You are on page 1of 13

Medytacja to droga odpuszczania. W trakcie medytacji odpuszcza si wszelk zoono zewntrznego wiata, by znale spokj tego, co wewntrz.

We wszelkich rodzajach mistycyzmu, w rnorakich tradycjach duchowych bdzie to droga, ktrej celem jest oczyszczony i peen mocy umys. Tego rodzaju przejrzysto w umyle powoduje wyswobodzenie si ze wiata, bdc jednoczenie niezwykym i bogim dowiadczeniem. Z pocztku medytacja bdzie wymagaa nieco cikiej pracy, jednak postaraj si znie te trudy, zdajc sobie spraw z efektw jakie przyniesie w postaci piknych i znaczcych dowiadcze. Bd one warte zachodu. Takie jest prawo natury, e bez wysiku nie ma postpu. Nie jest wane czy jest si mnichem czy osob wieck bez stara do niczego si nie dochodzi, zarwno w medytacji jak i w czymkolwiek innym. Jednak sam wysiek nie wystarcza. Naley w sobie wyksztaci umiejtny wysiek. Oznacza to odpowiednie skierowanie energii, jak te utrzymywanie jej na konkretnym zadaniu, a do pomylnego ukoczenia. Zrczny wysiek nie jest przeszkod, nie rozkojarza, gdy ma za zadanie wytworzy miy spokj gbokiej medytacji. Naley jasno zda sobie spraw z celw medytacji, tak by wiedzie gdzie skierowa wasny wysiek. Ten rodzaj medytacji ma za zadanie osignicie piknej ciszy, uspokojenia i przejrzystoci umysu. Jeli zrozumiesz cel, wtedy stanie si jasnym to gdzie skierowa wysiek oraz jakie rodki naley przedsiwzi, by tego dokona. Kieruj wysiek tak, by byo wicej odpuszczania, rozwijajc przy tym umys, ktry skonny jest do poniechania. Jednym z nieskomplikowanych acz znaczcych przesa Buddhy byo to odnonie medytujcego, mianowicie, e kady kogo umys skonny jest do poniechania, atwo osiga on koncentracj (samdhi). Taki kto osiga stany wewntrznej bogoci niemal automatycznie. Bogosawiony mwi tyle, e podstawow przyczyn takich stanw penych mocy jest wiadome porzucenie, odpuszczenie i poniechanie. W trakcie medytacji nie powinnimy tworzy w umyle przywizania i apczywoci do niczego. Powinnimy natomiast rozwija umys, ktry jest skory do odpuszczania sobie, do odkadania ciaru. Gdy nie medytujemy, cigle musimy nosi ze sob ciar licznych obowizkw, prawie jak tachanie kilku cikich walizek. W trakcie gdy praktykujemy cay ten baga jest zupenie niepotrzebny. Postaraj si wic dostrzec ile balastu dziki medytacji udao ci si odoy. Pomyl o tych sprawach jako o czym obarczajcym ciebie, czym uciliwym, co zaczyna by wrcz przygniatajce. Waciwym nastawieniem bdzie odoenie tych wszystkich rzeczy, swobodne puszczenie bez ogldania si za siebie. To wanie ten rodzaj wysiku, takie nastawienie, taki rodzaj dziaania umysu, nakierowany na odpuszczanie jest tym, co doprowadzi moe do gbokich stanw medytacyjnych. Nawet w trakcie fazy pocztkowej tego rodzaju medytacji sprawd, czy potrafisz wytworzy energi poniechania, czyli zamiar odoenia wszystkiego na bok, tak by krok po kroku mogo doj do coraz wikszego odpuszczania. Gdy tylko pozwolisz umysowi by odpuci te wszystkie rzeczy, poczujesz si lej, doznajc swobody i braku obcienia. Takiego rodzaju porzucanie ciaru przejawia si w praktyce medytacji fazami, krok po kroku. Moesz oczywicie przej przez pocztkowe etapy do szybko, jednak bd ostrony. Czasem, gdy zbyt szybko przejdziesz przez te wstpne fazy, moesz odczu pewne braki w pracach przygotowawczych. To

tak jak budowanie kamienicy w miecie na mizernych i zrobionych na chybcika fundamentach. Konstrukcja wznosi si bardzo szybko, jednak rwnie szybko moe si zawali! Mdrzej bdzie zatem powici nieco wicej czasu na fundamenty, ale take pierwsze pitra, tworzc silne i stabilne podstawy. Wtedy te, gdy bdziesz przechodzi na wysze pitra, czyli bogo medytacyjn, ona take bdzie silna i stabilna. Sposb w jaki ucz medytacji rozpoczyna si od bardzo prostego zadania tj. odoenia bagau przeszoci i przyszoci. Moesz pomyle, e to jest tak oczywiste, e a zbyt proste. W w to jednak cay swj wysiek, nie gonic przedwczenie za bardziej zaawansowanymi etapami medytacji dopki nie osigniesz pierwszego celu jakim jest utrzymywanie uwagi na obecnej chwili. Dziki temu dostrzeesz w pniejszych etapach, e stworzye silny fundament, na ktrym moesz budowa kolejne poziomy. Pozbywanie si przeszoci oznacza brak jakichkolwiek myli na temat twojej pracy, twojej rodziny, twoich zobowiza i odpowiedzialnoci, twojej historii, dobrych czy zych przey z dziecistwa, etc. Pozostawiasz swe przesze dowiadczenia poprzez brak jakiegokolwiek zainteresowania nimi. Gdy medytujesz, stajesz si kim bez przeszoci. Nie zaprztasz gowy nawet tym skd jeste, gdzie si urodzie, kim byli twoi rodzice i jak wygldao twoje wychowanie. Caa ta historia w trakcie praktyki ma zosta porzucona. W ten sposb kady na odosobnieniu jest rwny, kady jest wycznie medytujcym. Jest wic nieistotne ile lat praktykujesz, czy jeste weteranem czy dopiero pocztkujcym. Gdy zostawiamy swoj przeszo, wtedy wszyscy jestemy rwni i wolni. Uwalniamy si z tego rodzaju zmartwie, spostrzee i myli, ktre nas ograniczaj i blokuj rozkwit naszego spokoju zrodzonego z odpuszczania. Zatem kada cz twojej historii powinna zosta puszczona, nawet to co stao si w przecigu tego odosobnienia, nawet pami tego co stao si przed chwil! Tym sposobem nie dwigasz adnego obcienia z przeszoci w teraniejszo. Cokolwiek si stanie, nie jeste ju duej tym zainteresowany i odpuszczasz to. Nie pozwalasz na to, by przeszo przebrzmiewaa w twoim umyle. Porwnuj to do celi z poduszkami na cianach! Gdy jakiekolwiek dowiadczenie, spostrzeenie czy myl uderz w cian z poduszkami, nie odbijaj si. Myl taka zatapia si w obiciu z poduszek i tam si zatrzymuje. Nie pozwalamy na pogosy echa w naszej wiadomoci, ani tego z wczoraj, ani jakiegokolwiek minionego zdarzenia. Jest tak poniewa rozwijamy nasz umys w tym, by stara si odpuszcza, odkada i porzuca ciar. Niektrzy twierdz, e jeli powezm swoj przeszo jako obiekt medytacji, wtedy w jaki sposb bd mogli si czego od niej nauczy lub rozwiza jaki zaprzeszy problem. Jednak musisz zrozumie, e gdy patrzysz na to co przesze, niezmiennie patrzysz przez znieksztacone soczewki. Jakkolwiek mylisz, e byo, po prawdzie byo nieco inaczej. To dlatego ludzie potrafi kci si o to, co si dokadnie wydarzyo, nawet kilka chwil temu. To powszechnie znane zjawisko w policji, ktra szuka sprawcy wypadku samochodowego. Nawet jeli stuczka miaa miejsce p godziny wczeniej, dwch naocznych wiadkw, cakowicie przekonanych o swojej uczciwoci, moe poda zupenie rne zeznania. Nie mona polega na naszej pamici. Jeli zdasz sobie spraw jak bardzo niemiarodajn jest pami, nie bdziesz wtedy ceni sobie mylenia o przeszoci. Moesz to wtedy odpuci. Moesz to pogrzeba, tak jak grzebie si zmare osoby. Umieszcza si je w trumnie, a nastpnie zakopuje, albo poddaje kremacji i taki jest fina historii, taki jest koniec. Nie wzdychaj za przeszoci. Nie no trumien zmarych chwil na swojej gowie. Jeli bdziesz to robi, bierzesz na siebie spory ciar, ktry faktycznie nie naley do ciebie. Pozwl odej przeszoci, a bdziesz mia moliwo sta si wolnym w teraniejszoci. Jeli chodzi o przyszo, o wszelkie przewidywania, lki, plany i oczekiwania to take naley odpuci. Buddha powiedzia kiedy o przyszoci: "cokolwiek mylisz e bdzie, zawsze bdzie to co innego! Mdrcy wiedz, e przyszo jest niepewna, nieznana, a wic nie do przewidzenia. Czsto jest to wrcz gupstwo i strata czasu takiego rodzaju mylenie i przewidywanie przyszoci w trakcie medytacji. W trakcie pracy z umysem zauwaysz, e potrafi on czasem bardzo dziwnie dziaa. Moe robi wspaniae i zarazem niespodziewane rzeczy. Czsto zdarza si to medytujcym, ktrzy maj trudnoci, nie potrafic osign spokoju. W trakcie siedzenia mog oni myle: "No i znowu to samo, kolejna godzina frustracji. Pomimo tego, e zaczynaj myle w taki sposb, przepowiadajc sobie wasn katastrof, wtedy dzieje si co dziwnego i wchodz w bardzo spokojny stan medytacyjny.

