You are on page 1of 26

MONIKA SAWICKA

SZEPTEM

Monika Sawicka, 2010 ISBN 10 83-923909-6-2 ISBN 13 978-83-923909-6-1

Autor zdjcia wykorzystanego do projektu okadki: Ewa yliska www.studioobrazu76.pl tel. 665437074 Projekt okadki: Tomasz Krzan www.a3m.pl Korekta, skad i amanie: Katarzyna Krzan www.e-bookowo.pl Wydawca: Wydawnictwo literackie Magia sw Monika Sawicka Druk: Oficyna Wydawnicza Read me Warszawa, ul. Miska 25 Drukarnia w odzi ul. Olechowska 83 Sprzeda i dystrybucja: Hurtownia ksiek Platon Warszawa, ul. Kolejowa 19/21 oraz www.monikasawicka.pl

Najwiksz chorob naszych czasw jest samotno. Matka Teresa z Kalkuty

Dedykuj t ksik wszystkim, ktrzy czuj si samotni, cho mam nadziej, e tak naprawd samotni nie s. Przecie zawsze jest kto obok nas.

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

Oto Ja posyam anioa przed tob, aby ci strzeg w czasie twojej drogi i doprowadzi ci do miejsca, ktre ci wyznaczyem. Szanuj go i bd uwany na jego sowa. Nie sprzeciwiaj si mu w niczym, gdy nie przebaczy waszych przewinie, bo Imi Moje jest w nim.
Ksiga Wyjcia 23: 20-22

Bg da kadej istocie ludzkiej, jaka kiedykolwiek istniaa, Anioa Stra, aby chroni j przed zymi anioami, ktre nazywa si diabami lub demonami. Bg stworzy ogromn ilo Aniow, zanim stworzy ludzi. Przetestowa ich, by zobaczy, czy bd kocha Jego czy siebie samych. Lucyfer, ktry mia by najwspanialszym ze wszystkich aniow, przewodzi rewolcie przeciw Bogu, a podyy za nim wszystkie inne dumne anioy czy demony, ktre zostay wydalone z nieba do pieka. Nie znajdoway si one waciwie w najwyszym Niebie, pozwolono im jedynie przebywa we wspaniaej obecnoci Boga, gdy zday test wolnej woli. Nie wiemy, ilu z nich si zbuntowao, ale wierzymy, e bya to mniejszo spord stworzonych Aniow. Dobre Anioy s po naszej stronie i bardzo nas kochaj, a demony nienawidz nas, chc nas oszuka i skaza na wieczne potpienie w piekle razem z nimi. Anioy zostay wyposaone w ogromn wiedz o Bogu, wic te, ktre Go odrzuciy, wiedziay dokadnie, co robi, dlatego te ich potpienie byo sprawiedliwe i szybkie. Uyy swojej wolnej woli, by odrzuci Boga i chc, bymy zrobili to samo.2
2

www.trinity.la/angelpl.htm

~ 11 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

Pewien czowiek chcia zobaczy i niebo, i pieko. Pragn tego z caego serca, poniewa mia wtpliwoci, czy istniej, a jeli tak, to czy naprawd tak piknie jest w jednym, jak strasznie w drugim. Jak wiadomo, to, czego gorco pragniemy staje si rzeczywistoci i tak te byo w tym przypadku. Pewnego dnia pojawi si jego Anio Str i powiedzia: Chc speni Twoje pragnienie, jeste bowiem Czowiekiem i zasugujesz na to, aby Twoje marzenia si speniay, zasugujesz na rado i szczcie. I zapyta: Dokd najpierw chcesz i? I Czowiek odpowiedzia: Poka mi najpierw pieko! I poszli. Szli do dugo. Krajobraz zmienia si. W miar, jak przybliali si do celu stawa si coraz bardziej dziki i straszny. Sucha, spalona trawa, kikuty martwych drzew, spkana wyschnita ziemia. Doszli wreszcie do piknej zapewne kiedy posiadoci. Zardzewiaa, skrzypica brama poprowadzia ich do piknego kiedy ogrodu, gdzie zobaczyli zdziczae, skarowaciae drzewa i zeschnite, pokryte zgniymi trawami kwiaty. W ogrodzie sta pikny kiedy dom. Obecnie mia pourywane okiennice, dziurawy dach, potuczone szyby w oknach. Z domu tego dochodziy nieprzyjemne odgosy: kto jcza,
~ 12 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

