You are on page 1of 5

Uciekajcy premier

Donald Tusk przypomina filmowego Indian Jonesa, uchodzcego przed toczc si za nim kamienn kul. Ale nawet jego cudowne ocalenie nie uchroni nas przed katastrof. Po powtrnym sejmowym expos premiera Tuska inaugurujcym jego drug kadencj dziennikarzom III RP przypomnia kto sawne sowa Winstona Churchilla: Mog wam obieca tylko pot, krew i zy. Trudno o gupsz i bardziej wysilon analogi midzy twardym przywdc czasw wojny a politykiem teflonowym, syncym z lawiranctwa. Mimo to fraza o Tusku obiecujcym Polakom pot i zy ozdobia natychmiast czowki prorzdowych gazet i czasopism, a dyurni eksperci z radiowo-telewizyjnych dyskusji powtrzyli j niezliczon ilo razy. Okazao si, e majc w wiodcych mediach oddanych sobie specjalistw od wykrcania kota ogonem, wadza moe czyni sobie powd do chway nawet z nieuchronnie zbliajcego si zaamania gospodarczego i drastycznego spadku poziomu ycia obywateli, do ktrego sama doprowadzia. I potrzeba refleksu Kisiela oraz siy gosu Kiepury, by przebi si przez chr pochlebcw z oczywistym spostrzeeniem, e partia znowu, jak w prylu, domaga si hodw za bohatersk walk z baaganem, ktry sama narobia. Dziura w dachu W tym medialnym, jak to nazwa niezrwnany Szpot, duraczeniu, ktremu poddaa Platforma Polakw, wszystko jest faszem. Nie tylko kreowanie Tuska na ma stanu, ktry niczym Churchill mobilizuje nard w chwili zagroenia do walki i wyrzecze. Take caa wizja Polski jako zielonej wyspy sukcesu, na ktrej wszystko w zasadzie byo i jest dobrze, a zagroenia przychodz z zewntrz ikonieczne, ale bolesne reformy przedstawiane s jako recepta na obronienie si przed nadcigajc burz. Wreszcie wmawianie obywatelom, e zgoda na wymagane przez wadz wyrzeczenia umoliwi uzdrowienie sytuacji. Mwic krtko, kryzys, ktrym straszy si nas w nadchodzcym roku, to nie ten kryzys, reformy, ktre obiecuje rzd, to wcale nie reformy, a wyrzeczenia, ktrych si od nas oczekuje, nie bd wcale wyrzeczeniami. Metafor znacznie blisz prawdy ni wyspa sukcesu jest obraz z komentarza brytyjskiego tygodnika The Economist z roku 2009. Tuska porwnano w nim do gospodarza, ktry ma w dachu wielk dziur, ale nawet nie myli o jej zaataniu, bo po co, skoro jest adna pogoda. Przez ostatnie lata zmienio si tylko tyle, e zaczyna pada deszcz. I lekkomylny gospodarz, ktry nie naprawi dachu wtedy, gdy bya na to pora i kiedy posiada na ten cel pienidze (bo pierwsza kadencja Tuska przypada na czas gospodarczej koniunktury), przygotowuje lokatorw na nieuchronne zmoknicie, krzyczc: no jak mona mnie wini o to, e pada deszcz?! W komentarzu brytyjskiego tygodnika ow niezaatan dziur w dachu byy przede wszystkim finanse publiczne. Oczywicie fakt, e w cigu czterech lat swych rzdw Tusk zwikszy zaduenie Polski z 550 do prawie 850 mld z, mwi sam za siebie. Ale dug nie jest jeszcze najwikszym problemem. Pozwalajc mediom i dyurnym ekspertom kierowa ca nasz uwag na dyskusj o rentownoci polskich obligacji, perspektywach ich wykupu i ratingach, popeniamy bd. Finanse nie s istot problemu, s tylko objawem i zapalnikiem kryzysu. Naprawd wane jest to, co dzieje si w realnej gospodarce. Nie to, na jak kwot si wzio weksle i jak oprocentowane, ale to, ile si wytwarza, po jakich kosztach, jak si jest wydajnym, jak bardzo konkurencyjnym. Czci wielkiego kamstwa o zielonej