Ostatnio syszaam o jednym mczynie, ktry by na swoim pierwszym dziesiciodniowym odosobnieniu. Po pierwszym dniu mia ble w caym ciele i chcia wraca do domu. Nauczyciel powiedzia: "Zosta jeszcze jeden dzie i bl zniknie, obiecuj". Tak wic zosta jeszcze jeden dzie, bl sta si jeszcze gorszy, wic czowiek ten znw chcia wraca do domu. Nauczyciel powtrzy "jeszcze tylko jeden dzie, bl przejdzie. Zosta na trzeci dzie, a bl by jeszcze gorszy. Kadego dnia, przez wszystkie dziewi dni, mczyzna ten szed wieczorem do nauczyciela, majc ogromne problemy z blem, proszc o moliwo wrcenia do domu, a nauczyciel za kadym razem mwi: "Jeszcze jeden dzie i bl zniknie. To byo cakowicie poza jego oczekiwaniami, gdy ostatniego dnia, kiedy zacz swoj pierwsz porann medytacj, bl cakowicie znikn! Nie byo w nim adnej bolesnoci. Mg siedzie przez dugi czas bez jakiegokolwiek blu! By zdumiony, jak niezwyky jest ten umys, potrafic wytworzy tak nieoczekiwane rezultaty. Tak wic nie znasz przyszoci. Moe si to wyda osobliwe, a nawet dziwne, ale ycie moe potoczy si w najmniej spodziewany sposb. Tego rodzaju dowiadczenia potrafi wytworzy w tobie mdro i odwag, by porzuci wszelkie myli o przyszoci, jak rwnie wszelkie oczekiwania odnonie tego co bdzie. W trakcie medytowania gdy mylisz sobie: "Ile jeszcze minut mam tu siedzie? Jak dugo mam znosi to wszystko? ", bdzie to tylko kolejne wdrowanie mylami w przyszo. Bl rwnie dobrze moe znikn w jednej chwili. W nastpnej chwili moe przyj z potrjn intensywnoci. Nie moesz przewidzie, co si wydarzy. Gdy jeste na odosobnieniu, w trakcie ktrego medytowae ju od jakiego czasu, majc za sob kilka sesji medytacyjnych, moesz pomyle, e adna z tych medytacji nie bya waciwa. Podczas nastpnej godziny praktyki siadasz i wszystko staje si tak spokojne i proste. Mylisz: "Och! Teraz dopiero medytuj! ", ale w nastpnej godzinie znw czujesz si okropnie. O co w tym wszystkim chodzi? Mj pierwszy nauczyciel medytacji powiedzia mi kiedy co, co brzmiao do zdumiewajco. Powiedzia, e nie ma czego takiego jak za medytacja! Mia racj. Wszystkie te godziny praktyki, ktre uwaacie za ze, frustrujce i nie speniajce waszych oczekiwa, wszystkie one s wasz cik prac za ktr pewnego dnia dostaniecie wypat Jest to podobne do osoby, ktra idzie do roboty, przepracowuje cay poniedziaek i nie dostaje adnych pienidzy na koniec dnia. "Po co ja tak haruj?", myli. Pracuje cay wtorek i nadal nic nie dostaje. Kolejny kiepski dzie. Ca rod, cay czwartkowy dzie, i nadal nic nie wynika z tej cikiej pracy. To cztery pechowe dni z rzdu. Wtedy przychodzi pitek, osoba ta robi dokadnie tak sam prac jak wczeniej i na koniec dnia szef daje jej wypat. "Och! Dlaczego kady dzie nie moe by dniem wypaty?! Dlaczego kada medytacja nie moe by jak dzie wypaty? Czy teraz rozumiesz to porwnanie? To w trakcie tych trudw medytacyjnych pracujesz na swj rachunek, budujesz podwaliny swojego sukcesu. W trakcie jak budujesz w sobie spokj podczas tych ciszych chwil praktyki, wzmacniasz w sobie si nadajc moc uspokojeniu. Wtedy te, gdy jest ju wystarczajco duo poytecznych waciwoci na twoim rachunku, umys przechodzi w stan dobrej medytacji a ty czujesz si jakby to by dzie wypaty. To w trakcie tych cikich medytacji wykonujesz wikszo pracy. Podczas ostatniego odosobnienia jakie prowadziem w Sydney, w trakcie jednej z rozmw jakie nauczyciel powinien przeprowadza z uczniami, pewna kobieta powiedziaa mi, e bya na mnie za przez cay dzie, jednak z dwch rnych powodw. Na pocztku medytacji przeywaa cikie chwile i bya na mnie wcieka za to, e dzwoniem gongiem za pno na zakoczenie praktyki. W pniejszej fazie medytacji, gdy dosza do wspaniaego i spokojnego stanu, bya na mnie za, poniewa dzwoniem gongiem zbyt wczenie. Rzecz jasna godziny medytacji trwaj tyle samo, dokadnie jedn godzin! Jako nauczyciel dzwonicy w gong, zawsze jestem na straconej pozycji! To jest wanie to, co si moe zdarzy, gdy oczekujesz czego, patrzc w przyszo, mylc: "Ile jeszcze minut do gongu? " Wtedy to wanie zaczynasz si torturowa, gdy bierzesz na siebie ogromny ciar, ktry w oglnie nie powinien by twoj spraw. Tak wic bd bardzo ostrony, aby nie bra tej cikiej walizki z napisem "Ile jeszcze minut tego bdzie?" lub "Co bd robi potem?" Jeli mylisz w ten sposb, wtedy nie

