You are on page 1of 7

Uczy dzieci chorau1 - rozmowa z Marcinem Bornusem-Szczyciskim

Czy mona mwi o zjawisku przywracania dawnej wietnoci choraowi gregoriaskiemu? Ja myl, e od strony teorii zjawisko to istnieje - s to jednak dopiero pierwsze prby i nie ma mowy o powszechnoci. Jeszcze duo wody w Wile upynie, zanim bdziemy mogli mwi o jakim ruchu w tym kierunku. Chora gregoriaski jest w wielkim kryzysie, upadku i zapomnieniu. Jakie s tego przyczyny? Przecie Sobr Watykaski II zaleca kultywowanie piewu choraowego jako fundamentu muzyki kocielnej, liturgicznej. No wanie - jeeli si czyta konstytucje soborowe to chora rzeczywicie jest podstawow muzyk Kocioa katolickiego ze wszystkimi tego konsekwencjami, a wic take z uyciem jzyka aciskiego. Przecie to dopiero co, te trzydzieci lat temu Ojcowie Soboru tak zadekretowali. Odniesienie tego do naszej rzeczywistoci liturgicznej waciwie wzbudzioby miech, nie ma prawie ladu tego co w owych konstytucjach zostao zapisane. Przecie sobr zostawi tylko wziutek furtk na uycie liturgii narodowych i wynikajcych z tego zmian, a przez t furtk Koci dosownie run, przecisn si i jak czmycha tak czmycha. Nie wida, eby by jaki moment refleksji nad utraconym sposobem piewania. eby doj do istotnych przyczyn tego stanu rzeczy trzeba si cofn do koca XIX wieku, kiedy miao miejsce wydarzenie o kluczowym dla nas znaczeniu, a mianowicie reforma chorau... ...i tylko taki zreformowany piew choraowy moemy teraz usysze w niektrych klasztorach? Tak. Dawnego, chciaoby si powiedzie prawdziwego chorau nie ma, poniewa zosta zreformowany. Skutkiem tej reformy jest kryzys chorau w ogle. Jakie byy przyczyny tej reformy sprzed stu lat? O tym najmniej wiemy. Wiemy jak wygldaa reforma, ale trudno by pewnym jej istotnych przyczyn, od pocztku wywoywaa wiele kontrowersji. Najpierw zostaa przez Stolic Apostolsk potpiona, a pniej przyjta jako jedynie suszna i obowizujca. Od jednej decyzji do drugiej upyno zaledwie osiem lat - to by szok, co jak trzsienie ziemi. W skrcie reforma polegaa na tym, e w kocu XIX wieku dwaj mnisi z klasztoru benedyktyskiego w Solemnes - Dom Moquerau i Dom Potiers opracowali nowy sposb piewania chorau gregoriaskiego, uznali bowiem, e ten, ktry istnia do tamtych czasw nie nadaje si do dalszego uywania. Przyjli zaoenie (dla nas zupenie niezwyke), e tradycja przez to, i tak dugo trwa jest skaona.. My bymy dzisiaj powiedzieli odwrotnie: im starsza jest tradycja, tym bardziej godna szacunku, natomiast wiek XIX jak wida mg sobie pozwoli na takie dziwne zaoenie i prawie nikt przeciwko temu nie protestowa. Dwa tysice lat tradycji to zbyt duo, by nie budzio podejrze, przecie pami ludzka jest zawodna....Mona byo wtedy formuowa takie bagatelne stwierdzenia i na nich oprze t reform. Odrzucono to jak piewano chora w XIX wieku. To co nas najbardziej pociga i czym si najbardziej zajmujemy, to usiowanie odtworzenia sytuacji tu sprzed reformy. Jaki wtedy by chora?