wyspie, ktrej zagraa nadchodzcy z zewntrz finansowy huragan, jest sugestia, e sfera realna polskiej gospodarki ma si co najmniej niele (wszak rejestrujemy czteroprocentowy wzrost PKB) i tylko dugi s pewnym problemem. Prawdziwy stan polskiej gospodarki wyznacza proste obliczenie, ktre ju wielokrotnie przedstawiaem. W cigu czterech lat w Polsk wpompowano 300 mld z unijnych dotacji, nasz kraj zacign prawie 300 mld poyczek, a ok. 100150 mld przysa rodzinom ponad milion Polakw zarabiajcych w tym czasie w krajach zachodnich. Ten napyw gotwki w poczeniu z koniunktur i nadmiarem pienidza w systemie bankowym znacznie zwikszy skonno Polakw do brania kredytw, gwnie konsumpcyjnych, ktrych w tym czasie udzielono na ok. 400 mld. Sumujc, trzeba to zewntrzne zasilanie w czasie pierwszej kadencji Tuska oszacowa pomidzy 1,2 a 1,4 bln z. Dla porwnania, roczny budet naszego pastwa to ponad 300 mld z, a cay produkt krajowy brutto ok. 1,4 bln z. Zmarnowana szansa Skutkiem ogromnego napywu pienidzy by wzrost dochodw i nieproporcjonalnie ode wikszy wzrost sprzeday detalicznej. Ogromnie wzroso zadowolenie spoeczestwa i poczucie bezpieczestwa, co zadecydowao o wyniku wyborw. Ale zasadnicze dla rozwoju parametry gospodarcze si nie zmieniy. Wydajno polskiej gospodarki, jej materiao- i energochonno nie ulegy poprawie. Struktura zatrudnienia wrcz si pogorszya liczba urzdnikw pastwowych i samorzdowych wzrosa o jedn czwart, z 300 do 400 tys., rozrosa si tzw. sfera publiczna, a nie produkcyjna. Pomimo e ponad milion Polakw pracuje poza krajem, bezrobocie nie spada poniej 10 proc. Dotyczy ono szczeglnie dwch grup wiekowych: najmodszej i najstarszej. A wic ludzi wchodzcych dopiero na rynek pracy oraz zbliajcych si do wieku emerytalnego. Tu szanse zdobycia pracy s najmniejsze. Trzeba wic dzi jasno powiedzie, e ten bezprecedensowy napyw pienidza zosta przez Tuska zmarnowany. Gigantyczne rodki przejedzono i przetrwoniono. Owszem, troch inwestycji jest w trakcie realizacji powstaje ponad 60 stadionw, wiele maych boisk i placw zabaw przy szkoach, kilka autostrad. Na napraw torw kolejowych ju nie wystarczyo pie-nidzy. Autostrady te zbudowano tylko te, ktrych potrzebuj nasi ssiedzi tranzytowe, czce zachd ze wschodem. Z pnocy na zachd ju przejecha nie mona, co eliminuje Polsk z konkurencji o rol pastwa tranzytowego. Z miasta do miasta, jeli nie le one na osi wschdzachd rwnie, co dawi rozwj cywilizacyjny prowincji. Skoro sypicych si na Polsk Tuska miliardw nie wykorzystano, by zmodernizowa gospodark, moe przynajmniej uyto ich do naprawy pastwa? To oczywicie pytanie retoryczne. Trudno znale resort poza tymi z zasady zajmujcymi si tylko dystrybuowaniem zewntrznych pienidzy w ktrym nastpiaby poprawa. Polski wymiar sprawiedliwoci wci jest niesprawny i stanowi obok rozbudowanej biurokracji jedn z gwnych barier wzrostu gospodarczego. Suba zdrowia i edukacja poddane zostay pseudoreformom komercjalizacji szpitali i obnieniu wieku szkolnego. Komercjalizacja, czego dowid szczegowy raport NIK, nie daa niczego. Reforma edukacji, jeszcze gorzej, skoczya si kompletnym baaganem i zdemolowaniem systemu, ktry nie dziaa dobrze, ale w ogle jako funkcjonowa. Z wojska, ze stray poarnej i z policji masowo ju uciekaj specjalici. Tragicznie wyglda sytuacja prowincji, do ktrej nie tylko nie buduje si drg, ale wrcz pastwo wycofuje si z niej w