zwracasz uwagi na to, co si dzieje w obecnej chwili. Nie praktykujesz medytacji. Stracie wtek i prosisz si o kopoty. Na tym etapie medytacji postaraj si zachowa uwag jedynie w chwili obecnej, do takiego stopnia, e nie bdziesz wiedzie jaki dzi dzie lub jaka to pora dnia - poranek? poudnie? - nie wiem! Wszystko, co musisz wiedzie to moment, ktry aktualnie trwa - teraz! W ten sposb mona przenie si do cudownej skali czasowej ycia zakonnego, w ktrym medytacja trwa w tej jednej chwili, bez rozeznania ile minut upyno, albo ile pozostao, nawet bez pamitania, jaki jest dzie. Bdc modym mnichem w Tajlandii, faktycznie zapomniaem w pewnym momencie jaki by rok! To cudowne mc przebywa w sferze, ktra jest ponadczasowa. Bdc w takim midzyczasie mona poczu znacznie wicej wolnoci ni w wiecie, w ktrym zwykle przychodzi nam y, w ktrym panuje dyktatura upywu czasu. W ponadczasowym krlestwie dowiadczasz tylko obecnej chwili, podobnie jak wszystkie mdre istoty, ktre dowiadczay tego samego momentu przez tysiclecia. Zawsze tak byo, nic si nie zmienio. Doszede do rzeczywistoci tego co "teraz". Rzeczywisto teraniejszoci jest wspaniaa, mona wrcz powiedzie, e jest wietna. Po porzuceniu przeszoci i przyszoci czujesz si tak, jakby wrci do wiata ywych. Jeste tutaj, jeste wiadomy. Jest to pierwszy etap medytacji, czysta uwano skierowana na teraniejsz chwil. Dokonae sporego wysiku, by si tu dosta. Pucie pierwsze obcienie, ktre przeszkadzao ci w osigniciu gbokiej medytacji. Wznie w sobie tyle wysiku, by mc osign ten etap, a go w sobie utrwalisz, a bdzie on stabilny i silnie ugruntowany. W kolejnej czci zajmiemy si dopracowaniem wiadomoci chwili obecnej tak, by wej w drug faz medytacji cichej wiadomoci chwili obecnej. W czci pierwszej przedstawiem cele medytacji, ktrymi s osignicie piknej ciszy, uspokojenia i przejrzystoci umysu, ktre prowadz do pojawienia si bardzo znamienitych wgldw. Potem wskazaem na do gruntowny aspekt, ktry przejawia si nieprzerwanie w praktyce medytacyjnej, a mianowicie odpuszczanie zawartoci i ciaru umysowego. Wreszcie pod koniec czci pierwszej opisaem w szczegach praktyk wiodc do tego, co nazywam pierwszym etapem medytacji, ktry charakteryzuje si wygodnym przebywaniem medytujcego na dugie i nieprzerwane okresy czasu w obecnym momencie. Powiedziaem te e: rzeczywisto teraniejszoci jest wspaniaa, mona wrcz powiedzie, e jest wietna. Dokonae sporego wysiku by si tu dosta. Pucie pierwsze obcienie, ktre przeszkadzao ci w osigniciu gbokiej medytacji. Po osigniciu tego naley i dalej w kierunku jeszcze pikniejszej i w peni autentycznej ciszy umysu. Dobrze jest w tym miejscu wyjani rnic midzy cich wiadomoci obecnej chwili a myleniem o niej. Mona przytoczy porwnanie ogldania meczu tenisowego w telewizji. Podczas ogldania takiego meczu bdziesz mg zauway, e w rzeczywistoci rozgrywaj si dwa mecze jednoczenie. Jeden to ten, ktry widzisz na ekranie, i drugi, opisywany przez komentatora. Jeli Australijczyk ogrywa Nowozelandczyka, to opisy komentatorw z Australii i Nowej Zelandii bd rni si od tego, co faktycznie miao miejsce! Komentarze s zazwyczaj tendencyjne. W tym porwnaniu, ogldanie meczu na ekranie bez adnego komentarza oznacza cich wiadomo w medytacji, natomiast zwracanie uwagi na komentarz oznacza w tym przypadku mylenie. Naley zda sobie spraw, e znacznie blisze prawdzie jest obserwowanie bez komentarza, gdy zwyczajnie dowiadczasz cichej wiadomoci chwili obecnej. Czasem zdaje si nam, e to dziki wewntrznemu komentarzowi potrafimy w ogle zrozumie wiat. Faktycznie jednak to wewntrzne gadanie nie zna si zupenie na wiecie! Ta mowa w nas samych jest po prawdzie odpowiedzialna za tkanie iluzji, ktra jest przyczyn cierpienia. To dialog wewntrzny powoduje, e gniewamy si na naszych wrogw, ktrych sami sobie robimy, oraz e tworzymy niebezpieczne przywizanie do kochanych osb. Ten wewntrzny komentarz jest przyczyn wszelkich problemw w yciu. Generuje strach i poczucie winy. Tworzy lk i depresj. Kreuje te wszystkie iluzje na takiej samej zasadzie jak komentator telewizyjny, ktry potrafi umiejtnie manipulowa widowni tak, by wytworzy zo bd zy. Jeli poszukujesz wic prawdy, powiniene zacz ceni cich wiadomo, uznajc j za waniejsz w trakcie medytacji ni jakakolwiek inna myl.

