You are on page 1of 556

T U K I D Y

D E S

WOJNA PELOPONESKA

MMII

KSIGA PIERWSZA

Tukidydes z Aten opisa wojn, ktr prowadzili midzy sob Peloponezyjczycy i Ateczycy. Zabra si do dziea zaraz z pocztkiem wojny, spodziewajc si, e bdzie ona wielka i ze wszystkich dotychczasowych wojen najbardziej godna pamici. Wniosek swj za opiera na tym, e obie strony ruszay na ni znajdujc si u szczytu swej potgi wojennej, a reszta Hellady bd od razu, bd z pewnym wahaniem przyczaa si do jednej albo drugiej strony. By to bowiem najwikszy ruch, jaki wstrzsn Hellenami i pewn czci ludw barbarzyskich, a mona powiedzie nawet, e i przewaajc czci ludzkoci. Dokadne zbadanie wypadkw poprzedzajcych t wojn i jeszcze dawniejszych nie byo moliwe ze wzgldu na zbyt dugi okres czasu, jaki od nich upyn; jednake cofajc si w najodleglejsz przeszo, na podstawie wiadectw, ktre rozpatruj i ktrym musz wierzy, sdz, e nie byo wwczas ani wielkich wojen, ani innych wielkich wydarze. Okazuje si bowiem, e ten kraj, ktry obecnie nazywa si Hellad, nie od razu mia ludno osiad, lecz e w dawniejszych czasach odbyway si tu wdrwki, a plemiona atwo opuszczay sw ziemi, ulegajc stale czyjej przewadze liczebnej. Nie byo wwczas handlu ani bezpiecznej komunikacji ldowej i morskiej; kady szczep wykorzystywa sw ziemi tylko celem zaspokojenia niezbdnych potrzeb; nie gromadzono majtkw ani nie uprawiano ziemi, gdy nigdy nie byo

wiadomo, czy kto obcy si nie pojawi i nie odbierze plonw. Murw obronnych nie byo; ludzie, przekonani, e wszdzie potrafi sobie zdoby dzienne utrzymanie, bez przykroci opuszczali swoje siedziby. Nie byli silni i nie mieli ani wielkich miast, ani innych czynnikw potgi. Najwiksze za przesunicia odbyway si zawsze na najurodzajniejszych obszarach: dzisiejszej Tessalii, Beocji, wikszej czci Peloponezu (prcz Arkadii), a w pozostaej Helladzie rwnie na terenach, ktre byy najyniejsze. Albowiem wzrastajce dziki urodzajnej ziemi bogactwo poszczeglnych jednostek wywoywao walki wewntrzne, ktre z kolei rujnoway mieszkacw kraju, jednoczenie za obce plemiona bardziej zagraay takiemu krajowi. Dlatego te w Attyce, gdzie od najdawniejszych czasw z powodu nieurodzajnej gleby nie byo walk wewntrznych, stale mieszkaa ta sama ludno. Nienajsabszym dowodem mego rozumowania, e wanie wskutek zmian ludnociowych pozostaa cz Hellady nie dosza do takiego wzrostu jak Attyka, jest fakt, e przecie ci, ktrzy musieli ucieka z innych krajw greckich z powodu wojny albo sporw wewntrznych i to najmoniejsi przybywali wanie do Aten jako do kraju spokojnego; oni to, przyjmujc obywatelstwo ateskie, ju w najdawniejszych czasach przyczyniali si do wzrostu liczby mieszkacw tak dalece, e pniej, wobec przeludnienia Attyki, wysyano osadnikw nawet do Jonii. O saboci dawnej Grecji w nienajmniejszej mierze wiadczy rwnie fakt, e przed wypraw trojask Hellada nie zdobya si na aden wsplny czyn: wydaje mi si, e jako cao nie nosia jeszcze nawet nazwy Hellady" i e przed Hellenem, synem Deukaliona*, w ogle nawet nie istniaa ta nazwa, ale kady szczep, a w najwikszym zasigu szczep pelasgijski, nadawa od siebie nazw krajowi, jaki zamieszkiwa; dopiero kiedy Hellen i jego synowie doszli do potgi w Ftiotydzie i kiedy rozmaite miasta zaczy ich wzywa na pomoc, ze wzgldu na wzajemne stosunki zaczto coraz powszechniej przybiera nazw Hellenw. Jednake i tak dugi czas nazwa ta nie moga

odnie zupenego zwycistwa i obj wszystkich Grekw. Najlepszym za dowodem jest Homer: chocia bowiem y w czasach znacznie pniejszych od walk pod Troj, nigdy nie uy tej nazwy na okrelenie wszystkich Grekw, lecz jedynie na okrelenie tych, ktrzy przybyli z Achillesem z Ftiotydy i ktrzy w istocie byli pierwszymi Hellenami; innych za Grekw nazywa w swoich epopejach Danaami, Argiwczykami i Achajami. Ale take nie mwi nic o barbarzycach" *, jak mi si zdaje, dlatego e i Hellenowie" nie byli jeszcze wtedy odrnieni i objci wspln nazw w przeciwiestwie do innych narodw. Ci wic, ktrzy kolejno przyjmowali nazw Hellenw pocztkowo te miasta, ktre si nawzajem rozumiay, a w kocu wszyscy z powodu saboci i maej cznoci wzajemnej wsplnie nie dokonali niczego przed wojn trojask. A i na t wypraw wyruszyli dopiero po duszym oswajaniu si z morzem. Pierwszy bowiem, jak syszymy, mia flot Minos. Panowa on nad przewaajc czci morza zwanego dzi Helleskim, sprawowa te wadz nad Cykladami; wiksz ich cz pierwszy skolonizowa wypdziwszy Karw i synw swych ustanowiwszy panami. Oczywicie, w miar swych moliwoci, tpi rwnie piratw na morzu, aby dochody tym pewniej do niego pyny. Dawni bowiem Hellenowie i ci spord barbarzycw, ktrzy mieszkali nad morzem i na wyspach, skoro zaczli czciej na okrtach do siebie dociera, zajli si korsarstwem. Wodzami tych wypraw byy jednostki mone, ktre podejmoway je dla zysku osobistego i w celu zapewnienia biednym rodkw utrzymania. Napadajc na miasta otwarte i zaoone na sposb wsi grabili je i std czerpali gwne rodki do ycia. Zajcie to nie przynosio adnej ujmy, a raczej nawet troch sawy. wiadczy o tym mog i dzisiaj jeszcze ci mieszkacy ldu staego, dla ktrych chlub jest zrczne wykonywanie tego rzemiosa, jak rwnie i dawni poeci, u ktrych ludzie stale w jednakowy sposb zapytuj przyjedajcych, czy nie s korsarzami; dowodzi to, e ani zapytywani nie uwaaj tego zajcia za ha-

niebne, ani pytajcy nie chc tamtych obrazi. Napadali na siebie rwnie i na ldzie. I po dzi dzie tym dawnym trybem yje wielka cz Hellady, jak Lokrowie Odzolijscy, Etolo wie, Akarnaczycy i inni mieszkacy tamtejszego ldu staego. Take zwyczaj noszenia broni pozosta tym mieszkacom Z czasw dawnego ycia zbjeckiego. Wszyscy mieszkacy Hellady chodzili pod broni w owych dawnych czasach ze wzgldu na nie obwarowane siedziby i brak bezpieczestwa na drogach; cae w ogle ycie spdzali z broni, tak jak barbarzycy. Te okolice Hellady, ktre jeszcze obecnie yj w ten sposb, wiadcz, e kiedy podobny zwyczaj panowa powszechnie. Spord Hellenw pierwsi odoyli bro Ateczycy i zarzuciwszy twardy tryb ycia przyjli wytworniejsze obyczaje. I nie tak dawne to czasy, kiedy u Ateczykw starsi ludzie ze sfer zamoniejszych przestali nosi wykwintne lniane chitony* i upina wosy w warkocz przy pomocy zotych spinek w ksztacie wierszczy; take i u Joczykw z powodu ich pokrewiestwa szczepowego z Ateczykami dugo si ten zwyczaj wrd starszych ludzi utrzyma. Krtkiego natomiast stroju i takiego, jaki si dzisiaj nosi, pierwsi zaczli uywa Lacedemoczycy; zreszt i pod innymi wzgldami ludzie zamoniejsi najbardziej zbliyli si tam w sposobie ycia do ludu. Lacedemoczycy te pierwsi obnayli ciao i rozebrawszy si do naga zaczli przy wiczeniach gimnastycznych naciera je oliw; w dawnych za czasach nawet na igrzyskach olimpijskich zawodnicy walczyli z opaskami na biodrach; ten zwyczaj usta dopiero niedawno. Jeszcze i teraz niektrzy barbarzycy, a przede wszystkim Azjaci, staj do zawodw piciarskich i atletycznych w przepaskach na biodrach. Wiele jeszcze innych dowodw mona by przytoczy na to, e w dawnej Helladzie panoway obyczaje podobne tym, jakie dzi istniej wrd barbarzycw. Zaoone w nowszych czasach miasta, ktre wraz z rozwojem eglugi doszy do wikszej zamonoci, budowano na samym wybrzeu morskim i opasywano murami. Miasta te zajmoway midzymorza zarwno ze wzgldw handlowych jak

i dlatego, eby mie wiksz si wobec ssiadw. Dawne za miasta, z uwagi na panujce dugo korsarstwo, zakadano raczej dalej od morza, i to zarwno miasta wyspiarskie jak ldowe. Grabiono si bowiem wzajemnie nie oszczdzajc nawet i tych, ktrzy cho mieszkali nad morzem, nie trudnili si jednak eglug. Std i teraz jeszcze miasta te le z dala od morza. Korsarzami byli przewanie wyspiarze: Karyjczycy i Fenicjanie; ci bowiem zamieszkiwali dawniej wiksz cz wysp. wiadczy o tym fakt nastpujcy: kiedy podczas obecnej wojny Ateczycy oczyszczali uroczycie Delos* i otworzyli groby znajdujce si na tej wyspie, okazao si, e przewanie byy to groby Karyjczykw; mona to byo pozna po broni zakopanej razem z ludmi i po sposobie grzebania, jakim dzisiaj jeszcze posuguj si Karyjczycy. Kiedy za Minos stworzy flot, powstay dogodniejsze warunki dla eglugi, wypdzi on bowiem wyspiarskich korsarzy w okresie, gdy wiele wysp ko lonizowa. Mieszkacy miast nadmorskich zaczli si bogaci i y w sposb bardziej ustalony, a niektrzy, szczeglnie wzbogaceni, otaczali swe miasta murami. W deniu bowiem do zysku sabi oddawali si nawet w niewol silniejszym, a potniejsi finansowo uzaleniali od siebie mniejsze pastwa. Takie to stosunki panoway w Grecji w okresie poprzedzajcym wypraw przeciw Troi. Agamemnon*, jak mi si zdaje, przedsiwzi ow wypraw nie tyle jako wdz, prowadzcy ze sob byych zalotnikw Heleny, zwizanych przysig zoon Tyndareusowi*, ile raczej jako najpotniejszy czowiek swego czasu. Opowiadaj za take ci, ktrzy drog tradycji przejli od przodkw najbardziej wiarygodn histori Peloponezyjczykw, e pocztkowo Pelops*, dziki wielkiemu bogactwu, jakie przywiz ze sob z Azji do ubogiego kraju, zdoby tam wadz i chocia obcy nada krajowi nazw od swego imienia. Potomkom jego jeszcze lepiej poszczcio si pniej, kiedy Eurysteus* zgin w Attyce z rki Heraklidw. Kiedy bowiem Eurysteus wyrusza, powierzy Mikeny i wadz krewnemu swemu Atreusowi*, ktry by bratem jego matki. Atreus bawi tam wanie na wy-

gnaniu, wypdzony przez ojca z powodu zabjstwa dokonanego na Chryzypie. Skoro Eurysteus nie wrci, Atreus przej wadz nad Mikeczykami i nad caym obszarem, nad ktrym panowa Eurysteus; yczyli sobie tego rwnie Mikeczycy z obawy przed Heraklidami i dlatego, e Atreus wydawa si czowiekiem monym i lud sobie pozyska. W ten sposb Pelopidzi stali si potniejsi od potomkw Perseusa*. Agamemnon, przejwszy to dziedzictwo i rwnoczenie zdobywszy potg morsk o wiele wiksz od innych, zorganizowa wypraw, a wojsko zebra nie tyle jak mi si zdaje dziki wpywom osobistym, ile postrachem. Okazuje si bowiem, e i sam przyby na wypraw z najwiksz liczb okrtw, i Arkadyjczykom ich jeszcze dostarczy, jak o tym wiadczy Homer, jeli go mona uwaa za wiarygodnego. Take w innym miejscu, wspominajc o przekazywaniu bera, powiedzia o Agamemnonie: Nad wielu wyspami wada i nad caym Argos". Bdc wadc kontynentalnym, nie byby mg panowa nad wyspami z wyjtkiem okolicznych, a tych nie mogo by wiele gdyby nie mia jakiej floty. Na podstawie wyprawy trojaskiej mona wywnioskowa, jak wyglday stosunki przed ni. Jeeliby kto na tej podstawie, e Mikeny byy mae albo e jakie z miast wczesnych obecnie wydaje si czym maoznacz nym, powtpiewa o tym, e wyprawa ta bya tak wielka, jak j przedstawili poeci i tradycja, to rozumowaby niecile. Jeliby bowiem miasto Lacedemoczykw opustoszao, a pozostay tylko witynie i fundamenty budowli, to jak sdz po upywie duszego czasu nikt z potomnych nie chciaby uwierzy, e potga Lacedemoczykw bya tak wielka, za jak uchodzi; a przecie maj oni w swym posiadaniu dwie pite Peloponezu oraz hegemoni* nad caym pwyspem i nad licznymi sprzymierzecami; jednak przez to, e miasto nie jest zwarcie zabudowane, e nie posiada okazaych wity i budowli, lecz wedug dawnego helleskiego zwyczaju jest zaoone na sposb wsi, moe komu wydawa si sabsze. Jeliby za to samo spotkao Ateny to z ich zewntrznego wygldu mona by byo wnioskowa, e potga Ateczykw bya dwu-

krotnie wiksza ni w rzeczywistoci. Nie ma wic podstaw do powtpiewania, e wicej uwagi trzeba zwraca na istotn si miast ni na ich wygld zewntrzny. Naley zatem przypuszcza, e owa wyprawa trojaska bya najwiksz ze wszystkich, ktre j poprzedzay, nie dorwnywaa jednak wojnom wspczesnym. Jeli za wolno take i pod tym wzgldem wierzy Homerowi, ktry zreszt jako poeta musia prawdopodobnie upikszy swe opowiadanie, to i u niego wydaje si to wszystko do niepo kane. Homer bowiem pisze, e spord tysica dwustu okrtw beockie miay po stu dwudziestu ludzi, a Filokteta* po pidziesiciu ludzi, majc na myli jak mi si zdaje najwiksze i najmniejsze okrty; wielkoci innych okrtw nie poda w katalogu okrtw". Mwic o okrtach Filokteta, stwierdzi, e wszyscy wiolarze byli rwnoczenie wojownikami; wszystkich bowiem przedstawi jako ucznikw. Jest za nieprawdopodobne, eby wielu nie wiosujcych brao udzia w wyprawie, z wyjtkiem krlw i najwybitniejszych osobistoci; wyprawiali si przecie na pene morze ze sprztem wojennym, a nie mieli okrtw z pokadami, lecz statki zbudowane na star mod, na sposb raczej korsarski. Jeli wic wemiemy najwiksze i najmniejsze okrty i obliczymy przecitn liczb wiolarzy, to okae si, e byo ich niewielu, jak na wspln wypraw caej Hellady. Przyczyn tego byo nie tyle sabe zaludnienie, ile brak pienidzy. Z powodu bowiem trudnoci ywnociowych wodzowie zabrali ze sob niewiele wojska, tyle tylko, ile wedug przypuszcze mogo si wyywi w warunkach wojennych na miejscu; skoro za po przybyciu odnieli zwycistwo w bitwie oczywicie w przeciwnym wypadku nie byliby w stanie umocni obozu to i wtedy take nie wszyscy, jak si zdaje, walczyli, lecz z powodu braku ywnoci cz zaja si upraw roli na Chersonezie i upiestwem. Przy takim rozproszeniu Grekw atwo mogli Trojanie stawia im opr przez dziesi lat, dorwnujc sile przeciwnika pozostajcego pod murami miasta. Gdyby za Grecy przybyli z dostateczn iloci ywnoci i wsplnymi siami, nie zajmujc si rolnic-

twem ani upiestwem, bez przerwy prowadzili wojn, byliby atwo zwyciyli Trojan. Przecie, mimo e nie wszyscy walczyli, lecz tylko ta cz, ktra bya kadorazowo pod murami miasta, stawiali jednak Trojanom opr; gdyby za byli prowadzili regularne oblenie, byliby szybciej i z mniejszym trudem zdobyli Troj. Ale jak z braku pienidzy wydarzenia poprzedzajce wojn trojask byy niepozorne, tak te i owa najgoniejsza ze wszystkich wypraw okazaa si w rzeczywistoci mniejsza od sawy, jaka jej towarzyszya, i od opinii, jaka si o niej ustalia dziki poetom. Jeszcze i po wojnie trojaskiej odbyway si wdrwki ludnoci i zakadano nowe osady, tak e wskutek braku spokoju Grecja nie moga wzr w si. Przewlekajcy si bowiem powrt Hellenw spod Troi doprowadzi do wielu zamieszek; w miastach powstaway czsto walki wewntrzne, a ludno emigrujca wskutek tych walk zakadaa nowe miasta. Dzisiejsi Beoci, w szedziesit lat po zdobyciu Ilionu wypdzeni z Arny przez Tessalw, osiedlili si w dzisiejszej Beocji, zwanej poprzednio Kadmeid cz ich mieszkaa ju i dawniej na tej ziemi i std wyruszya pod Troj a Dorowie, w osiemdziesit lat po zdobyciu Ilionu, pod wodz Heraklidw opanowali Peloponez. Z trudem i dopiero po dugim czasie dosza Hellada do spokoju i ustalonego trybu ycia i nie przeywajc ju wdrwek ludnociowych zacza wysya kolonistw; Ateczycy skolonizowali Jonie i wiksz cz wysp, a Peloponezyjczycy wiksz cz Sycylii, Italii i niektre inne obszary Hellady. Wszystko to skolonizowano dopiero po wojnie trojaskiej. A kiedy tak krzepa Hellada i wicej jeszcze ni poprzednio zdobywaa zasobw pieninych, wraz ze zwikszaniem si dochodw zaczy pojawia si tyranie* (przedtem byy dziedziczne krlestwa, oparte na ustalonych przywilejach) Hellada zacza budowa flot i bardziej interesowa si morzem. Ko ryntyjczycy pierwsi mieli zajmowa si eglarstwem w sposb najbardziej zbliony do dzisiejszego i pierwsze trjrzdwce w Grecji miano zbudowa w Koryncie; okazuje si, e rwnie dla Samijczykw cztery okrty zbudowa koryncki budowniczy

okrtw, Amejnokles. Od tej daty, kiedy Amejnokles przyby na Samos, do koca obecnej wojny mino mniej wicej trzysta lat. Najstarsz bitw morsk, o ktrej wiemy, stoczyli Koryn tyjczycy i Korkirejczycy; od tej bitwy do koca obecnej wojny upyno okoo dwustu szedziesiciu lat. Koryntyj czycy, mieszkajc w miecie pooonym na midzymorzu, zawsze zajmowali si ywo handlem, gdy Hellenowie w dawnych czasach raczej komunikowali si ze sob drog ldow ni morsk. Poniewa mieszkacy Peloponezu i pozostaego obszaru Hellady przecigali przez kraj koryncki, Koryntyj czycy wzbogacili si bardzo, jak na to wskazuj take dawni poeci, ktrzy dali temu krajowi nazw bogatego". A kiedy Hellenowie zaczli wicej zajmowa si eglug, Koryntyjczycy, zaopatrzywszy si we flot, tpili korsarstwo i stworzyli w swoim miecie orodek handlu morskiego i ldowego. Miasto ich, czerpic std dochody, wzroso w potg. Rwnie Joczycy, ale ju znacznie pniej, za panowania pierwszego krla perskiego Cyrusa i za syna jego Kambizesa, doszli do posiadania floty; walczc z Cyrusem opanowali na pewien czas tamtejsze morze. Take Polikrates, tyran wyspy Samos za czasw Kambizesa, mia siln flot i uzaleni od siebie szereg wysp, a zdobywszy Renej powici j Apollonowi Delfickiemu*. Rwnie Fokajczycy, kiedy zakadali koloni w Massalii, pokonali Kar tagiczykw w bitwie morskiej. Byy to najpotniejsze floty wczesne. Okazuje si jednak, e nawet i te floty, chocia budowane ju wiele pokole po wojnie trojaskiej, miay mao trjrzdowcw, posugiway si jeszcze pidziesiciowiosowcami i dugimi statkami, jak w owych czasach wojny trojaskiej. Dopiero niedugo przed wojnami perskimi i przed mierci Dariusza*, ktry po Kambi zesie obj panowanie nad Persami, pojawiy si trjrzdowce w znacznej iloci u tyranw sycylijskich i Korkirejczykw; te bowiem floty miay ostatnio przed wypraw Kserksesa* due znaczenie w Helladzie. Ajgineci, Ateczycy i inni Grecy mieli sabe floty, zoone przewanie z pidziesiciowiosowcw; do pno dopiero namwi Temistokles* Ateczykw, bdcych

w wojnie z Ajginetami, a rwnoczenie w obliczu oczekiwanej inwazji perskiej, do budowy okrtw, na ktrych te pniej walczyli; lecz i te okrty nie wszystkie jeszcze miay pokady. Takie wic byy floty Hellenw zarwno dawne jak i nowsze. Ci za, ktrzy je posiadali, rozszerzali sw potg zdobywajc dochody i opanowujc inne pastwa. Podpywali bowiem do wysp i podbijali je, a dokonywali tego zwaszcza ci, ktrzy nie mieli pod dostatkiem ziemi. Wojen ldowych, prowadzcych do stworzenia jakiej potgi, nie byo; te za, ktre byy, toczyy si midzy najbliszymi ssiadami. Rwnie nie podejmowali Hellenowie wypraw poza granice, z dala od wasnego kraju, zmierzajcych do podboju innych narodw. Ani bowiem mniejsze miasta nie grupoway si jako podlege dokoa pastw silniejszych, ani te nie wizano si w przymierza na rwnych prawach w celu podejmowania wsplnych wypraw, lecz raczej prowadzono wojny ssiedzkie. Raz tylko w owych odlegych czasach, podczas wojny Chalkidy z Eretri, podzielia si caa Hellada tworzc dwa wrogie sobie obozy. Rne szczepy greckie napotykay rne przeszkody na drodze swego rozwoju. Joczykom, ktrzy doszli ju do znacznej potgi, stan na przeszkodzie Cyrus i krlestwo perskie, ktre zmioto Krezusa, zawojowao cay kraj od rzeki Halis do morza i ujarzmio miasta na ldzie staym; pniej Dariusz, silny dziki flocie fenickiej*, opanowa take i wyspy. Tyrani, ktrzy nastali w pastwach greckich, dbajc tylko o wasn korzy, o samych siebie i o powikszenie potgi wasnego domu, starali si jedynie o zapewnienie moliwie jak najwikszego bezpieczestwa w swoich pastwach, nie dokonali te adnego czynu godnego uwagi, co najwyej prowadzili niekiedy spory z ssiadami. Do najwikszej potgi doszli tyrani na Sycylii. W ten sposb przez dugi czas bya Hellada hamowana w rozwoju, tak e nie moga zdoby si wsplnie na aden wielki czyn i rozdzielona na poszczeglne pastwa nie miaa mielszych koncepcji. W kocu Lacedemoczycy usunli tyranw z Aten i z pozostaych pastw Hellady, ktra dawniej przewanie bya pod ich

rzdami; nie usunito jedynie tyranw sycylijskich. Lacede mon, od zaoenia go przez mieszkajcych tam obecnie Do rw, mimo e najduej nkany walkami wewntrznymi, spord wszystkich pastw, ktre znamy, mia od najdawniejszych czasw dobre prawa i nie mia tyranw; przy kocu obecnej wojny upyno nieco wicej ni czterysta lat, odkd u Lacedemoczykw panuje wci ten sam ustrj polityczny; dziki temu silni, wpywali na form rzdw take w innych pastwach. Ot w niewiele lat po usuniciu tyranw doszo do bitwy pod Maratonem midzy Persami a Ate czykami. W dziesi lat pniej barbarzyca przyszed powtrnie z wielk armi*, eby podbi Hellad. W chwili grocego niebezpieczestwa Lacedemoczycy, jako najpotniejsi, stanli na czele zjednoczonych do wojny Hellenw, Ateczycy za, zdecydowawszy si w obliczu nadcigajcych Medw na opuszczenie miasta, przenieli si z dobytkiem na okrty i dziki temu stali si narodem eglarzy. Niedugo po wsplnym odparciu barbarzycw podzielili si Hellenowie na dwa obozy, i to zarwno ci, ktrzy odpadli od krla perskiego, jak i ci, ktrzy wsplnie przeciw niemu walczyli. Jedni przyczyli si do Ateczykw, inni do Lacedemoczykw, te bowiem pastwa okazay si najpotniejsze; jedni bowiem byli silni na ldzie, a drudzy na morzu. Przez krtki tylko czas trwao przymierze midzy tymi dwiema potgami, nastpnie za, porniwszy si midzy sob, Lacedemoczycy i Ateczycy, wspierani przez sprzymierzecw, walczyli przeciw sobie, a inni Hellenowie, w wypadku jakiego sporu, przyczali si do jednej lub drugiej strony. Wskutek tego przez cay okres od wojen perskich a do obecnej wojny Ateczycy i Lacedemoczycy yli czciowo w stanie rozejmu, czciowo w stanie wojny, wojujc albo midzy sob, albo przeciw wasnym sprzymierzecom odpadajcym od nich; dziki temu wydoskonalili sw sztuk wojenn i nabrali w niej wikszego dowiadczenia, uczc si wrd niebezpieczestw. Lacedemoczycy sprawowali hegemoni nad swymi sprzymierzecami nie dajc od nich daniny. Starali si jedy-

nie o to, aeby zgodnie z ich interesem, ustrj u sprzymierzecw by oligarchiczny*. Ateczycy za zabrali z biegiem czasu okrty swoim sprzymierzecom z wyjtkiem Chiotw i Lesbijczykw i ustanowiwszy danin kazali j wszystkim paci. W ten sposb ich wasne wyposaenie wojenne, z jakim wyruszali na obecn wojn, byo wiksze od tego, jakie mieli kie dykolwiek w czasach najwyszego rozkwitu razem ze swoimi sprzymierzecami, gdy siy ich nie byy jeszcze uszczuplone. Taki oto obraz staroytnoci staraem si ustali na podstawie przeprowadzonych poszukiwa; zreszt trudno jest dawa wiar kademu dowolnemu wiadectwu. Tradycj ustn o dawnych wypadkach przyjmuj ludzie bezkrytycznie, nawet jeli odnosi si do ich wasnego kraju. I tak mnstwo Ateczykw myli, e Hipparch zgin z rki Harmodiosa i Arystogej tona* ju jako tyran; nie wiedz, e rzdy sprawowa wwczas Hippias jako najstarszy syn Pizystrata, a Hipparch i Tessalos byli jego brami. Harmodios i Arystogejton w owym dniu, gdy ju mieli wykona zamach, powzili podejrzenie, e kto z wtajemniczonych uprzedzi Hippiasa, i wstrzymali si od zamachu na niego. Chcc za, zanim ich schwytaj, dokona jeszcze jakiego ryzykownego czynu, zabili Hipparcha napotkawszy go w chwili, gdy przygotowywa procesj panatenajsk* koo wityni zwanej Leokorion*. Take o wielu innych sprawach, i to wspczesnych, a nie dawnych i zatartych w pamici, maj Hellenowie faszywe wyobraenia; i tak na przykad myl, e krlowie lacedemoscy oddaj przy gosowaniu po dwa gosy, a nie jeden, albo e Lacedemoczycy maj tzw. oddzia pita ski*, ktry nigdy w ogle nie istnia. Tak to wikszo niewiele troszczy si o znalezienie prawdy i raczej skonna jest przyjmowa gotowe opinie. Jednake nie zbdziby ten, kto by na podstawie wyej przytoczonych dowodw nabra przekonania, e wanie tak byo, jak to przedstawiem, i nie powinien ufa poetom, ktrzy upikszali i wyolbrzymiali przeszo, ani te logografom, ktrzy przedstawiali wypadki w sposb raczej interesujcy ni prawdziwy. S to bowiem rzeczy nie dajce si udowodni i takie,

z ktrych wiele z czasem zostao przeniesionych midzy banie. Suszne byoby tedy mniemanie, e osignem opierajc si na oczywistych dowodach rezultaty wystarczajce, jeli si zway, e idzie o tak zamierzch przeszo. Chocia ludzie zawsze t wojn, w ktrej bior udzia, uwaaj za najwiksz, a po jej zakoczeniu raczej podziwiaj dawniejsze, to wystarczy jednak spojrze na fakty, eby si przekona, e obecna wojna bya mimo wszystko wiksza od innych. Wierne odtworzenie przemwie, wygoszonych przez poszczeglnych mwcw bd przed wojn, bd w czasie jej trwania, byo rzecz trudn zarwno dla mnie, ktry ich sam suchaem, jak i dla tych, ktrzy mi je przekazywali; tote uoyem je tak, jakby wedug mnie najodpowiedniej do okolicznoci mg przemwi dany mwca, trzymaem si jednak jak najbliej zasadniczej myli mw rzeczywicie wypowiedzianych. Jeli za idzie o wypadki wojenne, nie uwaaem za suszne spisywa tego, czego si dowiedziaem od pierwszego lepszego wiadka, lub tego, co mi si zdawao, ale tylko to, czego sam byem wiadkiem, albo to, co syszc od innych, z najwiksz moliwie cisoci i w kadym szczegle zbadaem; trudno za byo doj prawdy, poniewa nie zawsze wiadkowie byli zgodni w przedstawianiu tych samych wypadkw, lecz podawali je zalenie od sympatii dla jednej lub drugiej strony walczcej i zalenie od swej pamici. Jeli chodzi o suchaczy, to dzieo moje, pozbawione bani, wyda im si moe mniej interesujce, lecz wystarczy mi, jeli uznaj je za poyteczne ci, ktrzy bd chcieli pozna dokadnie przeszo i wyrobi sobie sd o takich samych lub podobnych wydarzeniach, jakie zgodnie ze zwyk kolej spraw ludzkich mog zaj w przyszoci. Dzieo moje jest bowiem dorobkiem o nieprzemijajcej wartoci, a nie utworem dla chwilowego popisu. Spord dawniejszych wydarze najwaniejszymi byy wojny perskie, ale rozstrzygnito je szybko w dwu bitwach morskich i dwu ldowych; obecna za wojna bya dugotrwaa i tyle cierpie przypado w udziale Helladzie, ile nigdy przedtem w rwnie dugim okresie. Nigdy bowiem przedtem nie zdobyli

i nie zamienili w pustyni tylu miast ani barbarzycy, ani sami Grecy walczcy przeciw sobie. S te miasta, ktre po zdobyciu zostay skolonizowane przez zupenie now ludno. Nigdy te przedtem nie byo takiej fali wysiedle ani takiego przelewu krwi wskutek dziaa wojennych i walk domowych. Rzeczy, ktre dawniej znano tylko ze syszenia, ale ktre raczej rzadko znajdoway potwierdzenie w rzeczywistoci, obecnie utraciy sw niewiarygodno: niezwykle silne trzsienia ziemi na duych obszarach, zamienia soca, zdarzajce si czciej, ni to z dawniejszych czasw wspominano, wielkie susze i spowodowane przez nie klski godowe, a przede wszystkim zaraza, ktra w powanym stopniu spustoszya i czciowo zniszczya Hellad wszystko to szo rwnoczenie z t wojn. Rozpoczli j Ateczycy i Peloponezyjczycy zerwawszy trzydziestoletni rozejm*, jaki trwa midzy nimi od zdobycia Eubei*. Powody za zerwania rozejmu i punkty sporne podaj od razu na wstpie, aeby nikt w przyszych wiekach nie mia wtpliwoci, z jakiego powodu wybucha tak wielka wojna midzy Hellenami. Ot za najistotniejszy powd, chocia przemilczany, uwaam wzrost potgi ateskiej i strach, jaki to wzbudzio u Lacedemoczykw; natomiast powody oficjalnie podawane, dla ktrych obie strony zerwawszy rozejm stany na stopie wojennej, byy nastpujce: Przy wjedzie do Zatoki Joskiej, po prawej stronie, ley miasto Epidamnos; mieszkaj dookoa niego barbarzyscy Taulantyjczycy, szczepu illiryjskiego. Miasto owo zbudowali jako sw koloni Korkirejczycy, a zaoycielem jego by Falios, syn Eratoklejdesa, z pochodzenia Koryntyjczyk z rodu Heraklidw, przyzwany wedug starego prawa zwyczajowego z metropolii; w kolonizacji za wzili udzia rwnie niektrzy Koryntyjczycy i inni Dorowie. Z biegiem czasu miasto Epidamnijczykw wzroso i miao wielk liczb ludnoci; jednake wskutek sporw wewntrznych, ktre jak mwi trway u nich dugie lata, doznali Epidamnijczycy wielu strat w wojnie prowadzonej z okolicznymi barbarzycami i znacznie osabli. W ostatnich czasach, tu przed wspczesn nam wojn, lud epidam-

nijski wypdzi bogaczy, a ci, opuciwszy miasto, powrcili z barbarzycami i upili ludno epidamnijsk na ldzie i na morzu. Mieszkacy Epidamnos, uciskani przez przeciwnikw, wysyaj posw do Korkiry jako do miasta macierzystego z prob, eby Korkirejczycy nie patrzyli obojtnie na ich zagad, lecz doprowadzili do zgody midzy nimi a emigrantami i pooyli kres wojnie z barbarzycami. Posowie prosili o to usiadszy w charakterze bagalnikw w wityni Hery, lecz Korkirejczycy nie uwzgldnili ich proby i odprawili ich z niczym. Epidamnijczycy widzc, e nie otrzymaj adnej pomocy od Korkirejczykw, nie wiedzieli, jak sobie poradzi. Wysali wic delegacj do Delf z zapytaniem do. boga, czy maj miasto odda pod opiek Koryntyjczykom jako zaoycielom i stara si u nich o jak pomoc. Bg odpowiedzia, e powinni miasto powierzy Koryntyjczykom i przyj ich kierownictwo. Epidamnijczycy przybyli wic do Koryntu i zgodnie z zaleceniem, wyroczni oddali swe miasto Koryntyjczykom jako koloni, wskazujc na to, e zaoyciel Epidamnos pochodzi z Koryntu, i powoujc si na wyroczni; prosili te, eby nie patrzono obojtnie na ich zagad, lecz by udzielono im pomocy. Koryntyj czycy podjli si tego przekonani o susznoci sprawy, uwaajc, e Epidamnos jest ich koloni w nie mniejszym stopniu ni koloni Korkirejczykw. Powodowali si przy tym take nienawici do Korkirejczykw, poniewa Korkira, mimo e bya koloni korynck, lekcewaya Koryntyjczykw. Korkirejczycy podczas wsplnych uroczystoci religijnych nie okazywali Koryntyjczykom uwiconych prawem zwyczajowym oznak czci ani nie wzywali obywatela korynckiego do inaugurowania ofiar, tak jak wszystkie inne kolonie, lecz lekcewayli Korynt dorwnujc wwczas potg finansow najbogatszym pastwom helleskim, a pod wzgldem przygotowania wojennego nawet je przewyszajc. Nieraz te chepili si, e flot znacznie nad Koryntem gruj, jako e na Korkirze mieszkali ongi Feakowie, ktrzy mieli saw doskonaych eglarzy: dlatego te tym gorliwiej pracowali nad rozbudow marynarki i sia ich bya nie-

maa; w chwili wybuchu wojny mieli bowiem sto dwadziecia trjrzdowcw. Koryntyjczycy, uraeni tym wszystkim, z radoci wysali pomoc do Epidamnos wzywajc kadego chtnego, eby szed w charakterze kolonisty, i posyajc zaog zoon z Amprakiotw, Leukadyjczykw i swoich wasnych obywateli. Wyruszyli za drog ldow do Apollonii, ktra bya koloni korynck, unikajc drogi morskiej z obawy przed Korkirejczykami. Korkirejczycy dowiedziawszy si, e nowi osadnicy i zaoga przybyli do Epidamnos, a kolonia oddaa si w opiek Koryntyjczykom, rozgniewali si. Wypynli natychmiast w dwadziecia pi okrtw, a pniej wysali jeszcze drug eskadr i wzywali zoliwie Epidamnijczykw do przyjcia z powrotem emigrantw i do odprawienia zaogi i osadnikw przysanych przez Korynt. Emigranci bowiem przybywszy do Korkiry, wskazujc na znajdujce si tam groby swych przodkw i na wsplne pochodzenie, prosili Korkirejczykw o sprowadzenie ich z powrotem do Epidamnos. Epidamnijczycy nie usuchali Korkirejczykw. Korkirejczycy wyruszyli wic przeciw nim w czterdzieci okrtw, wiozc ze sob emigrantw, by ich osadzi z powrotem w Epidamnos, dobrali sobie rwnie posiki od barbarzycw. Przybywszy pod miasto ogosili, e zarwno Epidamnijczycy, jeli chc, jak i obcy obywatele mog bez przeszkd miasto opuci, jeli za nie opuszcz, bd uwaani za nieprzyjaci. Kiedy to wezwanie nie odnioso skutku, Korkirejczycy zaczli oblega miasto (a ley ono na midzymorzu). Koryntyjczycy, skoro przybyli do nich posowie z Epidamnos z wiadomoci o obleniu, przygotowywali si do wyprawy i rwnoczenie ogosili werbunek na kolonistw do Epidamnos na rwnych warunkach z dawnymi mieszkacami tego miasta; jeliby za kto nie mia ochoty od razu jecha, a mimo to pragn uczestniczy w kolonizacji, mg pozosta w Koryncie, ale musia zoy pidziesit drachm *. Znalazo si te wielu takich, ktrzy wyjedali, i wielu takich, ktrzy skadali pienidze. Poprosili take Megaryjczykw o eskort na morzu na wypadek, gdyby Korkirejczycy chcieli im w drodze przeszko-

dzi; Megaryjczycy przygotowali wic osiem okrtw eskortujcych, a Palejczycy z Kefallenii cztery; Epidaurcs na prob Koryntu dostarczy pi okrtw, mieszkacy Hermiony jeden, Trojdzeczycy dwa, Leukadyjczycy dziesi, Amprakioci osiem; Tebaczykw za i mieszkacw Fliuntu poprosili Koryntyjczycy o pienidze, Elejczykw o okrty bez zaogi i pienidze. Sami Koryntyjczycy przygotowali trzydzieci okrtw i trzy tysice hoplitw *. Korkirejczycy, dowiedziawszy si o przygotowaniach, zabrali ze sob posw lacedemoskich i sykioskich i udawszy si z nimi do Koryntu wezwali Koryntyjczykw do wycofania z Epidamnos zaogi i kolonistw. Twierdzili, e Korynt nie ma do Epidamnos prawa; jeli za Koryntyjczycy s przeciwnego zdania, mona odda spraw sdowi polubownemu zoonemu z przedstawicieli tych pastw peloponeskich, na ktre obie strony wyra zgod; ktrej stronie zostanie przyznana kolonia, ta bdzie nad ni sprawowa wadz. Chcieli rwnie spraw przekaza wyroczni delfickiej, ostrzegali za przed wojn. Owiadczyli, e w przeciwnym wypadku, wobec stosowania przemocy, oni te bd zmuszeni ze wzgldu na swj interes postara si o innych ni obecnie przyjaci, czego sobie nie ycz. Koryntyjczycy odpowiedzieli im, e zgodz si na rozpatrzenie sprawy, jeli Korkirejczycy wycofaj przedtem spod Epidamnos okrty i barbarzycw; twierdzili, e nie wypada, aby oni si procesowali, a Epidamnijczycy znosili oblenie. Na to odpowiedzieli Korkirejczycy, e uczyni to, jeli rwnie Koryntyjczycy wycofaj swoich z Epidamnos. Zgadzali si rwnie na to, eby obie strony pozostay na dotychczasowych stanowiskach i zawary rozejm do chwili rozsdzenia sprawy. O tym wszystkim nie chcieli sysze Koryntyjczycy; skoro tylko obsadzili okrty zaog i sprzymierzecy si zjawili, wysali herolda z wypowiedzeniem wojny Korkirze. Nastpnie, wyruszywszy w siedemdziesit pi okrtw i dwa tysice hoplitw, pynli ku Epidamnos na wojn z Korkirejczykami: nad flot dowdztwo sprawowa Arysteus, syn Pellichosa, Kallikrates, syn Eurytymosa, i Izarchidas, syn Izarcha. Skoro znaleli si

w Aktion w ziemi anaktoryjskiej, gdzie stoi witynia Apollona u wejcia do Zatoki Amprakijskiej, Korkirejczycy wysali do nich odzi herolda * z wezwaniem, eby dalej przeciw nim nie pynli; rwnoczenie obsadzili zaog swoje okrty, doprowadziwszy starsze z nich do stanu uywalnoci i naprawiwszy inne. Kiedy za herold nie przywiz pokojowej odpowiedzi od Koryntyjczykw, Korkirejczycy flot sw w liczbie osiemdziesiciu okrtwgdy innych czterdzieci oblegao Epidamnos obsadzili pen zaog i wypynli naprzeciw, a ustawiwszy si w szyk bojowy stoczyli bitw morsk i odnieli wietne zwycistwo zniszczywszy pitnacie okrtw korynckich. Przypadek chcia, e tego samego dnia take tym Korkirejczykom, ktrzy oblegali Epidamnos, udao si doprowadzi miasto do kapitulacji na takich warunkach, e obcy obywatele mieli zosta sprzedani w niewol, Koryntyjczycy za uwizieni a do dalszej decyzji. Po bitwie morskiej Korkirejczycy, postawiwszy pomnik zwycistwa na przyldku Korkiry Leukimne, Koryntyjczykw uwizili, a wszystkich innych jecw zabili. Kiedy za Koryntyjczycy i ich sprzymierzecy, ponisszy klsk, odpynli z flot do domu, Korkirejczycy opanowali cae tamtejsze morze; popynwszy do kolonii korynckiej Leukady, spustoszyli j, a Killene, gdzie byy warsztaty okrtowe, spalili za to, e Elejczycy dostarczyli Koryntowi okrtw i pienidzy. I przez bardzo dugi czas po bitwie morskiej panowali Korkirejczycy nad morzem i podpywajc gnbili sprzymierzecw Koryntu; dopiero z nastaniem lata Koryntyjczycy wysali flot i wojsko ldowe ze wzgldu na cikie pooenie sprzymierzecw. Rozoyli si obozem koo Aktion i Chejmerion w Tesprotydzie dla ochrony Leukady i reszty pastw z nimi zaprzyjanionych. Po przeciwnej stronie stanli na Leukimne z flot i z wojskiem ldowym Korkirejczycy. Obie strony nie nacieray jednak na siebie, lecz obozujc naprzeciw przez cae lato z nastaniem zimy powrciy do domu. Przez cay rok po bitwie morskiej i przez rok nastpny Koryntyjczycy, prowadzc zawzicie wojn z Korkirejczykami, budowali okrty i przygotowywali olbrzymi flot, a wiolarzy

werbowali za pienidze zarwno z Peloponezu jak i z pozostaej Hellady. Korkirejczycy syszc o tych przygotowaniach przelkli si, poniewa nie byli sprzymierzeni z adnym z pastw greckich i nie byli zapisani ani do zwizku ateskiego, ani do spartaskiego *. Postanowili wic uda si do Aten i zawrze z nimi przymierze, aby uzyska jak pomoc. Koryntyjczycy za, dowiedziawszy si o tym, wysali rwnie poselstwo do Aten w obawie, eby flota ateska poczona z korkirejsk nie przeszkodzia im w prowadzeniu wojny wedug ich woli. Kiedy za zwoano zgromadzenie ludowe, posowie obu stron wystpili z mowami skierowanymi przeciw sobie. Korkirejczycy przemwili w ten sposb: Ateczycy, jest rzecz suszn, eby kady, kto udaje si do innych z prob o pomoc, a nie moe powoa si ani na wielk usug przedtem przez siebie wywiadczon, ani na zwizki przymierza a to zachodzi wanie w naszym wypadku wykaza na wstpie, e jego proba przynosi korzy tym, ktrych prosi, a w kadym razie, e przynajmniej nie jest dla nich szkodliwa, nastpnie za, e bdzie odczuwa trwa wdziczno; jeli za tego jasno nie udowodni, nie moe czu urazy w razie odmowy. Korkirejczycy, wysyajc nas z prob o zawarcie przymierza, wysali nas rwnie w tej wierze, e potrafi wam zagwarantowa pewno co do wyej wymienionych punktw. Co prawda tak si skada, e dotychczasowe nasze postpowanie stoi w sprzecznoci z nasz prob i dla naszej sprawy w obecnej sytuacji jest niekorzystne. Przychodzimy teraz prosi o przymierze innych, z wasnej bowiem woli z nikim dotychczas nie jestemy sprzymierzeni, i to jest wanie powodem naszego osamotnienia w wojnie z Koryntem. To, co dawniej wydawao si nam mdr przezornoci, a mianowicie niech do zawierania przymierzy, ktre by potem zmuszay do naraania si dla cudzej sprawy, obecnie okazao si krtkowzrocznoci i saboci. W stoczonej bitwie morskiej sami odparlimy wprawdzie Koryntyjczykw, teraz jednak ruszaj oni na nas z wiksz si zebran z Peloponezu i z caej Hellady. Widzimy, e nie jestemy w stanie pokona ich wasnymi sia-

mi i e grozi nam niebezpieczestwo w razie klski. Musimy

wic prosi i was, i wszystkich innych o pomoc i o wyrozumienie, decydujc si na krok sprzeczny z nasz dotychczasow polityk odosobnienia, ktra pyna nie ze zej woli, lecz raczej z mylnej oceny sytuacji. Jeli nas posuchacie, to fakt, e was o pomoc prosimy, bdzie dla was pod wielu wzgldami korzystny. Po pierwsze dlatego, e przyjdziecie z pomoc nie stronie krzywdzcej innych, lecz pokrzywdzonej; nastpnie dlatego, e przyjwszy do swego przymierza pastwo, ktrego najwysze dobro jest zagroone, zobowiecie nas do wiecznej wdzicznoci; prcz tego mamy flot najsilniejsz w Grecji nie liczc waszej. I pomylcie, czy noe si zdarzy szczliwszy dla was, a bardziej przykry dla nieprzyjaci traf od tego, e potga, dla ktrej pozyskania dalibycie wiele pienidzy i wywiadczylibycie wiele usug, obecnie zjawia si sama, bez wezwania? Oddaje si wam ona bez niebezpieczestw i wydatkw z tym zwizanych, przynosi wam prcz tego saw na caym wiecie, wdziczno tych, ktrym pomoecie, a wam samym si. Otrzyma to wszystko za jednym razem udao si niewielu pastwom na przestrzeni wiekw; niewiele te pastw proszc o przymierze przynosi tym, ktrych o to prosi, bezpieczestwo i saw w nie mniejszym stopniu, ni je od nich otrzymuje. Jeli za kto z was sdzi, e wojny, w ktrej moglibymy wam by uyteczni, nie bdzie, to si myli; nie dostrzega bowiem, e Lacedemoczycy ze strachu przed wami doprowadz do wojny i e Koryntyjczycy maj u nich wpywy; bdc waszymi wrogami chc oni najpierw nas pobi, by pniej was zaatakowa, abymy jako wsplni ich wrogowie nie stanli razem przeciw nim; d do osignicia przynajmniej jednego z dwu celw: albo nas zniszczy, albo wzmocni samych siebie. Naszym z kolei zadaniem jest zapobiec obu moliwociom przez to, e jedna strona zaofiaruje przymierze, a druga przyjmie t propozycj; raczej powinnimy uprzedzi ich ataki ni czeka, a bdziemy zmuszeni do ich odpierania. Gdyby za Koryntyjczycy twierdzili, e przyjcie nas do waszego zwizku jest rzecz niesprawiedliw, dlatego e jestemy

koloni korynck, to niech si dowiedz, e kada dobrze trak-

towana kolonia szanuje swoje miasto macierzyste, krzywdzona za staje si obc i obojtn; kolonistw bowiem nie na to si wysya, eby byli niewolnikami, lecz eby mieli rwne prawa z tymi, ktrzy pozostaj w domu. e za Koryntyjczycy postpowali niesprawiedliwie, jest oczywiste; wezwani bowiem do zaatwienia sprawy Epidamnos w drodze arbitrau, postanowili dochodzi swoich pretensji raczej wojn ni prawem. Sposb, w jaki postpuj z nami, swymi pobratymcami, niech bdzie dla was przestrog, abycie nie dali si wyprowadzi w pole ich zwodniczym argumentom ani nie ulegli ich otwartym probom; najtrwalsz bowiem gwarancj bezpieczestwa osiga ten, kto nie musi aowa, e przysuy si swoim nieprzyjacioom. Nie zerwiecie rwnie rozejmu z Lacedemoczykami przyjmujc nas; jestemy bowiem sprzymierzecami i jednej, i drugiej strony. Powiedziane jest bowiem w ukadzie atesko-lacedemoskim, e kade pastwo helleskie, nie bdce sprzymierzecem adnej z obu stron, moe si doczy do tej strony, do ktrej doczy si ma ochot. I dziwne byoby, jeliby Koryntyjczycy werbujc marynarzy wrd swoich sprzymierzecw na obszarze caej Hellady, a nawet w pastwach wam podlegych, mogli nam przeszkadza w uzyskaniu jakiej pomocy i w zawarciu przymierza, ktre dla wszystkich jest dostpne. A jeli Koryntyjczycy bd wam wyrzuca, ecie si zgodzili na nasz prob, to o wiele wiksze pretensje bdziemy mie my, jeli si nie zgodzicie; w tym wypadku bowiem odepchniecie pastwo znajdujce si w niebezpieczestwie i nie bdce waszym wrogiem, a nie przeciwstawicie si Koryntyj czykom, waszym wrogom i napastnikom, i jeszcze pozwolicie, eby czerpali si z krajw wam podlegych. Lecz to byoby niesprawiedliwe: naley albo zabroni werbunku na ziemiach podlegych, albo i nam w sposb, jaki uznacie za waciwy, przyj z pomoc, a najlepiej otwarcie nam pomc przyjwszy do zwizku. Zgodnie za z tym, co powiedzielimy ju na pocztku, przynosimy wam wiele korzyci; najwaniejsza z nich jest ta

i to jest najpewniejsz rkojmi e mamy tych samych wro-

gw, i to nie sabych, lecz zdolnych zaszkodzi nam, gdybymy si od was mieli odczy. Wobec tego, e nie pastwo ldowe, ale morskie ofiaruje wam przymierze, odrzucenie go nie moe by dla was obojtne. Przede wszystkim powinnicie, jeli to ley w waszej mocy, nie dopuci, eby kto inny posiada flot, a jeli tq jest niemoliwe, zwiza si przyjani z tym, kto jest na morzu najsilniejszy. Ten za, kto mimo e rozumie korzyci przez nas przedstawione, obawia si, eby przekonany tymi argumentami nie zerwa traktatu atesko-peloponeskiego, niech wie, e ta jego obawa, jeli si do niej doczy istotna sia, raczej przerazi nieprzyjaci, podczas gdy pewno siebie, jak mie bdzie, jeli nas do zwizku nie przyjmie, mniej wzbudzi strachu w silnym wrogu, poniewa w istocie bdzie saboci. Niech pamita i o tym, e w tej chwili podejmuje decyzj w nie mniejszym stopniu w sprawie samych Aten co Korkiry, i o tym, e wcale nie najlepiej dba o dobro ojczystego miasta, jeli w obliczu nadcigajcej i niemal rozpocztej wojny, mylc tylko o chwili obecnej, waha si przyj do zwizku kraj, ktrego przyja albo nieprzyja ma zasadnicze znaczenie. Kraj nasz ley bowiem na drodze do Italii i Sycylii, tak e moe przeszkodzi flocie italskiej i sycylijskiej w przedostaniu si do Peloponezyj czykw, a przeciwnie, waszej flocie uatwi przedostanie si na tamt stron. Prcz tego nasz kraj daje wam take pod innymi wzgldami wiele korzyci. Abycie za mogli osdzi, e nie naley nas odrzuca, podajemy zwile dla wszystkich razem i kadego z osobna nastpujcy argument. Trzy s w Helladzie godne uwagi potgi morskie: wasza, nasza i koryncka; jeli dozwolicie, eby z tych trzech potg dwie zczyy si w jedn i eby Koryntyjczycy najpierw nas pochonli, to pniej bdziecie musieli walczy na morzu z poczonymi siami Korki rejczykw i Peloponezyjczykw; przyjwszy za nas do zwizku bdziecie mieli w razie wojny flot powikszon o nasze okrty. Tak przemwili Korkirejczycy, po nich za Koryntyjczycy w ten sposb:

Wobec tego, e obecni tu Korkirejczycy poruszali nie tylko

spraw przyjcia ich przez was do zwizku, lecz mwili rwnie o tym, e ich krzywdzimy i niesprawiedliwie z nimi postpujemy, musimy i my wspomnie na wstpie o tych zarzutach, a dopiero potem przej do dalszej czci naszego przemwienia; w ten sposb bdziecie mogli tym pewniej przekona si w por o susznoci naszych da i nie bdziecie musieli bez uzasadnienia odrzuca proby Korkiry. Twierdz Korkirejczycy, e nie zawierali przymierza z nikim kierujc si roztropn powcigliwoci. W rzeczywistoci obrali tak polityk nie z dobrych, lecz ze zbrodniczych pobudek, nie chcieli bowiem mie adnego sprzymierzeca ani wiadka swych niesprawiedliwoci i w ten sposb pragnli oszczdzi sobie wstydu. Rwnoczenie dogodne i niezalene pooenie ich pastwa pozwala im o wiele atwiej wystpowa w roli sdziw, jeli kogo skrzywdz, niby to miao miejsce, gdyby byli zwizani ukadami; sami bowiem bardzo rzadko odwiedzaj swoich ssiadw, podczas gdy u nich z koniecznoci lduje bardzo wielu cudzoziemcw. Istotny powd owego wspaniaego odosobnienia, ktrym si zasaniaj, nie ley w tym, e nie chc bra udziau w krzywdzeniu innych, lecz w tym, e chc sami w pojedynk krzywdzi i, gdzie maj przewag, uywa przemocy, a gdzie si da, po kryjomu oszukiwa i nie wstydzi si, jeli co zagarn. Przecie gdyby byli ludmi jak sami o sobie mwi uczciwymi, to im bardziej kraj ich byby niedostpny dla ssiadw, tym wiksz mieliby mono okazania uczciwoci proponujc sami sdy rozjemcze i przyjmujc ich wyroki. Ale ani w stosunku do innych, ani w stosunku do nas nie s takimi, za jakich chc uchodzi. Bdc nasz koloni, oderwali si od nas zupenie, a teraz prowadz z nami wojn twierdzc, e nie na to wysano ich jako kolonistw, eby mieli krzywd od nas doznawa. My za twierdzimy, e nie na to wysalimy ich jako kolonistw, eby si naraa na ich obelgi, lecz eby mie nad nimi hegemoni i nalen od nich cze. Wszystkie inne nasze kolonie szanuj nas, jestemy pastwem najbardziej lubianym przez swych kolonistw; jasn jest te rzecz, e jeli

si wikszoci naszych kolonii podobamy, to i Korkirejczycy nie powinni mie uzasadnionych powodw do niezadowolenia, a my rwnie nie prowadzilibymy tej wyjtkowej wojny z nimi, gdyby oni w sposb wyjtkowy nas nie skrzywdzili. A nawet gdybymy naprawd zawinili, to czy nie piknie byoby z ich strony ustpi przed naszym gniewem? Wtedy okrylibymy si hab, gdybymy uyli gwatu w stosunku do skromnego miasta. Lecz uniesieni but i bezwzgldnoci, jak niesie ze sob bogactwo, dopucili si wielu przewinie w stosunku do nas. Kiedy nieprzyjaciele niszczyli Epidamnos bdcy nasz wasnoci, nie ujmowali si za nim; teraz za, kiedymy przyszli na pomoc temu miastu, opanowali je gwatem i dzier w swym posiadaniu. Powiadaj wprawdzie, e pragnli naprzd zaatwi spraw przed sdem rozjemczym, lecz wezwanie do arbitrau moe tylko wtedy by brane powanie, jeli propozycj t stawia nie ten, kto znajduje si w sytuacji korzystniejszej i zabezpieczonej, ale ten, kto uzgodni swoje sowa z czynami, zanim jeszcze za bro chwyci. Ci za wystpili z piknie brzmic propozycj sdu rozjemczego nie przed obleniem miasta, lecz wtedy dopiero, kiedy doszli do przekonania, e nie bdziemy si temu przyglda bezczynnie. Teraz przychodz tutaj nie zadowalajc si tym, e ju tam popenili niesprawiedliwo, i staraj si namwi was nie do przymierza, lecz do udziau w krzywdzeniu innych i do przyjcia ich, kiedy si z nami pornili. Powinni byli zjawi si u was wtedy, gdy jeszcze czuli si cakiem bezpieczni, a nie teraz, kiedy nas skrzywdzili, a sami znajduj si w niebezpieczestwie, kiedy macie udzieli im pomocy, chocia dotychczas potga ich nie staa u waszego boku, i kiedy w naszych oczach na rwni z nimi macie na siebie bra win, chocia nie uczestniczylicie w ich niesprawiedliwociach; gdyby byli ju dawno poczyli sw potg z wasz, mogliby obecnie domaga si, bycie wsplnie ponieli skutki ich postpowania! Wykazalimy wic, e przychodzimy do was ze susznymi skargami i e Korkirejczycy stosuj gwat i s zachanni.

Obecnie musimy was przekona, e przyjmujc ich postpilibycie niesprawiedliwie. Jeli bowiem mwi si w traktacie, e kade z pastw, ktre nie jest wymienione w ukadzie, moe przystpi do zwizku z tym pastwem, z ktrym zwiza si ma ochot, to postanowienie to nie odnosi si do takich, ktrzy szukaj przymierza na szkod innych, lecz do takich, ktrzy nie odsuwajc si od innych potrzebuj opieki, a swoim opiekunom, jeli s oni rozsdni, nie sprowadz na kark wojny zamiast pokoju. To wanie mogoby si wam przydarzy, gdybycie nas nie posuchali, gdy przyjmujc ich stalibycie si nie tylko ich pomocnikami, ale rwnie z naszych sprzymierzecw naszymi wrogami. Jeeli bowiem pjdziecie z nimi, bdziemy musieli bronic si przed Korkir, broni si rwnie przed wami. A przecie waszym obowizkiem jest przede wszystkim zachowa neutralno, a jeli nie, to i z nami przeciw Korkirejczykom gdy z nami macie ukad pokojowy, podczas gdy z Korkir nigdy nie mielicie nawet zwykego zawieszenia broni. Nie wolno dopuci, eby zacz wchodzi w ycie zwyczaj przyjmowania do przymierza tych, ktrzy od kogo innego odpadli. Kiedy Samijczycy oderwali si od was, a Peloponezyjczycy radzili nad tym, czy im pomc, i zdania ich byy podzielone, nie gosowalimy przeciw wam, lecz jawnie owiadczylimy, e kady ma prawo kara wasnych sprzymierzecw. Jeeli bowiem przyjwszy do swego zwizku winnych pomoecie im, to si okae, e take niektrzy z waszych sprzymierzecw, i to bynajmniej nie najsabsi, przejd na nasz stron; w ten sposb wprowadzicie zwyczaj, ktry raczej obrci si przeciw wam ni przeciwko nam. Takie wic s zasady prawne, na ktrych si opieramy zwracajc si do was; s one zupenie wystarczajce z punktu widzenia tradycji panujcej wrd Hellenw. Prcz tego jednak zwracamy si do was z wezwaniem i prob twierdzc, e powinnicie si nam obecnie odwdziczy; nie jestemy przecie waszymi nieprzyjacimi, abycie musieli nam szkodzi, z drugiej strony nie jestemy tak dalece zaprzyjanieni, aebycie mogli bez zastrzee na nas liczy. Majc bowiem kiedy mao

okrtw wojennych na wojn z Ajginetami byo to przed wojnami perskimi wzilicie dwadziecia okrtw wojennych od Koryntyjczykw; i ta przysuga, i druga, wywiadczona wam podczas wojny z Samijczykami, kiedy to dziki nam Peloponezyjczycy nie pomogli Samijczykom, umoliwia wam pokonanie Ajginetw i ukaranie Samijczykw. Dziao si to za w okolicznociach, kiedy ludzie, zajci walk ze swymi wrogami, przewanie na nic nie zwracaj uwagi poza zwycistwem, ktre chc osign; tego bowiem, kto im pomaga, uwaaj za przyjaciela, chociaby przedtem by wrogiem, a tego, kto si im sprzeciwia, za wroga, chociaby zreszt by przyjacielem, gdy pod wpywem chwilowej namitnoci mniej si dba nawet o wasne sprawy. Rozwaywszy to a modsi mog si poradzi starszych powinnicie doj do przekonania, e naley nam rwn miar odpaci. I niechaj nikt nie sdzi, e to wszystko jest wprawdzie suszne, jednake w razie wybuchu wojny nie bdzie korzystne. Korzy bowiem zasadniczo idzie w parze z uczciwym postpowaniem, a owa przysza wojna, ktr was strasz Korkirejczycy namawiajc do popenienia niesprawiedliwoci, jest jeszcze niepewna; chodzi o to, abycie pod wraeniem owej przyszej, niepewnej jeszcze wojny nie zrobili sobie z Koryntyjczykw wrogw ju teraz, a nie dopiero w przyszoci. Roztropn jest rzecz usun raczej cie nieufnoci istniejcy midzy nami z dawniejszych czasw z powodu Megary; najwiesza bowiem przysuga wywiadczona w odpowiedniej chwili, nawet chociaby bya niewielka, zdoa usun nawet powaniejsze nieporozumienie. Nie dajcie si rwnie uwie temu, e ofiaruj wam przymierze wielkiej swojej floty: nie krzywdzc bowiem rwnorzdnych sobie pastw pewniej zdobywa si potg, ni gdy ulegajc pozorom chwilowej korzyci dy si do ryzykownych zdobyczy. Obecnie znalelimy si w takiej samej sytuacji, jaka bya przedmiotem obrad w Lacedemonie, kiedymy wyranie stwierdzili, e kady ma prawo sam kara swych sprzymierzecw; wobec tego oczekujemy od was takiej samej decyzji i prosimy,

ebycie poparci wwczas naszym gosem nie zaszkodzili nam obecnie swoim. Odpacie nam tym samym! Jest to wanie taka chwila, w ktrej ten, kto pomaga, staje si przyjacielem, a ten, kto si sprzeciwia wrogiem. Nie przyjmujcie Korkirejczykw wbrew naszej woli io zwizku i nie pomagajcie im w ich niesprawiedliwociach. Tak czynic postpicie najsprawiedliwiej i powemiecie najlepsz dla siebie decyzj. Tak przemawiali Koryntyjczycy. Ateczycy za, wysuchawszy obu stron, zwoywali a dwukrotnie zgromadzenie ludowe. Na pierwszym z nich raczej przyjli przychylnie przemwienie Koryntyjczykw, na nastpnym za zmienili zdanie. Nie uchwalili wprawdzie przymierza z Korkirej czykami w tym sensie, eby mie wsplnych przyjaci i nieprzyjaci gdyby bowiem Korkirejczycy domagali si od nich wyprawy przeciw Koryntowi, doszoby do zerwania rozejmu atesko-peloponeskiego jednake zawarli przymierze odporne, zobowizujce do wzajemnej pomocy, jeliby kto atakowa Korkire albo Ateny, albo ich sprzymierzecw. Wydawao si bowiem, e wojna z Peloponezyjczykami i tak wybuchnie. Dlatego te nie chcieli oddawa Korkiry majcej siln flot w rce Koryntyj czykw, lecz yczyli sobie jak najsilniejszego starcia midzy Koryntem a Korkir, aeby w razie wojny Korynt i inne pastwa majce flot byy osabione. Rwnoczenie doceniali dogodne pooenie Korkiry na drodze do Italii i Sycylii. W tej myli zawarli Ateczycy przymierze z Korkirejczykami i niedugo po odjedzie poselstwa korynckiego posali im na pomoc dziesi okrtw; dowodzili nimi Lakedajmonios, syn Kimona, Diotymos, syn Strombichosa, i Proteas, syn Epiklesa. Zabronili im walczy z Koryntyjczykami, chyba eby ci zaatakowali Korkire lub zamierzali ldowa na wyspie czy innym terytorium nalecym do Korkiry; w tym wypadku powinni byli wodzowie atescy si temu przeszkodzi; polecenie to wydano, eby nie doprowadzi do zerwania rozejmu atesko-peloponeskiego. Te wic okrty przybyy do Korkiry. Koryntyjczycy za, ukoczywszy przygotowania, ruszyli przeciw Korkirze w sto

pidziesit okrtw. Okrtw elejskich byo dziesi, megaryjskich dwanacie, leukadyjskich dziesi, amprakiockich dwadziecia siedem, anaktoryjski jeden, korynckich dziewidziesit; kada grupa miaa wasnego stratega, nad Koryntyjczykami za sprawowa dowdztwo Ksenoklejdes, syn Eutyklesa wraz z czterema innymi. Kiedy za, pync od strony Leukady, zbliyli si do ldu lecego naprzeciw Korkiry, zawinli do Chejmerion w ziemi tesprockiej. Jest to port, a nad nim, w pewnej odlegoci od morza, w Eleatydzie nalecej do Tesprotydy, ley miasto Efira. Obok tego miasta uchodzi do morza Jezioro Acheronckie; rzeka Acheront pync bowiem przez Tesprotyd rozlewa si w jezioro i nadaje mu od siebie nazw. Przepywa tam take rzeka Tiamis, oddzielajca Tesprotyd od Kestryny, midzy tymi rzekami wznosi si przyldek Chejmerion. W tym wic punkcie ldu staego przybijaj Ko ryntyjczycy i rozkadaj si obozem. Korkirejczycy za na wie o zblianiu si nieprzyjaci obsadziwszy zaog sto dwadziecia okrtw, nad ktrymi dowdztwo sprawowali Mikiades, Ajzymides i Eurybatos, rozbili obz na jednej z wysp, zwanych Syboty. Zjawio si rwnie dziesi okrtw attyckich. Piechot korkirejsk i tysic hoplitw dzakintyjskich, ktrzy przyszli Korkirze na pomoc, ustawiono na przyldku Leukimne; rwnie po stronie Ko~ ryntyjczykw, na ldzie staym, stano wielu barbarzycw, gdy tamtejsi mieszkacy stale byli zaprzyjanieni z Koryntem. Koryntyjczycy za, ukoczywszy przygotowania i wziwszy ywno na trzy dni, wypynli z Chejmerion noc w celu stoczenia bitwy morskiej. Z brzaskiem dnia ujrzeli na penym morzu okrty korkirejskie pynce przeciw nim. Kiedy spostrzeono si nawzajem, okrty stany w szyku bojowym: attyckie na prawym skrzydle Korkirejczykw, dalej sami Korkirejczycy, ktrzy podzielili sw flot na trzy eskadry i oddali komend nad kad z nich osobnemu dowdcy. W ten sposb ustawili si Korkirejczycy. U Koryntyjczykw za prawe skrzydo zajmoway okrty megaryjskie i amprakiockie, rodek wszyscy inni sprzymierzecy po kolei, lewe za skrzydo sami

Koryntyjczycy z najlepszymi okrtami naprzeciwko Ateczykw i prawego skrzyda Korkirejczykw. Na dany z obu stron znak uderzyli na siebie i rozpoczli bitw; obie strony miay na pokadach wielk liczb hoplitw, ucznikw i oszczepnikw wedug nieudolnej i przestarzaej taktyki. Bitwa bya zacita nie tyle dziki sztuce wojennej, ile przez to, e przypominaa bitw ldow. Ilekro bowiem sczepili si z sob, nieatwo mogli si znowu rozczy, czciowo z powodu wielkiej liczby i znacznego skupienia okrtw, czciowo za dlatego, e liczyli raczej na zwycistwo hoplitw, ktrzy bili si stojc pewnie na nieruchomych okrtach. Nie dokonano manewru zmierzajcego do przeamania szyku przeciwnika: bitw toczono raczej z zapalczywoci i si ni z umiejtnoci. Wszdzie byo wiele zgieku i zamieszania: okrty attyckie przychodziy z pomoc Korkirejczykom, ilekro ci znaleli si w trudnym pooeniu, i napdzay strachu przeciwnikom, ale dowdcy atescy nie brali udziau w bitwie bojc si przekroczy polecenie otrzymane z Aten. W najtrudniejszej sytuacji znajdowao si prawe skrzydo Koryntyjczykw. Korkirejczycy bowiem, ruszywszy w dwadziecia okrtw, zmusili Koryntyjczykw do odwrotu i popynli za znajdujcymi si w rozsypce w gb ldu, a do ich obozu; wyldowawszy spalili puste namioty i zrabowali znajdujcy si tam dobytek. W tym wic miejscu Koryntyjczycy i ich sprzymierzecy ponieli klsk, a Korkirejczycy byli gr; natomiast na lewym skrzydle, tam gdzie byli sami Koryntyjczycy, mieli oni znaczn przewag, gdy Korkirejczykom, w ogle sabszym liczebnie, brakowao jeszcze tych dwudziestu okrtw, ktre puciy si w pocig. Ateczycy, widzc Korkirejczykw w opaach, ju coraz jawniej szli im z pomoc, na razie jeszcze powstrzymujc si od atakowania Koryntyjczykw; kiedy jednak zacz si wyranie odwrt i Koryntyjczycy poczli ciga Korkirej czykw, wtedy ju kady bra udzia w walce i adnej nie robiono rnicy; z koniecznoci doszo do starcia midzy Koryntyjczykami i Ateczykami. A kiedy zacz si odwrt Korkirejczykw, Koryntyjczycy nie

tracili czasu na holowanie uszkodzonych statkw nieprzyjacielskich, lecz przeamujc szyki zwrcili si przeciw zaodze, i tonie po to, by j bra do niewoli, lecz by zabija. Nie wiedzc o klsce, jak ponioso ich prawe skrzydo, zabijali w niewiadomoci take swoich wasnych przyjaci. Wobec tego bowiem, e obie strony miay wielk flot i e zajmoway wielk przestrze na morzu, nieatwo mona byo w czasie starcia rozrni zwycizcw od zwycionych. Ta bowiem bitwa morska, o ile chodzi o liczb okrtw biorcych w niej udzia, bya najwiksz ze wszystkich, jakie kiedykolwiek przedtem Hellenowie stoczyli. Koryntyjczycy zapdziwszy Korkirejczykw na ld zajli si wrakami swych okrtw i polegymi. Wiksz ich cz udao si przewie do Sybot, gdzie przyszo im z pomoc ldowe wojsko barbarzycw; Syboty jest to pusta przysta w kraju tesprockim. Nastpnie zebrali si powtrnie i ruszyli na Korkirejczykw. I ci rwnie wypynli przeciw nim z tymi okrtami, ktre zdolne byy jeszcze do eglugi, i z eskadr attyck; lkali si, eby Koryntyjczycy nie prbowali wyldowa w ich kraju. Byo ju pno i Korkirejczycy zapiewali pean* jako sygna do ataku, gdy Koryntyjczycy zaczli si nagle cofa na widok nadpywajcych nowych dwudziestu okrtw ateskich. Okrty te dosali jeszcze Ateczycy zlkszy si, aby co si w istocie stao Korkirejczycy nie ponieli klski, a eskadra dziesiciu okrtw wysanych poprzednio nie okazaa si zbyt sab pomoc. Koryntyjczycy pierwsi dostrzegli te okrty i domylili si, e s to okrty ateskie. Sdzc, e jest ich wicej, ni byo w rzeczywistoci, cofali si; Korkirejczycy za nie widzieli okrtw, gdy nadpyway od strony dla nich mniej widocznej, i dziwili si odwrotowi Koryntyjczykw; dopiero pniej niektrzy z nich dostrzegli je i innych o tym powiadomili. Wtedy i oni zaczli si wycofywa, poniewa ju si ciemniao, a Koryntyjczycy wykonawszy odwrt przestali walczy. W ten sposb rozdzieliy si obie strony i bitwa morska zakoczya si z nastaniem nocy. Flotylla dwudziestu okrtw, pynca z Aten pod dowdztwem Glaukona, syna Leagrosa, i Andokidesa, syna

Leogorasa, torujc sobie drog przez trupy i wraki, w kilka chwil po dostrzeeniu jej przez Korkirejczykw podpyna do ich obozu na Leukimne. Pocztkowo jako e dziao si to w nocy Korkirejczycy zlkli si mylc, e s to okrty nieprzyjacielskie, pniej jednak spostrzegli omyk i okrty zawiny do przystani. Nazajutrz trzydzieci okrtw attyckich i wszystkie okrty korkirejskie zdolne do eglugi popyny ku portowi w Sybotach, gdzie stay na kotwicach okrty Koryntyjczykw; chodzio o to, by si przekona, czy tamci maj ochot do bitwy. Koryntyjczycy, podnisszy kotwice i ustawiwszy si w szyku bojowym na penym morzu, czekali w spokoju nie majc zamiaru sami zaczyna, widzieli bowiem, e nadeszy wiee okrty z Aten, poza tym mieli wiele trudnoci zarwno z pilnowaniem jecw na swych okrtach jak i z napraw statkw, ktrej nie mona byo przeprowadzi na pustym wybrzeu. Raczej zastanawiali si, jak wrci do domu; bali si bowiem, e Ateczycy uznaj traktat pokojowy za zerwany wobec tego, e doszo do starcia, i zechc przeszkodzi im w drodze powrotnej. Postanowili wic wysa odzi do Ateczykw kilku ludzi bez laski bdcej oznak heroldw i zbada sytuacj. Kazali im powiedzie co nastpuje: Niesprawiedliwie postpujecie, Ateczycy, rozpoczynajc wojn i zrywajc traktat pokojowy: przeszkadzacie nam bowiem ukara naszych nieprzyjaci. Jeli za naprawd postanowilicie przeszkadza nam w wyprawie przeciw Korkirze albo nie dacie nam pyn, dokd chcemy, i w ten sposb zerwiecie traktat, to najlepiej od razu nas tutaj pojmajcie i postpcie z nami jak z nieprzyjacimi.* Tak brzmiao owiadczenie Koryntyjczykw; wszyscy za Korkirejczycy, ktrzy syszeli te sowa, zakrzyknli, e naley ich natychmiast pojma i zabi. Ateczycy jednak odpowiedzieli w ten sposb: Peloponezyjczycy, ani nie rozpoczynamy wojny, ani nie zrywamy traktatu, lecz tym oto Korkirejczykom przyszlimy na pomoc jako naszym sprzymierzecom. Jeli gdziekolwiek indziej chcecie pyn, nie bronimy wam; jeli jednak popyniecie przeciw

Korkirze albo przeciw jakiejkolwiek jej posiadoci, to nie bdziemy si temu przyglda obojtnie. Po otrzymaniu odpowiedzi ateskiej Koryntyjczycy przygotowywali si do powrotu i w Sybotach, na ldzie staym, postawili pomnik zwycistwa; Korkirejczycy za pozbierali wraki okrtowe i trupy przygnane w ich strony przez prd i wiatr, ktry zerwa si w nocy i rozrzuci je wzdu wybrzea. I oni rwnie postawili pomnik zwycistwa w Sybotach lecych na wyspie. Obie strony przypisyway sobie zwycistwo: Koryntyjczycy dlatego, e byli gr w bitwie morskiej a do nadejcia nocy, e zdoali zabra przewan cz wrakw okrtowych i trupw, i dlatego, e wzili nie mniej jak tysic jecw i zatopili okoo siedemdziesiciu okrtw; Korkirejczycy za dlatego, e zniszczyli okoo trzydziestu okrtw i e po przybyciu Ateczykw pozbierali znajdujce si po ich stronie wraki okrtowe i trupy, i wreszcie dlatego, e Koryntyjczycy cofnli si przed nimi poprzedniego dnia zauwaywszy okrty ateskie, a po przybyciu Ateczykw nie wypynli przeciw nim z Sybot. Tak wic jedni i drudzy uwaali si za zwycizcw. Koryntyjczycy za w drodze powrotnej opanowali podstpem Anaktorion, lece u wejcia do Zatoki Amprakijskiej bya to wsplna wasno Koryntyjczykw i Korkirejczykw i wprowadziwszy tam osadnikw korynckich odjechali do domu. Omiuset jecw korkirejskich, ktrzy byli niewolnikami, sprzedali, dwustu pidziesiciu za wolnych obywateli trzymali pod stra i obchodzili si z nimi bardzo dobrze, aby po powrocie uatwili im zdobycie Korkiry; przypadkiem za wiksza cz tych jecw skadaa si z wybitnych obywateli miasta. W ten sposb wychodzi Korkira obronn rk z wojny z Koryntem, a okrty ateskie odpywaj z powrotem. Fakt, e w czasie pokoju Ateczycy mimo zawartego traktatu walczyli po stronie Korkirejczykw przeciwko Koryntyjczykom, sta si dla Ko ryntu pierwszym powodem do wojny przeciw Atenom. Niedugo po tych wypadkach nastpiy midzy Ateczykami i Peloponezyjczykami nieporozumienia prowadzce do wojny.

Kiedy bowiem Koryntyjczycy myleli o zemcie, Ateczycy, przewidujc ich wrogie zamiary, kazali mieszkacom Potidai (Potidaja ley na Midzymorzu Palleskim i jest koloni ko rynck, naley jednak do zwizku ateskiego i paci Atenom danin) zburzy mur od strony Pallene, da zakadnikw, odprawi epidemiurgw *, ktrych corocznie wysyali tam Koryntyjczycy, i na przyszo do siebie ich nie wpuszcza; to wszystko uczynili Ateczycy z obawy, eby Potideaci za podszeptem Perdykkasa i Koryntyjczykw nie odpadli od zwizku i nie pocignli za sob take innych sprzymierzecw w Tracji. Tak zachowali si Ateczycy wobec Potideatw. Od czasu bitwy morskiej koo Korkiry Koryntyjczycy byli ju jawnie wrogo usposobieni do Aten, a syn Aleksandra, Perdykkas, krl macedoski, ktry przedtem by sprzymierzecem i przyjacielem, myla o wojnie z Atenami. Myla za o wojnie dlatego, e Ateczycy zawarli przymierze z jego bratem Filipem i z Derdasem, ktrzy wsplnie przeciwko niemu wystpowali. Peen niepokoju wysya posw do Lacedemonu, aeby uwika Ateny w wojn z Peloponezem, oraz stara si o pozyskanie Koryntyjczykw, by doprowadzi do odpadnicia Potidai od zwizku ateskiego; namawia take do oderwania si od Aten mieszkajcych w Tracji Chalkidyjczykw i Bottyjczykw uwaajc, e atwiej mu bdzie prowadzi wojn, jeli sprzymierzy si z tymi ssiadami. Ateczycy widzc to i chcc zapobiec oderwaniu si miast wanie wysyano do Macedonii trzydzieci okrtw i tysic hoplitw pod wodz Archestratosa, syna Likomedesa, i dziewiciu strategw * polecaj dowdcom floty wzi zakadnikw z Potidai i zburzy mur, a nadto pilnowa ssiednich miast, eby si nie zbuntoway. Potideaci za wysali poselstwo do Aten w nadziei, e moe powstrzymaj Ateczykw od dalszych wystpie przeciw Potidai, ale wsplnie z Koryntyjczykami udali si rwnie w poselstwie do Lacedemonu, aby na wszelki wypadek zapewni sobie pomoc. Kiedy jednak mimo licznych zabiegw nic nie uzyskali od Ateczykw i okrty ateskie dalej pyny przeciw

Macedonii i Potidai, a z drugiej strony rzd lacedemoski obieca zaatakowa Attyk, w razie gdyby Ateczycy ruszyli przeciw ich miastu, uznaj t chwil za dogodn i sprzysigszy si z Chalkidyjczykami i Bottyjczykami wsplnie podnosz bunt otwarty. Perdykkas za nakania Chalkidyjczykw, eby opuciwszy miasta nadmorskie i zniszczywszy je osiedlili si w lecym dalej od morza Olincie i dobrze go umocnili. Tym, ktrzy miasta swe opucili, da na czas wojny z Ateczykami cz nalecego do obszaru migdoskiego nad jeziorem Bolbe. Sami wic niszczyli swe miasta i przesiedlali si w gb ldu, gotowi do wojny. Tymczasem trzydzieci okrtw ateskich przybywa na wybrzee trackie; byo to ju po odpadniciu Potidai i innych miast od zwizku ateskiego. Wodzowie uznawszy, e nie mog tymi siami, jakie posiadaj, prowadzi rwnoczenie wojny z Perdykkasem i ze zbuntowanymi miastami, zwracaj si przeciw Macedonii, przeciw ktrej zostali pierwotnie wysani. Zajwszy mocn pozycj walcz przeciw Perdykkasowi, bdc w sojuszu z Filipem i brami Derdasa, ktrzy nadcignli z wojskiem z gbi ldu. Oderwanie si Potidai od Aten i obecno floty ateskiej na wodach macedoskich wywouje wrd Koryntyjczykw obaw o ich koloni. Uwaajc niebezpieczestwo groce jej za wasne wysyaj ochotnikw oraz najemne wojsko zwerbowane na Peloponezie w oglnej liczbie tysica szeciuset hoplitw i czterystu lekko zbrojnych. Dowodzi nimi Arysteus, syn Adejmantosa, od dawna yczliwy Potideatom. Gwnie z przyjani dla niego wyruszaj ochotnicy korynccy na t wypraw i w czterdzieci dni po oderwaniu si Potidai od Aten przybywaj na wybrzee trackie. Take do Aten dotara szybko wie o buncie miast, kiedy za dowiedzieli si rwnie o wyprawie Arysteusa, wysyaj dwa tysice hoplitw i czterdzieci okrtw, a na ich czele Kalliasa, syna Kalliadesa, i czterech innych dowdcw. Ci przybywszy do Macedonii zastaj dawniej wysany oddzia z tysica ludzi, ktry wanie zacz oblega Pidn po wieym zdoby-

ciu Termy. I oni rozbijaj obz pod murami miasta i przyczaj si do oblenia. Nastpnie za zawieraj z koniecznoci ukad i przymierze z Perdykkasem, gdy przynaglaa ich sprawa Potidai i pojawienie si Arysteusa. Opuszczaj wic Macedoni i przybywszy do Beroi, a stamtd do Strepsy prbuj, zrazu bez rezultatu, zdoby t miejscowo. Maszeruj ldem w kierunku Potidai w sile trzech tysicy wasnych hoplitw i wielkiej liczby sprzymierzecw oraz szeciuset jedcw macedoskich pod rozkazami Filipa i Pauzaniasa; rwnoczenie pynie wzdu wybrzey siedemdziesit okrtw. Posuwajc si powoli naprzd przybyli w trzecim dniu do Gigonos i tam rozoyli si obozem. Potideaci za i Peloponezyjczycy Arysteusa, oczekujc Ateczykw, rozbili obz na midzymorzu od strony Olintu i urzdzili targowisko poza obrbem miasta. Wodzem caej piechoty wybrali sprzymierzecy Arysteusa, a dowdc konnicy Perdykkasa, ktry znowu porzuci Ateczykw i walczy po stronie Potideatw jako ich sprzymierzeniec, oddawszy rzdy pastwa swojemu bratu, Jolaosowi. Plan Arysteusa by nastpujcy: on sam ze swym wojskiem ma oczekiwa na midzymorzu nadejcia Ateczykw, Chalkidyjczycy za i sprzymierzecy mieszkajcy poza istmem * oraz dwustu jedcw Perdykkasa pozostanie w Olincie, i gdyby Ateczycy posuwali si przeciw Arysteusowi, uderz na nich z tyu, tak eby nieprzyjaciela wzi w rodek. Natomiast wdz ateski Kallias i jego koledzy wysyaj jazd macedosk i niewielk liczb sprzymierzecw w kierunku Olintu, aeby utrzyma na miejscu zgrupowanych tam nieprzyjaci; sami za, zwinwszy obz, posuwaj si w kierunku Potidai. Kiedy ju dotarli do midzymorza i ujrzeli przeciwnika gotujcego si do bitwy, sami rwnie ustawili si w szyk bojowy i niebawem doszo do starcia. Skrzydo Arysteusa jak rwnie skupieni koo niego Koryntyjczycy i doborowe oddziay innych sprzymierzecw zmusiy stojcych naprzeciw siebie nieprzyjaci do ucieczki i w pocigu daleko si za nimi posuny; pozostae za wojsko Potideatw i Peloponezyjczykw, pobite przez Ateczykw, ucieko do miasta.

Kiedy za Arysteus wracajc z pocigu zobaczy klsk pozostaego wojska, nie wiedzia, w ktr stron zaryzykowa odwrt, czy w kierunku Olintu, czy Potidai; w kocu skupiwszy onierzy na jak najmniejszej przestrzeni postanowi przebi si szybkim marszem do Potidai. Istotnie udao mu si przedrze z wielkim trudem wzdu grobli poprzez morze wrd nieprzyjacielskich pociskw. Niewielu onierzy straci, wikszo przeprowadzi szczliwie. Te za oddziay, ktre spod Olintu miay, przyj z pomoc Potideatom Olint i Potidaja odlege s od siebie tylko o jakie szedziesit stadiw* i z jednego miasta wida drugie kiedy si bitwa zacza i sztandary podniesiono do ataku, posuny si troch naprzd, eby odciy swoich; jednake naprzeciw nich ustawia si w szyku bojowym jazda macedoska zagradzajc drog; kiedy za zwycistwo przechylio si szybko na stron Ateczykw i cignito sztandary na znak ukoczenia bitwy, oddziay olinckie wycofay si z powrotem do miasta, a Macedoczycy do Ateczykw; w ten sposb jazda nie wzia udziau w walce po adnej stronie. Po bitwie Ateczycy wystawili pomnik zwycistwa i zgodnie z ukadem oddali polegych Potideatom. Potideatw i ich sprzymierzecw zgino mao co mniej ni trzystu, samych za Ateczykw stu pidziesiciu i wdz Kallias. Ateczycy szybko zamknli Potidaj od strony midzymorza murem i pilnowali dostpu do miasta. Strona od Pwyspu Palleskiego nie bya zablokowana murem, uwaali bowiem, e nie maj dostatecznych si na to, eby jednoczenie pilnowa midzymorza i przeprawia si do Pallene i tam mur stawia; lkali si, eby w razie rozdzielenia swych si nie narazi si na atak ze strony Potideatw i ich sprzymierzecw. Ateczycy za w Atenach, dowiedziawszy si, e Pwysep Pallene nie jest odcity murem, posyaj posiki w liczbie tysica szeciuset hoplitw ateskich pod wodz Formiona, syna Azo piosa. Ten przyby na pwysep i wyruszywszy z Afitis podprowadzi wojsko pod Potidaj posuwajc si krtkimi marszami i pustoszc rwnoczenie kraj. Kiedy nikt nie stawia mu czoa, zbudowa mur i zablokowa Potidaj od strony Pallene.

Oblegano wic Potidaj z ca energi z dwu stron i od morza przy pomocy blokujcej floty. Po zamkniciu miasta Arysteus nie mia adnej nadziei na ocalenie, chyba eby nadesza jaka pomoc z Peloponezu albo zaszed jaki niespodziewany wypadek. Doradza, aeby wszyscy z wyjtkiem zaogi zoonej z piciuset ludzi skorzystawszy z pierwszego pomylnego wiatru opucili na okrtach miasto; w ten sposb zapasw ywnoci starczyoby w miecie na duej. Sam mia zamiar by jednym z tych, ktrzy pozostan. Kiedy jednak nie mg ich do tego nakoni, potajemnie opuci na statku Potidaj zmyliwszy stra atesk, by poza miastem robi dla jego dobra wszystko, co w tej sytuacji byo moliwe. Pozostajc w kraju Chalkidyjczykw bra udzia w rnych dziaaniach wojennych, midzy innymi zrobi zasadzk pod miastem Sermilie i wyci w pie wielu Sermilijczykw; porozumiewa si z Peloponezem starajc si o odsiecz. Formion za po zablokowaniu Potidai na czele tysica szeciuset hoplitw pustoszy Chalkidyk i Botti i zdoby nawet par miast. Tak wic do dawnych wzajemnych pretensyj Ateczykw i Peloponezyjczykw doczyy si obecnie nowe. Koryntyj czycy mieli pretensj o to, e Ateczycy oblegali koloni ko rynck Potidaj i Peloponezyjczykw, Ateczycy za o to, e Koryntyjczycy oderwali od nich miasto, ktre naleao do zwizku ateskiego i pacio danin, oraz e przybywszy tam walczyli jawnie przeciw Ateczykom po stronie Potideatw. Do wybuchu waciwej wojny jeszcze nie doszo, panowa pokj, gdy Koryntyjczycy robili to wszystko na wasn rk. Lecz wobec oblenia Potidai Koryntyjczycy nie zachowali spokoju z obawy o zamknitych tam swoich obywateli i o sam miejscowo. Natychmiast zaczli zwoywa sprzymierzecw do Lacedemonu i sami zjawiwszy si tam wnieli skarg na Ateczykw, e zamali pokj i obrazili Peloponez. Lacedemoczycy za, wezwawszy wszystkich tych spord sprzymierzecw, ktrzy mieli jakie pretensje do Aten, zwoali swe zwyczajne zgromadzenie i kazali przemawia. Wwczas wielu wystpujc na zgromadzeniu wytaczao po kolei zarzuty, midzy

innymi Megaryjczycy. Wymienili wiele spornych spraw, a przede wszystkim to, e wbrew traktatowi Ateczycy nie dopuszczaj ich do portw w obrbie swego zwizku i na rynek ateski. Koryntyjczycy pozwolili najpierw innym podburzy Lacedemoczykw, sami za wystpili na ostatku, przemawiajc w ten sposb: Lacedemoczycy, wasza prawo w yciu publicznym i prywatnym nie pozwala wam zbytnio ufa tym, ktrzy si na innych skar, dlatego te z jednej strony odznaczacie si rozwag, z drugiej jednak nie wnikacie gbiej w sprawy zewntrzne. Chocia bowiem czsto przepowiadalimy, e Ateczycy nas skrzywdz, nigdy nie badalicie wysuwanych przez nas zarzutw, lecz raczej podejrzewalicie oskarycieli, e chodzi im o wasn korzy; dlatego to wanie dopiero dzisiaj, kiedy zostalimy pokrzywdzeni, a nie przed doznaniem krzywdy, zwoalicie tych oto sprzymierzecw. Spord nich najwiksze prawo do przemawiania nam przysuguje. My bowiem wytaczamy najcisze zarzuty jako krzywdzeni przez Ateczykw, a zaniedbywani przez was. Gdyby Ateczycy po kryjomu krzywdzili Hellad, trzeba by byo powiadomi was o tym jako tych, ktrzy o tym nie wiedz; ale w obecnej sytuacji czy trzeba dugich mw? Przecie sami widzicie, jak jednych ujarzmili, a na innych i to nawet waszych sprzymierzecw czyhaj. Ju od dawna s przygotowani na wypadek ewentualnej wojny. Nie byliby bowiem przywaszczyli sobie przemoc Korkiry wbrew naszej woli, a obecnie nie oblegaliby Potidai; dogodne pooenie Potidai pozwala najatwiej wykorzysta tereny trackie, a Korkira byaby Peloponezyjczykom dostarczya najwikszej floty. A winni temu wszystkiemu jestecie wy, poniewa najpierw po wojnach perskich pozwolilicie Ateczykom umocni miasto, a pniej wznie dugie mury. Stale te pozbawiacie wolnoci nie tylko tych Hellenw, ktrych ujarzmili Ateczycy, ale nawet ju waszych wasnych sprzymierzecw: nie ten bowiem, kto sam ujarzmia, lecz ten, kto mgby temu zapobiec, a nie zapobiega ten jest waciwie zaborc, choby si nawet chlu-

bi zaszczytnym mianem oswobodziciela Hellady. Z trudem doszo do dzisiejszego zebrania, a mimo to nawet teraz cele jego nie s jeszcze zupenie jasne. Dzi ju bowiem nie naleaoby zastanawia si nad tym, czy dzieje si nam krzywda, lecz nad rodkami obrony. Ateczycy bowiem dziaajc, a nie zwlekajc, godz w nas zdecydowani przeciw niezdecydowanym. Wiemy te, jak drcg zdaj do celu i jak ostronie i powoli dobieraj si do swych ssiadw. Wobec waszej obojtnoci sdz, e czyny ich uchodz uwagi, i nie postpuj tak miele, skoro jednak nabior przekonania, e wy wiadomie przymykacie oczy, uderz z caym rozmachem. Wy bowiem, Lacedemoczycy, jestecie jedynymi wrd Hellenw, ktrzy lubicie spokj i bronicie si przeciw cudzym atakom nie si, lecz wol, jedynymi, ktrzy niszcz potg nieprzyjacielsk nie wtedy, kiedy ona zaczyna wzrasta, lecz dopiero wtedy, kiedy wzronie w dwjnasb. A przecie mwiono o was, e jestecie ostroni wida macie lepsz opini, ni na to zasugujecie. Sami przecie wiemy, e Pers z kracw ziemi prdzej zdoa dotrze na Peloponez, ni wy odpowiednio przygotowa si do obrony; obecnie za nie zwracacie uwagi na Ateczykw, ktrzy nie s tak daleko jak Persowie, lecz blisko; zamiast sami zaatakowa, wolicie odpiera pniej napastnika i podda si zmiennym losom wojny w walce z przeciwnikiem o wiele potniejszym. Wiecie przecie, e Pers potkn si raczej o wasne bdy i e my w walce z Ateczykami niejednokrotnie ju wygralimy raczej wskutek ich bdw ni dziki waszej pomocy; zaufanie bowiem do was niejednych ju doprowadzio do zguby, dlatego e liczc na was sami si nie zbroili. Niechaj nikt z was nie sdzi, e mwimy to raczej z niechci do was i aby was oskary, a nie dlatego, e mamy uzasadnion pretensj; pretensj bowiem ma si do przyjaci, jeli bdz, oskarenie za kieruje si przeciw wrogom, jeli wyrzdz krzywd. Jeeli kto, to wanie my uwaamy si za uprawnionych do zarzutw pod adresem ssiadw, poniewa nasze istotne interesy s zagroone. Lecz wy nie zdajecie sobie z tego sprawy. Nie pomylelicie rwnie nigdy, z jakim to przeciwnikiem

przyjdzie wam walczy i jak bardzo rni s od was Ateczycy. Poszukuj oni stale nowoci, szybko tworz nowe plany i szybko przeprowadzaj to, na co si zdecyduj: wy za chcecie zachowa swj stan posiadania, niechtnie snujecie plany i nie przeprowadzacie nawet rzeczy koniecznych. Z drugiej znw strony wa si oni na rzeczy przerastajce ich siy, s miakami nie liczcymi si z rozumem, penymi nadziei w cikich chwilach; wasz charakter objawia si w tym, e mniej przejawiacie dziaalnoci, ni was na to sta, nie macie wiary nawet w sytuacjach zupenie pewnych i skonni jestecie przypuszcza, e si nigdy z trudnego pooenia nie wywikacie. I tak stoj oni zdecydowani, naprzeciw was niezdecydowanych; oni chtnie przemierzaj wiat, wy chtnie pozostajecie w domu. Ateczycy sdz, e puszczajc si na obczyzn co zdobd, wy za, e przez przedsibiorczo stracicie to, co posiadacie. Ateczycy odnoszc zwycistwo nad nieprzyjacimi wyzyskuj je do ostatecznoci, a ponoszc klsk nie dadz si ostatecznie pokona. Prcz tego w subie dla ojczyzny najnisz cen ma u nich ciao, ktre skadaj w ofierze jakby co obcego, najwysz za umys jako najcenniejsze dobro. Jeeli przeprowadzenie jakiego planu nie powiedzie im si, sdz, e stracili co, co ju posiadali, a jeeli uda im si co osign, uwaaj to za drobiazg w porwnaniu z tym, co pozostaje jeszcze do osignicia. Jeeli za co im si nie uda, brak powodzenia nagradzaj sobie now nadziej; tylko u nich plan osignicia czego i samo osignicie zbiega si w czasie ze sob, poniewa tak szybko przeprowadzaj swe plany. Nad tym wszystkim trudz si przez cae ycie wrd mozow i niebezpieczestw i w bardzo maym stopniu korzystaj z tego, co posiadaj, bo wci d do nowych zdobyczy. Prawdziwym witem dla nich jest wykonywanie obowizkw, a nieszczciem raczej bierny spokj ni pena trudu dziaalno: gdyby wic kto okreli ich pokrtce jako ludzi, ktrzy po to istniej na wiecie, eby ani sami nie zaznali spokoju, ani innym nie pozwolili go zazna, to okrelenie takie byoby trafne.

Mimo e z takim pastwem macie do czynienia, wahacie si jeszcze, Lacedemoczycy, i nie zdajecie sobie sprawy, e ci najduej maj zapewniony pokj, ktrzy przygotowani na wszystko postpuj sprawiedliwie. Gdy jednak kto im wyrzdzi krzywd, zdecydowanie pokazuj, e przed niesprawiedliwoci nie ustpi. Wy za mniemacie, e najsprawiedliwiej jest nie wyrzdza przykroci innym i nie naraa si nawet dla wasnej obrony. Gdybycie nawet ssiadowali z pastwem, ktre jest do was podobne, to i tak z trudem daoby si te zasady zastosowa. W zwizku z tym, comy wanie powiedzieli, zasady wasze s przeytkiem. Jak w sztuce bowiem, tak sama w polityce musi zawsze zwyciy nowo. Dla pastwa yjcego w gbokim spokoju najlepsze s urzdzenia niezmienne, takie jednak pastwo, ktre zmuszone jest miesza si do wielu spraw, musi czsto wprowadza ulepszenia. Std pastwo ateskie majc za sob wielkie dowiadczenie jest bardziej nowoczesne od waszego. Pocie kres waszej powolnoci i zgodnie z obietnic przyjdcie z pomoc innym sprzymierzecom i Potideatom wkraczajc szybko do Attyki; nie wydawajcie na up najgorszego wroga narodw z wami zaprzyjanionych i spokrewnionych; nie zniechcajcie nas wszystkich i nie zmuszajcie do szukania jakiego innego przymierza. Szukajc innego przymierza nie postpilibymy niesprawiedliwie ani w obliczu bogw, strw przysigi, ani w oczach ludzi rozumnych: nie ci bowiem zrywaj przymierze, ktrzy opuszczeni udaj si pod opiek innych, lecz ci, co nie spiesz z pomoc, gdy s do tego obowizani zgodnie ze zoon przysig. Jeli chcecie okaza dobr wol, pozostaniemy z wami, zmieniajc bowiem sprzymierzecw nie postpilibymy sprawiedliwie, a zreszt nie znalelibymy tak nam odpowiadajcych. Dobrze si wic nad tym zastanwcie i postarajcie si, eby pod waszym przewodnictwem Peloponez nie sta si sabszy od tego, jakim go wam ojcowie wasi przekazali. Tak przemwili Koryntyjczycy. W tym czasie bawili w Lacedemonie posowie atescy dla zaatwienia jakich innych spraw. Dowiedziawszy si o mowach skierowanych przeciw Atenom,

postanowili wystpi na zgromadzeniu lacedemoskim nie w celu odparcia zarzutw stawianych przez pastwa, lecz by Lacedemoczykom wykaza, e nie powinni bez gbszego zastanowienia podejmowa zbyt pospiesznych decyzji. Chcieli rwnie uwydatni potg wasnego pastwa i przypomnie starszym znane im ju fakty, a modszych z nimi zapozna, uwaajc, e pod wpywem argumentw raczej bd za pokojem ni za wojn. Udawszy si wic do Lacedemoczykw owiadczyli, e pragn, jeli nic nie stoi na przeszkodzie, przemwi na zgromadzeniu. Kiedy ich dopuszczono, przemwili w ten sposb: Poselstwo nasze nie przybyo tutaj w celu spierania si z waszymi sprzymierzecami, lecz dla zaatwienia innych spraw pastwowych; usyszawszy za o krzyku, jaki si podnis z powodu Aten, przyszlimy tutaj nie dlatego, eby odpiera zarzuty nie moecie bowiem wystpowa w charakterze sdziw midzy nami a waszymi sprzymierzecami lecz dlatego, ebycie nie ulegli zbyt atwo argumentom waszych sprzymierzecw i nie powzili jakiej niezbyt szczliwej decyzji w sprawie bardzo powanej. Jednoczenie pragniemy wypowiedzie si co do oceny naszego postpowania i wyjani, e posiadamy sprawiedliwie to, comy zdobyli, i e naley si z nami liczy. Po c mamy wspomina o rzeczach cakiem dawnych, znanych naszym suchaczom tylko z opowiadania, a nie opartych na ich wasnej obserwacji? Lecz musimy wspomnie o wojnach perskich i innych znanych wam osobicie wypadkach, chocia to ustawiczne przypominanie wzbudzi raczej wasze niezadowolenie. Czynami bowiem naraalimy si na niebezpieczestwo dla dobrej sprawy, ktra rwnie i wam korzy przyniosa; nieche wic wolno nam bdzie o nich wspomnie, jeeli to moe by w czym dla nas korzystne. Mwi za o tym bdziemy nie tyle dla odparcia zarzutw, ile dla zoenia wiadectwa i wyjanienia, jakie jest to nasze pastwo, i ktrym przyjdzie wam wojowa, jeli faszyw podejmiecie decyzj. Twierdzimy bowiem, e pod Maratonem my jedni podjlimy niebezpieczn walk z barbarzyc; potem, kiedy po raz drugi nadcign, nie bdc w stanie broni si na ldzie, wsiedlimy

wszyscy na okrty i stoczylimy razem z innymi Hellenami bitw morsk. Miao to ten skutek, e Persowie nie mogli niszczy Peloponezu i atakowa z morza poszczeglnych miast, ktre w obliczu wielkiej floty nieprzyjacielskiej nie byyby w stanie pomc sobie nawzajem. Najbardziej za przekonywajcego argumentu dostarczy sam nieprzyjaciel: pokonany bowiem na morzu, szybko wycofa si z wiksz czci swych wojsk, uwaajc, e sia jego nie jest ju rwna sile Grekw. Skoro wic podczas bitwy morskiej jawnie si okazao, e los Hellady zawis od floty, to my dostarczylimy trzy najwaniejsze czynniki tego zwycistwa: najwiksz liczb okrtw, niezwykle zdolnego wodza i najwikszy zapa. Przecie na ogln liczb okrtw dalimy nie mniej jak dwie trzecie, jako dowdc Temistoklesa, ktry gwnie si do tego przyczyni, e bitw stoczono w cieninie, czym w najoczywistszy sposb uratowa spraw: dlatego te i wy sami uczcilicie Temistoklesa najgodniej ze wszystkich cudzoziemcw, jacy kiedykolwiek u was si pojawili. Rwnie najwiksz gotowo i najwiksz odwag mymy wykazali. W chwili bowiem, kiedy na ldzie nikt nam nie spieszy z pomoc, a wszyscy inni Hellenowie a do naszych granic byli ju ujarzmieni, zdecydowalimy si opuci miasto, zniszczy nasz dobytek i nie zdradzi wsplnej sprawy pozostaych sprzymierzecw. Nie chcielimy rozproszy si i by przez to nieuyteczni, lecz postanowilimy na okrtach podj ryzyko bitwy nie czujc urazy o to, ecie nam nie pomogli. Dlatego te twierdzimy, e nie mniejsz oddalimy wam przysug ni wy nam: wy bowiem wyruszylicie na wypraw z miast nie tknitych wojn i dla ich obrony, zlkszy si raczej o samych siebie ni o nas, bo przecie, jak dugo jeszcze Ateny byy cae, nie przyszlicie nam z pomoc; my za wyruszajc z miasta, ktre ju waciwie nie istniao, i podejmujc ryzyko bitwy w obronie ojczystego grodu, na ktrego odzyskanie nadzieja bya bardzo saba, rwnoczenie ocalilimy i siebie samych, i was w pewnej mierze. Gdybymy bowiem poddali si Persom zlkszy si tak jak inni o swj kraj albo pniej nie odwayli si pj na okrty uwaajc si za zgu-

bionych, nie moglibycie stoczy bitwy morskiej majc zbyt ma flot, a sprawy potoczyyby si tak, jak sobie tego yczyli Persowie. Czy wic, Lacedemoczycy, ze wzgldu na wczesn nasz gotowo i rozumn decyzje nie zasugujemy na to, eby nam Hellenowie nie zazdrocili tak bardzo imperium, ktre posiadamy? Przecie i t hegemoni uzyskalimy nie przemoc, lecz dlatego, e wy nie mielicie ochoty prowadzi nadal wojny z barbarzycami, a sprzymierzecy przyszli do nas sami ofiarujc nam przewodnictwo. Sama natura rzeczy zmusia nas do wzmocnienia hegemonii: dziaa tu przede wszystkim strach, nastpnie honor, wreszcie wzgld na korzy. Nie wydawao si bowiem rzecz bezpieczn wypuszcza z rk hegemoni i naraa si na niebezpieczestwo wtedy, kiedy ju wielu nas znienawidzio, a niektrych zbuntowanych musielimy si poskramia; rwnie wy nie bylicie ju dla nas przyjanie usposobieni jak dawniej, lecz nieufni i nieyczliwi; w tych okolicznociach nasi sprzymierzecy byliby przechodzili na wasz stron. Nikomu za nie mona stawia zarzutu, jeli wobec powanego niebezpieczestwa stara si wszystko uoy zgodnie ze swym interesem. Przynajmniej wy, Lacedemoczycy, sprawujecie hegemoni nad pastwami peloponeskimi urzdziwszy w nich wszystko zgodnie z wasz korzyci; gdybycie za wwczas wytrwali do koca i dzierc hegemoni popadli w nienawi tak jak my, to wiemy dobrze, e nie mniej bylibycie twardzi dla sprzymierzecw: musielibycie bowiem albo rzdzi siln rk, albo sami narazi si na niebezpieczestwo. Nie zrobilimy zatem nic nadzwyczajnego ani niezgodnego z natur ludzk, jeli ofiarowan nam wadz przyjlimy i jelimy jej z rk nie wypucili kierujc si najbardziej naturalnymi pobudkami: strachem, honorem i wzgldami na korzy. I znw nie my pierwsi wprowadzilimy zasad siy: zawsze istniaa zasada, e sabszy ulega mocniejszemu. Sdzilimy, e je etemy w prawie nadal tak postpowa, i wam take si tak wydawao; teraz dopiero, kierujc si swoj korzyci, za-

czynacie posugiwa si argumentem prawa i sprawiedliwoci, ktrego nikt jeszcze nigdy nie postawi przed argumentem siy i ktry jeszcze nigdy nikogo nie pohamowa w pdzie zdobywczym, jeeli si zdarzya do tego sposobno. Godni pochway s ci, ktrzy cho ulegaj wrodzonej ludziom chci wadzy s jednak sprawiedliwsi, niby mogli by majc si. Gdyby inni znaleli si w naszej sytuacji, wwczas przez porwnanie najlepiej by si okazao, czy postpujemy umiarkowanie, czy te nie; nam za nasze agodne postpowanie niesusznie przysporzyo wicej niesawy ni uznania. Mimo to bowiem, e w procesach prowadzonych ze sprzymierzecami sami ustpujemy nieco z naszych uprawnie traktujc ich jak rwnych przed naszymi wasnymi sdami, wydaje si, e lubimy si procesowa. I nikt si nad tym nie zastanowi, dlaczego tego samego nie zarzuca si take innym pastwom, ktre mniejszym od nas umiarkowaniem odnosz si do swych poddanych: przecie kto moe si przeprowadzi sw wol, nie potrzebuje si w ogle procesowa. Oni jednak przyzwyczaili si do tego, e traktowani s na rwni z nami. Jeli wic tylko w czymkolwiek uwaaj si za pokrzywdzonych, czy to przez jakie postanowienie, czy przez narzucon im decyzj wynikajc z naszej wadzy, nie s wdziczni za to, e si ich nie pozbawia jeszcze czego wicej, lecz drobn przykro ciej znosz, ni gdybymy od pocztku, nie liczc si z prawem, postpowali z nimi jawnie jak wadcy: wtedy nawet oni nie sprzeciwialiby si zasadzie, e sabszy musi ustpowa silniejszemu. Lecz pono ludzie bardziej s czuli na ograniczenie praw ni na gwat; w pierwszym wypadku wydaje si im, e krzywdzi ich rwny, w drugim, e gwat zadaje silniejszy. Za czasw perskich znosili spokojnie o wiele gorsze rzeczy ni obecnie, nasze za panowanie wydaje im si przykre; jest to naturalne, gdy istniejcy stan rzeczy zawsze jest ciki dla podwadnych. W kadym razie, jeli idzie o was, to gdybycie nas obalili i sami doszli do wadzy, szybko stracilibycie t sympati, jak macie tylko dlatego, e wszyscy odczuwaj lk przed nami; przecie na pewno postpowalibycie podobnie jak w czasie wojen per-

skich, przez krtki czas swojej hegemonii. Macie bowiem prawa i obyczaje nie dajce si pogodzi ze zwyczajami innych Grekw. Poza tym aden z was znajdujc si na obczynie nie stosuje si ani do zwyczajw swego ojczystego miasta, ani do tych, ktre panuj w innych krajach greckich. Nie podejmujcie wic zbyt szybko decyzji, gdy dotyczy ona sprawy bynajmniej niebahej. Pod wpywem cudzych zapatrywa i oskare nie cigajcie kopotu na wasn gow. Zanim rozpoczniecie wojn, zastanwcie si nad tym, jak bardzo trudno przewidzie jej przebieg: wojna bowiem przeduajc si niesie ze sob wiele nieoczekiwanych wypadkw zarwno dla jednej jak i dla drugiej strony i nie wiadomo, na czyj stron przechyli si zwycistwo. Idc na wojn zaczyna si zwykle od tego, co powinno by na kocu od czynw, a dopiero doznawszy niepowodze myli si o ukadach. Nie popenilimy nigdy dotd tego bdu i widzimy, e wycie go te nie popenili, wzywamy wic was, dopki jeszcze jest mono wyboru susznej decyzji, bycie nie zrywali ukadu pokojowego i nie amali przysig, a kwestie sporne zgodnie z traktatem rozwizali na drodze prawa. W przeciwnym wypadku biorc za wiadkw bogw, stranikw przymierzy bdziemy usiowali broni si przed napastnikami i pjdziemy drog przez was wskazan. Tak przemwili Ateczycy. Lacedemoczycy za wysuchawszy zarzutw sprzymierzecw i odpowiedzi ateskiej oddalili wszystkich obcych i sami radzili nad sytuacj. Wikszo uwaaa, e Ateczycy ju dopuszczaj si bezprawia i e wojn trzeba rozpocz szybko, lecz krl Archidamos *, czowiek znany z rozumu i umiarkowania, w ten sposb przemwi: Lacedemoczycy! W wielu ju wojnach braem udzia i wrd was widz wielu w tym samym co ja wieku; nie powinnimy wic tak jak tum, ktremu brak dowiadczenia, yczy sobie wojny uwaajc j za co korzystnego i bezpiecznego. Jeliby si za kto rozsdnie zastanowi, doszedby do przekonania, e wojna, nad ktr obecnie radzicie, nie bdzie bynajmniej najatwiejsza. Peloponezyjczykom bowiem i s-

siadom naszym dorwnujemy si i szybko moemy dotrze do kadego punktu; czy mona jednak lekkomylnie zaczyna wojn z narodem, ktry mieszka z dala od nas, a prcz tego jest bardzo zyty z morzem, wyposaony doskonale we wszelkiego rodzaju zasoby, w rodki finansowe ze rde pastwowych i prywatnych, w okrty, konie, bro i posiada tak wielk liczb ludnoci, jakiej nie ma aden inny kraj grecki, a rozporzdza ponadto licznymi sprzymierzecami paccymi danin? Czy mona bez przygotowania decydowa si pospiesznie na wojn z takim narodem? Czy mamy ufa naszej flocie? Ale przecie pod tym wzgldem jestemy sabsi; zanim za przygotujemy odpowiednio siln flot, upynie duo czasu. Czy mamy ufa zasobom pieninym? Ale pod tym wzgldem jest jeszcze gorzej, brak nam pienidzy w kasie pastwowej i trudno je cign od obywateli. Mgby kto ufajc liczebnej przewadze naszej armii sdzi, e moemy czstymi napadami niszczy kraj Ateczykw. Lecz oni posiadaj wiele innych podlegych sobie krajw i wszystko, czego potrzebuj, drog morsk sobie sprowadz. Jeeli za bdziemy si starali oderwa od nich sprzymierzecw, trzeba bdzie wspiera ich flot, gdy s to przewanie wyspiarze. Jaka wic bdzie ta nasza wojna? Jeeli nie zapanujemy na morzu albo nie odetniemy im rde dochodw, z ktrych utrzymuj flot, bdziemy raczej stron przegrywajc. A w takiej sytuacji nie bdziemy mogli nawet zawrze honorowego pokoju, zwaszcza jeli si bdzie nazywao*, e mymy wojn zaczli. Bo nie udmy si, e wojna prdko si skoczy, jeli ich kraj zniszczymy; raczej lkam si, ebymy jej nie pozostawili w spadku naszym dzieciom. Jest bowiem rzecz mao prawdopodobn, eby dumni Ateczycy stali si niewolnikami na wasnej ziemi albo dali si zastraszy wojn jak ludzie niedowiadczeni. Oczywicie, nie zachcam was wcale do tego, eby obojtnie przyglda si krzywdzie naszych sprzymierzecw albo przymyka oczy na zamachy ateskie, lecz twierdz, e nie naley od razu chwyta za bro. Naley wyprawi poselstwo ze skarg

nie groc zanadto wojn, ale z drugiej strony dajc do poznania, e nie ustpimy. Rwnoczenie pozyskiwa sprzymierzecw zarwno spord Hellenw jak barbarzycw, aby pomnoy w ten sposb nasz flot i zasoby pienine; z tego bowiem, e wzywamy na pomoc nie tylko Hellenw, ale i barbarzycw, nikt nam nie zrobi zarzutu wobec zagroenia ze strony Aten; rwnoczenie musimy zorganizowa nasze wasne siy. Najlepiej bdzie, jeeli Ateczycy dadz si przekona naszym posom; w przeciwnym wypadku za dwa albo trzy lata jeli uznamy to za stosowne wyruszymy przeciw nim ju lepiej uzbrojeni. Moe, widzc nasze zbrojenia i syszc zgodne z nimi sowa posw, atwiej ustpi, zwaszcza e kraj ich nie bdzie jeszcze zniszczony i decydowa bd nie na ruinach, ale w dobrych warunkach. Kraju ich bowiem nie uwaajcie za nic innego jak za zastaw, tym wiksz posiadajcy warto, w im lepszym jest stanie; oszczdza go wic trzeba jak najstaranniej, aby przez zniszczenie nie doprowadzi Ateczykw do rozpaczy i nie utrudni sobie przez to zwycistwa nad nimi. Jeli bowiem nie przygotowani do wojny i pod wpywem skarg naszych sprzymierzecw od razu spustoszymy Attyk, to uwaajcie, ebymy wikszej haby i biedy nie sprowadzili na Peloponez. Skargi bowiem zarwno pastw jak jednostek atwo mona zaatwi; jeeli jednak rozptamy powszechn wojn dla interesw pojedynczego pastwa, wojn, ktrej przebiegu nie znamy, nieatwo bdzie zakoczy j z honorem. Niech si te nikomu nie wydaje tchrzostwem, jeli tak wiele pastw waha si stan przeciw jednemu. Ateczycy bowiem maj nie mniejsz liczb sprzymierzecw, i to paccych danin. Na wojnie odgrywa rol nie tyle uzbrojenie, co wkad pieniny, ktry umoliwia wystawienie armii, zwaszcza jeli wojna toczy si midzy pastwem ldowym i morskim. Postarajmy si wic najpierw o pienidze, nie dajmy si porwa mowom sprzymierzecw i spokojnie spraw rozwamy, poniewa w kadym razie na nas spadnie odpowiedzialno. Nie wstydcie si take owej powolnoci i niezdecydowania, ktre nam najwicej zarzucaj; zbytni popiech przeduyby

spraw wszczt bez przygotowania. Przecie wanie ta nasza powolno zapewnia trwa niepodlego i saw naszemu pastwu. Jest ona w gruncie rzeczy rozwag i umiarkowaniem, my te jestemy jedyni, ktrzy dziki tej waciwoci naszego charakteru nie jestemy zarozumiali w chwilach powodzenia, a w nieszczciu mniej ni inni upadamy na duchu. Kiedy kto pochwaami stara si zachci nas do awanturniczych przedsiwzi wbrew naszemu przekonaniu, nie damy si uwie miemu pochlebstwu; tak samo jeli kto chce nas podnieci czynic nam wyrzuty, nie damy si w najmniejszym stopniu rozdrani i nakoni. Dzielni jestemy i roztropni dziki rozwadze, dzielni dlatego, e rozwaga czy si najcilej z poczuciem honoru, a poczucie honoru z dzielnoci; roztropni za dlatego, e za prosto jestemy wychowani na to, eby wydawa si sobie samym mdrzejszymi od prawa i obyczajw, i za surowo, eby prawom odmawia posuszestwa. Nie do jestemy wywiczeni w tej nieuytecznej sztuce, ktra uczy, jak w piknych sowach gani przygotowania nieprzyjaci, gdy czynem nie umie si sowom dorwna. Sdzimy, e inni myl zupenie podobnie i e losu nie da si sowami naprzd ustali. Naszymi przygotowaniami niech zawsze kieruje przekonanie, e i nasi przeciwnicy susznie rozumuj; nie trzeba opiera swych nadziei na ich ewentualnych pomykach, lecz wychodzi z zaoenia, e oni tak samo jak my poprawnie przewiduj. Nie naley sdzi, e jeden czowiek wiele si rni od drugiego, lecz przyj za zasad, e najlepszy jest ten, kto si wychowa w twardej szkole koniecznoci. Nie porzucajmy zasad, ktre przekazali nam nasi ojcowie i ktre sami stosujemy stale z poytkiem. Nie podejmujmy popiesznie, w jednej krtkiej chwili, decyzji, od ktrej zawiso ycie wielu ludzi, bogactwo, los pastw i dobre imi, lecz rozwamy wszystko w spokoju. Moemy sobie na to pozwoli bardziej ni kto inny dziki naszej potdze. Wylijcie poselstwo do Ateczykw w sprawie Potidai i w sprawie tego wszystkiego, co sprzymierzecy uwaaj za swoj krzywd, zwaszcza e Ateczycy gotowi s do poddania si sdowi rozjemczemu; a skoro

si na to godz, nie wypada przeciw nim od razu wystpowa, tak jak si wystpuje przeciw dopuszczajcemu si bezprawia. Rwnoczenie przygotowujcie si do wojny. To bdzie decyzja najlepsza i dla przeciwnikw najgroniejsza. W ten sposb przemwi Archidamos; Steneladas za, ktry by wwczas jednym z eforw *, wystpi na kocu i takie wygosi przemwienie do Lacedemoczykw: Dugich mw Ateczykw nie rozumiem; nachwaliwszy si bowiem co niemiara wcale nie zaprzeczyli, e krzywdz naszych sprzymierzecw i Peloponez. Przecie, jeeli wwczas w czasie wojen perskich byli dobrzy, a obecnie w stosunku do nas s li, to godni s podwjnej kary za to, e z dobrych stali si zymi. My za i wtedy, i teraz stale jestemy jednakowi; jeli bdziemy mdrzy, nie bdziemy si przyglda obojtnie krzywdzie naszych sprzymierzecw i nie bdziemy zwleka z pomoc, poniewa i Ateczycy nie zwlekali z krzywd. Inni maj moc pienidzy, okrty i konie, my za mamy dobrych sprzymierzecw, ktrych nie wolno wyda na up Ateczykom; nie wolno te sprawy rozstrzyga drog procesw i przemwie, bo nie sowami skrzywdzeni zostali nasi sprzymierzecy. Trzeba przyj z pomoc szybko i ze wszystkich si. I niechaj nikt nie poucza, e nam, krzywdzonym, wypada si zastanawia: raczej ci, ktrzy maj zamiar wyrzdzi krzywd, powinni si dugo nad tym zastanowi. Uchwalcie wic, Lacedemoczycy zgodnie z honorem Sparty wojn i nie dopucie do wzrostu Ateczykw. Nie zdradzajmy naszych sprzymierzecw, lecz z pomoc bo ruszajmy przeciw krzywdzicielom. Tak powiedziawszy podda jako efor spraw pod gosowanie na zgromadzeniu Lacedemoczykw. Owiadczy jednak Lacedemoczycy gosuj bowiem przez wzniesienie okrzyku, a nie za pomoc kamyczkw e nie moe rozrni, ktry okrzyk by silniejszy; chcc za przez jawne gosowanie zachci ich do opowiedzenia si za wojn owiadczy: Lacedemoczycy, komu z was si wydaje, e pokj zosta zerwany i Ateczycy dopuszczaj si bezprawia, niech przejdzie na t

stron i wskaza im kierunek a kto jest przeciwnego zdania, niech przejdzie na drug stron. Podnisszy si Lacedemoczycy rozstpili si na dwie strony; wikszo bya zdania, e ukad pokojowy zosta zerwany. Wezwawszy sprzymierzecw owiadczyli, e uwaaj Ateczykw za winnych, pragn jednak zwoa zebranie wszystkich sprzymierzonych i zarzdzi oglne gosowanie, aeby po wsplnej decyzji rozpocz wojn, jeli taka uchwaa zapadnie. Sprzymierzecy osignwszy cel udali si z powrotem do domu. Niedugo po nich odjechali posowie atescy zaatwiwszy spraw, dla ktrej przybyli. Ta decyzja zgromadzenia lacedemoskiego o zerwaniu pokoju zapada w czternastym roku od zawarcia trzydziestoletniego ukadu pokojowego po wojnie eubejskiej. Lacedemoczycy podjli uchwa o zerwaniu ukadu i koniecznoci wojny nie tyle z namowy sprzymierzecw, ile ze strachu przed Ateczykami. Widzc bowiem, e wielka cz Hellady jest ju opanowana przez Ateczykw, bali si, eby ich potga jeszcze bardziej nie wzrosa. Oto, w jaki sposb Ateczycy zdobyli stanowisko, ktre pozwolio im wzr w potg. Kiedy Persowie, pokonani na ldzie i morzu przez Hellenw, wycofali si z Europy, a reszta, ktra ucieka na okrtach do Mikale, zostaa tam zniszczona, krl la cedemoski Leotychides, sprawujcy dowdztwo nad Hellenami w Mikale, powrci do domu wraz ze sprzymierzecami peloponeskimi, Ateczycy za i sprzymierzecy z Jonii i znad Hel lespontu, ktrzy ju odpadli od krla perskiego, pozostali na miejscu i oblegali Sestos zajte przez Persw. Przezimowawszy tam zdobyli to miasto po wycofaniu si barbarzycw, a potem wszyscy odpynli z Hellespontu, kady do swego domu. Ateczycy, natychmiast po wycofaniu si Persw z Attyki, sprowadzili z powrotem do miasta ukryte poprzednio dzieci, kobiety oraz uratowany dobytek i przygotowali si do odbudowy miasta i murw: z muru bowiem okalajcego miasto pozostay tylko mae fragmenty, a domy byy zawalone; uratoway si z nich tylko nieliczne, w ktrych podczas inwazji mieszkali wybitniejsi Persowie.

Lacedemoczycy za dowiedziawszy si o tych planach przybyli w poselstwie do Aten; chtnie by bowiem widzieli, eby ani oni sami, ani nikt inny nie mia murw. Popieraa ich w tym wiksza cz sprzymierzecw z obawy przed siln liczebnie flot atesk, ktra przedtem nie istniaa, i przed odwag Ate czykw okazan podczas wojny z Persami. Posowie wzywali Ateczykw, eby nie stawiali murw, ale raczej wsplnie z La cedemoczykami zniszczyli mury wszystkich innych miast poza obrbem Peloponezu. Posowie nie wyjawiali swych waciwych intencyj i podejrze wobec Ateczykw; jako argument podawali, e nie chc, aby Persowie w razie ponownego najazdu znaleli punkty oparcia dla swych wypadw tak jak ostatnio w Tebach, i twierdzili, e wszyscy Grecy znajd dostateczne schronienie na Peloponezie. Ateczycy za namow Temistoklesa odpowiedzieli Lacedemoczykom, e sami wyl poselstwo do nich w tej sprawie, i szybko odprawili posw lacedemoskich; Temistokles za doradzi irn, eby jego samego jak najszybciej wyprawili do Lacedemonu, innych za posw, ktrzy mieli mu towarzyszy, nie tak prdko, lecz eby zatrzymali ich do chwili, a wznios mur do takiej wysokoci, ktra pozwoli na obron przed atakiem; wszyscy za bez wyjtku obywatele mczyni, kobiety i dzieci mieli zaj si budow muru nie oszczdzajc, jeli bdzie trzeba, ani prywatnego, ani publicznego budynku, burzc wszystko bez rnicy. Podawszy te wskazwki i przyrzekszy, e reszt sam zaatwi w Lacedemonie, odjecha. Po przybyciu do Lacedemonu nie uda si od razu do wadz, lecz zwleka pod rozmaitymi pozorami. Ilekro za ktry z lacedemoskich urzdnikw zapytywa, dlaczego nie zjawia si przed zgromadzeniem lacedemoskim, odpowiada, e czeka na swych towarzyszy, e pozostali oni w domu z powodu jakiego zajcia, ale spodziewa si ich lada chwila i dziwi si, e dotd nie przybyli. Oni za suchajc tych sw wierzyli Temistoklesowi, gdy go lubili. Kiedy jednakowo rozmaici przybysze twierdzili z ca pewnoci, e w Atenach buduje si mur i e osign on ju pewn wysoko, nie mogli temu nie wierzy. Dowiedzia

si o tym Temistokles i radzi Lacedemoczykom, eby sowom nie dawali wiary, lecz raczej wysali spord siebie do Aten ludzi powanych, ktrzy obejrzawszy rzecz na miejscu zo im wiarygodn relacj. Wysyaj ich wic, a Temistokles potajemnie zaleca Ateczykom zatrzyma u siebie posw lacedemoskich w sposb jak najmniej zwracajcy uwag i nie wypuszcza ich wczeniej, a posowie atescy przybyli ju bowiem do Temistoklesa jego towarzysze, Habronichos, syn Lizy klesa i Arystydes, syn Lizymacha nie powrc z La cedemonu. Ba si bowiem, e Lacedemoczycy dowiedziawszy si caej prawdy nie wypuszcz ich ju z powrotem. Ateczycy wic zgodnie z zaleceniem zatrzymali posw, Temistokles za wystpiwszy przed Lacedemoczykami owiadczy otwarcie, e Ateny zostay ju obwarowane i mury potrafi zapewni bezpieczestwo mieszkacom; jeeli za Lacedemoczycy albo sprzymierzecy pragn wysa w przyszoci poselstwo do Aten, niechaj wiedz, e maj do czynienia z narodem, ktry dobrze umie oceni, co jest korzystne dla niego samego i dla wsplnej sprawy wszystkich Hellenw. Wtedy bowiem, kiedy postanowili opuci miasto i uda si na okrty, podjli t mia decyzj sami, bez pomocy Lacedemoczykw; rwnie we wszystkich sprawach bdcych przedmiotem wsplnych obrad wykazali nie mniej rozwagi ni ktokolwiek inny. Teraz uwaaj za stosowne umocni miasto we wasnym interesie i dla dobra wszystkich sprzymierzecw: nie moe bowiem pastwo mie rwnego gosu przy wsplnych obradach, jeli nie posiada takiej samej podstawy swej niezalenoci jak inne pastwa. Albo wic wszyscy sprzymierzecy owiadczy Temistokles powinni mie miasta nie obwarowane, albo trzeba uzna postpowanie Aten za uzasadnione. Lacedemoczycy usyszawszy to nie okazali jawnie gniewu. Poselstwo przecie wysano nie w celu przeszkodzenia w budowie murw, lecz dla udzielenia rady majcej na celu wsplne dobro. Ponadto byli wwczas w najlepszych stosunkach z Ateczykami pamitajc ich zapa okazany w wojnie perskiej. Mimo to odczuwali skryte niezadowolenie, e ich zamys si nie

uda. Tymczasem posowie obu stron bez przeszkd powrcili do domu. W ten sposb Ateczycy w krtkim czasie obwarowali swe miasto. Jeszcze teraz budowa wskazuje, e dokonano jej popiesznie. Fundamenty bowiem zbudowane s z przernego rodzaju kamieni, miejscami nawet z nie ociosanych. Wczano do murw wszystko, co byo pod rk: stele * z grobowcw i kamienie przygotowane ju do innego celu. Piercie murw wysunito daleko poza obrb dawnego miasta i dlatego w popiechu brano bez rnicy wszystko, co si nawino. Temistokles namwi rwnie Ateczykw do wykoczenia budowy portu w Pireusie zaczto j dawniej, za jego archontatu * uwaajc pooenie tego miejsca za bardzo dogodne, gdy byy tam trzy naturalne przystanie. Temistokles by przekonany, e Ateczycy najatwiej osign potg stajc si narodem eglarskim. On pierwszy omieli si wypowiedzie myl, e trzeba si zy z morzem i sam od razu przystpi do dziea. Zgodnie z jego rad jak to jeszcze dzisiaj wida zbudowano dokoa Pireusu gruby mur; dwa wozy z przeciwnych stron idce mijay si wiozc kamienie do budowy. Wewntrz nie sypano mniejszych kamieni ani gliny, lecz stawiano mur z wielkich, czworoktnych, ociosanych blokw spojonych od zewntrz elaznymi klamrami i oowiem. Zamierzon wysoko osignito tylko do poowy. Temistokles chcia bowiem wystawi mur tak wysoki i gruby, eby mg si oprze atakom nieprzyjacielskim; sdzi, e do pilnowania go wystarczy niewielka i mniej dzielna zaoga, podczas gdy reszta wsidzie na okrty. Najwicej dba o flot, doszedszy jak mi si zdaje do przekonania, e wojsko krla perskiego ma atwiejszy dostp drog morsk ni ldow. Uwaa, e Pireus jest waniejszy od samego miasta lecego dalej od morza, i nieraz zaleca Ateczykom, eby w razie niepowodze na ldzie cofnli si do Pireusu i na okrtach stawili czoo przeciwnikowi. Ateczycy wic w ten sposb zaraz po odejciu Persw obwarowali miasto i zaczli inne budowy.

Tymczasem Pauzanias, syn Kleombrota, wysany zosta z Lacedemonu jako wdz Hellenw z dwudziestoma okrtami peloponeskimi. Doczyli si do niego rwnie Ateczycy z trzydziestoma okrtami i wielu innych sprzymierzecw. Podjli oni wypraw na Cypr i podbili znaczn cz wyspy, nastpnie udali si pod Bizancjum znajdujce si w rkach perskich i zdobyli je jeszcze pod wodz Pauzaniasa. Buta jednak Pauzaniasa gniewaa wszystkich Grekw, a w niemaym stopniu take Joczykw i tych Hellenw, ktrzy zostali wieo wyzwoleni spod jarzma perskiego. Przychodzili oni niejednokrotnie do Ateczykw proszc, by objli nad nimi, jako pobratymcami, hegemoni i pooyli kres samowoli Pauzaniasa. Ateczycy skwapliwie przyjli ich propozycj, starali si nimi zaj i urzdzi wszystko, jak mogli najlepiej. Tymczasem Lacedemoczycy odwoali Pauzaniasa, aby przeprowadzi dochodzenie w sprawie zarzutw przeciw niemu, gdy przybywajcy Hellenowie zgodnie oskarali go o bezprawie, a sprawowane przez niego dowdztwo podobne byo raczej do tyranii. Tak si zoyo, e rwnoczenie z jego odwoaniem sprzymierzecy z wyjtkiem onierzy peloponeskich z niechci do Pauzaniasa przeszli na stron Ateczykw. Pauzanias po przybyciu do Lacedemonu zosta wprawdzie skazany za pewne akty samowoli, lecz oczyszczono go z najwaniejszych zarzutw, pomawiano go za o sprzyjanie Persom, co zdaje si nie ulegao wtpliwoci. Zamiast niego wysali Lacedemoczycy Dorkisa i kilku innych z niewielkim wojskiem, ale tym sprzymierzecy nie ofiarowali ju naczelnego dowdztwa. Ci zrozumiawszy to odjechali; Lacedemoczycy za nie przysali ju pniej adnych innych dowdcw, z jednej strony bojc si, eby nie ulegali oni zym wpywom na obczynie jak Pauzanias, z drugiej strony chcc si wycofa z wojny przeciwko Persom. Zreszt uwaali Ateczykw za wystarczajco dobrych przywdcw i za oddanych sobie wwczas przyjaci. Objwszy w ten sposb hegemoni na yczenie sprzymierzecw nienawidzcych Pauzaniasa Ateczycy ustalili, ktre pastwa maj dostarcza pienidzy na wojn z Persami, a ktre

okrtw; powodem przez nich podawanym bya ch zniszczenia kraju perskiego i zemsta za to, co wycierpieli. Wtedy po raz pierwszy ustanowili Ateczycy urzd hellenotamiw, ktrzy przyjmowali danin tak bowiem nazwano podatek pieniny. Pierwsz danin ustalono w wysokoci czterystu szedziesiciu talentw *; kasa zwizkowa miecia si na Delos, a zebrania odbyway si w tamtejszej wityni. Stojc na czele sprzymierzonych pastw, ktre z pocztku byy samodzielne i wsplne odbyway obrady, dokonali Ateczycy wielu czynw wojennych i posuni politycznych w okresie midzy wojnami perskimi a wojn obecn. Skierowane one byy czciowo przeciwko samym barbarzycom, czciowo przeciw wasnym, zbuntowanym sprzymierzecom, czciowo wreszcie przeciw wchodzcym im ustawicznie w drog Peloponezyjczykom. Opisuj te wypadki i odchodz od tematu dlatego, e wszyscy moi poprzednicy pomijali ten okres i albo opisywali dzieje Hellady przed wojnami perskimi, albo same wojny perskie; Hellanikos za poruszy to wprawdzie w swojej Historii attyckiej, jednake potraktowa wypadki pobienie i niecile pod wzgldem chronologicznym. Ta dygresja wykae, w jaki sposb Ateny doszy do swej potgi. Najpierw wic Ateczycy pod wodz Kimona, syna Miltiadesa, oblegali bdce pod panowaniem perskim miasto Eion nad Strymonem. Zdobyli je i ludno sprzedali w niewol. Nastpnie sprzedali w niewol ludno wyspy Skiros na Morzu Egejskim, zamieszkanej przez Dolopw, i sami j skolonizowali. Prowadzili te z mieszkacami Karystos na Eubei wojn, w ktrej inni Eubejczycy nie brali udziau, i po pewnym czasie zmusili ich do kapitulacji. Nastpnie wojowali ze zbuntowanymi Naksyjczykami i obleniem zmusili ich do posuszestwa. Byo to pierwsze pastwo sprzymierzone, ktre wbrew istniejcemu ukadowi przymierza zostao pozbawione niepodlegoci; pniej stopniowo ten sam los spotka wszystkie inne. Wiele byo powodw buntu miast, lecz najwaniejsze z nich to zalegoci w paceniu daniny, niedostarczanie okrtw i od-

mawianie udziau w wyprawach; Ateczycy bowiem surowo cigali danin, a stosujc rodki przymusowe wobec ludzi nie nawykych do tego i opornych budzili niech. Ale take i z innych powodw panowanie ateskie nie byo tak mile widziane jak na pocztku: podczas wsplnych wypraw sprzymierzecy nie byli na rwni traktowani z Ateczykami, a w razie buntu Ateczycy mogli atwo ich poskromi. Win ponosili tutaj przede wszystkim sami sprzymierzecy: wikszo ich bowiem nie chcc opuszcza swego kraju, uchylaa si od wypraw wojennych i aby nie dostarcza okrtw, zobowizaa si do skadania pewnych okrelonych opat pieninych; w ten sposb z ich skadek powikszya si flota attycka, a oni sami w razie powstania byli nie przygotowani do wojny i nie wywiczeni. Potem Ateczycy i sprzymierzecy stoczyli z Persami bitw ldow i morsk przy ujciu Eurymedontu w Pamfilii i w tym samym dniu odnieli podwjne zwycistwo * pod wodz Kimona, syna Miltiadesa, zdobywszy lub zniszczywszy okoo dwustu trj rzdowcw fenickich. Pniej doszo do buntu Tazyjczykw, ktrzy pornili si z Ateczykami o punkty handlowe lece na przeciwlegym wybrzeu trackim i o kopalnie, ktre byy ich wasnoci. Ateczycy wypynwszy z flot przeciw Ta zos zwyciyli w bitwie morskiej i wyldowali na wyspie; w tym samym czasie wysali nad Strymon dziesi tysicy kolonistw spord wasnych obywateli i spord sprzymierzecw, eby skolonizowali miejscowo, ktra wwczas nazywaa si Enneahodoj, a dzisiaj Amfipolis. Kolonici opanowali zajte przez Edonw Enneahodoj; kiedy jednak posunli si dalej w gb ldu trackiego, zostali rozgromieni w edoskiej miejscowoci Drabeskos przez poczone siy wszystkich Trakw, dla ktrych ewentualne usadowienie si Ateczykw w Enneahodoj oznaczao sta grob wojny. Tazyjczycy, zwycieni w bitwach i oblegani, zwracali si do Lacedemoczykw z prob o zaatakowanie Attyki. Ci za w tajemnicy przed Ateczykami przyrzekli im to i zamierzali obietnic wypeni; jednake na przeszkodzie stano trzsienie ziemi, w czasie ktrego heloci i periojkowie * z miejscowoci Turia

i Ajtaja zbuntowali si i obsadzili gr Itome. Wiksz cz helotw stanowili potomkowie ongi ujarzmionych Messeczykw; std te wszystkich helotw nazywano Messeczykami. Lacedemoczycy zajci wic byli wojn z powstacami na Itome; Tazyjczycy za w trzecim roku oblenia skapitulowali przed Ateczykami na nastpujcych warunkach: musieli zburzy mury, wyda okrty, zapaci jednorazow kontrybucj i w przyszoci regularnie paci pewn ustalon kwot pienin oraz odda posiadoci na ldzie staym wraz z kopalniami. Lacedemoczycy za, kiedy si wojna z powstacami na Itome przeduaa, wezwali na pomoc sprzymierzecw, wrd nich i Ateczykw, ktrzy posali znaczny oddzia pod dowdztwem Kimona. Do Ateczykw zwrcono si z prob o pomoc gwnie dlatego, e uchodzili oni za znawcw sztuki oblni czej; przy obleniu jednak, ktre mimo ich obecnoci si przecigao, wyszy na jaw pewne braki w umiejtnociach Ateczykw; w przeciwnym bowiem razie byliby miejscowo szturmem zdobyli. Od czasu tej wyprawy po raz pierwszy doszo do otwartego nieporozumienia midzy Lacedemoczykami i Ateczykami. Kiedy bowiem nie dao si miejscowoci wzi szturmem, Lacedemoczycy zlkli si miaego charakteru Ateczykw i ich pdu do nowoci; rwnoczenie liczyli si z tym, e s to ludzie innego szczepu. Bojc si wic, eby w razie duszego pobytu nie porozumieli si z powstacami, odprawili ich jedynych spord sprzymierzecw nie wyjawiajc przed nimi swych podejrze, lecz pod pozorem, e ju ich nie potrzebuj. Ateczycy jednak zrozumieli, e odprawiono ich nie z powodu podanego im oficjalnie, lecz wskutek jakiego podejrzenia. Oburzeni i przekonani, e nie zasuyli sobie na to ze strony Lacedemoczykw, zaraz po powrocie do domu zerwali zawarte podczas wojen perskich przymierze ze Spart i weszli w sojusz z nieprzyjacimi Sparty, Argiwczykami. Pniej oba te pastwa poczyy si takim samym sojuszem z Tessalami. Powstacy za na Itome w czwartym roku oblenia, nie mogc si ju duej opiera, skapitulowali przed Lacedemoczy-

karni na nastpujcych warunkach: mieli opuci bez przeszkody Peloponez i nigdy ju tam nie powrci, a jeli kto z nich zostanie schwytany na Peloponezie, bdzie niewolnikiem tego, kto go przytrzyma. Zreszt jeszcze przed tymi wypadkami wyrocznia Apollona Pityjskiego * zalecaa Lacedemoczykom puszcza wolno kadego, kto odda si w opiek Dzeusowi Ito mejskiemu. Wyszli wic razem z dziemi i kobietami. Ateczycy, wrogo ju usposobieni do Lacedemoczykw, przyjli ich i osadzili w Naupaktos zdobytym wanie na Lokrach Odzolijskich. Rwnie Megaryjczycy przystpili do przymierza z Ateczykami, poniewa prowadzili walki z Koryntyjczykami z powodu sporw granicznych. Ateczycy zajli wic Megar i Pegaj, wybudowali Megaryjczykom dugie mury od miasta do Nizai i osadzili tam swoj zaog. Odtd zacza si gwatowna nienawi Koryntu do Aten. Libijczyk Inaros, syn Psammetycha, krl Libijczykw ssiadujcych z Egiptem, wyruszywszy z Marei lecej powyej Faros, oderwa wiksz cz Egiptu od krla Artokserksesa i sam objwszy panowanie sprowadzi Ateczykw. Znajdowali si oni wanie koo Cypru w sile dwustu okrtw wasnych i sprzymierzonych. Opucili Cypr i przybyli na wezwanie Inarosa. Wpynwszy z morza do Nilu opanowali rzek i dwie trzecie miasta Memfis toczc wojn przeciw trzeciej czci zwanej Biaym Murem, gdzie schronili si Persowie, Medowie i ci Egipcjanie, ktrzy nie przyczyli si do buntu przeciw krlowi. Inna cz ateskiej floty wyldowawszy w Haliadzie stoczya bitw z Koryntyjczykami i Epidauryjczykami, w ktrej zwycistwo odnieli Koryntyjczycy. Pniej jednak Ateczycy rozgromili flot peloponesk koo Kekryfalei. W wojnie za, ktra pniej wybucha midzy Ateczykami i Ajginetami, doszo midzy obiema stronami i ich sprzymierzecami do wielkiej bitwy morskiej koo Ajginy. Ateczycy, odnisszy zwycistwo i zabrawszy Ajginetom siedemdziesit okrtw, wyldowali na wyspie i pod wodz Leokratesa, syna Strojbosa, oblegali miasto. Wtedy Lacedemoczycy chcc pomc Ajginetom przeprawili na wysp trzystu hoplitw, ktrzy przedtem

pomagali Epidauryjczykom i Koryntyjczykom; Koryntyjczycy za opanowali szczyty Geranei i razem ze sprzymierzecami zeszli do kraju megaryjskiego. Liczyli oni na to, e Ateczycy nie bd mogli pomc Megaryjczykom, wobec tego, e znaczne siy ateskie zajte byy na Ajginie i w Egipcie, a jeliby nawet przyszli z pomoc, to bd musieli opuci Ajgin. Ateczycy jednak nie ruszyli swego wojska na Ajginie; najstarsze natomiast i najmodsze roczniki, ktre pozostay w Atenach, wyruszaj pod wodz Mironidesa i przybywaj do Megary. Po nie rozstrzygnitej bitwie z Koryntyjczykami obie strony walczce rozdzieliy si i ani jedna, ani druga nie uwaaa si za zwycion. Ateczycy jednak oni bowiem raczej byli gr po odejciu Koryntyjczykw postawili pomnik zwycistwa. Koryntyjczycy, ajani przez starcw pozostaych w miecie, przygotowywali si mniej wicej przez dwanacie dni, nastpnie powrcili na miejsce bitwy i zaczli rwnie stawia pomnik. Wwczas Ateczycy wypadszy z Megary zabili tych, ktrzy stawiali pomnik, a z pozostaymi stoczyli bj i zwyciyli. Koryntyjczycy wycofywali si, lecz pewna ich cz, naciskana przez Ateczykw, zmyliwszy drog wpada na jaki grunt prywatny, otoczony wielkim rowem, skd nie byo wyjcia. Ateczycy w lot zablokowali wejcie hoplitami, ustawili dokoa lekkozbrojnych i zatukli kamieniami wszystkich, ktrzy byli w rodku. By to wielki cios dla Koryntyjczykw. Jednake gwna cz ich wojska powrcia do domu. W tym samym czasie zaczli Ateczycy budowa dugie mury ku morzu do Faleronu i Pireusu. Kiedy za Fokejczycy wyprawili si przeciwko Dorydzie, bdcej krajem macierzystym Lacedemoczykw, i przeciwko miastom Bojon, Kitynion i Eryneos, i zajli jedno z tych miasteczek, Lacedemoczycy pod wodz Nikomedesa, syna Kleombrota, ktry sprawowa dowdztwo w zastpstwie maoletniego krla Plejstoanaksa, syna Pauzaniasa, wyruszyli na pomoc Dorom w sile tysica piciuset wasnych hoplitw i dziesiciu tysicy sprzymierzecw. Zmusiwszy Fokejczykw do kapitulacji i oddania miasta myleli o powrocie do domu. Nie byo to atwe. Jeliby bowiem chcieli

przeprawi si drog morsk przez Zatok Krysajsk, to mona si byo spodziewa, e Ateczycy, opynwszy Peloponez, zechc im w tym przeszkodzi, przemarsz za przez Geranej nie wydawa si im bezpieczny, gdy Megara i Pegaj byy w rkach Ateczykw, ktrzy jak syszeli Lacedemoczycy zamierzali im take tutaj zastpi drog. Postanowili wic zaczeka w Beocji i zastanowi si, jak najbezpieczniej przedosta si do domu. Z drugiej strony niektrzy obywatele atescy chcieli potajemnie sprowadzi ich do Aten, aby z ich pomoc obali ustrj demokratyczny i pooy kres budowie dugich murw. Ateczycy wyruszyli jednak przeciw Lacedemoczykom do Beocji z ca sw si zbrojn, a mieli jeszcze tysic Argiwczy kw i kontyngenty wojskowe innych sprzymierzecw, razem czternacie tysicy. Wypraw t podjli Ateczycy widzc, e Lacedemoczycy nie maj drogi powrotnej do domu; podejrzewali ich rwnie o plany obalenia demokracji. Zgodnie z ukadem przymierza przybya take jazda tessalska, ale podczas akcji przesza na stron Lacedemoczykw. W krwawej bitwie pod Tanagr w Beocji zwyciyli Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy. Przybywszy do Megarydy i zniszczywszy tamtejsze plantacje powrcili do domu przez Geranej i Midzymorze Korynckie. Ateczycy natomiast w szedziesit dwa dni po bitwie tanagryjskiej wyprawili si do Beocji pod dowdztwem Mironidesa, pokonali Beotw w bitwie pod Ojnofitami i zawadnli Beocj i Fokid. Zburzyli mury Tanagry, wzili od Lokrw Opunckich stu najbogatszych obywateli jako zakadnikw i ukoczyli budow dugich murw w Atenach. Potem i Ajgineci poddali si Ateczykom, zburzyli swe mury, wydali okrty i zobowizali si na przyszo paci danin w ustalonej wysokoci. Ponadto Ateczycy opynli Peloponez pod wodz Tolmidesa, syna Tolmajosa, spalili warsztaty okrtowe Lacedemoczykw, zdobyli Chalkis bdce wasnoci Koryntu i wyldowawszy w kraju sykioskim zwyciyli Sykioczykw. Ci za Ateczycy i ich sprzymierzecy, ktrzy byli w Egipcie, dalej prowadzili wojn. Zmienne byy jej koleje. Z pocztku

nad Egiptem panowali Ateczycy. Wobec tego krl perski posya Persa Megabadzosa do Lacedemonu z pienidzmi, aeby nakoni Peloponezyjczykw do napadu na Attyk i w ten sposb odcign Ateczykw od Egiptu. Kiedy jednak Megabadzos nie dopi celu i na darmo zuy fundusze, powrci z reszt pienidzy do Azji. Wwczas krl wysya Persa Megabidzosa syna Dzopirosa, na czele wielkiej armii do Egiptu. Ten zwyciy w bitwie ldowej Egipcjan i ich sprzymierzecw, Grekw wypdzi z Memfisu i w kocu zamkn na wyspie Prozopitis; oblega ich tam przez rok i sze miesicy, a osuszywszy kana i skierowawszy bieg wody w inn stron doprowadzi do tego, e okrty ateskie osiady na dnie; przyczywszy w ten sposb wiksz cz wyspy do ldu staego dosta si na ni pieszo i zdoby j. Tak wic po szecioletniej wojnie przedsiwzicia Hellenw skoczyy si niepowodzeniem. Z wielkiej ich liczby jedynie garstka si uratowaa, maszerujc przez Libi do Kireny, reszta za zgina. Egipt wrci znowu pod panowanie perskie z wyjtkiem okolic botnistych, gdzie rzdzi krl Amirtajos. Nie mogli go Persowie dosign, czciowo z powodu wielkich bot, ktre go chroniy, czciowo za dlatego, e mieszkacy tych stron s najdzielniejsi ze wszystkich Egipcjan. Libijskiego za krla, Inarosa, ktry cae to powstanie egipskie wywoa, wydanego zdrad, ukrzyowano. Pidziesit trjrzdowcw ateskich i sprzymierzonych, ktre pyny do Egiptu dla wymiany walczcych tam wojsk, przybio do ldu przy Mendezyjskim ramieniu Nilu nie wiedzc nic o tym, co si stao. Piechota nieprzyjacielska zaatakowaa ich od ldu, a flota fenicka od morza. Zniszczono Ateczykom wiele okrtw, tylko nielicznym udao si uciec. W ten sposb zakoczya si wielka wyprawa Ateczykw i sprzymierzecw do Egiptu. Emigrant tessalski Orestes, syn Echekratydesa, krla tessalskiego, namwi Ateczykw, eby go z powrotem sprowadzili do Tessalii. Ateczycy z pomoc Beotw i Fokejczykw, ktrzy byli ich sprzymierzecami, wyruszyli przeciw Farsalos w Tessalii. Kraj ten opanowali o tyle, o ile niepokojeni przez jazd

tessalsk mogli si oddali od obozu; miasta Farsalos jednak nie zajli i nie osignwszy adnego z celw, dla ktrych wypraw podjli, wrcili do domu z Orestesem. Niedugo potem tysic Ateczykw wsiadszy na okrty w Pegaj, bdcych wwczas w rkach ateskich, popyno pod wodz Peryklesa, syna Ksantypposa *, do Sykionu i wyszedszy na ld zwyciyo Sykioczykw, ktrzy stawili im opr. Wziwszy zaraz ze sob Achajw i przepynwszy na drug stron do Akarnanii, wyprawili si przeciw Ojniadom i oblegali to miasto, lecz go nie zajli i wrcili do domu. W trzy lata pniej doszo do picioletniego rozejmu midzy Peloponezyjczykami i Ateczykami. Ateczycy wstrzymali si wwczas od wojny z Hellenami, wyruszyli natomiast na Cypr pod wodz Kimona w sile dwustu okrtw wasnych i sprzymierzonych. Z tych okrtw szedziesit popyno do Egiptu na wezwanie Amirtajosa, krla kraju botnistego, reszta za oblegaa Kition. mier Kimona i gd zmusiy ich do wycofania si spod Kition. Pync na wysokoci Salaminy cypryjskiej stoczyli rwnoczenie bitw morsk i ldow z Fenicjanami i Kilikijczykami. Odnisszy zwycistwo na ldzie i na morzu powrcili do domu, a z nimi take okrty wysane kiedy do Egiptu. Potem Lacedemoczycy wyprawili si na tak zwan wit wojn, opanowali wityni delfick i oddali j Delfij czykom. Po ich odejciu przyszli z kolei Ateczycy, zdobyli wityni i oddali j Fokejczykom. W jaki czas potem emigranci beoccy opanowali Orchomenos, Cheronej i niektre inne miejscowoci w Beocji. Wobec tego Ateczycy wyprawili si przeciw tym miastom uwaajc je za nieprzyjacielskie. Ich wojsko skadao si z tysica ateskich hoplitw i z kontyngentu sprzymierzecw pod wodz Tolmidesa, syna Tolmajosa. Zdobywszy Cheronej i osadziwszy tam zaog ruszyli w drog powrotn. Podczas marszu napadli na nich pod Koronej emigranci beoccy, a z nimi Lokrowie, emigranci eubejscy i wszyscy inni o podobnych zapatrywaniach politycznych. Po zwyciskiej bitwie cz Ateczykw wymordowali, cz wzili do niewoli. Ateczycy opucili ca Beocj,

jednake na podstawie ukadu dostali jecw z powrotem. Emigranci beoccy powrcili, a wszyscy inni rwnie odzyskali niezawiso. Niedugo potem Eubea oderwaa si od Ateczykw, a kiedy Perykles przeprawi si ju z wojskiem na wysp, doniesiono mu, e Megara te si oderwaa, Peloponezyjczycy zamierzaj wpa do Attyki, a Megaryjczycy wymordowali zaog atesk prcz tych, ktrym si udao zbiec do Nizai. Megaryjczycy za oderwali si sprowadziwszy Koryntyjczykw, Sykioczykw i Epidauryjczykw. Perykles wycofa szybko wojsko z Eubei. Peloponezyjczycy wpadszy do Eleuzis i Trio w Attyce pustoszyli kraj pod wodz Plejstoanaksa, syna Pauzaniasa; nie posunli si jednak dalej i wrcili do domu. Wtedy Ateczycy pod wodz Peryklesa powtrnie przeprawili si na Eube i podbili ca wysp; w miastach eubejskich uregulowali stosunki drog ukadu, jedynie Hestiaj wysiedlili i kraj sobie zabrali. Niedugo po odejciu z Eubei Ateczycy zawarli z Lacedemoczykami i ich sprzymierzecami pokj trzydziestoletni oddawszy Nizaj, Pegaj, Trojdzen i Achaj; te bowiem czci Peloponezu byy wwczas w rkach Ateczykw. W sze lat pniej doszo do wojny midzy Samijczykami a Milezyjczykami o Priene. Milezyjczycy przegrywajc wojn przyszli do Ateczykw i gono oskarali Samos. Wtrowali im w tym niektrzy obywatele Samos, pragncy zmiany ustroju. Ateczycy ruszyli na Samos w sile czterdziestu okrtw, wprowadzili demokratyczn form rzdw, wzili jako zakadnikw pidziesicioro dzieci i pidziesiciu mczyzn, umiecili ich na Lemnos i wycofali si, zostawiwszy na Samos zaog. Niektrzy Samijczycy nie pozostali jednak w miecie, lecz uciekli do Azji Mniejszej. Porozumiawszy si z arystokratami w Samos i z Pis sutnesem, synem Histaspesa, wczesnym komendantem Sardes, zebrali posiki w liczbie okoo siedmiuset ludzi i noc przeprawili si na Samos. Najpierw zwrcili si przeciw partii demokratycznej i odnieli nad ni niemal cakowite zwycistwo, nastpnie uprowadziwszy zakadnikw z Lemnos podnieli bunt przeciw Atenom. Zaog atesk i urzdnikw, ktrzy tam zo-

stali, wydali Pissutnesowi i zaraz gotowali si do wyprawy przeciw Miletowi. Razem za z nimi oderwao si od Aten take Bizancjum. Ateczycy na wiadomo o tym wypynli w sile szedziesiciu okrtw przeciw Samos. Szesnastu z nich nie uyli w akcji jedne bowiem popyny do Karii, aby ledzi flot fenick, inne za na Chios i Lesbos, eby wezwa te wyspy do przyjcia z pomoc. Pozostae czterdzieci cztery okrty stoczyy pod wodz Peryklesa i dziewiciu innych strategw bitw morsk koo Tragia z siedemdziesiciu okrtami samijskimi, w ktrych liczbie byo dwadziecia transportowcw; wszystkie te okrty pyny od strony Miletu. Ateczycy odnieli zwycistwo. Pniej przyszo im z pomoc czterdzieci okrtw z Aten i dwadziecia pi z Chios i Lesbos; wyldowawszy na Samos i wygrawszy bitw na ldzie, oblegali miasto zamknwszy je z trzech stron murami, a od strony morza flot. Na wie o tym, e okrty fenickie pyn przeciw Ateczykom, Perykles wydzieli szedziesit okrtw z tych, ktre blokoway miasto, i popyn szybko w kierunku Kaunos i Karii; z Samos bowiem uszed Stezagoras z piciu okrtami, by sprowadzi flot fenick. Wtedy Samijczycy dokonawszy niespodziewanego wypadu na flot atesk, znajdujc si bez osony, zniszczyli statki wartownicze, a te okrty, ktre pyny przeciwko nim, zwyciyli; okoo czternastu dni panowali nad swoim morzem, przywoc i wywoc wszystko, co chcieli. Po powrocie Peryklesa znowu ich Ateczycy zablokowali flot. Z Aten przyszo potem z pomoc czterdzieci okrtw pod wodz Tukidydesa *, Hagnona i Formiona i dwadziecia okrtw pod wodz Tlepolemosa i Antyklesa oraz trzydzieci okrtw z Chios i Lesbos. Stoczyli jeszcze bitw morsk, bez wikszego jednak znaczenia. W dziewitym miesicu oblenia zmuszono Samijczykw do poddania si na nastpujcych warunkach: musieli zburzy mury, wyda okrty, da zakadnikw i zapaci w ustalonych ratach odszkodowanie wojenne. Ulegli take Bizantyjczycy stajc si poddanymi ateskimi jak przedtem.

