You are on page 1of 13

n e j struktury.

T dynamizacj strukturalizmu umoliwia k o n c e p c j a so wa literackiego", w ktrej nie jest ono p u n k t e m (jakim u s t a l o n y m sen sem), lecz n a k a d a n i e m si powierzchni tekstowych, dialogiem kilku tek stw: pisarza, a d r e s a t a (lub postaci), a k t u a l n e g o lub przeszego kon tekstu kulturalnego. Wprowadzajc pojcie statusu sowa jako najmniejszej jednostki s t r u k t u r y , Bachtin umieszcza tekst w historii i w spoeczestwie, rozpatry w a n y c h take j a k o teksty, k t r e pisarz odczytuje i w k t r e si wcza, piszc je na nowo. Diachronia przeksztaca si w s y n c h r o n i e , za z punk tu widzenia tej transformacji historia linearna jawi si j a k o co abstrak cyjnego; j e d y n y m sposobem, w jaki pisarz uczestniczy w historii, staje si wwczas przekroczenie tej abstrakcji w akcie pisania-lektury, czyli przez p r a k t y k s t r u k t u r y znaczcej w zwizku z inn struktur, bdcej jej funkcj lub przeciwiestwem. Historia i m o r a l n o wpisuj si i odczytu j w infrastrukturze tekstw. Sowo poetyckie, wielowartociowe i wie lorako okrelone, w i e r n e jest logice* k t r a w y k r a c z a poza logik skodyfikowanych wypowiedzi i urzeczywistnia si poza kultur oficjaln. Dla tego Bachtin, pierwszy badacz tej logiki, bdzie poszukiwa jej korzeni w k a r n a w a l e . M o w a k a r n a w a o w a amie p r a w a jzyka c e n z u r o w a n e g o przez g r a m a t y k i s e m a n t y k , t y m s a m y m jest ona s p o e c z n y m i politycz nym sprzeciwem: chodzi tutaj nie o rwnowano, ale o tosamo za kwestionowania oficjalnego kodu lingwistycznego i oficjalnego prawa.

Julia

Kristeva

SOWO, DIALOG I P O W I E 1
J. Kristeva, Le mot, le dialogue et le ioman, (w:) Semeiotik. une smanalyse, Paris 1969, s. 143 - 173". Tum. W. Grajewski. Recheiches pour

Chocia skuteczno postpowania n a u k o w e g o w dziedzinie n a u k hu m a n i s t y c z n y c h " b y a zawsze czym spornym, zastanawia to, e dopiero teraz wtpliwoci pojawiaj si w zwizku z samymi b a d a n y m i struktura mi, zdajcymi si podlega logice odmiennej ni logika naukowa. Chodzi o logik jzyka (i a iortiori jzyka poetyckiego), ktr objawio pisar stwo (myl o literaturze unaoczniajcej w y p r a c o w y w a n i e sensu poetyc kiego j a k o dynamicznego znaku). Semiotyka literacka ma teraz dwie mo liwoci: milczenie i rezygnacj albo dalszy wysiek, by w y p r a c o w a mo del izomorficzny wzgldem tej innej logiki, m o d e l konstrukcji sensu po etyckiego, bdcego dzisiaj c e n t r u m zainteresowa semiotyki. Rosyjska szkoa formalna, na ktr powouje si obecnie analiza struk turalna, staa przed tak sam alternatyw, kiedy z p o w o d w pozalite.rackich i p o z a n a u k o w y c h pooono k r e s jej badaniom. Poszukiwania jed nake trway, by ujawni si n i e d a w n o w analizach Michaa Bachtina, stanowicych j e d n o z najbardziej znaczcych w y d a r z e i zarazem najradykalniejszych p r b przezwycienia tej szkoy. Daleki od technicznej cisoci lingwistw, piszc w sposb gwatowny, czasem w tonie proro czym, Bachtin porusza p o d s t a w o w e problemy, z jakimi dzisiaj s t y k a si strukturalna analiza opowiada, co czyni spraw aktualn lektur jego tekstw, k t r y c h zarys powsta przed okoo czterdziestu laty. Tyle pi sarz, co ,,uczony", Bachtin j a k o jeden z pierwszych zastpi statyczn segmentacj tekstw modelem, w ktrym s t r u k t u r a literacka n i e j e s t c z y m z a s t a n y m , lecz w y p r a c o w u j e si w relacji d o i n Editions du Seuil, 27, rue Jacob, 75261 Paris.

Sowo w przestrzeni tekstw


Ustalenie, e swoisty status sowa w r n y c h g a t u n k a c h (czy tek stach) oznacza rne sposoby mylenia (literackiego), sytuuje analiz po etyck w newralgicznym punkcie dzisiejszych n a u k h u m a n i s t y c z n y c h " : w przeciciu jzyka (rzeczywistej p r a k t y k i myli 2 ) i przestrzeni (w kt rej na styku rnic artykuuje si znaczenie). Zbada status sowa zna czy zbada reLacje tego sowa (jako kompleksu semicznego) z innymi sowami zdania i uchwyci te same funkcje (relacje) na poziomie artyku lacji wikszych cigw sownych. W zwizku z tak przestrzenn kon cepcj poetyckiego funkcjonowania jzyka niezbdne jest okrelenie na wstpie trzech w y m i a r w przestrzeni tekstowej, w ktrej maj si odbywa rozmaite dziaania na zespoach semicznych i sekwencjach poetyc kich. Tymi trzema wymiarami s: podmiot pisarstwa, adresat i teksty ze w n t r z n e (trzy elementy wcignite do dialogu). Status s o w a 3 jest ww czas okrelony a) poziomo: sowo w tekcie naley zarazem do podmio tu piszcego i do adresata, oraz b) pionowo: sowo w tekcie jest zo r i e n t o w a n e na uprzedni lub wspczesny korpus literacki. Adresat jest wczony w d y s k u r s y w n e uniwersum ksiki jedynie v/ postaci wypowiedzi. czy si wic z t inn wypowiedzi (inn ksi395

394

k), w relacji do ktrej pisarz pisze swj w a s n y tekst; tym sposobem o pozioma (podmiot adresat) i o pionowa (tekst kontekst) zbiega j si w punkcie, ktry czyni widocznym fakt wielkiej wagi: sowo (tekst) jest przeciciem sw (tekstw), w k t r y m mona odczyta co najmniej jedno inne sowo (inny tekst). Bachtin nie rozrnia w sposb jasny t y c h dwu osi, k t r e nazywa odpowiednio dialogiem i ambiwalencj. J e d n a k e ta nieciso jest tutaj raczej odkryciem, k t r e Bachtin pierwszy wpro wadza do teorii literatury, odkryciem tego, e kady tekst jest zbudowa ny z mozaiki cytatw, jest wchoniciem i przeksztaceniem innego tek stu. W miejsce pojcia intersubiektywnoci narzuca si pojcie i n t e r t e k s t o w o c i ; m o w a poetycka jest d o odczytania jako m o w a c o n a j mniej p o d w j n a . Status sowa, bdcy najmniejsz jednostk tekstu, okazuje si po rednikiem pomidzy modelem s t r u k t u r a l n y m i rodowiskiem k u l t u r o w y m (historycznym), jak rwnie r e g u l a t o r e m zmiany diachronii w syn chronie (w s t r u k t u r literack). Dziki pojciu statusu sowo si uprzestrzennia: zaczyna funkcjonowa w trzech w y m i a r a c h (podmiot adre sat kontekst) j a k o zbir zdialogizowanych e l e m e n t w semiotycznych lub jako zbir elementw a m b i w a l e n t n y c h . Zadaniem semiotyki literackiej bdzie znalezienie systemw formalnych odpowiadajcych r n y m sposobom czenia sw (sekwencji) w dialogowej przestrzeni tek stw. Opis swoistego funkcjonowania sw w r n y c h g a t u n k a c h (czy tek stach) literackich w y m a g a podejcia translingwistycznego; 1) koncepcji g a t u n k u literackiego jako nieczystego systemu semiologicznego, ktrego znaczenie jest gbsze ni w jzyku, ale nigdy nie obywa si bez j z y k a " [signifi sous le langage mais jamais sans lui], 2) posu giwania si, nie trzymajc si koniecznie modelu lingwistycznego, wielki mi jednostkami wypowiedzi zdaniami, replikami, dialogami itd., co jest u m o t y w o w a n e zasad rozwinicia semantycznego. Mona by w t e n spo sb sformuowa i udowodni hipotez, e w s z e l k a e w o l u c j a g a tunkw literackich jest niewiadom eksterioryzacj struktur lingwistycznych na rnych po ziomach tych struktur. N a przykad powie eksterioryzuje dialog lingwistyczny 4 .