rozmowa ukazaa si wczeniej na antenie Radia Plus oraz na amach "Brulionu" 1/1999

Poniewa dzisiaj wiemy znacznie wicej o mechanizmach zachowywania tradycji, mamy tak cichutk nadziej, e gdybymy poznali piew XIX-wieczny moglibymy, posuwajc si wstecz, doj do wczeniejszych form... ...ktre zachoway najistotniejsze cechy piewu choraowego, zatracone w wyniku wprowadzenia reformy . Chora zreformowany powsta niestety w sposb statystyczny, na podstawie ogromnej iloci manuskryptw, ale do z gry zaoonej tezy i to by chora, ktry, jak ju to dzisiaj wiemy, nigdy historycznie nie istnia. Zosta wymylony przez reformatorw, mia by przyblieniem muzyki redniowiecznej, a w rzeczywistoci nim nie by. Reformatorw cechowao bezgraniczne zaufanie do rde pisanych, charakterystyczne zreszt dla XIX wieku. Poniewa tradycja ustna przez pierwsze tysiclecie zdominowaa z oczywistych powodw wszelki przekaz, wobec tego uznano tylko to, co byo zapisane, a zapisywano dopiero od koca IX wieku. To by materia, na ktrym muzykologia moga i chciaa si oprze w swoim myleniu. To jest tak jakby wczeniej ten chora waciwie nie istnia! Przyjto, e czasy papiea Grzegorza czyli IX wiek, z ktrego pochodz pierwsze zapisy tych pieww to zoty wiek chorau, co jest zupenie arbitralne, poniewa adnych danych na "umiowanym papierze co do tego nie ma. Nastpne, po owym zotym wieku, tysic lat to z kolei schyek chorau. Z takim pogldem si spotkaem, kiedy zaczynaem si t spraw interesowa. Wikszo ludzi, ktrzy syszeli kiedy chora, zna go z pyt, filmw, sal koncertowych wanie w tej postaci zreformowanej, du rol w jej popularyzacji odegra swego czasu ruch cecyliaski. Obecnie za, aby zapewni odbiorcy, e si tak wyra, wraenia mistyczne identyczne z naturalnymi, coraz chtniej uywa piewu choraowego kultura pop, w teje samej, wymylonej jego wersji. Wszystko to sprawia, e utrwala si skutecznie piew o stuletniej dopiero tradycji jako ten staroytny. Ten nowy chora to taka wijca si melodia bez adnego rytmu, ktra agodnie, niezwykle agodnie, a nawet cienko i czasem nieprzekonywujco, z oczami wzniesionymi do gry i rkami zoonymi ma wie prosto do nieba. Chora nigdy nie mia takiej funkcji, aby wie prosto do nieba, by piewem ziemskim, cho o boskich sprawach traktowa. Nasze ycie przeywamy tu na ziemi, wic i nasz piew powinien by integralnie zwizany z nami, odczuwany przez nasze ciao - taki piew nie moe spenia jakich z gry zaoonych funkcji. Reforma zrobia duo zego - zniszczya indywidualizm poszczeglnych diecezji, parafii, gdzie te piewy byy ywe i ludzie piewali pen piersi. My ju zapomnielimy, e w kociele mona piewa pen piersi. Ot midzy innymi dlatego wracamy do piewania tradycyjnego, e jest one szalenie mocne, ekspresyjne, jak kiedy klerycy powiedzieli po naszym koncercie - to jest gregoriaski hard rock. Zabawne porwnanie, ale co w tym jest, przecie to jest piewanie caym sob, caym gosem. Tak si wielbio Boga zawsze i nie ma powodu teraz wielbi Go w sposb intelektualny, snu jak cienk melodyjk. Wszystko wskazuje na to, e taki by kiedy ksztat chorau gregoriaskiego - mocny, rytmiczny. Przecie adna kultura tradycyjna nie przechowaa takiej wijcej si linii melodycznej, bez koca rytmicznego. Rytm jest podstaw muzyki, jego zaburzenie jest baaganiarstwem, a dla reformatorw byo zaoeniem. W chorale rytm by wic okrelony, gos by potny, piew peen ozdobnikw, nie ma powodu ich wycina (jak to robili np. cystersi w stosunku do benedyktynw). piew by najlepszy jaki mia by, nie mia adnych zada uytkowych. Dzisiaj bardzo czsto si syszy: to jest piew niekoncertowy, uytkowy, modlitwa..., a czytaj w podtekcie: to moe by wobec tego piew saby, nikogo nie interesujcy, nudny, bo to ma by modlitwa. Ja nie chc w taki sposb si modli, odmawiam takiej modlitwy, ja chc w modlitwie uczestniczy pen piersi, wedug najlepszej wiedzy i najlepszych rodkw jakie mam.

