You are on page 1of 396

Byam sekretark Rumkowskiego

Elbieta Chereziska

Byam sekretark Rumkowskiego


Dzienniki Etki Daum

Copyright by Elbieta Chereziska, 2008 All rights reserved

Redaktor Agnieszka Bosacka

Konsultacja historyczna Ewa Wiatr, Centrum Bada ydowskich Uniwersytetu dzkiego Julian Baranowski, kusztosz Archiwum Pastwowego w odzi

Projekt graficzny okadki Agnieszka Herman

Zdjcia pochodz ze zbiorw Archiwum Pastwowego w odzi z zespou Przeoony Starszestwa ydw w Getcie dzkim 1939-1944 oraz z archiwum Wadysawa, Bogusawa i Jana Frenkiel

Opracowanie graficzne i techniczne Barbara i Przemysaw Kida

Wydanie I

ISBN 978-83-7506-219-9

Zysk i S-ka Wydawnictwo ul. Wielka 10, 61-774 Pozna tel. (0 61) 853 27 51, 853 27 67, fax 852 63 26 Dzia handlowy, tel./fax (0 61) 855 06 90 sklep@zysk.com.pl www.zysk.com.pl

Wstp
Byam sekretark Rumkowskiego. Dzienniki Etki Daum to pierwsza ksika bdca relacj osoby z bezporedniego otoczenia Chaima Rumkowskiego. Publikacja, na ktr przyszo czeka wiele lat. Jej bohaterka yczya sobie, by te wspomnienia ujrzay wiato dzienne dopiero po jej mierci. Ocalia ycie swoje i swoich najbliszych, by moe chciaa ochroni take sw prywatno. A jednak u kresu swego ycia poczua, e powinna przekaza t histori nam i tym, ktrzy przyjd po nas. Nie eksponuje drastycznoci, nie szokuje nas wyznaniami ponad ludzk odporno. Ale wanie powcigliwo jej relacji sprawia, i obraz tamtych dni staje nam przed oczami jak ywy. Gdy zaczyna swoj opowie, nie wie jeszcze, e uczestniczy w pisaniu Prawdziwej Historii. Widzi ycie w wskim wycinku znad swego biurka w sekretariacie Rumkowskiego obserwuje codzienny dzie getta. Mimo e jest w samym centrum wydarze, wielu z nich nie rozumie, a moe po prostu korzysta z tej waciwoci ludzkiego umysu, ktra odcina si od tego, czego nie jest zdolna poj. Rumkowski nie jest gwnym bohaterem tej ksiki; jednak pracujc z nim przez ponad cztery lata, Estera nieustannie go portretuje nie zawsze wprost, czasami poprzez drobiazg, obserwacj szczegu, przytoczenie zdania. Ukazuje nam te rzecz dzisiaj bezcenn i dopeniajc ten portret obraz stosunkw panujcych wrd elit gettowej wadzy. Maluje dziwny wiat, wiat ludzi skazanych na zagad, a yjcych tak, jakby ich nie dotyczya, jakby oni jedni mogli jej si oprze. I jeszcze jedno, co nasuwa si nieodparcie to nie jest opowie o Polakach i ydach. Odwieczne kwestie polsko-ydowskie niemal w niej nie istniej. To opowie o ydach i ydach. Ale te i o Niemcach. Estera Daum ma odwag opowiada nie tylko o niemieckich bestiach, lecz wspomina uczciwie, e ci, ktrzy mieli krew na rkach, niejeden raz jej samej i jej bliskim uratowali ycie. Pojawiaj si w jej wspomnieniach i ciepe nuty postacie Niemcw, ktrzy w centrum wojennej zawieruchy zachowywali si, jakby nazizm nigdy nie istnia. Kade z blisko 400 gett zaoonych przez nazistw na terenach Polski ma sw

odrbn histori. Dzieje drugiego pod wzgldem wielkoci (po warszawskim) getta dzkiego s nierozerwalnie zczone z postaci, ktra odcisna na nim swe pitno od pierwszego do ostatniego dnia istnienia z Chaimem Mordechajem Rumkowskim, przeoonym starszestwa ydw. Kim on by? Kim by ten, ktrego nazywano Cesarzem, krlem Chaimem albo nawet krlem ydowskim? Przez ponad 60 lat, ktre miny od likwidacji getta dzkiego, jego posta staa si legend. Czarn legend, dodajmy. Przed pierwsz wojn by wspwacicielem fabryki pluszu, po niej bankrutem, agentem ubezpieczeniowym, nastpnie kierownikiem Domu Sierot, dziaaczem syjonistycznym. Czowiekiem na tyle przedsibiorczym, by wypywa na powierzchni po kadym yciowym upadku, ale nieobdarzonym adn szczegln charyzm, adnym wielkim talentem, ktry wynisby go na szczyty przedwojennej ydowskiej spoecznoci. O jego powoaniu na stanowisko przeoonego starszestwa ydw kr liczne opowieci, jedna z nich jest taka, e gdy Niemcy zapytali zgromadzonych ydw, ktry wrd nich jest najstarszy (majc na myli godno), Rumkowski, niedokadnie usyszawszy, zrozumia, i pytaj o najstarszego wiekiem, i wystpi. W ten oto sposb w padzierniku 1939 roku zosta przez Niemcw mianowany zwierzchnikiem caej ydowskiej spoecznoci. I od tego na wp ju dzisiaj legendarno-groteskowego pocztku zaczynaj si wok jego postaci same kontrowersje. Wszystko, co si zdarzyo pniej, mona bowiem interpretowa wielorako. Na polecenie wadz okupacyjnych zaj si organizacj wewntrznego ycia w getcie. A to nie byo zadanie atwe. Na ledwie czterech kilometrach kwadratowych sabo zurbanizowanych Baut i Marysina stoczono pocztkowo 164 tysice osb. Czas pokae, e bdzie ich przybywa. Teren, ktry przeznaczono na getto, by waciwie nieskanalizowany, wic niemoliwa bya podziemna droga kontaktw z aryjsk stron, a fakt, e znaczn cz mieszkacw odzi stanowia mniejszo niemiecka, utrudnia sytuacj znacznie bardziej ni choby w Warszawie, gdzie wymiana midzy gettem a miastem istniaa. Rumkowski w kwietniu 1940 roku stan wic z pust kas gminn na czele 160-tysicznej spoecznoci odizolowanej od wiata, od swego dawnego ycia, zamknitej w przestrzeni z gstoci zaludnienia 40 tysicy osb na kilometr kwadratowy, i zacz organizowa

ycie w getcie z niebywa energi. Od pocztku powtarza, e getto musi zarobi na swoje utrzymanie zacz wic tworzy zakady pracy. Z pocztku szo mozolnie; w pierwszym roku getta byo ich ledwie 30; brakowao wszystkiego surowcw, maszyn, miejsca, fachowcw. Rumkowski nie ustawa jednak i z czasem dzieo nabrao rozmachu: w 1943 roku ponad 100 zakadw, pracujc na dwie albo i trzy zmiany, zatrudniao 88 procent ludnoci getta. Pozostae 12 procent w owym czasie (1943 rok) pracowao w gettowej administracji. Ta ostatnia zreszt zostaa przez niego stworzona w sposb nieznany wczeniejszym praktykom Rumkowski bowiem wszystko podporzdkowa wycznie sobie. Sam by jednoosobow wadz wykonawcz i ustawodawcz, a gdy powoa do ycia sdy wydaway wyroki take w jego imieniu. Stworzy w getcie wszystko, prawie wszystko, co istniaoby w pastwie byy wic wspomniane sdy i Najwysza Izba Kontroli. Bya policja, stra poarna i wizienie. Byy banki Prezesa i pienidze Prezesa (kwity markowe wane tylko na terenie getta), bya poczta i znaczki z jego podobizn. Ale byy take szpitale i suba zdrowia. Szkoy, sierocice i kolonie dla dzieci. Domy wypoczynkowe i opieka spoeczna, kuchnie gminne i zakadowe. Byy koncerty i rewie w kinie Bajka. To lnica strona medalu. Druga pokazuje odpryski. Sztandarowe haso Chaima Mordechaja Rumkowskiego: Uratuje nas praca w sposb natrtny pobrzmiewa echem Arbeit macht frei i kadzie si wielkim cieniem na postaci najstarszego z ydw. Aby getto w wymylonej przez niego formie mogo funkcjonowa, potrzebna bya elazna dyscyplina. Wszelkie przejawy buntu wobec apodyktycznej polityki Prezesa byy tumione. Odbyway si nieustajce konfiskaty resztek ubogiego mienia, a szpiedzy i donosiciele ukrywali si w kadym zakadzie. Istnieli pochlebcy bo na punkcie wasnej osoby Rumkowski by przeczulony do granic moliwoci. Byli te zaufani Prezesa, ktrzy nie raz okazali si ludmi najmniej zaufania godnymi, dorabiajcymi si na biedzie i wyzysku wspbraci i kujcy ich w oczy sw uprzywilejowan pozycj. I cecha najczciej mu zarzucana przez wspczesnych i tych, co przyszli pniej bezwzgldna, poddacza ulego wobec Niemcw. Kazali dawa kontyngenty ludzi na roboty poza gettem dawa. Kazali zmniejsza racje ywnociowe zmniejsza.

Kazali zwiksza wydajno pracy niezalenie od ludzkich ofiar zwiksza. Kazali sporzdza listy przeznaczonych do deportacji sporzdza. Kazali za wszelk cen zachowa spokj wrd ludnoci prowadzonej ku zagadzie przemawia i nawoywa do spokoju. Nawet wtedy, gdy poddali go najciszej prbie gdy rozkazali mu osobicie wezwa ludzi, by zgodzili si wysa swoje dzieci i starcw wyszed i przemwi. I tego nie wybaczyli mu nigdy. Do dzi, gdy pada nazwisko Rumkowskiego, cytuje si to przemwienie: Na nasze getto spado wielkie nieszczcie daj od niego, by oddao najlepsze, co posiada dzieci i starych ludzi. [...] Nigdy nie wyobraaem sobie, e moje wasne rce bd musiay zoy je jako ofiar na otarzu. Na moje stare lata musz wycign rce i baga: Bracia i siostry, oddajcie je! Ojcowie i matki, oddajcie mi wasze dzieci! [...] Od chwili, kiedy dowiedziaem si o naszym nieszczciu, jestem cakowicie zamany. yj waszym cierpieniem i drczy mnie wasz bl, nie wiem, jak i jakimi siami to wszystko przeyj. Chc wam zdradzi tajemnic. dano ode mnie 24 tysicy ofiar w cigu omiu dni, po 3 tysice osb dziennie. Udao mi si jednak obniy t liczb do 20 tysicy, moe nawet mniej ni 20 tysicy, pod warunkiem, e zostan wysiedlone dzieci do lat 10. [...] Poniewa jednak dzieci i starcw razem mamy okoo 13 tysicy, trzeba bdzie ich liczb uzupeni chorymi. Jest mi ciko mwi, nie mam si. Chc tylko wyrazi moj prob do was: Pozwlcie mi przeprowadzi t akcj. Czy Rumkowski wiedzia, dokd ich wysya? Czy zna dokadne przeznaczenie obozu w Chemnie nad Nerem? Obozu, ktry powsta niemal wycznie na potrzeby cakowitej likwidacji ludnoci z Kraju Warty? Czy wiedzia, po co naprawd Niemcom mynek do mielenia koci, ktrego domagali si od niego w lipcu 1942 roku? Czy mg n i e w i e d z i e ? Czy te, jak sam powtarza, robi, co mu kazano, bo wierzy, e oddajc chorych, dzieci i starcw, uratuje reszt powierzonych mu ydw? Czy mg by tak beznadziejnie naiwny, by sdzi, e przechytrzy Niemcw? Jednego tylko mg by w jakim sensie pewien, zwaszcza w miar upywu czasu e ich kupi. Moe wszystko potoczyoby si inaczej, gdyby na jego drodze stanli inni ludzie. Ale nazici na niemieckiego szefa Zarzdu Getta wybrali wa-

nie tego jednego Hansa Biebowa, kupca z Bremy. Tych dwch ludzi, Rumkowski i Biebow, w jakim sensie si dogadao. I chocia kady z nich dziaa z innych pobudek, przez duszy czas poczy ich wsplny interes getto. To Rumkowski (wraz ze swoimi ludmi) stworzy z getta jeden wielki wielobranowy zakad, ale to Biebow zapewni tej quasi-fabryce rynki zbytu. To on zorganizowa dla niej zamwienia i zlecenia. Oczywiste jest, e Biebow nie mg dziaa w pojedynk, ale szybko si okazao, i takie getto jak dzkie wszystkim si opaci. I Wielkiej Rzeszy, i jej ludziom od najwyej do najniej postawionych w hierarchii. A niemieccy urzdnicy w Litzmannstadt woleli swoje bezpieczne, ciepe posady ni wysyk na front. 67 870 279 marek to przychd, jaki daa produkcja w getcie dzkim, eby za dane o zysku pyncym z niego byy pene, do liczby tej naley doda kwot z konfiskat mienia ydowskiego oficjalnie 14 092 353, co daje razem sum blisk 100 milionom marek niemieckich. I to s dane wycznie oficjalne. A e zarwno sam Biebow, jak i wsppracujcy z nim niemieccy urzdnicy dorabiali si na getcie take w sposb nielegalny, to pewne. Gdy jesieni 1943 roku wadze Rzeszy musiay zmierzy si z nieprzyjemn i nieprzystajc do etosu prawd, e ich kierownicze kadry dziaaj nie tylko dla dobra Wielkich Niemiec, ale i dla wasnego, prywatnego interesu, Berlin rozesa kontrole po wszystkich agendach. Trafiy do urzdw, obozw koncentracyjnych i do dzkiego getta take (o tym rwnie pisze bohaterka Dziennikw). Gdy spojrzy si na getto dzkie z perspektywy historii ostatecznego rozwizania, trudno nie zgodzi si z konkluzj, e skoro do koca 1941 roku sami Niemcy nie wiedzieli, jak konkretnie i jakimi rodkami bd rozwizywa (stworzon przez siebie) kwesti ydowsk, to trudno oczekiwa, i przewidzie smutny koniec tej historii mg sam Rumkowski. W owym czasie polityka Niemcw wobec ydw bya niejednokrotnie chaotyczna i zawieraa wiele sprzecznoci. Na mocy paktu RibbentropMootow (23 sierpnia1939 roku) niemieckie mniejszoci zamieszkujce pastwa batyckie i Besarabi oraz inne ziemie polskie okupowane przez Stalina, miay otrzyma pozwolenie na powrt do Rzeszy. Sytuacja ta dawaa moliwo zrealizowania pomysu Hitlera na temat nowego porzdku

10

etnograficznego, albowiem Wdz bynajmniej nie przewidywa powrotu swych nowych obywateli na teren starej Rzeszy. W praktyce oznaczao to podzia Polski w jednej jej czci mieli mieszka Polacy (Generalne Gubernatorstwo), w drugiej, bezporednio wczonej do Rzeszy powracajce mniejszoci niemieckie. Adolf Eichmann doda do tego trzeci cz: ydowsk, lokujc j na wschodnich obrzeach hitlerowskiego imperium (okolice miasta Nisko w Generalnym Gubernatorstwie) realizacja tego planu skoczya si porak wielu przesiedlanych zmaro wskutek katastrofalnych warunkw i braku przygotowania akcji. Jednake wci potrzeba byo miejsca dla 500-tysicznej niemieckiej mniejszoci wysiedlano Polakw (i przewoono do Generalnej Guberni), a gdy i ta moliwo si wyczerpaa, miejsce musieli zrobi ydzi. Postanowiono skoncentrowa ich w gettach, stoczy na jak najmniejszym obszarze, by da przestrze nowym Niemcom. Jednoczenie getta rozwizyway Niemcom jeszcze jeden problem pozwalay odizolowa i zamkn tych, w stosunku do ktrych odczuwano zarazem strach i pogard. Irracjonaln, ale ideologicznie podsycan nienawici. Pocztkowo, w 1940 roku planowano, e getta bd rozwizaniem tymczasowym. ydzi maj tam mieszka, zanim zostan przesiedleni gdzie indziej. W maju 1940 roku Heinrich Himmler wspomina o masowej emigracji do Afryki albo jakich kolonii, w lipcu 1940 mwi si ju o Madagaskarze. Rozwizanie tymczasowe, przed jakim niesprecyzowanym jeszcze rozwizaniem ostatecznym. W 1941 roku wrd niemieckich ekonomistw zajmujcych si planowaniem operacji na Wschodzie pojawia si pojcie Ballastexistenzen (jednostki obciajce), w tym samym czasie Niemcy rozrniaj ju ydw przydatnych i nieprzydatnych (czyli pracujcych na rzecz gospodarki Rzeszy bd niepracujcych). Nie wiedzc wic jeszcze, co bdzie pniej, Rumkowski intuicyjnie robi wszystko, by ydzi w getcie dzkim naleeli do tej pierwszej kategorii. W tym samym czasie przystpiono do rozwizania kwestii nieprzydatnych ydw na terenie Zwizku Radzieckiego Einsatzgruppen dostay rozkaz masowego rozstrzeliwania ydowskich kobiet i dzieci (mczyzn zabito wczeniej, zaraz po wejciu wojsk niemieckich na tereny radzieckie, w czerwcu 1941 roku). Akcja ta, przeprowadzona na wielk skal, wygenerowaa dwa nowe problemy: obcienia psychiczne wrd onierzy niemieckich, ktrzy musieli patrze w twarz zabijanym przez

siebie ofiarom, i techniczne trudnoci zwizane z jednoczesnym umiercaniem duych grup ludzkich poprzez rozstrzelanie. Konsekwencj tego by rozkaz Himmlera, aby wynaleziono now metod zabijania, ktra nie bdzie tak inwazyjna dla psychiki niemieckich onierzy i jednoczenie poprawi wydajno caego procesu. Metoda prb i eksperymentw doprowadzia do wynalezienia komr gazowych z cyklonem B i ich mniej pracochonnej oraz taszej odmiany ciarwek, do ktrych dostawa si tlenek wgla z rury wydechowej. Udao si wynale metod, w ktrej kat nie musia patrze ofierze w oczy, i uczyniono przeom w efektywnoci zabijania. Gdy Niemcy rozpoczli wojn ze Zwizkiem Radzieckim, planowano, e ydzi z Europy Zachodniej (i samych Niemiec) zostan po jej zakoczeniu wywiezieni na bliej niezdefiniowany wschd, i zakadano, e bdzie to moliwe ju jesieni 1941 roku. We wrzeniu Niemcom wydawao si, e cel jest niemal na wycignicie rki, postpy ofensywy na froncie wschodnim sugeroway, e droga do Moskwy stoi dla nich otworem i istnieje moliwo, e Zwizek Radziecki padnie przed nadejciem zimy. Postanowiono wic wyprzedzi fakty. 18 wrzenia Heinrich Himmler kaza Arthurowi Greiserowi, namiestnikowi Kraju Warty, przygotowa w dzkim getcie miejsce dla 60 tysicy ydw ze Starej Rzeszy. Traktowano to po raz kolejny jako rozwizanie tymczasowe, bo wadze getta w odpowiedzi zaprotestoway, donoszc, e jest ono znaczco przeludnione i wsiedlenie takiej masy zakci produkcj. Ostatecznie stano na przesiedleniu 20 tysicy. Arthur Greiser, wiedzc, e nawet po przyjciu tych wynegocjowanych 20 tysicy ydw zagszczenie w getcie stanie si wrcz niemoliwe do zniesienia, szuka rozwizania problemu. Zwrci si do Himmlera z prob o wyraenie zgody na zlikwidowanie 100 tysicy nieproduktywnych ydw z Kraju Warty, a po jej uzyskaniu do Herberta Langego, ktry wwczas dowodzi oddziaem mordujcym niepenosprawnych w Prusach Wschodnich (przy zastosowaniu mierciononych gazowych ciarwek). Pn jesieni Lange znalaz miejsce na obz, ktry ostatecznie (od stycznia 1942 do lipca 1944 roku) sta si miejscem zagady blisko 80 tysicy ydw z dzkiego getta Chemno nad Nerem. Rzecz znamienna Chemno byo pierwszym obozem, ktry powsta wycznie po to, by sta si orodkiem zagady mordowa nieproduktywnych ydw z getta dzkiego. Ale w lad za nim

11

poszy kolejne inwestycje: obozy w Treblince, Becu, Sobiborze. Gdy w grudniu 1941 roku do wojny przystpuj Stany Zjednoczone, sytuacja zaostrza si i nastroje wrd Niemcw ulegaj radykalizacji. 20 stycznia 1942 roku odbya si konferencja w Wannsee w Berlinie, ktr uwaa si za pocztek ostatecznego rozwizania cho wiele wskazuje na to, e prawdziwe ostateczne rozwizanie zostao nakrelone w grudniu 1941 roku, w trakcie spotka Hitlera i jego najbliszych wsppracownikw. Wedug spisywanych przez Adolfa Eichmanna protokow z konferencji w Wannsee ustalono, e 11 milionw ydw miao zosta ewakuowanych na wschd, do obszarw znajdujcych si w niemieckiej strefie wpyww (w tej liczbie zaoono ju na wyrost take ydw z Wielkiej Brytanii i Irlandii, ktre w adnej niemieckiej strefie wpyww si nie znajdoway). Po przybyciu na wschd ydzi mieli zosta rozdzieleni wedug pci i przydatnoci sprawni mieli zosta skierowani do pracy przy budowie drg, a niesprawni mieli zosta wymordowani. Dla polskich ydw, mieszkacw gett, pokosiem decyzji z Wannsee stay si deportacje do obozw zagady. Ruszyy zaraz po synnej konferencji na pocztku 1942 roku. Okoo 57 tysicy osb z getta dzkiego zostao zamordowanych w Chemnie nad Nerem od stycznia do maja 1942 roku. Na przeomie marca i kwietnia z Lubina wywieziono do Beca i zgadzono tam okoo 30 tysicy ydw. Getto krakowskie wysiedlono w maju. Getto warszawskie od lipca do grudnia 1942 roku opucio blisko 300 tysicy ydw, skierowanych gwnie do Treblinki. Tam te trafili ydzi z getta kieleckiego okoo 21 tysicy i ydzi z Czstochowy, w sumie we wrzeniu blisko 40 tysicy zamordowanych. Tragiczne niwo. A to jeszcze nie by koniec. W czasie wspomnianych wysiedle do obozw zagady 19 lipca 1942 roku w komunikacie Himmlera pojawia si zapowied, e do koca 1942 roku wszyscy polscy ydzi maj zosta zamordowani. W tym samym czasie ruszyy rwnie deportacje ydw z pozostajcych pod niemieck kontrol terenw Europy Zachodniej, w tym Francji transporty te kierowano bezporednio do dziaajcego ju na du skal obozu w AuschwitzBirkenau.

12

W tym miejscu, z punktu widzenia dzkiego getta, historia zaczyna biec dwu-

torowo. Oto bowiem na pocztku roku 1942 do Chemna wysiedlono najpierw 40 tysicy osb (w pierwszej kolejnoci przestpcy, skazani, wszelkiego rodzaju buntownicy i burzyciele, nastpnie ludzie uchylajcy si od pracy i przebywajcy na zasiku) i cho mona dyskutowa nad sposobem zaliczania poszczeglnych ludzi do tych, a nie innych grup, to trudno nie zauway, e wysiedlano ludno okrelan wwczas jako element zbdny, czyli w peni realizowano wczeniej powstae nazistowskie wytyczne. W maju wysiedlono blisko 11 tysicy ydw przybyych wczeniej do getta z Europy Zachodniej wikszo z nich take bya bezrobotna, przewaali tu ludzie starzy, z ktrymi Rumkowski nie umia sobie poradzi czy te, nazywajc rzecz inaczej, nie umia ich sobie podporzdkowa. Sobie i stworzonemu przez siebie w getcie porzdkowi, gdzie naczeln funkcj penia praca na rzecz spoecznoci getta (a w efekcie kocowym na rzecz Trzeciej Rzeszy). Po majowym exodusie ydw z Zachodu wysiedlenia z odzi wstrzymano a do wrzenia, kiedy to miaa miejsce przytaczana ju, najtrudniejsza chwila w dziejach getta: wysiedlenie dzieci do lat 10 i ludzi po 65. roku ycia. Wedug oficjalnych danych wysano wwczas do obozu zagady w Chemnie nad Nerem 15 681 osb, cho Dzienniki Etki Daum rzucaj na t liczb nieco inne wiato sekretarka Rumkowskiego twierdzi, i w istocie wysiedlono blisko 22 tysice, a Rumkowski celowo zaniy t liczb w danych statystycznych sporzdzonych po akcji, by mc zwikszy przydzia ywnoci dla getta. Pewnie trzeba bdzie poczeka, a wypowiedz si na ten temat badacze getta, ale historia zdaje si interesujca. Pozostajc na razie wycznie przy oficjalnych danych, czna liczba osb wywiezionych z getta w 1942 roku wyniosa 70 671, w getcie zatem nadal pozostao blisko 90 tysicy mieszkacw (wedug oficjalnych danych 89 446 osb). Przystpiono od razu do przeksztacenia getta w obz pracy ci bowiem, ktrzy zostali, przynajmniej teoretycznie byli do niej zdolni. W kolejnym roku wykazuje si, e na 79 tysicy mieszkacw 70 tysicy jest zatrudnionych w zakadach i warsztatach, a 9 tysicy w administracji getta. Tymczasem w pierwszej poowie 1943 roku, po masowych wysiedleniach z roku poprzedniego, wikszo polskich gett ulega cakowitej likwidacji. Pozostaych w nich do tamtej pory ydw (gwnie zatrudnionych w okolicznych warsztatach i zakadach niemieckich oraz zajmujcych si pod kontrol Niemcw likwidacj gettowych majtkw) nazici wysyaj do obozw

13

14

mierci, czasami morduj na miejscu. I tak, po heroicznym powstaniu ydowskim, w maju Niemcy ostatecznie likwiduj getto warszawskie, w marcu getto krakowskie, potem kieleckie. Na mapie polskich gett pozostaje tylko jedno dzkie. Getto, ktrego nie zlikwidowano, mimo wczeniejszych szumnych zapowiedzi Himmlera wyznaczajcych koniec roku 1942 jako dat zakoczenia mordowania polskich ydw. Ale te jest to miejsce specjalne. Getto, ktre jako jedna gigantyczna fabryka produkuje na potrzeby Rzeszy. Na rzecz niemieckiej armii. Ci ydzi, ydzi Rumkowskiego i Biebowa, wci s jeszcze Rzeszy potrzebni. Jest rok 1943. W Niemczech panuje powszechna mobilizacja, gospodarka dramatycznie potrzebuje rk do pracy. Nadchodz cikie czasy dla agresorw. W lipcu kapituluj Wochy, a bitwa na uku kurskim ostatecznie odbiera Niemcom inicjatyw na Wschodzie. Potem stopniowo, ale nieodwracalnie nazici zaczynaj przegrywa wojn. Gdy poowa 1944 roku przynosi im katastrofalne w skutkach klski (22 czerwca radziecka operacja na Biaorusi uderzenie w niemieck Grup Armii rodek 165 dywizji niemieckich cofa si na Wschodzie, a w lipcu wiadomo ju, e alianci odnieli sukces podczas ldowania w Normandii), przychodzi czas, by zrobi co ostatecznie z gettem dzkim. Zapada decyzja o likwidacji. Jest lato 1944 roku. Mieszkacy getta od duszego czasu sysz sowieckie katiusze. Maj prawo mie nadziej. Nie wiedz, e Armia Czerwona zatrzyma si na linii Wisy i bdzie tam czekaa, a dotli si powstanie warszawskie. Nie wiedz (a przynajmniej nie wiedz na pewno), e nie ma ju innych gett w Polsce, e ich getto jest ostatnie. Niemcy, ktrzy ka im si pakowa i wsiada do pocigu, twierdz, e wioz ich w bezpieczne miejsce, w gb Rzeszy, e tu gro im sowieckie naloty. Czy im wierz? 7 tysicy dzkich ydw na przeomie czerwca i lipca wywieziono do Chemna nad Nerem i tam zamordowano. Potem w lipcu i sierpniu kierowano ich wycznie do Auschwitz. Ale do ostatniej chwili zachowywano pozory: zbiorowo wyjeday cae zakady pracy, a do transportw doczano wagony z maszynami, na ktrych mieli tam, gdzie w Niemczech pracowa (te wagony odczano na bocznicy, nim jeszcze ludzie na dobre opucili d). Rumkowski wraz z rodzin pojecha jednym z ostatnich transportw. S rne wersje jego mierci jedni mwi, e zabili go jeszcze w czasie transportu wspwiniowie,

niedawni jego poddani. Jest te opowie o tym, e do Auschwitz jecha osobnym wagonem kolejowym, luksusow salonk doczepion do transportu. Ta wersja, cho oddziaujca na wyobrani, jest jednak nieprawdziwa. Najbardziej prawdopodobny jest przekaz, e zgin w komorze gazowej. Skoczy dokadnie tak samo jak ci, ktrzy byli pod jego wadz. W obliczu mierci by jednym z nich. Razem z nim trafio do Auschwitz okoo 67 tysicy pozostaych. Ilu ocalao? Trudno to policzy, byy to bowiem czasy, gdy w obozie w AuschwitzBirkenau odbywao si szalestwo zabijania, ludzie przybywajcy do obozu nie byli ju wwczas rejestrowani gdy tylko pozwalay na to moliwoci techniczne, cae transporty bezporednio po przybyciu do obozu kierowano do komr gazowych. Na szczcie moliwoci techniczne byy ograniczone. Ilu mogo dziki temu przey? Dane szacunkowe s rozbiene: najnisze mwi o 5 tysicach, najwysze o 15, najczciej przytaczane o 12 tysicach ydw. Nawet jeli prawdziwe byyby te najostroniejsze, to jest to 5 t y s i c y ludzi. Tylu nie ocalao z adnego polskiego getta. ydzi mwi, e kto ratuje jednego, ratuje cay wiat. Ile wiatw uratowa Rumkowski? ydzi, postawieni przez nazistw w sytuacjach przekraczajcych wyporno ludzkiej wraliwoci, dokonywali rnych wyborw: Adam Czerniakw, prezes Judenratu w getcie warszawskim, odmwi podpisania list deportacyjnych i popeni samobjstwo; ydzi zmuszani do pracy w Sonderkommando, przy paleniu i grzebaniu zwok wspbraci, niejednokrotnie podejmowali prby ucieczki z obozw, wiedzc, e zakocz si one ich mierci. Jeszcze inni po prostu uciekali i zostawiali powierzonych sobie ludzi. Byli i tacy, ktrzy, podobnie jak Rumkowski, cho na znacznie mniejsz skal, szukali sposobu na przeycie swoje i podlegych im spoecznoci. Bo wojna, unicestwiajc miliony ludzkich istnie, udowodnia paradoksalnie, e to wanie ludzkie ycie jest najwiksz wartoci. Chocia zmieniy si wszystkie zasady. Gdy do tamtej pory moglimy powtarza za humanistami: Nic, co ludzkie, nie jest nam obce, po Holokaucie, jak pisze Hannah Arendt w ksice Eichmann w Jerozolimie: rzecz o banalnoci za, mwimy ju, e nawet nieludzkie przestao by obce. Od wewntrz, z perspektywy getta wybory podejmowane przez Rumkowskiego wyglday strasznie. W tym ujciu przeoony starszestwa ydw jest niczym anio mierci wskazujcy, kto bdzie y, a kogo wyl na mier.

15

Jednak gdy rozszerzamy perspektyw, wida, e byy one jedynie przedueniem decyzji zapadajcych w Berlinie. I o tym szerszym ogldzie naley pamita, bo to nie Rumkowski wymyli ostateczne rozwizanie, lecz nazici. Moemy dzisiaj dyskutowa, rozwaa i zadawa retoryczne pytania: Czy gdyby sprzeciwi si Niemcom, gdyby nie zgodzi si na podpisywanie list deportacyjnych, gdyby wasnymi rkami nie wysya ludzi czy byoby inaczej? Los pozostaych gett kae w to powtpiewa. Gdyby Rumkowski nie zgin w Auschwitz, stanby po wojnie przed sdem. Sdziliby go jemu wspczeni ludzie, ktrzy przeyli wojn i uniknli mierci. Jaki wyrok wydaliby na Chaima Rumkowskiego? Co z jego ycia wiadczyoby za nim, a co przeciwko? Czy to si da rozdzieli? Estera Daum powstrzymuje si od ocen do samego koca. Milczaa wiele lat po wojnie, gdy inni odsdzali go od czci i wiary. Ona nie miaa odwagi rzuci w niego kamieniem. Czy tylko dlatego, e sama ocalaa? e dziki temu, i bya blisko wadzy, uratowaa siebie i ca swoj rodzin? Czy te dlatego, e pozostajc niemal w centrum dowodzenia getta, wiedziaa, i uczestniczya w czym, czego oceni nie sposb? Rumkowski nie broni si wasnym gosem. Pozostay po nim dokumenty, przemwienia, ale nie zostawi wasnych zapiskw, dziennikw, wspomnie. Dlatego nigdy nie dowiemy si, jak daleko sigaa jego wiedza o tym, co si dziao poza murami getta, poza jego pastwem, najdziwniejszym pastwem wiata drugiej wojny. Pozostaje postaci tragiczn, ktra niczym bohater antyczny staje przed dylematami, ktre go przerastaj, i podejmuje decyzje, ktrych sam nie rozumie. U progu tej historii stano Zo. Naruszyo wite zasady ycia. Jake wic ocenia tamten czas prawami naszego wiata? W gbi mzgu odzywa si Dostojewski: Szeroki czowiek, szeroki. Ja bym zwzi.

Od autorki
W maju 2005 roku wsiadam do pocigu relacji KoobrzegWarszawa. Jechaam na spotkanie promujce ksik Z jednej strony, z drugiej strony napisan wsplnie z Szewachem Weissem. W perspektywie miaam egzamin z historii literatury, wic za jedynego towarzysza podry wziam sobie podrcznik. Odkd tyle jed pocigami, do perfekcji opanowaam sztuk bycia antypatyczn. Nie dlatego, e nie lubi ludzi, przeciwnie. Podr jednak wydaje mi si chwil idealn na czytanie, na rozprawianie si z wasnymi mylami, wreszcie na upragnione nicnierobienie. Zatem staram si bardzo, aby nikt nie chcia ze mn rozmawia, i zapewniam, e mam w tej dziedzinie znaczce osignicia. Jednak tamtego dnia w caym wagonie jechao tylko dwoje ludzi: dobrze ubrany mczyzna, na oko pidziesicioletni, i ja. Zacz mnie zagadywa ju na stacji i nie wryo to nic dobrego. Obiecaam mu, e w Koszalinie wsidzie duo ludzi, bdzie mia towarzystwa a nadto. Miaam pecha: w Koszalinie do naszego wagonu nie wsiad nikt. Mczyzna bezceremonialnie wszed do mojego przedziau i zacz przekada moje bagae, tumaczc, e w polskich pocigach nie jedzi si samemu. Signam po ostatni bro: papierosy, patrzc na jego nieskazitelny lniany garnitur, groziam, e w Warszawie bdzie mierdzia jak czelucie dworca centralnego. Wytrzyma i to. Kapitulacja. W okolicy Supska zjedlimy p wzka sodyczy z mar Warsu. Trudno. Bylimy kolegami. Rozmawiamy ju dwie godziny, mwic jedno przez drugiego. Nie przedstawiamy si. Nic o sobie. Zaczynam mie irytujce wraenie, e znamy si sto lat. Ma lekki akcent, piewny i kanciasty jednoczenie. Odbiera telefon. Rozmawia po rosyjsku. No jasne, jeli si z kim tak wietnie dogaduj, to zawsze musi to by Rosjanin albo yd. Odbiera drugi telefon. Rozmawia po hebrajsku. Oczywicie. Teraz ju musi mi si z tego wytumaczy. Powolutku, od koca: mieszka w Gruzji i Izraelu, wczeniej par lat spdzi w Nigerii. Do 1968 roku mieszka w odzi. Teraz, kiedy prezydent Kwaniewski odda mu obywatelstwo, coraz czciej przyjeda do Polski. Na jego opowieci nie kadzie si cie yda Tuacza. Urodzi si rok po zakoczeniu wojny. Pytam o rodzicw, mwi, e oboje przeyli dzkie getto. Wiesz, moja mama bya

17

18

w getcie sekretark Chaima Rumkowskiego mwi syszaa o Rumkowskim?. Oddajcie mi swoje dzieci odpowiadam i cytuj z pamici fragment najsynniejszego przemwienia Rumkowskiego. Obszern jego cz zamiecilimy wraz z Szewachem Weissem w ksice, na ktrej promocj jad. Rozmawiamy. Sonduje mj poziom znajomoci spraw ydowskich. Potem mwi: Moja mama spisaa w latach dziewidziesitych wspomnienia z getta, ale nie zdya ich wyda przed mierci. W czasie swojej pracy u Rumkowskiego prowadzia dziennik, ktry zostawia w getcie, gdy wywozili ich do obozu. Po wojnie prbowaa go odszuka, ale daremnie. Przepad. Potem przez wiele lat wspominaa swoje zaginione zapiski. W dzienniku byo to albo w dzienniku byo tamto. Mwilimy jej: napisz wspomnienia, ale mama swoje: e by dziennik i teraz ona ju tak nie potrafi. Dopiero kiedy jakie 10 lat temu udzielia kilku wywiadw telewizji BBC, a potem samemu Stevenowi Spielbergowi, poczua si zdopingowana i ponownie usiada do pisania. Miaa wiadomo wagi swoich wspomnie, bo po wojnie dyskusje wok osoby Rumkowskiego nie cichy. Zmara cztery lata temu, a my z brami zdylimy jej jeszcze obieca, e zajmiemy si publikacj, ale wci nie byo sposobnoci. Poza tym nie mamy pewnoci, czy to si da czyta. Gdzie w okolicy Dziadowa Wadek (zdylimy si sobie przedstawi) pyta: Zajmiesz si wspomnieniami mojej matki?. Mwi: Przylij mi je. Potem egnamy si na Centralnym, a ja po paru godzinach nie mam pewnoci, czy to wszystko wydarzyo si naprawd, czy te ulegam jakiej podrnej konfabulacji. Jednak po kilku dniach odbieram poczt, a w niej Wspomnienia Etki Daum. Czytam. Czytam drugi raz. Etka pisze jak kto, kto milcza zbyt dugo i teraz sowa niewypowiedziane na czas wylewaj si z niego strumieniem gwatownym, nieuporzdkowanym. W jednym zdaniu miesza przeszo z teraniejszoci. Potrzebuj wsparcia. Czytam wszystkie publikacje o getcie dzkim, jakie wpadn mi w rce. Potem wracam raz jeszcze do jej wspomnie. Teraz ju wiem, e mam w rku skarb, unikat. Etka towarzyszy Chaimowi Rumkowskiemu na co dzie, zna wszystkich ludzi Prezesa. Jest najbliej centrum dowodzenia tego najdziwniejszego pastwa w pastwie. Z jej opowieci wyania si obraz przeraajcy i niezwyky, ale ona pisze w sposb hermetyczny. Tego bez historyka tumacza nie da si zrozumie. Ponadto mam wiadomo, e fenomen getta dzkiego nie jest powszech-

nie znany. Z ocen Rumkowskiego maj problem nie tylko ydzi, ale i historycy. Adam Czerniakw, przewodniczcy Judenratu w getcie warszawskim, zostawi po sobie pamitniki. Rumkowski nie. Pozostay po nim przemwienia, dokumenty i wspomnienia ludzi. Ale, rzecz znamienna, w Polsce nie ukazaa si adna ksika powicona Rumkowskiemu. W 1963 roku pisze o tym Adolf Rudnicki w Kupcu dzkim. Grzmi, e tracimy jedn z najciekawszych, najbardziej kontrowersyjnych postaci drugiej wojny wiatowej. Od jego publikacji mino 40 lat, a posta Rumkowskiego nadal nie doczekaa si monografii. Mona znale setki informacji w Internecie, szersze i skromniejsze opracowania, ale nic, co sprbowaoby obj posta Rumkowskiego w sposb caociowy. Tymczasem nawet bez powanych opracowa Rumkowski obrasta legend, najczciej czarn, krwaw. Zastanawiam si. Najprostsze wytumaczenie byoby takie: ci, ktrzy mogliby zbudowa negatywny portret Rumkowskiego, w wikszoci zginli jeszcze w czasie wojny. Ci za, ktrzy byli wystarczajco blisko Prezesa, by mc o nim wiarygodnie opowiada, i przeyli wojn, w jakiej czci zawdziczaj to jemu. Wic po wojnie, gdy o Rumkowskim mwiono tylko le, gdy by postrzegany jako sprzedawczyk i zdrajca, mogli nie chcie mwi. Przecie ju sam fakt, e przeyli, mg ich kwalifikowa do kliki Prezesa. Woleli milcze. Podobnie czu si moga moja bohaterka, Estera Daum. Wadek mwi, e najpierw latami aowaa swojego zaginionego dziennika, a potem nie moga zabra si do pisania. Dopiero u schyku ycia, gdy przyszed czas podsumowa, postanowia zmierzy si ze swoimi wspomnieniami raz jeszcze. Mam kopot. Nie wiem, co z tym zrobi. Posta Chaima Mordechaja Rumkowskiego inspiruje i fermentuje w wyobrani. A wplecione w ni losy Estery Daum same w sobie s materiaem na powie. Ale pjcie t droga unicestwi unikatowo materiau dokumentalnego, jakim s jedyne istniejce wspomnienia sekretarki krla ydowskiego! Bij si z mylami. A Wadek przylatuje do Polski za kilka dni i czeka na moj odpowied, na decyzj. Teraz patrz na niego przez pryzmat zdjcia jego matki (tego z maszyn do pisania) i widz to uderzajce podobiestwo. Wic nie potrzebujemy si dugo naradza. Decyzja zapada szybko: trzeba napisa wspomnienia jego matki od nowa. Oywi je, odszyfrowa, sprawi, by stay si zrozumiae dla wszystkich, a nie tylko dla historykw i badaczy

19

getta. Bo historia, ktr Etka opowiada, jest niezwyka. Wadek mwi: Wiesz, a mama wci wspominaa ten swj zaginiony dziennik. No to niech tak bdzie. Ksika, ktr trzymaj Pastwo w rku, powstaa na podstawie niepublikowanych nigdy wczeniej Wspomnie Estery Daum (Frenkiel). Chciaabym w tym miejscu serdecznie podzikowa synom Estery, zwaszcza Wadysawowi, za wkad, ktry wnis w jej przygotowanie. Wielkie sowa uznania nale si take pracownikom Centrum Bada ydowskich Uniwersytetu dzkiego Jackowi Walickiemu i Ewie Wiatr, ktra pomagaa mi w zweryfikowaniu i ucileniu wielu informacji wypywajcych ze Wspomnie... , oraz Julianowi Baranowskiemu z Archiwum Pastwowego w odzi za konsultacje i pomoc w wyborze zdj do ksiki. Publikacja Dziennikw Etki Daum poprzedza wydanie I tomu nowej, penej edycji Kroniki Getta dzkiego, przygotowywanej przez zesp historykw i archiwistw Uniwersytetu dzkiego i Archiwum Pastwowego w odzi. Mam nadziej, e w owej zbienoci terminw tkwi sia, ktra sprawi, i fenomen getta dzkiego wypynie ze zbiorowej niepamici; e ujawnienie nowych faktw z historii getta stworzy jego peniejszy obraz. I, co najwaniejsze, e informacja o nim dotrze do wielu ludzi. Zwaszcza tych, ktrzy nie syszeli jeszcze o tym pastwie w pastwie, wadztwie krla Chaima. Czuj, e ta historia zainspiruje niejednego. Elbieta Chereziska

Rok 1940

2 maja 1940 roku, czwartek


Zacz pisa nowy zeszyt, to jakby rozpocz ksik. Siedz teraz, wpatrujc si w bielutkie kartki znaczone delikatn lini, a piro w rku mi dry. Nawet palce mi si poc i wilgotne zaciskam, nie chcc, by piro si z nich wylizgno. Pamitam dzie, w ktrym dostaam ten zeszyt. Na Chanuk, prawie rok temu, w Warszawie. Kochana Biba Goldwaser zapakowaa go w tak ilo kolorowych bibuek, a kad z nich obwizaa wsteczk! Odpakowywaam niecierpliwie, uwaajc, by nie podrze delikatnych papierkw. Mylaam, e w rodku bdzie ksika Biba i ja kochaymy czyta, a tu czysty zeszyt w ciemnoczerwonej pciennej oprawie! Popatrzyam na ni, a przyjacika moja owiadczya uroczycie: To ksika, ktr sama zapiszesz. Przyrzekam jej wtedy, e zaczn pisa pamitnik od dnia, w ktrym wydarzy si w moim yciu co niezwykego. Skoczyam 20 lat i chocia nikomu si do tego nie przyznawaam, byam pewna, e co takiego musi przyj. Czuam, e co wanie jest przede mn, e co si otwiera, e to jest tu-tu. Wiele sobie wtedy obiecywaam po wakacjach, ale byo tyle pracy, e nie dostaam urlopu i nigdzie nie wyjechaam. Mino lato trzydziestego dziewitego roku i zaczy si naloty na Warszaw. Kiedy pod koniec wrzenia przeprowadzaam si z wynajmowanego przez siebie pokoju przy Alejach Jerozolimskich do Biby na Krlewsk i wychodziam z domu z jedn walizk, schowaam do niej ten zeszyt. Mylaam, e za dzie, dwa, jak troch ustan bombardowania, wrc po reszt swych rzeczy. Nie miaam pojcia, e nastpnego dnia po moim pokoju zostanie tylko kupa gruzw. Przeprowadzka do Biby uratowaa mi ycie. Miaam przy sobie piam, dwa rczniki, granatow sukienk z konierzykiem, dwa sweterki, przybory toaletowe, jeszcze jedn bluzk, spdnic i ten zeszyt. Biba, ktra bya urodzon optymistk, a w gbi duszy mistyczk, powiedziaa: ycie pisze twoj ksik, Etko!. Moe tak to wanie byo? ycie samo pisao, bo ja nie miaam moliwoci? Zreszt o czym tu byo pisa? O tych nerwowych i chaotycznych dniach, w ktrych nikt nie wiedzia, co robi? O ucieczce do odzi? Chodzeniu wraz z Mam na hal targow? Handlowaniu konfekcj? O cigych rozmowach, ktre nadal nie daway odpowiedzi na

23

24

pytanie: Co robi dalej? Wydaje mi si, e ostatnie p roku to sen, sen najgorszy, z ktrego trudno si wybudzi. Ale przecie nie bd pisaa tu o takich rzeczach! Gdybym miaa pisa o troskach, dawa upust swoim niepokojom, to przecie mogam zacz ju dawno. Ale czuj instynktown niech do opisywania tych zych rzeczy. Przecie to miaa by moja ksika. A ja nie chc, by moje ycie byo takie jak te ostatnie miesice. Nawet jeli trwa wojna, nawet jeli bycie ydem stao si zagroeniem samo w sobie, nawet jeli przyjdzie nam spdzi w tym getcie rok czy dwa, to przecie wszystko to ktrego dnia si skoczy! Nie mona jednak bezczynnie czeka, a wiat si opamita, na razie sprawy wygldaj raczej mizernie, ale y trzeba i swoje miejsce w tym znale trzeba. A chocia staraam si, jak mogam, ciko mi byo znale to miejsce przy Mamie, le si czuam, handlujc ubraniami, nie chciaam tego mwi, eby nie sprawi Mamie przykroci. Widziaam przecie, jak si stara zapewni nam jakie utrzymanie. Zreszt po przeprowadzce do getta byo coraz ciej. Mama wic sama powiedziaa do mnie, ebym pomylaa o jakiej pracy, bo nie wyyjemy z tego handlu. Pytaam naszego ssiada, adwokata Mulka Bronowskiego, czy w sdzie nie byoby posady, ale on sprawdzi, e wszystkie stanowiska s w tej chwili zajte. Podpowiedzia mi jednak, e w biurze Przeoonego Starszestwa szukaj chyba sekretarek i maszynistek, ebym si pospieszya, bo sysza o tym w ubiegym tygodniu. Nie zastanawiaam si wcale. Wczoraj cae popoudnie pisaam podanie. Waciwie nic prostszego. A jednak. Dokadnie wymieniam swoje poprzednie posady. Troch si przy tym rozmarzyam, bo przypomniao mi si pachnce biuro adwokackie Rosenbaumw w Gdasku, gdzie mj szef nie mwi do mnie inaczej ni: Mia panno Ester Daum, a potem biuro Kompanii Eksportowej w Warszawie, z widokiem na Aleje Jerozolimskie. Nagle wczoraj zdaam sobie spraw, e to jest tragikomiczne, gdy pisz to podanie o prac, wymieniam swoje poprzednie posady, oywiam tamte eleganckie miejsca, wszystko staje mi przed oczami jak ywe, a siedz wtoczona w kt sklepu, w ktrym teraz mieszkamy, i uywam parapetu zamiast biurka. Smutno i miesznie. Byo, mino. Bdzie nastpne. Gdy skoczyam przygotowywa podanie, doszam do wniosku, e dobrze bdzie napisa je te po niemiecku, nie tylko po polsku. Tak te zrobiam. No i stao si. Zoyam podanie. Zaniosam je dzisiaj przed poudniem do biura przy placu Kocielnym.

Biuro! To za duo powiedziane, to barak waciwie. Ale w rodku jak w normalnym biurze. Zanim weszam, usyszaam gone stukanie maszyny do pisania. Od razu poczuam si jako tak swojsko. Dziewczyna przepisujca na maszynie jakie pismo powiedziaa mi, e pani kierownik nie ma, a podanie mog zostawi. Pooyam je na biurku, ktre mi wskazaa, i poprosiam o potwierdzenie przyjcia. Spojrzaa na mnie tak, jakby nie wiedziaa, o czym mwi. mia mi si zachciao. Najwaniejsze biuro w getcie, a sekretarka nie wie, e si potwierdza przyjcie pisma! Podsunam jej kopi mojego podania pod sam nos i pokazaam palcem: tu prosz potwierdzi. Bya wyranie niezadowolona, ale podpisaa. Podzikowaam i poszam. Waciwie mi si nie spieszyo, wic wracaam na Brzezisk okrn drog. Bya taka liczna pogoda! Jak wieci soce, to nawet gwiazda Dawida na piersi* potrafi wtopi si w kwiaty na sukience. Zoyam podanie. Byam z siebie zadowolona. Mogabym tam pracowa. Nie jest to ani Hirszhorn & Co., ani Kompania Eksportowa, ale zawsze co. Dopki ycie w getcie nie ustabilizuje si jako, dopki nie powstan jakie normalne biura, mogabym tam pracowa. Nie byam wprawdzie nigdy zatrudniona w administracji publicznej, ale jako poradz sobie. To bdzie nowy etap w yciu. Jaka stabilizacja.

3 maja 1940 roku, pitek


Dzisiaj zdaam sobie spraw, e jednak zaley mi na tej pracy. W poudnie przyszed listonosz i przynis poczt do pastwa Frenklw. Po pierwsze, uprzytomniam sobie, e to pierwsza wizyta listonosza w domu przy Brzeziskiej. Po drugie, kiedy go zobaczyam, pomylaam od razu, e to do mnie, e odpowiedzieli na moje podanie. Ale trzeba troch poczeka. Przecie zoyam je ledwie wczoraj.
*

Rozporzdzenie namiestnika Kraju Warty z 11 grudnia 1939 roku nakazywao ydom noszenie na piersi i plecach tej gwiazdy Dawida.

25

6 maja 1940 roku, poniedziaek


Dzisiaj getto obiega wiadomo, e kierownikiem niemieckiego Zarzdu Getta zosta Hans Biebow. Pomylaam sobie od razu, e nowy szef moe bdzie sobie dobiera personel do pracy i e gdybym si tak nie pospieszya w czwartek z tym podaniem, to mogabym zoy papiery od razu do Zarzdu Getta. Tylko nie mam pojcia, czy tam bd pracowali ydzi, czy te tylko Niemcy. Najgorsze, e nie mam w odzi znajomych, ktrzy mogliby co pomc, czy te choby podpowiedzie. d czy raczej Litzmannstadt*, to dla mnie wci obce miasto. W Gdasku czy w Warszawie byoby zupenie inaczej, wiedziaabym, do kogo si zwrci. Zreszt sami odzianie te nie wiedz, co dalej bdzie. Od ubiegego wtorku, kiedy zamknito getto, ludzie s wci zdezorientowani. Z tego, co si mwi, wielu nie zdyo pozaatwia swoich interesw i wierzyo, e nawet po zamkniciu bdzie mona dosta przepustki i spokojnie doprowadzi wasne sprawy do koca. Moja Mama jakby wczeniej co czua, bo tak pozaatwiaa swoje sprawy, e ze wszystkim zdya. Dosownie w ostatniej chwili udao si jej przewie do getta reszt towaru i oprcz straconego rynku zbytu nic jej ju z miastem nie czyo. Ale nie ma co porwnywa jej maego sklepiku do wielkich interesw fabrykantw. Chocia z tego, co mwi, wikszo potentatw dzkich ucieka na Wschd, gwnie do Rosji. Jednak troch si niepokoj brakiem odpowiedzi w sprawie pracy. A jeli fakt, e zosta mianowany nowy kierownik Zarzdu Getta, oznacza, e Przeoony Starszestwa Rady ydw straci swoj funkcj? Co wtedy? Nie wiedzc, jak uzyska wicej informacji, chciaam po prostu pochodzi po ulicach. Ale Mama poprosia mnie, bym stana za chlebem. Kolejka bya ogromna, bo dostawa si spnia, czekaam w niej trzy godziny, a nasuchaam si do woli! Ale wcale nie mam od tego
*

26

Z rozkazu Adolfa Hitlera z 11 kwietnia 1940 roku d zostaa przemianowana na Litzmannstadt na cze generaa Karla Litzmanna, ktry wsawi si podczas pierwszej wojny wiatowej w tzw. bitwie dzkiej.

janiej w gowie, jedni mwi to, inni tamto. Trzech ydw to cztery wiatopogldy mawia ojciec i mia racj, kochany Tato! Brakuje nam go bardzo, chocia Mama mwi, e dobrze, i odszed przed wojn i nie doczeka tego ponienia. Pamitam, jak Tato po wysuchaniu przemwienia senatora Arthura Greisera postanowi, e musimy ca rodzin wyjecha do Palestyny. To byo pi albo sze lat przed wybuchem wojny. Nie, to musiao by w 1933 roku, bo w kwietniu 1934 Tato zmar. Wtedy ju martwi si, e nadchodz dla ydw okropne czasy. A co by powiedzia dzisiaj? Gdy ten sam Arthur Greiser jest namiestnikiem Kraju Warty*! W kolejce jedni mwili, e ten Biebow zosta specjalnie cignity a z Bremy i e jest handlowcem z zawodu, co dobrze wry ydom, a w kadym razie lepiej ni do tej pory, kiedy za tworzenie getta odpowiedzialny by NSDAP-owiec Aleksander Palfinger. Duo te mwiono o Rumkowskim. Ale niewiele dobrego. I to mnie troch zmartwio. Gwnie, e si paszczy przed Niemcami, e to nie do pomylenia, eby yd tak z Niemcami pracowa, e we wszystkim im idzie na rk. Tutaj to sobie powiedziaam, e z jednej strony to racja, ale z drugiej to z kim ma wsppracowa, skoro wanie taka jego rola, eby poredniczy midzy ydami a Niemcami? Mwiono te, e jest bardzo nieprzystpny i okropnie chimeryczny. Jaka kobieta opowiadaa, e pracowaa u niego w Domu Sierot w Helenwku, w kuchni, i e potrafi awantur zrobi i z pracy wyrzuca za najdrobniejsze przewinienie. A potem najwicej mwiono o chopcu, ktrego wczoraj niemiecki policjant zastrzeli przy bramie getta. Za nic. Tylko za to, e podszed do bramy. Dobrze, e w kocu zaczli sprzedawa chleb i mogam stamtd pj. Nasuchaam si okropnoci. Miaam naprawd dosy. Gdy wieczorem powiedziaam o tym Mamie, popatrzya na mnie i zrozumiaam, e ona wysuchuje tego codziennie. I nic nam nie mwi.

Kraj Warty nazwa okrgu administracyjnego utworzonego na terenach wcielonych do Trzeciej Rzeszy. Kraj Warty dzieli si na trzy okrgi: Pozna, Inowrocaw i Kalisz (w 1940 roku siedzib okrgu rejencyjnego przeniesiono do odzi).

27

7 maja 1940 roku, wtorek


Rozmawiaam dzisiaj z ssiadk, pani Frenklow. To bardzo mia kobieta i tak optymistycznie nastawiona do ycia. Waciwie jej i jej mowi zawdziczamy, e mamy gdzie mieszka, bo kiedy si okazao, e lokal, ktry mielimy zaj, jest ju przeznaczony dla kogo innego, to ona wanie zaproponowaa mojej Mamie, ebymy zajy ten sklep, w ktrym teraz mieszkamy. Bya nawet taka zabawna sytuacja, e Mama kazaa mi tam natychmiast pj, usi i pilnowa, eby nikt ju nas nie uprzedzi. W rodku nie byo adnych sprztw, nie chciaam ubrudzi sukienki, wic usiadam na swoim plecaku. I w pewnej chwili zajrza tam jaki mody mczyzna, zapyta mnie, co tu robi, i zdziwi si bardzo, jak mu powiedziaam, e pilnuj swojego lokalu. A chwil potem syszaam, jak mwi do pani Frenklowej: Mamo, dlaczego ich tam wpucia, ten sklep by nam potrzebny!. A ona mu odpowiedziaa: Kochanie, wojna potrwa tylko do Wielkanocy, najdalej, jako sobie poradzimy. Od tamtej pory, jak nie wiem, co zrobi, przypominam sobie jej sowa i mwi sama do siebie: Kochanie, wojna potrwa tylko do Wielkanocy, najdalej, jako sobie poradzimy. Zwierzyam si pani Frenklowej ze swoich niepewnoci odnonie do pracy. Ona powiedziaa, e rzeczywicie syszaa, i ten Rumkowski to trudny czowiek, e ludzie si go boj, jak wpadnie w gniew. Ale mwia te, e on duo moe, e to teraz najwaniejszy yd w odzi. Dostaniesz, Esteczko, t prac, bo jeste mdra i wyksztacona. Niby takie proste sowa, a bardzo podniosy mnie na duchu. Jej optymizm i ufno s zaraliwe. A potem duo mi opowiadaa o swoim synu Iziu, tym, ktry wtedy tak mnie potraktowa jak intruza. e jest wietnie wyksztacony, trzy lata przed wojn studiowa w Epinal, we Francji, na wydziale tekstylnym, tam dosta dyplom, e taki inteligentny, przystojny i przed wojn pracowa na dobrej posadzie, inynier przecie, a teraz tak pomaga ojcu i dugo, dugo jeszcze. Nie bardzo suchaam, co mwi, raczej tego, jak mwi. Przypominaa dalek krewn ojca, ciotk Fajg, swatk. Ona tak samo zachwalaa dziewczynom kawalerw, jak teraz pani Frenklowa swego syna mnie. Ale ciocia Fajga robia to zawodowo, a pani Frenklowa odruchowo. Byo w niej tyle ciepa i yczliwoci do wiata, e samo przebywanie z ni koio rozedrgane nerwy. Tak wic: dostan

28

t prac, bo jestem mdra i wyksztacona i Kochanie, wojna potrwa tylko do Wielkanocy, najdalej, jako sobie poradzimy.

8 maja 1940 roku, roda


I jak tu nie wierzy pani Frenklowej? Juto o godzinie jedenastej mam si stawi w biurze przy placu Kocielnym 4! Naprawd! Gdzie tak w poudnie by znw listonosz, ale nic do mnie nie przyszo i zaczam ju upada na duchu. A koo godziny czternastej do drzwi zapuka mody chopak i powiedzia, e szuka Estery Daum. Mama zawoaa mnie i okazao si, e jest gocem przy biurze Rumkowskiego i e Kierowniczka Centralnego Sekretariatu wzywa mnie na rozmow wanie jutro o jedenastej. Tak si ucieszyam! Mama te. Ale teraz dopady mnie wtpliwoci. Po pierwsze, wcale nie powiedzia, e mam si stawi do pracy, tylko e Kierowniczka wzywa mnie na rozmow. W z y w a. Wzywa. To zabrzmiao jako tak gronie. A w kadym razie dziwnie. No ale skoro ten Rumkowski sam w sobie jest grony, to moe i jego Kierowniczka tak samo. Tylko teraz si tak zastanawiam: ja zaadresowaam swoje podanie o prac na lteste der Juden*. A goniec mwi: Centralny Sekretariat. Nie miaam pojcia, e jest tam jaki centralny sekretariat. Mam za swoje. miaam si z sekretarki, a sama nie potrafi porzdnie zaadresowa pisma. Ale to dlatego, e brakuje mi informacji o strukturze administracyjnej getta. Skd mam to wiedzie? Przeprosz jutro za niedopatrzenie. Najpierw si cieszyam, a teraz po prostu si boj. Co ja ubior? Wszystkie moje najadniejsze sukienki zostay pod gruzami mieszkania
*

lteste der Juden in Litzmannstadt Getto Przeoony Starszestwa ydw w Getcie dzkim tak brzmiaa pena nazwa stanowiska Chaima Mordechaja Rumkowskiego. Piastowa je od 13 padziernika 1939 roku, mianowany przez Niemcw.

29

w Warszawie. Musz si po prostu uspokoi. Pisz bzdury. Skoczyam renomowan szko. Pracowaam w porzdnych firmach. Mam dobre referencje. Dostan t posad.

9 maja 1940 roku, czwartek


Tak! Dostaam prac! Ju samo to, e zaczam pisa ten dziennik w zeszycie, ktry mia by moj ksik ycia, w dniu, w ktrym zoyam podanie o prac, ju samo to byo pomylnym znakiem! Bo oto naprawd zaczyna si nowy etap, nowy rozdzia ycia! Od jutra pracuj w Centralnym Sekretariacie. A byo tak: punkt jedenasta byam na miejscu. Ta sama dziewczyna, u ktrej zoyam podanie, przyja mnie i powiedziaa, e pani Dora Fuchs zaraz bdzie wolna, e mam poczeka. Usiadam okropnie zdenerwowana, ale zaraz otworzyy si drugie drzwi i stana w nich elegancka, okootrzydziestoletnia kobieta, i poprosia mnie do siebie. Bya bardzo zasadnicza. Zapytaa mnie o przebieg mojej dotychczasowej pracy, odpowiadaam spokojnie i dokadnie (zawsze tak robi, gdy si denerwuj), e ukoczyam Wysz Szko Handlow w Gdasku, potem po kolei: o firmie niemieckiej Schaad i Woniak, zaznaczyam, e prowadziam ca korespondencj firmy w jzyku polskim i niemieckim, potem o Agencji Zboowej Hirszhorn & Co., o kancelarii adwokackiej Rosenbaumw, no i oczywicie o Kompanii Eksportowej. Powiedziaam, e oprcz polskiego, niemieckiego i ydowskiego znam jeszcze angielski i stenografi, oczywicie polsk i niemieck. Potem zapytaa mnie, czy miaam do czynienia z dokumentami poufnymi. Ju miaam odpowiedzie, e nie, ale zamiast tego powiedziaam, zgodnie z prawd zreszt, e w kancelarii adwokackiej wszystkie sprawy klientw byy traktowane jako poufne. Jeszcze co j zainteresowao, ju nie pamitam co, jednak byam naprawd zdenerwowana. Na koniec owiadczya, e pan prezes Rumkowski nie toleruje nielojalnoci, niedbaoci i lenistwa; e praca w jego sekretariacie to wielki zaszczyt i wielkie wyzwanie. A na koniec dodaa ju troch cieplej, tak jakby prywatnie: Wczoraj pan Prezes

30

powoa do ycia Centralny Sekretariat. Jestem jego kierowniczk, wic ja bd twoj bezporedni przeoon, ale i tak pamitaj, kade polecenie pana Prezesa jest do wykonania natychmiast i w pierwszej kolejnoci. On nie znosi najmniejszego sprzeciwu. Przyjd jutro. O sidmej zaczynasz prac. I tyle. A tak si baam! Zreszt nadal si boj. Zostan rzucona od razu na gbok wod. Ale ciesz si. Ciesz si bardzo! Mam t prac. Pani Hana Frenklowa ucaowaa mnie serdecznie, jak jej o tym powiedziaam, i dodaa, e teraz wszyscy bdziemy mieli dobrze, bo bdziemy mieli swojego czowieka w oku cyklonu. A moja Mama, praktyczna jak zawsze, zwrcia mi wczeniej uwag, ebym za bardzo nie rozpowiadaa, gdzie pracuj, bo nie opdz si od prb, ktrym nie bd moga sprosta. Obie maj racj. Ale tak naprawd to ja przecie jeszcze nie zaczam pracowa. Jeszcze si moe okaza, e nie sprostam oczekiwaniom pana Prezesa i pani Dory. Nie, nie mog sobie na to pozwoli. Musz pooy si spa wczeniej i by jutro gotowa stawi czoo wyzwaniu.

10 maja 1940 roku, pitek


Jestem zmczona tak bardzo, e nawet nie wiem, od czego zacz! Moe od pocztku? W pracy byam chwil przed sidm, pani Dory nie byo i musiaam czeka, a przyjdzie, bo nikt poza ni nie wiedzia, czym mam si zaj. Zjawia si po okoo pgodzinie, pokazaa mi moje biurko i maszyn do pisania i od razu daa mi do przepisania na czysto pisma zredagowane odrcznie. Zabraam si do tego, a rce mi si trzsy, jakbym pierwszy raz uderzaa w klawisze. Pity raz w swoim krtkim, dorosym yciu zaczynam prac i jedno jest niezmienne: nie znosz bycia now. Pyta, gdzie ley papier, gdzie kalka, skd bra owki, jak czy telefony. Tajny arsena dobrych sekretarek zoony z setek najprostszych wiadomoci, ktry sprawia, e o swoim miejscu pracy wiedz wszystko. Niby nic, a dopki si tego nie wie, czowiek porusza si niczym we mgle. A nad tym wszystkim unoszcy si duch Prezesa. Duch jedynie, wci bowiem kto mnie nim straszy, a we wasnej

31

osobie pan Rumkowski nie pojawi si wcale. Zanim skoczyam przygotowywa te pisma, ktre dostaam od rana, pani Dora zapytaa mnie, czy umiem redagowa penomocnictwa. Zapytaam, czy ma by penomocnictwo zwyczajne, ograniczone czy pene. Spojrzaa na mnie z zadowoleniem, kazaa zanotowa tre i przygotowa za p godziny w trzech egzemplarzach. Byo to penomocnictwo pana Prezesa dla mecenasa Henryka Neftalina, zwizane z powoanym dzisiaj Wydziaem Meldunkowym, ktrego mecenas zosta kierownikiem. Potem rozdzwoniy si telefony i zacza si prawdziwa gorczka. Pan Prezes wci wzywa pani Dor do swojego biura, a ona wracaa, wrzucaa nam na biurka stosy dokumentw i kazaa je przygotowa za p godziny. Szybko si zorientowaam, e to jej ulubiony sposb wyznaczania czasu. Pisaam wic zakresy obowizkw dla Wydziau Meldunkowego, upowanienia, a potem pisma zobowizujce zarzdcw domw do wskazania lokali odpowiednich do zaoenia pracowni i zakadw krawieckich. Byo tego tak duo, e w pewnym momencie baam si, e zaczn si myli ze zmczenia. Rzeczywicie, dwie kartki musiaam zniszczy i wyrzuci, ale nikt na to specjalnie nie zwrci uwagi, wszyscy byli pochonici prac. Najgorzej byo, kiedy pani Dora zawoaa mnie i kazaa sobie natychmiast przynie segregator z zarzdzeniami Prezesa z marca tego roku. Stanam bezradnie przed rzdami pek i zaczam czyta informacje na grzbietach segregatorw, ale jak na zo nie mogam znale tego, co potrzeba. A pani Dora zacza si zoci i krzyczaa ze swojego pokoju, ebym si pospieszya. Zlitowaa si nade mn dziewczyna siedzca po drugiej stronie i pokazaa waciw pk. Zapamitam ten segregator na zawsze. Na koniec dnia weszo jeszcze pismo, ktre znw podnioso temperatur w caym sekretariacie: rozkaz Prezydenta Policji nakazujcy strzelanie bez ostrzeenia do kadego yda, ktry by prbowa przedosta si przez ogrodzenie. Przepisujc go, pomylaam przez chwil o chopcu, o ktrym mwiono w kolejce po chleb. To, co tydzie temu byo nierzdem, dzisiaj stao si prawem. Okropno. Teraz ju wiem, e i na tym bdzie polegaa moja praca. e to, co pojutrze zostanie wywieszone w formie obwieszczenia na supach, bd wczeniej przepisywaa na maszynie. Gorzkie. Ale taka jest teraz ta wojna.

32

11 maja 1940 roku, sobota


Dzisiaj pani Dora kazaa mi przyj tylko na p dnia, ebym si spokojnie zapoznaa z dokumentami i biurem. Wczoraj bya tu istna gorczka. W soboty maj wolne pracownicy niemieckiego Zarzdu Getta, wic i w biurze Prezesa jest znacznie spokojniej. Miaam tylko przeredagowa ogoszenie o utworzeniu z inicjatywy pana Prezesa Domu dla Niemowlt, ktry dziaa ju od 1 maja, a potem poprawi zakresy obowizkw dla pana Leona Rozenblata, komendanta nowo powoanej Suby Porzdkowej (Ordnungsdienst). Ta policja ydowska powstaa te 1 maja, ale jeszcze nie byo czasu jak powiedziaa pani Dora by uzupeni formalnoci. Zwaszcza chodzio o dokumenty w jzyku niemieckim dla Zarzdu Getta. Sprawiam si z tym do szybko, przed poudniem zaniosam uoone rwniutko papiery Kierowniczce. Spojrzaa na mnie raczej z uznaniem, chocia musz przyzna, e nie bya osob zbyt wylewn, przynajmniej jak dotd. Zreszt, kiedy do niej weszam, malowaa paznokcie. Byam tak zaskoczona, e przez jaki czas staam w miejscu, wpatrujc si w ciemnoczerwony lakier w malekiej buteleczce. Jakbym przeniosa si z getta w jaki dawny wiat, odlegy o setki kilometrw, dziesitki lat. W wiat, w ktrym kochana Biba Goldwaser malowaa mi paznokcie w biurze przy Alejach Jerozolimskich, uywajc bibuy od atramentu do apania cikich, koralowych kropli lakieru spywajcych z pdzelka. Moe jeszcze zakrcisz mi papiloty z drukw przewozowych? pytaam j wtedy, zanoszc si miechem, a ona besztaa mnie, e si za bardzo krc, i straszya, e bd przez to miaa paznokcie jak ona Putyfara. Dzikuj, panno Daum powiedziaa Kierowniczka, a ja ocknam si, oderwaam wzrok od jej buteleczki lakieru i wyszam szybciutko. Skd pani Dora ma lakier do paznokci w getcie? Moe z dawnych zapasw. To bardzo zadbana kobieta. Przyda mi si ten spokojny dzie w pracy. Sprbowaam si chocia troch oswoi z nowym miejscem. Jeszcze niedawno narzekaam, e niewiele wiem o odzi, e brak mi kontaktw. Teraz mam edukacj w przyspieszonym tempie. Wczoraj nie wiedziaam, gdzie szuka dokumentw mianowania pana Pinchasa Gerszowskiego. To nazwisko co mi mwio, ale zupenie nie mogam go powiza. Musiaam pyta koleanki, ktra z dezaprobat w oczach wskazaa mi

33

segregator zatytuowany Rada Przeoonego Starszestwa Chaima Mordechaja Rumkowskiego. Dzisiaj wic, korzystajc z wolnej chwili, wziam ten segregator i przejrzaam skad Rady. Wczeniej wiedziaam, e to druga Rada, pierwszy Beirat zosta rozstrzelany przez Niemcw, chyba tylko jedna osoba z tamtego skadu ocalaa. Musz si szybko nauczy nazwisk. Zreszt nie tylko tych. Musz nauczy si nazwisk kierownikw, komendantw i przede wszystkim pracownikw z niemieckiego Zarzdu Getta. Przez tych kilka lat pracy nauczyam si by zawsze uprzejm i mi, zwaszcza podczas czenia rozmw, ale mimo to fataln pomyk moe by przekrcenie czyjego nazwiska albo nieznajomo funkcji. Mam dobr pami, lecz zacinam si, gdy jestem bardzo zdenerwowana. Musz nad tym popracowa.

13 maja 1940 roku, poniedziaek


Praca biurowa to nie to samo co praca fizyczna. A jednak, chocia nie nosz ciarw (poza stosami segregatorw), chocia nie zginam plecw, to wieczorem ledwo yj. Mam wraenie, e kady misie dry, a gowa chce rozsadzi koci czaszki. Z pewnoci napicie, jakie towarzyszy mojej nowej pracy, tak daje si we znaki. Ciga uwaga, by nie popeni bdu, by czego nie przeoczy. A zada jest ogrom! Narzekaam ostatnio, e trudno si pracuje w biurze, nie znajc jego struktury. To dotyczy nawet niewielkich przedsibiorstw, a co dopiero organizmu tak zoonego, jak getto. W sobot czytaam skad Rady, eby zapamita, kto jest kim. Ale w dokumentach nie byo zakresu obowizkw czonkw Rady. Dzisiaj spytaam o to pani Dor, a ona rozemiaa si najpierw, a potem westchna. Wyjania mi do niechtnie, e takich dokumentw na razie nie ma, a jak bd potrzebne, to Prezes kae je przygotowa. Na razie najistotniejsze s penomocnictwa, jeli pan Prezes chce uczyni kogo za co odpowiedzialnym, to tam jest to zapisane. A poza tym na razie pan Prezes kieruje gettem samodzielnie. Tak powiedziaa. Jestem naprawd zaniepokojona, bo z szacunkw wynika, e w getcie mieszka okoo 150 tysicy osb, to naprawd duo i nie da si tak spoecznoci kierowa sa-

34

modzielnie, jednoosobowo. Chyba e traktuje si to jako okres przejciowy, jako sposb na przetrwanie kilku miesicy. Pan Prezes otrzymuje pras z miasta. Zanim trafi na jego biurko, przeglda j Kierowniczka. Zapytaam, czy przygotowuje dla pana Prezesa praswki (ja tak robiam swojemu szefowi w Gdasku; gdy nie mia czasu czyta caej prasy, mwi mi, pod jakim ktem mam przejrze gazety, i zaznaczaam mu wybrane artykuy lub ich fragmenty). Pani Dora powiedziaa jednak, e pan Rumkowski nie yczy sobie tego, e sam decyduje, co bdzie czyta, a co nie. Przez cay dzie przepisywaam dokumenty, ktre Kierowniczka kada mi na biurko, wikszo bya sporzdzona przez ni, odrcznie. Najgorsze, e od czasu do czasu zdarzay si w nich bdy. Nie wiedziaam, czy powinnam pj do niej i pokaza bd, czy przepisywa, tak jak jest. Nie znam na tyle dobrze pani Dory, nie wiem, jak zareaguje na bd co bd zwrcenie sobie uwagi. Jest osob do zamknit w sobie, nie brata si z pracownikami. Doszam do wniosku, e sama poprawi bdy, a w sprzyjajcych okolicznociach zapytam j, jak powinnam postpi.

15 maja 1940 roku, roda


Zyskaam w oczach pani Kierowniczki, i to dwukrotnie! We wtorek rano zostawia mi plik dokumentw do przepisania i zredagowania, a potem wysza i zapowiedziaa, e wrci razem z panem Prezesem po poudniu. Byam podekscytowana, bo pomylaam, e w kocu poznam pana Prezesa. Nic takiego jednak nie nastpio. Owszem, okoo czwartej wesza do biura, a wraz z ni pan Rumkowski, ale nawet nie patrzc na nas, weszli do gabinetu (wchodzi si tam przez pokj Kierowniczki) i wyszli okoo szstej. Pan Prezes powiedzia do widzenia i wyszed, a Kierowniczka kazaa mi i do domu i przyj na drugi dzie przed sidm. Tak wic byam w biurze o szstej trzydzieci. Nikogo jeszcze nie byo, ja nie mam kluczy, wic czekaam na ni na zewntrz. Przysza po jakich 15 minutach i od razu zaprosia mnie do swojego pokoju. Przez tych kilka dni

35

pracy zauwayam, e jest osob zdystansowan, e nie ma w zwyczaju chwalenia pracownikw, wic tym bardziej byam zaskoczona tym, co powiedziaa. A powiedziaa: Panno Estero, zauwayam, e jest pani dokadna, pilna i spostrzegawcza. Z uwag przygotowuje pani dokumenty, nie przepisuje pani bezmylnie jak inne. A do tego ma pani zmys organizacyjny. Wczoraj bya duga narada, pan Prezes przystpuje do organizacji getta, to cika praca, od podstaw. Trzeba postawi na nogi ca Central, bo nasz Centralny Sekretariat bdzie zajmowa w tej strukturze miejsce waciwie naczelne. Ze wzgldu na pani umiejtnoci chc, eby pani aktywnie wczya si w prac organizacyjn. Byam zaskoczona, czuam, e si rumieni (to moja zmora, te rumiece!). Zapytaam, od czego mam zacz, co mam robi. Pani Dora westchna bezradnie i zupenie niespodziewanie (po takiej przemowie) powiedziaa: Nie wiem. Potem zastanawiaa si chwil i dodaa: Od dzisiaj bdzie pani miaa klucze od biura. Daa mi pisma do przepisania i do koca dnia ju nie wracaa do tematu. To naprawd niezwyke. Z pewnoci moja poniedziakowa decyzja, by korygowa na wasn odpowiedzialno brzmienie pism, bya suszna. Nie min tydzie, odkd pracuj, a ju czuj, e zostaam obdarzona zaufaniem. Tyle tylko, e niepokojce jest, i nie wiadomo waciwie, na czym ma polega moja rola. Mam si aktywnie wczy w prac organizacyjn. Ale co dokadnie mam robi? Po dzisiejszej rozmowie z Kierowniczk trudno nie odnie wraenia, i ona sama nie wie, co mamy robi. A skoro nie wie co, to jak ja mam wymyli jak? Wic mimo e poczuam si wyrniona, odczuwam pewien niepokj.

20 maja 1940 roku, poniedziaek


36
Dni w pracy mijaj tak szybko, e gdy otwieram rano biuro, wydaje mi si, e dopiero je zamykaam. Wieczorami byam zbyt zmczona, by zanotowa cokolwiek. Poza tym po caym dniu pisania w pracy nie miaam ochoty pisa w domu. Std ta przerwa w dzienniku. Razem z przystpieniem pana Prezesa do zorganizowania

getta prysn sen o tymczasowoci naszego tutaj pobytu. Jestem realistk, a mimo wszystko gdzie tam, w sercu miaam nadziej, e, jak to mwi nasza ssiadka, wojna potrwa najdalej do Wielkanocy, i skoczy si ten koszmar. Jednak wszystko wskazuje na to, e wojna zacza si na dobre, a Niemcy krok za krokiem realizuj swj plan. Prezes Rumkowski robi wszystko, eby uzasadni konieczno istnienia getta. Jego pomys opiera si na zaoeniu, e getto zapracuje na siebie. e stanie si w ten sposb ekonomicznie i ideologicznie opacalne dla Rzeszy. Teraz caa nadzieja w tym, e Niemcy zaakceptuj ten punkt widzenia. Hans Biebow, nowy szef Zarzdu Getta, zdaje si sprzymierzecem Prezesa w tej kwestii. Z zawodu jest kupcem, wic argumentacja oparta na ekonomii przemawia do niego doskonale. Ale jest te Niemcem i urzdnikiem niemieckiego aparatu, ktry otwarcie gosi, i to nie od 1 wrzenia 1939 roku, e nard ydowski jest skazany na zagad. Informacje, ktre do nas docieraj, mwi o gettach w caej Polsce. Po co Niemcom ydzi zamknici w gettach? Tak wic Niemcy stawiaj twarde warunki Zarzdowi Getta. Biebow stawia twarde warunki Chaimowi Rumkowskiemu. Pan Prezes wymaga od nas. Przez te wszystkie ostatnie dni Kierowniczka wci zamykaa si z Prezesem, mecenasem Neftalinem i panem Jakubowiczem w gabinecie Prezesa i debatowali. Potem panowie wychodzili, pani Dora woaa mnie do siebie i prbowaymy jako ogarn wnioski pynce z tych narad. Wszystkie koncepcje i dyspozycje pana Prezesa wychodziy z jednego, niezmiennego zaoenia: centralnej roli jego osoby w aparacie administracyjnym getta. To komplikowao spraw w kad stron, ale jednoczenie dawao realn szans kontroli nad wszystkimi dziedzinami ycia. Zwracaam uwag na to, e pan Prezes osobicie nie bdzie w stanie zarzdza i kontrolowa jednoczenie, e to za duo, e bdzie musia robi to w jakiej grupie osb, a tym samym dopuci te osoby do kluczowych informacji o yciu getta, wic moe byoby skuteczniej umieci je od razu na stanowiskach kierowniczych w tych strategicznych dziedzinach, na ktrych szczeglnie zaleao panu Prezesowi. Ponadto najbardziej martwi nas fakt, e w kadej z tych konfiguracji tworzy si zjawisko podwjnej roboty, ktr kto po prostu bdzie musia wykona. Nie zadawaam pani Dorze niedyskretnych pyta, cho same cisny si na usta, ale uznaam, e skoro poprosia mnie do pomocy, to nie po to, bym si wtrcaa.

37

I tak wyjania mi duo, chocia raczej mimochodem, na temat naszej to jest getta sytuacji. Byam pocztkowo przygnbiona. Nie zdawaam sobie sprawy, e zo konieczne i niechciane, jakim zdawao si zamknicie w getcie, jest tak naprawd bogosawiestwem. I nie zdawaam sobie sprawy, e cay wysiek Zarzdu skierowany jest na utrzymanie racji bytu getta. Byam raczej przekonana, e Niemcy, skoro ju tak zrobili, jak zrobili, sami maj powd, dla ktrego getto powinno istnie i funkcjonowa. To okazao si jednak rwnaniem z dwiema niewiadomymi. Ale w tych kilku ostatnich dniach nie byo czasu, by si zastanawia, trzeba byo szybko co w tej sytuacji zrobi. Tak wic, zgodnie z koncepcj pana Prezesa, za podstawowy priorytet funkcjonowania na dzi zostaa uznana praca i na tym mamy si skupi. Zorganizowanie miejsc pracy dla jak najwikszej liczby osb to dzisiaj gwne zadanie.

22 maja 1940 roku, roda


W biurze prawdziwe pielgrzymki ludzi, ktrzy odpowiedzieli na apele prezesa Rumkowskiego i wyraaj swoj gotowo do pracy. Zamiast zajmowa si robot zadan od wczoraj przez Kierowniczk, prbowaymy jako im pomc. Jednak Prezes przyjmowa interesantw tylko przed poudniem, a potem zosta wezwany do biura Zarzdu Getta. Pani Dory te nie byo, wic eby jako uspokoi ludzi, ktrzy przecie przyszli tu we wsplnym interesie, zaczymy zapisywa ich na listy: imi, nazwisko, adres, zawd, posiadane maszyny. To ostatnie jest zwaszcza wane, bo wiemy ju, e s trudnoci z pozyskaniem maszyn do produkcji spoza getta. W midzyczasie bya te pani Regina Pywacka, adwokatka. Bardzo szykowna kobieta. Czekaa na Prezesa ponad dwie godziny, ale poniewa nie byo widokw, czy pan Rumkowski wrci, czy nie, kazaa zapisa swoj wizyt i posza. Przed chwil, zanim zasiadam do pisania, by u nas Izio Frenkiel, syn pani Frenklowej. Przynis Mamie jakim cudem zdobyt konserw rybn. Zauwayam, e jest w dobrej komitywie z Mam i moj siostr Rzi. Chwil pogawdzi z nimi

38

i poszed. Zdaam sobie spraw, e przez to moje pne wracanie z pracy niewiele wiem o yciu w domu, jakbym zupenie wypada z obiegu. Jeli w niedziel bd miaa wolne, zmieni to. Spdz z rodzin troch czasu.

24 maja 1940 roku, pitek


Zostaam dzisiaj przedstawiona Prezesowi Rumkowskiemu! Jeszcze mam palpitacj serca, gdy pomyl, e to si stao. Pracuj ju dwa tygodnie, przez ostatnie 10 gorcych dni za przyczyn narad z Kierowniczk porednio uczestniczyam w formowaniu struktury organizacyjnej getta, o panu Prezesie syszaam ju tyle, a dotd nie zamieniam z nim ani jednego sowa. Owszem, widywaam go, ale on przechodzi przez sekretariat zamylony, nie zwracajc na nas najmniejszej uwagi i niemal nie odpowiadajc na nasze powitania i poegnania. A dzisiaj pani Dora zupenie bez uprzedzenia, nagle kazaa mi wej do gabinetu Prezesa i przedstawi si. Zdenerwowaam si okropnie, po prostu okropnie. Baam si, e jeli pjdzie co nie tak, to pan Prezes moe mnie wyrzuci z pracy. Kierowniczka wprowadzia mnie do gabinetu i powiedziaa: Panie Prezesie, to jest nasza nowa pracownica, panna Daum, opowiadaam panu o niej, i natychmiast wysza, zamykajc drzwi, i zostawiajc mnie sam. Chaim Rumkowski siedzia za biurkiem, nad stosami dokumentw przykrytych dzisiejsz gazet. Jego niewiarygodnie srebrna czupryna nadawaa mu przedziwny wygld. Gdyby nie to, e by raczej redniego wzrostu i szczupym mczyzn, mona by go przyrwna (przez te niezwyke wosy) do lwa. Jak pani na imi, panno Daum? zapyta mnie spokojnym, cho mocnym gosem, przesuwajc okulary na nosie. Odpowiedziaam i staam. Nie wiedziaam, co powiedzie. Co pani robia poprzednio, to znaczy przed wojn? Odpowiedziaam, e skoczyam Wysz Szko Handlow, i jednym tchem wymieniam wszystkie firmy, w ktrych pracowaam. Dobrze. W tej Agencji Zboowej pracowaa pani przy zamwieniach? Powiedziaam, e tak, a jeszcze bardziej w Kompanii Eksportowej w Warszawie. Dobrze. Powierz pani odpowiednie za-

39

dania. Potem przyjrza mi si dokadnie nie bardzo wiedziaam, co zrobi. Syszaa pani, co o mnie mwi na ulicach? zapyta mnie nagle. W pierwszym odruchu chciaam zaprzeczy, ale szybko zrozumiaam, e i tak mi nie uwierzy. Powiedziaam wic co takiego, e syszaam, i jest bardzo wymagajcy wobec ludzi i najwyej ceni prac. Prezes wyranie si rozpogodzi. Tak, tak! To prawda. Tylko praca, powtarzam to wci, tylko praca moe nas tu ocali. I jeli pani umie pracowa, to ma pani szans ocali i siebie, i innych. Co jeszcze pani syszaa o mnie? Przypomniaam sobie o tym Domu Sierot w Helenwku i obwieszczenie o otwarciu Domu dla Niemowlt, ktre przeredagowywaam w pierwszych dniach pracy w sekretariacie. Syszaam, e kocha pan dzieci dopiero gdy to powiedziaam, usyszaam, e brzmi to komicznie. Jak ze spotkania przy herbatce. Prezes zmarszczy si jako tak dziwnie i poprawi mnie z naciskiem: Dbam o dzieci, dbam o dzieci, panno Daum, bo dzieci to serce ydowskiej rodziny. Potem podzikowa mi i zrozumiaam, e audiencja skoczona. Odetchnam dopiero za swoim biurkiem. Pod koniec dnia Kierowniczka poprosia mnie do siebie i powiedziaa, e zdecydowali z panem Prezesem, i w Centralnym Sekretariacie zostan trzy sekretarki: Mary Schifflinger, ja i ona, jako osobista sekretarka Prezesa i kierowniczka Centrali. Maryla, ta dziewczyna, ktra przyjmowaa ode mnie podanie, zostanie przeniesiona do Sekretariatu Prezydialnego. Po tych wszystkich emocjach do koca dnia musiaam si pilnowa, eby nie zrobi jakiego bdu w pimie. No i nie wypadao mi zapyta, czy bd miaa wolne w niedziel. Jutro kazaa mi przyj normalnie, na sidm.

26 maja 1940 roku, niedziela


40
Z powodu obowizku zaciemniania okien w godzinach wieczornych trudno jest wysiedzie w dusznych mieszkaniach. Mama i siostra namwiy mnie, ebymy posiedziay na podwrzu, bya ju tam pani Frenklowa z mem i synem, pastwo Bronowscy, potem zeszy jeszcze ssiadki z gry: szwaczka i jej dwie crki. Gaw-

dzilimy sobie o yciu przed wojn. Najwicej opowiadaa wanie ta pani szwaczka, o tym, co przyrzdzaa kiedy na sobotnie kolacje, a jej crki wci przytakiway kulinarnym talentom mamy. Opowiadaa o pierokach, gsich pasztetach, ale jak dosza do kropu indyczego nadziewanego misem z mostka, pani Frenklowa nie wytrzymaa i powiedziaa, e na taki luksus nie pozwalali sobie nawet najbogatsi ludzie w miecie. A szwaczka, niczym niezbita z tropu, a nawet dumna z siebie, powiedziaa, e na przyrzdzenie sobotniej kolacji wydawaa czasami wszystkie pienidze zarobione przez crki w cigu tygodnia. A w sobot wieczorem musiaa poycza, bo brakowao jej na kupno nici do szycia bielizny. Przysuchiwaam si temu wszystkiemu, odpoczywajc sobie. Kryy opowieci rodzinne, Izio przekomarza si z moj siostr (wydaje mi si, e s w pewnej zayoci, ale gdy j o to spytaam, zaprzeczya) i pewnie siedzielibymy tak jeszcze dugo, gdyby nie strzay, ktre dobiegy z daleka, gdzie z gbi ulicy Brzeziskiej. Tak wanie w praktyce wyglda kontrola zaciemniania okien. Niestety, trzeba bardzo uwaa.

28 maja 1940 roku, wtorek


Odkd zaczam pracowa, to waciwie kadego dnia pisz: Oj, dzisiaj to si duo dziao!, bo to prawda, kady dzie przynosi co zupenie nowego, a jedno waniejsze od drugiego. A dzisiaj rzeczywicie zdarzyo si co istotnego. Okoo poudnia zadzwonia pani Dora Fuchs (od rana wysza z Prezesem na spotkanie do Zarzdu Getta) i kazaa mi szybko napisa pismo. Przez telefon w skrcie podaa, o co chodzi, kazaa to dobrze sformuowa i przynie do biura Zarzdu Getta na Baucki Rynek. Pismo miao wykaza niezbdno zakupu aparatu rentgenowskiego na potrzeby szpitala w getcie. Wci niezbyt dobrze znam d, nie nauczyam si porusza nawet po getcie, ale Mary wytumaczya mi, jak trafi od strony ulicy Dworskiej, zreszt przy wejciu na Baucki Rynek jest stranik, musiaam mu pokaza przepustk, by w ogle wej na teren, a on ju wskaza mi budynek, do ktrego mam si skierowa. W sekretariacie a mnie zmrozio, bo przy maym

41

42

stoliku siedzieli dwaj gestapowcy, ale powiedziaam sekretarce, z czym przyszam, i zaprowadzia mnie do gabinetu. A tam, przy okrgym stole siedzieli: Prezes Rumkowski, Dora Fuchs i jaki mczyzna w garniturze. Pani Dora przedstawia mnie mczynie, a on wsta, ucisn mi rk i powiedzia: Mio mi, panno Daum, jestem Hans Biebow. Nogi si pode mn ugiy, a byam tak zaskoczona, e pewnie nie zdyam si zaczerwieni. Powiedzia co jeszcze, dokadnie nie pamitam co, ale brzmiao jak: Podaj rk tylko przy przedstawianiu si. W ten sposb poznaam szefa Zarzdu Getta. Nie umiem sprecyzowa wraenia, jakie zrobi na mnie ten czowiek. By uprzejmy, elegancki, ale jednoczenie w jego postaci byo co niepokojcego. Blondyn, niby przystojny, ale ma takie dziwne, jasne oczy. Jakby byy przezroczyste. I zaczerwieniony nos, zupenie nielicujcy z elegancj garnituru. A moe ja wydziwiam? Niedugo po tym, jak wrciam do biura, podjechaa doroka i Prezes wbieg wzburzony do sekretariatu, i kaza si czy z szefem policji. By tak zdenerwowany, e jak skoczy rozmow, gono wyzywa. Chodzio o to, e policja stumia manifestacj w getcie. To ja dla nich yy sobie wypruwam, a im si manifestowa zachciewa! Moe mi jeszcze zwizki zawodowe zao! Jeszcze jeden taki wybryk, a Niemcy wystrzelaj wszystkich jak kaczki! I dalej w takim duchu. Potem Prezes wsiad do swojej doroki i pojecha gdzie, wrci dopiero pnym popoudniem i zamkn si z pani Pywack, ktra czekaa na niego od jakiego czasu. Wczoraj Mary powiedziaa mi, ebym uwaaa na t Regin Pywack, e to jaka dziwna osoba. Ma przepustk, wic swobodnie porusza si midzy gettem a odzi, nie wiadomo, gdzie mieszka, i nawet tej gwiazdy nie nosi na ubraniu. Rzeczywicie, ta kobieta bya bardzo tajemnicza, pojawiaa si ostatnio czciej, to wanie ona zaatwiaa na polecenie Prezesa ten aparat rentgenowski dla szpitala, cakiem swobodnie rozmawiaa z gestapowcami. A z kolei wczoraj przez biuro przesza caa wycieczka pa, on urzdnikw i oficerw niemieckich, ktre w gabinecie Prezesa mierzyy garsonki, paszcze, a nawet pelisy z lisw. Ju rano przyszed pan Einhorn, pono najlepszy przed wojn dzki krawiec, z dwjk pomocnikw. Wnieli do gabinetu due lustro, a potem na wieszaczkach wszystkie te pikne ubrania. Prezes by nerwowy, mia jakie pilne sprawy do zaatwienia, a tutaj te przymiarki krawieckie. Kierowniczka tak samo, widziaam, e jest za, a musi si umiecha i wnosi na tacy kolejne filianki

herbaty. Nawet Hans Biebow przyjecha i wszed do gabinetu Prezesa, zabawiajc damy jakimi dowcipami. Potem pani Dora szepna nam, e pod koniec tygodnia przyjad do miary szef gestapo i sam nadburmistrz odzi. I dodaa cakiem cicho, patrzc na zamknite drzwi gabinetu Prezesa: A eby si zapociy w tych lisach!. Zamiaymy si wszystkie cichutko, bo rzeczywicie upa by niemoliwy.

30 maja 1940 roku, czwartek


Przed chwil by u nas Izio Frenkiel i przynis nam dwie gwki zieloniutkiej, kruchej saaty i gar rzodkiewek. Skd on to zdoby? Kiedy zapytaymy uradowane, umiechn si tajemniczo i naprawd przelicznie. Wydaje mi si, e moja siostra podkochuje si w nim. Nie dziwi si, to bardzo przystojny chopak i rzeczywicie przemiy. A w biurze bulwersujce wiadomoci na temat adwokatki Reginy Pywackiej. Doszy nas suchy, e zajmuje si odzyskiwaniem pienidzy nalecych si z tytuu rnych interesw ydom przebywajcym w getcie. Poniewa ydom nie wolno przekracza bram getta, pono Pywacka w ich imieniu inkasowaa od Polakw i Niemcw z odzi nalene im sumy i pobieraa za to sowit prowizj, pono a 20 procent, i na dodatek dzielia si ni z Niemcem, ktry j ubezpiecza. Ale trudno powiedzie, czy to prawda, bo jeli tak, to Prezes by o tym wiedzia i nie prowadzi z ni rozmw. Prezes jest przecie przeczulony na tym punkcie. Pani Dora powiedziaa jednak, e pan Prezes podejrzewa adwokatk o rne machinacje, ale nie ma innego wyjcia, ona jest jedyn osob, ktra ten sprzt rentgenowski moe zaatwi.

43

3 czerwca 1940 roku, poniedziaek


Trwa akcja liczenia ludnoci w getcie. Henryk Neftalin, kierownik Wydziau Meldunkowego, czsto teraz przebywa u Prezesa. Mecenas Neftalin to czowiek niezwykle pracowity, sumienny i rzeczowy, mdry i ukadny. A do tego mody nie ma duo wicej ni 30 lat. I kawaler! Dziewczta w sekretariacie oczu nie mog od niego oderwa! Razem z nim przychodzi Aron Jakubowicz, zaufany czowiek Prezesa, ktry jakby nieformalnie zajmuje si wydziaami pracy. Postanowili poczy spis ludnoci z dokadn inwentaryzacj lokali i wybraniem tych, w ktrych mona rozpocz produkcj. Poniewa getto i tak jest przeludnione, co wida goym okiem, bez spisu ludnoci, wic bardzo trudno znale odpowiednie lokale. Takie, ktre bd miay elektryczno, biec wod, gaz. Problem jest i taki, e jak si lokal znajdzie, trzeba wysiedla z niego zamieszkujcych tam ludzi. A wysiedla nie bardzo jest dokd. Ale pan Prezes jest tak zdeterminowany koniecznoci stworzenia w getcie dobrze funkcjonujcych zakadw pracy, e nie uznaje adnych przeszkd. Gdy kto usiuje powiedzie, e jest jaki problem, jaka przeszkoda, Prezes unosi si gniewem i pyta: Wiesz, co to jest cel nadrzdny?. I wtedy ju nikt nic nie mwi. Zreszt zauwayam, e nawet czonkowie Rady nie sprzeciwiaj si w niczym Prezesowi. Miaam dyur przy dwch posiedzeniach Rady i zauwayam, e s to raczej wystpienia Prezesa ni spotkania, na ktrych si dyskutuje. A wszyscy ci panowie: Pinchas Gerszowski, Gonik, Perec Blaugrund, Hersz Fein, Dawid Warszawski i Zaujer to, jak zwrciam uwag, mdrzy i przedsibiorczy ludzie. Tyle e po wywodach Prezesa aden z nich nie zabiera ju gosu. Raz tylko, po wyjciu z posiedzenia pan Mojsze Zaujer usiad przy moim biurku i gono trawi, co Prezes powiedzia. Dyskutowa z jego pogldami, gdy Prezesa dawno ju w biurze nie byo! Nawet jego najblisi wsppracownicy wiedzieli, e to jedyny sposb na dyskusj z szefem. Ale myl, e gdyby nie ten upr Prezesa, to nie przekonaby tylu ludzi do swojego planu, ktry przecie nie by jak jego osobist ide, tylko sposobem dla nas wszystkich na przetrwanie wojny. Czy kto wpad na inny skuteczny sposb? Niestety, wci nie wszyscy nadaj za tokiem myli Prezesa.

44

A przy wysiedlaniu mieszkacw z domu przy ulicy Zgierskiej 11, gdzie miay powsta pracownie krawieckie, po prostu nie obyo si bez przemocy. Nie przysparza to zwolennikw Prezesowi, niestety.

5 czerwca 1940 roku, roda


Liczba ludzi i spraw, jakie przewijaj si przez nasze biuro, jest tak rnorodna, e dawno ju przestaam si czemukolwiek dziwi. Podczas nauki w Szkole Handlowej dodatkowo uczszczaam na kurs dla sekretarek, zajcia prowadzia z nami niezwyka kobieta, pani Isabelle von Durendorff. Po matce Francuzka, po ojcu Niemka, a z wasnej sympatii gdaszczanka. I gdy na jednych z pierwszych zaj spytaa nas o cechy idealnej sekretarki, my, ju wwczas studentki ostatniego roku, zaczymy wymienia: pracowito, profesjonalizm, dokadno, biege pisanie na maszynie, znajomo jzykw i zasad korespondencji, i tym podobne rzeczy, ona spojrzaa na nas pobaliwie (a bya niezwykle szykown kobiet) i powiedziaa: To s cechy dobrego pracownika. A dobra sekretarka to osoba, ktra w sposb niewymuszony nie dziwi si niczemu i potrafi nawet najbardziej zawi myl swojego przeoonego streci w dwch zdaniach dokumentu. Jeli jest do tego adna, staje si sekretark idealn. Tak wic, wziwszy sobie do serca wszystkie pogldy pani von Durendorff, nie dziwiam si niczemu. Adwokatka Regina Pywacka (na ktrej temat w ubiegym tygodniu tyle plotkowano) pojawia si w biurze znowu i okazao si, e zaatwia zamwion przez Prezesa aparatur rentgenowsk. Pan Rumkowski zaraz rozdysponowa, e znajdzie si ona w szpitalu przy ulicy agiewnickiej 34/36. Okazao si, e mecenas Neftalin jest kawalerem, ale ju zarczonym, jego narzeczon jest panna Tatarkwna. Mary dzisiaj przyniosa t wiadomo do biura.

45

6 czerwca 1940 roku, czwartek


To wszystko jest pozbawione sensu! Staram si, naprawd staram si nie traci nadziei, wiary, ale s dni, kiedy budz si i nic nie jest w stanie jej podtrzyma, a wszystko, czego dotkn, wszystko, na co spojrz, tylko potwierdza upadek! Tak jest dzisiaj. Nie mam siy ani na wiar, ani na nadziej. Jest pustka. Beznadzieja to jedyna pewno. Lk, ktry zjad serce, wypija soki z y. Chce mi si wymiotowa od wasnych myli. Jak dugo tak mona? Nie znam odpowiedzi na adne z pyta.

9 czerwca 1940 roku, niedziela


Dzie by wyjtkowo przyjemny, cho duszny. Wieczory teraz takie dugie i jasne, mog sobie pisa, bo pniej to ju nie bardzo. Wczoraj i w pitek znw byo sycha strzay w nocy. Strzelali wprost do okien, z ktrych wida byo wiato. Tak wanie wyglda realizacja rozkazu o kontroli zaciemniania okien. Numeru rozkazu nie pamitam, ale daty nie zapomn: 10 maja to by mj pierwszy dzie pracy w sekretariacie Prezesa. Popoudnie spdziam z Iziem, zabra mnie na spacer, ale nie moglimy znale jednego adnego zaktka, wic wrcilimy do domu i usiedlimy na podwrzu. Izio rozmiesza mnie, bo udawalimy, e to nie podwrze na Brzeziskiej, tylko ogrdek kawiarni. Zamawia dla mnie ciastka i lemoniad. Na pocztku irytowaa mnie ta zabawa w wiat, ktrego ju nie ma, ale Izio by tak przekonujcy, e w kocu uwierzyam nawet w sernik wiedeski. Potem dosiada si do nas (bez pytania waciwie) Hindzia, pitnastoletnia panna, ktra wraz z dziadkiem i babci mieszka na poddaszu naszego domu. Na pocztku byo to jeszcze zabawne, ale ta dziewczyna zachowujca si jak dziewczynka jest na dusz met trudna do zniesienia. Infantylna jak dziesiciolatka, a zagldaa Iziowi w oczy jak dorosa. W pewnej chwili przysza do nas Rzia i, udajc ton gosu Hindzi (tzn. zdrabniajc dziecinnie, tak jak ona), powiedziaa: A Hindzi to

46

ju czas do eczka, lale utuli, bo pacz. I Hindzia wyprostowaa si, i posza. Najpierw chichotaymy z siostr, bo udao si jej to wybornie, ale potem zrobio nam si gupio. Izio powiedzia, e to sierota, stracia rodzicw na pocztku wojny i ma tylko tych dziadkw. Zaraz potem zesza do nas pani Gienia, ta szwaczka od wykwintnych kolacji, i Izio sam da nam sygna do ucieczki, mwic po cichu: Pasztetw z rybich wtrbek nadziewanych liwk nie zjem!, i ulotnilimy si wszyscy, wsplnie zanoszc si skrywanym chichotem. Izio jest z jednej strony niezwykle powany. Jest w nim jaka taka prawo, wewntrzna sia. A z drugiej strony potrafi by niepowany i zabawny jak dziecko. Mwi dzisiaj, e cieszy si, i wojna zapaa go w takim momencie ycia. e ma 26 lat, nie zdy zaoy rodziny, mie dzieci. e dziki temu musi si martwi tylko o rodzicw. Zastanowiam si nad tym i doszam do wniosku, e ma racj. Ja pocztkowo mylaam odwrotnie, e wojna zabraa mi perspektywy. e wanie zaczynaam dorose ycie, miaam dobr prac i wszystko si przede mn otwierao. Ale on uwiadomi mi, e gdybym teraz miaa martwi si o to, skd wzi mleko i pieluszki dla dziecka albo lekarstwa, gdy zachoruje, byoby mi duo gorzej. Moe to jeszcze std, e ja nie zdyam wczeniej pomyle o zaoeniu rodziny. O tym, e bd matk. Izio ma wanie tak zdolno docierania jednym sowem wprost do sedna sprawy. I chocia to wbrew wszystkiemu, ten dzie spdzony z nim da mi duo siy. Wszystko zaczo wyglda inaczej.

10 czerwca 1940 roku, poniedziaek


Pan Prezes bardzo nerwowy od rana, wida byo, e nie tym si musi zajmowa, czym by chcia. Ale dla oficjalnych goci potrafi zachowa twarz i jest bardzo uprzejmy. Od rana przyjecha podoficer Albert Richler* z gestapo i rozmawiali o czym do dugo za zamknitymi drzwiami. Prezes zakaza czy rozmowy te*

Albert Richler by kierownikiem placwki gestapo w getcie.

47

lefoniczne, wic musiao to by co wanego. Powinnam si ju przyzwyczai do widoku funkcjonariuszy gestapo, pracujc w sekretariacie Rumkowskiego, ale za kadym razem, gdy wchodz, zrywamy si z Mary na rwne nogi. Kierowniczka i tak kazaa nam wstawa na powitanie i czeka, a dadz znak, e moemy usi, sama te tak robi, ale znacznie spokojniej ni my, bez tego nerwowego zrywu. Niektrzy z nich zachowuj si zreszt bardzo przyzwoicie. Na przykad komisarz Gnter Fuchs*. By wprawdzie tylko raz, w ubiegym tygodniu, ale przywita si z kad z nas, przedstawi si, zapyta nas o imiona, ucisn rk. Albo Hans Biebow tak samo. Nie raz zauwayam, e im mniej kto ma wadzy, tym bardziej j wykorzystuje. A tu, w getcie, wida moe to wszystko jeszcze wyraniej. Po poudniu mecenas Neftalin pracowa z Prezesem nad wynikami spisu ludnoci. Z tego, co zrozumiaam, Wydzia Meldunkowy sporzdzi ju szczegowe raporty, a teraz trzeba je przygotowa jako dokumenty dla Zarzdu Getta, a oni z kolei przeka je do prezydenta odzi, a potem papiery pojad do Rzeszy, do Sztabu Gwnego. Przez cay ubiegy tydzie wida byo po panu Prezesie, e tylko o tym myli. Razem z raportem o stanie ludnoci ma by take przekazany projekt funkcjonowania getta i to wanie nieustannie spdzao mu sen z powiek. Czy dokumenty wypadn przekonujco? Czy wyliczenia przewidywanych efektw produkcji getta zostan przyjte przez Niemcw? Czy tym samym dadz gettu szans? Nie raz w poprzednim tygodniu syszaam, jak Prezes ali si Dorze Fuchs na opr ludzi przy organizacji getta. Mwi, e to, i si musi przebija przez urzdnikw niemieckich, to jedno, ale e najgorszy jest brak zrozumienia powagi sytuacji u samych ydw. e wci traktuj zamknicie w getcie jak najwiksze nieszczcie, jakie ich spotkao, a nie rozumiej, e to wanie moe by ratunek od ostatecznych rozwiza. Prezes ma racj, ludzie tak wanie myl. W czasie tych wieczornych spotka na podwrzu naszego domu ile si tego wysuchuje! Rumkowski to albo Rumkowski tamto. Nie mam siy ludziom tumaczy, e s w bdzie, e nic nie rozumiej. Oni maj swoje argumenty i wci sigaj do dwch: jak byo przed wojn i e Rumkowski to samozwaczy Przeoony. Zoliwi wci opowiadaj
*

48

Gnter Fuchs by kierownikiem referatu ydowskiego placwki gestapo w odzi. W istocie kierowa gettem (ze strony gestapo).

o tym, e we wrzeniu trzydziestego dziewitego, jak Niemcy zapytali, kto jest Przeoonym Rady Starszestwa, to on le usysza, bo zrozumia kto jest najstarszy, i dlatego wystpi naprzd, i tak zosta wanie Przeoonym. Moe by w tym tyle prawdy, e, na ile poznaam czonkw obecnej Rady, to oni naprawd nie wyrywaj si do zabierania gosu. Kad ich wypowied poprzedza trwajca w nieskoczono cisza. A Prezes jest osob bardzo rzutk, dziaa impulsywnie, mg wic w ten sposb zareagowa. Inna rzecz, e chocia mwi po niemiecku, rosyjsku, polsku i ydowsku, to jednak ma problemy z poprawnym pisaniem. Kiedy dostaj do przepisania jego odrczne notatki, to musz si niele nagowi z ich odczytaniem, czasami id do Dory Fuchs i ona te si musi zastanawia, jeeli nie bya obecna na jakim spotkaniu. Prawd jest te to, e Prezes czasami gorzej syszy, gwnie wtedy, gdy si denerwuje. Wtedy i mwi bardzo gono, i nas cigle poprawia, ebymy wyraniej mwiy, bo nie rozumie. Tak e w tej caej opowieci moe by ziarno prawdy, chocia nie zmienia to faktu, e ci, ktrzy tak swobodnie krytykuj Rumkowskiego, nie wytrzymaliby na jego miejscu duej ni dwie godziny. Z jego obowizkami i t odpowiedzialnoci, ktra na nim spoczywa. I mona mwi o Prezesie to czy tamto, e lubi pochlebstwa albo splendory, ale nie mona odmwi mu wielkiej pracowitoci. Ma 63 lata, to przecie suszny wiek, a gdyby nie ta srebrna czupryna, ktr w nerwach nieustannie targa, wygldaby duo modziej. Jest bardzo energiczny i jak ma przed sob wyzwanie, zdaj si go napenia niespoyte siy. Potrafi pracowa do bardzo pna, a potem, gdy opuszcza biuro, to jeszcze mwi, e jedzie tu czy tam na spotkanie. W kadym razie takie oceny, jak te podwrkowe (a i tak przypuszczam, e ssiedzi hamuj si ze wzgldu na moj obecno) s dla niego po prostu krzywdzce.

13 czerwca 1940 roku, czwartek


Wczoraj wrciam z pracy bardzo pno. Do domu dotaram po dziesitej, po drodze trzy razy zatrzymywa mnie patrol i musiaam si legitymowa. Baam si,

49

e ju nie dojd. Najwikszym lkiem napawao mnie to, e kto po prostu do mnie strzeli, nie pytajc, co robi po godzinie policyjnej na ulicy. Na szczcie nic takiego si nie zdarzyo. Na podwrzu czeka na mnie Izio. Naprawd. Powiedzia, e martwi si, dlaczego mnie jeszcze nie ma, i e co zego mogo mi si przytrafi. Zaskoczy mnie tak, e w jednej chwili odeszo ode mnie cae zmczenie tego szalonego dnia. A pracowalimy tak dugo, bo do 12 czerwca miay by zoone dokumenty dla Zarzdu Getta. Te ze spisem ludnoci i z projektem organizacji getta. Prezes wci co zmienia, wci mu co nie grao. Potem trzeba byo ju przygotowane dokumenty niszczy i pisa od nowa. A czas nagli. Na kocu Prezes dyktowa nam pisma z gowy, Mary i ja robiymy notatki, a potem z gotowym dokumentem biega do podpisu pani Dora. Rozumiesz i to, i tamto? Fersztajst du mich dus ojecht in dus ojecht? pyta, a pod wieczr ju grzmia retorycznie Prezes. To jego czste powiedzenie. Ale dalimy rad. Na koniec przyjecha Hans Biebow, zamknli si w gabinecie, a mymy ju tylko koczyy porzdkowa dokumenty. Wszystko si udao. Skoczylimy na czas. Teraz trzeba czeka na odpowied strony niemieckiej, ktra przyjdzie za porednictwem Zarzdu Getta, bo taka jest droga subowa. Dzisiaj jeszcze Prezes pochwali mnie, powiedzia, e jak wszystko w ogniu, to nie czas na pochway, ale on docenia dobr prac i widzi j. Mylaam pocztkowo, e chodzi mu o moj ofiarno wczoraj, o to, e pisaam dokumenty z tak szybkoci i nie robiam bdw, ale potem Kierowniczka powiedziaa mi, e mia na myli moje pomysy zwizane z organizacj pracy Centrali, te, nad ktrymi pracowaymy w tydzie po moim przyjciu do biura. Byam bardzo mile zaskoczona, poniewa sdziam, e przedstawia je Prezesowi jako swoje, zreszt nie miaabym o to adnych pretensji, byam zupenie nowa w sekretariacie i to mnie zaleao na tym, eby si wykaza. Okazuje si, e cz moich pomysw bdzie wykorzystana przy organizacji administracji getta.