wania wypowiedzi m o n o l o g o w e j " s . Synne studium Eichenbauma o Pasz czu Gogola opiera si na p o d o b n y c h ujciach. Eichenbaum stwierdza, e tekst Gogola odwouje si do ustnej formy narracji i jej charakterystycz nych cech j z y k o w y c h (intonacji, b u d o w y skadniowej, odpowiedniej lek syki itd.). Wprowadzajc rozrnienie d w u odmian narracji w opowiada niu, b e z p o r e d n i e j i p o r e d n i e j , i badajc relacje pomi dzy nimi, Eichenbaum nie uwzgldnia tego, e w wikszoci p r z y p a d k w a u t o r opowiadania odwouje si nie tyle do wypowiedzi ustnej, co do wypowiedzi i n n e g o , a jej u s t n y c h a r a k t e r jest t y l k o konsekwencj tego faktu (jeli inny.jest podmiotem wypowiedzi ustnej 9 ). Dla Bachtina rozrnienie pomidzy dialogiem a monologiem ma zna czenie duo szersze od k o n k r e t n e g o sensu, w jakim posugiwali si nim formalici. Nie odpowiada ono rnicy pomidzy bezporednim a p o r e d n i m (monologiem dialogiem) w opowiadaniu lub drama cie. U Bachtina dialog moe by monologowy, a to, co nazywa si mono logiem, czsto jest dialogowe. Zdaniem Bachtina t e r m i n y te odnosz si d o infrastruktury lingwistycznej, ktrej b a d a n i e jest obowizkiem s e m i o t y k i tekstw literackich, t a za nie p o w i n n a poprzesta n a meto d a c h lingwistycznych czy d a n y c h logicznych, lecz ma dopiero by zbu d o w a n a na ich podstawie. Lingwistyka b a d a s a m jzyk i jego swoist logik w aspekcie jego c e c h o g l n y c h jako zjawisko u m o l i w i a j c e obcowanie dialogowe, ale k o n s e k w e n t n i e abstrahuje o d sto s u n k w dialogowych j a k o takich. [...] Stosunkw dialogowych nie da si sprowadzi do stosunkw logicznych i przedmiotowo-znaczeniowych, k t r e s a m e w s o b i e nie zawieraj elementu dialogowego. Musz o n e dopiero przybra ksztat sowny, sta si wypowiedzi, wyrazi w sowie pozycje r n y c h podmiotw, aeby midzy nimi mogy p o w s t a stosunki dialogowe. [...] Stosunki dialogowe s absolutnie niemoliwe bez stosunkw logicznych i przedmiotowo-znaczeniowych, bynajmniej jed n a k nie sprowadzaj si do nich, bo maj wasn, odrbn i s t o t " 1 0 . Podkrelajc rnice pomidzy stosunkami dialogowymi a stosunka mi w s a m y m jzyku, Bachtin stwierdza zarazem, e stosunki okrelajce s t r u k t u r opowiadania (autor posta; dodajmy: podmiot m w i c y podmiot wypowiedzi) s moliwe dziki i m m a n e n t n e j dialogowoci jzy ka. N i e wyjaniajc, w czym tkwi ta podwjno jzyka, Bachtin zazna cza jednak, e jzyk yje wycznie w dialogowym obcowaniu [...], to najwaciwsza sfera jego istnienia". Dzisiaj moemy odnale stosunki dialogowe n a wielu poziomach dziaalnoci j z y k o w e j : w parze k o m binacyjnej jzyk/mowa [languei'parole]-, w systemach j z y k o w y c h (monologowa u m o w a spoeczna aktualizowana wraz z systemem kor e l a t y w n y c h wartoci w dialogu z innym) i w m o w i e (zasadniczo kom binacyjnej", nie bdcej czyst kreacj, lecz indywidualnym t w o r e m po w s t a y m na podstawie w y m i a n y znakowej). Na i n n y m poziomie (porw n y w a l n y m do ambiwalentnej przestrzeni powieci) w y k a z a n o wrcz po397

Sowo i dialog
Formalistw rosyjskich ywo zajmowaa idea dialogu j z y k o w e g o " . 5 Obstawali przy dialogowej n a t u r z e komunikacji jzykowej , uwaajc, e monolog jako embrionalna forma" jzyka oglnego 8 jest. pniejszy od dialogu. Niektrzy odrniali wypowied monologow jako ekwiwa lent stanu p s y c h i c z n e g o " 7 od opowiadania jako artystycznego nalado-

dwjny c h a r a k t e r jzyka: s y n t a g m a t y c z n y (sekwencjonalny, aktualny, metonimiczny) i s y s t e m o w y (asocjacyjny, potencjalny, metaforyczny). Byoby rzecz wan podda analizie lingwistycznej w y m i a n y dialogo we pomidzy tymi dwiema osiami jzykowymi j a k o podstaw ambiwalencji powieciowej. W y m i e m y take p o d w j n e i nakadajce si struk tury w relacjach kod/komunikat (R. Jakobson, Shifters, Verbal Catgories and the Russian Verb; 1957), k t r e rwnie pomagaj ucili Bachtinowsk ide w e w n t r z n e j dialogowoci jzyka. Bacntinowskie sowo" oznacza to samo, o czym myli Benveniste, kiedy mwi o d y s k u r s i e , a wic o dziaalnoci jzykowej podj tej jako czynno przez j e d n o s t k " ; sowami samego Bachtina mona to okreli tak: Stosunki logiczne i przedmiotowo-znaczeniowe, aby sta si stosunkami dialogowymi musz [...] s k o n k r e t y z o w a si, czyli wej w inn sfer b y t o w a n i a : musz sta si s o w e m , czyli wypowiedzi, i znale a u t o r a , czyli t w r c wypowiedzi" 1 1 . J e d n a k e dla Bachtina pochodzcego z rewolucyjnej Rosji, zajtej problemami spoecznymi, dialog t o nie tylko mwienie podjte przez podmiot, t o take p i s a r s t w o [l'criture], w k t r y m odczytujemy i n n e g o (nie m a tutaj alu zji do Freuda). Dialogowo u Bachtina okrela pisarstwo zarazem jako akt p o d m i o t o w y i zdarzenie k o m u n i k a c y j n e lub, lepiej, j a k o i n t e r t e k s t o w o ; w konfrontacji z t dialogowoci pojcie osoby-podmiotu piszcego" zaciera si stopniowo, by ustpi miejsca pojciu ambiwalencji pisania".

Ambiwalencja
Termin ambiwalencja" zakada wczenie historii (spoeczestwa) do tekstu oraz t e k s t u w histori; dla pisarza jest to j e d n a sprawa. Mwic o dwu drogach, k t r e spotykaj si w opowiadaniu", Bachtin myli o pisaniu jako lekturze zastanego dorobku literackiego, o tekcie jako wchoniciu innego t e k s t u i odpowiedzi na t e n tekst (powie polifo niczn bada Bachtin jako wchonicie k a r n a w a u , powie homofoniczn j a k o stumienie dialogowej s t r u k t u r y literackiej zwizanej przeze z menippej). T a k pojtego tekstu nie moe ogarn sama lingwistyka. Bachtin uwaa za niezbdne p o w s t a n i e nauki okrelonej przeze jako t r a n s l i n g w i s t y k a , ktra, wychodzc o d dialogowoci jzyka, po trafiaby zrozumie relacje intertekstowe, r e l a c j e n a z y w a n e w dys kursie dziewitnastowiecznym wartoci spoeczn" lub m o r a l n y m przesaniem" literatury. Lautramont chcia pisa po to, aby narzuci w y s o k i s e n s m o r a l n y . W jego p r a k t y c e w sens m o r a l n y spe nia si j a k o ambiwalencja t e k s t w : Pieni Maldorora i Poezje s nie u s t a n n y m dialogiem z zastan literatur, wiecznym kwestionowaniem 398

tego, co napisano. Dialog i ambiwalencja okazuj si zatem j e d y n y m sposobem postpowania, k t r y umoliwia pisarzowi wejcie do historii przez goszenie ambiwalentnej moralnoci, moralnoci negacji j a k o afirmacji, Dialog i ambiwalencja prowadz do w a n e g o wniosku. Jzyk poetyc ki, tak w w e w n t r z n e j przestrzeni tekstu, jak i w przestrzeni t e k s t w jest podwjnoci" [un ,,double"]. Poetycki p a r a g r a m , o k t r y m mwi d e Saussure ( w Anagramach), rozciga si o d z e r a d o d w u : w jego dziedzinie jeden" (definicja, prawda") nie istnieje. Oznacza to, e definicja, okrelono, znak = " i s a m k o n c e p t znaku zakadajcy pionowe (hierarchiczne) cicie pomidzy e l e m e n t e m znaczcym i ele m e n t e m znaczonym nie mog by s t o s o w a n e do jzyka poetyckiego, ktry jest nieskoczonoci pocze i kombinacji. Pojcie z n a k u (pary znaczce znaczone), wynikajce z nauko wej abstrakcji (opartej na tosamoci substancji przyczynie ce lu, na strukturze zdania w jzykach indoeuropejskich), okrela pionow i hierarchizujc, linearn segmentacj. Pojcie p o d w j n o c i , wy nik refleksji nad jzykiem poetyckim (nie n a u k o w y m ) , oznacza uprzestrzennienie" i skorelowanie sekwencji literackiej (jzykowej). Zakada ono, e najmniejsza jednostka jzyka poetyckiego jest co najmniej p o d w j n a (nie w sensie diady znaczce znaczone, lecz w sensie j e d no i i n n e ) , i kae myle o funkcjonowaniu jzyka poetyckiego jako m o d e l u t a b l i c o w y m , w k t r y m kada j e d n o s t k a " (odtd trzeba to sowo uywa w cudzysowie, s k o r o k a d a jednostka jest tu podwj na) zachowuje si jak s t y k wielu okrele. P o d w j n o b y a b y cech minimalnej sekwencji w semiotyce p a r a g r a m a t y c z n e j , ktr mo na by w y p r a c o w a , wychodzc od de Saussure'a (z Anagramw) i Bach tina. > Nie radykalizujc tej refleksji, zwrcimy dalej u w a g na jedn z jej> konsekwencji: system logiczny oparty na zasadzie zero-jedynkowej (fasz p r a w d a , nic sygna) nie moe opisa funkcjonowania jzyka poetyckiego. Postpowanie n a u k o w e jest w istocie p o d p o r z d k o w a n e logice opar tej na zdaniu greckim (indoeuropejskim), z b u d o w a n y m z podmiotu orzeczenia i funkcjonujcym w k a t e g o r i a c h tosamoci, okrelenia, przyczynowoci. Logika wspczesna od Fregego i P e a n o po ukasiewicza, A c k e r m a n n a czy C h u r c h a , trzymajca si w s p r z d n y c h 0- 1, a nawet logika Boole'a, o p a r t a na teorii zbiorw i umoliwiajca formalizacje .bardziej izomorficzne wzgldem funkcjonowania jzyka, s nieskutecz ne w dziedzinie jzyka poetyckiego, w ktrej j e d y n k a nie jest granic. N i e sposb przeto opisa w sposb formalny jzyka poetyckiego za pomoc istniejcych metod logicznych (naukowych) bez racych de formacji. Semiotyk literack trzeba z b u d o w a n a podstawie l o g i k i p o e t y c k i e j , w ktrej koncept s t o p n i a k o n t i n u u m [puissance 399