Skd w ogle wzi si chora? Ot ja dzisiaj w oparciu o swoje dowiadczenie pracy nad tradycj w ogle, nie tylko gregoriask, mam taki pogld, e on si znikd nie wzi, tylko by zawsze. To jest takie stwierdzenie dla "mionikw papierw" troch szokujce, no bo przecie - mwi mionicy papierw - musia by jaki akt tworzenia, kto siad i skomponowa, a jak nie napisa to przynajmniej zapamita. Mona tak mwi, jeeli si nie zna mechanizmw powstawania melodii tradycyjnych. S one takie same chyba we wszystkich kulturach, a na pewno w naszej kulturze indoeuropejskiej te mechanizmy s wszdzie podobne. Ot nie ma tam takiego momentu tworzenia, tradycyjne melodie powstaj caymi latami, dekadami, wiekami. Kiedy dzisiaj jeszcze zapytamy przedstawicieli ywych tradycji w Polsce: "no a jak sdzicie, odkd te pieni u was s piewane?", to oni spojrz na nas jak na ludzi, zadajcych bardzo dziwne pytanie i powiedz: "od zawsze!" To jest cakiem oczywiste, ale bardzo trudny dla naukowcw, dla ktrych pojcie pieni-od-zawsze jest w ogle nie do sformuowania. Muzykologia ma z tym wielkie kopoty, w zwizku z tym jeli nie wie kiedy co powstao, to za dat powstania przyjmuje moment pierwszego zapisu, podczas gdy pierwsze zapisanie oznacza bardzo czsto kryzys, jak dekadencj - kiedy tradycja ustna ju si rwie, wtedy jest zapisywana. ladw tych pieni mona by szuka w rnych kulturach i jzykach. Dzisiaj waciwie wiemy, e chora przywdrowa do nas z rejonw bliskowschodnich i by czci kultury - oglnie rzecz biorc - judeochrzecijaskiej. To s piewy z tamtego czasu, z tamtego obszaru, a przybieray one form takich retorycznych cegieek, formu, ktre piewak bra i z nich piewa t swoj pie, Zawsze z gotowych elementw, ju nic nie wymyla, nie komponowa. Inaczej mwic nie ukada nut wedug swojego widzimisi, lecz cile wedle tych regu, ktre obowizyway w tradycji. Du rol w powstaniu i rozwoju chorau odegrali Arabowie, ktrzy w czasach Mahometa przejli w znacznym stopniu kultur judeochrzecijask. Arabowie piewaj dzisiaj to samo, co za czasw Mahometa, powtarzaj te same motywy melodyczne wedug bardzo skomplikowanych regu. Ich piewanie to prawdziwy pomnik kultury wczesnochrzecijaskiej, ale eby odtworzy pierwotny chora chrzecijaski trzeba bardzo tgiej gowy i wielkiej praktyki. Co jest dla Ciebie teraz w badaniach i pracy nad choraem najwaniejsze, co jest ostatnim Twoim odkryciem? Zaczynam rozumie, e monodia czyli piew jednogosowy, to nie jest jaki prymityw, jak mi wmawiano przez lata, a najbardziej wyrafinowana muzyka, jak mona usysze - tam jest wszystko! To fantastyczne! Arabowie do dzisiejszego dnia uprawiaj wanie monodi i kiedy usyszeli nasz polifoni trzygosow (zapiewalimy im kiedy pewien motet XVwieczny) powiedzieli: to bardzo ciekawe, ale kto to tak wymyli, eby trzy melodie piewa w jednym momencie, my nie moemy wtedy usysze kadej z nich oddzielnie. To jest inny sposb suchania. A za to gdy zapiewalimy nasz monodi, Arabowie na to: a co to wam si stao, e tak uprocilicie t monodi, czy to jaki kataklizm przeszed? Dla nich jest niewyobraalne, e mona w tak prymitywny sposb piewa monodi. Trzeba pamita o tym, e skoczyy si ju czasy, kiedy kultura europejska bya najwysz kultur. Okazuje si, e moe by wrcz przeciwnie, e barbarzycy z Europy przyjedaj do krajw arabskich i pokazuj jak maj monodi powsta w wyniku rnych swoich dziaa czysto intelektualnych. To ywa tkanka - jestemy teraz otwarci na wiat i z tego wiata powinnimy korzysta. Nie tylko gospel moe do nas doj, ale np. z pomoc Arabw, Grekw moemy otworzy si na fantastyczne rodki tradycyjne, ktre u nich zostay przechowane i kiedy kto usyszy taki piew grecki, no to ma podobne wraenie jakby sysza swojego ulubionego hard-rocka.