Najwiksz przeszkod dla cichej wiadomoci jest to, e zbytnio cenimy sobie nasze myli. Wgld moe pojawi si tylko wtedy, gdy przestaniemy tak bardzo ceni wasne mylenie i przyznamy wiksze znaczenie i realno cichej wiadomoci. Taki rodzaj wgldu otworzy drugi etap medytacji, a mianowicie cich wiadomo chwili obecnej. Jednym z pikniejszych sposobw przezwycienia wewntrznego komentarza jest obserwowanie kadej chwili tak skrupulatnie, e nie masz po prostu czasu na komentowanie tego, co si przed chwil stao. Tym jest wanie myl opini na temat tego, co si wydarzyo, np: To byo dobre, Fuj, obrzydlistwo, Co to byo?! Wszystkie te komentarze tycz si minionego dowiadczenia. Gdy etykietujesz, robisz wewntrzny komentarz na temat dowiadczenia, ktre wanie mino, wtedy przestajesz zwraca uwag na kolejne dowiadczenie, ktre si przejawia. Zajmujesz si gomi, ktrzy wczeniej przyjechali ignorujc zupenie nowych goci, ktrzy wanie zawitali. Wyobra sobie, e twj umys jest gospodarzem na imprezie, ktry ma za zadanie wita w drzwiach przybyych goci. Jeli przychodzi jeden znajomy, witacie si i zaczynacie rozmawia o tym i owym, wtedy przestae spenia swj obowizek gospodarza, ktrym jest witanie przybyych, poprzez zwracanie uwagi na kolejnego gocia, ktry puka do drzwi. Gocie nieustannie przychodz do twych drzwi, wic jedyne na co masz czas to krtkie przywitanie pierwszego znajomego i zaraz potem przywitanie kolejnego i tak dalej. W medytacji, wszystkie dowiadczenia wchodz przez drzwi naszych zmysw do umysu, jedno po drugim. Jeli przywitasz uwanie jedno dowiadczenie i zaczniesz rozmow z tym gociem, wtedy przegapisz kolejne dowiadczenie, ktre poda za poprzednim. Jeli w kadym momencie jeste doskonale obecny z kadym dowiadczeniem, z kadym gociem, ktry przychodzi do twego umysu, wtedy po prostu nie ma miejsca na wewntrzny dialog. Nie moesz ju gada do siebie, poniewa jeste w peni pochonity w wiadome witanie wszystkiego, co pojawia si w twoim umyle. Jest to przejrzysta wiadomo obecnej chwili do takiego stopnia, e staje si cich wiadomoci teraniejszoci w kadym momencie. Rozwijajc wewntrzn cisz w takim zakresie odkryjesz, e jest to odkadanie kolejnego wielkiego obcienia. To tak, jakby nis duy i ciki plecak przez czterdzieci czy pidziesit lat, bez przerwy, co wicej, przez cay ten czas byby zmuszony przemierza z nim wiele kilometrw. Teraz masz odwag i mdro, aby zdj plecak i pooy go na ziemi, nawet na t jedn chwil. W tym momencie mona dozna niezmiernej ulgi, czujc si lekko i swobodnie, poniewa nie jest si ju wicej obarczonym tak cikim bagaem wewntrznej paplaniny. Inn przydatn metod rozwoju cichej wiadomoci jest rozpoznanie przestrzeni pomidzy mylami, midzy okresami wewntrznej gadaniny. Chciabym, by przyjrza si dokadnie, z wyostrzon uwanoci tym momentom, gdy koczy si jedna myl, a kolejna dopiero si zaczyna O wanie teraz! To jest dokadnie ta cicha wiadomo, o ktr tu chodzi! Moe to by na pocztku tylko urywek chwili, ale jak rozpoznasz t ulotn cisz, przyzwyczaisz si do niej, a jak si z ni oswoisz, wtedy trwa bdzie ona duej. W miar jak zaczniesz cieszy si cisz, gdy wreszcie j znajdziesz, bdzie si ona sukcesywnie zwikszaa. Ale pamitaj, cisza jest niemiaa. Jeeli cisza usyszy, e o niej mwisz, zaraz zniknie! Byoby cudownie, gdyby kady z nas mg zakoczy wewntrzny dialog i trwa w cichej wiadomoci chwili obecnej wystarczajco dugo, aby uwiadomi sobie jej wspaniao. Cisza ma znacznie wikszy potencja do generowania mdroci i przejrzysto ni mylenie. Kiedy zdasz sobie spraw, jak przyjemne i cenne jest wewntrzne wyciszenie, wtedy milczenie stanie si dla ciebie bardziej istotne i atrakcyjne. Wewntrzna cisza stanie si tym, ku czemu umys zacznie si coraz czciej skania. Umys zacznie nieustannie szuka ciszy, do takiego stopnia, e bdzie myle tylko wtedy, gdy bdzie to naprawd potrzebne, tylko gdy bdzie istnia jaki konkretny powd. Poniewa na tym etapie zdasz sobie spraw, e wikszo naszych myli jest naprawd bez sensu, oraz e prowadz donikd, powodujc jedynie bl gowy, wtedy te chtnie i atwo bdziesz chcia przebywa duszy czas w wewntrznej ciszy.