de continu] obejmowaby przedzia od zera do dwjki, kontinuum, gdzie zero oznacza, a j e d y n k a jest implicite ominita. W tym swoicie poetyckim stopniu k o n t i n u u m " od zera do dwjki stwierdzamy, e zakaz" (jzykowy, psychiczny, spoeczny) to j e d y n k a (Bg, prawo, definicja) i e jedyn praktyk jzykow, k t r a omija" ten zakaz, jest wypowied poetycka. Nie jest przypadkiem, e niedo stateczno logiki arystotelesowskiej w jej zastosowaniu do jzyka syg nalizowali: z jednej strony chiski" filozof C h a n g Tung-sun, zwizany z odmiennym h o r y z o n t e m lingwistycznym (perspektyw ideogramw), gdzie, w miejsce Boga pojawia si dialog" Yin-Yang, z drugiej za Bachtin, prbujcy w y k r o c z y poza koncepcje formalistw poprzez dyna miczn teori tworzon w rewolucyjnym spoeczestwie. Dla Bachtina wypowied narracyjna, ktr upodabnia on do eposu, jest zakazem, monologowoci" (homofoni), p o d p o r z d k o w a n i e m kodu jedynce, Bo gu. Epika jest przeto religijna, teologiczna, za wszelkie opowiadanie realistyczne", posuszne logice zero-jedynkowej, jest dogmatyczne. Po wie realistyczna, okrelona przez Bachtina jako monologowa (Tostoj), prbuje rozwija si w tej przestrzeni. Opis realistyczny, okrelenie c h a r a k t e r u " , kreacja postaci", rozwijanie fabuy": te wszystkie ele m e n t y opisowe opowiadania mieszcz si w przedziale 0 - 1 , s zatem m o n o l o g o w e . J e d y n wypowiedzi, w ktrej p o e t y c k a logika 0 - 2 urzeczywistnia si w peni, b y a b y wypowied k a r n a w a o w a : k a r n a w a narusza r e g u y k o d u jzyka, reguy spoecznej moralnoci, stosujc lo gik snu. To w y k r o c z e n i e " przeciwko kodowi jzyka (logice, normom spo ecznym) staje si n a p r a w d moliwe i skuteczne dziki przyznaniu so bie i n n e g o p r a w a . Dialogowo nie jest swobod mwienia wszy stkiego": 'jest szyderstwem" (Lautramont), ale d r a m a t y c z n y m , n a k a z e m i n n y m ni nakaz zera. Naleaoby podkreli t cech dia logu j a k o w y k r o c z e n i a d a j c e g o s o b i e p r a w o , aby odr ni je w sposb z d e c y d o w a n y od pseudowykroczenia, przejawiajcego si w p e w n e g o rodzaju wspczesnej literaturze e r o t y c z n e j " i parodystycznej. Chce ona by libertyska" i relatywistyczna", co umieszcza j w sferze dziaania p r a w a p r z e w i d u j c e g o w y k r o c z e n i e ; jest wic nagrod za monologowo, nie przemieszcza przedziau 0 - 1 , nie ma te nic wsplnego z architektonik dialogowoci, k t r a zakada formalne zerwanie z norm i relacyjne powizanie nie wykluczajcych si przeciwiestw. Powie wcielajca s t r u k t u r k a r n a w a o w otrzymaa n a z w powie c i p o l i f o n i c z n e j . Spord p r z y k a d w Bachtina mona wymieni Rabelais'go, Swifta, 'Dostojewskiego, mona by dorzuci nowoczesn" powie XX wieku Joyce'a, Prousta, Kafk zastrzegajc si, e chocia wspczesna powie polifoniczna zajmuje wobec monologowoci pozycj analogiczn do pozycji powieci dialogowej epok minionych, 400

to j e d n a k rni si od niej wyranie. W k o c u XIX wieku dokona si przeom. Dialog u Rabelais'go, Swifta czy Dostojewskiego t r z y m a si poziomu fikcyjnego przedstawienia, natomiast powie polifoniczna na szego wieku staje si nieczytelna" (Joyce) i przenika do w n t r z a jzyka (Proust, Kafka). Od tego m o m e n t u (tego przeomu nie tylko literackiego, lecz take spoecznego, politycznego i filozoficznego) rozpoznany zostaje problem intertekstowoci (dialogu pomidzy tekstami). Teoria Bachtina (jak rwnie teoria saussure'owskich Anagramw) wywodzi si histo rycznie z tego przeomu: Bachtin mg o d k r y dialogowo tekstow w pisarstwie Majakowskiego, Chlebnikowa, Bieego (by wymieni tylko kilku pisarzy rewolucji, zapisujcych z n a m i e n n e lady tego przeomu w sposobie pisania), n a s t p n i e za rozcign j na cae dzieje literatury jako zasad wszelkiego p r z e w r o t u i wszelkiej wytwrczoci zbuntowa nej [productivit contestative]. T a k wic termin d i a l o g o w o w rozumieniu Bachtina zawie raby nastpujce skadniki s e m a n t y c z n e : podwjno, jzyk i inn lo gik. Termin t e n pozwala na zarysowanie n o w e g o ujcia t e k s t w poe tyckich, k t r e moe przyj semiotyka literacka. Logika, ktr zakada dialogowo", jest jednoczenie: 1 ) logik d y s t a n s u i r e l a c j i pomidzy rnymi czonami zdania l u b s t r u k t u r y narracyjnej, logik ukazujc proces z m i a n y w przeciwiestwie do poziomu cigoci i substancji posusznych logice bytu, tote dajcych si okreli j a k o monologowe; 2 ) logik a n a l o g i i i o p o z y c j i n i e d y s j u n k t y w n e j , w przeciwiestwie d o poziomu przyczynowoci i okrelenia tosamoci, ktry bdzie mia c h a r a k t e r monologowy; 3) logik n i e s k o c z o n o c i " [traristini], k t r e j pojcie bierzemy o d Cantora. W p r o w a d z a ona na podstawie stopnia k o n t i n u u m " jzyka poetyckiego (0 - 2) drug zasad ksztatowania, z ktrej wynika, e sekwencja poetyc ka bdzie bezporednio wysza" (nie w y p r o w a d z o n a przyczynowo) od wszystkich poprzedzajcych sekwencji porzdku arystotelesowskiego (naukowego, monologowego, narracyjnego). Ambiwalentna przestrze powieci ukazuje si wwczas jako porzdek wynikajcy z d w u zasad formowania: monologowej (kad kolejn sekwencj okrela sekwencja poprzedzajca) i dialogowej (sekwencje nieskoczone bezporednio wy 12 sze od poprzedzajcego cigu przyczynowego) . Najlepiej demonstruje d i a l o g s t r u k t u r a jzyka k a r n a w a o w e g o , w k t r y m relacje symbolizowania i analogii przewaaj nad relacjami opartymi n a substancji i przyczynowoci. Termin a m b i w a l e n c j a bdzie stosowany do przemiennoci d w u przestrzeni dostrzeganych w strukturze powieciowej: 1) dialogowej, 2) monologowej. Koncepcja jzyka poetyckiego jako dialogu i ambiwalencji pozwala Bachtinowi na przewartociowanie s t r u k t u r y powieciowej, na klasyfi k a c j sw opowiadania powizan z typologi wypowiedzi.