50

15 czerwca 1940 roku, sobota


Dzie mia by spokojniejszy, bo w Zarzdzie Niemcy maj wolne. Zwykle lubimy prac w soboty, porzdkujemy poczt, ukadamy dokumenty nagromadzone w cigu tygodnia. Ale dzisiejszy dzie wcale taki nie by. Zaczo si od tego, e okoo dziewitej rano, gdy ani pani Dory, ani Prezesa jeszcze nie byo, a Mary wysza z papierami do Wydziau Aprowizacji, do biura wesza jaka pani. Nasz barak ma malekie okna, Prezes nie pozwala pali wiata w dzie, wic mimo e lato i na zewntrz soce, to w rodku panuje pmrok. Byam przekonana, e to Regina Pywacka, ta adwokatka, ktra czsto spotyka si z Prezesem. Ona te odzywa si wycznie po niemiecku. Wic odruchowo powiedziaam jej, e pana Prezesa jeszcze nie ma. Akurat prbowaam uporzdkowa papiery na dolnej pce, wic byam pochylona. I za chwil si zaczo! Kim ja jestem, moje nazwisko, e ona sobie nie pozwoli, eby taki mie odzywa si do niej bez pytania i to jeszcze niegrzecznie. Od razu si zorientowaam, e to nie Pywacka, e to musi by jaka Niemka. Wstaam i grzecznie j przeprosiam, i zapytaam, czym mog suy. A ona dalej, e suy to ja jej mog za cierk do podogi i e co my sobie tu wszyscy wyobraamy, a mi powtrzy trudno, byam jak wmurowana. Na szczcie wesza Kierowniczka i ta Niemka zacza z ni rozmawia od razu spokojniej. Pani Dora, elegancka jeszcze bardziej ni zwykle, w przelicznej wprost, gabardynowej, jasnej garsonce i kapeluszu wygldaa po stokro lepiej od tej Niemki, do tego umalowana naprawd jak aktorka. Gwiazd Dawida na piersi miaa wkomponowan w herbacian r i ta rozwcieczona osoba nie zorientowaa si, e ma do czynienia z ydwk. Tym bardziej e pani Dora mwi z niemieckim akcentem przecie dopiero dwa lata temu przyjechaa do Polski. Niemka zacza ubolewa, jak le zostaa przeze mnie przyjta, a ona przecie jest umwiona do miary na dziewit, i e ci wszyscy ydzi to naprawd nie maj umiaru i tak dalej cigna swoje. Kierowniczka nie wyprowadzaa jej z bdu, spokojnie podesza do kalendarza (ona prowadzi drugi kalendarz Prezesa) i po chwili powiedziaa, e musiao zaj jakie niedopatrzenie ze strony sekretariatu, e tak wana klientka nie zostaa powiadomiona telefonicznie o zmianie godziny przymiarki, bo jej kostium, wraz z krawcem i Prezesem oczywi-

51

52

cie, bd o dziesitej. Po czym nie dajc jej doj do sowa, zaproponowaa kaw, oryginalny Streithorst prosto z Bremy (t kaw przynis w tygodniu Biebow, eby si pochwali, jak powane interesy robi przed wojn, a handlowa wanie tym gatunkiem kawy). Po chwili siedziay razem w gabinecie Prezesa i rozmawiay w najlepsze. Ja, nadal struchlaa, tkwiam pod regaem, bo nie bardzo wiedziaam, co robi. Niedopatrzenie ze strony sekretariatu to przecie brzmiao jak wyrok. Ale wiedziaam, byam pewna, e takiego spotkania nie mogo by o dziewitej. Po krtkim czasie Kierowniczka wesza do mnie i wrzucia mi na biurko kawaek zmitej kartki: tel. prez. siostra Fuch, przym. bd sekr.. Spojrzaam na zegarek bya dziewita trzydzieci. Domyliam si z kartki, e Niemka musi by siostr szefa gestapo Gntera Fuchsa i e utrzymujemy, i bya to pomyka sekretariatu, eby wyj z twarz. Natychmiast poczyam si z mieszkaniem Rumkowskiego. Prawie szeptem wyjaniam Prezesowi, o co chodzi. Baam si strasznie, e mnie nie usyszy, a nie mogam mwi gono. Wprawdzie Kierowniczka zamkna za sob drzwi gabinetu, ale niezbyt dokadnie, i wiedziaam, e bdzie mnie sycha. Rumkowski nie mg mnie zrozumie, na szczcie usysza, kto mwi, i odda suchawk swojej bratowej (mieszka z bratem i jego on). Wyjaniam jej krtko, o co chodzi i dlaczego mwi szeptem, i poprosiam, eby daa mi instrukcje od pana Przeoonego. Dwa razy podkreliam z naciskiem, e to pomyka sekretariatu. Wiem przecie, e nasze telefony s na podsuchu. Pani Rumkowska, nie odkadajc suchawki, przekazaa wszystko Prezesowi, powtarzajc dokadnie tak, jak ja jej mwiam, z dwukrotnym podkreleniem. Usyszaam, jak Prezes zakl i kaza mi przekaza, e mam natychmiast wysa kogo ze Suby Porzdkowej, najlepiej Lonka, po krawca Einhorna i e on za chwil przyjedzie. Zadzwoniam natychmiast na komend Suby Porzdkowej i w cigu piciu minut by u mnie pan Lonek, sympatyczny ydowski policjant, jeden z zaufanych Prezesa. Ju miaam dla niego na kartce spisan wiadomo. eby pani Dora si nie martwia, natychmiast po wyekspediowaniu policjanta zadzwoniam na telefon w gabinecie i cichutko przekazaam jej, co trzeba. Ona odpowiedziaa do suchawki: Dzikuj panu uprzejmie w imieniu Centrali. Czekamy na dokumenty. Wszystko razem zajo mi 15 minut. Modliam si, eby krawiec zdy na dziesit, na godzin rzekomo umwionego spotkania. Prezes by za pi dziesita. Einhorn dosownie zderzy si z nim w drzwiach. W rku mia wieszak z beowym kostiumem, na szyi owinity centymetr krawiecki i ze trzy pary noy-

czek w kieszeni surduta. Prezes trzyma w rku ozdobnie owinit paczuszk z zatknit za ni gazk jaminu. Dalej wszystko potoczyo si gadko. Siostra Fuchsa dostaa paczuszk malek rekompensat wielkiej niewygody, na jak zostaa naraona jak powiedzia Prezes, a kostium (na chwa Pana!) pasowa doskonale. Ju syszaam, jak Rumkowski egna j wylewnie, gdy do biura wrcia Mary. Przeraziam si, e zaraz bdzie kolejna awantura (pomyka sekretariatu!). Niemal wypchnam j z baraku, pokazujc, e ma by cicho, i wrci, jak j zawoam. Niemka wysza, zmierzya mnie spojrzeniem, ktre wiedziaa to czy nie naprawd mogo mnie zabi, Prezes, Dora i krawiec odprowadzali j do drzwi w ukonach. Kiedy zamkny si za ni drzwi i usyszelimy warkot odjedajcego samochodu, Prezes tak dotd uprzejmy i spokojny, zrobi si naraz biao-czerwony (biae wosy, czerwona twarz) i krzykn: Czyja gowa poleci za siostr Fuchsa?!. Zamaram. Po prostu mnie zmrozio. Odpyna ze mnie caa krew. Pani Dora nic nie mwia i ju czuam, e w Prezesie wzbiera nowy atak. W tej wanie chwili zadzwoni telefon na moim biurku. Patrzc to na Kierowniczk, to na Prezesa, odebraam. Dzwoni Hans Biebow, radosny jak nigdy. I mwi do mnie tak gono, e pewnie syszeli to wszyscy, ze znajdujcym si na skraju wybuchu Prezesem wcznie. Panno Estero, prosz czy mnie z moim ulubionym Prezesem natychmiast w najpilniejszej sprawie. Wic gdy przeczaam rozmow, Rumkowski szed ju do swego gabinetu, zamykajc za sob drzwi z trzaskiem. Kierowniczka kazaa struchlaemu wci Einhornowi i do domu. Zostaymy same. Patrzyam na ni, szukaam jakiego wytumaczenia, oparcia. A ona, jakby nie dotyczya jej caa ta sprawa, ogldaa sobie paznokcie. Po kilku minutach otworzyy si drzwi gabinetu i stan w nich rozpromieniony Rumkowski. Moje panie, mamy wstpn akceptacj organizacji getta. Jeli to, co powiedzia Hans Biebow, si potwierdzi, to bdzie wicej ni sukces! Jad do niego, ju dzisiaj nie wrc. ycz udanego wieczoru!. I wyszed, jakby nie byo caej sprawy przedtem. Oniemiaam. Po raz kolejny oniemiaam. A Dora powiedziaa: Wiesz, co byo w tej paczuszce? Brylanty w biaym zocie. Kolczyki. I nic wicej. Wkrtce po tym kazaa mi si zbiera do domu. Zamknymy biuro i wyszymy razem. Na odchodnym powiedziaa mi jeszcze, lekko i jakby od niechcenia: Nic si nie martw!. Dopiero wtedy zobaczyam, e przed barakiem stoi wylkniona Mary. Poszymy razem, opowiedziaam jej ca histori. Mary stwierdzia, e pewnie nic z tego nie bdzie, e Prezes si uspokoi przez te dobre

53

wiadomoci i w poniedziaek trzeba si zachowywa jakby nigdy nic. Ale potwierdzia moje przypuszczenia, e to Kierowniczka musiaa le wpisa spotkanie i std caa ta historia. Bo ona te nikogo nie umawiaa. Pocieszya mnie, e jeli tak jest, to tym bardziej nic si nie stanie, bo pani Dora bdzie strzec wasnej skry i zrobi wszystko, by Prezes zapomnia o sprawie. Przy tej okazji uzgodniymy, e musimy si jeszcze bardziej pilnowa i e na przyszo, gdyby ktra z nas syszaa jakie umawianie przez telefon, to bdziemy to notowa i potem dopytywa u Kierowniczki. Przecie gdyby nie telefon Biebowa, odbioby si wszystko na nas. Opowiedziaam wieczorem ca histori Iziowi, a on kaza mi uwaa na swoj szefow. A potem powiedzia: Widzisz, szczliwy los potrafi przyj nawet ze strony Niemcw! To jest prawdziwy cud!.

19 czerwca 1940 roku, roda


Dzisiaj pan Prezes by zaproszony wraz z Hansem Biebowem do nadburmistrza odzi. Wrcili pnym popoudniem i po Biebowie wida byo, e wypi alkohol. On i tak ma zwykle zaczerwieniony nos, ale dzisiaj to ju zupenie. Obaj byli w doskonaych humorach i z tego, co mwili, zrozumiaam, e otrzymali tak oczekiwan akceptacj planw i teraz przystpuj do organizacji ycia w getcie pen par. Wezwali Arona Jakubowicza i potem we trzech konferowali w gabinecie. Dora mwia, e Jakubowicz by podopiecznym Prezesa w Domu Sierot w Helenwku i dlatego Przeoony ufa mu bezgranicznie. C, Dora wie to z pewnego rda, bo jak zauwayam, spotyka si ostatnio z bratem Arona, Bolkiem. Zreszt z samym Aronem te jest w bliskich stosunkach, mwi do niego nie inaczej ni: Arku. Daa nam do zrozumienia, e dziki temu wie o panu Prezesie duo wicej ni wszyscy. Ani Mary, ani ja nie pocignymy jej jednak za jzyk. To wieczorne przesiadywanie w biurze sprzyja takim mniej oficjalnym rozmowom, zwierzeniom. Ustaliymy jednak, e bdziemy peniy dyury wieczorne na zmiany, eby nie zostawa po godzinach cay sekretariat, tylko jedna lub dwie z nas. Kilka razy

54

Prezes kaza nam kategorycznie i do domu w czasie, gdy on zostawa jeszcze w gabinecie, najczciej z Jakubowiczem wanie albo z mecenasem Neftalinem, albo z Leonem Rozenblatem. W cigu ostatnich dni najwicej roboty byo z przygotowywaniem rnego rodzaju zestawie zwizanych z finansami getta. Poniewa w Centrali zbiegaj si dokumenty z caego getta, gdy inne wydziay kocz prac, dla nas ona si zaczyna. Robimy kocowe zestawienia dokumentw i sprawozda, czymy je w cao, opracowujemy pod rnym ktem, a potem przygotowujemy dokumentacj bezporednio dla Zarzdu Getta. Roboty nie brakuje! A w najbliszych dniach zostanie uruchomiony bank i ruszy wymiana pienidzy, wic ilo materiau do przerobienia jest ogromna! To ju taka prawidowo, e jak ma powsta nowy wydzia i jeszcze nie ma dla niego sztabu pracownikw, to prace przygotowawcze musi wzi na siebie Centrala. A chocia w wikszoci wykonuj je pracownicy, to koniec kocw wszystko zbiega si u nas, sekretarek, i tak zajmujemy si niemal wszystkim, od organizacji po koordynacj. Izio, ktry coraz czciej czeka wieczorami, a wrc z pracy, widzc moje podkrone ze zmczenia oczy, pyta: Co dzi otwieraa?. Nie o wszystkim z nim jednak rozmawiam, bo cz informacji, do ktrych mam dostp, jest naprawd poufna. Jak ta o wymianie pienidzy. Ludzie szeptali o tym midzy sob od jakiego czasu, e co takiego bdzie, ale nikt nie wiedzia kiedy. I teraz te Prezes osobicie wszystkim pracownikom nakaza tajemnic. Obwieszczenie ma wyj za jakie 10 dni i do tego czasu ta informacja nie moe si wydosta z pracujcych nad ni komrek, bo spowodowaaby niepotrzebne zamieszanie w getcie i podwayaby wiarygodno Prezesa w oczach Niemcw.

24 czerwca 1940 roku, poniedziaek


To by sdny dzie! Prezes wprawdzie przemyla wszystko dokadnie i przygotowa nas na to, i od rana, jak tylko ludzie przeczytaj obwieszczenia, zaczn si pielgrzymki do biura. Kaza nam by w pracy od szstej rano, sam przyjecha tu

55

przed sidm i powiedzia, e nie przyjmuje nikogo poza kalendarzem spotka. Wiadomo, e nie odnosi si to do urzdnikw niemieckich. Tym, ktrzy przyjd w sprawie kwitw markowych, kaza powiedzie, e wszystko jest napisane w obwieszczeniu. Okoo dziewitej przyszed Hans Biebow umiechnity, rozradowany i, wymachujc porann gazet, pyta: Czytay panie pras? Wiedz ju panie o kapitulacji Francji?. Jakby nie wiedzia, e gazety otrzymuje tylko Prezes, a i to ostatnio nieregularnie. Jednak przybio nas to wszystko. Ju w ubiegym tygodniu przekazywano sobie informacj o wejciu wojsk niemieckich do Parya i poddaniu stolicy Francji. Niemcy tu, w getcie, chodzili napuszeni, jakby wasnymi rkami zdobyli stolic Europy. Ale wci szeptano, e moe to puapka wojsk francuskich, e Churchill angauje si na poudniu Francji. Dzisiaj to wszystko okazao si mrzonk. Francuzi podpisali kapitulacj na haniebnych warunkach. Tytu w gazecie Biebowa szydzi: Francja pada na twarz przed Wodzem!. Czulimy si opuszczeni ju jesieni. Teraz pady nadzieje na jakkolwiek odmian losu. Wic moe to wszystko wanie ma sens? Moe tak wanie trzeba? Zorganizowa to ycie na nowo w warunkach, jakie nigdy, nawet w koszmarach, nam si nie niy? Prezes wierzy w to wicie, co wicej, trzeba stwierdzi, e z dnia na dzie utwierdza si w tym coraz mocniej. I myl, e drzemie w nim jeszcze jaki plan, ktrym nie dzieli si z nikim. Na przykad to dzisiejsze obwieszczenie. Jego tre bya parokrotnie przeredagowywana. Mecenas Neftalin sugerowa Przeoonemu wielokrotnie, by zmieni sformuowanie w moim Banku na kade inne. Tam jest taki ustp: Niniejszym wzywam ludno getta do zamiany banknotw i bilonu Rzeszy (...) na kwity markowe w moim Banku*. W moim Banku. Tak kaza napisa. W moim Banku. Upar si, e tak ma by i ju. I z jednej strony Prezes skary si, e ludzie go nie rozumiej, a z drugiej czasami zachowuje si, jakby nie zdawa sobie sprawy z ogromu tej caej biedy ludzkiej, ktra go otacza. Jakby y w swoim wyimaginowanym wiecie. A moe mu to potrzebne, eby zachowa twarz przed Niemcami? eby wicej u nich wskra? W kadym razie zadziwi nas Prezes take i tym, e na nasze smtne miny z powodu kapitulacji francuskiej wzruszy tylko ramionami, jakby go to nie dotyczyo. I pojecha do swojego Banku, na Marynarsk 71, spo-

56

Obwieszczenie nr 70 z 24 czerwca 1940 roku.

tka si z Pinchasem Gerszowskim. Od pewnego czasu ten dawny przemysowiec jest doradc finansowym Przeoonego. W kadym razie zostaymy z tym wszystkim same. Z tymi ludmi, ktrzy przychodzili pyta o Obwieszczenie nr 70. A i tak przecie wej tu nie moe kady! Prezes ubolewa nad tym, e nie jest tu tak jak na Bauckim Rynku stranik, wejcie tylko za przepustkami. Ale ju stawia si tam nowe baraki, pono mamy si przenie na jesie. Pojawia si te pani Pywacka. Wygldaa na zaniepokojon, e nie moe si spotka z Prezesem. A on ju ostatnio wyranie unika spotkania z tajemnicz adwokatk. Nie trzeba by detektywem, by si domyli, e obwieszczenie o wymianie pienidzy ugodzio w prowadzone przez ni interesy midzy gettem a miastem. Jeeli to prawda, co o niej mwi, rzecz jasna. Gdy wysza, zastanawiaam si, co takiego mi nie gra. I dopiero teraz przypomniaam sobie! Po raz pierwszy widziaam j z gwiazd Dawida na piersi! Do tej pory, ku zgorszeniu wszystkich, zwykle jej nie nosia, i nikt z Niemcw nie robi jej z tego powodu najmniejszych nieprzyjemnoci. A wic jednak! Bez wspudziau mojego Banku i przez ominicie tego adne rodki patnicze nie mog wyj poza getto to pewnie ta cz dzisiejszego obwieszczenia najbardziej zainteresowaa pikn pani Regin! A swoj drog nie szepce si o niczym innym na boku jak o tym, ile Prezes zarobi na tej operacji. Ja za nie sdz, by Biebow pozwoli mu na jakikolwiek zarobek. Nasz umiechnity i elegancki kupiec z Bremy jest doskonale zorientowany i kontroluje kade posunicie Rumkowskiego.

25 czerwca 1940 roku, wtorek


Najwyraniej niewaciwie oceniam dotychczasowe zachowanie Izia. Sdziam, e interesuje si mn. Wszystko na to wskazywao, nasze spacery, jego wieczorne czekanie na mnie, rozmowy... Zupenie nieoczekiwanie zaczam o nim myle. Rozmawia z nim w gowie. Przez cay dzie pracuj, wracam pno, ostatnio coraz pniej, ale pracy jest tyle! A wiadomo, jeli si nie bd staraa, na moje miejsce znajd si inne. Przyzwyczaiam si, e czeka na mnie w podwrzu domu, e pyta,

57

co sycha, co robiam. Ta rozmowa z nim przed wejciem do mieszkania staa si nawet pewnym rytuaem. Ale widocznie myliam si co do jego intencji. I wczoraj, i dzisiaj, gdy wrciam, nie byo go tam, gdzie zawsze. A dzisiaj, kiedy staam na podwrzu i rozgldaam si za nim, zamiast i prosto do domu, zobaczyam, e stoi za oficyn z moj siostr. Tak. Z Rk. W pierwszej chwili zrobiam krok w ich stron, mylc, e czekaj na mnie razem, ale... ale oni si schowali. Naprawd. Schowali si za rg budynku. Najwyraniej nie chcieli, ebym ich zobaczya. A ja, gupia, nie domyliam si od razu i zawoaam cicho: Izio!. Ale gdy odpowiedziaa mi cisza i zduszony szept (a musieli mnie sysze), to prawda do mnie dotara. Teraz siedz i pisz, cho jest ju prawie ciemno i zera mnie co, czego wolaabym nie czu. Siostry nie ma w domu. Jeszcze nie wrcia. Jak mogam si tak pomyli! Zrobiam z siebie pierwsz naiwn! Czuj si okropnie. Okropnie.

26 czerwca 1940 roku, roda


No i okazao si, e to prawda. Dzisiaj ruszy Bank Emisyjny i zobaczyymy pierwsze kwity markowe. Ale nie jest prawd to, o czym szeptano, e na banknotach znajduje si wizerunek Prezesa. Dora dawaa gow, e bdzie. Widocznie Prezes si rozmyli albo kto mu to wyperswadowa. Jednak i tak Rumkowski pokazywa nam pierwsze pienidze z tak dum, e wprost niemoliwa do przyjcia byaby inna reakcja ni zachwyt. Potem byo jak zwykle: powstaje w getcie co nowego, na moim biurku ronie stos dokumentw. Upowanienia dla Pinchasa Gerszowskiego prezesa Banku Emisyjnego. Potem czekanie, a Zarzd Getta raczy nam przekaza zarzdzenie F. Ubelhora o powoaniu Banku, nerwowo. Podobno przed siedzib Banku doszo do przepychanek, zgromadziy si tumy i Prezes, ktry tam pojecha musia przemawia do ludzi, by ich uspokoi. Poniewa pracujemy wci do pna i niemoliwe jest, bym zdya pj osobicie do Banku i wymieni nasze pienidze, Prezes powiedzia, e bdziemy mogy pod koniec tygodnia podjecha tam z nim i zaatwi to bez kolejki. Chocia tyle. Nie chc

58

obarcza tym Mamy, ktra i tak pracuje od witu. Prawie si nie widujemy. Gdy ja wracam z pracy, ona ju prawie zasypia. Boj si, e ten brak normalnego odywiania podkopie jej zdrowie. I tak jest teraz lepiej, bo miesic temu pastwo Frenklowie uruchomili kuchni na Brzeziskiej i zajmuj si wydawaniem obiadw. A moja siostra pracuje tam od dwch tygodni. Wic przynosi do domu to czy tamto. Sdz, e to jest powodem pogbienia jej znajomoci z Iziem. Zreszt nie bd w to wnikaa. Ani pytaa. Bo i o co. Drugi dzie, jak nie ma jej wieczorem w domu.

27 czerwca 1940 roku, czwartek


Jeden sdny dzie za drugim! Dzisiaj Prezes rozjuszony jak dzik! Hans Biebow wkroczy do sekretariatu, nie kryjc irytacji, i zaczo si od drzwi! Prezes tumaczy si gsto, byo bardzo gono mimo zamknitych drzwi! Potem obaj wyszli i Rumkowski wrci pnym popoudniem. A w midzyczasie by Arek Jakubowicz i powiedzia, e afera posza o jaki list wysany przez kupca z getta, ktry proponowa komu poza gettem sprzeda wielkiej iloci pierza. Czy Biebow dowiedzia si o licie z miasta, czy te z ocenzurowania poczty nie wiadomo. W kadym razie zwrci Przeoonemu uwag, e listy handlowe nie maj prawa kry bez kontroli, e nie po to getto zostao zamknite, eby kupcy kpili sobie z tego. Nakaza ogoszenie wrd ludnoci, e takie transakcje maj by zgaszane do Przeoonego, a nastpnie powinny przechodzi przez Zarzd Getta. Inaczej by nie moe. A wczoraj pono Niemcy przechwycili podobn informacj o nielegalnej transakcji i std caa sprawa. I pretensje, e Prezes o niczym nie wie, e za jego plecami wycieka z getta kapita.

59

28 czerwca 1940 roku, pitek


Niech ten tydzie si ju skoczy. Jestem potwornie zmczona. Boj si, e taki stan permanentnego przemczenia doprowadzi mnie do popenienia jakiego bdu w papierach, a to by byo gorzej ni niedobrze. Cigle nie moe mi wyj z gowy ta klska Francji. Tam Niemcy defilowali po Polach Elizejskich, a tu szef gestapo Richter mwi do Prezesa: Ju wkrtce Niemcy zdobd wiat. A wtedy ydw wylemy na Madagaskar, a pan zostanie ich krlem!. Staam z nimi na ulicy, czekalimy na Hansa Biebowa, trzymaam przygotowane dla Zarzdu dokumenty. Bya taka pikna pogoda. Sonecznie, ciepo. W taki dzie wierzy si we wszystko. A kiedy Richter z umiechem powiedzia to Prezesowi, Rumkowski kiwa gow, przytakiwa z zadowoleniem! Wpatrywaam si w zielone licie na gazi drzewa i mwiam do siebie: Licie s zielone, dopki nie zkn. Chc odpocz.

30 czerwca 1940 roku, niedziela


Nie wiem, co myle. Dzisiaj miaam wolne. Izio przyszed po mnie i zapyta, czy pjd z nim na spacer. Byam rozdraniona, widziaam go pierwszy raz od tej niefortunnej historii na podwrzu wieczorem i zapytaam: Po co?. A on z tym swoim szerokim umiechem odpowiedzia: Po zdrowie!. Wczya si Mama i powiedziaa, ebym posza, bo przez t swoj prac w ogle nie mam ruchu. Siostry nie byo w domu. Pokciy si wczoraj z Mam okropnie o jakie marchewki. Zdaje si, e Rzia co przeskrobaa w zwizku z ogrdkiem, ktry wsplnie z Frenklami uprawiaj na podwrzu naszego domu. Wic poszam. Z pocztku rozmowa si nie kleia. Ale potem zaczlimy to o tym, to o tamtym, waciwie to Izio podsuwa tematy. Cay czas miaam w gowie tamten wieczr i wci chciaam go o to spyta, ale po pewnym czasie rozmawialimy jak przedtem: o wszystkim i z serca. I po prostu poczuam si z tym pytaniem miesznie. No co miaam powie-

60

dzie: ukrywae si z moj siostr wieczorem na podwrzu za oficyn? Co tam robilicie? Gdy wracalimy, potknam si na nierwnym chodniku, Izio podtrzyma mnie w pasie i nie puci. Chciaam si wycofa, zdj jego rk, ale nie zrobiam tego. Nic nie powiedziaam. Nawet nie podzikowaam, e mnie przytrzyma. On te zamilk i szlimy tak. Chyba nie czuam nic podobnego wczeniej. Byo mi tak ciepo, tak bogo. Zreszt dzie przecie by upalny. Gdy zblialimy si do domu, waciwie kiedy wchodzilimy w bram, Izio puci mnie. Dobrze, e to zrobi, moglimy przecie spotka kogo z ssiadw. Zreszt cay czas, gdy szlimy, zastanawiaam si, czy powinnimy tak i, e zaraz kto nas zobaczy. A jednoczenie nie miaam siy odtrci jego ramienia i tej bogoci, ktr ze sob nioso. Odprowadzi mnie do domu i poegnalimy si. Unikalimy spojrzenia. Wydaje mi si, e wci czuj jego zapach na rce, w miejscu, w ktrym mnie chwyci. Co sobie o tym przypomn, czuj to samo gorco.

2 lipca 1940 roku, wtorek


Dzisiaj pojechaam z Prezesem jego dorok do paacyku na Marynarsk, gdzie mieci si Bank, i wymieniam nasze pienidze na kwity markowe. Od pewnego czasu Rumkowski korzysta z dodatkowej ochrony na stopniach jego doroki stoi dwch zaufanych policjantw. Nie rusza si bez nich, odkd zdarzyy si wypadki ataku na prezesow dorok. Dziwnie si czuam, siedzc w niej obok Rumkowskiego. Getto z tej perspektywy wyglda troch nierealnie, jakby groteskowo. Prezes sam zaproponowa, wic nie wypadao odmwi. Mama upara si, by nie wymienia wszystkiego. Zostao jej troch marek i powiedziaa, e mamy je zachowa na czarn godzin. Tumaczyam jej, e na nic nam si teraz zdadz, e nic za to w getcie nie kupimy, ale Mama ma swoje zdanie i zrobia, jak chciaa. Mimo e od prawie dwch tygodni wiedziaam o wymianie pienidzy, widziaam banknoty kwitw markowych, jak tylko przywieziono pierwsze z drukarni, to jednak dzisiaj, gdy wziam je do rki, poczuam si jako tak dziwnie. Poczuam smutek koca ja-

61

62

kiej epoki, jakbym wraz z zostawionymi w kasie zotwkami i markami poegnaa kawaek poprzedniego wiata. Inn rzecz jest, e z perspektywy sekretariatu wiat wyglda inaczej. Z jednej strony nigdzie indziej nie ma tak bezwzgldnie smutnych liczb, prawdziwych danych co do naszej realnej sytuacji. Z drugiej za ycie opisane cyframi staje si czasami papierowe. Mam na myli to, e atwo jest, skupiajc si na danych, na tabelkach, podsumowaniach, wyliczeniach, zapomnie, e za nimi stoj ludzkie tragedie. Jak jestem w pracy, to wiem, e Prezes ma racj, e jego uratuje nas praca jest i mdre i suszne. Ale gdy widz t ndz ulicy, gdy sucham relacji Mamy z gettowej codziennoci, to myl sobie, e wielkiej siy trzeba, by wszyscy w to uwierzyli. ycie krci si wok najprostszych trosk: co je, czym napali pod kuchni, by ugotowa zup, skd wzi leki dla chorego dziecka. Ci, ktrzy maj ju prac, chodz do niej po trosze jak cienie, wikszo jak za kar. Czuj si zastraszeni. Jedynie najblisi wsppracownicy Prezesa, nowo tworzona administracja, nios w sobie t determinacj, ktr ma Rumkowski. Ale myl, e rozmawiajc z nimi, wtajemniczajc ich w swoje plany i przedsiwzicia, dzielc si wiedz i wyobraeniami, ktrych przecitny mieszkaniec getta nie ma, bo i mie nie moe, Prezes zaraa ich sw energi i angauje. Dobrze, moe oni bd przenosi to dalej, na pracownikw swoich resortw i, krok po kroku, ludzie zaczn tutaj odywa. Inn rzecz jest to, co martwio cay czas Przeoonego: e mimo kategorycznych zakazw, mimo cakowitego odcicia getta od miasta wielu ludzi wci prowadzio nielegalne interesy. Kwit czarny rynek i byli tacy, ktrzy dorabiali si na oglnej biedzie. Dzisiaj, gdy jechaam z Prezesem do Banku, powiedzia w pewnej chwili co takiego, e teraz si skoczy nielegalne handlowanie i spekulowanie. e nowa waluta wprowadzi tu porzdek. Po poudniu by w sekretariacie Richter z gestapo i miejc si, nieadnie zapyta Prezesa, czy sysza, jak ludzie mwi na nowe pienidze. Zamaram, bo ja ju to syszaam. Rumkowski zaprzeczy, a Richter, machajc banknotem kwitu markowego, powiedzia: Rumki, panie Prezesie, ludzie mwi na to rumki. Razem z Dor spojrzaymy na Rumkowskiego, czekajc, jak zareaguje. Ale on nawet nie poczerwienia, wrcz przeciwnie. Umiechn si niemal zawstydzony i spyta: Naprawd? Naprawd?, i wyglda na bardzo zadowolonego. Zaprosi go do gabinetu i kaza poda kaw.

5 lipca 1940 roku, pitek


Po raz pierwszy od niedzielnej przechadzki spotkaam dzi Izia. Czeka na mnie wieczorem, gdy wracaam z pracy. Przysiedlimy na chwil na podwrzu. Ale to nie byo to samo co w niedziel. Trudno tak w chwil, w kilka minut odnale jaki nastrj. Poza tym byam bardzo godna, wiem, e to niepowane w takiej chwili, ale burczao mi w brzuchu i to byo sycha. Prbowaam obrci to w art, ale nie mogam si skupi na rozmowie. A Izio si zawstydzi, e nie pomyla, e nie ma dla mnie nic do jedzenia. I tak jako nic nam nie wyszo, umwilimy si na niedziel. O ile bd miaa wolne. Kierowniczka co mwia, e mamy si przygotowa na przyjcie do pracy. Jutro si okae. Teraz to jestem za na siebie. Tyle o nim mylaam w cigu tygodnia. Nie widzielimy si pi dni, a jak si ju spotkalimy, to zaczo mi burcze w brzuchu i wyszo, jak wyszo. Ale wanie zadaam sobie pytanie: A co by byo, gdyby byo inaczej? Co miao wyj? A mi si gorco zrobio.

7 lipca 1940 roku, niedziela


Byam w pracy, ale nie tak dugo. Izio zaskoczy mnie, bo czeka przy agiewnickiej i po prostu zrobi mi niespodziank. Wyj zza plecw torebk, w ktrej mia dwa bajgle: To, eby midzy nami nic nie burczao powiedzia. Zawstydziam si, ale potem zaczam si mia. Od razu pky lody. Chciaam jednak najpierw pj do domu, nie tyle na obiad, ile spotka si z Mam, zawiadomi j, e wychodz, eby si nie martwia. Ale Izio powiedzia, e jest u niej ciocia Fela, wic zgodziam si i poszlimy na spacer. Byo po prostu duszno. Wydawao si, e powietrze stoi w miejscu. Ruszylimy w stron Marysina*, tam uchowao si troch
*

Marysin wschodnia, mao zabudowana cz getta. Znajdoway si tam tereny uprawne, dziaki, ogrody, zakady opieki nad dziemi (kolonie, pkolonie) oraz domy wypoczynkowe.

63

drzew. Przysiedlimy na murku w zaciszu. Ale po chwili zaczli si przysiada inni spragnieni cienia. Dzieci niezraone upaem gray w berka i skakay w kko. To grupy kolonijne, jeden z ostatnich pomysw Prezesa. Patrzc, jak si bawi, mona byo zapomnie, e jest wojna i getto. Potem zaczo grzmie i wiadomo byo, e burza jest tu-tu. Ruszylimy do domu, ulewa zapaa nas ju na Brzeziskiej, do bramy wpadlimy cakiem mokrzy. Biegnc, cay czas si mialimy, to byo wspaniae, ten ciepy deszcz, strugi wody z nieba! Izio pocign mnie w stron wejcia do piwnicy, jest tam maleki magazyn na potrzeby kuchni, ktr prowadz jego rodzice. Przez chwil stalimy i patrzelimy na siebie, cigle rozemiani, jakby ten deszcz by jakim prezentem nieba dla nas samych. Zacz odgarnia mi mokre wosy z czoa i wtedy przestalimy si mia. Teraz pisz to i jakbym jeszcze raz przeywaa t chwil, wraca gorco pierwszego pocaunku, ksztat jego ust odcinity w moich, krople wody z jego wosw przepywajce po mojej szyi i niosce to ciepo gboko, a pod sukienk. Nie wiem, jak dugo to trwao, ale mogoby trwa duej, gdyby nie kroki na schodach. Nie mielimy ju gdzie si schowa, wic Izio pocign mnie za rk, ebymy wyszli. Stanlimy twarz w twarz z jego ojcem. Wyglda na bardziej zmieszanego od nas, bo zacz tumaczy przepraszajco, e idzie sprawdzi, czy ulewa nie zalaa piwnicy. Poszlimy do mnie, do mieszkania. Spdzilimy czas do wieczora, rozmawiajc z Mam, cioci Fel i moj siostr. Zerkalimy na siebie ukradkiem. Czasami Izio przytrzyma mi do pod stoem. A teraz siedz i myl: stao si. Stao si. Co bdzie dalej?

9 lipca 1940 roku, wtorek


Tak jak naleao si spodziewa, pierwszy dzie obowizywania wycznie kwitw markowych przynis pewne perturbacje. Poniewa wczoraj do godziny osiemnastej mona byo jeszcze paci markami, a od osiemnastej ju nie, wic dzisiaj pojawiy si skargi tych, ktrym wczoraj ju sprzedawcy nie chcieli przyj marek, ale te i tych, ktrzy z rnych wzgldw nie zdyli wymieni pienidzy.

64

Niektrzy przynosili zawiadczenia, e byli chorzy, ale nie byo ich a tak wielu. Jednak Prezes si zdenerwowa, owiadczy, e zarzdzenie dawao wszystkim dwa tygodnie na zaatwienie sprawy i ludzie musz si nauczy porzdku. I nie uzna tych zaale za zasadne.

13 lipca 1940 roku, sobota


Dzisiaj przyszo zarzdzenie wadz niemieckich o cenzurze poczty. Od poniedziaku mona bdzie wysya z getta tylko wiadomoci na kartach pocztowych, pisane wycznie po niemiecku i zawierajce tylko treci osobiste. Janiej ju nie byo mona tego wyoy. Jaki czas temu dosza do nas informacja, e Niemcy otwieraj listy wysyane z getta, zreszt wielu ludzi mwio, e ich listy nie dochodz do adresatw. A z kolei wiadomo byo, i kilka razy Biebow rozmawia z Prezesem o tym, e Niemcom nie podoba si, e mieszacy getta wysyaj w wiat informacje, w ktrych skar si na warunki ycia w getcie i gwat, jaki si tu im zadaje. Rozumiem, e skoro Biebow mwi, i Niemcom nie podoba si, to ju tamte wiadomoci nie docieray na miejsce przeznaczenia. Pamitam, e jedn z takich rozmw zakoczy stwierdzeniem: Jeli pan nie potrafi sobie poradzi ze swoimi ludmi, to ja bd musia sobie poradzi. No i, jak wida, sobie poradzi. Do tego zostan zabrane wszystkie telefony prywatne (a i tak zostao ich bardzo niewiele). Odtd telefonowa wolno tylko w sprawach subowych i tylko pracownikom administracji. U nas niewiele to zmieni, bo liczba telefonw w sekretariacie pozostaje bez zmian. Gospodarze domw zostali zobowizani do zgoszenia, czy na terenie posesji znajduj si telefony. Ich likwidacj zajmuje si policja porzdkowa. Przy okazji stao si jasne, e nasze rozmowy subowe s albo mog by na podsuchu. To te nie nowo, wczeniej nie byo to pewne, ale prawdopodobne, dlatego te wszystkie rozmowy byy prowadzone bardzo oficjalnie. Mimo to zrobio si troch pospnie, bo to kolejny krok do odcicia getta. Najpierw zamknito granice, teraz osobna waluta, kontrola poczty. Jak to bdzie dalej?

65

14 lipca 1940 roku, niedziela


Czekaam na ten dzie! To ju nie pierwszy tydzie, gdy yj od niedzieli do niedzieli! W cigu tygodnia niewiele jest czasu na spotkanie z Iziem. Chwila pnym wieczorem, gdy wracam z pracy, i tyle. Dzisiaj miaam wolne i cho wczoraj, kadc si spa, baam si, e rano nie obudz si prdko, zmczona okropnie po caym tygodniu, to obudziam si ju przed szst. Leaam w ku i zastanawiaam si, co bdziemy dzisiaj robili. Znw poszlimy na spacer, ale ze wzgldu na przeliczn pogod nie bylimy jedyni i nawet trudno si byo skupi na rozmowie, bo co chwila spotykalimy jaki znajomych Izia albo jego rodzicw, ktrzy zatrzymywali nas i chcieli zamieni cho kilka zda. Gdy wracalimy, ju na Brzeziskiej, nieopodal domu zobaczylimy z daleka zbiegowisko. Podeszlimy bliej, zaniepokojeni, ale okazao si, e to piewaczki. Dwie dziewczynki, siostry, moe dwunastoletnie, stay na chodniku i pieway. Miay przeliczne gosy. Podeszlimy bliej. Kady nard na wiecie ma swj kraj i jest w domu. Jedynie nard ydowski nie ma ojczyzny, a potem Dokd zmierzasz, ydzie. Suchaczom, zwaszcza starszym, zakrciy si zy w oczach. Kiedy skoczyy, z okna posypay si drobne monety. Izio pochyli si do mnie i szepn mi do ucha, e za to wanie kocha ydw, e potrafi wyda ostatni grosz na ulicznego piewaka. Po chwili kto z rogu ulicy gwizdn i to by sygna wystawionego na czatach chopaka, e idzie policja. Ludzie rozeszli si w okamgnieniu. Byam zdumiona t byskawiczn akcj. Powiedziaam to Iziowi, a on zamia si, e siedz przez cae dnie w biurze i organizuj ycie na papierze, a nie wiem, jak wyglda w rzeczywistoci. Troch si na niego obruszyam, ale w gbi ducha musiaam przyzna mu racj. Potem poszlimy do mieszkania pastwa Frenklw, bya tam ju moja Mama i razem spdzilimy popoudnie. Ojciec Izia przyglda nam si z tajemniczym umiechem, ale milcza. Jak si egnalimy, mrugn do mnie. Byam pewna, e nie powiedzia swojej onie o tym, e nas widzia tamtej niedzieli na schodach do piwnicy. Gdyby mama Izia wiedziaa, wiedzieliby ju wszyscy.

66

17 lipca 1940 roku, roda


Teraz korespondencja midzy wadzami niemieckim a administracj getta przechodzi przez Biebowa. Od poniedziaku to on osobicie przywozi poczt. Te listy i pisma nie s zamknite w kopertach. Dwukrotnie by u nas w towarzystwie komisarza gestapo Fuchsa i podoficera Alfreda Stromberga. Wida byo, e czekaj z rozpoczciem rozmowy na Fuchsa. Pytaam Dor, czy to nowy zwyczaj, ale objania, e jak spotykali si w gabinecie Biebowa, to zawsze tak byo, e czekali na funkcjonariuszy gestapo z rozpoczciem konferencji. Dzisiaj Prezes powoa do ycia Kancelari Rabinack. Ta cakowicie wiecka instytucja ma suy koordynacji i przekazywaniu danych z Kolegium Rabinackiego do Urzdu Stanu Cywilnego. Prezes cigle martwi si o pozycj rabinw w getcie. Syszaam kilka razy, jak odpiera zarzuty Biebowa, ktry twierdzi, e w takim organizmie jak getto rabini s zbdni. Nie wiem, czy Rumkowski jest gboko religijny, ale wiem, e ma wyrany szacunek dla rabinw. Teraz przystpuje do organizacji Domu Dziecka z wychowaniem religijnym, zamierzeniem Prezesa jest uruchomi go jeszcze w tym miesicu. Pojecha nawet dzisiaj na spotkanie w tej sprawie, z rabinami wanie. Zastanawiaam si kilka razy, jak Rumkowski znajduje na to wszystko czas.

20 lipca 1940 roku, sobota


Od duszego czasu tematem wiodcym jest: skd wzi surowce do produkcji w getcie. Te, ktre zarekwirowano zaraz po utworzeniu getta, wyczerpi si bardzo szybko. Z zakupem w miecie s problemy, bo Niemcy sami jeszcze nie uregulowali wielu kwestii zwizanych z naszym funkcjonowaniem. Z jednej strony chc, by getto produkowao na potrzeby Rzeszy, z drugiej, by byo samowystarczalne. Dzisiaj odbya si kolejna ju narada na ten temat. Zaproszono niejakiego Krauskopfa, ktry pono specjalizuje si w surowcach wtrnych. Arek Jakubowicz nazywa go

67

artobliwie krlem mieci. Prezes by wyjtkowo nerwowy. Grzmia, krzycza, kilka razy przerywa zebranie, a potem nie pozwala nikomu wyj, kaza wraca i obradowa od nowa. Zdaje si nawet, e powiedzia, i nikogo nie wypuci, dopki nie znajd rozwiza. Skoczyli po poudniu, nie wiem na czym, bo uczestnicy spotkania wychodzili bardzo zafrasowani, ale Prezes wyglda na zadowolonego. Potem pojecha do Domu Sierot. Czasami wydaje mi si, e wrd dzieci Przeoony po prostu odreagowuje napicia i stresy zwizane z prac.

25 lipca 1940 roku, czwartek


To sprawowanie kontroli nad wszystkim nie przyniesie niczego dobrego, Prezes zdrowie przez to straci. Dzi do rangi pierwszoplanowej awansoway kozy. Tak, kozy. Prezes sprowadzi je do getta na pocztku miesica, a one zaczy chorowa. Miay by wsparciem ywnociowym dla getta, a skoczyo si epidemi pryszczycy i awantur z Biebowem. Gdybym umiaa mie do tego wszystkiego dystans, pewnie bym si miaa. Tu czekaj wane dokumenty do podpisu, sprawy naprawd istotne, a Prezes i Biebow kc si o kozy! Ale trudno o dystans, gdy Rumkowski jest w zym humorze. Trzeba uwaa na wszystko, bo byle co moe sta si pretekstem do awantury. Mary, ktra nie umiaa si kiedy powstrzyma od miechu i parskna, nie pamitam ju z jakiego powodu, ciko za to oberwaa. Mwimy midzy sob: Prezes jest dzi biao-czerwony, co oznacza, e jest wcieky, wtedy jego srebrna, lwia grzywa odcina si jaskrawo od czerwonej ze zoci twarzy. Tak wic Prezes by dzi biao-czerwony. Powd: kozy. Do moich obowizkw doszy nowe. Mam si zaj zamwieniami artykuw ywnociowych dla getta. Od poniedziaku sprawdzaam wszystkie dokumenty, patrzc, jak to byo robione do tej pory. Doszam do wniosku, e zamawiane towary nie pokrywaj si z dostarczonymi, a jako tych, ktre przychodz, czasami jest po prostu za. Prezes poleci mi kontaktowa si w tej sprawie z niemieckim urzdnikiem, panem Palfingerem, ktry by kierownikiem Dziau Zamwie

68

w Zarzdzie Getta. Jestem troch przeraona t now prac. Ale Prezes wyranie da mi do zrozumienia, e powierza mi j ze wzgldu na szczeglne zaufanie, jakim mnie obdarza. Odmowa nie wchodzia w gr. Mama te si zmartwia. Mwi, e teraz ja bd winna aferom buraczanym. Afery buraczane to protesty w kolejkach i sklepach, gdy si okazuje, e jedyne, co mona kupi bez ogranicze, to buraki. Sprawdziam w kwitach przewozowych rzeczywicie ilo dostaw burakw znacznie przewyszya ostatnio ilo jakichkolwiek innych towarw. Ja sama nie zwrciam uwagi, e te cigle jem je na obiad i kolacj. Zakochana jeste skwitowaa Mama, a ja pewnie si zaczerwieniam (tak poczuam) i chciaam odej, ale Mama mnie zatrzymaa i powiedziaa, e ju czas, ebymy porozmawiay. Nie wiedziaam, co mam powiedzie, ale Mama wyrczya mnie, przyznajc, e Izio to dobry chopak, ju mczyzna, wyksztacony, z zawodem, e pasujemy do siebie. e gdyby ojciec y, byby zadowolony z takiego zicia. Ale jest wojna i ycie w getcie cikie, e musimy si dobrze z Iziem zastanowi. Creczko, bieda albo zblia ludzi, albo rozdziela. Moe gdybycie si pobrali, byoby wam lepiej. Ale z drugiej strony to nie czas na zampjcie, to nie czas na dzieci. Kto wie, co bdzie jutro, co wy bycie dziecku mogli da? Buraki? Kt w naszym sklepie czy na poddaszu u Frenklw? Gd, chorob? Dzieci wymagaj warunkw. A jeli jestecie rozsdni i nie mylicie o dzieciach, to po co si eni? Maestwo bez dzieci to jak st bez nogi. Na co komu taki kulawy mebel?. I tak cigna dusz chwil. Pomylaam zaskoczona, e wszyscy ju wiedz o tym, o czym my jeszcze nie wiemy. Do tej pory, poza godzinami rozmw i kilkoma pocaunkami, nic wicej midzy nami nie byo. Take planw na przyszo. ylimy chwil, tymi krtkimi godzinami, ktre nam byo dane razem spdzi. Cieszylimy si ze wszystkiego: ze spojrze, ukradkowych dotkni doni. A teraz Mama odara to z caego romantyzmu i tajemniczoci. Z tego piknego niedopowiedzenia, z oczekiwania na kolejne spotkanie. Ale nie mog mie o to do niej alu. Mama zawsze bya realistk i teraz te nazwaa rzeczy po imieniu. Wypowiedziaa to, do czego prawdopodobnie doszlibymy z Iziem za kilka miesicy, albo i pniej. Wic westchnam tylko i powiedziaam jej, eby si nie martwia, e nie zrobimy nic nierozsdnego.

69

28 lipca 1940 roku, niedziela


Po tej rozmowie z Mam tak si zoyo, e nie widziaam si z Iziem prawie wcale. Raz tylko, w pitek. Czeka na mnie w bramie wieczorem i pocaowa tak gorco i znienacka, e a si zlkam, czy to na pewno jest on. Byo ciemno i naprawd si wystraszyam. Potem martwiam si, e moe go uraziam tym odepchniciem, ale nie byo okazji spotka si i wyjani. Ju kiedy zauwayam, e le znosz wszelkie zaskoczenia. e reaguj zbyt nerwowo. A przecie teraz, jak sobie przypomn ten pitkowy pocaunek, to robi mi si dziwnie ciepo, gorco nawet. No i dlaczego go odepchnam?

Niedziela, wieczorem
Jednak Izio przyszed do mnie wczesnym popoudniem. Te si martwi tym, e mnie nie widzi. Ciko nam byo rozmawia w domu. Wyszlimy si przej, chocia pogoda nie bya szczeglna. Ale i w czasie spaceru nieatwo byo zacz mwi. Prbowaam, ale czuam, e on wcale nie jest w nastroju do powanych tematw. Szuka okazji do chwycenia mnie za rk, objcia albo municia ustami. A ja, caa spita rozmow, ktr powinnam przeprowadzi, usztywniaam si jeszcze bardziej. To zreszt byo bardzo dziwne, jakbym si podzielia na dwie czci. Jedna poowa mnie, ta powana, irytowaa si, e nie moemy normalnie porozmawia, a druga ja, ta, ktrej chyba nie znaam, czekaa na kady jego kolejny dotyk, jakbym rozpywaa si midzy jedn fal ciepa, ktra mnie oblewaa w chwili, gdy podczas przechodzenia przez ulic zapa mnie w pasie i nie puci a do wejcia na chodnik, a drug fal gdy chcc mi co powiedzie, nachyli si do mojego ucha i czuam jego szept w caej gowie, i wydawao mi si, e rozsadzi mi czaszk od gorca. To byo jak letarg. Gdybymy nie usyszeli okrzyku ydowskich policjantw, e zblia si godzina policyjna, to bymy si zapomnieli na dobre. Przyspieszylimy, eby doj na czas, a szlimy tak blisko siebie, e czuam przez sukienk cay jego bok przycinity do mnie. Nie patrzelimy w ogle na siebie. To znaczy przynajmniej ja nie patrzyam na niego. Wstydziam si sama za siebie. Gdybym na niego

70

spojrzaa, musiaabym si odsun, a tego nie chciaam. Nie zapomn tego spaceru. Nigdy si tak nie czuam. W bramie naszego domu staa grupka ssiadw, ktrzy te dotarli na ostatni chwil. Co do nas mwili, Izio odpowiada, a mi szumiao w gowie i niewiele syszaam. Przeszlimy na podwrze, a tam, zwyczajem ostatnich tygodni, siedzieli grupkami mieszkacy i rozmawiali. Izio nachyli si do mnie i szepn twardo, zdenerwowany: Tutaj nigdzie nie moemy by sami. A ja jakbym si ockna na chwil, bo odpowiedziaam mu, e to moe dobrze. Rozemia si nerwowo i odprowadzi mnie do domu. Od razu si pooyam. Czuam si bardzo zmczona, jakbym miaa gorczk. Teraz troch mi przeszo. Zmusiam si do wstania, bo Mama patrzya na mnie podejrzliwie i chciaam unikn pyta.

30 lipca 1940 roku, wtorek


Dzisiaj po raz pierwszy nie zostawiam dziennika w domu. Do tej pory wkadaam go midzy moje ksiki. Ale wczoraj siostra czego szukaa i jak wrciam z pracy, ksiki byy poprzekadane. Poczuam si nieswojo, tym bardziej e unikaa potem kontaktu ze mn. Pokciymy si wieczorem, ale ona cay czas mwia, e nie grzebaa w moich rzeczach. W kadym razie nie bardzo jej wierz. Patrzya na mnie spode ba, a w nocy chyba pakaa. Czuam, e wczeniej co mogo j czy z Iziem, ale nie byam tego pewna i nigdy z nim tego nie wyjaniam. A ona te, odkd spotykamy si z Iziem regularnie, wyranie mnie unika. Ale co ja za to mog? Nie chc jednak, by ktokolwiek czyta to, co pisz. To zbyt osobiste. Czasami pisz o rzeczach, ktre sama nie do koca pojmuj. Ale w pracy te nie mog go trzyma. O, to by dopiero byo, gdyby kto go odkry! A czsto zdarza si, jak jest jedna z nas, e szukamy czego nawzajem w swoich biurkach. No to nie wiem, gdzie go teraz chowa. Co musz wymyli.

71

2 sierpnia 1940 roku, pitek


No i po kopocie! Wczoraj, sprztajc swj kt, odkryam, e dwie deski w pododze pod moim kiem s lekko poluzowane. Mona je przesun. A midzy podog a klepkami powstaje wolna przestrze, wysoka na jakie pi, sze centymetrw. No i mj dziennik ma ju bezpieczne schronienie! Co wicej, to jest od strony ciany i jak delikatnie odsun ko, to mog przy odrobinie akrobacji wkada go i wyjmowa bez wstawania. Ciesz si, jakbym znalaza schronienie dla siebie samej!

3 sierpnia 1940 roku, sobota


W pracy ruch, gwar i podekscytowanie, ktre udziela si wszystkim, gdy Prezes rusza z nowym przedsiwziciem! A to teraz jest wyjtkowo dla niego wane, bo moe da w znacznej czci rozwizanie problemu samowystarczalnoci produkcyjnej getta. W poniedziaek ruszy Resort Surowcw Wtrnych. Zaangaowa si w jego tworzenie Dawid Warszawski z Rady Przeoonego, ale pomylano o tym, jako o rodzaju spki handlowej. Zakad bdzie si zajmowa skupem i segregacj odpadw, i przerabianiem ich na surowce do produkcji. Syszaam, jak ktry z Niemcw mia si, komentujc t inicjatyw, e cae getto to miecie, sami siebie przerobi, ale Rumkowski nawet nie reagowa na takie zaczepki. Uprzejmy jak zwykle, a gdy Niemcy wyszli, zaci si i powiedzia, e oni si jeszcze zdziwi, jak zobacz, co ydzi potrafi ze mieci wyprodukowa. Czasami naprawd nie wiem, czy Prezes boi si Niemcw czy nie. Potrafi zachowywa si tak rnie! Ale w ostatnich dniach narasta w nim bez wtpienia irytacja i jaka twardo wobec wszelkich przejaww niesubordynacji wrd mieszkacw getta. W czwartek albo w rod kaza przygotowa obwieszczenie o moliwoci zgaszania skarg na dziaalno Komitetw Blokowych do Centralnego Urzdu Kontroli. Podobno zdener-

72

wowa si tym, e kto wysa donos czy skarg bezporednio do Zarzdu Getta z pominiciem Przeoonego. Nic nam nie wiadomo, czy Biebow zrobi Prezesowi z tego powodu jak nieprzyjemno czy nie. Ale orientujc si w stosunkach midzy nimi, domylam si, e z pewnoci tego nie przemilcza. Ponadto Prezes ma ju taki charakter, e musi sprawowa osobisty dozr nad wszystkim. Ja wiem, e to cecha wikszoci przywdcw, ale od pocztku martwi si, e ten system si nie sprawdzi. Ten czowiek ma tylko jedno zdrowie i jedno ycie, a obowizkw ponad miar.

4 sierpnia 1940 roku, niedziela


Izio zapuka do nas jeszcze przed poudniem i zaproponowa wypraw na Marysin. Syn jego przyjaciela jest tam na koloniach, a Izio obieca jego mamie, ktra jest w domu jeszcze z dwjk maluchw, e odwiedzi chopczyka. Poza tym odwiedziny dzieci s praktycznie zabronione, ale Izio liczy na to, e z moj przepustk dostaniemy si tam bez trudu. Poszlimy. W drodze Izio opowiada mi o Heku, swoim przyjacielu ze studiw. Zgin w pierwszych dniach okupacji. Esesman strzeli do niego bez adnego powodu. Ot tak. Pod bram domu. Osieroci trjk dzieci. Trzyletnie blinita i siedmioletniego chopczyka, tego, do ktrego idziemy. Odkd s w getcie, Izio pomaga im, jak moe. Nie miaam o tym pojcia. Ja w ogle niewiele wiem o tym, co on robi. Pytaam go, dlaczego nie pracuje w zawodzie, inynierowie s teraz poszukiwani w getcie. Izio powiedzia, e po przybyciu do getta zameldowa si jako technik, nie jako inynier, tak jak wikszo ludzi w jego zawodzie. Mwio, si e Niemcy bd przymusowo zabiera inynierw na roboty, wic lepiej nie ryzykowa. Dostalimy si na teren kolonijny bez wikszego trudu i nie bylimy jedynymi odwiedzajcymi. Nie wiem, w jaki sposb weszli inni, ale jako weszli. Pierwszestwo w przydziale kolonii miay sieroty i dzieci z niepenych rodzin, ale patrzc na nie tutaj, takie rozhasane, wesoe, zgrzane zabaw, naprawd zapominao si o cikim losie, jaki je dotkn. May Mojsze ucieszy

73

si ze spotkania z Iziem, a ten rozmawia z nim prawie jak ojciec. Wzruszyam si, patrzc, jak si opiekuje tym chopcem. Nie znaam Izia takiego. Gdy wracalimy, powiedziaam mu to, a on spowania i przypomnia mi nasz rozmow na pocztku znajomoci. Wtedy, gdy mwi, e cieszy si, e nie ma dzieci. Etko, chciabym mie dzieci, synw, kiedy patrz na ciebie, chc mie rodzin i spdzi z tob reszt ycia. Ale kiedy patrz dalej, o tu, na ten posterunek policji albo tam, w lewo, na t chud dziewczynk, na t ca bied, to z tak sam si nie chc tego. Kto wie, co si z nami stanie za miesic, za rok? Nikt tego nie wie. Nawet twj Rumkowski tego nie wie. Byam zaskoczona tym jego nagym wybuchem i zupenie zdezorientowana. Czy to znaczy, e chce by ze mn, czy nie? Powiedzia prawie sowo w sowo to, co moja Matka. Zapytaam. Udusiabym si, gdybym nie spytaa. Izio zatrzyma si i powiedzia tak: Etko, czy zostaniesz moj on? Czy wyjdziesz za mnie po wojnie, jeli j przeyjemy, ty i ja?. Owiadczasz mi si, Iziu? spytaam. Tak. Owiadczam si. eby nikt mnie nie ubieg. A jeli wojna nigdy si nie skoczy? zapytaam. A on spojrza na mnie bardzo powanie i nie baczc na mijajcych nas ludzi, pocaowa mnie prosto w usta. To bdziemy narzeczonymi przez cae ycie odpowiedzia, a ja staam oszoomiona tym pocaunkiem i ca rozmow.

5 sierpnia 1940 roku, poniedziaek


Dzisiaj pojawi si u Prezesa niejaki Leo Goldberg. Byam tak zaskoczona, gdy zobaczyam, jak wchodzi do gabinetu Przeoonego, e pewnie gupio wygldaam. Gdy zamkny si za nim drzwi, Dora Fuchs spytaa, czemu zrobiam takie wielkie oczy, czyby tak mi si spodoba pan Goldberg? Ugryzam si w jzyk, eby nie odpowiedzie, e mnie nie, ale jej pewnie tak, bo widziaam, jak patrzya na przystojnego Leo, wprowadzajc go do gabinetu Prezesa. Ale nie powiedziaam nic takiego. Wyjaniam im jednak, e znam go jeszcze z Gdaska i e ostatni wiadomoci, jak o nim miaam, by wyrok, ktry dosta za puszczanie w obieg

74

faszywych guldenw. Zosta wtedy skazany na dugoterminowe wizienie, a po dziewiciu miesicach wydalony przez wadze gdaskie. Pamitam to doskonale, bo kancelaria adwokacka, w ktrej wwczas pracowaam, prowadzia t spraw. Notabene na lad Goldberga policja wpada wtedy przez czysty przypadek: zdun naprawiajcy piec w mieszkaniu jego ssiadki, czyszczc kanay kominowe, natrafi na stos rozsypujcych si monet. Dora powiedziaa, e Goldberg jest od jakiego czasu oficjalnym agentem policji kryminalnej w getcie i e Rumkowski wie doskonale o tym, co robi dla kripo*, ale nie wiadomo, czy ma pojcie o przeszoci Goldberga. No tak, ale jakie to ma znaczenie, skoro ten pracuje teraz dla Niemcw? Moe tylko takie, e trzeba by Prezesa delikatnie uczuli? Wiem, e Leo Goldberg jest mimo wszystko czowiekiem niezwykle czarujcym, potrafi wzbudza zaufanie i wie, jak trafia do ludzi. Wprawdzie w Gdasku syn gwnie z tego, e trafia do kobiet. Ale i tak uznaymy, e naley z Prezesem pomwi.

6 sierpnia 1940 roku, wtorek


Miaam dzisiaj bardzo trudn rozmow z panem Palfingerem w sprawie zamwie. Po raz kolejny zamiast zamwionych przez getto ziemniakw dostalimy kasz, a w miejsce marchwi, porw i kapusty znw przyszy buraki. Spytaam go, jak rozlicza niezamwione produkty, a on powiedzia, e mam po prostu w pozycjach odpowiadajcych ziemniakom wpisywa odpowiednie iloci burakw. Odoyam suchawk i si popakaam. Mam pisa w dokumentach, e czarne jest biae i jeszcze powiedzie ludziom, e mamy by szczliwi, e w ogle przysyaj nam ywno? Pomijajc wszystko inne, przecie getto za to paci! Nikt nam nie daje nic za darmo! Postaram si w odpowiedniej chwili pomwi z Prezesem. Moe jemu uda si co zaatwi. Dzisiaj nie byo odpowiedniej chwili,
*

Kripo policja kryminalna. Oprcz kripo w getcie dziaao szupo (policja porzdkowa) i gestapo (tajna policja pastwowa).

75

bo od rana Prezes pojecha do resortw pracy, pono jest ju pierwszy konflikt o mieci. Nie wszystkie resorty chc oddawa swoje mieci nowo powstaemu Zakadowi Surowcw Wtrnych. Rumkowski rozzoci si (o to ostatnio nietrudno), kaza woa dorok i Arka Jakubowicza i pojechali razem. A potem mia by na otwarciu pierwszej kuchni dla inteligencji. Podobno by to pomys Heleny Rumkowskiej, jego bratowej, by otworzy kuchni publiczn, ktra bdzie wydawaa tanie posiki dla lekarzy, nauczycieli, aktorw. Dora Fuchs miaa si, e pikna Helena, nie majc teraz salonw, w ktrych mogaby byszcze, zakada chocia tani jadodajni dla swego towarzystwa. Raz tylko widziaam pani Helen, rzeczywicie to bardzo szykowna kobieta, a potem rozmawiaam z ni telefonicznie, gdy bya ta afera z siostr Fuchsa. Nie wiem, czy trzeba si mia z takich inicjatyw. Lekarze maj w getcie prac, nauczyciele nie wszyscy, zwaszcza teraz w okresie wakacyjnym. A aktorzy? api si kadego zajcia. Z pewnoci jest im bardzo ciko. Ale faktem jest, e nie pierwszy raz syszaam, i o bratowej Przeoonego mwi si pikna Helena. Nie wiem, czy to przydomek sprzed wojny, czy te powsta w getcie, gdzie wszystko jest smutne i szare, a na takim tle eleganck kobiet zauwaa si szybko. Zreszt moja Kierowniczka jest tego najlepszym przykadem. Poza adwokatk Pywack jest jedyn kobiet w getcie, u ktrej widziaam pomalowane paznokcie. Nawet Hans Biebow zwrci na to ostatnio uwag. Opowiadaam pani Dorze o tych dwch dziewczynkach piewaczkach, ktre widzielimy z Iziem. Bo potem syszaam, e te dziewczynki s sierotami, nie maj tu nikogo, trafiy do odzi w 1938 roku z Niemiec. Pomylaam sobie, e moe daoby si umieci je w ktrym Domu Sierot czy na takich koloniach jak te na Marysinie. Dora powiedziaa, e zna te dziewczynki, e przyjechay z Niemiec tym samym transportem co ona. Ich mama bya znan piewaczk, a ojciec pisarzem albo dziennikarzem w Berlinie. Oboje zginli w wypadku, to bya pono kiedy synna historia. A dziewczynki maj tu jak dalek rodzin i nie ma co na si si nimi opiekowa. Byam zaskoczona tak postaw Dory. Ja syszaam, e one nikogo nie maj. Postanowiam dowiedzie si wicej przy jakiej sposobnoci.

76

10 sierpnia 1940 roku, sobota


Dzisiaj ponownie wyczekaam na stosowny moment i weszam do gabinetu Rumkowskiego, by poprosi o zajcie si spraw dostaw. Poprzednio rozmawiaam z nim w rod, a pretekst si znalaz, bo to byo tu po otwarciu kuchni dla inteligencji przez Helen Rumkowsk i bratowa zaraz na drugi dzie poskarya mu si, e nie poprowadzi porzdnej kuchni na kaszy i burakach. Wic wtedy z nim rozmawiaam i dzisiaj. Bo w midzyczasie znw byo to samo: dwa wozy burakw i kasza, ta ostatnia, jak si okazao, zanieczyszczona i w dwch workach z pleni. Powiedziaam Przeoonemu, e pan Palfinger kae mi to rozlicza jako ziemniaki i mk i mwi, e mamy by zadowoleni, e w ogle co do getta przychodzi. Rumkowski zmarszczy czoo i powiedzia, e rzeczywicie Zarzd Getta ma problem z zamwieniami dla nas i to nie tylko w t stron, ale i w drug. Nie zrozumiaam, o co chodzi. Prezes by zamylony i na chwil jakby zapomnia, e stoj przed nim. Potem si ockn i powiedzia, e sprawa z panem Palfingerem prawdopodobnie rozwie si sama. Chciaam od razu porozmawia o tych dziewczynkach, piewaczkach, ale po chwili namysu si wstrzymaam. Syszaam wczoraj, jak pieway now piosenk. Weso i skoczn o tym, e Prezes karmi getto kasz... (w piosence byo, e przed wiekami ydom znudzia si manna na pustyni, a teraz kasza Rumkowskiego). Tak, to nie by moment na zaatwienie tej sprawy. Skoro ja j syszaam, to pewnie do Prezesa dotrze to szybko albo ju dotaro. On ma jednak wszdzie swoich informatorw. A te dziewczynki s niepowtarzalne, nie mona ich z nikim pomyli. Obym im nie wywiadczya niedwiedziej przysugi.

11 sierpnia 1940 roku, niedziela


Prawie nie widziaam si dzisiaj z Iziem. Mieli w kuchni awari rury odprowadzajcej wod i od samego ranka do wieczora prbowali to z ojcem naprawi. Po-

77

tem by ju tak zmczony, e ledwo sta na nogach. Ucisnlimy si tylko i kazaam mu pj odpocz.

14 sierpnia 1940 roku, roda


Od poniedziaku jakby miesic min! Prezes wciela w ycie swoje kolejne inicjatywy z szybkoci wiata! A wiadomo Prezes wciela sekretariat przerabia niezliczone iloci dokumentw! W poniedziaek ruszy Bank Skupu Wartociowych Przedmiotw i Odziey. Prezes od duszego czasu nad tym myla. Z jednej strony nie chcia si wycofa z zarzdzenia, e wymiana pienidzy jest tylko do 8 lipca, a okazywao si z dnia na dzie, e ludzie nie wymienili wszystkich pienidzy. Poza tym wielu z nich posiadao dewizy i jedni je zatrzymali (jak moja Mama), a inni z kolei, gdy si zorientowali, e kwity markowe rzeczywicie weszy do obiegu i nawet na czarnym rynku niechtnie przyjmowano marki czy dolary, chcieli je jednak wymieni na rumki. Sprzedawcy bali si kontroli, kilka takich przeprowadzio kripo i zakoczyy si fatalnie. Wic Prezes szuka sposobu, jak to rozwiza. Poza tym problemem byo nieustanne poszukiwanie przez kripo, a take gestapo wartociowych przedmiotw. Wchodzili do domw z nakazem rewizji, a wychodzili ze zrabowanymi kosztownociami, przy okazji ciko kaleczc i bijc wacicieli. Zatem Prezes wpad na pomys, by otworzy taki bank skupu, w ktrym ludzie bd mogli oficjalnie sprzeda swoje dobra, w tym i dewizy, i otrzyma zapat w kwitach markowych. Oczywicie na ulicach wikszo krytykuje ten pomys, mwic, e Przeoony sam zmusza ydw do tego, by si wyprzedali ze wszystkiego, co im jeszcze zostao, a w zamian daje swoje bezwartociowe pienidze. Ale ja naprawd nie mog sucha takiego gadania! Wic ludzie wol, by Prezes pozwoli, eby grabili ich Niemcy? Wchodzili do domw, wywlekali wszystko z szaf i bili przy okazji? A tak mog to, co maj, a z czego naprawd trudno korzysta w getcie, sprzeda i dosta za to pienidze! A co do bezuytecznoci rumek na razie tylko za nie mona kupowa w getcie, a poza getto i tak nikt

78

nie wychodzi, wic o co to gadanie? Czy kolekcj obrazw nakarmi rodzin? Nie. A jeli dostan za to pienidze, to kupi chleb. Wci za mao ludzi w getcie pracuje. Ale to z kolei wie si z wielkimi trudnociami przy tworzeniu nowych zakadw. Prezes mwi, e do koca roku chciaby uruchomi ich okoo 30. A to wci jest raczej nieosigalne. Ale przy Przeoonym nie wydaje si waciwe mwienie, e co jest niemoliwe albo nieosigalne. Wczoraj za wypucilimy Obwieszczenie nr 106 o pozwoleniu na otwieranie Domw Modlitwy. Tu to ju naprawd nie wiem, jakich argumentw Prezes uy wobec Niemcw, eby si zgodzili, nawet bowiem yczliwy mu Biebow wci powtarza, e rabini to element zbdny w getcie. Ale si udao. Nie wiem, czy dobrze syszaam, ale zdaje mi si, e Jakubowicz komentowa to w zwizku z otwarciem tego Banku Skupu. e Prezes zrobi z Niemcami transakcj wizan. Moliwe. Tego nie wiem.

30 sierpnia 1940 roku, pitek


Od dwch dni jestem chora. Mam angin. Najpierw przezibiam si na spacerze z Iziem, potem zlekcewayam to, wierzc, e nic mi nie bdzie, chodziam tak ponad tydzie, ale coraz gorzej si czuam, gorczka zaczynaa si powiksza i w kocu sam Prezes zauway, e le wygldam, a jeszcze Arek Jakubowicz przytakn, e od mojego kaszlu jego bol puca, i wysali mnie najpierw do lekarza, a potem do ka. Opieraam si, bo byo bardzo duo pracy, a poza tym baam si, e jak mnie nie bdzie, to znajd kogo na moje miejsce. Ale w kocu ulegam. Nie miaam siy. Teraz drugi dzie le w ku i jest mi lepiej, duo lepiej. Nawet mog pisa. A przez prawie dwa tygodnie nic nie pisaam, bo jak ju wrciam z pracy, to nawet nie miaam siy si rozebra. Zasypiaam na siedzco. Mama robi mi syrop cebulowy, mierdzi nim w caym mieszkaniu. Ale trudno. Wszystko, eby wyzdrowie. Dzisiaj Izio przynis mi gorcego mleka. To byo prawdziwe lekarstwo! Czuj, e w poniedziaek mogabym ju wrci do pracy. Niepokoj si, e

79

mnie tam nie ma. W tym ostatnim czasie, kiedy chodziam ju z gorczk, miao miejsce dziwne wydarzenie. Ot przyjecha z wizyt do Rumkowskiego pan Merin, przewodniczcy Gminy ydowskiej w Sosnowcu. Wizyta bya zapowiedziana i Przeoony pocztkowo myla, e Merin chce zobaczy, jak jest zorganizowane getto, by pewne rozwizania przenie do siebie. Rumkowski nie jest wprawdzie skory do zdradzania innym swoich sekretw, ale chtnie pokazuje swoje sukcesy, wic w tym kontekcie pewnie by zadowolony. Dopiero tu przed spotkaniem wyszo na jaw, e Merin chce, by w rozmowie uczestniczy Leo Goldberg. I tu Prezes si zaniepokoi. Po pierwsze, dlatego, e nie lubi, by kto mu cokolwiek narzuca, po drugie, to sprowadzao wizyt Merina do innego poziomu ni oficjalny. No bo susznie Rumkowski zwrci uwag, e nie chcia obecnoci ktrego z komendantw kripo czy gestapo, ale zupenie zwykego agenta. Poza tym po pierwszej wizycie Goldberga poinformowaam Prezesa, jak ustaliymy z Kierowniczk, o jego kryminalnej przeszoci. W kadym razie Przeoony spotka si w tej sprawie z Richterem, szefem gestapo. Gdy Merin przyjecha, Rumkowski przyj go, jak naley, ale po godzinie, moe dwch wyszli z gabinetu i przynajmniej po Goldbergu wida byo, e jest bardzo niezadowolony. Jak si okazao, pan Merin zaproponowa Prezesowi utworzenie federacji gmin ydowskich w Kraju Warty*, argumentujc takie rozwizanie ujednoliceniem, wsplnym frontem w polityce prowadzonej midzy gminami ydowskimi a niemieckimi wadzami. Prezes jednak stanowczo odmwi. Powiedzia, e skoro propozycja ta nie wysza wprost od wadz Kraju Warty, to zostaaby przyjta jako wtrcanie si w prowadzon przez Niemcw polityk, a to stanowczo byoby nie na miejscu. Gdy Merin i Goldberg wyszli, Prezes zawoa mecenasa Neftalina i Arka Jakubowicza i opowiedzia nam wszystko, cay przebieg rozmowy. Byam zaskoczona, e prcz Dory poprosi i mnie, ale to pewnie z powodu informacji, ktre mu wczeniej o Goldbergu przekazaam. Co wicej, Rumkowski powiedzia nam, e przejrza zamiary Merina i e jego zdaniem dziaa on z cichego polecenia kripo (std obecno Goldberga, a nie ktrego z wyszych
*

80

Sosnowiec nie nalea do Kraju Warty, lecz do rejencji katowickiej. Trudno ustali, jaki by wobec tego waciwy powd i przebieg spotkania. Informacja o zdarzeniu w caoci jest przytoczona w zgodzie ze wspomnieniami Estery Daum.

urzdnikw, ktrzy oficjalnie nie bd si w nic mieszali), i e najprawdopodobniej sytuacja ta bya efektem nieustannego, niejawnego konfliktu interesw midzy gestapo a kripo. Powiedzia, e w razie powodzenia planu federacji to Merin zostaby jej przewodniczcym, a jego, Prezesa, chcieliby wyeliminowa. A do tego Goldberg miaby zosta komendantem Suby Porzdkowej w getcie. Byam zaskoczona, skd Prezes tyle wie, ale wida to prawda, e Rumkowski ma informatorw po kadej stronie, a poza tym sojusznika w postaci Biebowa, ktry pewnie robi na tym swoje interesy, ale tak czy inaczej chce wsppracowa wanie z Rumkowskim. W takich chwilach jak tamta myl sobie, e jednak Prezes wiedzia, co robi, podporzdkowujc ca administracj getta sobie samemu. e dziki temu prdzej czy pniej docieraj do niego wszystkie informacje. Ale myl take o sobie, e ja zupenie nie nadaj si do takiej polityki. e jestem za prosty czowiek, zginabym w tym gszczu informacji z kadej strony. Jednak te uwiadamiam sobie, jak bardzo trzeba pilnowa kadego sowa. e kady moe by agentem. Okropno. Zreszt potwierdzeniem takiego stanu rzeczy byy zgoa inne zdarzenia z tych dwch tygodni. Przez prawie cae lato, gdy ciko byo wysiedzie w dusznych mieszkaniach, a nie wolno przecie wieczorami otwiera okien, wikszo ludzi mieszkajcych w naszym domu, przy Brzeziskiej 33, zbieraa si wieczorami na podwrzu i tam sobie siedzielimy, wspominalimy dobre, przedwojenne czasy. U nas te byli tacy, ktrzy opowiadali, jak przed wojn im si dobrze wiodo, czego to nie mieli. Tak byo nie tylko w naszym domu, ale wszdzie. Po jakim czasie zaczto tych ludzi przezywa kotami albo miau (od kociego miauczenia, ale tak naprawd od mia od tych opowieci, co kto mia przed wojn). I wszystko byoby moe zoliwe, ale z przymrueniem oka i nieszkodliwe, gdyby nie fakt, e w wielu domach mieszkali konfidenci kripo i gestapo. A ci, gdy si nasuchali od ssiadw, co kto mia, nasyali potem na takich policj, ktra w czasie rewizji odnajdowaa te dobra i precjoza albo i nie. Bo czsto bywao i tak, e przechwalali si rwnie ci, ktrzy tak naprawd nic nie mieli, ale w wojennej zawierusze chcieli troch sobie doda, poczu si chocia tu, w getcie, kim. Midzy innymi po to Prezes otworzy ten Bank Skupu eby skoczyy si przeszukiwania domw i zabr mienia, eby ludzie mogli je legalnie sprzeda. Ale przez pierwszy tydzie akcja skupu nie sza tak dobrze, jak to sobie Prezes wyobraa. Ludzie mimo strachu i biedy niechtnie

81

pozbywali si swoich skarbw. Prezes si denerwowa, a Biebow te nie szczdzi mu przykroci, bo oznajmi krtko, e jeli wadze nie zobacz korzyci z utworzenia tego Banku, to go zamkn i bdzie po staremu. No i zaraz si zaczy akcje po domach rewizje, zatrzymania, przejcia. Trwao to trzy dni i ludzie natychmiast ruszyli do Banku Skupu i zaczli sprzedawa, co mieli kolekcje znaczkw, obrazy, zegary, zastaw stoow, wszystko, co miao jakkolwiek warto, take i futra. A na Ciesielskiej 7, w siedzibie Banku, staa kolejka, a pan Leon Szyffer, prezes Banku poprosi o dodatkowych ludzi do pracy. Usyszaam jednak tak plotk, w ktr nie wierz, ale zabolaa mnie mocno: e Rumkowski uzgodni z agentami gestapo te akcje. e to byo specjalnie po to, by ludzie w kocu zaczli si zgasza do Banku. Powiedzia to Iziowi jego dobry znajomy, ktry pracuje w policji porzdkowej. Naprawd wydaje mi si to okrutne w stosunku do Prezesa, takie pomwienia. Myl sobie czasami, e cokolwiek ten czowiek zrobi, to ludzie i tak to przedstawi po swojemu. Przeoony ma swoje wady, ale nie mona mu odmwi wielkich zasug i talentu organizacyjnego. I kiedy syszy si takie rzeczy, to si po prostu y odechciewa. Bo przecie to nie moe by prawd! I jeszcze jedna informacja dotara do nas nieoficjalnie podobno aresztowano Regin Pywack. Do tej pory miaa specjaln przepustk, dlatego moga porusza si midzy gettem a miastem. Dziki temu zaatwia przecie ten sprzt rentgenowski dla szpitala na agiewnickiej, no i prowadzia nieoficjalne interesy. I pono, gdy posza na Prezydium Policji przeduy swoj przepustk, aresztowa j niespodziewanie komisarz kripo Sievers. Ma stan przed sdem, a tymczasem jest w wizieniu na Radogoszczy. O tym wizieniu opowiada si okropne, straszne rzeczy. Myl, e i tu po raz kolejny gestapo i kripo walczyy ze sob, bo z tego, co si mwio, to Pywacka wanie z gestapo wsppracowaa przy swojej nielegalnej i nieoficjalnej dziaalnoci. I tak myl sobie z gorycz, kripo przegrao Goldberga, a gestapo Pywack. Szkoda tylko, e ydzi daj si wciga w te rozgrywki, e pozwalaj rozgrywa je swoimi rkami. Ale to tak jest, e kademu sprytnemu wydaje si, e jest jeszcze sprytniejszy. A Goldberg pono ma si oeni z crk pewnej znanej dentystki. O ile go znam, to pewnie nie o crk chodzi, a o interes teciowej.

82

2 wrzenia 1940 roku, poniedziaek


Byam dzisiaj w pracy. Czuj si cakiem znonie po chorobie. Biurko czekao na mnie usane papierami, bo Mary i Dora nie day rady wszystkiego obrobi. Przede wszystkim sprawdziam stan dostaw. Poprawiy si. Mka w duych ilociach, to wane. Troch przystopowano z burakami i pojawia si marchew, cebula, kapusta. To te dobrze. Odetchnam. Wczoraj pan Prezes osobicie pono otworzy kuchni mleczn dla niemowlt. Z mlekiem i jego przetworami jest prawdziwy problem w getcie od pocztku. Dzieci bardzo choruj, nie mwic o tym, e miertelno wysoka. Jeszcze ta epidemia czerwonki! To okropne, zmaro ju tylu ludzi! Jak zachorowaam, to te bardzo si baam, e to czerwonka, ale na szczcie nie, to bya zwyka angina. Wic teraz matki maych dzieci na podstawie specjalnych talonw bd miay przydziay mleka dla swoich maluchw. Po Prezesie wida, e zajmowa si dziemi, zawsze ma na te sprawy wyczulone ucho.

6 wrzenia 1940 roku, pitek


Prezes kadego dnia jedzi do ktrej ze szk i wizytuje. Trzeba przyzna, e sprawy szkolnictwa zorganizowa doskonale. W sumie funkcjonuje teraz w getcie 36 szk podstawowych, dwa gimnazja, szkoa muzyczna, cztery szkoy religijne i dwie specjalne. Poza tym poszczeglne resorty zajmuj si doksztacaniem zawodowym. A do tego stowki w szkoach, opieka lekarska. Myl, e to takie ulubione zajcie Prezesa. Pewnie gdyby nie wojna, nadal prowadziby Dom Sierot w Helenwku. Lubi wspomina tamte czasy. Jednak jestem jeszcze saba po chorobie. Szybko si mcz.

83

9 wrzenia 1940 roku, poniedziaek


Wczoraj miaa miejsce demonstracja skierowana przeciwko Rumkowskiemu. Podobno brao w niej udzia prawie tysic osb, prym wiedli furmani. Obstawili budynek na agiewnickiej, w ktrym mieci si szpital i w ktrym Prezes ma mieszkanie. Policja ydowska pod komend Leona Rozenblata nie daa sobie rady z uspokojeniem wzburzonego tumu, pomoga stra poarna. Rumkowski rozmawia z demonstrantami i opanowano sytuacj. Dzisiaj duo si o tym mwio, od rana Rozenblat siedzia u Prezesa.

15 wrzenia 1940 roku, niedziela


Po raz pierwszy od dawna spdzilimy troch czasu z Iziem! Gdy ja zaczam dochodzi do siebie i mogam wrci do pracy, on si rozchorowa. Balimy si, e czerwonka, ale raczej zarazi si ode mnie, bo mia takie same objawy. Na szczcie ju dobrze. Poszlimy dzisiaj na krtki spacer. Od tak dawna nie bylimy sami! Mino sze tygodni, jak mi si owiadczy. Postanowilimy urzdzi mae, skromne zarczyny, moe w przysz sobot. Jak to si wszystko dziwnie uoyo! To, co zaczo rodzi si midzy nami, narastao nienazwane, yo oczekiwaniem, od spaceru do spaceru, od niedzieli do niedzieli, powodujc tak wielkie napicie tego niewiadomego. A potem, z naga wyraone, uspokoio si. Jednak nadal pozostaje w stanie wyczekiwania: jak skoczy si wojna, pobierzemy si. Jak skoczy si wojna. Czyli?... Kiedy. Potem moja choroba, jego choroba i w stan radosnego napicia przeszed w jak codzienno. On troszczy si o mnie, potem ja o niego. I dzisiaj decyzja o zarczynach. Pomylaam przez chwil: Czy dobrze robimy? Czy to nie jest pochopne? A jednak nie spotkaam wczeniej mczyzny, ktry potrafiby mnie tak do siebie zbliy. W niczyim towarzystwie wczeniej nie czuam si tak dobrze

84

i nikt nie wprawi mnie nigdy w ten dziwny stan powolnoci, zawieszenia midzy jednym a drugim jego dotkniciem. Ale to chyba nie s zbyt racjonalne argumenty. Chyba nie takimi naley si kierowa przy podejmowaniu decyzji. Moe bya jaka ukryta suszno w tym, e kiedy to rodzice decydowali za crki w kwestii wyboru ma? Pewnie brali pod uwag wszystko to, czego ja nie umiem dzisiaj wzi, i widzieli to, czego ja nie widz. Trzeba pomwi z Mam.

18 wrzenia 1940 roku, roda


Przeoony powoa dzi Sd i Prokuratur, bd si mieci przy ulicy Gnienieskiej 20/22. Wczeniej dugo trway narady z prawnikami, bo Rumkowski uzna, e zasady postpowania zawarte w prawie karnym i cywilnym nie s w stanie speni wszystkich wyzwa, jakie niesie ze sob ycie w getcie. No i to prawda. Do tego przywiecaa Prezesowi idea, e mona prbowa w ten sposb ukrci samowol policji, oddajc oskaronych pod sd. Tak wic prawnicy lczeli nad now redakcj przepisw, a Prezes, zadowolony z efektw ich pracy, otworzy dzisiaj uroczycie i Sd, i Prokuratur. Przewodniczcym obydwu zosta pan Stanisaw Jakobson. Na razie jednak nie byo mowy o tym, jak rozpowszechni wrd ludzi znajomo nowego prawa. Okazao si, e po demonstracji przeciwko Prezesowi sprzed ponad tygodnia cz protestujcych wwczas zostaa... wcielona do policji. Dobrowolnie. Po prostu Rumkowski wraz z Rozenblatem zaproponowali im prac. A furmani, ktrzy wtedy wiedli prym, zostali wcieleni do sub transportowych. Mwi dzisiaj pan Lonek, policjant, zaufany Prezesa, e ci, ktrzy trafili do nich, szybko wcignli si do suby i radz sobie bardzo dobrze. Kto by przypuszcza, e Przeoony tak to rozwie.

85

20 wrzenia 1940 roku, pitek


Robi si coraz chodniej. Od dwch dni pada i przez nieszczelne ciany naszego biura do rodka dostaje si woda. Rano znalazam zamoczone dokumenty, wic prac zaczymy od odsuwania wszystkiego od cian, eby woda dostajca si midzy szczelinami w drewnianych cianach nie uszkodzia papierw. Prezes, jak to zobaczy, pojecha na Baucki Rynek osobicie skontrolowa stan robt przy budowie baraku, do ktrego ma by przeniesione biuro. Po powrocie powiedzia, e najdalej za dwa tygodnie czeka nas przeprowadzka. Dzisiaj te Prezes sformalizowa jedn ze swoich koncepcji zwizanych z pomoc socjaln. Wci zbyt mao ludzi w getcie ma prac, co nie jest wynikiem zej woli, ale trudnoci w organizacji zakadw produkcyjnych. W zwizku z tym dramatycznie narasta bieda, a za ni idzie gd. Nie jest dobrze. Jaki czas temu Arek Jakubowicz, ktry z poruczenia Prezesa zajmuje si wikszoci spraw zwizanych z organizacj resortw pracy, alarmowa, e jeli tak dalej pjdzie, to znacznie przerzedz mu si szeregi tych, ktrych ma ju zarejestrowanych do zatrudnienia, a s wrd nich nie tylko robotnicy, ale i dobrzy specjalici, ktrzy, jak tylko ruszy produkcja, bd niezbdni do jej poprowadzenia. Wobec tego Rumkowski wprowadzi zasiki dla tych bezrobotnych, ktrzy s ju zgoszeni do pracy w zakadach bdcych w fazie organizacji. Wczeniej Prezes wzbrania si przed wprowadzeniem zasikw dla bezrobotnych, bo obawia si, e to spowoduje, i ludzie nie bd chcieli pracowa, a jedynie rejestrowa si jako bezrobotni. Do tego wprowadzi zasiki dla pracownikw administracji i zakadw produkcyjnych ju funkcjonujcych, tam gdzie uposaenia s bardzo niskie. To ma z kolei zapobiec odpywowi sabo opacanych pracownikw. Obj te zasikami czonkw ich rodzin. Prezes uwaa, e to zachci ludzi do pracy, pokae, e ci, ktrzy odpowiedzieli na jego wezwanie, s otoczeni opiek. Jednoczenie liczy, e gdy zakady rusz pen par, to finansowa strona tego przedsiwzicia si zbilansuje. Mwi si te ostatnimi czasy o ewentualnym nowym Banku Przeoonego, Banku Inkasowym. To miaby by chyba oddzia jego Banku, tak zrozumiaam. W kadym razie Prezes konferowa o tym z Biebowem, bo zaley mu na oficjalnym wsparciu ze strony niemieckiej, inaczej cae przedsiwzicie padnie.

86

Chodzi o moliwo umieszczenia w tym Banku aktyww z poprzednich interesw, a take nabycie uprawnie do odszkodowa za pozostawione mienie. ydzi mieliby skada poprzez Bank wnioski roszczeniowe, a Bank, przy udziale wadz niemieckich, miaby wystpowa do dunikw o zapat. Pienidze spywayby na specjalne konto ywnociowe bo takie bdzie ich przeznaczenie, a Prezes z kolei bdzie wypaca ydom nalenoci w rumkach. Skomplikowane to bardzo, ale gdy widz stopie zaangaowania Przeoonego w ten nowy pomys, to nie wtpi, e wprowadzi go w ycie. Pod powierzchni tych wszystkich intensywnych dziaa czuje si jednak napicie: getto musi produkowa. Getto musi wykaza, e jest potrzebne. A z zamwieniami na t produkcj kopot.

22 wrzenia 1940 roku, niedziela


W pracy byam krtko, Kierowniczka pucia nas do domu i mogam troch czasu spdzi z Mam. Rzia posza gdzie do znajomych. Pytaam Mam, co zamierza; czy Rzia nie powinna znale jakiej pracy, coraz ciej nam wyy z mojej i Mamy pensji. Ale obie stwierdziymy, e dobrze by byo, i nic nie ustaliymy. Z Rzi kopot jest taki, e cho modsza ode mnie tylko o cztery lata, to jest cakowicie niedojrzaa. To przeliczna dziewczyna, nie ma takiego, ktry by si za ni na ulicy nie obejrza, ale to wanie jest zmartwienie. Bo Rzia do nauki gowy nie miaa, z ledwoci skoczya gimnazjum w Gdasku, za cay wiat starczay jej zawsze sukienki, loczki, szminka, wyjcie na zabaw, z przyjacimi to tu, to tam. Przed wojn pomagaa Mamie w sklepie, cho wiem dobrze, e caej jej pomocy byo tyle, e si umiechaa do klientw. Dobre i to. Ot z Rzi nigdy nic nie wiadomo. Raz si umiechaa i obroty w kasie rosy, to znw potrafia si na kogo obrazi bez wyranej przyczyny i wyj ze sklepu, trzasnwszy drzwiami. Mama amaa rce i do siebie miaa pretensj, e po mierci ojca za mao powicia czasu na jej wychowanie. Ja te czsto w skrytoci mylaam, e Rzia jest po prostu rozpuszczona. Gdy ja siedziaam przy ksikach, ona fruwaa. Kino, koncert, kole-

87

anki. Czua, e Mama przez to wszystko mnie w pewien sposb faworyzuje i o to te miaa do mnie jaki al. A moe powinnam bya Mamie pomc? Znale czas na rozmow z siostr, jako na ni wpyn? Nie zrobiam tego przed wyjazdem z Gdaska w 1938, potem ju nie byo kiedy. A po tej wci niewyjanionej sprawie z Iziem to ju zupenie si od siebie oddaliymy. Zreszt ja wracam do domu tak pno. Mama opowiedziaa mi o ogrdku. Ogrdek to waciwie przesada, chodzi o dwie grzdki, ktre wygospodaroway wsplnie z pani Frenklow na skrawku ziemi na podwrzu (przed wojn rosy tam pono re) i wsplnie zaczy uprawia. Wszystko to byo duym wysikiem od zdobycia nasion, przez noszenie wody, do podlewania i pielgnacji. Tak si cieszyy z pierwszych marchewek, saaty, rzodkiewki. I latem, jak warzywa zaczy dochodzi, Rzia wpada ktrego dnia na podwrze z grup znajomych, siedzieli, rozmawiali, miali si gono. I nagle ni std, ni zowd Rzia zaproponowaa im, eby si poczstowali. Wygodniali, jak wszyscy w getcie, przyjaciele Rzi nie kazali si dwa razy prosi i ochoczo wyrywali marchewki. Gdyby nie interwencja ojca Izia, ktry akurat przechodzi przez podwrze, zjedliby cae uprawy. A moja siostra nie do, e nie przeprosia, to jeszcze udawaa, e nie rozumie, o co tyle haasu! No taka wanie jest Rzia. I dlatego strach jest nawet posa j do pracy w warunkach gettowych, bo kto wie, jakby si to skoczyo. Ona jest zupenie nierozsdna.

29 wrzenia 1940 roku, niedziela


Wci tyle kontrowersji budzi sprawa przechowywania w mieszkaniach rzekomych kosztownoci. Ludzie nie chc ich dobrowolnie sprzedawa. Idzie zima, wic tym mniej si myli o sprzeday futer czy ciepych paszczy, skoro wiadomo, e za kilka tygodni bdzie mrz. A tymczasem Biebow wzywa Prezesa i stawia mu ultimatum, e albo Prezes sam to zaatwi, albo wezm si za to Niemcy. Na to nakada si kolejna rzecz, e kasa gminna wci wieci pustkami. Miasto podwysza ceny na ywno i nie ma wyboru. Albo bdziemy paci, albo nie dostaniemy. Smut-

88

ne to wszystko. Wojenna ekonomia. Kripo i gestapo z uyciem policji ydowskiej wci przeszukuj getto. Niby wpyw ze skonfiskowanego mienia ma zasili nasze konto ywnociowe, ale wiadomo, z jakim to bdzie robione przelicznikiem. Tak le i tak niedobrze. A Prezesa irytuje, e ludzie nie chc z dobrej woli sprzedawa. I niepotrzebnie, bo to tylko ludzi od niego odsuwa. Jak pisaam: i tak le, i tak niedobrze. Ludzie s naprawd skoowani. Boj si Niemcw i spode ba patrz na Prezesa. Nie wiem, jak bdzie dalej.

2 padziernika 1940 roku, roda


Wczoraj Prezes oficjalnie mianowa Arka Jakubowicza kierownikiem Centralnego Biura Resortw Pracy. To pewnie okae si susznym posuniciem, bo Jakubowicz jest bardzo rzutkim czowiekiem i umie zjednywa sobie ludzi. A nieoficjalnie i tak od duszego czasu zajmowa si wikszoci spraw poczonych z organizacj produkcji. Maryla, ta, ktra wczeniej u nas pracowaa, bdzie jego sekretark. Inna rzecz, e od razu wida, i Jakubowicz dobrze si poczu na kierowniczym stanowisku. I to jakim! Mie dobr prac to podstawa w getcie. Ale Prezes bardzo mu ufa i czsto wzywa, gdy przychodzi Hans Biebow. Da si zauway ostatnio pewne napicie na linii Zarzd GettaPrezes. Pono znw czekamy na jakie wice decyzje ze strony wadz Rzeszy. Ale praca idzie swoim torem.

7 padziernika 1940 roku, poniedziaek


Robi si zimno. Wszdzie dokucza brak opau. Ludzie radz sobie, jak mog: sztachety z potw, meble, skrzynki. Ale na dugo tego nie wystarczy. Za porednictwem Zarzdu Getta robimy, co si da, by zorganizowa dostawy opau, ale na

89

razie wyglda to kiepsko. W samej odzi jest le, a nasze potrzeby stawiane s na ostatnim miejscu. Wczoraj byo tak chodno, e nie chciao nam si z Iziem pj na spacer. Siedzielimy u nich na poddaszu, pastwo Frenklowie wyszli na dwie godziny do przyjaci. Nie wracalimy do porzuconego jaki czas temu tematu zarczyn.

12 padziernika 1940 roku, sobota


Zaczlimy przenosiny biura na Baucki Rynek. Nowy barak jest ocieplony i duo wygodniejszy ni poprzedni. Pomieszczenia na razie oddano dwa. Gabinet Prezesa i sekretariat, gdzie s trzy biurka Kierowniczki, Mary i moje. Dzisiaj waciwie rozejrzaymy si tam tylko, zrobiymy list potrzebnych rzeczy, zwaszcza potrzebne nam s szafy na dokumenty. eby nie paraliowa pracy sekretariatu, Prezes ustali, e przeprowadzka odbdzie si po godzinie dwudziestej w przyszym tygodniu. Dora Fuchs nie bya z tego powodu zadowolona. Ostatnimi dniami coraz czciej wychodzia z pracy godzink lub dwie przed nami.

19 padziernika 1940 roku, sobota


Urzdujemy w nowym baraku na Bauckim Rynku. Najwaniejsze: jest ocieplony i szczelny. Deszcz nie bdzie ju wpada do rodka. Wyjania si nerwowo ostatnich tygodni, te napicia na linii PrezesBiebow. Biebow chodzi umiechnity, gono opowiada, jakim dobrodziejstwem dla ydw jest jego osoba, jego przedsibiorczo i kontakty. Rumkowski przytakuje, te si umiecha, ale widz wyranie, e Prezes jest zafrasowany. Zamyka si z Jakubowiczem i konferuj. Od Jakubowicza dowiedziaymy si, co si waciwie stao. Ot wadze Rzeszy odstpiy od

90

koncepcji getta jako tymczasowego rozwizania kwestii ydowskiej i tym samym zdecydoway si utrzyma getto, przeksztacajc je w obz pracy. To bya dziwna wiadomo. Przecie w poowie czerwca bya wielka rado z powodu zaakceptowania struktury organizacyjnej getta. To akceptowali, a jednoczenie bya jaka koncepcja tymczasowa? Nie bardzo to wszystko rozumiem. I ten obz pracy jak to brzmi?! Okropnie! Zupenie nie mogymy tego poukada i szeptaymy z Mary zaniepokojone, a w kocu odwayam si i jeszcze raz zapytaam Arka Jakubowicza, o co naprawd chodzi. mia si z nas, ale uprosiymy go, by usiad z nami. Zgodzi si i wyjani, e owszem, wtedy, w czerwcu plan organizacji getta i jego dziaalnoci produkcyjnej zosta zaakceptowany, co dao podstawy do tego, by rozwija getto. Ale Niemcy czekali na rezultaty. A Hans Biebow napotka powane trudnoci w pozyskaniu zamwie na produkcj w getcie. Kontrahenci nie kwapili si z zamwieniami, Biebow musia si pono najedzi i wiele rozmw wesprze konkretnymi podarunkami. A z drugiej strony oni (Jakubowicz i Prezes) dwoili si i troili, eby produkcj w getcie uruchomi, przy niedostatku maszyn, braku lokali i surowcw. Jakubowicz nie szczdzi tu opisu wasnych talentw organizacyjnych. I kiedy pierwsze efekty pracy gettowych fabryk mona byo przeliczy na pienidze, gdy okazao si, e koszt realny produkcji w getcie jest niski i bardzo opacalny dla gospodarki niemieckiej, zapady ostateczne decyzje. A ten obz pracy to nic innego jak pastwo pracy, po prostu: pastwofabryka. Bo Niemcy nie zamierzaj utrzymywa ludzi nieproduktywnych. Tak to trzeba rozumie. Czyli powtarzane przez Prezesa z uporem uratuje nas praca okazao si prawd. Gdy Jakubowicz koczy, krelc w wyobrani kolejne fabryki, ktre tu powstan, pomylaam ze smutkiem, e to jest jaka okrutna ironia w historii oto ydzi, podludzie, bd pracowa na chwa Rzeszy. Wojna. Ekonomika wojny.

22 padziernika 1940 roku, wtorek


Prezes zapa jednak wiatr w agle. Par dni chodzi troch skoowany (czyby, jak i mnie, psu mu humor ten obz pracy?), ale od poniedziaku z animuszem

91

jedzi po getcie, przemawia do robotnikw, spotyka si z kierownikami resortw. W niedziel otwarto Centralne Wizienie przy ulicy Czarnieckiego. Getto ma swj sd i prokuratur, musi mie swj areszt i wizienie. Czyby Prezes upatrywa w tym moliwoci uniezalenienia si od niemieckiego wymiaru sprawiedliwoci? To jest jeszcze jedna rzecz, ktra mnie niepokoi, bo nie potrafi sobie tego wszystkiego wyjani. Nie chodzi mi o wizienie, ale o caoksztat. Skoro wadz nad polsk i niemieck ludnoci miasta przeja administracja niemiecka, to dlaczego w wypadku ydw i getta tworzy si podwjny aparat administracyjny: niemiecki Zarzd Getta i ydowsk administracj Przeoonego Starszestwa. Ja tego nie umiem zrozumie i moja szkolna wiedza na niewiele si tu zdaje, cho przecie dwa lata uczyam si administracji. Mczy mnie to, bo pracuj w Centrali, jestem, jak to si mwi, w samym centrum wydarze, a jednoczenie nie wszystko rozumiem. Nie mog jednak spyta nikogo tutaj, bo i kogo? Jakubowicz i tak uwaa, e wtajemniczy nas ostatnio za bardzo i nakaza surowo dyskrecj. A Dora Fuchs, jak si zorientowaam, wie raczej niewiele wicej od nas, a w kadym razie nie interesuje si tym wszystkim nadmiernie. Odpowiada jej rola Kierowniczki, szacunek, ktrym jest darzona z tytuu funkcji i pozycji przy Prezesie. Wykonuje powierzone jej zadania i tyle. Wprawdzie robi aluzje, e wie wicej, ale gwnie tyczy si to prywatnego ycia dygnitarzy getta, to jakby bardziej j interesuje. Wiem, e jest zapraszana i przez Prezesa, i przez Jakubowicza (z Bolkiem, jego bratem, spotyka si od pewnego czasu) na prywatne kolacje czy spotkania, ale sprawia wraenie osoby, ktra po prostu chce wykonywa powierzon jej funkcj i tyle. A ja z kolei ju taka jestem, e czuj si niespokojna, jak czego nie wiem do koca. Pewnie sam Rumkowski mgby tu najwicej wyjani, ale nie mam odwagi go zapyta.

27 padziernika 1940 roku, niedziela


92
Rozmawiaam z Iziem na nurtujcy mnie temat, ale nie wiem, czy jego wyjanienia s trafne. S okropne. Izio twierdzi, e s dwa powody, dla ktrych Niem-

cy utrzymuj podwjn administracj getta: pierwszy to taki, e wedle ideologii faszystowskiej ydzi s gorszym gatunkiem czowieka i wobec tego Niemcy nie chc mie z nimi do czynienia bezporednio, e to jak z zakanie chorym tak nas traktuj, e wol kontakt przez porednika. A drugi taki, e w razie czego caa odpowiedzialno za popenione tu czyny, naduycia i przemoc spadnie na administracj ydowsk. A poza tym Izio twierdzi, e taka sytuacja jest dla Niemcw najwygodniejsza. eby to ydzi swoimi rkami (czyli rkami Rumkowskiego i administracji getta) zbudowali swj obz pracy, swj niewolniczy los. To, co mwi, jest oczywicie logiczne, ale takie okropne! Musz przyzna, e mimo tych wszystkich aktw przemocy wobec ydw i to przecie jeszcze sprzed wojny, jeszcze z naszych gdaskich czasw, nie dopuszczaam do siebie myli, e oni mog wierzy w te bzdury o rasach panw i niewolnikw. Zawsze traktowaam to jako demagogi, jako szukanie pretekstu do tego, by nas po prostu okra ze wszystkiego i zepchn na margines w myl zwykych interesw, w myl wsadzenia na nasze miejsca swoich ludzi. Ale Izio twierdzi, e oni w to wierz albo chc wierzy, eby mie moralne usprawiedliwienie dla swoich zbrodni. Nie wiem, nie wiem, co myle. le mi z tym wszystkim. Izio by dla mnie bardzo serdeczny, powiedzia, ebym si tak nie przejmowaa, bo to s nazistowskie pogldy, a nasz spraw jest przetrwa wojn, a nie uwierzy w ich teorie. To te racja. Po raz pierwszy jestem z kim tak blisko, tak wiele rozmawiam. Izio imponuje mi wyksztaceniem, rozumem i spokojem. Gdyby y ojciec, moe u niego szukaabym rady, ale jest tak, jak jest, i szczciem jest dla mnie obecno Izia.

29 padziernika 1940 roku, wtorek


Wielkie wydarzenie dla getta. Konsekwencj decyzji wadz Rzeszy z padziernika (z 10 padziernika), tej o obozie pracy, urzd Hansa Biebowa zosta podniesiony do wyszej rangi Gettoverwaltung i sta si teraz samodzielnym wydziaem Zarzdu Miasta, podlegym wycznie nadburmistrzowi odzi. Prezes

93

te zadowolony bardzo, mwi, e to uproci wiele procedur. Pracujemy do pna, a gdy wracam do mieszkania, padam z ng. Jest bardzo zimno. Z trudem zdobywamy opa.

1 listopada 1940 roku, pitek


Wczorajszego wieczoru byam na koncercie. Z okazji Jom Kipur*, a waciwie w przededniu wita, odby si pikny koncert muzyczny Towarzystwa Hazomir w dawnym kinie Bajka. O koncercie wiadomo byo par dni naprzd, ale bilety byy waciwie nieosigalne, nawet na prb generaln wyprzeday si co do jednego. Jakie to niezwyke, e ludzie w getcie tak na co dzie zagonieni za chlebem, za prac, za zaspokojeniem najbardziej elementarnych potrzeb, tak bardzo potrzebowali tej chwili przyjemnoci. Mymy dostay bilety od samego Prezesa, ale tylko po jednym, nie byo mowy o zabraniu kogokolwiek z rodziny. Tak chciaam by tam z Iziem! Moja siostra poyczya mi nawet swoje niebieskie liczne bolerko, wic ubraam si elegancko, jak na koncert. Siedziaymy z Mary i pani Dor w tym samym rzdzie co Rumkowski, tylko dalej. By jego brat Jzef z on Helen, Arek Jakubowicz z on Regin (notabene wystpia w szalu z norek i to nie byo dobrze odebrane, przecie tyle si mwi o koniecznoci odsprzedania na potrzeby gminy wszystkich futer i przedmiotw zbytku). Ale by te Richter z gestapo, ze strony niemieckiej. Prezes by zaskoczony, e przyj zaproszenie. Wikszo publicznoci stanowili kierownicy resortw i wydziaw, w jednym miejscu zebrali si waciwie wszyscy gettowi dygnitarze. Prezes Rumkowski krtko przemwi do zebranych, a potem by ju sam koncert. Dyrygowa znany przedwojenny dyrygent pan Ryder i jeszcze jeden, ale nie zapamitaam nazwiska. Na godzin zapomniaam, e jest
*

94

Jom Kipur Dzie Pojednania. Najwaniejsze ydowskie wito. Poprzedza je dziesi strasznych dni czas postu, pojednania, pokuty. W czasie Jom Kippur poci si i nie wykonuje adnej pracy. Odprawiane s uroczyste naboestwa w synagodze, podczas ktrych odbywa si publiczne wyznanie win.

ta okropna wojna. Muzycy grali wymienicie. Na sali delikatny zapach perfum, jak kiedy! Ale potem, po koncercie Prezes dzikowa Richterowi za przybycie i czar prysn w jednej chwili. Wrciam do domu smutna zamiast radosna.

3 listopada 1940 roku, niedziela


W sprawach zwizanych z aprowizacj getta zmiany. Nie ma ju Palfingera, ktry by kierownikiem Dziau Zamwie Artykuw ywnociowych. Wyjecha do getta warszawskiego w randze eksperta. Pono dowiadczenie, ktre zdoby podczas pracy w naszym getcie, jest niezbdne dla poprawy sytuacji w Warszawie. Z jednej strony ulga, bo le mi si ukadaa wsppraca z tym panem, pojawia si w getcie tylko z powodu moich reklamacji zwizanych ze z jakoci przysyanych nam artykuw albo gdy rozmawiaam z nim telefonicznie, skarc si, e dostawy przychodz inne ni zamwienia. Bdzie pewnie teraz innej pracownicy w Warszawie kaza na kwitach przewozowych wpisywa buraki przy ziemniakach i miso przy kociach. W ten sposb zostaje si tutaj ekspertem. Z drugiej strony troch si niepokoimy, bo to kolejna wiadomo, z ktrej wynika, e w getcie warszawskim nie dzieje si dobrze. Wielu ludzi tutaj ma rodziny, bliskich, ktrzy zostali w Warszawie, i martwi si o ich losy. Od pocztku wojny to bya ciga loteria gdzie pojecha: d czy Warszawa, jedni mwili tak, drudzy inaczej, a tak naprawd to nikt nie wiedzia. W kadym razie zaopatrzeniem w ywno i artykuy powszechnego uytku zajmie si teraz, pochodzcy pono ze Szwajcarii, pan Joseph Haemmerle. Jeszcze nie miaam z nim kontaktu, bo najblisze zamwienie bdzie sporzdzane za tydzie. A na miejsce Palfingera Biebow ma cign jakiego swojego bliskiego wsppracownika. Wieczorem wyszed do mnie Rumkowski i powiedzia: A nie mwiem pani, e sprawa Palfingera sama si wyjani?, i umiechn si niemal figlarnie. Potem ju na odchodnym powiedzia co takiego, z czego wynikao, e jest kontent, i Biebow zapenia Zarzd Getta swoimi zausznikami, bo to znaczy, e prac tutaj traktuje jak rodzinny geszeft.

95

Zastanawiaam si nad tym w drodze do domu i doszam do wniosku, e chyba chodzio Prezesowi o to, e aby wszystko szo po jego myli, Niemcy sprawujcy piecz nad gettem musz podej do getta w sposb osobisty. A poniewa jasne jest, e nie wyniknie to z sympatii dla ydw, to jedyn drog jest stworzenie im tu miejsca pracy, ktre nie tylko bdzie posad subow, ale i polem do robienia prywatnych interesw. Okropna to logika, ale musz przyzna, e chyba suszna. Z jednej strony fatalne wraenie robi wiadomo tych rk wycignitych po apwki ze zrabowanych majtkw ydowskich, a z drugiej, jeli to ma by kolektywna cena przetrwania dla nas wszystkich? Mwiam o tym z Iziem, a on zada mi pytanie: A co bdzie, jeli Niemcy wygraj t wojn? Kim wtedy bdziemy?. Zaamaam si, bo cay mj tok rozwaa zakada, e wojna si skoczy i skoczy si nasz koszmar. Ale na szczcie na to wszystko przysza mama Izia i widzc, e pacz, zapytaa, o co chodzi. I skwitowaa to wszystko: Nawet jeli wojna potrwa duej ni do Wielkanocy, to tylko troch duej. Potem zrobia herbaty i jako si uspokoiam, zreszt Izio stara si o to bardzo.

5 listopada 1940 roku, wtorek


Jutro oficjalnie zostanie powoana Najwysza Izba Kontroli, dzisiaj i wczoraj bya wic charakterystyczna gorczka. Na czele jej stanie Jzef Rumkowski, brat Prezesa. Patrzc w dokumenty, ktre przechodziy dzisiaj przez nasze Biuro, wida, e naprawd Prezes obdarza Izb duymi kompetencjami nawet do wydawania nakazw aresztowania dla podejrzanych o naduycia. I kontrola wszystkich agend i wydziaw, i dochodzenia, i przyspieszony tryb prowadzenia spraw. Ostatnio wci si mwi o nieprawidowociach i malwersacjach, ktre maj miejsce w getcie. Przeoony chce pooy kres i gadaniu, i samym naduyciom. Tylko czy dobrze robi, stawiajc na czele Izby wasnego brata? Czy nie narazi go to na kolejne zarzuty? I tak wiem, ile si plotkuje na temat protekcji, ktrej Prezes udziela swoim zaufanym.

96

Poza tym praca idzie szybkim trybem. Arek Jakubowicz, odkd zosta kierownikiem wszystkich resortw pracy, z wielk energi organizuje kolejne zakady. W naszym biurze za zacz si pojawia nowy go. Nazywa si Dawid Gertler i bywa tutaj od blisko miesica. A w kadym razie od przeprowadzki. Jest oficjalnym agentem gestapo i nie kryje si z tym w najmniejszym stopniu. Czasami przychodzi w towarzystwie innej podejrzanej figury o nazwisku Piekarczyk. Dla nas, sekretarek, jest jasne, e Prezes zacz go przyjmowa na ciche polecenie Richtera z gestapo. Gdy Gertler przychodzi bez Piekarczyka, zamykaj si z Prezesem w gabinecie i konferuj po cichu. Najoglniej rzecz ujmujc, nie jest to ciekawa figura. Ma okoo trzydziestki, du, niesympatyczn twarz i jest zezowaty. Do tego krpy, zwalisty. Chce nam chyba zaimponowa, bo cigle opowiada o sobie. Ostatnio chwali si, e przed wojn by macherem* i zaatwia najrniejsze sprawy dla dzkich kupcw. Mruga przy tym, dajc do zrozumienia, e nie byy to interesy cakiem legalne. Albo zupenie bez enady opowiada, jak go przyapano na jakiej aferze, chciano aresztowa i jak pozby si kompromitujcych go papierw, spuszczajc je z wod w misce klozetowej. No i nic mu nie udowodniono i zosta zwolniony. Myla, e nam tym zaimponuje! Takimi opowieciami! Wyrany niepokj budzi we mnie jego osoba, zupeny przykad degeneracji. yd na usugach gestapo. Poza tym przesiadujc godzinami w sekretariacie w oczekiwaniu, a Prezes go przyjmie, nie przejmuje si tym, czy my jestemy zajte, czy nie, i zabawia nas tymi swoimi opowieciami. A do naszych obowizkw naley jednak grzeczno. I c zrobi? Przed wojn pokazaabym mu drzwi i nie byoby siy, ktra by mnie zmusia do suchania jego impertynencji.

Macher niem. Macher, od machen: robi. Potoczne okrelenie specjalisty, majstra od czego, w negatywnym znaczeniu: kombinator, oszust, szachraj, spekulant.

97

11 listopada 1940 roku, poniedziaek


Nie nadam za wszystkimi wydarzeniami. Praca w getcie idzie pen par. Temperatura w sekretariacie taka wysoka, e zapomina si o zimnie na zewntrz. A z opaem wielkie perturbacje. Nie udao si zaatwi adnego transportu opau na potrzeby ludnoci getta. Wszystko, co przychodzi, a jest tego niewiele, idzie na potrzeby produkcji. Jakubowicz uwija si jak w ukropie. Prezes tak samo. Wpada rano do biura, zaatwia najpilniejsze dokumenty, wsiada do doroki i jedzi po resortach. Wraca, przyjmuje umwionych goci, czsto Gertlera, idzie do Biebowa albo Biebow przychodzi tutaj i tak do wieczora. A jak co potrzebuje, to musi by natychmiast zrobione. Natychmiast. A gdy kto co le zrozumie, to moe nawet oberwa od Prezesa. Tutaj to si nigdy nie zdarzyo, ale Mary, ktrej kaza pojecha ze sob kilka razy do resortw, bya wiadkiem, jak da w twarz zastpcy kierownika resortu. Nawet nie wiedziaa za co dokadnie. Tamten w kadym razie zgasza pretensje i wymawia Prezesowi, e ten tylko dla swoich ma lepsze jedzenie, e rozdaje urzdy. Zdaje si, czowiek ten ju nie pracuje. Nasila si rywalizacja midzy policj kryminaln a gestapo. Kripo ma ciga przestpstwa kryminalne, ale poniewa i jedni, i drudzy maj uprawnienia w zakresie konfiskat i rewizji, przecigaj si na kadym kroku. A kto na tym cierpi? Ludno. Do tego agenci jednych i drugich prowadz dziaalno wrd ludnoci. Zbieraj informacje o pochowanych kosztownociach. W kripo jest taki Sutter, przed wojn poczosznik z Aleksandrowa, wietnie zna jzyk ydowski. Krci si wic midzy ludmi i w sklepach, i w bonicy, to tu, to tam. A potem co posysza, to donosi. A kripo jest szczeglnie okrutne. Wezwanych na przesuchanie bij do nieprzytomnoci i zmuszaj do wydania biuterii i innych kosztownych rzeczy. Ale teraz ludzie ju tego Suttera znaj, wiedz, kto zacz. Nikt przy nim nic wicej nie powie. Z tego samego powodu mczy mnie ta ciga obecno Gertlera w sekretariacie. Cigle opowiada: o sobie, swoich wyczynach, a gdy czasem powtarza cae fragmenty rozmw z Prezesem, to mam wraenie, e robi to specjalnie. e wypuszcza pewne informacje, by sprawdzi, czy pjd dalej. Jeli chodzi o mnie i Mary, to si z pewnoci przeliczy, bo mamy na ten temat takie samo zdanie, a Kierowniczka te jest zbyt inteligent-

98

na, by da si wcign w tak brudn gr. Jedyne, na co zwrcia nam ostatnio uwag, to ebymy mimo wszystko staray si by bardzo uprzejme dla Dawida Gertlera, bo zdaje si, e mimo wstpnego oporu Prezes ma do tego osobnika coraz wiksze zaufanie i musimy si do tego dostosowa. Ja za wiem, e Prezes zacz si z nim spotyka za cich namow Richtera, komisarza gestapo, i nie chce mi si wierzy, by naprawd mia do niego zaufanie. Prezes, cigle to zauwaam, ma, jak to si mwi, nosa do rnych rzeczy. Inna rzecz, e przestpczo i malwersacje, ktre wci maj miejsce w getcie, spdzaj mu sen z powiek. Wci wraca do tego tematu. Ma ju sdy, ma prokuratur, ma Najwysz Izb Kontroli, ma wizienie, ale wci si nad tym gowi. Nie wiem, czy to nie stanowi tematu jego niepokojcych spotka z Gertlerem. I nie wiem, czy martwi go to, e jeli nie uda mu si zlikwidowa czarnego rynku, to zrobi to za niego Niemcy, czy te fakt, i oznacza to, e jego wadza i wpywy nie s tak due, jakby chcia. Prezesa nieatwo zrozumie. Czasami przebiegy jak lis, czasami naiwny jak dziecko. Lubi pochlebstwa i wida niestety, e daje si zwie tym, ktrzy potrafi nimi szafowa. I szykuje si tworzenie nowego wydziau. Mecenas Neftalin znw jest czstym gociem, a sprawa wyglda na bardzo poufn. Wczoraj wieczorem, kiedy ju zrobio si cichutko, byam sama w sekretariacie, porzdkowaam dokumenty, a Prezes jeszcze czyta gazety z caego tygodnia (coraz czciej prasa przychodzi z opnieniem i Rumkowski czyta j zbiorczo raz na kilka dni), skoczy i przyszed do mnie. Usiad przy moim biurku i powiedzia (patrzc na szaf wypchan segregatorami), e trzeba nam archiwum. Ja zrozumiaam, e chodzi mu o nasze dokumenty i odpowiedziaam, e jeli sobie yczy, to zgodnie z zasadami moemy je po zamkniciu roku zarchiwizowa. Ale Prezes zaprzeczy: Nie takie archiwum mam na myli, panno Etko. Trzeba nam prawdziwego archiwum naszej tutaj pracy. Dla potomnoci. A potem powiedzia jeszcze, e getto powinno mie wasn gazet. Byam zdumiona, ale oczywicie nie okazaam tego. Gazet? O czym pisaaby ta gazeta? O przydziaach ywnociowych? O heroicznym wysiku ludzi, ktrzy godni stoj przy maszynach i buduj potg getta? Jak on znajduje czas, eby w tym nawale zaj myle o takich rzeczach?

