You are on page 1of 74

Co u pana sycha?

Krzysztof Kkolewski

...Widzia pan Owicim od tamtej strony


Wybraem nie Paragwaj czy Boliwi, nie tych, ktrzy uciekli, ukrywaj si w dunglach, nie tych, ktrzy jeszcze siedz w wizieniach lub odbyli kar. Wybraem tych, ktrzy nie boj si niczego, ktrzy na zawsze uniknli kary. Ich wolnod, pewnod siebie, dobrobyt i szczcie uznaem za WYZWANIE. Wic ju na zawsze, do kooca ich dni sdzony im jest spokj? Postanowiem, e co im si jeszcze wydarzy. W trzydzieci lat od popenienia przez nich ich czynw, w momencie, kiedy uzyskali ostateczn pewnod, e tamto jest histori, e nawet Polacy o wszystkim zapomnieli, postanowiem pojechad, eby przypomnied im pewne zdarzenia i nazwiska, zadad im pewne pytania, z ktrych pierwsze bdzie brzmiao: CO U PANA SYCHAD? Pojad obejrzed z bliska tych, do ktrych kiedy zblienie byo niemoliwe, bo rwnoznaczne ze mierci. Pojad ich zobaczyd, pki yj, okazy, jakie moe widzied jedno pokolenie na tysiclecia. Czy zechc ze mn rozmawiad? Kiedy przygotowywaem si do podry, wiele osb uwaao moj misj za niewykonaln: Oni, powoujc si na wyroki sdw, powiedz, e sprawa jest nieodwoalnie zamknita, i nie zechc powiedzied ani sowa wicej. Ja opieraem cay plan na tej samej przesance: jeli zostali uniewinnieni, to musz zachowywad si jak niewinni, grad niewinnych, ktrzy mog bez obaw powracad do przeszoci. Odmowa rozmw byaby porednim przyznaniem si do winy. Poza tym dzi - to solidni, akuratni obywatele niemieccy, kiedy - oficerowie wdroeni do dyscypliny. Tacy, jeli ich si pyta, odpowiadaj. A moe niektrzy bd chcieli powrcid do minionego czasu, jeszcze raz wszystko roztrzsnd? Jeli nie zgodz si - mwiono mi - zamieszkaj naprzeciw ich domw, stj godzinami w bramie. Opisz tylko ich wille, marki samochodw, spisz drzewa, opisz trawnik, zrb inwentarz tego, co zobaczysz, notuj godziny, kiedy wyjedaj, a kiedy wracaj, opisz, jak wygldaj ich ony, dzieci, wnuki. Mogem te prbowad zatrudnid si u ktrego z nich, podajc si za kogo innego, czy przyjd jako interesant anonimowy. Dostawaem prywatne listy goocze: Szukaj M. Ostatni raz widziano go w B. w 1944 roku, podobno pochodzi z Hanoweru. Zwrc ci za drog do Hanoweru. Czy nie da pan im satysfakcji, e rozmawia pan z nimi jak z ludmi? Czy nie uczowieczy ich pan t rozmow? Dla mnie to nie ludzie, a istoty ywe z biaka i wody, ktre trzeba zniszczyd. Nie potrafiabym si powstrzymad, -eby nie przegryd im garde. Gdzie pani bya w 1945? - odpowiadaem. - Nie tkna pani ani jednego. Taka jest polska zemsta. Niech pan u nich nie je i nie pije, nic nie wiadomo - radzono mi. Nastpi okres wyboru bohaterw tej historii. Po dwumiesicznych naradach i konsultacjach w Gwnej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce ze stu dwudziestu kandydatw wybralimy najpierw dwudziestu, z ktrych ostatecznie wyselekcjonowalimy osiem postaci. Prawie wszyscy jeszcze stosunkowo modzi, okoo szeddziesiciu lat, wtedy, mimo modego wieku, zajmowali ju wysokie pozycje w SS i aparacie sdownictwa, majc przed sob olniewajc przyszod. Spenia si ona, chod w innej wersji. Wszyscy wybrani zajmuj wysokie pozycje spoeczne: s adwokatami, profesorami, jeden jest dyrektorem instytutu, a jeden posem do Bundestagu. Wszyscy przebyli, najczciej w latach czterdziestych, postpowanie sdowe i zostali uwolnieni, apelacja w tych sprawach jest ju niemoliwa. Mimo wielkich zbrodni aden nie by prymitywnym morderc, tylko trzech widziao na wasne oczy ofiary, ale aden nie dotkn ich rk. Ofiary jawiy im si w postaci cyfr, ktre sumowali, mnoyli, potgowali. Wszyscy zawinili wobec Polski, wszyscy zagroeni kar mierci. Od polskich wadz cigania przestpstw wojennych otrzymaem 88 fotokopii dokumentw

z akt i archiww, ze specjalnym zezwoleniem ich wywozu za granic i z pozwoleniem na ofiarowanie ich tym, z ktrymi bd rozmawia. Zaoyem im osiem dossier, gdzie zgromadziem materiay i fotokopie. Pewnej niedzieli wyldowaem we Frankfurcie nad Menem. Ogarna mnie jak halucynacja fala mody lat czterdziestych: mode Niemki, jak zjawy z przeszoci, w krciutkich futerkach, w turbanach, o upudrowanych na biao twarzach i podczernionych oczach. Jaki beznogi mczyzna dawa beznogiemu ebrakowi jamun. Na pograniczu gr Taunus zobaczyem samotn kobiet o kulach, idc na spacer. Ludzie z psami: po wilczurach modne s w Niemczech Zachodnich pudle. Reklama Instytutu Sztucznych Oczu w Moguncji: Odegralimy wielk rol po tragicznej wojnie. Na dworcu frankfurckim: cudzoziemscy robotnicy z Woch wyszli patrzed na odejcie pocigu do Rzymu. Jaki Jugosowianin nastawi pity raz ludowy taniec serbski w szafie grajcej. Kupuj plik gazet: Zmartwychwstanie Hitlera w przededniu Wielkanocy 1973. Wiosna Hitlera. Hitler historycznopsychiatryczny. Hitler nieszkodliwy? Fala publikacji, filmw, teatru o Hitlerze: Hitler - super star?. Ogarnia mnie poruszenie: ja bd pisa o Hitlerze ywym, ktry yje w sercach moich bohaterw.

Zabytkowa Hauptwache we Frankfurcie nad Menem - miejsce, gdzie autor spotka si z Adalbertem W. i skd wyruszali na kolejne wyprawy

Oznaczam na mapie pooenie miejscowoci, gdzie prawdopodobnie mieszkaj ludzie, ktrych szukam. Dwu mieszka we Frankfurcie nad Menem. Czterech w odlegoci 200-300 km na pnoc, w jednym pasie, rozrzuceni w maych miastach: Burgdorf, Vlotho nad Wezer, Salzerhelden, Bad Harzburg, w nieduych od siebie odlegociach. Tylko dwu mieszka na samej pnocy. Decyduj si wybrad na moj siedzib Frankfurt. Zamieszkuj w hotelu Palace, niedaleko dworca. Nikt ze suby hotelowej nie wie, w jakim celu przyjechaem, moja osoba specjalnie nikogo tu nie interesuje. Nie wydaje mi si, eby ktokolwiek, w czasie gdy tam byem, rusza moje dokumenty. O moich frankfurckich rozmwcach wiem stosunkowo duo, ale nie mam ich adresw. To mnie niepokoi. Ale

jeeli czuj si bezkarni, prowadz publiczn dziaalnod - nie mogli zastrzec swoich telefonw. Ka sobie przynied ksik telefoniczn, znajduj najpierw: Hermann Stolting, dr, adwokat, kancelaria. Beethovenstrasse 35, telefon 748428, potem Hans Fleischhacker, profesor dr, mieszk. Brder Grimmstr. 55, tel. 443808. Znajduj jeszcze jeden numer. Mam nazwisko przyjaciela, ktry wprowadzi mnie w lewicowe rodowisko, gdzie maj pomc mi znaled tumacza i wiadka moich rozmw. Na drugi dzieo o dziesitej wieczr jestem umwiony w Klubie Woltera, lewicowym, nocnym modzieowym klubie we Frankfurcie. Przyjaciele dziaaj szybko. Przyprowadzaj ze sob Adalberta W. Zamawiamy polsk wdk i Adalbert godzi si mnie wysuchad. Mwi znakomicie po francusku, angielsku i polsku. Rozmowa toczy si w jzyku polskim. Przedstawiam mu spraw, mwi, e nie moe liczyd na honorarium. Siedzimy dugo po pnocy. Adalbert W. opowiada mi swoj histori: jego ojciec, Niemiec, by w Polsce w latach wojny, zakochaa si w nim jego matka i wysza za niego. Adalbert urodzi si pod koniec wojny, kiedy ojciec by w Niemczech. Zobaczy go pierwszy raz w yciu, gdy mia osiemnacie lat i w ramach akcji czenia rodzin przyjecha do Niemiec. Jest tu dziesid lat, jest fizykiem, asystentem na uniwersytecie, zajmuje si najniszymi temperaturami. Uczy polskiego w wieczorowej szkole. Kocha tylko Polsk. To jest fascynacja, tsknota - mwi Adalbert. Wychowaem si w duchu polskim. Bd ci tumaczy. Sdz, e jako Niemiec ja ich naprawd nienawidz, a ty tylko usiujesz si zmusid do nienawici. Na drugi dzieo wieczorem spotykam si z Adalbertem. - Zebraem pewne dane o tych ludziach - mwi Adalbert. - Jest wiksza nadzieja, e Stolting zgodzi si na rozmow, we Frankfurcie mwi si, e jest egocentrykiem, lubi mwid o sobie, lubi rozgos. Gorzej bdzie z Fleischhackerem. Protesty studentw naszego uniwersytetu przeciw temu, eby on, zbrodniarz owicimski, wykada, uczyniy go pewnie ostronym. - Czy mamy telefonowad i pisad, eby si umawiad? Czy przyjedad bez zapowiedzenia? Wtedy nie dajemy im czasu do namysu, dziaamy przez zaskoczenie. - Zaczniemy od tego - odpowiada Adalbert - jeli si nie uda, bdziemy dzwonid i pisad listy. Jad z Adalbertem na wizj lokaln. Chcemy zbadad topografi miejsc, eby nic nas nie zaskoczyo, i ustalid scenariusz naszego wejcia. Tereny uniwersyteckie puste, tylko z daleka wieci niebiesko ogromna palmiarnia wydziau biologii. Gmach otwarty, gdzie na grze pracuj w laboratoriach. Tablica z rozkadem zajd. Ostatnia rubryka: Grupy dwiczeniowe z biologii czowieka. Zajcia w pierwszym semestrze 1973. FLEISCHHACKER, prof. dr: Wprowadzenie do samodzielnej pracy naukowej, codziennie cay dzieo. Pokj nr 232. Ulica Beethovena jest niedaleko. Na ogrodzeniu willi - mosina tablica z nazwiskiem adwokata Stoltinga. Wchodzi si na mae podwrko, wejcie z boku willi, najniszy z dzwonkw - do kancelarii. Okna biura s ciemne. Odjedamy. Zjawiamy si tam nazajutrz, zaraz po przerwie obiadowej. Naciskamy dzwonek. Odpowiada brzczyk. W drzwiach na parterze ukazuje si kobieta lat okoo piddziesiciu z pytajcym wyrazem twarzy. Adalbert mwi: - Ten pan jest pisarzem. Przyjecha z Polski, eby rozmawiad z panem mecenasem.

Twarz sekretarki kurczy si. Bierze mj bilet wizytowy drc rk, w dwa palce, trzyma z daleka od siebie. Przyglda nam si jak gronym zbrodniarzom. Widad, e wszystkimi siami chce chronid swego szefa. Przeszywa mnie wzrokiem, mwic do Adalberta: - Mecenasa nie ma. Jak wrci, przeka mu. - Bdzie mona zadzwonid? - Jak panowie chc, moe bdzie wiadomod dla panw. Wychodzimy, ogarnia nas zwtpienie w susznod naszej metody. Jedziemy jednak pod uniwersytet. Na drugie pitro wind. Pokj 232. To sekretariat. Sekretarka, bardzo moda, w nieskazitelnie biaym fartuchu, idzie w gb korytarza, natychmiast wraca: - Pan profesor prosi.

Jestemy rwnie zaskoczeni jak on. Widzimy to po jego twarzy, gdy ukazuje si w drzwiach gabinetu, manifestacyjnie szeroko otwartych. Jest w biaym fartuchu. Zgoda na natychmiastow rozmow silnie oddziauje na mnie. Jeden punkt dla profesora Fleischhackera. Adalbert, kiedy tumaczy pierwsze moje pytanie, nie moe opanowad drenia gosu: - Panie profesorze Fleischhacker, przyjechaem tu, eby przypomnied panu 115 ludzi, ktrych nazwisk nie znam i jeli pan ich nie zna, nikt nie dowie si, kim byli. Umarli anonimowo, poniewa tak bywa w wypadku masowych dowiadczeo nad zwierztami. Pan, patrzc na nich jako na egzemplarze, widzc cechy fizyczne, wybra ich. Potem ich zabito, spreparowano i wczono do kolekcji najbardziej nieludzkiej, jaka istniaa w historii ludzkoci. Stali si eksponatami muzeum rasy w Strasburgu. Jeszcze nigdy czowiek nie wystpi przeciw samemu sobie w formie tak straszliwej. - To nieprawda. Ja nie wiedziaem, e ci ludzie maj byd zamordowani. Dowiedziaem si dopiero na swoim procesie, na ktrym zostaem uniewinniony na wniosek prokuratora. Otwieram teczk, podaj dokumenty z grubymi podkreleniami: Dotyczy kolekcji szkieletw... wojna na wschodzie daje nam monod uzyskania namacalnego dokumentu naukowego... Wytypowany na zapewnienie materiau musi wykonad seri zdjd i pomiarw antropologicznych, o ile to moliwe, ustalid dat urodzenia, pochodzenie i inne dane personalne. Po spowodowanej mierci gowa nie moe byd zraniona, oddzielid naley j od korpusu i umieszczon w pynie konserwujcym przesad w specjalnie do tego celu zbudowanym blaszanym, dobrze si zamykajcym pojemniku... Potrzeba 150 szkieletw... dla prowadzenia badao w Owicimiu bardzo podane byoby uczestniczenie... dra Fleischhackera... Opracowano w sumie 115 osb. ydw, Polakw i Azjatw... Na skutek rozmiarw badao naukowych zwizanych ze szkieletowaniem, prosimy o zwok, gdy rozbieranie z misa nastrcza trudnoci. Czci mikkie bd... bd przeznaczone do spalenia. Fleischhacker przeglda dokumenty, potem oddaje mi. Kad je na rodku stou: - Te dokumenty przywiozem panu w prezencie, na wypadek gdyby pan chcia je mied na pamitk czy odwieyd wspomnienia - mwi.

- Nie, dzikuj. Znam to. Tu duo pisz o mnie. Ale ja nie pisz ani sowa o tym, e wiedziaem, co tych ludzi spotka. Nie byo ani jednego wiadka, ktry by stwierdzi, e ja to wiedziaem.

Pismo Urzdu Reichsfhrera SS w sprawie odkomenderowania Fleischhackera do badao owicimskich

- To jest korespondencja osobistego sztabu Reichsfhrera Himmlera. By pan tak cenny, e najwysze urzdy Rzeszy wyryway sobie pana z rk. Oderwao to pana od robienia habilitacji. - Nie byo antropologw, byli rzadkoci - odpowiada profesor Fleischhacker. - Antropologia bya nauk najwyszej wagi. Mam tu fotografie paoskiego rozliczenia delegacji subowej do Owicimia. By pan tam szed dni. Mieszka pan w koszarach SS. Budynek ten do dzi istnieje. Dwa dni po pana wyjedzie z Owicimia w lad za panem wysano ludzi, wybranych przez pana, do innego obozu, celem zgadzenia. Z delegacji wynika, e by pan potem w Strasburgu, kiedy ich przywieziono spreparowanych. S uderzajce zbienoci pana trasy i trasy tych ludzi, ktrzy stali si eksponatami. - Sd przekona si, e nic nie wiedziaem. Opieram si na wyroku sdu. Byoby nielojalnoci wobec sdu jeszcze raz udowadniad przed kimkolwiek swoj niewinnod. Przyznaj, e mona byo wycignd takie wnioski, jakie wycignito pocztkowo, ale byy one faszywe. - Jakie byy kryteria selekcji? - Proces wykaza, e uywa pan tego sowa niewaciwie. Miaa byd opracowana nowa metoda badao antropologicznych, ankieta pomiarowa. Paralelne badania miay byd przeprowadzone na Kaukazie. - Jakie dane miay byd wzite pod uwag? - Na przykad szerokod gowy - profesor pokazuje na swojej gowie.

- Jak to wygldao?

Rozliczenie delegacji Fleischhackera do Owicimia i Strasburga. Wyznaczenie trasy jego podry wskazuje, e nie tylko selekcjonowa do gazu, ale organizowa wystaw spreparowanych eksponatw ludzkich

- Z rewiru brano chorych, ktrzy nie musieli pracowad. Nie byo wyboru. Potem stawiano obok siebie dwch i porwnywano. To by przypadek, kto si znalaz. - Jakie to dao wyniki dla nauki? - pytam. - Wynikw nie byo. Zaniechano badao kaukaskich, ja wrciem do wojska. - Czy zna pan nazwisko chod jednej ofiary? - pytam. - Nie byo mi znane nazwisko adnego z badanych. - A przeszod ktregokolwiek z nich? - Rwnie nie wiedziaem nic o ich przeszoci - mwi profesor. - Paoski wygld mg w nich wzbudzid nadziej. Jest pan pierwszym czowiekiem w moim yciu, ktrego mam naprzeciw siebie, ktry widzia Owicim z tamtej strony. Czy snu pan jakiekolwiek refleksje? Czy nie czu pan, zobaczywszy to, co tam byo, e paoskie dowiadczenie jest takie, jakiego jeszcze nie byo, e jest w nim co straszliwego, na kraocu dowiadczeo, jakich moe zaznad czowiek? - To byy normalne badania, rutyna. Znajd panu kartk z tamtego okresu. Profesor idzie w gb gabinetu do szaf z kartotekami i fiszkami. Na jego drodze st z czaszk ludzk. Odwraca si do nas i umiecha usprawiedliwiajco. Ja te umiecham si, dajc mu do zrozumienia, e uwaam t czaszk za szcztek jakiego niemieckiego lumpa, wiem bowiem, e zniszczenie kolekcji czaszek byo jednym z najwaniejszych zadao ewakuacyjnych SS. Profesor woa: - Jest! To jest niebieska karta badao z tamtych czasw. - Czy mog j dostad od pana?

- Nie, bo zachowaa si tylko jedna. Ale mog panu dad wspczesn kart, jakiej uywam obecnie. Nie rni si od tamtej.

Fleischhacker dzi

Wraca do szafy, przynosi kart i daje mi. Dwustronna karta ma 56 rubryk. W takim typie karty jest i imi, i nazwisko, i zawd. Grubym drukiem wyrnione s cztery rubryki: kolor oczu, wosw, skry oraz opis nosa. - Mwic o kartach, da mi pan do zrozumienia, e paoskie obecne badania s kontynuacj tych, ktre prowadzi pan w czasie wojny? - W oglnym sensie tak. - Jaki typ czowieka bada pan obecnie? - Prowadz badania przekrojowe przez cae spoeczeostwo w San Salvador dla porwnania, co jest tam indiaoskiego, a co europejskiego. - Poprosibym o nadbitki pana aktualnych rozpraw. Profesor siga do szafy, podaje mi. Ogldam. - Czyli s to dalej badania nad mieszaocami? - Tak. Zajmuj si odciskami palcw i statystyk grup krwi u mieszaocw. Opracowania wynikw liczbowych dokonuj komputery. - Jacy s ci mieszaocy w porwnaniu z bia ras? - S takimi samymi ludmi jak wszyscy inni. W antropologii stwierdza si rnice bez oceniania. Nie ma ras lepszych lub gorszych, tylko inne. - Jednak w czasie wojny w antropologii rzdziy inne przekonania, a paoskie badania byy ich czci.

- Ju panu mwiem, e chodzio tylko o wypracowanie nowej metody. Studenci pytaj, ktra rasa psa lepsza: bernardyn czy jamnik? Na lisy bernardyn nic nie pomoe, eby ratowad ludzi, co moe zdziaad jamnik? W Grenlandii nie moe byd Murzynw, w Afryce Eskimosw.

Karta badao, zbiena z owicimsk, jest podstaw dzisiejszych badao prof. Fleischhackera

- Czy zmieniy si paoskie pogldy na rasy, mieszaocw? - Wszyscy s mieszaocami. Nie ma plemienia, narodu, ludu, rodu od czasw epoki kamiennej, ktry nie, byby mieszany. Nie przypuszczam, by kiedykolwiek istniaa jaka czysta rasa. Jest pogld, e potomstwo ras bardzo oddalonych bywa nieudane.. Nie ma na to adnego dowodu. Ten sd powsta przez to, e w XVIII wieku niewolnicy murzyoscy zadawali si z biaymi prostytutkami. Ale wyobramy sobie inn mieszank: hiszpaoscy oficerowie, szlachta wczesna, z indiaoskimi ksiniczkami. Tu wytwarza si idea czowieka. W kadej rasie s ludzie wartociowi i mniej wartociowi. - Kto bdzie mniej wartociowy? - To nie wchodzi w zakres mojej specjalnoci. - Czy zechciaby pan zbadad mnie pod wzgldem antropologicznym? Chciabym mied paosk ekspertyz mojej osoby. - Nie mona badad poszczeglnych osb, tylko plemiona, rody, czyli grupy porwnywalne statystycznie. Z wygldu si w ogle nie wybiera. - Czyli metoda zmienia si w stosunku do tej, ktr pao stosowa w czasie wojny? - Jak ju mwiem, chodzio o wypracowanie metody - mwi profesor ze zniecierpliwieniem. - S jednak typy antropologiczne? Do jakiego ja nale?

