstawa do wysnuwania takich teorii. Ewangelia nie gosia dualizmu Boga i wiata, ale mwia o grzesznoci ludzkiej i o ofierze Chrystusa, ktra nie byaby potrzebna, gdyby wiat mia bosk natur; wic porednio prowadzia do dualizmu. - Ewangelia nie zawieraa twierdzenia, e wiat powsta z niczego, ale mwia o wszechmocy Boej, a Bg nie byby wszechmocny, gdyby budujc wiat musia stosowa si do odwiecznej materii lub odwiecznych idei; Ewangelia prowadzia wic porednio do creatio ex nihilo. - Ewangelia nie mwia nigdzie explicite o niemiertel-noci duszy, ale zapowiadaa zbawienie, a zbawienie nie godzio si ze miertelnoci; wic skaniaa porednio do przyjcia niemiertelnoci duszy. Ewangelia nie uczya nigdzie o niematerialnoci duszy, ale przyjcie niemiertelnoci duszy pocigao za sob przyjcie jej niematerialnoci, gdy wszystko materialne jest zniszczalne; wic Ewangelia prowadzia porednio do uznania niematerialnoci duszy. Twierdzenia metafizyczne zawarte implicite w Ewangelii wysnuli z niej wczeni filozo-fowie chrzecijascy. e za aden staroytny system metafizyki nie czyni cakowicie zado wymaganiom Ewangelii, wic zaczli tworzy now metafizyk. A) Staroytni rozumowali tak: albo wiat w caoci pochodzi od Boga, a wtedy jest boskiej natury i doskonay, albo jest niedoskonay, nieboskiej natury, a wtedy nie pochodzi w caoci od Boga. Trzeciej moliwoci nie dopuszczali. Chrzecijanie za doszli wanie do trzeciej koncepcji: wiat w caoci pochodzi od Boga, ale nie jest boskiej natury. Pierwsze uwaali za konsekwencj wszechmocy Boej, drugie za wnosili z ofiary Chrystusa, ktra nie byaby potrzebna, gdyby wiat by natury boskiej. B) Analogiczna zmiana dokonaa si w koncepcji duszy. Staroytni rozumowali tak: albo dusza jest boska, a wtedy jest niemiertelna, albo jest miertelna, a wtedy nie jest boska. Trzeciej moliwoci nie znali, bo znali tylko bd wieczny byt boski, bd znikomy byt ziemski. Chrzecijascy za

filozofowie stanli wanie na trzecim stanowisku: dusza jest niemiertelna, ale nie jest boska. Pierwsze wynikao z zapowiedzi zbawienia, drugie - z ofiary Chrystusa. C) Wreszcie staroytni rozumowali w ten sposb: albo co jest zmienne, albo nie-zmienne. Co jest zmienne, to ma pocztek i koniec, co za niezmienne, to nie ma ani po-cztku, ani koca. Chrzecijascy za apologeci przyjli trzeci moliwo: e dusza ma pocztek, a nie ma koca. Pierwsze wynikao z wszechmocy Boej, drugie - z zapowiedzi zbawienia. Podobnie byo i w innych zagadnieniach metafizyki: wiara prowadzia do innych roz-wiza ni te, ktre znalaz autonomiczny rozum. ZNACZENIE dziejowe apologetw Wschodu polegao na tym, e stojc na gruncie zarazem Ewangelii i filozofii greckiej zespolili Ewangeli z filozofi greck i sformuowali nauk chrzecijask w terminach nauki greckiej. Byli tymi, co pojli nauk Chrystusa nie tylko jako religi, ale zarazem i jako filozofi; dla przekonania o jej prawdziwoci odwoywali si nie do samej tylko wiary, ale te do bezstronnego rozumu, ktry jest sdzi w filozofii, i przez to postawili nauk chrzecijask na jednej paszczynie z filozofi. Ewangelia nie bya filozofi; ale apologeci wysnuli z niej filozofi. Wczeniejsi z nich mnie-mali, e filozofia ich bdzie identyczna z filozofi Grekw, tote zaczli od tego, e przej-mowali gotowe teorie staroytne; ale przekonawszy si, i nie harmonizuj z ich wiar, stworzyli teorie nowe; terminy pozostay greckie, ale tre bya ju odrbna. Przy tym filozofia apologetw pierwotnie skaniaa si do tej spord teorii staroytnych, ktra bya najbardziej trzewa i naturalistyczna, do teorii stoickiej, i dopiero w III stuleciu wyjanio si, e chrzecijastwu bliszy jest idealizm Platoski. NASTPCY. Apologeci ustalili tylko poszczeglne tezy chrzecijaskiej filozofii, sy-stemu nie zbudowali. Ale niebawem na zaoonym przez nich fundamencie powstay sy-stemy filozofii chrzecijaskiej: Orygenesa, Grzegorza Nysseczyka i innych. ORYGENES Po gnostycyzmie, ktry by pozachrzecijaskiego pochodzenia i tylko przystosowany do nauki chrzecijaskiej, nastpny system filozoficzny stanowi ju wasne dzieo chrzeci-jan. To pierwsze wasne opracowanie systematyczne powstao w aleksandryjskiej Szkole Katechetw w pierwszej poowie III w. i dokonane zostao przez Orygenesa. RDA. Podczas gdy na gnostycyzm oddziaay najwicej wierzenia Wschodu azjatyckiego, system Orygenesa zaleny by przede wszystkim od Grekw: dy do wyraenia chrystianizmu pojciami filozofii greckiej. I podczas gdy na apologetw silny wpyw wywarli stoicy, u Orygenesa stanowczo przewaa wpyw Platona. Gwnym porednikiem midzy nauk greck a chrzecijask by dla Orygenesa Klemens z Alek-sandrii, wytrawny znawca filozofii greckiej. Oddziaay na Orygenesa rwnie doktryny synkretyczne, jakie za jego czasw panoway w Aleksandrii. Wzr tych doktryn da Filon. Z Plotynem za Orygenes mia wsplnego nauczyciela, Amoniusza Sakkasa. Systemy Plo-tyna i Orygenesa powstay jednoczenie i z tych samych rde. Drugim rdem systemu Orygenesa bya oczywicie praca dokonana przez wczeniejszych pisarzy chrzecijaskich, apologetw. POPRZEDNIK: KLEMENS (Titus Flavius Clemens) z Aleksandrii (ur. okoo poowy II w. zapewne w Atenach, zm. midzy 211 a 216) by prawdopodobnie od 189 do 202 r. nauczycielem chrzecijaskiej szkoy w Aleksandrii, ktr opuci podczas przeladowa chrzecijan. Pisma jego maj trzy dziay: 1) Upomnienie Grekw (Protrepticus) z 195 r. rozwaa bdy pogaskie, 2) Paedagogus, napisany wkrtce potem, przedstawia chrzecijask nauk moralnoci, a 3) Barwne kobierce (Stromata), zredagowane aforystycznie, rozwijaj podstawow nauk chrzecijask, przedstawion nie jako wiara, lecz jako wiedza, i to cakowicie zgodna z filozofi staroytn. To przekonanie pozwa-lao Klemensowi korzysta obficie z tej filozofii. Sam filozoficznie niesamodzielny i eklek-tyczny, stworzy jednak program nauki chrzecijaskiej i przyczyni si do tego, e grecka kultura umysowa zostaa uyta przy ksztatowaniu filozofii chrzeci-jaskiej.

Program jego wypeni Orygenes: na podstawie wiary, ktra podaje fakty (quia sint, jak to formuowano pniej), usiowa stworzy wiedz, ktra te fakty tumaczy (quomodo aut unde sint). YCIE ORYGENESA. Orygenes (185 lub 186 - 254), zwany Adamantinus za sw elazn prac, by najsawniejszym i najbardziej wpywowym chrzecijaskim teologiem Wschodu. Pochodzi z Aleksandrii, urodzony by z rodzicw chrzecijan. By uczniem Klemensa, ale rwnie sucha Amoniusza Sakkasa. Wczenie posiad znajomo zarwno pism biblijnych, jak i filozoficznych pism greckich, zwaszcza Platona, neopitagorejczykw i stoikw. Majc lat 18 zacz uczy w Szkole Katechetw, a w latach 203-231 sta na jej czele. Oskarony o herezj i potpiony przez synod aleksandryjski, zosta pozbawiony stanowiska i w 232 r. usunity z Aleksandrii. Mieszka pniej w Cezarei, gdzie zaoy szko, ktra rycho staa si sawna. PISMA. Gwne dzieo Orygenesa nosio tytu O zasadach, pisane byo midzy 220 a 230 r. i stanowio pierwsz prb systematycznego przedstawienia caokszta-tu prawd wiary. Spord pism filozoficznych Orygenesa wana jest rozprawa Przeciw Celsusowi (246 - 248), w odpowiedzi na zarzuty skierowane przez tego platoczyka prze-ciw chrzecijastwu. POGLDY, l. LOGOS. Orygenes zakada zgodno objawienia, na ktrym opiera si wiara, z rozumem, na ktrym opiera si wiedza, zgodno nauki objawionej chrzecijan z nauk rozumow Grekw. Z tej zasady wychodzc, greckim wizaniem budowa gmach wiedzy chrzecijaskiej. Chrzecijaskie zasady atwo zgadzay si z tym religijnie zabarwionym pogldem na wiat, ktry by rozpowszechniony wrd aleksandryjskich Grekw III wieku. Ale by jeden punkt, ktry oddziela Pismo od filozofii: to nauka o przyjciu na wiat Boga-czowieka. Gdyby nie to, filozofia chrzecijaska mogaby bya przej system pogan czy ydw aleksandryjskich, neopitagorejczykw czy Filona. Tymczasem, samymi tylko abstrakcjami operujcy idealizm aleksandryjski musia by przystosowany do tego kon-kretnego faktu zawartego w Pimie. Jakim pojciem filozofia, dla ktrej Bg i czowiek byy ostrym przeciwiestwem, moga uj Boga-czowieka? Jedno tylko pojcie nadawao si do tego: pojcie Logosu, ktry w spekulacjach greckich i ydowskich stanowi porednie ogniwo midzy Bogiem a czowiekiem. Koncepcja Logosu, wprowadzona do nauki chrzecijaskiej ze wzgldu na Boga-czowieka, zostaa zarazem wyzyskana dla rozwizania zagadnie metafizycznych, przede wszystkim stosunku Boga do wiata. Ju niektrych apologetw wzniose ich pojcie Boga skaniao do zaprzeczenia, e Bg jest stwrc wiata, gdy doskonaa przyczyna nie moe mie niedoskonaych skutkw. I na wzr niechrzecijaskich systemw aleksandryjskich, wedle ktrych wiat przez Logos a wyoni si z Boga, Logos i w chrzecijaskim syste-mie sta si porednikiem w stworzeniu: nie Bg Ojciec, lecz Syn-Logos jest bezpo-rednim stwrc wiata. W ten sposb system ten niewiele rni si od pogaskich syste-mw aleksandryjskich i gnostycyzmu; Chrystus zosta wczony w system gradualistyczny jako jedna z hipostaz, jako etap w wyanianiu si wiata z Boga. Zosta pojty jako Bg, ale nie pierwotny; on moe si ucieleni i wej w zmienny wiat, pod-czas gdy Bg Ojciec pozostaje bytem niezmiennym i pozawiatowym. Wobec tych spekulacji metafizycznych na drugi plan zeszo ycie Chrystusa, ktre stanowio pierwotn ich racj; rol soteriologiczn Chrystusa zamieniono na kosmolo-giczn, ze zbawcy wiata uczyniono Go metafizycznym czynnikiem wiata. W tym prze-tworzeniu faktu Ewangelii na metafizyczn spekulacj miao udzia wielu pisarzy chrzeci-jaskich, ale najwicej Orygenes. 2. BG i WIAT. System Orygenesa mia trzy czci: 1) Bg i objawienie si Jego w stwo-rzeniu, 2) upadek stworzenia i 3) powrt przez Chrystusa do stanu pierwotnego. Ramy systemu byy zatem hellenistyczne, typowy aleksandryjski schemat upadku i po-wrotu; ale w te ramy wczona zostaa chrzecijaska tre: odkupienie przez Chrystusa. A) Bg w koncepcji Orygenesa by daleki i abstrakcyjny, wyszy ponad wszystko znane, a przeto niepojty w swej istocie i dajcy si pozna jedynie negatywnie i porednio; w przeciwiestwie do rzeczy doczesnych, ktre s rnorodne, zmienne, skoczone i mate-rialne, On jest jeden, niezmienny, nieskoczony, niematerialny. Do tych, powszechnie wrd filozofw aleksandryjskich

uznawanych wasnoci Boga, Orygenes dodawa jeszcze wasnoci zupenie inne, swoicie chrzecijaskie: Bg jest dobroci i mioci. B) Chrystus-Logos by dla Orygenesa hipostaz bytu, "drugim Bogiem", a pierw-szym szczeblem w przejciu od Boga do wiata, od jednoci do mnogoci, od doskonaoci do niedoskonaoci. Wyoni si z Boga, a z kolei z niego wyoni si wiat; on jest stwrc wiata. W tej spekulacyjnej teorii Logosu tkwi najdraliwszy punkt orygenizmu: bo odrbna wiara chrzecijaska sprowadzona zostaa do oglnej koncepcji hellenistycznych filozofw. Jednake Orygenesowska koncepcja Logosu miaa te cechy swoicie chrzeci-jaskie: wedle niej Logos by nie tylko stwrc wiata, ale te-jego zbawc. C) wiat powsta cakowicie z Boga. Nie tylko duchy, ktre stanowi cz jego najdoskonalsz, ale nawet materia (wbrew gnostykom) jest tworem Boym, czyli - wiat zosta stworzony z niczego. Ale stworzony zosta w myl greckiej filozofii, odwiecznie i przeto nie ma pocztku, tak samo jak Bg. Albowiem - tak Orygenes argumentowa za odwiecznoci wiata - odkd istnieje Bg, musiao te istnie pole Jego dziaania. wiat jest wieczny, ale nie jest wieczna adna z jego postaci; ten okrelony wiat, w ktrym obecnie yjemy, kiedy powsta i kiedy zginie, aby ustpi miejsca nowemu. Rni si za od wszystkich innych, bo w nim wanie Logos sta si czowiekiem. 3. UPADEK i ZBAWIENIE DUCHW. Duchy zostay wraz z materialnym wiatem stworzone odwiecznie. S tedy nie tylko niemiertelne, ale i odwieczne; maj, zgodnie z Platoskim pogldem, preegzystencj. Cech duchw stworzonych jest wolno. Dobro natomiast nie naley do ich natury, z wolnoci swej mog korzysta dla dobra i za. Natura wszystkich duchw jest podobna, jeli za jedne s wysze, drugie nisze, jeli s midzy nimi dobre i ze, to jest to skutek ich wolnoci: jedne skorzystay z niej, by pj za Bogiem, drugie nie; na og anioy poszy za Bogiem, ludzie przeciw Bogu. Upadek ich sta si przeomem w dziejach wiata, bo poniy duchy i poniajc zczy z materi. Wszake moc Boa przeway nad materi i zem, i przez Logosa wszystkie duchy bd zbawione. Po odpadni-ciu od Boga nastpi drugi okres dziejw wiata: nawrcenie do Boga, bo zo jest ostatecz-nie tylko negatywne, jest odwrceniem si od Boga, od doskonaoci i peni bytu; aby je usun, trzeba duchy nawrci do Boga. Droga za nawrcenia prowadzi przez poznanie: w tym wyraa si grecki intelektualizm, odziedziczony przez Orygenesa. A poznanie, w jego przekonaniu, byo zawarte w nauce chrzecijaskiej. I podobnie do pogaskich systemw aleksandryjskich Orygenes twierdzi, e kocem dziejw wiata bdzie apokatastaza, czyli powrt wszechrzeczy do pierwotnego rda, do Boga. Ta perspektywa powrotu do doskonaoci i szczcia dawaa systemowi Orygenesa pitno optymizmu. ISTOTA FILOZOFII ORYGENESA. W systemie Orygenesa prawda chrzecijaska nabraa cech aleksandryjskiego neoplatonizmu. Ideaem systemu by monizm: osignicie jednoci midzy Bogiem a wiatem. rodkiem za by gradualizm: wprowadzenie porednich szczebli, przede wszystkim Logosu. Orygenizm by zjawiskiem rwnolegym do filonizmu i neoplatonizmu; czym dla ydw by system Filona, a dla Grekw system Plotyna, tym dla chrzecijan by system Orygenesa. Chrzecijaska filozofia, zbudowana wedle schematu aleksandryjskiego i moliwie najmniej ode odbiegajca - to jest orygenizm. W szczeglnoci cechoway filozofi Orygenesa: koncepcja chrzecijastwa jako wiedzy; Boga jako niezmiennego i niepoznawalnego bytu, Chrystusa jako boskiego Logosu i jako stwrcy wiata; wiata jako odwiecznego; duszy jako tylko na skutek upadku zczonej z ciaem; za jako odwrcenia si od Boga; dziejw wiata jako upadku i nawrcenia duchw; zbawienia jako dokonanego przez poznanie; zakoczenia dziejw jako apokatastazy. Przy caym zasadniczym neoplatonizmie tego systemu wystpiy w nim jednak rysy swoicie chrzecijaskie: tak np. wbrew staroytnemu uniwersalizmowi cechowao go bardziej indywidualne pojmowanie wiata, a wbrew determinizmowi przekonanie o wol-noci duchw. OPOZYCJA PRZECIW ORYGENESOWI I JEGO WPYW. I ten jeszcze system okaza si niezgodnym z wymaganiami chrzecijaskiej nauki. Apologeci znaleli rozwi-zanie dla

poszczeglnych zagadnie filozofii chrzecijaskiej; ale zespolenie zagadnie w system, o jaki pokusi si Orygenes, odwiodo od nauki prawowiernej. Przedstawiciele tradycji kocielnej musieli wystpi przeciw nauce Orygenesa. Pierwszy potpi go biskup Teofil w Egipcie: by to fakt brzemienny w nastpstwa dla dziejw teologii i filozofii chrzecijaskiej. Jako najbardziej zdecydowany i czynny przeciwnik orygenizmu wystpi biskup Metodiusz (zm. 311). Zwalcza on: odwieczno wiata; - preegzystencj dusz; - rwno naturaln wszystkich duchw; spekulatywn teori upadku czowieka; - pojmowanie ciaa jako wizienia duszy. W Rzymie pogldy Orygenesa byy potpione w 399 r. A jeszcze V sobr potwierdzi jego potpienie. Niemniej Orygenes oddziaa potnie. Wszystkie pniejsze systemy patrystyki greckiej byy ode w oglnej konstrukcji zalene, cho wyrzekay si heterodoksalnych pogldw. Przede wszystkim do nastpcw Orygenesa naleeli Ojcowie kapadoccy. By wzorem w deniu do systemu i w uzgadnianiu prawdy chrzecijaskiej z wywodami filozofii. Wszystko, co w pniejszej filozofii chrzecijaskiej byo neoplatonizmem, byo zawsze tylko odmian pogldw Orygenesa. Tradycja kocielna, ktra potpia doktryn Orygenesa, musiaa wytworzy inn, by j zastpi. Chodzio przede wszystkim o zasadnicz dla chrzecijastwa nauk o Chrystusie, Jego boskoci i czowieczestwie. Pomysw chrystologicznych w pierwszych wiekach nie brako: istnia pogld adopcjanistyczny, dla ktrego Chrystus by nie Bogiem, lecz tylko czowiekiem usynowionym przez Boga; pogld modalistyczny, dla ktrego Chrystus nie by oddzieln osob, lecz tylko przejawem jedynego Boga; pogld doketystycz-ny, dla ktrego Chrystus nie y realnie i jako czowiek by jedynie zjawiskiem. Pogldy te daway filozoficzne uzasadnienia, np. adopcjanie powoywali si na Arystotelesa, a moda-lici na stoikw i ich nominalistyczne teorie. Nad wszystkimi tymi pomysami gr wzia hellenistyczna teoria platoskiego typu. Posugiwaa si ona pojciem Logosu, modyfikujc teori Orygenesa, ale budujc na tych samych podstawach, co on; odrzucaa tylko subordynacjonizm Orygenesa, to znaczy pojmowanie Chrystusa jako podporzdkowanego, jako niszego od Boga Ojca. Zadowala-jc formu znalaz Tertulian: Bg i Chrystus s dwiema odrbnymi osobami (hipostazami), ale s jednej substancji. Pierwsza cz tej formuy odpowiadaa pogldowi Oryge-nesa, druga odbiegaa ode. Koci przyj rozwizanie Tertuliana, zastpiwszy jedynie formu binitarystyczn przez trynitarystyczn; stanowi ono dogmat Trjcy w. Przez to rozwizanie chrystologia i caa nauka kocielna nie zerwaa z zasadniczymi deniami Orygenesa, lecz przeciwnie, podzielia je; stana na stanowisku hellenistycznej filozofii - z jednym wszake, ale zasadniczym zastrzeeniem: homouzji, czyli wsp substancjalnoci osb boskich. Homouzja bya wynikiem filozoficznych docieka, ale dla umysu ludzkiego pozostaa czym niepojtym. Analogicznie zostaa rozwizana druga, rwnorzdna sprawa: wypadao bowiem ustali stosunek Boga-czowieka nie tylko do natury boskiej, ale i do natury ludzkiej. Ireneusz wskaza by drog, a odpowiedni formu i tu znalaz wyszkolony na prawniczych trudnociach Tertulian: dziki nim powstaa nauka o "dwch naturach" Chrystusa. e Chrystus jest zarazem Bogiem i czowiekiem, e w jednej osobie czy si realne bstwo i realny czowiek, to stao si przedmiotem wiary, obowizujcym chrzecijanina obok innych dogmatw, jak jedyno Boga, jedno Boga i stwrcy, stworzenie z niczego, powstanie za z wolnoci, zbawienie przez Chrystusa, zmartwychwstanie caego czo-wieka. Zamierzenia Orygenesa speniy si, cho nie w tej postaci, ktr on sam im da. Nad wiar Ewangelii powstaa spekulacyjna nadbudowa. W niej soteriologiczny punkt widzenia zeszed na drugi plan, kwestie filozoficzne wziy gr nad wszelkimi innymi, przede wszyst-kim sprawa poznania nad spraw zbawienia, a abstrakcje filozoficzne nad konkretnymi naukami Pisma. Grozio, e fakty, jakie podaje Ewangelia, bd przetransponowane w symbole, e Bg, pojty jako byt prawdziwy i przyczyna wiata, przysoni sob Zbawiciela. Byaby si wwczas nauka chrzecijaska staa tylko jedn z odmian staroytnego idea-lizmu. Stana temu na przeszkodzie odrbna nauka moralna chrystianizmu oraz tajem-nica Chrystusa, ujta w nauce o homouzji; te

uchroniy chrzecijastwo od grocego mu w IV w. rozpynicia si w niezalenym od wiary idealizmie. Tak za tajemnica, opierajca si zrozumieniu przez dotychczasow czysto racjonaln filozofi, domagaa si i doprowa-dzia do stworzenia odrbnej filozofii chrzecijaskiej. GRZEGORZ NYSSECZYK Dzieo systematyzacji, zapocztkowane przez Orygenesa, byo prowadzone dalej, ale w zmienionych od IV w. warunkach. Zasadniczo bowiem dogmaty zostay ustalone (przede wszystkin dogmat Trjcy w r. 325) i odtd istniaa prawowierna nauka, ktrej nie trzeba byo szuka, lecz jedynie tumaczy i broni. Przez to rozpocz si nowy okres patrystyki. Gwnymi systematykami Wschodu w tym drugim okresie byli Ojcowie kapadoccy, wrd ktrych jako filozof wyrni si Grzegorz z Nyssy. POPRZEDNICY. Gwnym poprzednikiem by Orygenes; Grzegorz zachowa zasadnicz budow jego systemu, w szczegach natomiast odstpowa ode, ilekro nauka jego nie bya prawowierna. Od Orygenesa przej tradycj platoskich studiw; Platon i neoplatoczycy byli i dla niego wzorem. Grzegorz da Platonowi przewag nad Plotynem: wyrzek si bowiem emanatyzmu, a zachowa idealizm. Dziki Orygenesowi i Grze-gorzowi dogmatyka chrzecijaska otrzymaa swe podstawowe sformuowania w poj-ciach Platoskich. YCIE I PISMA. Grzegorz (325 - 394) urodzi si w Cezarei w Kapadocji. Pierwotnie by nauczycielem retoryki; pod wpywem brata swego Bazylego, zwanego Wielkim, powici si dziaalnoci religijnej. Zosta pniej biskupem nysseskim i na tym stano-wisku broni (podobnie jak to czynili jednoczenie dwaj inni Ojcowie kapadoccy, Bazyli i Grzegorz z Nazjanzu) prawowiernej nauki Kocioa przeciw herezjom, zwaszcza przeciw arianizmowi. Dzieem gwnym Grzegorza bya Oratio catechetica magna, zawierajca pierwszy system prawowiernej teologii. Gwny utwr mistyczny nosi tytu ycie Mojesza. POGLDY. 1. RACJONALIZM. Przez ustalenie dogmatw zmieni si stosunek wiary i rozumu i powstao nowe zadanie dla wiedzy. Filozof chrzecijaski by teraz ju mniej wolny, bo musia liczy si z dogmatami. Waciwym zadaniem przestao by znajdowanie i dowodzenie prawdy wtpliwej, lecz stao si nim tumaczenie ustalonej; prawda nie potrzebuje dowodw, gdy jest pewna, a pewna jest, skoro jest objawiona. Grzegorz zachowa jednak po Orygenesie przekonanie o zupenej zgodnoci wiary z woln wiedz. Przyjmowa, e trafne rozumowanie musi da taki sam wynik jak objawie-nie i e przeto prawdy wiary mog by dowiedzione. Tote wywody jego i wielu myli-cieli chrzecijaskich, ktrzy szli jego torem, byy rozumowaniem szczeglnego rodzaju; byy tumaczeniem (bo prawdy wiary nie potrzebuj dowodw, lecz tylko tumacze-nia) i zarazem byy dowodem (bo prawdy wiary mog jednake by dowodzone). Grzegorz dowodzi tedy rnorodnych twierdze teologii. Najpierw dowodzi istnienia Boga: Mdry ustrj wiata kae przyj istnienie Boga, gdy bez Boga wytumaczy si nie da. Dowodzi Jego jednoci: Bg przestaby by doskonaym, gdyby wasnoci Jego byy podzielone na wielu bogw. Dowodzi niemiertelnoci duszy: zakada, e Bg stworzy wiat z mioci, i wnosi std, e musia go uczyni penym dbr i stworzy istoty zdolne z tych dbr korzysta; istota za, mogca korzysta z dbr boskich, musi by w czym podobna do Boga, a przez to musi mie udzia w boskiej wiecznoci. Co wicej, oprcz tych twierdze, ktre filozofowie znajdowali take niezalenie od chrzecijastwa, usiowa dowodzi i takich, ktre chrzecijastwo gosio wbrew wszelkiej wolnej filo-zofii, jak np. dogmat Trjcy. Grzegorz tumaczy wic wszystkie prawdy i wszystkich dowodzi, dla kadej szuka i znajdowa racje: bya to postawa racjonalisty. Ale racjonalizm jego by szczeglnego rodzaju: by heteronomiczny; rozum mia spenia wszelkie zadania wiedzy, ale nie samodzielnie, lecz wedle dogmatw wiary. Taki racjonalizm pozosta typowy dla filozofii scholastycznej.

Zreszt, racjonalizm Grzegorza nie wyklucza mistycznego poznania obok racjonal-nego. Tak byo przed Grzegorzem u Platona, Filona i Plotyna, tak te i potem u wikszoci Ojcw. Podstaw mistyki Grzegorza byo przekonanie, e dusza jest "obrazem i podo-biestwem Boga", Bg przeglda si w niej jak w zwierciadle; jeli wic nie utracia czy-stoci, to mona w duszy oglda bezporednio Boga i prawdy wieczne. 2. PLATONIZM. Stare zasady filozoficzne, na ktrych Grzegorz opiera swe rozumowania, byy Platoskie. Przyjmowa wraz z Platonem, e idee oglne istniej poza jednostkowymi rzeczami. Stosowa t zasad najpierw w interpretacji dogmatu Trjcy w. Jake osoby boskie mog stanowi jedn substancj? Mog, bo wprawdzie kada osoba boska jest oddzielna, ale bosko ich jest jedna i ta sama. Nazwa "bg" oznacza nie osoby (w takim razie byoby trzech bogw), lecz istot, ktra jest jedna. Przyjwszy Platoski punkt widzenia, Grzegorz nie widzia ju w dogmacie Trjcy nic szczeglnego i tajemniczego; gdybymy - pisa - nazw "czowiek" stosowali nie do jednostkowych ludzi, lecz do tego, co stanowi ich istot, to Piotr, Pawe i Barnaba byliby nie trzema, lecz jednym czowiekiem. Rwnie po platosku pojmowa Grzegorz stworzenie czowieka. Gatunek mia za pierwotniejszy od jednostek; twierdzi wic, e pierwotnym tworem Boga by czowiek jako gatunek, wieczny a pozbawiony cech jednostkowych; jako gatunek nie istnia on realnie, lecz tylko idealnie w umyle Boga. Platoska bya psychologia Grzegorza. Odrzuca Arystotelesowskie pojcie duszy; rozumia dusz jako "prost i niezoon", ktrej ciao do istnienia nie jest po-trzebne. Neoplatoska bya eschatologia. Gosi powrt wszechrzeczy do pierwotnego stanu, czyli poczenie ostateczne z Bogiem. W chrzecijaskim sformuowaniu nazywao si to: zbawienie wszystkich dusz. Ale odpowiadao cile apokatastazie Orygenesa i innych filozofw aleksandryjskich. Grzegorz uzasadnia t koncepcj przekonaniem o negatywnej naturze za, ktre, jako negatywne, nie moe by wiekuist postaci bytu. 3. IMMATERIALIZM. Z platoskiego ducha wywodzia si rwnie kosmologia Grze-gorza. Jednake bya samodzielnym jego tworem, i ona to daje mu odrbne miejsce wrd filozofw, a w szczeglnoci filozofw chrzecijaskich. Bya to kosmologia immaterialistyczna lub, jak si rwnie mwi, idealistyczna: tez jej byo, e materia nie jest realna, e byt jest wycznie natury idealnej. Argumentacja Grzegorza bya nie mniej oryginalna ni sama teza: jakoci s niematerialne, a z jakoci skadaj si rzeczy, wic rzeczy s niematerialne. Dalsza argumentacja miaa charakter religijny: istota niematerialna moe wytwarza jedynie przedmioty niematerialne, Bg za jest niematerialny, wic wiat, ktry jest Jego tworem, musi by te niematerialny. Przypuszczenie, e jest materialny, prowadzioby do twierdzenia, e nie jest stworzony przez Boga, a wic do ateizmu; naley zatem to przypuszczenie odrzuci. Tak tedy we wczesnym okresie myli chrzecijaskiej podjte byo usiowanie, aby przezwyciy dualizm wiata idealnego i realnego w duchu czystego idealizmu, uznajcego jedynie wiat idealny. ZNACZENIE GRZEGORZA. Chocia Grzegorz by nastpc Orygenesa, zasadniczo rni si ode pojmowaniem filozofii: przeszed od jej pojmowania autonomicznego do heteronomicznego: u Orygenesa filozofia bya wolna, u niego ju ograniczona przez dog-maty wiary. Takie pojmowanie nie wyrnia jednak Grzegorza spomidzy pisarzy chrzeci-jaskich, gdy stao si ono wrd nich pojmowaniem normalnym. Wyrnia go natomiast inny pogld: immaterializm. Rozwj myli chrzecijaskiej poszed pniej torem realistycznym i Grzegorz pozosta odosobniony w swym usiowaniu poczenia wiary chrzecijaskiej z immaterialistycznym pogldem na wiat. PRZECIWNICY. Dziaalno Grzegorza i innych Ojcw kapadockich miaa za zadanie walk z szerzcymi si za ich czasw herezjami. Jak typow herezj pierwszych czasw chrzecijaskich by gnostycyzm, tak typow IV wieku by arianizm. Wystpowa on przeciw podstawowemu dogmatowi chrzecijastwa, dogmatowi Trjcy; zajmowa wraz z innymi herezjami owego czasu stanowisko naturalizmu: prawd chrzecijask pragn widzie dostpn przyrodzonemu

rozumowi, nie rn od prawdy pogan czy ydw. Wobec takiego stanowiska jest zrozumiae, e arianizm i pokrewne mu herezje nie wyday filozoficznie nowych pogldw, lecz trzymay si pogldw przedchrzecija-skich. Pogldy Grzegorza, cho wystpowa w obronie prawowiernej nauki, same nie okazay si cakowicie prawowiernymi i znalazy przeciwnikw wrd przedstawicieli Kocioa. Augustyn skorygowa je w zasadniczych punktach: nie utrzymaa si ani idealistyczna interpretacja Trjcy, ani apokatastaza. TERTULIAN Obok gwnego wrd apologetw prdu, ktry wedle zasad staroytnej nauki usiowa wykazywa susznoci chrzecijaskiego pogldu na wiat, istnia drugi, uboczny prd, usposobiony wrogo wobec staroytnej i w ogle wobec wszelkiej nauki wieckiej. Dla niego chrzecijastwo miao suszno wanie wbrew zasadom staroytnej nauki. Podczas gdy prd pierwszy rozwija si gwnie na Wschodzie wrd ywej jeszcze tradycji greckiej, ten mia zwolennikw przewanie na Zachodzie wrd Rzymian; tam te dziaa gwny myliciel tego prdu, Tertulian. YCIE I PISMA TERTULIANA. Tertulian (ur. najpniej w 160 r., zm. w 220) urodzi si w Afryce, w Kartaginie, z rodzicw pogan. Mieszka i syn tam jako wietny prawnik. Rozwj jego pogldw by taki: przed 197 r. przeszed na wiar chrzecijask, po dwudziestu za latach oderwa si od Kocioa i przyczy si do sekty montaistw. (Montanizm, noszcy sw nazw od Montanusa, powsta w drugiej poowie II w. n. e.: by ruchem ascetycznym i mistycznym, reakcj przeciw prdom liberalnym w Kociele: gosi konieczno powrotu do pierwotnej surowoci ycia chrzecijaskiego w oczekiwaniu na realizacj Krlestwa Boego na ziemi). Orientacja filozofii Tertuliana bya nie metafi-zyczna, jak u wikszoci Ojcw, lecz prawnicza; pozostawao to w zwizku z jego pierwot-nym wyksztaceniem i zawodem, a take z duchem kultury rzymskiej. Wpyw najwikszy na jego pogldy filozoficzne mia stoicyzm, bdcy wwczas panujc wrd Rzymian teori; by natomiast w opozycji do Platoskiego idealizmu, ktry pniej wzi gr w chrzecijastwie. Pisma Tertuliana, liczne, przewanie monograficzne, s bd ascetyczno-etycznej, bd apologetyczno-dogmatycznej treci, a pochodz zarwno z przedmontanistycznego, jak i z montanistycznego okresu. POGLDY. 1. WROGA POSTAWA WOBEC NAUKI i ROZUMU. Tertulian odrzuci prby uzgodnienia objawienia i wiedzy rozumowej i pooy nacisk na przeciwiestwo midzy chrzecijastwem a kultur wieck. Usiowa wykaza, e wiedza rozumowa jest a) bezuyteczna, gdy prawda i bez niej jest znana, bdc objawiona i przekazana w Pimie w., b) jest niemoliwa, gdy prawda przekracza rozum, i c) jest szkodliwa, gdy prowadzi do bdnych nauk i zguby moralnej. Namitnymi wyrazy malowa Tertulian przepa midzy chrzecijastwem a filozofi: Co ma wsplnego filozof i chrzecijanin, ucze Grecji i ucze nieba, ten, co dy do chway ziemskiej, i ten, co do ycia wiecznego, ten, co sowa tylko gosi, i ten, co czynw dokonywa? Nasza nauka kae szuka Pana w prostocie serca, a nie przez metody Platoskie czy stoickie; po Chrystusie zbdna jest wszelka ciekawo i zbdne jest wszelkie szukanie po Ewangelii. Nikt bowiem nie moe pozna prawdy bez Boga, a nikt nie zna Boga bez Chrystusa. Kady rzemielnikchrzecijanin znalaz Boga i umie odpowiedzie na kade dotyczce Boga pytanie, podczas gdy najwikszy z filozofw pogaskich, Platon, zapewnia, e trudno jest znale budowniczego wiata. Negatywne stanowisko wobec nauki Tertulian uzasadnia przede wszystkim tym, e zamierzenie jej, aby rozumem pozna prawd, jest niewykonalne. Prawda jest bowiem zupenie inna, ni j rozum przedstawia sobie; co dla rozumu jest niemoliwoci, absurdem, to wanie jest prawd. Zmartwychwstanie Chrystusa "jest pewne wanie dlatego, e jest niemoliwe" (certum est, uia impossibile est) ; mona i naley wierzy w to, co dla rozumu jest niedorzecznoci (credo, uia absurdum: formua przypisywana Tertulianowi, cho w pismach jego nie znajduje si). Dla

poznania prawdy zbdny jest wysiek rozumu, po-trzebne natomiast przygotowanie si sercem do objawienia. 2. UJEMNY POGLD NA NATUR LUDZK. Razem z nauk Tertulian potpia umys ludzki, ktry j stworzy. Na ca natur ludzk mia pogld ujemny: odmawia czowiekowi wszelkich wyszych zdolnoci, tak samo zdolnoci czynienia dobra jak poznawania prawdy; zostawia mu jedynie zdolnoci nisze, cielesne i zmysowe. Jaka umysowa trzewo rzymska kazaa mu si przeciwstawi spekulatywnej fantazji pnych Grekw, ktrzy nie znali granic w przypisywaniu wadz i zdolnoci duszy ludzkiej. Ale nade wszystko kierowaa Tertulianem szczeglna intencja: aby poniy natur ludzk. Ponia j za, ogaaca ze wszelkich przyrodzonych zdolnoci na to, aby - zrobi miejsce dla nadprzy-rodzonej aski i objawienia. Chcia wykaza, e caa mdro i caa dobro, jaka jest w czo-wieku, nie pochodzi z jego wasnej natury, lecz jest darem Boga. Wszystko, co cielesne, jest ze, a w czowieku nie ma nic poza ciaem. Ponia czowieka, aby uwydatni wszechmoc i ask Boga. 3. MATERIALIZM. Przeto w czowieku Tertulian widzia jedynie istot materialn i zmy-sow. Jego psychologia bya materialistyczna, jego teoria poznania - sensualistyczna. Cho by wrogiem filozofii greckiej, korzysta tu z jej argumentw; tylko podczas gdy wikszo pisarzy chrzecijaskich sza za Platonem, Tertulian poszed za stoikami. Ich wzorem argumentowa na korzy cielesnoci duszy: gdyby nie bya cielesna, to nie mogaby dziaa na ciao. Materialistyczna koncepcj stosowa nie tylko do czowieka; po stoicku wszelki byt uwaa za cielesny. "Cokolwiek jest, jest ciaem pewnego rodzaju; nie ma nic bezcielesnego poza tym, co nie istnieje". Konsekwentnie i Boga pojmowa jako cielesnego. "Kt zaprzeczy, e Bg jest ciaem, skoro jest duchem? Duch bowiem jest ciaem sui generis". Jest to fakt godny uwagi, e wrd rnych doktryn filozoficznych, jakie prbowano dostosowa do chrzecijastwa, nie brakowao i materializmu; by on filozofi mniejszoci wczesnych chrzecijan, ale bd co bd by wyznawany wrd nich. Tertulian wprowadza wszdzie trzewy punkt widzenia, waciwy umysowoci rzym-skiej. Podczas gdy Ojcowie Wschodu ujmowali nauk Chrystusa jako filozofi, on uj j jako prawo i religia otrzymaa ode formuy prawne. Rzymianin, niechtny dla speku-lacji, wybujaej na Wschodzie, kad i w religii nacisk na to, co zwizane z yciem i dziaa-niem, z doczesnymi potrzebami ludzkoci. Tote w tym ujciu religii podstawowym czyn-nikiem by nie Bg na niebie, lecz Koci na ziemi. I podczas gdy na Wschodzie rozwa-ano najwicej te dogmaty, ktre dotyczyy natury Boga, Tertulian i inni rzymscy chrzeci-janie skupili uwag raczej na tych, ktre miay za przedmiot czowieka. ISTOT TERTULIASKIEGO UJCIA CHRZECIJASTWA stanowio: 1. Przeciwstawienie religii kulturze wieckiej - wbrew przewaajcej wrd filozofw chrzecijaskich tendencji do zgody z kultur wieck. 2. Oparcie filozofii chrzecijaskiej na materializmie i sensualizmie - wbrew przewaa-jcej tendencji do oparcia jej na spirytualizmie i racjonalizmie. 3. Ujcie religii z punktu widzenia ycia praktycznego, prawa, doczesnych potrzeb religijnych wbrew ujciu jej z punktu widzenia spekulacyjnej filozofii i perspektyw wiecznych. - Wreszcie i nade wszystko: 4. Pogld na wiat dcy do wywyszenia Boga przez ponienie czowieka - wbrew przewaajcej wrd mylicieli chrzecijaskich tendencji, aby wykaza wielko Boga przez wielko Jego dziea. OPOZYCJA I WPYW. Koci nie uzna koncepcji Tertuliana, cho wiele szczego-wych jego pogldw wczy do swej nauki. Nie poszed za jego skrajnym materializmem, tak samo jak nie poszed za skrajnym immaterializmem Nysseczyka. Tertulian sam pod koniec ycia zerwa z Kocioem i przyczy si do herezji montanistw. W swej naturalistycznej koncepcji

chrzecijastwa nie by zreszt odosobniony: dzieli j przede wszystkim Arnobiusz (na przeomie III i IV w.). Tak samo mia towarzyszy w swych wystpieniach przeciw helleskiej kulturze. Tertulianizm nie sta si nigdy panujc doktryn w chrzecijaskiej filozofii i teologii. Jednake jako prd uboczny raz po raz powraca w rnych postaciach, czy to we wrogim stosunku do nauki (np. w antydialektycznym ruchu XI wieku), czy to w prbach uzgodnie-nia chrzecijastwa z materializmem i sensualizmem (np. Gassendi w XVII w.), czy to w prawniczym i spoecznym pojmowaniu religii, czy zwaszcza w ponianiu czowieka dla ukorzenia go przed Bogiem (najskrajniej u Pascala w XVII w.) W. AUGUSTYN Na Wschodzie filozofowie chrzecijascy pielgnowali dawn tradycj greck, na Zachodzie za prbowali i wasnymi drogami; tote Wschd da filozofii chrzecijaskiej od razu wysok kultur, ale Zachd da jej samodzielno. Zachd najwicej przyczyni si do tego, e myl chrzecijaska bya nowym pocztkiem w dziejach filozofii; nie zrywajc ze staroytn tradycj (jak chcia Tertulian i inni hellenofobi), ale te nie podporzdkowu-jc si jej (jak to czynili Orygenes i jego nastpcy), znalaz koncepcj filozoficzn bdc wyrazem odrbnej, chrzecijaskiej postawy wobec Boga i wiata. Stao si to na przeomie IV i V w., a byo dzieem w. Augustyna. YCIE AUGUSTYNA. w. Augustyn (354 - 430) urodzi si w Tagasta, w Numidii, z ojca poganina i matki chrzecijanki. W miecie ojczystym, potem w Kartaginie, Rzymie i Mediolanie by nauczycielem retoryki. Pisma Cycerona pobudziy go do bada filozo-ficznych. Cho wychowany przez matk w chrzecijastwie, usposobiony by do niechtnie; pierwotnie wyznawa manicheizm z jego skrajnym dualizmem dobra i za. Pniej, odkryw-szy braki tej doktryny, przerzuci si do sceptycyzmu akademickiego. Dopiero w 386 r. lektura dzie neoplatoskich skonia go do powrotu do dogmatycznej filozofii, a kazania biskupa Ambroego nawrciy go do Kocioa. Ochrzczony w 387 r., powrci do Afryki i tam spenia czynnoci kapaskie, od 395 r. jako biskup Hippony. Z zapaem broni nauki Kocioa i zwalcza herezje, nawet te, ktre jego samego pocigay dawniej: mani-cheizm, donacjanizm, wystpujcy przeciw jednoci Kocioa, i pelagianizm, uzaleniajcy ask od zasugi. Filozoficzne zainteresowania Augustyna pod koniec jego ycia coraz wicej ustpoway miejsca teologicznym. PISMA Augustyna s bardzo liczne. Najdawniejsze z zachowanych pisane s w 386 r. pod Mediolanem: Contra Academicos, traktat polemiczny przeciw sceptycyzmowi, De vita beata, o zalenoci szczcia od poznania Boga, Solilouia, o sposobie poznawania prawd nadzmysowych. Ju po chrzcie, w drodze z Mediolanu do Afryki, napisa traktat o sto-sunku duszy do ciaa, De uantitate animae. Wikszo prac Augustyna pisana bya ju w Afryce; najwaniejsze s: Wyznania (Confessiones), 400 r., przedstawiajce stanowisko Augustyna w osobistej formie, na wp pamitnikarskiej, a na wp modlitewnej; traktat O Trjcy (De Trinitate), 400-410, systematyczny wykad pogldw teologicznych; O pastwie boym (De civitate Dei), 413-426, gwne dzieo Augustyna, zawierajce zwaszcza jego pogldy historiozoficzne; wreszcie Retractationes, rzecz napisana na krtko przed mierci, w ktrej Augustyn streci swe pisma i skorygowa w duchu kocielnym. Koleje ycia Augustyna byy burzliwe, charakter niejednolity, namitny i niepohamowa-ny, umys gwatownie przerzucajcy si od stanowiska do stanowiska. Powiedziano o nim, e "u adnego wielkiego myliciela nie byo takiej odlegoci midzy szczytami a najni-szymi punktami, jaka bya u Augustyna", a take, e midzy witymi Kocioa nie byo takiego, ktry byby tak mao wity, a tak bardzo ludzki jak on. Zmagaa si w nim potrzeba czystej duchowoci i pomienna zmysowo, poczucie wyszoci ycia duchowego i potrzeba faktw uchwytnych i dotykalnych; walczy w nim filozof, wielbiciel autono-micznej kultury umysowej, z chrzecijaninem, powolnym Kocioowi i jego dogmatom. To jeden, to drugi bra gr w

Augustynie; tote nie ma jednolitego systemu w jego pismach, nie ma go nawet w Retractationes, cho tam jeden ze skadnikw jego umysu ustpi przed drugim. Za to jest w nich niezwyczajne bogactwo, z ktrego przez dugie wieki czerpaa filozofia chrzecijaska. ROZWJ. We wczesnym okresie Augustyn sta na stanowisku manicheizmu, potem akademickiego sceptycyzmu. Pniej nastpi powrt do dogmatycznej filozofii w duchu Platona. Po nawrceniu za dokonao si przejcie od doktryn pogaskich do chrzecija-skich. Ale i wwczas Augustyn nie da swym mylom definitywnej postaci: myli jego do koca ulegay nieustannym przetworzeniom i rozwijay si, przechodzc od autonomicznej filozofii do ortodoksalnej dogmatyki, od stanowiska naturalistycznego do supranatura-lizmu, przekonanego o nieustannym dziaaniu aski nadprzyrodzonej. Etapy, przez ktre przesza myl Augustyna, nie byy przypadkowe, nawet manicheizm i sceptycyzm odpowiaday pewnej stronie jego natury i cho wyrzek si ich, nigdy jednak nie wyzby si cakowicie manichejskiego dualizmu i sceptyckiej nieufnoci do wiedzy przyrodzonej. POPRZEDNICY. Filozofia Augustyna wyrosa na podou doktryn zarwno chrzeci-jaskich, jak i staroytnych.Z filozofw staroytnoci gwnym jego rdem by Platon; Platoski idealizm w metafizyce, absolutyzm w teorii poznania, uznanie odrbnoci ducha, nacisk na irracjonalne czynniki ycia duchowego, dualizm ycia doskonaego i ziemskiego - wszystko to odpowiadao Augustynowi i oddziaao na sformuowanie jego wasnych pogldw. O platoczykach pisa, e: paucis mutatis verbis atue sententiis christiani ferent. Zna nauk Platona przewanie w tym ujciu, jakie jej dali neoplatoczycy, ale ich zasadniczy pogld - monizm i emanatyzm - odrzuci i przez to wanie oddzieli filozofi chrzecijask od wspczesnej pogaskiej. POGLDY AUGUSTYNA I. TEORIA POZNANIA. 1. POZNANIE DUSZY. Augustyn dzieli punkt wyjcia z filo-zofami hellenizmu: przyjmowa, e dla czowieka celem jest szczcie i e filozofia ma je znale. Ale o szczciu mniema, e da je moe jedynie - Bg. Stanowisko to byo naturalne w epoce religijnej, a zwaszcza u filozofa chrzecijaskiego, ale nikt go nie prze-prowadzi rwnie konsekwentnie, jak Augustyn. Do szczcia potrzebne jest (wbrew sceptykom) poznanie. Nie wystarcza przy tym samo denie do poznania, potrzebne jest posiadanie go. Wszake nie wszelkie poznanie jest potrzebne, lecz tylko poznanie Boga i wasnej duszy. Badania przyrody s to - jak pisa z powodu astronomii "poszukiwania bardzo ciekawe i - bardzo prne". "Pragn zna Boga i dusz. I nic wicej? Nic wicej". To ograniczenie Augustyn przekaza stuleciom, przetrwao ono cae redniowiecze. Poznanie za jest moliwe, wbrew sceptykom. Zapewne, zmysy podlegaj zudzeniom, ale po pierwsze, nie podlegaj im zawsze, a po wtre, myl nie we wszystkim jest od zmysw zalena, lecz posiadajc wasne tryby rozumowania moe sama niektre prawdy ustala. Augustyn szuka takiego sposobu poznania, ktry nie podlega bdom i przeto stanowi niezawodny punkt wyjcia dla wiedzy. I znalaz przede wszystkim to, e bdy powstaj wtedy, gdy wypowiadamy twierdzenia o rzeczach, ale nie powstaj, gdy dotycz zjawisk. Nawet i postrzeenia staj si pewne, o ile rozwaa si ich tre, a nie rzeczy, ktre je wywouj. "Nie twierd nic wicej jak to, e tobie rzeczy si takimi przedstawiaj, a nie bdziesz mia zawodu". Ale Augustyn nie skoczy na fenomenalizmie; znalaz inn jeszcze niezawodn pod-staw wiedzy. Zauway mianowicie, e zarzuty sceptykw przeciw poznaniu dotycz tylko poznania rzeczy zewntrznych, ale - nie przey wewntrznych. Twierdzenia nieza-wodne nie ograniczaj si tedy do zjawisk, lecz obejmuj rwnie przeycia wewntrzne. O istnieniu rzeczy zewntrznych mona wtpi, ale o wasnym yciu wtpi niepodobna. Wasna myl jest faktem ze wszystkich najpewniejszym: to synna zasada Augustyna. W porwnaniu z wiedz psychologiczn, posiadajc pewno bezporedni, wiedza fizykalna o rzeczach zewntrznych musiaa si Augustynowi wyda niepewna, raczej przypuszczeniem i wiar ni wiedz. "Ty, ktry chcesz

pozna siebie, czy wiesz, e istniejesz? Wiem. Skd to wiesz? Nie wiem. Czy odczuwasz si jako substancj prost czy zoon? Nie wiem. Czy wiesz, e poruszasz si? Nie wiem. Czy wiesz, e mylisz? Wiem". Wszystko jest wtpliwe prcz tego tylko, e jestem i e myl. A w innym miejscu: "Czy powietrze, czy ogie jest rdem ycia, co do tego ludzie wtpili, ale kt moe wtpi, e pamita, e rozumie, e chce, e myli, e wie, e sdzi? Bo choby wtpi, niemniej yje; jeli wtpi, pamita, dlaczego wtpi; jeli wtpi, rozumie, e wtpi; jeli wtpi, to chce si upewni; jeli wtpi, to myli; jeli wtpi, to wie, i nie wie; jeli wtpi, to sdzi, i nie naley twierdzi". A zatem: "Wejd w samego siebie, we wntrzu czowieka mieszka prawda". Zasada ta, znana jako Kartezjaska, ale na wiele wiekw przed Kartezjuszem wypo-wiedziana przez Augustyna, stanowia zupene odwrcenie pogldu na poznanie. Byo to zerwanie z obiektywizmem, poza ktry staroytno nie wysza; myl szukajca prawdy, myl, ktra dotd stale i mimo wszelkie trudnoci zwracaa si po ni ku rzeczom zewntrznym, zostaa odwrcona i skierowana ku wewntrznemu yciu poznajcego. I gdy dotd dusza i jej przejawy traktowane byy na podobiestwo rzeczy, teraz, odwrotnie, wraz ze zmienion postaw umysu, ycie psychiczne musiao sta si wzorem dla pojmo-wania natury rzeczy. Jest zrozumiae, e to odwrcenie postawy dokonao si w epoce religijnie nastrojonego filozofowania; oddziaao tu zobojtnienie chrzecijaskie na ze-wntrzne warunki ycia, oderwanie si od nich i skoncentrowanie na zbawieniu i na yciu wewntrznym, ktre do wiedzie. 2. POZNANIE IDEI i OWIECENIE PRZEZ BOGA. Co umys, poza wasnymi przeyciami, poznaje najlepiej? Rzeczy zewntrzne? Nie - wedle Augustyna, od rzeczy lepiej poznaje prawdy wieczne. To bya druga teza, wyrniajca jego teori poznania; cho w niej mia poprzednikw staroytnych, uzasadnia j w szczeglny sposb, czc argumenty antyczne z nowymi. Umys - wbrew potocznemu przekonaniu, ale zgodnie z pogldem Platona - mylc uwiadamia sobie przede wszystkim prawdy oglne i niezmienne. Nie jest za - to byo przekonanie odziedziczone po staroytnych - wytwrc prawd, lecz wycznie ich od-biorc; w szczeglnoci za ograniczony umys ludzki nie moe wytwarza prawd wiecz-nych. Natomiast - jak to Augustyn twierdzi w zgodzie z Platonem, a wbrew sensualistom - umys moe wiedz przejmowa wprost, bez porednictwa ciaa i zmysw. Skoro wic umys jest tylko odbiorc, to przedmioty, ktre poznaje, musz istnie poza nim; prawdy wieczne w myli s odbiciem prawd wiecznych, istniejcych obiektywnie. W analogiczny tedy do Platona sposb - zaoywszy receptywn natur poznania - Augustyn dochodzi do uznania idealnego wiata. Rni si natomiast tym, e dla niego wiat idealny by zczony z Bogiem. Wieczne istnienie jest waciwe tylko Bogu, wic prawdy wieczne istniej w Bogu, s ideami Boymi. Jeli wic dusza poznaje prawd, to dziki temu, e istnieje Bg i jej udziela swych idei. Wiedzy, o ktr na prno zabiegamy przyrodzonymi wadzami naszego umysu, Bg udziela duszy drog owiecenia (illuminatio). Teori t nazywano pniej iluminizmem. Umys wedle niej bezporednio widzi prawd, jak oczy widz rzeczy (visio intellectualis). Poznanie umysowe ma charakter intuicyjny, umys dochodzi prawdy wprost bez rozumowania. Podczas gdy np. dla Arystotelesa poznanie Boga byo rzecz rozumowania, dla Augustyna byo ono przede wszystkim aktem bezporedniej intuicji, kontemplacji. Pojcie intuicji byo w tym religijnym okresie, dla zrozumiaych powodw, podstawowym pojciem teorii poznania; ale nie wszdzie byo pojmowane tak samo: dla Filona, dla Plotyna bya to ekstaza bez myli, "zachwy-cenie", dla chrzecijaskiego filozofa - byo to wanie spotgowanie myli. Bo dla tamtych intuicyjne ogldanie bstwa byo moliwe przez zjednoczenie si z nim, dla tego za przez owiecenie, spotgowanie wadz poznawczych. Tam ogldanie bstwa byo wynikiem przyrodzonego procesu: umys poznaje bstwo, bo sam jest jego czci. Tu, przeciwnie, owiecenie byo pojte jako fakt nadprzyrodzony, dzieo aski. Moment nadprzyrodzonoci i aski stanowi kamie wgielny chrzecijaskiej nauki o intuicji. Jeli "ekstaza" ma oznacza wyjcie z siebie i zjednoczenie z bstwem, to intuicja u neoplatoczykw bya uwarunkowana przez ekstaz,

natomiast w chrzecijaskim pogldzie intuicja nie wymagaa ekstazy. aska owiecenia przypada dobrym; przygotowaniem do owiecenia jest wic mniej wiczenie umysu ni oczyszczenie serca. Augustyn kad na to nacisk i poznanie na pierwszym swym szczeblu przestao by dla funkcj teoretyczn, a stao si funkcj praktyczn. Poznanie zakadajce bezporedni udzia w nim bstwa jest poznaniem mistycznym. Mistyczna bya ekstatyczna intuicja Plotyna, mistyczna te intuicja Augustyna. Ale charak-ter intuicyjnego poznania by w obu wypadkach odmienny: przez nacisk na owiecenie (spotgowanie wadz przyrodzonych) i ask Augustyn stworzy podstawy odrbnego mistycyzmu chrzecijaskiego. Wzorem Grekw Augustyn przyjmowa, e poznanie przechodzi szereg stopni, zanim dojdzie do swego celu; ale jeszcze dalej rozwin nauk ich o stopniach poznania: ponad stopnie, znane Platonowi i Arystotelesowi, kad, jak to byo w duchu religijnej filozofii i jak to czynili rwnie neoplatoczycy, wysze jeszcze stopnie, majce charakter ju nie racjonalny, lecz mistyczny. Ta Augustyska doktryna, pojmujca poznanie mistyczne jako ukoronowanie racjonalnego, staa si wzorem filozofii redniowiecznej. Biorc za punkt oparcia wiedz aprioryczn o ideach, Augustyn sposobem na wp racjonalnym i na wp mistycznym dowodzi naczelnych tez metafizyki: istnienia Boga i niemiertelnoci duszy. Mamy niezachwian wiadomo prawd wiecznych; wszyst-ko za, co wieczne, moe istnie jedynie w Bogu, wic Bg - istnieje. Jak inni dowodzili istnienia Boga jako przyczyny wiata, tak on dowodzi - jako rda prawdy. A w analo-giczny sposb dowodzi rwnie niemiertelnoci duszy: musi by wieczna, bo uwiadamia-jc sobie prawdy wieczne ma udzia w wiecznoci. Bya to zupenie inna droga ni ta, ktr dla dowiedzenia tych samych tez dochodzia np. filozofia perypatetycka, za punkt wyjcia przyjmujca wiedz dowiadczaln o realnych rzeczach. II. TEOCENTRYCZNA METAFIZYKA. Augustyn przeprowadzi to, co byo intencj jego poprzednikw: uczyni Boga orodkiem myli filozoficznej. Przeprowadzi w pogldzie na wiat przewag Boga nad stworzeniem i cakowit zaleno stworze-nia od Boga; pogld jego na wiat by konsekwentnie teocentryczny. Z tym czy si moment drugi: przewaga duszy nad ciaem. I moment trzeci: przewaga uczucia i woli nad rozumem. A wszdzie przewaga bya trojaka: bya nie tylko metafizyczna, ale te epistemologiczna i etyczna. 1. PRZEWAGA BOGA NAD WIATEM, a) Bg jest "najwyszym bytem" (summa essentia), bo On jeden istnieje z wasnej natury; wszystko za inne mogoby nie by. On jeden jest bytem niezalenym; wszelki inny byt istnieje tylko dziki zrzdzeniu boskiemu. Bg jest nie tylko sam bytem, ale przyczyn wszelkiego bytu. I nie tylko przyczyn jego powstania, ale te i wszelkich jego przemian; nie tylko stworzy wiat, ale nieustannie zachowuje go, jakby tworzy na nowo (creatio continua), wbrew pogldowi wczeniej-szych pisarzy, e wiat, odkd raz zosta stworzony, rozwija si ju samodzielnie. "Gdyby Bg rzeczom stworzonym sw twrcz moc odj, przepadyby", powiada Augustyn. Bg kieruje wiatem, i to w najdrobniejszych szczegach: "Nie naley sucha tych, ktrzy nauczaj, e wyszymi wiata dziedzinami rzdzi Opatrzno, nisz za czci wstrzsaj okolicznoci i ruchy przypadkowe". b) Bg jest najwaniejszym przedmiotem poznania: poznanie przemijajcych zjawisk nie ma bowiem wartoci wobec poznania bytu absolutnego. Zarazem Bg jest przyczyn poznania, w myl bowiem iluminizmu, goszonego przez Augustyna, Bg udziela prawdy umysom ludzkim, bo czowiek sam prawdy by nie znalaz. c) Bg jest najwyszym dobrem i zarazem przyczyn wszelkiego dobra. Jak wszelki byt istnieje przez Boga, tak samo i wszelkie dobro jest dobrem tylko przez Boga. "C warta jest mnogo dbr, to dobro i tamto dobro? Wyzbd si tego i tamtego i patrz, jeli moesz, na dobro samo, a wtedy zobaczysz Boga, ktry jest dobrem nie dziki innemu dobru, lecz jest dobrem wszelkich dbr". Dlatego Bg jest waciwym celem ycia. Dobro - powiada Augustyn - znaczy dla mnie tyle, co naleenie do Boga (Mihi adhaerere Deo bonum est).