99

21 listopada 1940 roku, czwartek


Spojrzaam, e gdy ostatnio miaam czas pisa, to skoczyam na rozmowie z Prezesem o archiwum. W istocie nie trzeba byo dugo czeka. W zesz sobot Rumkowski zainaugurowa dziaalno Wydziau Archiwum. Dr Jzef Klementynowski zosta kierownikiem, a organizacyjnie podlega to mecenasowi Neftalinowi i Wydziaowi Ewidencji. Prezes wiele sobie obiecuje po ich pracy, ale myl, e tak naprawd to ich prawdziwe zadania nie s oficjalnie sprecyzowane. Wnioskuj to z tamtej wieczornej rozmowy z Rumkowskim i z wielu innych rzeczy. Kiedy musz to odnotowa. W zeszym tygodniu wszed te w ycie bardzo uciliwy zakaz uywania gazu i elektrycznoci w godzinach od smej wieczorem do szstej rano. A wieczorami jest napraw bardzo zimno. A teraz i zimno, i ciemno. Dlatego tak trudno mi pisa wicej. A i zmczenie robi swoje. Dostawy ywnoci troch si poprawiy. Jeszcze w ubiegym miesicu na miejsce Palfingera Biebow cign swojego dawnego wsplnika czy te wsppracownika o nazwisku Ribbe. Nie wykluczam, e to jego operatywno w tym wzgldzie pomoga.

29 listopada 1940 roku, pitek


Jeli to uciliwe zimno i te ciemnoci si nie skocz, bd musiaa zarzuci pisanie a do wiosny. A przecie to moja ksika. Teraz ju bym nie moga. Teraz le mi z tymi niezapisanymi dniami. A przecie tyle si dziao. Sprbuj streci chocia dwa najwaniejsze wydarzenia. Jedno miao miejsce ju jaki czas temu i byo naprawd wyjtkowe. Ot z wizyt w getcie bya przedstawicielka Jointu ze Stanw Zjednoczonych, pani Melman. Przeprowadzia z Prezesem dusz rozmow i wysza od niego bardzo wzburzona. Prezes zosta wtedy wezwany pilnym telefonem do Biebowa i gdy wyszed, pani Melman skarya si nam, e zaproponowaa pomoc finansow dla ydw z getta, ale Rumkowski odmwi. Powiedzia jej pono,

100

e getto nie moe przyj jamuny, e musi oprze sw egzystencj na pracy i zarobionych przez siebie pienidzach. Pani ta wprost nie moga doj do siebie po rozmowie z Rumkowskim, nie chciaa wierzy, e odmwi przyjcia pomocy. Ale my, znajc Przeoonego, wiedziaymy, e mg to zrobi. Skoro tylko uy argumentu pracy, to cay on. Na poegnanie pani Melman wyja po malekiej czekoladce i zostawia kadej z nas na biurku. Byymy skrpowane. Prezes wrci wtedy pno i gono si gorczkowa na temat jej wizyty. Zy by i oburzony. Wykrzykiwa, e nie jestemy ebrakami, i dalej w ten sposb. Dobrze, e schowaymy czekoladki. Te by nam si dostao. Jak Rumkowski wpada w furi, nie przemawiaj do niego adne rozsdne argumenty. Czerwienieje, co przy jego biaych wosach odznacza si bardzo, i krzyczy, mieszajc ydowski, rosyjski i niemiecki.

30 listopada 1940 roku, sobota


Nie daam rady wczoraj. A drugim istotnym zdarzeniem ostatnich czasw, poza wizyt przedstawicielki Jointu, byo aresztowanie Dawida Gertlera. Tak! By wieczr, na dworze byo ciemno. Siedziaam i przepisywaam co na maszynie, Dora Fuchs bya za swoim biurkiem, a Gertler siedzia naprzeciwko. W gabinecie Prezesa byo ciemno, bo Rumkowski by nieobecny. Gertler czeka na niego od przeszo dwch godzin. Ju si nagada, a poniewa byam bardzo zajta i Dora poprosia go, eby mi nie przeszkadza (pisaam wane dokumenty dla Prezesa, do podpisu jeszcze tego wieczoru), wic od duszej chwili siedzia cicho. Odwrciam si, eby sign po czysty papier, i zobaczyam za sob w oknie niemal przyklejon do szyby twarz. Zamaram. W tej samej chwili Gertler zerwa si i czmychn do gabinetu Prezesa, zamykajc za sob drzwi. Do sekretariatu wszed wysoki, barczysty mczyzna. To by komisarz Sievers z kripo. Nic nie mwic, skierowa si od razu do gabinetu Rumkowskiego. W tym czasie weszo kilku funkcjonariuszy kripo, w cywilu. Z gabinetu daa si sysze szamotanina i Sievers wyszed po chwili, prowadzc Gertlera. By od niego duo wyszy, trzyma go z atwoci. Gertler mia opuszczo-

101

102

n gow, nie widziaam jego twarzy, komisarz popchn go; jego ludzie skuli mu rce i wyprowadzili na zewntrz. Sievers skoni si nam uprzejmie i powiedzia: Przepraszam panie za to zajcie. Do widzenia. I nic wicej. Patrzyymy na siebie z Kierowniczk i nie mogymy wykrztusi sowa. Pani Dora chwycia za telefon, ale odoya suchawk. Susznie, przecie linia jest na podsuchu. Postanowiymy nie informowa nikogo i poczeka na Prezesa. Rumkowski przyjecha po jakiej godzinie. By wzburzony wiadomoci o aresztowaniu Gertlera. Skontaktowa si z podkomisarzem Richterem z gestapo i ten lakonicznie potwierdzi informacj o aresztowaniu, nie poda jednak adnych przyczyn. Ginlimy wszyscy w domysach, najdziwniejsze byo jednak to, e kripo doskonale wiedziao, e Gertler jest agentem gestapo, to nie byo tajemnic. Nastpnego dnia Prezes pojecha do siedziby gestapo, w VI Rewirze Policji, i po powrocie powiedzia, e na Gertlerze ci zarzuty kryminalne, czciowo zwizane z jego dziaalnoci przedwojenn, czciowo za z tym, co robi w getcie. I e do czasu wyjanienia sprawy bdzie winiem na Radogoszczy. Prezes by strapiony tym, co si stao, ale wyjani (nie wprost), e nasza praca (czyli w domyle: jego osoba) nie ucierpi na tym zdarzeniu. Kolejnego dnia udao si pocign za jzyk Jakubowicza i ten powiedzia, e wszyscy ostrzegali Prezesa, mwili mu o kryminalnej przeszoci Gertlera i o tym, e jest to podejrzana osoba, ale Rumkowski nie da sobie nic powiedzie. Jakubowicz zdradzi nam w najwikszym zaufaniu, ciszajc gos, e Prezes spotyka si z Gertlerem na nieoficjalne polecenie Richtera. Doskonale o tym wiedziaymy, bo owo nieoficjalne polecenie odbyo si w biurze, przy niedomknitych drzwiach gabinetu. W kadym razie Jakubowicz uspokoi nas, mwic, e stosunki, jakie czyy Rumkowskiego z ydowskim agentem gestapo, nie miay w sobie nic takiego, co obciaoby Przeoonego. To te potwierdzio to, co myl na temat Rumkowskiego. On nie ma pojcia o wielu zych rzeczach, ktre dziej si w getcie. Przeoonemu wydaje si, e wie wszystko, e rzdzi pastwem, ktre sam zbudowa i w ktrym nie ma miejsca na nieprzewidziane i niezgodne z jego wol zdarzenia. A rzeczywisto jest troch inna. To jest jednak 160 tysicy ludzi zamknitych na niecaych czterech kilometrach kwadratowych, oddzielonych drutami i zasiekami od miasta, bez moliwoci kontaktu, ale to nie oznacza, e mona mie kontrol nad wszystkim. Przecie jest szmugiel. Nie mam pojcia, jak si udaje przerzucanie towaru ze strony miasta przy

takich rodkach ostronoci, a jednak si udaje, skoro na czarnym rynku mona kupi towary, ktre pochodz spoza getta. Za due pienidze, ale mona. Przecie to nie mogoby funkcjonowa bez ludzi pozbawionych jakichkolwiek wpyww. Kto wie, moe i takie s wanie zarzuty stawiane Gertlerowi. Niestety, nie kady z tych 160 tysicy zamknitych w getcie ydw rozumuje tak jak Prezes: naszym najwikszym dobrem jest praca. I Rumkowski na si nikogo nie przekona. Rzecz znamienna: od czasu aresztowania Gertlera (o ktrym to fakcie zreszt nie sycha plotek w getcie) jego towarzysz Piekarczyk nie pokazuje si w Centrali.

2 grudnia 1940 roku, poniedziaek


Dzisiaj Kierowniczka zwolnia mnie z pracy o pitej, popoudnie zapowiadao si spokojnie, a ja ostatnimi dniami wci przychodziam do pracy pierwsza i wychodziam ostatnia. W cigu dnia przygldaa mi si kilka razy, stwierdzia, e nie najlepiej wygldam, i kto wie, czy si nie rozchoruj. Dlatego pucia mnie do domu. Rzeczywicie nie najlepiej si czuam, ale nie sdz, by powodem tego miaa by choroba. Chocia? Przecie mio czsto nazywa si chorob... Jestem wic w domu, mona jeszcze korzysta ze wiata, mog pisa. Ale jak? Siedz i zastanawiam si, jak to napisa. Moe tak: w czasie wojny i godu, zimna i strachu, w najndzniejszym skrawku wiata, ktry zwie si Litzmannstadt Getto, dwudziestodwuletnia Estera Daum odnalaza swoj mio. Nie, to brzmi egzaltowanie. Moe tak: Id ulic, kaniam si znajomym. Siedz w biurze, odbieram telefony. I dziwi si, e nikt nie spostrzeg mojej wielkiej tajemnicy. Sekretu, ktry nosz pod sukienk, ktry sprawia, e nie jestem ju Etk Daum, jak byam, ale kim zupenie nowym, kim, kto dla mnie samej jest wci tajemnic. Wszystko to prawda, ale czytam i miej si sama z siebie, wydajc si sobie pretensjonalna. Ja, osoba tak trzewa i tak mocno stojca nogami na ziemi. Wic po kolei, rzeczowo. Byo tak: od jakiego czasu, by uczyni znoniejszym ycie

103

104

w getcie, ciocia Fela i Mama wpady na pomys, by spotyka si i w tych bardziej ni skromnych warunkach kultywowa rodzinne tradycje. Obie uzdolnione krawiecko zajy si przerabianiem odziey, ktra zostaa wujowi ze sklepu prowadzonego a do zamknicia getta. Niewiele tego ocalao, ale zawsze. Lecz dzisiaj nie s potrzebne ludnoci eleganckie garsonki i garnitury mskie, a raczej ciepe i praktyczne ubrania. Wic ciocia i Mama przefasonowuj odzie, a wujek sprzedaje j pniej i dziki temu zarabiaj dodatkowe pienidze. Przy okazji, jak to mwi Mama, budz ducha dawnych wieczorw, bo gdy siedz i szyj, zabawiaj si rozmow, a jak jest z czego, to piek sobie jakie skromne ciasto. Ze wzgldu na godzin policyjn, gdy Mama idzie do wujostwa na wieczory, zostaje tam na noc. I w pitek zapowiedziaa, e zostanie u ciotki od soboty do poniedziaku. Chciaa wzi ze sob Rzi, ale siostra odmwia. W sobot, gdy wrciam z pracy wieczorem, na podwrzu czeka na mnie Izio z pytaniem, czy bd moga wyj w niedziel wczeniej z pracy. Powiedziaam, e jeli nic si nie zdarzy nagego, to okoo pitej bd w domu. On na to, e zaprasza mnie do nich jutro na kolacj, e jego mama przygotowaa co wyjtkowego i czekaj od pitej. Ucieszyam si, bo ostatnio mielimy dla siebie tak mao czasu. W niedziel, ledwo weszam w podwrze, a Izio ju by. Ledwie mnie puci do domu, bym moga si chocia przebra. Rzi nie byo, zostawia kartk: Nie czekaj z kolacj, wrc pno. Nawet si nie zdziwiam, to czste u niej. Przykre tylko, e wykorzystaa moment, kiedy wie, e Mamy nie ma. Poszam na gr, do mieszkania Frenklw, otworzy mi Izio w... garniturze! Byam zaskoczona, wyglda tak uroczycie. Podoba mi si zawsze, ale nie wiedziaam, e jest tak przystojny. Nie widziaam tego na co dzie. Weszam do rodka, st by zastawiony do kolacji, byy nawet wiece, ale tylko dwa nakrycia. Zapytaam go, gdzie rodzice. Izio z umiechem powiedzia: Nie s zaproszeni. Ale potem zaraz przeprosi za art, wyjani, e zachorowa brat ojca i oboje postanowili zosta u nich, by troch pomc w domu. Zrozumiaam, e bdziemy sami podczas kolacji. I gdy usiedlimy do stou, a do mnie dotaro, e jestemy tu tylko we dwoje, poczuam si zawstydzona. Izio chyba z pocztku te, bo rce mu si trzsy. Nawet teraz nie pamitam, co jedlimy. Mwilimy mao. Po kolacji Izio wsta i poda mi co maego, zawinitego w skrawek zielonego jedwabiu. Wewntrz by piercionek. Zoty, z zaamujcym wiato liliowym oczkiem. Popatrzyam na

niego zaskoczona. Powiedzia, e to potwierdzenie jego owiadczyn. e od tamtego dnia nie myli o mnie inaczej jak o swojej narzeczonej, wicej, dla niego ju jestemy maestwem, cho jeszcze nie stanlimy pod baldachimem. e w gowie ukada ktub* i widzi mnie w biaej sukni. By bardzo wzruszony. Ja te. Przyjam piercionek. Potem siedzielimy dugo, dugo. Raz mwilimy jedno przez drugie, to znw milczelimy. Byo uroczycie i niezwykle. Nigdy nie byam tak blisko nikogo, nigdy te w nikim nie czuam takiego oparcia, jakie dawao mi jego rami. Byo bardzo zimno. Dach nad ich poddaszem jest nadwerony i chd dawa nam si we znaki. Spytaam Izia, jak oni wytrzymuj nocami w tym zimnie. Powiedzia, e kady nakrywa si kodr. Tak te zrobilimy. Kade z nas zawino si w osobn kodr i siedzielimy tak na ku. Izio da mi swoj, wtulaam w ni zmarznity nos i wyczuwaam jego zapach. A w gowie mi si zakrcio, gdy pomylaam, e on sypia pod ni kadej nocy. By tak blisko, opieralimy si o siebie ramionami i nic nie moglimy powiedzie. Ta cz rozsdnej Etki, jaka we mnie bya, podpowiadaa mi, e to nie jest dobrze, gdy modzi ludzie siedz pod kodrami, sami na ku w pustym mieszkaniu, ale ta druga cz, ta, ktrej rami stykao si z ramieniem mczyzny, mwia co innego. Mwia: jest wojna, nikt nie wie, co bdzie jutro, a jeli nie doyjemy jej koca? Moemy umrze, nie wiedzc, co mogoby by midzy nami, gdybymy byli mem i on. A Izio, ktry jakby czyta moje myli, powiedzia na gos: Przecie dla siebie i tak jestemy maestwem. Musiabym umrze, eby zostaa on innego. Czuam, e nacigamy rzeczywisto, chcc sprosta wasnym uczuciom, ale c z tego. Mojego rozsdku nie starczyo na dugo. I wcale nie auj. Teraz ju wiem, e uczucia mog porwa, e wszystko, co czytaam o mioci, jest prawd, e jest w niej szalestwo, e pasja odbiera rozsdek. Byam jak w jakim nie, jakbym nie wiedziaa, co si ze mn dzieje. To, co wczeniej czuam przy nim, ju w czasie naszych spacerw, to wszystko z tak wielk si wybucho tej nocy. Skoro teraz byo to tak niewiarygodne, to co bdzie kiedy, gdy posuniemy si kolejny krok dalej i stanie si midzy nami wszystko, co moe sta si midzy kobiet a mczyzn? A pomyle trudno! Z drugiej strony ciesz
*

Ktuba hebr. Ketubah, pismo. Dokument zawierajcy oficjalny spis obowizkw ma wobec ony, wrczany podczas ceremonii lubnej.

105

si, e to wci jeszcze przed nami. Nigdy nie przypuszczaam, e potrafi tak straci gow. Ja, rozsdna Etka. A moe wanie teraz przestaj taka by? Bya trzecia w nocy. Na szybach mieszkania od rodka osiad szron, ciany od pokrywajcej je, zamarznitej wilgoci nabray koloru lnicego srebra. wiece nam si dopalay i w ich sabym wietle wszystko wok przypominao sceneri z bani o Krlowej niegu. Izio nie chcia mnie puci, ale wolaam wrci do mieszkania. Poegnalimy si czule. Powiedziaam mu, e zapamitam t noc do koca ycia. On na to: A ja czekam ju na noc polubn. Odprowadzi mnie do moich drzwi. Weszam cichutko, Rzia spaa. U nas byo cieplej ni u Izia, ale co z tego. Zasnam, zawijajc si szczelnie kodr i mylc jeszcze raz o tym wszystkim. Obudziam si wczenie, zmarznita. I dopiero sukienka, w ktrej spaam, i piercionek na palcu potwierdziy, e to nie by sen. Zdjam piercionek i schowaam. Niestety, nie mog nosi go bez naraenia si na natychmiastow utrat. A mi si paka zachciao, gdy go chowaam do mojej skrytki pod kiem. Najchtniej nie rozstawaabym si z nim ani na chwil. Ale nic to. Potem poszam do pracy, a gdy wychodziam z domu, spojrzaam w gr, w okno Izia, i przesaam mu w myli najczulszy pocaunek. Jestem taka szczliwa. Jestem wci w tym nie. Nie chc si budzi.

5 grudnia 1940 roku, czwartek


Id kolejne zmiany, zapa organizacyjny Prezesa nie sabnie. Rumkowski zmierza do ostatecznego uregulowania kwestii przydziaw ywnoci i ich rozprowadzania. Na samym pocztku getta kasa gminna wiecia pustkami i aby j zapeni, Przeoony chwyta si rnych rzeczy. Wydawano wtedy najrozmaitsze koncesje: na prowadzenie sklepu, zakadu usugowego, nawet na wypiek chleba. Kady zainteresowany paci od kilkuset do kilku tysicy marek i w ten sposb Prezes stworzy pocztkowy kapita, ktrym mg potem obraca. Ale teraz, gdy zamwienia wszystkich artykuw id przez Zarzd Getta i naprawd niewiele trafia do wolnej sprzeday, ten system ju si nie sprawdza. Rumkowski chce opracowa system przydziaw

106

ywnoci, rodzaj kart czy talonw, ktre bd przypisane imiennie do czowieka, po to, by zapobiec naduyciom, wykupywaniu towarw przez spekulantw, ktrzy potem sprzedaj je za wygrowane ceny na czarnym rynku. Tu dodatkowo jest jeden argument: pracujcy, a ci s najbardziej potrzebni w getcie, nie mogc pozwoli sobie na wielogodzinne stanie w kolejkach i wyczekiwanie na dostaw, s czsto pozbawiani moliwoci zakupu. Z tego, co Prezes tumaczy, zrozumiaam, e jego system ma dokadnie posegregowa ludno, czyli inne przydziay dostan dzieci, inne doroli, jeszcze inne ludzie samotni. Uprzywilejowani maj by najciej pracujcy, eby premiowa ich wysiek. Nie wiem, czy zrnicuje przydziay w zalenoci od poszczeglnych resortw, chyba a tak to nie. Kolejna rzecz: wszystkie karty zatrudnienia bd sprawdzane. Kto nie ma legalnej pracy w getcie, nie otrzyma piecztki na karcie. Skontrolowany przez policj moe trafi do wizienia. Ten system ma wyawia element zbdny spoecznie (tak si wyrazi Przeoony). Na zasiku mog przebywa tylko ci, dla ktrych nie ma pracy, a nie ci, ktrzy nie chc pracowa. To wszystko jest logiczne, ja to wiem. Jest wojna, jestemy zamknici w obozie pracy, ale myl, e wszyscy bdziemy teraz podlegali tak drobiazgowej kontroli, jest dla mnie okropna! eby je, musisz by zarejestrowany, musisz mie piecztk w legitymacji. Nie ma piecztki nie ma ciebie. Nie istniejesz. Syszaam kiedy, jak zastanawiali si, czy nie nada nam wszystkim numerw. Tak, n u m e r w! Etka Daum numer 1378. Izaak Frenkiel numer 2476. Koszmar! Wtedy nie chciao mi si wierzy, e moemy doj do takiego absurdu, pomys upad, ale czy ten z piecztk w karcie pracy i kartami na jedzenie daleki jest od numeryzacji? Do czego to wszystko zmierza? Pomylaam o Iziu wprawdzie w Wydziale Ewidencji zarejestrowa si jako technik, a nie jako inynier, ale jest mody i zdrowy, zaraz by go oskarono o unikanie pracy dla dobra ogu. A wanie ci s w pierwszej kolejnoci kierowani na roboty poza getto. Izio pracuje, ale spoecznie pomaga swemu ojcu w prowadzeniu i zarzdzaniu kuchni wydajc obiady mieszkacom naszej dzielnicy. Urzdzili kuchni w oficynie na podwrzu naszego domu; Polak, ktry wybudowa j przed wojn, urzdzi tam fabryczk myda, wic bya doprowadzona i woda, i gaz, i elektryczno. Ale nie zmienia to faktu, e Izio moe znale si w niebezpieczestwie. Wracajc za do kart ywnociowych, Prezes chce skoordynowa ich wydawanie z prac Wydziau Ewidencji, by mie sta kontrol nad liczb ludno-

107

ci w getcie, by wyeliminowa przypadki pobierania przydziaw na osoby nieyjce. Jedno i drugie przedsiwzicie ma wielki poklask u Biebowa, nasz niemiecki zarzdca chwali Prezesa gono za dobre, gospodarne mylenie. Po aresztowaniu Gertlera kripo nasilio rewizje mieszka w poszukiwaniu kosztownoci. Jakubowicz powiedzia nam w zaufaniu, e pono funkcjonariusze policji kryminalnej wnieli oficjalne zapotrzebowanie do swych Przeoonych o wydanie im dodatkowych przydziaw paszczy, co uzasadnili tym, e w brudnych ydowskich mieszkaniach ich odzie si zbyt szybko zuywa. Okropno. A te paszcze? Nie trzeba by znawc stosunkw w getcie, by domyli si, e tych paszczy dla kripo dostarcza bd musieli ydzi. Swoj drog ciekawe, czy to nasilenie przeszuka z ich strony ma zwizek z wyeliminowaniem Gertlera i chwilowym zatrzymaniem akcji poszukiwania kosztownoci ze strony gestapo. Okrutna rywalizacja. Ktrakolwiek ze stron wygrywa, i tak my przegrywamy.

10 grudnia 1940 roku, wtorek


Zauwayam ze smutkiem, e bardzo mi si osabiy wosy. Wypadaj. Na szczcie nie s matowe, to i tak dobrze. Nie mona dosta szamponu. Myj je mydem i przepukuj wod z odrobin octu. Cera mi si nie zepsua zanadto. Zeszczuplaam, ale nie jest to a tak widoczne. Mama przerobia mi liczn sukienk z tych, ktre przeszywaj u wujka. Wejdzie lada moment obowizek sprzeday wszystkich futer. Maj by zwolnieni tylko ludzie starzy oraz pracujcy dla dobra publicznego lekarze, pielgniarki, policjanci. Biebow rozmawia o tym z Prezesem, a cz rozmowy odbya si przy nas w sekretariacie. Biebow powiedzia potem do nas: Nie martwcie si, moje pikne panie, wy te pracujecie dla dobra publicznego. A potem doda, e i tak zbytkiem w czasie wojny nie naley ku w oczy, wic nawet jeli bdziemy zwolnione z nakazu sprzeday, to musimy te futra obszy z zewntrz materiaem. eby grzao, a nie kuo! powtarza to ze trzy razy, bardzo zadowolony ze swego konceptu. Mwiam ju o tym z Mam, powiedziaa,

108

e da si to zrobi. Wcale nie byo mi mio z powodu tego wyrnienia. To adna przyjemno znale si wskiej grupie wybranych, wolaabym, by to futro moga nosi moja Mama. Zreszt zobaczymy, mwili, e to pewne, ale ju byy rzeczy odwoywane w ostatniej chwili. Moe i z tego pomysu zrezygnuj. Zima jest dokuczliwa, opau brak, a tu jeszcze chc ludziom futra odebra. Fakt, e Bank Skupu zapaci za nie, ale marna to pociecha, kiedy taki mrz. A ponadto, ile zapaci? Kady, kto przeliczy, e odda futro za kilka bochenkw chleba, poauje, e to zrobi. Wczoraj Prezes wybieg nagle z gabinetu po rozmowie telefonicznej. By wzburzony, cho chwil wczeniej, gdy wyszed do nas, promienia dobrym nastrojem. W biegu zapa paszcz i krzykn: Ju ja ich naucz, jak sdzi!. Usyszaymy turkot doroki i tyle go byo wida. Gdy wrci po kilku godzinach, wyjanio si. Ot chodzio o mczyzn skazanego za to, e wyrwa z potu desk, by zagotowa wod na herbat dla chorego dziecka. Rumkowskiego wyprowadzi ten wyrok z rwnowagi. Powiedzia nam, e nawet jeli policjant dosta polecenie, a nie rozkaz, od swego przeoonego, aby sprowadza do komisariatu ludzi wyrywajcych deski z potu, to mg si zachowa tak samo jak policjant niemiecki, ktry widzc, e Niemiec kopie yda, odwraca gow i udaje, e nic nie zauway. Zdumiaa mnie ta szczera, z gbi serca pynca wypowied Przeoonego. Nie dlatego, bym go podejrzewaa o brak serca, wrcz odwrotnie. Ale z racji na wskazanie, e mona omin prawo dla dobra czowieka. Prezes do tej pory wypowiada si zawsze bezkompromisowo. Zawsze za prawem. Zawsze przeciwko tym, ktrzy je ami. Nie miaam odwagi zapyta, czy w ten sam sposb przedstawi t spraw sdziom. I nie chciaam burzy tej chwili szczeroci. Chaim Rumkowski siedzia na krzele przy biurku pani Dory, patrzy w ciemne okno i skuba palcami mankiet marynarki. Jego srebrne wosy janiay takim wiatem, a z twarzy bio zmczenie. Opowiadaa Rzia, moja siostra, e ktrego dnia widziaa dorok Prezesa jadc ulic Franciszkask. Kilku maych, umorusanych chopaczkw grao w pik na ulicy. Gwizdek policjanta postawi ich na baczno. Szybko ustpili miejsca i stanli, salutujc przed dorok. Rka staa tu za nimi, wic dobrze widziaa. Doroka zatrzymaa si, wysiad Rumkowski, podszed do chopcw i zacz przeszukiwa kieszenie najpierw swojego paszcza, potem marynarki. Chopcy stali nadal wyprostowani. Rumkowski znalaz w kieszeni cukierki i rozda dzieciakom. Zapyta, jak im na

109

imi, gdzie mieszkaj, co robi ich rodzice. Potem odjecha. No wanie, taki jest Prezes. Jednego dnia bije ludzi po twarzy i wyzywa o byle gupstwo, drugiego dnia rozdaje cukierki na ulicy. Siostra, opowiadajc to Mamie i mnie, skomentowaa: Gdybym miaa pi lat mniej, te bym dostaa czekoladk!. A dzisiaj, po wczorajszym wyjedzie Przeoonego do sdu, dwch sdziw przynioso rezygnacje. Zwolnili si z pracy. Rumkowski podpisa od rki.

15 grudnia 1940 roku, niedziela


Wczoraj by w u Rumkowskiego inynier Speer, kierownik robt publicznych. Kiedy przedua si czas oczekiwania na przybycie Prezesa, zaczam z nim rozmawia. Spytaam, czy mgby przyj do pracy Izia. Speer zaperzy si, mwic, e jak chodzi o znalezienie pracy, to kady jest inynierem, a jak do rejestracji to sami technicy. Powiedzia, e moe go wzi, ale jako zwykego robotnika. Podzikowaam i powiedziaam, e Izio zgosi si do niego niezwocznie. Pniej, kiedy Speer poszed, byam za na siebie, e si pospieszyam z tym zaatwianiem pracy dla Izia. Spotkaam si z nim wieczorem i wszystko mu powiedziaam. Rzeczywicie nie by zachwycony, ale oboje stwierdzilimy, e skoro jest konieczno formalnego zatrudnienia, to chocia nie jest to najlepsza praca, trzeba j przyj i zobaczy, co bdzie dalej. Tak wic ustalone: Izio jutro zgosi si do Speera.

22 grudnia 1940 roku, niedziela


110
Dora Fuchs dostaa od Przeoonego zgod na tygodniowy urlop witeczny. Hans Biebow rozpromieniony przyszed do sekretariatu i oznajmi, e te wyjeda do rodziny. Potem czekajc, a mu Mary zaparzy kaw, siedzia przy biurku

Dory i rozprawia o tym, co musi kupi bliskim na witeczne upominki. Pachniaa ta jego kawa, za oknem lea nieg, on rozprawia o prezentach... Zrobio mi si tak nostalgicznie. Ale tylko na chwil, bo potem zacz rozmawia z Prezesem o dobrach zarekwirowanych przez kripo i rodkach, ktre uzyska Zarzd Getta z ich sprzeday. Uskara si na zbyt nisk cen zbytu zota. I wszystko wrcio do normy. Zreszt pismo, ktre akurat wtedy przepisywaam na maszynie, a nazbyt wyranie mwio mi, e jestemy w getcie. Ale inna sprawa udaa si bardzo dobrze: praca Izia. Zacz na drugi dzie po tym, jak zgosi si do Speera. Pracowali poza murami getta przy rozbirce budynkw i Izio szybko da si pozna jako sprawny pracownik. Nastpnego dnia zosta mianowany zastpc grupowego, a wczoraj, gdy Speer zaszed do nas w jakiej sprawie, powiedzia mi, e jest z niego bardzo zadowolony i pewnie awansuje go na grupowego. Ucieszyam si, bo przecie wiedziaam, e Izio jest bardzo zdolny. I jeszcze jedno: niemiecki kierownik robt pozwala robotnikom z jego brygady zabiera ze sob do getta kawaki drewna. Wolno im to bra tylko w soboty, wic wczoraj Izio wrci z pracy obadowany i szczliwy. To bardzo cenne, bo w getcie o opa trudno, a ich mieszkanie z tym przeciekajcym dachem jest bardzo zimne. Mwi Izio, e jeli zostanie grupowym, to bdzie jeszcze lepiej, bo grupowym wolno zabiera te kawaki papy z dachw rozbieranych budynkw. Nie mwiam Mamie o piercionku otrzymanym od Izia ani o naszym wieczorze. Rzia udaje, e nie wie, o ktrej wrciam wtedy do domu, a moe rzeczywicie nie wie. Gdyby tak dao si i jej zaatwi prac. Ale kto wie, czy nie napyta nam wszystkim biedy, jak pjdzie midzy ludzi! Wic na razie pozostaje na utrzymaniu Mamy i moim.

24 grudnia 1940 roku, wtorek


Troch ciszej w sekretariacie, spokojniej. Wprawdzie niemieccy urzdnicy Zarzdu Getta od jutra zaczynaj wolne, ale ci, ktrzy dostali pozwolenie na wyjazd do swych rodzin, maj urlopy ju od wczoraj. Hans Biebow te wyjecha. Od jutra

111

112

zostan w sekretariacie tylko z Mary, bdziemy pracowa na zmian. Dora Fuchs skorzysta z tygodniowego urlopu. By u niej dzisiaj Arek Jakubowicz i umawiali si. Rumkowski odda im na czas wit swj domek na Marysinie, wic Jakubowicz z on i synkiem, Dora Fuchs i pewnie Bolek, brat Jakubowicza, spdz urlop razem. Prezes bdzie u swego brata Jzefa i jego ony. Pytaa mnie ktrego razu mama Izia, jak to jest z tymi rezydencjami na Marysinie s, czy ludzie je wymylili. Waciwie nie umiaam jej nic odpowiedzie. Ja si po prostu nie dopytuj, wiem tyle, ile mi powiedz, ile sama usysz. Troch moe i ta sprawa jest bulwersujca, gdy og ludzi mieszka w katastrofalnych warunkach lokalowych, rodziny gnied si w klitkach po kilka osb. Ja nie bywaam w odzi przed wojn, ale wszyscy mwi, e Bauty, na ktrych obszarze jest getto, to bya dzielnica biedoty, zaniedbana od wielu lat. Bez kanalizacji, bez wygd. To zreszt wida na kadym kroku. Domki s tu stare, zaniedbane, w zym stanie. A czasy obecne, gdzie o remontach czy naprawach mowy nie ma, i do tego to ogromne stoczenie ludzi, wszystko to daje pogbiajcy si obraz pogarszania si warunkw ycia. Wic gdy ludziom ta bieda tak dokucza, tym bardziej kuje w oczy, e cz dygnitarzy gettowych tak si ponad og wywysza. Wiem, e i Prezes ma dwa mieszkania, wanie ten domek na Marysinie i drugie przy agiewnickiej, pono due, zamieszkuje tam z bratem i bratow. Jak czsto korzysta z tego domku? Nie wiem. Zwykle gdy co mwi, to wydaje si, e wikszo czasu spdza na agiewnickiej. Rumkowski jest wdowcem, pewnie, e wygodniej mu z rodzin ni tak samemu. Zawsze z wielk czci wypowiada si o swojej zmarej onie, ale wiem, e rne gettowe swatki staraj si przedstawia mu rne panny. Lecz nawet jeli tak, to kiedy Prezes si ma z nimi umawia? To, e jest po szedziesitce, nie jest tu pewnie przeszkod, bo yd, pki tylko moe, stara si mie on i nikt nie dziwi si wdowcom, ktrzy ledwo skocz aob, ju id w swaty. Tak zawsze byo. Ja mam na ten temat odmienne zdanie, ale to dlatego, e przebywaam duo wrd ludzi, ktrzy tak tradycyjnie ju na maestwo nie patrz. Poza tym, odkd poznaam Izia, jest oczywiste, e nie wyobraam sobie maestwa innego ni z mioci. W kadym razie, co do tych willi marysiskich, rozumiem wzburzenie ludnoci w getcie, kiedy docieraj do nich informacje, e ten czy tamten mieszka sobie piknie i swobodnie w domu, ktry te przed utworzeniem getta nie nalea do niego. Do rodzicw Izia nale trzy kamienice w centrum odzi. A raczej naleay do dnia, w ktrym

przejli je Niemcy. A teraz? Maj pokj, nad ktrym jest niezamieszkany strych z przeciekajcym dachem. Jak ostatnio w cigu dnia przygrzao soce, to nieg z dachu stopi si i woda kapaa do rodka. Weszam do Izia, eby mu powiedzie o rozmowie ze Speerem, i zastaam go siedzcego na ku pod parasolk.

25 grudnia 1940 roku, roda


Jestem sama w biurze. Podzieliymy si z Mary dyurami po poowie, wic dzisiaj ja jestem od sidmej do drugiej, a ona ma popoudnie, jutro na odwrt. Rano zadzwoni Przeoony i powiedzia, e nie przyjedzie, bo jest chory. Gos mia tak zachrypnity, e ledwie zdoaam go zrozumie. Kaza telefonowa do siebie w poudnie i zda mu sprawozdanie, co si dzieje. Przypuszczajc, e bdzie cicho i spokojnie, wziam ze sob swj dziennik i mog sobie pisa. Izio zosta grupowym. Ale maj dwa dni przerwy witecznej. Wszdzie tam, gdzie Niemcy zarzdzaj prac, jest wolne na wita Boego Narodzenia. W resortach rnie jedne pracuj w skrconym wymiarze, inne nie. Ale rzeczywicie w sekretariacie nic si nie dzieje. Rano porzdkowaam dokumenty. Staram si to robi na bieco, ale gdy jest tyle pracy, co zazwyczaj, brakuje czasu, by zrobi to dokadnie. Gdy mno si nowe wydziay, gdy powstaj kolejne inicjatywy Prezesa, nie nadamy z przygotowywaniem osobnych dziaw na dokumenty. Wkadamy wszystko w sprawy rne, sprawy biece albo sprawy nowe, a potem po tygodniu okazuje si e w sprawach nowych nie ma ju na nic miejsca albo e cz dokumentw dotyczcych czego jest w sprawach nowych, a pozostae ju w biecych. To o tyle istotne, e gdy potem Prezes albo Biebow chc jaki dokument i jest problem ze znalezieniem go w jednej chwili, to ju jest to dla Przeoonego za dugo. Wic przygotowaam nowe segregatory, podzieliam dokumenty, teraz trzeba je jeszcze powpina, ale z tym poczekam, a przyjdzie Mary i dooy papiery, ktre ma na swoim biurku. Jutro rano dokocz prac. Przed chwil dzwoni Prezes i dyktowa mi przez telefon list do jednego z kierownikw. Gos mia tak zachrypnity, e gdy na kocu zapyta po swojemu:

113

Fersztajst du mich dus ojecht in dus ojecht? (rozumiesz i to, i to), nie byam wcale pewna, czy zrozumiaam. Ale przytaknam i zabraam si do pisania. Wezwaam ju goca, ktry zaniesie papiery do podpisu do mieszkania Prezesa, a potem list wrci do mnie i wyl go do wydziau.

28 grudnia 1940 roku, sobota


Tych kilka dni witecznego spokoju skoczyo si bezpowrotnie, gdy dzisiaj rano wszed do biura Richter z gestapo. Pooy na moim biurku pismo do Przeoonego, kac mi je szybko zarejestrowa z dzisiejsz dat. Chciaam je wzi do rki, by wpisa w dziennik, ale przytrzyma je i stukn palcem w dat i numer pisma. To ma pani wpisa. Wystarczy. Rzadko bywa a tak nerwowy. Wpisywaam pismo szybciutko, prbujc jednoczenie przeczyta, o co chodzi, czemu to takie wane. Gdy wszed do gabinetu Rumkowskiego, zamaram, bo dotaro do mnie, e Feuerschutzguertel (pas bezpieczestwa przed ogniem) w nagwku pisma wcale nie musi oznacza instrukcji przeciwpoarowej. Przypomniao mi si, jak mwi o tym Gertler, kiedy si jeszcze pojawia na Bauckim Rynku, w kontekcie wyburzania czci getta. Po jego wyjciu zrobio si nerwowo. Prezes wezwa mecenasa Neftalina, konferowali. Do tego przysza kolejna informacja o koniecznoci okrojenia terenu getta. Co wicej, okazao si, e na terenie objtym nakazem znajdowa si dom przy Brzeziskiej 33, ten, w ktry wszyscy mieszkamy!

31 grudnia 1940 roku, wtorek


114
Jestem nieprzytomna ze zmczenia. Ca noc z soboty na niedziel pracowalimy w trybie pilnym. Prezes cign Dor Fuchs z urlopu i wraz z mecenasami:

Henrykiem Neftalinem i Jzefem Klementynowskim przelczelimy nad zredagowaniem odwoania w sprawie niemieckiego projektu obcicia terenu getta. Spotkalimy si w sobot po pracy w mieszkaniu Prezesa przy agiewnickiej 34/36. Rumkowski powiedzia, e zrobi wszystko, aby pokrzyowa te plany. Mecenas Neftalin przynis dane z Wydziau Ewidencji, ktre trzeba byo tak przeredagowa, by wynikao z nich ponad wszelk wtpliwo, e zmniejszenie terenu getta o wskazane przez Niemcw ulice jest cakowicie niewykonalne. Przygotowywalimy te dane pod kadym moliwym ktem. A to, e odcicie tych ulic jest niemoliwe z uwagi na linie elektryczne, ktrych z przyczyn technicznych nie da si przeoy, a to komunikacyjnie, dalej, e to wyjtkowo zaludnione ulice i nie ma miejsc na przesiedlenie tej ludnoci, i e mieszkacy tych akurat ulic pracuj w kluczowych resortach getta. Namnoylimy argumentw tyle, ile si tylko dao. Ju pniej ze zmczenia przychodziy nam do gowy takie, ktre waciwie rozmieszay nas samych. Ale zwaszcza mnie nie byo do miechu. Chodzio przecie take o dom, w ktrym wszyscy mieszkamy! Potem, gdy gwne zaoenia do odwoania byy ustalone, panowie przeszli do drugiego pokoju, a my przepisywaymy na maszynie dokumenty, redagujc je odpowiednio. Taka praca w niecodziennych warunkach zblia ludzi. W pewnej chwili Dora Fuchs zaproponowaa, ebymy zaczy mwi sobie po imieniu. Jej dowiadczenie w redagowaniu pism jest bardzo cenne, bo przed wojn, gdy mieszkaa w Niemczech, pracowaa z samymi Niemcami i dla firm niemieckich, wic zna rne kruczki i specjalne sformuowania, a Niemcy zauwaylimy to wielokrotnie zupenie inaczej podchodz do dokumentw, ktre s pisane nie tylko po niemiecku (to od dawna obowizek), ale i jak przez Niemcw. Ja wprawdzie wietnie znam jzyk, ale dowiadczenie to nie to samo. Jest w Prezesie taki specjalny rodzaj uporu, ktry pojawia si w kwestiach, na ktrych mu szczeglnie zaley. To, e nie znosi sprzeciwu, to jedno, a to, e nie wyobraa sobie, by co mogo pj nie po jego myli, to drugie. Tak byo i w tym wypadku. Zmobilizowa nas wszystkich do pracy na najwyszych obrotach. Kilka razy tej nocy denerwowa si, e akurat musiaa wyj ta sprawa, kiedy Biebow wyjecha. Ale mecenas Klementynowski zauway, e by moe wanie dlatego, majc wiadomo nieobecnoci Biebowa, Niemcy chcieli to zaatwi szybko i po swojej myli. Bo szef Zarzdu Getta nie pozwoliby na zabranie mu

115

kawaka terenu. Terenu, ktry traktuje jak sw prywatn wasno. Dzisiaj Rumkowski osobicie dopilnowa dorczenia odwoania i pozwoli nam wyj wczeniej z pracy, bymy odpoczy po bezsennej nocy.

Rok 1941

2 stycznia 1941 roku, czwartek


Wci czekamy na odpowied. Zaczyna by nerwowo. Najdalej w pitek powinien wrci Biebow. A co bdzie, jeli si nie uda? Trzeba si z tym liczy, chocia Prezes zdaje si nie bra takiego rozwizania pod uwag. Baam si powiedzie Mamie, eby jej nie martwi, wic porozmawiaam z Iziem. Powiedziaam mu co i jak, proszc o wielk dyskrecj, bo Prezes kaza nam ca spraw a do rozwizania zachowa w absolutnej tajemnicy. Susznie si obawia wybuchu paniki wrd ludnoci. Izio zmartwi si bardzo, bo przecie i mieszkanie, i kuchnia, ktr prowadz jego rodzice, s w niebezpieczestwie. Ale oboje stwierdzilimy, e trzeba si przygotowa na najgorsze zawczasu, wic ustalilimy, e on pomwi z ojcem, zakazujc mu rozmowy z mam, a ja, niestety, porozmawiam z moj. Staraam si to zrobi najostroniej, zmartwia si bardzo, ale nie a tak, jak si obawiaam. Dosza do wniosku, e jak dojdzie co do czego, najwyej przeniesiemy si do wujostwa, ich mieszkanie nie znajduje si na wykazie, a jest do due jak na warunki getta. Zreszt zaraz na pocztku, po przeprowadzce do getta, wuj proponowa, bymy zamieszkali wsplnie, ale Mama nie chciaa, wiedzc, e takie stoczenie moe nadwery wizi rodzinne, a nie je wzmocni, zwaszcza przy nieobliczalnym charakterze naszej Rzi. Odetchnam, e przyja to tak spokojnie. Nie zmienia to faktu, e byoby to fatalne rozwizanie i e nic to nie pomaga Frenklom, z ktrymi przez ten czas zylimy si bardzo, nie mwic o mnie i o Iziu. Czekamy.

4 stycznia 1941 roku, sobota


Od nowego roku obowizuje system kartek ywnociowych. Wdraany z pewnymi kopotami, ale mogo by gorzej. Wielu ludzi prbuje umwi si z Prezesem, pewnie i w zwizku z tym, i z obowizkiem posiadania piecztki sprawdzony na karcie zatrudnienia. A jest to przecie bardzo utrudnione, na Baucki Rynek

119

mona wej za okazaniem przepustki. Takie maj kierownicy wydziaw i resortw, czonkowie Rady Prezesa i ludzie z grona jego najbliszych wsppracownikw. Ale ci i bez przepustki maj atwy dostp do Przeoonego i bez problemu raczej zaatwiaj swoje sprawy. Natomiast reszta jest w trudnej sytuacji. Tyle poda w najrniejszych sprawach przychodzi do sekretariatu, a czasami serce si ciska, bo za kadym z nich stoi dramat jakiej rodziny. Ludzie prosz o najrniejsze rzeczy: zaatwienia lekarstwa dla chorej ony czy dziecka, prac, zasiek, miejsce w szpitalu, przydzia lokalu. Prezes przeglda to wszystko osobicie, dekretujc na poszczeglne wydziay, wedug kompetencji. Ale zawsze s sprawy, ktrych nie da si przekierowa, ktre wracaj niezaatwione. Tak byo ktrego razu z prob o mieszkanie, pisa ojciec rodziny z dwjk malutkich dzieci, ktra mieszkaa w czym w rodzaju nieocieplonej szopy na podwrzu. Proba jego trafia od nas do Wydziau Lokalowego, stamtd wrcia zaatwiona odmownie, przyczyna: brak lokali zastpczych. A krtko potem przyszo pismo od tego samego czowieka, gdzie ponawia sw prob, wskazujc na katastrofalny stan dzieci. Prezes si zdenerwowa, kaza znale im ten lokal, ale gdy to si udao, okazao, si, e jedno z dzieci ju nie yje, a drugie wymaga natychmiastowej hospitalizacji. Ci, ktrzy nie mog dosta si do Prezesa bezporednio, prosz o spotkanie za porednictwem kierownikw resortw. Oni z kolei przychodz czasami z ca list: nazwisko, adres, sprawa. Ale Prezes wiele z tych prb o spotkanie zaatwia odmownie. Trudno mu si dziwi. Nie mgby robi nic innego, tylko by przyjmowa interesantw. Podsunymy mu propozycj, by raz na miesic przyjmowa ludzi w siedzibie danego resortu. Moe to si sprawdzi. W kadym razie Przeoony wyrazi zainteresowanie i wstpn zgod. Ale nie kaza tego ogasza.

7 stycznia 1941 roku, wtorek


120
Biebow wszed rano do sekretariatu z min zwiastujc najlepsze nowiny. I rzeczywicie! Wadze niemieckie przyjy nasze odwoanie w sprawie wycze-

nia czci budynkw z getta! To rado! Kamie spad mi z serca potrjnie: raz za getto, dwa za nasz rodzin, trzy za Frenklw i Izia! Biebow ucisn rk i mnie, i Dorze, i osobicie pogratulowa, wiedzia bowiem od Prezesa, e braymy udzia w pracy tego malekiego sztabu kryzysowego. Chciaam jak najszybciej przekaza wiadomo do domu, wic w przerwie obiadowej, zamiast na zup, pobiegam na Brzezisk, Izia zastaam na zapleczu ich kuchni i zamiast co powiedzie, nie baczc, e wok ludzie, rzuciam mu si na szyj! Ach, jake si oboje cieszylimy! Poniewa Mamy mojej nie byo w domu, poprosiam Izia, eby zaszed do niej, jak tylko wrci, i wszystko jej powiedzia wiedziaam, e nie wrc z pracy za szybko. Izio zapakowa mi troszk jedzenia i pobiegam na Baucki Rynek. Cay dzie trwaa rado ze zwycistwa. Wieczorem niestety te. Po sidmej znw przyszed Biebow, tym razem wida byo, e jest pod wpywem alkoholu. Nie by pijany, ale z pewnoci na lekkim rauszu. Wszed do gabinetu Prezesa, wyprosi stamtd dwch kierownikw, z ktrymi Rumkowski omawia plany produkcyjne, pozwoli zosta Jakubowiczowi i zaczli pi. Biebow przynis ze sob koniak. Po jakiej chwili wyszed do nas Prezes, poprosi Dor, by im towarzyszya, a mnie, ebym zadzwonia do jego bratowej i poprosia o przysanie czego do zjedzenia. Siedzieli do dziesitej. Po Biebowa przyjecha kierowca, poprosiam go, by wyprowadzi swego szefa, bo Niemiec by kompletnie pijany. Dora i Prezes zapakowali rwnie nietrzewego Arka Jakubowicza do doroki i odesali do domu. A potem usiedlimy jeszcze na chwil. I Dora, i Rumkowski byli cakowicie trzewi. Prezes zapali papierosa, Dora zbieraa kieliszki i talerzyki ze stou. Napijecie si, moje panie? zapyta nas Prezes. Podzikowaymy. On nala sobie maleki kieliszek i wychyli go do dna. Skoczylimy i koo jedenastej wyszlimy do domu. Prezes zaproponowa, e nas odwiezie, wic najpierw doroka podjechaa na Brzezisk, potem mia odwie Dor. Gdy wsiedlimy, po chwili milczenia, Rumkowski klepn si w kolana i powiedzia: A jednak zaatwilimy to dobrze!. Wida byo, e jest bardzo z siebie zadowolony.

121

12 stycznia 1941 roku, niedziela


Udao si w kocu zaatwi zakup opau. Wprawdzie bdzie to gwnie mia wglowy, ale to i tak wielki sukces! Jest potwierdzenie na dwie dostawy jedna powinna przyj w cigu kilku dni, druga z kocem miesica. U nas, odkd Izio pracuje jako grupowy przy robotach rozbirkowych, te troch lepiej. Przynosi za zgod niemieckiego kierownika deski i kawaki papy, dzieli si z nami. W gabinecie Rumkowskiego stoi portret Przeoonego. Przynis go w tygodniu nieznany nikomu malarz, malowa bez zgody Prezesa, ale odda jego wizerunek z wielkim podobiestwem. Potem czeka par godzin w sekretariacie na przybycie Rumkowskiego, ktry by tego dnia w resortach. Bardzo niemiay czowiek, ba si nawet usi. Wiedzc, e czekanie potrwa, zrobiymy mu herbat byam w biurze tylko z Mary, Dora towarzyszya Prezesowi, wic nie obawiaymy si, e nas upomni za czstowanie niezaproszonych goci. Pytaymy malarza, jak udao mu si wej na Baucki Rynek, powiedzia, e pokaza portret stranikowi i powiedzia, e by zamwiony. Gdy Rumkowski przyjecha, by w do znonym humorze, wic przyj malarza, obejrza portret, podoba mu si to byo zaraz wida po Przeoonym. Kaza wyda malarzowi przydzia ywnociowy. Teraz obraz stoi w gabinecie, a Prezes zastanawia si, czy powiesi go w biurze, czy zabra do domu. Dora mwia, e znaczna cz tego spotkania w Resorcie Krawieckim to bya przemowa Prezesa do robotnikw w sprawie obowizku pracy na rzecz getta, przypomnienie o obowizku oddania do skupu futer i rozwodzenie si na temat gromienia kadej przestpczoci, jaka zostanie wyledzona w getcie. Kto z sali zapyta, co Przeoony robi z futrami skupionymi przez jego Bank. Rumkowski si zagotowa i zacz krzycze na ludzi, e nikt tych futer sobie nie przywaszcza, e przecie sprzedajcy otrzymuj zapat za futra, a cao zakupu trafia do Zarzdu Getta, ktry z kolei sprzedaje je dalej, a pienidze zasilaj konto ywnociowe getta. Na sali zrobio si gono, Dora mwia, e robotnicy zarzucali Rumkowskiemu, i ydowskimi futrami sprzedanymi za grosze wzmacnia niemieck armi. O may wos a skoczyoby si awantur, ale gdy Prezes powiedzia o przydziale opau, nastroje si odmieniy i ludzie wiwatowali. W sobot ruszy pierwszy numer Biuletynu Kroniki Codziennej; pamitam, jak

122

Prezes mwi kiedy, e getto musi mie archiwum i gazet. Wiem ju, e jego plany, a czasem marzenia, ktre wydaj si nierealne, trzeba traktowa powanie. Archiwum utworzy, teraz Kronika Getta, gazet ponownie zapowiedzia. Tak wic getto ma swoj walut, swoj poczt, Bank Przeoonego, swoj policj i Sub Porzdkow, swoje szkolnictwo, opiek zdrowotn, ma zorganizowane zakady pracy i system zasikw, ma kartki ywnociowe, wasny sd, prokuratur, wizienie i Najwysz Izb Kontroli. Od sierpnia ponownie otwarto Domy Modlitwy, jest nawet szkoa z wychowaniem religijnym. S sporadyczne koncerty w dawnym kinie Bajka. To wszystko zorganizowa Przeoony w osiem miesicy od zamknicia getta. Siedz w tych papierach, przepisuj, stempluj, przesyam, dekretuj. Czytam uwanie wszystko, co dostaj do rki. Ale jest co takiego, e obcujc z tym na co dzie, czsto skupiam si na szczegach i nie widz caoci. Dopiero gdy przepisuj dla Prezesa zestawienia zbiorcze z wydziaw i robi pod nimi zestawienie oglne (dokumenty dla Zarzdu Getta), to widz ogrom pracy, ktra zostaa zrobiona. A potem patrz w kwity dostaw ywnoci i myl: a wszystko to o godzie i chodzie, o racjach ywnociowych skpych i chudych, o spleniaej kaszy i przy braku opau... Czasami mam takie dni, e moje myli koncentruj si gwnie na okupacyjnej stronie naszej egzystencji. To wtedy, gdy przychodz raporty od sub policyjnych, gdy wpisuj iloci zarekwirowanych (a przecie: z r a b o w a n y c h) przedmiotw, gdy pan Rozenblat mwi, ilu ludzi pobito w Czerwonym Domku*, gdy doktor Szykier opowiada o braku lekarstw i ilu ludzi zmaro, bo lekarze nie mieli ich czym leczy. Gdy sycha o konfidentach i przemocy ze strony kripo czy gestapo. A s te i dni, kiedy przez sekretariat przewijaj si poprzez przychodzcych tu interesantw same plotki i pomwienia, gdy wpadaj do nas okruchy rozgrywek midzy ludmi, walk o wadz, zwykych maych ludzkich spraw: ten dosta wicej, a ja mniej. To wszystko takie dziwne. Ja przecie wiem, e za kad z tych obrczek wyszczeglnionych w tabelkach goldener Ring kryje si jaka rka, ktra j nosia, m, ona, dziecko. Ja to wszystko wiem, ale gdy myl o tym, jestem tak roztrzsiona, e trzy razy zmieniam papier
*

Czerwony Domek siedziba policji kryminalnej w getcie, przy ulicy Kocielnej 8. W jego piwnicach torturowano ludzi, od ktrych prbowano wydoby informacje o ukrytym mieniu.

123

124

w maszynie, bo robi bd za bdem. Wic staram wzi si w gar i robi, co do mnie naley. Bo Chaim Rumkowski ma racj, mwic: naszym dobrem jest praca, kady musi wykona powierzon mu prac solidnie, wic ja staram si swoj zrobi, jak trzeba. Par dni temu popadam w zwtpienie, przycicha euforia po uratowaniu kawaka getta i jako dopada mnie melancholia, strach, wtpliwo, czy to wszystko ma sens. W takich chwilach przychodz mi do gowy sowa Izia, e nie mamy gwarancji, i Niemcy przegraj t wojn, a co bdzie, jeli wygraj? Czy na zawsze pozostaniemy pastwem w pastwie? ydowsk wysp na mapie Kraju Warty czy nawet Rzeszy? Co wtedy? To najgorsze z myli, bo one podwaaj sens wszystkiego. Ale wtedy z odsiecz przychodzi mi sam Izio, ktry ma wyrzuty sumienia, e zbyt miao wypowiedzia wtedy swoje wtpliwoci. Izio, jak wikszo interesujcych si polityk uwaa, e to nie jest moliwe, bo oznaczaoby, e zagroona jest caa Europa, a w konsekwencji i Stany Zjednoczone, wic kwesti czasu bdzie zmobilizowanie si sojuszniczych i przetasowanie na frontach. Tej myli wol si trzyma. Zreszt, musz przyzna obiektywnie, e jak si spojrzy na to, co w cigu tych omiu miesicy zostao w getcie zrobione, to duch si w czowieku podnosi. To jest jednak wielkie osignicie. A Prezes ma kolejny pomys, chce, by do koca miesica w peni funkcjonowa system kuchni resortowych i gminnych. Zaplanowanych jest ich ponad 70. ywienie zbiorowe za pomoc kuchni sprawdza si. Urzdnicy Centrali wyliczyli, e posiki gotowane przez nie s najtaszym sposobem wyywienia ludnoci. Dodatkowo to wielkie uatwienie wobec panujcego do tej pory braku opau. W mieszkaniach bardzo trudno jest co ugotowa. Do tego od pewnego czasu dziaaj kuchnie gazowe, gdzie mona za niewielk opat skorzysta z gminnej kuchni, by ugotowa posiek. Mamy za sob zimny listopad i grudzie, jest poowa stycznia, oby jako to przetrwa do poowy marca, jeszcze dwa miesice. Hans Biebow zadowolony w ostatnich dniach i to bardzo. Udao mu si zakontraktowa do getta produkcj. Wykorzysta przerw urlopow i zaatwi dla getta zamwienia w Rzeszy. Stara si o zwikszenie zamwie dla wojska, bo te (jak mwi) s najpewniejsze. Zamwienia dla ludnoci cywilnej raz s, raz ich nie ma, a wojsko to kasa pastwowa. Ale te prywatne te si zaczynaj robi coraz znaczniejsze. Trzeba stworzy katalogi wyrobw, dotyczy to zwaszcza dziewiarstwa i krawiectwa. Poza tym zdaje si, e wysiki Biebowa zostay ju w jaki sposb docenione w Rzeszy,

wic tym pewniej si czuje. Gdy wrci z urlopu, podarowa Mary, Dorze i mnie po paczce kawy. Ma skonno do takich gestw. Mama si bardzo ucieszya, ja kawy nie pijam, ale ona przed wojn uwielbiaa dobr kaw. Zaniosa troch do cioci Feli. Przyszy wczoraj zamwione przez nas materiay biurowe. Byo w nich wicej zeszytw, ni zamawiaymy, wic Prezes kadej z nas podarowa po jednym duym porzdnym zeszycie. Ucieszyam si bardzo, bo w tym coraz mniej pustych kartek.

19 stycznia 1941 roku, niedziela


Sobotni wieczr znw spdziam z Iziem. Mama posza do ciocie Feli z zamiarem zostania na noc, wic zaprosiam Izia do nas. Wczeniej uzgodniam to z Mam, e zaprosz go po pracy. Powiedziaa, e nie ma nic przeciwko temu, bo Izaak jest mdrym i uczciwym chopcem. Zreszt nie miaam w planach spdzenia tak dugiego wieczoru, jak to byo wtedy u niego. Rzia, ktrej zapowiedziaam wizyt mojego narzeczonego, umwia si wieczorem z crk pana Engela, eni, mieszkajc w tym samym domu co my. Wrcia po dziesitej i wtedy, poniewa rozmowa ju si nie kleia, Izio poegna si i poszed do siebie. Gdy wyszed, Rzia bya wyranie opryskliwa i zoliwa. A to, e przy wieczce siedzielimy (a przy czym niby mielimy), a to, e si wystroiam na jego przyjcie. Nie odpowiadaam na jej zaczepki, poszam spa.

20 stycznia 1941 roku, poniedziaek


Rano w niedziel Mamy jeszcze nie byo, siostra dalej cigna swe uszczypliwoci pod moim adresem i gdy powiedziaa co w rodzaju, e Izio wola mnie, bo si umie ustawi i dlatego wybra sobie dobrze ustosunkowan sekretark Rumkow-

125

126

skiego, bo pilnuje wasnych interesw, to ju po prostu nie wytrzymaam. Nakrzyczaam na ni, eby powiedziaa, o co jej w kocu chodzi. A ona na to, e jak chc wiedzie, to prosz bardzo, ona mi powie. e zanim Izio zabra si za mnie (tak to okrelia!), spotyka si z ni i sprawy midzy nimi zaszy bardzo daleko. Oniemiaam, ale od razu stan mi przed oczami tamten wieczr, kiedy widziaam ich za oficyn. I e mam si zastanowi, czy jeli on mnie dzisiaj obciskuje, to nie robi tego samego z kim innym. Jeste zazdrosna, e wybra mnie powiedziaam Rzi, a ona trzasna drzwiami i wysza z domu. Byam zupenie rozedrgana. Na to wszystko przysza Mama i zastaa mnie paczc. Nie chciaam jej mwi, o co chodzi, bo jak to powiedzie Mamie? Ale okazao si, e wie o caej sprawie wicej, ni mylaam. Mama powiedziaa, e Rzia i Izio spotykali si czsto latem, gdy Rzia pomagaa Frenklom w kuchni. Ale e po krtkim czasie pani Hana zacza si na Rzi ali Mamie, e mao pracuje, a duo szumu wok siebie robi, i e Izia baamuci. I to samo musiaa mwi synowi, bo zacz kontakty z moj siostr ogranicza. Za to cigle mwia mu: Etka to, a Etka tamto, zachwalajc moj osob. Mama powiedziaa, e nawet czasami to jej byo nieprzyjemnie sucha, bo i to crka, i to crka, a wiele czasu spdzali razem wieczorami na podwrzu domu. No i widziaa, e Izio, rozdarty, zacz si spotyka ze mn. A po aferze z ogrdkiem, kiedy nie do e Rzia przyprowadzia znajomych, w tym wikszo chopcw, jakby na zo Iziowi, to jeszcze pozwolia im zje z takim trudem wyhodowane plony, to ju wszyscy byli na ni oburzeni i Izio te przesta jej broni. Prosiam Mam, eby sobie przypomniaa, kiedy dokadnie to byo, ale nie pamitaa, czy poowa lipca, czy czerwca. Jak wzeszy marchewki ale to mogo by i wtedy, i wtedy. Miaam nadziej, e uda mi si wyjani t spraw do koca, bez wtpliwoci, eby wiedzie, czy Izio nie spotyka si jednoczenie z Rzi i ze mn, przynajmniej wtedy, na pocztku. Ale Mama zapytaa: Jakie to dzisiaj ma znaczenie? I kazaa przesta doszukiwa si czego, czego nie ma. No moe to i racja. Ciki by to dla mnie dzie. Ze zdumieniem odkryam bowiem, e jestem zazdrosna. Zawsze zdawao mi si, e zazdrosne bywaj tylko kobiety niemdre. eby byo jasne: ufam Iziowi i z nikim nie byam tak szczera jak z nim. Do nikogo nic takiego nie czuam, ja nie mam wtpliwoci, e to mio. Ale gdy pomyl, e mg caowa moj siostr... Robi mi si nieprzyjemnie. Ja z nim o tym nie porozmawiam. Nie chc pokaza mu si taka. Musz sama zrobi ze sob porzdek.

27 stycznia 1941 roku, poniedziaek


Wczoraj odby si recital tenora Nikodema Sztajmana. Dostaam od Dory dwa bilety, wic mogam pj razem z Iziem. Koncert by pikny. Wracajc, gawdzilimy, jak to bdzie, gdy wojna si skoczy, jak bdziemy co tydzie chodzili na koncert albo do teatru. Izio opowiada o swoim pobycie we Francji, jak udawao mu si ze stypendium wygospodarowa pienidze i chodzi na rne przedstawienia. Byo bardzo piknie.

30 stycznia 1941 roku, czwartek


Wczoraj wyszam z sekretariatu po jedenastej w nocy. Zawalono nas robot. Koniec miesica, zestawienia, pisma, kolejka petentw do Prezesa. Przy okazji dowiedziaam si, e pono zwolniono z wizienia adwokatk Regin Pywack. Gestapo nieoficjalnie starao si o jej uwolnienie od wielu miesicy. Jej samej nikt jeszcze w getcie nie widzia. Od niedzieli bdzie wydawany drugi w tym roku przydzia opau py wglowy i drewno. Prezes mia narad z mecenasem Neftalinem w pewnej bardzo delikatnej sprawie. Poczono bowiem w tym miesicu Wydzia Statystyczny z Wydziaem Meldunkowym i Stanu Cywilnego, kierownictwo zostao nadal w rku Neftalina. Ale ze wzgldu na fakt, i midzy innymi wydzia ten zajmuje si udzielaniem administracji i wadzom niemieckim informacji o adresach zamieszkania ludnoci getta, powsta pewien problem. Bo zaczli pojawia si tam Niemcy niezatrudnieni ani w Zarzdzie, ani w administracji miejskiej, dajc podania do wiadomoci adresw rnych ludzi. A ydowski pracownik odmawiajcy udzielania informacji Niemcowi to ju sprawa powana. I moe nikt nie podnosiby alarmu, gdyby nie fakt, e na drugi dzie po tym, jak pracownicy wydziau podali adres mieszkaca getta, mieszkanie tego czowieka spldrowali nieznani ludzie w poszukiwaniu zota. Prezes zdenerwowa si okropnie, zawiadomi o tym Bie-

127

128

bowa, a potem pojecha do siedziby gestapo, na Limanowskiego. Nie wiem, co wskra, bo po przyjedzie by wcieky i nie chcia z nikim rozmawia. Potem byo nieoficjalne posiedzenie Rady Przeoonego i jak zawsze zdominowa je Rumkowski. Nawet nie byo sycha, by czonkowie Rady zabierali gos. Gdy spotkanie si skoczyo, na Prezesa czeka ju Jakubowicz z najpilniejszymi wiadomociami. Mam czasami taki odruch, by zamkn drzwi do Rumkowskiego i zaryglowa, i nikogo nie wpuci. Oczywicie, e nigdy bym sobie na to nie pozwolia, ale kiedy widz go od rana w pracy, jak jedzie ze spotkania na spotkanie, a co chwil kto jeszcze wchodzi do niego albo jest telefon, albo jakie pismo, a co jedna rzecz to pilniejsza, a co druga podnosi mu cinienie, to naprawd wiem, e on ponad siy pracuje. Dzisiaj na przykad nie zjad nic od rana do dziewitej wieczr. Dwa razy przywieziono mu obiad, ale nie pozwoli wnie, bo raz by u niego komisarz kripo, a potem ju nie pamitam kto. I sta ten zimny obiad w sekretariacie i czeka na niego. Kady z wanych urzdnikw getta, ktry przyjdzie niezapowiedziany, mwi, e sprawa najpilniejsza i on tylko na chwilk. Pewnie to i prawda, ale Prezes jest jeden. A nam przez to pracy te przybywa i czasami s tacy wani gocie, ktrzy czekajc na wejcie do gabinetu, zabawiaj nas rozmow albo ka sobie na rne pytania odpowiada. Nam nie wypada odmwi, a praca czeka. Czasem a si paka chce ze zmczenia. Dzisiaj przez ten nawa pracy i goci w sekretariacie miaymy tylko po p godziny przerwy na obiad. To jest akurat tyle, by dobiec i wrci. A jak si poprosi w kolejce o przepuszczenie, to ludzie si zoszcz i ja te ich rozumiem. Dora ju wczeniej miaa to jako zorganizowa, ale ona ma czas, ju dawno to zauwayam. Zreszt, to przykre, ale jej przerwa obiadowa si dzisiaj nie skrcia. Pan Zaujer, czonek Rady, kiedy skoczyli posiedzenie, siad przy moim biurku i swoim zwyczajem zacz komentowa, co Prezes powiedzia. Mwi do mnie: Pani Estero, czy to dobrze jest, gdy Przeoony chce wygasza expos? Expos to daje premier albo prezydent, ale w naszej sytuacji to bdzie le skomentowane, czy nikt tego nie moe Prezesowi wybi z gowy? To bdzie wikszy szum, ni trzeba. I dalej jeszcze mwi. Bo Rumkowski naznaczy dat spotkania z kierownikami resortw, wydziaw i instytucji i chce tam wanie wygosi expos. No ale co ja mam miemu panu Zaujerowi na to powiedzie? e sam mg mu to wyperswadowa? I tak wszyscy wiedz, e jak si Prezes uprze, to koniec. Ale mwi

te jeden z czonkw Rady, e zmar wybitny malarz Maurycy Trbacz, ucze samego Jana Matejki. Pono y w getcie w strasznych warunkach. Z tego, co pamitam, to bratowa Prezesa miaa si zaj nie tylko prowadzeniem kuchni dla artystw i inteligencji, ale i opiek nad tymi ludmi. Szkoda wielka, e tak si stao. A ilu jest jeszcze w getcie wybitnych artystw, ktrzy nie odnaleli si w tych warunkach? Ludzi pira Prezes chce skupi wok Kroniki Getta, da im prac dziennikarsk przy gazecie, ktra ma powsta. A inni? Nie kady jest krawcem.

2 lutego 1941 roku, niedziela


Wczoraj odbyo si to komentowane przez Zaujera spotkanie w sali przy ulicy Krawieckiej 3. Mary posza protokoowa, ja miaam dyur w biurze z Dor. Mwia, e tumy przybyy, bo wczeniej Prezes obwieci, e bdzie expos. I mwia potem Mary, e ludzie suchali z zainteresowaniem, e owszem, tu i wdzie burczeli, ale sam Prezes ich uciszy. Praca i ad to byy gwne hasa, czyli elazny program naszego Przeoonego. Powiedzia jeszcze, e po to powoa w getcie sd i prokuratur, po to mamy swoj policj porzdkow, by nie musie oddawa si pod osd Niemcom. Karty chlebowe dla pracujcych, brak miejsca w getcie dla nierobw i niechowanie po skrytkach kosztownoci, tylko oddawanie do Banku Skupu. Znw przypomnia, e kto odda do Banku, ten dostanie zapat, kogo wyledzi kripo albo gestapo nie dostanie pienidzy, tylko baty. e robi to dla dobra ogu, e kto tego nie rozumie, ten niczego nie rozumie, kto si nie dostosuje, nie przetrwa tej wojny. Czyli powiedzia to, co zawsze mwi, tylko e wszystko razem. Aha, i jeszcze, e dla burzycieli i buntownikw nie bdzie mia serca. Moe wreszcie dotar do ludzi? Jestem dzisiaj taka zmczona, Izia nie widziaam prawie wcale od dwch dni. Te ledwo ywy wraca z pracy. Rzia spotkaa si z nim pono w kolejce po opa. Dla wikszoci ludzi w getcie to waniejsze ni expos Prezesa. Do tej pory palili, co si dao, nawet ostatnie meble szy w ogie, a za wyrywanie sztachet z potu szo si pod sd.

129

14 lutego 1941 roku, pitek


Mama moja chorowaa tydzie, ju wydobrzaa na szczcie, ale zdoby lekarstwo to bya mka, cho nie chodzio o nic nadzwyczajnego redokson by pilnie potrzebny, na wzmocnienie. Nie chciaam oddawa jej do szpitala, cho doktor Feldman mwi, e byoby dobrze. Mama tak prosia, by zosta w domu. Poprosiam Dor, by wypuszczaa mnie z pracy troch wczeniej, i dziki temu mogam si lepiej Mam zaj. Aprowizacj domow musiaa wzi na siebie Rzia i cho byam pena obaw, musz przyzna, e moja siostra stana na wysokoci zadania. Ja nie zawahaam si poprosi Prezesa o pomoc w zaatwieniu lekw. I pomg. Da nawet dla Mamy dodatkowy przydzia misa, eby si troch wzmocnia. Byam mu wdziczna. Ale fakt, e byo to dla mnie bardzo wyczerpujce. Teraz ju lepiej, ale przy okazji oglnego osabienia bardzo dokuczy jej reumatyzm, ktry jakby ostatnimi czasy si pogbi. Doktor zapisa maci i kaza oszczdza rce. Wieczorami, gdy siedziaam przy Mamie, wpada na chwil Izio, w cigu dnia jego mama, w niedziel ciotka Fela. Naprawd mielimy pomoc i trosk. Ale baam si, bo wycieczone brakiem tuszczu, biaka i witamin organizmy potrafi w getcie i od zwykego przezibienia skoczy najtragiczniej. Nagle zdaam sobie spraw, ile ta nasza kochana Mama przecierpiaa, ile przesza, jak bardzo jest nam wci potrzebna. Ale te jak postarzaa si w tych warunkach. Dobrze, e jest ju zdrowa.

8 marca 1941 roku, sobota


Musiaam siedzie w pracy tylko dlatego, e u Prezesa gocie. Robota caa bya zrobiona do poudnia, Dora przysza do biura dopiero po obiedzie, elegancka bardziej ni zwykle, i powiedziaa, e mamy zosta obie z Mary, bo Prezes wyprawia mae przyjcie z okazji otwarcia Getto Cajtung. Byam za, bo umwiam si z Iziem na wieczr, a po poudniu obiecaam pomc Mamie i ju czuam, e nic

130

z tego nie wyjdzie. Ale Dora w pewnym sensie przeja od Prezesa sposb pracy. Przeoony nieustajco wydaje polecenia, Kierowniczka te przestaa nas pyta czy uzgadnia z nami cokolwiek. Informuje nas najspokojniej w wiecie, e ma by tak i tak, jakby stwierdzaa fakty. Wiadomo, e si nie poskarymy, bo komu? Rumkowskiemu? Nigdy w yciu. Tak wic Prezes ma swoj gazet, tak jak chcia. Wczoraj ukaza si pierwszy numer Getto Cajtung. Tam bd ukazyway si i obwieszczenia, i ogoszenia Prezesa. S wic pienidze Prezesa, Bank Prezesa, sdy Prezesa, policjanci Prezesa, a teraz i gazeta. Jestem dzisiaj jaka rozdraniona. Podobno z przepracowania i braku witamin te mona przesta miesiczkowa. Tak syszaam. Z Mam o tym nie pomwi, z Rzi raczej w ogle nie rozmawiam. A Dora na przepracowan nie wyglda. Ona i my to jednak inny wiat. Na przykad dzisiaj. Kiedy przyjecha Prezes, to z doroki wysiada te jego bratowa i jeszcze jedna kobieta, ktrej nie znam, i wniosy tace z przekskami dla goci. Gdy postawiy je na moim biurku, eby zdj okrycia, rozszed si zapach, od ktrego a mi si w gowie zakrcio. Obie z Mary spojrzaymy po sobie, a Dora zamiaa si z nas: Co wycie, dziewczyny, sardynek w yciu nie widziay?. No widziaymy, ale przynajmniej ja dawno ich nie jadam! W przydziaach ywnoci sardynki nie figuruj! Pan Dawid Rosenthal zosta kierownikiem resortu czapek. Te przyby na przyjcie, wprowadzi go Arek Jakubowicz i przedstawi. Ostatnimi dniami bywa u Prezesa parokrotnie, ale zdawa si zaskoczony przyjciem. Siedzia skrpowany. Mylaymy z Mary, e skoro nas zatrzymali w pracy do pomocy przy tym wszystkim, to moe co skapnie, moe czym poczstuj. Ale, niestety, nie.

13 marca 1941 roku, czwartek


Getto pachnie okropnie. Getto mierdzi. Czuam ten zapach parokrotnie, ale zwykle wychodz do pracy wczenie rano, wracam wieczorem, nie mam siy ani czasu si nad tym zastanawia. Dzisiaj u Prezesa by jaki niemiecki urzdnik z Litzmannstadt i kiedy wszed do sekretariatu, poczuam takie inne powietrze. Nie

131

chodzi tylko o zapach wody koloskiej, dobrej wody, jaki si od niego czuo, ale mieszanin woni, inne powietrze, jakie za nim przyszo. Zrozumiaam, e on pachnie zupenie normalnie, a my, to znaczy getto, mierdzimy. Zawsze uwielbiaam perfumy. Pierwsze dostaam od Taty i pamitam, jak Mama zrugaa go po cichu, e dziewczynce taki drogi prezent przynis. Od tamtej pory miaam wyczulony nos. Potem, kiedy ju pracowaam, zawsze mogam sobie pozwoli na flakon dobrych perfum. Denerwowaam si, gdy zauwayam, e Rzia mi je podbiera. A teraz? Zdobycie zwykego myda to luksus. We wtorek Prezes powoa Sd Dorany. To jego pomys na szybkie zaatwianie spraw i to bez moliwoci apelacji. Tylko sdzia, dwch awnikw, wyroki maj zapada bez obrocy, bez oskaryciela. Rumkowski mwi, e to bdzie przeom w jego (podkrelam, jak mwi j e g o) walce z przestpczoci. A ludzie ju szemrz, e w pierwszej kolejnoci pod Sd Dorany trafi jego oponenci. Nie wiem, jak bdzie. Wiem, e Prezes wielk wag przywizuje do jak mwi instytucji praworzdnoci. e cigle podkrela: Albo sami si ze sob uporamy, albo wkrocz midzy nas Niemcy (jakby ju nie wkroczyli). Na przykad wczoraj: policjant strzeli do chopaczka, dwunasto- albo trzynastolatka, bo jak twierdzi, tamten chcia uciec z getta. A wiadomo tylko, e zbliy si do drutw, nic wicej. Pono Dawid Gertler ju opuci wizienie. Jakubowicz mwi to przed paroma dniami i dzisiaj powtrzy jako pewn wiadomo. Ale u Prezesa jeszcze si nie pokaza. Przynajmniej nie w czasie, gdy my tam byymy, bo przez kilka dni Rumkowski puszcza nas do domu, a sam zostawa po nocy.

20 marca 1941 roku, czwartek


Izio mnie zaskakuje. Praktyczny, rzeczowy, inteligentny, potrafi by zabawny i rozbawia mnie jak dziecko. A chwilami wykazuje si wraliwoci, o jak bym go nie podejrzewaa. A waciwie dlaczego? Moe to raczej szaro i twarde warunki ycia w getcie sprawiaj, e tak myl. S w getcie uliczni piewacy. Wspominaam ju o dwch dziewczynkach z Niemiec. W zeszym tygodniu na nasze podwrze

132

trafili dwaj mczyni. Bardzo obdarci i zabiedzeni, nawet jak na getto. piewali tak piknie, szybko po domu rozesza si wie, e jeden z nich to Jankiele Herszkowicz, zwany Jankiele Singer, pono bardzo popularny przed wojn w odzi piewak. Ludzie wychylali si z okien, a my z Iziem i jego mam wyszlimy na podwrze. W pewnej chwili Izio schowa si za moimi plecami, a potem zacz si dziwnie zachowywa, a w kocu, odwrcony tyem, znikn w piwnicy, gdzie maj magazyn kuchenny. Gdy piewacy poszli (ludzie nie szczdzili im drobnych, a pani Frenklowa daa kademu po misce zupy), Izio si znalaz i powiedzia, e drugi piewak to by jego nauczyciel piewu z gimnazjum, prowadzi te chr, do ktrego Izio nalea. Wic dlaczego ucieke? Taki by surowy, e jeszcze dzisiaj si go bae? spytaam. A Izio odpowiedzia, e owszem, by surowy i wymagajcy wobec uczniw, ale nie dlatego uciek. Schowa si, bo nie chcia dawnemu nauczycielowi przysparza wstydu. Wiesz, on w czasie lekcji nie wyraa si pochlebnie o ulicznych piewakach, a dzisiaj sam musi w ten sposb zarabia na chleb.

29 marca 1941 roku, sobota


Dopada mnie pesymizm jaki, nic mi si nie chce. Dlatego tak rzadko teraz pisz, nie lubi wylewa alw na papier, to tak, jakby one staway si faktem. A przecie ycie si toczy. Kadego dnia od witu do zmierzchu pracuj, przepisuj dziesitki dokumentw, zanosz do podpisu, odbieram, wysyam, wpisuj poczt, rozdzielam, ukadam pisma w segregatory, w pracy jestem uwana, nic nie wymyka si mej kontroli. Wracam do domu, a tam Mama czeka, eby mi opowiedzie, co robia, wygada si, wyali. Czasami ze wstydem myl, e nie mam siy tego sucha. Ale nigdy tego nie mwi, zawsze w spokoju wysuchuj jej opowieci, chocia one te robi si coraz bardziej monotonne. Nie mam wiele czasu na spotkania z Iziem i nie mam wiele siy na nie. Denerwuj mnie czasami jego prby rozbawienia mnie na si, przecie ja lepiej od niego zdaj sobie spraw, jaka jest sytuacja, nie musi tworzy dla mnie bajek na si. Na si, bo on te niemiosiernie

133

zmczony, schud przez t prac w brygadzie remontowej bardzo, widz to, chocia nic nie mwi, bo i co tu mwi. Podobno wiosn ju wida. Niewiele wiem, bo rano id do pracy zaspana, a gdy wracam, jest ciemno i nic nie wida. Zapachu wiosny te nie czuj, getto nadal mierdzi.

10 kwietnia 1941 roku, czwartek


A jednak Jakubowicz mia racj Gertler na wolnoci. Pojawi si w naszym biurze, przywita radonie, jak gdyby nigdy nic, jakbymy nie byy jesieni wiadkami jego brutalnego zatrzymania przez kripo. Ja nie umiem si tak w mgnieniu oka przestawi, udawa, e si nic nie stao, wic byam skrpowana, ale Dora zachowywaa si swobodnie. Przez ostatnie dni codziennie przychodzi do Prezesa i konferowali w gabinecie jak kiedy. Rumkowski nic nam nie wyjani, wic nie pytaymy. Ale jednego dnia, pod wieczr, gdy Gertler czeka w sekretariacie na Prezesa i jak dawniej zabawia nas swymi opowieciami, nagle ni std, ni zowd zapyta nas, czy to prawda, e Piekarczyk nie pojawi si tutaj od czasu jego zatrzymania ani razu. Przytaknymy z wahaniem, bo tak rzeczywicie byo, ale nie byymy pewne, do czego Gertler zmierza. A on poczerwienia i zacz kl na Piekarczyka, e to on wtedy wyda go policji kryminalnej, e to zatrzymanie to bya jego sprawka. Wyzywa Piekarczyka od agentw i konfidentw. To fakt, e par razy syszaam po aresztowaniu Gertlera, jak kto mwi, e Piekarczyk jest teraz na usugach kripo. Gertler odgraa si mu niewybrednie i powiedzia, e Piekarczyk poauje tego, co zrobi, on i caa jego rodzina. Tak swoj drog, to tragikomiczne, gdy jeden konfident ublia drugiemu, ale ciarki mi po plecach przeszy, bo Gertler ju nie raz wykaza, e jest niebezpieczny, a co takiego mia w twarzy, e zabrzmiao to gronie. Polityka, wojna i bieda rzdz si swoimi prawami, a w getcie wszystko to skupia si jak wiato w soczewce. Kto by przypuszcza, e Dawid Gertler znw bdzie zasiada w gabinecie Prezesa, e znowu dojdzie do wpyww. A dzisiaj wszystko na to wskazuje. Pocztkowo gdy si pojawi, sdziam, i Rumkowski przyjmuje

134

go przez pami dawnej znajomoci i e niemoliwe, aby Gertler znw wypyn. Ale on by bardzo pewny siebie i z dnia na dzie najwyraniej nabiera znaczenia. Znw zacz si pojawia u Prezesa w towarzystwie najwyszych oficerw gestapo i daje nam dwuznacznie do zrozumienia, e wypenia na ich zlecenie jak tajn, niezwykej wagi misj. Nie wiem, czy tylko tak udaje, czy te to prawda. W getcie, jak wida, wszystko jest moliwe.

21 kwietnia 1941 roku, poniedziaek


A jednak jest wiosna, to ju pewne! Byam w zeszym tygodniu z Prezesem na inspekcji terenw na Marysinie, a waciwie pomidzy Marysinem a Bautami. W zeszym roku ludzie uprawiali tam ziemi, potworzono mae dziaki ogrodnicze, ale w tym roku nowy kierownik z Bauckiego Rynku, Heinrich Schwind, zabroni oddawania tego terenu pod dziaki i kaza tam zasia owies dla koni. Getto ma stajnie koni pocigowych, ktre pracuj gwnie przy rozadunku towarw i z tej okazji doszo nawet do sprzeczki midzy Prezesem a Schwindem, bo Rumkowski uwaa, e lepiej przeznaczy ten teren, podobnie jak rok wczeniej, pod upraw warzyw, a Schwind upar si na ten owies i krzycza, e ydzi si na rolnictwie nigdy nie znali i nie bd znali, wic Przeoony nie ma tu nic do gadania. No i kierownik z Bauckiego Rynku postawi na swoim. Zwykle na takie inspekcje jedzi z Prezesem Dora, ale akurat ma par dni wolnego, bo nabawia si przewlekego przezibienia, wic Rumkowski zabra mnie. A ja nie mogam si na niczym skupi, notatki robiam machinalnie, bo odurzya mnie wiosna. Tak rzadko mam okazj oglda przyrod za dnia, a do tego w getcie niewiele jej naprawd zostao. A tu takie pole zieloniutkiej trawki, niewiarygodna bya ta ziele na tle szaroci getta! Potem podjechalimy jeszcze na Marysin, sprawdzi, jak id prace remontowe w obiekcie, w ktrym bdzie prewentorium dla dzieci. A tam przy budynku by prawdziwy ogrd! Delikatne kwiatki jaboni i wini, listki na krzewach, te forsycje! Poczuam si jak w zaczarowanym ogrodzie i dopiero gos Prezesa przywoa

135

mnie do rzeczywistoci: Fersztajst du mich dus ojecht in dus ojecht? pokrzykiwa do mnie swoje ulubione powiedzonko, a chodzio o zapisanie ustale z kierownikiem robt odnonie do wykoczenia budynku. Potem dopiero zastanowiam si, dlaczego Rumkowski osobicie dopilnowuje robt budowlanych; e te nie moe zleci tego ktremu ze swoich ludzi. A mylaam o tym w kontekcie innej sytuacji: w ostatnim czasie, oczywicie za wiedz Prezesa, bywa czsto u nas pan Ostrowski, ktry na potrzeby Kroniki Getta przeprowadza wywiady ze wiadkami pocztkw getta. Rumkowski poleci nam zaopiekowa si nim, wskaza mu ciekawe kontakty, ludzi, ktrzy byli przy pracy organizacyjnej. Oczywicie kade nazwisko, nim podaymy panu Ostrowskiemu, konsultowaymy z Przeoonym, a on akceptowa albo mwi: Ten nie, co on tam wie!. No i wiadomo: ze zdaniem Prezesa si nie dyskutuje! I wanie pan Ostrowski, spisujc to wszystko, robic wywiady, pyta nas czasami, jak to moliwe, e pan Prezes wszystkiego tego (organizacji getta) dokona osobicie. Jeli nie bezporednio, to pod wasnym cisym nadzorem. My odpowiadaymy, e po prostu Chaim Rumkowski jest niezwykle pracowity i tyle, ale swoj drog nie raz si zastanawiaam nad tym, jak to jest moliwe. Zwaszcza na pocztku swojej pracy, bo potem, w miar upywu czasu przywykam do tego. Rumkowski z jednej strony bywa jakby naiwny czy atwowierny, a z drugiej chyba nikomu nie ufa do koca. Niby ma swoich zaufanych ludzi, takich jak mecenas Neftalin czy Arek Jakubowicz, ale ju dawno zauwayam, e kady z nich jest wtajemniczony tylko czciowo, a Prezes i tak sprawuje cis kontrol nad ich prac. Ale jeli tak jest, jeli rzeczywicie Prezes ma pen kontrol i wiedz na temat tego, co si dzieje w getcie, to znaczyoby, e wszystko precyzyjnie zaplanowa i to by wiadczyo o jego nieprzecitnym intelekcie i geniuszu organizacyjnym. Ale to si z kolei kci z atwowiernoci Przeoonego, ktra objawia si przede wszystkim w jego podatnoci na komplementy. Wobec pochlebcw Prezes wydaje si cakowicie bezbronny, jak dziecko. Nie raz natomiast odsun od siebie tych, ktrzy mu powiedzieli prawd niezgodn z jego wyobraeniem. A moe niepotrzebnie si nad tym rozwodz. W kocu kady wielki umys ma swoje saboci.

136

27 kwietnia 1941 roku, niedziela


Pikny dzie i pikny wieczr! Izio zabra mnie na spacer, a zapowiada to ju od duszego czasu, tyle e ja wci siedziaam w pracy i nie miaam wolnego. Byo cieplutko i pachniao wiosn, jakby ulotni si nieprzyjemny zapach getta, wo biedy i brudu. Z Iziem to jest tak, e jeli si duej nie widzimy, a tak najczciej jest w cigu tygodnia, a potem si spotkamy na chwil, bo albo wyjdzie po mnie, albo czeka w bramie, a bd wracaa z pracy, to zachowujemy si tak, jakbymy byli ze sob od nie wiadomo jak dawna. Opowiadamy sobie szybko i w skrcie, co sycha u kadego z nas, co w pracy, jak tam sprawy domu, czy co nowego si wydarzyo na naszej Brzeziskiej 33. On mi si poskary, jak co go boli, e ma otart skr na rkach albo e si zrani na budowie. Takie normalne, przyziemne ludzkie sprawy. A gdy si spotykamy tak jak dzisiaj, na duej, na cay dzie niemale, to na pocztku milczymy i milczymy. Jakbymy si od nowa ze sob oswajali. Nie chcemy mwi o tych sprawach przyziemnych, codziennych, jest midzy nami pewna odwitno, no i wanie zapada milczenie. Ja si zastanawiam, o czym by tu powiedzie, i robi w mylach tak selekcj: to tak, to nie. Wicej jest tych nie, bo chocia w pracy tyle si dzieje, to nie chc mu o tym opowiada. Myl sobie, e to niewarte naszych rzadkich chwil we dwoje. O uczuciach nie bardzo umiem mwi. Nic poetyckiego nie przychodzi mi do gowy. Zwykle Izio przeamuje t cisz i najczciej zaczyna snu opowieci, co bdziemy robili po wojnie on i ja. Czasami irytuje mnie to, bo to tak, jakbymy istnieli tylko w nierealnym wiecie, kiedy tam, jak wszystko si skoczy, jak wrci normalne ycie, za siedmioma grami, za siedmioma lasami (tak go przedrzeniam w mylach). Ale w gruncie rzeczy to Izio ma racj. Co my moemy teraz? Ta rozmowa odbya si midzy nami w zeszym roku i nic si nie zmienio. Nie pobierzemy si, nie zaoymy rodziny, dopki trwa wojna. Moemy tylko czeka i albo marzy o przyszoci albo nie marzy o niczym. To ja ju wol te szalone Iziowe marzenia.

137

30 kwietnia 1941 roku, roda


Kto donis Rumkowskiemu, e Jankiele Singer piewa satyryczne piosenki o osobie Prezesa. Przeoony poblad, poczerwienia i kaza szefowi szupo przyprowadzi piewaka do siebie. No i co teraz bdzie? Syszaam, jak piknie piewa Jankiele u nas na podwrzu. A uliczne piewanie jest w getcie zabronione i traktowane na rwni z ebractwem. Komu to przeszkadzao? Dawid Gertler urs w si jak mao kto. Szybko okazao si, czemu maj suy te jego poufne konferencje z Prezesem. W zesz sobot zosta mianowany komendantem nowo powoanego oddziau specjalnego policji ydowskiej Sonderkommando. Domylam si, e to pomys Gertlera. I sdz, e obok innych wzgldw kieruje nim ch osobistej zemsty za tamto aresztowanie jesieni ubiegego roku. Teraz jego groby pod adresem dawnego kumpla Piekarczyka s nie tylko prawdopodobne, ale i realne. A najgorsze, e Gertler si z tym nie kryje. Z wielk dum wchodzi do biura na Bauckim Rynku. Szczerze go nie cierpi, wic tym mocniej niepokoi mnie fakt, e tak urasta w si. A Prezes najwyraniej darzy go zaufaniem, bo za zgod wadz niemieckich powierzy mu wan misj do wykonania i to gdzie w Warszawie! Tak, Gertler ma si uda do getta warszawskiego i tam z Czerniakowem omwi jakie sprawy na yczenie Prezesa. Jakie? Tego nie wiem i wol si nawet nie domyla. Tymczasem Prezes da Sonderkommando szerokie uprawnienia, a Dawid Gertler ochoczo przystpi do swojej nowej pracy. Na polecenie Prezesa ludzie maj do Sonderkommando zgasza ukryte towary, kosztownoci i cenne przedmioty, a Sonderkommando bdzie je konfiskowa. I to nie tylko na terenie getta, ale i w samej odzi. Zgaszajcy bdzie w towarzystwie gestapo jecha do miasta, by dobra wykopa albo wydoby ze skrytek, a nastpnie, po oszacowaniu ich wartoci otrzyma w getcie rwnowarto w kwitach markowych. Ju ludzie komentuj, e to kolejny pomys z gatunku ograbmy si sami, po co maj ograbia nas Niemcy, a inni mwi jeszcze gorzej, e to pomys Niemcw, by ydw grabi ydowskimi rkami, eby Niemcy nie plamili swoich. Trudno mi mwi, co lepsze. Wydaje mi si, e raczej przesadzone s te przypuszczenia o dobrach i skarbach, ktre s

138

jeszcze gdzie ukryte. Wojna trwa ju bardzo dugo i wikszo wyprzedaa si ze wszystkiego, byleby tylko przetrwa.

11 maja 1941 roku, niedziela


Izio zaplanowa, e wszystkie wieczory spdzamy cho przez chwil razem. Dni s teraz dusze, wic kiedy ju nie mona wyj na ulic, to siedzimy na podwrzu i gadamy. To si stao po tym, jak na pocztku miesica zasabam, gdy odprowadza mnie wieczorem do domu. Wystraszy si tym bardzo i stwierdzi, e za duo czasu spdzam w biurze, i skoro nie mog krcej pracowa (to nie wchodzi w gr), to chocia po pracy musz wicej przebywa na powietrzu. Pocztkowo byam niezadowolona z tego pomysu, bo po pracy jestem tak zmczona, i marz o tym, aby si pooy spa, ale teraz ju si przyzwyczaiam i lubi te dugie wieczory. Oczywicie najbardziej z powodu Izia. Jak wracam do mieszkania, to ju nie chce mi si pisa. Wtedy naprawd mam do. Na szczcie najblisze dni zapowiadaj si spokojniej Rumkowski we wtorek jedzie na tydzie do Warszawy, zastpowa go bdzie doktor Szykier.

25 maja 1941 roku, niedziela


Konsekwencja w wietrzeniu Etki, jak przyj Izio, najwyraniej przyniosa rezultaty, bo dzisiaj nawet Dora stwierdzia, e si poprawiam na twarzy. Spotkaymy si poza biurem, bo Prezes otwiera na Marysinie prewentorium dla dzieci i kaza nam przyj obowizkowo. Ja sama si lepiej czuj. A przed poudniem miaam krtki dyur w sekretariacie i akurat trafiam na Jankiele Singera, ktremu Rumkowski kaza si u siebie stawi. Biedak by tak zdenerwowany, prosi mnie,

139

abym wybronia go od tej wizyty, abym jako go wytumaczya przed Przeoonym. Uspokoiam go, jak potrafiam najlepiej, a wiedziaam, e Prezes ma dzi dobry humor. Ale sama si baam, co to bdzie, bo Rumkowski bywa nieobliczalny, a krytykujcych jego osob nie znosi. Prezes za zamkn si z nim w gabinecie, zakaza mi wpuszcza kogokolwiek i syszaam przez drzwi, e kaza mu piewa. Trwao to z p godziny, jeli nie duej. Ja te suchaam przez te zamknite drzwi i mylaam o moim kochanym Iziu, ktry wtedy, gdy piewacy byli u nas na podwrzu, schowa si, by nie zawstydza mojego dawnego nauczyciela. Nim wypuci Singera, Rumkowski kaza mi wypisa dla niego talon ywnociowy. Wrczy go piewakowi jak si wrcza kwiaty po koncercie. Widziaam, e Prezes by bardzo poruszony jego piewem.

29 maja 1941 roku, czwartek


Niewiele pisaam, ale Mama moja znowu niedomagaa i musiaam przej cz jej obowizkw. Na szczcie mogam te liczy na Izia, bo na siostr, niestety, nie bardzo. A w pracy duo si dziao, ale te przez tydzie nie byo Prezesa, to mogam wychodzi wczeniej. Rumkowski dwa tygodnie temu pojecha do Warszawy. Po powrocie duo opowiada i z jednej strony by zatroskany bardzo losem mieszkacw warszawskiego getta, a z drugiej, co niestety byo irytujce, cigle podkrela: W m o i m getcie jest praca i chleb, w m o i m getcie jest opieka zdrowotna, gdyby m n i e posuchali, yoby si im lepiej, i tak w kko. Krtko mwic, z jego opowieci wynika, e sytuacja w Warszawie jest za, e nam yje si znacznie lepiej. Te opowieci byy dla mnie bardzo wane, w Warszawie zostawiam przyjaci, znajomych. Mam nadziej, e moja przyjacika Biba ma si dobrze, e nic jej si nie stao. Zreszt gdybym po pierwszych nalotach na Warszaw nie przyjechaa do odzi, to kto wie, pewnie dzisiaj mieszkaabym w warszawskim getcie. Gertler te by w Warszawie, i to jeszcze przed Prezesem, i pokazywa nam zrobione przez siebie zdjcia. Byy na nich stosy trupw na ulicach i wyndzniali, wychu-

140

dzeni ebrzcy ludzie. Upadam na duchu zupenie, jak to poogldaam. U nas bieda straszna, racje ywnociowe na granicy godu, ale stosy cia nigdzie nie le. Wiem, e i u nas ludzie umieraj z godu i niedoywienia, ale tylko nieoficjalnie. Oficjalnie nie wolno godu wpisywa do karty zgonu jako przyczyny zejcia. Wpisuje si chorob. Ale mimo wszystko u nas nie wyglda to tak tragicznie. Gertler mwi, e Niemcy bez ogrdek nazywaj getta obozami zdychania. A jak jest w innych miastach? Nic nie wiemy. Nic nie wiemy. Nawet nie wiemy, jak si wiedzie tym, ktrzy wyjedaj od nas na roboty poza getto. Kartki dochodz sporadycznie, wiadomo, Niemcy raz zezwalaj, raz wstrzymuj ruch pocztowy midzy gettem a wiatem za drutami. Ale dopiero te zdjcia, ktre pokazywa Gertler, uwiadomiy mi z tak okrutn precyzj, w jakim zamkniciu tu yjemy. Jak bardzo nic nie wiemy. Przecie te ciaa, te stosy cia to mog by nasi znajomi! A ilu ludzi ma krewnych, najblisze rodziny w Warszawie? Rumkowski nie by ze swej wizyty w Warszawie do koca zadowolony, bo namawia prezesa Czerniakowa do zakadania resortw pracy, eby pokaza Niemcom opacalno utrzymania getta, ale nie spotka si, jak mwi, z penym zrozumieniem sprawy. W fabrykach niemieckich na terenie Warszawy zatrudnionych jest niewielu ydw. Hans Biebow te ostatnio cigle z Prezesem konferuje, nerwowo byo, bo Niemcy okroili teren getta. Ale chocia to nie po ich myli, obaj s peni werwy, bo Biebow pozyska nowe zamwienia dla resortw pracy.

1 czerwca 1941 roku, niedziela


Przez ostatnie dni Biebow i Przeoony cigle si spotykali, telefon dzwoni, posacy biegali, Prezes jedzi poza getto w towarzystwie Biebowa, jasne byo, e co si wanego szykuje. I dzisiaj jest ju jasne: Heinrich Himmler bdzie wizytowa getto. Ze wzgldw bezpieczestwa nie ujawnia si, kiedy to dokadnie nastpi, od poniedziaku wszyscy maj by gotowi. Prezes zwoa dzisiaj najbliszych wsppracownikw, odbyli narad. Ta wizyta musi wypa lepiej ni bardzo dobrze. Rumkowski nakaza kierownikom wszystkich resortw wprowadzenie absolutnego porzdku na terenie zakadw, bo Himmler moe wizytowa take zakady. Szu-

141

po postawione w stan gotowoci. Zaczo si gorczkowe sprztanie getta. Prezes krzycza i grozi, e przejaw najmniejszej niesubordynacji skoczy si dla winnych w Centralnym Wizieniu. Tym razem chyba wszyscy zdaj sobie spraw z wagi wydarzenia. Biebow powiedzia Dorze, e pozytywna opinia Himmlera to by albo nie by dla produkcji getta.

6 czerwca 1941 roku, pitek


Zapowiedziana wizyta ma nastpi jutro. Najprawdopodobniej jutro, bo od tygodnia wszyscy s w stanie gotowoci. Pan Lonek (policjant Starego jak go wszyscy nazywaj) mieje si, e to musi by ju, bo drzewa w getcie nie wytrzymaj kolejnego froterowania. Ale co w tym jest, wszyscy w nieustannej gotowoci. Prezes nerwowy bardzo, bo w resortach pracy co rusz wybuchay jakie problemy, a wszak to jego chluba, tym chciaby si przede wszystkim pochwali. Syszaymy, jak poleci Dorze, by kazaa nam si jutro wyjciowo ubra. Rozbawio nas to i zmartwio zarazem, bo my z Mary od poniedziaku w najlepszych sukienkach. Innych ju nie mamy! Co innego Dora. Kierowniczka co dzie przychodzi do pracy inaczej ubrana! Ale Bolek, brat Arka Jakubowicza, jest kierownikiem wanie w jednym z Resortw Krawieckich, nic wic dziwnego, e Dora ma si w czym pokaza. Zreszt mao prawdopodobne, aby Himmler zachodzi do naszego biura, raczej do spotkania dojdzie u Biebowa.

7 czerwca 1941 roku, sobota


142
No i po wszystkim, getto moe odetchn. Zapowiedziana wizyta si odbya. Tak jak przypuszczaam, do nas go nie zachodzi, spotkanie byo w Zarzdzie Getta. Dora bya z Prezesem i pniej nam

wszystko relacjonowaa. Pono Himmler zapyta Rumkowskiego, co my tu robimy, a ten odpowiedzia, e pracujemy i e budujemy miasto pracy. Miasto pracy a nie obz pracy, tak pono Prezes powiedzia. I e ta praca idzie nam nie najgorzej, a bdzie jeszcze lepiej. Dora mwia, e baa si o Rumkowskiego, bo by bardzo zdenerwowany. Krtko ze sob rozmawiali, a na zakoczenie Himmler powiedzia Przeoonemu, e ma nadal pracowa dla dobra swoich braci. Wszyscy zinterpretowali to jako pen akceptacj dziaalnoci getta. Czyli peen sukces! Himmler zwiedzi jeden z Resortw Krawieckich i pochwali produkcj. Tyle wiemy dzisiaj, jutro pewnie zjawi si Biebow i powie co wicej. Najwaniejsze, e to ju za nami i e obyo si bez przykrych niespodzianek!

10 czerwca 1941 roku, wtorek


Biebow bardzo zadowolony po wizycie Himmlera. Mwi, e bd zamwienia od Wehrmachtu, jest tego pewien. Wida po nim, e od soboty fetuje, cigle jest na lekkim rauszu, nos czerwony bardziej ni zwykle, i caowa nas dzisiaj po rkach. Prezes te dumny i zadowolony, powtarza w kko: Uratowaa nas praca, a nie mwiem, a nie mwiem. Ale te id kolejne wydarzenia i nie ma czasu, eby witowa. Jest wstpna zgoda wadz niemieckich na sprowadzenie lekarzy z getta warszawskiego. Tam jest ich duo, a u nas wci za mao. Po majowej wizycie Prezes zabiega o to bardzo gorliwie. I, wedug planu, po lekarzy ma pojecha Rumkowski z sekretark. Wybr pad na mnie, bo jako jedyna znam i polski, i niemiecki. Bardzo si ucieszyam, bo moe uda mi si odnale Bib! Nie mog przesta o niej myle, odkd zobaczyam te okropne fotografie!

143

11 czerwca 1941 roku, roda


Czuj si dzisiaj bardzo osabiona, to moe by zwyke przemczenie, a moe pocztek jakich kopotw ze zdrowiem, bo zdaje si, e mam gorczk. W domu o tym nie wspomniaam, bo i tak atmosfera napita z powodu tego wyjazdu do warszawskiego getta. Mamie si to zupenie nie spodobao, mwi, e w adnym wypadku nie powinnam jecha. Boi si, e co moe mi grozi. Tumaczyam, e wyjazd jest absolutnie oficjalny i w asycie Niemcw, ale Mama wie swoje i powtarza w kko, e Rumkowski jest czowiekiem nieobliczalnym i moemy z tej Warszawy nie wrci. Mwi jej, e to podr subowa, a ona, e mi si w gowie poprzewracao, e jest wojna i jestemy na gorszych prawach ni zwierzta i e to wszystko jest dla niej trefne, a moe gestapo chce wykoczy Rumkowskiego i po to ten cay wyjazd, i tak w kko. Co ja jej mog wytumaczy! Do Mamy nie dociera, e po wizycie najwyszych niemieckich dygnitarzy getto ma dobre notowania i otwart drog do rozwoju, a Rumkowski nigdy nie cieszy si takim szacunkiem jak teraz! Dlatego ten wyjazd, dlatego dostalimy zgod na sprowadzenie lekarzy. Przecie gdyby w interesie Niemcw byo wykoczenie nas, to nie zgadzaliby si na popraw opieki zdrowotnej w getcie, nie dawaliby nowych zlece na produkcj! A na dobr spraw, jakby chcieli si pozby Rumkowskiego (w co nie wierz), to mog to zrobi w kadej chwili bez szukania pretekstw! Najbardziej mi przykro, e moja Mama, tak kiedy inteligentna, oczytana kobieta, staa si taka, taka nie umiem znale sowa. Nie chc jej obrazi. Ale bardzo si zmienia. To wina biedy, wojny, walki o byt. Przebywa z prostymi ludmi, przyjmuje wic ich sposb rozumowania. Przykro mi. Na szczcie Izio wspar mnie, a on ma w oczach Mamy powaanie.

29 czerwca 1941 roku, niedziela


144
Mino tyle czasu, prawie trzy tygodnie! Chorowaam ciko, ze zwykego przezibienia wywizaa si angina z wysok gorczk, ktra nie chciaa ust-

pi. W rezultacie nie pojechaam z Prezesem do Warszawy, zastpia mnie Mary. A przed wyjazdem przychodziy do mnie dzie w dzie tumy ludzi z prob, bym skontaktowaa si z ich bliskimi w Warszawie, bym przekazaa wiadomoci. Przez kilka dni nie robiam nic innego, tylko notowaam nazwiska i adresy. Wziam specjalny blok, tyle tego byo. Bardzo si t misj przejam (cigle miaam przed oczami zdjcia Gertlera), a i Prezes wyrazi ciche przyzwolenie. Inna rzecz, e potem wieczorami musiaam nadrabia swoj robot, ktrej nie zdyam w cigu dnia wykona. Dlatego wracaam do domu bardzo pno i nie mogam si z tego przezibienia wyleczy. W kocu dostaam wysokiej gorczki i mowy nie byo, ebym wstaa z ka. Izio zatroskany, ale nigdy nietraccy humoru powiedzia, e miaam jecha po lekarzy do Warszawy, a zamiast tego lekarz przyjedzie do mnie. Tak te i byo, pan doktor ostatecznie rozwia moje nadzieje na wyjazd. Prezes si zmartwi i dopiero teraz si wygada, e za poprzednim swoim pobytem w getcie warszawskim nie by dobrze odbierany ze wzgldu na swe niedostatki jzykowe i e dlatego tak mu zaleao na obecnoci mwicej i piszcej po polsku sekretarki. Lec w ku z obwizanym gardem, poczuam si niezwykle wana! Potem byy deliberacje, kto pojedzie: Dora czy Mary. Czuam, e Kierowniczce zaley na wyjedzie, ale biorc pod uwag i moj, i jej nieobecno, stwierdziymy, e Mary sama sobie rady z sekretariatem nie da, i ostatecznie Dora zostaa, a Schifflingerwna pojechaa. Jeszcze przed wyjazdem Mary przysza do mnie do mieszkania, eby przepisa te nazwiska i adresy ludzi, powiedziaa, e zrobi, co bdzie w jej mocy, eby si skontaktowa z nimi, ale bardzo bya markotna, co tam Prezes musia jej chyba nagada. Niepotrzebnie zupenie, ale musiao co by na rzeczy, bo jakby si przede mn tumaczya, e przecie ona urodzia si w Niemczech i wojna j rzucia do Polski. Pocieszaam biedn Mary, bo co miaam zrobi, przecie to nie jej wina. W czasie mojej choroby odwiedzi mnie Boruch Praszkier, kierownik Wydziau Mieszkaniowego. Byam zupenie zaskoczona jego wizyt. Pilnie potrzebowa znale jakie dokumenty, ktre przygotowywaam jeszcze w maju, a Dora nie umiaa mu pomc, i dlatego pofatygowa si do mnie osobicie. Jak ju zaatwi swoj spraw, rozejrza si po naszym mieszkaniu i wyrazi zdziwienie, e osoba tak blisko wsppracujca z Prezesem (czyli ja) mieszka w takiej klitce. Zawstydziam si

145

bardzo, bo rzeczywicie nasze mieszkanie nie wyglda najlepiej, chocia utrzymujemy w nim idealn (jak na gettowe moliwoci) czysto. A Praszkier powiedzia, e zrobi, co w jego mocy, eby nam przydzielono wikszy lokal. Szybko powiedziaam te o rodzinie Izia, zaznaczajc, e to mj narzeczony i e jest brygadzist w ekipie remontowej. Wspomniaam, e ich mieszkanie jest w duo gorszym stanie ni nasze, e w czasie deszczu woda leje si im na gowy. Powiedzia, e zobaczy, co da si zrobi. Od tamtej pory nie pojawia si w sekretariacie, wic nie miaam okazji zapyta go, co z t zamian. Sama do niego nie pjd, nie mam miaoci, przecie ja wiem, e jest wielki problem z lokalami, a ludzie mieszkaj jeszcze gorzej ni my. W ubiegy pitek rozesza si po getcie plotka, e zblia si Armia Czerwona i e getto bdzie rozwizane. Ludzie zaczli tumnie biec do drutw przy ulicy Franciszkaskiej, niemiecki wartownik osupia. Trwao dusz chwil, zanim szupo rozpdzio tum. Ziarnem prawdy w tej plotce okazao si to, e tego dnia Niemcy napady na Zwizek Radziecki mimo istniejcego paktu o nieagresji. Izio mwi, e to moe by dla nas pomylna nowina: wczenie si Sowietw do wojny z Niemcami. W nastpstwie wyjazdu Rumkowskiego do getta w Warszawie przyjechao do nas 11 lekarzy rnych specjalnoci wraz z rodzinami, w sumie 34 osoby. Ju po chorobie dostaam polecenie odebrania pani doktor Gutmannowej, pediatry z VI Rewiru Policji na Zgierskiej. Gutmannowa przyjechaa do getta na wasn rk wraz z dwiema creczkami, dlatego, jak wszyscy przyjezdni, trafia do VI Rewiru. Bywaam tam ju wczeniej, odbierajc rne osoby na polecenie Prezesa. Wyszed do nas w pewnej chwili Oberleutnant Lammers. Na widok dziewczynek cofn si do swego gabinetu i po chwili wrci z cukierkami dla crek pani doktor. Dziewczynki przyjy sodycze skwapliwie, a ja pomylaam, e zamiast czstowa je cukierkami, mgby wpyn na swoich wartownikw, eby nie strzelali do ludzi bez przyczyny. Zwaszcza do dzieci.

146

8 lipca 1941 roku, wtorek


Prezes dooy mi obowizkw, najblisze dni spdz nad przetworzeniem dokumentw zwizanych z zamwieniami ywnoci dla getta. Ju siedz w tych papierach. Prezes chce wiedzie, na ile sprawdza si jego system kuchni publicznych, na ile zorganizowane przez niego ywienie zbiorowe jest wydajniejsze od poprzedniego. Ju po pobienym przejrzeniu dokumentw wida, e rnica jest znaczna. Niepokoi mnie to zadanie. Tym bardziej e widz, i Rumkowski zafrasowany i nerwowo konferuje z Biebowem. To moe oznacza jakie kopoty dla getta.

25 lipca 1941 roku, pitek


Wczoraj Prezes otwiera dom wypoczynkowy na Marysinie, wic mogam wyj wczeniej. Dzisiaj znw siedziaam w sekretariacie do pna. S niedobre wieci. Miaam dyur, bo czekalimy na Biebowa, ktry mia przywie wiadomoci z wczorajszej konferencji landratw* rejencji dzkiej. Dotar do nas pno i zamkn si z Prezesem. Rozmawiali ponad godzin, potem Biebow wyszed, a Rumkowski poprosi mnie, bym posprztaa w gabinecie. Widzc kieliszek i napoczt butelk, zrozumiaam, e znw Biebow pi sam. Gdy weszam ponownie do gabinetu, Prezes siedzia przy stole z kieliszkiem w rce (ju nie pierwszy raz pije po wyjciu Biebowa). Zszarzay, przygnbiony, apatyczny. Wpatrywa si w cian przed sob, ale wzrok mia zupenie obojtny, a gos suchy i bezbarwny. Powiedzia, e zapady decyzje o przesiedleniu do getta ydw z caej prowincji. I e na interwencj Biebowa, i w getcie ju nie ma miejsca dla nowych mieszkacw, dostalimy polecenie wysiedlenia chorych. Zapytaam, dokd bd ich wysiedla. Donikd, moja panno odpowiedzia Rumkowski, a pode mn a nogi si ugiy. Widmo
*

Tu: starostw powiatowych.