W niewiele lat pniej zaszy opisane powyej wypadki z Korkir i Potidaj oraz te, ktre wywoay obecn wojn. Wszystko za to, co zdziaali Hellenowie walczc wzajemnie midzy sob i przeciw barbarzycom, miao miejsce w okresie mniej wicej pidziesicioletnim midzy odwrotem Kserksesa a pocztkiem obecnej wojny. W okresie tym Ateczycy umocnili swe panowanie i sami doszli do wielkiej potgi. Lacedemoczycy nie przeszkadzali im wcale albo niewiele i przez wiksz cz tego czasu zachowywali si biernie. Nigdy bowiem nie byli skorzy do wypraw wojennych, chyba e ich do tego zmuszano, a do pewnego stopnia hamoway ich take wojny domowe. Dopiero kiedy potga ateska wzrosa w sposb oczywisty i Ateczycy zaczli zaczepia ich sprzymierzecw, uznali, e nie mona dalej tego znosi. Postanowili wic z ca energi zabra si do rzeczy i jeli si tylko da obali potg atesk na drodze wojny. Lacedemoczycy uznali wic, e pokj zosta zerwany i e Ateczycy dopuszczaj si bezprawia. Wysali poselstwo do Delf * z zapytaniem, czy korzystniej bdzie wojn prowadzi, czy nie. Bg im podobno odpowiedzia, e jeli bd prowadzi wojn z ca energi, to odnios zwycistwo; owiadczy rwnie, e sam, czy to proszony, czy nie proszony, bdzie im pomaga. Wezwali wic powtrnie sprzymierzecw, by przeprowadzi gosowanie w sprawie wojny. Po przybyciu posw sprzymierzonych zwoano zebranie, gdzie kady wyraa swj pogld, przewanie oskarajc Ateczykw i opowiadajc si za wojn. Koryntyjczycy z obawy, eby Potidaj nie pada, uprosili ju wczeniej kade pastwo z osobna, eby gosowao za wojn, sami za wystpili na ostatku i przemwili w ten sposb: Sprzymierzecy, nie moemy ju obwinia Lacedemoczykw, e sami nie zdecydowali si na wojn, poniewa wanie w tym celu nas tu zwoali. Jest bowiem obowizkiem przodujcego pastwa nie tylko dba jak inne o wasne interesy, ale przede wszystkim stara si o wsplne dobro, poniewa takie pastwo doznaje najwikszej czci. Nikogo za, kto zetkn si z Ateczykami, nie trzeba poucza, e naley si mie przed

nimi na bacznoci; ci za, ktrzy mieszkaj raczej w gbi ldu i daleko od szlakw handlowych, niech wiedz, e jeeli nie pomog miastom nadmorskim, bd mieli wielkie trudnoci z wywozem swych podw i z przywozem tych towarw, ktre drog morsk przychodz. Niechaj te nie sdz, e to, o czym si obecnie tutaj mwi, nic ich nie obchodzi, bo jeli oddadz wybrzee na up nieprzyjaciela, niebezpieczestwo niebawem zbliy si do nich. Niniejsze obrady maj dla nich t sam wag, co dla innych. Dlatego nie powinni si waha, lecz wybra wojn zamiast pokoju. Ludzie rozumni bowiem zachowuj spokj, o ile nie s krzywdzeni, lecz ludzie dzielni, jeli doznaj krzywdy, odrzucaj pokj i podejmuj wojn; kocz j w korzystnych warunkach i nie upajaj si powodzeniem wojennym, ale i nie ulegaj rozkoszy wygodnego pokoju i nie daj si krzywdzi. Kto bowiem dla wygody nie decyduje si bardzo szybko jeli zachowa si biernie moe by pozbawiony owej przyjemnoci wygodnego ycia, dla ktrej wanie waha si z decyzj; kto za wpada w but z powodu powodzenia wojennego, nie pojmuje, e daje si unie zawodnej pewnoci siebie. Wiele bowiem le obmylonych planw zostao uwieczonych powodzeniem, poniewa przeciwnik jeszcze mniej by przewidujcy; wielokrotnie plany dobrze obmylane koczyy si haniebn porak. Nikt nie przeprowadza swych planw z tak sam pewnoci siebie, z jak je obmyla; decyzje nasze bowiem podejmujemy peni zaufania we wasne siy, w czyn za wprowadzamy je z lkiem. My za obecnie postanawiamy wojn dlatego, e jestemy krzywdzeni i e mamy dostateczn ilo zarzutw przeciw Ate czykom, a kiedy pomcimy si na nich, zakoczymy j. Z wielu powodw jest rzecz prawdopodobn, e wygramy. Przede wszystkim dlatego, e grujemy nad Ateczykami liczb i dowiadczeniem wojennym, nastpnie dlatego, e wszyscy na rwni posuszni jestemy rozkazom. Flot, gwn si Aten, zbudujemy sobie z naszych wasnych zasobw i ze skarbw znajdujcych si w Delfach i Olimpii; zacignwszy bowiem poyczk moemy przez ofiarowanie wyszego odu przecig-

na od Ateczykw na swoj stron ich najemnych marynarzy. Potga Ateczykw jest bardziej kupiona ni ich wasna: nasza jest mniej naraona na to niebezpieczestwo, gdy opiera si bardziej na ludziach ni na pienidzach. Prawdopodobnie ju pierwsze zwycistwo morskie wystarczy, eby ich cakiem pokona; jeliby za duej stawiali opr, bdziemy mie wicej czasu i wywiczymy si w sztuce eglarskiej; a kiedy dorwnamy im wiedz w tym zakresie, to odwag na pewno ich przewyszymy. Wrodzonej nam bowiem odwagi nie mog zdoby przez nauk; wiedz za, ktr nad nami gruj, moemy osign prac. Pienidze na te cele zbierzemy; byoby bowiem rzecz niesychan, gdybymy nie zebrali pienidzy na to, by pomci si na nieprzyjacielu i ocali siebie samych, podczas gdy sprzymierzecy Aten nie ocigaj si z danin, ktra suy do ich ujarzmienia; w przeciwnym razie nieprzyjaciel wydrze nam nasze dobra i uyje ich sam na nasz zgub. Mamy za take inne sposoby prowadzenia wojny, jak na przykad oderwanie od nich sprzymierzecw co nie jest niczym innym jak odciciem im dochodw, ktre stanowi o ich sile budowa twierdz w ich kraju i inne rodki, ktrych obecnie nikt nie moe przewidzie. Wojna bowiem nie toczy si wedug z gry przyjtych regu, lecz sama z siebie, zalenie od okolicznoci, wyania nowe metody walki. Kto zachowuje spokj w wojnie, moe liczy na zwycistwo, kto rzuca si w ni na olep, naraa si na klsk. Zwamy, e sprawa nie byaby grona, gdyby chodzio o drobne spory graniczne midzy rwnymi sobie przeciwnikami; Ateczycy jednak dorwnuj potg naszym poczonym siom i silniejsi s od kadego z nas z osobna. Jeli wic wszyscy razem, kady nard i kade pastwo, w zgodnym porozumieniu nie oprzemy si im, to bez trudu pokonaj nas oddzielnie. I wiedzcie, cho brzmi to bolenie, e klska nasza niesie z sob zupen niewol: sam fakt, e moemy o czym podobnym mwi, jak i to, e tak wiele pastw doznaje krzywdy od jednego, jest hab dla Peloponezu. Mona by myle, e susznie nas to spotyka albo e znosimy to z tchrzostwa, okazujc si gorszymi od ojcw; oni

bowiem uwolnili Hellad, my za nie potrafimy zapewni nawet samym sobie wolnoci. Dopuszczamy do tego, e istnieje pa stwo-tyran, chocia w poszczeglnych pastwach dymy do usuwania tyranw. Nie wiemy te, jak mona w takim wypadku nie postawi trzech najciszych zarzutw: braku rozumu, saboci charakteru i niedbalstwa. Bo przecie, nie uniknwszy tych bdw, popadlicie w zarozumiao, ktra ju wielu ludziom najwiksze szkody przyniosa i ktra przez to, e zalepia, otrzymaa trafniejsz nazw gupoty. Czy trzeba bardziej obwinia przeszo, ni tyle tylko, ile to moe by korzystne dla teraniejszoci? W imi przyszoci naley si trudzi, eby naprawi bdy teraniejszoci. Przodkowie przekazali nam zasad, e trudem zdobywa si cnoty. Nie wolno nam od tego odstpi, jeli nawet teraz nieco przewyszacie ich bogactwem i potg. Nie jest bowiem rzecz suszn, aby to, co oni w biedzie zdobyli, traci dzisiaj w zbytku. Z odwag wic ruszajcie na wojn, wiele za ni przemawia: bg tak doradza i obiecuje pomoc, a caa Hellada wemie udzia w boju, czciowo ze strachu, czciowo dla korzyci; nie jest to zerwaniem pokoju, bo przecie bg nawoujc was do wojny uwaa go ju za zerwany, lecz raczej pomoc dla pastw pokrzywdzonych; nie ci bowiem zrywaj ukady, ktrzy si broni, lecz ci, ktrzy pierwsi atakuj. Wiele przemawia za szczliwym przebiegiem wojny. Wobec tego, e doradzamy wam to dla wsplnego dobra, nie ulega wtpliwoci, e ley to w interesie zarwno jednostek jak i pastw. Nie zwlekajcie z udzieleniem pomocy Potideatom, ktrzy s Dorami, a s oblegani przez Joczykw dawniej bywao odwrotnie! i nie wahajcie si wystpi do walki o wolno wszystkich innych Grekw. Nie mona dopuci, eby wskutek waszego niezdecydowania jedne pastwa ju teraz doznaway krzywd, a inne w niedalekiej przyszoci byy na to samo naraone; a stanie si tak, jeli bdzie powszechnie wiadome, e zebralimy si wprawdzie, lecz nie mamy odwagi si broni. Uznawszy, e znalelimy si w pooeniu przymusowym i e jest to najlepsza droga, uchwalcie, sprzymierzecy,

wojn! Niech was nie zraa bezporednie niebezpieczestwo, lecz zachci pragnienie dugotrwaego pokoju po tej wojnie. Pokj bowiem raczej utrwala si przez wojn, a cofa si przed ni, eby mie spokj, nie jest rwnie bezpieczne. W zrozumieniu wic, e pastwo, ktre narzucio sw tyrani Helladzie, jest tyranem w rwnym stopniu dla wszystkich, e nad jednymi panuje, a nad drugimi zamierza panowa, wyruszmy przeciwko niemu, aby je upokorzy; w ten sposb bdziemy mieli zabezpieczon przyszo i oswobodzimy ujarzmionych obecnie Hellenw. Tak przemwili Koryntyjczycy. Lacedemoczycy wysuchawszy tych wypowiedzi kazali gosowa wszystkim obecnym sprzymierzecom po kolei, wikszym i mniejszym pastwom; wikszo opowiedziaa si za wojn. Wojna wic bya uchwalona, nie byli jednake do niej przygotowani i nie mogli od razu podj dziaa wojennych. Zadecydowali wic, e kade pastwo ma bezzwocznie przygotowa wszystko, co potrzebne. A jednak na tych przygotowaniach min prawie cay rok, zanim wpadli do Attyki i jawnie rozpoczli wojn. Tymczasem wysali Lacedemoczycy poselstwa do Ateczy kw ze skargami, aby stworzy dla siebie jak najdogodniejszy pozr do wojny, w razie gdyby Ateczycy skargi ich odrzucili. Najpierw wezwali Lacedemoczycy Ateczykw do zmazania zbrodni przeciw bogini. Zbrodnia za ta przedstawiaa si nastpujco: y niegdy w Atenach Kilon, zwycizca w igrzyskach olimpijskich, czowiek mony i z dobrej rodziny. Poj on za on crk wczesnego tyrana Megary, Teagenesa. Ot kiedy Kilon radzi si wyroczni, bg odpowiedzia mu, eby w dzie najwikszego wita Dzeusa zaj akropole atesk *. Kiedy nadeszy wita olimpijskie na Peloponezie, Kilon, wziwszy posiki od Teagenesa i namwiwszy swych przyjaci, zaj akropole; uwaa bowiem, e wita olimpijskie s najwikszymi witami Dzeusa i e w pewnej mierze ma to jaki zwizek z nim jako zwycizc olimpijskim. Czy za w Attyce albo gdzie indziej jakie wito nie nosi nazwy najwikszego wita, nad tym ani

on sam nie pomyla, ani wyrocznia tego nie wyjaniaa. Istnieje za take u Ateczykw wito Diazja, ktre nazywa si najwikszym witem Dzeusa Mejlichiosa * i odbywa si poza miastem; podczas tego wita cay lud ateski skada ofiary nie ze zwierzt ofiarnych, lecz wedug zwyczaju lokalnego. Kilon wic, sdzc, e dobrze zrozumia wyroczni, zacz dziaa. Ateczycy za dowiedziawszy si o tym napynli tumnie ze wsi przeciw niemu i jego stronnikom i stanwszy pod akropol oblegali j. Po pewnym czasie wielu Ateczykom sprzykrzyo si oblenie, odeszli wic powierzywszy stra nad akropol dziewiciu archontom i udzieliwszy im penomocnictw do przedsiwzicia rodkw, jakie uznaj za najlepsze: wtedy bowiem wikszoci spraw pastwowych zarzdzao dziewiciu archontw. Obleni za wraz z Kilonem na akropoli znajdowali si w zych warunkach z braku poywienia i wody. Kilon i brat jego wymykaj si, inni za znajdujc si w cikim pooeniu niektrzy nawet umierali z godu siadaj na otarzu na akropoli jako szukajcy opieki. Ci za Ateczycy, ktrym wwczas stra powierzono, widzc umierajcych w wityni, kazali im wsta obiecujc, e im nic zego nie wyrzdz; nastpnie jednak wyprowadziwszy ich zamordowali; zabili za take i tych, ktrzy po drodze schronili si przy otarzach Eumenid. Od tego czasu zarwno tych zabjcw jak ich potomkw nazywano zbrodniarzami i witokradcami. Tych wic witokradcw wypdzili Ateczycy, a potem wypdzi ich po raz drugi Lacedemoczyk Kleomenes podczas zamieszek wewntrznych w Atenach. yjcych wypdzono, a koci zmarych wykopano i wyrzucono poza obrb kraju. Lecz wygnacy wrcili pniej i potomkowie ich yj jeszcze w Atenach. T wic zbrodni kazali Lacedemoczycy zmaza Ateczy kom, przede wszystkim eby da zadouczynienie bogom; wiedzieli za, e Perykles, syn Ksantypposa, objty jest t win ze strony matki, i sdzili, e jeeli zostanie wygnany, atwiej przeprowadz u Ateczykw swe zamiary. Nie tyle jednak liczyli na to, e Perykles zostanie naprawd wygnany, ile na

to, e zostanie okryty niesaw w oczach wspobywateli i e wojna wybuchnie przynajmniej po czci take z powodu jego nieszczsnego pochodzenia. Bdc bowiem najpotniejszym ze wspczesnych i prowadzc polityk pastwa, we wszystkim sprzeciwia si Lacedemoczykom, nie zgadza si na adne ustpstwa i pcha Ateczykw do wojny. Z drugiej strony Ateczycy wzywali Lacedemoczykw do zmazania zbrodni tajnaryjskiej. Lacedemoczycy bowiem kazali niegdy wyj ze wityni Pozejdona w Tajnaron helo tom, ktrzy si tam schronili i bagali o opiek, po czym wyprowadzili ich i zamordowali; dlatego te oni sami uwaaj, e wielkie trzsienie ziemi w Sparcie byo kar za ten czyn. Ateczycy domagali si take od Lacedemoczykw zmazania zbrodni popenionej przeciw Atenie Chalkiojkos *. Byo to za tak: Kiedy Lacedemoczyk Pauzanias, po raz pierwszy odwoany przez Spartiatw z dowdztwa nad Hellespontem, stan przed sdem i zosta uwolniony, nie wysano go ju oficjalnie po raz wtry. Jednake on sam, wziwszy okrt hermioski, bez upowanienia ze strony Lacedemoczykw przyby do Hellespontu pozornie na wojn z Persami, w rzeczywistoci za, eby dalej prowadzi tajne ukady z krlem perskim, jak to ju zacz za pierwszym razem, kiedy by w Hellesponcie dy bowiem do panowania nad ca Grecj. A zaczo si to od przysugi wywiadczonej krlowi przez Pauzaniasa. Po wycofaniu si z Cypru zaj on za pierwsz swoj bytnoci Bizancjum bdce podwczas w rkach perskich. Pord pojmanych jecw znajdowali si przyjaciele i krewni krlewscy. Ot jecw tych w tajemnicy przed innymi sprzymierzecami odesa Pauzanias krlowi podajc oficjalnie, e mu uciekli. Zaatwia za te sprawy za porednictwem Eretryjczyka Gongilosa, ktremu powierzy Bizancjum i jecw. Za jego porednictwem wysa take list do krla. Tre tego listu, jak pniej odkryto, bya nastpujca: Pauzanias, wdz spartaski, chcc si przypodoba odsya ci tych oto jecw zdobytych na wojnie. Jest moim zamiarem, jeli i ty si na to zgodzisz, poj twoj crk za on i odda pod twoje rozkazy Spart i pozosta Grecj. Wy-

daje mi si, e mgbym tego dokona w porozumieniu z tob. Jeli te propozycje ci si spodobaj, wylij nad morze zaufanego czowieka, za ktrego porednictwem na przyszo bdziemy si porozumiewali. Taka bya tre listu. Kserkses ucieszy si listem. Wysya Artabadzosa, syna Farnakesa, nad morze i kae mu przej satrapi daskilijsk z rk poprzedniego satrapy, Megabatesa. Zaleca mu, eby jak najszybciej przekaza list Pauzaniasowi do Bizancjum i pokaza mu piecz, gdyby za Pauzanias mia jakie zlecenia dla niego w zwizku ze swymi sprawami, Artabadzos ma je speni jak najlepiej i jak najwierniej. Artabadzos wic przybywszy na miejsce wykona wszystkie polecenia krlewskie i przesa list. Tre za listu bya nastpujca: Tak mwi krl Kserkses do Pauzaniasa: Za mw, ktrych mi uratowae z Bizancjum i przesae przez morze, wdziczno na zawsze jest zapisana w moim domu, a sowa, ktre przychodz od ciebie, podobaj mi si. I niechaj ani dzie, ani noc nie powstrzyma ci w dokonaniu tego, co mi przyrzekasz; i niech ci nie powstrzymaj wydatki w zocie i srebrze z tym zwizane ani ilo wojska, jeli gdzie bdzie go potrzeba; lecz wraz z dzielnym mem Artabadzosem, ktrego ci posaem, dziaaj miao w moich i twoich sprawach tak, jak najlepiej i najkorzystniej bdzie dla nas obu. Pauzanias, ktry ju i przedtem by w wielkim powaaniu u Hellenw z powodu dowdztwa pod Platejami, obecnie, kiedy otrzyma ten list, jeszcze wicej wzrs w pych. Nie potrafi ju y wedug obyczajw helleskich, lecz wyjedajc z Bizancjum ubiera si w stroje perskie, a podczas marszu przez Tracj mia przy sobie stra przyboczn zoon z Medw i Egipcjan; jada rwnie na sposb perski. Nie mg si te opanowa, ale nawet w drobiazgach zdradza, jakie to wielkie plany snuje w gbi ducha na przyszo. Sta si nieprzystpny i do wszystkich tak przykro i z gry si odnosi, e nikt nie mg si do niego zbliy. By to jeden z powodw przejcia sprzymierzecw na stron Ateczykw. Dlatego to wanie, dowiedziawszy si o jego postpowaniu,

Lacedemoczycy odwoali go do kraju. Kiedy po raz drugi bez ich rozkazu wypyn, na okrcie hermioskim, okazao si, e znw postpuje tak samo. Kiedy wic wypdzony przez Ateczykw si z Bizancjum nie wraca do Sparty, lecz zamieszkawszy w Kolonaj w Troadzie jak doniesiono do Sparty ukada si potajemnie z barbarzycami i tamtejszy pobyt jego nie mia na celu nic dobrego, wtedy ju nie wahano si duej. Eforowie wysali herolda i list tajny z daniem powrotu, w przeciwnym razie Sparta wypowie mu wojn. Pauzanias za chcc rozproszy podejrzenia i liczc na to, e pienidzmi, unicestwi powtrne oskarenie, wrci do Sparty. Na pocztku eforowie zamknli go w wizieniu; maj bowiem prawo postpi w ten sposb nawet z krlem. Pniej jednak Pauzanias wyszed z wizienia i z wolnej stopy stawa przed sdem owiadczajc, e bdzie odpowiada kademu, kto ma przeciw niemu zarzuty. Wyranego dowodu winy nie posiadali ani Spartiaci, ani jego wrogowie, ani cae miasto; nie byo podstawy do ukarania czowieka pochodzcego z rodu krlewskiego, ktry nawet odbiera wwczas cze krlewsk, gdy jako krewny by opiekunem maoletniego krla Plejstarcha, syna Leonidasa. Niemniej przez wykroczenia przeciw tradycyjnym obyczajom spartaskim i przez naladowanie barbarzycw Pauzanias budzi podejrzenia, e chce si przeciwstawi istniejcemu porzdkowi. ledzili rozmaite jego odchylenia od obyczajw spartaskich, a zwaszcza zarzucali mu, e na trjnogu *, ktry Hellenowie ufundowali i zoyli w ofierze w Delfach jako rzecz najcenniejsz z upu zdobytego na Persach, omieli si samowolnie wyry nastpujcy napis:

Wdz Hellenw, gdy Medw zniszczy Pauzanias Fojbosowi* ten pomnik wystawi.

wykrwawi,

Ten dwuwiersz kazali Lacedemoczycy natychmiast usun z trjnoga i wyry na nim nazwy wszystkich pastw, ktre po zwycistwie nad barbarzycami zoyy ten dar. Jeli za

idzie o Pauzaniasa, to ten jego czyn zawsze uchodzi za przewinienie, w obecnej za sytuacji wydawa si tym bardziej zgodny z jego wyzywajcym postpowaniem. Mwiono take, e si porozumiewa z helotami, i w istocie tak byo. Przyrzeka im bowiem wolno i prawa polityczne, jeli tylko wezm razem z nim udzia w powstaniu i pomog mu w przeprowadzeniu wszystkich zamierze. Ale mimo to Lacedemoczycy nie uwierzyli donosicielom spord helotw i nie uznali za stosowne przedsiwzi przeciw Pauzaniasowi ostrzejszych krokw; zgodnie bowiem z tradycj unikaj lekkomylnych podejrze w stosunku do Spartiaty, aeby nie podejmowa adnej nieodwoalnej decyzji bez niezbitych dowodw. W kocu zdradzi go podobno pewien Argilijczyk, dawny jego ulubieniec, czowiek niezwykle mu wierny, ktry mia ostatni jego list przewie do Artabadzosa. Zauwaywszy bowiem, e aden z poprzednio wysanych przez Pauzaniasa posw nie wrci, zlk si i otworzy list. Uprzednio podrobi piecz, eby si nie zdradzi, w razie gdyby podejrzenia byy nieuzasadnione lub gdyby Pauzanias zada z powrotem listu, aby w nim co zmieni. W licie znalaz potwierdzenie swych podejrze, mianowicie adnotacj, e dorczyciela naley zgadzi. Kiedy pokaza ten list eforom, wtpliwoci ich zaczy si rozwiewa, jednake chcieli na wasne uszy usysze przyznanie si Pauzaniasa. Argilijczyk wic uda si z ich polecenia do Tajnaron jako proszcy o opiek i zamieszka tam w chatce, ktra w rodku bya przedzielona ciank; za t ciank ukryo si kilku eforw. Kiedy Pauzanias przyby i wypytywa ArgiJijczyka o przyczyn jego ucieczki, eforowie wszystko najdokadniej syszeli. Syszeli, jak Argilijczyk robi wyrzuty Pauzaniasowi o to, co napisa o nim w licie; jak wszystko szczegowo opowiada i twierdzi, e chocia suc Pauzaniasowi nigdy go nie zawid podczas ukadw z krlem, mimo to zosta na rwni z innymi sugami uznany za zasugujcego na mier; syszeli dalej, jak Pauzanias wszystkiemu potakiwa i jak prosi sug, eby si nie gniewa o to, co zaszo; jak mu zarcza,

e mu si nic nie stanie, jeli opuci wityni; jak wzywa, eby jak najszybciej rusza w drog i nie opnia rozpocztych ukadw. Eforowie za usyszawszy dokadnie to wszystko oddalili si i przekonani ju zupenie o winie Pauzaniasa przygotowali aresztowanie go w miecie. Opowiadaj, e kiedy mia by aresztowany na drodze, pozna po wyrazie twarzy jednego ze zbliajcych si eforw, w jakim celu do niego podchodzi, kiedy za inny efor z yczliwoci dla niego skin nieznacznie, dajc mu znak ostrzegawczy, pdem pobieg do wityni Ateny Chalkiojkos; umkn pocigu, gdy wity okrg by blisko. eby nie pozostawa pod goym niebem i nie naraa si na niepogod, wszed do niewielkiego budynku nalecego do wityni i przebywa tam w spokoju. Eforowie wobec tego zaprzestali pocigu. Pniej jednak zdjli dach, upatrzyli chwil, kiedy Pauzanias by wewntrz, i nie pozwoliwszy mu wyj zamurowali drzwi, i stojc na stray morzyli godem. Spostrzegszy, e ju umiera, wyprowadzili go ze wityni; oddycha jeszcze, ale po wyprowadzeniu natychmiast zmar. Zwoki jego zamierzali podobnie jak to czyni ze zbrodniarzami strci w przepa Keadasu, potem jednak postanowili pogrzeba je gdzie w pobliu. Bg delficki kaza pniej Lacedemoczykom przenie grb Pauzaniasa na miejsce jego zgonu jeszcze teraz, jak gosz napisy na stelach, grb jego znajduje si na placu przed witym okrgiem. Ponadto, poniewa dopucili si witokradztwa, bg kaza ofiarowa Atenie Chalkiojkos w zamian za jedno ciao dwa ciaa. Lacedemoczycy wic, wykonawszy dwa spiowe posgi Pauzaniasa, zoyli je w ofierze bogini w zamian za niego samego. Ateczycy za, poniewa sam bg uzna ten postpek za witokradztwo, domagali si od Lacedemoczykw wygnania winnych. Lacedemoczycy ze swej strony wysali posw do Aten i obwiniali Temistoklesa o wspudzia w zdradzie Pauzaniasa, o czym dowiedzieli si ze ledztwa przeciw Pauzaniasowi. Domagali si wic od Ateczykw podobnej kary dla Temisto-

kiesa. Ateczycy dali si im przekona. Temistokles, skazany przez sd skorupkowy *, bawi wwczas na wygnaniu w Argos, lecz odwiedza czsto take inne miejscowoci na Peloponezie. Ateczycy wic razem z Lacedemoczykami, ktrzy przyczyli si do pocigu, wysali ludzi z rozkazem pojmania Temistoklesa, gdziekolwiekby si znajdowa. Temistokles, w por uprzedzony o tym, uciek z Peloponezu na Korkir, ktra miaa wobec niego zobowizania. Korkirejczycy jednak obawiajc si, e w razie udzielenia mu gociny nara si Lacedemoczykom i Ateczykom, przewieli go na przeciwlegy ld stay. I tam cigany przez ludzi, ktrym to zlecono szli oni w lad za nim by zmuszony, nie majc innego wyjcia, zatrzyma si u krla Molossw Admeta, ktry wcale nie by wobec niego przyjanie usposobiony. Samego krla nie byo wwczas w domu; Temistokles zwrci si wic z prob do jego ony; poradzia mu, eby wziwszy ich dziecko usiad przy ognisku. Kiedy niedugo potem przyszed Admet, Temistokles wyjawi mu swe nazwisko i prosi, eby nie mci si nad wygnacem za to, e niegdy sprzeciwia si jego probie skierowanej do Ateczykw. Teraz bowiem moe go skrzywdzi nawet czowiek najsabszy, jednake szlachetni ludzie mszcz si tylko na rwnych sobie w rwnych warunkach. Wskazywa rwnoczenie na to, e on sprzeciwi si mu tylko w pewnej sprawie, gdzie nie chodzio o ycie, natomiast jeliby Admet go teraz wyda, odebraby mu wszelk nadziej ocalenia. Doda, kto go ciga i za co. Admet za wysuchawszy kae mu wsta razem z synkiem, ktrego mia przy sobie a bya to najgortsza forma proby o opiek. Kiedy niedugo potem zjawili si Lacedemoczycy i Ateczycy, mimo wielu ich argumentw nie wydaje im Temistoklesa. Wobec tego, e Temistokles pragn dotrze do krla perskiego, wyprawia go ldem do Pidny, miasta Aleksandrowego, lecego nad morzem po drugiej stronie. Tam dosta si Temistokles na statek handlowy odpywajcy do Jonii, lecz burza zagnaa go w kierunku stanowiska floty ateskiej oblegajcej Naksos. Bojc si wpa w rce ateskie, Temisto-

kles, nie znany nikomu na okrcie, wyjawia wacicielowi statku swe nazwisko i powd ucieczki; dorzuca grob, e jeli go nie uratuje, doniesie, e waciciel statku da si przekupi i wzi go na pokad; owiadcza mu, e nic im nie grozi, jeli nikt nie opuci statku do chwili podjcia dalszej drogi; jeeli go posucha, zostanie przez niego sowicie wynagrodzony. Waciciel okrtu zgadza si na to i przez dzie i noc stoi na kotwicy na penym morzu, powyej stanowiska floty ateskiej; nastpnie pynie do Efezu. Temistokles odwdziczy mu si hojnie, gdy przyjaciele z Aten i z Argos przesali mu jego pienidze. Nastpnie, wybrawszy si z jednym z tych, ktrzy mieszkaj na wybrzeu, w gb ldu, wysya list do syna Kserksesa, Artokserksesa, ktry niedawno obj panowanie. List ten mia tak tre: Przybywam do ciebie ja, Temistokles, ktry ze wszystkich Hellenw najwicej nieszcz wyrzdziem twojemu domowi, kiedy byem zmuszony broni si przed twoim ojcem atakujcym Hellad; lecz o wiele wicej jeszcze wywiadczyem mu dobrego, kiedy sam byem bezpieczny, a on zagroony w czasie odwrotu. Naley mi si wic wdziczno* tutaj przypomnia ostrzeenie, jakiego z Salaminy udzieli zawczasu Kserksesowi doradzajc mu odwrt, i to, e dziki niemu nie doszo do zerwania mostw, co zreszt niezgodnie z prawd sobie przypisywa a i teraz bd ci mg wywiadczy wielkie przysugi przybywajc do ciebie, cigany przez Hellenw z powodu mojej dla ciebie przyjani. Chc za przeczeka rok, a potem przyby do ciebie i wyjawi ci, w jakim celu przybywam.* Mwi, e krl odnis si z podziwem do jego planu i wyrazi sw zgod. Temistokles za tymczasem pozna o ile monoci jzyk perski i obyczaje kraju, przybywszy za po roku na dwr perski doszed do tak wielkiego znaczenia u krla jak nigdy aden Grek, zarwno z powodu dawniejszej swojej sawy jak ze wzgldu na ujarzmienie Hellady, ktre obiecywa krlowi, najwicej za dlatego, e dawa dowody swej nieprzecitnej mdroci. W istocie Temistokles ze wzgldu na wyjtkow si ducha, ktrej najoczywistsze skada dowody, zasugiwa na

wikszy podziw ni ktokolwiek inny: dziki bowiem wrodzonemu talentowi, bez adnych uprzednich czy pniejszych studiw, ocenia po krtkim zastanowieniu najtrafniej kad aktualn sytuacj i najlepiej przewidywa dalek przyszo; rwnie jasno umia wyuszczy to, z czym by obznajmiony, jak i trafnie osdza to, co byo mu obce. Bystro przenika dobre i ze strony przyszych wypadkw, osnutych jeszcze mrokiem tajemnicy. Sowem, by to czowiek, ktry dziki wrodzonemu geniuszowi najlepiej ze wszystkich i bez adnego wysiku umia od razu utrafi w sedno rzeczy. Zmar wskutek choroby. Niektrzy twierdz, e sam si otru uznawszy za niemoliwe wypenienie obietnic danych krlowi. Pomnik jego stoi na rynku w Magnezji azjatyckiej, gdzie panowa. Krl da mu bowiem Magnezj, przynoszc pidziesit talentw rocznego dochodu, eby mia z niej chleb, prcz tego Lampsakos miasto to uchodzio wwczas za najbogatsze w wino aeby mu wina dostarczao, i Mius, aeby stamtd mia przyprawy do stou. Krewni jego twierdz, e zgodnie z yczeniem Temistoklesa koci jego przewieziono do Attyki i pochowano w tajemnicy przed Ateczykami: nie wolno go bowiem byopochowa w Attyce jako wygnanego za zdrad ojczyzny. Taki by koniec Lacedemoczyka Pauzaniasa i Ateczyka Temistoklesa, dwch najwybitniejszych ludzi w wczesnej Helladzie. Lacedemoczycy w pierwszym poselstwie do Aten domagali si wypdzenia witokradcw, Ateczycy za wysunli takie samo danie w stosunku do Lacedemoczykw. W kilku nastpnych poselstwach domagali si oni od Ateczykw ustpienia spod Potidai, przywrcenia autonomii Ajginie, najbardziej za i najdobitniej podkrelali, e do wojny nie dojdzie,, jeeli Ateczycy cofn uchwa zakazujc Megaryjeykom korzysta z portw w pastwie ateskim i z rynku ateskiego. Ateczycy jednak nie ustpowali w adnym punkcie i nie cofnli tej uchway. Zarzucali Megaryjczykom, e uprawiaj powicon ziemi i grunt sporny na granicy megaryjskiej oraz daj u siebie schronienie zbiegym niewolnikom. Ostatni posowie,

ktrzy przybyli z Lacedemonu, Ramfias, Melezyppos i Hagezander, nie wspominali ju o poprzednich zarzutach, lecz owiadczyli jedynie, e Lacedemoczycy pragn pokoju i pokj ten jest moliwy, jeli Ateczycy dadz autonomi Hellenom. Wwczas Ateczycy zwoawszy zebranie rozpoczli obrady; postanowili da ostateczn odpowied po naradzeniu si nad caoksztatem sprawy. Wielu mwcw wypowiadao rozmaite pogldy: jedni, e trzeba wojn rozpocz, inni, e naley cofn uchwa odnoszc si do Megaryjczykw, eby nie staa na przeszkodzie do zachowania pokoju; Perykles za, syn Ksantypposa, m wwczas pierwszy wrd Ateczykw i najpotniejszy w sowie i w czynie, w ten sposb doradza: Ateczycy! Zawsze jestem tego zdania, e nie naley ustpowa Peloponezyjczykom, chocia wiem, e tego samego zapau, z jakim daj si ludzie nakoni do wojny, nie zachowuj potem podczas dziaa, lecz zmieniaj zapatrywania zalenie od wypadkw wojennych. Widz, e i obecnie musz powtrzy t sam rad. Domagam si jednak, eby ci spord was, ktrzy si dadz przeze mnie przekona, take w wypadku niepowodze wyranie podtrzymywali wsplne postanowienia, inaczej w razie powodzenia nie maj prawa przypisywa sobie wspudziau w susznej decyzji. Zdarza si bowiem, e bieg wypadkw jest nie mniej nieobliczalny od zamierze ludzkich. Dlatego to zwykle obwiniamy los, jeli co wypadnie nie wedug naszych oblicze. Lacedemoczycy zawsze jawnie przeciw nam wystpowali, a dzi daj tego dowd najoczywistszy. Chocia bowiem byo powiedziane, e obie strony maj swe wzajemne pretensje zaatwia na drodze polubownej oraz zachowa swj stan posiadania, sami nie zaproponowali nam nigdy sdu rozjemczego, a kiedy my proponujemy, nie przyjmuj naszej propozycji; chc pretensji swych dochodzi raczej wojn ni prawem i ju nie z pretensjami, lecz z rozkazami przychodz. daj, bymy odstpili od Potidai, nadali autonomi Ajginie i cofnli uchwa w stosunku do Megary; ci za ostatni posowie ka nam nadawa autonomi Hellenom. I niechaj nikt z was nie sdzi, e wojn bdzie prowadzi o rzecz maej wagi,

mianowicie o uchwa w stosunku do Megaryjczykw najwikszy bowiem nacisk na ten punkt kad Lacedemoczycy twierdzc, e w razie cofnicia tej uchway nie dojdzie do wojny i niechaj nie ma w duszy nawet cienia wyrzutu, e wojna ma si toczy o taki drobiazg. Ten bowiem drobiazg jest prb waszej postawy: jeli si zgodzicie, zaraz wystpi z wikszymi daniami uwaajc, ecie ze strachu ju raz ustpili. Udzieliwszy im za stanowczej odmowy zmusicie ich, by si do was odnosili jak rwni do rwnych. Od razu wic albo zdecydujcie si ustpi, zanim jak szkod poniesiecie, albo jeli mamy wojn prowadzi, co mnie przynajmniej wydaje si rzecz lepsz nie ustpujcie w adnej, czy to wanej, czy mniej wanej sprawie, jeli nie chcecie si stale obawia o swj stan posiadania. Ustpstwo bowiem zarwno w maej jak i wielkiej rzeczy, wymuszone na ssiedzie przez rwnego mu przeciwnika przed skierowaniem sprawy na drog prawn, oznacza tak sam niewol. Co si tyczy wojny i rodkw, jakimi obie strony rozporzdzaj, to wiedzcie, e nasze nie s sabsze. Omwi to szczegowo. Peloponezyjczycy yj z pracy rk i zarwno ludzie s u nich biedni jak i pastwa. Nie maj te dowiadczenia w wojnach dugotrwaych i zamorskich, gdy z powodu ubstwa tocz jedynie krtkie walki midzy sob. Taki nard nie zdoa ani obsadzi zaog okrtw, ani zbyt czsto wysya wojsk ldowych, poniewa wtedy musi oddala si od swych posiadoci, gdzie ma podstaw bytu; ponadto Peloponezyjczycy nie maj dostpu do morza. A prowadzenie wojny umoliwiaj raczej zasoby finansowe ni przymusowo cigane podatki. Ci, co yj z pracy rk, chtniej na wojnie ofiarowuj siebie ni dobytek sdzc, e ycie uda si im ocali, a pienidze si wyczerpi, zwaszcza jeli nadspodziewanie wojna si przecignie. W jednej bitwie Peloponezyjczycy i ich sprzymierzecy mogliby sprosta wszystkim Hellenom, ale nie podoaj wojnie przeciwko potdze o zupenie odmiennym wyposaeniu wojennym, skoro nie majc jednego orodka dyspozycji nie mog niczego szybko i energicznie wykona. Tam, gdzie wszyscy maj rwne prawo gosu,

a rni si midzy sob pochodzeniem, kady myli tylko o wasnej korzyci i w tych warunkach zwykle nic nie dochodzi do skutku. Jedni bowiem namitnie pragn zemsty nad przeciwnikiem, drudzy myl o tym, eby jak najmniej narazi wasne interesy. Schodzc si rzadko na zebrania tylko niewiele czasu powicaj rozwaaniu spraw wsplnych, wicej za zaatwianiu wasnych. Kady myli, e jego niedbalstwo bdzie nieszkodliwe i e kto inny za niego pomyli; a gdy wszyscy podobnie rozumuj, niepostrzeenie wsplne dobro zostaje zaprzepaszczone. Najwiksz dla nich przeszkod bdzie brak pienidzy i czas, jaki zuyj na ich zdobywanie; a szczliwe okazje wojenne nie lubi czeka. Nie warto si take obawia ani ich fortec, ani ich floty. Budowa bowiem takiej twierdzy, ktra mogaby si nam oprze, jest trudna nawet w czasach pokojowych, a c dopiero w czasie wojny w kraju nieprzyjacielskim; przecie i my bdziemy budowali twierdze przeciwko nim. Jeli za zbuduj forteczk, to mog oczywicie cz naszego kraju zniszczy napadami i wywoa u nas dezercj, nie zdoaj jednak w ten sposb powstrzyma nas od wyprawy do ich kraju, od zakadania twierdz i uycia przeciw nim floty, ktra jest nasz si. My bowiem dziki eglarstwu nabylimy wicej dowiadczenia w walce ldowej, ni oni toczc walki ldowe dowiadczenia w eglarstwie. Zaznajomienie si za z morzeni nie przyjdzie im atwo. Przecie nawet wy, chocia zaczlicie zajmowa si eglarstwem zaraz po wojnach perskich, nie doszlicie do doskonaoci: jake wic rolnicy, nie majcy z morzem nic wsplnego, mogliby co w tej dziedzinie zdziaa, zwaszcza jeeli bdziemy im przeszkadza w wywiczeniu si atakujc wielk liczb okrtw? Przeciw maej moe by i zaryzykowali bitw ufajc, e liczb nadrobi braki w wyszkoleniu; kiedy jednak naciniemy ich przewag liczebn, nie przyjm bitwy. W ten sposb z braku wiczenia wzronie brak umiejtnoci u nich, a z tym i obawa. Jeeli co to marynarka jest sztuk; i nie da si jej uprawia dorywczo; raczej musi by zajciem gwnym, ktremu nie towarzyszy adne uboczne.

Jeliby za nawet, naruszywszy co ze skarbw w Olimpii albo w Delfach, prbowali przez ofiarowanie wyszego odu przecign obcych marynarzy na swoj stron, to byoby to niebezpieczne tylko wtedy, gdybymy sami, wsiadszy razem z metojkami * na okrty, nie stanowili dla nich przeciwnika rwnorzdnego: obecnie jednak jestemy takim przeciwnikiem i co najwaniejsza sternicy nasi rekrutuj si z obywateli ateskich; a i pozosta zaog mamy liczniejsz i lepsz ni caa Hellada. Zreszt, kiedy dojdzie do bitwy, na pewno aden z najemnych marynarzy nie zdecyduje si na opuszczenie wasnego kraju i sub u nich po to tylko, aby dosta przez kilka dni wyszy od i zamieni lepsze szans na gorsze. Tak mniej wicej, jak mi si zdaje, wygldaj sprawy Peloponezyjczykw. My natomiast nie mamy tych wszystkich brakw, ktre u nich wytknem, a ponadto przewyszamy ich pod wielu wzgldami. Jeeli ich armia ldowa ruszy przeciwko naszemu krajowi, zaatakujemy flot ich terytorium; zniszczenie za nawet caej Attyki nie jest tym samym co zniszczenie choby czci Peloponezu. Oni bowiem nie bd mogli bez walki zdoby sobie innego kraju, my za mamy duo ziemi na wyspach i na ldzie staym. Wielk jest bowiem rzecz panowanie na morzu. Zastanwcie si: gdybymy byli wyspiarzami, czy byby kto, kogo byoby trudniej pokona ni nas? I teraz powinnimy zachowywa si mniej wicej tak, jakbymy byli wyspiarzami: opuci ziemi i wsie, a stra obj nad morzem i miastem; rozgniewani na Peloponezyjczykw za niszczenie naszego kraju, nie moemy da si wcign do bitwy ldowej, gdy s oni od nas silniejsi liczebnie. Nawet bowiem wygrawszy bitw, musielibymy walczy powtrnie z niemniejsz liczb nieprzyjaci, a w razie niepowodzenia stracilibymy sprzymierzecw, ktrzy stanowi gwn nasz si; nie zachowywaliby si bowiem spokojnie, czujc, e nie mamy do si, eby przeciw nim wystpi. Nie trzeba biada nad utrat domw czy ziemi, lecz nad utrat ludzi. Przecie nie ludzie s wasnoci rzeczy, tylko rzeczy wasnoci ludzi. i gdybym wiedzia, e was nakoni, wzywabym was do

zniszczenia tych wszystkich dbr materialnych i pokazania La cedemoczykom, e nie ulegniecie ich daniom z obawy o nie. Mam jeszcze wiele innych powodw, by wierzy w nasz wygran, jeli tylko nie zapragniecie nowych zdobyczy terytorialnych w tej wojnie i dobrowolnie nie narazicie si na dodatkowe niebezpieczestwa. Wicej lkam si naszych wasnych bdw ni planw nieprzyjacielskich. Lecz o tym mwi bd innym razem, kiedy dziaania bd ju w toku. Teraz za odprawmy posw lacedemoskich z odpowiedzi, e pozwolimy Megaryjczykom korzysta z portw i z rynku, jeeli take Lacedemoczycy nie bd wydala ze swego kraju nas i naszych sprzymierzecw, ani jedno bowiem, ani drugie nie stoi na przeszkodzie pokojowi; e damy autonomi pastwom, jeeli korzystay one z niej w chwili zawierania ukadu pokojowego i jeeli take Lacedemoczycy pozwol swoim sprzymierzecom rzdzi si na swj wasny sposb, a nie zgodnie z interesem Sparty; e w myl ukadu chcemy spraw podda sdowi rozjemczemu; e wojny nie rozpoczniemy, lecz broni si bdziemy przeciw tym, ktrzy j rozpoczn. Taka bowiem jest odpowied sprawiedliwa i nie uchybiajca godnoci naszego pastwa. Trzeba za zdawa sobie spraw z tego, e wojna jest koniecznoci; im chtniej do niej staniemy, tym mniej zdecydowanie bdzie nas atakowa nieprzyjaciel. Naley te pamita, e najwiksza chwaa jednostek i pastw rodzi si z najwikszych niebezpieczestw. Ojcowie nasi oparli si Medom nie majc tego co my, a nawet opuciwszy to, co posiadali; raczej dziki mdroci ni szczliwemu losowi, raczej odwag ni istotn si odparli barbarzycw i pastwo doprowadzili do tego stanu, w jakim si znajduje obecnie. Nie wolno nam pozosta w tyle za nimi. Trzeba si broni przed nieprzyjacielem wszystkimi rodkami, by zostawi potomkom pastwo nie pomniejszone. W ten sposb przemwi Perykles. Ateczycy uznawszy rad jego za najlepsz uchwalili to, do czego wzywa. Odpowiedzieli Lacedemoczykom na wszystkie pytania zgodnie z jego wnioskiem, owiadczajc, e zasadniczo niczego na rozkaz nie

wykonaj, gotowi s za zgodnie z ukadem zaatwi pretensje na drodze prawnej, jak rwni z rwnymi. Posowie odjechali do domu. Pniej nie przybyway ju poselstwa z Lacedemonu. Takie byy pretensje i spory midzy obiema stronami przed wybuchem wojny; zaczy si one zaraz po wypadkach w Epi damnos i na Korkirze. Mimo to jednak w czasie tych zatargw utrzymywali ze sob stosunki, przychodzc wprawdzie bez herolda, ale nie bez podejrze; to bowiem, co si dziao, byo w rzeczywistoci zerwaniem traktatu i pretekstem do wojny.

KSIGA DRUGA

Od tej chwili zaczyna si ju wojna midzy Ateczykami i Peloponezyjczykami oraz sprzymierzecami obu stron, podczas ktrej nie utrzymywano wzajemnych stosunkw, chyba za porednictwem heroldw. Od pierwszych dziaa wojennych prowadzono j bez przerwy. W moim opisie wypadki biegn po kolei wedug pory letniej i zimowej. Tylko przez czternacie lat utrzyma si trzydziestoletni ukad pokojowy zawarty po zdobyciu Eubei. W pitnastym roku od zawarcia ukadu, w czterdziestym smym kapastwa Chryzydy w Argos, kiedy eforem w Sparcie by Ajnezjas, a archontowi ateskiemu, Pitodorowi, pozostawao dwa miesice do koca kadencji urzdowej, w szstym miesicu po bitwie pod Potidaj *, z pocztkiem wiosny, Tebaczycy w sile nieco wikszej ni trzystu ludzi pod dowdztwem beotarchw *: Pitangelosa, syna Filejdesa, i Diemporosa, syna Onetorydesa, w pierwszych godzinach nocnych wkroczyli zbrojnie do beockiego miasta Pitej, sprzymierzonego z Atenami. Sprowadzili ich i otwarli bramy Platejczyk Nauklejdes i jego zwolennicy pragnc usun swoich przeciwnikw politycznych, obj wadz i Plateje przyczy do Beocji. Uczynili to za porednictwem Eurymacha, syna Leontiadesa, bardzo wpywowego obywatela tebaskiego. Tebaczycy bowiem w przewidywaniu zbliajcej si wojny chcieli zawczasu zaj Plateje, z ktrymi mieli stale nieporozumienia jeszcze w czasie pokoju. Udao im si podstpnie wedrze

do miasta, tym atwiej, e nie byo stray. Stanwszy zbrojnie na rynku nie ulegli namowom tych, ktrzy ich sprowadzili, i nie zaatakowali od razu domw ich przeciwnikw politycznych; postanowili natomiast ogosi pojednawcz odezw, by miasto skoni raczej do ugodowego postpowania i pozyska jego przyja. Wyszed wic herold i ogosi, e kto chce zgodnie z dawnym obyczajem nalee do wsplnego zwizku beockiego, powinien z broni przyczy si do Tebaczykw. Sdzili, e w ten sposb atwo zjednaj sobie miasto. Platejczycy spostrzegszy niespodziewane opanowanie miasta przerazili si tym bardziej, e liczba Tebaczykw wydaa im si znacznie wiksza w ciemnociach nocnych trudno si byo zorientowa poszli na ukady i wysuchawszy odezwy zachowali spokj. Tebaczycy nie dokonywali adnych gwatw. Podczas ukadw jednak Platejczycy spostrzegli, e Tebaczykw jest niewielu, i powzili przekonanie, e atwo ich pokonaj; lud bowiem platejski nie mia ochoty odrywa si od Ateczykw. Zdecydowali si wic na walk i zbierali si przebijajc ciany ssiadujcych ze sob domw, aeby Tebaczycy nie dostrzegli przechodzcych ulicami; ustawiali nie zaprzone wozy, ktre miay suy im za oson, i czynili wszelkie przygotowania, ktre uwaali za korzystne w tej sytuacji. Skoro je za w miar moliwoci ukoczono, wykorzystujc jeszcze ciemnoci nocne, o samym brzasku wypadli na Tebaczykw z domw. Nie chcieli, eby wiato dodao odwagi nieprzyjacioom i wyrwnao ich szans. W ciemnociach nocnych byli dla nieprzyjaci groniejsi, gdy tamci nie znali miasta. Zaatakowali ich wic z miejsca i szybko doszo do starcia wrcz. Tebaczycy zorientowawszy si, e ich oszukano, zacienili swe szeregi, by odpiera ze wszystkich stron ataki. Dwa albo trzy razy odepchnli nacierajcych, kiedy jednak Platejczycy uderzyli z gonym okrzykiem, a kobiety i niewolnicy wrd wrzaskw i wycia rzucali z domw kamienie i cegy, przy tym pada jeszcze tej nocy rzsisty deszcz stracili odwag i zaczli ucieka przez miasto. Lecz wikszo z nich, nie znajc miasta i nie wiedzc, w jakim kierunku szuka ocalenia, biega na

olep wrd bota i ciemnoci byo to bowiem w ostatniej kwadrze ksiyca nieprzyjaciele natomiast, obeznani z terenem, odcinali im odwrt. Wielu Tebaczykw wtedy zgino. Kto z Platejczykw zamkn jedyn bram, jaka bya otwarta, a przez ktr wtargnli przedtem Tebaczycy do miasta; uyto do tego celu drzewca wczni zamiast rygla, tak e i tdy Tebaczycy nie mogli si wycofa. cigani po ulicach, jedni wspinali si na mur i skakali na drug stron ginc przewanie, inni uciekli przez nie obsadzon bram, wziwszy po kryjomu od jakiej kobiety topr i rozbiwszy rygiel; lecz i tych byo niewielu, gdy szybko to zauwaono. Inni wreszcie, rozproszeni po miecie, w rozmaitych punktach ginli. Najwikszy oddzia i najbardziej jeszcze zwarty wpad do wielkiego budynku przylegajcego do murw miejskich, ktrego brama bya wanie otwarta; myleli, e drzwi domu s bram miejsk i e jest tamtdy wyjcie na zewntrz. Platejczycy widzc, e maj ich w potrzasku, zastanawiali si, czy ich ywcem spali, czy te inaczej z nimi postpi. W kocu zarwno ci jak i inni Tebaczycy, ktrzy jeszcze pozostali przy yciu i bkali si po miecie, zdali si na ask i nieask Platejczykw i zoyli bro. Taki los spotka Tebaczykw, ktrzy byli w Platejach. Ci za, ktrzy jeszcze tej nocy mieli nadcign z ca si zbrojn na wypadek, gdyby si co nie powiodo tym, ktrzy wtargnli do Platej, otrzymawszy podczas marszu wiadomo o wypadkach, spieszyli z odsiecz. Plateje oddalone s o siedemdziesit stadiw od Teb, a deszcz, ktry spad w nocy, opni marsz Tebaczykw; rzeka Azopos bardzo wezbraa i trudna bya do przebycia. I deszcz, i trudna przeprawa sprawiy, e dotarli na miejsce za pno, kiedy cz ich rodakw ju zgina, a cz dostaa si do niewoli. Dowiedziawszy si o wszystkim mieli zamiar napa na Platejczykw, znajdujcych si poza obrbem miasta. Ludzie bowiem razem z dobytkiem znajdowali si na polach; by pokj i nikt si nie spodziewa niczego zego. Tebaczycy chcieli pojma pewn liczb Platejczykw, eby ich potem wymieni na swych rodakw wzitych do niewoli. Platejczycy za w czasie, kiedy Tebaczycy si nad tym zastana-

wiali, domylili si, e co takiego zaj moe, i zlkszy si o ludzi za miastem, wysali herolda do Tebaczykw z owiadczeniem, e ich rodacy nie postpili uczciwie, usiujc w czasie pokoju zaj Plateje, i z przestrog, eby si nie dopuszczali bezprawia poza miastem. W przeciwnym wypadku zabij jecw, a oddadz ich, jeeli Tebaczycy wycofaj si z ich kraju. Tak rzecz przedstawiaj Tebaczycy i twierdz, e Platejczycy zobowizali si do tego pod przysig. Platejczycy natomiast zaprzeczaj, jakoby obiecali natychmiastowe wydanie jecw; byy to, ich zdaniem, jedynie wstpne rozmowy w sprawie zawarcia ukadu i przysigi nie zoyli. Tebaczycy wycofali si z kraju platejskiego nie dopuciwszy si adnego gwatu, Platejczycy za sprowadziwszy szybko ludzi i rzeczy ze wsi do miasta natychmiast zabili jecw. Byo ich stu osiemdziesiciu, a jednym z nich by Eurymach, z ktrym poprzednio zdrajcy toczyli ukady. Dokonawszy tego wysali goca do Aten. Na podstawie ukadu wydali zwoki Tebaczykom, a sprawy w miecie uregulowali tak, jak to uznali za najlepsze w wczesnej sytuacji. Ate czycy, powiadomieni o wypadkach w Platejach, od razu pojmali wszystkich Beotw znajdujcych si w Attyce; do Platej za wysali herolda z wezwaniem, eby Platejczycy nic zego nie postanawiali w stosunku do jecw tebaskich, dopki oni take nie podejm decyzji w ich sprawie. Do Aten nie dosza jeszcze wie o zabiciu jecw, gdy pierwszy posaniec wyruszy z Platej w momencie wkroczenia Tebaczykw, drugi za zaraz po ich klsce. O pniejszych wypadkach Ateczycy nic nie wiedzieli, kiedy wysyali owego herolda. Przyby on do Pitej w czasie, gdy jecy ju nie yli. Potem Ateczycy wyruszywszy do Pitej przywieli zboe, zostawili zaog, a wszystkich nie nadajcych si do wojny mczyzn, kobiety i dzieci zabrali ze sob. Wobec wypadkw w Platejach i wobec jawnego zerwania ukadu Ateczycy przygotowywali si do wojny tak samo Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy. Obie strony miay zamiar wysa poselstwo do krla perskiego i do innych barbarzycw, skd tylko mogy si spodziewa jakiej pomocy. Sprzymierzay

si rwnie z neutralnymi pastwami, ktre jeszcze byy od nich niezawise. Lacedemoczycy nie poprzestajc na wasnych okrtach wezwali swych zwolennikw w Italii i na Sycylii do budowy nowych, przy czym kade miasto, zalenie od swej wielkoci, miao dostarczy pewn ich ilo; caa flota miaa w przyszoci wynosi piset okrtw. Nakazano te zoy ustalon kwot pienin; zreszt sprzymierzecy mieli zachowa spokj, dopki przygotowania nie zostan ukoczone, i mogli wpuci do portu Ateczykw, jeliby si pojawi jaki pojedynczy okrt. Ateczycy za robili przegld swych sprzymierzecw i wysyali poselstwa zwaszcza do pastw lecych wok Peloponezu: Korkiry, Kefallenii, Akarnanii i Dzakintos; zdawali sobie spraw, e jeli pozyskaj trwa przyja tych pastw, bd mogli z powodzeniem prowadzi wojn z Peloponezem. Nie byy to bahe rzeczy. Obie strony przygotowyway si do wojny z wielk energi, w czym nie ma nic dziwnego. Do kadej bowiem sprawy przystpuje si z pocztku z najwikszym zapaem; prcz tego byo wwczas zarwno na Peloponezie jak i w Atenach wielu modych ludzi, ktrzy nie wiedzc, czym jest wojna, byli peni animuszu; rwnie reszta Hellady bya podniecona i zainteresowana konfliktem dwch gwnych potg. Opowiadano sobie wtedy wiele przepowiedni i wielu wrbiarzy gosio rne wyrocznie, zarwno w pastwach majcych wzi udzia w wojnie jak i we wszystkich innych. Ponadto na krtko przed tymi wypadkami byo trzsienie ziemi na Delos, fakt, ktry nie wydarzy si nigdy przedtem, jak daleko siga pami Hellenw; uwaano to za znak odnoszcy si do przyszoci. I wszelkie inne przypadkowe zdarzenia budziy powszechne zainteresowanie. Oglna sympatia bya wyranie po stronie Lacedemoczykw, zwaszcza dlatego, e uroczycie zapowiedzieli oswobodzenie Hellady. Na rwni z prywatnymi ludmi pastwa staray si, jak tylko mogy, pomc Lacedemoczykom; kademu zdawao si, e sprawa ucierpi na tym, jeli on sam nie wemie w tym udziau. Tak wrogo odnoszono si przewanie do Ateczykw; jedni pragnli uwolni si spod ich panowania, inni bali si mu ulec.

Takie byy przygotowania i nastroje na pocztku wojny. Wyruszay za na ni obie strony w orszaku nastpujcych sprzymierzecw: z Lacedemoczykami byli wszyscy Peloponezyj czycy mieszkajcy po tamtej stronie Istmu Korynckiego prcz Argiwczykw i Achajczykw Argiwczycy zachowywali przyjazne stosunki z obiema stronami, z Achajczykw za jedynie Pelleczycy brali udzia w wojnie od samego pocztku a spoza Peloponezu: Megaryjczycy, Beoci, Lokrowie, Fokejczycy, Am prakioci, Leukadyjczycy, Anaktoryjczycy. Floty dostarczali: Koryntyjczycy, Megaryjczycy, Sykioczycy, Pelleczycy, Elej czycy, Amprakioci, Leukadyjczycy, jazdy za: Beoci, Fokej czycy i Lokrowie; wszystkie inne pastwa day piechot. To byli sprzymierzecy Lacedemoczykw; sprzymierzecami za Ateczykw byli: Chioci, Lesbijczycy, Pitej czycy, Messeczycy z Naupaktos, wiksza cz Akarnaczykw, Korkirejczycy, Dzakintyjczycy i inne pastwa pacce danin, jak Karia nadmorska, Dorowie ssiadujcy z Karyjczykami, Jonia, Hellespont, wybrzee trackie, wszystkie wyspy ku wschodowi midzy Peloponezem a Kret i wszystkie inne Cyklady prcz Melos i Tery. Floty dostarczali: Chioci, Lesbijczycy i Korkirejczycy; wszyscy inni piechoty i pienidzy. Tacy byli sprzymierzecy obu stron i takie byo wyposaenie wojenne. Lacedemoczycy zaraz po wypadkach w Platejach wezwali Peloponez i sprzymierzecw peloponeskich do przygotowania wojska i rzeczy potrzebnych do wyprawy poza granice kraju; mieli bowiem wpa do Attyki. W ustalonym terminie wszystko byo gotowe, dwie trzecie kontyngentw wojskowych z kadego miasta zgromadzio si na Istmie Korynckim. Kiedy ju caa armia bya zebrana, krl lacedemoski Archidamos, ktry dowodzi wypraw, zwoawszy dowdcw poszczeglnych kontyngentw oraz najwybitniejszych i najbardziej wpywowych ludzi, przemwi w ten sposb: Peloponezyjczycy i sprzymierzecy! Zarwno ojcowie nasi prowadzili wiele wojen na Peloponezie i poza nim, jak rwnie spord nas samych wielu starszych posiada dowiadczenie wojenne. Lecz nigdy jeszcze nie wyruszalimy po tak wielkim

przygotowaniu jak obecnie, gdy idc w bj przeciwko najpotniejszemu pastwu sami rwnie wyprawiamy si z niezwykle siln i doskona armi. Godzi si wic, ebymy nie okazali si gorszymi od ojcw naszych i od naszej wasnej sawy, jak posiadamy. Patrzy na nas caa Hellada, poruszona nasz wypraw, nienawidzc Ateczykw i yczc nam osignicia naszych zamiarw. Zachowajmy wic ostrono w marszu, chociaby si komu zdawao, e wobec naszej liczebnej przewagi nieprzyjaciel nie omieli si wystpi do walki z nami; zarwno dowdca kadego kontyngentu jak proci onierze winni by zawsze na to przygotowani, e mog si znale w niebezpieczestwie. Niepewne s bowiem losy wojen, a ataki najczciej przychodz nagle, wywoane gorcym pragnieniem walki. Niejednokrotnie mniejsze armie dziki czujnoci odnosiy zwycistwo nad przewaajcym przeciwnikiem, ktry lekcewac sobie nieprzyjaciela nie by przygotowany do walki. Bdc w kraju nieprzyjacielskim trzeba zawsze i naprzd z sercem penym odwagi, zachowujc jednak jak najwiksz ostrono. W ten sposb onierz bdzie szed miao naprzd, a w razie ataku nieprzyjacielskiego bdzie si czu pewnie. My za nie mamy do czynienia z pastwem bezbronnym, ale przeciwnie z pastwem wietnie przygotowanym; trzeba si wic powanie z tym liczy, e stan z nami do walki, kiedy zobacz, e pustoszymy ich kraj. Teraz s spokojni, poniewa nas jeszcze tam nie ma. Kady, kto na wasne oczy widzi szybk i nie oczekiwan przez siebie klsk, wpada w gniew i nie kierujc si rozumem dziaa pod wpywem uniesienia. Jest rzecz prawdopodobn, e Ateczycy prdzej ni ktokolwiek inny tak postpi; uwaaj bowiem, e to raczej im przystoi panowa nad innymi, najeda i pustoszy cudze ziemie, ni patrze na niszczenie wasnego kraju. Pamitajcie wic, e ruszamy przeciw tak potnemu pastwu i e zalenie od wyniku naszej wyprawy przyniesiemy saw lub hab sobie samym i naszym przodkom; idcie, dokd was prowadz dowdcy, utrzymujc ponad wszystko porzdek i czujno i szybko wykonujc rozkazy. Najpikniejsza rzecz i zarazem najbardziej zapewnia-

jca bezpieczestwo to liczna armia, podporzdkowana jednolitej dyscyplinie. Tak przemwi Archidamos i rozwiza zebranie. Nastpnie wysa do Aten Spartanina Melezypa, syna Diakrytosa, by sprbowa, czy Atenczycy widzc Peloponezyjczykw ju w marszu nie oka si bardziej ustpliwi. Ci jednak nie wpucili go ani do miasta, ani przed zgromadzenie; ju przedtem bowiem przeszed wniosek Peryklesa, e nie naley przyjmowa poselstwa od Lacedemoczykw, o ile wyrusz w pole. Odprawiaj go wic nie wysuchawszy; ka mu jeszcze tego samego dnia opuci granice pastwa i owiadczaj, e jeli Lacedemoczycy chc w przyszoci przysya posw, to niechaj najpierw wycofaj si do swego kraju. Daj mu eskort, eby nie mg si z nikim porozumie. Melezyp w chwili przekraczania granicy powiedzia: Dzie ten bdzie pocztkiem wielkich nieszcz dla Hellenw". Za jego powrotem do obozu Archidamos doszed do przekonania, e Atenczycy w niczym nie ustpi; zwin wic obz i ruszy przeciw Attyce. Beoci dostarczyli Peloponezyjczykom na wspln wypraw przypadajcy na nich kontyngent wojskowy oraz jazd; reszta ich wojska wpadszy do kraju platejskiego pustoszya go. Kiedy wojska peloponeskie zbieray si na istmie lub byy jeszcze w drodze przed inwazj na Attyk, Perykles, syn Ksantypposa, jeden z dziesiciu strategw ateskich, przewidywa ju najazd. Rwnoczenie podejrzewa, e Archidamos jako jego przyjaciel moe umylnie oszczdza jego posiadoci i nie niszczy ich, albo moe si to sta na rozkaz Lacedemoczykw pragncych zdyskredytowa go w oczach wasnego spoeczestwa, podobnie jak przedtem z jego powodu domagali si wygnania witokradcw. Wobec tego owiadczy Ateczykom na zgromadzeniu, e Archidamos jest wprawdzie jego przyjacielem, lecz e fakt ten nie moe sprzeciwia si interesom pastwa; jeeli nieprzyjaciele nie zniszcz jego posiadoci i domw tak samo jak wszystkich innych, odda je na wasno publiczn, aby adne podejrzenie z tego powodu na nim nie ciyo. Powtarza rwnie swe rady bdce obecnie na czasie: e powinni

przygotowa si do wojny, ze wsi wszystko do miasta sprowadzi, bitwy nie przyjmowa, lecz udawszy si do miasta strzec go, flot, ktra jest ich siln stron, przysposabia, sprzymierzecw trzyma w ryzach. Przypomina, e sia Aten zawisa od pienidzy paconych przez sprzymierzecw, a problemy wojenne opanowuje si gwnie mdroci i pienidzmi. Kaza im by dobrej myli ze wzgldu na to, i. pastwo otrzymuje corocznie z daniny sprzymierzecw okoo szeciuset talentw, nie liczc innych dochodw; e na akropoli jest jeszcze sze tysicy talentw w bitej monecie skarbiec ten w najlepszym okresie liczy dziewi tysicy siedemset talentw, lecz cz wydano na wzniesienie Propilei * na akropoli i innych budowli, jak rwnie na wypraw potidajsk prcz tego w darach wotywnych prywatnych i pastwowych, w sprzcie kultowym uywanym przy procesjach i igrzyskach, w upach zdobytych na Persach i w innych tego rodzaju przedmiotach wartociowych byo zota i srebra o wartoci nie mniejszej ni piset talentw. Do tego dolicza znajdujce si w innych wityniach powane sumy pienine, ktre bd mogli zuytkowa. W najgorszym wypadku mona wzi nawet zoto z posgu samej bogini; na posgu za, jak wskazywa, byo czterdzieci talentw najczystszego zota, ktre w caoci da si z posgu zdj. Jeli wyjd z wojny cao, bd musieli je w takiej samej wartoci zwrci i na nowo na posg naoy. W ten sposb dodawa im odwagi wskazujc na zasobny pienine. Jeli za idzie o siy zbrojne, owiadczy, e maj trzynacie tysicy hoplitw, nie liczc tych, ktrzy stanowili obsad fortyfikacji i murw miejskich w liczbie szesnastu tysicy. Tak liczna bya na pocztku obsada fortyfikacji, ilekro nieprzyjaciel podejmowa najazd; skadaa si ona z najstarszych i najmodszych rocznikw i ze wszystkich metojkw, ktrzy byli hoplitami. Dugo bowiem muru faleryjskiego * a do murw miasta wynosia trzydzieci pi stadiw, a cz muru okalajcego miasto, ktra bya obsadzona zaog, czterdzieci trzy stadia; bya za take cz nie obsadzona midzy murem zwanym dugim a faleryjskim. Dugie za mury *, ktrych tylko zewntrzna strona bya

obsadzona, miay do Pireusu czterdzieci stadiw dugoci, a mury okalajce Pireus razem z Munichi szedziesit stadiw; poowa ich miaa zaog. Jedcw, jak owiadczy, mieli tysic dwustu liczc razem z konnymi ucznikami, ucznikw pieszych tysic szeciuset, trjrzdowcw gotowych do eglugi trzysta. Takie bowiem byy, a nie mniejsze, siy Ateczykw, kiedy zagrozi pierwszy najazd Peloponezyjczykw na pocztku tej wojny. Podawa Perykles take inne argumenty, jak to byo w jego zwyczaju, dowodzc, e w wojnie Ateny bd miay przewag. Ateczycy za wysuchawszy tego przemwienia dali mu si przekona. Sprowadzili ze wsi dzieci, kobiety i cay sprzt domowy; zabierali nawet drewniane rusztowania domw, bydo za i zwierzta pocigowe przeprawiali na Eube i ssiednie wyspy. Ta przeprowadzka bya dla nich bardzo przykra, gdy wikszo przyzwyczajona bya do ycia na wsi. Jednak od najdawniejszych ju czasw bardziej ni wszyscy inni musieli si Ateczycy na to decydowa. Za Kekropsa * bowiem i za pierwszych krlw, a do Tezeusa *, ludno Attyki stale mieszkaa w gminach, z ktrych kada miaa swe osobne prytanejon * i archontow; jedynie w chwili niebezpieczestwa schodzili si na wsplne narady do krla, zreszt rzdzili si i radzili oddzielnie, niektre za gminy prowadziy nawet wojny midzy sob, jak Eleuzyczycy z Eumolposem * przeciw Erechteusowi*. Kiedy panowanie obj Tezeus, czowiek mdry i mony, uporzdkowa kraj, przede wszystkim za rozwiza rady gminne, usun oddzielnych archontow i orodek ycia przenis do dzisiejszego miasta Aten: tutaj ustanowi jedn rad i jedno prytanejon dla wszystkich. Pozwoli im prowadzi dotychczasowy tryb ycia, ale zmusi do uznania Aten za jedyne wsplne pastwo; dziki temu wchonwszy wszystko Ateny szybko wzrosy, a Tezeus przekaza je nastpnym pokoleniom jako wielkie miasto; na pamitk tego jeszcze do dzi dnia obchodz Ateczycy pastwowe wito na cze bogini, zwane Synojkia *. Dawniej miastem bya dzisiejsza akropola i okolice pooone mniej wicej na poudnie od niej. Potwierdza to fakt,

e witynie wszystkich bogw znajduj si na samej akropoli, a te, ktre s poza ni, zbudowane s raczej w poudniowej czci miasta, jak witynia Dzeusa Olimpijskiego, Apollona Pi tyjskiego, Ziemi i Dionizosa Limnajskiego, na ktrego cze obchodz Ateczycy Starsze Dionizja * w dniu 12 antesteriona *, tak jak to czyni jeszcze teraz ci Joczycy, ktrzy s pochodzenia ateskiego. Take inne stare witynie znajduj si tutaj. Dawni Ateczycy korzystali rwnie w wielkiej mierze z rda znajdujcego si w pobliu akropoli, ktre dzisiaj, od chwili odbudowania go przez tyranw, nazywa si Enneakrunos *, a przedtem, gdy zdroje jego nie byy jeszcze odkryte, nosio nazw Kallirroe *; jeszcze dzisiaj wedug dawnej tradycji uywa si wody z tego rda przy ceremoniach lubnych i innych obrzdach kultowych. Dlatego e od dawna tu mieszkano, jeszcze teraz Ateczycy nazywaj akropole miastem. Ateczycy przez dugi czas mieszkali na wsi i rzdzili si samodzielnie. Nawet po zespoleniu w jeden organizm pastwowy wikszo z nich zarwno w dawnych jak i w nowszych czasach, a do obecnej wojny, z przyzwyczajenia mieszkaa na wsi z caymi rodzinami; dlatego nieatwo przychodzia im przeprowadzka, zwaszcza e dopiero niedawno urzdzili si na nowo po wojnach perskich. Z wielkim niezadowoleniem i alem opuszczali domy i witoci odziedziczone po przodkach jeszcze z czasw dawnego ustroju, gdy yli w odrbnych gminach: ciko im byo zmienia tryb ycia i kademu si zdawao, e opuszcza wasn ojczyzn. Kiedy za przybyli do miasta, niewielu tylko znalazo mieszkanie czy schronienie u przyjaci lub krewnych; wikszo zaja nie zabudowane place miejskie, witynie i kaplice herosw* z wyjtkiem akropoli, wityni eleuzyskiej* i innych nielicznych wity, ktre byy mocno zamykane; osiedlili si rwnie z koniecznoci na obszarze zwanym Pelasgikon, u stp akropoli, mimo e cica na nim kltwa wyranie tego zabraniaa i wbrew wyroczni pityjskiej, ktrej ostatnie sowa: Pelasgikon lepsze nie zamieszkane" ostrzegay przed osiedlaniem si w tym miejscu. Wydaje mi si, e wyrocznia spenia

si w sensie odwrotnym, ni si tego spodziewano: nie dlatego bowiem nieszczcia spady na miasto, e Pelasgikon zamieszkano wbrew zakazowi, lecz wskutek wojny, ktra spowodowaa to osiedlenie; wojn miaa na myli wyrocznia, nie wymienia jc jej wyranie, kiedy mwia o tym, e miejsce to zostanie zamieszkane w gronej dla pastwa chwili. Wielu schronio si nawet w wieach miejskich, a ponadto gdzie kto mg; miasto byo za szczupe, by wchon wszystkich przybyszw. Pniej zamieszkali take obszar dugich murw, podzieliwszy go midzy siebie, oraz wielk cz Pireusu. Rwnoczenie zajli si wojn gromadzc sprzymierzecw i przygotowujc wypraw na Peloponez w sile stu okrtw. Taki by stan pogotowia wojennego w Atenach. Wojsko za peloponeskie posuwajc si dotaro najpierw do Ojnoe pooonej na granicy Attyki i zamierzao tam wtargn. Po zatrzymaniu si przygotowywano szturm do murw miasta przy pomocy machin oblniczych i innych rodkw. Ojnoe bowiem, leca na granicy attycko-beockiej, bya twierdz. Ilekro zanosio si na wojn, obsadzano j zaog. Zabierali si wic do szturmu i w ogle marnowali czas pod tym miastem. Niemae za zarzuty kierowano przeciw Archidamo sowi, poniewa w okresie poprzedzajcym dziaania wojenne wydawa si zbyt mikki i uchodzi za przyjaciela Ateczy kw nigdy nie namawia zbyt gorco do wojny. Po zebraniu si za wojska dugi pobyt na istmie, powolno marszu, a przede wszystkim zwczenie pod Ojnoe budziy podejrzenia. Ateczycy bowiem w tym czasie sprowadzali wszystko ze wsi do miasta i wydawao si, e Peloponezyjczycy w razie szybszego ataku mogliby wszystko zasta jeszcze poza obrbem miasta, gdyby nie opieszao Archidamosa. Wojsko byo na rozgniewane z powodu przewlekajcego si oblenia. On za, jak mwi, spodziewa si podobno, e Ateczycy pjd na ustpstwa, dopki jeszcze nie niszczono ich kraju, i nie dopuszcz do jego pustoszenia. Dlatego te wstrzyma rozpd wojenny. Kiedy jednak uderzywszy na Ojnoe mimo wszelkich prb nie mogli zdoby miasta, a z Aten nie przyszed aden pose,

wyruszyli stamtd i mniej wicej w osiemdziesit dni po wkroczeniu Tebaczykw do Platej, w peni lata zboe byo w rozkwicie wpadli do Attyki. Dowdztwo sprawowa Archidamos, syn Dzeuksydamosa, krl lacedemoski. Stojc obozem pustoszyli najpierw Eleuzis i Pole Triazyjskie, a koo staww zwanych Rejtoj zmusili do ucieczki oddzia jazdy ateskiej. Nastpnie posuwali si naprzd przez Kropej majc po prawej stronie gr Aigaleos, a dotarli do Acharn, najwikszej z gmin attyckich. Pod tym miasteczkiem rozbili obz i przez dugi czas pustoszyli okoliczne pola. Powiadaj, e Archidamos dlatego czeka z wojskiem uszykowanym do bitwy koo Acharn, a nie zszed podczas tego pierwszego najazdu w dolin, poniewa spodziewa si, e Ateczycy, majc wiele modziey i przygotowani do wojny jak nigdy, podejm walk i nie bd si obojtnie przyglda pustoszeniu swego kraju. Skoro wic nie wyszli do bitwy pod Eleuzis ani na Polu Triazyjskim, prbowa, czy przypadkiem nie doprowadzi do tego pod Acharnami. Uwaa to miejsce za odpowiednie do rozbicia obozu, a przy tym wydawao mu si, e Acharnejczycy, stanowicy znaczn cz ogu obywateli ateskich byo ich bowiem trzy tysice hoplitw nie bd si przyglda obojtnie niszczeniu swej wasnoci, lecz popchn take innych Ateczykw do bitwy. Jeliby za podczas tej pierwszej inwazji Ateczycy nie zdecydowali si wystpi, to za nastpnym razem bdzie mg Archidamos z jeszcze wiksz miaoci pustoszy Attyk i dotrze do samego miasta; Acharnejczycy bowiem straciwszy wasne mienie nie bd ju z takim zapaem walczy o cudze dobro, a wrd Ateczykw powstan moe nieporozumienia. Takie byy myli Archidamosa, kiedy czeka pod Acharnami. Ateczycy za, jak dugo wojsko peloponeskie byo koo Eleuzis i na Polu Triazyjskim, mieli pewn nadziej, e nieprzyjaciel nie posunie si dalej. Pamitali bowiem, e przed czternastu laty *, kiedy krl lacedemoski Plejstoanaks, syn Pauzaniasa, wpad do Attyki z wojskiem peloponeskim, nie posun si poza Eleuzis i Pole Triazyjskie, lecz si wycofa dla-

tego te wygnano go ze Sparty, gdy wydawao si, e zosta przekupiony przez Ateczykw. Kiedy jednak zobaczyli, e wojsko peloponeskie znajduje si koo Acharn, odlegych o szedziesit stadiw od Aten, nie mogli si ju opanowa. Straszny by dla nich widok pustoszonego w ich oczach kraju, widok nie znany modym, a starszym pamitny chyba z okresu wojen perskich; wszyscy wic, a zwaszcza modzie, pragnli ruszy na wroga, a nie przyglda si bezczynnie. Odbyway si zebrania i spierano si zawzicie; jedni wzywali do wymarszu, inni wstrzymywali. Wrbiarze wygaszali rne przepowiednie, ktre kady tumaczy sobie zgodnie ze swym pragnieniem. Acharnejczycy za uwaajc si za wan cz spoeczestwa ateskiego, kiedy niszczy zaczto ich pola, najmocniej parli do wymarszu. Cae miasto byo do gbi wzburzone i gniew kierowa si przeciw Peryklesowi, nie pamitano nic z jego poprzednich zalece, lecz przeklinano go, e jako strateg nie prowadzi ich na nieprzyjaciela, i uwaano za sprawc wszystkich nieszcz. Perykles widzia, e Ateczycy s rozgoryczeni obecnym pooeniem, a plany ich s nieprzemylane. By jednak przekonany, e trafnie ocenia sytuacj i e nie naley wyrusza w pole. Nie zwoywa wic ani zgromadzenia, ani zebrania: ba si, eby pod wpywem raczej gniewu ni rozsdku nie powzili jakiej bdnej decyzji. Pilnowa bezpieczestwa miasta i zachowywa, jak mg, najwikszy spokj. Wysya jednak stale oddziay jazdy, eby przednie strae wojska peloponeskiego nie mogy bezkarnie wpada na pola ssiadujce z miastem. Doszo wwczas do maej potyczki koo Frygii midzy oddziaem jazdy ateskiej i Tessalami z jednej a jazd beock z drugiej strony; w potyczce tej Ateczycy i Tessalowie trzymali si dobrze do chwili, kiedy Beotom nadszed z pomoc oddzia hoplitw. Wwczas Ateczycy i Tessalowie zostali zmuszeni do ucieczki. Zgino ich jednak niewielu i sami zabrali tego samego dnia ciaa polegych; nie trzeba byo prosi nieprzyjaciela o ich wydanie. Peloponezyjczycy postawili nazajutrz pomnik zwycistwa. Pomoc tessalska dla Ateczykw wynika-

a z dawnego przymierza atesko-tessalskiego. Z pomoc przybyli wwczas Larysyjczycy, Farsalijczycy, Parazyjczycy, Kra noczycy, Pejrazyjczycy, Girtoczycy i Ferajczycy. Dowodzili za Larysyjczykami Polimedes i Aristonus z Larysy, kady z innego stronnictwa, Farsalijczykami za Menon; take kontyngenty z innych miast miay wasnych dowdcw. Wobec tego, e Ateczycy nie wychodzili do bitwy, Peloponezyjczycy zwinli obz spod Acharn i pustoszyli niektre inne gminy lece midzy grami Parnes i Brylessos. W tym to czasie Ateczycy wysali owych sto okrtw, ktre przygotowywali, z zadaniem opynicia Peloponezu. Zaoga ich skadaa si z tysica hoplitw i czterystu ucznikw; dowdztwo sprawowali Karkinos, syn Ksenotymosa, Proteas, syn Epiklesa, i Sokrates, syn Antygenesa. W takiej wic sile opywali Peloponez. Peloponezyjczycy za, zabawiwszy w Attyce, dopki im starczyo ywnoci, powrcili do Beocji inn drog, ni przyszli; mijajc za Oropos spustoszyli kraj zwany Pejraickim, zamieszkiwany przez Oropijczykw, poddanych ateskich. Przybywszy na Peloponez rozeszli si kady do swego miasta. Po ich odejciu Ateczycy ustanowili strae, ktre miay czuwa zarwno na ldzie jak i na morzu przez cay czas trwania wojny. Postanowili odoy tysic talentw z pienidzy znajdujcych si na akropoli i tylko pozosta sum przeznaczy na wydatki wojenne; uchwalili te kar mierci dla tego, kto by postawi wniosek albo gosowa za tym, eby odoon sum wyda na inny cel ni na obron miasta, gdyby flota nieprzyjacielska pyna przeciw Atenom i zachodzia konieczno obrony. W tej samej myli uchwalono rwnie spord najlepszych okrtw wycza rokrocznie sto razem z trierarchami *; okrtw tych miano uy podobnie jak i pienidzy odoonych ze skarbca jedynie w razie grocego niebezpieczestwa. Ci za Ateczycy, ktrzy pynli na stu okrtach dokoa Peloponezu, towarzyszcy im Korkirejczycy w sile pidziesiciu okrtw oraz inni spord tamtejszych sprzymierzecw pustoszyli pwysep. Wyldowawszy koo Metony Lakoskiej, zaatakowali mury miasta, ktre byy sabe i pozbawione zaogi.

Wanie w tych okolicach sta z zaog Spartanin Brazydas, syn Tellisa. Na wie o wyldowaniu Ateczykw popieszy *ze stu hoplitami na pomoc oblonym. Przedarszy si przez wojsko ateskie, rozproszone po okolicy i zajte zdobywaniem muru, wpad do Metony i ocali miasto straciwszy niewielu tylko ludzi. W nagrod za miay czyn, pierwszy spord tych, ktrzy brali udzia w tej wojnie, otrzyma publiczn pochwa w Sparcie. Ateczycy odbiwszy od ldu pynli wzdu wybrzey. Wyldowawszy koo Fei w Elidzie, pustoszyli kraj przez dwa dni i pokonali w bitwie doborowy oddzia zoony z trzystu ludzi, ktry przyszed na pomoc z Dolnej Elidy, oraz innych Elejczykw z pobliskiej okolicy. Wobec tego, e zerwa si silny wiatr i burza, a w okolicy nie byo przystani, wielu z Ateczykw z powrotem wsiado na okrty, opyno przyldek zwany Ichtys i dotaro do portu w Fei; Messeczycy za i cz innych, ktrzy nie zdoali dosta si na okrty, przeszli ldem i zdobyli Fej. Pniej okrty, ktre szczliwie opyny przyldek, wziy ich na pokad i opuszczajc Fej wypyny na pene morze; a byo to w chwili, kiedy gwne siy elejskie nadeszy z odsiecz. Ateczycy popynli wic dalej i niszczyli inne okolice. W tym samym czasie wysali Ateczycy na wybrzee lokryj skie trzydzieci okrtw, aby rwnoczenie stanowiy oson dla Eubei. Dowodzi za nimi Kleopompos, syn Klejniasa. Wyldowawszy kilkakrotnie na wybrzeu, pustoszy okolice nadbrzene i zaj Tronion, wzi z tego miasta zakadnikw, a Lokrw, ktrzy przybyli z odsiecz, rozgromi w bitwie koo Alope. Tego samego lata wysiedlili Ateczycy ludno Ajginy, mczyzn, kobiety i dzieci. Zarzucili Ajginetom, e w duej mierze s sprawcami obecnej wojny przeciw Atenom; wydawao si im rwnie, e bdzie bezpieczniej, jeli Ajgina, leca tak blisko Peloponezu zostanie skolonizowana przez ludno atesk. Niebawem wysali tam kolonistw. Wypdzonym Ajginetom wyznaczyli Lacedemoczycy jako miejsce osiedlenia Tyre; zrobili to z nienawici do Ateczykw, jak i dlatego, e

Ajgineci wywiadczyli Lacedemoczykom przysug podczas trzsienia ziemi i powstania helotw *. Ziemia tyrejska ley na, pograniczu argiwsko-lakoskim i cignie si do morza. Pewna cz Ajginetw zamieszkaa tam, inni rozproszyli si po caej Grecji. Tego samego lata na nowiu tylko wtedy wydaje si to moliwe zdarzyo si w poudnie zamienie soca*. Soce wygldao jak sierp ksiyca i byo wida gwiazdy. Potem znowu przybrao ksztat peny. Tego samego lata Abderyt Nimfodora, syna Pitesa, ktrego siostr mia za on Sytalkes, czowieka majcego wielkie znaczenie u swego szwagra, zrobili Ateczycy proksenosem *, mimo e przedtem uwaali go za wroga. Przyzywali go do siebie pragnc zawrze przymierze z krlem trackim Sytalkesem, synem Teresa. Ten za Teres, ojciec Sytalkesa, pierwszy stworzy wielkie pastwo Odrysw i panowa nad przewaajc czci Tracji; istnieje bowiem dua cz Tracji, ktra jest niezawisa. Z owym za Tereusem *, ktry mia za on Prokne, crk Pandiona z Aten, nie ma ten Teres nic wsplnego; nie pochodzili oni nawet z tej samej Tracji. Tereus onaty z Prokne mieszka w Daulii, w kraju zwanym dzisiaj Fokid, a wwczas zamieszkiwanym przez Trakw; tam to popeniy kobiety zbrodni na Itysie std wielu poetw mwic o sowiku nazywa go ptakiem daulijskim". Bardziej jest te prawdopodobne, e Pandion wyda crk za m za ssiada, aeby te i zi mogli si wspiera wzajemnie, ni do kraju Odrysw odlegego o tak wiele dni podry. Teres wic, ktry nie mia nawet tego samego nazwiska co Tereus, by pierwszym potnym krlem Odrysw. Ot z jego synem Sytalkesem chcieli zawrze przymierze Ateczycy, aby przy jego pomocy ujarzmi wybrzee trackie i krla Perdykkasa. Nimfodor wic przybywszy do Aten doprowadzi do skutku przymierze z Sytalkesem i zyska dla syna jego, Sadokosa, obywatelstwo ateskie; przyrzek zakoczy wojn w Tracji i namwi Sytalkesa do przysania Ateczy kom wojska trackiego, zoonego z jazdy i lekkozbrojnej piechoty. Namwi te Perdykkasa do zgody z Ateczykami i od-

dania im Termy; szybko te wyruszy Perdykkas z Ateczy kami i Formionem przeciwko Chalkidejczykom. W ten sposb krl tracki Sytalkes, syn Teresa, i krl macedoski Perdykkas, syn Aleksandra, stali si sprzymierzecami Ateczykw. Ateczycy, ktrzy w sile stu okrtw kryli dokoa Peloponezu, zdobyli miasteczko korynckie Sollion i oddali je razem z przylegajcym obszarem Palajryjczykom, jedynym spord Akarnaczykw; nastpnie zdobywszy szturmem Astakos wypdzili tamtejszego tyrana Euarchosa, a miasto przyczyli do zwizku. Popynwszy na wysp Kefalleni opanowali j bez walki; Kefallenia ley naprzeciw Akarnanii i Leukady. Cztery tamtejsze miasta zamieszkane s przez Palejczykw, Kranijczykw, Samijczykw i Pronnijeykw. Niedugo potem wrciy okrty do Aten. Pn jesieni tego roku Ateczycy z ca si zbrojn, obywatele i metojkowie, wpadli do Megarydy pod dowdztwem Peryklesa, syna Ksantypposa. Ci Ateczycy, ktrzy na stu okrtach brali udzia w wyprawie dokoa Peloponezu, znajdowali si wwczas na Ajginie w drodze powrotnej do domu; dowiedziawszy si, e cae wojsko ateskie wyprawio si do Megary, popynli tam i poczyli si z nimi. Bya to najwiksza armia, jak kiedykolwiek wystawiy Ateny, bo pastwo stao wtedy u szczytu potgi i nie przeyo jeszcze klski zarazy. Nie mniej ni dziesi tysicy wynosia liczba samych Ateczykw poza tym mieli trzy tysice pod Potidaj do tego dochodzili jeszcze metojkowie w liczbie nie mniejszej ni trzy tysice hoplitw i sporo lekkozbrojnych. Spustoszywszy wielkie poacie kraju odeszli. Take pniej rokrocznie podejmowali wypady do kraju megaryjskiego, uywajc niekiedy tylko jazdy, niekiedy caej siy zbrojnej, dopki nie zajli Nizai. Take pod koniec tego lata opasali Ateczycy murem wysp Atalant lec naprzeciw kraju Lokrw Opunckich, poprzednio nie zamieszkan; zrobili to w tym celu, eby piraci z Opuntu i pozostaej Lokrydy nie wypywali na morze i nie napastowali Eubei. Takie to wypadki wydarzyy si tego lata po odejciu Peloponezyjczykw z Attyki.

Nastpnej zimy Akarnaczyk Euarchos pragnc wrci do Astakos nakania Koryntyjczykw, eby wz'li czterdz'eci okrtw i tysic piciuset hoplitw i sprowadzili go do ojczyzny; sam rwnie za pienidze zwerbowa pewn liczb najemnikw. Dowodzili za Wojskiem Eufamidas, syn Arystonimosa, Tymoksenos, syn Tymokratesa i Eumachos, syn Chryzysa. Popynli wic i sprowadzili go z powrotem. Chcieli take zdoby niektre miejscowoci na wybrzeu akarnaskim, lecz skoro si to nie udao, powrcili do domu. Po drodze przybiwszy do Kefallenii wyldowali w kraju Kranijczykw; oszukani jednak przez nich podczas ukadw i niespodziewanie napadnici ponieli straty w ludziach, z trudem zaadowali si na okrty i odpynli do domu. Tej samej zimy Ateczycy idc za star tradycj urzdzili publiczny pogrzeb pierwszych polegych w tej wojnie. Oto w jaki sposb si to odbywa: na trzy dni przed pogrzebem wystawia si w namiocie zwoki polegych na widok publiczny i kady przynosi swoim bliskim rozmaite dary; kiedy za nadejdzie dzie pogrzebu, wiezie si na wozach trumny z drzewa cyprysowego, po jednej dla kadej fili *; znajduj si w nich koci zmarych podzielonych wedug fil. Na cze zaginionych, ktrych zwok nie dao si odszuka i wsplnie pochowa, niesie si puste i zason okryte mary. W orszaku pogrzebowym kady moe bra udzia, czy to obywatel, czy cudzoziemiec. Kobiety, ktre maj krewnych wrd polegych, zawodz aonie nad grobem. Koci skada si do grobowca wystawionego przez pastwo na najpikniejszym przedmieciu ateskim, gdzie stale chowa si polegych na wojnie; wyjtek stanowili polegli pod Maratonem, gdy dzielno ich uznano za szczegln i pogrzebano ich na polu bitwy. Kiedy za koci pochowaj, obywatel wyznaczony przez pastwo, oglnie powaany i o wielkim rozumie, wygasza odpowiedni mow pochwaln ku czci polegych; potem wszyscy si rozchodz. Tak odbywaj si uroczystoci pogrzebowe w Atenach; zwyczaj ten zachowywano przez cay czas wojny, ilekro zachodzia potrzeba. Do wygoszenia mowy ku czci pierwszych polegych

wybrano Peryklesa, syna Ksantypposa. A kiedy nadesza chwila waciwa, od grobu przeszed na mwnic znajdujc si na podwyszeniu, eby gos jego jak najdalej dociera do suchaczy, i w ten sposb przemwi: Wielu z tych, ktrzy z tego miejsca przede mn przemawiali, chwalio tego, kto wprowadzi zwyczaj wygaszania mw na pogrzebie, gdy pikn jest rzecz czci sowem polegych na wojnie. Mnie za wydawaoby si rzecz wystarczajc, eby ludziom, ktrzy dzielno czynem okazali, rwnie czynem cze wyraa, tak jak to widzicie na tym na koszt pastwa urzdzonym pogrzebie, a nie uzalenia zasug wielu bohaterw od talentu lepszego czy gorszego mwcy. Trudno jest bowiem zachowa umiar w takim przedmiocie, gdzie z trudem tylko mona przekona suchaczy o prawdzie swoich sw. Suchacz bowiem yczliwy i znajcy wypadki atwo moe uwaa, e w stosunku do tego, co wie i czego sobie yczy, przemwienie jest zbyt skromne; natomiast nie znajcy sprawy syszc o czym przerastajcym jego wasne moliwoci skonny jest z zawici uwaa, e pochway s przesadzone. Tak dalece bowiem tylko moe suchacz znie pochway cudzych czynw, jak dalece sam uwaa si za zdolnego do czynw, o ktrych syszy; jeeli za co wyrasta ponad jego moliwoci, zawi budzi niewiar. Skoro jednak przodkowie nasi uznali ten zwyczaj za pikny, musz i ja, idc za tradycj, postara si jak najlepiej odpowiedzie yczeniom i oczekiwaniom kadego z was. Zaczn najpierw od przodkw: jest rzecz suszn i waciw uczci ich wspomnieniem przy obecnej uroczystoci. Zamieszkujc bowiem ten sam kraj w nieprzerwanym cigu pokole, dziki swej dzielnoci przekazali go nam jako kraj wolny. Godni s oni pochway, lecz jeszcze wikszej pochway godni s nasi ojcowie. Do spadku bowiem, jaki otrzymali, nie bez trudu dodali t potg, ktr my obecnie mamy, i nam j przekazali. Lecz najwicej dokonalimy sami, nasze pokolenie, bdce teraz w sile wieku; mymy uczynili to pastwo zupenie niezawisym i silnym zarwno w czasie pokoju jak

i wojny. Lecz ani o tych czynach wojennych, dziki ktrym powikszylimy nasz potg, ani o tym, jak to my sami czy te nasi ojcowie stawialimy z zapaem czoo czy to barbarzycom, czy te Grekom, nie bd mwi, gdy nie chc si rozwodzi nad rzeczami oglnie znanymi; zanim jednak przejd do pochway polegych, pragn wyjani, dziki jakim wysikom doszlimy do tej potgi oraz dziki jakim formom ustrojowym i jakim cechom charakteru nasze pastwo stao si wielkie. Uwaam bowiem, e godzi si to poruszy w czasie dzisiejszych uroczystoci i e trzeba, by si o tym dowiedzieli licznie tutaj zebrani obywatele i cudzoziemcy. Nasz ustrj polityczny nie jest naladownictwem obcych praw, a my sami raczej jestemy wzorem dla innych ni inni dla nas. Nazywa si ten ustrj demokracj, poniewa opiera si na wikszoci obywateli, a nie na mniejszoci. W sporach prywatnych kady obywatel jest rwny w obliczu prawa; jeli za chodzi o znaczenie, to jednostk ceni si nie ze wzgldu na jej przynaleno do pewnej grupy, lecz ze wzgldu na talent osobisty, jakim si wyrnia; nikomu te, kto jest zdolny suy ojczynie, ubstwo albo nieznane pochodzenie nie przeszkadza w osigniciu zaszczytw. W naszym yciu pastwowym kierujemy si zasad wolnoci. W yciu prywatnym nie wgldamy z podejrzliw ciekawoci w zachowanie si naszych wspobywateli, nie odnosimy si z niechci do ssiada, jeli si zajmuje tym, co mu sprawia przyjemno, i nie rzucamy w jego stron owych pogardliwych spojrze, ktre wprawdzie nie wyrzdzaj szkody, ale rani. Kierujc si wyrozumiaoci w yciu prywatnym, szanujemy prawa w yciu publicznym; jestemy posuszni kadoczesnej wadzy i prawom, zwaszcza tym nie pisanym, ktre broni pokrzywdzonych i ktrych przekroczenie przynosi powszechn hab. Mymy te stworzyli najwicej sposobnoci do wypoczynku po pracy, urzdzajc przez cay rok igrzyska i uroczystoci religijne oraz piknie zdobic nasze prywatne mieszkania, ktrych urok codzienny rozprasza troski. Z powodu za wielkoci miasta zwozi si tutaj towary z caej ziemi; moemy tedy na

rwni rozkoszowa si wytworami obcych narodw co i naszymi wasnymi. I w sprawach wojennych rnimy si od nieprzyjaci. Miasto nasze pozostawiamy otwarte dla wszystkich; nie zdarza si, ebymy wydalali cudzoziemcw i nie pozwalali komu uczy si u nas albo patrze na co, co mogoby si przyda naszym wrogom: mamy bowiem zaufanie nie tyle do przygotowa i podstpw wojennych, ile do wasnej odwagi w dziaaniu. Inni przez twarde i pene trudw wychowanie i wiczenie ju we wczesnej modoci dochodz do mskiej odwagi, my za yjc w sposb bardziej swobodny z niemniejsz odwag stawiamy czoo rwnym niebezpieczestwom. A oto dowd: Lacedemoczycy nigdy nie wyruszaj przeciw naszemu krajowi sami, tylko ze wit sprzymierzecw; my za atakujc naszych ssiadw przewanie bez trudu odnosimy zwycistwa walczc w kraju nieprzyjacielskim przeciw ludziom, ktrzy broni wasnej ziemi. Z ca nasz si zbrojn nie spotka si jeszcze aden nieprzyjaciel, dlatego e siy nasze rozdzielilimy midzy flot i armi ldow, ktr rozsyamy w rne strony. Jeli za nieprzyjaciel spotka si z jak czstk si i kogo z naszych pokona, to chepi si, e odpar ca nasz si zbrojn, w razie za klski twierdzi, e zosta przez cae nasze siy pokonany. Przecie jeli idziemy naprzeciw niebezpieczestw raczej w lekkim nastroju ni wrd trudw i mozow i jeli odwaga nasza jest raczej wrodzona ni pynca z posuszestwa prawom, to mamy ten zysk, e z gry nie zamczamy si przykrociami, ktre moe ze sob przynie przyszo, a kiedy nadejd, nie okazujemy si mniej odwanymi od tych, ktrzy stale si trudz. Pastwo nasze jest godne podziwu i pod tymi wzgldami, i pod wielu innymi. Kochamy bowiem pikno, ale z prostot, kochamy wiedz, ale bez zniewieciaoci, bogactwem si nie chwalimy, lecz uywamy go w potrzebie; przyznanie si do ubstwa nie przynosi nikomu ujmy, jednake jest ujm, jeli kto nie stara si z niego wydoby. U nas ci sami ludzie, ktrzy zajmuj si sprawami pastwa, zajmuj si take swymi

osobistymi, a ci, ktrzy ograniczaj si tylko do swego rzemiosa, znaj si take na polityce. Jestemy jedynym narodem, ktry jednostk nie interesujc si yciem pastwa uwaa nie za biern, ale za nieuyteczn. Zawsze sami oceniamy wypadki i staramy si wyrobi sobie trafny sd; nie stoimy na stanowisku, e sowa szkodz czynom, lecz e najpierw trzeba si da pouczy sowom, zanim si do czynw przystpi. I w tym bowiem mamy przewag nad innymi, e czymy najwysz miao z najstaranniejszym obmyleniem planw; u innych nieznajomo sytuacji prowadzi do zuchwalstwa, a rozsdek do bojaliwego zwlekania. Za najdzielniejszych duchem susznie mona by uzna tych, ktrzy znajc na rwni groz jak i sodycz ycia nie ustpuj przed niebezpieczestwem. Rwnie w sposobie odnoszenia si do ludzi rnimy si od innych; zdobywamy sobie przyjaci przez wiadczenie dobrodziejstw, a nie przez ich przyjmowanie. Ten za, kto wywiadczy dobrodziejstwo, jest pewniejszy w przyjani od tego, kto je otrzyma, gdy stara si w tym, komu je wywiadczy, utrzyma uczucie zobowizania w stosunku do siebie przez dalsze przysugi; ten za, komu wywiadczono przysug, mniej dobrym jest przyjacielem, poniewa wie, e odwzajemnienie si z jego strony przyjte bdzie jako spacenie nalenego dugu. My te jestemy jedynym narodem, ktry bez obawy wspomaga innych, nie tyle liczc na korzy, ile kierujc si pen zaufania wielkodusznoci. Krtko mwic twierdz, e pastwo nasze jako cao jest szko wychowania Hellady, i wydaje mi si, e u nas kada jednostka moe z najwiksz swobod przystosowa si do najrozmaitszych form ycia i sta si przez to samodzielnym czowiekiem. A e nie s to okolicznociowe przechwaki, ale rzeczywista prawda, na to wskazuje potga naszego pastwa, ktr zdobylimy dziki tym cechom charakteru. Pastwo nasze jest jedyne spord wspczesnych, ktre okazuje si w ogniu prby silniejsze ni opinia, jak posiada; jedyne, ktre u napastnikw nie wywouje oburzenia na ciosy, jakie im wymierza, ani u poddanych skargi, e rzdz nimi niegodni. Potga

naszego pastwa, powiadczona przez tyle wspaniaych dowodw, podziw budzi bdzie u wspczesnych i u potomnych. Nie potrzebujemy ani Homera jako chwalcy, ani innego poety, ktry wprawdzie na chwil rado sw poezj przyniesie, lecz ktrego obrazom kam zada rzeczywisto. Pastwo nasze dlatego budzi podziw, e swoj odwag zmusilimy wszystkie morza i ldy, aby stay si nam dostpne, i e wszdzie postawilimy wieczne pomniki klsk przez nas zadanych i dobrodziejstw przez nas wywiadczonych. W obronie takiego miasta polegli odwanie ci oto, nie chcc go straci; w obronie tego miasta take wszyscy pozostali przy yciu musz by gotowi do cierpie. Dlatego tak obszernie mwiem o pastwie, aby wskaza, e nie o te same wartoci walczymy co ci, ktrzy nie maj nic z tego, co my posiadamy, i aby t moj pochwa ku czci polegych wzmocni oczywistymi dowodami. Najwaniejsz jej cz ju wypowiedziaem: to wszystko bowiem, co podniosem na chwa naszego pastwa, zawdzicza ono dzielnoci tych oto polegych i im podobnych. I niewielu jest Hellenw, u ktrych pochwaa i czyny tak by si, rwnowayy jak u nich. Ich mier wydaje mi si najlepszym dowodem ich dzielnoci, czciowo jej pierwszym objawieniem, czciowo ostatecznym ukoronowaniem. Bo nawet jeli idzie o tych, ktrzy nie byli najlepsi, to mstwo okazane w wojnach w obronie ojczyzny godzi si zapisa na ich dobro; dobrym bowiem czynem zmazali zy i wicej poytku przynieli dobru oglnemu ni szkody poszczeglnym jednostkom. Z tych za bohaterw nikt nie stchrzy, by duej cieszy si bogactwem, nikt yjc w ubstwie nie usun si z drogi niebezpieczestwu w nadziei, e kiedy si wzbogaci. Pragnienie, by pomci si na nieprzyjacielu, byo u nich silniejsze ni pragnienie bogactw, a ze wszystkich niebezpieczestw to niebezpieczestwo uznali za najpikniejsze; za cen tego niebezpieczestwa pragnli osign zemst oraz spenienie swych ycze; w sferze nadziei pozostawili to, co byo dla nich zakryte niepewno zwycistwa zdecydowali si za na to, co byo widoczne na czyn. Uwaali, e pikniej jest wal-

czy i cierpie, ni ustpi i ocali ycie; w ten sposb umknli niesawy i zoyli siebie w ofierze; odeszli z tego wiata nagle, raczej peni nadziei ni obawy. Zaiste godnymi naszego pastwa okazali si ci mowie. Tym, ktrzy ocaleli, naley yczy pomylniejszego losu, lecz i domaga si, eby niemniejsz odwag objawili wobec nieprzyjaciela. Niech myl nie tylko o dugich mowach pochwalnych, w ktrych porusza si sprawy dobrze wszystkim znane i gosi, e walka w obronie ojczyzny jest rzecz pikn, lecz niechaj dzie w dzie patrz na potg pastwa i niech je pokochaj, a skoro sobie jego wielko uwiadomi, niech pamitaj o tym, e stworzyli je ludzie miali, obowizkowi i oywieni poczuciem honoru, ktrzy w razie niepowodzenia nie pozbawiali pastwa swych usug i mstwa, lecz najcenniejsz ofiar skadali mu w darze. Oddajc bowiem ycie dla dobra wsplnej sprawy zyskiwali nieprzemijajc saw i najwspanialszy pomnik nie ten grobowiec, w ktrym spoczywaj, lecz pami ludzk, dziki ktrej yje ich sawa, ilekro sowa lub czyny dadz do tego sposobno. Grobem sawnych mw jest caa ziemia, saw ich gosz nie tylko napisy na stelach w ich ojczystym kraju, lecz nawet na obczynie yje o nich pami, nie pisana na pomniku, lecz w duszach ludzkich. Naladujcie wic tych bohaterw! W zrozumieniu, e szczcie polega na wolnoci, a wolno na mstwie, nie uchylajcie si od niebezpieczestw wojny. Nie ci, ktrym si le dzieje, nie ci, ktrzy pozbawieni s nadziei powodzenia, maj uzasadniony powd do nieoszczdzania swego ycia, lecz raczej ci, dla ktrych way si jeszcze zmiana losu, i ci, ktrzy by w razie niepowodzenia spadli z najwikszej wysokoci. Dla ma dumnego boleniejsza jest przecie niesawa zwizana z tchrzostwem ni mier, ktrej nie czuje, gdy zastaje go w peni si, oywionego nadziej i wiar we wsplne dobro. Dlatego i was, obecnych tutaj rodzicw polegych, nie tyle opakuj, ile raczej pocieszam. Wiecie bowiem, e zmienne s koleje ycia ludzkiego, szczliwy za jest ten, kto tak jak ci oto najzaszczytniejsz mier znalaz, albo jak wy najza-

Szczytniejsz bole i dla kogo ycie koczy si rwnoczenie ze szczciem. Wiem, e trudno was pocieszy, gdy obce szczcie przypomina wam bdzie czsto to, z czego sami kiedy bylicie dumni; bole nie wynika z braku tych dbr, ktrych si nigdy nie miao, lecz z utraty tego, do czego si przywyko. Take nadzieja na inne dzieci powinna pokrzepi tych, ktrzy jeszcze je mie mog; w rodzinnym bowiem yciu nowe dzieci pozwol niejednemu zapomnie o umarych, a pastwo osignie podwjn korzy: uniknie wyludnienia i powikszy swe bezpieczestwo. Nie moe bowiem w sprawach pastwa bezstronnie i uczciwie radzi ten, kto nie chce na rwni z innymi naraa na niebezpieczestwo wasnych dzieci. Wy za wszyscy, ktrych modo ju mina, uwaajcie za zysk, e wikszy okres swego ycia spdzilicie w szczciu; wiedzcie, e druga cz bdzie krtka, i niech ulg przyniesie wam sawa waszych polegych synw. Jedynie bowiem mio sawy si nie starzeje, a w staroci nie tyle bogacenie si jak niektrzy twierdz sprawia przyjemno, ile cze, jakiej si doznaje. Przed obecnymi za tutaj synami i brami polegych widz wielkie zadanie wspzawodnictwa. Zmarego bowiem kady przywyk chwali; dlatego mimo najwikszych waszych wysikw ludzie nigdy nie uznaj was za rwnych zmarym, lecz zawsze za troch gorszych. Bo za yjcymi, poniewa maj rywali, idzie zawi, zmarych za, ktrzy nikomu nie przeszkadzaj, yczliwie si ocenia i czci. Jeli za mam take powiedzie co o mstwie kobiet, ktre y teraz bd w stanie wdowiestwa, to w krtkiej zachcie zawr cao: wielk dla was bdzie chwa, gdy bdziecie postpowa zgodnie z natur kobiec i takie wie ycie, eby o was mczyni jak najmniej mwili, czy to dodatnio, czy ujemnie. W ten sposb, chcc zado uczyni tradycji, powiedziaem wszystko, co uwaaem za stosowne w dzisiejszych okolicznociach; polegli zostali rwnie uczczeni czynem z jednej strony przez uroczysty pogrzeb, z drugiej przez to, e dzieci ich od tej chwili a do wieku modzieczego utrzymywa bdzie pastwo,

dajc poyteczn nagrod ofiarom tych zapasw wojennych oraz ich rodzinie pozostaej przy yciu; to pastwo bowiem, ktre wyznacza najwysze nagrody za mstwo, ma te najdzielniejszych obywateli. Teraz za, opakawszy swych bliskich, rozejdcie si. Taki wic pogrzeb odby si tej zimy; razem z ni dobieg do koca pierwszy rok wojny. Natychmiast za z nastaniem lata Peloponezyjczycy i ich sprzymierzecy z dwiema trzecimi swoich si, podobnie jak za pierwszym razem, wpadli do Attyki pod dowdztwem krla lacedemoskiego Archidamosa, syna Dzeuksydamosa, i rozbiwszy obz pustoszyli kraj. W niewiele dni po ich wkroczeniu do Attyki pojawia si po raz pierwszy w Atenach zaraza, ktra, jak mwiono, szalaa przedtem na Lemnos i w wielu innych okolicach; nigdzie jednake nie wspominano o tak wielkim nasileniu epidemii i o tak wielkiej miertelnoci wrd ludzi jak w Attyce. Lekarze bowiem nic nie mogli pomc, gdy na pocztku leczyli bez znajomoci choroby zreszt sami najliczniej umierali, stykajc si cigle z chorymi w ogle adna ludzka sztuka nic nie pomagaa; rwnie modlitwy w witych miejscach, rady zasigane u wyroczni i inne tego rodzaju sposoby zawodziy; w kocu poddano si zu z rezygnacj. Epidemia zacza si, jak mwi, najpierw w Etiopii, na poudnie od Egiptu, potem przedostaa si do Egiptu i Libii i do wielkich poaci pastwa perskiego. Do Aten za wtargna nagle i najpierw zaatakowaa mieszkajcych w Pireusie; dlatego opowiadano, e Peloponezyjczycy zatruli studnie, rde bowiem nie byo tam jeszcze podwczas. Potem zaraza dotara do grnego miasta i miertelno wrd ludzi wzrosa. O chorobie tej niechaj mwi kady czy to lekarz, czy laik Wedug swego uznania, niech mwi o jej prawdopodobnym pochodzeniu i podaje przyczyny, jakie jego zdaniem zdolne s wywoa tak straszne zmiany; ja ogranicz si do opisu jej przebiegu i podam oznaki, po ktrych mona bdzie t chorob rozpozna, jeliby si jeszcze kiedy pojawia; sam bowiem chorowaem na ni i widziaem innych, ktrzy na ni zapadli.

Tego lata wedug powszechnej opinii nie wystpoway prawie wcale zwyke choroby; jeli nawet kto zachorowa na co, choroba ta przechodzia potem w zaraz. Ludzie w peni zdrowia zapadali na ni nagle i bez adnej przyczyny. Pierwszym objawem bya silnie rozpalona gowa, oczy zaczerwienione i piekce; jama ustna i jzyk nabiegay krwi, oddech stawa si nieregularny i mia przykry zapach; nastpnie pojawia si katar i chrypka, a po niedugim czasie choroba atakowaa puca i pojawia si silny kaszel; kiedy za zaatakowaa odek, wystpoway nudnoci i wszelkiego rodzaju wymioty ci, jakie tylko lekarze rozrniaj dajc im rozmaite nazwy; to wszystko poczone byo z wielkimi blami. Wielu chwytaa pusta czkawka z silnymi skurczami, ktre u jednych przechodziy szybko, u innych trway znacznie duej. Ciao chorego przy dotkniciu nie wydawao si zbyt rozpalone; nie byo take blade, lecz zaczerwienione, sine i pokryte pcherzykami i wrzodami; wewntrz za chory by tak rozpalony, e nie mg znie nawet najlejszego odzienia ani najdelikatniejszego nakrycia, lecz chcia lee nago, a najchtniej rzuciby si do zimnej wody. Wielu pozostawionych bez opieki, a drczonych nie dajcym si ugasi pragnieniem, rzucao si istotnie do cystern; zreszt na jedno wychodzio, czy kto pi wicej, czy mniej. Rwnie niepokj i bezsenno drczyy chorych ustawicznie. Ciao w czasie najwikszego nasilenia choroby nie marniao, lecz wykazywao wrd tych blw zadziwiajc odporno, tak e przewanie umierali w sidmym albo dziewitym dniu ulegajc wewntrznej gorczce, chocia mieli jeszcze troch si; jeli za ten dzie przetrzymali, umierali pniej z osabienia, kiedy choroba zaatakowaa podbrzusze wywoujc silne ropienie i nieustann biegunk. Choroba bowiem zaczynajc od gowy przechodzia przez cae ciao w d. Jeli komu udao si przetrzyma najgorsze, to jednak pozostaway lady: choroba rzucaa si bowiem na genitalia, na palce rk i ng i powodowaa utrat tych czci ciaa, u niektrych take i oczu. Zdarzao si, e ludzie natychmiast po wyzdrowieniu tracili pami, nie zdawali sobie sprawy, kim s, i nie poznawali swych krewnych.

W ogle zaraza ta przewyszaa wszystko, co si da opisa. Wybuchaa z niebywa si, a tym przede wszystkim rnia si od innych chorb, e ptaki i te czworonogi, ktre spoywaj miso ludzkie, mimo e byo wiele trupw nie pochowanych, nie zbliay si do nich, a jeli si zbliyy, giny po pierwszych ksach. Dowodzi tego rwnie zupeny zanik tego gatunku ptakw; nie widziao si ich ani przy zwokach, ani gdzie indziej. Najlepiej za mona byo obserwowa miertelne skutki na psach, jako na zwierztach towarzyszcych stale czowiekowi, Taki by oglny obraz tej choroby, pomijajc inne niezwyke objawy wystpujce w rozmaitych formach tu i wdzie sporadycznie. adna inna choroba nie wystpowaa w tym okresie, a jeli si gdzie pojawia, zawsze w kocu przybieraa form zarazy. Jedni umierali z braku opieki, inni mimo najstaranniejszej opieki. Nie byo te pono adnego lekarstwa, ktrego zastosowanie zapewniaoby powrt do zdrowia; to bowiem, co pomagao jednym, szkodzio drugim. Obojtne te byo, czy kto mia konstytucj fizyczn siln, czy sab; wszystkich kosia ta zaraza na rwni, nawet tych, ktrych leczono wszelkimi rodkami. Najgorsz za rzecz w tym nieszczciu bya depresja psychiczna, wystpujca u kadego, kto poczu si chory traci bowiem nadziej i poddawa si chorobie, pozbawiony odpornoci. Straszny by rwnie fakt, e przy pielgnowaniu chorych jeden zaraa si od drugiego i umierali wskutek tego jak owce; to wywoywao najwiksze spustoszenie. Jeli bowiem unikano chorych z obawy, ginli oni w osamotnieniu; wiele te domw cakiem wymaro z braku opieki. Jeli za kto zbliy si do chorego, gin. Przede wszystkim ginli najbardziej ofiarni: honor nie pozwala im bowiem oszczdza wasnego ycia i odwiedzali przyjaci nawet wtedy, gdy domownicy zamani nieszczciem przestawali w kocu zwraca uwag na jki konajcych. Najwicej jednak stosunkowo wspczucia okazywali umierajcym i chorym ci, ktrzy przeszli szczliwie chorob, poniewa znali te cierpienia, a sami byli ju bezpieczni: dwa razy bowiem nie atakowaa choroba nikogo, w kadym

razie nawrt jej nie by miertelny. Uwaano ich powszechnie za szczliwych, a i oni sami rwnie byli uradowani ywic nieuzasadnion nadziej, e w przyszoci adna inna choroba ich nie zmoe. Prcz tego nieszczcia dokuczaa Ateczykom take przeprowadzka ludzi ze wsi do miasta; bya ona w niemniejszym stopniu dokuczliwa dla przybyszw co dla mieszkacw miasta. Z braku mieszka ludzie toczyli si w dusznych barakach a byo to lato i umierali w zupenym chaosie; trupy leay stosami, chorzy tarzali si po ulicach i wok rde na p ywi z pragnienia. Take witynie, gdzie mieszkali, pene byy trupw; ludzie umierali tam na miejscu. Kiedy za zo szalao z ogromn si, a nikt nie wiedzia, co bdzie dalej, zaczto lekceway na rwni prawa boskie i ludzkie. Odrzucono wszystkie zwyczaje pogrzebowe, ktrych si dawniej trzymano; kady grzeba trupy, jak mg. Wielu z powodu licznych wypadkw mierci w rodzinie nie miao rodkw do palenia zmarych i wpado po prostu w bezwstyd; kiedy bowiem kto inny zbudowa stos, uprzedzali go i pooywszy na nim swego zmarego podpalali; inni za, kiedy cudzy stos si pali, dorzucali zwoki swego bliskiego i odchodzili. Zaraza bya pierwszym hasem do szerzenia w miecie take innego rodzaju bezprawia. Dawniej oddawano si uyciu po kryjomu, teraz jawnie korzystano z chwili widzc, jak szybko umieraj bogacze, a ich majtki przejmuj biedni. Kady chcia prdko i przyjemnie uy ycia uwaajc zarwno ycie jak pienidze za co krtkotrwaego. Nikt nie mia ochoty trudzi si dla cnoty; uwaa bowiem, e nie wiadomo, czy nie umrze wczeniej, nim j osignie; uchodzio za pikne i poyteczne to, co byo przyjemne i suyo rozkoszy. Ani obawa przed bogami, ani adne prawa ludzkie nie krpoway nikogo. Jeli idzie o bogw, ludzie uwaali, e pobono tak samo nie ma adnego znaczenia, jak i obojtno religijna; widzieli bowiem, e wszyscy na rwni gin. Z pogwacenia za praw ludzkich nikt sobie nic nie robi, bo nikt nie by pewien, czy doczeka wymiaru sprawiedliwoci; o wiele ciszy wyrok wisia nad nim ju teraz

w postaci zarazy, dlatego kady chcia przynajmniej uy ycia, zanim go choroba dosignie. Takie to nieszczcie spado na Ateczykw; w miecie ludzie marli, za miastem nieprzyjaciel pustoszy pola. W tym nieszczciu, co jest rzecz zrozumia, przypomniano sobie take przepowiedni, ktra jak starsi ludzie mwili z dawien dawna bya znana: Przyjdzie wojna dorycka, a z ni nadejdzie zaraza". Spr wic powsta midzy ludmi; niektrzy utrzymywali, e dawni wrbiarze mwili nie o lojmos (o zarazie), lecz o limos (o godzie). Naturalnie w wczesnej sytuacji zwyciyo zapatrywanie, e mowa bya o zarazie: ludzie bowiem stosowali sowa wyroczni do tego, co ich bolao. Jeeli jednak, jak sdz, dojdzie kiedy jeszcze do jakiej drugiej wojny doryckiej i zdarzy si, e bdzie gd, prawdopodobnie objaniajc wyroczni bd mwi o godzie. Ci za, ktrzy znali wyroczni udzielon Lacedemoczykom, przypomnieli sobie, e na pytanie Lacedemoczykw, czy naley podejmowa wojn, odpowiedzia bg, e jeli bd j prowadzi energicznie, odnios zwycistwo, oraz e on sam im dopomoe. Ot wydawao si, e wypadki zgadzaj si z t przepowiedni: zaraza bowiem wybucha wnet po wkroczeniu Peloponezyjczykw. Nie dotara prawie cakiem na Peloponez, co jest warte podkrelenia, lecz najwicej szalaa w Atenach, pniej za take na innych obszarach o gstym zaludnieniu. Taki oto by przebieg zarazy. Tymczasem Peloponezyjczycy spustoszywszy rwnin dotarli do ziemi zwanej paralijsk, a po Laurion, gdzie znajduj si ateskie kopalnie srebra. Najpierw pustoszyli cz ssiadujc z Peloponezem, potem cz zwrcon ku Eubei i Andros. Perykles za, ktry i w tym roku by strategiem, tak samo jak podczas pierwszej inwazji by zdania, e Ateczycy nie powinni wyrusza w pole. Jeszcze wtedy, kiedy nieprzyjaciele byli na rwninie, zanim dotarli do ziemi paralijskiej, Perykles przygotowywa wypraw ze stu okrtw przeciw Peloponezowi, a kiedy bya gotowa, wyruszy. Wid ze sob cztery tysice hoplitw i trzystu

jedcw na specjalnych transportowcach przeznaczonych do przewozu koni; transportowce te sporzdzono wtedy po raz pierwszy ze starych okrtw. Towarzyszyli za im w wyprawie Chioci i Lesbijczycy w sile pidziesiciu okrtw. Kiedy wyprawa ateska opuszczaa port, Peloponezyjczycy byli ju w kraju paralijskim, w Attyce. Ateczycy przybywszy pod Epidauros na Peloponezie zniszczyli wielkie poacie kraju i zaatakowali miasto; spodziewali si je zdoby, co si im jednak nie udao. Odpynwszy spod Epidauros spustoszyli pooone na wybrzeu peloponeskim kraje: trojdzeski, haliadzki i hermioski. Stamtd przybyli do nadmorskiego miasta lakoskiego Prazje, spustoszyli kraj, samo miasto zdobyli i zburzyli. Dokonawszy tego powrcili do domu; w Attyce jednak nie zastali ju Peloponezyjczykw, ktrzy si wycofali. Przez cay ten czas, kiedy Peloponezyjczycy byli w Attyce, a Ateczycy na wyprawie morskiej, zaraza szalaa zarwno we flocie ateskiej jak w miecie. Mwiono, e Peloponezyjczycy dowiedziawszy si o niej od dezerterw i widzc ogie stosw pogrzebowych, ze strachu przed chorob szybciej si wycofali z Attyki. Bya to najdusza inwazja, podczas ktrej spustoszyli cay kraj: pozostawali bowiem mniej wicej dni czterdzieci. Tego samego lata koledzy Peryklesa, strateg Hagnon, syn Nikiasa, i Kleopompos, syn Klejniasa, wziwszy flot, nad ktr przedtem sprawowa dowdztwo Perykles, wyruszyli od razu przeciwko Chalkidyjczykom w Tracji i przeciw wci jeszcze obleganej Potidai. Przybywszy tam podsunli machiny oblnicze pod miasto i starali si je wszelkimi rodkami zdoby. Lecz nie udao si im zaj miasta ani inne przedsiwzicia nie zostay uwieczone sukcesem odpowiadajcym przygotowaniom, zaraza bowiem daa si dotkliwie we znaki Ateczykom wyniszczajc armi do tego stopnia, e nawet wysane poprzednio wojsko, bdce dotychczas w doskonaym zdrowiu, zarazio si od onierzy Hagnona. Formiona za i jego tysica szeciuset hoplitw nie byo ju wtedy w Chalkidyce. Hagnon powrci z flot do Aten straciwszy wskutek zarazy w okresie mniej wicej czterdziestodniowym tysic piciuset hoplitw z oglnej

liczby czterech tysicy; dawniej za wysana armia nadal pozostaa na miejscu i oblegaa Potidaj. W Atenach za zmieniy si nastroje po drugiej inwazji peloponeskiej, kiedy po raz wtry zniszczono Attyk i rwnoczenie z wojn szalaa zaraza. Ateczycy obwiniali Peryklesa, e ich namwi do wojny i e przez niego spady na Ateny wszystkie nieszczcia. Chcieli pertraktowa z Lacedemoczykami i wysali posw, lecz ci wrcili z niczym. Nie wiedzc, jak postpi, napadali na Peryklesa. On za widzc, e zniechceni s obecn sytuacj i e tak wanie postpuj, jak to sam przewidywa, zwoa zebranie by bowiem jeszcze strategiem chcc podnie ich na duchu, zaagodzi ich gniew i wprowadzi nastrj wikszego spokoju i ufnoci. Na zebraniu przemwi w ten sposb: Wasz gniew nie jest dla mnie niespodziank, znam bowiem jego przyczyny. Dlatego zwoaem zgromadzenie, aeby przypomnie pewne prawdy i wytkn wam, e si niesusznie na mnie gniewacie i niesusznie upadacie na duchu pod ciosami losu. Jestem przekonany, e pojedynczy obywatel wicej ma z tego korzyci, jeeli pastwu jako caoci dobrze si powodzi, ni wtedy, kiedy jemu si wprawdzie dobrze dzieje, pastwo jednak upada. Czowiek bowiem, ktremu w prywatnym yciu dobrze si wiedzie, w chwili upadku ojczyzny ginie z ni razem; ten za, komu si le powodzi w szczliwej ojczynie, o wiele atwiej moe sobie da rad. Skoro wic pastwo jest w stanie przetrzyma burze w yciu jednostek, a jednostka nie jest w stanie przetrzyma burz grocych pastwu, to czy nie trzeba tego pastwa wsplnie wszystkimi siami broni, a nie postpowa tak, jak wy teraz postpujecie. Przybici domowymi nieszczciami, zapominacie o ratowaniu caoci i obwiniacie mnie, ktry zachcaem do wojny, a rwnoczenie samych siebie, ktrzycie poszli za moim zdaniem. A przecie w mojej osobie atakujecie czowieka, ktry nie gorzej od innych orientuje si w potrzebach pastwa, umie to wypowiedzie, kocha swe miasto i jest nieprzekupny. Jeli bowiem kto widzi prawd, lecz nie potrafi jej jasno przedstawi, to tyle jest to warte, jakby jej nie zna; a ten, kto umie jedno i drugie, lecz nie jest patriot, nie potrafi

da rwnie zbawiennej rady; kto za ma te wszystkie zalety i kocha ojczyzn, ale jest przekupny, wszystkie te zalety atwo moe sprzeda. Jeeli wic uwaalicie, e posiadam te zalety w nieco wyszym stopniu ni inni, i dlatego zdecydowalicie si przedtem pj za moim zdaniem, to obecnie niesusznie mnie obwiniacie. Dla tych bowiem, ktrym si dobrze powodzi i ktrzy maj mono wyboru, wojna jest najwyszym szalestwem; jeli za my nie mielimy wyboru, lecz stalimy wobec koniecznoci: albo od razu ustpi przed obcymi i podda si ich rozkazom, albo narazi si na niebezpieczestwo i zwyciy to godny nagany jest raczej ten, kto uchyla si od niebezpieczestwa ni ten, kto si na nie decyduje. Ja jestem stale tego samego zdania i nie ustpuj wy za zmieniacie wasze zapatrywania. Wwczas, kiedycie mi si dali przekona, nie bylicie dotknici adn klsk; obecnie w niepowodzeniu aujecie tego i moje wczesne argumenty przy waszym obecnym przygnbieniu wydaj si wam niesuszne; kady bowiem odczuwa bolenie to, co mu dolega, korzyci za jeszcze nie widzi; wobec wielkiej i nagej zmiany, jaka na nas spada, saba jest wasza odporno i nie moecie wytrwa przy swoich postanowieniach. Wypadki nage, nieprzewidziane, wbrew wszelkim rachubom, odbieraj pewno siebie; w tej wanie sytuacji znalelicie si wskutek wielu nieszcz, a przede wszystkim wskutek zarazy. Jednake wobec tego, e jestecie obywatelami wielkiego pastwa i otrzymalicie wychowanie godne jego wielkoci, musicie zdecydowanie stawi czoo najciszym zrzdzeniom losu i nie zaprzepaszcza sawy; ludzie bowiem w rwnej mierze gotowi s potpi tego, kto wskutek tchrzostwa pomniejsza saw, ktr posiada, jak nienawidzi tego, kto zuchwale dy do zaszczytu, ktry mu si nie naley. Musicie wic wznie si ponad osobiste cierpienia i powici si ocaleniu wsplnego dobra. Jeli za lkacie si, e trud wojenny przedua si bdzie, a mimo to nie odniesiemy zwycistwa, to powinno wam wystarczy to, co ju nieraz mwiem na ten temat, e obawa ta jest nieuzasadniona. Powiem jednak o czym, czegocie sobie, jak mi

si zdaje, nigdy dotychczas nie uwiadomili, i o czym take ja w poprzednich mowach nie wspominaem, a co stanowi o wielkoci waszego pastwa. I teraz bym take o tym nie wspomina, gdy wyglda to nieco na samochwalstwo, gdybym nie wiedzia, e jestecie ponad miar przybici. Wydaje si wam bowiem, e panujecie jedynie nad sprzymierzecami; ja za twierdz, e z dwu ywiow, ktre czowiek moe opanowa, to jest ziemi i morza, nad jednym, to jest nad morzem, macie panowanie sigajce tak daleko, jak daleko docieraj wasze okrty, a jeli bdziecie chcieli, to jeszcze dalej. Nie ma te krla ani narodu wrd wspczesnych, ktry by nam stan na drodze, gdy wypyniemy z ca nasz potg morsk. Potgi tej nie mona w ogle zestawia z wartoci, jak przedstawiaj domy wiejskie czy pola, ktrych strat uwaacie za tak wielk. Nie wypada te zbytnio bole nad strat, ktra w porwnaniu z nasz potg nie ma wikszej wartoci ni ogrdek lub jaki przedmiot ozdobny. Pomylcie, e wolno, jeli j w walce ocalimy, z atwoci zwrci nam to wszystko, natomiast ci, ktrzy si poddaj, trac zazwyczaj te co z tego, co poprzednio posiadali. Nie wolno nam okaza si gorszymi od naszych ojcw, ktrzy nie odziedziczyli tej potgi, lecz wrd trudw j zdobyli i nam przekazali; wiksz bowiem jest hab da sobie odebra sw wasno, ni dozna niepowodzenia w czasie walk zdobywczych. Musicie wic wyruszy razem na wroga, i to nie tylko z pewnoci siebie, ale nawet z poczuciem przewagi. Zarozumialstwo bowiem i u tchrza si zdarza, jeli mimo gupoty szczcie mu dopisze; poczucie za przewagi wystpuje u tego, kto naprawd doszed do przekonania, e jest silniejszy od nieprzyjaciela, a tak jest wanie w naszym wypadku. Poczucie bowiem przewagi przy rwnych szansach wzmaga odwag; czowiek taki mniej si opiera na nadziei, ktrej sia objawia si w sytuacjach niepewnych, a bardziej na znajomoci rzeczy, ktra pozwala mu raczej z pewnoci ni z nadziej patrze w przyszo. Wypada wam stan w obronie tego zaszczytnego stanowiska, ktre pastwo wasze posiada jako mocarstwo i z ktrego dumni

jestecie jak nikt inny; nie wolno wam uchyla si od trudw albo musicie zrezygnowa ze swej godnoci. Musicie wiedzie, e walka toczy si nie tylko o wolno czy niewol, lecz o utrat mocarstwowego stanowiska, i e niebezpieczestwo grozi wam ze strony tych, ktrym si narazilicie podczas swych rzdw. Rezygnacja z mocarstwowego stanowiska jest ju obecnie dla was niemoliwa, nawet jeli kto z chwilowego strachu i z umiowania spokoju daje takie wzniose rady. Pastwem bowiem waszym zarzdzacie ju jak tyran. Zosta tyranem wydaje si rzecz niesprawiedliw, jednak przesta nim by jest na pewno rzecz niebezpieczn. Tacy przyjaciele pokoju, jeliby jeszcze innych przekonali, bardzo szybko doprowadziliby pastwo do ruiny, nawet gdyby sami pragnli y spokojnie w niezalenoci; pokoju bowiem nie da si zapewni, chyba e si go zwie z czynem, a trwa w bezpiecznej niewoli przystoi pastwu podlegemu, ale nie mocarstwu. Nie dawajcie wic posuchu tego rodzaju wspobywatelom i nie powodujcie si gniewem przeciwko mnie, z ktrym wsplnie podjlicie decyzj wojny. Przewaga nieprzyjaci i jej skutki byy przecie do przewidzenia, skoromy nie chcieli im ustpi. Nieoczekiwanie tylko wybucha zaraza, jedyna rzecz, ktrej nie przewidzielimy. Wiem, e przez ni jestem jeszcze bardziej znienawidzony, ale niesusznie, chyba e take poczytacie mi za zasug, jeli wbrew obliczeniom zajd jakie pomylne wypadki. Rzeczy, ktre bogowie zsyaj, trzeba znosi jako konieczno, te, ktre od nieprzyjaci przychodz, mnie. Taki by dawniej zwyczaj w naszym pastwie i wy go teraz nie zmieniajcie. Uwiadomcie sobie, e pastwo nasze dlatego ma najsawniejsze imi na caym wiecie, e nigdy nie ustpuje przed przeciwnociami losu, e w wojnie najwicej wysikw i krwi zoyo w ofierze i e zdobyo i utrzymao najwiksz potg, jaka kiedykolwiek istniaa. Pami o tej potdze pozostanie na zawsze u potomnych, nawet jelibymy teraz okazali sabo z czasem bowiem wszystko upada. Pozostanie jednak pami o tym, e jako Hellenowie panowalimy nad najwiksz liczb Hellenw, e utrzymalimy si w najwikszych.

wojnach prowadzonych czy to przeciw wszystkim razem, czy te przeciw poszczeglnym pastwom i e mielimy miasto najbogatsze i najwiksze. Czowiek bierny moe to wszystko gani, lecz ten, kto chce dziaa, wemie sobie nas za wzr, a jeli nam nie dorwna, bdzie zazdroci. Wrogie uczucia i nienawi byy zawsze udziaem tych, ktrzy chcieli nad innymi panowa, lecz kto naraa si na zazdro dla najwyszego celu, susznie postpuje; nienawi bowiem nie trwa dugo, natomiast blask potgi u wspczesnych i sawa u potomnych pozostaje na wieki w pamici. Dlatego mylc o tym, co w przyszoci zaszczyt wam przyniesie, a obecnie adnej haby, starajcie si ju teraz gorliwie o to, eby sobie jedno i drugie zapewni. Z Lacedemoczykami nie wchodcie w ukady i nie pokazujcie im, e jestecie obecnymi przykrociami przybici; ci bowiem w yciu prywatnym i publicznym s najsilniejsi, ktrzy najmniej poddaj si niepomylnym zrzdzeniom losu i czynem im si przeciwstawiaj. Tak przemawiajc Perykles stara si umierzy przeciw niemu skierowany gniew Ateczykw i oderwa ich myli od teraniejszych nieszcz. Oni za oficjalnie poszli wprawdzie za jego zdaniem, nie wysyali ju posw do Lacedemoczykw i wicej myleli o wojnie, po cichu jednak kady martwi si swoj niedol. Ludzie ubosi dlatego, e majc mao i to stracili, zamoni za, ktrzy mieli pikne posiadoci na wsi, domy i drogie meble, boleli nad ich utrat, wszyscy za dlatego, e bya wojna zamiast pokoju. Nie przestali te wszyscy odnosi si z niechci do Peryklesa, dopki go nie ukarali grzywn pienin. Wkrtce za potem, jak to zwykle zdarza si u ludu, wybrali go znowu strategiem i powierzyli mu prowadzenie wszystkich spraw pastwowych: mniej ju bowiem byli wraliwi na osobiste nieszczcia i uwaali, e on najlepiej rozumie potrzeby caego spoeczestwa. Jak dugo bowiem w czasach pokojowych sta na czele pastwa, kierowa nim umiejtnie, ustrzeg je od niebezpieczestw i doprowadzi do najwikszej potgi, kiedy za przysza wojna, trafnie oceni jej znaczenie. y w czasie wojny jeszcze przez dwa lata i sze miesicy; po

mierci okazao si tym janiej, jak dobrze przewidywa przebieg wojny. Powiedzia bowiem, e Ateczycy odnios zwycistwo, jeli zachowaj spokj, jeli szczegln trosk otocz flot, nie bd dy do nowych zdobyczy terytorialnych w czasie tej wojny i nie bd miasta naraa na niebezpieczestwo. Ateczycy postpili wprost przeciwnie podejmowali szkodliwe dla siebie i sprzymierzecw akcje, niewiele z t wojn, jak si zdaje, majce wsplnego, popychani ambicj jednostek i ich chci zysku. Przedsiwzicia te, jeliby si byy uday, przyniosyby saw i zysk poszczeglnym jednostkom; nie uday si jednak i naraziy pastwo na szkod. Perykles wywiera wpyw dziki swemu autorytetowi i mdroci; bdc bez wtpienia nieprzekupnym z atwoci trzyma lud w ryzach i nie lud nim kierowa, ale on ludem. Zdobywajc sobie znaczenie jedynie uczciwymi rodkami, nie schlebia nikomu, lecz wykorzystujc osobist powag, czasem take gniewnie do ludu przemawia. Ilekro czu, e Ateczykw ponosi niewczesna buta i zuchwao, potrafi ich zastraszy, a kiedy znowu bez uzasadnienia wpadali w panik, dodawa im otuchy. Cho wic z imienia bya demokracja, w rzeczywistoci byy to rzdy pierwszego obywatela. Wrd pniejszych przywdcw nie byo ludzi wybitnych, lecz kady, stara si by pierwszym; dlatego zaczli schlebia ludowi, a niekiedy nawet powicali dla tego celu interesy pastwa. Std wyniko wiele rozmaitych bdw, co jest rzecz zrozumia przy wielkoci i przodujcym stanowisku Aten; najwikszym za bdem bya wyprawa sycylijska. Nie udaa si ona nie dlatego, e mylnie oceniano siy przeciwnika, ale dlatego, e nie otoczono jej odpowiednim staraniem. Politycy prowadzc osobiste spory o uzyskanie wadzy nad ludem zaniedbali t spraw i doprowadzili wwczas po raz pierwszy do zaburze wewntrznych w miecie. Chocia wyprawa sycylijska si nie udaa, chocia Ateczycy stracili tam sprzt bojowy i wiksz cz floty, mimo e panoway ju niesnaski w miecie jeszcze przez trzy lata Ateny stawiay opr dawniejszym nieprzyjacioom i ich sprzymierzecom sycylijskim oraz wasnym sprzymierzecom, bo wikszo z nich si zbunto-

waa, jak rwnie synowi krla perskiego, Cyrusowi, ktry si potem doczy do Peloponezyjczykw i dostarcza im pienidzy na flot; i nie prdzej si te Ateczycy poddali, a wyczerpaa si ich sia wskutek wewntrznych sporw. Tak wiele danych mia wwczas Perykles, na ktrych podstawie przewidywa, e Ateny zupenie atwo mog odnie zwycistwo w wojnie z samymi tylko Peloponezyjczykami. Tego samego lata Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy wyprawili si w sile stu okrtw na wysp Dzakintos, lec naprzeciw Elidy; mieszkaj tam kolonici achajscy z Peloponezu. Byli oni wwczas sprzymierzeni z Ateczykami. Popyno tam. tysic hoplitw lacedemoskich pod dowdztwem nauarchy *, Spartanina Knemosa. Wyldowawszy spustoszyli znaczn cz kraju; wobec tego jednak, e Dzaklntyjczycy nie szli na adne ukady, odpynli do domu. Pod koniec tego samego lata wyruszyli: Arysteus z Koryntu, posowie lacedemoscy, Anerystos, Nikolaos i Pratodamos, Tegeata Tymagoras i Argiwczyk Pollis ten ostatni na wasn rk w podr do krla perskiego do Azji. Chcieli go nakoni do udzielenia im pomocy pieninej i do udziau w wojnie, Po drodze przybywaj najpierw do Tracji, do Sytalkesa, syna Teresa, pragnc go, jeli si uda, nakoni do porzucenia przymierza z Ateczykami i do wyprawy pod Potidaj, gdzie stao wojsko ateskie zajte obleganiem miasta. Mia on im rwnie uatwi podr przez Hellespont do Farnakesa, syna Farnabadzosa, ktry by ich dalej wysa do krla. Lecz posowie atescy, ktrzy bawili wanie u Sytalkesa: Learchos, syn Kallimacha, i Amejniades, syn Filemona, namawiaj syna Sytalkesa, Sadokosa, ktry mia obywatelstwo ateskie, do wydania im posw peloponeskich; chodzio o to, eby nie dotarli do krla perskiego i nie wyrzdzili szkody pastwu, ktrego take Sadokos by obywatelem. Ten za, przekonany przez nich, wysya ludzi z Learchosem i Amejniadesem, aresztuje posw zmierzajcych przez Tracj do okrtu, na ktrym mieli przepyn Hellespont, i wydaje ich w rce posw ateskich; ci wziwszy ich ze sob zawieli do Aten. Po ich przybyciu Ateczycy

w obawie, e Arysteus moe uciec i jeszcze wicej szkody im wyrzdzi, gdy byo jasne, e to on wanie podburza przedtem Potidaj i wybrzee trackie, bez wyroku sdowego i bez przesuchania zabili wszystkich i wrzucili do dou. Uwaali, e maj prawo do tych samych represji, jakie pierwsi zaczli stosowa Lacedemoczycy, ktrzy kadego napotkanego kupca ateskiego albo z krajw sprzymierzonych, pyncego morzem koo Peloponezu, zabijali i wrzucali do dou. Istotnie, na pocztku wojny Lacedemoczycy wszystkich spotkanych na morzu uwaali za nieprzyjaci i zabijali: zarwno sprzymierzecw ateskich jak i obywateli pastw neutralnych. W tym samym czasie, pod koniec lata, Amprakioci wziwszy sobie do pomocy wielk liczb barbarzycw wyprawili si przeciwko amfilochijskiemu Argos i caej Amfilochii. Nie przyja ich zacza si od nastpujcego wypadku: Argos amfilochijskie i ca Amfilochi zaoy nad Zatok Amprakijsk Amfilochos, syn Amfiareosa, ktry po wojnie trojaskiej powrci do domu i nie by zadowolony ze stosunkw panujcych w Argos; od nazwy ojczystego miasta nowe nazwa rwnie Argos. Byo to najwiksze z miast Amfilochii i miao najbogatszych mieszkacw. W wiele pokole pniej Argiwczycy, osabieni wskutek rnych nieszcz, zaprosili do swego miasta w charakterze wspmieszkacw graniczcych z Amfi lochi Amprakiotw. Od nich to przyjli jzyk grecki, ktrym si dzi posuguj; inni za Amfilochijczycy nie uywaj greckiego jzyka. Po pewnym czasie Amprakioci wypdzaj Argiwczykw i sami opanowuj miasto. Wobec tego Amfilochijczycy oddaj si w opiek Akarnaczykom i na spk z nimi przyzywaj na pomoc Ateczykw, ktrzy te wysyaj tam stratega Formiona i trzydzieci okrtw. Po przybyciu For miona zdobywaj szturmem Argos, Amprakiotw sprzedaj w niewol, miasto za zajmuj wsplnie Amfilochijczycy i Akarnaczycy. W nastpstwie tego doszo po raz pierwszy do zawarcia przymierza atesko-akarnaskiego. Amprakioci za zapaali nieprzyjani do Argiwczykw z powodu sprzedania do niewoli ich wspobywateli i podczas obecnej wojny

podjli t wypraw, o ktrej wanie mwi, wziwszy sobie do pomocy Chaonw i niektrych innych ssiadujcych z nimi barbarzycw; napadszy na Argos opanowali kraj, lecz miasta mimo szturmu nie mogli zdoby i odeszli do domu, kady szczep do siebie. Takie zaszy wypadki tego lata. Nastpnej zimy Ateczycy wysali dwadziecia okrtw dokoa Peloponezu pod dowdztwem stratega Formiona. Formion stojc w Naupaktos pilnowa, eby nikt nie wpywa ani nie wypywa z Koryntu ani z Zatoki Krysajskiej. Innych sze okrtw wysali Ateczycy do Karii i Likii pod dowdztwem stratega Melezandra, aeby cign pienidze z tych krajw i poskromi piratw peloponeskich, ktrzy grasujc wzdu tamtejszych wybrzey utrudniali handel z Fazelid, Fenicj i caym ldem azjatyckim; Melezander przybi do brzegu i wtargn w gb ldu z wiolarzami ateskimi i sprzymierzecami, jednake pokonany w bitwie, straci cz wojska i sam zgin. Tej zimy Potideaci nie mogli si ju duej opiera. Najazdy bowiem peloponeskie na Attyk zupenie nie wpyway na zaprzestanie oblenia, ponadto brak byo ywnoci, panowa gd i byway nawet wypadki ludoerstwa w miecie. Zwrcili si z prob o ukady do dowodzcych na tym terenie strategw" ateskich, Ksenofonta, syna Eurypidesa *, Hestiodora, syna Arystoklejdesa, i Fanomacha, syna Kallimacha. Ci przyjli propozycj widzc, na jakie trudy naraone byo wojsko ateskie w ostrym klimacie, oraz liczc si z tym, e pastwo wydaa ju dwa tysice talentw na oblenie. Doszo wic do kapitulacji na nastpujcych warunkach: Potideatom wolno byo wyj z dziemi, kobietami i sprzymierzecami, kady mg wzi jedn szat, kobiety po dwie, oraz ustalon ilo pienidzy na drog. Na podstawie tego ukadu wyszli z miasta na Chalkidyk i gdzie kto mg; w Atenach za Ateczycy obwiniali wodzw, e zawarli ukad bez upowanienia; mylanobowiem, e mona byo zmusi Potidaj do bezwzgldnej kapitulacji. Nastpnie wysali swoich osadnikw i skolonizowali, miasto. Takie wypadki zaszy tej zimy i tak zakoczy si drugi rok tej wojny opisanej przez Tukidydesa.

Nastpnego za lata Peloponezyj zycy i ich sprzymierzecy nie podjli najazdu na Attyk, wyprawili si natomiast przeciw Platejom; dowodzi nimi krl lacedemoski Archidamos, syn Dzeuksydamosa. Rozoywszy si obozem mia zamiar pustoszy kraj; Platejczycy jednak od razu wysali do niego posw i w te przemwili sowa: Archidamosie i Lacedemoczycy! Wyruszajc przeciw ziemi platejskiej postpujecie niesprawiedliwie i w sposb niegodny ani was, ani ojcw waszych. Lacedemoczyk bowiem Pauzanias, syn Kleombrota, wyzwoliwszy Hellad od Medw razem z innymi Hellenami, ktrzy zdecydowali si stoczy bitw w naszym kraju, zoy na rynku platejskim ofiar Dzeusowi Oswobodzicielowi i zwoawszy wszystkich sprzymierzecw odda Platejczykom ziemi i miasto. Owiadczy, e mamy zosta niezaleni i e nikomu nie wolno przeciw nam podejmowa wojny niesprawiedliwej albo zmierzajcej do ujarzmienia nas; w przeciwnym razie winni nam pomaga wszyscy sprzymierzecy. To dali nam ojcowie wasi z powodu naszej dzielnoci i zapau okazanego w owych penych niebezpieczestw chwilach; wy za postpujecie przeciwnie: razem z naszymi najgorszymi wrogami, Tebaczykami, przychodzicie, eby nas ujarzmi. Klnc si na bogw, ktrzy byli wiadkami wczesnej przysigi, zarwno waszych bogw ojczystych jak i naszych, wzywamy was, ebycie nie krzywdzili kraju platejskiego, nie amali przysig i pozwolili nam zachowa niezawiso zgodnie z tym, co zapewni nam Pauzanias. Na t mow Platejczykw tak odpowiedzia Archidamos: Sprawiedliwie mwicie, mowie platejscy; byleby tylko czyny wasze odpowiaday sowom. Zgodnie z zapewnieniami danymi przez Pauzaniasa zachowajcie wasz niezawiso i pomcie uzyska wolno tym wszystkim, ktrzy kiedy mieli udzia we wsplnym niebezpieczestwie i wsplnie zoyli przysig, a teraz s pod panowaniem ateskim. Te wielkie zbrojenia i ca wojn podjto z ich powodu oraz dla oswobodzenia innych Hellenw. Wecie udzia w tej wojnie o wolno i pozostacie wierni swej przysidze; jeli za nie chcecie bra udziau, to zgodnie z tym, do czego ju poprzednio was wzywalimy, yjcie w spo-

koju na waszej ziemi i nie przyczajcie si do adnej ze stron walczcych, przyjmujcie obie jako przyjaci, lecz nie pomagajcie im zbrojnie. To nam wystarczy. Taka bya odpowied Archidamosa. Posowie platejscy powrcili do miasta i powtrzyli jego owiadczenie ludowi. Nastpnie wrcili z odpowiedzi do Archidamosa, e nie mog przyj jego wezwania bez porozumienia si z Ateczykami, gdy w Atenach znajduj si ich dzieci i kobiety; boj si w ogle o cao swego pastwa, gdy po odejciu Peloponezyjczykw mog przyj Ateczycy i przeciwstawi si temu ukadowi albo znw Tebaczycy opierajc si na umowie, ktra by zobowizywaa Platejczykw do przyjmowania obu stron, mog dy do zajcia miasta. On za, aby ich podnie na duchu, przemwi: Oddajcie nam, Lacede moczykom, wasze miasto i domy, pokacie nam granice waszego kraju i obliczcie ilo drzew i wszystko, co si da obliczy. Sarni za idcie, gdzie chcecie, na czas trwania wojny. Po wojnie oddamy wam wszystko, co od was wemiemy. Do tego za czasu bdziemy to traktowa jako depozyt, uprawiajc ziemi i pacc wam kwot pienin odpowiedni do waszych potrzeb. Wysuchawszy tego, wrcili do miasta. Po naradzie z caym ludem platejskim odpowiedzieli, e w tej sprawie chc si najpierw porozumie z Ateczykami i jeli ich przekonaj, to przyjm te warunki; do tej za chwili prosz o zawieszenie broni i oszczdzanie ich kraju. Archidamos zawar z nimi zawieszenie broni na czas, jaki przypuszczalnie trwa miaa ich podr do Aten, i nie niszczy kraju. Posowie platejscy udali si do Ateczykw, a naradziwszy si z nimi powrcili i tak odpowied dali wspobywatelom: Platejczycy, Ateczycy twierdz, e od czasu zawarcia przymierza nigdy nie pozwolili was skrzywdzi i e teraz take nie bd si obojtnie przyglda waszym krzywdom, lecz przyjd wam z pomoc ze wszystkich si. Zaklinaj was na przysigi zoone przez waszych ojcw, ebycie adnych zmian nie wprowadzali do zawartego z nimi ukadu. Po wysuchaniu tej odpowiedzi przywiezionej przez posw postanowili Platejczycy nie dopuszcza si zdrady wobec Ate-

czykw, nawet pod groz zniszczenia kraju i wszelkich innych klsk, i nie wysya nikogo do Archidamosa, lecz z murw miasta da mu odpowied, e propozycje lacedemoskie s dla nich nie do przyjcia. Po tej odpowiedzi Archidamos biorc na wiadkw bogw i herosw kraju platejskiego tak przemwi: Bogowie i herosi, ktrzy opiekujecie si ziemi platejsk, bdcie wiadkami, e na t ziemi, na ktrej ojcowie nasi wznisszy do was mody pobili Medw i ktra za waszym zrzdzeniem staa si polem szczliwej dla Hellenw bitwy, przybylimy nie jako krzywdziciele, lecz najechalimy j dopiero po zamaniu przez Platejczykw przysigi. Teraz take nie dopucimy si bezprawia, jeli przystpimy do dziaania, albowiem nasze sprawiedliwe dania spotkay si z odmow. Pomcie wic, aby ci, ktrzy pierwsi dopucili si bezprawia, zostali ukarani, a wykonawcy karzcej sprawiedliwoci cel swj osignli. Po tym wezwaniu do bogw przygotowywa wojsko do akcji bojowej. Najpierw kaza onierzom cina drzewa i zamkn palisad wyjcie z miasta. Nastpnie kaza sypa wa naprzeciw murw miejskich i liczy na szybkie zdobycie miasta, wobec tego e tak dua liczba onierzy pracowaa. cinajc drzewo na Kitajronie umacniali nim wa z obu stron kadc drzewo wzdu i w poprzek, aeby si ziemia nie obsuwaa zbyt daleko. Znosili drzewo, kamienie, ziemi i wszystko, co mogo si przyda do budowy wau. Sypali go bez przerwy przez siedemdziesit dni i nocy pracujc na zmian, tak e kiedy jedni spali albo jedli, drudzy pracowali; lacedemoscy dowdcy stojcy na czele poszczeglnych oddziaw sprzymierzonych pilnowali, eby robota sza wawo. Platejczycy widzc, e wa ronie, zbili drewniane rusztowanie i ustawiwszy je na swoim murze w tym miejscu, gdzie wa sypano, wypeniali je cegami zabranymi z ssiednich domw; cz drewniana stanowia dla cegie wizanie, przez co nowa budowla w miar wzrastania nie tracia na trwaoci; zarzucono na ni zason ze skr surowych i wyprawionych, ktre miay chroni rusztowanie i robotnikw od zapalonych strza. Mur wznosi si ju wysoko, lecz z drugiej strony nie mniej szybko wzrasta wa. Wobec tego Platejczycy

wpadli na taki pomys: zrobili dziur w murze w ssiedztwie wau, podbierali ziemi i wynosili j do miasta. Peloponezyjczycy widzc to napenili koszyczki wiklinowe glin i wrzucili je do wyrwy w wale, a poniewa utrzymyway one spoisto, nie day si tak atwo podebra jak ziemia. Platej czycy musieli zaniecha tego sposobu; przeprowadzili natomiast z miasta podkop w miejscu, gdzie wedug oblicze powinien by znajdowa si wa, i znw podbierali ziemi. Przez dugi te czas oblegajcy nie mogli si w tym zorientowa, tak e mimo usilnych robt rezultaty byy coraz gorsze: wa od spodu podkopywany wci si zapada. Platejczycy bojc si, e i tak nie podoaj przewaajcej liczbie nieprzyjaci, sprbowali jeszcze innego wybiegu: zaprzestali pracy nad wznoszeniem wysokiej budowli, lecz posuwajc si od obu jej kracw dobudowali nowy mur w stron miasta w ksztacie pksiyca. Mia on ich chroni w razie zdobycia pierwszego muru. Naraao to nieprzyjaci na podwjn prac przy sypaniu drugiego wau, a rwnoczenie wystawiao ich na pociski z obu bokw. Pelo ponezyjczycy za rwnoczenie z sypaniem wau podsuwali pod miasto machiny oblnicze. Jedna z nich, ustawiona na wale naprzeciw wysokiego rusztowania platejskiego, wstrzsna nim silnie ku wielkiemu przeraeniu oblonych. Przystawiano machiny i w innych punktach muru, ale Platejczycy linami wcigali je na gr. Brali te Platejczycy due belki przymocowane na obu kocach dugimi elaznymi acuchami do dwch wystajcych poza obrb muru dwigw; belki te podcigali do gry, tak e wisiay w powietrzu w poprzek dwigw: ilekro taran gotowa si do uderzenia, wypuszczali z rk ruchome acuchy, a belka spadajc druzgotaa czoo taranu. Lacedemoczycy mimo uycia machin oblniczych nie osigali celu, a naprzeciw wau powstaa nowa fortyfikacja. Wobec tego doszedszy do wniosku, e rodkami, ktrymi dysponowali, trudno bdzie zdoby miasto, przygotowali si do jego zablokowania. Przedtem jednak postanowili sprbowa, czy nie uda si miasta, ktre byo niewielkie, korzystajc z wiatru spali; wci bowiem myleli nad tym, eby jako zdoby Pla-

teje bez wydatkw i regularnego oblenia. Znoszc wic wizki chrustu, zarzucali nimi przestrze midzy waem a murem. Zapeniwszy j szybko, gdy wielu ich pracowao, rzucali wizki take do rodka miasta, jak daleko tylko mogli dosign z wyej pooonych miejsc. Rzuciwszy za na wizki siark i smo podpalili je. Powsta wwczas tak wielki poar, jakiego jeszcze nigdy przedtem nie wzniecia rka ludzka; zdarzay si wprawdzie wielkie poary w lasach grskich, ale powstaway same przez si, wskutek wiatru, ktry tar gazie drzew o siebie. Ten za poar by olbrzymi i omal e nie doprowadzi do zguby Platejczykw, ktrzy uniknli innych niebezpieczestw. Wewntrz miasta nie mona byo bowiem zbliy si do wielu poncych miejsc; gdyby by jeszcze zerwa si wiatr, ktry by pomienie przenis dalej, na co liczyli przeciwnicy, Platej czycy nie byliby wyszli cao. Stao si jednak inaczej: lun podobno rzsisty deszcz i wrd grzmotw zaegna niebezpieczestwo. Peloponezyjczycy za, kiedy i ten plan spez na niczym, odeszli spod Platej z wiksz czci armii. Na miejscu pozostawili tylko niewielk cz wojska i zamknli miasto dokoa murem, podzieliwszy oblegany teren midzy poszczeglne kontyngenty pastw peloponeskich; po wewntrznej i zewntrznej stronie muru przebiega rw, ktry powsta przy wyrobie cegie. Kiedy za o wschodzie Arktura * wykonano ca prac, Peloponezyjczycy obsadziwszy zaog poow muru obsad drugiej poowy stanowili Tebaczycy wycofali si z reszt wojska i kady uda si do swego miasta. Platejczycy za ju przedtem przewieli do Aten wszystkie dzieci, kobiety, starcw i jednostki nie nadajce si do walki; w oblonym miecie zostao tylko czterystu Platejczykw, osiemdziesiciu Ateczykw i sto dziesi kobiet, ktre przyrzdzay straw. Taka bya oglna liczba wszystkich obecnych w miecie na pocztku oblenia; ponadto nie byo w obrbie murw nikogo, ani wolnego obywatela, ani niewolnika. W ten sposb zamknito Plateje. Tego samego lata, rwnoczenie z wypraw peloponesk przeciw Pitej om, wysali Ateczycy dwa tysice wasnych

hoplitw i dwustu jedcw przeciw Chalkidyjczykom na wybrzeu trackim i Bottyjczykom; zboe byo ju wtedy dojrzae. Na czele wyprawy sta Ksenofont, syn Eurypidesa, i dwaj inni wodzowie. Przybywszy pod bottyjski Spartolos, niszczyli zasiewy. Wydawao si, e miasto im si podda za spraw kilku tamtejszych obywateli; przeciwne jednak stronnictwo wysao po pomoc do Olintu, skd nadeszo wojsko dla osony miasta. Kiedy wojsko to dokonao wypadu ze Spartolos, Ateczycy przyjli bitw pod samym miastem. Hoplici chalkidyiscy i niektrzy ich sprzymierzecy, pokonani przez Ateczykw, wycofali si do miasta, jazda natomiast chalkidyjska i lekko zbrojni zwyciyli jazd i lekkozbrojnych ateskich. Mieli bowiem Ateczycy niewielk liczb peltastw * z Kruzydy. Zaraz po skoczeniu bitwy zjawiaj si z pomoc nowe oddziay peltastw z Olintu. Wwczas lekkozbrojni ze Spartolos nabrali jeszcze wikszej odwagi widzc nadchodzc pomoc i nie bdc do tej chwili pokonam. Powtrnie wic uderzaj na Ateczykw wsplnie z jazd chalkidyjska i wieo przybyymi peltastami, Ateczycy za wycofuj si do dwu oddziaw, ktre zostawili przy taborze. Ilekro nacierali Ateczycy, przeciwnicy si cofali; ilekro za Ateczycy ustpowali, nieprzyjaciele atakowali i obrzucali ich pociskami. Jazda chalkidyjska dopadaa Ateczykw i atakowaa przy kadej sposobnoci; ona te przede wszystkim wywoaa u nich popoch, zmusia do ucieczki i cigaa bardzo daleko. W kocu Ateczycy chroni si do Potidai, a nastpnie, poprosiwszy o zawieszenie broni i wziwszy swoich polegych, wycofuj si z reszt wojska do Aten. Stracili czterystu trzydziestu onierzy i wszystkich strategw. Chalkidyjczycy i Bottyjczycy postawili pomnik zwycistwa, pogrzebali polegych i rozeszli si do swych miast. Tego samego lata, niedugo po tych wypadkach, Amprakioci i Chaonowie zamierzajc podbi ca Akarnani i oderwa j od Ateczykw namawiaj Lacedemoczykw do wystawienia przy pomocy sprzymierzecw floty i wysania tysica hoplitw do Akarnanii. Twierdzili, e jeli Lacedemoczycy wyprawi si rwnoczenie z flot i wojskiem ldowym, Akarnaczy-

cy nadmorscy nie bd w stanie przyj innym Akarnaczy kom z pomoc. Twierdzili rwnie, e po opanowaniu Akarnanii atwo mona bdzie zdoby take Dzakintos i Kefalleni, e Ateczycy nie bd ju, tak jak obecnie, robi wypraw dokoa Peloponezu i e s nawet widoki na zdobycie Naupaktos. Lacedemoczycy dawszy si nakoni od razu wysyaj Knemosa, ktry jeszcze by wtedy nauarch, i niewielk liczb okrtw z hoplitami; rwnoczenie ka sprzymierzecom jak najszybciej przygotowa flot i pyn do Leukady. Najwikszy zapa okazywali Koryntyjczycy, gdy Amprakioci byli ich kolonistami. W czasie gdy flota z Koryntu, Sykionu i tamtejszych okolic jeszcze si zbroia, flota leukadyjska, anaktoryjska i am prakijska przybya do Leukady i tam czekaa. Knemos za z tysicem hoplitw wyminwszy niepostrzeenie Formiona, ktry z dwudziestu okrtami attyckimi sta na stray Naupaktos, gotowa si do natychmiastowej wyprawy ldowej. W wojsku jego spord Hellenw byli Amprakioci, Leukadyjczycy, Anaktoryjczycy i tysic jego wasnych Peloponezyjczykw, spord barbarzycw za tysic Chaonw, ktrzy nie mieli krla, a przybyli pod dowdztwem swoich dwu naczelnikw, corocznie wybieranych z rodu panujcego, Fotiosa i Nikanora. Razem z Chaonami brali udzia w wyprawie rwnie Tespro towie, te nie majcy krla, Molossami za i Atyntanami dowodzi Sabilintos, opiekun maoletniego krla Taryposa, a Pa rauajczykami krl ich Orojdos. Tysic za Orestw, ktrych krlem by Antiochos, szo na wypraw razem z Parauajczykami pod komend Orojdosa, ktremu ich odda Antiochos. Wysa take Perdykkas w tajemnicy przed Ateczykami tysic Macedoczykw; zjawili si oni pniej. Z tym wojskiem ruszy Knemos nie czekajc na flot korynck. Idc przez kraj argiwski zburzyli nie obwarowan wie Limnaj. Nastpnie przybywaj pod najwiksze miasto Akarnanii, Stratos, pewni, e jeli je zdobd, reszta atwo im pjdzie. Akarnaczycy za dowiedziawszy si, e wielkie wojsko ldo we wpado do kraju i e rwnoczenie zjawi si nieprzyjaciel take od strony morza, nie organizowali wsplnej obrony, lecz

kady sta na stray swych posiadoci. Wysali za posw do Formiona z prob o pomoc: ten jednak odpowiedzia, e wobec spodziewanego wypynicia floty z Koryntu nie moe pozostawi Naupaktos bez zaogi. Peloponezyjczycy i ich sprzymierzecy podzieliwszy si na trzy kolumny maszerowali w kierunku miasta Stratos, aeby tam rozbi obz i przypuci szturm do murw, jeli si nie uda drog ukadw doprowadzi do kapitulacji. W rodku maszerowali Chaonowie i wszyscy inni barbarzycy, na prawo od nich Leukadyjczycy, Anaktoryjczycy i ich towarzysze, na lewym za skrzydle Knemos, Peloponezyjczycy i Amprakioci; odlego midzy kolumnami bya dua i zdarzao si niejednokrotnie, e tracili si z oczu. Hellenowie postpowali w porzdku i czujnie, a doszedszy do dogodnego punktu rozbili obz; Chaonowie za, bardzo pewni siebie i uwaani przez mieszkacw tamtejszych okolic za naj waleczniejszych, nie zatrzymali si, eby rozbi obz, lecz posuwajc si razem z innymi barbarzycami zapalczywie naprzd, myleli, e pierwszym atakiem wezm miasto i e bdzie to wycznie ich dzieem. Kiedy za Stratyjczycy zauwayli nadcigajcych Chaonw, przyszo im na myl, e jeli pobij ten odosobniony oddzia, to Hellenowie nie zaatakuj ich ju z takim zapaem. Przygotowuj wic zasadzk w okolicy miasta. Skoro nieprzyjaciele si zbliyli, wypadli na nich rwnoczenie z miasta i z zasadzki. Panika ogarnia Chaonw i ginie ich wielu; reszta barbarzycw widzc, e Chaonowie ustpuj, nie stawia ju oporu, lecz rzuca si do ucieczki. aden z helleskich oddziaw o bitwie nie wiedzia, gdy barbarzycy wysunli si daleko naprzd, a Hellenowie sdzili, e si spiesz, by wybra sobie miejsce pod obz. Skoro uciekajcy barbarzycy dopadli do nich, przyjli ich i poczywszy oba wojska stworzyli jeden obz. Przez cay dzie zachowywali spokj. Stratyjczycy ich nie atakowali, poniewa reszta Akarnaczykw nie przysza jeszcze z pomoc; strzelali jednak z daleka z proc dokuczajc tym bardzo: bez tarczy nie mona si byo ruszy. Zdaje si, e Akarnaczycy s mistrzami w tego rodzaju walce.