Drugi etap tej medytacji to "cicha wiadomo chwili obecnej. Moesz spdza wikszo czasu rozwijajc te dwa etapy, bo jeli potrafisz je osign, znaczy to e przeszede ju dug drog w medytacji. W trakcie cichej wiadomoci tego "tylko teraz " dowiadczysz sporo spokoju, radoci, a w rezultacie take mdroci. Jeli chcesz i dalej w praktyce, to zamiast by spokojnie wiadomym tego, co przychodzi do drzwi umysu, moesz wybra cich wiadomo chwili obecnej TYLKO JEDNEJ RZECZY. T JEDN RZECZ moe by dowiadczenie oddychania, miujca dobro (metta), dysk konkretnego koloru wizualizowany w umyle (kasina) lub inne, mniej popularne obiekty wiczenia podstaw uwanoci. Tutaj opiszemy cich wiadomo chwili obecnej oddechu, ktra bdzie trzecim etapem medytacji. Decyzja by ustanowi uwano na jednej rzeczy oznacza odpuszczenie zoonoci i poruszenia by dostrzec przeciwiestwo tych dwch unifikacj. Pozostajc uwanoci na jednej rzeczy, umys przechodzi w stan unifikacji, dowiadczajc spokoju, bogoci i niewzruszonoci. Dostrzeesz, e zoono wiadomoci, uczestniczca w szeciu rnych zmysach jest niezwykle uciliwa. Przypomina to posiadanie szeciu telefonw na jednym biurku, ktre dzwoni w tym samym czasie. Puszczajc t rnorodno oraz pozwalajc tylko na jeden telefon, prywatn lini na wasnym biurku, oznacza ulg generujc bogo. Dostrzeenie rnorodnoci jako pewnej uciliwoci jest niezbdnym czynnikiem by w peni skupi si na oddechu. Jeli rozwine w sobie cich wiadomo chwili obecnej, nieprzerwanie, przez dugi okres czasu, wtedy bdzie ci znacznie atwiej zwrci uwag na oddech, a nastpnie poda za oddechem, z chwili na chwil bez rozkojarze. To dlatego, e dwie gwne przeszkody medytacji oddechu zostay powcignite. Pierwsz z tych przeszkd to skonno umysu do wdrowania w przeszo lub przyszo, a drug przeszkod jest wewntrzna gadanina. To wanie dlatego ucz tych dwch wstpnych etapw, czyli wiadomoci chwili obecnej oraz cichej wiadomoci chwili obecnej, poniewa staj si porzdnym przygotowaniem do zagbienia si w medytacji oddechu. Czsto zdarza si, e medytujcy zaczynaj medytacj oddechu w momencie, gdy ich umysy nadal skacz midzy przeszoci i przyszoci, a wiadomo jest zaguszana przez wewntrzne komentarze. Uwano oddechu, bez przygotowania, staje si dla nich tak trudna, wrcz niemoliwa, e czsto zniechceni rezygnuj z dalszej praktyki. Poddaj si, poniewa nie rozpoczli medytacji od odpowiedniego miejsca. Nie wykonali wymaganych prac przygotowawczych przed podjciem praktyki oddechu, ktra miaa za zadanie skupi ich uwag. Jednake, jeli twj umys jest przygotowany dziki temu, e podje si wykonania tych pierwszych dwch etapw, wtedy zdasz sobie spraw, w momencie gdy zwrcisz uwag na oddech, e potrafisz utrzyma na nim sw uwag z atwoci. Jeli trudno utrzyma ci uwag na oddechu jest to znak, e zbytnio si pospieszye z pierwszymi dwoma etapami. Wr do podstawowego wiczenia! Sumienna cierpliwo to najszybszy ze sposobw. Gdy skupiasz si na oddechu, skoncentruj si na dowiadczeniu przepywu powietrza, ktry dzieje si w tym momencie. Powiniene doznawa "tego, co aktualnie dzieje si z oddechem, zarwno gdy bdzie to wydech, wdech czy faza pomidzy. Niektrzy nauczyciele mwi by obserwowa oddech na czubku nosa, inni mwi, by dostrzega go w okolicach przepony, a jeszcze inni twierdz, by poda za oddechem, przenoszc uwag tam i z powrotem. Bazujc na wasnym dowiadczeniu, odkryem, e nie ma znaczenia, w ktrym miejscu bdziesz obserwowa oddech. Faktycznie najlepiej jest nie umiejscawia nigdzie oddechu! Jeli bdziesz obserwowa oddech na czubku nosa to staje si to wiadomoci nosa, a nie oddechu, a jeli go zaobserwujesz w okolicach przepony to stanie si to uwanoci brzucha. Wystarczy zada sobie pytanie: "Czy w tej chwili wdycham czy wydycham? Jak moesz si tego dowiedzie? O, wanie teraz! To dowiadczenie, ktre mwi, co oddech teraz robi, na tym powiniene si skupi w medytacji oddechu. Pu zaniepokojenie odnonie tego, gdzie dokadnie zlokalizowane jest to dowiadczenie; skup si na samym dowiadczeniu. Czstym problemem na tym etapie jest tendencja do kontrolowania oddychania, co sprawia, e oddychanie staje si niewygodne. Aby rozwiza ten problem wyobra sobie, e jeste tylko pasaerem w samochodzie, patrzcym przez okno na oddech. Nie jeste kierowc, ani "teciow na tylnym siedzeniu", wic przesta

wydawa rozkazy, odpu to i ciesz si jazd. Niech oddech oddycha, a ty po prostu go obserwuj bez jakiegokolwiek wtrcania si. Kiedy rozpoznajesz wdechy i wydechy przez, zamy, sto oddechw z rzdu, bez opuszczenia ani jednego, wtedy osigne to, co nazywam trzecim etapem medytacji, czyli "utrzymujc si uwag na oddechu". Jest to jeszcze bardziej spokojne i radosne ni poprzednie etapy. Chcc i jeszcze dalej, naley dy do uzyskania penej cigoci uwagi na oddechu. Ten czwarty etap, czyli "pena cigo uwagi na oddechu", wystpuje wwczas, gdy uwaga rozszerzy si na kad chwil oddechu. Najpierw zdajesz sobie spraw z wdechu w pierwszej jego fazie, gdy zaczynaj przejawia si pierwsze zwizane z nim doznania. Wtedy te obserwujesz stopniowy rozwj tych dozna przez cay wdech, nie omijajc nawet najmniejszego momentu. Gdy wdech si koczy, rozpoznajesz ten moment, dostrzegasz w umyle ostatnie poruszenia wdychanego powietrza. Wtedy dostrzec moesz moment przerwy, ktrych jest znacznie wicej zanim rozpocznie si wydech. Widzisz pierwsz chwil wydechu i kade kolejne doznanie w trakcie rozwoju wydechu, a do cakowitego zaniknicia wydechu, gdy jego funkcja si zakacza. Wszystko to odbywa si w zupenej ciszy i tylko w chwili obecnej. Jest to dowiadczanie kadej czci wdechu i wydechu, nieprzerwanie, przez kilkaset oddechw z rzdu. Dlatego ten etap jest nazywany "PEN cigoci uwagi na oddechu". Nie mona doj do tego etapu siowo, przez apanie czy trzymanie. Moesz osign ten stopie wyciszenia tylko poprzez puszczenie wszystkiego we wszechwiecie, z wyjtkiem tej chwili, dowiadczania oddechu przejawiajcego si bezgonie w tym konkretnym momencie. "Ty" nie dojdziesz do tego etapu, to umys osiga ten poziom. Umys robi ca potrzebn prac, rozpoznajc ten etap jako bardzo spokojne i przyjemne przebywanie, poprzez bycie sam na sam z oddechem. To w tym momencie "wykonawca", czyli podstawowa cz naszego ego, zaczyna powoli zanika. Przekonasz si, e na tym etapie medytacji postp bdzie bezwysikowy. Musisz tylko usun si z drogi, odpuci sobie siebie, i patrze, jak wszystko dzieje si samoczynnie. Jeli tylko na to pozwolisz, umys sam skieruje si ku nieskomplikowanemu, spokojnemu i bogiemu zunifikowaniu bycia w bezporedniej bliskoci z pojedynczym obiektem. Bdzie to zwyke przebywanie z oddechem w kadej chwili. Jest to unifikacja umysu, jedno w konkretnej chwili, zjednoczenie w bezruchu. Czwarty etap nazywam "skoczni" medytacji, gdy std mona wskoczy w bogie stany. Jeli utrzymujesz t jedno wiadomoci, nie zakcajc procesu, wtedy te oddech zacznie zanika. W trakcie gdy oddech zacznie by coraz pytszy umys zwrci uwag na to, co jest istot dowiadczenia oddechu, bdc niesamowitym spokojem, poczuciem wolnoci i szczcia. Na tym etapie lubi uywa terminu "pikny oddech". W tym momencie umys rozpozna ten spokojny oddech jako co niezwykle piknego. Jeste wiadomy tego piknego oddechu w sposb cigy, chwila po chwili, bez adnej przerwy w postpujcych po sobie dowiadczeniach. Jeste wiadom jedynie piknego oddechu, bez wysiku, przez bardzo dugi okres czasu. Teraz pozwl znikn oddechowi tak, by pozostao tylko to co "pikne". Pikno bez podstawy materialnej staje si obiektem czysto umysowym. W tym momencie umys ma jako obiekt ten sam umys. Nie zwracasz ju uwagi na oddech, czy na ciao, myli, dwiki zewntrznego wiata. Wszystko czego jeste wiadom to pikno, spokj, bogo, wiato lub jakkolwiek to nazwie twoje postrzeganie. Dowiadczasz jedynie pikna, bez niczego konkretnego co byoby pikne, w sposb cigy, bez wysiku. Dawno ju przestae gada wewntrz siebie, pucie opisy i oceny. Tutaj umys jest tak ustabilizowany, e nie moe nic powiedzie. Dowiadczasz wanie pierwszego rozkwitu bogoci w umyle. Ta bogo rozwinie si, wzronie i stanie si stabilna i mocna. Tym sposobem wejdziesz w stany zwane jhnami. Ale o tym bdzie dopiero w trzeciej czci tej ksiki. Czci pierwsza i druga to opis czterech pocztkowych etapw medytacji, mianowicie:

1. wiadomo chwili obecnej 2. cicha wiadomo chwili obecnej, 3. utrzymujca si uwaga na oddechu 4. pena cigoci uwaga na oddechu Kady z tych etapw naley odpowiednio rozwin, zanim przejdzie si do kolejnej fazy. Jeli nazbyt szybko przejdzie si przez te "etapy odpuszczania", wtedy kolejne stopnie stan si nieosigalne. Przypomina to budowanie wysokiego budynku na niestabilnych fundamentach. Pierwsza kondygnacja powsta moe do szybko, tak samo druga i trzecia. Po skonstruowaniu czwartego pitra, struktura moe zacz si chwia. Gdy prbuje si doda pite pitro, wtedy wszystko moe run. Prosibym ci by da sobie odpowiednio duo czasu na cztery pocztkowe etapy, tak by stay si mocne i stabilne, przed przystpieniem do pitego etapu. Powiniene by w stanie utrzyma czwarty etap "penej cigoci uwagi na oddechu, bdc wiadomym kadego momentu procesu oddychania, bez adnej przerwy, mogc to robi swobodnie przez kolejnych dwiecie lub trzysta oddechw. Nie proponuj tu by liczy oddechy, a chc jedynie pokaza jak dugi powinien by przedzia czasowy, w ktrym naley pozostawa w czwartym etapie zanim przejdzie si dalej. W praktyce medytacji cierpliwo jest najszybszym ze sposobw! Pity etap nazywany jest pen cigoci uwag na piknym oddechu. Czsto zdarza si, e z poprzedniego etapu przechodzi si w ten etap zupenie naturalnie i pynnie. Z racji tego, e caa uwaga spoczywa bezwysikowo i bez ustanku na dowiadczaniu oddechu, bez jakichkolwiek przerw jednorodnego strumienia wiadomoci, doj moe do uspokojenia oddechu. Zmienia si on z gbokiego, poprzez faz normalnego oddychania a osignie pewn pytko i uspokojenie, zwane piknym oddechem. Umys rozpoznaje pikny oddech i zachwyca si nim, dowiadczajc pogbionego zadowolenia. Jest szczliwy mogc oglda tak pikny oddech. Nie trzeba wymusza tego na umyle. Pozostaje on z piknym oddechem samodzielnie. "Ty" nic nie robisz. Jeli sprbujesz co zrobi na tym etapie, przeszkodzisz jedynie w caym procesie, pikno bdzie stracone i, podobnie jak zatrzymanie si pionkiem na gowie wa w grze we i drabiny, mona cofn si bardzo daleko od mety. "Wykonawca" powinien znikn na tym etapie medytacji, pozostawiwszy po sobie tylko "wiedzcego", biernego obserwatora. Pewnym zmylnym sposobem, aby osign ten etap jest przeamanie wewntrznej ciszy tylko raz, by delikatnie pomyle sobie "spokj". To wszystko. Na tym etapie medytacji umys jest zwykle tak wraliwy, e odrobina sugestii tego typu spowoduje, e umys spolegliwie postpi zgodnie z t instrukcj. Gdy oddech si uspokoi, wtedy wyoni si pikny oddech. Pasywnie odbierajc pikny oddech w teraniejszym momencie, naley pozwoli znikn percepcji wdechu, wydechu, pocztku, rodka lub koca oddechu. Wszystko to, czego si doznaje, to dowiadczenie pikna oddechu trwajcego w danej chwili. Umys nie przejmuje si ju tym, jaka jest aktualnie cz cyklu oddechu, ani tym bardziej na jakiej czci ciaa si to przejawia. Upraszczamy obiekt medytacji, czyli dowiadczanie oddechu w obecnym momencie, odzierajc je z wszelkich zbdnych szczegw, wychodzc poza dualizm wdechu-wydechu, bdc jedynie wiadomym piknego oddechu, ktry pojawia si pynnie i nieustannie, nie podlegajc niemal adnej zmianie. Nie rb zupenie nic i dostrze jak ten wygadzony, pikny i ponadczasowy oddech przejawia si w tobie. Sprawd, na ile uspokojenia moesz mu pozwoli. Nie spiesz si i posmakuj sodycz piknego oddechu, coraz bardziej spokojnego, coraz sodszego. W tym momencie oddech moe znikn cakowicie, nie dlatego e ty chcesz, ale z powodu wystarczajcego spokoju, dziki ktremu pozostanie tylko to, co pikne. Pomc tu moe pewne porwnanie wzite z ksiki Alicja w Krainie Czarw Lewisa Carrola. Alicja wraz z Krlow Kier dostrzegaj na niebie umiechnitego Kota z Cheshire. Gdy si przygldaj temu zjawisku z pocztku znika ogon kota, potem apy by nastpnie znikno cae ciao, pozostawiajc tylko gow, ktra wci si umiechaa. Wtedy to te gowa kota powoli przechodzi w nico, poczynajc od uszu i wsw, i dalej, a znika wreszcie caa