Jeste piewakiem. Interesowa si choraem mona z wielu rnych powodw, natomiast piewa chora - to ju pewien akt, ktry wymaga dojrzaej i mdrej decyzji. Co Ciebie skonio, eby podj tak praktyk? Co to znaczy, e czowiek wiecki piewa chora? To trudne pytanie, ale zasadnicze. Moe opowiem troch, jak do tego doszo. Zajmowaem si przez dobrych kilkanacie lat muzyk dawn, technik piewu dawnego, ktra jest bardzo rna od techniki piewu wspczesnego, XIX- wiecznego bel canto. Razem z moim zespoem Bornus Consort pracowalimy nad polifoni polsk z przeomu XVI i XVII wieku, nagrywalimy pyty, piewalimy rozmaite koncerty. Wystpowaem rwnie jako solista, kontratenor i w ten sposb zarabiaem na ycie. Wtedy zaprosili mnie do wsppracy nad muzyk polifoniczn dominikanie. Po kilku spotkaniach okazao si, e krakowscy dominikanie uprawiaj ponadto piewy gregoriaskie - do dzisiejszego dnia piewaj codzienne nieszpory aciskie w bazylice w. Trjcy. Uwaali oni, e ich piew jest w zym stanie. Rzeczywicie intonacja spadaa, potrafili w duszym fragmencie spa o kwart, nawet kwint. Postanowili co z tym zrobi i poprosili mnie o pomoc. Ja odpowiedziaem: darujcie, ale na chorale si nie znam, a poza tym nie lubi chorau, bo wydaje mi si sztuczny, nieprzekonywujcy, artystycznie nienony. Oni jednak nalegali, bo nie mieli si do kogo zwrci. Powiedziaem sobie: trudno i zaczem t prac. Poruszaem si zupenie po omacku. Dzisiaj widz, e popeniem wtedy bardzo duo bdw. Niewiadomie przyczyniem si do usunicia tych cech piewu, ktre byy zakorzenione w tradycji i przetrway do mojego przyjcia. Dzisiaj do nich wracamy i otaczamy je trosk. Upyno wiele lat, zanim polubiem ten chora i to nie w tym ksztacie, w jakim go najpierw zastaem. Moje pniejsze poszukiwania, zreszt nie tylko moje, doprowadziy nas do innej wizji chorau, zupenie sprzecznej z tym comy o nim wczeniej wiedzieli. Dlaczego niebiosa lubi piew? Dlaczego qui cantat bis orat jak to uj w. Augustyn? Znam od dawna to powiedzenie i interpretowaem je kiedy w taki sposb: modlitwa czy liturgia, generalnie rzecz biorc, moe istnie bez muzyki, cho dobrze by byo, gdyby bya ni troszeczk ozdobiona. Myl, e taki jest popularny sposb mylenia o liturgii i o roli muzyki w liturgii. Dzisiaj jubym si nie podpisa pod tym, bo widz, e rola muzyki jest i powinna by tutaj pierwszorzdna. Jest to podstawowy rodek liturgiczny, nie mniej wany ni sowo. Wiem to dzisiaj dlatego, e poznaem tradycj Kocioa Bizantyjskiego, gdzie waciwie do dzisiejszego dnia nie uywa si sowa mwionego, a zwaszcza samej jego warstwy semantycznej do celw liturgicznych. Liturgia jest dopiero wtedy, kiedy to sowo jest zapiewane. Kto powie, e s przecie czytania w Kocioach Prawosawnym i Greckokatolickim. To prawda, ale prosz zauway, e one maj waciwie form piewu. S uwaane za recytacj, ale w rzeczywistoci jest to piew bardzo ciekawy, cile skodyfikowany i wyrafinowany. Tego piewu w liturgii Kocioa Zachodniego zabrako. Nasza liturgia nie jest piewana. Z przepisw liturgicznych dowiadujemy si, e powinna by taka, ale w zasadzie zapiewane musi by tylko