Po zapadniciu nocy Knemos wycofa si pospiesznie z wojskiem nad rzek Anapos, odleg o osiemdziesit stadiw od Stratos. Nastpnego dnia na mocy zawieszenia broni sprowadza zwoki polegych i zanim nadeszy posiki dla nieprzyjaciela, wycofuje si do kraju Ojniadw, ktrzy z przyjani przyczyli si do jego armii. Std wszyscy powrcili do domu, kady do siebie. Stratyjczycy za postawili pomnik zwycistwa na pamitk bitwy z barbarzycami. Flota z Koryntu i z innych pastw sprzymierzonych nad Zatok Krysajsk, ktra miaa wspiera akcj Knemosa i utrudni nadmorskim Akarnaczykom przyjcie z pomoc rodakom w gbi, ldu, nie zjawia si. Zmuszono j wanie w tych dniach, w ktrych wypada bitwa pod Stratos, do stoczenia bitwy morskiej z Formionem i dwudziesta okrtami ateskimi, ktre pilnoway Naupaktos. Formion bowiem czeka, a wypyn z zatoki, by zaatakowa ich na penym morzu. Koryntyjczycy za i sprzymierzecy nie liczyli na bitw morsk, lecz raczej przygotowali si do ldowej wyprawy w Akarnanii; nie myleli rwnie, eby Ateczycy ze swoimi dwudziestu okrtami omielili si zaatakowa flot liczc czterdzieci siedem okrtw. Kiedy jednak pync wzdu wybrzey i majc zamiar przeprawi si z achajskich Patraj na przeciwlegy ld do Akarnanii zauwayli Ateczykw zbliajcych si ku nim od strony Chalkis i rzeki Euenos i mimo nocy nie mogli ukry przed nimi miejsca swego postoju, zmuszeni zostali do stoczenia bitwy na penym morzu. Okrty poszczeglnych miast miay swych wodzw, Koryntyjczykami za dowodzili Machaon, Izo krates i Agatarchidas. Peloponezyjczycy ustawili swe okrty w wielki krg rufami do wewntrz, a dziobami na zewntrz, aeby nieprzyjacielowi uniemoliwi przebicie si. W rodku krgu umiecili mae statki i pi najszybszych okrtw, aeby te jak najprdzej mogy si zjawi w miejscu zagroonym przez nieprzyjaciela. Ateczycy za, ustawiwszy okrty jeden za drugim, opywali krg nieprzyjacielski i cieniali go coraz bardziej, pync stale bardzo blisko i wywoujc wraenie, e lada chwila przypuszcz

atak. Formion jednak zabroni atakowa, dopki nie da hasa. Przewidywa bowiem, e flota nieprzyjacielska nie utrzyma swego szyku tak jak wojsko ldowe, lecz e okrty zaczn na siebie wzajemnie wpada i e mae statki wewntrz krgu doprowadz do zamieszania. Liczy na to, e jeli zerwie si, jak zwykle rankiem, wiatr od zatoki, na co wanie czeka, Peloponezyjczycy ani przez chwil nie utrzymaj swych pozycji; sdzi, e decyzja ataku ley cakowicie w jego rku, gdy mia lepsze okrty, i e najkorzystniejszy bdzie moment, w ktrym si wiatr zerwie. Kiedy wic powia wiatr i okrty nieprzyjacielskie, cienione ju na niewielkiej przestrzeni zarwno pod wpywem wiatru jak i naporu maych statkw znajdujcych si wewntrz krgu, zmieszay szyki, kiedy jeden okrt wpada na drugi i musiano si erdziami od siebie odpycha, kiedy wrd okrzykw ostrzegawczych i wyklina nie sycha byo ani komendy, ani hase dla wiolarzy, kiedy niewprawna zaoga nie potrafia wiosowa na wzburzonym morzu i wskutek tego sternicy nie mogli kierowa okrtami w tym to momencie Formion daje haso i Ateczycy zaatakowawszy nieprzyjaciela zatapiaj najpierw jeden ze statkw dowdztwa, a nastpnie wszystkie inne, jakie dopadli; wskutek zamieszania nikt z Peloponezyjczykw nie myla o oporze, wszyscy uciekli do Patraj i Dyme w Achai. Ateczycy za puciwszy si w pocig zdobyli dwanacie okrtw, zaog peloponesk zabrali na pokad i odpynli do Molikrejon. Koo Rion wznieli pomnik zwycistwa, jeden okrt zoyli w ofierze Pozejdonowi i odpynli do Naupaktos. I Peloponezyjczycy odpynli zaraz z reszt okrtw z Dyme i Patraj do Killene, gdzie byy warsztaty okrtowe Elejczykw. Take Knemos po bitwie pod Stratos przyby z Leukady do Killene razem z okrtami znajdujcymi si w Leukadzie, ktre pierwotnie miay poczy si z tamtymi. Lacedemoczycy wysyaj Knemosowi jako dowdcy floty trzech doradcw, Tymokratesa, Brazydasa i Likofrona, kac mu lepiej przygotowa si do nastpnej bitwy morskiej i nie dopuci do blokady morza przez ma liczb statkw nieprzyjacielskich. Z rnych powodw, a przede wszystkim dlatego, e

bya to ich pierwsza prba morska, klska wydawaa si im czym nieoczekiwanym; nie sdzili bowiem, eby w sztuce eglarskiej byli o tyle gorsi od Ateczykw, lecz oskarali si o brak odwagi; zapominali o dugoletnim dowiadczeniu morskim Ateczykw i o krtkotrwaych wiczeniach wasnej floty. W gniewie wic wysali owych trzech doradcw. Ci za przybywszy wraz z Knemosem zadali od pastw okrtw, a te, ktre mieli do swej dyspozycji, przygotowali do bitwy morskiej. Take Formion wysya ludzi do Aten z doniesieniem o przygotowaniach nieprzyjacielskich i o swoim zwycistwie oraz z wezwaniem do szybkiego przysania jak najwikszej liczby okrtw, gdy z kadym dniem spodziewa si bitwy morskiej. Ateczycy wysyaj mu dwadziecia okrtw, lecz ich dowdca otrzymuje zlecenie, by najpierw uda si na Kret. Nikias bowiem, Kreteczyk z Gortyny, nakania Ateczykw do wyprawy morskiej przeciw Kidonii twierdzc, e opanuje dla nich to wrogie miasto: w rzeczywistoci sprowadza on Ateczykw, by wywiadczy przysug Polichnitom, ssiadom Ki doniatw. Dowdca ateski przyby wic z okrtami na Kret i razem z Polichnitami pustoszy ziemi kidosk; z powodu niepomylnych wiatrw i niespokojnego morza zmarnowa tam sporo czasu. Gdy pobyt Ateczykw na Krecie si przedua, Peloponezyjczycy w Killene ukoczywszy przygotowania do bitwy morskiej popynli do achajskiego Panormos, dokd przybyo take dla wsparcia ich akcji wojsko ldowe. Formion popyn do Rion molikrejskiego i sta tam na kotwicy poza przystani z dwudziestu okrtami, tymi samymi, ktre bray udzia w poprzedniej bitwie. Byo to Rion zaprzyjanione z Ateczyka nii inne za Rion ley po drugiej stronie, na Peloponezie; odlege s od siebie poprzez morze o siedem mniej wicej stadiw; tutaj znajduje si wejcie do Zatoki Krysajskiej. Peloponezyjczycy zobaczywszy tam Ateczykw zarzucili kotwic w sile siedemdziesiciu siedmiu okrtw koo Rion achajskiego, w pobliu Panormos, gdzie stao ich wojsko ldowe. I tak sze albo siedem dni stali naprzeciw siebie wiczc si i przygoto-

wujc do bitwy. Peloponezyjczycy bowiem nie chcieli wypyn poza przyldek Rion na pene morze z obawy, eby si nie powtrzya poprzednia klska, Ateczycy za nie chcieli wej w zacienione wody, poniewa bitwa w takich warunkach byaby korzystniejsza dla przeciwnika. Nastpnie Knemos, Brazydas i inni dowdcy peloponescy chcc szybko stoczy bitw, zanim przyjd posiki dla Ateczykw, zwoali onierzy, a widzc, e wielu z nich wskutek poprzedniej poraki lka si i nie okazuje zapau, zachcali ich w ten sposb: Peloponezyjczycy! Jeli kto z was z powodu poprzedniej bitwy lka si tej, ktra nas czeka, to boja ta jest zupenie nieuzasadniona. Wtedy bowiem jak wiecie nie bylimy odpowiednio przygotowani i pynlimy nie na bitw morsk, ale raczej na wypraw ldow, zreszt i okolicznoci byy przeciw nam, a w pewnej mierze zaszkodzi nam brak dowiadczenia, gdy bya to pierwsza nasza bitwa morska. Tak wic przyczyn poraki nie byo tchrzostwo; duch nasz, ktry chwilowo uleg przewadze nieprzyjaciela, posiada sam w sobie moliwoci zapewniajce zwycistwo i nie moe by zamany przypadkowym zrzdzeniem losu. Wprost przeciwnie, powinnimy by przekonani, e czowiek moe wprawdzie ulega niepomylnym zrzdzeniom losu, jednake w sercu swym musi by stale jednakowo odwany, a tchrzostwa nie mona usprawiedliwia brakiem dowiadczenia. Wasz za brak dowiadczenia wcale nie jest tak wielki w stosunku do nieprzyjaci, jak wielka jest wasza odwaga w stosunku do nich; ich wiedza, ktrej si najwicej boicie, pozwoli im korzysta z dowiadczenia w chwili niebezpieczestwa tylko wwczas, gdy bdzie zczona z odwag bez odwagi adna sztuka nie ma najmniejszego znaczenia w chwili niebezpieczestwa. Strach bowiem hamuje pami i sztuka bez odwagi jest zupenie nieuyteczna. Ich wikszemu dowiadczeniu przeciwstawcie wiksz odwag, a lk pyncy z poprzedniej klski pokonajcie uwiadomieniem sobie faktu, e wtedy bylicie nie przygotowani. Macie przewag w liczbie okrtw, ponadto bdziecie walczy w pobliu wasne go kraju i hoplitw: najczciej za zwycistwo idzie za tymi

ktrzy maj przewag liczebn i lepiej s uzbrojeni. Dlatego nie widzimy ani jednego powodu, dla ktrego mielibymy si spodziewa poraki, a poprzednie nasze bdy bd obecnie dla nas nauk. Niechaj wic kady, czy to sternik, czy wiolarz, z otuch peni swj obowizek nie opuszczajc stanowiska, ktre mu wyznaczono. My za nie gorzej poprowadzimy atak ni dawniejsi wodzowie i nikomu nie damy sposobnoci do okazania tchrzostwa; jeliby kto mimo wszystko okaza si do tego skonny, spotka go odpowiednia kara, waleczni za otrzymaj nalene nagrody za mstwo. Takie sowa zachty skierowali do Peloponezyjczykw ich wodzowie. Formion za rwnie lka si przygnbienia swoich onierzy widzc, e pod wraeniem przewagi liczebnej nieprzyjaciela ogarnia ich niepokj. Postanowi ich wic zwoa i skierowa do nich sowa zachty w obliczu powanej sytuacji. Przedtem ju bowiem nieraz do nich przemawia i umacnia ich w przekonaniu, e nie ma tak wielkiej floty, ktrej by si nie mogli oprze; w istocie te onierze od dawna nabrali takiego mniemania o sobie, e jako Ateczycy nie ustpi przed adn, nawet najwiksz liczb okrtw peloponeskich. Wtedy jednak Formion spostrzegszy, e widok floty peloponeskiej odebra Ateczykom odwag, chcia przypomnie im dawn ich pewno siebie i zwoawszy ich, w ten sposb przemwi: onierze, zwoaem was tutaj, widzc, e boicie si przewagi liczebnej nieprzyjaciela, a ja nie sdz, eby naleao ba si tego, co nie jest straszne. Po pierwsze: zamiast wystpi przeciw nam z rwnymi siami, zgromadzili tu wielk flot, pamitni poprzedniej klski oraz w poczuciu swej niszoci; nastpnie za polegaj na wrodzonej sobie dzielnoci, a ufno t opieraj jedynie na wielokrotnych zwycistwach odniesionych na ldzie, gdzie maj wielkie dowiadczenie, i myl, e tak samo bdzie na morzu. Ale jeeli nawet w walkach ldowych maj przewag, tutaj my raczej bdziemy gr, poniewa odwag nas nie przewyszaj, a my jestemy miali dziki temu, e mamy wiksze dowiadczenie. Lacedemoczycy za stajc na czele sprzymierzecw maj jedynie sw wasn saw na oku;

wikszo sprzymierzecw prowadz do walki wbrew ich woli, gdy po takiej klsce nie odwayliby si dobrowolnie na powtrn bitw. Nie bjcie si wic ich odwagi. To wy raczej wzbudzacie w nich o wiele wikszy i bardziej uzasadniony lk, dlatego ecie ich ju raz pobili; nie mog te sobie wyobrazi, ebycie wystpowali przeciw nim nie majc zamiaru dokona czego niezwykego. Najczciej bowiem przeciwnik, ktry uwaa si za rwnego, tak jak oni wanie rusza do walki ufny raczej w swoj si ni odwag; jeli natomiast z wasnej woli podejmuje walk strona sabsza liczebnie, to wykazuje wielk i niezachwian si ducha. Z tego zdaj sobie spraw nasi nieprzyjaciele; ta wanie niezwyko naszej postawy wicej ich lkiem przejmuje, ni gdybymy z rwnymi siami stanli do walki. Wiele ju wojsk ulego sabszemu nieprzyjacielowi z braku dowiadczenia, niekiedy te wskutek tchrzostwa; od obu tych rzeczy jestemy wolni. Z wasnej chci nie przyjm bitwy w zatoce ani sam do niej nie wpyn. Widz bowiem, e dla niewielkiej floty, choby nawet majcej dowiadczonych wiolarzy i najlepsze okrty, nie jest rzecz korzystn walczy w ciasnocie przeciw wielkiej iloci okrtw, choby i le wywiczonych. Nie mogc bowiem z daleka obj okiem nieprzyjaciela niesposb ani prawidowo przeprowadzi ataku, ani w opresji w por si wycofa, nie podobna przeama szykw nieprzyjacielskich ani dokona obrotw, co jest waciwym zadaniem lekkich okrtw, lecz z koniecznoci bitwa morska zamienia si na bitw ldow, a wtedy liczniejsza flota ma przewag. Nad tym bd czuwa w miar moliwoci; wy za czekajcie w porzdku przy okrtach i dokadnie wykonujcie rozkazy, bo nieprzyjaciel jest bardzo blisko. W boju zachowujcie przede wszystkim porzdek i cisz, gdy jest to zawsze wane na wojnie, a szczeglnie w czasie bitwy morskiej, i walczcie z nieprzyjacielem w sposb godny waszych poprzednich czynw. Jest to bitwa rozstrzygajca dla was; albo zniweczy nadzieje, jakie wi Peloponezyjczycy ze sw flot, albo nauczy Ateczykw lka si o ich panowanie na morzu. Przypominam ponownie, e wielu z nich ju raz pokonalicie, a lu-

dzie raz pokonani nie naraaj si ju z tym samym zapaem na to samo niebezpieczestwo. W ten sposb Formion zagrzewa do walki swoich onierzy. Wobec tego, e Ateczycy nie wpywali do zatoki i cieniny, Peloponezyjczycy chcieli ich wbrew woli tam wcign. Wyruszywszy wic z brzaskiem dnia i ustawiwszy po cztery okrty w kadym szeregu pynli wzdu wybrzea w gb zatoki z wysunitym naprzd prawym skrzydem i w takim szyku, jaki mieli poprzednio, gdy stali na kotwicy. Na prawym za skrzydle umiecili dwadziecia najszybszych okrtw na wypadek, gdyby Formion w przekonaniu, e kieruj si przeciw Naupaktos, pody temu miastu z pomoc. Wwczas Ateczycy nie mogliby umkn przepywajc obok ich skrzyda, lecz przeciwnie, owych dwadziecia okrtw mogoby ich otoczy. Formion za, zgodnie z przewidywaniami Peloponezyjczykw zlkszy si o pozbawione zaogi Naupaktos i widzc ich pyncych w tym kierunku, Wbrew swym chciom kaza zaodze szybko wsi na okrty i pyn wzdu wybrzea. Wojsko ldowe zoone z Messeczykw posuwao si rwnoczenie w tym samym kierunku. Peloponezyjczycy zobaczywszy okrty ateskie, pynce w wyduonej linii jeden za drugim, ju w zatoce i blisko ldu, a wic w sytuacji, ktrej sobie najbardziej yczyli, nagle na dany znak wykonali obrt i z ca szybkoci popynli we frontalnym ataku na Ateczykw majc nadziej, e zamkn wszystkie okrty. Lecz jedenacie okrtw ateskich, znajdujcych si na przedzie, wymija skrzydo peloponeskie i wydostaje si na otwarte morze; wszystkie inne okrty Peloponezyjczycy dopdzili, zepchnli na ld i zniszczyli; zaog atesk wybili z wyjtkiem tych, ktrzy rzuciwszy si wpaw ocaleli. Niektre okrty ateskie pozbawione zaogi przywizali do swoich i holowali, jeden wzili razem z zaog; pewn liczb statkw uratowali Messeczycy. Wszedszy w cikiej zbroi do morza, przedostali si na pokady i w walce odebrali okrty, mimo e Peloponezyjczycy ju je cignli ze sob. Tutaj wic zwyciyli Peloponezyjczycy i zniszczyli okrty ateskie; dwadziecia za okrtw peloponeskich pyncych na

prawym skrzydle cigao owych jedenacie okrtw ateskich, ktre umkny na otwarte morze. Z wyjtkiem jednego ucieky one szybko do Naupaktos i ustawiwszy si koo wityni Apol lona dziobami w stron nieprzyjaci, przygotowyway si do obrony na wypadek natarcia. Po pewnym czasie zjawiy si okrty peloponeskie, a zaoga piewaa pean, jak gdyby ju odniosa zwycistwo. W pocigu za zapnionym w drodze stat kiem ateskim wysun si naprzd jeden statek leukadyjski. Przypadkiem sta tam na kotwicy transportowiec; okrt ateski opyn go szybko, a nastpnie uderzy z boku na cigajcy go okrt leukadyjski i zatopi. Peloponezyjczykw, skoro ujrzeli ten niezwyky i niespodziewany fakt, ogarno przeraenie, a poniewa w poczuciu zwycistwa pynli bezadnie, niektre zaogi zatrzymay swe statki opuciwszy wiosa, by czeka na reszt floty. Nie byo to oczywicie korzystne ze wzgldu na moliwo natarcia ze strony znajdujcego si w pobliu nieprzyjaciela, niektre za okrty peloponeskie nie znajc tamtejszego morza osiady na mielinie. W Ateczykw za, kiedy to zobaczyli, wstpia nowa odwaga i na dany znak wznisszy okrzyk ruszyli na nieprzyjaci. Ci za z powodu popenionych bdw i braku adu krtko jedynie stawiali opr i wycofali si do Panormos, skd wyruszyli poprzednio. Ateczycy zdobyli w pocigu sze najbliej znajdujcych si okrtw i odebrali swoje wasne, te, ktre na pocztku Peloponezyjczycy uszkodzili i holowali. Zaog peloponesk czciowo zabili, czciowo wzili do niewoli. W chwili za, gdy okrt leukadyjski, ktry zosta zatopiony koo transportowca, szed na dno, popeni samobjstwo Lacedemonczyk Tymokrates; fale zaniosy jego zwoki do portu w Naupaktos. Ateczycy powrciwszy na miejsce, z ktrego przedtem wyruszyli na zwycisk bitw, [postawili tam pomnik zwycistwa, zabrali zwoki polegych i wszystkie wraki okrtowe znajdujce si po ich stronie; przeciwnikom na podstawie porozumienia wydali zwoki ich polegych. Take i Peloponezyjczycy postawili pomnik zwycistwa, uwaajc si za zwycizcw z powodu zepchnicia na ld i uszkodzenia okrtw ateskich. Jeden zdobyty

okrt ateski zoyli w ofierze w achajskim Rion, obok pomnika zwycistwa. Potem bojc si nadejcia posikw z Aten wszyscy z wyjtkiem Leukadyjczykw wpynli noc do Zatoki Krysajskiej i do Koryntu. Niedugo po ich odwrocie zjawiaj si w Naupaktos Ateczycy z Krety z dwudziestoma okrtami, ktre jeszcze przed bitw morsk miay przyby do Formiona. W ten sposb dobiego koca lato, Zanim za rozwizano flot, ktra wycofaa si do Koryntu i do Zatoki Krysajskiej, Knemos, Brazydas i inni dowdcy pelo ponescy postanowili za rad Megaryjczykw sprbowa z pocztkiem zimy ataku na port ateski Pireus: by on nie strzeony i nie zamknity rzecz naturalna wobec przewagi ateskiej na morzu. Uradzili, e kady marynarz ma wzi ze sob wioso, poduszk i rzemie do przywizywania wiosa i uda si piechot z Koryntu nad morze ateskie. Podywszy stamtd szybko do Megary, mieli cign na morze czterdzieci statkw znajdujcych si wanie w warsztatach okrtowych w Nizai i popyn z miejsca w kierunku Pireusu, ani bowiem flota nie strzega portu, ani nie oczekiwano tam niespodziewanego napadu. Ateczycy sdzili, e do jawnego ataku nie bdzie mia nieprzyjaciel dostatecznej miaoci, a gdyby przez duszy czas co knu, musieliby si o tym dowiedzie. Zgodnie wic z postanowieniem ruszyli Peloponezyjczycy od razu; przybywszy noc i cignwszy na morze okrty z Nizai, nie popynli jednak zgodnie z planem w kierunku Pireusu, gdy lkali si ryzyka powiadaj, e take wiatr im przeszkodzi lecz na przyldek na Salaminie, pooony naprzeciw Megary. Bya tam forteca i posterunek trzech okrtw, blokujcy wjazd i wyjazd z Megary; Peloponezyjczycy uderzyli na fortec, zabrali okrty wartownicze bez zaogi i wpadszy na nie spodziewajcych si niczego mieszkacw spustoszyli wysp. Na Salaminie zabysy wojenne sygnay wietlne, dajce znak Atenom, i wywoay takie poruszenie w miecie jak nigdy podczas caej wojny. Mieszkacy Aten myleli, e nieprzyjaciel wpyn ju do Pireusu, mieszkacy za Pireusu, e Salamina pada i e lada chwila zjawi si nieprzyjaciel w ich porcie.

Gdyby te Peloponezyjczycy dziaali byli zdecydowanie i wiatr im nie przeszkodzi, atwo byoby do tego doszo. Ateczycy wyruszyli z brzaskiem dnia z ca si zbrojn do Pireusu, cignli okrty i wsiadszy na nie, w wielkim popiechu popynli ku Salaminie; piechocie za powierzono stra nad Pireusem. Peloponezyjczycy na wie o nadchodzcej odsieczy, spustoszywszy wielkie poacie Salaminy i uprowadziwszy ludzi i zdobycz oraz trzy statki z fortecy Budoron, odpynli szybko do Nizai; zaniepokojeni byli po trosze stanem wasnych okrtw, ktre dugo nie byy na wodzie i okazay si nieszczelne. Z Megary znw piechot udali si do Koryntu. Ateczycy za, nie zastawszy ju nikogo na Salaminie, rwnie si wycofali. Odtd lepiej ju pilnowali Pireusu zamykajc port i stosujc inne rodki ochronne. W tym samym mniej wicej czasie, na pocztku zimy, Odrys Sytalkes, syn Teresa, krl Trakw, wyprawi si przeciw krlowi macedoskiemu Perdykkasowi, synowi Aleksandra, i przeciw Chalkidyjczykom mieszkajcym na wybrzeu trackim. Powodem wyprawy byy dwie nie spenione obietnice: jedna, ktrej nie speni Perdykkas, druga, ktrej nie speni sam Sytalkes, a ktrej obecnie chcia dopeni. Perdykkas bowiem, ktry na pocztku wojny by w niedobrej sytuacji, poczyni Sytalkesowi pewne obietnice, jeliby go Sytalkes pogodzi z Ateczykami i nie wprowadzi na tron jego brata Filipa, wrogo do usposobionego. Obietnic tych Perdykkas nie dotrzyma. Ateczykom za przyrzek sam Sytalkes, kiedy zawiera z nimi przymierze, e pooy kres wojnie chalkidyjskiej na wybrzeu trackim. Z tych wic dwu powodw rusza na wypraw majc ze sob syna Filipa, Amintasa, ktrego chcia osadzi na tronie macedoskim, posw ateskich, ktrzy wanie w zwizku z tymi sprawami bawili u niego, oraz dowdc Hagnona: take Ateczycy bowiem mieli z flot i z jak najliczniejszym wojskiem wyruszy przeciw Chalkidyjczykom. Sytalkes wic wyruszajc z kraju Odrysw powouje pod bro najpierw wszystkich podlegych sobie Trakw, mieszkajcych od gr Hajmos i Rodope a po Morze Czarne i Hellespont,

nastpnie mieszkajcych po drugiej stronie Hajmosu Getw i wszystkie inne szczepy yjce po tej stronie Dunaju, bliej Morza Czarnego. Getowie za i inne ssiadujce w tych okolicach ze Scytami szczepy maj takie samo uzbrojenie jak Scytowie i jazd zoon z ucznikw. Wezwa take Sytalkes wielu niezawisych, noszcych krtkie miecze grali trackich, imieniem Diowie, ktrzy przewanie zamieszkuj gry rodo pejskie; jednych zwerbowa jako najemnikw, inni szli jako ochotnicy. Powoa take pod bro Agrianw, Lajajw i wszystkie inne podlege mu szczepy pajoskie. Mieszkaj one na kracach jego pastwa. Pastwo za jego rozciga si a do pajoskiego szczepu ajaj w i do rzeki Strymon, pyncej z gry Skombron przez kraj Agrianw i Lajajw; za ni mieszkaj ju niezawili Pajonowie. Z niezawisymi rwnie Tryballami granicz mieszkajcy w obrbie jego pastwa Trerowie Tyla tajowie; yj oni na pnoc od gr Skombron i sigaj na zachd a do rzeki Oskios, ktra pynie z tych samych gr co Nestos i Hebros; s to gry niezamieszkae i olbrzymie i cz si z pasmem rodopejskim. Od strony morza cignie si pastwo Odrysw od Abdery do ujcia Dunaju; odlego t, jeli si jedzie najkrtsz drog i jeli si ma stale wiatr pomylny, mona na handlowym statku przeby w cigu czterech dni i czterech nocy; pieszo moe dobry piechur przeby odlego midzy Abder a ujciem Dunaju, o ile idzie najkrtsz drog, w dni jedenacie. Tak wielkie byo wic pastwo Odrysw od strony morza; od strony ldu przestrze midzy Bizancjum a krajem Lajajw i rzek Strymon jest to bowiem najwiksza odlego od morza do granicy pastwa w gbi ldu moe dobry piechur przeby w przecigu dni trzynastu. Podatki z caego kraju zamieszkaego przez barbarzycw i z miast helleskich nalecych do pastwa wynosiy za panowania nastpcy Sytalkesa, Seutesa ktry najwiksze podatki ciga sum rwnowan kwocie czterystu talentw i cigane byy w zocie i srebrze. Niemniejsz warto przedstawiay podarunki ze zota i srebra, tkaniny wzorzyste i zwyke i inny sprzt ofiarowywany nie tylko krlowi, ale

dygnitarzom i szlachcie odryskiej. Tu bowiem, w przeciwiestwie do pastwa perskiego, ustali si podobnie zreszt jak u innych Trakw zwyczaj, e monowadcy raczej bior podarunki, ni daj: wiksz te u nich ujm przynosi, gdy si odrzuca czyj prob, ni gdy si samemu spotka z odmow. Zwyczaj ten bardzo wykorzystywali monowadcy i niczego nie mona byo w tym pastwie zaatwi bez podarunkw. Wskutek tego wadza krlewska dosza tam do wielkiej potgi. Byo to bowiem pod wzgldem dochodw i dobrobytu najpotniejsze pastwo w Europie na przestrzeni od Zatoki Joskiej a do Morza Czarnego, jeli jednak idzie o si bojow i ilo wojska, stao daleko w tyle za Scytami. Jednake ze Scytami nie da si porwna aden lud europejski; zreszt nawet aden lud azjatycki nie moe im sprosta, jeli si pocz. Swoj drog w innych rzeczach, pod wzgldem rozumu i mdroci yciowej, pozostaj w tyle za innymi ludami. Sytalkes, sprawujcy wadz krlewsk nad tak wielkim krajem, przygotowywa armi. Po ukoczeniu przygotowa wyruszy przeciw Macedonii. Szed najpierw przez wasne pastwo, nastpnie przez puste gry Kerkiny stanowice granic midzy Syntami i Pajonami. Maszerowa drog, ktr sam przedtem zbudowa podczas wyprawy przeciw Pajonom wyciwszy las. Idc z kraju Odrysw przez pasmo grskie mia po prawej stronie kraj Pajonw, po lewej Syntw i Majdw. Przeszedszy gry przyby do pajoskiego Doberos. Podczas marszu nie mia strat wrd swych onierzy, chyba wskutek chorb; przeciwnie, wojsko jego raczej si powikszao. Bardzo wielu bowiem niezawisych Trakw, zachconych nadziej upu, z wasnej woli doczao si do niego, tak e podobno oglna liczba wszystkich wynosia nie mniej ni sto pidziesit tysicy ludzi; z tego wiksz cz stanowia piechota, mniej wicej trzeci cz jazda. Jazda skadaa si przede wszystkim z Odrysw, a nastpnie z Getw. Najdzielniejszymi w piechocie byli niezawili grale z gr rodopejskich, uzbrojeni w krtkie miecze; cignca za z nimi masa grona bya sw liczb.

Zbierali si wic w Doberos i przygotowywali si do wkroczenia od strony gr do dolnej Macedonii, nad ktr panowa Perdykkas. Do Macedoczykw nale bowiem take Linkesto wie i Elimioci oraz inne szczepy grskie, ktre s z nimi sprzy mierzone i im podlege, lecz maj swoich wasnych krlw. Kraj nadmorski, zwany dzi Macedoni, zdoby Aleksander, ojciec Perdykkasa, i jego przodkowie Temenidzi, stary rd argiwski. Objli oni nad tym krajem wadz krlewsk wypdziwszy si z Pierii Pierw, ktrzy pniej zamieszkali w Fagres i w innych miejscach u podna gr Pangajon, po drugiej stronie Strymonu jeszcze i teraz nadmorski pas ziemi u podna Pangajon nazywa si Zatok Pieryjsk i wypdziwszy z Bottii Bottyjczykw, ktrzy obecnie ssiaduj z Chalkidyj czykami. Zdobyli prcz tego wski pas kraju pajoskiego, cigncy si wzdu rzeki Aksjos a do Peli i morza, oraz wypdziwszy Edonw objli w posiadanie Migdoni sigajc z drugiej strony Aksjos po rzek Strymon. Wypdzili rwnie z kraju nazywanego dzisiaj Eordi Eordyjczykw, z ktrych znaczna cz zgina, a pewna, niewielka tylko czstka mieszka koo Fiski; ponadto z Almopii wypdzili Almopw. Macedoczycy owadnli take innymi szczepami i dzisiaj jeszcze nad nimi panuj, midzy innymi nad Antemuntem, Grestoni, Bizalti i znaczn czci ziem zamieszkaych przez samych Macedoczykw. Cao za nazywa si Macedoni; w chwili najazdu Sytalkesa panowa nad ni krl Perdykkas, syn Aleksandra. Macedoczycy nie mogc si przeciwstawi najazdowi tak licznej armii schronili si do miejsc umocnionych i obwarowanych murami. Nie byo za wwczas takich miejsc wiele. Dopiero pniej Archelaos, syn Perdykkasa, objwszy panowanie wznis budowle, ktre s dzisiaj w tym kraju, wybudowa proste drogi, wprowadzi rozmaite ulepszenia (zwaszcza w dziedzinie wojskowej) i wyposay swe siy zbrojne w konie, bro i inny sprzt bojowy w wikszej mierze ni wszystkich omiu poprzednich krlw. Wojsko trackie wpado z Doberos najpierw do kraju, ktry by dawniej podlegy Filipowi, i zdobyo szturmem Ejdomen, Gortyni za, Atalant i inne miejscowoci po-

zyskao drog ukadw. Przechodziy one na stron Trakw przez sympati do syna Filipowego, Amintasa, ktry by z Trakami. Obiegli take Europos, ale nie mogli go zdoby. Nastpnie posuwao si wojsko trackie przez inne prowincje Macedonii na lewo od Peli i Kyrros. Do lecych dalej w gbi Bottii i Pierii nie dotarli, lecz pustoszyli Migdoni, Grestoni i Ante munt. Macedoczycy postanowili uy do obrony nie piechoty, lecz jazdy dostarczonej przez sprzymierzonych grali, i mimo e bya ona nieliczna w stosunku do masy nieprzyjacielskiej, atakowali wojsko trackie. Nikt te nie mg wytrzyma natarcia dobrej i opancerzonej jazdy; lecz z kolei jazda ta, otoczona pniej przez wielk mas nieprzyjaci, sama znajdowaa si w niebezpiecznej sytuacji. Wskutek tego w kocu zaniechali oporu uznawszy, e nie maj dostatecznych si do walki. Sytalkes za prowadzi rozmowy z Perdykkasem na temat tych spraw, ktre spowodoway jego wypraw. Kiedy za Ate czycy z flot si nie zjawili nie wierzyli bowiem, eby Sytalkes przyby lecz wysali do niego posw i podarunki, skierowa cz swego wojska do kraju Chalkidyjczykw i Bottyj czykw i zmusiwszy ich do zamknicia si w obrbie murw, pustoszy ich kraj. Kiedy sta z wojskiem w tych okolicach, mieszkajcy na poudnie Tessalowie i Magneci, reszta podlegych Tessalom szczepw i Hellenowie a do Termopil bali si, eby wojsko trackie nie ruszyo take przeciwko nim; byli wic w pogotowiu. Zatrwoyli si take Trakowie mieszkajcy na pnocy, na rwninach za Strymonem, Panajowie, Odomanci, Drooci i Dersajowie; wszystkie te szczepy byy niepodlege. Wojsko trackie zaniepokoio take tych Hellenw, ktrzy prowadzili wojn z Ateczykami; bali si bowiem, eby Trakowie, sprowadzeni zgodnie z ukadem przymierza przez Ateczykw, ich nie zaatakowali. Sytalkes jednake ogranicza si do kraju chalkidyjskiego, bottyjskiego i macedoskiego i niszczy tamtejsze okolice; skoro nie osign celu wyprawy, a wojsko jego nie miao ju ywnoci i cierpiao wskutek zimy, da si nakoni swemu siostrzecowi Seutesowi, synowi Sparadakosa, ktry po nim mia najwiksze w kraju znaczenie, do popiesz-

nego odwrotu. Seutesa za Perdykkas przecign na swoj stron, przyrzekszy mu w tajemnicy przed Sytalkesem rk swej siostry i posag. Sytalkes, dawszy si nakoni Seutesowi, po trzydziestodniowym pobycie, z ktrego osiem dni spdzi w kraju chalkidyjskim, cofn si szybko z wojskiem do domu. Perdykkas za dotrzymujc umowy da Seutesowi za on siostr sw, Stratonik. Taki by przebieg wyprawy Sytalkesa. Tej zimy, po rozwizaniu floty peloponeskiej, Ateczycy stojcy w Naupaktos popynli pod wodz Formiona do Astakos i wyldowawszy tam podjli wypraw w gb Akarnanii, majc czterystu hoplitw ateskich na okrtach oraz czterystu Messe czykw. Wypdzili ze Stratos, z Koront i z innych miejscowoci ludzi, ktrzy nie wydawali si im do pewni, i sprowadziwszy do Koront Kinesa, syna Teolita, z powrotem wsiedli na okrty. Wyprawa bowiem przeciw Ojniadom, ktrzy zawsze byli wrogami Ateczykw, wydawaa im si w zimie nie do przeprowadzenia: rzeka Acheloos, pynca z gr Pindos przez kraj Dolo pw, Agrajczykw, Amfilochijczykw i rwnin akarnask, mijajc miasto Stratos koo Ojniad, tworzy wok tego miasta bagna i uniemoliwia w zimie wypraw z powodu wysokiego stanu wody. Naprzeciw za Ojniad ley wiksza cz Wysp Echinadzkich tu u ujcia Acheloosu. Silny prd tej rzeki ustawicznie nanosi mu, tak e niektre wyspy zamieniy si ju w ld stay; naley si te liczy z tym, e stanie si to samo po pewnym czasie ze wszystkimi: prd bowiem jest silny i niesie duo muu, wyspy za pooone blisko siebie zatrzymuj go; le bowiem nie w jednej linii, lecz zachodz na siebie i utrudniaj spyw wd wprost do morza. Wyspy te s puste i niewielkie. Opowiadaj rwnie, e Alkmeonowi *, synowi Amfiareosa, kiedy tua si po zabjstwie matki, wyznaczy Apollo przez wyroczni t ziemi jako miejsce zamieszkania. Powiedzia mu, e nie pierwej uwolni si od lku, a zamieszka na takiej ziemi, na ktr w chwili zabjstwa matki nie pada jeszcze promie soca i ktrej jeszcze nie byo w czasie, gdy zbrodni sw skala ca ziemi. On za, jak mwi, z trudem domyli si, e chodzi tu o tereny napywowe u ujcia Acheloosu; sdzi, e

w czasie jego dugich wdrwek po zabjstwie matki do ziemi tam naroso, by mg na niej y. Zamieszka wic w okolicy Ojniad i tam panowa; od imienia jego syna, Akarnana, kraina ta wzia nazw Akarnanii. Tak mwi tradycja o Alkmeonie. Ateczycy i Formion, ruszywszy z Akarnanii i przybywszy do Naupaktos, wraz z nadejciem wiosny odpynli do Aten. Oprcz zdobytych okrtw przywieli i tych wolnych obywateli, ktrych w bitwach morskich wzili do niewoli; wymieniono ich potem na tak sam liczb jecw ateskich. W ten sposb dobiega do koca ta zima, a wraz z ni trzeci rok tej wojny opisanej przez Tukidydesa.

KSIGA TRZECIA

Nastpnego lata, w porze dojrzewania zboa, podjli Pelo ponezyjczycy razem ze sprzymierzecami wypraw do Attyki; dowodzi nimi krl lacedemoski Archidamos, syn Dzeuksydamosa. Stanwszy tam obozem, pustoszyli kraj. Ateska jazda wedug zwyczaju robia wypady, gdzie si tylko nadarzya sposobno, i przeszkadzaa licznym oddziaom lekkozbrojnych oddala si od obozu i pustoszy okolice miasta Peloponezyj czycy przebywali tam, dopki starczya im ywno, nastpnie wycofali si i kady wrci do domu. Zaraz po najedzie peloponeskim oderwaa si od Ateczy kw wyspa Lesbos z wyjtkiem miasta Metymny. Lesbijczycy zamierzali dokona tego jeszcze przed wojn, lecz Lacedemoczycy nie przyjli ich wwczas do swego zwizku. Obecnie byli zmuszeni oderwa si wczeniej, ni pierwotnie planowali. Chcieli bowiem jeszcze przed powstaniem zamkn wejcie do portu, zakoczy budow murw i okrtw i doczeka si ucznikw, zapasw zboa i wszystkiego, co miao z Pontu do nich nadej. Jednake pornieni z nimi Tenedyjczycy, Metymnij czycy oraz niektrzy obywatele z samej Mityleny, przeciwni powstaniu proksenosi atescy, donosz Ateczykom, e przemoc przesiedla si mieszkacw wyspy do Mityleny i e pospiesznie przygotowuje si powstanie przy pomocy Lacede moczykw i pobratymczych Beotw; jeeli Ateczycy nie ubiegn wypadkw, strac Lesbos.

Ateczycy, udrczeni zaraz i wojn, ktra wanie rozptaa si w peni, uwaali dodatkow walk z Lesbos, majcym flot i siy nie pomniejszone, za rzecz trudn; nie przyjmowali wic zrazu do wiadomoci oskare i woleli nie wierzy w ich prawdziwo. Skoro jednak przez posw nie mogli nakoni Mityleczykw, by przerwali przesiedlanie ludnoci i zaniechali przygotowa, zaniepokoili si i postanowili uprzedzi wypadki. Niespodziewanie wic wysyaj na Lesbos czterdzieci okrtw, ktre wanie byy przygotowane do wyprawy przeciw Peloponezowi; dowodzi za nimi Kleippides, syn Dejniasa, i dwaj inni wodzowie. Ateczycy wiedzieli bowiem, e poza miastem odbywa si wito ku czci Apollona Maloejs*, w ktrym wszyscy Mityleczycy bez wyjtku bior udzia, i e jeli si popiesz, moe uda im si Mityleczykw zaskoczy. Tak byoby najlepiej, ale gdyby si nie powiodo, rozka Mityleczykom zburzy mury, a w razie odmowy przystpi do dziaa wojennych. Okrty wic odpyny, a dziesi posikowych trjrzdowcw mityleskich, ktre na mocy przymierza byy wanie w Atenach, Ateczycy zatrzymali u siebie, a zaog ich uwizili. Pewien jednak czowiek, przeprawiwszy si z Aten na Eubej, piechot doszed do Gerajstos i tam trafiwszy na statek handlowy przyby w trzy dni z Aten do Mityleny i donis o zamierzonej wyprawie. Mityleczycy nie wyszli wic za miasto, by obchodzi wito Apollona Maloejs, lecz zabarykadowali na wp wykoczone partie murw i urzdze portowych i ustawili strae. Niedugo potem przybyli Ateczycy i zobaczyli przygotowania Mityleczykw; wodzowie atescy przedstawili Mity lenie przywiezione przez siebie zlecenia, a kiedy Mityleczycy nie usuchali, wszczli kroki nieprzyjacielskie. Mityleczycy, nie przygotowani i zmuszeni nagle do prowadzenia wojny, wypynli na okrtach, by w niewielkiej odlegoci od portu stoczy bitw. Okrty ateskie zmusiy ich, by wycofali si do portu. Zaczli wic rokowa z wodzami ateskimi, prbujc, czy nie uda si jakim moliwym ukadem doprowadzi na razie do wycofania floty ateskiej. Wodzowie atescy zgodzili si na te

rozmowy, gdy i oni si obawiali, e nie sprostaj poczonym siom caego Lesbos. Po zawieszeniu broni Mityleczycy wyprawili do Aten poselstwo, a bra w nim udzia take jeden ze zdrajcw, ktry obecnie kroku swego aowa. Mieli oni nakoni Ateczykw do wycofania floty i zapewni, e Mitylena nie myli o buncie. Wtpic jednak, czy rokowania przynios pomylny wynik, wysyaj rwnoczenie na trjrzdowcu posw do Lacedemonu nie zwracajc uwagi floty ateskiej, stojcej na kotwicy na pnoc od miasta, koo Malei; posowie nie bez trudu dotarli do Lacedemonu, gdzie starali si o uzyskanie pomocy. Kiedy za posowie wrcili z Aten nic nie uzyskawszy, Mitylena i caa wyspa Lesbos z wyjtkiem Metymny przystpia do wojny; mieszkacy za Metymny, wysp Imbros i Lemnos oraz pewna liczba innych sprzymierzecw przysza z pomoc Ateczykom. Wwczas Mityleczycy z ca si zbrojn dokonali wypadu przeciw obozowi ateskiemu i doszo do bitwy. Mityleczycy wcale nie ustpowali Ateczykom, nie odwayli si jednak przez noc pozosta na placu boju i cofnli si do miasta. Odtd nie podejmowali dziaa wojennych chcc dopiero po nadejciu posikw z Peloponezu i od innych sprzymierzecw zaryzykowa bitw. Przybywaj do nich wwczas Lacedemoczyk Meleas i Tebaczyk Hermajondas, ktrzy wysani byli do Mityleny jeszcze przed wybuchem powstania, lecz nie zdoali tam przyby przed flot atesk i potajemnie, ju po bitwie, wpynli na trjrzdowcu do portu; radzili oni Mityleczykom wysa jeszcze jeden trjrzdowiec z poselstwem, co te Mityleczycy zrobili. Ateczycy pod wpywem bezczynnoci przeciwnika nabrali odwagi i wezwali na pomoc sprzymierzecw; ci za widzc sabo Mityleny tym szybciej si stawili. Nastpnie zamknli okrtami Mitylen od poudnia, zaoyli po obu stronach miasta warowne obozy i zablokowali oba porty. Tak odcili Mityle czykw od morza. Na ldzie panami byli Mityleczycy i reszta Lesbijczykw, ktrzy przyszli im z pomoc; Ateczycy mieli w swych rkach tylko skp przestrze koo obozu, a gwnym

punktem, w ktrym zbieray si nadpywajce statki i w ktrym gromadzono ywno, bya Malea. W ten sposb toczya si wojna koo Mityleny. Tego lata, mniej wicej w tym samym czasie, wyprawili Ateczycy na Peloponez trzydzieci okrtw pod dowdztwem Azopiosa, syna Formiona, gdy Akarnaczycy pragnli wzi za wodza kogo z rodziny Formiona: albo jego syna, albo krewnego. Pync wzdu wybrzey Lakonii pustoszyli okolice nadmorskie. Nastpnie za Azopios odsya wikszo okrtw do domu, sam za z pozostaymi dwunastoma przybywa do Naupaktos. Powoawszy pod bro Akarnaczykw, z ca si zbrojna maszeruje przeciw Ojniadom; okrty wpywaj na rzek Acheloos, a wojsko ldowe pustoszy kraj. Kiedy mimo to nieprzyjaciel nie chcia si podda, Azopios odsya piechot, sam za pynie na Leukad i lduje w Nerykos. Tam w walce z niewielk zaog i miejscow ludnoci, ktra przysza na pomoc, ginie podczas odwrotu wraz z czci swego wojska. Ateczycy przy odjedzie prosili Leukadyjczykw o zawieszenie broni i otrzymawszy od nich zwoki swoich polegych odwieli je do domu. Tymczasem posowie mitylescy, wysani na pierwszym okrcie, udaj si do Olimpii za porad Lacedemoczykw, ktrzy chcieli, eby take inni sprzymierzecy mogli wysucha ich poselstwa i powzi decyzj; bya to za ta olimpiada *, podczas ktrej Rodyjczyk Dorieus by po raz drugi zwycizc. Kiedy po uroczystoci zebrano si na narad, Mityleczycy przemwili w ten sposb: Lacedemoczycy i sprzymierzecy! Znamy powszechnie ustalon w Helladzie zasad: na tych, ktrzy podczas wojny opuszczaj swoich sprzymierzecw, patrz ich nowi przyjaciele wprawdzie chtnym okiem, gdy mog z nich skorzysta,^line jednake nie ceni ich wysoko uwaajc, e zdradzili swych dawnych przyjaci. Sprawiedliwa te jest ta ocena, jeli ci, ktrzy opuszczaj swych sprzymierzecw, i ci, ktrzy zostaj przez nich opuszczeni, rwne maj wzgldem siebie uczucia i jednakow yczliwo, jeeli rwne jest ich uzbrojenie i po-

tga i jeli wreszcie nie ma adnego uzasadnionego powodu do oderwania si. Tak jednak nie jest midzy nami a Ateczykami. Niechaj te nikt nas le nie sdzi z tej racji, e dobrze traktowani przez Ateczykw w czasie pokoju opuszczamy ich obecnie w chwili niebezpieczestwa. Proszc o przyjcie nas do przymierza najpierw powiemy o zasadzie sprawiedliwoci i uczciwoci, gdy wiemy, e ani midzy jednostkami nie moe istnie trwaa przyja, ani midzy pastwami trway zwizek, jeeli obie strony nie uwaaj si za uczciwe i w ogle nie maj podobnego charakteru; rnica bowiem w pogldach wpywa rwnie na odmienne postpowanie. Przymierze nasze z Ateczykami trwa od chwili, kiedy po waszym wycofaniu si z wojny przeciwko Persom Ateczycy pozostali, eby dzieo doprowadzi do koca. Sprzymierzylimy si za nie z Ateczykami, w celu ujarzmienia Hellenw, lecz z Hellenami, w celu wyzwolenia ich od panowania perskiego. Dopki Ateczycy traktowali nas jak rwnych sobie, chtnie szlimy za nimi; kiedy jednak zobaczylimy, e zaniechali walki z Persami, a zaczynaj ujarzmia wasnych sprzymierzecw, wtedy ju nie czulimy si bezpieczni. Prcz nas i Chiotw Ateczycy ujarzmili wszystkich sprzymierzecw, ktrzy nie potrafili porozumie si celem wsplnej obrony, my za, zachowujc niepodlego i wolno moe tylko z nazwy, bralimy udzia we wsplnych z Ateczykami wyprawach. Ale nie mielimy ju zaufania do wodzw ateskich patrzc na grone przykady: nie byo bowiem rzecz prawdopodobn, by i nas nie ujarzmiono, jeliby si nadarzya sposobno, tak samo jak tych sprzymierzecw, z ktrymi wtedy jednoczenie ukad zawarto. Gdybymy jeszcze wszyscy byli niepodlegli, byaby wiksza pewno, e nie wystpi przeciwko nam. Ale po ujarzmieniu wikszoci jeszcze tylko nas traktowali na rwni. Nic dziwnego, e niechtnie patrzyli na nasze wyjtkowe stanowisko, tym bardziej e potga ich stale wzrastaa w tym samym stopniu co nasze osamotnienie. Wzajemny za lk jest jedynym pewnym zabezpieczeniem przymierza; ten bowiem, kto chce je porzuci,

wstrzymuje si od tego w wiadomoci, e nie posiada przewagi. Pozostawiono nam za niezawiso jedynie dlatego, e utrzymanie si przy wadzy wydawao si Ateczykom atwiej osigalne za pomoc zrcznie dobranych argumentw i podstpu ni przy uyciu gwatu. Posugiwali si bowiem argumentem, e my jako pastwo niezawise nie bralibymy udziau w ich wyprawach, gdyby nie byy one zwrcone przeciw winnym; rwnoczenie wystpowali najpierw z najsilniejszymi swymi sprzymierzecami przeciw najsabszym, a pozostawiwszy najsilniejszych na sam koniec, chcieli ich osabi przez ujarzmienie reszty. Gdyby za byli od nas zaczli, kiedy jeszcze wszyscy sprzymierzecy byli silni i mieli mocny punkt oparcia, nie osignliby tak atwo swego celu. Rwnie flota nasza napawaa ich pewn obaw, eby poczywszy si z wami albo z kim innym nie stanowia dla nich niebezpieczestwa; utrzymalimy si troch i dziki przysugom wywiadczanym ich pastwu i jego kadorazowym kierownikom. Gdymy patrzyli na postpowanie Ateczykw wobec innych, czulimy, e dotychczasowy stan nie utrzyma si dugo, jeli nie dojdzie do wybuchu obecnej wojny. Czy wic pewna bya taka przyja albo taka wolno, w ktrej wbrew prawdziwym uczuciom odnosilimy si do siebie z szacunkiem? Oni z obawy przed nami byli uprzejmi w cza sie wojny, a my z obawy przed nimi uprzejmi w czasie pokoju. U wszystkich yczliwo wzajemna umacnia zaufanie, midzy nami za czynnikiem wzmacniajcym ufno by wzajemny strach. Sprzymierzecami bylimy raczej wskutek lku ni z przyjani; strona, ktrej poczucie bezpieczestwa szybciej dodaoby miaoci, pierwsza zerwaaby przymierze. Jeli wic komu wydaje si, e postpujemy niesprawiedliwie opuszczajc ich jeszcze przed ich wrogim wystpieniem i nie upewniw szy si dokadnie co do ich zamiarw, to zapatrywanie takie nie jest suszne. Gdybymy bowiem zdoali w por przygotowa rodki zaradcze, mielibymy obowizek zwleka tak jak oni; skoro jednak oni kadej chwili mog na nas napa, musimy broni si zawczasu.

Z takich to pobudek i powodw, Lacedemoczycy i sprzymierzecy, oderwalimy si od Ateczykw. Z tych powodw jasno dla kadego suchacza wynika, e postpilimy susznie; s one rwnie dla nas wystarczajce, eby si lka i myle o wasnym bezpieczestwie. Chcielimy to ju wtedy uczyni, kiedy jeszcze w czasie pokoju wyprawilimy do was posw w sprawie oderwania si od Aten; na przeszkodzie stana jedynie wasza odmowa. Teraz, kiedy nas zachcili do tego Beoci, od razu posuchalimy uwaajc, e osigniemy podwjny cel: po pierwsze nie bdziemy u boku Ateczykw krzywdzi innych Hellenw, lecz wspdziaa w ich oswobodzeniu, po drugie sami unikniemy zguby, ktra nam ze strony Ateczykw grozi. Jednake powstanie nasze wybucho troch przedwczenie i bez przygotowania: dlatego tym szybciej powinnicie nas do zwizku przyj i wysa odsiecz, aby okaza, e pomagacie tym, ktrzy pomocy potrzebuj, i rwnoczenie szkodzicie nieprzyjacielowi. Chwila za jest tak odpowiednia jak nigdy jeszcze dotd. Ateczycy s wyczerpani zaraz i wydatkami wojennymi; cz ich floty znajduje si koo Peloponezu, a cz koo Lesbos, jest wic rzecz nieprawdopodobn, eby mieli jeszcze duo okrtw do dyspozycji. Jeeli wic tego lata po raz drugi dokonacie najazdu na ich kraj, rwnoczenie na ldzie i morzu, to albo nie potrafi obroni si przed waszym atakiem, albo bd zmuszeni cign siy z obu frontw. I niechaj nikt nie myli, e naraa sw gow w obronie obcego kraju. Komu bowiem si wydaje, e Lesbos ley daleko, ten przekona si, e korzy jest bliska. rdem si w tej wojnie nie bdzie, jak kto moe sdzi, sama Attyka, lecz kraje, z ktrych Ateny czerpi swe dochody. Napywaj do nich pienidze od sprzymierzecw, a dochody Ateczykw jeszcze wzrosn, jeli nas podbij: nikt ju bowiem nie omieli si przeciwko nim zbuntowa, a oni czerpic z naszych zasobw, gorszy los mog nam zgotowa ni krajom dawniej ujarzmionym. Jeeli przyjdziecie nam z pomoc, uzyskacie to, czego najbardziej potrzebujecie: pastwo majce wielk flot; atwiej te pokonacie Ateczykw odbierajc im sprzymierzecw, bo kady z wiksz miaoci

si do was przyczy, i unikniecie rwnie cicego na was zarzutu, e nie pomagacie tym, ktrzy odstpuj od Ateczykw. Jeli za wystpicie w charakterze oswobodzicieli, to tym pewniej osigniecie zwycistwo w tej wojnie. Ze wzgldu na nadzieje, jakie pokadaj w was Hellenowie, i na Dzeusa Olimpijskiego, w ktrego wityni znajdujemy si na wzr tych, ktrzy bagaj opieki, przyjmijcie nas, Mityle czykw, do zwizku przymierza i pomcie nam. Nie opuszczajcie nas, ktrzy sami naraamy si na niebezpieczestwo; z naszego zwycistwa korzy wyniknie dla wszystkich, z naszej klski jeeli nam nie przyjdziecie z pomoc jeszcze wiksza dla wszystkich szkoda. Okacie si mami, jakich oczekuje od Sparty Hellada i jakimi pragnie was mie nasza niedola. Tak mniej wicej przemawiali Mityleczycy. Lacedemoczycy za i sprzymierzecy wysuchawszy ich przyjli Lesbos do zwizku. Planujc najazd na Attyk polecili obecnym sprzymierzecom szybko uda si na istm z dwiema trzecimi swych kontyngentw i sami tam pierwsi przybyli; przygotowali rwnie machiny do transportu okrtw z Koryntu na morze ateskie, by zaatakowa Attyk rwnoczenie od morza i od ldu. Lacedemoczycy dziaali z zapaem, reszta sprzymierzecw powoli, gdy zajci byli zbiorami i niechtnie cignli na wojn. Ateczycy za dowiedziawszy si, e Peloponezyjczycy lekcewac ich przygotowuj wypraw, chcieli im wykaza, e s w bdzie i e Ateny mog atwo odeprze atak nie ruszajc floty spod Lesbos. Obsadzili zaog sto okrtw. Wsiadszy na nie sami wraz z metojkami bez rycerzy i pentakozjome dymnw * przepynli wzdu istmu i wyldowali w rnych punktach Peloponezu, tam, gdzie tylko uwaali to za wskazane. Lacedemoczycy zaskoczeni nieoczekiwanym obrotem rzeczy doszli do przekonania, e Lesbijczycy mwili nieprawd. Znajdujc si w trudnej sytuacji, gdy z jednej strony sprzymierzecy nie nadcigali, z drugiej za dochodziy wiadomoci, e trzydzieci okrtw ateskich pyncych wok Peloponezu pustoszy okolice Lacedemonu, wycofali si do domu. Pniej przy-

gotowali flot, ktr mieli wysa na Lesbos; zadali od sprzymierzecw czterdziestu okrtw i na czele floty postawili nau arch Alkidasa. Rwnie i Ateczycy wycofali si ze swymi stu okrtami, skoro zobaczyli odwrt lacedemoski. Nigdy nie mieli Ateczycy do dyspozycji tak doskonale wyposaonej floty rwnoczenie w akcji, jak w chwili, gdy wspomniane okrty znajdoway si na wodach, pod wzgldem za liczby byo ich mniej wicej tyle albo nawet jeszcze wicej ni na pocztku wojny. Sto okrtw bowiem strzego Attyki, Eubei i Salaminy, sto uwijao si koo Peloponezu, tak e z tymi, ktre byy koo Potidai i gdzie indziej, flota Aten liczya tego lata dwiecie pidziesit okrtw. Dochody pastwowe zuywano przede wszystkim na jej utrzymanie i na oblenie Potidai. Hoplici bowiem pod Potidaj brali od w wysokoci dwch drachm dziennie jedn dla onierza, drug dla jego sugi. onierzy byo od pocztku do koca oblenia trzy tysice oraz tysic szeciuset onierzy Formiona, ktrzy potem odeszli. Zaoga wszystkich okrtw pobieraa ten sam od. Wobec tego od razu na pocztku wojny wydano pienidze; bya to najwiksza dotychczas wystawiona liczba okrtw. W tym czasie, kiedy Lacedemoczycy byli na istmie, Mityleczycy razem ze sprzymierzecami wyprawili si drog ldow przeciw Metymnie liczc, e uda si j opanowa przy pomocy zdrady. Kiedy za mimo szturmu nic nie osignli, odeszli do Antyssy, Pirry i Erezos, a poprawiwszy umocnienia obronne i mury tych miast szybko powrcili do domu. Po ich wycofaniu si wyprawiali si Metymnijczycy przeciw Antyssie, jednake zostali pobici przez Antyssejczykw i ich sprzymierzecw, ktrzy zrobili wypad z miasta. Metymnijczycy wycofali si popiesznie z wielkimi stratami. Ateczycy syszc o tym, e Mi tyleczycy panuj na ldzie i e wojsko ateskie nie ma do si do ich odparcia, wysyaj ju z pocztkiem jesieni stratega Pachesa, syna Epikura, z tysicem hoplitw rekrutujcych si z samych obywateli. Ci wsiadszy na okrty i sami wiosujc przybywaj na miejsce. Zamykaj Mitylen dokoa pojedynczym murem i w dogodnych miejscach wbudowuj forteczki.

W ten sposb silnie zablokowano Mitylen z obu stron, od morza i od ldu. Zaczynaa si wtedy zima. Ateczycy, potrzebujc pienidzy na oblenie, po raz pierwszy naoyli na siebie samych podatek w sumie dwustu talentw; wysali rwnie dwanacie okrtw skarbowych do sprzymierzecw pod dowdztwem Lizyklesa oraz czterech innych strategw. Ten za pyn z miejsca na miejsce i ciga pienidze. Kiedy jednak wyruszy z Mius w Karii przez dolin Meandra i dotar w gb ldu do wzgrz sandyjskich, napafli go Karyjczycy i Anaici; tam te zgin ze znaczn czci swego wojska. Tej samej zimy Platejczycy nadal jeszcze oblegani przez Peloponezyjczykw i Beotw wobec tego, e dokucza im brak ywnoci i nie byo adnych widokw na odsiecz z Aten lub inn pomoc, postanawiaj razem z przebywajcymi w miecie Ateczykami wyj z miasta i przedrze si si, jeli si to uda, przez mury nieprzyjacielskie. Plan ten podda im wieszczek Teajnetos, syn Tolmidesa, i Eupompidas, syn Daimacha, ktry by u nich strategiem. Pniej jednak poowa z nich zrezygnowaa z tego planu uwaajc, e ryzyko jest zbyt wielkie; okoo dwustu dwudziestu ochotnikw wytrwao przy zamiarze wypadu. Dokonali tego w nastpujcy sposb: sporzdzili sobie drabiny na wysoko oblniczego muru, za miar za posuyy im warstwy cegie w nie otynkowanej czci muru nieprzyjacielskiego, zwrconego w stron miasta. Te warstwy cegie obliczao rwnoczenie wielu ludzi, aeby nawet w razie jakiej pomyki obliczenia si zgadzay; udao si to, poniewa liczono kilkakrotnie, a odlego bya niewielka i wida byo t cz muru jak na doni. Wzili wic miar na drabiny obliczywszy grubo poszczeglnej cegy. Fortyfikacje Peloponezyjczykw byy zbudowane w nastpujcy sposb: miay one dwa mury obwodowe, jeden zwrcony w stron Pitej i drugi, zewntrzny, przeciwko ewentualnemu atakowi od strony Aten; oba mury oddalone byy od siebie mniej wicej o szesnacie stp *. Ot owa przestrze szesnastu stp, leca w rodku, zabudowana bya domkami dla stray

tak gsto, e wydawao si, jakby to by w ogle jeden gruby mur majcy z obu stron przedpiercienie. Co dziesi przed piercieni znajdoway si wielkie wiee gruboci podwjnego muru, sigajce zarwno do jego zewntrznej jak i wewntrznej strony, tak e nie mona byo przej obok wiey, lecz musiao si i przez jej rodek. W nocy, kiedy bya pogoda deszczowa, posterunki opuszczay blanki i stra peniy na wieach niezbyt od siebie oddalonych i krytych dachem. Taki by mur, ktry zamyka Pitej e. Platejczycy ukoczywszy przygotowania i upatrzywszy noc burzliw, deszczow i bezksiycow, wyruszyli: na czele szli ci, ktrzy ten plan poddali. Najpierw przekroczyli rw nieprzyjacielski, ktry okala Pitej e, nastpnie dotarli do muru. Strae nie widziay ich w ciemnociach i nie syszay odgosw, ktre zagusza wyjcy wiatr. Platejczycy szli w wielkich odstpach od siebie, eby dwik obijajcych si o siebie zbroi nie zwrci uwagi nieprzyjaciela. Wszyscy byli lekko uzbrojeni, a buty mieli jedynie na lewej nodze, eby si atwiej w bagnistym terenie posuwa. W miejscu midzy dwiema wieami dotarli do przedpiercieni wiedzc, e s puste. Najpierw ci, ktrzy nieli drabiny, przystawili je do muru; nastpnie wspinao si dwunastu lekkozbroinych, uzbrojonych w krtkie miecze i pancerze, a na czele ich Ammeas, syn Korojbosa, ktry tez pierwszy wdrapa si na mur. Za nim wspinao si tych dwunastu, po szeciu naprzeciw kadej wiey. Nastpnie wchodzili inni lekkozbrojni, z oszczepami tylko, aby si atwiej wydosta na gr; tarcze nieli za nimi ich towarzysze i mieli im je poda dopiero przy starciu z nieprzyjacielem. Kiedy za ju wiksza cz Platejczykw bya na grze, posterunki na wieach spostrzegy si, bowiem jeden z Platejczykw chwytajc za blanki muru strci ceg, ktrej upadek wywoa haas. Od razu podniesiono alarm i onierze wybiegli na mury; jednake wskutek ciemnoci nocnych i deszczu nie wiedzieli, co waciwie alarm oznacza, zwaszcza e rwnoczenie Platej czycy wypadli z miasta i zaatakowali, mur z przeciwnej strony, aeby odwrci uwag nieprzyjaci od oddziau wdzie-

rajcego si na fortyfikacj. Podniecenie byo oglne, lecz kady trwa na miejscu; nikt nie mia odwagi opuci swego stanowiska i nie mg zrozumie, co si dzieje. Oddzia za trzystu Peloponezyjczykw, ktrego specjalnym zadaniem byo spieszy z pomoc tam, gdzie zajdzie potrzeba, usyszawszy alarm, wyszed poza obrb muru. Zapalono wietlne sygnay wojenne, eby da zna do Teb; jednake i pozostali w miecie Platejczycy zapalili na swych murach dawniej ju na ten cel przygotowane stosy. Zrobili to w tym celu, aby Tebaczycy nie zrozumieli rzeczywistego znaczenia ognia i faszywie go sobie tumaczc nie ruszyli z pomoc Pelponezyjczykom, zanim przedzierajcy si Platejczycy stan w bezpiecznym miejscu. Tymczasem Platejczycy, ktrzy forsowali mur, skoro pierwsi z nich ju byli na grze, wybili posterunki nieprzyjacielskie, opanowali wiee i obsadzili przejcia pod nimi, aeby nikt nie mg si tamtdy przedosta; nastpnie przystawili z muru drabiny do wie i wcignli na gr znaczn cz swoich. W ten sposb jedni razili obrocw z gry i z dou pociskami, a inni bya ich znacznie wiksza liczba przystawiwszy wiele drabin i zerwawszy blanki przechodzili przez wiee. Kady, kto si znalaz poza wie, stawa na skraju rowu; stamtd strzelali z ukw i rzucali oszczepami, jeli kto z obrocw muru chcia im przeszkodzi w przejciu na drug stron. Kiedy ju wszyscy si przedostali, take i ci, ktrzy byli na wieach, poszli w kierunku rowu; w tej wanie chwili natkn si na nich w oddzia nieprzyjacielski zoony z trzystu ludzi z pochodniami w rkach. Platejczycy, stojc w ciemnociach na skraju rowu i widzc znacznie lepiej, zasypali ich pociskami i strzaami mierzc w nie osonite tarczami czci ciaa; sami pogreni byli w mroku i trudno ich byo dojrze przy blasku pochodni. Dlatego nawet i tym ostatnim Platejczykom, cho z trudem, udao si sforsowa rw; ld bowiem w rowie by raczej mikki, jak zwykle przy wietrze wschodnim albo pnocnym, i nieatwo si byo po nim posuwa, a przy tym wiatr przynis ze sob nieg, woda wypenia rw i z trudem tylko

mogli przebrn. Swoj drog, niepogoda uatwia im w wielkiej mierze ucieczk. Przekroczywszy rw podyli Platejczycy w zwartym szyku drog prowadzc do Teb, majc po prawej race wityk herosa Androkratesa *; nie sdzili, aby przeciwnicy mogli przypuszcza, e poszli w kierunku nieprzyjaci. Rwnoczenie widzieli, jak Peloponezyjczycy z pochodniami w rku pucili si za nimi w pogo drog prowadzc przez Kitajron i Drioske falaj do Aten. Sze albo siedem stadiw przeszli Platejczycy w kierunku Teb, potem skierowali si na drog prowadzc w gry, do miast Erytry i Hyzje, i dotarszy do gr szli do Aten w liczbie dwustu dwunastu ludzi, chocia pierwotnie wyruszyo ich wicej; niektrzy bowiem zawrcili do miasta przed sforsowaniem murw, jednego za ucznika wzito do niewoli przy zewntrznym rowie. Peloponezyjczycy zaprzestawszy pocigu wrcili na miejsce. Platejczycy w miecie nie znali istotnego przebiegu wypadkw. Dowiedziawszy si od tych, ktrzy zawrcili, e nikt nie pozosta przy yciu, wysali z brzaskiem dnia herolda z prob o zawieszenie broni i wydanie polegych; gdy jednak dowiedzieli si prawdy, prob wycofali. W ten sposb uratowali si Platejczycy przekroczywszy mur nieprzyjacielski. Pod koniec tej zimy wysano na trjrzdowcu z Lacedemonu do Mityleny Lacedemoczyka Salajtosa. Wyldowawszy w Pirra ruszy dalej piechot, przekrad si oyskiem potoku w miejscu, gdzie dao si przej mur ateski, i przyby do Mityleny. Oznajmi wadzom w miecie, e dokonany bdzie najazd na Attyk i e rwnoczenie zjawi si czterdzieci okrtw, ktre miay nadej z odsiecz; on sam wysany zosta naprzd dla zaatwienia tych i innych jeszcze spraw. Mityleczycy nabrali odwagi i nie byli ju skonni do rokowa z Ateczykami. Dobiegaa koca zima, a wraz z ni czwarty rok tej wojny opisanej przez Tuki dydesa. Nastpnego lata Peloponezyjczycy, wysawszy do Mityleny z odpowiednimi rozkazami eskadr zoon z czterdziestu dwch okrtw pod wodz nauarchy Alkidasa, sami ze sprzymierze-

cami wpadli do Attyki. Zrobili to w tym celu, eby Ateczycy, zaatakowani z dwch stron, nie mogli podj adnej akcji przeciw okrtom pyncym do Mityleny. Dowodzi t wypraw Kleomenes w zastpstwie swego bratanka, maoletniego krlewicza Pauzaniasa, syna Plejstoanaksa. Napadszy na poprzednio ju spustoszony kraj zniszczyli i to, co znw wyroso, i to, co si zachowao w czasie poprzednich inwazji. Ta czwarta inwazja bya po drugiej najcisza ze wszystkich. Peloponezyjczycy bowiem czekajc ustawicznie na jak wiadomo o dziaalnoci swej floty pod Lesbos, ktra wedug nich powinna ju bya tam dotrze, posuwali si wci naprzd, niszczc cae poacie kraju. Kiedy za oczekiwania ich zawiody i zabrako im ywnoci, wycofali si i rozeszli kady do swego miasta. Mityleczycy za, kiedy opniao si przybycie floty pelo poneskiej i zabrako ywnoci, zmuszeni zostali do ukadw z Ateczykami. Oto Salajtos straciwszy ju nadziej na przybycie okrtw rozda ludowi, ktry dotychczas walczy lekko uzbrojony, cik bro hoplitw, mia bowiem zamiar zrobi wypad przeciw Ateczykom. Lud jednak otrzymawszy bro nie sucha ju wadz i odbywajc zebrania domaga si od bogaczy, by ujawnili zapasy zboa i rozdzielili je midzy wszystkich; w przeciwnym razie sam zawrze ukad z Ateczykami i wyda miasto w ich rce. Monowadcy doszedszy do przekonania, e nie zdoaj temu przeszkodzi i e jeli nie zostan objci ukadem, nara si na niebezpieczestwo, razem z parti ludow zawieraj ukad z Pachesem i wojskiem ateskim. Na mocy tego ukadu Ateczycy mieli prawo powzi w stosunku do Mityleny dowoln decyzj, wojsko ateskie miao wkroczy do miasta, a Mityleczycy mieli wysa poselstwo do Aten w swojej sprawie; dopki poselstwo nie wrci, Paches nikogo z Mityleczykw nie uwizi, nie sprzeda w niewol ani nie pozbawi ycia. Na takich warunkach stan ukad. Ci Mityleczycy, ktrzy byli twrcami przymierza z Lacedemoczykami, bali si mimo to i po wkroczeniu wojska ateskiego do miasta schronili si pod opiek otarzy. Paches jednak kaza im powsta i zapewniwszy

bezpieczestwo zabra na Tenedos do czasu zapadnicia decyzji w Atenach. Wysawszy za trjrzdwce do Antyssy opanowa to miasto i wyda odpowiednie zarzdzenia wojskowe. Ci za Peloponezyjczycy, ktrzy na owych czterdziestu okrtach mieli jak najszybciej przypyn, zmarnowali duo czasu na wodach peloponeskich i dalsz drog odbywali rwnie bez popiechu. Wie o nich dosza do Aten dopiero w chwili, kiedy wyldowali na Delos. Stamtd za dotarszy do Ikaros i Mikonos dowiaduj si dopiero o upadku Mityleny. Aby si o tym upewni, pyn do Embaton w Erytrei; wyldowali tam mniej wicej w siedem dni po wziciu Mityleny. Dowiedziawszy si za prawdy zastanawiali si nad sytuacj; wwczas Elejczyk Teutiaplos w ten sposb do nich przemwi: Alkidasie i wszyscy inni obecni tu dowdcy wojska pelo poneskiego! Wydaje mi si, e powinnimy pyn do Mityleny, zanim nieprzyjaciele si dowiedz, co si z nami dzieje. Wedug prawdopodobiestwa bowiem zastaniemy miasto nie strzeone, gdy dopiero co zostao zdobyte. W kadym razie Ate czycy nie spodziewaj si nieprzyjaciela od strony morza, gdy my na morzu przewanie nie atakujemy. Jest te prawdopodobne, e ich wojsko ldowe w poczuciu zwycistwa rozproszyo si beztrosko po domach. Jeli zaatakujemy ich nagle w nocy, spodziewam si, e z pomoc naszych zwolennikw o ile tam jeszcze s opanujemy sytuacj. I nie bjmy si niebezpieczestwa, bo nic nie przynosi tak decydujcych zmian w wojnie jak zaskoczenie: pilnie musi si go wystrzega kady wdz w swoim wojsku, a jeli spostrzee co u nieprzyjaciela, powinien to wyzyska, bo w ten sposb moe osign najwikszy sukces. Przemwienie Teutiaplosa nie przekonao Alkidasa. Wygnacy joscy i towarzyszcy mu Lesbijczycy radzili, eby opano wa przynajmniej jakie miasto w Jonii albo Kime eolsk, jeli si ju boi wyprawy na Mitylen; stworzywszy tam sobie baz moe oderwa od Ateczykw Jonie byy za na to widoki, gdy chtnie witano jego przybycie i odci w ten sposb najwaniejsze rdo dochodw ateskich, a rwnoczenie na razi Ateny na wydatki zwizane z now wypraw; sdzili za,

e take Pissutnes da si namwi do wspudziau w wojnie. Lecz Alkidas nie zgadza si i na to; zaleao mu tylko na jak najszybszym powrocie na Peloponez, skoro si ju spni do Mityleny. Podnisszy wic kotwic pyn z Embaton wzdu wybrzea i wyldowawszy w Mionnezos, nalecym do Teos, kaza tam zabi wielu jecw wzitych podczas wyprawy. Kiedy zawin do Efezu, przybyli do niego posowie samijscy z Anai i owiadczyli, e nie jest prawdziwym oswobodzicielem Hellady, jeli skazuje na mier ludzi, ktrzy nie podnieli na niego rki i ktrzy nie s wrogami Lacedemoczykw, lecz pod przymusem nale do zwizku ateskiego; jeeli tego nie zaprzestanie, to niewielu przyjaci sobie zjedna, natomiast z wielu przyjaci zrobi sobie wrogw. Alkidas da si przekona i sporo Chiotw, a take innych Hellenw, ktrych mia u siebie, kaza wypuci; ludzie bowiem na widok zbliajcych si okrtw wcale nie uciekali, lecz podchodzili do nich biorc je za ateskie. Nie przypuszczali, eby wobec panowania Aten na morzu okrty peloponeskie dotary a do Jonii. Z Efezu wypyn Alkidas w popiechu i popochu. Kiedy bowiem sta na kotwicy koo Klaros, zauwayy go pynce wanie z Aten pastwowe okrty Salaminia" i Paralos". Zlkszy si pocigu pyn rodkiem morza i nie mia zamiaru zatrzymywa si dobrowolnie a dopiero na Peloponezie. Do Pachesa za i Ateczykw przysza wiadomo o tym z Erytrei; dochodziy te wieci ze wszystkich innych stron. Wobec tego, e Jonia bya nie obwarowana, zachodzia wielka obawa, eby Peloponezyjczycy przepywajc nie atakowali i nie niszczyli miast, choby nawet nie zamierzali opanowa ich na stae. Zaogi za Paralosu" i Salaminii" doniosy, e na wasne oczy widziay Peloponezyjczykw w Klaros. Paches rozpocz pospieszny pocig i goni ich a do Patmos; w kocu cofn si widzc, e ich ju nie dosignie. Skoro za nie mg dopa Peloponezyjczykw na penym morzu, by zadowolony, e pniej ich rwnie nie spotka, musiaby ich bowiem oblega i pilnowa.

Pync z powrotem wzdu wybrzea wyldowa w porcie kolofoskim Notion, gdzie osiedlili si Kolofoczycy po zajciu Kolofonu przez Itamanesa i barbarzycw, sprowadzonych przez jedn z partii w miecie; Kolofon zdobyty zosta mniej wicej w czasie drugiego najazdu peloponeskiego na Attyk. Kolofoczycy zamieszkawszy w Notion podjli znw dawne spory. Jedni z nich wziwszy od Pissutnesa najemnikw arkadyjskich i barbarzyskich obsadzili ufortyfikowan cz miasta byli tam razem z nimi i wspln polityk prowadzili Kolofoczycy z grnego miasta, stronnicy Persw; inni, przeladowani i wypdzeni, wezwali na pomoc Pachesa. Ten zaprosi na rozmow Hippiasa, dowdc znajdujcych si w ufortyfikowanej czci miasta Arkadyjczykw, i zapewni, e w razie nie udania si rokowa odstawi go ywego i caego z powrotem do fortecy. Hippias przyby do niego, a Paches zatrzyma go pod stra, lecz nie kaza zwiza; tymczasem przypuciwszy nagy szturm do miasta, dziki zaskoczeniu zdobywa je i kae wyrn wszystkich znajdujcych si tam Arkadyjczykw i barbarzycw. Pniej zgodnie z danym przyrzeczeniem wprowadza z powrotem Hippiasa do miasta, lecz wprowadziwszy kae go jednak pojma i z ukw zastrzeli. Notion oddaje Paches Kolofoczykom, ktrzy nie byli zwolennikami perskimi. Pniej Ateczycy wysawszy osadnikw skolonizowali Notion wedug swych wasnych praw, sprowadziwszy wszystkich Kolo foczykw znajdujcych si w okolicznych miastach. Paches po przybyciu do Mityleny opanowa Pirr i Erezos i pojmawszy ukrywajcego si w miecie Lacedemoczyka Sa lajtosa odsya go do Aten; tak samo postpuje z Mityleczyka mi trzymanymi w Tenedos i z wszystkimi innymi, ktrych uwaa za podegaczy. Odsya take wiksz cz swej armii. Pozostajc za z reszt wojska urzdza sprawy Mityleny i Les bos podug swej myli. Kiedy Mityleczycy i Salajtos przybyli do Aten, Salajtosa zabili Ateczycy od razu, mimo rnych propozycji z jego strony, na przykad, e nakoni Peloponezyjczykw do odstpienia od Pitej, ktre wci jeszcze oblegano. Nad losem innych ra-

dzono i w przystpie gniewu powzito uchwa, e naley zabi nie tylko tych, ktrych przysa Paches, lecz w ogle wymordowa wszystkich dorosych Mityleczykw, a kobiety i dzieci sprzeda w niewol. Zarzucono im, e podnieli bunt, mimo e nie byli tak jak inni poddanymi Aten, lecz rwnouprawnionymi sprzymierzecami; w niemaej mierze rozdranienie ich zwiksza fakt, e okrty peloponeskie, ktre szy na pomoc Mitylenie, omieliy si dotrze a do Jonii; wydawao si bowiem, e bunt planowano od dawna. Wysyaj wic do Pachesa trjrzdowiec z oznajmieniem decyzji i z rozkazem, by jak najszybciej wykona uchwa. Nazajutrz jednak, owadnici alem, uznali decyzj wymordowania caego miasta, a nie tylko winnych, za okrutn i cik. Zauwayli to bawicy w Atenach posowie mitylescy i ci Ateczycy, ktrzy byli po ich stronie, namawiaj wic urzdnikw, eby spraw powtrnie postawiono na porzdku dziennym. Ci atwo dali si przekona, gdy i dla nich byo jasne, e wikszo obywateli pragnie powtrnie rozpatrzy spraw. Natychmiast zwoano zgromadzenie, na ktrym wypowiadano rozmaite zdania. Kleon, syn Kleajnetosa, ktrego wniosek wymordowania Mityleny zwyciy poprzedniego dnia, czowiek w ogle niezwykle gwatowny i wywierajcy wwczas najwikszy wpyw na lud, ponownie wystpi i przemwi w nastpujcy sposb: Niejednokrotnie ju i przedtem sdziem, e pastwo demokratyczne nie jest zdolne do panowania nad innymi, teraz za szczeglnie jasno to widz patrzc na wasz obecny al nad Mityleczykami. Jestecie w codziennym yciu w stosunkach wzajemnych szczerzy i uczciwi i chcecie w ten sam sposb postpowa take ze sprzymierzecami. Gotowicie zrobi faszywy krok pod wpywem ich sw albo uczucia litoci i nie rozumiecie, e jest to dla was niebezpieczne i e nie zyskujecie sobie w ten sposb wdzicznoci ze strony sprzymierzecw. Nie zdajecie sobie bowiem sprawy, e panowanie wasze jest tyrani, e poddani knuj przeciw wam zamachy i e rzdzicie nimi wbrew ich woli. Nie dlatego suchaj was, e ku waszej szkodzie obchodzicie si z nimi yczliwie, lecz dlatego, e jeste-

cie ich panami, i to panami dziki waszej sile, a nie dziki ich yczliwoci dla was. Najgorzej jednak bdzie, jeli nie bdziemy si mocno trzyma tego, comy raz uchwalili, i jeli nie zrozumiemy, e pastwo majce prawa troch gorsze, ale niewzruszone, jest silniejsze od pastwa majcego doskonae prawa, ktrych nie stosuje; e brak wyksztacenia poczony z si charakteru wikszy poytek pastwu przynosi ni wiedza bez charakteru i e proci ludzie najczciej lepiej rzdz swymi pastwami ni uczeni. Ci bowiem chc si okaza mdrzejsi od praw i we wsplnych obradach stale chc mie racj uwaajc to za najlepsz sposobno do ujawnienia swej mdroci; dlatego w wielu wypadkach szkodz pastwu. Ci drudzy nie majc takiego zaufania do swego rozumu uwaaj si za gupszych od praw i za niezdolnych do krytykowania wypowiedzi dobrych mwcw. S raczej bezstronnymi sdziami ni uczestnikami sporw o te czy inne pogldy i przewanie suszne podejmuj decyzje. Tak samo powinnimy postpowa i my, mwcy; nie dajc si ponie talentowi krasomwczemu i rywalizacji o mdro powinnimy dawa tylko te rady, ktre s zgodne z naszym przekonaniem. Ja nigdy nie zmieniam zdania; dziwi si te tym, ktrzy spraw Mityleczykw ponownie postawili na porzdku dziennym i powoduj zwok, ktra przynosi korzy winnym. Gniew tego, ktry dozna krzywdy, przeciw temu, kto j wyrzdzi, zmniejsza si z czasem, wtedy jednak, kiedy zemsta idzie w lad za krzywd, moe jej dorwna i wymierzy sprawiedliwo. Ciekaw jestem, kto mi si sprzeciwi i odway si twierdzi, e krzywdy wyrzdzone nam przez Mityleczykw wychodz nam na korzy, a nasze niepowodzenia przynosz szkod sprzymierzecom. Jasne jest, e kto chce co takiego udowodni albo ufny w swe krasomwstwo bdzie si stara wykaza, e rzecz oglnie uznana nie jest oglnie uznana, albo przekupiony, opracowawszy pikn mow bdzie usiowa was oczarowa. Przy takich turniejach krasomwczych pastwo oddaje nagrody innym, a samo naraa si na niebezpieczestwo. Winni za temu jestecie sami; jestecie bowiem zymi sdziami tego

turnieju, bo przywyklicie by widzami mw, a suchaczami czynw; oceniacie przyszo na podstawie piknych moliwoci, jakie maluj przed waszymi oczyma mwcy, a przeszo na podstawie tego, jak j zrczni mwcy zgania, nie tyle dajc wiar oczywistym faktom, ile sowom. Dajecie si te wspaniale omamia nowinkom krasomwczym, a nie chcecie i za wyprbowan rad jestecie wci niewolnikami rzeczy niezwykych i lekcewaycie rzeczy znane. Kady z was chciaby przede wszystkim sam dobrze przemawia, a jeli tego osign nie moe, to chciaby przynajmniej nie pozosta w tyle za innymi mwcami i wykaza, e i on ma sd wyrobiony. Dobremu mwcy kady z was gotw przyklasn z gry i domyla si tego, co zostanie powiedziane, jednakowo powoli tylko zastanawia si nad tym, co w rzeczywistoci z tych sw wynika: mona powiedzie, e szukamy czego zupenie innego, ni jest w rzeczywistoci, w ktrej yjemy, i nawet nad obecn sytuacj w dostatecznej mierze si nie zastanawiamy; jednym sowem, ulegajc rozkoszy suchania podobni jestemy raczej do zaciekawionych suchaczy sofistw ni do narodu, ktry radzi nad sprawami pastwa. Od tego chciabym was odcign i wykaza, e wanie Mitylena z wszystkich miast najwiksz wam krzywd wyrzdzia, Temu bowiem, kto nie mogc znie naszego panowania albo ulegajc przemocy nieprzyjaci oderwa si od nas, mog przebaczy; jeli jednak uczynio to pastwo na obwarowanej wyspie, ktre lka si moe ataku naszych nieprzyjaci jedynie od strony morza, ktre majc wasn flot nie jest wobec nich bezbronne, ktre ma niezawiso i cieszy si naszym wyjtkowym szacunkiem to nie jest to nic innego tylko zamach, a nie oderwanie si od nas. O oderwaniu si bowiem mona mwi jedynie w stosunku do tych, ktrzy doznaj krzywd, oni za d razem z naszymi nieprzyjacimi do naszej zguby: przecie postpili gorzej, ni gdyby w oparciu o wasne siy wypowiedzieli nam wojn. Nie by przestrog dla nich ani los innych pastw, ktre zbuntoway si przeciw nam i zostay pokonane, ani dobrobyt, jakiego zaywaj, nie zatrzy-

ma ich na drodze do niebezpieczestwa. Z lekkomylnym zaufaniem w przyszo i z nadziejami powyej ich moliwoci, a jednak poniej ich ambicji, zaczli wojn uznawszy za suszne si postawi przed prawem; spodziewali si bowiem, e bd mieli nad nami przewag, i zaatakowali nas, chocia adnej krzywdy od nas nie doznali. Zwyczajnie tak bywa, e pastwa, ktre szybko i niespodziewanie dochodz do dobrobytu, wpadaj w but. Przewanie za to powodzenie, ktre da si obliczy, pewniejsze jest od niespodziewanego i, e si tak wyra, atwiej ludziom wydoby si z nieszczcia ni zachowa trwae szczcie. Trzeba byo od dawna nie okazywa adnych wyjtkowych wzgldw Mityleczykom, na pewno nie wzbiliby si w tak zarozumiao, gdy w ogle czowiek skonny jest lekceway uprzejmo, a podziwia nieustpliwo. Niech wic i teraz ponios kar godn ich bezprawia; nie obarczajcie te win jedynie pewnych jednostek, lecz cay nard. Wszyscy bowiem jak jeden m powstali przeciwko nam, a przecie mogli zwrci si wczeniej do nas i teraz spokojnie mieszka w swym miecie. Ale w poczuciu wikszego bezpieczestwa woleli pj z garstk oligarchw i wsplnie z nimi bunt podnieli. Jeli za rwn kar wymierzacie tym, co zmuszeni przez nieprzyjaci od nas odpadaj, jak i tym, ktrzy to czyni dobrowolnie, to kt nie zdecyduje si pod najbahszym pozorem na bunt, skoro w razie powodzenia oczekuje go wolno, a w razie niepowodzenia nic mu si zego nie stanie? My za w walce z kadym poszczeglnym pastwem naraamy pienidze i ycie. W razie powodzenia zyskujemy tylko zburzone miasto i pozbawieni jestemy na przyszo dochodw z niego, ktre stanowi o naszej sile; w razie niepowodzenia bdziemy mie prcz starych nieprzyjaci jeszcze nowego, i w tym czasie, kiedy musimy broni si przeciw naszym nieprzyjacioom, bdziemy zmuszeni prowadzi wojny z naszymi wasnymi sprzymierzecami. Nie naley wic robi Mityleczykom nadziei, e mowami lub przekupstwem wyjednaj sobie ludzkie traktowanie i przebaczenie bdw. Przecie nie wbrew swej woli wyrzdzili nam

szkod, lecz w peni wiadomoci nas zaatakowali na przebaczenie za zasuguje tylko czyn mimowolny. Podobnie jak za pierwszym razem, tak i obecnie walcz o to, ebycie nie zmieniali swych decyzji i nie zrobili faszywego kroku dajc si ponie trzem rzeczom najbardziej dla pastwa niebezpiecznym: litoci, czarowi sw i pobaliwoci. Lito bowiem uzasadniona jest wobec rwnych, ale nie wobec tych, ktrzy jej nie odwzajemniaj i z koniecznoci s stale naszymi wrogami; ci, ktrzy zachwycaj piknymi sowami, bd mieli take przy mniej wanych sprawach sposobno do popisu, nie za przy takiej sprawie, przy ktrej pastwo za chwil przyjemnoci drogo zapaci, a jedynie mwcy otrzymaj pikn nagrod za pikne sowa. Pobaliwo wreszcie jest raczej na miejscu w stosunku do tych, ktrzy take w przyszoci bd nam oddani, anieli w stosunku do tych, ktrzy nadal pozostan wrogami. Jednym sowem twierdz: jeli mnie posuchacie, postpicie rwnoczenie sprawiedliwie w stosunku do Mityleczykw i korzystnie dla samych siebie; w przeciwnym wypadku nie zaskarbicie sobie ich wdzicznoci, ale raczej wydacie wyrok na siebie samych. Jeli bowiem suszny by ich bunt, to wasze panowanie jest nieuzasadnione. Jeli za, mimo e jest ono niesuszne, chcecie si przy nim utrzyma, to albo musicie wbrew sprawiedliwoci, lecz liczc si z wasz korzyci, ukara ich, albo zrezygnowa z waszego panowania i prowadzi bezpieczne ycie poczciwych ludzi. Ukarzcie ich wic w ten sam sposb, jak oni by was ukarali; wobec tego, e uniknlicie niebezpieczestwa, nie okacie si bardziej wraliwi ni oni, wyobracie sobie tylko, jakby oni w razie swego zwycistwa z wami postpili, zwaszcza e pierwsi weszli na drog bezprawia. Kto bowiem bez adnego powodu kogo krzywdzi, dy potem do zupenej jego zagady ze wzgldu na niebezpieczestwo groce ze strony nieprzyjaciela, jeliby ten pozosta przy yciu; ten bowiem, kto bez adnego koniecznego powodu zosta skrzywdzony, jeli mu si uda wyj cao, wikszym gniewem paa od takiego, ktry rwn win ponosi w sporze. Nie bdcie wic zdrajcami wasnej sprawy. Przypomniawszy sobie chwil, kiedy bylicie za-

groeni i kiedy kad cen bylibycie zapacili za pokonanie Mityleny, rwn miar im obecnie odpacie nie ulegajc chwilowej saboci i nie zapominajc o niebezpieczestwie, ktre wisiao nad waszymi gowami. Ukarzcie ich w sposb godny ich czynu i dajcie wyrany, odstraszajcy przykad dla reszty sprzymierzecw, e kady, kto si zbuntuje, zostanie ukarany mierci. Jeli to zrozumiej, nie bdziecie zmuszeni zaniedbujc walki z nieprzyjacimi toczy wojen z wasnymi sprzymierzecami. Tak powiedzia Kleon. Po nim wystpi Diodotos, syn Eukratesa, ktry i na poprzednim zgromadzeniu przemawia najsilniej przeciw wnioskowi wymordowania Mityleczykw, i take wygosi przemwienie: Nie gani tych, ktrzy postawili spraw Mityleczykw powtrnie na porzdku dziennym, ani nie pochwalam tych, ktrzy potpiaj fakt, e si radzi wicej ni raz nad wanymi sprawami. Sdz, e najwicej przeszkadzaj w powziciu dobrej decyzji popiech i gniew. Popiech jest zwykle towarzyszem gupoty, a gniew nieopanowania i pytkoci. Kto bowiem upiera si przy tym, e sowa nie s nauczycielami czynw, jest albo gupcem, albo ma w tym jakie swoje wasne cele; gupcem jest, jeli myli, e istnieje jaki inny rodek poza sowem, ktry by mg rzuci wiato na przyszo i rzeczy zakryte; ma za wasne swoje cele, jeli chcc nakoni suchaczy do czego zego i nie majc zaufania, czy potrafi z spraw poprze piknym sowem, stara si za pomoc zrcznych oszczerstw zastraszy swych przeciwnikw i suchaczy. Najniebezpieczniejsi za s ci, ktrzy mwcw oskaraj o prze kupstwo. Jeliby bowiem zarzucali gupot, to ten, ktry by nie odnis sukcesu, odchodziby z opini raczej czowieka nierozumhego ni nieuczciwego; kiedy za stawia si zarzut przekupstwa, w razie powodzenia mwcy podejrzenie pozostaje, a w razie niepowodzenia mwca ma opini nie tylko nieudolnego, ale take nieuczciwego. Pastwo w tym stanie rzeczy adnego nie ma poytku: gdy si nastraszy mwcw, zostaje ono pozbawione doradcw. Najlepiej by te byo, gdyby nie istnieli

dobrzy mwcy, gdy w ten sposb rzadko dochodzioby do bdnych decyzji. Trzeba, eby dobry obywatel nie zastrasza swych przeciwnikw, lecz szanujc swobod sowa stara si wykaza, e jego argumenty s lepsze; pastwo rozumnie urzdzone nie powinno dobrych doradcw wyrnia nowymi zaszczytami, nie powinno jednake zmniejsza dotychczasowego uznania; nie powinno take na tego, ktremu nie udao si odnie sukcesu, nakada kary, a tym bardziej mie go w pogardzie. Wtedy dobry doradca nie bdzie dy do dalszych wyrnie schlebiajc ludowi i przemawiajc wbrew swemu przekonaniu, a ten, komu si nie udao odnie sukcesu, nie bdzie prbowa w tym samym celu pozyskiwa sobie ludu pochlebstwem. Ot my postpujemy wrcz przeciwnie; prcz tego, jeli kto jest podejrzany o ch zysku, nie sucha si nawet najlepszych jego rad odnoszc si do niego z zawici i z nieuzasadnionym podejrzeniem wbrew oczywistemu interesowi pastwa. Do tego ju bowiem doszo, e dobre rady, po prostu wypowiedziane, nie mniejsze budz podejrzenie od zych. Std nie tylko ten, kto was namawia do najgorszych rzeczy, musi uywa sztuczek, eby lud pozyska, lecz nawet ten, ktry daje poyteczne rady, musi si ucieka do kamstwa, eby zdoby zaufanie. Jestemy jedynym pastwem, ktremu, dlatego e jego obywatele s przemdrzali, nie podobna suy po prostu i bez wykrtw: kto bowiem otwarcie co dobrego doradza, popada w podejrzenie, e w skrytoci powoduje si chci zysku. Nawet jednak przy tym stanie rzeczy jest naszym obowizkiem przemawia w sprawach najywotniejszych dla pastwa, patrzymy bowiem dalej od was, podczas gdy wy jedynie pobienie ujmujecie sprawy; przede wszystkim za jestemy odpowiedzialni za nasze rady, podczas gdy wy nie ponosicie odpowiedzialnoci za wasze gosowanie. Gdyby bowiem ten, kto wystpi z wnioskiem, i ten, kto go uchwali, na rwne kary byli naraeni, to wwczas decyzje wasze byyby bardziej ostrone; jednake w przystpie gniewu karzecie tego, kto postawi niedobry wniosek, chocia to byo zdanie jednego czowieka, a nie wy-

mierzacie kary samym sobie, chocia wielu was byo, ktrzycie za tym zym wnioskiem gosowali. Ja wystpiem tutaj nie dlatego, eby si komukolwiek w sprawie Mityleczykw sprzeciwia albo eby kogokolwiek oskara. Po zastanowieniu kady pojmie, e nie idzie tu o bezprawie wyrzdzone przez Mityleczykw, lecz o trafn decyzj. Jeli bowiem wyka, e Mityleczycy istotnie popenili bezprawie, to przez to samo nie postawi jeszcze wniosku, eby ich skaza na mier, chyba eby to byo dla pastwa korzystne; tak samo, jeliby nawet co przemawiao za przebaczeniem, nie bd doradza, eby ich uwolni, jeliby to si miao okaza niekorzystne dla pastwa. Uwaam, e raczej mamy si zastanowi nad tym, co bdzie, ni nad tym, co jest. I w tym punkcie, na ktry Kleon szczeglny kadzie nacisk, a mianowicie na to, e kara mierci bdzie na przyszo dlatego korzystna, e odstraszy od dalszych buntw, ja, z uwagi przede wszystkim na korzystn dla nas przyszo jestem odmiennego zdania. Prosz was te, ebycie ze wzgldu na przekonywajce argumenty zawarte w jego mowie nie odrzucili prawdziwej korzyci, na ktr zwracam uwag, dowodzenie bowiem Kleona, podkrelajce raczej moment prawny, wobec waszej obecnej nienawici do Mityleczykw atwo mogoby was przecign na jego stron; jednake my nie procesujemy si obecnie z Mityleczykami i nie potrzebujemy argumentw prawnych, lecz zastanawiamy si nad tym, jak z nimi postpi, eby to byo dla nas korzystne. W rnych pastwach istnieje kara mierci za wiele przekrocze, i to za przekroczenia bynajmniej nie rwne przekroczeniu Mityleczykw, lecz mniejsze; mimo to jednak ludzie oywieni nadziej powodzenia naraaj si na niebezpieczestwo; nikt te jeszcze nigdy nie ryzykowa nie majc przekonania, e mu si zamys powiedzie. Jakie za pastwo podejmujce bunt uwaao swe wasne lub swych sprzymierzecw zasoby za niewystarczajce do tego celu? Wszyscy przecie ludzie maj natur skonn do przestpstw, i to zarwno w yciu prywatnym jak pastwowym; nie ma te prawa, ktre by

temu kres pooyo, bo przecie stosowano ju wszystkie moliwe kary ustawicznie je zaostrzajc, aeby w jaki sposb uwolni si od zbrodniarzy; wydaje si te prawdopodobne, e w dawnych czasach lejsze byy kary nawet za najwiksze zbrodnie, ale powoli, w miar wzrastania przestpstw, wiele tych kar zmienio si w kar mierci a mimo to przestpstwa trwaj nadal. Albo wic trzeba wynale jakie jeszcze bardziej odstraszajce rodki zaradcze, albo wszystko pozostanie po dawnemu. Z wielu powodw ludzie naraaj si na niebezpieczestwo; biedaka rozzuchwala ndza i konieczno, bogacza za buta i zarozumiao napenia dz krzywdzenia drugich; poza tym i w innych wypadkach pcha ludzi na niebezpieczn drog namitno jako co od nich silniejszego i nie do odparcia, zalenie od tego, czym kto jest opanowany. Najwicej szkody przynosi dza i nadzieja: pierwsza prowadzi, druga idzie w jej lady, pierwsza obmyla plan, druga udzi widokami powodzenia; i chocia to niewidzialne klski, s one straszniejsze od widocznych. A do nich jako trzeci, nie mniej wany moment popychajcy do ryzyka, docza si los: bywa bowiem, e niekiedy zjawia si on niespodziewanie i gna ludzi do ryzykownych dziaa nawet w warunkach niezbyt sprzyjajcych. W jeszcze wikszej mierze odnosi si to do pastw, gdy idzie tam o rzeczy najwaniejsze: o wolno albo panowanie nad innymi; prcz tego kady, znajdujc si w masie, bez zastanowienia przecenia swe wasne siy. Po prostu jest rzecz niedopuszczaln i niezwykle naiwn myle, e mona natur ludzk dc do jakiego celu odwie od tego si prawa albo jak inn grob. Nie naley wic ufa w skuteczno kary mierci i podejmowa zej decyzji. Nie naley te odbiera zbuntowanym nadziei, e mog okaza al i w krtkim czasie zmaza sw win. Wecie bowiem pod uwag, e obecnie, jeli jakie zbuntowane miasto dojdzie do przekonania, e nie ma szans zwycistwa, moe skapitulowa przed nami jeszcze w takim stanie, w ktrym moe zapaci odszkodowania wojenne i w przyszoci skada danin; gdybymy za zastosowali kar mierci, to czy

znajdzie si jakie pastwo, ktre by si nie uzbroio o wiele lepiej ni obecnie i ktre nie przecigaoby obrony a do ostatecznoci, skoro rwnie okrutny los miaby je spotka niezalenie od tego, czy si podda od razu, czy pniej? My za bdziemy naraeni na wydatki zwizane z dugotrwaym obleniem, gdy przeciwnik nie bdzie skonny do kapitulacji, a jeli zdobdziemy miasto, dostaniemy je zniszczone i na przyszo nie da si z niego wycign dochodw. A to jest przecie nasz si na wojnie. Dlatego nie tyle powinnimy odgrywa rol nieubaganych sdziw i w ten sposb sami sobie szkodzi, ile na to zwraca uwag, ebymy nakadajc umiarkowane kary na pastwa mogli w przyszoci korzysta z ich pienidzy i bezpieczestwo swe opiera nie na surowoci praw, lecz na ostronoci wasnego postpowania. My za postpujemy przeciwnie: jeli pokonamy jakie wolne pastwo, ktre dostawszy si wbrew swej woli pod nasze panowanie i idc za naturalnym popdem oderwao si od nas, by odzyska samodzielno, uwaamy, e trzeba je surowo ukara. Nie naley za kara ludzi wolnych, kiedy si buntuj, lecz dobrze pilnowa, zanim dojdzie do buntu, i stara si, eby im to nawet na myl nie przyszo, a pokonawszy obarczy win jak najmniejsz liczb jednostek. Zastanwcie si za nad tym, jak wielki bd popenilibycie, jelibycie poszli za zdaniem Kleona. Teraz bowiem lud we wszystkich miastach jest wam yczliwy i albo nie bierze udziau w buntach organizowanych przez oligarchw, albo jeli zostanie do tego przemoc zmuszony od razu przybiera postaw wrog wobec buntownikw; w ten sposb w razie buntu macie lud za sprzymierzeca. Jeli za wymordujecie lud mityleski, ktry od chwili otrzymania cikiego uzbrojenia nie bra udziau w buncie, lecz dobrowolnie odda wam miasto, to po pierwsze popenicie niesprawiedliwo mordujc ludzi wam yczliwych, po wtre za zrobicie to, czego najwicej ycz sobie monowadcy: podejmujc bowiem bunty w miastach bd od razu mie lud po swojej stronie, jeli si okae, e jednakowa kara spotyka winnych i niewinnych. Nawet jeli zawinili,

trzeba na to przymkn oczy, aeby lud, ktry jest waszym jedynym sprzymierzecem, nie sta si waszym wrogiem. Uwaam, e w tym wypadku o wiele korzystniej bdzie dla utrzymania naszej wadzy raczej dobrowolnie samemu da si skrzywdzi ni zgodnie z prawem skaza na mier tych, ktrych si skazywa nie powinno; i nie odpowiada prawdzie twierdzenie Kleona, e kara jest zgodna z prawem i jednoczenie dla nas korzystna. Pjdcie wic za moj rad uznawszy, e tak bdzie lepiej. Nie powodujcie si ani litoci, ani pobaliwoci te motywy postpowania ja take odrzucam lecz zwaajcie jedynie na argumenty zawarte w mej mowie: Mityleczykw, przysanych przez Pachesa jako winnych, osdcie z rozwag, a innych zostawcie w spokoju. To bowiem bdzie dla nas korzystne na przyszo i ju teraz grone dla nieprzyjaci; kto bowiem dobr decyzj podejmuje w stosunku do przeciwnikw, silniejszy jest od tego, kto stosuje wobec nich lep i bezrozumn przemoc. Tak przemwi Diodotos. Ateczycy po wysuchaniu tych dwch sprzecznych przemwie rne mieli pogldy na spraw. W gosowaniu podzieliy si gosy prawie na rwni, zwyciy jednak wniosek Diodotosa. Zaraz te pospiesznie wyprawili drugi trjrzdowiec, aeby poprzednio wysany nie przyszed wczeniej i miasto nie zostao zniszczone: pierwszy statek wypyn o dwadziecia cztery godziny wczeniej. Wobec tego, e posowie mitylescy przygotowali dla zaogi okrtowej wino i chleb i przyrzekli wysokie nagrody, jeli zdy na czas, egluga odbywaa si tak popiesznie, e posiki skadajce si z chleba zamoczonego w winie i oliwie spoywano podczas wiosowania, ktre odbywao si bez przerwy na zmiany: jedni wiosowali, drudzy spali. Wobec tego za, e nie wiay przeciwne wiatry i pierwszy okrt jadc z przykr misj nie spieszy si zbytnio, a drugi jak wspomniano przyspiesza podr, pierwszy okrt wyprzedzi drugi o tyle, e Paches zdy zaledwie przeczyta uchwa i zastanawia si nad jej wykonaniem; w tej chwili wanie zjawi si drugi

okrt z rozkazem wstrzymania egzekucji. Tak bliska zagady bva wwczas Mitylena. Wszystkich tych, ktrych Paches odesa do Aten jako gwnych sprawcw buntu, zabili Ateczycy na wniosek Kleona: byo ich nieco ponad tysic. Nastpnie zburzyli Ateczycy mury Mityleny i skonfiskowali okrty. Na przyszo nie naoyli adnej daniny na Lesbijczykw, lecz podzieliwszy wysp z wyjtkiem terytorium Metymny na trzy tysice dziaek, trzysta z nich powicili bogom, reszt za przeznaczyli dla swych osadnikw wybranych losem; dla tych kolonistw ziemi uprawiali nadal Lesbijczycy, lecz za kad dziak musieli paci rocznie czynsz dzierawny w wysokoci dwch min *. Ateczycy objli rwnie miasta na ldzie staym, nalece dotd do Mityleczykw; odtd podlegay one Ateczykom. Taki obrt wziy sprawy na Lesbos. Tego samego lata po zdobyciu Lesbos wyprawili si Ateczycy pod wodz Nikiasa, syna Nikeratosa, na wysp Mino, lec naprzeciw Megary; Megaryjczycy wystawili tam wie i obsadzili zaog. Nikias chcia stworzy tutaj wartowni, gdy Minoa leaa bliej Aten ni wartownie na Budoros i Salaminie; okrty peloponeskie nie mogyby ju wtedy w tajemnicy przed Ateczykami podejmowa std wypraw wojennych i korsarskich; ponadto chcia zamkn wjazd do Megary. Zdobywszy wic najpierw od morza, za pomoc machin oblniczych, dwie wysunite wiee stojce po przeciwnej stronie Nizai i otwarszy sobie wjazd do czci wyspy pooonej midzy tymi wieami, zamkn j murem take od strony ldu, tam, gdzie przez most pooony na bagnach mogy przychodzi posiki z ldu staego lecego w pobliu wyspy. Dokonawszy tego w kilku dniach, wybudowa pniej take mur na wyspie i umieciwszy na nim zaog wycofa si. Tego lata, w tym samym mniej wicej czasie, Platejczycy nie majc ju ywnoci i nie mogc wytrzyma oblenia skapitulowali w nastpujcych okolicznociach: Peloponezyjczycy przypucili szturm do muru, Platejczycy za nie mogli go odeprze. Wwczas dowdca lacedemoski spostrzegszy ich

bezsilno nie chcia bra miasta przemoc. Mia bowiem takie polecenie z Lacedemonu. Lacedemoczykom za szo o to, eby w razie dojcia do pokoju z Ateczykami i przyjcia warunku, e obie strony maj sobie wzajemnie wyda zdobycze wojenne, nie trzeba byo oddawa Pitej jako miasta, ktre dobrowolnie przeszo na stron peloponesk. Wysya wic dowdca lacede moski herolda z oznajmieniem, e jeli Platejczycy chc z wasnej woli odda miasto i przyj wyrok sdziw lacedemoskich, to ukarani zostan winni, a wbrew prawu nikomu nic zego si nie stanie. Tak owiadczy herold. Platejczycy za, bdc ju u kresu si, poddali miasto. Zanim przybyo piciu sdziw z Lacedemonu, Peloponezyjczycy przez kilka dni zaopatrywali Platejczykw w ywno. Po przybyciu sdziw nie wniesiono formalnego oskarenia przeciw nikomu, sdziowie wzywali Platejczykw i pytali jedynie o to, czy w obecnej wojnie wywiadczyli jak przysug Lacedemoczykom i ich sprzy mierzecom. Platejczycy chcieli szerzej na to odpowiedzie i wyznaczyli do tego celu Astymacha, syna Azopolaosa, i Lakona, syna Ajejmnestosa, proksenosa lacedemoskiego. Ci za wystpiwszy przemwili w ten sposb: Lacedemoczycy! Poddalimy miasto zaufawszy waszemu sowu i nie przypuszczajc, e proces bdzie w ten sposb prowadzony. Spodziewalimy si, e zostan zachowane formy prawne. Zgodzilimy si stan przed waszymi, a nie adnymi innymi sdziami w przekonaniu, e wy wanie wydacie naj sprawiedliwszy wyrok. Teraz jednak lkamy si, emy si w obu wypadkach pomylili, gdy, jak podejrzewamy, idzie tu o nasze ycie, a postpowanie wasze nie wydaje si bezstronne. Nie ma adnego wyranego oskarenia, na ktre mona by odpowiedzie. Dlatego te prosilimy o mono przemawiania. Pytanie wasze jest krtkie i nie mona na nie da odpowiedzi prawdziwej bez szkody dla siebie ani te nieprawdziwej, gdy nieprawd atwo mona udowodni. Ze wszystkich stron osaczeni, znajdujemy si w przymusowym pooeniu. Dlatego te wydaje si nam bezpieczniej zaryzykowa i przemwi: bo gdybymy milczeli w tych warunkach, mona by nam postawi za-

rzut e gdybymy przemwili, moglibymy si byli uratowa. Trudno jest rwnie was przekona. Gdybymy si bowiem nie znali dobrze nawzajem, to przytoczywszy nieznane wam wiadectwa, moglibymy odnie korzy, jednake przemawiamy do ludzi dobrze spraw znajcych; nie to nas niepokoi, e nie ocenicie naszych zasug na rwni z waszymi, robic nam z tego zarzut, ale e stoimy w obliczu ju gotowego wyroku, ktrym chcecie si komu innemu przysuy. Postaramy si jednak wykaza suszno naszego stanowiska w sporze z Tebaczykami, wspomnimy o dobrodziejstwach wywiadczonych przez nas i wam, i wszystkim innym Hellenom i bdziemy usiowali was przekona. Jeli idzie o krtkie zapytanie, czy wywiadczylimy co dobrego w tej wojnie Lacedemoczykom i ich sprzymierzecom, to jeli stawiacie nam to pytanie jako waszym wrogom, nie moecie uwaa si za pokrzywdzonych, jelimy wam nic dobrego nie wywiadczyli; jeli za kierujecie to pytanie do nas jako do swych przyjaci, to raczej win ponosz ci, ktrzy przeciw nam wypraw podjli. Podczas pokoju i w czasie wojny perskiej okazalimy si dzielnymi mami; pokoju nie zerwalimy pierwsi, w wojnie o wyzwolenie Hellady * bralimy udzia jako jedyni spord Beotw. Mimo e nie mieszkamy nad morzem, bralimy udzia w bitwie morskiej pod Artemizjon; rwnie w bitwie stoczonej na naszej ziemi stanlimy przy was i Pauzaniasie i zawsze wspdziaalimy nawet ponad siy w chwilach gronych dla Hellady. Rwnie wam samym, Lacedemoczycy, przyszlimy z pomoc wysyajc jedn trzeci naszych wojsk, kiedy po trzsieniu ziemi zawiso nad Spart najgroniejsze niebezpieczestwo: bunt helotw na Itome; nie godzi si o tym zapomina. Takimi wic bylimy w owych dawnych czasach w chwilach przeomowych; nieprzyjacimi stalimy si dopiero pniej, i to z waszej winy. Kiedy bowiem na skutek gwatw Tebaczykw prosilimy was o przymierze, odmwilicie i kazalicie si nam zwrci do Ateczykw jako bliszych ssiadw twierdzc, e wy jestecie zbyt daleko; w wojnie nic zego od nas nie doznalicie ani wam to nawet nie grozio. Jeli nie chcielimy opuci

Ateczykw na wasze wezwanie, to nie wyrzdzilimy wam adnej krzywdy, gdy Atenczycy pomagali nam przeciw Tebaczykom, kiedy wy nie mielicie do tego ochoty; nie byo te rzecz szlachetn zdradza Ateczykw, zwaszcza e wywiadczyli nam wiele dobrego, e na nasz prob przyjli nas do swego zwizku i e otrzymalimy ich obywatelstwo; byo raczej rzecz suszn podda si z ca gotowoci ich kierownictwu. Jeeli wy i Atenczycy, dwa przodujce mocarstwa, prowadzicie sprzymierzecw do czego zego, to odpowiedzialni za to s nie ci, ktrzy za wami id, lecz ci, ktrzy prowadz. Tebaczycy wyrzdzili nam wiele krzywd, t ostatni za, ktra nas w to nieszczcie wepchna, znacie sami. Kiedy bowiem w czasie pokoju i to jeszcze w dzie wita ksiyca* opanowali nasze miasto, zemcilimy si na nich zgodnie z powszechnie uznanym prawem, ktre obron przed napastnikiem uwaa za suszn; byoby te najwysz niesprawiedliwoci, gdybymy obecnie mieli cierpie z ich powodu. Jeli za przy wydawaniu wyroku kierowa si bdziecie wasn doran korzyci i wrogimi dla nas uczuciami Tebaczykw, to okae si, e nie jestecie rzetelnymi sdziami, lecz e mylicie wicej o wasnej korzyci ni o sprawiedliwoci. Przecie jeeli nawet teraz uwaacie Tebaczykw za poytecznych, to tym bardziej bylimy poyteczni my i inni Hellenowie wtedy, gdy znajdowalicie si w wikszym niebezpieczestwie. Teraz bowiem przychodzicie w charakterze gronych napastnikw, w owym za czasie, kiedy barbarzyca nis wszystkim niewol, Tebaczycy stali po jego stronie. Suszn te jest rzecz porwna to nasze obecne przewinienie, jeli w ogle zawinilimy, z naszym wczesnym oddaniem si sprawie; okae si, e zasuga wczesna bya wiksza od dzisiejszego przewinienia, zwaszcza e w owej chwili niewielu byo Grekw, ktrych odwag mona byo przeciwstawi potdze Kserksesa. Wikszej te wwczas zaywali sawy ci, ktrzy w obliczu najazdu nieprzyjacielskiego nie dbajc o wasne bezpieczestwo i korzyci nie ukadali si z wrogiem, lecz z zapaem podjli miae ryzyko walki o najpikniejsze ideay. W tej liczbie bylimy rwnie my i czci do-

znawalimy wielkiej; obecnie za obawiamy si, e takie samo postpowanie sprowadzi na nas zagad, poniewa stanlimy po stronie Ateczykw liczc si ze sprawiedliwoci, a nie po waszej liczc si z korzyci. Przecie powinnicie takie same sytuacje tak samo ocenia i odczu, e w dobrze zrozumianym interesie wasnym naley pogodzi chwilow korzy z trwa wdzicznoci dla dzielnych sprzymierzecw. Pamitajcie te o tym, e jestecie wzorem uczciwoci dla wielu Hellenw. Jeli wic w naszej sprawie wydacie wyrok niesprawiedliwy wyrok za ten bdzie powszechnie znany, gdy jestecie sawni, a nas rwnie nisko nie ceni to uwaajcie, eby was nie potpiono za to, e w stosunku do ludzi uczciwych, wy, jeszcze uczciwsi, podjlicie bez potrzeby haniebn decyzj i e up zdobyty na nas, dobroczycach caej Hellady, zoylicie we wsplnych greckich wityniach. Niesychan te bdzie rzecz, e Pitej e zniszcz wanie Lacedemoczycy. Przodkowie wasi kazali wyry na trjnogu delfickim imi naszego miasta czczc jego dzielno, a wy chcecie dla przyjemnoci Te baczykw wymaza nas doszcztnie ze spoecznoci helleskiej. Do tego ju doszo, e my, ktrym grozia zagada w razie zwycistwa Persw, obecnie ponosimy klsk od Tebaczykw i e ten wyrok wydajecie wanie wy, ktrzycie dawniej byli naszymi najwikszymi przyjacimi. W ten sposb naraeni zostalimy dwukrotnie na najwiksze niebezpieczestwo: poprzednio na mier godow w razie niepoddania si miasta i obecnie na proces, w ktrym idzie o ycie. I oto teraz nas, Pla tejczykw, ktrzy ponad siy dla Hellady si powicali, odepchnito, opuszczono i zostawiono bez pomocy: nikt z wczesnych sprzymierzecw nam nie pomaga, a boimy si, e i wy, Lacedemoczycy, jedyna nasza nadzieja, nas zawiedziecie. Mimo to prosimy was na bogw, ktrzy niegdy byli wiadkami naszego przymierza, i na dzielno okazan w oglnej sprawie helleskiej: dajcie si ubaga i zmiecie decyzj, jeli Ju jak podjlicie za namow Tebaczykw. W zamian za usugi, jakie im wywiadczylicie, zadajcie od nich, eby nie domagali si od was mierci tych, ktrych skazanie byoby nie-

godne. Odwdziczcie si im w sposb szlachetny, a nie haniebny, i dla sprawienia komu innemu przyjemnoci nie cigajcie na siebie haby. Zabi nas mona bardzo szybko, lecz trudno zmaza niesaw takiego czynu. Zemcilibycie si bowiem w ten sposb nie nad waszymi wrogami, lecz nad ludmi wam yczliwymi, ktrych do wojny zmuszono. Suszny wic i sprawiedliwy wydacie wyrok puszczajc nas cao, zwaszcza e poddalimy si wam dobrowolnie, wycigajc do was rce jako proszcy opieki; takich za prawo helleskie zabrania zabija. Prcz tego zawsze bylimy waszymi dobroczycami. Spjrzcie bowiem na groby waszych ojcw, ktrzy zginli z rk Medw i pochowani zostali na naszej ziemi; czcilimy ich, rokrocznie ofiarowujc szaty i urzdzajc uroczyste obrzdy oraz niosc im w dani pierwociny wszystkich plonw naszej ziemi, jak ludzie yczliwi z przyjaznego kraju, jak sprzymierzecy dawnym towarzyszom broni. Wy za wydajc na nas niesprawiedliwy wyrok postpilibycie wrcz przeciwnie. Zastanwcie si: przecie Pauzanias pochowa ich tutaj uwaajc, e chowa ich w ziemi przyjaznej i u przyjaci; wy za, jeli zabijecie nas i kraj platejski oddacie Tebaczykom, pozostawicie w kraju nieprzyjacielskim ojcw waszych i krewnych pozbawionych tej czci, jak dzisiaj odbieraj; prcz tego w niewol oddacie ziemi, na ktrej Hellenowie uzyskali wolno, opustoszycie witynie tych bogw, do ktrych oni niegdy wznosili mody o zwycistwo nad Medami, i pozbawicie ich obrzdw ustanowionych przez zaoycieli. Nie godzi si to z waszym dobrym imieniem, Lacedemo czycy! Nie godzi si grzeszy przeciw wsplnym prawom Hellenw, przeciw wasnym ojcom i mordowa nas, waszych dobroczycw, ktrzy wam adnej krzywdy nie wyrzdzili; nie godzi si bez powodu powica nas cudzej nienawici, lecz godzi si oszczdzi nas i da przystp rozumnej litoci, a to nie tylko ze wzgldu na surowo kary, ktra nam grozi, lecz rwnie ze wzgldu na to, jakimi jestemy. Pomylcie te, e nie mona przewidzie, kogo w przyszoci, rwnie niezasuenie, moe podobny los spotka. My wic, poniewa zmuszaj nas do tego

okolicznoci i potrzeba, zaklinamy was wzywajc bogw czczonych przez ca Hellad, ebycie nas wysuchali: powoujc si na przysigi zoone przez waszych ojcw bagamy, ebycie o nich nie zapomnieli, i oddajemy si pod opiek grobw waszych ojcw, wzywajc zmarych, by nie pozwolili nas, swoich najwikszych przyjaci, odda w rce najwikszych wrogw Tebaczykw. Przypominamy wam w dzie, kiedy wsplnie dokonalimy najwietniejszego dziea. Teraz grozi nam najstraszniejsze niebezpieczestwo. Koczc za t mow, ktra musi niestety mie swj koniec niestety, gdy koniec jej w obecnych warunkach zblia nas do decyzji, od ktrej zaley nasze ycie przypominamy, e nie poddalimy si Tebaczykom wolelibymy bowiem zamiast tego nawet najgorsz mier godow lecz wam, majc do was zaufanie. Jeli za nie zechcecie nas wysucha, to pozwlcie na powrt do poprzedniej sytuacji, abymy sami mogli zadecydowa o naszym losie. Jeszcze raz zaklinamy was, Lacedemoczycy, ebycie nas, Platejczykw, najgorliwszych obrocw sprawy oglnogreckiej, nie wydawali z waszych rk w rce najgorszych naszych wrogw, Tebaczykw, zwaszcza e bagalimy o wasz opiek i zaufalimy wam, lecz ebycie si stali naszymi zbawcami i oswobadzajc innych Hellenw nas nie zgubili. W ten sposb przemwili Platejczycy. Tebaczycy za w obawie, e pod wpywem tej mowy Lacedemoczycy pjd na jakie ustpstwa, wystpiwszy owiadczyli, e i oni rwnie pragn przemwi, skoro Platejczykom dano sposobno wygoszenia duszej mowy, cho nie wymagaa tego odpowied na postawione pytanie. Wezwani za przez Lacedemoczykw przemwili w ten sposb: Nie prosilibymy o mono przemawiania tutaj, gdyby Platejczycy rwnie krtko odpowiedzieli na zadane im pytanie. Tymczasem oni zwrciwszy si przeciw nam wytoczyli oskarenie; poruszyli te wiele nie nalecych do rzeczy i zupenie niespornych spraw oraz wygosili dug obron samych siebie i pochwa swych czynw, ktrych nikt nie gani. Teraz, za trzeba odeprze ich zarzuty i zbi ich obron, aeby nie po-

moga im ani nasza rzekoma nieuczciwo, ani ich dobra opinia, lecz ebycie dowiedzieli si prawdy o obu stronach i mogli rzecz rozsdzi. Po raz pierwszy pornilimy si z nimi dlatego, e kiedy skolonizowalimy Plateje i inne miejscowoci zdobyte po wypdzeniu pierwotnej, mieszanej ludnoci byo to zreszt ju po skolonizowaniu reszty Beocji Platejczycy nie chcieli, tak jak to byo na pocztku ustalone, podda si naszemu zwierzchnictwu, lecz odczyli si od tradycj uwiconych urzdze beockich; kiedy za chciano ich do powrotu zmusi, zwrcili si do Ateczykw i razem z nimi wiele nam szkd wyrzdzili, za ktremy si im zreszt odpacali. Twierdz, e kiedy barbarzyca najecha Hellad, oni jedyni z Beotw nie byli zwolennikami Persw; z tego te najwicej si chepi i nas szkaluj. My za twierdzimy, e Platejczycy nie byli zwolennikami Persw dlatego, e nie zajli takiego stanowiska Ateczycy; tak samo kiedy pniej Ateczycy ruszyli przeciw Helladzie, Platejczycy znowu jedyni z Beotw stanli po stronie Aten. Jednake zastanwcie si nad tym, jaka bya wwczas sytuacja jednej i drugiej strony. Nasze pastwo nie miao wwczas ani opartego na prawie ustroju arystokratycznego, ani demokratycznego, lecz istniay u nas rzdy naj bardziej sprzeczne z praworzdnoci i wzorowym ustrojem, a najblisze tyranii, to znaczy rzdy kilku monowadcw. Ci liczc na umocnienie swej wadzy w razie zwycistwa perskiego, trzymajc lud si, sprowadzili nieprzyjaciela do kraju. Cae te pastwo wzio w tym udzia nie bdc panem swej woli; nie godzi si jednak rzuca na nie obelg za bd popeniony w okresie bezprawia. Raczej trzeba przypatrzy si naszemu postpowaniu, kiedy Medowie odeszli, a pastwo nasze otrzymao ustrj oparty na prawach. Kiedy Ateczycy zaatakowali reszt Hellady i usiowali podbi take nasz kraj i wielk jego cz istotnie opanowali korzystajc ze sporw wewntrznych, zwyciylimy ich w bitwie pod Koronej * i uwolnilimy Beocj. Obecnie rwnie z zapaem bierzemy udzia w wojnie zmierzajcej do oswobodzenia reszty Hellady, dostarczamy jazdy i takich si, jakich nie dostarcza adne inne pastwo sprzymie-

rzone. Taka jest nasza obrona na postawiony nam zarzut sprzyjania Persom. Obecnie postaramy si wykaza, e wy, Platejczycy, w wikszej mierze krzywdzilicie Hellenw i dlatego godni jestecie najciszej kary. Twierdzicie, e stalicie si sprzymierzecami Ateczykw i przyjlicie ich obywatelstwo, eby mie obron przed nami. Czy nie naleao wic przyzywa Ateczykw jedynie przeciwko nam, a nie bra udziau w ich wojnach napastniczych? Jeeli za wbrew waszej woli Ateczycy was do tego zmuszali, to czy nie naleao powoa si na przymierze zawarte z Lacedemoczykami jeszcze podczas wojen perskich, na ktre obecnie najwicej si powoujecie? Przymierze to zupenie wystarczyoby nie tylko na to, eby broni was przed nami, lecz przede wszystkim na to, eby da wam swobod decyzji. Lecz wy z wasnej woli, a nie pod przymusem, wybralicie Ateczykw. Mwicie, e jest rzecz haniebn zdradza dobroczycw; jednake o wiele bardziej haniebna i wystpna jest zdrada wszystkich Hellenw, z ktrymi zwizalicie si przysig, ni zdrada samych tylko Ateczykw: Ateczycy chc Hellad ujarzmi, poczeni Hellenowie chc j oswobodzi. Przysuga, jak Ateczykom oddajecie, nie jest rwna dobrodziejstwom, jakie wam wywiadczyli, i nie jest wolna od haby. Twierdzicie bowiem, e, krzywdzeni, sprowadzilicie ich na pomoc; jednake sami pomagacie im krzywdzi innych. Jest wprawdzie rzecz haniebn nie odwdziczy si za dobr przysug, jednake nie w tym wypadku, gdy odwzajemnienie przysugi, wywiadczonej na drodze uczciwej, wymaga nieuczciwoci. Okazao si wic jawnie, e wwczas nie przystpilicie do stronnikw perskich nie tyle ze wzgldu na dobro Hellenw, ile dlatego, e tak postpili Ateczycy; chcielicie bowiem i z nimi przeciw nam. Teraz za chcecie odnie korzy z tego, e bylicie dzielnymi ze wzgldu na innych! Ale tak nie uchodzi: skoro wybralicie Ateczykw, to walczcie u ich boku i nie powoujcie si obecnie na zawarte dawniej przymierze jako na co, co powinno was teraz zachowa od zguby. Opu-

cilicie bowiem to przymierze i pogwaciwszy je pomagalicie Ateczykom w ujarzmianiu Ajginetw i innych sprzymierzecw zamiast temu przeszkadza; dziao si to za nie wbrew waszej woli tak jak u nas: mielicie bowiem ten sam ustrj, ktry teraz macie, i nikt was do tego nie zmusza. Nie usuchalicie rwnie ostatniego wezwania przed obleniem, gdy zwrcono si do was o zachowanie neutralnoci. Kt wic bardziej zasuguje na nienawi caej Hellady ni wy, co dycie do jej zguby, a zasaniacie si sw szlachetnoci? Wasze dawniejsze szlachetne postpowanie, o ktrym opowiadacie, byo sprzeczne z prawdziw wasz natur, ktra obecnie wyranie si ujawnia: poszlicie bowiem razem z Ateczykami drog bezprawia. Tyle o naszym wymuszonym stanowisku po stronie Persw i o waszym dobrowolnym zwizku z Atenami. Jeli idzie o t ostatni, rzekomo wyrzdzon wam krzywd twierdzicie bowiem, e napadlimy na wasze pastwo w czasie pokoju i podczas wita ksiyca to uwaamy, e nie dopucilimy si wikszego przewinienia od was samych. Gdybymy bowiem samowolnie wpadli do waszego miasta, walczyli i niszczyli wasz kraj, to postpilibymy niegodnie; jeeli jednak wasi pierwsi obywatele, moni bogactwem i pochodzeniem, wezwali nas z wasnej woli, chcc zerwa wasze przymierze z obcymi Ateczykami i sprowadzi was z powrotem do tradycj uwiconej wsplnoty beockiej, to gdzie w tym nasza wina? Przecie ci, ktrzy wzywaj, bardziej s winni od tych, ktrzy id za wezwaniem. Ale w tym wypadku naszym zdaniem nie s winni ani oni, ani my. Bdc bowiem takimi samymi obywatelami jak wy i wicej od was majc do stracenia, otwarli bramy miast i sprowadzili nas nie w zamiarze wrogim, lecz przyjaznym; chcieli bowiem, by gorsza cz waszych obywateli nie brna dalej na zej drodze, a lepsza otrzymaa to, co si jej naleao. Pragnli zmieni wasze pogldy nie gubic adnego obywatela, pragnli powrotu do zwizku z pobratymcami. Nie chcieli z nikim was porni, lecz zapewni wam pokojowe wspycie ze wszystkimi.

Dowodem, e nie przyszlimy w charakterze nieprzyjaci, jest to, e nie krzywdzilimy nikogo; ogosilimy tylko, eby kady, kto pragnie nalee do uwiconego tradycj zwizku beockiego, przystpi do nas. Wy te z ca ochot zgodzilicie si na to i wedug umowy z pocztku zachowalicie spokj, pki nie zauwaylicie, e jest nas niewielu. Nawet jeli si przyjmie, e niezupenie susznie postpilimy przybywszy do was bez porozumienia si z ludem, to jednak le odpacilicie si nam za nasze umiarkowane postpowanie; zamiast unikajc przemocy wezwa nas do opuszczenia miasta, zaczlicie dziaa i wbrew umowie rzucilicie si na nas. Tych, ktrzy padli w walce, nie bdziemy tak bardzo aowa, gdy ulegli prawom wojny; jeli jednak chodzi o jecw, ktrzy bagali was o ask i ktrych wbrew danej nam obietnicy bezlitonie zabilicie, to czy nie popenilicie czynu strasznego? Tak wic w krtkim okresie czasu dopucilicie si trzech bezprawi: zerwania ukadu, morderstwa na naszych ludziach i niedotrzymania danej nam obietnicy, e nie zabijecie jecw, jeli nie bdziemy waszego kraju pustoszy. Mimo to jednak twierdzicie, e to my dopucilimy si bezprawia, i nie chcecie za zbrodni odpokutowa. Lecz nic z tego nie bdzie: nie unikniecie kary, jeli ci oto sdziowie rzecz sprawiedliwie rozsdz. Lacedemoczycy! Powiedzielimy to wszystko zarwno ze wzgldu na was jak i na nas samych, aby was przekona, e sprawiedliwy wyrok wydacie i e susznej domagalimy si kary. Nie dajcie si porwa litoci suchajc o ich dawnych zasugach, jeli nawet jakie mieli, gdy zasugi powinny pomaga pokrzywdzonym, natomiast na tych, ktrzy dopuszczaj si haniebnego czynu, powinny sprowadza podwjn kar, gdy Popeniaj win, ktra im nie przystoi. Niechaj im nie pomog w waszych oczach zawodzenia i bagania o lito, zaklcia na groby waszych ojcw i ale nad ich osamotnieniem. My moemy przeciwstawi jeszcze wiksze cierpienia wymordowanej Przez nich modziey naszej i jej ojcw, ktrych cz pada pod Koronej pragnc Beocj przecign na wasz stron, cz za, w podeszym wieku patrzc na dom swj pusty,

z jake uzasadnion prob do was si zwraca: ukarzcie Platej czykw! Litowa trzeba si nad ludmi, ktrzy niezasuenie cierpi; jeli jednak cierpienie spotka kogo susznie, tak jak tych oto Platejczykw, to naley si z tego cieszy. Swemu obecnemu osamotnieniu sami s winni, albowiem dobrowolnie odrzucili lepszych sprzymierzecw. Popenili bezprawie, cho adnej krzywdy przedtem od nas nie doznali, szli raczej za popdem nienawici ni za gosem susznoci. adna te kara i tak nie bdzie rwna ich zbrodni: to, co ich spotka, spotka ich na mocy prawa. Oni twierdz, e poddali si w walce podnoszc rce do gry, lecz tak nie jest, gdy poddali si na mocy ukadu, ktry odda ich pod wasz sd. Stacie wic, Lacedemoczycy, twardo w obronie prawa helleskiego, pogwaconego przez Platejczykw i nam, niesprawiedliwie pokrzywdzonym, sprawiedliwie si odwdziczcie za nasz dla was yczliwo. Nie pozwlcie, eby ich argumenty pokonay nas w waszych oczach, i dajcie przykad Hellenom, e nagrd udzielacie za czyny, a nie za sowa; bo jeli czyny s dobre, to wystarczy krtkie owiadczenie, jeli za s ze, to pokrywa si je ozdobnymi frazesami. Lecz jeli jako pastwo przodujce rozstrzygniecie spraw krtko i stanowczo, to nikt w przyszoci nie bdzie si stara szuka piknych sw dla zych czynw. W ten sposb przemwili Tebaczycy. Lacedemoscy sdziowie zadecydowali, e krtkie zapytanie, czy Platejczycy wywiadczyli im co dobrego podczas obecnej wojny, jest wystarczajce. Ju przedtem bowiem wzywali ich do zachowania pokoju na mocy dawnego ukadu, zawartego z Pauzaniasem po wojnach perskich, i pniej po raz drugi przed rozpoczciem oblenia proponowali im neutralno. Obecnie, wobec odrzucenia przez Platejczykw ich propozycji, uwaali si za zwolnionych od zobowiza i za pokrzywdzonych. Polecili wprowadza Platejczykw pojedynczo i zadawali im jeszcze raz pytanie, czy podczas obecnej wojny wywiadczyli co dobrego Lacedemoczykom i ich sprzymierzecom. Otrzymawszy odpowied przeczc kazali ich wyprowadza i bez wyjtku zabija. Zgino wtedy nie mniej ni dwustu Platejczykw i dwu-

dziestu piciu Ateczykw, ktrzy znajdowali si wrd oblonych. Kobiety sprzedano w niewol. Na przecig roku oddano miasto politycznym emigrantom z Megary i tym swoim zwolennikom spord Platejczykw, ktrzy jeszcze pozostali przy yciu. Pniej, zburzywszy je do fundamentw, wybudowano koo wityni Hery zajazd dla przyjezdnych, dugi i szeroki na dwiecie stp, w ktrym wok znajdoway si izby na grze i na dole. Do budowy uyto dachw i drzwi z domw platejskich. Z pozostaego sprztu z brzu i elaza znalezionego w miecie sporzdzili Lacedemoczycy ozdobne oa i powicili je Herze wybudowawszy dla niej kamienn wityni dugoci stu stp. Ziemi skonfiskowali i wydzierawili na dziesi lat; uprawiali j Tebaczycy. Zreszt taka surowo Lace democzykw w stosunku do Platejczykw tumaczy si ich przychylnoci dla Tebaczykw; sdzili bowiem, e Tebaczycy bd im uyteczni w wieo wwczas rozpocztej wojnie. Taki by koniec Platej w dziewidziesitym trzecim roku od zawarcia przez nich przymierza z Ateczykami. Owych za czterdzieci okrtw peloponeskich, ktre przedtem pyny z pomoc Lesbijczykom, a potem uciekay na penym morzu przed Ateczykami, spotkaa koo Krety burza i niosa rozproszone ku wybrzeom peloponeskim. W Killene spotykaj trzynacie trjrzdowcw leukadyjskich i amprakiockich oraz Brazydasa, syna Tellisa, ktry przyby w charakterze doradcy do Alkidasa. Lacedemoczycy bowiem, skoro przedsiwzicie na Lesbos si nie udao, postanowili wzmocni flot i popyn na Korkir, szarpan walkami wewntrznymi. Wobec tego, e w Naupaktos byo jedynie dwanacie okrtw ateskich, chcieli to wykona jeszcze przed nadejciem wikszej floty z Aten. Wanie Brazydas i Alkidas przygotowywali si do tego zadania. Spory w Korkirze zaczy si od chwili zjawienia si tam jecw wzitych do niewoli przez Koryntyjczykw w bitwach morskich koo Epidamnos; zostali oni przez Koryntyjczykw wypuszczeni rzekomo za kaucj omiuset talentw zoon Przez proksenosw i za ich pork, w rzeczywistoci za dla-

tego, e namwieni przez Koryntyjczykw przyrzekli Korkir przecign na stron Koryntu. Obchodzc poszczeglnych obywateli agitowali za oderwaniem si Korkiry od Aten. Kiedy posowie atescy i korynccy przybyli na okrtach i obie strony przedstawiy swj punkt widzenia, Korkirejczycy uchwalili, e pozostan wprawdzie zgodnie z ukadem sprzymierzecami Ateczykw, jednake odnowi te swe dawne przyjazne stosunki z Peloponezyjczykami. y wtedy w Korkirze Pejtias, z wasnej woli proksenos ateski i przywdca partii demokratycznej; ot wspomniani mowie wytaczaj mu proces twierdzc, e chce Korkir odda w niewol Ateczy kom. Pejtias zostaje uwolniony. Ze swej strony oskara on piciu najbogatszych obywateli o to, e wycinaj supy ze witego okrgu Dzeusa i Alkinoosa*; za wycicie za kadego supa ustanowiona bya kara jednego statera *. Po skazaniu usiado owych piciu w wityniach jako bagajcy opieki, suma bya bowiem bardzo wysoka, i chcieli w ten sposb uzyska mono spacenia jej w ratach. Pejtias jednak, ktry wanie by wwczas radnym miejskim, przekonywa rad, e trzeba cile przestrzega prawa. Poniewa prawo wykluczao moliwo spat ratami, a stronnicy owych piciu dowiedziawszy si, e Pejtias, pki jest jeszcze czonkiem rady, zamierza nakoni Korkir do zawarcia przymierza zaczepno-obronnego z Atenami, przygotowuj zamach. Wpadszy nagle ze sztyletami na ratusz zabijaj radnych oraz innych obywateli w liczbie szedziesiciu; tylko niewielu czonkom partii Pejtiasa udao si zbiec na okrt ateski stojcy jeszcze w porcie. Zamachowcy dokonawszy tego zwoali Korkirejczykw i owiadczyli, e tak, jak si stao, stao si najlepiej; e ju teraz nie pjd w niewol atesk, e na przyszo nie naley adnej strony walczcej przyjmowa u siebie, chyba e przedstawiciele ktrej z nich pojawi si na jednym okrcie i bd si zachowywali spokojnie; okrty w wikszej liczbie naley uwaa za nieprzyjacielskie. Zoywszy to owiadczenie zmusili lud do przyjcia swego wniosku. Wysyaj take natychmiast posw do Aten, aeby przedstawi spraw w korzystnym

dla siebie wietle i pod grob zemsty powstrzyma emigrantw korkirejskich od jakich nieprzyjaznych wystpie. Ateczycy za zarwno posw jak i tych, ktrych oni zdoali namwi, uwizili jako mcicieli pokoju i umiecili na Ajginie. Tymczasem przyby na Korkir trjrzdowiec koryncki z posami lacedemoskimi. Wtedy ci, ktrzy stali u steru pastwa, napadaj na parti ludow i w walce odnosz zwycistwo. Z nastaniem nocy partia ludowa chroni si na akropole i do wyej pooonych czci miasta; tam zbiera si i umacnia oraz zajmuje port hillaicki. Zwolennicy przeciwnej partii zajmuj rynek, gdzie znajdoway si przewanie ich mieszkania, oraz port lecy koo rynku, zwrcony w stron ldu staego. Nastpnego dnia zdarzyy si drobne utarczki; obie strony wysyay gocw za miasto wzywajc na pomoc niewolnikw i obiecujc im wolno. Wikszo niewolnikw przyczya si do partii ludowej; dla przeciwnej za partii przyszy posiki z ldu staego w liczbie omiuset najemnikw. Po jednodniowej przerwie znw przychodzi do bitwy, w ktrej zwycia partia ludowa dziki lepszej pozycji w terenie i przewadze liczebnej. Nawet kobiety wziy odwanie udzia w walce, rzucajc z domw cegami i wbrew kobiecej naturze dzielnie wytrzymujc zgiek wojenny. Kiedy pod wieczr doszo do klski oligarchw, przelkli si oni, e partia ludowa prc niepowstrzymanie opanuje doki okrtowe, a ich samych zabije; eby wic zamkn dojcie, podpalili budynki i domy czynszowe dookoa rynku, nie oszczdzajc ani swoich, ani cudzych, tak e duy majtek w towarach spon. Zachodzio te niebezpieczestwo, e cae miasto si spali, jeli zerwie si wiatr i poniesie ogie w tym kierunku. Obie strony przerway walk i odpoczyway rozstawiwszy strae nocne; tymczasem wobec zwycistwa partii ludowej okrt koryncki odpyn po cichu, a wielu najemnikw potajemnie wrcio na ld stay. Nastpnego dnia zjawia si z odsiecz strateg ateski Nikostratos, syn Diejtrefesa, z dwunastoma okrtami z Naupaktos i piciuset hoplitami messeskimi. Drog ukadw doprowadzi

on do ugody, wedug ktrej dziesiciu najbardziej winnych miano odda pod sd tych zreszt nie byo ju na miejscu reszta za miaa y w zgodzie midzy sob i zawrze przymierze zaczepno-odporne z Ateczykami. Dokonawszy tego wybiera si w drog powrotn. Jednake przywdcy partii ludowej namwili go do pozostawienia na miejscu piciu okrtw, ktre miay utrudni swobod ruchw partii przeciwnej; w zamian za to ofiarowali mu swoich pi okrtw z wasn zaog. Ni kostratos zgodzi si na to, oni za do zaogi wybrali samych przeciwnikw politycznych. Ci zlkszy si, eby ich nie odesano do Aten, siadaj w wityni Dloskurw *. Wwczas Nikostratos kaza im wsta i dodawa im otuchy. Kiedy jednak nie mg ich przekona, partia ludowa uzbroia si i pod pozorem, e za odmow wyjazdu kryj si jakie niedobre zamysy, skonfiskowaa bro w domach przeciwnikw; byaby te wszystkich napotkanych wymordowaa, gdyby nie przeszkodzi temu Nikostratos. Wwczas reszta oligarchw, widzc, co si dzieje, udaje si do wityni Hery w charakterze bagajcych o opiek; byo ich nie mniej ni czterystu. Partia ludowa zlkszy si, eby czego zego nie przedsiwzili, nakania ich do tego, eby wstali; nastpnie przeprowadza ich na wysp lec naprzeciw wityni Hery i tam dostarcza im rodkw ywnoci. W takim stanie rzeczy, w trzecim albo czwartym dniu po przeprowadzeniu oligarchw na wysp, zjawiaj si okrty peloponeskie w liczbie pidziesiciu trzech, ktre poprzednio stay na kotwicy w Killene po powrocie z Jonii; dowodzi nimi jak dawniej Alkidas, a razem z nim pyn Brazydas w charakterze doradcy. Zawinwszy do portu w Sybotach na ldzie staym, z brzaskiem dnia wypynli przeciw Korkirze. Korkirejczycy za byli podnieceni i przeraeni, zarwno z powodu stosunkw panujcych w miecie jak i z powodu zbliania si floty nieprzyjacielskiej. Przygotowywali szedziesit okrtw i w miar obsadzania zaog wysyali je w kierunku przeciwnika, mimo rady Ateczykw, eby pozwolili najpierw im wypyn, a pniej podyli za nimi od razu z ca flot. Skoro pojedyncze okrty korkirejskie znalazy si w obliczu

nieprzyjaciela, dwa z nich od razu przeszy na stron peloponesk, na innych za zaoga walczya midzy sob i panowao zupene zamieszanie, Peloponezyjczycy, zobaczywszy ten zamt, ustawili dwadziecia okrtw naprzeciw Korkirejczykw, a reszt uszykowali przeciw dwunastu okrtom ateskim, wrd ktrych byy te dwa okrty pastwowe: Paralos" i Sala minia". Korkirejczycy, atakujc bezadnie i maymi grupami, znajdowali si na swym odcinku w kopotliwej sytuacji, Ateczycy za bojc si przewagi liczebnej nieprzyjaciela i ewentualnego okrenia nie atakowali gwnych si przeciwnika ani rodka formacji stojcej naprzeciwko nich, lecz uderzywszy na skrzydo zatopili jeden okrt. A kiedy po tym wypadku nieprzyjacielskie okrty ustawiy si w krg, przepywali wok nich starajc si wprowadzi zamieszanie w ich szyku. Na ten widok Peloponezyjczycy, ktrzy ustawieni byli naprzeciw Korkirejczykw, zlkszy si, eby nie powtrzyo si to, co zaszo pod Naupaktos, ca si rwnoczenie zaatakowali Ateczykw; ci cofali si zwrceni frontem do nieprzyjaciela chcc osoni odwrt Korkirejczykw, by mogli oni wykorzysta zarwno powolny odwrt ateski jak i to, e nieprzyjaciel by zwrcony przeciw Ateczykom. Taki by wynik tej bitwy, zakoczonej o zachodzie soca. Korkirejczycy zlkszy si, eby nieprzyjaciele jako zwycizcy w bitwie morskiej nie podpynli ku miastu i nie zabrali oligarchw z wyspy albo nie przedsiwzili jakiej innej niebezpiecznej akcji, przeprowadzili uwizionych z powrotem z wyspy do wityni Hery i strzegli miasta. Peloponezyjczycy za mimo zwycistwa na morzu nie omielili si popyn przeciw miastu. Majc ze sob trzynacie zdobytych okrtw korkirejskich udali si na ld stay, do tego miejsca, z ktrego przedtem wyruszyli. Nazajutrz za rwnie nie podpynli ku miastu, chocia panowao tam wielkie zamieszanie i strach i chocia podobno Brazydas zachca do tego Alkidasa; byo to bezskuteczne, gdy Brazydas niszy by stopniem od Alkidasa. Wyldowawszy tylko na przyldku Leukimne, pustoszyli kraj.

Partia ludowa w Korkirze tak obawiaa si oczekiwanego ataku nieprzyjaciela, e nawizaa rozmowy zarwno z oligarchami w wityni Hery jak i z innymi w celu uratowania miasta. Udao si te niektrych nakoni do przejcia na trzydzieci przygotowanych okrtw. Peloponezyjczycy za pustoszyli kraj do poudnia, a nastpnie odpynli. Z nadejciem nocy przyszy sygnay wietlne, zwiastujce zblianie si szedziesiciu okrtw ateskich z Leukady, wyprawionych przez Ateczykw na wie o walkach wewntrznych w Korkirze i o zamiarach zaatakowania miasta przez flot Alkidasa. Dowodzi nimi Eurymedont, syn Tuklesa. Peloponezyjczycy wic tej nocy jeszcze wyruszyli pospiesznie w drog powrotn. Pynli wzdu wybrzey, a w obawie, eby ich w czasie przeprawy Ateczycy nie spostrzegli, przenieli swe okrty przez przesmyk leukadyjski i wrcili do domu. Korkirejczycy na wie o zblianiu si okrtw ateskich i odwrocie Peloponezyjczykw sprowadzili do miasta Messeczy kw, ktrzy dotd byli poza jego obrbem. Rozkazawszy okrtom, ktre przedtem obsadzili zaog, pyn dokoa do portu hillaickiego, mordowali w czasie drogi kadego schwytanego przeciwnika. Rwnie tych, ktrych zmusili poprzednio do przejcia na okrty, wysadzili na ld i zabili. Nastpnie udawszy si do wityni Hery namwili mniej wicej pidziesiciu spord szukajcych schronienia, eby stawili si przed sdem, i wydali na nich wszystkich wyrok mierci. Ci za, ktrzy pozostali w wityni Hery i nie dali si do wyjcia namwi, widzc, co si dzieje, wzajemnie sobie mier zadawali, wieszajc si na drzewach albo w inny sposb pozbawiajc si ycia. I tak przez siedem dni, podczas pobytu Eurymedonta z jego szedziesicioma okrtami, Korkirejczycy mordowali wszystkich wspobywateli, ktrzy wydawali si im przeciwnikami politycznymi, pod pozorem, e dyli oni do obalenia ustroju demokratycznego; zgino take troch ludzi wskutek porachunkw osobistych, a inni z rk swoich dunikw. Mordowano w najrniejszy sposb, popeniano wszelkiego rodzaju okropnoci, jakie zwykle dziej si w takich wypadkach, a na-

wet jeszcze straszniejsze. Ojciec bowiem zabija syna; ludzi odcigano od otarzy i tu obok umiercano; niektrzy nawet zginli zamurowani w wityni Dionizosa. Do takiego okruciestwa doprowadziy walki partii; wydaway si one jeszcze okrutniejsze dlatego, e by to pierwszy tego rodzaju wypadek. Pniej bowiem, jeli mona tak powiedzie, poruszona zostaa caa Hellada, gdy w kadym pastwie byy dwie partie i przywdcy ludu wzywali na pomoc Ateczykw, a oligarchowie Lacedemoczykw. W czasach pokojowych nie byoby pretekstu ani ochoty do sprowadzania pomocy. Skoro jednak wojna wybucha, ci, ktrzy w rnych miastach dyli do przewrotu, atwo mogli sprowadzi obc pomoc w celu pognbienia przeciwnikw politycznych i wzmocnienia swego wasnego stanowiska. Wiele te dotkliwych klsk spado na rne pastwa z powodu walk partyjnych, ktre zdarzaj si i zawsze zdarza bd, jak dugo natura ludzka pozostanie niezmienna, cho moe w mniejszym nasileniu i w innych formach, stosownie do zmieniajcych si okolicznoci. W czasach pokojowych i w dobrobycie zarwno pastwa jak i jednostki kieruj si suszniejszymi zasadami, gdy nie znajduj si pod jarzmem koniecznoci; wojna za niszczc normalne, codzienne ycie jest brutalnym nauczycielem ksztatujcym namitnoci tumu wedug chwilowej sytuacji. Walki partyjne wstrzsny pastwem, a te, ktre wybuchy pniej, bray sobie za wzr poprzednie i w niezwykoci pomysw szy jeszcze o wiele dalej, zarwno jeli chodzi o przemylno i podstp w urzdzaniu zamachw jak i o wyrafinowan zemst. Wtedy rwnie zmieniano dowolnie znaczenie wielu wyrazw. Nierozumna zuchwao uznana zostaa za pen powicenia dla przyjaci odwag, przezorna wstrzemiliwo za szukajce piknego pozoru tchrzostwo, umiar za ukryt bojaliwo, a kto z zasady radzi si rozumu, uchodzi za czowieka wygodnego i leniwego; bezmyln zuchwao uwaano za cech prawdziwego mczyzny, a jeli kto si nad czym spokojnie zastanawia, sdzono, e szuka dogodnego pretekstu, aby si wycofa. Ten, kto si oburza i gniewa, zawsze

znajdowa posuch, ten, kto si mu sprzeciwia by podejrzany. Jeli komu udao si drugiego wcign w puapk, chwalono go jako mdrego, ale za jeszcze mdrzejszego uchodzi ten, komu udao si tej puapki unikn; jeli za kto tak si urzdzi, e nie musia ani zastawia na nikogo side, ani ich unika, uchodzi za zdrajc swych towarzyszy partyjnych i czowieka bojcego si partii przeciwnej. Jednym sowem, sawy zaywa ten, kto potrafi ubiec czowieka, ktry mu chcia krzywd wyrzdzi, i kto drugiego zdoa do zego namwi. Zwizki krwi stay si sabsze od zwizkw partyjnych, gdy przyjaciel partyjny chtniej way si na rzeczy miae i bezwzgldne. Zwizkw bowiem tego rodzaju nie zawierano zgodnie z istniejcymi prawami dla oglnego poytku, lecz wbrew prawom dla egoistycznych celw, wzajemne zobowizania midzy uczestnikami nie opieray si na prawach religijnych, lecz na wspuczestnictwie w zbrodni. Suszne wnioski przeciwnikw politycznych przyjmowano jedynie wtedy, jeli mieli oni take istotn przewag, a nie z uczuciem prawdziwego zaufania. Wiksz te rado sprawiao mc si na kim zemci, ni w ogle nie dozna od nikogo krzywdy. Wszelkie ukady zawarte w przymusowej sytuacji i zaprzysione miay warto tylko do chwili, gdy jedna ze stron nie poczua si silniejsza; przy pierwszej za sposobnoci ten, kto zyska na sile, widzc przeciwnika bezbronnego nie dotrzymywa ukadu. Zamiast bowiem otwarcie wrogo wystpowa, chtniej amano ukady, nie tylko dlatego, e nie naraao to na due niebezpieczestwa, ale e jeszcze w nagrod za podstp przynosio saw przebiegoci. Wikszo bowiem ludzi woli uchodzi za przebiegych nicponiw ni dobrodusznych poczciwcw: pierwszym si chepi, drugiego si wstydz. rdem tego wszystkiego bya dza panowania, dca do zdobycia bogactw i zaspokojenia ambicji, a std wybuchay rywalizacje, wkraczay w gr namitnoci. Przywdcy polityczni jednej i drugiej partii posugiwali si piknymi hasami, mwili o rwnouprawnieniu wszystkich obywateli albo o rzdach rozumnej arystokracji, ale w rzeczywistoci mwic o sprawie oglnej walczyli midzy

sob o swe prywatne interesy. Uywajc wszelkich metod w walce o pierwszestwo odwaali si nawet na najwiksze okropnoci, a w zemcie nie ogldali si ani na prawo, ani na interes publiczny, lecz kierowali si wycznie samowol. Czy to przy pomocy niesprawiedliwych wyrokw sdowych, czy te przemoc gotowi byli zaspokaja swe namitnoci. adna partia nie szanowaa witoci, a dobre imi zyskiwali ci, ktrzy za pomoc piknych sw osigali co niegodnego. Bezpartyjnych za obywateli gnbiy obie strony, dlatego e nie brali udziau w walce i e zazdroszczono im spokoju. Tak wic walki partyjne stay si rdem wszelkiego rodzaju zbrodni w Grecji; dobroduszno, ktra przede wszystkim opiera si na szlachetnoci, wydana na pomiewisko, w ogle zanikna, natomiast wszdzie spotka mona byo wrog i nieufn postaw; na to bowiem, eby usun brak zaufania, adne sowo nie byo dostatecznie silne, adna przysiga dostatecznie grona. Poniewa nie mona byo zaufa nikomu, kady stara si sam przezornie zabezpieczy przed krzywd, a nie ufa obcym zapewnieniom. Przewanie te gr byli ludzie ograniczeni: w poczuciu saboci, w obawie przed przewag umysow przeciwnikw, miao przystpowali do czynu wiedzc, e jeli zawczasu nic nie zrobi, ulegn wymowie i bystrej inteligencji przeciwnika. Ci za, ktrzy uwaali, e nie trzeba stosowa siy tam, gdzie wyniki mona osign inteligencj, lekcewayli sobie takie postpowanie i wskutek tego, czsto bezbronni, ginli. Na Korkirze po raz pierwszy popeniono wiele z tych strasznych czynw. Straszne byy zarwno akty zemsty dokonane przez lud mszczcy si na tych, ktrzy w czasie swych rzdw okazali wicej buty ni rozsdnego umiaru, jak i bezprawia dokonane dla uwolnienia si od ndzy, a przede wszystkim z chci obrabowania wspobywateli; okrutnych i bezlitosnych czynw dopucili si take i ci, co nie dziaali z chci zysku, lecz pod wpywem bezkarnoci i roznamitnienia wystpowali w imi rwnoci. Kiedy przy oglnym zamieszaniu w miecie zwycistwo nad prawami odniosa natura ludzka, majca zawsze

pocig do ich zgwacenia, okazao si, e chtnie puszcza cugle namitnoci, e gruje nad sprawiedliwoci i nie chce mie nikogo nad sob. Ludzie nie stawialiby bowiem zemsty ponad suszno i zysku ponad uczciwo, gdyby zawi nie wywieraa na nich tak zgubnego wpywu. Ogarnici dz zemsty, lubi gwaci korzystne dla wszystkich prawa, i to nawet takie, ktre im samym w razie niepowodzenia daj nadziej ratunku. Tote brak im tych praw pniej, kiedy ich potrzebuj znalazszy si w niebezpieczestwie. Korkirejczycy pierwsi dali si ponie takiej wzajemnej nienawici. Kiedy Eurymedont i Ateczycy odpynli na okrtach, emigranci korkirejscy uratowao si ich bowiem okoo piciuset zajli fortyfikacje na ldzie staym i opanowali cz terytorium korkirejskiego naprzeciw wyspy. Stamtd podejmowali wyprawy upieskie przeciw mieszkacom wyspy i wiele im szkd wyrzdzali; straszny te gd zapanowa w miecie. Wysali rwnie poselstwa do Lacedemonu i Koryntu z prob o pomoc i uatwienie im powrotu na Korkir. Kiedy jednak nie mogli tego uzyska, przygotowawszy po pewnym czasie okrty i zwerbowawszy najemnikw, przeprawili si na wysp w oglnej liczbie mniej wicej szeciuset ludzi. Spalili okrty, eby odci sobie nadziej odwrotu, w razie gdyby kraju nie udao si opanowa. Wyszedszy na gr Istone i zbudowawszy tam umocnienia gnbili mieszkacw miasta panujc nad krajem. Pod koniec tego lata Ateczycy wysali na Sycyli dwadziecia okrtw pod wodz Lachesa, syna Melanoposa, i Charoja desa, syna Eufiletosa: Syrakuzaczycy bowiem i Leontyczycy rozpoczli wojn midzy sob. Sprzymierzecami Syrakuzaczykw byy wszystkie miasta doryckie prcz Kamaryny, ktre ju na pocztku wojny stany po stronie Lacedemoczykw, ale dotychczas w wojnie udziau nie wziy. Po stronie Leonty czykw stany miasta chalkidyjskie i Kamaryna. Z Grekw italskich sprzymierzecami Syrakuzaczykw byli Lokrowie, a sprzymierzecami Leontyczykw mieszkacy Region ze wzgldu na wsplne pochodzenie. Sprzymierzecy Leontyczy-

kw wysawszy poselstwo do Aten i powoujc si na dawne przymierze i na swe pochodzenie joskie nakaniaj Ateczykw do przysania im na pomoc floty: Syrakuzaczycy odcinali ich bowiem od ldu i morza. Ateczycy wysali pomoc pod pozorem dawnej przyjani, w rzeczywistoci za dlatego, e chcieli zablokowa eksport tamtejszego zboa na Peloponez i podj prb opanowania Sycylii. Stanwszy wic w italskim Region prowadzili wojn u boku sprzymierzecw. I tak lato dobiego koca. Nastpnej zimy po raz drugi wybucha w Atenach zaraza. I przedtem nie wygasa ona zupenie, lecz nasilenie jej byo mniejsze. Za drugim razem trwaa nie mniej ni rok, a za pierwszym nawet dwa lata; adna klska nie podkopaa bardziej siy Aten. Zgino bowiem wskutek zarazy nie mniej ni cztery tysice czterystu powoanych pod bro hoplitw i trzystu jedcw craz mnstwo ludnoci. W tym czasie nastpiy rwnie liczne trzsienia ziemi w Atenach, na Eubei, w Beocji, a przede wszystkim w beockim Orchomenos. Tej samej zimy Regioczycy i Ateczycy wyprawiaj si z trzydziestoma okrtami na tak zwane wyspy Eola; w lecie bowiem z powodu niskiego stanu wody wyprawa przeciw tym wyspom bya niemoliwa. Wyspy te uprawiaj Liparyjczycy, kolonici z Knidos. Zamieszkaa jest tylko jedna niewielka wyspa Lipara, skd wyprawiaj si dla uprawy ziemi na ssiedni Dydyme, Strongile i Hier. Tamtejsi ludzie uwaaj, e na Hierze znajduje si kunia Hefajstosa *, poniewa, w nocy wznosz si tam wielkie supy ognia, a w dzie dym. Le te wyspy naprzeciw ziemi zamieszkaej przez Sycylijczykw i Messyczykw; mieszkacy wysp byli sprzymierzeni z Syrakuzaczykami. Ateczycy spustoszyli ich kraj, lecz nie mogc zmusi ich do kapitulacji odpynli do Region. I tak zima dobiega koca, a wraz z ni i pity rok tej wojny, opisanej przez Tukidydesa. Nastpnego lata Peloponezyjczycy i ich sprzymierzecy pod wodz krla lacedemoskiego Agisa, syna Archidamosa, dotarli do istmu w zamiarze wtargnicia do Attyki; jednake wskutek licznych trzsie ziemi wycofali si i najazd nie do-

szed do skutku. W okresie tych wanie silnych trzsie ziemi w Orobiaj na Eubei morze cofno si od ldu, a nastpnie, spitrzone, zalao cz miasta. Pniej znw ustpio, ale nie cakiem, tak e i dzi na miejscu ldu staego znajduje si morze, a ludzie, ktrzy nie zdoali zawczasu schroni si w miejsca wyej pooone, zginli. Podobny zalew wystpi koo wyspy Atalanty, lecej naprzeciw Lokrw Opunckich, gdzie wody zatopiy cz fortecy ateskiej i zniszczyy jeden ze statkw wycignitych na brzeg. Na Peparetos fala spitrzya si rwnie, do zalewu jednake nie doszo; natomiast trzsienie ziemi zburzyo cz muru, prytanejon i kilka innych domw. Za przyczyn tego zjawiska uwaam fakt, e w miejscach, gdzie wystpowao najsilniej trzsienie ziemi, spychao ono morze wstecz, a nastpnie przewalajc je z powrotem, tym gwatowniejszy zalew wywoywao: wydaje mi si, e bez trzsienia ziemi zjawisko podobne wystpi by nie mogo. Tego samego lata wiele walk stoczono na Sycylii. Zarwno Sycylijczycy podejmowali wyprawy przeciw sobie jak i Ateczycy u boku swych sprzymierzecw. Ja wspomn tylko o czynach najbardziej godnych uwagi, dokonanych czy to przez Ate czykw i ich sprzymierzecw, czy te przez ich nieprzyjaci. Po mierci stratega Charojadesa, ktry zgin w wojnie z Syrakuzaczykami, Laches majc ju obecnie dowdztwo nad ca flot wyruszy ze sprzymierzecami przeciwko miastu messyskiemu Milaj. Stay tam na stray dwie file Messyczykw, ktre przygotoway zasadzk na nieprzyjaciela idcego od okrtw. Ateczycy jednak i ich sprzymierzecy zmuszaj do ucieczki oddzia w zasadzce, zabijaj wielu Messyczykw, a nastpnie przypuciwszy szturm do umocnie zmuszaj znajdujcych si na akropoli do kapitulacji i wyprawienia si razem z nimi przeciw Messynie. Kiedy potem Ateczycy ze sprzymierzecami podeszli pod miasto, Messyczycy take skapitulowali, dali zakadnikw i inne gwarancje. Tego samego lata wysali Ateczycy trzydzieci okrtw pod wodz Demostenesa, syna Alkistenesa *, i Proklesa, syna Teodo rosa, na wypraw wok Peloponezu, a szedziesit okrtw

i dwa tysice hoplitw pod wodz Nikiasa, syna Nikeratosa, na Melos; pragnli zmusi do posuszestwa mieszkacw tej wyspy, ktrzy nie chcieli si ugi i przystpi do zwizku ateskiego. Nie mogc ich jednak mimo spustoszenia kraju zmusi do ulegoci, opucili Melos i popynli do Oropos lecego naprzeciw, na ldzie staym. Wyldowali tam pod wieczr i zaraz po opuszczeniu okrtw hoplici ruszyli ku beockiej Tanagrze. Na dane haso poczyy si z nimi zdajce ldem siy zbrojne, idce z Aten pod wodz Hipponikosa, syna Kalliasa, i Eurymedonta, syna Tuklesa. Rozoywszy si obozem w ziemi tanagryj skiej, pustoszyli w cigu dnia kraj i przenocowali tam. Nazajutrz za zwyciywszy w bitwie Tanagryjczykw, ktrzy wyszli przeciw nim z miasta, i pewn ilo Tebaczykw przybyych na pomoc, zabrali bro polegych i zbudowawszy pomnik zwycistwa odeszli jedni do Aten, drudzy na okrty. Nikias za pync z szedziesicioma okrtami wzdu ldu lokryj skiego spustoszy wybrzee i powrci do domu. W tym samym mniej wicej czasie zaoyli Lacedemoczycy koloni Heraklej w kraju trachiskim, a oto, jak do tego doszo. Melijczycy dziel si na trzy grupy: Paralijczykw, Hierw i Trachiczykw. Trachiczycy pokonani przez ssiadw swych, Ojtajczykw, chcieli z pocztku przyczy si do Ate czykw. Nastpnie bojc si, e nie bd mogli na nich polega, wysyaj w poselstwie do Lacedemonu Tejzamenosa. Rwnoczenie za z nimi poselstwo wysaa rwnie Doryda, metropolia * Lacedemoczykw, proszc o pomoc; ich bowiem take gnbili Ojtajczycy. Wysuchawszy posw Lacedemoczycy postanowili wysa kolonistw chcc pomc Trachiczykom i Dorom. Prcz tego wobec wojny z Atenami uwaali zao enie miasta w tym miejscu za korzystne: tutaj bowiem mona byo atwo uzbroi flot i w krtkim czasie dokona najazdu na Eube; prcz tego mogo im to uatwi drog do Tracji. Sowem postanowili zaoy w tym miejscu koloni. Najpierw zwrcili si wiec do boga w Delfach, a kiedy to doradzi, wysali kolonistw: Spartiatw i periojkw oraz wezwali do pjcia w ich lady kadego z Hellenw, ktry by na to mia

ochot, z wyjtkiem Joczykw, Achajczykw i paru innych szczepw. Kierowali koloni trzej Lacedemoczycy: Leont, Alkidas i Damagon. Stanwszy na miejscu otoczyli nowymi murami miasto, ktre obecnie nosi nazw Heraklei i ley w odlegoci mniej wicej czterdziestu stadiw od Termopil i dwudziestu stadiw od morza; zbudowali tam warsztaty okrtowe i zamknli dostp od strony Termopil przy samym przesmyku, aeby zapewni miastu bezpieczestwo. Kiedy zakadano t koloni, Ateczycy przelkli si uwaajc, e budowa skierowana jest przeciw Eubei, poniewa stamtd byo niedaleko do lecego na Eubei Kenajon. Lecz pniejsze wypadki potoczyy si wbrew ich przewidywaniu, adnej bowiem gronej akcji z miasta tego nie podjto. Przyczyna leaa w tym, e Tessalowie, panujcy w tych stronach i nad obszarami wok miasta, bali si wzrostu nowej kolonii. Napadali wic kolonistw i ustawiczne wojny z nimi prowadzili. W kocu osabili kolonistw zupenie, cho z pocztku byo ich bardzo wielu; wobec tego bowiem, e akcj kolonizacyjn kierowali Lacedemoczycy, kady szed tam chtnie uwaajc, e miasto ma zabezpieczon przyszo. Do pogorszenia sytuacji i wyludnienia miasta przyczynili si rwnie niemao lacedemoscy naczelnicy kolonii, ktrzy zaprowadzili surowe i bezwzgldne rzdy; dlatego tak atwo ssiedzi mogli nad nimi uzyska przewag. Tego samego lata i mniej wicej w tym samym czasie, kiedy cz Ateczykw bya na Melos, inni podjli na trzydziestu okrtach wypraw wok Peloponezu; najpierw zjawili si w Ellomenos w Leukadii i zastawiwszy zasadzk wybili cz zaogi. Nastpnie wyruszyli przeciw Leukadzie wziwszy z sob ca si zbrojn Akarnaczykw (prcz Ojniadw), Dzakintyjczykw, Kefalleczykw i pitnacie okrtw korkirejskich; Leukadyjczycy wobec tak wielkiej przewagi przeciwnika, kiedy pustoszono ich kraj i z tamtej strony istmu, i z tej, gdzie ley sama Leukada oraz witynia Apollona, nie wystpowali czynnie; Akarnaczycy domagali si od stratega ateskiego, Demostenesa, eby Leukad zamkn murem; uwaali bowiem,

e atwo mona bdzie zdoby miasto, i chcieli si w ten sposb uwolni od przeciwnika, ktry by zawsze ich wrogiem. Demostenes jednak tym razem daje si przekona Messeczykom. Twierdzili oni, e wobec tak znacznych si najlepiej bdzie, jeli uderzy na Etolw, wrogw Naupaktos, a jeli pokona ich, atwo przyczy do Ateczykw take inne szczepy mieszkajce w tych stronach. Mwili, e plemi etolskie jest wprawdzie liczne i waleczne, lecz mieszka po wsiach nie ufortyfikowanych i bardzo od siebie odlegych; wobec tego, e jest lekko uzbrojone, atwo bdzie je podbi, zanim jedni drugim pospiesz z pomoc. Radzili, eby najpierw zaatakowa Apo dotw, potem Ofionejw, a po nich Eurytanw, szczep najwikszy wrd Etolw; mwi oni podobno zupenie niezrozumiaym jzykiem i ywi si surowym misem. W razie ich pokonania reszta prdko skapituluje. Demostenes da si nakoni Messeczykom. Przede wszystkim kusia go myl, e bez uycia si ateskich bdzie mg ze sprzymierzecami z kontynentu i Etolami drog ldow zaatakowa Beocj; chcia przej przez kraj Lokrw Odzolijskich do doryckiego Kitynion i pozostawiajc po prawej rce Parnas zej na d do Fokidy. Ludno tego kraju, jak si zdawao, bya gotowa bra udzia we wsplnej wyprawie ze wzgldu na dawn przyja z Ateczykami albo te daaby si do tego zmusi. Wiadomo za, e z Fokid graniczy Beocja. Demostenes wyruszy wic z Leukady ku niezadowoleniu Akarnaczykw i z ca si zbrojn popyn wzdu wybrzea do Sollion. Zawiadomi o swym planie Akarnaczykw. Kiedy oni odmwili wspudziau, poniewa Demostenes nie chcia przedtem murem zamkn Leukady, sam z pozostaym wojskiem, z Kefalleczykami, Messeczykami, Dzakintyjczykami i trzystu Ateczykami na wasnych okrtach pitnacie bowiem korkirej skich okrtw odpyno wyruszy przeciw Etolom. Punktem wymarszu byo Ojneon w Lokrydzie. Lokrowie Odzolijscy byli sprzymierzecami i mieli z ca si zbrojn poczy si z Ateczykami w gbi ldu; ich wspudzia wydawa si niezwykle korzystnym, poniewa jako ssiedzi Etolw, podobnie

do nich uzbrojeni, obznajomieni byli z ich taktyk wojenn i terenem. Demostenes przenocowa z wojskiem w witym okrgu Dzeusa Nemejskiego. Niegdy mia w tym miejscu zgin poeta Hezjod * z rk okolicznej ludnoci zgodnie z przepowiedni, ktra mu tego rodzaju mier wrya. Demostenes, wyruszywszy z brzaskiem dnia, maszerowa w kierunku Etolii. W pierwszym dniu zdoby Potydani, w drugim Krokilejon, w trzecim Tejchion i tam si zatrzyma odesawszy zdobycz do lokryjskiego Eupalion; planowa bowiem po uprzednim pobiciu Etolw i cofniciu si do Naupaktos powtrn wypraw przeciw Ofio nejom, jeliby nie chcieli skapitulowa. Od samego pocztku nie uszy uwagi Etolw te przygotowania; zaledwie wojsko przekroczyo granic, stawili si do obrony wszyscy, nawet Bomijczycy i Kallijczycy. Messeczycy dawali Demostenesowi te same rady co i przedtem: pouczajc go, e opanowanie Etolw jest atwe, radzili jak najspieszniej poda naprzd i nie czeka, a wszyscy si zbior i stawi mu czoo, lecz zdobywa po kolei wszystko, co jest po drodze. On za posuchawszy ich i zaufawszy swemu szczciu, ktre mu stale towarzyszyo, nie czeka na Lokrw, ktrzy mieli przyj z pomoc najwicej bowiem odczuwa brak lekkozbrojnych lecz pomaszerowa pod Ajgition i wzi je pierwszym szturmem. Ludzie bowiem pouciekali i pozaj mowali wzgrza wok miasta, ktre ley w grzystym terenie, w odlegoci mniej wicej osiemdziesiciu stadiw od morza. Etolowie, ktrzy zjawili si pod Ajgition z odsiecz, uderzali na Ateczykw i ich sprzymierzecw zbiegajc z rnych stron z pagrkw i rzucali w nich oszczepami. Ilekro wojsko ateskie nacierao, ustpowali, a kiedy si cofao, nacierali: bitwa ta przewanie polegaa na natarciach i cofaniu si, a w jednym i drugim Ateczycy byli sabsi. Dopki wic ucznicy mieli strzay i do si, stawiali opr, Etolowie bowiem ze swoim lekkim uzbrojeniem cofali si przed strzaami. Kiedy jednak po mierci dowdcy ucznikw oddzia ich rozproszy si, a Ateczycy zmczyli si ustawiczn walk,

Etolowie natarli rzucajc oszczepami, a wtedy ju wszyscy rzucili si do ucieczki. Wpadajc w przepastne jary ginli; nie orientowali si w tym trudnym terenie, a ich przewodnik, Messeczyk Chromon, wanie poleg. Wielu z nich Etolowie zabili oszczepami podczas pocigu; przyszo im to atwo, bo byli ruchliwi i lekko uzbrojeni. Wiksza liczba Ateczykw zbdzia i wpada do lasu, skd nie byo wyjcia. Etolowie, podoywszy ogie dokoa, spalili ich w tym lesie. Na wszystkie sposoby uciekao i gino wwczas wojsko ateskie; ci, ktrzy wyszli cao, z trudem schronili si nad morze i do lokryjskiego Ojneon, ktre byo punktem wyjcia wyprawy. Zgino te wielu sprzymierzecw, a samych hoplitw ateskich okoo stu dwudziestu. Byli oni wszyscy pierwszej modoci, a zarazem najdzielniejsi z tych, ktrych w tej wojnie straciy Ateny. Pad take drugi strateg, Prokles. Wziwszy na podstawie ukadu zwoki swych polegych wycofali si do Naupaktos, a nastpnie do Aten. Demostenes jednak pozosta w Naupaktos i w tamtejszych stronach z obawy przed Atenczykami z powodu nieuda nej wyprawy W tym samym czasie Ateczycy bdcy na Sycylii popynli do Lokrydy italskiej i tam pobili Lokrw, ktrzy podjli z nimi walk, oraz zajli fortec nad rzek Aleks. Przedtem jeszcze, tego samego lata, Etolowie, wysawszy posw do Koryntu i do Lacedemonu, a mianowicie Ofioneja Tolofosa, Eurytanina Boriadesa i Apodot Tejzandra, uzyskuj ekspedycj przeciw Naupaktos, poniewa Naupaktos wezwao przeciw nim Ateczykw. Lacedemoczycy wysali pod jesie trzy tysice sprzymierzecw hoplitw. W tej liczbie byo piciuset ze wieo wwczas zaoonej w kraju trachinskim Hera klei; dowdc wojska by Spartanin Eurylochos, a towarzyszyli mu dwaj inni Spartanie, Makarios i Menedaios. Kiedy wojsko zebrao si w Delfach, Eurylochos wysa herolda do Lokrw Odzolijskich, tdy bowiem prowadzia droga do Naupaktos. Prcz tego chcia oderwa ich od Ateczykw. Najbardziej sprzyjali mu mieszkacy Amfissy z obawy przed nieprzyjacimi swymi, Fokejczykami. Oni te pierwsi dali za-

kadnikw i do tego samego nakonili innych, przeraonych zblianiem si armii: najpierw ssiadujcych z nimi Mianw tdy bowiem jest najtrudniejsze przejcie przez Lokryd nastpnie Ipnejw, Messapijczykw, Trytejw, Chalajw, To lofoczykw, Hessyjczykw i Ojantw. Ci wszyscy take przyczyli si do wyprawy. Olpajowie za dali zakadnikw, lecz w wyprawie udziau nie wzili; Hiajowie dali zakadnikw dopiero wtedy, kiedy pada ich miejscowo, ktra nosi nazw Polis. Po ukoczeniu wszystkich przygotowa i umieszczeniu zakadnikw w doryckim Kitynion, ruszy Eurylochos z wojskiem przez kraj Lokrw przeciw Naupaktos; po drodze zdobywa miejscowoci lokryjskie Ojneon i Eupalion, ktre mu si nie chciay podda. Znalazszy si na terytorium nalecym do Naupaktos, razem z Etolami, ktrzy doczyli si do wyprawy, niszczy kraj i zdoby nie umocnione przedmiecie Naupaktos. Nastpnie rusza przeciw nalecej do zwizku ateskiego kolonii korynckiej Molikrejon i zdobywa j. Ateczyk Demoste nes, ktry po swej klsce etolskiej przebywa jeszcze w okolicy Naupaktos, na wie o zblianiu si wojska i w obawie o miasto namawia Akarnaczykw, by szli Naupaktos z pomoc. Z trudem mu to przyszo z powodu poprzedniego wycofania si spod Leukady, w kocu jednak Akarnaczycy posyaj pod jego dowdztwem okrty z tysicem hoplitw. Ci przybywszy do miasta obsadzili je, zachodzio bowiem niebezpieczestwo, e wobec wielkoci murw i maej liczby obrocw Naupaktyjczycy sami nie dadz sobie rady. Eurylochos za przekonawszy si, e odsiecz nadesza i e nie mona miasta zdoby szturmem, wycofa si, ale nie na Peloponez, lecz do kraju zwanego dzisiaj Eolid, do Kalidonu, Pleuronu i tamtejszych okolic oraz do etolskiego Proschion. Amprakioci bowiem przybywszy do niego nakaniaj go do wsplnej wyprawy przeciw Argos amfilochijskiemu i w ogle przeciw Amfilochii i Akarnanii, twierdzc, e w razie ich opanowania caa cz ldu staego przyczy si do Lace democzykw. Eurylochos da si przekona i odesawszy Eto lw spokojnie czeka w tamtych okolicach na wymarsz Ampra-

kiotw i stosown chwil do wsplnej wyprawy przeciw Argos. Lato dobiegao koca. Ateczycy, ktrzy byli na Sycylii, wyruszyli nastpnej zimy przeciwko sycylijskiemu miastu Inessie razem ze sprzymierzecami helleskimi oraz z tymi Sycylijczykami, ktrzy pierwotnie byli sojusznikami Syrakuzaczykw, lecz rzdzeni przez nich przemoc zbuntowali si i brali udzia w wojnie po stronie przeciwnej. Akropola Inessy bya w rkach Syrakuzaczykw. Przypucili szturm, lecz nie mogc jej zdoby wycofali si. Podczas odwrotu Syrakuzaczycy wypadaj z fortecy na tyln stra atesk, skadajc si ze sprzymierzecw, i pewn cz oddziau zmuszaj do ucieczki, a wielu z nich zabijaj. Potem Laches dokona z Ateczykami kilku wypadw w Lokrydzie italskiej i zwyciy nad rzek Kaikinos okoo trzystu Lokrw, ktrzy wyszli przeciw niemu pod wodz Proksenosa, syna Kapatona. Zabrawszy uzbrojenie polegych nieprzyjaci wycofa si. Tej samej zimy dokonali Ateczycy oczyszczenia wyspy Delos zgodnie z pewnym nakazem wyroczni. Oczyszcza t wysp ju przedtem tyran Pizystrat, ale nie ca, tylko przestrze widoczn ze wityni. Tym razem za oczyszczono ca wysp, a to w nastpujcy sposb: wszystkie groby, jakie byy na wyspie, usunito i na przyszo zakazano grzebania tam zmarych i odbywania porodw; pogrzeby i porody miay si odbywa na ssiedniej Renei. Reneja ley tak blisko Delos, e tyran samijski Polikrates, ktry przez pewien czas panowa na morzu i podbi wiele wysp, a midzy nimi Renej, wysp t poczy acuchem z Delos i ofiarowa w ten sposb Apollonowi. Po dokonaniu tego oczyszczenia po raz pierwszy obchodzili Ateczycy wito Delia, ktre odtd co cztery lata si odbywa. Zreszt od bardzo dawna zbierali si tumnie na uroczystoci na Delos Joczycy i mieszkacy okolicznych wysp; przychodzili tam z kobietami i dziemi, tak jak obecnie Joczycy podczas wit Efezja *. Odbyway si tam zawody sportowe i muzyczne, a miasta wystpoway z chrami; wiadczy o tym przede wszystkim Homer w hymnie na cze Apollona:

Ale na Delos, Fojbosie, najwicej swe serce radujesz, Gdzie w powczystych chitonach Joczykw gromadzi si ciba, Gdzie na twej witej ulicy kobiety prowadz i dzieci. Tam twe serce raduj i cze twej pamici oddaj, Kiedy agon * rozpoczn piciarski, taneczny, piewaczy.
e za odbywa si tam take agon muzyczny i e przybywali tam artyci, by wzi w nim udzia, wskazuje rwnie Homer w sowach tego samego hymnu. Pochwaliwszy bowiem kobiecy chr na Delos w ten sposb koczy pochwa, wspominajc take o samym sobie:

Nieche wic bd askawi Apollo i Artemida, Wy za egnajcie, niewiasty, i o mnie pami chowajcie; Jeli kiedy w przyszoci kto z ludzi yjcych na ziemi Zjawi si tutaj strudzony i takie wam zada pytanie: Dajcie odpowied, dziewczta, kto wam najmilszy z piewakw, Ktrzy na Delos bywaj, kto rado najwiksz wam sprawia?" Wtedy mu wszystkie dacie radosn, szczliw odpowied: piewak najlepszy to lepiec, co mieszka na Chios skalistej."
Powiadcza wic Homer, e ju w dawnych czasach odbyway si tego rodzaju zebrania i uroczystoci na Delos. W pniejszej dobie posyali wprawdzie Ateczycy i okoliczni wyspiarze zespoy chralne i ofiary, jednake nie urzdzano ju ani igrzysk, ani uroczystoci na wielk skal, prawdopodobnie na skutek rozmaitych nieszczliwych okolicznoci; w kocu Ateczycy znw ustanowili igrzyska i wprowadzili zawody hippiczne, ktrych przedtem nie byo. Tej samej zimy Amprakioci, zgodnie z obietnic udzielon Eurylochosowi, ktry dlatego zatrzyma swe wojsko na miejscu, wyprawiaj si przeciw Argos amfilochijskiemu w sile trzech

tysicy hoplitw. Wpadszy do ziemi argiwskiej zdobywaj Olpe, siln fortec pooon na wzgrzu nad morzem, ktr wybudowali i umocnili Akarnaczycy, by odbywa tam sdy w sprawach obchodzcych wszystkich Akarnaczykw; forteca ta jest oddalona od lecego nad morzem Argos mniej wicej o dwadziecia pi stadiw. Cz Akarnaczykw ruszya z pomoc do Argos, cz za rozoya si obozem w okolicy Amfi lochii zwanej Krenaj, pilnujc, eby Peloponezyjczykom pod wodz Eurylochosa nie udao si potajemnie przedrze do Amprakiotw i poczy z nimi. Akarnaczycy wyprawiaj posw zarwno do Demostenesa, ktry dowodzi przedtem wypraw atesk do Etolii, z prob o objcie nad nimi dowdztwa, jak i do eskadry ateskiej, zoonej z dwudziestu okrtw, ktra znajdowaa si wanie na wodach koo Peloponezu pod dowdztwem Arystotelesa, syna Tymokratesa *, i Hierofonta, syna Antymnestosa. Take Amprakioci koo Olpe wysyaj do swego miasta posw z wezwaniem, aby przysano im na pomoc ca si zbrojn: bali si bowiem, e wojsko Eurylochosa nie przedrze si przez Akarnaczykw i e bd zmuszeni albo sami podj z nimi bitw, albo przeprowadzi odwrt w niesprzyjajcych warunkach. Peloponezyjczycy pod wodz Eurylochosa dowiedziawszy si o tym, e Amprakioci s w Olpe, pospiesznie wyruszyli z Proschion na pomoc. Przekroczywszy Acheloos maszerowali przez oprnion z mieszkacw Akarnani wszyscy Akarnaczycy pospieszyli do Argos pozostawiajc po prawej stronie miasto Stratos i jego zaog, a po lewej reszt Akarnanii. Przeszedszy przez kraj Stratyjczykw maszerowali przez Fiti, nastpnie wzdu granic Medeonu, a potem przez Limnaj i dotarli do kraju Agrajczykw, nie nalecego ju do Akarnanii, lecz z ni zaprzyjanionego. Z gr Tiamos, lecych w kraju Agrajczykw, zeszli w nocy niepostrzeenie na terytorium argiwskie midzy miastem Argos a wojskiem akarnaskim, stojcym na stray w Krenaj, i poczyli si z Amprakiotami, ktrzy byli w Olpe.