- Ma pan szeroko rozstawione oczy, typ czaszki taki, e na pierwszy rzut oka nie poznabym pana jako Polaka czy czowieka ze wschodniej Europy. Ten typ jest w caej Europie. - Ogldaem pikne otoczenie paoskiej pracowni, palmiarni, mylaem, e tu wanie pracowabym. Gdyby wszystko potoczyo si inaczej, bybym moe niewolnikiem w ogrodach uniwersyteckich, wczesna antropologia zakwalifikowaaby mnie raczej do typw wschodnioeuropejskich. - To bezsens. Nie mona mwid o faktach, ktre si nie zdarzyy. Byby pan tak samo polskim pisarzem jak teraz, tylko moe paoski start byby opniony. To, o czym pan mwi, jest niewykonalne. Historia uczy, e to bzdura. Gdyby Niemcy zwyciyy, narody podbite albo powoli wyzwoliyby si, albo wyemancypoway, tak e zwycizcy mogli zostad zalani, zrwnani, a nawet podporzdkowani zwycionym. Przykadem jest rozpad monarchii Aleksandra Wielkiego, poudniowi Indianie, ktrych badam. Podbj jest tylko pierwsz, wstpn faz. - Historia zarazem uczy nas, e wyniszczenie Indian nastpio nie w fazie podboju, a osiedlenia. Profesor zastanawia si chwil, po czym mwi: - Tak. Myl, e ma pan racj. - Czyli najstraszniejsze dopiero nas, Sowian, czekao. Czy pan profesor bez reszty powica si pracy, czy ma jakie hobby? - Mam niewiele czasu. Nieraz pracuj po osiemnacie godzin na dob. Moje hobby to praca. Chtnie podruj, w czasie badao docieram Volkswagenem do najdalszych, najdzikszych okolic w Andach. Teraz zreszt, od niedawna, przesiadem si na Audi. - Poluje pan? - Nie poluj inaczej jak aparatem fotograficznym. - Czy mieszka pan w willi, czy w kamienicy? - W zwykym bloku. Nie podoba mi si wielkie miasto, ale na wsi bybym izolowany od biblioteki i studentw. - Studenci zadali usunicia pana z Uniwersytetu im. Goethego w zwizku ze spraw kolekcji czaszek. - To bya wska grupka. Reszta chce si uczyd i pracowad w spokoju. Zreszt z czci ich protestu t przeciw skostnieniu uniwersytetu - sam si zgadzam. Co do mnie za, jeli sd mnie uniewinni, nikt nie ma prawa mnie karad. Profesor mwi to z naciskiem pod moim adresem. Dodaje: - Ciesz si uznaniem midzynarodowym, na kongresach mam ywe kontakty take z profesorami z Polski. Mog si powoad na nazwiska takie jak prof. W. - Powrc jeszcze do tego, e pierwszy raz mwi z czowiekiem, ktry widzia od tamtej strony Owicim. Przecie musiao to zrobid wraenie na panu? Jakie? Czy snu pan jakiekolwiek refleksje? Czy dzieli si pan nimi z kimkolwiek? Czy rozmawia pan o tym z wadzami obozowymi?

- Odpowiedziaem panu otwarcie i obszernie na paoskie liczne pytania, nie wchodzc w to, w jakim celu pan je zadawa i jak tendencyjna bdzie paoska publikacja. Nic wicej panu nie mam do powiedzenia. Bya mowa o tych sprawach na procesie, jeli pan chce, prosz szukad w aktach. Na tym chciabym poprzestad.

Nadbitka jednej z ostatnich prac prof. Fleischhackera o mieszaocach

Profesor wyciga rk na poegnanie. Nie przewidziaem tego. Najciszy moment. Podaj mu rk. Wychodzimy. Za wycieraczk samochodu kartka: Prosimy na przyszod parkowad w tym miejscu, ktre jest zarezerwowane dla profesury. Jedziemy do hotelu, idziemy do azienki, myjemy rce dugo, jak chirurdzy. - Musisz si przyznad do podania mu rki. Albo ci bd dalej czytad, albo nie. Prbujemy wycignd wnioski co do taktyki innych rozmwcw. - Najwikszy twj sukces, e nie odpowiedzia ci na najwaniejsze pytanie. Zawdziczasz to temu, e zbyt czsto zbijae go z tropu. Przez to zarazem stracie wiele. Jeeli powiedzia ci, e nie wiedzia, e sam dokona zbrodni, pewnie poszedby dalej i powiedziaby ci, e wybra tych ludzi do gazu z dobroci, eby im ulyd. Jedno chyba wiemy: tam, gdzie nas przyjm, bd uprzedzajco uprzejmi: Tamto mino, skooczyy si prawa wojny. Rozmawiajmy jak gentlemani. Ludzie cywilizowani si porozumiej. Maniery, urok osobisty - tamto to historia. Na tym tle twoje pytania zabrzmi grubiaosko, barbarzyosko, niegrzecznie, a kady moment uniesienia, gniewu bdzie to argument przeciw tobie, dowodzcy twojej niszoci i moe dad nawet podstaw do wezwania policji. Jako tumacz musz ci jeszcze powiedzied, co znaczy Fleischhacker, to facet, ktry zajmuje si dwiartowaniem, siekaniem misa. Jedziemy do prokuratury. Prosimy o zezwolenie na wgld do akt Hansa Fleischhackera. Prokurator przyjmuje nas yczliwie: Jeli tylko panowie uzyskaj zgod p. Fleischhackera. Koo si zamyka. Telefonujemy do sekretariatu Stoltinga. Sekretarka wypowiada formuk: - Zgosz si panowie za dziesid dni, w poniedziaek o godzinie czwartej po poudniu.

Jutro rano musz rozsta si ze wiatem...


Dziesid dni spdziem w samotnoci w numerze 14 hotelu Palace we Frankfurcie, ustalajc adresy nastpnych bohaterw tej historii, prbujc z niektrymi nawizad kontakt listowny i telefoniczny. Po dziesiciu dniach po raz trzeci znalelimy si pod biurem mecenasa Stoltinga. Sekretarka wpuszcza nas do poczekalni, zostawia i po chwili wraca; ma w rku blok. Wbija wzrok w Adalberta. - Pan mecenas chce wiedzied, kim pan jest? Paoskie nazwisko? - Adalbert W. - Pan jest Niemcem i mieszka pan w NRF? - Tak. Pytania s powtrzeniem pierwszych danych protokou przesuchania. Po spisaniu personaliw Adalberta sekretarka zostawia nas. - Teraz bez trudu moe ci odszukad? - pytam Adalberta. - Nie martw si mn, skup si na sprawie - odpowiada Adalbert. Po dziesiciu minutach, ktre byd moe mamy rozumied jako czas powicony na sprawdzenie, kim jest Adalbert, sekretarka prosi nas. Przez dugi korytarz wchodzimy do gabinetu. Uderza zaniedbane wntrze. Stara, nie domykajca si szafa, zakurzone biurko, na nim uszkodzony przybr do pisania, pusta skrzywiona pka na akta. Doktor Hermann Stolting pali cygaro. Siedzi u szczytu stou konferencyjnego, za plecami majc biurko, przy ktrym siedzi moda dziewczyna z blokiem i owkami. Stolting pokazujc w ty, mwi nie patrzc na mnie: - Rozmowa bdzie protokoowana. - Przyjechaem, by w imieniu pana ofiar zadad panu par pytao. Czy wie pan, e w Polsce, w wojewdztwie bydgoskim, jest dua liczba osb, ktre myl o panu? Nie wiem, jak czsto: raz dziennie czy raz na miesic. Ale jaka ilod myli biegnie ku panu. Ci ludzie wiedz, e pan przey wojn. Chc wiedzied, co u pana sychad? Jak pan yje? Czy za wszystko, czego pan dokona, spotkao pana szczcie, dobrobyt? - Ja nikogo nie skazaem - odpowiada Stolting. - Ale jako prokurator da pan wysokich kar - mwi. - Protestuj przeciw sformuowaniu wysokich kar - podnosi gos Stolting. - da pan kary mierci. Jeli to nie bya wysoka kara, to jaka w paoskim pojciu jest wysoka? pytam.

- Byem urzdnikiem -odpowiada Stolting. - Rzeczywicie, nigdy nie dotkn pan rk adnego skazanego - mwi. - Pan myli Gestapo z sdownictwem niemieckim. - Ofierze jest obojtne, kto j zabije. - daem kar mierci na podstawie istniejcych praw - mwi Stolting. - Ale ci ludzie byli Polakami? - Nie rozumiem pytania - mwi Stolting. - Prosz mnie nie traktowad jak prokuratora. To pan by prokuratorem. Chodzi o to, e w Polsce nigdy nie karano mierci za kradzie. Stolting cay czas zwraca si tylko do Adalberta, jakby mnie nie byo w pokoju. - To byo zgodne z niemieckimi prawami. Bydgoskie byo tylko dwadziecia lat pod wadz polsk. To byy niemieckie ziemie i tam byy niemieckie prawa. - Czyli paoskim zdaniem dzisiejsi mieszkaocy Bydgoszczy dalej podlegaj niemieckim prawom? Tylko czy tym dawniejszym, czy z czasu okupacji - czy wspczesnym, ktre obowizuj w NRF? - Nie bd o tym mwi. Do dzi czuj si zwizany przysig urzdnicz, ktr zoyem. To byy prawa wojny. Inaczej si o nich mwi dzi, w takiej chwili, w czasie pokoju. Sojusznicy: Ameryka, Rosja i inne kraje day rwnie kary mierci, tylko wedug praw nie istniejcych. - Poniewa zbrodnie, jakie popeniono, dotd nie istniay i wyobrania ludzka nie zdoaa ich przewidzied. Czy wanie owe prawa wojny, ktr uczynilicie panowie okrutniejsz od jakiejkolwiek innej - nie obrciy si przeciw wam? Przez to tracilicie i tracilicie. Gdyby ludzkod zaakceptowaa pana prawo, wedug ktrego pan da obozu mierci za podanie jeocowi angielskiemu papierosw w dzieo Wigilii - take i pana by to zniszczyo w koocu. - Nas zniszczyo to, e w czasie pierwszej i drugiej wojny nie pozyskalimy sobie Ameryki przeciw Rosji i Europie. Hitler powinien by oprzed si o USA. - Nie chce pan dostrzec bdu, ktry popenilicie z waszego punktu widzenia, tworzc inne prawa dla narodw podbitych? - Niemcw te karalimy mierci - odpowiada Stolting. - ydw skazalicie na mierd za sam fakt, e si urodzili. - Musi pan zrzucid to na system, a nie na jednego urzdnika, - Sam pan powiedzia o wiernoci przysidze po dzi dzieo. Czyli wtedy pan si podporzdkowywa i solidaryzowa z tym, co byo. Mam tu fotokopie niektrych pana akt osobistych, znalezionych przez Sprzymierzonych w archiwach niemieckich. Jeli mona zadad panu tak osobiste pytanie: dlaczego pan tak pno wstpi do NSDAP?

- Jednym sowem nie da si odpowiedzied. Zrobiem asesora, byem trzy miesice sdzi, zostaem usunity z aparatu sprawiedliwoci, tu pan si zdziwi, jako politycznie niepewny. A byem onaty i ju miaem dwoje dzieci.

Druga strona protokou wykonania wyroku mierci. Po lewej podpis Hermann Stoltinga

- Czyli nie wstpi pan do partii z przyczyn ideowych? - Nie.

- Sprawi mi pan zawd. Czyli mierd tych ludzi miaa suyd nawet nie jakiej potwornej, wrogiej im idei, tylko przyszoci pana dzieci? Mam tu protokoy z egzekucji podpisane przez pana. Wybraem tylko jeden dzieo, 28 kwietnia 1942 roku. Minut przed terminem o godz. 5.59 zjawia si pan w wizieniu jako kierownik grupy egzekucyjnej. W cigu pitnastu minut zostao zgadzonych piciu ludzi. W idealnym rytmie, co trzy minuty, gin czowiek. Jak jednak wytumaczy mi pan to, e - jak wynika z wymierzania czasu - kada mierd trwaa zawsze 5 sekund? Niech pan mi powie, czy te wszystkie istoty ludzkie umieray identyczn ilod czasu, czy to byo biurokratycznym uproszczeniem? - Skde! - Stolting jest oburzony, - Wszystko byo skrupulatnie mierzone stoperem. Podawano czasy od momentu, gdy kat meldowa, e urzdzenie jest gotowe. Potem mierzono czas od chwili, gdy wprowadzano skazaoca do celi skazania - do momentu, gdy prokurator mwi: Kacie, spenij swj obowizek - i wreszcie czas od tej chwili do momentu, gdy kat odpowiedzia: Wyrok wykonano. Pierwszy czas zalea ode mnie. (Stolting jakby zarejestrowawszy, e wpatruj si w jego zegarek, wsuwa go pod rkaw marynarki.) Prokurator musia bowiem przekonad si o autentycznoci skazanego - wchodzi ze zdjciem i musia je porwnad ze skazanym, potem musia przeczytad uzasadnienie odrzucenia proby o ask. Mona to byo czytad powoli i zncad si w ten sponad skazanym. Ja czytaem bardzo szybko. Nie byo to przyjemne zadanie. - Dlaczego? - Oni byli bezbronni. - Czy byo to nuce dla pana? Duo pan musia pracowad. Pamita pan jak reakcj, okrzyk? - Nie. Wszyscy byli bardzo powani. - Moe pamita pan jak osob, twarz, cokolwiek? - Nie. - Ma pan przed sob wspomnienie jednej twarzy, o zatartych rysach? - ... To ju trzydzieci lat. Potem wojna - poprawia si - front. - Panie Stolting. Paoski kat pracowa lepiej ni protokolant. Nie mog odcyfrowad, co on pisa w rubryce: ostatnie yczenie skazanego. Pan moe pamita jego charakter pisma i atwiej bdzie panu to odcyfrowad. Podaj Stoltingowi protok, Stolting bierze go w rk, podnosi okulary na czoo i po chwili namysu czyta: Prosz o duchownego i papier listowy. - A tu? - podaj nastpny protok. - Prosz o duchownego i papier listowy. To wszdzie si powtarza - mwi Stolting. - Czyby oni wszyscy mieli jednakowe pragnienia? - Dawniej by jeszcze tak zwany posiek kaci, ale na pocztku wojny to zniesiono. - Czyli nie mogli mied innych prb? Zachowa si jeden z listw pisanych na tym papierze. Chciabym panu odczytad: Jutro rano musz rozstad si ze wiatem... - zaczynam.

- Nie, nie chc tego suchad - przerywa Stolting. - Tam nie ma w tym protokole proby o papierosa, bo to byo zakazane, i nie bdzie mi pan wierzy, ale amaem ten przepis i dawaem im papierosy.

Spis rzeczy z biblii obroocw zwierzt - dziea zbiorowego; na pierwszym miejscu filozofujcy esej Stoltinga

Stolting pierwszy raz spojrza na mnie. Powiedziawszy to, sam jest zaenowany i sprawdza, jakie wraenie to na mnie zrobio, zapominajc, e ja nie istniej. Jego spojrzenie jest nieco zatarte przez mocne szka. Pytam: - Czy da pan uniewinnienia ktrego z nich? - Nie! - krzyczy Stolting. - pan to sobie wyobraa?! - Gdyby Niemcy zwyciyy, pewnie te spotkalibymy si. Pan skazywaby mnie na mierd.

- Dlaczego? - Caa moja rodzina nie pogodzia si z okupacj i walczya, ja, dorsszy, walczybym przeciw panu. - Z jakiego artykuu pan niby miaby byd skazany? - Z kadego, za wszystko, o kady drobiazg. Widzi pan ten piercionek na moim palcu? To kara mierci. Zosta zrobiony w 1942 roku z niklu, ktry mia id na niemieckie pociski w fabryce amunicji w Skarysku-Kamiennej, w Polsce. Chodby to jedno. - Naprawd widad, e pan nie by dorosy w tym czasie. Prawa zmieniyby si z chwil zakooczenia wojny. Nie skazabym pana. - Kiedy wojna si skooczya, pan z prokuratora sta si adwokatem. Broni pan w procesach owicimskich. Czy gray tu wzgldy solidarnoci ze starymi towarzyszami partyjnymi, katami Owicimia, czy wspczucie? - Ani jedno, ani drugie! - wykrzykuje Stolting. - Z SS nigdy nie miaem nic wsplnego! Wzgldy zawodowe. Gdyby pan przyszed do mnie, ebym pana broni przed sdem, te bym to zrobi. - Panie mecenasie Stolting, jak mam wobec tego tumaczyd paosk dziaalnod jako prezesa niemieckiego Towarzystwa Ochrony Zwierzt? Synne jest paoskie wystpienie w obronie ptakw przelatujcych do Polski nad Wochami. Pan kocha zwierzta? - Walczyem cae lata o to, by uznano, e zmienia si rola zwierzt wobec ludzkoci. W stanie nowoczesnej techniki powstaje pytanie, czy czowiek potrzebuje zwierzcia jako dawcy poywienia, mleka, skry, weny, futer - czy jako wsptowarzysza ycia? - Jest to pasjonujce, co pan mwi. - Pan trafi pod zy adres. Gwny prokurator nigdy nie para si brudn robot. - To kogo pan uwaa za winnego? - Gwnego prokuratora - odpowiada Stolting. - Co si z nim dzieje? - Zmar. - I kogo jeszcze? - pytam. - Jego zastpc. - Gdzie on przebywa? - Poleg w czasie wojny. Jest jeszcze trzeci - mwi Stolting. - Ale on te nie yje? - On zagin. Boj si, e pan chce napisad ze rzeczy o Niemczech. Ale jak pan jest wiadomym narodowym Polakiem, niech pan pozwoli mnie byd wiadomym Niemcem.

- wiadomod narodowa nie jest rwnoznaczna z nienawici do innych. Ja nawet pana w tej chwili nie nienawidz. - Pan ze zdziwieniem na mnie spojrza, kiedy pana nazwaem narodowym Polakiem. Polska tyle razy bya podzielona, a jednak wy piewalicie Noch nicht Polen ist verloren. Jednak ja jestem zdania, e nasze ziemie wschodnie powinny powrcid do Niemiec. Mj Boe, tutaj, jak si zapyta kogo modego, gdzie ley Zittau, Brunszwik, odpowiadaj, e w Polsce. Zapytajmy protokolantki, czy wie, gdzie to ley. Protoklantka odpowiada: Wiem, we wschodnich Niemczech. - Jakie armie bd walczyy w drugiej poowie XX wieku o niemieckod polskich Ziem Zachodnich? pytam. - Nie moe pan chyba liczyd na Amerykanw, ktrych pan tak ceni, ani na Bundeswehr. - Nie jestem szaleocem. Nie chc wojny. Sam byem na froncie. - Jak bez wojny pan je odzyska? - T lini wyznaczya przemoc zwyciskich mocarstw. Bya to konsekwencja wysikw paoskich kolegw partyjnych. Te linie nie id przez wod i powietrze, ale wrd ludzi. Prosz nie udzid si, e ktrykolwiek z tych ludzi odda panu cokolwiek bez wojny. - Jeli chodzi panu o mj stosunek do Ameryki, to musi pan wiedzied, e byem w USA w niewoli. Rozumiaem si dobrze ze stranikami Murzynami. Do tego stopnia, e jeden oddawa mi wieczorem swj mundur i ja, oficer niemiecki, jako sierant amerykaoski wychodziem na miasto Baltimore i spdzaem noce w dzielnicy murzyoskiej. - Dlaczego wystpuje pan jako Stolting II? - Pochodz z rodziny prawniczej od dwu pokoleo. Stolting I to mj brat, ktry wczeniej zacz praktyk adwokack. Ja po powrocie z niewoli byem dalej prokuratorem. - Panie Stolting II, tyle zrobi pan dla swoich dzieci. Czy one odwzajemniaj si panu? Czy te s prawnikami w trzecim pokoleniu? - Modsza crka byaby wietn prawniczk, ale auj, bo wybraa inny zawd, jest germanistk. Ja te buntowaem si przeciw ojcu, byem bardziej na prawo ni on. - Czy rozmawia pan z dziedmi o paoskiej przeszoci? - Nie. - Dlaczego? - Ja nie mam adnych stosunkw z moimi dziedmi. - Dlaczego, jeli mona zadad to pytanie? - Moje dzieci s lewicowcami, marksistami i mieszkaj w Berlinie Zachodnim. Po chwili milczenia:

- Chc dodad, e wszystko, co pan napisze o mnie, jest mi obojtne. - To, co pan mi w tej chwili powiedzia, te napisz. - Jeszcze pana poprosz w gb biura.

Stolting dzi

Protokolantka wstaje, idzie pierwsza, za ni ja, na koocu Stolting. Otwiera si przed nami nieznany korytarz, drugi sekretariat, stenotypistka otwiera szeroko drzwi i stajemy na progu wielkiego gabinetu. Kryte czarn skr kluby, ogromne biurko, pikne kwiaty, obrazy. Stolting idzie za biurko i prosi mnie, ebym poszed za nim. Wisi tam oprawna w heban Nominacja na Prokuratora. W imieniu narodu niemieckiego... podpisano: ADOLF HITLER. Kwatera Gwna, dnia 18 kwietnia 1941 roku. - Podpisa trzy dni przed urodzinami, dwa miesice przed uderzeniem na ZSRR - mwi. - Tak, Amerykanie dawali mi za to nieprawdopodobn ilod papierosw Camel w 1945 roku. A tu, niech pan czyta, powinien si pan bad: przysuguje mu specjalna ochrona. Stolting mieje si, potem patrzy na zegarek i powanieje: - Masa klientw czeka, to si przecigno okropnie poza czas, ktry dla pana przeznaczyem.