kto gono kl, kto komu urga. I Czowiek zajrza do wntrza i zobaczy Ludzi, ktrzy siedzieli jeden obok drugiego przy suto zastawionym stole. W powietrzu unosi si zapach przernych smakoykw. Ale ludzie mieli przymocowane do rk yki z bardzo dugimi trzonkami i kada prba podania sobie do ust ksa koczya si niepowodzeniem. Ludzie ci byli godni, spragnieni. Byo im le, kcili si ze sob, pakali nad swym losem. Dosy! Zaprowad mnie teraz do nieba powiedzia Czowiek do swego Anioa Stra. I poszli. Im bardziej oddalali si od pieka, tym krajobraz coraz bardziej si zmienia; stawa si coraz pikniejszy. W miejsce wyschnitej trawy pojawia si zielona, pachnca ka. Zamiast czarnych kikutw drzew zaszumiay nad nimi wspaniae dby, zielone brzozy, pachnce sosny. Doszli wreszcie do wspaniaej, kutej z elaza bramy, przez ktr weszli do cudnego, kolorowego ogrodu. Drzewa przyjanie szumiay. Na klombach rosy kwiaty, ktre mieniy si wszystkimi kolorami tczy. Wypielgnowana aleja zaprowadzia ich do piknego, kolorowego domu, z ktrego dobiegay miechy, wesoe gosy, piew. I Czowiek zajrza do rodka i zobaczy ludzi, ktrzy siedzieli jeden obok drugiego przy suto zastawionym stole. W powietrzu unosi si zapach przernych smakoykw,
~ 13 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

a ludzie mieli przywizane do rk yki z bardzo dugimi trzonkami... Ale nawet nie prbowali nimi sami je. Naoone na yki ksy podawali swym towarzyszom. I tak, karmic si nawzajem, byli syci, zadowoleni, peni mioci do wszystkiego, co ich otacza. A mio ta sprawiaa, e wszystko w ich otoczeniu byo pikne, kolorowe, przepenione ciepem i mioci. I Czowiek zrozumia, e rnica pomidzy niebem i piekem jest i dua i niewielka zarazem. Wystarczy, bowiem rozejrze si dookoa, zobaczy innych ludzi, otoczy ich sw trosk, podzieli si tym, czego mamy do i przyj od nich to, czego nam brakuje.3 Jestem tu po to teraz z Tob, eby Ci to udowodni. T rnic.

Przypowie, Autor nieznany.

~ 14 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

Czy ja te pjd do Nieba? Za godzin, dwie, czy moe o pnocy? Niebo musi istnie, bo Ziemia nie pachnie jak dom. To Peter Kreft. Ja nie jestem taka mdra. Nie jestem te dobra. A cae moje ycie mylaam, e jestem dobrym czowiekiem. Myliam si. Nie po raz pierwszy zreszt. A tu, masz, babo, placek! Okazao si, e aden dobry ze mnie czowiek, tylko chory. Wspuzaleniony. Jeli bardzo chcesz mnie jako w mylach nazywa, mw mi Smutna. Bo taka wanie jestem. Na drugie mam Samotna. Kto by pomyla? Sukces. Sawa. Pienidze. Z tym raczej si kojarz, a nie z depresj i smutkiem. A ja caa jestem smutkiem. Znasz ten stan, prawda? Kiedy smutek wypenia Ci od czubkw palcw do czubka gowy, zy napywaj do oczu i wystpuj z brzegw dolnych powiek zalewajc policzki, zostawiajc niewidoczny dla innych, ale tak naprawd krwawy lad, wdzieraj si do ust i zaczynasz czu ich metaliczny smak. Jak Matka Boska paczesz krwi. Ja tak mam. Patrz na swoje donie i widz rany na wewntrznej ich stronie. Otwarte rany ciemne od czerwieni. Jestem naznaczona. Stygmaty na moim ciele nie pozwalaj zapomnie. Zaciskam zby, eby szloch nie wyrwa si z garda, eby przypadkiem kto nie usysza. Dusz si w tym paczu. Czasem, tak jak stoj, w piamie lub koszuli, nie zamykajc za sob drzwi, wybiegam z domu i biegn do lasu. Nie. Nie zatrzymujcie mnie. Nie pytajcie, czy co si stao, bo bd musiaa powiedzie prawd. Pozwlcie biec, pdzi przed siebie, przecie w kocu si zatrzymam. Gdy mi braknie tchu, stan zdyszana na polanie, sama, tylko ja i sosny, i gdy serce wyrwna rytm, mj dawiony dotd krzyk, rozedrze cisz, padn
~ 15 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