147

wysiedle z getta przewija si od czasu do czasu w rozmowach i zawsze pojawia si pytanie: Dokd? Odpowiedzi s rne na roboty, do obozw pracy. Ale Gertler mwi kiedy, e wysiedlenia s tylko na mier. Jeli chc wysiedli chorych, to przecie nie do obozu pracy. Jestem przeraona.

26 lipca 1941 roku, sobota


By moe chodzi wycznie o chorych umysowo, bo dowiedziaam si, e gestapo kazao ju wczeniej sporzdzi listy chorych ze Szpitala Psychiatrycznego przy ulicy Wesoej. Mary, z ktr o tym rozmawiaam, zwierzya mi si, e kiedy miaa dyur ktrego dnia wieczorem i przyszed Richter z gestapo, to podpowiedzia jej, eby zabraa czym prdzej swoj siostr ze Szpitala Psychiatrycznego. Mary i Richter pochodz z tego samego miasta, z Plauen, wic on jest dla niej bardzo uprzejmy. Nakaza jej bezwzgldn dyskrecj, wic wczeniej nikomu nie mwia. A baa si bardzo, bo ju w marcu ubiegego roku bya akcja, w ktrej wymordowano pacjentw tego szpitala. Biedna Mary! Widziaam, e ostatnimi dniami jest chodzcym kbkiem nerww, ale nie wiedziaam dlaczego!

1 sierpnia 1941 roku, pitek


Jak nie mog czego ogarn, to skupiam si na tym, co rozumiem. A ostatnio coraz wicej nie pojmuj. Nasze ycie tutaj mnie chwilami przerasta. Z jednej strony Prezes napity i nerwowy jedzi z Biebowem do odzi i wraca zachmurzony i niedostpny. Z pswek rozumiem, e chodzi o dosiedlanie. Wci jak widmo wisi nad nami wspomnienie tej brutalnej rozprawy z chorymi ze Szpitala Psychiatrycznego. A z drugiej strony produkcja idzie pen par, do Zarzdu Getta przy-

148

chodz kolejne zamwienia, Prezes otwiera nowe domy wypoczynkowe. Z tymi domami to te nie wiem, jak bdzie, bo ledwie si zaczo, a ju nieprzyjemnoci. Ludzie szemraj, e domy miay by dla najciej pracujcych robotnikw, a korzystaj z nich jedynie poplecznicy Prezesa, kierownicy, ktrzy i tak maj dodatkowe przydziay ywnociowe. Co prawda, to prawda. Ale nie ja jestem od tego, by Rumkowskiemu zwraca uwag. Jak raz chciaam powiedzie, co mwi ulica, to mnie zbeszta, e ulica tyle wie, co zje. Przykro mi si zrobio i nic wicej nie mwi. Szykuj si nowe wydziay, w tym Wydzia Tramwajw. Bardzo si rozrasta administracja Prezesa. Biebow wydaje si tym nie przejmowa. Zdarzyo si par razy, e Biebow konferowa z Gertlerem i Jakubowiczem bez obecnoci Rumkowskiego. Wyszo to na jaw zupenie przypadkiem i Prezes by niezadowolony, e nic o tym nie widzia. Ale Gertler obrci wszystko w art i jest w komitywie z Przeoonym jak dawniej.

8 sierpnia 1941 roku, pitek


Boruch Praszkier dotrzyma sowa i znalaz nam lepsze mieszkanie. Ja o jego obietnicy zupenie zapomniaam, Mama czasami podpytywaa, czy nie by u nas w biurze i jak sprawy stoj. No i zaatwi, przeprowadzka odbya si natychmiast i ju drugi dzie, jak mieszkamy przy Brzeziskiej 10. Mamy teraz pokj z kuchni i maym korytarzykiem. Wcale mnie ta zmiana nie ucieszya, bo jak dotd nie znalaz nic lepszego dla pastwa Frenklw, tylko dla nas. al mi si byo wyprowadza z powodu Izia, mieszkalimy dotd w jednym podwrzu. Gdy zasypiaam, mylaam, e on tam, niedaleko, te wanie usypia, moe myli o mnie przed snem. Ale nie mogam odmwi, ze wzgldu na Mam, inna rzecz, e w tym sklepie naprawd ciko ju byo mieszka. Miaam tam skrytk na mj dziennik pod kiem bya poluzowana deska w pododze. Tutaj zrobiam to samo, wystarczyo troch podway i pocign. Zasoby mieszkaniowe w getcie s w fatalnym stanie, domy w wikszoci bez wygd, o azienkach si nawet nie marzy. Ale bez wtpienia to

149

mieszkanie jest stokrotnie lepsze ni tamto. Nie ma co si ju nad tym rozwodzi. Mama cieszy si, rozpakowuje, przestawia. Choby ze wzgldu na ni warto byo.

13 sierpnia 1941 roku, roda


Ton w papierach. Kierowniczka zasypuje nas robot, wpada Prezes i kae natychmiast przygotowa co innego, przychodzi Biebow i te da, eby mu znale ten lub inny dokument. Do tego interesanci, urzdnicy z Zarzdu Getta, ktrzy telefonicznie ka sobie poda jakie informacje, a potem ycz sobie mie to na pimie. Jeden waniejszy od drugiego. Czasami paka si chce ze zmczenia. A do tego nie ma dnia, eby nie wypada jaka akcja specjalna. Ostatnio miaam tak jedn, do dzi mi sabo, jak sobie przypomn. Heinrich Schwind, kierownik z Bauckiego Rynku, nie raz ju da nam si we znaki. To okropny raptus, na dodatek z mani wielkoci. Bardzo podle traktuje ludzi, a jak si rozeli, jest po prostu okrutny. Boj si go nie tylko ydzi, ale i niemieccy pracownicy. Ju kiedy wyzywa, e wozy, ktre wyjedaj do getta z towarem, za dugo nie wracaj z powrotem, i co one tam robi, i e pewnie jakie machinacje na boku, bo ydzi to tylko potrafi oszukiwa i tak dalej. No i ostatnio znw si zacz gorczkowa na ten sam temat. Chodzi i krzycza, e jak wozy nie wrc na Baucki Rynek po piciu minutach, to on zrobi z nimi porzdek. Jak mino te pi minut, a wz nie powrci, wyj bro i zada natychmiastowego przybycia pana Zylbersztroma, kierownika placu wglowego. Krzycza, e zabije go jak psa. Poprosiam Dor Fuchs, aby porozmawiaa ze Schwindem i wytumaczya mu, e jest niemoliwoci w cigu piciu minut zawie towar, rozadowa go i wrci. Ale Kierowniczka odmwia. Byam przeraona, bo to si dziao pnym popoudniem, wic w Zarzdzie Getta trudno byo kogokolwiek zasta. Ale nie daam za wygran, telefonowaam tam po kolei do wszystkich wydziaw. Udao mi si dotrze do zastpcy kierownika, pana Hackerlego, powiedziaam mu o pogrkach Schwinda. Hackerle zrozumia, o co chodzi, i obieca z nim porozmawia. Ale trzeba byo szybko dziaa, obawia-

150

am si, e pijany Schwind sam pjdzie na plac wglowy i zastrzeli Zylbersztroma. Na szczcie Schwind poszed po chwili do siebie. Spytaam Dory, co robimy, ale Kierowniczka wzruszya ramionami i powiedziaa, e si nie wtrcamy. Dziaaam wic sama, a ona obserwowaa mnie spod oka. Posaam goca na plac wglowy, eby Zylbersztrom przyszed szybko do nas, do sekretariatu, a sama zebraam si w sobie i pobiegam do Schwinda. Przed drzwiami jego gabinetu okropnie si baam, ale zapukaam i nie byo ju odwrotu. Widzc otwierajce si drzwi, Schwind szybko chwyci rewolwer z grnej czci biurka i skierowa w moj stron. Ale jak mnie pozna, natychmiast si uspokoi. Powiedzia, ebym wesza. Weszam i dopiero wtedy na dobre si spiam, bo przy okrgym stoliku siedzieli jego wsppracownicy, popijali wdk i przegryzali ciasteczkami. Niedobrze to wygldao. Schwind kaza mi si poczstowa ciastkiem. Powiedziaam, e Hackerle prosi go o kontakt. Zdenerwowa si, poczerwienia i zacz krzycze: Co, ja mam do niego dzwoni?!. Nie zdyam odpowiedzie, gdy rozleg si telefon. Schwind podnis suchawk. To by Hackerle. Po krtkiej rozmowie Schwind si uspokoi i powiedzia mi, e wszystko jest w porzdku. Niech si pani tak nie martwi powiedzia i podnis mi gow (bo staam, patrzc w podog). By spocony i czerwony, czu go byo wdk. Przeprosiam i wycofaam si natychmiast. Prawie biegam do biura. Baam si strasznie, e ka mi wrci. W sekretariacie uspokoiam Zylbersztroma, ktry czeka cay przejty, i poradziam mu wraca do pracy. Dora do koca dnia si do mnie nie odzywaa. Boj si Niemcw, bo wiem dobrze, e dla nich nasze ycie nie ma znaczenia. Ale wrd nich s tacy, ktrych boj si bardziej albo najbardziej. Schwind do nich naley, bo jest porywczy i nieobliczalny. I czsto pijany. A to mieszanka wybuchowa. Biebowa te si boj, bo cho bywa nawet szarmancki, jest zimny jak ld i jest w nim co takiego dziwnego. Nie umiem okreli. Moe te jasne oczy? Ale jest te taki Schultz z VI Rewiru, ktry zawsze zachowuje si bardzo uprzejmie, nawet jak wydaje polecenia. Przykro mi z powodu zachowania Kierowniczki. Ale Dora ju taka jest, ma w przeciwiestwie do mnie umiejtno nieprzejmowania si tym, co wykracza poza jej obowizki.

151

1 wrzenia 1941 roku, poniedziaek


Tak dawno nic nie notowaam, e dzisiaj, nim zaczam pisa, przekartkowaam niektre zapisy. Jak czsto si powtarza: znw siedziaam do pna w pracy albo: jaka jestem zmczona. Jak si to czyta po czasie, to staje si monotonne. A wanie tak chciaam zacz pisanie dzisiaj: jestem taka zmczona. Musz si bardziej pilnowa, eby nie pisa takich rzeczy, ktre nie s wane. Kiedy zaczynaam, to miaa by ksiga ycia (jake dzisiaj dziwacznie brzmi te sowa, zdaj si jeszcze z innego wiata!), a potem niektre moje zapisy to albo ualanie si nad sob, albo notatki z codziennoci. Ale te ycie w getcie nie rozpieszcza i zdarze nadzwyczajnych mao albo i gorzej: te nadzwyczajne oznaczaj kopoty, strach i zy. Temat mieszkaniowy jest ostatnimi czasy wiodcy w pracy trwaj przeliczania zasobw. Wszystko to ma da Zarzdowi Getta i Rumkowskiemu obraz faktycznej sytuacji. Albo inaczej: faktyczna sytuacja jest taka, e ludzie yj cinici, w koszmarnych warunkach, a Prezes musi wiedzie, jak mona by ich cisn jeszcze bardziej. Boruch Praszkier, jak zaatwia nam to nowe mieszkanie, powiedzia: Trzeba szybko si przeprowadzi, potem ju nie bdzie moliwoci zamiany. A przecie od lipca chodz wieci, e bd do getta dosiedla ydw. Skd jeszcze nie wiemy. Rumkowski dosta na razie nieoficjalnie polecenie zabezpieczenia miejsc dla kilkunastu tysicy osb. To cisa tajemnica, ale z tego, co sysz, wie ju o niej sporo ludzi i si nawet na ulicach gada. Kilkanacie tysicy! Wydaje si absurdalne, ale to nie pierwszy absurd, ktry wszed w ycie! Inna rzecz z ostatnich dni, nie mniej przykra: Niemcy kazali Przeoonemu sporzdzi imienne listy rabinw i inynierw zamieszkaych w getcie. Strach na mnie pad, ale Izio przecie zameldowa si celowo jako technik, nie inynier. Rumkowski, syszaam rozmow przez niedomknite drzwi, prosi bardzo, aby rabinw zostawiono w spokoju. Co do inynierw, to jest ich niewielu (wikszo postpia jak mj Izio), a ci, ktrzy figuruj imiennie, s i tak Niemcom znani (Sperr, Weinberg czy Gutman). Gorzej, bo Mary mwia, e syszaa rozmow Rumkowskiego z Richterem z gestapo i Biebowem, gdzie mowa bya o wysiedleniu dzieci. Rumkowski przeciwstawi si twardo. Ja te pamitam, to ju byo dawno, jak bya mowa o utworzeniu obozu pracy w getcie, rozdzieleniu kobiet i mczyzn na dwa podobozy i w zwizku z tym

152

wywzce dzieci. Rumkowski wtedy argumentowa, e ucierpi na tym produkcja, e ydowska rodzina to podstawa dobrej, wydajnej pracy getta. Prosi wtedy Biebowa, eby ten przekona zwierzchnikw, a Niemcy nie poauj, bd zadowoleni. Wszyscy bd zadowoleni. Obiecuj to panu tak mwi. Te wysiedlenia to temat, ktry co jaki czas, systematycznie, owiewa lodowatym oddechem biuro. Dlatego tak wane jest, by za kadym razem, gdy Niemcy zgaszaj zapotrzebowanie na okrelony kontyngent ludzi na roboty poza gettem, na czas tak grup przygotowa. Przeoony bardzo boi si kadej najmniejszej zwoki, bo to moe oznacza wyczerpanie si cierpliwoci Niemcw i bardziej kategoryczne kroki. Niby rodziny tych, ktrzy wyjedaj na roboty, otrzymuj za nich zasiek 12 marek tygodniowo, ale to przecie godowe pienidze. I wci sprzeczne informacje o warunkach pracy: jedni mwi, e dobrze ich tam ywi, inni, e praca w bardzo zych warunkach. Ciko to ustali. Prezes mwi, e jak przyjdzie bieda i zabraknie tych, co si sami zgaszaj, to bdzie trzeba wysya pod przymusem. Nawet nie chc o tym myle. Gertler bardzo obrasta w pirka. Jedzi do Warszawy w jakich dziwnych interesach. Nawet nie wiem, czy to ma zwizek z Sonderkommando, ale wiem, e trwa na p legalna wymiana ludzi midzy gettami. Jedni wyjedaj z odzi do Warszawy, inni odwrotnie. Gertler robi to za cichym przyzwoleniem gestapo, ale na ile wtajemniczony w to jest Prezes, nie mam pojcia. Zapewne troch tak, Gertler nie jest gupi i wie, e Przeoony wszdzie ma swoich ludzi i prdzej czy pniej by si dowiedzia, ale pewna jestem, e nie o wszystkich dziaaniach Gertlera wie Rumkowski. Ta wymiana odbywa si pod przykrywk czenia rodzin, ale nie sdz, aby Prezes wiedzia, i Dawid Gertler robi na tym jeszcze interesy. A tak wynika z pswek. On po prostu nie umie utrzyma jzyka za zbami i bardzo lubi si przechwala. Nie lubi tego czowieka i czuj, e jest nieszczery.

21 wrzenia 1941 roku, niedziela


Izio dostaje coraz wicej samodzielnej pracy, jego brygada pracuje teraz w getcie, nie za drutami. Z jednej strony to mnie cieszy, z drugiej boj si o niego, bo cigle

153

wdaje si w jakie konflikty z przeoonymi. Prosz, aby by bardziej ustpliwy, ale on mwi, e s granice, ktrych nie wolno przekracza, bo czuje si odpowiedzialny za to, co robi. Jest zmczony i coraz rzadziej ma ochot na arty. Jakby wydorola. By u nas dzisiaj ze swoimi rodzicami. Mylaam, e Rzia swoim zwyczajem zniknie, jak go zobaczy, ale tak si nie stao. Byam nawet zaskoczona. Moja siostra zostaa i, mona powiedzie, zdominowaa ten wieczr. Tryskajca humorem, czarujca. Nie wiem dlaczego, ale to mnie niepokoi.

24 wrzenia 1941 roku, roda


I okazao si, e susznie intuicja mi podpowiadaa: Rzia znw krci si koo mojego narzeczonego! Mnie nie ma caymi dniami w domu, wic nic nie wiem! Ale dzisiaj byam u mamy Izia i pani Frenklowa wygadaa si, e Rzia bya u nich parokrotnie, e si tak na korzy zmienia. Poczuam si okropnie, bo pamitam, e mama Izia bya przeciwna Rzi, a mnie zawsze bardzo lubia, a tutaj nagle usyszaam w jej gosie aprobat. Byam zupenie zdezorientowana i chciaam natychmiast stamtd wyj (Izio by w pracy), a staam jak ten sup soli. I dopiero jak pani Frenklowa powiedziaa, ebym wzia dla Rzi t ksik, o ktr prosia, i zobaczyam, jak ojciec Izia zgromi on wzrokiem, dopiero wtedy si ocknam i ruszyam do wyjcia. Nie mogam doj do siebie! Rzia i ksiki! Przecie znam swoj siostr! Ksiki to ostatnia rzecz, jaka j interesuje! To okropne! Skorzystaa z tego, e jestem cay czas w pracy, i zakrcia si wok mojego narzeczonego! To pode! Ale te teraz, jak ju troch ochonam, myl sobie, e przecie my nie ogosilimy swoich zarczyn. Wydawao nam si, e wszystko jest jasne, moja Mama, jego rodzice, wszyscy byli nam przychylni. Wydawao mi si cay czas, e wszyscy wiedz, co nas czy! A Izio? Nic mi nie mwi o Rzi. Nic. Jak ja mam z nim o tym porozmawia?

154

26 wrzenia 1941 roku, pitek


Jeli nie zaatwi jako tej sprawy z Iziem, to nie uspokoj si. Czuj si oszukana. A nie mamy moliwoci si spotka, bo oboje pracujemy do pna, a potem godzina policyjna. W tamtym domu moglimy si spotyka i po godzinie policyjnej, wsplne podwrze, wiadomo. A teraz? Nawet nie wiem, jak si z nim skontaktowa. Prbowaam podpyta moj Mam, ale najwyraniej nic nie wie o sprawie. Gdyby co przeczuwaa, na pewno by mi daa jako zna. Wiem, e yczya sobie Izia na zicia. Wydaje mi si, e Rzia patrzy na mnie z wyszoci. Ale moe ja przesadzam? Moe wszystko le widz? W pracy zupenie nie mog si skoncentrowa. A jeli to prawda i Izio w tajemnicy spotyka si z moj siostr? Ale kiedy? Przecie pracuje do pna. Moe w przerwie obiadowej? Gdyby w biurze pojawi si Boruch Praszkier, to bym go zapytaa, kiedy robotnicy maj przerw, bo on jest teraz kierownikiem robt publicznych. To ja go przecie poznaam z Iziem. Ale z drugiej strony to wstyd, wszyscy od razu by wiedzieli, o co chodzi. Musz czeka a do niedzieli. W biurze napicie straszne, Rumkowski co rusz kae sobie przygotowa jakie pilne papiery i biega do Biebowa. Jak znam ycie, zapowiada to zmiany w getcie. Od paru tygodni pan Leon Rozenblat jest formalnie zastpc Prezesa. Te nie wiem, dlaczego Rumkowski zrobi taki ruch. Przeoony synie z tego, e nie lubi si dzieli wadz. A moe potrzebuje si wzmocni? Tylko przed kim? Przed Gertlerem? Ten ostatni co sugerowa, e skocz si zote dni Starego (czsto tak si wyraa o Prezesie), ale byam zbyt zajta swoimi sprawami, by zrozumie, co ma na myli. Zreszt Gertler ju nie raz sugerowa takie rzeczy, a potem konferowa z Prezesem w najlepsze. On nie wydaje si wiarygodny.

28 wrzenia 1941 roku, niedziela


Widziaam si z Iziem. Nareszcie si spotkalimy sami, bez wiadkw. A niewiele brakowao, by w ogle do tego nie doszo! Wczoraj Kierowniczka daa do

155

156

zrozumienia, e moe by taka sytuacja, i trzeba bdzie w niedziel zosta troch duej w pracy, dyur przypada na Mary, wic ja si tym na pocztku nie martwiam, ale pod koniec dnia wpad Rumkowski, zy by bardzo i od progu krzycza, e jutro cay sekretariat pracuje pen par. Zapowiedziaam wic w domu, e mog pno wrci, i cho paka mi si chciao, poszam do pracy. Ale ostatecznie o czwartej wyszymy z biura. I gdy tylko wyszam z Bauckiego Rynku, patrz, a od strony ulicy Zawiszy kto do mnie macha. To by Izio. Czeka na mnie! Jak si potem okazao, by u nas i dowiedzia si od mojej Mamy, e siedz w pracy i nie wiadomo, o ktrej skocz. Powiedzia, e czeka na mnie od pierwszej, i to by si zgadzao, bo Mama mwia, e by w poudnie. Tak si ucieszyam na jego widok, e mnie zamurowao i zapomniaam, jak bardzo si na niego gniewam. Izio mia dla mnie w kieszeni ma chak, tak, jakie wypieka jego mama. Przypomnia, jak kiedy burczao mi w brzuchu, gdy wycign mnie na niespodziewany spacer. Wzruszya mnie jego pami, jego czuo, dobro. Cieszy si jak dziecko, jak tylko on potrafi z tego naszego spotkania. A ja cigle mylaam, jak go spyta o Rzi. I nie wiedziaam, jak to zrobi, zacinaam si coraz bardziej i coraz bardziej si baam, e mogabym to wszystko straci. Tego cudownego czowieka, tego szarookiego chopaka, tego mczyzn o szorstkich doniach i rozwichrzonej czuprynie! W kocu nie wytrzymaam duej i zapytaam (a gos mi si ama, jakbym si miaa za chwil rozpaka). Zapytaam, jak mu si udao namwi moj siostr do czytania ksiek. A Izio odpar ze miechem, e nie wie, czy ona je czyta, ale przynajmniej ma pretekst, eby przychodzi na Brzezisk 33. Na to zrobio mi si gorco i powiedziaam, e chyba Rzia nie musi szuka pretekstw, eby ich odwiedzi. A on mwi, e oczywicie, e nie, e do nich moe wpa i zawsze bdzie mile widziana, ale e nie chce, eby si Felek domyli, e przychodzi tam bez powodu. Zdbiaam. Jaki Felek? A Izio mwi, e w naszym byym mieszkaniu zakwaterowano takiego Felka Szumiraja razem z matk i e ten wanie Felek wpad bardzo Rzi w oko. Tak bardzo, e pod kadym byle pretekstem przybiega na Brzezisk. Zaczam si mia. Wic sprawa si wyjania, to nie Izio by obiektem zainteresowania mojej siostry, tylko jaki Felek! Kamie spad mi z serca. Tak si ucieszyam, e powiedziaam Iziowi o moich obawach. Te si ze mnie mia. Ale teraz mi troch gupio, mogam mu nie mwi, to byo niepotrzebne. Przecie moe pomyle, e

jestem zaborcza i pusta. A niech tam, najwaniejsze, e wszystko si dobrze skoczyo. Reszt dnia spdzilimy z Iziem u nas w mieszkaniu. Rzi nie byo, Mama posza do cioci Feli, a my moglimy cho troch poby sami. Zwierzyam mu si z moich niepokojw wzgldem getta. Bo ostatnio chodz suchy, i to ju coraz bardziej konkretne, e maj do nas dosiedli znaczn liczb ydw zarwno z Reichu, jak i z okolic odzi. Izio powiedzia, e domyla si tego, bo prace remontowe, ktre teraz prowadz na Marysinie, zmierzaj do przygotowania jak najwikszej liczby lokali na pomieszczenia mieszkalne. Ale sam stwierdzi, e mog pomieci w najwikszym cisku i niewygodzie najwyej kilka tysicy ludzi. A ja wyranie syszaam, e to ma by kilkanacie tysicy. Powiedziaam mu te, e syszaam o wysiedleniach. Pociesza mnie, e raczej do tego nie dojdzie, e w najgorszym wypadku bd zwikszone wysyki na roboty. Mam nadziej, e ma racj, ale boj si. Tak naprawd boj si ju sucha tego, co mwi Rumkowski z Biebowem albo z Gertlerem, jak si zamykaj w gabinecie Prezesa i nie domkn drzwi. Ale im bardziej si boj usysze, tym wyraniej docieraj do mnie pojedyncze sowa. To jakie przeklestwo. Raz ju nawet specjalnie zaczam pisa na maszynie, eby zaguszy dobiegajc do moich uszu rozmow, chocia nie miaam akurat nic do przepisania. A jak na zo, gdy skoczyam stuka, usyszaam, jak Rumkowski mwi, e nie mona rozdziela rodzin. Musz by bardziej opanowana. Jak usysz co takiego, to ziemia si pode mn otwiera, sabo mi. Mam zbyt bujn wyobrani. Potem ciko mi skupi myli i atwo o bd. A nie mog straci tej pracy! Powinnam by opanowana jak Kierowniczka. Ona nigdy nie traci zimnej krwi. Wic z tego, co doszo do mnie w ostatnim czasie, zrozumiaam, e maj dosiedla. e Prezes obawia si ydw z Reichu, bo to nie s ludzie nawykli do cikiej pracy i warunkw, jakie panuj w getcie. Gertler na boku sugeruje, e ich przyjazd osabi znacznie pozycj Rumkowskiego, a najprawdopodobniej wrd nowo przybyych Niemcy wybior nowego prezesa, ktry go zastpi. Biebow mwi, e to moe by dobrze dla getta, e to, i dosiedlaj ydw z Europy Zachodniej do nas, moe oznacza, i wadze niemieckie traktuj Litzmannstadt Getto wyjtkowo i perspektywicznie. Rumkowski mu na to, e owszem, ale w praktyce moe to si przerodzi w miertelny cios, bo wyywienie takich mas ludzi, i to zim, to zadanie, ktre nas przerasta. Mwili znacznie wicej, ale tyle

157

tylko zrozumiaam. Dobrze, e mogam dzisiaj chocia troch zwierzy si Iziowi. Ciko mi, a z nikim innym nie chc rozmawia. I tak trawi t wiedz, ktra przypadkiem do mnie dotrze albo wprost jest wynikiem mojej pracy, dokumentw, z ktrymi mam do czynienia, a ona fermentuje potem we mnie, nie mogc znale ujcia. Dzisiaj po raz pierwszy od dawna troch si odpryam. Szczerze mwic, wolaabym mieszka w tym ciasnym sklepie, ale mie Izia na wycignicie rki, blisko przy sobie. Wtedy czuam si spokojniejsza.

20 padziernika 1941 roku, poniedziaek


Jestem przeraona i miertelnie zmczona. Jest pny wieczr, ja jestem nadal w biurze. Dzisiaj bd tu spaa. Od kilku dni dyurujemy tak na zmiany. Musz opisa to wszystko, co tu si dzieje, ale wci nie mam siy ani czasu. Moe bd prbowaa pisa stopniowo, w kolejnych dniach. Postaram si. Takich rzeczy si nie zapomina. Ale i tak mam kopot, od czego zacz. Sprbuj po kolei. Jeszcze we wrzeniu Rumkowski dosta pismo od wadz niemieckich, e zostan dosiedleni do getta ydzi z Wocawka i okolic oraz ydzi z Reichu, Wiednia, Luksemburga i Pragi. Przeczuwalimy to od jakiego czasu, nie wiedzielimy tylko, e chodzi o tak due grupy. Z Wocawka przyjechao 5 tysicy osb*, a liczb ydw z Europy Zachodniej okrelono na 20 tysicy. Prezes rwa wosy z gowy, bo nie byo adnej koncepcji, gdzie tych ludzi zakwaterowa. Informacje, ktre nieoficjalnie zdobywa Biebow, te byy sprzeczne: jedne mwiy, e przybysze zatrzymaj si w Litzmannstadt Getto tylko na kilka miesicy, a potem zostan przetransportowani dalej (dokd?), inne, e zostan na stae, a jeszcze inne (i te byy najgorsze), e oni zostan, a taka sama liczba dotychczasowych mieszkacw zostanie deportowana (dokd?). Setki pyta, adnych odpowiedzi. Jeszcze we wrzeniu getto przyjo ydw z okolic Wocawka. W sprawie zapowiadanych przybyszw z Zachodu

158

W istocie 3082.

Prezes prbowa interweniowa u Niemcw bezskutecznie. Rumkowski szala i rwa wosy z gowy, Biebow prbowa go uspokaja, ale jasne byo, e zadanie zakwaterowania takiej liczby osb przekracza moliwoci getta. Wreszcie, po naradach, Prezes podj decyzj: jedyne miejsce, gdzie mona wygospodarowa miejsca noclegowe, to szkoy. Mog si tylko domyla, ile go ta decyzja kosztowaa, bo szkolnictwo i opieka nad dziemi to bya chluba Przeoonego, jego najbardziej prestiowa inicjatywa, w ktr wkada tyle serca! Ile to razy w cikich chwilach z dum powtarza: Wojna wojn, a uczy i wychowywa trzeba. Ale nie byo wyjcia, szkoy zamknito i ledwie rozpoczty rok szkolny zakoczy si przed czasem. Powsta jeszcze problem, co zrobi z dziemi. To, e przebyway w szkoach, byo prawdziw ulg dla pracujcych rodzicw. Na razie kwestia ta zostaa zawieszona, s waniejsze sprawy. Od czwartku zaczy przybywa transporty. Niby bylimy na to przygotowani, ale wraz z pocztkiem dosiedlania zaczy si rozgrywa dantejskie sceny.

30 padziernika 1941 roku, czwartek


Wrd przybyych przewaaj ludzie starsi. Bardzo mao dzieci. Problemy s ze wszystkim. Mieszkaj w koszmarnych warunkach. W szkoach pi na naprdce skleconych pryczach, pitrowo. Nielicznym udao si zdoby mieszkania, naprawd nielicznym, bo wolnych lokali po prostu nie byo. Do tego Prezes wyda zakaz udzielania przyjezdnym pomocy za pienidze. Chcia powstrzyma ewentualny proceder nieuprawnionego zarabiania na przyjezdnych, ale tym samym uniemoliwi udzielanie im skutecznej pomocy przez mieszkacw. W szkoach cakowity brak warunkw sanitarnych. Zagszczenie wrcz niemoliwe. Niektre szkoy maj na podwrzach latryny (najczciej rozlatujce si), ale w innych musi wystarczy kube na nieczystoci na korytarzu. Kopoty z aprowizacj. Nowi dostaj zup i chleb. Najgorsze jest jednak to, e dochodzi do cigych konfliktw. Nowi w a-

159

160

den sposb nie chc zrozumie, e getto wykonao wielki wysiek, aby ich przyj. e ludzie musieli si cieni w i tak ju zagszczonych lokalach, e trzeba byo zamkn szkoy i zawiesi nauk. e wszyscy tu zachodzimy w gow, jak ich urzdzi, wykarmi, da prac. A oni zachowuj si tak, jakbymy to my byli wszystkiemu winni, a nie Niemcy i wojna. To jaka paranoja. Najwicej arogancji wykazuj niemieccy ydzi. Odkd wysiedli na rampie na Marysinie, narzekaj. e w getcie brud, e mierdzi, e fatalne warunki. Sama syszaam, jak mwili z pogard, e ydzi std zawsze yli w biedzie jak w chlewie, wic s do tego przyzwyczajeni. To niesprawiedliwe, oni myl, e jak przybyli z Zachodu, z wielkiego wiata, to mog nas obraa! Poza tym to przecie getto, a nie normalne ycie! Niemieccy ydzi odmwili noszenia gwiazdy Dawida, takiej jak tu wszyscy nosimy, chc nosi swoje gwiazdy (z napisem Jude), bo wydaje im si, e to znaczy co wicej, e to ich odrnia od nas, biedakw ze Wschodu. Nazici podzielili wiat na panw i podludzi, a zachodni ydzi, jakby w tym samym duchu odrniaj lepszych ydw (siebie) od gorszych (nas)! Byli zaskoczeni, e sami musz przetransportowa swoje bagae na miejsce zakwaterowania. A przecie to chyba oczywiste. Nawet nie wiedz, e samo zdobycie wzkw rcznych na transport ich bagay to by cud, bo trzeba je byo na ten czas wydoby z resortw, czyli wyczy z produkcji, a to przecie oznacza, e aby oni mogli korzysta z wzkw, w zakadach pracy ludzie musz nosi towar rcznie. Nie, to do nich nie dociera. Od wyjcia z wagonu w pretensjach! Rumkowski robi ju kilka zebra dla kierownikw transportw i tumaczy zasady ycia w getcie. Przyznam, e niektrzy z tych kierownikw to do podejrzane persony, takie przynajmniej robi wraenie. Na tych zebraniach by rwnie Gertler i za wiedz Prezesa spotyka si z kierownikami osobno. Domylam si po co. Z Wiednia przyjechao bardzo duo ludzi starych i schorowanych, wikszo pochodzi z Leopoldstadt, ubogiej ydowskiej dzielnicy. Ale patrzc oglnie, za chwil powstanie problem zatrudnienia, albowiem to, e wikszo przybyszw to ludzie w podeszym wieku i schorowani, to jedno, ale to, e brak wrd nich wykwalifikowanych robotnikw, to drugie. S wrd nich adwokaci, lekarze, inynierowie, dawni dyrektorzy, duo inteligencji. A w getcie potrzeba rk do pracy. Pierwsze sygnay byy ju po przyjedzie, pisaam, e nie rozumieli, e sami musz zaprzc si do wzkw i wozi bagae. Podobnie jest

z rozadunkiem ywnoci. Prezes, jak si zdenerwowa, e nie ma chtnych, to zapowiedzia kierownikom transportw, e nie dostan w ogle przydziaw ywnoci, jak si nie wcz w prac. Wtedy, na si, ale si znaleli. Okropnie to wygldao, mczyni w porzdnych garniturach cigncy w bocie i deszczu wzki. Ale taka jest rzeczywisto getta. Ci, ktrzy s tu ju od ponad roku, nie maj porzdnych garniturw, nowi jeszcze tak. Trzeba przyzna, e ludzie w getcie te nie najlepiej odnosz si do nowo przybyych. Plotki rozchodz si szybko, wic i szybko si dowiedzieli, co tamci o nas wygaduj, to ju by pierwszy powd. Drugi to taki, e jednak zawsze ydzi z Zachodu le si odnosili do tych ze Wschodu, a ju najgorzej ci, co wieo wyemigrowali. Przecie to sycha nawet w mowie odzywa si po niemiecku, a akcent wschodni! Rumkowski ma koncepcj, eby, jak tylko si da, izolowa nowych od mieszkacw getta. Jest przekonany, e tak bdzie lepiej. A ja si obawiam, e zaczyna si tworzy getto w getcie. Nowi rzadko znaj jidysz, polskiego w ogle. Z t izolacj to te jest nie do koca tak, jakby Prezes sobie yczy. Ju powstaje czarny rynek, na ktrym nowi sprzedaj swoje dobre ubrania i rne drobiazgi, wymieniajc na inne potrzebne rzeczy. Sama kupiam sobie dwa kawaki myda od jakiej wiedenki. Wiem od Gertlera, e zostanie przywrcony ruch pocztowy, to oczywicie ze wzgldu na przyjazd nowych, ale Gertler ju nie omieszka doda w zaufaniu, e stoi za tym zamiar przejmowania ewentualnych pienidzy przysyanych przybyszom przez bogate rodziny. A przecie ju przy przyjmowaniu ich do getta odebrano im znaczne sumy pienidzy. Koszmar. Mimo e niezasuenie tak le nas potraktowali od dnia przyjazdu, al mi tych ludzi. Bo tak z drugiej strony: yli w cywilizowanym kraju, w dobrobycie, nie majc pojcia o tym, co si tutaj dzieje. I nagle wcielono ich w warunki zupenie dla nich obce, nowe i nie do wyobraenia straszne. My ju zdylimy do ycia w getcie przywykn. Oni za chyba nie mieli ani pojcia, ani wyobraenia, co ich czeka. Byam z Prezesem podczas przyjmowania jednego tylko transportu (potem jedzia Dora) i widziaam ten przygnbiajcy, rozpaczliwy obraz: pada deszcz ze niegiem, a z pocigu wysiaday stare damy w wymczonych dug podr futrach. Nie radziy sobie z wasnymi walizkami, bezradnie rozglday si za kim, kto im pomoe. Ale kady wysiadajcy by zajty wasnym bagaem, mczyni tak samo bezradni jak kobiety. Paka mi si zachciao za nich, za ich nieszczcie. Ale Prezes

161

skomentowa ten widok pod nosem i przywrci mnie do brutalnej rzeczywistoci. Ani do kuchni si nie nadaj, ani do szwalni. Wymierajce pokolenie powiedzia krtko. A ja pomylaam, e dobrze, e mj ojciec nie yje i tego nie widzi. Pamitam przecie, jak opowiada nam z zachwytem o Wiedniu, o eleganckim i piknym yciu. Moe to wanie ktra z tych starszych dam wystpowaa w jego opowieciach? Nie ma co si rozwodzi, serce pka. Pniej okazao si, e Rumkowski w jednym z domw wypoczynkowych urzdza Dom Starcw dla wysiedlonych. Gdzie w gbi duszy jestem mu za to wdziczna, bo po tamtym okropnym dniu na rampie w Marysinie baam si, e cakiem postawi na tych ludziach kresk. Na domiar zego, mimo tak katastrofalnych warunkw po przesiedleniu, Niemcy nakazali okrojenie terenu getta na Marysinie. Ma tam powsta jaki nowy obz*. Nic wicej na razie mi nie wiadomo.

1 listopada 1941 roku, sobota


Mam dzisiaj dyur do smej wieczorem. W kocu w biurze cisza i spokj, wic mog troch pisa, eby czym zaj myli. Prezes ma teraz spotkanie z nowo przybyymi ydami. Wczoraj ukada przemwienie, wic cay dzie chodzi nerwowy i mwi, e im pokae. Jakubowicz z mecenasem Neftalinem w kko go uspokajali. Chwil temu by tu Gertler i ku mojemu niezadowoleniu rozwija przede mn swoj wizj przyszoci. le si czuj przy tym czowieku, ktry bez najmniejszej enady le si wypowiada o Prezesie, ale wycznie za jego plecami. Jak Rumkowski si tylko pojawia, Gertler przeobraa si w najwierniejszego z wiernych. Nie bardzo wiem, co powinnam robi. Czy mam powtrzy Prezesowi, co Gertler rozpowiada, czy udawa, e nic nie syszaam. Na razie robi tak, e jak mwi co wyjtkowo dotykajcego Prezesa, to przekazuj to Dorze, niech ona zdecydu*

162

Mowa o obozie dla Cyganw w poudniowowschodnim skrawku getta w kwartale ulic: Wojska Polskiego, Obrocw Westerplatte, Sikawskiej, Gowackiego. Obz funkcjonowa od 4.11.1941 do 12.01.1942 r.

je, co z tym zrobi. Kierowniczka najczciej kwituje to tym, eby si Gertlerem nie przejmowa, e to fantasta. Ja te mam nadziej, e to spiskowiec opowiadacz, ale mimo wszystko niepokoi mnie to, e ma takie wpywy w gestapo, jak i to, e w getcie najdziwniejsze kreatury robi karier. Nie znam wikszoci tych ludzi albo inaczej: znam ich tylko od czasu, kiedy tu pracuj, ale rodzice Izia, mieszkajcy w odzi od pokole, o przedwojennej przeszoci niektrych z nich wiedz wiele i a si wierzy nie chce, e to wszystko prawda. A tak na marginesie, teraz zdaam sobie spraw, e cho wci czuj si nie std, bo przecie zjechaam do odzi jesieni 1939 roku i nigdy wczeniej w tym miecie nie byam, to wanie ja im, urodzonym i mieszkajcym tutaj, su za pomoc i przewodnika w zaatwianiu wszystkich spraw. Ot, kolejny wojenny paradoks. Wracajc do Gertlera: rozpowiada, e Stary dlatego tak ostro si obchodzi z ydami z Zachodu, e moe przez nich straci swoj funkcj. Jego zdaniem prdzej czy pniej Niemcy wybior nowego przeoonego spord przybyych, a Rumkowskiego usun. Nie wiem, czy to moliwe, bo przecie dotychczas Rumkowski raczej dobrze wywizuje si ze swoich zada, radzi sobie w tych trudnych warunkach, a nowi przecie zupenie nie znaj tutejszych stosunkw i realiw. Inna rzecz mnie zaniepokoia w dzisiejszych wywodach Gertlera. Mwi mianowicie, e bdzie utworzony w getcie podobz dla kolejnych przesiedlecw. Powiedziaam mu, e z tego, co wiem, to transporty ju si skoczyy i e to koniec dokwaterowania. Ale Gertler odrzek z tajemnicz min, e nie ma na myli ydw, i nic wicej nie chcia powiedzie. Zasugerowa, e chodzi o ten odcity od getta teren na Marysinie. Martwi si, o co mu moe chodzi. Zapytam Prezesa, jeli wrci w dobrym nastroju. No tak, ju to widz. To akurat jest raczej niemoliwe. Rumkowski przygotowa sobie takie przemwienie, e pewnie na sali dojdzie do awantury. Ale z drugiej strony moe i ma racj, e trzeba takie spotkanie zorganizowa, bo dochodziy do niego informacje o szerzcej si samowoli kierownikw transportw. Moe uda mu si przekona tych ludzi, e musz si dostosowa do tutejszych warunkw, bo inaczej nie przetrwamy ani my, ani oni. Ma zreszt dla nich take i dobre wiadomoci jak ta o wznowieniu ruchu pocztowego. Zreszt, jak zagbi si w kade wydarzenie, w kad spraw, to ju trudno czasami rozrni dobre od zego. Tyle chciaam opisa, a wdaam si w filozofowanie i ju wicej czasu nie mog powici swemu

163

dziennikowi. Boj si, e zaraz przyjedzie Prezes ze swoj wit, a za nic w wiecie nie chc, aby mnie kto nad tym pisaniem zasta. Moe kiedy indziej uda mi si zanotowa wicej faktw z ostatnich dni, z czasu gorczki dosiedlania.

3 listopada 1941 roku, poniedziaek


A jednak Gertler mia racj! W rod ma przyjecha do getta pierwszy transport. Nie ydzi, a Cyganie. Tyle ma to z gettem wsplnego, e wytyczono miejsce na terenie Marysina, gdzie maj by zakwaterowani. Tym samym okrojono powierzchni getta, ale nie a tak bardzo, poza tym to miejsce praktycznie nie nadaje si do zamieszkania. Nie wiem wobec tego, co planuje gestapo, i chyba wol nie wiedzie. Rumkowski, niezadowolony ze spotkania z nowymi, mwi, e nic dobrego z ich przyjazdu do getta nie bdzie. Najwikszy problem to znale dla nich prac, bo w wikszoci to zasikowicze. Najlepiej jeszcze wyglda sytuacja wrd przesiedlonych z Pragi, tam jest do duo ludzi zdolnych do produkcji, ale i tak sytuacja rysuje si katastrofalnie. Zwaszcza e woania Prezesa, aby si stawiali do pracy, na razie spezaj na niczym. Konferuj dzisiaj z Jakubowiczem, jak sytuacj rozwiza.

15 listopada 1941 roku, sobota


Od kilku dni Prezes ju nie jest zy, a po prostu wcieky. Dawne nasze powiedzenie, e Prezes jest biao-czerwony, naleaoby zmieni na: siny ze zoci. Nakaza stawienie si pewnej grupie osb spord przesiedlecw do pomocy przy rozadunku wagonw z ywnoci i wglem. Ale niektre transporty zamiast przysa ludzi zdolnych do pracy, wystawiy starcw i kaleki, ludzi, co ledwie stali na

164

nogach, wagonw nie mia kto rozadowa i zostay odesane. Tak, o d e s a n e! Wagony z wglem i ywnoci, najwikszym dobrem getta! Katastrofa! Prezesa wezwa Biebow, a on pono wczeniej sam zosta wezwany w tej sprawie do burmistrza. Potraktowano to jak sabota. Rumkowski musia si strasznie nasucha, bo po powrocie zamkn si w gabinecie i zakaza wpuszcza kogokolwiek. Po jakim czasie dopiero wyszed i rozptao si pieko. Wzywa do siebie kierownikw transportw i krzycza okropnie. Najwicej dostao si berliczykom, bo to oni przede wszystkim zawinili. Ja siedziaam z gow w papierach i paka mi si chciao, bo to byy wagony z kartoflami, tak oczekiwanymi po cigych dostawach brukwi. Przeoony krzycza, e niepotrzebnie si broni przed Cyganami, e trzeba byo przyj i 20 tysicy Cyganw zamiast ydw. A z tym obozem dla Cyganw co mi nie pasuje. Widziaam dzisiaj przelotnie dokumenty meldunkowe, z ktrych wynika, e nie wszyscy s Cyganami. Znaczna cz z nich to ludzie z wyszym wyksztaceniem artyci, muzycy. Skierowano ich do nas z obozu przejciowego w Austrii, w sumie ponad 5 tysicy osb. Wyglda to bardzo le, na terenie wygrodzonego obozu brak podstawowych warunkw sanitarnych, budowa kuchni idzie powoli, wic na razie z getta wozi si tam ciepy posiek. Pomieszczenia w bardzo zym stanie, bez ogrzewania, a pogoda jest fatalna bardzo zimno. Inna rzecz, e to samo zimno doskwiera wszystkim mieszkacom getta, szczeglnie nowo przybyym, bo w czci szk, gdzie ich zakwaterowano, te nie ma ogrzewania. Nawet dorabia si do tego teori, e dlatego lepiej, i yj tam w kolektywach, jeden na drugim, bo bdzie im cieplej. W caym getcie bardzo ze, pesymistyczne nastroje. Czasami Mama czeka, a wrc z pracy i przynios jakie dobre wiadomoci, eby jako rozproszy te ciemnoci, a ja opadam z si, bo wszystko, co sysz w pracy, jest coraz gorsze. eby poprawi nastrj Mamie, mwi, e dzisiaj odby si pikny koncert symfoniczny w Domu Kultury, e wczeniej bya uroczysto rocznicowa w fabryce kapeluszy, ale potem sama sysz, jak to brzmi na tle ndzy naszej dzisiejszej kolacji, i widz, e tylko Mam tym zdenerwowaam. Niepotrzebnie.

165

25 listopada 1941 roku, wtorek


Wczoraj Prezes powoa do ycia Wydzia dla Wysiedlonych. Kierownikiem zosta mecenas Henryk Neftalin, zaufany Prezesa. Przez ostatni tydzie byo z tym mnstwo roboty. Moe to jako pomoe przesiedlecom, bo do tej pory naprawd nie mieli jak zaatwia swoich spraw. Kierownicy transportw nie spisali si zupenie. Inna rzecz, e nie jestem pewna, czy samo powoanie wydziau co zmieni, nie wszystko mona zaatwi samymi ludmi. A tu potrzeba mieszka, lekarstw, wszystkiego. Do ydw z Reichu, Luksemburga i Wiednia zaczy przychodzi paczki z ywnoci, pienidzmi. Ale tylko cz ich zawartoci trafia do adresatw, reszta jest rekwirowana na potrzeby wsplnoty i ci biedacy nawet jej nie widz. Mimo to czy raczej dziki temu w niektrych sklepikach pojawiy si towary, o jakich ju dawno zapomnielimy herbata, kawa, cygara, suszona kiebasa, czekolada. Niestety, kosztuj tyle, e z mojej pensji nie mog sobie na nic takiego pozwoli. Ale myl, czy chocia troszk kawy nie kupi dla mojej Mamy. Ona tak j lubi! Prawie wcale nie mam czasu dla Mamy, niewiele jej pomagam, na szczcie ostatnio na Rzi mona wicej liczy. Spotkalimy si wszyscy u pastwa Frenklw, opowiadalimy z Iziem jego przygody podczas robt remontowych. Izio bowiem pozna si wreszcie z Rumkowskim, a byo to tak: na zlecenie Niemcw grupa remontowa miaa przygotowa pod zabudow plac przy ulicy Bazarowej i Izio dosta polecenie oczyszczenia tego terenu. Robota jak kada inna, gdyby nie fakt, e wadze nakazay wykopanie i wyrzucenie koci ze starego cmentarza ydowskiego, ktry mieci si wanie przy ulicy Bazarowej. Izio wychowany w duchu religijnym nie chcia i nie mg wykona takiego zadania. Wpad wic na pomys, by udowodni Niemcom, e ten teren pod zabudow si nie nadaje. Kaza wic robotnikom wykopa kilka dziur i wlali w nie du ilo wody. Gdy Niemcy przyjechali na inspekcj, stwierdzili zgodnie, e w tym miejscu s wody podskrne i caa budowa bdzie do luftu. Plan Izia si powid. Gdy Rumkowski dowiedzia si o wszystkim, kaza wezwa Izia do siebie. Izio przyszed, Dora wprowadzia go do gabinetu. Rumkowski nie mia jednak czasu, spieszy si ju na spotkanie i powiedzia do niego: Izaak Frenkiel. Gut. I ucisn mu do, umiechajc si

166

pod wsem. A krtko po tym doszo do kolejnego spotkania w zupenie innych okolicznociach. Ekipa Izia miaa ukada pyty chodnikowe na Bauckim Rynku. Zaczli od ukadania przy wejciu do naszego sekretariatu. Heinrich Schwind, jak to zobaczy, wciek si i kaza zawoa Borucha Praszkiera, kierownika robt publicznych. Praszkier niewiele mia wczeniej ze Schwindem do czynienia, nie wiedzia, i ten ma mani wielkoci, wic wezwany wszed do gabinetu Schwinda pewnym krokiem i zatrzyma si dopiero przy biurku. Schwind a poczerwienia, wciek si i zacz krzycze do Praszkiera: Raus du Schwein!. Praszkier przybieg do sekretariatu, tu czeka na niego Izio, i mwi, e ten Schwind to jaki wariat. Dopiero mu wytumaczyam, e nie tyle wariat, co furiat, i e to normalne jego zachowanie. Izio i reszta robotnikw zabrali si dalej do ukadania pyt, tym razem w miejscu wskazanym przez Schwinda. Obserwowaam go przez okno i widziaam doskonale, jak przyjecha Prezes. Rumkowski, nie wiedzc o poprzednim zajciu, zacz krzycze do pracujcych, dlaczego porzucili ukadanie przed wejciem do jego biura, zacza si robi z tego afera, na cae szczcie Schwinda ju nie byo, chwil przed Prezesem wyjecha z Bauckiego Rynku. Rumkowski wezwa Izia i krzycza na niego tu pod moim oknem. Byam przeraona i baam si ruszy. A Izio spokojnie zdj rkawice i powiedzia: Do widzenia, panie Prezesie i po prostu odszed. Rumkowski wszed do biura, a si skuliam, bo byam pewna, e teraz wyaduje si na mnie. Ale nie. Poszed do siebie i na dodatek widziaam, e znw umiecha si pod wsem. To byo bardzo dziwne. Nastpnego dnia wezwa Izia do siebie i cho bylimy peni najgorszych przeczu, wrczy mu dodatkowy talon na ywno. Powiedzia, e to zalega nagroda za uratowanie cmentarza. Po raz kolejny potwierdzio si, e Prezes jest nieprzewidywalny.

30 listopada 1941 roku, niedziela


Bya dzisiaj u nas Juta, nowa przyjacika mojej siostry. Juta wraz z ojcem, doktorem Natansonem przyjechaa w ostatnich transportach z Pragi. Mieli to szczcie,

167

e dziki znajomym udao im si dosta lokal i nie musz mieszka w kolektywach. Ojciec Juty by przed wojn znanym spoecznikiem w Pradze i ma wszdzie licznych przyjaci. Przemia dziewczyna, byam zaskoczona, e moja siostra ma tak inteligentn przyjacik. Przyzwyczaiam si, e Rzia ma pstro w gowie i moe za nisko j ceni? Juta opowiadaa, jak sobie radz, ja zreszt wiem, e akurat ydzi z Pragi stosunkowo najlepiej odnaleli si w warunkach getta. Moe ze wzgldu na to, i w oglnej liczbie byo tam najwicej ludzi modych i w rednim wieku, a moe raczej dlatego, e maj inn mentalno ni przybysze z Niemiec czy Austrii, ktrzy od pocztku uwaali si za lepszych od nas. To byo takie mie popoudnie na tle szarych i przygnbiajcych dni. Nawet nasza Mama si rozpogodzia. Brakuje nam tu pastwa Frenklw, mama Izia jest osob tak optymistycznie nastawion do ycia, e gdy mieszkalimy razem, dobrze nastrajaa i moj Mam. A teraz rzeczywisto jest taka smutna. W dostawach ywnoci krluje brukiew. Je si j zaprawion olejem, zaczynamy z nostalgi wspomina kasz, ktrej kiedy byo tak duo, e si ludziom znudzia. Dzisiaj ju nikt nie piewa satyr, e Prezes karmi nas kasz! Owszem, dziki nowo przybyym jest na rynku ywno z paczek, ale jest bardzo droga. Po tych cigych zagszczeniach ludziom si yje bardzo trudno, s wypadki zawalania si stropw domw i nie ma dnia, eby nie przysza wiadomo o kolejnym samobjstwie. Ludzi dopada beznadzieja, pesymizm, brak wiary w przyszo. Wszyscy oczekuj, e przynios do domu jakie dobre wiadomoci, e dowiem si czego, co poprawi nam humor, przywrci nadziej. Ale ja nie mam takich wiadomoci. Wrcz przeciwnie. Coraz czciej staram si skupi wycznie na tym, co mam do zrobienia, aby przypadkiem nie usysze czego, co zamie mnie jeszcze bardziej.

3 grudnia 1941 roku, roda


168
Jeszcze przed kocem tygodnia ma by gotowy drugi Dom Starcw dla przesiedlonych, na okoo 1500 osb. Warunki w kolektywach pogarszaj si dramatycznie. Zimno i ze jedzenie zaczynaj wyniszcza tych ludzi, choroby szerz si w zastra-

szajcym tempie. Wikszo pi na pryczach, pitrowo, a to w wikszoci starsze osoby. Mary bya tam ostatnio w jakiej sprawie, wrcia wstrznita. Mwia, e niektrzy nie radz sobie z zejciem z pryczy za potrzeb i zaatwiaj si tam, gdzie pi, a to cieka potem na nisze ka. Dla niej to dodatkowo straszny widok, bo sama pochodzi z Niemiec, to jej krajanie. Opowiadaa, e jedni siedz na pryczach i wpatruj si w ciany, inni pi cae dnie, jeszcze inni si kc. A s tacy, co siedz zawinici w strasznie ubrudzone futra i jedz to, co im przysano z paczek. Dookoa ndza straszna, a oni na przykad zajadaj kiebas z pta. Wok gromadz si gapie, ktrzy czekaj na jaki ksek. Tragedia. Druga tragedia to ten obz dla Cyganw. Tam warunki jeszcze gorsze i ludzie zaczli chorowa na tyfus. Co gorsza, pojawio si wicej przypadkw tyfusu w samym getcie. Prezes wezwa naczelnego lekarza i syszaam, jak ten mwi, e moe doj do epidemii w caym getcie. Pod koniec dnia Kierowniczka powiedziaa, e Prezes postanowi odda do dyspozycji przesiedlecw z Zachodu jeden dom wypoczynkowy na Marysinie, z tych przeznaczonych dla kadry kierowniczej. Niewielu ludzi z tego skorzysta, bo tam jest okoo 30, 40 miejsc noclegowych, ale zawsze. Zreszt to byby niehonor, gdyby urzdnicy wypoczywali w luksusowych jak na getto warunkach, a tam ludzie umierali w cisku. Kady gest si liczy, teraz, gdy getto fermentuje od zych nastrojw jak nigdy przedtem. Aby osodzi jako t bied, organizuje si koncerty. Rumkowski bardzo lubi muzyk, a jego bratowa chtnie si wcza w takie akcje. Ju wczeniej w getcie byo wielu dobrych muzykw, a teraz w transportach z Europy Zachodniej przyjechao kilku wirtuozw. Dzisiaj ma zagra wiedeski pianista Birkenfeld. Biletw praktycznie nie mona byo dosta, ja si nawet nie staraam, bo Izio ostatnio le si czuje i nie mgby pj. Ale jutro pewnie Dora wszystko nam opowie.

11 grudnia 1941 roku, czwartek


Okropne wieci dochodz na temat tego, co si dzieje w obozie cygaskim. Tam jest budynek starej kuni, w nim Niemcy torturuj ludzi. Ka gra orkiestrze cy-

169

gaskiej, ktra ma zagusza jki i krzyki torturowanych pobratymcw. Izio widzia to na wasne oczy, gdy wezwano jego ekip remontow do naprawy ogrodzenia. Tyfus plamisty zbiera wielkie niwo, zmarych chowa si w wygrodzonej czci cmentarza ydowskiego. Niemcy boj si chorb zakanych. Ostatnio syszaam, jak Richter z gestapo rozmawia z Biebowem i mwili, e z tyfusu wyleczy mog si jedynie ydzi i Polacy, Niemcy nie maj szans wobec tej choroby. Skd takie przekonanie? To przecie jaka bzdura, przesd. Nie ma dnia, eby nie sysze o samobjstwach. Ludzie nie daj rady, rzeczywisto ich przerasta. Ale getto ma dwie twarze, dwie strony, jak moneta. Ta druga ma umiechnit twarz naczelnika Zarzdu Getta. Bo produkcja idzie pen par. Biebow zadowolony, jedzi do miasta na spotkania, odbiera gratulacje. Chwali si, e pod jego kierownictwem getto uzyskuje najlepszy wynik produkcyjny, przy nakadach najniszych z moliwych. Jest bardzo uprzejmy dla Prezesa, to zawsze przejaw jego dobrego nastroju. Chyba ewentualno, e Rumkowski utraci wpywy na rzecz przesiedlonych z Niemiec odesza w niepami. Ale Przeoony wci nie jest rad z powodu obecnoci ydw z Zachodu. Cigle podkrela, e dlatego nie spieszno im do pracy, e maj co je, dostaj poczt duo paczek ywnociowych. Ale z drugiej strony jak oni maj i do pracy, skoro w wielu urzdach i biurach administracji getta postawiono wymg dla nowo zatrudnionych: znajomo jzyka polskiego lub jidysz? Nie wiem, czy wszdzie jest to konieczne. A wiadomo, e przybysze najczciej nie znaj ani polskiego, ani jidysz. Z kolei do pracy fizycznej wikszo z nich si po prostu nie nadaje z racji wieku i stanu zdrowia. Historia nie do rozwizania. Wic w sumie dobrze, e dostaj jak pomoc z zewntrz, bo jak by sobie dali rad? Dostawy ywnoci wci marne, podobnie z opaem. Poprzez system kuchni publicznych, gdzie mona za niewielk opat skorzysta z moliwoci ugotowania posiku, getto rozwizuje jako problem braku materiaw opaowych. Dziki temu te na ulicach zawsze wida ludzi z garnkami. To najbardziej charakterystyczny obrazek.

170

17 grudnia 1941 roku, roda


Sdny dzie! Wczoraj Niemcy poinformowali Przeoonego o koniecznoci wysiedlenia z getta 20 tysicy mieszkacw! Speni si najczarniejszy scenariusz sprzed przyjazdu ydw z Zachodu. Rumkowski cay w nerwach, a czerwone plamy wystpiy mu na twarzy. W takich chwilach boimy si nawet odezwa, jego gniew moe spa na kadego. Biebow uspokaja go, rozmawiali podniesionym gosem, wic mimo zamknitych drzwi wszystko byo sycha. Prezes krzycza, e miao nie by wysiedle, e tak przecie byo uzgodnione. Biebow perswadowa, e to w sumie ratunek dla getta, ktre nie radzi sobie z wyywieniem takiej masy ludzi. Na to Prezes, e w takim razie najlepiej wysiedli ydw z Zachodu, bo nie stanowi siy produkcyjnej getta. A Biebow, e nie po to Prezes dosta woln rk w wyborze ludzi do wysiedle, eby zaczyna od tych z Reichu, e to bdzie le przez Niemcw przyjte. Kcili si. Potem Prezes wezwa Dor, a ona pucia nas do domu. Dzisiaj od rana trwaa gorczkowa praca. Prezes wci by zdenerwowany i wyglda, jakby od wczoraj nie wychodzi z biura. Co chwil posya po nowe zestawienia i raporty, potem zamkn si z mecenasem Neftalinem i Arkiem Jakubowiczem i konferowali. Kiedy zamwi zestawienia przetrzymywanych w Centralnym Wizieniu, domyliam si, o co moe chodzi. Wieczorem Kierowniczka potwierdzia, e mam racj: do wysiedlenia zostan skierowani winiowie.

19 grudnia 1941 roku, pitek


Prezes nie chce wzi na wyczn odpowiedzialno wskazania ludzi przeznaczonych do wysiedle. Trudno mu si dziwi, nikt nie chciaby w takich chwilach by na jego miejscu. No moe poza Dawidem Gertlerem, ktry od wczoraj niemal nie wychodzi z naszego biura. Mwi, e przysza pora zemsty na Piekarczyku. Nie moe zapomnie dawnemu koledze, e tamten wpakowa go w rce kripo. Rum-

171

kowski ma powoa Komisj Wysiedlecz, ona ma si zaj sporzdzeniem list mieszkacw przeznaczonych do wysiedlenia. Dzisiaj przygotowywaam zarzdzenie Prezesa i penomocnictwa w tej sprawie. W jej skad wejd: mecenas Neftalin, Salomon Hercberg (kierownik wizienia), Zygmunt Blezer (kierownik Urzdu ledczego), Leon Rozenblat (komendant policji ydowskiej) i Stanisaw Jakobson (prezydent sdu). Zdaje si, e Gertler liczy, i Rumkowski jego take wpisze w skad komisji, no ale si przeliczy. Podobno w obozie cygaskim szaleje epidemia tyfusu i podobno zachorowa komendant tego obozu, Eugen Jansen. Niedobrze. Zmartwienie goni zmartwienie, nie wiadomo, co w konsekwencji bdzie groniejsze. Bo przecie z tymi wysiedleniami winiw to nie jest takie proste! Nasze wizienia s pene, ale tylko niektrzy skazani s za prawdziwe przestpstwa. Inni siedz za wyrywanie desek z potu, po to by zuy je do ogrzania mieszkania czy ugotowania dzieciom obiadu. Czy takich przestpcw te wyl? A tak naprawd nad tym unosi si pytanie niezadane: Dokd ich wywioz??? Dokd? I po co? Na roboty? Chyba nie, bo na roboty wysyaj osobne transporty ludzi (mwi si na to: eksport siy roboczej). Do obozw pracy? Ale getto samo w sobie jest obozem pracy, tyle e podobno s te obozy pracy o zaostrzonym rygorze, moe wic tam. Za duo pyta. Kady si boi o siebie, o swoich bliskich.

21 grudnia 1941 roku, niedziela


Dokd? Po co? Te dwa pytania sycha w kadej rozmowie. W domach, na ulicach, w resortach, w kuchniach. Wszdzie. Przychodz ludzie do nas, do mieszkania i pytaj mnie: Etko, ty pracujesz u Rumkowskiego, ty pewnie wiesz. Powiedz prawd: dokd oni jad?. Matko jedyna, co ja mam im mwi? Ja nic nie wiem! A to, czego si domylam, jest zbyt straszne, eby byo prawdziwe! Nie mog si opiera na fantazjach Gertlera, bo ten czowiek ma chor wyobrani! Ale nie mam siy pociesza ssiadw, znajomych. Po prostu nie mam siy! Chc spa. Zasn i obudzi si, gdy ten koszmar si skoczy. Albo nie obudzi si nigdy.

172

27 grudnia 1941 roku, sobota


Dzisiaj prezes Rumkowski bierze lub. Szczliw wybrank Przeoonego jest panna Regina Weinberger. Panna moda jest adn kobiet i przy tym wyksztacon pono ukoczya studia prawnicze. Widziaam j raz, w tym tygodniu, ale wczeniej duo si na ten temat spekulowao. Dora mwi, e od dawna swatki szukay Rumkowskiemu odpowiedniej kobiety. Dla mnie jednak to zaskoczenie, bo przyznam, e do gowy by mi nie przyszo, e Prezes zamierza si powtrnie oeni. Owdowia dawno i sw pierwsz on, z domu Bender, wspomina z wielk atencj. Byli bezdzietni, pewnie dlatego Rumkowski tak dba o dzieci, zwaszcza sieroty. Ta modziutka ona (nie wiem dokadnie, ile ma lat, ale dwadziecia par, moliwe, e jest niewiele starsza ode mnie) jako mi do jego siwej gowy nie pasuje. W sumie nie chodzi o rnic wieku (Rumkowski jest po szedziesitce), ale o to, e nigdy nie zauwayam, aby Prezes w ogle si interesowa kobietami. Zawsze w pracy, zawsze na subie, a tu nagle ten lub! W tygodniu jedzi dorok ze spotkania na spotkanie, od jednego resortu do drugiego, spotyka si z Biebowem, dyktowa dokumenty, zwoywa komisje, w ogle nie byo wida, e czeka go takie wydarzenie. Poza tym tak pomylaam ze smutkiem o sobie i Iziu. My czekamy ze lubem, a wojna si skoczy, nie chcemy czy si maestwem w tym koszmarze. A moe to dobry znak, jeli Prezes si eni? Przecie on wie wicej na temat tego, co nas czeka, moe jest jaka nadzieja? Przecie inaczej by tego nie robi. Nie wiem. Jednak ycie w ostatnich tygodniach byo tak napite, e teraz wszyscy z luboci plotkuj o Prezesie. Kady szuka odskoczni. Ja spdz wieczr z Iziem, to jest moja odskocznia. Cay tydzie nie mielimy dla siebie czasu.

31 grudnia 1941 roku, roda


W getcie nie milkn plotki na temat lubu Rumkowskiego, rzekomego przepychu, z jakim si odby, przysmakw, ktre serwowano, kosztownych prezentw ze

173

zrabowanego mienia, jakie otrzymali nowoecy, sukni z Parya, jak miaa mie panna moda, a take i tego, e lub by pospieszny, bo dziecko w drodze. Na potwierdzenie tego ostatniego plotkarze wskazuj to, e w dzie po lubie Rumkowski otworzy uroczycie drug kuchni mleczn dla niemowlt. Wszystko to bzdury wyssane z palca (oprcz samego faktu uruchomienia kuchni mlecznej). Suknia bya uszyta w getcie, a uroczysto skromna, w gronie najbliszych. Wszystko odbyo si w mieszkaniu Rumkowskiego przy agiewnickiej byam tam dokadnie rok temu, gdy pisalimy odwoanie w sprawie okrojenia getta tam si przecie nie pomieszcz adne tumy. Dora, ktra bya zaproszona, potwierdzia t informacj, a co do prezentw to mwi, e nie wie, bo pastwo modzi nie rozpakowywali, ale, jej zdaniem, byy skromne. W sprawie ewentualnego dziecka w drodze powiedziaa, e nie przypuszcza, e to raczej kolejna plotka. Ja te tak sdz. Od niej te wiemy, e moda pani Rumkowska ma 35 lat! Nie daabym jej tylu. Wyglda na 10 mniej. Naprawd! Tymczasem zapowiada si likwidacj obozu cygaskiego. Ponad 400 osb zmaro na skutek epidemii tyfusu i groba, e si rozszerzy na cae getto, jest realna.

Rok 1942

5 stycznia 1942 roku, poniedziaek


Zacza si likwidacja obozu cygaskiego. Decyzj wadz przypiecztowaa mier komendanta obozu, Eugena Jansena. Niemcy uwaaj, e z tyfusu mog si wyleczy tylko podludzie, a Aryjczycy s wobec tej choroby bezbronni. Pono Jansen zarazi si od wasnego psa. Tak mwi. Biebow pozwoli sobie dzisiaj na dowcipy na ten temat, jaka to inteligentna choroba, co wybiera ofiar. Nie pierwszy raz zdarza si, i Biebow artuje z nazistowskich doktryn. Jeli robi to wprost do nas, sekretarek, kompletnie nie wiemy, jak si zachowa. mia si czy nie. Z pozoru banalne, ale to dla mnie problem. Jeli mwi to do Prezesa, a my jestemy jedynie wiadkami, Rumkowski robi zwykle min, ktra ma wyraa wielkie, ale powstrzymywane rozbawienie. Na cakowit likwidacj obozu wadze day tydzie. Brak informacji, dokd wywioz tych biedakw. Rzia zacza prac, jest kasjerk w kuchni na Brzeziskiej. Gdyby nie to, e tam mieszka Felek Szumiraj, pomylaabym, e znowu chodzi jej o Izia. Musz skoczy z tymi cigymi podejrzeniami, jakby nie byo waniejszych spraw. To mi ublia. Najwaniejsze, e pracuje.

12 stycznia 1942 roku, poniedziaek


Dzisiaj ukazao si obwieszczenie Prezesa o wysiedleniu. Grozy wszystkiemu dodaje fakt, i przypomina si w nim o Obwieszczeniu nr 347 z 30 grudnia, w ktrym wyranie zabrania si udzielania schronienia osobom znajdujcym si na licie do wysiedle pod grob doczenia do transportw. Okropny to dzie w historii getta. Wprawdzie po ostatecznych uzgodnieniach z wadzami Rumkowski postanowi, i pojedzie tzw. element zbdny, czyli wyrokowcy, ludzie odsiadujcy kary w wizieniach, prostytutki, ale wikszo z tych ludzi miaa w getcie rodziny, z ktrymi teraz musiaa si rozdzieli. Poza tym jakie to byy przestpstwa, za

177

ktre siedzieli! Nawet jeli za szmugiel i handel czarnorynkowy, to przecie kady robi to, eby przey! Pamitam, jaka bya napita sytuacja w biurze, jak ostatecznie zapada decyzja i Rumkowski da nam do zredagowania tre obwieszczenia. Widzia nasze miny, wic krzykn: No nie patrzcie si tak! Kogo musimy wysa! Przecie nie wylemy kobiet i dzieci!. Spuciymy gowy, bo przykro nam si zrobio. To oczywiste, e adna z nas nie chciaaby by na miejscu Rumkowskiego. On sta na rodku sekretariatu, my w absolutnej ciszy zaczymy redagowa obwieszczenie. Po jakiej chwili zadzwoni telefon. Przeoony jakby ockn si z letargu. To by Hans Biebow. Zada od Prezesa przygotowania imiennej listy dzieci poniej pierwszego roku ycia. Prezes zblad i wycofa si do gabinetu. Zrobio si duszno i strasznie.

16 stycznia 1942 roku, pitek


Dzisiaj odjecha pierwszy transport. Ogem deportowanych ma by 10 tysicy osb. Atmosfera okropna. W pracy napicie tak due, e podskakujemy jak oparzone na kady dzwonek telefonu. Rumkowski jedzi po resortach i przemawia do robotnikw, krzyczy i uspokaja. W biurze to samo, chodzi i w kko mwi na gos. Jakby uspokaja nas i siebie samego. Mwi, e jak bdziemy pracowa, nic zego nam si nie stanie. Getto ma wietne wyniki finansowe, podsumowanie zeszego roku wyszo dobrze, nawet bardzo dobrze, wadze nie bd si chciay pozby tak doskonale prosperujcego przedsibiorstwa wielobranowego, jakim jest getto. Nasz walut jest praca. Praca, praca, praca. Dlatego trzeba byo wysiedli element zbdny. Ale najwyraniej ma jakie kopoty z Biebowem, na jutro kaza naszykowa upominki dla niego, wic wida musi co wanego zaatwi. Jestem przeraona. W domu Mama wci mnie wypytuje: Estero, co z nami bdzie?, a ja nie wiem, jak j uspokaja.

178

19 stycznia 1942 roku, poniedziaek


Dzisiaj kolejne obwieszczenie Prezesa, tym razem o rozstrzelaniu doktora Schultza skazanego za zamach na niemieckiego policjanta. Nie wiem nic o okolicznociach, Kierowniczka te, ale pono miao to zwizek z wysiedleniami. Transporty odjedaj codziennie, ma by 10 tysicy ludzi, po 700 osb dziennie. Komisja Wysiedlecza pracuje bez przerwy. Wieczorem gestapowiec Richter przyprowadzi do biura dziesicioletniego chopca. May przebywa w Domu Dziecka w odzi, ale lekarze zbadali mu czaszk i stwierdzili, e musi by ydem. Rumkowskiego nie byo, Richter powiedzia, e zaczeka na Prezesa i on ma podj decyzj, co zrobi z dzieckiem. Chopczyk nie by zabiedzony, na tle naszych, gettowych dzieci prezentowaby si cakiem dobrze. Siedzia spokojnie, a gdy czekanie na Prezesa przeduao si, Richter zacz mi opowiada o programie realizowanym przez sierocice. Z tego, co zrozumiaam, polega on na wybieraniu spord sierot tych, ktre wykazuj wyranie aryjskie cechy, i wychowywaniu ich w duchu nazistowskim. Pewnie dlatego im chopczyk nie pasowa, nawet na oko nie wyglda na Aryjczyka. W kocu Rumkowski przyjecha, podzikowa Richterowi za zaufanie i zabra chopca do gabinetu. Z Richterem umwi si na jutro, nie wiem wic, jak podj decyzj w sprawie dziecka, bo chwil potem wysa mnie do domu.

23 stycznia 1942 roku, pitek


Dzisiaj Rumkowski w zym humorze, na Drewnowskiej by strajk stolarzy, jak si potem okazao, wymierzony bezporednio w osob Prezesa. Przeoony pojecha tam w otoczeniu swoich policjantw. Przychodz do nas listy deportowanych (transporty wci odchodz). Zauwayam, e na niektrych figuruj dzieci. Akurat Gertler by w sekretariacie, wic spytaam go, dlaczego dzieci, przecie mieli wyjecha sami wyrokowcy. Gertler powiedzia, e wrd deportowanych s kobie-

179

ty skazane za prostytucj i cz z nich wyjeda razem ze swoimi dziemi. Pozostae dzieci trafiaj do Domu Sierot przy Marysiskiej. Przy okazji okazao si, e tam wanie Prezes kaza odesa tego chopca, ktrego Richter przyprowadzi tu w poniedziaek. Wziam si na odwag i spytaam Gertlera, dokd id transporty. Powiedzia, e nikt tego nie wie, ale e z jego informacji wynika, i wioz ich w okolice Koa.

30 stycznia 1942 roku, pitek


Dni uciekaj jeden za drugim tak samo zimne i mczce. Przychodz do domu i chc tylko zasn, a czasem nie mog ze znuenia i godu. Boj si zaspa rano do pracy, a przesta chodzi mj budzik, wic pi niespokojnie. Nie mog straci pracy, jeszcze nigdy nie bya mi tak potrzebna jak teraz. Bezrobotni s w wielkim zagroeniu, Biebow z Prezesem sprawdzaj cigle listy niepracujcych, wadze chc, aby getto pracowao jeszcze wydajniej, aby wskaniki opacalnoci poszy w gr. Jestem zdrowa to szczcie, tylu ludzi choruje z zimna i niedoywienia. W ostatnim czasie w sklepiku naprzeciwko Bauckiego Rynku pojawiy si w oknie wystawowym cytryny. Jak wszystkie luksusowe towary pochodz z paczek dla ydw z Europy Zachodniej. Tak wic, kto ma pienidze, moe dla chorego kupi cytryn. Ale nie wiadomo, jak dugo taki stan potrwa, bo Biebow to zobaczy i wpad do Prezesa wcieky i naublia, e to nie do pomylenia, by w czasie wojny, gdy nawet w miecie trudno o taki towar, cytryny leay sobie na wystawie w getcie. Prezes odgryz si Biebowowi, e on (Rumkowski) zawsze mwi, e nic dobrego nie wyjdzie z tego utrzymywania kontaktu ze wiatem zewntrznym, zwaszcza przez niemieckich ydw, ale on (Biebow) cigle ich broni. Na to wszystko wszed Richter z gestapo z informacj, e znowu jaka cz z kolektywu berliskiego nie stawia si do pracy, wic Prezes pocign swoje, e oni (przesiedleni) uwaaj, e nie musz pracowa, bo dostaj paczki. Zrobia si gorca dyskusja, a raczej pyskwka i Prezes poprosi obu do gabinetu, eby spokojnie poszuka rozwizania

180

tej nienormalnej sytuacji. Widocznie dalsze bronienie przez Biebowa interesw niemieckich ydw zrobio si mu niewygodne, bo nastpnego dnia wypowiada si o tym w sposb oficjalny, jakby od zawsze by ich wrogiem. I powiedzia wtedy, e wniosek o zamknicie ruchu pocztowego jest ju gotowy. Rumkowskiemu wci to leao na wtrobie, bo czsto wraca do tematu, e gdyby nie pazerno Biebowa, to by do tego nie doszo. Z poprzednich wypowiedzi wywnioskowaam, e owa pazerno polegaa na tym, e kontrolowano listy i wybierano z nich pienidze. Jednego nie rozumiem: skoro zagldano do wszystkich przesyek, to znaczy, e pozwolono, eby takie towary, jak te nieszczsne cytryny, dotary do adresatw, wic o co caa awantura? Przecie musiano wiedzie, co jest w przesykach. W kadym razie mam al do Rumkowskiego, e walnie przyczyni si do zakazu, e postulowa o niego. Przecie dopiero teraz zacznie si prawdziwy problem. Dostawy ywnoci s bardzo kiepskie, zawsze to by jaki dodatek do wyywienia getta. Dlaczego mu to a tak przeszkadzao?

1 lutego 1942 roku, niedziela


Miaam dzisiaj wolny dzie. Chciaam si wyspa, ale obudziam si o pitej, jak co rano, i nie mogam ju zasn. Troch pomogam Mamie w domu, a teraz czekam na Izia. Dzisiaj Prezes ma spotkanie z zachodnimi ydami, wczoraj szykowa przemwienie. Ciesz si, e mnie przy tym nie bdzie, Dora przepisywaa je na maszynie i czytaa nam fragmenty. Okropne. Nawet jeli ci ludzie zasuyli swoj postaw na krytyk, to nie zasuyli na tak ostre sowa. Zreszt, jak znam ycie, Rumkowski, jak si rozkrci, doda jeszcze duo od siebie, a pewnie bd to gromy. Myl, e w caej sytuacji, od ich przyjazdu do getta po dzi stao si duo zego. Okolicznoci byy fatalne i od pocztku wszystko si le ukadao. Z jednej i drugiej strony. Ale dobrej woli brakowao, to pewne, bo z przybyszami z Czech stosunki uoyy si inaczej i Rumkowski o tym (na szczcie) pamita. A te wikszo z nich mieszka w kolektywach, w warunkach ani troch lepszych od tamtych.

181

Ale mentalno maj inn, cakiem inn. I im nikt nie naopowiada cudw. Pono Niemcy mwili swoim ydom, e jad tu do orodkw wypoczynkowych, do Heimw. Jakie to okrutne! Wypdzi ich z wygodnych domw, z dostatku, wysa do nas, do tej dzielnicy biedy, godu i ponienia, i opowiada, e jad na wczasy! Ale to takie niemieckie: eleganckie rozwizanie. Biebow powiedzia kiedy, e w pewnych poczynaniach kluczowy jest spokj. Sdz, e to o to chodzio. Aby ludzie si podporzdkowali wysiedleniom w spokoju. Aby nie przysparzali kopotw. Jeli jest, jak myl, nic dziwnego, e oni od pocztku buntowali si przed prac w getcie. W kocu byli pewni, e nie do pracy ich tu przysano. Boj si Gertlera. Zupenie nie wiem, z kim ten czowiek trzyma. Getto tylko pozornie jest jednolit struktur skupion wok Rumkowskiego, wok realizacji jego myli przewodniej: praca nas uratuje. Czasami, jak patrz na jego srebrn gow, to myl, e powtarza to tak czsto, eby umacnia si w tej wierze o susznoci przyjtej przez siebie strategii. Gdy tylko przychodz nowe kopoty, odszukuje w tym hale naczelnym oparcia i pociechy. Biebow te go w tym utwierdza (a moe i siebie rwnie), e nikt nie zrezygnuje z zyskownego przedsibiorstwa, teraz gdy Rzeszy potrzebna jest kada para rk do pracy. To akurat wydaje si najsuszniejsze twierdzenie, fakt. Ale getto tylko zewntrznie yje jednolitym yciem. A w rodku pulsuj ludzkie namitnoci. Jedn z nich jest wadza. Wadza, ktr Prezes nie chce si dzieli z nikim, a ktr inni chtnie by mu wydarli. Tylko po co? Czy jest kto, kto chciaby mie t wadz, gdy trzeba byo podpisa list deportowanych? Dlatego niepokoi mnie Gertler. A on z niewiadomych przyczyn upatrzy mnie sobie na swoj powiernic i cho nie ma oporw, by wygadywa najrniejsze rzeczy przy wszystkich sekretarkach, kiedy jestem sama, opowiada jeszcze gorsze.

6 lutego 1942 roku, pitek


182
Nie jest dobrze, kolejne wysiedlenia. Wadze zaday wysiedlenia kolejnych 10 tysicy osb. Tym razem komisja ustalia, e na listy trafi zasikowicze. Zapo-

wiadao si, e id ze czasy dla bezrobotnych, ale nie mylelimy, e dojdzie do wysiedle! Jak to dobrze, e moja siostra pracuje. Rzia zmienia si na lepsze, a teraz tym bardziej docenia, co to znaczy mie prac w getcie. Zreszt dobry wpyw ma na ni Felek Szumiraj, z ktrym si spotyka. Felek jest straakiem, a Rzia wyglda na prawdziwie zaangaowan. Mama jej powtarza: Rziu, trzymaj si Felka, to porzdny chopak, ma w gowie poukadane, wystarczy za was oboje. Rumkowski wpad na pomys, ktry moe zapobiec kolejnym wysiedleniom: skoro, jak powtarza Biebow, getto jest zyskownym przedsibiorstwem, trzeba wadzom to jeszcze bardziej uwiadomi, unaoczni, jak mawia Przeoony. Zaplanowano wic pokaz produkcji getta, wielk wystaw, ktra ma udokumentowa jako i wielko produkcji, jak wykonujemy. Nad tym przedsiwziciem czuwa Centralne Biuro Resortw Pracy, ale Rumkowski i Biebow traktuj je bardzo osobicie i ze wszystkiego ka sobie zdawa osobiste raporty. Przy okazji wzrasta ranga Arona Jakubowicza, bo to jego dziaka. Tak wic rwnolegle z wysiedleniami trwaj przygotowania do wystawy. Coraz wicej plotkuje si w getcie o Hercbergu, kierowniku wizienia. Dzisiaj Gertler nadawa na niego z p godziny. Staraam si nie sucha.

19 lutego 1942 roku, czwartek


Widziaam wystaw getta. Otwarcie byo we wtorek, hucznie, z pomp. Prezes nie pomin okazji, by przypomnie, e to wanie praca jest t walut, ktr getto paci za swe ycie, a ydzi s zdolni do pracy i jasno wida jej owoce wanie na tej wystawie. Przy okazji rozprawia si z bezrobotnymi, zasikowiczami i wszelkim elementem zbdnym (tak to okrela), ktry nie przysparza gettu korzyci, ktry jest kul u nogi. Podkrela te, e burzyciele s zmor getta, ktra moe doprowadzi do upadku i e on (Rumkowski) za nic nie pozwoli, by zmarnowano jego wysiek i wysiek pracujcych z oddaniem tysicy robotnikw. Na wystawie mona byo dosta zawrotu gowy. Cakiem inaczej jest zna produkcj getta na papierze, poprzez dokumenty, ktre przechodz przez sekretariat, ale zobaczy j w rzeczywistoci

183

to robi wielkie wraenie. Zwaszcza gdy si pamita, w jakich trudnych warunkach to wszystko jest wytwarzane. Ale efekt finalny zaskakujcy! Czego tam nie byo! Ubrania damskie, mskie i dziecice, gorseciarstwo i bieliniarstwo, futrzane czapki i konierze, wyroby poczosznicze! Osobno produkcja przeznaczona dla wojska: czapki mundurowe, paszcze, synne somiane buty. Byam dumna i pena podziwu, naprawd. Oby propagandowo wystawa przyniosa oczekiwany efekt.

25 lutego 1942 roku, roda


Wysyki wci trwaj, prawie codziennie odchodz wagony. Od jakie czasu wracamy razem z Iziem z pracy, czeka na mnie o dziesitej przed Bauckim Rynkiem. W nocy zdarzaj si rne wypadki, wic dobrze, e jest taka moliwo, wczeniej nie raz, nie dwa najadam si strachu. Ale to, co widzielimy ostatnio, zapado mi gboko w serce. Pada nieg, byo okoo dziesitej, lampy uliczne paliy si tylko na rogach, a z zaciemnionych okien nie przedziera si ani jeden promie wiata. Nagle na zakrcie ulicy wyonia si posta, okutana i objuczona. Doszlimy bliej i w wietle lampy zobaczylimy, e to moda kobieta. W lewej rce trzymaa dziecko przewizane chust, w prawej torb. Obok niej kroczy trzyletni chopiec, trzymajc w rku jakie zawinitko, za nimi posuwa si drugi chopiec moe siedmio-, moe omioletni, z trudem dwigajc tob. Powiedziaa, e dostaa wezwanie do punktu zbornego w Centralnym Wizieniu, wic woli pj sama, eby nie przychodzia po ni policja. Mwia, e jej m w 1941 roku zgosi si na ochotnika na roboty poza gettem, a ona dostawaa zasiek. Teraz znalaza si na licie do wysiedle i wolaa pj z dziemi sama. I odesza z dziemi, z toboami, przed siebie. Byam wstrznita tak bardzo, e nie mogam paka ani sowa z siebie wydusi. Zobaczyam na wasne oczy, jak w praktyce wyglda odcianie budetu getta przez wysyk ludzi bdcych na zasiku z pomocy spoecznej. Te dzieci, ta kobieta. Nie mog otrzsn si z tego obrazu, nie mog go zapomnie. Ta noc, ten nieg, te dzieci z tobokami. I spokj tej kobiety. To mnie przerasta.

184

26 lutego 1942 roku, czwartek


Kiedy uwielbiaam ba o Krlowej niegu. Teraz jej nienawidz. Tamta noc, gdy spotkalimy z Iziem kobiet z trjk dzieci idc do punktu zbornego. Kady z patkw niegu, ktry spad na mnie tamtej nocy, jest odpryskiem lustra tkwicym w moim sercu. Kady z nich zwielokrotnia obraz tej kobiety. Mam ich w sobie dziesitki, dziesitki kobiet, dzieci i ich tobokw. Wszyscy id chwiejnym krokiem w wietle ulicznych latarni pustymi ulicami. Donikd. Chciaabym, aby mi serce zamarzo. Chc nic nie czu. Chc snu, ktry przynosi zapomnienie.

15 marca 1942 roku, niedziela


Dzisiaj porzdkowaam papiery na swoim biurku i ukadaam w segregatorach, bo ostatnimi czasy pracy byo tyle, e chocia rzadko wychodziam przed dziesit wieczorem, to nie byo wolnej chwili, aby to porozkada. Ju par razy zostaam zrugana przez Prezesa albo Kierowniczk, e si guzdram z jakim pismem, ktre kazali sobie dostarczy. A ja po prostu ginam w stosach nieuporzdkowanych dokumentw. W niedziel zawsze jest wicej czasu, bo nie pracuje Zarzd Getta, a i zwykych interesantw Rumkowski nie przyjmuje. Czasami umwi si z kim, ale te wczeniej wychodzi do domu. Tak na marginesie, to wcale nie wida, e Przeoony od ponad dwch miesicy ma mod on. Tak samo duo pracuje. Zreszt, co tu duo mwi okolicznoci s okropne. Porzdkujc dzisiaj dokumenty, trafiam na zaproszenia na wielk wystaw getta, sprzed miesica. Jaka byam gupia, jak wszyscy bylimy wtedy naiwni, wierzc, i ta wystawa nas uratuje. Panowao wtedy przekonanie, e pokazanie Niemcom caoksztatu dorobku produkcji getta powstrzyma wysyki! Min miesic, a z rampy na Marysinie odjedaj kolejne pocigi. Getto wydao od pocztku roku ponad 30 tysicy osb, a wiemy ju, e to nie koniec, e kolejne 10 tysicy musi znale si na listach.

185

W styczniu wyjechali tzw. wyrokowcy, w lutym zasikowicze, teraz nadal wysyani s ludzie bdcy na garnuszku gminy, ale przy okazji kierownictwo pozbywa si najrniejszych wrogw. Najbardziej szokujc informacj ostatnich dni jest pitkowe aresztowanie Salomona Hercberga, naczelnika wizienia. Pono znaleziono w jego mieszkaniach (a mia ich, jak si okazao, trzy, o czym pojcia nie miaam) niewyobraalne dobra w postaci zapasw ywnoci, futer, zota i gotwki. Prezes, najoglniej mwic, wcieky. Wczeniej nie dawa wiary adnym oskareniom pod adresem Hercberga, ani tym, ktre wskazyway na jego nieludzkie postpowanie wzgldem winiw, ani tym, ktre mwiy, e naczelnik Centralnego Wizienia bogaci si w sposb nielegalny. Co z nim zrobi? Pojcia nie mam. Na razie zatrzymany. Od jakiego czasu, mniej wicej miesica, przyjedaj do nas dwaj zausznicy gestapo z getta warszawskiego, niejaki Kon i Heller, przywoc legalnie ludzi z Warszawy do odzi, a zabierajc z powrotem do Warszawy ludzi zarejestrowanych wczeniej przez Gertlera. Taki wyjazd mona sobie zaatwi pod szyldem czenia rodzin, ale trzeba za niego sono zapaci*. Nawet nie wiem ile, ale z pewnoci bardzo duo. Zwaszcza w ostatnich dniach, gdy u nas szaleje fala deportacji, ludzie zaczli masowo garn si do wyjazdu do Warszawy, ale wiadomo, nie kadego sta na opacenie takiego przedsiwzicia. Ci, ktrych nie sta, zazdroszcz tym, ktrzy wyjechali. Jak byli ostatnim razem, Kon powiedzia mi, e jest dobrodziejem, bo wyjazd do Warszawy jest prawdziwym dobrodziejstwem. Zaczam si zastanawia, czy nie ma racji. Rozmawiaam z Iziem na ten temat, czy nie powinnimy si te stara o wyjazd razem z naszymi rodzinami. Wcignlimy do rozmw ojca Izia, bo to czowiek opanowany i rozwany, i umie dochowa tajemnicy. A najwaniejsze, eby nasze mamy nic nie wiedziay, ani moja, ani jego, bo wtedy o sprawie dowie si wicej ludzi to raz, a po drugie, martwiyby si za bardzo.

186

Taki wyjazd kosztowa od 1 do 3 tysicy marek niemieckich. Dla porwnania: pensja szefa gestapo wynosia okoo 600-700 marek.

18 marca 1942 roku, roda


Wczoraj wywieziono Salomona Hercberga wraz z rodzin! Z on, teciow, synami. To bya sensacja dnia, naczelnik Centralnego Wizienia wsadzony do transportu razem z innymi. Wprost nie miecio si w gowie! Rumkowski szala z wciekoci, bo Szlomo dugo by jego pupilkiem. A teraz, gdy na jaw wyszy jego malwersacje (cho kto wie, czy wieci o nich nie s przesadzone, bo brzmi wrcz niewiarygodnie pono i kilkadziesit kilogramw zota wchodzi w gr, i gotwka w markach niemieckich, i precjoza, i futra), Rumkowski nie moe doj do siebie, e Hercberg tak go oszuka, tak zawid jego zaufanie.

19 marca 1942 roku, czwartek


No i wyszy na jaw kulisy aresztowania komendanta wizienia Salomona Hercberga! Dzisiaj Gertler pokazywa mi odpis pisma (po niemiecku), ktrego orygina przekaza gestapo. To by donos na Szlomo Hercberga. Wrd wielu inwektyw bya tam mowa o tym, e Hercberg jest zodziejem, e przywaszcza sobie zrabowane mienie, a jego ona jest prostytutk. Byam wstrznita, bo donos by podpisany przez... Gertlera! Hercberg by nazywany pupilkiem Rumkowskiego i Prezes na wie o jego wysiedleniu dosta szau! Tym bardziej e Hercberg by czonkiem pierwszej Komisji do spraw Wysiedle! Teraz jest jasne, kto za tym sta! Najgorsze, e w przeszoci Gertler cieszy si zaufaniem Szlomo Hercberga, czsto si spotykali, rozmawiali. Gertler bywa gociem w jego domu, nie raz wychwala talent kulinarny jego ony. A w tym pimie nazwa j prostytutk! Wstrznita tym rozmawiaam z Iziem. Uspokoi mnie, mwic, e im wyszy stoek, tym boleniejszy upadek, e nie mam tego przekada na siebie, na nas. To wojna o wadz, Etko, a Gertler najwyraniej chce w niej by tym, ktry rozdaje karty. Mam nadziej, e Izio si nie myli i e jestemy bezpieczni.

187

25 marca 1942 roku, roda


Dzisiaj ukazao si kolejne obwieszczenie Prezesa o wznowieniu wysiedle. Ludzie szalej. Mno si wypadki samobjstw, zwaszcza ydzi z Reichu nie wytrzymuj presji, ale nie tylko oni. Ludzie celowo id na druty okalajce getto i prowokuj policjanta do oddania strzau. Gertler pochwali mi si ktrego dnia, e ludzie w Warszawie nazywaj go dobroczyc i e poowa domw w Warszawie naley do niego, ydzi mu je zapisuj za jego dobre uczynki. Gdy zapytaam, za jakie konkretnie, to powiedzia mi, e mam nie dopytywa, bo rozmawia ze mn w zaufaniu. Pomylaam, e to dziwne, i zapisuj mu domy w Warszawie, skoro on wywozi ludzi z odzi, ale nic nie powiedziaam. Jednak po tej rozmowie dalimy sobie spokj z myleniem o wyjedzie. My z Mam nie mamy domw, ktre mogybymy zapisa Gertlerowi, a pastwo Frenklowie, owszem, maj kamienice w odzi (obecnie zajte przez wadze), ale zgodnie doszlimy do wniosku, e to interes bardzo niepewny. Jak na razie kade z nas ma prac w getcie: rodzice Izia prowadz kuchni, Izio przy robotach publicznych, ja w sekretariacie i dziki mojej pracy moemy mniej lub wicej, ale trzyma rk na pulsie. A w Warszawie zaczynalibymy od zera, kompletnego zera. To mogaby by zgubna decyzja. Poza tym wci nie ufam Gertlerowi i nie mog si przemc, by los swoich najbliszych powierzy w jego rce. Chocia to bya trudna decyzja, jako mi ulyo, e zostajemy. Inna rzecz, e cieszy si nie ma z czego. To jedynie wybr midzy nieznanym zem a zem znanym. Ludzie teraz okropnie choruj. Jeszcze nigdy tylu ludzi nie umierao z powodu chorb, wycieczenia. Rozmawiaam z lekarzem, doktorem Millerem, mwi, e to normalna reakcja. e wyniszczone zym poywieniem i nadmiernym wysikiem organizmy broniy si jaki czas, pki miay zapasy si, a e teraz ju tych zapasw nie starcza i ludzie nie broni si przed chorob. Powiedzia, e epidemie tyfusu z pocztku roku tym midzy innymi s powodowane. e wedug jego szacunkw tracimy okoo 2 tysicy osb miesicznie. I e jeli wyywienie si nie poprawi, to tempo umieralnoci wzronie.

188

1 kwietnia 1942 roku, roda


Wydarzenia nastpuj po sobie lawinowo. Co dnia mwi sobie: musz to zapisa, ale wracam z pracy wykoczona, w biurze nawet pnym wieczorem cigle kto si krci i nie mog pozwoli sobie na pisanie. A jak przyjd po pracy do domu, musz najpierw porozmawia troch z Mam, pomc jej w domowych sprawach, nie mog usi do pisania, bo to tak, jakbym j okradaa. Dzisiaj Mama nocuje u cioci Feli, wic chocia jestem zmczona, zapisz, co najwaniejsze. Izio zrani si w nog podczas prac remontowych. Ponad tydzie rana si paskudzi, nie moe si wygoi. Zrobiam dzisiaj co, przed czym wzbraniaam si dugo: poprosiam Gertlera o pomoc w zaatwieniu lekarstwa. Daam mu kolczyki. Umiechn si nieadnie, ale powiedzia, e zobaczy, co da si zrobi. Gertler urs w si po ostatnich wysiedleniach. Jego ludzie nie raz, niezalenie od szupo, pomagali wytropi ukrywajcych si przed deportacj. To ohydne, byli niczym sfora psw goczych na niemieckiej smyczy. Wiadomo, kto, kto by na licie, a mia moliwo wykupienia si, robi to. Kto nie mia do pienidzy, prbowa si ukrywa po rodzinie, po znajomych. Ludzie niechtnie udzielaj pomocy, bo za to grozi wysiedlenie, ale jednak s tacy, ktrzy pomagaj sobie w cikich chwilach. Do Warszawy w ramach list Gertlera wyjechaa enia Engel wraz z ojcem. Bylimy ssiadami na Brzeziskiej 33. Zobaczyam j na Bauckim Rynku, jak staa przed autobusem, i wyszam z biura, eby si z ni poegna. Wtedy zobaczyam, e rozmawia z Gertlerem jak ze starym znajomym. Dopiero mnie olnio! Jak jeszcze mieszkalimy na Brzeziskiej 33, mniej wicej w kwietniu 1940 roku, pnym wieczorem, widziaam, jak kto z czapk nasunit na oczy ukradkiem przemyka si bram. To musia by Gertler. Ta sylwetka, te krtkie kabkowate nogi, to nie moga by pomyka. Widocznie ju wtedy trwa jeszcze nielegalnie proceder przerzucania ludzi. Dzisiaj liczby zatrwaaj: wedug danych z Wydziau Meldunkowego i Komisji do spraw Wysiedle od pocztku roku getto opucio 40 tysicy osb. Najwicej w marcu, transporty szy przecie niemal codziennie. Gdy patrz na te liczby, czuj strach. Wci nie wiemy, dokd jad ci ludzie, brak od nich wiadomoci, nie przysyaj kartek. Kompletna cisza. Mno si spekulacje. Bya przez moment koncepcja, e do lokali opuszczonych przez deportowanych przesiedli si ydw z

189

kolektyww, bo tam warunki s katastrofalne. Ale upada, nim zdya wej w faz realizacji, bo pod koniec marca przyszo rozporzdzenie prezydenta rejencji dzkiej, wedug ktrego do getta maj by przesiedleni wszyscy zdolni do pracy rzemielnicy z gett prowincjonalnych. Z tego, co zrozumiaam ze sw Biebowa, likwidowane s dzielnice ydowskie i mae getta w miastach i miasteczkach Kraju Warty, i stamtd wanie ydzi bd zwoeni do nas. Biebow przywiz dzisiaj z miasta informacj, e Otto Bradfisch zosta mianowany szefem gestapo w odzi. Biebow kaza Rumkowskiemu przygotowa odpowiedni podarunek dla niego i dostarczy do swojego biura, eby mg z nim pojecha jak najszybciej i zoy gratulacje.

15 kwietnia 1942 roku, roda


Do getta przyjedaj transporty z ydami z maych miejscowoci pod odzi. Przywo wycznie ludzi modych i w sile wieku*. Mecenas Neftalin skary si, e Wydzia Meldunkowy nie nada z prac. Jeszcze nie zdyli wprowadzi danych po wysiedleniach z pocztku roku, a ju melduj nowych. Ma si wystara u Prezesa o zgod na dodatkowych pracownikw. Pojawia si szansa na mieszkanie dla Izia i jego rodzicw, Boruch Praszkier sam o tym pamita. By ostatnio w biurze i kaza si szybko zgosi Iziowi, pki s wolne lokale po wysiedlonych. To byoby bardzo dobrze, bo u nich jest dach tak dziurawy, e woda leje si do mieszkania przy kadym deszczu. Ktrego wieczoru byam w biurze tylko z Kierowniczk. Czekaymy na Prezesa i rozmawiaymy o rnych sprawach, gwnie o ostatnich transportach, bo mimo e ycie pynie dalej, to jako kady wci si zmaga z tym widmem. Powiedziaam jej o donosie na Hercberga, ktry pokazywa mi Gertler. Okazao si, e ona te o tym wiedziaa. Wicej, wyjania mi, e Hercberg ufa Gertlerowi i od jakiego czasu zwierza mu si, midzy innymi z tego, i chcia
*

190

cznie w wyniku tej akcji do dnia 20.08.1942 roku, to jest do zakoczenia likwidacji gett prowincjonalnych, do getta dzkiego wsiedlono 15 258 ydw.

przej fotel Prezesa. Hercberg by pewien, e zaskarbiajc sobie Gertlera, uzyska przyzwolenie wadz na takie posunicie, bo Gertler ma dobre ukady z Niemcami. Hercberg planowa nawet udzia swoich policjantw w tym zamachu stanu. Gertler za donis o wszystkim Rumkowskiemu. Ale zwrciam Dorze uwag, e Rumkowski by wstrznity aresztowaniem Hercberga. Powiedziaa, e to dlatego, i Prezes nigdy nie uwierzy do koca Gertlerowi, kaza mu dostarczy dowodw, a tych nie byo. Dlatego Gertler zadziaa na wasn rk, oczywicie pod auspicjami gestapo. Ale to by musiao oznacza, e gestapo mocno wspierao Gertlera. Dora powiedziaa, e takie s ich metody: podjudzanie jednych przeciwko drugim, wzbudzanie dzy wadzy i wykorzystywanie ludzkich namitnoci. Obie w tym samym momencie spojrzaymy na siebie, bo zrozumiaymy jedno to moe oznacza, e gestapo wspiera Gertlera w przejciu wadzy w getcie kosztem Rumkowskiego. Jednak niezrozumiae jest, po co to robi. Rumkowski jest bowiem bardzo lojalny wobec wadz, raczej trudno uwierzy, e mogliby chcie go kim zastpi. Chyba e Rumkowski by potrzebny tylko po to, by zorganizowa getto, by z tej zbieraniny ludzkiej stworzy pastwo-fabryk pracujc na rzecz Rzeszy. A teraz, gdy to si ju stao, gdy resorty produkuj, zlecenia przychodz, a ludzie pracuj o godowych racjach i wszystko w getcie urzdzone od suby zdrowia, przez opiek spoeczn, po policj i stra poarn, teraz moe im Rumkowski ju niepotrzebny? Strach mnie ogarnia na tak myl, bo chocia mam wiele zastrzee do Przeoonego i niektrych jego zarzdze nie mog zrozumie (jak tego zakazu przysyania paczek z ywnoci czy wczeniej nieprzyjcia pomocy z Jointu), to jednak gdy pomyl, e wadza mogaby si znale w rku ludzi pokroju Gertlera, skra mi cierpnie. To byaby katastrofa. Katastrofa.

26 kwietnia 1942 roku, niedziela


Pogoda dzisiaj dopisaa i poszlimy z Iziem na spacer, bo w biurze miaam wolne. Zwykle, gdy zaczynaa si wiosna, co i we mnie pczniao, jakbym sama bya

191

192

kwiatem albo gazk gruszy. Dzisiaj dugo trwao, zanim poczuam t wiosn. Na ulicach ludzie wci okutani, w co si da, chocia ju nie jest zimno. Jednak wyniszczone ciaa, wychudzone jako inaczej odbieraj temperatur. Wci jest nam zimno. Wiem z pracy, e jeszcze nigdy nie byo tak wysokiej umieralnoci jak w tym roku, od tysica do 2 tysicy umiera na miesic. Lekarze bezradni, leczy nie ma czym, kademu naleaoby zapisa przed leczeniem po prostu lepsze odywianie a skd? S wprawdzie dodatkowe talony ywnociowe dla chorych, ale jest ich o wiele za mao i nie kady takie dostaje. Znam z opowieci i takie przypadki, e jak ju rodzina zaatwia talon, jak wystaa w kolejkach przydzia, to chory by w takim stanie, e nie mg je. Biegunka i mier. Przed wojn syszaam arty, e kto spuch z godu. Wtedy to byy arty, bo zawsze w kontekcie kogo, kto przyty. Tu, w getcie, to nie arty. Pierwszy objaw opuchnite, soniowate nogi, obrzmiae stawy. Mama w zeszym tygodniu spotkaa swoj dawn ssiadk, mieszkay naprzeciwko siebie, zaraz jak Mama z Rzi przeniosy si do odzi, i nie poznaa jej na ulicy. Tamta poznaa Mam i zawoaa. Twarz miaa tak opuchnit, e dopiero jak zaczy rozmawia, Mama zorientowaa si, z kim ma do czynienia. S i inni, mwi si na nich ywe trupy albo klepsydry: obcignici sam skr, w woskowym albo zielonkawym odcieniu i z wyupiastymi oczami. Wszystko jeden gd, a tak rnie ludzi zmienia. Ale kady si boi i do szpitala, bo mao kto wychodzi z niego ywy. Rodziny robi wszystko, by zatrzyma chorego w domu. Niebezpieczne jest kade zranienie, bo ciko si wszystko goi. Dlatego wtedy daam Gertlerowi kolczyki za zastrzyk z penicyliny dla Izia. Zaatwi i Iziowi si polepszyo, ale nie powiedziaam mu, jak to zorganizowaam. Powiedziaam, e zastrzyk dostaam od Prezesa. A nie mwiam mu, bo on wie, jak ja Gertlera nie znosz, i odczuby to bolenie, gdyby wiedzia, e cokolwiek musiaam z nim zaatwia. A teraz okazao si, e moe i le zrobiam, bo Izio si martwi, e bd co Rumkowskiemu winna. Nie wiedziaam, po co cigle wraca do tego tematu, ale dzisiaj si wygada. Powiedzia, e kr w getcie plotki, e Rumkowski w willi na Marysinie urzdzi dom publiczny dla siebie i swoich poplecznikw. I e sprowadza tam mode dziewczta, ktre za dodatkowe talony na przydzia ywnoci musz im wiadczy usugi, wiadomo jakie. Zdenerwowaam si na niego bardzo. Waciwie pokcilimy si. Jak mg mi co takiego powiedzie?

Jak mg w ogle o czym takim pomyle w kontekcie mojej osoby? Takie plotki o Rumkowskim i ja syszaam wczeniej, ale nie dawaam im wiary i nie daj dzisiaj. Z jednego zasadniczego powodu: Prezes cigle pracuje. Nie bardzo wiem, kiedy miaby z tego przybytku uciech korzysta. Poza tym jeszcze na pocztku swojej pracy byam wiadkiem jego ktni z Biebowem, gdy ten drugi da utworzenia takiego domu publicznego dla Niemcw i Przeoony zdecydowanie zaoponowa. By kategoryczny, po prostu nie zgodzi si i ju. Gdyby ci, ktrzy plotkuj, znali prawd, wstyd by im byo. Gorzej ni wstyd. O Rumkowskim wiele zego mona powiedzie, ale s sprawy, ktre traktuje bardzo serio: rodzina ydowska, religia, moralno. Tu nie ma z nim dyskusji. A Izio w tej ktni wyranie si rozzoci, e ja Rumkowskiego broni, jakby to dziaao na moj niekorzy. I o co to wszystko? O to, e z caej siy chciaam mu pomc? e baam si o niego? e oddaam kolczyki, ktre tyle czasu chowaam, za trzy zastrzyki dla niego? Jestem teraz za i rozalona.

28 kwietnia 1942 roku, wtorek


Izio czeka na mnie wczoraj przed wejciem na Baucki Rynek, jak co dzie od czasu, gdy razem wracamy z pracy. Serce mi ywiej zabio, jak go zobaczyam, ale postanowiam nic po sobie nie pokaza. Zrani mnie bardzo i pki tego nie zrozumie, i nie przeprosi, nie bdzie midzy nami jak dawniej. A on chyba wie, e le zrobi, ale udaje, jakby nie byo tamtej rozmowy. Po drodze prbowa mnie obj, jak zwykle to robi, ale si usunam. A kiedy mnie odprowadzi do domu, powiedziaam: dobranoc i nie odwracajc si za siebie, weszam do bramy. Duo mnie to kosztowao, ale powiedziaam sobie, e musz da mu odczu, jak mnie skrzywdzi. Teraz martwi si: a co bdzie, jeli on te si zatnie i wszystko midzy nami si skoczy? Nie mam z kim porozmawia, moe byoby mi lej. Mamie nic nie powiem, bo by si zamartwiaa. Moe z Rzi? W pracy nic nowego: roboty duo, ale bez gwatownych wydarze. Przychodz wci transporty z ociennych

193

194

miejscowoci, zarwno ludzie, jak i maszyny. Prezes rce zaciera, dodatkowe maszyny to dla niego warto nie do przecenienia, zwaszcza e za porednictwem Zarzdu Getta wci nadchodz nowe zlecenia. Jak na pocztku bya bieda, bo zlece byo mao, tak teraz jest bieda, e nie wszystkie moemy zrealizowa. A w naszym wypadku nie mona odmwi przyjcia zlecenia. Getto musi by zdolne do przyjcia kadego zamwienia i wykona je lepiej i taniej, niby si zleceniodawca spodziewa tak mwi Biebow, wic to jest obowizujc norm. Szykuje si kolejna wizyta Ottona Bradfischa, szefa gestapo w odzi. Ju nie pierwszy raz wizytuje getto, przywoc ze sob rnych dygnitarzy. Asystuje mu oczywicie Biebow, dumnie pokazujc swoje dzieo, czyli getto. Najtasza produkcja najwysza jako i inne tym podobne slogany padaj z jego ust przy takich okazjach. Inna rzecz, e dezorganizuj wtedy prac. Resort, ktry bdzie wizytowany, dowiaduje si o sprawie dzie wczeniej, eby kierownicy mogli poczyni przygotowania i porzdki. Biebow za kadym razem wie wczeniej, co bdzie pokazywa, i nie pozwoli sobie na najmniejsz wpadk. Jak wizyta wypadnie po myli Biebowa, kierownik zakadu dostaje dodatkowe talony z przydziaem ywnoci. Jednak najwaniejsze wydarzenie ostatnich dni to wznowienie deportacji. Sprawa dugo bya utrzymywana w tajemnicy. Gdy jednak stao si jasne, e wysiedlenia nastan, Prezes, nim zwoa Komisj Wysiedlecz, powiedzia wszystkim pracownikom majcym styczno z dokumentami i informacjami, e mamy by spokojni o siebie i bliskich wysiedlenia dotyczy bd wycznie ydw z Europy Zachodniej. Okropne, ale to jednak byo dla nas pocieszenie. Obowizywaa wszystkich absolutna tajemnica, gdy w odniesieniu do poprzednich deportacji by zarzut, e wiele osb wiedziao o nich, zanim zostay ogoszone listy ludzi przeznaczonych do wysiedle, i z tego powodu tak wielu ukryo si przed policj. Wtedy skoczyo si to tak, e w ich miejsce poszli czonkowie rodzin albo zupenie przypadkowe osoby, z apanki. Wic Prezes zapowiedzia, e jeli okae si, i informacja wypyna z sekretariatu, to polec gowy. Dzisiaj jednak ju Obwieszczenie nr 380 poszo do druku, jutro zawinie na potach i supach, wic i nakaz tajemnicy si koczy. Gdyby midzy Iziem a mn si nie popsuo, porozmawiaabym z nim. Ale tak wolaam zachowa milczenie. Chocia nie, gdybym wiedziaa, e wrd zagroonych przesiedleniem jest jaka najdalsza choby rodzina Izia, nie zwaaabym na nasze ktnie. Ale

wiem, e nie maj bliskich wrd ydw z Reichu i innych. W pierwszej kolejnoci s wanie ydzi ze starej Rzeszy, potem ma i Wiede, Luksemburg, na kocu Praga. Waciwie o tym, e taka akcja bdzie prowadzona, dowiedziaam si, jak to zwykle bywa, przypadkiem, i to ze dwa tygodnie temu. Usyszaam fragment rozmowy Biebowa z Prezesem, z ktrej wynikao, e decyzja, kogo dokadnie bdzie si wysiedla, nie naleaa do Prezesa, e zapada na grze. Pamitam, e najpierw mnie to zdziwio, bo wczeniej to Przeoony mia duo zastrzee do nowych, a Biebow ich broni. Ale potem przypomniaam sobie rne drobne zdarzenia i gdy ju Prezes powiedzia nam wyranie, o co chodzi, poczyy mi si one w cao. Takie fakty jak wczeniejsza rejestracja zatrudnionych i niezatrudnionych wrd nowych albo jeszcze wczeniej: najpierw Przeoony grzmia, e oni nie chc pracowa, a potem, jak przyszo co do czego, okazao si, e waciwie nie ma dla nich pracy, a w resortach, w ktrych mogaby si znale, postawiono takie wymagania kadrowe, e nie byli w stanie im sprosta. I rne pswka Gertlera, wszystko to razem poczyo si w jedn cao. Ale do ostatniej chwili trwaa dyskusja, kto bdzie z wysiedle wyczony. Dzisiaj stano na tym, e posiadacze elaznego Krzya i ranni, no i oczywicie ci nieliczni, ktrzy s zatrudnieni. Cigle otwarta pozostaje kwestia, dokd ich wysiedlaj.

30 kwietnia 1942 roku, czwartek


Po getcie kr najdziwniejsze pogoski na temat ogoszonych wysiedle: jedni mwi, e ydzi z Reichu pojad do Francji, a wiedeczycy do Wiednia, inni, e wszyscy zostan przetransportowani gdzie na Morawy. Sowem dezorientacja i dezinformacja. A wszystko dlatego, e kady chce wiedzie, dokd ich wywo. I to, co ciekawsze, wicej plotkuj i dywaguj ci, ktrzy zostaj, ni ci, ktrzy wyjedaj. Opini publiczn rozgrzao jeszcze i to, e dzisiaj zostao wydane drugie obwieszczenie Prezesa te z numerem 380, i zaklejono te powieszone wczoraj. Rni si tym, e nie s na nich wymienieni posiadacze elaznych Krzyy, zatrud-

195

nieni i ranni jako zwolnieni od wysiedle. Musia by to efekt jakiego braku porozumienia midzy Przeoonym a Biebowem, bo ten drugi ju rano wezwa Prezesa do siebie i potem dowiedziaymy si o zmianie w treci obwieszczenia. Nastrj wrd ludzi panuje najdziwniejszy na wiecie jedni ciesz si, e zostaj, inni pacz z tego samego powodu, bo przypuszczaj, e nowi tam, gdzie pojad, bd mieli lepiej, bo zreszt trudno sobie wyobrazi, eby mieli gorzej. Chyba e jad na mier a takie gosy te si pojawiaj. Nie mam zdania na ten temat, gubi si w domysach, ale czuj, e wysiedlenie oznacza przegran kart. Czuj to z pswek Biebowa i zaspienia Prezesa, ktre towarzysz wszystkim ich spotkaniom poprzedzajcym wysiedlenia. I jeszcze jedno zauwayam Rumkowski jest najbardziej przygnbiony przed wysiedleniami, tydzie lub kilka dni naprzd, zanim nam t decyzj ogosi. Potem, jak ju wyda owiadczenie, to jakby zbiera si w sobie i z jeszcze wiksz energi bierze si za sprawy getta. Niektrzy po wiadomoci o deportacjach przypomnieli sobie, jak Kon i Heller z Warszawy mwili, e w getcie dzkim nastpi cikie czasy, i zaczli oblega Dawida Gertlera, by zaatwi sobie jak najszybciej wyjazd do Warszawy. Ale Gertler odmawia. Przynajmniej oficjalnie, bo co tam zaatwia na stronie, to nie wiem. Z Iziem nic nie poszo naprzd. Wyszam z pracy wczeniej o godzin, wic wcale si nie spotkalimy. Jako to przetrzymam.