Wszyscy na miejsca, siada


W czasie dziesiciu dni, ktre poprzedziy spotkanie ze Stoltingiem, dokonalimy z Adalbertem nastpnego kroku i to w sprawie, ktr uwaalimy za najtrudniejsz. Baron Otto von Fircks, znany polityk, deputowany do Bundestagu z ramienia CDU, stoi na wyynach spoecznych Niemieckiej Republiki Federalnej. Prby znalezienia jego adresu nie day rezultatu. - Widz jedyn drog - powiedzia Adalbert. - Pjdziemy do frankfurckiego zarzdu CDU i zwrcimy si o zaatwienie rozmowy po linii partyjnej. Dla Adalberta, lewicowego socjalisty, jest to wejcie do jaskini wroga. Drzwi lokalu partyjnego obite s stalow blach, ze sztabami poprzecznymi, odporne na zamachy bombowe. Sekretarz Walter Kettmann ma okoo szeddziesiciu lat, lekko utyka, co wywouje u mnie szczeglne zjawisko znane podrnikom po NRF - przymierzanie w myli mundurw. Moe nie jest to przeycie czysto wewntrzne, co z niego odbija si w twarzy, bo Kettmann mwi: - Byem w Warszawie jako onierz. Uderzya mnie mdrod mieszkaocw tego miasta. Natychmiast nie tylko rozrniali mundury formacji niemieckich, ale w zalenoci od tego traktowali nas. Wobec onierzy w feldgrau nie byo nienawici. Warszawa to Pary Wschodu. Pikne miasto, chciabym je zobaczyd w nowym ksztacie. - Nic nie stoi na przeszkodzie, by pan je odwiedzi, tym razem w swojej granatowej marynarce, prosimy uprzejmie - mwi. Po wyjanieniu, po co przychodzimy, Kettmann czy si bezporednim telefonem z biurem von Fircksa w Bundestagu w Bonn, sekretarka umieszcza mnie mechanicznie w kolejnym wolnym okienku posa Fircksa, w poniedziaek o godzinie smej wieczr. Pan Kettmann fotokopiuje dla mnie kart barona z indeksu posw do Bundestagu. Karta nosi numer 119. Jego dziaalnoci w Polsce powicone jest jedno zdanie: 1939 Umsiedlung in der Warthegau bis 1941 Mitarbeit bei der Ansiedlung. Ani sowa o przynalenoci do SS. Kiedy potem z Adalbertem analizujemy to zdanie, stwierdzamy, e sowo przesiedlenie uyte jest, jakby chodzio o przesiedlenie samego barona, a nie ludnoci polskiej, natomiast rwnie enigmatycznie uyte sowo zasiedlenie zagodzone jest jeszcze okreleniem wsppraca przy - wszystko dla ukrycia, e baron by szefem sztabu SS do spraw przesiedlenia na powiat Gniezno. Kettmann daje mi na zakooczenie propagandowy dugopis CDU, ktrym pracuj przy caym odcinku dotyczcym barona von Fircksa. Kiedy w kilka dni potem wychodzimy z korytarzy i gabinetw mecenasa Stoltinga, jest szsta. Mamy dwie godziny na dojazd do Bonn. Rozptuje si burza i Adalbert maym Peugeotem walczy z potnymi uderzeniami wiatru jadc 130 kilometrw na godzin w pyle nienym. - Pamitaj - mwi Adalbert - jego musisz traktowad inaczej. Chroni go immunitet poselski, autorytet caego Bundestagu, wcznie z ochron stray. Jeli obrazisz go sowami, ktre ja wypowiadam jako tumacz, pomyl, co bdzie ze mn.

W Bonn, z wieowca Bundeshausu, wysypuje si tum mczyzn, ktrzy wrd wybuchw radosnego miechu, walczc z burz, siadaj do kilku Mercedesw z kierowcami i ca kawalkad odjedaj. W ogromnym przedsionku stranicy w granatowych mundurach studiuj mj paszport i dokumenty Adalberta, po czym wystawiaj nam przepustk. Stranik wsiada z nami do windy, wiezie nas na sidme pitro i wprowadza do hallu. Jest godzina sidma piddziesit dziewid na elektrycznym zegarze. Z fotela na nasz widok podnosi si bardzo wysoki mczyzna, szczupy, w okularach, o dod dugich siwych wosach. Jest w golfie be z wielbdziej sierci. Stranik wycofuje si dyskretnie, baron prowadzi nas do swojego gabinetu noszcego numer 717. W wyoonym dywanami, klimatyzowanym wntrzu, za szczelnymi kotarami nie sychad szalejcej burzy.

-- Baronie, pan bdzie jednym z bohaterw mojej ksiki. Bez rozmowy z panem nie chc pisad o panu. Interesuje mnie okres paoskiego pobytu w Polsce w latach 1939-1941 i pracy na stanowisku szefa powiatowego sztabu SS do spraw przesiedlenia... - Protestuj - przerywa baron - nie pracowaem nigdy przy wysiedleniach, tylko przy zasiedlaniu ludnoci niemieckiej... - ... interesuje mnie proces, ktry wytoczy pan dziaaczowi SPD, Arturowi Sahmowi, a ktry wie si z pana dziaalnoci w Polsce. - Pan Sahm opublikowa stwierdzenia niezgodne z prawd i obraajce mnie. - Mam tu dokumenty, ktre zdaj si w peni je potwierdzad. Podaj posowi von Fircksowi 22 fotokopie. Przerzuca je po kolei: - Nie znam oryginaw. Nie wiem, czy s prawdziwe, czy sfaszowane. - Po drugiej stronie kadego dokumentu - mwi - jest pieczd Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, stwierdzajca zgodnod z oryginaem. Nazwa komisji ze sowem zbrodni pogarsza atmosfer. Baron mwi oschle: - Nic nie wiem o takiej komisji. Nie wiem, kto w niej zasiada ze strony zachodnioniemieckiej. - Jest to polska komisja, wchodzca w skad naszego Ministerstwa Sprawiedliwoci, bdca w staej wsppracy ze stron NRF. Baron jeszcze raz rzuca okiem na dokumenty. - Tak czy inaczej - mwi pojednawczo - tu o mnie pisz inni. Ja tego nie pisaem. O kim mona wiele rzeczy pisad. O, o tym nic nie wiem. Baron wskazuje na dokument wydany przez jego sztab przesiedleoczy w Gnienie. - Ale pan wie, e by pan szefem sztabu przesiedleoczego SS w Gnienie, zna pan nazw tego miasta. To, e pan w tym miecie mieszka, pan baron pamita?

- Byem w urzdzie o podobnej nazwie do tej, jak pan mi sugeruje, ale on mia rnorodne zadania, a nie te, ktre pan mi przypisuje. - Moemy wsplnie przeanalizowad te dokumenty - proponuj. - Przepraszam - ostro przerywa baron - pan przez cay czas notuje co, co potem zostanie ogoszone jako moje wypowiedzi. Ja nie wiem, co tumacz przekada. Ja nie mam zaufania do jego tumaczenia. Musz przerwad rozmow. Znajd wiarygodnego tumacza i wyznacz nastpne spotkanie. Prosz o paoski adres tutaj. Podaj mu adres hotelu Palace, dodaj, e mj czas pobytu w NRF jest ograniczony. Baron odpowiada uprzejmie, e znajdzie osob mu potrzebn szybko, wrd swoich przyjaci. Wstajemy. Baron nie rusza si z fotela, robi gest zapraszajcy. Zaczyna si rozmowa, w ktrej baron korzysta dalej z tumaczenia Adalberta, ale odbiera mi prawo notowania. Dlatego mog przytoczyd tylko oglnie jej przebieg: baron poznaje obszar moich zainteresowao, bada, co wiem o nim, wyprbowuje mnie, atakujc gwatownie narody, ktre wyrzdziy krzywd Niemcom, przede wszystkim Polakw i Rosjan, opowiada o swoim dzieciostwie i mierci ojca, ja opowiadam o przyszoci, jaka czekaaby mnie dzi, gdyby przesiedlenia byy prowadzone dalej. Cay czas baron trzyma w rku rozoony niezbdnik od fajki i jego szpikulcem zadaje mocne, gbokie ciosy fotelowi, w ktrym siedzi. Rozmowa kooczy si w nocy. Baron wyciga z szafki moje futerko i wkada je na mnie, po czym pyta, z jakiego jest zwierzcia. Na tym si rozstajemy. Na trzeci dzieo przychodzi do hotelu list z oficjalnymi nagwkami, co robi silne wraenie na portierze. Pose wyznacza termin znw na poniedziaek, na t sam godzin. Natychmiast cz si z miejscowoci lec na pnocy NRF i mwi: - Mog mwid z panem Jagermannem? Po chwili ciszy odpowiada mi gos z silnym akcentem niemieckim: - Tak, to ja. - Mog dalej mwid po polsku? - Prosz. Ale jak mi dziwnie, to taka odlega przeszod si odzywa. Ja trzydzieci lat nie mwiem po polsku. - Wiem ze sprawozdao prasowych o procesie posa von Fircksa przeciw nauczycielowi Arturowi Sahmowi, e pan okaza si tym tajemniczym wiadkiem X i e by pan tumaczem sztabu SS i barona von Fircksa w czasie wojny. Najchtniej prosibym pana, eby pan by moim dolmetscherem teraz, po trzydziestu latach, w odwrconej sytuacji, w rozmowie z baronem. - Och, nie - odpowiada Jagermann. - To chc prosid pana o spotkanie. Sprawa jest pilna, bo za kilka dni mam spotkanie z baronem. - Mog spotkad si z panem u mecenasa Hannovera w Bremie.

Na zakrzywionej willowej uliczce mieszka synny mecenas Hannover, legendarny obrooca Ulriki Meinhoff, historyk hitleryzmu, autor ksiek dla dzieci. Jego pikna ona wprowadza nas do salonu poczonego z gabinetem. Na grze sychad dwiczenia klawesynowe. Mecenas w czarnym swetrze i czarnych dinsach, brodaty, podaje alkohole. Niepokoi mnie, e nie widz Jagermanna. - Pan Jagermann nagle zachorowa - mwi Hannover - ale on mi wszystko opowiedzia. - Dlaczego pocztkowo Jagermann by zapowiadany jako tajemniczy wiadek X? - Nim wystpi, chronilimy jego incognito. Jagermann by w opozycji do nazi. By bardzo mody. Mia polskiego ojca o niemieckim nazwisku i niemieck matk. Z powodu przekonao mia trudnoci w czasie studiw. Uznano go za niepewnego. Postawiono przed nim warunek: albo si sprawdzi, albo zostanie relegowany. Prba polegaa na tym, e mia wyjechad jako tumacz do Wielkopolski. Gdy Jagermann przyby do sztabu SS w Gnienie, Fircks zachowywa si porzdnie w stosunku do niego, wyda mu pozytywn opini i ma teraz wielki al do niego: Mymy si zawsze dobrze rozumieli - mwi - dlaczeg pan Jagermann tak postpi? Jagermann jest absolutnie obiektywny, mwi bez nienawici. Jest bezcennym wiadkiem, poniewa widzia Fircksa w dziaaniu. Okrela go jako odpowiedzialnego kierownika, ktry rozkazuje zza biurka, ale nic nie wykonuje sam. Bardzo dba, by nie brudzid sobie rk. Po niemiecku jest na to okrelenie: Schreibtischtter. Wsie byy otaczane noc przez uzbrojone oddziay, chopi wyrzucani ze swoich zagrd, na ktre czekali w ssiedniej wsi przygotowani osiedleocy. Rano przejmowali cay inwentarz. Widziano krucyfiksy zrzucane ze cian i podpalane. Raz w stowce sztabu zemdlaa z przemczenia Polka, ktra pracowaa w kuchni. Na krzyk polska kucharka zemdlaa, wielu mczyzn poderwao si, by biec do kuchni. Wtedy Fircks krzykn: Wszyscy na miejsca, siadad! Ci Polacy to pluskwy. Fircks przyzna si do tego porwnania na procesie, ale e rozumia to w tym sensie, e to bardzo smutne, e ludzie musz yd cinici jak pluskwy. Jagermann powiedzia te, e Fircks poleci podwadnym, by zachowywali si ostro i bezwzgldnie w czasie ewakuacji. Jako nagrod Fircks otrzyma awans. Fircks broni si, e zajmowa si tylko osiedlaniem niemieckich chopw, ale sd uzna, e funkcje jego sztabu rozcigay si na osiedlanie i wysiedlanie. Fircks mia swoich wiadkw, ale ci, bronic go, czciowo go obciyli: Sztab tylko opracowywa, wykonywaa policja. Bya mowa o tym, e dosta gospodarstwo odebrane Polakom. Broni si, e byo to odszkodowanie za takie samo, utracone na otwie; zapytalimy,. czy to gospodarstwo nie miao waciciela. On odpowiedzia, e nie wie. Wyrok sdu by wstrzsem. Artur Sahm zosta uznany winnym i skazany na 800 marek grzywny. Wadze owiatowe wytoczyy mu spraw dyscyplinarn. Pojedynek Dawida z Goliatem zakooczy si klsk Dawida. Sd dopatrzy si winy nauczyciela Sahma w tym, e napisa, i w czasie przesiedleo byy egzekucje i e przypadkowy czytelnik mg odnied wraenie, e pose Fircks w nich uczestniczy. Teraz pozostao tylko odwoanie w najwyszym sdzie konstytucyjnym NRF, e wyrok nie jest zgodny z konstytucj. Rozmawiamy jeszcze o sprawie Baader-Meinhoff, mecenas w skrcie przedstawia swoj lini obrony: jego klienci zabili jednego niewinnego czowieka, strzelali tylko do policjantw. Mecenas daje mi ostatnio wydan swoj ksieczk dla dzieci: Konik Huppdiwupp i inne zabawne historie. Kiedy drugi raz wchodzimy do gmachu Bundeshausu, stranicy wpuszczaj nas bez przepustki. Stranik, ktry nas wiezie na gr, myli pitra. Dugi czas bkamy si po opustoszaych, nie kooczcych si korytarzach. Wreszcie Adalbert przypomina sobie numer pokoju Fircksa. Baron przedstawia nam swego tumacza. Nazwiska nie dosyszelimy. Jest to mczyzna okoo lat siedemdziesiciu w myliwskim stroju; jego akcent i zasb polskich sw zdradza Niemca z

Poznaoskiego - moe wanie z powiatu Gniezno? Obstawieni tumaczami jak giermkami zaczynamy pojedynek.

Dwaj bohaterowie tej ksiki: v. Fircks i Dolezalek w mundurach SS w czasie akcji przesiedleoczej

Zaczyna baron: - Prosz pana o - odtworzenie treci naszej pierwszej rozmowy, do chwili gdy przesta pan notowad. Fircks pozwala te sowa tumaczyd Adalbertowi, drugi tumacz czujnie kontroluje, z napiciem suchajc kadego sowa. Otwieram notatki i powtarzam wszystko, co zapisaem. Ze strony Fircksa nie pacia adne sprostowanie. Kiedy relacjonuj mu jego sowa na temat dokumentw, baron przerywa i dodaje komentarz: - Nie mog tych dokumentw tak szybko przejrzed. Interesuje mnie tylko to, co ja rzekomo podpisaem, inne nie interesuj mnie. Nastpuje powtrne przerzucanie dokumentw. Dokument z numerem SS barona: 357.261, zdjcie barona z 1940 roku; umiechnity modziutki oficer SS kooczy obiad na wieym powietrzu. W rce talerz, baron wyciga go po oniersk repet. Oprniony kufel po piwie. W drugim planie: bielona chaupa, biedna drabina, fragment ogrdka. Obok Fircksa drugi oficer SS. Nie mwi Fircksowi, e druga poowa zdjcia bdzie tematem innej czci mojego reportau. Fircks jakby nie dostrzega tego zdjcia, odkada je, odkada te dokument dotyczcy jego awansu. - A to? - pytam, - Fasz! - wykrzykuje baron. - Nigdy nie miaem tego stopnia. - Chwileczk, panie baronie. Ten dokument z tajnych akt personalnych SS ilustruje wahania wadz co do paoskiej osoby. To jest wniosek o mianowanie pana Obersturmfhrerem SS. Kto wyej - podnosi pana do Hauptsturmfhrerw, na miejsce jakiego Engelhardta, ktrego skrela w ogle z listy awansw. Ale jeszcze wysza jednostka przywraca stan pocztkowy, mianujc panw wedug pierwotnego wniosku.

Fircks w gniewnym popiechu (a moe zaniepokojony) wertuje papiery i ignoruje dokument, ktry prawdopodobnie by przyczyn przywrcenia mu niszej pozycji we wniosku awansowym i - byd moe - miaby wielkie znaczenie dla dalszej kariery Fircksa w SS. Jest to tajna depesza Gestapo, ktra w siedmiu sowach go charakteryzuje. Jedno z okreleo brzmi: Wierzcy w Boga. Fircks wykrzykuje:

Dokument ilustrujcy wahania dowdztwa SS co do osoby v. Fircksa (punkty II i III)

- Widz tylko jeden dokument, ktry ja sam podpisaem.

Midzy nami ley list, w ktrym Fircks, powoujc si z naciskiem na nominacj Himmlera, da wystawienia mu zawiadczenia, e zosta mianowany Obersturmfhrerem SS.

Prawdopodobne wytumaczenie tych wahao: telegraficzna charakterystyka v. Fircksa wydana przez Gestapo

- Tu nie ma nic, co wskazywaoby, e robiem co, co mogoby mnie obciyd. O ile pamitam, chcia pan zapytad mnie o wysiedlenie. Chtnie mog o tym mwid. Trzeba signd w przeszod: przesiedlenia sigaj grecko-tureckiej wymiany.

Adres sztabu przesiedleoczego w Gnienie, ktrym kierowa Fircks

Zaczyna si wykad historyczny. Baron chce, aby druga rozmowa bya powtrzeniem pierwszej, jakby tamta bya tylko dwiczeniem, wprawk, scenariuszem. W miar jak mwi, nabieram przekonania, e chce wypenid czas naszej rozmowy swoim wykadem, tak eby w odpowiednim momencie powiedzied, e musi kooczyd i ebym ja nie mg zadad tych pytao, ktrych oczekiwa, a ktrych nie zadaem w pierwszej rozmowie. Widz, e jeeli nie zrezygnuj z dokumentw i nie dam tym przewagi Fircksowi, on nie przestanie mwid o Grekach, Turkach, teorii masowych wymian ludnoci. Przerywam:

- Panie pole, stoi pan na stanowisku, e uznaje pan tylko te dokumenty, ktre pan sam podpisa, e paoski sztab tylko zasiedla, a nie wysiedla. Pytam wic: dlaczego nie zada sobie pan pytania, czemu zasta pan powiat peen ludnoci, a potem widzi pan, e wszystkie wsie s puste, wyludnione? Ta rzecz nie zainteresowaa pana? - Wiedziaem, e czd opucia wasne gospodarstwa, uwaali to za lepszy los, woleli sami odejd. - Jake straszny musia to byd los, skoro za lepszy uwaali ucieczk z wasnych gospodarstw? Byli budzeni w rodku nocy, bez uprzedzenia, dawano im pid minut, eby rozstad si z caym dotychczasowym swoim yciem, z caym dobytkiem, a potem szli do obozu. - Myl, panie Kkolewski (Pose Fircks bezbdnie wymawia moje nazwisko.), e nie ma powodu sdzid, e uwaaem to za idylliczne. To, co my teraz wiemy, tego nie wiedzielimy, dochodzio do dziaao, ktrych nie mona uniknd, gdy stosowany jest przymus. Pniej dowiedzielimy si, e w tym wypadku byo wicej ostroci ni w czasach pokoju. My przeylimy w 1919 roku straszne chwile, kiedy moglimy si chronid tylko na okrty. Nastpuje nawrt do historii. Jest mowa o zagarniciu przez Polsk Zaolzia w 1939 r. o stosunkach grecko-tureckich. Przerywam: - Dlaczego za niechd, ktr w 1919 roku do pana rodziny ywili otewscy bolszewicy, mieli odpowiadad chopi z powiatu Gniezno w 1940 roku? Spraw stosunkw polsko-czeskich proponuj, eby pan baron pozostawi nam i Czechom, ktrzy, o ile wiem, nie zwracali si do pana barona w tej sprawie. Czy te mam rozumied, e wysiedlenia powiatu gnienieoskiego byy gestem uprzejmoci wobec Czechw? - Wysiedleni dostawali powiadczenie swojej wasnoci i mieli si osiedlad w Generalnej Guberni replikuje baron. - Ktra bya piekem i gdzie stali si bezrolnymi ndzarzami. - Ja nigdy nie byem w GG i nie wiem, co si tam dziao. - Jako wiadomy oficer SS by pan zobowizany do tego, eby wiedzied. Musia pan znad polityk swojej organizacji, jej osignicia, chodby z wypowiedzi gubernatora Franka. - Pomyka, e mymy wiedzieli wtedy to, co teraz. Zreszt ja do grudnia 1939 yem na otwie, a od 1941 poszedem do marynarki. Miaem swoje zadania i nie mogem zajmowad si ideologi. Podstawowym bdem pana, panie Kkolewski, jest to, e myli pan, i Niemcy w jakimkolwiek okresie chciay zniszczyd nard polski. - Dowodem istnienia planu jest wykonywanie go. -- Nic o tym nie wiem. - Zamordowano 6 milionw Polakw, w tym 3 miliony ydw polskich. - Sprzeczki midzy narodem polskim a niemieckim nie s tym samym. Liczby nie graj tu roli. Jeli chodzi o zniszczenie ydw, to oni uwaaj to za przestpstwo, wobec siebie, jeli chodzi za o