Zaraz z brzaskiem dnia poczone wojska zajmuj pozycj przed miejscowoci zwan Metropolis i tam rozkadaj si obozem. Niedugo potem Ateczycy z dwudziestoma okrtami zjawiaj si w Zatoce Amprakijskiej z pomoc dla Argiwczykw; przybywa rwnie Demostenes z dwustu hoplitami messeskimi i szedziesicioma ucznikami ateskimi. Okrty rzuciy kotwic naprzeciw wzgrz koo Olpe, Akarnaczycy za i nieliczni Amfilochijczycy wiksz bowiem ich cz przemoc zatrzymali w domu Amprakioci zebrali si w Argos i przygotowywali do walki z przeciwnikami. Wodzem naczelnym wybrano Demostenesa, prcz tego kady szczep mia wasnego dowdc. Demostenes za doprowadziwszy wojsko w poblie Olpe rozbi tam obz. Obie armie rozdziela gboki jar. Przez pi dni nie wystpowali przeciwko sobie, szstego dnia obie strony ustawiy si do bitwy. Demostenes, wobec tego e wojsko peloponeskie byo wiksze i growao nad nim, lka si okrenia. Ukry wic na zapadej i zarolami porosej drodze okoo czterystu hoplitw i lekkozbrojnych w zasadzce, z rozkazem zaatakowania nieprzyjaciela od tyu, gdyby si jego skrzydo w czasie walki zbytnio naprzd wysuno. Gdy obie strony ukoczyy przygotowania, doszo do walki. Demostenes zajmowa prawe skrzydo z Messeczykami i niewielk liczb Ateczykw, w centrum i na lewym skrzydle ustawili si Akarnaczycy, zgrupowani wedug ziem, oraz amfilochijscy oszczepnicy. Peloponezyjczycy za i Amprakioci byli pomieszani ze sob z wyjtkiem Mantynejczykw; ci bowiem stali razem na lewym skrzydle, ale nie na samym jego kocu, gdy ten zajmowa Eurylochos ze swoimi oddziaami, naprzeciw Demostenesa i Messeczykw. Kiedy ju doszo do walki wrcz i Peloponezyjczycy wysunli si chcc okry prawe skrzydo przeciwnikw, Akarnaczycy wypadaj na nich od tyu z zasadzki i zmuszaj do ucieczki. Niezdolni stawi oporu, wpadszy w popoch pocigaj za sob gwne siy wojska; wszyscy bowiem ujrzawszy klsk Eurylochosa i doborowych oddziaw ulegli tym wikszej panice. Gwnie dokonali tego Messeczycy, walczcy wraz z Demoste-

nesem na tym skrzydle. Tymczasem Amprakioci i prawe skrzydo pelcponeskie odnioso zwycistwo nad lewym skrzydem przeciwnika i cigao go do Argos. Amprakioci nale bowiem do najwaleczniejszych mieszkacw tamtejszych okolic. Lecz gdy powracajc z pocigu ujrzeli klsk gwnych si i kiedy Akarnaczycy uderzyli na nich, rzucili si do ucieczki. Z trudem przedostali si do Olpe tracc przy tym wielu ludzi. Szyk bojowy zachowali tylko Mantynejczycy, ktrzy jedyni z caego wojska wycofali si w najwikszym porzdku. Bitwa skoczya si pod wieczr. Nazajutrz, wobec mierci Eurylochosa i Makariosa, obj dowdztwo sam jeden Menedaios. Nie wiedzia on, co robi po tej klsce: czy pozosta na miejscu i narazi si na oblenie zamknity by zarwno od strony ldu jak i od morza przez okrty ateskie czy te szuka ocalenia w odwrocie. Rozpoczyna wic rozmowy z Demostenesem i z dowdcami akarnaskimi w sprawie rozejmu, odwrotu i wydania zwok polegych. Ci za wydali zwoki zabitych, ustawili pomnik zwycistwa i zabrali swych polegych w liczbie mniej wicej trzystu; natomiast na odwrt, przynajmniej oficjalnie, nie zezwolili. Demostenes i wodzowie akarnascy zawieraj jednake z Man tynejczykami, Menedaiosem, pozostaymi dowdcami i wszystkimi wybitniejszymi jednostkami potajemny ukad gwarantujcy im bezpieczny i szybki odwrt: chcia bowiem Demostenes odosobni Amprakiotw i pozostay tum obcych najemnikw, przede wszystkim za porni Lacedemoczykw i Peloponezyjczykw z Hellenami mieszkajcymi w tamtych stronach i wywoa wraenie, e Peloponezyjczycy ich zdradzili i jedynie wasny interes mieli na oku. Zwycieni zabrali zwoki swych polegych i szybko je pochowali; ci, ktrzy byli objci umow, przygotowywali si potajemnie do odwrotu. Tymczasem Demostenes i Akarnaczycy otrzymuj wiadomo, e Amprakioci z miasta, na pierwsz wie otrzyman z Olpe, ruszyli z ca si zbrojn na pomoc przez Amfilochi, pragnc poczy si z tymi, ktrzy byli w Olpe, i nie wiedzc nic o tym, co zaszo. Wobec tego wysya Demostenes na-

tychmiast cz swego wojska, eby przygotowa zasadzki na drogach i zawczasu zaj dogodne pozycje, a z reszt armii przygotowuje si do wymarszu przeciw Amprakiotom. Tymczasem Mantynejczycy i wszyscy objci ukadem, pod pozorem zbierania warzyw i chrustu, i pocztkowo nawet to czynic, oddalali si w maych grupach, odszedszy za daleko od Olpe, przyspieszali kroku i uchodzili. Amprakioci i wszyscy inni zebrawszy si na wspln narad i przekonawszy si, e tamci naprawd odeszli, ruszyli rwnie i pucili si biegiem, eby ich dogoni. Akarnaczycy myleli z pocztku, e wszyscy wbrew umowie uchodz, i rozpoczli pogo rwnie za Peloponezyjczykami; nieraz te ten i w rzuca oszczepem w wodzw peloponeskich uwaajc, e dopucili si zdrady, chocia ci bronili si i powoywali na zawarty ukad; w kocu jednak Mantynejczykw i Peloponezyjczykw puszczono wolno, za Amprakiotw zabito. Czsto te powstawa spr i nie wiedziano, czy kto jest Amprakiot, czy Peloponezyjczykiem. Tak wic okoo dwustu ponioso mier; reszta schronia si do pogranicznej Agraidy, gdzie przyj ich przyjanie do nich usposobiony krl Agrajczykw, Salintios. Amprakioci z miasta Amprakii przybywaj pod Idomene. Idomene s to dwa wysokie wzgrza: wiksze z nich z nadejciem nocy zajli potajemnie ludzie Demostenesa, wysani poprzednio z obozu, mniejsze za udao si wczeniej obsadzi Amprakiotom, gdzie te noc spdzili Demostenes po posiku, gdy tylko zaczo si ciemnia, ruszy z wojskiem; poow swych si zbrojnych prowadzi drog, reszta sza przez gry amfilochijskie. O wicie napada na wypoczywajcych jeszcze w obozie i nie domylajcych si niczego Amprakiotw, ktrzy brali wojsko nieprzyjacielskie za swoje. Demostenes bowiem mia dobry pomys: na przedzie postawi Messeczykw i kaza im przemawia do stray nieprzyjacielskich dialektem doryckim, by w ten sposb wzbudzi ich zaufanie. Rwnie ciemnoci nocne utrudniay rozpoznanie, Wpadszy wic na obz amprakijski zmuszaj nieprzyjaci do ucieczki, wielu zabijaj, reszta ucieka w gry. Jednake drogi byy zawczasu obstawione, a Amfi-

lochijczycy, obznajomieni z wasnym terenem, byli lekko uzbrojeni w przeciwiestwie do ciko uzbrojonego i nie zorientowanego w terenie przeciwnika. Ten nie wiedzc, dokd si zwrci, wpada w jary i w zasadzki ju przedtem przygotowane i tam znajdowa mier. Prbujc wszelkich sposobw ucieczki niektrzy zwrcili si take w stron pobliskiego morza. Ujrzawszy przepywajce wanie przypadkiem okrty ateskie rzucili si ku nim wpaw, uwaajc pod wpywem paniki, e lepiej jest zgin, jeli ju trzeba, z rk marynarzy ateskich ni z rki barbarzycw, i to najbardziej znienawidzonych Amfilochijczykw. Tak cika klska dotkna Amprakiotw. Z wielkiej oierwotnie liczby jedynie garstka zdoaa uj do swego miasta. Akarnaczycy za zdarszy zbroje z polegych i postawiwszy pomnik zwycistwa wycofali si do Argos. Nazajutrz przyby do nich herold od tych Amprakiotw, ktrzy uciekli z Olpe do kraju Agrajczykw, z prob o wydanie zwok tych polegych, ktrzy zginli po pierwszej bitwie, kiedy to razem z Mantynejczykami i z innymi objtymi umow chcieli razem odej, mimo e ukad si do nich nie odnosi. Herold za zobaczywszy zbroje zdobyte na Amprakiotach z Amprakii zdziwi si, e jest ich tak duo: nie wiedzia bowiem o tej ostatniej klsce i myla, e zbroje te zostay zdobyte na towarzyszach tych Amprakiotw, ktrzy uszli do kraju Agrajczykw. Kto zapyta go, dlaczego si dziwi; myla bowiem e jest to herold od tych, ktrzy zostali pokonani na Idomene, i zapyta go, ilu ich polego. Herold odpowiedzia, e mniej wicej dwustu. Na to pytajcy: Tu przecie s zbroje nie dwustu, lecz przeszo tysica ludzi. Wtedy herold: W takim razie nie s to zbroje naszych polegych. Przecie wycie walczyli wczoraj na Idomene. Nie, mymy wczoraj w ogle nie walczyli, lecz przedwczoraj podczas odwrotu. Ale mymy walczyli wczoraj z tymi, ktrzy z Amprakii przyszli z pomoc. Herold usyszawszy to i dowiedziawszy si, e odsiecz, ktra nadesza z miasta, zostaa zniesiona, jkn i przytoczony wielkoci klsk od razu odszed nic nie zaatwiwszy; nie prosi ju nawet o wydanie zwok polegych. Na adne bowiem z pastw

helleskich podczas obecnej wojny nie spad w cigu kilku zaledwie dni tak wielki cios. Liczby polegych nie podaj, gdy ta, o ktrej mwi, wydaje mi si niewiarygodnie wielka w stosunku do wielkoci miasta. Wiem jednak, e gdyby Akarnaczycy i Amfilochijczycy zechcieli byli posucha Demostenesa i Ateczykw i sprbowali opanowa Ampraki, to byliby j pierwszym szturmem wzili: oni jednak bali si, by Ateczycy w razie opanowania Amprakii nie stali si dla nich samych zbyt niedogodnymi ssiadami. Nastpnie jedn trzeci upw przydzielono Ateczykom, reszt podzielono midzy pozostae miasta. upy, ktre dostay si Ateczykom, odebrano im, gdy wracali do domu; te za trzysta zbroi znajdujcych si w wityniach attyckich stanowiy osobisty przydzia Demostenesa, z ktrym szczliwie powrci do Aten. Mg on bowiem bezpiecznie wrci do ojczyzny wyrwnawszy poprzedni klsk z Etolami ostatnim zwycistwem. Take Ateczycy na owych dwudziestu okrtach powrcili do Naupaktos. Po odejciu za Ateczykw i Demostenesa Akarnaczycy i Amfilochijczycy zawarli ukad z tymi Peloponezyjczykami i Amprakiotami, ktrzy schronili si poprzednio u Salintiosa i Agrajczykw, i zezwolili im na powrt do domu z Ojniad, dokd udali si oni od Salintiosa. Akarnaczycy i Amfilochijczycy zawarli rwnie na przyszo rozejm i stuletnie przymierze z Amprakiotami na nastpujcych warunkach: Amprakioci nie bd pomagali Akarnaczykom przeciw Peloponezyjczykom ani Akarnaczycy Amprakiotom przeciw Ateczykom, obie strony natomiast bd sobie nawzajem pomagay; Amprakioci wydadz Amfilochijczykom wszystkie terytoria, jakie s w ich posiadaniu, oraz zakadnikw; nie bd te pomaga miastu Anaktorion, ktre jest nieprzyjacielem Akarnaczykw. Na podstawie tego ukadu zakoczyli wojn. Po tych wypadkach Koryntyjczycy wysali do Amprakii zaog zoon mniej wicej z trzystu hoplitw, pod dowdztwem Ksenoklejdesa, syna Eutyklesa; oddzia ten po uciliwym marszu drog ldow zjawi si na miejscu. Taki wic by przebieg wypadkw w Amprakii.

Ateczycy walczcy na Sycylii dokonali tej samej zimy najazdu od strony morza koo Himery, podczas gdy Sycylijczycy wpadli rwnoczenie na pograniczne terytorium Himery w gbi ldu. Wyprawili si te Ateczycy przeciw Wyspom Eolskim. Wycofawszy si do Region, zastaj tam stratega ateskiego Pitodora, syna Izolochosa, ktry przyby, eby przej od Lachesa komend nad jego okrtami. Mianowicie sprzymierzecy sycylijscy wysawszy okrt do Aten skonili Ateczykw do udzielenia im wydatniejszej pomocy morskiej: na ldzie bowiem Syrakuzaczycy byli panami, na morzu za niewielka flota miaa nad nimi przewag; tote zbroili si zbierajc okrty, eby temu kres pooy. Ateczycy obsadzili zaog czternacie okrtw, aby je wysa na pomoc; uwaali bowiem, e w ten sposb szybciej si wojna skoczy, a rwnie marynarze atescy nabior wprawy. Pitodora wic wysali naprzd z niewielk flotyll; inni dwaj wodzowie, Sofokles, syn Sostratydesa *, i Eurymedont, syn Tuklesa, mieli popyn pniej z wiksz flot. Pitodoros objwszy komend nad okrtami Lachesa wyprawi si z kocem zimy przeciw fortecy Lokrow, ktr przedtem zdoby ju Laches; lecz pokonany w bitwie przez Lokrow wycofa si. Na przedwioniu nastpi wybuch Etny *, podobnie jak to si ju zdarzyo dawniej. Zniszczy on cz kraju Katanejczykw, mieszkajcych u podna tej najwikszej gry na Sycylii. Opowiadaj, e wybuch ten nastpi w pidziesit lat po pierwszym; w ogle za trzy byy wybuchy Etny od czasu, kiedy Hellenowie mieszkaj na Sycylii. Takie byy wypadki tej zimy i tak skoczy si szsty rok tej wojny, opisanej przez Tu kidydesa.

KSIGA CZWARTA

Nastpnego lata, w czasie gdy zboe si kosi, dziesi okrtw syrakuzaskich i tyle lokryjskich zajo Messyn na Sycylii; sprowadzili je tam sami Messyczycy i Messyna oderwaa si od Ateczykw. Uczynili to Syrakuzaczycy przede wszystkim dlatego, e zdawali sobie spraw z wanoci strategicznej tego punktu, skd mona byo atakowa Sycyli, i z obawy, eby Ateczycy nie zaatakowali ich kiedy stamtd z wiksz si. Lokrowie za wzili udzia w tym przedsiwziciu z nienawici do Region, pragnc je otoczy z obu stron nieprzyjacimi. Rwnoczenie wpadli oni z ca si zbrojn do kraju Regioczykw, eby ci nie mogli przyj na pomoc Messynie; namwili ich do tego emigranci z Region, ktrzy u nich bawili. W Region bowiem od duszego czasu panoway walki partyjne; dlatego te miasto nie zdoao si oprze Lokrom, co tym bardziej zachcao tych ostatnich do ataku. Spustoszywszy kraj wycofaa si piechota lokryjska, flota za pilnowaa Mes syny; rwnie inne okrty obsadzone zaog miay tam zawin i dalsz wojn stamtd prowadzi. Mniej wicej w tej samej porze, zanim jeszcze zboe zakwito, Peloponezyjczycy i ich sprzymierzecy wpadli pod wodz krla lacedemoskiego Agisa, syna Archidamosa, do Attyki i rozoywszy si obozem pustoszyli kraj. Ateczycy wysali na Sycyli czterdzieci okrtw i dwch pozostaych wodzw, Eury medonta i Sofoklesa; trzeci z wodzw bowiem, Pitodor, ju

przedtem zjawi si na Sycylii. Zlecili im, eby po drodze pomogli znajdujcym si w miecie Korkirejczykom, ktrym we znaki dawali si emigranci przebywajcy na grze. Rwnie Peloponezyjczycy wysali szedziesit okrtw na pomoc emigrantom; spodziewali si bowiem, e wobec wielkiego godu w miecie atwo opanuj sytuacj. Demostenesowi, ktry po powrocie z Akarnanii nie piastowa ju urzdu stratega, na jego wasn prob dali Ateczycy penomocnictwo uycia tych okrtw, jeli zechce, rwnie do wyprawy wok Peloponezu. W swej drodze dotarli w poblie Lakonii i tam si dowiedzieli, e flota peloponeska znajduje si ju w Korkirze. Wwczas Eurymedont i Sofokles przynaglali do jazdy na Korkir, Demostenes za radzi, eby najpierw zatrzyma si w Pilos i dopiero dokonawszy tam koniecznych umocnie uda si w dalsz drog. Kiedy dwaj inni wodzowie sprzeciwili si temu, nieoczekiwanie zerwaa si burza i zaniosa okrty na Pilos. Demostenes od razu chcia umocni to miejsce, w tym celu bowiem towarzyszy wyprawie. Wskazywa na wielk ilo drzewa i kamieni na miejscu i na to, e teren jest z natury obronny, a kraj na dalekiej przestrzeni w gb nie zamieszkany; Pilos ley bowiem mniej wicej o czterysta stadiw od Sparty, w kraju ongi messeskim, obecnie za nazywanym przez Lacedemoczykw Koryfazjon. Dwaj inni wodzowie wskazywali na to, e wiele jest przyldkw niezamieszkaych na Peloponezie i e nie mona naraa Aten na wydatki zwizane z ich fortyfikowaniem. Demostenesowi miejsce to wydawao si szczeglnie dogodne, poniewa bya tu przysta i Messeczycy, do ktrych ten kraj dawniej nalea i ktrzy posugiwali si tym samym narzeczem co Lacedemoczycy, mogli std najbardziej szkodzi Sparcie i najlepiej broni tej pozycji. Skoro jednak Demostenes nie mg zjedna dla swego planu ani strategw, ani onierzy, ani wreszcie taksjarchw *, przesta nalega. Wobec przeciwnych wiatrw musieli czeka bezczynnie. Z bezczynnoci sami onierze nabrali ochoty do fortyfikowania miejsca. Podzielili si na grupy i zabrali si do umacniania terenu. Nie majc elaznych narzdzi do obrbki,

wyszukiwali tylko najodpowiedniejsze kamienie i ukadali jeden na drugim, glin za z braku naczy, jeli byo trzeba, nosili na plecach zgarbieni i spltszy rce z tyu, eby nie spadaa. I tak na wszystkie sposoby spieszyli si z umocnieniem najbardziej zagroonych punktw, eby ubiec nadejcie Lacedemoczykw: wiksza cz terenu bya obronna z natury i nie potrzebowaa umocnienia. Lacedemoczycy obchodzili wanie wito. Otrzymawszy wiadomo o tym wszystkim zlekcewayli j sobie, uwaajc, e skoro tylko wyrusz, nieprzyjaciel albo w ogle nie bdzie stawia oporu, albo atwo zostanie pokonany; prcz tego powstrzymywa ich w pewnej mierze fakt, e wojsko ich byo jeszcze pod Atenami. Ateczycy wystawiwszy mur od strony ldu i umocniwszy w przecigu szeciu dni punkty, ktre tego najwicej potrzeboway, pozostawili na stray Demostenesa z picioma okrtami, sami za z wiksz czci floty pospiesznie ruszyli ku Korkirze i Sycylii. Peloponezyjczycy bdcy w Attyce, dowiedziawszy si o wziciu Pilos, szybko wycofali si do domu, gdy Lacedemoczycy oraz ich krl Agis uwaali, e sprawa Pilos bliej ich obchodzi. Poza tym podjwszy wczenie najazd, zanim jeszcze zboe dojrzao, nie mieli dostatecznej ywnoci dla wielkiej liczby wojska, a gorsza ni zwykle w tej porze roku pogoda dawaa im si we znaki. Tak wic wiele czynnikw zoyo si na to, e opucili Attyk wczeniej i e najazd ten by najkrtszy ze wszystkich: przebywali w Attyce zaledwie pitnacie dni. W tym samym czasie strateg ateski Symonides dosta w swe rce na skutek zdrady Eion, koloni mendejsk na wybrzeu trackim, ktra staa po stronie nieprzyjacielskiej; zebra w tym celu zaogi z pobliskich fortec i wielk ilo tamtejszych sprzymierzecw. Lecz kiedy Chalkidyjczycy i Bottyjczycy przyszli z natychmiastow odsiecz, wypdzono go stamtd, przy czym ponis due straty. Po wycofaniu si Peloponezyjczykw z Attyki sami Sparta nie i najbliej mieszkajcy Sparty periojkowie od razu wyru-

szyli na odbicie Pilos; reszta Lacedemoczykw zwlekaa z wymarszem, poniewa dopiero co wrcia z innej wyprawy. Wezwano jednak cay Peloponez do szybkiego marszu na Pilos; takie samo polecenie wysano rwnie do szedziesiciu okrtw w Korkirze, ktre przeniesione przez midzymorze leuka dyjskie, uszedszy w ten sposb uwagi floty ateskiej koo Dza kintos, zjawiy si koo Pilos; stawia si te armia ldowa. De mostenes za jeszcze wtedy, kiedy flota peloponeska bya w drodze, wysya zawczasu dwa okrty z wezwaniem do Eury medonta i floty ateskiej koo Dzakintos, eby przybyli, bo pozycja w Pilos jest zagroona. Okrty zgodnie z poleceniem Demostenesa pyny szybko. Lacedemoczycy przygotowali si do natarcia na fortyfikacje od strony ldu i morza, spodziewajc si, e atwo zawadn nimi, wobec tego, e umocnienia byy robione pospiesznie i sab miay obsad. Liczc si za z przybyciem floty ateskiej z Dzakintos postanowili, jeliby si im nie udao wczeniej zdoby miejsca, zablokowa wjazd do przystani, aby Ateczycy nie mogli tam zawin. Wyspa bowiem zwana Sfakteri, osaniajca ten port i leca cakiem blisko niego, zostawia tylko dwa wskie wjazdy do przystani: po tej stronie, gdzie byy fortyfikacje ateskie na Pilos, przejecha mog tylko dwa okrty, po drugiej, zwrconej ku ldowi staemu, osiem albo dziewi okrtw; wyspa ta, jako nie zamieszkana, bya w caoci zalesiona i nie miaa drg; wielko jej wynosi mniej wicej pitnacie stadiw. Ot Lacedemoczycy mieli zamiar zamkn wjazd do przystani, ustawiwszy okrty tu obok siebie, z rufami zwrconymi w stron nieprzyjaciela. Z obawy za, eby Ateczycy nie opanowali wyspy i stamtd przeciw nim nie prowadzili wojny, przewieli na ni hoplitw. Innych hoplitw ustawili wzdu ldu staego, aby w ten sposb uniemoliwi Ateczykom dostp i utrudni im wyldowanie zarwno na wyspie jak na ldzie staym na wybrzeu bowiem koo Pilos nie byo poza t przystani adnej innej. Uwaali wic, e flota ateska nie bdzie miaa punktu oparcia do przyjcia swoim pomoc, a oni sami nie naraajc si na bitw morsk zdobd atwo fortyfikacje, jak si tego na-

leao spodziewa ze wzgldu na brak ywnoci i niewystarczajce rodki obrony u oblonych. Postanowiwszy to zwieli na wysp hoplitw, wybrawszy ich losem ze wszystkich oddziaw: byli oni kilkakrotnie wymieniani; ostatni oddzia, ktry zosta zamknity przez Ateczykw, skada si z czterystu dwudziestu hoplitw nie liczc helotw; dowodzi za nim Epitadas, syn Molobrosa. Demostenes, widzc, e Lacedemoczycy zamierzaj atakowa od strony ldu i morza, przygotowywa si rwnie do obrony. Pozostawione do swej dyspozycji trjrzdwce kaza wycign na ld w pobliu fortyfikacji i otoczy palisad. Zaog uzbroi w sabe tarcze, przewanie z wikliny: nie mona byo bowiem na tym pustkowiu dosta broni, a nawet i t, ktr mieli, wzili z pirackiego trzydziestowiosowca messeskiego i aglowca, ktry si wanie nawin. Byo tam okoo czterdziestu cikozbrojnych Messeczykw, ktrych Demostenes wcieli do swoich oddziaw. Wiksz cz swych ludzi, zarwno uzbrojonych jak nie uzbrojonych, ustawi w czci zwrconej ku ldowi, najlepiej umocnionej zarwno przez fortyfikacje jak i przez naturalne pooenie, z rozkazem odparcia ewentualnych atakw piechoty nieprzyjacielskiej. Sam za wybra spord wszystkich swych ludzi szedziesiciu hoplitw i niewielk liczb ucznikw i wyszed poza fortyfikacje na wybrzee morskie, gdzie przede wszystkim spodziewa si ldowania nieprzyjaci. Sdzi bowiem, e tam wanie, w miejscu zwrconym ku otwartemu morzu, nieprzystpnym i skalistym, nieprzyjaciel bdzie si stara wyldowa, gdy fortyfikacje byy tam najsabsze. Nie umacniali bowiem dokadnie tego miejsca; uwaali, e na morzu nie ulegn obcym okrtom, a w razie, gdyby nieprzyjacielowi udao si wyldowa, to pozycji tej nie daoby si utrzyma. Tutaj wic, nad samym brzegiem morza, ustawi swych hoplitw, aby jeli si uda udaremni nieprzyjacioom ldowanie, i tak zachci onierzy: Mowie, ktrzy razem ze mn stanlicie w obliczu grocego niebezpieczestwa! Niechaj nikt z was w tym cikim pooeniu nie rozwaa i nie zastanawia si nad gron sytua-

cj, lecz raczej bez zastanowienia, peen otuchy, niech rusza na nieprzyjaciela wierzc, e i z tego niebezpieczestwa si wydobdzie. W przymusowych okolicznociach, takich jak obecnie, niepotrzebne jest rozumowanie, lecz moliwie szybka decyzja. Ja za widz, e mamy lepsze szans, jeli tylko zechcemy wytrwa, jeli nie przerazi nas liczba nieprzyjaci i nie damy sobie wyrwa przewagi. Na korzy bowiem nasz przemawia niedostpno terenu; jeli wytrwamy, bdzie naszym sprzymierzecem, jeli za cofniemy si, to miejsce trudne stanie si z braku oporu atwo dostpne, a nieprzyjaciel tym zacieklej bdzie napiera wiedzc, e w razie klski ma utrudnion moliwo odwrotu. Dopki bowiem s na okrtach, atwo ich mona pokona, kiedy jednak ju wylduj, szans bd rwne. Przewagi liczebnej nie naley si zbytnio obawia; chocia bowiem jest ich wielu, to jednak walka toczy si bdzie w maych oddziaach z powodu trudnoci zwizanych z ldowaniem. Nie jest to bowiem bitwa ldowa, gdzie przy podobnych warunkach decyduje przewaga liczebna, lecz bitwa prowadzona z okrtw i zawisa od wielu okolicznoci, tak jak to bywa na morzu. Take trudnoci, jakie stan przed nimi, zrwnowa, jak sdz, nasz ma liczb. Jako Ateczycy, znacie z wasnego dowiadczenia trudnoci ldowania, wiecie, jak trudno jest sforsowa ld z morza, jeli przeciwnik wytrwa i pozostanie na miejscu nie dajc si zastraszy szumowi fal i gronemu widokowi nadpywajcej floty. Wzywam was, ebycie wytrwali i odpierajc nieprzyjacielskie natarcie na samym skraju wybrzea uratowali siebie samych i nasz pozycj.* Po tym przemwieniu Demostenesa Ateczycy nabrali wikszej odwagi i wyszedszy na wybrzee ustawili si nad samym morzem. Lacedemoczycy ruszywszy do natarcia zaatakowali swym wojskiem ldowym fortyfikacje, a rwnoczenie usiowali ldowa z czterdziestoma trzema okrtami. Na pokadzie znajdowa si w charakterze nauarchy Spartanin Tra zymedydas, syn Kratezyklesa. Atakowa on w tym miejscu, gdzie tego oczekiwa Demostenes. Ateczycy stawiali opr za-

rwno od strony ldu jak i od strony morza; Lacedemoczycy za, poniewa nie mogli przeprowadza ldowania rwnoczenie ze wszystkich okrtw, podzielili je na mae grupy, ktre si wymieniay i na zmian atakoway; nacierali z zapaem i zagrzewali si wzajemnie do walki prbujc, czy nie uda si nieprzyjaciela odepchn i opanowa fortyfikacji. Na pierwszym planie wida byo Brazydasa. Jako dowdca trjrzdowca spostrzeg on, e inni dowdcy i sternicy ocigaj si z ldowaniem nawet w tych miejscach, gdzie to byo moliwe, z obawy, by na skalistym wybrzeu nie uszkodzi statkw. Woa wic, e nie wypada dla zaoszczdzenia drzewa pozwoli nieprzyjacielowi we wasnym kraju budowa fortyfikacji i e naley przeprowadzi ldowanie si, chociaby okrty miay si roztrzaska; wskazywa na to, e sprzymierzecy, w zamian za dobrodziejstwa wywiadczone im przez Lacedemoczykw, powinni obecnie powici swe okrty i przybiwszy do ldu za wszelk cen wyldowa i fortec wraz z zaog dosta w swoje rce. W ten sposb zagrzewa innych, a rwnoczenie zmusi wasnego sternika do skierowania okrtu na ld i sam wstpi ju na mostek przygotowany do ldowania. Kiedy jednak usiowa zej na ld, zosta odepchnity przez Ateczykw; wielokrotnie ranny straci przytomno, upad na przd okrtu, a tarcza jego stoczya si w morze. Gdy fale wyrzuciy j na brzeg, Ateczycy podnieli j i uyli pniej przy pomniku zwycistwa wystawionym z okazji tej bitwy. Inni dowdcy wykazywali wprawdzie wiele zapau, jednake nie mogli przeprowadzi ldowania wobec trudnoci terenowych i oporu Ateczykw, ktrzy na krok nie ustpowali. I tak dziwnie zrzdzi przypadek, e Ateczycy z ldu, i to z ldu lakoskiego, odpierali atak morski, a Lacedemoczycy walczyli z okrtw i prbowali dokona ldowania w swoim wasnym kraju opanowanym przez nieprzyjaciela. A przecie w owym czasie Lacedemoczycy cieszyli si saw najlepszych onierzy, Ateczycy za uchodzili za nard morski i najlepszych wiolarzy.

Po bezskutecznych natarciach w cigu tego dnia, a czciowo i nastpnego, Lacedemoczycy zaprzestali walki. Trzeciego dnia wysali kilka okrtw do Azyne po drzewo do machin oblniczych; spodziewali si bowiem, e zdobd fortyfikacje od strony przystani. Umocnienia byy wprawdzie w tym miejscu wysokie, jednake brzeg morski nadawa si do ldowania. Tymczasem zjawia si pidziesit okrtw ateskich z Dza kintos; byo ich pidziesit, gdy doczyo si jeszcze kilka okrtw wartowniczych z Naupaktos i cztery okrty chiockie. Zobaczywszy ld stay i wysp zapenion hoplitami, a w porcie statki, ktre nie wypyway przeciw nim, nie wiedzieli, gdzie ldowa. Popynli wiec na poblisk niezamieszka wysp Prote i tam przenocowali Nazajutrz przygotowawszy si wypynli na morze gotowi do bitwy, jeliby nieprzyjaciel zdecydowa si wypyn przeciwko nim na pene morze; w przeciwnym razie mieli zamiar sami zawin do przystani. Lacedemoczycy ani nie wypynli naprzeciw, ani nie zablokowali wjazdu, tak jak poprzednio planowali, lecz pozostajc na ldzie obsadzili zaog okrty i przygotowywali si w razie ataku do stoczenia bitwy w samej przystani, ktra bya do obszerna. Ateczycy spostrzegszy to, wpynli przez oba wjazdy, wpadli na nich i wikszo okrtw, spuszczonych ju na wod i ustawionych w szyku bojowym, zmusili do ucieczki; w pocigu wiele okrtw znajdujcych si na tak ciasnej przestrzeni uszkodzili, a pi zdobyli, wrd nich jeden z pen zaog. Uderzyli rwnie na reszt, ktra schronia si na ld, niektre za okrty uszkodzono jeszcze w chwili, kiedy nie byy cakowicie obsadzone zaog; kilka cakiem pustych cignli przywizawszy linami, gdy zaoga ucieka. Widzc to Lacedemoczycy, zrozpaczeni, e cz ich ludzi zostaa odcita na wyspie, nadbiegali z pomoc i wchodzc w penym uzbrojeniu do morza cignli statki na sw stron; kademu wydawao si, e rzecz si nie uda, jeli on sam przy tym nie bdzie obecny. Nastaa okropna wrzawa; obie strony walczc o okrty zamieniay swe role: Lacedemoczycy w zapale i podnieceniu toczyli jeli si tak mona wyrazi regularn bitw morsk z ldu,

a Ateczycy, majc wiadomo zwycistwa i chcc jak najlepiej wykorzysta pomylny los walk ldow z okrtw. Zadawszy sobie wzajemnie wiele ciosw i ran obie strony rozdzieliy si; Lacedemoczykom udao si, z wyjtkiem okrtw straconych zaraz z pocztku, uratowa wszystkie inne puste statki. Kiedy obie strony powrciy do swych obozw, Ateczycy ustawili pomnik zwycistwa, oddali zwoki polegych i zabrali wraki okrtowe; patrolowali dokoa wyspy, gdy znajdowaa si tam odcita zaoga lacedemoska, Peloponezyjczycy za na ldzie staym, wraz ze sprzymierzecami, ktrzy tymczasem zewszd napynli, pozostali na swej pozycji koo Pilos. Kiedy doniesiono do Sparty o wypadkach pod Pilos, zapada tam uchwaa, e wobec wielkiej klski wadze lacedemoskie maj si uda do wojska, zbada sytuacj na miejscu i podj natychmiastow decyzj co do dalszych krokw. Na miejscu stwierdzono, e nie da si w aden sposb pomc zamknitym na Sfakterii ludziom. Nie chcc wic dopuci do tego, eby Ateczycy albo godem, albo si dostali ich w swe rce, postanowiono prosi wodzw ateskich o zawieszenie broni na odcinku Pilos i wysa poselstwo do Aten dla zawarcia ukadu, aby tylko jak najszybciej wydosta tych ludzi. Skoro wodzowie atescy zgodzili si na to, zawarto zawieszenie broni na nastpujcych warunkach: Lacedemoczycy zobowizuj si wyda te okrty, ktre bray udzia w bitwie morskiej, i wszystkie inne wojenne okrty znajdujce si w Lakonii i dostawi je do Pilos Ateczykom oraz nie podejmowa adnych krokw wojennych przeciw fortecy ani od strony ldu, ani od strony morza; Ateczycy za pozwalaj Lacedemoczykom na ldzie posya zaodze zamknitej na Sfakterii pewn oznaczon ilo ywnoci, mianowicie dwa attyckie choj niksy * jczmiennego chleba i dwie kotyle * wina na gow oraz troch misa, a dla suby poow tych racji; przesyanie ywnoci ma si odbywa pod kontrol atesk; potajemnie nie wolno adnej odzi zjawia si na wyspie. Ateczycy bd na dal patrolowa koo wyspy, nie bd jednak na niej ldowa powstrzymaj si od dziaa nieprzyjacielskich przeciw Pe-

loponezyjczykom zarwno na ldzie jak na morzu. Jeli ktra z dwch stron przekroczy jeden z punktw umowy, umowa bdzie uznana za zerwan. Obowizuje ona do chwili powrotu posw lacedemoskich z Aten. Przewiezienie posw na trj rzdowcu i odwiezienie z powrotem bior na siebie Ateczycy. Po powrocie posw umowa traci wano i Ateczycy wydaj z powrotem okrty w takim samym stanie, w jakim je otrzymali. Na takich to warunkach stano zawieszenie broni. Lacedemoczycy dostawili okrty w liczbie okoo szedziesiciu i wysali posw do Aten. Ci przybywszy na miejsce przemwili w ten sposb: Ateczycy! Wysali nas Lacedemoczycy dla zawarcia umowy o wydanie ludzi znajdujcych si na wyspie, umowy, ktra bdzie dla was korzystna, a dla nas najbardziej honorowa w obecnych okolicznociach. Jeli przemwimy obszerniej, to nie sprzeciwimy si przez to naszemu obyczajowi, gdy tradycja ojczysta kae nam uywa niewielu sw tam, gdzie niewielka ich ilo wystarczy, lecz kae rwnie obszerniej przemawia, wtedy gdy sowem naley co objani i gdy sowem mona co zdziaa. Przyjmijcie za te sowa nie jak nieprzyjaciele od nieprzyjaci; nie mylcie te, e jak nieukw chcemy was poucza; wiedzc o tym, e znacie drog do susznej decyzji, chcielibymy wam j jedynie przypomnie. Jestecie bowiem w tym pooeniu, e moecie wspaniay uytek zrobi z losu, ktry si do was umiechn, przez to, e zachowacie to, co posiadacie, a prcz tego zyskacie jeszcze na znaczeniu i sawie; nie narazicie si rwnie na to, co niejednokrotnie przytrafia si ludziom niedowiadczonym, ktrym si jaki nieoczekiwany sukces przydarzy; dlatego bowiem, e osignli chwilowe, nieprzewidziane powodzenie, stale d do dalszych, zachceni nadziej. Ci za, ktrzy przeyli zmienno losu, okresy powodzenia i niepowodzenia, maj waciw ocen wypadkw i z najwiksz nieufnoci odnosz si do chwilowego powodzenia. A to wanie zachodzi w wypadku naszym i waszym, gdy jedni i drudzy mamy pod tym wzgldem najwiksze dowiadczenie.

Najatwiej za przekona si moecie o tym przyjrzawszy si losowi naszego narodu, ktry majc najwiksze znaczenie wrd Hellenw przybywa obecnie do was, chocia uwaa dawniej, e sam jest szafarzem tego, o co was teraz prosi. A przecie nie przydarzyo si nam to nieszczcie ani z powodu osabienia naszej potgi, ani dlatego emy z jej wzrostem popadli w but, lecz po prostu popenilimy zwyky bd, co moe si rwnie dobrze przytrafi kademu. Nie wypada wic, ebycie patrzc na potg waszego pastwa i wasze zdobycze myleli, e i szczcie bdzie stale po waszej stronie. Kto bowiem kieruje si rozsdkiem i stara si o zapewnienie sobie najwikszego bezpieczestwa zaliczajc szczcie do dbr niepewnych, ten potrafi zachowa si rozumnie rwnie w chwilach niepowodze; nie bdzie sobie wyobraa, e wojna da si utrzyma w tych granicach, w jakich on by sobie tego yczy, lecz e tak si bdzie toczy, jak ni losy pokieruj. Taki czowiek najmniej bdzie naraony na niebezpieczestwo, poniewa nie dajc si unie powodzeniu i pysze wanie w chwili powodzenia wycignie do do zgody. To jest, Ateczycy, sposb postpowania najodpowiedniejszy dzi dla was; w przeciwnym wypadku, jeli nie zgodziwszy si na nasz propozycj natraficie na niepowodzenia w przyszoci, moe kto powiedzie, e i obecne powodzenie zawdziczacie jedynie szczciu. Oto nie naraajc si na niebezpieczestwo moecie potomnym pozostawi saw, ecie w rwnej mierze posiadali szczcie i mdro. Lacedemoczycy proponuj wam zawarcie rozejmu i zaprzestanie wojny ofiarujc pokj, przymierze, pen i szczer przyja wzajemn; w zamian za to prosz was o wydanie mw zamknitych na wyspie. Uwaaj, e lepiej jest dla obu stron nie dopuci do takiej sytuacji, w ktrej by albo nam udao si ratowa ich przy nadarzajcej si sposobnoci, albo wam na skutek oblenia dosta ich w swoje rce. Wielkim nieprzyjaniom kadzie si kres, naszym zdaniem, nie w ten sposb, e uzyskawszy przewag nad nieprzyjacielem zmusza si go z chci zemsty do zawarcia upokarzajcego ukadu, lecz w ten sposb, e

majc mono zawarcia korzystnego ukadu, zwycia si swego przeciwnika take szlachetnoci, ofiarowujc mu wbrew jego oczekiwaniu umiarkowane warunki pokojowe. Wwczas bowiem nie bdzie pragn zemsty za gwat mu zadany, lecz bdzie si czu zobowizany do rwnie szlachetnego postpowania i w poczuciu honoru skonniejszy bdzie do dotrzymania ukadu. W ten sposb zwaszcza postpuje si ze miertelnymi wrogami, a nie w wypadku maoznacznych sporw. Taka jest bowiem natura ludzka, e czowiek z chci ustpuje przed tymi, ktrzy z wasnej woli oka mu yczliwo, natomiast przeciw butnym i zarozumiaym broni si do ostatecznoci. Dla nas za i dla was, jeli kiedy, to wanie teraz korzystne jest zawarcie porozumienia. Nie ponielimy bowiem jeszcze dotd tak niepowetowanej straty, ktra by si rzeczy musiaa wzbudzi do was nieprzejednan nienawi zarwno poszczeglnego obywatela jak i caego naszego pastwa, a was pozbawiaby tych korzyci, ktre daje wam obecna nasza propozycja. Teraz, kiedy nic decydujcego nie zaszo, kiedy wy moecie zapewni sobie saw i nasz przyja, a my w sposb honorowy i bez upokorzenia wydoby si z tego nieszczcia, pogdmy si i zamiast wojny wybierzmy pokj; dajmy wytchnienie od nieszcz Hellenom, ktrzy i w tym przypisz nam zasug: bior bowiem udzia w wojnie, ktr nie wiadomo kto rozpocz, kiedy za nastanie pokj, wam bd wdziczni, gdy mono zawarcia go w waszych ley rkach. Jeli si zgodzicie na to, pozyskacie trwa przyja Lacedemoczykw, gdy sami was o to prosz, wy za ofiarujecie pokj, a nie narzucicie go si. Rozwacie dobre strony tego przymierza i bdcie przekonani, e jeli bdziemy y w zgodzie, reszta Hellady w poczuciu swej saboci okae nam szacunek jako dwu najwikszym mocarstwom. Tak mniej wicej przemwili Lacedemoczycy. Sdzili, e Ateczycy ju przedtem pragnli pokoju i tylko sprzeciw Lacedemoczykw stawa na przeszkodzie w jego zawarciu; spodziewali si wic, e obecnie z radoci przyjm propozycj pokojow i wydadz ludzi zamknitych na wyspie. Ateczycy

za majc w swej mocy zaog Sfakterii uwaali, e pokj mog mie kadej chwili, pragnli jednak czego wicej. Najbardziej do nieustpliwoci namawia ich Kleon, syn Kleajnetosa, najbardziej wpywowy podwczas przywdca ludu. Nakoni on ich do takiej odpowiedzi: Lacedemonczycy maj najpierw Ateczykom wyda ludzi na Sfakterii z caym uzbrojeniem i sprowadzi ich do Aten, po ich przybyciu za wyda Niaj, Pegaj, Trojdzen i Achaj, a wic kraje, ktrych nie zdobyli Lacedemonczycy w tej wojnie, lecz ktre Ateczycy odstpili w poprzednim traktacie pokojowym * znajdujc si wskutek niepowodze wojennych w przymusowym pooeniu i pragnc za t cen zawrze pokj; dopiero wtedy bd mogli Lacedemonczycy odzyska swych ludzi i zawrze pokj na taki okres, jaki wyda si odpowiedni obu stronom. Lacedemonczycy nie udzielili na to adnej odpowiedzi. Zadali tylko, eby Ateczycy wybrali komisj, z ktr mogliby rozway w spokoju punkt po punkcie i doj do wzajemnego porozumienia. Wtedy Kleon zacz gwatownie na nich napada. Twierdzi, e od pierwszej chwili podejrzewa Lacedemoczykw o jakie ze zamiary, teraz za okazao si to jawnie, gdy nie chc si wypowiedzie w obecnoci ludu, lecz daj rozmowy z kilku czonkami komisji; jeeli maj uczciwe zamiary, niech je przy wszystkich wypowiedz. Lacedemonczycy za zdawali sobie spraw z tego, e nawet gdyby pod wpywem klski skonni byli do pewnych ustpstw, to nie mog tych spraw omawia na publicznym zgromadzeniu, eby w razie rozbicia si rozmw nie narazi si na zarzuty ze strony sprzymierzecw. Wiedzc, e Ateczycy nie zgodz si na umiarkowane warunki, odjechali z Aten nic nie zaatwiwszy. Po ich przybyciu wygaso natychmiast zawieszenie broni na odcinku Pilos i Lacedemonczycy zgodnie z ukadem zadali oddania okrtw. Ateczycy za, zasaniajc si natarciem na fortec dokonanym przez Lacedemoczykw wbrew tekstowi ukadu i maoznacznymi wykroczeniami przeciw umowie, nie oddali okrtw; upierali si bowiem, e w ukadzie byo zaznaczone, i w razie najmniejszego wykroczenia przeciw umowie

traci ona sw wano. Lacedemoczycy protestowali owiadczajc, e zatrzymanie okrtw jest bezprawiem. W kocu odeszli i podjli na nowo dziaania wojenne. Obie strony walczyy zacicie koo Pilos. Ateczycy okrali w cigu dnia wysp dwoma okrtami, ktre si stale mijay z przeciwnych kierunkw; w cigu nocy caa flota braa w tym udzia, a tylko podczas silnych wiatrw nie pilnowano strony zwrconej ku penemu morzu. Po przybyciu nowych dwudziestu okrtw z Aten oglna liczba okrtw ateskich wynosia siedemdziesit. Peloponezyjczycy rozbili obz na ldzie staym i przeprowadzali natarcia na fortyfikacje czekajc na sposobno, by wyratowa zaog Sfakterii. Tymczasem Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy na Sycylii wzmocnili flot stojc na stray koo Messyny przez dosanie nowych okrtw i prowadzili dalej wojn uywajc Messyny jako bazy wypadowej. Najwicej zachcali do tego Lokrowie z nienawici do Regioczykw; sami te z ca si zbrojn wpadli do ich kraju. Chcieli take sprbowa szczcia na morzu widzc, e niewiele okrtw ateskich znajduje si w tych okolicach, a te, ktre miay przyby, zajte s obleganiem Sfakterii. Spodziewali si bowiem, e w razie zwycistwa swej floty atwo bd mogli zaatakowa Region od strony ldu i morza, zdoby je i umocni swe stanowisko; wobec tego, e Region ley na przyldku italskim, a Messyna naprzeciw na Sycylii, Ateczycy nie bd mogli w cieninie wyldowa. Tworzy j morze midzy Region i Messyna tam, gdzie Sycylia najbardziej zblia si do ldu staego: jest to wanie owa Charybda *, przez ktr mia przepyn Odysseus. Wsko tej cieniny powoduje silne spitrzenie wd napywajcych z dwch wielkich mrz: Tyrreskiego i Sycylijskiego; powstaj tam prdy susznie uwaane za niebezpieczne. W tej cieninie zmuszeni zostali Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy do stoczenia pod wieczr bitwy, majc niewiele wicej ni trzydzieci okrtw przeciwko szesnastu okrtom ateskim i omiu regioskim. Okazj da frachtowiec, ktry chcia przepyn cienin. Pokonani przez Ateczykw szybko

odpynli, kady do swego wasnego obozu, straciwszy jeden okrt; walka trwaa do nocy. Po tym fakcie Lokrowie opucili terytorium Region, a flota Syrakuzaczykw i sprzymierzecw zebrawszy si koo messyskiej Pelorydy staa na kotwicy; tam rwnie znajdoway si ich siy ldowe. Ateczycy i Regioczycy podpynwszy spostrzegli okrty bez zaogi i zaatakowali je, przy czym sami stracili jeden okrt, ktry Syrakuzaczycy wycignli na brzeg elaznym oskiem; zaoga zdoaa si uratowa rzuciwszy si wpaw. Syrakuzaczycy wsiedli na okrty i kazali je holowa z ldu za pomoc lin wzdu wybrzea do Messyny. Kiedy Ateczycy znw ich zaatakowali, Syrakuzaczycy dokonali nieoczekiwanego manewru i uderzyli sami na Ateczykw; Ateczycy stracili drugi okrt. Tak wic Syrakuzaczycy, majc przewag zarwno w czasie drogi jak i w czasie wyej opisanego starcia, dotarli do portu messyskiego. Ateczycy, na wiadomo o zdradzie Kamaryny i przejciu jej na stron Syrakuz za sprawa Archiasa i jego partii, zaraz tam popynli. Messyczycy za w tym samym czasie z ca sw si zbrojn na ldzie i morzu wyprawili si przeciw ssiadujcemu z nimi chalkidyjskiemu Naksos. Od razu w pierwszym dniu zamknwszy Naksyjczykw w murach ich miasta niszczyli kraj, nazajutrz za popynwszy z drugiej strony do ujcia rzeki Akezynes pustoszyli tamtejsze obszary, siy za ldowe atakoway miasto. W tym czasie bardzo wielu Sycylijczykw zeszo z gr na pomoc Naksyjczykom. Naksyjczycy zobaczywszy to nabrali odwagi i zachcajc si nawzajem, e oto zjawia si dla nich odsiecz ze strony Leontyczykw i innych Hellenw, wypadli niespodziewanie z miasta, zaatakowali Messyczykw, zmusili ich do ucieczki i zabili ponad tysic: reszcie z trudem udao si uj do domu, gdy barbarzycy na padajc na nich po drogach znaczn cz wybili. Take flota stojca koo Messyny rozwizaa si pniej i kady wrci do siebie. Leontyczycy i sprzymierzecy razem z Ateczykami natychmiast wyprawili si przeciw tak osabionej Messynie: Ateczycy prbowali zdoby flot port, wojsko ldowe atako wao miasto. Messyczycy i nieliczni Lokrowie pod wodz De-

motelesa, ktrzy po poprzedniej klsce pozostali w Messynie jako zaoga, dokonawszy niespodziewanego wypadu, zmusili do ucieczki przewan cz Leontyczykw, a wielu zabili. Ateczycy zobaczywszy to wysiedli z okrtw i przyszli na pomoc. Zapdzili Messyczykw, bezadnie rozproszonych, z powrotem do miasta i postawiwszy pomnik zwycistwa, odpynli do Region. Hellenowie na Sycylii prowadzili nadal midzy sob walki ldowe, ale ju bez udziau Ateczykw. Na Pilos oblegali Ateczycy w dalszym cigu oddzia zamknity na Sfakterii, a wojsko peloponeskie stao obozem na ldzie. Blokada bya dla Ateczykw uciliwa z braku ywnoci i wody; byo bowiem tylko jedno rdo na akropoli w Pilos, i to niewielkie, tote onierze gasili pragnienie przewanie rozgrzebujc wir nad morzem i pijc wod zaskrn; z powodu braku miejsca obz ich by naraony na wiele trudnoci; poniewa okrty nie mogy si pomieci w porcie, tylko cz zaogi spoywaa posiek na ldzie staym, podczas gdy cz pozostawaa na statkach. Najwiksze zniechcenie wywoywao beznadziejne przeduanie si caej sprawy; pierwotnie myleli, e zaoga zamknita na maej wyspie uywajc jedynie wody morskiej podda si w cigu kilku dni. Tymczasem Lacedemo czycy ustanowili wielk nagrod dla kadego, kto dostarczy na wysp mk, wino, ser albo inne artykuy spoywcze mogce pomc w przetrwaniu oblenia; a helotom w takim wypadku przyrzeczone nawet wolno. Tote niekiedy, zwaszcza helotom, udaway si te ryzykowne wyprawy. Wypywali gdzie z wybrzea peloponeskiego i podpywali jeszcze w nocy na wody otaczajce wysp od strony morza. Wykorzystywali te chwile, w ktrych wiatr nis ich ku wyspie; wtedy bowiem, kiedy wia od morza, atwiej mona byo zmyli czujno statkw ateskich, ktrym trudno byo wwczas kry dokoa wyspy. Heloci nie zwaali na to, e statek ich si rozbije, gdy jeszcze przed wyjazdem szacowano statki, a sum za rozbite statki zwracano wacicielom. W miejscach, gdzie miao nastpi ldowanie, czuwali hoplici spartascy. Tych, ktrzy ryzykowali podczas bezwietrznej pogody, wyapywali Ateczycy.

Take nurkowie pynli pod wod na Sfakteri od strony przystani, cignc za sob na linie wory z makwkami nasyconymi miodem i z potuczonymi ziarnami lnu; z pocztku te udawao im si przedostawa niepostrzeenie, pniej Ateczycy przedsiwzili rodki ochronne. Tak wic na wszystkie sposoby obie strony przecigay si w pomysach: Lacedemoczycy eby dostarczy ywnoci, Ateczycy eby ich w por wyledzi. Ateczycy w miecie, otrzymujc wiadomoci o trudnym pooeniu swego wojska i o przewoeniu ywnoci na Sfakteri, nie wiedzieli co pocz Bali si, eby zima nie zastaa ich przy obleniu, bo wtedy dowz ywnoci dla wojska dokoa Peloponezu byby niemoliwy, zwaszcza e nawet w lecie nie mogli dostarcza jej w dostatecznej iloci; zdawali sobie rwnie spraw z tego, e w okolicy pozbawionej portw trudno bdzie kontynuowa blokad, jeli za zaprzestan patrolowania, zaoga ze Sfakterii upatrzywszy por burzliw uratuje si albo nawet odpynie na odziach, ktre jej dowoziy ywno. Najwicej za niepokoio ich stanowisko Lacedemoczykw, ktrzy widocznie czuli si pewni, skoro nie ponawiali rozmw; zaczli wic Ateczycy aowa, e nie przyjli wczesnych propozycji pokojowych. Kleon zorientowawszy si, e opozycja zwraca si przeciw niemu, poniewa stan na przeszkodzie w zawarciu pokoju, owiadczy, e ci, ktrzy te wiadomoci przynosz spod Pilos, mwi nieprawd. Kiedy za przybysze spod Pilos wysunli projekt, eby Ateczycy, jeli nie wierz ich sowom, wysali komisj dla zbadania sprawy na miejscu, lud ateski wybiera do tej komisji samego Kleona z Teogenesem. Kleon zmiarkowa wwczas, e bdzie musia albo potwierdzi wiadomoci przybyszw, ktrych przedtem oczernia, albo jeli powie co innego, okae si kamc. Doradzi wic Ateczykom, widzc zreszt u wikszoci z nich zapa wojenny, eby nie wysyali komisji i nie tracili drogocennego czasu, lecz podjli wypraw przeciw Sfakterii, jeli im si zdaje, e przybysze mwi prawd. Robic aluzj do wczesnego stratega Nikiasa, syna Nikeratosa, ktrego by wrogiem i kt-

wy, Kleon dobra sobie jako wspdowdc jednego ze strategw przebywajcych pod Pilos, mianowicie Demostenesa, i szybko przygotowa si do wyjazdu. Demostenesa za przybra sobie dlatego, e sysza, i zamierza on wyldowa na wyspie. onierze bowiem, znueni niedostatkiem wywoanym przez warunki miejscowe i bdcy raczej oblonymi ni oblegajcymi, pragnli decydujcego, choby ryzykownego przedsiwzicia; samemu Demostenesowi doda odwagi poar, ktry powsta na wyspie. Przedtem obawia si atakowa wysp w znacznej czci zalesion, niezamieszka i nie majc drg, w przekonaniu, e te okolicznoci sprzyjaj raczej nieprzyjacielowi. Uwaa, e jeliby wyldowa z wielkimi siami, to nieprzyjaciel nacierajc z niewidocznych pozycji moe mu wyrzdzi wiele szkd: ewentualne bowiem pomyki i przygotowania nieprzyjaciela ukrytego w lesie nie dadz si ledzi, wszystkie za sabe strony i bdy jego wasnego wojska widoczne bd dla przeciwnika, ktry majc w swym rku inicjatyw bdzie mg atakowa tam, gdzie zechce. Jeliby za sforsowa teren i doszoby do starcia w gstwinie lenej, to mniej liczny, ale lepiej z terenem obznajomiony przeciwnik miaby przewag nad onierzem, nacierajcym wprawdzie w wikszej liczbie, lecz nie znajcym terenu: niepostrzeenie mogoby doj do zagady licznego wojska, gdy zalesiony teren utrudniby orientacj i nie wiedziano by, gdzie naley przesun posiki. Jego ostrono wynikaa przede wszystkim z klski doznanej w Etolii, w ktrej gwn rol odegra lesisty teren. Kiedy jeden z onierzy Demostenesa, ktrzy z braku miejsca musieli spoywa posiki na cyplu wyspy pod oson stray, przypadkiem podpali skrawek lasu i kiedy wskutek wiatru, ktry si zerwa, pomie ogarn niepostrzeenie prawie cay las, De mostenes zauway, e Lacedemoczykw jest wicej, ni przypuszcza wnioskujc na podstawie przewoonej im ywnoci; doszed te do przekonania, e obecnie atwiej jest zaatakowa wysp. Dlatego uwaajc, e sprawa warta jest zachodu przygotowywa natarcie, przyzywa z pobliskich miast wojsko

sprzymierzecw i wydawa potrzebne zarzdzenia. Kleon wysawszy najpierw goca z wiadomoci o swym przybyciu zjawia si w Pilos z wojskiem, ktrego dla siebie zada. Poczywszy swe siy wysyaj najpierw herolda do wojska pelopo neskiego, obozujcego na ldzie staym, wzywajc do wydania bez walki zaogi Sfakterii z caym uzbrojeniem oraz zapewniajc, e zaoga bdzie traktowana w niewoli po ludzku i bdzie zatrzymana do chwili zawarcia ostatecznego ukadu. Kiedy Peloponezyjczycy odrzucili t propozycj, Ateczycy przeczekawszy jeden dzie zaadowali noc na kilka okrtw wszystkich hoplitw i niedugo przed witem wyldowali z obu stron wyspy: od penego morza i od przystani. Hoplitw byo mniej wicej omiuset; rzucili si oni biegiem na pierwszy posterunek. Wojsko lacedemoskie byo rozstawione w nastpujcy sposb: pierwszy posterunek na wyspie tworzyo trzystu hoplitw, rwnin w rodku wyspy, zaopatrzon w wod, zajmoway gwne siy wraz z dowdc Epitadasem, trzeci za, nieliczny oddzia pilnowa cypla wyspy od strony Pilos; tutaj brzeg spada stromo ku morzu i od strony ldu pozycja ta bya trudna do zaatakowania; tu znajdowaa si take jaka stara warownia, zbudowana ze specjalnie podobieranych kamieni, ktra, jak sdzili, mogaby si im przyda w razie, gdyby przycinici si zmuszeni zostali do odwrotu. Takie byo rozstawienie wojska na wyspie. Ateczycy za od razu znieli pierwszy posterunek, na ktry biegiem natarli. Lacedemoczycy spoczywali jeszcze i dopiero przywdziewali zbroje; nie wiedzieli te nic o ldowaniu mylc, e jest to zwyky ruch nocny patrolujcych okrtw. Rwnoczenie z brzaskiem dnia wyldowaa take reszta wojska z siedemdziesiciu kilku okrtw, kady ze swoim uzbrojeniem; na okrtach pozostali jedynie wiolarze z najniszego rzdu. ucznikw byo omiuset, peltastw take nie mniejsza liczba, ponadto sprzymierzecy messescy i w ogle cae wojsko spod Pilos z wyjtkiem zaogi fortyfikacji. Demostenes podzieli ich na oddziay wynoszce mniej wicej po dwustu ludzi (czasem troch wiksze, czasem troch mniejsze) i kaza im ob-

sadzi najwyej pooone punkty wyspy, aeby nieprzyjaciele widzc, e s ze wszystkich stron otoczeni, nie wiedzieli, w ktr stron si zwrci, i przez to wpadli w tym wikszy popoch. Jeli bowiem uderz tak rozumowa Demostenes na tych, ktrych maj przed sob, to ci, ktrzy stoj z tyu, bd do nich strzela; jeli uderz w jedn stron, to z drugiej strony zjawi si nieprzyjaciel: przy kadym ruchu Lacedemoczykw lekko zbrojni mieli im zachodzi tyy, rac z daleka strzaami z ukw i proc, oszczepami i kamieniami; sami pozostawaliby dla nieprzyjaciela nieosigalni, gdy nawet cofajc si mieliby nad nim przewag, a w razie cofania si nieprzyjaciela nacieraliby znw na niego. Taki by od pocztku plan ldowania obmylony przez Demostenesa i przez niego pniej wykonany. Oddzia Epitadasa, czyli gwne siy lacedemoskie, ujrzawszy rozbicie pierwszego posterunku i zblianie si wojska nieprzyjacielskiego w sw stron, ustawiy si szybko w szyku bojowym i ruszyy przeciw hoplitom ateskim, pragnc stoczy walk wrcz: hoplici bowiem atescy zajli pozycj naprzeciw Lacedemoczykw, podczas gdy lekkozbrojni atescy stali po bokach i z tyu Jednake nie zdoali si zetrze z Ateczykami i wykorzysta swego dowiadczenia bojowego, gdy nie pozwalali im na to lekkozbrojni rac ich z obu stron pociskami, a hoplici atescy nie ruszali si z miejsca. Lekkozbroj nych w tym miejscu, gdzie najbardziej im dokuczali, zmusili wprawdzie do ucieczki, lecz ci powracajc znowu stawiali opr; lekko uzbrojeni, z atwoci cofali si w terenie trudnym i dzikim, w ktrym ciko uzbrojeni Lacedemoczycy nie mogli ich dopdzi. W ten sposb przez pewien krtki czas trwaa walka na odlego. Kiedy za Lacedemoczycy nie byli ju zdolni do energicznych kontratakw, lekkozbrojni spostrzegli, e nie przyjaciel zmczy si walk, i widzc wielokrotn sw prze wag liczebn, nabrali tym wikszej odwagi. Przyzwyczaili si te do nieprzyjaciela, ktry nie wydawa si im ju tak niebez Pieczny, bo wbrew oczekiwaniom nie spotkao ich z jego strony nic strasznego; w czasie ldowania przeraaa ich sama

myl, e id walczy z Lacedemoczykami. Obecnie, lekcewac sobie przeciwnikw, z krzykiem rzucili si na nich rac kamieniami, strzaami z ukw, oszczepami i tym, co byo pod rk. Skoro za podnieli okrzyk bojowy towarzyszcy natarciu, strach ogarn Lacedemoczykw, nie przyzwyczajonych do tego rodzaju walki; py popiou ze spalonego niedawno lasu wznosi si ku grze i trudno byo dojrze, co si dzieje wrd masy strza z ukw i kamieni miotanych przez chmar ludzi. Trudna staa si wwczas walka dla Lacedemoczykw. Hemy pilniowe nie stanowiy ochrony przed strzaami z uku, a oszczepy amay si na tarczach i Lacedemoczycy nie wiedzieli, jak sobie poradzi. Przed sob nie widzieli nic, a z powodu wrzasku nieprzyjacielskiego, zaguszajcego wszystko, nie syszeli rozkazw wasnych dowdcw; niebezpieczestwo czyhao z kadej strony i nie wiadomo byo, jak si broni, eby si uratowa. W kocu, kiedy walczc na maej przestrzeni wielu ju odnioso rany, zwarszy swe szeregi wycofali si do pobliskiego fortu lecego na cyplu wyspy i poczyli si ze stojcym tam posterunkiem. Lekkozbrojni widzc odwrt nieprzyjaciela nabrali miaoci i nacierali z jeszcze wikszym krzykiem, a ktrego z cofajcych si Lacedemoczykw dopadli zabijali. Przewanie jednak udao si Lacedemoczykom schroni do fortu i razem ze znajdujc si tam zaog obsadzi wszystkie punkty, na ktre mg by skierowany atak, i przygotowa si do obrony. Ateczycy idcy za nimi nie mogli ani ich obej, ani okry ich pozycji z powodu trudnoci terenowych, lecz nacierajc od czoa starali si ich wyprze. Dugo te bardzo, prawie przez cay dzie, walczyy obie strony, znuone walk, pragnieniem i upaem: jedni chcieli zepchn przeciwnika ze wzgrza, drudzy chcieli si utrzyma. Lacedemoczycy mieli za atwiejsze warunki obrony, poniewa nie grozio im oskrzydlenie. Kiedy nie byo wida koca walki, dowdca Messeczykw zbliywszy si do Kleona i Demostenesa owiadczy im, e na prno si trudz; jeli jednak zdecyduj si da mu cz

ucznikw i lekkozbrojnych w celu obejcia nieprzyjaci od tyu, to wydaje mu si, e znajdzie odpowiedni drog i sforsuje przejcie. Otrzymawszy to, czego si domaga, wyruszy po cichu miejsca niewidocznego dla nieprzyjaci i posuwa si wzdu nadbrzenych ska, szukajc przej nie bardzo stromych, w kocu z trudem i wysikiem dotar niepostrzeenie na tyy nieprzyjaci w miejscu, gdzie Lacedemoczycy, zaufawszy obronnoci naturalnej terenu, nie ustawili stray. Zjawi si nagle z gry na ich tyach i przerazi przeciwnikw nie spodziewajcych si tego, a swoim, ktrzy czekali na to i ujrzeli go, doda jeszcze wicej odwagi. Lacedemoczycy, raeni z dwch stron i znalazszy si w podobnej sytuacji, jeli mona rzeczy mae porwnywa z wielkimi, co Leonidas pod Termopilami * i on bowiem zgin osaczony przez Persw, ktrzy idc ciek oskrzydlili go naraeni z dwch stron na niebezpieczestwo, nie stawiali ju oporu. Wobec przewagi liczebnej wroga i wyczerpani fizycznie z powodu niedostatecznego odywienia zaamali si i Ateczycy opanowali przejcia. Kleon i Demostenes zorientowawszy si, e jeli Lacedemoczycy jeszcze troch si cofn, to zostan wycici przez Ateczykw, zaprzestali bitwy i kazali swoim odstpi. Pragnli bowiem Lacedemoczykw ywych dostawi do Aten, jeliby tylko za porednictwem herolda udao si doprowadzi ich do tego, eby uznali spraw za przegran i poddali si koniecznoci. Zapytali wic przez herolda, czy chc zoy bro i podda si Ateczykom powierzajc im decyzj o swym losie Ci usyszawszy wezwanie, przewanie opucili tarcze i podnieli rce do gry na znak, e przyjmuj t propozycj. Po zawarciu zawieszenia broni zeszli si na rozmowy Kleon i Demostenes, a ze strony Lacedemoczykw wczesny dowdca Styfon, syn Faraksa: pierwszy bowiem dowdca, Epitadas, zgin, a wybrany po nim hippagretes * y wprawdzie jeszcze, ale bliski mierci lea pord trupw, trzecim za dowdc z kolei, wyznaczonym na wypadek gdyby dwu poprzednim co si stao, by wanie Styfon. w Styfon razem ze swoimi to-

warzyszami owiadczy, e pragnie wysa herolda do Lace democzykw na ldzie staym, by zapyla si, jak ma postpi. Ateczycy nikogo nie wypucili z wyspy, lecz sami wezwali heroldw lacedemoskich z ldu staego; wreszcie po dwukrotnych albo trzykrotnych zapytaniach ostatni herold lacedemoski przypyn z nastpujc odpowiedzi dla zaogi Sfakterii: ,,Lacedemoczycy zostawiaj wam samym decyzj w waszej sprawie, ale nie wolno wam popeni nic niehonorowego". Ci za odbywszy narad w swym gronie poddali si i zoyli bro. Tego wic dnia i nastpnej nocy trzymali ich Ateczycy pod stra, nazajutrz postawili pomnik zwycistwa na wyspie, w kocu przygotowali si do odjazdu i oddali jecw pod stra poszczeglnym trierarchom. Lacedemoczycy za wysawszy herolda zabrali zwoki polegych. Liczba zabitych i wzitych do niewoli na wyspie Lacedemoczykw bya nastpujca: caa zaoga wynosia czterystu dwudziestu ludzi; z liczby tej zabrano do niewoli dwustu dziewidziesiciu dwch, reszta zgina. Wrd jecw Spartiatw byo okoo stu dwudziestu. Ateczykw nie zgino wielu, poniewa nie bya to bitwa regularna. Oblenie Sfakterii, liczc od bitwy morskiej do bitwy na wyspie, trwao dni siedemdziesit dwa. Z tego przez dwadziecia dni, to znaczy w tym czasie kiedy posowie lacede moscy znajdowali si w podry celem zawarcia ukadu, obleni otrzymywali regularnie poywienie; przez cay za pozostay okres skazani byli tylko na to, co im dostarczano drog potajemn. Mimo to pozostay jeszcze na wyspie zapasy zboa i innej ywnoci, gdy dowdca Epitadas wyznaczy wojsku mniejsze racje, ni na to zapasy pozwalay. Zarwno Ateczycy jak i Peloponezyjczycy wycofali swe wojska z Pilos do domu, a Kleon dotrzyma przyrzeczenia, cho byo ono szalone: tak bowiem jak przyrzek, w przecigu dwudziestu dni dostawi zaog Sfakterii do Aten. By to wypadek dla Hellenw najmniej oczekiwany w tej wojnie; sdzili bowiem, e Lacedemoczycy ani godem, ani adnym innym rodkiem nie dadz si zmusi do zoenia broni,

lecz, walczc do ostatecznoci, z broni w rku zgin; nie mogli te uwierzy, e ci, co si poddali, byli ludmi tej samej miary co polegli. Kiedy pniej ktry ze sprzymierzecw ateskich zoliwie zapyta jednego z jecw, czy ci, ktrzy polegli, bvli mami dzielnymi, odpowiedzia mu jeniec, e niezwykle celn musiaaby by strzaa, ktra by potrafia odrni dzielnych od tchrzw, zaznaczajc w ten sposb, e kamienie i strzay uderzay na olep. Po przywiezieniu jecw do Aten postanowili Ateczycy trzyma ich pod stra a do zawarcia pokoju; jeliby jednak Peloponezyjczycy przedtem wpadli do Attyki, miano jecw wyprowadzi i zabi. W Pilos pozostawili Ateczycy zaog, rwnie Messeczycy wysali z Naupaktos najzdatniejszych ludzi do Pilos jako do swej ojczyzny Pilos ley bowiem w ziemi nalecej dawniej do Messenii; wypadami rabunkowymi pustoszyli oni Lakoni i posugujc si tym samym narzeczem wyrzdzali bardzo powane szkody. Lacedemoczycy nie byli przyzwyczajeni dotd do tego rodzaju rabunkowej wojny, a wobec tego, e heloci przechodzili na stron Messeczykw, zaczli si obawia, eby ruch ten nie zatoczy jeszcze wikszych krgw w kraju. Mimo e nie chcieli przed Ateczykami wyjawi swych kopotw, zdecydowali si jednak wysa poselstwo i stara si, o ile to bdzie moliwe, o odzyskanie Pilos i o zwrot jecw. Lecz Ateczycy stawiali ju wiksze wymagania i liczne poselstwa lacedemoskie odprawiali z niczym. Taki by przebieg wypadkw pod Pilos. Zaraz po nich, tego samego lata, wyprawili si Ateczycy przeciw Koryntowi w sile osiemdziesiciu okrtw, dwch tysicy wasnych hoplitw i dwustu jedcw na specjalnych statkach przeznaczonych do transportowania jazdy Towarzyszyli im w tej wyprawie Milezyjczycy, Andryjczycy i Karystyj czycy; dowodzi za wypraw Nikias, syn Nikeratosa i dwaj mni wodzowie. Pynli wic i przed brzaskiem soca wyldowali midzy Chersonezem i Rejtos w tej czci wybrzea, gdzie wznosi si wzgrze Soligejos, na ktrym z dawien dawna zaoyli osad Dorowie, by toczy boje z Koryntyjczykami pocho-

dzcymi ze szczepu eolskiego; na wzgrzu ley obecnie wie Soligeja. Odlego od tego punktu wybrzea, gdzie wyldoway okrty, do Soligei wynosi dwanacie stadiw, do Koryntu szedziesit, a do Istmu Korynckiego dwadziecia. Koryntyjczycy, dowiedziawszy si za porednictwem Argos o zblianiu si wojska ateskiego, wyruszyli wszyscy na istm, z wyjtkiem tych, ktrzy mieszkaj po drugiej stronie midzymorza; nie brao te udziau piciuset Koryntyjczykw stanowicych zaog w Am prakii i Leukadzie. Caa za reszta, zdolna do noszenia broni, czekaa na ldowanie Ateczykw. Kiedy za Ateczycy mimo to niepostrzeenie wyldowali w nocy, Koryntyjczycy, zaalarmowani sygnaami wietlnymi, wyruszyli pospiesznie przeciwko nim pozostawiwszy poow swych si w Kenchrei na wypadek, gdyby Ateczycy ruszyli w kierunku Krommion. Jeden z wodzw, Battos byo bowiem dwch wodzw w tej bitwie uda si z oddziaem wojska do nie umocnionej wsi Soligei, eby pilnowa jej przed ewentualnym atakiem, drugi za, Likofron, z reszt oddziau star si z Ateczykami. Na pocztku zaatakowali Koryntyjczycy prawe skrzydo Ateczykw zaraz po ich wyldowaniu naprzeciw Chersonezu, nastpnie za take pozostae siy ateskie. Rozpocza si zacita i w caoci wrcz prowadzona bitwa. Prawe skrzydo Ateczykw i Karystyjczykw ci bowiem stali na samym kracu prawego skrzyda wytrzymao napr Koryntyjczykw i chocia z trudem, odparo ich jednak. Ci za wycofawszy si do muru polnego i znalazszy si na grze cay bowiem teren by grzysty rzucali na przeciwnikw kamieniami. Zapiewawszy pean natarli powtrnie: Ateczycy stawili opr i znw toczya si bitwa wrcz. Jednake pewien oddzia koryncki przyszed z pomoc wasnemu lewemu skrzydu; zmusiwszy prawe skrzydo ateskie do odwrotu ciga je a do wybrzea morskiego. Lecz przy okrtach Ateczycy i Karystyjczycy znw si zatrzymali i zwrcili przeciw Koryntyjczykom. Reszta wojska zarwno ateskiego jak korynckiego prowadzia bj bez przerwy; najzawziciej walczyo prawe skrzydo korynckie, gdzie by sam Likofron, przeciw lewemu skrzydu ateskiemu;

bali si bowiem, e Ateczycy zechc przedrze si do wsi Soligei. Przez dugi wic czas walczyli nie ustpujc sobie wzajemnie. W kocu Koryntyjczycy zostali zmuszeni do odwrotu przez jazd atesk, ktra odegraa niezwykle wan rol, gdy przeciwna strona w ogle jazdy nie posiadaa; cofnli si wic na wzgrza, zajli tam pozycje i nie schodzili ju czekajc spokojnie. Podczas odwrotu prawe skrzydo korynckie ponioso ogromne straty w ludziach, midzy innymi zgin dowdca Likofron; reszta wojska, nie cigana zbytnio przez nieprzyjaciela, bez specjalnego popiechu wycofaa si po klsce i zaja pozycje na grze. Ateczycy, wobec tego e nieprzyjaciel nie podejmowa bitwy, zdzierali zbroje polegych i zbierali zwoki swoich onierzy; od razu te postawili pomnik zwycistwa. Druga poowa Koryntyjczykw staa na stray w Kenchrei, pilnujc, aby Ateczycy nie popynli do Krom mion, i oddzielona grami Onejon nie wiedziaa nic o bitwie. Kiedy jednak Koryntyjczycy ci ujrzeli wznoszcy si tuman kurzu i zorientowali si w sytuacji, od razu ruszyli na pomoc. Rwnie starsze roczniki z Koryntu na wie o tym, co si stao, wybray si z odsiecz. Ateczycy za zobaczywszy ich wszystkich idcych przeciw nim i sdzc, e to nadchodzi pomoc pobliskich pastw peloponeskich, pospiesznie wycofali si na okrty biorc ze sob zdobyczne zbroje i zwoki polegych z wyjtkiem dwch, ktrych nie znaleli. Wsiadszy na okrty podyli na przeciwlege wyspy; stamtd wysali herolda i na podstawie ukadu dostali od Koryntyjczykw pozostawione zwoki. Koryntyjczykw zgino w tej bitwie dwustu dwunastu, Ateczykw nieco mniej ni pidziesiciu. Wyruszywszy z wysp popynli Ateczycy jeszcze tego sa mego dnia do Krommion w ziemi korynckiej: Krommion od lege jest od Koryntu o sto dwadziecia stadiw. Zawinwszy tam pustoszyli kraj i spdzili tam noc. Nazajutrz popynwszy wzdu wybrzea wyldowali w ziemi epidauryjskiej; nastp nie udali si do Metony, lecej midzy Epidauros i Trojdzen. Istm Chersoneski, na ktrym ley Metona, odcili murem, obsa-

dzili zaog i pustoszyli ziemi trojdzesk, haliadzk i epidau ryjsk. Dokoczywszy za budowy fortyfikacji odpynli na okrtach do domu. W tym samym czasie Eurymedont i Sofokles, ruszywszy z flot atesk z Pilos na Sycyli, przybyli po drodze do Korkiry i razem z mieszkacami miasta podjli wypraw przeciw oligarchom, ktrzy zajli pozycje na grze Istone; byli to ci sami oligarchowie, ktrzy po ostatnich walkach wewntrznych przeprawili si na wysp, opanowali kraj i wyrzdzali wielkie szkody. Ateczycy przypuciwszy szturm zdobyli fortyfikacje i oligarchowie schronili si na jedno ze wzgrz; doszo do ukadu, na mocy ktrego oligarchowie mieli wyda swe wojska najemne i bro, a decyzj o swym losie powierzy ludowi ateskiemu. Wodzowie atescy przewieli ich pod stra na wysp Ptychi a do czasu odesania do Aten; postanowiono rwnie, e w razie schwytania kogo, kto by prbowa uciec, ukad traci sw wano. Przywdcy demokratw korkirejskich, w obawie, e Ateczycy nie wymierz oligarchom kary mierci, obmylili nastpujcy podstp: wysyaj do oligarchw ich przyjaci i doradzaj im, rzekomo z yczliwoci, e najlepiej bdzie sprbowa jak najrychlej ucieczki; ofiarowuj si z dostarczeniem odzi na ten cel i opowiadaj, e strategowie atescy nosz si z planem wydania ich ludowi korkirejskiemu; w ten sposb udaje si im nakoni niektrych oligarchw do ucieczki. Kiedy ci jednak wypywali na dostarczonej im odzi, zostali schwytani, ukad uznano za zerwany, a wszystkich oligarchw wydano ludowi korkirejskiemu. Do tego, e oligarchowie uwierzyli w to i e twrcy tego podstpu plan swj zupenie pewnie mogli wykona, przyczynili si w niemaej mierze wodzowie atescy; byo bowiem oczywiste, e strategowie atescy nie chcieli, by komu innemu przypad zaszczyt odstawienia jecw do Aten; oni za sami nie mogli tego uczyni, gdy musieli pyn na Sycyli. Korkirejczycy wziwszy jecw zamknli ich w wielkim budynku, a nastpnie wyprowadzajc grupami po dwudziestu ludzi zwizanych ze sob przepuszczali przez podwjny szereg hoplitw; kady hoplita, jeli zobaczy swego

wroga osobistego, bi go i ku. Tych, ktrzy szli zbyt powolnie, popdzali ludzie z biczami. W ten sposb w tajemnicy przed tymi, ktrzy byli zamknici w budynku, wyprowadzono i zabito okoo szedziesiciu ludzi. Pozostali za myleli, e prowadz ich jedynie w inne miejsce. Skoro jednak kto im o tym donis, wzywali opieki Ateczy kw i prosili, eby ich raczej sami Ateczycy zabili, jeli pragn ich mierci; nie chcieli te ju wychodzi z budynku i owiadczyli, e nikomu nie dadz wej przemoc do siebie. Korkirejczycy nie prbowali wcale forsowa drzwi; wyszedszy na dach i zerwawszy go, rzucali na d cegy i strzelali z ukw; wewntrz kady chroni si, jak mg, a rwnoczenie wielu popeniao samobjstwo. Jedni wbijali sobie w szyj strzay, ktre spaday z gry, inni dusili si uywajc do tego sznurw od znajdujcych si tam ek albo ptli zrobionych z wasnych szat. Tak umierajc z rk wasnych i od pociskw rzucanych z gry, na wszelkie sposoby ginli przez znaczn cz nocy, ktra zapada nad t straszn scen mordu. Z nastaniem dnia Korkirejczycy rzuciwszy ich zwoki na wozy wywieli je poza obrb miasta. Kobiety, ktre pojmano w fortecy, sprzedano w niewol. W ten sposb bronicy si na grze Istone Korki rejczycy zostali wymordowani przez parti demokratyczn i na tym, przynajmniej jeli idzie o ninieisz woin, zakoczya si dugoletnia walka domowa na Korkirze. Z pokonanej partii nie pozostao ju nic, co by miao jakiekolwiek znaczenie. Ateczycy zgodnie z pierwotnym planem odpynli na Sycyli i prowadzili tam wojn u boku sprzymierzecw. Akarnaczycy i ci z Ateczykw, ktrzy byli w NauDaktos, wyprawiwszy si pod koniec tego lata przeciw miastu ko rynckiemu Anaktorion u wejcia do Zatoki Amprakijskiej, zdobyli je zdrad. Po wygnaniu z miasta Koryntyjczykw skolonizowali Akarnaczycy cae terytorium. Lato dobiego koca. Nastpnej zimy Arystydes, syn Archipposa, jeden ze strate gw dowodzcych okrtami ateskimi, ktre wysano do sprzy mierzecw dla cignicia daniny, bierze do niewoli w Eion Strymonem Persa Artafernesa, jadcego od krla perskiego

do Lacedemonu. Po sprowadzeniu go do Aten i przetumaczeniu listu, ktry mia przy sobie w jzyku assyryjskim, dowiedzieli si Ateczycy, poza wielu sprawami, e krl nie wie, czego waciwie pragn Lacedemoczycy, gdy kady z ich posw mwi co innego; byo te w licie, e jeli Lacedemoczycy chc wyranie powiedzie, o co im idzie, niechaj przyl posw razem z Artafernesem. Ateczycy odczytawszy list odsyaj Artafernesa na trjrzdowcu do Efezu, a rwnoczenie z nim wyprawiaj swoich posw; ci jednak dowiedziawszy si w Efezie o mierci krla Artokserksesa, syna Kserksesa istotnie umar bowiem w tym czasie powrcili do Aten. Tej samej zimy Chioci na danie Ateczykw, ktrzy podejrzewali ich o knowania buntownicze, zburzyli swoje mury, otrzymali jednak od Ateczykw zapewnienie, e adne inne rodki przeciw nim nie zostan uyte. W ten sposb zima si skoczya i sidmy rok tej wojny opisanej przez Tukidydesa. Zaraz z pocztkiem nastpnego lata, w czasie nowiu, zdarzyo si czciowe zamienie soca *; w tym samym miesicu nastpio trzsienie ziemi. W tym czasie zarwno mitylescy jak i inni lesbijscy emigranci, ruszywszy w wielkiej liczbie z ldu staego i zwerbowawszy najemnikw czciowo z Peloponezu, czciowo z Azji Mniejszej, zdobywaj Rojtejon. Bior kontrybucj w wysokoci dwch tysicy staterw fokajskich i opuszczaj miasto nie wyrzdzajc nikomu krzywdy. Potem Wyprawili si przeciw Antandros i zajli zdrad to miasto; mieli zamiar uwolni wszystkie miasta tak zwane aktejskie (nadbrzene), ktre dawniej naleay do Mityleczykw, a obecnie byy pod rzdami ateskimi, przede wszystkim za Antandros. Chcieli si tam umocni. W miejscu tym atwo byo budowa okrty i sporzdza sprzt wojenny, gdy drzewa byo pod dostatkiem i w ssiedztwie leaa gra Ida. Chcieli wic stamtd robi wypady, pustoszy pobliskie Lesbos i podbi eolskie miasta na ldzie staym. Takie mieli plany i takie robili przygotowania. Tego samego lata Ateczycy w sile szedziesiciu okrtw i dwch tysicy hoplitw, z niewielk iloci jazdy oraz ze

sprzymierzecami milezyjskimi i niektrymi innymi wyprawili si przeciw Kiterze; dowodzili wypraw Nikias, syn Nikeratosa, Nikostratos, syn Diejtrefesa, i Autokles, syn Tolmajosa. Wyspa Kitera ley przy wybrzeu lakoskim naprzeciw Ma lei. Zamieszkuj j periojkowie lacedemoscy; corocznie przyjeda ze Sparty penomocnik do spraw Kitery, zwany kiterodikes, i stale utrzymuj na niej Lacedemoczycy zaog hoplitw oraz strzeg wyspy gorliwie. Tam bowiem zawijaj okrty handlowe z Egiptu i Libii; prcz tego wyspa stanowi ochron dla Lakonii przed atakami pirackimi od strony morza, bo jedynie z tej strony jest Lakonia zagroona. Wyspa ta wznosi si midzy Morzem Sycylijskim i Kreteskim. Ateczycy wyldowawszy z dziesiciu okrtami i z dwoma tysicami hoplitw milezyjskich zdobywaj pooone nad morzem miasto zwane Skandeja; reszta wojska aduje w drugiej czci wyspy, zwrconej ku Malei, i maszeruje ku stolicy Kiteryjczykw pooonej w gbi; tu spotykaj ju siy zbrojne przeciwnika w polu przed miastem. Kiedy doszo do bitwy, Kiteryjczycy przez niedugi czas stawiali opr, nastpnie rzucili si do ucieczki i schronili do czci miasta pooonej na grze. Pniej poddali si Nikiasowi i jego kolegom, stawiajc tylko jeden warunek, eby im darowano ycie. Zreszt ju przedtem nawiza Nikias rozmowy z Kiteryjczykami; dlatego szybciej doszo do zawarcia ukadu i warunki byy dogodniejsze. W przeciwnym wypadku byliby Ateczycy niewtpliwie usunli Ki teryjczykw z wyspy, zarwno ze wzgldu na to, e byli Lace democzykami, jak i na to, e wyspa leaa tak blisko Lakonii. Po zawarciu porozumienia objli Ateczycy w posiadanie miasto Skandej, lece koo portu. Zostawiwszy zaog w stolicy Kitery, popynli do Azyne, Helos i wielu innych miejscowoci nadbrzenych. Ldujc i nocujc w dogodnych punktach, pustoszyli kraj przez siedem dni. Lacedemoczycy widzc, e Ateczycy opanowali Kiter, oczekiwali podobnych najazdw na swoim wasnym terenie, Nigdzie nie gromadzili przeciw Ateczykom swej caej siy zbrojnej, lecz wysyali tylko do zagroonych miejsc oddziay

hoplitw i wzmogli w ogle czujno. Bali si bowiem rozruchw we wasnym pastwie wobec niepomylnej sytuacji militarnej; na Sfakterii spotkaa ich niespodziewana i ogromna klska, Pilos i Kitera znajdoway si w rkach ateskich, ze wszystkich stron sza wojna prowadzona w szybkim tempie i nieobliczalna. Utworzyli wic wbrew swym zwyczajom oddzia jazdy w liczbie czterystu ludzi i oddzia ucznikw. Nigdy te jeszcze nie byli tak znueni wojn. Wbrew tradycji wojennej wpltali si w wojn morsk, i to jeszcze z Ateczykami, ktrzy kady nie zrealizowany plan uwaali za uszczerbek w stosunku do tego, co zdaniem ich byo moliwe do osignicia. Rwnoczenie liczne i nieoczekiwane ciosy, ktre spady na nich w krtkim okresie czasu, ogromnie ich przeraziy. Ustawicznie obawiali si takiego nieszczcia jak na Sfakterii. Nie mieli ju dawnej pewnoci w dziaaniach wojennych, na kadym kroku lkali si faszywych posuni i, nie przyzwyczajeni do niepowodze, stracili zaufanie do siebie. Kiedy Ateczycy pustoszyli okolice nadmorskie, Lacedemoczycy zachowywali si na og biernie; ich zaogi w pobliu miejsc ldowania nieprzyjaci czuy si w tych warunkach zbyt sabe. Jedna tylko, ktra bronia okolicy Kotyrty i Afro dytii, natarszy na rozproszony tum lekkozbrojnych Ateczy kw zmusia ich do ucieczki; jednake po zjawieniu si hoplitw wycofaa si z powrotem. Zgino ich niewielu, a Ateczycy zabrawszy bro i postawiwszy pomnik zwycistwa odpynli na Kiter. Z Kitery, opynwszy przyldek, dotarli do Epidau ros-Limery i spustoszywszy cz terytorium przybyli do Ty rei, nalecej do tak zwanego kraju kinuryjskiego, na granicy Argolidy i Lakonii. Lacedemoczycy zamieszkujcy ten kraj oddali go wypdzonym Ajginetom w nagrod za przysugi oddane przez nich podczas trzsienia ziemi i powstania helotw, jak rwnie i dlatego, e Ajgineci zawsze stali po strome Lacede monu, mimo e byli poddanymi ateskimi. Na wie o zblianiu si floty ateskiej Ajgineci opuszczaj fort, ktry wanie budowali na wybrzeu morskim, i wycofuj si do pooonego na grze miasta, odlegego mniej wicej

o dziesi stadiw od morza. Jedna z zag lacedemoskich, ktra bya w tej okolicy i razem z nimi pracowaa przy budowie fortu, mimo prb Ajginetw nie chciaa im towarzyszy; wydawao si im niebezpieczne zamkn si w murach miasta. Wycofali si wic na wyej pooone miejsce i czujc si sabi nie podejmowali adnej akcji. Tymczasem Ateczycy wyldowali i ruszywszy od razu z ca si zbrojn zdobyli Tyre. Miasto spalili, dobytek spldrowali, tych za Ajginetw, ktrzy nie zginli w walce, sprowadzili do Aten, a razem z nimi znajdujcego si u nich dowdc lacedemoskiego, Tantalosa, syna Patroklesa: zosta bowiem ranny i wzity do niewoli. Sprowadzili take pewn niewielk liczb Kiteryjczykw, ktrych ze wzgldw bezpieczestwa woleli nie pozostawia na miejscu. Kiteryjczykw tych postanowili umieci na wyspach, natomiast pozostali Kiteryjczycy przebywajcy na swojej wyspie mieli zapaci danin w wysokoci czterech talentw. Wszystkich Ajginetw z powodu zadawnionej ich nieprzyjani do Aten postanowiono zabi, Tantalosa za trzyma w wizieniu, doczywszy go do jecw wzitych na Sfakterii. Tego samego lata dochodzi do zawieszenia broni na Sycylii, najpierw midzy Kamaryczykami i mieszkacami Geli. Nastpnie take reszta pastw sycylijskich wysaa do Geli posw, ktrzy podjli rozmowy w sprawie zawarcia pokoju. Wygaszano rozmaite pogldy za i przeciw; roztrzsano rne sporne sprawy, w ktrych to lub tamto pastwo uwaao si za pokrzywdzone. Syrakuzaczyk za Hermokrates, syn Hermona, najwicej nakania do zawarcia pokoju i przemwi w ten sposb: Sycylijczycy! Przemawia bd tutaj jako przedstawiciel miasta bynajmniej nie najsabszego i nie takiego, ktremu najwicej wojna dokucza. Chc publicznie wskaza, w czym ley dobro caej Sycylii. Po c mwi obszernie o tym, jak bardzo ciy ludziom wojna, skoro wszyscy o tym wiedz? Przecie nikt nie podejmuje jej wskutek niewiadomoci ani te nie unika pod wpywem strachu, jeli tylko sdzi, e moe co na niej zyska. Jedni uwaaj, e zyski z wojny s wiksze ni okrop-

noci, jakie ona z sob niesie, drudzy wol narazi si na niebezpieczestwo ni na bezporedni strat. Jeli jednak obie strony podejmuj wojn nie w por, to nawoywanie do pokoju moe by poyteczne. Byoby te rzecz niezwykle cenn, gdybymy to sobie w obecnej chwili uwiadomili; kady z nas przystpi do wojny pragnc jak najlepiej zabezpieczy interesy wasnego pastwa, teraz za staramy si drog rokowa doj do porozumienia. Jeli nie uda si osign zadowolenia wszystkich pastw, znowu podejmiemy wojn. A jednak, jeli rozumnie przyjrzymy si sprawie, musimy doj do przekonania, e zebranie nasze nie tylko ma obradowa nad sprawami poszczeglnych pastw, lecz nad tym, czy uda si nam jeszcze uratowa ca Sycyli, zagroon jak sdzprzez Ateczykw. Wierzcie, e Ateczycy wicej ni moje sowa zmuszaj nas do osignicia wzajemnego porozumienia. Bdc bowiem najwiksz potg wrd Hellenw, z ma flot znajdujc si na naszych wodach czyhaj na kad nasz pomyk i pod pozorem wypeniania obowizkw przymierza ukrywaj swe nieprzyjazne zamiary. Jest bowiem rzecz prawdopodobn, e skoro my prowadzimy wojny midzy sob i sprowadzamy Ateczykw, ktrzy nawet nie wzywani chtni s do zbrojnej interwencji, i skoro nasze pienidze zuywamy ku wasnej zgubie, a rwnoczenie przygotowujemy grunt pod ich panowanieto dojd oni kiedy do przekonania, e jestemy ju sabi, i zjawiwszy si z wiksz flot sprbuj nas opanowa. A przecie, gdybymy byli rozumni, kade z naszych pastw powinno by si stara raczej o zwikszenie swego stanu posiadania, a nie o umniejszanie tego, co posiadamy; jedynie w tym celu powinno si przyzywa sprzymierzecw i naraa na ryzyko wojny. Powinno si zrozumie, e wojna wewntrzna najwicej niszczy zarwno poszczeglne pastwa jak i ca Sycyli. Gotuje si przecie zamach na cao Sycylii, a my prowadzimy spory midzy poszczeglnymi pastwami. W zrozumieniu tej sytuacji powinna jednostka pogodzi si z jednostk, a pastwo z pastwem i stara si wsplnym wysikiem urato-

wa ca Sycyli. Niechaj te nikt nie stoi na bdnym stanowisku, e jedynie Dorowie sycylijscy s wrogami Ateczykw, miasta natomiast zaoone przez Chalkidyjczykw s bezpieczne ze wzgldu na swe joskie pochodzenie. Nie dlatego bowiem atakuj nas Atcczycy, e mieszkaj tu dwa szczepy i e jednego z nich s wrogami, lecz dlatego, e pragn zdoby bogactwa Sycylii, ktre s wspln wasnoci nas wszystkich. Okazao si to cakiem jawnie, kiedy Chalkidyjczycy wezwali ich na pomoc: chocia bowiem miasta pochodzenia chalkidyj skiego, mimo przymierza, nigdy nie przyszy z pomoc Ateczy kom, Ateczycy z wiksz gorliwoci, ni tego wymaga traktat, zjawili si z odsiecz. Nie mam najmniejszej pretensji do Ateczykw, e d do panowania i zdobyczy, nie potpiam bowiem tych, ktrzy chc panowa, lecz tych, ktrzy chc si podporzdkowa: naturze ludzkiej wrodzona jest ch panowania nad tymi, ktrzy ustpuj, lecz rwnie wrodzona czujno przed napastnikiem. Jeli to rozumiemy, a mimo to nie stosujemy odpowiednich rodkw zaradczych, jeli przychodzimy tutaj uwaajc, e nie jest naszym najwaniejszym zadaniem wsplnie obmyli obron przed grocym nam niebezpieczestwem, to popeniamy niewybaczalny bd. Najszybsz drog wiodc do celu jest zawarcie wzajemnego porozumienia; Ateczycy nie prowadz bowiem wojny z nami z Aten, lecz z tych miast, ktre ich wzywaj. W ten sposb nie wojna zapobiegnie innej wojnie, lecz pokj bez wielkich zachodw pooy kres naszym sporom; a ci, ktrzy wezwani przybyli tu pod piknym pozorem, w rzeczywistoci za ze zymi zamiarami, odejd nie osignwszy celu i pozbawieni powodw do interwencji. Takie s korzyci, jakie osigniemy w stosunku do Ateczykw, jeli powemiemy mdre postanowienie. Ale czy i ze wzgldu na nas samych nie powinnimy zawrze pokoju, ktry powszechnie uznany jest za najwysze dobro? Albo czy mylicie, e jeli komu si powodzi, a innemu nie, to wojna w wikszej mierze ni pokj pooy kres czyim niepowodze niom lub lepiej zabezpieczy czyje powodzenie? Czy nie s zicie, e raczej pokj ni wojna stwarza warunki do osignie-

cia sawy i wietnoci, i wielu innych dbr, o ktrych obszernie mona by rozprawia? Wziwszy to pod rozwag nie naley lekceway moich sw, lecz wykorzysta je dla wasnego dobra. A jeli kto, pewien swojej sprawy, sdzi, e zdoa j przeprowadzi bd na drodze prawa, bd si, to niechaj uwaa, eby wbrew swemu oczekiwaniu nie dozna poraki; niechaj wie, e jedni, ktrzy chcieli pomci swe krzywdy lub si innym co wydrze, nie dokonali swej zemsty, lecz, przeciwnie, nawet znaleli si w niebezpieczestwie, inni zamiast si wzbogaci, sami jeszcze straty ponieli. Z tego, e kto naprawd zosta pokrzywdzony, nie wynika jeszcze, e towarzyszy mu bdzie szczcie w chwili zemsty, a sia nie zawsze zapewnia powodzenie. Wszystkim rzdzi nie dajca si przewidzie przyszo. Jest ona najbardziej zawodna, a jednoczenie w tym korzystna, e wszyscy na rwni si jej boimy i dlatego zastanawiamy si, zanim kogo zaatakujemy. Teraz, gdy ostrzega was zarwno lk przed nieznan przyszoci jak i grona obecno Ateczykw, gdy ju wyjanilimy sobie, dlaczego nikt z nas nie osign swoich zamierze, odprawmy z naszego kraju nieprzyjaciela, ktry wtargn tu w zych zamiarach. Najlepiej sami zawrzyjmy wieczysty pokj, a jeli to niemoliwe, przynajmniej dugotrwae zawieszenie broni, a spory nasze wewntrzne odmy na kiedy indziej. Powinnimy doj do przekonania, e idc za moj rad zabezpieczymy wolno swym pastwom i e zdoamy odpaci sprawiedliwie zarwno za wywiadczone nam przysugi jak i za doznane krzywdy. Jeli za postpimy inaczej i pjdziemy za inn, a nie za moj rad, nigdy ju nie bdziemy mogli zemci si na nieprzyjacielu, lecz w najlepszym wypadku bdziemy musieli utrzymywa przymierze z naszymi miertelnymi wrogami, a wrogie stosunki z naszymi naturalnymi przyjacimi. Reprezentujc, tak jak to powiedziaem na pocztku, pastwo silne i nie potrzebujce opieki, ktre moe raczej samo atakowa, wiadom niebezpieczestwa, uwaam za swj obowizek zachci was do wzajemnych ustpstw; starajmy si nie

zadawa tak gbokich ran, od ktrych sami bymy najwicej ucierpieli. Oczywicie, nie jestem tak gupio zarozumiay, by mniema, e jestem panem losu w tej samej mierze co panem wasnych pogldw, lecz chtnie ustpuj w tym, w czym jest rzecz rozumn ustpi. Wzywam wic wszystkich do pjcia w moje lady, i to z wasnej woli, a nie dopiero gdy nas nieprzyjaciel przymusi. Nie przynosi to bowiem ujmy, kiedy pobratymiec ustpi pobratymcowi, Dor Dorowi, Chalki dyjczyk Chalkidyjczykowi i w ogle jeli nawzajem ustpuj sobie ssiedzi i mieszkacy tego samego kraju, objci wspln nazw Sycylijczykw, mieszkajcy na wyspie oblanej wodami tego samego morza. Jeli los tak zrzdzi, e prowadzi bdziemy kiedy wojny, to zawrzemy pokj midzy sob bez cudzego porednictwa, jednake przed ludmi obcymi, jeli bdziemy mdrzy, broni si bdziemy wszyscy razem, bo osabienie kadego z nas stanowi niebezpieczestwo dla wszystkich. Na przyszo nie bdziemy ju nigdy nikogo sprowadza ani w charakterze sprzymierzeca, ani porednika. Tak postpujc zapewnimy podwjn korzy Sycylii: uwolnimy si od Ateczykw, a na przyszo bdziemy mogli zamieszkiwa wysp sami jak ludzie wolni i nie bdziemy naraeni na zakusy ze strony obcych. Sycylijczycy dali si przekona sowom Hermokratesa i zawarli pokj. Kade pastwo miao zachowa swj wczesny stan posiadania, a Kamaryna miaa otrzyma od Syrakuz kraj morgantyski za okrelon sum. Sprzymierzecy atescy wezwawszy do siebie dowdcw ateskich owiadczyli, e zawr pokj ze swymi przeciwnikami i e pokj ten obejmie take Ateczykw. Kiedy dowdcy atescy pochwalili ten projekt, zawarto ukad, a okrty ateskie odpyny z Sycylii. Wodzw jednak tej wyprawy, Pitodora i Sofoklesa, po ich powrocie skazali Ateczycy na wygnanie, trzeciego za, Eurymedonta, ukarali grzywn pienin twierdzc, e mogli byli podbi Sy cyli, lecz dali si przekupi i wycofali. Tak to Ateczycy bdc u szczytu powodzenia uwaali, e nie moe ich spotka adna przeciwno i e potrafi dokona zarwno rzeczy moli-

wych jak i niemoliwych, przy nakadzie zarwno wielkich jak i maych si. Powodem za tego byo wyjtkowe i niespodziewane szczcie, jakie towarzyszyo im w wikszoci akcji, szczcie, ktre wzmagao ich pewno siebie. Tego samego lata Megaryjczycy, gnbieni wojn z jednej strony przez Ateczykw, ktrzy dwukrotnie w cigu roku z ca si zbrojn wpadli na ich terytorium, z drugiej za strony przez wasnych emigrantw, ktrzy podczas walk domowych uciekli przed parti demokratyczn i dokonywali wypadw upieskich z Pegaj zaczli prowadzi rozmowy zmierzajce do tego, by emigrantw sprowadzi z powrotem do miasta i nie naraa Megary na klski z dwch stron. Przyjaciele emigrantw, posyszawszy o tych rozmowach, ju jawniej ni przedtem wystpowali w ich sprawie. Przywdcy partii demokratycznej zorientowawszy si jednak, e osabiony klskami lud wymknie si spod ich przewodnictwa, z obawy przed tym nawizuj rozmowy ze strategami ateskimi, Hippokrate sem, synem Aryfrona, i Demostenesem, synem Alkistenesa, pragnc wyda im miasto i uwaajc to za mniejsze zo dla siebie ni dopuszczenie do powrotu wypdzonych przez siebie emigrantw. Umwili si wic, e najpierw wydadz w rce Ateczykw dugie mury, ktre cigny si na przestrzeni mniej wicej omiu stadiw od miasta do portu megaryjskiego Nizai. Chcieli w ten sposb uniemoliwi znajdujcej si tam zaodze peloponeskiej wyjcie z portu i przez to utrzyma Megar pewnie w swym rku. Nastpnie mieli zamiar wyda take grne miasto Ateczykom. Spodziewali si, e jeli uda si opanowa dugie mury, reszta atwo ju pjdzie. Po uzgodnieniu tego i ukoczeniu przygotowa Ateczycy popynli w nocy w sile szeciuset hoplitw pod dowdztwem Hippokratesa ku nalecej do Megary wyspie Minoi. Tam ukryli si w rowie, z ktrego brano cegy do budowy murw; rw ten znajdowa si w pobliu muru. Inny za oddzia pod dowdztwem Demostenesa, skadajcy si z lekkozbrojnych Platejczykw i modziey ateskiej, penicej funkcj stray granicznej *, ukry si w nieco dalej pooonej wityni Enialio-

sa *. Poza wtajemniczonymi nikt o tym nie wiedzia. Przed brzaskiem dnia zdrajcy z Megary uyli nastpujcego podstpu: od dawna postarali si u dowdcy o pozwolenie na otwieranie w nocy bram miejskich i przewoenie na wozie przez rw a do morza odzi o podwjnych wiosach, na ktrej wypywali w celach rozbjniczych; przed witem z powrotem przewozili j na wozie w obrb murw i przeprowadzali przez bram rzekomo dlatego, eby adna d w porcie nie zwracaa uwagi Ateczykw na Minoi. W w dzie wz by ju przy bramie i kiedy wedug zwyczaju otwarto j, eby wz z odzi przepuci, Ateczycy zobaczywszy to, zgodnie z umow, wybiegli pdem z zasadzki chcc dosta si do bramy, zanim zostanie zamknita, a wic w tej chwili, gdy wz si w niej znajdowa i uniemoliwia zamknicie; rwnoczenie biorcy udzia w spisku Megaryjczycy zabijaj stra przy bramie. Najpierw wpadli Platejczycy i modzie ateska z Demostenesem, w tym miejscu, gdzie obecnie znajduje si pomnik zwycistwa. Natychmiast te Platejczycy toczc w bramie bitw z nadbiegajcymi nieprzyjacimi znajdujcy si bowiem w najbliszym ssiedztwie Peloponezyjczycy zorientowali si w sytuacji pokonali ich i obsadzili bram dla nadcigajcych hoplitw ateskich. Nastpnie nadcignli take Ateczycy maszerujc powoli w kierunku fortyfikacji. Peloponeska zaoga, cho nieliczna, stawiaa zrazu opr i cz jej zgina; wikszo jednak rzucia si do ucieczki, przeraona nocnym napadem nieprzyjaci i wrogim wystpieniem zdrajcw megaryjskich: sdzili, e w zdradzie bierze udzia caa ludno Megary. Tak si bowiem zoyo, e herold ateski z wasnej inicjatywy ogosi, i kto z Megaryjczykw chce, moe z broni w rku przyczy si do Ateczykw. Peloponezyjczycy usyszawszy to obwieszczenie nie stawiali ju oporu, lecz sdzc, e maj do czynie nia ze wspln akcj atesko-megaryjsk, uciekli do Nizai. O wicie za, kiedy mury zostay ju zdobyte, w Megarze zapanowao podniecenie. Megaryjczycy, ktrzy byli w zmowie z Ateczykami, a z nimi i cz wtajemniczonego ludu, za-

dali otwarcia bram i podjcia walki. Umwiono si bowiem, e po otwarciu bram Ateczycy wpadn do miasta: zwolennikw ich nic zego nie miao spotka. eby za Ateczycy mogli ich rozpozna, namacili si oliw zgodnie z umow. Otwarcie bram byo dla nich tym mniej ryzykowne, e wedug umowy od strony Eleuzis zbliao si cztery tysice hoplitw ateskich i szeciuset konnych, ktrzy nadcignli noc. Kiedy ju spiskowcy natarli si oliw i zgromadzili koo bramy, kto z wtajemniczonych zdradza cay podstp innym obywatelom. Wtedy ci zbiegli si tumnie i owiadczyli, e nie naley wychodzi z miasta, gdy i dawniej, chocia byli silniejsi, nigdy si na to nie omielali; e nie wolno miasta naraa na jawne niebezpieczestwo, i w razie sprzeciwu grozili walk. Nie dawali pozna po sobie, e wiedz co o planowanym zamachu, lecz upierali si przy swym zdaniu jako najbardziej zbawiennym dla miasta; rwnoczenie pilnowali bramy, tak e spiskowcy nie mogli wykona swych planw. Wodzowie atescy spostrzegszy, e zasza jaka przeszkoda i e nie uda si si opanowa miasta, postanowili natychmiast zbudowa mur zamykajcy Nizaj; uwaali bowiem, e Megara szybciej si podda, jeli zd opanowa Nizaj jeszcze przed nadejciem odsieczy. Wobec tego od razu sprowadzono z Aten narzdzia, kamieniarzy i wszystko, co do oblenia potrzebne. Poczwszy od opanowanych poprzednio dugich mu rw Megary i w poprzecznym do nich kierunku budowano a do morza mur i rw po obu stronach Nizai. Prac nad murem i rowem rozdzielono midzy onierzy, ktrzy potrzebne do tego cegy i kamienie brali z przedmie miejskich, cinali drzewa i gdzie byo trzeba stawiali palisad. Na przedmieciach, na domach, stawiano blanki zamieniajc je w ten sposb w punkty oporu. Tak pracowali przez cay ten dzie; nastpnego dnia pod wieczr fortyfikacje byy niemal ukoczone. Zamknitych w Nizai ogarno przeraenie z powodu braku ywnoci, gdy normalnie zaopatrywani byli codziennie z Megary. Nie spodziewajc si rychej pomocy ze strony Peloponezyjczykw i uwaajc, e Megaryjczycy stoj po stronie

Ateczykw, zawarli z Ateczykami ukad, na mocy ktrego kady z nich po wydaniu broni i zoeniu okupu mg odej wolno; z Lacedemoczykami, ich dowdc i innymi mieli Ate czycy postpi wedug swego uznania. Na podstawie tego ukadu oprniono Nizaj. Ateczycy za zburzywszy cz dugich murw przylegajc do miasta i objwszy w posiadanie Nizaj przygotowywali si do dalszych dziaa. Lacedemoczyk Brazydas, syn Tellisa, znajdowa si wanie wwczas w okolicy Sykionu i Koryntu przygotowujc si do wyprawy przeciw Tracji. Dowiedziawszy si o zdobyciu dugich murw zlk si o zaog peloponesk w Nizai. Chcc wic zapobiec wziciu Megary wysya wezwanie do Beotw, eby szybko zjawili si z wojskiem we wsi Trypodyskos w ziemi megaryjskiej u podna gry Geranei. Sam rwnie tam przyby z dwoma tysicami siedmiuset hoplitami korynckimi, czterystu fliunckimi, szeciuset sykioskimi i z caym w ogle wojskiem, jakie mia ze sob, mylc, e zdy jeszcze przed zdobyciem Nizai. Dowiedziawszy si w Trypodyskos, gdzie wanie noc dotar, o losie Nizai, wybra trzystu ludzi ze swej armii, zanim jeszcze wie o nim do nieprzyjaciela dotara, i zjawi si pod Megar uszedszy uwagi Ateczykw znajdujcych si nad morzem. Podawa, e celem tej wyprawy ktry istotnie w razie moliwoci chcia osign bya prba opanowania Nizai, gwnym jednak wkroczenie do Megary i usadowienie si tam. Zwrci si wic do Megaryjczykw z daniem, by go wpucili do miasta, twierdzc, e ma nadziej odbi Nizaj. Jednake zastraszone partie megaryjskie nie zgodziy si na to: partia demokratyczna baa si, e Brazydas sprowadzi z po wrotem emigrantw, oligarchiczna za, e partia ludowa z oba wy przed sprowadzeniem emigrantw wystpi przeciwko oli garchom, a miasto pogrone w walkach wewntrznych padnie upern. czyhajcych w pobliu Ateczykw; obie partie postano wity zaniecha akcji i czeka na dalszy rozwj wypadkw. Li czyy bowiem na to, e dojdzie do bitwy midzy Ateczykami a Brazydasem i e bezpieczniej bdzie przyczy si do tej stro-

ny, ktrej si sprzyja, ale dopiero po odniesieniu przez ni zwycistwa. Brazydas nie mogc nic uzyska wycofa si do gwnych swych si. Rwnoczenie z brzaskiem dnia zjawili si Beoci, ktrzy sami, zanim jeszcze Brazydas ich wezwa, mieli zamiar przyj z odsiecz Megarze, gdy ywo ich ta sprawa obchodzia. Byli ju w Platejach z ca sw armi, kiedy przyby pose od Brazydasa. Uspokoili si wwczas i posawszy Brazydasowi dwa tysice dwustu hoplitw i szeciuset konnych z wiksz czci swej armii wycofali si z powrotem. Poczona armia wynosia nie mniej jak sze tysicy hoplitw. Kiedy atescy hoplici ustawili si w szyku bojowym koo Nizai, nad brzegiem morza, a lekkozbrojni rozproszyli si na rwninie, jazda beocka wpadszy niespodziewanie na oddziay lekkozbrojnych zmusia ich do ucieczki nad brzeg morza. Zaskoczenie byo wielkie, gdy dotychczas jeszcze znikd nie zjawia si odsiecz dla Megaryjczykw. Kiedy ruszya take jazda ateska i przyszo do walki wrcz, rozgorzaa dugotrwaa bitwa jazdy, w ktrej obie strony uwaay si za zwycizcw. Ateczycy zabili wprawdzie beockiego dowdc jazdy i kilku jego ludzi, ktrzy zapucili si a pod sam Nizaj, zdarli z nich zbroje, a potem na prob Beotw wydali zwoki polegych i ustawili pomnik zwycistwa, nic jednak decydujcego nie zaszo. Beoci wycofali si do swoich, a Ateczycy do Nizai. Nastpnie Brazydas przysun si ze swym wojskiem bliej morza i Megary. Zajwszy odpowiedni pozycj i ustawiwszy wojsko w szyku bojowym, nie wystpowa do walki liczc na to, e Ateczycy go zaatakuj, i zdajc sobie spraw z tego, e Megaryjczycy bd spokojnie oczekiwa, na czyj stron przechyli si zwycistwo. Uwaa, e z dwch powodw decyzja taka jest najlepsza: po pierwsze nie musia sam atakowa i sam z wasnej woli naraa si na ryzyko, a dawa jednak wyranie do zrozumienia, e gotw jest do obrony; w ten sposb bez wycigania miecza mgby sobie przypisa zwycistwo. Po drugie uwaa, e tego rodzaju postpowanie jest najlepsze take ze wzgldu na Megaryjczykw: gdyby bowiem Me-

garyjczycy nie zobaczyli go z jego wojskiem, zwtpiliby zupenie w siebie i uznajc si za pokonanych oddaliby od razu miasto Ateczykom; teraz i Ateczycy nie bd mieli ochoty do bitwy, tak e bez walki bdzie mg zwyciy i osign cel wyprawy. Tak si te stao. Ateczycy bowiem wyszedszy ustawili si w szyku bojowym wzdu dugich murw, lecz nie wystpowali do walki, skoro Brazydas nie atakowa; wodzowie atescy uwaali, e ryzyko po obu stronach bynajmniej nie jest rwne, zwaszcza po dotychczasowych sukcesach ateskich; walka z przewaajcym liczebnie nieprzyjacielem dawaa im wprawdzie w razie zwycistwa Megar, jednake w razie klski naraaa na utrat najlepszych oddziaw hoplitw; byo za do przewidzenia, e Peloponezyjczycy chtnie zaryzykuj bitw, gdy bdzie w niej bra udzia jedynie cz ich si zbrojnych. Czekali wic przez pewien czas, a gdy adna strona nie rozpoczynaa natarcia, wycofali si: najpierw Ateczycy do Nizai, potem Peloponezyjczycy do poprzedniego miejsca postoju. Ci Megaryjczycy, ktrzy byli przyjacimi emigrantw, nabrali obecnie wicej miaoci. Otwieraj wic bramy i przyjmuj dowdcw kontyngentw peloponeskich z Brazydasem na czele, uznanym za zwycizc wobec tego, e Ateczycy nie chcieli z nim stan do walki; nastpnie zawieraj z nim porozumienie. Zwolennikw ateskich ogarn strach. Pniej, po rozpuszczeniu sprzymierzecw do domu, Brazydas zjawi si w Koryncie i przygotowywa si do wyprawy trackiej zgodnie z pierwotnym zamierzeniem. Ci Megaryjczycy, ktrzy najczciej porozumiewali si z Ateczykami, natychmiast po wycofaniu si wojska ateskiego opucili miasto wiedzc, e zostali zdemaskowani; inni Megaryjczycy porozumiawszy si z przyjacimi emigrantw sprowadzaj tych ostatnich z Pegaj i wi uroczyst przysig, e nie bd si mci na przeciwnikach, lecz jedynie dobro pastwa mie na oku. Ci jednak, skoro doszli do wadzy, zrobili przegld wojska. Rozstawiwszy poszczeglne oddziay w dalekiej od siebie odlegoci, wybrali z szeregw swoich wrogw i tych, ktrzy, jak im si zdawao, najwicej knowali z Ateczykami, razem okoo

stu ludzi. Zmusiwszy lud do jawnego sdu w tej sprawie, doprowadzili do wyroku i kazali ich zgadzi. Wprowadzili te w miecie ustrj skrajnie oligarchiczny; mimo e ustrj ten doszed do skutku w wyniku walk wewntrznych i by dzieem niewielkiej grupy, utrzyma si on przez czas bardzo dugi. Tego samego lata Mityleczycy zgodnie z poprzednimi planami zamierzali umocni Antandros. Jednake dowdcy skarbowych okrtw ateskich znajdujcych si w okolicach Hellespon tu, Demodokos i Arystydes trzeci z nich, Lamachos, z dziesicioma okrtami popyn do Pontu dowiedzieli si o przygotowaniach w Antandros. Doszli do przekonania, e byoby to bardzo niebezpieczne, podobnie jak to byo z Anaj koo Sa mos: usadowieni tam emigranci samijscy wspomagali Peloponezyjczykw na morzu przysyajc im sternikw, niepokoili Samos i przyjmowali u siebie zbiegw. Wziwszy wic sprzymierzecw popynli do Antandros i zwyciywszy wojsko, ktre wyszo im naprzeciw, odbili t miejscowo. Niedugo potem Lamachos, ktry wpyn na Morze Czarne i znajdowa si w ziemi heraklejskiej, nad rzek Kales, straci swe okrty wskutek gwatownego przyboru wody spowodowanego silnymi opadami. Pomaszerowa wic z wojskiem przez kraj bityskich Trakw, mieszkajcych po drugiej stronie w Azji, i przyby do kolonii megaryjskiej Chalcedonu, lecej u wejcia na Morze Czarne. Tego samego lata strateg ateski, Demostenes, zaraz po wycofaniu si z ziemi megaryjskiej przybywa z czterdziestoma okrtami do Naupaktos. Kilku bowiem Beotw prowadzio z nim i z Hippokratesem tajne rozmowy pragnc zmieni ustrj beocki i zaprowadzi w Beocji demokracj na wzr ateski. Gwnie za spraw emigranta ateskiego Ptojodora uknuto nastpujcy plan: pewna grupa Beotw miaa wyda miejscowo Syfaj, lec w ziemi tespijskiej nad Zatok Krysajsk, inna za, pochodzca z Orchomenos, miaa wyda Cheronej w kraju orchomeskim Orchomenos zwao si przedtem miniejskie, teraz beockie. yw dziaalno przejawiali w tym kierunku emigranci z Orchomenos i werbowali w tym celu najem-

nikw na Peloponezie. Sama Cheroneja ley na granicy Beocji i Fanotydy fokejskiej, tote take niektrzy Fokejczycy brali udzia w tej zmowie. Ateczycy mieli zaj okrg wity Apol lona, Delion, lecy w czci ziemi tanagryjskiej zwrconej ku Eubei. Wszystko to miao si sta rwnoczenie, w umwionym dniu, aeby Beoci, zatrzymani przez niepokoje w Syfaj i Cheronei, nie mogli z ca si zbrojn przyj na odsiecz Delion. Spiskowcy nie spodziewali si wprawdzie, eby nawet w pomylnym wypadku, po obwarowaniu Delion, udao si od razu wprowadzi zmiany ustrojowe, sdzili jednak, e dawny porzdek w kraju nie daby si utrzyma po opanowaniu tych miejscowoci, z ktrych pustoszono by Beocj i gdzie kady mg znale schronienie. Sdzili, e z czasem przeprowadz podane zmiany ustrojowe, kiedy otrzymaj pomoc z Aten, a przeciwnicy ich nie bd mogli skoncentrowa swych si. Takie byy plany zamachu. Hippokrates zamierza w stosownej chwili wyruszy z Aten z wojskiem przeciw Beocji, De mostenesa za wysa naprzd z czterdziestoma okrtami do Naupaktos, aeby zebra z tamtejszych okolic wojsko od Akar naczykw i innych sprzymierzecw oraz popyn do Syfaj, ktre miay by wydane w jego rce zdrad; dzie, w ktrym miano przeprowadzi rwnoczenie obie akcje, by z gry umwiony. Jeszcze przed przybyciem Demostenesa do Naupaktos, Ojniadowie, zmuszeni przez innych Akarnaczykw, przystpili do zwizku ateskiego, Demostenes za, powoawszy pod bro wszystkich sprzymierzecw w tamtejszych stronach, wyruszy najpierw przeciw Salintiosowi i Agrajczykom. Podbiwszy ich czeka na umwiony dzie, by stawi si pod Syfaj. W tym samym okresie lata Brazydas prowadzc tysic siedmiuset hoplitw do Tracji przyby do Heraklei w ziemi tra chiskiej. Naprzd wysa goca do swoich przyjaci w Far salos z prob, eby przeprowadzili jego wojsko przez swj kraj. Kiedy w Melitei w ziemi achajskiej zjawili si Panajros, Doros, Hippolochidas, Torylaos i proksenos chalkidyjski Stro fakos, ruszy dalej w drog. Konwojowali go take inni Tessa lowie, wrd nich Nikonidas z Larysy, przyjaciel Perdykkasa.

Przez Tessali bowiem w ogle trudno byo przej bez przewodnika, a zwaszcza z wojskiem; kady, kto przechodzi przez obce terytorium bez pozwolenia, budzi u Grekw podejrzenie. Sympatie ludu tessalskiego zawsze byy po stronie Ateczykw, i to do tego stopnia, e gdyby w Tessalii nie panowa ustrj despotyczny, lecz demokratyczny, Brazydas byby w ogle nie przeszed przez Tessali. Rwnie wtedy, podczas jego marszu, wielu z partii przeciwnej ni ci, co jemu towarzyszyli, wyszo naprzeciw i nad rzek Enipeus starao si go zatrzyma owiadczajc, e marsz jego bez zgody narodu jest bez prawiem. Jego przewodnicy odpowiedzieli na to, e nie szliby z nim wbrew woli narodu, lecz e zjawi si niespodziewanie i towarzysz mu jako przyjaciele. Sam Brazydas owiadczy, e idzie przez kraj Tessalw jako ich przyjaciel; e walczy z Ateczykami, a nie z nimi, e nic nie wie o tym, eby midzy Tessalami i Lacedemoczykami istniay wrogie stosunki, ktre by nie pozwalay wzajemnie korzysta z przemarszu przez ich terytoria; e obecnie jednak wbrew ich woli nie posunie si dalej, bo nawet by nie mg, lecz prosi ich, eby go przepucili. Wysuchawszy tych sw odeszli. Brazydasowi poradzili przewodnicy, eby nie czeka na zebranie si wikszego tumu, ktry by mg go powstrzyma. Brazydas uzna to za suszne i ruszy z miejsca przyspieszonym marszem dalej. Tego samego dnia, w ktrym wyruszy z Melitei, dotar do Farsalos i rozoy si obozem nad rzek Apidanos; stamtd ruszy do Fakion, a nastpnie do Perrajbii. W tym miejscu opucili go ju towarzysze tessalscy, a poddani Tessalw, Perrajbowie odprowadzili go do Dion, lecego ju w pastwie Perdykkasa, u podna Olimpu, w czci Macedonii graniczcej z Tessali. W ten sposb Brazydas szybko przeszed przez Tessali, zanim kto mg przygotowa si do zatrzymania go, i przyby do Perdykkasa i do Chalkidyki. Perdykkas i sprzymierzecy atescy z Tracji, ktrzy od Aten odpadli, zastraszeni powodzeniami ateskimi, sprowadzili wojsko z Peloponezu: Chalkidyj czycy myleli, e Ateczycy na nich pierwszych skieruj swj atak; prcz tego do sprowadzenia wojska z Peloponezu nama-

wiali ich take potajemnie inni ssiedzi, ktrzy jeszcze nie oderwali si od Ateczykw. Perdykkas nie by wprawdzie jawnym nieprzyjacielem Aten, obawia si jednak, by nie odyy dawne spory, przede wszystkim za chcia przecign na swoj stron krla Linkestw, Arrabajosa. Niedobre wczesne pooenie wojskowe Lacedemoczykw przyczynio si do tego, e chtnie zgodzili si na wypraw w tamtejsze strony. Wobec bowiem nacisku ateskiego na Peloponez, a w niemaej mierze na terytorium lacedemoskie, liczyli na to, e najatwiej si Ateczykw pozbd wyruszajc przeciw sprzymierzecom ateskim, zwaszcza e ci gotowi byli zaopatrywa wojsko w ywno i wzywali Lacedemoczykw do poparcia swego powstania. Rwnoczenie szukali Lacedemoczycy pozoru dla wysania z kraju helotw, ktrzy korzystajc ze zej sytuacji Sparty, kiedy Pilos znajdowao si w rkach nieprzyjaciela, mogliby wywoa rozruchy. Lkajc si ich natury buntowniczej i ich wielkiej liczby, albowiem przy wszystkich prawie decyzjach licz si Lacedemoczycy z zagadnieniem helotw uciekli si nawet raz do podstpu. Tych helotw, ktrzy wedug wasnego mniemania odznaczyli si na wojnie, wezwali do zgoszenia si. Zapowiedzieli, e dadz im wolno. W rzeczywistoci miaa to by prba: sdzili bowiem, e ci heloci, ktrzy najbardziej pragn wolnoci, pierwsi take omiel si zbuntowa przeciw Lacedemoczykom. Wybrano z nich okoo dwch tysicy; z wiecami na gowie obchodzili oni witynie jako ci, ktrzy maj by wyzwoleni; niedugo potem zniknli i nikt nie wiedzia, co si z nimi stao. Chtnie te dali wtedy Lacedemoczycy Brazydasowi siedmiuset helotw jako hoplitw; reszta wojska skadaa si ze zwerbowanych na Peloponezie najemnikw. Brazydasa wysali dlatego, e sam sobie tego wyranie yczy. Take Chalkidyjczycy gorco pragnli mie u siebie czowieka, ktry cieszy si w Sparcie opini niezwykle energicznego i ktry sw wypraw odda Lacedemoczykom cenne usugi. Zaraz bowiem, dziki sprawiedliwemu i penemu umiaru postpowaniu w stosunku do rozmaitych pastw, udao mu si

wiele z nich oderwa od Ateczykw; wiele miejscowoci zdoby te zdrad. W ten sposb dostarczy Lacedemoczykom posiadoci, ktre mogliby wymieni w razie ukadu z Ateczy kami, a o to im istotnie chodzio. Poza tym odsun wojn od samego Peloponezu. Dzielno i mdro, jak wwczas wykaza Brazydas, bya tym czynnikiem, ktry w pniejszych czasach, po wyprawie sycylijskiej, zjednywa sympati dla Lacedemoczykw u sprzymierzecw ateskich; jedni przypominali sobie z wasnego dowiadczenia jego postpowanie, inni to, co b nim syszeli. Poniewa, jako pierwszy wdz la cedemoski wysany na obczyzn, zdoby sobie opini czowieka penego cnt, pozostawi u wszystkich niezachwian pewno, e i inni Lacedemoczycy s do niego podobni. Ateczycy, dowiedziawszy si wwczas o jego przybyciu do Tracji, uznali Perdykkasa za wroga widzc w nim sprawc tej wyprawy; wiksz te uwag zwrcili na tamtejszych swych sprzymierzecw. Perdykkas wczy natychmiast Brazydasa i jego wojsko do swych si zbrojnych i wyprawi si przeciw swemu ssiadowi, krlowi Linkestw macedoskich, Arrabajosowi, synowi Bromerosa, poniewa mia z nim spory i chcia go od siebie uzaleni. Kiedy jednak razem z Brazydasem stan z armi u wejcia do Linkos, Brazydas owiadczy, e pragnie przed rozpoczciem krokw wojennych sprbowa rokowa i jeli to moliwe, nakoni Arrabajosa do przymierza z Lacedemoczykami; Arrabajos bowiem dawa zna przez heroldw, e gotw jest podda si bezstronnemu sdowi rozjemczemu Brazydasa. Rwnie obecni przy Brazydasie posowie chalkidyjscy doradzali, eby nie uwalnia cakowicie Perdykkasa od nieprzyjaciela, ktry jest dla niego staym rdem niepokoju, gdy Perdykkas, uwolniony od niego, straci zainteresowanie dla sprawy Chal kidyjczykw. Wreszcie take posowie Perdykkasa w Lacede monie dawali do poznania, e zamierza on nakoni wiele ssiadujcych z nim ludw do sprzymierzenia si z Lacedemoczykami. Wszystkie te czynniki skoniy Brazydasa do zajcia raczej bezstronnego stanowiska w sprawie Arrabajosa. Ww-

czas Perdykkas owiadczy, e nie wzywa Brazydasa w charakterze rozjemcy w sprawach spornych, jakie ma z innymi, lecz na pomoc w walce z nieprzyjacimi, ktrych sam wskae, i e Brazydas postpi niesusznie ukadajc si z Arrabajosem, gdy armia lacedemoska jest w poowie na utrzymaniu Per dykkasa. Brazydas jednak mimo sprzeciwu i gniewu Perdykkasa nawizuje rokowania z Arrabajosem i nakoniony przez niego wycofuje si z wojskiem nie wkroczywszy do jego kraju. Po tych wypadkach Perdykkas czu si dotknity; wobec tego zamiast poowy pokrywa tylko jedn trzeci wydatkw na utrzymanie wojska. Tego samego lata, na krtko przed winobraniem, wyprawi si Brazydas razem z Chalkidyjczykami przeciw kolonii Andryjczykw, Akantos. Akantyjczycy spierali si midzy sob, czy wpuci Brazydasa do miasta: jedna partia dziaajca z. Chalkidyjczykami chciaa go wpuci, druga, ludowa, sprzeciwiaa si temu. Lecz troska o zboe, ktre byo jeszcze w polu, skonia lud do wpuszczenia samego Brazydasa, by rozway jego propozycj. Brazydas, ktry jak na Lacedemoczyka by wcale wymowny, stan przed ludem i mniej wicej w ten sposb przemwi: Akantyjczycy! Lacedemoczycy wysyajc mnie na czele wojska chcieli dowie, e prawd jest to, co gosimy od pocztku tej wojny, mianowicie, e jej celem jest wyzwolenie Hellenw. Niechaj te nikt nam za ze nie bierze, jeeli przybywamy pno, kiedy wojna na naszym terenie przybraa niespodziewany dla nas obrt; mylelimy bowiem, e bez naraania was na niebezpieczestwo doprowadzimy t wojn z Ateczykami szybko do zwyciskiego koca. Teraz, kiedy nadesza do tego sposobno, zjawilimy si i razem z wami Podejmujemy prb pokonania Ateczykw. Dziwi si zanikniciu bram i temu, e nie cieszycie si z mojego przybycia. My bowiem, Lacedemoczycy, podjlimy z tak wielkim zapaem niebezpieczn i dug wypraw przez obcy kraj sdzc, ze przyjdziemy do ludzi, ktrzy jeszcze przed naszym przy byciem bd si uwaali za naszych sprzymierzecw. Byo-

by to dla nas ciosem, gdybycie byli innych przekona i sprzeciwiali si oswobodzeniu was samych i wszystkich innych Hellenw. Nie tylko bowiem musielibymy si liczy z waszym oporem, ale zahamowaoby to take przyczenie si innych pastw, do ktrych przybd. Nasun si im bowiem zastrzeenia, jeli wy, ktrzy macie pastwo znaczne i opini ludzi rozumnych, a do ktrych najpierw przybyem, mnie nie przyjmiecie. Nie bd te mg poda adnego wiarygodnego wytumaczenia, dlaczego tak si stao. Bdzie si wydawa, e albo ta wolno, ktr przynosz, jest niesprawiedliwoci, albo e jestem zbyt saby, by przeciwstawi si Ateczykom, jeli nas zaatakuj. A przecie, kiedy z tym samym wojskiem, ktre mam obecnie, poszedem na odsiecz pod Nizaje, Ateczycy, mimo e mieli przewag liczebn, nie omielili si stawi mi czoa; obecnie za jest nieprawdopodobne, eby mogli drog morsk wysa przeciw wam rwnie wielk armi jak ta, ktra bya pod Nizaj. Jeli idzie o mnie, to przybyem tu nie w zych zamiarach, lecz by oswobodzi Hellenw, a otrzymaem najuroczystsze przysigi od wadz lacedemoskich, e ci, ktrych pozyskam na sprzymierzecw, pozostan niezaleni. Nie przychodz te po to, eby przemoc albo podstpem wciga was do naszego zwizku, lecz przeciwnie, eby pomc wam jako sprzymierzecom w zrzuceniu z siebie jarzma ateskiego. Uwaam wic, e nie powinienem u was budzi podejrze, gdy daj najwitsze zapewnienia; nie powinnicie te sdzi, e zbyt sabym jestem obroc, lecz powinnicie wszyscy z ufnoci si do mnie przyczy. Jeli kto ma specjalne przyczyny do obaw i jest mi niechtny, gdy mniema, i oddam miasto w rce pewnej grupy ludzi, to pod tym wzgldem moe by najzupeniej spokojny. Nie przyszedem tutaj po to, eby bra udzia w walkach partii; nie uwaabym si te za prawdziwego oswobodziciela, gdybym depczc tradycyjny ustrj waszego pastwa odda wikszo pod jarzmo mniejszoci albo mniejszo pod jarzmo wikszoci. Takie bowiem rzdy byyby przykrzejsze do zniesienia od obcego panowania, a my, Lacedemoczycy,

w nagrod za nasze trudy nie zasuylibymy na wdziczno; zamiast zdoby cze i saw narazilibymy si raczej na skargi i na te same zarzuty, ktre kieruje si przeciw Ateczykom i dla ktrych wanie prowadzimy z nimi wojn. Nienawi do nas byaby jeszcze silniejsza ni w stosunku do tych, ktrzy nie zasaniaj si pozorem bezinteresownoci. Narodom bowiem o pewnym znaczeniu wiksz ujm przynosi, jeli d do zwikszenia swej potgi drog podstpnego oszustwa ni drog otwartej przemocy: ta droga znajduje przynajmniej pewnego rodzaju wytumaczenie w sile danej przez los, pierwsza za wiadczy o podoci charakteru. Dlatego te, e s to rzeczy dla was najwaniejsze, postpujemy w nich z najwiksz ostronoci. Poza przysigami nic nie moe by dla was pewniejsz gwarancj jak porwnanie czynw ze sowami, ktre musi was doprowadzi do przekonania, e propozycje moje s korzystne. Jeli jednak odpowiecie mi, e nie moecie si na nie zgo dzi, jeli uwaacie, e moecie je odrzuci bez szkody dla siebie, dlatego e jestecie nam przychylni, jeli bdziecie twierdzi, e sprawa wolnoci nie jest dla was pozbawiona ryzyka i e trzeba j ofiarowa tym, ktrzy mog z niej zrobi uytek, a nie narzuca jej kademu wbrew woli, to bior na wiadkw bogw miejscowych i herosw, e przybyem tu w przyjaznych zamiarach i e zostaem odtrcony. Postaram si przemoc zmusi was do tego, pustoszc wasz kraj, uwaajc, e nie popeniam bezprawia i e postpowanie moje uzasadniaj dwa nieodparte wzgldy: wzgld na Lacedemoczykw, eby mimo waszej yczliwoci nie ponieli szkody w zwizku z danin, jak pacicie Ateczykom, oraz wzgld na Hellenw, ktrych wstrzymujecie od zrzucenia jarzma niewoli. Gdyby nie chodzio tu o dobro oglne, postpowanie nasze nie byoby sprawiedliwe i nie mielibymy racji uwalniajc innych wbrew ich woli. My jednak nie dymy do panowania, lecz staramy si innych powstrzyma w deniu do niego. Jelibymy niosc wszystkim niezaleno pozwolili wam na sprzeciw, popenilibymy niesprawiedliwo w stosunku do

wikszoci Hellenw. Zastanwcie si wic nad tym dobrze i zechciejcie by pierwszymi w walce o oswobodzenie Hellady i o zdobycie wiecznej sawy. Starajcie si zabezpieczy przed szkod i caemu waszemu pastwu zapewni najpikniejsze imi. Tyle powiedzia Brazydas. Akantyjczycy, po wysuchaniu wielu przemwie zarwno za jak i przeciw, zarzdzili tajne gosowanie. Pod wraeniem, jakie wywara mowa Brazydasa, i pod wpywem strachu o znajdujce si w polu zboe postanowili wikszoci gosw oderwa si od Aten. Kazali jednak Brazydasowi ponowi przysig, ktr zoyy wadze lacedemoskie wysyajc go na wypraw, mianowicie e wszyscy sprzymierzecy, jakich pozyska, bd niezaleni. Nastpnie wpucili wojsko do miasta. Niedugo potem take kolonia Andryjczykw Stagiros przyczya si do buntu. Takie byy wic wypadki tego lata. Zaraz na pocztku nastpnej zimy, kiedy wodzowie atescy Hippokrates i Demostenes mieli opanowa Beocj i kiedy Demostenes mia z flot zjawi si w Syfaj, a Hippokrates zaatakowa Delion, pomylono dzie, w ktrym miano rwn.oczenie przeprowadzi obydwa uderzenia. Demostenes, ktry przyby za wczenie pod Syfaj majc na okrtach Akarnaczykw i licznych sprzymierzecw z tamtejszych okolic, nie mg niczego dokona, gdy zamach zdradzony zosta przez Fokejczyka z Fanoteus, Nikomacha, ktry donis o nim Lacedemo czykom, a ci z kolei Beotom. Zjawia si wic caa sia zbrojna Beotw, nie krpowana przez Hippokratesa, ktrego jeszcze na ich terytorium nie byo, i ubiega Demostenesa zajmujc zawczasu Syfaj i Cheronej. Spiskowcy spostrzegszy pomyk nie wywoali rozruchw w miastach. Hippokrates, powoawszy pod bro wszystkich Ateczykw razem z metojkami i ze znajdujcymi si w Atenach cudzoziemcami, przybywa do Delion ju po wycofaniu si Beotw z Syfaj. Umieciwszy wojsko w Delion zabra si do obwarowania tego miejsca. Dokoa witego okrgu i wityni wykopano rw, a zamiast muru wzniesiono wa z wydobytej ziemi.

Po obu stronach wzdu tego wau wbito pale, opltujc je winorol wycit w pobliu wityni; oprcz tego z kamieni i cegie wyjtych z pobliskich zabudowa wszelkimi sposobami podcigano w gr umocnienia. Zbudowano te wiee drewniane tam, gdzie byo trzeba i gdzie nie byo witych budynkw; ten bowiem kruganek, ktry dawniej istnia, zawali si. Zaczwszy za prace w trzecim dniu od wymarszu z Aten, pracowali przez ten dzie, przez czwarty i pity do poudnia. Nastpnie, po wykonaniu wikszej czci prac, wojsko ruszyo w drog powrotn do domu. Znajdowao si ono w odlegoci dziesiciu stadiw od Delion; wiksza cz lekkozbrojnych posza naprzd, hoplici za z broni u nogi wypoczywali; sam Hippokrates zosta jeszcze w Delion, by ustawi posterunki i wyda potrzebne zarzdzenia w sprawie wykoczenia budowy fortyfikacji. Beoci zbierali si w tych dniach w Tanagrze. Kiedy zeszy si tam ju kontyngenty wszystkich miast i dowiedziano si, e Ateczycy wycofali si do domu, wszyscy niemal beotarchowie, a jest ich jedenastu, stanli na stanowisku, e nie naley podejmowa walki z Ateczykami, gdy nie znajduj si ju oni na ziemi beockiej. Istotnie Ateczycy w chwili, kiedy si zatrzymali, znajdowali si na granicy Oropii. Jednake Pagondas, syn Ajoladesa, ktry razem z Ariantydesem, synem Lizymachidesa, by beotarch z Teb i mia wwczas naczelne dowdztwo, chcia doprowadzi do bitwy uwaajc, e naley zaryzykowa. Nie chcc, eby wszyscy na raz odoyli bro, wzywa poszczeglne oddziay i nakaniajc je do zaatakowania Ateczykw i do podjcia decydujcej bitwy tak przemawia: Beoci! Naszym wodzom nie powinno by nawet przyj na myl, e nie naley walczy z Ateczykami, skoro nie dosign limy ich na ziemi beockiej. Przekroczywszy bowiem granice Beocji wybudowali fortyfikacje i zamierzaj nas gnbi. S naszymi nieprzyjacimi, gdziekolwiekbymy ich dosignli i z jakiegokolwiek punktu prowadziliby przeciw nam dziaania wojenne. Jeli za komu wydawao si, e bezpieczniej jest nie przystpowa do dziaa, to niechaj zmieni ten sd. Jest bo-

wiem zasadnicza rnica w tym, czy si broni wasnego kraju przed napastnikiem, czy te posiadajc nienaruszone wasne terytorium z dzy zdobyczy napada si na cudze. W pierwszym wypadku nie naley si bardziej waha z podjciem walki ni w drugim. Nasi ojcowie nauczyli nas, e z obcym napastnikiem naley walczy i na wasnej ziemi, i w kraju ssiadw, przede wszystkim za odnosi si to do Ateczykw, z ktrymi mamy wspln granic. Nieustpliwo wzgldem kadego ssiada zabezpiecza rwnie wasn wolno, zwaszcza za w stosunkach z Ateczykami, ktrzy nie tylko swych ssiadw, lecz nawet najbardziej odlege pastwa pragn ujarzmi. Czy wic nie trzeba wyty wszystkich si? Przykadem ostrzegawczym jest dla nas los ssiedniej Eubei i reszty Hellady. Czy nie trzeba sobie uwiadomi, e bywaj wprawdzie walki graniczne midzy ssiadami, w ktrych idzie o takie czy inne przesunicie granicy, ale w razie naszej klski nie bdzie ju sporu o granice, gdy zajwszy nasz ziemi przemoc zagarn j ca na wasno. O tyle te niebezpieczniejsze jest to ssiedztwo od kadego innego. Zwyke bowiem narody, ufajc swej sile tak jak teraz Ateczycy, miao napadaj na tych ssiadw, ktrzy zachowuj si spokojnie i broni si jedynie na swojej wasnej ziemi, ale z daleko mniejszym zapaem stawiaj czoo przeciwnikowi, ktry wyjdzie na ich spotkanie poza obrb swego kraju i umie w odpowiedniej chwili sam wystpi zaczepnie. Najlepszego za przykadu dostarczyli nam sami Ateczycy: kiedy bowiem wykorzystujc nasze spory wewntrzne opanowali nasz kraj, przez zwycistwo odniesione nad nimi pod Koronj zapewnilimy Beocji spokj z ich strony a do dnia dzisiejszego. Pamitajc o tym, powinni starsi z nas okaza si godnymi swych dawnych czynw, a modsi jako synowie tych, ktrzy byli niegdy tak waleczni, nie powinni przynie ujmy odziedziczonym cnotom. Ufni w pomoc boga, ktrego wityni Ateczycy witokradczo zamienili w fortec, i ufni w ofiary, ktre pomylnie dla nas wypady, wsplnymi siami ruszajmy na nich i pokamy, e jeli chc osign zdobycze, to niechaj napadaj na takich, ktrzy si nie broni; nic unikn jednak

walki z ludmi, ktrzy z dawien dawna walcz o wolno z broni w rku, i nie ujarzmi niesprawiedliwie obcego kraju. Takimi sowami zachci Pagondas Beotw do marszu przeciw Ateczykom. Szybko prowadzi wojsko, gdy by to ju wieczr. Kiedy dotar w poblie obozu nieprzyjacielskiego, zatrzyma si za pagrkiem lecym w rodku midzy obu wojskami, tak e si nie widzieli nawzajem. Nastpnie ustawi si w szyku bojowym i przygotowywa do bitwy. Kiedy doniesiono Hippokratesowi, znajdujcemu si koo Delion, o nadejciu Beotw, wysa rozkaz do wojska, eby ustawio si w szyku bojowym; niedugo potem sam si te zjawi zostawiwszy koo Delion mniej wicej trzystu konnych, aeby strzegli miejsca przed moliwym atakiem i upatrzywszy odpowiedni chwil zaatakowali Beotw od tyu. Jednake Beoci postawili rwnie naprzeciw nich oddzia, ktry mia ich zatrzyma. Beoci ukoczywszy przygotowania zjawili si na szczycie pagrka i zajli pozycj w takim szyku bojowym, w jakim mieli zamiar stoczy bitw; byo ich razem mniej wicej siedem tysicy hoplitw, ponad dziesi tysicy lekkozbrojnych, tysic konnych i piciuset peltastw. Prawe skrzydo zajmowali Tebaczycy i ich najblisi ssiedzi, rodek mieszkacy Haliartos, Koronei, Kopais i innych okolic nad Jeziorem Kopajskim, lewe skrzydo Tespijczycy, Tanagrajczycy i Orchomeczycy. Na obu skrzydach znajdowaa si konnica i lekkozbrojni. Tebaczycy stali w kolumnie po pidziesiciu ludzi w szeregu, wszyscy inni dowolnie. Takie byo wyposaenie bojowe i ustawienie Beotw. Po stronie ateskiej na caej dugoci frontu ustawieni byli hoplici po omiu ludzi w szeregu, a liczba ich dorwnywaa przeciwnikowi; konnica staa na obu skrzydach. Dobrze uzbrojonych lekkozbrojnych nie byo wtedy i nie byo ich take w Atenach; ci za lekkozbrojni, ktrzy brali udzia w najedzie, kilkakro liczniejsi od nieprzyjaciela, byli przewanie sabo uzbrojeni, poniewa na wypraw powoano wszystkich obywateli oraz znajdujcych si w miecie cudzoziemcw. Zreszt niewielu ich byo na polu bitwy, gdy pierwsi ruszyli w drog powrotn. Kiedy ustawiono si w szyku bojowym i miao ju

doj do starcia, strateg Hippokrates przechodzc przed frontem Ateczykw w ten sposb zagrzewa ich do boju: Krtka bdzie moja mowa, gdy krtkie przemwienie dla dzielnych ludzi tyle way co dugie; raczej jest przypomnieniem ni zacht. Niech nikt z was nie myli, e niepotrzebnie naraamy si na takie niebezpieczestwo na obcej ziemi. Na tej bowiem ziemi bdzie si toczy walka o nasz wasn ziemi; jeli zwyciymy, to ju nigdy Peloponezyj czycy, pozbawieni konnicy beockiej, nie wpadn do Attyki: tak wic w jednej bitwie zdobdziecie Beocj i zapewnicie wiksze bezpieczestwo Attyce. Ruszajcie na nich tak, jak przystoi mom, ktrzy chlubi si tym, e ich miasto ojczyste jest pierwsze w Helladzie, jak przystoi synom tych, ktrzy pokonawszy Beotw pod Ojnofitami sami pod wodz Mironidesa objli Beocj w posiadanie. Kiedy tak zagrzewa Hippokrates swych onierzy i doszed do rodka frontu, zanim jeszcze zdoa doj dalej, Beoci, zagrzani rwnie krtk mow przez Pagondasa, uderzyli z pagrka z peanem na ustach; i Ateczycy natarli biegiem. Kracowe skrzyda obu armii nie doszy do starcia wrcz, gdy napotkay na swej drodze na wezbrane potoki; reszta toczya bj zawzity, tarcza przy tarczy. Lewe skrzydo Beotw a po centrum a zwaszcza Tespijczycy ulego nacierajcym na tym odcinku Ateczykom. Kiedy bowiem ci, ktrzy stali obok Tespijczykw, cofnli si, Tespijczycy, okreni na maej przestrzeni, po zawzitym oporze zostali wybici; niektrzy Ateczycy wskutek zamieszania, jakie powstao przy okreniu, nie orientujc si w sytuacji zabijali si nawzajem. Ta cz Beotw poniosa klsk i wycofaa si w stron walczcych oddziaw; prawe za skrzydo, gdzie stali Tebaczycy, zwyciao Ateczykw, odpierao ich i postpowao za nimi. Kiedy za niespodziewanie zjawiy si dwa oddziay konnicy, ktrym Pagondas kaza potajemnie okry pagrek i przyj z pomoc zagroonemu lewemu skrzydu, zwyciskie prawe skrzydo ateskie przekonane, e nadchodzi nowa armia, ogarna panika; teraz ju, wobec zjawienia si jazdy i przeamania si Teba-

czykw przez lini atesk, rozpocza si ucieczka caego wojska ateskiego. Jedni skierowali si do Delion i nad morze, drudzy do Oropos, inni na gr Parnes, reszta tam, gdzie spodziewaa si ocalenia. cigajcy ich Beoci, a zwaszcza jedcy beoccy i lokryjscy, ktrzy nadcignli wanie w chwili rozsypki nieprzyjaciela, zabijali uciekajcych. Noc uatwia ucieczk. Nastpnego dnia ci, ktrzy uciekli do Oropos i do Delion, powrcili do domu drog morsk zostawiwszy tylko zaog w Delion, ktre mimo wszystko jeszcze trzymali w swych rkach. Beoci postawili pomnik zwycistwa, zabrali zwoki swoich polegych i zbroje nieprzyjaci. Pozostawiwszy stra wycofali si do Tanagry i obmylali plan uderzenia na Delion. Tymczasem herold, ktry wyruszy z Aten w sprawie wydania polegych, spotka po drodze herolda beockiego, ktry zawrci go z drogi owiadczajc, e nic u Beotw nie wskra, dopki on sam nie wrci z Aten. Stanwszy za przed Ateczykami owiadcza im w imieniu Beotw, e postpili bezprawnie gwacc obyczaje helleskie: jest bowiem oglnie przyjtym zwyczajem, e najechawszy obce ziemie, witynie pozostawia si nietknite, Ateczycy za zbudowali w Delion fortec, ktr zamieszkuj, i w ogle zachowuj si tak, jakby to nie byo miejsce wite. Wody, ktra Beotom suy jedynie do mycia rk przy ofiarach, uywaj Ateczycy jak zwyczajnej: Beoci zaklinaj wic Ateczykw na Apollona i inne wsplne bstwa, eby ze wzgldu na samych siebie i na boga opucili wityni zabierajc ze sob wszystko, co do nich naley. Po wysuchaniu herolda Ateczycy wysali do Beotw swojego z owiadczeniem, e nie pogwacili wityni i e na przyszo rwnie tego umylnie nie uczyni. Nie w tym celu bowiem tam wtargnli, lecz po to, eby stamtd broni si przeciw napastnikom. Jest za prawem uznanym przez Hellenw, e kto zawadn jak ziemi mniejsz czy wiksz, posiada rwnie tamtejsze witynie, nad ktrymi sprawuje opiek stosujc si wedle monoci do miejscowych zwyczajw. I Beoci, i inni, jeli kogo wypdz przemoc z jego kraju i zajm go, zajmuj rwnie jego witynie jak wasne, chocia

z pocztku przyszli tam jako obcy. Tak samo i Ateczycy, gdyby opanowali wiksza cz kraju beockiego, objliby go w posiadanie; i take teraz tej czstki, ktr posiadaj, nie oddadz dobrowolnie, gdy jest ich wasnoci. Wody uyli zmuszeni do tego sytuacj, w jakiej znaleli si nie przez wasn zuchwao, lecz dlatego, e musieli si broni przed Beotami, ktrzy pierwsi ich zaatakowali. Jest rzecz prawdopodobn, e take bg przebaczy tym, ktrzy znajduj si na wojnie i w obliczu niebezpieczestwa, bo przecie nawet przy umylnych przewinieniach szukaj ludzie opieki przy otarzach; o przekroczeniu za praw mwi si w stosunku do tych, ktrzy bez koniecznoci popeni co zego, a nie w stosunku -do tych, ktrzy znajduj si w przymusowym pooeniu. Bardziej bezbonie postpuj Beoci, jeli wydanie polegych ateskich uzaleniaj od oddania Delion, ni Ateczycy, ktrzy nie chc bra tego, co im si susznie naley, za cen wityni. Zadali wic od Beotw wyranego owiadczenia, e wedug tradycyj pod ochron zawieszenia broni wydadz zwoki polegych, a nie dopiero pod warunkiem opuszczenia ziemi beockiej, gdy w gruncie rzeczy Ateczycy nie znajduj si ju na ziemi beockiej, lecz na ziemi zdobytej orem. Na to Beoci tak dali odpowied: Jeli Ateczycy uwaaj, e znajduj si w Beocji, to niechaj ten kraj opuszcz i zabior to, co do nich naley; jeli za uwaaj, e znajduj si na swoim wasnym terytorium, to niech sami postanowi, co im wypada czyni. Chcieli przez to powiedzie, e pograniczne terytorium oropijskie, gdzie odbya si bitwa i gdzie leay zwoki polegych, naley do Aten i e temu si nie sprzeciwiaj (w istocie Beoci nie chcieli zawiera adnego ukadu w sprawie tego terytorium); jeli za idzie o terytorium beockie, to nie moe by lepszej odpowiedzi ni ta, eby Ateczycy si wycofali i zabrali ze sob to, czego si domagaj. Zaczem herold ateski odszed nic nie uzyskawszy. Beoci wezwali zaraz znad Zatoki Melijskiej oszczepnikw i procarzy, wzili przybye ju po bitwie dwa tysice hoplitw korynckich, zaog peloponesk, ktra zjawia si z Nizai, i Me-

garyjczykw, wyprawili si przeciw Delion i natarli na fortyfikacj. Prbowali rozmaitych sposobw, a w kocu przysunli machin, dziki ktrej udao im si zdoby umocnienia. A oto jej opis: wzili dug belk, przecili j wzdu, obie poowy wydryli i zoyli z powrotem tworzc jakby rur. Na jednym kocu belki zawiesili na acuchach kocio. Z belki przeprowadzili do niego elazny lej; zreszt take wiksz cz belki obili elazem. Machin t podwieli na wozach do fortyfikacji w tym miejscu, w ktrym byy one zbudowane przewanie z winoroli i drzewa. Kiedy ju bya blisko, woyli do tego otworu belki, ktry by po ich stronie, wielki miech i dli. Prd powietrza idcy przez szczeln rur do kota wypenionego arzcym si wglem, siark i smo roznieca pomie, od ktrego zaj si mur, tak e nikt nie mg na nim wytrzyma. Opuciwszy wic mury rzucili si Ateczycy do ucieczki i w ten sposb zdobyto umocnienia. Cz zaogi zgina, dwustu ludzi dostao si do niewoli; pozostae wojsko wsiado na okrty i odjechao do domu. Niedugo po wziciu Delion stao si to w siedemnastym dniu po bitwie herold ateski nie wiedzc o niczym przyby po raz drugi do Beotw w sprawie wydania polegych. Beoci nie odpowiedzieli mu ju tak jak poprzednio i nie robili trudnoci. Zgino w tej bitwie nie mniej jak piciuset Beotw, Ateczykw za nieco mniej ni tysic, a wrd nich strateg Hippokrates i wielka liczba lekkozbrojnych i obsugi taborw. Niedugo po tej bitwie Demostenes po nieudanej wyprawie na Syfaj wyldowa w kraju sykioskim z wojskiem akarnaskim, agrajskim i ateskim, zaadowanym na okrty w liczbie czterystu hoplitw. Zanim jednak wszystkie okrty zdoay przybi do ldu, zjawili si Sykioczycy. Tych, ktrzy wysiedli, Sykioczycy zmusili do odwrotu i cigali a do okrtw, cz wybili, cz wzili do niewoli. Ustawiwszy pomnik zwycistwa, na mocy zawieszenia broni wydali Ateczykom zwoki polegych. Mniej wicej w tych dniach, kiedy toczya si bitwa pod Delion, poleg krl Odrysw Sytalkes podczas wyprawy przeciw Tryballom, w ktrej ponis klsk. Nad Odrysami

i nad ca t czci Tracji, ktr rzdzi, obj panowanie siostrzeniec jego Seutes, syn Sparadokosa. Tej samej zimy Brazydas majc u swego boku sprzymierzecw trackich wyprawi si przeciwko kolonii ateskiej Amfipolis lecej nad Strymonem. Miejsce, w ktrym ley obecnie to miasto, prbowa jeszcze przedtem skolonizowa Arystagoras z Miletu, wygnany przez krla Dariusza, lecz wyparli go Edonowie. Nastpnie, w trzydzieci dwa lata pniej prbowali tego samego Ateczycy wysawszy dziesi tysicy wasnych kolonistw i kadego, kto chcia si z nimi wyprawi, lecz kolonici zostali wybici przez Trakw w Drabeskos. Znowu w dwadziecia dziewi lat pniej Ateczycy przybywszy pod wodz kolonizatora Hagnona, syna Nikiasa, wypdzili Edonw i skolonizowali to miejsce, ktre przedtem nazywao si Enneahodoj. Punktem wyjcia byo dla nich Eion, lece nad morzem u ujcia rzeki, ktre suyo im jako port handlowy. Eion odlege jest o dwadziecia pi stadiw od dzisiejszego miasta, ktre Hagnon nazwa Amfipolis dlatego, e z dwch stron oblewa je Strymon. Wybudowa je w ten sposb, e jest ono widoczne od strony morza i ldu; oba ramiona rzeki poczy Hagnon dugim murem i w ten sposb opasa miasto. Przeciw temu wic miastu wyruszy Brazydas z wojskiem chalkidyjskiego miasta Arnaj. Przyby po poudniu do Aulon i Bormiskos, gdzie wody jeziora Bolbe uchodz do morza. Po wieczerzy szed dalej noc. Bya niepogoda i pada nieg; dlatego tym bardziej si spieszy nie chcc zwraca uwagi tych mieszkacw Amfipolis, ktrzy nie byli z nim w porozumieniu. Mieszkali bowiem w Amfipolis take Argilijczycy Argilijczycy s kolonistami z Andros i rni inni, ktrzy wspdziaali z Brazydasem, czciowo nakonieni do tego przez Perdykkasa, czciowo przez Chalkidyjczykw; najwicej jednak wspdziaali z nim Argilijczycy, ktrzy mieszkali w ssiedztwie i zawsze wydawali si podejrzani Ateczykom. Stale knuli oni przeciw miastu, a kiedy nadarzya si okazja i zjawi si Brazydas, porozumieli si ze swymi rodakami mieszkajcymi w Amfipolis w sprawie wydania miasta: sami wpucili Brazydasa do Argilos, oder-

wali si owej nocy od Aten i przed witem ustawili wojsko swe koo mostu nad rzek. Samo Amfipolis ley w pewnej odlegoci od miejsca, gdzie jest przejcie przez rzek, a mury miejskie nie sigay wwczas tak daleko jak teraz. Przy przeprawie by tylko niewielki posterunek: z tym zaatwi si Brazydas szybko, korzystajc ze zdrady i z tego, e zjawi si niespodziewanie wrd niepogody. Nastpnie przeszed przez most i od razu opanowa znajdujce si poza miastem posiadoci mieszkacw Amfipolis, ktrzy siedz w tych okolicach. Niespodziewane dla mieszkacw miasta sforsowanie mostu, wzicie do niewoli wielu ludzi spoza obrbu murw, ucieczka wielu do miasta wywouje wrd mieszkacw Amfipolis straszny popoch, zwaszcza e nie ufali sobie wzajemnie. Powiadaj te, e gdyby Brazydas nie pozwoli by onierzom swym na pldrowanie, lecz od razu ruszy na miasto, to byby je zapewne zdoby. On jednak zatrzyma si z wojskiem i niepokoi wypadami okolic, a poniewa wbrew jego oczekiwaniom w miecie nic nie zaszo, zaj wyczekujce stanowisko. Przeciwnicy za zdrajcw majcy przewag liczebn nie dopucili do natychmiastowego otwarcia bram. W porozumieniu ze strategiem Euklesem, dowdc tamtejszej zaogi ateskiej, wysyaj goca z wezwaniem o pomoc do drugiego stratega na odcinku trackim, Tukidydesa, syna Olorosa, autora tej ksiki, ktry znajdowa si koo Tazos, wyspy skolonizowanej przez Paryj czykw. Z Amfipolis jedzie si okrtem na Tazos mniej wicej p dnia. Tukidydes wysuchawszy zlecenia szybko popyn z siedmioma okrtami, ktre mia pod rk: pragn przede wszystkim przyby na czas, zanim Amfipolis padnie, a jeliby si to nie udao, przynajmniej ubiec Brazydasa w obsadzeniu Eion. Tymczasem Brazydas bojc si odsieczy morskiej z Tazos i wiedzc, e Tukidydes w tej stronie Tracji ma prawo korzystania z kopalni zota i dlatego naley tam do najbardziej wpywowych ludzi, stara si o ile monoci jak najszybciej doprowadzi do poddania si miasta. Ba si bowiem, e lud w Amfipolis po przybyciu Tukidydesa, liczc na odsiecz wojsk ze-

branych wrd sprzymierzecw na wyspach i w Tracji, nie bdzie chcia si podda. Dlatego te postawi umiarkowane warunki ogaszajc przez herolda, e kady z obywateli Amfipolis i znajdujcych si w miecie Ateczykw moe, jeli chce, pozosta zachowujc sw wasno i rwnouprawnienie; kto nie chce, moe w przecigu piciu dni opuci miasto razem ze swoim dobytkiem. Po wysuchaniu tych warunkw nastpia zmiana w nastrojach wikszoci mieszkacw, zwaszcza e niewielka bya tam liczba Ateczykw, przewanie za ludno mieszana. Wielu te byo krewnych tych, ktrzy zostali schwytani poza murami, a warunki wydaway si agodne w stosunku do tego, czego si obawiali. Atescy mieszkacy gotowi byli opuci miasto sdzc, e w ten sposb uratuj si przed niebezpieczestwem, gdy na rych pomoc nie liczyli, wszyscy inni za byli radzi, e wbrew zym przewidywaniom nie zostan wysiedleni, a jednoczenie unikn niebezpieczestwa. Zwolennicy Brazydasa spostrzegszy zmian nastrojw ludnoci i widzc, e nie sucha ju ona obecnego stratega ateskiego, zaczli jawnie wystpowa w tej sprawie. W kocu doszo do ukadu na warunkach zawartych w owiadczeniu Brazydasa. Amfipolitaczycy wic w ten sposb oddali miasto, Tukidydes za z eskadr wpyn tego samego dnia wieczorem do Eion. Amfipolis mia ju w swym rku Brazydas, a gdyby nie jedna noc, o ktr go ubiegli Ateczycy, to samo byoby si stao z Eion. Gdyby bowiem okrty nie byy szybko przypyny, z brzaskiem dnia Eion zostaoby zajte. Potem Tukidydes stara si ubezpieczy Eion nie tylko przed grocym atakiem Brazydasa, ale take na przyszo, i przyj mieszkacw Amfipolis, ktrzy na mocy kapitulacji chcieli opuci miasto i tam si przenie. Tymczasem Brazydas popynwszy niespodziewanie rzek na wielu okrtach ku Eion prbowa, czy nie uda mu si zaj nie objtego fortyfikacjami przyldka i opanowa w ten sposb wjazdu do przystani. Rwnoczenie podj atak od strony ldu, ale i na ldzie, i na morzu zosta odparty. Amfipolis jednak przygotowa do obrony. Na

stron Brazydasa przeszo rwnie miasto edoskie Mirkinos po mierci krla edoskiego, Pittakosa, ktry zgin z rki synw Goaksisa i wasnej ony, Brauro. Niedugo potem uczyniy to samo kolonie tazyjskie Galepsos i Ojzyme. Take Perdykkas, ktry natychmiast po bitwie zjawi si na miejscu, bra w tym wszystkim udzia. Zdobycie Amfipolis napenio Ateczykw wielk trosk. Byo to miasto niezwykle cenne, gdy dostarczao drzewa na budow okrtw i dawao dochody. Pki most by w rkach ateskich, mogli wprawdzie Lacedemoczycy dotrze do sprzymierzecw a do Strymonu korzystajc z konwoju tessalskiego, dalej jednak nie mogli si ju posuwa, gdy rzeka w grze tworzya due jezioro, a od strony Eion peniy stra trj rzdwce ateskie; obecnie za wszystkie te trudnoci, jak sdzili Ateczycy, odpady. Obawiano si rwnie buntu sprzymierzecw. Brazydas bowiem zawsze okazywa umiar i wszdzie gosi w swych przemwieniach, e przychodzi jako oswobodziciel Hellady. Miasta podlege Ateczykom dowiedziawszy si o wziciu Amfipolis, o przystpnych warunkach Brazydasa i jego agodnoci, bardziej ni kiedykolwiek byy skonne do buntu. Wysyay do niego potajemnie heroldw zapraszajc go do siebie; kade chciao si pierwsze oderwa od Aten, wydawao im si to bowiem bezpieczne. Nie wyobraano sobie, e potga Aten jest tak wielka, jak si to potem okazao, i raczej kierowano si niejasnymi yczeniami ni rozsdn ocen sytuacji, jak to zwykle bywa u ludzi, ktrzy lubi powierza spenienie ycze niepewnej nadziei, a myl o tym, czego sobie nie ycz, odtrcaj rozumujc dowolnie. Wobec wieej klski Ateczykw w Beocji i opierajc si na mowach, w ktrych Brazydas posugiwa si raczej nccymi obietnicami ni faktami i twierdzi, e Ateczycy pod Nizaj nie zdecydowali si na bitw przeciw niemu, cho nie mia przy sobie sprzymierzecw, nabrali pewnoci siebie i myleli, e nikt ich nie zaatakuje. Gwnym za powodem, dla ktrego gotowi byli narazi si na kade niebezpieczestwo, by urok nowoci i okoliczno, e po raz pierwszy mieli spotka si z energicznym postpowaniem

Lacedemoczykw. Ateczycy dowiedziawszy si o tym rozsyali do miast zaogi, o ile to byo moliwe ze wzgldu na por zimow i na krtki czas, jakim rozporzdzali. Brazydas rwnie posa po posiki do Lacedemonu i sam zaj si budow trj rzdowcw na Strymonie. Lecz Lacedemoczycy nie poparli go, czciowo z zazdroci, z jak odnosili si do niego wpywowi ludzie w Sparcie, czciowo dlatego, e woleli raczej dosta z powrotem swych ludzi wzitych na Sfakterii i wojn zakoczy. Tej samej zimy Megaryjczycy odebrali z powrotem Ateczy kom dugie mury i rozebrali je do fundamentw. Brazydas za po zdobyciu Amfipolis wyprawia si ze sprzymierzecami przeciw Akte. Akte jest to pas ldu, cigncy si z tej strony kanau krlewskiego do wysokich gr Atos nad Morzem Egejskim. Miasta znajdujce si tam, to Sane, kolonia andryjska nad samym kanaem, zwrcona ku Morzu Eubejskiemu, a dalej Tyssos, Kleonaj, Akrotoon, Olofiksos i Dion, zamieszkae przez mieszan dwujzyczn ludno barbarzysk; jest tam troch Chal kidyjczykw, przewanie jednak ludno skada si z tych Pelasgw Tyrreskich, ktrzy niegdy zamieszkiwali rwnie Lemnos i Ateny; prcz tego siedz tam Bizaltowie, Krestonowie i Edonowie. Miasta ich s mae. Wikszo z nich przesza na stron Brazydasa. Sane i Dion opary si, tote pustoszy je przebywajc z wojskiem w okolicy. Kiedy Sane i Dion nie chciay si podda, wyprawia si Brazydas szybko przeciw chalkidyjskiemu miastu Torone, bdcemu w rkach Ateczykw; wzywaa go tam nieliczna grupa obywateli, gotowa wyda mu miasto. Przyby jeszcze przed brzaskiem dnia i zatrzyma si z wojskiem koo wityni Dioskurw, odlegej od miasta mniej wicej o trzy stadia. Uszo to zupenie uwagi mieszkacw Torone i zaogi ateskiej, ci za, ktrzy byli wtajemniczeni, wiedzieli o jego zamierzonym przyjciu. Kilku z nich wyszo potajemnie z miasta, aby go oczekiwa. Dowiedziawszy si, e jest ju na miejscu, zabieraj ze sob siedmiu ludzi Brazydasa uzbrojonych jedynie w sztylety; tylko tylu bowiem spord dwudziestu jeden, ktrzy byli do tego

celu wyznaczeni, zdecydowao si wej do miasta; dowodzi nimi Lizystrat z Olintu. Przeliznwszy si przez cz fortyfikacji przylegajcych do morza, wyszli nie zauwaeni na wzniesienie, gdzie znajdowa si posterunek miasto ley na zboczu pagrka zabili stra i wysadzili bram od strony Ka nastrajon. Brazydas za zbliywszy si troch ku miastu zatrzyma si z gwnymi swymi siami. Przodem wysa jedynie stu pel tastw, aeby pierwsi wpadli do miasta, skoro jaka brama zostanie otwarta i dany bdzie umwiony sygna. Ci powoli zbliali si do miasta i troch si dziwili zwoce. Tymczasem Toronejczycy przygotowali wszystko w miecie wraz z przybyszami, wysadzili furt i otwarli du bram od strony rynku przerbawszy zasuw. Najpierw przez furt wprowadzili pewien oddzia, aeby niczego nie spodziewajcych si obrocw miasta przerazi atakiem od tyu, a wic dwustronnym, nastpnie za dali umwiony sygna wietlny i wpucili reszt peltastw przez bram od strony rynku. Brazydas zobaczywszy sygna puci wojsko biegiem: wpado ono do miasta z krzykiem, ktry wywoa ogromn panik. onierze wdarli si czciowo przez bramy, czciowo po belkach przypadkiem przystawionych do muru i sucych do wycigania w gr kamieni przy naprawie uszkodzonych cian. Brazydas z gwnymi siami ruszy od razu ku wyej pooonym czciom miasta, aeby z gry nad miastem panowa; reszta wojska rozproszya si po caym miecie. Wikszo Toronejczykw, nic nie wiedzca o zdradzie, ulega panice w chwili napadu; wtajemniczeni za i ci, ktrym to odpowiadao, stanli od razu u boku zdobywcw. Pidziesiciu hoplitw ateskich spao na rynku: spostrzegszy, co si dzieje, wycofuj si cao z maymi jedynie stratami. Czciowo pieszo, czciowo na okrtach, ktre tam stay na stray, udaj si oni do wysunitej w stron morza i znajdujcej si niepodzielnie w rku ateskim cytadeli Lekitos pooonej na wskim przesmyku. Razem z nimi schronili si tam take wszyscy przyjaciele toronejscy.