Allelujah, ktrego nie mona wyrecytowa, ale i tego niektrzy nie sysz i mona spotka czasami nawet recytowane Allelujah. To jest ju maksymalna redukcja piewu liturgicznego... Natomiast Koci Wschodni, we wszystkich swoich odamach, w ogle nie wymyli jeszcze uycia sowa mwionego, bez zapiewania. Sowa wypowiadane kojarz im si raczej z dysput teologiczn, a dlaczego - pytaj si - w czasie liturgii mamy wie dysputy teologiczne? Liturgia jest czym zupenie innym ni dysputa, ni wysiek intelektualny, o co innego w niej chodzi. Myl, e tu Koci Wschodni ma cakowit racj i nie mamy innego wyjcia jak tylko przyjrze si temu i od naszych wschodnich braci nauczy si powtrnie uycia piewu - to jest nieodczna cz naszej chrzecijaskiej tradycji. Na polskiej wsi spotykam jeszcze wcale czsto ludzi, dla ktrych naturaln i najwaniejsz form zwracania si do Boga jest piew - modlitwa piewana, pieni. Ci

ludzie kiedy znajduj si w sytuacji sakralnej, sytuacji wita - nie mwi (mowa jest czym codziennym), tylko piewaj lub rytmicznie melodeklamuj. To znaczy, e tak byo... ...absolutnie tak byo! Pozwalam sobie na tak stanowcze i arbitralne twierdzenie w rodku Warszawy, gdzie generalnie piewu prawie nie ma. Moemy odwiedzi wiele kociow, uczestniczy w wielu mszach w. i w ogle nie usysze muzyki! Mog w kadej chwili sporzdzi taki niechwalebny przewodnik. Uwaam, e jest to co bardzo zego i jeli mwi o tym z takim przekonaniem, to nie tylko dlatego, e Koci Wschodni, niektrym z nas bardzo odlegy, kultywuje ten piew, ale przede wszystkim dlatego, e piew jest tradycyjnym elementem naszej rodzimej tradycji religijnej. Potwierdzaj to wiadectwa, o ktrych mwie. Ja te byem w takich miejscach (s to wsie, rzadko parafie miejskie), ktre w podobny sposb yj i sprawuj liturgi. Kto, kto wzi udzia w czym takim, nie pomyli ju, e muzyka jest dodatkiem. To jest wiadectwo, ktre naley tylko rozpowszechnia. Z kolei we wspczesnym Kociele, a szczeglnie w ruchu wsplnotowym muzyka wraca w formach zaczerpnitych z wzorw zachodnich. Z jednej strony wic niedobitki piewu parafialnego, zbyt gone i "egocentryczne" organy, a z drugiej klaskanie w rce i gospel. al, e maa jest u nas wiadomoci muzycznych tradycji Kocioa. Jest to zwizane z brakiem w ogle poczucia tradycji, a nie tylko tradycji muzycznej Kocioa. Nie jestemy ludmi zakorzenionymi. Od naszych rodzicw, mimo e s ludmi wspaniaymi i wiele nas nauczyli, nie odebralimy jednak rytuau. Rytua zosta zakwestionowany wiele pokole wczeniej. Proces wykorzenienia siga swymi pocztkami poprzednich wiekw. Teraz jestemy w takiej sytuacji, e rytuay mamy do wyboru, liturgi mamy do wyboru, moemy j ksztatowa w sposb niemale nieograniczony. Kady profesjonalista, ktremu zachce si skomponowa w tej chwili muzyk liturgiczn, moe to zrobi i znajdzie na pewno kogo, kto t muzyk bdzie piewa, gra. Ja myl, e jest to jakie nieporozumienie. Rozumiem, e stanowi to pewien wentyl. Po latach zego zarzdzania tradycj, tradycja si zdewaluowaa, zostaa troch obrzydzona. Przeywamy wszyscy, jako spoeczestwo rodzaj buntu modzieczego. Ale taki bunt jest tylko