Polakw, to nie znam adnych obiektywnych liczb o ludziach, ktrzy zginli poza dziaaniami wojennymi. - Moe pan nie zna tych liczb. Kady Polak zna t prawd jeszcze od innej strony; od strony liczb ze swojej rodziny, miasta, okolicy. - Rwnie kady Niemiec wie, jak straszne czyny zostay popenione na Niemcach w Bydgoszczy, pod odzi; nikomu nie pomagamy, gdy wypominamy te straszne czyny, ktre narody europejskie popeniy wobec siebie. - Pan baron jest askaw stawiad znak rwnoci midzy czynami narodw europejskich. Czy oczekuje pan, ebymy pana przeprosili za rozpoczcie wojny w 1939 r. i atak na Polsk? - Jeli ma byd inna przyszod Europy, musimy zaczd inaczej mwid. - Zalenie od tego, jak kto sobie j wyobraa. Na pewno ujawnienie przez pana nieugitych pogldw przyczyni si w jakiej mierze do przyszoci Europy. - Nie wiem, czy jest prawd, co mi mwiono, ale Polacy, eby dojd do 3 milionw, doliczyli strat przyrostu naturalnego, wywoan dziaaniami wojennymi. Jeli ja mam odpowiedzied pytaniem na pytanie - to, jeli przestpstwa s rnej wielkoci, chod motywy s podobne - to czy teraz Niemcy maj prosid o przebaczenie Polakw, e przy pomocy zaprzyjanionej Francji na lsku, gdzie plebiscyt wypad na korzyd Niemiec, zajli go i zmusili do ucieczki Niemcw? Nie mona stosunkw midzy dwoma narodami traktowad jak midzy dwoma ludmi, dlatego e narody w jednostkach nie s panami swoich wolnych decyzji, ale ulegaj wpywom propagandowym rzdw. - Czy obozy zagady byy czym tylko rnym co do wielkoci od powstania lskiego, ktre przezwyciyo tylko rezultaty rozbiorw dokonanych na lsku przez Niemcy? - Nie mog nic o tym powiedzied, bo nie byem w adnym z tych obozw. W wielu sprawach nie ma jasnej, obiektywnej prawdy, kto dokona jakich przestpstw, nawet w sprawie obozw. - Pan ma wtpliwoci, czy to moe ydzi i Polacy zamknli esesmanw w Owicimiu, Majdanku i Treblince? - Nie podoba mi si sposb, w jaki pan zadaje pytania. Sugeruje pan w nich odpowiedzi - karci mnie baron. - Moja rodzina bya cztery razy wysiedlana, w 1915, gdy cofaa si armia rosyjska, mimo e mj ojciec by carskim oficerem, drugi w 1919, gdy zbliali si bolszewicy, trzeci w 1939 przesiedlenie do Warthegau... - ... to ju z inicjatywy paoskich wadz... - przerywam. - ...wreszcie w 1945 roku ucieczka przed Rosjanami... - ... wybaczy pan, e przerw, ale ju mino wiele czasu, ktry mi pan powici, a ja mam wane pytania, dla ktrych tu przyszedem. By pan szefem sztabu SS... - Co to za sztab, to byo dziesiciu ludzi - przerywa baron. - Jednak mia on ogromne znaczenie.

- To byli tylko agronomowie, studenci, budowniczowie.

Fragment dokumentu dotyczcego akcji przesiedleoczej w Gnienieoskiem, gdzie v. Fircks wymieniony jest jako odpowiedzialny za akcj

- Wierz, e fachowo wykonywali swoj robot. Mam dla pana troch wiadomoci z majtku, ktry dosta pan w Gnienieoskiem. - Nigdy adnych dbr nie miaem. Spaem na ku polowym, kiedy si oeniem, wynajem mieszkanie.

- Moe pan sobie ju ich nie przypomina, ale ludzie pana pamitaj. - Decyduj si nie opowiadad mu o losach wysiedlonych przez niego ludzi, bo boj si sprawid mu radod. - Chciaem teraz pomwid o sprawie pluskiew.

Fircks dzi

- To dobre jako tytu w gazecie. To jest proste, zwyczajne kamstwo. Scena w stowce przebiegaa inaczej. Mielimy wasn kuchni dla tych dziesiciu ludzi. Ta pani pracowaa dla nas jako kucharka, kto przyszed i powiedzia: Ona zemdlaa w kuchni. Wszyscy, dziesiciu mczyzn, naraz wstali i chcieli pdzid do kuchni. Pan Jagermann twierdzi, e ja nakazaem, eby usid i nie zajmowad si ni. Prawd jest, e powiedziaem: Siadajcie. Jeden zostanie przy niej. Jeden do telefonu. Jej si nie pomoe, jak wszyscy dziesiciu bd koo niej. Poszedem do kuchni uwaad, eby miaa otwarte usta, eby moga oddychad. Najwikszym bowiem niebezpieczeostwem jest, gdy dostanie si jzyk do garda, bo mona si udusid. Natomiast to, co powiedziaem o pluskwach, dotyczyo ydw, a nie Polakw. W czasie jazdy przez pewn miejscowod, gdzie by obz w zamknitej dzielnicy... - ... czyli getto? - Tak zwane getto. Powiedziaem: To jest okropne, jeli ludzie s zmuszeni jak pluskwy yd jedni na drugich. Gdy wrciem w 1946 r. do Hanoweru i zobaczyem, jak w tym w dziewiddziesiciu procentach zbombardowanym miecie Niemcy musieli yd w ruinach i bunkrach, powiedziaem to samo. - Gdy mwi pan tak o ydach czy Polakach, mwi pan o ludziach doprowadzonych do tego przez pana wsptowarzyszy. - Nie byem nigdy w NSDAP, poszedem do Marynarki Wojennej, gdy zasiedlenie zostao skooczone. - W wiadomoci gnbionych ludw przynalenod do SS bya czym jeszcze gorszym, SS wykonywao bowiem szereg krwawych poleceo. - Wrzuca pan wszystkich esesmanw do jednego garnka z tymi, ktrzy byli w obozach. - Wymaga pan rozrniania subtelnoci, ktrych poza panami wewntrz SS nikt nie rozrnia.

- Nie znaem sytuacji.

Pierwszy list barona v. Fircksa z roku 1940 jako Obersturmfhrera SS do zbrodniarza wojennego Koppego, domagajcy si zawiadczenia o otrzymaniu stopnia SS

- Panie pole, pan zgosi swj akces do SS, wstpi pan. Chyba pan przed dokonaniem wyboru wiedzia, jak organizacj jest SS, czy mam to rozumied, e wstpujc nie zapozna si pan z charakterem tej organizacji? - Nie znaem SS, gdy przyjechaem do Warthegau, nie znaem tego paostwa, te okropne wydarzenia miay miejsce, gdy byem w Marynarce Wojennej, w tym czasie nie byo jeszcze obozw ani gett, ja tego nie wiedziaem. - Przed picioma minutami sam pan powiedzia, e pan widzia getto. - Zauwayem tylko straszne cienienie tych ludzi na maej przestrzeni. Niech pan nie zapomina o wojennej psychozie, opowiadaniach volksdeutschw, ktrzy przeyli pocztek wojny. Uwaalimy

to za okrucieostwo wojny jako takie, ktre minie z koocem wojny. Jeden nard nie moe obciyd drugiego narodu. - Ja nie obciam pana jako Niemca, ale jako czonka SS. Nawet w czasie okupacji rozmawialimy szczerze z niektrymi oficerami, ktrzy byli u nas na kwaterze - chod nie tak ostro jak z panem, bo oni byli tylko oficerami Wehrmachtu, a pan jest oficerem SS - nie bojc si denuncjacji, i znajdowalimy wiele wsplnego. Podobnie jest, jeli chodzi o modzie zachodnioniemieck. Nie uwaam jednak za stosowne ukrywad przed panem posem, e odbieram, odczuwam pana wrogod do Polakw, gdy mwi pan o ich winach, ktre to argumenty pozostay z tamtych wanie czasw psychozy wojennej. Jeli dzi pan tak mwi, to jake wygldaoby spotkanie z panem w czasach, ktre pan nazywa czasami psychozy wojennej? - Generacja, ktra wtedy dziaaa, bya obciona w tym czasie. Musimy teraz zapanowad nad uczuciami, mam obaw, e jeli dwie strony opieraj dziaania na uczuciach, jaka trzecia sia moe to wykorzystad i sprowokowad narody przeciw sobie. - Na mnie oddziaa pan tak, e wzbudzi pan we mnie uczucie wrogoci do pana. - Nie zaprzeczam, e bardzo wielu Polakw ulego wielkiemu bezprawiu i nawet zostay popenione przestpstwa. Ale sobie nie pomagamy, gdy tych rzeczy nie bdziemy widzieli w ramach prdw politycznych i duchowych tamtych czasw. Nacjonalizm zmusza ludzi do popeniania przestpstw na ludziach tylko dlatego, e s innej narodowoci. Jest to niezgodne z prawd, jeli pan widzi mnie jako czonka formacji, ktra ponosia wielk odpowiedzialnod, poniewa byem zajty zadaniem, ktre mi postawiono. - Mnie tylko o to zadanie chodzi. - Nie miaem zadao wewntrz SS, komisja uznaa, e miaem tylko honorow rang. - Jak rozumiany jest honor w tym przypadku? Pan von Fircks tumaczy mi wewntrzne podziay rang w SS. Mwi tak, jakbymy przed godzin nie mwili o jego nominacji i jakby nie potwierdzi jedynego z dokumentw - w ktrym prosi o przysanie mu dowodu, e jest Obersturmfhrerem. - Skoro jestemy przy honorze, prosibym, eby pan opowiedzia mi o rodzie von Fircksw. Jaki herb nosi? - Dwie szachownice, nad tym orze. - Co to symbolizuje? - Posiadoci, z ktrych pochodzimy. Miay ksztat czworoboku, gdy zostalimy uszlachceni midzy 1000 a 1100 rokiem. Nie znano tu jeszcze szachw, ale to wzito z ksztatu obszaru ziemi. Orze znaczy, e herb dostalimy bezporednio od cesarza. - Tysicletni wysiek poszed na marne, zmieciony w czasie drugiej wojny - mwi. - Dzikuj za dwie rozmowy, panie baronie.

- Przyjechaem o dwa dni wczeniej na sesj parlamentu, eby rozmawiad z panem. Niech pan nie przypuszcza wrogoci. Mgbym przecie tanimi wymwkami uniknd tej rozmowy. Chciabym pana prosid o przysanie jakiej pana ksiki, moe byd po polsku. Mam nadziej, e opisujc nasze rozmowy, odda pan ich tred?

Drugi Ust barona v. Fircksa jako posa do Bundestagu napisany w 33 lata potem do autora tej ksiki

- Panie von Fircks, byoby to niepowtarzaln strat dla mojej ksiki, gdybym w jakimkolwiek, najmniejszym nawet stopniu, zagodzi pana wypowiedzi. Powtarza si scena z wkadaniem paszcza, wychodzimy. Z Bonn kierujemy si na pnocny wschd. Burza ucicha. Mam poczucie przegranej. Adalbert mwi:

- Nie twoim zadaniem jest mu udowadniad win. Uwaam, e ta rozmowa bya najwaniejsza. Gdyby go zama, przegraby. Niezomnod, niezmiennod tych ludzi nadaje sens twojej ksice. Udao ci si to znaled w czystej formie. Przed godzin bylimy wiadkami przestpstwa popenionego znw: przestpstwa obojtnoci wobec dawnych ofiar, zatwardziaoci, pewnoci, e tego naleao dokonad. Przecie zacieke, wbrew faktom, zaprzeczanie - to przyznanie si do winy, do penego utosamienia z tamtymi czynami.

Zabi wszystkich, ktrzy mieli narodzi si kiedykolwiek


Bad Harzburg, uzdrowiskowe miasteczko w grach, nad granic NRD, ley jeszcze w niegach. Uprzejmi mieszkaocy wskazuj drog do Akademii Harzburskiej, najsynniejszej w NRF szkoy managerw, ktrej dyrektor szczyci si wynalezieniem nowej teorii i praktyki zarzdzania, tzw. modelu harzburskiego. Nim dyrektor, prof. dr Reinhard Hhn, wyjdzie do nas osobicie, wysya swojego czowieka, od public-relations, Dietra Schuetze, z zawodu dziennikarza. Jakbymy przyjechali z Teksasu pertraktowad w sprawie nauczania tu managerw od nafty czy z dowdztwa logistycznego Bundeswehry w sprawie szkolenia personelu - pan Schuetze zaczyna zmikczanie, przygotowywanie gruntu. - Jestem zwolniony z zarzutu, e jestem starym nazi. Miaem jedenacie lat, gdy wojna si skooczya. Powiedzia pan, e pan Hhn ma byd bohaterem pana ksiki. Nic bdniejszego. On jest antybohaterem. Bohater opowiada o swoich czynach. On tego nie robi. Ale ja, nim go jeszcze poznaem, miaem monod studiw nad jego osob czy - szerzej mwic - osobowoci. Czytaem wszystko o roli prof. Hhna w tamtych czasach. S tam opowieci, ktre wygldaj tak, jakby byo tam ziarno prawdy. Czy pan zna zarzuty, jakie mu si stawia? - mwi, jakby gotw by je wymienid. Kiedy syszy moje tak, przechodzi do wymieniania, zasug prof. Hhna. Doradca prawny policji i SS oraz osobicie Heinricha Himmlera, teoretyk terroru paostwa faszystowskiego, zostaje nazwany biaym krukiem w czarnym mundurze. Przyznabym prof. Hhnowi jedno: e szef reklamy modelu harzburskiego jest modelowym szefem reklamy, gdyby pan Schuetze nie stosowa swojej metody do spraw, ktre s w innym wymiarze ni sprawnod przedsibiorstwa, talent managera.

Tropikalna rolina z rodziny obrazkowatych, Calladium Seguinum, po niemiecku nazywa si milczca trzcina. Wylansowana w 1907 r. przez niemieckie pismo wiat Ogrodw jako rolina dekoracyjna, w 1941 miaa stad si broni groniejsz od atomowej

- Pan Hhn, kiedy przyjdzie, powie panu, e na pocztku ruchu narodowosocjalistycznego by do niego przekonany. Jak wic drog przeby od tamtych czasw do modelu harzburskiego? Zanalizowa przyczyny trzech wielkich katastrof wojskowych, politycznych i gospodarczych, do jakich

doszo w niespena p wieku w jednym kraju. Doszed do wniosku, e przekleostwem bya symbioza midzy rozkazywaniem a posuszeostwem - i po to, by j wyeliminowad z ycia niemieckiego, zbudowa t instytucj.

W licie skierowanym za porednictwem Hhna do Himmlera dr Pokorny proponuje wynalazek dra M. jako uyteczny przy sterylizacji Sowian. Domaga si te, by zakazad drowi M. wszelkich publikacji na ten temat, bo wrg czuwa

Na te sowa wchodzi prof. dr Hhn, jakby jego wkroczenie byo zsynchronizowane z zakooczeniem expos pana Schuetze. Jest ubrany w czarn marynark o akietowym kroju, szare spodnie, czarny

krawat. Patrzc na niego myl, jak bliskie prawdy byy fantastyczne plotki w czasie okupacji, e Polakom potajemnie, w ywnoci, wszczepia si zarazki raka. Pan Schuetze krtko referuje szefowi: Pomimo e pan mi zabroni, opowiedziaem. - Pana wsppracownik opowiedzia mi o pana zasugach, e pana wczesny zastpca by p-ydem, e pewne pismo ydowskie nazwao pana biaym krukiem w czarnym mundurze i e jako ekspert Reichsfhrera Himmlera zaopiniowa pan, e partyzantw norweskich w mundurach alianckich naley traktowad jako onierzy i e to ocalio wiele istnieo ludzkich. Panie profesorze, ta ekspertyza bya przede wszystkim dobra dla Trzeciej Rzeszy, poniewa agodzia jeden ze zbrodniczych absurdw, ktry tylko wzmaga opr i przypiesza wasz klsk. Ale jaki stawia warunek: mundury! Wyobramy sobie partyzantw norweskich chodzcych przed gmachem Gestapo w Oslo w mundurach angielskich... Ale ja przyjechaem w sprawie najstraszliwszej broni, jak kiedykolwiek wymylono, groniejszej ni bomba atomowa i, mimo pozorw, okrutniejszej. Myl o masowej sterylizacji. Byoby to zabicie wszystkich pokoleo w przyszoci, wszystkich, ktrzy mogliby si narodzid kiedykolwiek, starcie caych narodw. Streszcz panu dokument, ktry tu mam. W jednym z niemieckich pism medycznych w r. 1941 zostay opublikowane rezultaty badao niejakiego dra M. nad sokiem tropikalnej roliny Calladium Seguinum. Powoduje on zupen bezpodnod. Artyku ten znalaz jeden z pniejszych oskaronych w procesie norymberskim, dr Pokorny. Uzna j za now, skuteczn broo. Wrg musi byd nie tylko pokonany, ale i zniszczony - napisa do pana. Chcc bowiem uruchomid sterylizacj narodw wschodu zwrci si do pana jako do najpewniejszego kanau, eby omind drog subow i dotrzed natychmiast, bezporednio do Heinricha Himmlera. Gdy to mwi, spostrzegam, e prof. dr Hhn najpierw zaczyna lekko podrygiwad, potem twarz mu si rozjania, jeszcze chwila i wybucha radosnym, wesoym miechem. - Cha, cha - zamiewa si prof. Hhn - pan wie, e ten Pokorny, co pisa ten list, to wariat? Gdyby pan go widzia! To bya maa gnida! To nie by czowiek, a maa kiebaska! Pniej dowiedziono, e to by typ nienormalny. - Na tle wspczesnej polityki to wanie byo normalne. Najlepszy dowd, e przekaza pan pismo Himmlerowi. - Nic z tym nie miaem wsplnego. To przyszo do mojego sekretariatu, oni to odesali bez mojej wiedzy. Bdzie wielk dewaluacj pana ksiki, jeli pan potraktuje to powanie. Za wielki zaszczyt, jak Pokorny zobaczy z nieba, e z maej kiebaski robi pan wielk szynk. - Interesujce jest, e to pana tak mieszy. - Jaki malutki lekarzyna prowincjonalny, zielarz, snuje jakie wariackie brednie. Zwariowany bezsens. Teraz te tacy istniej. - Ma pan racj - odpowiadam - dr M. obecnie jest najsynniejszym homeopat Niemiec zachodnich i ma jedn z najpotniejszych firm farmaceutycznych. W tym nie ma nic miesznego, e byy one rozwaane z ca powag, jak inne bronie biologiczne. Prof. Hhn powanieje: - Ile pan ma lat? - pyta mnie.