Denie do Boga ley w naturze czowieka i zespolenie z Bogiem moe jedynie da mu szczcie: "Uczynie nas dla Siebie i niespokojne jest serce nasze, pki nie spocznie w Tobie" - tak zaczynaj si Wyznania w. Augustyna. Co wicej, dobra i szczcia czo-wiek nie moe zdoby sam, lecz tylko z pomoc Bo: s one rzecz aski. A na czy m zo polega? Na odsuniciu si od Boga i na pysze, ktra mniema, e stworzenie moe oby si bez Boga. Tak caa etyka Augustyna skoncentrowana bya w Bogu: wszelkie denie do dobra - tak samo jak poznawanie prawdy - ma w Bogu zarwno przyczyn, jak i cel. Wobec tej przewagi, jak w niej posiada Bg, filozofia Augustyna brzmi jak czysta teologia. Ale nie inaczej jest w innych systemach tej epoki. Wystarczy za zastpi sowo "Bg" przez "byt" (bezwzgldny), by znale analogi midzy filozofi Augustyna a filo-zofi poprzednich, mniej religijnie usposobionych okresw. 2. PRZEWAGA DUSZY NAD CIAEM, a) Augustyn osign czysto spirytualistyczn koncepcj duszy, koncepcj, ktra zapowiadaa si ju od Platona i do ktrej ciya myl chrzecijaska. Dusza jest substancj samoistn; nie jest ani wasnoci ciaa, ani rodzajem ciaa. Nie ma w sobie nic materialnego, posiada tylko takie funkcje, jak myl, wola, pami; wbrew staroytnym nie ma nic wsplnego z funkcjami biologicznymi. Za odrbnoci duszy od ciaa przemawia szereg wzgldw: najpierw, e funkcje jej rni si od funkcji ciaa, bo one tylko mog by zwracane ku sobie (mona myle o sobie, pamita o sobie itd.); po wtre, w przeciwiestwie do ciaa, dusza nie znajduje si w jed-nym miejscu, bo odczuwa podranienie, gdziekolwiek ciao zostanie podranione. Dusza nie jest tylko rna od ciaa, jest ode doskonalsza: to po Grekach nie byo nowoci. Nowe byo raczej uzasadnienie: jest doskonalsza, bo blisza Boga. Gdy ciao jest zniszczalne, ona jest niezniszczalna; jest niemiertelna, bo poznajc prawdy wieczne ma udzia w wiecznoci. b) Dusz znamy lepiej ni ciao; wiedza o duszy jest pewna, o ciele niepewna - to by wynik dokonanego przez Augustyna odwrcenia pogldu na poznanie. Co wicej, dusza, a nie ciao poznaje Boga, ktrego "niepodobna oglda cielesnymi oczami ani adnym takim zmysem". Ciaa jest nawet przeszkod w poznaniu: rozgwar wyobrae przedostajc si do wntrza duszy mci je; std trudno widzenia wewntrznego i koniecz-no oderwania si od ycia cielesnego, aby zagbi si we wasn dusz i znale zawarte w niej prawdy. c) Wobec wyszoci duszy nad ciaem, naley dba o dusz, a nie o ciao. Rozkosz zmysowa jest godna potpienia, bo wzbudza pragnienie dbr cielesnych i skania do wy-wyszania ich ponad dobra duchowe. 3. PRZEWAGA SI IRRACJONALNYCH DUSZY NAD ROZUMEM, a) Zasadnicz postaci ycia duchowego nie by dla Augustyna rozum, lecz wola. U podstaw tego twierdzenia leao takie rozumowanie: Waciwa natura kadej rzeczy przejawia si tam, gdzie rzecz jest czynna, a nie gdzie jest bierna: to bya jedna przesanka. Rozum za - wedle zgodnej opinii caej staroytnoci jest bierny: to przesanka druga. Std wniosek: natur ludzk stanowi nie rozum, lecz czynna wola. Natura czowieka przejawia si nie w tym, co wie, lecz w tym, czego chce. T nauk o pierwszestwie woli Augustyn zerwa ze staro-ytnym intelektualizmem. Stanowisko swoje stosowa Augustyn nie tylko w psychologii, ale analogicznie i w teo-logii: nie tylko w naturze ludzkiej, ale i w naturze Boga dopatrywa si pierwszestwa woli. Filozofia jego przesza tedy na caej linii od intelektualizmu do woluntaryzmu. Bya to jedna z najdoniolejszych przemian, jakie dzieliy nowy pogld na wiat od sta-roytnego. b) Czynniki irracjonalne maj przewag nie tylko w dziedzinie dziaania, ale i w dzie-dzinie samego poznania. Prawd o Bogu, ktra przerasta przyrodzenie czowieka, pozna moe nie rozum, lecz wiara. Wiara za jest rzecz raczej woli ni rozumu, a jeszcze wicej rzecz uczucia, czyli, jak mwi Augustyn, "serca". "Nie pojmiesz patrzc, staraj si zrozumie wierzc. Nat ostrze oczu twego serca i patrz, a nastaw uszy serca i suchaj". Nikt nie kad takiego jak Augustyn nacisku na udzia wiary w poznaniu. Nie chodzio mu o zastpienie

rozumu, ale o uzupenienie go; wiara i rozum uzupeniaj si wzajem: "Zrozum, by mg wierzy, wierz, by mg zrozumie". "S rzeczy, ktrym wierzy nie bdziemy, jeli ich nie zrozumiemy, i s inne, ktrych nie zrozumiemy, jeli nie bdziemy w nie wierzy". Daleko odbiega ta koncepcja od wiedzy autonomicznej, gdzie przyrodzony rozum jest jedynym narzdziem i miar prawdy; bya to koncepcja dostosowana do ducha chrzecijastwa; na niej te budowaa scholastyka. c) Jeli prawd zdobywa si nie samym rozumem, to tym bardziej - dobro; jeli poznanie jest rzecz woli i uczucia, to tym bardziej - dziaanie. Jeli wic teoria poznania Augustyna miaa charakter woluntarystyczny i w ogle irracjonalistyczny, to tym bardziej jego etyka. Augustyn ostatecznie zerwa ze staroytnym intelektualizmem etycznym, panujcym od Sokratesa. Nie jest tak, jak twierdzili staroytni: e wystarcza zna dobro, aby je czyni; trzeba dobro kocha. Tylko z mioci pyn dobre czyny, zwaszcza z mioci do dobra najwyszego, do Boga. I szczcie mona osign jedynie przez mio; bo przez mio, a nie przez wysiek myli, mona si zbliy do Boga. 4. NADPRZYRODZONE CZYNNIKI w WIECIE PRZYRODZONYM. Caa filozofia Augustyna bya zerodkowana w Bogu, jedynym bycie absolutnym i doskonaym; wobec Niego wiat doczesny utraci znaczenie; a jeli ma znaczenie, to tylko jako dzieo i odblask Boga. Bez Boga niepodobna ani dziaa, ani poznawa, ani istnie. Potrzebne jest owiecenie, aby pozna prawd, potrzebna aska, aby czyni dobrze i by zbawionym. I w caej przy-rodzie nic dzia si nie moe bez udziau si nadprzyrodzonych. Taki by supranaturalistyczny pogld Augustyna na wiat: najostrzejsze przeciwiestwo wszelkiego natura-lizmu. Wszystkie gazie wiedzy czyy si u Augustyna, bo ostatecznie miay przedmiot ten sam: Boga. Bg jako jedyny byt i prawda - to rzecz metafizyki; Bg jako rdo poznania - to przedmiot teorii poznania; Bg jako jedyne dobro i pikno - to przed-miot etyki; Bg jako osoba wszechmocna i pena mioci - to rzecz religii. Stary po-dzia wiedzy wieckiej na logik, fizyk i etyk pozosta w mocy, ale podstawa jego ulega zmianie: to wszystko nauki o Bogu, ale jedna jako o przyczynie poznania, druga - bytu, trzecia - dobra. Olbrzymia przewaga Boga nad wiatem miaa dla Augustyna rdo swe w tym, e wszelkie stworzenie jest skoczone, Bg za nieskoczony. Nieskoczono bya dla Augustyna najistotniejszym przymiotem Boga. wiat jest nicoci wobec Niego, bo co skoczone, jest nicoci wobec nieskoczonego i dla tego, kto to zrozumia, byoby ob-dem dba o wiat skoczony. Z infinityzmem czya si druga waciwo pogldw Augustyna: personalizm. Bognie tylko jest bytem nieskoczonym, ale jest osob, godn mioci. Takie rozumienie stosunku do nieskoczonego bytu wyodrbnia filozoficzn postaw chrzecijastwa, ktrej Augustyn da wyraz. Istot Boga w jego przekonaniu stanowia wola. Zerwa z naturalistyczn koncepcj Boga: Bg by mu ju nie tylko bytem wiecznym i przyczyn wiata, ale take kierownikiem wiata i sdzi. To stanowio o zmienionym pogldzie na wiat. Nie tylko wszak Augustyn, nie tylko chrzecijastwo wydao teocentryczny pogld na wiat. Teocentryczny by przede wszystkim neoplatonizm. Ale tam Bg nie by pojty jako osoba. I z tym wizaa si inna jeszcze rnica obu pogldw: w neoplatonizmie wiat by emanacj Boga, wytworem koniecznym naturalnego procesu, u Augustyna za wolnym dzieem woli Boej. Tu dualizm, tam za monizm, bo tam Bg i wiat byy jednej natury. Dla Augustyna wiat, jako bdcy wolnym dzieem Boga, by dzieem rozumnym; by wic wykonany wedle planu; zatem Bg w umyle swym posiada idee, wedle ktrych wiat stworzy. "Idee s to gwne formy lub zasady rzeczy, trwae i niezmienne, ktre znajduj si w umyle Boym". To by chrzecijaski platonizm, Augustyski wariant nauki o ideach, pojtej w duchu teologicznym i personalistycznym. W Bogu istnieje idealny wzr realnego wiata: t teologicznometafizyczn nauk nazwano pniej egzemplaryzmem. Istniej tedy - jak u Platona - dwa rwnolege wiaty: idealny w Bogu i realny, wykonany w czasie i w przestrzeni. Realny powsta przez umieszczenie idei w materii.

III. HETERONOMICZNA ETYKA. 1. TEODYCEA. wiat jest znikomy wobec Boga, niemniej jest Jego dzieem i przeto jest dobry. "Cokolwiek istnieje, o ile istnieje, jest do-brem"; wszystko, nawet materia, ktr platoczycy i gnostycy mieli za zo, ma swoje miejsce w porzdku wiata. wiat jest objawem najgbszej istoty boskiej, wszystko w nim jest pene cudu, od najbardziej codziennych zjawisk, od powstawania ywych istot z nasienia a po prze-bieg dziejw. Jedynie przyzwyczajenie stpio w nas poczucie cudu. W ocenie wiata, w sprawie dobra i za, leaa gwna trudno filozofii Augustyna. Z jednej strony wiat, jako dzieo i objaw Boga, nie moe nie by dobry. Jednak z drugiej strony istnienie za jest niewtpliwe; Augustyn mia potne poczucie za, manichejskiego dualizmu - powtrzmy to raz jeszcze - nie wyzby si nigdy cakowicie. Rozwizanie konfliktu, zaproponowane przez Augustyna, stworzyo podwaliny chrze-cijaskiej "teodycei", czyli obrony doskonaoci stworzenia. Pierwsz tez jego byo: zo nie naley do przyrody, lecz jest dzieem wolnych stworze. "Bg dobr usta-nowi przyrod, lecz zatrua j za wola". Do tego przyczya si druga teza: zo nie jest realne, jest tylko brakiem dobra; nie ma absolutnego za, jak jest absolutne dobro. Istoty wolne czyni le wtedy, gdy nie czyni dobrze, gdy odwracaj si od dobra lub zwracaj ku dobru mniejszemu zamiast ku wikszemu. Nie nisze cele s ze, lecz ze jest odwrcenie si od celw wyszych. Za jest bd pycha, bd podliwo; pycha - to ch wystarczenia sobie bez Boga; podliwo - to zabieganie o rzeczy przemijajce i pozbawione rzeczywistej wartoci. Zo jest wic tylko negatywnej natury - czemu Bg jednak i takiemu nie zapobieg? Temu pytaniu Augustyn przeciwstawi trzeci argument swej teodycei: zo nie psuje harmo-nii wiata, przeciwnie, jest do niej potrzebne. Ukaranie grzesznych tak samo naley do niej, jak nagrodzenie witych. Bg wola stworzy wiksze dobro ze zem ni mniejsze bez za. To wystarcza do obrony doskonaoci boskiego dziea i nie potrzeba przypuszcza, jak to czyni Orygenes lub Grzegorz, e zo jest przejciowe i z kocem wiata zniknie, e li bd nawrceni i dokona si apokatastaza. 2. NAUKA o ASCE. Waciwoci pogldw etycznych Augustyna byo, e zu przy-pisyway inne pochodzenie ni dobru. Zo pochodzi od czowieka, dobro - od Boga, czyli zo jest rzecz przyrody, a dobro - rzecz aski. Dobrzy s jedynie ci, co dostpili laski; s wic dobrzy nie z siebie, lecz z laski Boej. aski za dostpili nie za-sugujc na ni; aska jest "dana darmo" i nie byaby ask, gdyby bya udzielana za za-sugi. Czowiek jest tedy odpowiedzialny za zo, ale nie za dobro. Tak przepoowiona jest etyka Augustyna; jedna jej poowa jest wyrazem najdalej idcego supranaturalizmu: bez aski czowiek nie moe dobrze czyni, a na ask nie moe zasuy. Na tym tle toczy si spr Augustyna z Pelagiuszem o ask, jeden z najwaniejszych, jakie zna historia etyki chrzecijaskiej. By rozpraw supranaturalizmu z natura-lizmem w etyce. Pelagiusz uznawa wprawdzie dziaanie aski, ale pojmowa j tylko jako "pomoc" i "owiecenie" i twierdzi, e jest udzielana "wedle zasugi"; przez to fak-tycznie usuwa "ask", zastpowa j wymiarem sprawiedliwoci i zastpowa religi etyk. Dla Augustyna nie byo godnych aski: przyznanie wolnoci ludzkiej wspdziaania w zbawieniu byoby pomniejszeniem Boga. aski niepodobna uzasadni, jest ona faktem ostatecznym. Ludzie dziel si na tych, co jej dostpili, i tych, co nie dostpili, cho jedni i drudzy nie zasuyli na ni; ale przez ni jedni s dobrzy, a drudzy li. Dwojakie jest przez to przeznaczenie ludzi: zym naley si kara i bd ukarani i potpieni, dobrzy za bd zbawieni. aska jest tedy przyczyn, e ludzko dzieli si na dwie kategorie, zbawionych i potpionych. Jedna cz stworze idzie z Bogiem, inna przeciw niemu, jedna stanowi "pastwo Boe", druga - "pastwo ziemskie" (civitas Dei - civitas terrena). Upadek czowieka postawi go po stronie przeciwboskiej. Bg jednake ask sw na-wrci i uratowa cz ludzkoci; ta cz naley odtd do pastwa Boego. Zmagania obu pastw stanowi dzieje wiata. Augustyn dzieli te dzieje na sze okresw; okres szsty zaczyna si z przyjciem na wiat Chrystusa i koczy ju dzieje ziemskie. Po nim czas zostaje pochonity przez wieczno, ci, co nale do pastwa Bo-ego, wejd w wieczn

szczliwo, a inni w wieczne zatracenie: dzieje kocz si rozdzia-em ostatecznym i nieodwoalnym. Taki koniec potrzebny by w przekonaniu Augustyna, by okaza zarwno sprawiedliwo Bo, ktra karze, jak i miosierdzie Boe, ktre zbawia. Augustyn zwalcza manichejski dualizm w pojmowaniu pocztku wiata, natomiast przyj-mowa go jako koniec wiata, jako nieodwoalny wynik jego rozwoju. Za t koncepcj dziejw Augustyn zosta nazwany pierwszym historiozofem. Rze-czywicie, jak nikt przed nim, kad nacisk w dziejach wiata na tre powszechn i ro-zumn. Przez wczenie historii do rozwaa filozoficznych doda jeszcze jeden motyw do tych, ktre filozofi chrzecijan wyrniay od filozofii Grekw. Ci bowiem, obojtni dla przemijajcych zdarze, w spekulacjach swych zajmowali si wycznie bezczasowym absolutem; mwili wprawdzie o rozwojach i emanacjach, ale i te pojmowali bezczasowo. Dochodzenia antropologiczne i historiozoficzne wyrniay Augustyna take od in-nych pisarzy chrzecijaskich, mianowicie od Ojcw greckich; ci w spekulacjach swych zmierzali do poznania natury Boga, on za take ku poznaniu natury czowieka, jego cnoty, wolnoci, zbawienia. Wedle znanej formuy: sprowadzi dogmatyk chrzecijask na ziemi. Poczy dwa krace religijnie pojtej filozofii: nauk o Bogu i nauk o czo-wieku, o wszechmocnym Bogu i o wolnym czowieku. ISTOTA AUGUSTYNIZMU. Augustyn pooy podwaliny pod now chrzecijask filozofi. Zerwa z klasyczn postaw Grekw, z jej obiektywizmem i intelektualizmem; jego postawa bya introspekcyjna, a wola miaa dla pierwszestwo przed rozumem. Ze zmienionej postawy wypyn zmieniony pogld na wiat. Grecy skaniali si do finityzmu i naturalizmu. Agustyn, przeciwnie, poj Boga jako nieskoczonego, a wiat jako twr nadprzyrodzony i dzieo aski. Postawa introspekcyjna, pojmujca nawet Boga na podobiestwo wasnych przey, prowadzia do personalizmu, kazaa widzie w Bogu przede wszystkim osob, ktrej istot jest wola; przez to nastpi odwrt od staroytnego uniwersalizmu. Pojmowanie za Boga jako nieskoczonego sprawio, e wiat musia si wobec Niego wyda znikomy i e powsta - w przeciwiestwie do hellenistycznego monizmu - skrajny dualizm Boga i wiata. Caa za koncepcja filozoficzna Augustyna oparta bya na wikszym zaufaniu do woli, wiary, mioci i aski ni do rozumu i dowiadczenia. Na tym podou sformuowa oryginalne pogldy filozoficzne, staroytnym nie znane, i jako twrca pogldu na wiat stan obok Platona, Arystotelesa i Demokryta. Z tych oglnych wasnoci augustynizmu wypyway szczegowe jego teorie: w meta-fizyce egzemplaryzm, bdcy chrzecijask postaci Platoskiego dualizmu midzy wiatem idealnym a realnym; w teorii poznania - aprioryzm, goszcy, e znane s nam prawdy wieczne niezalenie od dowiadczenia, i iluminizm, przyjmujcy interwencj Boga w poznaniu; w etyce - doktryna mioci i aski, uznanie wolnoci a zarazem predestynacji czowieka, negatywna koncepcja za, pojmowanie dziejw jako zmagania si dobra ze zem. Wprowadzajc nowe zasady do filozofii Augustyn nie mg jednake i nie chcia cako-wicie wyzwoli si od dawnych, starogreckich i starochrzecijaskich. Std rozliczne na-picia i sprzecznoci w jego pogldach. Mia prawd za dostpn jednostkom, ale z dru-giej strony uwaa j za przywilej Kocioa. Mia j za dan bezporednio, a z drugiej strony uwaa j za dar nadprzyrodzony. Przezwyciy intelektualizm, niemniej cel osta-teczny pojmowa intelektualistycznie, jako kontemplacj Boga. Twierdzi, e ciao nie jest zem, gdy jest dzieem Boym, a jednak w podliwoci cielesnej widzia rdo za. Zwalcza manichejski dualizm dobra i za, a przecie wanie dualizm by ostatnim so-wem jego historiozofii. Rne dnoci pierwotnego chrzecijastwa, myl biblijna i myl spekulatywna, duch religijny i duch kocielny, racjonalizm i mistycyzm, wierno Zako-nowi i mio - wszystko to zczyo si u Augustyna. Wobec tej peni motyww, sprzecz-noci nie od razu mogy by usunite ani samodzielna myl chrzecijaska wyranie od-separowana od staroytnej; byo to zadanie dla stuleci.

WPYW. Bezporednich nastpcw Augustyn mia niewielu: wkrtce po jego mierci nastpi zupeny upadek owiaty. Ale gdy w par wiekw potem scholastycy podjli na nowo budow chrzecijaskiego pogldu na wiat, czynili to na podstawach stworzonych przez Augustyna. By najbardziej wpywowym mylicielem chrzecijastwa; wrd aciskich filozofw redniowiecza by nieporwnanie wicej znany i suchany ni wszyscy Ojcowie Wschodu. Przez niego prd idealistycznej myli z platoskiego rda wpyn do red-niowiecza. Dugo augustyska tradycja bya bez wspzawodnictwa, stanowia jedyny typ ortodoksalnej filozofii; dopiero w XIII w. Tomasz z Akwinu przeciwstawi jej nowy typ filozofii chrzecijaskiej, przez obiektywn i intelektualn postaw bardziej zbliony do filozofii staroytnej; ale wpyw Augustyna dziaa i pniej. -Trzy byy najwaniejsze nawroty augustynizmu: 1. Za Karolingw, w VIII i IX w., podczas pierwszego rozkwitu redniowiecznej filozofii. Od tego czasu Augustyn sta si decydujcym czynnikiem redniowiecznej myli. 2. W XIII w. wzmogy si wpywy Augustyna jako reakcja przeciw arystotelizmowi i powsta tzw. "augustynizm XIII w.". 3. Z pocztkiem nowoytnego okresu, w XVII w., po Reformacji, sposobw odnowie-nia chrzecijastwa szukano znw w Augustynie. Jansenizm by augustynizmem XVII w., a wielkie chrzecijaskie systemy tego czasu, systemy Kartezjusza i Malebranche'a, w po-stawie i w wynikach zbliay si do Augustyna. OPOZYCJA przeciw augustynizmowi musiaa wzi w obron czynniki pomniej-szone przeze lub pominite: czynniki doczesne, przyrodzone, cielesne, racjonalne, em-piryczne. Augustyn sformuowa filozoficzn postaw chrzecijastwa, ale czyni to w spo-sb skrajny i wysuwajc na czoo jedne skadniki ycia otamowa inne. Trzeba byo, jak powiada Eucken, niewymownej pracy, aby z powrotem odnale rwnowag ycia. Jeszcze za czasw Augustyna i w onie samego Kocioa doszed do gosu, przez usta Pelagiusza, prd oponujcy przeciw jego skrajnemu supranaturalizmowi. Augustyn zwyciy na razie, jednake przeciwny prd zachowa sw ywotno, zwaszcza w kom-promisowej posiaci "semipelagianizmu". W imi za czynnikw empirycznych wystpi przeciw czystemu augustynizmowi w XIII w. Tomasz z Akwinu; Koci stan po stro-nie tomizmu. KONIEC PATRYSTYKI I. WSCHD. 1. Wrd pisarzy chrzecijaskich Wschodu utrzyma si trwale kieru-nek helleski, zapocztkowany przez Orygenesa i Grzegorza Nysseczyka, a dcy do uzgodnienia wiary chrzecijaskiej z nauk greck. W V w. nastpio nawet dalsze wzmoenie czynnikw neoplatoskich. Biskup Synesios podawa za alegori to wszystko, co w Pimie nie zgadzao si z pogl-dami neoplatoskimi. Inny z biskupw, Nemesios z Emezy, broni preegzystencji duszy i prawiecznoci wiata. Gwnym za przedstawicielem neoplatosko-mistycznego prdu by anonimowy autor pism O imionach boskich, O teologii mistycznej, O hierarchii niebieskiej i O hierarchii kocielnej. Autor ten znany jest pod nazw Pseudo-Dionizego lub Pseudo-Areopagity, podawa bowiem swe pisma za dzieo Dioni-zego Areopagity, bezporedniego ucznia apostow i pierwszego biskupa Aten (fikcja ta przetrwaa cae redniowiecze, a ujawni j renesansowy humanista, Valla). Pisma jego, zalene od pnych neoplatoczykw, Jamblicha i Proklosa, wskazuj, i y nie wczeniej ni w kocu V stulecia. Wicej od innych pisarzy chrzecijaskich kad nacisk a) na transcendencj Boga, ktry jest poza bytem i rozumem i daje si uj jedynie przez mistyczne upodobnienie z Nim, oraz b) na hierarchiczny ustrj bytu. U Pseudo-Dionizego wpywy neoplatoskiej filozofii absolutnej na nauk chrzeci-jask doszy do szczytu. Pogldy jego doznay szczeglnego rozpowszechnie-nia od VII stulecia dziki propagandzie i komentarzom innego pisarza chrzecijaskiego, przejtego neoplatonizmem, Maksyma Wyznawcy (580-662). I na dugie wieki Pseudo-Dionizy sta si najwikszym autorytetem chrzecijaskiej filozofii mistycznej.

2. VI wiek by wiadkiem przejciowego odnowienia arystotelizmu. Wbrew panu-jcej doktrynie neoplatoskiej niektre umysy zaczy zwraca si do realistycznej filo-zofii Arystotelesa i do jego trzewej sylogistyki. Przekad Arystotelesa na jzyk syryjski wywoa oddwik podobny do tego, jaki w 7 wiekw pniej mia wywoa przekad jego dzie na acin; ju wwczas arystotelizm odciga od spekulacji, a skania do "scholastycznego" pojmowania zagadnie. 3. Od V w. samodzielna myl teologiczna urwaa si. Przyczynia si do tego polityka Justyniana, ktry zamyka szkoy, nie tylko atesk, ale i stare szkoy kocielne w Aleksan-drii i Antiochii. Wpyny jednak na to take rozamy w onie Kocioa, zwaszcza z r. 431 i 451, odpadnicie nestorianizmu i monofizytyzmu, i oddzielenie si od Kocioa prowincyj Syrii i Egiptu, z ktrych, po wyczerpaniu si Grecji, rekrutowali si wanie najwybitniejsi myliciele. Miejsce spekulacji filozoficznej zaja z jednej strony czysta mistyka (w duchu Pseudo-Areopagity), z drugiej za to, co pniej nazywano "scholastyk", czyli stano-wisko uwaajce prawd za ustalon i dce jedynie do pojciowego jej sformuowania. Odtd myl Wschodu chrzecijaskiego, pierwotnie rozwijajca si tak ywo, wesza w du-gotrwae stadium konserwatyzmu i stagnacji. Jednake wschodnia patrystyka znalaza jeszcze w VIII w. wietne zakoczenie w dziele Jana z Damaszku, najwikszego po Orygenesie i Grzegorzu systematyka Wschodu. Jego rdo wiedzy zespolio dotychczasow prac mylicieli chrzecija-skich na polu filozofii, dogmatyki i mistyki w system peny a prawowierny. 4. Pniej nauka Ojcw greckich znalaza schron w Bizancjum, ale tam nie rozwijaa si ju dalej. W tym samym czasie, gdy na Zachodzie filozofia wesza w okres bujnego rozwoju, na Wschodzie ustabilizowaa si w tej postaci, jak otrzymaa od Ojcw. Bi-zancjum za t sam patrystyczn filozofi przekazao Rosji, ktra j przechowaa do czasw nowoytnych. II. ZACHD. 1. Z kocem IV w. (395) dokonany zosta podzia pastwa rzymskiego na wschodnie i zachodnie, i odtd losy Wschodu i Zachodu rozeszy si jeszcze dalej. Koniec patrystyki mia te na Zachodzie inny zupenie charakter ni na Wschodzie. By zaleny przede wszystkim od Augustyna. Historyczny punkt widzenia tego Ojca Kocioa uczyni, e uczeni jego nastpcy - jak Tino Prosper, a pniej Kasjodor, Izydor, Bd - byli w wikszoci nie systematykami, lecz historykami. Drug waci-woci Zachodu byo, e gwne zainteresowania byy tu nie teoretyczne, jak na Wscho-dzie, lecz praktyczne, moralne. Jeszcze przed Augustynem Ambroy formuowa zasady moralnoci chrzecijaskiej posikujc si pojciami stoickimi. Fundamenty etyki kad te Grzegorz Wielki, jedyny, ktry mg pod wzgldem wpywu mierzy si z Au-gustynem. 2. Wszake wkrtce po Augustynie nastpi upadek kultury umysowej na Zachodzie, nieporwnanie gwatowniejszy ni na Wschodzie. Rzym jeszcze w IV w. przesta by orodkiem umysowym imperium; w V w. dwukrotnie by zdobywany przez najedcw i niszczony przez Wandalw. Wiek V by ju panowaniem barbarzycw na Zachodzie. W tych warunkach nie mona byo myle o rozwijaniu, lecz co najwyej o podtrzymy-waniu ycia umysowego. Potrzebne byy najprostsze ksiki szkolne, a nie subtelne traktaty filozoficzne. Zadanie, jakie stawiali sobie wczeni uczeni, polegao na tym, by z pism wielkiego Augustyna wykroi katechizm lub przystpn encyklopedi. W po-cztku V wieku Marcjan Capella uoy szkolny podrcznik nauk wyzwolonych; Kasjodor, senator rzymski (477-562), skompilowa encyklopedi rzeczy boskich i ludzkich (Institutiones divinarum ac saecularium lectionum), a po nim analogiczne zbiory informacji i ekscerptw zestawi Izydor, arcybiskup Sewilli, w VII i Anglosas Bd w VIII wieku. Dziki tym ich zbiorom pewne reszty umiejtnoci bdce dorobkiem staroytnych zostay przechowane przez najgorsze stulecia upadku a do chwili, kiedy w redniowieczu zaczo na nowo budzi si ycie umysowe. 3. Jednake i Zachd wyda w tych zych stuleciach jednego niepospolitego myli-ciela, wyksztaconego i subtelnego: Boecjusza (480-525). Wicej ni samodzielnymi pomysami, ktre byy zbyt trudne dla jego epoki, oddziaa przekadami i komentarzami. Nosi si z wielkim

zamiarem przeoenia na acin wszystkich pism Platona, Arystotelesa i neoplatoczykw; z programu tego wykona jedynie cz, przetumaczywszy niektre pisma Arystotelesa i neoplatoczyka Porfiriusza. Ale i to byo doniose: jego przekady stay si na dugie wieki jedynym rdem znajomoci filozofii Arystotelesowskiej. Komen-tarzami, w jakie zaopatrzy swe przekady, i traktatami teologicznymi (traktaty te rozstrzy-gaj dawniejszy spr o to, czy Boecjusz by chrzecijaninem) da wzr pracy scholastycznej. Pismem za De consolatione philosophiae (pisa je jako wizie Teodoryka, ktry pierwotnie obdarza Boecjusza dostojestwami, potem za kaza straci powziwszy podejrzenie o wrog polityczn dziaalno) uczy filozoficznej postawy wobec ycia, wytwarzajcej hart i spokj ducha i dajcej pociech w nieszczciu. Bya to pucizna staroytnoci, ktr Boecjusz przekaza redniowieczu. ZESTAWIENIA ZAGADNIENIA FILOZOFII WIEKW I-V W filozofii tego okresu spotkay si rne tradycje i kultury, Wschd i Zachd, poga-stwo i chrzecijastwo. Niemniej zagadnienia filozoficzne byy wszdzie w oglnym za-rysie te same, bo byy wyznaczone przez wspln umysom postaw religijn. Jaki jest stosunek Boga do czowieka i czowieka do Boga, jak wiat powsta z Boga i jak moe do powrci? - aby te zagadnienia sformuowa i rozwiza, poczyy si tradycje grecka i wschodnia. A obok ich rozwizania gradualistycznego i emanacyjnego chrzeci-jastwo wytworzyo wasne, ktrego podstaw byy: dualizm na miejsce gradacji i stwo-rzenie na miejsce emanacji. Bg i czowiek: to byy dwa gwne przedmioty wczesnej filozofii. I. ZAGADNIENIA DOTYCZCE BOGA. 1. ISTOTA BOGA. Wszyscy myliciele wczeni skaniali si do twierdzenia, e Bg naturalnym sposobem nie jest poznawalny. W systemach hellenistycznych wypowiadane byo przekonanie o nadrozumnoci, a przeto niepoznawalnoci Boga; wrd chrzecijan za ustalio si przekonanie, e Bg daje si pozna, ale tylko na drodze objawienia. - Powszechne byo przekonanie o transcendencji Boga nie tylko epistemologicznej, ale i kosmicznej: jest nie tylko pozarozumowy, ale i pozawiatowy. Przez hellenistycznych filozofw by pojty jako byt absolutny; u chrzeci-jan za z pojmowaniem Boga jako bytu czyo si pojmowanie Go jako sdziego. 2. STOSUNEK BOGA DO WIATA. Wrd Grekw zmagao si dualistyczne i monistyczne pojmowanie; monistyczna emanacja bya ostateczn koncepcj hellenizmu, w chrzeci-jastwie za zapanowaa dualistyczna koncepcja stworzenia. Grecy skaniali si do prze-konania, e wiat jest uksztatowany z materii odwiecznej: Ojcowie za Kocioa doszli do twierdzenia, e stworzony by z niczego, e ma pocztek i bdzie mie koniec. 3. OGNIWA POREDNIE MIDZY BOGIEM A WIATEM. Uznawano je powszechnie; ale dla Grekw byy to abstrakcyjne hipostazy, dla chrzecijan za ogniwem by Chrystus-Logos, Bgczowiek; dla tamtych ogniwem by byt przyrodzony, dla tych - nadprzyrodzona istota boska; dla tamtych bya to sprawa dedukcji, dla tych - rzecz objawienia. 4. POCHODZENIE ZA. W tych doktrynach, wywodzcych wszystko z Boga, wytuma-czenie za byo zadaniem szczeglnie doniosym i trudnym. Filozofowie hellenistyczni wywodzili je na og z materii, chrzecijascy - przewanie z wolnoci. Chrzecijanie bronili doskonaoci wiata, wskazujc na negatywno za, na jego celowo jako rodka oczyszczajcego i na znaczenie moralne okupionej przeze wolnoci czowieka. II. ZAGADNIENIA DOTYCZCE CZOWIEKA. 1. NATURA CZOWIEKA. Oglne pojcie czowieka byo wsplne caej epoce: istot jego jest dusza, losem - upadek, ce-lem - poczenie z bstwem. W szczegach natomiast panowaa rozbieno pogldw, nie tylko midzy Grekami a chrzecijanami, lecz te wrd samych Grekw i samych chrzecijan. Wrd chrzecijan byo sporne nawet to: ktre z wasnoci czowieka nale do jego natury, a ktre s darem aski.

2. SKADNIKI CZOWIEKA. Zagadnienie to byo dyskutowane we wszystkich obozach. Zmagaa si koncepcja dychotomiczna z trychotomiczn, twierdzc, e poza ciaem i dusz czowiek posiada jeszcze skadnik najwyszy: pneum. Sporna bya rola ciaa: wrd Grekw przewaaa doktryna, e nie ma naturalnego zwizku duszy z ciaem, e ciao jest wizieniem duszy; i wrd chrzecijan utrzymywaa si dugo, ale ostatecznie zostaa odrzucona. 3. NATURA DUSZY. e dusza jest niematerialna i niemiertelna, to byo przekonanie bez maa powszechne; doktryny materialistyczne pojawiay si nawet wrd chrzecijan, ale nigdzie nie przyjy si. Ale czy dusza niemiertelna jest te odwieczna - ta kwestia dzielia filozofw; Grecy stali na stanowisku preegzystencji, za nimi pogld ten wyznawa Orygenes i wielu teologw chrzecijaskich IV i V w.; ale w 553 r. zosta on ostatecznie potpiony przez Koci. Nastpnie: greckie systemy emanacyjne skaniay si ku uznaniu boskoci duszy, chrzecijaski za pogld gosi, e dusza jest obrazem Boga, ale jest zasadniczo innej natury ni On. 4. POWRT DUSZY DO BOGA. By to dla wszystkich mylicieli tej epoki waciwy cel czynnoci ludzkich, poznania, dziaania, twrczoci. Byo to naturalne zamknicie teocentrycznych systemw: wedle nich wszystko poczo si z Boga i wszystko musi do Boga powrci. Takie podoe metafizyczne dawao sposobno do szczegowych rozwaa filozo-ficznych, epistemologicznych, psychologicznych, etycznych. Analiza stanw mistycznych odkrya nowe zagadnienia psychologii; uznanie objawienia, owiecenia boskiego, wiary jako warunkw poznania stworzyo nowe zagadnienia epistemologiczne; ycie "oddane Bogu i oczekiwanie aski - nowe zagadnienia etyczne; dopatrywanie si w zdarzeniach dziejowych zmagania si si Boych z ziemskimi skierowao umysy ku rozwaaniom nad filozofi historii. POJCIA I TERMINY W epoce, ktra za przedmiot docieka filozoficznych miaa niepoznawalny i niewypowiedzialny absolut, terminologia filozoficzna musiaa mie charakter szczeglny: wy-silaa si, by wypowiedzie to, co niewypowiedzialne. Czynia to gwnie przez terminy negatywne (do nich naley m. in. termin "absolut") i superlatywne. W epoce tej wymy-lone zostay wszelkie sposoby wyraania transcendencji, wszelkie odmiany i odcienie po-j oznaczajcych nadbytowo i nadrozumno; bya ona dla epok nastpnych skarb-nic nazw oznaczajcych byt nadziemski i poznanie naprzyrodzone. Terminy filozoficzne, jakimi posugiwali si chrzecijanie, niewiele rniy si od in-nych; miay jednak w treci prawie zawsze pewien odcie szczeglny. Najtypowszy przy-kad: Logos. CHRONOLOGIA Filozofowie najrniejszych kierunkw, greccy, wschodni, chrzecijascy, spotykali si na terenie Imperium Rzymskiego. W pierwszej poowie I wieku n.e. gosili jednoczenie swe teorie stoicy, m. in. Seneka, neopitagorejczycy, jak Apoloniusz z Tiany, sceptycy, a ponadto jeszcze myliciele grecko-y-dowscy, jak Filon. W II w. ilo obozw filozoficznych zwikszya si jeszcze: koo poowy stulecia wsp-czenie ze stoikiem Markiem Aureliuszem i Numeniosem, neopitagorejczykiem, wystpowali gwnie gnostycy, Bazylides i Walentyn, zbliony do nich Marcjon, a ponadto ju i wczeni apologeci chrzecijascy z Justynem na czele. W kocu stulecia dziaali pniejsi gnostycy (Bardezanes) i bardzo ju liczni apologeci Wschodu, Ireneusz, Atenagoras, Teofil, Tacjan; w Aleksandrii przygotowyway si nawczas wielkie systemy, zarwno greckie jak chrzecijaskie: uczy tam bowiem Klemens Aleksandryjski, a jednoczenie z nim Amoniusz Sakkas. Z ywego ruchu filozoficznego II stulecia wiek III od razu w pierwszej poowie zebra dojrzae owoce. Wtedy to z pierwszym systemem chrzecijaskim wystpi Orygenes, z wielkim za systemem neoplatoskim - Plotyn. Wwczas ju i Zachd chrzecijaski znalaz swoisty wyraz w doktrynie Tertuliana. A i stare szkoy greckie miay jeszcze swych przedstawicieli (m. in. y nawczas Sekstus Empiryk), i myl wschodnia miaa rzecznikw (jak Persa Manesa, twrc manicheizmu).

W dalszym swym przebiegu III wiek rozwija ju tylko myli wypowiedziane w swym pocztku. Wrd Grekw odtd neoplatonizm nadawa ton filozofii. W IV w. doszo do rozprawy midzy dwiema potgami filozoficznymi epoki: filozofi neoplatosk i chrzecijask. Wobec nich wszystkie inne straciy swe zna-czenie. Neoplatonizm rozwija si teraz zwaszcza w szkole syryjskiej, zaoonej przez Jamblicha. Chrzeci-jastwo za weszo w tym wieku w now faz: od edyktu mediolaskiego w 313 r. przestao by przeladowa-ne, a od 380 r. zostao uznane za religi pastwow. Od soboru nicejskiego skonsolidowao sw nauk i wydao w tym stuleciu swych wielkich mylicieli: na Wschodzie Ojcw kapadockich z Grzegorzem Nysseskim na czele, a na Zachodzie Ambroego i pod koniec wieku - Augustyna. Dotd terenem filozofii byo kwitnce Imperium Rzymskie. Ale ju za ycia Augustyna stosunki zmieniy si radykalnie. W V w. Rzym sta si pastw Wandalw. W 476 r. Cesarstwo Zachodnie upado. Podczas gdy na Zachodzie narody barbarzyskie objy wadz, Wschd pozosta jeszcze orodkiem kultury; w V w. wyda Proklosa i atesk szko neoplatonizmu, mistyka PseudoDionizego i obz odnowicieli arystotelizmu. Ale w VI w. ju i na Wschodzie opad poziom kultury. W 529 r. Justynian zamkn po 9 wiekach jej istnienia Akademi atesk. W tym czasie na Zachodzie dziaa Boecjusz i Kasjodor, typowy dla zachodnich stosunkw encyklopedysta-kompilator; nieco pniej na Wschodzie - mistyk Maksym Wyznawca. A po-tem przysza zupena stagnacja na Wschodzie i Zachodzie. WYDARZENIA WSPCZESNE Przemiana, jaka w tym okresie dokonaa si w filozofii, bya w znacznej mierze konsekwencj olbrzymich przemian natury etnicznej, politycznej i religijnej. Przyszy nowe ludy, ktre pokonay Imperium Rzymskie i zniweczyy cywilizacj staroytn. W szczeglnoci dwa fakty miay nieobliczalne skutki dla dziejw Europy: w r. 375 nastpi] pocztek wdrwek narodw, a w 395 podzia pastwa rzymskiego na zachodnie i wschodnie. Caa kultura tego okresu sza dwoma torami, z ktrych jeden ju koczy si, a drugi dopiero zaczyna. Dokadniej mwic, dokonyway si w nim trzy procesy: 1. Wewntrzny proces koczenia si, dekadencji staroytnej cywilizacji. 2. Napywanie nowych ludw, zwycianie przez nie Rzymu i niszczenie jego cywili-zacji. 3. Rozwj chrzecijastwa, ktre na miejsce tamtej zniszczonej cywilizacji stworzyo now. Przez czas jaki twory cywilizacji staroytnej j chrzecijaskiej pozostaway obok siebie. W I w. pisma filozoficzne Seneki i romans Petroniusza powstay w tym samym czasie, co listy w. Pawa (okoo 60 r.); w II w. satyry Lukiana - w tym samym czasie, co pisma apologetw chrzecijaskich i gnostykw (ok. 170). W III w. w aleksandryjskiej Szkole Katechetw, za Klemensa i Orygenesa, dokonaa si pena recepcja przez chrzecijan staroytnej kultury umysowej. Pierwszy wzmiankowany koci chrzecijaski (w Edessie, z 201 r.) wzniesiony by w tym samym pokoleniu, co Termy Karakalli (215). Do III w. cywilizacja staroytna grecko-rzymska miaa wci jeszcze lata wspaniaoci i przewagi. Wiek I wyda t kultur materialn, ktr znamy z Pompei i Herkulanum (zasypane w 79 r.), a w dziedzinie kultury umysowej: Kwintyliana dzieo o wymowie (ok. 75r.), Histori naturaln Pliniusza, poezje Martialisa. II wiek - dziea historyczne Tacyta (ok. 98 - 118) i Plutarcha (ok. 100), satyry Lukiana i Juwenala (ok. 105 r.), geograficzne i astronomiczne dziea Ptolemeusza (ok. 160), Institutiones iuris Gaiusa (ok. 160). III wiek wyda jeszcze wielkich prawnikw rzymskich, Papiniana i Ulpiana. Przez te trzy wieki korzystajc z tej cywilizacji wielkie rzesze yy spokojne, zasobne, zadowolone. I oto caa ta cywilizacja materialna i duchowa zostaa zagroona, a potem zniszczona przez najazd barbarzycw. W 268 r. nastpio zupienie Aten, Sparty i Koryntu przez Gotw, w 410 zupienie Rzymu przez Wizygotw, w 455 r. przez Wandalw. Par wiekw trwajce walki Rzymu z napywajcymi nowymi ludami zakoczyy si ich zwycistwem, a upadkiem Rzymu i caej

cywilizacji staroytnej. Ju w V wieku jest pastwo Ostrogotw we Woszech, Wizygotw we Francji poudniowej i Hiszpanii, Wandalw w Afryce pnocnej, w VI wieku pastwo Longobardw we Woszech. Symptomatyczna data: ostatnie Igrzyska Olim-pijskie odbyy si w 395 roku. Ze staroytnej kultury zostao tyle, ile w Kociele i w Bizancjum. Tymczasem religia chrzecijaska szerzya si w caej Europie. Od 260 roku zacza si przyjmowa w krajach alpejskich i naddunajskich, po r. 300 nastpia szybka chrystianizacja Brytanii, w 380 uznanie chrzecijastwa za religi pastwow Rzymu, w 496 chrzest Frankw, w 589 chrzest Wizygotw i Longo-bardw. Chrzecijastwo nie tylko szerzyo si, ale jednoczenie rozwijao si wewntrznie, formowao nowy pogld na wiat. I gdy w pocztku okresu przedstawicielami najwyszej kultury umysowej byli Plutarch czy Pliniusz, to w kocu ju Ambroy czy Augustyn. Zamknicie Akademii Platoskiej nastpio w tym samym roku 529, co zaoenie powiconego pracy umysowej zakonu benedyktyskiego. CZ DRUGA FILOZOFIA REDNIOWIECZNA Po upadku kultury staroytnej upyno par stuleci niepokoju politycznego i ciem-noci umysowej, zanim okoo IX w. w nowym rodowisku, na pnocnym zachodzie Europy zacza budzi si znw myl filozoficzna. Ta nowa filozofia chrzecijaska miaa podoe tak samo religijne jak filozofia po-przedniego okresu, ale charakter odmienny. W przeciwiestwie do patrystyki bywa nazy-wana scholastyk. Gdy tamta przypada jeszcze na dob staroytn, ta stanowi chrzeci-jask filozofi redniowiecza. Pocztki jej przypadaj na IX w., a rozwj trwa do XIV w. 1. Miaa charakter na wskro religijny. Podstawowym przekonaniem jej byo, e wiat nie ma samoistnego znaczenia wobec Boga ani ycie doczesne wobec wiecznego. Panowa w niej ten sam duch, co na schyku staroytnoci. Ale patrystyka ustalaa dogmaty, scholastyka za zastaa je ju gotowe. Religia bya teraz nie tylko potrzeb dusz, ale staa si te podstaw organizacji pastwowej, i nawet ten, kto by chcia, nie mgby si z niej wyama. Filozofia religijnej epoki nie bya jednak wycznie teologiczna. Wanie dlatego, e uczucia religijne byy tak rozwinite, objawiay si nie tylko w teologii, nie tylko w do-ciekaniach nad Bogiem, ale i nad dzieem Boym, nad wiatem przyrodzonym. Nie zawsze w wiekach rednich filozofia bya "suebnic teologii"; taka jej koncepcja, jak zauway wybitny historyk (Gilson), odpowiadaa programowi papiey, ale nie wielkich scholastykw. Nauka bya krpowana tam tylko, gdzie stykaa si z wiar; ale znaczne jej dziay, obejmujce duy zakres zagadnie logicznych, epistemologicznych, kosmologicznych, nie byy wyznaczone przez dogmaty i na og byy autonomiczne. 2. Laicy uywaj pojcia scholastyki w sensie formalistycznych a pedantycznych do-cieka ; to znaczy, rozcigaj na cay okres to, co byo waciwoci jego epigonw. Istot redniowiecznej filozofii, nazywanej "scholastyk", stanowi co innego: jest to filozofia opracowujca dogmaty wiary. Wielu prawd naczelnych nie dochodzi, lecz zakada je jako zapewnione przez objawienie jest wic w zaoeniach heteronomiczna. Natomiast prawdy te usiuje wyjani, wytumaczy, usystematyzowa - jest wic w swych inten-cjach racjonalna. Heteronomiczno wraz z racjonalnoci stanowi jej cechy podstawowe. Tak pojta scholastyka nie bya wyczn wasnoci redniowiecza; analogiczne po-czynania wystpoway ju przedtem w staroytnoci i potem w czasach nowych, wrd erudytw bizantyskich i wrd teologw protestanckich. Natomiast nigdy typ ten nie osign takiego rozpowszechnienia i nie sta si tak reprezentatywny, jak w wiekach rednich. Jednake nie by wwczas typem jedynym filozofii. Istniay w redniowieczu prdy nieprawowierne, ktre dochodziy prawd teologicznych niezalenie od objawienia. A i wrd prawowiernych prdw nie wszystkie byy scholastycznego typu: nie byli scholastykami ani

mistycy w rodzaju w. Bernarda lub Eckharta, ani humanici i filozofowie przyrody, jakich w XII w. zgromadzia szkoa w Chartres. 3. Wyrazy "scholastyka", "scholastyczny", a take "redniowiecze", "redniowieczny" bywaj czsto, zwaszcza wrd laikw, uywane w pejoratywnym znaczeniu. Ocen tak nada im wiek XVIII, ktrego filozofowie wyznawali skrajnie odmienny pogld na wiat. Podobnie oceniono wwczas i inne dziay kultury redniowiecznej; analogiczny odcie miaa np. nazwa redniowiecznej sztuki - "gotyk"; i ona posiadaa ujemne znaczenie i obraliw intencj w swym brzmieniu. Ale "gotyk" znaczenie to ju straci, a stopniowo traci je te "scholastyka". e kultura redniowieczna miaa swe sabe strony i sabe dziay, to nie ulega wtpli-woci. Nauki szczegowe byy wwczas dugo w upadku. Dla ich zagadnie brako zainteresowania i nie wyrobia si naukowa metoda; wieki rednie nie nauczyy si eksperymentacji ani prawidowej indukcji, mao dokonay w zakresie podstaw nauki, a jeszcze mniej w zakresie jej praktycznych zastosowa. Ale inaczej byo w filozofii. Autonomiczn nauk w caoci istotnie nie bya. Ale niezwyczajne przejcie si jej zagadnieniami i nie-zwyka subtelno, z jak byy rozwizywane, nie pozwala mwi o "upadku" filozofii w redniowieczu. Nigdy filozofia, rozwijajc si dugo i konsekwentnie w jed-nym kierunku, nie dosza do tak zwartego i wykoczonego systemu poj. Wbrew po-tocznemu mniemaniu praca pozateologiczna scholastykw nie ograniczaa si do subtelnoci logicznych, obejmowaa zagadnienia nie tylko formalne, ale i rzeczowe. Synny spr redniowieczny o pojcia oglne (uniwersalia) dotyczy faktycznie nie samych poj, lecz ich przedmiotw, jdro jego byo natury metafizycznej. 4. Podobnie do sztuki redniowiecznej, majcej charakter cechowy, filozofia rednio-wieczna bya tradycyjna i bezosobista. Doktryny jej byy przekazywane z pokolenia w pokolenie i trudno nieraz odnale pierwotnego ich twrc. Cho dzielia si na walczce ze sob obozy i szkoy, ale w zasadniczych punktach miaa postaw sta i niezomn. Nie znajdoway do niej dostpu doktryny relaty-wistyczne (bo istnieje Bg, ktry jest bytem absolutnym), ani materialistyczne (bo Bg nie jest materialny), ani monistyczne (bo Bg jest bytem innego rodzaju ni stworzenie), ani mechanistyczne (bo Bg jest wolny i dusza jest wolna), ani sensualistyczne (bo Boga i duszy zmysami pozna niepodobna). Bg, prawdy wieczne, dusze rozumne s bytami innego porzdku ni rzeczy przyrodzone, wic te wiat przyrodzony nie mg by w oczach redniowiecznych filozofw bytem jedynym, a dla niektrych nie by w ogle bytem praw-dziwym, lecz co najwyej jego obrazem lub symbolem. Ojcowie Kocioa nie od razu znaleli, jakie prawdy s zgodne z Ewangeli, i ich prby utworzenia chrzecijaskiej filozofii szy w rozbienych kierunkach. Z czasem wszake odrzucili panteizm na rzecz dualizmu, emanatyzm na rzecz kreacjonizmu, ma-terializm na rzecz spirytualizmu - i ju tych pogldw nie byo w redniowieczu. Ale szereg kwestii pozosta nie zdecydowany i w wiekach rednich toczy si spr idealizmu z realizmem, fideizmu z racjonalizmem, aprioryzmu z empiryzmem, dialektyki z mistyk, intelektualizmu z woluntaryzmem. 5. Wielowiekowe dzieje redniowiecznej filozofii rozpadaj si na trzy okresy: 1) Okres rozwijania si i ksztatowania tej filozofii, trwajcy do XII w. wcznie. 2) Okres pe-nych systemw redniowiecznych, klasyczny okres scholastyki, w XIII wieku. 3) Okres krytyki redniowiecznej, od XIV wieku. Podobnie jak filozofia staroytna, tak te i redniowieczna skoczya si rozbiciem na szkoy, ale w przeciwiestwie do staroytnej jej okres szkolny nie wzbogaci filozofii nowymi mylami. PIERWSZY OKRES FILOZOFII REDNIOWIECZNEJ (WCZESNE REDNIOWIECZE, DO XII W.) 1. RDA i POWAGI STAROYTNE. Wieki rednie swej kultury filozoficznej i naukowej nie budoway od pocztku, jak to czynia Grecja, ale te nie przejy jej w caoci od po-przedzajcej epoki: rozpoczy od fragmentw filozofii i nauki staroytnej, przypadkowo ocalonych po upadku

staroytnej kultury, po wiekach wrzenia i wdrwek narodw. I dopiero w XII i w XIII w. scholastycy odzyskali najwaniejsze pisma staroytnych filozofw. Kult filozofii staroytnej, cechujcy redniowiecze, szed tedy w parze ze znikom jej znajomoci. Tekstw greckich znano bardzo mao; zreszt pomogyby niewiele, gdy znajomo jzyka greckiego bya rzadkoci; og redniowiecznych uczonych mg posugiwa si tylko aciskimi przekadami. Oto co ze staroytnej filozofii znano i co jedynie mogo znale si w najzasobniejszej nawet bibliotece redniowiecznej: Z Arystotelesa, ktry niezupenie susznie uchodzi za ojca duchowego scholastyki, przed XFI wiekiem znano jedynie pisma logiczne, a i z tych jedynie najmniej wane: De interpretatione (Hermeneutyka) i (od X w.) Kategorie, przechowane w przekadach Boecjusza. Znajomo logiki Arystotelesa w pierwszych stuleciach redniowiecza bya uzupe-niona tylko przez Isagog Porfiriusza, przez Boecjusza komentarze do Arystotelesa i Por-firiusza oraz przez wasne traktaty logiczne Boecjusza; ponadto posiadano wykad logiki w De dialectica Augustyna i w podrcznikach Marcjana Capelli i Kasjodora. Pozostae czci Organonu, przede wszystkim Analityki, zawierajce teori wnioskowania i dowodze-nia, poznano dopiero w XII w. w przekadzie dokonanym przez Jakuba z Wenecji w r. 1128. Dwa wczeniej znane traktaty odrniano potem jako Logica vetus od pozosta-ych, ktre zwano Logica nova. Arystoteles by we wczesnym redniowieczu autorytetem je-dynie w rzeczach logiki. Jego prace przyrodnicze, metafizyczne i inne zaczto poznawa dopiero w XII w., a przed XIII znajomo ich nie rozesza si w Europie aciskiej. W innych dziaach filozofii, zwaszcza w teologii i kosmologii, autorytetem by Platon. Wszelako bezporednia znajomo jego pogldw bya niesychanie uboga. Z pism jego znano dugo tylko fragment Timaiosa, w przekadzie Cycerona i Chalcidiusa, chrzeci-jaskiego pisarza z IV w. Wicej wiedziano o Platonie z pism Augustyna; ale to nie bya czysta nauka Platona. Dopiero w XII w. pojawiy si przekady Fedona i Menona. Neoplatonizm znano gwnie z Pseudo-Dionizego i Maksyma Wyznawcy, ktrych pisma Jan Szkot Eriugena przeoy w IX w. I tu znajomo rde powikszya si dopiero Zainteresowanie greck filozofi we wczesnej scholastyce ograniczao si do tych trzech doktryn: perypatetyckiej, Platoskiej i neoplatoskiej. Innych doktryn filozoficznych - epikurejczykw, stoikw, sceptykw - bezporednio nie znano, a na podstawie wiado-moci porednich nie umiano si nimi przej. I tu przemiany dokona wiek XII, ktry udostpni pisma Lukrecjusza, Sekstusa Empiryka i innych. Znano Cycerona i Senek, ale traktowano ich raczej jako informatorw o staroyt-nych pogldach ni jako autorytety. Informatorami, porednikami midzy staroytnoci a redniowieczem byli te eklektyczni pisarze aciscy ze schyku staroytnoci, jak Marcjan Capella, Kasjodor lub Chalcidius. Ale waniejszym od nich wszystkich rdem by Boecjusz. By sam dla redniowiecza powag, zwaszcza w rzeczach formalnych: brano ode zagadnienia, definicje, zasady rozumowania. 2. RDA i POWAGI CHRZECIJASKIE. Obok staroytnych ("filozofw") drugim rdem byli pisarze chrzecijascy patrystycznej doby ("Ojcowie"). Znajomo Ojcw rwnie bya ograniczona, zwaszcza Ojcw greckich. Z filozoficznie wanych pism po-siadano w przekadzie gwne dzieo Orygenesa. W swej pnej, definitywnej formie grecka patrystyka staa si dostpna Zachodowi dopiero w XII w., gdy przeoona zostaa cz dziea Jana z Damaszku. aciska patrystyka lepiej bya znana. Przede wszystkim dobrze znane byy dziea Augustyna, ktry dla caego wczesnego redniowiecza by najobfitszym rdem i niepo-rwnanie najwiksz powag. Z niego czerpano zarwno to, co byo jego oryginaln myl, jak to, co byo platonizmem; brano ze ca filozofi: teori Boga i wiata, psycho-logi, teori poznania, etyk i filozofi historii. 3. PIERWOTNA POSTA FILOZOFII REDNIOWIECZNEJ. Zadanie redniowiecza wobec nauki ograniczao si w pierwszych jego stuleciach do ratowania i zbierania fragmentw dawnej

nauki. Zamierzenia naukowe byy encyklopedyczne. Encyklopedie zostawili trzej najsawniejsi pisarze Zachodu, yjcy w odstpach stuletnich i piszcy w pocztkach VII, VIII i IX wieku: Izydor z Sewilli (ok. 570-636), Hiszpan, autor Origenesseu Etymologiae, Bd Venerabilis (672 735), Anglik, autor De rerum natura, i Hraban Maur (776-856), biskup moguncki. De rerum naturis Hrabana, cho pisane w pomylniejszych ju nieco dla nauki czasach, nie wyszo w treci i charakterze poza encyklopedyczne prace Izydora i Bedy. Jest to teologia, ktra traktuje o Trjcy w., o Pimie w., synodach, witach i sakramentach; jest to antropologia, ktra zajmuje si natur ciaa i wszystkim, co dotyczy ycia i mierci; zoologia, ktra omawia we i robaki, ryby, ptaki i pszczoy; jest to fizyka w staroytnym znaczeniu sowa, traktujca o atomach i ywioach, niebie i wietle, Socu, Ksiycu i gwiazdach, powietrzu, chmurach, piorunie i byskawicy, wiatrach, burzy, niegu, lodzie i rosie; po niej nastpuje geografia, ktra opisuje ziemi znan nawczas, kraje i miasta wraz z tym, co si w nich znajduje; historia filozofii, ktra wspomina o platoczykach, o nowej Akademii, perypatetykach, stoikach i cynikach, epikurejczy-kach i cyrenaikach; okrela prawdziw filozofi w myl Ojcw kapadockich; w kocu przychodz traktaty o geologii i mineralogii, o wagach, miarach i liczbach; o muzyce i medycynie, o gospodarstwie rolnym, o sztuce wojskowej i wod-nej, o rzemiosach i o pokarmach. - Jest to dzieo kompilatora staroytnoci, ktry cytuje Owidiusza, Wergilego i innych poetw aciskich, Lukrecjusza, Cycerona, Senek i starszego Pliniusza, a zarazem dzieo chrzecijanina, ktry poszukuje sensu mistycznego w twierdzeniach autorw duchownych i wieckich i miesza idee staroytne z ideami chrzecijaskimi. To uchodzio wwczas za filozofi; brano dosownie staro-ytne (stoickiego pochodzenia) okrelenie filozofii, e jest "poznaniem rzeczy ludzkich i boskich"; filozofia, teologia, nauka - nie byy wwczas rozgraniczone. ROZKWITY FILOZOFII WE WCZESNYM REDNIOWIECZU. A) W pierwszych stuleciach redniowiecza nauka si nie rozwijaa: umiano wwczas tylko biernie konserwowa odzie-dziczone fragmenty dawnej nauki; stulecia te stanowi luk midzy okresem rozwoju nauki staroytnej a okresem rozwoju redniowiecznej. Pierwszy rozkwit kultury umyso-wej redniowiecza nastpi dopiero na przeomie VIII i IX wieku, za Karolingw, gdy Karol Wielki, peen zrozumienia dla znaczenia wiedzy, gromadzi uczonych na swym dworze, zakada szkoy, popiera nauk. Dusz wczesnego ruchu umysowego by Alkuin, speniajcy funkcje jakby mi-nistra owiaty za Karola Wielkiego; pozosta po nim traktat teologiczny (Defide), etycz-ny (De virtutibus et vitiis), logiczny (De dialectica), psychologiczny (De animae ratione). Od niego wywodzili si inni uczeni owego czasu, jak w Hraban Maur, jak Servatus Lupus, dzielny humanista, Fredegisus, ktry upamitni si skrajnie realistycznym pogldem w logice, Paschasius Radbert, autor traktatu o stosunku poznania i wiary, Gottschalk, ktry wznieci spr teologiczny o predestynacj. Okres ten wyda jednego filozofa duej miary: Jana Szkota Eriugen. Wwczas, na schyku VIII wieku rozpocz si rozwj filozofii redniowiecznej, ktry w XIII w. doprowadzi j do szczytu. Rozwj ten nie by jednak cigy. Niespokojne czasy w drugiej poowie IX i w X w. spowodoway upadek, a przynajmniej zastj w dziele Karola Wielkiego. B) Dopiero pod koniec XI w., za Grzegorza VII, wznowio si ycie umysowe i odya kultura teologiczno-filozoficzna. Odya mniej wicej razem z kultur artystyczn: scho-lastyka wytworzya si razem z gotykiem. I w wieku XII szybko postpowaa naprzd. Po stuleciach stagnacji przysza w poowie XII w. generacja wybitnych uczonych: mniej wicej jednoczenie yli Bernard z Clairvaux, Hugon od w. Wiktora, Abelard, Gilbert de la Porree, Piotr Lombard. Wiek XII by to wiek bujny, wiek rnorodnych zaintere-sowa, filozoficznych, teologicznych, humanistycznych, wiek zbierania materiaw, od-szukiwania staroytnych wzorw, wyrabiania metody i terminologii; wiek wytwarzania i cierania si nowych koncepcji. Jednake by okresem pczkowania, nie kwitnicia: penej koncepcji filozoficznej nie stworzy; ale przygotowa rozkwit i umoliwi to, e w XIII wieku system redniowiecznej filozofii powsta od razu gotowy i skoczony.

Najpierw przeom VIII - IX wieku, a potem XII wiek s we wczesnym redniowieczu doniosymi dla filozofii okresami. 5. RODOWISKA FILOZOFICZNE. Schroniskiem kultury umysowej w pierwszych latach redniowiecza byy Wyspy Brytyjskie. Pniej, od Karola Wielkiego, orodkiem kultury staa si Francja. Bya nim zwaszcza w XII w., ktry by w ogle okresem wielkiego roz-kwitu tego kraju. Z caej Europy zjedano tu na studia: Alkuin, organizator nauk za Karola Wielkiego, by Anglikiem, Jan Szkot, pierwszy samodzielny filozof redniowiecza - Irlandczykiem, w. Anzelm, jeden z twrcw scholastyki - Wochem, Hugon od w. Wiktora, wielki reprezentant mistyki Niemcem; ale wszyscy zamieszkiwali Francj, uczyli si i nauczali w szkoach francuskich. Cay synny spr o uniwersalia we wczesnym redniowieczu toczy si midzy Francuzami. Najbardziej oywione stosunki naukowe czyy Francj z Angli. Hraban, praeceptor Germaniae, rozszerzy studia i na ziemie niemieckie. Wskim, ale staym korytem pyno ycie umysowe we Woszech, zwaszcza poudniowych. Gwne szkoy, pochodzce z czasw Karolingw, byy we Francji: w Tours, Orleans, Reims, Corbie, Chartres; dalej na wschd byy w St. Gallen, Reichenau, Fulda. W XI w. kwita szkoa w Bc w Normandii, w XII w. szczeglniej w Chartres i Laon. W XII w. dokona si proces skoncentrowania ycia umysowego w Paryu. We Woszech stay nau-kowo najwyej: Salerno i benedyktyski klasztor w Monte Cassino. 6. SZKOY byy w rkach duchownych. Byy to bd szkoy klasztorne (z nich do X w. najwaniejsze byy benedyktyskie; w XI i XII w. znaczenie klasztorw byo mniejsze), bd te szkoy biskupie, katedralne i kapitulne, spotykane od VIII w., w ktrych pier-wotnie wykada sam biskup i najwybitniejsi czonkowie kapituy, potem specjalni "nau-czyciele" (magistri). A nawet szkoy "paacowe", dostpne rwnie dla wieckich, byy kierowane przewanie przez duchownych; najsawniejsza z nich bya na dworze francuskim. Szkoy byy nie tylko czynnikami nauczania, ale i nauki; tu byy biblioteki, tu jako nauczy-ciele zbierali si uczeni i tworzyy si rodowiska naukowe. Tok nauczania by taki: stopie niszy stanowiy nauki wieckie, stopie za wyszy teologia. Nauki wieckie nosiy nazw "sztuk" (artes, odpowiednik greckiej "techne"); w szkoach uczono siedmiu tzw. "sztuk wyzwolonych" (artes liberales lub saeculares), ktrych wykaz i program wieki rednie odziedziczyy po chrzecijaskich pisarzach z ostat-niej epoki rzymskiej, Boecjuszu i innych. Sztuki wyzwolone dzieliy si na 2 grupy: grupa trzech (trivium) sztuk humanistycznych (artes triviales, sermonicales lub rationales) skadaa si z gramatyki, retoryki i dialektyki, a grupa czterech (quadrivium) sztuk matematyczno-przyrodniczych, realnych (artes quadriviales lub reales) skadaa si z aryt-metyki, geometrii, astronomii i muzyki. Na tym koczy si zasb nauk wieckich (ktre tylko w niewielu szkoach miay zakres bardziej rozlegy) i - nastpowaa teologia. Studia wieckie byy pojmowane jako propedeutyka do teologii. Wrd nauk wyzwolonych prze-wag miao trivium, w trivium za dialektyka. 7. STANOWISKO FILOZOFII. Filozofia nie stanowia odrbnego dziau studiw. Od IX wieku przestaa by li tylko encyklopedi nauk, oglnikowym poznaniem rzeczy ludzkich i boskich (cho jeszcze w XII w. zesp sztuk wyzwolonych nazywano czasem "filozofi"); zacza odzyskiwa swe waciwe tematy: logiczne, kosmologiczne, psychologiczne. W XII w. wikszo zagadnie zostaa odzyskana, tylko jeszcze nie uoona w system. Wszake stary program szk nie zosta zmieniony: zagadnienia metafizyczne, psychologicz-ne i etyczne byy traktowane w zwizku z teologi, logiczne za - w trivium jako dialektyka. Ta ostatnia bya uosobieniem wieckiej filozofii i jeli filozofi przeciwstawiano teologii, to w sensie dialektyki i logicznego traktowania zagadnie, przeciwstawionego objawieniu. Koncepcj odrbn filozofii wytworzy dopiero nastpny okres redniowiecza. Formy nauczania, a take formy literackie redniowiecza zostay wytworzone nie od razu. Wanie wczesne redniowiecze jest okresem wyrabiania tych form; wytworzyo je i przekazao nastpnemu okresowi. Samo natomiast w formach byo indywidualne, nie znao schematw. Byo okresem

ustalania nie tylko form: ustalio take program i meto-d redniowiecznej nauki. Ten program i ta metoda, zwane scholastycznymi, opracowa-ne zostay dopiero na przeomie XI i XII w.; do tej chwili nauka bya przedscholastyczna. 8. KIERUNKI FILOZOFICZNE WCZESNEGO REDNIOWIECZA byy bardzo rnorodne. Wic najpierw istnia zarwno kierunek panteistyczny, jak i kierunek stojcy na stano-wisku dualizmu Boga i stworzenia. Pierwszy mia w staroytnej filozofii gotowe wzory i przeto wybi si wczenie; ju w pierwszym rozkwicie w IX wieku znalaz gwnego na wieki rednie przedstawiciela; drugi wytwarza si powoli i skrystalizowa si dopiero w drugim rozkwicie wczesnego redniowiecza. Pierwszy zosta rycho uznany za heterodoksalny, niezgodny z nauk Kocioa; drugi by dzieem filozofii ortodoksalnej. Filozofia ortodoksalna rozwijaa si znw w dwch kierunkach: scholastycznym i mistycznym. Te dwa kierunki nie wykluczay si wzajem, przeciwnie, u niektrych myli-cieli czyy si i uzupeniay; scholastyka dya spekulatywnym, a mistyka kontemplacyj-nym sposobem do poznania prawdy. Obie znalazy wybitnych przedstawicieli od pocztku XII w. Obok tych kierunkw, ktre wizay najcilej filozofi z teologi, byy inne, traktujce j wzgldnie samodzielnie lub w cznoci ze "sztukami". By to bd kierunek humanis-tyczny, odnawiajcy staroytn wiedz, bd te specjalne studium dialektyki, ktre kwito szczeglniej w XI i pocztkach XII w. Omwi tedy wypada kolejno: 1) Panteistw, szczeglniej najwybitniejszego ich przedstawiciela, Jana Szkota Eriugen. 2) Scholastykw, szczeglniej Anzelma Kantuareskiego. 3) Mistykw, szczeglniej Bernarda z Clairvaux. 4) Twrcw syntezy midzy scholastyk a mistyk, szczeglniej Hugona od w. Wiktora. 5) Dialektykw, szczeglniej Abelarda. 6) Humanistw, zgrupowanych szczeglniej w szkole w Chartres. Wszyscy ci filozofowie wyszli ze rodowiska o kulturze aciskiej. To rodowisko nie byo wszake nawczas jedyne: filozofia rozwijaa si jednoczenie i wrd Arabw. Filo-zofia arabska stanowi zjawisko rwnolege do aciskiej i musi tu by take omwiona. ERIUGENA I PRD PANTEISTYCZNY System najbardziej zbliajcy si do panteizmu, jaki wydaa filozofia redniowieczna, powsta na samym pocztku, ju w IX w.; by dzieem Eriugeny. POPRZEDNICY. System Eriugeny by typu neoplatoskiego, nalea do tego szeregu rozwojowego, ktry zosta zapocztkowany przez Plotyna. Pism samego Plotyna Eriugena nie zna, zna natomiast pisma chrzecijaskich neoplatoczykw, mianowicie greckich Ojcw Kocioa: Grzegorza, Pseudo-Dionizego, Maksyma Wyznawcy, z nich korzysta, oni byli jego poprzednikami bezporednimi. Zna rwnie Ojcw aciskich, czerpa z Augustyna; ale to czynio cae wczesne redniowiecze, natomiast nawizanie do Ojcw greckich stanowio odrbno Eriugeny. YWOT I PISMA. Jan Szkot Eriugena urodzi si w pocztku IX wieku w Brytanii, zapewne w Irlandii, jak mwi jego przydomek (Eriugena - pochodzcy z Erynu). Na par lat przed poow stulecia zosta wezwany na dwr Karola ysego, gdzie odtd przebywa jako pierwszy uczony nadworny. By wielk powag naukow swych czasw; cho by czowiekiem wieckim, wadze kocielne odwoyway si do w sprawach teologicznych, przede wszystkim w wielkim sporze IX w. o przeznaczenie (predestynacj). By czowiekiem niezwykej, jak na owe czasy, uczonoci, zna jzyk grecki i nawet pisa poezje greckie. Tumaczy na acin pisma Pseudo Areopagity i Maksyma Wyznawcy; komentowa Boecjusza. W epoce niemowlctwa nauki ten subtelny filozof by zjawiskiem prawie niepojtym, anachronizmem, "yw zagadk". W epoce, ktra co najwyej umiaa encyklopedycznie zestawia skromne wiadomoci naukowe, by jedynym umysem o aspiracjach systematycz-nych i zdolnociach spekulacyjnych.