na chwil! Za moment zobaczymy jego koniec, przekonamy si, e wszystkie propozycje zostay wyczerpane. To jest tak jak w anegdocie, ktr opowiada o. Tomasz Kwiecie, dominikanin, jedyny zawodowy liturgista prowincji polskiej. Ot do jego kolegi, ktry by proboszczem w St. Zjednoczonych, przyszli przed Wielkanoc parafialni aktywici wieccy z pytaniem: co mamy zrobi, jakich atrybutw uy, eby ta Noc Paschalna bya jaka szczeglna? Proboszcz: no c... mamy Ewangeli, wod wicon... Oni na to: no dobrze, to byo w zeszym roku, a co w tym? Cay czas szukamy czego nowego, co nas pocignie, zainteresuje, czym moglibymy si popisa. To jest nowy sposb mylenia, zupenie niewaciwy liturgii i tradycji Kocioa. Ja myl, e Koci ma tutaj szczegln rol - no bo jeli jestemy ludmi wykorzenionymi to kto ma zadba o t tradycj jak nie Koci? Koci nawet musi jej strzec, bo ma to wpisane w swoj konstytucj. Jeeli jej nie strzee i nie przekazuje nastpnym pokoleniom, sprzeniewierza si swoim zasadom. Tutaj nie ma wyboru, tradycja musi zosta w Kociele zachowana. Jeli w cigu ostatnich trzydziestu lat tak si stao, e uycie tej tradycji zostao bardzo mocno zachwiane, to jest teraz moment na zastanowienie i jej przywrcenie. To rwnie wielkie wyzwanie dla wieckich, no ale sam powiedz, gdzie ma szuka oparcia tzw. normalny parafianin, ktry pragnie rozwija swoj ekspresj religijn w duchu umiowania tradycji? Przecie to samo przez si nie znaczy, e jest tradycjonalist! To bardzo ciekawe zagadnienie, ktre da si rozwiza praktycznie. Tradycjonalizm ma bardzo ze konotacje. Gdy ja mwi o tradycji, to moi rozmwcy - czonkowie Kocioa nie sysz tego co mwi o tradycji, tylko wydaje im si, e mwi o tradycjonalizmie. Staj im wtedy przed oczami zupenie skostniae sytuacje, w ktrych kto im kae robi rzeczy, do ktrych nie maj przekonania. Nastpiy inne czasy - mwi - nieeee no, daj spokj... Jeeli

wic chc im co powiedzie o chorale gregoriaskim, to ju nie mwi o tradycji, tylko przeciwnie - mwi o najnowszych odkryciach dotyczcych chorau! Aaa... skoro najnowsze, to z wielkim zainteresowaniem suchamy. Myl, e ruch tradycjonalistyczny zrobi wiele zego, popsu do reszty ca spraw. Tym bardziej, e na og by zwizany z rozwojem teologii moralnej jako panaceum na wszystko. Ten ruch schizmatycki zapocztkowany przez arcybiskupa Levevbra jest w tej chwili raczej w odwrocie. S grupki np. Bractwo w. Piotra, ktre po ogoszeniu schizmy oddzielio si od Bractwa w. Piusa X i powrcio do Kocioa katolickiego. Teraz jest tylko pytanie czy to Bractwo i podobne mu grupy popadn w izolacj i bd zajmoway si tylko swoimi ulubionymi praktykami, do ktrych nikogo nie przekonaj, czy te bd rozumie swoje powoanie szerzej - jako powoanie do rozpowszechniania i ukazywania pikna tradycji caego Kocioa . W tym drugim przypadku te orodki odegrayby jak wielk, oywcz rol. Natomiast jeli chodzi o muzyk, ktr piewaj modzi ludzie.... Ja te wiele lat piewaem rozmaite piosenki, z takiego jestem pokolenia. Myl, e to wszystkie rodzaje piewu religijnego powinny istnie w naturalny sposb obok siebie. Jeli jest to muzyka