26 Bdchtin

401

Klasyfikacja

sw

opowiadania
w opowiadaniu trzy kategorie

W e d u g Bachtina mona Wyrni sw.

grafia i spowied zabarwione polemicznie, repliki dialogu i dialog ukry ty s tego przykadami. Powie stanowi j e d y n y gatunek zawierajcy sowa ambiwalentne; jest to cecha swoista jej struktury.

a . Sowo b e z p o r e d n i e , s k i e r o w a n e n a swj przedmiot, wyra a ostateczn znaczeniow pozycj podmiotu wypowiedzi w r a m a c h da nego kontekstu; to sowo autora, oznajmujce, wyraajce, sowo d e n o t u j c e , k t r e m u odpowiada bezporednie rozumienie przedmioto we. Sowo takie zna tylko siebie i swj przedmiot, wzgldem k t r e g o chce by a d e k w a t n e (nie uwiadamia sobie" w p y w w sw cudzych). b . Sowem u p r z e d m i o t o w i o n y m jest bezporednia wypo wied b o h a t e r w " . Ma ono bezporednie znaczenie przedmiotowe, lecz nie sytuuje si na j e d n y m poziomie z mow autora, dzieli go od niej pewien dystaois. Jest ono zarazem s k i e r o w a n e na przedmiot i samo sta nowi przedmiot dla autora. To sowo cudze p o d p o r z d k o w a n e sowu nar racyjnemu jako przedmiot autorskiego ujcia. Ale autorska intencja nie przenika w sowo przedmiotowe; autor traktuje je jako cao, nie zmie niajc ani jego sensu, ani jego tonacji; posuguje si nim bez wprowa dzania innego znaczenia. W ten sposb sowo (uprzedmiotowione), sta jc si przedmiotem innego sowa (denotujcego), nie jest tego wia d o m e " . Sowo uprzedmiotowione jest wic, podobnie jak sowo denotujce,jednoznaczne. c. J e d n a k e autor moe si posuy sowem innego, aby mu nada nowy sens, nie rugujc sensu, ktry sowo ju miao. Sowo zyskuje t y m s a m y m drugie znaczenie, staje si sowem a m b i w a l e n t n y m . To sowo ambiwalentne w y n i k a z poczenia d w u systemw znakowych. W ewolucji g a t u n k w pojawia si ono wraz z menippej i k a r n a w a e m (do czego jeszcze wrcimy). Poczenie dwu systemw z n a k o w y c h ozna cza relatywizacj tekstu. Powstaje stylizacja, k t r a ustanawia d y s t a n s wzgldem cudzego sowa, w przeciwiestwie do n a l a d o w n i c t w a (Bacntin myli tutaj raczej o kopii, p o w t a r z a n i u ) , k t r e traktuje wzr (do powtrzenia) powanie i usiuje nim zawadn bez poddawa nia go relatywizacji. T kategori sw ambiwalentnych okrela fakt, e autor we w a s n y c h celach wykorzystuje cudz mow, nie naruszajc jednak jej intencji, a tylko czynic je czym wzgldnym. Zupenie ina czej dzieje si w drugiej kategorii sw ambiwalentnych, k t r y c h wzor cowym p r z y k a d e m jest p a r o d i a . Autor w p r o w a d z a tutaj znaczenie przeciwstawne w stosunku do pierwotnego znaczenia cudzego sowa. Natomiast trzeci rodzaj sowa ambiwalentnego, r e p r e z e n t o w a n y przez u k r y t p o l e m i k w e w n t r z n , charakteryzuje si a k t y w n y m (czyli zmieniajcym) oddziaywaniem sowa cudzego na sowo autorskie. Wci mwi" autor, ale cudza m o w a jest nieustannie w jego mowie obecna i przeksztaca j. W t y m c z y n n y m typie sowa ambiwalent nego cudze sowo jest przedstawione przez sowo n a r r a t o r a . Autobio402

Immanentna dialogowo sowa denotujcego (sowa historii)


Pojcie jednoznacznoci lub przedmiotowoci monologu i zwizanej z nim epiki, jak te pojcie sowa denotujcego i uprzedmiotowionego nie ostaj si przy podjciu psychoanalitycznej i semantycznej analizy jzyka. Dialogowo rozciga si na gbokie s t r u k t u r y mowy. W b r e w Bachtinowi i w b r e w Benveniste'owi odnajdujemy j w charakterze za sady wszelkiego wypowiadania si [nonciation], na poziomie Bachtinowskiego sowa denotujcego, jak rwnie n a poziomie h i s t o r i i " u Benveniste'a, historii, ktra, tak samo jak poziom dyskursu" u tego uczonego, zakada interwencj mwicego w opowiadanie i skierowa nie na innego. W celu przedstawienia i m m a n e n t n e j dialogowoci sowa denotujcego lub sowa historii powinnimy uwzgldni wymiar psy chiczny pisania jako ladu dialogu ze sob s a m y m (z innym), jako dy stansu a u t o r a wobec siebie samego, rozdwojenia pisarza na' podmiot mwicy i podmiot wypowiedzi [su;'ef de l'nonciation et sujet de l'nonc]. Podmiot narracji, skoro j podejmuje, zwraca si do kogo drugiego i wanie w relacji do tego drugiego n a r r a c j a zyskuje struktur. (W imi komunikacji Ponge przeciwstawia d a w n e m u Myl, wic jestem" swo je Mwi i syszysz mnie, a wic jestemy", domagajc si przejcia od subiektywizmu do ambiwalencji). Moemy zatem bada narracj, nie zalenie od relacji znaczce znaczone, j a k o dialog pomidzy p o d m i o t e m narracji (S) i a d r e s a t e m (D), innym. Adresat, bdc pod miotem lektury, stanowi element podwjnie skierowany: znaczcy w swojej relacji do t e k s t u i znaczony w relacji pomidzy podmiotem narracji i sob. Stanowi zatem diad (D l f D 2 ), ktrej czony, komuniku jce si midzy sob, tworz system kodu. Podmiot narracji (S) zostaje wczony do tego systemu, take s p r o w a d z o n y do p e w n e g o kodu, sta jc si nieosob, zyskujc a n o n i m o w o (jako autor, podmiot m wicy), ktr mediatyzuje t r z e c i a o s o b a (on, posta, podmiot wy powiedzi). Autor jest wobec tego podmiotem narracji przeobraonym w w y n i k u wczenia do systemu narracji; nie jest on czym lub kim, jest tylko moliwoci zamiany pomidzy S i D, histori i d y s k u r s e m (i odwrotnie). Staje si anonimowoci, nieobecnoci, p u s t y m miejscem, k t r e pozwala zaistnie strukturze jako takiej. U rda narracji, w chwi li,- kiedy pojawia si autor, n a p o t y k a m y dowiadczenie pustki. Tote kiedy literatura dociera do newralgicznego punktu, jakim jest pisanie
26-

403

eksterioryzujce systemy lingwistyczne za p o r e d n i c t w e m s t r u k t u r y nar racyjnej (gatunki), pojawiaj si p r o b l e m y mierci, narodzin i pci. Z ano nimowoci, z p u n k t u zerowego, w k t r y m sytuuje si autor, ma si na rodzi trzecia osoba, o n postaci. Pniej posta stanie si i m i e n i e m w a s n y m (N). Tak wic w tekcie literackim p u n k t zerowy nie istnie je, pustk zastpuje natychmiast j e d e n " ( t r z e c i a o s o b a , i m i w a s n e ) bdcy dwoma (podmiot i adresat). W a n i e adresat, inny, zewntrzno (dla k t r y c h przedmiotem jest podmiot narracji, chocia nie tylko przedstawiaj, lecz i s przedstawione) przeksztacaj podmiot w a u t 0,1 a, prowadz S przez stadium p u n k t u zerowego, negacji, wy czenia, stadium konstytuujce autora. Tak te w r u c h u t a m i z powro tem, pomidzy podmiotem a innym, pomidzy pisarzem a czytelnikiem autor uzyskuje s t r u k t u r elementu znaczcego, tekst za s t r u k t u r dia logu d w u wypowiedzi. Tworzenie postaci (charakteru") rwnie dopuszcza podzia S na S a (podmiot mwicy) i S e (podmiot wypowiedzi). Schemat tego przeksztacenia bdzie nastpujcy: Schemat I:

S A

(zero)

on

/ > N = S \
X

w system pisania, przeprowadziwszy przez pustk. Mallarm nazwa to funkcjonowanie znikniciem w m o w i e " [disparition locutoire]. P o d m i o t w y p o w i e d z i jednoczenie przedstawia podmiot m wicy i sam jest przedstawiony, bdc przedmiotem dla podmiotu m wicego, W c h o d z i zatem w relacj zastpowania z anonimowoci a u t o r a : p o s t a (charakter) jest wanie t y m w y p r o w a d z a n i e m po dwjnoci z p u n k t u zerowego. Posta jest dialogowa", kryj si w niej S iD. Opisane przez nas p o s t p o w a n i e analityczne w stosunku do narracji i powieci likwiduje rozrnienie pomidzy znaczcym znaczonym i sprawia, e pojcia te nie mog ju by s t o s o w a n e w p r a k t y c e literac kiej, k t r a dokonuje si w d i a 1 o g o w y m (c h) z n a c z c y m (c h): Znaczce reprezentuje podmiot dla innego znaczcego" (Lacan). Zawsze wic n a r r a c j a konstytuuje si jako schemat dialogowy za spraw adresata, do ktrego odsya. Wszelka narracja, take n a r r a c j a historyczna i n a u k o w a , zawiera t tworzon przez n a r r a t o r a i innego p a r dialogow, k t r a przeksztaca si w stosunek dialogowy S a /S e , przy czym S i S e s dla siebie nawzajem znaczcym i znaczonym, funkcjonu jc jako gra przemiennoci dwu znaczcych. J e d n a k e w dialog, to o p a n o w a n i e znaku j a k o podwjnoci, ta ambiwalncja sposobu pisania tylko poprzez niektre struktury n a r r a c y j n e uzewntrznia si w samej organizacji wypowiedzi (poetyckiej), pojawia si na poziomie manifestacji tekstu (literackiego).