gowa - pozostaje ju tylko umiech na niebie! W tym porwnaniu nie ma ju ust, ktre by si umiechay, cho nadal widoczny jest umiech. Jest to bardzo trafna analogia do procesu odpuszczania na tym etapie medytacji. Umiech na twarzy kota oznacza pikny oddech. Znikajcy kot reprezentuje oddech, ktry zanika, a bezcielesny umiech wci widoczny na niebie znaczy czysto mentalny obiekt "pikna " wyranie widoczny w umyle. Ten cakowicie umysowy obiekt medytacyjny nazywa si nimitt. "Nimitta" oznacza w jzyku palijskim "znak", w tym kontekcie bdzie to znak umysowy. To jest jak najbardziej prawdziwy obiekt w sferze umysowej (citta) i gdy si pojawia po raz pierwszy, jest bardzo zadziwiajcy. Ta niezwyko wynika z tego, e nie dowiadczyo si wczeniej czego podobnego. W tym momencie te pewna aktywno umysowa zwana percepcj lub kojarzeniem, szuka w pamici odpowiedniego dowiadczenia z codziennego ycia, co co byoby cho nieco podobne, tak by dostarczy odpowiedniego opis umysowi. Dla wikszoci medytujcych to niematerialne pikno", ten rodzaj umysowego radosnego uniesienia, bdzie postrzegany jako pikne wiato. Nie jest to jednak wiato. Oczy s zamknite i wiadomo wzroku od duszego czasu ju nie funkcjonuje. To jest wiadomo umysu uwolniona po raz pierwszy ze wiata piciu zmysw. Moe by to podobne do ksiyca w peni, reprezentujc w ten sposb promienny umys, ktry wychodzi zza chmur, czyli spoza wiata piciu zmysw. To co si manifestuje to umys, nie wiato, cho dla wikszoci wydawa si bdzie jako wiato, zatem bdzie kojarzone ze wiatem, gdy tylko taki niedoskonay opis jest tym, co percepcja moe zaoferowa. Dla innych medytujcych, percepcja wybiera pierwsze pojawienie si nimitty w ramach opisu dozna cielesnych, takich jak intensywny spokj lub nawet ekstaza. Znw naley podkreli, wiadomo ciaa (to, co dowiadcza przyjemnoci i blu, ciepa i zimna i tak dalej) ju dawno nie funkcjonuje, wic nie jest to fizyczne doznanie. To jest po prostu "percepcja bdca podobn do przyjemnoci. Niektrzy widz biae wiato, niektrzy zot gwiazd, niektrzy bkitn per Najistotniejsze jest wiedzie, e wszystkie one opisuj te same zjawiska. Wszyscy dowiadczaj tego samego czysto mentalnego obiektu, a wszelkie szczegy przejawiaj si poprzez procesy skojarzeniowe. Mona rozpozna nimitt przez sze nastpujcych cech: 1. Pojawia si jedynie po pitym etapie medytacji, po tym jak medytujcy pozostawa z piknym oddechem przez dugi okres czasu; 2. Pojawia si, gdy oddech znika; 3. Przychodzi tylko w momencie, gdy pi zewntrznych zmysw wzroku, suchu, wchu, smaku i dotyku przestanie cakowicie funkcjonowa; 4. Przejawia tylko w cichym umyle, kiedy opisujce myli (wewntrzna mowa) s cakowicie nieobecne; 5. Jest zadziwiajca, ale bardzo atrakcyjna, 6. Jest piknie prostym obiektem. Wspominam o tych cechach by odrni prawdziwe nimitty od wyimaginowanych. Kolejny, szsty etap, nazywa si dowiadczaniem piknej nimitty. Osiga si go wwczas, gdy odpuci si ciao, myli, i pi zmysw (wczajc w to uwano oddechu) tak dosadnie, e pozostaje tylko pikna nimitta. Czasami, gdy pojawia si pierwsza nimitta moe si wyda "przyguszon". W takim przypadku naley natychmiast wrci do poprzedniego etapu medytacji, cigej cichej wiadomoci piknego oddechu. Zbyt szybko przeszede na nimitt. Czasami nimitta jest jasna, ale niestabilna, miga i byska si jak latarnia morska, a nastpnie znika. To rwnie pokazuje, e zbyt wczenie opucie oddech. Trzeba by w stanie utrzyma swoj uwag z atwoci na piknym oddechu przez dugi czas zanim umys jest w stanie

utrzyma przejrzyst uwag na znacznie subtelniejszym obiekcie jakim jest nimitta. Tak wic wicz swj umys na piknym oddechu, praktykujc cierpliwie i rzetelnie, a gdy nadejdzie czas, aby przej na nimitt, bdzie ona jasna, stabilna i atwa do utrzymania. Gwnym powodem dlaczego nimitta moe przejawi si jako przytumiona jest to, e poziom zadowolenia jest zbyt may. Wci "chcesz" czego. Zwykle jest to chcenie jasnej nimitty albo chcenie jhny. Pamitaj, bo to bardzo wane, jhny s stanami odpuszczania, niezwykle gbokiego zadowolenia. Tak wic oddal od siebie godny umys, rozwi zadowolenie zwizane z piknym oddechem, a wtedy nimitta i jhny pojawi si samoczynnie. Innymi sowy powd, dla ktrego nimitta moe by niestabilna to fakt, e "wykonawca" po prostu nie moe przesta si wtrca. Tym "wykonawc" jest tak zwany kontroler, kierowca na tylnym siedzeniu, nieustannie angaujcy si tam, gdzie nie powinien, burzcy wszystko. Podczas tego rodzaju medytacji chodzi natomiast o naturalny proces dochodzenia do uspokojenia i jedyne czego wymaga to by "ty" usun si z drogi. Gboka medytacja pojawia si tylko wtedy, gdy naprawd potrafisz odpuszcza, a to oznacza PRAWDZIWE ODPUSZCZANIE do takiego stopnia, e proces staje si niedostpny dla "wykonawcy". Umiejtnym sposobem, aby osign tak gbi odpuszczania to w peni wiadomy dar zawierzenia nimitcie. Przerwij milczenie jeszcze tylko na jeden moment, bardzo delikatnie, wyszeptujc wewntrz w swoim umyle, e pokadasz pene zaufanie w nimitcie tak, e "sprawca" moe porzuci wszelk kontrol i moe po prostu znikn. Umys, reprezentowany przed tob jako nimitta, przejmie proces w trakcie jak bdziesz patrzy na to wszystko co si dzieje. Nie musisz ju tu nic robi, poniewa intensywne pikno nimitty potrafi zrcznie przycign uwag bez twojej pomocy. Uwaaj jednak by nie tworzy wasnych ocen. Pytania takie jak "Co to jest?","Czy to jhny?","Co mam zrobi?" , i tak dalej, wszystko to s dziaania "sprawcy", ktry chce si ponownie zaangaowa. Takie dziaanie bdzie przeszkadzajce. Moesz dokona oceny tego wszystkiego w momencie, gdy podr dobiegnie koca. Tak jak dobry naukowiec analizuje wyniki eksperymentu dopiero na kocu, gdy zgromadzi wszystkie dane. Zatem w tym momencie nie oceniaj i nie staraj si wszystkiego zrozumie. Nie ma potrzeby, aby zwraca uwag na brzegi nimitty "Czy to jest okrge czy moe owalne? ',' Czy krawdzie s gadkie czy poszarpane? ". To wszystko jest niepotrzebne i tylko prowadzi do rozrniania, wikszego dualizmu tego co "wewntrz" i "na zewntrz" oraz innych zakce. Niech umys poda, gdzie chce, zwykle bdzie to rodek nimitty. Takie centrum to miejsce, gdzie ujawnia si najpikniejsza cz, gdzie wiato jest najjaniejsze i czyste. Pu i po prostu ciesz si jazd, gdy uwaga zacznie by wcigana do rodka i zacznie wpada w samo centrum lub gdy wiato zacznie rozszerza si, otaczajc ci cakowicie. Jest to w istocie jedno i to samo dowiadczenie postrzegane z rnych perspektyw. Niech umys zleje si z bogoci. Niech sidmy etap tej drogi medytacyjnej, czyli pierwsza jhna wreszcie si pojawi. Istniej dwie gwne przeszkody przy wejciu w jhny: radosne uniesienie i strach. Rado moe sta si podekscytowaniem. Jeeli umys w tym momencie pomyli: "Oh, to jest to!" pojawienie si jhny bdzie mao prawdopodobne. Ta reakcja "oh" powinna by stonowana na rzecz absolutnej pasywnoci. Moesz zostawi wszystkie "ohy" do momentu wyjcia z jhny, gdzie ich naleyte miejsce. Bardziej prawdopodobn przeszkod moe si okaza strach. Strach pojawia si wtedy, gdy kto zda sobie spraw z potnej mocy i bogoci jhny, bd te fakt, e wchodzc w jhn naley pozostawi jedn rzecz siebie samego! Ten "wykonawca" by moe nie oznajmia komentarzami swojej obecnoci przed samym wejciem w jhny, ale jest tam nadal. Wewntrz jhny natomiast, "sprawca"cakowicie zanika. Ten, ktry "rozpoznaje" nadal funkcjonuje, to znaczy - jeste w peni wiadomy, ale wszelka kontrola jest teraz poza zasigiem. Nie mona nawet sformuowa pojedynczej myli, nie mwic ju o podejmowaniu decyzji. Natomiast wola jest w bezruchu, co dla niektrych moe wyda si straszne. Nigdy w caym swoim yciu nie dowiadczye