podobny sposb jak w krajach Trzeciego wiata, zwijajcych si do stolicy. Z maych miejscowoci najpierw znikny poczenia kolejowe i autobusowe, potem posterunki policji i poczty, ostatnio za ogoszono likwidacj 300 sdw rejonowych. A w lad za pastwem wynosz si z prowincji pracodawcy. Jakiejkolwiek dziedziny bymy nie tknli, trafiamy na baagan, niefrasobliwo i nieudolno wadzy. Zmiany wprowadzane s po linii najmniejszego oporu, w sposb szkodliwy. Dobrym przykadem s prby udronienia wymiaru sprawiedliwoci poprzez takie reformy jak przyznanie sdziom prawa do arbitralnego upraszczania protokow przez usuwanie z nich materiau dowodowego, a obecnie zastpowanie pisemnych stenogramw nagraniami audio (niech oceni skutki tego uproszczenia procedury ten, kto kiedykolwiek prbowa znale okrelony fragment w niechby tylko godzinnym nagraniu). Elementarna wiedza o tym, co dzieje si z polskim pastwem, kae stwierdzi, e potrzebuje ono daleko idcych reform. Ale reform prawdziwych, zmieniajcych struktury i procedury, wpywajcych na funkcjonowanie pastwa. A nie takich, o jakich wci syszymy w dyrygowanych przez wadz mediach. Cicia zamiast reform W jzyku wadzy i kontrolowanych przez ni mediw reformami nazwano bowiem cicie wydatkw. Jest to kolejne wielkie kamstwo propagandystw III RP. Cicia i reformy to zupenie co innego. Cicia to sposb na biece zapanie rwnowagi, na chwil, na par lat czy nawet miesicy. Oczywicie, gdy rwnowaga jest w oczywisty sposb zachwiana, redukcja wydatkw jest konieczna. Ale adne cicia same z siebie nie przywrc pastwu utraconej efektywnoci. S jedynie zyskaniem na czasie. I maj sens tylko wtedy, gdy ten czas zostanie wykorzystany na prawdziwe zmiany. By ograniczy si tylko do jednego przykadu: w sytuacji, kiedy nawet 50-latkowie, w peni si, ze znakomitymi kwalifikacjami, nie mog znale pracy, gadanina o podniesieniu wieku emerytalnego jako recepcie na dusz aktywno zawodow i tym samym przyspieszenie gospodarcze jest tylko zwykym zawracaniem gowy i kreatywn ksigowoci. Rzeczywiste dziaania wymagayby przede wszystkim znacznego zmniejszenia opodatkowania pracy. A o tym nie ma w ogle mowy. Oczekiwane od obywateli pot, krew i zy nie s wic w tej sytuacji wyrzeczeniami w imi przyszoci. S tylko sposobem pacyfikowania spodziewanego buntu, postawienia zawczasu pod prgierzem tych, ktrzy zaczn protestowa przeciwko ciciom, za ktrymi nie id realne reformy. Realne reformy za za ciciami nie id i nie pjd, poniewa uniemoliwia je spoeczne zaplecze tej wadzy, ktr stanowi tzw. biurowa klasa rednia. Owe kilka milionw lemingw, popierajcych Tuska bezwarunkowo pomimo wszelkich jego blagierstw i kolejnych kompromitacji, rekrutuje si gwnie spord ludzi yjcych na rne sposoby z budetu pastwa. Jakakolwiek realna reforma majca na celu zwikszenie konkurencyjnoci polskiej gospodarki, zmniejszenie ciaru dawicego tych, ktrzy naprawd j napdzaj rodzimych maych i rednich przedsibiorcw czy te prba usprawnienia dziaa pastwa polskiego uderzy musiaaby wanie w nich. Nie tylko w biurow klas redni jako cao, ale te w konkretne wyrose z niej grupy interesw, lobby i sitwy. W lobby urzdnicze, w lobby prawnicze, w jak nazywaj to lekarze