autentyczna i wasna, w adnym przypadku nie naley jej ogranicza, potpia i zabrania, bro Boe! Taki jest obraz Kocioa w tej chwili, czy nam si to podoba czy nie. Taki jest Koci. Natomiast myl, e obowizkiem ludzi, ktrzy mieli styczno z tradycj, jest wiadczy o niej swoj dziaalnoci, uczy si jej, a potem uczy swoje dzieci. Tylko o takiej dziaalnoci myl. Jeeli mam nadziej, e tradycja powrci, to wanie w takiej formie jako bardzo skromny sposb praktykowania indywidualnego, a zobaczymy w przyszoci jak to w Kociele bdzie. W kadym razie chodzi o to, eby by gotowym rwnie na przyjcie tradycji, nie tylko tego, co nowe.. Tradycja powraca midzy innymi dziki Festiwalowi "Pie naszych korzeni", ktrego jeste pomysodawc i dyrektorem, a ktry odbywa si w Jarosawiu nad Sanem. Odbywa si od szeciu lat, a w formule "Pie naszych korzeni" od czterech. Spotykamy si w ostatnim tygodniu sierpnia w gronie wieckich piewakw, duchownych, sympatykw, ktrzy suchaj koncertw najlepszych zespow muzyki dawnej ze wiata. Wszyscy uczestnicy duo ze sob przebywaj, suchaj, rozmawiaj, dyskutuj, ucz si , piewaj i przygotowuj liturgi. W zeszym roku piewalimy liturgi w siedemdziesiciu piewakw wedug najstarszego antyfonarza dominikaskiego z poowy XIII wieku. Ten piew dominikaski okaza si czym kompletnie innym ni nam si wydawao. By mocny, zdobny, zrytmizowany. Od strony muzycznej prowadzi nas bardzo kontrowersyjny, ale niewtpliwie wybitny znawca redniowiecza i chorau, Marcel Peres. Moc jego najmielszych, wydawaoby si, pomysw interpretacyjnych jest to, e zawsze je konfrontuje z yw, gdzie zachowan tradycj. Jeeli tradycja nie potwierdza jego pomysw, wycofuje si. Poniewa dysponuje du wiedz na temat historycznych i ywych tradycji, wic bardzo rzadko zdarza mu si, e musi jak ide porzuci. Na og odkrywa nowe kierunki, ktre wszyscy doceniaj dopiero pniej. Nad arcytrudnym piewem dominikaskim pracowa ju dziesi lat, ale pierwsze jego liturgiczne zastosowania mg sprawdzi dopiero w Polsce i tak mu si spodobay, e w tym roku przyjedzie znw do Jarosawia. Bdziemy wsplnie pracowa pod liturgicznym kierownictwem benedyktynw tynieckich nad tradycj benedyktysk z okoo X wieku. Oprcz tego przyjedzie bodaj najsynniejszy zesp muzyki bizantyjskiej z Aten, prowadzony przez Licourgosa Angelopoulosa oraz woski Micrologus. Zawsze do Jarosawia przyjeda duo modych ludzi z caej Polski, z czego si ciesz, bo wanie do nich chciabym adresowa swoje przemylenia i te spotkania. Kady moe tam przyjecha, nie jest to spotkanie tylko muzykw i piewakw, tych ktrzy maj wyksztacenie, znaj nuty, ale take ludzi, ktrzy zajmuj si piewem jako amatorzy, jako uczestnicy liturgii. Mamy nadziej, e te spotkania zaowocuj konkretnymi dziaaniami ju we wasnych parafiach, e ludzie, ktrzy u nas si czego naucz bd mogli prowadzi chry wiernych, procesje i co takiego ju si dzieje. Jest to waciwie rodzaj warsztatw

liturgicznych. Mog miao powiedzie, e cel tych spotka w Jarosawiu jest celem liturgicznym. Dzikuj Ci bardzo za t rozmow. rozmawia Remigiusz Mazur-Hanaj Warszawa 1999

You might also like