- Czterdzieci trzy - odpowiadam. - To okropne, ludzie, ktrzy dzi o tych sprawach pisz, nie s w stanie znad rnych zwizkw, faktw. - O czym pan mwi w tej chwili? - Z pocztku, gdy przyszed Fhrer, bya pewna koncepcja. Trzeba by badad, co byo zaplanowane wtedy i co postanowiono potem, kiedy zdecydowano si prowadzid wojn z Francj i Rosj. Kiedy patrzy si z odlegoci na przeszod, wtacza si wszystkie okresy w jeden schemat. Wcza si p. Schuetze: - Miaem awantury z ojcem, w modoci nie mogem mu wybaczyd, e w tym uczestniczy. On mi odpowiedzia: Ty nie rozumiesz, to byy takie czasy. - By pan wsppracownikiem i przyjacielem Heinricha Himmlera - zwracam si do Hhna. - Znajomod trwaa do pewnego czasu, potem si skooczya. To by dziwny, komiczny czowiek. On mia... (Hhn przerywa, brak mu sw.) ...on by... (Znw nie moe sformuowad myli i scharakteryzowad Himmlera.) Jeli siedziao si naprzeciw niego... (Robi gest w moim kierunku, siedz bowiem naprzeciw Hhna.) ...miao si wraenie, e jest skromnym, powanym nauczycielem. By oczytany. Duo czyta. To pierwsze wraenie. Ale kiedy si zaczynao z nim rozmawiad naprawd, jego widzenie nie byo gbokie. Przytocz panu jedn z naszych rozmw, ktr zapamitaem szczeglnie. Himmler pyta mnie, dlaczego nie wystpi z Kocioa, ja zarzucam mu, e i on jest fideist, bo po c mwi nad grobem towarzysza, e on patrzy na nas z nieba, na co on zaspia si i mwi: Tak, my jestemy cigle niedoskonali. Jeli istnieje niemiertelnod, to tylko ta, e yjemy w naszych dzieciach. Odpowiadam mu: C to za ycie, jeli syn bdzie bandyt, a crka kurw? Himmler nie wiedzia nic o religiach wiata, nie orientowa si, skd pochodzi jego wasny pogld o yciu w dzieciach. Kieruj rozmow na buddyzm, na zen. Himmler by uwanym suchaczem. Zwracam mu uwag, e skoro jest wiadomym zaryjszczonym Aryjczykiem, powinien znad Bhagawatgit, pomnik kultury aryjskiej. Himmler przyznaje si, e nie zna. Telefonuj do ksigarni i ka wysad, wysali. Po pewnym czasie wraca w naszej rozmowie temat religii. Pytam, czy przeczyta te ksiki. Tak - zapala si Himmler - ten buddyzm, wisznaizm, to niezwyka sprawa. Czy tego nie mona wprowadzid jako religi dla SS? Osupiaem: Chciaby pan w Kancelarii Rzeszy stad w mundurze SS z miseczk na ry i prosid o grosze? Himmler nie obrazi si. Mwi wic: Jak wielk karm musia pan wzid na siebie jako Reichsfhrer SS. Na to Himmler: Jeden musi wzid t karm i ja to wanie zrobiem. Jego mania spirytualistyczna, duchowa, splataa si z mani militarystyczn. Cierpia, okropnie cierpia, e tak mao germaosko wyglda. To nie byy arty, to byo cierpienie, ktre przeradzao si w to, e czu niszod wobec byle onierza i dlatego wszystko robi tak skrajnie. Wierzy, e w cigu trzech generacji wyhoduje ras blondynw z niebieskimi oczyma. Gdyby spojrza na pana, zaraz pan by odczu, e myli, co i kiedy daoby si wyhodowad z pana... Hhn przyglda mi si badawczo. Pana oceniby nie najgorzej, e moe ju w drugim pokoleniu... Raz mwi do mnie: Musimy podnied presti nielubnych matek. Trzeba je popierad, wchodzimy w ostatni bitw, moe wtedy nam zabraknie trzech dywizji, ktre mona by stworzyd z tych nielubnych dzieci. Innym razem w samym

ogniu wojny pojecha zobaczyd grb Hunw i cieszy si, e wszyscy maj dugie czaszki. Bya tam te czaszka psa. Himmler powiedzia: To jest ksidz, ktry ich nawraca na katolicyzm. Przy tym drobnomieszczaoski styl, gust, szczotka na gowie, te jego sentencje: Rosja to by wschodni wieloryb, nikt, kto pi alkohol, nie powie mi, e drugiego dnia jest mu lepiej. Himmler y w przekonaniu, e mechanizm dziejw to walka dobra ze zem - brunetw z blondynami. By to ucieczka od rzeczywistoci - do sag, mitw. Jak si z nim rozmawiao, wiedziao si, e jest jeszcze drug strona, ktrej on nie da rozmwcy poznad i ktrej ja osobicie nie poznaem nigdy. Prywatnie Himmler MIA DUO SERCA. Pisa bardzo, bardzo mie listy urodzinowe. Kiedy pozna moj on, by icie po kawalersku szarmancki. Co dwa mniej wicej miesice otrzymywaem zaproszenie do wsplnego z nim obiadu. Kiedy spotkalimy si w czasie wojny, powiedzia, e po zwycistwie da mi, jaki tylko zechc, majtek. Mwi: My jestemy nowi ludzie, musimy byd czyci, zwalczad przestpstwa. Dlatego gdy si pisze ksiki o Himmlerze - powiedz to panu wszyscy, ktrzy go znali, zreszt coraz ich mniej, bo wymieraj, i wymr niedugo - wic gdy si pisze ksiki o Himmlerze jako o krwawym psie - to nie jest to Himmler. wiat Himmlera, wiat nierealny, utopijny, by tak dziwny, e dzi normalny czowiek powiedziaby, e to ni. By to wiat dziwnie rozdwojony. On w obie strony tego rozdwojenia szed bardzo daleko. Do dzi myl o nim - jako o nich, poniewa Himmler to byli dwaj ludzie. - Jaki by ceremonia obiadw u Himmlera? - pytam. - Zaczynay si o pierwszej. Byy najskromniejsze ze skromnych. Byy tak proste, e a prostackie. Nigdy si czowiek nie mg najed. To byo menu nauczyciela ze wsi. Woowina z kartofelkami; nigdy nie podano wina. - W jakim wcieleniu moe yd teraz Himmler? - pytam Hhna. - Nie yje w swoich dzieciach. Moe faz wini i psa przeby... Moe... w prymulce? - Trzeba zniszczyd wszystkie prymulki - odpowiadam. - Tego prosz nie notowad. eby pan wszed w tamt atmosfer i przekona si, jakie listy adresowano do mnie, opowiem panu, e napisay do mnie dwie kobiety, e chc byd zapodnione przez Fhrera i mied od niego dziecko. Odpisaem, obracajc w art, e owszem, ja mog je zapodnid. Prosz sobie wyobrazid, przyjechay. Liczyy, e, moe tak znajd protekcj. Byy okropnie brzydkie. Pisay jeszcze wiele razy, upierajc si przy swojej manii, jakby chciay byd zapodnione przez Boga. - Kompleks Matki Boskiej? Trzeba byo kazad je aresztowad. Skoro byy brzydkie, bya to obraza wodza - mwi. - Przepraszam, e zepsuj nastrj i powrc do poprzednich wtkw. Jest pan twrc formuy, e paostwo faszystowskie nie bdzie rzdzone, a dowodzone. Jeszcze w 1944 roku napisa pan: przysiga wodzowi obowizuje nie tylko, kiedy wdz yje, ale take poza jego mierd. Mino prawie 28 lat od mierci wodza. Jest pan wierny temu, co pan wtedy napisa? - Oczywicie nie - mwi miejc si profesor. - Dzikuj za rozmow - mwi.

- Zapraszam na obiad. Zje go z panem szef od public-relations - uprzedza mnie Hhn i dodaje: - To bdzie lepszy obiad ni u Himmlera, zapewniam. A propos - dodaje. - Bya tu delegacja z Polski. Mj instytut bardzo si im podoba. Prof. F. zaprosi mnie do was.

Brewiarz kierowania gospodark - fundamentalne dzieo Hhna o modelu harzburskim, ktre oddziaao na ksztat cudu gospodarczego w NRF

- I przyj pan zaproszenie? - Nie. - Dlaczeg to? - Brak czasu. Wyl pana Schuetze. egnamy si. Z panem Schuetze zasiadamy w eleganckim hotelu do obiadu, w czasie ktrego wrcza nam fundamentalne - liczce 354 strony - dzieo Hhna o kierowaniu przedsibiorstwami. Tylko jedna ksika profesora sprzed 1945 r. znalaza si w bibliografii. Przerzucam spis rzeczy: Od

autorytatywnego kierownictwa do kierownictwa wsppracujcego... Rozporzdzenie subowe a omwienie sprawy... Informacja jako rodek zarzdzania... Kierowanie przy pomocy sztabw... Duch TEAMW w kierowaniu... Narady w kierowaniu... Elektroniczne przygotowanie danych a styl kierowania. Schuetze opowiada o swojej mioci do Angielki i o rozbiciu ich szczcia przez jej matk, ktra nie moga mu wybaczyd, e jest Niemcem. Po obiedzie egnamy si na parkingu. Pan Schuetze otwiera baganik: Mj samochd to mj dom. Mj dom to mj zamek. Ma tam przenony bar, ksiki, strzelb, pudo z nabojami, koce, skadany fotel. Nigdy nie strzelam do zwierzt, tylko do rzutkw - mwi, i z tym si rozstajemy.

Genera, ktry walczy z dziemi


Kto jedzi na wysp Sylt zim? Jedyn drog na wysp jest jedenastokilometrowa grobla zbudowana na pyciznach i mieliznach, ktr idzie kolej. Samochody wjedaj na dwupitrowe specjalne lory, pasaerowie id do zwykych wagonw albo zostaj koo wozw, by przeywad jazd kolej przez morze. Pocigowi towarzysz mewy. Zim samochodowe pocigi kursuj rzadko. Przyjedamy na wysp, do Westerland wczenie, jest sobota, dzieo wolny, mieszkaocy opustoszaego kurortu id zobaczyd morze. Wdruj z psami wzdu play w plastykowych paszczach rybackich, gumiakach, inni w szarych dyplomatkach, przytrzymuj dciaki. Pachnie frytkami, smaon ryb, kaw; zblia si pora obiadu. Ktry z tych ludzi kiedy gosowa na byego generaa SS i policji Heinza Reinefartha, poniewa wikszod mieszkaocw Westerland, stolicy najekskluzywniejszej wyspy na pnocy Europy, swojego czasu wybraa go burmistrzem. Stajemy na prostopadej do morza Strandstrasse, gdzie na wypolerowanej mosinej tablicy janieje nazwisko tak znane: H. Reinefarth, adwokat. Patrzymy na zegarki. Wskazuj godzin trzeci. Jednoczenie w oszklonych drzwiach pojawia si cieo. To byy genera SS, Reinefarth.

Gen. Heinz Reinefath na krtko przed odkomenderowaniem go do stumienia Powstania Warszawskiego

Drobny, siwy, w okularach, ostre spojrzenie. Prowadzi nas w gb biura. - Generale Reinefarth, jest pan jedn z najbardziej znienawidzonych postaci w Polsce. Czy wie pan o tym? - Wiem. - Czy zna pan swj przydomek kat Warszawy?

- Take jest mi znany. A czy panu jest znany fakt, e przewd sdowy w mojej sprawie trwa dwadziecia lat i zostaem uniewinniony? - Tak, generale Reinefarth. Przyjechaem tu dlatego, e zosta pan uniewinniony. - W Polsce nie rozumiej przyczyn? - Nie rozumiej. Czy pan nie obawia si, e przyjechaem, eby zastrzelid pana? - Nie. Widz drugiego Polaka od dwudziestu dziewiciu lat. Spotkaem Polakw, wie pan w jakich okolicznociach? Zastrzelid starego czowieka po zawale? Dla nas to by ciki czas. To nie by spacer po Warszawie. Jeli istnieje pieko, to jest nim walka uliczna. W polu jest lej ni midzy walcymi si, poncymi domami. Zawsze, wtedy te, mwiem, e polscy bojownicy o wolnod bardzo odwanie i bardzo wspaniale walczyli. - Mniej ich gino z rki pana podkomendnych ni ludnoci cywilnej. Ona, niewinna, poniosa najstraszliwsze ofiary. - To byo nie do rozrnienia, kto jest ludnoci cywiln, bo nie wszyscy nosili opaski. - Ci, ktrzy nie walczyli, nie nosili. - Nie, nie! Nosili nawet mundury SS. - I do nich opaski. - Nie, nie - powtarza Reinefarth. - Byliby zabici przez wasnych kolegw - mwi. - A kobiety i dzieci, do ktrych strzelano i ktre rozstrzeliwano? - Kobiety te walczyy. Jedna kobieta, strzelec wyborowy, bronia sama jedna jakiego banku, chyba Polskiego. - Wrc do dzieci. - Dzieci te walczyy. Jest wiele ksiek polskich, albumw, niektre tu mam i zaraz mog je wyjd, s tam zdjcia dzieci uzbrojonych w granaty, a nawet pistolety maszynowe. Nie chc przez to powiedzied, e nie zdarzay si wypadki, e strzelano do dzieci nie uzbrojonych, mylc, e s uzbrojone. - Czyli potwierdza pan, e strzelano do nie uzbrojonych dzieci? - onierze opowiadali: Dzieci do nas strzelaj, wic my strzelamy do dzieci. - A egzekucje? - Ja potpiam te egzekucje nie od dzi, ale wtedy take. Dochodziy mnie meldunki i wtedy odwoywaem egzekucje, ale tylko wtedy, gdy dochodziy mnie meldunki. - Generale Reinefarth, paoskie nazwisko zostanie na zawsze symbolem, czego straszliwego, od czego nie uwolni pana uniewinniajcy wyrok adnego sdu. Jak pan to przyjmuje?

- Jest ustalone, e 5 i 6 sierpnia 1944 r. zdarzyy si rne rzeczy, o ktrych ja nie wiedziaem, a ktrych dokonay oddziay, ktre byy ju przedtem. Przestpstwa wojenne zostay dokonane, to jest ustalonej ale ja to wiem z przewodu sdowego. Byli to ludzie Dirlewangera i Kamioskiego, ktrzy myleli, e nadesza godzina zemsty. Ale przecie Bach kaza Kamioskiego rozstrzelad, poza tym wystpi do Himmlera z wnioskiem o cofnicie masowych rozstrzeliwao ludnoci. - Obaj wiemy, e Kamioski nie za 5 i 6 sierpnia zosta rozstrzelany. Co do meldunku von dem Bacha, to uderza motywacja: e rozstrzeliwania wzmagaj opr i solidarnod ludnoci, e mogyby doprowadzid do rozlunienia dyscypliny wojskowej i e panowie, nie maj wystarczajcej iloci amunicji, by zabid milion ludzi. Motywacja, nazwabym j: techniczna. - Ten list napisa von dem Bach, a nie ja. Postawi na czele kwestie techniczne, a nie ludzkie, bo inaczej Himmler by go nie zrozumia, nie przekonaby go. - Po prostu Himmler nie zrozumiaby, o co chodzi? - Nie wiem, ale przez to nie chc powiedzied, ebym kiedykolwiek od Himmlera otrzyma rozkaz rozstrzeliwania ludnoci, ktra nie walczy. - Czy mwi panu co nazwisko Lurie? - Nie. Nie przypomina sobie pan tego nazwiska z akt? - Moje akta maj okoo 70 000 stron. - Pani Lurie bya w ciy. Paoscy podkomendni zapdzili j w grupie kilku tysicy na podwrce fabryki na Woli wraz z trojgiem maych dzieci. Trzymajc si za rce podeszli do ciany. Dzieci zginy od salwy. Ona, ranna, wygrzebaa si w nocy spod stosu trupw. Potem urodzia dziecko, ktre przeyo w jej onie mierd rodzeostwa. - Jest rnica midzy prawem polskim a niemieckim. Niemieckie umaj winnym tego, kto wyda zbrodnicze rozkazy lub nie ingerowa, jeli wiedzia o zbrodniach. W polskimi prawie dowdca odpowiedzialny jest za wszystko, co wydarzyo si na obszarze dowodzenia, nawet jeli o tym nie wiedzia. - Zna pan prawo polskie? - Nie. Mj sdzia ledczy zna i on mi to wytumaczy. - Wspomnia pan o Himmlerze. By pan jego podkomendnym. - Tak, ale bliej poznaem go pod koniec 1944 i na pocztku 1945 roku. - W jakich okolicznociach? - By moim dowdc w Grnym Renie. - Jakim go pan pamita?

- Bardzo ciko scharakteryzowad go. Osobicie, zaznaczam, osobicie, nie zauwayem niczego, co dawaoby podstaw, eby go nazwad krwawym psem, chod nie twierdz, e tak nie byo. W Grnym Renie - zaznaczam, nie dotyczyo to mordw, tylko sytuacji wojskowej - gdy zaprzeczyem zdaniu Himmlera, on zmieni rozkaz. Mia skonnod do przesady, wyolbrzymiania lub miniaturyzacji, niewidzenia. W Norymberdze pytano mnie o to samo, o co pan pyta. Odpowiedziaem to samo. Nie mia poczucia humoru i trudno byo z nim dyskutowad. W momencie, kiedy otrzymaem od Himmlera rozkaz: zakooczyd powstanie w Warszawie, nie mia on pojcia o jego sile i potdze. Da mi jeden batalion policji porzdkowej i jeden batalion Wehrmachtu i z tymi dwoma batalionami kaza mi w 48 godzin stumid powstanie. To ukazuje jego wyobraenie o tym powstaniu. - Gdy przyby pan do Warszawy, co pan zobaczy? - Pojechaem do dowdztwa 9 Armii, tam powiedzieli mi jak jest, i powiedzieli, e to troch za mao, czym rozporzdzam, i te dwie doby. No i trwao to dwa miesice. Opowiem panu o tym piekle casus przekadanego ciastka. Niemcy atakuj piciopitrowy dom. Wypieraj powstaocw ku grze, Zajmuj parter, pierwsze i drugie pitro. Wtedy nadchodz Polacy. Atakuj Niemcw d parteru, odbieraj go, wypieraj nas wyej, zajmuj pierwsze pitro. Niemcy, naciskani od dou przez powstaocw, zabieraj ich kolegom trzecie pitro. Potem przychodzi odsiecz niemiecka, ktra atakuje parter. Ma pan przekadaniec: Polacy - Niemcy - Polacy - Niemcy. - Co jeszcze pan zapamita, co chciaby pan powiedzied? - Dostaem ataku czerwonki. Leaem w swojej kwaterze. Zameldowa si oficer, komunikujc, e jego oddzia po wielodniowych walkach zaj koci, gdzie znalaz jak relikwi, i oficer postawi przed moim kiem skrzany futera. Na futerale byo na maej plakietce nazwisko. Kazaem go postawid na szaf. Arcybiskup Warszawy by poza Warszaw i von dem Bach nawiza z nim kontakt, ale arcybiskup powiedzia, e nie ma witego o tym nazwisku. Wtedy otworzyem futera, w rodku byo naczynie. Okazao si, e nazwisko na futerale naleao do jego fabrykanta i byo reklam firmy. Nazwisko na naczyniu brzmiao CHOPIN. W mgnieniu oka przypomnia mi si, bo zawsze pasjonowaem si muzyk i sam gram, testament Chopina: Ciao w Paryu, serce w Warszawie. Chopin w sercu zosta Polakiem. - Co pan gra? Jaki jest paoski repertuar? - Beethoven, Mozart, (po chwili) Nie byem w Warszawie nigdy przedtem i nie widziaem Warszawy nie zniszczonej. Gdziekolwiek wchodzilimy, bya zburzona. Mj sdzia ledczy, ktry nigdy nie by w Warszawie, po przewodzie sdowym mgby si poruszad z zamknitymi oczyma po Warszawie. - Po Warszawie, ktrej nie ma, bo pan j zburzy. Pan, panie Reinefarth, nie moe znaled si w tym miecie, w Polsce. - Sam nie zrobibym tego. - Dlaczego? - eby swoj obecnoci nie jtrzyd starych ran. Nie bybym mile widziany. - To byoby dla pana niebezpieczne. Wie pan, e Warszawa jest odbudowana?

- Tak, oczywicie. Czytam o tym, widziaem mas zdjd. - Paoskie dzieo zostao unicestwione, Warszawa jest pikna.

Scena jak z filmu o II wojnie: Reinefarth (trzeci od prawej) zwiedza studio filmowe w Barrandowie, w okupowanej Czechosowacji

- Moim przeznaczeniem w yciu byo widzied ruiny. Ruiny i ruiny. Takie przeznaczenie. Pewnej nocy, kiedy szlimy ulicami, usyszaem, e w ruinach kto gra na fortepianie, i to znakomicie. Poszedem w tamtym kierunku. W domu, cakowicie odkrytym, odsonitym z muru - jedyne, co ocalao, to by fortepian. Przy nim siedzia niemiecki pukownik i gra. Wysaem adiutanta po skrzypce, ktre zawsze woziem ze sob, i zagralimy razem. - Jaki utwr? - Nie mog sobie przypomnied. Musielimy obaj dobrze go znad, bo gralimy bez nut. Byo ciemno. - A poary? - W ich wietle nie dostrzegoby si nut. - Czy bya to pieo triumfu? - Nie! Reinefarth jest poruszony pytaniem, daje mi do zrozumienia, e wtpi, czy go rozumiem. ...To byo z czystej mioci do muzyki. Pragnienie, by usyszed co innego ni dziaa. - Czy sysza pan o polskim poecie Norwidzie i jego wierszu Fortepian Chopina? - Przyznam, e nie. - Zostawmy to. Scena, ktr pan opisa, to czysta literatura. Ale czy to nie potworne, e mwi si o sercu Chopina, o muzyce, wobec setek tysicy pomordowanych? - Tak jest w yciu. Takie sprzecznoci s czste. Dwa kilometry od zachodniej linii walk w Warszawie spotkaem bryczk weseln, trzy minuty od frontu - on w czerni, ona w bieli, dwa konie, jak

w najgbszym pokoju, musiaem dwa razy spojrzed, eby uwierzyd. Wymylid tego nie mona, trzeba to przeyd. - Nie bali si? Gen. Reinefarth bierze czarno-zielone pudeko cygar i generalskim gestem jakby by w sztabie i jeszcze oblega Warszaw, kadzie je na teczce z aktami: - To jest Warszawa (Genera sunie palcem po konturze pudeka.), a tu wok zupena cisza. (Przesuwa pasko doo po teczce.) - Pan nie zrozumia mnie. Nie walki budziy lk, ale widok panw w mundurach SS. Reinefarth wraca do poprzedniego tonu, zamyka si w sobie: - Nie znam stosunkw w GG, nie byem tam przedtem. Podnosz si lekko z miejsca i zapisuj nazw cygar: Brasil. - Interesuje pana marka cygar? - pyta Reinefarth. - Prosz - podaje mi pudeko. - Dzikuj, zanotowaem paoski gest, te cygara przedstawiay w pana rkach miasto, ktre pan atakowa, a w ktrym ja mieszkam. Jak pan yje? Jakie jest pana ycie?

Reinefarth dzi

- Jestem adwokatem. Pracuj duo, jak na moje siedemdziesit lat. Dopki czowiek moe pracowad, nie staje si stary. To jest mj waciwy zawd i uwaam go za najpikniejszy. Generaem policji byem niedugo. - W Polsce mwi si, e ma pan pikny ogrd. - Pikny? Skada si z paru drzew i ki. - Jakie s to drzewa? - Troch krzakw bzu, par jabonek, jedna winia, jedna grusza, to wszystko.