/
Di

V
\
D2

se

Ku typologii wypowiedzi
Dynamiczna analiza tekstw prowadzi do innego ni dotychczasowy podziau g a t u n k w : radykalno Bachtinowskich propozycji w t y m za kresie skania nas do zbudowania podobnej typologii wypowiedzi. Termin o p o w i a d a n i e [rcit], k t r y m posugiwali si formalici, nie okrela g a t u n k w w sposb jednoznaczny. Mona by wyrni w opo wiadaniu co najmniej dwie odmiany. Z jednej s t r o n y w y p o w i e d m o n o l o g o w , ktra obejmuje: 1) opisow i narracyjn form przedstawiania (epika); 2) d y s k u r s histo ryczny; 3) dyskurs naukowy. W kadej z t y c h trzech form podmiot spe nia rol jednego (Boga), k t r e m u t y m s a m y m si podporzdkowuje; dia log immanentnie tkwicy w kadej wypowiedzi zostaje stumiony przez z a k a z , ocenzurowany, tote wypowied nie chce p o w r a c a d o siebie samej (odmawia dialogowania"). Modele tej cenzury ukaza mgby opis n a t u r y rnic pomidzy dwoma typami wypowiedzi: wypowiedzi epick (historyczn, naukow) i wypowiedzi menippejsk (karnawao w, powieciow), k t r a przekracza zakaz. W y p o w i e d monologowa od powiada osi systematycznej jzyka, o ktrej mwi Jakobson, sugerowa no te jej zwizek z g r a m a t y c z n y m twierdzeniem i przeczeniem. 405

W schemat t e n daje si w b u d o w a s t r u k t u r a systemu zaimkowego , ktr psychoanalitycy wykryli w wypowiedziach przedmiotu psycho analizy: Schemat II: ja on! on Q si Sy N Sa Se

13

Na poziomie t e k s t u (elementu znaczcego) odnajdziemy w relacji S a S e w dialog podmiotu z adresatem, wok k t r e g o strukturuje si wszelka narracja. Podmiot wypowiedzi odgrywa w stosunku do podmio tu mwicego t rol, co adresat w stosunku do podmiotu: wcza go 404

Z drugiej strony mona b y wyrni w y p o w i e d d i a l o g o w w postaci: 1) k a r n a w a u , 2) menippei, 3) powieci (polifonicznej). W stru k t u r a c h wypowiedzi dialogowej pisarstwo staje si czytaniem innego pi sarstwa, czyta take samo siebie i ksztatuje si w genezie bdcej za razem niszczeniem.

Monologowo

epicka

Ksztatujca si w k o c u epoki s y n k r e t y z m u e p i k a unaocznia w swojej pniejszej ewolucji podwjn warto sowa: mowy podmio tu (jakiego ,,ja") zanurzonego w jzyku, przekazujcego k o n k r e t i ogl no, cechy j e d n o s t k o w e i spoeczne. J e d n a k e w stadium epiki podmiot mwicy (podmiot epopei) nie ma dostpu do cudzej mowy. Dialogowa gra w jzyku jako wzajemnym powizaniu znakw, dialogowa przemienno dwu elementw znaczcych przy jednym .znaczonym charakteryzu j paszczyzn n a r r a c j i (ich t e r e n e m jest sowo denotujce lub ukry t a warstwa tekstu), nie uzewntrzniaj si w'paszczynie m a n i f e s t a c j i tekstowej, jak to bdzie w strukturze powieciowej. W epice funk cjonuje ten schemat; na Bachtinowsk p r o b l e m a t y k sowa ambiwalent nego jest w niej za wczenie. Zasad organizujc s t r u k t u r epick jest wci monolog. Dialog j z y k o w y pojawia si tylko w infrastrukturze nar racji. W j a w n y m porzdku tekstu (wypowiadanie historii / wypowiada nie dyskursu) dialog nie zostaje nawizany: dwa aspekty wypowiadania ogranicza absolutny punkt widzenia n a r r a t o r a zbieny z totalnoci Bo ga czy wsplnoty. W epickiej monologowoci dostrzegamy transcenden talne z n a c z o n e " i obecno", kategorie, k t r e okreli J a c g u e s Derrida. W przestrzeni epickiej przewaa strona systematyczna (podobiestwo wedug Jakobsona) jzyka. Struktura metonimicznej przylegioci, waci wa osi s y n t a g m a t y c z n e j jzyka, jest tutaj rzadka. Asocjacje i metonimie wystpuj w epice j a k o figury retoryczne, ale nie staj si zasad po rzdku strukturalnego. Logika epicka szuka w tym, co szczeglne, ogl noci; zakada wic hierarchiczn s t r u k t u r substancji; jest to zatem lo gika przyczynowa, a wic teologiczna: w i a r a w e waciwym sensie tego sowa.

mistyczne) i dogbnie ludowe. Trwa ono jako podoe, czsto zapom niane lub tpione, oficjalnej k u l t u r y Zachodu w cigu caych jej dziejw; przejawia si najlepiej w ludowych zabawach, teatrze redniowiecznym i redniowiecznej prozie (anegdoty, fabliaux, opowie o Lisie). Karna wa jest z istoty swojej dialogowy (cay z dystansw, relacji, analogii, nie wykluczajcych si przeciwiestw). To spektakl, ale bez rampy; zabawa, ale bdca dziaaniem; znaczce, k t r e jest znaczonym. Oznacza to, e dwa teksty cz si w nim, zaprzeczaj sobie, staj si wzgldne. Ucze stnik k a r n a w a u jest zarazem aktorem i widzem; traci wiadomo oso bow, aby przej przez punkt zerowy dziaania k a r n a w a o w e g o i rozdwoi si na podmiot spektaklu i przedmiot gry. W k a r n a w a l e podmiot zostaje unicestwiony: spenia si struktura a u t o r a jako anonimowoci, k t r a tworzy i widzi siebie ^tworzc, jest sob i innym, czowiekiem i mask. Do cynizmu takiej sceny k a r n a w a o w e j , niszczcej Boga, aby narzuci swoje dialogowe prawa, daoby si p o r w n a nietzscheask dionizyjsko. Uzewntrzniwszy s t r u k t u r refleksyjnej wytwrczoci lite rackiej, k a r n a w a nieuchronnie w y d o b y w a na wiato dzienne niewiado mo, ktra podtrzymuje t s t r u k t u r : pe, mier. Nawizuje si po midzy nimi dialog, z ktrego wywodz si s t r u k t u r a l n e p a r y k a r n a w a u : gra i d, narodziny i mier, jedzenie i e k s k r e m e n t y , pochwaa i obel ga, miech i zy. Powtrzenia, przemowy bez zwizku (logiczne" w przestrzeni nie skoczonej), nie wykluczajce si przeciwiestwa w opozycjach funkcjo nujcych jak puste zbiory lub sumy d y s j u n k t y w n e to tylko niektre figury jzyka k a r n a w a u wyraajce dialogowo, k t r a w adnym innym typie wypowiedzi nie przejawia si z tak jaskrawoci. Podwaajc pra wa jzyka poruszajcego si w przedziale 0 - 1 , k a r n a w a kwestionuje Boga, a u t o r y t e t y i p r a w o spoeczne; jest o tyle buntowniczy, o ile jest dialogowy: nic dziwnego, e z racji tej w y w r o t o w e j n a t u r y tekstu kar n a w a o w e g o nasze spoeczestwo nadaje t e r m i n o w i k a r n a w a " znacze nie pogardliwe-i wycznie k a r y k a t u r a l n e . Scena k a r n a w a u , w k t r y m nie ma r a m p y i widowni", jest scen i y ciem, gr i snem, wypowiedzi i spektaklem; jest, t y m samym, projektem jedynej przestrzeni, w ktrej jzyk w y m y k a si przymusowi linearnoci (prawu), by przeywa siebie t r j w y m i a r o w o jak dramat; co, p o m y l a n e gbiej, znaczy rwnie swoje przeciwiestwo, to, e d r a m a t zadomowi si w jzyku. Uzewntrznia si tutaj wielka zasada: wszelka wypowied poetycka jest dramatyzacj, dramatyczn przemiennoci sw. W tekcie k a r n a w a o w y m m a m y przeczucie tego, e z sytuacj umysu jest jak z m e a n d r a m i d r a m a t u " [il en est de la mentale situation comme des m andres d'un drame] Mallarm. Scena, ktrej s y m p t o m e m jest tekst kar nawaowy, stanowiaby j e d y n y wymiar, gdzie teatr byby lektur ksi ki, jej dziaajcym pismem" [le thtre serait la lecture d'un livre, son criture oprante]. Inaczej mwic, ta scena b y a b y j e d y n y m miejscem, 407