Z nastaniem dnia Brazydas trzymajc miasto pewnie w swym rku ogosi przez herolda Toronejczykom, ktrzy uciekli razem z Ateczykami, e kady z nich rnoe spokojnie wrci do domu i korzysta z praw obywatelskich. Ateczykw za wezwa przez herolda do opuszczenia Lekitos jako terytorium chalkidyjskiego, zapewniajc im mono zabrania ze sob swych rzeczy. Ateczycy owiadczyli, e si nie wycofaj, prosili jednake o jednodniowe zawieszenie broni dla zabrania zwok polegych. Brazydas zgodzi si nawet na dwudniowe. W tym czasie umacnia pobliskie domy, Ateczycy za robili to samo po swojej stronie. Brazydas zwoawszy Toronejczykw powiedzia im mniej wicej to samo, co przedtem Akantyjczykom: e nie jest rzecz sprawiedliw tych, ktrzy mu pomagali w zdobyciu miasta, uwaa za gorszych obywateli albo za zdrajcw, gdy nie zrobili tego ani z chci ujarzmienia miasta, ani z chci osobistego zysku, lecz dla wyswobodzenia ojczyzny; e z drugiej strony nie naley odmawia rwnych praw tym, ktrzy nie brali w tym udziau; e on nie przyby tutaj dla pognbienia miasta albo kogokolwiek z obywateli. Dlatego za zwrci si z wezwaniem przez herolda do tych, ktrzy uciekli razem z Ateczykami, bo nie uwaa ich za gorszych z powodu ich sympatii, i jest przekonany, e jeli bliej poznaj Lacedemoczykw, to bd si do nich odnosi nie tylko z rwn, lecz z wiksz nawet sympati widzc ich sprawiedliwsze postpowanie; obecnie bowiem obawiaj si ich dlatego, e ich nie znaj. Dalej wezwa ich, eby wszyscy bez wyjtku okazali si odtd wiernymi sprzymierzecami lacedemoskimi, i owiadczy, e od tej chwili bd odpowiada za swe przewinienia; dotd bowiem nie Lacedemoczycy, lecz raczej Toronejczycy naraeni byli na krzywdy ze strony innych silniejszych pastw i dlatego Lacedemoczycy nie maj im za ze ich oporu. Takimi sowy doda odwagi Toronejczykom. Po wyganiciu rozejmu zacz atakowa Lekitos. Ateczycy bronili si ze sabych fortyfikacji i domw zaopatrzonych w blanki i przez jeden dzie odpierali natarcie. Nastpnego dnia, kiedy Brazydas zamierza przystawi machin oblnicz, by przy jej pomocy

podpali drewniane umocnienia, i kiedy ju wojsko nieprzyjacielskie si zbliao, Ateczycy w miejscu najbardziej zagroonym, gdzie przede wszystkim spodziewali si uderzenia, ustawili na jednym z budynkw drewnian wie. Znieli tam wiele amfor * z wod, beczek i gazw i wielu ludzi weszo na gr. Lecz wiea pod zbyt wielkim ciarem zawalia si z wielkim hukiem: ci Ateczycy, ktrzy byli w pobliu, raczej zmartwili si tym faktem, ni przerazili; jednake inni, a zwaszcza ci, ktrzy znajdowali si w duej odlegoci od miejsca wypadku, sdzili, e ta cz fortyfikacji zostaa zdobyta, i rzucili si w kierunku morza, aby si schroni na okrty. Brazydas widzc, co si dzieje i e opuszczono blanki, rusza z wojskiem, natychmiast zdobywa fortyfikacje i wybija do nogi zaog. Ateczycy opucili Lekitos na odziach i okrtach i wycofali si do Pallene. Brazydas za przed szturmem ogosi, e temu, kto pierwszy dostanie si na mury, wypaci nagrodg w wysokoci trzydziestu min srebra. Ot w Lekitos znajduje si witynia Ateny i Brazydas, przypisujc zdobycie fortyfikacji raczej sile nadnaturalnej ni ludzkiej, zoy trzydzieci min w wityni dla bstwa; nastpnie zburzy mury Lekitos i oprniwszy w zupenoci cay teren powici go Atenie. Przez reszt zimy zaprowadza porzdek w zdobytych miejscowociach i ukada plany ataku na inne. A kiedy zima przesza, skoczy si wraz z ni smy rok wojny. Zaraz z pocztkiem wiosny Lacedemoczycy i Ateczycy zawarli midzy sob jednoroczne zawieszenie broni. Ateczycy uwaali, e w ten sposb zabezpiecz si przed dalszymi podbojami Brazydasa, zanim si sami dostatecznie uzbroj, a zarazem liczyli na zawarcie dugotrwaego pokoju w razie uzyskania korzystnych warunkw. Lacedemoczycy za zdawali sobie spraw z obaw ateskich i sdzili, e Ateczycy zakosztowawszy spokoju i wytchnienia skonniejsi bd do zawarcia ostatecz nego pokoju i oddania im jecw. Bardziej zaleao im na odzyskaniu tych ludzi ni na dalszych sukcesach Brazydasa. Gdyby bowiem Brazydas robi dalsze postpy i przywrci w ten

sposb rwnowag si, jecy ci byliby dla Lacedemoczykw straceni, oni za sami musieliby znw podj decydujc walk z Atenami. Zawieraj wic obie strony i ich sprzymierzecy nastpujcy rozejm: W sprawie wityni i wyroczni Apollona Pityjskiego postanawiamy, e kady moe bez podstpu i obawy korzysta z niej wedug zwyczajw naszych ojcw. Tak postanawiaj Lacede moczycy i obecni tutaj sprzymierzecy. Zobowizuj si oni uzyska na to wedug swych moliwoci w drodze rokowa zgod Beotw i Fokejczykw. W sprawie skarbca boga postaramy si odszuka winnych przestpstwa i wymierzy im kar suszn i sprawiedliw zgodnie ze zwyczajami ojcw, zarwno my jak i wy, i wszyscy, ktrzy chc w tym wzi udzia. Jeeliby za Ateczycy chcieli zawrze zawieszenie broni, to Lacedemoczycy i wszyscy inni sprzymierzecy postanawiaj co nastpuje. Obie strony pozostaj w posiadaniu tego, co obecnie posiadaj: zaoga w Koryfazjon nie przekroczy linii od Bufras do Tomeus; zaoga na Kiterze nie bdzie komunikowa si z naszymi sprzymierzecami, tak jak i my unika bdziemy komunikowania si z nimi i oni z nami; zaoga w Nizai i na Minoi nie bdzie przekracza drogi, ktra prowadzi od bramy Nizosa do wityni Pozejdona, a dalej od wityni Pozejdona prosto do mostu wiodcego na Minoj; take Megaryjczykom i sprzymierzecom nie wolno tej drogi przekracza. Rwnie wysp, ktr zajli Ateczycy, zatrzymuj oni, jednake komunikacja zostaje wstrzymana. W Trojdzenie Ateczycy zatrzymuj take to, co posiadaj na podstawie ukadu z Trojdzeczykami. Mog korzysta z eglugi morskiej na wodach w pobliu ich terytorium i terytorium sprzymierzecw; Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy nie mog uywa okrtw wojennych, lecz jedynie statkw handlowych poruszanych wiosami, z adunkiem nie przekraczajcym piciuset talentw. Heroldom, posom i wszystkim czonkom ich wity obojtne, jak wielka ona bdzie udajcym si do Aten lub na Peloponez w sprawie prowadzenia rokowa pokojowych albo uregulowania punktw spornych, zarwno na ldzie jak i na morzu zapewnione zostaje

bezpieczestwo. W cigu tego czasu nie wolno ani nam, ani wam przyjmowa u siebie zbiegw, czy to bdzie czowiek wolno urodzony, czy niewolnik. Zarwno my jak i wy w razie sporw odniesiemy si do sdw polubownych zgodnie ze zwyczajami ojcw i sprawy sporne zaatwia bdziemy na drodze prawnej nie uciekajc si do wojny. Takie s propozycje Lacedemoczy kw i ich sprzymierzecw, jeli za wy macie lepsze i sprawiedliwsze, to przedstawcie je udawszy si do Lacedemonu; ani Lacedemoczycy, ani sprzymierzecy nie odrzuc adnej sprawiedliwej propozycji przez was postawionej. Lecz posowie wasi niech przyjad z penomocnictwami, podobnie jak wy kazalicie nam uczyni. Rozejm bdzie zawarty na rok. T propozycj przyj lud ateski. Prytani sprawowaa wwczas fila Akamantis, sekretarzem by Fajnippos, przewodniczcym Ni kiades. Laches postawi wniosek, e trzeba zawrze rozejm na warunkach proponowanych przez Lacedemoczykw i sprzymierzecw, i yczy, eby ten ukad wyszed na dobre Ateczykom. Lud uchwali, e rozejm ma trwa rok i e zaczyna si od dnia dzisiejszego, to jest od czternastego elafeboliona*.W czasie trwania rozejmu obie strony przy pomocy posw i heroldw maj si porozumie, w jaki sposb mona by ostatecznie zakoczy wojn. Strategowie za i prytanowie maj zwoa zgromadzenie ludowe w sprawie zawarcia pokoju, skoro zjawi si poselstwo lacedemoskie. Obecne za poselstwa maj ju od razu zobowiza si przed ludem, e dochowaj ukadu przez przecig roku. Te punkty uzgodniono midzy Lacedemoczykami i ich sprzymierzecami z jednej a Ateczykami i ich sprzymierzecami z drugiej strony. Ukad zaprzysione dwunastego dnia lacede moskiego miesica gerastiosa *. Ukad zawarli i zaprzysigli ze strony lacedemoskiej Tauros, syn Echetymidasa, Atenajos, syn Peryklejdasa, Filocharydas, syn Eryksyladasa, w imieniu Ko ryntyjczykw Ajneas, syn Okitosa, i Eufamidas, syn Arystonimosa, w imieniu Sykioczykw Damotymos, syn Naukratesa, i Onazymos, syn Megaklesa, w imieniu Megary Nikazos, syn Kekalosa, i Menekrates, syn Amfidora, w imieniu Epidauros

Amfias, syn Eupalidasa, ze strony ateskiej strategowie Nikostratos, syn Diejtrefesa, Nikias, syn Nikeratosa, i Autokles, syn Tolmajosa. Takie wic byo to zawieszenie broni. Przez cay czas jego trwania prowadzono rozmowy w sprawie zawarcia ostatecznego ukadu pokojowego. W tych samych dniach, podczas podpisywania ukadu, miasto Skione pooone na Pwyspie Palleskim odpado od Aten i przeszo na stron Brazydasa. Mieszkacy Skione opowiadaj, e pochodz z Peloponezu i e przodkowie ich wracajc spod Troi zostali przez burz, ktra zaskoczya Achajw, zaniesieni w te strony i tutaj zamieszkali. Brazydas na wie o oderwaniu si Skione pody tam noc na odzi wysawszy przodem trj rzdowiec, aeby by oson dla niego, jeliby spotka po drodze jaki wikszy statek; liczy na to, e nieprzyjacielski trjrzdowiec nie zwrci si przeciw mniejszej galerze, lecz przeciw wysanemu przodem wikszemu okrtowi, i e w ten sposb zapewni sobie bezpieczestwo. Przybywszy za na miejsce i zwoawszy zebranie Skionejczykw powiedzia im to samo, co mwi w Akantos i Torone. Prcz tego owiadczy, e uwaa ich za godnych najwyszej pochway, dlatego e mieszkajc jakby na wyspie (lecy na midzymorzu Pwysep Pallene odcity jest przez Ateczykw, ktrzy wadaj Potidaj) sami z wasnego popdu zerwali si do wolnoci i nie czekali trwoliwie, a konieczno popchnie ich do tego, co jest ich oczywist korzyci: jest to oznak, e dzielnie potrafi stawi czoo take innym niebezpieczestwom; i doda, e jeli sprawy pomylnie si uo, bdzie ich uwaa za najwierniejszych sprzymierzecw lacedemoskich i zawsze szanowa. Skionejczykw sowa te wbiy w dum. Wszyscy nabrali pewnoci siebie, nawet ci, ktrym z pocztku si to nie podobao, i z zapaem myleli o wojnie. Brazydasowi zgotowali wspaniae przyjcie i publicznie uwieczyli go zotym wiecem jako oswobodziciela Hellady; nawet prywatni ludzie wieczyli go wstgami i witali jakby zwycizc na igrzyskach. On za pozostawiwszy na razie niewielk zaog odpyn. Niedugo potem wrci z wikszymi siami pragnc razem ze Skionejczy-

kami sprbowa ataku na Mende i Potidaj. Liczy si bowiem z tym, e Ateczycy zjawi si pod Skione, ktre znajdowao si jakby na wyspie, i chcia ich uprzedzi; z tamtymi miastami prowadzi tajne ukady o przejcie na jego stron. Ju Brazydas zamierza zaatakowa te miasta, gdy przybywaj do niego na trjrzdowcu Ateczyk Arystonimos i Lace democzyk Atenajos, ktrzy mieli obwieci wszdzie o zawarciu rozejmu. Wojsko wic z powrotem wycofao si do koron, Arystonimos za i Atenajos donieli Brazydasowi o zawarciu ukadu, ktry przyjli wszyscy sprzymierzecy lacedemoscy w Tracji. Arystonimos zatwierdzi istniejcy stan rzeczy, jednake Skionejczykw nie chcia uzna za objtych ukadem, gdy obliczajc dni doszed do przekonania, e oderwali si od Aten ju po zawarciu rozejmu. Brazydas za twierdzi inaczej i miasta nie wyda. Kiedy Arystonimos donis o tym do Aten, Ateczycy gotowi byli zaraz do wyprawy przeciw Skione. Lace democzycy za wysawszy posw twierdzili, e bdzie to pogwaceniem rozejmu ze strony Ateczykw, i dajc wiar Brazydasowi ujmowali si za miastem owiadczajc gotowo do poddania tej sprawy sdowi rozjemczemu. Ateczycy jednak nie chcieli si na to zgodzi pragnc jak najszybciej wyruszy na wypraw. Zocio ich to, e nawet wyspiarze omielaj si przeciw nim buntowa zawierzywszy nieuytecznej dla nich ldowej potdze lacedemoskiej. Prawda bya raczej po stronie Ateczykw, gdy Skionejczycy istotnie oderwali si od Aten w dwa dni po zawarciu rozejmu. Zaraz te Ateczycy nakonieni przez Kleona uchwalili zburzy Skione i ludno wymordowa. Odoywszy wszystko inne przygotowywali si do wyprawy. W tym czasie odpada rwnie od Aten kolonia eretryjska Mende na Pwyspie Palleskim. Brazydas wzi j pod sw opiek nie uwaajc tego za bezprawie, mimo e stao si to wyranie w czasie trwania rozejmu. Zasania si tym, e i Ateczycy w niektrych punktach gwac rozejm; Mendejczycy za dlatego wikszej nabrali miaoci, e widzieli gotowo Bra zydasa i to, e nie wyda Ateczykom Skione. Prcz tego

sprawcy powstania, ktrych byo niewielu, nie chcieli wycofa si z raz rozpocztej akcji i, bojc si o samych siebie w razie wykrycia sprawy, wywierali nacisk na lud wbrew jego woli. Ateczycy zaraz dowiedzieli si o tym i jeszcze bardziej rozwcieczeni przygotowywali si do wyprawy przeciw obu miastom. Brazydas oczekujc ataku ateskiego przewozi kobiety i dzieci Skionejczykw i Mendejczykw do chalkidyjskiego Olintu. Mieszkacom obu miast posya z pomoc piciuset hoplitw peloponeskich i trzystu peltastw chalkidyjskich pod naczelnym dowdztwem Polidamidasa. Ci wic wsplnie przygotowywali obron spodziewajc si lada chwila Ateczykw. W tym czasie brazydas i Perdykkas wyprawiaj si wsplnie po raz drugi do Linkos przeciw Arrabajosowi. Perdykkas prowadzi ca si zbrojn podlegej sobie Macedonii i cikozbrojnych Grekw mieszkajcych w jego pastwie, Brazydas poza Peloponezyjczykami i Chalkidyczykami wid Akantyj czykw oraz kontyngenty z innych miast sprzymierzonych, ktrych poszczeglne miasta dostarczyy w miar swych moliwoci. Cay zastp hoplitw greckich liczy mniej wicej trzy tysice ludzi; jazdy macedoskiej i chalkidyjskiej byo prawie tysic, prcz tego moc barbarzycw. Wpadszy do kraju Arrabajosa i zastawszy armi Linkestw ju w polu, zatrzymali si i zajli pozycje. Piechota jednej i drugiej strony zaja dwa przeciwlege pagrki, jazda za wpadszy na znajdujc si midzy pagrkami rwnin stoczya midzy sob bitw. Kiedy za pniej razem z jedcami zesza z pagrka piechota Linkestw gotowa do boju, ruszy take Brazydas i Perdykkas. Linkestowie nie wytrzymali uderzenia, poszli w rozsypk, wielu polego, reszta uciekszy na wzgrze zaprzestaa walki. Potem Brazydas i Perdykkas postawiwszy pomnik zwycistwa stali jeszcze dwa lub trzy dni czekajc na Illiryjczykw zwerbowanych przez Perdykkasa. Perdykkas chcia po ich przybyciu i dalej ku wsiom Arrabajosa i nie sta bezczynnie. Brazydas jednak lkajc si, eby Mende nie ucierpiao, gdyby wczeniej zjawili si Ateczycy, i wci nie widzc Illiryjczykw, nie mia ochoty do dalszej wyprawy myla raczej o wycofaniu si.

W chwili kiedy si sprzeczali, doniesiono, e Illiryjczycy zdradziwszy Perdykkasa przeszli na stron Arrabajosa. Wobec tego zarwno Perdykkas jak Brazydas postanowili wycofa si, gdy Illiryjczycy byli szczepem wojowniczym. Jednake wrd sporw nie uzgodniono godziny wymarszu. Z nastaniem nocy Macedoczycy wraz z tumem barbarzycw ulegli nagej panice, tak jak si to zdarza niejednokrotnie w wielkich armiach bez adnego okrelonego powodu. Mylc, e ciga ich o wiele wiksza liczba nieprzyjaci, ni to byo w rzeczywistoci, i e lada chwila na nich wpadnie, zaczli nagle ucieka w stron ojczystego kraju. Zmusio to rwnie do wycofania si Perdykkasa, ktry z pocztku nic nie zauway; uczyni to bez porozumienia z Brazydasem, ktrego obz by daleko. Brazydas zauwaywszy o brzasku dnia, e Macedoczycy odeszli, a Illiryjczycy i Arrabajos zbliaj si, ustawi hoplitw w czworobok i umieciwszy w rodku lekkozbrojnych przygotowywa si do odwrotu. Z najmodszych onierzy utworzy oddzia wypadowy, potrzebny w razie gdyby nieprzyjaciel z ktrej strony zaatakowa; sam postanowi z wyborowym oddziaem trzystu ludzi i w tylnej stray i odpiera ataki przedniej stray przeciwnika. W popiechu, zanim jeszcze nieprzyjaciele si zbliyli, tak przemwi do onierzy: Peloponezyjczycy, gdybym nie przypuszcza, e ogarnia was lk wskutek osamotnienia i moliwoci ataku ze strony wielkiej masy barbarzycw, nie doczabym do sw zachty take sw pouczenia; teraz jednake postaram si skierowa do was krtkie sowa przypomnienia i zachty oraz powiedzie to, co uwaam za najwaniejsze w chwili, gdy opucili nas sprzymierzecy i gdy mamy przed sob wielk liczb nieprzyjaci. Dzielnymi bowiem musicie by na wojnie nie dlatego, e sprzymierzecy s przy was, lecz przez wasne mstwo; nie powinnicie te ba si adnej przewagi liczebnej, gdy nie pochodzicie z takiego pastwa, gdzie wikszo panuje nad mniejszoci, lecz z takiego, gdzie raczej mniejszo rzdzi wikszoci, a wadz zawdziczacie tylko swojej dzielnoci wojskowej. Trzeba za wiedzie na podstawie dowiadcze z Macedoczy-

karni i na podstawie tego, co ja wiem wycigajc wnioski z wasnych spostrzee oraz informacji innych ludzi, e barbarzycy, ktrych dlatego si boicie, e ich nie znacie, nie bd wcale straszni. Jeeli bowiem jaki nieprzyjaciel, w rzeczywistoci saby, przedstawia si na pozr gronie, wystarczy zna prawd, aby tym odwaniej si przeciw niemu broni; jeli si ma do czynienia z nieprzyjacielem naprawd dzielnym, niewiadomo tego faktu pozwala na mielsze postpowanie. Ci za, kiedy si zbliaj, wygldaj gronie dla tych, ktrzy ich nie znaj: przeraa widok tak wielkiej liczby, okropny krzyk jest nie do zniesienia, bezuyteczne potrzsanie broni ma w sobie co gronego; jednake w walce z przeciwnikiem, ktry to wytrzyma, s cakiem inni. Nie walcz bowiem w zorganizowanym szyku, nie wstydz si pod naporem przeciwnika opuszcza pozycji, ucieczk i natarcie uwaaj na rwni za rzecz honorow. Dlatego nie mona u nich nigdy mwi o odwadze jako o czym okrelonym. Przy tak indywidualnym sposobie walki kady z nich ma sposobno z honorem wycofa si z bitwy; uwaaj te, e bezpieczniej jest dla nich straszy nas z daleka i nie naraa si na niebezpieczestwo ni wda si w walk wrcz; w przeciwnym wypadku postpowaliby inaczej. Wszystko, co si u nich wydaje grone, nie ma w rzeczywistoci, jak widzicie, adnego znaczenia i dziaa tylko na wzrok i such przeciwnika. To musicie wytrzyma, a kiedy przyjdzie spokojna chwila, przeprowadzi odwrt w doskonaym porzdku. W ten sposb prdzej dostaniecie si w miejsca bezpieczne i przekonacie si na przyszo, e dzielno takich hord ogranicza si w obliczu nieustraszonego nieprzyjaciela do przechwaek i grb rzucanych z daleka; jeli si jednak przed nimi ustpi, czuj si od razu pewni i wykazuj wielk odwag w pocigu. Po tych sowach zachty zacz Brazydas wycofywa wojsko. Zobaczywszy to barbarzycy natarli z wielkim krzykiem i haasem mylc, e Brazydas ucieka, i chcc wojsko jego dopa i zniszczy. Oddzia jednak przeznaczony do wypadw, wszdzie, gdziekolwiek zaatakowali, stawia im czoo, a rwnie sam Brazydas powstrzymywa ich na czele doborowego oddziau.

W ten sposb wbrew oczekiwaniom wytrzymali nie tylko to natarcie, lecz i nastpne, a korzystajc z przerw w atakach wycofywali si. Wwczas wiksza cz barbarzycw odstpia na szerokiej rwninie od Brazydasa i Grekw pozostawiajc jedynie oddzia, ktry mia ich w drodze niepokoi. Reszta podya biegiem za uciekajcymi Macedoczykami zabijajc kadego napotkanego, a nastpnie ubiegszy Brazydasa zaja wski przesmyk midzy dwoma pagrkami, ktry stanowi bram wypadow do kraju Arrabajosa, wiedzc, e Brazydas nie ma przed sob adnej innej drogi odwrotu. Kiedy Brazydas wchodzi ju do tego niebezpiecznego przejcia, okraj go, aby zamkn mu drog. Ten za spostrzegszy to kaza swemu doborowemu oddziaowi z trzystu ludzi ruszy w penym biegu i jak najszybciej, nawet bez zachowania szyku, zaj atwiejsze do opanowania wzgrze i zepchn znajdujcych si tam barbarzycw, zanim dojdzie do zupenego okrenia take z tej strony. Ci uderzywszy zwyciyli barbarzycw na wzgrzu; dlatego te atwiej mogy przei tamtdy gwne siy wojska greckiego. Kiedy bowiem oddzia na wzgrzu rzuci si do ucieczki, pad na barbarzycw popoch i przestali nka Grekw w drodze widzc, e ci osignli ju granic pastwa Linkestw i znajduj si w strefie bezpiecznej. Brazydas opanowawszy wzgrze posuwa si ju pewniej naprzd i tego samego jeszcze dnia przybywa do Arnizy, pierwszej miejscowoci znajdujcej si w pastwie Perdykkasa. onierze Brazydasa, rozgniewani popiesznym wycofaniem si Macedoczykw, wyprzgali na wasn rk wszystkie napotkane po drodze wozy, zabijali woy, przywaszczali sobie cay sprzt, ktry w czasie panicznego odwrotu w nocy pospada z wozw. Wtedy po raz pierwszy Perdykkas uzna Brazydasa za swego nieprzyjaciela. Odtd ywi do Peloponezyjczykw nienawi, ktra z uwagi na jego stosunek do Ateczykw bya sprzeczna z jego dotychczasowym usposobieniem. Obecnie wbrew istotnemu swemu interesowi stara si jak najszybciej, w jakikolwiek sposb pogodzi z Ateczykami i uwolni od Peloponezyjczykw.

Brazydas wycofawszy si z Macedonii do Torone zastaje Mende zdobyte ju przez Ateczykw. Zatrzymuje si w Torone uwaajc, e jest zbyt saby na to, by przeprawi si do Pallene. Torone jednak pilnowa. W czasie bowiem jego wyprawy przeciw Linkos Ateczycy ukoczywszy przygotowania wyprawili si przeciw Mende i Skione w sile pidziesiciu okrtw, z ktrych dziesi dostarczyli Chioci, tysica wasnych hoplitw, szeciuset ucznikw i tysica trackich najemnikw i peltastw z rozmaitych miast sprzymierzonych; dowdcami byli Nikias, syn Nikeratosa, i Nikostratos, syn Diejtrefesa. Wypynwszy z Potidai zatrzymali si koo wityni Pozejdona, a nastpnie ruszyli przeciw Mendejczykom. Mendejczycy za i trzystu Skionejczykw, ktrzy im przyszli na pomoc, oraz wojska posikowe peloponeskie wszyscy razem w sile siedmiuset hoplitw pod wodz Polidamidasa obozowali poza miastem na trudno dostpnym wzgrzu. Nikias na czele stu dwudziestu lekkozbrojnych Metonejczykw, szedziesiciu doborowych hoplitw ateskich oraz wszystkich ucznikw prbowa ciek dosta si na wzgrze, jednake zosta ranny i nie mg przejcia sforsowa; Nikostratos za z reszt wojska 'atakowa trudno dostpne wzgrze inn, dusz drog, lecz wojsko jego znalazo si w cikiej sytuacji, tak e niewiele brakowao do zupenej klski caej armii ateskiej. Tego wic dnia wobec nieustpliwoci Mendejczykw i ich sprzymierzecw Ateczycy wycofali si i rozbili obz. Mendejczycy z nadejciem nocy wrcili do miasta. Nazajutrz Ateczycy popynwszy na wybrzee naprzeciw Skione zajli przedmiecie Mende i przez cay dzie pustoszyli kraj nie napotykajc na aden opr, gdy w miecie byy walki wewntrzne. Nastpnej nocy trzystu Skionejczykw odeszo do siebie do domu. Nazajutrz Nikias posunwszy si z poow wojska do granicy skionejskiej pustoszy terytorium nalece do Mende, a rwnoczenie Nikostratos z reszt wojska sta pod miastem koo bramy prowadzcej do Potidai. Wwczas Polida midas ustawi w szyku bojowym Mendejczykw i znajdujcych si w miecie najemnikw, ktrzy wanie stali koo bramy,

i zachca Mendejczykw do podjcia wypadu. Kiedy za kto z ludu z przeciwnej partii opiera si temu owiadczajc, e nie pjdzie do walki i e w ogle wojna jest niepotrzebna, Polidamidas chwyci go i potrzsn nim napdzajc mu strachu. Podraniony tym lud chwyci od razu za bro i ruszy przeciw Peloponezyjczykom i tym Mendejczykom, ktrzy z nimi trzymali. Ci, przeraeni zarwno nieoczekiwanym atakiem jak i rwnoczesnym otwarciem bram Ateczykom, rzucaj si do ucieczki. Sdzili, e cay napad by z gry uplano wany. Kto wic nie zosta zabity, ucieka na akropole, ktra znajdowaa si i przedtem w wycznym posiadaniu Peloponezyjczykw. Caa za armia ateska, gdy i Nikias wrci ju pod miasto, wpada do Mende i zacza grabi, jak gdyby miasto zostao wzite si: otwarcie bram nie nastpio na skutek ukadu. Strategowie ledwo zdoali onierzy powstrzyma od mordowania mieszkacw. Mendejczykom pozostawiono ich dawny ustrj polityczny i spraw osdzenia tych, ktrzy byli winni buntu, zaog za na akropoli zamknito z obu stron murami idcymi ku morzu i pozostawiono tam strae. Zaatwiwszy spraw Mende, ruszyli Ateczycy przeciw Skione. Skionejczycy i Peloponezyjczycy wyszedszy z miasta zajli pozycje na trudno dostpnym wzgrzu przed miastem; wzgrze to trzeba byo opanowa, jeli si chciao zamkn miasto murami. Ateczycy zaatakowawszy wzgrze i zepchnwszy z niego przeciwnikw rozbili tam obz i postawili pomnik zwycistwa. Nastpnie przygotowali si do zablokowania miasta. Niedugo potem, kiedy Ateczycy byli ju zajci budow murw, wojska oblegane na akropoli w Mende przebiy si nad brzegiem morza przez oblegajce je oddziay i wyminwszy noc armi atesk, stojc pod Skione, weszy do miasta. Podczas budowy murw blokujcych Skione, Perdykkas wysa heroldw do wodzw ateskich i zawar ukad z Ateczykami. Powodowaa nim nienawi do Brazydasa z powodu jego wycofania si z kraju Linkestw; dlatego te zaraz zacz ukady. Wanie w tym czasie Lacedemoczyk Ischagoras chcia

drog ldow przeprowadzi posiki dla Brazydasa. Perdykkas za namow Nikiasa pragn da po zawarciu ukadu dowd wiernoci, a ponadto nie chcia ju widzie u siebie w kraju Peloponezyjczykw. Zacz wic dziaa za pomoc swych przyjaci tessalskich, a zwraca si przy tym stale do najbardziej wpywowych. Dziki nim wstrzyma zarwno przemarsz jak i przygotowania wojenne tak skutecznie, e Peloponezyjczycy nie prbowali nawet przej przez Tessali. Sam jednak Ischa goras Amejnias i Arysteus, wysani przez Lacedemoczykw celem zbadania sytuacji na miejscu, przybyli do Brazydasa i wbrew zwyczajom spartaskim przywieli ze sob z Lacede monu kilku modych ludzi, aby postawi ich na czele miast; nie chcieli bowiem powierzy tych stanowisk byle komu. W ten sposb Klearydas, syn Kleonimosa, zostaje komendantem Amfi polis, a Pazytelidas, syn Hegezandra, komendantem Torone. Tego samego lata Tebaczycy zburzyli mury miasta Tespie zarzucajc jego mieszkacom sympatie proateskie. W rzeczywistoci od dawna to chcieli zrobi, a obecnie wykorzystali t okoliczno, e najlepsza cz' ich wojska polega w bitwie z Ate czykami, i rzecz byo atwiej przeprowadzi. Tego samego lata spona rwnie witynia Hery w Argos. Kapanka Chryzis postawia palc si lampk obok wiecw i zasna; tak powsta poar i wszystko spono, zanim zdoano co zauway. Chryzis zlkszy si Argiwczykw od razu w nocy ucieka do Fliuntu; Argiwczycy za wedug przyjtego zwyczaju ustanowili inn kapank nazwiskiem Faejnis. Chryzis bya kapank przez osiem lat tej wojny; w chwili, kiedy ucieka, mina poowa dziewitego roku. Pod koniec tego lata Ateczycy zablokowali ostatecznie Skione i pozostawiwszy na murach zaog wycofali si z reszt armii. Nastpnej zimy, zgodnie z zawartym zawieszeniem broni, Ateczycy i Lacedemoczycy nie prowadzili wojny. Mantynejczycy jednak i Tegeaci oraz sprzymierzecy jednej i drugiej strony stoczyli ze sob bitw pod Laodokejon w Orestydzie; bitwa ta bya nie rozstrzygnita. Obie strony zwyciyy, kada na jednym skrzydle, i obie postawiy pomniki zwycistwa,

a upy wojenne odesay do Delf. Obie strony poniosy dotkliwe straty. Nie rozstrzygnit bitw przerwaa noc. W czasie tej nocy Tegeaci pozostali na pobojowisku i postawili od razu pomnik zwycistwa, Mantynejczycy za wycofali si do Bu kolion i pniej take postawili pomnik. Pod koniec tej zimy, gdy si ju miao ku wionie, sprbowa Brazydas zamachu na Potidaj. Przybywszy noc, niepostrzeenie przystawi do muru drabiny wykorzystujc chwil, kiedy posterunek oddawa dzwonek ssiedniemu posterunkowi i nie wrci jeszcze na swoje miejsce. Jednake zaraz to spostrzeono i Brazydasowi nie udao si wej na mury. Odprowadzi wic popiesznie wojsko nie czekajc witu. Zima dobiegaa koca, a wraz z ni dziewity rok tej wojny, opisanej przez Tukidydesa.

KSIGA P ITA

Nastpnego lata, po wyganiciu jednorocznego rozejmu, wojna trwaa znw a do igrzysk pityjskich *. W czasie rozejmu Ateczycy usunli Delijczykw z Delos uwaajc ich z powodu jakiej dawnej przewiny za nie do czystych na to, by zamieszkiwali wit wysp. Przyszli do przekonania, e poprzednie oczyszczenie wyspy przez usunicie z niej grobw zmarych, o czym wyej wspomniaem, nie byo w rzeczywistoci wystarczajce. Usunici Delijczycy, w miar jak napywali, osiedlali si w ofiarowanym przez Farnakesa Atramitte jon w Azji. Kleon namwi Ateczykw do wyprawy na wybrzee trackie i popyn tam wiodc ze sob tysic dwustu hoplitw, trzystu jedcw, spor liczb sprzymierzecw oraz trzydzieci okrtw. Wyldowa najpierw koo obleganej jeszcze Skione i zabra cz hoplitw z oblegajcych oddziaw, po czym zawin do portu Kofos niedaleko Torone. Tam dowiedziawszy si od zbiegw, e Brazydasa nie ma w Torone i e obrocw jest niewielu, ruszy drog ldow przeciwko miastu, dziesiciu za okrtom kaza pyn do portu. Najpierw dotar do murw, ktrymi Brazydas otoczy miasto. Brazydas zburzy bowiem cz dawnego muru i wczy w obrb nowych murw take i przedmiecia. Tutaj zaj pozycj dowdca lacedemoski Pazytelidas wraz z zaog miejsk i odpiera ataki Ateczykw. Lecz kiedy

Ateczycy coraz silniej nacierali, a rwnoczenie zjawiy si w porcie wysane przez nich okrty, Pazytelidas zlk si, e wojsko ateskie znajdujce si na okrtach zajmie puste miasto, a on sam po zdobyciu murw zostanie zamknity na przedmieciu. Opuciwszy wic pozycj ruszy pdem ku miastu. Lecz Ateczycy z okrtw zajli je ju wczeniej, a piechota ich cigajc cofajcego si Pazytelidasa wpada razem z nim do Torone przez wyom w starych murach. Niektrych Peloponezyjczykw i Toronejczykw od razu w walce wrcz zabili, innych wzili do niewoli, midzy nimi take dowdc Pazytelidasa. Brazydas szed tymczasem na pomoc Torone. Po drodze dowiedzia si jednake o jej zdobyciu i wycofa si; pozostawao mu zaledwie czterdzieci stadiw, by nadej z odsiecz. Kleon i Ateczycy wystawili dwa pomniki zwycistwa, jeden koo portu, drugi przy murze; kobiety i dzieci Toronejczykw sprzedali w niewol, samych za Toronejczykw, Peloponezyj czykw i Chalkidyjczykw, znajdujcych si w miecie, w oglnej liczbie siedmiuset odesali do Aten. Pniej, po zawarciu pokoju Peloponezyjczycy wrcili do siebie; wszystkich innych wydano Olintyjczykom w zamian za jecw ateskich, wymieniajc czowieka za czowieka. Mniej wicej w tym samym czasie Beoci zdradziecko opanowali pograniczn fortec atesk Panakton. Kleon pozostawiwszy zaog w Torone podnis kotwic i opyn Atos kierujc si ku Amfipolis. W tym samym czasie Fajaks, syn Erazystrata, wysany przez Ateczykw wraz z dwoma innymi posami, popyn z dwoma okrtami do Italii i na Sycyli. Po zawarciu bowiem pokoju na Sycylii i opuszczeniu tej wyspy przez Ateczykw, Leontyczycy nadali wielu ludziom prawo obywatelstwa, a lud leontyski zamierza dokona podziau gruntw. Bogacze dowiedziawszy si o tym sprowadzaj Syrakuzaczykw i wypdzaj parti ludow. Wygnacy rozproszyli si w rne strony; monowadcy za uoywszy si z Syrakuzaczykami i opuciwszy miasto, ktre opustoszao, przenieli si do Syrakuz i przyjli tamtejsze obywatelstwo. Pniej za niektrzy z nich, niezadowoleni z pobytu w Syrakuzach, opucili to mia-

sto i przenieli si do warowni zwanej Fokeaj na terytorium leontyskim oraz do pooonego rwnie w kraju leontyskim fortu Brykinniaj. Wwczas wielu emigrantw z partii ludowej przyczyo si do nich; korzystajc z fortyfikacji podejmowali rne wyprawy wojenne. Ateczycy dowiedziawszy si o tym wszystkim wysyaj Fajaksa, aby dla ratowania ludu leontyskiego stara si namwi tamtejszych sprzymierzecw ateskich i o ile si da wszystkich innych Sycylijczykw do wsplnej walki przeciw Syrakuzom, ktre zaczy wzrasta w potg. Fajaks przybywszy na miejsce zdoa namwi Kamaryn i Akragas. Kiedy jednak w Geli natrafi na opr, nie uda si ju do innych Sycylijczykw czujc, e nie zdoa ich namwi. Wracajc przez kraj Sykulw do Katany, zatrzyma si po drodze w Brykinniaj i dodawszy otuchy znajdujcym si tam ludziom odpyn do domu. Zarwno w czasie drogi na Sycyli jak i podczas powrotu prbowa Fajaks pozyska niektre miasta w Italii dla przymierza z Ateczykami. Natkn si take na Lokrw wygnanych z Messyny, ktrych po zawarciu pokoju przez Sycylijczykw sprowadzia tam przedtem jedna z tamtejszych partii podczas wewntrznych sporw w miecie; kolonici lokryjscy przybyli wtedy do Messyny i przez pewien czas naleaa ona do Lokrw. Potem ich jednak wypdzono. Tych to spotka po drodze Fajaks, lecz nie wyrzdzi im adnej krzywdy, gdy Lokrowie zawarli z nim porozumienie w sprawie pokoju z Atenami. Lokrowie byli bowiem jedynymi spord sprzymierzecw, ktrzy w czasie zawierania pokoju oglnosycylijskiego nie zawarli go z Ateczykami; rwnie i teraz byliby tego nie zrobili, gdyby nie zostali zamieszani w wojn ze swymi ssiadami i kolonistami, Ipo nijczykami i Medmajczykami. Fajaks powrci potem do Aten. Kleon, ktry pyn z Torone do Amfipolis, biorc jako punkt wypadowy Eion napada na koloni Andryjczykw Stagiros; nie zdobywa jej jednak, natomiast bierze szturmem koloni Tazyjczykw Galepsos. Wysawszy posw do Perdykkasa, eby zgodnie z warunkami przymierza zjawi si z wojskiem, oraz innych posw do Pollesa, krla Odomantw, dajc jak naj-

wicej wojownikw trackich, sam czeka spokojnie w Eion. Brazydas na wie o tym rwnie zaj pozycj z przeciwnej strony koo Kerdylion. Miejscowo ta naleca do Argilijczykw ley niedaleko od Amfipolis, po drugiej stronie rzeki na wzgrzu. Widoczno stamtd bya doskonaa, tak e ruchy armii Kleona nie mogy uj uwagi Brazydasa. Liczy on na to, e Kleon lekcewac sabe siy przeciwnika ruszy do Am fipolis z tym wojskiem, ktre mia przy sobie. Sam Brazydas przygotowa do walki tysic piciuset najemnikw trackich i cae siy Edonw, peltastw i jazd. Prcz wojska w Am fipolis mia jeszcze tysic peltastw mirkiskich i chalkidyjskich. Zgromadzonych hoplitw byo mniej wicej dwa tysice, jazdy greckiej trzysta koni. Z tej liczby okoo tysic piciuset ludzi zajmowao z Brazydasem pozycj pod Kerdylion, reszta znajdowaa si w Amfipolis pod dowdztwem Klearydasa. Kleon na razie sta spokojnie, pniej jednak musia postpi zgodnie z przewidywaniem Brazydasa. onierze atescy zaczli bowiem szemra z powodu dugiego postoju i krytykowa sposb dowodzenia. Widzieli, jak bardzo niedowiadczony jest Kleon w stosunku do dowiadczonego i miaego przeciwnika, i przypominali sobie, e niechtnie wyruszali z domu na wypraw pod jego dowdztwem. Kleon dowiedziawszy si o niezadowoleniu wojska, a nie chcc ciga na siebie gniewu onierzy z powodu dugiego postoju, wbrew wasnym chciom zwin obz i ruszy. Zastosowa manewr, ktry mu si uda pod Pilos i ktry wzbudzi w nim wiar we wasn mdro. Sdzi, e nikt z miasta nie podejmie z nim walki, i twierdzi, e posuwa si raczej dla zbadania terenu, a na wiksze posiki czeka nie dlatego, aby zapewni sobie w razie bitwy przewag liczebn, lecz eby miasto dokoa obstawi i wzi szturmem. Przyby wic pod Amfipolis i ustawi wojsko na obronnym wzgrzu, sam za bada bagnisty teren koo Strymonu oraz pooenie miasta od strony Tracji. Uwaa, e jeli zechce, bdzie si mg wycofa spod miasta bez walki: nikt bowiem nie pojawia si na murach ani nie wysuwa przez bramy, ktre pozostay zamknite. Wydawao mu si te, e

popeni bd nie wziwszy machin oblniczych; myla bowiem, e miasto jest puste i e atwo mona by je byo zdoby. Brazydas, skoro tylko zauway ruchy Ateczykw, sam rwnie zszed z pozycji koo Kerdylion i wkroczy do Amfi polis. Nie zaatakowa jednak Ateczykw ani nie ustawi si w szyku bojowym lkajc si, e jest sabszy, i to nie tyle liczebnie siy bowiem byy mniej wicej rwne ile pod wzgldem jakoci wojska, gdy armia ateska, ktra wyruszya na wypraw, skadaa si z samych obywateli ateskich i z najlepszych kontyngentw lemnijskich i imbryjskich. Tote przygotowywa podstp. Sdzi, e nie potrafi odnie zwycistwa, jeli przeciwnikowi pokae ma liczb swego wojska i jego niezwykle sabe uzbrojenie; uwaa, e raczej wiksze bdzie mia szans, jeli si ukryje przed oczyma nieprzyjaci i wzbudzi w nich lekcewaenie. Wybrawszy wic stu pidziesiciu hoplitw, a reszt zostawiwszy Klearydasowi postanowi dokona niespodziewanego ataku, zanim jeszcze Ateczycy si wycofaj: uwaa bowiem, e gdy otrzymaj posiki, nie nadarzy si ju drugi raz sposobno, by ich samych zaskoczy. Zwoa wiec wszystkich onierzy i chcc ich zachci oraz przedstawi swj plan przemwi w ten sposb: Peloponezyjczycy! Uwaam, e wystarczy tylko krtka wzmianka o tym, e pochodzimy z kraju, ktry wolno sw zawdzicza mstwu, i e jako Dorowie mamy walczy z Joczykami, nad ktrymi przywyklimy odnosi zwycistwa; chc wam natomiast przedstawi mj plan, aby myl, e tylko z niewielk czci naszych si podejm walk, nie wzbudzia w was obawy. Sdz, e nieprzyjaciele przyszli tutaj lekcewac sobie nas i nie spodziewajc si, e kto stawi im czoo; obecnie nie zachowujc adnego porzdku beztrosko przygldaj si okolicy. Kto za dojrzy taki bd nieprzyjaciela i zalenie od swych si przypuci atak nie otwarcie i w zwykym szyku bojowym, lecz wykorzystujc okolicznoci moe liczy na zwycistwo; najsawniejsze s bowiem te podstpy wojenne, dziki ktrym najlepiej wyprowadza si nieprzyjaciela w pole, a jednoczenie swym przyjacioom przynosi si najwiksz ko-

rzy. Dopki wic jeszcze s nieprzygotowani i pewni siebie i, jak wnioskuj z ich zachowania, wicej myl o wycofaniu si ni o pozostaniu tutaj, dopki uwaga ich nie jest napita i myli nie s skupione, ja z moim oddziaem ubiegn ich i rzuciwszy si pdem wpadn w rodek ich wojska; ty za, Klea rydasie, kiedy zobaczysz, e uderzyem na nich i wywoaem spodziewan panik, otwarszy nagle bramy wybiegnij z Am fipolitaczykami i innymi sprzymierzecami i zaatakuj ich tak szybko, jak tylko moesz. Spodziewa si naley, e ogarnie ich przeraenie, gdy nowy nieprzyjaciel zjawiajcy si niespodziewanie w czasie bitwy bardziej przeraa ni ten, z ktrym si walk ju toczy. Bd wic mny, Klearydasie, jak na Spartiat przystao, a wy, sprzymierzecy, idcie odwanie za wodzem w przewiadczeniu, e do osignicia zwycistwa konieczna jest wola, honor i posuszestwo; pamitajcie, e dzisiaj rozstrzyga si, czy okazawszy dzielno bdziecie wolni i czy uzyskacie miano sprzymierzecw lacedemoskich, czy te niewolnikw ateskich, o ile jeszcze co gorszego was nie spotka: zaprzedanie w niewole albo mier; dzisiaj rozstrzyga si, czy nie dostaniecie si w jeszcze cisz niewol ni dotychczas i czy nie staniecie na przeszkodzie w oswobodzeniu pozostaych Hellenw. Wiedzc, o co si toczy walka, nie okacie saboci, a ja ze swej strony dowiod, e nie tylko potrafi zachci innych, lecz take sam walczy. To powiedziawszy Brazydas sam przygotowywa si do wypadu, a oddzia Klearydasa ustawi przy bramie zwanej track, eby zgodnie z planem wypad stamtd. Kiedy ju nie byo tajemnic, e Brazydas przyby ze wzgrz pod Kerdylion i w miecie, ktre byo widoczne z zewntrz, skada ofiary przed wityni Ateny, i koczy przygotowania, doniesiono Kleonowi, ktry wysun si naprzd dla obejrzenia terenu, e w miecie wida ca armi nieprzyjacielsk, a przy bramie sycha odgosy koni i ludzi, jakby si gotowano do wypadu. Kleon usyszawszy to podszed bliej i sam si o tym przekona, a nie chcc stacza bitwy przed nadejciem posikw i sdzc, e uda mu si na czas wycofa, da haso do odwrotu

i rozkaz cofania si ku lewemu skrzydu w kierunku Eion, co zreszt byo jedynie moliwe. Kiedy jednak tempo odwrotu wydawao mu si zbyt powolne, sam zwrci prawe skrzydo i odsoniwszy flank od strony nieprzyjaciela cofa si z wojskiem. Wwczas Brazydas widzc ruch wojska ateskiego i spostrzegszy, e nadesza odpowiednia chwila, zwraca si do swojego oddziau i innych ze sowami: Ci ludzie nie stawi nam oporu. Wida to po ruchu tarcz, hemw i gw: kto si tak zachowuje, ten zwykle nie czeka na atak nieprzyjaciela. Otwrzcie wic wyznaczon bram i jak najszybciej, z odwag zaatakujmy wroga. Wyszedszy bram przy palisadzie bya to pierwsza brama w wczesnych dugich murach zbieg pdem po prostej drodze, gdzie teraz na najbardziej stromym miejscu stoi pomnik zwycistwa, i uderzywszy w rodek Ateczykw, przeraonych zarwno wasnym nieadem jak i miaoci przeciwnika, zmusi ich do ucieczki. Rwnoczenie Klea rydas zgodnie z planem wypad przez bram track i uderzy z reszt wojska. Zaatakowani nagle i niespodziewanie z dwu stron Ateczycy ulegli panice: lewe ich skrzydo, ktre ju posuno si naprzd w kierunku Eion, od razu oderwao si i ucieko. W tym czasie Brazydas zjawi si przy prawym skrzydle ateskim i tutaj zosta ranny. Ateczycy jednak nie zauwayli jego upadku, a towarzysze broni znajdujcy si w pobliu podnieli go i zabrali z placu boju. Prawe skrzydo ateskie trzymao si duej. Kleon, ktry od pocztku nie mia zamiaru stawia oporu, uciek natychmiast, lecz przychwycony przez peltast mirkiskiego zgin z jego rki. Hoplici Kleona skupiwszy si w zwartym szyku na wzgrzu stawiali opr Klearydasowi, odparli jego dwukrotne lub trzykrotne ataki i nie pierwej ustpili, a jazda mirkiska i chal kidyjska wraz z peltastami otoczywszy ich dokoa zmusia pociskami do odwrotu. W ten sposb caa ju armia ateska rzucia si do ucieczki starajc si rnymi drogami schroni w gry. Wszyscy, ktrzy pozostali przy yciu i nie zginli albo od razu w walce wrcz, albo pniej z rk jazdy chalkidyj skiej i peltastw, schronili si do Eion. Ci, ktrzy zabrali Bra-

zydasa z pola walki, zanieli go do miasta jeszcze ywego. Dowiedzia si on jeszcze, e jego wojsko odnosi zwycistwo, i niedugo potem ycie zakoczy. Reszta wojska pod wodz Klearydasa powrciwszy z pocigu zdara zbroje z polegych nieprzyjaci i postawia pomnik zwycistwa. Po tych wypadkach wszyscy sprzymierzecy, idc w penym uzbrojeniu za trumn Brazydasa, uroczycie na koszt publiczny pochowali go w miecie, u wejcia na dzisiejszy rynek. Amfipolitaczycy ogrodzili jego grb i skadaj mu ofiary jak herosowi oraz urzdzaj na jego cze coroczne igrzyska i ofiary; prcz tego koloni sw powicili mu jako zaoycielowi, zburzywszy budynki Hagnona i zniszczywszy wszystkie pamitki jego dziaalnoci kolonizatorskiej. Uwaali bowiem Brazydasa za swego zbawc, a rwnoczenie ze strachu przed Ateczy kami starali si o wzmocnienie przymierza z Lacedemoczy kami. Ze wzgldu na wrogi stosunek do Ateczykw nie uwaali dla siebie za korzystne ani mie oddawanie czci Hagnonowi. Zwoki polegych oddali Ateczykom. Ateczykw zgino okoo szeciuset, nieprzyjaci jedynie siedmiu, gdy nie bya to bitwa regularna, lecz raczej starcie prowadzone w wyej przedstawionych warunkach i wrd paniki, ktra jeszcze przed walk ogarna Ateczykw; po odebraniu zwok polegych Ateczycy odpynli do domu, Lacedemoczycy za z Kleary dasem porzdkowali sprawy w Amfipolis. Mniej wicej w tym samym czasie, pod koniec lata, Lacedemoczycy Ramfias, Autocharydas i Epikidydas wyruszyli z dziewiciuset hoplitami na pomoc Tracji. Przybywszy do Heraklei w Trachinii przeprowadzili w miecie konieczne ich zdaniem reformy. Przebywali tam w okresie, gdy toczya si bitwa pod Amfipolis. Lato dobiego koca. Zaraz z pocztkiem nastpnej zimy Ramfias i jego koledzy dotarli do Pierion w Tessalii, jednake wobec przeszkd stawianych przez Tessalw i na wie o mierci Brazydasa, ktremu szli na pomoc, powrcili do domu. Sdzili, e nie jest to stosowna chwila do wyprawy wobec tego, e pokonani Ateczycy ju si wycofali, a oni sami nie byliby w stanie dalej

przeprowadza planw Brazydasa. Na ich decyzj wpyno przede wszystkim to, e w chwili ich wyjazdu z Lacedemonu Lacedemoczycy byli raczej skonni do zawarcia pokoju. Istotnie zaraz po bitwie pod Amfipolis i wycofaniu si Ramfiasa z Tessalii tak si zoyo, e adna ze stron nie podejmowaa krokw nieprzyjacielskich i obie byy raczej skonne do zawarcia pokoju. Ateczycy pragnli go dlatego, e pokonani pod Delion, a niedugo potem po raz drugi pod Amfipolis, nie mieli ju takiego zaufania we wasne siy jak wtedy, gdy odrzucili propozycje pokojowe; wwczas bowiem wierzyli w zwycistwo dziki powodzeniu, ktre im towarzyszyo. Obecnie bali si, eby sprzymierzecy zachceni i podniesieni na duchu przez niepowodzenia ateskie nie podjli dalszych buntw, i al im byo, e po sukcesie w Pilos, majc tak dobr sytuacj, nie zawarli pokoju. Lacedemoczycy ze swej strony dlatego myleli o pokoju, e przebieg wojny nie odpowiada ich przewidywaniom; przypuszczali bowiem z pocztku, e w cigu laiku lat zami potg atesk przez spustoszenie Attyki. Tymczasem na Sfakterii spotkao ich nieszczcie takie, jakie jeszcze nigdy nie dotkno Sparty, ponadto kraj pustoszyy zaogi ateskie z Pilos i Kitery, a wrd helotw szerzya si dezercja. Stale te naleao si liczy z niebezpieczestwem, e heloci, ktrzy pozostawali w kraju, mog wywoa rozruchy, tak jak to ju dawniej bywao, liczc na zbiegw i korzystajc z obecnego pooenia Sparty. Prcz tego wygas wanie ich trzydziestoletni ukad z Argos; Argiwczycy chcieli go odnowi, ale pod warunkiem, e Spartanie odstpi im Kinuri, byo za oczywiste, e nie mona rwnoczenie prowadzi wojny przeciw Atenom i przeciw Argos. Podejrzewali rwnie, e niektre pastwa peloponeskie przejd na stron Argos, co si te naprawd stao. Rozwaajc to wszystko obie strony uwaay, e naley zawrze pokj; zwaszcza Lacedemoczycy pragnli gorco odzyska ludzi ze Sfakterii, gdy znajdujcy si wrd nich Spartiaci naleeli do najznakomitszych obywateli i byli spokrewnieni z najlepszymi rodzinami. Od razu wic po wziciu ich

do niewoli zaczli rokowania, lecz Ateczycy, ktrym wwczas szczcie sprzyjao, nie chcieli zawrze pokoju na rwnych warunkach. Po klsce ateskiej pod Delion uznawszy, e Ateczycy bd teraz skonniejsi do rokowa, zawieraj z nimi roczne zawieszenie broni, podczas ktrego miano dalej prowadzi rozmowy w sprawie zawarcia ostatecznego pokoju. Po klsce ateskiej pod Amfipolis i po mierci Kleona i Brazydasa, ktrzy najbardziej sprzeciwiali si pokojowi Brazy das dlatego, e wojna przynosia mu powodzenie i saw, Kleon za dlatego, e ba si, i w czasach pokojowych rychlej wyjd na jaw jego matactwa i e ludzie nie bd jego oszczerstwom tak atwo wierzy wtedy to dwaj ludzie pragncy zapewni sobie przodujce stanowisko, mianowicie krl lacedemoski Plejstoanaks, syn Pauzaniasa, i Nikias, syn Nikeratosa, najszczliwszy wdz wczesnych czasw, opowiedzieli si za zawarciem pokoju. Nikias pragn zachowa swe szczcie w czasie, kiedy jeszcze adne niepowodzenie go nie dotkno i kiedy cieszy si szacunkiem, oraz pragn uwolni zarwno siebie jak i pastwo od ciarw wojny. Chcia pozostawi po sobie na przyszo pami, e w niczym pastwu nie wyrzdzi szkody. Sdzi, e najlepiej da si to osign, jeli si unika niebezpieczestw i moliwie najmniej polega na szczciu; wiedzia, e pokj zapewnia bezpieczestwo. Plejstoanaks dlatego pragn pokoju, e nieprzyjaciele jego wci wyrzucali mu powrt do ojczyzny i ustawicznie wszystkie niepowodzenia lacedemoskie przedstawiali oszczerczo Lacedemoczykom jako nastpstwa bezprawnego powrotu Plejstoanaksa do Sparty. Oskarali go o to, e razem z bratem Arystoklesem namwi wieszczk w Delfach, eby Lacedemoczykom przybywajcym do Delf po porad stale odpowiadaa, e powinni sprowadzi do swej ziemi z obczyzny potomka pboga, syna Dzeusowego, i e jeli tego nie uczyni, to bd zmuszeni srebrnym pugiem ora ziemi". W kocu Lacedemoczycy dali si nakoni do sprowadzenia go z powrotem z Likajon, gdzie y na wygnaniu. Na wygnaniu za y dlatego, e go podejrzewano, i podczas poprzedniej wojny przekupiony przez Ateczykw wycofa si

z Attyki. Ze strachu wic przed Lacedemoczykami mieszka w dornu, ktrego poowa znajdowaa si w witym obwodzie Dzeusa; dopiero w dziewitnacie lat pniej sprowadzili go Lacedemonczycy wrd plsw i ofiar z powrotem. Podobnie wicono uroczysto wprowadzenia pierwszych krlw przy zakadaniu Sparty. Plejstoanaks znuony tymi oszczerstwami sdzi, e gdy w czasie pokoju na pastwo nie spadnie adna klska i gdy wydobdzie si z niewoli jecw ze Sfakterii, to i jego wrogowie zamilkn; biorc wreszcie pod uwag, i w razie niepowodze wojennych ludzie wybitni z koniecznoci s zawsze naraeni na obmowy Plejstoanaks gorco pragn pokoju. Takie wic rozmowy toczyy si tej zimy. Gdy si ju miao ku wionie, Lacedemonczycy, chcc skoni Ateczykow do zawarcia pokoju, robili jawne przygotowania i wydali miastom rozkaz, aby si przygotoway do zakadania fortec na ziemi attyckiej. Po wielu spotkaniach, ktre day sposobno do wysunicia licznych wzajemnych pretensji, uzgodniono, e obie strony zawr pokj oddawszy sobie wzajemnie to, co zdobyy podczas wojny, przy czym Ateczycy zatrzymaj Nizaj. Kiedy bowiem Ateczycy dali oddania Platej, Tebaczycy owiadczyli, e nie zdobyli ich przemoc, lecz e Platejczycy sami i bez adnego podstpu im si poddali; to samo utrzymywali Ateczycy w sprawie Nizai i dlatego przypada ona Ateczykom. Wwczas Lacedemonczycy zwoali zgromadzenie swych sprzymierzecw, a kiedy wszyscy oddali gos za pokojem z wyjtkiem Beotw, Koryntyjczykw, Elejczykw i Megaryjczykw, ktrym nie podobay si te ukady, zawieraj poniszy traktat pokojowy zaprzysiony przez obie strony: Ateczycy i Lacedemonczycy oraz sprzymierzecy obu stron zawarli traktat pokojowy, zaprzysiony przez wszystkie poszczeglne pastwa, treci nastpujcej. Co si tyczy wsplnych wity oglnogreckich to kademu bez obawy wolno si tam udawa czy to drog ldow, czy morsk, skada ofiary, radzi si wyroczni, bra udzia w uroczystociach religij-

nych wedug zwyczaju przodkw. Co si tyczy witego okrgu i wityni Apollona w Delfach oraz mieszkacw Delf maj by oni niezawili w dziedzinie praw, daniny i wymiaru sprawiedliwoci, i to zarwno oni sami jak i ich terytorium zgodnie ze zwyczajami przodkw. Przymierze zawarte midzy Ateczykami i sprzymierzecami ateskimi z jednej, a Lacedemoczykami i sprzymierzecami lacedemoskimi z drugiej strony trwa ma wolne od podstpu i niegodziwoci, na ldzie i na morzu przez lat pidziesit. Ani Lacedemoczykom i ich sprzymierzecom, ani Ateczykom i ich sprzymierzecom nie wolno podstpnie ani w aden inny sposb chwyta za bro ze szkod strony przeciwnej. Jeli za wyoni si jaka sprawa sporna midzy obiema stronami, to naley j rozstrzygn na drodze prawa i zaprzysionych ukadw zgodnie z ugod. Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy winni wyda Ateczykom Amfipolis. W tych pastwach, ktre Lacedemoczycy wydadz Ateczykom, kady obywatel moe opuci miasto i zachowujc swe mienie uda si, dokd zechce; same za pastwa pacc danin ustanowion za Arystydesa maj si rzdzi wedug wasnych praw. Od chwili zawarcia pokoju Ateczykom i sprzymierzecom nie wolno w nieprzyjaznych zamiarach wystpowa zbrojnie przeciw miastom, jeli bd paciy danin. S to miasta Argilos, Stagiros, Akantos, Skolos, Olint, Sparto los. Nie s one sprzymierzecami ani jednej strony, ani drugiej, ani Lacedemoczykw, ani Ateczykw; jeli za Ateczycy jedno albo drugie miasto namwi do dobrowolnego wstpienia do ich zwizku, to wolno im to uczyni. Mekibernejczycy za, Sanejczycy i Syngijczycy maj zamieszkiwa swe miasta tak jak Olintyjczycy i Akantyjczycy. Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy maj Ateczykom odda Panakton. Ateczycy za maj wyda Lacedemoczykom Koryfazjon, Kiter, Meton, Pteleos i Atalant oraz wszystkich Lacedemoczykw, ktrzy znajduj si w niewoli w Atenach i na caym terytorium bdcym pod wadz atesk. Maj nadto uwolni Peloponezyjczykw obleganych w Skione i wszystkich innych znajdujcych si w Skione sprzymierzecw lacedemoskich

oraz tych, ktrych Brazydas tam przysa, i wszystkich sprzymierzecw lacedemoskich, ktrzy zatrzymani zostali w Atenach i na caym terytorium znajdujcym si pod panowaniem ateskim. Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy maj rwnie ze swej strony wyda wszystkich Ateczykw i ich sprzymierzecw znajdujcych si w ich rkach. W sprawie Skionej czykw, Toronejczykw, Sermilijczykw i innych miast, ktre znajduj si w posiadaniu ateskim, maj zadecydowa Ateczycy wedug wasnej woli. Ten ukad zawarty z Lacedemo czykami i ich sprzymierzecami maj Ateczycy zaprzysic z kadym miastem z osobna. Obie strony maj zoy przysig w formie dla kadego kraju najbardziej uroczystej. Przysiga ma by nastpujca: ,,Dotrzymam tego ukadu i traktatu, tak jak to nakazuje sprawiedliwo i uczciwo". W ten sam sposb maj zoy przysig Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy w stosunku do Ateczykw. Przysiga ta ma by odnawiana przez obie strony co roku. Wyryta ma by na stelach umieszczonych w Olimpii, Pito *, na istmie, w Atenach na akropoli i w Lacedemonie w wityni Amiklajon *. Jeli za ktra ze stron o czym zapomniaa, to wolno bdzie bez naruszenia przysigi uczciwie t spraw poruszy i po wzajemnym porozumieniu si zmieni w tym punkcie ukad. Traktat zawarto za eforatu Plejstolasa, czwartego dnia ostatniej dekady miesica artemizjos *, a w Atenach za archontatu Alkajosa, szstego dnia ostatniej dekady miesica elafebolion. Zaprzysigli go i przepisane ofiary zoyli w imieniu Lacede moczykw Plejstoanaks, Agis, Plejstolas, Damagetos, Chionis, Metagenes, Akantos, Daitos, Ischagoras, Filocharydas, Dzeuksy das, Antyppos, Tellis, Alkinadas, Empedias, Minas, Lafilos; imieniem Ateczykw Lampon, Istmionikos, Nikias, Laches, Eutydemos, Prokles, Pitodoros, Hagnon, Mirtylos, Trazykles, Teagenes, Arystokrates, Iolkios, Tymokrates, Leont, Lamachos, Demostenes. Traktat zawarto z kocem zimy, gdy si miao ku wionie, natychmiast po miejskich Dionizjach *, po dziesiciu latach i kilku dniach od chwili pierwszego najazdu na Attyk i pocztku

tej wojny. eby si o tym dokadniej przekona, trzeba obliczy poszczeglne odcinki czasu, a nie ustala chronologii wstecz, na podstawie wyliczania nazwisk naczelnikw pastw, za ktrych urzdowania wydarzyy si pewne wypadki, albo innych ludzi piastujcych t czy ow godno. Ta metoda jest niedokadna, gdy nie okrela, czy dany wypadek zdarzy si na pocztku, w rodku, czy pod koniec czyjego urzdowania. Kto za bdzie liczy tak jak ja, wedug pr letnich i zimowych, przekona si, e oba te okresy poczone daj rok i e ta pierwsza wojna trwaa przez dziesi pr letnich i tyle zim. Lacedemoczycy zgodnie z wynikiem losowania pierwsi musieli zwrci zdobycz wojenn. Od razu uwolnili jecw, ktrych mieli u siebie, i wysawszy na wybrzee trackie posw Ischagorasa, Menasa i Filocharydasa, wezwali Klearydasa do oddania Amfipolis Ateczykom, a wszystkich innych do przyjcia traktatu pokojowego pod tymi warunkami, ktre si do kadego z nich odnosiy. Ci jednak nie chcieli si na to zgodzi uwaajc, e war'unki s nie do przyjcia: rwnie Klearydas chcc si przypodoba Chalkidyjczykom nie wyda miasta twierdzc, e nie moe tego zrobi wbrew woli mieszkacw. Wyjecha za szybko razem z posami do Lacedemonu, aeby broni si w razie, gdyby Ischagoras i jego koledzy oskaryli go o nieposuszestwo; rwnoczenie chcia si przekona, czy nie da si jeszcze traktatu obali. Skoro jednak po przybyciu przekona si, e sprawa jest zadecydowana, i kiedy Lacedemoczycy wyprawili go z powrotem z rozkazem wydania Amfipolis Ateczykom, a jeliby to byo niemoliwe, wyprowadzenia przynajmniej z miasta wszystkich znajdujcych si tam Peloponezyjczykw szybko wyruszy w drog powrotn. Wanie wtedy w Lacedemonie bawili sprzymierzecy. Lacedemoczycy wic wezwali tych, ktrzy jeszcze do ukadu nie przystpili, eby to uczynili niezwocznie. Jednake sprzymierzecy pod tym samym pozorem co za pierwszym razem odrzucili t propozycj i owiadczyli, e ukadu nie przyjm,

chyba e zostanie zawarty na sprawiedliwszych warunkach. Lacedemoczycy za, kiedy sprzymierzecy ich nie posuchali, odprawili ich do domu, a sami na wasn rk zawarli ukad przymierza z Ateczykami. Sdzili, e Argiwczycy nie odnowi z nimi ukadu, dlatego e kiedy Ampelidas i Lichas przybyli do Argiwczykw w celu zawarcia z nimi ukadu, ci nie chcieli si na to zgodzi, w przekonaniu, e Lacedemoczycy sami bez Ateczykw nie s dla nich gronym przeciwnikiem; sdzili, e i reszta Peloponezu nie zachowa si spokojnie i jeli bdzie moga, przystpi do Ateczykw. Kiedy wic zjawili si posowie atescy i przeprowadzono rozmowy, doszo do porozumienia midzy obu stronami oraz do zawarcia i zaprzysienia nastpujcego przymierza: Lacedemoczycy bd sprzymierzecami Ateczykw przez lat pidziesit; jeeli jaki nieprzyjaciel napadnie na terytorium lacedemoskie i podejmie kroki nieprzyjacielskie wobec Lacedemoczykw, Ateczycy udziel Lacedemoczykom w miar monoci jak najwydatniejszej pomocy; jeeli za napastnik odejdzie spustoszywszy kraj, to zostanie on uznany za nieprzyjaciela przez Lacedemoczykw i Ateczykw, obie strony bd z nim prowadziy wojn i adne z obu pastw nie zakoczy wojny na wasn rk. Ma to by dokonane uczciwie, chtnie i bez podstpu. Jeeli za jaki nieprzyjaciel napadnie na terytorium ateskie i podejmie kroki nieprzyjacielskie wobec Ateczykw, Lacedemoczycy udziel Ateczykom w miar monoci jak najwydatniejszej pomocy; jeeli za napastnik odejdzie spustoszywszy kraj, to zostanie on uznany za nieprzyjaciela przez Lacedemoczykw i Ateczykw, obie strony bd z nim prowadzi wojn i adne z obu pastw nie zakoczy tej wojny na wasn rk. Ma to by dokonane uczciwie, chtnie i bez podstpu. Jeli za zbuntuj si niewolnicy, Ateczycy przyjd Lacedemoczykom w miar swych si z pomoc. Ukad ten zaprzysic maj z obu stron ci sami, co zaprzysigali ukad poprzedni. Przysiga winna by odnawiana corocznie. W tym celu przybywa bd Lacedemoczycy do Aten na wito Dio nizjw, Ateczycy za do Lacedemonu na wito Hiakintiw *.

Obie strony wyryj tekst ukadu na stelach, z ktrych jedna znajdowa si bdzie w Lacedemonie, przy wityni Apollona Amiklajskiego, druga w Atenach na akropoli, przy wityni Ateny. Jeli za Ateczycy i Lacedemoczycy postanowi co doda albo co usun z tekstu obecnego traktatu, bd to mogli uczyni i przysiga zachowa swe znaczenie pod warunkiem, e obie strony si na to zgodz. Zaprzysigli ten traktat imieniem Lacedemoczykw Plej stoanaks, Agis, Plejstolas, Damagetos, Chionis, Metagenes, Akantos, Daitos, Ischagoras, Filocharydas, Dzeuksydas, Antyppos, Alkinadas, Tellis, Empedias, Minas, Lafilos; ze strony Ateczykw Lampon, Istmionikos, Laches, Nikias, Eutydemos, Prokles, Pitodoros, Hagnon, Mirtylos, Trazykles, Teagenes, Arystokrates, lolkios, Tymokrates, Leont, Lamachos, Demostenes. Ten traktat przymierza zawarto niedugo po traktacie pokojowym. Ateczycy wydali Lacedemoczykom jecw ze Sfakterii i rozpoczo si lato jedenastego roku. Tu koczy si opis pierwszej wojny, trwajcej bez przerwy lat dziesi *. Po zawarciu pokoju i przymierza lacedemosko-ateskiego, ktre zakoczyo dziesicioletni wojn za eforatu Plejstolasa w Lacedemonie i archontatu Alkajosa w Atenach, trwa pokj midzy tymi, ktrzy te ukady zawarli. Koryntyjczycy jednak i niektre inne pastwa peloponeskie prboway obali traktat. Szybko te doszo do nieporozumie midzy Spart a jej sprzymierzecami. Z upywem czasu take i Ateczycy zaczli podejrzewa Lacedemoczykw, poniewa ci nie wykonali pewnych zobowiza. Przez sze lat i dziesi miesicy adna strona nie atakowaa bezporednio terytorium strony przeciwnej, poza tymi granicami nie przestrzegano jednak pokoju i obie strony szkodziy sobie bardzo dotkliwie. Potem wszelako doszo do zerwania traktatu zawartego po dziesiciu latach wojny i obie strony ponownie przystpiy do jawnych dziaa wojennych. I te wypadki opisa ten sam Tukidydes z Aten, szeregujc je chronologicznie wedug pr letnich i zimowych, a do chwili,

kiedy Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy obalili imperium ateskie i zdobyli dugie mury i Pireus. Caa wojna a do owej chwili trwaa dwadziecia siedem lat. Nie bdzie bowiem mia racji ten, kto wyczy z obliczenia okres rozejmu. Niechaj bowiem rozway nastpstwo wypadkw, a dojdzie do przekonania, e nie mona pokojem nazwa takiego okresu, w ktrym obie strony nie odday ani nie przejy wszystkich terytoriw, do czego zobowizay si w ukadzie, a prcz tego podczas wojny mantynejskiej i epidauryjskiej * i kiedy indziej dziaay przeciw sobie; ponadto sprzymierzecy na wybrzeu trackim nadal pozostali nieprzyjacimi, a Beoci mieli jedynie rozejm odnawiany co dziesi dni. Jeli si za doda do pierwszej dziesicioletniej wojny nastpujcy po niej okres wtpliwego pokoju i dalsze lata wojny i zliczy je wedug poszczeglnych okresw, to okae si, e wojna trwaa dwadziecia siedem lat i kilka dni i e spord wszystkich przepowiedni ta jedna sprawdzia si w peni. Przypominam sobie bowiem, e stale, zarwno na pocztku wojny jak w czasie jej trwania, powszechnie opowiadano, e wojna ta ma trwa trzy razy po dziewi lat. Co do mnie, przeyem ca t wojn w peni si, ledzc z uwag wypadki, aeby dokadnie zna kady szczeg. Tak si zoyo, e po mej strategii pod Amfipolis musiaem dwadziecia lat spdzi z dala od ojczyzny. Miaem wtedy sposobno dokadniej ledzi wypadki zarwno po jednej jak i po drugiej stronie, a na skutek wygnania szczeglnie po stronie peloponeskiej. Opowiem wic o sporach, jakie wyniky po owych dziesiciu latach wojny, o zamaniu przymierza i o pniejszych dziaaniach wojennych. Ot po zawarciu pidziesicioletniego pokoju, a nastpnie traktatu przymierza, poselstwa peloponeskie, ktre w tym celu wezwano do Lacedemonu, odjechay stamtd. Wszyscy powrcili wprost do domu, jedynie Koryntyjczycy udali si najpierw do Argos. Prowadzili tam rozmowy z pewnymi urzdowymi osobami twierdzc, e Argiwczycy powinni myle o ratunku Peloponezu, wobec tego e Lacedemoczycy zawarli z Ate czykami ukad, ktry stojc w sprzecznoci z interesami pastw

peloponeskich zmierza do ujarzmienia Peloponezu, oraz zawarli przymierze z tymi, ktrzy dotd byli ich najgorszymi wrogami. Argiwczycy powinni wic uchwali, e kade pastwo greckie, ktre rzdzi si wasnymi prawami i przyznaje rwne prawa innym pastwom, moe, jeli chce, zawrze przymierze obronne z Argiwczykami. Koryntyjczycy twierdzili, e do tego celu powinni Argiwczycy wyznaczy kilku mw zaopatrzonych w penomocnictwa, nie powinni natomiast przedstawia sprawy na zgromadzeniu ludowym, aby si w razie odmowy nie zdradzi. Zapewniali ich rwnie, e wiele pastw przystpi do nich z nienawici do Lacedemoczykw. Koryntyjczycy przedstawiwszy to powrcili do domu. Argiwczycy, ktrzy otrzymali t propozycj, przedstawili j rzdowi i ludowi. Lud argiwski uchwali ten wniosek i wybra dwunastu mw, z ktrymi kade pastwo helleskie z wyjtkiem Ateczykw i Lacedemoczykw, jeli chciao, mogo zawrze przymierze; Ateczykom i Lacedemoczykom nie wolno byo przystpi do ukadu bez zgody ludu argiwskiego. Argiwczycy przyjli t propozycj tym chtniej, e widzieli zbliajc si wojn z Lacedemoczykami, gdy wanie wygaso zawieszenie broni argiwsko-lacedemoskie, zarazem za spodziewali si obj hegemoni na Peloponezie. W tym bowiem czasie uwaano pastwo lacedemoskie za sabe i lekcewaono je z powodu doznanych niepowodze. Pooenie Argiwczykw byo natomiast pod kadym wzgldem doskonae, gdy nie brali udziau w wojnie z Atenami, a majc ukad z obiema stronami wyzyskali t sytuacj. Tak wic Argiwczycy zawierali przymierze z tymi Hellenami, ktrzy tego pragnli. Pierwsi przyczyli si do nich Mantynejczycy i ich sprzymierzecy z obawy przed Lacedemoczykami. Jeszcze bowiem podczas wojny z Ateczykami Mantynejczycy podbili pewn cz Arkadii, a obecnie bali si, e Lacedemoczycy majc wolne rce nie bd si temu obojtnie przyglda; dlatego te z radoci przystpili do przymierza z Argiwczykami, uwaajc Argos za pastwo potne i stale wrogo nastawione do Lacedemoczykw, a ponadto majce, jak oni sami, ustrj de-

mokratyczny. Po oderwaniu si Mantynejczykw take w pozostaej czci Peloponezu podniosy si gosy, e trzeba to samo uczyni; sdzono bowiem, e Mantynejczycy, ktrzy to uczynili, s lepiej zorientowani od innych. Ponadto oburzano si na Lacedemoczykw z wielu powodw, a zwaszcza dlatego, e zgodnie z ukadem atesko-lacedemoskim wolno w nim byo wprowadza zmiany, jeli si tak spodoba Ate czykom i Lacedemoczykom. Ten artyku traktatu wywoa najwiksze poruszenie na Peloponezie i budzi podejrzenia, e Lacedemoczycy przy pomocy Ateczykw chc Peloponez trzyma w niewoli: sprawiedliwe bowiem byoby uzalenienie zmian traktatu od zgody wszystkich sprzymierzecw. Tak wic ze strachu wiele pastw byo gotowych przej na stron Argiwczykw i zawrze z nimi przymierze. Lacedemoczycy dowiedziawszy si o wrzeniu na Peloponezie i o tym, e wywoali je Koryntyjczycy dcy do zawarcia przymierza z Argos, pragnli ubiec wypadki i wysali poselstwo do Koryntu. Posowie ci skaryli si na knowania Koryntyjczykw i owiadczyli, e jeeli Koryntyjczycy wystpi ze zwizku peloponeskiego i zawr przymierze z Argos, to tym samym dopuszcz si krzywoprzysistwa; e ju obecnie dopuszczaj si bezprawia nie przystpujc do pokoju zawartego z Ateczykami, poniewa jest powiedziane, e wszyscy sprzymierzecy musz si stosowa do tego, co uchwali wikszo, chyba e zachodzi jaka przeszkoda natury religijnej ze strony bogw lub herosw. Koryntyjczycy za w obecnoci sprzymierzecw, ktrzy take nie przystpili do ukadu lace demosko-ateskiego byli oni na miejscu w Koryncie wezwani tam poprzednio przez Koryntyjczykw udzielili odpowiedzi Lacedemoczykom. Nie przedstawiajc jednak otwarcie swoich krzywd, tego na przykad, e Lacedemoczycy nie odebrali Sollion i Anaktorion z rk ateskich, ani nie wspominajc o innych sprawach, w ktrych uwaali si za pokrzywdzonych, wysuwali pozorny powd, e nie zdradz sprzymierzecw na wybrzeu trackim; twierdzili bowiem, e pod przysig przyjli wobec nich specjalne zobowizania, kiedy po raz pierwszy

Tracja razem z Potideatami oderwaa si od Ateczykw, i e pniej przysigi te ponawiali. Twierdzili, e bynajmniej nie zdradzaj zaprzysionego przymierza z Lacedemoczykami, jeeli nie przystpuj do ukadu lacedemosko-ateskiego; poniewa swoje zobowizania wobec sprzymierzecw trackich powzili pod przysig, zdradzi ich teraz byoby krzywoprzysistwem; w ukadzie za przymierza peloponeskiego jest zastrzeenie: ...chyba e jest jaka przeszkoda natury religijnej ze strony bogw lub herosw". To wic wydaje im si oczywist przeszkod natury religijnej. Tyle powiedzieli w sprawie dawnych przysig. W sprawie przymierza z Argiwczykami owiadczyli, e po naradzie ze sprzymierzecami powezm suszn decyzj. Posowie lacedemoscy odjechali do domu. W Koryncie byli wtedy take posowie argiwscy i nakaniali Koryntyjczykw do niezwocznego zawarcia przymierza. Koryntyjczycy jednak zaprosili ich na nastpne zebranie, ktre miao si u nich odby. Niedugo potem przybyo do Koryntu poselstwo Elejczykw i zawaro przymierze z Koryntyjczykami, a nastpnie zgodnie z umow udao si do Argos i zawaro przymierze z Argiwczykami. Elejczycy prowadzili wanie spr z Lacedemoczykami w sprawie Lepreon. Kiedy bowiem swego czasu wybucha wojna midzy Lepreatami a czci Arkadii, Lepreaci zwrcili si o pomoc do Elejczykw, ofiarowujc im za to poow swego kraju. Po wojnie Elejczycy zostawili uytkowanie ziemi Lepreatom, lecz naoyli na nich opat w wysokoci jednego talenta na rzecz Dzeusa Olimpijskiego. Do wybuchu wojny z Atenami Lepreaci pacili, potem zasaniajc si wojn przestali paci, a zmuszani do tego przez Elejczykw zwrcili si do Lacede moczykw. Kiedy Lacedemoczycy powoani zostali na rozjemcw, Elejczycy bojc si niepomylnego dla siebie orzeczenia uchylili si od arbitrau i nie czekajc na orzeczenie pustoszyli kraj Lepreatw. Lacedemoczycy uznali Lepreatw za pastwo niepodlege, owiadczyli, e Elejczycy dopuszczaj si bezprawia, i wysali do Lepreon oddzia hoplitw. Elejczycy za uwaali, e Lacedemoczycy zabieraj im miasto,

ktre od nich odpado, i powoywali si na punkt traktatu, w ktrym byo powiedziane, e kady ma zachowa ten stan posiadania, jaki mia na pocztku wojny z Atenami. Uwaajc si za pokrzywdzonych, odrywaj si od Lacedemoczy kw i zawieraj wspomniane wyej przymierze z Argiwczykami. Rycho poszli ich ladem Koryntyjczycy i Chalki dyjczycy na wybrzeu trackim. Natomiast Beoci i Megaryj czycy, chocia byli tego samego zdania, zachowali spokj i czekali. Uwaali bowiem, e swoim ustrojem bardziej zblieni s do oligarchicznej Sparty ni do demokratycznego Argos. Mniej wicej w tej samej porze owego lata Ateczycy zdobywszy oblegane Skione zabili wszystkich mczyzn, dzieci i kobiety sprzedali w niewol, a kraj dali w uytkowanie Platejczykom. Delijczykw sprowadzili z powrotem na wysp ze wzgldu na niepowodzenia doznane w bitwach i rad wyroczni delfickiej. Fokejczycy i Lokrowie zaczli prowadzi ze sob wojn. Koryntyjczycy i Argiwczycy, ju jako sprzymierzecy, przybyli do Tegei pragnc oderwa j od Lacede moczykw; sdzili, e jeli pozyskaj ten wany teren, bd mogli opanowa cay Peloponez. Kiedy jednak Tegeaci odpowiedzieli, e w niczym nie sprzeciwi si Lacedemoczykom, Koryntyjczycy, dotychczas bardzo zapaleni, ostygli nieco, lkajc si, e nikt ju do nich wicej nie przystpi. Udali si jednak do Beotw proszc ich, eby przystpili do przymierza koryncko-argiwskiego i wsplnie z nimi wystpowali; prosili rwnie Beotw, eby wyrobili im u Ateczykw taki sam dziesiciodniowy rozejm, jaki niedugo po zawarciu pidziesicioletniego pokoju lacedemosko-ateskiego wszed w ycie midzy Beotami a Ateczykami; w razie za, gdyby Ateczycy nie chcieli si na to zgodzi, prosili Beotw, eby i oni sami nie przeduali nadal swego rozejmu. Beoci na prob Koryntyjczykw odpowiedzieli, e do przymierza z Argiwczy kami na razie nie przystpi, do Aten jednak udali si razem z Koryntyjczykami. Nie potrafili wszake uzyska dla Koryntyjczykw dziesiciodniowego rozejmu: Ateczycy odpowie-

dzieli, e Koryntyjczycy maj ju pokj z Ateczykami, jeli tylko s sprzymierzecami Lacedemoczykw. Beoci sami nie zrezygnowali z zawierania dziesiciodniowego rozejmu, mimo e Koryntyjczycy nalegali na to twierdzc, e tak byo midzy nimi umwione; Koryntyjczycy natomiast mieli z Ateczykami faktyczne, cho nie zawarte zawieszenie broni. Tego samego lata Lacedemoczycy wyprawili si z ca si zbrojn pod wodz krla lacedemoskiego Plejstoanaksa, syna Pauzaniasa, przeciw Parrazyjczykom w Arkadii, ktrzy byli poddanymi Mantynejczykw. Wezwani tam przez jedn z partii podczas walk wewntrznych chcieli rwnoczenie, jeli si uda, zniszczy fortyfikacje w Kypselach, wybudowane i strzeone przez Mantynejczykw w kraju parrazyjskim naprzeciw terytorium Skiritis w Lakonii. Lacedemoczycy pustoszyli wic ziemi Parrazyjczykw, a Mantynejczycy oddawszy swe miasta pod opiek zaogi argiwskiej sami pilnowali kraju sprzymierzecw; nie mogc jednak rwnoczenie obroni fortyfikacji w Kypselach i miast parrazyjskich, wycofali si. Lacedemoczycy ogosiwszy niepodlego Parrazyjczykw i zburzywszy fortyfikacje odeszli do domu. Tego samego lata, kiedy po zawarciu pokoju wrciy z Tracji pod wodz Klearydasa wojska, ktre wyruszyy tam z Brazydasem, uchwalili Lacedemoczycy, e wszyscy heloci, ktrzy walczyli pod rozkazami Brazydasa, s wolni i mog zamieszka, gdzie zechc. Niedugo jednak po rozpoczciu wojny z Elejczykami osadzili ich razem z neodamodami * w Lepreon lecym na pograniczu lakosko-elejskim. Jecw, ktrzy zostali wzici na wyspie Sfakterii i zoyli bro, Lacedemoczycy pozbawili peni praw obywatelskich. Bali si bowiem, eby ze wzgldu na ponienie, jakie ich moe spotka w zwizku z ich niepowodzeniem, ludzie ci, majc peni praw obywatelskich, nie przedsiwzili jakich rozruchw. Nie pomogo im nawet to, e niektrzy z nich piastowali przedtem godnoci teraz nie wolno im byo peni adnych urzdw i nie mieli prawa zawierania aktw kupna i sprzeday. Pniej jednak przywrcono im znw wszystkie prawa.

Tego samego lata Dioczycy zajli miasto Tyssos pooone na Atos i sprzymierzone z Ateczykami. Ateczycy i Peloponezyjczycy przez cae to lato utrzymywali wzajemne stosunki, jednake, ju od pierwszej chwili po zawarciu pokoju podejrzewali si wzajemnie z powodu niewydania pewnych terytoriw przewidzianych traktatem. Lacedemoczycy, ktrzy zgodnie z wynikiem losowania pierwsi mieli zacz wydawanie tych ziem, nie wydali ani Amfipolis, ani innych miejscowoci, ani te nie nakonili sprzymierzecw trackich, Beotw i Koryntyjczykw, do przystpienia do ukadu pokojowego, chocia cigle twierdzili, e w razie ich niechci zmusz ich do tego wsplnie z Ateczykami; ustalili nawet (zreszt bez pisemnego zobowizania) termin, po ktrego upywie ci, co nie przystpi do ukadu pokojowego, uznani zostan przez oba pastwa za nieprzyjaci. Ateczycy widzc, e zobowizania nie zostay wypenione, podejrzewali Lacedemoczykw o ze zamiary i dlatego, mimo wezwa, nie zwrcili Pilos, a nawet aowali, e oddali jecw ze Sfakterii. Zatrzymali te w swym posiadaniu inne miejscowoci i czekali, a Lacedemoczycy wypeni swe zobowizania. Lacedemoczycy za twierdzili, e zrobili wszystko, co byo w ich mocy; oddali bowiem jecw ateskich, ktrych mieli u siebie, i wycofali swe wojsko zarwno z wybrzea trackiego jak i z innych terenw, ktre byy w ich rku. Twierdzili, e Amfipolis nie mog wyda, gdy nad nim nie panuj, ale e postaraj si namwi Beotw i Koryntyjczykw, by przystpili do traktatu pokojowego, oraz Beotw, eby oddali Panakton i uwolnili jecw ateskich bdcych w niewoli beockiej. Nalegali natomiast, by Ateczycy oddali im Pilos, a przynajmniej, by wycofali stamtd Messe czykw i helotw, podobnie jak oni uczynili to w Tracji; jeli natomiast Ateczycy chc, mog umieci tam wasn zaog. Po wielu rozmowach prowadzonych tego lata, namwili Ateczykw do wycofania z Pilos Messeczykw, helotw i wszystkich zbiegw z terytorium lakoskiego; osadzono ich w Kranioj na Kefallenii. Tego wic lata panowa spokj i obie strony utrzymyway wzajemne stosunki.

Nastpnej zimy eforowie, ktrzy zawierali pokj, zastpieni zostali przez nowych: niektrzy z nich byli przeciwnikami pokoju. Do Lacedemonu przyjechay poselstwa sprzymierzecw, obecni byli te Ateczycy, Beoci i Koryntyjczycy. Prowadzono wiele rozmw, lecz do porozumienia nie doszo i poselstwa odjechay do domu. Wtedy eforowie Kleobulos i Ksenares, ktrzy spord eforw byli najwikszymi przeciwnikami pokoju, na wasn rk podejmuj rozmowy z Beotami i Koryntyjczykami i namawiaj ich do porozumienia. Przede wszystkim staraj si skoni Beotw, eby najpierw sami zawarli przymierze z Argiwczykami, a potem wymogli na Argiwczykach zawarcie wsplnego przymierza ze Spart. W ten sposb Beoci najatwiej unikn zawarcia ukadu z Atenami, gdy La cedemoczykom bardziej zaley na przyjani i przymierzu z Ar gos ni na przyjani i przymierzu z Atenami. Eforowie wiedzieli, e Lacedemoczycy zawsze pragnli przyjani z Argos, poniewa uatwiaa ona prowadzenie wojny poza granicami Peloponezu. Eforowie prosili te Beotw, eby oddali Panakton Lacedemoczykom, ktrzy otrzymawszy, jeli si uda, Pilos za Panakton, atwiej bd mogli wystpi do wojny z Ateczykami. Beoci i Koryntyjczycy, otrzymawszy te zlecenia od Kleo bulosa, Ksenaresa i wszystkich innych przyjaci lacedemoskich, odjechali do domu, aby je na miejscu przedstawi wadzom. Dwch najwybitniejszych czonkw rzdu argiwskiego oczekiwao ich na drodze. Spotkawszy si z nimi nakaniali Beotw, aby podobnie jak Koryntyjczycy, Elejczycy i Manty nejczycy zawarli przymierze z Argos. Twierdzili, e jeli porozumienie dojdzie do skutku, to wtedy ju atwo bdzie do woli prowadzi wojn lub zawiera pokj, bd z Lacedemoczykami, bd z kimkolwiek innym. Posom beockim spodobaa si ta myl, Argiwczycy bowiem prosili o to samo, co zalecali im ich przyjaciele lacedemoscy. Argiwczycy widzc, e Beoci przychylnie odnosz si do projektu, zapowiedzieli, e przyl do Beocji posw, i odeszli. Beoci za wrciwszy do ojczyzny przedstawili beotarchom zarwno propozycje lacedemoskie jak i pro-

pozycje przekazane im przez Argiwczykw. Beotarchom myl ta rwnie si spodobaa. Tym bardziej si do niej skaniali, e wychodzia rwnoczenie z obu stron: o to samo prosili ich przyjaciele lacedemoscy i do tego samego spieszno byo Argiwczykom. Niedugo potem zjawili si posowie argiwscy, aeby doprowadzi do omwionego przymierza; beotarchowie przyjli owiadczenie posw argiwskich i odprawili ich dajc obietnic, e wyl do Argos w sprawie przymierza swych wasnych posw. Tymczasem beotarchowie, Koryntyjczycy, Megaryjczycy i posowie z wybrzea trackiego postanowili zwiza si wzajemn przysig, e w razie potrzeby bd pomaga kademu, kto bdzie o to prosi, i e z nikim nie bd prowadzi wojny ani zawiera pokoju bez wsplnej zgody. Potem Beoci i Megaryjczycy, ktrzy dziaali wsplnie, mieli zawrze przymierze z Argiwczykami. Zanim jednak doszo do przysigi, beotarchowie przedstawili spraw najwyszej wadzy, to jest czterem radom beockim, zachcajc je do zawarcia przymierza z wszystkimi pastwami, ktre zechc przystpi do ukadu w celu zabezpieczenia wsplnych interesw. Jednake rady beockie nie przyjmuj tej propozycji nie chcc zrazi sobie Sparty przez zawarcie przymierza z Koryntem, ktry od Sparty odpad. Beotarchowie nie powiadomili ich bowiem o radach Lacedemoczykw ani o tym, e eforowie Kleobulos i Ksena res i inni przyjaciele lacedemoscy doradzali Beotom zawrze najpierw przymierze z Argiwczykami i Koryntyjczykami, a nastpnie wcign wszystkich do przymierza z Lacedemonem; beotarchowie uwaali, e nawet jeli nie powiadomi o tym rad beockich, zgodz si one na ich propozycj i przyjm ich zalecenie. Kiedy jednak rzeczy przyjy nieoczekiwany obrt, Koryntyjczycy i posowie traccy odjechali, beotarchowie za, ktrzy pierwotnie, w razie przyjcia ich pierwszej propozycji, mieli zamiar przedoy take spraw przymierza z Argiwczykami, nie postawili ju tej sprawy na porzdku dziennym rad beockich i nie wysali zapowiedzianych posw do Argos. Caa ta sprawa zostaa odoona.

Tej samej zimy Olintyjczycy dokonawszy wypadu zajli Mekibern, gdzie bya zaoga ateska. Tymczasem wci trway rozmowy midzy Ateczykami i Lacedemoczykami w sprawie wzajemnego wydania posiadanych przez obie strony miejscowoci. Lacedemoczycy liczc na to, e w razie otrzymania od Beotw Panakton dostan w zamian Pilos od Ateczykw, wysali poselstwo do Beotw i prosili o wydanie Panakton i jecw ateskich, aby z kolei odzyska Pilos. Beoci za owiadczyli, e Panakton nie wydadz, chyba e Lacedemoczycy zawr z nimi takie samo przymierze, jakie maj z Ateczykami. Lacedemoczycy wiedzieli wprawdzie, e postpi bezprawnie w stosunku do Ateczykw, gdy w ukadzie przymierza lacedemosko-ateskiego byo powiedziane, e adnej stronie nie wolno na wasn rk ani prowadzi wojny, ani zawiera pokoju pragnli jednak otrzyma Panakton, eby je wymieni na Pilos (dziaaa take tutaj rka tych, ktrzy chcieli zerwa pokj i byli za ukadami z Beotami), i zawarli przymierze. Stao si to z kocem zimy, kiedy si miao ku wionie. Panakton zaraz zaczto burzy. Jedenasty rok wojny dobieg koca. Zaraz wiosn nastpnego roku, kiedy zapowiedziani przez Beotw posowie nie zjawili si w Argos, Argiwczycy dowiedzieli si o zburzeniu Panakton i o odrbnym przymierzu beocko-lacedemoskim. Zlkli si, e zostan sami i e wszyscy ich sprzymierzecy przejd na stron Lacedemoczykw. Myleli bowiem, e Lacedemoczycy namwili Beotw do zburzenia Panakton i przystpienia do ukadu z Atenami i e stao si to za wiedz Ateczykw. W tym wypadku odpadaby dla nich moliwo zawarcia przymierza z Atenami, tak jak to sobie pierwotnie planowali w nadziei, e spory midzy Lacedemoczykami i Ateczykami bd trway nadal i e dojdzie do zerwania ukadu lacedemosko-ateskiego. W tym kopotliwym pooeniu Argiwczycy bojc si, eby nie musieli jednoczenie prowadzi wojny z Lacedemoczykami, Tegeatami, Beotami i Ateczykami, mimo e przedtem odrzucili propozycje lacedemoskie i myleli z dum o moliwoci objcia hegemonii na

Peloponezie, jak najszybciej wysali do Lacedemonu Eustrofosa i Ajzona, ktrzy wedug ich zdania byli tam najmilej widziani; sdzili bowiem, e w obecnej sytuacji, jakkolwiek miayby si wypadki w przyszoci potoczy, najlepiej zrobi zawierajc ukad z Lacedemoczykami i zachowujc spokj. Posowie argiwscy przybywszy do Lacedemonu prowadzili z Lacedemoczykami rozmowy w sprawie warunkw traktatu. Na pocztku domagali si Argiwczycy, eby odda pod arbitra jakiego pastwa lub jednostki spraw ziemi kinuryjskiej, ktra ley na pograniczu i jest przedmiotem cigych sporw midzy nimi; znajduj si tam miasta Tyrea i Anten, a terytorium zamieszkae jest przez Lacedemoczykw. Nastpnie, kiedy Lacedemoczycy nie chcieli nawet o tym sysze, owiadczali jednak, e gotowi s zawrze ukad, jeli Argiwczycy zgodz si na dawne warunki posowie argiwscy mimo wszystko doprowadzili do tego, e Lacedemoczycy zgodzili si na nastpujce rozstrzygnicie: na razie zawrze si rozejm pidziesicioletni, jednake obie strony mog w okresie, kiedy w Lacedemonie ani w Argos nie bdzie adnej zarazy ani wojny, wyzwa przeciwn stron do walki ornej o sporne terytorium, tak jak si to ju raz dawniej zdarzyo, kiedy obie strony przypisyway sobie zwycistwo; jednake adnej stronie nie wolno w pocigu przekroczy granicy Lacedemonu lub Argos. Lacedemoczykom ta propozycja wydawaa si z pocztku gupia, w kocu jednak, chcc za wszelk cen pozyska sobie przyja Argos, zgodzili si na ni i umow spisano. Lacedemoczycy domagali si, eby przed ostatecznym zaatwieniem sprawy posowie argiwscy udali si do Argos i przedstawili j ludowi argiwskiemu, a kiedy lud zatwierdzi t decyzj, eby powrcili do Lacedemonu na wito Hiakintiw w celu zaprzysienia ukadu. Posowie argiwscy odjechali. W czasie, kiedy prowadzili oni ukady w Sparcie, posowie lacedemoscy Andromenes, Fajdi mos i Antymenidas, ktrzy mieli od Beotw przej Panakton oraz jecw ateskich i odda ich Ateczykom, zastali Panakton zburzone przez Beotw. Zburzyli je za Beoci pod pozorem, e

pomidzy nimi a Ateczykami istniaa z powodu dawnego sporu o t ziemi zaprzysiona umowa, e ani jedni, ani drudzy nie mog mieszka na tym terenie, lecz mog wsplnie z niego korzysta. Andromenes i jego koledzy przejwszy od Beotw jecw ateskich odstawili ich do Aten i oddali Ateczykom. Oznajmili rwnie o zburzeniu Panakton, uwaajc, e i t miejscowo oddaj Ateczykom, skoro ju aden nieprzyjaciel ateski nie bdzie tam mieszka. Suchajc tego owiadczenia Lacedemoczykw Ateczycy dali wyraz swemu oburzeniu; uwaali, e Lacedemoczycy krzywdz ich zarwno w sprawie Panakton, ktre powinni byli odda w stanie nienaruszonym, jak i w sprawie przymierza z Beotami, ktre zawarli na wasn rk, cho przedtem twierdzili, e tych, ktrzy nie przystpi do ukadu, zmusz do tego wsplnie z Ateczykami. Wynajdywali take inne uchybienia traktatowe i uwaali, e zostali oszukani; w kocu odprawili posw lacedemoskich udzieliwszy im cierpkiej odpowiedzi. Korzystajc z tych sporw lacedemosko-ateskich obywatele atescy, ktrzy dyli do zerwania pokoju, od razu zaczli dziaa. By wrd nich Alkibiades, syn Klejniasa *, czowiek, ktry ze wzgldu na swj wiek w kadym innym pastwie uchodziby za modzika, lecz w Atenach cieszy si powaaniem dziki swoim przodkom. By przekonany, e zblienie z Argos bdzie korzystniejsze dla Aten; prcz tego czu si obraony w swej dumie i by przeciwnikiem Lacedemoczykw, poniewa przy zawieraniu traktatu pokojowego posugiwali si oni porednictwem Nikiasa i Lachesa, na niego za z powodu modego wieku nie zwracali uwagi i nie okazywali mu szacunku, jaki by mu si nalea ze wzgldu na dawn prokseni; jego dziadek wprawdzie z niej zrezygnowa, lecz Alkibiades opiekujc si jecami ze Sfakterii zamyla j odnowi. Uwaajc, e go poniono, od razu sprzeciwi si Lacedemoczykom twierdzc, e s to ludzie niepewni i na ukadzie z Ateczykami zaley im jedynie dlatego, e zawarszy go chc pognbi Argiwczykw, a potem uderzy na osamotnionych Ateczykw. Kiedy za doszo do nieporozumienia midzy Atenami i Spart, na-

tychmiast na wasn rk wyprawi posw do Argiwczykw z wezwaniem, eby jak najszybciej zjawili si razem z Mantynejczykami i Elejczykami i zaproponowali Ateczykom przymierze, gdy chwila jest odpowiednia, a on sam bdzie energicznie spraw popiera. Argiwczycy dowiedziawszy si o tym i zorientowawszy si, e przymierze lacedemosko-beockie zawarte zostao bez wiedzy Ateczykw i e midzy Atenami i Spart doszo do ostrego nieporozumienia, nie zajmowali si wi"cej swoimi posami, ktrzy w sprawie pokoju ze Spart bawili wanie w Lacedemonie, lecz raczej przechylili si w swych sympatiach na stron Ateczykw biorc pod uwag, e pastwo to od dawna jest im przyjazne, e ma ustrj demokratyczny tak jak oni i e rozporzdza wielk potg morsk, ktra bdzie im pomocna na wypadek wojny. Od razu wic wysali do Aten posw w sprawie przymierza; w poselstwie brali udzia rwnie Elejczycy i Mantynejczycy. Niemniej szybko przybyli do Aten posowie lacedemoscy Filocharydas, Leont i Endios, ktrzy, jak sdzono, bd mile widziani w Atenach. Lacedemoczycy bali si bowiem, e Ateczycy, rozgniewani na nich, zawr przymierze z Argiwczykami; rwnoczenie chcieli domaga si zwrotu Pilos w zamian za Panakton i wyjani, e przymierze z Beotami nie zostao zawarte na szkod Aten. Kiedy rozmawiali o tym z rad atesk i twierdzili, e maj penomocnictwa do zaatwienia wszystkich punktw spornych, Alkibiades zlk si, e jeli to samo mwi bd na zgromadzeniu ludowym, zdoaj pozyska masy, ktre odrzuc przymierze z Argiwczykami. Obmyla wic nastpujcy podstp: nakania Lacedemoczykw, eby nie wyjawiali na zgromadzeniu ludowym, e maj penomocnictwa, i zapewnia ich, e jeli tak postpi, postara si o oddanie im Pilos; przekona bowiem co do tego Ateczykw z tak sam atwoci, z jak teraz sprzeciwia si Lacedemoczykom, i w ogle wszystko zaatwi po ich myli. Chwyci si tego podstpu, aby odcign ich od Nikiasa i by oczerniwszy ich przed ludem, e s kamcami i za kadym razem mwi co innego, doprowadzi do przymierza

z Argiwczykami, Elejczykami i Mantynejczykami. Skoro posowie ci wystpili przed ludem i na skierowane do nich pytania nie wspominali ju jak poprzednio przed rad o swoich penomocnictwach, wtedy Ateczycy nie mogc tego znie poszli za gosem Alkibiadesa, ktry o wiele ostrzej ni przedtem napada na Lacedemoczykw. Lud gotw by od razu wprowadzi Argiwczykw, Elejczykw i Mantynejczykw i zawrze z nimi przymierze, lecz zanim przyszo do uchway, nastpio trzsienie ziemi i zgromadzenie odroczono. Chocia i sam Nikias, i Lacedemoczycy, ktrzy nie przyznali si do penomocnictw, wpadli w puapk zastawion przez Alkibiadesa, mimo to nazajutrz na zgromadzeniu Nikias nadal twierdzi, e naley raczej podtrzymywa przyja Lacedemoczykw i nie spieszy si z zawarciem przymierza z Argiwczykami, oraz doradza wysa jeszcze posw do Lacedemoczykw, by dowiedzieli si o ich zamiarach; doda wreszcie, e odwlekanie wojny jest korzystne dla Ateczykw, a niekorzystne dla Lacedemoczykw, e naley jak najduej zachowa pomylny dla Ateczykw stan rzeczy i e Lacedemoczykom w ich obecnej sytuacji najbardziej odpowiada wojna. Namwi wic lud do wysania posw w ich liczbie by take on sam i do wezwania Lacedemoczykw, eby jeli uczciwie maj zamiar postpowa, wydali Panakton i Amfipolis w stanie nienaruszonym i zerwali przymierze z Beotami, chyba e Beoci przystpi do ukadu lacedemosko-ateskiego zgodnie z traktatem przymierza, ktry zabrania stronom zawierania odrbnych przymierzy bez wzajemnej zgody. Posowie mieli take powiedzie, e gdyby Ateczycy chcieli pogwaci prawa, mogliby ju zawrze przymierze z Argiwczykami, ktrzy przecie wanie w tym celu bawi w Atenach. Ateczycy, udzieliwszy posom szczegowych instrukcji take co do pozostaych punktw spornych, wysali ich do Lacedemonu razem z Nikiasem. Kiedy posowie przybyli do Sparty i oznajmili to wszystko, a na kocu owiadczyli, e jeli Lacedemoczycy nie zerw przymierza z Beotami albo nie zmusz ich do przystpienia do traktatu lacedemosko-ateskiego, to Ateczycy za-

wr przymierze z Argiwczykami i ich sprzymierzecami La cedemoczycy pod wpywem efora Ksenaresa i jego grupy, jako te wszystkich innych, ktrzy byli tego samego zdania, odpowiedzieli, e przymierza z Beotami nie zerw. Przysigi jednak na prob Nikiasa odnowili. Nikias ba si bowiem, e jeli wrci bez adnego w ogle rezultatu, stanie si przedmiotem oszczerstw, do czego zreszt rzeczywicie doszo, zwaszcza e uchodzi za twrc pokoju lacedemosko-ateskiego. Kiedy po jego powrocie Ateczycy usyszeli, e nic w Lacedemo nie nie osign, wpadli od razu w gniew i uwaajc, e si im dzieje krzywda, zawarli traktat pokoju i przymierza z Argiwczykami i ich sprzymierzecami. Posowie tych pastw bawili wanie w Atenach i zostali wprowadzeni na zgromadzenie przez Alkibiadesa. Traktat ten brzmia: Zostaje zawarty pokj na lat sto midzy Ateczykami z jednej a Argiwczykami, Mantynejczykami i Elejczykami z drugiej strony, obowizujcy zarwno ich samych jak ich sprzymierzecw znajdujcych si pod kierownictwem jednej i drugiej strony, rzetelnie, bez podstpu, na ldzie i na morzu. Ar giwczykom, Elejczykom, Mantynejczykom i ich sprzymierzecom nie wolno podnosi broni ani dziaa na szkod Ateczy kw i tych sprzymierzecw, nad ktrymi panuj Ateczycy, ani Ateczykom i ich sprzymierzecom na szkod Argiwczy kw, Elejczykw, Mantynejczykw oraz ich sprzymierzecw. Ateczycy, Argiwczycy, Elejczycy i Mantynejczycy zawieraj midzy sob stuletnie przymierze na nastpujcych warunkach: jeli nieprzyjaciele napadn na terytorium ateskie, to na wezwanie Ateczykw Argiwczycy, Elejczycy i Mantynejczycy zobowizani s przyj Atenom w miar monoci z jak najwydatniejsz pomoc; jeli za nieprzyjaciel spustoszywszy terytorium odejdzie, to Argiwczycy, Mantynejczycy, Elejczycy i Ateczycy maj go uzna za wroga i prowadzi z nim wojn. adnemu z pastw nie wolno bez zgody pozostaych zaprzesta wojny przeciw temu pastwu. Jeli za nieprzyjaciele napadn na terytorium elejskie, mantynejskie albo argiwskie, to na wezwanie tych pastw Ateczycy zobowizani s przyj Argos,

Mantynei i Elidzie w miar monoci z jak najwydatniejsz pomoc; jeli za nieprzyjaciel spustoszywszy terytorium odejdzie, to Ateczycy, Argiwczycy, Mantynejczycy i Elejczycy maj go uzna za wroga i prowadzi z nim wojn. adnemu z pastw nie wolno bez zgody pozostaych zaprzesta wojny przeciw temu pastwu. Ukadajce si pastwa nie pozwol nikomu na zbrojny przemarsz ani przez swoje terytorium i przez terytorium swych sprzymierzecw, nad ktrymi panuj, ani te drog morsk, chyba e wszystkie pastwa wyra na to zgod: Ateczycy, Argiwczycy, Mantynejczycy i Elejczycy. Pastwo, ktre wysya wojska posikowe, zaopatrzy je w ywno na trzydzieci dni od chwili przybycia tego wojska do miasta, ktre wezwao pomocy; to samo odnosi si do powrotu tego wojska. Jeeli za pobyt wojska bdzie potrzebny przez duszy czas, pastwo, ktre pomocy wezwao, pokryje koszty utrzymania wojska wydajc trzy obole ajgineckie * dziennie na hoplit, lekkozbrojnego i ucznika, a jedn drachm ajgineck na jedca. Dowdztwo bdzie nalee do tego pastwa, ktre wezwao pomocy, jak dugo wojna toczy si bdzie na jego terytorium; jeli za pastwa ukadajce si zadecyduj wspln wypraw, kade pastwo bdzie miao zapewniony rwny udzia w dowdztwie. Ukad zaprzysign Ateczycy w imieniu swoim i swoich sprzymierzecw, Argiwczycy za, Mantynejczycy, Elejczycy i ich sprzymierzecy kade pastwo z osobna. Zo za tak przysig, jaka jest najuroczystsza w kadym kraju, z dopenieniem uroczystych ofiar. Przysiga ma by nastpujca: Dotrzymam tego przymierza wedug jego postanowie, sprawiedliwie, rzetelnie i nie zami go ani zdrad, ani podstpem." Przysig t ma zoy w Atenach rada i naczelne wadze lokalne na rce prytanw, w Argos rada i osiemdziesiciu mw i artynowie * na rce osiemdziesiciu mw, w Mantynei demiurgowie *, rada i inni czonkowie rzdu na rce teorw * i polemarchw *, w Elis demiurgowie i szeciuset mw na rce demiurgw i tesmofilakw *. Ateczycy maj odnawia t przysig udajc si do Elis, Mantynei i Argos na trzydzieci dni przed igrzyskami olimpijskimi,

Argiwczycy za, Elejczycy i Mantynejczycy udajc si do Aten na dziesi dni przed wielkimi Panatenajami. Ukad ten odnoszcy si do pokoju, przysig i przymierza wyryty zostanie i umieszczony na steli kamiennej w Atenach na akropoli, w Argos na rynku w wityni Apollona, w Mantynei na rynku w wityni Dzeusa; wsplnie za wystawi ukadajce si pastwa stel brzow w Olimpii w czasie najbliszych igrzysk olimpijskich. Jeli za pastwa postanowi doda co do niniejszego ukadu, mog to uczyni pod warunkiem, e tak decyzj wszystkie pastwa powezm po wsplnych obradach. W ten sposb doszo do ukadu pokoju i przymierza; jeli idzie o ukad lacedemosko-ateski, to adna ze stron z powodu nowego ukadu nie zrezygnowaa z dawnego. Koryntyjczycy, jakkolwiek byli sprzymierzecami Argiwczykw, nie przystpili do nowego ukadu ani do zawartego poprzednio zaczepno-odpornego przymierza elejsko-argiwsko-mantynejskiego twierdzc, e wystarcza im pierwsze przymierze odporne, na podstawie ktrego obie strony zobowizane byy do udzielania sobie wzajemnej pomocy, bez obowizku wsplnego atakowania kogo innego. W ten sposb Koryntyjczycy odsunli si od sprzymierzecw i znw przechylili si na stron lacedemosk. W tym roku odbyy si igrzyska olimpijskie, na ktrych Arkadyjczyk Androstenes po raz pierwszy zwyciy w pankrationie *. Elejczycy wykluczyli Lacedemoczykw od udziau w ofiarach i igrzyskach olimpijskich za to, e nie zapacili kary, ktr Elejczycy wyznaczyli im na podstawie prawa olimpijskiego, poniewa podczas trwania pokoju olimpijskiego Lacede moczycy wystpili zbrojnie przeciw fortowi w Firkos i wysali hoplitw do Lepreon. Grzywna zgodnie z prawem wynosia dwa tysice min, po dwie miny na kadego hoplit. Lace democzycy wnieli przez posw skarg przeciw niesusznemu wymiarowi grzywny, gdy zdaniem ich w chwili, kiedy wysali hoplitw, nie zosta jeszcze w Lacedemonie ogoszony pokj olimpijski. Elejczycy twierdzili, e u nich pokj by ju ogoszony bo te zawsze u siebie najpierw go ogaszaj i e dlatego nie oczekiwali napadu i zostali przez bezprawie lace-

demoskie zaskoczeni. Lacedemoczycy odpowiadali na to, e Elejczycy nie powinni byli posya heroldw do Lacedemonu w celu ogoszenia pokoju, jeli si ju uwaali za pokrzywdzonych, wic widocznie wwczas byli innego zdania, i e Lacedemoczycy nigdzie potem przeciw nim zbrojnie nie wystpili. Elejczycy jednak wci obstawali przy swoim i nie dali si przekona, e nie zostali pokrzywdzeni. Odpowiedzieli te Lacedemoczykom, e daruj im t cz grzywny, ktra si im naley, a t cz, ktra przypada wityni Dzeusa, sami zapac za nich, jeli Lacedemoczycy zdecyduj si odda im Lepreon. Wobec odmowy Lacedemoczykw Elejczycy byli gotowi zrzec si Lepreon, skoro tamci nie chcieli go odda, ale za to Lacedemoczycy, jeli pragn korzysta ze wityni, maj wej na otarz Dzeusa Olimpijskiego i w obecnoci Hellenw zaprzysic, e grzywn pniej zapac. Kiedy za Lacedemoczycy si nie zgodzili, odmwiono im wstpu do wityni i udziau w ofiarach i igrzyskach. Lacedemoczycy wic obchodzili wito u siebie w Sparcie, reszta za Hellenw, prcz Lepreatw, wzia udzia w uroczystociach. Elejczycy z obawy, by Lacedemoczycy nie chcieli si wymusi dla siebie udziau w ofiarach olimpijskich, trzymali stra zoon z uzbrojonej modziey. Przyszo im take z pomoc tysic Argiwczykw i tysic Mantynejczykw oraz jazda ateska, ktra podczas uroczystoci czekaa w Argos. W czasie zgromadzenia w Olimpii obawiano si, e Lacedemoczycy zjawi si zbrojnie, zwaszcza gdy Lacedemoczyk Lichas, syn Arkezylaosa, zosta podczas igrzysk pobity przez rabduchw*. Zwyciy bowiem zaprzg Lichasa, lecz poniewa jako Lacedemoczyk nie mia prawa bra udziau w igrzyskach, ogoszono zwycizc lud beocki. Wwczas Lichas wystpiwszy na aren uwieczy wonic chcc zaznaczy, e rydwan do niego naley. Wtedy jeszcze bardziej wszyscy si zlkli i zdawao si, e co si stanie. Lacedemoczycy jednak nie wystpili i wita miny w spokoju. Po witach olimpijskich przybyli do Koryntu Argiwczycy i ich sprzymierzecy z prob, by Koryntyjczycy przyczyli si do nich. Obecni byli

tam take posowie lacedemoscy, lecz mimo wielu rozmw nie powzito nic decydujcego, a z powodu trzsienia ziemi wszyscy posowie wrcili do domu. Lato dobiego koca. Nastpnej zimy Heraklejczycy trachiscy stoczyli bitw z Aj nianami, Dolopami, Melijczykami i niektrymi Tessalami. Te bowiem szczepy ssiadujc z miastem odnosiy si do niego wrogo, gdy zostao ono zaoone wanie przeciwko nim. Dlatego te od chwili powstania miasta byli jego wrogami i szkodzili mu jak mogli. Obecnie zwyciyli w bitwie Heraklejczy kw, zabili ich dowdc, Lacedemoczyka Ksenaresa, syna Kni dysa, i wielu onierzy. Zima dobiega koca a wraz z ni dwunasty rok wojny. Zaraz z pocztkiem nastpnego lata Beoci przejli mocno wyniszczon po bitwie Heraklej, ktra znajdowaa si w cikich warunkach, i odprawili Lacedemoczyka Hegezyppidasa, ktry niewaciwie sprawowa tam rzdy. Przejli za to miasto w obawie, eby go nie zagarnli Ateczycy korzystajc z zamieszek na Peloponezie. Lacedemoczycy jednak byli tym oburzeni. Tego samego lata strateg ateski Alkibiades, syn Klej niasa, wspomagany przez Argiwczykw i ich sprzymierzecw przyby na Peloponez z niewielk liczb hoplitw ateskich i ucznikw. Dobrawszy sobie tamtejszych sprzymierzecw cign z wojskiem przez Peloponez. Uporzdkowa sprawy zwizane z przymierzem i nakoni mieszkacw Patraj do przecignicia murw a do morza; inny mur zamierza sam zbudowa na achajskim Rion, jednake Koryntyjczycy i Sykioczycy, i ci, dla ktrych to byo niewygodne, przeszkodzili mu w tym z broni w rku. Tego samego lata wybucha wojna midzy Epidauryjczykami i Argiwczykami. Pretekstem byy ofiary dla Apollona Pityj skiego, ktre w zamian za nadrzeczne tereny Epidauryjczycy zobowizani byli skada, a ktrych nie skadali. Sama witynia znajdowaa si pod wyczn wadz Argiwczykw. Niezalenie jednak od tego motywu Alkibiades i Argiwczycy postanowili, jeli si da, zaj Epidauros, aby zabezpieczy si przed Koryntem i otworzy dla Ateczykw krtsz drog

z Ajginy do Argos bez opywania Skillajon. Argiwczycy przygotowywali si do uderzenia na Epidauros, by zmusi je do skadania ofiar. Mniej wicej w tym samym czasie rwnie Lacedemoczycy pod wodz krla Agisa, syna Archidamosa, wyprawili si z ca sw si zbrojn do Leuktr, ktre s ostatnim miastem lecym na ich terytorium naprzeciw Likajon; nikt nie zna celu wyprawy, nawet te pastwa, ktre wysay kontyngent. Kiedy jednak ofiary nad granic nie wypady pomylnie, odeszli z powrotem do domu i zapowiedzieli sprzymierzecom, eby byli gotowi do nowej wyprawy po upywie nastpnego miesica. By to za karnejos *, miesic wity dla Dorw. Po ich odwrocie Argiwczycy wyruszywszy czwartego dnia ostatniej dekady miesica poprzedzajcego karnejos, mimo e stale ten dzie wic, wpadli do ziemi epidauryjskiej i pustoszyli j. Epidauryjczycy wezwali na pomoc sprzymierzecw, jednake cz ich odmwia, zasaniajc si witami, inni za przyszli wprawdzie nad granic epidauryjsk, ale wstrzymali si od dziaania. W tym czasie, kiedy Argiwczycy byli w ziemi epidauryjskiej, na wezwanie Ateczykw poselstwa pastw zjechay do Mantynei. W czasie prowadzonych tam rozmw Koryntyjczyk Eufa midas owiadczy, e sowa nie maj pokrycia w faktach: zebrano si bowiem, by radzi nad pokojem, a tymczasem Epidauryjczycy wraz ze sprzymierzecami i Argiwczycy stoj naprzeciw siebie z broni w rku; naley wic uda si na miejsce i najpierw rozdzieli walczce strony, a potem dopiero ponownie rozway spraw pokoju. Po przyjciu tego wniosku udano si na miejsce i nakoniono Argiwczykw do opuszczenia ziemi epidauryjskiej. Nastpnie podjto obrady, ale porozumienia nie udao si osign. Argiwczycy za znw napadli na ziemi epidauryjsk i pustoszyli j. Take Lacedemoczycy wyprawili si do Kariaj, lecz poniewa ofiary zwizane z przejciem granicy znw wypady niepomylnie, wycofali si. Argiwczycy spustoszywszy mniej wicej trzeci cz kraju epidauryjskiego odeszli do domu. Przyszo im z pomoc na wie o wyruszeniu Lacedemoczykw tysic hoplitw ateskich pod wodz stra-

tga Alkibiadesa, kiedy jednak okazao si, e s ju niepotrzebni, powrcili. I tak mino lato. Nastpnej zimy Lacedemoczycy nie zauwaeni przez Ateczykw przewieli do Epidauros drog morsk zaog z trzystu ludzi pod wodz Agezyppidasa. Argiwczycy przybywszy do Aten podnieli zarzut, e pozwolono Lacedemoczykom przepyn drog morsk, chocia w ukadzie byo wyranie zaznaczone, e adnej stronie nie wolno przepuszcza nieprzyjaciela przez terytorium znajdujce si pod jego wadz; dodali, e bd si uwaa za pokrzywdzonych, jeli Ateczycy ze swej strony nie sprowadz do Pilos Messeczykw i helotw przeciw Lacedemoczykom. Ateczycy za namow Alkibiadesa dopisali u spodu na steli, na ktrej by wyryty traktat atesko-lacedemoski, uwag, e Lacedemoczycy nie dotrzymali przysigi. Nastpnie sprowadzili do Pilos helotw z Kranioj, eby napadami niepokoili Lacedemoczykw. Zreszt powstrzymali si od dziaa. Przez ca zim toczya si wojna midzy Argiwczy kami i Epidauryjczykami, lecz do regularnej bitwy nie doszo; wojna polegaa raczej na zasadzkach i wypadach, przy ktrych jedna i druga strona poniosa pewne straty. Z kocem zimy, gdy si ju miao ku wionie, Argiwczycy zbliyli si z drabinami do samego Epidauros sdzc, e wobec toczcej si wojny miasto jest pozbawione zaogi i e uda si je si zdoby. Jednake plan si nie powid i odeszli z powrotem. Zima dobiega koca a wraz z ni trzynasty rok tej wojny. W rodku nastpnego lata Lacedemoczycy widzc cikie pooenie sprzymierzonych z nimi Epidauryjczykw i to, e reszta Peloponezu albo ju od Lacedemonu odpada, albo okazywaa swoje niezadowolenie, uwaali, e sytuacja jeszcze si pogorszy, jeli szybko temu nie zapobiegn, i z ca si zbrojn, biorc rwnie helotw, wyprawili si przeciw Argos; dowodzi wypraw krl lacedemoski Agis, syn Archidamosa. Brali w niej rwnie udzia Tegeaci i wszyscy inni arkadyjscy sprzymierzecy Lacedemoczykw. Sprzymierzecy z innych okolic Peloponezu i spoza Peloponezu zbierali si w Fliuncie: Beoci w sile piciu tysicy hoplitw, piciu tysicy lekkozbrojnych, piciuset

jedcw i piciuset hamippw *, Koryntyjczycy w sile dwch tysicy hoplitw, nadto inne kontyngenty pastw sprzymierzonych i caa sia zbrojna Fliuntyjczykw, poniewa miejsce zbirki byo w ich kraju. Argiwczycy widzc przygotowania Lacedemoczykw czciowo od razu wyruszyli w pole, czciowo wtedy, kiedy Lacedemoczycy maszerowali do Fliuntu, aby si poczy ze swymi sprzymierzecami. Przyszli im z pomoc Mantynejczycy ze swymi sprzymierzecami i Elejczycy w sile trzech tysicy hoplitw. Posuwajc si naprzd, spotykaj Lacedemoczykw pod Metydrion w Arkadii. Jedna i druga strona zajmuje wzgrze. Argiwczycy przygotowuj si do bitwy z Lacedemoczykami, ktrzy byli na razie sami. Agis jednak noc zwin obz i niepostrzeenie wyruszy, aby poczy si ze swymi sprzymierzecami we Fliuncie. Argiwczycy zorientowawszy si w sytuacji wyruszyli z brzaskiem dnia najpierw w kierunku Argos, a potem drog do Nemei, spodziewali si bowiem, e tamtdy zejd Lacedemoczycy ze sprzymierzecami. Jednake Agis nie poszed t drog, lecz wydawszy odpowiednie rozkazy, na czele Lacedemoczykw, Arkadyjczykw i Epidauryjczykw zszed innym, trudnym do przebycia przejciem na rwnin argiwsk. Koryntyjczycy, Pelleczycy i Fliuntyjczycy schodzili znw inn, strom drog, a Beoci, Megaryjczycy i Sykioczycy mieli zej na drog nemejsk, gdzie stali Argiwczycy; w razie gdyby Argiwczycy wrcili na rwnin, mieli z tyu natrze na nich jazd. Wydawszy takie zarzdzenia i wpadszy na rwnin, pustoszy Agis Samintos i inne miejscowoci. Argiwczycy, dowiedziawszy si o tym, ju za dnia wyruszyli z Nemei i natknli si na wojsko fliunckie i korynckie. Zabili kilku Fliuntyjczykw, a sami stracili niewiele wicej ludzi w walce z Koryntyjczykami. Beoci, Megaryjczycy i Sykioczycy, zgodnie z otrzymanym rozkazem, maszerowali w kierunku Nemei, lecz nie zastali tam Argiwczykw, ktrzy widzc zniszczenie swego kraju zeszli w d i ustawili si do bitwy. Przygotowywali si do niej rwnie Lacedemoczycy. Argiwczycy byli ze wszystkich stron okreni: od strony rwniny za-

mykali im drog do miasta Lacedemoczycy i ci; ktrzy z nimi cignli, wzgrza trzymali Koryntyjczycy, Fliuntyjczycy i Pel leczycy, drog nemejsk Beoci, Sykioczycy i Megaryjczy cy. Argiwczycy nie mieli jazdy, ze wszystkich bowiem ich sprzymierzecw jedyni Ateczycy jeszcze si nie zjawili. Argiwczycy i ich sprzymierzecy nie uznawali jednak sytuacji za gron przeciwnie, wydawaa si im ona raczej korzystna; uwaali bowiem, e zamknli Lacedemoczykw na swoim terytorium i w pobliu swego wasnego miasta. Dwch jednak Argiwczykw, mianowicie Trazyllos, jeden z piciu strategw, i Alkifron, proksenos lacedemoski, na chwil przed starciem obu wojsk udao si do Agisa i przekonywao go, eby nie rozpoczyna bitwy, gdy Argiwczycy gotowi s odda pod arbitra pretensje lacedemoskie, zawrze z Lacedemoczykami porozumienie i y z nimi w przyszoci na stopie pokojowej. To wszystko powiedzieli Trazyllos i Alkifron od siebie, bez upowanienia ze strony ludu. Agis przyj t propozycj i na wasn rk, nie naradziwszy si z nikim oprcz jednego czonka rzdu, ktry bra udzia z nim w wyprawie, zawar z Argiw czykami czteromiesiczne zawieszenie broni, w czasie ktrego mieli oni wypeni dan obietnic. Od razu te wycofa swe wojsko nie porozumiawszy si w tej sprawie z nikim ze sprzymierzecw. Lacedemoczycy i sprzymierzecy poszli tam, dokd ich prowadzi, z poszanowania prawa; jednake midzy sob bardzo go obwiniali. Sdzili bowiem, e mieli wietn sposobno do stoczenia bitwy po okreniu Argiwczykw ze wszystkich stron piechot i jazd, a mimo to odchodzili nie wykorzystawszy ogromnych si, ktrymi rozporzdzali. Istotnie bya to najpikniejsza armia grecka, jaka si kiedykolwiek zebraa razem na jednym miejscu. Rzucao si to w oczy, kiedy jeszcze wszyscy razem byli w Nemei, gdzie znajdowaa si caa sia zbrojna Lacedemoczykw, Arkadyjczycy, Beoci, Koryntyjczycy, Sykioczycy, Pelleczycy, Fliuntyjczycy i Mega ryjczycy wszystko oddziay wyborowe, mogce, jak si zdawao, stawi czoo nie tylko koalicji argiwskiej, ale i drugiej podobnej. Tak obwiniajc Agisa wojsko si wycofywao

i wszyscy rozeszli si do domw. Argiwczycy za jeszcze bardziej obwiniali tych, ktrzy zawarli rozejm bez upowanienia ludu: i oni bowiem uwaali, e nie byo nigdy pikniejszej okazji i e Lacedemoczycy im si wymknli; mogli bowiem byli stoczy bitw pod murami wasnego miasta, majc u boku licznych i doskonaych sprzymierzecw. Dlatego te podczas powrotu, w Charadron, gdzie przed wejciem do miasta stale odbywaj si sdy wojskowe, chcieli ukamienowa Trazyllosa. Ten, schroniwszy si przy otarzu, unikn mierci, majtek jego jednak skonfiskowano. Potem przyby posikowy kontyngent ateski w sile tysica hoplitw i trzystu kawalerzystw pod dowdztwem Lachesa i Nikostratosa. Argiwczycy jednak, bojc si zerwa rozejm z Lacedemoczykami, kazali im odej i nie dopucili przed lud, przed ktrym Ateczycy chcieli przemawia; zmusiy ich do tego dopiero proby Mantynejczykw i Elejczykw, ktrzy jeszcze bawili w Argos. Wwczas w obecnoci posa swego, Alkibiadesa, Ateczycy owiadczyli Argiwczykom i sprzymierzecom, e rozejm zawarty bez zgody sprzymierzecw jest niewany i e naley podj wojn, skoro Ateczycy na czas przybyli. Ateczycy przemwieniem swym przekonali sprzymierzecw. Wszyscy te prcz Argiwczykw ruszyli od razu przeciw arkadyjskiemu Orchomenos; Argiwczycy, cho rwnie przez Ateczykw przekonani, pocztkowo si ocigali, pniej jednake i oni wyruszyli. Stanwszy pod Orchomenos oblegali je wszystkimi swymi siami i przypuszczali szturm, pragnc zdoby miasto gwnie dlatego, e Lacedemoczycy umiecili tam zakadnikw arkadyjskich; Orchomeczycy za biorc pod uwag sabo fortyfikacji miejskich i wielk liczb nieprzyjaci oraz nie widzc znikd adnej pomocy zlkli si, e zgin, i zawarli z Mantynejczykami ukad, na mocy ktrego przystpili do przymierza, dali Mantynejczykom swoich zakadnikw i wydali im zakadnikw arkadyjskich, umieszczonych tam przez Lacedemoczykw. Nastpnie sprzymierzecy majc ju Orchomenos w swym rku zastanawiali si, gdzie najpierw przypuci atak. Elej czycy radzili wypraw przeciw Lepreon, Mantynejczycy prze-

ciw Tegei. Mantynejczykw poparli Argiwczycy i Ateczycy. Elejczycy rozgniewani, e nie uchwalono wyprawy przeciw Lepreon, wycofali si do domu; reszta sprzymierzecw przygotowywaa si w Mantynei do wyprawy przeciw Tegei. Take niektrzy obywatele tegejscy porozumiewali si z nimi w celu wydania im miasta. Lacedemoczycy po odwrocie spod Argos i zawarciu czteromiesicznego zawieszenia broni czynili Agisowi cikie zarzuty, e nie opanowa Argos, chocia sposobno po temu nadarzaa si, ich zdaniem, pikna jak nigdy dotd; trudno jest bowiem zebra razem wielk liczb tak wyborowych sprzymierzecw. Kiedy za nadesza wie o wziciu Orchomenos, oburzenie ich wzroso do tego stopnia, e wbrew utartym zwyczajom z miejsca postanowili zburzy dom Agisa, a jego samego ukara grzywn stu tysicy drachm. Lecz on zaklina ich, eby tego nie robili; twierdzi, e wyruszywszy na wypraw, dzielnym czynem zmaz stawiane mu zarzuty; w przeciwnym wypadku bd mogli zrobi z nim, co zechc. Lacedemoczycy powstrzymali si wic od naoenia grzywny i zburzenia domu, ale korzystajc z tej okazji ustanowili prawo, jakiego nigdy dotd u nich nie byo: dodali mianowicie Agisowi spord Spartiatw dziesiciu doradcw, bez ktrych zgody nie mia prawa wyprowadza wojska z miasta. W tym czasie przychodzi do nich wiadomo od ich przyjaci z Tegei, e jeli si nie zjawi od razu, to miasto przejdzie na stron Argiwczykw i ich sprzymierzecw, i e sta si to moe lada chwila. Wszyscy wic Lacedemoczycy razem z helotami wyruszaj z szybkoci dotychczas nigdy u nich nie spotykan. Szli do Orestejon w ziemi majnalijskiej; tym Ar kadyjczykom, ktrzy byli ich sprzymierzecami, kazali zebra si i i w lad za sob do Tegei, sami za przybyli z ca sw si do Orestejon. Tam oddzieliwszy jedn szst cz armii, w tym najmodsze i najstarsze roczniki, odesali t cz do domu, aby strzega ojczyzny: sami z reszt wojska przybywaj do Tegei. Niedugo potem zjawili si tam i sprzymierzecy arkadyjscy. Wysyaj rwnie do Koryntyjczykw, Beotw,

Fokejczykw i Lokrw wezwanie, eby szybko zjawili si z posikami pod Mantynej. Lecz dla nich przyszo to wezwanie zbyt nagle; nieatwo byo w pojedynk i nie czekajc na innych i przez kraj nieprzyjacielski, ktry lea na ich drodze; mimo to jednak spieszyli si. Lacedemoczycy wziwszy ze sob sprzymierzecw arkadyjskich wpadli do ziemi mantynej skiej i rozoywszy si obozem koo wityni Heraklesa pustoszyli okolic. Argiwczycy i sprzymierzecy zajli obronne i trudno dostpne wzgrze i ustawili si w szyku bojowym. Lacedemoczycy od razu ruszyli na nich i doszli ju na odlego rzutu kamieniem lub oszczepem; wtedy jeden ze starcw widzc, e usiuj zaatakowa siln pozycj, zawoa do Agisa, e zamierza jedno zo drugim wyleczy; miao to znaczy, e obecnym niewczesnym zapaem krl chce naprawi w nieszczsny odwrt spod Argos. Krl za, czy to z powodu tego okrzyku, czy te z wasnej woli, zmieni nagle zamiar i szybko, zanim doszo do starcia, odprowadzi wojsko z powrotem. Przybywszy do ziemi tegeackiej, skierowa na ziemi mantynejsk bieg rzeki, ktra z powodu czstych szkd wyrzdzanych na zalanych terenach bya staym powodem walk midzy Mantynej czykami a Tegeatami. Pragn, eby Argiwczycy i ich sprzymierzecy, dowiedziawszy si o zmianie biegu wody i chcc temu zapobiec, zeszli ze wzgrza i stoczyli z nimi bitw na rwninie. On sam spdzi tam cay dzie, zajty zmian biegu rzeki. Argiwczycy i ich sprzymierzecy, zaskoczeni nagym wycofaniem si Lacedemoczykw, z pocztku nie umieli sobie tego wytumaczy; nastpnie, kiedy nieprzyjaciel w odwro cie znik im z oczu, a oni sami nie cigali go, znw poczli wy rzuca swoim strategom, e jak za pierwszym razem pod Argos mimo piknej okazji wypucili Lacedemoczykw ze swych rk, tak i teraz znowu nikt nie ciga uciekajcych; e nieprzyjaciel cao wychodzi z opresji, a w dowdztwie argiwskim s zdrajcy. Strategowie w pierwszej chwili stracili panowanie nad sytuacj, potem sprowadzili wojsko ze wzgrza i zszedszy, na rwnin rozoyli si obozem, aby stoczy bitw.

Nazajutrz Argiwczycy i sprzymierzecy ustawili si w takim szyku bojowym, w jakim mieli zamiar stoczy bitw, jeliby si nadarzya sposobno. Lacedemoczycy wracajc znad brzegu rzeki na swe poprzednie miejsce postoju koo wityni Heraklesa, spostrzegaj nagle nieprzyjaci, ktrzy zeszli ze wzgrza i ustawili si ju w szyku bojowym. Nigdy jeszcze, jak daleko pami ich siga, nie byli Lacedemoczycy tak zaskoczeni jak wwczas. Trzeba byo w krtkiej chwili przygotowa si do boju. Zaraz te w najwikszym popiechu ustawili si w tradycyjny swj szyk bojowy wedug szczegowych rozkazw krla Agisa. Byo to zgodne z tradycj, gdy jeeli krl prowadzi wojsko, wszystkie rozkazy wychodz od niego: on je wydaje polemarchom *, polemarchowie lochagom *, lochagowie pentekonterom *, pentekonterowie enomotarchom* , a ci enomo tiom. Wszystkie rozkazy krla id t drog i szybko docieraj na miejsce przeznaczenia: cae niemal bowiem wojsko lacedemoskie, z maymi wyjtkami, skada si z dowdcw, ktrzy maj pod sob innych dowdcw; dokadna kontrola nad wykonaniem kadego zarzdzenia rozoona jest na wielu ludzi. Lewe skrzydo zajli tedy Skiryci pozycj t maj oni stale zarezerwowan wycznie dla siebie; dalej na prawo od nich stali onierze, ktrzy suyli pod Brazydasem w Tracji, i neodamodzi, dalej ju sami Lacedemoczycy ustawieni w oddziay, obok Herajczycy z Arkadii, za nimi Majnalijczycy, na prawym za skrzydle Tegeaci i na samym jego kracu pewna niewielka liczba Lacedemoczykw; na obu skrzydach ustawiona bya jazda. W ten sposb ustawili si Lacedemoczycy. Po przeciwnej stronie prawe skrzydo zajmowali Mantynej czycy, poniewa na ich terytorium toczya si bitwa, dalej sta doborowy oddzia argiwski z tysica ludzi, wiczony w sztuce wojennej od duszego czasu na koszt pastwa, przy nich reszta Argiwczykw, za nimi ich sprzymierzecy Kleonajczycy i Or neaci, wreszcie na samym lewym skrzydle Ateczycy i ich jazda. Tak byy ustawione siy zbrojne po obu stronach, przy czym wojsko lacedemoskie wydawao si wiksze. Liczby jednak

obu wojsk ani w szczegach, ani w caoci nie potrafibym dokadnie okreli: liczba Lacedemoczykw nie bya znana wskutek tajemnicy, jak oni zawsze otaczaj swoj polityk, a liczba podawana przez stron przeciwn nie budzia we mnie zaufania z powodu naturalnej u ludzi skonnoci do przesady w opowiadaniu o wasnej potdze. Jednake na podstawie nastpujcego obliczenia mona sobie wyrobi pogld na stan wczesnej armii lacedemoskiej: nie liczc Skirytw, ktrych byo szeciuset, w walce brao udzia siedem lochosw, w kadym lochosie byy cztery pentekostie, a w kadej pentekostii cztery enomotie. W pierwszym szeregu enomotii walczyo po czterech onierzy. Jeli idzie o gboko kolumny, to bya ona rna, zalenie od woli kadego poszczeglnego lochaga, jednake na og wynosia omiu ludzi. Wzdu caego frontu, nie liczc Skirytw, stao w pierwszej linii czterystu czterdziestu omiu ludzi. Zanim doszo do starcia, wodzowie obu stron wygosili przemwienia do swych oddziaw. Mantynejczykom powiedziano, e walczy bd w obronie ojczyzny, o panowanie lub przeciw niewoli, i e panowania, ktrego zakosztowali, nie powinni da sobie odebra, a niewoli narzuci; Argiwczykom e walcz o dawn sw hegemoni i odzyskanie rwnouprawnionego stanowiska na Peloponezie, ktre niegdy posiadali, o to, aby go na zawsze nie straci i zemci si za wiele krzywd na wrogim ssiedzie; Ateczykom mwiono, e walczc u boku licznych i wyborowych sprzymierzecw powinni wzi sobie za punkt honoru, by nie okaza si gorszymi od innych, wskazywano na to, e pokonawszy Lacedemoczykw na ziemi peloponeskiej ugruntuj i umocni swe panowanie i nikt ju nigdy nie wkroczy do Attyki. Tak zachcano Argiwczykw i ich sprzymierzecw. Lacedemoczycy za zagrzewali si nawzajem oraz piewali razem pieni bojowe, aby oywi w sobie pami tego, czego si nauczyli; wiedzieli bowiem, e dugotrwae wiczenie jest lepsz rkojmi zwycistwa ni krtka, nawet piknie wypowiedziana mowa.

Zacza si bitwa. Argiwczycy i sprzymierzecy szli ostro i gwatownie, Lacedemoczycy powoli, przy dwikach licznych fletw; nie jest to u nich zwyczaj religijny, lecz sposb na utrzymanie rytmu w marszu, aby nie zaama si szyk bojowy, jak to czsto si zdarza przy natarciu dokonywanym przez wielkie armie. Jeszcze podczas marszu krl Agis postanowi zastosowa nastpujcy manewr. Mona w kadej armii zauway, e podczas ataku prawe skrzyda maj skonno do wysuwania si w praw stron, tak e obie strony walczce wysuwaj swe prawe skrzyda poza lewe skrzyda przeciwnikw. Wynika to z tego, e kady onierz w obawie o odsonit praw cz ciaa stara si podsun jak najbliej pod tarcz ssiada z prawej strony uwaajc, e zwarto szyku jest najlepsz oson. Rozpoczyna si ten ruch od pierwszego onierza stojcego na samym kocu prawego skrzyda, ktry chce jak najdalej od nieprzyjaci odsun praw cz swego ciaa nie osonit tarcz, za nim za, kierujc si t sam obaw, id wszyscy inni. Tym razem wysunli si Mantynejczycy daleko poza skrzydo Skirytw; jeszcze dalej, wobec tego, e wojsko lace demoskie byo liczniejsze, wysunli si Lacedemoczycy i Te geaci poza skrzydo zajte przez Ateczykw. Agis zlkszy si okrenia lewego skrzyda i uznawszy, e Mantynejczycy zbyt daleko si wysunli, rozkaza Skirytom i weteranom Brazyda sowym opuci dotychczasow pozycj i stan naprzeciw Man tynejczykw; na opuszczone przez nich miejsce mieli pole marchowie Hipponoidas i Arystokles przerzuci dwa lochosy z prawego skrzyda; Agis sdzi, e na prawym skrzydle i tak bdzie mia przewag, a w ten sposb wzmocni rwnoczenie skrzydo stojce naprzeciw Mantynejczykw. Poniewa jednak rozkaz by wydany w popiechu i podczas ataku, Hjpponoidas i Arystokles nie chcieli go wykona; pniej zreszt zostali za to pod zarzutem tchrzostwa skazani na wygnanie ze Sparty. Nieprzyjaciele uderzyli pierwsi. Wwczas krl widzc, e odkomenderowane lochosy nie zjawiaj si obok Skirytw, kaza Skirytom ponownie poczy si z reszt

wojska; ci jednak nie mogli ju tego wykona i zapeni luki. Lecz cho Lacedemoczykom nie dopisay posunicia taktyczne, to jednak pokazali, e umiej zwycia dziki mstwu. Kiedy doszo do walki wrcz, prawe skrzydo mantynejskie zmusio do ucieczki Skirytw i weteranw Brazydasowych, a Mantynejczy cy, ich sprzymierzecy i doborowy oddzia tysica Argiwczykw, wpadszy w wytworzon luk, zaczli szerzy spustoszenie wrd Lacedemoczykw. Okrywszy ich zmusili do ucieczki i zepchnli w kierunku taborw, gdzie zabili pewn liczb weteranw pozostawionych na stray. Tu wic klsk ponieli Lacedemoczycy. Natomiast reszta ich armii, a przede wszystkim centrum, gdzie znajdowa si krl Agis z oddziaem trzystu jedcw, wpadszy na weteranw argiwskich i tak zwanych pentelochw *, na Kleonajczykw, Orneatw i na stojcych naprzeciw Ateczykw, zmusio ich do ucieczki; wielu nie czekao nawet na starcie wrcz, lecz ustpio za pierwszym atakiem lacedemoskim, a niektrych, prbujcych w popiechu wymkn si nieprzyjacielowi, nawet stratowano. Kiedy w tym miejscu ustpio wojsko Argiwczykw i sprzymierzecw, armia zostaa rozdzielona na dwie czci. Rwnoczenie prawe skrzydo lacedemoskie i tegeackie okryo sw wysunit czci Ateczykw, ktrym z dwch stron grozio niebezpieczestwo: z jednej strony ich okrano, z drugiej ponosili ju klsk. Niewtpliwie ucierpieliby te najbardziej z caego wojska, gdyby nie mieli swej jazdy, ktra im pomagaa. Agis dowiedziawszy si o klsce swego lewego skrzyda, naciskanego przez Mantynejczykw i tysic ludzi liczcy oddzia argiwski, rozkaza caemu wojsku posuwa si w kierunku zaamujcych si oddziaw. Gdy wojsko nieprzyjacielskie odsuno si od Ateczykw, mogli oni spokojnie uj cao, a razem z nimi rozbita przez nieprzyjaciela cz Argiwczykw. Mantynejczycy i sprzymierzecy wraz z doborowym oddziaem argiwskim nie myleli ju o dalszej walce, lecz rzucili si do ucieczki widzc klsk swego wojska i zblianie si Lacedemoczykw. Spord Mantynejczykw wikszo zgi-

na, natomiast z doborowego oddziau argiwskiego wielu zdoao si uratowa. Ucieczka jednak i odwrt nie miay charakteru paniki i nie przecigay si dugo: Lacedemoczycy bowiem, dopki nieprzyjaciel stawia opr, walcz zazwyczaj zawzicie i nieustpliwie, kiedy jednak nieprzyjaciel zostanie zmuszony do odwrotu, cigaj go tylko przez krtki czas i na niewielkiej przestrzeni. Taki wic lub niemal cakiem zgodny z tym opisem by przebieg bitwy. Bya to w okresie wielu lat najwiksza bitwa stoczona przez Hellenw przy wspudziale najznaczniejszych pastw greckich. Lacedemoczycy ustawiwszy si przed zwokami polegych nieprzyjaci wznieli od razu pomnik zwycistwa, zdarli zbroje z polegych, zabrali z pola walki zwoki swoich, odwieli je do Tegei i tam pogrzebali. Potem zawarli zawieszenie broni i wydali zwoki polegych nieprzyjaci. Argiwczykw, Orneatw i Kleonajczykw zgino siedmiuset, Mantynejczykw dwustu, Ateczykw razem z Ajginetami dwustu i obaj strategowie. Sprzymierzecy lacedemoscy nie ponieli strat dotkliwych; jeli idzie o samych Lacedemoczy kw, to trudno byo dowiedzie si prawdy, mwiono jednak, e zgino ich okoo trzystu. Krtko przed bitw take drugi krl lacedemoski Plejsto anaks z najstarszymi i najmodszymi rocznikami ruszy na pomoc i dotar a do Tegei. Tam dowiedzia si o zwycistwie i wycofa si z powrotem. Koryntyjczykw i sprzymierzecw spoza istmu zawrcili Lacedemoczycy do domu, posawszy do nich gocw. Sami rwnie wycofali si i rozpuciwszy sprzymierzecw witowali u siebie, gdy byy to wanie wita karnejskie *. Tak oto jednym czynem zmazali zarzut tchrzostwa, jaki stawiali im Hellenowie z powodu nieszczcia na Sfakterii, jak rwnie zarzut niezdecydowania i powolnoci: uwaano, e wprawdzie szczcie im wwczas nie dopisao, lecz mstwo nadal okazuj to samo. W przeddzie bitwy pod Mantynej Epidauryjczycy z ca sw si zbrojn wpadli do kraju argiwskiego, wiedzc, e jest on pozbawiony obrocw, i zabili bardzo wielu czonkw zaogi, ktr Argiwczycy przy swoim

wymarszu pozostawili na stray. Lecz kiedy po bitwie doczyo si do Mantynejczykw trzy tysice hoplitw elejskich i tysic Ateczykw oprcz tych, ktrzy byli poprzednio, wszyscy sprzymierzecy poczyli swe siy i w czasie gdy Lacedemoczycy obchodzili wita karnejskie, ruszyli przeciw Epidauros. Rozdzieliwszy midzy siebie poszczeglne odcinki, zaczli murami opasywa miasto. Sprzymierzecy znuyli si t robot i zaniechali jej, Ateczycy jednak ufortyfikowali od razu wyznaczone im wzgrze, na ktrym znajduje si witynia Hery. Sprzymierzecy zostawiwszy tam zaog zoon z kontyngentw wszystkich pastw rozeszli si do domu. Na tym skoczyo si lato. Na pocztku nastpnej zimy, zaraz po witach karnejskich, Lacedemoczycy podjli wypraw i przybywszy do Tegei wysali do Argos propozycje pokojowe. W Argos ju dawniej wielu ludzi sprzyjao Lacedemoczykom i pragno obali ustrj demokratyczny. Obecnie po bitwie o wiele atwiej mogli oni nakoni lud do ukadu z Lacedemoczykami. Chcieli za najpierw zawrze z Lacedemoczykami pokj, potem take przymierze, a wreszcie zabra si do obalenia demokracji. Lichas, syn Arkezylaosa, proksenos argiwski, uda si do Argos w poselstwie od Lacedemoczykw. Przywiz ze sob dwie rne propozycje, jedn na wypadek, gdyby Argiwczycy byli skonni do wojny, inn na wypadek, gdyby skonni byli do pokoju. Po wielu sporach, w ktrych odgrywa rol obecny tam wanie Alkibiades, stronnicy Lacedemoczykw, znacznie ju omieleni, nakonili Argiwczykw do przyjcia propozycji pokojowych. Tre ich bya nastpujca: Zgromadzenie Lacedemoczykw postanawia zawrze z Ar giwczykami ukad na nastpujcych warunkach: Argiwczycy maj odda Orchomeczykom ich dzieci, Majnalijczykom ich mw i Lacedemoczykom mw znajdujcych si w Mantynei; maj opuci terytorium Epidauros i zburzy fortyfikacje. Jeliby Ateczycy nie ustpili z kraju epidauryjskiego, maj by uznani za nieprzyjaci przez Argiwczykw i Lacedemoczykw oraz przez sprzymierzecw argiwskich i lace-

demoskich. Jeli Lacedemoczycy maj u siebie jakich modych ludzi z obcych pastw, to zobowizani s do ich oddania. W sprawie ofiar nalenych bogu, jeli Argiwczycy zechc, niechaj nao przysig na Epidauryjczykw, jeli za nie chc, niechaj sami zwi si przysig. Wszystkie pastwa peloponeskie, zarwno mae jak wielkie, maj by niezawise wedug zwyczaju przodkw. Jeeliby za Peloponez zaatakowa kto spoza Peloponezu, to oba pastwa po wsplnej naradzie maj si broni w sposb, jaki Peloponezyjczycy uznaj za najsuszniejszy. Wszyscy sprzymierzecy lacedemoscy spoza Peloponezu bd traktowani tak samo jak sprzymierzecy lacedemoscy i argiwscy i zatrzymuj to, co posiadaj. Ukad ten ma by przedoony sprzymierzecom i jeli im si spodoba, mog od razu do niego przystpi; jeeli za bd chcieli, mog go te odesa swoim rzdom. Najpierw ukad ten przyjli Argiwczycy, a wojsko lacedemoskie wycofao si z Tegei do domu. Wkrtce potem, gdy ju nawizano wzajemne stosunki, znowu ci sami politycy argiwscy doprowadzili do zerwania przymierza Argiwczykw z Mantynejczykami, Ateczykami i Elejczykami i do zawarcia ukadu przyjani i przymierza z Lacedemoczykami. Tre tego ukadu bya nastpujca: Lacedemoczycy i Argiwczycy postanowili zawrze ukad przyjani i przymierza na lat pidziesit na niej podanych warunkach, przyznajc sobie rwne i jednakowe prawa wedug zwyczaju przodkw; wszystkie inne pastwa peloponeskie maj bra udzia w tym ukadzie i przymierzu jako pastwa autonomiczne i niezawise, zatrzymujc swj stan posiadania na rwnych i jednakowych prawach wedug tradycji przodkw. Wszyscy sprzymierzecy lacedemoscy spoza Peloponezu bd traktowani w ten sam sposb jak Lacedemoczycy, a sprzymierzecy argiwscy w ten sam sposb jak Argiwczycy, i zatrzymaj to, co posiadaj. Jeli zajdzie potrzeba wsplnej wyprawy przeciw komu, Lacedemoczycy i Argiwczycy maj si porozumie i ustali, co uznaj za najsuszniejsze dla sprzymierzecw. Jeli ktre z miast, czy to peloponeskie, czy spoza Pelo-

ponezu, bdzie miao z drugim zatarg w sprawie granicznej albo jakiejkolwiek innej, rzecz ma by rozstrzygnita na drodze prawnej. Jeli jedno ze sprzymierzonych pastw popadnie w spr z drugim sprzymierzonym pastwem, powinny oba podda si w tej sprawie arbitraowi trzeciego, bezstronnego pastwa, na ktre oba pastwa si zgodz. Prywatni obywatele maj rozstrzyga swe spory wedug zwyczajw przodkw. Taki wic ukad i przymierze zawary obie strony, zwracajc sobie nawzajem nie tylko zdobycze ostatniej wojny, lecz i wszystkie inne. Uprawiajc ju wspln polityk Lacedemoczycy i Argiwczycy uchwalili nie przyjmowa adnego herolda ani poselstwa od Ateczykw, chyba e ci wpierw opuszcz Peloponez i zburz zbudowane tam przez siebie fortyfikacje; postanowili te nie zawiera z nikim pokoju ani nie prowadzi wojny, chyba za wspln zgod. Rozwijali niezwyk aktywno w rnych dziedzinach. Wysali wsplnie posw na wybrzee trackie oraz do Perdykkasa i nakonili go do zawarcia z nimi ukadu. Zreszt Perdykkas nie odstpi od razu od Ateczykw, lecz dopiero po pewnym czasie da si do tego nakoni widzc postpowanie Argos, z ktrego rd jego pochodzi. Odnowili te posowie dawniej zaprzysione ukady z Chal kidyjczykami i utrwalili je nowym. Argiwczycy wysali rwnie posw do Ateczykw z wezwaniem do opuszczenia fortyfikacji koo Epidauros. Ci widzc, e ich oddzia w stosunku do oglnej liczby zaogi fortyfikacji jest niewielki, wysali De mostenesa, aby wyprowadzi stamtd onierzy ateskich. De mostenes jednak przybywszy na miejsce urzdzi dla pozoru jakie igrzyska gimnastyczne poza obrbem fortecy, a skoro obca cz zaogi tam si udaa, zamkn bramy. Pniej Ateczycy odnowili ukad z Epidauryjczykami i oddali im fortyfikacje. Po wystpieniu Argiwczykw ze zwizku Mantynejczycy, chocia z pocztku opierali si temu, take zawarli ukad z Lacedemoczykami i zrezygnowali z panowania nad niektrymi miastami, uwaajc, e sami bez Argiwczykw s za sabi. La cedemoczycy i Argiwczycy, jedni i drudzy w sile tysica

ludzi, ruszyli na wspln wypraw. Sami Lacedemoczycy udali si do Sykionu i wzmocnili tam rzdy oligarchw; nastpnie, wsplnie ju z Argiwczykami, obalili demokracj w Argos i ustanowili tam rzdy oligarchiczne przychylne Lacedemoczykom. Wypadki te zaszy pod koniec zimy, ju na przedwioniu. Na tym skoczy si czternasty rok tej wojny. Nastpnego lata Dioczycy mieszkajcy na Atos odpadli od Ateczykw i przeszli na stron Chalkidyjczykw, a Lacedemoczycy uporzdkowali w Achai szereg spraw, ktre poprzednio nie ukaday si po ich myli. Lud w Argos, ktry zwolna zacz si jednoczy, nabra miaoci i zaatakowa oligarchw wykorzystawszy chwil, gdy Lacedemoczycy urzdzali gimnopedie *. W bitwie stoczonej w miecie lud odnis zwycistwo, a oligarchw czciowo wymordowa, czciowo wypdzi. Lacedemoczycy, mimo e przyjaciele ich wzywali, przez duszy czas nie nadchodzili; w kocu jednak odoywszy gimno pedie ruszyli na pomoc. Dowiedziawszy si w Tegei o klsce oligarchw nie chcieli si ju dalej posuwa mimo prb emigrantw i powrciwszy do domu podjli gimnopedie. Lecz kiedy pniej przybyli do nich posowie od Argiwczykw znajdujcych si w miecie i od emigrantw, Lacedemoczycy, po dugich wywodach obu stron w obecnoci sprzymierzecw, uznali, e Argiwczycy w miecie dopuszczaj si bezprawia, i postanowili wyprawi si do Argos. Zasza jednak jaka zwoka i sprawa zacza si przeciga. Tymczasem lud ar giwski, starajc si z obawy przed Lacedemoczykami ponownie doprowadzi do przymierza z Atenami i uwaajc to przymierze za niezwykle korzystne, buduje dugie mury w kierunku morza, by w razie zablokowania miasta od strony ldu zapewni sobie dostaw z Aten drog morsk. W plan budowy murw wtajemniczone byy take niektre pastwa peloponeskie. Tak wic cay bez wyjtku lud argiwski, mczyni i kobiety, dzieci i niewolnicy, pracowa nad budow muru; Ateczycy przysali murarzy i kamieniarzy. Na tym skoczyo si lato. Nastpnej zimy Lacedemoczycy dowiedziawszy si o budowie murw wyprawili si przeciw Argos razem z wszystkimi

sprzymierzecami prcz Koryntyjczykw; mieli nawizane rwnie kontakty z pewnymi Argiwczykami z miasta. Wypraw dowodzi Agis, syn Archidamosa, krl lacedemoski. Jednake przygotowania, na ktre liczyli w samym miecie, nie posuny si jeszcze dosy daleko. Zdobywszy wic i zniszczywszy wanie stawiane mury, opanowali miejscowo argiwsk Hyzje. Zabiwszy wszystkich pojmanych obywateli, wycofali si i powrcili do domw. Potem wyprawili si znowu Argiwczycy przeciw Fliuntowi, gdy Fliuntyjczycy przyjmowali u siebie wielu emigrantw argiwskich, ktrzy si tam osiedlili, i spustoszywszy kraj odeszli z powrotem. Tej samej zimy Ateczycy zablokowali Macedoczykw, robic Perdykkasowi zarzut z tego, e zawar przymierze z Argiwczykami i Lacedemoczykami; zarzucali mu rwnie, e nie wypeni swych zobowiza sojuszniczych, kiedy Ateczycy pod wodz Nikiasa, syna Nikeratosa, przygotowywali na wybrzeu trackim wypraw przeciw Chalkidyjczykom, i e przez jego wczesne odczenie si wyprawa nie dosza do skutku. Ateczycy uznali wic Perdykkasa za nieprzyjaciela. Na tym skoczya si zima i pitnasty rok tej wojny. Nastpnego lata Alkibiades popynwszy z dwudziestoma okrtami do Argos zabra trzystu Argiwczykw, ktrych podejrzewano o sprzyjanie Lacedemoczykom, i umieci ich na pobliskich wyspach bdcych pod panowaniem ateskim. Rwnie przeciw Melos wyprawili si Ateczycy w sile trzydziestu wasnych, szeciu chiockich i dwch lesbijskich okrtw, majc tysic dwustu wasnych hoplitw, trzystu ucznikw i dwudziestu konnych ucznikw, a nadto mniej wicej piciuset hoplitw dostarczonych przez sprzymierzecw i wyspiarzy. Mieszkacy Melos s kolonistami lacedemoskimi i nie chcieli, jak inni wyspiarze, podporzdkowa si Ateczykom, lecz starali si zachowa neutralno; pniej zmuszeni do tego przez Ateczykw pldrujcych ich terytorium, weszli w stan jawnej z nimi wojny. Strategowie atescy Kleomedes, syn Likomedesa, i Tejzjas, syn Tejzymacha, z wyej podanymi siami stanli w ich kraju obozem. Zanim jednak zaczli niepokoi kraj, wy-

sali posw, ktrzy mieli porozumie si z przeciwnikiem. Posw tych nie dopucili Melijczycy przed lud, lecz wezwali ich do wypowiedzenia si w obecnoci wadz i kilku wybitniejszych obywateli. Posowie atescy przemwili w ten sposb: Skoro nie dopuszczono nas przed lud, zapewne z obawy eby wysuchawszy naszego przekonywajcego i jednym cigiem wygoszonego przemwienia zwie si nie da bo chyba to mielicie na celu kac nam mwi wobec paru osb wzywamy was, zebranych tutaj, ebycie si jeszcze lepiej zabezpieczyli. Po kadym punkcie naszej mowy, ktry nie bdzie si wam podoba, od razu zabierzcie gos i wypowiedzcie si nie wygaszajc cigego przemwienia. Przede wszystkim za powiedzcie, czy si wam nasz projekt podoba. Na to odpowiedzieli radni melijscy: Nie mamy nic do zarzucenia projektowi spokojnej i swobodnej wymiany zda, pozostaje on jednak w sprzecznoci z wojn groc nam ju obecnie, a nie dopiero w przyszoci. Widzimy bowiem, e przychodzicie do nas z zamiarem osdzenia tego, co tu zostanie powiedziane: jeli opierajc si na zasadzie sprawiedliwoci nie ustpimy przed wami, to przypuszczalnym wynikiem tej dyskusji bdzie dla nas wojna, jeli za ustpimy niewola. Ateczycy: Jeli zeszlicie si tutaj, aby snu podejrzliwe domysy na temat przyszoci, a nie po to, aby w obliczu sytuacji, takiej jak j widzicie, zastanowi si nad ratunkiem waszego pastwa, to lepiej moe zaniechajmy rozmowy; jeli za jest przeciwnie, to moemy rozmawia. Melijczycy: Jest rzecz naturaln i wybaczaln, e w takiej sytuacji, w jakiej si znajdujemy, w sowach naszych i mylach oddalamy si niekiedy od tematu; jednake celem tego spotkania jest ratunek naszego pastwa, jeli wic chcecie, niechaj rozmowa toczy si dalej w sposb przez was proponowany. Ateczycy: Nie bdziemy tutaj wygasza dugich i nie Wzbudzajcych wiary przemwie ani opowiada piknie o tym, e panowanie susznie nam si naley, gdy pokonali-

my Persw, albo o tym, e zaatakowalimy was, poniewa nas skrzywdzilicie. Lecz i was ze swej strony prosimy: nie mylcie, e przekonacie nas twierdzc, e jako lacedemoscy kolonici nie moglicie si przyczy do naszej wyprawy albo e nie wyrzdzilicie nam adnej krzywdy, lecz starajcie si osign to, co wedug naszego oboplnego przekonania istotnie ley w granicach moliwoci. Przecie jak wy tak i my wiemy doskonale, e sprawiedliwo w ludzkich stosunkach jest tylko wtedy momentem rozstrzygajcym, jeli po obu stronach rwne siy mog j zabezpieczy; jeli za idzie o zakres moliwoci, to silniejsi osigaj swe cele, a sabsi ustpuj. Melijczycy: Jeli idzie o nas, uwaamy, e jest rzecz korzystn o korzyci mwimy dlatego, e i wy przeoylicie korzy nad sprawiedliwo ot uwaamy za rzecz korzystn, ebycie nie obalali zasady wsplnego dobra, lecz eby kady, jeli si znajdzie w niebezpieczestwie, mg zawsze korzysta z pewnych naturalnych praw susznoci i eby nawet w granicach surowej sprawiedliwoci mg jeszcze przez przekonanie strony przeciwnej odnie jak korzy. W niemniejszej mierze dotyczy to take was, gdy w ten sposb moecie si narazi na to, e w przyszoci w razie jakiego niepowodzenia wam rwnie wymierzona zostanie najwysza kara. Ateczycy: My nie martwimy si o nasze panowanie, nawet gdyby miao si ono skoczy: nie ci bowiem, ktrzy jak Lacedemoczycy panuj nad innymi, straszni s dla pokonanych walczymy przecie z Lacedemoczykami lecz wanie pastwa podlege, kiedy podnisszy bunt, odnios zwycistwo nad swymi panami. Lecz to ryzyko bierzemy na siebie; wam za wyjanimy, e wystpujemy tu w interesie naszego panowania i e to, co teraz powiemy, zmierza rwnie do ocalenia waszego pastwa. Pragniemy bowiem bez wysiku obj nad wami panowanie, a rwnoczenie yczymy sobie waszego ocalenia, ktre bdzie korzystne dla obu stron. Melijczycy: Lecz jake moe by rwnoczenie dla nas korzystna niewola, a dla was panowanie?