- Wyglda pan modo, jak na siedemdziesit lat, ale czas idzie szybko. Czy wobec wiecznoci, czego niezbadanego, co jest poza nami - czy wraca pan myl do swojej przeszoci, do wojny? - Jak spotykam ludzi, ktrzy walczyli, bo tak tu w Niemczech ludzie nie mwi duo o wojnie, nie lubi mwid o wojnie. - To zmiana. Kiedy byo inaczej. - Boe! Czy kiedykolwiek jaki nard, ci, ktrzy chodz po ulicy, ci, co daj si zastrzelid, chc wojny? - Czy t wiedz zdoby pan jako wyszy dowdca? - Skd mog wiedzied, skd ja to wiem? - Dlaczego osiad pan na wyspie Sylt? - Jedyna rzecz, jaka zostaa mojej rodzinie, to domek na Sylt. - Stracili paostwo co na wschodzie? - W Cottbus koo Berlina. Tu by domek na wakacje, teraz jest gwnym domem. - Czy ma pan pamitkowy mundur generalski? - Nie. Musiaem go oddad, kiedy dostaem si do niewoli. Zosta zamieniony na jeniecki: ufarbowany na czarno amerykaoski mundur. - Jak wysok pensj pobiera pan jako genera SS i policji? - Pod koniec 1600 marek. - To byo duo. Za dwa miesice to wypada 3200 marek? Reinefarth, nie rozumiejc, odpowiada: - Tak, to byo bardzo duo. Mona to byo wszystko oszczdzad, ale nic nie mona byo kupid. Jako onierz nic nie wydawaem, wszystko gromadzio si w banku, zbierao i zbierao, a wszystko przepado. - Ile przepado? - Nie wiem, nie bywaem w domu. Po wojnie szukaem pracy, na pocztku obrabiaem kamienie bazaltowe na lotnisku, byem pomocnikiem ogrodnika, to byo trudne, bo nie rozrniaem kwiatw. Pocieszeniem byo to, e to nie onierka. - Duo ludzi na caym wiecie jest przekonanych, e wy, byli oficerowie SS, tworzycie dzi podziemn organizacj. - Nie sdz.: Ale jeli taka organizacja istnieje, jest znana wywiadowi niemieckiemu. Ja na skutek tych dwudziestu lat procesu, najduszego, o jakim syszaem, miaem zawa. Ale zaszkodzio mi nie tyle postpowanie toczce si przeciw mnie, ciga niepewnod przez tak dugi czas - ile, e musiaem patrzed, jak przeywa to ona. Ona nie wiedziaa nic poza tym, co ja jej opowiadaem, i nagle j to

uderzyo, i przez dwadziecia lat ona cigle ya tym, t niepewnoci, co e mn si stanie. To j wzio, obciyo psychicznie. Tak samo dzieci gboko przeyway. Z kolei ja przeywaem to, e oni tak to przeywaj. - A te 35 tysicy z dni 5 i 6 sierpnia, bo po to przyjechaem, eby panu je przypomnied? Niech pan wskae winnych, kogo pan obwinia, skoro nie siebie. - To nie jest ustalone w liczbach. Nie wiadomo do dzi dokadnie, jakie oddziay rozstrzeliway. Nie wierz w 35 tysicy, bo to nawet technicznie byo niemoliwe, za mao byo ludzi po naszej stronie, a przecie tam walczono i ci ludzie nie czekali, trzeba byoby ich chwytad. Wrcilimy do punktu wyjcia. Jest dokadnie godzina pita. Patrzymy na zegarki. Reinefarth mwi: - Poniewa bya mowa o dwu godzinach rozmowy, tyle zarezerwowaem czasu. Wychodzimy przez biuro. Reinefarth mwi: - U mnie taki sam labirynt jak w Warszawie, oczywicie, jaki by wtedy dla mnie. Pogod na drog bdziecie mieli nie najlepsz: Morze niespokojne. Do widzenia.

Mj honor to wierno
Drk asfaltow wjedamy na bagna, daleko, postawiony w ich rodku, nie zdobyty w redniowieczu, stoi zamek wodny Oberwerries. Przejedamy most na fosie. Grupa modych mczyzn przyglda si nam uwanie, kiedy wchodzimy do przedsionka. Adalbert mwi: - Dziwne miejsce. Tu wanie skierowaa nas sekretarka Orodka Studiw Oglnoeuropejskich we Vlotho nad Wezer, kiedy telefonowalimy pytajc o Aleksandra Dolezalka, czonka kierownictwa Orodka i badacza spraw wschodnich. Z przedsionka przechodzimy do sali rycerskiej, gdzie przy kominku pod osiemnastowiecznymi portretami odbywa si narada. Podchodzimy do szeciu mczyzn, pogronych w dyskusji. Nie wiemy, kim s. Nie widzimy wrd nich czowieka, ktrego szukamy. Jeszcze przed godzin przygldalimy si fotografii siedzcego obok barona von Fricksa, gadkiego, radosnego, rozemianego Dolezalka w mundurze SS, w czasie akcji przesiedleoczej. Teraz, gdy wymieniamy jego nazwisko, od stou konferencyjnego podnosi si mczyzna o pobrudonej twarzy i szpakowatej, piknej brodzie. Mwi: - To ja. Adalbert wypowiada formuk, ktr zna ju na pamid. Dolezalek niczym nie okazuje zdziwienia, jakby nas oczekiwa. Prosi, ebymy zeszli do sali jadalnej, on zaraz skooczy narad. W jadalni otwieram zeszyt na programie czternastu pytao dla Dolezalka. Waham si, ktre wybrad, tutaj gra bdzie toczya si o inn stawk. Popeniam bd, poniewa zaczynam od przypomnienia mu jego dziaalnoci jako szefa planowania sztabu osadnictwa SS w Poznaoskiem i dzkiem, jak dosownie wymazywa Polsk z mapy wiata, zmieniajc nazwy polskie na niemieckie.

Dolezalek jako oficer SS

Dolezalek unosi w gr doo i przerywa: - Tego nie mona wyizolowad z historii Europy.

Bez najmniejszego wstpu zaczyna wykad o przesiedleniach, zaczynajc od problemw greckotureckich. Wykad zaczyna mnie fascynowad, poniewa wykazuje uderzajc zbienod z wykadem von Fricksa, jakby Dolezalek i Fricks odbyli kiedy szkolenie, ktre zaprogramowao ich na zawsze. Argumenty, ukad materiau, sposb wygaszania jest ten sam, nie znoszcy przerw, o rosncym nateniu, przygniatajcy suchacza. Po dwu godzinach wychwytuj rnice midzy wersj Fricksa i Dolezalka. Kiedy mwi o psychozie wojennej i winie Polakw, dodaje: - S i psychologiczne przyczyny. My bylimy ofiarami propagandy Goebbelsa. Z 5 tys. Niemcw zabitych we wrzeniu 1939 r. zrobi 54 tysice, to zniszczyo uczucia ludzkie, jak z kolei to, co si wydarzyo potem, zniszczyo uczucia w Polakach w 1945 roku. Teraz przerywam. - Gdyby to zniszczyo w nas uczucia ludzkie, nard niemiecki liczyby o kilka milionw mniej. Mam rozumied, e w czasie okupacji panowie mcili si z gry za rok 1945? - Czuj si przez pana obwiniony. - Tak. Mimo e pan pozosta w cieniu i nazwisko paoskie nie jest znane opinii publicznej, odnalazem pana, poniewa jest pan jednym z dwu ocalaych wizjonerw Trzeciej Rzeszy. Przestudiowaem z najwysz uwag paoski memoria w sprawie polskiej, ktry skierowa pan do Obersturmfhrera Krumeya. Paoski plan by niebezpieczniejszy ni to, co zrealizowano, groniejszy od zbrodni. Dolezalek nie moe powstrzymad umiechu zadowolenia. Natychmiast opanowuje si, powanieje i odpowiada: - Chciaem zachowad z narodu polskiego to, co najlepsze. - I zasilid tym nard niemiecki? Paoski memoria wykazuje zadziwiajc zbienod z krytyk Generalplan Ost, dokonan przez doktora Wetzla. Jest nieodaowan strat dla historii, e Generalplan Ost zagin. Ale dziki ekspertyzie dra Wetzla moemy odtworzyd t utopi. - Byy co najmniej trzy plany wschodnie. Byy otoczone tak wielk tajemnic, e nawet ich liczba nie jest znana. - Wykonanie tego planu miao przypad na lata 1973-75. Czyli ju jest przyszod, najstraszliwsza wersja historii dokonaaby si. Jeliby zapocztkowad now dyscyplin nauki - badanie historii niebyej, mona opracowad geografi tego paostwa, zbudowan na podstawie socjologii ras. Narody wschodniej Europy miay byd przesiedlone na Syberi. Polacy mieli byd podzieleni na trzy grupy, by ponownie si nie odrodzili. Naley domniemywad, e grupa najbardziej dla Niemcw niebezpieczna usytuowana by zostaa najbliej Koa Polarnego, i tam by wymara. Polacy mieli byd przemieszani z Ukraiocami, Rosjanami i Biaorusinami - i skceni midzy sob przez wadze tak, eby trwao midzy nimi nieustanne napicie, wrogod. Teraz narysuj panu piramid spoeczn tego paostwa: na samym dole Polacy, jak pisa Wetzel, najniebezpieczniejsi ze wszystkich obcoplemieocw1, umieliby liczyd, by peny analfabetyzm nie przeszkadza im w wykonywaniu pracy
1

Pene brzmienie tego fragmentu: Polacy Ich liczb bdzie si musiao oceniad na 20 do 24 milionw. S oni najbardziej wrogo usposobieni Niemcw, liczebnie najsilniejsi, a wskutek tego najniebezpieczniejsi ze wszystkich obcoplemieocw, ktrych wysiedlenie Plan przewiduje. S narodem, ktry najbardziej skania si do

robotnikw niewykwalifikowanych. Czesi mogliby byd dopuszczeni do rzemios. Wyej staliby Wgrzy, jeszcze wyej Litwini, otysze i Estooczycy, ktrzy mieli byd zniemczeni i dopuszczani do niszych stanowisk w aparacie wadzy. Na szczycie piramidy - rasa panw.

Pita strona memoriau Dolezalka w sprawie polskiej z jego podpisem. Ostatnie zdanie brzmi: na zmian naszej polityki przesiedleoczej jest za (sowo za zostao przekrelone) pno, ale nie za pno

- To jaki zupeny wariat wymyli! To byo nie do zrealizowania. - Dlaczego? Dotd odwiedziem piciu pana kolegw. Jeden przygotowywa teoretyczne uzasadnienie przemocy, pracujc nad dowodami niszoci pewnych ras, drugi zapewnia t przemoc. Jako szef grupy egzekucyjnej zmniejsza liczb wrogiej ludnoci i uatwia realizacj przesiedleo. Inny dokonywa tych przesiedleo, ktre byy pocztkiem przymusowej wdrwki narodw. Inny zrwna z ziemi milionow stolic Polski. Miaa byd zaorana jak Kartagina. Planici Rzeszy przewidzieli na miejscu Warszawy niemieckie miasteczko, siedzib powiatowego zarzdu NSDAP. Inny popar
konspiracji. Rol, ktr Polacy graj dzi z koniecznoci, graj moe chtniej, ni sdzimy z naszego punktu widzenia.

przygotowanie broni biologicznej, ktra staraby cae narody po wypenieniu ich funkcji niewolniczej wobec III Rzeszy. Pozornie byy to dziedziny niezmiernie odlege - ale zbiegay si w jednym punkcie realizacji wielkiego planu budowy wiata. Znam swj yciorys, niebyy, umiem okrelid z grubsza, jaki nosibym numer. Jelibym y, majc czterdzieci trzy lata bybym starcem, jednym z najstarszych yjcych Polakw. Doywaliby oni 25-30 lat. Nie byoby dzieci. Moe pamitabym jeszcze litery? Mog panu wskazad, gdzie mieszkabym: midzy Obem i Jenisiejem, umieszczony prawdopodobnie na pnocno-wschodniej wyspie polskiej. Potrafi stworzyd geografi tego paostwa, ktre jeszcze nie miao nazwy. Moe jeszcze zobaczybym wielkie wito zakooczenia realizacji planu. Przypadoby midzy 1973 a 1975 rokiem. Jako niewolnik, pnagi, bosy, patrzybym na pana z tumu. - Rwnie dobrze ja mogem byd pana ofiar - odpowiada Dolezalek. - Plan, o ktrym, jak domylam si, pan mwi, by opracowywany w wydziale skadajcym si zaledwie z dwudziestu ludzi pozbawionych wpyww. Tak wielka sprawa, jak dla Himmlera bya przyszod wiata po zwycistwie, bya podejmowana przez rnych ludzi, zarwno majcych wielkie wpywy, jak pozbawionych znaczenia. Tym wanie pozwalano na bredzenia i szaleocze, chorobliwe wizje. - Bya to szczeglna choroba, ktrej nazwa nie jest znana, ale ktra objawiaa si szczeglnym realizmem i precyzj dziaania. - Fikcje, fantazje! - Pan w swoim memoriale uywa okrelenia zom rasowy. To czd tej fikcji. - Ja? Niemoliwe! Takich sw nie uywam. Ukadam przed nim pid kartek jego memoriau. Wszdzie to sowo jest podkrelone. Dolezalek wpija si wzrokiem w dokument, przez chwil o wszystkim zapomina, czyta zachannie. - Widz to pierwszy raz od trzydziestu lat - mwi. - Przywiozem to panu w prezencie. - Naprawd? - cieszy si Dolezalek. - Bd mg przeczytad w spokoju. - Wrdmy do zomu rasowego. Dolezalek waha si, jakby nie umia uzasadnid, dlaczego uy tego sowa, jakby naprawd zapomnia, e go uywa i w jakich okolicznociach. - To byo pismo wewntrzne. Musiaem mwid jzykiem tej partii. To by jzyk czasu. Mog tylko prbowad przekonad pana, e uwaam to za bezsens. - Wtedy pan te tak uwaa? - Wtedy te. - Dlaczego wic pan to pisa? - eby przeciwstawid si oficjalnej linii.

- Nie rozumiem. Paoski memoria by szataoskim dzieem. Planowa pan rozbicie narodu polskiego na trzy grupy. Zniszczenie solidarnoci narodowej przez zapewnienie optymalnych warunkw grupie przeznaczonej do zniemczenia: inteligencji, arystokracji, ziemiaostwu, rzemielnikom, bogatemu chopstwu, i zasilenie ni narodu niemieckiego. Grupa rednia miaa byd zneutralizowana, uyta jako sia robocza. Niewykwalifikowani robotnicy, majcy najwicej dzieci, jako zom rasowy, a zarazem rdo siy biologicznej - mieli byd wysiedleni. Co miao si stad z nimi potem, pan nawet nie wspomina. - To miaoby byd realizowane w Warthegau. - Ale ten okrg mia byd polem dowiadczalnym dla Generalplan Ost. - ebym mg to wyjanid, musz opowiedzied swoje ycie. W 1933 roku miaem dziewitnacie lat i byem z rezerw do tego, co si dziao. Wtedy byem zaprzyjaniony z szefem Czerwonej Kapeli, jako student byem na seminarium Teodora Heussa. Jednak powoli, niedostrzegalnie, zaczem akceptowad pewne rzeczy. Zawsze interesowaem si Wschodem. Zarabiajc jako robotnik, potem sprzeda ksiek - na wasny koszt zaczem przemierzad Europ wschodni, rowerem, piechot. aocuch niemczyzny by tak ogromny i potny, e kad noc spaem pod niemieckim dachem, w innej niemieckiej wsi. Przejechaem Polsk, Rumuni, Czechy, Sowacj, Jugosawi, Ru Zakarpack. Wiem, co pan myli; e, byem szpiegiem. Nie! To bya moja prywatna sprawa. Niektre kraje poznaem tak dobrze, e potem staem si ekspertem w sprawie Rusi Podkarpackiej: ja pierwszy nawizaem kontakt z pniejszym premierem Wooszynem i potem, jako dwudziestopicioletni chopak, wyznaczyem granic po rozbiorze Czechosowacji, midzy Sowacj a Wgrami. Na pocztku wojny kazano mi sporzdzid map narodowociow Wschodu. To miao byd podstaw pniejszych przesiedleo, i po stu godzinach bez spania wrczyem j Ribbentropfowi (Tu Adalbert wyjania mi gr sw: tropf idiota.), ktry nie zna nawet geografii Wschodu. W Polsce byem kilka razy. Lataem LOT-em, modymi polskimi liniami powietrznymi. Byem przy grobie Pisudskiego. To by Nietzsche w wojskowym mundurze. Uznaem za wane zwiedzid Gdyni. Byem we Lwowie, ciekawym z powodw narodowociowych. Potem moi znajomi z Polski byli w Berlinie i byo spotkanie w Ambasadzie Polskiej, gdzie poznaem ambasadora Lipskiego. Mj Boe. Rzeczpospolita Polska (Dolezalek wymawia bezbdnie.) z jej sprzecznymi tendencjami, nieuporzdkowaniem narodowym, kultem marszaka. Chyba orientuje si pan, e w Polsce byy co najmniej dwa orodki, w ktrych wykluwa si faszyzm? Czeka na moj odpowied, kiedy nie nastpuje, wyjania: - To byy koa ONR i pewne grupki na prawicy sanacji po mierci Pisudskiego. Nie wiadomo, w jakim kierunku by to poszo. Badaem to par miesicy temu. Od drugiego pokoju toruoskiego do 1772 roku granica midzy Polsk a Niemcami czy cilej - midzy obszarem, ywioem polskim a niemieckim bya najspokojniejsza. Cae wieki. Pan o tym wie? Dolezalek powtrnie chce poddad mnie egzaminowi z historii Polski. Milcz. Dolezalek kontynuuje, umiechajc si gorzko: - Jestem klasycznym, przykadem tak zwanego pokolenia wojennego. W hitleryzmie bya dyscyplina wojskowa, nie byo ideologicznej, bo przez dwanacie lat nawet nie byo czasu, eby j wypracowad, std niejednolitod, trudnoci w pracy, sprzecznoci w dziaaniu. Mnie fascynowa Mussolini.

- Czy jest pan bliszy linii faszyzmu ni hitleryzmu? - przerywam. - Nie. Dzi nie. - A wtedy? - Wtedy te nie. Fascynoway mnie korporacje: wsplne zrzeszenia pracownikw i pracodawcw. Wrd przecitnych ludzi panuje przekonanie, e Mussolini ulega Hitlerowi. Byo przeciwnie. Hitler uczy si od Mussoliniego. Kiedy zaczy si podboje Abisynii, Albanii, Hitler postanowi go naladowad, pod jego wpywem sta si imperialist, Prbuj cofnd si o czterdzieci lat i przedstawid panu moje uczucia. Opisz chwil przeomow. W czasie seminarium z filozofii usyszelimy z gonika ulicznego czy z nastawionego gdzie gono radia wiadomod o zajciu Pragi przez nasze wojska. Powiem otwarcie, jeli Austria i Niemcy, rozdzielone ongi, zechciay si poczyd poprzez Anschluss, jeli Niemcy sudeccy chcieli si przyczyd do ojczyzny - nie widziaem w tym nic zego. Dla mnie, jakim byem wtedy, dopiero zajcie Pragi byo podbojem. Zacz si proces utraty iluzji. Przysza wojna, Wdy, superimperializm, wypynli tacy ludzie jak gauleiterzy Koch i Greiser, prymitywni, gupi, niewyksztaceni mordercy. A propos, co sychad u Kocha? - Siedzi w jednym z polskich wizieo. - Dlaczego nie wykonano na nim wyrobu mierci? - Z powodu cikiej choroby. - Ten wyrok powinien byd wykonany. - Poniewa Koch zaszkodzi zwycistwu Rzeszy swoj gupot i zbrodniczoci? Pan za duo od nas wymaga. - Koch odebra mi ostatnie zudzenia. Potem miaem szalony konflikt z Greiserem wobec Himmlera. Chodzio o polskich chopw. - Jak Himmler to rozstrzygn? Himmler, idcy pierwszy, a wita trzy kroki za nim, by zawsze jak nieobecny. Wtedy niebezpiecznie byo mu si przeciwstawid. Stawao si to teatrem. To by trzeci, a moe drugi czowiek w paostwie. Ja po scysji z Greiserem poszedem do niego na drugi dzieo rano, do hotelu. Przyj mnie w szlafroku, by przystpny, ludzki, przyzna mi racj. Uwaa, e wiat, ycie mona dowolnie ksztatowad. Nie widzia wyranej rnicy midzy ludmi i zwierztami. Wierzy, e to, co uda si z kurami, bdzie moliwe z ludmi. - Ale pan myla podobnie: e przesiedleniami, manipulacjami mona zmienid struktury, obszary narodowe. Wyobraalicie sobie, e jestecie artystami przyszoci, ktr bdziecie ksztatowad jak plastelin. - Nieszczciem Europy Wschodniej by brak identycznoci midzy granicami etnicznymi i politycznymi. - Wytyczone po II wojnie granice idealnie rozdzielaj narody, nie uwaa pan?