Karnawa albo homologia: ciao marzenie struktura jzyka struktura pragnienia


Struktura k a r n a w a o w a jest jakby ladem kosmogonii nie zna jcej substancji, przyczyny, tosamoci poza stosunkiem d o caoci, k t ra istnieje jedynie w relacji i poprzez relacj. Dziedzictwo k a r n a w a o w e j kosmogonii jest antyteologiczne (ale nie anty406

gdzie mogaby si spenia nieskoczono p o t e n c j a l n a " (by posuy si terminem Hilberta) mowy, gdzie manifestowayby si zarazem zaka zy (przedstawienie, monologowo") i ich przekroczenie (marzenie, cia o, diaogowo"). T t r a d y c j k a r n a w a o w wchania menippeja i prak tykuje powie polifoniczna. Na powszechnej scenie k a r n a w a u jzyk poprzez parodi staje si czym wzgldnym, odrzuca swoj rol przedstawiania (co wywouje miech), chocia nie uwalnia si od niej cakowicie. O syntagmatyczna jzyka uzewntrznia si w tej przestrzeni i w dialogu z osi systematycz n tworzy ambiwalentn struktur, odziedziczon pniej przez powie. W y s t p n a (gdy ambiwalentna), zarazem przedstawiajca i sprzeciwia jca si przedstawianiu, struktura k a r n a w a o w a jest antychrzecijaska i antyracjonalistyczna. Spadkobiercami tej k a r n a w a o w e j menippejskiej struktury s wszystkie wielkie polifonie powieciowe (Rabelais, Cervan tes, Swift, Sade, Balzak, Lautramont, Dostojewski, Joyce, Kafka). Histo ria powieci menippejskiej jest zatem histori walki przeciwko chrzeci jastwu i jego ideologii przedstawiania, a wic dreniem m o w y (pci, mierci), uwiceniem ambiwalencji, wystpku". Naleaoby przestrzec przed dwuznacznoci pojawiajc si w uy ciu sowa k a r n a w a o w y " . We wspczesnym spoeczestwie wie si je najczciej z parodi, a wic z porednim umocnieniem prawa; istnie j e skonno d o zapomnienia o d r a m a t y c z n e j (krwawej, cynicznej, rewolucyjnej w sensie dialektycznego przeksztacenia) stronie k a r n a w a u , ktr Bachtin podkrela i odnajduje w menippei czy u Dostojewskiego. miech k a r n a w a o w y jest czym wicej ni miechem parodii; jest nie bardziej komiczny ni tragiczny; czc jedno z drugim, jest, rzec mona, p o w a n y , dlatego wanie jego scena nie jest ani scen prawa, ani scen parodii prawa, lecz c z y m i n n y m ni pra wo (innym prawem). Wspczesne pisarstwo dostarcza kilku j a s k r a w y c h p r z y k a d w tej uoglnionej, bdcej p r a w e m i c z y m i n n y m , sceny, n a ktrej m i e c h milknie, b o nie jest parodi, lecz z b r o d n i i r e w o l u c j (Antonin Artaud). Epicko i k a r n a w a o w o s dwoma prdami ksztatujcymi opowia danie europejskie, w ktrym, zalenie od czasu i autora, zdobywa sobie przewag jeden z nich. Ludowa tradycja k a r n a w a o w a daa o sobie zna ju w twrczoci indywidualnej pnego a n t y k u i pozostaje do dzisiaj ywym rdem pobudzajcym myl literack, kierujcym j ku n o w y m perspektywom. Humanizm antyczny pomg w likwidacji epickiej monologowoci, kt r przedtem umacniaa sama p r a k t y k a mowy, w y r a a y za poczone si y mwcw, r e t o r w i politykw z jednej strony, tragedii i epopei z drugiej. Zanim na opuszczonym t e r e n i e pojawia si inna monologo14 wo (wraz z triumfem logiki formalnej, chrzecijastwa i h u m a n i z m u renesansowego), pny antyk zdy zrodzi dwa gatunki, k t r e dialogo408

wo jzyka uczyniy czym j a w n y m i, wsptworzc lini karnawaow, stay si zaczynem powieci europejskiej. 4 To d i a l o g i s o k r a t y c z neimenippeja. ,

Dialog sokratyczny, czyli dialogowo jako odsunicie osoby


Dialog s o k r a t y c z n y by w staroytnoci n a d e r rozpowszechniony: Pla ton, Ksenofont, Antystenes, Ajschines, Fedon, Euklides i inni celowali w nim (chocia do naszych czasw p r z e t r w a y tylko dialogi Platona i Ksenofonta). To gatunek w mniejszym stopniu retoryczny, w wikszym ludowy i k a r n a w a o w y . Bdc zrazu rodzajem pamitnika (wspomnie niem o rozmowach Sokratesa ze swymi uczniami), uwolni si potem od przymusw dziejopisarskich, by u t r z y m a jedynie sokratejsk m e t o d dialogowego ujawniania p r a w d y oraz s t r u k t u r zapisanego dialogu z ra m narracyjn. Nietzsche zarzuca Platonowi niewraliwo na dionizyjsk tragedi, ale dialog sokratyczny przej dialogow i buntownicz struktur sceny k a r n a w a o w e j . Dialogi s o k r a t y c z n e s, wedug Bachtina, w y r a z e m sprzeciwu pod adresem oficjalnej monologowoci przypisujcej sobie posiadanie gotowej prawdy. Sokratyczna p r a w d a (sens") w y n i k a z dialogowych stosunkw pomidzy rozmwcami; jest ona korelacyjna, za jej wzgldno w y r a a si w autonomii p u n k t w widzenia obserwa torw. P r a k t y k a tej p r a w d y jest sztuk r o z c z o n k o w y w a n i a wy obrae i ustalania w z a j e m n e g o s t o s u n k u znakw. Dwa typo we chwyty uruchamiaj t siatk lingwistyczn: synkreza (zderzenie r n y c h wypowiedzi na j e d e n temat) i a n a k r e z a (prowokowanie sowa innym sowem). Podmioty mwice s nieosobami, anonimizuje, u k r y w a je wy powied, k t r a te je tworzy. Bachtin przypomina, e zdarzenie" jest w dialogu sokratycznym zdarzeniem wypowiedzeniowym: zakwestiono waniem i w y p r b o w y w a n i e m w mowie jakiego okrelenia. M o w a wi e si organicznie z t w o r z c y m j czowiekiem (Sokratesem i jego ucznia mi) lub, cilej, czowiek i jego dziaanie s mow. Moemy wic mwi tutaj o mowie p r a k t y c e posiadajcej c h a r a k t e r s y n k r e t y c z n y : w epoce ksztatowania si dialogu sokratycznego nie d o k o n a si jeszcze w peni proces w y o d r b n i a n i a o b r a z u jako przedstawienia, poznania, idei o d s o w a jako aktu, praktyki, k t r a stanowi i rnicuje. Istotny szcze g " : podmiot mwicy znajduje si w sytuacji wyjtkowej, k t r a pro wokuje dialog. U Platona (w Apologii) proces i oczekiwanie w y r o k u okre laj wypowied Sokratesa j a k o w y z n a n i e czowieka na progu". Sy tuacja wyjtkowa uwalnia sowo od j e d n o s t r o n n e j przedmiotowoci i wszelkiej funkcji przedstawiajcej, otwierajc je na sensy symboliczne. Mowa stawia czoo mierci, mierzc si z inn wypowiedzi; w dialogu t y m o s o b a przestaje si liczy. 409

Podobiestwo pomidzy dialogiem s o k r a t y c z n y m i ambiwalentnym sowem powieciowym wydaje si oczywiste. . Dialog sokratyczny nie istnia dugo; jego dziedzictwo przejy inne gatunki dialogowe, w tym m e n i p p e j a, rwnie wywodzca si z fol kloru k a r n a w a o w e g o .

Menippeja: tekst jako dziaalno spoeczna


1. N a z w a menippeja" pochodzi od imienia Menipposa z Gadary, fi lozofa yjcego w III wieku p.n.e. (jego s a t y r y nie z a c h o w a y si, o ich istnieniu informuje Diogenes Laertios). Terminu tego uywali Rzymia nie na okrelenie gatunku, k t r y uksztatowa si dwa wieki pniej (Warron, Saturae menippeae). G a t u n e k jednak, jeszcze bez nazwy, poja wi si wczeniej: pierwszestwo przypada by moe Antystenesowi, uczniowi Sokratesa, uprawiajcemu take dialog sokratyczny. Pniej pi sa menippeje Heraklit (Cyceron przypisuje mu stworzenie p o k r e w n e g o g a t u n k u zwanego logistoricus). W a r r o n n a d a g a t u n k o w i okrelone kon tury. Przykadami menippei s: Apokolokyntosis, czyli Udynienie boskie go Klaudiusza Seneki, Satyryki Petroniusza, s a t y r y Lukiana, Metamorfo zy albo Zloty osio Apulejusza, powie hipokratyczna; jej elementy znaj dziemy w p e w n y c h odmianach powieci greckiej", w antycznej powie ci utopijnej, w rzymskiej satyrze (Horacy). W k r g u w p y w w s a t y r y menippejskiej pozostaway diatryba, solilouium, gatunki aretalogiczne itd. W y w a r a ona o g r o m n y w p y w na literatur chrzecijask i bizan tyjsk, w rnych formach przetrwaa w redniowieczu, renesansie i cza sach reformacji i istnieje do dzisiaj (powieci Joyce'a, Kafki, Bataille'a). Ten gatunek k a r n a w a o w y , gitki i zmienny niczym Proteusz, mia do niose znaczenie dla rozwoju literatury europejskiej, zwaszcza dla pow stania powieci. Menippeja jest rwnoczenie komiczna i tragiczna, raczej powana w tym sensie, w jakim k a r n a w a jest powany; status sw menippei czy ni j czym destrukcyjnym i niepokojcym w paszczynie politycznej i spoecznej. Menippeja bez s k r p o w a n i a porzuca p r a w d historyczn, wybierajc bezgraniczn miao filozoficznej fikcji i wyobrani. Bachtin zwraca u w a g na to, e stworzone w t e n sposb menippejskie sytuacje wyjtkowe" zwikszaj swobod mowy. F a n t a s m a g o r i a i, czsto mistycz na, symbolika mieszaj si tutaj z mrocznym naturalizmem. Przygody to cz si w domach rozpusty, wrd zodziei, w spelunkach, na rynkach, w wizieniach, podczas e r o t y c z n y c h orgii, obrzdw k u l t o w y c h itd. So wo nie boi si skala. Uwalnia si od przyjtych z gry wartoci"; nie czyni rnicy pomidzy grzechem a cnot, pomidzy nimi a sob, ale traktuje je jako wasn dziedzin, jeden z w a s n y c h tworw. Nie zwaa na kwestie akademickie, podejmuje natomiast ostateczne" p r o b l e m y y410