Ateczycy: Owszem, gdy poddajc si, moecie unikn ostatecznego nieszczcia, a my oszczdzajc was, moemy te przez to zyska. Melijczycy: A czy nie moglibycie si na to zgodzi, ebymy zamiast by waszymi wrogami, zostali waszymi przyjacimi i nie mieszajc si do niczego zachowali neutralno? Ateczycy: Nie, gdy nienawi wasza nie przynosi nam takiej szkody jak przyja; wasza przyja jest w oczach naszych poddanych * znamieniem naszej saboci, podczas gdy nieprzyja oznak naszej potgi. Melijczycy: Czy poddani wasi do tego stopnia si nie orientuj, e nie widz adnej rnicy midzy takimi, ktrzy nie maj z wami nic wsplnego, a takimi, ktrzy bdc w wikszoci waszymi kolonistami zbuntowali si i zostali przez was ujarzmieni? Ateczycy: Poddani nasi uwaaj, e rzeczowych argumentw nie zabraknie ani jednym, ani drugim; sdz jednak, e niektre pastwa zachowuj niepodlego dziki swej sile, a my tylko z obawy ich nie zaczepiamy: w rezultacie, jeli was pobijemy, nie tylko zwikszymy zasig naszego panowania, lecz je take zabezpieczymy, zwaszcza e jako wyspiarze i sabsi od innych nie zdoacie si utrzyma przeciwko nam, wadcom morza. Melijczycy: A czy w neutralnoci pewnych pastw nie widzicie gwarancji bezpieczestwa? Podobnie jak wy odstpiwszy od zasady sprawiedliwoci staracie si nakoni nas do pjcia za tym, co jest dla was korzystne, tak i my rwnie musimy sprbowa was przekona wykazujc, co dla nas jest korzystne; moe si okaza bowiem, e korzy nasza pokrywa si z wasz. Czy bowiem nie zrobicie sobie wrogw z pastw neutralnych, skoro zobacz, jak z nami postpujecie, i dojd do przekonania, e kiedy take i ich zaatakujecie? Czy takim postpowaniem nie powikszycie tylko liczby waszych nieprzyjaci i nie zrobicie sobie wrogw nawet z tych, ktrzy o tym obecnie nie myl, i to wbrew ich woli? Ateczycy: Bynajmniej. Nie uwaamy bowiem za grone dla nas kilku wolnych pastw na ldzie staym, ktre dugo

si bd zastanawia, jak si przed nami broni. Za groniejszych uwaamy takich jak wy niezawisych wyspiarzy i wszystkich, ktrzy niechtnie znosz przymus naszego panowania. Ci bowiem idc za nieprzemylanym popdem najatwiej mog wtrci zarwno siebie samych jak i nas w oczywiste niebezpieczestwo. Melijczycy: Zaiste, jeli wy jestecie gotowi tak wiele ryzykowa, eby nie utraci waszego panowania, a wasi poddani aby si od niego uwolni, to i dla nas byoby wielk hab i tchrzostwem nie walczy za wszelk cen w obronie naszej wolnoci. Ateczycy: Wcale nie, jeeli tylko bdziecie si kierowali rozsdkiem: nie jest to bowiem wspzawodnictwo w mstwie midzy dwiema rwnymi sobie pod wzgldem sil stronami. Nie idzie tu o hab, lecz raczej o to, by zastanowi si nad ocaleniem i nie stawia oporu o wiele silniejszemu przeciwnikowi. Melijczycy: Lecz wiemy przecie, e wypadki wojenne przybieraj niekiedy inny obrt, niby to wynikao ze wzajemnego stosunku si. Dla nas natychmiastowe ustpienie oznacza utrat wszelkich szans, z czynnym za wystpieniem zwizana jest jeszcze pewna nadzieja ocalenia. Ateczycy: Oczywicie, nadzieja jest dla ludzi pociech w niebezpieczestwie. Tych, ktrzy maj dostateczne zasoby, nie przywodzi do zguby, choby im nawet wyrzdzia szkod, jednake tym, ktrzy cay swj byt rzucaj na szal nadzieja bowiem z natury swej jest rozrzutna odsania sw nico dopiero wtedy, gdy upadn i kiedy spostrzeg, e nie ma ju dla nich ratunku. Wy, ktrzy jestecie sabi i ktrych los si way, starajcie si wic tego unikn. Nie upodabniajcie si do ludzi, ktrzy mimo e mog si jeszcze uratowa w sposb dla nich dostpny, to jednak znalazszy si w cikim pooeniu i nie majc ju adnej uzasadnionej nadziei, odwouj si do mtnych przeczu, proroctw, wrbiarstwa i do innych tego rodzaju zgubnych mamide. Melijczycy: I my rwnie wiecie o tym dobrze sami uwaamy za rzecz cik podejmowa walk z tak nierwnymi

siami przeciwko waszej potdze i waszemu szczciu. Wierzymy jednak, e jeli idzie o szczcie, to bg uyczy nam go w niemniejszej mierze, poniewa w susznej sprawie podejmujemy walk przeciw krzywdzicielom; jeli za idzie o si, to nasz sabo wyrwna przymierze z Lacedemoczykami, ktrzy musz nam pomc, jeli ju nie z innego powodu, to ze wzgldu na wsplne nasze pochodzenie i z poczucia honoru. Tak wic nasza miao nie jest zupenie nieuzasadniona. Ateczycy: My rwnie sdzimy, e nie zabraknie nam yczliwoci bogw. Nie domagamy si bowiem ani nie czynimy nic takiego, co by si sprzeciwiao przyjtym wyobraeniom o bogach i ludzkim skonnociom. Sdzimy bowiem, e zarwno bogowie zgodnie z naszym o nich wyobraeniem, jak i sami ludzie z powodu wrodzonych sobie cech, cakiem jawnie, wszdzie i zawsze rzdz tymi, od ktrych s silniejsi. Rwnie nie my wymylilimy to prawo i nie my zaczlimy je pierwsi stosowa, lecz posugujemy si nim, przejwszy je od przodkw i jako prawo niezmienne przekazujc potomnym. Wiemy rwnie, e i wy, i wszyscy inni majc potg rwn naszej postpilibycie tak samo. Jeli idzie o wasze nadzieje na pomoc, ktrej, jak si spodziewacie, udziel wam Lacedemoczycy kierujc si poczuciem honoru, to z najwikszym szacunkiem odnosimy si do waszej prostodusznoci, lecz nie zazdrocimy wam atwowiernoci. Lacedemoczycy bowiem, jeli idzie o ich ycie prywatne i o ich zwyczaje krajowe, s niezwykle uczciwymi ludmi, jeli jednak idzie o ich stosunek do innych, to wiele by si dao na ten temat powiedzie. eby rzecz uj krtko: Lacedemoczycy ze wszystkich znanych nam pastw najkonsekwentniej przestrzegaj tej zasady, by rzeczy sobie mie uwaa za pikne, a korzystne za sprawiedliwe. A przecie taki ich pogld nie zgadza si zupenie z wasz nieuzasadnion nadziej na ocalenie. Melijczycy: My za wanie dlatego mamy do nich najwiksze zaufanie: wierzymy bowiem, e ze wzgldu na wasn korzy nie zechc oni opuci swej kolonii na Melos, straci

zaufania yczliwych sobie Hellenw i dziaa przez to na korzy swoich wrogw. Ateczycy: Czy wic nie sdzicie, e korzy idzie w parze z bezpieczestwem, natomiast z niebezpieczestwem poczony jest czyn pikny i sprawiedliwy? A Lacedemoczycy po najwikszej czci nie lubi naraa si na ryzyko. Melijczycy: Ale nie. Sdzimy, e dla nas chtnie nara si na niebezpieczestwa uwaajc nas za pewniejszych od innych, poniewa ssiadujemy z Peloponezem, a z tym musz si liczy w dziaaniach wojennych; rwnie ze wzgldu na nasze pogldy i pokrewiestwo szczepowe budzimy u nich wiksze zaufanie ni inni. Ateczycy: Przecie dla tych, ktrzy maj przyj komu z pomoc, nie jest gwarancj sympatia tych, ktrzy ich wzywaj, ale sia, ktr oni dysponuj. A Lacedemoczycy wiksz na to uwag zwracaj ni wszyscy inni. Atakujc ssiadw nie maj zaufania we wasne siy i korzystaj przy tym z pomocy licznych sprzymierzecw; z tego wynika, e ich ldowanie na wyspie nie jest prawdopodobne, gdy panowanie na morzu jest w naszym rku. Melijczycy: Lecz mog posa innych: morze wok Krety jest rozlege, przez co temu, kto nad nim panuje, trudniej jest dopa przeciwnika ni temu, kto chce si przemkn unikn zguby. Jeliby za miao si to nie uda, mog przecie Lacedemoczycy zwrci si przeciwko waszemu krajowi i przeciwko tym waszym sprzymierzecom, do ktrych nie dotar Brazydas: wtedy bdziecie musieli troszczy si nie o kraj obcy, lecz o wasne ziemie i ziemie waszych sprzymierzecw. Ateczycy: To byby wanie wypadek, ktry zarwno wam jak i nam znany jest z dowiadczenia. Wiecie przecie, e Ateczycy nigdy jeszcze nie odstpili od adnego oblenia z obawy o inny front walki. Zwracamy wam jednak uwag, e chocia ustalilimy, i bdziemy zastanawia si nad ocaleniem, nie powiedzielicie w czasie tych dugich rozmw ani jednego sowa, na ktrym mona by budowa ocalenie. Najsilniejsz wasz podpor s odlege nadzieje, podczas gdy rodki, jakimi roz-

porzdzacie w obecnej sytuacji, s nike w stosunku do si, ktre wam przeciwstawiono. Postpicie te bardzo lekkomylnie, jeli po naszym odjedzie nie powemiecie jakiej rozsdniejszej decyzji. Nie powodujcie si niewczesnym uczuciem honoru, ktry w niebezpieczestwach jawnych i grocych hab wielu doprowadzi do zguby. Na og bowiem ludzie daj si zwie sowu haba" i chocia Widz, do czego ich to prowadzi, ulegaj sile tego wyrazu, rzucajc si dobrowolnie w otcha niepowetowanych nieszcz i cigajc na sw gow z braku rozwagi jeszcze wiksz hab. Lecz wy unikniecie tego, jeli powemiecie suszn decyzj i jeli uznacie, e nie jest hab ustpi przed najpotniejszym pastwem, ktre stawia wam umiarkowane warunki. Chcemy, ebycie si stali naszymi sprzymierzecami i zachowujc swe terytorium pacili nam danin. Majc wic wolny wybr midzy wojn a bezpieczestwem, nie wybierajcie za pod wpywem faszywej ambicji. Najlepiej moe postpuj ci, ktrzy rwnym sobie nie ustpuj, dla silniejszych zachowuj szacunek, wobec sabszych umiar. Zastanwcie si nad tym po naszym odejciu i pamitajcie, e podejmujecie decyzj w sprawie ojczyzny, ktr macie tylko jedn i ktrej los zalee bdzie od tej jednej decyzji: dobrej lub zej. Ateczycy opucili obrady. Melijczycy pozostawszy sami powzili decyzj zgodn z tym, co mwili podczas spotkania z Ateczykami, i dali nastpujc odpowied: Ateczycy! Nie zmienilimy naszych poprzednich pogldw; nie damy w jednej chwili odebra wolnoci miastu, ktre od siedmiuset lat zamieszkujemy, lecz ufajc losowi kierowanemu rk bosk, ktry dotychczas zapewni nam przetrwanie, oraz przy pomocy ludzi, mianowicie Lacedemoczykw, bdziemy starali si ocali. Wzywamy was, ebycie nam pozwolili by waszymi przyjacimi i zachowa neutralno oraz ebycie zawarszy z nami ukad, jaki wyda si stosowny obu stronom, odeszli z naszego kraju. Tak odpowied dali Melijczycy. Ateczycy za, przerywajc w kocu rozmowy, owiadczyli: Na podstawie waszych decy-

zji wydaje nam si, e jestecie jedynymi ludmi na wiecie, ktrzy bardziej licz na przyszo ni na teraniejszo, ktrzy kierujc si wasnymi yczeniami patrz na rzeczy niepewne jakby na pewn rzeczywisto. Im bardziej liczycie na Lacede moczykw, szczcie i nadziej, tym wikszego doznacie rozczarowania. Posowie atescy powrcili do obozu, strategowie za widzc nieustpliwo Melijczykw od razu przystpili do dziaa wojennych. Rozdzieliwszy poszczeglne odcinki midzy poszczeglne pastwa, zamknli Melijczykw dokoa murem. Pniej zostawiwszy zaog zoon z Ateczykw i sprzymierzecw dla pilnowania Melos od strony ldu i morza, wycofali si z wiksz czci armii. Zaoga, ktra pozostaa, oblegaa miasto. W tym samym mniej wicej czasie wpadli Argiwczycy do kraju fliunckiego, lecz Fliuntyjczycy i emigranci argiwscy zastawili na nich zasadzk i zabili koo osiemdziesiciu ludzi. Ateczycy robic wypady z Pilos grabili kraj lacedemoski. Jednake Lacedemoczycy nie uznali tego za powd do zerwania pokoju i podjcia wojny z Ateczykami. Ogosili natomiast oficjalnie, e kto chce, moe grabi Ateczykw. Rwnie Koryn tyjczycy prowadzili wojn z Ateczykami z powodu pewnych miejscowych sporw; reszta Peloponezyjczykw zachowywaa pokj. Take Melijczycy dokonali wypadu nocnego, zajli cz fortyfikacji ateskich naprzeciw rynku i zabili kilku ludzi. Sprowadziwszy do miasta, ile si tylko dao, ywnoci i innych rzeczy, wycofali si z powrotem i zachowywali spokj. Od tego czasu Ateczycy mieli si wicej na bacznoci. Na tym skoczyo si lato. Nastpnej zimy Lacedemoczycy zamierzali wyprawi si przeciw Argos, jednak wobec tego, e ofiary na granicy wypady niepomylnie, wycofali si z powrotem. W zwizku z t wypraw Argiwczycy powzili podejrzenie co do niektrych swych obywateli i cz ich aresztowali; niektrym tylko udao si zbiec. W tym samym mniej wicej czasie Melijczycy po raz drugi podjli wypad i zdobyli inn cz fortyfikacji

ateskich, gdzie bya niewielka zaoga. Niedugo po tym wypadku nadeszo z Aten nowe wojsko pod dowdztwem Filokra tesa, syna Demeasa. Od tej chwili wznowiono oblenie, a gdy zaszy jeszcze wypadki zdrady, Melijczycy poddali si Ateczy kom pozostawiajc im decyzj o swoim losie. Ci za wszystkich mczyzn, jacy im wpadli w rce, wymordowali, dzieci i kobiety sprzedali w niewol. Miasto za sami skolonizowali, posawszy pniej piciuset osadnikw.

KSIGA SZSTA

Tej samej zimy chcieli Ateczycy po raz drugi wyprawi si na Sycyli z siami wikszymi od wysanych poprzednio pod wodz Lachesa i Eurymedonta i jeli si uda, podbi t wysp. Na og nie orientowali si oni w wielkoci wyspy ani w liczbie zamieszkujcych j Hellenw i barbarzycw i nie myleli, e podejmuj wojn prawie tak trudn, jak wojna z Peloponezyjczykami. Ot, eby opyn Sycyli na okrcie handlowym, trzeba niewiele mniej ni osiem dni, a chocia wyspa ta jest tak rozlega, ley zaledwie okoo dwudziestu stadiw od ldu staego. Opisz teraz pierwotne zaludnienie wyspy i ludy, ktre tam osiady. Najdawniejszymi mieszkacami pewnej jej czci mieli by Cyklopi i Lajstrygonowie *, o ktrych nic powiedzie nie mog: ani o ich pochodzeniu, ani skd przybyli, ani dokd poszli. Niech wic wystarczy to, co mwi poeci, i to, co kady o nich sdzi. Zdaje si, e pierwsi po nich przybyli na wysp Sykanowie, a wedug tego, co sami utrzymuj, mieli tam mieszka jeszcze przed Cyklopami i Lajstrygonami, jako autochtoni. W rzeczywistoci tak jednak nie byo. Sykanowie s Iberyjczykami, ktrzy musieli ucieka znad rzeki Sykanos w Iberii pod naciskiem Ligijczykw. Sykanowie nadali wyspie, ktra przedtem nazywaa si Trynakria, nazw Sykanii; mieszkaj oni jeszcze i teraz w zachodniej czci wyspy. Kiedy Troja zostaa zdobyta, niektrzy Trojanie uciekszy przed Achajami.

przybyli na odziach na Sycyli i osiedli w ssiedztwie Syka nw. Wszyscy oni przyjli nazw Elimw; ich miasta to Eryks i Egesta. Obok nich zamieszkali niektrzy Fokejczycy spod Troi, zapdzeni najpierw burz do Libii, a stamtd na Sycyli. Sykulowie za, mieszkajcy pierwotnie w Italii, przybyli stamtd na Sycyli uciekajc przed Opikami. Prawdopodobnie, jak wie niesie, przepynli oni cienin na odziach, skorzystawszy z pomylnych wiatrw, a moe te w inny jaki sposb. Jeszcze i teraz Sykulowie siedz w Italii: kraj ten otrzyma nazw Italii od jakiego krla Sykulw imieniem Italos. Przybywszy z wielkim wojskiem na Sycyli i pokonawszy w bitwie Syka nw, Sykulowie zepchnli ich na poudnie i zachd wyspy, nadajc jej zamiast Sykanii nazw Sycylii, Opanowali najlepsze jej tereny przybywszy tam mniej wicej na trzysta lat przed zjawieniem si Hellenw; jeszcze i teraz zamieszkuj rodkow i pnocn cz wyspy. Przyldki i ssiednie wysepki zajli Fenicjanie, aby prowadzi handel z Sykulami. Kiedy za coraz wicej Hellenw zaczo napywa tam drog morska, opucili wiksz cz swych osiedli, wycofali si do Motie, Soloejs i Panormos i zamieszkali w pobliu Elimw. Tam czuli si pewnie ze wzgldu na przymierze czce ich z Elimami oraz niewielk odlego od Kartaginy. Tacy to barbarzycy osiedlili si na Sycylii. Spord Hellenw pierwsi Chalkidyjczycy, wypynwszy z Eubei pod wodz kolonizatora Tuklesa, zaoyli Naksos i wybudowali znajdujcy si obecnie poza miastem otarz Apollona Archegety*, gdzie teorowie, pync z Sycylii, najpierw skadaj ofiary. Rok pniej Koryntyjczyk Archias z rodu Heraklidw zaoy Syrakuzy wypdziwszy Sykulw z wysepki poczonej obecnie z ldem staym, gdzie znajduje si miasto wewntrzne; z czasem wczono w obrb murw take zewntrzn cz miasta, przez co liczba ludnoci bardzo wzrosa. Tukles za i Chalkidyjczycy wyruszywszy z Naksos w pitym roku po zaoeniu Syrakuz i wypdziwszy si Sykulw, zakadaj Leon tynoj, a nastpnie Katan; sami Katanejczycy podaj jako swego zaoyciela Euarchosa.

Mniej wicej w tym samym czasie przyby na Sycyli Lamis prowadzc koloni z Megary i nad rzek Pantakias zaoy miejscowo o nazwie Trotylos. Pniej przenis si do Leon tynoj i przez krtki okres y wsplnie z Chalkidyjczykami; nastpnie wygnany przez nich zaoy Tapsos, gdzie zmar. Inni jego towarzysze, wypdzeni z Tapsos i zaproszeni przez krla sykulskiego Hyblona, ktry im nada ziemi, zaoyli tak zwan Megar-Hyblaj. Mieszkali tam przez dwiecie czterdzieci pi lat, a zostali wypdzeni z kraju i z miasta przez tyrana syrakuzaskiego Gelona. Jednake zanim zostali wypdzeni, a w sto lat po zaoeniu Megary-Hyblai, wysawszy Pa millosa zaoyli Selinunt; Pamillos przyby w tym celu z macierzystej Megary. Gel za zaoyli wsplnie Antyfemos z Rodos i Entymos z Krety, sprowadziwszy nowych kolonistw w czterdzieci pi lat po zaoeniu Syrakuz. Miasto otrzymao nazw od rzeki Gela, miejsce jednak, gdzie obecnie znajduje si akropola i gdzie byy pierwsze mury miasta, nazywa si Lindioj; miastu temu nadano prawa doryckie. Mniej wicej w sto osiemdziesit lat po zaoeniu Geli mieszkacy tego miasta zaoyli Akragas nadawszy mu nazw od rzeki Akragas. Na zaoycieli kolonii wyznaczyli Arystonusa i Pistylosa oraz wprowadzili tam prawa obowizujce w Geli. Dzankle natomiast zostaa pierwotnie zaoona przez piratw, ktrzy przybyli tam z chalkidyjskiej kolonii Kime w ziemi Opikw; pniej napyno tam take wielu osadnikw z Chalkidy i z reszty Eubei, ktrzy wsplnie ten kraj zamieszkali. Kierowali koloni Perieres z Kime i Kratajmenes z Chalkis. Nazw sw otrzymaa Dzankle najpierw od Sykulw, gdy miejsce, gdzie jest pooona, ma ksztat sierpa, a sierp nazywaj Sykulowie dzan klon; pniej zostali oni wypdzeni przez Samijczykw i innych Joczykw, ktrzy uciekajc przed Medami dotarli na Sycyli. Samijczykw za z kolei wypdzi niedugo potem Anaksylas, tyran Region. Osadzi on tam ludno mieszan, a miastu od swej dawnej ojczyzny nada nazw Messyny. Himera zaoona zostaa jako kolonia Dzanklejczykw przez Euklejdesa, Symosa i Sakona. Najwicej przybyo kolonistw

chalkidyjskich; prcz tego zamieszkali tam niektrzy emigranci syrakuzascy zwani Miletydami, pokonani w wojnie domowej. Nowe miasto posugiwao si mieszanym narzeczem chalkidyj sko-doryckim, a prawami chalkidyjskimi. Akraj i Kasmenaj zaoone zostay przez Syrakuzaczykw, Akraj w siedemdziesit lat po zaoeniu Syrakuz, Kasmenaj za mniej wicej w dwadziecia lat po Akraj. Kamaryna pierwotnie zostaa zaoona rwnie przez Syrakuzaczykw, mniej wicej w sto trzydzieci pi lat po zaoeniu Syrakuz. Zaoycielami kolonii byli Daskon i Menekolos. Potem, podczas wojny wywoanej buntem Kamaryny, Syrakuzaczycy wypdzili Kamaryczykw. Po pewnym czasie tyran z Geli, Hippokrates, wzi ziemi kamarysk jako okup za jecw syrakuzaskich i sam sprowadzi nowych osadnikw. Powtrnie wysiedlona przez Gelona, Kamaryna zostaa skolonizowana po raz trzeci przez mieszkacw Geli. Tyle to ludw helleskich i barbarzyskich zamieszkiwao Sycyli. Przeciw tak wielkiej wyspie zdecydowali si teraz wyprawi Ateczycy. W rzeczywistoci chcieli oni zawadn ca wysp, jako pretekst wysuwali jednak ch przyjcia z pomoc swoim pobratymcom i sprzymierzecom, ktrzy do nich przystpili. Najusilniej nakamali ich do tego posowie z Egesty, ktrzy przybyli do Aten zachcajc ich i wzywajc do wyprawy. Ssiadujc bowiem z Selinuntyjczykami wdali si z nimi w wojn, zarwno z powodu jakich zatargw o prawa maeskie jak i z powodu sporw granicznych. Selinuntyjczycy, sprowadziwszy sprzymierzecw, gnbili Egestyjczykw wojn na ldzie i morzu. Posowie z Egesty prosili wic Ateczykw o przysanie im floty na pomoc, przypominajc zawarte za czasw Lachesa i poprzedniej wojny przymierze z Leontyczy kami. Przytaczali wiele argumentw, a zwaszcza ten, e jeli Syrakuzaczycy nie zostan ukarani za wypdzenie Leontyczykw, to zniszczywszy jeszcze innych sprzymierzecw obejm panowanie nad ca Sycyli i sytuacja stanie si kiedy grona; jako spokrewnieni z Peloponezyjczykami, a zarazem ich kolonici, mog oni Dorowie Dorom przyj z wiel-

kimi siami na pomoc i zmie potg atesk. Gosili, e jest rzecz rozumn razem z pozostaymi jeszcze sprzymierzecami stawi czoa Syrakuzaczykom, zwaszcza e sprzymierzecy dostarcz rwnie potrzebnych na wojn pienidzy. Ateczycy suchajc tych argumentw, wysuwanych niejednokrotnie na zgromadzeniach ludowych zarwno przez Egestyjczykw jak i przez mwcw ateskich, uchwalili na razie wysa posw do Egesty; mieli oni sprawdzi, czy sprawa pienidzy zarwno w skarbcu pastwowym jak i w wityniach naprawd tak si przedstawia, jak podawali posowie egestyjscy, i dowiedzie si, w jakim stadium znajduje si wojna z Selinuntem. Wyprawiono wic posw na Sycyli. Tej samej zimy Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy, z wyjtkiem Koryntyjczy kw, wyruszywszy przeciw Argos spustoszyli pewn cz kraju argiwskiego, zabrali na przywiezionych przez siebie wozach nieco ywnoci, osadzili w Orneaj emigrantw argiwskich, zostawili im dla osony niewielk zaog i doprowadziwszy na pewien czas do zawieszenia broni midzy Argiwczykami i Orneatami, na mocy ktrego obie strony miay zaniecha wzajemnych napadw, odeszli z wojskiem do domu. Kiedy niedugo potem zjawili si Ateczycy w sile trzydziestu okrtw i szeciuset hoplitw, Argiwczycy, wyprawiwszy si z ca sw si zbrojn, razem z Ateczykami oblegali przez jeden dzie Orneaj; jednake ze zblieniem si nocy obleni Orneaci uciekli, wykorzystawszy fakt, e wojsko nieprzyjacielskie obozowao w pewnej odlegoci od miasta. Nastpnego dnia Argiwczycy zauwaywszy to zburzyli Orneaj i wycofali si do domu; potem wycofaa si take flota ateska. Ateczycy, przewizszy drog morsk do graniczcej z Macedoni Metony wasn jazd i emigrantw macedoskich przebywajcych w Atenach, pustoszyli kraj Perdykkasa. Lacedemoczycy za wysali posw do Chalkidyjczykw mieszkajcych na wybrzeu trackim, ktrzy mieli z Ateczykami zawieszenie broni przeduane co dziesi dni, i wezwali ich do wsplnej wyprawy u boku Perdykkasa; ci jednak odmwili. Na tym skoczya si zima i szesnasty rok tej wojny opisanej przez Tukidydesa.

Zaraz z pocztkiem wiosny wrcili z Sycylii posowie atescy, a razem z nimi Egestyjczycy, wiozc ze sob szedziesit talentw srebra w kruszcu przeznaczonego na miesiczny od dla szedziesiciu okrtw, o ktrych przysanie zamierzali prosi. Ateczycy zwoawszy zgromadzenie ludowe i wysuchawszy z ust Egestyjczykw i swoich wasnych posw wielu pontnych, cho kamliwych wypowiedzi midzy innymi, e zarwno w wityniach jak i skarbcach miejskich znajduje si w pogotowiu dua suma pienidzy uchwalili wysa na Sycyli szedziesit okrtw pod wodz wyposaonych w peni wadzy strategw: Alkibiadesa, syna Klejniasa, Nikiasa, syna Nikeratosa, i Lamachosa, syna Ksenofanesa. Mieli oni przyj na pomoc Egestyjczykom w wojnie z Selinuntem, a w razie powodzenia sprowadzi rwnie Leontyczykw do ich ojczyzny i uoy wszystkie sprawy na Sycylii w sposb najkorzystniejszy dla Aten. W pi dni pniej znw zwoano zgromadzenie ludowe, na ktrym miano ustali rodki zmierzajce do jak najszybszego wyposaenia okrtw oraz zatwierdzi dodatkowe dania strategw w sprawie zaopatrzenia wyprawy. Nikias, ktrego obrano dowdc wbrew jego woli, uwaa, e pastwo powzio faszyw decyzj i olbrzymie dzieo podboju caej Sycylii podejmuje pod bahym pozorem, wystpi wic przed ludem i chcc temu zapobiec, w ten sposb przemwi do Ateczykw: Dzisiejsze zgromadzenie zwoano w tym celu, by radzi nad uzbrojeniem potrzebnym na wypraw sycylijsk. Mnie jednakowo wydaje si, e trzeba raz jeszcze t spraw rozway. Czy susznie postpujemy wysyajc okrty? Czy po tak krtkim namyle nad tak wan spraw mamy ulec namowom obcych i podj wojn, ktra nic nas nie obchodzi? Przecie jeli idzie o mnie, to wojna przynosi mi saw; mniej te od innych lkam si o swe bezpieczestwo osobiste, chocia uwaam, e dobrym obywatelem jest take ten, kto w pewnej mierze troszczy si o wasne bezpieczestwo i majtek; czowiek taki we wasnym interesie dba rwnie niemao o dobro pastwa. Podobnie jak dawniej nigdy nie przemawiaem wbrew

swemu przekonaniu kierujc si chci wyrnienia, tak i teraz nie powiem nic innego, tylko to, co uwaam za suszne. Ze wzgldu na wasz charakter moje wezwanie, ebycie utrzymali dotychczasowy stan posiadania i nie naraali go dla rzeczy przyszych i niepewnych, nie na wiele by si zdao; tote postaram si tylko wykaza, e popiech wasz nie jest na czasie i e cel, do ktrego dycie, nieatwo da si osign. Twierdz, e podejmujc t dalek wypraw sprowadzicie sobie do kraju nowych nieprzyjaci i zwikszycie liczb tych, ktrych tu pozostawicie. By moe, uwaacie pokj obecny za co trwaego; pokj ten, dopki nie wystpicie zaczepnie, bdzie pokojem przynajmniej z imienia, gdy do tej roli zosta on sprowadzony zarwno przez naszych jak i nieprzyjacielskich politykw, jednak w razie jakiego powaniejszego niepowodzenia nieprzyjaciele szybko na nas uderz. Przecie zawarli z nami pokj zmuszeni do tego niepowodzeniem i na mniej honorowych warunkach ni my, a ponadto w samym traktacie jest wiele punktw spornych. Istniej pastwa, ktre w ogle nigdy nie przystpiy do tego traktatu, i to wcale nie najsabsze: jedne z nich prowadz z nami otwart wojn, drugie trzymaj si w ramach co dziesi dni odnawianego rozejmu, i to tylko dlatego, e Lacedemoczycy jeszcze nie wystpuj. Gdy rozdzielimy nasze siy zbrojne a do tego wanie obecnie zmierzamy nieprzyjaciele ci spadn nam niewtpliwie na gow poczywszy si z Sycylijczykami, za ktrych przyja wiele by poprzednio dali. Dlatego te trzeba to wzi pod uwag, nie naraa si na ryzyko w chwili, kiedy sytuacja naszego pastwa jest niepewna, i nie dy do rozszerzenia naszego panowania, zanim nie umocnimy tego, co posiadamy. Przecie nie pokonalimy jeszcze Chalkidyjczykw na wybrzeu trackim, ktrzy dawno od nas odpadli, a i rni nasi sprzymierzecy na ldzie staym nie s cakiem pewni. Obecnie gotowi jestemy od razu pomc Egestyjczykom jako naszym pokrzywdzonym sprzymierzecom, zwlekamy natomiast z wymierzeniem sprawiedliwoci tym, ktrzy si od dawna przeciw nam zbuntowali i nas samych krzywdz.

Pokonawszy zbuntowanych, moglibymy ich potem utrzyma pod naszym panowaniem; jeli za idzie o Sycylijczykw, to nawet gdybymy ich zwyciyli, trudno byoby nimi rzdzi ze wzgldu na odlego wyspy i jej wielkie zaludnienie. Jest rzecz nierozsdn wyprawia si przeciw takiemu pastwu, ktrego w razie zwycistwa i tak nie mona utrzyma na stae pod swoim panowaniem, a w razie niepowodzenia mona si znale w sytuacji zgoa innej ni przed wypraw. W obecnym pooeniu Grecy sycylijscy wydaj mi si mniej dla nas groni, nawet gdyby si dostali pod panowanie syrakuzaskie, czym najbardziej strasz nas Egestyjczycy. Obecnie bowiem poszczeglne pastwa sycylijskie mogyby z chci przypodobania si Lacedemoczykom walczy przeciwko nam; jednake w razie opanowania tych pastw przez Syrakuzaczykw, mao jest prawdopodobne, by ich imperium wystpio przeciw naszemu: gdyby bowiem Syrakuzaczycy zechcieli zniszczy nasze imperium przy pomocy Peloponezyjczykw, to prawdopodobnie ten sam los spotkaby ich potem ze strony Peloponezu. Sycylijscy Hellenowie najwicej si bd nas obawia, jeli si na Sycylii w ogle nie zjawimy albo wykazawszy nasz si rycho si wycofamy; jeliby za spotkao nas jakie niepowodzenie, to na pewno zaczn nas lekceway, pocz si z naszymi tutejszymi wrogami i razem przeciw nam wystpi. Wiemy przecie wszyscy, e najwikszy podziw budzi to, co jest odlege i co trudno sprawdzi na podstawie osobistego dowiadczenia. Tego samego doznalicie, Ateczycy, w stosunku do Lacedemoczykw i ich sprzymierzecw; skoro wbrew oczekiwaniu zwyciylicie przeciwnika, ktregocie si z pocztku obawiali, to ju obecnie lekcewaycie go i mylicie o podboju Sycylii. Nie naley jednak pyszni si niepowodzeniami nieprzyjaci, lecz ufno sw budowa na udaremnieniu ich planw; nie naley te zapomina, e Lacedemoczycy z powodu doznanej haby o niczym innym nie myl, jak tylko o naszym upadku i o zmazaniu plamy na swym honorze, tym bardziej e z dawien dawna najwicej ceni saw mstwa. Jeli wic rozumnie patrzymy na rzeczy, to nie idzie tutaj o barbarzyski lud Egestyjczy-

kw, lecz o to, eby ustrzec si przed zamachem ze strony pastwa rzdzonego przez oligarchw. Powinnimy rwnie pamita, e dopiero niedawno odetchnlimy troch po wielkiej zarazie i po wojnie i e niedawno dopiero w pastwie naszym wzrosy zasoby pienine i liczba obywateli; ten wzrost si wypada spoytkowa dla siebie, a nie dla obrony emigrantw proszcych o pomoc, dla ktrych pikne kamstwo jest poyteczne i ktrzy do caej sprawy wnosz tylko sowa, a niebezpieczestwo i ryzyko zostawiaj obcym; w razie powodzenia nie potrafi si oni w godny sposb odwdziczy, a w razie niepowodzenia mog jeszcze i przyjaci wcign w przepa. Jeli kto zadowolony z tego, e wybrano go wodzem, cho jest na to za mody, zachca was do wyprawy i osobisty cel majc na oku robi to jedynie po to, by budzi podziw swymi stajniami wycigowymi i z dowdztwa czerpa korzyci gwoli wystawnego ycia to nie pozwlcie, by prywatny czowiek chcc byszcze naraa na ryzyko pastwo. Nabierzcie przekonania, e tego rodzaju jednostki szkodz pastwu, a wasny swj majtek trwoni; e sprawa jest zbyt powana, by mona j byo tak pochopnie powierza kierownictwu modego czowieka. Gdy patrz na otaczajc go grup zwolennikw, ogarnia mnie lk. Wzywani wic ludzi starszych, by nie ulegli faszywemu wstydowi, jeli siedzi przy nich kto ze zwolennikw wyprawy, i gosujc przeciw wojnie nie bali si cign na siebie opinii tchrzw oraz by idc ladem modych nie ulegli zgubnemu pragnieniu rzeczy nieosigalnych. Niech zrozumiej, e namitno najrzadziej prowadzi do celu, najczciej za rozumne przewidywanie. Wzywam ich wic w imi ojczyzny, naraonej na najwiksze z dotychczasowych niebezpieczestw, aby gosowali przeciw wnioskowi i uchwalili, e Sycylijczycy zatrzymujc dotychczasowe granice nie budzce naszych zastrzee, granice wytyczone Zatok Josk, jeli si pynie wzdu ldu, a Zatok Sycylijsk, jeli si pynie przez otwarte morze, zachowa maj swj stan posiadania i sami midzy sob uoy swe sprawy; Egestyjczykom za, skoro bez

pytania si Ateczykw sami t wojn podjli, naley odpowiedzie, eby j rwnie sami zakoczyli. A na przyszo zgodnie z naszym zwyczajem nie naley sprzymierza si z takimi pastwami, ktre w cikich chwilach musimy wspiera, a ktre nam samym w potrzebie nie do pomog. Ty, prytanie, jeli uwaasz, e powiniene troszczy si o dobro pastwa, i jeli chcesz okaza si dobrym obywatelem, poddaj t spraw pod gosowanie i po raz drugi postaw j na porzdku dziennym obrad. A jeli wzdragasz si rzecz ju raz uchwalon powtrnie poddawa pod gosowanie, to we pod uwag, e nie bdzie ci to w obecnoci tylu wiadkw poczytane za naruszenie prawa i e raczej okaesz si w ten sposb lekarzem bdnej decyzji; pamitaj, e ten najlepiej przewodniczy, kto ojczynie najwikszy poytek przynosi albo przynajmniej wiadomie jej nie szkodzi. W ten sposb przemwi Nikias. Spord mwcw ateskich wikszo zalecaa wypraw i opowiedziaa si za utrzymaniem poprzedniej uchway; niektrzy jednake byli odmiennego zdania. Z najwikszym zapaem przemawia za wypraw Alkibiades, syn Klejniasa, pragnc sprzeciwi si Nikiasowi, poniewa w ogle by jego przeciwnikiem politycznym, a ponadto Nikias w obraliwy sposb wspomnia go w swej mowie. Przede wszystkim jednak pragn obj dowdztwo spodziewajc si, e jeli mu szczcie dopisze, zdobdzie Sycyli i Kartagin i zyska take dla siebie bogactwo i saw. Cieszc si bowiem powaaniem obywateli pragn roztacza przepych y ponad stan, utrzymywa stajnie wycigowe i trwoni pienidze. To wanie w niemaej mierze przyczynio si do upadku pastwa ateskiego. Wielu bowiem obywateli, przeraonych ogromem zbytku, jaki w yciu prywatnym roztacza, i miaoci pomysw, jakie przy rozmaitych sposobnociach rozwija, powzio podejrzenie, e dy do tyranii. Ludzie ci stali si jego wrogami i mimo e w yciu publicznym mia wielkie zasugi jako strateg, zraeni jego prywatnym yciem, powierzali sprawy wojskowe innym, a w kocu w krtkim czasie doprowadzili pastwo do

klski Teraz jednak wystpiwszy przed Ateczykami, Alkibiades przemwi w ten sposb: Ateczycy! Naley mi si dowdztwo bardziej ni komu innemu od tego bowiem musz zacz, skoro Nikias mnie zaczepi i uwaam si za godnego tego urzdu; bo wanie to, za co mnie potpiaj, przynosi moim przodkom i mnie samemu saw, a ojczynie poytek. Dziki przepychowi, jaki roztaczaem na igrzyskach w Olimpii, Hellenowie nabrali przesadnego wyobraenia o potdze naszego pastwa, cho przedtem sdzili, e zostao ono wojn zrujnowane; wystpiem tam mianowicie z siedmiu zaprzgami, czego przedtem nie zrobi aden prywatny czowiek w Grecji, wziem drug i czwart nagrod i wszystko przygotowaem tak, by byo godne odniesionego zwycistwa. Takie wystpienia tradycyjnie przynosz zaszczyt i ka wnioskowa o potdze. Co si tyczy przepychu, jaki roztaczam przy choregiach * w miecie czy przy jakiej innej sposobnoci, to zazdro obywateli jest rzecz naturaln, jednake jeli idzie o obcych, to w ich oczach wiadczy on o sile. Nie jest te bez poytku taka lekkomylno, jeli kto wydajc pienidze przynosi korzy nie tylko sobie, lecz i pastwu; nie ma te w tym adnej niesprawiedliwoci, jeli taki czowiek jest dumny i wyobraa sobie, e nie jest rwny innym, skoro take czowiek nieszczliwy nie moe z nikim dzieli swego losu. Jak godzimy si z tym, e w nieszczciu nikt na nas nie zwraca uwagi, tak samo musimy si z tym pogodzi, e szczliwi spogldaj na innych z wysoka; w przeciwnym wypadku naleaoby pozwoli innym na to samo, czego si da dla siebie. Wiem, e ci, co si wyrnili jak wietnoci, za ycia najbardziej byli nie lubiani przez rwnych sobie, a zreszt te przez innych wspczesnych; jednake w pniejszych pokoleniach zawsze znajdowali si ludzie, ktrzy chcieli uchodzi, choby nawet niezgodnie z prawd, za ich potomkw; ojczyzna, z ktrej pochodzili, ya ich saw i nie uwaaa tych ludzi za obcych i potpienia godnych, lecz za swoich, a ich czyny miaa za pikne. Ja take do tego zmierzam i dlatego nadaj rozgos memu prywatnemu yciu; zastanwcie

si, czy w yciu publicznym ustpuj jakiemukolwiek innemu obywatelowi. Doprowadziwszy do przymierza midzy najpotniejszymi pastwami Peloponezu bez naraania was na ryzyko albo wydatki, w jednym dniu zmusiem Lacedemoczykw do stoczenia pod Mantynej bitwy o cao ich pastwa. Mimo zwycistwa jeszcze do dzi dnia nie czuj si pewnie. Oto modo moja i nierozwaga, ktr mi wymawiacie, dziki zrcznym ukadom utorowaa nam jak wiecie drog do potnych pastw peloponeskich, a budzc zapa, pozyskaa ich zaufanie. Nie bjcie si wic i teraz modoci mej i nierozwagi, lecz pki jeszcze jestem w peni si i dopki szczcie wydaje si sprzyja Nikiasowi, wykorzystajcie te usugi, ktre moemy wam odda. I nie zmieniajcie swej decyzji w sprawie wyprawy sycylijskiej z obawy, e spotkamy si tam z wielkimi siami. Miasta tamtejsze, cho gsto zaludnione, maj rnorodn ludno; atwo te u nich o przewroty i rozruchy polityczne. I dlatego, tak jakby to nie chodzio o wasn ojczyzn, mieszkacy nie zaopatruj si w or dla jej obrony czy te wasnego bezpieczestwa i kraj nie podejmuje normalnych przygotowa obronnych. Kady stara si jedynie przez sztuk przekonywania albo na drodze rozruchw zdoby co z dobra oglnego dla siebie, by w razie niepowodzenia przenie si do innego kraju. Jest te mao prawdopodobne, by taki tum mg zgodnie sucha jakichkolwiek rad albo razem przystpi do czynu. Kade z tych pastw, jeli usyszy tylko co pochlebnego, atwo moe si do nas przyczy, zwaszcza e. jak wiemy, panuj u nich spory wewntrzne. Nie maj rwnie tylu hoplitw, jak chepliwie podaj. Okazao si przecie, e i inni Hellenowie nie mieli tej iloci hoplitw, jaka wynikaa z oblicze dokonanych przez kade pastwo z osobna, a Grecja, ktra pod tym wzgldem najbardziej przesadzaa, uzbroia si w dostatecznej mierze dopiero podczas obecnej wojny. Wedle tego, co sysz, sdz, e podobna, a nawet dogodniejsza dla nas bdzie sytuacja na Sycylii, gdy bdziemy mie do dyspozycji wielk ilo barbarzycw, ktrzy z nienawici do Syrakuz przycz si do nas i z nami razem bd walczy; sytuacja w Grecji rwnie

nie stanie nam na przeszkodzie, jeli tylko podejmiecie suszne decyzje. Prcz tych bowiem wrogw, o ktrych si mwi, e pozostan w kraju, gdy my wyruszymy na wypraw, ojcowie nasi mieli jeszcze do czynienia z Persami, a mimo to opierajc si jedynie na swej przewadze morskiej zdobyli imperium. W walce z nami Peloponezyjczycy nie mieli nigdy mniejszych szans ni obecnie. Jeli si nawet przyjmie, e s odwani, to napadu na nasz kraj mog dokona take wtedy, jeli si nie wyprawimy na Sycyli, natomiast na morzu nie mog nam zaszkodzi: pozostawimy bowiem na miejscu siy morskie, ktre s rwnym dla nich przeciwnikiem. Jake wic moglibymy sami przed sob uzasadni sw odmow i pod jakim pozorem uchyli si od udzielenia pomocy naszym tamtejszym sprzymierzecom? Skoro ju zwizalimy si z nimi przymierzem, naley im pomc i nie wysuwa argumentu, e oni nam nie pomagaj. Nie dlatego bowiem poczylimy si z nimi, eby oni nam tutaj pomagali, lecz dlatego, eby niepokojc naszych nieprzyjaci na Sycylii trzymali ich od nas z daleka. Imperium zdobylimy tak jak i wszyscy inni, pomagajc zawsze z ochot Grekom czy barbarzycom wzywajcym naszej pomocy; gdybymy bowiem zachowywali si biernie i przeprowadzali badania, komu naley pomc, nie tylko nie rozszerzylibymy znacznie naszego imperium, lecz narazilibymy na niebezpieczestwo nawet to, comy ju zdobyli. Jeli idzie o silniejszego przeciwnika, nie wystarcza broni si przed nim wtedy, kiedy atakuje, lecz naley atakowi zapobiec. Nie moemy te ograniczy dowolnie rozrostu naszego imperium, lecz skoro ju zaszlimy tak daleko, musimy jednym zagraa, a drugich nie wypuszcza z rk, zachodzi bowiem niebezpieczestwo, e sami dostaniemy si pod obce panowanie, jeli nie utrzymamy panowania nad innymi. Nie wolno wam na rwni z innymi zachowywa biernej postawy, chyba e take pod innymi wzgldami upodobnicie si do nich. Wychodzc wic z zaoenia, e przez atak na Sycyli wzmocnimy rwnoczenie nasze stanowisko w Grecji, ruszajmy na wypraw, aby ujarzmi but Peloponezyjczykw, pokazujc im, e mao dbamy

o pokj, jaki w tej chwili panuje, i zbrojnie pyniemy przeciw Sycylii; opanowawszy tamtejsze ziemie albo zawadniemy ca Hellad, albo przynajmniej osabimy Syrakuzaczykw, co bdzie istotnym zyskiem zarwno dla nas samych, jak i dla naszych sprzymierzecw. Flota zapewni nam bezpieczestwo zarwno w razie powodzenia, jeli bdziemy chcieli pozosta na Sycylii, jak i wtedy, gdy bdziemy chcieli stamtd odpyn: bdziemy bowiem mie przewag na morzu nawet wobec poczonych si caej Sycylii. Niech wic od tego zamiaru nie odwiedzie was bierno zachwalana w mowie Nikiasa ani rozam, jaki chce on wywoa midzy modymi a starszymi, lecz wedug dawnego zwyczaju, wzorem ojcw waszych, ktrzy stworzyli to imperium dziki zgodnym decyzjom modego i starszego pokolenia, starajcie si obecnie w ten sam sposb powikszy jego potg. Pamitajcie, e ani modo, ani staro same nic zdziaa nie mog i e najwiksz si posiada si wtedy, gdy poczy si lekkomylno modoci, si wieku redniego i dojrza rozwag. Pamitajcie, e pastwo trwajc w bezczynnoci zuywa si samo przez si jak wszystko inne na wiecie, a jego dowiadczenie widnie, natomiast w walce pastwo nabiera nowego dowiadczenia i przyzwyczaja si broni raczej czynem ni sowem. W ogle sdz, e pastwo przyzwyczajone do dziaania najszybciej zblia si do upadku, gdy pogry si w bezczynnoci, i e na wiecie najbezpieczniejsi s ci, ktrzy w polityce jak najmniej odbiegaj od istniejcych praw i tradycji, choby nawet byy one niedoskonae.* Tak przemwi Alkibiades. Ateczycy wysuchawszy zarwno jego jak i Egestyjczykw i emigrantw leontyskich, ktrzy przybyli bagajc o pomoc i powoujc si na zoone przysigi, nabrali jeszcze wikszej ochoty do wyprawy ni poprzednio. Nikias widzc, e za pomoc cigle tych samych argumentw nie potrafi ich odwie od tego zamiaru, sdzi, e atwiej mu si uda swoj myl przeprowadzi, jeli zada wielkich zbroje na ten cel, wystpi wic powtrnie przed ludem i w ten sposb przemwi:

Ateczycy! Skoro widz, e jestecie ju zupenie zdecydowani na wypraw, nieche wszystko przynajmniej wypadnie wedug naszej myli; wobec tego powiem, co uwaam za konieczne w obecnej sytuacji. Mamy podj wypraw przeciw pastwom, jak sysz, wielkim, niezawisym i nie odczuwajcym potrzeby zmiany, ktr tak radonie przyjmuje ten, co chce si uwolni od jarzma niewoli i zapewni sobie atwiejszy sposb ycia; dlatego te jest mao prawdopodobne, eby tego rodzaju pastwa wolay nasze panowanie od wolnoci, jak si ciesz; prcz tego, jak na jedn wysp, ilo pastw helleskich jest tam znaczna. Z wyjtkiem bowiem Naksos i Katany, ktre jak si spodziewam, przycz si do nas ze wzgldu na pokrewiestwo czce ich z Leontyczykami, jest siedem miast, ktre swym uzbrojeniem pod kadym wzgldem nam dorwnuj, a wrd nich te, ktre stanowi gwny cel naszej wyprawy Selinunt i Syrakuzy. Wielu maj hoplitw, ucznikw i oszcze'pnikw, wiele trjrzdowcw i wielu ludzi do ich obsady. Maj rwnie pienidze, czciowo ze rde prywatnych, czciowo w wityniach selinunckich; nadto Syrakuzaczycy pobieraj haracz od pewnych szczepw barbarzyskich, nad ktrymi panuj. A najwiksza ich przewaga nad nami polega na tym, e posiadaj na miejscu du ilo koni i zboe, ktrego nie musz sprowadza. Przeciwko takiej potdze potrzebna jest nie tylko flota i jaka zaoga, lecz take wielka ilo piechoty, skoro chcemy zdziaa co godnego naszych zamierze i nie dopuci, aby liczna jazda nieprzyjacielska odcia nas od ldu, w razie jeli przeraone pastwa pocz si przeciw nam, a nikt prcz Egestyjczykw nie dostarczy nam jazdy, ktr moglibymy przeciwstawi jedzie nieprzyjacielskiej. Byoby dla nas hab, gdybymy musieli si wycofa albo ciga z kraju posiki dlatego tylko, emy za pierwszym razem powzili nieogldn decyzj. Trzeba wic od razu wyruszy std z dostatecznym uzbrojeniem. Pamitajmy o tym, e mamy prowadzi wojn z dala od ojczyzny, e nie wyruszamy na wypraw do kraju nam podlegego, gdzie jako sprzymierzecy, znajdujc si na ziemi przy-

jaznej, wszystko z atwoci moglibymy otrzyma. Wybieracie si w kraj daleki i obcy, z ktrego w czasie czterech miesicy zimowych trudno nawet otrzyma wieci. Wydaje mi si wic, e musimy wzi ze sob wielk liczb hoplitw zarwno wasnych jak i sprzymierzonych z miast nam podlegych, a nawet z Peloponezu, jeli zdoamy tam kogo nakoni namow lub pienidzmi; musimy wzi wielk ilo ucznikw i procarzy, by stanowili przeciwwag dla jazdy nieprzyjacielskiej; musimy mie rwnie znaczn przewag floty, eby zapewni sobie atwiejszy dowz zboa pszenicy i kaszy jczmiennej na statkach transportowych; musimy wreszcie wzi ze sob pewn liczb opacanych piekarzy, pobranych z mynw wedug ustalonego kontyngentu, aeby w razie przerw w drodze nie zabrako wojsku rodkw ywnoci; wojsko bdzie bowiem due i nie kade miasto bdzie je mogo utrzyma. W ogle musimy si zaopatrzy we wszystko co moliwe, aby uniezaleni si od innych, przede wszystkim za musimy zabra jak najwiksz ilo pienidzy, gdy owe pienidze Egestyjczykw, o ktrych opowiada si, e czekaj na nas, istniej, wierzcie mi, tylko w sowach. Jeli bowiem wyprawimy si std z siami rwnymi siom przeciwnika (nie bior tu pod uwag hoplitw, ktrych nieprzyjaciel bdzie mia wicej), a nawet z siami przewaajcymi, to i tak z trudem tylko zdoamy pokona wrogw, a pomc sprzymierzecom. Musimy bowiem sta na stanowisku, e idziemy na t wypraw tak, jakbymy mieli zakada koloni w krajach obcoplemiennych i wrogich; od razu, w pierwszym dniu po przybyciu musimy utrzyma si na ldzie albo liczy si z tym, e w razie niepowodzenia wszystko przeciw nam si obrci. Tego si lkajc, wiadom, e musicie mie duo rozwagi, a jeszcze wicej szczcia, o co w yciu jest trudno, pragn wyruszy na wypraw jak najmniej liczc na los, zabezpieczywszy si natomiast przez odpowiednie wyposaenie. Od tego bowiem zaley bezpieczestwo pastwa i tych, ktrzy na wypraw wyrusz. Jeli za kto jest innego zdania, oddaj mu dowdztwo.

Tak przemwi Nikias, sdzc, e albo odwiedzie Ateczykw od planu swymi wygrowanymi daniami, albo jeli zmusz go do wyprawy, wyruszy na ni bez ryzyka. Ateczykw jednak nie zrazia do wyprawy wielko danego przez Nikiasa wyposaenia i jeszcze bardziej rwali si do wojny. Mowa Nikiasa osigna skutek przeciwny zamierzonemu; jego bowiem rada wydaa si Ateczykom dobra i uwaano, e bezpieczestwo bdzie teraz w peni zapewnione. Wszystkich na rwni ogarn entuzjazm dla wyprawy: starszych dlatego, e spodziewali si podbi kraj, przeciw ktremu si wyprawiali, a przynajmniej wobec tak znacznych si unikn niepowodzenia; ludzi w sile wieku dlatego, e zdja ich ch obejrzenia i poznania dalekiego kraju i ufali, e im si nic zego nie stanie; cay za tum i onierze paali dz wojaczki wiedzc, e od razu dostan od, a ponadto przysporz pastwu potgi, ktra bdzie staym rdem dalszych zyskw. Chocia ten i w nie pochwala zamiaru, to jednak z obawy, by gosujc przeciw wyprawie nie okaza si zym obywatelem, wobec ywioowego zapau wikszoci wstrzymywa si od gosu. W kocu wystpi ktry z Ateczykw i zwrciwszy si do Nikiasa owiadczy, e nie powinien on szuka wybiegw i zwleka, tylko w obecnoci wszystkich otwarcie powiedzie, jakie wyposaenie maj Ateczycy uchwali. Nikias odpowiedzia, e chtniej naradziby si nad tym w spokoju ze swymi kolegami, jeli jednak chodzi o jego zdanie, to uwaa, e trzeba wzi najmniej sto trjrzdowcw; sami Ateczycy powinni dostarczy pewn okrelon liczb statkw do przewiezienia hoplitw, reszt za maj dostarczy sprzymierzecy. Hoplitw zarwno ateskich jak sprzymierzonych nie powinno by mniej ni pi tysicy, a jeli moliwe, to i wicej; w stosunku do tego naley ustali liczebno innych rodzajw broni, ucznikw ateskich i kreteskich oraz procarzy, i wszystkiego, co si okae potrzebne. Ateczycy usyszawszy to od razu uchwalili dla strategw penomocnictwa, ktre uprawniay ich do decydowania o liczbie wojska i o caej wyprawie oraz o tym, co uznaj za naj-

lepsze dla pastwa ateskiego. Wnet zaczy si przygotowania, wysano wezwania do sprzymierzecw i przeprowadzono pobr w Atenach. Miasto wyleczyo si ju z ran zadanych przez zaraz i bezustann wojn, wzrosa ilo ludnoci i pomnoyy si dochody, gdy panowa pokj i atwiej byo o wszystko. Ateczycy zaczli si przygotowywa do wyprawy. W tym czasie z kamiennych herm* w Atenach, stojcych w wielkiej liczbie wedug zwyczaju krajowego przed wityniami i w prywatnych przedsionkach, w jedn noc poutrcano prawie wszystkie oblicza. Sprawcw tego czynu nikt nie zna, szukano ich jednak wyznaczywszy za ich wskazanie wysokie nagrody. Prcz tego zapada uchwaa, e kady obywatel, obcy i niewolnik moe bez obawy kary donie o kadym znanym sobie czynie bezbonym. Srraw t traktowali Ateczycy powanie: z jednej strony wydawaa si ona bowiem z wrb dla wyprawy, z drugiej za rezultatem sprzysienia dcego do wywoania niepokoju w pastwie i obalenia demokracji. Niektrzy metojkowie i suba skadali zeznania nie majce nic wsplnego z hermami, ale odnoszce si do innych posgw rozbijanych dawniej dla artw przez pijan modzie; rwnoczenie donosili o tym, e w domach prywatnych odbywaj si parodie misteriw. O udzia w tym obwiniano rwnie Alkibiadesa. Wwczas najzawzitsi jego wrogowie, ktrym Alkibiades przeszkadza w objciu trwaego kierownictwa nad ludem, sdzc, e w razie usunicia go zaczn odgrywa pierwsz rol w pastwie, wykorzystali te zarzuty i nadali sprawie przesadny rozgos; woali, e parodiowanie misteriw i rozbijanie herm zmierza do obalenia demokracji i e wspdziaa w tym Alkibiades; jako argument przytaczali jego niedemokratyczny sposb ycia i zachowanie przeciwne przyjtym obyczajom. Akibiades od razu odpar te zarzuty i przed wyruszeniem na wypraw chcia podda si ledztwu, ktre by ustalio, czy istotnie dopuci si ktrego z zarzucanych mu czynw. Przygotowania do wyprawy zostay ju ukoczone, jeli wic udo-

wodni mu przestpstwo, gotw by ponie kar, jeli go za uniewinni obj dowdztwo. Zaklina Ateczykw, eby po jego odjedzie nie rzucali na niego oszczerstw, lecz raczej od razu go na mier skazali, jeeli w istocie popeni bezprawie; twierdzi, e skoro ciy na nim taki zarzut, rozsdniej byoby przed rozpraw nie wysya go na czele armii. Temu jednak starali si gorliwie przeciwdziaa jego przeciwnicy, ktrzy obawiali si, by w razie wszczcia procesu nie mia za sob wojska i eby lud z wdzicznoci za to, e pozyska do wyprawy Argiwczykw i Mantynejczykw, agodnie si z nim nie obszed. Nasyali wic mwcw, ktrzy twierdzili, e Alkibiades powinien jecha i nie zatrzymywa wyprawy, a sd odbdzie si w oznaczonym terminie po jego powrocie; chcieli go bowiem podczas jego nieobecnoci jeszcze bardziej zniesawi, a dopiero potem odwoa i sprowadziwszy do Aten postawi przed sdem. Uchwalono wic, e Alkibiades ma wyruszy. Po tych wypadkach, ju w poowie lata, ruszya wyprawa na Sycyli. Wikszo sprzymierzecw, okrty do transportu ywnoci, odzie i cay materia wojenny postanowiono zawczasu zgromadzi na Korkirze; stamtd mieli wszyscy razem przeprawi si przez Zatok Josk na Przyldek Japigijski. Sami Ateczycy i przebywajcy w Atenach sprzymierzecy zeszli o wicie w umwionym dniu do Pireusu i wsiedli na okrty przygotowane do drogi. Towarzyszy im do portu rnorodny tum przebywajcych w miecie obywateli i cudzoziemcw. Miejscowi odprowadzali swoich bliskich, towarzyszy lub synw, szli peni nadziei i smutku zarazem: nadziei, e zdobd Sycyli, smutku, e nie wiadomo, czy kiedykolwiek jeszcze zobacz swych bliskich, wyprawiajcych si tak daleko. W chwili, kiedy w obliczu grocych im niebezpieczestw mieli si rozczy z najbliszymi, groza przedsiwzicia stana im przed oczami wyraniej ni wwczas, gdy gosowali za wypraw; jednake znw nabierali otuchy patrzc na ogrom potgi, jaka roztaczaa si przed ich oczyma. Obcy za i pozostay tum przyszed jakby na widowisko wspaniae i niewiarygodne. Bo istotnie z adnego miasta helleskiego nie wyru-

szaa jeszcze nigdy tak kosztowna i wspaniaa wyprawa. Jeli idzie o liczb okrtw i hoplitw, to wyprawa do Epidauros pod wodz Peryklesa i pod Potidaj pod wodz Hagnona nie bya mniejsza; samych Ateczykw brao w niej udzia cztery tysice hoplitw, trzystu jedcw i sto trjrzdowcw, a prcz tego pidziesit trjrzdowcw chiockich i lesbijskich i wielu sprzymierzecw. Jednake cel wyprawy by bliski i wyposaenie sabe, ta za ekspedycja miaa trwa dugo, miaa dziaa w miar potrzeby na ldzie i na morzu i wyposaona bya zarwno we flot jak i w wojsko ldowe; flota bya wspaniale zaopatrzona ze skarbu pastwa i na koszt trierarchw; skarb pastwowy dawa kademu marynarzowi jedn drachm dziennego odu i dostarczy szedziesit nie obsadzonych szybkich okrtw oraz czterdzieci transportowcw do przewozu hoplitw wraz z wyborow zaog; trierarchowie za dopacali zaodze tranitw* dodatek do odu paconego im przez pastwo oraz zaopatrzyli okrty w bogate odznaki i urzdzenia. Kady z nich stara si jak najusilniej, eby jego statek wyrnia si piknym wygldem i szybkoci. Piechota dobrana bya starannie wedug cile sprawdzonych spisw. onierze z zapaem starali si wyrni zewntrznym wygldem i uzbrojeniem. Wspzawodniczyli ze sob, by okaza si godnymi wyznaczonych im stanowisk. W stosunku do innych Hellenw wygldao to raczej na pokaz potgi i bogactwa ni na orn wypraw przeciw nieprzyjacielowi. Jeli bowiem kto zliczy wydatki pastwowe i prywatne tych, ktrzy wyruszali na wypraw, a mianowicie: ile wydao pastwo przed wypraw i ile wypacio wodzom, ile wydali ludzie prywatni na wasne wyposaenie, a ile trierarchowie na wyposaenie okrtw, dalej wszystko, co oczywicie kady prcz odu pastwowego zabiera ze sob na drog liczc si z dug wypraw, oraz to, co wiz ze sob onierz lub kupiec na handel okazaoby si, e w sumie wywieziono z miasta wiele, wiele talentw. Tote wyprawa ta nie mniej si wsawia zdumiewajc miaoci przedsiwzicia i rzucajc si w oczy wspaniaoci, jak wojskow przewag nad przeciwnikiem i tym, e droga z ojczystych sie-

dzib bya istotnie daleka, a z wypraw wizano ogromne nadzieje powikszenia potgi Aten. Skoro okrty obsadzono ju zaog i zaadowano na nie wszystko, co zamierzano zabra ze sob, dano trb znak milczenia i odprawiono przyjte zwyczajem mody przed wypyniciem na morze. Nie na kadym okrcie oddzielnie, lecz cae wojsko razem, zarwno proci onierze jak dowdcy, na znak dany przez herolda zmieszawszy wino w kraterach *, wylewali je ze zotych i srebrnych kubkw bogom na ofiar. Do tych modw doczy si take tum na ldzie, zoony z obywateli, oraz wszyscy inni, ktrzy odnosili si do wyprawy yczliwie. Po odpiewaniu peanu i dokonaniu libacji * pucili si w drog. Z portu okrty wypyny jeden za drugim, potem a do Eginy wspzawodniczyy ze sob w szybkoci, zdajc pospiesznie do Korkiry, gdzie zbieraa si reszta sprzymierzecw. Do Syrakuz z rnych stron dochodziy wieci o wyprawie, jednakowo przez dugi czas nie dawano im wiary w ogle. A kiedy zwoano zgromadzenie ludowe i wygaszano rozmaite opinie, przy czym jedni wierzyli w wiadomoci o wyprawie ateskiej, inni im zaprzeczali, wwczas Hermokrates, syn Hermiona, uwaajc, e ma dokadne informacje, wystpi przed ludem i przemwi takie dajc rady: Moe nie uwierzycie mi, podobnie jak innym, gdy powiem, e istotnie podjto przeciw nam wypraw. Wiem, e ci, ktrzy przynosz i rozszerzaj wieci mao prawdopodobne, nie tylko nie mog nikogo przekona, ale nadto wydaj si gupcami; mimo to nie zlkn si i nie powstrzymam si od mwienia, skoro pastwo jest w niebezpieczestwie; jestem bowiem najgbiej przekonany, e lepiej znam prawd ni ktokolwiek inny. Ot Ateczycy czemu si tak bardzo dziwicie wyruszyli przeciw nam z wielka armi ldow i morsk, wysuwajc jako pretekst przymierze czce ich z Egestyjczykami i zamiar osiedlenia Leontyczykw; w rzeczywistoci d do opanowania Sycylii, a przede wszystkim naszego miasta, spodziewaj si bowiem, e zdobywszy Syrakuzy atwo opanuj reszt. Liczc si z tym, e lada chwila si zjawi, zastanwcie si, w jaki

sposb przy uyciu posiadanych rodkw moglibycie si przed nimi obroni. Strzecie si, bycie lekcewac przeciwnika, nie znaleli si bez rodkw obrony, a nie dowierzajc wieciom, nie narazili pastwa na niebezpieczestwo. Jeli kto wierzy w wypraw atesk, to niechaj z drugiej strony nie przeraa si miaoci i potg Ateczykw. Nie mog oni bowiem zaszkodzi bardziej nam ni sobie. Rwnie wielko nadcigajcej ekspedycji nie jest dla nas bez poytku, a jeli idzie o Sycylijczykw nawet korzystniejsza, gdy przeraeni, tym chtniej si z nami sprzymierz. Jeli napastnikw pokonamy albo odepchniemy i nie pozwolimy im dziaa nie obawiam si bowiem, eby im si udao swe zamiary wykona to dokaemy wspaniaego dziea, na co zreszt licz. Rzadko si bowiem zdarzao, eby wielkie wyprawy helleskie lub barbarzyskie, dziaajce z dala od swego kraju, uwieczone zostay powodzeniem. Najedca nie przychodzi z wiksz si ni ta, ktr mie moe ludno miejscowa razem z ssiadami, gdy ich strach poczy. Jeli za z powodu niedostatecznego zaopatrzenia ponios porak na obcej ziemi, to choby j sami spowodowali, chwaa przypadnie zaatakowanym. Tego samego dowiadczyli take sami Ateczycy: kiedy Persowie wbrew oczekiwaniu doznali wielu niepowodze, Ateczycy wzroli w saw, gdy ustali si pogld, e Persowie atakowali wanie Ateczykw; mona si wic spodziewa, e to samo zajdzie i w naszym wypadku. Bdmy wic odwani i nie zwlekajc z przygotowaniem si na miejscu, wylijmy poselstwa do Sykulw, aby jednych jeszcze bardziej utwierdzi w przyjani, a innych pozyska dla przymierza z nami. Wylijmy rwnie poselstwa do pozostaych Sycylijczykw wykazujc, e niebezpieczestwo jest wsplne, oraz do Italii, by zawrze z tamtejszymi pastwami przymierze albo nakoni je przynajmniej, by nie przyjmoway Ateczykw. Wydaje mi si, e dobrze bdzie wysa poselstwo take do Kartaginy. Najazd ateski nie jest dla Kartagiczykw rzecz nieoczekiwan; yj oni w cigym strachu, e Ateczycy wyprawi si kiedy przeciw ich miastu. By moe dojd do

przekonania, e ich wasne bezpieczestwo bdzie zagroono, jeli nam w tej chwili nie pomog, i wobec tego przyjd nam w jaki sposb z pomoc, jawnie lub skrycie. Jeli tylko zechc, to maj po temu najwiksze moliwoci. Posiadaj bowiem duo zota i srebra, co zarwno na wojnie jak i w innych okolicznociach odgrywa rol decydujc. Wylijmy take poselstwa do Lacedemonu i Koryntu z prob o udzielenie nam szybkiej pomocy tutaj i wznowienie dziaa wojennych w Grecji. Powiem rwnie to, co wydaje mi si najbardziej na czasie, chocia wiem, e spokojni jak zwykle, niechtnie dacie si do tego namwi. Ot, jeliby wszyscy Sycylijczycy, a przynajmniej wiksza ich cz zechciaa, zabrawszy ca flot i wziwszy ywno na dwa miesice, wypyn przeciw Ate czykom do Tarentu i na Przyldek Japigijski i pokaza im, e zanim przyjdzie do bitwy o Sycyli, bd musieli podj walk o przepraw przez Zatok Josk to napdzilibymy im strachu. Zobaczyliby wtedy, e mamy si na bacznoci i e oparciem dla nas jest kraj przyjazny Tarent, ktry nas do siebie dopuszcza, podczas gdy oni musz przepyn bezmiar morza z caym swym uzbrojeniem; z powodu dugotrwaej eglugi im trudno bdzie utrzyma porzdek, a nam na posuwajcych si powoli i nadpywajcych jedynie maymi formacjamiatwo bdzie napada. Jeeli za odci swe okrty i uywajc tylko co szybszych przejd do wiosowania i w zwartym szyku na nas natr, to uderzymy na nich, gdy bd pomczeni; gdyby si za mniej pomylnie sytuacja uoya, to zawsze moemy wycofa si do Tarentu. Oni za, majc na drog jedynie niewielkie zapasy i pync w oczekiwaniu bitwy morskiej, mog narazi si na pustkowiach na niedostatek; jeeli tam pozostan, moemy ich zablokowa, jeli za sprbuj przepyn koo wybrzea Italii, bd musieli zostawi swoje wyposaenie; nie wiedzc na pewno, czy zostan przyjanie przyjci przez miasta, upadn na duchu. Jeli idzie o mnie, jestem przekonany, e powstrzymani tymi rozwaaniami w ogle nie wypyn z Korkiry, lecz zastanowi si i postaraj wyledzi, jakie s nasze siy i gdzie si znajduj; zatrzyma ich to do zimy, a moe

nawet przeraeni niespodziewanym obrotem rzeczy w ogle nie podejm wyprawy, zwaszcza e, jak sysz, najbardziej dowiadczony wdz wbrew swej woli obj komend. Jeli wic ujrzy jak powaniejsz akcj z naszej strony, chtnie uchwyci si tego pozoru, aby si wycofa. Jestem pewny, e wie wyolbrzymi nasze siy; ludzkie sdy opieraj si na rzeczach zasyszanych i ludzie bardziej zazwyczaj boj si tych, ktrzy okazuj zdecydowan wol obrony przed napastnikiem, uwaaj bowiem, e widocznie maj oni rwne im siy. To wanie moe si obecnie przydarzy Ateczykom. Atakuj nas bowiem w mniemaniu, e nie bdziemy im stawia oporu, i maj do tego podstaw, gdy nie walczylimy przeciw nim u boku Lacede moczykw. Jeli jednak zobacz, e wbrew ich oczekiwaniu wykazujemy odwag, ta niespodzianka moe ich bardziej przerazi ni rzeczywista nasza potga. Posuchajcie mnie i zdecydujcie si na ten miay plan, jeli za nie chcecie, to przygotujcie si przynajmniej jak najszybciej do wojny. Niech kady z was uwiadomi sobie, e lekcewaenie naley przeciwnikowi okazywa w boju, na razie za najlepiej nas zabezpieczy postpowanie ostrone i bojaliwe; takie te postpowanie jest najkorzystniejsze. Nieprzyjaciel zblia si; wiem dobrze, e ju jest pod aglami i lada chwila si zjawi. Tyle powiedzia Hermokrates. Lud za syrakuzaski spiera si; jedni uwaali, e Hermokrates mwi nieprawd i e Ateczycy w adnym wypadku nie przybd, drudzy twierdzili, e nawet jeliby przybyli, to nic tak zego nie zdoaj im wyrzdzi, za co by z nawizk nie odcierpieli. Niektrzy za ca spraw w ogle sobie lekcewayli i w art obracali. Niewielu byo takich, co wierzyli Hermokratesowi i lkali si o przyszo. Wwczas Atenagoras, ktry by przywdc ludu i mia na niego najwikszy wpyw, wystpi na zgromadzeniu i przemwi w ten sposb: Kady, kto nie chce, eby Ateczycy powzili taki szalony plan i przybywszy tutaj sami wydali si w nasze rce, jest tchrzem albo zym obywatelem. Co si tyczy jednak tych, ktrzy rozsiewajc takie wieci wytwarzaj panik, to nie tyle

dziwi si ich bezczelnoci co gupocie, jeeli sdz, e nie zostan zdemaskowani. Zatrwoeni o swe prywatne sprawy pragn miasto przerazi, aeby przez wywoanie powszechnej paniki ukry wasne zamiary. I teraz te pogoski do tego samego zmierzaj, nie powstaj bowiem samorzutnie, lecz rozsiewane s wiadomie przez tych, ktrzy stale chc wywoa niepokj w miecie. O prawdopodobiestwie owych wieci nie wnioskujcie na podstawie pogosek, lecz pomylcie nad tym, jak mogliby w takiej sytuacji postpi ludzie mdrzy i bardzo dowiadczeni, za jakich uwaam Ateczykw. Nie jest przecie prawdopodobne, eby zostawiwszy w Grecji Peloponezyjczykw i nie ukoczywszy jeszcze tamtej wojny wybierali si z wasnej woli na drug, od niej nie mniejsz; przeciwnie, sdz, e powinni by bardzo zadowoleni z tego, e my ich nie atakujemy, majc tak liczne i potne pastwa. Jeliby za, jak wieci gosz, istotnie przybyli, to sdz, e Sycylia moe si im oprze skuteczniej ni Peloponez, gdy ma pod kadym wzgldem wiksze zasoby. Samo nasze miasto jest o wiele potniejsze od armii, ktra, jak mwi, ma na nas napa, a nawet od dwukrotnie wikszej: wiem, e nie przywioz ze sob koni ani ich tu nie dostan, chyba jak niewielk ilo od Egestyjczykw; nie przybdzie te z nimi tylu hoplitw, ilu my posiadamy; przyjad przecie na okrtach. Trudno jest przeby tak dalek drog tylko na lekkich okrtach, a c dopiero z caym pozostaym sprztem, ktry nie moe by skpy przy wyprawie skierowanej przeciw tak potnemu pastwu. Wydaje mi si, e gdyby nawet przybyli tutaj i mieli do dyspozycji drugie miasto tak wielkie jak Syrakuzy, i zamieszkawszy w ssiedztwie prowadzili wojn z nami, to i tak, bdc wrd samych nieprzyjaci, gdy caa Sycylia stanie pod broni, z trudem tylko mogliby unikn zupenej zagady. Niedostatecznie zaopatrzeni, opuszczajc okrty, dokonywa bd wypadw z ndznych namiotw na niewielk tylko odlego, gdy przeszkadza im bdzie nasza jazda. Uwaam, e w ogle nie potrafi utrzyma si na ldzie, o tyle bowiem wiksze, moim zdaniem, s nasze siy.

Lecz o tym wszystkim, rwnie dobrze jak ja, wiedz Ate czycy; wiem te, e dbaj oni o swe bezpieczestwo. Tutaj za umylnie mwi si o rzeczach nie istniejcych i nawet nie mogcych si wydarzy. Wiem, e s ludzie, ktrzy nie dzi po raz pierwszy, lecz od dawna ju staraj si wywoa panik w masach, aby rozsiewajc takie i jeszcze gorsze kamstwa przej do czynw i zagarn wadz w pastwie. Boj si jednak, eby liczne ich prby nie zostay uwieczone powodzeniem, jeli bdziemy za sabi, by ustrzec si przed nimi, zanim co zego si stanie, i by dowiedziawszy si o ich knowaniach uprzedzi je wasnym atakiem. Dlatego wanie pastwo nasze tak rzadko zaznaje spokoju i czciej naraone jest na walki wewntrzne ni na wojn z nieprzyjacielem, a od czasu do czasu musi znosi tyranie i niesprawiedliwe despotyczne rzdy. Od tych gwatw, jeli tylko mnie poprzecie, postaram si was uwolni, eby przynajmniej za naszego ycia do nich nie doszo. Was, to jest lud, postaram si przekona, a agitatorw ukrci, i to nie tylko schwytawszy ich na gorcym uczynku, co jest trudne, lecz demaskujc ich ukryte zamiary, ktrych nie uda im si w czyn wprowadzi. Przy braku czujnoci wrg moe nas zaskoczy i skrzywdzi, dlatego naley si przed nim broni nie wtedy, kiedy krzywd wyrzdza, lecz wtedy, kiedy knuje co zego. Oligarchom czciowo wyka win, czciowo ich przestrzeg, czciowo poucz: wydaje mi si bowiem, e w ten sposb najlepiej odwiod ich od nikczemnoci. A w kocu pytanie, nad ktrym si czsto zastanawiaem: czeg to pragniecie, modzi ludzie? Czy chcecie dosta dowdztwo w swe rce? Ale prawo tego zabrania. A prawo to nie po to ustanowiono, aby was obraa, mimo e potraficie sprawowa wadz, lecz raczej dlatego, e jej sprawowa nie potraficie. A moe chcecie mie przywileje w stosunku do innych? Czy byoby to sprawiedliwe, gdyby obywatele tego samego pastwa nie mieli tych samych praw? Powie kto, e demokracja nie jest ani rozumna, ani sprawiedliwa i e najlepiej rzdz ludzie bogaci. Ja za twierdz, e po pierwsze pastwo tworzy lud, a oligarchia jest tylko jego

czstk; po wtre ludzie bogaci najlepiej pilnuj pienidzy, ludzie rozumni udzielaj mdrych rad, ale najlepsze decyzje podejmuje lud po wysuchaniu przedoonych mu wnioskw; w kocu w ustroju demokratycznym wszystkie te klasy, zarwno kada z osobna jak wszystkie razem, korzystaj z rwnych praw. Oligarchia za zmusza lud do wspudziau w niebezpieczestwach, natomiast korzyci ju nie w czci, ale w caoci dla siebie zagarnia: tego wanie pragn nasi monowadcy i ich modzie. W tak wielkim pastwie jak nasze nie potrafi oni tego osign. Ale, o najnierozumniejsi z wszystkich znanych mi Hellenw, najnierozumniejsi, jeli nie wiecie, e zmierzacie do klski, albo najpodlejsi, jeli wiecie, a mimo to do niej zmierzacie przejrzyjcie wreszcie lub zmiecie swe pogldy i starajcie si pomnoy wsplne dobro pastwa. Uwiadomcie sobie, e w ten sposb moni zyskaj tyle co lud, jeli nie wicej, w przeciwnym za razie narazicie si na strat wszystkiego. Przestacie szerzy niepokojce pogoski, gdy macie do czynienia z ludmi, ktrzy was przejrzeli i nie pozwol na to. Jeli nawet Ateczycy przyjd, pastwo nasze potrafi si samo obroni w sposb siebie godny, a ponadto mamy strategw, ktrzy si o to postaraj. Jeeli za, jak sdz, w wieciach tych nie ma ani dba prawdy, to pastwo nie ulegnie panice na skutek waszych plotek, nie wybierze was na wodzw i nie pjdzie dobrowolnie w jarzmo niewoli. Samo oceni sytuacj i osdzi wasze sowa tak jak wasze czyny, adnymi te pogoskami nie da sobie odebra wolnoci, lecz czujne i nieustpliwe postara si j utrzyma. W ten sposb przemwi Atenagoras. Wwczas powsta jeden ze strategw i nie pozwalajc ju nikomu przemawia sam tak si wypowiedzia w tej sprawie: Nie jest rzecz roztropn obrzuca si nawzajem oszczerstwami ani ich wysuchiwa; raczej naley zwrci uwag na to, co nam donosz, aeby zarwno jednostka jak i cae pastwo dobrze si przygotowao do odparcia napastnikw. A jeeli nawet okae si to niepotrzebne, to nic si na tym nie straci, gdy pastwo zostanie za-

opatrzone w konie, bro i inne rzeczy potrzebne do prowadzenia wojny. Staranie i piecz nad tym obejmiemy my, strategowie; postaramy si rwnie o wysanie posw do pastw sycylijskich, by zasign jzyka i zaatwi wszystko co konieczne. Czciowo ju pomylelimy o tym i zawiadomimy was o wszystkim, czego si dowiemy. Po tej mowie stratega Syra kuzaczycy si rozeszli. Ateczycy za, podobnie jak wszyscy ich sprzymierzecy, byli ju na Korkirze. Strategowie dokonali najpierw przegldu wojska i ustalili porzdek, w jakim mieli pyn i obozowa. Podzieliwszy flot na trzy eskadry, wylosowali nad nimi dowdztwo, aby pync razem nie narazi si na brak wody, portw i innych potrzebnych rzeczy i aby atwiej byo utrzyma porzdek i dyscyplin w armii, gdy kada eskadra bdzie miaa swojego wodza. Nastpnie wysali przodem trzy okrty do Italii i na Sycyli, eby zbada, ktre miasta ich przyjm. Okrtom tym kazano wrci, aby zbliajc si do wybrzey z gry wiedziano, na co mona liczy. Potem, ju z ca flot, wyruszyli Ateczycy z Korkiry i zdali na Sycyli. Trjrzdowcw mieli ogem sto trzydzieci cztery, a prcz tego dwa rodyjskie pidziesiciowiosowce; w tym byo sto attyckich (szedziesit lekkich i czterdzieci transportowcw dla wojska), reszty dostarczyli Chioci i inni sprzymierzecy. Hoplitw byo ogem pi tysicy stu, z tego tysic piciuset Ateczykw z list poborowych i siedmiuset tetw * penicych funkcje marynarzy; reszta biorca udzia w tej wyprawie skadaa si czciowo z poddanych ateskich, czciowo z piciuset Argiwczykw i dwustu pidziesiciu Mantynejczykw oraz najemnikw. ucznikw byo ogem czterystu dziewidziesiciu, z tego osiemdziesiciu kreteskich, prcz tego siedmiuset procarzy rodyjskich i stu dwudziestu lekkozbrojnych emigrantw z Megary. By te jeden transportowiec do przewozu koni wiozcy na swym pokadzie trzydziestu jedcw. Z takimi siami wyruszaa ta pierwsza wyprawa na Sycyli. Towarzyszyo jej trzydzieci statkw transportowych do prze-

wozu zboa, wiozcych piekarzy, murarzy i cieli oraz cay sprzt potrzebny przy budowie murw, a razem ze statkami pyno sto przymusowo zarekwirowanych odzi; wiele za innych statkw i odzi pyno take z wasnej woli w celach handlowych. Caa ta flota przeprawiaa si wwczas z Korkiry przez Zatok Josk. Cz przybia do Przyldka Japigij skiego, cz do Tarentu, cz w innych dogodnych miejscach; potem ruszyli w drog wzdu Italii. Miasta italskie nie wpuszczay ich jednak w obrb murw i nie pozwalay na korzystanie z targowisk, uyczajc im jedynie prawa do korzystania z wody i przystani. Tarent za i Lokroj nawet i na to si nie zgadzay. W kocu przybyli do Region lecego na przyldku Italii. Tam si wszyscy zbierali. Kiedy ich nie wpuszczono do miasta, rozbili obz poza jego obrbem, w witym okrgu Artemidy, gdzie Regioczycy urzdzili im rwnie targowisko. Wycignwszy okrty na brzeg odpoczywali. Nastpnie nawizali rozmowy z Regioczykami i wskazywali im, e jako Chal kidyjczycy z pochodzenia powinni przyj z pomoc Leontyczykom, ktrzy te byli pochodzenia chalkidyjskiego; Regioczycy jednak owiadczyli, e zachowaj neutralno i postpowa bd zgodnie z postanowieniami, jakie powezm wszyscy inni Italikowie. Ateczycy zastanawiali si nad planem dziaania na Sycylii, a rwnoczenie czekali na powrt okrtw wysanych do Egesty, chcc si przekona, jak w rzeczywistoci wyglda sprawa pienidzy, o ktrych mwili w Atenach posowie egestyjscy. W tym czasie ze wszystkich stron, a zwaszcza od wysanych wywiadowcw, nadchodziy ju do Syrakuz cakiem pewne wiadomoci o flocie ateskiej w Region. Uwierzono wic w wypraw atesk i zaczto z ca energi przygotowywa si do wojny. Do miejscowoci zamieszkanych przez Sykulw wysyano bd posw, bd te zaogi; fortece w kraju obsadzano wojskiem, a w miecie przegldano, czy bro i konie znajduj si w odpowiednim stanie. W ogle robiono wszelkiego rodzaju przygotowania, jak zwykle w obliczu szybkiej i lada chwila grocej wojny.

Trzy okrty wysane uprzednio do Egesty powrciy do Ateczykw w Region z wiadomoci, e poza trzydziestoma talentami nie ma w Egecie adnych przyrzeczonych pienidzy. Wodzw ateskich od razu zniechcio to pierwsze niepowodzenie i to, e Regioczycy, ktrych najpierw zaczli namawia i na ktrych jako pobratymcw Leontyczykw i dawnych ich przyjaci najwicej liczyli, nie chcieli si przyczy do wyprawy. Dla Nikiasa sprawa egestyjska nie bya niczym nieoczekiwanym, jednak dwaj pozostali wodzowie nie mogli si z tym pogodzi. Kiedy posowie atescy po raz pierwszy przybyli do Egesty w celu sprawdzenia pienidzy, Egestyjczycy posuyli si nastpujcym podstpem. Poprowadzili posw do wityni Afrodyty w Eryksie i pokazali im wota, jak misy ofiarne, dzbany, kadzielnice i inne do liczne sprzty ze srebra, ktre mimo niewielkiej wartoci wywieray due wraenie. Urzdzali rwnie prywatne przyjcia dla zaogi trjrz dowcw i znosili na nie do domw prywatnych zote i srebrne puchary bd z samej Egesty, bd wypoyczone z pobliskich miast fenickich i helleskich, i przedstawiali je jako wasne. Poniewa za wszdzie uywano przewanie tego samego sprztu, tak wielkie bogactwa nagromadzone w kadym domu oczaroway marynarzy ateskich. Wrciwszy do Aten szeroko rozpowiadali, e widzieli ogromne bogactwa. W ten sposb, sami oszukani, dalej szerzyli faszywe wieci. Kiedy wyszo na jaw, e w Egecie nie ma pienidzy, narazili si na liczne zarzuty ze strony wojska. Tymczasem wodzowie zastanawiali si nad sytuacj. Nikias by zdania, e powinni popyn z ca si zbrojn przeciw Selinuntowi, ktry by gwnym celem wyprawy. Jeli Egestyjczycy dostarcz pienidzy dla caego wojska, to opierajc si na tym naley powzi odpowiedni decyzj, w przeciwnym za wypadku trzeba zada od nich ywnoci dla szedziesiciu okrtw, o ktrych przysanie prosili, i zatrzymawszy si jeszcze na miejscu, zmusi Selinuntyjczykw po dobroci albo si do zgody z Egestyjczykami; nastpnie powinni byli Ateczycy, zdaniem Nikiasa, przepyn tylko obok innych

miast i pokazawszy im potg Aten oraz gotowo poparcia przyjaci i sprzymierzecw odpyn do domu, chyba e tymczasem nadarzyaby si jaka niespodziewana sposobno udzielenia pomocy Leontyczykom lub pozyskania ktrego z miast bez naraenia Aten na wydatki i niebezpieczestwa. Alkibiades natomiast owiadczy, e wypynwszy z tak wielk ekspedycj hab byoby z niczym powraca do domu, e trzeba rozesa heroldw do wszystkich miast z wyjtkiem Selinuntu i Syrakuz i stara si jednych Sykulw odcign od Syrakuz, a innych pozyska, by dostarczali Ateczykom ywnoci i posikw; przede wszystkim jednak, zdaniem jego, naleao nakoni do tego Messyczykw, gdy mieszkaj oni nad cienin przy samym wjedzie na Sycyli i poniewa flota znalazaby tam najlepsz przysta i stanowisko. Po pozyskaniu miast i ustaleniu, za kim si opowiedz, naleaoby uderzy na Syrakuzy i Selinunt, chyba e Selinunt pogodzi si z Egest, a Syrakuzy pozwol si Leontyczykom osiedli. Lamachos za owiadczy, e naley od razu pyn przeciw Syrakuzom i jak najszybciej stoczy bitw pod miastem, dopki Syrakuzaczycy s jeszcze nie przygotowani i wystraszeni. Twierdzi, e kade wojsko jest z pocztku najgroniejsze: jeli za zwleka i nie zjawia si, przeciwnik nabiera odwagi i ujrzawszy je odnosi si do niego z wikszym lekcewaeniem. Natomiast niespodziewane natarcie w chwili pierwszego przeraenia przyniesie Ateczykom zwycistwo wyolbrzymiajc ich siy i wywoujc obraz przyszych klsk, a przede wszystkim bezporedni groz bitwy. Lamachos twierdzi, e wielu Syrakuzaczykw pozostanie prawdopodobnie na polach za miastem nie wierzc w nadejcie Ateczykw; a gdyby si nawet wycofali w obrb murw, to wojsku, ktre zwyciy w polu i rozoy si obozem pod miastem, i tak nie zabraknie potrzebnych zasobw. Dziki temu reszta Sycylijczykw sprzymierzy si nie z Syrakuzami, lecz z Ateczykami nie wyczekujc, na ktr stron przechyli si zwycistwo. Naley te uda si do Megary i zaoy tam baz dla floty; jest to miejsce nie zamieszkae

i lece w niewielkiej odlegoci od Syrakuz, zarwno jeli idzie o drog morsk jak ldow. Tak wic radzi Lamachos, w kocu jednak przyczy si do zdania Alkibiadesa. Ten przepynwszy na swym okrcie do Messyny namawia Messyczykw do zawarcia przymierza, jednake nie zdoa ich do tego nakoni. Otrzymawszy odpowied, e nie wpuszcz Ateczykw do miasta, tylko na zewntrz wystawi im targowisko, odpyn do Region. Strategowie wybrali zaraz szedziesit okrtw, obsadzili je zaog i zaopatrzywszy w zapasy popynli do Naksos; reszt wojska i jednego stratega zostawili w Region. Wpuszczeni przez Nak syjczykw do miasta, popynli stamtd do Katany, a kiedy Katanejczycy odmwili im wjazdu w miecie bowiem znajdowali si zwolennicy Syrakuz popynli do ujcia rzeki Terias i tam przenocowali. Nastpnego dnia z ca flot popynli w wycignitej linii przeciw Syrakuzom; dziesi okrtw wysali przodem do wielkiego portu w Syrakuzach. Zaoga ich miaa zbada, czy nie cignito tam jakich statkw na wod, a nastpnie podpynwszy do ldu obwieci z okrtw o przybyciu Ateczykw, ktrzy zgodnie z przymierzem i wzami krwi czcymi ich z Leontyczykami chc ich sprowadzi do ojczyzny; wszyscy wic przebywajcy w Syrakuzach Leonty czycy winni bez obawy uda si do Ateczykw jako swych przyjaci i dobroczycw. Gdy obwieszczono to i obejrzano miasto, porty i miejsce, ktre miao by baz wojenn, okrty odpyny z powrotem do Katany. Katanejczycy odbywszy zgromadzenie nie zgodzili si na wpuszczenie wojska ateskiego, jednake zaprosili wodzw ateskich, by mogli oni wyjawi swe yczenia. Podczas mowy Alkibiadesa, kiedy uwaga wszystkich obywateli zajta bya zgromadzeniem, onierze wyamali ma, le zbudowan bramk i wtargnwszy niespostrzeenie do miasta udali si prosto na rynek. Nieliczni zwolennicy Syrakuz ujrzawszy wojsko w miecie przerazili si i uciekli chykiem, wszyscy inni za uchwalili zawarcie przymierza z Ateczykami i zadali sprowadzenia wojska ateskiego z Region. Ateczycy popynli wiec

do Region, a nastpnie, ju z ca si zbrojn, ruszyli do Katany. Przybywszy tam, rozbili obz. Doniesiono im wtedy z Kamaryny, e miasto to przejdzie na ich stron, jeli si tylko zjawi, i e Syrakuzaczycy obsadzaj okrty zaog. Z ca wic si zbrojn popynli najpierw ku Syrakuzom. Przekonawszy si jednak, e nie ma mowy o obsadzaniu okrtw przez Syrakuzaczykw, podyli znowu do Kamaryny i zatrzymawszy si na wybrzeu wysali do miasta heroldw. Kamaryczycy nie chcieli jednak wpuci Ateczykw do miasta powoujc si na to, e zwizani s zaprzysionym traktatem, wedug ktrego wolno im przyjmowa tylko pojedyncze okrty ateskie, chyba e sami zawezw liczniejsz eskadr. Ateczycy nic wic nie osignwszy odpynli i wyldowali w pewnym punkcie, gdzie zupili terytorium sy rakuzaskie. Kiedy jednak zjawia si z odsiecz jazda syra kuzaska, straciwszy gar lekkozbrojnych rozproszonych w terenie, wrcili do Katany. Tutaj zastaj okrt Salaminia", ktry przyby z Aten po Alkibiadesa z rozkazem powrotu do miasta w celu obrony przed zarzutami stawianymi mu przez pastwo; okrt przyby rwnie po niektrych onierzy Alkibiadesa, zamieszanych w spraw zbezczeszczenia misteriw i herm. Ateczycy po wyjedzie wojska nie przerwali bowiem dochodze w sprawie herm i misteriw i nie badajc wiarygodnoci donosicieli, lecz do wszystkiego odnoszc si podejrzliwie, osadzali w wizieniu zupenie uczciwych obywateli, dajc wiar doniesieniom ajdakw. Uwaali za waniejsze zbada spraw i wykry prawd, ni wypuci bez dochodzenia nawet najporzdniejszego obywatela, ktrego kto pody oskary. Lud bowiem wiedzc z opowieci, e straszna bya tyrania Pizystrata i jego synw i e obalona zostaa nie przez samych Ateczykw i Harmodiosa, lecz przez Lacedemoczykw, y cigle w strachu i do wszystkiego odnosi si podejrzliwie. Zamach dokonany przez Arystogejtona i Harmodiosa mia swj pocztek w sprawie miosnej, o ktrej szczegowo opowiem, aby wykaza, jak to nie tylko inni Grecy, lecz nawet

sami Ateczycy niedokadnie przedstawiaj sprawy swoich tyranw i sam wypadek. Po mierci Pizystrata, ktry umar w podeszym wieku, tyrani obj nie Hipparch, jak to si pospolicie sdzi, lecz najstarszy z braci, Hippias. Harmodios znajdowa si wwczas w kwiecie lat i promienia urod. Arysto gejton, obywatel ateski ze rednich sfer, zapaa ku niemu mioci, ktra zostaa odwzajemniona. Take Hipparch, syn Pizystrata, stara si uwie Harmodiosa, ktry jednak nie uleg i oskary Hipparcha przed Arystogejtonem. Ten powodowany zazdroci i lkajc si, by Hipparch dziki swej potdze nie odebra mu si kochanka, od razu postanawia wykorzysta swe wpywy i obali tyrani. Gdy tymczasem Hipparch ponownie nastajc na Harmodiosa niczego nie osign, nie myla stosowa siy, lecz postanowi pod jakimkolwiek pozorem obrazi go w sposb nie zwracajcy uwagi. W ogle jego rzdy nie byy dla ludu przykre i nie wzbudzay nienawici. Przez bardzo dugi czas tyrani rzdzili uczciwie i mdrze; od poddanych pobierali jedynie dwudziest cz dochodw, upikszali miasto, prowadzili wojny i skadali w wityniach ofiary. Miasto samo rzdzio si wedug dawnych praw z tym tylko zastrzeeniem, e tyrani starali si, by zawsze kto z ich rodziny znajdowa si przy wadzy. Midzy innymi czonkami tego rodu, ktrzy sprawowali roczny urzd archonta w Atenach, by take Pizystrat, syn tyrana Hippiasa, noszcy imi po dziadku, ten sam, ktry za swego archontatu wystawi otarz dwunastu bogw na agorze i otarz Apollona Pityjskiego w jego witym okrgu. Do owego otarza na rynku lud ateski przybudowa pniej wikszy mur i napis usun, na otarzu natomiast w witym okrgu Apollona Pityjskiego dzi jeszcze wida zatarte litery napisu: Pomnik ten Apollonowi Pizystrat, syn Hippiasa, Za archontatu swego w witym postawi okrgu. To, e Hippias jako najstarszy syn Pizystrata sprawowa wadz, wiem z ca pewnoci lepiej od innych; mona to za

wywnioskowa take z nastpujcych danych: spord swych prawnie uznanych braci on jeden mia dzieci, jak wskazuje na to wyej przytoczony napis na otarzu oraz stela ustawiona przez Ateczykw na akropoli ku pamici bezprawia tyranw; na steli tej nie wymieniono adnego syna Tessalosa ani Hipparcha, wymieniono natomiast piciu synw Hippiasa, ktrych mia w maestwie z Mirsyn, crk Kalliasa, syna Hyperochidesa; byo za rzecz cakiem naturaln, e jako najstarszy najwczeniej si oeni. Nadto na steli nazwisko jego wypisane jest tu po nazwisku ojca, co rwnie tumaczy si tym, e by najstarszy i po ojcu obj tyrani. Wydaje mi si rwnie, e Hippias nie byby wwczas od razu tak atwo obj i utrzyma wadzy, gdyby Hipparch w dniu swojej mierci by tyranem, a on dopiero tego samego dnia wadz obejmowa; poniewa jednak obywatele od dawna bali si Hippiasa, a najemnicy wdroeni byli do dyscypliny, mia on wystarczajce siy, aby si pewnie utrzyma przy wadzy. Zupenie inaczej zachowywaby si, gdyby by modszym bratem i nie by od dawna przyzwyczajony do rzdzenia. Tak si jednak zoyo, e Hipparch przez sw nieszczliw mier sta si bardziej znany, i wskutek tego wytworzyo si mniemanie, e by tyranem. Kiedy wic Harmodios nie uleg jego namowom, Hipparch, tak jak zamyla, dotkliwie go obrazi. Wezwano niezamn siostr Harmodiosa i owiadczono jej, e bdzie niosa koszyk podczas jakiei uroczystej procesji, pniej za oddalono j twierdzc, e wcale nie bva wzywana, gdy nie jest godna takiego zaszczytu. Harmodios odczu to niezwykle bolenie, a leszcze boleniej ze wzgldu na Harmodiosa Arystogejton. Przygotowywali wiec zamach w porozumieniu z innymi. Czekali jedynie na nadejcie wielkich Panatenajw, gdy by to dzie, w ktrym obywatele biorcy udzia w procesji mogli bez budzenia podejrze zebra si uzbrojeni. Zacz mieli oni obaj, inni za mieli od razu przyczy si do akcji i wystpi przeciwko stray przybocznej. Ze wzgldu na bezpieczestwo liczba sprzysionych bya niewielka: spodziewali si jednak, e jeli

tylko odwa si na pierwszy krok, take niewtajemniczeni, posiadajc bro, docz si do nich, by razem odzyska wolno. Kiedy nadeszo wito, Hippias razem ze swoj stra przyboczn zajmowa si poza miastem na tak zwanym Keramejku * organizacj uroczystego pochodu. Harmodios za i Arystogejton, uzbrojeni w sztylety, zbliyli si, eby dokona zamachu. Lecz kiedy ujrzeli jednego ze spiskowcw rozmawiajcego przyjanie z Hippiasem, do ktrego kady mia atwy dostp zlkli si, e zostali zdradzeni i e lada chwila zostan pojmani. Chcc wic, jeli si uda, zemci si przedtem na czowieku, ktry im bl zada i przez ktrego naraali si na to niebezpieczestwo, ruszyli przez bram z powrotem do miasta i napotkali Hipparcha koo miejsca zwanego Leokorion. Na nic nie zwaajc, obaj, jeden powodowany zazdroci, drugi poczuciem doznanej obelgi, w najwyszym podnieceniu go dopadaj, zadaj mu cios i zabijaj. Gdy zbieg si tum ludzi, Arystogejtonowi udao si w pierwszej chwili umkn przed stra, pniej go jednak ujto i zamczono. Harmodios zgin na miejscu. Kiedy doniesiono o tym Hippiasowi na Keramejku, nie uda si on od razu na miejsce wypadku, lecz skierowa si w stron hoplitw, ktrzy mieli wzi udzia w procesji i stali zbyt daleko, by mogli zmiarkowa, co si stao. Tu z min obojtn, aby nikt si nie mg niczego domyli, kaza im si ustawi bez broni na wskazanym przez siebie miejscu. Hoplici wykonali rozkaz w przekonaniu, e Hippias zamierza wygosi do nich jakie przemwienie. On za poleciwszy swej stray przybocznej usun bro, od razu wybra z tumu ludzi sobie podejrzanych i wszystkich tych, przy ktrych znaleziono sztylet; przy procesjach wystpowano bowiem wedug zwyczaju jedynie z tarcz i wczni. W ten sposb udrka miosna staa si pocztkiem zamachu, a nagy strach spowodowa nieobliczaln miao Harmodiosa i Arystogejtona. Po tym wypadku tyrania staa si dla Ate czykw uciliwsza, a Hippias, bardziej ju zastraszony, skazywa na mier wielu obywateli; rwnoczenie szuka oparcia

u obcych, aby w razie przewrotu upatrzy sobie bezpieczne schronienie. W tym celu crk sw Archedyk odda za on Ajantydesowi, synowi tyrana lampsaceskiego Hippoklesa, mimo e by Ateczykiem, a tamten Lampsaceczykiem; dowiedzia si bowiem, e rodzina ta ma wielkie znaczenie na dworze krla Dariusza. Grb Archedyki znajduje si w Lampsakos; jest na nim nastpujcy napis: Grb ten ukrywa prochy Archedyki, crki Hippiasa, Ma pierwszego w Helladzie. Cho crk bya i on, Siostr i matk tyranw, pychy nie znao jej serce. Jeszcze przez trzy lata by Hippias tyranem w Atenach, w czwartym za roku zosta pozbawiony wadzy przez Lacede moczykw i wygnanych poprzednio Alkmeonidw. Otrzy mawszy gwarancj bezpieczestwa uda si do Sygejon i Lampsakos do Ajantydesa, stamtd za do krla Dariusza, a w dwadziecia lat pniej ju jako starzec bra udzia w bitwie pod Maratonem po stronie Medw. Te wypadki przypomnia sobie wwczas lud ateski. Dlatego wykazywa nieustpliwo i podejrzliwo w stosunku do oskaronych w sprawie misteriw; kada rzecz wydawaa si ludziom wynikiem sprzysienia majcego na celu wprowadzenie tyranii i oligarchii. Wszystko to wywoywao niezwyke wzburzenie, wielu wybitnych obywateli siedziao po wizieniach, a koca tej akcji nie byo wida z dnia na dzie coraz bardziej folgowano okruciestwu i coraz wicej ludzi wiziono. Wreszcie kto, na kim, jak si zdawao, ciyy najwiksze zarzuty, daje si namwi jednemu z wspwiniw do zoenia zezna. Czy byy one prawdziwe, nie wiadomo. Mogy by zarwno prawdziwe jak faszywe; prawdy o sprawcach czynu ani wwczas, ani potem nikt doj nie zdoa. Ot wspwizie namwi tego czowieka, eby przyzna si, nawet jeli jest niewinny, gdy i tak w razie przyznania si ma zagwarantowane bezpieczestwo, a uwolni w ten sposb miasto od zmory podejrze; e bezpieczniej jest przyzna si i zapewni sobie ocalenie, ni

zaprzecza i podda si przewodowi sdowemu. Czowiek w oskara wic sam siebie i innych o zniszczenie herm. Lud ateski z zadowoleniem przyj t jak mu si zdawao prawd, gdy brak pewnoci co do sprawcw czynu bardzo go drani. Od razu wic zwolni donosiciela i wszystkich, ktrych nie wymieni on w swoim zeznaniu, nad innymi za oskaronymi odby si sd. Na tych, ktrzy byli w jego rkach, wykona wyrok mierci, a tych, ktrzy uciekli, skaza na mier zaocznie i wyznaczy nagrod dla kadego, kto by wyroku dopeni. Jeli wic idzie o skazanych, to nie wiadomo, czy wyrok by sprawiedliwy, jeli jednak idzie o pastwo jako cao, to taki obrt rzeczy by wyranie w owej chwili korzystny. Do Alkibiadesa odnosili si Ateczycy wrogo na skutek podszeptw jego nieprzyjaci, ktrzy go ju przed wyjazdem oczerniali. Uwaajc spraw herm za wyjanion, tym bardziej byli przekonani, e profanacja misteriw, o ktr obwiniano Alkibiadesa, bya rzeczywicie jego dzieem i wypywaa ze sprzysienia przeciw demokracji. Tak si zoyo, e wanie w czasie, kiedy ta sprawa budzia oglne podniecenie, niewielka armia lacedemoska majc jak spraw z Beotami dotara a do istmu. Wydawao si wic Ateczykom, e wojsko lace demoskie nie przyszo bynajmniej w zwizku z Beotami, ale e stao si to za poduszczeniem Alkibiadesa i e Ateny zostayby zdrad wydane, gdyby sprawy zawczasu nie wykryto i nie uwiziono pewnych ludzi. Jedn nawet noc spdzili Ateczycy uzbrojeni w wityni Tezeusa w miecie. W owym czasie podejrzewano rwnie argiwskich przyjaci Alkibiadesa o knowania antydemokratyczne. Z tego te powodu Ateczycy wydali ludowi argiwskiemu na stracenie zakadnikw argiwskich, ktrych trzymali na pobliskich wyspach. Podejrzliwo osaczaa Alkibiadesa ze wszystkich stron. W kocu chcc go postawi przed sd i wymierzy mu kar mierci, wysyaj na Sycyli po niego i innych podejrzanych okrt Salamini". Wedug rozkazu nie miano go uwizi, lecz nakaza mu powrt do Aten w celu odparcia zarzutw. Ateczycy dbali bowiem o to, eby nie wywoywa poruszenia wrd wasnych i nieprzyjacielskich

wojsk na Sycylii, zwaszcza za chcieli utrzyma przy sobie Mantynejczykw i Argiwczykw, ktrych do udziau w wyprawie pozyska ich zdaniem Alkibiades. Razem wic z innymi, na ktrych ciy ten sam zarzut, Alkibiades odpyn z Sycylii na wasnym okrcie za Salamini", jak gdyby udajc si do Aten. Kiedy jednak przybyli do Turioj, nie podyli ju dalej za Salamini", lecz wysiadszy z okrtu zniknli, lkajc si z powodu zarzutu, jaki na nich ciy, stan przed sdem. Zaoga Salaminii" szukaa przez jaki czas Alkibiadesa i jego towarzyszy, nie znalazszy ich jednak, odpyna do kraju. W niedugi czas potem Alkibiades ju jako wygnaniec przeprawi si na odzi z Turioj na Peloponez. Ate-\ czycy za wydali na niego i jego towarzyszy zaoczny wyrok mierci. Po tym zdarzeniu pozostali wodzowie atescy na Sycylii podzielili wojsko na dwie czci i wyznaczywszy losem dowdcw obu grup z ca si zbrojn popynli w kierunku Selinuntu i Egesty. Z jednej strony pragnli dowiedzie si, czy Egestyjczycy dadz pienidze, z drugiej za zorientowa si w sprawie Selinuntyjczykw i rozpatrzy punkty sporne midzy Egest i Selinuntem. Majc po lewej rce cz Sycylii przylegajc do Zatoki Tyrreskiej, zawinli do Himery, ktra jest jedynym miastem greckim w tej czci Sycylii. Nie dopuszczeni do miasta, popynli dalej. Po drodze zdobyli wrogie Egestyjczykom nadmorskie miasto sykaskie Hykkar. Ludno wzili w niewol, miasto oddali Egestyjczykom, ktrych konnica im towarzyszya, a sami cignli ldem przez kraj Syku lw, przybywajc wreszcie do Katany; tymczasem flota z niewolnikami na pokadzie pyna naokoo. Nikias wprost z Hykkary popyn do Egesty. Zaatwi tam rne sprawy, wzi od Egestyjczykw trzydzieci talentw i zjawi si przy armii; niewolnikw sprzedano i uzyskano za nich sto dwadziecia talentw. Nastpnie popynli Ateczycy do swoich sprzymierzecw sykulskich i wezwali ich do przysania posikw; z poow swych si wyprawili si przeciw wrogiej Hybli geleackiej, ktrej jednak nie udao si im zdoby. Lato dobiego koca.

Zaraz z pocztkiem nastpnej zimy przygotowywali si Ateczycy do ataku na Syrakuzy, a Syrakuzaczycy rwnie myleli o walce z Ateczykami. Poniewa Ateczycy nie natarli od razu, jak si tego w Syrakuzach z lkiem spodziewano, Syrakuzaczycy nabierali z dnia na dzie coraz wicej miaoci, a gdy si okazao, e flota ateska dziaa po przeciwnej stronie Sycylii, i gdy mimo wyprawy i wysikw Ateczykom nie udao si zdoby Hybli, Syrakuzaczycy zaczli ich jeszcze bardziej lekceway. Jak to zwykle bywa u ludu, gdy nabierze miaoci, widzc, e Ateczycy ich nie atakuj, domagali si od swych wodzw, by prowadzono ich na Katan. Wywiadowcze oddziay jazdy syrakuzaskiej zapdzay si stale pod obz ateski i namieway si z Ateczykw, pytajc, czy przyszli tu po to, by Leontyczykw z powrotem osiedli, czy raczej po to, by wsplnie z nimi zamieszka na obczynie. Widzc to strategowie atescy postanowili ca si zbrojn Syrakuzaczykw wywabi jak najdalej od Syrakuz, rwnoczenie za popyn noc na okrtach i spokojnie zaj dogodne miejsce pod obz. Wiedzieli bowiem, e nie przyszoby im to tak atwo, gdyby musieli ldowa w obliczu przygotowanego na to nieprzyjaciela. Rwnie trudny byby dla nich marsz ldem, gdy nieprzyjaciel dowiedziaby si o tym zawczasu i liczna jazda syrakuzaska wobec braku jazdy ateskiej mogaby wyrzdzi dotkliwe szkody lekkozbrojnym oddziaom i reszcie wojska ateskiego. Jeliby Ateczykom udao si wywabi nieprzyjaciela z miasta, mogliby opanowa teren, na ktrym jazda nie zdoaaby im wyrzdzi adnej istotnej szkody. Zbiegowie syrakuzascy, ktrych mieli u siebie, wskazali im koo Olimpiejon odpowiednie miejsce, ktre pniej rzeczywicie zajli. Strategowie atescy obmylaj wic nastpujcy podstp. Wysyaj do Syrakuz zaufanego Katanejczyka, ktry budzi zaufanie rwnie u dowdcw syrakuzaskich. Powiedzia im, e przybywa z polecenia pewnych obywateli kataskich, ktrych Syrakuzaczycy znali z nazwiska jako zwolennikw Syrakuz. Mwi, e Ateczycy nocuj w miecie z dala od swego obozu; jeeli wic Syrakuzaczycy o brzasku

oznaczonego dnia uderz z ca si zbrojn na obz ateski, to zwolennicy syrakuzascy w Katanie zamkn onierzy ateskich w miecie i podpal okrty, a Syrakuzaczycy tymczasem bd mogli atwo opanowa obz przypuciwszy szturm do paJisady; mwi, e wielka liczba Katanejczykw stanie po stronie Syrakuz i e ci, od ktrych przybywa, wszystko ju przygotowali. Strategowie syrakuzascy, ktrzy w ogle nabrali pewnoci siebie i nawet bez tego byli zdecydowani na wypraw przeciw Katanie, uwierzyli Katanejczykowi na sowo. Ustaliwszy z nim dzie, w ktrym si zjawi, odprawili go z powrotem i zapowiedzieli Syrakuzaczykom, e maj wszyscy bez wyjtku wyruszy. W wyprawie brali te udzia Selinuntyjczycy i niektrzy inni sprzymierzecy. Kiedy ju wszystko byo gotowe do wyprawy i zbliay si dni umwione, wyruszyli przeciw Katanie i rozoyli si obozem nad rzek Symajtos w ziemi leontyskiej. Ateczycy na wie o zblianiu si Syrakuzaczykw zaadowali od razu na okrty i odzie cae swe wojsko i Sy kulw, ilu ich byo, oraz wszystkich innych, ktrzy si do nich przyczyli, i noc popynli ku Syrakuzom. Z brzaskiem dnia wysadzili wojsko w Olimpiejon, aby zaoy tam obz. Jazda syrakuzaska, ktra pierwsza dotara do Katany, spostrzega, e cae wojsko ateskie odpyno na okrtach. Zawrcia wic i zawiadomia o tym piechot. Wszyscy z powrotem ruszyli do miasta, spieszc z odsiecz. Wobec tego jednak, e Syrakuzaczycy mieli przed sob szmat drogi, Ateczykom w spokoju udao si rozoy obozem. Z tego miejsca mogli w kadej chwili rozpocz bitw, a jazda syrakuzaska nie moga im szkodzi ani podczas bitwy, ani te przed ni; z jednej bowiem strony oson stanowiy mury, zabudowania, drzewa i bagno, z drugiej za strony urwiska. Wyciwszy pobliskie drzewa znieli je nad morze, wzdu okrtw postawili palisad, a w Daskon, gdzie nieprzyjaciel mia najatwiejszy dostp, wybudowali pospiesznie fortyfikacje z kamieni i drzewa; ponadto zerwali most na Anaposie. W czasie tych przygotowa nikt z miasta im nie

przeszkadza. Pierwsza zjawia si jazda syrakuzaska, nastpnie zgromadzia si take caa piechota. Syrakuzaczycy zbliyli si do obozu ateskiego, lecz kiedy nikt przeciw nim nie wystpi, cofnli si. Przeszedszy przez drog prowadzc do Eloros, stanli tam obozem. Nazajutrz Ateczycy i ich sprzymierzecy przygotowali si do bitwy i ustawili w ten sposb: prawe skrzydo zajli Argiwczycy i Mantynejczycy, rodek Ateczycy, reszt pozostali sprzymierzecy. Poowa wojska staa na przedzie uszykowana po omiu ludzi w gb, druga poowa rwnie po omiu ludzi w gb ustawiona bya w czworobok w oparciu o okrty; mieli oni zjawi si z pomoc tam, gdzie bdzie najwikszy nacisk ze strony nieprzyjaciela; suba obozowa znajdowaa si w rodku czworoboku. Syrakuzaczycy za ustawili swych hoplitw w szeregach po szesnastu ludzi w gb. Byli to wszystko hoplici syrakuzascy i sprzymierzecy, ktrzy stali u ich boku. Najwicej byo Selinuntyjczykw; ponadto dwustu jedcw gelijskich, okoo dwudziestu z Kamaryny oraz pidziesiciu ucznikw. Na prawym skrzydle Syrakuzaczycy ustawili nie mniej ni tysic dwustu jedcw, przy nich za oszczepnikw. Pierwsza gotowaa si do ataku armia ateska. Nikias podchodzc do poszczeglnych plemion, wszystkich w ten sposb zagrzewa: Mowie! Czy trzeba wielu sw zachty dla nas, ktrzy wszyscy walczymy w imi jednej sprawy? To wydaje mi si, e samo nasze uzbrojenie moe was wiksz napeni otuch ni pikne sowa, ktrym nie towarzyszy sia; czy mona nie czy nadziei zwycistwa z tak doborowymi i licznymi sprzymierzecami, jak Argiwczycy, Mantynejczycy, Ateczycy i najdzielniejsi wyspiarze *. Przecie walka toczy si przeciwko pospolitemu ruszeniu, a nie przeciw doborowej armii jak nasza, a zreszt Sycylijczycy, cho patrz na nas z gry, nie wytrzymaj naszego natarcia, gdy maj wicej odwagi ni bojowego dowiadczenia. Powinnimy sobie uwiadomi, e walczymy z dala od ojczystego kraju i nie mamy pod stopami przyjaznej ziemi, chyba e j sobie sami wywalczymy. Powiem wam co

przeciwnego ni to, co z pewnoci powiedz swym onierzom wodzowie nieprzyjacielscy. Oni bowiem powiedz im o tym, e walczy bd za ojczyzn, ja za wam powiem, e walczy bdziecie w obcym kraju, z ktrego, w razie klski, cigani przez jazd nieprzyjacielsk nieatwo ujdziecie. Pomni wic na wasz saw z zapaem ruszajcie na nieprzyjaciela w przekonaniu, e wiszca dzi nad nami konieczno i pooenie bez wyjcia wiksz jest grob od wroga. Po tych sowach zachty Nikias od razu poprowadzi wojsko na nieprzyjaci. Syrakuzaczycy nie przypuszczali, e walka zaraz si zacznie, i niektrzy z nich oddalili si nawet do lecego w pobliu miasta; teraz w popiechu pdzili na plac boju, a poniewa przybywali za pno, doczali si do ktrejkolwiek napotkanej grupy. Nie brakowao im zapau i odwagi ani w tej bitwie, ani w innych i w mstwie nie pozostawali w tyle za przeciwnikiem, o ile pozwalaa im na to znajomo sztuki wojennej; kiedy ta jednak zawioda, mimo caego zapau musieli ustpowa. I teraz, cho nie przypuszczali, e Ateczycy pierwsi zaatakuj, i chocia musieli naprdce przygotowa si do obrony, chwycili za or i od razu wyszli naprzeciw. Na pocztku toczyli walk miotacze kamieni, procarze oraz ucznicy i, tak jak to zwykle przy starciach lekkozbrojnych bywa, ustpowali raz jedni, raz drudzy. Nastpnie wrbici zoyli przepisane ofiary, trbacze dali haso i hoplici ruszyli naprzd. Syrakuzaczycy, by walczy o ojczyzn i w danej chwili o ycie, a o wolno na przyszo, Ateczycy by zdoby kraj obcy, a w razie klski nie narazi wasnego; Argiwczycy i inni niezaleni sprzymierzecy, aby razem z Ateczykami zdoby kraje, dla ktrych zdobycia przybyli, i by zwycisko wrci do ojczyzny; poddani za atescy przede wszystkim dlatego, e w razie klski nie mogli liczy na ocalenie, a poza tym mieli nadziej, e panowanie ateskie bdzie dla nich znoniejsze, jeli dopomog Ateczykom w ich dalszych podbojach. Kiedy przyszo do starcia i obie strony przez dugi czas stawiay ju opr, nagle zaczo grzmie i byska i spad deszcz

rzsisty. Przejo to jeszcze wikszym strachem tych, ktrzy pierwszy raz byli w boju i do wojny jeszcze nie nawykli; bardziej dowiadczeni widzieli w tym tylko zjawiska zwizane z por roku, o wiele wikszym strachem przejmowao ich jednak to, e nieprzyjaciel stawia opr i nie daje za wygran. Kiedy wreszcie Argiwczycy zepchnli lewe skrzydo syrakuzaskie, a Ateczycy zrobili to samo z oddziaami stojcymi naprzeciwko nich, wtedy ju take reszta armii syrakuzaskiej zaamaa si i rzucia do ucieczki. Ateczycy nie cigali ich jednak daleko, liczna bowiem i nie dajca si dosign jazda syrakuzaska napieraa i odpdzaa hoplitw ateskich, jeli si gdzie za daleko wysunli. Ateczycy ruszyli wic w zwartym szyku i w bezpiecznej odlegoci za uciekajcymi, po czym wycofali si i postawili pomnik zwycistwa. Syrakuzaczycy za zebrawszy si na drodze wiodcej do Eloros i uporzdkowawszy, jak si dao, szeregi, wysali zaog do Olimpiejon z obawy, eby Ateczycy nie dostali w swe rce znajdujcych si tam skarbw; reszta wycofaa si do miasta. Ateczycy nie wyruszyli jednak przeciw wityni. Zebrawszy zwoki swych polegych i uoywszy je na stosie, noc spdzili na miejscu. Nazajutrz, zgodnie z zawartym ukadem, oddali Syrakuzaczykom ich polegych zgino ich wraz z sprzymierzecami okoo dwustu szedziesiciu zebrali koci swych polegych zgino za ich i sprzymierzecw okoo pidziesiciu i obadowani upami odpynli do Katany. Bya bowiem zima i dalsze prowadzenie wojny wydawao si w tych warunkach niemoliwe. Nie chcc si naraa na cakowit przewag jazdy nieprzyjacielskiej, czekali na jazd, ktra miaa nadej z Aten i od miejscowych sprzymierzecw. Przy tym za chcieli zebra pienidze na Sycylii i doczeka si pienidzy z Aten oraz liczyli na pozyskanie niektrych pastw sycylijskich w nadziei, e po bitwie Sycylijczycy oka si wobec nich uleglejsi; chcieli te przygotowa sobie zapasy ywnoci i innych niezbdnych rzeczy, tak aby na wiosn mc zaatakowa Syrakuzy. W tej myli odpynli do Naksos i Katany, aby tam prze-

zimowa. Syrakuzaczycy za pochowawszy swoich polegych zwoali zgromadzenie. Przemawia na nim Hermokrates, syn Hermona, czowiek bardzo rozumny, obdarzony duym dowiadczeniem wojennym i odwag. Dodawa im otuchy i nie pozwala poddawa si zniechceniu z powodu klski. Twierdzi, e nie zostali pokonani z braku odwagi, lecz e zaszkodzi im jedynie brak organizacji. A nawet pod tym wzgldem nie okazali si Syrakuzaczycy tak sabi, jakby si tego mona byo spodziewa, zwaywszy, e przeciwko najlepszym i, rzec mona, najbardziej wytrawnym mistrzom w Helladzie walczyli tutaj ludzie niedowiadczeni. Wiele te zaszkodzio zbyt liczne dowdztwo Syrakuzaczycy mieli bowiem pitnastu strategw i brak dyscypliny u prostych onierzy. Lecz jeli mie bd niewielu, ale za to dowiadczonych wodzw i jeli w cigu zimy zacignie si hoplitw i da si bro tym, ktrzy jej nie posiadaj, by zwikszy liczb wojska i jak najlepiej je wywiczy, to wedug wszelkiego prawdopodobiestwa zwyci nieprzyjaci; mstwo im przecie dopisuje, a karno je wesprze. Oba te czynniki jeszcze si wzmog: dyscyplina przez wiczenie, mstwo przez wiadomo opanowania sztuki wojennej. Wodzw naley wybra niewielu, da im peni wadzy i zoy na ich rce przysig, e si pozwoli im dowodzi zgodnie z najlepsz ich wiedz; w ten sposb najatwiej da si zachowa konieczn tajemnic, a w armii zaprowadzi si porzdek i spryst organizacj. Syrakuzaczycy wysuchawszy go, uchwalili wszystko, do czego ich wzywa, i wybrali trzech wodzw: samego Hermokra tesa, Heraklejdesa, syna Lizymacha, i Sykanosa, syna Eksekestosa. Wysali te posw do Koryntu i Lacedemonu, aby zawrze z tymi pastwami przymierze i nakoni Lacedemoczykw, by zaczli w ich obronie prowadzi energiczn i jawn wojn z Ateczykami, odcigajc Ateczykw z frontu sycylijskiego lub przynajmniej przeszkadzajc im w nadsyaniu posikw na Sycyli. Tymczasem wojsko ateskie z Katany popyno od razu do Messyny spodziewajc si dosta j zdrad w swe rce. Jed-

nake planowana zdrada nie dosza do skutku. Odwoany bowiem z dowdztwa Alkibiades, wiedzc, e nie powrci do Aten, donis po drodze przyjacioom syrakuzaskim w Messynie o zamachu, w ktrego plany by wtajemniczony. Ci zgadzili zwolennikw Aten, ktrzy knuli zdrad, a potem wywoawszy wojn domow, chwycili za bro i nie dopucili Ateczykw do miasta. Ateczycy zatrzymali si pod Messyn okoo trzynastu dni. Cierpic z powodu niepogody i braku zapasw oraz widzc, e sprawa si naprzd nie posuwa, odpynli do Naksos i tam stanli na zim otoczywszy obz palisad; wysali rwnie trjrzdowiec do Aten, aby im z wiosn przysano pienidze i jazd. Syrakuzaczycy za stawiali tej zimy mur koo miasta. Wczyli w jego obrb przedmiecie Temenites objwszy murami cay teren lecy naprzeciw Epipolaj, aby w ten sposb powikszy obwd miasta i zabezpieczy si w razie poraki przed zamkniciem. Obwarowywali rwnie murem fortece w Megarze i Olimpiejon. Nad morzem, we wszystkich miejscach nadajcych si do ldowania wznieli palisad. Wiedzc, e Ateczycy zimuj w Naksos, wyruszyli z ca si zbrojn przeciw Katanie, spustoszyli cz kraju kataskiego i podpaliwszy namioty ateskie i obz, wycofali si do domu. Syszc, e w zwizku z dawnym przymierzem zawartym przez Lachesa Ateczycy wysyaj poselstwo do Kamaryny i e prbuj j przecign na swoj stron, wysali tam rwnie swoje poselstwo. Podejrzewali bowiem Kamaryczykow, e ju w pierwszej bitwie nie nazbyt chtnie przyszli im z pomoc, w przyszoci za w ogle nie zechc im pomaga, widzc natomiast zwycistwa Ateczykw, dadz si nakoni i jako starzy przyjaciele przejd na ich stron. Kiedy wic z Syrakuz przyby Hermokrates i inni posowie a od Ateczykw wraz z innymi Eufemos, zwoano zgromadzenie Kamaryczykow. Wwczas Hermokrates, chcc ich z gry le usposobi do Ateczykw, tak przemwi: Kamaryczycy! Przybylimy w poselstwie nie z obawy, e zlkniecie si potgi ateskiej, lecz poniewa obawiamy si, by

Ateczycy nie przekonali was swoimi przemwieniami, zanim jeszcze nas wysuchacie. Ateczycy bowiem przybywaj na Sycyli pod znanym nam pozorem, w rzeczywistoci za w zamiarach, ktrych wszyscy si domylamy. Wydaje mi si, e nie tyle chc oni osiedli z powrotem Leontyczykw, ile raczej nas wysiedli. Nie jest bowiem logiczne, eby wyludnia tamtejsze miasta greckie, a rwnoczenie kolonizowa tutejsze, eby z powodu pokrewiestwa szczepowego troszczy si o los Leontyczykw pochodzenia chalkidyjskiego, a rwnoczenie trzyma w niewoli Chalkidyjczykw eubejskich, ktrych kolonistami s Leontyczycy. Lecz Ateczycy prbuj opanowa tutejsze kraje w tej samej myli, w jakiej opanowali ziemie na kontynencie. Objwszy bowiem hegemoni nad Joczykami i innymi sprzymierzecami, ktrzy chcc si pomci na Persach, dobrowolnie stanli po ich stronie, zagarnli ich kolejno pod swoje panowanie; jednych pod pozorem, e nie wypeniaj zobowiza wojskowych, innych pod pozorem, e wojny midzy sob prowadz, innych wreszcie pod pierwszym lepszym pretekstem. Nie o wolno Hellenw walczyli z Persami Ateczycy, nie o wasn wolno Hellenowie; tamci stanli do walki tej po to, by Hellenowie nie u Persw, lecz u nich znaleli si w niewoli, ci za po to, by zmieni pana i dosta wadc wprawdzie rozumniejszego, lecz bardziej podstpnego. Jednake nie po to tu przybylimy, eby oskara pastwo ateskie, co jest rzecz niezwykle atw, i by wylicza wszystkie bezprawia, jakich si ono dopuszcza, gdy s one wam znane, lecz raczej po to, by obwini samych siebie. Majc bowiem odstraszajce przykady Grekw kontynentalnych, wiedzc, e dostali si pod jarzmo niewoli dlatego tylko, e si nie bronili, oraz widzc teraz stosowanie tych samych sofiz matw przeciwko nam, owe rzekome osiedlania pobratymczych Leontyczykw i owe rzekome pomoce dla sprzymierzonych Egestyjczykw mimo to nie decydujemy si zjednoczy i pokaza im, e to nie z Joczykami sprawa ani z Hellespontyj czykami, ani wyspiarzami, ktrzy zmieniajc panw stale cier pi w niewoli czy to perskiej, czy innej, lecz z zamieszkujcymi

Sycyli wolnymi Dorami, przybyszami z niepodlegego Peloponezu. Czy mamy czeka, a wszyscy kolejno zostaniemy pobici, cho wiemy, e jest to jedyna droga, na jakiej mona nas pobi, chocia widzimy, e Ateczycy, zgodnie ze sw metod, chc jednych z nas oderwa namow, innych podjudzi do bratobjczej walki przyrzeczeniem pomocy, a kadego wtrci w nieszczcie przy pomocy tych rodkw, ktre na niego najlepiej dziaaj? Czy sdzimy, e jeli kto ginie z daleka od nas, to nieszczcie ju do nas nie przyjdzie, i e ten, kto w danej chwili ucierpia, odosobniony jest w swoim nieszczciu? A jeli kto myli, e nie on jest wrogiem Ateczykw, lecz Syrakuzaczyk, i nie chce naraa si na niebezpieczestwo w obronie mojej ojczyzny, to niechaj sobie uwiadomi, e na naszej ziemi walczy bdzie nie tylko o moj ojczyzn, lecz rwnoczenie o swoj wasn: e warunki walki bd pomylniejsze, jeli ja przedtem nie zgin i jeli bdzie mia we mnie sprzymierzeca i nie bdzie walczy samotnie. Trzeba pamita, e Ateczyk nie tyle chce ukara wrogie sobie Syrakuzy, ile raczej pod pozorem akcji przeciw nam skierowanej zapewni sobie wasz przyja. Jeli za kto nam zazdroci lub lka si nas na oba te bowiem uczucia naraone bywaj wiksze pastwa i pod wpywem tego yczy sobie z jednej strony upokorzenia Syrakuz, ebymy nie byli zbyt pewni siebie, z drugiej za strony pragnie naszego ocalenia ze wzgldu na wasne bezpieczestwo, to ywi chci i nadzieje przekraczajce moliwoci ludzkie. Albowiem nie jest w mocy czowieka tak wada swoim losem jak wada swymi pragnieniami. Jeli wic pomyli si w swoich rachubach, to moe kiedy, biadajc nad swoj niedol, znw zapragnie, aby mu dane byo zazdroci nam naszego powodzenia. Jednak nie bdzie to ju wwczas moliwe, poniewa nas opuci i nie chcia mie udziau we wsplnych niebezpieczestwach. Niebezpieczestwa te s rzeczywicie wsplne obu stronom, jeli patrzymy nie na sowa, ale na istot rzeczy: jeli bowiem idzie o sowa, to kto pomagajc mi, pomaga ocali nasz wspln potg, jeli je-

dnak idzie o istot rzeczy pomaga ocali swe wasne bezpieczestwo. A przede wszystkim wy, Kamaryczycy, jako najblisi nasi ssiedzi, powinnicie zawczasu nad tym pomyle i zamiast opieszale nam teraz pomaga, raczej z wasnej woli do nas przystpi. I tak, jakbycie nas wzywali i prosili o pomoc, gdyby Ateczycy najpierw zaatakowali Kamaryn, tak i teraz powinnicie sami si do nas zwrci i jawnie zachca nas do nieustpliwoci. Tymczasem nikt z was ani nikt inny dotychczas tego nie zrobi. Powodujc si tchrzostwem zajmiecie zapewne wobec nas i napastnikw stanowisko prawne, twierdzc, e zwizani jestecie z Ateczykami przymierzeni. Ale przymierza tego nie zawarlicie przeciw przyjacioom, lecz dla zabezpieczenia si na wypadek, gdyby ktry z nieprzyjaci was zaatakowa. Zobowizalicie si do udzielenia pomocy Ateczykom, jeli im kto wyrzdzi krzywd, a nie jeli, jak teraz, oni sami skrzywdz innych; przecie nawet Regioczycy, chocia pochodzenia chalkidyjskiego, nie chc pomaga przy powtrnym osiedlaniu chalkidyjskich Leontyczykw. Dziwne by byo, gdyby oni, domyliwszy si istotnego motywu kryjcego si pod piknymi pozorami, zachowywali pozornie nierozsdny umiar, a wy, posugujc si rozsdnym pozorem, wspomagalibycie waszych naturalnych wrogw i stajc u boku najgorszego z nich, gubili waszych naturalnych przyjaci, z ktrymi cz was wzy pokrewiestwa. Byoby to niesuszne. Powinnicie nam pomaga i nie obawia si wojsk ateskich. Gdy ruszymy razem, nie bd one dla nas grone; grone stan si natomiast wtedy, gdy rozproszymy nasze siy, a o to im wanie chodzi. Przecie mimo e na nas tamych natarli i wygrali bitw, nie osignli celu i szybko si wycofali. Zjednoczeni nie mamy si czego obawia, z tym wikszym wic zapaem powinnimy przystpi do przymierza, zwaszcza e take z Peloponezu nadejdzie pomoc, a Peloponezyjczycy gruj nad Ateczykami w sztuce wojennej. Niech si te nikomu nie wydaje, eby owa przezorno, polegajca na neutralnoci, w stosunku do nas bya suszna, a wam zapewnia

bezpieczestwo. Prawnie moe to i suszne stanowisko, rzeczywisto jednak jest inna. Jeli bowiem z braku waszej pomocy pokrzywdzony poniesie porak, a zwycizca ujdzie cao, to przez ten brak wspudziau, przez wasz neutralno, ani nie przyczynicie si do ocalenia jednych, ani drugim nie przeszkodzicie w wyrzdzeniu krzywdy. Przecie pikniej by byo stan po stronie pokrzywdzonych, ktrzy s rwnoczenie waszymi pobratymcami, i uratowa wsplne dobro Sycylii, a Ateczykom, jako waszym przyjacioom, nie pozwoli na popenienie bdu. Krtko mwic, my, Syrakuzaczycy, twierdzimy, e ani was, ani reszty Sycylijczykw nie musimy poucza w sprawach, o ktrych sami jestecie niegorzej od nas poinformowani. Prosimy was natomiast i rwnoczenie uroczycie stwierdzamy na wypadek, gdyby nie udao si was przekona, e nasi odwieczni wrogowie Joczycy przygotowuj na nas zamach i e nas, Dorw, zdradzaj Dorowie. Jeeli Ateczycy nas pobij, stanie si to dziki waszym decyzjom, lecz sawa tego czynu im tylko przypadnie w udziale. Nagrod zwycistwa bdzie wanie lud, ktry im tego zwycistwa przysporzy. Jeeli za wygramy, to take wy poniesiecie kar za niebezpieczestwa, na ktre nas narazilicie. Zastanwcie si wic od razu i wybierzcie, czy wolicie natychmiast popa w bezpieczn niewol, czy te w razie zwycistwa u naszego boku unikn upokarzajcej niewoli ateskiej i naszej gbokiej nienawici. Tak przemwi Hermokrates, a po nim pose ateski Eufemos w ten sposb: Przybylimy dla odnowienia poprzednio zawartego przymierza. Skoro jednak Syrakuzaczyk nas zaczepi, musimy pomwi take o naszym imperium i stwierdzi, e susznie si nam ono naley. Najlepszy argument poda sam Syrakuzaczyk twierdzc, e Joczycy s odwiecznymi wrogami Dorw. Tak si te rzecz ma w istocie. Jako Joczycy ssiadujcy z Dora mi peloponeskimi, ktrzy liczebnie s od nas silniejsi, staralimy si w jaki sposb od nich uniezaleni. Zbudowawszy flot po wojnach perskich, uwolnilimy si od panowania i he-

gemonii Lacedemoczykw, bo nie byo innego powodu, aby oni rzdzili nami lub my nimi, jak chyba ten tylko, e w danej chwili byli oni od nas silniejsi; obecnie jednak my sami, objwszy hegemoni nad byymi poddanymi krla perskiego, zajlimy ich miejsce uznawszy, e majc odpowiednie siy obronne najlepiej si zabezpieczymy przed przewag lacedemosk. cile rzecz biorc, podbojem Joczykw i wyspiarzy nie dopucilimy si adnej niesprawiedliwoci, jak to zarzucaj nam Syrakuzaczycy twierdzc, e ujarzmilimy pobratymcw. Poszli bowiem przeciw swojej metropolii, przeciw nam u boku Persa. Nie zdobyli si na to, eby odpa od nieprzyjaciela i zniszczy swj dobytek, tak jak mymy to uczynili opuciwszy miasto, lecz woleli niewol i nam take woleli j narzuci. Dlatego panujemy i jestemy tego godni, poniewa dalimy Hellenom najwiksz flot i wykazalimy najszczerszy zapa, podczas gdy oni ochoczo stanli u boku Meda po to, aby nam szkodzi. Rwnoczenie pragniemy zebra siy przeciw Pelopo nezyjczykom. Lecz poniechamy piknych sw o tym, e susznie sprawujemy wadz, skoro sami pokonalimy barbarzyc i dla sprawy wolnoci Joczykw naraalimy si na wiksze niebezpieczestwa ni dla sprawy wasnej i wszystkich pozostaych Grekw. Nikomu nie mona robi zarzutu z tego, e stara si o zapewnienie sobie naleytego bezpieczestwa. Teraz rwnie przychodzimy tutaj ze wzgldu na wasne bezpieczestwo, ale i dla was jest to korzystne. Da si to udowodni tymi samymi argumentami, za pomoc ktrych Syrakuzaczycy nas oczerniaj i ktre wzbudzaj w was lk i podejrzliwo; a wiemy, e ci, ktrych lk czyni podejrzliwymi, daj si ponie chwilowej uudzie sw, jednake pniej, gdy przyjdzie do dziaania, kieruj si wasn korzyci. Przyznalimy, e panowanie w Grecji objlimy z obawy przed Lacedemoczykami i tak samo kierowani obaw przybywamy tutaj, eby przy pomocy przyjaci uoy tutejsze sprawy w sposb zapewniajcy nam bezpieczestwo; nie przynosimy niewoli, lecz wanie nie chcemy do niej dopuci.

Niechaj za nikt nam nie zarzuca, e wtrcamy si do nie swoich rzeczy. Jak dugo bowiem zachowacie wasze siy i bdziecie mogli przeciwstawi si Syrakuzaczykom, tak dugo oni nie bd nam mogli szkodzi wysyajc posiki na Peloponez. Wobec tego wasz los ywo nas obchodzi. Z tego samego powodu chcemy osiedli tu z powrotem Leontyczykw, ale nie w charakterze poddanych, jak ich pobratymcw na Eubei; pragniemy bowiem, by byli jak najsilniejsi i by jako ssiedzi Syrakuzaczykw niepokoili ich w naszym interesie wypadami ze swego kraju. W Grecji sami mamy wystarczajce siy przeciw nieprzyjacioom. Jak jest bowiem dla nas korzystne, aby Chalkidyjczycy, ktrych w Grecji ujarzmilimy, pozostali nadal bezbronni i pacili danin, tu za czego Hermogenes nie moe zrozumie odzyskali wolno, tak samo korzystne jest dla nas, by tutaj zarwno Leontyczycy jak i wszyscy inni nasi przyjaciele cieszyli si jak najwiksz niezawisoci. Dla tyrana lub dla mocarstwa nic nie jest nierozumne, co przynosi korzy, nic nie jest przyjazne, co nie daje dostatecznej gwarancji; zalenie od okolicznoci musi ono by zawsze czyim wrogiem lub przyjacielem. Take na tutejszym terenie korzy nasza nie na tym polega, by szkodzi przyjacioom, lecz na tym, by przy ich pomocy obezwadni wrogw. Nieufno jest tu nie na miejscu. Nasz stosunek do sprzymierzecw w Grecji ukadamy zalenie od korzyci, jakie nam przynosz: Chioci i Metymnijczycy s niezawili i dostarczaj nam jedynie okrtw, wikszo sprzymierzecw jest traktowana surowiej i musi paci danin, inni natomiast, ktrzy zamieszkuj wane strategicznie terytoria wok Peloponezu, maj nawet w przymierzu z nami zapewnion zupen wolno, chocia jako wyspiarzy atwo mona by ich byo podbi. Naley wic przypuszcza, e tutaj rwnie kierowa si bdziemy wasnym interesem oraz obaw przed Syrakuzaczykami. D oni bowiem do panowania nad wami i chc was na swoj stron przeciw nam przecign wzbudzajc podejrzenia w stosunku do nas, aby zagarn panowanie nad Sycyli czy to si, czy to korzystajc t waszego odosobnienia, gdybymy std odjechali

nic nie wskrawszy. I tak si bez wtpienia stanie, jeli si z nimi poczycie: my bowiem nie bdziemy ju mogli tak atwo upora si z poczonymi siami, a kiedy nas zabraknie, Syrakuzaczycy z pewnoci nie oka si od was sabsi. Kto za jest innego zdania, tego przekona sama rzeczywisto. Przedtem bowiem sprowadzilicie nas na Sycyli, nie czym innym nas straszc, jak tym wanie, e sami narazimy si na niebezpieczestwo, jeli obojtnie bdziemy si przyglda ujarzmieniu was przez Syrakuzaczykw. I teraz wic nie ma powodu, aby nie wierzy temu samemu argumentowi, ktrym wwczas uznalicie za stosowne nas przekonywa; nie naley te podejrzewa nas dlatego, e wystpilimy przeciw Syraku zom z tak znacznymi siami; o wiele bardziej naley strzec si Syrakuzaczykw. My przecie nie moglibymy nawet utrzyma si tutaj bez waszej pomocy. Gdyby si nawet przyjo, e jestemy podstpni i e was opanujemy, to i tak nie zdoalibymy si tutaj utrzyma zarwno z powodu dugoci szlaku morskiego, jaki dzieli nas od Grecji, jak i niemonoci opanowania tak wielkich miast przygotowanych do walk na kontynencie. Syrakuzaczycy za, ktrzy nie mieszkaj w obozie, lecz w miecie przewyszajcym zasobami wszystko, co my moglibymy ze sob przywie, stale na was czyhaj i gdy tylko znajd jak sposobno do uderzenia, nie omin jej, jak si to okazao w wielu wypadkach, a take w sprawie Leonty czykw. Poniewa przeciwstawiamy si ich planom i jak dotychczas nie dopucilimy do opanowania przez nich Sycylii, omielaj si buntowa was przeciwko nam, tak jakbycie si sami nie orientowali w sytuacji. My natomiast chcemy wam wskaza pewniejsz drog ratunku, proszc was, ebycie nie rezygnowali z korzyci, jakie gwarantuje obu stronom wzajemna przyja; uwiadomcie sobie, e Syrakuzaczycy dziki swej przewadze liczebnej maj zawsze, nawet bez sprzymierzecw, otwart drog do napaci, wy za rzadko bdziecie mieli sposobno do wystpienia w swej obronie z tak silnym sprzymierzecem u boku; jeli dzi, na skutek waszej podejrzliwoci wojska nasze odpyn nic nie osignwszy czy nawet ponios

klsk, to na pewno przyjdzie taka chwila, e poda bdziecie widoku choby maej czci naszych si, lecz wtedy ju bdzie za pno. A zatem, Kamaryczycy i pozostali Sycylijczycy, nie wierzcie oszczerstwom syrakuzaskim. Co si tyczy waszych podejrze, powiedzielimy wam ca prawd. Obecnie jeszcze raz przypomnimy gwne punkty i postaramy si was przekona. Ot owiadczamy, e panujemy nad sprzymierzecami w Grecji dlatego, e nie chcemy podlega obcej wadzy, dymy za do oswobodzenia tutejszych Grekw po to, aby si z tej strony zabezpieczy, i e zmuszeni jestemy miesza si do wielu spraw, poniewa take w wielu sprawach musimy si mie na bacznoci. Przyszlimy za tutaj tak teraz jak i przedtem jako sprzymierzecy pokrzywdzonych. Przyszlimy nie z wasnej woli, lecz wezwani. Wy natomiast nie starajcie si wystpowa w roli sdziw naszych czynw, nie pouczajcie nas i nie odcigajcie od naszych zamierze, co zreszt teraz byoby ju trudne, lecz skorzystajcie z tego, co w naszej aktywnoci i naszym sposobie postpowania jest dla was poyteczne. Nabierzcie przekonania, e nasza polityka bynajmniej nie przynosi szkody wszystkim Grekom, przewanej za czci przynosi raczej poytek. Wszdzie bowiem, nawet tam, gdzie nie siga nasza wadza, zagroony liczy na pewn pomoc z naszej strony, a ten, kto zamierza drugiego skrzywdzi, lka si niebezpieczestwa grocego mu w razie naszego przybycia; dlatego te ten zachowuje umiar, a tamten bywa ocalony bez wasnego wysiku. Nie odrzucajcie wic gwarancji bezpieczestwa zaofiarowanej obecnie wam i tym wszystkim, ktrzy jej potrzebuj! Postpcie tak jak wszyscy inni, ktrzy walcz u naszego boku przeciw Syrakuzaczykom, i zamiast cigle mie si na bacznoci przed nimi, zdecydujcie si sami przeciw nim wystpi. Tak przemwi Eufemos. Kamaryczycy, cho yczliwie wobec Ateczykw usposobieni, bali si jednak ich jarzma. Z Sy rakuzaczykami, jako ssiedzi, prowadzili nieustanne spory graniczne. Mimo to bojc si, eby Syrakuzaczycy, ktrzy mieszkali tak blisko, nie odnieli zwycistwa bez ich udziau,

za pierwszym razem wysali im na pomoc garstk jazdy. Rwnie na przyszo skonni byli Syrakuzaczykom pomaga, ale w sposb moliwie najbardziej umiarkowany. Na razie postanowili da jednakow odpowied obu stronom, eby Ateczy kom, ktrzy w bitwie odnieli zwycistwo, nie wydawao si, e mniej yczliwie si do nich odnosz. Odpowiedzieli wic, e poniewa wojna toczy si midzy dwoma ich sojusznikami, uwaaj, i zgodnie z zaprzysionymi traktatami nie powinni pomaga w obecnej sytuacji ani jednej, ani drugiej stronie. Posowie obydwu stron odjechali. Tymczasem Syrakuzaczycy przygotowywali si do wojny, a Ateczycy, rozoywszy si obozem w Naksos, prowadzili ukady z Sykulami, aby jak najwiksz ich liczb pozyska. Spord Sykulw mieszkajcych na rwninach i podlegych Syrakuzaczykom tylko niewielka liczba odpada od Syrakuz; natomiast od dawna niezawili Sy kulowie mieszkajcy w gbi wyspy stanli prawie wszyscy po stronie Ateczykw. Dostarczali oni wojsku ywnoci, a niektrzy i pienidzy. Przeciwko tym, ktrzy nie chcieli do nich przystpi, urzdzali Ateczycy wyprawy; cz z nich si zmusili do opowiedzenia si po ich stronie, z innymi im si to nie udao na skutek interwencji Syrakuzaczykw, ktrzy posyali Sykulom zaogi i posiki. Podczas zimy przeprawili si Ateczycy z Naksos do Katany, odbudowali obz, spalony poprzednio przez Syrakuzaczykw, i tam przezimowali. Wysali te do Kartaginy trjrzdowiec w sprawie zawarcia ukadu przyjani i otrzymania stamtd pomocy. Wyprawili rwnie posw do Tyrrenii, gdy niektre tamtejsze miasta zgaszay gotowo do wsplnej walki. Wysali wreszcie poselstwo do Sy kulw i do Egesty dajc przysania jak najwikszej iloci koni. Przygotowali rwnie sprzt potrzebny do zablokowania Syrakuz, jak cegy, elazo i inne konieczne materiay, by zaraz z wiosn zacz dziaania wojenne. Tymczasem posowie syra kuzascy wysani do Koryntu i Lacedemonu starali si po dro take Italikw nakoni do tego, by nie przygldali si bez czynnie dziaaniom ateskim, ktre zagraaj im w tym samym stopniu co innym. Stanwszy w Koryncie wygosili mowy, pro-

szc o pomoc dla pobratymcw. Koryntyjczycy pierwsi natychmiast uchwalili, e naley z ca energi pomc Syrakuzom. Razem z posami syrakuzaskimi wysali te do Lacedemonu swoje poselstwo, by wsplnie z tamtymi domagao si zdecydowanego wystpienia przeciw Atenom i wysania pomocy na Sycyli. Prcz posw korynckich zjawi si w Lacedempnie rwnie Alkibiades z towarzyszami ucieczki. Dotar on najpierw na okrcie handlowym z Turioj do Killene w Elei, a nastpnie do Lacedemonu, wezwany tam przez Lacedemoczykw, ktrzy dali mu gwarancj osobistego bezpieczestwa. Alkibiades bowiem obawia si Lacedemoczykw z uwagi na rol, jak odegra w okresie bitwy pod Mantynej. Tak si zoyo, e Koryntyjczycy i Syrakuzaczycy starajc si przekona Lacedemoczykw prosili na zebraniu o to samo co Alkibiades. Kiedy za eforowie i inni dostojnicy lacedemoscy zamierzali wprawdzie wysa posw do Syrakuzaczykw, aby zapobiec ich ukadowi z Ateczykami, nie mieli jednak ochoty pomaga Syrakuzom, Alkibiades zachci ich do tego i tak wygosi mow: Musz najpierw rozprawi si z oszczerstwem przeciw mnie, ebycie uprzedzeni do mnie nie odnosili si nieufnie do tego, co powiem w sprawie oglnej. Ot przodkowie moi z powodu jakiego nieporozumienia zrezygnowali z waszej proksenii,, lecz ja, podejmujc si jej znowu, wywiadczyem wam wiele usug, midzy innymi take w czasie waszego niepowodzenia w Pilos. Niemniej, mimo mojego staego do was przywizania, ukadajc si o pokj z Ateczykami, uylicie porednictwa moich przeciwnikw, im dodajc przez to znaczenia, a mnie niesawy. Dlatego te szkodziem wam popierajc Mantynejczykw i Ar giwczykw i wszdzie si wam przeciwstawiaem. Jednake, jeli nawet kto z was zawzi si na mnie wwczas za wyrzdzone wam zo, niech spojrzy dzi na to bezstronnie i zmieni swe zdanie. Jeli za kto le o mnie myla dlatego, e zbyt sprzyjaem ludowi, niech wie, e nie mia racji. Z tyranami bowiem walczylimy stale, wszystko za, co si sprzeciwia wadzy dynastycznej, zostao objte nazw demokracji; dlatego te

zawsze stalimy na czele ludu. Wobec demokratycznego ustroju naszego pastwa niejednokrotnie musielimy si stosowa do istniejcego stanu rzeczy. Przy objawach niesfornoci waciwej temu ustrojowi staralimy si zawsze o zachowanie bardziej umiarkowanej polityki, nie brakowao jednak i nie brakuje takich, ktrzy prowadzili tum do najgorszych wystpie; oni to wanie mnie wygnali. Podczas sprawowania rzdw mielimy na oku cao pastwa i uwaalimy, e naley zachowa ten ustrj, przez ktry ono najbardziej wzrastao w potg i najwikszej wolnoci zaywao, a ktry otrzymalimy w spadku od przodkw; bo przecie istotn warto demokracji zna kady, kto si w tym orientuje, i ja sam miabym jej najwicej do zarzucenia. Nie sdz jednak, by mona powiedzie co nowego o rzeczy uznanej powszechnie za niedorzeczn. Ale przeprowadzanie jakichkolwiek zmian ustrojowych uwaalimy za niebezpieczne w chwili, gdycie nam zagraali. Tak si przedstawia sprawa rzucanych na mnie oszczerstw. Teraz przejd do zagadnienia, nad ktrym macie radzi, i o ile tylko bd co wicej od was wiedzia, podziel si tym z wami. Popynlimy na Sycyli, eby najpierw, jeli si uda, podbi Sycylijczykw, nastpnie Italikw, a pniej sprbowa ataku na pastwo kartagiskie i samych Kartagiczykw. W razie cakowitego lub choby czciowego przeprowadzenia tych planw zamierzalimy uderzy na Peloponez, przecignwszy uprzednio na swoj stron wszystkie siy italskich Hellenw i zacignwszy wielk liczb obcokrajowcw, Iberyjczykw oraz innych tamtejszych barbarzycw cieszcych si powszechnie saw wielkiej dzielnoci. Majc dostateczny zasb drzewa w Italii, powikszylibymy flot naszych trjrzdowcw i zablokowalibymy nimi Peloponez. Atakujc rwnoczenie od strony ldu, jedne miasta bymy zdobyli, a inne zablokowali i w ten sposb atwo opanowalibymy Peloponez, a potem ca Hellad. Pienidzy i ywnoci potrzebnych do wykonania tych wszystkich planw miay nam nie liczc naszych tutejszych dochodw dostarczy w dostatecznej iloci zdobyte tam przez nas kraje.

Tak wic usyszelicie o celach tej wyprawy od czowieka najlepiej poinformowanego; pozostali wodzowie bd si nadal starali ten plan w miar monoci wykona. Teraz za dowiedzcie si, e jeli nie pospieszycie z pomoc, Sycylia si nie ostanie, Sycylijczycy maj bowiem mae dowiadczenie wojenne; gdyby si jednak poczyli, to jeszcze teraz mogliby si obroni. Syrakuzaczycy sami, do tego pokonani w bitwie, w ktrej wzia udzia caa ich sia zbrojna, i zamknici przez flot, nie bd mogli stawi czoa znajdujcym si tam obecnie wojskom ateskim. Jeli za padn Syrakuzy, padnie caa Sycylia, a rycho potem Italia; niedugo te moe spa na was stamtd groce wam niebezpieczestwo, o ktrym wanie mwiem. Nieche wic nikt nie sdzi, e decyduje obecnie jedynie w sprawie Sycylii. Jeli szybko nie wylecie na Sycyli floty z hoplitami, ktrzy w czasie drogi bd wiosowa, a po wyldowaniu walczy, powinnicie si obawia rwnie o losy Peloponezu. Ponadto, co jeszcze waniejsze, naley wysa dowdc spartaskiego, ktry by znajdujce si tam wojsko doprowadzi do porzdku i opieszaych utrzyma w karbach. W ten sposb wasi tamtejsi przyjaciele nabior wicej odwagi, a wahajcy si mielej stan po waszej stronie. Take tutaj na kontynencie trzeba prowadzi wojn w sposb bardziej zdecydowany, eby z jednej strony Syrakuzaczycy widzc, e si o nich troszczycie, stawiali silniejszy opr, a z drugiej strony Ateczycy nie mogli posa swoim wydatniejszej pomocy. Naley te ufortyfikowa Dekelej w Attyce, czego Ateczycy zawsze najbardziej si obawiaj, a co ich dotychczas omino. Najdotkliwiej rani si nieprzyjaciela, jeeli bystro ogarniajc sytuacj, zadaje mu si cios, ktrego si najbardziej lka: mona bowiem przypuci, e kady najlepiej zna swe sabe strony i wie, ktrego ciosu najbardziej ma si obawia. Nie wdajc si w szczegy, wylicz najwaniejsze korzyci, jakie wam da ufortyfikowanie Dekelei, oraz szkody, jakie w ten sposb wyrzdzicie nieprzyjacielowi. Wikszo dbr tego kraju albo wemiecie, albo same wpadn wam w rce. Ateczycy zostan od razu pozbawieni dochodw z kopalni srebra w Laurion i dochodw

z ziemi oraz z opat sdowych, z ktrych obecnie korzystaj, przede wszystkim za dochodw z daniny, ktra coraz opieszaej napywa bdzie od sprzymierzecw; ci bowiem doszedszy do przekonania, e wojn toczycie ju z penym rozmachem, mniej si oka gorliwi. Od was, Lacedemoczycy, zaley szybkie i energiczne wykonanie tych planw, bo e s one wykonalne, tego jestem zupenie pewny; nie sdz te, ebym si myli w mych przewidywaniach. Myl, e nikt z was nie bdzie mia mi za ze tego, e ja, ktry od dawna miaem opini patrioty, teraz gwatownie atakuj moj ojczyzn u boku jej najwikszych wrogw, i e nikt nie bdzie si dopatrywa w moich sowach gorliwoci wygnaca. Uciekem bowiem od podoci tych, ktrzy mnie wygnali, nie uciekam jednak od korzyci, jak mog wam przynie, o ile mnie oczywicie posuchacie. Wy, ktrzy skrzywdzilicie przy jakiej sposobnoci swoich przeciwnikw, nie jestecie tak wielkimi nieprzyjacimi jak ci, ktrzy zmusili swych przyjaci, by stali si ich wrogami. Kocham moj ojczyzn, nie gdy mnie ona krzywdzi, lecz gdy korzystam w niej z peni praw obywatelskich. Nie uwaam, e wystpuj teraz przeciw ojczynie, lecz raczej, e nie istniejc dla mnie ojczyzn pragn odzyska. Prawdziwie miuje ojczyzn nie ten, kto niezasuenie j utraciwszy przeciw niej wystpuje, ale ten, kto z tsknoty za ni wszelkimi sposobami usiuje j odzyska. Dlatego prosz was, Lacedemoczycy, bez obawy polegajcie na mnie we wszelkich niebezpiecznych i trudnych sytuacjach, pamitajc o tej przez wszystkich powtarzanej zasadzie, e jeli jako nieprzyjaciel wiele szkodziem, to jako przyjaciel mog przynie wiele poytku, gdy znam dobrze sprawy ateskie, asze nie s mi obce. liznwszy, e decyzj podejmujecie sprawie ywotnej, nie wahajcie si wysa wojska na Sycyli i do Attyki aby maymi siami uratowa potne pastwo sycylijskie oraz obali obecn i przysz potg Aten, a potem y bezpiecznie i przewodzi caej Helladzie zgodnie z jej wol, nie przemoc, lecz yczliwie.

Tak przemwi Alkibiades. Lacedemoczycy ju przedtem myleli o wyprawie przeciw Atenom, lecz jeszcze zwlekali i zastanawiali si. Obecnie wysuchawszy szczegowych wywodw Alkibiadesa, ktrego uwaali za najlepiej poinformowanego, tym bardziej utwierdzili si w tych zamiarach. Myleli ju tylko o ufortyfikowaniu Dekelei i natychmiastowym wysaniu pomocy na Sycyli. Wyznaczywszy na dowdc dla Syrakuzaczykw Gilipposa, syna Kleandrydasa, kazali mu naradzi si z posami syrakuzaskimi i Koryntyjczykami oraz wyda zarzdzenia w celu przyjcia z jak najwydatniejsz i najszybsz pomoc Sycylijczykom. Gilippos kaza Koryntyjczykom przysa sobie do Azyne dwa okrty, a inne przygotowa, aby w odpowiedniej chwili gotowe byy do drogi. Po tych zarzdzeniach posowie syrakuzascy odjechali z Lacedemonu. Tymczasem przyby do Aten z Sycylii trjrzdowiec ateski wysany przez strategw po pienidze i jazd. Ateczycy wysuchawszy zlecenia, uchwalili wysa jazd i ywno dla wojska. Zima dobiega koca, a wraz z ni siedemnasty rok tej wojny, opisanej przez Tukidydesa. Zaraz z pocztkiem wiosny nastpnego roku znajdujcy si na Sycylii Ateczycy popynli z Katany do sycylijskiej Megary. Jak to ju uprzednio powiedziaem, za tyrana Gelona Syrakuzaczycy wygnali Megaryjczykw z ich kraju i sami go zajli. Ateczycy wyszedszy na ld spustoszyli pola i podeszli pod jedn z fortec syrakuzaskich, lecz jej nie zdobyli. Nastpnie dotarli drog morsk i ldow nad rzek Terias i wyszedszy na ld pustoszyli rwnin i palili zboe. Tam natknli si na niewielki oddzia syrakuzaski; zabiwszy pewn ilo nieprzyjaci postawili pomnik zwycistwa i wycofali si na okrty. Odpynwszy do Katany i wziwszy stamtd zapasy ywnoci, z ca si zbrojn ruszyli przeciw miastu Sykulw Kentorypy. Pozyskawszy je sobie drog ukadw odeszli palc po drodze zboe Inessyjczykw i Hyblejczykw. Wrciwszy do Katany zastali tam dwustu pidziesiciu jedcw, ktrzy przybyli z Aten w penym uzbrojeniu, lecz bez koni, jako e

w konie mieli zamiar zaopatrzy si na miejscu, a ponadto trzydziestu konnych ucznikw oraz trzysta talentw srebra. Tej samej wiosny rwnie Lacedemoczycy wyprawili si przeciw Argos i dotarli do Kleonaj, lecz wskutek trzsienia ziemi wycofali si. Potem Argiwczycy wpadszy do pogranicznej ziemi tyreackiej zdobyli na Lacedemoczykach znaczny up, ktry sprzedali za sum nie mniejsz ni dwadziecia pi talentw. Niewiele pniej tego samego lata rwnie lud tespij ski powsta przeciw swym wadzom, lecz nie zdoa si utrzyma; kiedy nadeszli Tebaczycy, cz powstacw zostaa pojmana, cz zbiega do Aten. Tego samego lata Syrakuzaczycy, dowiedziawszy si o przybyciu jazdy dla Ateczykw i o zamierzonej wyprawie ateskiej, uznali, e Ateczycy, nawet gdyby odnieli zwycistwo w bitwie, nieatwo bd mogli ich zablokowa, jeli nie opanuj stromego lecego wprost nad miastem terenu zwanego Epipolaj. Dlatego postanowili obsadzi prowadzce tam dojcia, aby nieprzyjaciel niepostrzeenie nie dosta si na gr. Z innych stron wzgrze to byo niedostpne, gdy stoki jego opadaj stromo w d a pod samo miasto, ktre ze wzgrza doskonale wida; dlatego wanie, e miejsce to gruje nad pozostaym terenem, zostao ono przez Syrakuzaczykw nazwane Epipolaj. Wszyscy Syrakuzaczycy wyszli na k nad rzek Anapos wanie objli nad nimi dowdztwo jako strategowie Hermokrates i jego koledzy dokonali przegldu broni i wybrali szeciuset doborowych hoplitw pod wodz emigranta z Andros, Dio milosa, aby pilnowali Epipolaj i w ogle w razie potrzeby od razu byli w pogotowiu. Ateczycy noc poprzedzajc dzie, w ktrym Syrakuzaczycy odbyli przegld wojska, z ca sw armi wypynli z Katay w tajemnicy przed Syrakuzaczykami. Zatrzymawszy si koo miejscowoci zwanej Leon, odlegej od Epipolaj o sze lub siedem stadiw, wysadzili na ld piechot, a z flot zawinli do Tapsos; jest to wybiegajcy w morze wskim pasmem pwysep, skd blisko jest do Syrakuz zarwno morzem jak i ldem. Marynarze atescy odgrodziwszy palisad wski pas

ldu Tapsos, czekali spokojnie; piechota ruszya biegiem prosto na Epipolaj i wdara si na wzgrze Eurielos, zanim Syrakuzaczycy zauwaywszy to zdoali nadej z ki, gdzie odbywali przegld. Syrakuzaczycy, a zwaszcza szeciuset hoplitw Diomilosa, biego co tchu z odsiecz, jednake odlego dzielca k od miejsca starcia z nieprzyjacielem wynosia nie mniej ni dwadziecia pi stadiw. Wpadszy wic bezadnie na Ateczjkw zostali na Epipolaj pobici i wycofali si do miasta straciwszy w bitwie Diomilosa i okoo trzystu ludzi. Ateczycy postawiwszy pomnik zwycistwa i oddawszy Syrakuzaczykom na mocy ukadu zwoki polegych, nastpnego dnia posunli si pod samo miasto. Kiedy jednak Syrakuzaczycy nie wyszli im naprzeciw, wycofali si. Na Labdalon, stromym wzniesieniu na Epipolaj od strony Megary, zbudowali fort majcy suy za skad narzdzi oblniczych i za kas wojskow na czas bitwy lub prac fortyfikacyjnych. Wkrtce potem przybyo do Ateczykw trzystu jedcw egestyjskich i okoo stu sykulskich, naksyjskich i innych; jedcw ateskich, ktrzy czciowo otrzymali konie od Egestyjczy kw i Katanejczykw, czciowo za kupili, byo dwustu pidziesiciu; cay oddzia liczy szeciuset pidziesiciu jedcw. Ateczycy, pozostawiwszy zaog w Labdalon, ruszyli ku Syke i tam usadowiwszy si wybudowali popiesznie koliste fortyfikacje. Szybkie tempo budowy przerazio Syrakuzaczykw; wyszedszy z miasta postanowili nie przyglda si temu obojtnie i stoczy bitw. Kiedy ju obie strony stany naprzeciw siebie, wodzowie syrakuzascy widzc, e ich rozproszone wojsko nieatwo ustawi si w szyk bojowy, odprowadzili je z powrotem do miasta z wyjtkiem jednego oddziau jazdy, ktry pozostajc na placu przeszkadza Ateczykom w noszeniu kamieni i utrudnia im ruchy. Wtedy jedna fila hoplitw ateskich, a z ni caa jazda ateska uderzya na jazd syrakuzask i zmusia j do ucieczki. Zabiwszy pewn ilo nieprzyjaci postawili Ateczycy pomnik zwycistwa.