Gwne jego oryginalne pisma: 1) traktat O przeznaczeniu (De praedestinatione), gos w religijnoetycznym sporze o przeznaczenie, 2) traktat O podziale natury (De divisione naturae), podstawowe dzieo metafizyczne. ROZWJ. 1) Okres wczesny, gdy pisa De praedestinatione: nie zna wwczas jeszcze greckich Ojcw Kocioa, a neoplatosk koncepcj wyczyta z aluzji u Ojcw aciskich, zwaszcza Augustyna, 2) Okres nastpny, po zapoznaniu si z Ojcami greckimi; w tym okresie rozwin swj filozoficzny system i napisa De divisione naturae. 3) Okres pny, z ktrego pochodz glosy do Boecjusza; stanowiy one jakby wyrzeczenie si wczeniej-szego panteizmu. POGLDY. 1. KONCEPCJA BOGA. Eriugena twierdzi, jak dawni Ojcowie Wschodu, e midzy objawieniem a rozumem panuje zgoda. Ale Pismo w., zawierajce objawienie, bra nie dosownie, lecz alegorycznie; mia gnostyck koncepcj Pisma, dostosowujc sens jego do wyniku rozumowania i bdc zupenym przeciwiestwem tej, ktra rozwina si w scholastyce a dostosowywaa rozumowanie do brzmienia Pisma. Przez ni zyskiwa wolno dla filozofii. By czystej krwi filozofem, podczas gdy w wikszoci myliciele redniowiecza byli teologami. To jego sowa: nemo intrat in caelum nisiper philosophiam, nikt nie wejdzie do nieba inaczej jak przez filozofi. Koncepcja Boga tak metod uzyskana odbiegaa od dosownej nauki Pisma i wesza na drog abstrakcyjn, utorowan przez neoplatonizm. Waciwa natura Boga jest w ogle niepoznawalna, teologia moe co najwyej negatywnie ustali, czym Bg nie jest. To, co poznajemy z Boga, to nie sama Jego natura, lecz tylko Jego objawienia (teofanie). Sam Bg jest ponad wszelkimi kategoriami, nie mona orzec o Nim nawet tego, e jest substancj ani te e jest mioci, ani nawet e dziaa: tu Eriugena posun konsek-wencj swej negatywnej filozofii dalej ni ktrykolwiek z pisarzy chrzecijaskich. Eriugena pisa, e Bg jest "niczym", to znaczy niczym z tego, co myl obj jest zdolna. Ale jednoczenie jest - wszystkim: rdem, z ktrego cay wszechwiat powstaje. Tworzc wiat, nie wychodzi poza Siebie, lecz wydaje to, co w Nim samym jest zawarte; twr-czo- Boga jest tylko rozwijaniem si, stawaniem samego Boga. Tworzenie wiata jest nie aktem woli, lecz procesem koniecznym, bo nadmiar bytu i dobroci, zawarty w Bogu, musia by urzeczywistniony. System Eriugeny by tedy typowo emanacyjny, pojmujcy wiat jako konieczny wytwr rozwoju Boego. Przyjmowa, e wiat wywodzi si z Boga i e Bg jest "istot wszechrzeczy", jest "wszystkim we wszystkim": jest to formua panteizmu. Wprawdzie nie wszystkie wypowiedzi Eriugeny brzmi w ten sposb, jednake panteistyczne przewaaj. Jako panteista by w wiekach rednich rozumiany, jako panteista oddziaa. 2. KONCEPCJA STWORZENIA. Cay ten proces emanacyjny, w ktrym wiat wyoni si z Boga i do Boga powrci, Eriugena rozdzieli, w wygodny do zapamitania (zreszt niezupenie oryginalny, bo przygotowany przez stoikw, Filona i innych) sposb, na etapy; nie ograniczy si do zwykego podziau na Boga i wiat, czyli na natur tworzc i natur stworzon, lecz w obu znalaz jeszcze po dwie postacie. Osign poczwrny podzia na-tury, w ktrym kada z czterech natur stanowia nie tyle rodzaj bytu, ile etap jego emanacyjnego rozwoju. 1) Natura tworzca, a nie stworzona: to Bg jako najwyszy, pierwotny byt, przekraczajcy wszelkie kategorie i niepoznawalny (Bg Ojciec Pisma witego). 2) Natura tworzca, a stworzona: to zesp idei wyonionych z Boga, przez ktre Bg objawia si i daje pozna (utosamiony z Synem Boym, Logosem). 3) Natura stworzona i nie tworzca: to wiat rzeczywisty, bdcy dalsz emanacj Boga, zrealizowaniem idei. 4) Natura nie stworzona i nie tworzca: to Bg jako kres wszechwiata, identyczny zreszt z pocztkiem, bo wiat powrci do tego, z czego wyszed. Dzieje wiata to wyjcie z Boga i powrt do. Koncepcja wiata u Eriugeny zgodna bya z tradycj i konsekwencj emanatyzmu. Rzeczy powstaj z prototypw, czyli jednostki powstaj z gatunkw, gatunki s zatem wczeniejsze od jednostek; nie s bynajmniej abstrakcjami umysu, lecz, przeciwnie, rzeczywistymi siami, ktre

wytwarzaj szczegowe zjawiska. Wynikao std przekonanie o realnoci poj (tzw. realizm pojciowy). Rzeczy za jednostkowe tyle tylko maj realnoci, ile maj jej idee; jednostka materialna nie jest samoistnym bytem, lecz tylko przemijajcym przejawem. Materia daje rozoy si na skadniki i wtedy okazuje si zespoem wasnoci, ktre s niematerialne, czyli wiat materialny w gruncie rzeczy sprowadza si do niematerialnego. Bya to na wskro immaterialistyczna koncepcja rzeczywistoci, ta sama, ktr niegdy gosi Grzegorz Nysseski. wiat zewntrzny ma za sob wiadectwo zmysw, ale gdy osdzi go rozumem, to okazuje si, e jest nicoci, a rzeczywiste s tylko oglne idee. Rzeczy istniej tylko przez to, e partycypuj w ideach, idee za przez to, e partycypuj w Bogu; istnieje naprawd tylko Bg, a wiat jest Jego objawieniem. Rzeczy nie s same realne, lecz tylko s objawieniem realnego Boga. Pogld na wiat Eriugeny by typu symbolicznego: wiat, jaki znamy, nie jest sam rzeczywisty, lecz jest tylko symbolem rzeczywistoci. 3. KONCEPCJA POZNANIA Eriugeny odpowiadaa jego koncepcji bytu. Bya teocentryczna: nie ma innego przedmiotu poznania poza Bogiem, bo nic nie istnieje poza Bogiem. Ale sam Bg jest niepoznawalny i tylko objawienie si Jego jest przedmiotem filozofii. Poznanie ma t sam ewolucyjn natur, co byt: i ono rozwija si w szeregu szczebli. Ale poznanie zaczyna si od dou: zaczyna si od wadz niszych, od zmysw zewntrz-nych, a zebrany przez nie materia przejmuj wadze wysze, wedle przekazanej przez Grekw hierarchii: najpierw zmys wewntrzny, nastpnie rozum, ktry poznaje ju nie rzeczy, lecz idealne prototypy ich w Bogu, a w najwyszej swej postaci siga poprzez idee do niezmiennej i jedynej natury Boga. 4. NAUKA o PRZEZNACZENIU. Przejty konstruowaniem wielkiego systemu, Eriugena mniej zajmowa si szczegowymi kwestiami teologii i filozofii. Szczegowo wypowiedzia si jednak w kwestii predestynacji, zabrawszy na yczenie duchowiestwa gos w toczcym si wwczas sporze. Wszcz go Gottschalk goszc Augustyski pogld o predestynacji podwjnej: cnota jest tak samo od Boga przeznaczona, jak grzech; wybranym jest przeznaczone by dobrymi i mie ycie wieczne, a potpionym - by zymi i zasuy na mier wieczn. Biskupi: Hraban Maur z Moguncji i Hinkmar z Reims oparli si tej nauce, jako negujcej wolno i odpowiedzialno ludzk; natomiast - ze wzgldu na to, e dawaa nalene miejsce asce Boej poparli j inni duchowni, jak Ratramnus ze synnej szkoy w Corbie i humanistycznie wyksztacony Servatus Lupus. Wwczas Hinkmar zwrci si o pomoc do wieckiego uczonego, Eriugeny. Ten stan na stanowisku jednej predestynacji. Bg jest jeden, przeto nie moe by przyczyn rzeczy przeciwnych, dobra i za, zbawienia i potpienia. Istnieje aska Boa, ale istnieje te i wolno ludzka - niesuszna jest nauka, ktra zaprzecza czy to jednej, czy drugiej, bo zarwno zbawienie jak i sd ostateczny s objawione, a jake moglibymy by zbawieni bez aski i jaki sens miaby sd bez wolnoci? Potpienie nie moe by rzecz predestynacji, bo predestynacja jest wiedz z gry przez Boga posiadan, wiedza za moe tylko dotyczy tego, co jest, a grzech nie jest (jest tylko brakiem dobra, podobnie jak mier jest tylko brakiem ycia). O tym, co nie istnieje, nie moe by wiedzy i nie moe take by predestynacji. Przeto predestynacja jest tylko jedna: dla wybranych. ZNACZENIE. Eriugena nie stworzy odrbnego typu filozofii: jego system emanacyjny w istocie swej nie rni si od neoplatonizmu. Jest to najbardziej neoplatoska ze wszystkich filozofii chrzecijaskich, moe wicej jeszcze ni filozofia Orygenesa czy Pseudo-Dionizego. Jednake zachodni, aciski duch, i zwaszcza wpyw Augustyna sprawi, e system Eriugeny jest bardziej zracjonalizowany, mniej mistyczny ni systemy Ojcw greckich. Kompromis panteizmu Eriugeny z dogmatami chrzecijastwa by powierzchowny; w podstawach swych system Eriugeny zosta obcy duchowi chrzecijastwa. Pokrewne mu systemy chrzecijaskie byway w patrystyce; natomiast scholastyka posza innym torem. Ale wane byo, e na progu wiekw rednich odbya si prba si takiego systemu. Ze wzgldu na sw tre nie

mg by przyjty przez prawowierne redniowiecze; ale pokaza redniowieczu co do formy wzr jednolitego, niekompilacyjnego systemu. OPOZYCJA. System Eriugeny musia spotka si z oporem Kocioa, gdy sw gnostyck koncepcj Pisma w., monistycznym pojmowaniem stosunku Boga i wiata, idea-listycznym pojmowaniem rzeczywistoci by w niezgodzie z podstawami chrzecijastwa. Najwczeniej potpienie spotkao jego nauk o przeznaczeniu; wprawdzie sobr w Kiersy w 853 r. uzna stanowisko Eriugeny, ale sobr w Walencji (855) odrzuci artykuy tamtego soboru, a synod w Langres (859) gwatownie zaatakowa Eriugen; zwolennicy Gottschalka zarzucali mu powrt do herezyj Orygenesa i Pelagiusza. Jednake adne stanowisko nie zostao powszechnie przyjte, chrzecijastwo podzielio si na obozy; kocioy, prowincje, kraje stany do walki o teori wolnoci i predestynacji. Pniejsze, ale bardziej stanowcze potpienie spotkao De divisione naturae, ktre potpione zostao przez Leona IX w 1050 r., a jeszcze przez Honoriusza III w 1225 r. skazane na spalenie. WPYW. Cho potpione, dzieo Eriugeny byo czytane. I wywaro wpyw; tyle tylko, e wpyw ten pozosta poza gwnym korytem redniowiecznej scholastyki; natomiast byo wzorem dla poczyna pozascholastycznych i heterodoksalnych: Eriugena by przewanie uwaany za "ojca antyscholastyki", mianowicie panteizmu i panteistycznego mistycyzmu w wiekach rednich. (Odrbne miejsce wrd pism Eriugeny zajmoway jego pne glosy do Boecjusza i wpyw ich by inny: one dla nastpnych stuleci stay si wanie wzorem metody scholastycznej). Panteistyczne nauki Eriugeny zostay na wiksz skal odnowione w XII i w pocztku XIII wieku; a wtedy oddziaay tak silnie, i wywoay - w przeszo 3 stulecia od mierci Eriugeny - interdykt jego pism z 1225 roku. Wpyw Eriugeny obj zarwno szczyt wczesnej uczonoci europejskiej, jakim bya szkoa w Chartres, jak te ludowe ruchy religijne, np. herezj amalrycjan. Amalryk z Bene pochodzi z okolic Chartres i zaleny by od tej szkoy; wykada pod koniec XII wieku w Paryu dialektyk, a potem teologi. By bliski Eriugenie, ale jeszcze radykalniej i jaskrawiej uj jego stanowisko. Zdecydowany panteista, przekonany o imma-nencji Boga w stworzeniu, gosi, e "wszystko jest jednem", bo cokolwiek jest, jest Bogiem, e kady jest, tak samo jak Chrystus, objawieniem si Boga i e do kadego z nas stosuje si to, co Pismo w. mwi o Bogu. Co wicej, "nie moe by zbawiony, kto nie wierzy, e jest organem Chrystusa". Etyczn konsekwencj jego nauki byo, e skoro Bg w nas wytwarza wol i uczucie, to nie moe by dobra i za moralnego, zasugi i winy. - Idee Amalryka stay si podoem sekty "amalrycjan", ktra, zgodnie z jego nauk, odrzucaa niektre dogmaty, np. sdu ostatecznego i odkupienia. Amalryk pod naciskiem cofn przed mierci swe nauki w 1204 r. Ale idee, cho cofnite, nie przestay dziaa. Tworzyy si sekty, ktre wedle tych idei yy i nauczay, e czowiek jest organem Boym, Duchem w., wyszym ponad grzech. Synody z 1210 i 1215 r. potpiy amalrycjan. Ale tworzyy si znw inne, pokrewne sekty. Pokrewna bya sekta "wiecznej ewangelii", zainicjowana we Woszech przez Joachima de Fioris, ktra utosamiaa okresy dziejw ludzkich z powsta-niem osb boskich. Amalrycjanie, przeladowani, uchodzili na poudnie Francji w okolice Lugdunu, ktre stanowiy orodek herezji waldensw. Waldensi, zetknwszy si z nimi, ulegli ich wpywom doktrynalnym, przejli ich nauki, jak ta, e kady czowiek jest tak samo synem Boym jak Chrystus, e wcielenie, zmartwychwstanie, ukrzyowanie dotyczy nie wycznie Chrystusa, lecz kadego czowieka. Wpywy amalrycjan szy take na wschd i dosigy ziem nadreskich, ktre okazay si szczeglnie podatnym terenem dla doktryn panteistycz-nych. Doktryny te szerzyy si zwaszcza w sektach begardw i beginek, braci i sistr "wolnego ducha", byy w penym rozkwicie w XIII w., miay orodki w Kolonii, Mo-guncji, Strasburgu; dotrway czasw Eckharta i wielkiego rozwoju mistyczno-panteistycznych spekulacji w XIV wieku. Poprzez sekty i prdy religijne, szerzce si wrd ludu, daje si wykaza cigy acuch tradycji od Eriugeny a po schyek redniowiecza.

W. ANZELM I POCZTKI SCHOLASTYKI Prd najpotniejszy redniowiecznej filozofii, ten, ktry stanowi scholastyk w cilej-szym znaczeniu, nie od razu znalaz dojrzay wyraz, nie mia bowiem, jak panteizm, goto-wych wzorw, lecz musia sam wytwarza stopniowo metod i teori. Wielkiego filozofa wyda dopiero na przeomie XI i XII wieku. By nim w. Anzelm, "ojciec scholastyki". POPRZEDNICY. Anzelm by nastpc Augustyna. "Alter Augustinus" nazywano go w redniowieczu. Wzi od niego bardzo wiele, przede wszystkim zasadnicz koncepcj stosunku wiary do rozumu i zasadnicz koncepcj Boga. Ale by po Augustynie pierwszym mylicielem, ktry potnie pchn naprzd myl chrzecijask w kierunku zapocztko-wanym przez niego. Podczas gdy wczeniejsi pisarze redniowieczni powtarzali mechanicz-nie formuy Augustyna, Anzelm, umys Augustyskiemu kongenialny, wnikn w jego ducha i zdoa samodzielnie posugiwa si jego zasadami. POPRZEDNICY BEZPOREDNI. Wystpienie Anzelma byo poprzedzone przez spr o warto dialektyki, czyli czysto rozumowego dochodzenia prawdy. Zderzyy si wwczas kracowe pogldy. Gdy jedni byli za wycznym posugiwaniem si dialektyk, inni odmawiali jej wszelkiej wartoci. Dialektyka, stosowana do kwestii teolo-gicznych i wwczas z natury rzeczy pozbawiona monoci sprawdzenia wynikw, atwo stawaa si rozumowaniem dowolnym i sofistycznym. Rozmnoy si w XI wieku typ "dialektykw" (zwanych take "filozofami" lub "sofistami"), ktrzy wdrujc z miejsca na miejsce popisywali si sw sztuk. Popisy ich nie przynosiy nauce korzyci, ale te nie stanowiy dla niej niebezpieczestwa; natomiast dialektyk, gdy zaczli posugiwa si ni teologowie, podwaaa nieraz prawdy wiary. Oto np. Berengar z Tours (zm. 1088), dialektyk przejty wyszoci rozumu i chccy wszystko racjonalnie wytumaczy, w ro-zumieniu Eucharystii zerwa z prawowiern nauk; dialektyk bowiem nie pozwalaa mu uzna zmiany substancji bez zmiany akcydensw. Takie poczynania wywoay reakcj. Ju Fulbert, nauczyciel Berengara, przestrzega przed przecenianiem dialektyki i w ogle wiedzy wieckiej. Niebawem reakcja staa si gwatowna: hiperdialektyzm wywoa antydialektyzm. Ruch ten, zwalczajc wiedz na rzecz wiary, by ruchem konserwatywnym, majcym najwicej zwolennikw wrd dawniejszych zakonw, benedyktynw i cystersw. W Niemczech szerzy go Otloh z Regensburga (1010-1070) i Manegold z Lautenbachu, wdrowny nauczyciel (zm. 1103); najbardziej wszake znanym przedstawicielem ruchu by w. Piotr Dam i ani we Woszech (1007 - 1072). By on zdania, e zasady dialektyki, nie wyczajc zasady sprzecznoci, dotycz wycznie rzeczy ludzkich, a nie boskich; Bg bowiem ma wadz nieograniczon i mgby, gdyby chcia, uczyni, aby nawet to, co ju si stao, nie byo; wprawdzie jest to niezgodne z zasad sprzecznoci, ale wanie jest to zasada tylko ludzka. Piotr Damiani nie zajmowa jeszcze wobec dialektyki zupenie skrajnego stanowiska, odbierajcego jej wszelkie prawa na rzecz wiary, do ktrego posunli si niektrzy mistycy XII w.: jednake twierdzi, e dialektyk musi cakowicie podporzdkowa si dogmatom. By tym, ktry filozofi nazwa "suebnic teologii". adne z kracowych stanowisk nie utrzymao si w scholastyce na stae. Ju w okresie najywszych sporw XI wieku prbowano znale rwnowag midzy Pismem w. a dialek-tyk. Ku temu dy przede wszystkim Lanfranc (ok. 1010- 1089), Woch, na pnocy osiady, pierwotnie wdrowny sofista, po nawrceniu za kierownik szkoy klasztornej w Bc w Normandii, a od 1070 arcybiskup kantuareski w Anglii. By podziwianym powszechnie dialektykiem, a zarazem zdecydowanym przeciwnikiem destrukcyjnej dialek-tyki Berengara. Lanfranc by nauczycielem i bezporednim poprzednikiem Anzelma; poprzednikiem zreszt tylko w dialektyce, bo dla metafizyki ani u niego, ani u nikogo ze wspczesnych Anzelm nie mg znale wzoru i musia po siga a do Augustyna. YCIE ANZELMA. Anzelm (1033-1109) urodzi si w Aosta w Piemoncie, lata mskie od 1060 spdzi we Francji, mianowicie w Bc, dokd uda si, pocignity saw Lanfranca. Ju po trzech

latach zosta przeorem klasztoru, a pniej opatem. Ostatnie lata, od 1093 a do mierci, zajmowa katedr arcybiskupi w Canterbury, skd zwany jest Anzelmem Kantuareskim. ycie jego rozpada si na dwie, zupenie odmienne czci: w Bc wid cichy ywot uczonego i nauczyciela, w Canterbury za ycie dygnitarza kociel-nego, zmuszonego toczy z krlem angielskim walk o prawa Kocioa. Umysem po-krewny Augustynowi, zasadniczo rni si ode charakterem: w przeciwiestwie do na-mitnego Afrykanina by natur pen spokoju i sodyczy. PISMA. Monologium i Proslogion traktuj o gwnych zagadnieniach teologii, o istnie-niu i naturze Boga. Dialogus de grammatico i De veritate s drobniejszymi pracami treci logicznej. Pisma te pochodz z pierwszego okresu, gdy Anzelm by opatem. W drugim okresie, jako biskup, pisa ju tylko specjalne prace teologiczne i dewocyjne, m. in. synny traktat o odkupieniu, pt. Cur Deus homo. - Forma pism Anzelma bya osobista i swo-bodna, jak u Augustyna; by scholastykiem, jeli chodzi o tre metafizyczn i o metod mylenia, natomiast schematycznej, scholastycznej metody wykadu jeszcze nie mia. POGLDY. 1. WIARA i ROZUM. Na stosunek wiary i rozumu, Pisma i dialektyki Anzelm sformuowa pogld, ktry sta si miarodajny dla filozofii redniowiecznej. Wed-ug niego "chrzecijanin powinien przez wiar doj do zrozumienia, a nie przez zrozumie-nie do wiary". "Pragn w jakikolwiek sposb zrozumie prawd Bo, w ktr wierzy i ktr kocha serce moje; nie po to bowiem chc rozumie, abym wierzy, lecz wierz, aby rozumie". Nie by to czysty fideizm, ani czysty racjonalizm, ale porednia midzy nimi swoista postawa scholastyczna. Wedle niej dla poznania prawdy potrzebna jest i wiara, i rozum. Z jednej strony zrozumienie jest wyszym stopniem poznania ni lepa wiara: "Wydaje mi si to niedbaoci" pisa - "nie przykada si, po utwierdzeniu w wierze, do zrozumienia tego, w co wierzymy". Ale z drugiej strony wiara wyprzedza zrozumienie i jest dla norm; wynik rozumowania jest z gry wyznaczony przez wiar i musi by z ni zgodny. Rozum nie jest instancj, ktra by moga sprawdza prawdy wiary. Zadaniem rozumowania nie jest sprawdza, lecz uzasadnia wiar; nie dochodzi prawdy, lecz prawd objawion objania. Objanianie to Anzelm pojmowa jeszcze oglnikowo. Chodzio mu o to, by poda racje i uczyni dla umysu koniecznym to, co wiara podaje jako fakt. Uwaa, e pisma jego "do tego najbardziej si nadaj, by... prawda bya dowiedziona koniecznymi racjami bez odwoywania si do powagi Pisma". Wiara ma by punktem wyjcia i dojcia w rozumowaniu, ale z operacji jego ma by eliminowana; nie moe suy jako argument. Pismo w. podaje, co jest prawd, ale nie podaje, dlaczego ni jest. Rozum jest wolny i samodzielny, ale - w granicach dogmatu. Jdro pogldu Anzelm uj w swej dewizie: wiara poszukujca zrozumienia (fides uaerens intellectum). Jest to fak-tycznie dewiza caej dojrzaej scholastyki. W myl Anzelma ju i przed nim dziaaa teo-logia i filozofia chrzecijaska, ale on sformuowa jej zadanie, ktre odtd speniaa wia-domie. W tym sensie by pierwszym scholastykiem. 2. RACJONALNO BOGA i WIATA. aden scholastyk nie stosowa dialektyki w szerszym zakresie ni Anzelm: ten stara si dowie nie tylko, e Bg istnieje, i jakie posiada wasnoci, e wiat jest stworzony z niczego, e dusza jest niemiertelna i wolna, ale nawet stara si uzasadni "tajemnice" wiary, Trjc, wcielenie, odkupienie. Zaoeniem, ktre go upowaniao do takiego ujmowania prawd wiary, bya myl o racjonalnoci Boga i wiata. Od czasw Ojcw Kocioa dokonywa si stay proces racjonalizacji pogldu na wiat, w szczeglnoci racjonalizacji idei Boga; Anzelm za stanowi jeden z najwaniej-szych etapw tego procesu. U Pseudo-Dionizego i Eriugeny, zalenych od neoplatonizmu, Bg by ponadlogiczny; u Augustyna by niepoznawalny ju tylko dla nas, ale sam w sobie nieponadlogiczny; dla Anzelma za natura Boga cakowicie odpowiadaa prawom logicz-nym. Tote stosowa przy poznawaniu natury Boga zasad sprzecznoci, podczas gdy tamci, ze wzgldu na nadlogiczno Boga, wykluczali mono stosowania do zasad logicznych. 3. REALNO POJ. Zaoenie racjonalnoci bytu dao dialektyce Anzelma styl pla-toski. Podstaw jej by skrajny realizm pojciowy: pojciom nie tylko jednostkowym, ale i oglnym

odpowiada rzeczywisto. "Prawda" jest nie tylko w umyle, lecz jest czym istniejcym realnie i samoistnie. Inne pojcia rozumia analogicznie, np. pojcie "sprawiedli-woci": czyny s sprawiedliwe przez udzia w nich sprawiedliwoci samej, tak samo jak sdy s prawdziwe przez udzia w nich prawdy samej. Pniejsi scholastycy prbowali uzasadnia realizm pojciowy; Anzelm bez dyskusji stosowa go w dociekaniach filozo-ficznych. Postpowa tu jak Eriugena, z t rnic, e ten pojmowa realizm emanacyjnie, na wzr Plotyna (jednostki powstaj z gatunkw), Anzelm za egzemplarycznie, na wzr Augustyna (gatunki s wzorami, wedle ktrych Bg stworzy jednostki). W szczeglnie dobitny sposb Anzelm zastosowa realistyczn doktryn w teorii odku-pienia: nie twierdzi, jak dawniejsi teologowie, e Chrystus ofiar sw wykupi ludzko od szatana, ktremu zaprzedaa si grzechem pierworodnym, lecz e da ni zadouczynie-nie Bogu za obraz tym grzechem popenion. Zaoeniem tak pojtego grzechu i odkupienia byo, e wszyscy ludzie s gatunkowo jednym i tym samym, e maj t sam wspln istot, s tylko indywidualnymi odmianami tego samego "czowieka w ogle"; zatem caa ludzko zawinia przez Adama i caa zostaa odkupiona przez Chrystusa. W ten sposb artyku wiary zosta wytumaczony przy pomocy realizmu Platoskiego. W tym samym duchu Anzelm pisa z powodu dogmatu Trjcy w.: "Kto nie pojmuje, w jaki sposb wielo ludzi jest w gatunku jednym czowiekiem, to jake, rozwaajc ow najtajniejsz natur, pojmie, e wiele osb, z ktrych kada jest Bogiem doskonaym, jest jednym Bogiem?" Klasyczne, wreszcie, zastosowania dialektyka i skrajnie realistyczna teoria poj Anzelma znalazy w dowodach istnienia Boga. 4. DOWODY ISTNIENIA BOGA miay ze wszystkich pomysw Anzelma najwiksze zna-czenie; zawdzicza im sw saw filozofia, a) Dowd, ktrym posugiwa si w Monologium, by taki: Jeli istniej rzeczy, ktre jak wasno posiadaj wzgldnie, w stosunku do jakiej innej rzeczy, to musi istnie i owa inna rzecz. Wic dobra wzgldne, ktre s mniej lub wicej dobre, zakadaj istnienie czego, co jest bezwzgldnie dobre. A bezwzgldne dobro to jest - Bg. Podobnie kada wzgldna wielko wskazuje na co, co jest bezwzgld-nie wielkie, czyli na Boga. I wszelki byt wzgldny zakada byt bezwzgldny, czyli zakada Boga. Osnowa tego dowodu pochodzia od Augustyna, a tylko rozwinicie od Anzelma, Anzelm doda do jeszcze - rwnie w Monologium - samodzielny wariant: Istoty stworzone s nierwnej doskonaoci; tworz szereg o doskonaoci wzrastajcej; ale szereg ten, jak kady szereg rzeczywisty, nie moe biec w nieskoczono; musi wic by istota, ponad ktr nie ma doskonalszej; ta istota najdoskonalsza - to Bg. b) Poza tym Anzelm by autorem zupenie samodzielnego dowodu, ktry wyoy w Proslogionie. Tamte w rzeczywistym wiecie znajdoway podstaw do wniosku, e istnieje Bg; tu za Anzelm podj prb dowiedzenia istnienia Boga bez odwoywania si do wiata, lecz wycznie na podstawie pojcia Boga. Byo rzecz zwyczajn w teologii z pojcia Boga wywodzi Jego wasnoci: e jest jeden lub e jest wieczny; Anzelm szuka na tej samej drodze dowodu istnienia Boga. Opiera si na pojciu Boga jako istoty najdoskonalszej lub, jak si wyraa, "najwikszej" (ens quo maius cogitari neuit). Przeprowadza dowd w ten sposb: Jeli posiadamy pojcie istoty najdoskonalszej, to istnieje ona w naszej myli. Ale: czy istnieje tylko w naszej myli, czy rwnie w rzeczy-wistoci ? Jeli istota najdoskonalsza istnieje w rzeczywistoci, to posiada wasno, ktrej pozbawiona byaby istota najdoskonalsza istniejca tylko w naszej myli, mianowicie wasno istnienia rzeczywistego; jest wic od niej o t wasno doskonalsza. Przeto istota najdoskonalsza, gdyby istniaa tylko w myli, nie byaby najdoskonalsza; byaby wic czym sprzecznym. Zatem istota najdoskonalsza nie moe istnie tylko w myli, lecz musi istnie w rzeczywistoci: wynika to z pojcia Boga. Dowd ten, ktry z logicznego pojcia wnosi o istnieniu jego przedmiotu, znany jest pod nazw dowodu ontologicznego.

ZNACZENIE ANZELMA. Anzelm sformuowa 1) metod filozofii rednio-wiecznej wedle zasady fides quaerens intellectum; 2) zacz budowa metafizyk red-niowieczn. Metafizyka ta bya rwnie teocentryczna jak Eriugeny, jednak zupenie od niej rna; Bg nie by w niej identyczny ze wiatem, lecz by jego przyczyn trojak: wzorem, sprawc i celem; metafizyka ta bya dualistyczna, nie z ducha Plotyna, lecz Augustyna. WPYW. 1. Idee Anzelma nie od razu znalazy oddwik. Jego wspczeni i bez-poredni nastpcy byli tylko dialektykami: dla zagadnie metafizycznych nie mieli zrozumienia. W XII w. jeden tylko Hugon od w. Wiktora by godnym jego kontynuato-rem. Licznych nastpcw znalaz dopiero w XIII w., gdy scholastyk opanoway aspi-racje do stworzenia metafizyki w wielkim stylu. 2. Wczeniej oddziaay metodologiczne pogldy Anzelma. W szkoach, gdzie dotd uczono tylko bd dialektyki, bd dogmatycznej teologii, zaczto teraz wedle jego wzoru traktowa teologi dialektycznie. Oddziaa najwicej przez szko teologiczn w Laon, kierowan przez ucznia jego, Anzelma z Laon (zm. 1117). Ta przyczynia si wybitnie do wytworzenia literackiego typu dojrzaej scholastyki, znalaza formy zewntrzne odpowiadajce systematycznym deniom, ucielenionym przez Anzelma. Byy to najpierw zbiory "sentencji", wy-branych z Pisma i doktorw Kocioa, pniej za jednolite "sumy", dajce na podstawie sentencji systematyczny wykad nauki uznanej przez Koci. Formy te ukonstytuoway si ostatecznie w XII w. Spord zbiorw, ktre w tym wieku powstay, z najwikszym uznaniem spotka si zbir Piotra Lombarda Quattitor libri sententiarum, pochodzcy z lat 1150-1152. Piotr Lombard by Wochem, ktry po studiach odbytych w Paryu, gwnie w klasztorze w. Wiktora, od 1140 r. sam wy-kada w paryskiej szkole katedralnej, a od 1159 by biskupem paryskim. Dzieo swe opar gwnie na w. Augustynie i innych Ojcach Kocioa, na Janie z Damaszku, na pisarzach takich, jak Kasjodor, Boecjusz, Izydor, Bd, a korzysta te z mylicieli XII w., jak Hugon i Abelard. Dzieo jego byo na wskro teologiczne; filozofi zajmowao si tylko przygodnie, a wtedy traktowao j w duchu panujcych teorii Augustiaskich. Bya to przecitna suma, jakich byo wiele w XII w., ani najwiksza, ani najlepsza; zalet jej stanowia prostota i przejrzysto; do wyjtkowego jej powodzenia przyczynio si, e na czele paryskiego fakultetu teologicznego przez 38 lat sta wierny ucze Lombarda, Piotr z Poitiers, ktry wychowa par pokole na tym podrczniku. Dzieo Lombarda, cho mao filozoficzne, odegrao znaczn rol w dziejach filozofii; od koca bowiem XII w. stao si zwyczajem wypowiada pogldy filozoficzne i teologiczne w postaci komentarzy do Sentencyj Lom-barda; przechowao si przeszo 240 takich komentarzy redniowiecznych, midzy ktrymi s komentarze mistrzw scholastyki, jak Albert Wielki, Tomasz z Akwinu, Bonawentura, Duns Szkot. 3. Szczeglne byy koleje dowodu ontologicznego. Narazi nie oddziaa; teolo-gowie wczeni nie tylko nie przyjli go, ale przewanie nawet nie wspominali o nim. Natomiast w XIII w. zosta przyjty prawie powszechnie. Broni go Aleksander z Hales, Bonawentura, Duns Szkot i wielu innych, a przeciwnikiem by wwczas bez maa tylko Tomasz z Akwinu i cz jego uczniw. W XIV w. wzito dowodu zmniejszya si. Ale jeszcze w czasach nowych rozwijali go wybitni filozofowie: Kartezjusz, Malebranche i, w modych latach, Leibniz (rnica bya sowna: ens quo maius cogitari nequit Kartezjusz zastpi przez ens perfectissimum, a Leibniz przez ens necessarium). Nawet w XIX w., pomimo krytyki Kanta i potpienia przez Koci, mia zwolennikw wrd filozofw katolickich. OPOZYCJA. Wywoa j realizm Anzelma i, szczeglniej, jego dowd ontologiczny. 1. Skrajny realizm zwalczano ze stanowiska nominalizmu, i zaczynajc od Abelarda, ze stanowiska realizmu umiarkowanego, ktry, poparty przez autorytet Arystotelesa, od koca XII w. znalaz przewag wrd filozofw.

2. Dowd ontologiczny doczeka si odprawy jeszcze za ycia Anzelma; krytykiem by Gaunilon, zakonnik z Marmoutier, w pracy Liber pro insipiente. Zarzuci Anzelmowi, e z posiadania przez umys pojcia istoty doskonaej nie wynika jej istnienie w rzeczy-wistoci, a przeto upadaj i dalsze konsekwencje, wycignite przez Anzelma. Nastpnie zarzuca, e aby wyprowadzi wasnoci rzeczy z jej istoty, naley przedtem ju ustali, e rzecz ta istnieje; rozumujc za jak Anzelm, mona dowie istnienia kadej fikcji. Gaunilonowi Anzelm odpowiedzia w swym Liber apologeticus. Ale nie zdoa rozwia wtpliwoci, i analogiczne zarzuty wysunli pniej klasyczni krytycy dowodu ontolo-gicznego: Tomasz z Akwinu w XIII w. i Kant w XVIII w. W. BERNARD I POCZTKI MISTYKI REDNIOWIECZNEJ Mistycyzm stanowi w filozofii redniowiecza drugi, obok scholastyki, wielki prd ortodoksalny. Mia z ni wsplne zadanie: poznanie prawd nadprzyrodzonych; ale gdy scholastyka widziaa drog do nich w rozumowaniu, mistycyzm widzia j w kontemplacji i uczuciu. Na tle stosunku do scholastyki wytworzyy si dwie odmiany mistycyzmu redniowiecznego: w jednej, ekskluzywnej, mia zastpi scholastyk, w drugiej tylko j uzupeni. Ju we wczesnym redniowieczu, na pocztku XII wieku, uformoway si obie odmiany mistycyzmu. Wyrazicielem mistycyzmu ekskluzywnego by w. Bernard. YCIE I PISMA. w. Bernard (1091 - 1153) pochodzi z burgundzkiego, rycerskiego rodu; od wczesnego wieku by cystersem, pniej opatem klasztoru w Clairvaux. By wielkim kaznodziej swego stulecia, doctor mellifluus. Odda si cakowicie sprawom religii i Kocioa; by nieugitym tpicielem herezyj. Ten "geniusz religijny XII wieku" by dusz owego potnego ruchu religijnego, wytworzonego przez cystersw, ktry znalaz wyraz w drugiej wyprawie krzyowej. Pisma o znaczeniu filozoficznym: De gradibus humilitatis et superbiae (ok. 1121), De diligendo Deo (ok. 1126), De gratia et libera arbitrio (ok. 1127), De consideratione (1149-1152). POPRZEDNICY. Augustyn by tak samo gwnym rdem redniowiecznej mistyki, jak by rdem scholastyki. Natomiast Bernard nie korzysta z mistykw panteistycznych, natchnionych przez Plotyna, jak Pseudo-Dionizy i Eriugena. Gwnym rdem byy dla pisma czysto religijne, nie filozoficzne, zwaszcza w. Jana i w. Pawa. POGLDY. 1. MISTYKA A MISTYCYZM. Wrd licznych w redniowieczu mistykw, usiujcych bezporednio obcowa z Bogiem, nieliczni tylko zajmowali si teori mistyki i uzasadniali moliwo swych usiowa. Bernard nalea do tych mistykw, ktrzy czyli praktyk z teori; nie tylko uprawia mistyk, ale take gosi mistycyzm, czyli teori, e obcowanie z Bogiem jest najlepszym, a nawet jedynym rodkiem poznania prawdy. Ze wzgldu na t teori poznania naley on nie tylko do dziejw mistyki, ale i do dziejw filozofii. Bernard i inni prawowierni mistycy chrzecijascy nie stworzyli nowego pogldu na wiat, natomiast rozwinli swoisty mistyczny pogld na poznanie. 2. SZCZEBLE POZNANIA MISTYCZNEGO. Do poznania wioda, wedle Bernarda, droga inna ni ta, ktr obrali uczeni wieccy i teologowie-dialektycy. Prno jest wysila rozum, trzeba yciem zasuy na pomoc Bo, bo siy ludzkie s niedostateczne, musi im pomc aska. ask za uzyskujemy przez pokor i mio. One wic poznajcemu potrzebniejsze s od rozumowania. Zdobycie prawdy moliwe jest tylko przez podniesienie i pogbienie ycia duchowego. Jest to duga droga. W teorii, ktra bya jakby chrzecijaskim odpowiednikiem Pla-toskiej erotyki, Bernard odrnia cztery stopnie mioci, a za witym Benedyktem przyjmowa dwanacie stopni pokory. Szczyt pokory by dla niego pierwszym stopniem poznania: pozwala nam, mianowicie, pozna - wasn ndz. Po nim dopiero osigamy stopie drugi: przez poznanie wasnej ndzy zyskujemy wspczujce zrozumienie ndzy blinich. Wtedy nastpuje stopie trzeci: cierpic nad wasn i cudz ndz oczyszczamy swe serce i czynimy je zdolnym do ogldania rzeczy boskich. Jak pierwszy stopie osigamy przez pokor, drugi przez wspczucie, tak trzeci przez kontemplacj. Szczytem kon-templacyjnego poznania jest ekstaza: nastpuje ona

wtedy, gdy umys ogldajc Boga, przejty podziwem dla Jego wielkoci, zapomina o sobie; wwczas dusza wyrywa si nie tylko z ciaa, ale jakby i z samej siebie, a zatapia si w Bogu. Wedle porwnania Bernarda, dusza jest wwczas jak kropla wody, ktra, wlana w wielk ilo wina, traci swoje wasnoci i nabiera wasnoci wina; jest jak powietrze, ktre, zatopione wiatem sonecznym, wydaje si samo wiatem. Dusza potguje wwczas swe zdolnoci i upodabnia si do Boga. 3. MISTYCYZM PRAWOWIERNY A PANTEISTYCZNY. Mistyczny charakter tej teorii poznania zblia j do teorii panteistycznej Plotyna czy Eriugeny; wsplna im jest opozycja przeciw racjonalizmowi. Wszake mistycyzm, reprezentowany przez Bernarda, posiada znamiona odrbne: 1) Dusza w ekstazie upodabnia si wprawdzie do Boga, ale si z Nim nie uto-samia ; pozostaje odrbn substancj. Chrzecijaskiemu mistycyzmowi obcy by panteizm; broni on dualizmu Boga i stworzenia tak samo jak scholastyka. 2) Dla panteizmu pozna-nie mistyczne jest faktem przyrodzonym; czowiek moe utosamia si z Bogiem, poniewa posiada t sam natur; natomiast dla nauki chrzecijaskiej Bg jest innej natury ni czowiek i dlatego bezporednie poznanie Boga drog naturaln nie jest moliwe; dla mistycznego poznania potrzebna jest wic pomoc nadprzyrodzona, specjalna aska Boa. 3) Dla panteistw poznanie mistyczne jest aktem umysowym, dla mistyki chrzeci-jaskiej jest poczeniem z Bogiem drog uczucia i woli przez akty pokory i mioci. 4. MISTYKA A SCHOLASTYKA. Z drugiej znw strony ta teoria poznania przeciwstawiaa si scholastyce. 1) Metod scholastyki byo rozumowanie, narzdziem za mistyki - intuicja i kontemplacja. W akcie kontemplacji umys styka si ze swym przedmiotem i ta bez-porednio czyni j blisz dowiadczeniu ni dialektyce, operujcej abstrakcjami. Natur poznania i natur bytu mistycy wyobraali sobie na podstawie dowiadczenia wewntrznego. 2) Wedle mistykw dosiga si prawdy nie samym tylko umysem bezstronnym i bezna-mitnym, ale wanie uczuciem i afektem, pokor, mioci, wspczuciem i witoci. 3) Dosiga si jej nie wedle staych regu, jakimi posuguje si scholastyka, lecz w sposb bardziej indywidualny i osobisty; kady musi tu po swojemu szuka drogi do Boga. 4) Scholastyka usiowaa prawdy objawione zrozumie wadzami przyrodzonymi umysu; mistycy za zdawali si na poznanie naprzyrodzone: gdy wiara i kontemplacja s darami nadprzyrodzonymi. Bo, jak mwi jeden z nastpcw Bernarda, czowiek w stanie kontemplacji wchodzi ponad samego siebie (supra semet ipsum), przekracza granice umysu ludzkiego (intellectus humani metas non propria industria, sed ex revelatione divina transcendit). 5. POTPIENIE NAUKI. Widzc tedy niszo wiedzy czysto rozumowej i majc przekona-nie, e wiedzy wyszej nie mona osign bez pomocy nadprzyrodzonej, Bernard by przeciwnikiem nauki czy to wieckiej, czy teologicznej. Opar si dialektycznym wysikom swego czasu i uy caej powagi, jak cieszy si w Kociele, by zwalczy filozofw-dialektykw, Abelarda i Gilberta. By przeciwnikiem nauki za to, e chciaa by: 1) czysto racjo-nalna, 2) autonomiczna, a zwaszcza za to, e chciaa by 3) sama sobie celem. Wiedza dla wiedzy jest "haniebn ciekawoci". Ceni natomiast tych, co szukaj wiedzy bd dla zbudowania innych - bo to czyn mioci, bd dla zbudowania samych siebie - bo to czyn rozsdku. WPYW. Bernard by twrc redniowiecznego mistycyzmu w tym samym sensie, w jakim Anzelm by twrc scholastyki: stworzy podstaw dla dalszego rozwoju. Wpyw jego na rozwj filozofii by szczeglny: z jednej strony zahamowa go, z drugiej pobudzi. Zahamowa go w zakonie cystersw, i zakony, ktre w owych czasach byy naturalnym terenem pielgnowania nauk, odwrciy si od nauki; wedle pogldu; ktry wtedy wzi gr, klasztory miay szerzy ycie zacne, a nie wiedz; jeli za miay uprawia filozofi, to tylko jako meditatio mortis. Z drugiej wszake strony mistyczna filozofia Bernarda znalaza licznych zwolennikw. Jednym z wybitniejszych jego uczniw by Izaak Stella. Przede wszystkim za misty-cyzm zakwit w XII

wieku w opactwie w. Wiktora pod Paryem. Z wiktorianw pierwszym i najbardziej wpywowym nauczycielem by Hugon od w. Wiktora, ktry wszake odbieg od ekskluzywizmu Bernarda. HUGON OD W. WIKTORA SYNTEZA SCHOLASTYKI I MISTYKI Synteza scholastyki i mistyki podjta zostaa ju w XII w. Terenem, na ktrym powstaa, byo opactwo w. Wiktora pod Paryem, a gwnym inicjatorem Hugon od w. Wiktora. YCIE. Hugon (1096 - 1141), urodzony w Saksonii, pochodzi z rodu hr. Blankenburg; od r. 1115 przebywa w klasztorze w. Wiktora, najpierw na studiach, od r. 1120 jako magister, od 1130 jako kierownik szkoy; zmar modo. Uczeni wczeni wielbili niezwyk uniwersalno jego umysu, rwnie mocnego w naukach wieckich jak w teologii, w spekulacji tak samo jak w mistyce. By jakby predestynowany do uzgodnienia i poczenia wysikw filozofw i teologw rnego typu. W filozofii pracowa na polu logiki i teorii poznania, psychologii i kosmologii; zajmowa si te naukami specjalnymi: matematyk, gramatyk i histori. Z wietnoci umysu czy niezwyk pokor i pobono. Charakter i rozwj swego umysu naszkicowa w Didascalionie. PISMA. Didascalion, najwaniejsze z pism filozoficznych, byo misternie uoon encyklopedi nauk wyzwolonych, zarwno jak teologicznych; pierwsz jego cz opraco-wa ponownie pod nazw: Epitome in philosophiam. - De sacramentis christianae fidei (1136- 1141), gwne pismo teologiczne, byo jedn z pierwszych redniowiecznych sum teologicznych. - Pozostawi te liczne pisma mistyczne i przekad Hierarchii niebiaskiej Pseudo-Dionizego; geometri, gramatyk, kroniki. POPRZEDNICY. Poprzednikiem Hugona w mistyce by Bernard, w spekulacji - Anzelm; poczy wysiki obu. W naukach wieckich poprzednikami jego byli encyklo-pedyci wczesnego redniowiecza, jak Kasjodor, Izydor, Hraban Maur i ich p-niejsi nastpcy, jak Rudolf Ardens, autor Speculum universale z koca XI wieku. - W sprawach metodologicznych skania si do arystotelzmu i przygotowa jego recepcj; wszake Arystotelesa zna mao, gwnie przez porednictwo Boecjusza. Zgromadzenie kanonikw regularnych w. Augustyna, do ktrego Hugon nalea, posiadao opactwo pod wezwaniem w. Wiktora pod murami Parya. W opac-twie tym istniaa szkoa od 1108 r. zaoona przez Wilhelma z Champeaux. Zaoyciel by biegy, zamiowany i postpowy w naukach wieckich, natomiast w rzeczach teologii nalea do konserwatywnego augustyskomistycznego kierunku. Ta dwoisto pozostaa w szkole i pismach "wiktorianw". POGLDY. 1. WIEDZA WIECKA. W przeciwiestwie do ekskluzywnego Bernarda, Hugon by gorcym zwolennikiem nauki racjonalnej. Hasem jego byo: "Ucz si wszyst-kiego, zobaczysz potem, e nic nie jest zbdne". Nauk dzieli na cztery dziay: na teoretyczn, praktyczn, mechaniczn i logiczn. Podzia ten przej w zasadzie z Arystotelesa (przez porednictwo Boecjusza), dodawszy wszake dzia logiczny, ktry Arystoteles pozostawi poza granicami filozofii, i mecha-niczny, ktry Arystoteles wcza zazwyczaj (pod nazw "poetycznego") do dziau prak-tycznego. Te wielkie dziay nauki rozczonkowa dalej. Wiedza teoretyczna, czyli szukajca prawdy, obejmuje trzy poddziay (rwnie zgodnie z klasyfikacj Arystotelesa): teologi, matematyk i fizyk. Wiedza praktyczna, kierujca obyczajami, dzieli si na etyk indywidualn, domow i polityczn, czyli na etyk waciw, ekonomik i polityk. Wiedza mechaniczna, kierujca czynami, obejmuje sztuki "nie wyzwolone", ktrych jest siedem, tyle co wyzwolonych; s to: tkactwo, produkcja narzdzi (armatura), eglar-stwo, rolnictwo, owiectwo, medycyna oraz szczeglna sztuka, ktr Hugon nazywa "teatryk", a rozumia jako cienna ludorum, czyli umiejtno bawienia ludzi, organizowania im widowisk, rozrywek, zabaw. Wreszcie wiedza logiczna, ktra uczy mwi i dyskutowa, dzieli si na gramatyk i sztuk dyskutowania, obejmujc teori dowodu, retoryk i dialektyk. W tym zestawionym przez Hugona programie nauk wieckich nie brako nic z tego, czym

zajmowaa si staroytno w swej klasycznej epoce; brakowao natomiast w redniowieczu uczonych specjalistw, ktrzy by wypenili ten program filozofa. Hugon przyjmowa, e podstawa nauk jest empiryczna. Wiedz opieramy na do-wiadczeniu i rozwijamy przez abstrakcj, jak to ustali by Arystoteles. Matematyka nie stanowi wyjtku: jej liczby i linie s wyabstrahowane z dowiadczenia. Natomiast Hugon zaprzecza, jakoby nauka ograniczaa si do zbierania dowiadcze. W rzeczywistoci nie ma linii bez paszczyzn i cia, o jakich traktuje matematyka, s one wytworem abstrakcji; a s potrzebne, by spltan i niewyran rzeczywisto uczyni jasn i wyran. Podobna jest te rola fizyki: dy ona do tego, by to, co w rzeczywistoci jest zmieszane, oddzieli i wyodrbni; w rzeczywistoci istniej tylko ciaa zoone, nauka za poszukuje skadnikw prostych. Dowiadczenie wewntrzne Hugon uwaa za pewniejsze od zewntrznego. Postawa mistyczna skonia go do bacznego rozwaania wasnej duszy i twierdzi, jak ongi Augustyn, e samowiedza daje nam niezachwian pewno co do istnienia, odrbnoci i substancjalnoci duszy. 2. WIEDZA MISTYCZNA. Jakkolwiek wane dla Hugona byy nauki wieckie, to jeszcze waniejsza bya dla teologia; a od wiedzy racjonalnej waniejsza - wiedza mistyczna. Wiedza (sapientia) ma dwojakie zadanie: bd suy yciu ziemskiemu (scientia), bd prowadzi do upodobnienia z Bogiem (t zwa intelligentia). Trojakie trzeba mie oczy, aby byt pozna w caoci: oczy ciaa, rozumu i kontemplacji; przez pierwsze dusza widzi wiat zewntrzny, przez drugie - siebie, przez trzecie - Boga. Inaczej znw rzecz biorc, trzy s sposoby ogldania bytu: mylenie, rozmylanie i kontemplacja; pierwszy ma za przedmiot rzeczy zewntrzne, jest poznaniem zmysowym i obrazowym; drugi ma ju charakter pojciowy; trzeci, najwyszy, jest wszechogarniajc intuicj. Kontemplacja posiada znw szereg szczebli: jest ich przynajmniej sze. Nisze obej-muj tylko stworzenia, wysze dosigaj Stwrcy. Nisze zaczynaj od tego, co jest zgodne z wyobrani, wysze dochodz do tego, co jest ponad i poza rozumem. Kontemplacja dokonywa najpierw "rozszerzenia umysu", pniej jego "podniesienia", a wreszcie "prze-miany", gdy umys wychodzi poza samego siebie i czy si z Bogiem. Tu Hugon szed drogami w. Bernarda, rozwija jego zacztki psychologii stanw mistycznych. Nie przy-pisywa duszy fantastycznych zdolnoci nadprzyrodzonych, lecz wyszukiwa zdolnoci przyrodzone, ktre su do pogbienia i do skupienia umysu: tylko tyle bowiem czowiek uczyni moe sam z siebie; a do owego ostatecznego przemienienia umysu, gdy wychodzi on poza siebie, mona tylko przygotowa si i czeka, a spynie aska. 3. WIARA. O rzeczach boskich nie jest moliwa wiedza zupena. Wiedza polega bo-wiem na ujmowaniu rzeczy jako obecnych. Do takiego za ujmowania rzeczy boskich brak nam warunkw; sprawnie dziaaj tylko nasze oczy cielesne, oczy rozumu s zamglone, a tym bardziej oczy kontemplacji. Nie mogc prawdy oglda musimy bra j na wiar. Hugon, ktry zostawi wiele cennych spostrzee o wiedzy, da rwnie gbok analiz wiary. Wiara to znajomo rzeczy przyszych, jeszcze nie obecnych. Ma ona mniej pewnoci ni wiedza, ale wicej ni domys. Przedmiot ma wsplny z wiedz, ale natur odmienn; powstaje nie na drodze umysowej, lecz przez pobudzenie woli. Wiara jest niezbdna tam, gdzie wiedza nie jest moliwa; wiedzy za w wielu wypadkach posi nie moemy, i to nie tylko ze wzgldu na sabo naszego rozumu, gdy niektre prawdy z natury swej rozumowi nie mog by dostpne i nie mog sta si przedmiotem wiedzy. Prawdy s bowiem czworakie: wywodzce si z rozumu, zgodne z rozumem, przekraczajce rozum i sprzeciwiajce si rozumowi. Prawdy wywodzce si z rozumu s przedmiotem wiedzy i wiara wobec nich nie jest potrzebna; nie mog za by przedmiotem wiary prawdy, ktre sprzeciwiaj si rozumowi i ktre przeto rozum odrzuca. Przedmiotem wiary mog by natomiast prawdy zgodne z rozumem i te, ktre s ponad rozumem. W pierwszym wypadku wiara moe by z czasem zastpiona przez wiedz.