cia: wyzwolona mowa zwraca si w menippei ku filozoficznemu uniwer salizmowi. Nie rozrniajc ontologii i kosmogonii, menippeja czy je w praktycznej filozofii ycia. Pojawiaj si elementy fantastyczne, ja kich nie znay epopeja i tragedia (na p r z y k a d niezwyky punkt widze nia, z wielkiej wysokoci, ktry zmienia skal obserwacji, uyty jest w Ikaromenipposie Lukiana i Endymionie W a r r o n a ; odnajdziemy ten chwyt u Rabelais'go, Swifta, W o l t e r a i innych). Chorobliwe s t a n y psy chiczne (szalestwo, rozdwojenie jani, przywidzenia, sny, agonia) staj si materi opowiadania (czuje si tutaj zapowied pisarstwa C a l d e r o n a i Szekspira). Elementy te maj, wedug Bachtina, znaczenie raczej struk t u r a l n e ni tematyczne; destruuj one epick i tragiczn jedno czo wieka, jego wiar w tosamo i przyczyny, w y r a a si w nich u t r a t a caociowoci, n o w o o d k r y t y b r a k tosamoci czowieka ze sob samym. Rwnoczenie ukazuj si one czsto jako b a d a n i e m o w y i sposobu pisa nia: w Bimarkusie W a r r o n a dwaj M a r k u s o w i e tocz dyskusj na temat uywania tropw. Menippeja skonna jest do jzykowego skandalu i ekscentrycznoci. Bardzo c h a r a k t e r y s t y c z n e dla niej jest sowo niestosow n e " , bo cynicznie szczere, zniewaajce witoci, naruszajce etykiet. Menippeja lubi k o n t r a s t y : cnotliwa hetera, szlachetny zbjca, mdrzec zarazem wolny i w niewoli itp. to jej postacie. Stosuje g w a t o w n e przej cia i zwroty, gr i d, wzlot i upadek, wszelkiego rodzaju mezalianse. Jzyk menippei jest jak gdyby zafascynowany podwojeniem" (wasnym dziaaniem dublujcym w graficznym l a d z i e zewntrzno") i lo gik opozycji, k t r a zastpia logik tosamoci w definicjach terminw. Menippeja, gatunek scalajcy, b u d o w a n a jest jak mozaika cytatw. W cza wszelkie gatunki: nowele, listy, mowy, mieszaniny wierszy i prozy, k t r y c h s t r u k t u r a l n e znaczenie polega na tworzeniu d y s t a n s w pomi dzy piszcym a jego tekstem i innymi tekstami. Wielostylowoci i nie jednolitoci t o n u menippei, dialogowym statusem jej sw tumaczy si niemoliwo w y r a e n i a siebie w powieci, stwierdzana w klasycyzmie i wszystkich spoeczestwach a u t o r y t a r n y c h : powie jest przecie spad kobierczyni menippei. ' Waciwy menippei sposb pisania, konstruujcy si jako b a d a n i e ciaa, marzenia i mowy, jest zawsze zwizany z biec aktualnoci: menippeja to rodzaj politycznego dziennikarstwa swego czasu. Tekst menippei uzewntrznia polityczne i ideologiczne konflikty d a n e g o mo mentu. Dialogowo jej sw stanowi praktyczn filozofi walczc z ide alizmem i religijn metafizyk (z epickoci): tutaj powstaje polityczna i spoeczna myl epoki spierajca si z teologi (prawem). 2. Ambiwalencja jest gwn cech strukturaln menippei, g a t u n k u skupiajcego dwie t e n d e n c j e literatury zachodniej: 1) przedstawiania poprzez m o w jako narzdzie inscenizacji i 2) badawczego stosunku do jzyka jako systemu powizanych wzajemnymi relacjami znakw. J411

zyk jest w menippei zarazem przedstawieniem przestrzeni zewntrznej i dowiadczeniem wytwarzajcym swoj wasn przestrze". W t y m dwuznacznym g a t u n k u mona odnale przesanki realizmu (wtrnej wobec przey operacji, w ktrej czowiek opisuje i pokazuje samego siebie, tworzc w k o c u postaci" i charaktery"), ale te o d mow okrelenia wiata psychicznego (dziaanie w teraniej szoci n a c e c h o w a n e obrazami, gestami i sowami-gestami, poprzez kt re czowiek dowiadcza swoich granic w wiecie pozaosobowym). Ta druga strona menippei zblia jej s t r u k t u r do s t r u k t u r y snu lub pisma hieroglificznego bd te, by moe, do t e a t r u okruciestwa, o k t r y m myla Artaud. J a k teatr okruciestwa, menippeja zmierza si nie z y ciem jednostkowym, z t jednostkow form ycia, w ktrej triumfuj charaktery, lecz ze swego rodzaju yciem wyzwolonym, k t r e odrzuca ludzk indywidualno i w k t r y m czowiek jest tylko odbiciem". J a k teatr Artauda, menippeja nie przynosi katharsis; jest witem okru ciestwa i czynem politycznym; nie zawiera adnego okrelonego prze sania, wyjwszy to, e sama jest wieczn radoci stawania si" i ogra nicza si do czynu i czasu teraniejszego. Powstaa po Sokratesie, Pla tonie i sofistach, jest wspczesna epoce, w k t r e j myl przestaa by praktyk (to, e traktuje si j jako techne, wiadczy o d o k o n a n y m roz dzieleniu praxis-poiesis). Literatura, stajca si w wyniku podobnej ewolucji myl", zaczyna uwiadamia sobie swj c h a r a k t e r znakowy. Czowiek w y o b c o w a n y z n a t u r y i spoeczestwa staje si obcy samemu sobie, odkrywa swoje wntrze", urzeczowiajc to odkrycie w ambiwalencji menippei. To s zapowiedzi realistycznego przedstawienia. Jed nake menippeja nie przyjmuje monologowoci zasad teologicznych (czy czowieka-Boga, jak w renesansie), k t r a mogaby umacnia jej stro n przedstawieniow. Tyrania", ktr znosi menippeja, jest tyrani tek stu (a nie m o w y odbijajcej wiat uprzednio istniejcy) czy raczej pra wem autonomicznej struktury. Menippeja s k o n s t r u o w a n a jest j a k o h i e r o g l i f , pozostajc s p e k t a k l e m : t w a n i e ambiwaencj dzie dziczy po niej powie, przede wszystkim polifoniczna, ktrej, jako wieloci dialogowo zwizanych elementw lingwistycznych, obce jest p r a w o i hierarchia. Zasad czenia r n y c h czci jest wprawdzie w menippei p o d o b i e s t w o (blisko, zaleno, a wic realizm"), ale rwnie przylego (analogia, zestawianie, a wic r e t o r y k a " , ale nie w znaczeniu ozdoby, n a d a n y m jej przez Crocego, lecz j a k o motywa cja wewntrzjzykowa). Ambiwalencja menippejska polega na komuni k o w a n i u si dwu przestrzeni 1 5 , przestrzeni sceny i przestrzeni hieroglifu, przestrzeni przedstawiania poprzez jzyk i przestrzeni dowiadczenia do konujcego si w jzyku, systemu i syntagmy, metafory i metonimii. T ambiwaencj dziedziczy bdzie powie. Inaczej mwic, dialogowo menippei (i k a r n a w a u ) , bdc bardziej w y r a z e m logiki relacji i analogii ni logiki substancji i tosamoci, prze412 *

ciwstawia si logice arystotelesowskiej; pozostajc w stycznoci z logik formaln, sprzeciwia si jej od w e w n t r z i kieruje ku i n n y m formom my li. W istocie epoki, w k t r y c h rozwija si menippeja, s epokami re akcji przeciwko arystotelizmowi, za t w r c y powieci polifonicznej zdaj si potpia same s t r u k t u r y myli oficjalnej opartej na logice formalnej.