na kolana i, zatapiajc donie we wosach, ucichn. Odpoczn. Moe nawet zasn zmczona. A potem wstan i nawet nie otrzepujc si z trawy, wrc do domu. Wariatka z twarz mokr od ez, wosami zlepionymi od potu, bosa. Masz tak czasami? Uciekasz? Choby w mylach? Jeste mn, a ja jestem Tob. I chciaam by kochana tak, jak ty. A jak ju dostaam t mio, mio tak pikn i wielk, jak tylko mona sobie wyobrazi, nie umiaam jej przyj. Nie wiedziaam, co z ni zrobi. Opowiem Ci o niej. Opowiem Ci o Tobie. Mam mao czasu. Dzisiaj umr, ale mam nadziej. Cigle mam nadziej. e zd. e Ty zdysz. Posuchaj tej opowieci

~ 16 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

Jestem ofiar efektu lustrzanego odbicia. By moe Ty te, nadal. Powtarzam nie ma powodw do obaw. Wszystko Ci wyjani. Wci masz szans. Wiesz, jakie mam wspomnienia z dziecistwa? Nie widz rozemianej dziewczynki siedzcej tatusiowi na kolanach. Nie widz szczliwej nastolatki z nadziej patrzcej w przyszo. Wiesz, co widz? Widz paczc dwunastolatk, ktra biegnie za pijanym ojcem gonicym matk i chwyta obiema domi za tasak, ktrym on si na t matk zamierza. Zbyt pno zdaam sobie spraw, e jestem chora. Wspuzaleniona. Uwiadomiam sobie to dopiero, gdy moje wasne maestwo okazao si katastrof. I wtedy wanie dowiedziaam si o czym, co w psychologii nazywa si lustrzanym odbiciem lub po prostu wspuzalenieniem. To choroba. Cika, ale uleczalna, jej pocztki zwizane s ze wzrastaniem w rodzinach dysfunkcjonalnych. Dzieci w nich yjce naraone s na naduycia fizyczne, seksualne, emocjonalne, intelektualne i duchowe. Zaistniae, uszkadzaj ich osobowo, system granic psychologicznych, sfer uczu. Osoby wspuzalenione, takie jak ja, musiay by wychowywane w klimacie niedostatecznej opiekuczoci, z czstymi przejawami naduy fizycznych, bd moralnych. Moja mama kochaa i kocha mnie nad ycie, a mimo wszystko czuam niedosyt. Bo rodzina to ojciec i matka. Dlatego dzieci, takie jak ja, wykazuj tendencj do skrajnego zaniania lub zawyania wasnej wartoci, s zewntrz sterowne. Maj trudnoci w wytyczaniu psychologicznych granic zewntrznych, jak i wewntrznych. Moliwy jest te u nich cakowity brak granic lub przeciwnie, granice maj charakter nieprzepuszczal~ 28 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