Dolezalek pomija milczeniem moje pytanie i mwi: - Memoria, ktry mi pan dzi przywiz, by powodem, e musiaem udad si na emigracj wewntrzn. - Nie rozumiem. - Podaem si do dymisji i poszedem na front, do spadochroniarzy. Bya to najbardziej elegancka forma emigracji. Ale nadesza taka chwila, e odwoano mnie z frontu, mianowano szefem Gwnego Wydziau Planowania Gwnego Urzdu SS i powierzono szczeglne zadania. Jednym z nich byo wypracowanie nie tylko nowego Generalplan Ost, ale wizji nowej Europy. Bya ostatnia chwila, wojna postpowaa szybko, totalne zwycistwo byo utopi, ale wydawao si, e nie jest za pno: Bya jesieo 1944 roku. Krg koleeoski wyszych oficerw Waffen SS zda sobie spraw, e mona co ratowad. Nawet w tym czasie miaem byd wielokrotnie usunity za odchylenie od linii. - Czy to bya opozycja? - Tak. Kryptonim naszej akcji brzmia Podwjny zwrot. - Czy bya to konspiracja? - Konspiracja? - woa Dolezalek. - To byo nie do pomylenia w takim systemie policji tajnej, jaki by wtedy. - Pno panowie zdecydowali si dziaad. - Jedn z przyczyn by brak informacji. Nie uwierzy mi pan, ale w lutym 1945 roku szef urzdu d/s rasy i osiedlenia, Hildebrandt, powiedzia mi w cztery oczy, najgbszej tajemnicy, ze wstrtem, e trzy miesice przedtem otrzyma niezbite dowody; e miliony ydw zostay wyniszczone. Mam jeszcze w uszach jego gos, zmieniony, wstrznity. - Gotw jestem uwierzyd, e panowie o tym rozmawiali szczerze po raz pierwszy w lutym 1945 roku i e gen. Hildebrandt musia bardzo panu ufad, jeli, jak pan mwi, okazywa wstrt. - Informacje byy filtrowane. - Panowie, doroli mczyni, z zawodu onierze, wysi oficerowie, politycy, nalecy do wyyn grupy rzdzcej nie wiedzieli? Czy Himmler, gdyby y, te powiedziaby, e nie wiedzia? Wykonawcy powouj si na polecenia rozkazodawcw, a rozkazodawcy...? - Powiem panu z ca otwartoci: ja znaem informacje z radia angielskiego. Ale nie wierzyem w nie. Pamitam, e w czasie I wojny wiatowej alianci twierdzili, e Niemcy robi mydo z ludzi, i okazao si to kamstwem. Mylaem, e jest tak i po raz drugi. Oni, jak si okazao, gotowi byli powicid zwycistwo dla swoich morderstw. Wyniszczano nawet 30 tys. krawcw w getcie, ktrzy pracowali. - Zawsze pojawia si podobna motywacja u panw, ktr nazywam techniczn. - Tak mwio si wtedy, a dzi powiem: tej winy nie wybaczy nam nikt, nigdy. Po chwili zadumy:

- Nigdy nie byem w GG. Podobno Frank nauczy si czego po Stalingradzie, ale to by czowiek kulturalny. - Kultura nie moe czyd si ze zbrodniczoci. - Zgoda. Nazw to, e mia wiadomoci. My w tajemnicy przeciwstawialimy si teoriom rasowym, ktre wyrzdziy nieobliczalne szkody. Moc, prnod nie zaley od rasy i klasy. Podgrupa C wydaa broszur pt. Podczowiek, o narodach sowiaoskich, mierzc w Rosjan, i moja podgrupa D po jednym dniu dystrybucji j wycofaa, poniewa godzio to w godnod gen. Wasowa. Potem dugo dyskutowaem z gen. Wasowem, chcc naprawid zo wyrzdzone przez broszur. Zreszt nie odrzucaem pojcia nadczowieka w tej rozmowie, ale w klasycznym nietzscheaoskim sensie. To Himmler ujrza ludzi jako zwierzta czy roliny rnych gatunkw. Nastpuje jeszcze jeden nawrt do Himmlera, wydaje si on fascynowad dawnych podwadnych bardziej ni Hitler. - Himmler to by Bawarczyk, nie zna Wschodu, nie rozumia go, by agronomem, mia cigle nowe pomysy, od manufaktur po zioolecznictwo. Przecie on kaza zaoyd ogrd zioowy SS. - Co hodowano? - Rycynusy, co jeszcze. - Wyhodowa roliny, wyrose na trupach ludzkich. -Nie wiem. Chyba raczej nie uznawa nawozw sztucznych. Pasjonowa si redniowieczem, archeologi. On wolaby nie zabijad, a zmieniad wszystko, wychowad, przerobid, skrzyowad z innymi. Bawarski kierownik szkoy. Wygld i dusza drobnomieszczanina. Wygld normalny. Patrzc na niego, nikt, nie tylko ja, nie mgby przypucid, e dokona mordu na milionach ludzi. Absolutna wadza korumpuje absolutnie, - Wrc do Krgu. Nie byo wic adnej wizi organizacyjnej? - pytam. - W cisym tego sowa znaczeniu nie. Zaczo si od ewolucji pogldw w caej grupie, od wymiany informacji, potem niedopuszczania do pewnych dziaao, potem do wsplnych dziaao. - Czy nie bya to zdrada? - Mymy uwaali tamtych za zdrajcw.. A oni nawzajem - nas. Rnice ideologiczne, o ktrych mwiem panu, pogbiay si. Partia stawaa si coraz bardziej nacjonalistyczna, superimperialistyczna. aden z nas nie nalea do partii. Przysali do nas takiego psa z zarzdu NSDAP, ktry zapyta nas, dlaczego jeszcze nie jestemy w partii. Wtedy sprowadzilimy jednego zaufanego do naszego grona. - Jednak tolerowano panw dziaalnod? - Pewnego dnia dostaem z Gestapo list tej treci: Zajmuje si pan ostatnio problemami, ktre zarezerwowane s wycznie dla Fhrera. Ostrzegamy pana. Szczeglnie grona bya forma: list by na blankiecie Gestapo, ale anonimowy. To oznaczao wyrok mieci.

- I yje pan? - To dla mnie to jeszcze nie oznaczao wykonania wyroku. Mucha, ktra siada na klapce, yje. - Nie rozumiem. - Klapka to Waffen SS. Wtedy jeszcze ten wyrok by niewykonalny wobec oficera tej formacji. - Waffen SS dokonaa zbrodni. - Waffen SS - mwi z alem Dolezalek - miaa byd elitarn jednostk, miaa profil gwardii i bya star gwardi. Jedyny wypadek w dziejach, by gwardi obciono policyjnymi zadaniami. - To byy zbrodnie, nie policyjne zadania. - We wczesnym okresie to byo pomylane jak zakony rycerskie... - Po Krzyakach? - Tak. Bya krucjata przed nami. Ona nakazywaa wstrzemiliwod, ubstwo, ale potem rycerz krzyowy czy malborski nie mia tam nic do roboty, to nie byo ju czyste SS. Byy obce narodowoci, przestpcy, kondotierzy. - Dlaczego panowie nie przeciwstawili si? Bylicie najlepiej uzbrojon formacj Rzeszy. Moglicie si zbuntowad, ale nie tak, po cichu, ale zwrcid swoj si przeciw tym, ktrzy nakazywali wam dokonywanie zbrodni - i, uderzyd. - Skadalimy przysig Mj honor to wiernod. My bylimy najwierniejsi z wiernych. Nie tylko nie poddaje si, ale nie buntuje si gwardia. - Przyjedajc do pana, wziem pod uwag, e wiele osb w Polsce moe potpid mnie za to, e rozmawiam z panem, bo by pan w SS. - Teraz WIEM, e byo bdem, e nie przyczylimy si do ruchu 20 lipca, Ale gdyby Beck i inni odrniali Waffen SS od policji, moe wszystko potoczyoby si inaczej. Kiedy przystpilimy do dziaania, Wehrmacht by ju wyczony, my bylimy sami. Na ludzi takich jak Bormann nie moglimy liczyd. Bylimy ostatni si polityczn zdoln do dziaania. Pamitam z owych czasw okrelenie sytuacji rozpowszechnione w naszym Krgu: Siedzimy w aucie, ktrym kieruje pijany szofer (czyli Hitler) i pdzi tak, e nie moemy wyskoczyd, a naokoo przepaci. - Kim byli ludzie Krgu? - Jeliby okrelid ich wedug stopni, byli to wysi oficerowie Waffen SS, przewanie generaowie. To by opozycyjny Front Rozsdku. - Czy moe pan wymienid nazwiska? - Obergruppenfhrerowie Hildebrandt, Pank lub Panke, nie pamitam, to byo przed trzydziestu laty, Brigadefhrer Hoffmann, sekretarz stanu i Gruppenfhrer Waechter (Dolezalek wyjmuje mi z rki zeszyt i poprawia pisowni nazwiska Wchter.), Brigadefhrer doktor Ohlendorf. Przypomniaem sobie: jeszcze by szef VI Urzdu Schellenberg, ktry po Canarisie prowadzi wywiad na Zachd. A

Ohlendorf pozostawi najwiksze wraenie w Norymberdze, bo przyzna si do wasnej winy, niczego nie wypierajc si ani nie ukrywajc. - Tyle si mwi, ale dopiero dzi, o ruchu oporu, konspiracjach w Trzeciej Rzeszy. Dolezalek umiecha si pobaliwie: - Niech pan bierze pod uwag cele. My chcielimy ratowad dla Niemiec to, co -byo jeszcze do uratowania. Przy rozsdnym kompromisie, ktrego plan wypracowalimy, bya szansa. Ten plan przewidywa dymisj Hitlera, Himmlera, a nawet ich aresztowanie i skazanie. - Na mierd? - Tak. Gring te byby usunity. Byaby to zupenie inna partia. Oczyszczona. - Demokracja w ramach NSDAP? Totalna reforma totalizmu? - Tak. Zarwno ideologiczna, bo wiedzielimy, jakie wdz poczyni szkody w sprawach zasadniczych, jak organizacyjna - powrt do narodowego socjalizmu. By plan socjalny, organizacji fabryk. - Kto opracowa te plany? - To spado na mnie. Trzeba byo nadstawid gowy. Plan nazywa si te Generalplan, poniewa dotyczy caej Europy, jaka wyoniaby si po wojnie. By to plan pokoju. Jako szef Gwnego Wydziau Planowania w Gwnym Urzdzie SS ustawiem na szachownicy przyszej Europy 36 jej narodw. Nie uwierzy mi pan, ale idea bya podobna do dzisiejszej wsplnoty. - Czy mgby mi pan pokazad ten plan, map Europy, ktr pan zaprojektowa? - Nie. To ley u mnie, nie opublikowane. Czd tego planu i innych materiaw ujawni po odejciu na emerytur, reszt przygotuj do ujawnienia po mojej mierci. Nie dlatego, e to obciyoby mnie, bo plan by najbardziej rozsdny ze wszystkich. - Co miao stad si z Polsk? - Odszedem w nim daleko od tamtego memoriau. T czd mojego projektu nazywaj te trzecim Generalplan Ost. Polska, w ramach wsplnoty europejskiej, bez granic w sensie dzisiejszym miaaby swoje miejsce. - Byaby to Europa niemiecka. - Nie. Wolna, bez granic. - Ale pan mwi o ratowaniu tego, co zostao? - Oczywicie, Niemcy, jako najwiksza potga podwczas w Europie, nie byyby pozbawione znaczenia. Polska: najlepiej byoby pokazad to na mapie. Rysuj na kartce mojego notatnika granice przedwojennej Polski, Dolezalek mwi: - O, wietnie pan pamita i umie pan rysowad!

Kontur polskich granic jest zaznaczony moim czarnym dugopisem, a Dolezalek swoim niebieskim rysuje zaprojektowane przez siebie w 1944 roku granice. - Linia Curzona - mwi - za ni pisze: USRR. ; - Czy pan si nie pomyli? Godzi si pan z istnieniem socjalistycznej Ukrainy?

Jednod Europy mapa w pimie Die Woche, ujawniajca czd wizji hitlerowskich planistw wiata (1942 r.)

- Przepraszam (Dolezalek przekrela liter S.) - to miaaby byd republika o duchu nacjonalistycznym, formacji, powiedzmy, Petlury. Teraz zachodnie granice Polski. Poznao mia zostad przy Polsce, ale (Dolezalek umiecha si przepraszajco.) tylko may obszar wok Poznania mia zostad przy Polsce. Wszystkie tereny, gdzie mieszkali Niemcy, zostayby przy Niemczech. Katowice w Polsce, ale tylko z tymi obszarami lska, ktre wam przypady w plebiscycie. To, co przyczono w wyniku powstao lskich, wrcioby do Niemiec. Pomorze stanowioby kondominium niemiecko-polskie, ktre byoby poszerzeniem statusu Wolnego Miasta Gdaoska. Ruch pnoc-poudnie byby zagwarantowany dla Polski, ruch wschd-zachd dla Niemiec. Bylimy trzeci si i Polacy mogli liczyd tylko na nas. Hitler by typem patologicznym, ale o bardzo przenikliwym umyle, o niezwykej pamici, na ktrej zbyt czsto opiera si w swoim dziaaniu. Wiem na pewno, e wspomina o deklaracji dwch cesarzy z 1916 roku, o powstaniu Polski, a take o legionach i Pisudskim. Nie wiem, czy pan zdaje sobie spraw z tego, e plany Hitlera w stosunku do Polski nie byy znane nikomu nawet u nas do kooca wojny i do dzi nie wiadomo, jakie byy. Chcielimy poufnie uzyskad akceptacj przedstawicielstwa polskiego, szukalimy zastpczego paostwa polskiego, za ktre uznalimy Koci katolicki. Ale kler odrzuci tak moliwod. Konsekwentnie popiera AK. Moe pan nie zechce tego suchad, ale nawet po stronie niemieckiej by podziw dla Polakw. Wszdzie mona byo znaled ludzi do wsppracy, tylko w jednej Polsce nie. Uderzylimy te w drug stron: wydalimy broszur propagandow przeciw Jacie, ukazalimy nasz przysz. Europ bez granic. Bya to forma wiernoci idei Europy. Ostrzeglimy narody Europy, e caa ich czd wiata stanie si czerwona, jeli ulegn Jacie. Byy tam trzy mapy: jak Europ wyobraaj sobie zachodnie demokracje, jak Rosja i jakie s nasze plany pokojowe.

Chcielimy uywad Kociow do naszego celu, poniewa plan by poczony Z operacj Podwjny zwrot, o ktrej wspominaem panu. - Co to by Podwjny zwrot? - To duga historia. Najpierw musiaem stworzyd Europejsko-Brytyjsk Lig Pokoju, wsppracoway tutaj SS i pewne odamy Kocioa ewangelickiego. Chodzio o poczenie przez Koci anglikaoski do Churchilla. Uylimy te pewnych kanaw, eby porozumied si z gen. Koenigiem we Francji i z Amerykanami przez kontakty w ruchu oporu w Holandii. - Co to byy za kanay? Jakie to byy osoby? - Joessinger w Norwegii, antyfaszysta dr Burckhardt. Ale to jedna linia. Druga to na ZSRR. Przez pertraktacje z jedn stron chcielimy zmusid drug do zmiany polityki wobec nas, eby wyjd z przegranej wojny. - Czyli gra na pornienie sojusznikw? - Nie udao si? - Nie. Wojna postpowaa zbyt szybko. Jest to sma godzina rozmowy w lodowatej, przenikanej przez przecigi sali jadalnej, cay czas pijemy kaw, ktr, dzbanek za dzbankiem, wnosi gwna intendentka kursu, odbywajcego si na zamku. Mwi do nas: Nie pijcie wicej kawy, bo dostaniecie zawau serca. Potem pyta, czy jestem Polakiem na emigracji, gdy dowiaduje si, e z kraju, pyta jeszcze: To paoskie futerko pewnie z hieny? Nie, z szakala - odpowiadam. Kiedy odchodzi, Dolezalek mwi uspokajajco: To otyszka, stracia wszystko na Wschodzie, po czym naladujc styl przesuchiwanego, zwraca si do mnie, podnoszc dwa palce w gr: - Czy mog wyjd do ustpu? Wychodzi, kiedy wraca, pytam: - Po wojnie ukrywa si pan? - Walczyem w Berlinie. Przebiem si do Meklemburgii. Po kapitulacji ukrywaem si w przebraniu chopskim. Dla mnie wtedy byo najwaniejsze, e ideay zaamay si. Postanowiem: Nie dam si zamknd i to na dugo. To byoby bezsensowne. Nawizaem kontakt z adwokatem, ktrego upowaniem do wyjazdu do Norymbergi i zbadania, czy bybym tam wiadkiem, czy oskaronym. Gdy otrzymaem odpowied, e bd wiadkiem, zameldowaem si. Ja i moi wsppracownicy, wszyscy, zostalimy uwolnieni od winy i kary. Wyjmuj zdjcie Dolezalka w mundurze SS. - Zmieni si pan, zmieni pan cakowicie styl. Nie poznabym pana teraz. - Ach, nie, nie. Zmiana dekoracji nastpia ze wzgldu na on, to nie ma nic wsplnego z tym zdjciem, z ukrywaniem si.

W moim dossier mam spor notatk o onie Dolezalka, dr Luisie Dolezalek, fanatycznej wyznawczyni hitleryzmu, ktra podobno bya si popychajc Aleksandra Dolezalka ku ostatecznemu zaangaowaniu w nazizm. Dolezalek mwi tylko o swoich dzieciach, ktre - oboje maj ju doktoraty id wietnie. - Zadam panu pytanie, na ktre pan odpowie nie. Czy jest prawd, e byli esesmani dalej tworz wsplnot, ktra ma charakter organizacji podziemnej? - Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Wsplnota, tzw. HIAG, do ktrej zreszt nigdy nie naleaem chyba nie istnieje. Ale to bya organizacja o charakterze kombatanckim, bardziej wzajemnej pomocy ni polityczna czy wojskowa. onierze Wehrmachtu, ich ony, inwalidzi, sieroty, byy popierane, pomagano im. Odmwiono tego onierzom z SS. - Czuj al w pana gosie. - Nie jest dobrze, gdy spotyka to zwykych onierzy, ktrzy ponieli ofiary. Kierownictwo zaczo wojn niesprawiedliw w sensie leninowskim, ale w momencie przeciwuderzenia wroga - staa si ona obronna. To jest gupie, niesprawiedliwe, jeli odmawia si im wszystkiego dlatego, e byli w SS i wtedy zmusza si ich do wsppracy i wzajemnej pomocy. Ja dwa razy byem ranny, ale nie jestem inwalid, daem sobie rad. - Jak? - Byem przewidujcy. Stwierdziem, e mao wiemy o Wschodzie i marksizmie-leninizmie, i konieczne jest stworzyd dokumentacj o ZSRR, NRD, PRL, porzucid frazesy na temat tych krajw. Tworzyem archiwum. Teraz liczy 34 tysice dokumentw, bibliotek - 36 tysicy tomw, razem 70 tysicy jednostek. Czd jest przewieziona tu, do zamku. Jest tu uniwersytet robotniczy, podobny do tych, jakie byy w Polsce przed wojn i s obecnie. S tu robotnicy, ktrzy zdali matur zaocznie. U nas dopeniaj kultur ogln, wiedz polityczn. W tym momencie podchodzi do mnie mody chopak, starosta grupy, i zaprasza w imieniu suchaczy na spotkanie: Bdzie pan pierwszym ywym czowiekiem z Polski. Prosz, eby usiad. Tymczasem sala si zapenia, podaj kolacj: ros z wermiszelem, pulpety z ziemniakami puree z sosem, saatk z rnych warzyw, budyo z sokiem. - Jak pan ocenia przeszod? - pytam chopaka. - To byo ze, to byo wiostwo, wstydz si tego. - Wielu winnych chce si wybielid. Dolezalek umiecha si, kiwa gow. - Starsi moe, modzi nie - mwi chopak. - Nasza generacja nie chce zapomnied ani wybaczyd, ale jestemy bezsilni. Do niedawna nauczyciele ksztacili faszywie, ale to si zmienio. - A pan Dolezalek? - pytam.

- Mwilimy z nim o problemie przesiedleo. Byo bardzo duo bezprawia. Ja myl, e tego nie da si nigdy naprawid. - Ju to, e pan to mwi teraz, w obecnoci pana Dolezalka, jest dla mnie pewnym zadoduczynieniem. - Nasze pokolenie przeywa bunt przeciw biologicznym i politycznym rodzicom. Jako pokolenie zarzucamy rodzicom, e nie przeszkodzili w roku 1933. Czsto linia polityczna przebiega dzi nie przez partie, a przez pokolenia. Dolezalek cay czas umiecha si. Poniewa dla chopca nie podaj nakrycia, odchodzi. Dolezalek, inaczej ni inni rozmwcy, mwic nie patrzy na Adalberta, ale na mnie, czasem zwracajc si bezporednio, aby mi dad do zrozumienia, e wie, e znam niemiecki i kryj si z tym ze wzgldw taktycznych. Ja Dolezalka, eksperta od spraw Wschodu, podejrzewam, e zna polski, poniewa mwic, od razu widziaem reakcj na jego twarzy. Teraz Dolezalek przechodzi do ofensywy i proponuje, ebymy rozmawiali po angielsku lub francusku, mwi, e chc rozmawiad z nim w jego ojczystym jzyku. Zauwaam, e zdjcie esesmaoskie zniko niedostrzegalnie. - Prawie trzydzieci lat nie wracaem myl do tego. Zamknem to w sobie. Mimo wszystko musz panu podzikowad za przypomnienie modoci... (po chwili wahania) i grzechw modoci... Jak to wszystko jest daleko... to trzeba rozumied wewntrz tamtego czasu... - Czy przekae mi pan, idc na emerytur, swoje plany? - Nie wiem. Jeszcze nie nadszed ten moment. - Gdyby paoskie plany powiody si, gdyby panowie ocalili III Rzesz, kim byby pan teraz? - Bybym w Urzdzie Europejskim SS. - Z ramienia Niemiec staby pan na czele Europy. Stworzyby j pan od nowa? Kontynuujc wizj science-non-fiction, ja stabym na samym dnie, pan na samym szczycie. - Nie mona byd futurologiem, nie bdc historykiem. Nie mona byd historykiem, nie bdc futurologiem. Nie mona jechad autem naprzd, nie patrzc w lusterko. Obawiam si, e pan jest zapatrzony tylko w lusterko, w ktrym odbija si przeszod, i widzi pan j zamiast tego, co jest przed panem, a to grozi panu katastrof. Jeli pan ma dzieci, to prosz wybaczyd, pana wnuki i moje wnuki nie bd mwiy o granicy innej ni ta, ktra wyania si: midzy Pnoc a Poudniem, midzy bogatymi krajami a biednymi. Linia Wschd- Zachd zniknie. Niemcw zgubio to, e s za dokadni. Jeli perfekcjonistom dawali zadania ludzie chorzy? Dolezalkowie wyszli z Czech do Niemiec w czasie wojen husyckich i yli tu setki lat. Urzd Europejski, o ktrym mwilimy, wyzwoliby si z nacjonalizmu i zaciankowoci. Prdzej niebo z ziemi poczy si, ni Niemiec z Polakiem si zgodzi. Tu Dolezalek wraca do spokojnej granicy polsko-niemieckiej przez wieki. - Obecna granica ma te same szanse? - pytam.