Nie dla wszystkiego mona szuka wytumaczenia i zrozumienia; nie mona go szuka przede wszystkim dla woli Boej. "Wola Boa nie dlatego jest suszna, e chce rzeczy susznych, lecz to, co Bg chce, dlatego wanie jest suszne, e On tego chce". Na pytanie, dlaczego to, co suszne, jest suszne, naley odpowiedzie: "Bo jest zgodne z wol Bo, ktra jest suszna". A gdy dalej postawione bdzie pytanie, dlaczego wola Boga jest suszna, naley odpowiedzie, e "pierwsza przyczyna, ktra sama przez si jest tym, czym jest, nie ma przyczyny". Ostatecznie dwie s drogi poznania Boga: przez rozum i przez wiar na podstawie objawienia. Rozum znw dwojako poznaje Boga: bd na podstawie tego, co znajduje w sobie, bd tego, co oglda w wiecie zewntrznym. A podobnie i objawienie boskie jest dwojakie: albo przez owiecenie wewntrzne, albo przez pouczenie z zewntrz idce, cudami poparte. Tak na rnych drogach odbywa si poznanie Boga: przez rozum i przez stany mistyczne, przez wiat wewntrzny i przez zewntrzny, przez natur i przez ask. ZNACZENIE HUGONA. By najwybitniejszym umysem filozoficznym w okresie midzy Anzelmem a rozkwitem filozofii redniowiecznej w XIII wieku. By twrc po-czonego systemu scholastyki i mistyki, jak Anzelm by twrc scholastyki, a Bernard mistyki redniowiecznej. Przez sw doktryn, czc dwa wielkie prdy filozofii, oddziaa na oba. 1) Wybitnie przyczyni si do tego, e mistyka miaa udzia w rozwoju scholastyki. Czysta scholastyka, posugujca si dyskursywnym myleniem, pomijaa intuicyjne i introspekcyjne czynniki w poznaniu; i jeli pniejsze systemy scholastyki uzupeniay dialektyczne traktowanie zjawisk przez intuicj, a spekulacj przez dowiadczenie i introspekcj - to zawdziczay to zblieniu z mistyk. 2) Przez sw filozofi, opierajc pewno na samowiedzy i goszc bezwzgldn wolno Boga, nalea do szeregu tych mylicieli chrzecijaskich, ktrzy budowali filozofi na dowiadczeniu wewntrznym, na woli i wolnoci, i stanowi wane ogniwo dziejowe midzy Augustynem a Bonawentur i Dunsem Szkotem. 3) Poszczeglne pogldy Hugona miay rwnie doniosy wpyw. Do tradycji scholastycznej przeszed jego ukad systematyczny teologii, jego okrelenie wiary i oddzie-lenie jej od wiedzy. Jego klasyfikacja nauk wieckich bya jeszcze miarodajna w XIII wieku. UCZNIOWIE. Uczniem i nastpc Hugona by Ryszard od w. Wiktora (zm. w r. 1173), drugi wielki wiktorianin, umys pokrewny Hugonowi. By to z jednej strony wietny dialektyk, oceniajcy wyej ni inni myliciele XII wieku potg rozumu, pragncy uzasadni wszelkie dogmaty racjonalnie, zastpi wiar przez wiedz, cenicy dowiadczenie jako podstaw wiedzy i prbujcy jeszcze przed Tomaszem z Akwinu dowodzi istnienia Boga na podstawie empirycznej; ale z drugiej strony by to gorliwy mistyk, systematyk stanw mistycznych, teoretyk kontemplacji, kadcy nacisk na czysto serca jako na wa-runek poznania. (Z pism dogmatycznych gwne: De Trinitate, z mistycznych: De preparatione animi ad contemplationem, czyli Benjamin minor, i De gratia contemplationis, czyli Benjamin maior). W nastpnej wszake generacji, w osobie Waltera od w. Wiktora, wiktorianie wrcili do ekskluzywnej mistyki w duchu w. Bernarda. Wyrazem nieufnoci do nauki by namitny pamflet Waltera Przeciw czterem labiryntom Francji, w ktrym zwalcza czterech synnych mylicieli wczesnych: Abelarda, Piotra Lombarda, Gilberta de la Porree i Piotra z Poitiers, a dialektyk traktowa jako "sztuk szatask"; napada na nauk z troski o wiar. W XIII w. mylicielem pokrewnym Hugonowi, dcym do harmonijnego poczenia wiary i nauki, mistyki i scholastyki by w. Bonawentur. Pisa on: "Augustyn by ksiciem teologii, Grzegorz etyki, Dionizy mistyki, w. Anzelm poszed za Augustynem, w. Bernard za Grzegorzem, Ryszard od w. Wiktora za Dionizym, a Hugon czy ich wszystkich". ABELARD I SPR O UNIWERSALIA Obok metafizykw inny typ filozofw wczesnego redniowiecza stanowili dialektycy, ktrzy dokonali pracy ju nie konstrukcyjnej, lecz analitycznej. Metafizycy opierali swe teorie na

zaoeniu, e pojciom odpowiada rzeczywisto; dialektycy uczynili z tego zaoenia podstawowe zagadnienie filozofii. Przez to powsta synny spr redniowieczny o przedmioty oglne, powszechniki, czyli "uniwersalia". Wczenie wszczty, sta si prawdziwie aktualny w kocu XI i pierwszej poowie XII w. Wwczas pocign wikszo wybitnych umysw; wrd nich przeomowe stanowisko zaj Abelard. POPRZEDNICY STAROYTNI SPORU. Treci sporu o uniwersalia byo, czy pojciom oglnym odpowiadaj przedmioty rzeczywiste, a jeeli odpowiadaj, to jakie. Spr ten by wywoany przez dialektykw, nie mia wszake charakteru dialek-tycznego, lecz na wskro metafizyczny, dotyczy bowiem nie natury poj, lecz natury ich przedmiotw. Jdrem jego byo: czy rzeczywisto skada si z samych przedmiotw jednostkowych i konkretnych, czy te jeszcze i z innych, oglnych i abstrakcyjnych. Zagadnienie to scholastyka otrzymaa w pucinie po staroytnych. rdo jego leao w filozofii Platosko-Arystotelesowskiej, stojcej na stanowisku, e przedmiotem poj nie s rzeczy jednostkowe, lecz ogy. Dla mylicieli redniowiecznych, traktujcych nie o konkretnych faktach przyrody, lecz o przedmiotach nadprzyrodzonych, o Bogu i jego wasnociach, wic o tym, co uj mona chyba tylko pojciem, a nigdy postrzeeniem, zagadnienie to byo szczeglnej wagi, a zarazem myl, e rzeczywisto obejmuje inne jeszcze poza jednostkowymi przedmioty, bya mniej paradoksalna ni dla mylicieli innych epok i innego typu umysowego. 1. Wieki rednie przejy zagadnienie uniwersaliw nie wprost od wielkich filozofw staroytnoci, lecz przez porednictwo komentatorw, mianowicie przez porednictwo Porfiriusza. Arystoteles w uzupenieniu swego spisu kategoryj wyrni by pi postaci orzecznikw (praedicabilia), midzy ktrymi byy rodzaje i gatunki, jako mogce by orzekane o rzeczach. Te praedicabilia Porfiriusz omwi szczegowo w swym Wstpie do Kategorii Arystotelesa (std zazwyczaj Isagog zwany) i przy tej okazji postawi potrjne pytanie : "Co si tyczy rodzajw i gatunkw, to chc rozway l)czy istniej (w przyrodzie), czy te tylko w umysach jako myli, 2) jeli istniej w przy-rodzie, to czy s cielesne, czy bezcielesne i 3) czy istniej oddzielnie od rzeczy zmysowych, czy te raczej w nich?" Porfiriusz postawi jedynie pytanie, odpowiedzi nie da. Wszake scholastycy zrozumieli wag tego przygodnie i ubocznie postawionego pytania. Wstp Porfiriusza by dostpny wiekom rednim w aciskim przekadzie Boecjusza. Boecjusz, ktry rwnie pisa komentarze do Kategorii, poszed dalej ni Porfiriusz i da odpowied na jego pytanie. Odpowied ta, nawizujca do Arystotelesa, utrzymana bya w duchu kompromisowym, nie mwia wyranie ani tak, ani nie i nie bya do prosta i wyrana, aby z niej moga skorzysta pocztkujca myl scholastyczna. - Ale w zwizku z pytaniem Porfiriusza Boecjusz sam postawi nowe pytanie: Czy kategorie zestawione przez Arystotelesa s gatunkami realnych rzeczy, czy te tylko znakw jzy-kowych? Pytanie to byo inspirowane przez tradycj stoick, ktrej Boecjusz podlega na rwni z arystotelesowsk: dla stoikw bowiem logika miaa do czynienia wycznie z wyrazami. Po stoicku Boecjusz przeciwstawia tylko rzeczy i wyrazy, a wyrazw i poj nie rozdziela. W odpowiedzi na swe pytanie Boecjusz przychyli si do interpretacji jzy-kowej: mniema, e dzieo Arystotelesa o Kategoriach traktowao nie o rzeczach realnych, ale o wyrazach; bo Arystoteles przypisywa kategoriom zdolno oznaczania rzeczy, a oznacza wszak mog jedynie wyrazy. Odpowied Boecjusza redniowieczni myliciele spoili z zagadnieniem Porfiriusza, mianowicie w ten sposb: jeli gatunki jako oglne nie s czym rzeczywistym w przy-rodzie, to s - wyrazami. Tak wytworzya si alternatywa: albo rzecz, albo wyraz. I std powstao przeciwiestwo realizmu pojciowego, ktry uznawa, e gatunkom odpowiadaj realne przedmioty, i nominalizmu, ktry zaprzecza istnieniu takich przed-miotw i w gatunkach widzia tylko wyrazy. Termin "realizm", tak czsto uywany w filozofii, ma w niej dwa rne znaczenia. W jednym oznacza twierdzenie, e przedmioty fizyczne s realne, e nie s li tylko naszymi wyobraeniami. W tym rozumieniu "realizm" przeciwstawia si idealizmowi, subiekty-wizmowi, i najwicej jest uywany w filozofii nowszej. Natomiast w drugim znaczeniu "realizm" oznacza

twierdzenie, e poza przedmiotami fizycznymi, przedmiotami jednost-kowymi, realne s take gatunki, przedmioty oglne. Jest to realizm "pojciowy", swoicie redniowieczny. Jego przeciwiestwem jest nominalizm. Od tamtego realizmu rni si zasadniczo: tamten o realnoci gatunkw albo nic nie twierdzi, albo jej wrcz zaprzecza. 2. Realici skrajni mieli wzr w Platonie; wedle niego pojciom odpowiaday idee, ktrdy s realne, b) istniej poza rzeczami, i c) nie tylko s od rzeczy niezalene, ale rzeczy s zalene od nich. W porzdku przeto logicznym i metafizycznym idee wedle tego pogldu byy wczeniejsze od rzeczy, byy przed rzeczami. Samego Platona filozofowie wczesnego redniowiecza znali mao; znali natomiast mylicieli od niego zalenych, jak Augustyn i Plotyn. Mieli tedy wzr w Augustynie, ktry Platoskiej nauce o ideach da interpretacj religijn, mianowicie pojmowa je jako myli Boe; rzeczy mia za zalene od idei dlatego, e idee byy dla Boga wzorami przy tworzeniu rzeczy. W duchu takiego skrajnego Platosko-Augustyskiego realizmu pojmo-wa uniwersalia Anzelm. Realici mieli rwnie wzr w Plotynie, ktry idee pojmowa nie tylko jako wyprze-dzajce rzeczy, ale te mia je za przyczyny, z ktrych rzeczy emanuj. W duchu znw takiego Plotyskiego realizmu Eriugena pojmowa uniwersalia. Wzr umiarkowanego realizmu przedstawia Arystoteles: pojcia maj przed-mioty realne i odrbne, ale te nie s poza rzeczami, bo poza rzeczami konkretnymi nic nie istnieje i istnie nie moe; s w rzeczach, w gatunkowej formie i istocie kadej rzeczy. Przedmiotem np. pojcia "czowiek" jest istota waciwa kademu czowiekowi, a wsplna gatunkowi ludzkiemu. Nie bezporednio z tekstw Arystotelesa, lecz przez Boecjusza ta umiarkowana koncepcja znana bya redniowieczu. Staroytno posiadaa rwnie swoj doktryn nominalistyczn, mianowicie w szkole stoikw. Ale tradycja stoicka przerwaa si przed wiekami rednimi i scholastyka nie otrzymaa gotowych wzorw nominalizmu; wiedziaa tylko o nim oglnikowo dziki Boecjuszowi. PIERWOTNA FAZA SPORU. 1. REALIZM zapanowa od pocztku wiekw rednich nie tylko dlatego, e mia gotowe a autorytatywne wzory; wicej jeszcze dlatego, e by naturaln postaw dla teologicznego filozofa, zdanego na dociekania czysto pojciowe. Dociekania te przy realistycznym stanowisku nabieray od razu bezporedniego znaczenia. Myliciele wczeni nie przypuszczali, by wielkie koncepcje pojciowe, jakie im przekazaa filozofia, mogy by subiektywnym wytworem umysu; skonni byli raczej uwaa umys za bierny, za odtwarzajcy jedynie nieprzebrane bogactwo rzeczywistoci. Et enim - mwili - intellectus essentiarum discussor, non opifex; iudex, non institutor. Tote realizm by normalnym stanowiskiem wczesnego redniowiecza, zajmowanym bez dyskusji. By to realizm dogmatyczny; najlepsi myliciele - jak Gerbert i Fredegisus, Eriugena i Anzelm - zajmowali wiadomie i formuowali swe stanowisko; inni, nie formuujc go nawet, stosowali je naiwnie w toku rozwaa. Realizm ten mia wycznie skrajn posta platosk; umiarkowane arystotelesowskie ujcie byo jeszcze zbyt skomplikowane jak na wczesny poziom naukowy. Spr o uniwersalia zacz si wtedy, gdy obok tego realizmu wystpi nominalistyczny antyrealizm. 2. POWSTANIE NOMINALIZMU. Pierwsza fala antyrealizmu przysza ju w IX w. Nominalistyczne stanowisko zajmowa Eryk z Auxerre (841 - 876), ucze Eriugeny. Ale w jego czasach i realizm mia zwolennikw: nalea do nich Remigiusz z Auxerre (841 - 908), nauczyciel szk w Reims i w Paryu. Spr nabra wszake znaczenia dopiero w XI w. Realizm mia wyrany zwizek z hiperdialektycznymi deniami tego stulecia: dowodzi wwczas umiano, czego kto chcia, ci za, co wszystkiego umieli dowie, sami nie przypuszczali, by wszystko, czego dowiedli, istniao w rzeczywistoci, ani nie myleli uwaa za suszn teorii, ktra prowadzi do takich konsekwencji. Ruch nominalistyczny nie powsta zapewne jako gwatowna reakcja; przeciwnie, wyoni si z realizmu, ale realizmu - Arystotelesowskiego. Wieki rednie czerpay obie doktryny z tego samego rda: z Boecjusza. A jdrem nominalizmu byo to, co stale powtarza realista Arystoteles: e nie

istnieje nic poza jednostkowymi rzeczami. Ale nominalizm wycign odmienn konsekwencj: jeli gatunki nie mog by realnymi rzeczami, to s tylko - wytworami mowy. 3. STARCIE SI DOKTRYN w ostrej formie nastpio dopiero na progu XII w. w Paryu. Czoowym przedstawicielem nominalizmu by wwczas Roscelin (1050-1120), zakonnik z Compiegne, gdzie naucza od 1087 r. Pisma jego, z wyjtkiem jednego listu, nie przecho-way si i pogldy znane s jedynie z drugiej rki, a i to tylko z polemik przeciw niemu prowadzonych. Naucza, e nie istnieje nic poza jednostkowymi rzeczami: nie ma barwy poza barwnymi ciaami ani mdroci poza mdr dusz. Wywodzi std, e rodzaje s jedynie wymawianymi przez nas dwikami, czyli, jak mwi, "gosami". Roscelin, jeli nie stworzy, to w kadym razie rozwin "teori gosw" (sententia vocum) i rozpowszechni "sekt nominalistw"; od niego antyrealistyczna postawa wystpowaa ju w wyranej postaci nominalizmu. Z tego stanowiska traktowa zagadnienia teologiczne, m. in. ta-jemnic Trjcy, i doszed tu do doktryny zwanej "tryteizmem": jeli istniej trzy osoby boskie, to nie ma jednego, lecz s trzej bogowie. Doktryna ta, jako heretycka, zostaa potpiona na synodzie w Soissons w 1092 r. A i nominalizm, ktry jej suy za podoe, zosta odrzucony przez wikszo wczesnych uczonych. Realistycznym przeciwnikiem Roscelina by Wilhelm z Champeaux (1070- 1121), biskup w Chalons, nauczyciel w Paryu. I jego pisma nie dochoway si, i jego pogldy znane s tylko z polemik (Abelarda). Cho by uczniem Roscelina, zosta wierny realiz-mowi. Ale walczc z nowym stanowiskiem musia dla starego, realistycznego dogmatu szuka uzasadnienia, a to zmusio go do zmodyfikowania doktryny. Naucza pierwotnie, e wszystkie jednostki w gatunku maj istot jedn i t sam; pniej (pod naporem krytyki Abelarda) twierdzi ju tylko, e maj istot tak sam, a potem nawet, e jedynie podobn. Pniejsze fazy jego nauki szy zatem ku rozwizaniom kompromisowym. Szukanie kompromisu stao si w sporze o uniwersalia ide przewodni XII wieku. Kracowe rozwizania byy ju zbyt proste dla myli filozoficznej, ktra w tym stuleciu gwatownie postpowaa naprzd. Z jednej strony teoria bytw oglnych nie znaj-dowaa poparcia w bezstronnym rozumowaniu; ale z drugiej strony, czy gatunki mog by tylko nazwami, czy nie musi istnie taka lub inna podstawa w rzeczach, upowania-jca do tworzenia nazw oglnych? Do, e cho wiek XII posiada realistw nawet bardzo skrajnych (czysto platoski realizm, nie posugujcy si interpretacj augustysk pojawi si pod wpywem studiw klasycznych w szkole w Chartres), to jednak przewaay prby pojednawcze. Byy one zasadniczym faktem w dziejach redniowiecznego sporu o uniwersalia. I tym razem wzorem bya filozofia staroytna: mianowicie, kompromis dokona si na og w duchu Arystotelesa. W tej akcji XII w. brao udzia wielu uczonych: ale pierwsze miejsce, ze wzgldu na pierwszestwo chronologiczne i na skal dziejowego wpywu, naley si Abelardowi. Zajmowa centrum tej dyskusji, walczy z obu partiami wystpujc z krytyk zarwno przeciw Roscelinowi, jak i przeciw Wilhelmowi. ABELARD. 1. YCIE. Piotr Abelard (1079 - 1142) by wyjtkow, jak na wieki rednie, osobistoci i wyjtkowy mia ywot, wypeniony triumfami nauczycielskimi i literackimi, przeladowaniami kocielnymi i dramatycznymi przygodami. Urodzony w Palais w za-chodniej Francji, uczy dialektyki w szeregu szk, najpierw na prowincji, potem w Pa-ryu w szkole katedralnej i w szkole na Grze w. Genowefy, ktra dziki niemu uzyskaa niebyway rozgos. Pniej studiowa teologi pod Anzelmem z Laon i sam z kolei wykada teologi, najpierw w Laon, potem od 1113 r. znw w Paryu, gdzie wykady jego wywo-yway entuzjazm wrd suchaczw. Doszed by wwczas do szczytu powodze, gdy nagle odmieniy si jego losy i rozpocza si seria nieszcz. W 1118 nieszczsna mio do Heloizy zmusia go do porzucenia stanowiska i do ucieczki. W 1121 nauka jego zo-staa potpiona na synodzie w Soissons. Czas jaki spdzi w klasztorze, potem dugie lata w pustelni. Pod koniec ycia, w latach 1136- 1140, wrci do ycia czynnego i ze wzrastajcym wci powodzeniem naucza znw na Grze w. Genowefy. Ale w 1141 r. zosta ponownie potpiony na synodzie w Sens.

Dziaalno pisarsk rozpocz w r. 1118 dzieem De unitate et trinitate divina, pot-pionym w r. 1121, oraz pierwsz redakcj Dialektyki. Z Teologii, gwnego dziea teolo-gicznego, potpionego w r. 1141, przechowa si jedynie fragment znany pt. Introductio ad theologiam; bya to wszake tylko nowa redakcja wczeniejszej Theologia christiana w 5 ksigach, ktra jest zachowana w caoci. - Scito te ipsum zawiera etyk, Historia calamitatum zawiera autobiografi Abelarda (jedyn autobiografi uczonego, jak po-zostawiy wieki rednie); oba dziea pisane s midzy 1133 a 1136 r. - Sic et non, zesta-wienie powag w kwestiach teologicznych, stanowi klasyczny przykad zastosowania me-tody scholastycznej. Glossae in Porphirium i odnalezione po wiekach Glossulae super Porphirium s czciami jego zaginiony dialektyki. 2. STANOWISKO w DZIEJACH FILOZOFII. Wyjtkowe koleje ycia, pene triumfw, konfliktw i przygd romantycznych, zwrciy na Abelarda szczegln uwag historykw i uczyniy posta jego popularn nawet wrd laikw. Dugo uchodzi za gwnego przed Tomaszem filozofa wiekw rednich. By istotnie umysem wyjtkowym, ale te mao typowym dla swoich czasw. Odosobnionym zjawiskiem bya jego etyka: twierdzi, e intencja przekonanie decyduj o wartoci dziaania (opus bonum ex bona procedat intentione). Przede wszystkim za w teologii chodzi wasnymi drogami. Wiar rozumia na wskro racjonalistycznie: sdzi, e rozum moe obej si bez wiary, ale wiara nie moe bez ro-zumu; dialektyka pozwala rozumie prawdy wiary, rozum przenika i owietla nawet tajemnice. Antagonista Abelarda, Bernard z Clairvaux, powie o nim, e nie byo dla zagadek (nihil vidit in aenigmate). Cho moe si wydawa, e Abelard wyama si z gwnej linii rozwoju scholastyki, to jednak si w niej mieci, tyle e wyciga najbardziej radykalne konsekwencje z Anzelmiaskiej fides uaerens intellectum. Erudycja jego dotyczya wicej autorw klasycznych ni kocielnych. By to teolog, ktry Ducha witego interpretowa z grecka, jako ducha wiata: ktry Trjc pojmowa modalistycznie, jako trzy wasnoci Boga; ktry stworzenie uwaa za konieczne, bo Bg nie mg nic innego uczyni ni dobro. Jako wietny dialektyk, najwicej zaway w sprawach metodologicznych, w ustaleniu metody teologicznej: nie wymyli wprawdzie metody przeciwstawiania i uzgadniania powag, ale zastosowa j w swym Sic et non w wielkim stylu. Zasugi jego i wpyw leay nie na polu teologii, lecz dialektyki; w szczeglnoci za zagadnienie uniwersaliw poj w sposb subtelny i wszechstronny. 3. POGLD NA UNIWERSALIA. Abelard by uczniem Roscelina i pierwotnie stal na jego skrajnie nominalistycznym stanowisku; porzuci je jednak niebawem, uwiado-miwszy sobie, e pojcia oglne nie mog by li tylko dwikami, bo dwik jest tak samo jednostkowy, jak kada realna rzecz. Wwczas znalaz takie rozwizanie: uniwersalia nie s gosami, lecz wyrazami (nie vox, lecz sermo), to znaczy nale do mowy, ale nie jako zwyke dwiki, lecz jako dwiki posiadajce znaczenie. Czyli, oglnym - w dzi-siejszej terminologii - jest nie sam znak fizyczny ani desygnat, lecz - znaczenie znaku. To poredniczce stanowisko Abelarda bywa niekiedy, w odrnieniu od nominalizmu, nazywane sermonizmem. Abelard z kolei postawi pytanie, jaka jest w rzeczach jednostkowych podstawa, ktra upowania do orzekania o nich poj oglnych, l odpowiada: jednostki jednego ga-tunku posiadaj pewn form wspln (forma communis) i ta jest podstaw, by jed-nostkom dawa wspln nazw. Byo to rozstrzygnicie w myl Arystotelesa. Uniwersalia waciwie su do tego, aby by orzeczeniami zda; bezporednio nie odpowiada im aden przedmiot, ale porednio odpowiada ten, ktry jest podmiotem zdania i ktremu one su za orzeczenia. Rozrnienie poj wystpujcych jako podmioty i wystpuj-cych jako orzeczenia byo nowym motywem wprowadzonym przez Abelarda do dyskusji nad uniwersaliami. Te rozwizania logiczne Abelard uzupenia przez psychologiczne; i te rwnie utrzy-mywa w duchu Arystotelesa. Pojcia oglne nie s wrodzone, lecz nabyte; s wytworem, na ktry skada si szereg operacji umysu. Proces poznania zaczyna si zawsze od postrzee; ale obrazy rzeczy,

dostarczane przez zmysy i wyobrani, s tylko materiaem poznania pojciowego; rozum na drodze abstrakcji wydobywa z nich poszczeglne skadniki i tworzy przedstawienia oglne. DALSZE ROZWIZANIA SPORU. Oprcz sermonizmu wiek XII wytworzy jeszcze szereg prb umiarkowanego rozwizania zagadnienia uniwersaliw, prb pokrewnych rozwizaniu Abelarda i przewanie ode zalenych. 1. KONCEPTUALIZM. Pogld ten mwi, e uniwersalia s nie w rzeczach, lecz w umysach. Oglne s nie rzeczy i nie nazwy, lecz pojcia (conceptus), rozumiane jako pewne stany psychiczne. By to pogld psychologiczny: przypisywa uniwersaliom byt nie fizyczny i nie idealny, lecz psychiczny. Pogld ten mia w XII w. zwolennikw: pisze o nim Jan z Salisbury, kronikarz sporu; wszake aden wybitny zwolennik nie jest znany. Wbrew rozpowszechnionemu mniemaniu, Abelard nie by konceptualist. 2. TEORIA STANU i TEORIA WZGLDU. Pierwsz reprezentowa Walter z Mortagne; wedle niej kady przedmiot jest zarwno jednostk jak gatunkiem i rodzajem, np. Platon by zarazem czowiekiem i Grekiem. Jednostka i og - to tylko rne stany (status) przedmiotw. Zupenie podobna bya teoria "wzgldu" (respectus), reprezen-towana przez Adelharda z Bath: przedmiot jednostkowy jest gatunkiem lub rodzajem, zalenie od tego, pod jakim wzgldem jest rozpatrywany. Wedle obu tych teorii jednostki s oglne, gdy s ujmowane w oglny sposb: oglno zaley od punktu widzenia. 3. INDYFERENTYZM. Pogld ten mia dawn tradycj, gdy skania si do jeszcze Hraban Maur, a potem Wilhelm z Champeaux: w XII w. zosta rozwinity w trak-tacie, ktry pozosta dotd anonimowy. Wszystko, co istnieje, jest jednostkowe, ale kada jednostka zawiera obok wasnoci odrbnych (differens), gatunkowe, czyli nieodrbne (indifferens) od wasnoci innych jednostek tego gatunku. Te wasnoci sprawiaj, e jednostki jednego gatunku stanowi pewn cao, i ta cao jest przedmiotem pojcia oglnego. 4. TEORIA ZBIORU, ogoszona przez traktat De generibus et speciebus, ktrego autorem jest zapewne Joscelin z Soissons. I ta teoria zakada, e nie ma przedmiotw innych ni jednostkowe, a nawet, e natura kadej rzeczy jest na wskro jednostkowa. Ale s midzy przedmiotami takie, ktre posiadaj natur podobn; zbir tych przedmiotw podobnych jest przedmiotem pojcia oglnego. Cecha oglnoci nie przysuguje adnej poszczeglnej rzeczy, lecz przysuguje ich zbiorowi. 5. KONFORMIZM, reprezentowany przez Gilberta de la Porree, by bliski obu poprzednim teoriom. Istniej, wedug niego, tylko substancje jednostkowe, z ktrych kada jest rna; ale s midzy sob podobne (substantialis similitudo), maj form wspln (conformes) i ta jest przedmiotem poj oglnych. Forma jest immanentna rze-czom, daje si wydzieli jedynie drog abstrakcji; traktowana jako samoistna, staje si fikcj umysu (figmentum animi). Byo to rozwizanie najblisze doktrynie perypatetyckiej. STRESZCZENIE. Rozwj sporu o uniwersalia przeszed we wczesnym redniowieczu nastpujce fazy: I) Panowanie realizmu o typie platoskim, bdcego normaln postaw scholastykw. 2) Pojawienie si nominalizmu: pierwsze zapowiedzi w IX w., zdecydowane wystpienie dopiero pod koniec XI w. 3) Wytworzenie w pierwszej poowie XII w. sta-nowiska pojednawczego w duchu realizmu Arystotelesa. Zagadnienie uniwersaliw nie byo ani jedynym, ani nawet najbardziej dyskutowanym, ale byo najbardziej filozoficznym zagadnieniem wczesnej scholastyki. Pod pozorami formalnej, logicznej kwestii rozwaano w nim podstawowe zagadnienia metafizyczne i epistemologiczne, dotyczce natury bytu i natury poznania. Spr o uniwersalia by roz-praw naturalizmu z idealizmem, empiryzmu z aprioryzmem. DALSZY ROZWJ. Zagadnienie to przez dugi przecig czasu poruszao umysy, a wreszcie przestao je zajmowa. Jan z Salisbury, dziejopis zagadnienia, ktry prbowa sam da mu rozwizanie (podobne do Gilberta), ostatecznie orzek, e "nie warto siwie nad tym

zagadnieniem", bo jest wiele innych rwnie wanych. Z poow XII w. spr ucich. Wiek XIII znalaz gotowe kompromisowe rozwizanie, powzite przez wiek XII i pog-bione przez studia nad Arystotelesem. Umiarkowanie realistyczne rozwizanie, sformuowane klasycznie przez Alberta Wielkiego i Tomasza z Akwinu, skupio wszystkich bez maa mylicieli i sporu o uniwersalia w XIII w. nie byo. Natomiast odnowi si z ca gwatownoci w XIV w., a wczesny przebieg jego, nacechowany potnym wzrostem nominalizmu, zwiastowa koniec scholastyki. SZKOA W CHARTRES. HUMANIZM WCZESNEGO REDNIOWIECZA W XII wieku, okresie rozkwitu wczesnej scholastyki, gdy Pary ksztaci teologw i dialektykw, druga wielka szkoa, szkoa w Chartres, zgromadzia humanistw. Szkoa ta, mylca filologicznie i retrospektywnie, w filozofii nowych owocw nie wydaa; nato-miast znakomicie podniosa ogln kultur naukow redniowiecza i przez to umoliwia dalsze postpy filozofii. Szkoa w Chartres jest dowodem, e poczynania naukowe wczesnego redniowiecza nie ograniczay si do prac scholastyczno-teologicznych. PRZEDSTAWICIELE SZKOY W CHARTRES. Starodawna szkoa w Chartres nabraa znaczenia, odkd w 990 r. kierownikiem jej zosta wybitny, jak na owe czasy, uczony Fulbert. Odtd przez cay XI w. trway jej zote czasy. Na progu za XII w. wytwo-rzya cechy, ktre j odrniy od innych szk: staa si rodowiskiem uczonych specja-listw. Jej kierownicy i uczniowie byli na og ludmi majcymi temperament bardziej kry-tyczny ni konstrukcyjny i bardziej naukowy ni metafizyczny; byli to humanici, zamio-wani w staroytnoci i czerpicy ze rde staroytnych wiedz przyrodnicz i matematyczn. Szkoa kwita zwaszcza za trzech kanclerzy: Bernarda, Gilberta i Teodoryka. Bernard z Chartres, kanclerz od 1119 r., zmary okoo 1130, by "najdoskonalszym pord platoczykw naszego wieku", jak o nim pisa jeden z wspczesnych. - Po nim kanclerzowa do 1141 r. ucze jego Gilbert de la Porree, pniejszy biskup z Poitiers (zm. 1154). Gilbert by najbardziej filozoficznym umysem szkoy. Zaj si Boecjuszem, pisa do komentarze; idc za nim, utrzyma Platoski realizm, ktremu na og hodo-waa szkoa, ale usiowa uzgodni go z Arystotelesem i w ten sposb przygotowa teren do recepcji Arystotelesa i rozkwitu scholastyki w XIII w. By pierwszym autorem rednio-wiecza, ktry zostawi dzieo logiczne niezaprzeczenie samodzielne: bya to Ksiga szeciu zasad (Liber sex principiorum), stanowica uzupenienie Kategoryj Arystotelesa. Mwiono nawet o odrbnej "szkole Porretaskiej", do ktrej zaliczano tak wybitnych uczonych, jak Radulf Ardens, autor jednej z pierwszych redniowiecznych klasyfikacji nauk, i Alan z Lilie, teolog i poeta, doctor universalis. - Nastpca jego, Teodoryk z Chartres, modszy brat Bernarda, kanclerz od r. 1141, zmary midzy 1150 a 1155, by znw "naj-pilniejszym badaczem naukowym". Zestawi podrcznik nauk wyzwolonych, rodzaj wypisw naukowych, znany pod nazw Heptateuchon. Powikszy znacznie bibliotek szartryjsk pozyskawszy dla niej nie znane dotd teksty naukowe staroytne i rozszerzy studia astronomiczne i medyczne: by uosobieniem naukowych wysikw szkoy. Uczniem szkoy by Wilhelm z Conches (1080 - 1145), "najzdolniejszy po Bernardzie z Chartres gramatyk", prowadzcy rozlege studia z zakresu astronomii, fizjologii, psycho-logii, filozofii przyrody. Bliski szkole by (cho nie nalea do niej bezporednio) Adelhard z Bath, Anglik, ksztacony we Francji, ktry w podrach po Woszech, Grecji i teryto-riach arabskich zyska rozleg, jak na owe czasy, wiedz przyrodnicz, matematyczn, filozoficzn; tumaczy matematykw arabskich i Euklidesa z arabskiego na acin. Inny Anglik, ktry studiowa w samym Chartres, a pniej by tamtejszym biskupem, Jan z Salisbury (ur. ok. 1110, studiowa we Francji 1136- 1148, zm. 1180), by najpierwszym humanist swojego wieku; by czowiekiem o wykwintnej kulturze umysowej, znawc klasykw, a jednoczenie mem politycznym, zaufanym Tomasza Becketa, krla Henryka i papiea Adriana IV; by kronikarzem wspczesnego ycia umysowego, a jego Polycraticus (1155), zawierajcy

teori ycia publicznego, i Metalogicus (1159), dajcy teori logiki na tle wspczesnych stosunkw naukowych, s jedynymi w swoim rodzaju pomnikami XII w. By wrogiem werbalizmu, ktry zawsze grozi rozwaaniu zagadnie tak abstrakcyjnych jak te, ktre byy na pierwszym planie w filozofii i teologii wiekw rednich. Potrzebna jest ludziom wiedza rzeczowa, rozlega i wszechstronna. Tylko ignoranci, jak sdzi, maj odpowied na wszystkie pytania, bo znaj tylko jedno rozwizanie zagadnienia, a nie znaj innych. Filozofi rozumia nie tylko jako poznanie naukowe, ale te jako ycie zgodne z tym poznaniem. Z wszystkich przedstawicieli szkoy szartryjskiej poszed najdalej w re-cepcji Arystotelesa. POGLDY SZKOY. 1. PLATONIZM. Rozmiowanie humanistyczne w literaturze staroytnej wpyno nie tylko na form, w jakiej szartryjscy uczeni wypowiadali swe myli, ale i na ich tre. Wywoao mianowicie kult szczeglny Platona. Platon by najwpywowszym filozofem wczesnego redniowiecza, ale Platon schrystianizowany, zinter-pretowany przez Augustyna; w Chartres za w XII w. dokona si zwrot do czystego platonizmu. Promotorem jego by przede wszystkim Bernard, ktry uniwersalia sprowadza do idei Platoskich. Z dzie Platona znano nawczas jedynie Timaiosa i z dialogu tego czerpano w Chartres teori wiata. Na wzr jego Teodoryk interpretowa Ksig Rodzaju. Teodoryk i Wilhelm, podobnie jak Abelard, utosamiali Ducha w. z dusz wiata. U Teodoryka z platonizmem czy si, jak to i w dawniejszych epokach bywao, pitagoreizm; wystpowa on teraz w swoistej, chrzecijaskiej postaci i na podstawie spekulacji liczbowych dowodzi jednoci i troistoci Boga. Najdalej za w przejciu antykiem posun si zbliony do szkoy szartryjskiej Bernard z Tours, ktrego poemat De mundi unlversitate posiada ju same tylko znamiona staroytnego pogldu na wiat, a adnych specjalnie chrzeci-jaskich. 2. ODZYSKANIE LOGIKI ARYSTOTELESA i EMPIRYZM. Kultura humanistyczna szkoy bya w niej rwnie bodcem do starania si o rzadkie i nieznane rkopisy i o przekady nau-kowych dzie staroytnych. W zakresie logiki szkoa znakomicie powikszya znajomo Arystotelesa. Teodoryk w Heptateuchonie ogosi po raz pierwszy najwaniejsze pisma Organami, dotd nie znane scholastykom: Analityki pierwsze, Topik i De sophisticis elenchis, znane odtd cznie pod nazw Logica nova. Arystoteles, ze sw umiarkowan empirystyczn teori poznania, sta si logicznym natchnieniem szkoy. W duchu jego nauki mistrzowie z Chartres prbowali w pojednawczy sposb rozwiza spr o uniwersalia. Zwaszcza Gilbert przej si Arystotelesem: uzupe-nia nie rozwinite czci jego Kategorii, a pod wpywem Analityk zajmowa si szczegowo kwesti zasad wiedzy i podkrela indukcyjne pochodzenie tych zasad. A podobnie i Jan z Salisbury, ktry rozwija teori nauki Arystotelesa, podawa ju jako rzecz natu-raln, e postrzeenie jest podstaw, a abstrakcja i indukcja drog do zasad naukowych. Zreszt pogldy te byy w duchu czasu: goszono je i poza humanistycznym rodowiskiem szartryjskim, gosi je jednoczenie dialektyk Abelard i mistyk Hugon. Po tylowiekowej przewadze aprioryzmu te gosy wzywajce do empiryzmu byy zjawiskiem niemaej wagi. Podstawa szkoy bya tedy dwoista: Platoska metafizyka i Arystotelesowska logika. Ta dwoisto nie moga nie wytworzy pewnych niezgodnoci w doktrynach szkoy. Np. w sporze o uniwersalia szkoa bya na og twierdz konserwatywnego realizmu, ale po-szczeglni jej czonkowie, jak Gilbert i Jan, stali si bojownikami nowego stanowiska. Wytworzyy si dwa obozy w Chartres; jeden kad nacisk na spirytualistyczne i idealis-tyczne teorie Platona, drugi na krytyczne i empiryczne Arystotelesa. 3. ZAINTERESOWANIA PRZYRODNICZE i HISTORYCZNE. Postawa humanistyczna nie bya w wiekach rednich przeciwiestwem przyrodniczej: tworzyy one wsplny front uczonych specjalistw przeciw oglnym spekulacjom teologiczno-filozoficznym. Uczeni z Chartres byli zarazem humanistami i przyrodnikami. Dziea staroytne, odzyskane przez nich, rozszerzyy ogromnie zakres wiedzy matematycznej i przyrodniczej, astronomicznej, fizjologicznej, medycznej, i skieroway umysy ku tym wanie specjalnym badaniom raczej ni ku oglnym

konstrukcjom i dociekaniom teologicznym. Postawa ta zapewnia szkole w Chartres jej wasn kart w dziejach uczonoci redniowiecznej. Teodoryk, Wilhelm i Gilbert pierwsi w aciskiej Europie znali przyrodnicze pisma Arystotelesa. Co wicej, niektrzy uczeni z Chartres, Adelhard i Wilhelm, przyjli w fizyce Demokrytejsk atomistyk, z ktr XII wiek zapozna si przez porednictwo arabskiego traktatu, zwanego Pantegni, przeoonego przez Konstantego Afrykanina. Byo to rzecz donios, e w tysicleciu finalistycznego pojmowania wiata znaleli si jednak zwolennicy koncepcji czysto przyczynowej i mechanistycznej. Rwnie godne jest uwagi, e w czasach, przejtych sprawami wiecznymi i patrzcych na rzeczy z punktu widzenia wiecznoci i zupenie niehistorycznie, szkoa w Chartres interesowaa si jednak zjawiskami historycznymi i zdarzeniami wspczesnymi. To dotyczy zwaszcza Jana z Salisbury. Wreszcie, w czasach panowania dogmatyzmu, w tej szkole nie wstydzono si przyznawa do niewiedzy i zajmowa w niektrych kwestiach stanowisko sceptyckie. Wilhelm de Conches zastrzega, e "jest chrzecijaninem, nie akademikiem", ale gdzie religia nie wcho-dzia w gr, jak w kwestiach dialektyki, tam podawa si za akademika. Tym bardziej "akademicki" by Jan z Salisbury. OPOZYCJA. Teorie naukowe szartryjskiej szkoy mogy by goszone bez przeszkd i opozycji. Tylko bowiem teorie teologiczne byy nawczas cile cenzurowane, nauka rozwijaa si swobodnie. Wyjtkowo tylko zapalczywi antyintelektualici, jak Walter od w. Wiktora, denuncjowali atomistyk jako nauk heretyck. Natomiast pogldy teolo-giczne inspirowane przez szko szartryjsk nie mogy uj kondemnat. Wszak i Amalryk nie bez wpywu szkoy szartryjskiej wytworzy sw herezj. DALSZE KOLEJE I SPADKOBIERCY SZKOY. W drugiej poowie XII w., a zwaszcza w XIII w. szkoa w Chartres utracia swe znaczenie. Nie moga wytrzyma wspzawodnictwa Parya i jego wszechnicy; przy tym zainteresowania stulecia poszy w innym kierunku ni ten, ktry tam by reprezentowany. Z wielkiej szkoy o wiatowym zna-czeniu staa si prowincjonaln uczelni, przygotowujc adeptw do fakultetw paryskich. Jednake typ studiw, reprezentowany w Chartres, nie zanik, zmieni tylko teren. Studia przyrodnicze i humanistyczne, ktre w XII w. kwity w Chartres, znalazy w XIII i XIV w. orodek w Anglii, w Oksfordzie, i utrzymay si tam tak dugo, a w XV w. pocigny cay wiat naukowy i rozrosy si ponad przodujc dotd filozofi. FILOZOFOWIE ARABSCY Podczas wczesnego redniowiecza w Europie zachodniej rwnolegle z acisk, chrzeci-jask filozofi rozwijaa si inna jeszcze filozofia: filozofia Arabw. Rozwijaa si w innych warunkach ni chrzecijaska: Arabowie znali bowiem dziea greckich filozofw i na ich podstawie budowali dalej. PRZEJCIE FILOZOFII GRECKIEJ PRZEZ ARABW. Gdy w Grecji zabrako warunkw dla konserwacji i rozwoju nauk, nauka grecka znalaza przytuek w Persji; na dwr perski schronili si m. in. akademicy platoscy po zamkniciu Akademii w Atenach. W Persji jednak filozofia nie znalaza sprzyjajcej atmosfery; lepsze widoki otworzyy siew Syrii. Wielu wybitnych pniej filozofw greckich byo pochodzenia syryjskiego: Jamblich, Porfiriusz, caa "syryjska" szkoa neoplatoska. Syryjczycy posiadali tumaczenia arcydzie filozofii greckiej, Organonu i pism neoplatoskich. Gdy za w VII w. zacz si rozkwit Arabii, syryjscy uczeni znaleli gocinne przyjcie na dworze bagdadzkim. Pod Al-Mamunem (w pocztku IX w.) pisma Arystotelesa zostay przeoone z syryjskiego na arabski. W X za wieku zaoony zosta instytut przekadw, ktry przeoy na nowo szereg dzie naukowych, prawdopodobnie ju wprost z tekstw greckich. Przeoony zosta cay Arystoteles (moe bez Polityki), wiele dzie Platona (Pastwo, Prawa, Timaios, Fedon) i liczne

pisma neoplatoskie, midzy innymi anoni-mowe dzieo, ktre cho zwane byo Teologi Arystotelesa, zawierao faktycznie doktryny neoplatoskie; poza tym dziea uczonych greckich, Teofrasta, Galena, astronomw, ma-tematykw. Pucizn naukow Grekw Arabowie przyswoili sobie w nadzwyczaj szerokim zakresie. Wrd filozofw znanych jako "filozofowie arabscy" niektrzy, m. in. tak zna-komici, jak Alfarabi lub Awicenna, nie byli pochodzenia arabskiego: pochodzili z Azji rodkowej. Pisali po arabsku: jzyk ten bowiem odgrywa wwczas t sam rol, co acina na Zachodzie. KULTURA UMYSOWA ARABW. Ruch naukowy wrd Arabw zacz si mniej wicej w czasie dziaalnoci Jana Szkota Eriugeny. I cay okres od VIII do XII wieku, okres wywalczania pierwocin naukowych na Zachodzie, by okresem rozkwitu u Arabw najpierw na Wschodzie, potem na Zachodzie, w Hiszpanii. Najpierw Bagdad, a potem Kordowa byy przez te wieki stolic naukow wiata. 1. Rozkwit ten by najpierw rozkwitem nauki pozytywnej. Na IX w. przypadaj pocztki trygonometrii, logarytmu, algebry, nawet prby zastosowania algebry do geo-metrii. W XI w. powsta traktat optyki Alhazena, ktry jeszcze po 5 stuleciach by natchnieniem Keplera, a zarazem stanowi zacztek eksperymentalnych bada psychologicznych. Dwa obserwatoria zostay ufundowane przez Al-Mamuna, w Bagdadzie i w Damaszku, gdzie czyniono obserwacje midzy innymi nad pochyleniem ekliptyki. Powstay wwczas astronomiczne prace Albategniego, Alfersaniego, ktre byy tumaczone, drukowane, ko-mentowane i rozwijane w Europie jeszcze w XVII w. Reforma kalendarza zostaa przepro-wadzona przez Arabw w 1079 roku, na 5 wiekw przed reform gregoriask. Prowadzone byy badania chemiczne o charakterze eksperymentalnym i praktycznym, badania geo-graficzne, zoologiczne, botaniczne, medyczne. Liczne szkoy i akademie powstay na Wschodzie i w Hiszpanii. 2. Niejednokrotnie wszake astronomi przymiewaa astrologia, chemi alchemia, nad specjalnymi badaniami bray gr oglne religijno-filozoficzne teorie. Arabowie bowiem byli nie tylko ludmi nauki; pierwiastki religijne zajmoway zawsze naczelne miejsce w ich kulturze. Dyskusje teologiczne zaczy si jeszcze przed zapoznaniem z naukami greckimi. Dotyczyy natury Boga: czy posiada wasnoci charakteru zmysowego i ludzkiego, czy te mona o Jego atrybutach wypowiada si tylko negatywnie ("cyfatyci" i "dabaryci")? Dotyczyy te stosunku czowieka do Boga: czy czyny dobre i ze pochodz z przeznaczenia, czy z wolnoci ("dabaryci" i "kadaryci")? I ju od IX w. znaleli si hiperdialektycy wrd Arabw: byli to dysydenci zwani mutazilitami, ktrzy wystpowali w duchu ra-cjonalistycznym i narzucili racjonalistyczny charakter caej dyskusji teologicznej. PRDY W FILOZOFII ARABSKIEJ byy przede wszystkim trzy: 1. Gdy Arabowie zapoznali si z nauk greck, ich dyskusje teologiczne bynajmniej nie ustay, lecz poczyy si z innymi, cilej filozoficznymi. Wikszo arabskich uczonych zacza odtd w duchu Grekw rozstrzyga swe zagadnienia. Za mistrza wybrali Arysto-telesa. Ale perypatetyzm Arabw by znieksztacony przez niewierne przekady i dowolne komentarze. Powoywali si na Arystotelesa, ale faktycznie posikowali si najwicej neoplatoczykami. Istnieli wrd Arabw perypatetycy i platonicy, ale nawet perypatetycy byli przesiknici doktryn Plotyna. Byo zjawiskiem powszechnym w filozofii arabskiej, e w ramy Arystotelesowskiego dualizmu wkadano szczeble porednie i czono je w system emanacyjny. Przyczyna neoplatoskich skonnoci u filozofw arabskich bya podwjna; jedna zewntrzna: rda filozoficzne Arabowie otrzymali od Syryjczykw, wrd ktrych panowa neoplatonizm ("szkoa syryjska"); druga za wewntrzna: wrd Arabw silnie byy rozwinite zainteresowania teologiczne, ktre system neoplatoski ze wszystkich syste-mw staroytnych zaspokaja najatwiej. Zreszt ta przewaga pierwiastka platoskiego nad arystotelesowskim bya filozofii arabskiej wsplna z filozofi chrzecijask tej samej epoki. 2. Koncepcji tej arystotelesowsko-neoplatoskiej, ktra miaa wyran przewag wrd filozofw arabskich, teologowie ortodoksalni, mottekalemini, przeciwstawili wasn koncepcj wiata, opart

na zasadach filozoficznych innych ni greckie, a o ktrej mniemali, e bardziej odpowiada Koranowi. Oni wytworzyli drugi prd w filozofii arabskiej. 3. Trzeci wreszcie prd, nawizujcy do mistycznej grupy sufich, pojawi si w XII w. pod przewdztwem wybitnego filozofa, Algazela; szerzy on koncepcj antyfilozoficzn, czysto religijn. Prd ten opanowa sekt aszarytw, ktra rozpocza kampani przeciw filozofii, i jeszcze w tym samym stuleciu doprowadzi filozofi arabsk do zagady. POGLDY FILOZOFW ARABSKICH 1. PERYPATETYCY ARABSCY. 1. POCZTKI PERYPATETYZMU ARABSKIEGO. Do grupy perypatetykw naleaa ogromna wikszo filozofw arabskich od VIII do XII w. na Wschodzie i na Zachodzie. Waciwym inicjatorem kierunku by Alkendi, wspczesny Eriugenie (zm. okoo 870 r.), tumacz i komentator Arystotelesa. Ale od razu ten pierwszy arabski arystotelik odbieg od czystego arystotelizmu ku neoplatonizmowi, mianowicie uprawia wbrew perypatetyckiej szkole "teologi negatywn", i to w formie najbardziej kracowej. W X w gwnym arystotelikiem by Alfarabi: ten zacz interpretowa system Arystotelesa emanacyjnie. Jego koncepcja wiata bya emanacyjna, ale nie mistyczna: wszelki byt wyania si z Boga, ale nie moe poczy si z Bogiem. W doktrynie Arysto-telesa Alfarabi pooy nacisk na to, co dla religijnie usposobionego filozofa byo istotnie najwaniejsze: na Boga i na rozum "czynny". Odtd wrd arabskich filozofw przyj si Arystotelesowski dowd istnienia Boga (w takiej postaci: wiat jest przypadkowy, wic poza sob musi mie przyczyn, a t przyczyn jest Bg) i odtd staym przedmio-tem dyskusji sta si rozum "czynny". W X w. po Alfarabim wytworzya si caa sekta "braci czystoci i szczeroci" sekta religijna i mistyczna, przesiknita perypatetyzmem i neoplatonizmem, a starajca si godzi filozofi greck z Koranem. I w niej naczelne miejsce zajmowaa idea neoplatoska: traktowanie wiata jako wywodzcego si z Boga i powracajcego do. Po tych pocztkach arabski perypatetyzm wszed w er rozkwitu. Wtedy dziaali naj-bardziej goni jego przedstawiciele: w XI w. uczy Awicenna, najsawniejszy arabski filozof na Wschodzie, a w XII w. Awerroes, najsawniejszy filozof na Zachodzie. 2. AWICENNA (Ibn Sina, 980- 1037), encyklopedycznie wszechstronny, sawny filozof i nie mniej sawny lekarz, by plemienia iraskiego, urodzony w pobliu Buchary i w Bucharze czynny a po upadek Samanidw w r. 999; odtd wid ycie tuacze, czas jaki przebywa w Ispahanie, zmar w Hamadanie. Zostawi dzieo typu encyklopedycznego Szifa (Ksiga uzdrowienia) zawierajce w 18 tomach logik, fizyk, matematyk, metafi-zyk (cz dziea, zawierajc fizyk, scholastycy nazywali Sufficientiae). Pisa te podrczniki naukowe, z ktrych zwaszcza Kanon medycyny cieszy si dugo-trwaym uznaniem, oraz komentarze do Arystotelesa. Komentarze te byy obszernymi parafrazami tekstw Stagiryty, a nie komentarzami dosownymi (ad litteram), jakie pisa Awerroes. Pniejsi scholastycy w swoich komentarzach wzorowali si bd na jednej, bd na drugiej formie: Albert Wielki pisa parafrazy na wzr Awicenny, a Tomasz z Akwinu komentarze ad litteram. A za Roger Bacon zapocztkowa trzeci jeszcze od-mian komentarzy: per quaestiones. W sposb typowy dla Arabw, w systemie Arystotelesa przesun Awicenna punkt cikoci ze wiata na Boga i na Jego stosunek do wiata. W tych zagadnieniach mona byo znale u Arystotelesa tylko czciowe i szkicowe pogldy; Awicenna musia je uzupeni i uczyni to w duchu neoplatonizmu. a) Metafizyka Awicenny pojmowaa wiat teocentrycznie. ale zupenie inaczej ni metafizyka chrzecijaska. Widziaa w nim, najpierw, dzieo myli Boej, a nie woli (w jaskrawym przeciwiestwie do chrzecijan miaa wol za wasno czysto ludzk, ktrej nie naley przypisywa Bogu). Po wtre, miaa wiat za stworzony z materii (a nie ex nihilo). Po trzecie, za wieczny; jest wprawdzie stworzony, ale odwiecznie. To wszystko byo zgodne z Arystotelesem. Natomiast porzdek powstawania wiata Awicenna pojmowa ju po neoplatosku.

Mianowicie wiat, wedug niego, nie zosta stworzony od razu i nie cay bezporednio przez Boga. Bg jest jednoci, a z jednoci tylko jedno powsta moe; wszelka wic mnogo w stworzeniu moe jedynie by wynikiem dalszych aktw tworzenia. Najpierw powsta tylko jeden najwyszy intelekt, potem dopiero inteligencje nisze (ktre zamieszkuj i poruszaj sfery niebieskie), potem najnisze (intelekt czynny w czowieku) i, wreszcie, formy rzeczy materialnych. Wierny staroytnemu uniwersalizmowi, Awicenna dawa na wszelkich polach prze-wag ogowi, a jednostkom przypisywa jedynie niesamodzieln rol. Nawet wiedza Boa nie siga ju materialnych jednostek, lecz koczy si na ogach, a przeto i Opatrz-no: rzdzi tylko losami gatunkw; jednostkowymi za zdarzeniami tylko o tyle, o ile podlegaj oglnym prawom i o ile ich losy wpywaj na los ich gatunkw. b) Teoria poznania Awicenny bya odpowiednikiem jego metafizyki. Posugiwa si w niej terminologi Arystotelesa, ktrej jednak dawa sens odmienny, zwaszcza w nauce o rozumie. Rozum mia za niemiertelny; ale tylko rozum bierny zalicza do indywidual-nych wadz czowieka, czynny za traktowa jako nadindywidualn zasad; rozum czynny nie jest skadnikiem duszy, lecz istnieje poza duszami, jest jeden i ten sam dla wszystkich ludzi. Wieczno rozumu biernego wystarcza jednak, by zapewni niemiertelno indywidualn duszom ludzkim. Natomiast do poznania prawdy sam rozum bierny nie jest zdolny: udziela mu jej to nadludzkie rdo, jakim jest rozum czynny. Zmysy i wyobrae-nia su tylko do przygotowania poznania rozumowego. Jednake wyjtkowo uzyska mona je i bez tego przygotowania; wwczas poznanie jest mistyczne. c) Awicenna by nie tylko metafizykiem-mistykiem, by rwnie cenionym logikiem i metodologiem. W szczeglnoci jego klasyfikacja nauk znalaza uznanie i pord aciskich filozofw; bya zupenie podobna do klasyfikacji Hugona od w. Wiktora (o wiek modszego), ale bo te miaa to samo rdo: Arystotelesa. Dojrzaa scholastyka korzystaa take z rozwizania, jakie Awicenna da zagadnieniu uniwersaliw: przyznawa on im byt trojaki, twierdzc, e istniej 1) ante res jako wzory wszechrzeczy w umyle Boym, 2) in rebus jako istota rzeczy i 3) post res jako wytwory abstrakcji. I tylko w ostatnim znaczeniu przedmioty poj s oglne, oglno jest wic tylko wytworem umysu (intellectus informis agit universalitatem). Jeli za jest wytworem umysu, to rzeczy same w sobie nie s oglne; ale rwnie nie s jednostkowe; a skoro nie s ani oglne, ani jednostkowe, to cechuje je inna, trzecia natura (tertia natura). 3. AWERROES (Ibn Roszd, 1126- 1198) z Kordowy, teolog, prawnik, lekarz, matema-tyk, by ostatnim wielkim filozofem Arabw. Zajmowa wysokie godnoci pod rzdami paru kalifw, a pod koniec ycia, za Almanzora, zosta potpiony i wygnany za swe pogldy filozoficzne. By autorem synnych komentarzy do Arystotelesa, czterech a trak-tatw o jednoci rozumu, o zgodnoci religii i filozofii, polemiki ze zwalczajcym filozofi Algazelem (Zniszczenie zniszczenia). Pisma jego, potpione przez muzumanw, przecho-wane zostay dziki ydom hiszpaskim. Uwaa Arystotelesa za najwikszego z ludzi, ktrym Opatrzno obdarzya ludzko: ponad Arystotelesa umys ludzki wznie si nie moe. Tote zadanie swe widzia w komentowaniu jego pism. Komentarzami tymi zyska te najwiksz saw. Pniejsze redniowiecze nazywao go "Komentatorem", tak samo jak Arystotelesa nazywao "Filozofem" bez dalszych okrele. a) Awerroes chcia pogldy panujce w filozofii arabskiej oczyci z pierwiastkw neoplatoskich, faktycznie jednak nie wykona tego programu, pozosta wierny tradycji; jego interpretacja Arystotelesa bya daleka od autentycznoci. Przede wszystkim, ogln gradualistyczn koncepcj wiata - hierarchi bytw midzy Bogiem a czowie-kiem - przej z maymi odmianami od Awicenny. b) W szczegowych kwestiach wytworzy oryginalne pogldy, z ktrych jeden zwaszcza mia dziejowe znaczenie: by to pogld na natur rozumu i niemiertelno duszy.

Co Awicenna twierdzi o rozumie czynnym, on przenis na cay rozum: rozum jest jeden i bezosobowy. Posiadaj go wszystkie dusze ludzkie, ale we wszystkich duszach jest jeden i ten sam. Jest niemiertelny, ale jest bezosobowy, i jego niemiertelno nie jest niemiertelnoci dusz jednostkowych. Dusze indywidualne umieraj wraz z ciaami, a tylko ludzko jest niemiertelna. c) Ta i tej podobne teorie doprowadziy Awerroesa do swoistego pogldu na stosunek filozofii i religii. W zasadzie - mwi - s zgodne, religia gosi to samo, co filozofia, ale obrazowo. I nieliczne tylko umysy zdolne s poj prawd filozoficzn, dla innych prawda jest dostpna tylko w religijnej postaci. Teksty religijne inaczej rozumiej filozo-fowie, a inaczej ludzie proci; take teologowie czsto je interpretuj po swojemu. Pogld ten nazwano, niezbyt trafnie, nauk o podwjnej prawdzie. Zupena prawda bya dla Awerroesa tylko jedna: filozoficzna. II. MOTTEKALEMINI. Ci ortodoksi arabscy, cho nie chcieli nic innego, jak trzyma si wiernie Pisma, niemniej wytworzyli oryginalny pogld na wiat. wiat przedstawiali sobie jako rozbity na atomy niczym ze sob nie zwizane, utrzymywane w cznoci tylko przez Boga. W szczegach koncepcja ich przedstawia si tak: 1. Rzeczy nie skadaj si z formy i materii, lecz skadaj si z materialnych atomw; i to, co dzieje si w wiecie, nie jest formowaniem materii, jak chcieli perypatetycy, lecz czeniem i rozczaniem si atomw. Ten atomizm by podstawow teori mottekaleminw. 2. Wszystkie atomy s z natury swej jednorodne i jeli rni si midzy sob, to tylko wasnociami przypadkowymi (akcydensami). Jeli wic jaka jedna rzecz posiada pewn wasno, to tak wasno moe mie kada inna. Kada wic rzecz moe posiada kad wasno. Moe te zmieni j na kad inn; wszystkie wic wasnoci rzeczy s przelotne; nie ma w wiecie praw ani skadnikw staych; nieogra-niczone s w wiecie moliwoci i nieograniczona panuje w nim zmienno. I jeli rzecz posiada jak wasno duej ni moment, to wasno ta musi by w niej wytwa-rzana na nowo. 3. Rzeczy s pozbawione zdolnoci dziaania. Byaby to bowiem ich was-no staa, a takiej nie posiadaj. Rzeczy wic nie s przyczyn tego, co si dzieje. Wic przyczyn wszystkiego moe by jedynie Bg. Zatem wszelkie dziaanie jest dzia-aniem Boga. On to w kadym momencie udziela atomom ich wasnoci i porusza je. Co dotyczy rzeczy, dotyczy rwnie czowieka: sam z siebie nie jest zdolny nic czyni, za niego czyni Bg, on jest tylko biernym narzdziem. 4. Midzy rzeczami nie ma staych zwizkw. Jeli jakie dwie rzeczy zdaj si' by przyczyn i skutkiem, to nie dlatego, iby midzy nimi by rzeczywisty zwizek, lecz dlatego, e Bg zwyk wywoywa je cznie 5. Poniewa kada rzecz dopuszcza kad wasno, Bg moe czyni z nimi, co chce, moe czy atomy dowolnie. Kada istota mogaby by inna, ni jest. Poniewa nie ma okrelonych moliwoci, ktre podlegayby urzeczywistnieniu, wic mottekalemini odrzucali zaoenie perypatetykw, e istnieje wieczna materia, ograniczajca wolno Boga. 6. Wolno Boga nie jest te ograniczona przepisami mdroci i sprawiedliwoci: Bg nie dlatego tak czyni, e tak jest mdrze i dobrze, lecz to jest mdre i dobre, co Bg czyni. Mgby czyni inaczej i co innego byoby wwczas dobre i mdre. Wynikiem dok-tryny mottekaleminw byo tedy odrzucenie obiektywnoci regu etycznych. 7. Poniewa tylko Bg dziaa, a stworzenie nie, wic wola ludzka nie ma monoci przeciwstawiania si boskiej, wyroki za Boga nie mog natrafia na opr. Nie mogc przeciwdziaa zrzdzeniom boskim, ludzie musz je przyj jako nieodwoalne fatum. Mottekalemini gosili tedy fatalizm. III. MISTYCY SCEPTYCZNI. Algazel z Bagdadu by zarazem wybitnym filozofem i wrogiem filozofii. By wspczesny Anzelmowi, a o generacj starszy od Bernarda z Clairvaux, do ktrego by zbliony pogldami. Zostawi dwa gwne dziea: Denia filozofw i Zniszczenie filozofw, w pierwszym przedstawi, a w drugim skrytykowa doktryny filozofw. 1. W metodyczny sposb, spopularyzowany pniej przez Kartezjusza, podda krytyce ca wiedz, jak zasta. W matematyce, logice i fizyce znalaz jeszcze pewne zalety, ale w filozofii same tylko

bdy. Doszed do przekonania, e racjonalna metoda w filozofii ma ograniczone zastosowanie i nie daje pewnoci, nie mwic o tym, e trzyma si ze-wntrznych wasnoci rzeczy nie wnikajc w jdro prawdy. Midzy innymi doszed, jak mottekalemini, do sceptycyzmu wobec zasady przyczynowoci. Nie ma adnej koniecz-noci, by z przyczyny wynika skutek, jeli za wynika, to tylko dziki interwencji boskiej. Ogie nie moe by przyczyn poaru, bo jest martwym ciaem, ktre dziaa nie moe; poar wywoa Bg, ogie za by tylko czasowym poprzednikiem, a nie przyczyn. Takie rozwaania doprowadziy Algazela do potpienia filozofii. To bya negatywnosceptyczna cz jego dziea. 2. Druga cz bya mistyczna: pozytywn drog do poznania znalaz w mistyce i objawieniu. Za najgorsze bdy filozofii uwaa te te, ktre byy w niezgodzie z obja-wieniem, ktre np. zaprzeczay stworzeniu wiata przez Boga, wszechmocy i sprawiedli-woci Boej, opatrznoci. Za sposb otrzymania objawienia uwaa, podobnie jak wik-szo mistykw chrzecijaskich, przezwycienie zmysw, opanowanie popdw, sku-pienie woli i myli w Bogu. Odrzuciwszy wywody filozofw i oparszy si na objawieniu, doszed do koncepcji wiata penej cudu i tajemniczoci. PRZECHOWANIE FILOZOFII ARABSKIEJ PRZEZ YDW. W XII w., a zwasz-cza w dwch nastpnych stuleciach, wrogi filozofii duch wzi gr wrd Arabw. Przy-szed okres przeladowa filozofii przez wadcw arabskich. Przeladowania wytpi jej nie zdoay, ale odjy jej znaczenie, jakie miaa przedtem. Filozofia arabska w tym okresie znalaza schronienie wrd ydw Hiszpanii i poudniowej Francji. Byo to tym atwiejsze, e ydzi mieli tradycj filozoficzn podobn do Arabw. Ich tradycyjna nauka, zwana Kaba, zawarta w dwch ksigach, Jezirah i Sohar (oparta na rdach dawniej-szych, ale opracowana dopiero w IX i XIII wieku), bya systemem emanacyjnym, zawie-rajcym stare doktryny ydowskie, ale przesiknitym ideami Platoskimi i neoplafoskimi. Poza tym niektrzy myliciele ydowscy dyli do filozofii czystego neoplatonizmu i perypatetyzmu. Najwybitniejszym przedstawicielem neoplatoskiego prdu by Tbn Gabirol, yjcy w poowie XI w., przez scholastykw uwaany bdnie za Araba i nazywany Awicebronem, autor dziea rdto ycia. Dzieo to byo jednym z najbar-dziej konsekwentnych systemw emanacyjnych, jakie wytworzyo redniowiecze. Prby za w wielkim stylu uzgodnienia teologii ydowskiej z Arystotelesem dokona Mojesz Majmonides, wspczesny Awerroesowi (1135- 1204), autor Przewodnika bdzcych, ktry, zreszt tak samo jak Awerroes, po platosku pojmowa Arystotelesa. WPYW FILOZOFII ARABSKIEJ NA CHRZECIJASK. Filozofia Arabw, cho wspczesna scholastyce, miaa z ni mniej analogii ni z patrystyk. System np. Awicenny by analogiczny do systemu Orygenesa. Dya raczej do samodzielnych kon-strukcji ni do wyjaniania prawd wiary, jak to czynia scholastyka. Arabowie byli bardziej kracowi: albo czysty Koran, albo czysta filozofia, scholastyczne prby pojednania wiary i rozumu byy im na og obce. Filozofia ich dugo nie stykaa si z filozofi acisk. Ale na progu XIII wieku wdara si w jej rozwj. Arabowie i ydzi dostarczyli scholastykom teksty Grekw, a zarazem wasn tych tekstw interpretacj. Idee arabskie i podobne do nich ydowskie oddziaay silnie na chrzecijaskich filozofw, zwaszcza na pierwsz generacj XIII w. Rne po-mysy arabsko-ydowskie stay si wasnoci redniowiecza, jak Awicenny koncepcja uniwersaliw, Alfarabiego dowd istnienia Boga, odnowiony przez Awicenn, jak teoria spostrzee wzrokowych Alhazena itd. Co wicej, cay system neoplatoski, ktry w filo-zofii chrzecijaskiej nie mia wyznawcw od Eriugeny, pod wpywem Awicebrona ody w XIII wieku. Najwicej wszake zwolennikw od poowy XIII w. znalaza doktryna formalnie perypatetycka, ale faktycznie panteistyczna, ktr czerpano z Awicenny i zwasz-cza z Awerroesa; zwolennikw jej zwano "awerroistami aciskimi". Dziaanie mottekaleminw i Algazela na chrzecijask filozofi byo mniej silne, przynajmniej na razie. Jednak w XIV w. ich idee, cznie z teori podwjnej prawdy Awer-roesa, wpyny na wytworzenie si prdu sceptycznego wrd scholastykw. Dziaanie Algazela byo wszake po

czci odwrotne do jego zamierze; dziea jego, ktre wrd Arabw przyczyniy si do walki z filozofi, byy wrd chrzecijan rdem informacyj-nym o filozofii. Jeli za gwny prd filozofii europejskiej uwaa ten, ktry pyn najpierw w Grecji, a potem w zachodniej, aciskiej Europie, to filozofia Arabw wypyna z gwnego prdu i w nim te znalaza ujcie. Przez kilka za wiekw pyna z nim rwnolegle. ZESTAWIENIA ZAGADNIENIA WCZESNEGO REDNIOWIECZA Zagadnienia filozoficzne tego okresu stanowiy zesp do luny; niektre dziay filozofii byy wwczas zupenie lub prawie zupenie zaniedbane. Wyrniay si dwie grupy: I. zagadnienia teologiczne (traktowane na podstawie Pisma w.) i II. zagadnienia nauk wieckich (od Pisma w. wzgldnie niezalene). 1. 1. Zagadnienie metody wywoao zacity spr midzy teologami: czy prawd do-tyczcych Boga i rzeczy wiecznych mona dochodzi za pomoc dialektyki przyrodzonym rozumem ludzkim? Zagadnienie to wywoao najbardziej rnorodne odpowiedzi, od skrajnego racjonalizmu do skrajnego irracjonalizmu. W kocu przeway umiarkowany pogld: e rozumem prawd wiary ani odkry, ani sprawdzi nie mona, ale gdy zostay objawione, mona je rozumem wytumaczy. 2. Zagadnienia teologii posiaday nieraz znaczenie filozoficzne. Np.: Jak dowie istnienia Boga? Wczesne redniowiecze zachowao dowd Augustyski, wynalazo dowd ontologiczny, przypomniao dowd kosmologiczny (Adelhard z Bath). - Jaki jest sto-sunek Boga do stworzenia? Panteici przedstawiali stworzenie wiata emanacyjnie (Eriugena), filozofowie-przyrodnicy usiowali poj je "wedle zasad fizykw" (Teodoryk z Char-tres), prawowierni teologowie gosili, e wiat zosta stworzony z niczego. - Pytano take, czy mona wytumaczy natur wiata (np. Teodoryk z Chartres), czy te raczej wola Boa jest ostateczn racj, ktra nie podlega tumaczeniu. 3. Niektre szczegowe zagadnienia dogmatyki, rozwaane dialektycznie, miay rwnie zwizek z filozofi: tak byo z dogmatem Trjcy (nominalizm Roscelina prowadzi do tryteizmu), Eucharystii (dialektyczne zasady Berengara prowadziy do zaprze-czenia transsubstancjacji), z dogmatem Wcielenia (Anzelm), a take z kwesti aski i prze-znaczenia, ktra w IX w. wcigna w spr cay bez maa wiat uczony. II. Zagadnienia filozofii wieckiej naleay we wczesnym redniowieczu prawie wycznie do zakresu filozofii teoretycznej. Najywotniejsze byy zagadnienia metodolo-giczne, logiczne i psychologiczne. Logiczne bd miay charakter formalny, bd pocho-dziy z pogranicza logiki i metafizyki (problem uniwersaliw!). Zagadnienia filozofii przyrody byway rozwaane rzadko (szkoa w Chartres). Zagadnienia etyczne i inne zagadnienia natury praktycznej byy traktowane czciej jako sprawy katechizmu ni nauki. 1. Zagadnienie klasyfikacji nauk. Gwne zagadnienie metodologiczne brzmiao: Jaki jest skad i ukad wiedzy wieckiej? Byo rozwizywane wedug dwch tradycji: a) podzia Platoski (na logik, fizyk i etyk), wytworzony w Akademii, uznany przez stoikw, przejty przez Ojcw Kocioa (Orygenes, Augustyn) i uywany stale a do czasw Boecjusza i Kasjodora, by do nauki redniowiecznej wprowadzony przez Izydora, Alkuina, Eriugen i stosowany by jeszcze w XII w. (np. przez Jana z Salisbury); b) podzia Arystotelesowski (na nauki teoretyczne i praktyczne), rozwinity przez komentatorw, zwaszcza Aleksandra z Afrodyzji, konserwowany przez Syryjczykw i Arabw, przeka-zany zosta redniowieczu przez Boecjusza, a reprezentowany by w nim zwaszcza przez Hugona od w. Wiktora. - Zagadnienie klasyfikacji miao szczegln wag w okresach szybkiego powikszania zasobu wiedzy, a wic w pocztkach redniowiecza, a potem w XII w. 2. Zagadnienie wartoci nauki wieckiej. Pytanie, czy posiada ona warto sama przez si, bywao zaprzeczane przez wielu mylicieli tego okresu, ktrzy uwaali j jedynie za "suebnic teologii"

(Piotr Damiani, Bernard z Clairvaux i inni). Rwnie i drugie pytanie: czy posiada warto jako suebnica teologii, byo zaprzeczane przez niektrych zapalczywych teologw (np. Walter od w. Wiktora). 3. Zagadnienie uniwersaiw. Odpowiedzi pierwotnie kracowe, w duchu rady-kalnego realizmu, potem radykalnego nominalizmu, szy pod koniec okresu ku umiarko-wanemu rozwizaniu. Podoem tego logicznego zagadnienia by pogld metafizyczny na natur bytu: czy istniej inne jeszcze przedmioty poza jednostkowymi? Panteici, jak Eriugena, i platonicy, jak Bernard z Chartres, rozwijali idealistyczn koncepcj bytu, ale pod koniec okresu zostali w mniejszoci. 4. Zagadnienia psychologiczne. Gwnym zadaniem psychologicznym, jakie sobie stawiao wczesne redniowiecze, byo zestawienie funkcji umysu. Nie wypywao zreszt z zainteresowa cile psychologicznych; opracowywali je gwnie mistycy, aby wskaza drog, jak umys ma przej, by dosign Boga. Na polu tym pracowali zarazem mistycy panteistyczni, jak Eriugena, i teistyczni, jak wiktorianie. 5. Etyka we wczesnym redniowieczu rzadko bya uprawiana naukowo, a wtedy bya pojmowana jako oddzielna nauka, nie za jako cz systemu filozofii. Nie miaa jeszcze okrelonego typu i metody; XII wiek wyda zarwno etyk filozoficzn (gwne dzieo: Scito te ipsum Abelarda), jak traktaty mistyczno-ascetyczne (np. Sermones in canticum canticorum Bernarda) i podrczniki mdroci yciowej (przykad gwny: Polycraticus Jana z Salisbury). 6. Filozofia historii wystpowaa niekiedy obok etyki. W redniowieczu historia nie graa tej roli, do ktrej przyzwyczaiy czasy nowoytne. Jednake raz po raz powsta-way konstrukcje historiozoficzne. Uczon historiozofi da Otton z Freisingu (De duabus civitatibus, w ostatniej ksidze swej Kroniki), ktry kontynuowa pogldy Augustyna, ale jego dualizmowi historycznemu da interpretacj inspirowan przez walk papiestwa i cesarstwa. Konstrukcj historiozoficzn innego typu, symboliczn i apokaliptyczn, pogardzan przez uczonych, ale szerzc si wrd sekt religijnych, wytworzy Joachim de Fioris. POJCIA I TERMINY Nie miay we wczesnym okresie redniowiecza nic z tego bogactwa przesubtelnych rozrnie ani te tej schematycznoci, jak znamy z pniejszych jego stuleci; wczesnych scholastykw, w przeciwiestwie do pniejszych, cechowa wanie osobisty zasb poj i sposb wyraania myli. Terminologi filozoficzn czerpali z dwch rde: z Au-gustyna i Boecjusza; od pierwszego brali terminologi Ojcw, zalen gwnie od platonizmu, od drugiego - przede wszystkim terminologi Arystotelesa. I mieli do rozporz-dzenia spory zasb terminw, jakie scholastykom mogy by potrzebne; np. w tak trudnej do wyraenia w duchu chrzecijaskim sprawie, jak stosunek Boga i stworzenia (ktry ma by pojty teocentrycznie, ale nie panteistycznie), ju w najpierwszych czasach, okoo 700 r., Bd posiada jzyk, ktry subtelnie rzecz wyraa: "In eo sunt omnia: intelligitur exemplariter, causaliter, causative, ordinative et conservative, non autem inhaesive, vel subiective, vel compositive". Natomiast byo rzecz pospolit, e staroytne terminy filozoficzne byy teraz uywane w zmienionym, zuboonym znaczeniu. Np. Arystotelesowskie pojcia formy i materii, ktre potem, od XIII w., stay si naczelnymi dla scholastyki, byy, dziki Boecjuszowi, znane i uywane ju we wczesnym redniowieczu: ale posugiwano si nimi swobodnie, nie w Arystotelesowskim rozumieniu. Materi pojmowano bd (pod wpywem ksig Genezy i Augustyna) jako chaos, bd te jako cielesno, jako atomiczn struktur, co te nie byo po arystotelesowsku. A tak samo byo z form: wczeni scholastycy pojmo-wali j jako gatunkow istot rzeczy, ale take jako natur indywidualn; dlatego te mogli odrnia formae substantiales i accidentales; jeszcze w XII w. wybitni pisarze pojmowali j wrcz jako "jako", co byo zupenie nie w duchu Arystotelesa. CHRONOLOGIA Od potowy VIII w., od czasw Karola Wielkiego, zacz si szereg pokole czynnych na polu filozofii: do pokolenia Karola nalea Alkuin, o dwa pokolenia modszy by Szkot Eriugena. W tym samym czasie koczya si chlubnie tradycja wschodniego chrzecijastwa (Jan z Damaszku by o

pokolenie starszy od Alkuina) i zaczynaa filozofia wrd Arabw (Alkendi by wspczesny Eriugenie). Potem nastpi zastj nie tylko w filozofii Wschodu, ale i Zachodu; X wiek nie pozostawi ani jednego pamitnego nazwiska. Dopiero przed poow XI w. dojrzaa generacja, ktra wydaa Fulberta, Piotra Damianiego, Berengara i Lanfranca; wspczesny im by Awicebron wrd ydw, Psellos w Bizancjum, starszy nieco by Awicenna. Nastpne pokolenie, kwitnce w drugiej poowie wieku, wydao Anzelma i Roscelina; ich rwienikiem by Algazel. Te dwa pokolenia XI wieku przygotoway rozkwit filozofii, ktry dokona si w dwch pierwszych pokoleniach XII w., imponujcych iloci, tyzn i rnorodnoci mylicieli: do wczeniejszego nalea Wilhelm z Champeaux, Bernard i Teodoryk z Chartres, Wilhelm z Conches, Gilbert, Adelhard z Bath, Abelard; do nastpnego za, czynnego gwnie midzy 1120 a 1150 r., w. Bernard, Hugon i Ryszard od w. Wiktora, Jan z Salisbury, Piotr Lombard. Po tych czterech generacjach nastpia znw przerwa w rozwoju: w nastpnym pokoleniu, ktre wydao Awerroesa i Majmonidesa, nie wybi si aden scholastyk aciski. I dopiero z pocztkiem XIII w. ody ruch filozoficzny. WYDARZENIA WSPCZESNE Pierwsze w tym okresie oywienie ruchu filozoficznego, ktre nastpio w IX w., za Szkota Eriugeny przypado na czas po Karolu Wielkim, w pobliu wielkich wydarze politycznych zwizanych z jego osob Natomiast wydarzenia pniejsze, zwaszcza te, ktre przyszy koo millenium, jak powstanie witego Cesarstwa Rzymskiego Niemieckiego Narodu (962), pocztek Kapetyngw we Francji (987), chrzest Polski (966) i Skandynawii (1000), zaoenie pastwa ruskiego przez Ruryka, a potem jego rozpadnicie si na dzielnice (1054), uformowanie si systemu feudalnego, przeksztacenie si papiestwa w potg wieck, rozdzia Kocioa wschodniego i zachodniego (1054), a take pierwsza faza wielkiej architektury i rzeby romaskiej (mniej wicej od r. 1000): wszystkie te wydarzenia polityczne, spoeczne, artystyczne nie miay wspczesnych sobie waniejszych wydarze filozoficznych. Drugie oywienie ruchu filozoficznego, za Anzelma, na przeomie XI i XII w., przypado na czas potgi papiestwa (Henryk IV w Canossie, 1077), wypraw krzyowych (I wyprawa w latach 1096 99), powstania zakonu cystersw. Rozkwit filozofii w XII w. by jednoczesny z rozkwitem sztuki, z powstawaniem wielkich katedr romaskich i pocztkiem gotyku we Francji. W samym pocztku tego okresu y Mahomet (ok. 570 - 632), a ruch, ktry wywoa, trwa przez cay okres. Ju w 643 nastpi podbj przez mahometan Afryki pnocnej, w 711-13 Hiszpanii, w 831 Sycylii. Wydarzenia te nie pozostay bez wpywu na filozofi. Kwestie takie s liczne, duo bowiem pism z wczesnego okresu redniowiecza zagino, a dla znacznej czci przechowanych rkopisw nie udao si dotychczas ustali autora ani daty. Szczeglniej dotkliwe s luki w dziejach dialektyki; pisma gwnych bohaterw sporu o uniwersalia w XI w., Roscelina i Wilhelma, nie przechoway si i doktryny ich nie s dokadnie znane; to samo dotyczy ich poprzednikw w IX w., np. Eryka i Remigiusza z Auxerre. Filozofia Abelarda jest splotem kwestii spornych: czy metoda sic et non miaa u niego intencj sceptyczn? czy teologia jego bya racjonalistyczna? czy stanowisko jego w spra-wie uniwersaliw byo sermonistyczne, czy konceptualistyczne? czy uwaa uniwersalia za bdce in re, czy post reml Jak rol odegra w dziejach scholastyki, a w szczeglnoci metody scholastycznej ? W naszych czasach wzmg si jeszcze spr dotyczcy Eriugeny: czy rzeczywicie by panteist? Wielu historykw (Cappuyns, De Wulf, Steenberghen, Gilson, Boehner, Dal Pr) nie podziela interpretacji panteistycznej pogldw Eriugeny, jaka jest podana w niniejszej ksice. Interpretuj je raczej jako "monizm egzempla-ryczny": wiat jest w Bogu tylko w tym sensie, e Bg jest jego doskonaym wzorem. DRUGI OKRES FILOZOFII REDNIOWIECZNEJ (OKRES SYSTEMW REDNIOWIECZNYCH, XIII W.)