Nazajutrz cz Ateczykw budowaa mur na pnoc od owej kolistej fortyfikacji, cz za znosia kamienie i drzewo i zrzucaa je ustawicznie w kierunku przystani zwanej Trogi los, chcieli bowiem postawi mur wzdu najkrtszej drogi prowadzcej od wielkiego portu do przeciwlegego wybrzea. Sy rakuzaczycy za gwnie pod wpywem Hermokratesa nie zamierzali ju z ca sw si zbrojn toczy bitwy z Ateczy kami. Uwaali za bardziej wskazane zbudowa mur poprzeczny do muru stawianego przez Ateczykw i jeliby si im udao Ateczykw uprzedzi, zatrzyma w ten sposb blokad. Rwnoczenie mieli zamiar, gdyby Ateczycy w tym przeszkadzali, wysa przeciw nim cz swego wojska; tymczasem, uprzedziwszy Ateczykw, mogliby zamkn palisad dojcia do miasta. Ateczycy musieliby wwczas zaniecha robt i z ca si zwrci si przeciwko Syrakuzaczykom. Wyszedszy wic budowali w mur, poczynajc od miasta i prowadzc go skonie poniej okrgej fortyfikacji ateskiej. Wycili te ze witego okrgu oliwki i ustawili drewniane wiee. Flota ateska nie przepyna jeszcze z Tapsos do wielkiego portu i Sy rakuzaczycy panowali jeszcze nad morzem, a Ateczycy potrzebne im rzeczy sprowadzali z Tapsos drog ldow. Gdy Syrakuzaczykom wydawao si, e ich prace nad palisad, w ktrych Ateczycy im nie przeszkadzali, s ju do daleko posunite, wycofali si do miasta pozostawiwszy jedn fil na stray swego muru. Ateczycy za nie pokazywali si dlatego, e nie chcieli rozdziela swych si i uatwia w ten sposb walki Syrakuzaczykom; rwnoczenie za spieszyli si z budow muru. Zniszczyli te wodocigi, ktrymi pod ziemi dopywaa woda do miasta. Upatrzywszy chwil, kiedy poudniow por jedni Syrakuzaczycy przebywali w namiotach, inni poszli do miasta, a stra przy palisadzie niedbale penia sub, Ateczycy wybrali trzystu hoplitw, niektrym dobo rowym lekkozbrojnym dali cikie uzbrojenie, i kazali im biegiem uderzy niespodziewanie na mur syrakuzaski. Reszt wojska podzielono na dwie grupy; jedna, pod wodz jednego stratega, podesza pod Syrakuzy, by nie dopuci do odsieczy

z miasta, druga, pod wodz drugiego stratega, ruszya na palisad w kierunku maej bramki. Oddzia trzystu uderzywszy szturmem bierze palisad; stra syrakuzaska opuszcza j i ucieka pod zewntrzny mur okalajcy Temenites. Razem z nimi wpadli tam cigajcy, lecz pniej zostali przez Syrakuza czykw wyparci; zgina tam pewna liczba Argiwczykw i niewielu Ateczykw. Caa armia ateska cofajc si zniosa mur i zerwaa palisad; pale zabrali ze sob i postawili pomnik zwycistwa. Nazajutrz Atenczycy, zaczynajc od okrgej fortyfikacji, umocnili strome wzniesienie panujce nad bagnami, ktre w tej stronie Epipolaj zwrcone jest ku wielkiemu portowi i skd w najkrtszej linii, zszedszy potem na d przez rwnin i bagno, poprowadzi mogli mur do portu. Wwczas Syrakuzaczycy wyszli z Syrakuz i znw, zaczynajc od miasta, zbudowali palisad przez rodek bagna, a rwnoczenie wykopali obok rw, aby uniemoliwi Ateczykom prowadzenie muru a do morza. Atenczycy skoczywszy roboty na wzniesieniu powtrnie ude rzyli na rw i palisad syrakuzask. Flocie kazali pyn z Tapsos do wielkiego portu syrakuzaskiego, sami za o wicie zeszli z Epipolaj na rwnin i uoywszy na bagnie, tam gdzie miao ono grunt twardszy i mniej rozmoky, belki i paskie kawaki drzewa, przeszli po nich. O wicie zdobywaj palisad, a prcz niewielkiego odcinka take rw, ktry pniej zreszt cay zdobyli. Wywizaa si bitwa, zwyciyli Atenczycy. Prawe skrzydo Syrakuzaczykw ucieko do miasta, lewe nad rzek. Chcc im odci przepraw trzystu doborowych Ateczykw ruszyo biegiem w kierunku mostu. Syrakuzaczykw opad strach, majc jednak znaczny oddzia jazdy uderzaj na owych trzystu Ateczykw, zmuszaj ich do ucieczki i wpadaj na prawe skrzydo ateskie. Kiedy si to stao, panika ogarna rwnie pierwsz fil skrzyda ateskiego. Lamachos zobaczywszy to z lewego skrzyda popieszy tam na pomoc z Argiwczykami i niewielk liczb ucznikw. Przebywszy jaki rw, znalaz si po drugiej stronie sam z ca grup i zgin, a wraz z nim piciu czy szeciu jego towarzyszy. Zwoki ich Syraku-

zaczycy pospiesznie porwali i unieli za rzek w miejsce bezpieczne, sami za wobec nadcigajcej ju reszty wojska ateskiego wycofali si. Tymczasem Syrakuzaczycy, ktrzy przedtem uciekli do miasta, widzc, co si dzieje, znowu nabrali odwagi i ruszyli przeciw Ateczykom. Cz ludzi wysali pfzeciw okrgej fortyfikacji na Epipolaj sdzc, e nikogo tam nie ma i e j zajm. Istotnie zdobywaj i niszcz zewntrzne umocnienie dugoci dziesiciu pletrw *, jednake do zdobycia samej fortyfikacji nie dopuci Nikias, ktry, bdc chory, przypadkiem si tam znajdowa. Kaza on subie podpali machiny i lece pod murem drzewo, uznawszy, e wobec braku onierzy w inny sposb nie bdzie si mona obroni. Tak si te stao. Wobec powstaego ognia Syrakuzaczycy nie podeszli ju bliej i zawrcili, od rwniny bowiem nadchodzili ju do fortecy z odsiecz Ateczycy, ktrzy prowadzili tam pocig za nieprzyjacielem; rwnoczenie, zgodnie z rozkazem, flota ateska z Tapsos wpywaa do wielkiego portu. Widzc to Syrakuzaczycy znajdujcy si na grze popiesznie odeszli i cae wojsko syrakuzaskie wycofao si do miasta. Syrakuzaczycy uznali, e z siami, jakie mieli do dyspozycji, nie zdoaj przeszkodzi Ateczykom w budowie muru prowadzcego do morza. Ateczycy ustawili pomnik zwycistwa, na podstawie ukadu wydali polegych i sami zabrali od Syrakuzaczykw zwoki Lamachosa i jego towarzyszy. Kiedy ju wszystkie ich siy, zarwno morskie jak i ldowe, byy na miejscu, zaczli od Epipolaj i stromego wzniesienia stawia do morza podwjny mur, ktrym zamierzali zablokowa Syrakuzaczykw. Rzeczy potrzebne dla wojska sprowadzano z rnych miejscowoci italskich. Przyczyli si wwczas do Ateczykw liczni, pocztkowo niezdecydowani sprzymierzecy sykulscy, przyczyy si te trzy pidziesiciowiosowce z Tyrrenii. Rwnie wszystkie inne sprawy ukaday si pomylnie. Syrakuzaczycy bowiem, pozbawieni pomocy z Peloponezu, przestali ju liczy na zwycistwo i prowadzili zarwno midzy sob jak z Nikiasem rozmowy zmierzajce do zawarcia ukadu; Nikias zosta bowiem

po mierci Lamachosa jedynym wodzem. Wprawdzie do adnej decyzji nie dochodzio, co byo zrozumiae u ludzi znajdujcych si w tak trudnym pooeniu i obleganych z jeszcze wiksz ni dotychczas energi, ale za to wiele o tej sprawie mwiono z Nikiasem, a jeszcze wicej midzy sob w miecie. W dodatku bowiem, wobec wiszcego nad nimi nieszczcia odnosili si do siebie nieufnie; strategw, za ktrych dowdztwa si to wszystko wydarzyo, zoyli z urzdu uwaajc, e ucierpieli albo przez ich brak szczcia, albo przez ich zdrad. Na ich miejsce wybrali innych: Heraklejdesa, Euklesa i Telliasa. Tymczasem Lacedemoczyk Gilippos i okrty korynckie byy ju na wodach Leukady pync szybko na pomoc Sycylii. Nadchodziy do nich straszne, cho nieprawdziwe wieci, e Syrakuzy zostay cakowicie zablokowane, i Gilippos nie mia ju adnej nadziei na uratowanie Sycylii. Pragnc jednak uratowa Itali, sam z Koryntyjczykiem Pitenem oraz z dwoma okrtami lakoskimi i dwoma korynckimi przepyn przez Zatok Josk do Tarentu. Koryntyjczycy mieli nadpyn pniej, obsadziwszy zaog prcz swoich dziesiciu okrtw dwa leukadyjskie i trzy amprakiockie. Gilippos z Tarentu wybra si najpierw w poselstwie do Turii i powoywa si tam na stosunki swojego ojca. Nie mogc jednak pozyska Turyjczykw odjecha i pyn wzdu wybrzea italskiego. W drodze przez Zatok Terynajsk silny wiatr pnocny wiejcy w tych stronach zapdzi go na pene morze. Po dugiej walce z burz Gilippos znowu zjawi si w Tarencie; okrty, ktre ucierpiay w czasie burzy, kaza wycign na ld i naprawi. Nikias, ktry dowiedzia si o zblianiu si Gilipposa, podobnie jak Turyjczycy zlekceway sobie ilo jego okrtw; wydawao mu si zreszt, e s one wyposaone raczej na sposb korsarski. adnych te rodkw ostronoci nie przedsiwzi. Mniej wicej w tej samej porze lata Lacedemoczycy wpadli wraz z sprzymierzecami do Argolidy i spustoszyli wielkie poacie kraju. Ateczycy w sile trzydziestu okrtw przyszli z pomoc Argiwczykom, zrywajc w ten sposb najwyraniej swj traktat pokojowy z Lacedemoczykami. Przedtem bowiem po-

dejmowali wyprawy upieskie z Pilos i wraz z Argiwczykami i Mantynejczykami ldowali w rozmaitych punktach Peloponezu, ale nie w Lakonii. Mimo e Argiwczycy niejednokrotnie zachcali ich do tego, by cho raz zbrojnie wyldowa w Lakonii i spustoszy przynajmniej cz kraju, a potem odej, Ateczycy si na to nie zgadzali. Tymczasem, za archontatu Pitodora, Lajspodiasa i Demarata, wyldowawszy koo limeryjskiego Epidauros, koo Prazji i w kilku innych punktach, niszczyli kraj, dajc Lacedemoczykom jeszcze wyraniejszy powd do obrony. Kiedy za zarwno Ateczycy jak Lacedemoczycy wycofali si ze sw flot z Argolidy, Argiwczycy wpadszy do ziemi fliunckiej spustoszyli cz tego kraju, zabili pewn ilo ludzi i wrcili do domu.

KSIGA SIDMA

Gilippos i Piten naprawiwszy okrty popynli z Tarentu wzdu wybrzea do Lokrw Epidzefiryjskich. Tam otrzymali pewn wiadomo, e Syrakuzy nie s jeszcze cakowicie zablokowane i e mona si jeszcze z wojskiem przedosta do miasta przez Epipolaj. Zastanawiali si wic, czy maj ryzykowa i pyn prosto do Syrakuz, majc Sycyli po prawej rce, czy te, majc wysp po lewej, uda si najpierw do Himery i tam, dobrawszy sobie do pomocy Himeryjczykw i innych, ktrzy si dadz nakoni, pody do Syrakuz drog ldow. W kocu postanowili pyn do Himery, tym bardziej e cztery okrty ateskie, wysane przez Nikiasa na wiadomo o tym, e Gilippos i Piten s w Lokroj, nie dopyny jeszcze do Region. Wyprzedziwszy wic te okrty przepywaj przez cienin i po postojach w Region i Messynie przybywaj do Himery. Tam nakonili Himeryjczykw do wspudziau w wojnie i do uzbrojenia tych marynarzy peloponeskich, ktrzy nie mieli broni; okrty peloponeskie wycignito bowiem na ld w Hime rze. Wysawszy poselstwo do Selinuntyjczykw wezwali ich, eby z caym wojskiem doczyli si do nich w umwionym miejscu. Rwnie mieszkacy Geli i niektrzy Sykulowie przyrzekli im przysa niewielkie oddziay wojskowe. Obecnie byli oni skonniejsi poczy si z Peloponezyjczykami, gdy wanie zmar Archonides, krl pewnych tamtejszych szczepw sykul skich, czowiek nie bez znaczenia i przyjaciel Ateczykw. Za-

wayo na szali rwnie i to, e w przybyciu Gilipposa z Lacedemonu upatrywano zdecydowan ch pomocy. Gilippos, wziwszy okoo siedmiuset swoich marynarzy i uzbrojonych onierzy, ponadto tysic cikozbrojnych i lekkozbrojnych Hi meryjczykw oraz stu jedcw, pewn niewielk liczb lekkozbrojnych i jazd z Selinuntu i Geli, a wreszcie tysic Sykulw, ruszy ku Syrakuzom. Okrty korynckie jak tylko mogy najpieszniej pyny z Leukady. Gongilos, jeden z dowdcw korynckich, ktry na jednym okrcie wypyn ostatni pierwszy przybywa do Syrakuz na krtko przed Gilipposem. Wanie w chwili jego przybycia Syrakuzaczycy zamierzali zwoa zebranie w sprawie zakoczenia wojny. Gongilos odwid ich od tego i doda im otuchy, zapowiadajc nadejcie reszty okrtw oraz zblianie si Gilipposa, syna Kleandrydasa, dowdcy wysanego przez Lace democzykw. Syrakuzaczycy nabrali odwagi i z caym wojskiem natychmiast wyszli z miasta na spotkanie Gilipposa. Wiedzieli bowiem, e jest ju w pobliu. On za, zajwszy po drodze fortec Sykulw Jetaj i ustawiwszy si w szyku bojowym, przybywa do Epipolaj. Dosta si na gr przez Eurielos, t sam drog, ktr przedtem weszli Ateczycy, i wraz z Syraku zaczykami posuwa si w kierunku muru ateskiego. Nadchodzi w chwili, kiedy Ateczycy ukoczyli siedem lub osiem stadiw podwjnego muru w kierunku wielkiego portu i do wykoczenia pozostawa im ju tylko krtki odcinek nad samym morzem; nad tym wanie pracowali. W drugiej czci zamierzonej fortyfikacji, w kierunku Trogilos i drugiego wybrzea morskiego, nagromadzono ju na znacznej przestrzeni zway kamieni. Cz muru bya na wp wykoczona, cz za gotowa zupenie. Tak bliskie zagady byy wwczas Syrakuzy. Nage pojawienie si Gilipposa i Syrakuzaczykw wywoao w pierwszej chwili wrd Ateczykw zamieszanie, mimo to jednak ustawili si w szyku bojowym. Gilippos stanwszy w pobliu obozem wysya do nich herolda z owiadczeniem, e gotw jest do ukadw, jeli w przecigu piciu dni wraz z caym sprztem opuszcz Sycyli. Ateczycy jednak zlekcewayli

t propozycj i odprawili herolda bez odpowiedzi. Wobec tego obie strony przygotowyway si do bitwy. Gilippos widzc, e Syrakuzaczycy w zamieszaniu nieatwo ustawiaj si w szyku bojowym, cofn wojsko na bardziej przestronne miejsce. Ni kias nie pody jednak za nim, lecz zaj pozycje przy murze ateskim. Gdy Gilippos zobaczy, e Ateczycy go nie atakuj, powid wojsko na wzgrze zwane Temenites i tam rozoy si obozem. Nazajutrz wyprowadzi gwne swe siy i ustawi naprzeciw muru ateskiego, aeby uniemoliwi Ateczykom nadsyanie jakichkolwiek posikw. Cz wojska wysa pod Labdalon i zdoby t fortec, a pojmanych tam nieprzyjaci kaza zgadzi; miejsce to znajdowao si poza polem widzenia Ateczykw. Tego samego dnia zdobyli Syrakuzaczycy trjrzdowiec ateski patrolujcy przed wielkim portem. Po tych wypadkach Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy zaczli stawia mur wiodcy od miasta przez Epipolaj w gr, do owego poprzecznego muru, ktry poprzednio wybudowali. Liczyli, e jeli Ateczycy nie zdoaj im w tym przeszkodzi, to potem nie bd ich ju mogli cakowicie zablokowa. Ateczycy bowiem, wykoczywszy mur na odcinku nadmorskim, podeszli ju ku grze. Tymczasem Gilippos odkrywszy w murze ateskim sabsze miejsce zebra w nocy wojsko i przeprowadzi tam atak. Ateczycy, ktrzy obozowali w polu, spostrzegli to i ruszyli przeciw niemu. Gilippos szybko si zorientowa i swoich wycofa. Ateczycy za, podcignwszy t cz muru, pozostali tam na stray; reszt sprzymierzecw rozstawili ju uprzednio na murze, powierzajc kademu z nich stra nad jednym odcinkiem. Nikias postanowi te umocni miejsce zwane Plemirion; jest to naprzeciw miasta pooony i w morze wysunity przyldek, ktry zwa wjazd do wielkiego portu. W razie ufortyfikowania tego miejsca dowz potrzebnych rzeczy byby atwiejszy, std te mogliby Ateczycy z mniejszej odlegoci obserwowa port syrakuzaski i w razie ruchu floty nieprzyjacielskiej nie musieliby, jak teraz, wypywa z gbi swego portu. Obecnie bowiem Nikias myla ju raczej o wojnie na morzu widzc, e przybycie Gilipposa zmniejszyo

widoki powodzenia na ldzie. Przewiz wic wojsko i okrty na Plemirion i wybudowa tam trzy forty; tam te znajdowaa si odtd przewana cz sprztu wojennego, a tu obok na kotwicy transportowce i szybkie statki. Od tego te czasu zwikszyy si trudy zaogi wody bowiem byo mao i z daleka trzeba j byo nosi, marynarze za, wychodzc po drzewo, ginli z rk jazdy syrakuzaskiej, ktra w tej okolicy miaa przewag. Syrakuzaczycy bowiem chcc utrudni Ateczykom z Plemirion pldrowanie kraju, umiecili jedn trzeci cz swej jazdy przy miasteczku koo Olimpiejon. Nikias poinformowany o zblianiu si pozostaej floty korynckiej. wysya dwadziecia okrtw, aby pilnoway Koryntyjczykw, z rozkazem czatowania w okolicach Lokroj, Region i wybrzea sycylijskiego. Gilippos budowa tymczasem mur przez Epipolaj uywajc do tego kamieni, ktre tam uprzednio nagromadzili Ateczycy; rwnoczenie stale wyprowadza Syrakuzaczykw i sprzymierzecw i ustawia ich przed murem w szyku bojowym. Naprzeciw ustawiali si rwnie Ateczycy. Gdy Gilippos wreszcie uzna, e nadesza chwila stosowna, rozpocz atak. Bj toczono midzy murami, gdzie jazda syrakuzaska nie moga wykorzysta swej przewagi, i Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy ponieli klsk. Gdy na podstawie ukadu odebrali zwoki polegych, a Ateczycy wystawili pomnik zwycistwa, Gilippos zwoa wojsko i owiadczy, e nie onierze zawinili, lecz on sam, wprowadzi ich bowiem w gb fortyfikacji i nie mg wykorzysta naleycie jazdy i oszczepnikw. Doda, e teraz po raz drugi poprowadzi ich do natarcia; kaza im przy tym pamita, e pod wzgldem uzbrojenia nie ustpuj nieprzyja cielowi, jeli za idzie o odwag, to byoby rzecz nie do zniesienia, gdyby jako Peloponezyjczycy i Dorowie nie pokonali i nie wypdzili z kraju Joczykw, wyspiarzy i caej tej zbieraniny. Potem, gdy nadesza odpowiednia chwila, poprowadzi ich do ataku. Wwczas Nikias i Ateczycy wystpili rwnie przeciw Syrakuzaczykom. Uwaali, e nawet gdyby nieprzyjaciel nie ata-

kowa, nie wolno im patrze, obojtnie na budow rwnolegego muru, poniewa wybiega on ju niemal poza lini muru ateskiego i w razie jej przekroczenia Syrakuzaczycy znaleliby si w dogodnej sytuacji, ktra, gdyby si nawet nie wdali w walk, umoliwiaaby im osignicie takiego sukcesu jak szereg pomylnych bitew. Gilippos wyprowadzi swoich hoplitw dalej ni poprzednio poza obrb murw i star si z Ateczykami ustawiwszy jazd i oszczepnikw naprzeciw lewego skrzyda ateskiego, na przestrzeni bardziej otwartej, gdzie koczyy si fortyfikacje zbudowane przez obie strony. Jazda uderzywszy na lewe skrzydo ateskie, ktre miaa przed sob, zmusia je do ucieczki: wskutek tego i reszta wojska ateskiego zostaa przez Syrakuzaczykw pobita i zepchnita za mury. Nastpnej nocy Syrakuzaczycy wyprzedziwszy Ateczykw zbudowali dalsz cz rwnolegego muru i posunli go poza lini murw ateskich, tak e odtd ju nie byli naraeni na adne przeszkody. Ateczycy za nawet w wypadku zwycistwa nie mogli przeprowadzi cakowitej blokady miasta. Wkrtce potem dwanacie pozostaych okrtw korynckich, amprakiockich i leukadyjskich pod dowdztwem Koryntyjczyka Erazynidesa wpyno do portu uszedszy uwagi stray ateskiej; zaoga ich dopomoga Syrakuzaczykom do wybudowania reszty muru a do muru poprzecznego. Gilippos uda si w inne strony Sycylii, eby zebra wojsko ldowe i marynarzy, a rwnoczenie pozyska te miasta, ktre niezbyt chtnie albo w ogle nie bray w wojnie udziau. Wysano te nowych posw syrakuzaskich i korynckich do Lacedemonu i Koryntu z daniem, by pastwa te dostarczyy jeszcze wojska, przerzucajc je na odziach lub statkach transportowych, albo w jakikolwiek inny dostpny sposb; Ateczycy bowiem posali rwnie po nowe posiki. Rwnoczenie Syrakuzaczycy obsadzili okrty zaog i aby wyprbowa swe siy na morzu, urzdzali wiczenia, a take w innych kierunkach okazywali wiele inicjatywy. Nikias czujc i widzc, e z dnia na dzie wzmagaj si siy

nieprzyjaci, a jego wasne trudnoci rosn, raz za razem wysya do Aten meldunki i szczegowo donosi o wypadkach. Uczyni to tym bardziej obecnie, gdy zobaczy, e znalaz si w sytuacji bez wyjcia i e jeli go od razu nie odwoaj albo nie przyl mu jakiej wydatniejszej pomocy zginie bez ratunku. W obawie za, by wysacy wskutek nieumiejtnoci wysowienia albo z braku pamici lub wreszcie przez ch przy podobania si ludowi nie przedstawili rzeczy niezgodnie z rzeczywistoci, napisa list. Sdzi, e w ten sposb Ateczycy najlepiej zapoznaj si z jego ocen sytuacji nie znieksztacon przez posw i e znajc prawd, bd mogli powzi suszn decyzj. Ci, co odjechali z listem, mieli rwnie zlecenia ustne. Sam Nikias myla wicej o obronie wasnego obozu ni o podejmowaniu niebezpiecznych akcji. Pod koniec tego samego lata wdz ateski Euetion wyprawiwszy si razem z Perdykkasem i wielk liczb Trakw przeciw Amfipolis nie zdoa go zdoby, wypynwszy jednak z trjrzdowcami na Strymon, oblega je od strony rzeki majc oparcie w Himerajon. Lato dobiego koca. Nastpnej zirny wysacy Nikiasa przybywszy do Aten przekazali ustne zlecenia, odpowiedzieli na zadane im pytania i oddali pismo. Sekretarz pastwowy odczyta je publicznie na zgromadzeniu. Brzmiao ono nastpujco: Ateczycy! Dawniejsze wypadki znacie z moich licznych poprzednich listw; teraz nadszed czas, ebycie si zaznajomili z obecn sytuacj i powzili decyzj. Po wielu zwyciskich bitwach z Syrakuzaczykami, przeciw ktrym nas wysano, i po zbudowaniu fortyfikacji, w ktrych obecnie przebywamy, zjawi si tu Lacedemoczyk Gilippos z wojskiem z Peloponezu i niektrych miast sycylijskich. W pierwszej bitwie pobilimy go, nastpnego jednak dnia, zmuszeni do tego przez przewaajce siy jazdy i oszczepnikw, cofnlimy si w obrb murw. Teraz wskutek przewagi liczebnej nieprzyjaciela musimy zaniecha dalszej budowy murw blokujcych miasto i nie wystpujemy zaczepnie, gdy pewn cz hoplitw przeznaczylimy do pilnowania murw i nie moemy wszystkich naszych

si uy przeciw nieprzyjacielowi. Ponadto rwnie Syrakuza czycy wystawili nowy pojedynczy mur, tak e nie moemy ju zablokowa miasta, chyba e kto z licznym wojskiem mur nieprzyjacielski zaatakuje i zdobdzie. Doszo do tego, e my, ktrzy wystpujemy w roli oblegajcych, w rzeczywistoci sami jestemy oblegani, przynajmniej od strony ldu, gdy jazda nieprzyjacielska nie pozwala nam zapuszcza si zbyt daleko. Syrakuzaczycy wysali rwnie posw na Peloponez po nowe wojsko, a Gilippos objeda miasta sycylijskie, eby pozyska te, ktre si na razie od udziau w wojnie wstrzymuj, inne za nakoni do udzielenia mu pomocy na ldzie i morzu. Zamierza on bowiem, jak si dowiaduj, zaatakowa nas rwnoczenie wojskiem ldowym od strony murw i flot od morza. A niech si nikt z was nie dziwi, e i od morza jestemy zagroeni. Nasza flota, o czym oni take wiedz, bya pocztkowo doskonaa, zarwno jeli idzie o okrty, ktre nie przepuszczay wody, jak i o stan zag; obecnie jednak okrty, ktre tak dugi czas stay na morzu, przeciekaj, a zaogi poniosy powane straty. Okrtw jednak nie mona wycign na ld i osuszy, gdy flota nieprzyjacielska, rwnie liczna albo nawet liczniejsza od naszej, moe nas zaatakowa. Widoczne za jest, e przygotowuj si do tego i inicjatywa jest w ich rkach; atwiej im te przyjdzie wysuszy swe okrty, nie musz bowiem na nikogo czatowa. Nam za, przeciwnie, przyszoby to z trudnoci nawet wtedy, gdybymy mieli znaczn przewag okrtw i nie musieli, tak jak teraz, caej naszej floty wysya na zwiady. Musimy tak jednak postpowa, gdy w razie najmniejszego zaniedbania zabraknie nam rodkw ywnoci, ktre i teraz przewozimy z trudem tu obok miasta nieprzyjacielskiego. Zaogi za okrtowe dlatego ponosiy i ponosz tak wielkie straty, e wielu marynarzy, idc do daleko po drzewo i wod lub na rabunek, ginie z rk jazdy nieprzyjacielskiej. A odkd nieprzyjaciel przeciwstawi nam rwne siy ucieka take suba. Obcokrajowcy, ktrych wzilimy pod przymusem, rozchodz si po

swoich miastach. Ci za, ktrzy przyszli do nas zwabieni wysokoci odu i myleli, e raczej bd zarabia ni walczy, od chwili kiedy zobaczyli, e wbrew oczekiwaniu opr floty i wojsk nieprzyjacielskich krzepnie, albo zbiegaj do nieprzyjaciela, albo uchodz w inny dostpny sobie sposb a Sycylia jest dua. S za i tacy, ktrzy kupuj jecw wojennych z Hykka ry i namwiwszy trierarchw do zaokrtowania jecw na ich miejsce rozluniaj w ten sposb dyscyplin we flocie. Sami dobrze o tym wiecie, e niewielu mamy wywiczonych marynarzy, niewielu jest takich, ktrzy umiej okrt w ruch wprawi i utrzyma waciwy rytm wiosowania. Najgorsze jest jednak to, e jako wdz nie jestem w stanie niczemu zaradzi, gdy ze wzgldu na wasz charakter trudno jest wami kierowa. Nie mamy skd uzupeni zaogi, podczas gdy nieprzyjaciel ma pod tym wzgldem rne moliwoci; zarwno biece potrzeby jak przysze straty uzupenia musimy z tego, comy ze sob przywieli, bo sprzymierzone z nami miasta Naksos i Katana nie mog nam w tym pomc. Jeli za nieprzyjaciele cho jeden jeszcze sukces osign, a pastwa italskie, ktre nam dostarczaj ywnoci, widzc trudne nasze pooenie i brak pomocy z waszej strony, przejd na stron przeciwnika nie wytrzymamy oblenia i wojna zakoczy si bez walki. Mgbym wam napisa co przyjemniejszego, lecz na pewno byoby to mniej uyteczne, skoro przy podejmowaniu decyzji powinnicie zna ca prawd. Znajc wasze usposobienie i to, e lubicie wprawdzie sucha rzeczy dla siebie miych, jednake potem gniewacie si, kiedy sprawa przyjmie zupenie inny obrt, sdziem, e lepiej powiedzie wam prawd. A teraz wiedzcie, e jeli idzie o pierwotny cel naszej wyprawy, to zarwno onierze jak dowdcy spenili swj obowizek. Kiedy jednak w oczekiwaniu na nowe wojsko z Peloponezu powstaje caa Sycylia, powinnicie take wy podj de cyzj. Wobec tego, e tutejsze siy nie mog sprosta obecnej sytuacji Powinnicie albo nas odwoa, albo przysa niemniej sz od pierwszej armi ldow i morsk oraz duo pienidzy i stratega, ktry by przej ode mnie dowdztwo, gdy ja z po-

wodu choroby nerek nie mog tu duej pozosta. Prosz was te o wyrozumiao, bo kiedy byem zdrw, jako wieloletni strateg wiele wam przysug wywiadczyem. Cokolwiek za zamierzacie, wykonajcie zaraz z nastaniem wiosny. Nie zwlekajcie, poniewa nieprzyjaciel na Sycylii szybko zbierze swe siy; posiki z Peloponezu wprawdzie tak prdko nie przyjd, ale jeli nie bdziecie si mie na bacznoci, to albo si wam jak ostatnio wymkn, albo was ubiegn. Tak brzmia list Nikiasa. Ateczycy wysuchawszy go nie zwolnili wprawdzie Nikiasa z dowdztwa, lecz przydzielili mu do pomocy Menandra i Eutydemosa, ktrzy znajdowali si na miejscu. Chcieli w ten sposb uly choremu, zanim przybd wybrani przez lud strategowie. Uchwalili rwnie wysa nowe siy morskie i ldowe, zoone czciowo z Ateczykw, czciowo ze sprzymierzecw. Nastpnie przydzielili Nikiasowi jako wspdowdcw Demostenesa, syna Alkistenesa, i Eurymedonta, syna Tuklesa. Od razu te, w czasie zimowego przesilenia, wysali na Sycyli Eurymedonta z dwunastoma okrtami i stu dwudziestoma talentami srebra; mia on rwnoczenie donie walczcym, e pomoc dla nich nadejdzie i e si o nich nie zapomni. Demostenes za pozosta w Atenach i przygotowywa si do wyprawy, na ktr mia ruszy zaraz z nadejciem wiosny. Przeprowadza pobr wrd sprzymierzecw, a w Attyce gromadzi pienidze, okrty i hoplitw. Ponadto z Aten wysano wok Peloponezu dwadziecia okrtw, ktre miay pilnowa, aby nikt z Koryntu i Peloponezu nie przedosta si na Sycyli. Kiedy bowiem wysani do Koryntu posowie donieli o poprawie sytuacji na Sycylii, Koryntyjczycy uznawszy, e pierwsza ekspedycja floty nie bya bezcelowa, nabrali znacznie wikszej pewnoci siebie i przygotowywali si do wysania na Sycyli hoplitw na transportowcach. Rwnie Lacedemoczycy zamierzali w ten sam sposb przesa posiki z innych czci Peloponezu. Ot Koryntyjczycy obsadziwszy zaog dwadziecia pi okrtw wysali je przeciw eskadrze ateskiej stojcej na stray koo Naupaktos, aby Ateczycy zajci pilnowaniem tych

trjrzdowcw nie mogli przeszkodzi wyjazdowi transportowcw korynckich. Lacedemoczycy za, zgodnie ze sw poprzedni decyzj i przynaglani przez Syrakuzaczykw i Koryntyjczykw, przygotowywali inwazj na Attyk; chcieli przez ten najazd udaremni wysanie na Sycyli odsieczy, o ktrej si dowiedzieli. Take Alkibiades nalega i wyjania, e naley ufortyfikowa Dekelej i nie zwalnia tempa wojny. Lacedemoczycy za nabrali wikszej pewnoci siebie, gdy uwaali, e Ateny uwikane w wojn na dwch frontach, z nimi i z Sycylijczykami, atwiejsze bd do pokonania; ponadto byli zdania, e Ateczycy pierwsi zerwali ukad. W pierwszej bowiem wojnie wina bya raczej po ich stronie, gdy Tebaczycy napadli na Pitej e podczas trwania rozejmu, a Lacedemoczycy odrzucili atesk propozycj arbitrau, chocia w pierwszym traktacie byo ustalone, e nie naley ucieka si do ornej rozprawy, jeeli druga strona podda si arbitraowi. Dlatego te zastanawiajc si nad niepowodzeniem w Pilos i innymi niepowodzeniami uwaali, e susznie im szczcie nie dopisywao. Ale teraz, kiedy Ateczycy wyruszajc z trzydziestoma okrtami z Argos pustoszyli okolice Epidauros, Prazji i inne obszary, rwnoczenie za podejmowali wyprawy upieskie z Pilos, a w razie sporu odrzucali propozycje lacedemoskie co do arbitrau Lacedemoczycy uznawszy, e obecnie Ateczycy tak samo pogwacili prawo, jak oni poprzednio, tym chtniej skaniali si do wojny. Tej samej zimy nakazali sprzymierzecom przygotowa elazo i inne materiay potrzebne do budowania fortyfikacji. Gotowi do wysania na transportowcach pomocy na Sycyli, sami gromadzili siy i zmuszali do tego wszystkich innych Peloponezyj czykw. Zima dobiegaa koca, a z ni osiemnasty rok tej wojny, opisanej przez Tukidydesa. Zaraz z pocztkiem wiosny Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy wpadli do Attyki; dowodzi nimi krl lacedemoski Agis, syn Archidamosa. Najpierw spustoszyli nizinn cz kraju, a nastpnie przystpili do fortyfikowania Dekelei podzieliwszy prac midzy siebie wedug poszczeglnych pastw. Dekeleja

oddalona jest najwyej o dwadziecia pi stadiw od Aten, a niewiele wicej od Beocji. Fort ten, dobrze z Aten widoczny, budowano na rwninie w najyniejszej czci kraju, co byo szczeglnie dotkliwe dla Ateczykow; mniej wicej w tym samym czasie, gdy Peloponezyjczycy i ich sprzymierzecy budowali w Attyce fortyfikacje, na Peloponezie adowano hoplitw na transportowce i wysyano na Sycyli. Lacedemoczycy wysyali pod wodz Spartiaty Ekkritosa okoo szeciuset hoplitw wybranych spomidzy doborowych helotw i neodamodw, Beoci za trzystu hoplitw pod dowdztwem Tebaczykw Ksenona i Nikona oraz Tespijczyka Hegezandra. Ci jako pierwsi wyruszyli z Tajnaron w Lakonii i pucili si na morze. Niedugo potem Koryntyjczycy wysali pod wodz Koryntyjczyka Aleksarchosa piciuset hoplitw, ktrych cz stanowili mieszkacy samego Koryntu, cz za najemnicy arkadyjscy. Razem z Koryntyjczykami wysali take Sykioczycy dwustu hoplitw pod wodz Sykioczyka Sargeusa. Okrty za korynckie w liczbie dwudziestu piciu, ktre w zimie obsadzono zaog, pilnoway dwudziestu okrtw ateskich w Naupaktos, dopki znajdujcy si na transportowcach hoplici nie wypynli z Peloponezu; uzbrojono je uprzednio po to tylko, aeby na nie skierowa ca uwag Ateczykow, a odwrci od transportowcw. W tym samym czasie, kiedy fortyfikowano Dekelej, zaraz z pocztkiem wiosny, wysali Ateczycy wok Peloponezu trzydzieci okrtw pod wodz Charyklesa, syna Apollodora. Kazano mu uda si do Argos i tam, zgodnie z traktatem, wezwa hoplitw argiwskich na okrty. Rwnoczenie wysano, zgodnie z poprzednimi zamierzeniami, Demostenesa na Sycyli. Wzi on ze sob szedziesit okrtw ateskich i pi chiockich, tysic dwustu hoplitw z list poborowych ateskich, a ponadto tylu onierzy, ilu tylko mg zebra na wyspach i u podlegych sprzymierzecw. Zgodnie z rozkazem mia najpierw pyn razem z Charyklesem i bra udzia w wyprawie przeciw Lakonii. Demostenes popyn wic na Ajgin i czeka tam, a zgromadzi si reszta wojska, a Charykles zaaduje Argiwczykw.

Tymczasem na Sycylii Gilippos przyby do Syrakuz wiodc ze sob z miast, ktre pozyska, najwiksz, jak zdoa zebra, liczb wojska. Zwoawszy Syrakuzaczykw owiadczy im, e powinni obsadzi zaog jak najwicej okrtw i sprbowa szczcia w walce na morzu; spodziewa si bowiem, e w ten sposb bdzie mona osign sukces decydujcy o losach wojny. Namawia za do tego rwnie Hermokrates. Zachca on Syrakuzaczykw, eby bez obawy wzili inicjatyw na morzu w swe rce: przecie Ateczycy nie odziedziczyli dowiadczenia morskiego po swych przodkach i nie posiadaj go od niepamitnych czasw, lecz kiedy byli narodem jeszcze bardziej ldowym od Syrakuzaczykw, a morskim stali si dopiero w potrzebie perskiej. Ludziom, tak miaym jak Ateczycy, rwnie miali przeciwnicy wydaj si najgroniejsi. Ateczykw ogarnie przed Syrakuzaczykami lk podobny do tego, jaki sami wzbudzaj u innych nie tyle dziki istotnej sile, ile dziki swojej miaoci. Syrakuzaczycy dobrze wiedz mwi e jeli zdobd si na odwag i stawi nieprzyjacielskiej flocie niespodziewany opr, to zaskoczonym Ateczykom nie na wiele si przyda ich dowiadczenie; niechaj wic bez dalszego wahania sprbuj swych si na morzu. Syrakuzaczycy ulegajc namowom Gilipposa, Hermokratesa i innych zdecydowali si na bitw morsk i obsadzili okrty zaog. Kiedy za flota ju bya gotowa, Gilippos pod oson nocy wyprowadzi ca piechot i postanowi od strony ldu zaatakowa fortyfikacje na Plemirion. Rwnoczenie na dane haso trzydzieci pi trjrzdowcw syrakuzaskich wypyno z wielkiego portu, a z mniejszego, gdzie byy ich doki, czterdzieci pi okrtw, ktre popyny dokoa, aby poczy si z okrtami z wielkiego portu i, skierowawszy si razem ku Plemirion, z obu stron zaskoczy Ateczykw. Ateczycy szybko obsadzili zaog szedziesit okrtw; z nich dwadziecia pi stoczyo od razu bitw z trzydziestoma picioma okrtami syra kuzaskimi znajdujcymi si w wielkim porcie, reszta za wyruszya naprzeciw okrtw syrakuzaskich, ktre nadpyway z dokw. Walczono tu u wejcia do wielkiego portu i obie stro-

ny dugo stawiay opr: jedni pragnli sforsowa wejcie do portu, drudzy do tego nie dopuci. Kiedy Ateczycy w Plemirion wyszli nad morze i przygldali si bitwie, zaskoczy ich Gilippos. O wicie uderzy niespodziewanie na fortyfikacje i najpierw zdoby najwikszy fort, a potem i dwa mniejsze, gdy zaoga ich, widzc szybki upadek najwikszego fortu, zbiega. Cz zaogi tego fortu, ktry pierwszy zosta zdobyty, schronia si na odzie lub transportowce i z trudem przedostaa do obozu: walczcy bowiem w wielkim porcie Syrakuzaczycy uzyskali wanie przewag i wysali w pocigu za cofajcymi si Ateczykami szybki trj rzdowiec. Wtedy za, kiedy dwa dalsze forty dostay si w rce nieprzyjaci, Syrakuzaczycy ponosili ju z kolei klsk i uciekajca z tych fortw zaoga atwiej ich wymina. Te bowiem okrty syrakuzaskie, ktre walczyy u wejcia do portu, przeamay wprawdzie lini okrtw ateskich, jednake wpyny do portu bezadnie i nawzajem na siebie wpaday oddajc w ten sposb zwycistwo w rce Ateczykw. Ateczycy zmusili do odwrotu nie tylko te okrty, ale i tamte, ktre pocztkowo miay nad nimi przewag. Jedenacie okrtw syrakuzaskich zatopili, wiksz cz ludzi zabili, a jedynie zaog trzech okrtw wzili do niewoli; sami stracili trzy okrty. Wycignwszy na ld szcztki okrtw syrakuzaskich i postawiwszy na wysepce lecej naprzeciw Plemirion pomnik zwycistwa, wycofali si do swego obozu. Tak wic bitwa morska wypada dla Syrakuzaczykw niepomylnie, natomiast na ldzie Syrakuzaczycy opanowali trzy fortyfikacje w Plemirion i ustawili trzy pomniki zwycistwa. Z dwch ostatnio zdobytych fortw jeden zburzyli, pozostae naprawili i obsadzili zaog. Przy zdobywaniu fortyfikacji znaczna cz zaogi zgina, wielu te wzito do niewoli; ponadto zdobyto cae nagromadzone tam mienie. Poniewa forty suyy Ateczykom za magazyny, znajdowao si tam wiele towarw zoonych przez kupcw, duo zboa, rne rzeczy stanowice wasno trierarchw, jak rwnie agle czterdziestu trjrzdowcw i inny sprzt okrtowy oraz trzy trjrzdwce

wcignite na ld. Zdobycie Plemirion byo pierwszym powanym ciosem, ktry dotkn armi atesk. Od tej chwili zagroony by dowz ywnoci, gdy Syrakuzaczycy czatowali w tych stronach i okrty ateskie musiay si przebija. Wszystko to wywoao przeraenie i upadek ducha w wojsku ateskim. Po tych wypadkach Syrakuzaczycy wysyaj dwanacie okrtw pod dowdztwem Syrakuzaczyka Agatarchosa. Jeden z nich popyn na Peloponez wiozc posw, ktrzy mieli z jednej strony przedstawi pomylny rozwj wypadkw w Syrakuzach, a z drugiej zachci tamtych do jeszcze energiczniejszego prowadzenia wojny w Grecji. Jedenacie pozostaych okrtw na wie o nadpywajcych z wielkim adunkiem statkach ateskich popyno ku Italii. Syrakuzaczycy dopadszy tych statkw wiele z nich zniszczyli; spalili rwnie w ziemi kauloskiej skady drzewa, przeznaczonego dla Ateczykw na budow okrtw. Nastpnie udali si do Lokroj. Kiedy stali na kotwicy, zawin tam jeden z transportowcw z Peloponezu wiozcy tespijskich hoplitw. Wziwszy ich na pokad, popynli Syrakuzaczycy do domu. Ateczycy wypatrzywszy ich uderzaj na nich niedaleko Megary w sile dwudziestu okrtw i bior do niewoli jeden statek z ca zaog; pozostaych nie udao si zabra, gdy umkny do Syrakuz. Take w porcie rozgorzaa walka koo palisady, ktr Syrakuzaczycy, wbiwszy pale do morza, zbudowali przed dawnymi schronami okrtowymi; chcieli w ten sposb zabezpieczy swe okrty przed atakami ateskimi. Ot Ateczycy doprowadzili do palisady wielki okrt o nonoci dziesiciu tysicy talentw, zaopatrzony w drewniane wiee i opancerzony, i zarzucajc z mniejszych odzi liny na pale wyamywali je albo nurkujc przerzynali. Syrakuzaczycy razili ich ze schronw, a z okrtu odpowiadali im Ateczycy. W kocu Ateczykom udao si znaczn cz pali usun. Najwiksze trudnoci nastrczaa podwodna palisada: byy tam mianowicie pale, ktre nie wystaway ponad powierzchni wody, tak e trudno byo podpyn, nie widzc ich bowiem, mona byo najecha na nie okrtem jak na raf.

I te pale usunli jednak opaceni nurkowie. Syrakuzaczycy wszake znowu postawili palisad. W rny te sposb szkodzono sobie nawzajem, tak jak to zwykle bywa, kiedy dwa wojska obozuj w pobliu siebie; wybuchay wic ustawicznie utarczki i bjki. Syrakuzaczycy wysali rwnie do rnych miast poselstwa, zoone z Koryntyjczykw, Amprakiotw i Lacedemoczykw, aby doniosy o wziciu Plemirion i przebiegu bitwy morskiej, wyjaniajc, e Syrakuzaczycy ulegli w niej nie tyle wskutek przewagi nieprzyjaciela, ile wskutek braku adu we wasnej flocie. Posowie mieli take owiadczy, e Syrakuzaczycy spodziewaj si zwycistwa, oraz prosi o pomoc w okrtach i w wojsku wskazujc na to, e Ateczycy rwnie oczekuj pomocy. Jeeli wic uda si ubiec Ateczykw i zniszczy znajdujce si na Sycylii wojsko ateskie, to wojn bdzie mona uzna za zakoczon. Taki by stan rzeczy na Sycylii. Kiedy zebrano ju wojsko majce si uda na Sycyli, De mostenes wyruszy z Ajginy i popynwszy ku Peloponezowi poczy si z Charyklesem, ktry prowadzi trzydzieci okrtw ateskich. Zabrali po drodze hoplitw argiwskich i popynli razem ku Lakonii. Spustoszywszy najpierw cz ziemi nalecej do limeryjskiego Epidauros, wyldowali nastpnie w Lakonii naprzeciw Kitery, tam gdzie stoi witynia Apol lona. Spustoszyli i t okolic i ufortyfikowali may pas ldu wybiegajcy w morze; miejsce to miao by schronieniem dla helotw uciekajcych od Lacedemoczykw, a rwnoczenie, tak jak Pilos, punktem oparcia dla band grabicych kraj nieprzyjacielski. Natychmiast po opanowaniu tego skrawka ziemi Demostenes popyn na Korkir, eby wzi tam na pokad sprzymierzecw i jak najszybciej uda si na Sycyli, Charykles za pozosta w Lakonii do chwili ukoczenia umocnie, a nastpnie, zostawiwszy na miejscu zaog, z trzydziestoma okrtami odpyn do Aten. Rwnoczenie odpynli te Argiw czycy. Tego samego lata przybyo do Aten tysic trzystu uzbrojonych w miecze peltastw trackich ze szczepu Diw, ktrzy

mieli z Demostenesem pyn na Sycyli. Wobec tego, e si spnili, Ateczycy zamierzali odesa ich z powrotem do Tra cji. Zatrzymanie ich do walki o Dekelej wydawao si Ate czykom zbyt kosztowne, gdy kady Trak pobiera drachm dziennie. Dekelej umocnia tego lata caa armia nieprzyjacielska, a pniej fortyfikacji tych pilnoway zaogi poszczeglnych pastw nieprzyjacielskich zmieniajc si po kolei. Opanowanie Dekelei wyrzdzio Ateczykom ogromne szkody i znacznie pogorszyo ich sytuacj, pocigajc za sob przede wszystkim due straty w majtku i w ludziach. Poprzednie najazdy trway krtko i w przerwach midzy nimi Ateczycy mogli korzysta ze swej ziemi. Obecnie, gdy nieprzyjaciel usadowi si na stae w ich kraju, Ateczycy byli naraeni na ogromne szkody: zarwno przecigajce wojska jak i staa zaoga przebiegay kraj i upiy, by zdoby potrzebn ywno. Rwnie krl lacede moski Agis, stale obecny na miejscu, energicznie prowadzi wojn. W ten sposb zostali Ateczycy pozbawieni caego swego terytorium, a ponadto zbiego od nich z gr dwadziecia tysicy niewolnikw, w tym dua cz rzemielnikw; stracili te Ateczycy cae bydo i zwierzta pocigowe. Wobec tego, e jazda ateska, robic wypady ku Dekelei i pilnujc kraju, codziennie bya w ruchu, konie, ktre przebiegay ustawicznie po twardym gruncie i naraone byy na cige trudy, albo okulay, albo byy pokaleczone. rodki ywnoci, dostarczane z Eubei i przewoone bezporednio drog ldow z Oropos przez Dekelej, trzeba byo obecnie przewozi drog morsk opywajc przyldek Sunion, co znacznie podnosio koszty; Ateny za musiay wszystko sprowadza. Miasto zamienio si w twierdz. Latem i zim Ateczycy naraeni byli na trudy. Za dnia na blankach murw pilnowali fortyfikacji na zmian, w nocy, z wyjtkiem jazdy, wszyscy penili sub: jedni stali pod broni, drudzy na murach. Najbardziej za dokuczao im to, e prowadzili rwnoczenie dwie wojny; wykazywali jednak energi, jakiej nikt by si po nich nie spodziewa. Chocia bowiem Peloponezyj czycy oblegali ich wystawiwszy fortyfikacje na terytorium

ateskim, Ateczycy nie tylko nie wycofali si z Sycylii, ale sami w podobny sposb oblegali Syrakuzy, miasto nie mniejsze od Aten. Wywoali za wrd Grekw zdumienie i podziw dla swojej siy i miaoci tym wikszy, e na pocztku wojny nikt nie przypuszcza, eby w razie najazdu peloponeskiego mogli wytrzyma duej ni rok, dwa lub co najwyej trzy lata. Teraz za w siedemnastym roku, liczc od pierwszego najazdu peloponeskiego, wyprawili si na Sycyli i chocia doszcztnie wojn wyczerpani, podjli dodatkowo drug wojn, nie mniejsz od pierwszej. Dlatego te z powodu wielkich strat, jakie ponieli przez zajcie Dekelei, i w zwizku z innymi znacznymi wydatkami znaleli si w trudnej sytuacji finansowej. W tym czasie ustanowili wic dla poddanych w miejsce bezporedniej daniny podatek poredni w wysokoci jednej dwudziestej wartoci wszystkich rzeczy przywoonych morzem. Sdzili, e w ten sposb cign wicej pienidzy, wydatki bowiem nie byy ju takie jak poprzednio, lecz wzrastay w miar przecigania si wojny, dochody za malay. Nie chcc wic z powodu trudnej sytuacji finansowej wydawa pienidzy na Trakw, ktrzy si spnili i przybyli ju po odjedzie Demostenesa, odesali ich od razu z powrotem. Odprowadzi ich mia Diejtrefes, a poniewa musieli przepyn Eurypos, mia on przy ich pomocy nka po drodze nieprzyjaci, gdzie si tylko dao. Diejtrefes wyldowa z Trakami w kraju tanagryjskim i szybko go spldrowa. Pniej, pod wieczr, wypyn z Chalkidy na Eubei, a przepynwszy Eurypos wysadzi Trakw w Beocji i poprowadzi ich przeciw Mikalessos. Nie zauwaony przez nikogo, noc spdzi koo wityni Hermesa odlegej od Mikalessos mniej wicej o szesnacie stadiw, a z nastaniem dnia uderzy na to niewielkie miasto i zdoby je. Miasto byo nie strzeone, mieszkacy bowiem nie spodziewali si, by ktokolwiek mg przeby tak wielk odlego i zaatakowa ich od strony morza. Poza tym mur by saby, miejscami niski, a gdzieniegdzie nawet si zapad; bramy byy otwarte, gdy wszyscy czuli si bezpieczni. Trakowie wpadszy do Mikalessos upili domy i witynie, mordowali

ludno nie oszczdzajc ani starych, ani modych, zabijajc dzieci, kobiety, nawet zwierzta pocigowe sowem wszystko, co yo. Trakowie bowiem, gdy ich co rozzuchwali, najbardziej z wszystkich barbarzycw dni s krwi i mordu. Zniszczenie wwczas byo ogromne, a ludzie ginli w rnoraki sposb. Trakowie wpadli nawet do najbardziej uczszczanej szkoy, do ktrej wesza wanie modzie, i wszystkich tam wybili. Bya to najstraszniejsza i najbardziej nieoczekiwana katastrofa, jaka spada na cae miasto. Tebaczycy na wiadomo o tym ruszyli na pomoc i dopadszy oddalajcych si ju Trakw odebrali im upy. Przeraonych pdzili nad Eurypos, a do morza, gdzie stay na kotwicy okrty, ktre ich przywiozy. Przy wsiadaniu zgino ich wielu, gdy nie umieli pywa, a w dodatku ci, ktrzy byli na okrtach, widzc, co si dzieje na ldzie, wycofali statki poza zasig strza. Natomiast podczas samego odwrotu cakiem dobrze dawali sobie Trakowie rad z jazd tebask, ktra ich pierwsza dopada, zgodnie bowiem ze swym zwyczajem rozpraszali si, by znw potem utworzy zwarte szyki; dlatego te w czasie odwrotu zgino ich tylko niewielu. Pewna ich cz poniosa mier w samym miecie w czasie grabiey. Wszystkich Trakw z oglnej liczby tysica trzystu zgino dwustu pidziesiciu. Po stronie Tebaczykw oraz ich sprzymierzecw zgino ogem okoo dwudziestu jedcw i hoplitw, a wrd nich beotarcha Skirfondas. Mikalessyjczykw natomiast niewielu ocalao. Taki to straszny i poaowania godny los dotkn Mikalessos, ktre w stosunku do swych niewielkich rozmiarw najbardziej moe w czasie caej tej wojny ucierpiao. Po ufortyfikowaniu terytorium w Lakonii popyn Demo stenes ku Korkirze. Koo Fei w ziemi elejskiej dopad i zniszczy stojcy na kotwicy statek, na ktrym hoplici korynccy mieli przepyn na Sycyli; zaoga jednak zbiega i odpyna pniej na innym statku. Potem przyby Demostenes do Dza kintos i Kefallenii, wzi stamtd hoplitw i zada ich rwnie od Messeczykw z Naupaktos. Nastpnie przeprawi si na ld stay, do Alidzei i Anaktorion w Akarnanii, ktre zaj-

mowali Ateczycy. Kiedy przebywa w tych okolicach, spotka powracajcego do Aten Eurymedonta, ktrego w zimie wysano na Sycyli z pienidzmi dla wojska. Przywozi on Demoste nesowi rne wiadomoci, donoszc mu midzy innymi, e w czasie drogi powrotnej dowiedzia si o zdobyciu Plemirion przez Syrakuzaczykw. Przybywa do nich take Konon, ktry dowodzi w Naupaktos; donosi on, e dwadziecia pi okrtw korynckich, ktre stoj na kotwicy naprzeciw jego eskadry, nie zaprzestaje dziaa wojennych i zamierza stoczy z nim bitw morsk; prosi wic Demostenesa i Eurymedonta o przysanie okrtw, gdy jego osiemnacie okrtw nie stanowi wystarczajcych si do bitwy z dwudziestoma picioma okrtami korynckimi. Demostenes i Eurymedont dosali tedy Kononowi dziesi najszybszych okrtw w celu wzmocnienia floty w Naupaktos, sami za zajli si zebraniem wojska. Eurymedont popynwszy -na Korkir kaza tam obsadzi zaog pitnacie okrtw i zbiera hoplitw; wybrany bowiem strategiem, nie powrci ju do Aten, lecz obj dowdztwo razem z Demo stenesem. Demostenes za zbiera w okolicach Akarnanii pro carzy i oszczepnikw. Posom syrakuzaskim wysanym po wziciu Plemirion do rnych miast udao si nakoni je do udzielenia pomocy Syrakuzom; zgromadziwszy wic wojsko przygotowywali si do drogi. Nikias uprzedzony o tym wyprawia gocw do tych szczepw sykulskich, przez ktrych kraj droga miaa prowadzi, oraz do sprzymierzecw ateskich Kentorypw, Alikiajw i innych i wzywa ich, by nie przepuszczali nieprzyjaci, lecz zgromadziwszy si zagrodzili im przejcie. Wiedzia, e Syrakuzaczycy nie bd prbowali innej drogi, gdy Akragantyjczycy nie pozwolili im na przejcie przez swoje terytorium. Kiedy Sycylijczycy byli ju w drodze, Sykulowie, zgodnie z prob Ateczykw, zrobili zasadzk. Wpadli nagle na nie spodziewajcych si niczego nieprzyjaci i wybili okoo omiuset ludzi, a wrd nich wszystkich posw prcz jednego Koryntyjczyka, ktry ocala i reszt w liczbie tysica piciuset ludzi odprowadzi do Syrakuz.

W tych samych dniach rwnie Kamaryczycy w sile piciuset hoplitw, trzystu oszczepnikw i trzystu ucznikw przybywaj z pomoc Syrakuzom. Take mieszkacy Geli posali eskadr z piciu okrtw oraz trzystu oszczepnikw i dwustu jedcw. Obecnie bowiem, z wyjtkiem Akragantyjczykw zachowujcych neutralno, wszyscy ju niemal Sycylijczycy, nawet ci, ktrzy dotd byli niezdecydowani, wspomagali Syrakuzaczykw przeciw Atenom. Sami Syrakuzaczycy po klsce doznanej w kraju Sykulw powstrzymywali si od natychmiastowego ataku na Ateczykw. Tymczasem Demostenes i Eurymedont, kiedy ju wojsko z Korkiry i ldu staego byo w pogotowiu, przeprawili si z ca armi przez Zatok Josk ku Przyldkowi Japigijskiemu. Wyruszywszy stamtd zatrzymuj si na japigijskich wyspach Chojradach i bior na pokad stu pidziesiciu oszczepnikw japigijskich ze szczepu messapijskiego, odnowiwszy dawn przyja z tamtejszym wadc Artasem, ktry im tych oszczepnikw dostarczy. Nastpnie przybyli do Metapontu w Italii, gdzie na mocy przymierza uzyskali trzystu oszczepnikw i dwa trjrzdwce, z ktrymi popynli do Turii. Tam wanie na skutek walk domowych wygnano parti przeciwn Ateczykom. Ateczycy zatrzymali si w Turii, by zebra tam ca armi, poczeka na opnionych oraz nakoni Turyjczykw, by najenergiczniej przystpili do wsplnej walki i korzystajc z wytworzonej sytuacji zostali przyjacimi przyjaci i wrogami wrogw ateskich. W tym samym mniej wicej czasie eskadra z dwudziestu piciu okrtw peloponeskich, ktra pilnowaa okrtw ateskich w Naupaktos i stanowia oson dla transportowcw jadcych na Sycyli, przygotowaa si do bitwy. Wzmocniona jeszcze nowymi okrtami niewiele bya sabsza liczebnie od eskadry ateskiej. Zaja ona pozycj koo Eryneos w Achai, w ziemi rypijskiej. Miejsce to miao ksztat pksiyca; piechota koryncka i sprzymierzona staa po obu stronach na wysunitych przyldkach, a okrty ustawione cile obok siebie zajmoway rodek. Dowdztwo nad flot sprawowa Koryn-

tyjczyk Poliantes. Ateczycy wypynli przeciw nim z Naupaktos z trzydziestoma trzema okrtami pod wodz Difilosa. Koryntyjczycy z pocztku stali spokojnie; nastpnie, kiedy chwila wydawaa si im odpowiednia, na dane haso ruszyli przeciw Ateczykom i rozpoczli bitw. Obie strony dugi czas stawiay opr. Koryntyjczykom zniszczono trzy okrty, Ateczykom nie zatopiono ani jednego, jednake siedem tak uszkodzono, e niezdolne byy do eglugi: dzioby ich zdruzgota zupenie atak okrtw korynckich, ktre w tym celu zaopatrzono w cikie tarany. Walka zostaa nie rozstrzygnita i obie strony przypisyway sobie zwycistwo; adna strona nie zarzdzia pocigu i adna nie wzia jecw. Jednake Ateczycy byli panami wrakw, gdy wiatr zagna je na morze w ich stron, a Koryntyjczycy nie posunli si ju dalej. Jecw za nie wzito dlatego, e Peloponezyjczycy walczc blisko ldu atwo mogli si uratowa, Ateczykom za nie zatopiono ani jednego okrtu. Po wycofaniu si Ateczykw z Naupaktos Koryntyjczycy od razu postawili pomnik zwycistwa, uwaajc, e maj do tego prawo, poniewa uszkodzili wiksz liczb okrtw ateskich. Sdzili oni, e nie ponieli klski z tego samego powodu, dla ktrego Ateczycy uwaali, e nie odnieli zwycistwa: Koryntyjczycy bowiem uwaali si za zwycizcw, poniewa nie zostali wyranie pokonani, Ateczycy przeciwnie sdzili, e spotkaa ich klska, gdy nie odnieli wyranego zwycistwa. Po wycofaniu si floty i rozwizaniu piechoty peloponeskiej rwnie Ateczycy postawili na znak zwycistwa pomnik w ziemi achajskiej, w odlegoci mniej wicej dwudziestu stadiw od Eryneos, gdzie przedtem zakotwiczyli okrty Koryntyjczycy. Taki by koniec bitwy morskiej. Demostenes i Eurymedont, uzyskawszy od Turyjczykw na wspln wypraw siedmiuset hoplitw i trzystu oszczepnikw, kazali flocie popyn wzdu wybrzea w kierunku ziemi krotoskiej, sami za najpierw odbyli przegld caej piechoty nad rzek Sybaris, a nastpnie poprowadzili j przez terytorium turyjskie. Kiedy stanli nad rzek Hylias, wysani do nich posowie krotoscy owiadczyli, e ich przez swj kraj dobro-

wolnie nie przepuszcz. Zeszli wic w d na wybrzee i tam stanli obozem koo ujcia rzeki Hylias; w tym samym miejscu zjawiy si okrty ateskie. Nazajutrz zaadowawszy si na okrty, popynli wzdu wybrzea zawijajc po drodze do wszystkich miast z wyjtkiem Lokroj, a przybyli wreszcie do Petry w kraju regioskim. Tymczasem Syrakuzaczycy na wie o zblianiu si Ateczykw postanowili z siami ju przedtem w tym celu zgromadzonymi po raz drugi sprbowa szczcia na morzu i na ldzie. Chcieli bowiem ubiec przeciwnika, zanim nadejdzie dla niego pomoc. Zreszt w swej flocie wprowadzili ulepszenia, dziki ktrym, opierajc si na obserwacjach poczynionych w poprzedniej bitwie, spodziewali si osign przewag nad przeciwnikiem. Przyciwszy i skrciwszy dzioby okrtw wzmocnili je przez to; ponadto umocowali na nich grube belki i spoili je ze cianami okrtu czciowo od zewntrz, czciowo od wewntrz za pomoc dugich na sze okci ryglw; w ten sposb umocnili Koryntyjczycy swe okrty przed bitw koo Naupaktos. Syrakuzaczycy sdzili, e osign przewag nad odmiennie zbudowanymi okrtami ateskimi, ktre miay sabe dzioby, gdy Ateczycy atakowali zazwyczaj nie od czoa, ale z boku; przewag spodziewali si osign rwnie dlatego, e bitwa toczy si miaa w wielkim porcie, gdzie znaczna ilo okrtw byaby zamknita na ciasnej przestrzeni. Liczyli na to, e uderzajc od czoa dziobami okrtw zniszcz dzioby okrtw nieprzyjacielskich, gdy ich dzioby byy silne i grube, a nieprzyjacielskie wydrone i sabe. Sdzili, e Ateczycy na szczupej przestrzeni nie bd mogli ich opyn ani, wykorzystujc swe techniczne umiejtnoci, przedrze si przez ich lini. Uwaali, e nie dadz Ateczykom przedrze si przez swe szeregi, a ciasnota miejsca nie pozwoli nieprzyjacielowi na rozwinicie manewru okrajcego. Postanowili wic wykona to, co dotd uchodzio za nieudolno techniczn sternikw, mianowicie uderzy od czoa; uwaali, e to im da przewag. Jasne byo dla nich, e odpychani Ateczycy bd cofa si jedynie ku tej czci wybrzea, gdzie sta ich

obz, Syrakuzaczycy natomiast bd panowa nad reszt portu. Spodziewali si rwnie, e Ateczycy, jeli zostan zmuszeni do odwrotu, toczc si na maej przestrzeni i zdajc wszyscy w jednym kierunku, zaczn wpada nawzajem na siebie. W istocie we wszystkich bitwach morskich koo Sy rakuz najwiksze szkody ponosili Ateczycy wskutek tego, e przy odwrocie, w przeciwiestwie do Syrakuzaczykw, nie mieli do dyspozycji caego portu. Syrakuzaczycy uwaali wreszcie, e Ateczycy nie zdoaj wypyn na pene morze, gdy tylko oni, Syrakuzaczycy, bd mogli od morza atakowa lub w tym kierunku si cofa, Ateczycy za natkn si przede wszystkim na obsadzone przez nieprzyjaci Plemirion i na wski wjazd do portu. Taki to plan obmylili Syrakuzaczycy zgodnie ze swoj wiedz i moliwociami. Ponadto od czasu pierwszej bitwy morskiej nabrali wikszej miaoci i postanowili zmierzy si 7. przeciwnikiem rwnoczenie na ldzie i na morzu. Gilippos wyprowadzi piechot z miasta i powid j przeciw murom ateskim od strony Syrakuz; z drugiej strony podchodzili do muru Syrakuzaczycy z Olimpiejon, hoplici, jazda i lekko zbrojni. Zaraz potem podpyny okrty Syrakuzaczykw i ich sprzymierzecw. Ateczycy, ktrzy sdzili, e Syrakuzaczycy zaatakuj ich tylko na ldzie, widzc, e nadpywaj take okrty, w pierwszej chwili ulegli panice; jedni ustawiali si na murach i przed murami, eby stawi opr nadcigajcym, inni ruszyli przeciw licznej jedzie nieprzyjacielskiej oraz oszczepnikom szybko zdajcym od strony Olimpiejon i spoza miasta, inni wreszcie pieszyli na wybrzee, by wsi na okrty. Kiedy ju wszystkie okrty obsadzono zaog, w sile siedemdziesiciu piciu okrtw ruszyli przeciw nieprzyjacielowi; Syrakuzaczycy mieli mniej wicej osiemdziesit okrtw. Tego dnia mierzc swe siy podpywali tylko do siebie i wycofywali si z powrotem nie uzyskujc adnego sukcesu, jeli nie liczy tego, e Syrakuzaczycy zatopili jeden albo dwa statki ateskie; w kocu zaprzestali walki. Rwnie piechota

wycofaa si spod murw. Nazajutrz Syrakuzaczycy, nie ujawniajc swych zamiarw, zachowywali spokj. Nikias, ktry wobec wtpliwego wyniku bitwy morskiej oczekiwa ze strony nieprzyjaciela ponownego natarcia, kaza trierarchom naprawi uszkodzone okrty. Zbudowawszy na morzu palisad, ktra miaa stanowi oson dla okrtw i rodzaj zamknitego portu, ustawi przed ni transportowce. Stany one w odlegoci dwch pletrw jeden od drugiego, aby okrt znajdujcy si w krytycznym pooeniu mg si bezpieczniej wycofa i znowu spokojnie wypyn. Na tych przygotowaniach min Ateczykom cay dzie a do nocy. Nazajutrz, nieco wczeniej ni dnia poprzedniego, Syrakuzaczycy przeprowadzili taki sam atak na ldzie i morzu. Floty stay naprzeciw siebie i, podobnie jak poprzednim razem, przez wiksz cz dnia prboway swych si. W kocu Koryntyjczyk Aryston, syn Pirrychosa, najlepszy sternik floty syrakuzaskiej, namwi dowdcw, eby wysali do miasta gocw i kazali wadzom miejskim jak najspieszniej przenie targowisko na wybrzee. Naleao zmusi kupcw do sprzeday produktw ywnociowych na wybrzeu, aby marynarze, wysiadszy na ld, mogli w pobliu swych okrtw szybko spoy posiek i jeszcze tego samego dnia powtrnie zaatakowa nie spodziewajcych si niczego Ateczykw. Dowdcy floty posuchali tej rady i wysali goca. Targowisko przygotowano, a Syrakuzaczycy nagle zawrcili, popynli ku miastu i wysiadszy szybko na ld spoywali tam posiek. Ateczycy przekonani, e Syrakuzaczycy uznali si za pobitych i wycofali do miasta, spokojnie wyszli na ld, gdzie zajli si rnymi sprawami i przygotowaniem posiku. Sdzili, e tego dnia nie dojdzie ju do bitwy morskiej. Tymczasem Syrakuzaczycy, obsadziwszy okrty zaog, niespodziewanie nadpywaj po raz drugi. Wwczas Ateczycy w ogromnym zamieszaniu przewanie nie spoywszy nawet posiku bezadnie wsiedli na okrty i z trudem tylko zdoali wypyn na spotkanie. Przez pewien czas obie strony powstrzymyway si od natarcia i obserwoway si nawzajem. W kocu Ateczycy uznajc, e

dalsza zwoka naraziaby ich na wyczerpanie, postanowili jak najszybciej uderzy. Zachcajc si okrzykami ruszyli naprzd i zaczli bitw. Syrakuzaczycy, wytrzymawszy ich uderzenie i posugujc si przy ataku zgodnie z obmylonym planem dziobami okrtw, zdruzgotali przednie ciany wielu okrtw ateskich. Wiele szkody wyrzdzili Ateczykom rwnie onierze syrakuzascy, ktrzy rzucali na nich oszczepami z pokadw, a jeszcze wicej ci, ktrzy w maych odziach opywali ich dookoa i razili oszczepami marynarzy ateskich, dostajc si pod wiosa okrtw nieprzyjacielskich lub podpywajc z boku. Syrakuzaczycy walczc z zapaem odnieli w kocu zwycistwo. Ateczycy cofajc si poza lini transportowcw schronili si do swego miejsca postoju; syrakuzaskie okrty cigay Ateczykw a po lini transportowcw: dalsz drog zamykay reje wzmocnione delfinami*, przymocowane do transportowcw i zawieszone ponad przejciem. Dwa okrty syrakuzaskie w zapale zwycistwa zapuciy si w ich poblie, lecz zostay powanie uszkodzone, a jeden z nich zosta wzity wraz z zaog do niewoli. Syrakuzaczycy zatopili siedem okrtw ateskich, a wiele uszkodzili, cz zaogi pojmali, cz za wybili. Nastpnie wycofali si i postawili dwa pomniki zwycistwa na pamitk dwu zwyciskich bitew morskich. Od tej chwili byli gboko przekonani, e na morzu s o wiele silniejsi od Ateczykw, i nabrali pewnoci, e pokonaj rwnie ich wojska ldowe. Przygotowywali si wic do ponownego ataku na ldzie i morzu. Tymczasem zjawiaj si Demostenes i Eurymedont wiodc posiki wysane z Aten: siedemdziesit trzy okrty (liczc w tym wasne i obce), okoo piciu tysicy hoplitw wasnych i sprzymierzonych, niema liczb greckich i barbarzyskich oszczep nikw, procarzy i ucznikw oraz niezbdny sprzt bojowy w dostatecznej iloci. Syrakuzaczykw i ich sprzymierzecw w pierwszej chwili ogarno niemae przeraenie. Sdzili, e nigdy nie nadejdzie kres wojny i wyzwolenie od niebezpieczestwa, zobaczyli bowiem, e mimo obsadzenia Dekelei zjawia si nowa armia rwna pod wzgldem iloci i jakoci poprzed-

niej, a potga Aten ukazywaa si w caej swej okazaoci. Natomiast armia ateska po doznanych klskach podniosa si na duchu. Demostenes przyjrzawszy si sytuacji uzna, e nie naley zwleka; nie chcia, eby go spotka ten sam los co Nikiasa. Nikias bowiem po przybyciu na Sycyli wzbudza naj pierw postrach, pniej jednak, kiedy nie uderzy od razu na Syrakuzy, lecz zim spdzi w Katanie, zaczto go lekceway, a Gilippos, nadcignwszy tymczasem z wojskiem z Peloponezu, zdoa go ubiec. Syrakuzaczycy nie byliby nawet wzywali Gilipposa na pomoc, gdyby Nikias od razu na nich uderzy; uwaajc si bowiem pocztkowo za rwnych Ateczykom, przekonaliby si dopiero pniej, e s od nich sabsi, a gdyby ju zablokowani prosili o pomoc, nie na wiele by si im przydaa. Demostenes rozwaywszy to wszystko doszed do przekonania, e najgroniejszy jest dla przeciwnika w pierwszym dniu, postanowi wic od razu wykorzysta popoch, jaki wywoao zjawienie si jego armii. Widzc, e mur syrakuzaski, ktry uniemoliwi Ateczykom zablokowanie miasta, jest pojedynczy, i sdzc, e wystarczy sforsowa wejcie na Epipolaj i zdoby znajdujcy si tam obz, by opanowa take fortyfikacje i zama opr zaogi pieszy si z wykonaniem tego planu, ktry uwaa za najszybszy sposb zakoczenia wojny. Rozumia, e w razie powodzenia zdobdzie Syrakuzy, w razie za niepowodzenia wycofa wojsko i ani Ateczykw biorcych udzia w wyprawie, ani samych Aten nie narazi na niepotrzebne straty. Najpierw wyszli Ateczycy na ld i spustoszyli okolice Anaposu, majc podobnie jak na pocztku wojny przewag na ldzie i na morzu. Syrakuzaczycy nie wysali przeciw nim ani wojska, ani floty, tylko jazd i oszczepnikw stojcych w Olimpiejon. Nastpnie Demostenes postanowi zaatakowa mur przy pomocy machin oblniczych. Kiedy jednak podprowadzone pod mur machiny zostay przez bronicych si z muru nieprzyjaci spalone, a inne, wielokrotnie w rozmaitych punktach powtarzane ataki zostay odparte, postanowi ju wicej nie zwle ka, lecz przekonawszy Nikiasa i innych wspdowdcw, zgod-

nie z planem przygotowywa atak na Epipolaj. Wydawao si, e w dzie nie da si zmyli czujnoci nieprzyjaciela i wedrze si na gr. Rozkaza wic wzi ywno na pi dni i zabrawszy ze sob wszystkich kamieniarzy i cieli, zapas pociskw oraz potrzebny w razie osignicia sukcesu sprzt murarski, razem z Eurymedontem i Menandrem w pierwszych godzinach nocy ruszy z ca armi ku Epipolaj; Nikias pozosta w fortyfikacji. Dostawszy si na Epipolaj przez Eurielos, t sam drog, ktr za pierwszym razem przedostaa si pierwsza armia, i zmyliwszy czujno stray syrakuzaskich, zdobywaj Ateczycy znajdujcy si tam fort syrakuzaski i zabijaj cz zaogi. Jednake wikszo zaogi zbiega od razu do trzech obozw znajdujcych si pod Epipolaj: syrakuzaskiego, sycylijskiego i wojsk sprzymierzonych, i doniosa o wdarciu si Ate czykw szeciuset Syrakuzaczykom, ktrzy stali na stray w tej czci Epipolaj. Ci szybko ruszyli z pomoc. Jednake De mostenes, natknwszy si na nich ze swymi ludmi, mimo dzielnej obrony zmusi ich do odwrotu. Ateczycy ruszyli natychmiast naprzd, aeby wykorzysta rozmach natarcia i cel swj osign. W tym samym czasie inny oddzia zdoby i pozrywa blanki z muru syrakuzaskiego, gdzie stra nie wytrzymaa natarcia. Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy oraz Gilippos i jego onierze nadbiegli na pomoc z fortw umieszczonych przed gwn lini, jednake zaskoczeni miaoci niespodziewanego nocnego napadu walczyli w przeraeniu, a pokonani musieli si pocztkowo wycofa. Ateczycy, uwaajc si ju za zwycizcw i pragnc jak najszybciej pokona pozostae ugrupowania nieprzyjacielskie, z ktrymi si w walce dotychczas nie zetknli, zaczli bez adu prze naprzd w obawie, eby nieprzyjaciel w razie zwolnienia tempa natarcia nie zwar na nowo swych szeregw. Wwczas pierwsi Beoci stawili im opr i z kolei przeszedszy do ataku zmusili ich do ucieczki. Teraz u Ateczykw powstao zamieszanie i oni znaleli si w krytycznym pooeniu. Szczegw tych wydarze nie moga poda adna ze stron walczcych. Nawet bowiem za dnia, kiedy wszystko wida, wiadkowie walki nie wiedz wiele wicej

ponad to, co si dzieje w ich bezporednim ssiedztwie; jake wic mgby mie kto dokadne informacje o tej jedynej nocnej bitwie, ktr w czasie tej wojny stoczyy tak wielkie armie. Noc bya wprawdzie ksiycowa, ale i widoczno bya taka, jak to zwykle bywa przy ksiycu: chocia widzieli zarysy postaci, nie mogli rozpozna, czy to swj, czy nieprzyjaciel. Wielu hoplitw z obu wojsk uwijao si na maej przestrzeni. Po stronie Ateczykw jedni ju ponosili klsk, drudzy, jeszcze w pierwszym rozpdzie, parli naprzd niepokonani. Cz wojska ateskiego wysza wanie na gr, inni dopiero podchodzili i ostatecznie nie wiedzieli, w jakim kierunku si zwrci. Na przedzie bowiem odwrt wywoa zupene zamieszanie i wskutek zgieku trudno byo si zorientowa. Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy, zwyciajc, co chwila zagrzewali si okrzykami inaczej nie mona si byo w nocy porozumie a rwnoczenie dzielnie powstrzymywali natarcie nieprzyjaciela. Ateczycy szukali si nawzajem i kadego, kto nadchodzi z przeciwnej strony, choby to byy wasne wycofujce si oddziay, brali za nieprzyjaciela. Nie mogc si inaczej rozpozna cigle wypytywali si o haso, a e si wszyscy na raz pytali, wywoywali we wasnych szeregach ogromne zamieszanie i zdradzali haso nieprzyjacielowi. Hasa za nieprzyjaci nie mogli tak atwo dosysze, gdy ci jako zwycizcy nie byli tak rozproszeni i lepiej si nawzajem rozpoznawali. W rezultacie nawet sabszy oddzia nieprzyjacielski znajc haso ateskie wymyka si im, oni sami za nie mogc poda hasa ginli. Najwicej jednak szkody wyrzdzi Ateczykom pean bojowy: podobny w obu wojskach, zbija ich z tropu. Ilekro bowiem zaintonowali pean Argiwczycy, Korkirejczycy czy jacykol wiek inni Dorowie znajdujcy si w armii ateskiej, szerzy si wrd Ateczykw taki sam strach, jakby to by pean piewany przez nieprzyjaci. Doszo wreszcie do tego, e w powszechnym zamieszaniu w wielu miejscach wpadali nawzajem na siebie, przyjaciel na przyjaciela, rodak na rodaka; nie tylko Wzbudzali w sobie przeraenie, lecz nawet rozpoczynali walk wrcz i z trudem dopiero jej zaprzestawali. Zejcie z Epipolaj

byo wskie, tak e podczas ucieczki przed nieprzyjacielem wielu rzucao si z urwisk i gino; z tych, ktrym udao si zej z gry na rwnin, jedni przewanie onierze z pierwszej ekspedycji, znajcy lepiej teren uciekali do obozu, inni z drugiej ekspedycji niejednokrotnie mylili drog i bkali si w okolicy. Tych z nastaniem dnia otoczya i zniszczya jazda syrakuzaska. Nazajutrz Syrakuzaczycy postawili dwa pomniki zwycistwa: jeden przy wejciu na Epipolaj, drugi tam, gdzie Beoci stawili pierwszy opr; Ateczycy na podstawie ukadu odebrali zwoki swych polegych. A zgino ich niemao, zarwno Ateczykw jak sprzymierzecw; zdobytej broni byo jeszcze wi cej ni trupw, gdy ci, ktrzy skakali z urwiska, rzucali tarcze, nie wszyscy jednak ginli. Po tej bitwie, podobnie jak za pierwszym razem, Syrakuzaczycy znowu nabrali otuchy, gdy spotkao ich niespodziewane powodzenie. Wysali do Akragas Sykanosa z pitnastoma okrtami, aby w miar monoci stara si pozyska to miasto rozdarte wewntrznymi sporami. Gilippos ruszy ldem w inne strony Sycylii, aby sprowadzi wicej wojska, spodziewa si bowiem, e szturmem potrafi zdoby nawet fortyfikacje ateskie, skoro bitwa na Epipolaj tak pomylnie wypada. Tymczasem strategowie atescy zastanawiali si nad poniesion klsk i nad powszechn demoralizacj w armii. Zdawali sobie spraw, e atak si nie uda, a onierze szemrz z powodu przecigajcego si pobytu na Sycylii. Dokuczay im choroby, gdy bya to pora roku, w ktrej ludzie najczciej zapadaj na zdrowiu, a teren obozu by bagnisty i niezdrowy. W ogle sytuacja wydawaa si beznadziejna. Demostenes by zdania, e nie naley ju duej czeka, lecz skoro nie uda si planowany i podjty przez niego wypad na Epipolaj, naley wraca i nie marnowa czasu, dopki jeszcze pora nadaje si do eglugi i pki mog stawi czoo nieprzyjacielskim okrtom. Twierdzi, e i dla pastwa korzystniejsza jest wojna z Pelopo nezyjczykami, ktrzy fortyfikacjami blokuj Attyk, ni z Sy-

rakuzaczykami, ktrych nieatwo jest pokona; nie naley wic przedua tak kosztownego oblenia. Takie byo zapatrywanie Demostenesa. Nikias rwnie uwaa, e sytuacja jest trudna, jednake w przemwieniach swoich nie chcia ujawnia saboci ateskiej, nie chcia take na publicznym zebraniu decydowa o odwrocie, poniewa wie o tym doszaby szybko do wroga i Ateczycy nie mogliby si wymkn nie zauwaeni. Prcz tego, znajc pooenie nieprzyjaci lepiej od innych, mia troch nadziei, e w razie duszego oblenia znajd si oni w jeszcze gorszej sytuacji ni Ateczycy. Liczy na to, e Syrakuzy wyczerpi si finansowo, zwaszcza e po przybyciu nowych okrtw Ateczycy panowali na morzu. Ponadto pewna grupa Syrakuzaczykw pragna wyda miasto w rce Ateczykw; przysali oni do Nikiasa posw i wzywali do dalszego oblenia. Nikias wiedzc o tym waha si w gbi duszy i zwleka z decyzj; natomiast w przemwieniach owiadcza, e wojska nie wycofa. Mwi, e wie dobrze, i Ateczycy nie zatwierdz odwrotu, ktrego nie uchwalili. Wyrokowa bowiem bd w tej sprawie nie ci, ktrzy na wasne oczy przekonali si o istotnym stanie rzeczy, lecz ci, ktrzy znaj go jedynie z opowiada ludzi niezadowolonych i opr si w swej decyzji na zrcznych oszczerstwach. Take wielu, a nawet bardzo wielu onierzy, ktrzy obecnie krzycz, e znajduj si w strasznym pooeniu, przybywszy do Aten krzycze bdzie co wrcz przeciwnego, a mianowicie, e wodzowie, przekupieni przez nieprzyjaci, dopucili si zdrady i odstpili od oblenia; znajc charakter Ateczykw woli raczej, jeli ju tak trzeba, zgin, ni pa ofiar haniebnego i niesprawiedliwego oskarenia. Twierdzi, e pooenie Syrakuzaczykw i tak jest gorsze ni ich wasne. Syrakuzaczycy bowiem, zmuszeni do wypacania odu onierzom cudzoziemskim, do wydawania pienidzy na zaog fortyfikacji i do utrzymywania silnej floty, znajduj si obecnie w kopotach finansowych, a popadn w jeszcze gorsze; wydali ju przecie dwa tysice talentw, a jeszcze duo s winni. Jeli za zmniejsz wydatki ograniczajc przydziay ywnociowe, przegraj, gdy

armia ich opiera si raczej na ochotniczym zacigu ni na przymusowym poborze, jak ateska. Powinni wic twierdzi nadal prowadzi oblenie, a nie wycofywa si uznawszy si za pokonanych przez tych, od ktrych finansowo s o wiele mocniejsi. Tak przemawia Nikias. By pewny siebie, gdy mia dokadne informacje o pooeniu w Syrakuzach, zarwno o trudnociach finansowych miasta jak i o tym, e bya tam pewna grupa ludzi, ktra pragna wyda 'Syrakuzy w rce Ateczykw i posyaa do Nikiasa wzywajc go do dalszego oblenia; prcz tego mia wiksze ni poprzednio zaufanie do floty. Demostenes natomiast w ogle nie chcia sucha o dalszym obleniu. Twierdzi, e jeli mona przerwa oblenie jedynie na mocy uchway ateskiej, to trzeba si przenie do Tapsos albo Katany, gdzie wojska ldowe, robic wypady w teren nieprzyjacielski, bd mogy pldrowa kraj i szkodzi nieprzyjacielowi, a siy morskie stacza bitwy nie w ciasnocie, ktra raczej sprzyja nieprzyjacielowi, lecz na penym morzu, wykorzystujc swe dowiadczenie eglarskie i manewrujc swobodnie zarwno w natarciu jak w odwrocie. Jednym sowem gosi, e pod adnym warunkiem nie ma ochoty nadal pozostawa na miejscu, lecz chce nie zwlekajc jak najszybciej odjecha. Eurymedont zgadza si z Demostenesem. Jednake wobec sprzeciwu Nikiasa sprawa utkna na martwym punkcie; przypuszczano rwnie, e Nikias jest lepiej poinformowany, skoro si tak upiera. W ten sposb Ateczycy zwlekali z decyzj i zostali na miejscu. Tymczasem Gilippos i Sykanos zjawili si w Syrakuzach. Sykanosowi misja si nie udaa, gdy jeszcze podczas jego pobytu w Geli walki wewntrzne w Akragas ustay i zapanowaa tam zgoda midzy zwolennikami Syrakuz a ich przeciwnikami. Gilippos za przyprowadzi z Sycylii duo nowego wojska oraz hoplitw peloponeskich, ktrzy na transportowcach wysani zostali z Peloponezu i z Libii przybyli do Selinuntu. Hoplitw tych do Libii zapdzia burza; tam Kirenej czycy dali im dwa trj rzdwce i pilotw. Hoplici po drodze pomogli Euesperytom obleganym przez Libijczykw. Zwyciyw-

szy Libijczykw popynli stamtd do Neapolu, faktorii kartagiskiej, odlegej od Sycylii co najmniej o dwa dni i jedn noc eglugi. Stamtd przeprawili si do Selinuntu. Zaraz po ich przybyciu Syrakuzaczycy zaczli przygotowywa przeciw Ateczykom nowy atak na ldzie i na morzu. Wodzowie atescy widzc, e nieprzyjaciel dosta wiee posiki, a sytuacja ich wojska nie tylko si nie polepsza, ale z dnia na dzie przede wszystkim wskutek chorb drczcych wojsko pod kadym wzgldem si pogarsza, zaczli aowa, e wczeniej nie odpynli. Ju i Nikias sprzeciwia si mniej ni poprzednio, a nalega jedynie na zachowanie tajemnicy odwrotu, zapowiedzieli wic caej armii w jak najwikszej tajemnicy odjazd i kazali czeka w pogotowiu na umwione haso. Kiedy ju wszystko byo gotowe do odjazdu, nastpio zamienie ksiyca *, ktry wanie by w peni. Zastraszona wikszo Ateczykw zadaa od wodzw wstrzymania odjazdu; Nikias, ktry te nazbyt powodowa si wiar w niezwyke znaki i tym podobne zjawiska, owiadczy wrcz, e nie bdzie si nawet nad tym naradza i e nie ruszy przed upywem dwudziestu siedmiu dni, taki bowiem termin podawali wrbici. Z tego powodu Ateczycy odoyli odjazd i pozostali pod Syrakuzami. Syrakuzaczycy, powiadomieni o tym, jeszcze mocniej postanowili nie wypuszcza Ateczykw w mniemaniu, e swym zamierzonym wyjazdem sami dali oni wyraz swej niszoci na ldzie i na morzu. Rwnoczenie nie chcieli dopuci do tego, eby Ateczycy usadowili si w jakim innym punkcie Sycylii, gdzie trudniej byoby ich pokona; pragnli raczej jak najszybciej zmusi ich do przyjcia bitwy morskiej w miejscu dla siebie najdogodniejszym. Obsadzili wic okrty zaog i dopty przeprowadzali wiczenia, dopki nie uznali ich za wystarczajce. Skoro za nadesza odpowiednia chwila, w przededniu bitwy morskiej uderzyli na fortyfikacje ateskie. Kiedy przeciwko nim wyszy przez rozmaite bramy obozu niewielkie oddziay hoplitw i jazdy, pewn ich cz odcili i zmusiwszy do ucieczki cigali; wobec tego, e przejcie byo ciasne, Ateczycy stracili siedemdziesit koni i pewn niewielk liczb hoplitw.

Tego dnia wojsko syrakuzaskie si wycofao. Nazajutrz jednak Syrakuzanczycy wypynli w sile siedemdziesiciu szeciu okrtw, a rwnoczenie siami ldowymi zaatakowali fortyfikacje. Ateczycy ruszyli przeciwko nim z osiemdziesicioma szecioma okrtami i rozpoczli bitw. Syrakuzanczycy i ich sprzymierzecy zwyciyli najpierw centrum ateskie, a nastpnie w wewntrznej czci portu odcili Eurymedonta, ktry dowodzc prawym skrzydem ateskim chcia okry okrty nieprzyjacielskie i podpyn ze swymi okrtami zbyt blisko ldu. Sam Eurymedont zgin, a jego okrty ulegy zniszczeniu. Nastpnie Syrakuzanczycy pucili si w pogo za ca flot atesk i zepchnli j w kierunku ldu. Gilippos widzc, e flota nieprzyjacielska ponosi klsk i znajduje si poza obrbem palisady i wasnego obozu, pragn wybi wysiadajcych na ld nieprzyjaci i przez zajcie wybrzea uatwi Syrakuzaczykom zabranie okrtw ateskich. Ruszy wic z pewn czci wojska w kierunku grobli. Tyrreczycy, ktrzy stali tam na stray, widzc nadcigajcy w nieadzie oddzia Gilipposa, ruszyli przeciwko niemu i uderzyli; Pierwsze szeregi zmusili do ucieczki i zepchnli do bagna zwanego Lizymeleja. Pniej, kiedy zjawiy si wiksze siy Syrakuzaczykw i ich sprzymierzecw, rwnie Ateczycy w obawie o swe okrty ruszyli przeciw nim, stoczyli bitw i zwyciyli. Zabili przy tym pewn ilo hoplitw oraz ocalili i cignli do obozu wiksz cz okrtw; jednake osiemnacie okrtw Syrakuzanczycy i ich sprzymierzecy im zabrali, a zaog wybili. Pragnc spali take reszt okrtw podoyli ogie pod stary transportowiec napeniony chrustem i uczywem i przy sprzyjajcym wietrze pucili go w stron Ateczykw. Ateczycy zlkszy si o swe okrty zastosowali rodki przeciwpoarowe; ugasiwszy ogie i nie dopuciwszy transportowca w poblie, wyszli cao z niebezpieczestwa. Potem Syrakuzanczycy postawili pomnik na znak zwycistwa na morzu i sukcesu odniesionego na grze przy fortyfikacjach ateskich, gdzie odcili hoplitw ateskich i schwytali konie. Ateczycy za postawili pomnik jako znak zwycistwa odnie-

sonego przez Tyrreczykw nad piechot nieprzyjacielsk, ktr zepchnli do bagna, oraz pniejszego sukcesu oddziaw ateskich. To wietne zwycistwo morskie odniesione przez Syrakuzaczykw, ktrzy dotychczas obawiali si floty sprowadzonej przez Dernostenesa, wywoao zupeny upadek ducha w wojsku ateskim: wielkie byo ich zaskoczenie a jeszcze wiksze zniechcenie. Po raz pierwszy bowiem mieli do czynienia z podobnymi sobie pastwami, majcymi, jak i oni, ustrj demokratyczny, okrty, konie i duy potencja wojenny; nie mogli te przy pomocy zmian ustrojowych wywoywa u nich wewntrznych sporw i cign std dla siebie korzyci; jeli idzie o wyposaenie wojenne, nie byli o wiele silniejsi od Syrakuzaczy kw przewanie ponosili poraki i to ich gnbio. Obecnie po klsce na morzu, ktrej zupenie nie oczekiwali, przygnbienie ich wzroso jeszcze bardziej. Od tej chwili Syrakuzaczycy swobodnie poruszali si w porcie. Zamierzali take zamkn wjazd do niego, aby Ateczy kom nie udao si wymkn niepostrzeenie. Syrakuzaczycy nie myleli ju teraz o wasnym ocaleniu, ale o tym, jak nie dopuci do ocalenia Ateczykw. Zgodnie z istotnym stanem rzeczy sdzili, e maj nad nieprzyjacielem przewag i e jeli si uda pokona go na ldzie i na morzu, to tak wspaniay czyn przyniesie im chwa u wszystkich Hellenw: cz ich bowiem zostanie od razu wyzwolona, cz pozbdzie si strachu, gdy Ateczycy z reszt swych si nie podoaj dalszej wojnie, a Syrakuzaczycy, ktrzy to sprawili, wzbudz najwyszy podziw u wspczesnych i u potomnych. Istotnie bya to walka o wielkiej doniosoci nie tylko z przyczyn wyej wspomnianych, lecz i dlatego, e razem z Ateczykami mieli take pokona ich licznych sprzymierzecw, i to nie sami, ale majc u boku wasnych sprzymierzecw; bili si w jednym szeregu z Koryntyjczykami i Lacedemoczykami, a naraajc swoje pastwo zapewnili mu w tej walce przodujce stanowisko i wspaniale rozwinli sw morsk potg. Istotnie bowiem, wok tego jednego miasta walczya wwczas najwiksza ilo ludw, jeli si

nie wemie pod uwag tej liczby, jaka w ogle braa udzia w tej wojnie po stronie Ateczykw i Lacedemoczykw. Oto jakie ludy prowadziy wojn pod Syrakuzami po jednej i po drugiej stronie: jedne pomagajc do zdobycia Sycylii, inne stajc w jej obronie i kierujc si nie tyle susznoci czy pokrewiestwem, ile korzyci czy koniecznoci. Ateczycy jako Joczycy chtnie wyprawili si przeciw Syrakuzaczykom, ktrzy byli Dorami, a razem z nimi przybyli rwnie majcy to samo narzecze i obyczaje Lemnijczycy i Imbryjczycy oraz wczeni mieszkacy Ajginy, a ponadto kolonici atescy zamieszkujcy Hestiaj na Eubei. Z pozostaych wzili udzia w wyprawie czciowo poddani atescy, czciowo niezawili sprzymierzecy, a czciowo take wojska najemne. Spord poddanych paccych danin byli tam Eretryjczycy, Chalkidyjczycy, Styryjczycy i Karystyjczycy z Eubei, z wyspiarzy mieszkacy Keos, Andros i Tenos, a z Jonii Milezyjczycy, Samijczycy i Chioci. Chioci nie pacili daniny, lecz brali udzia w wojnie jako pastwo niezawise i dostarczali okrtw. Na og wszyscy oni, prcz Karystyjczykw, ktrzy s Driopami, byli Joczykami i kolonistami ateskimi, wic jako poddani atescy z koniecznoci, ale te jako Joczycy bez oporu brali udzia w wyprawie przeciw Dorom. Do nich doczyli si Eolo wie, a mianowicie Metymnijczycy nie paccy daniny, lecz dostarczajcy okrtw oraz Tenedyjczycy i Ajnijczycy paccy danin. Ci Eolowie walczyli pod przymusem przeciw Beotom stojcym po stronie syrakuzaskiej, ktrzy te byli Eolami, i to jeszcze, w stosunku do wyspiarskich Eolw, Eolami macierzystymi; jedyni Platejczycy, mimo e s Beotami, chtnie walczyli przeciw Beotom, co jest zrozumiae ze wzgldu na wzajemn nienawi. Rodyjczycy i Kiteryjczycy s pochodzenia doryckiego, Kiteryjczycy jednak, cho byli kolonistami lacedemoskimi, walczyli po stronie ateskiej przeciw Lacedemoczykom, dowodzonym przez Gilipposa, a Rodyjczycy pochodzenia argiw skiego musieli walczy przeciw doryckim Syrakuzaczykom i przeciwko wasnym kolonistom, mianowicie mieszkacom Geli wspierajcym Syrakuzaczykw. Spord tych, co zamieszkuj

wyspy dokoa Peloponezu, towarzyszyli Ateczykom niezawili Kefalleczycy i Dzakintyjczycy; wobec przewagi Ateczykw na morzu zmuszeni byli oni jako wyspiarze bra udzia w wyprawie. Korkirejczycy za, ktrzy nie tylko s Dorami, ale cakiem wyranie Koryntyjczykami z pochodzenia, poszli na wypraw przeciw Koryntyjczykom, od ktrych si wywodzili, i Syrakuzaczykom, z ktrymi byli spokrewnieni; mwili, e zostali do tego zmuszeni, w rzeczywistoci jednak szli z wasnej woli, powodowani nienawici do Koryntu. Take Messeczycy, jak si ich teraz nazywa, zostali wzici na wojn z Naupaktos i Pilos, ktre znajdowao si wtedy w rkach ateskich. Wreszcie niewielka liczba emigrantw megaryjskich, zmuszona do tego okolicznociami, walczya przeciw pochodzcym z Megary Selinuntyjczykom. Wszyscy inni raczej chtnie szli na t wypraw. Argiwczycy poszli bowiem nie tyle ze wzgldu na przymierze czce ich z Ateczykami, ile raczej z nienawici do Lacedemoczykw i kierowani doranym interesem, i mimo e byli Dorami, walczyli przeciw Dorom u boku Ateczykw, ktrzy byli Joczykami, Mantynejczycy za i inni najemnicy arkadyjscy, ktrzy id zazwyczaj przeciw kademu nieprzyjacielowi, jakiego si im wskae, rwnie wtedy za pienidze chtnie uznali za swych wrogw tych Arkadyjczykw, co walczyli po przeciwnej stronie, wysani przez Korynt. Take Kre teczycy i Etolowie walczyli jako najemnicy. I tak si zoyo, e Kreteczycy, ktrzy niegdy razem z Rodyjczykami zaoyli i skolonizowali Gel, obecnie z wasnej woli walczyli za pienidze nie u boku swych kolonistw, lecz przeciwko nim. Rwnie pewna cz Akarnaczykw suya po stronie ateskiej z chci zysku, wikszo ich jednak zdecydowaa si na to z sympatii do Demostenesa i yczliwoci dla Aten. Byli to sprzymierzecy atescy mieszkajcy z tej strony Zatoki Joskiej. Spord Italikw natomiast brali udzia w wyprawie Turyjczycy i Metapontyjczycy, zmuszeni do poczenia si z Ateczykami przez walki wewntrzne, spord Sycylijczykw Naksyjczycy i Katanejczycy, a spord barbarzycw ci, ktrzy sprowadzili Ateczykw na Sycyli, mianowicie Egestyj-

czycy i wiksza cz Sykulw; spoza Sycylii pewna ilo Tyr reczykw (z powodu sporw, jakie mieli z Syrakuzaczykami) oraz najemni Japigowie. Takie wic ludy szy na wypraw u boku Ateczykw. Syrakuzaczykom przyszli z pomoc ssiedzi ich, Kamaryczycy, mieszkajcy za nimi Gelijczycy i Selinuntyjczycy, mieszkajcy jeszcze dalej, za Akragantyjczykami, ktrzy zachowali neutralno. Wszyscy oni zajmuj cz Sycylii zwrcon ku Libii; w czci zwrconej ku Morzu Tyrreskiemu mieszkaj Himeryjczycy, jedyni w tych stronach kolonici greccy, ktrzy rwnie opowiedzieli si za Syrakuzami. Takie wic byy pastwa doryckie i niezawise, ktre stany po stronie Syrakuz; spord barbarzycw sprzymierzecami ich byli jedynie ci, ktrzy nie opowiedzieli si za Ateczykami, a spord Hellenw pozasycylijskich Lacedemoczycy, ktrzy dali wodza i zastpy helotw i neodamodw (wyraz neodamoda oznacza wyzwoleca), dalej Koryntyjczycy, ktrzy jedyni ze wszystkich sprzymierzecw dostarczyli okrtw i piechoty, Leukadyjczycy i Amprakioci kierujcy si wzami pokrewiestwa, najemnicy wysani przez Koryntyjczykw z Arkadii, Sykioczycy walczcy pod przymusem, wreszcie spoza Peloponezu Beoci. W stosunku do tych przybyszw wikszo armii stanowili Sycylijczycy jako mieszkacy wielkich miast, gdzie zebrano wielk ilo hoplitw, okrtw, koni i mas nieregularnego wojska, ale w stosunku do caoci si najwicej bodaj dali sami Syrakuzaczycy, zarwno dziki wielkoci swego miasta jak i dlatego, e znajdowali si w najwikszym niebezpieczestwie. Tacy byli sprzymierzecy obu stron. Wszyscy oni byli ju wwczas na polu walki; pniej ju nikt wicej nie przystpi do walki ani po jednej, ani po drugiej stronie. Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy cakiem susznie uznali, e dokonaj wspaniaego czynu, jeli po zwycistwie morskim wezm do niewoli ca armi atesk i nie dopuszcz do tego, by wymkna si drog morsk lub ldow. Zamknli wic od razu wjazd do wielkiego portu, majcy mniej wicej osiem stadiw, ustawionymi w poprzek trjrzdowcami, statkami

i odziami, ktre umocowali na kotwicach. Przygotowywali si rwnie do bitwy morskiej na wypadek, gdyby Ateczycy si na ni odwayli, i w ogle myleli tylko o rzeczach niezwykych. Ateczycy widzc zamknicie portu i przejrzawszy plany Syrakuzaczykw uznali za konieczne zwoa rad. Zeszli si wic wodzowie i taksjarchowie. Pooenie byo trudne, nadto za brak byo ywnoci, gdy Ateczycy zapowiedzieli poprzednio w Katanie swj wyjazd i odwoali stamtd dostawy, a zreszt dalszy dowz by niemoliwy bez stoczenia bitwy morskiej. Wobec tego po naradzie uchwalono opuci fortyfikacje na grze, obwarowa murem jak najmniejsz przestrze przy samych okrtach, umieci tam sprzt i chorych i postawi strae; reszt piechoty postanowiono obsadzi wszystkie mniej lub wicej zdatne okrty i stoczy bitw morsk; w razie powodzenia zamierzali popyn do Katany, a w razie niepowodzenia spali okrty i w szyku bojowym maszerowa ldem, by jak najprdzej dotrze do jakiego przyjaznego im kraju helleskiego lub barbarzyskiego. Postanowienia te wykonano. Opuszczono fortyfikacje na grze i obsadzono zaog wszystkie okrty, biorc na pokad kadego, kto tylko by w odpowiednim wieku i mg si przyda. W ten sposb obsadzili zaog okoo stu dziesiciu okrtw i zaadowali na nie du liczb ucznikw i oszczepnikw akarnaskich oraz innych najemnikw. Wydali rwnie wszelkie moliwe zarzdzenia, jakie konieczno dyktowaa w tej sytuacji. Kiedy za prawie wszystko ju byo przygotowane, Nikias widzc przygnbienie onierzy wywoane niespodziewan dla nich klsk na morzu, a rwnoczenie pragnc z powodu braku ywnoci jak najszybciej stoczy decydujc bitw, zwoa wszystkich i dla dodania im otuchy tak wygosi mow: onierze atescy i sprzymierzeni! Bitwa, ktra nas czeka, ma jednakowe dla wszystkich znaczenie. Obie strony maj walczy za ojczyzn i o wasne ocalenie. Jeli teraz wygramy bitw na morzu, bdziemy mogli ujrze ojczyste miasto. Nie powinnicie poddawa si przygnbieniu i cierpieniom jak ludzie niedowiadczeni, ktrzy raz ponisszy porak stale p-

niej lkaj si niepowodzenia. Wszyscy tu obecni, zarwno Ateczycy zaprawieni w niejednej wojnie jak i wy, sprzymierzecy, ktrzy zawsze bierzecie udzia w naszych wyprawach, pamitajcie o zmiennoci losw wojny. W nadziei, e los znw stanie po naszej stronie, gotujcie si na nowy bj godny tych wielkich si, jakie tu widzicie. Rozwaylimy i przygotowalimy razem ze sternikami wszelkie rodki, zdolne przy natoku okrtw w ciasnym porcie uatwi nam dziaanie oraz zabezpieczy nas przed nieprzyjacielskimi urzdzeniami na pokadach, ktre poprzednio wyrzdzay nam tyle szkody. Zaadujemy na okrty wielu ucznikw i oszczepnikw i w ogle wielk liczb ludzi, ktrzy w bitwie na penym morzu byliby niepotrzebni i przez obcienie okrtw przeszkadzaliby nam w rozwiniciu naszych umiejtnoci eglarskich. Teraz jednak bdzie to dla nas korzystne, gdy bdzie to do pewnego stopnia bitwa ldowa toczona na okrtach. W budowie naszych okrtw wprowadzilimy zmiany, ktre pozwol nam unieszkodliwi wynalazki nieprzyjaciela; przeciw grubym belkom sterczcym z ich okrtw, ktre najwicej nam szkd wyrzdzay, zastosujemy elazne klamry, tak by okrty nieprzyjacielskie po uderzeniu nie mogy si cofn, skoro tylko zaoga na pokadzie wypeni swoje zadanie. Doszo do tego, e musimy prowadzi walk ldow z okrtw; nie moemy si cofn i nie moemy pozwoli na to nieprzyjacielowi, zwaszcza e wybrzee, z wyjtkiem niewielkiej czci obsadzonej przez nasz piechot, znajduje si w rku wroga. Pamitajc o tym walczcie z caych si i nie dajcie si zepchn ku wybrzeu. Kiedy okrt zetrze si z okrtem, nie pierwej odstpcie od nieprzyjaciela, a strcicie hoplitw z pokadu. Te sowa zachty kieruj nie tylko do marynarzy, lecz przede wszystkim do hoplitw, gdy jest to zadanie raczej tych, co znajd si na pokadzie; a w walkach ldowych prawie zawsze zwycialimy dotychczas. Z t sam zacht zwracam si do marynarzy i prosz ich, eby nie ulegali takiemu przygnbieniu, gdy maj teraz i lepsze wyposaenie, i wicej okrtw. Cho nie jestecie Ateczykami, uchodzicie za nich. Po-

niewa przyswoilicie sobie nasz jzyk i obyczaje, podziwiani bylicie w Helladzie; korzystalicie z naszego pastwa na rwni z nami, a moe nawet wicej od nas, jemu te zawdziczacie szacunek naszych poddanych i wasne bezpieczestwo. Pomylcie, czy nie warto tego wszystkiego zachowa. Uczestniczylicie w naszym imperium jako jedyni niezawili; suszne wic jest, bycie go teraz nie zdradzali! ywicie pogard dla Koryntyj czykw, ktrych ju nieraz pokonalicie, i dla Sycylijczykw, z ktrych nikt nie omieli si nam stawi czoa w okresie, kiedy flota nasza znajdowaa si w stanie rozkwitu. Odeprzyjcie ich wic i pokacie, e mimo niepowodze i przeciwnoci umiejtno wasza wicej znaczy ni cudza sia i szczcie. Wam za, Ateczycy, powtrnie przypominam, e w ojczynie nie zostawilicie w dokach drugiej takiej samej floty ani drugiego kontyngentu hoplitw w najlepszym wieku; jeli teraz nie zwyciymy, to nasi tutejsi nieprzyjaciele popyn od razu do Attyki, a nasze siy w kraju nie bd mogy przeciwstawi si rwnoczenie napierajcym na nas i najedajcym na kraj nieprzyjacioom. Zostalibycie zdani na pastw Syrakuzaczykw wiecie przecie sami dobrze, w jakich zamiarach wyruszylicie na t wypraw a nasze siy w Attyce ulegyby Lacedemoczykom. Szczegln nieustpliwo powinnicie okaza w tej jedynej walce, ktra zadecyduje o losach obu pastw. Uwiadomcie sobie, kady z osobna i wszyscy razem, e na okrtach, na ktre wsidziecie, znajdowa si bdzie caa armia ateska i marynarka, cae pastwo ateskie i jego wietne imi. I jeeli kto przewysza drugiego umiejtnoci albo odwag, to dzi bdzie mia najlepsz sposobno wykaza j ku wasnemu i powszechnemu dobru. Po tej zachcie Nikias kaza natychmiast obsadza okrty zaog. Gilippos za i Syrakuzaczycy na podstawie przygotowa ateskich, jakie widzieli, atwo si mogli domyli, e Ateczycy zamierzaj stoczy bitw morsk. Z drugiej strony doniesiono im ju przedtem o elaznych klamrach; zabezpieczyli si wic przed nimi i przed kad inn moliw niespo dziank. Przednie i grne czci okrtw pokryli na znacznej

przestrzeni skr, tak aby zarzucona klamra zelizgujc si nie moga si zaczepi. A kiedy ju wszystko byo gotowe, wodzowie i Gilippos tak zachcali Syrakuzaczykw: Syrakuzaczycy i sprzymierzecy! Dotychczasowe nasze czyny przyniosy nam chwa i o ni te nadal walczy bdziemy. Wiecie o tym dobrze inaczej nie wykazywalibycie tak wielkiego zapau; a jeli kto tego w peni jeszcze nie odczuwa, postaramy si mu to wytumaczy. Pierwsi na wiecie oparlicie si na morzu Ateczykom, ktrzy niepodzielnie na morzu panowali, Ateczykom, ktrzy przybyli tu po to, aby najpierw ujarzmi Sycyli, a w razie powodzenia podbi z kolei Peloponez i reszt Hellady, Ateczykom, ktrzy zdobyli imperium, jakiego nie posiada dotd nikt z Hellenw. Pokonalicie ich ju w poprzednich bitwach morskich, prawdopodobnie pokonacie i w tej, ktra nas czeka. Jeli bowiem raz kto poniesie porak w dziedzinie, w ktrej liczy na swoj przewag, to ta resztka jego dobrego o sobie mniemania jeszcze bardziej go gnbi ni z gry ywione poczucie niszoci; zawiedziony w swych ambicjach, w obliczu niepowodzenia upada na duchu, mimo e siy mu jeszcze dopisuj. W takim stanie znajduj si prawdopodobnie Ateczycy. Odwaga nasza, dziki ktrej mimo braku umiejtnoci technicznych stawilimy czoo Ateczykom, jest teraz wiksza, a nadzieje nasze wzrosy podwjnie, poniewa do odwagi doczya si wiadomo, e jestemy najsilniejsi, skoromy najsilniejszych pokonali. Im za silniejsza nadzieja, tym wikszy zapa. Jeli idzie o rodki techniczne, ktre od nas przejli, to jestemy do nich przyzwyczajeni ze wzgldu na nasz sposb walki i do kadego z nich atwo si przystosujemy; natomiast oni, skoro wbrew swojemu zwyczajowi zaaduj na pokad wielu hoplitw, oszczepnikw i wszelkiego rodzaju ludzi nie majcych nic wsplnego z morzem, Akarnaczykw i innych, ktrzy nawet nie potrafi wyrzuci pocisku z pozycji siedzcej bd mieli utrudnione manewrowanie okrtami; wszyscy ci ludzie na pokadzie, zmuszeni do wykonywania ruchw, do jakich nie nawykli, wprowadz zamt na okrtach. A jeli si

kto boi, e walka nie bdzie rwna, to niech wie, e przewaga okrtw nie przyniesie im adnej korzyci; wielka bowiem liczba okrtw cienionych na maej przestrzeni nie moe do zrcznie wykonywa zamierzonych ruchw; atwo te bdziemy im mogli szkodzi przy pomocy sprztu, jaki sobie przygotowalimy. Ponadto najdokadniej znamy istotny stan rzeczy: w obliczu nadmiaru nieszcz i pod przymusem cikiej sytuacji Ateczycy upadli na duchu; nie tyle zawierzajc swoim siom, co szczciu, pragn oni zaryzykowa, czy nie uda si im przemoc sforsowa wyjazdu z portu albo w razie niepowodzenia dokona odwrotu drog ldow; sdz oni, e ju nic nie zdoa pogorszy ich pooenia. Wobec takiej dezorganizacji nieprzyjaciela i wobec losu, ktry sam wydaje nam w rce najgorszych naszych wrogw, uderzmy na nich z ca gwatownoci. Pamitajmy o tym, e jak z jednej strony susznie moemy wyadowa swj gniew na niesprawiedliwym napastniku, tak z drugiej strony mamy obecnie najlepsz sposobno, by wywrze na nieprzyjacielu zemst, ktra, jak mwi, jest sodka. A e s to nieprzyjaciele i to najgorsi, wszyscy wiecie: przybyli tutaj, eby ujarzmi nasz kraj; w razie powodzenia jak najokrutniej obeszliby si z mami, a jak najhaniebniej z dziemi i niewiastami, pastwo za nasze okryliby najwiksz hab. Dlatego nie wolno nikomu okazywa litoci, a ich bezpiecznej ucieczki za zysk uwaa. I tak to bowiem uczyni, jeli wygraj; my za pikn wemiemy nagrod za walk, jeli, na co susznie liczymy, zgodnie z postanowieniem na miejscu ich ukarzemy i zabezpieczymy dawn wolno Sycylii. Rzadko kiedy zdarzaj si takie chwile, kiedy w razie niepowodzenia drobne wynikaj szkody, a w razie powodzenia ogromne korzyci. Takie sowa zachty skierowali do onierzy wodzowie syrakuzascy i Gilippos. Nastpnie kazali obsadzi okrty zaog zauwaywszy, e to samo robi Ateczycy. Nikias, ktry do gbi przejmowa si t sytuacj, widzc ogrom zbliajcego si niebezpieczestwa lada chwila miano ju bowiem wyru szy-dozna tego, czego ludzie czsto doznaj w chwilach wa-

nych: wydawao mu si, e wszdzie s jeszcze braki i e jeszcze nie do wyczerpujce da wskazwki. Znw przyzywa po kolei kadego z trierarchw, wymieniajc prcz jego nazwiska take nazwisko ojca i nazw fili, z ktrej pochodzi; tych, ktrzy czego wietnego dokonali, zaklina, eby nie zdradzili swego dobrego imienia, innych, ktrych rodzice byli sawni, eby nie przynieli im wstydu. Przypomina ojczyzn, kraj najwikszych swobd, gdzie kady by panem swej woli; ponadto mwi wiele rzeczy, jakie w krytycznych chwilach ludzie zwykle mwi uwaajc je za poyteczne w wypadkach oglnego przeraenia i nie zwracajc uwagi na to, czy si to komu wyda staromodne: mwi o kobietach, dzieciach i bogach ojczystych, liznwszy wreszcie, e powiedzia wprawdzie nie wszystko, ale w kadym razie to co najwaniejsze, odszed i poprowadzi piechot nad morze. Ustawi j w jak najbardziej rozwinitym szyku, eby w ten sposb jak najwicej odwagi doda wojsku na okrtach. Strategowie za atescy, Demostenes, Menander i Eutydemos, wsiadszy na okrty, ruszyli ze swego miejsca postoju i popynli ku wejciu do portu, chcc si tamtdy przebi. Lecz Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy wypynli im naprzeciw w tej samej mniej wicej sile okrtw, co przedtem. Cz pilnowaa wjazdu, inne ustawiy si w pkolu w pozostaej czci portu, by z wszystkich stron rwnoczenie dopa Ateczykw. Flot miaa wspomaga piechota ustawiona na ldzie w tych punktach, gdzie okrty mogyby przybi do brzegu. Dowodzili ni Sykanos i Agatarchos, jeden na jednym, drugi na drugim skrzydle; rodek zajmowa Piten i Koryntyj czycy. Ateczycy zbliywszy si do zapory pokonali pierwszym rozpdem stojce tam okrty i prbowali przerwa acuch; wtedy jednak ze wszystkich stron ruszyli na nich Syrakuzaczycy wraz z sprzymierzecami i bitwa, ktra pierwotnie toczya si przy zaporze, ogarna cay port. Bya ona tak zacieka, jak adna z poprzednich. Marynarze obu stron wykazywali bowiem ogromny zapa atakujc od razu po otrzymaniu sygnau, a sternicy wspzawodniczyli ze sob zawzicie w umiejtnym kierowaniu okrtami. onierze za, skoro tylko okrt o okrt ude-

rzy, starali si nie mniej sprawnie walczy na pokadach. Kady chcia jak najlepiej wykona powierzone sobie zadanie. Nigdy jeszcze na tak maej przestrzeni nie stoczya si tak wielka liczba okrtw; razem byo ich prawie dwiecie, wobec czego rzadko stosowano natarcie wprost, gdy okrty nie mogy si ani wycofa, ani sforsowa linii nieprzyjacielskiej, czciej natomiast dochodzio do przypadkowych zderze czy to w czasie ucieczki, czy to w czasie natarcia. W chwili zbliania si nieprzyjacielskiego okrtu onierze umieszczeni na pokadach zasypywali go oszczepami, strzaami z uku i kamieniami. Kiedy jednak okrty stary si ju ze sob, hoplici rozpoczynali walk wrcz i starali si przedosta na pokad nieprzyjacielski. Z powodu ciasnoty zdarzao si czsto, e jeden i ten sam okrt atakowa i by atakowany, albo e dwa lub wicej okrtw toczyo si z koniecznoci wok jednego, a sternicy zajci byli rwnoczenie atakiem i obron i zamiast patrze w jednym kierunku, musieli zwraca uwag na wszystko; w dodatku ogromny haas przy zderzaniu si okrtw budzi przeraenie i zagusza gosy keleustw *. A po obu stronach co chwila rozlegay si rozkazy i woania keleustw, ktrzy kierowali okrtami i zagrzewali marynarzy; jedni woali do Ateczykw, e musz sforsowa przejazd i teraz wanie z najwikszym zapaem walczy o ocalenie ojczyzny; drudzy za do Syrakuzaczykw i sprzymierzecw woali, e chwa im przyniesie, jeli nie pozwol wymkn si nieprzyjacielowi i odnisszy zwycistwo wsawi swoj ojczyzn. Ponadto strategowie jednej i drugiej strony, widzc, e jaki okrt wycofuje si bez potrzeby, woali po imieniu trierarch; swojego Ateczycy pytali, czy t ziemi nieprzyjacielsk, ku ktrej si cofa, uwaa za pewniejsz od morza zdobytego wrd tylu trudw, Syrakuzaczycy za swego, czy chce ucieka przed Ateczykami, o ktrych z ca pewnoci wiadomo, e sami pragn uciec za wszelk cen. Jak dugo bitwa morska bya nie rozstrzygnita, wojsko ldowe obu stron znajdowao si w stanie najwyszej niepewnoci i podniecenia; miejscowi pragnli jeszcze wikszego sukcesu, Przybysze lkali si, eby ich sytuacja jeszcze bardziej si nie

pogorszya. Poniewa za cay los Ateczykw zawis od floty, ich lk o przyszo nie da si z niczym porwna; ponadto wskutek krzywizny wybrzea nie mogli obj okiem caoci. Wobec tego, e pole widzenia byo mae i nie wszyscy patrzyli rwnoczenie w to samo miejsce, ci, ktrzy przypadkiem widzieli swoich zwyciajcych, nabierali otuchy i bagali bogw o dalsz pomoc. Ci za, ktrzy dojrzeli klsk, zawodzili i krzyczeli, a widok tego, co si dziao, bardziej ich przygnbia ni samych walczcych. Inni wreszcie spojrzawszy tam, gdzie walka bya nie rozstrzygnita i gdzie nie mona byo rozrni szczegw, popadali w najcisz rozterk zdradzajc w ruchach cay przeywany niepokj; wci bowiem bliscy byli to zagady, to ocalenia. Dopki wayy si losy bitwy, w caej armii ateskiej sycha byo rwnoczenie jki i okrzyki zwycizcw i zwycionych i wszystkie te gosy, jakimi rozbrzmiewa wielka armia w chwili wielkiego niebezpieczestwa. Podobne uczucia przeywali rwnie marynarze. Wreszcie po zacitej walce Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy zmusili Ateczykw do ucieczki i wspaniale nacierajc, wrd wielu okrzykw i wzajemnych nawoywa, spychali ich ku wybrzeu. Wtedy te marynarze atescy, ktrzy nie dostali si do niewoli na morzu, pouciekali, kady inn drog, na ld i do obozu. Na ldzie za onierze nie gubic si ju w sprzecznych uczuciach, ale zgodnie zawodzc i jczc rozpaczali nad klsk; jedni biegli z pomoc ku okrtom, inni pilnowa umocnie, inni wreszcie a tych byo najwicej myleli o sobie i o wasnym ratunku. Nigdy jeszcze nie byo tak powszechnego i tak wielkiego popochu. Klska, jaka spotkaa Ateczykw, podobna bya do tej, ktr zadali Lacedemoczykom pod Pilos: przez zniszczenie bowiem okrtw lacedemoskich, razem z okrtami zgubieni zostali take Spartanie, ktrzy znajdowali si na wyspie; obecnie tak samo Ateczycy nie mieli adnej nadziei na ocalenie drog ldow, chyba eby zaszo co nieoczekiwanego. Po tej zacitej bitwie, w ktrej obie strony straciy sporo ludzi i okrtw, Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy jako

zwycizcy zawadnli wrakami okrtw, a zabrawszy zwoki polegych odpynli ku miastu i postawili pomnik zwycistwa. Ateczykom za przybitym ogromem nieszczcia nie przyszo nawet na myl prosi o wydanie zwok polegych i szcztkw okrtw; chcieli uj natychmiast, jeszcze tej samej nocy. Jednake Demostenes przyszed do Nikiasa z projektem, eby obsadzi okrty, ktre im jeszcze zostay, i sprbowa z brzaskiem dnia wywalczy sobie drog; twierdzi, e maj wicej zdatnych do eglugi okrtw ni nieprzyjaciel, gdy Ateczykom pozostao jeszcze okoo szedziesiciu okrtw, a nieprzyjacioom mniej ni pidziesit. Nikias zgadza si na ten projekt, kiedy jednak przyszo do obsadzania okrtw zaog, zdemoralizowani klsk marynarze uwaajc, e nie potrafiliby ju odnie zwycistwa, nie chcieli wsi na okrty. Zdecydowano si tedy na odwrt drog ldow. Syrakuzaczyk Hermokrates przejrza plan ateski. Uwiadomi sobie, e byoby dla nich rzecz niebezpieczn, gdyby tak wielka maszerujca ldem armia usadowia si gdzie na Sycylii i zechciaa nadal prowadzi wojn. Uda si wic do dowdcw i przekonywa ich, e nie mona dopuci do nocnego wymarszu Ateczykw; twierdzi, e wszyscy Syrakuzaczycy i sprzymierzecy powinni odci drogi i obsadzi zawczasu wwozy; dowdcy przekonani przez Hermokratesa obawiali si jednak, e trudno bdzie nakoni do tego ludzi, ktrzy uradowani wielkim zwycistwem wanie wypoczywali; by to dzie witeczny i skadano ofiary na cze Heraklesa. Twierdzili, e lud, uradowany zwycistwem, zacz przy wicie pi i nic nie zdoa go nakoni, by chwyci za or i wyruszy z miasta. Hermokrates nie mogc im narzuci swego planu, ktry uwaali za niewykonalny, uy nastpujcego podstpu. W obawie, eby Ateczycy nie zdyli si wymkn bez przeszkd i nie przeszli w nocy najtrudniejszego odcinka drogi, pod oson jazdy wysya o zmierzchu swych towarzyszy pod obz ateski; ci dotarszy na odlego, z ktrej mona ich byo usysze, wezwali do siebie ludzi z obozu, podajc si za zwolennikw ateskich, Istotnie mia Nikias w Syrakuzach ludzi, ktrzy

donosili mu o tym, co si w miecie dzieje. Kazali mu wic powiedzie, eby nie rozpoczyna odwrotu noc, gdy Syrakuzaczycy obsadzili ju drogi, lecz eby si przygotowa i w spokoju za dnia wycofa. Oznajmiwszy to odjechali, a ludzie z obozu donieli o tym wodzom ateskim. Wodzowie atescy, nie domyliwszy si podstpu, na skutek tej wiadomoci spdzili noc na miejscu. Wobec tego za, e i tak ju nie wyruszyli, postanowili przeczeka rwnie nastpny dzie, aby onierze mogli si, o ile zdoaj, jak najlepiej przygotowa do drogi, pozostawiajc wszystko co zbyteczne i zabierajc z sob jedynie to, co konieczne do utrzymania. Syrakuzaczycy i Gilippos, wyruszywszy ze swym wojskiem wczeniej, zamknli drogi, ktrymi wedug przewidywa Ate czycy musieli przechodzi, pilnowali przepraw przez potoki i rzeki i ustawili si w szyk bojowy, gotowi przyj nieprzyjaciela i przeszkodzi mu w dalszym marszu. Rwnoczenie podpynwszy na okrtach cigali z wybrzea okrty ateskie niewielk tylko ich ilo, zgodnie z planem, spalili sami Ate czycy inne za, ktre tu i wdzie leay na wybrzeu, bez adnych przeszkd holowali spokojnie do miasta, przywizawszy je do swoich okrtw. Kiedy Nikias i Demostenes uznali przygotowania za ukoczone, zacz si odwrt wojska; byo to na trzeci dzie po bitwie morskiej. Straszny by ten odwrt po stracie wszystkich okrtw, kiedy wielkie nadzieje obrciy si wniwecz, a im i caemu pastwu grozia zagada. Bolesny by widok wymarszu z obozu; rani on dum kadego. Zmarli leeli nie pogrzebani, a ilekro kto z odchodzcych zobaczy znajome zwoki, ogarniaa go bole i zgroza; ranni albo chorzy, ktrych zostawiano na miejscu, jeszcze wikszy ni zmarli budzili al u yjcych; istotnie te bardziej byli nieszczliwi od tych, ktrzy zginli. Bagajc i jczc wzruszali serca odchodzcych: zaklinali, eby ich zabrano, i woali za kadym, kogo dostrzegli Z przyjaci lub bliskich; czepiajc si odchodzcych wsptowarzyszy z tego samego namiotu szli za nimi, dopki mogli; gdy za siy kogo opuciy, zostawa w tyle zaklinajc bogw

i zawodzc. Tak caa armia wrd ez i alu, z cikim sercem wybieraa si w drog, cho opuszczali kraj nieprzyjacielski i wicej ju wycierpieli, niby ez na to starczyo, a niepewna przyszo lk w nich budzia. Powszechne byo przygnbienie i wzajemne ale. Podobni byli do idcych na tuaczk mieszkacw zdobytego miasta, i to miasta niemaego, gdy byo ich wszystkich razem nie mniej ni czterdzieci tysicy. Kady nis tylko niezbdne rzeczy, a hoplici i jedcy sami wbrew zwyczajowi zabierali swoj ywno, czciowo z braku suby, czciowo z braku zaufania do niej, od dawna ju bowiem masowo uciekaa. Zreszt ywnoci byo mao, bo brakowao jej ju take w obozie. Pewn ulg przynosi zwykle wiadomo, e nieszczcie dotkno wszystkich na rwni, w tym jednak wypadku odczuwali je nie mniej gboko, wci bowiem mieli przed oczyma wietno i dum, z jak wyruszali z Aten, i ndz, w jak si obecnie stoczyli. Bya to najboleniejsza odmiana losu, jaka kiedykolwiek dotkna armi greck: oni, ktrzy przybyli tu w zamiarze ujarzmienia innych, odchodzili obecnie w obawie, eby to samo ich nie spotkao, zamiast radosnych ycze i peanw, jakie towarzyszyy ich wyjazdowi, odwrt cigay zowieszcze gosy. Szli pieszo, cho przybyli na okrtach, i wzrok swj kierowali ju nie ku flocie, lecz ku hoplitom. Wszystko to jednak wydawao im si moliwe do zniesienia w porwnaniu z ogromem grocego jeszcze niebezpieczestwa. Nikias, widzc przygnbienie i tak zmian nastrojw w wojsku, szed wzdu szeregw i, jak dalece pozwalaa na to sytuacja, zachca i dodawa otuchy. Przechodzc od jednego do drugiego przemawia coraz goniej i dlatego, e sam by przejty, i dlatego, e chcia, by jego pomocne sowa jak najdalej docieray. Ateczycy i sprzymierzecy! Nawet i w tej sytuacji trzeba mie jeszcze nadziej, bo ju nieraz z gorszej udawao si ludziom wydoby. Nie powinnicie z powodu nieszczcia i nie zasuonych przez was cierpie poddawa si zbytnio przygnbieniu. Patrzcie na mnie, ktry jestem sabszy od innych widzi-

ci przecie, do czego mnie doprowadzia choroba a ktremu w yciu prywatnym i publicznym sprzyjao szczcie nie mniejsze ni innym; obecnie znalazem si w takim samym niebezpieczestwie co najmarniejszy czowiek. A przecie speniaem skrupulatnie swe obowizki wobec bogw, a wzgldem ludzi byem zawsze sprawiedliwy i nie budziem zawici. Jednake z odwag i nadziej patrz w przyszo, a nieszczcia nie przeraaj mnie tak, jakby powinny. Moe te wkrtce nadejdzie ich kres, bo szczcie ju nadmiernie sprzyjao wrogom; jeli wyruszajc na wypraw wzbudzilimy zazdro ktrego z bogw, to spotkaa nas ju dostateczna kara. Nie jestemy pierwszymi ludmi, ktrzy napadli na innych; to jest rzecz ludzka, inni robili to ju przed nami, a nie spotkao ich nic takiego, czego by znie nie mogli. Prawdopodobnie i my rwnie moemy si spodziewa, e bg askawiej si z nami obejdzie; raczej bowiem litoci jestemy godni ni zazdroci. Nie popadajcie wic w zbytnie przygnbienie i spjrzcie na samych siebie! Niech was podniesie na duchu widok tylu maszerujcych w zwartych szeregach hoplitw. Zdajcie sobie spraw z tego, e jelibycie si gdzie osiedlili, moglibycie utworzy na miejscu cae miasto i adne inne miasto sycylijskie nie pomiecioby was w swych murach, tak jak nie potrafioby was wypdzi z tego miejsca, gdziebycie si osiedlili. Czuwajcie nad bezpieczestwem i porzdkiem marszu. Niech kady z was powie sobie, e w miejscu, w ktrym zostanie zmuszony do walki, w razie zwycistwa mie bdzie ojczyzn i mury obronne. Bdziemy si spieszy maszerujc dniem i noc: posiadamy bowiem mae zapasy ywnoci. Bezpieczni poczujecie si dopiero wtedy, kiedy dotrzemy do przyjaznego nam kraju Sykulw, na ktrych moemy liczy, poniewa bardzo si boj Syraku zaczykw. Zawczasu wysalimy gocw z wezwaniem, eby wyszli nam naprzeciw i sprowadzili ywno. A w ogle pamitajcie o tym, onierze, e musicie by dzielni, poniewa nie ma w pobliu miejsca, gdziebycie mogli si schroni w godzinie trwogi. Jeli za teraz ujdziecie nieprzyjacielowi, to osigniecie spenienie waszych pragnie i Ateczycy z po-

wrotem odbuduj zburzon dzi potg swego pastwa; pastwo tworz bowiem ludzie, a nie mury czy pozbawione zaogi okrty. Tak Nikias zachca onierzy. Rwnoczenie szed wzdu maszerujcego wojska i jeli gdzie widzia tworzce si luki lub niead szyku, zbiera onierzy i zaprowadza porzdek. W swoim oddziale podobnie postpowa i przemawia Demo stenes. Cao sza w czworoboku: na przedzie oddzia Nikiasa, z tyu Demostenesa; bagae i cay pozostay tum szed w rodku otoczony przez hoplitw. Kiedy dotarli do przeprawy na rzece Anapos, zastali ustawione tam oddziay Syrakuzaczykw i ich sprzymierzecw, ktre zmusili do ucieczki, i opanowawszy przejcie ruszyli dalej; Syrakuzaczycy jednak nkali ich z boku przy pomocy jazdy i lekkozbrojnych, ktrzy rzucali oszczepami. Tego dnia Ateczycy przeszedszy okoo czterdziestu stadiw rozoyli si obozem na wzgrzu; nazajutrz o wicie ruszyli w dalsz drog i posunli si okoo dwudziestu stadiw. Zeszli na rwnin i tam rozbili obz, gdy teren by zamieszkay i w pobliskich domach chcieli dosta co do zjedzenia oraz zaopatrzy si w wod; w drodze bowiem, ktra ich czekaa, nie byo wody na przestrzeni wielu stadiw. Tymczasem Syrakuzaczycy, ubiegszy ich, w miejscowoci zwanej Akrajon Lepas zamknli murem przejcie na wysokim wzgrzu, po ktrego obu stronach biegy urwiste wwozy. Nastpnego dnia Ateczycy ruszyli w drog. Jazda i wielka liczba oszczepnikw syrakuzaskich i sprzymierzonych przeszkadzaa im w marszu rzucajc oszczepami i nacierajc z obu stron. Ateczycy przez dugi czas stawiali opr, po czym wrcili znowu do tego samego obozu. W ywno jednak nie mogli si zaopatrzy jak poprzednio, gdy jazda nieprzyjacielska nie pozwalaa ruszy si z miejsca. O wicie znw ruszyli w drog pragnc wywalczy sobie Przejcie przez obwarowane wzgrze. Podszedszy, zastali tam ustawion poza obwarowaniem piechot nieprzyjacielsk; staa ona w gbokim szyku, gdy miejsce byo wskie. Ateczycy natarszy starali si zdoby to umocnienie, jednake pociski,

ktre lecc ze stromego pagrka tym atwiej do nich z gry docieray, przeszkadzay sforsowa przejcie. Cofnli si wic z powrotem, by odpocz. W tej chwili rozlegy si grzmoty i spad ulewny deszcz, jak to pod jesie czsto bywa. Ateczycy wpadli w jeszcze wiksze przygnbienie uwaajc, e wszystko sprzysigo si na ich zgub. W czasie odpoczynku Gilippos i Syrakuzaczycy wysali cz wojska, by zagrodzi murem drog, ktr Ateczycy nadeszli, ci jednak take wysali oddzia wojska i przeszkodzili temu. Potem wycofali si w gb doliny, by rozbi tam obz. Nazajutrz ruszyli dalej, Syrakuzaczycy za uderzali na nich okrajc ze wszystkich stron i ranic wielu; kiedy Ateczycy nacierali, Syrakuzaczycy cofali si, kiedy Ateczycy ustpowali, Syrakuzaczycy atakowali; przede wszystkim za nacierali na atesk stra tyln prbujc, czy si nie uda, zmusiwszy do ucieczki ma cz wojska ateskiego, wywoa popochu w caej armii. Ateczycy przez duszy czas stawiali opr, nastpnie za posunwszy si naprzd o pi lub sze stadiw wypoczywali na rwninie; Syrakuzaczycy rwnie wycofali si do swego obozu. Nastpnej nocy wobec tego, e stan wojska by zy, e brak byo potrzebnych rzeczy, a wielu onierzy odnioso rany w czasie licznych atakw nieprzyjacielskich, Nikias i Demostenes postanowili zapali jak najwicej ognisk, a nastpnie wyruszy z wojskiem, ale ju nie drog, ktr pierwotnie i zamierzali, lecz w stron morza, w kierunku przeciwnym do drogi strzeonej przez Syrakuzaczykw; droga ta prowadzia nie w stron Katany, lecz w innym kierunku, w stron Kamaryny i Geli oraz innych miast greckich i barbarzyskich lecych w tej okolicy. Zapaliwszy wic liczne ogniska ruszyli noc. Wwczas przydarzyo si im to, co si niekiedy zdarza w kadej armii, a szczeglnie w wielkiej. Ogarno ich przeraenie i panika, gdy szli noc przez kraj wrogi i w niewielkiej odlegoci od nieprzyjaciela. Powstao u nich zamieszanie: grupa Nikiasa trzymaa si jeszcze razem i wysuna si daleko naprzd, grupa za Demostenesa, stanowica prawie poow wojska albo i wicej, oderwaa si od reszty i sza w wikszym nieadzie.

Mimo to z brzaskiem dnia przybywaj nad morze. Wszedszy na tak zwan Drog Eloryjsk posuwaj si dalej, by dotarszy do rzeki Kakiparis i potem wzdu niej w gb ldu; spodziewali si bowiem, e spotkaj tam Sykulw, ktrych przedtem wezwali. Kiedy dotarli nad rzek, zastali tam stra syrakuzask, ktra murem i palisad zagrodzia przejcie. Pobiwszy j, przeprawili si przez rzek w kierunku nastpnej rzeki Ery neos, tak bowiem prowadzili ich przewodnicy. Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy zauwaywszy z nastaniem dnia odejcie Ateczykw obwiniaj powszechnie Gilip posa, e umylnie ich wypuci. Szybko podejmuj pocig w tym kierunku, ktrego nietrudno si byo domyli, i dop dzaj Ateczykw w porze poudniowego posiku. Wpadszy na onierzy Demostenesa, ktrzy stanowili stra tyln i z powodu zamieszania, jakie w nocy powstao, szli raczej wolno i w nieadzie, natychmiast stoczyli z nimi bitw. Jazda syra kuzaska z atwoci ich okrya, gdy odbili si od reszty, i spdzia ich w jedno miejsce. Grupa Nikiasa sza naprzd i oddalona bya o pidziesit stadiw; Nikias bowiem szybciej prowadzi swe wojsko uwaajc, e jeli maj ocale, to nie powinni stawia oporu i podejmowa walki, lecz jak najrychlej si wycofa i walczy jedynie w razie koniecznoci. Demostenes przeciwnie, ju od duszego czasu bardziej by naraony na ataki nieprzyjaci, gdy szed w tylnej stray. Take teraz spostrzegszy cigajcych go Syrakuzaczykw, myla raczej o przygotowaniu si do bitwy ni o dalszym marszu, straci na to jednak tyle czasu, e nieprzyjaciel zdoa go okry i wywoa wrd jego ludzi wielkie zamieszanie. cinici na jakim maym placu, na ktrym roso sporo oliwek i ktry otoczony by dokoa murem o dwch wyjciach, naraeni byli na pociski z wszystkich stron. Syrakuzaczycy woleli ten rodzaj walki ni regularn bitw; w otwartym bowiem boju z onierzem przywiedzionym do ostatecznoci nie mieli ju wikszych szans od Ateczykw. Pewni wygranej chcieli zaoszczdzi sobie niepo rzebnych ofiar i sdzili, e w ten sposb take zdoaj pobi Ateczykw i dosta ich w swe rce.

Ostrzeliwujc Ateczykw zewszd przez cay dzie i widzc w kocu, e wskutek ran i innych dolegliwoci Ateczycy i ich sprzymierzecy znajduj si w stanie zupenego wyczerpania, Gilippos, Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy ogaszaj mieszkacom wysp przez herolda, e kady z nich moe przej na ich stron zachowujc wolno; istotnie te obywatele niektrych, nielicznych zreszt miast przeszli na stron nieprzyjaciela. Nastpnie za take z reszt armii Demostenesa zawarto umow, na mocy ktrej wszyscy mieli wyda bro, z tym e nikt nie zginie ani mierci gwatown, ani w wizieniu, ani z braku niezbdnego poywienia. Poddao si wtedy sze tysicy ludzi; zoyli oni wszystkie pienidze, jakie mieli przy sobie, wrzucajc je do odwrconych tarcz, a zapenili nimi cztery tarcze. Syrakuzaczycy odprowadzili ich natychmiast do miasta. Nikias za i jego grupa dotara tego dnia do rzeki Eryneos. Przeprawiwszy si przez ni stanli obozem na wzgrzu. Syrakuzaczycy dopdziwszy nazajutrz Nikiasa owiadczyli mu, e grupa Demostenesa si poddaa, i wezwali go, eby uczyni to samo; on za nie mogc w to uwierzy, ukada si z nimi, eby pozwolili mu wysa jedca, ktry by to sprawdzi. Ten wrci z wiadomoci, e grupa Demostenesa istotnie si poddaa; wwczas Nikias zawiadamia Gilipposa i Syrakuzaczykw, e gotw jest w imieniu Ateczykw zawrze ukad na nastpujcych warunkach: Ateczycy pokryj Syrakuzaczykom koszty wojenne, a za to Syrakuzaczycy wypuszcz wojsko ateskie; pki pienidze nie zostan wypacone, Nikias zobowizuje si da za kady talent po jednym zakadniku. Syrakuzaczycy i Gilippos odrzucili jednak te warunki; natarli na Ateczykw i otoczyli ich z wszystkich stron rac pociskami a do wieczora. Pooenie Ateczykw byo cikie z powodu braku ywnoci i najpotrzebniejszych rodkw. Mimo to, upatrzywszy w nocy spokojn chwil, zamierzali wyruszy w dalsz drog. Bior ju za bro, kiedy Syrakuzaczycy widzc, co si dzieje, podnosz pean. Ateczycy spostrzegszy, e nie udao si im uj uwagi nieprzyjaci, odoyli bro z powrotem z wyjtkiem trzystu mniej wicej ludzi, ktrzy przebiwszy si

przez posterunki nieprzyjacielskie uszli w nocy pierwsz lepsz drog. Nikias dopiero z nastaniem dnia poprowadzi wojsko dalej. Syrakuzaczycy i ich sprzymierzecy w ten sam sposb co poprzednio nkali ich rac strzaami i oszczepami. Ateczycy pieszyli nad rzek Assinaros, by uj przed naporem zewszd atakujcej jazdy i pozostaego wojska nieprzyjacielskiego; sdzili, e nacisk ten osabnie, kiedy si przeprawi przez rzek. Byli wyczerpani i spragnieni. Dotarszy do rzeki, w zupenym ju zamieszaniu rzucaj si w jej nurty: kady chcia pierwszy przedosta si na drug stron, a napr nieprzyjaci utrudnia przepraw. Zmuszeni gromadnie przeprawi si przez rzek, wpadli na siebie i tratowali si wzajemnie; jedni ginli od razu wpadajc na wcznie, innych, ktrzy zapltali si w sprzt, porywa prd wody. Syrakuzaczycy przeszedszy tymczasem na drugi stromy brzeg rzeki razili z gry Ateczykw; spragnieni pili oni wod, stojc bezadnie w gbokim oysku rzeki. Peloponezyjczycy zszedszy w kocu za nimi do rzeki wielu zabili; woda od razu si zmcia, ale cho zmieszana bya z krwi i muem, Ateczycy j pili, a o dostp do niej wielu nawet walczyo. W kocu w rzece pitrzyy si zway trupw. Armia ulega zagadzie, cz jej zgina w rzece, cz, ktra prbowaa ucieczki z rk jazdy nieprzyjacielskiej. Nikias podda si Gilipposowi i majc do niego wicej zaufania ni do Syrakuzaczykw owiadczy, e Gilippos i Lacedemoczycy mog z nim pocz co zechc, byleby zaprzestali masakry wojska. Wtedy ju Gilippos kaza wszystkich bra ywcem. Istotnie te ca reszt, z wyjtkiem sporej grupy zatrzymanej po kryjomu przez onierzy, wzito do niewoli; wysano rwnie pocig i schwytano w oddzia trzystu, ktry uciek w nocy posterunkom syrakuzaskim. Liczba wojska oficjalnie wzitego do niewoli bya wic niewielka, wielka natomiast bya liczba jecw zabranych prywatnie. Zapenia si nimi caa Sycylia, gdy Przeciwnie ni grupa Demostenesa wzici zostali bez formalnej kapitulacji. Niemao te Ateczykw zgino, bya to bowiem

najwiksza i najokrutniejsza rze w czasie wojny sycylijskiej. Duo pado podczas marszu wrd czstych atakw nieprzyjacielskich. Jednake wielu udao si uciec, jednym od razu, innym, ktrzy dostali si do niewoli po pewnym czasie; chronili si oni do Katany. Syrakuzaczycy i sprzymierzecy zebrawszy si wzili jak najwiksz liczb jecw oraz bro zdobyczn i powrcili do miasta. Wszystkich onierzy ateskich i sprzymierzonych wzitych do niewoli umiecili w kamienioomach uwaajc to miejsce za najpewniejsze, Nikiasa za i Demostenesa wbrew woli Gilipposa stracili. Gilippos sdzi, e dokona piknego czynu, jeli sprowadzi do Sparty take wodzw armii nieprzyjacielskiej. Tak si za zoyo, e jeden z nich, to jest Demostenes, by w zwizku z klsk w Pilos i na Sfakterii szczeglnie znienawidzony przez Lacedemoczykw, a drugi, to jest Nikias, z tego samego powodu cieszy si u nich najwiksz sympati. Gwnie bowiem Nikias, nakoniwszy Ateczykw do zawarcia pokoju, przyczyni si do uwolnienia Lacedemoczykw ze Sfakterii. Dlatego Lacedemoczycy odnosili si do niego yczliwie, a on sam majc do nich zaufanie podda si Gilipposowi. Jednake, jak mwiono, mier jego spowodowali Syrakuzaczycy, ktrzy poprzednio pozostawali z nim w tajnych kontaktach, a obecnie bali si, eby w ledztwie tego nie wyjawi i eby nie cigno to na nich nowych przykroci w chwili, kiedy ju wszystko dobrze si ukadao; przyczynili si do tego take inni, a w niemaej mierze Koryntyjczycy, w obawie, eby Nikias jako czowiek bogaty nie przekupi kogo i uciekszy z niewoli nie przysporzy im jakich nowych kopotw. To lub co podobnego byo przyczyn mierci Nikiasa, ktry ze wszystkich wspczesnych mi Hellenw najmniej na taki los zasuy ze wzgldu na swe prawe postpowanie w cigu caego ycia. Z umieszczonymi w kamienioomach Ateczykami obchodzili si Syrakuzaczycy w pierwszym okresie surowo. Stoczeni w znacznej liczbie w miejscu ciasnym i zapadym, wystawieni byli z braku osony na ar soneczny, by z kolei w czasie jesiennych nocy znosi dokuczliwe zimno. Te zmiany temperatury

wywoyway wrd nich choroby. Z powodu ciasnoty wszystkie potrzeby zaatwiali na miejscu, a w dodatku gromadziy si tam stosy trupw; umierali z ran i z chorb wywoanych zmian temperatury czy z innych podobnych przyczyn. Zaduch by nie do zniesienia, nka ich gd i pragnienie, Syrakuzaczycy bowiem dawali im w cigu omiu miesicy tylko po jednej kotyli wody i po dwie kotyle zboa na osob. Naraeni te byli, jak sobie to mona wyobrazi, na wszelkie inne przykroci zwizane z pobytem w takim miejscu. Mniej wicej siedemdziesit dni przeyli razem w tych warunkach; potem Syrakuzaczycy sprzedali w niewol wszystkich oprcz Ateczykw i tych Sycylijczykw i Italikw, ktrzy brali udzia w wyprawie. Trudno okreli liczb ludzi wzitych do niewoli, w kadym razie nie byo ich mniej ni siedem tysicy. Byo to najwaniejsze wydarzenie w tej wojnie, a jak mi si zdaje, najwaniejsze w ogle w caej historii greckiej; najwspanialsze dla zwycizcw i naj aoniejsze dla zwycionych. Pokonani na ldzie i morzu, stoczywszy si na dno cierpie, ulegli cakowitej zagadzie: z piechoty i okrtw nic nie pozostao. Z wielkiej liczby jedynie garstka wrcia do domu. Taki by los wyprawy sycylijskiej.

KSIGA SMA

Kiedy wie o tym dotara do Aten, nie wierzono na og nawet onierzom, ktrzy z tej klski zdoali si uratowa i podawali dokadne wiadomoci; nie wierzono, eby klska moga by tak zupena. Kiedy za poznano prawd, gniew ludu zwrci si przeciw politykom, ktrzy doradzali wypraw, tak jakby jej sam lud nie uchwali; oburzano si rwnie na prorokw i wrbitw, i na tych wszystkich, ktrzy swoimi przepowiedniami wzbudzili nadziej zdobycia Sycylii. Wszystko blem przejmowao, a klska wywoywaa zgroz i przeraenie najwiksze. Nie tylko bolay straty poszczeglnych rodzin i caego pastwa pozbawionego wielu hoplitw, jazdy i modziey w kwiecie wieku, ktrej najbardziej brakowao, ale rozwiaa si take nadzieja ocalenia, poniewa nie widzieli odpowiedniej iloci okrtw w dokach ani pienidzy w skarbie, ani obsugi na okrtach. Myleli, e po tak wietnym zwycistwie nieprzyjaciel z Sycylii od razu ruszy z flot na Pireus, e wrogowie w Grecji, ktrych siy byy obecnie dwukrotnie wiksze, uderz energicznie na ldzie i na morzu, a sprzymierzecy podnios bunt i przejd na stron przeciwn. Mimo to, w miar jak im rodki na to pozwol, zdecydowali si nie poddawa, lecz postarawszy si o drzewo i pienidze przygotowa flot oraz roztoczy nadzr nad sprzymierzecami przede wszystkim nad Eube ponadto za przedsiwzi oszczdnoci w administracji pastwowej i wybra jak wadz zoon z ludzi starszych,

ktrzy by w kadej chwili mogli powzi odpowiednie decyzje. Jak to zwykle bywa u ludu, ze strachu gotowi byli zachowa karno. Powziwszy te postanowienia, przystpili do ich wykonania. Lato dobiego koca. Nastpnej zimy, na skutek pogromu ateskiego na Sycylii, wszyscy Hellenowie wystpili przeciw Ateczykom; ci, ktrzy dotd zachowali neutralno, mimo e ich nikt do udziau w wojnie nie zaprasza, uwaali, e nie powinni ju duej sta na uboczu, lecz z wasnej woli ruszy przeciw Ateczykom. Sdzili, e w razie powodzenia wyprawy sycylijskiej Ateczycy byliby uderzyli z kolei na nich; obecnie liczyli si z tym, e wojna bdzie trwaa ju krtko i e jest rzecz zaszczytn wzi w niej udzia. Sprzymierzecy Lacedemoczykw podwoili swj zapa w nadziei, e teraz szybko uwolni si od caej udrki. Najwczeniej jednak podnieli bunt poddani atescy. Nie liczyli si z wasnymi siami, gdy kierowali si uczuciem i nie zastanawiali si nad tym, czy sami potrafi utrzyma si przez lato. Lacedemoczycy za ufnie patrzyli w przyszo, tym bardziej e wedle wszelkiego prawdopodobiestwa z nastaniem wiosny mieli si zjawi ich sprzymierzecy sycylijscy z licznym wojskiem i z flot, ktr z koniecznoci stworzyli. Bdc wic jak najlepszej myli, zamierzali energicznie zabra si do wojny. Uwaali, e jeli pomylnie doprowadz rzecz do koca, uwolni si na przyszo od niebezpieczestw grocych im w razie opanowania Sycylii przez Ateczykw, a po rozgromieniu Aten ju bezspornie stan na czele Hellady. W cigu tej jeszcze zimy krl lacedemoski Agis wyruszy z czci wojska z Dekelei i cign od sprzymierzecw pienidze na flot. Zwrciwszy si w kierunku Zatoki Melij skiej, zdoby na Ojtajczykach, yjcych od dawna w nieprzyjani ze Spart, bogate upy, ktre sprzeda, a Achajw Ftioc kich i inne mieszkajce w tych stronach, zawise od Tessalw szczepy zmusi wbrew woli i chci Tessalw do dania zakadnikw i pienidzy; zakadnikw umieci w Koryncie, a szczepy stara si wcign do przymierza ze Spart. Lacede nioczycy wyznaczyli pastwom kontyngent stu okrtw: oni

sami i Beoci mieli z tego dostarczy po dwadziecia pi, Fokej czycy i Lokrowie pitnacie, Koryntyjczycy pitnacie, Arkadyjczycy, Pelleczycy i Sykioczycy dziesi, Megaryjczycy, Trojdzeczycy, Epidauryjczycy i Hermioczycy dziesi. Wszystko przygotowywali tak, by wiosn rozpocz dziaania wojenne. Take Ateczycy, zgodnie z postanowieniem, wystarali si tej zimy o drzewo i zabrali si do budowy okrtw; umocnili rwnie Sunion, eby okrty z ywnoci opywajce przyldek mogy do nich bezpiecznie dociera, opucili fortyfikacje, ktre zbudowali w Lakonii w czasie przeprawy na Sycyli, i w ogle ograniczyli wszystkie nadmierne wydatki, przede wszystkim za pilnowali sprzymierzecw, eby si przeciw nim nie zbuntowali. W czasie gdy obie strony przygotowyway si do wojny, tak jakby miaa si ona dopiero zacz, pierwsi Eubejczycy, zamierzajc oderwa si od Aten, tej jeszcze zimy wyprawili poselstwo do Agisa. On za wysuchawszy ich argumentw przyzwa z Lacedemonu Melantosa i Alkamenesa, syna Stenelaidasa, aby wysa ich w charakterze dowdcw na Eube. Przybyli oni wziwszy ze sob okoo trzystu neodamodw, Agis za przygotowywa dla nich przepraw. Tymczasem zjawili si Lesbijczycy, ktrzy rwnie pragnli oderwa si od Aten. Popierani przez Beotw nakonili Agisa do odoenia wyprawy na Eube. Zamiast niej Agis przygotowa pomoc dla Lesbijczykw i da im jako harmost* Alkamenesa, ktry wanie mia pyn na Eube; dziesi okrtw przyrzekli da Beoci, a dziesi Agis. Pastwo lacedemoskie nie brao w tych przygotowaniach udziau, Agis bowiem, jak dugo sta pod Dekelej na czele armii, by panem sytuacji i mg, dokdkolwiek zechcia, wysya wojsko, zarzdza pobr i ciga pienidze. Mona wic powiedzie, e w owym okresie sprzymierzecy bardziej liczyli si z Agisem ni z Lacedemoczykami w Sparcie, gdy ten, dysponujc znacznymi siami, wszdzie od razu si zjawia i budzi groz. Agis popiera wic Lesbijczykw. Chioci za i Ery trejczycy, ktrzy te byli gotowi do buntu, nie zwrcili si

z tym do Agisa, lecz do Lacedemonu. Razem z nimi zjawi si take pose od Tyssafernesa, ktry z ramienia Dariusza, syna Artokserksesa, rzdzi prowincjami nadbrzenymi. Tyssafernes rwnie stara si pozyska dla siebie Peloponezyjczykw i przyrzeka im dostaw ywnoci. Niedawno bowiem krl perski upomnia si o zalege daniny z prowincji Tyssafernesa, ktrych ten nie mg cign z miast greckich z powodu sprzeciwu Ateczykw; uwaa wic, e osabiwszy Ateczykw atwiej cignie danin, a zarazem z Lacedemoczykw uczyni sprzymierzecw krla i zgodnie z jego rozkazem albo ywcem dostawi, albo zabije Amorgesa, nielubnego syna Pissutnesa, ktry podnis bunt w Karii. Tak wic Chioci i Tyssafernes zmierzali wsplnie do jednego celu. W tym samym czasie przybywaj do Lacedemonu Megaryjczyk Kalligejtos, syn Laofonta, i Tymagoras, syn Atenagorasa z Kidzykos, obaj emigranci, przebywajcy u Farnabadzosa, syna Farnakesa. Farnabadzos wysa ich, aby sprowadzili flot lace demosk na wody Hellespontu, gdy i on, podobnie jak Tyssafernes, prbowa w zwizku z danin oderwa od Ateczykw miasta greckie znajdujce si w jego prowincji i przyczyni si do zawarcia przymierza midzy krlem a Lacedemoczykami. Poniewa jedni i drudzy, zarwno wysannicy Farnabadzosa jak i wysannicy Tyssafernesa, dziaali w tych sprawach niezalenie od siebie, w Lacedemonie doszo do gwatownych sporw; jedni chcieli nakoni Lacedemoczykw do wysania floty i wojska najpierw do Jonii i na Chios, drudzy na Hellespont. Lacedemoczycy wszelako znaczn wikszoci skonili si na stron Chiotw i Tyssafernesa. Tych popiera rwnie Alkibiades, ktrego z eforem Endiosem czyy od dawna zaye stosunki; dlatego wanie rodzina Alkibiadesa uywaa lakoskiego imienia Alkibiades, e imi to nosi ojciec Endiosa. Najpierw jednake Lacedemoczycy wysali na Chios periojka Frynisa, aby stwierdzi, czy naprawd Chioci posiadaj tyle okrtw, ile podali, i czy w ogle opinia, jak si to miasto cieszy, odpowiada rzeczywistoci. Kiedy za Frynis donis, e informacje byy prawdziwe, od razu zawarli przymierze z Chio-

tami i Erytrejeykami i uchwalili posa im czterdzieci okrtw, poniewa sami Chioci twierdzili, e maj na miejscu nie mniej ni szedziesit. Najpierw zamierzali posa dziesi okrtw pod wodz nauarchy Melanchrydasa; pniej, po trzsieniu ziemi, zamiast Melanchrydasa wysali Chalkideusa i zamiast dziesiciu okrtw przygotowali w Lakonii tylko pi. Zima dobiega koca, a wraz z ni siedemnasty rok wojny opisanej przez Tukidydesa. Zaraz z pocztkiem lata, wobec tego e Chioci nalegali na wysanie okrtw, a lkali si, eby Ateczycy nie dowiedzieli si o ukadach (wszystkie te poselstwa sprawowano tajnie), Lacedemoczycy wyprawiaj do Koryntu trzech Spartiatw z rozkazem, aby jak najszybciej przetransportowali okrty przez Midzymorze Korynckie z Zatoki Korynckiej do Saroskiej i aby skierowali wszystkich na Chios, zarwno tych, ktrych Agis przeznaczy na Lesbos, jak i pozostaych. Wszystkich okrtw sprzymierzonych byo trzydzieci dziewi. Kalligejtos i Tymagoras, ktrzy wystpowali w imieniu Farnabadzosa, nie wzili udziau w wyprawie na Chios i nie dali pienidzy, jakie w sumie dwudziestu piciu talentw przywieli ze sob na ekspedycj, zamierzali natomiast zorganizowa pniej na wasn rk inn wypraw. Agis za, widzc, e La cedemoczycy zdecydowali si wyruszy najpierw na Chios, przyczy si do tego planu, Sprzymierzecy zebrani w Koryncie postanowili po naradzie najpierw podj wypraw na Chios pod wodz Chalkideusa, ktry w Lakonii przygotowywa pi okrtw, nastpnie na Lesbos pod dowdztwem Alkamenesa, o ktrym myla te Agis, a na kocu dopiero na Hellespont pod wodz Klearcha, syna Ramfiasa. Postanowili te najpierw przewie przez midzymorze tylko poow okrtw i od razu z nimi wyruszy, aby podzieli uwag Ateczykw midzy t pierwsz eskadr a nastpn, ktra miaa pniej wypyn. Wypraw t podejmowali jawnie, lekcewac bezsilno Ateczykw, poniewa ich flota w wikszej liczbie nigdzie si nie pojawiaa. Stosownie do postanowienia od razu przewieli dwadziecia jeden okrtw.