nych murw wznoszonych ze strachu, gniewu i zoci. Czsto obserwuje si gwatowne przechodzenie od cakowitej przepuszczalnoci do murw i odwrotnie. W obydwu wypadkach jest to wynik braku satysfakcji yciowej. Wspuzalenienie jest upoledzeniem dojrzaoci spowodowanym urazem z dziecistwa. Osoby wspuzalenione s niedojrzae lub dziecinne w takim stopniu, e przeszkadza im to w yciu. Cechuj je: opiekuczo, poczucie niskiej warto, tumienie emocji i myli, obsesje, kontrolowanie, zaprzeczanie, uzalenianie si od innych, trudnoci w porozumiewaniu si, rozmyte granice tolerancji, brak zaufania do siebie i innych, czste dowiadczanie zoci w stosunku do innych i do siebie, problemy seksualne. Boe mj, jak dobrze to znam. I modl si, eby Ciebie nie spotkao to, co mnie By moe ju to znasz, ale nie wiedziaa, e to o mnie.

~ 29 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

Miaa kiedy tak, e nie wiedziaa, czy jeszcze kochasz? Ja tak. Nie wiedziaam. Ale za to wiedziaa zupa ogrkowa ze mietan, ktr gotowaa dla niego, mimo, e serce wydawao si by puste, sparaliowane. Wiedziaa te ssiadka, czua zapach zupy. Ogrkowa wiedziaa, e go kochasz, bo przecie bya jego ulubion zup. A po jak choler j gotowaa. Moga poda ziemniaki w mundurkach i jajko sadzone. Moga poda krupnik lub pomidorwk, ktrej nie znosi, ale zjadby. Ale ty zrobia ogrkow. A za dwa dni ugotowaa zalewajk i zalewajka te wiedziaa, e go kochasz. Teraz ju nic nie ugotuj. Nawet, jeli wiem, jeli kad komrk ciaa czuj, e ci kocham. Kocham, ale nie bd z tob duej. Zostawi ci. Brutalnie. Zrani, potn ci serce i dusz na kawaki, jeli bdzie trzeba. Zrobi wszystko, eby mnie znienawidzi. Na tyle, by nie chcia mnie zatrzyma, eby nie mia siy ani ochoty o mnie walczy. Umr przy tym trzy razy, bd umiera na raty, bo przecie mielimy si zestarze. Bo przecie zawsze mielimy pod wiatr. Dawno bym zawrcia, gdyby nie ty. Ale cigne mnie za sob, mocno trzymajc za rk, szede rami w rami, mocno obejmujc, abym przypadkiem ci si nie zgubia. Powiedziae, e kochasz. I sprawie, e uwierzyam. I nadal wierz. Ale za duo byo tego wiatru. Za duo smutku. Ja do smutku przywykam. Ale nie ty, nie chc ci tym smutkiem zarazi, skazi, naznaczy. Przeczytaam gdzie kiedy: Zawsze, kiedy jeste przy mnie blisko, wyazi ze mnie cae zo, a wstpuje dobro, wyciszenie i ciepo. Jeszcze czuj twj zapach i oddech, a twoja nieskoczona wraliwo siedzi mi na barkach i nie mog jej
~ 59 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

strzepn. A powinienem, bo z twoj wraliwoci w moim ciele, wrd ludzi, z ktrymi przyszo mi y, bybym martwy po tygodniu. Ja swojej pozbyem si, gdy wraz z twoim odejciem, odeszy Anioy, a ja kazaem im wzi te to, co we mnie najlepsze mio, czuo, zdolno empatii, rado. Po co mi one, jeli ciebie ju nie byo? Co ty najlepszego zrobia? Pojawia si w moim yciu nagle i niespodziewanie i skazia mnie t swoj dobrodusznoci i bezwarunkow mioci do caego wiata. Kadego wieczoru braem prysznic, by zetrze z kawakami naskrka t twoj wraliwo, dokadnie spuka razem z krwi i zami, eby przypadkiem nie zosta ani jeden milimetr, gram. Ani jedna kropla. Kadej nocy pragnem mie ci obok siebie, ale ciebie nie byo. Wyjechaa, a ja postanowiem, e ju wicej nie pozwol ci podej do mnie zbyt blisko z obawy przed tym, e ktrego dnia znowu naznaczysz mnie sob i zostaniesz jak tatua, jak wylew podskrny, ktrego nie da si usun, zlikwidowa. Ty jeste jak grawitacja. Przycigasz mnie do siebie. Prosz, przesta. Ju mnie wicej nie naznaczaj, nie tatuuj, nie przenikaj, nie przycigaj. Pozwl mi odej, kiedy i jak bd chcia. Dopki mam do siy, by siebie okamywa, e bd umia bez ciebie y. I zanim ty znowu odejdziesz. Obawiam si, e musz ci odmwi. To jedyna rzecz, jakiej nie mog dla ciebie zrobi. Nie po raz drugi. Obiecaam sobie, e zanim umr, chc walczy o ycie. Nie ma znaczenia, czyje jest to ycie. Dopki mog i o wasnych siach, pjd tam, gdzie zechc. I ty te pjdziesz. Pjdziemy razem.6
6