W XIII wieku filozofia rozpocza nowy okres. Przemiana nastpia w zwizku z dwo-ma faktami, jakie zaszy w kocu poprzedniego okresu: z zorganizowaniem pracy nau-kowej oraz z odzyskaniem staroytnej filozofii. 1. POWSTANIE UNIWERSYTETW. Zmiana w organizacji polegaa najpierw na powstaniu uniwersytetw. Wzr wszystkich innych, Uniwersytet Paryski, powsta okoo 1200 r. jako zrzeszenie nauczycieli i uczniw szk Parya i stopniowo zorganizowa si w cigu XIII w. Nie tylko by modelem innych, ale sam by do koca rednich wiekw gwn uczelni aciskiego wiata. Przyczynio si do tego to, e owiatowa polityka papiey dya do uczynienia z Parya gwnego orodka studiw teologicznych. Wkrtce po paryskim powsta w XIII w. jeszcze drugi wielki uniwersytet: w Oksfordzie. Jeeli Pary trzyma prym w teologii i filozofii teologicznej, Oksford przodowa w stu-diach humanistycznych, przyrodniczych i matematycznych. Te dwa uniwersytety stanowiy gwne orodki w XIII w. Uniwersytety woskie w rozwoju filozofii XIII wieku wikszej roli nie odegray; wszake z jednym doniosym wyjtkiem, mianowicie Uniwersytetu w Neapolu. By on zaoony przez Fryderyka II jako wiecka wszechnica, poddana krlowi, nie wadzom kocielnym. Studiowano w nim bez przeszkd Arystotelesa, dokonano pierw-szych przekadw jego dzie. Czynny by w tym uniwersytecie myliciel tak niezaleny, jak Dawid z Dinant. Uniwersytety zespoliy cztery grupy uczonych, czyli fakultety: "artystw", czyli filo-zofw, teologw, "dekretalistw", czyli prawnikw, i medykw. Wydzia filozofw by w hierarchii niszy, ale by najliczniejszy, reprezentowa faktycznie cay uniwersytet. Uniwersytety stay si od razu gwnym, a nawet prawie wycznym terenem pracy nau-kowej i dyskusji naukowych. Nie byo bodaj wybitniejszego filozofa w XIII w., ktry by nie bra udziau w yciu uniwersyteckim. Charakterystycznymi cechami organizacji uniwersyteckiej byy: a) wolno nauki: studia odbyway si bez immatrykulacji, student obowizany tylko by pracowa z jednym z magistrw; b) midzynarodowo: nacje pracoway obok siebie, kraje wymieniay uczonych, wadze duchowne przerzucay uczonych nauczycieli z kraju do kraju; we francuskim Paryu najsawniejszymi nauczycielami w XIII w. byli Anglicy i Wosi; nauka dojrzaego redniowiecza nie daje podstawy do rozrniania w niej grup narodowych; c) hierarchiczno i cigo: fakultety stanowiy hierarchi, "artes" byy przygoto-waniem do prawa, medycyny, teologii (std filozoficzne wyksztacenie teologw). Przejcie midzy nauczycielem a uczniem byo cige: uczy si, pki sam nie zacz uczy (w tym samym najczciej uniwersytecie), a przewanie przerywa swe wykady filozoficzne, by ponownie sta si uczniem i studiowa teologi. 2. ZERODKOWANIE NAUKI w ZAKONACH. Drugim zjawiskiem organizacyjnym wielkiej wagi byo wzicie udziau w pracy naukowej i uniwersyteckiej, a niebawem opanowanie jej przez potne zakony, zwaszcza przez dominikanw i franciszkanw. Zakon domini-kanw (zakon kaznodziejski), utworzony w 1216 r., zainstalowa si w Paryu w 1217 r., a franciszkanw (bracia mniejsi w. Franciszka), utworzony w 1209 r., osiad tam w 1219 r. W 1229 r. (dziki powszechnemu strajkowi wykadajcych) dominikanie otrzymali pierwsz katedr teologii; niebawem druga katedra przypada franciszkanom. Pierwszym profesorem dominikaskim by Roland z Kremony, franciszkaskim - Aleksander z Hales. Przykad wielkich uczonych, jakich zakony wyday (zwaszcza Alberta Wielkiego i Tomasza z Akwinu w jednym, Aleksandra i Bonawentury w drugim), po-cign cae zgromadzenia do pracy naukowej. I niebawem caa nauka znalaza si w r-kach zakonw. Roger Bacon mg napisa w 1271 r. - z niewielk tylko przesad - e wszystko, co zostao dokonane w teologii i filozofii przez ostatnie 40 lat, byo dzieem zakonnikw. Pierwotnie nie byo rnic doktrynalnych midzy obu wielkimi zakonami, ale okoo poowy wieku pojawiy si: dominikanie gosili przewanie now doktryn, a franciszkanie konserwatywn. Wielki spr filozoficzny XIII w. rozegra si midzy zakonnikami. Wrd nich znaleli si pionierzy postpu i przez nich dokonao si wielkie dzieo naukowe stu-lecia: recepcja Arystotelesa

i stworzenie arystotelesowsko-chrzecijaskiej filozofii. Opo-zycja wieckiego duchowiestwa przeciw przewadze zakonw pod wodz Wilhelma de Saint-Amour doprowadzia w Uniwersytecie Paryskim do zacitej walki w 1252- 1259, ktra zostaa zdecydowana przez interwencj Aleksandra IV na korzy zakonw. Niejedn sw wasno filozofia dojrzaego redniowiecza zawdzicza temu, e bya uprawiana w zakonach: przede wszystkim przewag myli zbiorowej nad indywidualn i przez to skoncentrowanie wysikw dookoa okrelonych, przekazywanych przez tra-dycj zagadnie i teorii. 3. WYTWORZENIE SCHEMATW w NAUCZANIU i NAUCE. Sposoby uczenia si, wykadania i pisania, cakowicie pynne i indywidualne w pocztkach redniowiecza, otrzymay teraz formy stae. "Szkolarz" musia przej cile okrelony kurs nauki: zostawa kolejno bakaarzem, licencjatem, odtd mg ju wykada, ale studiowa dalej, a zostawa wreszcie magistrem. Magister musia w swych wykadach czyta i komentowa cile okrelone teksty. Teksty te na fakultecie filozoficznym byy brane prawie wycznie z Arystotelesa, uzupeniane tylko przez kilku innych autorw (np. logik jego uzupeniano przez traktaty Porfiriusza, Boecjusza, Gilberta i Piotra Hiszpana); na wydziale teologii za czytano Sentencje Piotra Lombarda. Praca nauczycielska miaa charakter komentatorski; a taki sam charakter miaa i praca pisarska, cile zwizana z nauczycielsk; pisma naukowe wczesne miay stale posta komentarzy, i to do tych samych wci tekstw: byy to stale Commentarii in Aristotelem lub In uatuot libros Sententiarum Petri Lombardi', rzadsze byy opracowania dyskusji uniwersyteckich, tzw. uaestiones disputatae, lub uroczystych debat na dowolny temat, tzw. uaestiones uodlibetales. Poza tym jeszcze wiek XIII upo-doba sobie systematyczne i kompletne zestawienia zagadnie, znane pod nazw sum; klasyczne "sumy" scholastyczne pochodz z XIII wieku. - Te stae formy uczenia i pi-sania byy monotonne, ale pozwalay precyzyjnie wyraa myli; w czasach, kiedy powstay, byy celowe i ywe i dopiero po wiekach uywania stay si martwymi schematam pedagogicznymi i literackimi. 4. ODZYSKANIE FILOZOFII STAROYTNEJ. Dzieo odzyskania, przetumaczenia i przyswojenia staroytnej filozofii dokonane zostao w XII w. i w pocztkach XIII w takim sze-rokim zakresie, jak nigdy przedtem ani nigdy potem. W procesie przyswajania kultury staroytnej by to etap rodkowy: przyszed pniej ni recepcja kultury spoeczno-pastwowej, ale wczeniej ni odnowienie literatury, ktre nastpio dopiero za Odrodzenia. Dla nauki by wiek XIII prawdziwym "renesansem", zjawiskiem analogicznym do Re-nesansu XV wieku; ale wynik w XIII w. by odmienny: byo nim nie wyparcie scholastyki przez nauk staroytn, lecz przystosowanie si ich wzajemne. Odzyskano w XIII w. przede wszystkim Arystotelesa; poza tym pisarzy neoplatoskich, Proklosa i ekscerpty z Plotyna, Sekstusa Empiryka, Lukrecjusza, ywoty synnych filozo-fw Laertiosa Diogenesa, ponadto i uczonych, jak Euklides i Galenus. rda te zostay odzyskane przez porednictwo Arabw i ydw, cznie z ydowskimi i arabskimi ko-mentarzami. Jednoczenie poznano oryginalne traktaty filozoficzne i specjalne traktaty naukowe arabskie z zakresu fizyki (zwaszcza optyki), astronomii, matematyki, medycyny. Ten renesans nauki obejmowa rwnie i antyk chrzecijaski: greck patrystyk; wany systematyczny traktat Jana z Damaszku zosta w XII wieku przeoony (pod nazw De fide orthodoxa) i przez to udostpniony Zachodowi. Materia by olbrzymi; jeli nie zdezorientowa redniowiecznych uczonych i mg by przez nich zasymilowany, to dziki wielkiej ju dojrzaoci myli redniowiecznej. Rozkwit scholastyki, trwajcy od XII wieku, poprzedzi bowiem recepcj staroytnej wiedzy, a nie wynik z niej. Rozbudzona myl scholastyczna potrzebowaa materiau naukowego, szukaa go i znalaza. 5. PRZEKADY STAROYTNYCH FILOZOFW. Pierwsze przekady dokonywane byy z arabskiego na acin: skromne pocztki pracy translatorskiej datoway si od XI w., tumaczy wwczas mnich Konstanty Afrykanin, ktry w misjach bawi midzy Arabami. Troch przekadw

przywiz by ze swych podry Adelhard z Bath z pocztkiem XII w. Od poowy za tego stulecia akcja poprowadzona zostaa systematycznie: zaczta zostaa w Hiszpanii i na Sycylii, w krajach, gdzie stykaa si kultura arabska z acisk. W Toledo w drugiej wierci XII w. na dworze arcybiskupa Rajmunda zaoone byo kolegium tu-macze, ktre przeoyo ca pucizn Arystotelesa wraz z komentarzami arabskich i ydowskich filozofw, jak Alfarabi, Awicenna, Majmonides. Przekadw, zwaszcza Awerroesa, dokonywano te na dworze neapolitaskim Fry-deryka II i Manfreda. Zasuonym tumaczem by wymieniony ju poprzednio Jakub z Wenecji. Na Sycylii by czynny Micha Szkot. W Hiszpanii wyrniali si jako tumacze Gundissalvi i Gerard z Kremony (zm. ok. 1187). Gundissalvi nie zna arabskiego, tu-maczy z kastylijskiego, na ktry mu Arabw przekada Ibn Saud, zwany Janem Hiszpanem. Wszake przekady staroytnych filozofw z arabskiego miay charakter tylko tymcza-sowy. Wczenie na Sycylii Henryk Arystyp (zm. 1162) tumaczy wprost z greckiego cz Arystotelesowskich Meteorologica i De generatione et corruptione. Najwczeniejsze przekady Metafizyki (Metaphysica vetitstissima i Metaphysica media) byy robione jeszcze w XII wieku wprost z greckiego. Jednake systematyczne tumaczenia z oryginau - przez Roberta Grosseteste, Wilhelma Moerbecke i Bartomieja z Messyny - byy doko-nywane dopiero poczwszy od poowy XIII wieku. 6. RECEPCJA ARYSTOTELESA. Pisma filozoficzne odzyskane obecnie miay dla rednio-wiecza nierwne znaczenie. Niektre, obce duchowi wiekw rednich, przeszy bez wra-enia, jak pisma sceptyka Sekstusa, albo mao oddziaay, jak dzieo epikurejczyka Lukre-cjusza. Wielk rewelacj byy natomiast pisma Arystotelesa, z ktrego od wczesnego redniowiecza znano tylko fragmenty pism logicznych. Recepcja staroytnej filozofii w XIII wieku bya, jeli nie wycznie, to przewanie, recepcj Arystotelesa. Doktryny jego zostay wchonite przez nauk chrzecijask. Arystoteles pozyska wiat aciski dla swej logiki, a po niej i przez ni dla innych dziaw: dla teorii poznania, psychologii i filozofii przyrody, wreszcie dla caego systemu filozofii teoretycznej i praktycznej. Re-cepcja Arystotelesa oznaczaa, wobec panujcego dotd w scholastyce prdu augustysko-platoskiego, zwikszenie czynnika empirycznego, zmian postawy subiek-tywnej na obiektywn, emocjonalnej na intelektualn. Wszake Arystoteles nie od razu zosta przekazany Zachodowi w czystej formie, lecz najpierw w przekadach arabskich z komentarzami arabskimi, gdzie by interpretowany w duchu neoplatoskim. Przy tym jednoczenie z pismami Arystotelesa przeoone zostay pisma neoplatoczykw. Wycig z Ennead Plotyna, znany pod faszyw nazw Teologii Arystotelesa, oraz wycig z Proklosa, rodzaj metafizycznego podrcznika pnego neoplatonizmu, nazywany Liber de causis, przeoone w XII wieku, wywary doniosy wpyw na mylicieli XIII w. Na razie tedy wraz z wpywami Arystotelesowskimi wznowiy si i wzmogy wpywy Platoskie i neoplatoskie. Ale XIII wiek dokona dziea oczyszcze-nia tekstw Arystotelesa. Prby przyswojenia Arystotelesa i przystosowania go do nauki chrzecija-skiej pojawiy si ju byy w XII w., w chwili zapoznania si z jego pismami. Ju Gundissalvi, tumacz Arystotelesa, przyswoi sobie jego pogldy, przede wszystkim hilemorfizm; jednoczenie zreszt wprowadzi elementy neoplatoskie, traktowa intelekt, dusz, ciao jako kolejne emanacje Boga. Poza Hiszpani pierwszy posugiwa si pojciami Arystotelesa Wilhelm z Owernii, ten ju ostroniejszy od Gundissalviego. Arystotelizm, nawet wolny od przymieszek neoplatoskich, mia momenty niezgodne z nauk chrzecijask, jak np. teza o wiecznoci wiata. I gdy pojawiy si pierwsze prby wprowadzenia arystotelizmu do filozofii chrzecijaskiej, Koci w 1210 i 1215 r. zakaza uczenia w duchu Arystotelesa; dotyczyo to przyrodniczych dzie Arystotelesa, tzw. libri naturales, a w szczeglnoci ich naturalistycznego wykadu przez Dawida z Dinant. Zakaz by ponowiony przez Grzegorza IX w r. 1231 z okazji reorganizacji Uniwersytetu Pary-skiego, tym razem z klauzul "dopki nauka nie zostanie poprawiona". Grzegorz powoa te komisj majc zadanie

oczyszczenia dzie Arystotelesa. W Oksfordzie nakazy nie obowizyway. I nie trzyma si ich Bacon, ktry z Oksfordu przyby do Parya i tam od r. 1241 wykada. Mimo zakazu Arystoteles by studiowany, a niebawem studia te zostay oficjalnie zaaprobowane. W r. 1252 Nacja angielska zobowizaa studentw do czytania De anima, a w 1255 cay wydzia artium wprowadzi studia Arystotelesa. Pozosta-o tak i pniej, cho Urban V przypomnia w r. 1283 zakaz Grzegorza. Dalsze studia rozwiay pierwotnie obawy wadz kocielnych: nauka Arystotelesa, oczyszczona z przy-mieszek neoplatoskich, daa si wykada teistycznie, zgodnie z zasadami chrzecija-stwa. Niezgodne za szczegy zostay zmodyfikowane przez chrzecijaskich zwolenni-kw: dziea tego dokonali Albert Wielki i Tomasz z Akwinu. Od poowy XIII wieku Arystoteles sta si najwiksz powag filozoficzn scholastyki; odtd, gdy scholastyk pisa "Filozof", rozumia przez t nazw Arystotelesa. W latach 1270 i 1277 nastpio potpienie arystotelizmu, ale ju tylko heterodoksalnego. A w r. 1366 studiowanie Ary-stotelesa zostao na uniwersytecie oficjalnie nakazane. 7. OKRES KLASYCZNY. Filozofia chrzecijaska poprzednich stuleci z mozoem szukaa swej drogi. Za to w XIII wieku, oparta na wynikach kilkuwiekowego rozwoju, korzystajca z wiedzy staroytnej, silna now organizacj nauki, wesza w okres dojrzaoci. Wiek XIII by okresem klasycznej filozofii redniowiecza, jak wiek IV przed Chr. klasycznym okresem filozofii staroytnej. By okresem, ktry w najwyszej postaci zrealizowa d-enia scholastyki. Trwa niedugo: z kocem stulecia scholastyka wesza ju w now faz. 8. STANOWISKA w XIII WIEKU. Bujna filozofia tego stulecia nie bya jednolita, zwaszcza w pocztku; rne stanowiska znalazy wwczas swych przedstawicieli. a) Augustynizm i tomizm. Na tle stosunku do nowej filozofii Arystotelesa roz-dzieliy si stanowiska XIII w. Dla filozofii, hodowanej na Platosko-Augustyskim idea-lizmie, realizm i empiryzm Arystotelesa by rewolucj; i scholastycy rozdzielili si na konserwatystw i postpowcw-arystotelikw. Rnica midzy obozami bya zreszt tylko rnic stopnia, aden bowiem z filozofw XIII wieku nie wyzby si cakowicie dawnego augustynizmu i aden rwnie nie zosta cakowicie obcy Arystotelesowi. Kon-serwatywni myliciele wypowiadali si za Augustynem w teologii, a za Arystotelesem w filo-zofii: stanowisko ich oznaczane byo nazw "augustynizmu XIII wieku". Tworzyli dugo najliczniejszy obz (waciwie szereg pokrewnych grup), a pozycj zwolennikw Augustyna wzmacniay zakazy kocielne studiowania Arystotelesa. Niektrzy augustynici korzystali z interpretacji Arystotelesa przez Awicenn, i z tego powodu mwi si czstokro o "augustynizmie awicennizujcym". Ale wpyw Arystotelesa wzmaga si, a decydujcym mo-mentem stao si wystpienie Tomasza z Akwinu z nowym systemem chrzecijaskiej teologii i filozofii, opartym cakowicie na Arystotelesie. Wtedy - zaraz po poowie stu-lecia - wytworzyo si wyrane i zasadnicze przeciwiestwo augustynizmu i tomizm u, ktre utrzymao si do koca stulecia. Oba przeciwstawiajce si stanowiska miay staro-ytnych poprzednikw, ale kade miao innego: jeden by platonizmem, drugi - arystotelizmem, ale by to platonizm i arystotelizm schrystianizowany. Pod koniec stulecia Duns Szkot wytworzy nowe stanowisko, bdce kompromisem augustynizmu z tomizmem, a zwane od niego skotyzmem. b) Obok tamtych gwnych prdw stulecia jako prdy uboczne pojawiy si - pod wpywem nowych rde - prby odtworzenia platonizmu i arystotelizmu antycz-nego. Nie by to wszake platonizm i arystotelizm czysty: bo i w nich pogldy Platona i Arystotelesa wyznawane byy waciwie nie w swej pierwotnej postaci, lecz pojte byy w duchu Plotyna. Ta neoplatoska interpretacja miaa podwjn przyczyn: najpierw t, e w takiej postaci rda przejte zostay od Arabw, a po wtre, e doktryny Platona i Arystotelesa same przez si nie wystarczay w tym teocentrycznym okresie, lecz musiay by ujte teocentrycznie. Ujcie takie byo moliwe bd w postaci teistycznej, po chrzecijasku, bd w panteistycznej, emanacyjnie, po neoplatosku. Wszystkie te moliwoci byy realizowane, i istniay w XIII w. dwa przynajmniej arystotelizmy i dwa platonizmy.

Arystotelizm nie schrystianizowany wystpowa znw w dwch postaciach: w jednej korzysta bardziej bezporednio z samego Arystotelesa, w drugiej przez porednictwo Awerroesa. W tej drugiej postaci bywa nazywany awerroizmem aciskim. Ju Tomasz z Akwinu nazywa swych przeciwnikw (monopsychistw) awerroistami; ale termin "awerroizm aciski" utar si dopiero w XIX w., od Renana. Dzi niektrzy historycy wol ruch ten nazywa "arystotelizmem radykalnym" lub "heterodoksalnym", bo wywodzi si od Arystotelesa, nie od Awerroesa. Bdzie on tu omwiony najpierw, potem za kierunki ortodoksalne, zajmujce gwne miejsce w filozofii XIII wieku. ARYSTOTELICY I AWERROICI Arystotelizm, zanim zosta przystosowany do wiary chrzecijaskiej, oddziaa najpierw na filozofi Zachodu w swej dawniejszej postaci. Nie bya to wszake posta pierwotna, lecz taka, jak mu nadali dawni komentatorzy lub nowi zwolennicy w XIII wieku. Jedna posta heterodoksalnego arystotelizmu pochodzia od Dawida z Dinant, druga za bya owym "awerroizmem aciskim", a gwnego przedstawiciela miaa w Sigerze z Brabantu. Rola doktryn tych w XIII w. polegaa na tym, i one jedyne chciay wwczas autonomicz-nie dochodzi prawdy bez odwoywania si do Pisma w. POPRZEDNICY. rdem obu doktryn by Arystoteles, ale take jego komenta-torzy. rdo pierwszej historycy skonni byli widzie w Aleksandrze z Afrodyzji, arystoteliku greckim II wieku naszej ery, ktry filozofi Stagiryty interpretowa naturalistycznie, a rdem drugiej by na pewno Awerroes, arystotelik arabski XII wieku, ktry .Arystotelesa pojmowa jako bliskiego platonizmowi. W myl tego historycy filozofii nazywali przedstawicieli pierwszej doktryny aleksandrystami, tak jak przedstawicieli drugiej awerroistami. Wywodzc pogldy Dawida z Didant z pogldw Aleksandra, historycy powoywali si na informacje Alberta Wiel-kiego, natomiast bezporednia analiza odnalezionych fragmentw Dawida zdaje si wska-zywa, e naturalistyczna interpretacja arystotelizmu bya jego wasna. Pogldy Aleksandra znane byy w redniowieczu (mianowicie jego komentarz do De anima, przeoony na acin przez Gerarda z Kremony), ale pierwsze wyraniejsze jego wpywy daj si zauway dopiero w XIV w., u Buridana; a "aleksandryzm" doktryna oparta na pogldach Aleksandra z Afrodyzji - powsta dopiero w czasach Odrodzenia. Awerroizm arabski scholastycy poznali w pocztkach XIII wieku. Micha Szkot, tu-macz Awerroesa na acin (1217), by pierwszym awerroist "aciskim". I. ARYSTOTELIZM HETERODOKSALNY. DAWID z DINANT by za ycia mylicie-lem rwnie sawnym, jak zwalczanym; kondemnaty spowodoway, e jego pisma ulegy zniszczeniu, a dziaalno zapomnieniu. Dawid by zwizany z dworem Fryderyka II, ale zapewne wykada te w pocztkowych latach XIII wieku w Paryu, na wydziale artystw. Uczy si w gimnazjum greckim i zna jzyk grecki. Dzieo jego nosio tytu Quaternuli lub De tomis id est de divisionibus. Miao posta notat, wypisw, parafraz i objanie do dzie Arystotelesa. O treci jego wiedziano dugo jedynie z kondemnat i z polemik Alberta Wielkiego i Tomasza z Akwinu. Ale niedawno A. Birkenmajer odnalaz, a Kurdziaek wydal (w r. 1963) obszerne fragmenty jego dziea. Dawid nie by typowym przedstawicielem swego wieku, wicej przypomina dialektykw poprzedniego stulecia, ufajcych bezwzgld-nie rozumowi i tylko jemu. POGLDY DAWIDA. 1. MATERIALIZM. Stanwszy na stanowisku Arystotelesowskiego hilemorfizmu, czyli przekonania, e przedmioty skadaj si z formy i materii, Dawid zapytywa: Co jest bytem prawdziwym, forma czy materia? Pytanie byo niezgodne z duchem Arystotelesa, dla ktrego tak samo forma, jak materia byy skadnikami bytu. Dawid za odpowiada: Bytem prawdziwym jest to, co rodzajowe, co wsplne rzeczom. A wic: materia. Ona bowiem jest wsplnym podoem rzeczy. Formy za, jako rno-rodne, nie s w stay sposb zwizane z bytem;

s przeto tylko zjawiskami (apparentia). S ujmowane przez zmysy i istniej tylko dla zmysw. To, co jest rnoksztatne w rze-czach, pochodzi z ich formy i jest zjawiskowe; po odrzuceniu jej pozostaje jako byt praw-dziwy "materia pierwsza", wszdzie jedna i ta sama (materia prima quae sol entitas est rerum). Z tego, co potocznie zaliczamy do rzeczywistoci, ogromna wikszo naley tedy do zjawisk; czowiek i osio, wedle przykadu Dawida, wydaj si nam istotami rnymi, ale rozum nie potwierdza tej rnorodnoci, bo jeden i drugi s t sam materi, to za, co ich rni, jest tylko zjawiskiem. Pogld Dawida by, tak samo jak jego zagadnienie, wynaturzeniem arystotelizmu. Zaoenie, e istotne w rzeczach jest to, co rodzajowe, byo wzite z doktryny perypate-tyckiej - ale dla niej wanie forma bya czynnikiem rodzajowym, bya czynnikiem poj-ciowym, nie zmysowym, czynnikiem jednoci, nie rnorodnoci. Materializm Dawida, ten jedyny materializm redniowieczny, by szczeglnego rodzaju; poniekd by przeciwiestwem teorii potocznie nazywanej tym mianem. Ta bowiem twierdzi, e bytem prawdziwym jest materia, ale pojta jako zesp rzeczy zmysom do-stpnych. Tymczasem Dawid mwi o materii, e niepodobna jej widzie ani adnym zmysem postrzega, lecz mona j jedynie poznawa rozumem. Bya to materia w sta-roytnym rozumieniu: nie zesp rzeczy, lecz wsplne ich podoe. Nowoytny materializm uwaa, e rzeczy zmysowe s realne, redniowieczny za uwaa je za zjawiska. 2. MATERIALNY ROZUM i MATERIALNY BG. W sposb analogiczny do cia Dawid z Dinant pojmowa istoty duchowe. Zaoywszy, e realne jest tylko to, co rodzajowe, tam za realn uwaa materi, tu za jedynie rozum. Materia jest tym ex quo constituuntur corpora, rozum za tym ex quo constituuntur animae. Z tej analogii materii i rozumu Dawid wycign niespodziewany wniosek: rozum jest podoem form i materia jest podoem form, wic - rozum i materia s tym samym. Konsekwencja tej tezy powioda go jeszcze dalej. Aleksander z Afrodyzji utosami by rozum czynny z Bogiem. Dawid podj t myl i wyprowadzi wniosek, e Bg jest identyczny z materi. Wszak materia ma wszelkie wasnoci Boga: jest niezmienna, nieskoczona, wszechobecna i z niej wywodzi si wszelki byt. - Taki panteistyczny po-gld na Boga i materi nie mg znale uznania wrd scholastykw, natomiast zasuy sobie na pochwa Odrodzenia: "Nie by zgoa szalecem Dawid z Dinant" - pisa Giordano Bruno - "kiedy materi mieni rzecz doskona i bosk". II. AWERROIZM ACISKI. SIGER z BRABANTU by przywdc ruchu awerroistycznego w Paryu. By magistrem wydziau artystw; przez szereg lat pociga sw doktryn zastpy szkolarzy i stawa na czele opozycji w uniwersytecie. Od 1266 r. spotykay go rep-resje, a w 1270 i 1277 r. nauka jego zostaa potpiona. Po pierwszym potpieniu nie przerwa wszake nauczania, a nawet wwczas dopiero doszed do szczytu rozgosu i powodze. Po drugim potpieniu musia ju wystpi z uniwersytetu i mia stan przed trybunaem wielkiego inkwizytora Francji; ale opuci Francj i uda si do Woch, gdzie w kilka lat potem (midzy 1281 a 1284 r.) ycie zakoczy. By synn w swoim czasie postaci i wsp-czeni potpiali go, ale nie mogli pomin milczeniem. Dante pochlebnymi sowy uwieczni go w Boskiej komedii. Z dzie jego dugo znane byo tylko De anima intellectivaz 1272/3 r., powicone zagad-nieniu rozumu czynnego. Ostatnio odnaleziono rkopisy innych prac. O pogldach jego informuje te akt potpienia, referaty Tomasza z Akwinu i list Egidiusza z Lessines, poda-jcy gwne tezy Sigera. POGLDY. Awerroici ufali Awerroesowi, jak on Arystotelesowi: Arystoteles jeden odkry prawd, a Awerroes jeden go zrozumia. Ale Awerroes i awerroici rozwijali specjal-nie zagadnienia metafizyczne, ktre Arystoteles ledwie naszkicowa i ktrych nie rozwiza wyranie; byli te bardziej samodzielni, ni to sami przyznawali; nie byli czystej krwi arystotelikami, ich arystotelizm by niemniej zmieszany z innymi skadnikami ni arystotelizm Tomasza z Akwinu. Awerroici "aciscy" XIII wieku podtrzymywali z pierwotnego arabskiego awerroizmu specjalnie niektre tezy, odrniajce ich od ogu prawowiernych filozofw.

1. JEDNO ROZUMU LUDZKIEGO bya pierwsz ich tez: "rozum wszystkich ludzi jest jeden i ten sam", jak to formuowa akt potpienia. Wprawdzie kady czowiek posiada sw dusz indywidualn, ale ta ma tylko funkcje zmysowe, jest wytworem rozwoju cie-lesnego, jest sama cielesna i z ciaem ginie. Natomiast dusza rozumna jest niematerialna i przez to niezniszczalna, ale te jest jedna i nieindywidualna; nie jest za indywidualna, skoro nie posiada materii, ktra jest zasad mnogoci i indywidualnoci. Istnieje przeto poza ciaem i tylko przemijajce z nim si czy. Teza ta miaa donios konsekwencj: zaprzeczaa niemiertelnoci osobistej. Czowiek umiera, a tylko ludzko jest niemiertelna. Celem czowieka jest osignicie szczcia tu, na ziemi, w tym yciu. Jest to moliwe, ale - tylko w spoecznoci. 2. STWORZENIE WIATA NIE BEZPOREDNIO PRZEZ BOGA, lecz przez szereg instancji porednich. By to motyw neoplatoski, ktrym awerroici uzupenili skromne informacje Arystotelesa o powstaniu wiata. I ta teza miaa wan konsekwencj: Bg nie bdc przyczyn bezporedni wiata nie moe przewidzie jego kolei: na tej podstawie awerroici zaprzeczali opatrznoci. Materia - mwili - jest pierwiastkiem obcym Bogu, jednostki za wszelkie s materialne, wic - Bg nie moe zna jednostek. Cay za w postpowy proces tworzenia awerroici pojmowali w duchu neoplatoskim, jako odbywajcy si poza czasem. Stworzenie jest wic odwieczne tak samo jak Bg. Nie byo tedy pocztku wiata; nie byo pierwszego czowieka. Bezczasowy proces powstawania wiata awerroici pojmowali jako proces konieczny, a wic nie jako akt woli Boej. I to miao konsekwencj, ktra dla prawowiernych mylicieli chrzecijaskich bya nie do przyjcia: zaprzeczenie wolnoci Boga w tworzeniu. 3. DETERMINIZM POWSZECHNY. Zjawiska fizyczne s z sob cile przyczynowo powi-zane, w szczeglnoci zjawiska astronomiczne, ktre decyduj o biegu zdarze ziemskich. Z determinizmu powszechnego awerroici wywodzili determinizm psychologiczny; z determinizmu psychologicznego wycigali znw konsekwencj, ktrej etyka chrzecijaska przyj nie moga: zaprzeczenie odpowiedzialnoci. 4. TEORIA DWCH PRAWD. Do teorii tej nie ucieka si Awerroes, natomiast korzystali z niej awerroici aciscy. Wypowiadali bowiem tezy jawnie niezgodne z nauk Kocioa, a jednoczenie chcieli by z Kocioem w zgodzie. Twierdzili wic, e co jest prawdziwe wedle filozofii, moe nie by prawdziwe wedle wiary; oni gosz filozofi, a Koci podaje prawdy wiary. Dla scholastyki byo to rozwizanie nie do przyjcia, bo podwaao ten zasadniczy pogld na stosunek wiary i rozumu, na ktrym wznosi si gmach scholastyki. Oficjalnie nie goszono podwjnych prawd, w kadym razie dotd nie zosta znaleziony taki tekst. Potpienie z f. 1277 formuuje zarzut hipotetycznie: quasi sint duae veritates contrariae. Istota sprawy, wedle W. Seki, leaa w rozumieniu filozofii, jakie wytworzyo si wrd radykalnych arystotelikw: A) Wystpia, mianowicie, myl o historycznym jej traktowaniu: filozofia - to wykad tego, co twierdzili dawni wielcy myliciele. Siger z Brabantu pisa: "Naszym gwnym zamierzeniem nie jest bada, jaka jest prawda o duszy, lecz jaka bya o niej opinia filozofa". Na co mu odpowiada Tomasz: "Nie po to studiuje si filozofi, by wie-dzie, co sobie wyobraali ludzie, lecz po to, by wiedzie, jaka jest w rzeczywistoci prawda". B) Pojawia si rwnie koncepcja filozofii jako nauki niezalenej od wiato-pogldu. Kada nauka ma swe zasady i wnioski kadej s zalene od tych zasad: nie mog by modyfikowane nawet przez wiar. Twierdzenia nauki s wane jedynie w odnie-sieniu do jej zaoe. Bg, jeli chce, moe uczyni inaczej, ale to ju wykracza poza kom-petencje filozofa. Boecjusz z Dacji (w tekcie niedawno odnalezionym przez wgierskiego historyka) pisa: "O czymkolwiek filozof jako filozof twierdzi lub zaprzecza, czyni to wycznie w oparciu o przyczyny i naturalne zasady. A prawdom, ktrych nie moe wy-prowadzi ze swych zasad, ale ktre nie s / tymi zasadami sprzeczne i nie burz jego nauki, zaprzecza nie potrzebuje".

OPOZYCJA. Ju w 1210 r. dekret biskupw zgromadzonych w Paryu nakaza spalenie dziea Dawida z Dinant i zakaza czytania niektrych pism Arystotelesa i Awicenny jako nie dajcych si pogodzi z wiar. Zakaz ponowiony zosta w 1215 i 1231 r. Pniejsze kondemnaty wywoane zostay przez uformowanie si w Paryu szkoy awerroistycznej pod przewodem Sigera. Biskup paryski Stefan Tempier potpi w 1270 r. tezy awerroizmu. AV nastpnych latach wprowadzono w uniwersytecie szereg obostrze skierowanych przeciw awerroistom. A w 1277 r. ukaza si nowy dekret potpiajcy 219 tez, midzy kt-rymi zreszt oprcz awerroistycznych znajdoway si tezy neoplatoskie, a take niektre tezy Tomasza z Akwinu, Rogera Bacona i innych. Jednym z pierwszych autorw znajcych Awerroesa by Wilhelm z Owernii. Sposb, w jaki go cytowa, nie wskazuje na to, by zdawa sobie spraw z istoty awerroizmu i z jego niezgodnoci z nauk chrzecijask. Bacon w wykadach paryskich 1241 - 1247 rwnie nie dostrzeg gwnej innowacji Awerroesa: monopsychizmu. Tak samo Albert w Summa de creaturis, pisanej okoo r. 1240. W r. 1256 Albert zosta wezwany do papiea Aleksandra IV dla wyjanienia "jednoci rozumu". Od tego dopiero czasu datuj si wystpienia przeciw awerroistom Bonawentury, Alberta, Tomasza, potem take Idziego Rzymianina i Rajmunda Lulla. Najwicej za walczyli z Awerroesem prawowierni zwolennicy Arystotelesa: dla nich sprawa bya szczeglnie wana, chcieli uratowa filozofi Arystotelesa, ktr interpretacja awerroistw kompromitowaa w oczach chrzecijan. Czynili to przde wszystkim Albert Wielki i Tomasz z Akwinu; pierwszy wyda prac pod tytuem: De unitate intellectus contra Averroem, drugi za w r. 1270 De unitate intellectus contra aver-roistas. Odpowiedzi na to ostatnie pismo bya De anima intellectiva Sigera. ROZWJ ARYSTOTELIZMU I AWERROIZMU. Po Dawidzie z Dinant nie ma ladw dalszego trwania materialistycznej koncepcji, inspirowanej przez Aleksandra z Afrodyzji; bya moe w XIII w. indywidualn wasnoci Dawida. Natomiast awerroizm aciski, zaczty w poowie XIII wieku, stworzy szko, ktra trwaa mimo zakazy. Ze wspczesnych Sigerowi wybija si jeszcze wrd awerroistw Boecjusz z Dacji. Jego niedawno odkryte wybitne dzieo De aeternitate mundi formuowao podstawowe zaoenia caego nurtu filozoficznego. W dziejach tego nurtu drugim etapem bya dzia-alno Egidiusza z Orleanu (w kocu XIII w.), ktry w duchu awerroizmu wykada etyk Arystotelesa. Etap trzeci tworzyli Tomasz Wilton i Jan z Jandun, domagajcy si radykalnego oddzielenia filozofii od teologii; oni to dopiero pismom swym nadali ton zaczepny wobec Kocioa. Wreszcie etap czwarty. Marsy li usz z Padwy (zm. 1342), przyjaciel Jana z Jandun, przenis w swym Defensor pacis awerroizm na grunt polityki, wyzyska jego hasa jako hasa wolnoci i postpu spoecznego. Poza Paryem szkoa awerroistw miaa swe siedziby we Woszech, zwaszcza w Pad-wie i Bolonii. Wytrzymaa wszystkie ataki, przetrwaa redniowiecze, doczekaa si Odro-dzenia. I moga wtedy wystpi jawniej. Wwczas, w XIV w., take na podou pogldw Aleksandra z Afrodyzji wytworzya si we Woszech szkoa filozoficzna. I oto okazaa si rzecz szczeglna: w dobie skierowanych przeciw obu represji Awerroes i Aleksander wystpowali jako sojusznicy; gdy natomiast pogldy ich mogy by goszone swobodnie, wyszy na jaw przeciwiestwa w ich pogldach i - powsta zacity i dugotrway spr awerroistw z aleksandrystami. W. BONAWENTURA I AUGUSTYNICI XIII W. System prawowierny, ktry pierwszy uzyska panowanie w XIII w. po odzyskaniu pism Arystotelesa, by konserwatywny, usposobiony na og odpornie wobec nowych rde; wierny tradycji, opiera si przewanie na Augustynie i wraz z nim zajmowa postaw platosk. Ten "augustynizm XIII wieku" wchon wszake pewne pogldy, ktre odrniy go od augustynizmu panujcego we wczesnym redniowieczu. Zgodnie z tra-dycj augustysk obejmowa zarwno mistyk, jak i scholastyk. Rozwinity zosta przewanie przez uczonych franciszkanw, tzw. "star szko franciszkask", a najzna-komitszego przedstawiciela mia w w. Bonawenturze.

POPRZEDNICY AUGUSTYNIZMU. Gwnym rdem i gwn powag szkoy by w. Augustyn. Najwaniejsze za ogniwo midzy nim a szko stanowi w zakresie scholastyki w. Anzelm, a w zakresie mistyki stanowili - wiktorianie. Wszelako "augustynizm XIII w." nie by wiernym odwzorowaniem doktryny w. Augustyna; by stanowiskiem poniekd kompromisowym, czcym t doktryn z niektrymi nowo odzyskanymi pogldami staroytnych. Te nowe pogldy byy przewanie treci epistemologicznej i psychologicznej, a pochodziy gwnie od Arystoteles a, cho znalazy si midzy nimi poszczeglne pomysy stoickie (rationes seminales) i neoplatoskie (teoria wiata). ROZWJ AUGUSTYNIZMU. Augustynizm w nowej postaci, typowej dla XIII w., by 1) zainicjowany na pocztku stulecia przez Wilhelma z Owernii i paru innych wsp-czesnych mu scholastykw, 2) wprowadzony do zakonu braci mniejszych i do Uniwersytetu Paryskiego przez Aleksandra z Hales i przeze rozwinity w dziale teologii i psychologii, 3) uzupeniony w zakresie filozofii przyrody przez franciszkanw z Oksfordu, najwicej przez Roberta Grosseteste, 4) doprowadzony do najpeniejszego wyrazu przez Bonawentur, 5) przez jego nastpcw rozszerzany w dziedzinie teorii poznania i broniony przed systemem arystotelesowskotomistycznym, ktremu jednak stopniowo ulega. Wczeni zwolennicy augustynizmu w XIII w. naleeli zarwno do ksiy wieckich (np. Wilhelm z Owernii), jak do zakonu dominikanw (np. Roland z Kremony) i francisz-kanw. Niebawem jednak wrd dominikanw zapanowa tomizm, franciszkanie natomiast zostali wierni tradycji augustyskiej. W pocztkach augustynizmu, przed dojrzaym sformuowaniem go przez Bonawentur, najwiksz rol odegrali dwaj ludzie: 1. WILHELM z OWERNII, biskup Parya (zm. 1249), zna ju wiele pism Arystotelesa, ale do jego pogldw jeszcze si nie przekona. Ostrze jego polemiki zwrcone byo co prawda nie wprost przeciw Arystotelesowi, lecz przeciw teoriom arystotelikw arabskich: e materia jest wieczna; - e stworzenie byo nie aktem woli Boej, lecz procesem koniecz-nym; - e rzeczy materialne i duchy nisze nie zostay stworzone bezporednio przez Boga; - e Opatrzno nie czuwa nad wydarzeniami jednostkowymi. By na og wierny tradycji scholastycznej; nawet w zagadnieniu poznania gosi pogldy zgodne z Augustynem: e za-sady poznania zawdziczamy szczeglnemu owieceniu boskiemu, e dusza sam siebie po-znaje bezporednio, e pojcia tworzymy nie drog abstrakcji, lecz przez odrbn wadz umysu. Jednake w pojmowaniu poznania zmysowego korzysta ju z pogldw Arysto-telesa. 2. ALEKSANDER z HALES (zm. 1245), profesor paryski, wstpi w 1231 r. do zakonu braci mniejszych. By pierwszym wybitnym uczonym franciszkaninem i jego pogldy filozoficzne utrwaliy si w zakonie. Jego wielka Summa universae theologiae, pisana za-pewne w czwartym dziesicioleciu XIII w. (ukoczona pniej przez innych uczonych), bya ostatnim ogniwem w tworzeniu si dojrzaej formy scholastycznego wykadu. By za-pewne pierwszym uczonym aciskiego redniowiecza, ktry korzysta z caego Arystote-lesa. Akceptowa wiele nowych doktryn, a - starych nie chcia si wyrzec. W teologii dowodzi istnienia Boga zarwno sposobem Augustyna, jak i sposobem Arystotelesa. W teorii poznania twierdzi, jak Augustyn, e poznanie pierwszych zasad wymaga pored-nictwa Boego, ale te, jak Arystoteles, e poznanie wiata cielesnego osiga si na drodze dowiadczenia i abstrakcji. W psychologii od Arystotelesa wzi pojcie rozumu czynnego, ale interpretowa go po augustysku jako wiato udzielone przez Boga umysowi. Roz-rnienie za formy i materii zastosowa szerzej nawet, ni to byo zamierzone przez Arystotelesa, bo take do przedmiotw bezcielesnych, i wprowadzi przez to pojcie materii du-chowej, ktre zostao ju w tradycji szkoy. Ci dwaj uczeni byli gwnymi bezporednimi poprzednikami Bonawentury. BONAWENTURA. YCIE I DZIEA. w. Jan Fidanza (1221-1274) przezwany zosta "Bonawentur" przez w. Franciszka z Asyu i pod tym imieniem jest znany pow-szechnie. By z

pochodzenia Wochem, urodzonym w Toskanii. W 1238 r. wstpi do zako-nu franciszkanw. Studiowa w Paryu w latach 1243 - 1245; by tam uczniem Aleksandra z Hales, ktrego sta si najznakomitszym nastpc, przerastajcym mistrza. Od 1248 r. wykada w Paryu. W 1257 r. oderwany zosta od pracy naukowej i stan na czele zakonu braci mniejszych, od 1273 r. by biskupem i kardynaem. Zaprzyjaniony z wielkim arysto-telikiem Tomaszem z Akwinu, zna dokadnie Arystotelesa, ale uwaa na og jego stano-wisko za niezgodne z nauk chrzecijask, przeto w zasadniczych punktach zosta wierny filozofii Platosko-Augustyskiej. Nie byo jego aspiracj tworzenie nowych pogldw, lecz zachowanie dawnych; by tradycjonalist, reprezentantem w XIII w. starej tradycji scholastycznej. By umysem nadzwyczaj wszechstronnym, scholastykiem zarazem i misty-kiem, teologiem i filozofem. Wszake, jak wszyscy prawie zwolennicy augustynizmu, kad nacisk na teologi, i filozoficzne jego pogldy trzeba wyuskiwa z traktatw teologicz-nych. Gwne jego dzieo scholastyczne: Commentarii in uatuor libros Sententiarum Pet r i Lombardi (1248). Gwne dziea mistyczne: Itinerarium mentis in Deum, Breviloquium, Soliloguium. POGLDY BONAWENTURY. 1. TEORIA POZNANIA jego bya samodzielnym po-czeniem arystotelizmu z augustynizmem, czyli teorii abstrakcji z teori iluminacji, racjo-nalizmu z mistycyzmem. A) Rozwj poznania pojmowa empirycznie, jak Arystoteles. Poznanie zaczyna si od spostrzee. Postp za jego polega tylko na abstrakcyjnym ujmowaniu tego, co zawarte w spostrzeeniach. Na drodze abstrakcji ze zmysowych obrazw umys dochodzi do poj i dalej, "abstrahujc i oczyszczajc", znajduje najoglniejsze prawdy. B) Teoria abstrakcji wystarczaa Bonawenturze do wytumaczenia powstania i rozwoju poznania. Ale skd poznanie czerpie pewno? - to wymagao, w jego przekonaniu, innego ju tumaczenia. I przez to, zaczwszy sw teori poznania od Arystotelesa, koczy j na Augustynie. Tu apelowa do zdolnoci wrodzonych. Mniema, e jeli umys odr-nia w niezawodny sposb prawd od faszu, to dlatego, i posiada wrodzon "naturaln zdolno sdzenia" (iudicatorium naturale). Ta zdolno zakada za znajomo "niezmien-nych i wiecznych regu prawdy". Znajc prawdy oglne i wieczne, umys na ich podstawie wydaje sdy o prawdach szczegowych; poznajemy tedy nie tak, jak twierdz empiryci, lecz wprost odwrotnie: prawdy szczegowe poznajemy przez ich "wieczne zasady" (in rationibus aeternis). To odwoanie si do zdolnoci wrodzonych poprowadzio Bonawentur jeszcze dalej: do uznania czynnikw nadprzyrodzonych w poznaniu. Znamy bowiem prawdy wieczne, a prawdy wieczne s w Bogu i w Bogu tylko mona je oglda. Boga za moe oglda jedynie ten, kogo sam Bg owieci. e za wszelkie prawdy poznajemy przez wieczne, wic wszystko, co poznajemy, poznajemy przez Boga. Rzeczy poznajemy nie wprost, lecz przez ich wieczne, idealne wzory, istniejce w umyle Boym ("egzemplaryzm"). Wszelkie rzeczy, nawet przyrodzone, poznajemy dziki wiatu nadprzyrodzonemu-Z genetycznym empiryzmem Bonawentura czy tedy "iluminizm", przyjmujcy nieempiryczne i nawet nadprzyrodzone rdo poznania. Empiryzm by wprawdzie jednym biegu-nem teorii poznania Bonawentury, ale supranaturalizm by drugim. C) Ju tedy w poznaniu rzeczy przyrodzonych Bonawentura widzia czynnik nadprzy-rodzony ; tym bardziej w poznaniu Boga. Pene poznanie Boga mogo dla by jedynie poznaniem mistycznym, udzielonym przez szczegln ask. Bonawentura powici mistyce znaczn cz swych dzie, by wielkim mistykiem XIII wieku. W duchu Augustyna i podobnie jak to przed stuleciem czynili wiktorianie, dy do syntezy scholastyki z mistyk uwaajc poznanie mistyczne za ukoronowanie racjonalnego. Usiowa, jak wiktorianie, odtworzy drog, jak umys przej musi, aby doj do najwyszego, mistycznego pozna-nia. Poznanie Boga przez Jego dziea mia za najniszy szczebel; wysze jest poznanie Boga przez obraz Jego, jaki mamy w duszy, jeszcze wysze jest poznanie Go wprost, jakiego dostpi moemy w stanach mistycznych. Stopniowe wznoszenie si poznania przedstawia jako sze stopni widzenia. Najnisze jest widzenie umysu przyrodzonego (visio intelligentiae per naturam inditae) - potem nastpuje 2)

widzenie umysu podniesionego przez wiar (perfidem sublevatae), 3) pouczo-nego przez Pismo (per Scripturam eruditae), 4) natchnionego przez kontemplacj (per contemplationem suspensae), 5) objanionego przez proroctwa (per prophetiam illustratae) i 6) pogronego w zachwycie (per raptum absorptae). Najwysze szczeble tej drabiny nale ju do poznania mistycznego: w nich dusza wchodzi na drog zjednoczenia si z Bogiem. A jest to najwysza z trzech drg duszy, jakie rozrniaa redniowieczna misty-ka i jakie Bonawentura przedstawi w specjalnym dzieku De triplici via. Najpierw wyzwo-lenie duszy ze za (via purgativa), potem wewntrzne jej owiecenie (via illuminativa), wreszcie zjednoczenie z Bogiem (via unitiva). Poczenie pogldw Augustyna i Arystotelesa, o ktre kusi si Bonawentura, zmierzao do poczenia stanowisk tak rnych, jak aprioryzm i empiryzm, mistycyzm i racjonalizm. Faktycznie za to, co chcia czy, byo bodaj jeszcze bardziej rozbiene. Arystotelesowska teoria poznania wyrastaa bowiem z przekonania, e byt prawdziwy nie jest inny od przyro-dzonej rzeczywistoci, wrd ktrej yjemy, Augustyska za oparta bya na zaoeniu, e rzeczywisto jest tylko obrazem prawdziwego bytu. Synteza Bonawentury usiowaa tedy czy dwa bardzo odmienne pogldy na wiat: pogld naturalistyczny staroytnych i symbolistyczny redniowiecza. 2. NAUKA o BOGU i WIECIE. Z teorii poznania Bonawentury wynikao, e Boga znamy bezporednio, a nie przez porednictwo rzeczy stworzonych. Do pojcia Boga nie dochodzi-my na drodze rozumowania, lecz znajdujemy je we wasnym umyle; Bg jest "jak najbar-dziej obecny" (praesentissimus) w myli naszej. Przeto istnienie jego nie wymaga dowodu. Jeli za dla wzgldw apologetycznych dowd ma by przeprowadzony, to moe by oparty na samym pojciu Boga, wedle wzoru Augustyna i Anzelma. Nie Boga poznajemy przez wiat, lecz odwrotnie, wiat poznajemy przez Boga. Nie rozumiemy bowiem stworzenia, pki nie zrozumielimy stwrcy; niezbdne jest pozna byt pierwotny, aby rozumie pochodny, pozna byt peny, aby rozumie ograni-czony. Teologia Bonawentury, uznajca bezporednie i pozytywne poznanie Boga, bya radykalnym przeciwstawieniem "teologii negatywnej". Bya teologi najbardziej pozy-tywn, jaka kiedykolwiek bya goszona. Bonawentura pojmowa Boga zgodnie z Augustynem i tradycj. Natomiast do pojmo-wania wiata wprowadzi szereg myli, nasunitych XIII wiekowi przez studium antyku. Przede wszystkim trzyma si hilemorfizmu: by to, obok genetycznego empiryzmu w teorii poznania, gwny motyw perypatetycki jego filozofii. Nie przyswoi sobie wszake pogldu Arystotelesa w czystoci; do powiedzie, e uznawa mnogo form w jednej rzeczy, a materi widzia nie tylko w ciaach, lecz i w duszach (oczywicie, w sensie arystotelesowskim, gdzie materia jest czym zupenie rnym od ciaa). Teologii nie mia, jak wikszo scholastykw (w szczeglnoci Tomasz z Akwinu), za wiedz spekulatywn, lecz - za wiedz praktyczn. Do atrybutw Boga zalicza Ordo et Lex, ad i prawo; a objawianie si tego adu i prawa widzia w czowieku i jego porzdku moralnym. Istoty za porzdku moralnego dopatrywa si w podporzdkowaniu dziaania rozumowi (recta ratio). Sprawy moralne zalicza do dziedziny sztuki (ars) raczej ni wiedzy. Bonawentury ujcie teologii jako scientia practica oddziaao na najznakomitszych filozofw w nastpnych pokoleniach, na Dunsa Szkota, Wilhelma Ockhama i wszystkich mylicieli pniejszego redniowiecza niechtnych spekulacji - a po humanistw Odro-dzenia, ktrzy z filozofami franciszkaskimi odnajdywali wicej zwizkw ni z domini-kaskimi. 3. METAFIZYKA WIATA i RACJE ZARODKOWE. Bonawentura wczy do swej filozofii dwie te doktryny staroytne, jak najbardziej odpowiadajce Augustyskiemu pogldowi na wiat. A) Metafizyka wiata bya neoplatoskiego pochodzenia; uznana ju przez Augustyna, w XIII w. zostaa odnowiona przez Roberta Grosseteste. Suya do wytu-maczenia natury materii. Wedug niej wiato, bdce najsubtelniejsz i najblisz bezcielesnoci postaci materii, stanowi jej posta pierwotn, a jego promieniowanie daje obraz wytwarzania si wszelkiej materii.