Koryntyjczycy mimo nalega ze strony sprzymierzecw nie mieli ochoty wyrusza na wypraw przed zakoczeniem igrzysk istmijskich *, ktre si wanie w owym czasie odbyway. Agis owiadczy wtedy, e nie bdzie ich zmusza do pogwacenia trwajcego w czasie igrzysk zawieszenia broni i e gotw jest sam na wasn rk podj wypraw. Kiedy Koryntyjczycy i na to nie chcieli si zgodzi, sprawa zacza si przeciga. Ateczycy mieli teraz wicej czasu, aby przejrze zamysy Chiotw. Wysali do nich Arystokratesa, jednego ze strategw, i wystpili przeciw nim z zarzutami. Kiedy Chioci wyparli si winy, Ateczycy kazali sobie przysa jako porczenie okrty dla floty zwizkowej; Chioci nadesali ich siedem. Powodem wysania okrtw byo z jednej strony to, e lud chiocki nie wiedzia nic o knowaniach, z drugiej za to, e oligarchowie, ktrzy brali w nich udzia, nie chcieli sobie zraa ludu przed otrzymaniem jakich gwarancji i nie spodziewali si ju przybycia Peloponezyjczykw. Tymczasem odbyway si igrzyska istmijskie. Zaproszeni Ateczycy brali w nich udzia i tam jeszcze lepiej przejrzeli knowania Chiotw. Odjechawszy z Koryntu od razu postarali si o to, aby wyjazd floty nieprzyjacielskiej z Kenchrei nie uszed ich uwagi. Peloponezyjczycy po zakoczeniu igrzysk wyprawili si na Chios w sile dwudziestu jeden okrtw pod dowdztwem Alkamenesa. I Ateczycy wyruszyli przeciw nim w rwnej liczbie okrtw, starajc si z pocztku wywabi ich na pene morze. Skoro jednak Peloponezyjczycy nie podyli za nimi, lecz popynli w innym kierunku, Ateczycy rwnie si wycofali, nie ufajc zbytnio siedmiu okrtom chiockim, ktre mieli w swej flocie. Nastpnie jednak wyposaywszy nowych trzydzieci siedem okrtw, uderzaj na pyncych wzdu wybrzea Peloponezyjczykw i cigaj ich do Spejrajon w ziemi korynckiej; jest to pusta przysta ju na granicy kraju epidauryj skiego. Peloponezyjczycy trac na morzu jeden okrt, tam za gromadz reszt i zarzucaj kotwic. Z chwil jednak, gdy Ateczycy natarli od morza flota, a po wyldowaniu rwnie od ldu, powstao ogromne zamieszanie i popoch. Ateczykom

udao si uszkodzi na ldzie wiksz cz okrtw i zabi dowdc Alkamenesa; sami stracili przy tym pewn liczb ludzi. Po zakoczeniu bitwy Ateczycy zostawili cz okrtw wystarczajc do zablokowania floty nieprzyjacielskiej, pozostae za zakotwiczyli koo pobliskiej wysepki. Tam rozbili obz i posali do Aten po pomoc, poniewa flocie peloponeskiej przyszli nazajutrz z pomoc Koryntyjczycy, a nieco pniej take i inni mieszkajcy w tej okolicy sprzymierzecy. Peloponezyjczycy widzc, e pilnowanie okrtw na pustkowiu jest uciliwe, nie wiedzieli co pocz. Najpierw myleli o spaleniu okrtw, nastpnie postanowili wycign je na ld i ustawiwszy w pobliu piechot pilnowa, dopki nie nadarzy si dogodna sposobno odwrotu. Agis dowiedziawszy si o tym posa do nich Spartiat Termona. Lacedemoczykom zaraz na pocztku doniesiono o tym, e okrty wypyny z istmu, w chwili bowiem kiedy ruszay, Alkamenes, zgodnie z rozkazem otrzymanym od eforw, wysa podobno jedca z wieci do Sparty. Otrzymawszy t wiadomo Lacedemoczycy postanowili wyprawi od razu pi okrtw pod wodz Chalkideusa i Alkibiadesa. Wanie w okresie przygotowa dotara do nich wiadomo o ucieczce floty peloponeskiej do Spejrajon. Zraeni niepowodzeniem zaraz na pocztku wojny joskiej, nie myleli ju o dalszym wysyaniu okrtw ze swego kraju, a nawet zamierzali odwoa niektre okrty znajdujce si na morzu. Alkibiades, spostrzegszy to, ponownie nakania Endiosa i innych eforw, by nie rezygnowali z wyprawy. Twierdzi, e prdzej przybd na Chios, ni dotrze tam wie o niepowodzeniu floty, i e on sam z chwil zjawienia si w Jonii atwo nakoni miasta do buntu, wskazujc na bezsilno Ateczykw i zapa Spartan; doda, e wzbudzi tam wiksze ni kto inny zaufanie. Endiosowi zwaszcza tumaczy, e niema by mu saw przynioso, gdyby wanie on, a nie Agis doprowadzi do buntu w Jonii i do przymierza midzy krlem a Lacedemoczykami; Endiosowi trafio to do przekonania, gdy nie by w przyjani z Agisem. Alkibiades zjednawszy sobie Endiosa i innych eforw

wzi pi okrtw i razem z Lacedemoczykiem Chalkideusem szybko pody w drog. W tym samym mniej wicej czasie wracao z Sycylii szesnacie okrtw peloponeskich, ktre bray udzia w wojnie prowadzonej przez Gilipposa. Dopada je na wodach Leukady i uszkodzia eskadra ateska, zoona z dwudziestu siedmiu okrtw pod wodz Hippoklesa, syna Menipposa, ktry czatowa na okrty powracajce z Sycylii. Wszystkim tym okrtom, z wyjtkiem jednego, udao si szczliwie umkn przed Ateczy kami i zawin do Koryntu. Chalkideus i Alkibiades zabierali ze sob po drodze wszystkie napotkane okrty, aby nie rozniosy wieci o ich wyprawie. Przybywszy najpierw do Korykos na ldzie staym, zwolnili zatrzymane przez siebie okrty i nawizali rozmowy z Chiotami, ktrzy im pomagali. Za ich rad pyn nie zapowiedziani na Chios i nieoczekiwanie si tam zjawiaj. Lud by zaskoczony i przeraony. Oligarchowie jednak postarali si o to, by zwoano rad. Kiedy Chalkideus i Alkibiades owiadczyli, e za nimi nadciga znaczna flota, a nie wspomnieli nic o blokadzie okrtw w Spejrajon, najpierw Chioci, a potem Erytrejczycy podnosz bunt przeciw Atenom. Z kolei pyn obaj z trzema okrtami do Kladzomenaj, ktre take odrywaj od Aten. Kladzomeczycy przeprawiwszy si na ld od razu przystpili do ufortyfikowania Polichny na wypadek, gdyby musieli si tam wycofa z wyspy, na ktrej mieszkaj. Wszyscy zbuntowani zajli si pracami fortyfikacyjnymi i przygotowaniami do wojny. Do Aten szybko przychodzi wie o wypadkach na Chios. Ateczycy uznawszy, e stoj wobec wielkiego i jawnego niebezpieczestwa i e reszta sprzymierzecw nie zechce zachowa si biernie wobec buntu jednego z najwikszych miast, pod wpywem przeraenia, jakie ich ogarno, znieli od razu kar groc kademu, kto by wystpi z wnioskiem o podjcie sumy tysica talentw, ktrej przyrzekli nie rusza przez cay okres wojny. Obecnie uchwalili skorzysta z tej sumy i wyposay z niej znaczn liczb okrtw. Uchwalili rwnie z eskadry blokujcej nieprzyjaciela w Spejrajon wysa niezwocznie

osiem okrtw, ktre pod wodz Strombichidesa, syna Dioty mosa, opuciy poprzednio posterunek i ruszyy w pogo za okrtami Chalkideusa, lecz nie dopdziwszy ich wrciy na dawne miejsce. Wkrtce potem uchwalili wysa jeszcze dwanacie okrtw pod wodz Trazyklesa, ktre rwnie zaprzestay blokady. Siedem okrtw chiockich, ktre razem z nimi oblegay Spejrajon, sprowadzili z powrotem i znajdujcych si na nich niewolnikw obdarzyli wolnoci, a wolnych ludzi uwizili. Wszystkie okrty wycofane z blokady zastpili innymi, ktre popiesznie wyekwipowali i wysali na miejsce tamtych; ponadto zamierzali wyposay trzydzieci dalszych okrtw. Zapa by wielki i do wyprawy przeciw Chios przygotowywano si gorliwie. Tymczasem Strombichides z omioma okrtami przybywa na Samos. Przybrawszy tam sobie jeden okrt samijski, popyn na Teos i wezwa mieszkacw do zachowania spokoju. W kierunku Teos pyn te z Chios Chalkideus z dwudziestoma trzema okrtami, a wybrzeem posuwaa si piechota kladzomeska i erytrejska. Na wie o tym Strombichides wycofa si i stan na kotwicy na penym morzu. Kiedy ujrza liczn flot nadcigajc od strony Chios, uciek ku Samos, a flota nieprzyjacielska ruszya w pocig. Tejczycy pocztkowo nie przyjli wojsk ldowych, gdy jednak Ateczycy uciekli, otworzono bramy. Piechota zatrzymaa si oczekujc, a Chalkideus wrci z pocigu, on jednak tak dugo si nie pojawia, e Tejczycy sami w kocu zburzyli mury miasta zbudowane przez Ate czykw od strony ldu; pomagaa im w tym gar barbarzycw, ktra nadesza prowadzona przez podwadnego Tyssafer nesowi Stagesa. Chalkideus i Alkibiades cigali Strombichidesa a do Samos, nastpnie za marynarzy z okrtw peloponeskich uzbroili i pozostawili na Chios. Zaog tych okrtw zastpili marynarzami chiockimi, ponadto za wyposayli dwadziecia innych okrtw i popynli do Miletu, aby wznieci tam bunt. Alkibiades bowiem, majc stosunki z najwybitniejszymi Milezyjczykami, pragn przecign Milet na swoj stron jeszcze przed

przybyciem okrtw z Peloponezu, tak aby ca zasug mona byo przypisa Chiotom, jemu samemu, Chalkideusowi i Endio sowi, ktry go wysa; przyrzek bowiem Endiosowi, e wiele miast oderwie od Aten jedynie przy pomocy Chiotw i Chalki deusa. Przez wiksz cz drogi pync nie zauwaeni przez nieprzyjaciela, wyprzedzaj nieco Strombichidesa i Trazykiesa, ktry z dwunastoma okrtami nadcign z Aten i rwnie bra udzia w pocigu. Przybywszy do Miletu wywouj tam powstanie. Ateczycy nadpynli tu za nimi na dziewitnastu okrtach; wobec tego, e Milezyjczycy ich nie wpucili, zarzucili kotwic koo pobliskiej wyspy Lade. Zaraz po oderwaniu si Milezyjczykw od Aten zawarty zosta za spraw Tyssa fernesa i Chalkideusa pierwszy sojusz Lacedemoczykw z krlem Persw. Tre jego bya nastpujca: Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy zawarli z krlem i Tyssafernesem przymierze na nastpujcych warunkach: wszystkie ziemie i wszystkie miasta, jakie krl Persji posiada i jakie przedtem posiadali jego przodkowie, nalee maj do krla. Krl i Lacedemoczycy oraz ich sprzymierzecy wsplnymi siami przeszkodz Ateczykom w pobieraniu z tych miast pienidzy czy te innych wiadcze, jakie z nich poprzednio wpyway. Wojn przeciw Ateczykom bd prowadzi wsplnymi siami krl i Lacedemoczycy oraz ich sprzymierzecy; ani krlowi, ani Lacedemoczykom i ich sprzymierzecom nie wolno zawrze odrbnego pokoju z Ateczykami, chyba e tak postanowi obie ukadajce si strony. Jeliby kto zbuntowa si przeciw krlowi, zostanie uznany za nieprzyjaciela take przez Lacedemoczykw i ich sprzymierzecw. A jeliby kto zbuntowa si przeciw Lacedemoczykom i ich sprzymierzecom, zostanie uznany za nieprzyjaciela przez krla. Takie to byo przymierze. Zaraz potem Chioci obsadzili zaog dziesi nowych okrtw i popynli do Anai, aby si dowiedzie czego o wypadkach w Milecie, a rwnoczenie wznieci bunt w innych miastach. Powiadomieni przez Chalkideusa, e ldem nadciga z wojskiem Amorges i e powinni z powro-

tem odpyn, udali si do Dios Hieroh. Tu spotykaj szesnacie okrtw pod wodz Diomedonta, ktry pyn z Aten wyruszywszy jeszcze pniej ni Trazykles. Na widok tej eskadry uciekli: jeden okrt do Efezu, pozostae w stron Teos. Cztery okrty, ktrych zaoga zdoaa uciec na ld, dostay si puste w rce Ateczykw; reszta okrtw schronia si do miasta Teos. Ateczycy odpynli na Samos, Chioci za przy pomocy reszty floty i wojska ldowego wywoali powstanie w Lebedos, a potem w Hajraj. Nastpnie zarwno flota jak i wojsko ldowe wrciy do domu. W tym samym mniej wicej czasie dwadziecia okrtw pelo poneskich w Spejrajon (tych samych, ktre przedtem cigaa i blokowaa rwna im liczebnie eskadra ateska) wypywa niespodziewanie i wygrawszy bitw morsk bierze do niewoli cztery okrty ateskie. Nastpnie odpynwszy do Kenchrei okrty peloponeskie ponownie przygotowuj si do wyprawy na Chios i do Jonii. W charakterze nauarchy przyby do nich wtedy z Lacedemonu Astiochos, ktry obj ju wwczas naczelne dowdztwo nad ca flot. Po wycofaniu si piechoty z Teos zjawi si tam z wojskiem sam Tyssafernes. Zburzy reszt tamtejszych fortyfikacji i wycofa si. Niedugo potem zjawi si w Teos Diomedont z dziesicioma okrtami ateskimi i zawar z Tejczykami ukad, na mocy ktrego zobowizali si wpuci Ateczykw. Diomedont popyn rwnie przeciw Hajraj i chcia wzi miasto szturmem, ale nic nie osign i odpyn. W tym samym czasie wybucho na Samos powstanie ludu przeciw monowadcom. Dokonao si to za spraw Ateczykw, ktrzy stali tam z trzema okrtami. Lud samijski zamordowa ogem dwustu monowadcw, a czterystu skaza na wygnanie. Ziemie ich i domy rozdzieli midzy siebie. Ateczycy przyznali Samijczykom autonomi, uwaajc ich odtd za godnych zaufania. Od tej chwili rzdzili w miecie demokraci. Nie przyznali oni adnych praw wacicielom ziemskim i nikomu z ludu nie wolno byo zawiera z nimi zwizkw maeskich. Tego samego lata, z tym samym co na pocztku zapaem, znaczne oddziay Chiotw nie czekajc na Peloponezyjczykw

zjawiaj si w innych miastach, aby nakoni je do buntu i w ten sposb jak najwiksz liczb pastw obj wsplnym niebezpieczestwem. Stosownie do zapowiedzi Lacedemoczykw, e najblisza ekspedycja wyruszy na Lesbos, a stamtd na Hellespont, Chioci wyprawiaj si w sile trzynastu okrtw na Lesbos, rwnoczenie za piechota Peloponezyjczykw i tamtejszych sprzymierzecw posuwa si w kierunku Kladzomenaj i Kime; piechot dowodzi Spartiata Eualas, a flot periojk Dej niadas. Flota zawija najpierw do Metymny i wznieca tam bunt; tam te zostaj cztery okrty, reszta za wywouje powstanie w Mitylenie. Nauarcha lacedemoski Astiochos pync z czterema okrtami, zgodnie z planem, przybywa z Kenchrei na Chios. Trzeciego dnia po jego przybyciu dwadziecia pi okrtw ateskich poda ku Lesbos pod dowdztwem Leonta i Diomedonta. Leont z dziesicioma okrtami wypyn z Aten po Diomedoncie, aby wzmocni jego siy. Astiochos wic, dobrawszy sobie jeden okrt chiocki, wyrusza jeszcze tego samego dnia wieczorem i rwnie pynie na Lesbos, aby jeli si uda, przyj wyspie z pomoc. Przybywa do Pirry, a stamtd nazajutrz do Erezos. Tam dowiaduje si, e Mitylena zostaa wzita szturmem przez Ateczykw; Ateczycy, zjawiwszy si niespodziewanie, wpynli do portu, opanowali okrty chiockie i wyldowali. Zwyciywszy stawiajcych opr, zawadnli miastem. Astiochos dowiedzia si o tym od Erezyjczykw i od zaogi okrtw chioc kich pozostawionych poprzednio w Metymnie. Po wziciu Mity leny wycofay si stamtd pod wodz Eubulosa, w liczbie trzech, gdy jeden wpad w rce ateskie. Astiochos nie wyprawi si ju przeciw Mitylenie, lecz podburzywszy Erezyjczykw uzbroi ich i razem z hoplitami ze swoich okrtw wysa drog ldow do Antyssy i Metymny. Za dowdc da im Eteonikosa, sam za uda si tam ze swoj flot i trzema chiockimi okrtami drog morsk, spodziewajc si, e Metymnijczycy na ich widok nabior otuchy i wytrwaj w buncie. Kiedy jednak na Lesbos natrafi wszdzie na przeszkody, zaadowa swe wojsko i odna Chios. Rwnie piechota z okrtw, ktra miaa wy-

prawi si na Hellespont, rozesza si i powrcia do domw. Przybyo te potem na Chios sze okrtw z eskadry sprzymierzonej stojcej w Kenchrei. Ateczycy z powrotem przywrcili porzdek na Lesbos i popynwszy dalej zdobyli Polichn fortyfikowan na ldzie przez Kladzomeczykw. Kla dzomeczykw przewieli z powrotem do miasta na wyspie; nie przewieli jedynie sprawcw buntu, ci bowiem schronili si do Dafnus. I znowu Kladzomenaj przeszo na stron Ateczykw. Tego samego lata Ateczycy, czatujcy z dwudziestoma okrtami na Lade naprzeciw Miletu, najedaj na Panormos w kraju milezyjskim i zabijaj tam dowdc lacedemoskiego Chal kideusa, ktry z niewielkim oddziaem wyszed im naprzeciw. W trzy dni pniej przypynli powtrnie i postawili pomnik zwycistwa, ktry jednak zosta przez Milezyjczykw zburzony, poniewa Ateczycy ustawili go nie opanowawszy tej ziemi. Tymczasem Leont i Diomedont z flot atesk z Lesbos toczyli wojn morsk z Chiotami robic wypady z wysp Ojnussaj pooonych naprzeciw Chios, a take z Sydussy i Pteleon, dwch fortw lecych w ziemi erytrejskiej, oraz z Lesbos; zaoga ich okrtw skadaa si z hoplitw z przymusowego poboru. Wyldowawszy w Kardamile i Boliskos zwyciyli Chiotw, ktrzy stawili im opr, wielu ich zabili i spustoszyli tamtejsze okolice; drugie zwycistwo odnieli pod Fanaj, trzecie pod Leukonion. Potem ju Chioci nie wychodzili przeciw nim w pole, a Ateczycy zniszczyli ten kwitncy kraj, ktry od czasu wojen perskich nic nie ucierpia. Bo o ile wiem, oprcz Lacedemoczykw jedyni Chioci umieli czy powodzenie z rozumnym umiarkowaniem; im bardziej wzrastao ich pastwo, tym bardziej starali si je uporzdkowa i wzmocni. A nawet jeli to powstanie Chiotw wydaje si komu nieco lekkomylne, naley pamita, e odwayli si na nie dopiero wtedy, gdy pozyskali licznych i wyprbowanych sprzymierzecw i gdy stwierdzili, e sami Ateczycy uwaaj swoj sytuacj po katastrofie sycylijskiej za bardzo cik. Jeeli za pomylili si, gdy nigdy nie mona z gry przewidzie kolei losu, to bd ten dzielili z wielu innymi, ktrzy rwnie wierzyli w szybki upadek potgi ate-

skiej. Obecnie spychano ich z morza, a ziemi ich pldrowano, wobec czego niektrzy obywatele pragnli podporzdkowa miasto Ateczykom. Archontowie dowiedziawszy si o tym zachowali spokj, sprowadzili jednak z Erytrei nauarch Astio chosa z czterema okrtami i ju to biorc zakadnikw, ju to innymi sposobami starali si zapobiec zamachowi. Postpowali w tych rzeczach z najwikszym umiarem. Taka bya sytuacja na Chios. Pod koniec tego samego lata na czterdziestu omiu okrtach, wrd ktrych byy rwnie transportowce, popyno z Aten na Samos pod wodz Frynichosa, Onomaklesa i Skironidesa tysic piciuset hoplitw ateskich, tysic hoplitw argiwskich (piciuset lekkozbrojnym Argiwczykom dali bowiem Ateczycy cikie uzbrojenie) oraz tysic sprzymierzecw. Przeprawili si oni pod Milet i stanli tam obozem. Przeciw nim wyruszyli w pole Milezyjczycy w liczbie omiuset hoplitw, Peloponezyj czycy, ktrzy przyszli z Chalkideusem, najemne wojsko Tyssa fernesa i sam Tyssafernes ze swoj jazd. Stoczyli oni bj z Ateczykami i ich sprzymierzecami. Argiwczycy lekcewac przeciwnika i sdzc, e Joczycy nie bd im mogli stawi oporu, wysunli si ze swoim skrzydem naprzd i szli bezadnie. Pokonani przez Milezyjczykw stracili nie mniej ni trzystu ludzi. Ateczycy natomiast zwyciyli najprzd Peloponezyjczy kw, a nastpnie odrzucili barbarzycw i pozostay tum; z Milezyjczykami nie przyszo do starcia, gdy ci po zwycistwie nad Argiwczykami, widzc klsk reszty sprzymierzonych, wycofali si do miasta. Ateczycy jako zwycizcy zajli pozycje pod samym Miletem. I tak si w tej bitwie zoyo, e po obu stronach Joczycy pobili Dorw, Ateczycy bowiem zwyciyli stojcych naprzeciw Peloponezyjczykw, Milezyjczycy za Argiwczykw. Postawiwszy pomnik zwycistwa Ateczycy przygotowywali si do zablokowania miasta lecego na midzymorzu, uwaali bowiem, e po opanowaniu Mi letu reszta miast atwo si im podda. Wtedy ju pod wieczr przychodzi wiadomo, e lada chwila pojawi si pidziesit pi okrtw pyncych z Sycylii i Pe-

loponezu. Gwnie bowiem za spraw Syrakuzaczyka Hermo kratesa, ktry twierdzi, e naley przyczyni si do ostatecznego rozgromienia Ateczykw, przybyo z Sycylii dwadziecia okrtw syrakuzaskich i dwa selinunckie, a do nich doczyy si okrty z Peloponezu, ktre tam wyposaono i ktre byy ju gotowe do wyjazdu* Lacedemoczyk Terymenes mia obie te floty doprowadzi do nauarchy Astiochosa. Okrty te zawiny najpierw na wysp Leros lec naprzeciw Miletu. Nastpnie dowiedziawszy si, e Ateczycy s pod Miletem, popynli stamtd do Zatoki Jazyjskiej, aby zdoby dokadne wiadomoci o sytuacji w miecie. O przebiegu bitwy dowiedzieli si z ust Alkibiadesa, ktry przyjecha konno do Tejchiussy w ziemi milezyjskiej, gdzie wanie nocowali; Alkibiades bra udzia w bitwie po stronie Milezyjczykw i Tyssafernesa. Zachca on Peloponezyjczykw, aby jak najszybciej udzielili Miletowi pomocy i nie dopucili do zablokowania miasta, gdy inaczej nie tylko strac Jonie, ale w ogle przegraj ca spraw. Peloponezyjczycy postanowili z brzaskiem dnia ruszy na pomoc. Tymczasem strateg ateski Frynichos majc z Leros dobre informacje o flocie nieprzyjacielskiej, w chwili gdy inni jego koledzy zamierzali stawi opr i stoczy bitw morsk, owiadczy, e ani on sam tego nie zrobi, ani w miar monoci nie pozwoli na to nikomu innemu. Byoby szalestwem naraa flot na niebezpieczestwo kierujc si faszywym wstydem, bitw bowiem bdzie mona wyda pniej, kiedy ju dokadnie ustal siy floty nieprzyjacielskiej oraz wasnej i kiedy si do tej bitwy w spokoju, dostatecznie przygotuj. Mwi, e nie jest rzecz haniebn dla Ateczykw wycofa si z flot pod naciskiem okolicznoci, ale hab byoby ponie klsk. Zreszt nara pastwo nie tylko na wstyd, ale i na najwiksze niebezpieczestwo; czy pastwo, ktre w obliczu poniesionych klsk z trudem zaledwie, i to tylko po dokadnym przygotowaniu i w sytuacji przymusowej, byoby w stanie pierwsze z wasnej woli atakowa, powinno samo naraa si na niebezpieczestwo nie bdc do tego zmuszone? Radzi wiec Fryni

chos zabra jak najszybciej rannych, piechot i sprzt, jaki ze sob przynieli, pozostawi za up wojenny, aby okrty byy lekkie, i odpyn na Samos; stamtd ju, zgromadziwszy ca flot, bd robi wypady stosownie do okolicznoci. Przekonawszy kolegw wykona to i zarwno wtedy jak i w innych okolicznociach okaza si czowiekiem rozumnym. W ten sposb Ateczycy nie wykorzystawszy w peni zwycistwa zaraz wieczorem odstpili spod Miletu, Argiwczycy za zniechceni niepowodzeniem odpynli z Samos do domu. Peloponezyjczycy wyruszywszy z brzaskiem dnia z Tej chiussy przybywaj do Miletu. Tam pozostaj przez jeden dzie. Nastpnego dnia, wziwszy jeszcze owe okrty chiockie, ktre poprzednio pod wodz Chalkideusa uciekay przed Ateczykami, postanowili popyn z powrotem do Tejchiussy i zabra pozostawiony tam sprzt. Po ich przybyciu zjawi si z wojskiem Tyssafernes i namwi ich do wyprawy przeciw Jazos, gdzie znajdowa si prowadzcy z nim wojn Amorges. Uderzywszy niespodziewanie na Jazos, gdzie wzito ich za flot atesk, zdobywaj miasto; w akcji tej najbardziej odznaczyli si Syrakuzaczycy. Peloponezyjczycy wziwszy do niewoli Amorgesa, nielubnego syna Pissutnesa, ktry zbuntowa si przeciw krlowi, wydaj go Tyssafernesowi, aby ten, jeli zechce, w myl rozkazu dostawi go do krla. Miasto zniszczyli doszcztnie, a wojsko zdobyo wiele pienidzy; bya to bowiem miejscowo z dawien dawna bogata. Najemnikw Amorgesa wzili do siebie i nie wyrzdzajc im adnej krzywdy wcielili do swego wojska, gdy wiksza ich cz pochodzia z Peloponezu; miasto z ca ludnoci woln i niewoln sprzedali Tyssafernesowi, biorc od niego, jak si umwili, po staterze dariuszowym od gowy. Nastpnie wycofali si do Miletu. Pedarytosa, syna Leonta, wysanego przez Lacedemo czykw w charakterze dowdcy na Chios, wyprawiaj z na jemnikami Amorgesa drog ldow do Erytrei, a dowdztwo floty powierzaj Filipowi. Lato dobiego koca. Nastpnej zimy Tyssafernes umocniwszy Jazos przyby do Miletu i stosownie do przyrzeczenia danego w Lacedemonie

wypaci zaodze wszystkich okrtw od miesiczny w wysokoci jednej attyckiej drachmy na gow, pniej jednak, do czasu porozumienia si z krlem, zamierza paci tylko po trzy obole; jeli krl wyrazi sw zgod, przyrzek wypaca pen drachm. Jednake wobec protestu stratega syrakuzaskiego Hermokratesa (Terymenes nie interesowa si spraw odu, gdy nie by nauarch, lecz przyby z okrtami, by je przekaza Astiochosowi) przyznano na kad grup zoon z piciu okrtw nieco wicej ni trzy obole na gow. Na kade bowiem pi okrtw wypaca Tyssafernes trzy talenty; take pozostae jednostki floty, ktre nie mieciy si w pitkach, opacane byy w tym samym stosunku. Tej samej zimy przybyo do Ateczykw na Samos nowych trzydzieci pi okrtw pod dowdztwem Charminosa, Strom bichidesa i Euktemona, ktrzy zgromadziwszy okrty z Chios i ca pozosta flot postanowili drog losowania podzieli dowdztwo midzy siebie i jedn cz floty przeznaczy do pilnowania Miletu, a drug razem z piechot wysa na Chios. Tak te uczynili. Strombichides, Onomakles i Euktemon, ktrym to losem przypado w udziale, popynli na Chios z trzydziestoma okrtami wiozc na transportowcach cz z owego tysica hoplitw, ktrzy brali udzia w ekspedycji milezyjskiej; inni za wodzowie pozostali z siedemdziesicioma czterema okrtami na Samos, opanowali morze i robili wypady przeciw Miletowi. Astiochos, ktry na Chios bra wanie zakadnikw, aby si zabezpieczy przed planowan zdrad, wstrzyma t akcj dowiedziawszy si o przybyciu okrtw Terymenesa i o lepszej ju sytuacji sprzymierzonych. Wziwszy wic dziesi okrtw peloponeskich i dziesi chiockich wypywa na morze. Po nieudanym uderzeniu na Pteleon podpyn pod Kladzomenaj i wezwa znajdujcych si tam zwolennikw ateskich, aby przesiedlili si do Dafnus i przeszli na jego stron; do tego samego wzywa ich zastpca namiestnika Jonii, Tamos. Wobec odmowy przypuci szturm do miasta, ktre nie byo umocnione, lecz nie mg go zdoby. Korzystajc wic z silnego

wiatru odpyn sam do Fokai i Kime, podczas gdy reszta jego okrtw popyna na lece naprzeciw Kladzomenaj wyspy Maratuss, Pele i Drymuss. Wskutek niepomylnych wiatrw zatrzymali si tam przez osiem dni rabujc i niszczc zoone tam mienie Kladzomeczykw, reszt za zaadowali na okrty i odpynli do Astiochosa do Fokai i Kime. Podczas pobytu Astiochosa w Fokai i Kime przybywaj do niego posowie Lesbijczykw, ktrzy znw chcieli podnie bunt. Astiochos da si pozyska, poniewa jednak Koryntyj czycy i ich sprzymierzecy nie mieli na to ochoty z powodu poprzedniej poraki, podnis kotwic i popyn ku Chios. Okrty te po drodze spotkaa burza, tote przybywaj one pniej na Chios z rnych stron. Pedarytos, ktry wwczas drog ldow zda z Miletu, stan w Erytrei i przeprawi si z wojskiem na Chios; tutaj zasta zaog owych piciu okrtw w liczbie piciuset onierzy, ktrym Chalkideus da poprzednio cikie uzbrojenie. Wobec tego, e niektrzy Lesbijczycy donosili o zamierzonym buncie na Lesbos, Astiochos proponuje Pedarytosowi i Chiotom, eby wyprawiwszy si z flot wywoali tam powstanie. Twierdzi, e pozyskaj w ten sposb wiksz ilo sprzymierzecw, a w kadym razie, nawet w wypadku niepowodzenia, osabi Ateczykw. Nie zgodzono si jednak na to, a Pedarytos owiadczy, e nie da mu okrtw chiockich. Astiochos wziwszy ze sob pi okrtw korynckich, szsty megaryjski, sidmy hermioski oraz te okrty lakoskie, z ktrymi poprzednio przyby, popyn do Miletu, aby obj dowdztwo nad ca flot. Wyruszajc grozi Chiotom, e nie przyjdzie im ju z pomoc, jeli go znw bd potrzebowa. Przybywszy do Korykos w ziemi erytrejskiej, przenocowa tam. Rwnie Ateczycy pync z wojskiem z Samos na Chios zarzucili kotwic w tej samej okolicy, tak e tylko wzgrze dzie lio ich od nieprzyjaciela; obie strony nie zauwayy si wzajemnie. Kiedy za w nocy przyszed do Astiochosa list od Pedarytosa, e jacy jecy erytrejscy zostali umylnie w celu dywersji wypuszczeni z Samos i zjawili si w Erytrei, Astiochos

od razu tam wyruszy i omal e nie wpad na Ateczykw. Take i Pedarytos przeprawi si do niego i razem przeprowadzili ledztwo w sprawie rzekomych zdrajcw. Skoro si jednak okazao, e ludzie ci uyli jedynie podstpu, aby wydoby si z niewoli na Samos, uznano ich za niewinnych. Pedarytos odjecha na Chios, Astiochos za, zgodnie z pierwotnym planem, do Miletu. W tym okresie flota ateska z Korykos, opywajc przyldek, natrafia koo Arginon na trzy wojenne okrty chiockie i ujrzawszy je puszcza si za nimi w pocig. Wobec szalejcej w tym czasie burzy okrty chiockie z trudem chroni si do portu, natomiast trzy okrty ateskie, ktre najdalej wypyny, silnie uszkodzone burza zapdza w poblie miasta Chios. Zaoga ich czciowo dostaje si do niewoli, czciowo ginie; reszta okrtw ateskich chroni si do portu zwanego Fojnikus u podna gry Mimas. Stamtd popyny one pniej na Les bos i przygotowyway si do oblenia. Tej samej zimy Lacedemoczyk Hippokrates wypywa z Peloponezu z dziesicioma okrtami turyjskimi, nad ktrymi dowdztwo sprawowa Dorieus, syn Diagorasa, i dwaj inni wodzowie, oraz z jednym okrtem lakoskim i z jednym syrakuzaskim. Zmierza on na wysp Knidos, ktra za spraw Tyssafernesa oderwaa si od Ateczykw. Kiedy dowiedzieli si o tym wodzowie peloponescy znajdujcy si w Milecie, jednej poowie okrtw kazali pilnowa Knidos, drugiej za poowie czatowa koo Triopion na statki handlowe pynce z Egiptu. Triopion jest przyldkiem wybiegajcym w morze z ldu knidyjskiego; stoi tam witynia Apollona. Gdy o tym wszystkim dowiedzieli si Ateczycy, wypynli z Samos i wzili do niewoli owe sze okrtw patrolujcych koo Triopion; zaodze udao si zbiec. Potem podpynli Ateczycy na Knidos, uderzyli na nie umocnione miasto i omal go nie zdobyli. Nazajutrz ponowili szturm, lecz wobec tego, e Knidyj czycy w cigu nocy lepiej przygotowali si do obrony i e doczya si do nich zaoga, ktra zbiega z okrtw spod Triopion, Ateczycy nie mogli wyrzdzi im wikszej szkody.

stpili wic od miasta i spustoszywszy kraj knidyjski odpynli na Samos. W tym czasie, kiedy Astiochos przyby do Miletu w celu objcia dowdztwa nad flot, Peloponezyjczycy mieli jeszcze w obozie wszystkiego w brd. od wypacano w wystarczajcej wysokoci, onierze mieli mnstwo pienidzy zrabowanych w Jazos, a Milezyjczycy chtnie ponosili ciary wojny. Mimo to pierwszy ukad zawarty przez Chalkideusa z Tyssafernesem wydawa si Peloponezyjczykom niewystarczajcy i nie do korzystny. Dlatego te jeszcze za pobytu Terymenesa zawarli nowy; tre jego jest nastpujca: Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy zawieraj z krlem Dariuszem, synami krlewskimi i Tyssafernesem traktat przyjani na nastpujcych warunkach. Kraje i miasta nalece do krla Dariusza albo jego ojca, albo jego przodkw nie bd naraone ze strony Lacedemoczykw i sprzymierzecw la cedemoskich ani na wojn, ani na adn inn szkod i z miast tych ani Lacedemoczycy, ani sprzymierzecy lacedemoscy nie bd ciga adnych danin; z drugiej strony Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy nie bd naraeni ani na wojn, ani na adn inn szkod ze strony krla Dariusza i jego poddanych. Jeliby Lacedemoczycy lub ich sprzymierzecy potrzebowali czego od krla albo krl od Lacedemoczykw lub ich sprzymierzecw, decyzj w tej sprawie powezm po wsplnym przyjaznym porozumieniu. Obie strony bd wsplnie prowadzi wojn przeciwko Ateczykom i ich sprzymierzecom; take pokj zawr obie strony wsplnie. Cae wojsko znajdujce si na terytorium krlewskim, o ile przybyo tam na wezwanie krla, bdzie na jego utrzymaniu. Jeliby jedno z tych pastw, ktre zawary ukad z krlem, zaatakowao ziemie krlewskie, wszystkie inne przeciwstawi mu si i w miar monoci pomaga bd krlowi; jeliby kto z kraju krlewskiego albo z krajw podlegych krlowi zaatakowa ziemie Lacedemoczykw albo ich sprzymierzecw, krl przeciwstawi si temu i w miar monoci bdzie im pomaga.

Po zawarciu tego ukadu Terymenes przekaza okrty Astiochosowi i na szybkim statku odpyn. Tymczasem Ateczycy przeprawili si z wojskiem z Lesbos na Chios, a panujc na ldzie i na morzu, umacniali Delfinion, miejscowo z natury ju obronn od strony ldu, a ponadto posiadajc porty i pooon w niewielkiej odlegoci od miasta Chios. Chioci, przybici ju powodu poprzednich poraek, popadli na domiar w wewntrzne spory. Grup Tydeusa, syna Jona, skaza Pedarytos na mier pod zarzutem sprzyjania Ateczykom, a reszt obywateli si zmuszono do podporzdkowania si rzdom oligarchicznym; w miecie panowaa wzajemna nieufno. Tote Chioci zachowywali si biernie i ani ich wasne siy, ani siy najemnych wojsk Pedarytosa nie wydaway im si wystarczajce do pokonania Ateczykw. Posali jednake do Miletu proszc Astiochosa o pomoc. Skoro ten odmwi, Pedarytos wysa do Lacedemonu list, w ktrym zarzuca mu zbrodnicze postpowanie. Tak przedstawiaa si sytuacja Ateczykw na Chios. Okrty ateskie z Samos zapuszczay si wprawdzie pod Milet, lecz wobec tego, e flota nieprzyjacielska nie wypywaa naprzeciw, znowu si oddalay i nie wystpoway zaczepnie. Tej samej zimy w czasie przesilenia dnia z noc wypyno z Peloponezu w kierunku Jonii pod wodz Spartiaty Antystene sa dwadziecia siedem okrtw wyposaonych przez Lacedemo czykw na podstawie ukadu zawartego przez nich z Kalligejto sem z Megary i Tymagorasem z Kidzykos, ktrzy dziaali z ramienia Farnabadzosa. Razem z t flot wysali Lacedemoczycy rwnie jedenastu Spartiatw, ktrzy mieli by doradcami Astiochosa, a w ich liczbie Lichasa, syna Arkezylaosa. Po przybyciu, zgodnie t otrzymanym rozkazem, mieli oni wyda w Milecie zarzdzenia, jakie uznaj za stosowne; mieli rwnie wedug uznania wysa na Hellespont do Farnabadzosa bd" wszystkie swoje okrty, bd wiksz lub mniejsz ich liczb i powierzy nad nimi dowdztwo Klearchowi, synowi Ramfiasa, ktry wraz z nimi odpyn. Mieli rwnie, jeli uznaj to za stosowne, pozbawi Astiochosa godnoci nauarchy i powierzy j Antystenesowi; Astiochos bowiem wskutek listu Pedarytosa sta si w Lacede-

monie podejrzany. Ot okrty te wypyny z Malei na pene morze i dotary na Melos. Tam napotkali dziesi okrtw ateskich, z ktrych trzy, nie obsadzone, zdobyli i spalili. Potem za zlkszy si, e okrty ateskie, ktrym udao si uciec z Melos, powiadomi o nich flot atesk na Samos, co te istotnie si stao, skierowali si w stron Krety i ze wzgldw bezpieczestwa nadoywszy drogi zawinli do Kaunos w Azji. Stamtd, czujc si ju bezpieczni, wezwali flot w Milecie, eby po nich przypyna. W tym czasie, cho Astiochos wci zwleka, Chioci i Pedarytos raz po raz posyaj do niego posw z prob, eby jak najspieszniej przyszed z ca sw flot na pomoc oblonym i nie patrzy obojtnie na to, e najpotniejsze ze sprzymierzonych pastw joskich odcite zostao od morza, a kraj pustoszony jest przez najedc. Na Chios bowiem znajdowaa si dua, a w samym miecie najwiksza poza Lacedemonem ilo niewolnikw, ktrych te wanie wskutek wielkiej ich liczby szczeglnie surowo karano za kade przestpstwo; skoro im si wydao, e Ateczycy do mocno si ufortyfikowali, zaczli masowo do nich ucieka. Jako obznajmieni z terenem, wyrzdzali szczeglnie dotkliwe szkody. Chioci wic dali dla siebie pomocy, dopki jeszcze byy widoki powodzenia i moliwo obrony, dopki fortyfikacje w Delfinion nie zostay wykoczone i Ateczycy nie otoczyli jeszcze swego obozu i floty potniejszymi umocnieniami. Astiochos, chocia wobec poprzednich swych pogrek nie mia ochoty im pomaga, widzc zapa sprzymierzecw postanowi ruszy na pomoc. Tymczasem z Kaunos nadchodzi wiadomo o przybyciu dwudziestu siedmiu okrtw oraz doradcw lacedemoskich. Astiochos uznawszy, e obecnie najwaniejsz rzecz jest sprowadzenie silnej floty, ktra by umocnia stanowisko peloponeskie na morzu, oraz przywiezienie cao doradcw lacedemoskich, ktrzy przybyli, aby go kontrolowa, od razu zarzuci myl o Chios i popyn do Kaunos. Po drodze wyldowa na mero pijskiej Kos i zburzy do reszty otwarte miasto, zniszczone ju przedtem przez najsilniejsze, jak daleko pami ludzka siga,

trzsienie ziemi. Mieszkacy miasta schronili si daleko w gry; wojsko Astiochosa przemierzao kraj i brao zdobycz puszczajc jedynie ludno woln. Z Kos przyby Astiochos noc na Knidos. Tutaj Knidyjczycy wymogli na nim, eby nie ldowa, lecz od razu pyn przeciw dwudziestu okrtom ateskim, ktre pod wodz Charminosa, jednego ze strategw z Samos, czatoway na dwadziecia siedem okrtw peloponeskich pyncych z Peloponezu; byy to wanie okrty, po ktre pyn Astiochos. Wiadomo o nich wodzowie atescy na Samos otrzymali z Melos; Charminos czatowa wic na nie w okolicach Syme, Chalke i Rodos oraz na wodach likijskich; wiedzia ju bowiem, e znajduj si w Kaunos. Astiochos popyn od razu w kierunku Syme, pragnc dopa nieprzyjaciela gdzie na penym morzu, zanim si ten o nim dowie. Wskutek deszczu i mgy okrty jego rozproszyy si i bkay w ciemnoci. Poniewa flota nie pyna razem, z brzaskiem dnia Ateczycy dostrzegli tylko jej lewe skrzydo, podczas gdy reszta krya jeszcze koo wyspy. Charminos i Ateczycy w sile mniejszej ni dwadziecia okrtw szybko nacieraj, przekonani, e maj do czynienia ze statkami z Kaunos, na ktre czatowali. I od razu zatopili trzy okrty, a inne uszkodzili; przewaga bya po ich stronie, kiedy niespodziewanie zjawia si reszta floty i okrya ich zewszd. Rzuciwszy si do ucieczki trac sze okrtw, reszta chroni si na wysp Teutluss, a stamtd do Halikarnasu. Po tych wypadkach Peloponezyjczycy popynli na Knidos, poczyli si tam z dwudziestoma siedmioma okrtami z Kaunos i wypynli z ca flot. Postawili pomnik zwycistwa na Syme, a nastpnie wrcili na Knidos. Ateczycy na Samos, dowiedziawszy si o tej bitwie, wyruszyli z ca flot z Samos na Syme, nie atakujc floty nieprzyjacielskiej koo Knidos ani nie bdc przez ni atakowani. Zabrawszy sprzt okrtowy z Syme i napadszy na Lorymy na ldzie staym, odpynli na Samos. Caa flota peloponeska bya ju zebrana na Knidos, gdzie naprawiano uszkodzone okrty. Jedenastu doradcw lacedemoskich prowadzio rozmowy

z obecnym tam Tyssafernesem; krytykowali oni to, co si im nie podobao w dotychczasowych dziaaniach, i radzili nad takim sposobem prowadzenia wojny, ktry by by najlepszy i najkorzystniejszy dla obu stron. Bardzo szczegow analiz sytuacji przeprowadzi Lichas. Owiadczy on, e ani pierwszy ukad Chalkideusa, ani drugi Terymenesa nie jest dobrze uoony; wedug niego niedopuszczaln byo rzecz, eby krl perski roci sobie pretensje do panowania nad wszystkimi terytoriami, nad ktrymi on sam i jego przodkowie poprzednio panowali; w ten sposb bowiem dostayby si znowu do niewoli wszystkie wyspy, Tessalia, Lokrowie i caa Grecja a po Beocj, a Lacedemoczycy zamiast przynie wolno Helladzie, przynieliby jej jarzmo perskie. Wzywa wic do zawarcia lepiej przemylanego ukadu albo przynajmniej do uniewanienia istniejcych, owiadczajc, e na takich warunkach nie potrzebuj pienidzy na utrzymanie wojska. Tyssafernes z oburzeniem i gniewem rozsta si z nimi nie podjwszy adnej decyzji. Peloponezyjczycy zamierzali wyprawi si na Rodos wszedszy tam bowiem w porozumienie z najwybitniejszymi obywatelami, spodziewali si przecign na swoj stron wysp potn, majc wielk ilo marynarzy i wojska, a rwnoczenie sdzili, e majc tak silnego sprzymierzeca zdoaj utrzyma sw flot nie proszc Tyssafernesa o pienidze. Od razu wic, tej samej zimy wypynli z Knidos i wyldowawszy najpierw w sile dziewidziesiciu czterech okrtw w Kamiros na Rodos wywoali popoch wrd ludnoci nie wiedzcej nic o ukadach; rzucia si ona do ucieczki, zwaszcza e miasto byo nie obwarowane. Nastpnie zwoawszy t ludno jak rwnie ludno dwch innych miast, Lindos i Jelizos, Lacedemoczycy nakonili Rodyjczykw do oderwania si od Aten. Rodos przeszo na stron Peloponezyjczykw. Ateczycy stojcy z flot na Samos, dowiedziawszy si o tym i pragnc ubiec wypadki, od razu wypynli i zjawili si na penym morzu; poniewa jednak spnili si troch, odpynli na razie na Chalke, stamtd na Samos, pniej za z Chalke, Kos i Samos robili wypady przeciw Rodos. Peloponezyjczycy cignli od Rodyjczykw su-

me dochodzc do trzydziestu dwch talentw; wycignwszy okrty na ld przebywali na wyspie przez osiemdziesit dni nie podejmujc adnych dziaa. W tym czasie, a nawet jeszcze przed wypraw na Rodos, zaszy nastpujce wypadki. Po mierci Chalkideusa i po bitwie pod Miletem Lacedemoczycy zaczli podejrzewa Alkibiadesa. Kiedy z Lacedemonu przyszed do Astiochosa list z poleceniem zabicia Alkibiadesa (poniewa nie tylko Agis by jego osobistym wrogiem, ale w ogle zaczto mu nie dowierza), Al kibiades przeraony udaje si do Tyssafernesa, po czym, jak tylko moe, szkodzi sprawom Peloponezyjczykw. Jako doradca Tyssafernesa we wszystkich sprawach, poradzi mu, eby obci od, wypacajc zamiast drachmy attyckiej tylko trzy obole, i to nieregularnie. Namawia Tyssafernesa, by owiadczy Pelo ponezyjczykom, e Ateczycy, ktrzy od dawna biegli s w sprawach floty, pac swoim marynarzom take tylko po trzy obole, a czyni to nie tyle z braku pienidzy, ile po to, eby marynarze majc za duo pienidzy nie dopuszczali si wykrocze i nie trwonili ich ze szkod dla zdrowia, jak rwnie dlatego, e zaleganie z odem jest najlepszym zabezpieczeniem przed dezercj; radzi te w drodze przekupstwa uzyska na to zgod trierarchw i strategw poszczeglnych pastw. Istotnie Tyssafernesowi wszdzie si to udao. Nie zgodzili si jedynie Syrakuzaczycy, ktrych strateg Hermokra tes zaprotestowa przeciw temu w imieniu wszystkich sprzymierzecw. Sam Alkibiades odrzuci proby pastw o pienidze twierdzc w imieniu Tyssafernesa, e Chioci s bezczelni, skoro bdc najbogatsi z Hellenw i korzystajc z obcej pomocy daj, eby inni w obronie ich wolnoci naraali nie tylko ycie, ale i pienidze; co si tyczy innych pastw, twierdzi, e postpuj one niesprawiedliwie, jeli teraz, gdy idzie o ich wolno, nie chc da tej samej albo i wikszej sumy ni ta, jak przed powstaniem paciy Ateczykom. Przedkada, e oszczdno Tyssafernesa prowadzcego wojn na wasny koszt jest zrozumiaa, lecz e po otrzymaniu pienidzy od krla wypaci on im peny od i odpowiednio wspomoe miasta.

Doradza te Tyssafernesowi, eby nie pieszy si z zakoczeniem wojny, eby nie sprowadza, jak zamierza, okrtw fenickich ani nie utrzymywa na odzie wikszej iloci Grekw, gdy w ten sposb oddaje jednej stronie panowanie na ldzie i morzu. Tyssafernes powinien, zdaniem jego, stara si o utrzymanie rwnowagi midzy obiema stronami, tak aby krl mg zawsze przeciwko stronie dla siebie niewygodnej popiera drug stron. Jeli za panowanie na ldzie i morzu znajdzie si w rkach jednej strony, krl nie bdzie mia sprzymierzecw, przy ktrych pomocy mgby pokona zwycizcw, chyba e sam zechce podj walk z wielkim nakadem kosztw i niebezpieczestw. O wiele atwiej i bezpieczniej bdzie dla niego, jeli Hellenowie wyniszcz si wzajemnie. Korzystniej bdzie rwnie, jeeli krl podzieli si panowaniem z Ateczykami, gdy ci mniej interesuj si ldem staym, a ich zamierzenia i dziaania bardziej odpowiadaj interesom krlewskim. Ate czycy bowiem byliby gotowi wspdziaa z krlem, eby zdoby dla siebie cz morza, a dla krla miasta greckie lece na jego terytorium, Lacedemoczycy za przeciwnie, przybywaj po to, eby je oswobodzi. Nie jest te prawdopodobne, eby Lacedemoczycy, ktrzy teraz oswobadzaj jednych Grekw od drugich, nie zechcieli oswobodzi ich take od barbarzycw, jeli pokonaj Ateczykw. Radzi wic Tyssaferne sowi, eby najpierw stara si osabi obie strony, a nastpnie, nadwerywszy jak najbardziej potg atesk, pozby si z kraju Peloponezyjczykw. Istotnie te Tyssafernes, o ile to mona wywnioskowa z jego postpowania, takie wanie mia plany. Zaufawszy bowiem w zupenoci Alkibiadesowi, ktrego uwaa w tych sprawach za dobrego doradc, nieregularnie wypaca od Peloponezyjczykom i nie pozwala im stacza bitew morskich. Twierdzc, e nadejd okrty fenickie i e w ten sposb osign zupen przewag na morzu, pogarsza ich sytuacj i paraliowa si ich floty znajdujcej si wwczas u szczytu rozwoju. W ogle wykazywa tak mao zainteresowania dla wojny, e nietrudno byo to zauway.

Alkibiades za dawa te rady, gdy uwaa je za najlepsze dla krla i Tyssafernesa, u ktrych przebywa w gocinie; rwnoczenie przygotowywa sobie w ten sposb powrt do ojczyzny. Wiedzia bowiem, e jeli nie doprowadzi Aten do upadku, to kiedy bdzie mg wrci do ojczyzny za zgod wspobywateli; sdzi za, e najatwiej bdzie mg to uzyska, jeli dowiedz si o jego dobrych stosunkach z Tyssafernesem. Tak si te stao. Kiedy bowiem onierze atescy na Samos dowiedzieli si o wpywie, jaki Alkibiades mia na Tyssafernesa, a Alkibiades porozumia si z najwybitniejszymi ludmi w wojsku i namwi ich, eby dali do zrozumienia oligarchom, i w razie obalenia podej demokracji, ktra go wygnaa, i ustalenia si rzdw oligarchicznych, gotw jest powrci do Aten i pozyskawszy dla Ateczykw przyja Tyssafernesa przyj udzia w rzdach, wwczas trierarchowie atescy na Samos i wszyscy moniejsi obywatele po wikszej czci samorzutnie zmierza zaczli do obalenia demokracji. Ruch ten zacz si najpierw w obozie, a stamtd przenis si do miasta. Kilku Ateczykw przeprawio si z Samos i nawizao rozmowy z Alkibiadesem. Alkibiades przyrzeka im pozyska najpierw przyja Tyssafernesa, pniej za i krla, o ile obal ustrj demokratyczny, a krl obdarzy ich dziki temu wikszym zaufaniem. Ateczycy ci bardzo liczyli na to, e jako najmoniejsi obywatele, na ktrych spoczywaj najwiksze ciary, dostan wadz w swe rce i odnios zwycistwo nad przeciwnikami. Przybywszy na Samos zgromadzili swoich przyjaci politycznych i zawizali sprzysienie. Gosili jawnie, e jeli tylko Alkibiades wrci i pozbd si rzdw demokratycznych, krl zostanie ich przyjacielem i bdzie dawa pienidze. Wprawdzie z pocztku tum niechtnie patrzy na te knowania, mimo to jednak zachowywa spokj liczc na pienidze krlewskie. Przywdcy oligarchii zaznajomili lud ze swymi planami, a nastpnie zeszli si powtrnie i zaprosiwszy znaczn cz swych zwolennikw rozpatrywali propozycje Al kibiadesa. Wszystkim wydaway si one korzystne i pewne. Jedynie Frynichosowi, ktry by wtedy jeszcze strategiem, w zu-

penoci nie trafiy do przekonania; wydawao mu si (tak zreszt byo naprawd), e Alkibiadesowi nie zaley bardziej na oligarchii ni na demokracji i e nic innego nie ma na celu jak tylko to, aby obaliwszy w jaki sposb istniejcy porzdek w pastwie, na wezwanie swych zwolennikw powrci do ojczyzny; uwaa, e przede wszystkim nie naley dopuci do sporw wewntrznych. Wobec tego, e Peloponezyjczycy dorwnuj Ateczykom na morzu i trzymaj w swym rku wane miasta na terytorium krlewskim, nie sdzi, by leao w interesie krla wiza si z Ateczykami, ktrym nie wierzy, zwaszcza e moe sobie pozyska przyja Peloponezyjczykw, od ktrych nigdy nic zego nie dozna. Jeli idzie o pastwa sprzymierzone, ktrym ze wzgldu na obalenie demokracji w Atenach przyrzeczone by ustrj oligarchiczny, owiadczy, e dobrze wie, i wobec takiego argumentu ani zbuntowane pastwa nie przejd z powrotem na stron Aten, ani te, ktre pozostay wierne, silniej si z Atenami nie zespol; bez wzgldu bowiem na ustrj, czy to oligarchiczny, czy te demokratyczny, przeo one wolno nad niewol. Pastwa te uwaaj, e tak zwani pikni i dobrzy" nie mniej ciy im bd od demokratw, sprowadzajc na lud nieszczcia, z ktrych czerpi najwiksze korzyci; e rzdy arystokratyczne pene s samowolnych wyrokw i gwatownych egzekucji, podczas gdy demokracja jest ich ucieczk, a poskromicielk arystokratw. Fryni chos owiadczy, e wie dokadnie, i taka jest opinia pastw oparta na dowiadczeniu, dlatego te zupenie nie podobaj mu si propozycje Alkibiadesa ani te cae knowania. Mimo to uczestnicy sprzysienia zgodnie ze swoim pierwotnym przekonaniem przyjli projekt i postanowili wysa do Aten Pejzandra i innych, aby przeprowadzili rozmowy w sprawie powrotu Alkibiadesa, obalenia demokracji i pozyskania przyjani Tyssafernesa. Frynichos wiedzia, e sprawa powrotu Alkibiadesa wypynie i e Ateczycy odnios si do niej yczliwie. Bojc si, eby Alkibiades po powrocie nie zemci si na nim za jego sowa sprzeciwu, obmyli nastpujcy podstp. Wysa do nauarchy

lacedemoskiego Astiochosa, ktry bawi jeszcze wwczas koo Miletu, tajny list z doniesieniem, e Alkibiades dziaa na szkod Peloponezyjczykw i stara si pozyska dla Aten przyja Tyssafernesa; poda take inne szczegy i usprawiedliwia si, e ze szkod swojej ojczyzny wystpuje przeciwko osobistemu wrogowi. Astiochos jednak bynajmniej nie myla o ukaraniu Alkibiadesa, zwaszcza e nie mg go ju atwo dosta w swoje rce. Przeciwnie, udaje si do niego i do Tyssafernesa do Magnezji, podaje im tre listu z Samos i wszystko zdradza. Liczc, jak mwiono, na osobiste korzyci, cakowicie zaprzeda si Tyssafernesowi i wspdziaa z nim zarwno w tej sprawie jak i w innych; dlatego te przedtem sabo sprzeciwia si wypacaniu niepenego odu. Alkibiades za natychmiast powiadamia dowdcw na Samos o postpku Frynichosa i da jego mierci. Frynichos, zaniepokojony tym i naraony wskutek donosu na najwysze niebezpieczestwo, wysya do Astiochosa drugi list, wyrzucajc mu, e nie zachowa dyskrecji, i owiadczajc, e gotw jest mu uatwi zniszczenie caej armii ateskiej na Samos. Podawa szczegowo, w jaki sposb wobec braku umocnie mona przypuci atak, i owiadczy, e nie mona mu bra za ze, jeli znajdujc si w niebezpieczestwie ycia kadego czynu woli si dopuci, ni narazi si na zgub ze strony swoich najwikszych wrogw. Astiochos donosi o tym Alkibiadesowi. Frynichos za, przejrzawszy zdrad Astiochosa i lada chwila spodziewajc si w tej sprawie listu Alkibiadesa, sam postanowi uprzedzi wypadki. Owiadcza wic wojsku, e poniewa Samos jest nie umocnione, a w porcie znajduje si tylko cz floty, nieprzyjaciele zamierzaj uderzy na obz; e wie o tym dokadnie i e naley jak najszybciej umocni Samos i sta w pogotowiu. Sprawujc za wtedy dowdztwo, by w mocy to przeprowadzi. Ateczycy zabrali si wic do prac fortyfikacyjnych i w ten sposb Samos, ktre i tak miao by umocnione, zostao umocnione szybciej; niedugo potem nadszed list od Alkibiadesa, donoszcy o zdradzie Frynichosa i o zamierzonym ataku nieprzyjaciela. Jednake Alkibiades nie wzbudzi

ju zaufania swym listem i nie wyrzdzi szkody Frynichosowi; wprost przeciwnie, donoszc o tym samym, co Frynichos, wzmocni jeszcze jego autorytet. Uwaano, e Alkibiades czerpie swe informacje od nieprzyjaci i kierujc si osobist nienawici oskara Frynichosa o zdrad. Od tej chwili Alkibiades stara si nakoni Tyssafernesa do przyjani z Ateczykami. Tyssafernes ba si wprawdzie Peloponezy jeykw majcych flot liczniejsz od ateskiej, z drugiej jednak strony mia ochot da si w miar monoci przekona Alkibiadesowi, zwaszcza e odczu niezadowolenie, z jakim Peloponezyjczycy na Knidos przyjli ukad zawarty przez Tery menesa; byo to w czasie, kiedy znajdowali si jeszcze na Rodos. W powiedzeniu Lichasa, e nie mona zgodzi si na taki tekst ukadu, w ktrym gwarantowano by krlowi panowanie nad miastami, nad ktrymi kiedykolwiek przedtem albo on sam, albo jego przodkowie panowali, widzia Tyssafernes potwierdzenie poprzednich sw Alkibiadesa, e Lacedemoczycy pragn uwolni wszystkie miasta greckie. Alkibiades majc tak wielkie cele na oku z ca gorliwoci usiowa zjedna sobie Tyssafernesa. Tymczasem wysani z Samos posowie atescy z Pejzandrem na czele po przybyciu do Aten przemawiali do ludu. Przytaczali najbardziej istotne argumenty, przede wszystkim za ten, e przez sprowadzenie Alkibiadesa i zmian ustroju demokratycznego Ateczycy bd mogli pozyska przyja krla i zwyciy Peloponezyjczykw. Wielu jednak obywateli sprzeciwiao si temu w imi demokracji, wrogowie Alkibiadesa krzyczeli, e le by to byo, gdyby powrci pogwaciwszy prawa, a Eumolpidzi i Kerykowie* powoywali si na spraw misteriw, ktra bya przyczyn jego wygnania, i bogw wzywali na wiadkw protestujc przeciwko powrotowi. Pejzander napotkawszy na tak wielki opr i oburzenie bra kadego z przeciwnikw na bok i pyta go, czy widzi jak inn drog ratunku dla pastwa, skoro Peloponezyjczycy maj nie mniejsz ni Ateczycy ilo okrtw na morzu, a wiksz ilo sprzymierzecw. Wobec tego, e krl i Tyssafernes dostarczaj im pie-

nidzy, Ateczycy za pienidzy nie posiadaj, jedynym wyjciem byoby nakoni krla, aby przeszed na stron Aten. Kiedy za zapytywani odpowiadali, e nie widz innego ratunku, wtedy ju bez ogrdek tak do nich mwi: Tego nie da si w aden sposb osign, chyba e bdziemy prowadzi rozumniejsz polityk i powierzymy wadz oligarchom, aby pozyska zaufanie krla. W tej chwili nie tyle idzie o ustrj, co o ratunek; wszak pniej, gdyby nam si co nie podobao, bdziemy jeszcze mogli przeprowadzi zmiany. Musimy sprowadzi Alkibiadesa, ktry jest jedynym czowiekiem zdolnym zapewni nam te korzyci. Lud, suchajc tego, z yw niechci odnosi si z pocztku do sprawy oligarchii; dokadnie jednak pouczony przez Pejzandra o tym, e nie ma innego ratunku, przestraszy si i w nadziei, e zmiana ta bdzie chwilowa, ustpi. Uchwalono, e Pejzander wraz z dziesicioma innymi mami uda si do Tyssafernesa i Alkibiadesa i zawrze ukady, jakie wydadz si im najwaciwsze. Wobec tego, e Pejzander oczerni Frynichosa, lud odebra dowdztwo Frynichosowi i jego koledze Skironidesowi, a na ich miejsce wysa do floty jako strategw Diomedonta i Leonta. Oczerniajc Frynichosa, jakoby ten wyda Jazos i Amorgesa, Pejzander w istocie uwaa, e Frynichos bdzie niewygodny podczas rokowa z Alkibiadesem. Pejzander obszed rwnie istniejce od dawna w miecie tajne zwizki, suce wzajemnej pomocy przy procesach i wyborach, i wezwa je, aby naradziy si i wsplnymi siami obaliy demokracj. Urzdziwszy wszystko tak, aby zapobiec dalszej zwoce, sam z dziesicioma mami wybiera si w drog do Tyssafernesa. Leont za i Diomedont przybywszy tej samej zimy do floty ateskiej dokonali ataku na Rodos. Bior tam do niewoli wycignite na ld okrty Peloponezyjczykw. Wyldowawszy i zwyciywszy w bitwie Rodyjczykw, ktrzy nadeszli z odsiecz, wycofali si na Chalke i ju raczej stamtd ni z Kos prowadzili dalsz wojn; z Chalke mogli bowiem atwiej obserwowa ruchy floty peloponeskiej. Na Rodos przyby take od Pedarytosa z Chios Lakoczyk Ksenofantydas. Donis on, e

fortyfikacje ateskie zostay ukoczone i e sprawa na Chios bdzie przegrana, jeeli caa flota peloponeska nie nadejdzie z odsiecz. Mylano wic o pomocy. Tymczasem Pedarytos, uderzywszy ze swoim wojskiem najemnym i z ca si zbrojn Chiotw na umocnienia ateskie wok okrtw, zdobywa cz fortyfikacji i cz okrtw wycignitych na ld. Ateczycy nadbiegaj jednak z pomoc i zmuszaj do ucieczki Chiotw; wtedy ju ponosi klsk take reszta wojska Pedarytosa, a on sam ginie; ginie rwnie wielu Chiotw i wielka ilo broni dostaje si w rce nieprzyjaciela. Od tej chwili Chioci zamknici zostali od strony ldu i morza jeszcze lepiej ni poprzednio i w miecie zapanowa gd. Posowie za atescy z Pejzandrem na czele przybywaj do Tyssafernesa i prowadz z nim rozmowy w sprawie zawarcia ukadu. Sam Alkibiades nie by zupenie pewny Tyssafernesa, ktry zbytnio ba si Peloponezyjczykw i stosownie do poprzednich rad Alkibiadesa pragn wzajemnego osabienia obu stron. Wobec tego Alkibiades postanowi doprowadzi do zerwania rokowa, namawiajc Tyssafernesa do wysunicia wobec Ateczykw wygrowanych da. Wydaje mi si, e Tyssafernes take tego pragn. Tyssafernes bowiem ba si Lacedemoczykw, Alkibiades za widzc, e Tyssafernes i tak nie zawrze ukadu, chcia zatai przed Ateczykami brak wpywu na niego i wywoa wraenie, e Tyssafernes zosta pozyskany dla sprawy Aten i ma ochot na ukad, lecz e Ateczycy nie chc si zgodzi na odpowiednie dla niego warunki. Tote Alkibiades, przemawiajc w imieniu obecnego przy ukadach Tyssafernesa, zgasza takie pretensje, e cho Ateczycy zgadzali si na przewan ilo jego da, w kocu jednak doprowadzili do zerwania ukadw. da bowiem oddania caej Jonii, a nastpnie przylegych wysp i innych krajw. Gdy Ateczycy nie sprzeciwiali si temu, Alkibiades na trzecim ju zebraniu, w obawie, e caa jego bezsilno wyjdzie na jaw, wysun wreszcie danie, eby Ateczycy zezwolili krlowi budowa okrty, ktre w dowolnej liczbie i w dowolnym kierunku mogyby kry wok jego posiadoci. Ale tego ju byo za

wiele. Ateczycy uznawszy te warunki za niemoliwe do przyjcia i uwaajc, e Alkibiades ich oszuka, oburzeni odeszli i odpynli na Samos. Zaraz po tych wypadkach, jeszcze tej samej zimy Tyssafer ries przybywa do Kaunos zamierzajc z powrotem sprowadzi Peloponezyjczykw do Miletu i jeli si uda, zawrze z nimi jeszcze jeden ukad, aby mc im znowu dostarcza ywnoci i nie zrazi ich sobie zupenie. Lka si bowiem, e wskutek braku ywnoci dla tak licznej floty zostan zmuszeni do bitwy z Ateczykami i ponios klsk albo rozpanoszy si wrd nich dezercja i Ateczycy bez niego swj cel osign. Najbardziej za si obawia, eby w poszukiwaniu ywnoci nie grasowali na ldzie staym. Biorc to wszystko pod uwag, a przede wszystkim pragnc zachowa rwnowag si midzy Hellenami, wezwa do siebie Peloponezyjczykw, zapewni im dostaw ywnoci i zawar z nimi trzeci ukad treci nastpujcej: W trzynastym roku panowania Dariusza, kiedy w Lacedemonie eforem by Aleksyppidas, w dolinie Meandra zawarty zosta midzy Lacedemoczykami i sprzymierzecami a Tyssa fernesem i Hieramenesem oraz synami Farnakesa ukad w sprawach dotyczcych krla, Lacedemoczykw i ich sprzymierzecw. Bdcy w posiadaniu krla kraj azjatycki jest wasnoci krla; w sprawach swojego kraju niech krl podejmuje decyzje, jakie zechce. Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy nie bd podejmowa adnych krokw nieprzyjacielskich przeciwko krajowi krlewskiemu ani krl nie bdzie podejmowa adnych krokw nieprzyjacielskich przeciwko krajom Lacedemoczykw i ich sprzymierzecw. Jeliby za kto z Lacedemoczykw albo ich sprzymierzecw podj kroki nieprzyjacielskie przeciwko krajowi krlewskiemu, Lacedemoczycy i ich sprzymierzecy przeciwstawi si temu. Jeliby za kto z kraju krlewskiego podj kroki nieprzyjacielskie przeciw Lacede moczykom albo ich sprzymierzecom, krl przeciwstawi si temu. Obecnej flocie ywnoci bdzie dostarcza, zgodnie z ukadem, Tyssafernes, dopki nie zjawi si flota krlewska; od chwili przybycia floty krlewskiej Lacedemoczycy i ich sprzy-

mierzecy, jeli zechc, bd mogli sami utrzymywa sw flot. Jeli za zechc, eby j utrzymywa Tyssafernes, to Tyssafernes bdzie j utrzymywa, jednake po zakoczeniu wojny Lace democzycy i sprzymierzecy zwrc Tyssafernesowi wydan sum. Po przybyciu floty krlewskiej flota Lacedemoczykw i ich sprzymierzecw prowadzi bdzie razem z flot krlewsk dziaania wojenne wedug planu opracowanego przez Tyssa fernesa, Lacedemoczykw i ich sprzymierzecw. Jeli za zechc zawrze pokj z Ateczykami, to zawr go wsplnie. Taki wic stan ukad. Po jego zawarciu Tyssafernes stara si, zgodnie z umow, sprowadzi okrty fenickie i speni wszystkie inne obietnice; pragn, eby wszyscy widzieli przynajmniej jego dobr wol. Ju pod koniec zimy Beoci zajli wskutek zdrady Oropos, obsadzone przez zaog atesk. Przyoyli do tego rk niektrzy Eretryjczycy i Oropijczycy dcy do oderwania Eubei od Aten; jak dugo bowiem pooone naprzeciw Eretrii Oropos znajdowao si w rkach Ateczykw, z natury rzeczy musiao stanowi powane niebezpieczestwo dla reszty Eubei. Majc wic ju w rkach Oropos przybywaj Eretryjczycy na Rodos i wzywaj Peloponezyjczykw na Eube. Ci jednak myleli raczej o odsieczy dla Chios, ktre znajdowao si w cikiej sytuacji, i podnisszy kotwic odpynli z Rodos. Na wysokoci Triopion dostrzegaj na penym morzu okrty ateskie pynce od strony Chalke. Wobec tego, e obie floty nie wypyny przeciw sobie, Ateczycy przybywaj na Samos, Peloponezyj czycy za do Miletu widzc, e bez bitwy morskiej nie uda si ju przyj z pomoc Chiotom. Zima dobiega koca a wraz z ni dwudziesty rok tej wojny opisanej przez Tukidydesa. Nastpnego za roku, zaraz z pocztkiem wiosny, Spartiata Derkilidas, ktremu polecono oderwa od Aten koloni mile zyjsk Abidos, wysany zosta z niewielk iloci wojska drog ldow na Hellespont. Poniewa Astiochos cigle nie mg si zdecydowa na udzielenie pomocy Chiotom, ci nkani blokad musieli przyj bitw morsk. W czasie, kiedy Astiochos by jeszcze na Rodos, sprowadzili do siebie z Miletu Spartiat Leon-

ta, ktry razem z Antystenesem przyby jako jego doradca, by obj dowdztwo po mierci Pedarytosa. Sprowadzili rwnie dwanacie okrtw z floty strzegcej Miletu, w ich liczbie pi turyjskich, cztery syrakuzaskie, jeden anajski, jeden milezyj ski i jeden bdcy wasnoci Leonta. Chioci wyszli z ca sw si zbrojn, zajli mocn pozycj i rwnoczenie w sile trzydziestu szeciu okrtw stoczyli bitw z trzydziestoma dwoma okrtami ateskimi; walczono zacicie, Chioci i ich sprzymierzecy nie ustpowali Ateczykom i pod wieczr wycofali si do miasta. Zaraz po przybyciu Derkilidasa drog ldow z Miletu do Abidos nad Hellespontem miasto to przechodzi na stron Derkilidasa i Farnabadzosa, a w dwa dni pniej to samo dzieje si z Lampsakos. Strombichides, dowiedziawszy si o tym, wypyn szybko z Chios z dwudziestoma czterema okrtami ateskimi, wrd ktrych znajdoway si take transportowce wiozce hoplitw, i zwyciywszy w bitwie Lampsaceczykw, ktrzy wyszli mu naprzeciw, pierwszym szturmem zdoby nie umocnione Lampsakos. Zrabowawszy tam mienie ruchome i uprowadziwszy niewolnikw, wolnej ludnoci pozwoli pozosta w miecie, po czym uda si pod Abidos. Poniewa mieszkacy nie chcieli si podda, a szturmem nie mg zdoby miasta, popyn do przeciwlegego Sestos na Chersonezie, ktre wwczas znajdowao si w rkach perskich, i zostawi tam zaog, aby pilnowaa caego Hellespontu. Tymczasem zarwno Chioci jak Peloponezyjczycy w Milecie uzyskali wiksz swobod na morzu, a Astiochos, dowiedziawszy si o bitwie morskiej i o tym, e Strombichides odpyn z okrtami nabra odwagi. Z dwoma okrtami uda si na Chios, zabra znajdujce si tam okrty i z ca ju flot popyn ku Samos; kiedy jednak Ateczycy nie ufajc sobie nawzajem nie wypynli przeciw niemu, wrci z powrotem do Miletu. W tym czasie, a waciwie jeszcze przedtem, obalony zosta w Atenach ustrj demokratyczny. Mianowicie posowie z Pejzandrem na czele, wrciwszy od Tyssafernesa na Samos, jeszcze bardziej umocnili w obozie parti oligarchiczn, a rwnoczenie

nakaniali monowadcw samijskich, by prbowali z ich pomoc wprowadzi u siebie oligarchi, mimo e przedtem w walkach wewntrznych Samijczycy starali si nie dopuci do tej formy rzdw. Ateczycy na Samos, naradzajc si midzy sob, postanowili Alkibiadesa pozostawi na uboczu, poniewa sam tego pragn, a take dlatego, e w pastwie oligarchicznym nie byby, on wygodny. Sami za, skoro wzili ju to ryzyko na swoje barki, postanowili nadal rzecz podtrzymywa, energicznie prowadzi wojn oraz hojnie dostarcza pienidzy i wszystkiego, co potrzeba, z wasnych prywatnych zasobw, gdy chodzio ju teraz nie o cudz, lecz o ich wasn spraw. Umocniwszy si w tej decyzji, Pejzandra i poow posw posali do Aten z pouczeniem, aby tam pilnowali sprawy, a po drodze w miastach zawisych od Aten wprowadzili ustrj oligarchiczny; drug poow, kadego kierujc gdzie indziej, rozesali do pozostaych miejscowoci znajdujcych si pod panowaniem ateskim. Diejtrefesa, wybranego na dowdc rejonu trackiego, a znajdujcego si wwczas na Chios, wysali z poleceniem objcia dowdztwa. Diejtrefes przybywszy na Tazos obali tam ustrj demokratyczny. Mniej wicej w dwa miesice po jego odjedzie Tazyjczycy zabrali si do umocnienia swego miasta, poniewa nie potrzebowali ustroju arystokratycznego z aski Ateczykw i z dnia na dzie czekali na uwolnienie przez Lacedemoczykw. Mianowicie emigranci tazyjscy wypdzeni przez Ateczykw bawili u Peloponezyjczykw i razem ze swoimi zwolennikami w miecie starali si usilnie o sprowadzenie floty peloponeskiej i oderwanie Tazos od Aten. Los da im to, czego najbardziej pragnli: bez naraania si na niebezpieczestwo otrzymali ustrj, jakiego chcieli, a lud, ktry mg si temu sprzeciwi, zosta usunity od wadzy. Ateczycy wprowadzajc oligarchi na Tazos zupenie si przeliczyli, a zdaje mi si, e przeliczyli si take w wielu innych podlegych sobie miastach. Miasta te otrzymawszy bowiem umiarkowany ustrj i mono bezpiecznego dziaania, a nie cenic sobie pozornej samodzielnoci z rk Ateczykw, poszy drog wiodc ku prawdziwej wolnoci.

Pejzander, pync z posami, stosownie do postanowie znosi w miastach ustroje demokratyczne, a z niektrych biorc nawet hoplitw jako swych sprzymierzecw, przyby do Aten. W Atenach zastaj ju prawie wszystko przygotowane przez swych przyjaci politycznych. Niejaki Androkle jeden z gwnych przywdcw demokratycznych, ktry niegdy w niemaej mierze przyczyni si do wygnania Alkibiadesa, ginie skrytobjczo z rk modziey arystokratycznej. Zamordowano go z dwch powodw: dlatego e by przywdc demokratw i dlatego e chciano si przypodoba Alkibiadesowi, ktry mia powrci i pozyska dla Aten przyja Tyssafernesa. W ten sam skrytobjczy sposb zamordowano take rozmaitych innych niewygodnych ludzi. Pniej ogoszono w przemylanej mowie, e nikt poza armi nie ma prawa do pienidzy z kasy pastwowej i e rzdy nale jedynie do tych piciu tysicy obywateli, ktrzy zarwno osobicie jak i swoim majtkiem mog pastwu pomc. By to oczywicie pozr dla zmylenia ludu, gdy w ten sposb mieli doj do wadzy zwolennicy przewrotu. Mimo to lud, podobnie jak i rada losowana ziarnkami grochu, schodzi si jak dawniej na zebrania. Nie podejmowano jednak adnej decyzji, ktra by si nie podobaa spiskowcom. Z ich grona pochodzili mwcy, a tekst przemwie by z gry uzgodniony. Pozostali obywatele nie przemawiali, zastraszeni wielk liczb spiskowcw. Jeli si kto nawet omieli sprzeciwi, to gin przy pierwszej nadarzajcej si sposobnoci; sprawcw nie poszukiwano, a w razie podejrzenia, sprawy nie dochodzono. Lud milcza, a by tak przeraony, e nawet milczc za zysk to sobie poczytywa, jeli unikn gwatu. Odwag odbierao przekonanie, e spiskowcw jest wicej, ni ich byo w rzeczywistoci. Ustali ich liczb byo rzecz niemoliw zarwno z powodu wielkoci miasta jak i dlatego, e poszczeglni obywatele nie znali si dostatecznie. Z tego samego powodu nikt, mimo oburzenia, nie mg przed drugim ali si na swj los ani snu planw zemsty; atwo bowiem mg trafi na nieznajomego albo na znajomego, ale niepewnego. Wszyscy demokraci odno-

sili si do siebie nieufnie i jeden podejrzewa drugiego o wspudzia w spisku. Istotnie bowiem brali w nim udzia-nawet tacy, co do ktrych nikt by nie przypuci, e stan po stronie oligarchw. Oni to przede wszystkim wywoali brak zaufania w onie stronnictwa demokratycznego i utrwalajc lud w wzajemnej nieufnoci najbardziej wzmogli poczucie bezpieczestwa u oligarchw. T sytuacj zastali posowie z Pejzandrem na czele i od razu zajli si doprowadzeniem sprawy do koca. Zwoawszy zgromadzenie ludowe, postawili wniosek, e naley wybra dziesiciu mw i upowani ich do spisania projektu najlepszej ustawy rzdowej i przedoenia go zgromadzeniu narodowemu w oznaczonym terminie. Kiedy termin ten nadszed, wybrani komisarze zwoali zgromadzenie ludowe na szczupej przestrzeni witego okrgu Pozejdona w Kolonos, w odlegoci okoo dziesiciu stadiw od miasta, i zaproponowali jedynie, eby kademu Ateczykowi wolno byo wystpowa z jakimkolwiek zechce wnioskiem; naoyli rwnie wysok kar na kadego, kto by wystpi przeciw wnioskodawcy czy to ze skarg o naruszenie praw, czy to w inny sposb. Potem ju cakiem jawnie mwiono, e nie mona adnego stanowiska ani urzdu obsadza w dotychczasowy sposb, e naley znie wypaty z kasy pastwowej i wybra najpierw piciu mw, ktrzy by wybrali nastpnych stu; kady z nich z kolei dobraby sobie jeszcze po trzech. Tych czterystu mw miao si uda na ratusz i majc nieograniczone penomocnictwa wedug najlepszej wiedzy rzdzi pastwem oraz wedug wasnego uznania zwoywa zgromadzenie piciu tysicy obywateli. Tym, ktry wniosek ten postawi oraz gorliwie i jawnie przyczyni si do obalenia ustroju demokratycznego, by Pejzander, jednake tym, ktry cay plan dziaania uoy i od dawna wszystko przygotowa, by Antyfont, czowiek nie ustpujcy dzielnoci nikomu ze wspczesnych, odznaczajcy si wietnym umysem i darem wymowy. Poniewa mia opini czowieka chytrego i nie budzi zaufania Ateczykw, sam nie wystpowa przed ludem ani te jawnie adnej sprawy publicznej.

nie podejmowa, lecz kademu, kto si do niego zwrci, doskonale doradza zarwno w sporach sdowych, jak i w wystpieniach przed zgromadzeniem ludowym. Take pniej, kiedy sytuacja si zmienia i lud obali rzdy Czterystu, oskarony o wspudzia w zawizywaniu spisku, wystpi w sprawie gardowej z najpikniejsz obron, jak do moich czasw w podobnych sprawach wygoszono. Rwnie Frynichos, bojc si Alkibiadesa i wiedzc, e w zna jego knowania z Astiochosem, sta si najgortszym zwolennikiem oligarchw i sdzi, e po wrt Alkibiadesa przy rzdach oligarchicznych jest mao prawdopodobny. Przystpiwszy raz do oligarchii pokaza, e mona byo na niego liczy w niebezpieczestwie. Pierwszy w tym spisku antydemokratycznym by rwnie Teramenes, syn Hagnona, dobry mwca i mdry czowiek. W rezultacie dzieo, w ktrym brao udzia tylu rozumnych ludzi, musiao si oczywicie uda, cho byo trudne; trudne za byo dlatego, e nieatwo byo pozbawi wolnoci lud ateski, ktry mniej wicej od stu lat, to jest od obalenia tyranii, nie tylko nikogo nie sucha, lecz duej ni przez poow tego okresu przyzwyczai si panowa nad innymi. Na zebraniu nikt nie podnis sprzeciwu i zgromadzeni po uchwaleniu tego wniosku rozeszli si. Pniej wprowadzono na ratusz Czterystu. Stao si to w nastpujcy sposb. Od czasu zajcia Dekelei przez nieprzyjaciela wszyscy Ateczycy byli stale pod broni, jedni na murach, inni na placwkach. W umwionym dniu spiskowcy pozwolili tak jak zwykle oddali si niewtajemniczonym. Spiskowcom zapowiedziano potajemnie, eby nie udawali si na miejsce zbirki, lecz stojc w pewnej odlegoci oczekiwali wypadkw, a w razie prby sprzeciwu wystpili zbrojnie. Wrd tych, ktrym ten rozkaz wydano, znajdowali si take Andryjczycy, Tenijczycy oraz trzy tysice Karystyjczykw i kolonistw ateskich osiedlonych na Ajginie, ktrych sprowadzono w tym celu i uzbrojono. Gdy ich rozstawiono po miecie, przybyo czterystu spiskowcw, kady z ukrytym sztyletem, a z nimi oddzia stu dwudziestu modych ludzi, ktrych uywali, ilekro miao doj do rkoczynw. Sta-

nwszy na ratuszu przed radnymi wybranymi poprzednio losowaniem (losowanie odbywao si za pomoc ziarnek grochu), kazali im po podjciu poborw wyj z ratusza. Pienidze nalece si radnym za pozostae dni przynieli spiskowcy ze sob i przy wyjciu im wypacili. Gdy radni bez sprzeciwu opucili ratusz, a reszta obywateli nie zapobiega zamachowi i zachowaa spokj, owych Czterystu wszedszy do ratusza wylosowao spord siebie prytanw i objo urzdowanie odprawiwszy wszystkie przepisane zwyczajami ceremonie, ofiary i modlitwy. Nastpnie zmienili zasadniczo ustawy demokratyczne, nie odwoujc jedynie wygnacw, a tb ze wzgldu na Alkibiadesa. W ogle zaprowadzili w pastwie rzdy silnej rki. Niewielk liczb ludzi, ktrych wedug ich mniemania lepiej byo usun, skazali na mier, innych wtrcili do wizienia, niektrych wygnali. Wysali rwnie posw do krla lacedemoskiego Agisa, przebywajcego w Dekelei, zgaszajc gotowo do ukadw i wyraajc nadziej, e prawdopodobnie bdzie wola rokowa z nimi ni z niepewnymi de mokratami. Agis jednak nie mg sobie wyobrazi, e w miecie panuje spokj i e lud tak atwo zrezygnowa z wolnoci, do ktrej od dawien dawna przywyk. Przekonany, e w razie pojawienia si wikszej armii nieprzyjacielskiej przyjdzie w Atenach do rozruchw, i nie wierzc, eby ju teraz nie byo w miecie zamieszek, w odpowiedzi danej Czterystu nic nie wspomnia o pokoju. Wezwawszy liczn armi z Peloponezu, wkrtce potem zjawi si na jej czele wraz z zaog Dekelei pod samymi murami Aten, w nadziei, e albo Ateczycy pod wpywem pierwszego strachu oka si skonniejsi do ustpstw albo te gdy do niebezpieczestwa zewntrznego docz si jeszcze wewntrzne zamieszki od razu w pierwszym szturmie uda mu si opanowa dugie mury ogoocone z zaogi. Kiedy jednak podszed cakiem blisko, okazao si, e w Atenach nie ma nawet ladu rozruchw. Wprost przeciwnie, Ateczycy wysali przeciw niemu jazd, cz hoplitw i lekkozbrojnych ucznikw, zabili pewn liczb ludzi Agisa, ktrzy si za daleko zapdzili,

zdobyli sprzt bojowy i zawadnli zwokami polegych. Agis zorientowawszy si wic w sytuacji wycofa wojsko. Sam z poprzedni zaog pozosta w Dekelei, przyby za armi po kilku dniach odprawi do domu. Pniej Rada Czterystu nie omieszkaa powtrnie wyprawi do niego poselstwa, ktre przyj ju yczliwiej. Pragnc zakoczy wojn, wysali za jego rad poselstwo do Lacedemonu w sprawie zawarcia pokoju. Wysali te do Samos dziesiciu mw, ktrzy mieli uspokoi armi i powiadomi j, e rzdy oligarchiczne ustanowiono nie po to, by przynie szkod pastwu i obywatelom, lecz po to, by wsplne ich dobro ocali, i e w rzdach tych bierze udzia nie czterystu, ale pi tysicy obywateli; mieli rwnie wskaza na to, e nawet przy naradach nad najwaniejszymi zagadnieniami, dotyczcymi suby wojskowej i innych zaj poza obrbem miasta, nigdy dotd nie zbierao si pi tysicy obywateli. Wysano tych posw natychmiast po objciu wadzy, udzieliwszy im odpowiednich wskazwek. Obawiano si bowiem tego, co si potem rzeczywicie stao, e marynarze nie zechc opowiedzie si po stronie oligarchii i e Samos moe si sta ogniskiem ruchu, ktry stamtd przerzuci si do Aten i obali now Rad. Na Samos przygotowywano ju bowiem przewrt oligarchiczny, i to wanie w tym samym mniej wicej czasie, kiedy zawiza si spisek Czterystu. Demokraci samijscy, ktrzy przedtem wystpowali przeciw monowadcom, zmienili pniej swe zapatrywania i za namow Pejzandra, ktry tam przyby, oraz Ateczykw znajdujcych si na Samos zawizali spisek w liczbie mniej wicej trzystu osb, zamierzajc zaatakowa innych obywateli uchodzcych za demokratw. Chcc da dowd wiernoci oligarchom, przy pomocy jednego ze strategw ateskich, Charminosa i niektrych innych Ateczykw przebywajcych na Samos zabijaj oni niejakiego Hiperbolosa z Aten, czowieka niewielkiej wartoci, wygnanego przez sd skorupkowy; powodem wygnania nie bya obawa przed jego zdolnociami czy znaczeniem, ale podo jego charakteru i haba, jak przynosi pastwu. Przy pomocy Ateczykw dokonywali oni jeszcze in-

nych podobnych czynw i gotowi byli zaatakowa demokratw. Dowiedziawszy si o tym, demokraci donosz o knowaniach strategom, Leontowi i Diomedontowi, ktrzy otoczeni szacunkiem ludu niechtnie odnosili si do oligarchii, trierarsze Trazybulo wi i niejakiemu Trazyllosowi, ktry by podwczas hoplit, oraz wszystkim innym, ktrzy ich zdaniem byli najwikszymi wrogami spiskowcw; prosili ich, eby nie patrzyli obojtnie na ich zgub i na oderwanie Samos od Aten, gdy jedynie dziki Samos pastwo ateskie utrzymao si do tej chwili. Ci za, usyszawszy te argumenty, obchodzili wojsko i kadego onierza z osobna namawiali do oporu. Robili to zwaszcza wrd zaogi Parao", zoonej z samych rodowitych i wolno urodzonych Ateczykw, ktrzy zawsze byli przeciwni oligarchii, nawet wtedy, gdy w Atenach jeszcze o niej nie mylano; Leont i Diomedont, ilekro opuszczali Samos, zawsze pozostawiali im kilka okrtw straniczych. Kiedy wic owych trzystu uderzyo na demokratw, wszyscy Ateczycy, a przede wszystkim marynarze z Parao", przyszli z pomoc demokratom i dopomogli im do zwycistwa. Z owych trzystu trzydziestu najbardziej winnych zabito, trzech skazano na wygnanie, reszcie za darowano win, przyznajc im nawet peni praw obywatelskich w ustroju demokratycznym. Samijczycy i onierze atescy na Samos wyprawiaj nastpnie do Aten okrt Parao", a na nim Ateczyka Chajreasa, syna Archestratosa, ktry w ostatnich walkach okaza swoj gorliwo; nic jeszcze nie wiedzc o dojciu do wadzy czterystu mw, polecili mu jak najszybciej donie do Aten o tym, co zaszo. Kiedy Parao" przyby na miejsce, z rozkazu Rady Czterystu zaaresztowano natychmiast dwu albo trzech czonkw zaogi, a pozostaym odebrano okrt, zaadowano ich na inny transportowiec i kazano pilnowa Eubei. Chajreasowi, ktry ujrza, co si dzieje, udao si jako niepostrzeenie wymkn. Wrciwszy na Samos donosi armii o wszystkim, co zaszo w Atenach; wyolbrzymiajc wypadki mwi, e powszechnie stosuje si tam kar chosty, e nie wolno sowem odezwa si przeciw rzdowi, e gwat zadaje si ich onom i dzieciom

i e powsta plan, by krewnych wszystkich onierzy na Samos, ktrzy inaczej myl ni partia rzdzca, uwizi, a w razie nieposuszestwa onierzy straci. Szerzy rwnie inne zmylone wieci. onierze wysuchawszy tego wszystkiego mieli w pierwszej chwili zamiar uderzy na przywdcw oligarchii i pozostaych uczestnikw spisku. Pniej jednak pod wpywem ludzi umiarkowanych; ktrzy zwrcili im uwag, e wobec bliskoci nieprzyjaciela mog takim postpowaniem doprowadzi do zupenej katastrofy, zaniechali tego zamiaru. Nastpnie Trazybul, syn Likosa, oraz Trazyllos oni bowiem byli gwnymi przywdcami tego ruchu pragnc ju cakiem jawnie wprowadzi demokracj, zwizali onierzy, a zwaszcza tych, ktrzy byli zamieszani w spisek oligarchiczny, najuroczystsz przysig, e wszyscy opowiedz si za demokracj, e bd unika sporw, e wojn z Peloponezyjczykami prowadzi bd z caym powiceniem, e czterystu mw uwaa bd za wrogw i e na adne ukady z nimi nie pjd. T sam przysig zoyli wszyscy Samijczycy zdolni do noszenia broni. W ogle onierze atescy i Samijczycy zobowizali si dzieli wsplnie wszystkie niebezpieczestwa uwaajc, e ani dla jednych, ani dla drugich nie ma ratunku, bo czy zwyci oligarchowie w Atenach, czy Peloponezyjczycy w Milecie, oni i tak zgin. Panowaa w tym czasie rywalizacja midzy dwiema partiami: jedna chciaa zmusi Ateny do wprowadzenia demokracji, druga armi do wprowadzenia oligarchii. onierze zwoali te natychmiast zgromadzenie, na ktrym usunli z dowdztwa dotychczasowych strategw i podejrzanych trierarchw, a na ich miejsce wybrali innych, wrd ktrych znajdowali si Trazybul i Trazyllos. Dodawali sobie nawzaiem otuchy, a przede wszystkim uspokajali si co do tego, e Ateny od nich odpady. Mwili, e to tylko mniejszo odesza, podczas gdy oni stanowi wikszo i s silniejsi. Poniewa flota naley do nich, zmusz podlege Atenom pastwa do pacenia sobie daniny, co rwnie atwo da si przeprowadzi z Samos jak z Aten, Majc do dyspozycji ca potg Samos, ktre niegdy, podczas wojny z Ate-

nami, omal e nie odebrao Atenom panowania na morzu, mog tu nadal, tak jak dotychczas, stawia opr nieprzyjacielowi. Mwili, e majc okrty atwiej mog postara si o rodki ywnoci ni mieszkacy Aten, e dziki temu, i zajmuj na Samos wysunit pozycj, panuj nad wjazdem do Pireusu i e jeli Ateny nie zechc przywrci dawnego ustroju politycznego, mog posun si do tego, e zablokuj morze, podczas gdy mieszkacy Aten ich zablokowa nie zdoaj; e pomoc ze strony miasta w wojnie przeciw nieprzyjacielowi jest nieznaczna i niewiele warta i e nic nie stracili, gdy pastwo nie jest w stanie udzieli ani pienidzy, ktre onierze sami sobie zdobywaj, ani dobrej rady, bdcej jedyn wartoci, dziki ktrej pastwo gruje nad armi; e mieszkacy Aten zawinili obaliwszy odziedziczone po przodkach ustawy, onierze natomiast phc je zachowa i sprbuj zmusi do tego mieszkacw miasta. Tak wic armia lepiej ni mieszkacy stolicy orientuje si w tym, co jest dobre dla pastwa. Twierdzili, e Alki biades, jeli mu si zapewni bezpieczestwo i powrt, chtnie doprowadzi ich do przymierza z krlem. A gdyby wszystko zawiodo, najwaniejsze jest to, e stoi przed nimi otworem daleki wiat, gdzie majc tak flot znale mog nowy kraj i nowe miasto. Tak zbierajc si i podnoszc wzajemnie na duchu, przeprowadzali jednoczenie dalsze przygotowania wojenne. Dziesiciu posw wyprawionych na Samos przez Rad Czterystu, dowiedziawszy si na Delos o tych wypadkach, zatrzymao si tam i nie pojechao dalej. W tym samym czasie onierze floty peloponeskiej stojcej w Milecie uskarali si gono midzy sob, e Astiochos i Tys safernes prowadz wszystko do zguby, e Astiochos nie chcia stoczy bitwy ani przedtem, kiedy mieli przewag, a flota Ate czykw bya nieliczna, ani teraz, kiedy wedug doniesie Ate czycy kc si midzy sob, a flota ich jest rozrzucona; e czekajc na okrty fenickie Tyssafernesa, ktre nie s niczym innym jak urojeniem i w rzeczywistoci nie istniej, narazi ich Astiochos na zupen klsk; e Tyssafernes sam tych okrtw

nie sprowadza, a flot peloponesk osabia wypacajc od nieregularnie i nie w caoci. Twierdzili wic, e nie wolno ju zwleka i naley stoczy decydujc bitw. Najwicej nastawali na to Syrakuzaczycy. Skoro tedy sprzymierzecy i Astiochos dowiedzieli si o tych gosach i otrzymali wiadomo o zaburzeniach na Samos, postanowili na naradzie wojennej stoczy decydujc bitw morsk. Ruszywszy wic z ca flot w liczbie stu dwunastu okr tw i rozkazawszy Milezyjczykom uda si drog ldow do Mikale, sami te tam popynli. Ateczycy z flot samijsk w liczbie osiemdziesiciu dwch okrtw stali na kotwicy koo Glauke w pobliu Mikale, prawie naprzeciwko i w niewielkiej odlegoci od Samos. Ujrzawszy nadpywajce okrty pelopo neskie cofnli si na Samos, uwaajc, e nie maj dostatecznej iloci okrtw, by podj decydujc bitw. Rwnoczenie wiedzc, e Peloponezyjczycy z Miletu pr do bitwy, czekali na Strombichidesa, eby z Hellespontu przyszed im na pomoc z okrtami, z ktrymi przedtem popyn z Chios do Abidos; wysano bowiem do niego goca. Tak wic Ateczycy wycofali si na Samos, Peloponezyjczycy za popynli ku Mikale i wsplnie z piechot milezyjsk i okoliczn rozbili tam obz. Kiedy nazajutrz zamierzali popyn ku Samos, nadchodzi wiadomo, e z Hellespontu przyby z flot Strombichides. Od razu wic popynli z powrotem do Miletu. Ateczycy otrzymawszy pomoc w okrtach sami pyn ku Miletowi pragnc stoczy bitw morsk. Skoro jednak nikt przeciw nim nie wyruszy, odpynli z powrotem na Samos. Zaraz potem, tego samego lata, Peloponezyjczycy, ktrzy mimo koncentracji wszystkich swoich si uwaali, e nie mog si zmierzy z Ateczykami, i nie wiedzieli, skd wzi pienidze na utrzymanie takiej floty, zwaszcza e Tyssafernes paci nieregularnie wedug wskazwek otrzymanych poprzednio z Peloponezu wysyaj Klearcha, syna Ramfiasa, z czterdziestoma okrtami do Farnabadzosa. Farnabadzos wzywa ich bowiem i gotw by dostarcza ywnoci, a rwnoczenie przyrzeka, e przecignie na ich stron Bizancjum. Okrty pelopo-

neskie wypyny na pene morze, aby uj uwagi Ateczykw, lecz zaskoczya je burza. Wikszo z nich pod wodz Klear cha dotara na Delos i powrcia do Miletu, skd Klearch drog ldow ponownie uda si na Hellespont i obj tam dowdztwo. Innym dziesiciu okrtom pod wodz Megaryjczyka Heliksosa udao si przedosta na Hellespont i oderwa Bizancjum od Aten. Ateczycy na Samos dowiedziawszy si o tym wysali na Hellespont kilka okrtw i posiki na odsiecz. Koo Bizancjum doszo do maej utarczki omiu okrtw przeciw omiu. Tymczasem przywdcy na Samos, przede wszystkim Trazybul, ktry i po przewrocie nadal by zdania, e naley sprowadzi Alkibiadesa, w kocu przekonali o tym na zebraniu wikszo onierzy. Gdy przesza uchwaa zapewniajca Alkibiadesowi bezpieczny powrt, Trazybul popyn do Tyssafernesa i sprowadzi Alkibiadesa na Samos; uwaa bowiem, e ocal si jedynie wtedy, gdy Alkibiades przecignie Tyssafernesa na ich stron. Na zwoanym nastpnie zebraniu Alkibiades rozwodzi si bardzo szeroko nad osobistym nieszczciem, jakie spotkao go wskutek wygnania, po czym w duszym przemwieniu poruszy zagadnienia polityczne budzc niemae nadzieje na przyszo. Przesadnie odmalowa swj wpyw na Tyssafernesa, aby wzbudzi strach wrd oligarchw w Atenach i tym atwiej doprowadzi do rozwizania zwizkw oligarchicznych oraz by zyska wikszy szacunek onierzy na Samos i doda im otuchy, a Peloponezyjczykw jeszcze bardziej porni z Tyssafernesem i zniweczy ich nadzieje. Wyzna wic w wielce chepliwym tonie, e Tyssafernes uroczycie mu obieca, i jeli nabierze zaufania do Ateczykw, to jak dugo cokolwiek jeszcze posiada, nigdy nie zabraknie Ateczykom na ycie, nawet gdyby mia w kocu spieniy wasne posanie, i e okrty fenickie, znajdujce si ju w Aspendos, przyle Ateczykom, a nie Pe loponezyjczykom. Jedyny za sposb, by pozyska zaufanie Tyssafernesa, to odwoa jego, Alkibiadesa, z wygnania, aby zarczy Tyssafernesowi za Ateczykw. Ci, wysuchawszy tych i wielu innych jeszcze argumentw, od razu wybrali go strategiem obok poprzednich dowdcw

i oddali mu nadzr nad wszystkim. Byli tak pewni ocalenia i tak liczyli na zemst nad czterystu oligarchami, e nadziei tej nie byliby oddali za nic na wiecie. Na podstawie tego, co syszeli, gotowi byli zlekceway znajdujcego si w pobliu nieprzyjaciela i od razu pyn do Pireusu. Alkibiades jednak, mimo wielu nalega, zdecydowanie sprzeciwi si temu projektowi: nie chcia pyn do Pireusu pozostawiajc znacznie bliszego wroga za sob. Owiadczy, e skoro zosta obrany wodzem, musi uda si do Tyssafernesa i uzgodni z nim dalsz taktyk. Od razu te z tego zebrania uda si w drog, aby wywoa wraenie, e wszystko uzgadnia z Tyssafernesem, a rwnoczenie, aby si podnie w oczach Tyssafernesa i pokaza mu, e jest ju wodzem, ktry moe zarwno pomaga, jak i szkodzi. Tak wic Alkibiades straszy Ateczykw Tyssafernesem, a Tyssafernesa Ateczykami. Na wiadomo o powrocie Alkibiadesa Peloponezyjczycy z Miletu, ktrzy ju przedtem nie dowierzali Tyssafernesowi, jeszcze bardziej si do niego zrazili. Od chwili bowiem, kiedy Ateczycy zbliyli si do Miletu, a Peloponezyjczycy nie chcieli z nimi stoczy bitwy, Tyssafernes coraz bardziej zwleka z wypacaniem odu; dlatego te nienawi Peloponezyjczykw do piego wzmoga si jeszcze przed wypadkami z Alkibiadesem. Podobnie jak przedtem, zaczy si tworzy grupy onierskie, do ktrych przystpowali rwnie wybitniejsi obywatele. Szemrali, e nie dostali jeszcze nigdy penego odu, a ten, ktry pobieraj, jest niewielki, i do tego jeszcze nieregularnie wypacany; e jeli nie stocz decydujcej bitwy morskiej lub nie przenios si do kraju, gdzie bdzie mona zdoby ywno, ludzie uciekn z okrtw. O wszystko to obwiniali Astiocho sa twierdzc, e dla wasnych korzyci wysuguje si Tys safernesowi. Wrd tego szemrania onierzy doszo jeszcze do awantury z Astiochosem. Marynarze syrakuzascy i turyjscy, przewanie ludzie wolni i dlatego zuchwali, napadli na niego i dali odu. On szorstko im co odpowiedzia, zacz grozi i podnis lask na Dorieusa, ktry przemawia w imieniu swoich marynarzy.

Na ten widok tum onierski rzecz zwyka wrd marynarzy rzuci si z krzykiem na Astiochosa chcc go pobi. Ten spostrzeg si w por i schroni si przy jakim otarzu. Ostatecznie nie pobito go i tum si rozszed. Z drugiej strony Mile zyjczycy opanowali potajemnie fort w Milecie wybudowany przez Tyssafernesa i wypdzili znajdujc si tam zaog. Czyn ten znalaz poklask u sprzymierzecw, a przede wszystkim u Syrakuzaczykw. Jednake Lichas nie pochwala tego twierdzc, e Milezyjczycy i inni Grecy mieszkajcy na terytorium krla powinni w pewnej mierze suy Tyssafernesowi i stara si o jfgo wzgldy, dopki nie doprowadz wojny do pomylnego koca. Z powodu tego i innych podobnych wystpie Milezyjczycy oburzeni byli na Lichasa, tote kiedy potem zachorowa i umar, nie pozwolili pogrzeba go w tym miejscu, gdzie sobie tego yczyli obecni w Milecie Lacedemoczycy. W okresie tych sporw i szerzcej si niechci do Astiochosa i Tyssafernesa, przyby z Lacedemonu Mindaros, nastpca Astiochosa na stanowisku naczelnego dowdcy floty i przej od niego dowdztwo. Astiochcs odpyn. Razem z nim take Tyssafernes wyprawi od siebie posa, niejakiego Gaulitesa, Karyjczyka znajcego oba jzyki. Mia on wnie skarg na Mile zyjczykw o zajcie fortu, a zarazem usprawiedliwi Tyssafernesa. Tyssafernes wiedzia bowiem, e z oskareniem przeciw niemu wyruszyli z Miletu posowie, z nimi za, jako gwny oskaryciel, Hermokrates, ktry mia wykaza, e Tyssafernes wesp z Alkibiadesem dziaa na szkod Peloponezyjczykw i prowadzi podwjn gr. Hermokrates od dawna odnosi si do niego nieprzyjanie, jeszcze od czasu sprawy odu; teraz za, kiedy zosta wygnany z Syrakuz i do floty syrakuzaskiej do Miletu przybyli nowi wodzowie, Potamis, Miskon i Demar chos, Tyssafernes tym bardziej zacz przeladowa znajdujcego si ju na wygnaniu Hermokratesa. Zarzuca mu wiele, przede wszystkim to, e Hermokrates mia od niego zada pienidzy, a nie dostawszy, sta si jego wrogiem. Astiochos, Milezyjczycy i Hermokrates odpynli wic do Lacedemonu, Alkibiades za powrci od Tyssafernesa na Samos.

Posowie, wysani przez Rad Czterystu w celu uspokojenia i poinformowania wojska na Samos, przybyli tam z Delos ju w czasie obecnoci Alkibiadesa i chcieli przemawia na zgromadzeniu. Z pocztku onierze w ogle nie chcieli ich sucha woajc, e zabij wrogw demokracji; w kocu jednak z trudem si uspokoili i wysuchali przemwie. Posowie mwili, e zmiana ustroju wprowadzona zostaa nie na zgub pastwa, lecz dla jego ocalenia; nie po to te, by wyda miasto nieprzyjacielowi, bo bdc ju przy wadzy mogli to byli przecie zrobi, gdy nieprzyjaciel sta pod miastem. Mwili dalej, e wszyscy obywatele po kolei nalee bd do owych Piciu Tysicy, e rodziny onierzy nie s naraone na adne gwaty, jak to faszywie przedstawi Chajreas, e nic si im zego nie dzieje i kady swobodnie zajmuje si swoimi sprawami. Przytaczali wiele argumentw, ale onierze nie chcieli ich duej sucha, tylko w gniewie stawiali rne wnioski, przede wszystkim za, eby pyn do Pireusu. Wydaje si, e Alkibiades wtedy po raz pierwszy wywiadczy pastwu wielk przysug. Kiedy bowiem Ateczycy na Samos chcieli pyn przeciw Ate nom, czego rezultatem byoby oczywicie natychmiastowe opanowanie Jonii i Hellespontu przez nieprzyjaciela, Alkibiades przeciwstawi si temu. Wwczas nikt inny nie zdoaby opanowa tumu, Alkibiades za powstrzyma wyjazd i zamkn usta tym, ktrzy najbardziej oburzali si na posw. Sam ich odprawi z odpowiedzi, e nie ma nic przeciwko rzdom Piciu Tysicy, domaga si jednak, eby Rada Czterystu zrezygnowaa z rzdw i przywrcia Rad Piciuset, tak jak to byo dawniej. Doda, e jeli Rada prowadzi polityk oszczdnoci w trosce o lepsze wyywienie wojska, to on polityk tak cakowicie pochwala. Ponadto wzywa do wytrwania i nieustpliwoci wobec nieprzyjaciela; jeli bowiem pastwo ocaleje, bdzie mona liczy na pogodzenie si obu stron, jeli natomiast jedna lub druga strona, wojsko na Samos albo ludno Aten, ulegnie, to nie bdzie ju z kim si ukada. Zjawili si take posowie od Argiwczykw ofiarujc pomoc demokratycznej partii ateskiej na Samos; Alkibiades pochwali ich i proszc,

eby zjawili si z pomoc wtedy, kiedy si ich zawezwie, odprawi do domu. Argiwczycy przybyli na Samos z tymi czonkami zaogi Paralos", ktrych przedtem oligarchowie zaadowali na transportowiec kac im pilnowa Eubei. Wieli oni do Lacedemonu Lajspodiasa, Arystofonta i Melezjasa, posw ateskich wysanych przez Rad Czterystu. Poniewa posowie ci przyczynili si poprzednio do obalenia demokracji, przepywajc koo Argos pojmali ich i wydali w rce Argiwczykw; sami nie wrcili ju do Aten, lecz: popynli na Samos wiozc posw z Argos na swoim trjrzdowcu. W tym czasie rozgoryczenie Peloponezyjczykw na Tyssafernesa doszo do szczytu. Miao ono rne przyczyny, gwn jednak by powrt Alkibiadesa. Peloponezyjczycy uwaali Tyssafernesa za jawnego zwolennika Aten. Pragnc wic, jak si zdawao, odeprze ich zarzuty, tego samego lata przygotowywa si Tyssafernes do wyjazdu po okrty fenickie do Aspendos i wezwa Lichasa, by towarzyszy mu w drodze. Owiadczy, e z jego rozkazu namiestnik Tamos bdzie si stara podczas jego nieobecnoci wypaca od wojsku. W rzeczywistoci podaj rne motywy jego wyjazdu i nieatwo jest doj, dlaczego uda si do Aspendos i nie sprowadzi stamtd okrtw. Nie ulega bowiem wtpliwoci, e okrty fenickie w liczbie stu siedemdziesiciu czterech dotary a do Aspendos; dlaczego jednak nie popyny dalej, rne robiono domysy. Jedni mwi, e Tyssafernes odjecha, aby zgodnie ze swym planem osabi Peloponezyjczykw; w kadym razie Tamos, ktremu to zlecono, wypaca od wcale nie lepiej, a nawet gorzej. Inni mwi, e pojecha po to, eby sprowadzonych do Aspendos Fenicjan, ktrych i tak nie mia zamiaru uy, rozpuci do domu i wydosta od nich za to pienidze; inni wreszcie, e zrobi to w odpowiedzi na zarzuty podniesione przeciw niemu w Lacede monie, aby wywoa wraenie, e postpuje uczciwie i jedzie po okrty, ktre naprawd istniej i s obsadzone zaog. Ja osobicie uwaam, e prawdziwym powodem, dla ktrego Tyssafernes nie sprowadzi floty, byo denie do osabienia i skrpowania si Hellenw: przez swoj nieobecno i zwlekanie

Tyssafernes pragn ich wyniszczy, a utrzymujc rwnowag si, postpowaniem swoim chcia nie dopuci do wzmocnienia adnej ze stron walczcych. Jest przecie rzecz oczywist, e gdyby chcia, mgby by wojn rozstrzygn. Sprowadziwszy okrty dla Lacedemoczykw, byby prawdopodobnie zadecydowa o ich zwycistwie, gdy na morzu nie byli oni wwczas sabsi od Ateczykw, a raczej im dorwnywali. Istotne jego intencje zdradza najlepiej pretekst, jaki poda, gdy nie sprowadzi floty. Owiadczy mianowicie, e okrtw zebrao si mniej, ni krl rozkaza; niewtpliwie za zaskarbiby sobie wiksz wdziczno krla, gdyby osign to samo mniejszymi rodkami i nie wyda tyle pienidzy krlewskich. Jakiekolwiek byy jego intencje, Tyssafernes przyby do Aspendos i spotka si z Fenicjanami. Na jego wezwanie Peloponezyjczycy posali te na spotkanie floty Lacedemoczyka Filipa z dwoma trjrzdowcami. Alkibiades, dowiedziawszy si o wyjedzie Tyssafernesa do Aspendos, uda si tam z trzynastoma okrtami przyrzekszy Ateczykom na Samos, e odda im wielk usug: albo sprowadzi okrty fenickie dla Ateczykw, albo przynajmniej przeszkodzi w dostarczeniu ich Peloponezyjczykom. Prawdopodobnie wiedzia on od dawna, e Tyssafernes nie zamierza sprowadzi okrtw, i pragn umocni Peloponezyjczykw w podejrzeniu, e Tyssafernes sprzyja jemu i Ateczykom, aby tym atwiej zmusi Tyssafernesa do przejcia na swoj stron. Podnisszy kotwic pyn prosto w kierunku Fazelis i Kaunos. Posowie wysani przez Rad Czterystu przywieli z Samos do Aten odpowied Alkibiadesa, ktry wzywa do wytrwania i nieustpliwoci wobec nieprzyjaciela oraz owiadczy, e ma wszelk nadziej pogodzi wojsko z rzdem i odnie zwycistwo nad Peloponezyjczykami. Wwczas wielu ludzi, ktrzy niechtnie poszli z oligarchami, a obecnie pragnli bezpiecznie wycofa si z tej caej sprawy, na skutek odpowiedzi Alkibiadesa znw nabrao otuchy. Porozumiewali si pomidzy sob i krytykowali rzdy, majc za przywdcw najwybitniejszych strategw i ludzi piastujcych za oligarchii wybitne stanowiska,

jak Teramenes, syn Hagnona, Arystokrates, syn Skeliasa, i inni. Chocia w ustroju oligarchicznym zajmowali pierwsze stanowiska, to jednak, jak mwili, bali si armii na Samos, a przede wszystkim Alkibiadesa; poza tym obawiali si, eby poselstwo wysane do Lacedemonu nie powzio bez zgody wikszoci jakich niekorzystnych dla pastwa decyzji. Nie rezygnujc wic z tendencji oligarchicznych twierdzili, e naley naprawd powoa do rzdw owe pi tysicy obywateli i wprowadzi ustrj bardziej na rwnoci oparty. By to zreszt dla nich tylko frazes polityczny; w rzeczywistoci wielu z nich kierowao si osobistymi ambicjami, a to wanie najczciej prowadzi do zguby oligarchi wyros z demokracji. W oligarchii bowiem nikt ani na chwil nie chce uzna si za rwnego innym i kady pragnie by pierwszy. W demokracji za kady atwiej znosi niepomylny dla siebie wynik wyborw, gdy uwaa, e rwnym sobie nie uleg. Najwyraniej jednak bodca dodawao im mocne stanowisko Alkibiadesa na Samos i przekonanie, e oligarchia nie utrzyma si na stae. Kady z nich chcia zosta przywdc ludu. Ci za spord Czterystu, ktrzy stali na czele oligarchii i byli najwikszymi przeciwnikami ponownej zmiany ustroju, mianowicie Frynichos, ktry przedtem w czasie swego dowdztwa na Samos porni si z Alkibiadesem, Arystarch, jeden z najbardziej zawzitych i najdawniejszych przeciwnikw demokracji, Pejzander, Antyfont i inni moni, zaraz po objciu wadzy i otrzymaniu wiadomoci, e wojsko na Samos stano po stronie demokracji, wysali do Lacedemonu posw i podjli starania o zawarcie pokoju, a rwnoczenie budowali fortyfikacje na tak zwanej Eetionei, Skoro po przybyciu posw z Samos zobaczyli, e wielu ludzi, ktrzy dotd wydawali si pewni, przechodzi na drug stron, zaczli dziaa jeszcze energiczniej. Bojc si rozwoju wypadkw zarwno w Atenach jak i na Samos, wysali popiesznie Antyfonta, Frynichosa i innych dzie siciu mw do Sparty, polecajc im na moliwych do przyjcia warunkach zawrze pokj z Lacedemoczykami. Sami za jeszcze gorliwiej umacniali Eetionej. Fortyfikacje te jak

twierdzi Teramenes i jego zwolennicy budowano nie po to, eby powstrzyma wojsko z Samos, gdyby przemoc chciao sforsowa wjazd do Pireusu, ale po to, by w odpowiedniej chwili uatwi sobie przyjcie floty i wojska nieprzyjaci. Eetioneja ley na przyldku Pireusu; tu obok niej wjeda si do portu. Fortyfikacje budowano w cznoci z dawniejszym murem od strony ldu, tak aby umieszczona tam nieliczna zaoga moga panowa nad wjazdem. Zarwno bowiem stary mur od strony ldu jak i nowy od strony morza zbiegay si przy jednej z wie, stojcej przy wskim wjedzie do portu. W rodku wybudowano take wielki portyk przylegajcy bezporednio do fortyfikacji w Pireusie. Nad portykiem sami oligarchowie objli wadz. Tam musieli wszyscy zoy posiadane zboe, jak rwnie wyadowywa zboe przywoone do portu; stamtd dopiero miano je zabiera do sprzeday. Wszystkie te zarzdzenia ju od duszego czasu krytykowa Teramenes. Kiedy za posowie powrcili ze Sparty nie uzyskawszy warunkw nadajcych si do przyjcia, owiadczy, e fortyfikacje w Eetionei zagraaj bezpieczestwu pastwa i doprowadz je do zguby. W owym bowiem czasie czterdzieci dwa okrty peloponeskie wezwane przez Eubejczykw stay na kotwicy koo La w Lakonii gotowe do wyprawy na Eube; w ich liczbie byy take okrty italskie z Tarentu i Lokroj oraz kilka okrtw sycylijskich, dowodzi za nimi Spartiata Hegezandry das, syn Hegezandra. Teramenes twierdzi, e te okrty nie tyle pyn na pomoc Eubei, co na pomoc oligarchom fortyfiku jcym Eetionej, i e jeli Ateczycy nie bd si mieli na bacznoci, nieoczekiwanie spotka ich zagada. Troch prawdy niewtpliwie tkwio w tym oskareniu; w kadym razie nie byo to czyste oszczerstwo. Rada Czterystu bowiem pragna przede wszystkim zachowa ustrj oligarchiczny wraz z wadz nad sprzymierzecami, a gdyby si to nie udao przynajmniej sw samodzielno w oparciu o flot i mury. Gdyby za nawet i tego nie dao si uzyska, woleli wpuci nieprzyjaci, odda im mury i flot i zawrze pokj, ni w razie powrotu demokracji pa jako jej pierwsze ofiary. Obojtne im byo, co si stanie

z miastem, byleby tylko zapewniono im bezpieczestwo osobiste. Dlatego te gorliwie budowali mur z furtkami i ukrytymi wejciami dla nieprzyjaci i zawczasu chcieli go wykoczy. Z pocztku szemrao niewielu i raczej po cichu. Zmienio si to od chwili, kiedy jeden z perypolw * skrytobjczo ugodzi Frynichosa po jego powrocie jako posa z Lacedemonu. Stao si to na rynku penym ludzi, w pobliu ratusza, z ktrego Fry nichos wyszed. Frynichos zmar na miejscu, a sprawca uciek. Wsplnik jego, Argiwczyk, pojmany i wzity na tortury z rozkazu Czterystu, nie wymieni nazwiska tego, kto go do zabjstwa namwi. Zezna jedynie, e wie, i wielu ludzi schodzi si u dowdcy perypolw i po innych domach. Gdy na tym sprawa utkna, Teramenes, Arystokrates i ich zwolennicy, zarwno spord Czterystu jak i spoza ich grona, zaczli dziaa. Rwnoczenie bowiem podpyny ju take okrty z La i zarzuciwszy kotwic koo Epidauros dokonay stamtd wypadu na Ajgin; Teramenes twierdzi, e jest nieprawdopodobne, eby okrty, ktre miay pyn na Eube, wpyny do Zatoki Ajgineckiej i zarzuciy kotwic w Epidauros, chyba e zgodnie z oskareniem, ktre wci wysuwa, przybyy one na wezwanie Rady Czterystu. Twierdzi wic, e nie podobna ju duej biernie si zachowywa. W kocu, po przemwieniach penych niezadowolenia i podejrze, przystpiono do dziaania. W Pireusie fortyfikujcy Eetionej hoplici, wrd ktrych by rwnie jako taksjarcha Arystokrates ze swoj fil, pojmali Aleksyklesa, stratega mianowanego przez oligarchw i niezwykle im oddanego, zaprowadzili go do jakiego domu i tam zamknli. Wspdziaali z nimi take inni, jak niejaki Hermon, dowdca perypolw w Munichii; najwaniejsze jednak byo, e po ich stronie sta tum onierski. Kiedy doniesiono o tym czonkom Rady Czterystu, zebranym wanie na ratuszu, wszyscy oni, z wyjtkiem niezadowolonych, gotowi byli od razu chwyci za bro. Rzucali groby pod adresem Teramenesa i jego grupy. Teramenes bronic si owiadczy, e gotw jest pj i uwolni Aleksyklesa. Wziwszy ze sob jednego ze strategw, ktry by

tych samych przekona, uda si do Pireusu. Pody tam take Arystarch i modzie arystokratyczna. Zamieszanie byo wielkie i budzio groz. Mieszkacy Aten sdzili, e Pireus jest ju wzity, a pojmany Aleksykies nie yje, ludzie za w Pireusie myleli, e lada chwila zostan zaatakowani przez mieszkacw Aten. Starsi z trudem starali si powstrzyma biegncych przez miasto i chwytajcych za or obywateli. Zwaszcza proksenos ateski, Tukidydes z Farsalos, niezmordowanie zabiega kademu drog woajc, eby sami nie gubili ojczyzny, ktrej i tak zagraa nieprzyjaciel. Wreszcie udao si uspokoi Ateczykw i powstrzyma ich od bratobjczej walki. Teramenes, przybywszy jako strateg do Pireusu, krzycza i udawa, e aje hoplitw. Arystarch jednak i przeciwnicy Teramenesa istotnie byli podnieceni. Wikszo hoplitw uporczywie trwaa przy swoim i nie okazywaa skruchy. Zapytywali Teramenesa, czy mu si wydaje, e budowa muru jest korzystna dla pastwa, i czy nie lepiej byoby go zburzy. Teramenes odrzek, e jeli uwaaj za stosowne mur zburzy, on nie ma nic przeciwko temu. Zaraz po tym owiadczeniu hoplici i tum z Pireusu wszed na mur i zburzy fortyfikacje. Rzucono masie haso, e kady, kto pragnie rzdw Piciu Tysicy, a nie Czterystu, powinien wzi si do czynu. Istotne intencje starano si ukry, mwic jedynie o rzdach Piciu Tysicy i nie wypowiadajc wyranie sowa demokracja" z obawy, e partia owych Piciu Tysicy istnieje i e kto przez sowo nieostronie wypowiedziane do nieznajomego moe si narazi. Wanie z tego powodu Czterystu z jednej strony nie yczyo sobie rzdw Piciu Tysicy, z drugiej za strony nie chciao, eby wyszo na jaw, e ich nie ma. Uwaali bowiem, e dopuszczenie do rzdw tak wielu uczestnikw rwnaoby si po prostu demokracji, z drug'ej za strony formalne ich usunicie wywoaoby w spoeczestwie lk i podejrzliwo. Nazajutrz Rada Czterystu mimo obaw, jakie j ogarny, zebraa si na ratuszu. Natomiast hoplici w Pireusie wypuciwszy pojmanego Aleksyklesa i zburzywszy fortyfikacje udali si do teatru Dionizosa koo Munichii, zoyli bro na ziemi i odbyli

zgromadzenie. Zgodnie z powzit uchwa udali si od razu do miasta i zatrzymali si w Anakejon *. Przybyli do nich wysacy Rady Czterystu i rozmawiali z poszczeglnymi onierzami. Znalazszy ludzi nastawionych bardziej ugodowo, namawiali ich, eby zachowali spokj i wpynli na innych. Twierdzili, e Pi Tysicy zostanie powoanych i e z ich grona i wedug ich woli wybiera si bdzie po kolei Rad Czterystu, lecz do tej chwili nieche pod adnym warunkiem nie gubi pastwa i nie wydaj go w rce nieprzyjaci. Tum onierski pod wpywem licznych przemwie uspokoi si; wpyna na to przede wszystkim obawa o losy pastwa. Ustalono termin zebrania w teatrze Dionizosa w celu przywrcenia zgody. W oznaczonym dniu, kiedy ju prawie wszyscy si zebrali, nadchodzi wiadomo, e Hegezandrydas pynie z Megary czterdziestoma dwoma okrtami koo Salaminy. Wszyscy byli przekonani, e zgodnie z przewidywaniami Teramenesa i jego grupy okrty te pyn ku fortyfikacjom i e dobrze si stao, e je zburzono. Moliwe, e Hegezandrydas kry koo Epidauros i na tamtejszych wodach na skutek tajnego porozumienia z oligarchami, prawdopodobnie jednak przebywa tam w nadziei, e wobec walk wewntrznych w Atenach zjawi si w odpowiedniej chwili. Ateczycy na t wie natychmiast ruszyli do Pireusu sdzc, e bd musieli stoczy duo groniejsz od walki wewntrznej bitw z nieprzyjacielem, i to nie w oddali, lecz blisko, u siebie w porcie. Jedni wsiadali na okrty, inni cigali je na wod, niektrzy obsadzali mury i wjazd do portu. Okrty peloponeskie opynwszy Sunion zarzucaj kotwice midzy Torykos i Prazjami, nastpnie za przybywaj do Oropos. Na skutek zamieszek w miecie Ateczycy nie mogli zebra wyszkolonej zaogi, pragnc jednak za wszelk cen obroni Eube, w popiechu wysyaj do Eretrii flot pod wodz stratega Tymocharesa; wobec blokady Attyki Eubea bya dla nich wszystkim. Po przybyciu Tymocharesa caa flota cznie z tymi okrtami, ktre ju przedtem znajdoway si na Eubei, liczya trzydzieci sze okrtw. Od razu te musiano stoczy bitw. Hegezandrydas bowiem zaraz po rannym posiku wy-

pyn z okrtami z Oropos, odlegego od Eretrii mniej wicej o szedziesit stadiw. Kiedy nadpywa, Ateczycy zaczli obsadza okrty zaog mylc, e maj swych onierzy w pobliu. Ci jednak nie dostawszy ywnoci na targowisku Eretryjczycy bowiem z rozmysu nic im nie sprzedawali musieli uda si po ywno do dalej pooonych domw. Eretryjczycy zrobili to celowo, aby opni obsadzenie okrtw zaog i umoliwi Peloponezyjczykom zaatakowanie Ateczykw niezupenie na to przygotowanych. Ponadto z Eretrii dano zna do Oropos, e Peloponezyjczycy powinni wyruszy. Po takim to przygotowaniu Ateczycy wypynli na morze i stoczyli bitw przed portem w Eretrii; przez krtki czas stawiali opr nieprzyjacielowi, potem zostali zmuszeni do ucieczki i zepchnici na ld. Najgorszy los spotka tych, ktrzy schronili si do Eretrii, uwaajc j za miasto przyjazne; zostali oni przez ludno wymordowani. Inni schronili si do fortu w Eretrii bdcego w rkach ateskich. Uratoway si rwnie te okrty, ktre schroniy si do Chalkis. Peloponezyjczycy, zdobywszy dwadziecia dwa okrty ateskie wraz z zaog, cz jej wymordowali, cz wzili do niewoli, i postawili pomnik zwycistwa. Wkrtce potem oderwali od Aten ca Eube prcz Oreos, ktre znajdowao si w rkach ateskich, i ustanowili tam porzdek odpowiadajcy ich zamierzeniom. Kiedy do Aten nadesza wie o wypadkach na Eubei, Ateczykw ogarno wiksze ni kiedykolwiek przeraenie. Ani bowiem katastrofa sycylijska, chocia wwczas wydawaa si tak wielka, ani adne inne wydarzenie nie wywoao nigdy takiej paniki. Jake nie mieli popa w rozpacz, kiedy do buntu wojska na Samos, do braku okrtw i zaogi, do sporw w miecie i do niejasnej sytuacji, w ktrej mogo doj lada chwila do walk bratobjczych, doczya si tak ogromna klska: stracili okrty i, co najwaniejsze, Eube, skd czerpali wicej korzyci ni z Attyki. Najwiksz za trwog przejmoway ich najblisze chwile, w ktrych nieprzyjaciel omielony zwycistwem mg popyn prosto na ogoocony z okrtw Pireus. Myleli, e zjawi si lada chwila. I rzeczywicie, gdyby Pelo-

ponezyjczycy byli mielsi, atwo mogliby byli tego dokona i przez blokad doprowadzi do jeszcze wikszych niepokojw w miecie albo przez uporczywe oblenie zmusi flot z Jonii, by cho wrogo usposobiona do oligarchii, ruszya na odsiecz rodakom i caemu pastwu; a wtedy Hellespont, Jonia, wyspy po Eube i, rzec mona, cae w ogle imperium ateskie wpadoby w rce Peloponezyjczykw. Ale nie tylko w tym jednym wypadku, lecz i w wielu innych Lacedemoczycy okazali si najwygodniejszymi przeciwnikami dla Ateczykw. Dziki temu bowiem, e najbardziej rnili si od nich charakterem (Ateczycy byli energiczni, Lacedemoczycy powolni, Ateczycy przedsibiorczy, Lacedemoczycy bez inicjatywy), w wielu dziedzinach, a zwaszcza w wojnie morskiej wbrew woli dopomogli Ateczykom. Okazao si to na przykadzie Syraku zaczykw: najbardziej zblieni charakterem do Ateczykw, najlepiej te wojn przeciw nim prowadzili. Ateczycy, otrzymawszy te wiadomoci, mimo wszystko obsadzili zaog dwadziecia okrtw i zwoali zgromadzenie lu dowe, znowu jak dawniej na Pnyksie*. Na tym zgromadzeniu obalono rzdy Czterystu i uchwalono odda wadz piciu tysicom obywateli; nalee mg do nich kady, kogo sta byo na cikie uzbrojenie. Zakazano rwnie pod kar kltwy pobiera za cokplwiek wynagrodzenie kasy pastwowej. Pniej czsto jeszcze odbyway si rne zebrania na Pnyksie; powoano tam nomotetw * i powzito inne uchway dotyczce ustroju. Okazuje si, e wwczas po raz pierwszy, przynajmniej za mojego ycia, wprowadzili Ateczycy najlepszy ustrj; byo to bowiem rozumne poczenie oligarchii i demokracji, a zarazem pierwszy krok zmierzajcy do wydobycia pastwa z cikiej sytuacji, w jakiej si znalazo. Uchwalono rwnie odwoa z wygnania Alkibiadesa, a razem z nim i innych emigrantw. Wysawszy posw, zwrcono si zarwno do niego jak i do wojska na Samos z wezwaniem do energicznego dziaania. W czasie tego przewrotu Pejzander, Aleksykles i najwybitniejsi oligarchowie schronili si od razu do Dekelei; jedynie

Arystarch, ktry by wtedy strategiem, zebra pospiesznie garstk ucznikw rekrutujcych si z najbardziej barbarzyskich szczepw i pomaszerowa z nimi pod Ojnoe. By to fort ateski na pograniczu Beocji, oblegali go za z wasnej woli Koryntyjczycy z powodu klski zadanej ich ludziom przez zaog fortu podczas wycofywania si z Dekelei. W obleniu tym brali udzia rwnie Beoci. Arystarch porozumiawszy si z nimi wprowadza w bd zaog Ojnoe twierdzc, e Ateczycy w miecie zawarli pokj z Lacedemoczykami i e na tej podstawie fort ma by przekazany Beotom. Obleni, nie majc adnych informacji z zewntrz, zawierzaj mu jako strategowi i na mocy ukadu opuszczaj fort. W ten sposb Beoci objli w posiadanie Ojnoe, a rzdy oligarchw i walki wewntrzne w Atenach dobiegy koca. Tego lata w tym samym mniej wicej czasie Peloponezyjczycy w Milecie zdecydowali si uda do Farnabadzosa. aden z penomocnikw, ustanowionych przez Tyssafernesa przed wyjazdem do Aspendos, nie wypaci im odu, flota fenicka i Tys safernes od dawna nie dawali znaku ycia, a wysany z nim Filip oraz bawicy w Fazelidzie Spartiata Hippokrates donieli nauarsze Mindarosowi, e flota fenicka nie przybdzie i e Tyssafernes na kadym kroku w bd ich wprowadza. Rwnoczenie Farnabadzos wzywa ich do siebie i po przybyciu floty gotw by oderwa od Aten pozostae miasta pooone w jego prowincji. Podobnie bowiem jak Tyssafernes, spodziewa si osign przez to jeszcze wiksze korzyci. Tak wic Mindaros dajc niespodziewanie haso do wyjazdu, aby uj flocie nieprzyjacielskiej na Samos, podnis kotwic i we wzorowym porzdku popyn z Miletu na Hellespont w sile siedemdzie siciu trzech okrtw. Mona doda, e ju wczeniej tego samego latca szesnacie okrtw wpyno do Hellespontu i zaoga ich spustoszya pewn cz Chersonezu. Mindaros trafi na burz i musia zawin do Ikaros. Przeczekawszy tam z powodu niepogody pi albo sze dni, przyby na Chios. Trazyllos dowiedziawszy si o wyjedzie Mindarosa z Miletu popiesznie wyruszy z Samos w sile pidziesiciu piciu

okrtw, aby zagrodzi mu drog u wejcia do Hellespontu. Poinformowany o jego pobycie na Chios i sdzc, e si tam zatrzyma, pozostawi patrole w pobliu Lesbos i przeciwlegego ldu, aby aden ruch floty nieprzyjacielskiej nie uszed jego uwagi. Sam popyn wzdu ldu do Metymny i kaza przygotowa mk i inn ywno, zamierzajc w razie, gdyby si ten stan rzeczy przeciga, robi wypady z Lesbos na Chios. Rwnoczenie pragn wyprawi si na Lesbos przeciw zbuntowanemu Erezos i jeli si uda, zdoby to miasto. Trzeba bowiem wiedz:e, e wybitniejsi emigranci z Metymny, sprowadziwszy dziki swym stosunkom okoo pidz esiciu hoplitw z Kime i zacignwszy w sw sub najemnikw z Azji w liczbie okoo trzystu ludzi, postawili na ich czele ze wzgldu na pokrewiestwo szczepowe Tebaczyka Anaksarchosa i uderzyli najpierw na Metymn. Przepdzeni stamtd przez zaog atesk, ktra nadesza z Mityleny, i pobici powtrnie w otwartym polu, przeszli przez gry i wywoali bunt w Erezos. Trazyllos popyn wic z ca flot przeciw temu miastu i zamierza przypuci atak. Znajdowa si tam ju take Trazybul, ktry przyby z picioma okrtami z Samos na wie o zjawie niu si emigrantw; poniewa ci wczeniej zajli miasto, zacz blokad. Zjawiy si tam rwnie okrty metymnijskie i jakie dwa okrty powracajce z Hellespontu do domu. Wszystkich razem byo szedziesit siedem. Wojsko na pokadach przygotowywao si do wzicia Erezos szturmem przy pomocy maszyn oblniczych i wszystkich innych moliwych, rodkw. Tymczasem Mindaros i flota peloponeska na Chios, zuywszy dwa dni na zaopatrzenie si w ywno i wziwszy od Chiotw po trzy tessarakosty chiockie * na gow, trzeciego dnia szybko wyrusza z Chios. Nie pyn jednak na pene morze, aby nie wpa na flot atesk pod Erezos, lecz w kierunku ldu staego pozostawiajc Lesbos po lewej rce. Przybiwszy do portu Karterei w ziemi fokajskiej i spoywszy tam ranny posiek, pyn dalej wzdu wybrzea kimejskiego; wieczerzy spoywaj w Arginussaj na ldzie staym, naprzeciw Mityleny.

Stamtd wypynli jeszcze gbok noc i w Harmatus na ldzie staym naprzeciw Metymny spoyli niadanie. Nastpnie szybko pync wzdu Lektos, Larysy, Hamaksytos i innych miejscowoci w tych stronach, krtko przed pnoc przybywaj do Rojtejon nalecego ju do Hellespontu. Niektre ich okrty zawiny do Sygejon i innych miejscowoci w tamtych okolicach. Po sygnaach wietlnych danych przez strae i po wielkiej iloci ognisk, ktre nagle pojawiy si na terytorium nieprzyjacielskim, Ateczycy stojcy z osiemnastoma okrtami w Se.stos zorientowali si, e Peloponezyjczycy wpywaj na wody Hellespontu. Jeszcze tej samej nocy, pragnc wydosta si z zasigu floty nieprzyjacielskiej na pene morze, popynli popiesznie wzdu wybrzea chersoneskiego do Elajus. Zmylili przy tym czujno eskadry nieprzyjacielskiej w Abidos zoonej z szesnastu okrtw, ktra od przepywajcej floty peloponeskiej otrzymaa rozkaz pilnowania kadego ruchu Ateczykw. Z brzaskiem dnia Ateczycy ujrzawszy flot Mindarosa natychmiast rzucili si do ucieczki. Nie wszystkim okrtom ateskim udao si uj pogoni; wikszo schronia si na Imbros i Lemnos, cztery jednak okrty, ktre pyny ostatnie, dostay si koo Elajus w rce nieprzyjaci. Jeden z nich, ktry przybi do ldu koo wityni Protezylaosa *, bior razem z zaog, dwa inne bez zaogi, jeden za pusty pal koo Imbros. Nastpnie Peloponezyjczycy, doczywszy okrty z Abidos do pozostaych, w cznej sile osiemdziesiciu szeciu okrtw oblegali tego dnia Elajus; kiedy jednak miasto si nie poddao, odpynli do Abidos. Tymczasem Ateczycy pod Erezos, nie przewidujc, e ruch floty nieprzyjacielskiej moe uj ich uwagi, dalej w spokoju oblegali miasto. Kiedy za dowiedzieli si, e ich strae zawiody, od razu opucili Erezos i pospieszyli z pomoc na Hellespont. Po drodze zdobyli dwa okrty pelo poneskie, ktre wpady na nich na penym morzu zapuciwszy si zbyt daleko w miaym pocigu. Nastpnego dnia przybywaj do Elajus i zarzucaj tam kotwic. Sprowadzaj z Imbros

okrty, ktre si tam schroniy, i przez pi dni przygotowuj si do bitwy morskiej. Przebieg bitwy, do ktrej potem doszo, by nastpujcy. Ateczycy w wycignitym szyku pynli wzdu wybrzea przy samym ldzie w kierunku Sestos, a Peloponezyjczycy, ktrzy spostrzegli to z Abidos, ruszyli im naprzeciw. Ateczycy widzc, e przyjdzie do starcia, rozwinli lini bojow swych siedemdziesiciu szeciu okrtw wzdu Chersonezu od Idakos a do Arrianoj, Peloponezyjczycy za w sile osiemdziesiciu szeciu okrtw ustawili si od Abidos do Dardanos. Prawe skrzydo peloponeskie zajmowali Syrakuzaczycy, lewe Minda ros z najlepszymi okrtami. U Ateczykw na lewym skrzydle sta Trazyllos, na prawym Trazybul; z pozostaych strategw kady zajmowa wyznaczone sobie stanowisko. Peloponezyjczycy pieszyli si z rozpoczciem bitwy chcc lewym swoim skrzydem okry prawe skrzydo ateskie, aby w miar monoci odci Ateczykom odwrt na pene morze, a rwnoczenie ich centrum zepchn na pobliski ld. Ateczycy zorientowali si, e nieprzyjaciel chce ich okry, i uprzedzili go przeduajc po tej stronie swoj lini bojow. Lewe skrzydo ateskie sigao ju poza przyldek zwany Kynos Sema; to posunicie osabio centrum, gdy Ateczycy mieli w ogle mniej okrtw, wskutek czego stay one daleko od siebie, a wybrzee koo Kynos Sema tworzyo ostry wystp i zasaniao widok na to, co si dziao po drugiej stronie. Peloponezyjczycy natarszy w centrum zepchnli okrty ateskie na brzeg, sami wyldowali i pucili si w pogo za nieprzyjacielem uzyskujc wyran przewag. Na pomoc centrum nie mogo przyj ani prawe skrzydo Trazybula, gdzie nacieraa wielka ilo okrtw nieprzyjacielskich, ani lewe skrzydo Trazyllosa, gdzie przyldek Kynos Sema zasania widok, a rwnoczenie napieray syrakuzaskie i inne, nie mniej liczne okrty. W kocu Peloponezyjczycy uniesieni zwycistwem zaczli ciga bezadnie rozmaite okrty ateskie i wskutek tego sami czciowo zmieszali swe szyki. Widzc to, Trazybul i jego ludzie zaniechali dalszego rozcigania wasnego

skrzyda i zwrcili si przeciwko zagraajcym im okrtom nieprzyjacielskim, ktre odparli i zmusili do odwrotu. Pod jwszy nastpnie walk rwnie z t czci Peloponezyjczykw, ktra na swym odcinku odniosa przedtem zwycistwo, uderzyli na nich i wikszo bez walki zmusili do ucieczki. Sy rakuzaczycy take ustpowali ju przed okrtami Trazyllosa; obecnie widzc odwrt pozostaej floty, tym skwapliwiej rzucili si do ucieczki. Peloponezyjczycy zostali pokonani i schronili si najpierw nad rzek Pidos, pniej do Abidos. Ateczycy zdobyli jedynie niewielk ilo okrtw, gdy wska przestrze Hellespontu uatwia ucieczk przeciwnikowi. Jednake zwycistwo to odnieli w najwaciwszej chwili. Dotychczas bowiem katastrofa sycylijska i inne mniejsze poraki budziy w nich lk przed flot pelcponesk; obecnie pozbyli si nieufnoci i przestali ju uwaa Peloponezyjczykw za rwnych sobie przeciwnikw na morzu. W bitwie tej zdobyli na nieprzyjacielu osiem okrtw chiockich, pi korynckich, dwa amprakiockie, dwa beockie, jeden leukadyjski, jeden lacedemoski, jeden syrakuzaski i jeden pelleski. Sami stracili pitnacie okrtw. Postawiwszy pomnik zwycistwa na przyldku koo Kynos Sema, zebrali wraki okrtowe i oddawszy nieprzyjacioom na podstawie ukadu zwoki polegych, wysali do Aten trjrzdowiec z wieci o zwycistwie. Po niedawnej klsce na Eubei i wewntrznych zamieszkach przybycie okrtu z wiadomoci o tak niespcdziewanym sukcesie bardzo Ateczykw pokrzepio na duchu. Przyszli do przekonania, e jeli z ca energi zabior si do rzeczy, to mog jeszcze w tej wojnie uzyska przewag. Czwartego dnia po bitwie morskiej Ateczycy w Sestos naprawili pospiesznie okrty i popynli przeciw zbuntowanemu Kidzykos; koo Harpagion i Priapos zobaczyli osiem okrtw, ktre przybyy z Bizancjum i stay tam na kotwicy. Podpynli tam i pokonawszy zaog, ktra bya na ldzie, opanowali okrty. Przybywszy pod nie umocnione Kidzykos, ponownie zmusili miasto do ulegoci i naoyli danin. W tym samym czasie Peloponezyjczycy popynli z Abidos do Elajus po swoje

okrty, zdobyte poprzednio przez Ateczykw, i zabrali wszystkie nie uszkodzone; inne spalili przedtem Elajuzyjczycy. Wysali rwnie na Eube Hippokratesa i Epiklesa, aby sprowadzili znajdujce si tam okrty. Mniej wicej w tym samym czasie przyby Alkibiades z trzynastoma okrtami z Kaunos i Fazelidy do Samos, owiadczajc, e przeszkodzi flocie fenickiej przyj na pomoc Peloponezyjczykom i e jeszcze przychylniej ni poprzednio usposobi Tyssafernesa do Aten. Wyposay dziewi nowych okrtw i doczy do tych, ktre przedtem posiada; cign due sumy pienidzy od Halikarnasyjeykw i umocni Kos, gdzie pozostawi dowdztwo. Ju pod jesie powrci na Samos. Tyssafernes dowiedziawszy si, e flota peloponeska popyna z Miletu na Hellespont, ruszy Aspendos w kierunku Jonii. Podczas pobytu Peloponezyjczykw na Hellesponcie Antandryjczycy, ktrzy s pochodzenia eolskiego, sprowadzili do swego miasta drog ldow przez gry Ida hoplitw peloponeskich z Abidos. Powodem tego byy krzywdy wyrzdzane im przez Persa Arsakesa, namiestnika Tyssafernesowego. Skrzywdzi on rwnie Delijczykw osiadych w Atramittejon, ktrych Ateczycy usunli z Delos przy oczyszczaniu tej wyspy. Udajc przyjaciela i sprzymierzeca, pod pretekstem wojny z jakim bliej nieokrelonym wrogiem, wezwa Delijczykw na wypraw, wyprowadzi najbardziej wartociowych ludzi z miasta, a nastpnie podczas posiku kaza ich swoim oddziaom otoczy i wybi. Antandryjczycy wic w obawie, eby i wobec nich nie dopuci si jakiego bezprawia, a zarazem nie mogc znie nakadanych przez niego ciarw, wypdzaj jego zaog Z akropoli. Tyssafernes, dowiedziawszy si o tym wystpieniu Pelopo nezyjczykw, po podobnych zajciach w Milecie i Knidos, gdzie rwnie wypdzono jego zaogi, doszed do przekonania, e Peloponezyjczycy ostatecznie go znienawidzili, i zacz si obawia, by mu znowu jakiej szkody nie przynieli. Rwnoczenie drania go myl, e Farnabadzos, ktry ich pniej wezwa i mniejsze mia wydatki, mgby z knowa przeciw

Atenom zebra wiksze od niego korzyci. Postanowi wic uda si do Peloponezyjczykw na Hellespont, eby wnie skarg o zajcia w Antandros i jak najzrczniej obroni si przed zarzutami dotyczcymi floty fenickiej i innych jego poczyna. Przybywszy najpierw do Efezu zoy ofiar Artemidzie. [Kiedy zima nastpujca po tym lecie dobiegnie koca, minie dwudziesty pierwszy rok wojny. *]

PRZYPISY

Str. 2

Deukalion: syn Prometeusa, wadca tessalskiej Ftyi. Wedug podania Deukalion i jego ona Pirra byli jedynymi ludmi, jakich Dzeus uratowa z potopu; z kamieni, ktre za rad wyroczni rzucili za siebie, mieli powsta nowi ludzie. Str. 3 barbarzycy: Nazw t okrelali Grecy wszystkie ludy nie mwice po grecku. Str. 4 chiton: nazwa szaty noszonej bezporednio na ciele zarwno przez mczyzn jak i przez kobiety. Str. 5 Delos: najmniejsza z Cyklad (wysp na Morzu Egejskim), synca jako miejsce urodzenia i kultu Apollona. Miejsce kultu Grecy poddawali co pewien czas sakralnemu oczyszczeniu". Agamemnon: syn Atreusa, brat Menelaosa, mityczny krl Mi ken, naczelny wdz Grekw w wojnie trojaskiej. Tyndareus: mityczny krl Sparty; uchodzi za ojca Heleny (ony Menelaosa) i Klitajmestry (ony Agamemnona). Pelops: syn Tantala, mityczny wadca Peloponezu, zaoyciel rodu Pelopidw. Eurysteus: Dziki podstpowi bogini Hery obj zamiast Heraklesa panowanie nad Mikenami i Tyrynsem w Argolidzie. Po mierci Heraklesa przeladowa jego synw, mia jednak pa z ich rki w Attyce, gdzie Heraklidom udzieli schronienia Tezeus. Atreus: syn Pelopsa i Hippodamei, po zamordowaniu swego przyrodniego brata Chryzypa uszed do Miken i obj tam panowanie. Str. 6 Perseus: wedug podania syn Dzeusa i Danae; jego wnukami byli Eurysteus i Herakles. hegemonia: dos. naczelne dowdztwo, zwierzchnictwo"; w stosunkach midzy poszczeglnymi pastwami greckimi nazywano tak przewag jednego silniejszego pastwa nad innymi.

Str. 7 Str.

Str.

Str.

Str. Str.

Str.

Filoktet: krl Tessalii, jeden z wodzw greckich w wojnie trojaskiej, znakomity ucznik. 8 tyrania: ustrj polegajcy na tym, e na czele pastwa stoi jednostka, ktra przemoc lub podstpem dosza do wadzy. Tyrania w tym znaczeniu wystpuje w rozmaitych miastach greckich w VII i VI w. przed n. e. 9 Apollon Delficki: Delfy byy miejscem kultu Apollona; tam znajdowaa si jego witynia i wyrocznia. Dariusz: krl Persji w latach 521486 przed n. e. Zorganizowa pierwsz wypraw persk przeciw Grecji, zakoczon bitw pod Maratonem w 490 r. Kserkses: syn Dariusza, panowa w latach 486465. Sta na czele drugiej wyprawy perskiej przeciw Grecji; zosta pokonany w bitwie pod Salamin (480) i pod Platejami (479). Temistokles: archont w r. 493/2. Przed drug wypraw persk nakoni Ateczykw do wybudowania floty i przyczyni si do zwycistwa Grekw w bitwie pod Salamin. 10 flota fenicka: Fenicj nazywano w Grecji obszar pooony na wybrzeu dzisiejszej Syrii midzy rzek Eleutheros (ob. Nehrel-Kabir) na pnocy a grami Karmelu na poudniu. Fenicjanie zajmowali si handlem i byli w staroytnoci pierwszym narodem eglarskim. 11 barbarzyca przyszed powtrnie z wielk armi: Pierwsza wiksza wyprawa Persw przeciw Grecji miaa miejsce w 490 r., druga w 480 r. 12 ustrj oligarchiczny: ustrj pastwa, w ktrym wadza spoczywa w rkach warstwy uprzywilejowanej arystokracji rodowej lub majtkowej. Harmodios i Arystogejton: zabjcy Hipparcha w 514 r.; byli uwaani za oswobodzicieli Aten od tyranii, procesja panatenajska: procesja, ktra odbywaa si w czasie Panatenajw, wit obchodzonych na cze Ateny co cztery lata. Leokorion: stara witynia crek Leosa; aby w czasie godu przebaga bogini, Leos zoy je na ofiar Pallas Atenie. oddzia pitaski: oddzia wojska spartaskiego nazwany tak od dzielnicy w Sparcie, Pitane. 14 trzydziestoletni rozejm: Pokj trzydziestoletni" zawarty zosta midzy Atenami a Spart w r. 446. zdobycie Eubei: W r. 446 Eubea oderwaa si od Aten. Perykles utrwali na wyspie panowanie ateskie usunwszy z miasta Hestiaja, pooonego na pnocy wyspy, dawnych mieszkacw i osiedliwszy tu kleruchw (osadnikw) ateskich.

Str. 16 Str. 17 Str. 18 Str. 19 Str. 30 Str. 33

Str. 35 Str. 36 Str. 46 Str. 50 Str. 54

Str. 56 Str. 57

drachma: srebrna moneta grecka. Waga jej w Atenach wynosia 4,36 g; dzielia si na 6 oboli. hoplici: cikozbrojna piechota w Grecji; odporn broni hoplitw by pancerz, pas, nagolennice i hem, broni zaczepn krtki miecz i wcznia. herold: W czasie wojny strony walczce porozumieway si ze sob jedynie za porednictwem parlamentariusza (herolda po gr. keryks). zwizek ateski (spartaski): zwizek pastw sprzymierzonych" grupujcych si dokoa Aten lub Sparty i znajdujcych si pod ich przewodnictwem. pean: pie na cze boga, zazwyczaj Apollona. epidemiurg: tytu urzdnika w miastach doryckich. strateg: dos. dowdca, wdz". Od czasw Klejstenesa wybierano w Atenach 10 strategw, po jednym z kadej fili. Sprawowali oni najwysz wadz nad wojskiem. istm: przesmyk, midzymorze. stadion: miara dugoci rwna 192 m; bya to dugo toru wycigowego. Archidamos: krl spartaski w latach 468426. By dowdc Spartan w pierwszym okresie wojny peloponeskiej (431421). efor: nazwa najwyszego urzdnika w Sparcie. Co rok zgromadzenie narodowe wybierao 5 eforw, ktrzy czuwali nad caoksztatem ycia publicznego i prywatnego. stela: pomnik grobowy w ksztacie prostoktnej, nieznacznie ku grze zwajcej si pyty, zwykle zakoczonej u gry zwieczeniem w ksztacie przyczka. Stele wykonywano z marmuru lub innego kamienia. archontat: urzd archonta, najwyszego urzdnika w Atenach; archontw byo 9, wybieranych co roku przez zgromadzenie ludowe. talent: srebrna moneta ateska; waga jego wynosia 26,2 kg. podwjne zwycistwo: Okoo r. 470 wdz ateski Kimon odnosi jednego dnia dwa zwycistwa nad armi persk: pokonawszy nieprzyjaci w bitwie morskiej u ujcia Eurymedontu, wysadza wojsko na ld i rozbija ldowe siy perskie. heloci i periojkowie: Ludno Sparty dzielia si na trzy klasy: Spartiatw, periojkw i helotw. Heloci byli, zdaje si, potomkami pierwotnej ludnoci zamieszkujcej Lakoni przed przybyciem Dorw. Poniewa stawiali opr najedcom, zostali po podboju zamienieni w niewolnikw pracujcych na roli. Periojkowie natomiast pochodzili prawdopodobnie z tej czci ludnoci achajskiej, ktra poddaa si Dorom bez oporu. Mieszkali po wsiach i miastach dokoa Sparty, zajmowali si

Str.

Str.

Str. Str. Str.

Str. Str.

Str.

Str.

Str.

rolnictwem, handlem i przemysem. Chocia zachowali wolno osobist, nie mieli adnych praw politycznych. 59 wyrocznia Apollona Pityjskiego: wyrocznia Apollona w Delfach. Przydomek pityjski" nadano Apollonowi dlatego, e wedug tradycji zabi smoka Pitona strzegcego wyroczni w czasach, gdy naleaa ona jeszcze do matki Pitona, Gai. Po zabiciu smoka wadc Delf zosta Apollon. 63 Perykles, syn Ksantypposa: Od r. 443 piastowa przez szereg lat urzd stratega. By twrc i przywdc demokracji ateskiej, umar w r. 429, w czasie wojny peloponeskiej, na skutek panujcej wtedy zarazy. 65 Tukidydes: historyk grecki yjcy w latach ok. 460 ok. 396, autor Wojny peloponeskiej. 66 Delfy: miejscowo w Fokidzie, pooona u stp Parnasu. Przy tamtejszej wityni Apollona miecia si najsawniejsza w Grecji wyrocznia. 70 akropola ateska: wzgrze o charakterze obronnym, utworzone ze skay wapiennej, pooone na pnoc od prawego brzegu Ilissosu; dostpne byo tylko od strony zachodniej. Akropola ateska bya powicona kultowi Ateny; Perykles wznis tam szereg wspaniaych budowli. Akropole, czyli warowne wzgrza, znajdoway si w wielu miastach greckich. 71 Dzeus Mejlichios: mejlichios znaczy dos. miosierny, askawy". Przydomek Dzeusa, ktry opiekowa si sabymi i pokrzywdzonymi. 72 Atena Chalkiojkos: chalkiojkos znaczy dos. mieszkajca w spiowym domu". Przydomek Ateny czczonej w Sparcie m. in. jako bogini wojny i wynalazczym fletu wojennego, ktra posiadaa tam wityni ozdobion spiem. 74 trjng: kocio wykonany z gliny lub brzu na trzech rwnolegych nogach; suy do gotowania wody, a w wityniach nalea do sprztw uywanych przy skadaniu ofiar. W Delfach na trjnogu zasiadaa kapanka Pitia wtedy, gdy udzielaa wyroczni. Fojbos: przydomek Apollona jako boga soca. 77 sd skorupkowy: wprowadzony zosta przypuszczalnie przez Klejstenesa. Obywatele wypisywali na tabliczkach skorupkowych nazwiska ludzi, ktrych uwaali za niebezpiecznych dla ustroju demokratycznego. Obywatel, ktrego nazwisko znalazo si w wyniku gosowania na co najmniej 6 000 skorupek szed na wygnanie. 83 metojkowie: cudzoziemcy, ktrzy osiedlili si w Atenach. Zajmowali si handlem i rzemiosem. Chocia byli obowizani do

wiadcze na rzecz pastwa, nie posiadali adnych praw politycznych. Str. 86 bitwa pod Potidaj: W r. 432 Ateczycy prowadz zwycisk walk ze zbuntowanym miastem chalkiayjskim, Potidaj, od ktrego domagaj si zerwania cznoci z jego metropoli, Koryntem. beotarchowie: naczelna wadza zwizku beockiego. Str. 94 Propileje: brama-portyk prowadzcy na akropole atesk, dzieo architekta Mnezyklesa z czasw Peryklesa. mur jaleryjski: mur dugoci 6,5 km czcy Ateny z portem Faleron, zbudowany w latach 458456; w wypadku otoczenia miasta przez wojska ldowe mia on zapewni czno z morzem dugie mury: Byy to mury czce Ateny z Pireusem, wzniesione w latach 460445 i zbudowane w ten sposb, e Ateny, port i przestrze midzy nimi tworzyy niejako jedn wielk twierdz. Str. 95 Kekrops: mityczny krl Aten. Tezeus: najznakomitszy heros ateski. Podobnie jak Herakles mia dokona wielu sawnych czynw. Tradycja przypisuje mu zjednoczenie Attyki w jedno pastwo ze stolic w Atenach. prytanejon: budynek, w ktrym urzdowali prytanowie, tj. 50 czonkw Rady. Sprawowali oni wadz przez 1/10 cz roku, zaatwiajc wszystkie sprawy biece, zwizane z yciem politycznym i pastwowym. Eumolpos: syn Pozejdona i Chione; wedug podania przywdrowa z Tracji do Eleuzis, gdzie by kapanem i piewakiem bogini plonw Demetry. Erechteus: mityczny krl Aten. Synojkia: dos. wito wsplnej siedziby, ojczyzny". Dzie ten powicony by opiekunce Aten, bogini Atenie. Str. 96 Starsze Dionizja: wito ku czci Dionizosa, przypadajce na koniec lutego; oprcz ofiar do obrzdw naleao otwieranie beczek z modym winem. antesterion: miesic odpowiadajcy drugiej poowie lutego, i pierwszej poowie marca. Enneakrunos: dos. Dziewiciokrotnie tryskajca studnia". Budowla studzienna o 9 rurach odpywowych, wzniesiona w Atenach przez Pizystrata (VI w.). Kallirroe: dos. Piknie pynce" rdo wrd ska. heros: pbg, bohater, czowiek zasuony, zaoyciel miasta, rodu itp. Kult herosa wiza si z jego grobem, koo ktrego, czsto budowano wityni, heroon. witynia eleuzyska: witynia Demetry w Eleuzis w Attyce.

przed czternastu laty: w r. 446, przed zawarciem pokoju trzydziestoletniego. Str. 100 trierarcha: dowdca okrtu wojennego, trjrzdowca, t r i e r e s. Str. 102 powstanie helotw: w r. 464. zamienie soca: dnia 3 sierpnia 431 r. proksenos: Poszczeglne pastwa greckie nadaway godno proksenosa obywatelom innych pastw; proksenos mia za zadanie opiekowa si obywatelami tego pastwa, ktre mu udzielio proksenii, na terenie wasnego kraju, a zwaszcza uatwia im w razie potrzeby porozumienie z rzdem swego pastwa. Tereus: Wedug mitu krl tracki Tereus, m Prokne, crki Pandiona, krla Aten, uwid siostr Prokne, Filomel. ona mszczc si za to daa mu do zjedzenia ich wasnego syna, Itysa. Bogowie zamienili Tereusa w dudka, Prokne w sowika, Filomel w jaskk. Str. 104 fila: Od czasw Klejstenesa (ok. 510 r.) caa wolna ludno Attyki dzielia si na 10 terytorialnych fil". Str. 124 nauarcha: dowdca floty w Sparcie. Str. 126 Ksenofont, syn Eurypidesa: strateg ateski (nie myli z historykiem). Str. 131 wschd Arktura: Arktur, gwiazda pierwszej wielkoci w gwiazdozbiorze Wolarza (B o o t e s), wschodzia 18 wrzenia. Str. 132 peltaci: piechota lekkozbrojna w Atenach. Uzbrojenie pelta stw skadao si z lekkiej skrzanej tarczy w ksztacie pksiyca (pelte) i z jednej lub kilku wczni. Str. 149 Alkmeon: syn Amfiareosa i Eryfili mia wedug podania pomci mier swego ojca przez zabjstwo matki. Zanim usucha wyroczni, przeladowany by za swj czyn przez mciwe bstwa, Erynie. Str. 152 Apollon Maloejs: przydomek od miejsca kultu, przyldka Ma lea na Lesbos. Str. 154 olimpiada: Igrzyska olimpijskie odbyway si (od r. 776) co cztery lata; wedug tych czteroletnich okresw, zwanych olimpiadami, Grecy prowadzili rachub czasu. Str. 158 pentakozjomedymnowie: klasa najbogatszych wacicieli ziemskich, ktrych dochd wynosi ponad 500 miar zboa, wina lub oliwy. Str. 160 stopa: miara dugoci rwna 32 cm. Str. 163 heros Androkrates: heros platejski; jego wity okrg znajdowa si nad rdem Gargafia, przy drodze wiodcej z Platej do Teb. Str. 179 mina: srebrna moneta ateska wagi 436,3 g. Str. 181 wojna o wyzwolenie Hellady: wojny perskie.

Str. 98

Str. 182 wito ksiyca: wito to obchodzono w pierwszy dzie miesica lub w czasie nowiu. Str. 186 bitwa pod Koronej: Ateczycy, wystpujc w obronie ustroju demokratycznego w Beocji, zostali pokonani przez oligarchw beockich pod Koronej w r. 447. Str. 192 Alkinoos: znany z epopei Homera krl mitycznych Feakw. Wedug podania o Argonautach mia mieszka w Korkirze, gdzie przyj powracajcych Argonautw. Pniej by czczony jako heros, posiada wasn wityni i okrg. stater: moneta zota. Str. 194 Dioskurowie: bliniacy Kastor i Polideukes, synowie Dzeusa i Ledy, bracia trojaskiej Heleny. Str. 201 kunia Hefajstosa: Hefaistos, syn Dzeusa i Hery, bg ognia i wulkanw, jako mistrz sztuki kowalskiej sporzdza pioruny dla Dzeusa. Wedug powszechnego mniemania kunia jego miaa si mieci najpierw na Olimpie, pniej we wntrzu Etny. Str. 202 Demostenes, syn Alkistenesa: strateg ateski (nie myli z mwc). Str. 203 metropolia: miasto macierzyste; w Grecji nazwa ta oznaczaa miasto, ktre zakadao kolonie. Str. 206 Hezjod: Hezjod z Askry w Beocji y ok. 700 r. najstarszy po Homerze poeta grecki. Dziea (zachowane): Teogonia, Prace i dnie. Str. 209 wito Efezja: wito ku czci Artemidy Efeskiej; uroczystoci o charakterze orgiastycznym odbyway si noc. Str. 210 agon: Grecy oddawali cze bogom przez urzdzanie zawodw (agones) gimnastycznych, hippicznych i muzycznych. Do zawodw gimnastycznych naleay: bieg (dromos), skok (halma), mocowanie si (pale), walka na pici (pygme), poczenie walki na pici z mocowaniem si (p a n k r a t i o n), rzut dyskiem (d i s k o s), rzut dzid (a k o n t i o s) oraz piciobj: skok, bieg, mocowanie si, rzut dzid i dyskiem. Str. 211 Arystoteles, syn Tymokratesa: strateg ateski (nie myli z filozofem). Str. 217 Sofokles, syn Sostratydesa: strateg ateski (nie myli z tragikiem). wybuch Etny: nastpi w r. 426. Str. 219 taksjarcha: dowdca oddziau (taksis) piechoty cikozbrojnej w Atenach. Str. 227 chojniks: miara dla rzeczy sypkich i pynw odpowiadajca l L kotyle: miara dla rzeczy sypkich i pynw odpowiadajca 0,3 1 Str.231 poprzedni traktat pokojowy: pokj trzydziestoletni". Ateny zrzeky si w tym traktacie posiadoci na Istmie Korynckiin

i Peloponezie: Megary z jej portami, Achai i argolidzkiej Trojdzeny. Str. 232 Charybda: wir morski naprzeciw Sycylii, w Cieninie Messyskiej. Wedug wierze Grekw, z jednej strony cieniny mieszkaa na skale Scylla, potwr, ktry porywa ludzi z przepywajcych statkw, z drugiej Charybda, potwr, ktry trzy razy dziennie wciga w swe gardo morze i tylekro wypluwa pochonit wod. Str. 241 Leonidas pod Termopilami: Leonidas, krl spartaski, zgin wraz z 300 Spartanami w czasie synnej obrony Termopil przeciw Kserksesowi w r. 480. hippagretes: W wojsku lacedemoskim na czele przybocznej stray krlewskiej, ktr stanowi oddzia jazdy z 300 najdzielniejszych modziecw, stao 3 dowdcw (hippagretes). Str. 248 zamienie sloca: dnia 21 marca 425 r. Str. 256 modzie ateska penica funkcj stray granicznej: Modzie od lat 18 do 20 przechodzia przez dwuletni efebi", ktra bya przygotowaniem do wykonywania obowizkw obywatelskich; w pierwszym roku szkolono efebw w gimnastyce i w musztrze, w drugim penili oni sub w twierdzach granicznych jako peripoloj. Str. 257 Enialios: przydomek Aresa od imienia krwawej bogini bitew Enio. Str. 286 amfora: naczynie o dwch uchach, uywane do noszenia i przechowywania wina, oliwy i wody. Str. 288 elafebolion: miesic w kalendarzu ateskim odpowiadajcy drugiej poowie marca i pierwszej poowie kwietnia. gerastios: miesic w kalendarzu lacedemoskim odpowiadajcy ateskiemu elafebolionowi. Str. 299 igrzyska pityjskie: igrzyska ku czci Apollona; odbyway si w kadym trzecim roku olimpiady. Wedug tradycji ustanowi je Apollon po zabiciu smoka Pitona. Str. 311 Pito (Pytho): pierwotna nazwa Delf. witynia Amiklajon: witynia Apollona w Amiklaj, miejscowoci pooonej w pobliu Sparty; znajdowa si tam grb ulubieca Apollonowego Hiakintosa i odbyway si co roku, w czerwcu, uroczystoci zwane Hiakintia. artemizjos: miesic w kalendarzu lacedemoskim powicony Artemidzie; oblicza si, e traktat zawarty zosta mniej wicej w poowie kwietnia. miejskie Dionizja: wita ku czci Dionizosa z przydomkiem Eleuteros (Wyzwoliciel) obchodzone od 8 do 13 dnia miesica elafeboliona. Odbyway si w Atenach, dokd przybywaa ludno z caej Grecji.

Str. 313 Hiakintia: por. przypis do str. 311. Str. 314 lat dziesi: lata 431421. Str. 315 wojna mantynejska i epidauryjska: patrz rozdzia 33 i nn. oraz rozdzia 53 i nn. ksigi V. Str. 320 neodamodzi: nazywano tak wyzwolonych helotw, ktrzy byli obowizani do suby wojskowej. Str. 326 Alkibiades, syn Klejniasa: m stanu i wdz ateski, ur. w 451 r., skoni Ateczykw w czasie wojny peloponeskiej do podjcia wyprawy sycylijskiej. Burzliwe koleje jego ycia opisuje Tukidydes W nastpnych ksigach swej monografii. Zgin zamordowany we Frygii w r. 404. Str. 330 obol ajginecki: moneta, ktra stanowia w Atenach 1/8, a na Ajginie 1/10 cz drachmy. artynowie: nazwa urzdnikw w Argos. demiurgowie: nazwa urzdnikw sprawujcych w Mantynei najwysz wadz. teorowie: urzdnicy wojskowi w Mantynei, ktrych kompetencji bliej nie znamy. polemarchowie: urzdnicy wojskowi w Mantynei, ktrych funkcje s nam dzi bliej nieznane. tesmofilakowie: urzdnicy, ktrzy stali na stray praw. Str. 331 pankration: por. przypis do str. 210. Str. 332 rabduchowie: rodzaj policji porzdkowej. Str. 334 karnejos: miesic w kalendarzu lacedemoskim odpowiadajcy drugiej poowie sierpnia i pierwszej poowie wrzenia. Str. 336 hamippowie: lekkozbrojna piechota towarzyszca konnicy. Str. 341 polemarcha: dowdca spartaskiego oddziau wojskowego zwanego mora; oddzia ten liczy ok. 600 onierzy. lochag: spartaski dowdca oddziau piechoty (l o c h o s) liczcego ok. 300 onierzy. pentekonter: spartaski dowdca oddziau piechoty zwanego pentekostys. enomotarcha: spartaski dowdca oddziau piechoty (e n om o t i a) liczcego ok. 35 onierzy. Str. 344 pentelochowie: oddzia wojska argiwskiego; jego skad i zadania s nieznane. Str. 345 wita karnejskie: dziewiciodniowe wito spartaskie ku czci Apollona z przydomkiem Karnejos, przypadajce w sierpniu. Str. 349 gimnopedie: przypadajce w rodku lata wito spartaskie ku czci Apollona, podczas ktrego nadzy modziecy popisywali si tacem wojennym i wiczeniami gimnastycznymi. Str. 353 poddani atescy: czyli sprzymierzecy miasta i wyspy greckie w Azji Mniejszej i nad Hellespontem wchodzce w skad ateskiego zwizku morskiego.

Str. 360 Cyklopi i Lajstrygonowie: bajeczne dzikie ludy, o ktrych Homer przez usta Odyssa opowiada w IX i X pieni Odysei; tu, zgodnie z pniejsz tradycj, umiejscawiane na Sycylii. Str. 361 Apollon Archegeta: archegetes znaczy dos. przywdca". Przydomek Apollona jako boga opiekujcego si zakadaniem miast i kolonii. Str. 370 choregia: organizacja i wyposaenie prywatnym kosztem chrw, wystpujcych (zwaszcza w dramatach) podczas ateskich wit pastwowych. Str. 377 herma: czworograniasty sup z popiersiem Hermesa. Str. 379 tranici: wiolarze na okrtach siedzcy w najwyszym rzdzie. Str. 380 krater: naczynie do mieszania wina z wod, najczciej w ksztacie kielicha lub odwrconego dzwonu o dwch uchach, libacja: ofiara skadana bogom z wina, miodu, mleka lub oliwy. Str. 387 tetowie: po reformie Solona czwarta, najbiedniejsza klasa ludnoci, ktrej dochd wynosi mniej ni 200 miar zboa, wina i oliwy. Powoywani do suby wojskowej tylko w wypadkach wyjtkowych, odbywali j pocztkowo jako lekkozbroj ni lub jako zaoga okrtu, pniej take w cikozbrojnej piechocie. Str. 395 Keramejkos: najwiksza, pnocno-zachodnia dzielnica Aten zamieszkiwana przez rzemielnikw, zwaszcza garncarzy (garncarz po gr. kerameus). Str. 402 najdzielniejsi wyspiarze: przede wszystkim Rodyjczycy i Chioci. Str. 425 pletron: miara dugoci rwna 32 m. Str. 452 delfiny: rodzaj taranw okrtowych, ktrymi uszkadzano okrty nieprzyjacielskie. Str. 459 zamienie ksiyca: 27 sierpnia 413 r. Str. 471 keleusta: nadzorca zaogi wiolarzy, ktry okrzykami regulowa rytm i tempo wiosowania. Str. 486 harmosta: namiestnik i dowdca zaogi spartaskiej w pastwie zalenym od Sparty; do jego zada naleaa ochrona miejscowej partii oligarchicznej. Str. 489 igrzyska istmijskie: odbyway si w poowie lata w witym okrgu Pozejdona na Istmie Korynckim kadego drugiego i czwartego roku olimpiady. W czasie igrzysk urzdzano zawody gimnastyczne, hippiczne muzyczne. Obowizujce wtedy powszechne zawieszenie broni nie byo tak cile przestrzegane jak podczas igrzysk olimpijskich. Str. 513 Eumolpidzi i Kerykowie: stare rody ateskie, ktrym powierzona bya organizacja misteriw eleuzyskich. Str. 537 perypolowie: por. przypis do str. 256. Str. 539 Anakejon: stary, u pnocnych stokw ateskiej akropoli po-

Str.

Str. Str.

Str.

oony okrg wity Panw (gr. Anakes), tj. bliniakw Kastora i Polideukesa. 541 Pnyks: stae miejsce zebra Ateczykw z wykut w skale mwnic, pooone na wzgrzu, na zachd od akropoli. nomoteci: rodzaj komisji prawniczej powoanej do badania i opiniowania obowizujcych lub projektowanych ustaw. 543 tessarakost chiocki: pienidz chiocki, czterdziesta cz wikszej jednostki monetarnej (statera?). 544 Protezylaos: syn Ifiklosa i Astiochy, krl tessalskiej Filaki, poleg pod Troj w chwili, gdy jako pierwszy z bohaterw greckich wyskoczy na ld z okrtu. W Elajus na Chersonezie trackim znajdowa si jego grb i witynia. 548 Kiedy zima nastpujca po tym lecie... zdanie to, przekazane w rkopisach, nie pochodzi od Tukidydesa.

You might also like