takiego pozbawienia wszelkiej kontroli, a jednak doznajc jednoczenie takiej peni obudzenia. Ta obawa to strach przed oddaniem czego bardzo osobistego, czym jest wola dziaania. Ten strach mona przezwyciy poprzez zaufanie naukom Buddhy, jak te poprzez zachwyt spowodowany bogoci, ktra jest w zasigu wzroku, co mona potraktowa jako rodzaj nagrody. Bogosawiony zwyk mawia, e przyjemno zrodzona z jhn: powinna by podejmowana, powinna by doskonalona, powinna by praktykowana, nie powinno jej si ba
Laukikopama Sutta (MN.066 Mowa o porwnaniu do przepirki)

Wic zanim pojawi si strach, zaufaj w peni tej bogoci i utrzymaj wiar w nauki Buddhy majc jednoczenie przykad w postaci wszystkich szlachetnych uczniw. Miej silne przekonanie w prawdziwo dhammy [nauki], tak by jhny mogy obj ci bezwysikowym, bezcielesnym, bezegoistycznym, bogim dowiadczeniem, ktre z pewnoci bdzie najcenniejsze w twoim yciu. Miej odwag, aby odda pen kontrol na pewien czas, tak by mg tego w peni dowiadczy. Jeli jest to jhna, to bdzie ona trwaa dugo. Zwykle nie nazywa si jhnami czego, co trwa tylko kilka minut. Zazwyczaj wysze jhny utrzymywa si mog przez wiele godzin. Bdc wewntrz nie masz wikszego wyboru. Bdziesz mg wyoni si z jhny tylko wtedy, gdy umys bdzie gotowy do wyjcia, kiedy "paliwo" odpuszczenia, ktre uprzednio zostao wytworzone, zostanie cakowicie wykorzystane. S to tak spokojne i satysfakcjonujce stany wiadomoci, e ich natur jest utrzymywanie si przez bardzo dugi okres czasu. Inn cech jest to, e jhny pojawiaj si dopiero po osigniciu nimitty, co opisano powyej. Ponadto naley wiedzie, e kiedy ju jeste w jakiejkolwiek z jhn, niemoliwe jest wtedy dowiadczanie ciaa (np. blu fizycznego), nie mona te usysze niczego z zewntrz ani pomyle myli, choby nawet bya to dobra myl. To co si przejawia to pojedynczo percepcji, dowiadczenie niedualistycznej bogoci, ktra trwa niezmiennie przez bardzo dugi czas. Nie jest to aden trans, a tylko stan podwyszonej wiadomoci. Wszystko to jest powiedziane po to, abycie sami mogli rozrni, czy to co uznajecie za jhny jest prawdziwym ich dowiadczeniem, czy moe tylko wyobraeniem. Mona powiedzie o wiele wicej o tej medytacji, natomiast tutaj opisana zostaa tylko podstawowa metoda, ktra uywajc siedmiu etapw koczy si pierwsz jhn. Mona szerzej opisa "pi przeszkd" i to jak s przezwyciane, wspominajc rol i znaczenie uwanoci oraz jak jest wykorzystywana, oraz czym s cztery satipahny i cztery podstawy mocy (iddhipd) oraz pi zdolnoci duchowych (indriya). Oczywicie, warto by te wymieni wysze jhny. Wszystkie te rzeczy powizane s z praktyk medytacyjn, lecz ich wyjanienie musi zosta pozostawione na inn okazj. Ci, ktrzy bdnie myl, e to wszystko jest "tylko praktyk samathy" bez jakiegokolwiek uwzgldnienia wgldu (vipassany), powinni zda sobie spraw, e po prawdzie to nie jest ani samatha, ani vipassana. Medytacja nazywa si "bhavana"i jest to metoda, jakiej naucza Buddha, a za jego przykadem poda tradycja lena pnocno-wschodniej Tajlandii, ktrej mj nauczyciel, Czcigodny Ajahn Chah, by czci. Ajahn Chah mawia czsto, e samatha i vipassana nie mog by rozdzielone, e para ta nie moe by rozwijana niezalenie od waciwego pogldu, waciwej intencji, waciwego zachowania moralnego i tak dalej. Faktycznie tak jest, poniewa aby zrobi jakiekolwiek postpy w wymienionych wyej siedmiu etapach, medytujcy potrzebuje zrozumienia i akceptacji nauk Buddhy, a przestrzeganie wskaza moralnych powinno by bez zarzutu. Wgld jest rzecz jasna potrzebny do osignicia kadego z tych etapw, to znaczy zdanie sobie sprawy ze znaczenia "puszczania". Im bardziej rozwija si kolejne etapy, tym gbszy bdzie wgld, a jeli dojdzie si a do jhny, wtedy to dowiadczenie zmieni cae wczeniejsze pojmowanie. Jak mawiaj: wgld taczy wok jhny, a jhna taczy wok wgldu. To jest droga do Nibbny. Buddha powiedzia: Ten, kto zagbia si w przyjemnoci jhn, ten moe oczekiwa osignicia jednego z czterech rezultatw: Wchodzcego w Strumie, Raz-powracajcego, Nie-powracajcego i cakowitego Przebudzenia [Arhanta]!
Psdika Sutta (DN.29)

Chcc wykorzysta cz lub cao tego dziea, naley uywa licencji GFDL: Udziela si zgody na kopiowanie, dystrybucj lub/i modyfikacj tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation. Mona take uy nastpujcej licencji Creative Commons: Uznanie autorstwa-Uycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0 Orygina mona znale na tej stronie: http://what-buddhataught.net/Books/Ajahn_Brahm_Basic_Method_of_Meditation.htm rdo: www.dhammaloka.org.au Email address:info@dhammaloka.org.au

Redakcja portalu tumacze buddyjskich: http://sasana.pl Tumaczenie: Har-Dao Redakcja polska: Aleksandra obacz

You might also like