mafi ordynatorsko-profesorsk, w sitw rektorsk, ktra wprawdzie nie jest w stanie wprowadzi adnej polskiej uczelni wyej ni pod koniec trzeciej setki wiatowego rankingu, ale jest bardzo wana dla odzierania z szacunku opozycji i kadzenia partii oraz kontrolowanym przez ni salonom i tak dalej. Byoby to z punktu widzenia Tuska piowaniem gazi, na ktrej siedzi. Reformy w gr nie wchodz. Nadal pozostaje tylko socjotechnika. Scenariusze dla Tuska Socjotechnika tymczasowa bya pochodn opisanej wyej sytuacji wzrostu poczucia bezpieczestwa i zadowolenia, ktre byo prostym skutkiem wsikania w Polsk gigantycznych pienidzy, kierowanych w wikszoci na konsumpcj. Wadza kupia sobie poparcie spoeczne na skal, o jakiej nie mg marzy prekursor tej metody, Gierek. Ale te zrcznie wykorzystaa popraw nastrojw, przedstawiajc opozycj jako zagroenie dla osignitej przez wikszo Polakw stabilizacji (co zreszt, w sytuacji, gdy lider opozycji od lat intensywnie pracuje na wizerunek czowieka gronego dla zastanego porzdku, trudne nie byo). Czy jednak w roku, w ktrym zdaniem ekonomistw wiatowe koniunktury maj sign dna, co dla kompletnie nieprzygotowanych na trudniejsze czasy polskiej gospodarki i polskiego pastwa musi si le skoczy, straszenie Kaczyskim wystarczy? Istnieje realne niebezpieczestwo, e wszystkie dotychczasowe sukcesy na tym polu mog si obrci przeciwko wadzy. Jeli spoeczestwo nagle poczuje si okamane i okradzione, to dotychczasowa mio do Tuska zmieni si w gorc nienawi, a wtedy narzucajcym si sposobem ukarania wadzy bdzie na zo udzielenie poparcia temu, kto od lat jest gwnym szwarccharakterem III RP i bohaterem regularnie urzdzanych medialnych seansw nienawici. Ostatnie miesice minionego roku pokazay ju do wyranie, jak sobie zamierza z tym Tusk poradzi. W polityce wykorzystywa bdzie fakt, i ma wicej ni jednego moliwego koalicjanta. Bdzie straszy PSL aliansem z Palikotem i SLD, a z kolei Palikota i SLD bdzie trzyma w ryzach moliwoci odnowienia aliansu z PSL. W propagandzie natomiast bdzie gra na symetri. Kreujc siebie samego na Churchilla walczcego z kryzysem, opozycj bdzie redukowa do Palikota: oto ja, jeden jedyny, zajmuj si powanymi sprawami, gdy tamci, Kaczyski, Palikot i Miller, r si o sprawy drugorzdne. Tusk nie ma innego wyjcia. Musi kreowa si na niezastpionego wodza, ktry jako jedyny moe pomniejszy negatywne skutki kryzysu, poniewa wie, e jest jeszcze jedna socjotechnika, ktr rzdzca partia moe w ostatecznoci zastosowa. Ta sama, ktr stosowaa poprzednia partia, rzdzca prylem, wedug tych samych wzorcw (i z t tylko rnic, e ona opieraa si na szantau sytuacj midzynarodow i na przemocy, a nie na szantau poparciem Europy i przekupywaniu spoeczestwa kredytami). Jeli zacznie si robi bardzo le, to grupy interesu, sitwy i koterie stojce za Tuskiem zamiast czeka na Budapeszt nad Wis, mog uprzedzi wybuch, powicajc go i rzucajc Polakom na poarcie tak, jak rzucao si Gomuk i Gierka. A potem ogosi socjalistyczn to jest, przepraszam, europejsk odnow, w ramach ktrej po pierwsze zwali si cae zo na obalonego genseka, po drugie ogosi si mobilizacj wszystkich si nowoczesnych i europejskich przeciwko zagroeniu powrotem IV RP, a po trzecie obieca, e teraz wszystko bdzie ju po nowemu, bez dotychczasowych bdwi wypacze.

Aby zapobiec temu ostatniemu wariantowi, Tusk zmuszony bdzie w nadchodzcym roku niszczy i dezintegrowa swoje wasne zaplecze, co zreszt zacz robi ju w ostatnich miesicach, rozbijajc sojusz Komorowskiego ze Schetyn i niszczc tego ostatniego. Kada spjno w obrbie rzdzcej partii oraz stojcych za ni ukadw staje si dla Tuska potencjalnym zagroeniem. A tylko eliminacja potencjalnych zagroe daje mu szans ucieczki przed problemami. To ostatnie bowiem wydaje si jedyn jego perspektyw. Ewakuowa si do Komisji Europejskiej albo na jak inn synekur. Innego scenariusza nie wida. Tusk przypomina filmowego Indian Jonesa uciekajcego przed toczc si za nim kamienn kul albo pdzcego w stron zamykajcych si kamiennych drzwi. Zdy, nie zdy mona si tym fascynowa, nawet stawia zakady. Ale dla przebiegu katastrofy nastpujcej za jego plecami nie ma to znaczenia. Rafa A. Ziemkiewicz

You might also like