3 maja 1942 roku, niedziela


Widziaam si z Iziem, ale o tym moe potem, jeli si mi starczy. W getcie poruszenie wielkie, trwaj przygotowania do wyjazdu ydw z Reichu. Wysiedlecy wyprzedaj, co im pozostao z rzeczy osobistych, bo wedug zarzdzenia wolno im zabra ze sob 12,5 kilograma bagau na osob. Bank Skupu Przeoonego skupuje od nich rzeczy i paci normaln cen, ale wyjedajcy chc si zaopatrzy w dodatkow ywno na drog i wol si wymienia. Dlatego cena chleba na czarnym rynku urosa niebotycznie. Cz oddaje rzeczy do Banku, wikszo handluje na

196

czarnym rynku. Ju nie tylko na targu na Pieprzowej, ale na kadym rogu ulicy, getto zamienio si w wielki bazar. Policja porzdkowa czciowo przymyka na to oko, bo taka jest potrzeba chwili, ale jak Prezes dojdzie do wniosku, e za mao rzeczy trafia do jego Banku, moe si to zmieni, dlatego teraz wymiana kwitnie gorczkowo. Mona kupi par dobrych butw albo paszcz za bochenek chleba. Krzywdzcy przelicznik, ale kto si nad tym zastanawia, traci. Ja miaam w biurku schowan puszk sardynek, ktr dostaam jaki czas temu od Prezesa, chciaam w sekrecie kupi Mamie buty, ale ubiega mnie i ju rano przysza z adnymi trzewiczkami, za ktre daa chleb i puszk ytnich patkw. Wic kupiam za te sardynki dwa kawaki myda, w tym jedno albo byo z paczek, albo jeszcze przywiezione do getta, bo to prawdziwe pachnce mydo toaletowe, i najwaniejsze: kupiam soiczek kremu. Tak, prawdziwy, przedwojenny krem do twarzy! Prawie nowiutki, mona powiedzie, ledwie napoczty! Wiem, e to si moe wydawa niewane i poche, ale skra mi si uszczy od duszego czasu i bez kremu nie mogam si z tym upora. Sukienki mam z przerbek, ktre Mama i ciocia Fela robi, buty te jeszcze mog by, wic kupiam, co byo potrzebne. Rzia, jak zobaczya mj krem, te si zakrcia i posza, zobaczymy, z czym wrci, cho pewnie nieprdko, bo spotyka si potem z Felkiem i jego mam. A co do Izia to przyszed do nas wczesnym przedpoudniem i poprosi, ebymy porozmawiali. Powiedzia, e przemyla wszystko i e mu przykro, e tak to odebraam. Ale martwi si o mnie, bo jestem (jak powiedzia) zbyt prostolinijna i delikatna jak na te okolicznoci, w ktrych yjemy, a on nie darowaby, gdyby kto mnie skrzywdzi, i musiaby si zemci, a to w konsekwencji oznaczaoby wyrok dla wszystkich dla mojej i jego rodziny. Wic on nie chce, ebym kiedykolwiek ryzykowaa dla niego. Uspokoiam go, bo przyznam, e w ten sposb to akurat zupenie nie mylaam. Pogodzilimy si, cho Izio jeszcze raz podkrela, e te ze wiadomoci na temat stosunkw Rumkowskiego z kobietami w getcie sysza z do pewnego rda i dlatego bardzo prosi mnie o ostrono w takich kwestiach. W sumie to Izio jest cudowny, opiekuczy i kochany, le tylko posza nam wtedy ta pierwsza rozmowa i waciwie niepotrzebnie stao si, jak si stao. Swoj drog nie wierz, e z Prezesem jest tak, jak on sugeruje. Ale dobrze, bd ostrona.

197

16 maja 1942 roku, sobota


Koniec wysiedle. Getto przeyo okropne dwa tygodnie. Na pierwszy ogie poszed Dsseldorf i Kolonia, potem, dzie za dniem, nastpne kolektywy. Nie byo dnia, aby nie wybuchay kolejne ogniska zapalne. Zdawao si, e akcja od strony organizacyjnej jest zaplanowana, ale co chwil okazywao si, e jest jaki nowy problem. Na przykad okazao si, e zaplanowane 12,5 kilograma bagau na osob jest dla niektrych ciarem ponad siy wrd wysiedlanych wielu byo w podeszym wieku i zym stanie zdrowia. Trzeba byo zorganizowa jaki transport, a ta prozaiczna, zdawaoby si, rzecz w getcie jest na wag zota. Getto dysponuje ograniczon liczb wozw, ktre i tak na co dzie s przecione ponad norm przy przewoeniu ywnoci do punktw wydawania i przy produkcji. Jak ju znalazy si wozy (cho Aron Jakubowicz si burzy, wyczono je na ten czas z produkcji), to okazao si, e trzeba za nie zapaci. Kto zapaci? Wysiedlecy? Oni pozbyli si wszystkich pienidzy, kupujc ywno na drog. W kocu Prezes rozwiza spraw, decydujc, i na ten czas w resortach robotnicy bd zastpowa wozy wzkami rcznymi, a ci, ktrzy bd je obsugiwa (cign), dostan dodatkowe przydziay ywnoci. Zgosio si natychmiast wicej chtnych, ni trzeba. Wydzia Meldunkowy i Wydzia do spraw Wysiedle pracoway na zmiany, bez ustanku. Zasypywano je podaniami o zwolnienie z transportu z tych czy innych przyczyn. Wikszo prb zaatwiano odmownie, ale niektrzy odwoywali si ponownie bezporednio do Rumkowskiego i zdarzao si, e Prezes si zgadza. Od razu, po dowiadczeniach z poprzednich wysiedle, utworzono tzw. nadwyki, czyli listy rezerwowe, z ktrych korzystano, gdy za mao ludzi stawio si do punktu zbornego w Centralnym Wizieniu. Ale, co ciekawe, wikszo ludzi sza bardzo obowizkowo, zwaszcza ydzi z Reichu. Stawiali si punktualnie i w penej liczbie o oznaczonej godzinie. Wikszo z nich nadal ufaa Niemcom, e nikt im krzywdy nie zrobi, e skoro wadze ka si wysiedli, to tak trzeba. To byo dla mnie zaskoczeniem. Przecie wanie oni zostali najbardziej oszukani. To im mwiono, e jad na wczasy, a trafili do Litzmannstadt Getto! Ale oni co takiego maj w kulturze, w mentalnoci. Oni s obowizkowi i sumienni. Nie dyskutowali. I to

198

mnie gdzie, w gbi duszy napawa wielkim smutkiem. Albo transporty wiedeskie: ci te byli przekonani, e jad w lepsze miejsce, kobiety szy nawet do fryzjera, eby lepiej wyglda. Do kadego transportu doczano pielgniark i lekarza, eby opiekowa si wysiedlecami, to przecie ludzie schorowani i starzy. Wanie opieka medyczna budzia zaufanie i uspokajaa wysiedlanych. Jak i posiek poegnalny: miso i dwie zupy. Byli tacy, ktrzy nie znaleli si na licie (gwnie z powodu zatrudnienia w getcie), a zgaszali si na ochotnika. Na przykad doktor Natanson z crk Jut. Juta zaprzyjania si z moj siostr, a Rzia nie powiedziaa mi wczeniej, e Juta z ojcem wyjeda. Dowiedziaam si, gdy dzie przed wyjazdem przysza si do nas poegna. Byam za na Rzi, e mi nie powiedziaa, bo uwaam, e naleao ich powstrzyma. Juta jest moda i znalazaby si dla niej lepsza praca, a jej ojciec mia zajcie. Zgaszanie si na ochotnika to czyste szalestwo, nie naleao tego robi. Juta te tak mylaa, bardzo pakaa, jak si egnaymy, ale byo ju za pno. Umieszczono ich na licie i nie dao si nic zrobi. Byo pno wieczorem, jak przysza, ale liczc na ut szczcia, kazaam jej zaczeka, ubraam si i pobiegam na Baucki Rynek, jednak nikogo w sekretariacie nie byo. Mylaam nawet przez chwil, czy nie pobiec do Rumkowskiego do domu, ale zrezygnowaam. Mgby si rozgniewa i skutek byby odwrotny od zamierzonego. I Juta pojechaa, a jak wysza od nas, zbesztaam Rzi niewybrednie za jej niefrasobliwo. Mama zreszt mnie popara, ona te polubia mi praank. Okropne wyzwania stawia przed nami ycie, nie sposb nawet ocenia ludzkich zachowa w takich ekstremalnych warunkach. Jedni wszelkimi sposobami usiowali zaatwi sobie zwolnienie od wyjazdu, inni zgaszali si na ochotnika, jak ojciec Juty. Wielu ludzi dostao zawiadczenia lekarskie i zwolnienia z transportu. Ale potem okazywao si, e kontyngent jest za may, bo inni si nie stawili, ukrywajc si gdzie po znajomych, i wwczas na miejsce brakujcych ludzi brano tych ze zwolnieniami albo i zupenie przypadkowych. No i mona si denerwowa, e ten czy w swoim postpowaniem doprowadzi do wysiedlenia w swoje miejsce przypadkowej osoby. Ale czy tego chcia, czy zrobi to celowo? Nie. Po prostu broni siebie. Ratowa si, jak mg. Najgorsza bya noc przedwczorajsza, dzie przed kocem wysiedle. W punkcie zbornym byo za mao ludzi i szupo chodzio po domach, zabierajc, kogo popado, eby zebra peen kontyngent. Izio zada mi pytanie: Co bym zro-

199

bia, gdyby on by na licie do wysiedle, a ja nie. Powiedziaam tak, jak myl: cokolwiek by si dziao, musimy trzyma si razem. I nie tylko my dwoje, ale nasze rodziny. Potem dugo w noc mylaam nad jego pytaniem.

18 maja 1942 roku, poniedziaek


Wok zakoczonej akcji wysiedleczej wci trwa nerwowa krztanina. Powoli spywaj dane z wydziaw i mona uzupenia statystyki. Wstpnie wynika, e wysiedlono 10 914 osb*. Czyli akcja pod wzgldem oglnej liczby wysiedlonych zakoczona zgodnie z zaoeniem, 11 dni po tysic osb dziennie. Dzisiaj, gdy ju umilk krzyk i pacz wysiedlanych, wszyscy pochylaj si nad liczbami, jakby za nimi nie stali ju ludzie. Okropno. Wychodz na jaw rne nieprawidowoci przy wysiedleniach. Najczciej dotycz zabrania do transportw ludzi, ktrzy mieli stuprocentowe zwolnienia. Prezes krzyczy i oskara pracownikw wydziau, ci skar si na sekretariat komisji i tak dalej. Ale trzeba zrozumie, pod jak presj czasu dziaali ci ludzie. Wrd tych, ktrzy mieli zwolnienia, a zostali wysani, znalaza si wdowa po kuzynie Teodora Herzla**. Ju wiadomo, e na miejsce wysiedlonych przyjad ydzi z Pabianic i Brzezin, a moe i innych miejscowoci, wobec tego kwatery tych, co dopiero wyjechali, maj by szybko przekazane do dyspozycji Prezesa.

200

** W liczbie 10 914 znajdowao si 10 415 ydw z Europy Zachodniej i reszta innego pochodzenia. ** Teodor Herzl twrca i ideolog syjonizmu.

8 czerwca 1942 roku, poniedziaek


Okropne rzeczy opowiadaj ludzie, ktrzy przyjechali do getta z miejscowoci wok odzi. Wczoraj odwiedziam pastwa Frenklw, byli u nich znajomi z Pabianic, maestwo w rednim wieku. Pan Joachim jest inynierem, jego ona musiaa by kiedy pikn kobiet, ale dzisiaj wygldaa jak strzp czowieka. W czasie wysiedlania stracili procznego synka. A rka mi dry, jak mam opisa to, co opowiadali. Mwili, e kilka tygodni przedtem gmina ydowska miaa pewne informacje na temat tego, co si bdzie dziao. Wiadomoci nadchodziy z gmin w innych miasteczkach, a dostarczano je w pismach, ktre wymieniali midzy sob rabini, byy pono zaszyfrowane po hebrajsku tak, e Niemcy, nawet widzc pisma, w niczym si nie zorientowali. Tyle e na niewiele ta wiedza im si zdaa, jak przyszo co do czego. Ale wiedzieli, e najpierw bd zliczani, potem komisja niemiecka zakwalifikuje ich jako A lub B i e dobrze jest mie znak A. Znakiem, ktry sygnalizowa rozpoczcie akcji, byo zabranie spord ydw 30 najsilniejszych mczyzn i zabranie ich ciarwk w niewiadomym kierunku. Pastwo Luftin opowiadali, e dokadnie tak byo i w ich przypadku. A potem nad ranem zbudzono wszystkich mieszkacw i kazano im si stawi na placu, gdzie rozegray si dantejskie sceny wrd bicia do krwi i poniania zaadowano na ciarwki wszystkich starcw i chorych, i osobno dzieci. Niemowlta wyrywano matkom i zabijano na miejscu strzaem albo uderzeniem o pot. Tak wanie stracili synka. Opowiada to pan Joachim, gos mu si rwa, jego ona waciwie si nie odzywaa, pogrona we wasnych mylach. Ograbiono ich przy tym ze wszystkiego, nawet ze lubnych obrczek. Pan Joachim powiedzia, e kiedy by bardzo religijny, ale jego wiara skoczya si w dniu, w ktrym zobaczy mier swego syna. Syna, o ktrego z on modlili si tyle lat, ich jedynaka. Mwi, e prbowano si dowiedzie od kierowcw ciarwek, Polakw, dokd wywozi si tych ludzi, ale informacje byy sprzeczne. Jednak panuje przekonanie, e na terenie cukrowni w Kole znajduje si krematorium, gdzie ywcem pali si ludzi. Przypomniao mi si, jak Gertler kiedy mi powiedzia, e transporty id wanie gdzie w okolice Koa. A sabo mi si zrobio na myl, e to moe by prawda. Potem Izio

201

odprowadza mnie do domu, nerwy puciy mi w bramie i zaczam paka histerycznie. Nawet nie ze strachu, tylko nad tymi zamordowanymi dziemi. Przecie gdyby los zetkn nas ze sob wczeniej, rok przed wojn, to pewnie mielibymy dziecko i dzisiaj to ja mogabym by na miejscu ony Joachima. Izio uspokaja mnie, jak potrafi, mwi, e to niemoliwe, e to si zdarzyo pod odzi, a nie w odzi, e los czuwa nad nami, i najrniejsze rzeczy, byleby mnie tylko wyciszy. Przypomnia, jak mi si owiadczy rok temu, e mwi wtedy, e nie moemy mie dzieci, dopki wojna si nie skoczy. To byo ledwie rok temu. A jakby caa epoka mina. Wtedy byo le, ale teraz jest tak le, e gorzej by nie moe. Dzisiaj wci mn trzso, musiaam si pilnowa w pracy, eby czego nie powiedzie, eby nie wybuchn paczem. Chocia wci si zastanawiam, czy nie powiedzie o wszystkim Rumkowskiemu, czy Prezes nie powinien wiedzie o takich sytuacjach, e co takiego w ogle si zdarzyo. Przemyl to. Na pewno nie w takim stanie, musz si najpierw uspokoi, ale obraz tego dziecka spdza mi sen z powiek. Pomylaam, e musz co zrobi dla ony pana Joachima i jak raz okazao si dzisiaj, e jest wolne miejsce pracy w kuchni mlecznej. Ale po namyle zrezygnowaam z tego pomysu. Kobieta, ktra wanie stracia dziecko w tak przeraajcych okolicznociach, nie chciaaby chyba pracowa w kuchni mlecznej dla niemowlt. Bd szukaa dla niej czego innego.

27 czerwca 1942 roku, sobota


Boj si o Izia, ostatnimi czasy jest nieustannie podenerwowany. Wypytuj go, jaki jest powd, ale odpowiada wymijajco, e do ma takiego ycia z cigle zgitym karkiem, bez adnej nadziei na odmian losu. Czuj, e nie mwi mi prawdy, e kryje si za tym co wikszego, bo powd, ktry podaje, to mamy wszyscy, nie ma w tym nic nadzwyczajnego. A boj si, poniewa Izio w takim stanie z atwoci wdaje si w konflikty, ktre ani jemu samemu, ani mnie dobrze nie wr. W tym tygodniu wspomnia mi dwa razy, e Gertler mia do niego o co pretensje,

202

a z kolei Gertler w biurze da mi do zrozumienia, eby Izio nie by taki hardy, bo w getcie do jest ludzi, ktrzy, eby mie tak prac jak on, wiele by dali. Prbowaam spokojnie mwi o tym z Iziem, eby si opamita, ale tylko si achn. W pracy ycie idzie swoim trybem, wiele haasu jest wok zarzdzenia Prezesa wydanego na samym pocztku miesica, w ktrym nakazuje zgolenie dugich brd i skrcenie tradycyjnych chaatw. Religijni ydzi si burz, a Prezes zapowiedzia egzekwowanie nakazu si. Szum si wok wszystkiego zrobi, e oto Rumkowski czyni zamach na uwicone tradycje. Wszystko to racja albo raczej racje przedwojenne. Prawda jest taka, e to cena za moliwo zostawienia rabinw w getcie, ustpstwo Rumkowskiego wobec wadz, powodowane wycznie chci ochrony tych ludzi, ktrzy nadmiernie prowokuj Niemcw. Prowokuj bez wasnej winy, to raczej nazistw mona by pyta, dlaczego yd z brod i w chaacie tak ich irytuje. Ale tak czy inaczej zamieszanie wok tego jest a niepotrzebnie, bo od dawna wiadomo, e w getcie wszystko podporzdkowa si musi dobru ogu. Z innych wydarze to ukazao si kolejne obwieszczenie Prezesa nakazujce oddanie wszystkich pozostaych w getcie futer do Banku Skupu Przeoonego. Uruchomiono take na pocztku miesica komunikacj tramwajow (jest ju nawet powoany do tego Wydzia Tramwajw z kierownikiem, personelem i biurem), ruch osobowy odbywa si jednak w ograniczonym czasie wczenie rano od 5.30 do 8.15 i po poudniu od 16.00 do 21.15). Wci przychodz transporty, z okolicznych miejscowoci zwo rzemielnikw. Zdaje si, e sam Hans Biebow zaangaowa si w akcje wysiedlecze i likwidacj gett w miasteczkach wok odzi. Pojawia si ostatnio rzadziej, a jak jest, to opowiada Prezesowi to czy tamto. Dlatego wci nie wiem, czy mam pomwi z Rumkowskim o tym, co syszaam. Zreszt dosta si do Prezesa ostatnimi czasy nie sposb. Wci jedzi po resortach, a jak ju jest, to przyjmuje kierownikw najrniejszych wydziaw. Zdaje si jednak, e tym razem ta oywiona atmosfera nie wry nic zego, bo nie widz, by by bardziej zafrasowany ni zawsze.

203

30 czerwca 1942 roku, wtorek


Wyjanio si, co tak gnbi mojego Izia! Ale po kolei: w niedziel po poudniu odwiedziam pastwa Frenklw. Umwiam si z Iziem na czwart, ale byam troch wczeniej i czekajc na niego, rozmawiaam z jego mam. Pani Frenklowa to wspaniaa, ciepa kobieta, nawet cikie warunki ycia w getcie nie pozbawiy jej wrodzonej szczeroci i yczliwoci. Powiedziaam jej, e martwi si o Izia, e on sta si taki nerwowy, na co ona mwi: Bo moe lepiej by byo, jakby zmienia, Etko, prac. Zaskoczya mnie takim stwierdzeniem, zapytaam wic, co dokadnie ma na myli, i powiedziaa mi, e tym wanie martwi si Izio. Tym, e w pracy mam cigle styczno z urzdnikami niemieckimi, e mog znale si w niezrcznej wobec nich sytuacji, a wiadomo, moda, atrakcyjna kobieta jest w takich okolicznociach szczeglnie naraona. Powiedziaam pani Frenklowej, e ju rozmawialimy z Iziem na ten temat, wtedy chodzio o Rumkowskiego, i e sprawa wydawaa mi si zakoczona. Ona jednak wyjania, e niedawno dowiedzieli si od znajomej, ktrej crka pracuje na Bauckim Rynku, e dziewczyna miaa kopoty ze strony Schwinda, ktry na ni nastawa, i e od tamtej pory Izio tak bardzo si gryzie. A dodaa pani Frenklowa tamta dziewczyna nie jest nawet w poowie tak adna jak ty. Bardzo mi to pochlebio i rozczulia mnie ich troska, ale wyjaniam spokojnie, e u nas, w sekretariacie, jak na razie takich sytuacji nie byo nigdy, e ja na siebie uwaam i unikam zagroe. I e tak naprawd jeszcze nigdy nie zostaam postawiona w kopotliwej sytuacji. Na to wszed Izio i po spojrzeniu, ktre wymienili z mam, domyliam si od razu, i zleci jej przeprowadzenie ze mn tej rozmowy. Pani Frenklowa zreszt zaraz zakrcia si i wysza, a my zostalimy sami i Izio przyzna si, e nie wiedzia, jak ze mn rozmawia, eby mnie nie urazi, a boi si o mnie bardzo. Wzruszy mnie swoim niezrcznym postpowaniem, ale te wyjaniam mu, tak jak jego mamie, eby si niczego nie obawia. Tym bardziej e wszyscy wiemy, i moja praca jest wana dla obydwu rodzin. Tylko dziki temu, e tam pracuj, mamy dostp do informacji i do ludzi, ktrzy maj wpywy. A to jest w tym okropnym yciu w getcie bezcenne. W getcie trudno si yje bez dojcia do kierownictwa kto nie ma plecw,

204

radzi sobie znacznie gorzej. Dlatego bd pracowaa w sekretariacie tak dugo, jak si da. Nie mamy innego wyjcia i myl, e po czci dlatego tak ta sprawa gnbi Izia bo on doskonale zdaje sobie z tego spraw. Z tego, e mimo zagroe jest to bezdyskusyjnie konieczne. Z innych spraw, ktre si wydarzyy w ostatnim czasie, to dwukrotnie sprzedano nam niedowaony chleb raz Rzi, a raz Mamie. I to w cigu jednego tygodnia. W takich wypadkach odbiera si w Wydziale Chlebowym kart na dowaenie i w osobnej piekarni po sprawdzeniu wagi otrzymuje si brakujc ilo ju nie w chlebie, a w mce. Niby nic nadzwyczajnego, ale jednak wszystko to razem kosztuje mnstwo czasu i wysiku. Za pierwszym razem brakowao 15 deka, za drugim 12. Przy tej okazji Rzia usyszaa histori, jak pewien mczyzna przyszed po dowaenie chleba, w ktrym do penego przydziau brakowao 15 deka. Po zwaeniu chleb przecina si na p, eby zapobiec ponownemu dowaaniu. I po rozciciu bochenka okazao si, e jest on wewntrz wypchany papierem. Sprawa trafia do sdu, a mczyzna, ktry da dowaenia, tumaczy si, e nie mia o tym pojcia, e kupi chleb na czarnym rynku. A przecie ywno kupowana nielegalnie nie podlega kontroli. Nie wiadomo, jak naprawd byo, czy tak, jak nieszcznik tumaczy, czy te sam wypcha chleb gazet i zaszy, eby dosta dodatkow racj. Tak czy inaczej odpowie za to przed sdem, a ten nie bdzie bra za okoliczno agodzc niebywaej pomysowoci, z jak przedsiwzicie zostao przeprowadzone. Spord innych przypadkw oszustw znany by i taki, gdy masowo kupujcym na czarnym rynku ywno ydom niemieckim tu przed wysiedleniem sprzedano zamiast margaryny brukiew posmarowan z zewntrz margaryn. Wszystkie takie przypadki w razie wykrycia traktowane s przez Sd Dorany z wielk surowoci, bo ywno jest w getcie najwaniejsza. A poniewa w wypadku handlu na czarnym rynku kupujcy nie zawsze zapamita sprzedawc, czsto bywa i tak, e konsekwencj ponosi ten biedak, ktry zosta oszukany. Inne znane sposoby to takie, e w wypadku mierci kogo z rodziny czsto z opnieniem podaje si dat zgonu (jeli nastpi w domu), po to by za zmarego odebra jeszcze racj ywnociow. Oto do czego popycha ludzi gd. Ja si przestaj dziwi czemukolwiek. Oduczyam si te ocenia ludzi. Nie mam tu waciwie znajomych, ktrzy maj mae dzieci, ale myl sobie, e dla swojego dziecka byabym zdolna do wszystkiego.

205

7 lipca 1942 roku, wtorek


Jak dobrze, e jest lato. Jak dobrze, e jest ciepo. Chocia zwrciam uwag, e ludzie w getcie i tak ubieraj si grubo w to, co kto tam ma, bo jednak wymczone organizmy wci inaczej odczuwaj temperatur. Pracy duo, jak zawsze. Trwa organizowanie nowych miejsc pracy, spowodowane maszynami, ktre s zwoone do getta z miasteczek pod odzi. To dla gospodarki gettowej wany zastrzyk. Biebow pojawia si rzadko, Gertler te. Prezes objeda resorty i mobilizuje ludzi do jeszcze wydajniejszej produkcji. Ze wzgldu na to, e w maju miny dwa lata, odkd zamknito getto, wiele resortw obchodzio tak zwane jubileusze. Z tej okazji wyprawiano najrniejsze akademie z programem artystycznym. Szczeglnie podobaj si w getcie rewie, w ktrych wystawiane s rozmaite numery satyryczne, take i takie, ktre w zabawny sposb komentuj prac kierownictwa. Zdobycie biletw na takie przedstawienie graniczy z cudem. Ludzie masowo chodz do domu kultury, eby je zobaczy. Zwykle Rumkowski bywa na premierze, a jak mu si program spodoba, potrafi przyjecha i drugi raz. Na jednym z takich przedstawie byam razem z Mary i Dor. Miejsca miaymy obok Prezesa, w pierwszym rzdzie. Trzeba zaznaczy, e s robione siami danego resortu wystpuj pracownicy. Podobno dostaj za to dodatkowe przydziay. Ludzie wok bawili si wietnie, na sali cisk, szpilki by si nie dao woy, ale mnie si nie podobao. Numery byy bardziej tragifarsowe ni mieszne, zwaszcza e po skoczonym przedstawieniu aktorzy oblegli Prezesa, eby dosta kart na przydzia. To wanie byo smutne. Rozmawiaam z Iziem, on by ze swoim wydziaem na takiej rewii, i podsumowa to znacznie ostrzej ni ja, e ludzie za kawaek chleba robi z siebie komediantw i e to jest, jego zdaniem, aosne. Poza tym przypadkiem, gdy musiaam towarzyszy Prezesowi, nie byam wicej na adnej rewii i nie chc na to chodzi.

206

12 lipca 1942 roku, niedziela


Odwiedzi mnie w biurze Marian Kleinman, kierownik Wydziau Transportowego. Znamy si od dziecka, z Konina, nasi rodzice byli zaprzyjanieni. Marian pokaza mi w zaufaniu maszynopis. By to stenogram z reportau nadanego przez Radio BBC, z ktrego wynikao, e w obozie w Owicimiu Niemcy zabijaj dziennie 5 tysicy ydw. Byam przeraona, nie wiedziaam, co powiedzie. Na szczcie bylimy w biurze sami. Spytaam go, czy Rumkowski wie o tym. Powiedzia, e nie mona mu mwi, bo przeprowadziby ledztwo, eby ustali, kto sucha BBC i tych ludzi spotkaby straszny los. Marian by bardzo dyskretny, nie chcia mi nic powiedzie, ale domyliam si, analizujc jego sowa, e s w getcie ludzie, ktrzy dziki prowadzeniu nasuchu audycji Radia BBC, s dobrze poinformowani. Z tego, co zrozumiaam, ludzie ci czynili prb przekazania Rumkowskiemu pewnych informacji, ale bezskutecznie. Spytaam go, czy wiedz, co si dzieje z ludmi wysiedlonymi z naszego getta, ale wiedzieli tyle co ja, czyli e wioz ich w okolice Koa. Powiedziaam mu, co wiem na temat wysiedle z miejscowoci pod odzi, on mia na ten temat jeszcze wicej danych. Zwaszcza o udziale niektrych Niemcw z Bauckiego Rynku: Ottona Zippela, Seiferta i przede wszystkim Biebowa w dokonywaniu grabiey i gwatw w czasie wysiedle. Mwi te o Meyerze, ale w to nie chce mi si wierzy, znam go jako bardzo uoonego i kulturalnego czowieka. Potwierdzi te informacj, e w Chemnie powsta obz i niewykluczone, e cz ludzi tam wanie trafia. Nie wiadomo jednak, czy jest to obz przejciowy, czy obz pracy. Tak czy inaczej ta informacja o Owicimiu jest straszna, a nie chce mi si wierzy. W getcie od jakiego czasu kry pogoska, chyba przywieziona przez wysiedlanych z gett prowincjonalnych, o krematoriach, w ktrych pali si ludzi ywcem, ale ludzie w ni nie wierz. Boj si wszyscy, ale nie wierz. Kr nawet makabryczne dowcipy o chodzeniu na patelni. Taka postawa jest wynikiem tego, e my naprawd jestemy odcici od informacji. Nic nie wiemy, wic domylamy si najgorszego. A jeli informacja o tym, co si dzieje w Owicimiu, jest prawd, to jak mamy gwarancj, e ostatnie transporty nie poszy wanie do Owicimia? Przecie tak naprawd to my tego nie wiemy. Musz jutro pomwi z Iziem. Mamie nic nie powiem.

207

13 lipca 1942 roku, poniedziaek


Prbowaam podpyta Gertlera o ten Owicim. Musiaam jednak mwi bardzo ogldnie, e syszaam na ulicy. Nie potwierdzi, ale nie zaprzeczy. Powiedzia jednak, e ludzie, ktrych wywo, s niekiedy zabijani w ciarwkach. Nie zrozumiaam, co mg mie na myli, ale nie chcia nic wicej mwi, tylko tyle, e to s specjalne ciarwki. W ogle by jaki nieswj, po raz pierwszy, odkd go znam. Zmczony, niewiey, jakby nie nocowa w domu. Mwi co, e musi cign on z powrotem do odzi, i to szybko. Jego ona jest w getcie warszawskim, i z tego, co mwi kiedy, zajmuje albo zajmowaa si tam rekrutacj ludzi na wyjazdy do naszego getta. Chyba wybraam zy dzie na tak rozmow. Ale potem spotkaam si z Iziem i przekazaam mu wszystko, co wiem od Kleinmana. Izio powiedzia mi, e wie z pewnych rde, i zaczy si wysiedlenia w getcie warszawskim, i to na masow skal, pewnie dlatego Gertler chce cign on. A o tym Owicimiu to ju parokrotnie sysza, ale od ludzi, ktrzy wracaj z robt poza gettem. Natomiast co do charakteru obozu w Chemnie to nic mu nie wiadomo. Jeli jednak tam wywozili ydw ostatnimi transportami, tymi, ktrymi wyjechali ydzi z Europy Zachodniej, to by znaczyo, e to nie jest obz pracy, bo wikszo z nich si do pracy nie nadawaa. Zreszt na razie wszystkie posunicia wskazuj, e w obz pracy ma by przeksztacone getto. wiadczy o tym zwoenie maszyn i ludzi zdolnych do pracy z miejscowoci ociennych, a wysiedlanie tzw. elementu zbdnego: zasikowcw, wyrokowcw, ydw z Zachodu. Jedno wydaje si pewne: w tych okolicznociach naley si trzyma getta za wszelk cen, bo wszystko, co jest poza nim, jest cakowit niewiadom.

16 lipca 1942 roku, czwartek


208
Dzisiaj weszo pismo z Zarzdu Getta, podpisane przez Ribbego, z poleceniem znalezienia w getcie mynka do mielenia koci. Koczyam wpisywa poczt, gdy

wszed Rumkowski i wzi wszystko oprcz tego, wic doniosam mu to pismo osobno. Nr 10196. By bardzo zmczony, wic kaza sobie przeczyta poczt. To byo krtkie, mniej wicej tak: Dotyczy maszyny w getcie. Prosz natychmiast sprawdzi, czy na terytorium getta nie znajduje si mynek do koci z napdem mechanicznym lub rcznym. Sonderkommando Kulmhof* jest zainteresowane takim mynkiem. Tre tego pisma wytrcia Rumkowskiego z rwnowagi. By poruszony, kaza mi zaraz dzwoni do Biebowa, ale go nie zastaam. Potem kaza wezwa Gertlera, ktrego nastpnie gdzie posa, i ju do koca dnia Prezes nie wychodzi z gabinetu. Zaczam si nad tym zastanawia. Czy to z powodu tego pisma? Z powodu mynka? Sonderkommando Kulmhof wczeniej o tym nie syszaam. Nie mogam tego sprawdzi, bo pismo zostao u Rumkowskiego. Po gowie chodz mi najrniejsze myli. Zupenie absurdalne.

28 lipca 1942 roku, wtorek


Getto obiega pogoska, e inynier Czerniakow, prezes gminy w getcie warszawskim, popeni samobjstwo. Ludzie spekuluj na temat powodu. Jedni mwi, e nie chcia podpisa zgody na wysyk ydw, inni e samobjstwo byo upozorowane, a zabio go gestapo. Nic nie wiemy dokadnie. Wszystko z pogosek. Ale sam fakt musi by prawd, bo Rumkowski wie o sprawie. Powiedzia jedynie, e nie bdzie komentowa. Chodz suchy, e zaoga z Bauckiego Rynku wykazaa si niewyobraalnym bestialstwem podczas wysiedlania ydw z Pabianic, Brzezin, Ozorkowa i innych miejscowoci. Mwi si o Czarnulli, Seifercie, Meyerze i samym Hansie Biebowie.
*

Kulmhof (Kulmhof an der Nehr) niemiecka nazwa obozu zagady w Chemnie nad Nerem. Obz dziaa od jesieni 1941 roku do kwietnia 1943 roku. Pniej na krtko zosta jeszcze uruchomiony w roku 1944. Gdy w getcie mwiono, e wysiedlonych wiezie si prawdopodobnie w okolice lasw niedaleko Koa, w rzeczywistoci chodzio o Kulmhof.

209

Zwaszcza Otto Zippel zasyn w sposb najgorszy z moliwych. Ale te opowieci potwierdzaj tylko przeraajc relacj pana Joachima, znajomego rodzicw Izia. O bestialskim biciu, mordowaniu niemowlt, strzelaniu do ludzi, o egzekucjach. W wielu miejscach ludzie w ogle nie wiedzieli, e bd wysiedlani, kazano im si stawia na placu celem dokonania spisu ludnoci. Najgorsze, e ja tych oprawcw widuj niemal codziennie. Niektrzy, tak jak Meyer, zachowuj si na co dzie bardzo przyzwoicie, do gowy by mi nie przyszo, e mog by zdolni do takich czynw. Jednak to nie mog by opowieci wyssane z palca, bo s to relacje bezporednich wiadkw. Po tym wszystkim zaczam si ba. Gdy par dni temu do biura przyszed Biebow, struchlaam i nie wiedziaam, jak si zachowa. A zacz pyta, co mi si stao. Co miaam mu powiedzie: Syszaam, e jest pan besti w ludzkiej skrze? Okropne. A potem Dora kazaa mi i do biura Biebowa po jakie dokumenty. Panicznie baam si tam wej. Ale co miaam zrobi? Byam tam wczeniej nie raz, jednak teraz to byo co zupenie innego. Do tej pory Biebow by dla mnie po prostu szefem Zarzdu Getta. Widywaam go czsto, czsto rozmawiaam z nim. Nie raz by szarmancki wobec nas, sekretarek. Jest kupcem, przemysowcem. Nigdy nie pomylaam, e mgby by zdolny do czego takiego jak zabijanie niewinnych dzieci i starcw. Gdy weszam do jego biura, poprosiam sekretark, aby przyniosa mi te pisma. Ale Biebow kaza mi wej do siebie. Na okrgym stole mia rozoone cae mnstwo nieduych woreczkw. Byam tak zdenerwowana, e dopiero po chwili zauwayam, e to biuteria. Osobno kolczyki, osobno piercionki. Biebow odezwa si do mnie zatroskanym gosem: Trzeba to wszystko wyceni, skatalogowa, a to sama drobnica, panno Etko, sama drobnica. Chciaam wyj stamtd jak najprdzej. Wziam wic pisma, przeprosiam, e mam duo pracy i bardzo si spiesz, i wyszam. Biebow patrzy na mnie tym swoim zimnym wzrokiem i wydawa si rozbawiony moim popiechem. Musz wzi si w gar.

210

1 sierpnia 1942 roku, sobota


Dawid Gertler we wsppracy z gestapowcem Richterem cigaj ludzi z getta warszawskiego. Znajomych, krewnych, wsplnikw w interesach, rnie. Gertler nie chce o tym mwi, ale jak kto mu drwico wypomnia, e niedawno jeszcze nazywa si dobrodziejem, przenoszc ludzi z odzi do Warszawy, a teraz ewakuuje w drug stron, to si pono achn, e teraz jest dobrodziejem jeszcze bardziej ni wtedy, bo ratuje ich przed niechybn mierci. Te kosztownoci, ktre widziaam wczeniej w gabinecie Biebowa, trafiy do Rumkowskiego. Biebow zleci mu zrobienie szacunkowej wyceny. Nie ma wtpliwoci, e przedmioty te zostay zrabowane podczas wysiedle w maych miastach. Prezes zamkn wszystko w kasie pancernej i trwa teraz defilada rnych jubilerw i innych jego zaufanych ludzi, ktrzy zajmuj si wycen tego wszystkiego. Opisuje si skrupulatnie kad rzecz. Drobnica jak to okreli pogardliwie Biebow. Tymczasem chodz suchy, e gestapo zadao kontyngentu silnych robotnikw do wyjazdu poza getto, konkretnie w okolice Poznania. Prawdopodobnie pojad modzi mczyni, ktrzy dopiero co przyjechali z miasteczek. Handel ywym towarem, praca jest nasz walut.

9 sierpnia 1942 roku, niedziela


Wiadomoci o wysiedleniach z getta warszawskiego wci dochodz z najrozmaitszych rde. Tak jak informacje, e jad do Owicimia. W zeszym miesicu wrcia garstka robotnikw z robt przymusowych poza gettem. Przyjechali w strasznym stanie, chorzy i wycieczeni. Mwili o Owicimiu, o komorach, w ktrych truje si gazem kilkuset ydw jednoczenie, i o wielkich krematoriach do palenia ludzi ywcem. Ludzie powtarzaj sobie te wiadomoci z ust do ust i przeraenie ronie. Mwi si, e tam mogli pojecha chorzy umysowo wywiezieni

211

w lipcu ze szpitali. To bya ju trzecia wysyka chorych umysowo z getta. Nadal dokadnie nie wiadomo, jaka jest rola obozu w Chemnie, cho na fali pogosek o Owicimiu spekuluje si, e taka sama. Ja ju nie wiem, co sdzi, wic staram si o tym nie rozmyla. Obserwuj tylko uwanie Prezesa, do tej pory jego spokj lub zaspienie najtrafniej przepowiaday wydarzenia. A Prezes od kilku dni nieodgadniony, wida jednak, e wiadomo o mierci Czerniakowa poruszya go bardzo. Biebow za to chodzi zadowolony, powtarza, e mamy pracowa dla dobra Rzeszy i wszystko bdzie dobrze. Gertler za robi, co moe, by by potrzebny. Podobno dosta stracha, bo w warszawskim getcie w czasie wysiedle gestapo rozliczyo si z Konem i Hellerem, swoimi konfidentami, zabijajc ich na miejscu. Czekam na Izia. W pracy mam tyle roboty, e cigle myli s czym zajte, w domu dopadaj mnie najczarniejsze wizje. Niech ju po mnie przyjdzie. Przy nim mniej si boj.

16 sierpnia 1942 roku, niedziela


Dni pyn do jednostajnie, ale obawiam si, e znw si co zego szykuje. W zeszym tygodniu Biebow kaza przygotowa zestawienie ludnoci zamieszkujcej getto, ze szczeglnym uwzgldnieniem zatrudnionych. Wyszo, e na ponad 100 tysicy oglnej liczby mieszkacw przypada 30 tysicy osb niepracujcych. Gertler dwoi si i troi, eby by wszdzie: i u Prezesa, i na gestapo, i w resortach. Ostatnio bardzo si zdenerwowa, gdy ktrego dnia szukali go komisarz Fuchs i Krizons z gestapo. Byam sama w biurze, siedziaam przy biurku Dory, robic poczt. Jak weszli, poderwaam si jak zawsze na widok gestapowca. Spytali, gdzie Gertler, odpowiedziaam, e nie wiem. Fuchs powiedzia do Krizonsa: Chod, jedziemy do majtku, po czym wyszli. Jak przyszed Gertler, wszystko mu opowiedziaam i spytaam przy okazji, co to za majtek. Gertler odrzek wymijajco, e to jakie dobra znajdujce si niedaleko Koa, napomkn jednak, e nigdy tam nie by. Nawet powiedzia, e to w sumie dziwne, bo zawsze go wszdzie zabieraj. Wida by bardzo tym poruszony, bo dugo nie mg sobie znale miejsca.

212

24 sierpnia, 1942 roku, poniedziaek


Syszaam dzisiaj fragment niepokojcej rozmowy midzy Prezesem a Biebowem. Byo to w przerwie obiadowej, ktr teraz mamy na zmian, tak aby nie przerywa pracy. Biebow siedzia u Przeoonego ju okoo p godziny, moe wicej, gdy Rumkowski zawoa mnie i kaza przynie sobie jakie zarzdzenie. Zarzdzenia bezporednio nadzoruje Dora, ktra bya na obiedzie, musiaam wic szuka w jej biurku. A jej biurko znajduje si tu przed wejciem do gabinetu Prezesa. Z pocztku nie rozrniaam sw, bo mwili ciszonymi gosami, ale w ktrej chwili usyszaam, jak Biebow krzykn na Rumkowskiego. Zamaram, bo do tej pory co takiego zdarzao si niezwykle rzadko. Potem Prezes powiedzia zduszonym gosem co o dzieciach, a Biebow odpowiedzia mu twardo, e to ju wywiechtany argument i e tylko jego (Biebowa) osobistym wpywom zawdzicza, e utrzyma si tak dugo. A potem pado co, co brzmiao jak: dasz gow i Biebow powtrzy to dwukrotnie. Byam przestraszona, nie wiedziaam, co robi, a znalazam ju to zarzdzenie, o ktre prosi Prezes. Nie wiedziaam jednak, co dalej zapuka i powiedzie, e mam dokument, czy czeka. Pomylaam jednak, e zwykle od razu wchodzimy z danym dokumentem, wic jak bd czeka, to si domyl, e syszaam ich rozmow. Wic zebraam si w sobie, zapukaam i weszam. Zobaczyam Rumkowskiego pochylonego nad biurkiem i Biebowa stojcego za jego plecami. W pierwszej chwili pomylaam, e co si stao Prezesowi, ale on podnis gow i spojrza na mnie tak jako nieprzytomnie, jakby nie wiedzia, co tam robi. Powiedziaam, e przyniosam zarzdzenie, o ktre prosi, staraam si mwi normalnie, ale gos mi uwiz w gardle, bo w tamtej chwili dotaro do mnie, e Biebow stoi za Rumkowskim, za jego plecami, z opuszczon rk i si nie rusza. Nie wiem, sama nie wiem dlaczego, zamiast pooy papier na biurku i wyj, ja staam jak wmurowana i patrzyam na Prezesa, a on na mnie. I wtedy powiedziaam: Czy pan si dobrze czuje, czy yczy pan sobie szklank wody?. Rumkowski dalej wpatrywa si we mnie nieobecnym wzrokiem, a Biebow odpowiedzia: Prosz zaparzy nam dwie kawy. Wyszam natychmiast, zamykajc za sob drzwi. Mylaam wtedy: kaza zaparzy kawy, a nie poda wod, chce mie wicej

213

214

czasu. Czy on mierzy teraz do Rumkowskiego z pistoletu? Czy, gdy tam byam, trzyma za jego plecami wycelowan bro? Rce mi latay i dzwoniam filiankami, ale wtedy uwiadomiam sobie, e w sekretariacie nie ma kawy. Nie ma kawy. Sama pisaam rano o przydzia kawy dla Centrali, a Prezes nie podpisa dzi adnych dokumentw, wic to moje pismo ley pewnie razem z ca poczt na biurku Dory. Co ja mam zrobi, zastanawiaam si. Wiedziaam, e wej tam nie mog. Wic odczekaam dwa razy tyle, ile zajmuje zaparzenie kawy, wlaam wody do szklanek i poszam z tac. Zapukaam, odczekaam, a Prezes powie, eby wej, i dopiero otworzyam drzwi. Rumkowski siedzia przy biurku, a Biebow przy stoliku. Milczeli. Postawiam tac i powiedziaam, e nie mamy kawy. Rumkowski spojrza na mnie, jakby nie pamita, po co wyszam, a Biebow umiechn si zimno i odrzek: Woda wystarczy, panno Daum. Dzikuj. Wyszam. Nie pierwszy raz byam wiadkiem sprzeczki midzy dwoma najwaniejszymi ludmi getta. Ale po raz pierwszy Biebow naprawd grozi Prezesowi. I nie w tym rzecz, e mierzy do niego z broni, bo ja nawet tego nie jestem pewna, wszystko na to wskazuje, ale pewnoci nie mam. Rzecz w tym, e Rumkowski naprawd si ba. Jego twarz wyraaa wszystko. A jeeli on si ba, to znaczy, e ba si musimy wszyscy, e jest niedobrze. Zostaam w pracy do wieczora, cho mogam i o szstej, ale po prostu si baam. Baam si, nie wiem, jak to powiedzie: baam si, e wyjd, wrc jutro rano, a sekretariatu ju nie bdzie. Bo jeli co grozi Prezesowi, to grozi i nam, to jasne, cakowicie jasne. Nigdy jeszcze z tak radoci nie witaam pism, ktre przyszo mi wpisywa. Bo Biebow po jakiej pgodzinie opuci biuro i poszed do siebie, a wychodzc, zostawi mi poczt z Zarzdu Getta i powiedzia, eby sprawy pilne przynie mu jutro na dziewit. To nic nadzwyczajnego, zawsze tak robi, czasami chcia sprawy pilne na sm, czasami na dziesit, wic to naprawd nic odmiennego. Ale wanie to mnie uspokoio. Skoro nadal s pisma, a za nimi sprawy, ktre mamy przygotowa raporty, zestawienia, odpowiedzi, to znaczy, e jutro getto te bdzie istniao. e niezalenie od tego, co si wydarzyo midzy nim a Prezesem, jutro bdzie normalny dzie. Wic siedziaam w biurze, wpisywaam poczt, ktr przynis Biebow, i prawie pakaam z radoci nad kadym pismem. Zamwienie na somiane pantofle wypoczynkowe dla Wehrmachtu 25 tysicy sztuk, termin realizacji trzy tygodnie, cudownie, mylaam, trzy

tygodnie! Reklamacje na plecaki wojskowe 28 sztuk z uszkodzonym paskiem wspaniale, trzeba przekaza do resortu, wspaniale. Odpis postanowienia rejencji dzkiej w sprawie przejcia mienia pozostawionego przez ydw w Aleksandrowie dobrze, niech przejmuj. Zawsze jestem skrupulatna w pracy, ale nigdy nie byam tak perfekcyjna jak dzisiaj. Niemal pieciam kade pismo, a im co miao duszy termin realizacji, tym bardziej napawao mnie spokojem. Nie poszam nawet na przerw obiadow i wcale nie czuam godu. Wszystko byo teraz mao wane. Potem Prezes wzywa Dor i wydawa jej polecenia, wiem wic, e kaza zwoa zebranie z lekarzami w trybie pilnym. Wtedy pomylaam, e moe nie jest tak, jak sdziam na pocztku, po tym zajciu. e moe nie o cae getto idzie, a moe tylko o chorych. Moe zagraa nam jaka kolejna epidemia, ale gdy wezwa te Leona Rozenblata, szefa policji ydowskiej, moje nadzieje si ulotniy. Intuicja podpowiada mi, e to co groniejszego.

29 sierpnia 1942 roku, sobota


Spdziam z Iziem cae popoudnie i wieczr. Analizowalimy wypadki ostatniego tygodnia, prbujc przewidzie, na co si zanosi. Zebralimy wszystko, co syszaam, wszystko, co wiemy, e dzieje si w getcie. Na co si zanosi, to pewne, ale dokadnie na co nie wiadomo. W biurze Rumkowski ogranicza dostp do informacji, jego najbardziej zaufani ludzie te nabrali wody w usta i to tylko potwierdza, e moe zdarzy si co strasznego. Z drugiej za strony, sdzc po dokumentach, ktre kadego dnia przechodz przez sekretariat, bardzo ciko co wywnioskowa, w papierach wszystko wyglda jak zawsze. J a k z a w s z e zamwienia, skargi, zestawienia i tak dalej. Wydaje nam si, e jednak bd wywzki ludzi z getta, tylko e nie sposb odgadn, na kogo padnie tym razem. Najbardziej zagroone s, moim zdaniem, szpitale, dlatego pewnie Prezes zwoywa zebranie lekarzy. Pilnujemy z Iziem, aby nikt ze znajomych nie udawa si teraz do lekarza, bo choroba, zwaszcza zaraliwa, zawsze grozi szpitalem. Na szczcie w rodzinie wszyscy zdrowi.

215

I zdaje si, i zagroone mog by przytuki, wszystko, co podlega pod opiek spoeczn. Biebow nie raz zapowiada, e wobec podwyszenia poprzeczki opacalnoci produkcji z getta musi znikn element bezproduktywny. Cigle to samo podnoszenie wymaga i zmniejszanie nakadw. A przecie getto nie je ebraczego chleba. Getto zarabia na swoje utrzymanie i to cakiem przyzwoicie, zwaywszy na warunki, w jakich pracuje. Mwi si, e pono wszystkiemu winne s operacje wojskowe na Wschodzie, ktre kosztuj Rzesz niewyobraalne wrcz pienidze. Ale co tam si dzieje nic pewnego nie wiemy. W pewnej chwili, jak skoczylimy rozmawia czy, jak mawia moja Mama, spiskowa Izio przytuli mnie mocno i trzyma w ramionach dugo, dugo. Rozpakaam si z nerww. Powiedziaam mu: Nie egnaj si ze mn, kochany, przetrwamy to pieko na ziemi. A on na to, e nie zamierza si ze mn egna, e chcia mie mnie przez chwil tylko dla siebie. Potem musia ju i do domu, ale ciko nam byo si rozstawa.

1 wrzenia 1942 roku, wtorek


Dzisiaj o wicie wjechay na teren getta ciarwki i podjechay rwnoczenie pod wszystkie szpitale. Akcj kierowao gestapo. Mieli imienne listy chorych i kazali wszystkich, bez wzgldu na stan zdrowia, adowa na samochody. Niektrzy uciekali, nawet skakali z okien na ulic. Wie o tym obiega getto lotem byskawicy. W biurze zameldowa si policjant ze Suby Porzdkowej i zgosi Rumkowskiemu przypadki bestialstwa ze strony gestapo. Mwi, e Stromberg, funkcjonariusz gestapo, zastrzeli przed chwil w ogrdku szpitala przy agiewnickiej 34 chor kobiet. Pod koniec dnia, gdy akcja wywzki chorych si zakoczya i wiedzielimy, e trwaj tylko poszukiwania zbiegych, wydawao si, e mona odsapn. e co si miao sta, ju si stao. Ale wtedy wpad na chwil Gertler i powiedzia, e najgorsze przed nami. Nic wicej nie chcia powiedzie, bieg dalej. Mary zacza histerycznie paka, wyszed Rumkowski i zapyta, co si stao. Powiedziaam, co usyszaymy od Gertlera. Prezes nawet si nie zdenerwowa, spojrza tylko na nas takim jakim

216

nieobecnym wzrokiem i powiedzia: Wy nie macie si czego ba. Chciaam dowiedzie si czego wicej, ale machn rk, odwrci si i poszed do gabinetu. Wtedy dopiero zauwayam, e podpiera si lask. Jakby w ostatnich dniach postarza si o 10 lat. Jak to wszystko pokojarzyam, cio mnie z ng. Wy nie macie si czego ba ale przecie mamy rodziny, bliskich. Ja, szczerze mwic, o siebie si nie boj. To nie znaczy, e jestem gotowa umrze czowiek chyba nigdy nie jest gotw na mier. Ale boj si cierpienia moich najbliszych. Boj si o Mam. Najbardziej na wiecie boj si o moj Mam. Rzia i ja jestemy mode, jako sobie poradzimy. Po pracy pobiegam do Izia, eby powiedzie mu, co wiem. Jego przepustka stracia wano i nie moe po mnie przychodzi po pracy. Miaam tylko kilkanacie minut, stalimy w bramie, Izio przytula mnie tak mocno, e traciam dech. Caowa mnie po wosach, po twarzy, gdzie popado. Musiaam jednak biec do domu, a gdy si rozstawalimy, powiedzia: Etko, gdyby co nam si stao, aowabym wszystkiego, czego nie przeylimy razem. Potem, gdy biegam do siebie, pomylaam, e ja te. Przed nami cae ycie, a moemy nie zdy z kolejnym dniem.

3 wrzenia 1942 roku, czwartek


Wszystko ju wiem. Wywzka. 20 tysicy osb. Dzieci poniej 10 lat i starsi powyej 65 lat. Nikt z naszej rodziny ani rodziny Izia nie wchodzi w te granice.

12 wrzenia 1942 roku, sobota


Nie wiem, jak opisa te dni, ten ostatni tydzie, ktry by najgorszym tygodniem w yciu caego getta. 5 wrzenia ukazao si Obwieszczenie Prezesa nr 391 o zakazie opuszczania domw od godziny siedemnastej a do odwoania. Ale ju w czwartek

217

Rumkowski powiedzia nam, e akcja wysiedlecza obejmie dzieci poniej 10 lat i starcw powyej lat 65. By cakowicie zaamany. Nie ten sam czowiek. Nastpnego dnia, pnym wieczorem zostaam sama w biurze. Dor wysa pilnie w jakiej sprawie do mecenasa Neftalina, Mary ju posza do domu. Byo cicho i ta cisza bya nie do zniesienia. Zawoa mnie do siebie w pewnej chwili, a gdy weszam do gabinetu, siedzia za biurkiem nad pust kartk papieru. Jutro mam przemawia do ludzi w getcie. Jak ja mam im to powiedzie? spyta mnie zachrypnitym gosem. Wyglda jak strzp czowieka. Zestarza si, skurczy. A dziwnie wygldaa jego twarz przy eleganckim krawacie, biaej koszuli. Nie wiedziaam, co mam mu powiedzie. Sama chodziam ze cinitym ze strachu gardem od kilku dni. Mylisz, e jestem potworem?. Zaprzeczyam gwatownie. Biebow obieca, e jeli oddamy dzieci i starcw, wicej wysyek nie bdzie. Przyrzek mi to. Ale przyrzeka ju po wysyce tamtych. Czy ja mu mog uwierzy?. Spytaam, czy mamy inne wyjcie. achn si: A mylisz, e jakby byo inne wyjcie, to bym go nie znalaz?. Powiedzia, e naradza si nawet z lekarzami getta. I wszyscy stwierdzili, e jeli 20 tysicy ma by cen za ycie caego getta, to musimy j zapaci. Ale wtedy nie wiedzia, e wadze postawi przed nim najcisze zadanie: ma sam poinformowa o tym ludzi, ma ich przekona, eby oddali dzieci i starcw bez awantur. Siedziaam naprzeciwko Prezesa i patrzyam na strzp czowieka, na ogryzek dawnego Rumkowskiego nad kartk, nad pust kartk papieru. Trwao to dugo. A w kocu zapytaam, czy mog wyj. Skamaam, e mam duo pracy. Machn tylko rk. Gdy usiadam za swoim biurkiem, wziam pierwsze lepsze pismo i zaczam przepisywa na maszynie, byleby tylko zaguszy t cisz. A nastpnego dnia zaczo si pieko. Zakaz opuszczania domw nie obejmowa pracownikw Bauckiego Rynku, mielimy normalnie przychodzi do pracy, mimo e wszystkie inne resorty byy nieczynne. Nie pracoway kuchnie ani sklepy. Jak si potem okazao, by to pomys Biebowa. Chwali si, i zdoby dowiadczenie podczas wysiedle miasteczek pod odzi. Zreszt jeszcze par dni wczeniej przyszed transport ze Zduskiej Woli i to, co ci ludzie mwili o Biebowie, przerastao najbardziej chor wyobrani. Wic po kilku dniach Szpery* ludziom zacza zagraa mier godowa. Rumkowski
*

218

Szpera lub Wielka Szpera (z niem. Allgemeine Gehsperre) tak ludno getta nazwaa t akcj, poniewa wysiedleniom towarzyszy cakowity zakaz opuszczania domw.

uzgodni z wadzami, e przeprowadzi akcj wasnymi siami. Uzyska za to zgod na skoszarowanie w getcie okoo 5 tysicy dzieci poniej 10 lat. Byy to dzieci ydowskich policjantw, lekarzy i niektrych urzdnikw. W ten sposb zapewni sobie udzia ydowskiej policji w odbieraniu dzieci matkom. Ich wasne dzieci byy bezpieczne. W pierwszym dniu akcji do biura przyszed Biebow. Rumkowski siedzia przy biurku Dory. Biebow powiedzia, e kada z nas moe wypisa 10 zwolnie z transportw, a on je powiadczy i podpisze. Rumkowski poprosi szybko o zwolnienie dla maego synka Borucha Praszkiera. Wypisaam je na maszynie, Biebow podpisa i pobiegam zanie. Po drodze spotkaam ydowskiego policjanta, powiedzia, e ulice pozamykane. Wzi ode mnie zwolnienie dla maego Praszkiera i sam z nim pobieg. W tym czasie dziewczta wypisyway inne zwolnienia. W mylach przebiegaam znajomych, komu mogabym pomc. Wszyscy, ktrych znaam, mieli dzieci powyej 10 lat. Jak wracaam, zdaam sobie spraw, e nigdy jeszcze nie widziaam pustej, zupenie pustej ulicy agiewnickiej. Chciaam pobiec do domu, eby zapyta Mamy, czy zna kogo, komu mog wypisa zwolnienie z transportu. Ale nie dobiegam. Na Brzeziskiej staa ju ciarwka, na ktr adowano dzieci. Krzyk i pacz nie do opisania. W pewnej chwili usyszaam, e kto mnie woa. To bya kobieta, ktr znaam z widzenia jeszcze z Gdaska, ju tam samotnie wychowywaa dziecko. Bagaa mnie, ebym je uratowaa. Krzyknam do policjanta, eby nie odjeda, e zaraz przynios mu zwolnienie od Biebowa. Ju chciaam biec po nie do biura, gdy przypomniao mi si, e znamy si z widzenia, ale nie wiem dokadnie, jak ona si nazywa. Musiaam wrci i zapyta. Potem pobiegam do biura, wypisaam zwolnienie, a Biebow podpisa. Znw pobiegam na Brzezisk i daam tej kobiecie zwolnienie. Dziecko wypucili, a ona rzucia mi si na szyj. Wracajc, zobaczyam ciarwk pod domem Izia. Pobiegam tam pena najgorszych przeczu. Mieszkacy stali na podwrzu, a gestapo oddzielao dzieci i starszych. Podbiegam do Richtera z gestapo i wskazaam na rodzicw Izia. Powiedziaam, e to rodzice mojego narzeczonego. A on na to, e mam si nie martwi, bo oni s jeszcze modzi. Upewniam si, e nic im nie grozi, i wrciam biegiem do biura. Widziaam Izia, posa mi takie wdziczne spojrzenie. Jego rodzice nie mieli 65 lat, ale w czasie akcji rnie moe by, wolaam mie pewno. Akcja trwaa tydzie. Nigdy nie byo wiadomo, gdzie podjad ciarwki. Getto w tym czasie jakby wymaro. Nawet Baucki Rynek, ktry by zwykle tak gwarny, opustosza. Tylko od czasu do czasu prze-

219

220

jedaa przez niego ciarwka zaadowana ludmi i po jakiej godzinie wracaa pusta. Nikt nie widzia, dokd ich wywo. Ale te nikt nie mia zudze, e do lepszego miejsca. Wszyscy czulimy, e jad na mier. Kada akcja zaczynaa si tak samo: policjanci ze Suby Porzdkowej okrali kilka ulic, tworzc tzw. blok, eby nikt si nie wydosta. Gestapowcy chodzili od domu do domu, kac wszystkim mieszkacom stawi si na podwrku albo ulicy. Towarzyszyli im ydowscy policjanci. Nastpnie segregowali ludzi wedug ich zewntrznego wygldu, z tym e dzieci kierowano od razu na ciarwk. W tym samym czasie policjanci gorliwie przeszukiwali mieszkania. Szukali wszdzie: strychy, piwnice, skrzynie, szafy, ka. Czasami wycigali dzieci ze skrytek. Czasami nawet dorosych. Niektre matki nie chciay odda dzieci i razem z nimi wsiaday do ciarwek. Inne ukryway dzieci w takich miejscach, e gdy akcja si koczya, wycigay martwe, uduszone ciaka. Kobiety rzucay si z piciami na policjantw, krzyczc, eby oddali swoje dzieci, a ich zostawili w spokoju. Czasami pakali i policjanci. Nie wszyscy mieli nerwy ze stali. Nie wszyscy spord tych, co dostali elazne listy dla wasnych dzieci, mieli si odbiera cudze ich matkom. Przez cay czas trwania Szpery Rumkowski siedzia w biurze. Nigdzie nie wychodzi. Nie pokazywa si ludziom. Dawid Gertler by jedynym przedstawicielem wadz ydowskich, ktry towarzyszy gestapowcom w akcji. Z pocztku miao by w ogle tak, e ca akcj miaa przeprowadzi wycznie ydowska policja, ale gestapo wkroczyo do niej od pierwszego dnia, wiedzc, e siy gettowe nie dadz sobie rady. W biurze co jaki czas dzwoni telefon i powtarzay si meldunki o przemocy wobec bezbronnych ludzi. Rumkowski siedzia zgarbiony, poszarzay i smutny. Miaam wraenie, e w ogle nie wraca do domu, bo co rano, jak przychodziam do pracy, zastawaam go w tej samej pozie. To nie by ju ten sam Prezes co kiedy. To by strzp dawnego Przeoonego. Biebow te nie jest ten sam. Gdzie podzia si tamten elegancki przemysowiec z Bremy? Teraz zachowuje si jak oficer gestapo. Ten czowiek o bladych oczach i wiecznie czerwonym nosie zawsze budzi mj niepokj, nawet na pocztku, gdy przynosi nam do biura kaw Streithorst. A teraz sta si panem ycia i mierci: Wypiszcie 10 zwolnie, a ja wam je podpisz. Nie wiem, co bdzie dalej. Nie wiem, czy Rumkowski pozostanie Prezesem. Dzisiaj nawet wyszy rwnolegle dwa obwieszczenia: Biebowa, e od poniedziaku resorty podejm prac, i Rumkowskiego o zakazie opuszczania domw. Sie-

dziaam dzisiaj w biurze, porzdkowaam raporty z akcji wysiedleczej i zastanawiaam si, po co to wszystko. Po co? Gdy przywozili przez cae lato ludzi z miasteczek, po ulicach chodziy paczce kobiety. To byy matki, ktrym odebrano dzieci, matki, ktre czsto widziay mier wasnych dzieci. Ludzie w getcie otoczyli je opiek, jak umieli. Niektre kobiety daway im wasne dzieci pod opiek na czas, gdy musiay i do fabryki. A co bdzie teraz? Do dzisiaj obowizywa zakaz opuszczania domw, co bdzie w poniedziaek, jak zacznie si normalny dzie pracy? Jak my bdziemy teraz y? Przecie wszyscy patrzyli na wywoone dzieci, na malestwa adowane do ciarwek. Niektre szy nawet spokojnie. Dawi mnie, gdy o tym myl. A ci, ktrzy musieli patrze, jak zabieraj matki i ojcw? Dziadkw i babcie? Ja nie mam ju dziadkw, ale wiem, co czuj ludzie patrzcy, jak zabieraj babcie, co ich wykoysay, dziadkw, ktrzy im opowiadali bajki. Jak my bdziemy mogli patrze sobie w oczy? Nie wiem. I wiadomo, e nikt z mojej rodziny nie by na licie, w niczym mi nie pomaga.

14 wrzenia 1942 roku, poniedziaek


Getto wrcio do pracy. O normalnoci trudno mwi, getto lie rany. Mam jak febr, caa si trzs. Doktor Miller mwi, e to normalne, e to nerwy. Izio czeka na mnie rano na rogu. Powiedziaam: Spnisz si do pracy, a on: Musiaem ci zobaczy. Biebow si nie pokaza, za to Gertler tak. Powiedzia, e ma dzi spotkanie u Biebowa i czeka go awans. By skacowany, mierdzcy. Richter kaza Rumkowskiemu zrobi spis ludnoci, eby ustali, ile dokadnie osb zostao wysiedlonych. Rumkowski wezwa mecenasa Neftalina. Potem kazali mi przyj i poda wartoci dzisiejszego zamwienia z Zarzdu Getta. Zamwienie byo oparte na szacunku na 86 tysicy mieszkacw. Prezes powiedzia, e mam to potwierdzi jako przyblion warto minimaln. Zrobiam, jak kaza.

221

17 wrzenia 1942 roku, czwartek


Pisz w pracy, mam wieczorny dyur, jest pusto. Rumkowski powiedzia, e wrci przed dwudziest drug i mam na niego czeka. Cae siy biurowe zostay skierowane na pomoc dla Wydziau Meldunkowego. Wadze daj szybkiego przedstawienia raportu o stanie ludnoci, a ludzie w ostatniej chwili przed Szper zmieniali, co si dao, w wiadectwach urodzin, chodzio o zmian wieku dla dzieci i starszych. Czasami byo tak e, kto wczeniej zaniy wiek dziecka, eby miao prawo do przydziau mleka, albo poda rodzicw jako starszych, eby nie musieli i do pracy. Podobnie byo ze zgonami. Zaatwiano szybko akty zgonw dla yjcych, ktrych potem ukrywano. Ale nikt tak naprawd nie wie, jaka bya skala tego procederu. Ci, ktrym udao si unikn wywzki, wci nie pojawiaj si na ulicach. Tak wic wydzia jest zasypany raportami administratorw domw, a tu gestapo ponagla. Prezes orientuje si, ile naprawd osb zostao wywiezionych, po iloci nowo wydawanych kart chlebowych. Ale postanowi poda na gestapo inne dane, bo na razie nikt si w tym nie moe poapa. Prezes stwierdzi, e jeli zaniymy liczb wywiezionych, a tym samym zawyymy liczb mieszkacw, to dostaniemy wikszy kontyngent ywnoci, ktr bdzie mona rozdziela potrzebujcym. Mecenas Neftalin ostrzega go przed takim rozwizaniem, mwi, e jak sprawa si wyda, polec gowy, a Rumkowski moe straci stanowisko. Ale widz, e w Prezesa wstpi jaki nowy duch i t myl si teraz kieruje. Wszyscy si boj tego posunicia, ale Rumkowski mwi, e idzie zima i bdzie grozi nam gd, jakiego jeszcze nie byo. Mecenas Neftalin spyta (przy mnie), czy nie boi si, e kto ze wsppracownikw go wyda. Odpar, e nie, bo bd si bali, e wadze pocign ich za wspudzia. Dlatego kazano administratorom domw sprawdzi faktyczn liczb mieszkacw, ale nie zobowizano ich do podania nazwisk wszystkich wysiedlonych. Ja te si boj, ale co mam zrobi? Plan Przeoonego wydaje si suszny. Dla dobra ogu.

222

20 wrzenia 1942 roku, niedziela


Co niedobrego si ze mn dzieje, kiedy nic nie robi. Jakbym prawidowo funkcjonowaa tylko w pracy. A jak mam wolne, nie umiem sobie znale miejsca, nie wiem, co ze sob zrobi. Moja Mama te to widzi i mwi, ebym z ni posza do cioci Feli, ale ja nie chc si z nikim spotyka. Z nikim prcz Izia. Tylko przy nim nie musz si tumaczy z mojego zachowania. Izio albo mnie rozumie, albo udaje, e tak jest, ale nie wymaga ode mnie niczego. Dzisiaj siedzielimy rami przy ramieniu, oparci plecami o cian i nic nie mwilimy przez dwie godziny. Byo mi dobrze. Wszystko, co wane, powiedzielimy sobie ju dawno. Po co wic mnoy sowa dla sw. Chyba dlatego nie chc si z nikim spotyka. Kobiety pacz i rozpamituj, co si stao. Ja nie mam po kim paka, nikogo bliskiego mi nie wywieli, dlatego przeywam kad opowie jak wasn. Kadego dziadka i kade dziecko, o ktrym mwi, traktuj, jakby to bya moja rodzina, i szarpie mi si wszystko w rodku. A przecie to si ju stao. Izio mwi, e jestem nadwraliwa i e boi si o mnie. e jeli nie naucz si by twarda, to pknie mi serce. Wydaje mi si czasami, e mwi tak, jakby mwi o sobie. Albo jakby wybiera myli wprost z mojej gowy i wypowiada je. Bo to ja si o niego boj. Wyczuwam w nim wraliwo wiksz od swojej wasnej i lkam si, e ktrego dnia go to zgubi. Bo Izio ma do tego co, czego mi brak odwag. Ja jestem tylko zdeterminowana. Praca wymusza na mnie pewne posunicia i cho to z boku wyglda na odwag, chyba ni nie jest. A Izio jest w rodku dumny i hardy. I boj si, e ktrego dnia pknie. e nie wytrzyma tego ycia w getcie z wiecznie zgitym karkiem. Ale nie umiem namawia go, by si zmieni. Jeszcze tak nisko nie upadam.

25 wrzenia 1942 roku, pitek


Po Szperze getto przeksztaca si w obz pracy. Biebow zoci si, e za wolno

223

to wszystko idzie. Koncerty w kinie Bajka* zakazane. Szpitale zlikwidowane. Gertler dosta od Biebowa narzdzie wadzy: kartki ywnociowe. Teraz wic kartkami dysponuje Rumkowski, Jakubowicz i Gertler. Gertler nie wchodzi z Przeoonym w otwarte konflikty, ale nie ukrywa si ze swoj wyszoci. Te kartki to nagroda za jego udzia w Szperze. Gestapo co podejrzewa w sprawie dokadnej liczby wywiezionych, bo wci kontroluj zestawienia. Prezes jednak twardo obstaje przy swoim. Mam wraenie, e ma na to ciche przyzwolenie Hansa Biebowa. Moe si myl, ale tak mi si zdaje, bo gdy Richter po raz kolejny zada kwitw meldunkowych i mecenas Neftalin bardzo si tym przejmowa, Rumkowski powiedzia, e to jest nie do wykrycia, bo musieliby cae getto w jednym dniu ustawi do spisu ludnoci, a Biebow si na to nie zgodzi, bo zamwienia i tak powanie ucierpiay na tygodniowej przerwie w produkcji. Podalimy liczb wywiezionych 15 681 osb. W rzeczywistoci byo to ponad 22 tysice. Daje to ponad 6 tysicy racji ywnociowych wicej. Dlatego Rumkowski nie zmartwi si, e Gertler te wydaje karty ywnociowe, atwiej bdzie mu te martwe dusze ukry. Nie wiem jednak, jak Prezes zamierza t ywno dzieli. Ale na razie na niewiele to si zdaje, bo ywno przychodzi w za maych ilociach i bardzo zej jakoci. Dzisiaj nawet Rumkowski wezwa mnie w tej sprawie, bo zacz si obawia, e ilo, o jak zmniejsza si nam kontyngenty, jest rwna martwym duszom, a to by oznaczao, e si orientuj we wszystkim. Ale te dane nijak si do siebie nie miay, wic Prezes si uspokoi. Nadal chodzi o lasce. Utyka i bardzo si zgarbi. Teren getta znw zostanie okrojony. Na Marysinie ma powsta obz dla nieletnich Polakw**. Kripo zlecio Rumkowskiemu za porednictwem Zarzdu Getta wykonanie niezbdnych prac remontowych wybrukowanie szosy i odnowienie domkw. Ma si tym zaj brygada Izia.

224

** Po Szperze kino Bajka zostao przemianowane na Dom Kultury przy ul. Krawieckiej 3. ** Mowa o obozie dla dzieci i modziey polskiej przy ul. Przemysowej, utworzonym 1.12.1942 roku na terenie getta. Przez obz przeszo 1600 dzieci w wieku od 8 do 16 lat. W wyniku zych warunkw ycia oraz brutalnego traktowania przez Niemcw 146 mieszkacw obozu zmaro.

26 wrzenia 1942 roku, sobota


Izio dosta wezwanie do kripo! Wci nie mog w to uwierzy. W poniedziaek ma si stawi w Czerwonym Domku w celu wyjawienia miejsc przechowywania rzekomych przedmiotw wartociowych. Zawsze tak jest napisane na wezwaniu, w praktyce oznacza to, e kto go zadenuncjowa i e moe zosta bezlitonie pobity. Dowiedziaam si o wszystkim dopiero pod wieczr i niewiele mogam zdziaa. Jutro rano poszukam Gertlera, chocia nie, to bardzo zy pomys, on ma z kripo zawsze na pieku. Nie wiem, co robi. Izio i jego rodzice nie maj ju nic, co by mogli ujawni, wszystko dawno wyprzedali. Kto mg na nich donie? Boj si o niego.

28 wrzenia 1942 roku, poniedziaek


Izio jeszcze nie wrci. Prosiam pewnego zaprzyjanionego policjanta, eby sprbowa czegokolwiek si dowiedzie, ale wrci z niczym. W czasie przerwy na obiad pobiegam do rodzicw Izia, ale te nie mieli adnych wiadomoci.

29 wrzenia 1942 roku, wtorek


Poprosiam Dor o pomoc. Ma tyle znajomoci. Dowiedziaa si, e Izio yje i przesuchuje go Sutter, a to bardzo le wry, bo Sutter ma opini kata. Zreszt kto tam nie ma takiej opinii? Nikt jeszcze nie wyszed z Czerwonego Domku bez szwanku.

225

1 padziernika 1942 roku, czwartek


Jest szansa, jest cie nadziei dla Izia! Dzisiaj nawet Rumkowski zwrci uwag na moje nieszczcie, zapyta, co si ze mn dzieje, dlaczego jestem taka zatroskana. Powiedziaam mu o Iziu, e ju czwarty dzie go trzymaj bez adnych wieci. Wkrtce po tym do biura przyszed Biebow i Rumkowski przekaza mu informacje o Iziu, zaznaczajc, e jedynie jemu moe powierzy wykonanie robt drogowych na terenie przeznaczonym pod obz dla nieletnich Polakw. Biebow powiedzia, e si tym zajmie, obieca, tak, obieca zaatwi zwolnienie Izia! Jak wychodzi od Przeoonego, zwrci si do mnie, mwic, ebym si tak nie martwia, e wszystko bdzie dobrze. Nieprzyjemnie mi si zrobio, ale to ju moja ostatnia deska ratunku.

2 padziernika 1942 roku, pitek


Wypucili Izia! Biebow to naprawd zaatwi! Izio jest wprawdzie w okropnym stanie, strasznie pobity, a serce pka patrze na niego, ale jest! Jest ju z nami! Przez tych kilka dni zrozumiaam, e Izio jest dla mnie wszystkim, e jest moj si do ycia. Nie wiem, co bym zrobia, gdyby co si mu stao, nawet myle o tym nie chc. Ale jest ju bezpieczny. Jestem taka szczliwa! Mwi, e przesuchiwa go nie tylko Sutter, ale i Goligowski, i Marschner. Opowiada okropne rzeczy, a ja ciesz si jak dziecko, e mam go znowu przy sobie.

226

5 padziernika 1942 roku, poniedziaek


Izio powoli dochodzi do siebie, ma naprawd silny organizm. Musi wzi si w gar, bo ju dzisiaj Rumkowski pyta o niego, kiedy bdzie mg przystpi do pracy. W getcie wane zmiany, przez ubiegy tydzie byam niemal wyczona, chocia chodziam do pracy i wszystko robiam, jak trzeba, to jednak nie bardzo wiedziaam, co robi, cigle mylaam o Iziu. W zwizku z przemian getta w obz pracy ma nastpowa ograniczanie kompetencji Przeoonego. Nie wiadomo na razie, jak to dokadnie bdzie wygldao i czy nie skoczy si przypadkiem wycznie na zmianie szyldw, jak to si teraz dzieje. Wszystkie tablice id do przemalowania zamiast Der Alteste der Juden jako waciciel figurowa bdzie Gettoverwaltung. I Sonderkommando przemianowano na Sonderabteilung. Chodz suchy, e Najwysza Izba Kontroli ma by rozwizana. Ale na razie praca idzie normalnym trybem, wszyscy robi, co robili, zamwienia przychodz, chocia w przewadze na potrzeby wojny, zreszt wobec ograniczonych mocy przerobowych te maj priorytet. Prezes poleci mi zwikszy kontrol nad dostawami ywnoci i donosi mu o wszystkim, co budzi niepokj. Ale to oznacza, e od rana do wieczora musiaabym monitowa. Procedura jest taka, e w poowie miesica sporzdzam zamwienia produktw ywnociowych i gospodarczych na kolejny miesic, robi te zamwienia dla resortw pracy. Przekazuj je do Zarzdu Getta, a Mller z Zarzdu podaje mi iloci poszczeglnych artykuw, jakie mam wpisa w zamwieniu. Ale na tym moja rola si nie koczy. Pniej musz by cay czas w kontakcie z dostawcami i pilnowa terminw, iloci i przede wszystkim jakoci przywoonych towarw. A z tym jest najgorzej. Czsto iloci na fakturach nie odpowiadaj stanowi faktycznemu, s dni, e do jednego dostawcy musz dzwoni po kilka razy, zgaszajc nieprawidowoci. Najgorsze jest to, e po drugiej stronie suchawki jest zawsze Niemiec i on zawsze moe skoczy rozmow sowami: Cieszcie si, e w ogle co dostajecie. A to, e getto paci za zamwion ywno, nie jest dla nich argumentem, bo mwi, e jest wojna i ludno niemiecka, i polska te maj ograniczon aprowizacj, priorytet ma tylko wojsko. Ja to wszystko rozumiem, ale nie mog pozwoli, aby nie zgadzay si iloci. Skoro wystawiaj na to faktur, to oznacza, e brakujca ywno gdzie

227

si znalaza, gdzie trafia. Kto j musi sprzedawa drugi raz poza gettem. To niesprawiedliwe, zwaszcza e wci obniaj nam racje dzienne. Teraz to ju chyba poowa tego, z czym zaczynalimy.

17 padziernika 1942 roku, sobota


Izio ju w jako takiej formie, od ponad tygodnia pracuje. W tygodniu na Baucki Rynek przywieziono dziewczyn, gestapowiec powiedzia, e ma by odwieziona do Centralnego Wizienia. Przypominaa mi kogo, ale dugo trwao, zanim zorientowaam si, skd j znam. A pamitam j jeszcze z Brzeziskiej, jak mieszkalimy w sklepie na parterze, widywaam j po drugiej stronie ulicy. Miaa wtedy pikne, dugie jasne wosy. Teraz wygldaa okropnie: wychudzona, zabiedzona, ze ladami pobicia. Zadzwoniam po Gertlera, bo w jego obowizku byo wykonanie rozkazu gestapo. Jak przyjecha, powiedziaam mu, e znam t dziewczyn, e w zeszym roku wyjechaa na roboty poza getto, obieca, e dowie si wicej o tej sprawie. Po poudniu przyszed i powiedzia, e jest skazana na mier za prb ucieczki z robt przy budowie autostrady PoznaBerlin, a wyrok ma wykona Richter. Nawet si zdziwiam, e Gertler tak si t spraw zaj.

30 padziernika 1942 roku, pitek


Mam ostatnio cikie dni. Zupenie niechccy zadaram z Biebowem. Prezes kaza mi po Szperze szczeglnie pilnowa spraw ywnociowych. Boj si, bo wiadomo, e jeli sprawa z zawyeniem liczby ludzi w getcie si wyda, to bd w krgu podejrzanych i nie pocieszy mnie fakt, i znajd si tam w towarzystwie kierownictwa. Dlatego z wyczuciem i uwag podchodz do wszystkiego, co moe

228

dotyczy tej sprawy. Nawet dumna jestem z Rumkowskiego, e podj tak inicjatyw, tym bardziej e nikt go za to nie pochwali. Nie zaskarbi sobie tym uznania w oczach ludzi, nie odzyska tym ryzykownym posuniciem autorytetu, bo nikt poza wsk grup osb nie moe si o tym dowiedzie. Poniewa ostatnie dostawy ywnoci byy aosne, Zarzd zwikszy zakupy na tzw. Zielonym Rynku. Ale warzywa docieray do getta w takim stanie, jakby pochodziy z odpadkw. Midzy innymi przysano nam niezamwiony jarmu. By przemarznity, po prostu laa si z niego woda, zadzwoniam wic do Mllera, eby si dowiedzie, co mamy z tym zrobi, a on powiedzia mi, e nazajutrz przyjdzie kolejna dostawa tego jarmuu. Rumkowskiego nie byo i wiadomo byo, e ju tego dnia nie wrci do biura. Pytaam Dor, co radzi zrobi, ale powiedziaa, e ona si na tym nie zna. Jakubowicza ani Gertlera te nie mona byo znale. Wic podjam decyzj i kazaam odwoa kolejn dostaw tego nieszczsnego jarmuu. Gdybym tego nie zrobia, dostalibymy kolejn porcj mieci, ktre do niczego si nie nadaj, a nie moglibymy ubiega si o zakup reklamacyjny, bo w papierach staoby, e towar wjecha do getta, wic zosta przyjty. Baam si, ale wiedziaam, e dobrze robi. Tymczasem po poudniu tego dnia niespodziewanie przyjecha Prezes, a krtko po nim Biebow. Po chwili wezwali mnie do gabinetu. Biebow siedzia przy okrgym stole i nie patrzc na mnie, zwrci si do Prezesa: Twierdzi pan, e w getcie ludzie ciko pracuj i goduj. Tymczasem dzisiaj dostarczono do getta jarmu. Jest to nadzwyczajna jarzyna posiadajca duo witamin. Nawet na Boe Narodzenie przystraja si ni st. Jeli ugotowany jarmu przysmay si na soninie i doda do niego jajko, to jest to nie tylko zdrowe i poywne, ale take niezwykle smaczne. Tymczasem pan kaza odwoa dostaw i nadal twierdzi, e w getcie nie ma co je. Z trudem powstrzymaam si od uwagi, skd wzi sonin i jajko do tego jarmuu, z ktrego leje si woda. Biebow spojrza na mnie z wciekoci i powiedzia: Za chwil skrc pani o gow i kaza mi wyj. Poszam do siebie i szybko zadzwoniam do kierownika Wydziau Aprowizacji Szczliwego i powiedziaam mu, eby wyrzuci cay niezamwiony jarmu na mieci. Biebow, wychodzc od Rumkowskiego, rzuci mi nienawistne spojrzenie, ale Przeoony przyszed potem do mnie i powiedzia: Gut.

229

8 listopada 1942 roku, niedziela


Wydao si, dlaczego Gertler tak si zaj spraw tamtej dziewczyny, mojej ssiadki z Brzeziskiej. Opowiedzia mi dzisiaj o wszystkim ze szczegami chocia nie do samego koca. Dziewczyna okazaa si crk jego przyjaciela. Odprowadzi j wtedy do Centralnego Wizienia, jak mia w obowizku. Ale uprzedzi j, e jak usyszy strza, ma pa na ziemi, a z Richterem uzgodni, e ten strzeli w bok. Czyli uratowa t biedn dziewczyn. Zapytaam, co si z ni teraz dzieje. Powiedzia, e nie moe mi powiedzie, to tajemnica. Ale dobrze, e mg jej pomc. Od tygodnia mamy w getcie esk Sub Porzdkow. Mode dziewczyny maj prawdziwe mundury i gumowe paki. Nie orientuj si, po co to wszystko.

23 listopada 1942 roku, poniedziaek


Wczoraj spdziam popoudnie z Iziem i jego rodzicami. Spotkanie zdominowaa rozmowa o tym, co dzieje si z wywiezionymi z getta ludmi. Takie rozmowy to chleb powszedni getta, jednak tym razem by nowy, niepokojcy powd do rozwaa. ona pana Joachima, ich znajomego z Pabianic, pracuje w Resorcie Surowcw Wtrnych przy segregacji odpadw. Getto skupuje rne rodzaje odpadw, na przykad upy wojenne, i ze starych plecakw, workw onierskich robi si nowe i wysya na front. Znam ten temat od siebie z pracy, bo pan Krauskopf, kierownik wydziau, bywa ju kiedy u Rumkowskiego, gdy debatowano nad opacalnoci tej produkcji. Chodzi o to, e przerabianie surowcw wtrnych na surowce do produkcji jest teoretycznie nisko opacalne. Ale za to daje moliwo zatrudnienia duej iloci ludzi, a to ju jest dla getta bardzo wane. W getcie przerabia si niemal wszystko. Nie ma pojcia odpady nieuytkowe. Getta nie sta na odpady. Wszystkie skrawki materiaw, skr, futer mona wykorzysta. Podobnie sprawa ma si ze zomem i szkem. Z ywnoci rwnie przykadem synna saatka gettowa, robiona z upin po ziemniakach i wszystkich moliwych odpadkw wa-

230

rzywnych. Poniewa Rumkowski yczy sobie akceptowa kad, nawet najmniejsz inicjatyw, wic kiedy Israel Gurin wpad na pomys robienia saatki, Prezes rwnie musia wyrazi zgod. I tu, podobnie jak w przypadku przerobu surowcw wtrnych, wielu ludzi musi pracowa nad tym, aby odpady (jeli nie mieci) zamieni w co, co naprawd mona je, ale liczy si efekt kocowy. Przeoony wydelegowa mnie kiedy do zakadu, ebym zobaczya, jak Gurin robi saatk, i przyznaj, e byam pena podziwu. Bo gwnym surowcem s upiny kartofli, ale nie zwyke, czyste upinki, te sprzedaje si czsto na wolnym rynku. upiny nadgniych kartofli albo nadmiernie wysuszonych, a do tego kartofle, ktre si ju nie nadaj do sprzeday. Wszystko to razem okropnie cuchnie, ale jest moczone w czystej wodzie tak dugo, a straci zapach. Do tego zwidnite licie warzyw z placu warzywnego kapusty, burakw, co tam akurat jest, i moczone resztki chleba te z odpadkw. Czsto mka, ktr otrzymujemy, jest fatalnej jakoci i dlatego wypiekany z niej chleb potrafi splenie ju po dwch dniach. Mona taki chleb wymieni, wtedy spleniae kawaki id do paszy dla koni, a reszta do saatki. Ale wracajc do Resortu Surowcw Wtrnych. Do przerobienia trafiy upy po wysiedleniach z gett prowincjonalnych (getto musiao za nie oczywicie zapaci, kupi je od Niemcw). Wic pracujce przy sortowaniu surowcw kobiety czasami zaczy wrd segregowanych materiaw odnajdywa wasne rzeczy a to zasony, a to kap z ka, kawaek sukienki. Domylam si, jak to musiao by dla nich bolesne. Ale w padzierniku jedna z kobiet odnalaza wrd sortowanych materiaw sukienk swojej mamy wywiezionej w czasie Szpery. Koleanki z zakadu uspokajay j, mwiy, e to musiaa by podobna sukienka, e niemoliwe, eby to bya ta sama. Tyle tylko, e wypadki takie zaczy si powtarza. Wrd kilku partii surowcw do przerbki znajdowano zarwno cae ubrania, jak i strzpy ubra wywiezionych. Trudno byo nie popa w panik. I tak, kiedy wywozili starcw i dzieci, istniao przewiadczenie, e jad na mier, ale wszyscy chcielimy wierzy, e tak nie jest. Dzisiaj jednak, kiedy wszyscy nad tym debatowali, jedynie pani Frenklowa stwierdzia kategorycznie, e najwidoczniej wszystkich wywiezionych przebrano w jakie ubrania robocze, jak to w obozach, a ich rzeczy odesano do getta. Przestalimy w kocu o tym rozmawia, chcc wierzy, e to ona ma racj.

231

1 grudnia 1942 roku, wtorek


Dzisiaj zacz funkcjonowa obz dla modocianych Polakw. Izio, ktry nadzorowa cz robt przy jego przygotowaniu, jest chwilowo bez pracy. To niedobrze, bo potrzebuje pienidzy, ojciec jego niedomaga i trzeba uzbiera na lekarstwa. Jeli do jutra sam nic nie zaatwi, pjd do Prezesa, wiem, e lubi Izia i moe co mu znajdzie. Tyle tylko, e nie wiadomo do koca, jak to teraz jest. Formalnie nic si nie zmienio, jednak zauwayam, e ostatnio Biebow czciej na narady wzywa Gertlera i Jakubowicza, z pominiciem Rumkowskiego. Gertler zaczyna mie coraz wicej do powiedzenia w sprawach personalnych i korzysta z tego, obsadzajc swoimi ludmi wane stanowiska. On czsto gada na Prezesa, ale teraz zaczyna rozpowiada rne plotki domowe o maestwie Prezesa. Wiem te, e czsto przesiaduje w Wydziale Kuchen, gdzie urzduje ona Rumkowskiego. Prbowa nawet ktrego dnia podpytywa mnie, czy to prawda, e Prezes nagabuje swoje sekretarki. Oburzyam si i powiedziaam zgodnie z prawd, e wobec mnie nigdy tak si nie zachowywa.

3 grudnia 1942 roku, czwartek


Rozmawiaam z Prezesem w sprawie zatrudnienia Izia. Ku mojemu zaskoczeniu odmwi. Przeprosi i powiedzia jakim takim nieswoim gosem, e prdzej co wskram u Dawida Gertlera. Zmartwiam si bardzo, bo jeli sam Rumkowski tak mwi, to musi co w tym by, to musi oznacza, e wpywy Gertlera s naprawd due. Zreszt jeszcze jeden fakt mi to potwierdza: Dora coraz czciej spotyka si z Arkiem Jakubowiczem, jakby bya jego sekretark, nie Prezesa. Nie zaniedbuje swoich obowizkw, co to, to nie, ale widz, e razem wychodz. Raz nawet powiedziaa, e bya z nim na konferencji u Biebowa. Boj si, e to wszystko si jednak le skoczy.

232

9 grudnia 1942 roku, roda


Jest praca dla Izia. Zaatwi j Gertler. Ale, o dziwo, to Rumkowski sam go o to poprosi. Nie mog wyj ze zdumienia, ale ciesz si bardzo, to wane dla Izia i jego rodzicw. Biebow kilka dni z rzdu znw prosi Przeoonego do siebie, sam zreszt te przyszed do biura. Moe niepotrzebnie si martwiam. W zeszym tygodniu gestapowiec Richter przyprowadzi wieczorem do biura modego chopaka, eby Rumkowski zdecydowa, co z nim zrobi. Przywiz go z miasta, bo urzdnicy dopatrzyli si w jego papierach, e rodzice byli przechrzczonymi ydami. Chopak pochodzi z Rygi, by nawet grupowym w Hitlerjugend, ale urzdnicy uparli si, e jest ydem i ju. Feliks, tak ma na imi, krzycza po niemiecku, e nie chce by w getcie, eby go wypuci. Prezes poprosi Richtera, eby da mu czas do rana na zastanowienie si, i gdy gestapowiec poszed, zamkn si z chopcem w gabinecie i spokojnie wytumaczy mu, e w tej sytuacji pozostanie w getcie i tak jest dla niego jedynym wyjciem, bo jeli nie, to najprawdopodobniej wadze oskar go z byle powodu i trafi do wizienia. Chopak da si przekona i zosta w getcie. Caa ta sytuacja przekonaa mnie, e nie moe by tak le z pozycj Rumkowskiego, jak ludzie mwi i co sugeruje Gertler. No i rzeczywicie kolejne dni zaczy przynosi potwierdzenie moich przeczu. Zreszt teraz z ca energi Rumkowski zaj si spraw szpitali. Zostay zamknite po Szperze, bo przecie wszystkich chorych wywieziono. Biebow argumentowa, e w obozie pracy nie ma miejsca na chorych, ale Prezes stopniowo go przekonuje, e szpital jest niezbdny, bo inaczej choroby zaczn dziesitkowa ludno. Trzeba izolowa chorych. Lekarze zreszt bij na alarm. Mam wraenie, e Rumkowski traktuje kwesti szpitali jak spraw honoru, jakby chcia udowodni, e potrafi to z wadzami zaatwi.

17 grudnia 1942 roku, czwartek


Miaam dzisiaj nieprzyjemne zajcie z Gertlerem. Kolejny dzie z rzdu siedziaam wieczorem w biurze, dwa razy przypada dyur na mnie, dwa razy za

233

Dora w ostatniej chwili poprosia mnie, ebym zostaa, bo musiaa co pilnego zaatwi. To, e ja te mam swoje sprawy, nie ma w takich sytuacjach znaczenia. Dora w zalenoci od sytuacji raz jest Dor, raz Kierowniczk i zawsze wyjdzie na swoje. W kadym razie cztery dni siedziaam do pna. Gertler kadego dnia przychodzi wieczorami i wysiadywa najpierw u Przeoonego, a jak go nie byo, to u mnie. Oczywicie nadawa na Starego. Denerwowao mnie, e coraz bardziej si spoufala, wic poprosiam dzisiaj grzecznie, eby by uprzejmy w mojej obecnoci nie obmawia Przeoonego. A on si zdenerwowa i powiedzia, ebym uwaaa, z kim trzymam, bo jak on (Gertler) zechce, to Biebow zrobi z Rumkowskim to, co z Lembergiem. Na kocu jzyka miaam, e na razie to wanie Rumkowski jest tu Przeoonym, a nie on, ale nic nie odpowiedziaam. Gertler zaraz wyszed, ale na odchodnym rzuci spod drzwi, e jeli licz na szczeglne wzgldy Prezesa, to si spniam, bo informacje o jego jurnoci s dawno nieaktualne, a on wie to z najpewniejszego rda. Okropno! Za kogo on si ma? Jak mie wygadywa takie rzeczy? Domylam si, niestety, e tym rdem jest Prezesowa Rumkowska, bo Gertler ostatnio duo z ni konferuje, ale branie mojej lojalnoci wobec Przeoonego za liczenie na szczeglne wzgldy? Obrzydliwy czowiek. Doktora Lemberga, przeoonego gminy ydowskiej w Zduskiej Woli, Biebow zastrzeli w czasie wysiedle. Czyby Gertler mia tak daleko posunite konszachty z Biebowem, czy te tylko tak gada, eby mnie postraszy? Nie wiem, co o tym myle. le si dzieje. Spotkania u Biebowa s suto zakrapiane alkoholem, ale z tego, co wiem, czciej uczestniczy w nich Jakubowicz ni Gertler. Swoj drog to dziwne, e mimo oczywistego spoufalenia Rumkowski nigdy nie pije wdki z Biebowem. Czyby nie ufa mu mimo wszystko? Ale inne fakty raczej wskazuj na komityw i zaufanie midzy tymi dwoma. Nie wiem. Moe i nie zastanawiaabym si nad tym, gdyby nie knowania Gertlera, ktre w sposb oczywisty wymierzone s w fotel Prezesa, miejsce, ktre, jak si zdaje, Gertler chciaby zaj. A ja po prostu boj si, e ten okropny czowiek rzeczywicie moe to zrobi. Tyle razy by bliski aresztowania, upadku, zawsze si wykrci. Myl, e mgby zaj miejsce Rumkowskiego i sta si moim szefem, wydaje mi si nieznona. Sprbuj porozmawia z Dor.

234

28 grudnia 1942 roku, poniedziaek


Ju nie po raz pierwszy docieraj do nas informacje o klskach Niemcw na froncie wschodnim, zwaszcza mczyni w getcie bardzo si rozpolitykowali, nawet mj Izio nie moe oprze si pokusie rozprawiania na ten temat. To oczywicie jest niezwykle istotne, co si dzieje na frontach, ale zupenie nie ma przeoenia na warunki naszego ycia. Z wydarze w getcie istotne jest ponowne uruchomienie dwch szpitali zakanego i chirurgicznego. Rumkowski zadowolony, bo dopi swego i najwyraniej powoli odzyskuje dawne wpywy. Nie odzyska jednak poprzedniego animuszu. Od Szpery chodzi o lasce. To ju nie jest ten sam czowiek, ktry z pasj rzuci si w prac postawienia getta na nogi, uczynienia z niego ydowskiego pastwa w Kraju Warty. Chocia wszystko wskazuje na to, e w jakim sensie mu si to udao. Zamwienia pyn i od strony produkcyjnej, mimo nieustannych kopotw z dostawami, wszystko jest w jak najlepszym porzdku. Syszaam, jak Biebow (po alkoholu) nazwa siebie wacicielem najlepszej wielobranowej fabryki w Kraju Warty. Nasz pan ycia i mierci. Jaki to paradoks, e my, znienawidzeni przez ras panw ydzi, jestemy im tak potrzebni. W Niemczech pono ju dawno mobilizacja obja nawet modziutkich chopcw, brak rk do pracy jest tak dotkliwy, e verfluchten Juden stali si niezbdni. Poza tym urzdnikom z Litzmannstadt nie spieszy si ani na front wschodni, ani na aden inny, odkd jeden z nich zosta wysany do Jugosawii i zgin z rk partyzantw. Dbaj o swoje ciepe stoki, a prac zapewnia im getto. I to, jak przypuszczam, nie tylko bezporednio. Braki w dostawach s ju systematyczne, wic to nie jest przypadek, e raz kiedy mka niedowaona czy kartofle. Myl, e przy oglnej sytuacji na rynku niejeden z tych panw dorabia si na boku, oszukujc na dostawach dla getta. A liczc tylko szacunkowo, to moe chodzi o wielkie pienidze. Syszaam taki dowcip: ile razy mona okra getto na jednej transakcji? Ile wlezie! Wiadomo, my si nie poskarymy, bo komu? Problem jednak w tym, e Rumkowski nieustannie mobilizuje mnie do pilnowania dostaw, a ja musz dzwoni do dostawcw i Zarzdu z reklamacjami. Izio ostrzega mnie, abym bya rozsdna. Wiem, e si naraam tym ludziom, ale gdybym tego nie robia, naraziabym si Rumkowskiemu, wic czy to nie wszystko jedno?

Rok 1943

1 stycznia 1943 roku, pitek


Nie mam nic dzisiaj do odnotowania, poza tym, e zacz si kolejny rok. Wci po gowie chodz mi, jak jaka uporczywie powracajca melodia, sowa pani Frenklowej, e wojna potrwa najdalej do Wielkanocy. Mwia to wiosn 1940 roku. Wydaje si, e od tamtego czasu miny wieki. Zmienio si wszystko. To nieprawda, e wiat zmieni si 1 wrzenia 1939 roku. Wtedy zadra w posadach, ale jake daleko nam wszystkim byo wwczas do tego, czym jestemy dzisiaj. Ziemia zadraa i zmienia swj bieg, posza wstecz, do zezwierzcenia, w ktrym teraz yjemy. Gwne zmartwienie, to czy bdzie miska zupy, czy bdzie chleb. Ograbili nas ze wszystkiego, ale najbardziej boli, e okradli z dumy, z poczucia wasnej wartoci. Musz wysuchiwa impertynencji takich typw jak Dawid Gertler i nie mog da mu w twarz. Kiedy nie pozwoliabym, eby si do mnie odezwa. Mama czsto powtarza, co by byo, gdyby posuchaa kiedy ojca i zamiast do Gdaska w 1931 roku wyjechalibymy do Palestyny. Bo ja wiem? Jedno jest pewne: nie poznaabym Izia. Tego Izia, ktry dopiero niedawno przyzna si mi, e w czasie przesuchania czy te raczej katowania przez kripo zatai posiadanie jedynej wartociowej rzeczy, jaka mu zostaa. Zdenerwowaam si bardzo nie dlatego, e nie powiedzia prawdy, ale dlatego, e moga mu grozi mier. Ale Izio umiecha si i powiedzia: Nie zapytasz, co to takiego?. Zapytaam. To zegarek, zoty zegarek, ktry dostaem od swojego dziadka. Nie mogem go odda, bo chc, eby nalea do naszego pierwszego syna. Pakaam z gow na jego ramieniu. Ze wzruszenia, z nerww, z mioci, z bezsilnoci, ze wszystkiego. Dlatego gdy Mama mwi, e moglibymy y sobie bezpiecznie w Palestynie, ja myl, e nie. Ja tutaj musiaam spotka si ze swoim losem. W Litzmannstadt Getto, w sklepie przy Brzeziskiej 33, pod koniec kwietnia 1940 roku.

239

3 stycznia 1943 roku, niedziela


Ale si zrobiam pompatyczna! Przeczytaam, co pisaam w pitek, i poczuam, e zabrzmiao to jako sentymentalnie. Pewnie nowy rok skoni mnie do tak podniosego nastroju. Zastanawiam si czasami, dla kogo ja pisz ten dziennik. Dla siebie czy dla przyszych pokole. Jak zaczynaam, to mylaam, e dla siebie, e pisz jak to powiedziaa Biba, darowujc mi pierwszy zeszyt swoj ksig ycia. Ale gdy zaczynaam pisa, w dniu, w ktrym zoyam podanie o prac u Rumkowskiego, nie miaam pojcia, co si bdzie dziao. Nie wiedziaam, jaki los bdzie nam zgotowany w getcie. Potem notowaam wszystko, co wydawao mi si najwaniejsze, ale niemal kadego dnia, gdy siadaam na te krtkie chwile do pisania, wiedziaam, e nakrelam jedynie szkice, e wci brak mi miejsca na rozwinicie zagadnie. Niektre pozostay wci nieopisane, ale s tak wyryte w mej pamici, e wiem, i kiedy jeszcze nadejdzie dzie, gdy je zapisz. Niedawno zajrzaam do pierwszego zeszytu, tego od Biby, i przeczytaam sobie pocztek moich wspomnie. Ale byam naiwna! Ile wymagaam od ycia. A to wszystko ledwie dwa i p roku temu. Dzisiaj coraz rzadziej zastanawiam si, kiedy si skoczy wojna, a coraz czciej myl, czy dane nam bdzie przetrwa do tego czasu! Czy doyjemy wolnoci? Nie zastanawiam si, jak niektrzy, jaki ustrj bdzie po wojnie, jak si nam bdzie yo. Ja tylko chc doy. Z Mam, z Iziem. Ze wszystkimi. Jaki to paradoks, e wojna daa mi strach, jakiego nigdy nie zaznaam, codzienne obcowanie ze mierci i upodleniem, i mio, na ktr czekaam cae ycie. Gdyby nie rozkaz wadz niemieckich o utworzeniu i zamkniciu getta, a jeszcze wczeniej, gdyby nie bomby, ktre spady na moje mieszkanie w Warszawie, nigdy bym si tutaj nie znalaza. Gdyby nie pani Frenklowa, ktra odstpia mojej Mamie sklep na parterze do zamieszkania, nigdy nie poznaabym Izia. Czsto wspominamy to nasze pierwsze spotkanie, gdy ja siedziaam i pilnowaam sklepu, eby go ju nikt nie zaj, a Izio zoci si, e jego mama wpucia tam obcych. Lubi mu to wypomina. Ale, w przeciwiestwie do Izia, staram si nie myle o przyszoci. Nie mam marze ani planw. Chc tylko jednego: przetrwa ten koszmar. Nie chc marzy, bo to mi nie pomaga y. Ale gdy Izio marzy, gdy planuje nasz wspl-

240

n przyszo, lubi tego sucha. Moe to kolejny przejaw mojego braku odwagi: wol, aby za mnie marzy kto inny. Czuj si taka rozgorczkowana, gdy Izio mwi o naszych wsplnych dzieciach, o domu, o tym, co bdziemy robili po wojnie. On ma to wszystko zaplanowane i przemylane w szczegach. Mwi, e nocami, gdy nie moe spa z zimna, rozmyla o dobrych czasach. Ja tego nie robi, bo do tej pory, kiedy o czym marzyam, planowaam, to si to nigdy nie speniao. I to nie ma nic wsplnego z wojn, tak byo jeszcze wczeniej. Za to kiedy nie mylaam, a skupiam si na celu, udawao si zawsze. Mj Tato mwi, e ludzie dziel si na mistykw i praktykw. Ja pewnie jestem tym drugim. Wielu ydw utracio sw wiar w ostatnim czasie. Trudno jest zachowa ufno w Bogu, gdy dziej si takie rzeczy. Niektrzy rabini mwili, e Pan opuci swj lud, ale inni przeczyli temu i mwili, e wanie teraz Mesjasz nadejdzie i nas wyzwoli. Moja rodzina nie jest tak religijna jak rodzina Izia, wic nie wyniosam z domu takiego zawierzenia, tego naturalnego dla niektrych oddania swego losu w rce Pana, ale teraz myli czasami same ukadaj si w modlitwy, zwaszcza wtedy, gdy ju naprawd nie wiem, jak dotrwa kolejnego dnia. W yciu wystarcza mi, e Izio planuje nasz przyszo, ja sucham go i myl, e skoro on w to wierzy, to moe tak bdzie. W pracy wyszukuj podstaw do wiary w przyszo w dokumentach: zamwienie na kolejny miesic wic kolejny miesic musi by. Zlecenia dla getta z dat wykonania za trzy tygodnie wic za trzy tygodnie jeszcze bdziemy. I tak od miesica do miesica. Nawet gdy dziej si straszne okropnoci jak Wielka Szpera, odnajduj w dokumentach takie, ktre mwi, e musimy to przetrwa, bo co wanego jest do wykonania w dalszym terminie, po tym wszystkim. Nie ma w tym jednak nigdzie napisane, czy przetrwam to ja osobicie i Izio, i Mama. Wtedy si modl.

22 stycznia 1943 roku, pitek


Dugo nie pisaam, ale mamy problem z owietleniem wieczorami, z naft krucho i trzeba oszczdza, nawet w biurze. Stycze zacz si od zbierania nowych

241

242

kontyngentw robotnikw na roboty poza gettem. Potem Prezes, ktry odzyskuje utracon po Szperze energi, rozdawa ogromn ilo dodatkowych talonw ywnociowych. Zaraz pojawiy si pomwienia, e dostay tylko te resorty, ktre zoyy mu yczenia i gratulacje z powodu drugiej rocznicy istnienia getta. Nie wiem, na ile to prawda, na ile przypadek. Czas upywa pod znakiem otwierania kopcw z ziemniakami na Marysinie. Reingold, ktrego Rumkowski jesieni uczyni zwierzchnikiem kopcw, zasuy na pochway Przeoonego, bo rzeczywicie straty s niewielkie. Poprzednie zimy przynosiy straty w ziemniakach, bo byy le przechowywane, w tym roku postanowiono zapobiec katastrofie i, jak wida, skutecznie. Inna rzecz, e kopcw pilnowao i pilnuje prawie 80 stranikw. Mwi si, e dlatego Zygmunta Reingolda zrobiono odpowiedzialnym za kopce, i sprawdzi si w Subie Porzdkowej i Rumkowski ma do niego zaufanie. O ile wrd ydw w getcie s setki specjalistw od tkactwa, dziewiarstwa i krawiectwa, o tyle znale specjalist od rolnictwa jest wyjtkowo trudno. Ale Rumkowski znalaz wrd przesiedlonych z Pragi. I oni pomogli to wszystko zorganizowa. Wczeniej, jak byy narady, to ja sama, chocia te o rolnictwie nie mam pojcia, a sprawa zaopatrzenia dotyka mnie osobicie, nie mogam powstrzyma si od miechu, widzc wszystkich kierownikw wzywanych przez Rumkowskiego gowicych si nad budow i konstrukcj kopca na ziemniaki. Schwind zawsze powtarza, e ydzi nie znaj si na rolnictwie, i jak przyszo do odkrywania pierwszych kopcw, jeszcze w grudniu, mia si, e bdziemy jedli zgnie kartofle. Kiedy si okazao, e przechoway si cakiem niele, przesta si mia. Tyle o tym pisz, ale rzeczywicie kartofle w kopcach urosy do rangi racji stanu w getcie. Szykuje si due zlecenia dla getta, to znaczy ono ju waciwie nadeszo, ale jeszcze nie znamy szczegw. Spord innych wyrnia je jedynie to, i to nie zamwienie na produkcj, lecz zlecenie na prace typowo biurowe. Chodzi o to, e trzeba bdzie opracowa ankiety na temat zuycia wgla w gospodarstwach domowych w caym Kraju Warty w celu ustalenia zapotrzebowania na wgiel na rok przyszy. Zastpca Biebowa Ribbe wezwa Prezesa na narad, a ten stwierdzi, e getto jest w stanie podoa nawet takiemu nietypowemu zleceniu. Od strony administracji getta cao zorganizowa i nadzorowa ma mecenas Neftalin i ju zaczy si narady obu panw nad przygotowaniem przedsiwzicia. Wstpnie wiadomo, e trzeba bdzie okoo 200 do 300 osb sprawnego personelu

biurowego, w tym maszynistek, bo w gr moe wchodzi opracowanie nawet kilkuset tysicy ankiet w stosunkowo krtkim czasie. Kierownicy wszystkich resortw dostali ju polecenie wytypowania spord swego personelu osb, ktre nadaj si do tej pracy, zwaszcza poszukiwani s dawni przesiedlecy z Rzeszy, bo w gr wchodzi doskonaa znajomo jzyka.

25 stycznia 1943 roku, poniedziaek


Jest ju powoany cay sztab, ktry zajmuje si organizacyjnym przygotowaniem przedsiwzicia z ankietami. Dora wesza w jego skad z racji swojej znajomoci funkcjonowania administracji niemieckiej. Pocztkowo chciaa mnie wyznaczy do grupy osb wytypowanych do pracy w tym przedsiwziciu, ale potem zmienia zdanie i stwierdzia, e jestem potrzebna w sekretariacie, bo bd musiaa j zastpowa. I tak dnia mi nie starcza, aby wykona wszystko, co jest do zrobienia. Biebow ogosi przeduenie czasu pracy do 10 godzin, wywouje to zaniepokojenie kierownikw tych zakadw, ktre teraz pracuj na dwie zmiany. Jeszcze nie rozwizano problemu, ale moe si skoczy zwolnieniami czci robotnikw. Nie wiadomo dokadnie, skd ta decyzja; czy z powodu przewidywanych nocnych alarmw lotniczych, czy ze wzgldu na oszczdno energii, Biebow mwi raz tak, raz tak. W kadym razie nie z powodu zmniejszenia zamwie. Przychodz informacje o bardzo zej kondycji Niemcw na froncie wschodnim, wrcz o katastrofalnych klskach. Od urzdnikw niemieckich trudno si dowiedzie czegokolwiek, co byoby miarodajne, ale najwyraniej co jest na rzeczy, bo chodz wyranie zmartwieni. Biebow nawet raz czy dwa wspomnia, i martwi si o najbliszych.

243

8 lutego 1943 roku, poniedziaek


Wrd ludnoci wyranie oywiy si nadzieje, bo kr informacje o wielkiej klsce wojsk niemieckich pod Stalingradem, s nawet tacy, co ju trafili na gestapo z powodu nadmiernego okazywania radoci. Ale wszystko wskazuje na to, e caa gospodarka Rzeszy wykonuje ostry zwrot, wielki wysiek ostatecznego przestawienia si na uytek armii. W Niemczech wyszo rozporzdzenie o zamkniciu wszystkich prywatnych przedsibiorstw. W getcie skutkuje to zamkniciem ostatnich zakadw, ktre produkoway na potrzeby prywatnej ludnoci w odzi. Midzy innymi zostanie zamknity Resort Krawiecki przy ulicy Jakuba 10. Rumkowski nerwowy, bo znw musi zbiera kontyngent robotnikw na roboty poza gettem. Ja cigle obawiam si o Izia, jak tak dalej pjdzie, on te moe by zagroony wyjazdem. Staram si trzyma rk na pulsie. Gertler robi si nie do zniesienia. Jedzi po resortach i pono szczuje robotnikw na Rumkowskiego. Rozdaje przy tym talony dla pozyskania sobie sojusznikw. Wci te rozpuszcza plotki o kopotach maeskich Przeoonego. Zdaje si, i niektre z nich dotary ju do Rumkowskiego, bo wydaje si, e z tego powodu ochody jego stosunki z on. Dowiedzie si, i Prezesowa czsto rozmawia z Gertlerem, w takim maym wiatku, jakim jest getto, naprawd nie kopot. Ledwie rok, odkd s maestwem. Gertler, ktry ma zwyczaj rozmawiania ze wszystkimi, powiedzia ktrego razu, e pani Regina wysza za Rumkowskiego zwiedziona pozorami jego wszechmocy i wadzy, a teraz, gdy widzi, jak Stary chyli si ku upadkowi, bardzo tego auje. Moe i tak powiedziaa, moe nie, niewane. Po co Gertler to rozgaduje?

18 lutego 1943 roku, czwartek


244
Mog pisa jedynie w pracy, bo od tygodnia wzmoono kontrol zaciemniania okien z powodu grocych bombardowa. Wczoraj w nocy by nawet alarm

lotniczy. Nic nikomu si nie stao, adna bomba na teren getta nie spada. Ludzie boj si alarmw i ciesz z nich, bo to moe by znak, i koniec wojny si zblia. W zeszym tygodniu Przeoony konferowa z Biebowem i Gertlerem, z napitej atmosfery wida byo, e znw moe grozi nam wysiedlenie. Biebow mwi, e to nie wysiedlenie, tylko ewakuacja. Tylko dokd? Podobno w Niemczech bombarduj wszystkie wiksze miasta, wic dokd? Skoczyo si na wywzce na roboty po raz kolejny wzito do kontyngentu ludzi z Centralnego Wizienia. Mary w ostatnim czasie bardzo si zmienia. Coraz wicej pracuje dla Jakubowicza, coraz czciej jedzi z nim na wizytacje resortw. Myl, e jest lojalna wobec Prezesa, ale niepokoi mnie ten fakt. Do tego, e Dora pracuje dla Jakubowicza, zdyam si przyzwyczai. Nawet nie wiadomo, kiedy tak si stao, e Aron rozporzdza sekretariatem Prezesa jak swoim wasnym. Jeszcze tylko brakuje tego, eby i Gertler zacz wydawa nam dyspozycje. Prezes wci mnie mobilizuje, ebym pilnowaa dostaw. W Zarzdzie Getta jak sysz, e dzwoni, to ju gono komentuj, e bd si znowu czego czepiaa. Raz sekretarka Ribbego powiedziaa na tyle gono do koleanki, e to usyszaam: Za kogo ona si ma, ta ydwka. Niewiele sobie z tego robi, taka moja praca. Dobrze, e nie musz uczestniczy przy wyliczaniu przydziaw ani przy talonach. Tusia Ejbuszyc tak si cieszya, gdy Prezes kaza jej pracowa przy podziale talonw specjalnych, a teraz chodzi i pacze, e tyle si musi zego nasucha. To jasne, e ludzie nie powiedz, co myl w oczy ani Rumkowskiemu, ani jego wicie. Wol wyywa si na pracowniku, ktry teoretycznie za to odpowiada. S okrelone standardy przyznawania talonw specjalnych: jedne dla lekarzy, inne dla kierownikw i wyszej kadry urzdniczej, inne dla najciej pracujcych. S te specjalne talony dla chorych, ale z ich przyznawaniem wcale nie jest lepiej, bo chorzy sami musz sobie ten dodatkowy przydzia zaatwi. I jak nie maj mocnych plecw, to trudno im si do Prezesa przebi. A Przeoony kae sobie wszystko opiniowa. Czasami za wydaje te talony z wasnej inicjatywy i bywa, e zamiast naprawd chorym, wyda zdrowym albo da chorym na co, co moe im zaszkodzi. Jego pomys, by zawyy liczb mieszkacw, by bardzo dobry, bo zdarzay si ju miesice z tak katastrofaln aprowizacj, e ta dodatkowa liczba naprawd ratowaa. Ale oglnie to obawiam si, e zawioda sama kocwka i ywno ta nie zawsze trafia do najbardziej potrzebujcych.