Bonawentura zmodyfikowa teori t twierdzc, e wiato nie jest materi, lecz si dziaajc w materii, czyli - mwic wchodzcym wwczas w uycie jzykiem Arystote-lesowym - form. By zdania, e wiato jest w kadym ciele, e jest powszechn form (forma communis) cia, poza nim dopiero ciaa maj formy swoiste (formae speciales), kt-re stanowi o odrbnych wasnociach kadego gatunku. Metafizyka wiata pozwala uzmysowi abstrakcyjne pojcia Augustyskiej i Arystotelesowskiej metafizyki. Na podobiestwo wiata tumaczono dziaanie rozumu czynnego. Nawet dziaanie Boga, gdy daje ask i poznanie duszom, prbowano zrozumie jako zsyanie przeze wiata. B) Teoria "racji zarodkowych" (rationes seminales) suya do wytumaczenia rozwoju cia. Prawidowo rozwoju byaby niezrozumiaa, gdyby nie miaa przyczyny w samych ciaach. W kadym ciele zawarty jest od pocztku "zarodek", ktry wywouje jego rozwj i celowo nim kieruje. T teori stoick Bonawentura poczy z Arystotelesowsk, utosamiwszy zarodki z "formami" rzeczy, podobnie jak to uczyni w teorii wiata. Co wicej, da zarodkom znaczenie nadprzyrodzone, korzystajc w tym znw z Augustyna, ktry sam tu korzysta z neoplatoczykw. Twierdzi mianowicie, e zarodki rzeczy s to myli Boe, zaszczepione przez Boga w ciaach. Nawet wic w teorii cia Bo-nawentura znalaz sposobno do wprowadzenia teocentrycznych tendencji augustynizmu. ISTOTA AUGUSTYNIZMU XIII WIEKU. Osnowa jego bya ta sama, co filozofii samego w. Augustyna: nieskoczona przewaga Boga nad stworzeniem i duszy nad ciaem. Przewaga ta bya nie tylko metafizyczna, ale i epistemologiczna, bo Boga i dusz znamy nieporwnanie lepiej ni wiat materialny. Ten pogld na wiat w poczeniu z nowymi ideami XIII wieku wyoni szereg doktryn specjalnych, stanowicych odrbne cechy tej postaci augustynizmu, jaka wytworzya si w XIII w., mianowicie: poczenie w teorii poznania iluminizmu z genetycznym empiryz-mem Arystotelesowskim; - bezporednie, intuicyjne poznanie Boga i wasnej duszy; - aprioryczny sposb dowodzenia istnienia Boga; - powszechny hilemorfizm i uznanie istnienia materii duchowej; -wiato jako powszechna forma cia; - mnogo form w substancjach; - rationes seminales itd. - Nie tyle oglna postawa, ile te specjalne doktryny byy przedmiotem dyskusji w szkole i opozycji ze strony drugiego wielkiego obozu filozoficznego, obozu tomistw. SZKOA. Filozofia augustyska rozwina si gwnie wrd czonkw zakonu franciszkaskiego. Podczas gdy w Paryu zapanowa arystotelizm, Oksford sta si twierdz augustynizmu. - Mona wyrni przynajmniej cztery pokolenia augustynistw w XIII w.: poprzednicy Bonawentury (o ktrych bya mowa poprzednio), jego wspczeni i dwie generacje uczniw. 1. WSPCZENIE z BONAWENTUR gosili augustynizm: a) we Francji Jan z La Rochelle (de Rupella, ur. okoo 1200, zm. 1245), ucze Aleksandra z Hales, a potem jego kolega jako profesor Uniwersytetu Paryskiego, ktry opracowa zwaszcza psychologi (w Summa de animd); b) w Anglii - Adam z Marsh, ktry rozpocz w poowie stulecia dugi szereg wybitnych franciszkaskich profesorw Oksfordu. 2. UCZNIOWIE Bonawentury: Jan Peckham, Anglik, arcybiskup kantuareski (ur. okoo 1240, zm. 1292), Mateusz z Auasparta (ur. midzy 1235 a 1240, zm. 1302), Woch, genera zakonu, kardyna, obaj lektorzy S. Palatii w Rzymie, i Wilhelm z la Mar, Anglik, ktry uczy w Oksfordzie (zm. 1298). Scholastycy ci odznaczyli si zwaszcza subtelnymi analizami epistemologicznymi, ktre wszake spajali z Augustyska metafizyk, z iluminizmem i egzemplaryzmem. Szczeglnie typowy pod tym wzgldem by Mateusz Auasparta. 3. Do nastpnej, czwartej generacji augustysko-franciszkaskiej szkoy naleeli Wilhelm z Ware, Roger z Marston, Ryszard z Middletown, Piotr Olivi, utalentowani i samodzielni myliciele, ktrzy dziaali w ostatnich dziesicioleciach XIII w., a przygotowywali zwrot, jaki w filozofii scholastycznej dokona si w nastpnym stuleciu.

4. W XIII w. wrd franciszkanw oksfordzkich wyodrbnia si grupa, ktra, zacho-wujc ogln nauk augustynizmu, zajmowaa si specjalnie naukami empirycznymi i ma-tematycznymi; w grupie tej wyrni si Roger Bacon. 5. Na przeomie XIV w. doktryny szkoy zostay zmodyfikowane przez Dunsa Szkota i w tej zmienionej formie, pod mianem skotyzmu, augustynizm mia licznych zwolenni-kw a do koca wiekw rednich. Jeden z najsawniejszych i najbardziej reprezentatywnych ludzi XIII wieku - Dante - w pogldach swych zbliy si najwicej do obozu augustyskiego; czy, jak augusty-nici, scholastyk z mistyk. Jednake przyswoi sobie te rne czynniki neoplatoskie, a intelektualizmem swym zblia si do Tomasza z Akwinu. ROGER BACON I EMPIRYZM REDNIOWIECZNY Pomidzy zwolennikami filozofii augustyskiej na wyrnienie zasuguje odam, ktry powici si specjalnym badaniom naukowym. Metafizyk pojmowa w duchu Augustyna, ale nauk w duchu empiryzmu. Mia gwny orodek w Oksfordzie i gw-nego przedstawiciela w Baconie. POPRZEDNICY. Szkoa empirystw oksfordzkich bya niejako dalszym cigiem szkoy w Chartres. Gdy ta pod koniec XII w. zacza chyli si ku upadkowi, szkoa an-gielska obja jej tradycj naukow. Ale bya bogatsza od szkoy w Chartres o to wszystko, co w zakresie nauk matematycznych i przyrodniczych Arabowie na progu XIII w. udostp-nili Zachodowi. Bezporedni poprzednicy Bacona: A) w Oksfordzie zasuy si na polu bada empirycznych jeszcze przed Baconem Alfred z Sareshel, zwany te Alfred Anglicus, autor pracy O ruchu serca. Przede wszystkim za Robert Grosseteste lub Greathead (1175-1253), franciszkanin, od 1235 r. biskup Lincolnu, organizator studium fran-ciszkaskiego w Oksfordzie, ktre odegrao donios rol w dziejach redniowiecznej nauki. Sam zaznaczy si w nauce zwaszcza myl o matematycznym traktowaniu przyrodoznawstwa, ktr powzi w zwizku z rozwaaniami nad natur wiata. On to jeszcze przed Bonawentur, pod wpywem arabskich traktatw optycznych, podj stary neoplatoski pogld, e wiato jest pierwotn postaci materii, a zatem prawa rozchodzenia si wiata s prawami tworzenia si materialnego wiata. Bez znajomoci linii, ktw i figur niepodobna tedy zna przyrody, a zwaszcza bez linii prostej, kuli i piramidy, gdy te s zasadniczymi ksztatami. B) Poza Oksfordem ju tylko sporadycznie byy prowadzone badania empiryczne i goszony program empiryzmu. Jako swego poprzednika Bacon sawi szczeglniej Fran-cuza Piotra z Maricourt, ktrego nazywa "mistrzem eksperymentu" (dominus expe-rimentorum), a ktrego traktat o magnesie by ceniony jeszcze w XVII w. YCIE. Roger Bacon (ur. midzy 1210 a 1215, zm. ok. 1294), Anglik, studiowa w Oksfordzie i Paryu, gwnym jego nauczycielem by Robert Grosseteste. Wykada pierwotnie w Paryu. Okoo poowy stulecia wstpi do franciszkanw w Oksfordzie. Od 1257 r. przerwa prac pedagogiczn i odda si cakowicie badaniom naukowym. Pracowa w trudnych warunkach, wrd staych przeszkd ze strony przeoonych. Wa-runki te zmieniy si, odkd papieem zosta gorcy jego zwolennik Klemens IV; ten poleci mu wykona prace projektowane, a zakazane przez przeoonych zakonnych. Bacon z niezwyk szybkoci w przecigu 1267 r. spisa swe gwne dziea. A i w pniej-szych latach pisa wiele. Pisma te nie tylko sw doktryn, ale i tonem pewnym siebie i za-czepnym draniy konserwatywnych uczonych i wadze kocielne. A gdy zabrako pa-piea-opiekuna, pisma Bacona zostay potpione, a on sam ukarany wizieniem, w ktrym przeby lat czternacie. By umysem pod wieloma wzgldami nie redniowiecznym: indywidualista, nieprzyjaciel autorytetw, usposobiony krytycznie wobec wszystkich i wszy-stkiego. Cechowao go zamiowanie do bada empirycznych, a take zmys filozoficzny: by nie tylko wybitnym przyrodnikiem, ale te wybitnym na swe czasy znawc jzykw.

PISMA. Gwnym jego dzieem byo Opus maius, obejmujce w 7 czciach teori bdw umysu ludzkiego, pogld na stosunek nauki i teologii, lingwistyk, matematyk, perspektyw, "nauk eksperymentaln" i filozofi moraln. Opus minus jest streszczeniem poprzedniego, a Opus tertium przerbk obu: wszystkie trzy pochodz z 1267 r. Bacon jeszcze i w innych traktatach, np. Communia naturalium, rozwija te same tematy. Speculum astronomiae byo treci astrologicznej. Autobiograficzne szczegy zawiera Opus tertium. POGLDY R. BACONA. Podczas gdy w Paryu i w wikszoci rodowisk nauko-wych XIII w. uwaga uczonych bya zerodkowana na zagadnieniach teologiczno-filozoficznych, w Oksfordzie zajmowano si gwnie zagadnieniami przyrodniczymi, a za to mniej - oglnymi zagadnieniami filozofii, i zadowalano si bd star, tradycyjn filozofi augustysk, bd te neoplatosk, ktr razem z faktami naukowymi wyczytano u autorw arabskich. I Roger Bacon, ktry usiowa budowa now nauk, czy j ze star filozofi. 1. DOWIADCZENIE PRZYRODNICZE. Z hasem dowiadczenia Bacon wystpi przeciw zwykemu w scholastyce spekulatywnemu rozstrzyganiu zagadnie. Pisa: "Dwa s spo-soby poznania, mianowicie przez argumentacj i przez dowiadczenie. Argumentacja prowadzi do wnioskw, zmusza do ich wycigania, ale nie daje pewnoci, nie usuwa wtpli-woci. Umys zaspokaja si jedynie ogldajc prawd, a do ogldania prawdy moe doj tylko na drodze dowiadczenia. Bez dowiadczenia niepodobna nie wiedzie w dostate-czny sposb". adne rozumowanie, aden argument, adna teoria nie przekonaj np., e ogie parzy; tego trzeba dowiadczy. Tylko wiedza dowiadczalna ma charakter prze-konywajcy, daje pewno. Bacon posugiwa si nie tylko prostym dowiadczeniem, ale i eksperymentem, czyli umylnym wywoywaniem zjawisk dla ich dowiadczalnego badania. Zarazem zna wag matematycznego badania zjawisk; poczenie metody dowiadczalnej z mate-matyczn byo od Grosseteste'a charakterystyczne dla szkoy oksfordzkiej. "Niepo-dobna" - pisa Bacon - "zna rzeczy tego wiata, jeli si ich nie zna matematycznie". Powoywa si tu na astronomi: zjawiska astronomiczne bowiem posiadaj matema-tyczn prawidowo, a zjawiska ziemskie zalene s od astronomicznych. Do matematyki zalicza muzyk, co nie byo pogldem nowym; przeciwnie odpowiadao zarwno sta-roytnej, jak redniowiecznej tradycji; ale ze zwizku tego wycign szczeglny wniosek: e muzyce dowody matematyczne zawdziczaj swe pikno. A "dowody matematyczne powinny zmierza do pikna (esse in fine pulchritudinis), bo ono pociga umys ku zba-wiennym prawdom". Natomiast o metodzie uoglniania faktw dowiadczonych, o metodzie indukcji (w ktrej, w cztery wieki pniej, celowa jego imiennik, Franciszek Bacon), Roger Bacon mia pojcie bardzo prymitywne. Za to znw trafnie, a zupenie wyjtkowo jak na red-niowiecznego myliciela, pojmowa nauk jako postpujcy i nieskoczony proces: "Prawdy szuka bdziemy a do koca wiata, nic bowiem w pomysach ludzkich nie jest doskonae". Nie tylko ukada teori wiedzy eksperymentalnej, ale i sam eksperymentowa. Sam fabrykowa przyrzdy do bada. A nie tylko bada, ale stara si te praktycznie stosowa swe badania i opiera na nich wynalazki. By przekonany, podobnie jak pniej Kartezjusz, e "wiedza eksperymentalna" przeduy ycie ludzkie, e nauczy odkrywa przyszo i przeszo. O kalendarzu wyraa myli, ktre zostay urzeczywistnione dopiero w 1582 r. Jego rozwaania geograficzne, powtrzone bez cytowania przez Piotra d'Ailly, miay przez to porednictwo pewien wpyw na odkrycie Ameryki. Wrd rnorodnych jego pomysw i przepowiedni, nieraz naiwnych i fantastycz-nych, niektre byy prawdziwie zastanawiajce. Pisa o szkach zbierajcych promienie soca w jednym miejscu i mogcych wrogowi uczyni szkod. Pisa o mieszaninie zawie-rajcej saletr, ktra, zapalona w elaznej rurze, wybucha z wielkim hukiem. "Mona zbudowa okrty, ktre bd wiosoway bez pomocy ludzi, tak e bd pywa jak naj-wiksze statki na rzekach i morzach, posuszne kierownictwu jednego czowieka, jadc szybciej, anieli gdyby byy pene poruszajcych je ludzi.

Mona te budowa wozy, kt-rych nie bdzie cigno adne zwierz, a ktre bd porusza si z gwatown szybkoci". 2. DOWIADCZENIE MISTYCZNE. Wszake Bacon by empiryst nie w dzisiejszym tego sowa znaczeniu. Gosi haso dowiadczenia, ale dowiadczenie pojmowa szerzej, ni to si czyni obecnie. Twierdzi, e dowiadcza mona nie tylko rzeczy zmysowych, ale i nadzmysowych, nie tylko przyrodzonych, ale i nadprzyrodzonych. O Bogu, tak samo jak o przyrodzie, wiedz prawdziw zdobywamy nie przez rozumowanie, lecz przez do-wiadczenie. Co prawda-jest to ju dowiadczenie innego rodzaju. "Dwojakie jest dowiadczenie. Jedno osiga si przez zmysy zewntrzne: tak dowiadczamy przy pomocy specjalnie wykonanych przyrzdw tego, co jest na niebie, a wprost przez wzrok tego, co jest na ziemi; to jest dowiadczenie ludzkie i filozoficzne. Ale ono czowiekowi nie wystarcza, trzeba przeto umysowi innego sposobu, i na to wici patriarchowie i prorocy, ktrzy pierwsi wiatu dali nauk, zyskali owiecenie wewntrzne, a nie trzymali si wycznie zmysw". Dowiadczeniem byo dla Bacona wszelkie poznanie nieabstrakcyjne, niedyskursywne, wszelkie poznanie bezporednie. Ogldanie Boga uwaa tedy tak samo za dowiadczenie, jak ogldanie przyrody. Prawd objawionych te dowiadczamy, tylko nie przez zmysy, lecz dowiadczamy ich w sobie, we wasnej duszy. Obok dowiadczenia zewntrznego jest wic jeszcze dowiadczenie wewntrzne. Ale jest to dowiadczenie inne: mistyczne, przekraczajce przyrodzone zdolnoci umysu i wymagajce nadprzyrodzonego, boskiego owiecenia. Bacon, empiryk, solidaryzowa si z augustysk teori poznania; nawet szed jeszcze dalej od innych augustynistw w iluminizmie i mistycyzmie. Zna trojakie owiecenie: jedno przyrodzone, wszystkim ludziom dane, niezbdne, aby jakkolwiek wiedz posi, drugie - wewntrzne, nadprzyrodzone. Ponadto przyjmowa jeszcze trzecie: praobjawienie, obejmujce wszelk prawd, a niegdy udzielone "patriarchom i prorokom" ydowskim; zostao ono zatracone i tylko czciowo odzyskane przez filozofw grec-kich. Na tym tle Bacon snu fantastyczn histori filozofii, w ktrej Grecy byli spadko-biercami ydw, i na tym tle wyobraa sobie swoj misj: odnalezienie objawionej prawdy. W zwizku z tym okrela filozofi jako "wyjanienie boskiej mdroci przez doktryny i dzieo" i tumaczy powolne jej postpy tym, e Bg, zagniewany na ludzko, wydziela jej prawd skpo i zmieszan z faszem; dowiadczenie uwaa za sposb odzy-skiwania objawienia. Ostatecznie pogld Bacona by taki, e wszystkie prawdy znane s tylko dziki obja-wieniu, filozoficzne tak samo jak tajemnice religii. Granica midzy prawdami przyrodzo-nymi a nadprzyrodzonymi zostaa zatarta, bo wszystkie pochodz z objawienia. Rozum sam przez si nie jest zdolny do poznania prawdy: filozofi autonomiczn, jak uprawiali poganie, Bacon potpi. Jego filozofia bya w gruncie rzeczy sceptyczna wobec czystej wiedzy. Zaleca metod dowiadczaln, ale zaznacza, e dowiadczenie jest moliwe tylko dziki objawieniu. ZNACZENIE R. BACONA. Ten postpowy badacz empirycznych faktw by zaco-fanym filozofem ze starej szkoy augustyskiej i mistycznej. Nie poszed z nowym prdem, ktry chcia w filozofii odczy wiedz od wiary; zrzek si filozofii na rzecz wiary. Pracujc w bardzo cikich warunkach i obdarzony zbyt niecierpliwym temperamentem, nie przy-czyni si do postpu nauki; moe nawet wicej ni jego wspczeni domiesza fantazji do faktw. Ale program jego istotnie mg si przyczyni do postpu nauk. By kracowym dualist w metodzie: przyrodoznawstwo byo dla wycznie rzecz dowiadczenia, a filozofia - wycznie rzecz wiary. W nowszych czasach dualizm taki znalaz wielu zwolennikw, w XIII w. za by wyjtkiem, i to podwjnie, zarwno w poj-mowaniu przyrodoznawstwa jak i filozofii. Tote Bacon nie oddziaa na wspczesnych. Za to uczeni nowoytni, cenic jego program empirycznej nauki, a nie znajc dokadnie jego iluministycznej filozofii, czcili w nim zwiastuna nowych czasw.

POKREWNI MYLICIELE. Druga grupa empirycznych badaczy XIII w. hodowaa w filozofii nie augustynizmowi, lecz odnowionemu nawczas neoplatonizmowi. W po-owie XIII w. najwybitniejszym przedstawicielem tego stanowiska by Witelo, pierwszy filozof zwizany z Polsk: by on neoplatoskim metafizykiem i uczonym przyrodnikiem w jednej osobie. Pod koniec za stulecia wytworzya si grupa przyrodnikw-neoplatoczykw na zachodzie Niemiec. Gwnymi mylicielami wrd nich byli: Ulryk ze Strasburga (zm. 1277), a zwaszcza Teodoryk (Dietrich) z Freibergu (zm. ok. 1310), autor cennego traktatu o tczy, obaj dominikanie. Zamiowania do bada przyrodniczych wrd dominikanw niemieckich rozbudzi Albert Wielki, ktry te zapozna ich z doktrynami neoplatoskimi; dlatego t grup mylicieli nazwano szko alberty stw. W. TOMASZ Z AKWINU Utworzenie chrzecijaskiego arystotelizmu w XIII wieku byo przewrotem dla chrze-cijaskiej filozofii; albowiem przez tysic lat z gr bya budowana na podstawie Plato-skiego idealizmu, teraz za podstaw jej sta si empiryzm perypatetycki. Arystotelizm chrzecijaski nie mg by kopi greckiego, lecz musia by nowym systemem, analo-gicznym do tamtego. System ten by dzieem Tomasza z Akwinu, od ktrego imienia zwie si tomizmem. Zosta najwczeniej przyjty przez zakon kaznodziejski i zwolennicy jego w XIII wieku stanowili "szko dominikask" ("modsz", w przeciwiestwie do starszej, wiernej jeszcze augustynizmowi). POPRZEDNICY. Wzorem dla Tomasza by Arystoteles; od niego przej: 1. Pojcie poznania jako procesu receptywnego i na tym pojciu opar sw empi-ryczn teori poznania. 2. Pojcie dowodu i na nim opar rozgraniczenie wiedzy i wiary. 3. Pojcie przyczynowego powizania zdarze i na nim opar pogld na sto-sunek Boga i stworzenia. 4. Pojcie aktu (czyli energii) i potencji oraz pojcia formy i materii, i na nich opar teori duszy i cia, psychologi i filozofi przyrody. 5. Pojcie rodka i na nim opar sw etyk. Te pojcia Tomasz jeszcze uzupeni. Przede wszystkim przez pojcia istoty (essentia) i istnienia (esse), na ktrych opar rozrnienie Boga i stworzenia. System Arystotelesa pociga redniowiecznych mylicieli sw logik, pojciem poznania, filozofi przyrody. Natomiast jego teologia i psychologia zdaway si prawo-wiernym filozofom niemoliwe do przyjcia; brako w nich bowiem uznania, e wiat jest stworzony w czasie, e dusza jest niemiertelna, e zdarzeniami kieruje Opatrzno. Do-piero Tomasz z Akwinu umia wykaza, e filozofia Arystotelesa jest z tymi i z wszystkimi innymi artykuami wiary chrzecijaskiej zupenie zgodna. Przyjmujc zasady filozofii Arystotelesowskiej Tomasz musia przeciwstawi si platonizmowi, zarwno w jego augustyskiej, jak i neoplatoskiej wersji, to jest walczy zarwno ze star scholastyk, jak i nowymi prdami, wywoanymi przez filozofi Ara-bw. Jednake w wielu punktach godzi si z Augustynem; odrzuca wprawdzie jego psychologi i odrzuca teori poznania, ale kontynuowa dzieo jego w teologii. W nauce o przymiotach Boga rdem jego by zarwno Augustyn jak i Arystoteles, a ponadto jeszcze neoplatoczycy chrzecijascy, jak PseudoDionizy, wczeniejsi scholastycy, jak Anzelm, mistycy, jak Bernard; nauka ta, jak i wiele innych nauk Tomasza, bya syntez historyczn w wielkim stylu. Niektre znw motywy tomizmu pochodziy ze rde neoplatoskich. Na pytanie, jak jest zbudowany wiat, odpowiada w myl Arystotelesa, natomiast na pytanie, dla-czego jest tak zbudowany, odpowiada: bo taki wanie wiat jest doskonay. By to punkt widzenia pochodzcy ju nie od Arystotelesa, lecz od Plotyna. Od niego te tomizm czerpa hierarchiczn koncepcj wiata jako drabiny coraz doskonalszych bytw. Mona rzec, e d tej drabiny, a po czowieka

wcznie, pojty jest w tomizmie i po arystotelesowsku, ale gra - po neoplatosku. Korzystajc z idei neoplatoskich Tomasz nigdy jednak nie przekroczy tej granicy, ktra oddziela ortodoksj chrzecijask od pariteizmu. POPRZEDNICY BEZPOREDNI. Przewrt tomistyczny przygotowali ci uczeni XII w., ktrzy recypowali pewne dziay arystotelizmu, jak teori uniwersaliw (np. Abelard) lub genetyczn teori poznania (np. Gilbert). W pocztkach XII w. takich filozofw byo ju wielu, nalea do nich np. Piotr z Hibernii, nauczyciel modego Tomasza na fakul-tecie artystw w Neapolu, ktry skierowa uwag jego na filozofi Arystotelesa. Tym wszake, ktry przed Tomaszem najwicej uczyni dla utworzenia chrzecijaskiego ary-stotelizmu, by mistrz jego w Kolonii, Albert. ALBERT zwany WIELKIM (1193-1280), Niemiec, z rodu hr. v. Bollstadt, scholarz padewski, dominikanin od 1223 r., naucza od 1226 w rnych miastach niemieckich, 1245-1248 w paryskim uniwersytecie, a od 1248 w nowo utworzonej wyszej uczelni (studium generale) w Kolonii. Niejednokrotnie odwoywany na urzdy jako prowincja, legat papieski, biskup, szybko jednak urzdy te skada i wraca do Kolonii do pracy nauczycielskiej. Uczony wielkiej wiedzy i talentu, mia za ycia autorytet zupenie wyjt-kowy, w oczach potomnoci zamiony nieco przez saw ucznia; lad tego uznania po-zosta w postaci przydomku "Wielki" nadanego jemu jednemu spord wszystkich scholastykw. Dziea jego skadaj si w znacznej czci z komentarzy do Arystotelesa, a take do PseudoDionizego i do Lombarda; poza tym napisa Sum teologiczn oraz specjalne rozprawy De natura et origine animae, De unitate intellectus contra averroistas i inne. System chrzecijaskiego arystotelizmu jest poniekd wsplnym dzieem Alberta i To-masza. Albert uzna wyszo doktryny filozoficznej Arystotelesa nad t, ktr do jego czasw posugiwali si chrzecijascy uczeni, i zacz przystosowywa j do nauki chrzeci-jaskiej. Ale wraz z naukami Arystotelesa przej i doktryny neoplatoskie, ktre dopiero Tomasz porzuci, by pj w kierunku czystszego arystotelizmu. Nie wyzwoli si rwnie jeszcze z augustynizmu (przyjmowa rationes seminales, mnogo form, dusz jako sub-stancj, iluminacj jako warunek poznania). Niemniej w wielu punktach wskaza now drog. On pierwszy oddzieli dziedzin tajemnic religii (jak jest np. Trjca w.), od prawd dostpnych dla rozumu; pierwszy twierdzi, e inne s zasady teologii, a inne przyrodo-znawstwa (theologica non conveniunt cum physicis in principiis); wprowadzi do scho-lastyki XIII w. kompromisow koncepcj uniwersaliw, odnalezion przeze u Arabw (Awicenny), przypomnia zaniedbany przez poprzednie pokolenia kosmologiczny sposb dowodzenia istnienia Boga. Od niego bodaj wyszed impuls do historycznej interpre-tacji Arystotelesa, stosowanej potem przez awerroistw. By uniwersalnym umysem, pracowa nie tylko nad systemem filozofii, ale te podej-mowa specjalne badania dowiadczalne; zwaszcza w dziedzinie botaniki zdoby znaczn wiedz. Zarzuca Augustynowi, e nie zna przyrody. Z rnorodnej jego inicjatywy nau-kowej Tomasz podj tylko cz teologiczno-filozoficzn, ale tej da form skoczon. Inni za to uczniowie Alberta kontynuowali jego badania przyrodoznawcze, a take motywy neoplatoskie jego filozofii; uczniowie ci, zwaszcza Ulryk i Teodoryk, znani pod nazw "albertystw", wchodzili nieraz w XIV i XV w. w konflikt z "tomistami". W XIII i XIV w. Albert tworzy wsplny front filozoficzny ze swym wielkim uczniem, Tomaszem. Natomiast na schyku redniowiecza uformowaa si wspomniana ju od-dzielna szkoa albertystw. Zainicjowa j w Paryu w pocztkach XV w. Jan z Nowego Domu. Wpywy jej objy te Koloni, gdzie Heimeryk de Campo (zm. 1460), ucze Jana, wid z tomist Gerardem de Monte spr na temat rnic doktrynalnych midzy Albertem a Tomaszem. W sporze tym albertyci mieli tendencj do wyolbrzymiania rnic midzy Albertem i jego uczniem, a tomici je bagatelizowali, wskazujc na zgodno za-sadniczej orientacji obu. Spr ten mia w XV w. znaczny rozgos, a nie najmniej ledzono go w Krakowie. YWOT. w. Tomasz z Akwinu (ur. 1225 lub nieco pniej - zm. 1274) by Wochem, pochodzi z rodu hrabiw Akwinu. Urodzi si na zamku pod Akwinem, w Krlestwie Neapolitaskim. Studia

odbywa u benedyktynw w synnym klasztorze Monte Cassino. W 1243 r. zosta dominikaninem. ycie jego zeszo w pracy naukowej, jako zakonnik wolny by od spraw osobistych, a take umia uwolni si od spraw kocielno-administracyjnych, ktrym Bonawentura i tylu innych .filozofw redniowiecznych powicio znacz na cz ycia.

ALBERT WIELKI W. TOMASZ Z AKWINU Przebywa najpierw w klasztorze w Neapolu, a od 1245 r. w Kolonii, gdzie Albert Wielki sta si dla mistrzem w filozofii. Pracowa kolejno to w Kolonii, to w Pa-ryu, stosownie do potrzeb naukowych i pedagogicznych zakonu. W Paryu wykada od r. 1252. Powziwszy przekonanie o susznoci zasad perypatetyckich pracowa nad uzgodnieniem ich z nauk chrzecijask; w pracy tej przyszed mu z pomoc papie Urban IV, ktry wprawdzie ponowi ogln prohibicj Arystotelesa, ale jednoczenie paru kompetentnych uczonych powoa do studiw nad jego filozofi: Wilhelmowi z Moerbecke powierzy przeoenie dzie Arystotelesa, a Tomaszowi ich interpretacj krytyczn i poprawienie jego bdw. Dla spenienia tego zadania Tomasz opuci Pary i uda si do Woch. Pniej, w 1269 r., zosta ponownie przez wadze swe skierowany do Parya, aby broni prawowiernego stanowiska w sporach doktrynalnych wywoanych tam przez awerroistw. W 1272 r. zosta z powrotem powoany do Woch, dla zaoenia studium generale w Neapolu. W 1274 r. by stamtd wezwany przez papiea do Lugdunu na sobr, ale zmar w drodze. PISMA Tomasza s bardzo liczne. Przede wszystkim pozostawi trzy wielkie dziea, z ktrych kade rozwaa caoksztat wczesnych zagadnie: 1) Komentarz do Sentencyj Piotra Lombarda, pisany wczenie podczas pierwszego pobytu w Paryu, w zwizku z wygaszanymi tam wykadami. 2) Suma filozoficzna, czyli Summa contra gentiles, zaczta w Paryu, skoczona w Rzymie w 1264 r. 3) Suma teologiczna, najkompletniejsze, gwne dzieo Tomasza, zaczta w 1265 r., pisana do koca ycia i niedokoczona. - Obszerne komentarze do caego prawie Arystotelesa stanowi jeszcze jeden wykad pogldw filozoficznych Tomasza. Poza tym zostawi wiele prac monograficznych pisanych prze-wanie w zwizku z dysputami uniwersyteckimi (Quaestiones disputatae, Disputationes uodlibetales), oraz prac aktualnych o charakterze polemicznym, np. przeciw Wilhel-mowi de Saint-Amour (Contra impugnantes Dei cultum, 1257), przeciw Sigerowi z Brabantu (De unitate intellectus contra averroistas, 1270). Do systemu swego Tomasz doszed nie od razu: komentarze do Lombarda zdradzaj jeszcze wpyw dawniejszej scholastyki, dojrzae dziea pisane s po r. 1260. Suma teolo-giczna zawiera definitywne sformuowania, nawet w zagadnieniach filozoficznych. POGLDY. 1. WIEDZA i WIARA. Wyraniej od dawnych scholastykw i od wsp-czesnych augustynistw w rodzaju Bacona, Tomasz oddzieli wiedz od wiary, dzie-dzin rozumu od dziedziny objawienia. S wprawdzie niektre prawdy dostpne rozu-mowi a zarazem objawione, np. niemiertelno duszy; na og jednak wiara i wiedza stanowi dwie rne dziedziny. Dziedzina wiedzy, w przekonaniu Tomasza, bya rozlega: rozum poznaje nie tylko rzeczy materialne, ale rwnie Boga, Jego istnienie, Jego wasnoci, Jego dziaanie. Istnie-j jednak prawdy, ktre s dla rozumu niedostpne, jak Trjca w., grzech pierworodny, Wcielenie, stworzenie wiata w czasie; s to prawdy wiary, ktre jedynie objawienie moe ludziom udostpni. To stanowcze rozgraniczenie, dokonane na podstawie cilejszego pojcia wiedzy, byo nowe; byo pocztkiem krytycznego rozsegregowania prawd ze wzgldu na ich rn natur, ktremu filozofia nastpnych stuleci tak wiele powicia pracy. Scholastycy XII w., jak Anzelm, prbowali jeszcze dowodzi wszystkich prawd objawionych; wedug Tomasza dowd tajemnic wiary przekracza moliwoci rozumu,

mona jedynie prawd takich broni i wykazywa niesuszno zarzutw przeciw nim skierowanych. Niektre prawdy przekraczaj rozum, ale adna mu si nie sprzeciwia. Nie moe by sprzecznoci midzy objawieniem a rozumem; podwjnej prawdy o tej samej rzeczy, jednej objawionej, a drugiej wyprowadzonej przez rozum (jak uczyli awerroici), by nie moe, bo wszelka prawda, objawiona zarwno jak naturalna, pochodzi z jednego rda: od Boga. Prawda, jak Bg zsya na drodze aski, uzupenia, ale nie zmienia tej, ktr udostpnia na drodze przyrodzonej. Na tej podstawie powstaa prosta koncepcja rozgraniczenia filozofii i teologii, na jak si dawniejsza scholastyka pomimo rnych usiowa nie zdobya. Teologia buduje na podstawie objawienia, filozofia wycznie na zasadach rozumu. Nawet gdy traktuj o tych samych prawdach, kada traktuje inaczej. Filozofia, jeli suy teologii, to jedynie w tym sensie, e przygotowuje do wiary (praeambula fidei), i e jej broni. Rozdzia ten obu dyscyplin zosta odtd na og przyjty w scholastyce; kompetencje zostay rozdzie-lone i w 1272 r. paryski wydzia filozoficzny (artystw) zabroni czonkom swym zabiera gos w sprawach teologicznych. 2. NAUKA o BYCIE. A) Substancje i uniwersalia. Wedug w. Tomasza nie jest bezporednio znany umysowi ludzkiemu ani Bg, ani dusza, ani istota rzeczy material-nych, ani adne prawdy oglne; dane s mu tylko rzeczy jednostkowe. One wic musz suy za punkt wyjcia dla wszelkiego poznania. I wedle rzeczy jednostkowych ksztatowa Tomasz sw koncepcj bytu. Musiaa ona wypa inaczej ni koncepcja dawnej scholastyki, ktra za punkt wyjcia rozwaa braa od razu idee wieczne lub pojcie Boga. Rzeczy jednostkowe, i tylko one, s substancjami, czyli samoistnymi bytami; byo to zasadnicze stanowisko Tomasza, wsplne mu z Arystotelesem. Z niego wynik pogld na spraw uniwersaliw. By to pogld umiarkowanie realistyczny, w duchu Arystote-lesa. Powszechniki istniej, ale tylko w cznoci z jednostkowymi rzeczami; istniej w substancjach, std mog by wyabstrahowane przez umys, ale same substancjami nie s (universalia non sunt res subsistentes, sed habent esse solum in singularibus). Mog mie trojak posta: 1) Powszechnik moe by zawarty w substancji jednostko-wej, ktrej istot stanowi: to universale in re, zwane take przez Tomasza powszechnikiem bezporednim (uniwersale directum). 2) Powszechnik moe by wyabstrahowany przez umys: jest to uniwersale post rem, ktre Tomasz nazywa te refleksyjnym (reflexivum). W tej postaci nie istnieje on w jednostkowych rzeczach; realnie (formaliter) istnieje tylko w umyle, a jedynie podstaw ma (fundamentaliter) w rzeczach. 3) Poza tym naley jesz-cze przyj powszechnik niezaleny od rzeczy, uniwersale ante rem: jest on ide w umyle Boym, wzorem, wedle ktrego Bg stworzy wiat realny. - To potrjne rozrnienie poczyo wszystkie trzy zasadnicze koncepcje, jakie wystpoway w sporze o uniwersalia. B) Skadniki bytu. Jedynie tedy jednostkowe przedmioty s substancjami, bytami samodzielnymi. S one zawsze zoone: 1. Zoone s istoty (essentia) i istnienia (existentia). Istot kadej rzeczy jest to, co wsplne jej gatunkowi i zawarte w definicji. - Istota Boga jest taka, e implikuje jego istnienie. Natomiast istota rzeczy stworzonych istnienia nie implikuje; z istoty ich nie wynika, e musz istnie. Czowiek czy kamie istniej nie dziki swej "istocie", lecz dziki jakiemu innemu czynnikowi. I w tym ley zasadnicza rnica midzy Bogiem a stworzeniem. Std Bg jeden jest bytem koniecznym (musi istnie, bo to ley w Jego istocie) i niezalenym (istnieje z wasnej natury), a stworzenie jest bytem przy-padkowym i zalenym (bo istnienie nie ley w Jego naturze). Std te Bg jest bytem prostym, a stworzenie - zoonym, bo skada si przynajmniej z istoty i istnienia. 2. Istota substancji cielesnych jest znw zoona z formy i materii. Forma jest podstaw tego, co w jednostkach jest gatunkowe, a materia tego, co indywidualnie rne; forma jest rdem jednoci w substancjach, materia - mnogoci; jeli za mnogoci, to i cielesnoci. I w tym ley zasadnicza

rnica midzy wiatem duchowym a cie-lesnym. Co cielesne, skada si z formy i materii, co za jest czysto duchowe, to (wbrew augustynizmowi) posiada tylko form. 3. Powysze rozrnienie Tomasz formuowa rwnie przy pomocy oglniejszego jeszcze, Arystotelesowskiego przeciwstawienia potencji i aktu, czyli bytu moliwego i rzeczywistego. Forma jest aktem, materia za tylko potencj. Bg jest czystym aktem, stworzenie za zawiera zawsze czynnik potencjalny, ktry urzeczywistnia si tylko stop-niowo. Na tej podstawie ontologicznej wznosi si system Tomasza, obejmujcy Boga i stwo-rzenie, wiat duchowy i cielesny. Ten fundament jest Arystotelesowski; oryginalno tomizmu objawia si w samej budowie. W budowie tej rozwaymy kolejno: nauk o Bogu, nauk o wiecie, nauk o duszy, potem za, przeszedszy do zdolnoci duszy, nauk o poz-naniu i nauk o dziaaniu (czyli filozofi moraln). 3. NAUKA o BOGU. A) Istnienie Boga. Istnienie Boga nie jest prawd oczywist (propositio per se nota), nie wymagajc dowodzenia. Nie jest prawd wrodzon, zaszcze-pion w sercu kadego czowieka, jak si wyraa Jan z Damaszku. Potrzebny jest dla dowd. Twierdzc tak, Tomasz stawa w opozycji do panujcego w scholastyce przeko-nania, zrywa z tez obozu augustyskiego, dla ktrego Bg by "jak najbardziej obecny w duszy ludzkiej". Istnienie Boga nie jest take prawd opart na apriorycznym rozumowaniu; nie wy-nika ani z pojcia prawdy, jak chcia Augustyn, ani z pojcia doskonaego bytu, jak chcia Anzelm. Zarwno w dowodzie Augustyna, jak i Anzelma (oba byy uznawane przez pa-nujcy w XIII wieku obz augustyski) Tomasz widzia bdy. Przyznawa, e gdybymy znali istot Boga, to pojlibymy od razu, e istnieje; ale c, kiedy istoty Jego bezpored-nio nie znamy; nie moemy wic istnienia Boga wywodzi a priori z Jego istoty. Nie pozostaje wic nic innego, jak oprze dowd istnienia Boga na dowiadczeniu. By to wniosek obcy dotychczasowej scholastyce. W dowiadczeniu dany jest byt sko-czony i niedoskonay, bardzo daleki od Boga. Niemniej jest to jedyna droga do upewnienia si o Jego istnieniu. I droga ta faktycznie prowadzi do celu, albowiem analiza bytu sko-czonego przekonywa, e nie posiada on w sobie samym przyczyny swego istnienia, i wska-zuje na Boga jako na sw przyczyn. Dowd istnienia Boga jest tedy moliwy; ale musi by aposterioryczny, musi wyprowadza istnienie Boga nie z nie znanej nam istoty Jego, lecz ze znanych nam Jego dzie. Tomasz da pi dowodw istnienia Boga, ktre s wszake jednego typu, sta-nowi warianty tej samej myli. Pierwszy dowd (ex motu) z istnienia ruchu wnosi, e istnieje pierwsza przyczyna ruchu; drugi (ex ratione causae efficientis) z niesamoistnoci wiata wnosi, e istnieje istota samoistna bdca przyczyn wiata; trzeci (ex possibili et necessario) z przypadkowoci rzeczy wnosi, e istnieje poza nimi istota konieczna; czwarty (ex gradibus perfectionis) z faktu, e istniej istoty rnej doskonaoci, wnosi, i istnieje istota najdoskonalsza; wreszcie pity (ex gubernatione rerum) z powszechnej celowoci przyrody wnosi, e istnieje istota najwysza, rzdzca przyrod a dziaajca celowo. Wszystkie te dowody s typu kosmologicznego. Wszystkie opieraj si na zaoeniu, e szereg przyczyn nie moe i w nieskoczono, lecz musi istnie przyczyna pierwsza. Trzy pierwsze s odmianami dowodu zainicjowanego przez Arystotelesa; dwa ostatnie zawieraj motywy neoplatoskie, cho uyte s w perypatetyckim trybie rozumowania: jako inicjatora ostatniego dowodu Tomasz wymieni Jana z Damaszku. B) Przymioty Boga. Wasnoci Boga nie byy za czasw Tomasza przedmiotem sporu; byy ustalone powag Pisma w. i Ojcw i Tomasz nie rni si w tym punkcie od innych filozofw swego wieku. Sporne byo natomiast: 1) czy mona je rozumem pozna, czy te raczej naley je uwaa za przedmiot wiary i objawienia; 2) jeli mona je pozna, to w jaki sposb; a take 3) jaka wasno Boga jest zasadnicza, czyli co sta-nowi Jego "istot metafizyczn", z ktrej wynikaj inne wasnoci. Tomasz by zdania, e 1) wasnoci Boga mona pozna rozumem; 2) e wszake rozum ludzki nie moe pozna ich wprost, lecz tylko porednio, drog "negacji lub "eminencji" - czyli bd przez

zaprzeczenie, bd przez nieskoczone wzmoenie wasnoci istot skoczonych; 3) e istot metafizyczn Boga jest samoistno (aseitas): Bg jest jedynym bytem, ktry istnieje sam przez si, wszystkie inne s bytami zalenymi (entia ab alio, entia participata). Bg jest tedy samoistny; jako samoistny, nie ma przyczyny; nie istnieje nic, co mogoby by przyczyn Jego zmiany, jest wic niezmienny; jest wieczny, bez pocztku i koca, bo powstanie i koniec byyby zmianami; jest niematerialny; jest bytem prostym, niezoonym, bo podstaw wszelkiej zoonoci jest materia; istota Jego jest identyczna z istnie-niem, bo byt prosty nie moe mie skadnikw; nie ma dla rodzaju i przeto nie moe by definiowany itd. Te wszystkie wasnoci mog by ustalone drog negacji. Drog za eminencji ustali mona, e wasnoci Boga jest doskonao, mdro, wszechmoc, inte-ligencja, wola itd. Tymi wieloma rnorodnymi pojciami ograniczony umys ludzki prbuje uj prost natur Boga. 4. NAUKA o WIECIE. A) Stosunek Boga do wiata jest stosunkiem stwrcy do stworzenia. Nauka o stworzeniu wiata wynikaa dla Tomasza z jego pojcia Boga i pojcia rzeczy skoczonych, ktre mona poj tylko jako stworzone; byt ich bowiem jest samoistny i nadany (ens ab alio), musiao wic kiedy nastpi nadanie tego bytu, czyli stworzenie. Tomistyczne pojcie stworzenia zawierao nastpujce skadniki: 1. wiat zosta stworzony z niczego (creatio ex nihilo), nie za z odwiecznej materii, o ktrej pisali Platon i Arystoteles, a ktra, jako odwieczna, byaby niezalena od Boga. 2. Stworzenie dokonane zostao wprost przez Boga, a nie przez instancje pored-nie, jak to wyobraali sobie neoplatoczycy, gnostycy i niektre wczesne systemy patrystyczne. Gdyby bowiem wiat nie by wprost stworzony przez Boga, to byby wynikiem sumowania si przyczyn, czyli dzieem przypadku, i nie miaby tej jednoci, jak rzeczy-wicie posiada. 3. Stworzenie jest aktem woli, nie koniecznoci, jak tego chciay systemy emanacyjne. Bg rozporzdza wielu moliwociami, a urzeczywistni tylko jedn. Kada istota dziaa wedle waciwego jej sposobu dziaania, Bg dziaa wic w sposb wolny, waci-wy istotom rozumnym. 4. Stworzenie odbyo si wedug idei Boych. Bg mia w wiecznych Swych ideach niejako program wiata: stworzenie polegao na zrealizowaniu tych idei. Dziaanie na podstawie idei jest waciwym sposobem dziaania istot rozumnych i wolnych, wic ono tylko mogo by dziaaniem Boga. 5. Stworzenie nastpio w czasie. Ale gdy sam fakt stworzenia i powysze cztery jego wasnoci byy dla Tomasza rzecz dowodu i wiedzy, to stworzenie w czasie byo dla tylko rzecz wiary. Zarwno dowd, e wiat nie ma pocztku (Awerroes), jak i e ma po-cztek (augustynici), jest niedostateczny; logicznie wic i jedno, i drugie jest moliwe, co za jest rzeczywicie, to ju rzecz nie dowodu, lecz objawienia i wiary. Zreszt dowd jest w tym wypadku wykluczony z natury rzeczy, dowd bowiem operuje pojciami, pojcia za s oglne i dotycz tylko wasnoci rzeczy, niezalenych od czasu. Sprawa dowodu w nauce o stworzeniu wywoaa znaczn rozbieno zda. Majmonides, na ktrym Tomasz poniekd wzorowa sw teori stworzenia, uwaa nie tylko czasowy pocztek, ale samo stworzenie za rzecz wiary. Jeszcze dalszy by Tomasz od Alberta Wielkiego, ktry, odwrotnie, uwaa "stworzenie z niczego" za rzecz wiary, by za zdania, e jeli zgodzimy si na nie, to ju czasowy charakter stworzenia da si do-wie. Bg nie tylko stworzy wiat, ale te kieruje nim. Tote wiat jest uporzdkowany, rozwija si celowo wedle planu boskiego, czyli opatrznoci. Czci nisze su wyszym, a wszystkie su Bogu, ktry jest przeto celem wiata. Bg, jako przyczyna sprawcza i celowa, jest czynny wszdzie, nawet i w wolnych czynach istot rozumnych, bo "wcale nie naley do pojcia wolnoci wyboru, aby istota wolna bya pierwsz przyczyn swych dziaa". Przez ten swj udzia Bg transcendentny jest poniekd immanentny wiatu. Tomasz w sprawie wspdziaania Boga w dziejach wiata zajmowa stanowisko porednie midzy deizmem, ktry eliminuje udzia Boga w dziaaniu stworze, a okazjonalizmem, ktry eliminuje dziaanie samych stworze.

B) Budowa wiata nie jest faktem ostatecznym, lecz da si wytumaczy. Tomasz tumaczy j racjonalnie, tak samo jak racjonalnie dowodzi istnienia Boga i stworzenia wiata. Tumaczy wiat jako dzieo Boe, a wic dzieo rozumne i celowe. Mnogo i rnorodno stworze byy potrzebne, bo bez nich Bg nie mgby by wyrazi peni Swej istoty. Istniej tedy rnorodne stworzenia, o rnym stopniu doskonaoci: od ywiow, poprzez zoone ciaa nieorganiczne, roliny, zwierzta a do czowieka. Te wszystkie znamy z dowiadczenia: ale poza nimi musz by inne jeszcze, wysze; istnie musi bo-wiem cigo midzy stworzeniem a Bogiem. Te porednie istoty to czyste inteligencje, czyli anioy; stanowi one, wedug Tomasza, niezbdny skadnik hierarchicznego ukadu wiata. Nauka o anioach stanowia t cz systemu Tomasza, w ktrej czynniki biblijne i neoplatoskie miay przewag nad perypatetyckimi. Skaday si na ni: a) nauka bib-lijna o anioach i b) spekulacje mistyczne nad stopniami hierarchicznymi bytu, pochodzce od neoplatoczykw. Zespolenia biblijnych aniow z neoplatoskimi inte-ligencjami dokona by jeszcze Pseudo-Dionizy; scholastycy, a w szczeglnoci Tomasz, wzili ukad chrw anielskich wprost od niego. Te istoty porednie midzy Bogiem a czo-wiekiem maj te wasnoci porednie; nie poznaj przez zmysy, jak czowiek, ani z wasnej natury, jak Bg, lecz poznaj przez iluminacj. Anioy poznaj wic prawd w sposb, ktry Augustyn i jego nastpcy, nie liczc si z natur ludzk, przypisywali lu-dziom. 5. NAUKA o DUSZY. Tomasz porzuci pogld Platona, podjty przez Augustyna, mistykw i szko franciszkanw, e tylko dusza jest czowiekiem, ciao za jest nie czci, lecz narzdziem czowieka. - Wedug niego, jak wedug Arystotelesa, ciao rwnie na-ley do natury czowieka. Jeli za i dusza, i ciao stanowi czci czowieka, to w jaki sposb s zczone? Jak forma z materi. W myl Arystotelesowskiego hilemorfizmu Tomasz poj dusz jako form istoty organicznej, tzn. jako czynny tej istoty pierwiastek. I dusza ludzka jest form czowieka; jest to dusza rozumna, gdy rozumne poznawanie jest czynnoci waciw i wyrniajc czowieka. Jednake czowiek spenia inne jeszcze czynnoci, np. postrze-ga zmysami; ma wic moe i inne formy? Nie, bo czynno rozumu jest najwysz z czyn-noci, a forma wysza obejmuje ju nisze. Franciszkaska szkoa uwaaa za niemoliwe czenie w jednej zasadzie tak rnych rzeczy, jak mylenie i funkcje fizyczne; gorszya si tym, e funkcje fizyczne zostay zaliczone do funkcji duszy, i twierdzia, e istnieje mnogo form w czowieku. Jedno formy bya jedn z tez Tomasza najsilniej atakowanych. Nie mg jednak zrezygnowa z niej, w przekonaniu, e czowiek, aby by jedn substancj, musi mie jedn form. Hilemorfizm Tomasza w rozumieniu czowieka, twierdzenie jego, e czowiek nie jest sam dusz i e dusza jest form ciaa, a nie samoistn substancj, to bya bodaj najmielsza, najryzykowniejsza cz jego filozofii. Ale wykaza, e da si ona uzgodni z chrystianizmem, e chrystianizm nie wymaga bezcielesnego spirytualizmu ani take dualizmu duszy i ciaa, niezalenoci duszy. Wbrew pierwotnej tradycji Tomasz stan na stanowisku psy-chofizycznej jednoci czowieka. Cho pogld ten mia rda staroytne, arystotelesowskie, ale z ducha by jak najbardziej nowoczesny. 6. NAUKA o POZNANIU. A) Nauka Tomasza o poznaniu ludzkim bya w szczeglnie ostrym przeciwiestwie do wczeniejszej tradycji scholastycznej. Sta na stanowisku: 1) receptywnoci poznania oraz 2) cznoci poznania wyszego z niszym, umysowego ze zmysowym. Augustyska tradycja gosia za, przeciwnie, samorzutno poznania oraz niezaleno umysu od zmysw. 1. Poznanie polega na upodobnieniu podmiotu do poznawanego przedmiotu. Jest ono procesem receptywnym, ktry polega na tym, e przedmiot wraa w dusz swj "obraz" (species). To wraanie obrazu w dusz odbywa si przy zetkniciu z przedmiotem, zetknicie za odbywa si przez porednictwo zmysw. Std pochodzi niezastpiona rola zmysw przy powstawaniu poznania. Wszelkie tedy poznanie ludzkie jest pochodzenia empirycznego. Czowiek nie posiada idei wrodzonych. Take nie jest prawd, abymy, jak tego chciaa szkoa augustyska, poznawali

rzeczy przez ich wieczne prawzory (in rationibus aeternis); prawzorw tych bezporednio wcale nie ogldamy, nie mog wic by rodkiem (medium) poznania rzeczy. Nie iby poznanie takie, jakie opisuje szkoa augustyska, byo niemoliwe. Moliwe jest, ale czowiekowi nie jest dane. Jest to poznanie waciwe "czystym inteligencjom", ktre nie maj cia i zmysw; jest to poznanie aniow, ale nie ludzi. 2. Wadze poznawcze czowieka s bd zmysowe, bd umysowe. Wadze wysze posuguj si niszymi, wic umysowe zmysowymi. Od wadz niszych, zmysowych, musi si te rozpoczyna proces poznania. W doczesnym yciu (secundum praesentis vitae statum) umys, zczony z ciaem, nie moe obej si bez porednictwa zmysw. Ale zmierza do umysowego ujcia rzeczy. Zaczyna od ujmowania konkretnych, jednostko-wych przedmiotw, ale dy do poznawania ich oglnych, istotnych wasnoci; zaczyna od zmysw, ale potem wybiega daleko poza zmysy; Tomasz pojmowa empirycznie genez poznania, ale nie jego kres. Posiadamy rozum i dziki niemu poznanie postpuje naprzd na drodze abstrakcji. Tomasz traktowa rozum psychologicznie, jako wadz duszy, a nie, jak Awerroes, metafizycznie, jako oddzieln substancj. Wraz z Arystotelesem dzieli rozum na czynny i bierny. Rozum czynny sam nie jest waciwie wadz poznawcz; jest raczej jakby wiatem, ktre padajc na wyobraenie wydobywa zawart w nim istotno. Istotno t poznaje rozum bierny, on dokonywa waciwego aktu poznawczego; zachowuje si wobec niej tak samo biernie, receptywnie, jak zmysy wobec obrazw zmysowych. I ostatecznie wszelkie poznanie rozumowe, tak samo jak zmysowe, jest receptywne. Taka bya oglna teoria poznania Tomasza. Bya ona odpowiednikiem jego hilemorficznego dualizmu, tak samo jak teoria poznania augustynistw bya wyrazem ich czystego sptrytualizmu. Z t teori dosta si do scholastyki tok myli trzewiejszy i bardziej liczcy si z faktami ni ten, ktry panowa w niej dotychczas. B) Odrbno tej teorii poznania przejawiaa si rwnie w zagadnieniach szcze-gowych: a) Przedmioty materialne moemy poznawa rozumem. Posiadamy przeto o nich wiedz ogln i pewn. Pogld ten Tomasza przeciwstawia si teorii Platoskiej, dla ktrej waciwym przedmiotem poznania rozumowego by wiat niematerialny. Nato-miast Tomasz zastrzega, e poznanie rozumowe jest zawsze oglne; wic te rozumowo poznajemy tylko gatunki, a nie jednostki materialne. b) Dusz wasn poznajemy tylko porednio. Teza ta bya wynikiem obiektywnej postawy Tomasza: uwaa, jak Grecy, e dane nam s rzeczy zewntrzne, a nie przeycia wewntrzne. Twierdzi te, e poznajemy jedynie to, co rzeczywiste, a nie, co tylko poten-cjalne; poznajemy wic bezporednio jedynie czynnoci duszy, wadze za duszy i sam dusz - wycznie na drodze refleksji. Tu przeciwiestwo ze szko augustysk byo najostrzejsze: ta bowiem twierdzia, e dusza poznaje siebie przez bezporedni intuicj; dla niej poznanie wasnej duszy byo poznaniem najpierwotniejszym, z ktrego wywodzi si wszelkie inne, nie wyczajc poznania przedmiotw zewntrznych. 7. FILOZOFIA MORALNA. Wczesna scholastyka niewiele pracowaa na polu filozofii moralnej w zaoeniu, e sprawy moralne s natury praktycznej, nie naukowej. Tomasz za do systemu wczy dzia ten jako rwnolegy z filozofi teoretyczn. Ze staroytnych doktryn dwie miay najwikszy wpyw na etyk chrzecijask: stoicki ascetyzm i neoplatoski ekstatyzm. Tomasz poszed zupenie inn drog: poszed za Arysto-telesem i jego etyk umiaru i rozumu. Wbrew tym, co przejci dobrami wyszymi pot-piali nisze, Tomasz wraz z Arystotelesem ceni kade dobro i kademu chcia wyznaczy nalene mu miejsce. Dla trafnego wyboru dbr rozum musi poprzedza wol i kierowa ni. Tomasz gosi wic pierwszestwo rozumu i sta, wraz z Grekami, na stanowisku intelektualizmu, w stanowczym przeciwiestwie do woluntaryzmu augustyskiej szkoy.

Ostateczny cel ycia widzia w szczciu, ale szczcie pojmowa zgodnie ze sw teocentryczn i intelektualistyczn filozofi; pojmowa je jako poznanie, ale poznanie Boga. Poznanie bowiem jest najwysz funkcj czowieka, Bg za najdoskonalszym przedmiotem poznania. Bg by dla ostatecznym celem i miar czynw ludzkich. Pod tym wzgldem tomizm nie rni si od augustynizmu. Ale w analizie ycia moralnego uwzgldni nie tylko osta-teczny cel, lecz i cele blisze, a przez to przy oglnej teocentrycznej postawie znajdowa miejsce na badania empiryczne. W badaniach tych wzorowa si na Arystotelesie, a zespo-liwszy jego subtelne pojcia etyczne z chrzecijask postaw wobec ycia, stworzy system etyki o nieporwnanej peni i konsekwencji. OGLNE WASNOCI TOMIZMU. To, co byo w tomizmie nowe, nieoczekiwane, to oparcie filozofii chrzecijaskiej na dowiadczeniu, tej filozofii goszcej istnienie Boga, opatrznoci, niemiertelnej duszy, wolnej woli. Iluminizm, nadprzyrodzone owiecenie umysu, wiedza aprioryczna, wrodzona, intuicyjna, do ktrej dotd odwoywaa si scho-lastyka, to wszystko jest niepewne i niepotrzebne, wystarcza dowiadczenie. Najoglniejszymi wasnociami tomizmu byy: dualizm Boga i wiata, hilemorfizm, obiektywizm, empiryzm, uniwersalizm, realizm, intelektualizm. Dualizmem midzy bytem absolutnym a wzgldnym, midzy Bogiem a stworzeniem, tomizm przeciwstawia si panteizmowi; hilemorfizmem broni jednoci ludzkiej natury i przeciwstawia si rozrywaniu duszy i ciaa, dualistycznemu rozumieniu czowieka; obiektywizmem, postaw umysu zwrcon ku wiatu zewntrznemu i przekonaniem, e rzeczy zewntrzne s nam dane bardziej bezporednio ni wewntrzne, przeciwstawia si subiektywnej postawie mistykw i augustynistw; empiryzmem, przekonaniem, e wszelka wiedza pochodzi z dowiadczenia, przeciw-stawia si augustyskiemu aprioryzmowi; uniwersalizmem, przekonaniem o wyszoci ogu nad jednostk, przeciwstawia si indywidualizmowi, ktrego czas przyszed jeszcze w XIII w.; realizmem umiarkowanym przeciwstawia si z jednej strony skrajnemu realizmowi platoczykw, a z drugiej - nominalizmowi; intelektualizmem, nauk o pierwszestwie intelektu w poznaniu i dziaaniu, przeciw-stawia si woluntaryzmowi Augustyna i emocjonalnej postawie mistykw. Wasnoci te sprawiy, e Tomasz nalea raczej do mniejszoci filozofw redniowiecz-nych; by bardziej wybitnym ni typowym mylicielem scholastycznym. Zwaszcza, obiek-tywn i empiryczn postaw rni si od wczeniejszej tradycji schelastycznej. Stworzy drugi typ scholastyki, ktry pniej bardzo si rozpowszechni; naley jednak pami-ta, i przed Tomaszem, tzn. przed poow XIII w., typu tego nie byo. Filozofi chrzeci-jask Tomasz jakby zbliy z powrotem do filozofii staroytnej. cilej mwic, od jednego antyku, platoskiego, nawrci do innego antyku, perypatetyckiego. OPOZYCJA wysza od panujcej jeszcze w XIII w. "starej scholastyki", opartej na Augustynie. Spr o nauk Tomasza sta si najwaniejszym sporem filozoficznym XIII wie-ku. Tomasz walczy na dwa fronty: z heterodoksaln i z ortodoksaln filozofi, zawerroizmem i z augustynizmem. On wystpi przeciw awerroizmowi, a augustynizm wystpi przeciw niemu. Tomizm mia z augustynizmem wiele pogldw wsplnych; jako prawo-wierne systemy chrzecijaskie musiay by zgodne w swych tezach teologicznych. Nato-miast ich fundamenty filozoficzne byy zupenie rne, miay inn teori poznania i inn psychologi. Tomizm zosta w szczeglnoci zaatakowany za jedno formy, odrzucenie materii duchowej, uznanie materii za podstaw indywidualnoci, za potencjalno materii i odrzucenie rationes seminales, za teori poredniego poznawania duszy, za odrzucenie iluminizmu. Tomasz mia przeciwnikw wrd duchowiestwa wieckiego; nalea do nich Stefan Tempier, biskup paryski, ktry w r. 1277 potpi niektre jego tezy, np. tez o indywiduali-zujcej materii.