Paulo Coelho: Jedenacie minut

~ 60 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

Ot musz ci rozczarowa. Nie pjdziemy. Ja wyruszam w dug podr, ale ty, kochany mj, zostajesz. Dzi jeszcze o tym nie wiesz. Ja dowiedziaam si zaledwie kilka dni temu. Oczy mnie bol od paczu, serce za tob tskni i nigdy tskni nie przestanie. Od chwili, gdy si dowiedziaam, czytam na ten temat wszystko, co tylko uda mi si znale. I cho nie wszystko jest w kolorze aobnego kiru, to mimo wszystko, wiem, e dalej pjd sama.

~ 61 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

ycie z SM nie jest gorsze, jest po prostu inne. Czasem naley zmieni swoje dotychczasowe plany i marzenia. Ju Szekspir powiedzia, e nasze ycie nie jest ani gorsze ani lepsze od naszych marze. Ono jest po prostu zupenie inne Tylko od 3 do 7% koczy na wzku inwalidzkim. Wiem, e to bd ja. Znalazam dzisiaj to opowiadanie. Poruszyo mnie.

~ 62 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

Sratata ta. Moesz rozwin swe minie, po prostu o nich mylc! Guang Yue, lekarz sportowy z Cleveland Clinic Foundation w Ohio, poprosi ochotnikw, by lec w ku, wyobraali sobie, e napraj minie. Jednoczenie sprawdza, czy nie oszukuj, rzeczywicie je naprajc. Po paru tygodniach nawet ci, ktrych minie pozostaway w czasie eksperymentu cakiem rozlunione, wykazali wzrost ich siy o 13,5%. Wyjd z tego, to nic, e teraz zataczam si na ciany, wyjd, bo jestem twardzielk i umiem robi min bezwzgldnej morderczyni, to od razu czuj si mocniejsza wewntrznie ;). Takie zaczarowywanie losu.

~ 77 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

Kochaa kiedy tak bardzo, ze musiaa pozwoli tej osobie odej? A waciwie, nie. On nigdy by mnie nie zostawi. Zdrowa lub chora. Na dobre i na ze. A zwaszcza na ze. Dlatego musiaam zrobi wszystko, eby go zrani, rozszarpa mu serce, eby przypadkiem nie waczy o mnie. Nawet, eby znienawidzi. W dniu, w ktrym si dowiedziaam, e jestem chora nieuleczalnie, postanowiam, e zabij t mio. Zamorduj z zimn krwi. eby uratowa cho jego. Nie chc, eby zmienia mi pampersy. Chc, eby by szczliwy.