245

24 lutego 1943 roku, roda


Na jutro zapowiedziano wizytacj getta przez nadprezydenta policji w Litzmannstadt, wic cay dzie trway porzdki. Rumkowski, Jakubowicz i Gertler jedzili po resortach i kontrolowali, czy wszystko gra. A Biebow dzwoni co chwil, eby przypomnie o tym czy o tamtym. Wieczorem wezwa wszystkich trzech do siebie na odpraw. Ja te wysprztaam sekretariat, posegregowaam papiery, eby w razie czego wszystko byo pod rk. Czsto nas wizytuj, wic trudno, ebym ulegaa tej gorczce za kadym razem. Pono od tej wizyty wiele zaley, ale tak si mwi przy kadej wizytacji. Prezes postawi w stan gotowoci nawet swoj stra poarn. Jestem zmczona i tskni za Iziem, z ktrym si kilka dni w ogle nie widziaam. Mam jednak nadziej, e u niego wszystko w porzdku.

26 lutego 1943 roku, pitek


Wizytacja wypada bardzo dobrze. Niestety, po wyjedzie goci odbya si suto zakrapiana kolacja u Biebowa. Rumkowski kaza mi zosta w biurze na wypadek, gdyby czego potrzebowa, a Dor zabra ze sob. Po pewnym czasie wrcia, mwic, e Rumkowski pozwoli jej pj do domu, a ja mam czeka na jakie pilne papiery od Richtera z gestapo i, jak ju bd, mam da zna Przeoonemu, a potem bd wolna. Po jakiej pgodzinie od wyjcia Dory przyszed Gertler. Pocztkowo mylaam, e to on przynis te papiery, na ktre czeka Prezes, ale zorientowaam si, e jest na rauszu. Zacz obgadywa Rumkowskiego, jak to ma w zwyczaju, mwic: Ale mu dooyem, ale go objechaem i tym podobne bzdury. Nawet nie wiem, jak to si stao, ale w pewnej chwili wszed za moje biurko i usiad na nim, tu obok krzesa, na ktrym ja siedziaam. Ni std, ni zowd zapyta, czyj jestem kochank: Starego czy Jakubowicza. Zamurowao mnie. Krzyknam chyba, e niczyj, i prbowaam si odsun, a on, e mam si nie wstydzi, w getcie kady

246

dygnitarz musi mie kochank, a jak jestem niczyja, to on moe mi pomc si ustawi. Przyjd jutro na ulic Zawiszy powiedzia do mnie. Krew we mnie zawrzaa. Cuchncy wdk Gertler i jego pijackie impertynencje! Kazaam mu si wynosi, zanim wezw wartownika i ten wyrzuci go na zbity pysk. Poaujesz sykn mi w twarz na odchodnym. Potem, ledwo ochonam po jego wyjciu, przynieli te dokumenty dla Prezesa. Najpierw zadzwoniam na sekretariat Biebowa, ale gdy nikt nie odbiera telefonu, wziam papiery, ubraam si i poszam. Wartownik nie chcia mnie wpuci, wic musiaam czeka, a pjdzie i sprawdzi, czy mog wej. Trwao to do dugo i ju zaczam si niepokoi, czy dobrze zrobiam, czy Rumkowski tam jeszcze jest. W kocu wpucili mnie. Jeszcze zanim weszam do sekretariatu, usyszaam pijacki bekot Gertlera i miech Biebowa. Zrobio mi si gorco i wtedy pomylaam, e to si moe le skoczy. Ale wyszed do mnie Prezes, by cakiem trzewy. Odebra dokumenty i powiedzia, e mam wszystko pozamyka i i do domu. Kiedy wracaam, mylaam, czy nie poskary si Rumkowskiemu na Gertlera, ale po namyle doszam do wniosku, e nic bym tym nie wskraa. Nie jestem dla niego kim tak niezbdnym jak Dora, moe nie chcie si angaowa przeciwko Gertlerowi. Poza tym, jeli zada wyjanie, Gertler zapewne wyprze si wszystkiego, wic bdzie sowo przeciw sowu i zamiast da ochron, mogoby si to wszystko obrci przeciwko mnie. Postanowiam zadziaa inaczej i dzisiaj wyczekaam sposobnej chwili, i poprosiam Rumkowskiego, aby odnowi dawn przepustk Izia, dziki ktrej mg mnie odprowadza, jak koczyam prac pnym wieczorem. Prezes pamita (o dziwo!), e gdy wczoraj przyszam z dokumentami do Biebowa, byo znacznie po dwudziestej drugiej, a ja powiedziaam, e boj si tak pno sama wraca do domu. Kaza przygotowa przepustk i od rki j podpisa. Ciesz si, bo dziki temu bdziemy mogli si widywa z Iziem wieczorami, a w ostatnich tygodniach czsto bywao tak, e jedynie w niedziele moglimy spdzi nieco czasu razem.

247

28 lutego 1943 roku, niedziela


Izio by u nas dzisiaj, spdzilimy popoudnie z Rzi i jej narzeczonym Felkiem. Mama posza do cioci. Byo wesoo, Felek jest do powanym chopakiem, ale Izio i Rzia rozmieszali nas cigle, wic bawilimy si tak dobrze, jakby za oknami by normalny wiat. Nie powiedziaam Iziowi o incydencie z Gertlerem, nie chc, eby si martwi. Zwaszcza e Gertler zjawi si od tamtej pory w biurze dwukrotnie i zachowywa si jakby nigdy nic. Moe wtedy po prostu za duo wypi. Pojutrze mam dyur i ju si umwilimy, e Izio przyjdzie po mnie. Zreszt za kilka dni zaczyna kolejne roboty, wic to nie bdzie tak, e zawsze bdzie musia specjalnie po mnie wychodzi wieczorem z domu, czasami bdzie mu po prostu po drodze z pracy.

5 marca 1943 roku, pitek


Wydarzenia dzisiejszego dnia spady na mnie zupenie nieoczekiwanie jak grom z jasnego nieba. Okoo poudnia do biura wszed Biebow i od progu wida byo, e jest wcieky. Zacz krzycze Raus! Raus! i wyrzuca wszystkie sekretarki i maszynistki. Byymy zupenie zdezorientowane, zapaymy paszcze i wybiegymy na dwr, czekajc, co bdzie dalej. Po jakich 15 minutach Biebow wyszed i, nie patrzc na nas, poszed do swojego samochodu i odjecha z Bauckiego Rynku. Wtedy Prezes nas zawoa. Powiedzia, e naczelnik Biebow nie yczy sobie, aby tyle kobiet pracowao w biurze i sekretariacie i zgodnie z jego rozkazem zostan tylko Dora, Mary i Bronia. Reszta bdzie przeniesiona. Mnie skierowa do pracy w oglnym sekretariacie, naprzeciwko barakw na agiewnickiej. Doda jeszcze, e mu przykro, ale to nie jest jego decyzja. Byam zupenie skoowana. Spytaam, komu mam przekaza sprawy, ktre prowadz, ale Przeoony powiedzia, e mam wszystko zostawi, zajmiemy si tym jutro, e przyle kogo po mnie. Zupenie nie

248

wiem, co mam o tym myle. W oglnym sekretariacie przyjto mnie do yczliwie, pokazano biurko i zaraz zasypano robot, ale przyznaj, e trudno byo mi si na czymkolwiek skupi. Najgorsze, e zupenie nie wiem, co dalej bdzie.

8 marca 1943 roku, poniedziaek


Dzisiaj po pitnastej by telefon od Rumkowskiego, e mam natychmiast stawi si u niego. Poszam, Prezes kaza mi usi i zapyta, czym tak si naraziam Gertlerowi. Zrobio mi si gorco, bo w jednej chwili zrozumiaam, komu zawdziczam wyrzucenie z pracy. Powiedziaam bardzo ogldnie, e Gertler mi ubliy, a ja go wyrzuciam. Prezes na to pokiwa gow i powiedzia, e cokolwiek by si stao, nie powinnam bya obraa Gertlera. Ja mu na to, e to Gertler mnie obrazi, a nie ja jego, ale Rumkowski odrzek, e trzeba si byo zachowa rozsdniej. Paka mi si zachciao, bo wyglda to tak, jakby Rumkowski mi nie wierzy, a przecie tyle razy odpieraam ataki Gertlera skierowane bezporednio na niego. Ale teraz byo ju za pno, eby mu to powiedzie, wic spuciam gow i tyle. Po chwili Prezes powiedzia, e mam si ju nie martwi, e jako to bdzie. I e teraz musimy ustali, jak przekaza sprawy zamwie pracownikowi, ktry przyjdzie na moje miejsce. Jeszcze nie wiadomo, kto to dokadnie bdzie, ale jest to czowiek Gertlera. Ustalenia skoczylimy na tym, e mam pracowa w oglnym sekretariacie do czternastej, a potem sprawdza, czy Biebow ju pojecha, przychodzi do biura i wykonywa swoje dawne obowizki. Potem Prezes zawoa Dor, ktrej to wszystko przekaza, i ustalilimy, e w razie czego, jakby wiadomo byo, e Biebow zostaje duej albo ma przyjecha jeszcze po poudniu, Dora bdzie telefonowaa do mnie do pracy i informowaa mnie, ebym nie przychodzia. Dowiedziaam si te, e czystka Biebowa nie dotyczya wycznie naszego sekretariatu, albowiem kilka dni pniej wyrzuci z Urzdu Pracy kierownika Siennickiego i kilka urzdniczek. Ale po getcie ju kry plotka, jak to Biebow wyrzuci wszystkie kochanki Rumkowskiego. Czego ludzie nie wymyl dla czczej sensacji! Najgorsze jednak, e musi

249

wysuchiwa tego moja Mama. Dzisiaj w kolejce po chleb to usyszaa. Opowiadaa mi i mwi, e mao nie spalia si ze wstydu. Ale nie ma co komukolwiek tumaczy, ludzie wiedz lepiej. Mama mwi, e jak gadali (a nikt w kolejce nie wiedzia, e jest moj Mam), to miaa na kocu jzyka, e wrd tych wyrzuconych kochanek jest te stara sprztaczka, ale wolaa si nie odzywa, bo staa ju po ten chleb dwie godziny, miaa spuchnite nogi i chciaa jak najszybciej dosta swoje i wyj. Biedna Mama. Uciskaymy si serdecznie i powiedziaa mi tylko, ebym si szybko rozmwia z Iziem, jak to byo naprawd, ebym mu powiedziaa o Gertlerze, zanim plotkarze i jemu zatruj serce. Mama nie mwia mi nigdy przedtem, jak rni znajomi jej zazdrocili, e crka ma prac u Rumkowskiego. Nie chciaa mnie denerwowa, bo jak dzisiaj powiedziaa nie raz widziaa, jak struta przychodz wieczorem. Ale mwi, e ju wczeniej gadali. Wypytywali, jakie to mamy specjalne przydziay, jak si nam powodzi, jakbym nie wiadomo jak korzystaa na tej posadzie. Ty jeste, Etko, za uczciwa na dzisiejsze czasy, za porzdnie ci wychowalimy z ojcem, ale dziki temu wszystko zawdziczasz swojej pracy. Jakby umiaa si tak zakrci jak ta twoja Kierowniczka, to by si nie przepracowywaa, a byoby ci duo lepiej. I zobacz: uczciwy musi si dwa razy tumaczy tak mi powiedziaa kochana Mama. Jutro musz rzeczywicie porozmawia z Iziem.

9 marca 1943 roku, wtorek


Izio mj kochany te niestety sysza te plotki o wyrzuconych kochankach Rumkowskiego, ale nic sobie z nich nie robi. Powtrzyam mu rozmow z Prezesem i opowiedziaam o tym zajciu z Gertlerem. Powiedzia, e ba si od dawna, e dojdzie do takiej sytuacji, ale e tu najprawdopodobniej nie chodzi o uraon msk ambicj, tylko o kontrol nad kwitami przywozowymi, ktrymi si do tej pory zajmowaam. Wic mwi, e susznie zrobiam, wyrzucajc Gertlera z biura, bo dziki temu szybciej odkry karty. Izio przypuszcza, e aby przej kontrol nad moj prac, Gertler mg si nawet posun do wmanewrowania mnie w ja-

250

kie matactwa w dokumentach, a za to grozioby mi wizienie, wic w sumie daam mu pretekst, by mnie usun, i dobrze si stao, e tylko tak to si skoczyo. Ale kaza mi na niego uwaa. Zwaszcza nie podoba mu si, e Prezes kae mi popoudniami przychodzi do biura i wykonywa swoj robot, bo prdzej czy pniej Gertler si o tym dowie. Mwi, ebym nie wypeniaa adnych dokumentw, eby nigdzie nie byo nic pisane moj rk. Moje zadanie polega w tej chwili na sprawdzaniu zamwie z kwitami przywozu towarw, wic to jest do wykonania. Dzisiaj byam w biurze, Dora wrczya mi plik papierw, posprawdzaam, pokazaam jej, gdzie czego jest za mao, i tyle. Ale Izio ma racj, ta sytuacja nie jest bezpieczna. Tyle tylko, e nie bardzo mog sprzeciwi si woli Przeoonego, bo mog w ogle straci prac, a Gertler ju si postara, abym nie dostaa jej nigdzie indziej. Jestem wic midzy motem a kowadem. Najwaniejsze, e Izio jest za mn. Gdyby on mi nie ufa, nie wiem, co bym sobie zrobia.

14 marca 1943 roku, niedziela


Przez cay tydzie pracowaam w oglnym sekretariacie mniej wicej do czternastej, a potem, widzc odjedajcy samochd Biebowa, przychodziam do biura, braam kwity przywozowe towarw dostarczonych danego dnia i lczaam nad nimi. Rumkowski, widzc mnie za biurkiem, mrucza zadowolony: Przychod, przychod, wykonuj swoj prac. Wszystkie nieprawidowoci, jakie wykryam, przekazywaam ustnie Dorze, a ona ma je podawa Prezesowi. Mam nadziej, e to zrobi. Raz powiedziaa, e nie ma teraz czasu, ebym zrobia jej z tego notatk, ale odpowiedziaam, e to nie ley w naszym interesie, bo zawsze mogaby wpa w rce Biebowa, a ten ju wiedziaby, kto to sporzdzi. Celowo podkreliam nasz interes, bo gdybym powiedziaa o swoim, Dora nie daaby si przekona. Ale i tak nie wiem, jak to dalej ze mn bdzie, bo wczoraj rano przyszed do oglnego sekretariatu na agiewnick Gertler i naprawd wyglda na zaskoczonego moim widokiem. Niemile zaskoczonego. Troch si boj, co to moe oznacza. Chocia

251

z drugiej strony Siennicki, ktrego Biebow wyrzuci w tym samym czasie co mnie, ju wrci na swoje miejsce i wraz z Przeoonym objeda resorty. Moe niepotrzebnie si denerwuj na zapas.

16 marca 1943 roku, wtorek


I tak oto od dzi jestem robotnic w fabryce dywanw. Wczoraj wezwa mnie Rumkowski i powiedzia, e Biebow dowiedzia si (najprawdopodobniej od Gertlera), e pracuj na agiewnickiej, i kaza mnie natychmiast przenie do pracy fizycznej. Tym samym dowiedziaam si, e zaraz po wyrzuceniu mnie z sekretariatu miaam trafi gdzie do fabryki, a to, e wyldowaam na agiewnickiej, byo wynikiem samowoli Prezesa. Rumkowski kaza mi si nie martwi i przychodzi po pitnastej do sekretariatu, tak jak w zeszym tygodniu, sprawdza kwity. Przyznam, e w pewnym sensie ulyo mi po tej rozmowie. Cay czas spodziewaam si, e to jeszcze nie koniec, a teraz wiem, e miaam racj. W fabryce przyjto mnie yczliwie. Kierownik, ktry by moe zna kulisy mojego przeniesienia, przeprosi z zakopotaniem, e nie ma dla mnie miejsca w biurze i e na pocztek skieruje mnie do przekadania przdzy. Byo mi wszystko jedno, a waciwie nawet wol prac fizyczn, bo jakbym si miaa co tydzie do innego biura przyzwyczaja, opanowywa nowe dokumenty, to byoby to ponad moje siy. Pracuj w grupie z picioma kobietami, trzy to dziewczyny w moim wieku, dwie s starsze. Jedna z nich wci mnie dzisiaj pouczaa, to le, tamto le, przygadywaa mi, e umiem tylko papiery przekada, a na pracy si nie znam. Znosiam wszystko w milczeniu, bo to prawda, e nigdy jeszcze nie pracowaam w fabryce. Te mode byy dla mnie milsze, pomagay mi odrnia przdz. One robi to od dawna i nabray takiej wprawy, e bez patrzenia, na sam dotyk rozrniaj gatunek materiau. Opisz jutro lub pojutrze nasz prac, dzisiaj bol mnie plecy i po prostu padam z ng. Izio jeszcze nie wie, jutro mu powiem.

252

21 marca 1943 roku, niedziela


Do wszystkiego mona si przyzwyczai, do segregowania przdzy te. Tylko plecy strasznie bol. Cay tydzie prosto po pracy szam do sekretariatu i sprawdzaam kwity. Na moje miejsce przyszed tam niejaki Abramowicz, czowiek Gertlera. Niestety, pojcia nie ma o tym, co powinien robi, i przyjmujc dostawy bez jakichkolwiek zastrzee, spowodowa znaczne braki w aprowizacji. Mwiam mu, e musi codziennie, od rana by w kontakcie telefonicznym z dostawcami, bo inaczej bdzie tak, jak jest to znaczy bdzie brakowao towarw. Ale on najwyraniej boi si Niemcw. Nawet przez telefon. Nic na to nie poradz, mog tylko pokazywa Przeoonemu luki w dostawach. Kopot w tym, e o ile reklamacja moe by zaatwiona w krtkim odstpie czasu, o tyle po upywie tygodnia nie mona liczy na dotowarowanie. Jutro jeszcze raz to sprawdz, ale zdaje si, e najgorzej wyglda sprawa z misem. Prezes zadowolony, e przychodz i wykonuj swoj prac, ale czy co dalej z tego wynika, to wtpi. Izio mwi, e by moe dziki temu, e sprawdzam dostawy, znajd haki na Gertlera i uda im si usun jego czowieka, a mnie przywrci, ale wci zaleca mi ostrono. Ja zreszt sama wiem, e musz by uwana. A w dywanach powoli zaczynam si przyzwyczaja. Na pocztku mylaam, e w yciu si w tym nie poapi i cigle robotnice bd mi dokucza. Ale ju nawet ta starsza, pani Rywka, przestaa mi dogryza. Widz, e pracuj uczciwie jak one, wic day spokj. Tylko zmczona jestem bardzo.

23 marca 1943 roku, wtorek


Wczoraj przeliczyam raz jeszcze wszystkie kwity przywozowe i zestawiam z zamwieniami. Wyszo, e brakuje 10 tysicy kilogramw misa. O tyle za mao zostao dostarczonych do getta. Rozmawiaam z koleankami z Bauckiego Rynku i mwi, e ten Abramowicz, ktry pracuje na moim miejscu, nic nie umie z Niem-

253

cami zaatwi, e sprawa raczej jest beznadziejna. Gorzej, bo Mary powiedziaa, e prawdopodobnie Dora nie przekazaa Rumkowskiemu moich spostrzee, a jeli nawet co mu zasygnalizowaa, to Rumkowski nic w tej kwestii nie mg zrobi, bo od tygodnia jest w nieasce u Biebowa. Zastanawiaam si, co robi. Z Dor rzeczywicie nie ma sensu rozmawia, bo skoro za kadym razem mwiam jej, ile czego brakuje, a ona nic z tym nie zrobia, to nie zrobi nadal. Na Rumkowskiego liczy nie mog. Postanowiam porozmawia o tym z Arkiem Jakubowiczem. Ale dotaram do niego dopiero dzisiaj. Arek, obok Rumkowskiego, Gertlera i oczywicie Biebowa, dysponuje przydziaami. Wic ta sprawa nie powinna by mu obojtna. I trafiam. Jak mu powiedziaam o 10 tysicach kilogramw straconego misa, wpad w straszn zo. Wiem, e co z tym zrobi. W getcie ywno to sprawa najwyszej wagi. Kto dysponuje aprowizacj, ma posuch i sojusznikw. Jakubowicz i Gertler wyrabiaj sobie pozycj, jedc po resortach i rozdajc dodatkowe przydziay, tak jak wczeniej robi to Prezes. Dlatego mam nadziej, e Arek zrobi co w sprawie misa. A jeli chodzi o mnie, to czuj si beznadziejnie. Ta sytuacja mnie przerasta. Pracowa na dwie zmiany, w dywanach i w sekretariacie, a jeszcze wykonywa tam swoj prac niemal po kryjomu. Zaczynam si zastanawia, czy nie poprosi Prezesa, eby mnie zwolni od siebie. Zostan w fabryce i owszem napracuj si fizycznie, ale bd miaa wity spokj. Nie bd musiaa dwiga tej odpowiedzialnoci. Przecie ja nawet si boj, eby temu Abramowiczowi krzywdy nie zrobi. Bogu ducha winny, e znalaz si w takiej sytuacji. Nic nie umie, ale te nie wszy, nie knuje, koleanki mwiy, e stara si biedaczysko, ale mu nie wychodzi, i raz nawet Gertler przy nich go objecha. Nie chc si miesza w rozgrywki midzy tymi panami, bo i tak zawsze bd na straconej pozycji. Po co mi to? Nikt mnie nie pochwali, a ludzie jak plotkowali gupio, tak plotkuj. Porozmawiam o tym jutro z Iziem.

254

24 marca 1943 roku, roda


Byam wieczorem u pastwa Frenklw. Podtrzymuj mnie na duchu, jak mog. Mama Izia mwi, eby mnie rozbawi, e jestem tak zdolna, e nawet w dywanach sobie poradz. Izio te kae si nie przejmowa. Sama nie wiem, co robi. Prezesa dzisiaj i tak nie byo. Poczekam z rozmow do poniedziaku.

26 marca 1943 roku, pitek


Fortuna koem si toczy. A w getcie przytoczya si dorok. Jednak nie dorok Prezesa, ale Jakubowicza. Jakubowicz z Biebowem przyjechali do fabryki dywanw i poprosili mnie na rozmow do biura kierownika. Biebow by od drzwi bardzo uprzejmy, zaprosi mnie, ebym usiada przy biurku. Najpierw z p godziny rozprawia o najrniejszych sprawach getta, potem zacz schodzi na tematy zwizane z zaopatrzeniem, chwali moj dotychczasow prac. A na zakoczenie zaproponowa mi powrt do sekretariatu na Baucki Rynek. Oniemiaam. Ale przytomnie zapytaam, co bdzie z pracownikiem, ktremu powierzono moje czynnoci. Biebow odrzek, e jeszcze jaki czas zostanie i, jeli si sprawdzi, bdzie mi pomaga, jeli nie znajdzie si dla niego inne zajcie. Podzikowaam za zaufanie, a Biebow zapyta, czy chc razem z nim i Arkiem pojecha od razu na Baucki Rynek. Powiedziaam, e moja zmiana koczy si o siedemnastej, wic nie mog opuci jej teraz, a poza tym musz dokoczy segregowanie przdzy. Biebow rozemia si, mwic, e tego si wanie po mnie spodziewa lojalnoci i odpowiedzialnoci i e wobec tego mam stawi si w sekretariacie w poniedziaek rano, a sobot i niedziel mam woln. Zaraz zawoa kierownika, eby mu udzieli stosownych instrukcji. Jednak po minie Arka Jakubowicza widziaam, e si wystraszy mojej odmowy. aowaam potem, e nie powiedziaam, i powodem, dla ktrego nie mog wyj wczeniej, jest tygodniwka, ktr mog odebra dopiero

255

po pracy, ale i tak jestem zadowolona z obrotu sprawy. Tym bardziej e by dla mnie zupenie nieoczekiwany. Mylaam raczej, e Jakubowicz zrobi awantur i ledztwo w sprawie misa, ale nie przypuszczaam, e doprowadzi do mojego ponownego zatrudnienia u Prezesa. A jednak. Prosto z fabryki poszam do Izia, nie byo go w domu, wic powiedziaam jego rodzicom, co si dzisiaj wydarzyo. Pani Frenklowa ucieszya si i jak zwykle od serca wykrzykna: No nareszcie, bo baam si, e ty najwyej miesic w tej fabryce wytrzymasz! Ty jeste za chuda, Eteczko, do fizycznej roboty!. Moja Mama te si ucieszya. Dopiero teraz wyszo na jaw, e oni wszyscy w gruncie rzeczy bali si o mnie i ukrywali to, ebym sama si nie zaamaa. Rzia miaa si, e byo wyrzucenie kochanek Rumkowskiego, a teraz bdzie powrt kochanek. Mama j zbesztaa, eby tak nie artowaa, bo mnie to boli, Rzia na to, e takie jest ycie, ludzie nie maj co je, musz mie o czym gada. Ja natomiast pomylaam ze smutkiem, e by moe okrzykn mnie teraz kochank Jakubowicza. Och, to by bya niedwiedzia przysuga, Dora nie daaby mi y! Ale na to, co bd gada, to ja ju wpywu nie mam.

28 marca 1943 roku, niedziela


Mam za sob dwa wolne dni. Moje pierwsze wolne dni w getcie (pomijajc chorob). Sobot przespaam, a dzisiaj pomagaymy z Rzi Mamie w domu. Brak nam mskiej rki. Albo raczej kilku gwodzi i zawiasw, bo mska rka si znalaza po poudniu, jak przyszed do nas Izio. Ale w getcie gwodzie to towar bardziej ni deficytowy. Pogoda bardzo za, wic o wyjciu na spacer nie byo mowy, dlatego te niewiele mwilimy z Iziem na osobnoci. Wiadomo, jak to w domu. Czuj lekki niepokj przed jutrzejszym powrotem do pracy.

256

30 marca 1943 roku, wtorek


Prezes przywita mnie wczoraj bardzo ciepo, jakbym to jemu zawdziczaa powrt. Koleanki te si ucieszyy, e znowu bdziemy razem. Zaczam od porzdkw na swoim biurku i przejrzenia ostatniej korespondencji. Co chwil dzwoni telefon, bo wychodzi transport tysica osb na roboty i do ostatniej chwili trwao kompletowanie. Jak tylko si troch uspokoio, zatelefonowaam do pana Mllera, ale on stwierdzi, e nie moemy liczy na dostaw brakujcego misa, bo mino ju wiele czasu. Zawziam si jednak i tak dugo go przekonywaam, a zgodzi si wykona par telefonw. To na razie aden sukces, ale przynajmniej nadzieja. Dzisiaj te rozmawiaam z nim od samego rana. Wikszo niemieckich urzdnikw to subici. Argument, e ludzie bd godowali, do nich nie trafia. Ale stwierdzenie, e ksigowo nie bdzie moga tego w aden sposb rozliczy owszem. Kiedy zaczam mu wymienia, w ilu wydziaach ta brakujca ilo misa si powtrzy od ksigowoci, przez aprowizacj, po transport i zaopatrzenie, e wszyscy bd mieli z tym tylko kopoty, to w kocu sam si zaniepokoi. Wykonujc swoj prac, nauczyam si troch rozmawia z Niemcami, i teraz musiaam uy wszystkich kruczkw, jakie przychodziy mi do gowy. Normalnie w takiej sytuacji powiedziaabym, e kada kontrola potraktuje to jako prb machlojki. Ale rozmawiajc z niemieckim urzdnikiem, tak mwi nie wolno. On nie moe w adnym razie poczu si pod presj, nie moe pomyle, e ja mu gro. To byby mj koniec. Trzeba tak lawirowa, eby urzdnik czu w tym, o czym mwi, swj zakres obowizkw. Wtedy jest szansa na zaatwienie sprawy. Mam mas roboty, bo to nieszczsne miso nie jest jedynym artykuem, ktrego brakuje. Chocia najbardziej podanym. Prezesa dzisiaj wikszo dnia nie byo, pojecha rozdziela przydziay do domw wypoczynkowych. Wczeniej, kiedy Prezes sam dokonywa przydziau, byy gosy, e dostaj nie ci, co trzeba. Oczywicie pretensje dotyczyy gwnie kadry kierowniczej, ktra w pierwszej kolejnoci korzystaa z domw wypoczynkowych, ale nie tylko. Robotnicy, ktrzy trafiali do Heimw, te nie zawsze naleeli do najciej pracujcych. Dlatego teraz resorty maj typowa kandydatw spord zaogi, a Przeoony zatwierdza bd zaatwia odmownie.

257

4 kwietnia 1943 roku, niedziela


Ciki tydzie. Nadrabiaam zalegoci z czasu, gdy mnie tu nie byo. Ale moje interwencje u Mllera odniosy zamierzony efekt: w zamian za 10 tysicy kilogramw utraconego misa udao si zaatwi miso z taniej jatki, i to w podwjnej iloci. Jest to towar poledniego gatunku, ale jest, i to w znacznej wadze. Znaczenie tego misa tym wiksze, e ostatnie dostawy s coraz gorsze, z kimkolwiek rozmawiam, wszdzie magiczne sowo: przednwek. ebymy jako do lata przy tym zaprowiantowaniu wytrwali. Patrz na to wszystko i mam same obawy. Czego si czowiek nie tknie same braki. Z ywnoci beznadziejnie, z lekarstwami jeszcze gorzej. Tylko jedno si syszy: podnosi wydajno pracy i nie politykowa. Jak w takich warunkach pracowa? Popoudnie spdziam z Iziem, ale oboje bylimy w kiepskich nastrojach, tyle e razem. Tylko tyle i a tyle.

18 kwietnia 1943 roku, niedziela


Zauwayam, e pozycja Rumkowskiego jest wyranie osabiona. Wikszo rzeczy Biebow ustala z Jakubowiczem, ewentualnie z Gertlerem. Prezes, niewiele majc w ostatnim czasie do roboty, jedzi po resortach i ogasza wielki sukces: jak to on zaatwi miso. Rozdawa robotnikom talony. Ale Gertler nie pozostaje w tyle te odwiedza resorty, przemawia jak prezes i te rozdaje talony. Pod koniec tygodnia wybucha afera, bo za ktrym razem robotnicy poskaryli si Rumkowskiemu, e talony s, a misa nie ma. Prezes pojecha do centrali misnej, a tam pokazali mu talony wystawione przez Gertlera i Jakubowicza. Wpad w zo. Okazao si, e na to samo miso i niemal dla tych samych osb wystawiono talony trzykrotnie. Beznadziejna historia. Ale na tym nie koniec. Gertler ciga si z Rumkowskim we wszystkim. Wczoraj syszaam, e rozdaje nawz ze stajni. Dla szczliwcw, ktrym udao si w marcu dosta dziaki pod upraw, taki nawz

258

to rzecz niezwykle cenna. Prezes wic zacz znowu rozdawa miso. Gertler za to dorzuci do swojej puli konia z pugiem do uprawy tych dziaek. Tragifarsa. Z pocztkiem poprzedniego tygodnia zmar na grulic pan Cukier-Cerski. Na stanowisku kierownika Kroniki Getta zastpi go praanin Oskar Singer. Poznaam go osobicie, bo jeszcze przed mierci Cukier-Cerskiego by par razy w sekretariacie. Prezes poleci Dorze Fuchs, aby wprowadzia go ogldnie w rne sprawy zwizane z prac getta, tak aby mg poczyni odpowiednie zapisy do Kroniki. Dora jednak pod nieobecno Rumkowskiego potraktowaa tego pana niezbyt uprzejmie, wykrcajc si przed jego pytaniami a to brakiem czasu, a to tajemnic subow. Dlatego teraz, gdy zosta mianowany kierownikiem Kroniki i ponownie zjawi si w sekretariacie, staraa si nadrobi swj wczeniejszy nietakt i przekazaa go w moje rce. Na niewiele mogam mu si przyda, bo jednak zajmuj si do wskim zagadnieniem. Ale w miar moliwoci staraam si wszystko naleycie wyjani. Z innych spraw ostatniego czasu: kolejny raz kopot sprawi nam ten pan Abramowicz, ktrego pod moj nieobecno Gertler wcisn do sekretariatu. Mia dyur podczas przerwy obiadowej i akurat w tym czasie zatelefonowa z miasta kierownik sekcji zakupu, pan Eyber. Mia jakie pytanie dotyczce zamwienia, nic nadzwyczajnego. Niestety, Abramowicz tak panicznie boi si Niemcw, e nie by w stanie dwch zda skleci przez telefon. Eyber wciek si i gdy wrciam z obiadu, musiaam dzwoni, przeprasza i wszystko tumaczy. Postanowiono, e nie bdzie przerwy obiadowej, eby nie doprowadza do takich sytuacji. Obiad ma nam przynosi do sekretariatu goniec z kuchni i bdziemy jady na miejscu, oczywicie na zmian, tak aby nikt nie zarzuci nam, e nie pracujemy, tylko si objadamy. Dora zachowaa prawo do przerwy.

20 kwietnia 1943 roku, wtorek


Dzisiaj odwiedzi mnie Marian Kleinman. Przyszed do biura rano, w sprawach swojego wydziau, ale by bardzo poruszony. Spyta mnie po cichu, kiedy bd

259

sama w sekretariacie. Nie przypada na mnie dyur wieczorny, ale widziaam po jego minie, e ma mi do powiedzenia co bardzo wanego. Wic spytaam Kierowniczki, czy mog wyj na p godziny w pilnej sprawie rodzinnej, i wyszam razem z Marianem. Jak tylko opucilimy Baucki Rynek, zapyta mnie, czy nie zauwayam od rana nic nadzwyczajnego w zachowaniu niemieckiej zaogi. Powiedziaam, e raczej nie, nic nie zwrcio mojej uwagi. Tyle e wczoraj, pod koniec dnia, Biebow zosta wezwany do miasta w jakiej pilnej sprawie, a Rumkowskiego od rana nie byo w pracy. Ale tak bywao i kiedy indziej, to jeszcze o niczym nie musi wiadczy. Marian powiedzia mi wtedy, e ma informacje, i wczoraj w getcie warszawskim wybucho zbrojne powstanie. Nie pytaam go, skd to wie, bo nie chciaam stawia jego i siebie w kopotliwej sytuacji. Powiedzia, e ta garstka ydw, ktra zostaa w getcie w Warszawie po masowych wysiedleniach w ubiegym roku podniosa zbrojny bunt przeciwko Niemcom. A serce mi stano i zachciao mi si paka ze wzruszenia. Ucisnlimy sobie rce i obiecaam mu, e jeli znajd co, co by potwierdzao jego wiadomoci, to dam mu zna. Do koca dnia nie mogam spokojnie usiedzie. Chocia wiadomo byo, e Marian wymaga ode mnie dyskrecji, wiedziaam, e jest jeden czowiek, ktremu mog powierzy t wiadomo z czystym sercem. Czekaam na Izia u niego w domu, bo akurat dzisiaj pracowa do pna, ale potem nie mogam ju wytrzyma, jego mama jest bardzo spostrzegawcza i dociekliwa, nie chciaam si niczym przed ni odkry, wic jak nadesza godzina dziewitnasta trzydzieci, pora, o ktrej Izio powinien by wrci z pracy, wyszam mu naprzeciw. Spotkalimy si na rogu i gdy go zobaczyam, jak podchodzi do mnie, widziaam, e on ju wie. Szed wyprostowany, ranym krokiem, cho po caym dniu cikiej pracy. A w oczach mia to co, co mwio do mnie: zobacz, ydzi te potrafi walczy! Nie wytrzymaam i rzuciam mu si na szyj. A on przycisn mnie do siebie tak mocno, unis mnie w gr, jakbym bya dzieckiem, a si rozpakaam ze szczcia! Oboje wiemy, e to moe odbi si niekorzystnie na naszym yciu w getcie, e wadze mog zaostrzy rygor wobec wszystkich ydw, ale dzisiaj to nie miao dla nas adnego znaczenia. Dzisiaj bylimy tak podniesieni na duchu, tak szczliwi!

260

24 kwietnia 1943 roku, sobota


Izio podarowa mi dzisiaj bukiecik fiokw. Najprawdziwszych, pachncych fiokw. Nie mam pojcia, skd je wzi. Powiedzia, e to prezent z okazji trzeciej rocznicy naszego poznania. Trzy lata. Znamy si ju trzy lata. Pewnych wiadomoci o tym, co si dzieje w Warszawie, nie ma adnych, ale od pogosek i plotek huczy w caym getcie. Rumkowski powiedzia oficjalnie, e nie moe si na ten temat wypowiada, e to nie ley w jego kompetencji. Jednak na tle wydarze warszawskich czy te raczej pogosek o tych zdarzeniach tym aoniej si prezentuj wycigi naszych dygnitarzy. Wydziay organizuj teraz akademie, a nawet rewie z okazji trzeciej rocznicy istnienia getta. I w programie jednej z nich zdaje si, e w Wydziale Warzywnym znalaz si numer satyryczny na Sonderabteilung. Jedni mwi, e wprowadzono go do programu pod wpywem wydarze warszawskich, inni, e i tak by si tam znalaz w zwizku z wykrytymi w piekarniach malwersacjami. Rumkowskiemu si ten skecz bardzo podoba, a Gertler oczywicie wpad w zo i kaza go zdj. Sprzeczali si o to w gabinecie Prezesa i sysza to nie tylko sekretariat, ale i czekajcy interesanci. Marian Kleinman, z ktrym widziaam si od tamtej rozmowy jeszcze raz, na krtko, powiedzia, e w marcu zlikwidowano cakowicie getto w Krakowie, a ydw wysano do Owicimia, do obozu. Dlatego tak wane jest zwrcenie uwagi na to, co si dzieje u nas. Ale pomimo zwikszenia patroli i wzmocnienia posterunkw nie wida, aby co nam w tej chwili grozio. Zamwienia na produkcj przychodz i s potwierdzane przez Zarzd Getta, tyle tylko wiadomo. Ale informacje o tym, e ydzi w Warszawie walcz, a Krakw wysiedlono, daj do mylenia.

3 maja 1943 roku, poniedziaek


W sobot Rumkowski wyda przyjcie z okazji trzeciej rocznicy istnienia getta. Dzisiaj ju cae getto plotkuje o tej kolacji: kto by, co jedli, co kto powiedzia.

261

Wiem od Arka Jakubowicza, e Przeoony ogosi koniec wojny, to znaczy w swoim przemwieniu powiedzia, i wiele przesanek wskazuje na to, e wojna zakoczy si w tym roku. Musiao to doj a do Biebowa (Gertler?), bo wszed dzisiaj do nas i zanim jeszcze zamknli si z Rumkowskim w gabinecie, powiedzia ironicznie: Chodz suchy, e w kwaterze gwnej Przeoonego Starszestwa ogoszono demobilizacj!. Rumkowskiemu wyranie to byo nie w smak, skuli si tak jako w sobie. Ale Biebow nie wyglda na rozzoszczonego. A jeli nawet, to si z tym kry. Dziwne rzeczy si dziej, jakby tak to podsumowa: klski Niemcw na froncie wschodnim, powstanie ydowskie w Warszawie, Rumkowski mwi o kocu wojny...

10 maja 1943 roku, poniedziaek


Wczoraj odbyo si kolejne przyjcie z okazji jubileuszu getta. Rumkowski zaprosi wszystkich kierownikw i wysz kadr urzdnicz. Tym razem jednak robi, co mg, aby zatrze wraenie po swojej niefortunnej wypowiedzi, tej o kocu wojny. Mwi, e wyrazi wwczas swoj prywatn opini i e tak naley to traktowa. Poza tym obiecywa opiek nad chorymi, urlopy, dodatkowe talony dla potrzebujcych. Zapowiedzia take wprowadzenie nowej formy pomocy dla osb wyczerpanych prac i podupadych na zdrowiu. Nie wiem dokadnie, o co chodzi, ale domylam si z rozmw w biurze, e o jak form wyywienia, dodatkowego wyywienia. Na jutro mam mu przygotowa dokadne informacje o planowanych dostawach ywnoci, wic moe dowiem si czego wicej. Wycig midzy nim a Gertlerem trwa, cho w ostatnim czasie moe mniej widoczny. Gertler nie spotyka si ju na plotki z Prezesow. W maestwie Rumkowskich doszo do ostrej wymiany zda, po tym jak do Przeoonego dotary plotki, ktre rozpowszechnia jego ona, i przenis j do pracy w sdzie, tam Gertler ju nie chodzi. Wczeniej, gdy Prezesowa dzwonia do biura z prob o przysanie doroki, Gertler zrywa si i jecha do Wydziau Kuchen i tam zapewne obmawiali Rumkowskiego. Potem

262

Gertler przekazywa to Richterowi. Rozumiem, gdyby to byy jeszcze jakie polityczne czy poufne informacje, ale to byy gwnie sprawy wycznie osobiste, jak na przykad to, e Rumkowski farbuje wosy na srebrno, no i uwagi na temat jego mskoci. Gertler od czasu tamtego zajcia traktuje mnie z udawan obojtnoci, ja te, na ile mog, staram si nie zwraca na niego uwagi. Martwi si o moj Mam, podupada na zdrowiu, puchn jej nogi, czasami ledwie chodzi. Ale jak mona by zdrowym, jedzc gwnie kapust? Nie dziwi si ani troch ludziom w getcie, e plotkuj o tych jubileuszach wydawanych przez Prezesa, o tym, co tam byo do jedzenia, chodz wprost fantastyczne pogoski. A racje ywnociowe w ostatnich tygodniach s naprawd kiepskie. Ostatnio nawet kuchnie zaprzestay gotowania obiadw, zamiast tego wydajc ludziom po 25 deka chleba.

16 maja 1943 roku, niedziela


Okazuje si, e Gertler nie zaprzesta swej dziaalnoci wobec Prezesa, tyle tylko, e zmieni taktyk. Gdy udaje si zaatwi jak dostaw ywnoci, jedzi po resortach i opowiada, e to jego zasuga. A kiedy jest tak jak zwykle to znaczy dostawy spnione albo w okrojonych ilociach, to jedzi i podjudza, e to wina Rumkowskiego. Najwyraniej przewidzia dla Prezesa rol koza ofiarnego. Nie wiem, do jakiego stopnia Prezes zdaje sobie spraw z tego, co si dzieje za jego plecami. Izio mwi, e Rumkowski wie, e nie ogarnia ju caego getta, i pogodzi si z triumwiratem, czyli dopuszczeniem do wadzy Jakubowicza i Gertlera. Co do tego drugiego pewna jestem, e jego intencje wobec Rumkowskiego s wrogie, ale Jakubowicz, mimo e bardzo korzysta z oddanej mu wadzy, wydaje mi si lojalny wobec Przeoonego.

263

31 maja 1943 roku, poniedziaek


Wydarzenie dnia: otwarcie pierwszej kuchni wzmacniajcej przy ulicy Mynarskiej. Rumkowski i inni dygnitarze pojechali osobicie zainaugurowa to wito. Przeoony na ten pomys wpad duo wczeniej, ale z racji niedostatkw w dostawach ywnoci dopiero teraz mona byo sfinalizowa spraw. Kuchnia zostaa wyremontowana i ju si mwi, e wyglda niemal jak restauracja. Dora, ktra bya na otwarciu, skwitowaa te zachwyty ironicznym uniesieniem brwi. Ale to raczej mniej istotne. Powodem otwarcia kuchni bya zbyt maa przepustowo domw wypoczynkowych. Rumkowski i jego sztab myleli nad czym porednim regeneracja, ale bez urlopu. No i wymylili posiki wzmacniajce. Aby je otrzyma, trzeba mie specjalne skierowanie, a potem przez dwa tygodnie bdzie mona korzysta z porzdnych dwudaniowych obiadw, czy te raczej kolacji (wydawane bd wieczorem, eby nie dezorganizowa pracy). Jest jeszcze jeden pomys regeneracyjny, roboczo nazywany urlopem w piekarni. Polega to na oddelegowaniu pracownikw na miesiczny urlop w piekarni, podczas ktrego delikwent pomaga w pracy w piekarni, ale ma prawo, jak kady jej pracownik, do zjedzenia na miejscu p kilograma chleba dziennie i do jednego bochenka na tydzie na wynos, do domu. Tydzie temu rozpocz dziaalno dom wypoczynkowy przeznaczony wycznie dla pracujcej modziey, tak wic w pewnym sensie Przeoony wywizuje si ze zoonych podczas jubileuszy obietnic. Jest jeszcze jeden znaczcy symptom ostatnich dni zachowanie Hansa Biebowa. Naczelnik jedzi do resortw i obiecuje rne rzeczy robotnikom. Mwi si, e chce pozyska sobie przychylno ydw po wojnie. Doktor Wiktor Miller, ktry po zrzeczeniu si przez doktora Szykiera funkcji kierownika Wydziau Zdrowia zacz peni t funkcj, mwi mi niedawno, e sam rozmawia z Biebowem na ten temat. Zapewnia go, e jeli zrobi wszystko, by utrzyma getto do koca wojny, to w razie niepomylnego dla Niemcw zakoczenia ydzi nie pozwol, by ich dobrodziejowi spad wos z gowy. Miller od jakiego czasu przyjani si z Jakubowiczem, dziki temu ma dostp do Biebowa i do duo z nim rozmawia. Zapytaam go, czy nie ba si zasugerowa Biebowowi klski Niemiec. Doktor odrzek, e naczelnik jest prze-

264

mysowcem, nie onierzem i nie ma stosunku ambicjonalnego do takich spraw, a poza tym zwierza mu si z lku o swoj rodzin zostawion w Bremie. Zadumaam si wtedy nad sowami doktora na tyle, e zapomniaam, o czym chciaam z nim mwi, i musiaam biec za nim (spotkalimy si na ulicy). A miaam go prosi, eby wpyn na Biebowa, by przysyano nam nie tylko kapust, ale i kartofle, bo jak dugo ludzie w getcie mog y o samej kapucie? Ja mu o kapucie, on mi o planach, co bdzie po wojnie. Ale ostatnimi czasy te rozwaania w getcie nabray rumiecw. Nawet Rumkowski, cho odegnuje si ju od swej pamitnej wypowiedzi, wspomina raz po raz podczas spotka z robotnikami, e cho maj nie przyspiesza przyjcia Mesjasza, to jednak trzeba ju dzisiaj myle o tym, by dobrze si przygotowa na dzie otwarcia getta, aby zamiast spodziewanej radoci nie powsta niszczcy chaos. Niektrzy ju dzi deliberuj, jak bdzie wygldaa przysza administracja. Tak jakby brali pod uwag moliwo, e po zakoczeniu wojny i otwarciu getta pozostaniemy w podobnym ksztacie, jak jakie pastwo w pastwie. To co najmniej dziwne. Prezes nigdy wprost si tak nie wypowiedzia. On chyba w ogle stara si teraz way sowa.

11 czerwca 1943 roku, pitek


Do koca nastpnego tygodnia maj by zlikwidowane ostatnie prywatne sklepy w getcie. Przeoony odgraa si, e rozpocznie kolejn wojn z czarnym rynkiem. To moe by akcja wymierzona w Gertlera, ktry zasiedli swymi ludmi i plac warzywny, i Central Misn, a wczeniej piekarnie, i dugo nie trzeba byo czeka, jak ci jego poplecznicy zasynli z afer. Cz z nich ju siedzi w Centralnym Wizieniu. Zreszt w tygodniu Rumkowski odwiedzi Central Misn, poinformowany przez kogo o nieprawidowociach, ktre tam maj miejsce, i wyrzuci z pracy kilka osb. Getto huczy o rewii jubileuszowej urzdzonej przez Sub Porzdkow. Znaczna cz programu przedstawiona bya w jzyku polskim, co wywoao wanie lawin domysw, z ktrych wikszo dotyczy tego, e policja

265

ma jakie przecieki o zbliajcym si kocu wojny i chce wobec tego poprawi swj wizerunek w oczach mieszkacw. Tyle pochwa, co krytyki wzbudza inicjatywa kuchni wzmacniajcych, czyli tak zwanych kolacji. Dobrodziejstwem dla kadego robotnika jest skierowanie na te dodatkowe kolacje. Przez tydzie, lub nawet dwa tygodnie codziennie w specjalnej kuchni przy ulicy Mynarskiej otrzymuj dodatkowy, dwudaniowy posiek regeneracyjny. Jest on jak na getto wrcz luksusowy, co drugi dzie miso i porcja wcale niemaa. Mankamentem tego dobrodziejstwa jest to, e nie mona si kolacjami podzieli z rodzin. Dostaje na przykad ojciec i nie moe co drugi dzie przekaza swego talonu na dziecko lub on. Stranik sprawdza tosamo osoby z nazwiskiem na skierowaniu i, jak wykryje si prb oszustwa, jest ona ukarana odebraniem skierowania. To przykre, bo taki solidny posiek przez tydzie niejednego uchroni przed cik niemoc czy nawet mierci, ale jak tu si cieszy, gdy w domu najblisi goduj? Nie mona nawet przemyci kotleta czy ziemniakw, wszystko trzeba zje na miejscu stranicy maj wyrane instrukcje. Rumkowski mawia, e jak co daje, to musi widzie zamierzony efekt. A efekt kolacji rozoony na ca rodzin bdzie mizerny. To prawda, ale w gbi ducha sdz, e to niehumanitarne i demoralizujce. Jak wiele aspektw ycia w getcie. Na przykad prezenty jubileuszowe. Przy okazji tak popularnych ostatnio jubileuszy kierownictwo resortw wrcza Rumkowskiemu jaki upominek, liczc na rewan ze strony Prezesa w postaci talonw czy dodatkowych przydziaw. Przeoony zwykle talony daje, ale najczciej dla kierownictwa wanie. Podczas gdy upominek zosta wykonany przez zaog. Duo by mwi. Kiedy znajd czas i opisz wicej tych naszych zawiych stosunkw towarzyskich w getcie.

26 czerwca 1943 roku, sobota


266
Mam dyur do dwudziestej drugiej, mam nadziej, e ju dzisiaj nic si nie wydarzy. Izio bdzie czeka, eby odprowadzi mnie do domu, Rumkowski przeduy mu przepustk. Ostatnie dwa tygodnie byy dla mnie bardzo cikie. Znw miaam

nieprzyjemne zajcie z Gertlerem. Zaczo si od tego, e ponownie udao si zaatwi dostaw misa z taniej jatki, ju nie w tak duej iloci jak poprzednio, ale byo. Od nowa zaczy si wycigi w rozdawaniu talonw midzy Rumkowskim, Jakubowiczem a Gertlerem. Historia z podwjnie wystawionymi talonami si powtrzya, tyle tylko, e zupenym zbiegiem okolicznoci miaam swj udzia w ujawnieniu tego. Ale o tym potem. Troch wczeniej Izio wraz ze swoj brygad wykonywa na zlecenie Gertlera jakie prace remontowe i czsto jedzi z nim razem na kontrole robt. Wiem od Dory, e to Gertler zabiega u Rumkowskiego, eby przydzieli mu wanie Izia. Ktrego wieczoru, gdy miaam dyur tak jak dzisiaj i te czekaam, a Izio po mnie przyjdzie, nagle wszed do biura podpity Gertler. Wystraszyam si, bo to od razu pachniao kopotami. Zacz mnie zaczepia, pytajc, czy zmdrzaam i bd teraz dla niego milsza. Powiedziaam stanowczym tonem, e prosz, aby zostawi mnie w spokoju, bo czekam na narzeczonego. Co tam jeszcze prbowa do mnie mwi, ale rozlego si pukanie do drzwi i da spokj. To by na szczcie Izio. Nastpnego dnia wyszo na jaw podwjne wystawianie talonw na miso przez czowieka Gertlera w Centrali Misnej i gdy Przeoony wezwa go, aby wyjani spraw, na pytanie Gertlera, skd ma takie informacje, Rumkowski odrzek, e ode mnie. Tak byo w istocie, ale nie miaam zamiaru donosi na niego, po prostu zatelefonowano do mnie z Centrali, abym ustalia z Rumkowskim, jak maj postpi w przypadku kilku talonw wystawionych na to samo nazwisko. Jedne byy podpisane przez Gertlera, drugie przez Rumkowskiego. A po ostatniej aferze, gdy rozwcieczony Rumkowski wyrzuci z pracy kilku pracownikw Centrali, bali si samodzielnie podj decyzj. No i w ten sposb Gertler doszed do wniosku, e to wszystko moja wina, e ja na niego doniosam. Gdy wyszed od Rumkowskiego, by czerwony ze zoci. Na Bauckim Rynku czekaa ju na niego doroka, w ktrej zreszt siedzia Izio, czekajc, a pojedzie z Gertlerem na budow, na inspekcj. Widzc Izia w doroce, wyszam z biura i chciaam do niego podej, ale Gertler podbieg do mnie i sykn mi do ucha: Bdziesz miaa awk*!, po czym wskoczy do doroki i zacz krzycze, e wysiedli mnie z getta, a Izia razem ze mn. To, e
*

Mie awk wyraenie potoczne, oznaczajce: oberwa, dosta lanie, zosta pobitym (od awki, na ktrej trzeba si pooy do bicia).

267

268

Izio wanie siedzia obok niego, nie robio na nim adnego wraenia. Byam tak przeraona, e si rozpakaam z nerww. Nieoczekiwanie zjawi si obok mnie Heinrich Schwind. Musia sysze cae zajcie, to znaczy to, e Gertler krzycza, i mnie wysiedli. Schwind powiedzia do mnie: Spokojnie, Daumwno, Gertlera ju nie musisz si ba. Byam tak spita, e dopiero po duszym czasie dotary do mnie jego sowa. Co wicej, jak to sobie odtwarzam w pamici, to mam wraenie, e Schwind puci do mnie oko. Jednak nie na wiele zday si jego zapewnienia, bo nastpnego dnia mielimy w biurze kontrol. Niemieccy urzdnicy byli zdenerwowani i pytali, jak to moliwe, e w getcie kady mieszkaniec zjada kilogram kapusty dziennie. Wiem, e t kontrol napuci Gertler, e to on poskary si, e zamawiamy za duo kapusty. Szuka sposobu, eby si na mnie odegra. Nie wiedzia jednak, e bd si broni. Wyjaniam urzdnikom, jak wyglda procedura zamwie. e jeli zamawiam ogln ilo kapusty, ziemniakw, burakw i innych warzyw, a potem okazuje si, e ziemniakw nie ma i innych zamwionych warzyw rwnie, a jest tylko kapusta, to mam do wyboru: wzi tylko zamwion ilo kapusty albo ponad t ilo w miejsce innych warzyw rwnie wzi kapust. Wic jestem niejako zmuszona do wzicia jej w potrjnej iloci. Powiedziaam rwnie, e jeli sobie tego ycz, mog porozmawia z panem Mllerem z Zarzdu, z ktrym wielokrotnie odbywaam rozmowy na ten temat, bagajc go, aby zaatwi zamiast kapusty dostawy ziemniakw. Kontrola nie wykazaa nieprawidowoci i dano mi spokj. Ale wiem ju teraz bez najmniejszych wtpliwoci, e Gertler nienawidzi mnie z caego serca i zrobi wszystko, by mnie i Izia wpakowa w kopoty. Iziowi o wszystkim powiedziaam, tym razem nie mogam tego przemilcze, zreszt sam by wiadkiem pogrek Gertlera, take pod swoim adresem. Na drugi dzie po tamtym zajciu Izio zakoczy roboty dla Gertlera i nie musi znosi jego towarzystwa. Strasznie duo nerww mnie to kosztowao, sama sobie patrz teraz na rce i cigle si zastanawiam, o co Gertler mgby si do mnie przyczepi. Sytuacja u wadzy jest jednak do zagadkowa i cho coraz mniej z tego wszystkiego rozumiem, czuj, e co tu jest nie tak. Bo z jednej strony wyglda to tak, jakby od duszego czasu najwaniejsz eminencj getta by Gertler. Jeli kto ma jak spraw do zaatwienia, to omija Prezesa i idzie do niego. Nawet jak w zeszym tygodniu by poar w Resorcie Papierniczym (w zakadzie muchoapek),

to oprcz stray poarnej zjechao na miejsce cae kierownictwo: Rumkowski, Jakubowicz, Gertler i jeszcze inni notable. Opowiada nam Felek, narzeczony Rzi, ktry jest straakiem, e na miejscu Leon Rozenblat tak nadskakiwa Gertlerowi, e a to dziwne byo, bo przecie wiadomo, e do niedawna by pierwszym poplecznikiem Rumkowskiego, a teraz udawa, e go nie widzi. A z drugiej strony w ostatnich dniach widz, e Prezes jakby spokojniejszy, nawet ta kontrola go nie zdenerwowaa. I znw spotyka si z Biebowem. A moe po prostu pogodzi si z tym, e Gertler zabra mu cz wadzy nad gettem? Wydaje mi si to jednak do niego niepodobne. Ostatnio co nawet takiego powiedzia, e od pocztku zakada, i trzeba trzech lat na to, by getto ustawi, by chodzio jak zegarek, i adne chwilowe persony nie odbior mu chway za to, e to mu si udao. Chwilowe persony tak wanie si wyrazi. Nie mg mie na myli nikogo innego ni Gertlera i jego ludzi. Tak sdz. Z innych rzeczy to najwaniejsze jest nieznaczne poprawienie dostaw. Wczoraj Prezes otworzy drug z kuchni wzmacniajcych, przy ulicy Ceglanej, a dzisiaj szsty dom wypoczynkowy dla robotnikw i urzdnikw. Moja Mama ma si odrobin lepiej, ocieplenie dobrze jej zrobio. Kamie spad mi z serca, bo to by znaczyo, e jej opuchnite stawy to reumatyzm. Baam si, e to z niedoywienia.

2 lipca 1943 roku, pitek


Jestem zmczona i wykoczona. Chodz pogoski o tym, jakoby wszystkie kobiety pracujce na Bauckim Rynku (w tym i my) miay by przeniesione poza jego obrb, po to by niemieccy urzdnicy nie mieli z kobietami ydowskimi stycznoci. Nie sdz jednak, aby to bya prawda, bo nic na to poza plotkami nie wskazuje. Atmosfera w getcie niedobra. Kady kademu patrzy na rce. Biebow upomnia Prezesa, e ma zrobi porzdek z willami na Marysinie. Prezes na pocztku getta przydzieli niektrym ze swych zaufanych urzdnikw domki na Marysinie. A teraz pono niemieccy stranicy donieli, e tam, w ogrdkach, opalaj si ony

269

270

tych panw i panuje atmosfera oglnego lenistwa, w adnym razie nieprzystajca do obozu pracy. Musz przyzna, e pracujc tutaj, duo si napatrzyam i nasuchaam, ale takie informacje cigle robi na mnie wraenie. Nic dziwnego, e getto plotkuje. Getto godne i getto obdarte, pracujce po 10 i wicej godzin dziennie. Dlaczego Rumkowski na to pozwala? Uspokoiam si troch w kwestii Gertlera, bo wszystko wrcio do normy. Przyjeda codziennie, siedzi w sekretariacie albo w przedpokoju, czekajc, a przyjedzie kto z gestapo, i razem ruszaj do pracy. Wieczorami ju wicej mnie nie nachodzi. Jak Rumkowski jest i ma czas, to wchodzi do niego i widz, e rozmawiaj ze sob po staremu. Moe zobaczy, e nie ma co si do mnie przyczepia i da mi spokj? Izio, kochany, o niczym innym nie mwi, jak o tym, e niedugo min trzy lata, odkd zostaam jego narzeczon. Cieszy si tym jak dziecko. Na rocznic naszego poznania da mi fioki, a teraz obdarza mnie nieustann adoracj. Czasami myl, e on i ja jestemy ulepieni z innej gliny. Ja tak atwo popadam w zniechcenie, zacinam si w sobie, zamykam i nie znajduj w niczym najmniejszej radoci. Magazynuj wszystkie swoje siy na prac i nie starcza mi ich na nic innego. On przeciwnie, chocia ciko pracuje i jeszcze pomaga rodzicom przy prowadzeniu kuchni, znajduje czas, by spotka si ze znajomymi, duo czyta. Zawsze ma czas i si dla mnie. Wci artuje albo przynajmniej si stara. Zreszt moe wanie dlatego jestemy razem? Uzupeniamy si? Ale cho on ma ostatnimi dniami nastrj wrcz podniosy i wci mwi o tym naszym trzyleciu, ja wrcz przeciwnie, popadam w pesymizm. Nie chc mu si do tego przyzna, ale opadaj mnie ze przeczucia. Na co dzie staram si o tym nie myle. Id do pracy, robi, co do mnie naley, i tak w kko, byleby do kolejnego dnia. Ale gdy on tak wci mwi o tym, e to ju trzy lata, ja myl z gorycz, e c z tego. Par pocaunkw i nadzieje, e kiedy bdziemy mieli rodzin i dom. A jak to kiedy nigdy nie nadejdzie? Umrze moemy kadego dnia przez premedytacj innych lub cakowity przypadek. Zreszt czy to nie wszystko jedno? Co mamy z tego ycia? On skoczy studia we Francji, ja w Gdasku, otwieraa si przed nami wietlana przyszo i co? On zalepia glin i drutem rozlatujce si domy getta, a ja zamawiam brukiew i kartofle i ciesz si jak wariatka, gdy to, co zamwi, przyjdzie. A wanie, nadeszy mode kartofle. Oto sukces! Pjd ju spa, moje dzisiejsze rozwaania zeszy na ze tory. Wiem, e nie wolno tak myle.

10 lipca 1943 roku, sobota


Jednak dosza do skutku zapowiadana wymiana pracownikw, czy te raczej pracownic, na Bauckim Rynku. Powd: trudny do zdefiniowania, plotek duo, wersja oficjalna jest taka, e wsppraca ydowskich urzdniczek z niemieckimi pracownikami zanadto zacieraa rnice, ktre powinny ich dzieli. Najczciej plotkuje si o romansie. Jednak nas ta wymiana nie dotyczy, to znaczy u Prezesa: Dora, Bronia, Mary i ja, a u Jakubowicza Maryla i pani Bursztynowa zostajemy. Pono nawet sprztaczki na Bauckim Rynku maj zosta zamienione na panw sprztajcych. Getto huczy od plotek, mnie si nawet komentowa nie chce, bo i nie ma czego.

12 lipca 1943 roku, poniedziaek


Rzecz niebywaa: aresztowano Dawida Gertlera! Czeka w przedpokoju Prezesa, jak zwykle zagadywa nas ploteczkami z getta, gdy nagle wszed Krizons z gestapo i zamiast jak zawsze zabra Gertlera do pracy, kopniakami wyrzuci go z biura. Tam zapa go inny funkcjonariusz i wpakowa do samochodu. Gertler by tak zaskoczony, e nie zdy nic powiedzie ani zaprotestowa, ani nic. Chwil po tym przyjecha Rumkowski, rozgorczkowane zdaymy mu relacj z tego, co si stao, a on wysucha i powiedzia: Gut. Pod koniec dnia stao si jasne, e aresztowano take Richtera z gestapo, ale niczego wicej si nie dowiedzielimy. Prezes nie udziela na ten temat adnych informacji, wezwa go Biebow i przez reszt dnia go nie widziaymy. Jedno jest pewne powiedzia: Gut i nie wyglda na zaskoczonego. Moe jutro dowiemy si czego wicej.

271

14 lipca 1943 roku, roda


Na temat zniknicia Dawida Gertlera kr po getcie gorczkowe plotki. A to, e pojecha likwidowa getto w Sosnowcu, a to, e wyznaczono mu jak tajn misj poza drutami, i jeszcze wiele innych, fantastycznych domysw. Jest zbyt znan osob, wyrs w ostatnim roku na kontrowersyjnego, ale skutecznego przywdc, nic wic dziwnego, e ludzie dorabiaj ideologi do jego nagego zniknicia. Prawda jest jednak taka, e aresztowano go, a wraz z nim Richtera za jakie machinacje finansowe, ktre wykryto, posugujc si podsuchem telefonicznym. Gertlerowi wydawao si, e jest bardzo sprytny, kopa doki pod Rumkowskim, prbujc przej jego stoek, i by w tej ukrytej walce bezwzgldny, powici po drodze niemao ludzi. Przykad: Szlomo Hercberg, na ktrego sam napisa donos. Dzisiaj wszystko jest ju jasne, wtedy gdy Hercberg zwierza si w zaufaniu Gertlerowi z prby przejcia fotela Prezesa, Gertler planowa to samo, tylko ze sob w roli gwnej. Dlatego Hercberg musia zgin. Otto Bradfisch, szef gestapo w odzi, korzysta z usug Gertlera, ale nigdy nie zgodzi si przyj go osobicie. Powiedzia o nim: Lubi donosy, ale nie lubi donosicieli. Pogardza nim. Biebow powiedzia o tym Dorze wczoraj, gdy bya u niego tylko w towarzystwie Jakubowicza. Jak i o tym, e Bradfisch, za pomoc swoich ludzi, w gruncie rzeczy manipulowa Gertlerem. Zaufani gestapowcy dawali mu do zrozumienia, e moe odsun Prezesa od wadzy, podczas gdy tak naprawd Rumkowski wci mocno siedzia w siodle. Chocia by moe bo tak sobie to dopowiedziaymy z Dor na podstawie fragmentw rnych wypowiedzi Biebowa Rumkowski by testowany przez Bradfischa, czy jest lojalny wobec wadz. Inna rzecz jest znamienna, e przy okazji wpad komisarz Richter. O tym, e najrniejsi niemieccy urzdnicy robi w getcie czy te za pomoc getta nielegalne wasne interesy, wiemy albo raczej domylamy si. Wadze raz zaostrzaj kontrole swoich urzdnikw, raz przymykaj na to oko. Widocznie Richter przebra miar i dlatego wpad. By czas, e czu si tu panem i wadc. Nie zapomn nigdy, jak obiecywa Prezesowi, e Niemcy wysiedl wszystkich ydw z Europy na Madagaskar, a Rumkowskiego uczyni ich krlem. Sprawia wwczas wraenie osoby, ktra nie artuje, a mwi najzupeniej serio.

272

Inna rzecz, e i Prezes sucha tego z ukontentowaniem. W kadym razie Rumkowski w ostatnich dniach musia wiedzie, e aresztowanie Gertlera jest jedynie kwesti czasu, i wiedzia o tym Biebow. Niewykluczone, e wtajemniczony by rwnie Arek Jakubowicz, e dali mu zna, aby by ostrony w stosunku do Gertlera. Co si z nim teraz dzieje nie wiemy. Prawdopodobnie zosta osadzony w wizieniu w odzi, albo nawet gdzie indziej. Faktem jest, e inni znani w getcie gestapowcy te przestali si pojawia na Bauckim Rynku: i Stromberg, i Fuchs. Nie wiemy, czy te znikli, czy raczej po prostu tu nie przychodz. Piecz nad gettem Bradfisch powierzy komisarzowi Mllerowi.

16 lipca 1943 roku, pitek


Nadal tematem numer jeden jest zniknicie Gertlera. W plotkach urasta on do rangi wybawiciela i obrocy ludnoci, chocia s i takie, w ktrych wskazuje si na jego nielegalne interesy. Nam zabroniono wypowiadania si na ten temat. Biebow zapyta Przeoonego, czy moe nam (sekretarkom) ufa, e zachowamy milczenie. Rumkowski powiedzia jednoznacznie, e wierzy w nasz lojalno, bo nie raz daymy jej dowody. Izio cieszy si, e jestem uwolniona od Gertlera. Owszem, spad mi kamie z serca, e nie bdzie wicej grozi, ale do spokoju to mi jeszcze daleko.

27 lipca 1943 roku, wtorek


Tydzie pracowity. Do Rumkowskiego przychodziy korowody najrniejszych kierownikw, aby da mu dowody swej lojalnoci. Prezes przyjmowa wszystkich, nawet tych, ktrzy w czasach triumfu Gertlera narazili mu si lub odsunli od niego.

273

Wczoraj wieczorem miaam dyur i gdy od Prezesa wyszli ju ostatni interesanci, wezwa mnie, ebym zdaa mu relacj ze stanu dostaw. Nie byy one nadzwyczajne, ale te nie najgorsze. Widziaam, e Przeoony ledwie mnie sucha. Gdy skoczyam, Rumkowski nala sobie kieliszek wdki i zacz mwi. Z pocztku mylaam, e mwi do mnie, ale po chwili przekonaam si, e waciwie mwi do siebie, a ja jestem tylko przypadkowym suchaczem. Potem nala sobie drugi i trzeci kieliszek i wsta od biurka, zacz chodzi po gabinecie i w uniesieniu powtarza: Ja to wszystko przewidziaem, ja to przecie wiedziaem od dawna! Mussolini poda si do dymisji! Na wschodzie Armia Czerwona robi z Niemcw miazg. Mwiem, dajcie mi trzy lata, a getto wyreguluj jak zegarek szwajcarski. Mwiem, pracujcie, praca jest nasz walut, tward walut. ydowskie rce s teraz Rzeszy potrzebne jak nigdy wczeniej, prdzej odetn wasn, niezdarn rk ni pracowit rk yda, yda, ktry potrafi zrobi cudo z niczego, ktry z odpadkw i mieci zrobi towar pierwsza klasa! Mwiem, suchajcie mnie i rbcie, co ka, rbcie, jak mwi, i nie mdrkujcie, jak bdziemy potrzebni, to bdziemy bezpieczni. Ja wyprowadz ydw z getta jak Mojesz z niewoli egipskiej! Bo ja wiem, jak to zrobi! A oni co? Te wieczne niesnaski, te pretensje, to niezrozumienie, te ambicyjki wasne! A koniec kocw okae si, e wyjdzie na moje, bo ja jeden wiem, jak to zrobi! Strasz mnie sdami po wojnie! A co mi zrobi sdy? Co robiem, to robiem pod naciskiem Niemcw, a wszystko po to, by ratowa og! Czasami trzeba odci rk, eby ratowa ciao! I ja nic innego nie robiem! Mona si byo unosi honorem, ale co by to dao? Nie byoby dzisiaj getta, gdybym ja wyej swj honor ceni ni dobro ogu! Ja mam elazne papiery, aden sd mi niestraszny! Jeszcze mi pomnik bd po wojnie stawia!. Mwi tak dugo, potem w kko powtarza te same zdania, a si zmczy i, ciko oddychajc, opad na krzeso. Zapytaam, czy mam zadzwoni po dorok. Dusz chwil nie odpowiada, a potem powiedzia: Tak, zadzwo.

274

1 sierpnia 1943 roku, niedziela


W getcie nigdzie nie mona by naprawd samemu. Ciasnota sprawia, e kady kt jest wykorzystany. Nie mwic ju o mieszkaniach. Chcielimy spdzi kilka godzin razem, tylko Izio i ja. U niego wci nas zagadywaa pani Frenklowa. Poszlimy do mnie. Tu z kolei moja Mama wolaa rozmawia z nami, a nie z Rzi i Felkiem, ktrzy siedzieli w kuchni. Wyszlimy na spacer. Ale znalezienie spokojnego kta, gdzie mona by posiedzie, graniczyo z cudem. Jak ju si udao, po chwili dosiad si jaki starszy pan. Z nostalgi wspominalimy czasy na Brzeziskiej 33, gdy spdzilimy dwa wieczory sami, tylko ja i on. Jak to byo dawno! Pocztki naszego ycia w getcie, jeszcze niezaprawione gorycz wysiedle, prawdziwego godu i strachu. A pamitam, e wtedy czulimy si ju jak w przededniu koca wiata! Powiedziaam to Iziowi, a on odrzek, e mam si nie martwi, bo teraz jestemy w przededniu koca wojny. Ale wiem, e powiedzia to jedynie, by umierzy moje lki. Wiem, e Izio nie czuje, e ten koniec jest a tak bliski, jak myl dzi niektrzy. Wiem to z jego oczu. Nie ma w nich tego wiata, ktre si zapala, gdy Izio jest naprawd dobrej myli. Ostatni raz widziaam to co w jego oku, jak dowiedzielimy si o powstaniu w getcie warszawskim. Przeszo mi dzisiaj przez gow, e moe Izio nie jest a taki silny, jak mi si zawsze wydawao, e moe jego odporno na to wszystko te ulega wyczerpaniu. Jeli tak jest, to musz mu pomc przetrwa. On by przy mnie zawsze i gdy traciam wiar, dawa mi j w niereglamentowanych ilociach.

9 sierpnia 1943 roku, poniedziaek


aden z gestapowcw znanych nam poprzednio nie pojawia si na Bauckim Rynku. Mller, ktry jest teraz szefem gestapo, by ledwie raz u Rumkowskiego. Za to ciemne chmury zebray si nad domami wypoczynkowymi. W sobot prze-

275

bieg si po nich Schwind, rozwcieczony tym, e zamiast robotnikw, dla ktrych byy przeznaczone, zasta tam wycznie urzdnikw, i to jedynie tych, ktrzy blisko trzymaj z Prezesem. Dzisiaj od rana Biebow wcieka si o to na Rumkowskiego. Przy okazji ponownie wypyna sprawa domw na Marysinie. Biebow nie zgadza si, by kierownicy mieli po dwa mieszkania i demoralizowali (jak si wyrazi) swoim swobodnym zachowaniem zarwno ludno ydowsk, jak i niemieck. W ogle w ostatnich dniach Przeoony cigle musia Biebowa za co przeprasza. W pamici mam to jego wieczorne wystpienie, gdy upojony wasnymi sowami, czy te wasn wizj wyprowadza ydw z getta jak Mojesz z Egiptu.

11 sierpnia 1943 roku, roda


Prezes na zlecenie Biebowa kaza przygotowa pisma dla resortw, w ktrych kae przygotowa specyfikacj zatrudnienia wedug wykonywanych zlece: ilu pracownikw jest zatrudnionych przy zleceniach dla wojska, ilu przy cywilnych. Niby nic wielkiego, ale zaraz mi si przypomina, jak tu przed Szper kazali nam wykaza, ilu mamy w getcie niepracujcych. Teraz oficjalnie bezrobotnych nie ma, wic to jakby krok kolejny. Lk przy takich oklnikach budzi si natychmiast. Kierownicy maj nieoficjalne polecenie dobrze przygotowa te papiery. Afera na tle Heimw nie cichnie. Biebow gorczkuje si, sprawdza, kto konkretnie korzysta z wypoczynku i w jakim wymiarze. Nietrudno przewidzie, e dla Prezesa te wyliczenia nie bd korzystne.

17 sierpnia 1943 roku, wtorek


276
Jak si okazuje, specyfikacja zatrudnienia ma by przygotowana nie dla Zarzdu Getta, ale dla wadz. To gorzej. Biebow te wydaje si z tego powodu niespokojny

i pewnie dlatego tak dry kwestie Heimw i drugich mieszka urzdnikw. Syszaam, jak mwi do Rumkowskiego, e nie pozwoli, by cokolwiek zepsuo obraz getta jako wzorowego obozu pracy. Wci s wezwania do przygotowania kontyngentu robotnikw do prac poza gettem. Ale nie wiadomo, na kiedy ma by gotowy. W pierwszej kolejnoci znajd si tam ludzie z Centralnego Wizienia, a do nich maj dokooptowa spord tych, ktrzy niedawno wrcili z robt. Rozmawiaam z doktorem Wiktorem Millerem, potwierdzi, e Biebow jest nerwowy midzy innymi z powodu katastrofalnej sytuacji Niemcw na frontach. Mwi, e jedyne, z czym nasz naczelnik wie wielkie nadzieje, to tajna, cudowna bro Rzeszy, ktra ma lada moment zosta ukoczona i zaprezentowana. Pytaam, co to za bro, ale doktor te nic bliej nie wie, prcz tego, e Niemcy bardzo si tym ekscytuj i maj wielkie nadzieje, e owa bro odwrci losy wojny, przechylajc szal zwycistwa na ich korzy. Izio mwi, e to nie a taka nowo i eby sobie tym gowy nie zaprzta, bo pono Niemcy od duszego czasu t cudown bro zapowiadaj, a wci jej nie ma i pewnie koniec kocw okae si, e to bya jedynie propaganda majca na celu podniesienie morale wrd walczcych. Nie pierwszy ju raz okazuje si, e jak biegn do Izia z jak sensacyjn nowin, to on to ju wie od dawna. Wobec tego dlaczego sam mi o tym nie mwi? Przyszo bardzo due zlecenie na somiane buty, z tak szybkim terminem realizacji, e w Resorcie Somianym brakuje rk do pracy. Kierownictwo postanowio cign pracownikw (czy te raczej przede wszystkim pracownice) z innych resortw, wszystko po to, by terminowo zlecenie wykona. W kwestii willi kierowniczych na Marysinie Biebow dopi swego i kaza urzdnikw stamtd wyprowadzi, a domy postawi do dyspozycji Zarzdu. Prezes upiera si dugo przy swoim, e chcc mie spokj w getcie, musi dobrze nagradza kadr kierownicz, ale ostatecznie musia ustpi. Take jego brat Jzef musia odda drugi dom. W getcie ludzie ciesz si z tego, bo na tle tych specjalnych przywilejw zawsze dochodzi do niesnasek powodowanych zazdroci.

277

26 sierpnia 1943 roku, czwartek


Kolejna rzecz, ktrej dopi Biebow: zamknito wszystkie domy wypoczynkowe. To kara za to, e zamiast robotnikw wypoczywali w nich urzdnicy i inni zaufani Prezesa. O ile w wypadku tzw. willi wadze miay racj, o tyle z Heimami sprawa nie jest a tak jednoznaczna. Bo chocia rzeczywicie czsto korzystali z nich ci, ktrym wypoczynek i dodatkowe posiki nie byy niezbdne, to jednak naprawd potrzebujcy, czyli robotnicy te mieli tam swj azyl. Biebow chcia ukara wit Prezesa, a dostao si wszystkim. To akurat przykre. Teraz w kwestii regeneracji pozostaje tylko urlop w piekarni albo skierowanie na kolacje. Rumkowski ju kaza wyszykowa kolejn kuchni wzmacniajc. Izio nawet wstpnie pracowa przy projekcie technicznym. Szczerze nie znosiam Gertlera, to prawda. Ale musz przyzna, e dopki Sonderkommando byo pod jego piecz, mona byo w specjalnym sklepie dosta leki, choby Vigantol niezbdny po tyfusie, nie mwic ju o dodatkowej ywnoci. Wszystko to, oczywicie nielegalnie, Gertler sprowadza do spki z Richterem z gestapo. Wic dla chorych jego aresztowanie stao si fatalne w skutkach. Po raz kolejny potwierdza si obawa ludnoci przed szpitalami. Trwa kompletowanie kontyngentu na roboty i syszaam dzisiaj, jak Prezes mwi, e docz do niego pacjenci ze szpitala zakanego, ci lej chorzy, ktrzy s w stanie si porusza. Ludzie od jakiego czasu z coraz mniejszym zaufaniem patrz na lekarzy. Chocia nie mam pewnoci, e to si odbywa za ich zgod. Chciaam nawet zapyta o to doktora Millera, bo by dzisiaj u Rumkowskiego, ale przyszed ze swoim picioletnim synkiem. Gupio mi si zrobio, nie chciaam przy dziecku zadawa takich pyta. Te nieliczne dzieci, ktre zostay w getcie po Szperze, s otoczone przez szczliwych rodzicw wielk trosk i mioci. Nie chc docieka, ile w tym jest wyrzutw sumienia, e wanie to dziecko udao si ocali, a nie inne. Zadawanie takich pyta zawsze leao w mojej naturze, dlatego teraz, w getcie, robi, co mog, by ich nie zadawa. eby nie zwariowa.

278

2 wrzenia 1943 roku, czwartek


Potwierdzio si. Na roboty wywieli 40 grulikw. Znw ueraam si z dostawcami o ziemniaki. To wszystko razem pachnie katastrof godow. Do coraz wikszych spi dochodzi na tle ustalania racji ywnociowych. Rumkowski te przeczuwa zagroenie zupenego zaamania dostaw, wic z tego, co przychodzi, chce trzyma rezerwy. Inni mwi: rozdawa wszystko, co jest, bo ludzie goduj. Maj racj. On te ma racj. Wszyscy maj racj. Myl: a jeli przyjdzie jutro, pojutrze zawoanie, eby wysiedli p getta na roboty, to po co nam trzyma rezerwy? Boj si. Ostatnio coraz bardziej si boj. Okropne to ycie tutaj, gd i upodlenie, ale to jednak ycie. Kiedy kad si spa myl: nie mam ju siy. Kiedy wstaj, myl: nie dam rady. Ale gdy przez jaki gest, jakie pswko dociera do mnie, e moemy zgin wszyscy, e to ycie moe by mi wydarte, to wiem, e nie mam siy umrze, e zrobi wszystko, by si ratowa.

10 wrzenia 1943 roku, pitek


Ju nie po raz pierwszy zapaam si na tym, e uciekam przed towarzystwem ludzi starszych. Wikszo z nich zachowuje si tak, jakby tylko oni cierpieli niewygody getta. Nie mam tu na myli mojej Mamy, ale tych, ktrzy wci narzekaj. Rumkowski to albo Rumkowski tamto, a potem w pierwszej sposobnej chwili korzystaj, by si do niego dopcha i co zaatwi. Dostan swoje i na drugi dzie od nowa pretensje i obmawianie. Zawsze tak jest, jak dostawy kiepskie nastroje w getcie lec w d. Starsi uwaaj, e my, modzi, nie potrzebujemy je, jestemy zdrowi i nic nam nie dolega. A jeli nawet, to nie tak jak im. Nie zastanawiaj si w ogle nad tym, e to nam wojna zabraa najwikszy skarb: marzenia i modo. Oni swoje ju przeyli. A my? Dora te wpdza mnie chwilami w wyjtkow irytacj. Do tego, e ma niemal co dzie inn kreacj, ju si przyzwyczaiam, tak

279

byo zawsze. Bolek Jakubowicz, jej narzeczony, jest zastpc kierownika w Resorcie Bielinianym i Ubraniowym, wic nie ma problemu ani z materiaami, ani z krawcami. Kae szy i robi Dorze prezenty. Ale dzisiaj, kiedy si okazao, e w moich ostatnich poczochach poszo oczko i gdybym nie ubagaa Rzi o poyczk, to nie miaabym w czym pj do pracy, i gdy w kocu prawie biegam, eby si nie spni i otworzy biuro o sidmej, a Kierowniczka przysza o dziesitej wypoczta i pachnca, co we mnie pko. Na domiar wszystkiego pojawia si w przelicznym wenianym kostiumiku. Krcia si midzy nami szarymi, pocerowanymi myszami, roztaczajc delikatn wo perfum i rozdajc zadania. Gdy kazaa mi przygotowa dla Prezesa zestawienia, ktre jej osobicie zleci wczoraj, pomylaam: mam dosy. Powiedziaam Dorze, e nie mog tego zrobi, bo mam swoj robot. Wzruszya ramionami, co tam mrukna pod moim adresem i wysza. Dopiero gdy posza, poczuam, e zachowaam si naprawd niegrzecznie, wystraszyam si troch. Wtedy usyszaam szept Broni: Nie przejmuj si, ona ma adne sukienki, ale zawsze bdzie od nas o 10 lat starsza!. Parsknam miechem, ona te, Mary si doczya. Odwrciam si do nich, a Bronia przymkna oczy i zacza rusza nosem i gow, udajc, e wcha niewidzialne perfumy. Jak si okazuje, nie ja jedna le znosz pokazy mody urzdzane nam przez Kierowniczk.

17 wrzenia 1943 roku, pitek


Kolejny niepeny transport z firmy Herbert Hahn. Problem w tym, e to jeden z gwnych dostawcw ywnoci. Pocztkowo braki nie byy due, mona to byo zakwalifikowa jako normalne pomyki. Z czasem byo ich coraz wicej, a teraz naprawd rzadko ilo towarw na fakturze przesykowej zgadza si z rzeczywistoci. Kadorazowo monituj niedobory, ale to walka z wiatrakami. Ostatnio miaam te afer z mk. Dostaam telefon, e w kadym worku mki brakuje 10 kilogramw. Przy kilkudziesiciu workach zrobia si z tego dua ilo. Poszam do baraku, w ktrym urzduje niemiecki wagowy, i spytaam, czy zway ostatni wz zaado-

280

wany mk (wozy i samochody s waone, jak wjedaj do getta i jak wyjedaj, a rnica wagi jest zapisywana). Wagowy to typowy niemiecki Tyrolczyk, oburzy si, zanim zdyam si odezwa. Nakrzycza na mnie, e on sumiennie wykonuje swoj prac, a gdy powiedziaam, e w kadym worku brakuje 10 kilogramw mki, zacz si zapiera jeszcze bardziej. Powiedziaam mu, e zgodnie z procedur musz poinformowa wadze o tej sytuacji. Widziaam, e wtedy wyranie spuci z tonu. Przygotowaam informacj o niedoborach dla Prezesa i dla Zarzdu, a jak w biurze pojawi si Arek Jakubowicz, rwnie jego o wszystkim poinformowaam. Zobaczymy, czy to przyniesie efekt.

25 wrzenia 1943 roku, sobota


Robi si ju zimno. Lada dzie zaczn si problemy z opaem. Ci, ktrzy latem politykowali, e wojna skoczy si przed jesieni, zamilkli. Wyglda na to, e przyjdzie nam spdzi w getcie czwart zim. Ilu to przetrzyma? Ilu w tym roku umrze z zimna, godu i chorb? Ubiegy rok by katastrofalny. A jeli wierzy plotkom, ktre do nas docieraj, to powinnimy bogosawi getto, e jest i daje nam ochron. Obawiam si, e sprawy aprowizacji bd wyglday coraz gorzej. Rumkowski usun si w cie, czy te raczej zosta tam zepchnity przez Biebowa. Od duszego czasu partnerem Biebowa w zaatwianiu najrniejszych spraw jest Aron Jakubowicz. Sam Jakubowicz ma wielki sentyment do Przeoonego i zdaje si, e idzie za tym mimo wszystko lojalno, bo ju nie raz syszaam, e gdy Rumkowski skary si Aronowi, i Biebow tylko z nim rozmawia, Jakubowicz tumaczy, e to dlatego, i on odpowiada za wszystkie resorty pracy, a Biebow teraz myli wycznie o produkcji. Wiem dobrze, e to tylko tumaczenia dla uspokojenia Prezesa, bo przecie, kiedy Biebow konferowa z Rumkowskim w najlepsze, te by skupiony na produkcji. Teraz Naczelnik zwykle wzywa do siebie Jakubowicza i Dor Fuchs i Kierowniczka przynosi Prezesowi informacje. Ale daje si zauway, e zacza traktowa Rumkowskiego z lekkim dystansem. Zadania, ktre jej daje Przeoo-

281

ny, przerzuca na nas. W tym tygodniu z jednej z takich konferencji z Biebowem wrcia wyjtkowo pno. Byo ju po dwudziestej drugiej. Miaam dyur, wic musiaam czeka, a przyjdzie. Usiada u siebie i jak weszam do niej, przegldaa si w lusterku. Zapytaam, dlaczego tyle godzin bya u Biebowa. Czesaa si, poprawiaa makija i powiedziaa: On by dzisiaj taki sodki. Ludzie w getcie nie bd ju godowa. Uzgodnilimy z Biebowem, Jakubowiczem i Kligierem, e w okresie zimowym sami bdziemy prowadzi zaopatrzenie w ywno, a Biebow obieca, e osobicie, wyobra sobie, osobicie, wszystkiego dopilnuje. Zmniejszy si przydziay kartofli, a zwikszy racje kaszy. Spojrzaam na ni z wyrzutem, ale Dora tylko wzruszya ramionami i powiedziaa: Zobaczysz, e wszystko bdzie dobrze. A ja jestem pewna, e zaczn si problemy. Dora specjalistk od aprowizacji?! Ju to widz! Jak mogli tak lekkomylnie zmniejszy racje kartofli? A z rozmw z dostawcami wiem, e s problemy z kasz, wic moe by tak, e kartofle obcili, a kasza nie bdzie przychodzia. Naprawd boj si, e to si zakoczy fatalnie. Nie wiem, jak skomentowa zachowanie Dory. Biebow by sodki. Tak dokadnie powiedziaa. Mam nadziej, e to nie jest tak, jak wyglda.

3 padziernika 1943 roku, niedziela


Niestety miaam racj: kasza nadchodzi w bardzo maych ilociach. Z kartoflami te nie jest najlepiej, z obiecanego p kilograma na gow trzeba byo obci do trzech kilogramw na tydzie. Dora jednak uwaa, e wszystko jest w porzdku, i kae mi si zaj swoimi sprawami. Na moj odpowied, e wanie pilnowanie dostaw, jest moj spraw, odpowiedziaa, e ja mam pilnowa dostawcw, a nie dostaw, i wysza obraona. Jasne, ma racj, e mam by w kontakcie z dostawcami. Ale ja wiem, jak to wyglda. Zawsze tak byo, e wiedzc, i mog by kopoty z dostaw, zamawia si wicej. A jak oni zarzdzili, e zamawia si mniej, a cz z tego w ogle nie przychodzi, to jest katastrofalnie. Mam taki sen, ktry mnie gnbi: jest jeszcze noc, boj si, e rano to ju bdzie za pno, wic ubieram si

282

i id do biura. Telefonuj po nocy do dostawcw z pytaniem, czy towar do getta ju wyjecha. Po drugiej stronie jaki miy gos pyta mnie grzecznie: Litzmannstadt Getto? Niestety, nic nie mamy. Izio mwi, e mam si uspokoi, e nie mog nie spa po nocach z powodu sprawy w ktrej nic ode mnie nie zaley, ale ja wiem, e on nie ma racji. Wiem, e mimo wszystko co tam jeszcze ode mnie zaley i tak dugo, jak bd moga, bd wydzwania i monitowa, pilnowa, przypomina.

13 padziernika 1943 roku, roda


A jednak sdz, e sprawy id w zym kierunku. Zarzd Getta ma ju oficjalnie przej sprawy aprowizacji. Pocztkowo mylaam, e to oznacza koniec mojej pracy, ale okazuje si, e nie. Nie bd ju wprawdzie robia zamwie dla resortw pracy, przejmuj to utworzone na Bauckim Rynku biura resortowe. Z tego akurat jestem zadowolona, bo to by zawsze punkt zapalny: kierownicy poszczeglnych resortw zawsze mieli co do powiedzenia na temat zamwienia i jeli Zarzd ostatecznie odejmowa z ich zamwie jaki punkt, to z pretensjami zgaszali si do mnie. Jednak nadal mam pilnowa dostawcw. Jakubowicz powiedzia, e chocia Biebow chcia wszystko przenie do kompetencji Zarzdu, to jednak on gosowa za tym, ebym nadal pozostaa w kontakcie z dostawcami, bo jestem w tym niezastpiona. Jakubowicz chyba myla, e mi tym pochlebi, ale nietrudno si domyli, e po prostu jestem skuteczna, a nie niezastpiona, i nikt inny nie chce wzi na siebie tej pracy. To nieprzyjemne i nielukratywne zadanie. Co innego przydziay tu swj udzia chce mie kady. A wanie: rozwaa si moliwo zniesienia przydziaw specjalnych dodatkowych talonw. Powd jest prosty robotnik, ktremu dodatkowy przydzia ma wzmocni siy, aby mg wydajnie pracowa, nie zjada go sam dzieli si z rodzin. W ten sposb dodatkowa racja ywnoci zostaje podzielona na trzy, czasami cztery osoby i nie wida jej efektu. Planuje si zastpienie talonu przydziaem na kolacje wiadomo, wtedy zje to tylko ten, ktremu przydzielono dodatkowe wyywienie. Okropne, e do czego takiego ju

283

doszo. Ale kiedy sysz o takich planach, to wydaje mi si, i ci, ktrzy o tym myl ju dzisiaj, przewiduj, e w najbliszym czasie dostawy ywnoci mog by jeszcze gorsze. Co z nami bdzie? I jeszcze jedno: dzisiaj planuje si zniesienie talonw, bo nie speniaj swej funkcji: nie poprawiaj kondycji robotnikw, a na pocztku miesica, z okazji ydowskiego nowego roku Rumkowski przyzna swoim poplecznikom dodatkowe talony. Nie sdz, aby by w tym gronie chocia jeden robotnik.

24 padziernika 1943 roku, niedziela


Wszystko w getcie krci si wok jedzenia. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, zwaywszy, e ludno goduje od dawna, a teraz, jak mwi lekarze, ostatecznie wyczerpay si siy yciowe godzonych i przepracowanych organizmw. O jedzeniu, a raczej jego braku rozmawiaj ludzie w pracy, na ulicy, w kolejkach i wok niego tocz si rozgrywki w krgach wadzy. Kade obwieszczenie o przydziale ywnoci jest drobiazgowo komentowane, zwykle w kontekcie: dlaczego tylko tyle. Chodz plotki, e pogorszenie dostaw jest wprost zwizane z nieobecnoci Dawida Gertlera, ktry w oczach ogu wyrasta na jakiego bohatera. Ludzie mwi: jak by Gertler, to byo lepiej albo Gertler by nigdy na to nie pozwoli i zdaje si, e ju nikt nie pamita o aferach z udziaem jego i jego ludzi. Dziwne. Kierownictwo tych plotek waciwie nie komentuje, podobno na polecenie Biebowa. Gestapowcy prawie nie pojawiaj si na Bauckim Rynku, komisarz Mller, ktry jest teraz szefem gestapo, by ledwie kilka razy u Rumkowskiego, wikszo spraw zaatwia telefonicznie. A naczelnik Biebow woli spotyka si z Aronem Jakubowiczem, Markiem Kligierem albo doktorem Millerem ni z Chaimem Rumkowskim. Czasami prosz jeszcze Dor Fuchs. Z tego, co zauwayam, spotkania te nierzadko s zakrapiane alkoholem, zwaszcza gdy Jakubowicz i Biebow spotykaj si sami. Wiem, bo czsto potrzeba im jakich dokumentw z sekretariatu Prezesa i woaj, eby im przynie to lub tamto. Czasami nawet Jakubowicz osobicie przychodzi po potrzebne mu papiery. Rumkowski siedzi sam w gabinecie i stara

284

si udawa, e go to nie interesuje, e jest ponad to. Ale tak naprawd, widz, i wynajduje sobie robot na si. Skupi si na przydziaach na kolacje wzmacniajce i tym podobnych rzeczach, jakby to byy sprawy najwyszej wagi. Czuje, e wadza wycieka mu midzy palcami i moliwe, e zbiera siy, by znw o ni zawalczy. Czy mu si uda? W jak to pjdzie stron? Nie wiem.

30 padziernika 1943 roku, sobota


Prezes kaza zwoa spotkanie z przedstawicielami partii lewicowych. Dzisiaj w getcie wszyscy, do ktrych dotara ta wiadomo, plotkuj tylko o tym. Dora, ktrej przypada rola zaproszenia na konferencj, miaa niemay kopot, bo kilka osb po prostu jej odmwio. Prezes si zdenerwowa i nawet podnis na ni gos, mwic, e to jej rola i obowizek tak zaprasza, eby przyszli. Wydaje mi si, e Rumkowski prbuje szuka nowych sojusznikw wobec utraty wpyww. Ale dziwne jest, e szuka ich w rodowisku, ktrego nigdy do siebie nie dopuszcza. Robi si zimno, z opaem problem. Rzia wymylia ostatnio, e mogybymy wzi nasze (jej i moje) sukienki, ktre s i znoszone, i mocno podniszczone, i poprosi Mam i cioci Fel, aby nam je przerobiy. W ten sposb mogybymy mie ze cztery nowe sukienki, ktre moemy nosi na zmian, raz ona, raz ja. Nie lubi dzieli z kim ubra, ale pomys Rzi podoba mi si, bo naprawd nie ma ju w co si ubiera. Figury mamy z siostr podobne, a pracujemy daleko od siebie, wic nikt by si nawet nie zorientowa, e nosimy te same ubrania. Dzisiaj rozoyymy na pododze nasze sukienki, cae to ndzne krlestwo, i planowaymy, jak by to mona poprzerabia. Jutro przyjdzie ciocia i bdziemy radzi.

285

2 listopada 1943 roku, wtorek


Spotkanie Rumkowskiego z przedstawicielami lewicowych partii zakoczyo si fiaskiem. Przeoony na ten temat milczy zacicie, ale Dora mi powiedziaa, e Rumkowski nawietli im sytuacj w getcie jako katastrofaln, zwaszcza w kontekcie kopotw z aprowizacj wobec nadchodzcej zimy. Pono mia im da do zrozumienia, e wojna zblia si ku kocowi, ale nie wiadomo, czy ydzi w getcie tego koca doczekaj, czy starczy jedzenia i czy obronimy si przed czynnikami zewntrznymi (tak mia to okreli). Zwrci uwag na rozszerzajc si w getcie dziaalno wywrotow. Powiedzia, e przykro mu, i wczeniej ich nie sucha, i e jeeli popeni jakie bdy, to powinni mu wybaczy, bo bdzenie jest rzecz ludzk, a on cae swe siy powici dobru ogu. I na koniec poprosi ich, aby wzili wraz z nim ciar wadzy i odpowiedzialnoci na siebie. Na to mu odpowiedziano, aby szuka wsparcia tam gdzie do tej pory. Dora powiedziaa mi, e Rumkowski by zdruzgotany po spotkaniu. Pono odmwili nawet przyjcia dodatkowych talonw na ywno. Dla niego to wielki cios, bo zdaje si, e postawi wszystko na to spotkanie. Tymczasem zaskoczya mnie dzisiaj informacja, i Regina Jakubowiczowa, ona Arona, pono ubiega si o penienie funkcji kierowniczki wszystkich kuchni wzmacniajcych. Dotychczas nie palia si do adnych funkcji publicznych, pracowa te nie musiaa, bo m zapewnia jej spokojne ycie, jak na warunki getta na bardzo wysokim poziomie. Ale Rumkowski, ktry ma w tej sprawie cigle co do powiedzenia, zaprotestowa i powiedzia, e stanowisko to obejmie jego bratowa, Helena Rumkowska, ktra od dawna zajmuje si sprawami kuchni i ma w tym wzgldzie wymagane dowiadczenie. A wic rozgrywka przeniosa si take na panie! Tymczasem, wobec katastrofalnych dostaw, Rumkowski zdecydowa si na zmniejszenie racji kartofli do dwch kilogramw na tydzie i zlikwidowania dodatkowych zup. Do ostatniej chwili trway narady z kierownikiem Szczliwym i tak w kocu zadecydowano. atwo si domyli, jak jutro bdzie wrzao w getcie po wywieszeniu tych obwieszcze.

286

W niedziel ciocia z Mam zabray si do przerabiania naszych sukienek, przy okazji narzekajc na Rzi i na mnie, e nie mamy talentu do szycia. Niech narzekaj, najwaniejsze, e bdziemy miay w czym chodzi!

7 listopada 1943 roku, niedziela


Mamy trzy nowe sukienki! Nowe to wielka przesada, bo kada skada si z dwch starych, ale i tak cieszymy si z Rzi jak dzieci. Czwartej nie udao si wykroi, ale wyjdzie spdnica, ciocia powiedziaa, e skoczy j okoo rody. Miaam nadziej, e bd moga ubra si i po poudniu pj pokaza si Iziowi, ale nie zdyam. Trudno, zobaczy mnie jutro. O may wos, a musiaabym mie dzisiaj kolejny dyur, na szczcie Prezes nakaza go Dorze (te zauwayam, e przyj wobec niej odrobin surowszy kurs ni wczeniej). Naznaczy dzisiaj spotkanie z kierownikami resortw i, jak si okazao w ostatniej chwili, nie zaprosi na nie Arka Jakubowicza. Moe dlatego chcia, aby Dora przy tym bya, e liczy, i tre spotkania do niego dotrze? W kadym razie wida, e Prezes nie zamierza da si odsun i po nieudanym spotkaniu z lewicowcami ponownie chce odzyska wpywy w resortach. Dostawy kiepskie, bardzo kiepskie, racje znw bd musiay pj w d. Na razie Rumkowski ogosi skasowanie przydziaw B, w to miejsce maj pojawi si przydziay dla szczeglnie osabionych robotnikw, ze wskazaniem na najciej pracujcych (powyej 55 godzin tygodniowo). Co wicej, przy kwalifikacji do przydziaw maj by brane pod uwag nie tylko opinie kadry kierowniczej, ale take robotnikw. To zupena nowo jak na stosunki w getcie. Moe jednak Rumkowski, mimo poraki w spotkaniu z przywdcami lewicowych partii, postanowi dalej szturmowa w t stron? Kto wie. Do tej pory Prezes potrafi wyj obronn rk z kadego niepowodzenia, moe wic intuicja dalej go prowadzi?

287

10 listopada 1943 roku, roda


Wszystko wskazuje na cakowity rozdwik midzy Rumkowskim a Biebowem. Doszo do otwartej awantury ze strony naczelnika Zarzdu Getta. Najpierw poszo o obwieszczenie na temat likwidacji dodatkowych zup i przydziaw specjalnych, ale szybko si okazao, e idzie nie tyle o samo to obwieszczenie, ile o spotkanie Rumkowskiego z kierownikami resortw (to z niedzieli, na ktre nie by proszony Jakubowicz). Biebow zdawa si doskonale poinformowany o przebiegu spotkania, ale raczej nie od Dory, bo jak si okazao w poniedziaek, spotkanie odbyo si nie w biurze, lecz w mieszkaniu Prezesa i Dory tam nie byo. Niewane skd, jednak Biebow wiedzia, co mwi Prezes, i o to si wanie zdenerwowa. e Rumkowski straszy z sytuacj ywnociow. Pocztku awantury nie syszaam, dopiero potem, gdy Biebow krzycza, e odtd zabiera z kompetencji Przeoonego sprawy aprowizacji. Nie wiem, co o tym wszystkim myle, ale przecie od duszego czasu byo jasne, e te sprawy s Rumkowskiemu powoli, lecz systematycznie wydzierane. Moe Biebow szuka tylko pretekstu i dzisiaj go znalaz? Ale przecie ju od wrzenia, od tamtego spotkania, z ktrego Dora tak pno wrcia, aprowizacja praktycznie bya w rkach Biebowa. Tyle tylko, e faktycznie przydziay ogasza Prezes. Wic moe naczelnikowi chodzi o to, e teraz rwnie Zarzd Getta bdzie wylicza racje i je ogasza. Wiem jedno od tamtej pory jest ju niedobrze. Wic co bdzie dalej? Teraz Biebow moe mie cakowit kontrol nad caoci spraw aprowizacyjnych; od zamwie, przez dostawy, przydziay, a do dystrybucji. To moe oznacza cakowite odsunicie Rumkowskiego.

15 listopada 1943 roku, poniedziaek


288
Dzisiaj wyszo obwieszczenie podpisane przez Biebowa o przejciu przez Zarzd caoci spraw aprowizacyjnych. Zapowiada ono wstrzymanie wydawania kolacji

i neguje cae poprzednie obwieszczenie Prezesa o zmniejszeniu przydziaw. Ludzie ciesz si, bo Biebow zapowiada popraw aprowizacji. A ja wiem jedno poprawy nie bdzie. To tylko gra o stoki. Rumkowski zamkn si w gabinecie i z nikim nie rozmawia. Nie wiem, co robi.

17 listopada 1943 roku, roda


Wczoraj by u mnie Izio zmartwiony szczerze, bo obawia si, e po sawetnym obwieszczeniu Biebowa mog zosta pozbawiona pracy. Ja pocztkowo te si baam, ale dzisiaj mogam go ju uspokoi, bo jestem po rozmowie z Jakubowiczem. Mwiam z nim jeszcze wczoraj i oczywicie okazao si, e moje obowizki pozostaj bez zmian. Wiedzc, e zarwno on, jak i Kligier byli przeciwni polityce Prezesa (zmniejszenie racji), staraam si nie wdawa w szczegy. Zwrciam mu jednak uwag, e od wrzenia, czyli od faktycznego przejcia aprowizacji przez Biebowa, ta drastycznie si pogorszya. Powiedzia mi, e wie o tym, ale teraz nie ma innej drogi i e jak bdzie mia wicej czasu, to chtnie ze mn porozmawia, ale teraz si spieszy, wic mam wraca do swojej pracy. Tak wic wiem tylko tyle, e mam robi dalej swoje. Ludno w getcie plotkuje i ogasza Biebowa wybawicielem. Ja si dziwi, e ju mu zapomnieli jego rol przy wysiedlaniu gett prowincjonalnych i przy Szperze. Pamitajc o tamtym, jak mona si udzi, e teraz bdzie lepiej? Inna rzecz, e spotkaam doktora Millera i od niego wiem, e on, jako kierownik Wydziau Zdrowia, ma by w skadzie komisji, ktr Biebow chce powoa do spraw aprowizacji. Oprcz niego Kligier z Sonderabteilung i jeszcze Reingold. Powiedziaam wic doktorowi Millerowi, aby zwrci uwag na wybr dostawcw, bo to od nich czsto zaley, czy dostajemy ywno w odpowiedniej iloci. Spojrza na mnie tak jako dziwnie i powiedzia, e wybr dostawcy nigdy od nas nie zaley. Wiem, ale przypuszczam, e mog chocia sprbowa mie na to wpyw. Dopiero potem do mnie dotaro, co doktor Miller mg mie na myli. Jeli tak jest, to wspczuj im roli figurantw czy te raczej kolejnych kozw ofiarnych.

289

28 listopada 1943 roku, niedziela


To byy okropne dwa tygodnie. Najpierw przyjechao do Rumkowskiego dwch Niemcw w zielonkawych uniformach. Mwili, e s z Berlina i chc zwiedzi getto. Biebow odmwi im wydania przepustki na wejcie do getta, ale ci panowie poradzili sobie bez tego. Okazao si, e jest to kontrola, i to nie tylko dziaalnoci Rumkowskiego, ale przede wszystkim Zarzdu Getta. Biebow by przez ten czas wrcz arogancki i pewny siebie. Wie, e ma pene poparcie Bradfischa, i uwaa, e z nikim nie musi si liczy. A ju zwaszcza z ludmi niemajcymi wysokiej rangi. Tak wic naczelnik nie zwraca uwagi na skromnych przybyszy, a oni przegldali najrniejsze dokumenty. My za, oprcz naszej normalnej pracy, musiaymy im na danie dostarcza wszystko, co chcieli. W zasadzie kontrolowali cao: od zamwie po produkcj. Jednak szczeglnie skupili si na aprowizacji, tak wic miaam mnstwo roboty. Czasami o co pytali, ale gwnie prosili o dokumenty i badali je samodzielnie. Tymczasem dostawy wci wygldaj le. Jednego dnia zatelefonowa Maks Szczliwy, e dostarczono wanie cay samochd zmarznitych kartofli. Zarzuciam paszcz i wyszam na dwr. Wok samochodu ju zaczli gromadzi si ludzie, a widok by okropny ze wszystkich stron z kartofli cieka woda. Waciwie to nie byy kartofle, tylko mierdzcy, ciemnobrzowy misz. Staam tam jak wronita i patrzyam na ten ciekncy samochd, bo akurat tego dnia rozmawiaam z dostawc i zapewniano mnie, e wszystko bdzie w porzdku. Nie wiem, jak dugo to trwao, ale czuam si tak bezradnie jak nigdy dotd. Nagle ocknam si, bo usyszaam kroki. Zobaczyam, e ludzie rozpierzchli si i stoj zupenie sama. Zmierza do mnie Heinrich Schwind. Zapyta: Co sycha, Daumwno?, a ja pokazaam mu samochd i zapytaam, czy jego zdaniem te ziemniaki nadaj si do jedzenia i czy moemy je kopcowa. Schwind podszed bliej i a poczerwienia. Zapyta bardzo gono: Kto jest dostawc tych kartofli?. Niemcy stojcy nieopodal odpowiedzieli: Herbert Hahn. A Schwind na to: To oszust!. Zupenie nieoczekiwanie okazao si, e zyskaam w nim sojusznika! I to w kim? W postrachu wszystkich pracownikw Bauckiego Rynku, w Schwindzie, ktrego bali si nawet Niemcy! Niemcy przyzwyczaili si jako do tego, e wci

290

kwestionuj jako przysyanych do getta towarw, i jako to tolerowali, ale w tym przypadku wiedziaam, e moja interwencja nic nie pomoe. Wic gdy Schwind zrobi afer na placu, pobiegam za nim do jego biura. Przy mnie poczy si z miastem i zacz narzeka na jako przywiezionych kartofli. Owiadczy wprost, e s nie tylko zmarznite, ale i zgnie. Nie wiedziaam, jak mu dzikowa. Kiedy doszam do siebie, na moim biurku dzwoni ju telefon. To by Zarzd Getta i Mller, ktry oznajmi mi, e mia ju telefon z miasta i e moemy zatowarowa nowy wz kartofli, i e firma Herbert Hahn przywiezie je jeszcze dzisiaj po poudniu, mam tylko zagwarantowa ludzi do rozadunku. Przypomniao mi si wtedy, jak rozmawiaam z doktorem Millerem o dostawcach. Herbert Hahn by jednym z najwikszych dostawcw ywnoci dla getta i najmniej solidnym. Ale s i tacy, ktrzy przysyaj dokadnie to, co byo zamwione i w odpowiedniej iloci, na przykad Fritz & Ender. Dwa dni po tamtym zajciu byam w Centralnym Biurze Resortw Pracy u pani Bursztynowej, eby wyjani jaki szczeg z jej zamwienia i wychodzc, natknam si na Arona Jakubowicza. Poprosi mnie do swojego biura. By na lekkim rauszu, pewnie wraca z maej libacji z Biebowem. Zacz mnie przeprasza, e nie zasiga mojej rady w kwestii aprowizacji getta, mwi, e teraz auje, bo wci brakuje i kaszy, i kartofli, a Biebow si zupenie tym nie interesuje. Potem zacz mnie caowa po rkach i po twarzy. Uciekam bez sowa. Byam zaskoczona i zniesmaczona tym zajciem, ale nie baam si a tak bardzo jak wtedy, gdy nachodzi mnie Gertler. Arek ma opini kobieciarza, wic po alkoholu zachowa si tak, jak si zachowa. Mam nadziej, e nie bdzie miao to konsekwencji takich jak wybryki Gertlera. Na wszelki wypadek nikomu w biurze o tym nie powiedziaam. Jak si zorientuje, e zachowaam dyskrecj, moe mnie nie ruszy. Jeeli w ogle bdzie pamita, co zrobi, by przecie do podchmielony. Nie chc mwi Iziowi o tym zajciu, bo znw si bdzie denerwowa i martwi, a przecie wiem od Maryli Walpisz, sekretarki Arka, e po alkoholu zdarzaj mu si takie zachowania. Chyba lepiej zrobi, zachowujc to w tajemnicy. Tak myl. Jakubowicz jest teraz zbyt wpywowy, moe jeszcze nie raz bdziemy potrzebowali, Izio czy ja, jego pomocy, a jak powiem o wszystkim mojemu ukochanemu, to nie bdzie chcia o nic Jakubowicza prosi albo, co gorsza, zrobi mu awantur. A to mogoby si kiepsko skoczy. Trudno. Musz to znie. Umyam twarz lo-

291

dowat wod. Dora tylko zmierzya mnie badawczym spojrzeniem. Ale bya ju w drzwiach, ubrana do wyjcia, wic o nic nie pytaa. Ja mam jednak dosy. To naprawd byo duo wydarze jak na ostatni czas. I jeszcze jedno. Kligier da nam do zrozumienia, e Rumkowskiego przesuchiwao gestapo w zwizku z t kontrol z Berlina. I to nie w getcie, ale e zabrali go do miasta. Nie wiadomo, bo Prezes nic takiego sam nie powiedzia.

5 grudnia 1943 roku, niedziela


Kontrola najwyraniej trwa nadal, chocia sami kontrolerzy pojawiaj si ju tylko sporadycznie. Co ciekawe, nie telefonuj wczeniej, aby im przygotowa jakie dokumenty, ale przyjedaj bez zapowiedzi i na miejscu prosz o papiery. Nic nie mwi ani jaki jest zakres kontroli, ani do kiedy potrwa. Biebow zachowuje si tak, jakby jego to nie dotyczyo, a Rumkowski zaci si w sobie i chocia nie ma nic specjalnego do roboty, chodzi z dumnie podniesion gow. Pomimo e zabrano mu aprowizacj, nadal wiele od niego zaley, cho nie mog oprze si wraeniu, e zajmujc si teraz sprawami niewielkiej wagi, robi to z pieczoowitoci i zacitoci godn gowy pastwa. Dziwne to wszystko. Nieufnie odnosi si do wszystkich, nawet do nas, chocia wie dobrze, e zawsze mg i dalej moe liczy na nasz lojalno.

7 grudnia 1943 roku, wtorek


292
Dzisiaj Biebow przekaza Rumkowskiemu telefonicznie, e pozwoli mu na wydawanie niektrych talonw ywnociowych, ale gdy Przeoony chcia si w zwizku z tym umwi na spotkanie z naczelnikiem, ten odmwi krtko, m-

wic, i dzisiaj spotyka si z przedstawicielami wszystkich resortw. To byo wielkie zaskoczenie, bo raz, e nic nie byo zapowiadane wczeniej, a dwa to Biebow, owszem, jedzi po resortach, ale unika przemwie i spdw do takich rzeczy zawsze wykorzystywa Rumkowskiego. Zatem z jednej strony zagodzi swj kurs wobec Przeoonego, a z drugiej znw go wykluczy. Po poudniu wszystko stao si jasne: wszystkie resorty zostay zawiadomione, e maj przysa delegacje zoone z kierownika, instruktora i robotnika, godzina spotkania zostaa naznaczona na siedemnast w sali przy ulicy Krawieckiej. Okoo godziny dziewitnastej ju mielimy pen relacj ze spotkania. Biebow krtko mwi o wszystkich aspektach ycia w getcie, zmierzajc jednake do tego, co zawsze zwikszenia wydajnoci pracy. Jednak dopiero Izio zda mi szczegow relacj, poniewa by obecny na tym spotkaniu. Powiedzia, e Biebow w gruncie rzeczy przemawia w tym samym schemacie co Rumkowski, tyle e bez kwiecistych porwna, bez obelg i bez wyzywania. Zaznaczy, e kierownicy, ktrzy nie bd cile wypenia jego zalece, zostan surowo ukarani i e nie pozwoli, by ydowska opieszao zakcaa prac. Wspomnia nawet o Gertlerze, chwalc jego obowizkowo i aujc, i musia opuci getto. Potwierdzi, e do wydawania talonw upowani Rumkowskiego, ale te doktora Millera oraz Kligiera. Cz suchaczy bya podobno zaskoczona ostrym tonem przemwienia Biebowa, co mnie akurat wcale nie dziwi, bo byo jasne, i jest tylko kwesti czasu, a prawdziwe intencje naczelnika wyjd na jaw. Dla mnie wan informacj jest to, e Biebow nie pozwoli protokoowa swego przemwienia. W obliczu toczcej si kontroli to rzecz znamienna.