- Ja mam map Chrobrego. Wasza granica siga tam do Lipska, ab do Lubeki, - Trzeciej wojny nie bdzie, panie Dolezalek. Powanie mwic: ekstremici tylko u was liczyli si. - Na Wschodzie myli si, e nazi tu robi karier. Przypadek mj, ktry pan ma przed oczami, przeczy temu, zaraz pan spotka si z moimi uczniami i zobaczy pan, jak cik prac wykonuj. - Nie jest pan jednym z wadcw Ziemi, ale chyba jest pan zadowolony z ycia? Na przykad paoska praca w instytucie we Vlotho? O tym pomwmy. - Zajmujemy si Polsk z caym obiektywizmem, yczliwoci.

Tytuowa karta biuletynu wydawanego przez Instytut we Vlotho

- W Polsce mamy o tym inne zdanie. - Zupeny bezsens! Jest propolski, polonofilski, u nas na co dzieo czyta si Trybun Ludu, ycie Warszawy. (Dolezalek dodaje tonem usprawiedliwienia.) Uywam nazw: Warschau, Breslau, tak jak wy mwicie Monachium a nie Mnchen. Teraz zapraszam do archiwum.

Komnata zamkowa zamknita jest na nowoczesny zamek. Dolezalek, klucznik od przeszoci i przyszoci, otwiera pomieszczenie pene kontenerw z dokumentami. Kieruje si w gb pomieszczenia przepenionego skarbami kultury Francji, Rosji i Polski, nieomylnym gestem wyjmuje oprawny w celofan poky papier pisany na maszynie cyrylic, z odrcznymi poprawkami, wtrtami i dopiskami na marginesach, robionymi atramentem, ktry zblak i sta si fioletowy. Mwi: - To pisa Lenin. Adalbert blednie, wyciga rk, Dolezalek z pewnym wahaniem podsuwa manuskrypt i pierwszy raz, w praniemieckim zamku, w rku hitlerowca, dotykamy dokumentu pisanego rk Lenina. - Jak drog wszed pan w posiadanie tych bezcennych obiektw? - Aukcje, wymiany, spadki. ona zarabia na siebie sama, dzieci miay stypendia najwyszych uzdolnieo, moje wszystkie pienidze w to inwestowaem. Potem rkopis podpisany jedn, nazbyt jakby ozdobn liter R - to Robespierre. Dolezalek przygniata nas ogromem zbioru. - Przeduenie tego archiwum zobaczy pan w salach wykadowych - mwi Dolezalek. Wystawa plakatu rewolucyjnego i ulotek - od rewolucji francuskiej, przez przebogaty zbir plakatu radzieckiego, a po egzemplarze gazetek i plakatw z chioskiej rewolucji kulturalnej. - Mamy seminarium pod tytuem: Rewolucja i ewolucja. Ostrzeenie przed zniszczeniami, jakie sieje rewolucja - mwi Dolezalek. Prowadzi nas przez sal projekcyjn, gdzie wywietla si te polskie filmy dokumentalne - do sali zajd z informacji. Tego dnia suchacze otrzymali tekst depeszy Reutera i dzienniki z caego wiata, eby zanalizowad, jak rne gazety wykorzystay t sam depesz. Potem wchodzimy na sal, gdzie zebrali si kursanci. Ju w pierwszych chwilach orientuj si, e zapraszajcy mnie chopak jest zupenie osamotniony. Dyskusja jest huraganowym atakiem na mnie. Nie mam czasu notowad, dzi pamitam tylko jakie strzpy. Ataki na Polsk, na Rosjan, na NRD. Godz si podejmowad tylko problematyk polsk. Czy prawd jest, e w Polsce jest cenzura? Tak. Jest kontrola prasy i pan o tym wiedzia. Zada mi pan to pytanie po to, eby wprowadzid mnie w zakopotanie. Facet nie zaprzecza. Atakuje nastpny: Polska bya krajem chrzecijaoskim zdradzia Zachd. Zachd zrzek si Polski - odpowiadam - jeli pan zalicza swoich ojcw do Zachodu. Francuzi dawno zapomnieli nam minione wojny. My przyznajemy, e zawinilimy jako nard, paostwo, ale Polakom to nie wystarcza. Odrzucaj wycignit doo. Teraz nie, bo wasze paostwo uznao nasz granic zachodni. Trudno wycigad doo po to, by zostaa odrbana. Polska przyczya si do Rosji, jest komunistyczna, nienawidzi naszego porzdku. Dawniej mwiono: Polska dzika, wroga, zacofana, trzeba j zniszczyd, teraz znalelicie nowy pretekst: Polska komunistyczna. Zawiodem si na was, modzi panowie. Winy trzeba obustronnie wybaczyd, zapomnied. Znam ten ton wobec niszych rasowo, ton wymagao, pretensji, ktre staj si potem pretekstami do dyskryminacji: Polacy nie wybaczyli nam tak szybko, jak powinni to zrobid.

Syszc swj gos, nieco obcy, stwierdzam stwardnienie moich argumentw, Adalbert, sptany rol tumacza, wcieky, pracuje jak automat. Dolezalek, dumny, milczy, triumfuje: oto odwet za moje pytania. Po dwch godzinach uznaje, e dod, przerywa. Nie pado ani jedno pytanie, dlaczego przyjechaem rozmawiad z Dolezalkiem. Elegancko odprowadza nas na podwrzec zamkowy, do samochodu, mwi w ciemnoci: Do zobaczenia. * Rozstajc si z Aleksandrem Dolezalkiem nie przypuszczaem, e zobacz go kiedykolwiek jeszcze. Tymczasem miesic potem znalazem si we Vlotho, na zakrzywionej uliczce idcej stromo w gr, przed wysokim murem, w ktrym brama z drewnian furtk dla pieszych opatrzona jest dzwonkiem z nazwiskiem Dolezalek. Dom wbudowany jest w zbocze, ogrd, w ktrym rozkwitaj krokusy, onkile, storczyki fiokowe, te, rowe, idzie pod ostrym ktem w gr. Niedugo przedtem otrzymaem pismo od drugiego programu telewizji zachodnioniemieckiej: Jak si dowiadujemy, pracuje pan obecnie nad ksik Wie geht es Ihnen?. Jestemy bardzo zainteresowani tematem, jak i zawartym w niej materiaem, take wyobraamy go sobie jako film. Pana rozmowy z tymi osobami, ktre byy wspodpowiedzialne za tzw. Generalplan Ost, rozmowy potencjalnej ofiary ze swoimi przeladowcami po 30 latach, jednoczenie ponowne przypomnienie gigantomaoskich planw hitlerowskich: wszystko to wydaje si nam bardzo aktualne i tak wane w swojej wymowie, e problem ten mgby zainteresowad szersze krgi publicznoci w Niemczech. Teraz z producentami telewizyjnymi wchodzimy w drzwi domu Dolezalka. Pan domu zaprasza nas do salonu: zastajemy tam niskiego mczyzn, ktry obrzuca nas badawczym spojrzeniem, wstaje i egna si. To nie zudzenie: ten czowiek staje przed Dolezalkiem na bacznod i stuka butami po wojskowemu, po czym odmierzonym, sprystym krokiem opuszcza salon. Badam gusty gospodarzy: na cianach pawi ogon ulubionego ptaka Dolezalka, obraz namalowany przez komputer, inny stworzony przez wahado, ludowe obrazy na szkle. Dolezalek czstuje nas cygarami, podaje gilotynk do cygar, krtka rozmowa: s nawet gilotyny do jajek, potem Dolezalek powraca do mojego pytania, skd wzi bezcenne dokumenty, wyciga katalog aukcji ksikowej z Wiednia z podkrelonymi dwiema pozycjami: slawistyczne pismo wydawane przez Henryka Dbrowskiego oraz traktat o rozwoju praw ydw w obszarze Frankfurtu nad Menem, i wyjania, e tylko na te pozycje bdzie go stad. W tej chwili wyjania si sprawa ony Dolezalka. Wchodzi pikna kobieta, okoo 37-38 lat. Luise, jeli yje, dochodzi szeddziesitki. Pikna pani nie interesuje si tematami, ktre poruszamy, przyjmujc wycznie obowizki pani domu i gospodyni, niedostrzegalnie otaczajc ciepem i opiek ma. Staje si czujna, gdy Dolezalek mwi: - Nie mog bez gbokiego zastanowienia wyrazid zgody na wystpienie w filmie telewizyjnym: gdybym ujawni tu siebie, swoj rol, mgbym stracid prawo do renty, mgbym nawet i stracid prac. Te dwie litery S sprawiyby, e bybym ostemplowany, to by mnie przekrelio. To jest dla mnie kwestia ycia. Nawet to ycie, ktre wiod, poniej moich moliwoci, jest cenne dla mnie. Zaczynamy go przekonywad: mgby wystpid anonimowo, siedzc tyem do kamer. Po namyle Dolezalek mwi:

- Myl, e paostwo winni skontaktowad si z autorem jednego z najwaniejszych, o ile nie najwaniejszego, Generalplan Ost. Moe on zgodzi si wystpid? On wiele wie. By, podobnie jak Wetzel, krytykiem tamtego pierwszego Generalplanu Ost, a take mojego planu z 1944 roku.

Spis rzeczy i zapowiedzi wydawnicze z ostatniej strony biuletynu mwi o tematyce, sprawach, ktre analizuje Instytut we Vlotho

Niezwyky moment. Mam ze sob w NRF dossier gen. Meyera, drugiego z yjcych gwnych wizjonerw Rzeszy. To sidmy, wybrany przeze mnie rozmwca. Jego utopia zostaa przedstawiona w formie buchalteryjnej, plan podboju przestrzeni Wschodu drobiazgowo rozczonkowany na rubryki. Poezja fikcji przyszoci polegaa na cyfrach: w najciszym ogniu wojny Meyer przewidzia, e na zniemczenie Sandomierza jeszcze w 1966 roku Rzesza bdzie musiaa wydad 14,3 miliona marek. Prof. gen. Meyerowi udao si poczyd w wizji Wschodu lat siedemdziesitych ustrj niewolniczy, kolonializm, marchie, w ktrych lenno byoby dziedziczne, paoszczyzn z superstruktur XXI-wiecznej technokracji. Dlaczego Dolezalek sam nas naprowadza na Meyera? Dolezalek podaje nam adres i telefon generaa, a w dalszej rozmowie mimochodem wspomina, e opowiada ju przez telefon generaowi Meyerowi o mnie, o naszej rozmowie i o planach telewizji NRF.

Paostwo Dolezalek zapraszaj nas na niadanie westfalskie. Skada si ono z kilku rodzajw wdlin, ostrych przystawek, zupy. Kiebaski robi w tym domu - pokazuje Dolezalek upkowy dach w dole miasteczka - piwo specjalne, wedug prastarego przepisu, prosz pid spokojnie, nie z lodwki, ma temperatur naszej piwnicy. Do tego mocna jaowcwka. Po niadaniu zwiedzamy miejsce pracy pani Dolezalek - ksigarni, gdzie prowadzi kcik dziecicy, a potem - miejsce pracy pana Dolezalka. Zostajemy wprowadzeni chyba do pokoju dziau polskiego, poniewa siedzcy tam pan wada znakomicie polskim. Dolezalek milczy. Jeszcze w czasie niadania uala si na tragedi Sasw w Polsce: August III wcale nie by Mocny. Musia pacid ogromne sumy waszej szlachcie. Mam poczucie, e Dolezalek pozosta wierny Polsce jako obiektowi zniszczenia. Potwierdza moje przypuszczenia lecy w pokoju, przygotowany do wysyki, stos biuletynw pt. Aktualna informacja o Wschodzie. Dostaj egzemplarz. Kiedy po moim powtrnym poegnaniu z Dolezalkiem wracamy, czytam biuletyn. Rowe kartki: ideologia polityczna, te: komunistyczna polityka wiatowa, pomaraoczowe: doniesienia z poszczeglnych krajw wschodnich, zielone: obz socjalistyczny a NRF. Nazwiska polskie: Piotr Jaroszewicz, Jzef Winiewicz, Mieczysaw Rakowski, Stanisaw Stomma, Witold Zadrowski, Jerzy Turowicz. Trybuna Ludu i ycie Warszawy s tak czsto cytowane, e wystpuj pod skrtami TL i W. Na 10 gwnych materiaw - 6 dotyczy Polski. Ostatnia strona zawiera niektre tematy przygotowywane: System marksistowski i neomarksistowski model, Kraje socjalistyczne podruj - ale jak?, NRD - Paostwo narodu niemieckiego i czonek Paktu Warszawskiego, Problemy kontaktw modziey z krajami obozu socjalistycznego.

S ludzie, ktrzy myl, e cigle jest wojna


Genera Konrad Meyer przyjmuje nas w asycie ony i syna, prawnika, w ogromnym salonie swojej willi w Salzenhelden koo Getyngi. Szklana ciana oddziela nas od ogrodu. Na niskim parapecie ley lorneta. - Ze wszystkich utopijnych i szalonych planw znam tylko jeden, ktry zrealizowano: ten, w ktrym miliony Niemcw przesiedlono ze Wschodu. - Byo szalenie ryzykown rzecz ze strony panw ruszad miliony ludzi z zasiedziaych miejsc. Fala powrcia - odpowiadam. - Pan zna ksik amerykaosk Kauffmanna Germany must persist? Tam dano sterylizacji niemieckich kobiet - zaczyna drugi kontratak profesor. Oczekuje widad, e zaatakuj go za to, z czego jest najbardziej znany na wiecie - za nawoywanie do wiadomie negatywnej polityki ludnociowej na Wschodzie - polegajcej nie na zabijaniu, ale niedopuszczaniu do ycia, popieraniu nienarodzeo. Rezygnuj z pytania na ten temat. - Jak to powstao? - Meyer zaczyna mwid o swoim Generalplan Ost. - Himmler liczy, e kolonizacja Wschodu moe byd zrealizowana w cigu kilku miesicy. Odpowiedziaem, e musi byd zrobione zestawienie: nasycenia drogami, kolejami, jakie wsie, miasta maj byd zbudowane, ile materiaw do tego potrzeba, musz byd obliczone koszty. Tak, wstawiem koszty do tego planu, ale po to, by ostrzec, jak utopijni s tacy jak Wetzel, ktrzy si pieszyli. Plan, ktry powsta pod moim kierownictwem, przewidywa przebudow Wschodu przez 25 lat od zakooczenia wojny. W tym momencie genera wygasza ten sam tekst, ktry poznaem z ust Fircksa i Dolezalka, tylko w formie konspektu, zgszczonej i przez to jeszcze drapieniejszej. Pojawia si te inna cyfra domniemanych ofiar w Bydgoszczy: 6 tysicy. Odpowiadam, e 6 milionw Polakw w odwecie daje jeszcze lepszy mnonik ni na afiszach: tysic za jednego. - Nie cignijmy tego - ucina Meyer. - Paoska metoda - odpowiadam. - Kady musi bronid swojego narodu. - Ja nie naleaem w pana pojciu do adnego narodu, tylko do masy bdcej obiektem planowania. - W czasie wojny obiektem jest ten, kto przegrywa. Historia - to zwycizcy i przegrani. - Planowania nie mona oderwad od terroru i eksterminacji - ono nadawao im cel. - Tak twierdzi prokurator amerykaoski, dugo si tym zajmowano, ale sd nie zaakceptowa. - Odpowiedzialnod prawna jest dla jednostki ludzkiej tylko czstk odpowiedzialnoci, ktr ona moe odczud. - Nie znaem, niestety, sytuacji w GG. Nisze szczeble byy le kontrolowane.

- Pan ocenia jako ekspert pierwszy Generalplan Ost? W jakich to nastpio okolicznociach? -Wpad mi przypadkowo w rce. Jeli dobrze sobie przypominam, zobaczyem i napisaem: gupie. Nie pamitam dokadnie, to tyle lat. -Wetzel sprowokowa wiele za z jego stupiddziesicioprocentowym nazizmem. ; - By pan krytykiem III Generalplan Ost, stworzonego przez Dolezalka. Jak pan ma opini o Dolezalku jako oficer jeszcze wyej stojcy w SS? - Bardzo czynnie dziaa. Ale mj punkt cikoci by nie w sprawach narodowociowych, ale planowania przestrzennego. Nie byem subowym przeoonym pana Dolezalka, tylko jego nauczycielem uniwersyteckim. By pracowitym etnologiem. Wysoko go ceni jako czowieka, i ceni wyniki jego pracy, jego myli, idee. - Dzikuj za opini o panu Dolezalku. - On napisa mi o panu. Paoska ksika mogaby byd moliwoci budowania mostw, ale panowie myl, e bylimy zbrodniarzami, a my bylimy tylko dobrymi Niemcami. Bya dua grupa modych, ktrzy pocztkowo myleli po nazistowsku, ale po zakooczeniu wojny daliby reform. Ale wszyscy chcieli najpierw wojn skooczyd. Byo wiele grup, ale adna nie chciaaby wyrzdzid za potencjaowi wojennemu. W grupie takiej, wraz z Dolezalkiem, Hildebrandtem - byem i ja. Popitz by cznikiem z opozycj 20 lipca. Ale midzy nami byy rnice: my nie chcielimy zamachu, tylko zakooczenia wojny, wedug zasady: W nurcie rzeki nie zmienia si koni. Nagle zmieniajc ton genera mwi: - Nie mona cae ycie byd denazyfikowanym. - Nie mona przestad byd osob nalec do historii. - S ludzie, ktrzy myl, e cigle jest wojna. Pan do takich naley, a ja nie jestem z tych, co pal wszystko, co byo. (po chwili) Zrozumiaem pana. Gdybym by Polakiem, mylabym tak jak pan. Nie wiem, czy mj nard dzi myli tak intensywnie o jednoci, jak Polacy myleli przez sto lat o niepodlegoci. Czas skooczyd mae ktnie, nawracanie do przeszoci. One nie pasuj do rozmiarw dzisiejszego wiata. Czy bdzie miaa sens pana ksika i film? Wrogowie nazistw powiedz: Znowu nazistom udziela si gosu, znowu id do wadzy. Inni powiedz, niech pan mi wierzy, znajd si tacy: Nareszcie kto powiedzia prawd. Wreszcie: Czy to nie zaszkodzi polepszeniu stosunkw midzy NRF a Polsk? - Panie generale, czy nie naleao o dobrych stosunkach z Polsk myled wtedy, kiedy mia pan na to wpyw? - Przed podjciem decyzji bd musia porozumied si z MSZ, eby nie zaszkodzid interesom NRF. Wcza si syn generaa, pewnie jego doradca prawny: - Nie s dla mnie jasne intencje, dla ktrych paostwo upieraj si przy udziale ojca. Czy nie kryj si za tym jakie sprawy polityczne? - Nie, nikt, naprawd nikt nie pragnie wracad do tego - konkluduje genera.

Wiem ju, e za kilka dni otrzymam od niego i od Dolezalka listy z odmow, wiem take, e i inni esesmani odmwi. Wiem, dlaczego Dolezalek da mi ten adres: skierowa mnie wyej, do kogo, kto nie by jego dowdc wtedy, ale dzi jest najwyszym rang wrd yjcych tej grupy. Drog subow przekazano mnie gen. Meyerowi, ktry zbada spraw i podj decyzj. Podszedem do szklanej ciany. Obejrzaem lornetk: by to model uywany przez Wehrmacht, produkcji Zeissa, powikszajcy osiem razy. Przyoyem j do oczu. Gos za moimi plecami wyjani: - T gr ojciec kupi, eby mc patrzed na swoj wasn przestrzeo. Zobaczyem najpierw przestrzeo jasnego trawnika, idcego w d, ku dolinie, ktr pyn strumyk. Przestrzeo zamykaa gra, pokryta dbowym lasem. * Niedawno dotara do mnie wiadomod, e w par tygodni po mojej wizycie prof. Meyer zmar. Producenci telewizyjni z NRF pisz do mnie: Czasem mylimy o tym zbiegu okolicznoci. Starszy pan zmar krtko po waszej rozmowie. Byd moe, jego ycie zmienio si po tym i jego wspomnienia, jego myli, ktre od dawna pozostaway w podwiadomoci, wydobyy si? Do prawdy o nim samym, do ktrej nie przyzna si panu przyzna si sobie i to przerwao jego ycie. To jest moliwe, prawda?

Spis treci
...Widzia pan Owicim od tamtej strony ........................................................................................... 3 Jutro rano musz rozstad si ze wiatem... ........................................................................................ 13 Wszyscy na miejsca, siadad ................................................................................................................... 21 Zabid wszystkich, ktrzy mieli narodzid si kiedykolwiek ...................................................................... 37 Genera, ktry walczy z dziedmi ........................................................................................................... 44 Mj honor to wiernod....................................................................................................................... 52 S ludzie, ktrzy myl, e cigle jest wojna ...................................................................................... 71

CZYTELNIK WARSZAWA 1975 Okadk projektowa WADYSAW BRYKCZYOSKI Zdjcia z archiwum GKBZH w Polsce, z CAF oraz ze zbiorw Autora Czytelnik,. Warszawa 1975. Wydanie I. Nakad 20 290 egz. Ark. wyd. 4,3; ark. druk. 9,25. Papier druk. sat. kl. IV, 70 gt 92 X 114. Oddano do skadania 1 VI 1974. Podpisano do druku 1II1975. Druk ukooczono w marcu 1975. Zak. Graf. Dom Sowa Polskiego w W-wie Zam. wyd. 473; druk. 4703. W-lii. Cena z 11.Prlnted in Poland

Pisowni nazwiska Hoehn zmieniono na Hhn. - zorg

You might also like