~ 81 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

Utwory konkursowe i debiutanckie

Kilka lat temu wraz z moj przyjacik, Ann Brdowsk zaoyymy Fundacj imienia jej tragicznie zmarej crki, Sandry. Obiecaymy sobie, e Fundacja VADE MECUM - chod ze mn im. Sandry Brdowskiej bdzie promowa zdolnych ludzi z pasj, ktrzy kochaj to, co robi i chc to robi mimo wszystko. Jestemy Fundacj prawdziw, z powoaniem i sercem, wszystko, co robimy, robimy z potrzeby serca, bez adnych ukrytych celw, nie z chci zysku, jak niestety postrzegane s fundacje. Tak, mamy zysk: jest nim Wasz umiech, rado i spenione marzenia. To bezcenne. W kadej ksice oddaj kilkanacie stron innym piszcym. Laureatom konkursw, debiutantom. Tylko tak mog pokaza Was wiatu. Moe to niewiele, ale, jak wspomniaam, nasza Fundacja jest biedna, ale jednoczenie bogata, bo ma Was! Powicie chwil i przeczytajcie opowiadania laureatw ostatniego konkursu Fundacji: To nie jest mio oraz Ja i moja Walentynka. A take wiersze i opowiadania debiutantw. S tego naprawd warci!
~ 102 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

Laureaci Oglnopolskiego Konkursu Literackiego Fundacji Vade Mecum chod ze mn im. Sandry Brdowskiej: Tomasz Orlicz: I miejsce Magda Czerniak: II miejsce Magdalena Mikoajczak: III miejsce

~ 103 ~

M o ni k a Sa wi c ka : Sz ep t em

Najcieplejsza, umiejca wyrazi sowami to, czego inni nawet nie dopuszczaj do myli, zmysowa, elegancka, potrafica zrozumie, pocieszy i wesprze, ale przede wszystkim prawdziwa, yciowa i pena zrozumienia oraz mioci dla wszystkich i wszystkiego dookoa. Taka wanie jest Sawicka. Bardzo prosz wrzuci to na skrzydeko ksiki, bo moim zdaniem idealnie oddaje to, jaka jest jej autorka :-) Buziaki kochana, mj Ty blond anioku! Marta Belicka Balcerzak Kojce w blu i udrce 7 kolorw tczy", dodajca otuchy i obejmujca w trudnych chwilach jak najlepsza przyjacika Krucho porcelany, zachwycajca i udowadniajca, e zawsze jest nadzieja na lepsze jutro dla nas Serwantka oraz dogbnie wzruszajca, poruszajca w nas skrywane na dnie serca uczucia Kolejno uczu. To tylko niektre z ksiek Moniki, polskiej pisarki XXI wieku, z ktrej jestem dumna. Moje pki z ksikami byyby szare, gdyby zabrako na nich Twoich arcydzie, Moniko :) Pozdrawiam Patrycja Pilot

~ 186 ~

Spis treci
Akt I Dawno temu ........................................................................ 30 Akt II Wspuzalenienie i moje nienarodzone dziecko ............. 37 Akt III Retrospekcja .......................................................................... 46 Akt IV Wspuzalenienie. mier w paryu ................................ 51 Akt V Agata ........................................................................................ 63 Akt VI Niebo, pieko, czyciec ........................................................ 82 Akt VII Koniec i pocztek ............................................................... 95 Epilog I Mika .................................................................................... 96 Epilog II Smutna ................................................................................ 97 Epilog III Bajka na dobranoc .......................................................... 98 Utwory konkursowe i debiutanckie...............................................102 Tomasz Orlicz: Samba przed rozstaniem ..........................................105 Magda Czerniak: miech ...................................................................126 Magdalena Mikoajczak: Zmodernizowana opowie o zaczarowanej naiwnoci uczuciowej .............................................................................141 Piotr Kozowski: Myn ....................................................................152 Olga ukowicz: Codziennoci ...........................................................162 Filip Szyszkowski: Pytania na ten czas i nastpny dziennik K. ......170 Mariola Sznapka: Bezszelestna ..........................................................174 Magda Legierska ...............................................................................179 Piotr Herda........................................................................................182 Joanna Zagrowicz ..........................................................................184

Wesprzyj Fundacj Moniki Sawickiej i Anny Brdowskiej promujc czytelnictwo, pasj pisania i rozwj literatury. Fundacja "VADE-MECUM - chod ze mn" im. Sandry Brdowskiej NIP: 7292634808, regon: 100420325; KRS: 0000289953 81105014611000002325748941 ING BANK LSKI O/D 63105014611000002325749071 ING BANK LSKI O/D

Patroni medialni:

monika sawicka szeptem

You might also like