15 grudnia 1943 roku, roda


Wczoraj gestapo zabrao Rumkowskiego na przesuchanie do miasta. Bez adnej wczeniejszej zapowiedzi. Przed poudniem przyjechao po cywilnemu dwch kontrolerw i jeden gestapowiec i nie udzielajc adnych wyjanie, kazali wsi Prezesowi do samochodu i odjechali. Jak zwykle czekalimy na jego powrt. Nie

293

prbowaymy snu nawet jakichkolwiek domysw, bo wiadomo, e w takich sytuacjach to daremne. I tak wiadomo rozniosa si po getcie i ludzie opowiadali na ten temat najbardziej fantastyczne informacje. Okoo pnocy Arek Jakubowicz, ktry czeka razem z nami, stwierdzi, e nie ma co, trzeba i spa i puci wszystkich do domu. Dzisiaj rano jednak Rumkowski pojawi si w biurze o zwykej porze i co wicej, wyglda na zadowolonego. Koo poudnia Dora powiedziaa mi, e widziaa si z jego on i Regina Rumkowska mwia, i Przeoony wrci koo drugiej w nocy, ale nawet jej nie powiedzia, czego dotyczyo przesuchanie. Biebowa nie byo dzisiaj w ogle na Bauckim Rynku, a krtko po poudniu dowiedziaymy si, e na przesuchanie zabrano kilku pracownikw Zarzdu Getta. Wszystko to wyglda bardzo tajemniczo. Wedug jednych stoi za tym Hans Biebow i ma to by gwd do trumny Prezesa, wedug jeszcze innych to zasuga Gertlera, ktry sypie w przesuchaniu swoich dawnych kompanw, a jeszcze inni mwi, ze sam Biebow jest w spraw zamieszany i dlatego dzisiaj go nie byo. Ciko pracowa w takich warunkach, ale tak naprawd nic innego nie pozostaje.

25 grudnia 1943 roku, sobota


Nie miaam ani czasu, ani siy pisa. Trwaj przesuchania poszczeglnych pracownikw Zarzdu i wszystkie odbywaj si w ten sam sposb: przyjeda samochd i zabiera ludzi do miasta. Ci, ktrzy byli na gestapo, nie chc si wypowiada na ten temat. Patrzc jednak na klucz w dobieraniu przesuchiwanych, jasne jest, e badana jest sprawa aprowizacji. Tym samym czekam i ja, kiedy przyjad po mnie. Biebow nie pokazuje si na Bauckim Rynku, zastpuje go Ribbe. Staram si wszystkie swoje sprawy prowadzi przejrzycie, robi dokadne notatki z niektrych rozmw z dostawcami, tak aby, jeli mnie zabior, kto mg przej po mnie sprawy bez zbdnego wysiku. Boj si, to oczywiste. W kwestii dostaw ywnoci kiepsko i tak, jak przypuszczaam jesieni coraz gorzej. Jakubowicz radzi si mnie w kadej drobnej sprawie, goszc, i to przepowiedziaam, ale tak

294

naprawd na niewiele si to ju zda. Jest za to efekt tamtej afery kartoflanej, gdy pomg mi Schwind: firma Herbert Hahn kolejne dostawy przysya w odpowiedniej jakoci. Pocieszajce jest tylko, e to, co przywo, nadaje si do jedzenia, bo ilo jest wci jak na getto za maa. Wrd kierownictwa trwa wojna talonowa: raz Zarzd pozwala wydawa talony, raz zabrania, raz zmienia ich zakres, to znw wraca do poprzedniego i tak w kko. Wiadomo, kto ma wpyw na dodatkowe przydziay, ten ma wadz. Na cae szczcie nie wpywa to wprost na moj prac. Z Iziem widuj si w kadej moliwej chwili lk, e mog by przesuchiwana przez gestapo, powoduje, e chcemy spdzi ze sob kad woln minut. Nie wiadomo przecie, co bdzie dalej.

30 grudnia 1943 roku, czwartek


Wiem od Jakubowicza, e gestapo interesuje si nielegalnymi dostawami ywnoci do getta. Arek potwierdzi, e powinnam te by gotowa na przesuchanie, bo przecie od pocztku zajmuj si kwestiami dostaw. Dziwne nawet, e jeszcze mnie nie zabrali. Biebowa nadal nie ma. W jego zastpstwie Ribbe prowadzi dwa dni temu konferencj powicon sprawom aprowizacji getta. Ogosi, e przydziaw B nie bdzie ani na rodziny, ani na osob, ale za to maj wej w ycie przydziay L (Langarbeiter) dla najciej pracujcych. Ribbe nie pozostawi wtpliwoci, i przydziay te nie mog dostawa si w rce kierownikw, bo s przeznaczone wycznie dla robotnikw. Wyglda na to, e Zarzd Getta przej pomys Rumkowskiego jeszcze z jesieni, by zrobi kurs na lewo. Ale moe to nie adna polityka, tylko brutalne fakty: getto musi produkowa jak najwicej, by zarobi na swoje utrzymanie i uzasadni swe istnienie. Wszystko razem jest trudne do ogarnicia: Niemcy ponosz znaczne szkody na frontach, w getcie kontrola zaordynowana prosto z Berlina, wojna talonowa wrd kierownictwa, dostawy ywnoci katastrofalne, a do tego szaleje epidemia grypy. Ludzie cign resztkami si, a da si od nich rekordowej wydajnoci.

295

Rok 1944

4 stycznia 1944 roku, wtorek


Dzisiaj Rumkowskiego przywieziono z kolejnego przesuchania na gestapo. Zabrali go wczoraj wieczorem. Dzisiaj od rana trwao nerwowe czekanie. W takich chwilach do gowy przychodz najgorsze myli. Przez p dnia praca bya prawie sparaliowana, bo adne pilne sprawy nie mogy wyj z biura bez podpisu Prezesa. Potem przyszed Arek Jakubowicz i zarzdzi w jego imieniu, co mamy robi. Przywieli go po poudniu, Rumkowski skary si, e nic nie jad od wczoraj. Zaraz te posaymy do kuchni po obiad dla niego. Nic nie chcia mwi o przesuchaniu, kaza sobie przynie dzisiejsz poczt i pisma i wzi si do pracy jakby nigdy nic. Ale wida byo po twarzy, e jest bardzo zmarnowany. Poprosi mnie do gabinetu, kaza zamkn drzwi i usi. Powiedzia, e nie moe mi zdradzi szczegw, ale mam by gotowa w kadej chwili na przesuchanie. Poradzi, abym sobie przejrzaa dokumenty, bo gestapo nie lubi, jak si nie zna dat, terminw, dokadnych nazw, ebym wszystko, co si tyczy mojej pracy, miaa w gowie. Potem kaza mi wraca do pracy. Zatem tak wanie zacz nam si ten rok.

9 stycznia 1944 roku, niedziela


Izio chory! Najpierw grypa dopada ojca Izia, potem mam, a teraz i jego samego. To nie do wyobraenia, co oznacza w getcie, kiedy caa rodzina jest chora. A jeszcze w ich przypadku, gdy ojciec Izia jest kierownikiem kuchni i tak naprawd nie ma komu zostawi jej do prowadzenia! Schowaam dum w kiesze i poszam do Arka Jakubowicza z prob o zaatwienie lekarstw. O dziwo, nie robi mi specjalnych problemw. Tyle e dwa dni za nim chodziam, bo wci zapomina. Ojciec Izia ju po pierwszym zastrzyku stwierdzi, e czuje si znacznie lepiej, i poszed na kilka godzin do pracy, ale niestety, wsta zbyt prdko i wrci wieczorem jeszcze bardziej chory. Pomylaam, e najlepiej by byo, ebym si do nich na kilka

299

300

dni przeprowadzia, bo sami naprawd nie dadz sobie rady, ale Izio stanowczo wybi mi to z gowy, mwic, e nie mog si zarazi, e do tego nie dopuci. Jutro bdzie trzeci dzie, jak bior leki, moe ju bdzie jako taka poprawa. Martwi si bardzo, bo doktor Miller mwi, e to wyjtkowo paskudna odmiana grypy i organizmy si przed ni nie broni. Lekarze maj pene rce roboty, bo nie do e znaczna cz ludnoci choruje (nieoficjalnie mwi si, e jedna trzecia ogu), to jeszcze od grudnia maj pod opiek dzieci z obozu dla modych Polakw. Pod koniec miesica wadze kazay oprni szpital zakany i na miejsce wyrzuconych chorych przywieziono tam chopcw z obozu przy ulicy Przemysowej. Wszyscy chorzy na tyfus plamisty, a wiadomo, e niemieccy lekarze obawiaj si tej choroby i nie chc jej leczy. Lecz ich wic nasi lekarze, midzy innymi zgosia si pediatra doktor Gutmannowa, ta, ktr wraz z creczkami w 1941 roku odbieraam z posterunku po jej przyjedzie z Warszawy. W getcie podnis si lament, e grozi nam epidemia tyfusu, ale doktor Miller szybko to uciszy i lekarze zajli si dziemi. Chocia obz teoretycznie przeznaczony by dla modych Polakw sierot wojennych i dzieci posdzonych o sabota to podobno s wrd nich dzieci wszystkich narodowoci. Doktor Mandelsowa, ktra rwnie zajmuje si tymi dziemi, a ktr spotkaam tu przed kocem roku, opowiadaa mi, e dzieci te s okropnie wychudzone, wyniszczone cik prac i co najgorsze, biciem. Mwia, e niektre wygldaj wrcz na systematycznie katowane. Nasze, gettowe dzieci te pracuj. Po przyjedzie ydw z Zachodu, gdy trzeba byo zamkn szkoy, powoano w to miejsce Komisj Przewarstwowie, ktra zaja si przygotowaniem zawodowym dzieci, tak aby mogy pracowa w zakadach getta. Po Szperze, kiedy wikszo dzieci poniej 10 lat zostaa wywieziona w nieznane, pozostae ju w wikszoci pracoway. Chocia oczywicie nie wszystkie, bo przecie nie kad prac mog wykona. Od jakiego czasu Biebow wymusza na Rumkowskim zmniejszenie racji ywnociowych dla dzieci, czemu Przeoony stanowczo si sprzeciwia. Argumentowa, e skoro dziecko pracuje jak dorosy, musi dostawa je jak dorosy, ale Biebow upiera si, e wydajno pracy dzieci i tak jest nisza, wic trzeba im przydziay zmniejszy. Ostatnio, gdy Biebowa nie ma, sprawa przycicha, ale Rumkowski obawia si, e jak naczelnik wrci, bdzie znw dry temat, bo zrobi wszystko, eby zaoszczdzi na przydziaach. Nasun

mi si ten temat przy okazji wspomnienia o ciko pobitych dzieciach z polskiego obozu. Nasze dzieci, cho wci s naraone na wszelkie niebezpieczestwa, s jednak lepiej traktowane, a w kadym razie nie ma mowy o jakim celowym i masowym biciu. Sieroty w duej czci s adoptowane albo przysposobione, a pozostae dzieci s po prostu przy swoich rodzinach. Cho wojna, gd i cikie warunki ycia tutaj zamay niejeden charakter i godno nasza dawno zostaa wystawiona na szwank, to jednak w oglnej liczbie rodziny wci s razem, a to najwaniejsze. Pamitam jeszcze z pocztkw getta gorce ktnie Rumkowskiego z Biebowem. Naczelnik zawsze optowa za rozdzieleniem rodzin i posegregowaniem ludzi wedug ich przydatnoci do poszczeglnych prac, a Rumkowski od pocztku mwi, e ydowska rodzina musi pozosta razem, e wtedy wanie bdzie wydajnie pracowa. Czas pokaza, e Rumkowski mia racj. Tylko ten czarny cie Szpery, jaki si na tym kadzie... Ludzie mu tego nigdy nie zapomn. I nigdy tego nie wybacz. To wraca w rozmowach. Nawet jak si zacznie wesoo, to na tym si koczy. Ach, tak czy inaczej, Izio boi si, abym i ja si od nich nie zarazia gryp i cho cignie nas do siebie, to pilnuje, abym u nich za dugo nie siedziaa, pki nie dojd do siebie.

16 stycznia 1944 roku, niedziela


Byam przesuchana przez gestapo. Przez cay ten czas, odkd zaczy si przesuchania, zwaszcza gdy doszli do pracownikw w dziale przyjcia, tylko czekaam, a wezw i mnie. Ale sprawy potoczyy si zupenie nieoczekiwanie. Ot spotka mnie zaszczyt. To oni przyjechali do mnie. Komisarz Lauer, ktrego nikt z nas nie zna, a ktremu szef gestapo zleci prowadzenie ledztwa, przyby na Baucki Rynek i wezwa mnie do gabinetu Biebowa. Mylaam, e bdzie tam sam, ale jak weszam, okazao si, e towarzysz mu komisarz Mller i Hans Biebow. Biebow by po raz pierwszy w getcie od tamtej nocy, gdy wzili Rumkowskiego na przesuchanie! Lecz w tamtym momencie caa

301

302

moja uwaga skoncentrowaa si na komisarzu: za biurkiem siedzia trzydziestokilkuletni blondyn, robi wraenie wysokiego mczyzny, by w mundurze oficera gestapo. Przed nim na biurku lea pistolet skierowany luf do drzwi wejciowych, czyli po prostu w moj stron. Tylko on zadawa pytania, Mller i Biebow siedzieli i nic nie mwili, nawet zdawali si na mnie nie patrze. Denerwowaam si bardzo, ale nie a tak, jak si mogam po sobie spodziewa. Odpowiadaam w miar pewnie, a w kadym razie spokojnie. W pewnym momencie, nie podnoszc gosu, Lauer wprost zarzuci mi, e zamawiaam wicej produktw, ni naleao si gettu. Pyta mnie, skd wiem, ilu aktualnie ydw zamieszkuje getto, skd otrzymuj takie dane i co z nimi robi. Udzieliam mu odpowiedzi na wszystkie pytania. Wtedy zapyta, skd bior ilo produktw do zamwienia ju w poowie miesica, dlaczego nie pod koniec. Spuciam gow i milczaam. Wtem wsta Mller: To ja podaj telefonicznie iloci produktw ywnociowych, jakie naley wypisa na zamwieniu. Nastpia chwila ciszy, zdawao si, e wszyscy troje s skonsternowani. Lauer pozwoli mi odej. Zdaam sobie spraw, e dobrze zrobiam, nie udzielajc odpowiedzi na ostatnie pytanie, bo w ten sposb niejako wywaram presj na Mllerze, aby to on, a nie ja odpowiedzia komisarzowi. Sdziam, e pyta mnie bd o inne rzeczy, a, szczerze mwic, tego wanie najbardziej si baam, e w jaki sposb moe wyj sprawa wielkoci zamwie. Po Szperze, kiedy Rumkowski postanowi poda Niemcom zanion liczb wysiedlonych, po to by getto mogo otrzymywa wicej ywnoci, nikt nigdy nie bada tej sprawy, a w miar upywu czasu racje byy przeliczane wedug tak niskiego wskanika, e to si w jaki sposb rozmyo. A nie miaam pojcia, o co pytali Rumkowskiego. Ale teraz sdz, e po to mnie wezwa po ostatnim przesuchaniu, aby da mi do zrozumienia, e stanowczo mam si trzyma danych zawartych w naszych dokumentach. Tak teraz myl. Przecie z wyranym naciskiem powiedzia, e mam przejrze dokumenty i zapamita dane. Mimo e mam to ju za sob, napicie jeszcze we mnie nie opado. Przecie, jeli kontrola wykazaa jakie naduycia lub malwersacje, bd musieli znale koza ofiarnego, a ja si do tej roli wietnie nadaj. Jeli wina ley po stronie urzdnikw z Zarzdu, to na pewno si zabezpieczyli. Ja nie mam moliwoci ruchu. Pozostaje mi czeka. Nie bawi mnie dowcipy Jakubowicza, ktry rozpowiada, e tylko do mnie gestapo pofatygowao si osobicie.

20 stycznia 1944 roku, czwartek


Izio ma si lepiej. On i jego ojciec ju normalnie pracuj, tylko pani Frenklowa jeszcze odrobin niedomaga. Podobno trzech pracownikw Zarzdu zostao aresztowanych w zwizku z kontrol. Nie ma pewnych informacji, czy kontrola si zakoczya, czy jeszcze trwaj przesuchania. Zupena cisza. I to wanie niepokoi mnie najbardziej. Co bdzie z moj Mam, jeli mnie zabior? Jak ona sobie poradzi sama z Rzi? W poniedziaek dostaam polecenie, aby wszystkie zamwienia sporzdza teraz w dwch egzemplarzach i jeden przekazywa do wiadomoci Zarzdu. Przekaza mi to Ribbe, zastpca Biebowa, ale nie osobicie, lecz telefonicznie. Dostawy s mae, tak mae, e ludzie otwarcie boj si godu.

30 stycznia 1944 roku, niedziela


Sprawa kontroli zostaa jednak ostatecznie zamknita. Dowiedziaam si o tym od Dory i cho z jednej strony kamie spad mi z serca, z drugiej zrobio mi si przykro, bo okazao si, e Dora wiedziaa o tym od jakiego czasu, a nic mi nie powiedziaa. Wczoraj, jak byymy w biurze, o co mnie spytaa, a ja nie usyszaam. Dora powtrzya i zapytaa, co si ze mn dzieje, dlaczego jestem ostatnio taka nieprzytomna. Powiedziaam jej, e martwi si t kontrol, e nie mam pojcia, jak ta sprawa si zakoczy, i boj si, e to wanie mnie postanowi zrobi kozem ofiarnym. Na to Dora powiedziaa, e jeli o to chodzi, to mam si przesta zamartwia, bo sprawa jest ju zaatwiona. Biebow postanowi j zatuszowa, oczywicie nie ze wzgldu na mnie, lecz z uwagi na swj i Mllera udzia, i eby ostatecznie przypiecztowa zamknicie, pojecha do Poznania, do Gauleitera* Arthura Grei*

Gauleiter przywdca NSDAP na okrelony obszar terytorialny. W tym przypadku na Kraj Warty.

303

sera z symbolicznym prezentem walizeczk ze zot zastaw stoow. Zdbiaam. Dlaczego nie powiedziaa mi wczeniej? zapytaam. Zapomniaam odpowiedziaa Dora. Zapomniaa! Ja w duchu egnam si z rodzin i z Iziem, czekam, a po mnie przyjad i zabior w nieznane, a ona zapomniaa mi powiedzie! To jest wanie caa Dora! Ale nie mog si na ni zoci, kiedy wiadomo jest tak dobra! Co za paradoks! Powinnam by wdziczna Biebowowi, e mia na sumieniu naduycia i malwersacje na tyle powane, e atwiej byo je zatuszowa wraz z ca spraw, ni przypisa je winie sekretarki odpowiedzialnej za zamwienia. Izio stwierdzi, e to oznacza, i nielegalne interesy Biebowa musiay by tak due, e przekraczay moliwo podcignicia ich pod bdy rachunkowe czy pomyki w dostawach. Najwaniejsze, e mog odetchn spokojnie. Inna rzecz, e Rumkowskiemu cofnito pozwolenie na wydawanie talonw, oczywicie z polecenia Biebowa.

6 lutego 1944 roku, niedziela


Pozbawiajc Prezesa moliwoci rozdawania talonw, Biebow waciwie wykluczy go z ycia publicznego, a w kadym razie znaczco osabi jego wpywy. Rumkowski, nie mogc rozdawa talonw, nie ma po co jedzi po resortach. Siedzi w biurze i wynajduje sobie zajcia. Stara si nie pokaza po sobie, co o tym myli. Zreszt tak naprawd ma co robi, bo Biebow przekazuje mu polecenia, tyle e przez Jakubowicza albo przez Kierowniczk. Czasami robi to telefonicznie. Sam Biebow oprowadza po getcie rne komisje niemieckie, ktre maj bada wydajno getta. Z dostawami okropnie. Racje ziemniakw zostay wydane (i zjedzone) do kwietnia wcznie. Jakubowicz mwi, e Biebow obiecuje, i lada dzie nadejdzie duy transport kartofli, ale skd? Jak na razie nie wida. Na czarnym rynku ceny ywnoci wyrubowane. Zastanawiam si, kto j kupuje. Ci, ktrych na ni sta, na brak ywnoci raczej nie narzekaj, a potrzebujcy nie maj pienidzy. Ach i zapomniaabym o jeszcze jednym, bardzo znamiennym wydarzeniu: dwa tygodnie temu wadze zmusiy do wyjazdu do Palestyny pani Auerbach, ktra

304

przyjechaa do rodziny w Polsce na krtko przed wybuchem wojny i pozostaa w getcie, nie chcc zostawia swych najbliszych w cikich chwilach. Proponowano jej wyjazd kilkakrotnie, ale ona odmawiaa, a teraz j do niego zmuszono. Przedtem jednak zaprosi j do siebie Prezes, a po nim Marek Kligier. To byy spotkania bez wiadkw, jednak wiem od Dory, e Rumkowski prosi j, aby zdaa relacj z jego dziaalnoci w getcie z uwzgldnieniem wszelkich jego zasug. Dziwne. Dlaczego wydalaj j wanie teraz? Spdzilimy z Iziem popoudnie. Izio wci wituje moje ocalenie z rk gestapo. Powtarza, e skoro udao mi si na tym przesuchaniu, to niechybnie dobry znak na cay rok. Ja za patrz na to odwrotnie. Moim zdaniem ten rok zacz si pechowo: od zabrania Rumkowskiego, potem odsunicie go od wadzy przez Biebowa, katastrofalna sytuacja ywnociowa i cige denie do podwyszenia wydajnoci pracy te przesanki mwi mi, e to bdzie najgorszy rok getta. Izio pociesza mnie, e Armia Czerwona zblia si wielkimi krokami, e sytuacja Niemcw na frontach jest przesdzona i klska jest wycznie kwesti czasu. Moe jednak by tak, e oboje mamy racj, i wanie tak za pozycja Niemcw zmusza ich do korzystania z niewolniczej pracy getta w niespotykanym dotychczas wymiarze. Obawiam si jednak, mwic wprost, czy my w getcie wobec klski godu w ogle wytrzymamy do koca wojny. Izio karci mnie za te czarne myli i mwi: Ty przetrzymaa gestapo z Biebowem, to my przetrzymamy wojn!. Ale ja wiem, e to katastroficzne mylenie jest wynikiem mojej pracy, tego, e na co dzie widz, jak instrumentalnie jestemy tu wszyscy traktowani. Widz Niemcw, ktrzy potrafi nam da odczu, e naleymy do nich jak jaka rzecz, jak przedmiot. S panami ycia i mierci. Ale patrz i na naszych gettowych przywdcw, ktrzy korzystaj z wadzy, ktr im dano, tak jakby to byo na zawsze. A przecie i jedni, i drudzy powinni ju dzisiaj ba si koca wojny. Dlatego pewnie nie umiem myle o kocu wojny w wyranej perspektywie, cho bardzo, bardzo bym sobie tego yczya.

305

8 lutego 1944 roku, wtorek


Wadze kazay przygotowa 1500 robotnikw do wyjazdu na roboty poza getto. Rumkowski dosta wyrane polecenie, e postawienie w tej liczbie ludzi niezdolnych do pracy bdzie traktowane jako sabota. Robotnicy maj by modzi i silni. Jednoczenie Biebow kaza ich zaopatrzy z kasy gminnej w porzdn, ciep odzie na zmian. Rumkowski zleci uszycie im ubra, a tymczasem kompletuj komisj, ktra zajmie si kwalifikacj na wyjazd. Tak to jest w getcie raz le jest by chorym, bo wysiedlaj szpitale, raz zdrowym, bo mona pj na wysyk. Znw patrzymy na siebie z Iziem, jakby to mogy by nasze ostatnie dni razem. Nic mu nie mwi, ale wiem, e jeli bdzie trzeba, pjd i bd prosia, aby go zwolnili. Jakubowicz zaaferowany, bo w getcie powstaje nowy Resort Metalowy, wycznie dla zamwie z Wehrmachtu. To oznacza, e zakad ten bdzie pod lup, i Jakubowicz powiedzia ostatnio, e cho to znaczne wsparcie dla getta, bo produkcja dla wojska jest zawsze priorytetowa, to wicej moe by z tym kopotw ni poytku. Chodz rne plotki na temat tajemniczych komisji, ktre odwiedzaj getto. Jedni mwi, e to pokosie niedawnej kontroli i e odtd getto stale bdzie na cenzurowanym, aby wykluczy prywat Zarzdu. Inni przeciwnie, twierdz, e komisje te podnosz znaczenie przydatnoci getta w oczach wadz. W kadym razie Rumkowski jest stanowczo od tych spraw odcity, to si dzieje zupenie poza nim. Jedn tak komisj przyprowadzi Biebow do biura Prezesa, mnie akurat nie byo, wic znam spraw z relacji Mary, ktra stwierdzia, e wygldao to, jakby Biebow oprowadza ich po muzeum: Tu urzduje Chaim Rumkowski, to jest Centralny Sekretariat. Jak wychodzili, Biebow zosta w tyle i zwrci Dorze uwag, e robi ze wraenie, gdy w czasie wojny w getcie ydowska urzdniczka jest wystrojona i umalowana. Ale pono powiedzia to pgosem, tak aby tamci nie syszeli. Kiedy poszli, Dora pono wzruszya ramionami i nie komentowaa, ale Mary mwia, e wida byo, i si tym przeja.

306

16 lutego 1944 roku, roda


Rumkowski od tygodnia zajmuje si niemal wycznie sprawami zwizanymi z wysyk na roboty. Jak zawsze w takich sytuacjach duo jest reklamacji i prb o zwolnienie, ponadto ci, ktrzy zostali ju zakwalifikowani, nie chc si zgasza do punktu zbornego. Doszo nawet do tego, e zablokowano ich kartki ywnociowe, po to by gd zmusi ludzi do zgaszania si na wyjazd. Wrd innych wydarze najwaniejsze zdaje si to, e Jakubowicz nakoni Biebowa do odwiedzenia Rumkowskiego. Mwi nam potem, e od dawna wyczekiwa na dobry humor naczelnika, aby go namwi na spotkanie z Prezesem, a to si ostatnimi czasy zdarzao raczej rzadko. Po wyjciu Biebowa Rumkowski powiedzia, e otrzyma wstpn zgod na ponowne wydawanie talonw, ale w liczbie nieprzekraczajcej 1 procentu ogu przychodzcych towarw. Dla Przeoonego to kwestia honorowa, cho ten 1 procent to przecie nic w porwnaniu z tym, czym dysponowa jeszcze niedawno. Od poniedziaku zacz si ponownie skup zota i srebra, ale z tego, co wiem, to frekwencja mizerna. Ludno nie ma ju co sprzedawa. I jeszcze jedna nowo: zmiana godzin pracy sklepw, placw warzywnych i wglowych. Teraz bd czynne wycznie od siedemnastej do dwudziestej drugiej, aby odbiera racje po pracy, a nie w godzinach pracy (wydajno!). Rzia mwi, e takiego tumu jak wczoraj to jeszcze nie widziaa, wszyscy przyszli jednoczenie. Jestem okropnie zmczona. Jestem zmczona nie tylko po pracy, ale i rano, kiedy wstaj. Do tego coraz czciej dopada mnie zobojtnienie na to wszystko, co dzieje si wok. Byam podminowana, pki Izio nie stan na komisji. Jak si okazao, e nie podlega rejestracji do wyjazdu na roboty, to napicie ustao i popadam w zobojtnienie. Wszystko robi mechanicznie, jakby mi na niczym nie zaleao. Dora zacza mi si dzisiaj zwierza, e nie rozumie, o co Biebow robi tyle haasu, skoro jak jest dobrze ubrana i umalowana, to j komplementuje, a potem, eby si popisa przed Niemcami, za to samo gani. Suchaam jej, nic nie mwic, a w duchu zastanawiaam si, czy ona syszy, co mwi. Dora, jeste ydwk zamknit w getcie, w obozie pracy. Zapomniaa o tym? tak powinnam powiedzie. Prawda jest taka, e Prezes wymaga od nas, abymy dobrze go reprezentoway, ale zawsze nazywa to schludno-

307

ci, a odkd pamitam, Dora zawsze bya wystrojona i wielu ludzi mogo to ku w oczy, bo na tle gettowej biedy odcinaa si bardzo wyranie. Podobnie zreszt jak ona Jakubowicza Regina czy jak bratowa Prezesa (zwana nie bez powodu Ksin albo pikn Helen) albo jego wasna ona.

21 lutego 1944 roku, poniedziaek


Wielu ludzi dzisiejsz noc spdzio na czuwaniu. W sobot, gdy si okazao, e na punkt zborny zgosia si zbyt maa liczba zakwalifikowanych do wyjazdu, Prezes ogosi zakaz opuszczania mieszka w niedziel. Zrobio si niedobrze, bo wszystkim przypomniaa si Szpera. Policjanci Prezesa przeszukiwali mieszkania, szukajc tych, ktrzy si nie zgosili, ale zebrali zbyt mao ludzi i dzisiaj w nocy zaczto wyciga z ek. U nas w domu te byli, syszaam, jak dobijali si do ssiadw, do nas nikt nie zachodzi, bo wiadomo, e na ten wyjazd kobiet nie bior. Jak si zorientowaam, o co chodzi, to nie mogam spa do rana, bojc si o Izia. W takich apankach moe by wzity na wyjazd czowiek zupenie przypadkowy. O szstej rano pobiegam do pastwa Frenklw, eby sprawdzi, co z Iziem. Zastaam go rozespanego, zupenie niewiadomego tego, co si dziao w nocy i co mogo mu grozi. Pani Frenklowa mwia, e u nich ani u ssiadw nie byli, wic dlatego spali tak spokojnie. Izio by tak zaspany, e nie patrzc na to, i widzi nas jego mama, zacz mnie przytula i caowa. Cieszy si jak dziecko: Naprawd tak si o mnie martwia?. Rozbroi mnie zupenie. Czy to oznacza, e on nie wierzy w moje uczucia? W pracy byo ju mniej wesoo. Prezes przyzna wszystkim biorcym udzia w nocnej akcji dodatkowe przydziay ywnoci. Nie wiem, czy mia si z tego, czy paka nad naszym upadkiem: 10 dekagramw kiebasy. Po tyle dostanie kady z policjantw i straakw. Oczywicie chleb i cukier i co tam jeszcze. Ale te 10 dekagramw kiebasy! Izio odebra mnie z pracy, wracalimy okrn drog. ciska mnie tak mocno i cay czas wspomina moje poranne przyjcie do nich (przyjcie! eby on widzia, jak ja biegam, to by dopiero mia o czym mwi!).

308

W pewnym momencie powiedzia, e w nocy w kuchni, ktr prowadzi jego ojciec, jest bardzo spokojnie. W pierwszej chwili nie zrozumiaam, po co mi to mwi. Dopiero potem, kiedy powtrzy i czeka, co odpowiem. A ja nie wiedziaam, jak powinnam si zachowa, i zmieniam temat. Teraz wci o tym myl. le si z tym czuj. Z tym, co mi chcia zaproponowa, i z tym, e nic mu nie odpowiedziaam. Ale co ja miaam odpowiedzie? Ja te chciaabym spdzi z nim troch czasu sam na sam, ale zbyt wiele o tej chwili mylaam, eby to miao by tak. W kuchni, w nocy. Co ja bym powiedziaa Mamie? e musiaam zosta w pracy? Nie. To nie moe by tak, to musi poczeka.

1 marca 1944 roku, roda


Ju nie pracujemy na Bauckim Rynku. W zeszym tygodniu zupenie nieoczekiwanie Biebow nakaza Rumkowskiemu opuszczenie biura. Po prostu kaza Prezesowi znale sobie inny lokal, bo ten bdzie mu potrzebny. Wida pozycja Rumkowskiego jest jednak mocno nadszarpnita, skoro doszo do tego, e Biebow po prostu kaza mu si wyprowadzi. Na szczcie przy agiewnickiej 23, prawie naprzeciwko, by wolny parterowy domek. Tam przenielimy wszystko. Kiedy miecia si tu pracownia i wystawa lalek. Prowadzi j niejaki Hirszberg, ktry w Gdasku by nauczycielem hebrajskiego. Ju po zamkniciu getta tumaczy wraz z crk Bibli z hebrajskiego na niemiecki, na zamwienie jakiego niemieckiego urzdu. Potem prowadzi t pracowni lalek, a waciwie kukieek przedstawiajcych rne ydowskie motywy: wesela, modlitwy, uczty. Pracoway u niego ydwki przywiezione z Niemiec. Na miejscu bya te wystawa, ktr zwiedzay najrniejsze delegacje wizytujce getto. W maju dwa lata temu pracownice wywieziono razem z innymi ydami z Europy Zachodniej. Co si stao z Hirszbergiem, nie mam pojcia. A teraz w miejscu pracowni kukieek jestemy my. Po pocztkowym szoku, ktrym bya niespodziewana przeprowadzka, rozlokowalimy si tu nawet wygodnie. Myl cigle o tym, co zaproponowa Izio. Jakie znaczenie ma moje

309

unoszenie si honorem wobec tego, e jutro jest cakowicie niepewne? Nic nie zapowiadao, e Rumkowskiemu ka opuci biuro. A jeli to jest pocztek koca? Przecie gdyby wszystko byo w porzdku, albo inaczej, gdyby wszystko byo po staremu, Biebow nie kazaby si nam wyprowadza. Bardzo trudno dociec prawdy, wszyscy nabrali wody w usta, kady boi si o siebie. Nawet tak zwykle rzutki i pewny swego Arek Jakubowicz. Zreszt, jak spojrze wstecz, to od czasu pierwszego przesuchania Rumkowskiego na Anstadta pozycja Prezesa zacza podupada. Nie wiem, co tam wtedy zaszo, mog si jedynie domyla, e ma to zwizek z Biebowem, bo od tamtego czasu naczelnik, jak tylko moe, ignoruje Przeoonego. Jutro mam dyur, jak zostan sama wieczorem, spokojnie przejrz list zamwie produkcyjnych. Musz sprawdzi, czy co nie zostao wstrzymane albo wycofane. Moe to rzuci dodatkowe wiato na t sytuacj. A co do Izia, to chocia myl wci o tym, co powiedzia, on nie wrci do tematu.

15 marca 1944 roku, roda


Moliwe, e moje obawy byy przedwczesne. Biuro Rumkowskiego, a my wraz z nim, funkcjonuje jak wczeniej. Tyle tylko, e Biebow nie spotyka si z Prezesem osobicie, wydaje mu polecenia za porednictwem Jakubowicza lub Dory Fuchs, ktra czsto te jest wzywana na narady do naczelnika. Czasami przyjmuje rwnie Marka Kligiera i doktora Millera. Jak jest do zaatwienia jaka niewygodna dla Biebowa sprawa, przekazuje j Rumkowskiemu. Prezes jakby si z tym pogodzi, wydaje mi si jednak, e w gbi duszy Przeoony liczy na to, e karta znw si odmieni i nastan jeszcze dla niego dobre czasy. Moe dlatego kade przydzielone mu zadanie traktuje bardzo serio, a czasami wrcz z pietyzmem, jakby od jego wykonania zaleao ycie. Czasami dotyczy to bahostek...

310

30 marca 1944 roku, czwartek


W tym tygodniu Biebow przyszed do naszego biura na agiewnick. Wraca z inspekcji w Resorcie Papierniczym, gdzie okazao si, e nie mog zrealizowa zamwienia z powodu braku papieru. Pokazaam naczelnikowi cztery moje pisma z ostatniego okresu, w ktrych energicznie monitowaam braki papieru. Bez rezultatu. Dotychczasowi dostawcy odpowiadali, e papieru na potrzeby produkcji nie ma i nie bdzie w najbliszych tygodniach. Biebow zdawa si zaskoczony, liczy chyba na to, e bdzie mia pretekst do wyywania si na nas (a w konsekwencji na Rumkowskim) z powodu zaniedba. Podyktowa mi z gowy pismo, ktre da do podpisania Rumkowskiemu. To niezwykle pilna sprawa. Zrobi wszystko, by papier si znalaz powiedzia na zakoczenie i wyszed. Wzruszyam ramionami, bo nie sdz, aby nawet on co wskra. Dora bya innego zdania, obstawaa, e Biebow zaatwi ten papier. Rumkowski zaraz wycofa si do siebie. Pod koniec dnia wezwa mnie i powiedzia, abym w podobnych wypadkach przychodzia z tym do niego, e on chce wiedzie, jak wyglda sytuacja z brakami w zaopatrzeniu. Powiedziaam: Dobrze, panie Prezesie i wyszam. Jestem jednak zaamana, wyglda bowiem na to, e Rumkowski zapomina o wszystkim. Przecie w sprawie tego papieru byam u niego dwukrotnie! A on sprawia dzisiaj wraenie zupenie nieprzytomnego, jakby pierwszy raz o sprawie sysza! Jakby spa! Co ja mam robi? Robi notatk subow i bra od niego podpis? Wyleciaabym z pracy, zanim zdyabym poprosi o pierwszy. Tym razem si upieko, bo byy moje pisma, ale co z kad inn spraw? A przecie s ich dziesitki! Jestem zmczona.

2 kwietnia 1944 roku, niedziela


Okoo poudnia przyszed do nas Felek, narzeczony Rzi, i powiedzia, i widzia si z Izia mam, ktra prosia, abym zasza do nich dzisiaj, bo Izio jest chory

311

i nie moe wyj z domu. Pobiegam do mieszkania pastwa Frenklw i jakie byo moje zdziwienie, kiedy otworzy mi sam Izio. Nie wyglda na chorego. Wyglda na bardzo zadowolonego. Zaprowadzi mnie do pokoju, w ktrym byo zasonite okno. Zdziwiam si, poniewa byo poudnie i nie byo adnego powodu, eby zaciemnia okna. Dopiero po chwili dotaro do mnie, e co jest nie tak. Ale nie wiedziaam co a do momentu, kiedy Izio usiad przy mnie, bardzo blisko i zacz mnie obejmowa. Zapytaam szeptem: A twoi rodzice?. A on na to z tym swoim rozbrajajcym umiechem: Nie ma ich!. Wtedy zorientowaam si, e w mieszkaniu jest cicho, cakowicie cicho, a przecie gdyby bya pani Frenklowa, byoby j sycha. Zrozumiaam, e Izio dziaa w zmowie z Felkiem, aby mnie do siebie cign. Zamiast si podda nastrojowi chwili, temu, e jestemy nareszcie sami, tylko on i ja, zaczam si mia z tej jego dziecinnej intrygi. Izio mia si razem ze mn i po chwili leelimy oboje na ku, zanoszc si miechem, jak dzieciaki. Potem... Waciwie jaki sens ma opisywanie tego, co byo potem? Jedyny, jaki widz, to taki, by przeduy tamt chwil, by zachowa j w pamici na lata. Ale ja i tak jej nie zapomn, a opisywanie jej wydaje mi si niewaciwe czy nawet wstydliwe jak rozbieranie si przed publicznoci. Nawet jeli publicznoci jestem w tym przypadku ja sama.

5 kwietnia 1944 roku, roda


Dzisiaj pierwszy raz od niedzieli spotkaam si z Iziem. Tak bardzo za nim tskniam i tak baam si tego spotkania! Nie wiedziaam, jak teraz bdziemy si zachowywali. Okazao si, e moje obawy byy zupenie niepotrzebne, zreszt byy chyba nawet gupie, po prostu dziecinne. Izio jest wobec mnie tak czuy, tak delikatny, ale jednoczenie jest w nim jaka nieustpliwo, jaka natarczywo, ktrej nigdy wczeniej u niego nie widziaam.

312

9 kwietnia 1944 roku, niedziela


Przyszed po mnie po poudniu i najpierw poszlimy na spacer. Byo zimno, wic szlimy rami w rami, dotykajc si. Krylimy po getcie, ale wszdzie krcili si ludzie, nigdzie spokojnego miejsca, a my jakby w letargu, czuam si jak w jakim nie. Sama nie wiem, jak to si stao, e zaszlimy pod kuchni na Brzezisk, a Izio wycign z kieszeni klucze i nic do siebie nie mwic, zeszlimy na d. To byo okropne i pikne jednoczenie. Ndzne i wzniose. Jak inaczej okreli oe usane z workw po ziemniakach? Zapach cebuli, brukwi i zwidych lici kapusty. Wyczuwaln nut piwnicznej stchlizny i przebijajc si przez ni wo octu. Wilgotny chd wiszcy w powietrzu. A jednoczenie uniesienie, bo oto jestemy sami, tylko on i ja, w kocu moemy sysze swoje oddechy i patrze sobie w oczy bez skrpowania cudzymi spojrzeniami dosigajcymi nas w kadym innym miejscu. Nie moemy udawa, e nie ma getta i wojny, bo miejsce to jest ich wynikiem, ale moemy by tu tylko ze sob, sami, jedni. Jedni. To sowo chodzi za mn. Jedni. Teraz, od teraz jestemy jak jedno. Wszystko, co czuj, dalece odbiega od wyobrae, ktre miaam kiedy na temat tego, co bd czua. Ale ycie nasze tutaj dawno ju przekroczyo ramy jakichkolwiek wczeniejszych wyobrae. Wic nie wiem sama, czy to z powodu wojny nie jest tak, jak wydawao mi si, e by powinno; czy te miaam po prostu zbyt poetyckie wyobraenia. Zbudowaam je na kilkunastu przeczytanych romansach i paru melodramatach ogldanych w kinie. Nigdy z nikim o tym nie rozmawiaam. Nie zdyam. Moe porozmawiaabym z moj kochan Bib, z ni jedn miaabym odwag, ale naloty na Warszaw przerway nasz piknie zapowiadajc si przyja. A jednak czuj, e rozsadza mnie sprzeczna potrzeba zachowania sekretu i podzielenia si z kim swoimi mylami. Z kim mogabym pomwi? Z Rzi nie potrafi, jest midzy nami przepa, ktrej nie umiem pokona. Koleanki w pracy s tylko koleankami. Jedyn osob, z ktr czuj si tak blisko, jest Izio, ale przecie nie mog z nim rozmawia o nim samym.

313

20 kwietnia 1944 roku, czwartek


Jestem jaka rozgorczkowana. Spotykamy si z Iziem w kadej moliwej chwili, wracam do domu pno, nie mam siy pisa. Nawiedzia mnie dzisiaj myl, e jest jaka desperacja w tym naszym zapamitaniu si. Izio tumaczy wszystko tym, e tak dugo na siebie czekalimy, ale ja wiem, e to nie tak. Albo raczej: nie tylko tak. W powietrzu czuje si olbrzymie napicie. Niby wszystko w getcie biegnie swoim trybem, ale nikt nie wie, co nam przyniesie przyszo. Jest gd, trzeba to nazwa po imieniu. A za godem idzie nieznone, nieustajce podenerwowanie, lk, cigy lk. Do tego alarmy lotnicze. Od blisko dwch tygodni trwaj naloty. adna bomba nie spada na getto. Ludzie siedz w kach w czasie alarmu, bo i gdzie maj by? Nie ma schronw, piwnice od dawna zamienione w mieszkania. Obserwuj co dnia dwa rne wiaty bied ulicy i jaskrawy na jej tle przepych dygnitarzy getta. Przepych! Jakie to sowo jest nie na miejscu, biorc pod uwag okolicznoci, ale jednoczenie ono wanie oddaje dobrze przepa dzielc te dwa wiaty. Rumkowski poprosi do siebie on Arka Jakubowicza, Regin. Dowiedzia si, e posaa dodatkow ywno dla chorych. Trudno mie o to pretensje. Ale ona doczya do tego pismo i list, na ktr kazaa wpisa dane osb obdarowanych i ich pokwitowania i odesa j sobie w wyznaczonym terminie. Prezesa zirytowa nie sam fakt tworzenia tego typu dokumentw, ale to, i nie odnotowaa w tym pimie, e robi to za jego, Przeoonego, wiedz i aprobat. e tym samym nie zosta wczony w poczet gettowych darczycw. A inn rzecz jest to, e o sprawie nie wiedzia i dosza ona do niego dopiero po fakcie. Rzecz caa dziaa si pnym popoudniem, w biurze prcz Rumkowskiego bya tylko Dora i ja. Jakubowiczowa gawdzia sobie z Dor dusz chwil, mwiy pgosem, ale usyszaam, jak skary si, i Aron powica jej mao czasu i ju coraz mniej si kryje z tym, e ma kochank, a kto wie, czy tylko jedn. Regina mwia, e Bolek, Arona brat, a narzeczony Dory, jest cakiem inny, e wadza mu nie uderzya do gowy, ale moe i dlatego, e w porwnaniu z Arkiem ma jej znacznie mniej. Nieporwnywalnie mniej tak si wyrazia i sycha byo w tym wyszo, jakby cz mowskiej wadzy spadaa i na ni blaskiem i jakby to ju nie miao nic wsplnego

314

z jej wczeniejszymi alami. Czy to jeszcze jest mio? Te szarady, te gry strategiczne, unoszenie si dum, ale nie honorem? Jake zgrzebnie na tym tle wyglda nasza piwnica w kuchni na Brzeziskiej i jak inne mn i Iziem rzdz prawa. Z innej mki jest nasza mio.

1 maja 1944 roku, poniedziaek


le z aprowizacj. Wiedziaam, e tak si skoczy przeniesienie jej w kompetencje Biebowa. Nie dlatego, ebym mylaa, e naczelnik bdzie chcia nas celowo zagodzi, co to, to nie, jestemy mu potrzebni do pracy zamwienia czekaj, Zarzd Getta musi wyj z twarz! Ale jasne dla mnie byo, e Biebow doprowadzi racje ywnociowe do cakowitego minimum, bo tak jest taniej. Zwaszcza e jedna z tych komisji, co kilka miesicy temu odwiedzaa getto, zwrcia pono uwag, e robotnik w getcie zarabia tyle, co robotnik niemiecki albo i wicej! Chyba ci panowie nie zauwayli, e nasze wynagrodzenie liczone jest w rumkach, a nie w markach! Zreszt pojcia nie mam, co mieli na myli, a fakt jest tylko jeden: ludno goduje. Kuchnie znw wydaj chleb zamiast zupy, bo nie ma na czym jej ugotowa. W tej sytuacji jedzenie jest dobrem najwyszym i gwnym tematem rozmw. Dostawy, ceny, brak dostaw i tak w kko. Znw ruszya wojna talonowa, wic kolejna z zapowiedzi Biebowa (zrobienie porzdku z talonami) okazaa si fiaskiem. Naczelnikowi wydawao si, e wystarczy przej rozdzielanie talonw, skasowa wszystkie przydziay dla lepszych i zaufanych, a sprawa sama si rozwie. Potpia Rumkowskiego i jego wit za obdarzanie dodatkowymi talonami pewnych ludzi. A tu okazao si, e bez tego daleko nie ujedzie. Nawet w getcie wszystkiego nie zaatwi si rozkazem i si. I oto znw s talony specjalne, ktre Biebow przeznacza dla specjalnych ludzi. ycie.

315

5 maja 1944 roku, pitek


Biebow kaza Rumkowskiemu zrobi porzdek w resortach. Przez cay tydzie w rnych zakadach wybuchay strajki oczywicie na tle zaopatrzenia. Przeoony najpierw zauway z pewn satysfakcj, e tylko czeka, a si okae, e naczelnik bez niego nie da sobie z ludmi rady, a potem zaspi si mocno i nie kry wzburzenia. Biebow bowiem nakaza mu zrobienie porzdku, uciszenie protestw i wznowienie przez resorty pracy, ale nie da mu do rki narzdzia, czyli talonw. Rumkowski powiedzia, e nie da za wygran, ale nie mam pojcia, czy w kocu co od naczelnika wytargowa. W kadym razie do resortw pojecha. Krzycza, grozi, bi po twarzy.

13 maja 1944 roku, sobota


Od rody wznowiono ruch pocztowy. Znw moemy wysya i otrzymywa listy i paczki. Wolno pisa do Generalnej Guberni, Rzeszy i Protektoratu. Oczywicie karty maj by pisane po niemiecku. Przy tej okazji wysza instrukcja, e do Warszawy, Lwowa i Wilna korespondencja nie bdzie kierowana. To ostateczne potwierdzenie, e tam nie ma ju ydw. Wobec cigego wrzenia w resortach zmniejszono przydziay na talony specjalne (te, ktre kiedy nazyway si B, a obecnie L). Komisarz gestapo Mller, ktry tak rzadko odwiedza getto, przyjecha do Rumkowskiego. Rozmawiali krtko, usyszaam, e na nastpny tydzie Mller naznaczy Rumkowskiemu spotkanie. W powietrzu czu, e na co si zanosi.

316

26 maja 1944 roku, pitek


Nie jest dobrze. Napicie, ktre panuje w biurze jest nie do zniesienia. Przez kilka dni trway pertraktacje z komisarzem Mllerem. Najpierw wezwa do siebie Rumkowskiego i Arka Jakubowicza i da im rozkaz dostarczenia po tysic osb dziennie do wysiedlenia. Do rozmw wczono Leona Rozenblata, szefa policji ydowskiej, i otoczono spraw cis tajemnic, zwaszcza e spotkania odbyway si w VI Rewirze. Jednak Rumkowski wraca z tych spotka tak poruszony i zafrasowany, e nie sposb byo tego nie widzie. Koniec kocw zmniejszono liczb osb do 700 dziennie. Potem jednak okazao si, e wadze nie s w stanie zaatwi transportu na tak masow skal. Nie pady adne sowa na temat tego, ilu ostatecznie ydw zostanie wysiedlonych. Wiadomo tylko, e chodzi o wysyk na roboty w gb Rzeszy, do pracy przy odbudowie niemieckich miast zniszczonych bombardowaniami. Chocia dzisiaj okazao si, e cz robotnikw pojedzie na poudnie, do Czstochowy. Z uwagi na katastrofalne zaopatrzenie i zapewnienia wadz, e robotnicy poza gettem maj gwarantowane wyywienie przez firmy zlecajce prac, Rumkowski ogosi dobrowoln rejestracj na wyjazdy. To wszystko jednak zmienia si z chwili na chwil. Odnosi si wraenie, e ani Zarzd, ani pozbawiony swych wpyww Rumkowski nie maj takiej wadzy nad gettem, jak miay. Doszo do wama do magazynw z ywnoci. Ludno podejmuje si desperackich krokw. Nie spotykamy si ju z Iziem w piwnicy, teraz pi, a raczej dyuruje tam razem ze swoim ojcem, bo boj si, e kto moe si noc wama w poszukiwaniu jedzenia. Naloty nadal trwaj, zdaj si nawet przybiera na sile. Biebow wzywa Jakubowicza i Dor, ona przynosi ustalenia do wykonania dla Prezesa. Jakubowicz, jak kiedy Rumkowski, konferuje z naczelnikiem, jedzi z nim po resortach. Skd ta niech Biebowa do Rumkowskiego? Pojcia nie mam. Licz jednak na to, e Aron, ktry jest czowiekiem rzutkim i obrotnym, bdzie umia zadba o interesy getta. Mam wiadomo, e katastrofalna aprowizacja nie jest zwizana wycznie z przeniesieniem kompetencji, ale take z faktem natury oglnej Niemcy maj coraz trudniejsz sytuacj na frontach i ludno cywilna za drutami te goduje, wic co dopiero my. A jednak nie mog si oprze lkowi, ktry dusi mnie, cho nie

317

umiem powiedzie, skd pochodzi. Widz, e nawet Dora jest zafrasowana. le si czuje z tym, e ma Rumkowskiemu przekazywa polecenia Biebowa. Kiedy chcc wybada, czy jest le, czy dobrze, obserwowaam Przeoonego. Dzisiaj widz go wci zafrasowanego, ale nie wiem, czy to wszystko z powodu tych ustale z Mllerem, czy po czci z tej do dziwacznej sytuacji odcicia si Biebowa od niego.

1 czerwca 1944 roku, czwartek


Miaam rozmow z Prezesem. Waciwie zaczo si ju w nocy obudziam si wystraszona, bo przynio mi si, e telefonuj rano do dostawcy w sprawie kartofli, a mczyzna po drugiej stronie mwi do mnie: Litzmannstadt Getto? Nie mam takiego zlecenia. Do pracy szam ju podminowana i naprawd rka mi draa, gdy wykrcaam numer. Ale w firmie Herbert Hahn usyszaam, e kartofle dla nas ju wyszy i okoo jedenastej powinny by w getcie. Uspokoiam si i cay dzie min w miar normalnie. O ile oczywicie za norm mona uzna nerwwk: czy kontyngent zebrany, czy transport bdzie na czas, brakuje tylu i tylu i tak dalej. Ale przyzna trzeba, e ludzie zgaszali si nawet chtnie, wiedzc, e tam, gdzie pojad, bdzie normalne wyywienie. Wieczorem, gdy wszystko si uspokoio, porzdkowaam dokumenty. Chciaam spokojnie zajrze do pism przychodzcych, tych, ktre s dekretowane na Dor, eby sprawdzi, ile przyszo zamwie na produkcj i jakie s terminy realizacji. Przyznaj, stao si to moim naogiem. Robi to od duszego czasu. Porwnuj (szacunkowo), czy zamwienia przychodz w podobnej iloci, i patrz na terminy realizacji. Jak widz, e s odlege, to mnie to uspokaja. Zdarzaj si dni, gdy nie ma zamwie ani zlece. Wtedy zaczynam si ba, nerwowo sprawdzam poprzednie, czy ich terminy biegn. Najgorzej, jak Dora zrobi porzdek w dokumentach i mog wejrze tylko w biece pisma. Na szczcie nie robi tego czsto. Ale ledwie wziam segregator do rki, Przeoony zawoa mnie do gabinetu. Siedzia za biurkiem, zmczony, przygaszony. Powiedzia, ebym usiada, i poprosi, abym zdaa mu relacj z sytuacji aprowizacyjnej.

318

Chciaam pj po dokumenty, ale zatrzyma mnie niedbaym machniciem doni, mwic, e nie chodzi mu o szczegowe dane, tylko o oglny pogld. Kiedy czsto kaza mi referowa sobie te sprawy, ostatnimi czasy zupenie tego zaniecha. Powiedziaam mu, jak si sprawy maj, a on na to, czy wedug mnie sytuacja moe ulec gwatownemu pogorszeniu. Nie do koca zrozumiaam jego pytanie, wic milczaam chwil, a on wtedy zapyta: Czy uwaa pani, e niektrzy dostawcy mog si cakiem wycofa?. Zdrtwiaam, bo stan mi przed oczami mj dzisiejszy sen. Jak ywy. Chwil mylaam i odpowiedziaam, e nie zauwayam w zachowaniu dostawcw niczego, co by przykuo moj uwag. Rumkowski na to: Gut. Po swojemu. Kiedy czsto tak mwi. Jake to by inny czowiek dzisiejszego wieczoru. Zdawa si tylko cieniem tamtego Rumkowskiego, ktry z rozmachem i uporem wprowadza w ycie swoje nawet najbardziej szalone pomysy! Chciaam odej i wtedy powiedzia do mnie, e jeli zauwa co, co mnie zaniepokoi, mam mu natychmiast o tym donie. Obiecaam, e zrobi to bez zwoki. I wtedy doda co, czego znaczenie dotaro do mnie dopiero przed chwil, gdy zaczam spisywa to wszystko. Powiedzia: Nie daj Izaakowi rejestrowa si na roboty. Niech nie wyjeda z getta. Odrzekam: Dobrze, panie Prezesie i wyszam. Pomylaam w tamtej chwili, e Izio bdzie mu potrzebny w getcie, e ma dla niego zaplanowan jak robot i dlatego nie chce, eby wyjeda. Ale teraz sdz, e nie o to mu chodzio. Wydaje mi si, e w ten sposb Prezes chcia mi powiedzie, e te dobrowolne wyjazdy to nie jest dobra sprawa, e nie wszystko moe pj tak, jak obiecuj. Tylko dlaczego nie powiedzia tego wprost? Chocia, z drugiej strony, Rumkowski taki jest. On nigdy nie powiedzia wczeniej niczego wprost. On dawa nam do zrozumienia, a my albo rozumielimy, albo nie. Najdziwniejsze jednak byo to, e pyta mnie o ewentualne zaamanie dostaw, a to wanie mi si dzisiaj przynio! Ale skoro pyta, to znak, e sam cakowicie straci kontrol, e jest odcity od jakichkolwiek informacji o zaopatrzeniu. Wszystko to, zamiast zdenerwowa, mnie uspokoio. Teraz wiem jedno, moe najwaniejsze: nie wyjeda na dobrowolne roboty. Dobre i tyle. Jutro pomwi z Iziem.

319

4 czerwca 1944 roku, niedziela


Ustalilimy z Iziem, e naley zrobi wszystko, aby si nie rozdziela. Pki jestemy razem, pty damy sobie rad i my dwoje, i nasze rodziny. Do tego mamy Felka, narzeczonego Rzi, ktry jest w stray poarnej, a to teraz rwnie wane miejsce. Jestemy niepisan rodzin. Musimy trzyma si razem.

11 czerwca 1944 roku, niedziela


Tydzie by ciki. Kiepskie dostawy, zamwiony towar nie przychodzi na czas. Podobno dlatego, e podczas ostatnich nalotw zostay czciowo zbombardowane tory kolejowe do miasta. Takie chodz suchy. Biebow zwoa zebranie kierownictwa getta (zaprosi nawet Rumkowskiego) w celu ustalenia postpowania w razie zintensyfikowanych nalotw. Powiedzia, e na jedno jego sowo mog od jutra wkroczy tu suby niemieckie, jeli getto wasnymi siami nie zdoa skutecznie si zabezpieczy. Rumkowski odpar, e nie ma takiej potrzeby i e getto si zabezpieczy. Potem w gabinecie Prezesa omawiali wszystko do pna Jakubowicz, Rozenblat, Kaufman i Kligier. Z tego, co zrozumiaam, wadze niemieckie boj si, e w razie uszkodzenia na skutek nalotw granic getta ludno moe si z niego wydosta. Wic policja ydowska ma je zabezpieczy przed tak ewentualnoci. Jak oni to sobie wyobraaj? e policjanci stworz kordon i bd strzela do ludzi chccych ucieka z getta do miasta? Sdz, e jeli doszoby do tego, e d powanie ucierpi podczas nalotu, to raczej Niemcy tam bd kierowali swoje siy i nikt nie bdzie zajmowa si nami. Jednak nie wiem, jakie naprawd kierownictwo ma do tego podejcie. Kiedy jeszcze duo si mwio o utrzymaniu pewnych struktur take po ewentualnym zakoczeniu wojny, ale to byo dawno i nie sdz, eby dzisiaj Rumkowski i reszta nadal wierzyli w to, e ydzi dobrowolnie poddadz si ich wadzy. Ale zachowuj si tak, jakby to byo moliwe. Z drugiej stro-

320

ny rozumiem, e to, co moe wyglda na ut szczcia (zniszczenie granic getta), w istocie moe przynie zagroenie. Leon Rozenblat i Rumkowski mwili dzisiaj, e obawiaj si, i w razie przerwania granic ludno niemiecka moe przedosta si do getta i rabowa, co si da. Z tego samego powodu nie chc doprowadzi do wpuszczenia na teren getta si wojskowych. Jakie to wszystko dziwne. Czekalimy wyzwolenia jak deszczu, a teraz, gdy jest ono blisko, wydaje si, e samo w sobie jest problemem. A moe kierownictwo celowo przesadza, aby usprawiedliwi swoje dalsze panowanie? Pamitam, jak rok temu, z okazji hucznych jubileuszy na trzeci rocznic getta, niektrzy planowali, jak to bdzie po wojnie (inna rzecz, e zapowiadali koniec wojny jako rychy). W krgach wadzy mwio si o utrzymaniu pastwa ydowskiego wedug wypracowanych w getcie struktur, tyle e na wolnoci. Takie pogldy budziy wrd ludzi suszne osupienie. Jakby Rumkowski i reszta nie zdawali sobie sprawy, jak bardzo s przez spoeczno getta znienawidzeni. Jedyn osob z krgw dygnitarzy, ktra nigdy nie wspominaa o takiej ewentualnoci, by Dawid Gertler. Nie przypuszczaam, e kiedy wypowiem jego nazwisko w dobrym kontekcie. A jednak. Gertler by szczwany i chyba zbyt wiadomy tego, co si dzieje. Mia wrd ludzi wielu informatorw i realnie zdawa sobie spraw z nastrojw panujcych w getcie. Nie oddawa si mrzonkom. Myl, e on w jakim sensie y chwil. Wadza nie uderzya mu do gowy, bo nie planowa, e bdzie mia j dugo. Robi na wojnie interesy i mia wiadomo, e wraz z kocem wojny skocz si i one. Tak dzisiaj na to patrz. Cho, gdy sobie go przypomn, skra mi cierpnie. A swoj drog Biebow jeszcze przez jaki czas robi interes na Dawidzie Gertlerze. Zbija kapita zaufania wrd ludzi, chwalc dawnego kierownika Sonderkommando co byo oczywist opozycj do dziaa Rumkowskiego. W jakim sensie byo to skutecznie. Dzisiaj Rumkowski jest cieniem dawnego wadcy. Kiedy mwiono o nim krl ydowski i owszem, by w tym sarkazm, ale i odbicie jego dawnej potgi. Dzisiaj co najwyej syszy si: kacyk, a sam Biebow skutecznie wyeliminowa swego niedawnego jeszcze partnera.

321

16 czerwca 1944 roku, pitek


To by okropny dzie. Jestem roztrzsiona i pojcia nie mam, do czego nas to wszystko doprowadzi. Od rana niemal nie odrywaam si od telefonu, bo okazao si, e nie ma zamwionej przez nas mki i kilku innych artykuw ywnociowych i raczej w najbliszych dniach nie da si ich nigdzie zakupi. W to miejsce jednak mona byo zaatwi dostaw nowalijek z Zielonego Rynku i chocia rzodkiewki nie zastpi ani mki, ani kaszy, robilimy, co si dao, aby zaatwi chocia to. Okoo poudnia zobaczyam przez okno samochd Biebowa zatrzymujcy si przed biurem Jakubowicza, na Bauckim Rynku. Nie byo w tym nic nadzwyczajnego, ale pniej zwrciymy uwag, e stoi tam kilka godzin. Dora powiedziaa, e najprawdopodobniej Biebow postanowi sobie w cigu dnia urzdzi pijatyk i wcign w to Jakubowicza. Powiedziaa te z przeksem, e naczelnik upija si ostatnimi czasy coraz czciej. Jej sowa potwierdziy si ju po chwili, gdy Biebow wyszed z baraku i stojc przed nim, twarz w naszym kierunku, jak gdyby nigdy nic zacz si zaatwia. Po prostu sta na rodku Bauckiego Rynku i oddawa mocz. Wiedziaymy ju, e musia by pijany. Jaki czas potem, byo ju koo godziny szesnastej, zadzwonia do mnie sekretarka Jakubowicza Maryla Walpisz i poprosia, ebym natychmiast powtrzya Rumkowskiemu, e Biebow jest kompletnie pijany i wybiera si do Prezesa, eby go zabi. Ledwie przekazaam to Rumkowskiemu, gdy zadzwoni Jakubowicz i powtrzy mu to samo. Prosi Prezesa, aby ten natychmiast wyjecha z biura, bo moe doj do nieszczcia. Rumkowski jednak stanowczo odmwi opuszczenia biura, mwic, e nikogo i niczego si nie boi. Mino kilka chwil i do biura wpad czerwony jak burak Biebow. Zataczajc si, wkroczy do gabinetu Prezesa i zacz go bi. To byo straszne! Syszaymy wszystko! Kade uderzenie! Nie wiedziaymy, co robi. Mary szepna: Zadzwomy po Rozenblata!, ale wiedziaymy, e to nie jest dobry pomys. Przed rozwcieczonym naczelnikiem nikt nie mg Prezesa obroni. Zawoanie ydowskiej policji mogo si tylko skoczy krwaw jatk. Siedziaymy struchlae. Biebow by pijany i wcieky. Wiedziaymy, e nastpne moemy by my. Dora powiedziaa co, czego po niej si nie spodziewaam: Mdlmy si. Po chwili usyszaymy, e Rumkowski upad

322

na podog. I wtedy zapada cisza. Biebow wyszed z gabinetu i pijackim gosem zacz si nam ali na Rumkowskiego. Chodzi po naszym pokoju i mwi: Zrobiem dla niego i dla getta tyle dobrego, a on jak mi si odwdziczy? Sypa mnie na przesuchaniu w gestapo! Co za niewdziczno!. Biebow by pijany, ordynarny i mierdzcy, ale mwi ze swoist logik. Wymienia nazwiska i daty. Pamita wszystko. W pewnej chwili stan przed moim biurkiem i opar si o nie dla utrzymania rwnowagi. Pamita pani, e pracowaem nawet w niedziele? W niedziele i w wita? Wszystko dla getta! Pamita pani, jak na pocztku nikt nie chcia przyj od was zamwie? Wszyscy bali si epidemii, zarazy. Bali si was! To ja zaatwiem zlecenia! Przekonaem najwysze czynniki w samym Berlinie, e getto moe pracowa dla dobra Rzeszy, e ydzi mog by poyteczni! Ja to zrobiem. Nikt inny! Ja! A on co? Sypa mnie na Anstadta*! Mnie!. W czasie gdy Biebow do mnie mwi, staam nieruchomo, wyprostowana, baam si poruszy. Powtrzy to samo jeszcze par razy, byo sycha, e zmczy si mwieniem, wtedy poszed z powrotem do gabinetu Prezesa i zacz go kopa. Spojrzaymy po sobie. Sycha byo guchy odgos kadego kopnicia, ale nie byo sycha Rumkowskiego. Ani jku, ani nic. Po chwili wrci do nas i zacz dalej przeklina Prezesa i ali si na niego jednoczenie. Tak byo par razy, a do chwili gdy wszed Czarnulla z Zarzdu Getta, a za nim Jakubowicz. Czarnulla kaza nam natychmiast opuci biuro, a sam wszed do gabinetu Prezesa. Biebow wanie znca si nad Rumkowskim i wydawao si, e w kocu sycha sabe jki Prezesa. Nie wiem, co byo dalej, bo musiaymy wyj. Po opuszczeniu biura ustaliymy, e Dora pjdzie do Reginy Rumkowskiej, powiedzie jej, co si stao. Pytaam, czy one te syszay na koniec jk Prezesa, czy mi si po prostu zdawao, ale Mary twierdzia, e te to usyszaa. By taki moment, gdy z gabinetu nie dochodzi najmniejszy szmer i wwczas wydawao mi si, e Prezes moe ju nie y. Wiedziaymy, e do biura nam wrci nie wolno, a chciaymy jako pomc Rumkowskiemu. Dora jednak susznie zwrcia uwag, e to pewnie Jakubowicz zawiadomi Czarnull, co si dzieje, i ten uspokoi jako Biebowa. Wszystkiego dowiemy si jutro. Jeszcze niedawno dziwiam si, e Biebow tak odsun Rumkowskiego od siebie, ale w najmielszych snach nie
*

W czasie wojny w odzi przy ulicy Anstadta znajdowaa si siedziba gestapo.

323

wyobraaam sobie, e moe doj do czego takiego: dwch panw getta, dwch najwikszych sojusznikw rami w rami wypeniajcych wymylony przez siebie plan! Dzisiejszego popoudnia ten nadwerony w ostatnich miesicach sojusz zosta cakowicie podeptany. Rumkowski sypn Biebowa na gestapo, a ten go w odwecie skatowa jak psa. A ja wci pamitam, jak tytuowa go swoim ulubionym panem Prezesem. Wiedziaam, e Biebow jest besti, a teraz zobaczyam to na wasne oczy.

17 czerwca 1944 roku, sobota


Rumkowski yje. Jest bardzo poturbowany, mia silny krwotok, ale doktor Miller mwi, e wyjdzie z tego. Jest w domu pod opiek ony i bratowej. Okoo tygodnia bdzie lea, wic w tym czasie musimy sobie radzi same. Dora ma przej obowizki Prezesa, a Aron Jakubowicz bdzie przychodzi co dzie na godzin, eby przejrze najwaniejsze dokumenty. Z nim mamy si we wszystkim konsultowa. Dzisiaj go jednak nie byo, wic nie mamy relacji z pierwszej rki na temat tego, jak naprawd skoczyo si wczorajsze zajcie. Przez Dor przekaza nam jedynie, e w imieniu Prezesa prosi o zachowanie dyskrecji na temat caego wydarzenia. Dla nas to zrozumiae i bez polecenia. Jednak ju rano okazao, si e mamy problem. Wczoraj bowiem Przeoony przygotowa obwieszczenie o dobrowolnej rekrutacji na roboty poza gettem i w tej sytuacji nie byo wiadomo, czy je wywiesza czy nie. Telefonowano z drukarni od samego rana. Dora posza do Jakubowicza na Baucki Rynek i stamtd przyniosa informacj, e obwieszczenie ma zawisn. Jak ju poszo na mury, to znw wezwano Kierowniczk do Jakubowicza. Wrcia po kilku godzinach z nowymi wieciami: jest tworzona komisja, ktra ma kwalifikowa na wyjazd poza getto. Komisja ma rozpocz prac niemal od zaraz i Dora ma si znale w jej skadzie. Oprcz niej bdzie tam Rozenblat i przewodniczcy komisji, mecenas Jakobson. Dora bya bardzo zaaferowana, a chyba raczej podenerwowana tym wszystkim, wic informacje, ktrych nam udzielia, byy do chaotyczne:

324

wyjazdowi, czy te mwic wprost: wysiedleniu ma podlega tym razem znaczna cz ludnoci. Wikszo bdzie kierowana do Rzeszy, do odbudowy zbombardowanych miast. Wadze zaday kontyngentu po 3 tysice osb tygodniowo, co jest znacznie mniejsz liczb, ni te wynegocjowane w maju przez Rumkowskiego i Rozenblata 4900 osb tygodniowo (wtedy mwio si, e 700 osb dziennie). Pono to zasuga Biebowa, e zmniejszono liczb, chocia Dora mwi, e ze wstpnych szacunkw wynika, e i tak nie bdzie moliwoci transportowych nawet na te 3 tysice na tydzie. Komisja ma ruszy z prac natychmiast, przygotowywa listy nazwisk, a w tym czasie Biebow ma si stara o zmniejszenie kontyngentu. Na razie przyjli, e kady resort bdzie zobowizany do dostarczenia odpowiedniej liczby ludzi w zalenoci od strategicznego znaczenia resortu. Poniewa prac mieli rozpocz od zaraz, Dora pospiesznie przekazaa nam wszystkie swoje sprawy do zaatwienia i przykazaa siedzie tak dugo, a si ze wszystkim uporamy. Wyszam wic po dwudziestej pierwszej. Byo ju pno, ale zaszam jeszcze do Izia, eby szybko mu przekaza nowiny. On za powiedzia mi, e getto a grzmi od plotek, wszyscy ju wiedz, e Biebow pobi Prezesa i nikt z tego powodu nie rozpacza, wrcz przeciwnie. Nie oczekiwaam od ludzi, e si przejm losem Rumkowskiego, za bardzo go nienawidz. Ale mimo wszystko dziwne, e a tak si z tego powodu raduj. Ja nie wiem, czy to bdzie dobrze czy le, bo przy poprzednich wysiedleniach zarzucano komisjom powoywanym przez niego, e s pod wpywem Rumkowskiego i zwalniaj z wyjazdu wszystkich, ktrych on sobie zayczy. Zbyt dugo jednak patrz na to wszystko, bym wierzya, e obecna komisja bdzie bezstronna tylko dlatego, e Rumkowskiego nie ma. Kady ma rodzin, przyjaci, znajomych i tak dalej. Po raz kolejny potwierdzio si, e plotki w getcie roznosz si z prdkoci byskawicy: wczoraj Biebow pobi Przeoonego, dzisiaj cae getto wituje jego upadek. Przy samym zajciu byymy tylko my i wiem, e ani Mary, ani Dora tego nie rozgadaa. Bardzo moliwe, e to sama Regina Rumkowska. Zreszt czy to ma jakiekolwiek znaczenie? Fakty s takie: Przeoony ley i przez minimum tydzie nie wstanie z ka, a Komisja Wysiedlecza zacza prac. Ilu ydw ma opuci getto? Tego nie wiadomo. I czy na pewno jad na roboty w gb Rzeszy, a nie na mier? Tego te nie wiadomo. Ja jednak, pomna tego, co zasugerowa mi Rumkowski dwa tygodnie temu, wiem, e trzeba zrobi wszystko, aby nie wyjeda.

325

19 czerwca 1944 roku, poniedziaek


Centralne Wizienie, ktre jak zwykle pozostaje punktem zbornym przed wyjazdem z getta, nie jest w stanie pomieci takiej liczby osb. Zaczto wic oprnia okoliczne domy przy ulicy Czarnieckiego, aby tam mc koszarowa zakwalifikowanych do wyjazdu. Ju wczoraj byy roznoszone pierwsze wezwania. Jak zawsze przy takiej okazji jest caa masa problemw, zamieszania, sprzecznych ze sob decyzji. Chaos, ktry rodzi si z popiechu i nieprzygotowania do takich akcji. Moe by i tak, e znowu skoczy si wyciganiem ludzi z ek w miejsce tych, ktrzy si nie stawi. Jestem zmczona, spady na nas dodatkowe obowizki w zwizku z przesuniciem Dory do pracy w Komisji Wysiedleczej. Prezes pono czuje si troch lepiej.

22 czerwca 1944 roku, czwartek


Wydarzenia w getcie tocz si tak szybko, jakby wymykay si spod kontroli. Wczoraj w poudnie by nalot bombowy. Najpierw, jak usyszelimy sygna alarmu, to pomylelimy, e to prbny alarm, eby sprawdzi przygotowanie sub getta na wypadek prawdziwego nalotu. Rozenblat i Dora siedzieli wtedy u Jakubowicza i pracowali w komisji. Po chwili zacz si zgiek na ulicach, wszyscy biegali w popochu i chaosie, paday sprzeczne ze sob komendy. Z Bauckiego Rynku wybiegli niemieccy pracownicy Zarzdu i krzyczeli, e wszyscy maj opuci biura. Wyszam na zewntrz i zobaczyam Jakubowicza, spytaam go, co mamy robi, a on powiedzia, eby jedna z nas zamkna si od rodka w sekretariacie i zostaa, a pozostae maj wyj i razem z innymi pracownikami opuci ten obszar. Podjam decyzj, e ja zostan. Nie baam si nalotu, nie wiem dlaczego. Samoloty leciay nisko, byo je sycha bardzo gono, ale ja przez cay czas mylaam, e nic mi si nie moe sta. Teraz myl, e to bya z mojej strony gupota, ale niezalenie

326

od wszystkiego rzeczywicie adna bomba nie spada na getto. Jutro ma odjecha pierwszy transport w gb Niemiec, Biebow pono jest na dobrej drodze do zaatwienia zmiany zarzdze, czyli zmniejszenia kontyngentu. Podobno kluczowe w tej sprawie s zamwienia dla Resortu Metalowego, ktre s i pilne, i strategiczne. Ale mimo to zaczto uywa sformuowania: czciowa ewakuacja getta, zwaszcza po wczorajszym nalocie. Zreszt tak naprawd to jest w tym wszystkim zbyt duo sprzecznych informacji, z czego wnioskuj, e sama Komisja Wysiedlecza nie wie, dokd wysya ludzi. Zastanawiam si take, czy Biebow nie przyspiesza pewnych dziaa, chcc wykorzysta nieobecno Rumkowskiego. Za duo niewiadomych. Do aresztu trafili dwaj kierownicy resortw, ktrzy odmwili sporzdzenia listy swoich pracownikw z przeznaczeniem na wysyk. Tylko ci dwaj omielili si sprzeciwi, zachowa lojalno nie wobec wadz, a wobec swoich ludzi. I prosz, do wizienia. Pewnie dziki temu wicej odwanych nie bdzie.

23 czerwca 1944 roku, pitek


Ponad 500 osb wysano dzisiaj pierwszym transportem. Po przedwczorajszym nalocie nie mwi si inaczej o tej wysyce, jak ewakuacja w gb Rzeszy. Jednak opinie wrd ludzi s podzielone: jedni wierz albo chc wierzy, e jest to ewakuacja, przeniesienie getta do mniejszych obozw na terenie Rzeszy, w ktrych ydzi bd pracowa do koca wojny. Inni mwi, e to wysyka na mier, do komr gazowych*. Prbowaam si skontaktowa z Marianem, on mia informacje o tym, co si dzieje poza drutami, ale w obliczu dzisiejszej wysyki by po prostu nieosigalny. Moe pjd do niego do domu w niedziel. Od ubiegego tygodnia nasz ssiad, niejaki Akerberg, ktry jest konfidentem kripo, chodzi po mieszkaniach i wypytuje ludzi o rne rzeczy. A to, czy sami zamierzaj si zgosi na wy*

Istotnie transporty te, jak rwnie nastpne, kierowane byy do obozu zagady w Chemnie nad Nerem. Od 23.06 do 15.07.1944 roku zamordowano tam 7196 ydw z getta dzkiego.

327

syk, jak sdz, czy to lepsze ni pozostanie w getcie i tak dalej. Myl, e ta jego aktywno w obliczu ostatnich wydarze te jest znamienna i nic dobrego nie wry. Przecie wiadomo, e wyjedajcy maj ograniczon ilo bagau do zabrania i jest oczywiste, e cz rzeczy bd musieli zostawi. Moja Mama, ktra jest osob bardzo ostron, nie wdajc si z nim w dyskusje, grzecznie go odprawia, i susznie. To nie pierwszy raz, gdy na nieszczciu jednych inni prbuj co zyska dla siebie. Ubrudzia ludzi ta wojna. Jak dugo to jeszcze potrwa? Tak czekalimy na wyzwolenie, a teraz, gdy s naloty i jasne jest, e Armia Czerwona jest blisko i by moe lada moment przystpi do szturmu miasta, Niemcy chc nas wywozi w gb Rzeszy. Niech sami si ewakuuj, a nas zostawi w spokoju. A co bdzie, jeli radzieckie samoloty zbombarduj pocig, ktrym wywozi si ydw z getta? Skd maj wiedzie, e w pocigu s wiezione ofiary wojny, a nie Niemcy? To byby okropny paradoks zgin przez pomyk z rk wyzwolicieli.

25 czerwca 1944 roku, niedziela


Byam u Mariana Kleinmana. Powiedzia, e nie wie nic pewnego. Ale podobnie jak ja uwaa, e wyjazd jest niebezpieczny, e lepiej zosta.

26 czerwca 1944 roku, poniedziaek


Drugi transport opuci getto. Do Centralnego Wizienia pojecha na chwil sam Rumkowski, ktry dzisiaj, pierwszy raz od pobicia przez Biebowa, pojawi si w pracy. Po powrocie wzywa do siebie kierownikw, a zwaszcza odpowiedzialnych za organizacj transportw, i radzili, jak to wszystko usprawni. Pono baagan panuje tam niesamowity od rejestracji, przez zakwaterowanie, a do wy-

328

jazdu. Prezes dobrze si trzyma jak na te przeycia, przywita si z nami, spyta kad z nas, co sycha. Powiedzia, e jak tylko troch upora si z zalegymi dokumentami, to poprosi mnie o raport w sprawie aprowizacji, ale mam nic nie pisa, tylko mu zreferowa. Oglnie pracy bardzo duo, powoano kolejnych sdziw do pracy w Komisji Wysiedleczej, ktra nie jest w stanie poradzi sobie z przerobieniem takiej liczby list. Poza tym mno si kopoty z wydawaniem ywnoci, poniewa kartki tych, ktrzy s przeznaczeni do wyjazdu, s blokowane, i sklepy musz, wydajc chleb, sprawdza, czy dana osoba nie znajduje si na zablokowanej licie. Wadze na wszelkie sposoby szukaj rozwiza, ktre uatwi wysiedlenia. Blokowanie kart ywnociowych to by pomys Biebowa jeszcze z czasw Szpery, a teraz okazuje si, e samo blokowanie nie wystarcza, bo ludzie i tak si ukrywaj. Mwi si, e by moe zostanie zmieniony system i bdzie mona odbiera tylko po jednym bochenku chleba, a nie cay przydzia, po to by ludzie nie dzielili si ywnoci z ukrywajcymi si przed wyjazdem. Co jeszcze wymyl? Nie wiem.

4 lipca 1944 roku, wtorek


W nocy aresztowano Dawida Warszawskiego wraz z ca rodzin. Warszawski jest ostatnim yjcym czonkiem pierwszej Rady Prezesa. Nikt nie zna przyczyny aresztowania, a w kadym razie nie sposb si niczego dowiedzie.

9 lipca 1944 roku, niedziela


Dora mwi, e oprcz tych trzech, ktre wyszy, pjdzie jeszcze okoo 10 transportw i to bdzie wszystko. Komisja cay czas pracuje, ale maj ju przygotowany cay kontyngent na tych 10 transportw i nawet pewn nadwyk. Zarzdzono

329

te rozbirk domw przy granicy getta (cz ulicy Drewnowskiej, Poprzeczna, Stodolniana), brygada Izia nie jest przy niej zatrudniona, a przynajmniej na razie nie przewiduje si tego. To dobrze, bo byy ju wczeniej wypadki, e przy brakach w kontyngencie zabierano prosto z pracy ludzi z brygad rozbirkowych, tak e nawet nie poegnali si z rodzin. Biebow czciowo zmieni kurs wobec Prezesa i rozmawia z nim, jeli sytuacja tego wymaga. Jutro ma przyjecha do getta Otto Bradfisch i Biebow zwouje konferencj na temat postpu ewakuacji getta. W getcie panuj dziwne nastroje. Jedni przyzwyczaili si czy te pogodzili z akcj wysiedlecz. Ci mwi tak jak kierownictwo: ewakuacja getta i uwaaj, e to rozwizanie pomylne dla ydw. Inni za boj si panicznie i mwi, e to wszystko na nic, e ydzi wyjedaj na mier. Jednak przez to, e trwa to ju prawie miesic, e s listy, komisje, odwoania, zwolnienia, przepisy zwizane z warunkami wyjazdu, wszyscy w jakim sensie oswoili si z wysyk. To nie znaczy, e nie ma lku, ale nawet ten lk zosta ujty w jakie urzdowe karby. Nie wiem, co o tym wszystkim myle, wic staram si nie myle. Pracy jest tyle, e rwnie dobrze mogabym siedzie tu po nocach; kocz dzie z zalegociami i zaczynam z zalegociami. Dlatego skupiam si na robocie, wracam do domu pno, na niewiele mi starcza czasu i siy. Jest jeszcze Izio. Przed trzema miesicami oburzyam si na jego propozycj spotykania si w kuchni na Brzeziskiej. Dzisiaj, gdy nasza kryjwka jest ju niedostpna, myl o niej z tsknot. I nie auj niczego.

12 lipca 1944 roku, roda


By u nas Marek Kligier. Wszed do biura bardzo zadowolony i owiadczy, e wanie wraca z VI Rewiru Policji i przynosi stamtd pocztwki od osb wywiezionych pierwszym transportem. S tam przy podpisach umowne znaki, ktre umoliwi rodzinie zidentyfikowanie autora pocztwki tak dokadnie powiedzia i pokaza nam te karty. Rzeczywicie przy podpisach widniay jakie bazgroy i to miay by wanie umowne identyfikatory. Nie zastanawiajc si dugo, zwrciam

330

si do niego: Skd pan wie, e te znaki s prawdziwe? Przecie rodziny nie widziay jeszcze tych kartek i tym samym nie potwierdziy autentycznoci pisma, a sam pan powiedzia, e niesie te pocztwki prosto z gestapo. Kligier spojrza na mnie z ukosa, wcign powietrze, zabra swoje kartki i wyszed, nie mwic nic wicej. Ale go zaatwia! powiedziaa mi Bronia. Ja nie miaam zamiaru go zaatwi, sama sobie si nawet dziwiam, dlaczego tak wypaliam bez zastanowienia. Ale on po prostu mnie zdenerwowa tym samozadowoleniem. Umowne znaki! Jeszcze czego! Nie wierz w to. Tam, gdzie wyjechay cae rodziny, wkraczao kripo i konfiskowao majtek, wic wszystko to razem mi nie pasuje. W poniedziaek bya konferencja u Biebowa z nadburmistrzem odzi. I z tego, co do nas doszo, to maj przystpi do likwidacji niektrych resortw. Pracownicy maj by przesunici do resortw strategicznych (metalowy, budowy domkw z pyty), ale nie wszyscy znajd tam zatrudnienie. Co z pozostaymi? Cisza. Pono systematycznie umieszczano w ostatnich transportach rnych ludzi, ktrzy w przeszoci narazili si kierownictwu. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale w getcie wszystko jest moliwe, nie tylko zreszt w stosunku do ydw. Kiedy jesieni 1942 roku Izio by przesuchiwany w kripo, uczestniczyli w tym midzy innymi Sutter i Goligowski. Ten ostatni zawsze cieszy si z saw kata. Mia hobby hodowa gobie. Duo pniej zosta oskarony przez gestapo o kontakty z zagranic, wanie przez te gobie. A z kolei Alfons Sutter by przed wojn poczosznikiem w Aleksandrowie i wada doskonale jzykiem ydowskim. Tu po utworzeniu getta swobodnie obraca si pord ydw, chodzi nawet do bonicy! A wiadomo, e w bonicy ludzie nie tylko si modlili, ale rwnie swobodnie rozmawiali o kursach walut, handlu biuteri, sprzeday swoich towarw. Sutter wszystko skrztnie notowa cznie z adresami, nazwiskami i kripo wykorzystywaa te informacje. Pniej zosta zdemaskowany i przesta krci si z ydami. A nasz ssiad Akerberg, konfident kripo, znw by wczoraj u Mamy. Ale jak zobaczy, e w mieszkaniu jest Felek, narzeczony Rzi, tak przesta si naprzykrza i uciek.

331

15 lipca 1944 roku, sobota


Dzisiaj w poudnie zadzwoni na moim biurku telefon. Na linii by Czarnulla, kierownik Wydziau Metalowego. Powiedzia dokadnie tak: Koniec z transportami. Wysiedlenie zostao zakoczone. To bya najlepsza wiadomo, jak mona byo usysze! Natychmiast zadzwoniam do komendanta Rozenblata i przekazaam mu wiadomo. Padymy sobie z dziewczynami w objcia i zaczymy taczy i skaka z radoci. Bronia zanosia si paczem ze szczcia, a sowa nie moga powiedzie. Na to wszystko do biura wszed Prezes. Zapyta, co si stao, z czego si tak cieszymy. Mwiymy jedna przez drug. A on na to: Gupie kozy. Gupie kozy. I poszed do siebie. Zmrozio nas. Bo nie powiedzia tego tak, jak mwi ojciec karccy rozbrykane dzieci. On powiedzia to inaczej. Jako tak gucho, smutno. Bardzo smutno. I wtedy pomylaam, e nasza rado moe by przedwczesna. Jego reakcja na nasze rewelacje bya zbyt oscha i moe by w niej co, czego nie rozumiemy. Rumkowski nigdy nie rzuca sw na wiatr.

16 lipca 1944 roku, niedziela


Cae getto wituje. Wczoraj po ogoszeniu koca transportw Rumkowski pojecha do Centralnego Wizienia i wygosi przemwienie do zgromadzonych tam ludzi (tych, ktrzy zostali wczeniej przez komisj zakwalifikowani do wyjazdu i czekali na swoj kolejk). Wszystkich puszczono do domu, wydano zalege racje, a nawet racje dodatkowe. W getcie wielka rado. A ja nie umiem si cieszy. Wci sysz te gupie kozy i czuj, e bdzie co dalej. Z Iziem wyrwalimy si na dwie godziny do kuchni. Potrzebowaam by z nim blisko.

332

23 lipca 1944 roku, niedziela


ycie w getcie biegnie zwykym trybem, dostawy ywnoci przychodz nie o czasie, ale za to bardzo due, jedynie z mk s problemy. Zamwienia dla niektrych resortw s powane, przychodz materiay do produkcji. Wszystko wydaje si normalne. A jednak nie opuszcza mnie lk. Moe dlatego, e komisarz Mller wzywa Rumkowskiego tak czsto jak nigdy dotd? Moe dlatego, e Biebow wzywa Prezesa, cho jeszcze niedawno z nim nawet nie rozmawia? A skoro po tamtym brutalnym pobiciu Biebow ma jakie sprawy, do ktrych niezbdny jest mu Rumkowski, to znak, e nie wszystko idzie po myli naczelnika. Nie umiem mojego niepokoju racjonalnie wytumaczy. Ale widzc, e Rumkowski wci chmurny i zamknity w sobie, czuj, e nie czeka nas nic dobrego. Alarmy lotnicze czasami i dwa razy w cigu nocy. Wkroczenie wojsk radzieckich do odzi moe by kwesti dni.

28 lipca 1944 roku, pitek


Wszystko jest jasne. Wstrzymanie transportw po 700 osb dziennie byo tylko ruchem taktycznym. Za kilka dni zacznie si kolejna akcja wysiedlecza. Tym razem ma wyjeda po 5 tysicy ydw dziennie. To ju koniec.

29 lipca 1944 roku, sobota


Moe nie bdzie a tak le, jak to wczoraj wygldao. Komisarz Mller zobowiza Rozenblata do dostarczania 5 tysicy osb dziennie, ale Prezes powiedzia wyranie, e wadze na razie wymagaj, a nie maj zabezpieczonego transportu na

333

tak liczb ludzi. Do tego priorytetowa jest ewakuacja Niemcw z odzi i moe by tak, e nas po prostu nie zd wysiedli. To jest realne. Przecie w obliczu zbliajcego si frontu nie bd w pierwszej kolejnoci wywozi ydw, a naraa swoich. To logiczne. Do tego weszy naprawd pilne zamwienia. Kto to musi wykona. Moe rzeczywicie nie bdzie tak le.

3 sierpnia 1944 roku, czwartek


W cigu tych kilku dni sytuacja w getcie zmieniaa si jak w kalejdoskopie. Dzisiaj jednak nastpia kulminacja. Po kolei. Mimo wysikw policjantw Rozenblata w cigu tygodnia nie udawao si zebra penych transportw. Wagony, ktre Niemcy zdobyli z wielkim wysikiem, podstawiano na bocznic w Marysinie, ale odjeday puste. Biebow szala. Wadze si wciekay. Rumkowski zapewnia, e getto wasnymi siami poradzi sobie z ewakuacj. Nie radzio sobie. Do wysiedlenia szli ludzie wedug list zrobionych jeszcze do lipcowych transportw. Wielu si po prostu nie stawio, obawy byy nieskuteczne, wyciganie z ek te. We wtorek albo w poniedziaek zobaczyam przez okno Biebowa. Sta w rozkroku na Bauckim Rynku i patrzy w stron tumw ludzi idcych ulic agiewnick. Najpierw pomylaam, e znw si upi. Potem zobaczyam, e patrzy na idcych ydw i si umiecha. Trwao to chwil, wprost stamtd przyszed do naszego biura i powiedzia, e koniec z tym biadoleniem, ewakuacj naley sfinalizowa bez zwoki. W czwartek przyjecha do Rumkowskiego Otto Bradfisch. Rozmawiali w gabinecie w cztery oczy jakie p godziny. Nie dochodzi najmniejszy odgos. Pierwszy raz widziaam nadburmistrza odzi w cywilu: wysoki mczyzna w gabardynowym paszczu, bez nakrycia gowy. Przyjecha Biebow i wraz z Rumkowskim i Bradfischem pojechali na Lutomiersk, na plac przed siedzib stray poarnej. Tam zwoano ludno getta. Przemawiali kolejno. Tumaczyli ludziom, e wyjazd z getta jest jedyn szans na uniknicie niebezpieczestwa zwizanego z wkroczeniem Armii Czerwonej. Mwili, e miasto, a wraz z nim getto mog zosta zbombar-

334

dowane, zrwnane z ziemi, e pozostanie tutaj jest rwnoznaczne z wyrokiem mierci. e ludno cywilna odzi jest w trakcie ewakuacji i e w miecie zostan tylko oddziay wojskowe. Potem Biebow pojecha do poszczeglnych resortw i powtarza to tym, ktrzy nie mogli by na Lutomierskiej. adnych grb, adnych krzykw. Rzeczowo, trzewo. Biebow skupia si na kwestiach praktycznych: resorty maj spakowa najwaniejsze maszyny i podstawowe rzeczy osobiste, garnki, pociel. Tak aby po przeniesieniu w gb Niemiec mogy podj znowu prac. Po poudniu Dora wysaa mnie z dokumentami do biura Zarzdu Getta. Poszam. Od razu zwrciam uwag, e o ile w getcie dzisiaj panuje najwysze napicie, o tyle tam przeciwnie: rzadko spotykane rozprenie. Gdy przechodziam koo gabinetu Ribbego, usyszaam rozmow. Schwind, Ribbe i kto, kogo po gosie nie rozpoznaam. Mwili, e Bradfisch nie moe sobie pozwoli na kompromitacj, bo nieudolno jest w Berlinie traktowana na rwni z przestpstwem. e to pomys Biebowa, aby do wysiedlenia getta zatrudni z powrotem Fuchsa, i e Bradfisch, cho niechtny dawnemu kierownikowi gestapo, musia si na to zgodzi. I powiedzieli jeszcze, e Biebow to szczwany lis, wie, co robi, wykorzystujc do tej akcji Fuchsa i Rumkowskiego. Wszystko, byleby spokojnie i bez rozlewu krwi powiedzia na koniec ten, ktrego gosu nie rozpoznaam. Staam na korytarzu i mylaam, co bdzie, jeli kto mnie zobaczy, a jednoczenie nie miaam siy zrobi kroku. Nerwy mi puciy. Nie wiem, ile to trwao, zdaje mi si, e wieczno. Potem usyszaam za sob kroki i kto odezwa si do mnie: W czym pani pomc, panno Daum?. Odwrciam si i zobaczyam, e to Oberleutnant Schulz z VI Rewiru Policji. Wtedy dopiero zorientowaam si, e Schulz zwrci si do mnie po polsku. Po polsku! Znowu nie wiedziaam, co zrobi. Odpowiedziaam mu po niemiecku, e przyszam z dokumentami i zrobio mi si sabo, e le si poczuam. A on do mnie: Moe pani mwi po polsku, jestem poznaniakiem i dobrze znam polski. W mgnieniu oka przypomniaam sobie, ile razy Schulz przychodzi do naszego biura. Wydawa mi polecenia w sposb bardzo uprzejmy, zwykle chodzio o przeprowadzenie robt publicznych. Wiele razy dzwoniam przy nim do Wydziau Gospodarczego, rozmow prowadziam wtedy po polsku, ale nigdy nie wyraziam si o nim nieodpowiednio. Ile ja miaam szczcia! Przez tyle czasu, odkd obj komendantur po Lammersie, nie zdradzi si nigdy, e rozumie po

335

polsku. Dopiero teraz! Gdy powiedziaam to koleankom po powrocie do biura, kada z nich robia szybki rachunek sumienia, czy nie powiedziaa przy nim czego, co mogo okaza si niekorzystne. Wic sprawy maj si tak, jak opisaam. Wiemy wszystko i nie wiemy nic.

4 sierpnia 1944 roku, pitek


Zrobilimy narad rodzinn. Frenklowie, my i Felek. Na pocztku kady inaczej interpretowa fakty, ale przewaya opinia ojca Izia. Jego zdaniem, mimo wystpienia Bradfischa, sami Niemcy bd opnia ewakuacj getta. Dla swojej osobistej korzyci, eby nie by wysanym na front. A to moe oznacza, e jeli znajdziemy dobr kryjwk w getcie i bdziemy mieli duo szczcia, to doczekamy wyzwolenia. Jedyne miejsce, ktre na taki schron mogoby si nadawa, to kuchnia na Brzeziskiej. Izio i ojciec od jutra zaczynaj tam prace przygotowawcze, powoli, aby nie wzbudzi niczyich podejrze. Chodzi o zamurowanie drugiego wejcia do komrki, w ktrej by skadzik na warzywa. Problem bdzie z wniesieniem cegie, ktre Izio mgby zaatwi z rozbirek. Wszystko zaley od czasu, bo jak codziennie bdzie przynosi z pracy po kilka cegie, to moe zdymy. Zapomniaam o najwaniejszym, o tym, co bezporednio stao si przyczyn dzisiejszej narady. Po raz pierwszy od czasu aresztowania Dawida Gertlera pojawi si dzisiaj na Bauckim Rynku dawny komisarz gestapo Gnter Fuchs. Powiedzia wprost: W Warszawie wybucho powstanie. W zalenoci od tego, jaki przyjmie obrt i jak dugo potrwa, bdziemy kontynuowa wysiedlenia. Nie jestem pewny, czy zdymy na czas. Albo zdymy was wysiedli, albo nie.

336

8 sierpnia 1944 roku, wtorek


Zaczo si. Ruszya akcja wysiedlecza jak w 1942. Waciwie gorzej. Dzisiaj bylimy o krok od najgorszego. Dotychczas akcj kierowali ydowscy policjanci, ale to si skoczyo. Zaczy si ju inne czasy. Byam w biurze przy agiewnickiej, gdy stranik krzykn nagle: SS!. Tego si nikt nie spodziewa. Weszli nagle, zabierajc ze sob wszystkich policjantw z rewiru przy Bauckim Rynku, i usyszaam, e na pierwszy ogie przeznaczony jest kwarta domw od ulicy Brzeziskiej do Zawiszy, wzdu agiewnickiej i Franciszkaskiej. Zerwaam si, eby biec do domu, gdzie bya Mama, a Dora przytrzymaa mnie i powiedziaa: Id, za nic nie dajcie si zabra. Na rogu Zawiszy jaki policjant krzykn do mnie: Gdzie pani leci, tam jest wysiedlenie!. Wpadam do mieszkania. Bya tam Mama, Rzia i goniec, ktry mia mi przynie jak co dzie obiad do biura. Pi minut pniej na podwrzu zjawili si Niemcy. Podjam natychmiastow decyzj: my nie schodzimy na d. Zamknam drzwi wejciowe od kuchni i drzwi od korytarza prowadzcego do pokoju. Po zejciu mieszkacw na d policjanci zaczli chodzi po mieszkaniach i sprawdza, czy kto nie zosta. Syszaam ich kroki i nawoywania. Policjant prbowa otworzy drzwi od strony kuchni, nie udao mu si, wic zawoa esesmana. Razem zaczli wywaa drzwi. Mama bya zdenerwowana i spita do granic wytrzymaoci, chciaa otworzy i zej na d. Powiedziaam najspokojniej, jak tylko umiaam: Nie pjdziemy dobrowolnie na wysiedlenie. Mj opanowany gos zrobi na niej wraenie i uspokoia si. Tamtym nie udao si otworzy drzwi, chwil walili kolbami i zrezygnowali. Z jak wdzicznoci pomylaam o stolarzu, solidnym stolarzu, ktry zrobi te drzwi. Po jakim czasie nastaa cisza, mylaam, e najgorsze za nami, i powoli podeszam do okna. Chciaam zobaczy, co si dzieje. Wtedy z dou usyszaam krzyk: Tam jednak kto jest!. Woa po niemiecku, ale to by ydowski policjant. Zacz kopa do drzwi, ale szybko si zniechci. Stalimy, tylko oddech Mamy byo sycha. Po duszym czasie kto zapuka cichutko do drugich drzwi. Znowu nas zmrozio. Ale gos zawoa mnie po imieniu. Mczyzna mwi, e kto do mnie telefonuje do drukarni naprzeciwko i e mog spokojnie zej, bo Niemcy ju sobie poszli. Telefonowa kochany Izio. Jak usysza

337

o akcji, ukry mam i ojca w piwnicy ich domu, a sam pobieg do IV Rewiru Suby Porzdkowej przy Marysiskiej i stamtd dzwoni. Bardzo si o mnie ba i wpad na pomys dzwonienia do drukarni, eby si czego o nas dowiedzie. Wieczorem przyszli do nas Felek Szumiraj z matk, ciocia Fela i Izio z rodzicami. Problemu ze spaniem nie ma, bo w caym domu po wysiedleniu jest peno wolnych ek. Felek jako oficer stray poarnej zaoy mundurow czapk i sta do zmierzchu przed bram. Przeszo kilka patroli niemieckich i wszystkim mwi, e w tym domu ju nikogo nie ma, e wszyscy wysiedleni. Niemcy z patroli, cignici do akcji wysiedleczej spoza getta, nie rozrniaj czapki policjanta od straaka, wic podstp si uda. Tak wic jestemy wszyscy pod jednym dachem, chwilowo ocaleni, i udajemy, e nas tu nie ma. Nasza pitkowa narada rodzinna na niewiele si zdaa, trzeba uoy nowy plan. Ustalilimy, e rano Felek znw stanie w bramie, wszyscy pozostali zostan w mieszkaniu, a ja pjd normalnie do pracy na agiewnick i postaram si czego dowiedzie. Do ju wrae jak na jeden dzie.

10 sierpnia 1944 roku, czwartek


Sytuacja w getcie zmienia si z godziny na godzin. Rumkowski wydaje zarzdzenia, Biebow wydaje swoje i uniewania tamte. Waciwie rzdzi wycznie Biebow w komitywie z Fuchsem. Trudno jest cokolwiek przewidzie, wrd ludnoci zapanowa strach, jakiego dotd nie byo. Przy poprzednich wysiedleniach by jaki klucz w doborze ludzi, wiadomo byo mniej wicej, kto pojedzie. Teraz maj pojecha wszyscy, wic nikt si nie przejmuje adnymi reguami. Kto si zaplcze na ulicy podczas obawy, moe pj prosto do transportu. I nie pomagaj adne zwolnienia. Nasz koleank z biura, Broni Szwebel, te zabrali. Bronia miaa zwolnienie wypisane jeszcze w czasie Szpery, a esesman podar wistek papieru i kaza jej i caej rodzinie stawi si do Centralnego Wizienia. Prosiam Dor, eby porozmawiaa z Biebowem w jej sprawie, eby si za Broni wstawia, ale Dora odmwia. Nie wiem, co robi. Nie mog tak jej zostawi, ona liczy na mnie. Wszyscy

338

na mnie licz. To mnie przeraa. Felek stoi w bramie cay dzie, pilnuje, eby nikt nie wszed do mieszkania, gdzie wszyscy nasi si schronili, ja si wymykam do biura na agiewnick, Izio i jego ojciec prbuj zdoby jakie zaopatrzenie. Dzisiaj otworzyli sklepy, wczoraj wszystko byo zamknite. Przez to, e si ukrywamy, nie mamy ani zup dla pracownikw, ani normalnych przydziaw. Moe zacz si gd. Chocia dzisiaj Izio mwi, e wydawali w ogle bez kartek. Rumkowski widzi mnie w pracy, wie, e mieszkam na Brzeziskiej, ktra jest ju wysiedlona w caoci, ale o nic nie pyta. Miaam nadziej, e co powie, e zaproponuje jak pomoc, ale nic, cisza. Naprawd nie wiadomo, co robi. Przy agiewnickiej 63 jest obz Resortu Metalowego. Nadzr nad nim maj bezporednio Jakubowicz i Biebow. Mwi si, e to moe by najpewniejsze miejsce w getcie. Myl, e moe trzeba poprosi Arka, eby nas wszystkich tam przyj. Ale z drugiej strony oznacza to ujawnienie si. Kto wie, czy nie jest bezpieczniej jednak si ukrywa, moe udaoby nam si doczeka bolszewikw. Kada wycieczka jest niebezpieczna. Wyjcie Izia z ojcem po ywno, moje do pracy te. Nie wiem, jak dugo wszyscy w biurze bd udawali, e nie wiedz, i mieszkam na oczyszczonym terenie.

11 sierpnia 1944 roku, pitek


Udao si! Biebow wezwa Broni z rodzin do obozu Resortu Metalowego! Byam zaskoczona, gdy zatelefonowa i kaza wyda takie dyspozycje. Bronia jest uratowana przynajmniej na razie! Dora milczy. Nie wiem, czy powinnam jej podzikowa, czy to jej zasuga. Wczoraj wieczorem doszo do kradziey w punktach rozdawczych i piekarniach. Policja nie poradzia sobie ze szturmujcym tumem. Ludzie s godni. Nie tylko ci, ktrzy si ukrywaj, ale i ci, ktrych jeszcze nie zabrano. Biebow wstrzymuje dostawy ywnoci do getta. Dzisiaj zadzwoni telefon od dostawcy kartofli z pytaniem, czy transport ma i, czy nie. Byam zaskoczona, bo nigdy jeszcze nie przydarzy si taki wypadek, eby to oni dzwonili do nas. Zawsze to ja wydzwaniaam, eby pilnowa i ponagla. Pani, ktra telefonowaa,

339

340

powoywaa si na jakie zarzdzenie nadburmistrza odzi. Nie miaam pojcia, o czym mwi, i nie byo wyjcia, musiaam pj do Biebowa i zapyta. Nie zastaam go, zreszt spodziewaam si tego, bo pono wraz z Czarnull osobicie nadzoruje akcje wysiedlecze. By za to Ribbe, jego zastpca, i jak opisaam mu, o co chodzi, powiedzia, e sam si spraw zajmie, a ja do dostawcw mam wicej nie dzwoni. Wyszam stamtd, ale przy drzwiach wyjciowych natknam si na Heinricha Schwinda. By pijany, mierdzia alkoholem. Zagrodzi mi drog i zacz si ordynarnie do mnie przystawia. Serce miaam w gardle, bo odepchn go mogo oznacza wyrok. Jednak wybawienie przyszo z najmniej spodziewanej strony. Oto bowiem wszed Biebow w towarzystwie Czarnulli. Schwind, co ty tu robisz, dlaczego nie jeste w pracy? zapyta naczelnik tonem, ktry mg by wzity za nagan. Schwind co tam wymamrota i poszed sobie, tamci te, chocia Biebow obdarzy mnie umiechem, od ktrego znw zrobio mi si niedobrze. Jak wyszam na dwr, pomylaam, e mogam podzikowa mu za Broni, ale w sumie dobrze, e tego nie zrobiam. Kto wie, jak by to wykorzysta. Co do transportu kartofli, w sprawie ktrego dzwoniono z miasta, to jednak przyszed, ale bardzo okrojony. Biebow postanowi, e ywno bdzie rozdzielana w punkcie zbornym. Czyli jak si zgosisz do transportu dobrowolnie jesz. Jak nie rad sobie sam. Chce nas wzi godem. Izio z ojcem maj sprbowa dosta si noc do kuchni, ktr prowadzili. Pan Frenkiel mwi, e jeli nikt tam si nie wama, to powinien zosta pewien zapas ywnoci. Felek pjdzie z nimi, eby ich osania. Wiele sobie obiecujemy po tej wyprawie, bo mie zabezpieczenie na kilka dni, to moe ju oznacza szans. Kopot mam z cioci Fel. Upara si, eby pj dzisiaj do Resortu Kapeluszniczego, gdzie pracuje, i zobaczy, co tam si dzieje. Wrcia i zacza namawia moj Mam do wyjazdu. Kapelusznicy dali wiar zapewnieniom Biebowa i chc caym resortem stawi si do transportu. Ciocia Fela jest atwowierna i egzaltowana, zawsze taka bya, tyle e to, co przed wojn byo zwyk sabostk, teraz moe by miertelnym zagroeniem. Do tego zacza wczoraj chodzi po opuszczonych mieszkaniach w naszym domu. Na pierwszym pitrze, w mieszkaniu Akerberga, tego konfidenta kripo, znalaza pikny szal i wazon. Wzia go i przysza z nim do nas, mwic, e tam jest wiele adnych rzeczy i ebymy te sobie po nie poszli. Spojrzaam na ni i pomylaam, e ciotka chyba zwariowaa.

Przyciskaa ten wazon do piersi jak dziecko, tulia go i zachwycaa si, jakby to byo teraz najwaniejsze. W takiej chwili! My tu robimy, co moemy, aby umoliwi naszej gromadce przetrwanie, a ona tuli wazon! To nienormalne! I to czyj? Akerberga! Wysiedlili go razem z innymi. Mwi Marek Kligier, e na rampie ludzie rozpoznali w Akerbergu konfidenta i nie patrzc na nic, rzucili si na niego z piciami. Nadszed czas samosdw.

14 sierpnia 1944 roku, poniedziaek


Ciocia Fela posza do transportu. Wpada dzisiaj do mieszkania, mnie nie byo, bo byam na agiewnickiej, i zacza namawia moj Mam, eby si zgosia razem z ni. e cay Resort Kapeluszniczy jedzie, e s tam ich wsplne znajome, e wszystko bdzie dobrze. Mama stanowczo odmwia, mwic, e nie chce wyjeda, nie jest spakowana i nie zostawi dzieci samych. Wobec tego ciocia wzia swoje rzeczy i ten nieszczsny szal, i wazon i posza. Jak wrciam do domu, Mama pakaa, bya roztrzsiona tym, e nie umiaa cioci zatrzyma. eby j uspokoi, poszam szuka ciotki, ale nie udao mi si doj do jej resortu, bo po drodze bya obawa, schowaam si w bramie, i jak Niemcy pojechali, ju dalej nie szam, baam si. Najgorsze, e dzisiaj wanie Izio dowiedzia si, e polscy robotnicy pracujcy na bocznicy Radegast powiedzieli, e stoi tam odczepiony wagon z jakimi maszynami. Wszystko wskazuje na to, e wagony z maszynami zostay odczepione i porzucone, a ludzie pojechali. W nieznane. Nastrj z tego powodu wszyscy mamy fatalny. Sdz jednak, e ciocia Fela i tak by si nie daa namwi do powrotu, co si z ni stao, zupenie stracia poczucie rzeczywistoci. Zreszt nie ona jedna, w tych okropnych czasach ludzie wariuj, puszczaj im nerwy. Wydaje nam si, e nie jestemy jedynymi ukrywajcymi si. W nocy Felek i Izio widzieli grupki ludzi po cichu przemykajce midzy domami. Wszyscy staraj si jednak zachowywa cicho i dyskretnie, eby nie wyda ani siebie, ani innych. Rumkowski kae rozlepia obwieszczenia o dobrowolnym stawia-

341

niu si do transportw. Niektrzy si zgaszaj, bo raz, e na punktach zbornych dostaje si ywno, a dwa, e zagroenie czyha wszdzie. Ludzie s skoszarowani razem z caymi rodzinami w swoich resortach pracy i razem z nimi maj wyjeda, ale nikt do koca nie wie, kiedy dany resort pojedzie. Czasami rano jest wiadomo, e w poudnie wyjazd, a potem si to odwouje. Pracuj tylko niektre zakady, na przykad stolarnie dostay zlecenie na przygotowanie specjalnych skrzy do przewozu maszyn i w ten sposb wiadomo, e stolarze pojad niemal na kocu. Inni, ktrzy si nie skoszarowali w swoich zakadach, ukrywaj si tak jak my. Na razie zdobywamy ywno i jako ukada nam si wsplne mieszkanie. Moja Mama i pani Frenklowa dobrze si dogaduj, traktuj si nawzajem, jakbymy ju byli rodzin. Izio pi dosownie za cian. Drapiemy sobie w t cian przed zaniciem, to taki nasz sygna na dobranoc.

16 sierpnia 1944 roku, roda


Mielimy w biurze rewizj. Rewizj, nalot albo zwyczajn grabie. Trudno sprecyzowa, co to waciwie byo. Przyszam do pracy przed poudniem. Rano nie wychodzimy z mieszkania, czekamy, a Felek da znak, e Niemcy przeszli i droga wolna. W biurze bya ju Dora i Prezes Rumkowski. Te ledwie co weszli. Panowa okropny baagan, krzesa poprzewracane, powycigane szuflady z szaf i biurek, papiery na pododze. Prbowaymy to jako ogarn, Prezes nam pomaga. W pewnym momencie Dora krzykna ze swojego pokoju, ebymy przyszli. Na pododze lea stary budzik, ktry wczeniej sta na jej biurku. By rozpruty. Dora powiedziaa, e trzymaa w nim schowany zoty zegarek i obrczk, prezenty od swojego narzeczonego Niemca. Nigdy wczeniej o nim nie mwia, dopiero teraz. Powiedziaa, e jak wysano j w 1938 roku do Polski*, on pojecha za ni, ale za*

342

W 1938 roku wadze Trzeciej Rzeszy zmusiy ydw nieposiadajcych niemieckiego obywatelstwa do wyjazdu z Niemiec. Dua grupa tych przymusowych emigrantw zatrzymaa si w przygranicznym Zbszyniu.

trzymaa go niemiecka stra graniczna w Zbszyniu i wszelki such po nim zagin. A teraz zagin te zegarek i obrczka, jedyne jej pamitki. Podczas sprztania znalazymy na pododze legitymacj na nazwisko Max Witschel. Nie znaymy nikogo takiego, ale nietrudno si domyli, e to on oprni stary budzik. Gdy ukadaam papiery, nagle dotaro do mnie, e to ju koniec. Jeli wadze dopuciy do spldrowania biura Rumkowskiego, a przecie bez zgody Biebowa to si sta nie mogo, to oznacza, e przeznaczono mu taki sam los jak wszystkim. Od duszego czasu Biebow ignoruje Prezesa, kontaktuje si z nim wycznie przez Jakubowicza. A jednak Rumkowski wielce liczy na jaki list elazny, ktry ma zapewni bezpieczestwo jemu i jego onie. Wspomina o tym Marek Kligier, mwili i inni. Ale czy to prawda? Po poudniu pracowalimy ju normalnie. Dowiedziaam si, e do obozu przy agiewnickiej 36 (w dawnym szpitalu) Biebow przyj doktora Wiktora Millera z on i synkiem, i doktor Sim Mandels z mem inynierem i dziemi. Ich crk, przeliczn szesnastoletni dziewczyn, Jakubowicz przyj do pracy w swoim biurze. Sama si zastanawiam, czy nie porozmawia z Jakubowiczem, eby przyj nas do tego obozu. S tam skoszarowani pracownicy fabryki domkw z pyt, kierownikiem fabryki jest Niemiec, niejaki Stenvers, ale to Jakubowicz osobicie czuwa nad skadem zespou. Dora powiedziaa mi dzisiaj, e ju si tam przeniosa, i jej brat, i ojciec te.

17 sierpnia 1944 roku, czwartek


Getto oklejono dzisiaj plakatami o wyczeniu caego obszaru od ulicy Dolnej, przez Zgiersk, do Pnocnej, Franciszkaskiej, Brzeziskiej i agiewnickiej. Wszystko to obszary tak jak i nasz objte wysiedleniem. Kto od jutra wejdzie na ten teren kara mierci. Obwieszczenie wydao gestapo (ju nawet nie Zarzd). To ju koniec. Nie wiem, co robi.

343

Czwartek wieczorem
Zrobilimy narad. Byam w cigu dnia w biurze na agiewnickiej, eby si czego wywiedzie, Felek tak samo, a Izio z ojcem zorganizowali mk, ziemniaki i kasz. Mamy co je i to jest ju bardzo duo. Od Kligiera dowiedziaam si, e prawdopodobnie nie bdzie silniejszych ni do tej pory patroli na wyczonym terenie. Naradzilimy si wszyscy, e skoro mamy do wyboru: stawi si dobrowolnie do transportu lub ukrywa si i w razie wykrycia zosta przymusowo do niego skierowani, to decydujemy si ukrywa tak dugo, jak si da. Niepokojce jest tylko to, czy w razie gdy Niemcy nas znajd, nie spotka nas jaka gorsza ewentualno, ale to si moe zdarzy take i w transporcie, wic nie ma co gdyba, trzeba si zabezpieczy i ukry. Wci pod rozwag bierzemy koszarowanie w ktrym z obozw, ale na razie nie wiadomo, ktry jest najpewniejszy. Ja bym stawiaa na agiewnick, dawny szpital, tam gdzie jest Dora, bo znajc j, wiem, e jest zawsze najlepiej poinformowana. Ale z kolei te chodz suchy, e, wbrew zaoeniom Jakubowicza, ten obz moe pojecha szybko, wic znowu nie wiem. Przetrzymamy jeszcze kilka dni, niech czas pokae. Izio drapie w cian, pewnie ju zasypia.