Mia przeciwnikw nawet wrd dominikanw; sam prowincja angielski i arcybiskup kantuareski, Robert Kilwardby, w tyme 1277 roku odrzuci szereg doktryn Tomasza, np. nauk o jednoci formy. Ale najwicej oponentw mia Tomasz wrd fran-ciszkanw, najgorcej bronicych augustyskiej tradycji; bojowo wystpili przeciw niemu zwaszcza trzej uczniowie Bonawentury: Peckham, ktry jako biskup potpi doktryny Tomasza w 1284 r., Middleton i de la Mar, autor specjalnego dziea Correctorium fratris Thomae, w ktrym podda krytyce 117 twierdze Tomasza. UCZNIW I ZWOLENNIKW Tomasz mia przede wszystkim wrd dominikanw; nalea do nich Ptolomeusz z Lukki, ktry wykoczy pismo Tomasza De regimine principum, i Egidiusz z Lessines, ktry broni przeciw Kilwardby'emu jego nauki o jednoci formy. Wybitny myliciel dominikaski pocztku XIV w., Herveus z Nedellec (Natalis, zm. 1323 r.), autor Defensa doctrinae divi Thomae, broni filozofii w. Tomasza, ale zarazem torowa drogi dla krytycyzmu, ktry mia rozwin si w nastpnym stuleciu. Doktryna Tomasza dostaa si rwnie do zakonu augustianw przez Egidiusza Rzymianina (1247-1316), profesora Uniwersytetu Paryskiego, i do karmelitw przez generaa zakonu Gerarda z Bolonii (zm. 1317). Take niektrzy profesorowie Uniwersytetu Paryskiego, ksia wieccy, przejli jego pogldy, zwaszcza Piotr z Owernti (zm. 1305), ktry wykoczy komentarze Tomasza do niektrych pism Arystotelesa. Nauka w. Tomasza opanowaa przede wszystkim Pary, gwny orodek redniowiecznej nauki. Pod koniec za redniowiecza stolic tomizmu staa si Kolonia. - Wszake ci zwolennicy nauki Tomasza przyjli j na og tylko czciowo, przewanie nawet pomijajc to, co byo wasn koncepcj Akwinaty, wprowadzajc za do niej obce pierwiastki z filo-zofii Augustiaskiej, z Arabw, z Dunsa Szkota. W XIII i nawet XIV w. tomizm by jeszcze pogldem mniejszoci; a przy tym by to tylko tomizm czciowy. Ale ostatecznie spr o filozofi Tomasza skoczy si jej zwycistwem. Zniky wtpli-woci co do jej prawowiernoci: potpienie z r. 1277 zostao uchylone przez biskupa parys-kiego w 1325 r. Tomasz zyska sobie nazw doctor communis. W r. 1567 przez papiea Piusa V zosta uznany za pitego doktora Kocioa. Szkoa Tomasza, odkd powstaa, nie przestaa ju istnie. Tradycje jej podtrzymywa przede wszystkim zakon dominikaski, ktry na kapituach generalnych w latach 1278- 1313 uzna oficjalnie nauk Tomasza za nauk zakonu, a jego samego za doctor ordinis. Od XVI za wieku potny zakon- jezuitw - uzna j rwnie za swoj. Co wicej, Stolica Apostolska wielokrotnie od Jana XXII po Benedykta XV ogaszaa nauk Tomasza jako nauk Kocioa. W czasach nowych dwukrotnie dokona si nawrt do tomizmu. Pierwszy raz w XVI w.: wwczas powsta ruch usiujcy regenerowa upadajc scholastyk przez powrt do Tomasza. Ruch ten, kierowany przez Towarzystwo Jezusowe, mia orodek w Hiszpanii, w najwietniejszych nawczas uniwersytetach Europy, jak Alhambra, Sala-manka, Koimbra. Nie odpowiada jednak duchowi epoki, nie zdoa wyj poza Hiszpani, a i tu wygas w XVII wieku. Przedtem wszake wyda Franciszka Suareza (1548 - 1617), ktry wznowi nauk Tomasza, co prawda w formie swobodnej, penej odstpstw (nie ma realnej rnicy midzy istot a istnieniem; - czysta materia mogaby istnie samodzielnie; - materia nie jest zasad indywiduacji; - jednostki mog by poznawane bezporednio; - dowd istnienia Boga przeprowadzony przez Tomasza jest niedostateczny), niemniej przyczyni si do tego, by nauk t znw uczyni aktualn. Drugi nawrt do nauki Tomasza nastpi w drugiej poowie XIX w. Pobudk do staa si encyklika Leona XIII Aeterni patris z 1879 r., zalecajca odnowienie filozofii w duchu Tomasza, oraz zainicjowana przez tego papiea Akademia w. Tomasza w Rzy-mie. Odtd rozwija si filozofia pojta na wzr Tomasza i znana pod nazw "neotomizmu". DUNS SZKOT Ostatnia forma filozoficzna XIII wieku bya wyrwnaniem antagonizmu midzy dwoma gwnymi obozami filozoficznymi stulecia: augustynizmem a tomizmem. Istota wyrwna-nia polegaa na

tym, e tomizmowi zostay uczynione moliwie najwiksze ustpstwa, ale zasadnicza postawa zostaa augustyska. Inicjatywa wysza od franciszkanw, ktrzy przyswoiwszy sobie zdobycze w. Tomasza zmodernizowali sw doktryn; w ten sposb powstaa "nowa szkoa franciszkaska". Twrc nowej doktryny by Duns Szkot, od ktrego jest ona zwykle zwana skotyzmem. POPRZEDNICY. Akcja Dunsa Szkota przygotowana bya ju w starej szkole augustyskiej przez niektrych jej czonkw, ktrzy jeszcze przed Dunsem poddali si wpywom Tomasza: Wilhelm z Ware, nauczyciel Dunsa, wyprzedzi go w opozycji przeciw tradycyj-nemu w szkole iluminizmowi. Najwybitniejsz za postaci midzy star a now szko, midzy Bonawentur a Szkotem by: HENRYK z GANDAWY, wiecki ksidz, od 1277 r. magister teologii Uniwersytetu Parys-kiego, zmar w 1293 r. W teorii poznania pozosta wierny Augustyskiemu przekonaniu, e siy przyrodzone nie wystarczaj do poznania penej prawdy, ktr mona oglda jedynie w wietle wiecznym przez specjalne owiecenie boskie. Gosi psychologiczne pierwszestwo woli przed rozumem, bo rozum jest wadz biern, a tylko wola jest czynna; ta przewaga psychologiczna rozrosa si u niego w metafizyczn przewag dobra nad prawd i w etyczn przewag mioci nad poznaniem. Woluntaryzmem odnowi istotny punkt filozofii Augustyna, usunity na drugi plan przez jego zwolennikw w XIII wieku, i tym nade wszystko przygotowa nowy augustynizm Szkota. YCIE I PISMA. Duns Szkot, ur. nieco przed 1270 r., zm. w 1308 r., by franciszkani-nem. Jego krtkie ycie byo cakowicie powicone nauce. Uczy si, a potem naucza w Oksfordzie; w 1304 r. uda si do Parya, gdzie osign doktorat teologii, a potem naucza w latach 1305-1308; przeniesiony do Kolonii, zmar tam niebawem. - By jednym z najsubtelniejszych mylicieli redniowiecza; Koci nada mu tytu doctor subtilissimus. By umysem przede wszystkim krytycznym. Dziea jego, przeadowane polemik i subtelnymi dystynkcjami, nie obejmoway ju tak rwnomiernie i systematycz-nie caej peni wczesnych zagadnie, jak dziea Tomasza. Gwne dzieo: komentarz do Sentencyj, zwany Opus Oxoniense. W Paryu potem po-wsta drugi, krtszy od tamtego komentarz Reportata Parisiensia (lub Opus Parisiense). W Oksfordzie pisa rwnie komentarze do Arystotelesa, mianowicie do jego pism logicz-nych, metafizycznych i psychologicznych. - Quaestiones disputatae super philosophiam, ktre dugo uchodziy za dzieo Szkota, teraz nie s mu ju przypisywane. POGLDY. Pogldy Dunsa miay wiele wsplnego z pogldami Tomasza: nie mwic ju o pogldach teologicznych, ktre pochodziy ze wsplnej tradycji kocielnej, jak caa koncepcja Boga i stworzenia, wsplne im byy ponadto najoglniejsze pojcia ontologiczne oraz pogldy epistemologiczne i psychologiczne, jak aposterioryzm w teorii poznania, odrzucenie teorii iluminacji, koncepcja uniwersaliw, podzia funkcji psychicznych. Mimo to wszystko zasadnicza postawa i tendencja Szkota bya inna ni Tomasza; bya tak rna, jak rni byli Augustyn i Arystoteles. Tomasz gosi gwnie pogldy wsplne myli chrzecijaskiej ze staroytn; Szkot za rozwija swoicie chrzecijaskie motywy. W przeciwiestwie do obiektywnej postawy Grekw i Tomasza, zajmowa, podobnie do Augustyna, postaw introwersyjn; dziki niej, modelujc swe pogldy nie wedle rzeczy zewntrznych, lecz wedle przey wewntrznych, doszed do pogldw, ktre cechowa indywidualizm i woluntaryzm, daleki od uniwersalistycznej i intelektualistycznej filozofii Tomasza. 1. PRZEWAGA WIARY NAD ROZUMEM. Szkot przej od Arystotelesa i Tomasza pojcie nauki; ale zastosowawszy je skrupulatnie, otrzyma odmienne wyniki. Do nauki naley to, co jest znalezione przez rozum, ale rozum nie wszystko znale moe, co mu przypisywa Tomasz. I Szkot, aczkolwiek zachowa jego zasad rozgraniczenia wiary i rozumu, jednake przesun ich granic, znacznie redukujc dziedzin rozumu, a przez to rozszerzajc dziedzi-n wiary. Wedle Tomasza jedynie tajemnice wiary, jak np. Trjca w., nie mog by dowie-dzione ; wedle Szkota za nie moe by dowiedziona ogromna wikszo tez teologicznych. Tomasz dowodzi, jakie Bg ma wasnoci, Szkot dowody te uwaa za niedostateczne. e Bg jest rozumem i wol, e cechuje

Go niezmienno, nieskoczono, mdro, wszechmoc, wszechobecno, prawdziwo, sprawiedliwo, miosierdzie, opatrzno - w to wszystko naley wierzy, lecz tego dowie niepodobna. Nie mona rwnie dowie niemiertelnoci duszy ani stworzenia duszy przez Boga, ani wykaza udziau Boga w dzia-aniach stworze. Szkot nie kwestionowa tych prawd, ale uwaa je za prawdy objawienia i wiary, a nie rozumu i nauki. Zalicza wprawdzie do nauki niektre tezy teologiczne, jak ta, e istnieje Bg i e jest jeden, a nawet jak ta, bardziej sporna, e stworzy wiat z niczego. Niemniej z aspiracji scholastykw, by wiar przetworzy w wiedz, zrezygnowa. Wyom by przez to zrobiony i nastpnemu pokoleniu filozofw atwo ju byo ca teologi wyczy z nauki. A i dla Szkota teologia przestaa ju by scientia proprie dicta, gdy jej zasady nie wywodz si ex evidentia rei. Nie zamierza zreszt przez to ponia jej wartoci; prawda nadprzyrodzona, przekraczajca rozum, jest veritas solidissima, ma nawet stopie pewnoci niedostpny dla rozumu przyrodzonego. Analiza Szkota nie kwestionowaa prawd teologicznych, ale kwestionowaa zdolnoci rozumu i przez to, cho nie miaa intencji sceptycznych, wioda do sceptycyzmu. Przez sw postaw bardziej krytyczn ni konstrukcyjn Szkot by zwiastu-nem nowej epoki, zaczynajcej si w XIV wieku, i dzieo jego stoi na pograniczu dwch typw filozofii redniowiecznej: budujcej i krytycznej, ufnej w rozum i tej, ktra zwtpiwszy w rozum zdaa si na sam wiar. 2. PRZEWAGA INTUICJI NAD ABSTRAKCJ. Szkot przej w zasadzie teori poznania Tomasza i tumaczy poznanie nie odwoujc si do nadprzyrodzonego owiecenia. W wa-nych jednak punktach, z powodu swej orientacji introwersyjnej, rni si od Tomasza. Za rwnie pierwotne, jak akty postrzegania zewntrznego, mia akty umysu zwrcone ku samemu sobie i ujmujce przeycia wewntrzne. Rni si wic pogldem na poznanie psychologiczne. Ale take poznanie przedmiotw zewntrznych pojmowa inaczej. Tomasz, wierny uniwersalistycznemu pogldowi Grekw, twierdzi, e rozum poznaje jedynie gatunki; Szkot, przeciwnie, przypisywa rozumowi rwnie zdolno poznawania jednostek. Ale te inaczej pojmowa funkcje rozumu: zaprzecza, jakoby poznanie rozumowe miao cha-rakter wycznie abstrakcyjny. Abstrakcyjne poznanie rzeczy musi by zawsze poprzedzone przez intuicyjne; tylko przez intuicj, a nie przez abstrakcyjne rozumowanie mona stwierdzi istnienie i obecno rzeczy. Nie pojmowa intuicji mistycznie, lecz jako akt bezporedniego poznania przedmiotu obecnego. Intuicja daje poznanie indywidualne i egzystencjalne, ale za to przypadkowe, bo istnienie nie naley do istoty rzeczy skoczonych. Wiedza abstrakcyjna, przeciwnie, abstrahujc od obecnoci rzeczy i ich indywidualnych cech, poznaje za to ich waciwoci powszechne i istotne. To rozrnienie dwch rodzajw poznania, wprowadzone przez Szkota, stao si odtd powszechn wasnoci scholastyki. 3. PRZEWAGA JEDNOSTKI NAD OGEM. Szkot nie mg nie ka nacisku na jednostko-we, intuicyjne poznanie, gdy by przekonany, e natura bytu jest jednostkowa. Zerwa ze staroytnym uniwersalizmem, dla ktrego byt, a przynajmniej istota bytu bya oglna; sta si rzecznikiem indywidualizmu metafizycznego; dla niego indywidualno bya nie wtrn, lecz podstawow cech bytu. Moe doprowadziy go do tego wzgldy natury metafizyczno-religijnej (osnow chrystianizmu jest nie gatunek ludzki, lecz indywidualna dusza i jej zbawienie); a moe po prostu zdrowy rozsdek. Tego prostego stanowiska nie wyraa w prosty sposb, ale w Arystotelesowsko-scholastycznym jzyku. Jzyk ten nazywa "form" istotny czynnik rzeczy, ot Szkot twierdzi, e forma gatunkowa (uidditas) nie moe by jedyna, lecz e istnieje poza tym w kadej rzeczy forma indywidualna (haecceitas): to bya scholastyczna formua indywidualizmu. Indywidualne cechy nie s rzecz materii, jak chcia Tomasz, lecz rzecz formy; w jzyku scholastycznym: forma jest principium individuationis. Indywidualizm Szkota nie by wszake skrajny. Mwi, e istniej jedynie konkretne jednostki, ale nie mwi, e ogy to tylko fictiones intellectus: to byo dopiero stanowisko nastpnej generacji filozofw. Dla Szkota ogy byy w rzeczach: przej realistyczne stanowisko Tomasza. Ale

poszed dalej w realizmie: przypuszcza, e wszystko, co zawarte jest w pojciu, znajduje si te w rzeczy; wszelki modus intelligendi pojmowa jako modus essendi. Wielkoci geometryczne, punkty i linie mia za istniejce realnie w rzeczach. Mnoy dystynkcje pojciowe i wszystkie przypisywa rzeczom. czy indywidualizm z pojciowym realizmem. Doszed tak do uznania w rzeczy mnogoci form, ktr Tomasz uwaa za niemoliwo, w przekonaniu, e jedna rzecz moe mie tylko jedn istot. Mnogo form bya potrzebna Szkotowi szczeglniej w psychologii, uwaa bowiem za niezbdne oddzielenie czynnika duchowego od biologicznego; jeli dusza jest form ciaa organicznego, to musi by form podwjn, duchow i cielesn. czenie ich byo pucizn staroytnoci, chrzecijascy filozofowie walczyli dawno o ich oddzielenie, ale w XIII wieku, po recepcji Arystotelesa grozio, e to, co oddzielili, bdzie znw utosamione. 4. PRZEWAGA WOLI NAD MYL. Teori, e poznanie jest dzieem abstrakcyjnego rozumu, Szkot ograniczy podwjnie. Wykazywa najpierw, e ma w nim udzia intuicja. Po wtre za, e ma w nim udzia - wola. Tomasz twierdzi, e rozum kieruje wol, Szkot temu prze-czy. Aktw woli nic nie moe wyznacza, gdy z natury swej jest ona wolna, jest movens per se. Rozum nie moe wic kierowa wol, natomiast - wola moe kierowa rozumem. Kierujc za rozumem wola do dziaa jego, przede wszystkim do poznania, wprowadza moment aktywnoci i wolnoci. Powstaa przez to szczeglna koncepcja poznania: zainicjowa by j niegdy Augustyn, teraz rozwin j Szkot. Aby zmniejszy jej paradoksalno, odrni cognitio prima i secunda; przyznawa, e pierwsze stadium poznania odbywa si bez udziau woli, ale twierdzi, e drugie odbywa si zawsze z jej udziaem. Zmieniona te zostaa ocena wadz umysu. Wola, jako wolna, jest najdoskonalsz z wadz. Poznanie nie jest najwyszym celem ycia, jak chcieli intelektualici; prawda jest tylko jednym z dbr. Nie poznanie, ktre jest procesem na wskro biernym, lecz wolna wola upodabnia i zblia czowieka do Boga. Nie rozum, lecz wola stanowi istot duszy. Prymat woli, najzupeniej obcy filozofii staroytnej, by motywem swoicie chrzecija-skim i wystpi mocno u Augustyna, u jego nastpcw pod wpywem rde staroytnych zeszed na drugi plan, ale powrci znw u Szkota. Skoro wola jest wadz najdoskonalsz, to musi posiada j istota najdoskonalsza; naley wic Boga pojmowa jako wol. Taki pogld mia daleko idce konsekwencje: cech woli jest wolno, wic Bg jest wolny w swych wyrokach. Wprawdzie Szkot zastrze-ga, i Bg nie mgby tworzy rzeczy sprzecznych i niemoliwych (np., by 3+2 nie byo 5) ani sprzeciwia si dwom pierwszym przykazaniom dekalogu, i e w tym ley granica wolnoci Boga; ale zreszt wolno Jego jest nieograniczona, voluntas sua est prima regula. Nie ma regu dobra, do ktrych musiaby si stosowa, by dzieo Swoje uczyni dobrym. "Bg moe inn regu ustanowi jako suszn, bo gdyby inna bya przeze ustanowiona, to inna byaby suszna". Prawdy s prawdami tylko dlatego, e Bg je ustanowi; co dla nas jest konieczne, to dla Boga byo rzecz wolnego wyboru. Ostateczn tedy osnow bytu nie jest konieczno, lecz wolno. Prawda i dobro nie s w swych podstawach obiektywne i niewzruszone, bo Bg moe je ustanawia arbitralnie. adna doktryna chrzecijaska nie rnia si bardziej od doktryn staroytnych. Budowniczy wiata u Platona budowa go wedle idei wiecznych, ktre od niego nie zaleay. Tam Bg by zaleny od dobra i prawdy, tu dobro i prawda od Boga. W zwizku z tym przekonaniem by irracjonalizm Szkota, ktry prawie ca teologi kaza mu wyczy ze sfery rozumu i nauki. Gdzie rozum mgby sam dochodzi prawdy, skoro prawda jest zalena od niepojtych wyrokw Boych i mogaby by zupenie inna, ni jest; czstokro nie pozostaje mu nic innego, jak tylko odwoa si do objawienia. ISTOTA SKOTYZMU. Pomimo licznych wsplnych tez pogldy na wiat Tomasza i Szkota byy fundamentalnie odmienne. Tam osnow wiata stanowiy prawdy oglne, tu wiat by zespoem jednostek; tam pojty by jako racjonalny, tu za jako czciowo irracjonalny; tam jako twr konieczny, tu jako dzieo wolnoci. Byo to stanowisko za-sadniczo Augustyskie; od Augustyna

nikt nie zaj go tak stanowczo, jak Szkot. Ale to, co u Augustyna byo jedynie naszkicowane, tu zostao wszechstronnie rozwinite, dialek-tycznymi argumentami poparte; z sugestii Augustyna Szkot uczyni subtelny system scholastyczny, w ktrym a) wiara miaa przewag nad rozumem, b) intuicja nad abstrakcj, c) jednostka nad ogem, i d) wola nad myl. Odebranie wielkiej dziedziny prawd rozumo-wi i oddanie ich wierze, uznanie form indywidualnych, czynnikw intuicyjnych i udziau woli w poznaniu, prymat woli, arbitralno prawd, bdcych tworem wolnej woli Boej - to najtypowsze motywy skotyzmu, dalekie od idei staroytnych i swoicie chrzecijaskie w swej osnowie. OPOZYCJA. Szkot robi ustpstwa na rzecz tomizmu, ale te atakowa Tomasza; jego za zaatakowali tomici. Dawny spr augustynizmu z tomizmem zamieni si w spr tomizmu ze skotyzmem. Spr ten wywoa trway antagonizm i utworzyy si jakby dwie scholastyki, tomistyczna i skotystyczna; jedni pisali ad mentem Thomae, drudzy - ad mentem Scoti. Gdy wszake w XIV wieku powsta w scholastycznej filozofii nowy prd, rwnie wrogi obu stronnictwom, wtedy zbliyli si dla wsplnej obrony. Byway czone w pnym redniowieczu pod nazw via antigua. SZKOA SKOTYSTW rozwijaa si nadal gwnie w zakonie franciszkanw; idee Szkota doprowadzone w niej byy do najwikszej abstrakcyjnoci, do skrajnego rea-lizmu i formalizmu. Trwaa do koca redniowiecza. W XV wieku wydaa jeszcze scholastykw takich, jak Jan Magistri lub Tartaretus, ktrych wspczeni uwaali za wielkich filozofw i ktrych wpyw z Parya dochodzi a do Krakowa. Potem szkoa Szkota wraz z tomizmem ulega regeneracji w Hiszpanii w XVI wieku; rozwijaa si jeszcze w XVII wieku: Wadding zaoy w 1625 r. znane kolegium skotystw. Szczeglnie wybitnych si nie wydaa, ale pracowaa skutecznie w rnych dziedzinach, np. w logice i gramatyce spekulatywnej. Szkot nie tylko stworzy szko, ale sam przygotowa reakcj przeciw niej. Idee jego przyczyniy si do wytworzenia nowej scholastyki XIV wieku: ta via moderna powstaa, gdy mielsi spord jego uczniw przeprowadzili radykalnie to, co on zapocztkowa. Wystpia ona z opozycj przeciw skotyzmowi, ale sama bya przeze wywoana. Mona w pewnym sensie rzec, e w tomizmie scholastyka dosza do szczytu, w skotyzmie za zacza przygotowywa nowoytn filozofi. ZESTAWIENIA ZAGADNIENIA FILOZOFICZNE XIII WIEKU Zagadnienia scholastyczne, ktre we wczesnym redniowieczu stanowiy do lun cao, zostay w XIII w. skompletowane i zespolone. We wczesnym redniowieczu byo niewiele zagadnie, a wiele rnorodnych rozwiza, teraz za, przeciwnie - wiele zagadnie, a ograniczona ilo rozwiza; wielkich obozw filozoficznych byo zaledwie kilka: heterodoksalny obz awerroistw i dwa prawowierne: augustyski i arystotelesowsko-tomistyczny. 1. Zagadnienia teologii filozoficznej. A) Stosunek Boga do wiata by gw-nym przedmiotem sporu midzy ortodoksaln a heterodoksaln filozofi: czy wiat jest dzieem woli Boej, czy te emanacj Boga? Pod wpywem bowiem Arabw emanacyjne stanowisko znw w XIII w. znajdowao zwolennikw. Charakterystycznym tematem dyskusji byo rwnie: czy stworzenie wiata zostao dokonane w czasie, czy przedwiecznie? z wiecznej materii, czy z niczego? czy bezporednio przez Boga? B) W dyskusjach filozoficzno-teologicznych midzy prawowiernymi obozami rnica zda dotyczya nie tyle samych tez, ile sposobu ich dowodzenia. W podstawo-wym zagadnieniu istnienia Boga dowd kosmologiczny wzi w XIII w. gr dziki Albertowi i Tomaszowi; ale dowd ontologiczny nie zosta zaniechany i stosunek do niego rozdzieli scholastykw na obozy. I co do wasnoci Boga sporna bya przede wszy-stkim metoda ich ustalania; a take, jaka z nich jest wasnoci gwn ("istot metafi-zyczn Boga"). Najwiksza rozbieno panowaa midzy

intelektualistycznym pojmo-waniem Boga przez awerroistw i tomistw a woluntarystycznym pojmowaniem Henryka z Gandawy lub Dunsa Szkota. 2. Zagadnienia ontologiczne najoglniejszej natury scholastyka postawia waci-wie dopiero w tym okresie. Teraz powstay zagadnienia dotyczce pojcia bytu tak oglnego, e obejmowao zarwno Boga jak i stworzenie, oraz powszechnych skadnikw bytu, jak substancja i akcydens, istota i istnienie, materia i forma. Wprowadzenie poj tych, np. materii i formy, spowodowao szereg specjalnych zagadnie i sporw, ktre odtd stay si typowymi dla scholastyki: czy czysta materia jest tylko potencj? czy istnieje rwnie materia duchowa? czy kada rzecz posiada jedn tylko form, czy te moe posiada ich mnogo ? czy zasad indywidualnoci jest forma, czy materia, i czy istniej formy indywidualne, czy zawsze tylko oglne? Natomiast zagadnienie uniwersaliw, ktre ze wszystkich kwestii ontologicznych najwicej niepokoio poprzednie stulecia, znalazo w XIII w., dziki nowym pojciom ontologicznym, rozwizanie, ktre zadowolio prawie wszystkich; nominalistw nie byo w tym okresie scholastyki i spr, ktry toczy si przedtem i potem, usta na przecig XIII wieku. 3. Zagadnienia epistemologiczne rozrosy si znacznie w XIII w., podobnie jak psychologiczne i kosmologiczne; ale dobr tych zagadnie by uwarunkowany potrzebami teocentrycznego systemu. Zagadnienia teorii poznania byy nawet tymi, ktre zdecydo-way o powstaniu nowego typu filozofii chrzecijaskiej w XIII w.; gwn innowacj tomizmu stanowi bowiem empiryzm, ktry przeciwstawi si dawnemu, Augustyskiemu aprioryzmowi. Logika formalna w tym stuleciu zesza wobec teorii poznania na drugi plan. Jed-nake wiedza logiczna, rozszerzona w XII w. przez tzw. logica nova, zostaa znw w XIII w. powikszona przez logica modernorum, traktujc o "wasnociach terminw", a bdc trzecim i ostatnim nawarstwieniem logiki redniowiecznej. W XIII w. przyszed ju czas kompendiw logicznych; w stuleciu tym powstao najsawniejsze w wiekach rednich kompendium, Summulae logicales Piotra Hiszpana (od 1277 papiea Jana XXI). W tym samym czasie rozwiny si badania nad logik semantyczn, zwan grammatica speculativa. W XIII rwnie wieku powstaa Ars Lullica, kombinatoryka logiczna pomysu Raj-munda Lulla, majca znale sposoby mechanicznego rozszerzania wiedzy; pozostaa ona zreszt odosobnionym w wiekach rednich zjawiskiem. W psychologii sporna bya nawet sama definicja duszy, gdy obok tradycyjnej, PlatoskoAugustyskiej, zwolennikw w XIII w. znalaza rwnie definicja Arystotelesowska. Przedmiotem dyskusji by stosunek duszy do stanw organicznych (pod postaci zagadnienia wieloci form), stosunek duszy do jej czynnoci (czy dusza jest realnie rna od aktw psychicznych) oraz klasyfikacja wadz psychicznych, ktra w XIII w. ulega przeobraeniu w duchu Arystotelesa. Przedmiotem najbardziej zacitego sporu o charakterze metafizyczno-psychologicznym bya najwysza wadza duszy, rozum czynny: jest przyrodzony, czy nadprzyro-dzony? jest oddzieln substancj, czy tylko wadz duszy? jest jeden, czy inny w kadym czowieku? W zwizku z tym (przez awerroistw) oy spr o niemiertelno duszy. W psychologii XIII w. przewaay zagadnienia oglne i spekulatywne, jednake pewne jej dziay, jak psychologia postrzegania wzrokowego, doczekay si pod wpywem Arabw bardziej szczegowego i empirycznego ujcia. 5. W filozofii przyrody dyskusje miay orodek w dwch panujcych nawczas teoriach cia: w hilemorfizmie tomistw i w teorii zarodkw szkoy augustyskiej. Obie byy zreszt pokrewne, obie dynamicznej natury; atomistyczne tendencje Arabw nie przyjy si, bo nie odpowiaday scholastyce. 6. Etyka, ktra we wczesnej scholastyce bya traktowana przewanie katechizmowo i ascetycznie, w XIII w. doczekaa si systematycznych kompendiw, tak zwanych summae de virtutibus, ktrych szczytem byo dzieo Tomasza stanowice cz drug jego Sumy teologicznej. W dzieach tych rozwaano ogromny zakres rnorodnych zagadnie etyki normatywnej, psychologicznej i socjologicznej, zagadnienia celu ostatecznego, praw moralnych, podziau cnt i natury poszczeglnych cnt, udziau woli i rozumu w dziaaniu moralnym, wolnoci woli itp.

Symptomatem tej peni zagadnie, jak filozofia chrzecijaska osigna w XIII wieku, byy "sumy", kompendia filozoficzne, nieporwnane dla swej systematycznoci i kom-pletnoci. Powstaway wwczas, oprcz oglnych sum teologii i filozofii, sumy poszcze-glnych dziaw, jak etyka, logika, semantyka, filozofia przyrody. A jednoczenie opraco-wywano encyklopedie wiedzy pozytywnej. Od takich encyklopedii wieki rednie zaczy byy sw prac naukow, od IX do XII w. stay si one rzadkoci, okres za klasyczny powrci do nich znowu. Najsawniejszymi encyklopediami XIII wieku byy: De proprietatibus rerum Bartomieja Anglika, minoryty (ok. 1240), i zwaszcza Speculum uadruplex (doctrinale, historiale, naturale, morale) Wincentego z Beauvais, dominikanina (ok. 1250). POJCIA I TERMINY W XIII stuleciu ustabilizoway si zasadnicze pojcia i fundamentalna terminologia scholastyki: istnienie (existentia) i istota (essentia), substancja i akcydens, forma i materia, akt i potencja itd. Albert i Tomasz najwicej przyczynili si do uformowania tego funda-mentalnego zasobu poj; Duns Szkot za swymi subtelnymi dystynkcjami pojciowymi utorowa drog dalszemu rozwojowi scholastyki: on to wprowadzi lub spopularyzowa owe actuaUtas,formalitas,perseitas, haecceitas, owe rozrnienia, w rodzaju subiectivum i obiectivum, ens reale i intentionale, formalis i realis, abstractus i concretus, cognitio confusa i distincta, genus physicum i metaphysicum, i niezliczone inne dystynkcje poj-ciowe, ktrymi operowa bdzie pna scholastyka. CHRONOLOGIA Stulecie XIII przeszo w nieustajcym napiciu si twrczych, kade wierwiecze posuwao wybitnie naprzd rozwj filozofii. Pierwsze wierwiecze przygotowao rozkwit: powstaa wwczas w Paryu gw-na uczelnia redniowieczna, zaoone zostay wielkie zakony powicajce si pracy naukowej. Kwity studia filozofii staroytnej. Ale teorie antyczne i nowe pomysy nie byy jeszcze uzgodnione z filozofi chrzecijask; nauka Arystotelesa ulega zakazowi, a oryginalniejsi myliciele, jak Dawid z Dinant i Amal-ryk z Bene, zostali potpieni przez Koci. - Drugie wierwiecze: Znalaza si droga porozumienia scholastyki z antykiem; pracowali nad tym zarwno zwolennicy starej, platosko-augustyskiej tradycji (Wilhelm z Owernii, Aleksander z Hales, Robert Grosseteste) jak i przedstawiciel nowego arystotelizmu, Albert Wielki. - Trzecie wierwiecze: okres najpodniejszy i najwietniejszy. Pierwszymi mylicielami wiata byli Albert i Tomasz z Akwinu. Wspczenie z nimi dziaa znakomity przedstawiciel augustynizmu, Bonawentura, oraz Roger Bacon. By to okres ostatecznego uformowania si prawowiernej filozofii. Jed-noczenie rozwija si wprawdzie awerroizm, w samym Paryu dziaa Siger z Brabantu, ale uleg wobec przeciwdziaania Kocioa. - Czwarte wierwiecze: Wielkich filozofw zabrako, Roger Bacon y jeszcze, ale bez uznania i wpywu; mistrzw zeszego pokolenia zastpili teraz ich uczniowie, ktrzy bronili ich dok-tryn i po czci je rozwijali. Najsamodzielniejszy w tej rzeszy by Henryk z Gandawy. Pod koniec za stu-lecia wystpi nowy mistrz, ktry wskaza kierunek dalszemu rozwojowi scholastyki: Duns Szkot. WYDARZENIA WSPCZESNE Wiek XIII by okresem intensywnego ycia umysowego, W r. 1200 powsta Uniwersytet Paryski, wzr wszystkich innych. Za nim powstay uniwersytety w rnych krajach: w r. 1227 zaoony zosta uniwersytet w Neapolu, w 1229 w Tuluzie, w 1231 w Cambridge, w 1243 w Salamance, w 1257 Sorbona paryska, w 1290 uniwersytet w Lizbonie. Rwnolegle z wielk filozofi redniowiecza rozwijaa si wielka sztuka redniowiecza: ze scholastyk rwnolegle gotyk. I on take mia swj pocztek ju w XII w., ale take tylko pocztek i tylko we Francji. Najwiksze jego dziea nale do wieku XIII. Katedra w Chartres powicona zostaa w 1260, gwna cz katedry w Reims jest z 1211 - 1241. W Niemczech pierwszy koci gotycki (koci w. Elbiety w Marburgu) zaczty zosta w 1225, zanim jeszcze zostay ukoczone wielkie katedry romaskie (Bamberg 1237, Moguncja 1239). We Woszech katedra florencka zaczta zostaa w 1296 r. Najsawniejszy malarz woski stulecia, Cimabue, by jeszcze

bizantyski w stylu, natomiast w rzebie wystpili ju prekursorzy Renesansu, Nicolo i Giovanni Pisano. Wiek XIII wyda dziea erudycyjne (Speculum Wincentego z Beauvais, 1250) i literackie (Legenda aurea Jakuba de Yoragine, zm. 1298). Dante urodzi si w 1265 r., a ok. 1292 napisa Vi ta nnova. Rozsze-rzyy si widnokrgi wiata: w latach 1271 - 1293 Marco Polo odbywa swe podre do Azji Wschodniej. Nawet technika zrobia pewne postpy, par poytecznych wynalazkw przypada na ten wiek. Sporz-dzono okulary (1280), a zaraz po kocu stulecia (1302) busol, zaczto fabrykowa papier (w Hiszpanii bya ju fabryka w XII w.). O jakich wynalazkach marzono, wskazuj pisma R. Bacona. Wiek XIII nie by wolny od walk i wojen. Wojny Albigensw trway od 1209 do 1229. A od 1202 do 1270 odbyo si a pi wypraw krzyowych, od czwartej do smej. Na wschodnich granicach Europy dziay si rzeczy grone: najazd Tatarw na Rosj 1224, siganie Tatarw a po Polsk (bitwa pod Legnic 1241), a w 1288 wstpienie na tron Osmana I, zaoyciela pastwa tureckiego. Pod wieloma wzgldami wiek XIII nie tylko nalea do kultury redniowiecznej, ale by jej najpeniej-szym ucielenieniem. A jednak w nim zaczy si pojawia formy ustrojowe, ktre miay si potem sta typowe dla czasw nowoytnych: w Szwajcarii (Wieczny Zwizek Szwajcarski 1291), w Anglii (Magna Charta 1215, przyczenie Walii 1284 i Szkocji 1286), w Rzeszy (powstanie Hanzy 1250, pocztki Zakonu Krzyackiego, utworzonego na progu XIII w.). KWESTIE SPORNE Filozofia XIII wieku jest z caego redniowiecza najlepiej przechowana i znana; zwaszcza pogldy w. Tomasza s opracowane i wywietlone w najdrobniejszych szczegach. Wszake znajomo i tego nawet stulecia zawiera luki: pisma nieprawowiernych mylicieli zostay zniszczone, i zarwno Dawid jak Siger znani s jedynie z drugiej rki; nic dziwnego, e pogldy ich bywaj wykadane w rnorodny sposb (nowa interpretacja Sigera przez Mandonneta i Dawida przez Thery'ego). Ale i w filozofii prawo-wiernych scholastykw pozostay kwestie sporne. W pogldach np. Dunsa Szkota jest przedmiotem dyskusji: czy by on skrajnym realist? czy by sceptykiem? czy by determinist? Najwicej niezgody wywouje, z natury rzeczy, interpretacja myliciela wyjtkowego, jakim by Roger Bacon: czy zna pojcie eksperymentu, czemu zaprzecza Duhem; czy zna metod uoglniania faktw, czemu zaprzecza Manser; jak pojmowa "owiecenie" umysu (trojaka koncepcja wedug Cartona); czy by wycznie empirykiem (Duhem, Prantl, Haureau), czy rwnie metafizykiem; czy by filozoficznym scep-tykiem (Carton); czy moe by uwaany za typowego myliciela XIII w. (Carton)? Zasugi naukowe Ba-cona bywaj oceniane bardzo rozmaicie: Jedni bagatelizuj jego pomysy twierdzc, e maj charakter poetycki, a nie naukowy, i e maj tylko powierzchowne podobiestwo z pniejszymi zdobyczami nauk (D. E. Smith). Inni, przeciwnie, maj go za geniusza (Charles, Humboldt, Renan); oceniaj najwyej jego rol zarwno czysto naukow, jak naukowo-spoeczn: twierdz nawet, e gdyby Koci poszed by we wskazanym przeze kierunku, to nie byoby Odrodzenia i Reformacji (Picavet). KOCOWY OKRES FILOZOFII REDNIOWIECZNEJ (OKRES KRYTYKI REDNIOWIECZNEJ, XIV W.) 1. PRZYCZYNY POWSTANIA NOWEGO OKRESU. W XIV w. warunki pracy filozoficznej pozostay mniej wicej te same, jakie wytworzyy si w XIII wieku, a nawet stao si ju kanonem, co wwczas byo jeszcze nowoci. Nowych rde ju nie pozyskano; nauka dalej koncentrowaa si w uniwersytetach i uprawiana bya przez zakony; Pary i Oksford, dominikanie i franciszkanie szli nadal na czele ruchu; regulamin studiw i formy wykadw nie ulegy zmianie, suma i komentarz do Sentencji Lombarda byy wci gwn postaci pracy naukowej.

A jednak od pocztku XIV w. dokonaa si przemiana w trybie filozofowania. Nie bya spowodowana przez warunki zewntrzne, bya wynikiem wewntrznego rozwoju filozofii. Zdolno filozoficznej konstrukcji wyczerpaa si po wysiku XIII w. Potrzeba ujcia wiedzy w system zostaa nasycona, zasadnicze typy chrzecijaskiej filozofii byy ju uformowane. A typy to byy rnorodne: na podstawie bardziej realistycznej, empi-rycznej, intelektualnej i znw na bardziej idealistycznej, apriorystycznej i uczuciowej. Nowych systemw scholastyka ju nie potrzebowaa i nie wydaa; uwag badaczy pocho-ny inne zagadnienia i praca filozoficzna posza innym torem. 2. VIA ANTIQUA. Cz pracy filozoficznej sza wprawdzie i teraz na konserwacj i cz-ciow rozbudow dawnych systemw. To bya via antiua, czyli "stara filozofia", upra-wiana w kilku szkoach dawniejszej daty, przede wszystkim w dwch wielkich szkoach: tomistw i skotystw, ktre od XIV w. rozrosy si niepomiernie i liczyy rzesze zwolenni-kw. Doktryny filozoficzne tych szk pozostawione byy przez twrcw w formie doj-rzaej, uczniom pozostaa rola bierna, wicej bronili ich, ni je rozwijali; poniewa tre doktryn bya ustalona, zajmowali si gwnie ich form, wysubtelniali i przesubtelniali swe narzdzia logiczne. Wytworzya si formalistyka logiczna, przeciganie si w subtelnych dystynkcjach. Pniejsze wieki uwaay t formalistyk za istot scholastyki, podczas gdy ona bya jej objawem schykowym. 3. VIA MODERNA. Inn drog poszy samodzielne umysy epoki: drog krytyki. Ruch krytyczny, dugo tamowany, bo obcy konstrukcyjnym deniom scholastyki, tym silniej wystpi obecnie. Istotnym zamierzeniem postpowych filozofw byo teraz nie budo-wanie teorii, lecz sprawdzanie ich podstawy. Ruch ten powsta w nastpnej zaraz po Szkocie generacji, w samym pocztku XIV w., jednoczenie w rnych rodowiskach, wrd dominikanw i franciszkanw, w Paryu i Oksfordzie. W krytyce wyadoway si te d-noci, ktre hamowa dotychczasowy rozwj scholastyki: scholastyka z natury rzeczy pracowaa na podou dogmatyzmu, racjonalizmu i realizmu pojciowego, z krytyk za zwizay si tendencje sceptyczne, antyracjonalistyczne i antyrealistyczne. Ruch ten stworzy nowy obz filozoficzny: "now szko", czyli via moderna. By to trzeci wielki obz na schyku scholastyki, z ktrym tylko tomizm i skotyzm mogy si rwna pod wzgldem rozpowszechnienia i znaczenia. Doktryna tego obozu bywa nazywana "nominalizmem", od jednej z wyznawanych przeze teorii, lub "okhamizmem", od nazwiska najwpywowszego przedstawiciela; moe jednak najbardziej odpowiednia jest nazwa "redniowiecznego krytycyzmu". 4. NEGATYWNE i POZYTYWNE WYNIKI NOWEJ FILOZOFII. Nowa filozofia podwaya podstawy, na ktrych wznosia si scholastyka. Misterna konstrukcja scholastyki zostaa rozbita siami, ktre scholastyka sama wydaa; upadek jej nastpi w wyniku jej wasnego rozwoju, jeszcze w peni redniowiecza, zanim obce siy w czasie Odrodzenia zwrciy si przeciw niej. Nowa filozofia redniowieczna zachowaa formy zewntrzne starej scho-lastyki, ale zmienia jej zamierzenia i charakter; bya ju poowicznie tylko scholastyk. Metod scholastyczn krytykowaa doktryny scholastyczne. Spowodowaa schyek scho-lastyki; wszake schyek scholastyki nie by schykiem redniowiecznej filozofii, ktra wydaa jeszcze wiele wietnych umysw i myli nowego, niescholastycznego typu. Ruch, ktry dokona tego rozkadowego dziea, znalaz jednake ujcie pozytywne: w szczegowej pracy naukowej. Wiek XIV, ktry zaniedba filozoficzne konstrukcje, rozwin i autonomicznie potraktowa nauki specjalne, zwaszcza przyrodnicze, jak fizyka i astronomia, a take humanistyczne, jak ekonomia. W zakresie tych nauk scholastycy nowej szkoy dokonali rzeczy doniosych: myli, ktre uchodz za najwaniejsze zdoby-cze nowoczesnej kultury, powzili jeszcze na par wiekw przed Odrodzeniem. 5. TRWANIE OKRESU. Okres, rozpoczty w XIV w., trwa do koca redniowiecza, czyli do chwili, kiedy Odrodzenie wysuno swe nowe hasa. Trwa zatem przez dwa stulecia, do koca XV w., a tylko we Woszech przemiana nastpia wczeniej, ju w pierwszej poowie XV w. Okres ten przeszed dwie fazy. Pierwsza poowa XIV w. bya filozoficznie bujna i twrcza. Wtedy powstay

nowe idee i via moderna stworzya nie tylko podstawy, ale wycigna z nich najradykalniejsze konsekwencje. Natomiast koniec XIV w., a zwasz-cza w. XV by ju czasem stagnacji: nominalizm, niedawno jeszcze rewolucyjny i ywy, przesta si rozwija i sta si kanonem szkolnym, tak samo jak tomizm i skotyzm. W tym okresie stagnacji Odrodzenie zastao scholastyk: to uczynio jego triumf tak atwym. 6. ROZROST TERYTORIALNY. W ostatnim okresie scholastyki powstay liczne wszechnice i rodowiska naukowe, i terytorium, na ktrym uprawiano filozofi, rozszerzyo si wy-bitnie. Z pocztku Pary i Oksford byy bez wspzawodnictwa; ale w drugiej poowie XIV w. powstay wane orodki uniwersyteckie: Kolonia, Wiede, Heidelberg, Praga czeska, Krakw. Do panujcych dotd w nauce Francji i Anglii przyczyy si kraje germaskie i sowiaskie. Dla Polski i dla Czech ostatni okres scholastyki by pierwszym okresem filozofii. Wochy nie byy w tej epoce czynnikiem twrczym; ale idee stworzone w Paryu i Oksfordzie dostay si do Woch i tam, zwaszcza w Padwie, przechoway si dugo. 7. SZKOY. Kocowy okres redniowiecznej filozofii obejmowa sze gwnych pr-dw. Z nich cztery naleay do via antiua: tomizm, skotyzm, awerroizm i augustynizm; krytycyzm za i mistycyzm stanowiy via moderna. A) Tomizm mia w tym okresie wiele orodkw i wielu przedstawicieli, zwaszcza wrd dominikanw. Orodek najwaniejszy mia w uniwersytecie w Kolonii, cho wanie tam w XV w. pewna cz szkoy wypowiedziaa si za doktryn Alberta Wielkiego i, jak on, wzmocnia czynniki neoplatoskie wobec perypatetyckich. B) Skotyzm mia rwnie zastpy zwolennikw, najwicej wrd franciszkanw i po-cztkowo najwicej w Anglii. Synnymi jego przedstawicielami w pocztku XIV w., gdy ksztatoway si nowe idee, byli Franciszek de Mayronis (zm. 1325) i Tomasz Bradwardine (ok. 1290-1349). C) Augustynizm mia rwnie obrocw, midzy innymi oksfordzkiego francisz-kanina, Jana Rodingtona, ktry dziaa na pocztku XIV wieku. D) Awerroizm aciski pomimo zakazw nie wygas. Szkoa awerroistw istniaa przede wszystkim w Paryu, a poza tym w Oksfordzie i w Padwie. Paryska szkoa miaa synnego przedstawiciela w Janie z Jandun (zm. 1328), ktry da awerroizmowi zwrot jawnie antykocielny, a nawet antyreligijny, i ostatecznie zmuszony by zbiec z Parya i szuka schronienia na dworze walczcego z papiestwem Ludwika Bawara. W Oksfordzie niektrzy filozofowie, jak kardyna Fitz Ralph i karmelita Jan Baconthorp (zm. 1346), usiowali zbliy awerroizm do myli chrzecijaskiej. Szkoa padewska, ktra wydaa midzy innymi Pawa z Wenecji, przetrwaa najduej, a po wiek XVII. Dwie mniejsze szkoy - augustynistw i awerroistw - wielokrotnie zbliay si do nowych prdw, podczas gdy tomizm i skotyzm zostay zawsze typow via antiua. E) Krytycyzm, prd szeroki i wielorako rozgaziony, mia najwpywowszego przed-stawiciela w Ockhamie. F) Mistycyzm, ktry w tej epoce rozwija si najbujniej w Niemczech, wyda przede wszystkim Eckharta. Dwa ostatnie prdy wprowadziy nowe idee do filozofii redniowiecznej i bd rozwa-one szczegowiej. OCKHAM I KRYTYCYZM REDNIOWIECZNY Zaledwie w XIII w. scholastyczny sposb mylenia znalaz swj peny wyraz, a ju od pocztku XIV w. rozpocza si przeciw niemu reakcja. Jeszcze w peni redniowiecza przyszed czas krytycyzmu. "Nowa szkoa" wypominaa "starej " jej pojciowy realizm, jej dogmatyczne pojmowanie nauki, jej abstrakcyjny tok rozumowania; sama za gosia nominalizm, daleko idcy sceptycyzm i intuicyjno-empiryczny program bada. By to ruch ywioowy, ktry jednoczenie w

wielu umysach powsta i szybko opanowa gwne rodowiska filozoficzne, Pary i Oksford. Najtypowszym i najwpywowszym jego przedstawicielem by Ockham. RDA KRYTYCYZMU. Ruch ten, cho wystpi gwatownie, przygotowywa si dawno, acz niewidocznie; zarodki jego istniay ju wwczas, gdy stara schola-styka bya w peni rozkwitu. Nowy nominalizm, empiryzm i sceptycyzm miay swe dawne rda. N omin i m mia star tradycj, sigajc przynajmniej XI w., i tylko na przecig XIII w. by wyparty cakowicie przez realizm. Empiryzm mia w scholastyce tradycj ubosz, ale stalsz, bo nawet w XIII w. nie zostaa przerwana i w tym wanie wieku wydaa szko oksfordzk i swego najwietniejszego przedstawiciela w osobie R. Bacona. Sceptycyzm natomiast we wczeniejszym redniowieczu nie wystpi nigdy w zdecydo-wanej postaci. Jednake ju wtedy goszone byy idee, ktre, gdy moment odpowiedni nad-szed, stay si bodcem i argumentem sceptycyzmu. Idee te pochodziy z czterech rde: 1. FILOZOFIA ARABSK.O-YDOWSKA skaniaa si do sceptycyzmu. Najpierw a) przez awerroizm i jego teori podwjnej prawdy. Awerroici twierdzc, e cho dowd jest po stronie rozumu, to prawda jest po stronie wiary, odbierali warto dowodom i dyskwa-lifikowali przez to rozum tak samo, jak to czynili sceptycy. Rwnie b) ortodoksi arabscy stanowili skarbnic dla sceptycyzmu, a najwicej Algazel, ktry umylnie ponia filozofi, by w wierze ukaza jedyne zbawienie. Wskazywa tedy, i filozofia nie daje do-wodu dla prawd najwaniejszych, jak ta, e Bg jest niematerialny i e jest przyczyn wiata; kwestionowa nawet sam zasad przyczynowoci, na ktrej filozofia opiera swe dochodzenia, bo Bg, jako wszechmocny, moe postpowa i wbrew tej zasadzie. Pogldy Algazela zreferowa Majmonides i przez jego porednictwo oddziaay na scholastyk. 2. AUGUSTYNIZM, cho pozory przemawiaj przeciw temu, szed sceptycyzmowi rw-nie na rk. Jego podstawow doktryn by bowiem iluminizm, ktry w nadprzyrodzo-nym owieceniu widzia warunek poznania prawdy; albowiem siy przyrodzone umysu s niedostateczne do jej poznania. Tote sceptycy XIV wieku mogli powoywa si na mylicieli augustyskiego prdu, na Bonawentur, Grosseteste'a, R. Bacona lub Henryka z Gandawy. A wanie z tymi filozofami liczono si bardzo w pocztku XIV wieku; w Paryu wprawdzie przewag mia Tomasz, ale w Oksfordzie najwikszymi powagami byli Grosseteste i Henryk. Duns Szkot wprawdzie porzuci iluminizm, ale na pocztku XIV wieku znw odnowi go Rodington. 3. ARYSTOTELIZM take zawiera pewien czynnik, do ktrego mogli nawiza sceptycy. Arystoteles mianowicie od poznania, ktre daje pewno, odrnia domys, ktry obraca si jedynie w sferze prawdopodobiestwa; opracowa nie tylko teori poznania - w Ana-litykach, ale i teori domysu - w Topikach. Ot na Topiki i nie obowizujcy charakter rozumowa tam przedstawionych mogli powoywa si sceptycy. Ju wczeniejsi scholastycy odrniali, zgodnie z owym podziaem Arystotelesa, rozumowania pewne, ktre przeprowadzaj dowd (demonstrationes), i prawdopodobne, ktre co najwyej mog przekona (persuasiones). Logika rozumowa prawdopodobnych bya od XIII wieku uprawiana z zamiowaniem; logiki tej - lub, jak j nazywano, "dialektyki" - zaczy ukazywa si specjalne podrczniki. Nie pierwszy i nie oryginalny, ale najsawniejszy by podrcznik Piotra Hiszpana, znany pod nazw Summulae; umia on rozpowszechni idee dialektyki i przez to sta si jednym ze sprawcw przewrotu filozoficznego, jaki dokona si w XIV wieku. Przeze zasmakowano w swobodnych rozumowaniach dialektycznych i zaniedbano surowych przepisw Analityk na rzecz lunych wzorw Topik. Przy pomocy dialektyki kad tez mona byo ostatecznie jakimi argumentami poprze, nawet naj-dziksze sofizmaty (wymylanie i dowodzenie sofizmatw stao si ulubionym wiczeniem dialektycznym, jak niegdy w epoce greckiej sofistyki). Zatara si granica midzy twier-dzeniami pewnymi a wtpliwymi, midzy tymi, co s rzecz niezawodnej wiedzy (scibile), a tymi, co jedynie s rzecz domysu (opinabile) i wiary (credibite). Teren dla sceptycyzmu by gotw.

4. SKOTYZM, ktry przez swj ultrarealizm by najbardziej stanowczym przeciwie-stwem nowych de, przygotowa jednak sceptycyzm, a to gwnie: a) przez woluntaryzm teologiczny: wszystkie prawdy zalene s od woli Boej i byyby faszami, gdyby wola Boa bya inna; atwo std byo wycign wniosek, e pewno, jak przypisujemy naszej wiedzy, jest rzekoma; b) Szkot zacz kwestionowa dowodliwo twierdze teologicznych ; sceptycyzm teologiczny modernistw XIV w. kontynuowa tylko jego akcj. Szkot torowa drogi nie tylko sceptycyzmowi, ale i intuitywizmowi: by tym, ktry precyzyjnie oddzieli poznanie intuicyjne od abstrakcyjnego. Ockham by bliszy Szkota ni Tomasza; nie przypadkiem ewolucja scholastyki sza w tym porzdku: od tomizmu do skotyzmu, a od skotyzmu dopiero do okhamizmu. Tomizm by na drugim kracu via moderna; by on, ostatecznie, jedyn doktryn scholastyczn, ktra nie zawieraa zarodkw sceptycyzmu. Wszystkie inne zawieray je, a przyczyna tego tkwia w religijnej postawie scholastyki; zajmowaa niechtn postaw wobec rozumu, wprawdzie nie dla-tego, eby miaa go za niezdolny do uchwycenia prawdy (jak sceptycy staroytni), lecz e za zdolniejsz miaa wiar. DWA PRDY KRYTYCYZMU. Nowa filozofia XIV wieku pojawia si jednoczenie w obu gwnych rodowiskach, paryskim i oksfordzkim. I przez jaki czas stanowia dwa rwnolege prdy. Cho oba cechowaa postawa krytyczna, antyrealizm, sceptycyzm i empiryzm, to jednak rniy si w wanych doktrynach. 1. PARYSKI prd nieco wczeniej wyda swych wybitnych przedstawicieli. Naleeli do dominikanie, jak Durand z St. Pourcain (de San Porciano), profesor paryski, zm. 1332 lub 1334, i poniekd Herveus z Nedellec (Natalis), genera zakonu, zm. 1323; na-leeli te franciszkanie, jak Jan z Polliaco i Piotr z Auriol. Ten ostatni wyrazi najpeniej nowe idee w ich wczesnej francuskiej fazie. Piotr z Auriol (Aureoli) pochodzi z Akwitanii, by prawdopodobnie uczniem Szkota w Paryu, gdzie studiowa okoo 1304 r. Sam uczy w Bolonii, Tuluzie, Paryu. Zmar w 1322 r. jako arcybiskup na dworze papieskim w Awinionie. By a) nominalist: twierdzi, e oglne s nie rzeczy, lecz tylko sposb ich pojmowania przez umys. Istniej realnie jedynie jednostki, b) Jednostki za poznajemy trafnie nie "w sposb abstrakcyjny i oglny", lecz przez dowiadczenie (via experientiae). Wypowiada si tedy za empiryzmem. c) Z tym czy pogldy sceptyczne; wskazywa na podstawowe twierdzenia psychologii (e dusza jest form niematerialn itd.), ktrych niepodobna uzasadni. d) By fenomenalist: twierdzi, e bezporednim przedmiotem naszej wiedzy s nie same rzeczy, lecz tylko zjawiska, e) Jako pozytywny pogld na natur uniwersaliw gosi konceptualizm logiczny. Te dwa ostatnie pogldy stanowiy odrbno doktryny Auriola i caego prdu paryskiego. Ale odrbno sw prd ten wkrtce zatraci ulegszy prdowi oksfordzkiemu. 2. OKSFORDZKI prd zacz si od kilku mniej wanych mylicieli o tendencjach scep-tycznych, aby rycho wyda najwybitniejsz posta caego ruchu: Ockhama. Ockham znalaz swe pogldy niezalenie od francuskich modernistw, starszych ode o p gene-racji; specjalnie kad nacisk na to, i Auriola pozna, gdy jego wasne pogldy byy ju gotowe. Istotnie pogldy te tumacz si dostatecznie na tle oksfordzkie'go rozwoju teologii i nauk przyrodniczych. Indywidualno Ockhama zapanowaa nad indywidualnociami jego francuskich poprzednikw; i via moderna przyja si nie tylko w Anglii, ale i we Francji w tej postaci, jak on jej nada. Tote uchodzi za "czcigodnego pocztkodawc" (venerabilis inceptor) nowej scholastyki. I wystpienie jego dzieli prd paryski na dwa okresy: odrbny przedokhamowski i okhamowski. YCIE OCKHAMA. Wilhelm Ockham urodzi si w hrabstwie Surrey w pobliu Londynu, nieco przed 1300 r. W latach 1312-1318 studiowa w Oksfordzie, a od 1318 r. zaczai tam wykada. W 1324 r. zosta posdzony o herezj, wezwany do kurii w Awinionie i tam osadzony w wizieniu ledczym. Po czterech latach zbieg i odda si w opiek cesarzowi Ludwikowi Bawarowi, toczcemu walk z papiestwem; wwczas zosta ekskomunikowany. Od 1330 r. przebywa z

cesarzem w Monachium; tam napisa wikszo swych dzie; tam te zmar w r. 1349 czy 1350, pogodziwszy si przedtem z Kocioem. Losy swe, do wyjtkowe jak na redniowiecznego filozofa, wywoa sw natur bojow i aspiracjami, ktre byy nie tylko naukowe, ale i polityczne. Traktaty filozoficzne prze-plata politycznymi, skierowanymi przeciw papiestwu. PISMA FILOZOFICZNE Ockhama byy przewanie zaczte w Oksfordzie, a sko-czone lub przerobione w Monachium. Najwicej pozostawi prac logicznych: Summa totius logicae i Expositio aurea super totam artem veteretn. W komentarzu do Sentencyj Lombarda zawar pogldy teologiczne, a w komentarzu do Fizyki Arystotelesa pogldy przyrodnicze. POGLDY OCKHAMA. 1. MYLI PRZEWODNIE OCKHAMA. Klasyczna scholastyka 1) zabiegaa o zebranie wiedzy w jeden system - przez to bya filozofi systematyczn. 2) Podstawy tej wiedzy miaa za niezawodne - bya filozofi dogmatyczn. 3) Przyjmo-waa, e wiedz zdobywa rozum - bya filozofi racjonalistyczn. 4) Zakadaa przy tym, e pojciom oglnym rozumu odpowiada oglny byt - bya filozofi realisty-czn. Natomiast Ockham, wyraziciel nowego ducha, we wszystkich punktach przeciwstawia si tradycji. Jego stanowisko byo: 1) antysystematyczne, 2) antydogmatyczne, 3) antyracjonalistyczne, 4) antyrealistyczne. Albowiem: 1) Zamiast konstruowa system zajmowa si krytyk wiedzy. 2) W wyniku krytyki doszed do przekonania, e ogromna cz tradycyjnej wiedzy jest pozbawiona niezawodnych podstaw. 3) Za podsta-wowy organ wiedzy mia nie dyskursywny rozum, lecz bezporedni intuicj. 4) Ale bo te w oglnych pojciach rozumu widzia wytwr myli i mowy, ktremu aden byt oglny nie odpowiada. Staremu stanowisku przeciwstawi tedy nowe: 1) Krytyczna jego postawa spowodowaa wysunicie na pierwszy plan zada epistemologicznych. 2) Doprowa-dzia do sceptycyzmu i do fideizmu, bo miejsce zdyskwalifikowanej wiedzy musiaa zaj wiara. 3) Intuicjonizm zaj miejsce racjonalizmu. 4) Nominalizm i psycholo-giczny konceptualizm zastpiy realizm. Szukajc gbszej podstawy tych nowych doktryn epistemologicznych Ockhama, trafia si na dwa przekonania natury metafizycznej: indywidualizm i woluntaryzm. Jako indywidualista Ockham sta na stanowisku, e wszelki byt jest jednostkowy i kon-kretny, e innego nie ma. Jako za woluntarysta uwaa, e wasnoci bytu s zalene od woli, przede wszystkim woli Boej; by obroc wszechmocnej woli Boej i odrzuca wszelk tez, ktra t wszechmoc mogaby ograniczy. Poza tym mia jeszcze regu metodologiczn, ktr si obficie posugiwa przy roz-strzyganiu zagadnie filozoficznych: aby wyjania zjawiska moliwie najprociej, aby nie mnoy bytw i nie postulowa ich tam, gdzie wyjanienie zjawisk do tego nie zmusza. Te dwie rzeczy wszechmocna wola Boa i ekonomia mylenia - stanowiy dyrektywy jego filozofii. Nie dziw wic, e stworzony przeze obraz wiata mia wicej wolnoci i by prostszy od tego, jaki przekazaa tradycja. 2. SCEPTYCYZM. Wobec racjonalnej wiedzy o Bogu i wiecie, jak zbudowaa scho-lastyka, stanowisko Ockhama wypado sceptycznie. A) Przede wszystkim, o teologii usiowa wykaza, e nie jest nauk. Poszczeglne jej tezy byy kwestionowane i przed Ockhamem. e jedno Boga nie jest i nie moe by dowiedziona - to twierdzi Wilhelm z Ware; a Szkot twierdzi podobnie o tezie, i Bg jest wszechmocny, wszechobecny itd., Jan z Polliaco o tym, i jest stwrc wiata, i podo-bnie inni o innych twierdzeniach teologicznych. Poprzednicy Ockhama wyjmowali ceg po cegle z kunsztownego wizania teologii; ale Ockham sign do jej podwalin. Zakwestionowa zasad, na ktrej gwnie wspieray si rozumowania teologii: zasad przyczynowoci w jej tradycyjnej, od Arystotelesa po-chodzcej postaci. I przez to zamkn gwn drog dowodom teologicznym. Ju nie tylko wasnoci Boga przestay dla by przedmiotem dowodu (np. niepodobna dowie jednoci Boga, gdy mona bezsprzecznie pomyle, e istnieje wiele wiatw, a kady ma swojego stwrc, ani te dowie Jego nieskoczonoci, gdy istota doskonaa nie musi by nieskoczona); nawet samego istnienia Boga

niepodobna dowie. Niemoliwy jest dowd a priori, gdy istnienie mona stwierdzi tylko przez bezporedni intuicj, a nigdy przez samo rozumowanie; ale i dowd a posteriori jest niepewny, gdy wanie zakada zasad przyczynowoci i dowolnie przyjmuje, e acuch przyczyn jest skoczony i e pierwsz przyczyn jest Bg. Sceptyczne uwagi poprzednikw Ockham uoglni w wielk sceptyczn teori, ktra obja mniej wicej ca teologi racjonaln. Nie twierdzi przy tym nigdy, iby twierdze-nia jej byy faszywe. S prawdziwe, skoro s oparte na objawieniu; ale nie s rzecz wiedzy, mog by jedynie rzecz wiary. Sceptycyzm Ockhama torowa drog fideizmowi. Teologia znalaza si poza nauk; midzy wiedz a wiar - ju w p wieku po Tomaszu! - nastpi zupeny rozdzia. B) W psychologii racjonalnej naczelne twierdzenia byy dla Ockhama rwnie pozbawione dowodu. Ani na drodze rozumowania, ani dowiadczenia niepodobna wy-kaza, e dusza mylca jest niematerialna i niezniszczalna, e jest form ciaa, e czowiek tak dusz posiada. Konstrukcja psychologiczna, zbudowana przez Arystotelesa i kultywo-wana przez wieki, zostaa rozbita. W nauce o duszy, podobnie jak w nauce o Bogu, wiemy tylko to, co wiemy przez wiar (fide tenemus). C) W etyce tym bardziej nie ma dowodw. Ockham twierdzi, jak Szkot, e wola Boa jest jedyn racj dobra moralnego, a adne prawa obiektywne nie ograniczaj Jego wszechmocy; mgby inne rzeczy uzna za dobre i wtedy inne byyby dobre. Sceptycyzm Ockhama mia podwjne rdo. Jedno byo natury krytycznej: tradycyjna nauka o Bogu, duszy i dobru nie spenia w wietle dokadniejszej analizy wymaga sta-wianych wiedzy; jej dowody i rozumowania s tylko pozorne, bo rwnie dobrze mona by dowie i tez przeciwnych. Drugie rdo byo natury religijnej: byo nim przeko-nanie o nieograniczonej mocy i wolnoci Boej. Gdyby Bg zechcia, wszystko byoby inne, ni jest; nic wic nie jest konieczne, a jeli cokolwiek wydaje nam si konieczne, to jest to nasze zudzenie. Teologia, psychologia i etyka, chcc dowie prawd objawio-nych i przez to wykaza ich konieczno, stawiay sobie zadanie bdnie, i jeli speniay je, to tylko pozornie. D) Sceptycyzm Ockhama siga i poza granice wiedzy racjonalnej: obj rwnie poznanie intuicyjne. Przez to Ockham zakwestionowa i to, co sam podawa za naj-mocniejsz podstaw wiedzy. Ze stanowiska krytycznego nie mia tu wprawdzie nic do nadmienienia; mia natomiast jak zobaczymy poniej - argument natury religijnej: Bg, ktry jest wszechmocny, moe wywoa intuicj przedmiotu nawet wtedy, gdy sa-mego przedmiotu nie ma. 3. PSYCHOLOGIZM. A) W kwestii uniwersaliw Ockham wyrzek si realistycznej pod-stawy, na ktrej scholastyka wzniosa sw budow. Uczyni to dla dwch wzgldw: przy-jcie realnych powszechnikw po pierwsze natrafia na trudnoci teoretyczne, a po wtre jest w ogle niepotrzebne, a) Trudnoci realizmu wystpuj zarwno w jego postaci kracowej (platoskiej), jak i umiarkowanej (arystotelesowskiej). Bo czy uniwersalia pojmujemy jako istniejce w rzeczach, czy poza rzeczami, to ostatecznie mona je zrozu-mie tylko jako rodzaj przedmiotw jednostkowych, a takimi ex definitione nie s. Nie-ktrzy ich zwolennicy zastrzegaj, i istniej one w rzeczach, o ile umys je z nich si abstrakcji wyodrbni; ale jest to wybieg niedopuszczalny, gdy umys moe tworzy jedynie pojcia, ale nic realnego stworzy nie moe; jeli wic uniwersalia istniej w zale-noci od umysu, to znaczy, i nie istniej realnie, b) Przy tym s niepotrzebne, bo wiedza nasza da si wytumaczy i bez nich. A zasada metodologiczna gosi, i naley unika wyjanie zoonych, gdzie wystarczaj proste. U podstaw tej polemiki leao przekonanie na wskro pozytywne, e tylko to, co jed-nostkowe i konkretne, moe istnie realnie. Rzeczy nie s oglne: to by, wedle Ockhama, suszny pogld nominalizmu. Jeli jednak nominalizm twierdzi, e jedynie oglne s wy-razy, to bdzi. Bo musi istnie jaka podstawa do tworzenia oglnych wyrazw: ten wzgld wyprowadzi "now szko" filozofw XIV w. poza dawny, prymitywny nomi-nalizm. B) Wszyscy ci filozofowie byli antyrealistami. Ale nie byli nominalistami czystej prby. Twierdzili, e nie ma bytu oglnego, ale e obok wyrazw oglnych istniej te pojcia oglne:

byli konceptualistami. Rnili si natomiast midzy sob w rozumieniu natury poj. Rnica ta dzielia na dwa obozy modernistw XIV w. Jedni przypisywali pojciom byt subiektywny, inni obiektywny. Przedmioty myli bowiem, choby nie miay bytu realnego poza myl, mog jednake mie byt dwojaki: subiektywny i obiek-tywny. Ujmujemy przedmioty aktami umysu: akty te istniej w umyle, ktry jest ich pod-oem, czyli "podmiotem" (subiectum); maj tedy byt psychiczny, przez scholastykw nazywany bytem "podmiotowym", czyli subiektywnym (ens subiectivum). Ale po wtre: myl ma t waciwo, i jest zawsze myl o czym, i przedstawia jaki przedmiot; przedmiot taki moe zreszt nie by realny, moe by fikcj. Chimera np. nie ma realnego bytu, ani fizycznego, ani psychicznego; psychiczna jest czynno umysu wyobraajcego chimer, ale nie sama chimera. Jest ona tylko "przedmiotem" umysu, ma - jak wyraali si scholastycy - byt "przedmiotowy", czyli obiektywny (ens obiectivum); scholastycy nazywali go take bytem intencjonalnym (ens inten-tionale), od intentio kierunek, gdy byt ten polega na tym tylko, e na skierowany jest umys. Przedmiot myli moe mie ponadto i byt realny; ale moe go te i nie mie; std wic odrniano i przeciwstawiano w redniowieczu byt "realny" bytowi "przedmio-towemu". Oddzielenie bytu subiektywnego i obiektywnego byo podstaw rozbicia si modernis-tw na dwa obozy. Szkoa paryska, ktrej Auriol by typowym przedstawicielem, twier-dzia, e pojcia oglne maj byt tylko obiektywny, intencjonalny, a nie realny w umyle. Natomiast Ockham, a za nim szkoa oksfordzka gosia, e pojcia oglne istniej wanie tylko w umysach, e maj byt subiektywny. Konceptualizm paryskiej szkoy by logiczny, konceptualizm Ockhama psychologiczny. Dlaczego Ockham zaj takie stanowisko? Bo dla niego "byt intencjonalny" nie by w ogle bytem, by fikcj. "Byt to znaczyo dla: byt fizyczny albo byt psychiczny; innych bytw nie ma. I tu decydujca dla Ockhama bya ta myl: bytw nie mnoy, fikcyj nie tworzy, tumaczy fakty jak najprociej. C) Pojcia oglne, znajdujce si w umyle, byy dla Ockhama uniwersaliami "natu-ralnymi" (naturalia). Inny rodzaj uniwersaliw stanowiy wyrazy mowy, ktre te pojcia wyraaj: s to uniwersalia umylnie przez ludzi wytworzone (per \oluntariam institutionem). Do nich naley to, co nazywamy "rodzajami" i "gatunkami"; te nie s stanami umysu, lecz wytworami mowy; jako posiadajce znaczenie maj t wasno, e ozna-czaj i "zastpuj" przedmioty. Teoria uniwersaliw skadaa si tedy u Ockhama z 4 dziaw: 1) teoria poj (con-ceptus), czyli uniwersaliw psychicznych; 2) teoria nazw (voces), czyli uniwersaliw jzykowych; 3) teoria znakw (signa) i znacze (significatio); 4) teoria oznaczania, czyli zastpowania (suppositio) przedmiotw przez znaki. Antyrealistyczna logika XIV wieku tylko o ten ostatni dzia bya bogatsza od logiki nominalistw XI i XII w. Logicy XIV w. usiowali wyczy z logiki kwestie metafizyczne i w tym celu ograniczali swj temat do samego znaku jzykowego i jego znaczenia. Znak wraz z jego znaczeniem nazywano "terminem", a logik ograniczajc si do roz-waania terminw - "terministyczn". Logik tak uprawia Ockham. I w niej jed-nak metafizyczny spr o uniwersalia znalaz swj wyraz. Albowiem obok takich sposobw zastpowania rzeczy, na ktre zgadzali si wszyscy (mianowicie, gdy termin zastpuje konkretn rzecz, tzw. suppositio personalis), rozwaane byo zastpowanie caych ogw (suppositio simplex), stanowice przedmiot sporu midzy realistami a antyrealistami: byo oczywicie uznawane przez realistw, ale dla Ockhama byo nie do przyjcia. Logik terministyczn uprawia nie tylko Ockham wraz ze sw szko, uprawiali j rwnie realici; jeli za okhamici bywaj specjalnie nazywani "terministami", to dlatego, e sporn cech oglnoci widzieli w samym terminie, a nie w zastpowanych przeze rze-czach. Stanowisko Ockhama nie czynio z uniwersaliw fikcji umysu: s one psychicznym i jzykowym odbiciem bytu jednostkowego. Innego bowiem bytu ni jednostkowy nie ma. Za bezprzedmiotowe okhamizm uzna konstrukcje realistycznej logiki, wszelakie "istoty", "natury", "realne gatunki".