18 sierpnia 1944 roku, pitek


Noc bya cika, jak si okazao, wielu ludzi postanowio cichaczem wrci do swoich domw, eby zabra pozostawione rzeczy. Potem pojawiy si patrole niemieckie. Pan Frenkiel, na ktrego przypado dyurowanie, budzi w nocy Felka, Izia i mnie, bo w pewnym momencie byo i tak, e zastanawialimy si, czy si szybko nie spakowa. Ale patrol okaza si niezbyt sumienny na nasze szczcie i zatrzymywa tylko tych, ktrych spotka na ulicy, a do domw nie zaglda wcale. Tak czy inaczej byo jednak nerwowo. W dzie natomiast przygnbiajce wraenie robia procesja ludzi z toboami sunca w kierunku ulicy Czarnieckiego. Rumkowski nic nie mwi. Nie udaje, e mnie nie widzi, rozmawia, owszem, ale na

344

temat tego, co robi, jak podj decyzj nic. Jakby nie byo tematu. To przykre, ale tylko mnie utwierdza w przekonaniu, e i jego koniec jest bliski, i on to albo wie, albo czuje. Dory w pracy p dnia nie byo, bo zajta bya pono w obozie na agiewnickiej 36, gdzie si ju przeniosa razem z rodzin. A jak przysza, to od razu kazali si jej stawi do Biebowa i nie byo jak porozmawia. Udao mi si zaatwi jeden may przydzia, ale to kropla w morzu, nas jest omioro i od dziewiciu dni nie mamy oficjalnych przydziaw. Jutro ma by u nas Jakubowicz, z nim pomwi, moe co poradzi.

20 sierpnia 1944 roku, niedziela


Jakubowicz da mi wczoraj przydzia i kaza go zrealizowa jeszcze dzisiaj w specjalnym punkcie, wic wyszam z biura, eby spraw zaatwi. Rozmawiaam z nim, czy nie znalazby dla nas miejsca w obozie na agiewnickiej, ale powiedzia, e to nie takie atwe, jak mi si wydaje, bo on ju ma nadkomplet, i w ogle wyglda na niezadowolonego, e ten temat z nim poruszam. Jak wyszam z biura, to pomylaam sobie, e kopot w tym, e ja sama nie wiem, co powinnimy zrobi. Bo gdybym wiedziaa, e suszne jest skoszarowa si w tym jego obozie, to inaczej bym z nim rozmawiaa. A ja pytam i oczekuj, e kto mi co poradzi, powie, co robi. Jestem naiwna. Skoro sam Rumkowski nie wie, co robi, to czego ja si spodziewam! Po getcie chodz najrozmaitsze pogoski: jedni mwi, e obz na Jakuba 16 najpewniejszy, bo 500 osb z tego obozu ma pono zosta do samego koca getta. Inni z kolei mwi, e wcale nie, e najlepsze miejsce to agiewnicka 63, a inni, e agiewnicka 36. Prawda jest taka, e nikt nie wie nic pewnego. Pono Biebow kaza doktorowi Millerowi wywozi fekalia z obozu przy agiewnickiej. Miller mieszka tam z rodzin. Krew si zagotowaa w naczelniku i kaza doktorowi zaprzc si do wozu z beczk zamiast konia! A wierzy si nie chce. Jeszcze niedawno zaprasza Millera do swego gabinetu, czstowa kaw, rozmawia z nim wiele o cudownej broni, a teraz co takiego! Ludzie oburzeni, jakby dopiero teraz odkryli prawdziw

345

twarz naczelnika. Ja od dawna czuam, e Biebow to bestia, ale eby co takiego, to te nie przypuszczaam. Jak widz go ostatnio z okna na agiewnickiej, to wydaje mi si, e cigle jest pijany. W kadym razie nos ma czerwony, co przy jego bladej twarzy szczeglnie si odbija. Schwinda od czasu tego incydentu na korytarzu widziaam te tylko z okna, na szczcie ani on tu nie przychodzi, ani mnie tam nikt nie posya.

21 sierpnia 1944 roku, poniedziaek


Mka, ktr zaatwi w zeszym tygodniu Izio z ojcem, okazaa si zapleniaa. Tylko z wierzchu worka bya dobra, a dalej szkoda mwi. Od strony ywieniowej jest wic rozpaczliwie, racjonujemy sobie jedzenie, jak si da, ale to i tak niewiele pomaga. Do tego dzisiaj w cigu dnia byy patrole na Brzeziskiej i wyapali okoo 15 osb. Mama moja i Izia, a take mama Felka byy wtedy w mieszkaniu same i ledwo to nerwowo przeyy. A pono kontrole maj si dopiero zacz, bo wci si mwi, e za duo osb si ukrywa na terenie getta. Ja si po prostu boj. Podobno tych, co zapali, odstawiali do transportu, ale Kligier z kolei mwi, e jak zapali ludzi na ulicy ydowskiej, to o nic nie pytali, tylko strzelali i skoczyo si to ukrywanie tragicznie. Boj si, bo mwi si, e domy w zamknitej czci getta bd wyburzane, a wtedy sytuacja stanie si rozpaczliwa. Z Dor rozmawiaam, pytaam j o rad, co mamy robi. Odpowiedziaa, e nie moe mi nic radzi, bo nastay czasy, gdy nikt nie jest niczego pewien, a sami Niemcy zmieniaj zdanie co do tego, co z nami bdzie. Ale potem dodaa, e ona wybraa agiewnick 36, bo tak jej poradzi Biebow. No to te jest jaka odpowied. Rozmawiaam ze wszystkimi i s zdania, e jeli Jakubowicz przyjmie nas do obozu, to trzeba si zgosi. Wobec tego jutro z nim pomwi.

346

22 sierpnia 1944 roku, wtorek


Nic nie zaatwiam, nie widziaam si z Jakubowiczem. By w biurze u siebie, ale do poudnia, a ja nie mogam wyj z mieszkania, bo patrol za patrolem i nie byo bezpiecznie. Gdy dotaram do biura po trzynastej (nie chodzili, bo zrobili sobie przerw na obiad), to Jakubowicza ju nie byo i chocia czekaam a do osiemnastej, to si nie pojawi. Jego sekretarka Maryla Walpisz daa mi zna, e zadzwoni i powiedzia, e ju dzisiaj nie przyjedzie. Dzie stracony.

23 sierpnia 1944 roku, roda


Katastrofa! Rozmawiaam z Jakubowiczem, eby przyj do obozu nas wszystkich, a on powiedzia, e moe przyj tylko Izia i mnie, bez rodzin. Powiedzia, e nie ma miejsca na tyle osb, a po drugie ju ma kopoty z powodu zbyt duej liczby starszych osb w obozie i nie bdzie si mia jak z tego wytumaczy. zy mi w oczach stany. Przecie nie zostawi Mamy, a Izio nie zostawi rodzicw, to jasne. Co my mamy robi? Poprosiam Dor o wstawiennictwo w mojej sprawie, ale jak przysza, to ju do koca dnia Jakubowicz by nieuchwytny, wic nic nie zaatwia.

24 sierpnia 1944 roku, czwartek


W biurze byam dzisiaj pierwsza, bo wiedziaam, e jak tylko Dora przyjdzie do pracy, musimy upilnowa Jakubowicza i i do niego w mojej sprawie. Ale Dora przysza dopiero w poudnie (zreszt bdc w obozie, faktycznie do pracy nie po-

347

winna ju przychodzi), a ja czekaam na ni jak na szpilkach. Potem oczywicie Jakubowicza nie mona byo zasta w biurze, ale Maryla powiedziaa, e pojecha do magazynu, na agiewnick wanie. Uprosiam Dor, bo widziaam, e jest sprawie niechtna, i poszymy tam. Ona wesza do rodka, a ja czekaam na zewntrz. Po jakich 15 minutach ju nie mogam wytrzyma i zniecierpliwiona weszam do magazynu, eby zobaczy, co tam si dzieje. I co zobaczyam? e Dora owszem, rozmawia, ale z jak kobiet i zupenie zapomniaa o celu swojej wizyty! Byam zrozpaczona. Co ja mam robi? T drog niczego nie zaatwi, to nie pierwszy raz. Czuj, e pozosta mi Biebow. Jakkolwiek okropnie by to brzmiao, Hans Biebow moe by nasz jedyn szans. Niestety, na skutek takiego obrotu sprawy zmarnowaam dzie, bo po poudniu ju Biebowa nie byo. Jutro.

25 sierpnia 1944 roku, pitek


Zaatwiam! Jeszcze czuj, jak mi serce bije ze strachu, ze zdenerwowania, ze wszystkiego. Ze wiadomoci, e to bya ostatnia szansa, najbardziej. Do biura wyszam przed pit rano, eby znowu nie utkn od sidmej z powodu patroli. Wci mam klucze, wic spokojnie sobie poczekaam. Wziam ze sob piercionek zarczynowy. Biam si z mylami ca noc, czuam, e powinnam da co Biebowowi, gdy poprosz go o pomoc. Wiem, e ludzie w ostatnich dniach rzucali na szal wszystko, co im zostao, eby przetrwa. Iziowi nic nie powiedziaam. Nie mam nic innego! A co mi po piercionku, jeli nie przeyjemy? Okoo dziesitej zobaczyam, e samochd Biebowa zatrzyma si przed biurem Jakubowicza. Niewiele mylc, poszam tam, weszam do gabinetu i zwrciam si bezporednio do Biebowa: Prosz pana o przyjcie mnie wraz z ca rodzin do obozu przy ulicy agiewnickiej 36. Tak powiedziaam. A on na to: Czy chciaaby pani wyjecha do obozu, ktrego ja bd naczelnikiem?. Powiedziaam: Tak. Spyta, ile nas jest, powiedziaam osiem osb (no bo rodzina Daumw trzy osoby, Frenklw trzy osoby i Szumirajw dwie osoby). Wycignam piercionek. Niech pani

348

to schowa powiedzia, ledwie rzucajc okiem, i da znak Jakubowiczowi, eby zaatwi spraw pozytywnie. Arek powiedzia, e mam si do niego zgosi jutro rano i dokoczymy sprawy. Ulga, wielka ulga. Udao si. I nie wzi piercionka! Teraz wszyscy si pakujemy, nie mona zabra za duo rzeczy, ale te najpotrzebniejsze: garnki, pociel, ubrania. Trzeba wszystko przygotowa, jeli jutro Arek zaatwi formalnoci, musimy by gotowi do przeprowadzki. Ju si nie zastanawiam, czy dobrze robimy, czy nie. Stao si i tyle. Chleba zostao nam na dwa dni, wic o czym tu mwi!

26 sierpnia 1944 roku, sobota


Znw poszam do biura o pitej rano, bo to wydaje si najbezpieczniejsze. Arek wezwa mnie do siebie i powiedzia, e musi zobaczy, w jakim stanie fizycznym s rodzice Izia i moja Mama, zanim przyjmie nas do obozu. Zmartwiam si, ale odwrotu ju nie byo. Da nam kwit na wypadek patrolu, e jestemy skierowani do obozu, i po poudniu wszyscy bylimy na agiewnickiej. Przegld wypad pozytywnie, wic wrcilimy po nasze rzeczy i oto jestemy przyjci do obozu. Wszyscy. Jestem jeszcze w biurze, bo obiecaam Jakubowiczowi, e pomog Maryli, jego sekretarce, przygotowa zestawienia dla Zarzdu Getta, a nasi ju si rozlokowuj na agiewnickiej. Mczyni pi w osobnym pokoju, a kobietom przydzielono pomieszczenia w dawnej aptece. Co ja zrobi z dziennikiem? Jeszcze nie wiem. W biurze go nie zostawi, bo po rewizji w ubiegym tygodniu to nie jest pewne miejsce. Dzi, jutro bdzie wiadomo, jakie tam s warunki, czy mog dalej pisa. Teraz zdaam sobie spraw, e to stao si dla mnie nawykiem, jaka wana czynno domykajca dzie i porzdkujca myli. Zobaczymy. Najwaniejsze, e jestemy przyjci. Reszta si jako uoy.

349

27 sierpnia 1944 roku, niedziela


Jestem w biurze. Wczoraj, gdy wychodziam z pracy, to zastanawiaam si, jak to bdzie, czy jeszcze tutaj wrc. Ale Jakubowicz powiedzia, ebym dzisiaj przysza, bo ma by przed poudniem Rumkowski i moe mnie potrzebowa, a poza tym mam robi jakie papiery dla niego (Jakubowicza). Wiadomo, e Jakubowiczowi nie mog teraz odmwi, bo przyj nas do swojego obozu, ale z drugiej strony prawda jest taka, e gdyby nie Biebow, to nie wiem, jakby to si skoczyo. Wol nie myle. W biurze panuje niezwyka dla tego miejsca cisza. Prezesa jeszcze nie ma, Jakubowicz te na razie nie podesa mi tej roboty, jestem sama. Wczoraj spdzilimy pierwsz noc w obozie. Nie byo dla nas ek, wic rozoyymy pociel wprost na pododze. Dzisiaj maj co zorganizowa. W obozie nie dostaje si wynagrodzenia za prac ani kart ywnociowych. Otrzymuje si po prostu wyywienie: zupy, kaw i chleb. Bardzo moliwe, e ojciec Izia zostanie kierownikiem kuchni, jest znany w getcie jako dobry organizator i kuchnia, ktr prowadzi na Brzeziskiej, bya bardzo chwalona. Co do tego, do jakiej pracy zostaniemy skierowani, nie ma jeszcze decyzji. Nie wiem te, czy bd dalej przychodzia do biura. Dora wpada jeszcze od czasu do czasu, zamyka wszystkie swoje dokumenty. Moe ja te powinnam tak zrobi?

Niedziela po poudniu
Notuj szybko, bo za p godziny mam zamkn biuro. Przed poudniem przysza Dora, robiam wanie zestawienia, ktre zada mi Jakubowicz. Dora powiedziaa, abym postaraa si zdy i jak skocz robot dla Jakubowicza, mam pozamyka wszystkie prowadzone przez siebie dokumenty, uporzdkowa je, co trzeba przeoy do archiwizacji. Zapytaam, skd ten popiech, a ona na to, e wyjani mi wszystko pniej, ale moe by tak, e dzisiaj jestemy ostatni dzie w tym biurze. Ona sama zbieraa wszystkie swoje drobiazgi i widziaam, e jest bardzo zdenerwowana, rce jej si trzsy. Bardzo si spieszya. W pewnej chwili stos dokumentw, ktre gorczkowo ukadaa, rozsypa si na podog. Pomogam je zbiera, pytam,

350

co si stao. Teraz nie mog ci powiedzie, porozmawiamy pniej. Jedno tylko: Etko, uwaaj na Biebowa!. Chciaam zapyta, o co chodzi, bo nigdy nie widziaam jej tak spitej, ale wszed Jakubowicz i kaza Dorze zabra jaki rejestr i przyj do niego do biura. Koo poudnia zjawi si Rumkowski i zdziwi si, widzc mnie za biurkiem. Jaki czas potem przyszed Biebow. Zamknli si w gabinecie. Naprawd nie nadaam za biegiem wydarze. Przecie Biebow nie przychodzi do Rumkowskiego od dawna! Zdaje mi si, e ostatnio by tu razem z Bradfischem, tu przed ostatnim etapem wysiedle. Wtedy pojechali razem przemawia do ludzi, eby dobrowolnie i bez awantur zgaszali si do transportw. Wyjazdy caych resortw do pracy w gb Rzeszy! Tak to si nazywao! Przecie wiemy, e ludzie odjechali, a potem robotnicy przynajmniej dwukrotnie widzieli odczepione na bocznicy wagony z maszynami! A ydzi z Rzeszy, ktrym mwiono, e przyjad do getta na wypoczynek? A dzieci i starcy? Gdzie oni pojechali? Wszystko to koatao mi si po gowie, nie mogam si skupi nad prac dla Jakubowicza. W pewnej chwili usyszaam, jak Prezes mwi co podniesionym gosem do Biebowa. Zaczam si przysuchiwa. Rumkowski da prawa do pozostania w getcie dla swego brata Jzefa i Heleny, jego ony. Biebow odpowiedzia kategorycznie: Nie. Tylko pan i paska ona. Tyle zrozumiaam. Po chwili naczelnik wyszed, nawet na mnie nie patrzc. Odetchnam z ulg, bo czuam, e zanosi si na awantur. Wziam si za robot i w miar szybko si z ni uwinam. Potem przysza Maryla Walpisz, eby zabra ode mnie gotowe zestawienia. Zapytaa, czy wiem ju o Mandelswnie, ale nic nie zdya mi opowiedzie, bo zadzwonili po ni i musiaa szybko wraca do siebie. Jaki czas potem Rumkowski wyszed, zamkn swj gabinet na klucz i widzc, e ukadam dokumenty w szafach, powiedzia: Gut. Jak zdymy, to jutro pomoe mi pani zrobi porzdek u mnie. Troch si nam w ostatnim czasie tego nazbierao. Odpowiedziaam: dobrze panie Prezesie, czy co jeszcze mog dla pana zrobi?. Sama nie wiem, dlaczego tak si odezwaam, ale gdy spojrzaam wtedy na niego, zrobio mi si go al. By jaki nieswj. Zmczony, szary, smutny. Co odpowiedzia, ale tak niewyranie, e nic nie zrozumiaam. Cofn si do gabinetu i wyszed po chwili z jakim pudekiem. Powiedzia: Bya dobr sekretark, Estero. Pewnie za rzadko ci to mwiem. Porzdnie tu pracowaa, ja to widziaem, nawet jak nie mwiem, to widziaem zamyli si. No,

351

352

to co ja chciaem... teraz dopiero spojrza na mnie, wczeniej mwi patrzc w podog co to ja chciaem... chciaem da ci co na pamitk po mnie i poda mi pudeko na pamitk po nas tu wszystkich, po naszej subie. To jest bardzo cenna rzecz, bardzo, rozumiesz, osobista. Ja czsto do tego sigaem, w trudnych chwilach, a ty wiesz najlepiej, ile ja miaem zmartwie. To mi nie raz pomogo otrzsn si, zebra siy. No, to we to i zachowaj. Zachowaj na pamitk. To dla mnie za cikie. I wyszed. Otworzyam pudeko. Wewntrz bya ksika oprawiona w mosidz, bardzo piknie zdobiona. Co tu jest napisane? Nie jestem biega w hebrajskim. Mio niezalena od nikogo nigdy si nie koczy tak to chyba mona przeczyta. Pikny cytat. Ju gdzie go syszaam. Poka to Iziowi, on przetumaczy lepiej. Ksika jest pisana rcznie, pewnie gsim pirem, w rodku karty z wyprawionej skry. Tak, jak si pisze Tor. Ale to nie jest Tora. To napisana w jidysz pie o Chaimie Rumkowskim! To dlatego powiedzia, e siga do niej, gdy mu brakowao si. Czyta panegiryk na sw cze i wracaa mu wiara we wasne moliwoci! Cay Prezes! Cay on! Jest data i dedykacja: od Dawida Warszawskiego, 21 marca 1943 rok. I portret Warszawskiego! Tak, to by zoty czas prezentw, trzecia rocznica getta! Boe, jak to byo dawno! Dawida Warszawskiego ju nie ma, aresztowali go z rodzin jakie dwa miesice temu! Dlaczego Rumkowski da mi to wanie dzisiaj? Jak mam to rozumie? To prezent na poegnanie? Skoczyam wszystko u siebie, o osiemnastej Jakubowicz kaza mi zamkn biuro. Nie wiem, co o tym wszystkim myle. Dora taka zdenerwowana, mwia, e jutro moe nas tu ju nie by. Prezes kci si z Biebowem o swego brata i bratow, a wychodzc w pewnym sensie si ze mn poegna. Czy to moe oznacza, e cay ten obz na agiewnickiej to fikcja i jutro wsadz nas do pocigu i wywioz? Boj si tego od tak dawna, e w jakim sensie jestem na to przygotowana. Oswoiam ten lk. Ale, jeli dobrze zrozumiaam, Rumkowski i jego ona zostan. A jeli dzisiaj pisz ju po raz ostatni? Moe wanie zrobiam swoje ostatnie dokumenty, a jutro bd ju w transporcie? Czy dobrze zrobiam, proszc Biebowa o przyjcie nas do obozu? Moe lepiej byo si ukrywa? Czy Prezes wie, e jutro moe zosta sam w getcie, e nas wszystkich mog wywie? Jeli tak, to po co mwi do mnie, e jutro mam mu pomc w gabinecie? Moe tak tylko, ebym mylaa, e bdzie jakie jutro. Jak ja mam to powiedzie Mamie? Lepiej nic jej nie bd mwia, bo co to zmieni,

a ona nie bdzie moga spa ju dzisiaj. Chocia rozsadza mi gow od pyta, sama si sobie dziwi, e w gruncie rzeczy jestem bardzo spokojna. Porzdek mam na biurku, porzdek zostawiam w szafach. Ktokolwiek tu po mnie przyjdzie, znajdzie wszystko bez trudu.

28 sierpnia 1944 roku, poniedziaek


Los da mi kolejn szans. Rumkowski wyjecha, a my zostalimy. Wci nie mog w to uwierzy. A jednak tak si wanie stao. W nocy nie spaam. Modliam si po raz pierwszy od bardzo dawna. Prosiam nie o to, eby nas dzisiaj nie wywieli, bo ju nie wiem sama, co jest lepsze, a co gorsze. Prosiam o ocalenie. W kko powtarzaam te same sowa modlitwy, a nasta wit. Rano pojawi si Aron Jakubowicz i powiedzia, e mamy si do koca rozlokowa, a po poudniu bdzie zebranie, podzia obowizkw i przydziay do pracy. Spytaam, czy mam i do biura, powiedzia, e nie. Mamy zakaz opuszczania terenu obozu bez zezwolenia. Po spotkaniu z Jakubowiczem odetchnam z ulg. Wiedziaam, e nas nie wywioz. Wic zajymy si urzdzaniem. Izio z ojcem pomogli nam przynie ka z budynku szpitala. Dostaymy nawet parawany z przecierade, eby odgrodzi ka od siebie (dziki temu mog teraz pisa spokojnie). Oprcz nas piciu jest tu jeszcze 12 innych kobiet, reszta mieszka, podobnie jak nasi panowie, w budynku szpitala. Sprztaymy, ukadaam rzeczy. W pewnej chwili wyjrzaam przez okno. Due okno apteki wychodzi wprost na ulic agiewnick. Poczuam, e dzieje si co bardzo wanego, ale nie wiedziaam co. Nagle zobaczyam Rumkowskiego z on, bratem Jzefem i bratow, pikn Helen. Wszyscy mieli rczny baga i szli w kierunku tramwaju. Oniemiaam. To nie pozostawiao wtpliwoci. Tramwaj jedzi teraz wycznie na ramp na Marysinie. Wic Rumkowski wyjeda. Chaim Mordechaj Rumkowski, Przeoony Starszestwa ydw w getcie dzkim idzie piechot na tramwaj, ktry zawiezie go do transportu! Staam tam jak wmurowana. Wczoraj, po tym jak usyszaam fragment jego rozmowy z Hansem

353

Biebowem, byam pewna, e Rumkowski zostanie, a my pojedziemy. A jeszcze to jego poegnanie, ten podarunek dla mnie. Teraz mnie olnio, teraz, jak spojrzaam na ich baga kady nis w rku ma walizk. To dla mnie za cikie powiedzia wczoraj, a ja naiwna, mylaam, e za cikie jest dla niego poegnanie ze mn, e nie umie mi powiedzie w oczy, e nas wysiedl, e zabior tym przekltym pocigiem! Pocigiem, o ktrym mwimy, e jedzie donikd, bo boimy si przyzna, e kady, kto do niego wsiada ma bilet do mierci! Do mierci. Do mierci. A on wczoraj ju musia wiedzie, e wyjedzie, e t o o n wyjedzie, a nie my. Za cikie znaczyo, e nie moe tego wzi do walizki! Przecie obowizuje ograniczenie bagau. Dlatego za cikie. Jestem poruszona. Takiego przebiegu zdarze po prostu nie przewidziaam. Jednak nie ja jedna to zobaczyam i w krtkim czasie cay obz na agiewnickiej hucza od plotek. Za chwil bdzie zebranie z Jakubowiczem. Zobaczymy, czy co powie.

Poniedziaek wieczorem
Bya kolejna selekcja do transportu. Przeprowadza j sam Biebow. Wytypowa matk Felka, chocia sam kilka dni temu zgodzi si j przyj. Felek jest zaamany, powiedzia, e nie zostawi mamy w takiej sytuacji. Poszam do Jakubowicza, ale stwierdzi, e wobec decyzji Biebowa jest bezradny. Rzia powtarza w kko, e Felka nie wezm, e jej narzeczony wrci. Do transportu maj si stawi jutro rano. Arek powiedzia mi na koniec, e to ju ostatnia selekcja, e wicej nie bdzie, jutro odjedzie ostatni transport z getta. Od niego te dowiedziaam si, e Rumkowski sam zdecydowa si na wyjazd. Biebow wyrazi bowiem zgod na pozostanie w getcie Rumkowskiego wraz z on, ale Prezes domaga si take pozostania swojego brata i bratowej, a na to naczelnik w aden sposb nie chcia si zgodzi. Zreszt wanie to syszaam na wasne uszy wczoraj w biurze. No i w ten sposb to nie Niemcy, ale sam Rumkowski zdecydowa, e woli wyjecha, ni zosta sam w getcie. Arek powiedzia, e Biebow by na dworcu, nawet poegna si z Prezesem. A potem kaza do wagonu, do ktrego wsiedli Rumkowscy, skierowa prawie sto osb. Stu ludzi w jednym wagonie! To niemoliwe do pomieszczenia! Zemsta Biebowa? Odegra si na Rumkowskim za tamto przesuchanie na gestapo? Kady ma ten temat swoj teori. Obz

354

huczy od plotek. Jakubowicz nie powiedzia, kiedy nasz obz zostanie ewakuowany. Na razie mamy do wykonania zadanie: uprztn getto. Mnie Arek powierzy nadzr nad sprztaczkami, co tylko z pozoru brzmi prosto. Mamy porzdkowa opuszczone domy, biura i resorty. W jedno miejsce bdzie znoszona i magazynowana pociel, mieszkania maj zosta oczyszczone i sprztnite. Jeszcze nie wiem, jak to ogarn. Izio zosta przydzielony do Resortu Metalowego. Jego ojciec bdzie administratorem kuchni, a Mama i pani Frenklowa maj w niej pracowa. Wic o nie jestem spokojna. Rzia zostaa skierowana do sprztania. Widziaam si z Dor, ale tylko z daleka. Pomachaa mi i krzykna, e zajrzy do nas wieczorem, ale jeszcze jej nie byo. Mieszkamy nawet wygodnie, jest co je, od jutra zaczynamy prac. Rumkowski wyjecha razem z dzisiejszym transportem. Wci to widz: Rumkowski w paszczu, z walizk w rku piechot idzie do tramwaju. A obok jego moda ona, brat i bratowa w kapeluszu! Widz, pamitam, co syszaam, ale nie mog w to uwierzy. Ksik chowam pod kiem. Izio powiedzia, e cytat na mosinej okadce jest z Ksigi Mishna.

31 sierpnia 1944 roku, czwartek


Felek wrci! Poszed razem z matk stawi si do transportu we wtorek rano. I wycofano go, kazano wrci do pracy w obozie na agiewnickiej. A matka Felka pojechaa. Rzia cieszy si jak dziecko, wci powtarza: A nie mwiam, e Felek wrci, a nie mwiam?!. Felek markotny, bo nie chcia zostawia matki samej. Pocieszamy go, jak umiemy, ale tutaj kady, kto zosta, cieszy si, e omina go wywzka, wic to takie pocieszanie! A z drugiej strony rozumiem Rzi a za dobrze! Gdyby Izio by w takiej sytuacji, te cieszyabym si, gdyby cho jego transport omin. Jednak to taka rado przez zy. Podobno ten wtorkowy transport to ju ostatni. Dopki nie uprztniemy getta, zostaniemy tutaj. Pniej mamy by caym obozem ewakuowani w gb Rzeszy. Bya u nas Dora i opowiedziaa mi okropn histori crki Mandelsw. Doktor Sima Mandels bya cenion w getcie lekark, pediatr. Jej szesnastoletni crk Jakubowicz zatrudni u siebie w biurze. Dziewczyna

355

356

bya rzeczywicie wyjtkowej urody, widywaam j parokrotnie. Niestety, wpada w oko Biebowowi. W tych ostatnich dniach naszej pracy, gdy akcja wysiedlecza przybieraa na sile, Biebow czsto bywa pijany, a przynajmniej pod wpywem alkoholu. Jednego dnia Jakubowicz poprosi Mandelswn o podanie kawy Biebowowi, a sam gdzie wyszed. Biebow zacz zaczepia dziewczyn, ona wystraszya si pijanego naczelnika i zacza ucieka. Biebow rozerwa na niej sukienk, a poniewa dziewczyna dalej usiowaa si wyrwa, wyj rewolwer i strzeli jej w oko. Pnaga, postrzelona Mandelswna ucieka do swojego pokoju. Zaraz potem Biebow wysa specjalnym transportem ca rodzin Mandelsw, a wraz z nimi doktora Millera z on i dzieckiem. Podobno szecioletni synek doktora, gdy dowiedzia si o wyjedzie, biega w kko, krzyczc: Ja nie chc wyjeda, nie chc umiera! Chc y!.Malec wiedzia, co moe oznacza transport. Doktora Millera Biebow ostatnimi czasy traktowa okropnie. Ponia go, kac mu si zaprzc do wozu z fekaliami. A przecie wczeniej spdza z doktorem wiele czasu! Rozmawiali, pili kaw. Biebow zwierza mu si z nadziei pokadanych w cudownej broni. A historia z Mandelswn? Wszystko to potwierdza moje przekonanie, i w Biebowie tkwi bestia. A nasz los zaley teraz wycznie od niego. Coraz czciej potwierdza si pogoska, e na cmentarzu dokonywane s egzekucje. Wczeniej mwiono, e to wycznie sprawa gestapo, ale dzisiaj wiadomo, e w rozstrzeliwaniu ludzi czasami bierze udzia Biebow. Tak byo w wypadku braci Konw Henocha i Majlecha, kuzynw tego Kona, agenta gestapo z Warszawy. wiadkami tego zabjstwa byli kierownicy cmentarza: Steinberg, Lipski i Bialer. Na drugi dzie po rozstrzelaniu Konw dostali wezwanie do gestapo i czujc, co si wici, uciekli to znaczy zgosili si na ochotnika do jednego z transportw. Jeszcze jak pracowaam na agiewnickiej, nie raz widziaam z okna, jak przez Baucki Rynek przejedaa zakryta ciarwka, kierujc si w stron cmentarza. Wczeniej telefonowano z gestapo na cmentarz, nakazujc oczyci go z ludzi o okrelonej godzinie. Z tego, co wiem, rozstrzeliwano tam rwnie Polakw. Teraz, z uwagi na swoj prac, znw do czsto musz chodzi na Baucki Rynek. Za kadym razem boj si, e spotkam Biebowa. Po tym wszystkim, co Dora powiedziaa mi o Mandelswnie, boj si go jeszcze bardziej. Patrz na to, co zapisaam dzisiaj. Upokorzenie doktora Millera, dramat Mandelswny, uratowany Felek a stracona jego matka. Ale my si wszyscy uczepilimy

tego ycia! Trzymamy si go, robimy wszystko, dosownie wszystko, by go nie straci. Zdaje si by bezcenne samo w sobie. Jaki instynkt ycia ma czowiek! Nigdy bym o tym nie widziaa, gdybym nie przesza tego pieka. Ale jeli przetrwamy, jeli przetrwamy wojn, jak my bdziemy dalej y? Przecie nie wymaemy z pamici tego, comy widzieli. Pojcia nie mam, jak to bdzie. Modl si, eby byo.

5 wrzenia 1944 roku, wtorek


Felek mia fatalny wypadek. Razem z Iziem pracuj w Resorcie Metalowym, zwijaj wielkie bele drutu. Kiedy adowali je na wz, drut odczepi si, uderzy Felka i trafi prosto w oko. Oko wypyno na miejscu. Felek przelea kilka dni w ku, woajc: Mama, Mama!. Cierpia z powodu straconego oka i straconej matki. Rzia przy nim czuwaa, teraz jest ju lepiej. Co za paskudny zbieg zdarze! Aron Jakubowicz kaza mi si stawi u Biebowa na Bauckim Rynku. Powiedzia, e naczelnik chce mi zleci jak prac. Zapytaam, czy Dora te tam bdzie pracowaa, czy mog i z ni na Baucki Rynek, ale Arek powiedzia, e Dorze powierzy jakie inne zadania. Nie wiem, o co moe chodzi, bo wiadomo ju, e Biebow nie bdzie likwidatorem getta. Bradfisch powierzy obowizki likwidatora niejakiemu panu Gerstenmeierowi, chocia Biebow by pono pewien, e funkcja ta jemu przypadnie w udziale. Oszacowaniem, wywozem i sprzeda wszystkich maszyn ma si zaj Treuhandstelle Ost*. Od kilku dni jest wanie tak, e niby ju jest powoany likwidator, ale faktycznie go jeszcze nie ma, a Biebow niby powinien przekaza obowizki, a w rzeczywistoci jeszcze rzdzi. Jedni mwi, e odsunicie Biebowa od getta to dowd utraty zaufania w oczach nadburmistrza, inni przeciwnie, e Biebow ma obj kierownictwo jakiego obozu w Rzeszy (chyba tego, do ktrego maj nas potem przewie). Obawiam si tego spotkania u Biebowa, ale co mam zrobi?

Urzd Powierniczy Wschd. Zajmowa si przejmowaniem mienia polskiego i ydowskiego.

357

6 wrzenia 1944 roku, roda


Biebow przyj mnie w swoim byym gabinecie. Powiedzia, e ma dla mnie prac u nowo mianowanego likwidatora. Czuam, e oczekuje wdzicznoci z mojej strony, wic podzikowaam za pami. Zacz si rozwodzi nad tym, e brakuje teraz ludzi do pracy biurowej, takich, ktrzy maj wiedz o getcie, i mog bez zbdnych pyta sta si pomoc dla likwidatora. Na kocu jzyka miaam: Trzeba byo ich nie wysiedla, ale oczywicie nic nie odrzekam. Kaza mi wzi maszyn do pisania i przenie do ssiedniego pokoju. Ale gdy si za ni zabraam, wsta i powiedzia: Prosz zostawi, to za cikie dla pani, ja pomog i wzi ode mnie maszyn. Kiedy otworzyam drzwi od ssiedniego pokoju, zamurowao nas: w drugim gabinecie siedziao za stoem kilku Niemcw przegldajcych dokumenty. Byli tak cicho, e ani Biebow, ani ja nie wiedzielimy, e kto tam jest. Biebow zacz tumaczy, chcc pokry swoje zaenowanie: Ta maszyna jest dla pani za cika. Ja nie wiedziaam, co zrobi, czy wzi od niego maszyn, czy si przedstawi. W kocu Biebow postawi maszyn na biurku. Jeden z mczyzn zwrci si do mnie: Czy pani wie, e pana Biebowa nazywaj w odzi krlem ydw?. Biebow rozemia si nerwowo i powiedzia do drugiego z siedzcych mczyzn: To pracownica, o ktr mnie pan prosi. Panna Daum bya sekretark przeoonego Rumkowskiego, wic z pewnoci si panu przyda. Wtedy mczyzna wsta, wycign do mnie rk i powiedzia: Nazywam si Max Witschel. Prosz przyj jutro o godzinie sidmej do pracy. Poegnaam si i wyszam. I wtedy do mnie dotaro. Max Witschel! To nazwisko widniao na legitymacji, ktr znalazymy z Dor w biurze po tej rewizji, kiedy zgina jej obrczka i zegarek. Nawet jak weszam do gabinetu z Biebowem, ta twarz wydawaa mi si znajoma. Tak wic Max Witschel bdzie moim nowym szefem. Nie wiem, czy to dobrze rokuje naszej wsppracy. Dlaczego nie mog dalej pracowa ze sprztaczkami? Obawiam si, e wanie wpadam z deszczu pod rynn.

358

10 wrzenia 1944 roku, niedziela


Biebow wyjecha z getta, ale za jaki tydzie ma wrci. Podr subowa. Czasami sysz jak Niemcy, ktrzy przychodz do mojego nowego przeoonego Maksa Witschela, wspominaj naczelnika. Te rozmowy stawiaj go w niezbyt dobrym wietle, wynika z nich, e podejrzewaj Biebowa, i dorobi si w getcie na nie cakiem legalnych interesach. Czasami mwi o nim z ironi: krl ydw, tak jak wtedy, gdy weszam z Biebowem do gabinetu. Narzekaj, e likwidacja majtku getta idzie ciko, e brakuje wielu dokumentw. Czasami pytaj mnie o rne rzeczy, ale nawet jeli wiem co, co obcia Biebowa, staram si tego nie mwi. Biebow ma wrci za kilka dni i mgby si bez trudu dowiedzie, od kogo pochodz informacje. A wszystko wskazuje na to, e rzeczywicie bdzie kierownikiem nowo powstaego obozu, podobno gdzie pod Dreznem. Tam maj nas skierowa po zakoczeniu likwidacji getta i, znajc Biebowa, wol si mu nie naraa. Mj nowy szef Max Witschel jest czowiekiem spokojnym i opanowanym. Dotychczas zachowuje si wobec mnie bardzo yczliwie. Zreszt w ogle zauwayam, e traktuje ydw bez cienia pogardy, mogabym nawet zaryzykowa stwierdzenia, e odnosi si do nas tak samo jak do Niemcw. Nie chodzi na zakrapiane kolacje do Schwinda, chocia zapraszaj go co wieczr. Ale moe to za wczenie, by komu wystawia laurk. Biebow w pierwszych miesicach getta te stara si by bardzo miy. W obozie ycie jest znone. Wszyscy pracuj i dostaj za to wyywienie, znikn wic problem zdobywania ywnoci, przydziaw, stania w wielogodzinnych kolejkach. Izio nadal pracuje w Resorcie Metalowym, ale mwi, e ta praca skoczy si za kilka dni i maj ich skierowa do innych robt. Na razie zwijaj druty, ktre s potem wysyane do miasta. Pono na terenie getta ukrywa si kilkaset osb. Ludzie z ekip, ktre zajmuj si sprztaniem, spotykaj kadego dnia ydw ukrywajcych si w piwnicach i innych specjalnie przystosowanych skrytkach. Niektrzy spotkali w ten sposb dawnych przyjaci i prbuj im w miar moliwoci pomaga, gwnie w zdobywaniu ywnoci lub informowaniu, czy dana ulica bdzie kontrolowana przez Niemcw. Bo getto, cho wysiedlone, w cigu dnia a roi si od rozmaitych goci i niemieckich pracownikw likwidatora. Witschel co dzie rano wsiada w do-

359

rok i jedzi po getcie, szukajc rnych maszyn. Na niektre s zamwienia z miasta, inne z kolei maj by wysyane do Niemiec. Moja praca polega na pisaniu listw, sporzdzaniu zastawie maszyn i urzdze, przygotowywaniu ofert. Jest tego tyle, e podobnie jak dawniej, rzadko wychodz z biura przed dwudziest drug. Tylko czasami nachodzi mnie refleksja, e w maju 1940 roku pracowaam przy organizowaniu getta, a we wrzeniu 1944 przy likwidacji. Ile w cigu tych czterech lat si zmienio w moim yciu! Nawet nie wiem, czy jestem jeszcze t sam osob.

20 wrzenia 1944 roku, roda


Jutro si przenosimy. Kierownictwo obozu kazao oprni aptek, w ktrej mieszkamy, i przydzielono nam kt w duej sali, w budynku szpitala. Nie wiem, jakie tam bd warunki, czy bd moga nadal pisa. Postaram si wic dzisiaj choby w skrcie zanotowa, co si wydarzyo w ostatnim czasie. Dzisiaj niedaleko granicy getta, na Marysinie, wykryto schron, w ktrym przebywao osiem osb. Ukrywajcy zdradzili si sami: zaczli piewa z okazji Rosz Haszana* i usysza ich stojcy na warcie poza drutami policjant szupo. Wszystkich odesano do obozu na Jakuba 16, a okazao si, e wrd nich by Julian Stattler, ceniony przed wojn piewak. Zreszt co jaki czas dochodzi do ujawnienia pojedynczych kryjwek. W zeszym tygodniu Witschel powiedzia mi w zaufaniu, e w pomieszczeniach Resortu Papierniczego dziej si dziwne rzeczy. Mam dobre oko, byem kiedy pracownikiem policji kryminalnej w Salzburgu. Spotkaem potem na ulicy komisarza Naumana i ju miaem mu powiedzie o swoich podejrzeniach, ale przypomniao mi si, e za ukrywanie si grozi kara mierci. Wic poniechaem zamiaru. Niech tutaj kripo pracuje na wasny rachunek. Byam zaskoczona wyznaniem Maksa Witschela. Wiem, e w Resorcie Papierniczym ukrywa si Jakub Poznaski i Bajgelman z rodzin. Pochwaliam mojego przeoonego i udawalimy, e nie byo tematu. Myl ze smutkiem, e gdyby wczeniej wicej

360

Rosz Haszana Rosz ha-Szana wito ydowskie, Nowy Rok.

Niemcw wykazywao tak sam postaw jak Witschel, to ycie w getcie mogoby wyglda zupenie inaczej. Mnie w pracy te traktuje dobrze. Rzekabym nawet yczliwie. Dzisiaj przynis mi leki dla Izia, ktry nie moe si upora z przezibieniem. Izio pracuje teraz na Radegast przy przeadunku wagonw, to cika fizyczna robota i widz, e Izio nie poradzi sobie z ni na dusz met. Kiedy odbieraam leki dla Izia, Witschel spyta mnie, czym si zajmuje mj narzeczony. Powiedziaam, e pracuje przy rozadunku, ale z wyksztacenia jest inynierem. Dodaam oczywicie, i mwi to w zaufaniu, bo w getcie Izio jest zarejestrowany jako technik. Witschel powiedzia: Wiem, wiem, o co chodzi, moe by pani spokojna. Wczoraj Biebow zaprosi Witschela na kolacj. Spotkania te odbywaj si zwykle w gabinecie Schwinda i o ile ten czsto posya zaproszenie Witschelowi, o tyle do tej pory, jeli organizowa kolacj Biebow, to raczej Witschela nie zaprasza, traktujc go jako swego konkurenta. Teraz najwyraniej co si zmienio, bo przyszed prosi go osobicie. Mj szef nie by zachwycony t perspektyw, ale poszed. Przekaza mi te dzisiaj informacj, e z ca pewnoci w cigu kilku dni Resort Metalowy pojedzie do Drezna. Pytaam go o zdanie, czy lepiej wyjecha, czy zosta w getcie, ale odrzek, e nie umie mi powiedzie nic mdrego. A znowu zaczam si nad tym zastanawia, bo Dora podczas przelotnej rozmowy wspomniaa o wyjedzie do Knigs Wusterhausen. Potem, jakby sama si zawstydzia, e powiedziaa mi co, czego moe nie powinna, zacza si z tematu wycofywa. Ale coraz wicej si mwi o tym, i w getcie ma zosta okoo 500 osb z obozu przy Jakuba 16, a caa reszta wyjedzie. Powraca wic niepewno: co lepsze jecha czy zosta. I z jednej strony zapanowaa w naszym yciu pewna monotonia: rano do pracy, potem przerwa na obiad, znw praca i tak do wieczora. Ma to swoje wielkie atuty nie martwimy si o ywno, nie trzeba si ukrywa i przeywa niepokoju: znajd nas czy nie znajd i co dalej z nami bdzie. A z drugiej strony wraz z informacjami o tym obozie w Knigs Wusterhausen wkrada si niepewno, co bdzie z nami pniej, jak zakoczy si likwidacja majtku getta i przestaniemy by tutaj potrzebni. Czy aby ta monotonia nie usypia naszej czujnoci? Czy to z pozoru spokojne ycie (o ile tak mona w ogle nazwa nasz egzystencj) nie zakoczy si tragedi? Co kilka dni odbywaj si egzekucje na cmentarzu. Kogo tam zabijaj? Z naszego obozu nikogo nie ubywa. Podobno przywo ludzi z miasta. Do tego wieczorami robi si mao bezpiecznie. Gdy wracam pno z pracy i mam przej obok

361

gabinetu Schwinda, gdzie odbywa si wanie libacja, to naprawd staram si i na palcach, aby nikt mnie nie sysza i nie widzia. Pijani Niemcy wykrzykuj rne rzeczy, a z nietrzewym Schwindem miaam ju kiedy do czynienia. Wtedy uratowa mnie Biebow. W moim przypadku to w ogle zastanawiajce, bo Biebow kilka razy wystpowa w roli mojego wybawcy wtedy ze Schwindem, potem przyjmujc nas wszystkich do obozu czy zaatwiajc mi prac u Maksa Witschela. Jednoczenie jest to czowiek, ktremu nie ufam, ktrego widziaam w tak rnych sytuacjach, e mogabym o nim ksiki pisa. Ale rwnie wiem, e jeli bdzie trzeba i nie bdzie innego wyjcia, to znw zwrc si do niego o pomoc. Tyle tylko, e nie wiadomo, ile bdzie mg Biebow. Bo po powrocie urzduje niemal jak dawniej, chocia teoretycznie ju go tutaj nie powinno by. Z tego, co zrozumiaam ze sw Witschela, Biebow, czekajc na powoanie go na kierownika obozu w Rzeszy, ma pozamyka pewne kwestie zwizane z likwidacj getta. Zobaczymy, jak bdzie. Ju nie raz ycie pokazao, e w getcie wszystko potrafi si zmieni w cigu jednego dnia.

22 wrzenia 1944 roku, pitek


Ju jestemy przeniesione. Zajmujemy teraz du szpitaln sal, ka oddzieliymy od siebie przecieradami. Warunki gorsze ni w aptece, a jeszcze rozesza si pogoska, e moemy si w kadej chwili spodziewa inspekcji Biebowa. Pono w obozie przy Jakuba naczelnik kaza si wszystkim kobietom rozebra do naga i w ten sposb przeprowadza selekcj. Jednak tutaj, na agiewnickiej, od czasu sprawy Mandelswny Biebow si nie pokazywa. Ludzie maj nerwy nadwerone ostatnimi wydarzeniami i coraz atwiej daj si ponosi zbiorowej histerii. Wczoraj odwiedzia nas Dora i gdy zobaczya t sal, powiedziaa, e jak chc, to mog si przenie do niej, na gr. Dora razem ze swoj bratow zajmuj dosy duy pokj na pierwszym pitrze, byam tam i rzeczywicie da si dostawi jeszcze jedno ko. Nie mylaabym o przeprowadzce, gdyby nie to, e Mama i pani Frenklowa mwi, e jak zamieszkam z Dor, to moe prdzej si czego wanego dowiem.

362

Faktem jest, e Dora zawsze jest lepiej poinformowana, ale ona i Jakubowicze to jedna rodzina, wic nie ma w tym nic dziwnego. Chyba zrobi tak, jak radzi Mama, chocia nie umiecha mi si zostawianie jej i mamy Izia samych. Rzia mwi, e si nimi zaopiekuje, ale przecie widz, e ona wraca, jak ju wszyscy pi.

27 wrzenia 1944 roku, roda


Mieszkam z Dor i jej bratow. Widujemy si tylko wieczorami, a dzisiaj one poszy do Arka Jakubowicza i zapowiedziay, e wrc pno. Getto byo pastwem w krzywym zwierciadle pastwa, obz jest za lustrzanym odbiciem getta. Wyjecha Rumkowski, wysiedlono tylu dawnych dygnitarzy, a ci, ktrzy pozostali, nadal organizuj sobie kolacyjki i spotkania. Niech im tam bdzie, ludzie patrz na to krzywo, ale mimo wszystko ciesz si, e zostali. Jedzenia nam tutaj nie brakuje. Pani Frenklowa ma maszynk elektryczn i wieczorami gotuje czasami co na sali, tam gdzie mieszkaj. Po pracy przychodz najpierw do Mamy, do nich, trzymaj zawsze dla mnie co do zjedzenia. Chwil rozmawiamy, a potem myl, jak by tu si wylizgn i spotka cho na chwil z Iziem. Mieszka razem ze swoim ojcem i innymi mczyznami na pierwszym pitrze, ale w innym skrzydle ni ja z Dor. W pokoju Dory, tym niby naszym pokoju, staram si przebywa jak najmniej. Peszy mnie towarzystwo Ety, jej bratowej. Poza tym czsto wieczorami przesiaduje tam Bernard Fuchs, brat Dory, i Bolek Jakubowicz, jej narzeczony. Zastanawiam si, czy dobrze zrobiam, przenoszc si do nich. Ilekro prbuj skierowa rozmow na plany dotyczce naszego obozu, tego, czy wyjedziemy, czy zostaniemy, Dora zmienia temat. Wyranie nie chce o tym rozmawia. Kopotliwa sytuacja. Biebow przyjeda co dzie na Baucki Rynek, zwykle koo poudnia, i idzie prosto do Schwinda. W dawnym gabinecie Biebowa urzduje teraz nowy likwidator Gerstenmeier. Wieczorem nadal organizuj libacje i czsto, jak si napij, jed na cmentarz i strzelaj do ptakw i pomnikw. Zezwierzcenie. A nastpnego dnia przychodz do pracy na Baucki Rynek jak gdyby nigdy nic, jakby to byo najnor-

363

malniejsze zachowanie. Witschel chodzi na te spotkania niechtnie. Mam wraenie, e gdybym umiaa pocign go za jzyk, duo mogabym si dowiedzie. Ale nie robi tego, bo wiem, e posiadanie pewnej wiedzy jest raczej przyczyn kopotw. Mnie interesuje tylko jedno: co robi. Trzyma si obozu i getta czy stara si o wyjazd. A poniewa zadaam mu to pytanie dwa razy, wic myl, e gdyby wiedzia co, co jest dla mnie dobre, sam by mi o tym powiedzia. To jest bardzo spokojny, niekonfliktowy czowiek. Im duej z nim pracuj, tym trudniej mi uwierzy, e to on przeszuka nasze biuro i zabra zegarek i obrczk Dory. To do niego zupenie nie pasuje. Tydzie temu zapyta mnie o Izia, kim jest z zawodu. A dzisiaj mwi, e potrzeba mu kogo, kto potrafiby prawidowo zarejestrowa wszystkie maszyny, kogo z wiedz i dowiadczeniem technicznym. Od razu pomylaam o Iziu i zaproponowaam jego osob Witschelowi. Wicej technikw z dyplomem pani nie zna? tak dokadnie sformuowa pytanie. Odpowiedziaam, e nie. Dobrze, niech przyjdzie do mnie jutro. No i zobaczymy. Gdyby si udao, to byoby to dla Izia prawdziwe wybawienie, bo widz, e on dugo nie wytrzyma tej pracy przy rozadunku wagonw. Od tej cikiej fizycznej pracy nabawi si przepukliny. Do tego wci nie moe si uwolni od silnego przezibienia. Jest bardzo osabiony. Dzisiaj by tak zmczony, e nie mia siy ze mn rozmawia. Nawet si nie ucieszy, jak przybiegam do niego z tak nowin. Powiedzia tylko: Dobrze, Etko. Musi zmieni prac!

8 padziernika 1944 roku, niedziela


Izio pracuje dla Witschela, a ja z powrotem mieszkam ze wszystkimi na duej sali. Do Dory wci przychodzi Bolek i jej brat i albo siedzieli dugo wieczorem i rozmawiali, albo przychodzili pno i zostawali na noc. Czuam si bardzo niezrcznie. Dora rozmawiaa z Bernardem, prosia go, eby wraca na noc do siebie (jest przecie oklnik, e kobietom i mczyznom nie wolno spa razem w jednej sali), ale niewiele sobie z tego robi. Jednego dnia, gdy wrciam z pracy,

364

zastaam w pokoju Dor, jej brata i Bolka Jakubowicza. Pakowali rne rzeczy do duej drewnianej skrzyni. Dora, widzc moje zaskoczenie, wyjania niechtnie, e korzystaj z okazji i wysyaj rzeczy do Knigs Wusterhausen, miejsca, gdzie bdzie usytuowany przyszy obz. Poczuam si dotknita tym, e trzymaa to przede mn w tajemnicy, cho wiedziaa, jak bardzo zaley mi na informacji o tym obozie. Poprosiam Izia i Felka, eby zabrali moje ko do sali na dole i tak oto zakoczya si moja misja wielkim fiaskiem. Czuj si podle. Rozumiem, e kady dba o siebie, ale czy nie moga mi chocia powiedzie, e ona podja decyzj, aby tam wyjecha? Przecie nie wymagam od Dory, aby mi cokolwiek zaatwia. Bd musiaa odway si na powan rozmow z Witschelem. Jest zadowolony z pracy Izia, ja zreszt te, bo dziki temu, e ju nie rozadowuje wagonw, mj narzeczony wyleczy si z tego paskudnego przezibienia. Ponadto wracamy teraz razem z pracy. Samotne powroty o dziesitej wieczr napaway mnie duym lkiem. A od ponad tygodnia chodzimy razem. Dziwny to widok. agiewnicka, ktra kiedy bya tak gwarna, tak toczna, gdzie nawet w nocy krcio si sporo ludzi, teraz jest zupenie pusta. Okna wyludnionych domw zion ciemnoci. Echo niesie odgos naszych krokw. Przygnbiajcy widok. Czasami jestemy oboje tak zmczeni, e nie rozmawiamy ze sob. Mamy specjalne przepustki w razie patrolu, ale nawet one nie uchroni nikogo przed pijanymi, rozzuchwalonymi Niemcami. Zawsze si boj, e spotkamy ich wracajcych z libacji na cmentarzu. To mogoby si skoczy wycznie le. W getcie zosta ju tylko nasz obz i obz przy Jakuba. Witschel powiedzia mi ktrego dnia, e w czasie tych zakrapianych kolacji u Biebowa i Schwinda czsto mwi si o zgadzeniu wszystkich winiw z obozu przy Jakuba. Ale doda, e nie ma pewnoci, czy to rzeczywiste plany, czy te pijackie przechwaki.

13 padziernika 1944 roku, pitek


Izio mieszka ze mn. Przed paroma dniami do pokoju, w ktrym spa wraz z ojcem, doczono chorego na tyfus Szymona Wekslera. Jak tylko ta wiadomo

365

366

do mnie dotara, zabroniam Iziowi wchodzi do tego pokoju. Ledwie wyszed z przezibienia, ale wci jeszcze jest bardzo osabiony, wic to byaby kwestia dni, a sam by zachorowa. Poniewa po moim powrocie do wsplnej sali, eby nie przestawia wszystkim ek i parawanw, ustawiam swoje ko nieco z boku, a blisko drzwi, wic uznaam, e jak wszystkie kobiety na sali zasn, Izio bdzie mg wlizgn si tutaj niepostrzeenie i spa ze mn w jednym ku. Wiem, e to amanie zakazu, ale stwierdziam, e w razie inspekcji Biebowa jako si z tego wytumacz. Te inspekcje s zapowiadane, a jeszcze adna nie dosza do skutku, natomiast ryzyko zaraenia si tyfusem jest realne. Tylko Rzia wie o naszej tajemnicy, mamy nie, bo za duo by byo wydziwiania. Dzisiaj zreszt o may wos nie doszo do zdemaskowania. Obudziam si w rodku nocy, czujc zapach spalenizny. Zbudziam Mam i pani Frenklow, ale Iziowi nacignam kodr na gow i kazaam mu si nie pokazywa. Wstay te inne kobiety. Okazao si, e to mama Izia zostawia wczon maszynk elektryczn, wywietrzyymy sal i wszyscy poszli spa. Izio najpierw by na mnie zy, e nie pozwoliam mu wyj, ale potem mialimy si z caego zajcia. Ukrywam narzeczonego w ku, pic w zbiorowej sali z wasn Mam i przysz teciow. To jest mieszne, ale nie ma w tym zbyt wiele romantyzmu. Zakradanie si w nocy i wykradanie rano. Ale wol takie kopoty ni tyfus. Witschel coraz czciej chodzi na te zakrapiane kolacje. Po powrocie mwi mi, e powinnam myle o wyjedzie do Knigs Wusterhausen, bo nie wiadomo, co tu bdzie. Zreszt od jakiego tygodnia w naszym obozie wci si mwi o wyjedzie. Jednego dnia rano idzie pogoska: pakujemy si i wyjedamy, a ju wieczorem transport odwoany. I za dzie, dwa od nowa: wyjedamy nie wyjedamy. Nerwwka. Rozmawiaam ju z Jakubowiczem. Powiedzia, e cay obz przy agiewnickiej jedzie jednym transportem, wic oczywicie my te. Jak spytaam go, czy nie byoby bezpieczniej zosta w getcie, odrzek krtko: Ja nie zostaj. A ja wci nie mam przekonania. Wiadomo, e Armia Czerwona jest blisko. Czasami wyranie sycha artyleri. W nocy alarmy lotnicze. Moe gdyby znale jak kryjwk na terenie getta to daoby si doczeka wyzwolenia? Wytrzymalimy tak dugo, udao nam si dotrwa a do samego koca getta, nie chc, abymy zginli z powodu zej decyzji. Przecie w getcie wci ukrywaj si ludzie. Gowa pka od mylenia. Zaraz pewnie przyjdzie Izio, sysz, e kobiety ju pi, wic jeszcze chwila i bd moga go wpuci.

16 padziernika 1944 roku, poniedziaek


Rano, gdy tylko pojawiam si w biurze, powiedziano mi, e pyta o mnie Eyber. Przez cztery lata pracy u Rumkowskiego miaam z nim do czsty kontakt telefoniczny i listowny, bo by kierownikiem dziau sprzeday, ale nigdy nie poznaam go osobicie. Eyber ani razu nie by na Bauckim Rynku. Nawet Biebow bardzo liczy si z jego zdaniem. Mwi, e to stary i zasuony bojownik Fhrera, jeden z jego siedmiu pierwszych zwolennikw. Jeszcze w 1934 roku bra udzia w Nocy Dugich Noy. Gdy w pewnym momencie by kopot z papierem i Biebow obieca zaj si spraw osobicie, szuka pomocy wanie u Eybera. Ale wtedy nawet stary towarzysz nie by w stanie nic zaatwi. Ciekawe, dlaczego teraz Eyber pyta o mnie. Interesuje si, czy jeszcze yj? Max Witschel z uznaniem pokrci gow, gdy usysza, jak przekazuj mi t wiadomo: Sam Eyber o pani pyta!. Nie wiem, co o tym myle. Wczoraj bya jaka wiksza ni zwykle libacja. Biebow przyszed dzisiaj do Witschela i zna byo, e poprzedniego wieczoru wypi zbyt duo. Gdy naczelnik sobie poszed, Witschel powiedzia do mnie: Panno Estero. Musi pani wraz z rodzin wyjecha do Knigs Wusterhausen. Ja bardzo pani potrzebuj, nie poradz sobie tutaj sam, ale to ju w tej chwili nie ma najmniejszego znaczenia. Nie moecie zosta. Tutaj bdzie totalny pogrom. Wyjazd daje jak szans na przeycie pani i rodzinie. Przykro mi to mwi, ale takie s fakty. Radz std jak najszybciej ucieka. Byam zdruzgotana, gdy mi to powiedzia, ale teraz jestem ju zupenie spokojna. Nie ma co si szarpa, trzeba jecha razem ze wszystkimi. Martwi si, bo Izio ma angin. To oznacza, e jest bardzo osabiony, przecie ledwie co wyszed z przezibienia. Duga podr pocigiem moe by dla niego grona. Witschel raz jeszcze obieca mi leki dla niego, jeli uda mu si co zaatwi, przyniesie je jutro.

367

19 padziernika 1944 roku, czwartek


Stao si i nie ma ju odwoania. Jutro wyjedamy. Najpierw tramwajem na stacj Radegast, potem wsidziemy do pocigu, ktry ma nas zawie w gb Niemiec. Dzisiaj poegnaam si z Maksem Witschelem. Podzikowaam mu za wszystko (na koniec przynis mi jeszcze leki dla Izia), a on yczy mi szczcia. Jakie to dziwne sowo: szczcie. Piszc je, zdaam sobie spraw, jak rzadko go uywam. Co ja mam zrobi z dziennikiem? Nie zabior go ze sob, mamy wyrane wytyczne odnonie bagau. Musz znale dla niego jakie bezpieczne miejsce. Jeli przeyj, wrc do odzi i go odnajd. Jeli nie wrc, odnajdzie go kto inny i przeczyta o naszym yciu w getcie. Nagle poczuam si dziwnie. Pisaam tu o tylu swoich sprawach, zwierzaam si stronicom ze swej mioci do Izia, a prawda jest taka, e moe przeczyta to jaki zupenie przypadkowy czowiek. Co on wtedy o nas wszystkich pomyli?

368

Tu miaa si zakoczy ksika. Etka Daum, opuszczajc Litzmannstadt Getto, przestaa by sekretark Rumkowskiego. Zamkna by moe najwaniejszy etap swojego ycia. Ale wci nie mog si uwolni od obrazw jej dalszej tuaczki. We wspomnieniach napisaa wicej. Dzwoni do Wadka, pytam, co on o tym myli. Mwi: Zrb, jak uwaasz. Uwaam, e najlepiej bdzie podczyci tekst: poprawi bdy, przywrci zdaniom szyk i zamieci je tak, jak zapisaa je w latach dziewidziesitych: lakonicznie, bez nadmiernych emocji. Poza tym, dla tego jednego zdania, ktrym zakoczya swe wspomnienia, warto.

Wspomnienia obozowe

20 padziernika 1944 roku pojechalimy tramwajem na ramp w Radegast, a stamtd wagonami do Oranienburga. Tam kazano mczyznom wysi z wagonw. Zanim rozdzielono nas z Iziem, przyrzeklimy sobie, e jeli tylko ocalejemy, spotkamy si w odzi, w domu jego rodzicw przy ulicy Lipowej 12. Stanam na plecaku i przez may okratowany otwr w wagonie obserwowaam, co dziao si na zewntrz. Na dachu stojcego nieopodal baraku pracowali mczyni ubrani w dziwne piamy. Byy to czasy, gdy pasiaki od dawna byy ju w modzie. Nasi mczyni ustawili si pitkami i nagle dostrzegam stojcych obok nich esesmanw z wycelowanymi karabinami. Mczyni ruszyli z miejsca. Jeden z nich pad na ziemi. By to ojciec Arka Jakubowicza. Okazao si, e dosta ataku serca. Zabrano go na plac apelowy, poniewa rachunek musia si zgadza. Zamknito drzwi wagonw kolejowych, w ktrych zostay tylko kobiety i dzieci. Pocig ruszy z miejsca, najpierw powoli, potem coraz szybciej i szybciej prawie jak pocig pospieszny. Dotychczas jechalimy z odzi dniem i noc, powoli do tego czsto stalimy godzinami na bocznicy. Nieznana mi szybko obecnego pocigu niepokoia mnie bardzo. Pomylaam sobie, e prawdopodobnie wioz nas do Owicimia. Po kilku godzinach, w samo poudnie, pocig stan, a nam kazano wysi. Na dworzec przyjechay ciarwki, do ktrych wrzucono nasz baga. Przed wejciem na teren, przy bramie do obozu widnia napis Arbeit macht frei. Stojcy przy bramie esesmani mwili gono: Was sollen wir mit dem Dreck machen?. (Co mamy zrobi z tym gwnem?) Zanim weszymy na sam teren obozu, dostaymy wszystkie mocnego kopniaka. Byymy w Ravensbrck. Zaprowadzono nas do wielkiego namiotu. Przy wejciu oddano nam baga. Bya niedziela i cho byo ju po obiedzie, przywieziono i rozdzielono nam zup o smaku budyniowym, ktra pozostaa z obiadu esesmanw. Ju nigdy wicej takiej zupy nam nie dano. Na ziemi w namiocie leaa soma na ktrej miaymy spa. Nie byo to takie straszne, gdy kada z nas przywioza ze sob koc albo kodr. Miaymy rwnie zapas ywnoci, tak e nie byymy zdane tylko na wikt obozowy. Z obu stron namiotu byy wejcia, przy ktrych stali esesmani, nie pozwalajc nikomu ani wyj, ani wej. W namiocie nie byo wody i ubikacji. W kcie stao otwarte wiadro, do ktrego mona byo zaatwia swoje potrzeby. Nie byo to takie proste, gdy kilka metrw dalej, przy wejciu, sta eses-

373

374

man. mia si na gos, szczeglnie wtedy, gdy chodzio o mode kobiety. Nastpnego dnia rano, to znaczy w poniedziaek 22 padziernika 1944 roku, do namiotu wesza niemiecka dozorczyni i zabraa cz kobiet do kpieli mwio si: do sauny. Nasza rodzina posza do kpieli z ostatni grup trzeciego dnia. Staymy i czekaymy przed saun na wyjcie tych, ktrzy kpali si przed nami. Do dzisiejszego dnia pamitam, jak bio mi serce. Czy tylko wyjd stamtd ywe? Nagle zaczy wychodzi jakie stwory ubrane w dziwaczne stroje. To byy one. Miaam wraenie, e ogldam jaki ndzny zesp cyrkowy. Tragiczny komizm sytuacji wywoywa miech. Po jakim czasie my rwnie tak wygldaymy. Przyprowadzono nas przed blok nr 22 i przystpiono do rejestracji oraz wrczono numer obozowy, ktry naleao przyszy do rkawa. Tylko skd wzi ig i nici? Ze wszystkich stron dochodziy krzyki, wrzaski, trudno byo sysze lub zrozumie sowa. Kobiety wygldajce jak cienie szy w t i z powrotem, a sporo stao w kolejce do ubikacji lub umywalni. Przygldajc si temu wszystkiemu, miaam wraenie, e dostaam si do pieka, cho nie wiedziaam jeszcze, co mnie czeka. Ale ju wiedziaam, e wyjedajc z odzi, popeniam yciowy bd. Szkoda, e posuchaam rady Witschela. Trzymajc w rku miseczk na zup oraz garnuszek na kaw, oparam si plecami o cian przy wejciu na blok. Stojc i mylc o tym, co si dzieje, nawet nie poczuam, e kto zabra mi dosownie z rk miseczk i garnuszek. Po kolacji wezwano nas na apel i staymy na dworze przeszo dwie godziny. Blok nr 22 wyglda nastpujco: z wejcia szo si do przedsionka, skd prowadziy drzwi na prawo do ubikacji (dwie kabiny). Z boku znajdowa si jeden kran z wod i umywalk. Na wprost byo wejcie do maego korytarzyka, na lewo od ktrego by pokj. Na trzypitrowych pryczach leay Cyganki. Na prawo od korytarzyka by pokj, gdzie stay rwnie trzypitrowe prycze, a z prawej strony rzd szafek, odgradzajcych lokum blokowej i sztubowej. Przez drzwi z pokoju wchodzio si na du sal, ktra od teraz miaa by naszym domem. Po apelu, gdy otwarto do niej drzwi, kada staraa si jak najszybciej znale sobie jak prycz. Przy trzecim oknie znalazam na dole dwie puste prycze. Jedn dla Mamy i siostry, drug dla teciowej i dla mnie. Nad nami leay Francuzki wygldajce jak cienie. Nareszcie po caym dniu stania na nogach mogymy si pooy. Pierwsza noc mina spokojnie. Wprawdzie dochodzi do nas odgos przelatujcych samolotw i alarmu, ale w Ravensbrck pod-

czas nalotw nie wyganiano w nocy winiarek z ek. Nad ranem usyszaymy krzyk i pacz. Jednej z koleanek zginy wysokie buty, ktre postawia na noc pod prycz. Nieszczliwa musiaa boso wyj na apel. Na dworze byo zimno i mokro. W nocy pada deszcz. Bya to trzecia dekada padziernika. Byo jasne, e za pozostawienie i gubienie rzeczy bdziemy ukarane. Dlatego te podczas nastpnych nocy spaymy, trzymajc buty albo kawaek chleba na niadanie na piersiach albo pod gow. Ale trzeba byo by bardzo czujnym. Co noc dochodziy nas niesamowite krzyki kobiet, ktrym si wyrywano rzeczy. Blokowa, pikna moda dziewczyna, pochodzca z Luksemburga, miaa dugie czarne wosy spite w kok. Nosia sweterek w kolorach flagi francuskiej. Sztubowa Szura, 22-letnia blondynka, Ukrainka, rzdzia caym blokiem. Duo winiarek wychodzio rano do pracy, a pozostae krciy si po ulicy Lagrowej. Przebywanie w cigu dnia na bloku byo zakazane. Syszc, e mwimy po polsku, podeszy do nas dwie adne i mode dziewczyny. Zaczymy rozmawia i okazao si, e byy one kuzynkami i zostay tutaj przywiezione z powstaczej Warszawy. Bya jesie i deszcz pada nie tylko w nocy, ale rwnie i w dzie. Nie byo gdzie si skry. Podczas wielkiej ulewy blokowa z litoci wpucia nas na przejcie w pokoju graniczcym z jej lokum. Tak stao przez kilka godzin kilkadziesit kobiet stoczonych na tym skrawku pomieszczenia. Sztubowa Szura zabronia rozmawia, co si rzeczy byo niemoliwe. Syszc jakkolwiek rozmow, natychmiast wychodzia ze swojego przepierzenia i, krzyczc, wylewaa wiadro zimnej wody na gowy stojcych. W ten ulewny dzie po raz pierwszy zobaczyam w obozie mocno uszminkowane i stosunkowo zadbane kobiety. Wrciy wanie, nie wiedziaam skd, i pooyy si na swoich pryczach. Pniej dowiedziaam si, e byy to prostytutki, ktre powrciy z caonocnej libacji w domu publicznym. Przed wieczorem wrciy z pracy winiarki spoza terenu obozu. Byy wrd nich Cyganki. Kilka z nich wrczyo blokowej i sztubowej zdobyte po drodze produkty. Wtedy stao si dla mnie jasne, dlaczego wanie Cyganki s uprzywilejowane. Pewnego razu przechodzc korytarzem, spojrzaam na prycze w pomieszczeniu Cyganek. Na trzecim pitrze pryczy siedziaa moda Cyganka z noworodkiem przy piersi. Od jej urodziwej twarzy nie mogam oderwa oczu. Miaa bosk twarz o rzadko spotykanych rysach. Mylaam wwczas, e tej Cygance naleaoby zrobi zdjcie jako Matce z Dziecitkiem. Byo

375

376

bardzo zimno, a my miaymy na sobie tylko cienkie sukienki. Zrozumiaymy, e musimy zaopatrzy si w co cieplejszego. Sweterek mona byo kupi, pacc zup lub chlebem. Te z nas, ktre pracoway poza obozem, otrzymyway jedn zup ekstra. W tej sytuacji siostra i ja postanowiymy pj do pracy. Bya to cika praca fizyczna polegajca na przewoeniu taczkami piasku. Zasypywaymy jakie doy i pamitam, e naszym pracodawc bya firma Siemens. Ju przy wyjciu z obozu otwiera si inny wiat: malownicza okolica oraz lasy i jeziora. Czyste powietrze, tak jak w Niemczech mwili Niemcy przychodzcy na Baucki Rynek. Podczas kilkugodzinnego stania na placu apelowym w godzinach rannych, a raczej jeszcze nocnych (od czwartej w nocy do sidmej rano) sztubowa Szura krcia si wrd winiarek i bia po gowie, jeli ktra dla rozgrzewki tara innej plecy lub si o ni plecami opieraa. Na pytanie siostry, dlaczego nasz mam bije po gowie, Szura odpowiedziaa, e ona ju nie ma matki, wic nie znosi innych matek. Dzieci otrzymyway dodatkow tzw. mleczn zup, wic matki tych dzieci czasami rwnie mogy si troch posili. Picioletni synek Jakubowiczowej, ony Arka Jakubowicza, z pretensj mwi do matki: Ju dosy jada, zostaw te dla mnie!. Los pata figle. Jakubowiczowa, ktra w getcie miaa si tak dobrze, ju po kilku dniach pobytu w Ravensbrck cierpiaa z godu. W nocy byo bardzo zimno, poniewa bloki nie byy ogrzewane. Przez wybite szyby kropi deszcz. Prycze przy oknach byy zupenie mokre. Ju pierwszej nocy wyszam do ubikacji. Wiedziaam, e bdzie to skomplikowane, ale przedtem bya tam taka kolejka, e nie mogam si do niej dosta. Tak jak przewidywaam, powrt w kompletnych ciemnociach nie by rzecz prost. Po kilkakrotnych nieudanych prbach trafienia na swoje legowisko musiaam wrci do pocztku sali i odlicza prycze oraz okna. Nastpnego dnia znalazam na ulicy Lagrowej pust puszk, ktra suya nam w nocy do zaatwiania potrzeb. Zawarto mona byo wyla przez okno, a ulewny deszcz wszystko zmywa. Pewnego dnia, po dwutygodniowym pobycie w obozie, powiedziano bezdzietnym kobietom, aby nie szy do pracy, gdy kieruj nas na badania ginekologiczne. Chodzio rzekomo o ujawnienie ewentualnej ciy. Dziwne to byy badania: dwie kobiety rzeczywicie bdce w ciy zakwalifikowano do robt poza obozem. Inne, mimo e czyste jak za, zostay z nieznanych powodw zdyskwalifikowane. Poranek. Plac apelowy. Staymy normalnie pitkami, a trzej mczyni wybierali

kobiety majce wyjecha transportem do pracy. Zauwayam stojcego u boku zastpcy Lagerfhrera esesmana w mundurze, wic powiedziaam do Dory Fuchs, e naley podej do niego i poinformowa go, e jestemy przeznaczone do transportu do Knigs Wusterhausen. Dora ocigaa si, wic wyszam z szeregu, a ona za mn. Okazao si, e esesman wie o naszym skierowaniu, ale musimy jecha innym transportem. W czasie pobytu w Ravensbrck doszy do mnie suchy o tym, e Niemcy przeprowadzaj rnego typu operacje i eksperymenty medyczne na modych kobietach. Byam wic zadowolona, e chc nas wysa do obozu pracy. Stojce na samym pocztku starsze kobiety zostay natychmiast zdyskwalifikowane. Zrobi si krzyk i pacz. Moja matka oraz teciowa zostay wstpnie przeznaczone do wyjazdu. Ale to nie wszystko: nastpnego dnia po rannym apelu zaprowadzono nas do rewiru na oglne badania lekarskie. Mody lekarz w mundurze SS siedzia okrakiem na stole ze szpicrut w rku. Z obu stron przejcia, ktrym musiaymy przedefilowa nago, stali lekarze. Kady z nich bada inn cz ciaa. Teciowa zostaa skierowana na wizyt u dentysty, ale moja matka zostaa natychmiast odrzucona. Nigdy nie widziaam jej nago i nie wyobraaam sobie, e gd w getcie w taki sposb spustoszy jej ciao. Siostra i ja przeszymy przez badanie. Oznaczao to, e mama musi pozosta w Ravensbrck, a my pojedziemy na roboty. Na sam myl o koniecznoci pozostawienia jej w obozie pod opiek bijcej Szury przez ciao przebiegy mi ciarki. Nie byo chwili do stracenia. Naleao dziaa. Wyszymy przed rewir i stojc na zewntrz, czekaymy. Wprawdzie bya ju pora obiadowa, lecz zrezygnowaymy z jedzenia, chcc zaatwi spraw Mamy. W pewnej chwili zauwayam nadchodzcego modego, wysokiego esesmana w mundurze. Siostra twierdzia, e jest to lekarz, ktry odrzuci Mam. Ja byam przekonana, e to nie on. Naleao szybko zadecydowa. Nie zwlekajc, podeszam do esesmana. Po chwili podesza Mama z siostr. Powiedziaam po niemiecku: Niech pan spojrzy na moj mam! Przecie ona jest zdolna do pracy. Poza tym chciaabym razem z ni przey t wojn. Esesman spojrza na mnie ze zdziwieniem, o nic nie pytajc. Nie popatrzy te na przyszyty na rkawie znak. Niech pani idzie do Schreibstuby (to znaczy biura) do Tusi i niech ona mi przyniesie kart matki. Tusia, Polka, pracowaa w biurze. Miaam wtpliwoci, ale to wanie ona je rozwiaa: To naczelny lekarz obozu. Na pewno dotrzyma sowa. Czekaymy jeszcze prze-

377

szo godzin, a Tusia zapewnia nas, e karta umoliwiajca przyczenie si Mamy do nas zostaa podpisana. Miny dwa dni. Po obiedzie zabrano nas do ani i przydzielono nowe ubrania. Wsiadymy do wagonw kolejowych i po caonocnej podry dojechaymy do Wittenberga/Lutherstadt nad ab.

Wittenberg/Lutherstadt
7 listopada 1944 roku wpuszczono nas do czystego, ogrzanego baraku. Stay tam dwa piece, w ktrych tli si ogie (pierwszy i ostatni raz). Na trzypitrowych pryczach leay nowe koce. Pod oknami stay dugie stoy, a wok nich awki. Po Ravensbrck nowe miejsce wydawao si prawdziwym rajem. W sumie byo nas 120 kobiet, z czego 80 zakwaterowano wanie w tym baraku. Reszta posza do innego. Nasz blokow bya 28-letnia Niemka. Jej pomieszczenie zostao wydzielone w baraku i ogrodzone szafkami. Kada z nas miaa cz szafki do dyspozycji, gdzie moga woy misk na zup i garnuszek na kaw. Pierwszego wieczoru przyszed Lagerfhrer (kierownik obozu) i swoje kroki skierowa prosto do blokowej. Siedzc nieopodal na awce, syszaam jej rozmow z przybyszem, ktry powiedzia, e na jej bloku znajduj si ydwki i przebywaj w obozie jedynie z powodu swojego pochodzenia. Kilka godzin po naszym przyjedzie przyszli ci, ktrzy nas wybrali na placu apelowym w Ravensbrck. Przydzielili nas do pracy do poszczeglnych hal. Pytali midzy innymi, czy przyjechaa ta, ktra strasznie pakaa z powodu zdyskwalifikowania jej matki. Hala Monosowska bya wrd nas, ale jej matka zostaa w Ravensbrck. Rozdzielono nam granatowe drelichowe dugie spodnie oraz bluzy, aby w fabryce samolotw Arado bo tam miaymy pracowa wyglda mniej miesznie i poczwarnie. Rano, po odbytym apelu, ktry trwa przeszo trzy godziny, pomaszerowaymy po raz pierwszy do fabryki. Esesman, ktry nas eskortowa z karabinem wymierzonym do strzau, nie robi ju na mnie adnego wraenia. Rwnie do tego mona si byo przyzwyczai. Przydzielono nas do pracy przy dugich stoach. Naszymi majstrami byli Niemcy. Zaleao od szczcia, gdzie i do

378

kogo kto si dosta. Hala F bya dobrze ogrzana i praca niezbyt cika. W hali G, do ktrej zostaam przydzielona razem z moj rodzin, byo zimno i dla ogrzania si trzeba byo pj do ubikacji, gdzie przechodzia rura centralnego ogrzewania. Oczywicie, e czsto Aufseherka dozorczyni niemiecka wyrzucaa stojce w ubikacji kobiety. W hali G przewanie nitowano, wzgldnie spawano mniejsze czci samolotw. Hala H bya pena kadubw samolotowych, a prace naleao wykona wewntrz kabin. Byo tam przeraliwie zimno. Przez pierwsze dwa tygodnie otrzymywaymy zupy dopiero po powrocie z pracy. Pniej w porze obiadowej przywoono koty do fabryk i rozdzielano tzw. zup. By to zlepek jarmuu oraz kilku kawakw kartofli gotowanych w obierzynach, le pukanych. Piasek trzeszcza midzy zbami i z trudem mona to byo je. Bardzo czsto jedna z koleanek czekaa na to, co zostawi. Pniej dowiedziaam si, e bya w ciy. Co jaki czas, zazwyczaj w niedziel, dozorczynie przeprowadzay na bloku rewizje, przeszukujc szczeglnie skrupulatnie prycze. Za kadym razem zabierano nam noe wasnej produkcji. Dozorczyniami byy Niemki, przewanie mode dziewczyny. Bya tam jedna starsza wiekiem dozorczyni (Aufseherka) przybya z obozu w Owicimiu. Prawie w kad niedziel kazaa nam przez dwie godziny maszerowa i skaka abk. Musiaam by zawsze w pobliu Mamy i teciowej, gdy przewidywaam trudnoci. Na og miaam racj. Pltay im si nogi i nie zawsze rozrniay midzy links w lewo, a rechts w prawo. Za niewaciwy marsz dostawao si od dozorczyni pak po gowie. Kiedy po wyjciu z bloku dostrzegam dwie klczce winiarki, ktre w obu podniesionych rkach trzymay cegy. Musiay tak klcze przez dwie godziny. Zostay w ten sposb ukarane za jakie drobne przewinienie. Po miesicznym pobycie w obozie zabrano nas pierwszy raz do kpieli. W pierwszej kolejnoci przystpiono do sprawdzenia wosw na gowie. Mimo krtkiego upywu czasu gowy niektrych byy zawszone. Bez zwracania uwagi na pacz i krzyk zaczto goli gowy. W pewnym momencie przysza kolej na Dor Fuchs ja na szczcie nie byam zawszona. Dora siedziaa sztywno na krzele, nie uronia ani jednej zy i nie krzyczaa. Zachowywaa si godnie, lecz wiedziaam, ile zdrowia i nerww j to kosztowao. Staraam si j pocieszy. Od tego czasu chodziam z ni rano i wieczorem w jednej pitce do pracy. Po pewnym czasie poczuam od Dory jaki dziwny i nieprzyjemny zapach. Okazao si, e za

379

380

czyj porad smaruje wosy na gowie uryn, co podobno ma przyspieszy porost wosw. Przypomniaam sobie Dor z getta, Dor, ktra pachniaa przyjemn i dyskretn wod kolosk. Ta zawsze uczesana i elegancko ubrana kobieta teraz wygldaa strasznie. Nie przesadz, jeli powiem, e do pracy na Baucki Rynek przychodzia codziennie w innej kreacji. Kiedy nawet Biebow zwrci jej uwag, e podczas wojny nie przystoi tak si stroi, szminkowa warg i lakierowa paznokci. Dora miaa pikne stroje, mimo e nigdy nie chodzia do krawcowej. Jej kawalerem by Bolek Jakubowicz, brat Arka Jakubowicza. Bolek jako zastpca kierownika Resortu Bielinianego i Ubraniowego (Sukniowego) nie mia problemu z materiaem. Nie mia rwnie problemw z krawcami. Po prostu kaza szy i przynosi Dorze prezenty. Od 1 stycznia 1945 roku kierownictwo obozu obj nowy komendant. Chcc wykaza si swoj gorliwoci, zwoa na terenie fabryki Arado wszystkich majstrw z poszczeglnych hal i oznajmi im, e pracujce w fabryce kobiety to przestpczynie, w zwizku z czym naley si odnosi do nich z najwiksz surowoci. Nastpnego dnia opowiedzia mi o tym na hali Obermeister, naczelny majster, przy czym doda, e nie podziela zdania komendanta obozu. Przez dwa miesice zdyem pozna kobiety zatrudnione na mojej hali. Wiem, e wbrew poleceniu komendanta nie rozkaza on swoim ludziom zmieni swojego stosunku do nas. Poczwszy od 1 stycznia, zaprzestano gotowania kartofli w upinach z piaskiem. Otrzymywaymy od czasu do czasu po dwa, trzy kartofle, oddzielnie gotowane w upinkach. Rozdzielane nam zupy byy zawiesiste, gotowane z proszkw, ale bardzo sone. Zrozumiae, e kada miaa pragnienie. Kran z wod znajdowa si na zewntrz, w przejciu do dalszej czci hali, gdzie pracowali mczyni (rosyjscy jecy wojenni) oraz winiowie Francuzi. Stojca na stray Aufseherka nigdy nie zezwalaa na pobranie miski wody. Czasami tylko stojcy esesman pozwala wzi wod z kranu znajdujcego si w odlegoci trzech metrw. 20 stycznia 1945 roku majster poprosi mnie o podanie jakiego narzdzia lecego w szufladzie. Otworzyam j i na samym wierzchu zobaczyam gazet z tustym nagwkiem: Po cikich walkach Litzmannstadt zostaa przez nas opuszczona. A zdrtwiaam. Podeszam do Maryli Bem (pniejszej doktor Pacanowskiej) i powiedziaam jej, aby posza za mn i stana na czatach przed drzwiami ubikacji. Gazet schowaam pod bluz kombinezonu. W informacji podano, e mimo cikich walk pro-

wadzonych przez bohaterskie wojska niemieckie d zostaa zajta 19 stycznia przez wojska rosyjskie. Oczywicie, e za chwil wiedziay o tym wszystkie koleanki na hali. Trzy miesice przedtem byymy jeszcze w odzi. d jest ju wyzwolona, a my stoimy codziennie o godzie i chodzie na placu apelowym, niepewne, co przyniesie jutro. Niestety, nie mona ju byo tego odkrci. Wrd pracujcych winiarek w poszczeglnych halach byy takie, ktre nie potrafiy wykona adnej pracy. W zwizku z tym majstrowie niemieccy wytypowali je na kilkutygodniowe przeszkolenie do hali S. Wrd grupy wytypowanych byy rwnie moja Mama i teciowa. Byam z tego zadowolona, poniewa wiedziaam, e hala S bya ogrzewana. U nas, w hali G, palce u rk i ng drtwiay z zimna. Z powodw, o ktrych poniej pisz, okazao si jednak, e w warunkach, w jakich si znalazymy, nie mona i nie wolno by zadowolonym. Mimo dramatycznych wydarze ycie w obozie nic si nie zmienio. Wkrtce w kadej hali wytypowano dwie winiarki, ktre speniay funkcj kapo. W naszej hali G zostay wybrane dwie Niemki winiarki. Naley przyzna, e nie uczyniy nikomu nic zego. Co wicej, w delikatny sposb zwracay uwag winiarkom na nieregulaminowe zachowanie. W hali S, do ktrej wysano nasze matki, kapo zostay dwie ydwki z naszego transportu. Prawie od samego pocztku zaczy dokucza innym winiarkom, szczeglnie starszym. Jedna z nich bya on doktora Tenenbauma, druga nosia dziwne nazwisko: Kawaek. Podobno pochodzia z rodziny rzenikw. To wanie ona szczeglnie daa si we znaki mojej Matce. Po zakoczeniu przeszkolenia wszystkie wrciy do swoich poprzednich miejsc pracy w dawnych halach. Przypadek zrzdzi, e Kawakwna ktra wrcia zakoczya karier kapo, zostaa przydzielona do miejsca, w ktrym pracowaa moja siostra. Niemiecki majster odnosi si do niej zawsze dobrze i robi wraenie ludzkiego. Moja siostra zdecydowaa si opowiedzie mu, jak to Kawakwna zncaa si w hali S nad Mam i innymi kobietami. Od tego czasu majster dawa w ko crce rzenika, ktra jeszcze niedawno dostaa sadystycznego zawrotu gowy na tle wadzy. Pewnej niedzieli, wracajc na blok z wizyty u lekarza byam bardzo przezibiona spotkaam na placu apelowym Schreiberin, sekretark zatrudnion w biurze obozowym. Zaproponowaam jej pomoc. Powiedziaam, e znam stenografi polsk i niemieck oraz umiem pisa na maszynie. Ju po tygodniu wzia mnie do pracy do Schreibstuby.

381

382

W ten sposb prawie co niedziel chodziam do biura, gdzie pisaam zamwienia na produkty ywnociowe lub listy o tym, co si dzieje w obozie. Za to otrzymywaam od mojej szefowej jej zup. Dziki temu moja rodzina miaa dodatkow zup. W Schreibstubie byy zatrudnione dwie sekretarki Niemki: 40-letnia Hanni i moda dziewczyna. Moja praca bya poprzednio wykonywana wanie przez t mod dziewczyn. Ale zakocha si w niej jaki esesman, ktry czsto jedzi z ni do obozu w Oranienburgu. Majc takie chody, moda Niemka, mimo e sama bya winiark, przestaa przychodzi do pracy. Pewnego dnia Schreiberka opowiedziaa mi, e zgosia si do niej Dora Fuchs z prob o przyjcie do pracy w biurze. Dora podobno twierdzia, e zna niemiecki lepiej ni ja, poniewa urodzia si w Niemczech. Pniej Dora staraa si rwnie o prac w biurze fabryki, w ktrym pracowali tylko Niemcy. Dora z ogolon gow wygldaa odstraszajco i najprawdopodobniej to by powd, e nie dostawaa pracy. Podczas naszych codziennych rozmw Dora cigle wracaa do tego samego tematu. Miaa za ze Arkowi Jakubowiczowi, kierownikowi Centralnego Biura Pracy, e w getcie zostawia j w jednym pokoju na Bauckim Rynku sam na sam z pijanym Hansem Biebowem. Byy to czasy, gdy przewodniczcy Zarzdu Getta prawie codziennie pi wdk, przynoszon zreszt przez Arka Jakubowicza. Zalewa robaka. Razem z nim pi te Arek. Dora obsesyjnie opowiadaa o tym, ale uywaa tylko pswek i aluzji. Troch si domylaam. Byo mi jej al. Kiedy wrcz zapytaam: Co si wtedy stao?. Zamiast odpowiedzi usyszaam pytanie: Nie wiesz, co si dzieje, gdy ma si do czynienia z pijanymi?. Przypomniaam sobie, jak kiedy idc do biura na Bauckim Rynku, natknam si na pijanego Schwinda. Uciekam od niego, ale jeszcze dzisiaj pamitam, co mwi, i wyraz jego twarzy. Rwnie Bolek Jakubowicz, narzeczony Dory Fuchs, bdc w obozie koncentracyjnym w Knigs Wusterhausen, czsto wyrzuca swojemu bratu, e pozostawi Dor z pijanym Biebowem. Pytany, o co mu chodzi, odpowiada: Chodzi o moj narzeczon. I chodzi o to, co si dzieje z pijanym gojem, gdy jest sam na sam z kobiet. Mj majster nie nalea do partii hitlerowskiej. Nie mia w klapie adnej swastyki i nawet nie jada obiadw w kantynie. Niemieccy majstrowie z innych hal fabrycznych rwnie z tych, w ktrych pracowali rosyjscy jecy wojenni czsto przychodzili do mojego majstra na pogawdki. Pamitam, jak w kocu stycznia rozmawiano w tym gronie o sytuacji

i o tym, co si dzieje. Jeden z Niemcw opowiada, co widzia na szosach i e nie udao mu si przywie ony i dzieci z oblonego Wrocawia. W lutym ucieky z naszej hali trzy Ukrainki. Po wieczornym apelu Niemcy rozpoczli pocig. Zostay szybko schwytane i osadzone na pi dni i nocy w podziemnym bunkrze, o chlebie i wodzie. Zgolono im wosy na gowie i podczas apelu defiloway z napisami na plecach i piersiach, e jest to kara za ucieczk. Rwnie inne winiarki zostay ukarane. W ten niezwykle mrony dzie kazano nam rozebra si na placu apelowym. Pozwolono nam pozosta jedynie w cienkiej koszuli i granatowym kombinezonie. Prbowaymy owija ciao w znaleziony w hali papier, ale dozorczynie szybko wykryy nasz tajemnic. Zwierzyam si mojemu majstrowi i poprosiam go o jakie szmaty do czyszczenia maszyn. Od jakiej Polki, ktr poznaam jeszcze w Ravensbrck, poyczyam noyczki oraz dostaam nici i igy. Przy pomocy koleanki z bloku gorseciarki uszyymy stanik oraz pasek, ktrym owijaam nerki. Polka ta otrzymywaa od swoich rodzicw z Polski paczki ywnociowe. Dzielia si nimi z kierowniczk obozu oraz blokow. Moga wic przeszmuglowane noyczki trzyma u blokowej. W tamtych warunkach by to nie byle jaki skarb. Moda Polka, bardzo adna zreszt, pracowaa w mojej hali G przy spawaniu czci samolotowych. Zakocha si w niej niemiecki majster przystojny mczyzna majcy nadzr nad winiarkami. Czsto przychodzi do niej na pogawdk. Po pewnym czasie Polka przestaa przychodzi do pracy do hali. Okazao si, e z polecenia, a raczej protekcji kierowniczki obozu zostaa ona przydzielona do pracy w obozowej kuchni. Z braku bezporedniego kontaktu zakochana para zacza ze sob korespondowa. Listy przynosia Eta Fuchs, bratowa Dory, ktra pracowaa u tego majstra. Wszystko byoby dobrze, gdyby nie to, e ktrego dnia na strychu pralni w obozie znaleziono rzeczy wiadczce o przygotowywaniu si do ucieczki. Zaczy si represje. Polk wyrzucono z kuchni i wysano do bardzo cikiej pracy w jednej z hal. Co pewien czas przychodzi do mojego stanowiska pracy Obermeister (gwny majster majcy piecz nad ca hal) i opowiada o zebraniach z komendantem obozu SS. Nasz komendant obozu cigle podjudza majstrw i nawoywa do surowszego traktowania winiarek. Twierdzi on, e ocigamy si z prac, co godzi w produkcj samolotw dla Niemiec. Prosz spojrze na tamto stanowisko pracy. Wszystkie robotnice ziewaj. Co to za praca? zapyta mnie pewnego

383

dnia. Odpowiedziaam, e nie powinien si dziwi, bo co noc zrywaj nas kilkakrotnie alarmy lotnicze, a za kadym razem podczas alarmu staje przed drzwiami naszego bloku kierowniczka obozu, Niemka winiarka, i bije gumow pak wszystkie kobiety. A potem robi jeszcze przegld na pryczach. Czy mona w takiej sytuacji wydajnie pracowa? zapytaam gwnego majstra. Po kilku dniach komendant obozu zakaza przetrzymywania winiarek na placu apelowym. Zrozumiaam, e moja rozmowa odniosa skutek i nowe zarzdzenie jest wynikiem interwencji gwnego majstra. Ju na pocztku kwietnia 1945 roku zaczto mwi o przesiedleniu naszego obozu w gb Niemiec. Naloty staway si coraz czstsze, a wojska rosyjskie posuway si cay czas naprzd. W Schreibstubie byo teraz wicej obowizkw. Musiaam wic codziennie po pracy w Arado chodzi do biura. W tym okresie sporzdzaam w kilku egzemplarzach imienne listy wszystkich winiarek z podaniem numeru obozowego, imienia i nazwiska, daty urodzenia i narodowoci. W Wittenbergu przebywao 800 kobiet: Niemek, Polek, Czeszek, Ukrainek, Rosjanek, ydwek, Wgierek, Jugosowianek, Francuzek i Cyganek. Listy te zostay wysane do obozu macierzystego w Oranienburgu.

Wyzwolenie
Pewnego kwietniowego dnia Szreiberka poinformowaa mnie w tajemnicy o majcej nastpi w obozie wizycie oficera SS z Oranienburga. To wanie on ma zadecydowa o ewakuacji obozu. Wiedziaam, e tak nazywa si marsz mierci. Mama bya chora. Raczej wlokca si ni chodzca. Miaa gorczk i szalony bl w nodze. To bya grulica koci biodrowej. Zrozumiaam, e musz wynale jaki przekonywajcy powd, eby pozosta w obozie. Duo zaleao od Szrajberki. Jej rodzina mieszkaa w Elster, w odlegoci omiu kilometrw od naszego obozu. Co niedziel odwiedzali j m i crka. Hanni, tak miaa na imi, nie miaa chyba ju adnych zudze, jeli chodzi o przyszo. Tumaczyam jej, e jeli dojdzie do penej ewakuacji, rwnie ona nie pjdzie do domu, mimo e jest tak blisko. Jest

384

tylko jedno wyjcie: podczas apelu w pierwszym rzdzie ustawia si winiarki bdce w najlepszej formie i najlepiej wygldajce. Chore i kalekie, tzw. klepsydry, stoj z tyu. Gdy przyjedzie oficer SS z Oranienburga, trzeba bdzie zmieni porzdek. Te najgorzej wygldajce, utykajce i ledwo chodzce stan na samym przedzie. Moje sowa musiay j przekona, poniewa jeszcze tego samego dnia porozumiaa si z kierowniczk obozu, rwnie Niemk winiark, i obie postanowiy sprbowa. Oficer SS, ktry przyby w towarzystwie kilku esesmanw, prawdopodobnie nigdy nie widzia takiego apelu. Po komendzie: Rozej si, winiarki zaczy utyka, paka i nie mogy usta o wasnych siach. Hanni nie omieszkaa poinformowa goci, e wszystkie te kaleki to Niemki winiarki. Oficer, ktry spoglda na to z wyranym niesmakiem, powiedzia na cay gos: Co si stao z tym obozem?. Ten sam oficer by trzy miesice temu u nas na inspekcji, widzia wic ogromn rnic, jaka zasza w wygldzie winiarek. Nie bardzo wiedzc, co zrobi, owiadczy on Lagerfhrerowi (komendantowi obozu), e na razie winiarki nie wyrusz w drog i e dopiero po powrocie do Oranienburga wyda telefoniczny rozkaz ewakuacji. Jest tylko jedno wyjcie pomylaam. Naley natychmiast przerwa lini telefoniczn. Powiedziaam o tym Hanni. Miaa wolny wstp do biura SS i dlatego wietnie nadawaa si do wykonania zadania. Wytumaczyam jej, aby z najwiksz ostronoci nacia sznur telefoniczny. Nie wolno go przeci, bo to si rzuci w oczy. Trzeba naci mwiam. Trzeba tylko przerwa poczenie. Przecie mieszkasz tak blisko przypominaam. Czy nie wolisz wrci do domu, ni pj w nieznane?. W sobot, w drugiej poowie kwietnia, w drzwiach Schreibstuby ukaza si zastpca komendanta obozu. Byam blisko, wic syszaam: Hanni! Nie ma poczenia telefonicznego. Telefon jest guchy!. Na drugi dzie na placu apelowym spotkaam kierowniczk obozu, Niemk winiark, ktra z radoci pokazaa mi pismo zwalniajce j z obozu. Caa szczliwa wracaa do domu. Teraz uwaaa mnie za kogo swojego, ale kilka tygodni temu krzyczaa do Hanni: Dlaczego zatrudniasz w biurze ydwk? Czy brakuje tu Niemek?. Tej samej niedzieli, wieczorem zwolniona zostaa take Hanni. W poniedziaek rano obz opucili esesmani, wartownicy i dozorczynie. Brama staa otworem. Za nimi poszy winiarki Niemki, a pniej inne. W obozie pozostay tylko bez adnego nadzoru ydwki, Rosjanki, Ukrainki, Polki i Czeszki.

385

386

Nasz obz by jedyny we wschodniej czci Niemiec, z ktrego winiarki nie wyszy na tzw. marsz mierci. Moja Mama, a nawet teciowa, bdca w duo lepszej kondycji fizycznej, nie wytrzymayby takiego marszu. Zdecydowana wikszo winiarek padaby po drodze. Pomoga nam uszkodzona linia telefoniczna. Miaymy szczcie. W kuchni obozowej nie znalazymy niczego do jedzenia. Nie byo nawet wody w kranach. Wyszymy z naszego baraku do innego, w ktrym znajdowaa si maszynka elektryczna. Byymy razem: Mama, siostra, teciowa i ja. Naprzeciwko naszego obozu, po drugiej stronie szosy, byo pole. W odlegoci p kilometra na lewo stao najblisze zabudowanie. Przed domem krci si uzbrojony onierz niemiecki i zapyta, dokd idziemy. Zdaje si, e byo mu wszystko jedno. Drzwi wszystkich mieszka byy otwarte znak, e Niemcy uciekli. Pod murem pierwszego domu, na polu, byy okopy. Jeszcze niedawno stali w nich onierze z karabinami maszynowymi. Wracajc do obozu z wod, nie widziaymy ju ani onierzy, ani karabinw maszynowych. Okopy byy puste. W kantynie fabryki Arado wszystko zostao ju rozgrabione. Dla nas zostao tylko kilka sztuk nakrycia stoowego: yki, widelce, noe i kilka misek na zup. W biurze obozu postawiymy na ogniu (maszynka elektryczna) garnek kartofli przyniesionych prosto z pola. Wtem przez bram obozu wjecha na rowerze komendant. Nagle co zaczo wista nad naszymi gowami. To strzelay katiusze. Komendant obozu jeszcze w swoim mundurze wskoczy na rower i odjecha. My uciekymy do baraku. Siostra i ja pooyymy si na pryczy, a Mama i teciowa schoway si pod ni i pod st. Ale nie byo to pewne miejsce i wykorzystujc chwil przerwy, pobiegymy do obozowego schronu. I znowu zacza si strzelanina. Mama powiedziaa mi, abym skoczya do baraku i wyczya z sieci maszynk elektryczn. Najpewniej martwia si o kartofle. Pociski katiusz przelatyway nad obozem. Nagle zauwayam na dziedzicu onierzy radzieckich. Poszli do przodu, ale jeden z nich, ranny w nog, pozosta na miejscu i w pewnej chwili przyczoga si do nas. Na szczcie jedna z koleanek przebywajcych w schronie bya pielgniark i udzielia mu pierwszej pomocy. W pitym dniu pobytu w schronie, 29 kwietnia, ranny onierz poradzi nam, abymy opuciy schron. Obawiam si powrotu Niemcw. Mnie wezm do niewoli, ale was zabij. Zaznaczy, e co si na froncie popsuo: Od rozpoczcia naszej inwazji szlimy codziennie naprzd, zajmujc tereny w gb

Niemiec. A teraz ju od piciu dni stoimy w miejscu. Opuciymy schron, zostawiajc chopaka samego. Ile mia lat? Moe 20? Nie miaymy siy i z trudem szymy po polu. W pewnym momencie natknymy si na zwoki naszej koleanki, Abramowiczwny. Bdc w obozie, cigle krzyczaa, e nie ma Boga. Przed wieczorem dotarymy do pierwszej wsi lecej w odlegoci czterech kilometrw od naszego obozu. Na podwrzu, zajtym ju przez onierzy rosyjskich, staa katiusza. Poczstowano nas obiadem i po przespanej nocy polecono nam i dalej: Nie moecie pozosta na linii frontu. Znw nad ranem wyruszyymy w drog. Mama ledwo chodzia i dopiero po kilku godzinach dotarymy do pobliskiej miejscowoci Elster, lecej nad rzek Elster. Pusty dom, do ktrego weszymy, nalea do rodziny piekarza. Po zjedzeniu kolacji poszymy spa. Mama, teciowa i siostra zajy dwa ka w sypialni, a ja pooyam si na tapczanie w pokoju. W nocy kto zapuka do drzwi. Mwili po rosyjsku, wic zrozumiaam, e to onierze. Uciekam do sypialni. Tymczasem oni wywayli drzwi wejciowe i wkroczyli do sypialni. Mama i teciowa wytumaczyy im po rosyjsku, e dopiero dzisiaj wyszymy z obozu. Po chwili zastanowienia onierze dali nam spokj. Nastpnego dnia odwiedzia nas Hanni, ktra dowiedziaa si od kogo o naszym pobycie w Elster. Zaprosia mnie do swego domu i przedstawia ma oraz crk. Mama, majc gorczk i cierpic na bl w nodze, pozostaa w ku. Opiekowaa si ni Niemka, bya winiarka naszego obozu, z zawodu akuszerka. Trafia do obozu tylko dlatego, e usuna komu ci. W naszym tymczasowym mieszkaniu znalazam map Wielkich Niemiec. Wodzc po niej palcem, doszam do wniosku, e gdzie w okolicy jest droga prowadzca do obozu Knigs Wusterhausen, w ktrym przebywa Izio z ojcem. Elster to mae miasteczko, a raczej dua wie. Po to, eby si czego dowiedzie, naleao uda si do odlegego o osiem kilometrw miasta Wittenberg. Pojechaam tam z siostr autostopem. Od rosyjskich oficerw dowiedziaymy si, e nie moemy kontynuowa jazdy, poniewa dalej znajduje si ju front, gdzie tocz si decydujce walki o Berlin. Jednemu z rosyjskich oficerw spodobaa si bardzo moja siostra. Uczepi si jej, ale ona nie krya niechci. Ze zoci oficer ten kaza jej wysi z bryczki no i oczywicie ja za ni. Zostaymy bezradne na szosie, ale po chwili nadjecha jaki wojskowy samochd i dwaj wysi oficerowie rosyjscy (pniej okazao si, e byli ydami) zaproponowali nam pomoc, pytajc,

387

388

dokd chcemy jecha. Nie bardzo wiedzc, co robi, wrciymy do Elster. Ta eskapada przekonaa mnie, e musimy spokojnie odczeka, eby w odpowiednim momencie wyjecha do Polski. Nadszed dzie 8 maja 1945 roku, a z nim upragnione wyzwolenie. Wieczorem po ulicach Elster maszeroway zwyciskie wojska radzieckie. Druga wojna wiatowa zostaa zakoczona wraz ze zdobyciem Berlina. Nareszcie mona byo ruszy w drog powrotn do domu. Nazajutrz z rana udaymy si wszystkie na rynek. Znalazymy wz, ktrym jechali te Polacy pracujcy podczas wojny u niemieckich bauerw. O jedzenie nie musiaymy si martwi. Polacy byli zaopatrzeni nawet w smakoyki. Noc spdzilimy w jakim poniemieckim mieszkaniu. Z samego rana ponownie wyruszylimy w drog. Minlimy doszcztnie spalone miasto Forst. Stay tam jedynie osmalone kikuty domw. Pniej wjechalimy do piknego miasta Zielona Gra. Ju zapomniaam, e moe by tak piknie i e mona wdycha takie powietrze. Zapach miasta upija odurzajcym aromatem. Wreszcie dotarlimy do Poznania. Na dworcu kolejowym krcio si tysice ludzi. Nikt nic nie wiedzia i nie mona byo uzyska adnej wiarygodnej informacji. Oczywicie o adnym rozkadzie jazdy nie mogo by mowy. Pomylaam sobie, e powinnimy pojecha choby w kierunku odzi. Nie wypuszczaam z rk znalezionej w Niemczech mapy. Bya dla mnie swego rodzaju drogowskazem. Okazao si, e miaymy szczcie i wsiadymy do odpowiedniego pocigu. Po kilku godzinach dotarymy do odzi. Ile wtedy myli przebiegao mi przez gow! Zanim nas z Iziem rozdzielili, umwilimy si, e po oswobodzeniu spotkamy si w domu rodziny Frenklw przy ulicy Lipowej 12. Czy Izio yje? Czy czeka tam na mnie? Wrciymy cae moja Mama, jego mama i ja. Ale czy oni tam s? A jeli ich nie ma, czy to oznacza najgorsze, czy te tylko tyle, e jeszcze s w drodze powrotnej? Byam jak w jakiej gorczce. W ogrodzie przy ulicy Lipowej 12, gdzie przed wojn mieszka Izio wraz z rodzicami, siedziay teraz jakie kobiety. Jedna z nich, przedwojenna lokatorka tego domu, natychmiast rozpoznaa teciow, woajc: Gospodarz jest w mieszkaniu!. I rzeczywicie, te ju tam by. Wrcili do odzi przed nami. Ju od tych kobiet dowiedziaam si, e mj narzeczony yje. Po gorcym powitaniu ojciec pojecha po Izia do pracy. Nie mogam si go doczeka! Wtedy zdaam sobie spraw, e chocia nie raz mylaam o najgorszym, tak naprawd nigdy nie zwtpiam, e znw si spotkamy. Ale tych kilka chwil, gdy cze-

kaam, a przyjedzie, to bya wieczno. Izio przyjecha subowym samochodem, ale po jakim czasie musia wrci do pracy. Odprowadziam go przez korytarz do schodw. Kiedy zszed p pitra, spojrzaam na niego z gry. Zobaczyam ysiejc ju gow i krzyknam: Kochany, co si stao z twoimi piknymi wosami?.

Postscriptum

Estera Frenkiel (Etka Daum) urodzia si 5 sierpnia 1918 roku w Koninie. Po wojnie zamieszkaa z Iziem przy ulicy Lipowej 12. Pobrali si, gdy bya ju w ciy z pierwszym synem Zeev Wadysaw Frenkiel urodzi si w maju 1946 roku. W 1948 roku przyszed na wiat Shmuel Bogusaw, a rok pniej trzeci syn Jona Jan. Zeev Wadysaw nigdy nie dosta od ojca zegarka ukrytego przed przesuchaniem na kripo. Estera zaja si wychowaniem synw, nie podja samodzielnej pracy zawodowej, staa si asystentk, sekretark i towarzyszk swojego ma Izia w jego pracy spoecznej w gminach wyznaniowych. Byli nierozczni. Etka zeznawaa w kilku toczcych si po wojnie procesach przeciwko zbrodniarzom hitlerowskim, w tym w procesie gestapowca Gntera Fuchsa (skazanego przez sd niemiecki na doywotnie wizienie) oraz gestapowca Krizonsa (w 1984 roku w Bochum w Niemczech). W 1973 roku wyjechaa z mem do Izraela. Tam zmara w grudniu 2001 roku. Przed wyjazdem z getta do obozu Estera ukrya pisany przez siebie dziennik wraz z innymi drobiazgami osobistymi w skrytce pod podog w szpitalu przy ulicy agiewnickiej. Ksik, ktr podarowa jej Rumkowski wraz ze zdjciami z getta i dokumentami Izia i Etki, ukryli w skrytce w domu przy ulicy Brzeziskiej. Po wojnie nie udao si odnale dziennika, ale skrytka Izia zostaa nietknita. W ten sposb zachoway si dokumenty Izia i Etki, fotografie i pamitkowa ksika w mosinej oprawie. Wszystkie te rzeczy znajduj si w posiadaniu Bogusawa Frenkla. Izaak Frenkiel (Izio) urodzi si 11 listopada 1915 roku w odzi. Po powrocie do odzi powierzono mu organizowanie PKS (Przedsibiorstwa Komunikacji Samochodowej), gdzie pracowa do 1949 roku. Nastpnie zaj si techniczn stron organizowania szpitali, w 1955 roku zacz pracowa w Centrali Handlowo-Technicznej, ktra zajmowaa si sprztem dla szpitali. W tym samym czasie wczy si w prac spoeczn: zacz dziaa w Kongregacji Wyznania Mojeszowego w odzi (ktrej zosta prezesem) i Zwizku Religijnym Wyznania Mojeszowego (by jego prezesem do 1973 roku), by take przedstawicielem na Polsk amerykaskiej organizacji Joint. Poczwszy od 1950 roku, stara si kilkakrotnie o zgod na wyjazd wraz z rodzin do Izraela. Trzykrotnie mu jej odmwiono. Jego synowie wyemigrowali do Izraela w 1969 roku, on sam, wraz z Etk, doczy do nich dopiero w 1973 roku. Tam zmar w sierpniu 1997 roku.

393

Akiwa i Hana Frenklowie (ojciec i matka Izia) po wyzwoleniu wrcili do odzi, Hana wraz z Etk i jej mam, Akiwa niewiele wczeniej, z Iziem. Po powrocie do domu przy ulicy Lipowej 12 Akiwa zasta tam polsk rodzin, ktra zaja mieszkanie, mylc, e gospodarze nie yj. Wwczas zaproponowa im mieszkanie w domu przy ulicy Piotrkowskiej 22, ktry nalea do niego przed wojn, i nim wrcia jego ona, pomg si im tam przeprowadzi. Z piwnicy przy Lipowej znikny bez ladu kosztownoci nalece do jego rodziny, ktre ukry tam przed opuszczeniem domu. Ale za to odzyska cenn, rodzinn pamitk: zegar i porcelanow krow, ktre jego syn Izio dosta w prezencie na bar micw*. Przed przeniesieniem si do getta zostawi je u zegarmistrza mieszkajcego naprzeciwko, przy ulicy Lipowej 19. Zegarmistrz, Polak, przetrzyma pamitki i odda Akiwie po wojnie. Nie przyj od ojca Izia pienidzy za ich przechowanie. W 1946 roku Akiwa otworzy fabryk trykotau przy ulicy Piotrkowskiej 22, ktr prowadzi a do 1953 roku, kiedy zostaa znacjonalizowana. Nie doczeka si zgody na wyjazd do Izraela. Zmar w 1953 roku i jest pochowany na cmentarzu ydowskim w odzi. Hana zmara w grudniu 1969 roku i spoczywa obok ma. Pamitki przechowane przez zegarmistrza z Lipowej do dzi s w posiadaniu rodziny u najmodszego z synw Izaaka Jana w Izraelu. Hana Daum (mama Etki) wrcia razem z crk do odzi, gdzie mieszkaa do 1950 roku. Jako jedyna z caej rodziny otrzymaa od wadz polskich zgod na wyjazd do Izraela ju w 1950 roku. Wyemigrowaa i czekaa w Izraelu na reszt swoich bliskich, liczc, e w ramach czenia rodzin uda im si szybko spotka. Poniewa tak si nie stao (Etka i Izio, a take jego rodzice nie otrzymali zgody na wyjazd), w 1953 roku wyemigrowaa do Argentyny, do swojej drugiej crki Rzi. Tam zmara w 1965 roku.
*

394

Bar micwa z hebrajskiego: syn przykazania. Uroczysto ydowska symbolizujca uznanie penoletnoci chopca wobec prawa religijnego. Chopcw uznaje si za dorosych pierwszego dnia po trzynastych urodzinach. Od tego momentu uwaa si ich za zdolnych do przestrzegania przykaza Prawa Mojeszowego, mog wic bra peny udzia w uroczystociach religijnych w synagodze. W czasie bar micwy chopiec po raz pierwszy czyta w synagodze fragment Tory. W domu wyprawia si z tej okazji uroczyste przyjcie.

Rzia Daum (siostra Etki) nie wrcia po wojnie do Polski. Po wyzwoleniu wyjechaa na cztery lata do Francji, a potem do Argentyny wraz ze swoim mem Felkiem Szumirajem (Felek straak). Felek zmar w 1966 roku, a Rzia wysza ponownie za m, za zamonego yda pochodzcego z Libanu. Zmara w Argentynie w 1999 roku. Synek Borucha Praszkiera (ten, ktremu na prob Rumkowskiego Etka wypisywaa zwolnienie z transportu w czasie Szpery) by, wedug zachowanych danych, jedynym urodzonym w getcie dzkim dzieckiem, ktre przeyo wojn. Chopczyk urodzi si w lipcu 1942 roku. Rumkowski by honorowym gociem uroczystoci zwizanych z obrzezaniem. Sam Boruch Praszkier po wojnie wyemigrowa do Izraela i tam zmar w 1989 roku. Jankiele Herszkowicz (Jankiele Singer) piewak, ktry prosi Etk o wybronienie go przed spotkaniem z Rumkowskim. Przey wojn, w 1971 lub 1972 roku popeni samobjstwo (otru si gazem). Dora Fuchs po wojnie wyjechaa do Izraela. Tam zmara. Wedug niektrych rde po wojnie wyjechaa do Stanw Zjednoczonych, tam pracowaa w UNRRA i podobno zaprzyjania si z Eleanor Roosevelt. Aron Jakubowicz zmar w 1981 roku, najprawdopodobniej w Argentynie. Dawid Gertler po wojnie zosta osdzony przez sd ydowski (dintojra) i dziki zeznaniom osb, ktrym pomg w czasie swego pobytu w getcie dzkim, zosta uwolniony od stawianych mu zarzutw. Hans Biebow po wojnie schwytany przez aliantw i przekazany wadzom polskim, sd w odzi skaza go za zbrodnie ludobjstwa na mier przez powieszenie. Wyrok wykonano 24 kwietnia 1947 roku na Bautach. Szcztki Biebowa zostay przekazane do Zakadu Anatomii, jako materia badawczy dla studentw medycyny.

Spis treci
Rok 1940 Rok 1941 Rok 1942 Rok 1943 Rok 1944 Wspomnienia obozowe Postscriptum 21 117 175 237 297 371 391

397

You might also like