Usunwszy wszystko, co nie jest konkretn jednostk, wytwo-rzy niezmiernie uproszczony obraz wiata. 4. INTUICJONIZM. Myl abstrakcyjna nie moe dokadnie pozna bytu, skoro ten jest konkretny i jednostkowy. Moe uczyni to jedynie poznanie bezporednie, przez Ockhama i jego wspczesnych zwane "eksperymentalnym" lub na wzr Szkota "intuicyjnym". Definiowali je, w przeciwiestwie do abstrakcyjnego, jako to, w ktrym ujmujemy przed-miot obecny; poucza ono o tym, o czym abstrakcyjne rozumowanie nigdy pouczy nie moe: czy dane rzeczy istniej realnie. Midzy postpowymi filozofami XIV w nie byo dwch zda co do doniosoci intuicji. Natomiast zdania dzieliy si w pogldzie na natur intuicji: czy poznajc rzeczy jako obecne mamy rzeczywicie gwarancj ich obecnoci? Czy intuicj poznajemy same rzeczy, czy tylko ich zjawiska? Szkoa paryska powoujc si na zudzenia, jakim podlegamy w poznaniu intuicyjnym, twierdzia, e nie mamy w nim do czynienia z bytem realnym, e przedmiotem intuicji s tylko zjawiska (apparentia). Zjawiska poznawane przez intuicj byy dla tej szkoy rwnie nierealne, jak przedmioty intencjonalne, poznawane przez pojcia oglne; i jedne, i drugie staj pomidzy umysem a realnym wiatem. Ani w jednym, ani w drugim wypadku, ani przez intuicj, ani przez myl abstrakcyjn, umys nie poznaje bezporednio realnego bytu. Fenomenalizm szkoy paryskiej szed w parze z logicznym konceptualizmem. A obie te teorie rniy szko parysk od Ockhama. Ockham bowiem zerwa ze stanowiskiem fenomenalistw; pogld, ktry oni uwaali za szczyt ostronoci, uwaa za bezkrytyczny. Zjawiska, jako rne od rzeczy, byy w jego przekonaniu fikcj filozofw tak samo, jak byt intencjonalny. Rzeczywicie istniej tylko: umys i realne rzeczy. I stosunek umysu do rzeczy jest bezporedni; Ockham odrzuca wszelkie poredniczce midzy nimi ogniwa: zjawiska, obrazy psychiczne, przedmioty intencjonalne. Dowodzi, e przyjcie ogniw poredniczcych prowadzioby w nieskoczono. Stanowisko Ockhama miao jeszcze i drug stron: w intuicji widzia wprawdzie bez-poredni, ale nie niezawodny sposb ujmowania rzeczywistoci. Moe bowiem by wytwo-rzona zarwno na drodze przyrodzonej - przez dziaanie samych rzeczy, jak te i na drodze nadprzyrodzonej - przez bezporedni ingerencj Bo. Mianowicie Bg, jako wszech-mocny, moe wywoa w naszym umyle intuicj rzeczy nieistniejcej. Bya to myl wzbu-dzajca nieufno nawet do bezporedniego poznania. Fenomenalistw nie dotykaa: bo wedle nich zawsze poznajemy tylko zjawiska, zarwno wtedy gdy s wywoane przez rzeczy, jak gdy bezporednio przez Boga. Natomiast Ockhama, ktry intuicj mia za bezporedni stosunek z rzeczami, myl ta wtrcaa w sceptycyzm. Wszake sceptycyzm Ockhama nie obejmowa intuicji wewntrznej. "Prawdy przypadkowe o rzeczach czysto umysowych, jak myli, akty woli, uczucia, poznajemy pewniej i oczywiciej ni wszystkie inne". Jeszcze jedno Ockham czyni zastrzeenie: intuicja, cho jest podstaw wiedzy, nie jest jednak jej postaci ostateczn; musi po niej nastpi opracowanie abstrakcyjne. Z samej intuicji nie powstanie nigdy wiedza pewna i konieczna; intuicja jest bowiem zalena od przypadkowych dowiadcze, a "poznanie rzeczy przypadkowych nie jest wiedz we waciwym sowa znaczeniu". W tym Ockham by zgodny z racjonalistyczn tradycj scholastyki. 5. NOWE IDEE w KOSMOLOGII i FIZYCE. Nowa teoria poznania Ockhama kazaa mu si wyrzec syntezy, nad ktr pracowaa scholastyka. Zatamowaa te dociekania teologiczne. Natomiast okazaa si dobr podstaw do bada kosmologicznych. Godne uwagi byo zwaszcza, jak w sprawie skoczonoci i jedynoci wiata wzi Ockham rozbrat z od-wieczn tradycj, pochodzc od Arystotelesa. Arystoteles twierdzi, e wiat jest skoczony i e realna nieskoczono nie istnieje nawet potencjalnie. Pogld ten z trudem da si pogodzi z chrzecijask koncepcj Boga; by te potpiony w 1277 r. Z filozofw przeciw niemu wystpi przede wszystkim Ockham, stay obroca nieograniczonej potgi Boga: Bg zdolny jest tworzy wiat nieskoczenie wielki, wic nieskoczono istnieje potencjalnie. Nie wynika std, by istniaa rwnie aktualnie. S bowiem

dwa rodzaje potencji: jedna moe by zaktualizowana w peni (in facto esse), w innej za aktualizacja jest procesem nieskoczonym, ktry nigdy nie moe by zamknity (in fieri esse). Arystoteles twierdzi rwnie, e jest tylko jeden wiat; mniema nawet, i dowid niemoliwoci istnienia wielu wiatw, wskazawszy, e kady ywio ma waciwe sobie miejsce i e wszystkie ukadaj si w sfery koncentryczne. I ten pogld by trudny do pogo-dzenia z nauk chrzecijask (bo czyby wszechmoc Boa wyczerpywaa si stworzeniem jednego wiata?) i zosta potpiony w 1277 r. Ale dopiero Ockham podda go szczegow-szej krytyce. Najpozytywniejszy wynik miay wszake dociekania Ockhama w specjalnych kwestiach fizyki. I tu musia przej poprzez krytyk fizyki Arystotelesa. Ta, podobnie jak psy-chologia i teologia Arystotelesowska, spenia bya sw historyczn rol i musiaa by usunita, aby umoliwi dalszy postp nauki. Podstaw w tej fizyce bya teoria ruchu. Zakadaa, i kade ciao ma naturalne swoje miejsce i porusza si, aby to miejsce osign. Trudno tego pogldu wychodzia na jaw szczeglniej w wypadku, gdy ruch zosta nadany ciau przemoc i oddala je od natural-nego miejsca; albowiem ciao oddala si jeszcze wtedy, gdy przyczyna, ktra je w ruch wprawia, dziaa przestaa. Arystoteles dla wytumaczenia tego faktu wprowadza dodatko-w hipotez, e wraz z ciaem w ruch wprowadzone zostaje otaczajce powietrze i ono to popycha ciao wwczas, gdy pierwotna przyczyna przestaa dziaa. Ockham w krytyce swej wskaza, e adne dodatkowe hipotezy nie uratuj teorii Arystotelesa. W szczeglnoci przyczyna ruchu nie moe si zawiera w powietrzu, gdy np. w wypadku, kiedy dwaj ucznicy strzelaj do siebie, naleaoby przyj, i powietrze porusza si jednoczenie w dwch przeciwnych kierunkach. To, czym Ockham chcia zastpi obalon teori, byo jeszcze bardzo prymitywne: pisa, e ciao porusza si, bo - jest w ruchu; sam fakt ruchu wystarcza, by wytumaczy, e ruch bdzie trwa dalej, innych przyczyn szuka nie trzeba. Ju i ta prosta teoria bya jednak zapowiedzi prawa bezwadnoci; wkrtce za w pracach uczniw zostaa zastpiona przez teori doskonalsz. I rozkadowa dziaalno Ockhama staa si pocztkiem rozkwitu nauk przyrodniczych. NASTPCY OCKHAMA. Ockham by na pocztku XIV w. jednym z wielu przedsta-wicieli "nowej szkoy". Ale okaza si z wszystkich najwpywowszym; jego sposb mylenia przeway. Szkoa paryska, pierwotnie odrbna, poddaa si jego dziaaniu. W Paryu znalaz nawet najwybitniejszych nastpcw; tam wytworzy si gwny orodek okhamizmu. rodowisko angielskie, wydawszy Ockhama, zaczo od poowy XIV wieku upada; paryscy za okhamici przez cay wiek rozwijali w najpodniejszy sposb konsekwencje nauki mistrza. Zakres bada dzieli okhamistw na dwie grupy: I. na tych, co zajmowali si oglnymi zagadnieniami filozofii i teologii, i II. na tych, co zajmowali si naukami szczegowymi. I. OKHAMICI, ktrzy zajmowali si filozofi i teologi, czynili to z intencj krytyczn; i nie byo tezy, ktrej by nie poddali krytyce i co do ktrej nie osignliby scep-tycznych wynikw. W zwizku z t krytyczn postaw rozwinli gwnie pogldy episte-mologiczne. Najbardziej z nich synny by Piotr z Ailly (1350-1420), kanclerz Uniwersytetu Paryskiego, biskup, kardyna, legat papieski, jeden z najwpywowszych uczestnikw soboru konstancyjskiego; by najsynniejszy, ale i najmniej samodzielny, prawie wszystkie swoje idee zawdzicza innym, a mg je gosi swobodnie, yjc w pniejszym ju czasie, gdy nowa szkoa przestaa ciga na siebie potpienie. Czoowym mylicielem tej grupy okhamistw i wzorem dla Piotra by Jan z Mire-court, z zakonu cystersw, ktry wykada w Paryu i tam za pogldy swe zosta potpiony w 1347 r. Oddzieli on precyzyjnie zasadnicze rodzaje poznania: Najwyszy stopie pew-noci (evidentia specialis) posiadaj sdy, ktre nie posuguj si adn zasad poza zasad sprzecznoci; s one trzech rodzajw: a) sdy analityczne, b) sdy stwierdzajce bezpo-rednie dane zmysowe, c) sdy, ktre z

tamtych wynikaj. Wszelkie za inne sdy posiadaj niszy stopie pewnoci (evidentia naturalis), w szczeglnoci sdy oparte na intuicji i na rozumowaniu przyczynowym. Pokrewnym mylicielem by najoryginalniejszy i najkracowszy przedstawiciel szkoy okhamistw: Mikoaj z Autricourt. Francuz z okolicy Yerdun, studiowa, a potem sam uczy in artibus w Paryu. W 1340 roku doktryna jego zostaa zakwestionowana i od-dana pod sd papieski, ktry po 6 latach wyda wyrok potpiajcy. Wtedy Mikoaj wyrzek si wobec zgromadzonego Uniwersytetu Paryskiego tez potpionych i spali swe dzieo; zosta odsunity od pracy naukowej i nauczania, zajmowa natomiast rednie urzdy kociel-ne, by w 1350 r. dziekanem katedry w Metz. Wobec zniszczenia jego pism, pogldy jego czerpa musimy z aktw procesu i innych rde porednich; udao si wszake odnale par jego listw treci naukowej i traktat teologiczny, a dalsze poszukiwania s w toku. Nikt z okhamistw nie potraktowa zagadnienia pewnoci poznania tak bezkompromi-sowo jak Mikoaj z Autricourt. Za niezawodn uznawa jedynie "pierwsz zasad" pozna-nia: zasad sprzecznoci. "Pomijajc pewno, jak daje wiara, nie ma pewnoci poza pierwsz zasad i tym, co z niej wynika". Z takiego punktu widzenia ogromna wikszo naszych sdw okazaa si nieuzasadniona; niepodobna ich bowiem wyprowadzi z "pierw-szej" zasady. Przede wszystkim zasady przyczynowoci nie mona wyprowadzi z zasady sprzecznoci: twierdzi bowiem, e jeli jest przyczyna, to jest i skutek. Skde by za z istnienia jednej rzeczy miao wynika istnienie drugiej ? Nie bdzie w tym adnej sprzecz-noci, e cho jedna jest, drugiej nie bdzie. Stosunek przyczynowy znamy tylko z dowiad-czenia i na podstawie dowiadcze dotychczasowych oczekujemy, i bdzie nadal zachodzi, ale oczekiwanie to moe si nie sprawdzi. "Ilekro przykadaem rk do ognia, by on zaw-sze gorcy, a przeto jest mi prawdopodobne, e gdybym przyoy obecnie, to byby te gorcy". Autricourt pojmowa przyczynowo tak samo, jak w 4 wieki pniej uczyni} to Hume. Analogiczny wynik daa mu krytyka pojcia substancji. Istnienie substancyj nie jest oczywiste; przyjmujemy je na podstawie rozumowania: postrzegajc wasnoci wnosi-my, e istniej substancje, ktre wasnoci te posiadaj. Ale do tego rozumowania zasada sprzecznoci nie uprawnia. W zwizku z t krytyk Autricourt zakwestionowa realno wiata zewntrznego, bo - i ona nie da si sprowadzi do zasady sprzecznoci: "Umys doczesny, rozporzdzajcy tylko wiatem przyrodzonym, nie moe mie oczywistej wiedzy o istnieniu rzeczy, jeli rzeczywisto mamy pojmowa jako przywiedzion lub przywiedln do oczywistoci, czyli pewnoci pierwszej zasady". Wobec za wynikw tej krytyki warto caej tradycyjnej wiedzy musiaa wyda si znikoma. W szczeglnoci caa filozofia przyrody i psychologia Arystotelesa, po zakwestionowaniu zasady przyczynowoci i substancji, nie zawieraa ani jednego zdania pewnego, nie zasugiwaa w ogle na to, by bya studiowana. Na ich miejsce Mikoaj wysun inne pojmowanie materii i duszy. Powrci do staroytnego, atomistycznego pogldu na materi, przypomnianego w XII wieku, ale odrzuconego przez klasyczn scholastyk XIII wieku. W teorii duszy za przesta operowa wadzami duszy; dane s bowiem w dowiadczeniu tylko akty psychiczne, a z istnienia aktw nie wynika istnienie wadz. "To s" - pisa - "wnioski nieoczywiste: jest akt rozumienia, wic jest rozum; jest akt chcenia, wic jest wola". Wyniki rozwaa Autricourta nie byy mimo wszystko cakowicie sceptyczne. Oprcz zasady sprzecznoci pewne s fakty dowiadczenia: "Posiadam" - pisa - "pewno oczywist co do przedmiotw piciu zmysw i co do wasnych aktw psychicznych". Krytycyzm XIV wieku, ktrego Autricourt by kracowym przedstawicielem, da wyniki sceptyczne nie co do wszelkiej wiedzy, lecz co do tradycyjnej i czysto rozumowej; a za to stan w obronie wiedzy dowiadczalnej. W przeciwiestwie do skotystw, ktrzy wysubtelniali i komplikowali swe pojcia, mnoyli dystynkcje midzy rodzajami bytu i poznania, okhamici dyli do najprostszego obrazu wiata i poznania. Przecignli pod tym wzgldem samego Ockhama. Jedni z nich, jak Jan z Marchii, przestali odrnia "obrazy" (species) od aktw, nie ma bowiem obrazw poza aktami, nie ma np. kolorw poza aktami widzenia; i w procesie poznania odrniali ju tylko dwa czynniki:

przedmiot i akt. Inni za okha-mici, jak Jan z Mirecourt, nie chcieli nawet odrnia aktw od duszy, stajc na stano-wisku, e poza substancjami duchowymi akty nie istniej. II. OKHAMICI, ktrzy zajmowali si przyrodoznawstwem, pooyli na tym polu wybitne zasugi, najwicej na polu fizyki, a take astronomii. Najznakomitsi byli: Jan Buridan, Albert Saksoczyk i Mikoaj z Oresme. Wszyscy byli zwizani z Uniwersy-tetem Paryskim: Buridan (ur. ok. 1300, zm. po 1362) by w nim rektorem w r. 1327 i 1348; Albert (zm. 1390 r.), magister paryski, by potem pierwszym rektorem Uniwersytetu Wiedeskiego, a zmar jako biskup Halberstadtu; Mikoaj (zm. 1382 r.), rwnie nauczy-ciel paryski, by pniej biskupem diecezji Lisieux. Wzorem Ockhama zwalczali fizyk i astronomi Arystotelesa, tak jak inni czonkowie szkoy zwalczali jego metafizyk i teori poznania. Odrzucali nauk Arystotelesa o przyrodzie, bo - nie liczya si z faktami dowiadczenia. Nie tylko zwalczali j, ale te usiowali zastpi przez now nauk i stworzyli szereg oryginalnych i wanych teorii, spord ktrych szczeglnie podna okazaa si teoria "impetu". Pomys jej, ktry poja-wi si u Piotra Olivi, a do zagadnie fizykalnych by zastosowany po raz pierwszy przez Franciszka z Marchii, zosta opracowany przez Buridana. Teoria ta, stanowica podstaw nowej dynamiki, przeciwstawiaa si aksjomatowi dynamiki Arystotelesa: e ruch nie moe trwa, jeli nie jest podtrzymywany przez stae dziaanie siy poruszajcej. Przyjmowaa ona, przeciwnie, e ruch, raz rozpoczty, trwa dalej sam, jak tego ucz fakty; a tumaczya to przez rodzaj siy rozpdowej nadawanej ciau przy wprawieniu go w ruch. Si t nazywaa wanie "impetem" (impetus). Sia ta, raz uzyskana przez ciao, poruszaaby je bez koca, gdyby nie bya zatamowana przez inne, przeciwdziaajce jej siy, np. przez tarcie. Buridan nada teorii impetu posta cis: impet jest proporcjonalny do szybkoci, z jak ciao zostao poruszone, oraz do iloci materii, jak ciao zawiera. T ilo "pierwszej materii" opisa prawie tymi samymi sowami, co Newton mas. Zalenoci midzy impetem a szybkoci nie sprecyzowa liczbowo, ale za to unikn bdw w obliczeniu, jakim ulegli Galileusz i Kartezjusz. Przy pomocy tej nowej teorii umia wytumaczy przypieszenie, zachodzce przy padaniu ciaa: ciar, powodujcy padanie, daje padajcemu ciau stale wzmagajcy si rozpd. Co wicej, Buridan zastosowa sw teori nie tylko do ruchw ziemskich, ale i kosmicz-nych. I tu okazao si oglne filozoficzne znaczenie teorii impetu: pozwolia obej si bez duchw (intelligentiae), ktrym Arystoteles i jego zwolennicy przypisywali ruch cia niebieskich. Ciaom tym "impet" zosta nadany przez Boga i odtd s w ruchu, a ruch ich jest stay, poniewa w przestworzach nie ma si, ktre by mu przeciwdziaay. Przez tak koncepcj umoliwione zostao pojmowanie ruchu planet jako mechanizmu i stworzone zostay podstawy naukowej mechaniki nieba. "Gdybymy chcieli" - powiada znakomity historyk nauki, Piotr Duhem - "dokadn lini graniczn oddzieli panowanie staroytnej od nowoytnej nauki, to naleaoby, jak mniemamy, lini t przecign w chwili, gdy Jan Buridan powzi t teori, gdy przestano uwaa gwiazdy za poruszane przez istoty boskie i przyjto, e ruchy niebieskie i ruchy ziemskie podlegaj jednej i tej samej mecha-nice". Albert Saksoczyk kontynuowa dzieo Buridana. Najwybitniejszy wszake w sze-regu tych uczonych okhamistw by Mikoaj z Oresme. Nie wszystkie jego zasugi s jeszcze znane; ale w kadym razie wiadomo, e zrobi odkrycia w trzech dziedzinach nauki cisej: 1) w geometrii analitycznej, 2) w teorii spadania cia i 3) w teorii ruchu dziennego Ziemi. W pierwszej dziedzinie wyprzedzi Kartezjusza, w drugiej Galileusza, w trzeciej Kopernika. - Na dwa stulecia przed Kartezjuszem wymyli i zuytkowa geometri koordynatw, tak i jemu to naley si tytu wynalazcy geometrii analitycznej. - Prawa spadania, ktrych odkrycie przypisywane bywa Galileuszowi, poda w traktacie De difformitate ualitatum z 1370 roku. - W sprawie ruchu Ziemi i gwiazd antycypowa idee Koper-nika; czyni to zreszt nie pierwszy, bo ju od pocztku XIV w. sprawa ta bya dyskutowana wrd okhamistw paryskich i ju Albert Saksoczyk i Franciszek de Mayronis pisz o wspczesnych im fizykach, ktrzy twierdzili, e system astronomiczny majcy

Ziemi za ruchom, a niebo gwiazd staych za nieruchome, jest bardziej zadowalajcy od tradycyjnego. Oresme za wyoy ten nowy system z niezwyk pewnoci i jasnoci, godn Kopernika. Badania Mikoaja z Oresme nie ograniczay si zreszt do przyrodniczych: z t sam cisoci i pomysowoci prowadzi je na zupenie innym polu, na polu zagadnie gospo-darczych. Zostawi traktat O pochodzeniu, naturze i przemianach monet. Uchodzi za naj-wybitniejszego ekonomist XIV wieku. Tak to rozwj filozofii redniowiecznej doprowadzi do utworzenia nauk specjalnych; powstay nie w antagonizmie z filozofi, lecz przeciwnie, wyoniy si z niej; filozofowie byli ich twrcami i pierwszymi pracownikami. Szczegowa praca naukowa nie bya jedynym ujciem "nowej" scholastyki. Inne ujcie byo mniej pomylne: nominalici redniowieczni rozmiowali si w dialektyce, w dowodzeniu wszystkiego i dyskutowaniu o wszystkim, ju nie dla zdobycia prawdy, lecz jako w sztuce dla sztuki. Dwa byy objawy rozkadu w koczcej si scholastyce: rozptanie si formalistyki i dialektyki; pierwsza opanowaa realistw, zwaszcza skotystw, druga - gwnie nominalistw. Doktryna ich wzia taki obrt zwaszcza w oj-czynie Ockhama, w Anglii. Bya to, obok wielu jasnych, ciemna strona okhamizmu, ktra przyczynia si do tego, i w oczach potomnoci nie zaj tego stanowiska, na jakie zasuy. ROZPOWSZECHNIENIE OKHAMIZMU. Okhamizm ju w poowie XIV wieku wyszed ze swej oksfordzkiej i paryskiej ojczyzny. Albert Saksoczyk, wybitny przedstawi-ciel szkoy, by w 1365 r. rektorem Uniwersytetu Wiedeskiego. Za jego przyczyn okhamizm przyj si nad Dunajem, wzmocniony tam jeszcze przez dziaalno innego znakomitego okhamisty, Henryka z Hesji (zwanego te Henrykiem z Hainbuch lub z Langenstein, 1325 - 1397), najpierw profesora w Paryu, a od 1383 r. w Wiedniu. W tym samym czasie okhamizm dotar do Pragi, gdzie uczy przyjaciel Henryka z Hesji, Henryk z Oyta (w Pradze midzy 1372 a 1383, potem w Wiedniu, zm. 1397), a niebawem zapanowa te w Krakowie. Okhamist by rwnie organizator uniwersytetu w Heidelbergu (zao-onego w 1385 r.), Marsilius z Inghen (pierwotnie od 1362 r. profesor w Paryu, potem w Heidelbergu, zm. 1396). Okhamizm dotar dalej jeszcze na poudnie, do Woch, a cho nielicznych mia tam przedstawicieli, tradycja jego dotrwaa jednak do czasw Leonarda da Vinci i Galileusza. OPOZYCJA. Wadze kocielne szybko uznay poczynania "nowej szkoy" za nie-bezpieczne dla nauki goszonej przez Koci. Szkoa paryska przed Ockhamem unikna potpienia, ale Ockhamowi Koci wytoczy walk. Wielu okhamistw uprawiajcych filozofi i teologi byo zmuszonych do wyrzeczenia si swej nauki, przede wszystkim Mikoaj z Autricourt (1340), a take Jan z Mirecourt (1347). Ci natomiast, ktrzy zajmo-wali si wicej naukami specjalnymi, mogli atwiej godzi doktryny swe z doktryn Kocioa i doszli nawet, jak Albert Saksoczyk lub Mikoaj z Oresme, do wysokich godnoci kociel-nych. Przeciwiestwa, ktre pierwotnie wystpiy jaskrawo, uagodziy si z czasem i od drugiej poowy XIV wieku "nowa szkoa" moga przez duszy czas rozwija si swobodniej a w drugiej poowie XV wieku przysza nowa przeciw niej ofensywa. W 1473 r., za Ludwika XI, wyszed w Uniwersytecie Paryskim zakaz nauczania w duchu nominalizmu; obowizy-wa jednak tylko do 1481 r., i potem znw nominalizm uchodzi za rwnie prawowierny, jak "stara szkoa". Nie tylko Koci, ale take sekty, ktre si ode odczyy w kocu redniowiecza, byy w opozycji do "nowej szkoy". Zarwno nauka Wiklefa, jak Husa opieray si na realizmie i wytworzyy reakcj realistyczn, jedna w Oksfordzie, druga w Czechach. A i he-retycy awerroici byli konserwatystami w filozofii, bardziej jeszcze ni tomici i skotyci; z uporem stali przy Arystotelesie i zapalczywiej od innych bronili si przeciw nowej fizyce okhamistw. Opozycja przeciw "nowej szkole" nie ustaa, a nawet wzmoga si w epoce Odrodzenia. Odrodzenie bowiem przez swj kult dla Platona i Arystotelesa zbliao si raczej do starej

scholastyki, opartej na zasadach tych samych staroytnych filozofw. Natomiast dla nowych pomysw, zrodzonych w XIV w. w Paryu, retrospektywnie mylcy ludzie Renesansu nie mieli zrozumienia. - Pno dopiero, ale tym gorcej, filozofia nowoytna powrcia do idei okhamistw. ROLA HISTORYCZNA OKHAMIZMU bya po czci destrukcyjna: burzy on bowiem naukow tradycj redniowiecza. Zamierzeniem scholastyki byo "da zrozumienie dla prawd wiary"; okhamizm za prawdy wiary uzna za niezrozumiae. By filozofi redniowieczn, ale antyscholastyczn. Scholastyka skoczya waciwy swj rozwj w XIII wieku, cho i potem nie przestaa mie licznych zwolennikw. Okhamizm zachowa zewntrzne formy scholastyki i dlatego uchodzi za now jej posta; ale w istocie swej nie by ju doktryn scholastyczn. Odwrt od scholastyki zacz si nie dopiero w epoce Odrodzenia, lecz ju w XIV wieku. Okhamizm nie tylko jednak zerwa z filozofi dotychczasow, ale te pooy podwaliny pod now. Dziki niemu redniowiecze rozpoczo budow krytycznej filozofii i empi-rycznej nauki. "Nowa szkoa" - jakkolwiek j si zowie: krytycyzmem czy okhamizmem, nominaliz-mem czy terminizmem - miaa szereg cech odrbnych: 1) Krytyczna postawa, ktra wypara dogmatyczn postaw scholastykw. 2) Autonomiczne pojmowanie nauki, ktre zastpio dawniejszy autorytatywny tryb badania; dysocjacja wiary i rozumu, zespolonych przez scholastyk. 3) Skierowanie bada, dawniej zerodkowanych dokoa zagadnie teologicznych, ku zagadnieniom epistemologicznym i przyrodniczym. 4) Wywyszenie w teorii poznania intuicji, a obnienie znaczenia poznania pojciowego. Antyrealizm pojciowy wystpowa teraz w rnych odcieniach: przewanie jako koncep-tualizm . psychologiczny, rzadziej jako logiczny, najrzadziej jako czysty nominalizm. "Nowa szkoa" bya reakcj przeciw filozoficznemu maksymalizmowi redniowiecza, a w szczeglnoci XIII wieku. Wiedziaa, e pomniejsza wielki program filozoficzny przeka-zany jej przez tradycj. Ale wolaa ograniczy zakres nauki, byle osign wyniki niezawod-ne: to byo jej minimalistyczne haso. Te same idee naukowe, ktrych bronia "nowa szkoa" redniowiecza, stay si gwn treci nauki nowoytnej. Ju w XIV wieku okhamici gosili zasady naukowe, ktre przyjto uwaa za pomysy Kopernika, Galileusza, Kartezjusza. Take odkrycia nowo-ytne miay zwizek z ich dziaalnoci; traktaty geograficzne Piotra z Ailly byy pono bodcem dla Krzysztofa Kolumba i Ameriga Vespucci. I na polu filozofii, tak samo jak na polu nauki szczegowej, ostatnia wielka szkoa redniowiecza torowaa nowe drogi pniejszym czasom. Nowoytny empiryzm i krytycyzm zacz si w Anglii w XVII wieku: tradycja Ockhama bya tam jeszcze ywa i pisma jego byy komentowane w kolegiach; Locke, pierwszy nowoytny empirysta, jeszcze je mia w programie studiw szkolnych. Jednake najmielsze pomysy okhamistw poszy w za-pomnienie i po dzieach Autricourta, "redniowiecznego Berkeleya i Hume'a", zagina ju bya pami, gdy Berkeley na nowo przeprowadza krytyk pojcia substancji, a Hume krytyk pojcia przyczyno w oci. Stao si to w XVIII wieku, ktry przez swe krytyczne dnoci by pokrewny XIV wiekowi, tak samo jak XVII wiek by nowoytnym odpowied-nikiem XIII wieku. A i najnowsza filozofia, poczwszy od poowy XIX w., ma tendencje podobne do tendencyj XIV w.; obz paryski w XIV w., ograniczajcy poznanie do zjawisk, by poprzednikiem nowoczesnego fenomenalizmu, a obz oksfordzki, kadcy nacisk na ekonomi mylenia, poprzednikiem pozytywizmu. ECKHART T MISTYCYZM XIV WIEKU Inny wany prd XIV wieku, mistycyzm, nie by tak nowoci jak krytycyzm; wszystkie odmiany mistycyzmu miay przedstawicieli we wczeniejszych okresach redniowiecza. W XIV wieku zyska on znw na znaczeniu: by wyrazem wzmoonego ycia uczuciowego, ktrego nie

zaspokajao intelektualne traktowanie zagadnie, a take wyrazem wzrastaj-cego indywidualizmu, ktrego nie zaspokajay powszechne formy religii i ktry szuka osobistego stosunku do Boga. DWIE POSTACIE MISTYCYZMU. Zwolennikw znalazy w XVI wieku obie zasadni-cze postacie mistycyzmu: ascetyczna i spekulatywna. Pierwsza szukaa tylko zblienia duszy do Boga, Boga za i dusz pojmowaa wedle dogmatw wiary; druga przez owo zblienie duszy do Boga i przez spekulacj pojciow usiowaa samodzielnie pozna Boga i dusz. Pierwsza bya mistyk prawowiern; zwolennikw miaa, jak dawniej, w krajach romaskich. Druga, spekulacja, odwodzia niejednokrotnie od prawowiernego pogldu na wiat do uznania panteistycznej jednoci Boga i duszy; mistyka ta znalaza zwolennikw w krajach germaskich, gwnie w Niemczech, i znana jest wrcz pod nazw "mistyki niemieckiej". Romask mistyk reprezentowa Jan Gerson (1363 - 1429), synny profesor i kanclerz Uniwersytetu Paryskiego, autor licznych dzie filozoficznych, m. in. traktatu O zgodnoci metafizyki z logik (Concordia metaphysicae cum logica) i Teologii mistycznej (Theologia mystica). By jednym z tych mylicieli, co chcieli i umieli godzi sporne stanowiska na drodze kompromisu. M. in. kompromisowo rozwizywa spr scholastykw o natur intuicyjnego poznania. I cho wyszed z k scholastycznych, chcia zapobiec jednostron-noci racjonalistycznej spekulacji scholastykw przez uzgodnienie jej z teologi mistyczn. Niegdy ju Hugon od w. Wiktora i Bonawentura czyli mistyk ze scholastyk starego stylu; Gerson za by tym, ktry poczy j z "now szko", z ideami okhamistw. Zreszt korzysta z wiktorianw i Bonawentury, sam niewiele dodawszy istotnego; i tamci pozostali nadal szczytem aciskiej mistyki. Samodzielniejsz rol w XIV wieku i w ogle w pnym redniowieczu odegraa mistyka niemiecka, ktrej gwnym przedstawicielem by Eckhart. YCIE ECKHARTA. Jan Eckhart, zwany najczciej "mistrzem" (Meister) Eckhar-tem, ok. 1260 1327, Niemiec z Turyngii, rycerskiego rodu, nalea do zakonu kaznodziej-skiego. By nauczycielem w Paryskim Uniwersytecie (1302 i 1311 r.), a pod koniec ycia w Strasburgu i w Kolonii (od 1314 r.). W przerwach midzy okresami nauczania sprawowa wysokie urzdy w hierarchii: jako prowincja Saksonii, a potem wikariusz generalny Czech. Przed mierci zosta oskarony o bdne nauki; proces kanoniczny skoczy si potpieniem 28 jego twierdze, uznanych przez Kongregacj papiesk za bdne; potpiajca bulla papieska ogoszona wszake zostaa dopiero po mierci Eckharta w 1329 r. - Pisma, pozostawione przeze, maj przewanie posta kaza. POPRZEDNICY. Eckhart nalea do tej samej linii rozwojowej, co Pseudo-Dionizy i Eriugena. Poprzednikw swych zna: byli jednak raczej sprawdzeniem ni natchnieniem jego filozofii. Powoywa si na nich, podobnie jak na bardzo wielu innych filozofw patrystyki i scholastyki, ale dopiero w pniejszych utworach. By mistykiem, ale te i uczonym, korzystajcym z zasobw pojciowych scholastyki; korzysta przede wszystkim z wielkich scholastykw wasnego zakonu: z Alberta Wielkiego, ktrego wykadw sucha moe za modu w Kolonii, oraz z Tomasza. Ale neoplatoskiej, idealistycznej tradycji da przewag nad arystotelesowsk. Nie by zreszt pierwszym dominikaninem, ktry wszed na drog neoplatonizmu i mistycyzmu; poprzednikiem by mu w tym ucze Alberta, Teodoryk z Freibergu. POGLDY ECKHARTA. 1. SPEKULACJE o BOGU i DUSZY. Spekulacje majce przygoto-wa podoe dla mistyki dotyczyy z natury rzeczy dwch przedmiotw: Boga i duszy, ktrych czno bya zaoeniem mistyki. Spekulacje te zaprowadziy Eckharta, jak tylu innych, na tory neoplatoskie. "Bstwo" pojmowa abstrakcyjnie, na wzr prajedni neoplatoskiej, nie nadajc mu cech osobowoci: osoby boskie byy dla tylko emanacj bstwa, a jedynie pierwotne bezosobowe "bstwo" stanowio istot Boga lub, jak mwi, Jego dno, rdo, korze, podstaw. Wszystkie istoty wyoniy si z bstwa. Dlaczego? Bo bstwo musi tworzy, "upow-szechnia si", na tym wanie polega jego bosko. Proces powstawania wiata z Boga jest wic procesem koniecznym, dokonywanym bez specjalnego aktu woli; tak rozumia to neoplatonizm, tak te zostao u Eckharta.

Wszelki byt z Boga si wywodzi, jest boskiej natury. Wiodo to do panteizmu. Eckhart chcia jednake panteizmu unikn. Wyjcie znalaz - kosztem realnoci stworzenia; wszelki byt jest boskiej natury, ale nie stworzenie, bo ono nie jest realne. Mg tedy twier-dzi, e Bg jest poza stworzeniem, mimo e wszelki byt jest boski. wiat materialny, cay czasowo-przestrzenny wiat, jaki postrzegamy, jest "czyst nicoci". Mistyczna spekulacja doprowadzia tedy Eckharta do immaterializmu. Natomiast dusza ludzka jest realna, bo jej "dno" jest boskiej natury. Niektre jej wadze nale wprawdzie do stworzonego wiata, ale "dno" jej jest boskie, nie stworzone. A oto wanie chodzio Eckhartowi: wykazanie boskoci duszy byo celem jego spekulacji. Jeli dno duszy jest identyczne z Bogiem, to dusza moe oglda Boga. Jest w tym dosta-teczna podstawa dla mistyki. 2. KONTEMPLACJA BOGA PRZEZ DUSZ. Wynik spekulacji Eckharta by taki: na dnie duszy jest sam Bg i tam dusza moe Go oglda tak bezporednio, jak oglda siebie. Moliwa jest wic kontemplacja mistyczna. Warunkiem jej jest tylko, by dusza: od-wrcia si od rzeczy i skupia w sobie, 2) odwrcia si nawet od swej przyrodzonej na-tury i skupia si na swym "dnie", i 3) tam bezwolnie poddaa si dziaaniu Boga. Nie przez czynne rozgldanie si poza sob, lecz przez skoncentrowan w sobie i biern postaw osigamy najdoskonalsze poznanie i moemy oglda Boga. Wynikiem za ogldania Boga jest to, e dusza upodabnia si do Boga. Czowiekowi niepotrzebne s ju wwczas prawa moralne, bo jego ycie wewntrzne samo ku dobru zda. Jedynie tedy do ycia wewntrznego ta filozofia mistyczna przykadaa wag: po-znanie i cnot uzaleniaa od wewntrznego skupienia i nie cenia wiedzy o zewntrznym wiecie ani zewntrznych dbr i zewntrznych czynw. Panteistyczne utosamienie Boga i duszy, idealistyczne rozumienie wiata material-nego, mistyczne pojmowanie poznania i celu czowieka: wszystkie te idee byy nienowe, ale rzadko znajdoway tak peny wyraz jak u Eckharta. NASTPCY ECKHARTA. l. Mistyczn sw nauk Eckhart gosi w kazaniach wobec mas. Wypowiadana przez natchnionego kaznodziej i nie w szkolnym, aciskim, lecz w ludowym, niemieckim jzyku, oddziaaa i trafia do ludu. Bya jednym z objaww po-tnego prdu mistycznej religijnoci, ktry przebieg Europ rodkow w XIV w., opanowa szerokie masy ludnoci i wyadowa si w rnorodnych sektach i zwizkach "wsplnego ycia" i "przyjaci Boych". Panteizm, uznajcy jedynie byt boski, i introspekcyjna postawa, wedle ktrej byt ten mona odnale jedynie na dnie wasnej duszy - i po Eckharcie pozostay waciwoci niemieckiej mistyki. Ale jej przedstawiciele byli ju nie tyle spekulatywnymi mylicielami, co praktykamikaznodziejami: zwaszcza dotyczy to bezporednich uczniw Eckharta, jak Jan Tauler ze Strasburga (1300- 1361) i ascetyczny Henryk Suso z Konstancji (1300- 1365), obaj z zakonu kaznodziejskiego. Spekulacje w duchu Eckharta snu jeszcze nieznany autor Niemieckiej teologii (Eine deutsche Theologie), nalecy do frankfurckiego zwizku "przyjaci Boych"; dzieo jego, przez Lutra po raz pierwszy drukiem wydane, streszczao istotne myli niemieckiej mistyki XIV w. Ruch mistyczny rozprzestrzeni si w XIV wieku i na aciski Zachd. Wyda m. in. Jana Ruysbroeka (1293-1381), kanonika regularnego spod Brukseli, bdcego jakby porednikiem midzy romask prawowiern mistyk a mistyk Eckharta z jej panteistyczn nauk o boskoci duszy. Szczegln saw zdoby sobie Tomasz a Kem pis (z Kempen pod Koloni, ok. 13801471), autor Naladowania Chrystusa; mistyka jego bya czysto ascetyczna, bez spekulatywnego uzasadnienia. 2. Mistycyzm nie skoczy si wraz z wiekami rednimi. Odnowi si rycho w ko-ciele reformowanym, wywoany reakcj przeciw racjonalistycznej, scholastycznej postaci, jak przyja filozofia luteranizmu. Panteistyczny mistycyzm Eckharta odrbnego charak-teru nabra wwczas u Jakuba Boehme (1575 - 1624), ktry poj "dno" Boe woluntarystycznie, a wiat cay antropomorficznie-jako dziaanie woli i zmaganie si si; rozszerzy te zagadnienia

Eckhartowskiej mistyki, bo ju nie tylko Bg i dusza, lecz, zgodnie z duchem Odrodzenia, rwnie i przyroda staa si przedmiotem jego spekulacji. FILOZOFIA SCHOLASTYCZNA W POLSCE OKRES WCZENIEJSZY (DO XIV WIEKU) Przed XIV wiekiem Polska nie po-siadaa jeszcze rodowiska naukowego. Miaa ju jednak szkoy i ksigozbiory przy ka-tedrach i klasztorach. Braa ju udzia w yciu umysowym Europy; jej kler by w staej stycznoci z Zachodem, dygnitarze kocielni jedzili do Rzymu, zakonnicy na kapituy generalne, i tam mieli sposobno zetknicia si z kultur umysow Zachodu. W XIII wieku znaczna ju ilo szkolarzy polskich studiowaa w uniwersytetach zachodnich: paryskim, padewskim, boloskim, montpellierskim. Byli nawczas Polacy, ktrzy na obczynie synli z uczonoci, jak Marcin Polak, historyk, lub Mikoaj Polak z Mont-pellier, lekarz i przyrodnik. Jeden za z tych uczonych polskich nalea do znakomitszych filozofw XIII wieku. Jeli podzielimy doktryny filozoficzne XIII wieku na arystotelizm i platonizm, a kady z nich na interpretowany chrzecijasko i interpretowany antycznie, to w polski uczony by czoowym na ca Europ przedstawicielem ostatniego z tych czterech prdw: platonizmu pojmowanego w staroytny, neoplatoski sposb. By to WITELO, lzak, urodzony z matki Polki i ojca kolonisty, przybyego z Turyngii. By rwienikiem Tomasza z Akwinu i, jak on, by czynny gwnie w trzeciej wierci XIII wieku. Cz ycia spdzi w Polsce, w klasztorze (w Witowie?), inn natomiast cz we Woszech, w rodowiskach o najwyszej kulturze umysowej. Tam obraca si wrd uczonych, zna niewtpliwie Tomasza, a blisz przyja zawar ze synnym uczo-nym, tumaczem greckich filozofw i przyrodnikw, Wilhelmem z Moerbecke. Koncepcja bytu, jak mia Witelo, bya tedy neoplatoska, emanacyjna: uwaa, e cech bytu jest promieniowanie, e byt ma natur wiata. Uprawia wszake nie tylko metafizyk, ale te i empiryczn nauk o przyrodzie: by to rys charakterystyczny prdu, do ktrego nalea. Zajmowa si specjalnie jednym dziaem fizyki, mianowicie optyk. e przypisywa optyce szczeglne znaczenie, wynikao to z jego metafizyki: bo skoro byt posiada natur wiata, to wszystko w przyrodzie musi podlega prawom optyki. "Metafizyka wiata" pobudzia do empirycznego badania wiata. Traktat optyczny Witelona nosi tytu Perspectiva, a traktowa o rozchodzeniu si, odbijaniu, przeamywaniu wiata, a take o budowie oka, o zudzeniach wzroku, o geo-metrycznych podstawach optyki. By zaleny od dawniejszego, arabskiego traktatu Alhaze-na, natomiast w aciskiej literaturze redniowiecza by unikatem. Zawiera te rozwaania psychologiczne. Rozwaania te miay charakter empi-ryczny, a nie spekulacyjny, waciwy psychologii redniowiecznej. Witelo, idc i tu za swym arabskim poprzednikiem, poddawa analizie proces postrzegania wzrokowego kadc przy tym szczeglny nacisk na oddzielenie wrae zmysowych od czynnikw innego rodzaju. I doszed do wyniku, e wzrokiem ujmujemy jedynie barwy i wiato, a i to tylko w paszczynie; wszystkie za inne skadniki postrzee, jak odlego i wielko, okrelamy przy pomocy kojarzenia i wnioskw wyciganych podwiadomie. Sposb wyraania si Witelona by tu redniowieczny, ale pogldy byy rne od typowo redniowiecznych; odnawia teorie staroytnych, a zarazem wyprzedza psychologi nowoytn. e Polska w XIII w., nie majc jeszcze wszechnicy ani rodowiska naukowego, wydaa wybitnego filozofa, byo to zapewne przypadkiem. Przypadkiem byo rwnie, e filozof ten nalea do obozu neoplatoczykw i przyrodnikw. Natomiast ju w nastpnym stuleciu ruch filozoficzny w Polsce popyn regularnym i szerokim korytem. OKRES PNIEJSZY (OD XIV WIEKU). XIV wiek by przeomowy dla ycia umysowego Polski: w 1364 r. zaoony zosta przez Kazimierza Wielkiego Uniwersytet

Krakowski, ktry skupi uczonych polskich wyksztaconych za granic, a dziaajcych dotychczas w odosobnieniu. Dokonaa si rzecz wana: utworzyo si rodowisko naukowe. Po odnowieniu za uniwersytetu w 1400 roku przez Wadysawa Jagie, gdy na filozofi i na nauki przyrodnicze zosta pooony rwny nacisk jak i na prawo, ycie naukowe Polski rozwino si znakomicie. Niebawem wszystkie formacje dojrzaej schola-styki, via moderna zarwno jak i via antigua, znalazy rzecznikw wrd magistrw krakowskich. 1. VIA MODERNA, bdca wwczas kierunkiem najbardziej rozpowszechnionym w Euro-pie, najwczeniej dotara do Krakowa. Przyczyni si do tego uczony, ktry za Jagiey reorganizowa uniwersytet. By to Mateusz z Krakowa (zm. 1410), synny na Zacho-dzie polski scholastyk, profesor i w 1396 roku rektor uniwersytetu w Heidelbergu, w kocu biskup Wormacji, wychowawca pierwszych profesorw krakowskich. W swej teodycei (Rationale operum divinorum sive uod Deus omnia bene fecit) zdradza wprawdzie platosko-augustyski sposb mylenia, ale obracajc si na Zachodzie w koach okhamistw (w Pradze podczas studiw uniwersyteckich by w bliszych stosunkach z Hen-rykiem z Oyta, korespondowa z Henrykiem z Hesji, w Heidelbergu styka si z Marsiliusem z Inghen), nie zosta obcy ideom nominalizmu. Pierwszy rektor odnowionego uniwersytetu, Stanisaw ze Skalmierza, a take trzeci rektor, Mikoaj z Gorzkowa (rektor w 1402 roku, zm. 1412 jako biskup wile-ski), byli, jak chce tradycja, nominalistami. Synnymi nominalistami byli Andrzej z Kokorzyna, rektor uniwersytetu w r. 1426, i Jakub z Paradya. Typowe nominalistyczne traktaty zostawi Benedykt Hess e, magister krakowski. Wpyw zachodnich nominalistw objawi si w Krakowie mniej w teorii poznania, wicej w etyce (i zwizanej z ni ekonomice). Pawe z Worczyna (zm. ok. 1430) w swym komentarzu do Etyki Arystotelesa dowodzi wyszoci etyki nad metafizyk: bo dziaanie jest waniejsze od poznania. Znacznie wzmogo si zainteresowanie problematyk spo-eczn i polityczn oraz reform Kocioa, jak to wida u Mateusza z Krakowa i Pawa Wodkowica. Nominalizm objawi si w Krakowie rwnie zainteresowaniem filozofi przyrody. A take sposobem rozumienia teologu: jej argumentom niektre traktaty krakowskie przyznaway jedynie prawdopodobiestwo i znaczenie praktyczne raczej ni poznawcze. Rationes theologicae sunt uaedam medicinae, argumenty teologiczne s rodzajem lekarstw - pisa Mateusz z Krakowa. Cech krakowskich uczonych byo wszake najczciej denie do rozwiza kompro-misowych, do uzgadniania nowego nominalizmu z dawniejsz tradycj. Hesse np. przyj-mowa teori impetu, jednake nie stosowa jej do sfer niebieskich. Rwnolegle ze zmianami treci traktaty krakowskie ukazuj te stopniow zmian jzyka i formy literackiej. Mateusz z Krakowa, Stanisaw ze Skalmierza, Jakub z Para-dya nie pisali ju komentarzy do Arystotelesa, porzucili skostnia posta uaestiones, pisali dialogi i mowy. I pod tym wzgldem wyrnia si Pawe Wodkowic. 2. W drugiej poowie XV wieku wzia jednake w Krakowie gr VIA ANTIQUA; by to okres, w ktrym nominalizm uleg przeladowaniu i stara scholastyka triumfowaa. TOMIZM mia wwczas gwny orodek w Kolonii i stamtd wpyw jego dochodzi do Krakowa. Ale w Kolonii, ktra bya ojczyzn Alberta Wielkiego, przechowa si rwnie i jego sposb mylenia. Wytworzyy si tam dwa obozy, tomistw i albertystw, midzy ktrymi toczy si spr; nawet tomici mieli w Kolonii rysy neoplatoskie, waciwe Al-bertowi Wielkiemu, gosili emanacj, hierarchi bytw i metafizyk wiata. Do szkoy albertystw skania si przede wszystkim Jan z Gogowa (ur. ok. 1445, zm. 1507), wybitny wczesny polihistor, filozof, geograf, astronom, stajcy w jednych zagadnieniach po stronie Tomasza, w innych po stronie Alberta; a take Jakub z Go-stynina (zm. 1506), wicekanclerz uniwersytetu, autor drugiej (po Mateuszu z Krakowa) polskiej teodycei, ktry rozwija motywy neoplatoskie w stylu Alberta Wielkiego i jego pnego paryskiego ucznia, Jana z Nowego Domu. Czystszy tomizm gosi Micha z Wrocawia (ur. ok. 1450, zm. 1534, nazwisko rodowe Falkener), student, a potem profesor krakowski, ktry najmniej uleg wpywom Kolonii; ale i on nie by

tomist zupenym, gdy np. obok perypatetycko-tomistycznych dowodw istnienia Boga przyjmowa rwnie dowody w. Anzelma. 3. SKOTYZM prawie jednoczenie objawi si w Polsce. Tu wpywy przyszy do Polski z Parya, a przywiz je najpierw Micha Twarg z Bystrzykowa (ok. 1450-1520). Studiowa on w Paryu w latach 1473 - 1477, a wic w czasach gdy nominalici zostali tam uroczycie wyklci (1473), a natomiast szkoa skotystw wicia najwiksze swe triumfy w Sorbonie. Micha z Bystrzykowa przyby do Krakowa w 1485 r. i stan natych-miast do synnej dysputy ptoradniowej z 30 magistrami w obronie doktryny Szkota. Od tego roku wykada w Krakowie, najpierw na wydziale sztuk, a potem, otrzymawszy midzy r. 1504 a 1507 w Paryu doktorat teologiczny, na wydziale teologicznym. W 1513 r. by rektorem. By skotyst, wiernie trzymajcym si Szkota, a jeszcze wierniej jego synnych w XV wieku nastpcw, jak Jan Magistri lub Tartaretus, ktrzy za modoci Michaa uczyli w Paryu. Mia ucznia w osobie Jana ze Stobnicy: ten scholastyk, w kraju wyksztacony, profesor w Krakowie, a czas jaki przeoony Kolegium Lubraskiego w Poz-naniu, autor prac z logiki, filozofii przyrody, etyki, by skotyst, ale umiarkowanym, liczcym si z innymi wspczesnymi mu prdami, z teoriami okhamistw, tomistw, humanistw. Zreszt panowanie viae antiguae nie byo dugie. Gdy na Zachodzie nominalizm ody znw na przeomie XV i XVI wieku, zwaszcza dziki Jakubowi Lefevre d'Etaples (Faber Stapulensis), pogldy Jakuba rycho zostay przeniesione do Krakowa. Przynis je ucze jego Jan Szylling, krakowianin, ktry studiowa w Paryu w pierwszych latach XVI wieku, a potem by kanonikiem katedralnym w Krakowie. Rwnie Grzegorz ze Sta-wi szyna, profesor krakowski, by gorcym zwolennikiem Lefevre'a i od 1510 r. wyda-wa jego dziea w Krakowie. Streszczajc: Polska, jako odrbny orodek naukowy, wystpia na przeomie XIV i XV w., a wic w czasie, gdy okres twrczy scholastyki ju by min. Natomiast przez XV w. gocia wszystkie prdy scholastyki. I humanizm zasta w Polsce scholastyk bar-dziej ywotn i odporn ni w innych krajach. 4. W XV wieku kwita w Krakowie nie tylko spekulacyjna filozofia i teologia, ale take empiryczne PRZYRODOZNAWSTWO. Zaraz w pierwszych latach po odnowieniu uni-wersytetu ufundowana zostaa przez Stobnera specjalna katedra nauk matematycznych i przyrodniczych (collegiatura Stobneriana); drug katedr ufundowa Marcin Krl z Przemyla (zm. 1459), magister a piciu uniwersytetw europejskich, przez jaki czas profesor astronomii i astrologii w Bolonii. Katedry te wywary szybko wpyw i pobudziy ycie naukowe. Rozkwit nauk matematycznych w redniowiecznym Krakowie doszed do szczytu z kocem XV wieku. Schaedel w swej Kronice wiata pisa w 1493 r.: "Cracovie... est celebr gymnasium multis clarissimis doctissimisque viris pollens, ubi plurimae ingenuae artes recitantur: studium elouentiae, politices, philosophiae ac physices. Astronomiae tamen studium maxime viget, nec in tota Germania, ut ex multorum relatione satis mihi cognitum est, illo clarius reperitur". Byy to czasy wietnoci krakowskiej wszechnicy, nauka krakowska promieniowaa szeroko, mnstwo cudzoziemcw studiowao w Krakowie, a magistrzy krakowscy dzia-ali i w obcych krajach. Np. Marcin Bylica z Olkusza (zm. okoo 1495 r.), magister i lektor astronomii w Krakowie, by potem profesorem uniwersytetw boloskiego, preszburskiego i budiskiego. I gdy Mikoaj Kopernik w 1491 r. wstpi do krakowskiej wszech-nicy, zasta tu nauk w rozkwicie i otrzyma tu podniet do swej pracy astronomicznej i do swego wielkiego odkrycia. W XVI wieku obj Polsk potny prd humanizmu. Jednake scholastyki nie wypar. W gwnej uczelni kraju miaa ona nadal przewag. I humanizm min, a scholastyka przetrwaa. W XVII w., dziki kolegiom jezuickim, wzmoga si jeszcze i rozpowszechnia; gdy na Zachodzie ksztatowaa si filozofia nowoytna, w Polsce ycie umysowe byo jeszcze cakowicie pod wadz redniowiecznej scholastyki. - Okoo czterech wiekw trway tedy dzieje scholastyki w Polsce: w pierwszych wiekach bya ona dla Polski czyn-nikiem postpu, w kocowych czynnikiem zacofania. ZESTAWIENIA

ZAGADNIENIA PNEGO REDNIOWIECZA W kocowej fazie scholastyki rozwaano wprawdzie nadal tradycyjne zagadnienia, ale z tendencj do zlikwidowania ich. Stara szkoa bronia dawnych zagadnie i teorii, ale nowa dya do tego, by je usun: dopatrywaa si w nich bowiem pozornych tylko zagadnie i chciaa uprztn fikcje i sztuczne konstrukcje umysu. To nadawao szczeglne pitno problematyce koczcej si scholastyki. - Wypyny natomiast nowe zagadnienia i od razu wysuny si na czoo filozofii. A) Zagadnienia logiki nowej ("logica modernorum") uzupeniay zakres dawniej-szych zagadnie logicznych w dwch kierunkach: 1. "Logika terminw" poddawaa analizie przewanie kwestie semantyczne (zestawione w VII ksidze podrcznika Piotra Hiszpana), Przy rozwaaniu terminw i ich desygnatw powrcia jednake w nowej postaci stara kwestia uniwersaliw i toczy si dalej spr realistw, nominalistw i konceptualistw. 2. "Dialektyka" rozwijaa znw teori rozumowania prawdopodobnego, uzupeniajc w ten sposb teori niezawodnego sylogizmu (jak niegdy Topiki Arysto-telesa uzupeniay jego Analityki). B) Teoria poznania stanowia prawdziwy orodek wczesnej filozofii. Rozwaano w niej zagadnienia rzeczywicie kardynalne; dono 1) do rozgraniczenia wiedzy i wiary, 2) do zanalizowania natury wiedzy (czy umys poznaje rzeczy bezporednio, czy te przez porednictwo "obrazw" lub zjawisk? czy poznaje byt realny, czy te tylko intencjonalny lub subiektywny?), 3) do rozgraniczenia rodzajw wiedzy i wyznaczenia stopnia pewnoci, jaki kademu przysuguje, 4) do znalezienia prawd niezawodnych, mogcych suy za podstaw i kryterium wszelkiej wiedzy (czy s to sdy o wasnych przey-ciach? czy zasady najoglniejsze w rodzaju zasady sprzecznoci?), 5) do zbadania specjal-nie wiedzy intuicyjnej, ktra, zaniedbana w poprzednich okresach, teraz wydaa si szczeglnie wana. Nawet zagadnienia metafizyczne, zgodnie z duchem epoki, byy traktowane epistemologicznie. Ze stanowiska teorii poznania poddano krytyce gwne pojcia metafizyki, jak substancja lub przyczynowo. Typowym rwnie dla tej epoki zjawiskiem byo uprzywilejowanie specjalnych zagadnie naukowych, ktre osigny znaczny stopie autonomicznoci: byy to przede wszystkim zagadnienia fizykalne, takie jak zagadnienia natury ruchu, padania, ciaru, ruchu regularnego cia niebieskich, dziaania na odlego itp. POJCIA I TERMINY Zasb poj i terminologia tego okresu doszy do tej przesadnej subtelnoci, ktra zostaa przysowiowa dla scholastyki. Najwicej moe przyczynili si do tego skotyci, ktrzy uwzgldniali a osiem rodzajw rozrnie (distinctiones): distinctio rationis, formalis, ex natura rei, modalis, realis, essentialis, subiectiva, obiectiva. BILANS EPOKI Pitnacie wiekw, obejmujcych koniec staroytnoci i redniowiecze, wydao znacz-nie mniej myli nowych a trwaych ni klasyczny okres staroytnoci. Ich wysiek poszed w duej czci na odzyskiwanie tego, co ju poprzednio byo odkryte. To za, co nowe, byo zwizane z postaw religijn i chrzecijask i tylko u tych, co j dzielili, mogo znale zrozumienie i uznanie. Natomiast tej postawie dawao wyraz nieprzecigniony. Na schyku staroytnoci, jednoczenie z ostatnim systemem pozachrzecijaskim, mianowicie z monistycznym, panteistycznym, gradualistycznym, emanacyjnym systemem Plotyna, powsta pierwszy wielki system chrzecijaski; teistyczny, dualistyczny system Augustyna. We wczesnym redniowieczu znalaza w filozofii swj wyraz najdoskonalszy postawa mistyczna: znalaza go mianowicie w filozofii w. Bernarda, intuicyjnej, kontemplacyjnej, irracjonalistycznej, opartej na czynnikach nadprzyrodzonych, wierze, asce.

W redniowieczu za dojrzaym, w XIII w., inna posta filozofii religijnej zostaa naj-doskonalej zrealizowana, mianowicie posta wanie najtrzewiejsza, racjonalna, empi-ryczna, realistyczna, zrealizowana zostaa w tomizmie. Koniec redniowiecza do tamtych form filozofii religijnej nie doda ju nowej. Jego wysiek filozoficzny poszed w innym kierunku: w kierunku bada epistemologicznych raczej ni metafizycznych. Nie stworzy nowego oglnego stanowiska, ale ustali wiele prawd szczegowych, wanych niezalenie od stanowiska. CHRONOLOGIA Fundamenty pnej scholastyki byy zaoone niezmiernie szybko, w przecigu dwch zaledwie pokole. Durand, Herveus, Piotr z Auriol byli starsi od Ockhama o lat kilka lub kilkanacie (daty nie s dokadnie znane); Buridan by ode o kilka lat modszy, a Jan z Mirecourt, Mikoaj z Autricourt, Albert z Saksonii i Mikoaj z Oresme modsi o lat kilkanacie: w przecigu tedy paru dziesitkw lat nowa scholastyka zacza si, rozkwita i dosza do swych najbardziej skrajnych wynikw. Zebrany zosta kapita, z ktrego odtd ya. Dwa ostatnie stulecia scholastyki nic istotnego nie doday do tego, co uczyniy owe dwa pokolenia. WYDARZENIA WSPCZESNE Pna scholastyka formowaa si w czasach bujnego ycia umysowego. Teraz dopiero Europ, zwaszcza rodkow, pokrya gsta sie uniwersytetw: w Grenobli 1339, w Pradze 1348, w Pawii 1361, w Krakowie 1364, w Wiedniu 1365, w Heidelbergu 1386, w Kolonii 1388. Sztuka gotycka bya w peni rozkwitu: najwietniejsze budowle Niemiec, Anglii, Czech, Polski pochodz z tego stulecia; take we Woszech powsta wwczas zarwno paac dow, jak katedra w Mediolanie. Malarstwo i rzeba woskie otrzymay w tym stuleciu ju posta czciowo renesansow: by to wiek przeo-mowych freskw Giotta i drzwi brzowych Andrea Pisano do Baptysterium we Florencji. A poezja woska wydaa Dantego (1265 - 1321), Petrark (1304 1374), Boccaccia (1313 - 1374). Boska komedia jest z lat 1307- 1321, Dekameron z lat 1348- 1353. Petrarka by w 1341 r. wieczony na Kapitelu. Na wiek XIV, w szczeglnoci na lata 1333 - 1391, przypad szczyt kultury arabsko-hiszpaskiej w Grenadzie: dziedziniec lww w Alhambrze zaczty zosta w 1377 r. Politycznie by to wiek wstrzsw i likwidacji. Wstrzsy objy nawet papiestwo: 1309 - 1377 niewola papieska w Awinionie, 1378 - 1417 wielka schizma papieska. Midzy dwiema potgami, Francj a Angli, rozpocza si wojna stuletnia (od 1339). W wieku tym wygasa gwna linia Kapetyngw we Francji, Arpadowie na Wgrzech, Przemylidzi w Czechach. W 1389 nastpi po bitwie na Kosowym Polu upadek Serbii, w 1393 upadek Bugarii. Zaczy si wwczas ruchy rewolucyjne (Cola di Rienzi w Rzymie 1347, powstanie E. Marcela w Paryu 1357, Jacquerie 1358, bunt chopski w Anglii 1381) oraz ruchy reformatorskie (akcja Wiklefa 1370- 1384), ktre ju odtd dugo nie ustaway. Polska za w wieku tym, za okietka, Kazimierza Wielkiego i Jagiey, przesza swj najwikszy i najpomylniejszy przeom od X wieku: stworzya uniwersytet, zapocztkowaa prac na polu nauki, a zwaszcza filozofii, uzyskaa statut wilicki, rozszerzya swe granice, zjednoczya si i wzmoga politycznie, z drewnianej staa si murowana. KWESTIE SPORNE Kwestii spornych z pnej scholastyki jest wiele, gdy okres ten by dugo zaniedbany i le rozumiany: rde nie brak, przeciwnie, przechowaa si olbrzymia produkcja filozoficzna XIV i XV wieku, ale zalega w rkopisach, w duej mierze jeszcze nie opracowanych. Badanie ich zaczo si dopiero w ostatnich dziesi-cioleciach i (dziki kilku wybitnym badaczom, w szczeglnoci Piotrowi Duhem i Konstantemu Michalskiemu) doprowadzio do rewizji pogldw w sprawie pochodzenia, przebiegu, charakteru i wartoci pnoscholastycznej filozofii. Badania te s obecnie prowadzone bardzo intensywnie w Polsce i w innych krajach.

You might also like