Powie wywrotowa
1. redniowiecze przytoczyo form menippejska a u t o r y t e t e m tekstu religijnego, czasy p a n o w a n i a mieszczastwa absolutyzmem jednostki i wiata rzeczy. Dopiero wspczesno, wolna od Boga", wyzwala me nippejska si powieci. Jeli wspczesne spoeczestwo (mieszczaskie) nie tylko toleruje po wie, ale wrcz rozpoznaje w niej siebie 1 6 , to chodzi tutaj o t e n rodzaj opowiada m o n o l o g o w y c h z w a n y c h realistycznymi, k t r e cenzuruj kar n a w a i menippej, ksztatuj si za po renesansie. Natomiast menippej ska powie dialogowa, odrzucajca przedstawieniowo i epicko, jest ledwie tolerowana, a wic uznaje si j za nieczyteln, nie czyta si jej lub wyszydza: spotyka j dzisiaj taki s a m los jak gatunki k a r n a w a o w e u p r a w i a n e przez redniowiecznych s t u d e n t w poza kocioem. Powie, zwaszcza za nowoczesna powie polifoniczna, k t r a wcho na menippej, w y r a a denie myli europejskiej do porzucenia r a m tosamych substancji przyczynowo okrelonych i do zwrotu ku in nej formie myli: formie opartej na dialogu (logice dystansu, relacji, analogii, opozycji nie wykluczajcej, nieskoczonej). Nic wic dziwnego, e powie t r a k t o w a n o j a k o g a t u n e k niski (w klasycyzmie i s y s t e m a c h p o d o b n y c h do niego) lub w y w r o t o w y (myl tutaj o wielkich t w r c a c h powieci polifonicznej wszystkich epok takich, jak Rabelais, Swift, Sade, Lautramont, Kafka, Bataille, ktrzy zawsze byli i do dzisiaj pozo staj na marginesie k u l t u r y oficjalnej). W t r a k t o w a n i u sowa i struktu rze n a r r a c y j n e j powieci XX wieku mona by pokaza przekraczanie przez myl europejsk swoich p o d s t a w o w y c h c h a r a k t e r y s t y k : tosamo ci, substancji, przyczynowoci, definicji, i odnajdywanie innych: analo gii, relacji, opozycji, a wic dialogowoci i menippejskiej ambiwalencji 1 7 . * Jeli bowiem cay historyczny inwentarz sporzdzany przez Bachtina kojarzy si z wizj muzeum i p o s t p o w a n i e m archiwisty, to j e d n a k ma on c h a r a k t e r gboko aktualny. We wszystkim, co si dzisiaj pisze, od sania si moliwo albo niemoliwo odczytania i pisania na n o w o hi storii. Moliwo t u w y r a n i a literatura, ktr zapowiadaj t e k s t y no wego pokolenia pisarzy, k o n s t r u o w a n e j a k o t e a t r i jako l e k t u r a . J a k mwi Mallarm, j e d e n z pierwszych, k t r z y zrozumieli ksik jako m e n i p p e j (podkrelmy raz jeszcze, e t e n Bachtinowski termin po413

zwala usytuowa pewien rodzaj pisania w historii), literatura jest zaw sze tylko odpryskiem czego, co powinno byo wytworzy si dawniej lub blisko pocztku" [n'est jamais que l'clat de ce qui et d se produire antrieurement ou prs de l'origine]. 2. Zbudujemy wic dwa modele zdajce s p r a w z konstrukcji znacze nia narracyjnego, biorc za p u n k t wyjcia dwie kategorie dialogowe:' 1. Podmiot (S) <> Adresat (D). 2. Podmiot mwicy -<> Podmiot wy powiedzi. Pierwszy model zakada stosunek dialogowy. Drugi zakada relacje m o d a l n e w realizacji dialogu. Model 1 okrela gatunek (epos, powie), model 2 w a r i a n t y gatunku. W polifonicznej strukturze powieciowej pierwszy model dialogowy (S < E)) funkcjonuje cakowicie w wypowiedzi pisanej, wystpujc jako cige kwestionowanie tej wypowiedzi. Rozmwc pisarza jest za tem sam pisarz jako czytelnik innego tekstu. Ten sam pisze i czyta. Sko ro rozmwca jest tekstem, take pisarz jest tekstem odczytywanym na nowo przy przepisywaniu. Struktura dialogowa ukazuje si jedynie w wietle tekstu, k t r y konstruuje si w relacji do innego tekstu jako ambiwalencja. Natomiast w epice D jest absolutn kategori pozatekstow (Bogiem, spoecznoci), odnoszc dialog do siebie, co prowadzi do jego elimina cji i sprowadzenia do monologu. N i e t r u d n o poj, dlaczego tzw. klasycz na powie XIX wieku i wszelka powie z tez ideologiczn ciy ku epickoci i stanowi odchylenie od waciwej s t r u k t u r y powieciowej (por. epicka monologowo Tostoja i powieciowy dialog Dostojewskiego). W r a m a c h drugiego modelu mona dostrzec kilka moliwoci: a) Zbieno podmiotu wypowiedzi (Se) z z e r o w y m stopniem pod miotu mwicego (S a ), k t r y moe by oznaczony przez on" (zaimek nieosoby) lub przez imi wasne. To najprostsza technika narracyjna, kt'r znajdziemy u kolebki opowiadania. b) Zbieno podmiotu wypowiedzi (Se) z podmiotem mwicym (S a ). To narracja w pierwszej osobie: Ja". c) Zbieno podmiotu wypowiedzi (Se) z a d r e s a t e m (D). N a r r a c j a w drugiej osobie: Ty". Tak jest, na przykad, uprzedmiotowione sowo Raskolnikowa w Zbrodni i karze. Wnjikliwy e k s p e r y m e n t w zakresie tej techniki stanowi Przemiana Michela Butora. d) Zbieno podmiotu wypowiedzi (S e j e d n o c z e n i e z podmiotem (Sa) i adresatem (D). Powie staje si w t e d y refleksj nad pisaniem i uka zuje inscenizacj dialogowej struktury ksiki. Jednoczenie tekst staje si lektur (cytowaniem i komentowaniem) zewntrznego korpusu litera ckiego, uzyskujc konstrukcj ambiwalentn. Drame Philippe Sollersa jest przykadem tej formy ze wzgldu na uycie zaimkw i anonimowe przy toczenia c h a r a k t e r y s t y c z n e dla tej powieci. 414

Wnioskiem z lektury Bachtina moe by nastpujcy p a r a d y g m a t : Praktyka Dyskurs" Dialogowo Logika korelacyjna Syntagma Karnawa Bg Historia" Monologowo Logika arystotelesowska System Opowiadanie

Ambiwalencja Menippeja Powie polifoniczna Chcielibymy raz jeszcze podkreli istotno poj w p r o w a d z o n y c h przez Bachtina: statusu sowa, dialogu i ambiwalencji, i istotno perspek tyw, ktre pojcia te otwieraj. Okrelajc jako m i n i m a l n j e d n o s t k tekstu status sowa, osiga Bachtin najgbszy poziom s t r u k t u r y tekstu, gbszy ni zdanie i figury retoryczne. Pojcie s t a t u s u uzupenia obraz tekstu jako cia a zbudowanego z a t o m w obrazem tekstu tworzonego przez relacje, w k t r y m sowa funkcjonuj jak kwanty. P r o b l e m a t y k a modelowania jzyka poetyckiego przestaje by wwczas problematyk linii i powierz chni, dotyczc p r z e s t r z e n i i n i e s k o c z o n o c i , moliwych do sformalizowania w teorii zbiorw i n o w y c h dziaach matematyki. Ana liza struktury narracyjnej osigna dzisiaj d o k a d n o pozwalajc na wydzielenie funkcji (kardynalnych i kataliz) oraz oznak (w cisym sen sie i informacji) lub te na zobaczenie konstrukcji opowiadania jako re alizacji schematu logicznego czy retorycznego. Uznajc niewtpliw war to tych poszukiwa 1 8 , mona b y si jednak zastanawia, czy a p r i o r y c z n e z a o e n i a metajzyka, hierarchizujcego i zewntrznego wobec opowiadania, nie ci zbytnio na p o d o b n y c h badaniach, i czy n a i w n e postpowanie badawcze Bachtina, skupiajce si na sowie i jego nieskoczonej moliwoci dialogowania (komentowania cytatu), nie jest zarazem prostsze i poznawczo wnikliwsze. Dialogowo, wiele zawdziczajc Heglowi, powinno si jednak wy ranie odrnia od heglowskiej dialektyki zakadajcej triad, a wic w a l k i jej wynik (przezwycienie), co mieci si w tradycji arystotelesowskiej opartej na k a t e g o r i a c h substancji i przyczyny. Dialogowo za415

stpuje te pojcia n a d r z d n y m pojciem relacji; nie dy ona do prze zwycienia rnic, lecz do ich harmonii, zakadajc zarazem ide zer wania (opozycji, analogii) jako sposobu d o k o n y w a n i a si zmiany. Dialogowo umieszcza p r o b l e m y filozoficzne w jzyku, cilej za w jzyku j a k o w z a j e m n y m stosunku tekstw, j a k o pisaniu-czytaniu id cym w parze z logik niearystotelesowsk, syntagmatyczn, korelacyjn, karnawaow". J e d n y m z p o d s t a w o w y c h p r o b l e m w stojcych przed dzisiejsz semiotyk jest wanie problem tej innej logiki", oczekujcej na opis, k t r y nie faszowaby jej n a t u r y . Termin ambiwalencja" nadaje si znakomicie do ujcia przejciowe go stadium literatury europejskiej, k t r y m jest wspistnienie (ambiwa lencja) zarazem kopii przeycia" (realizmu, epiki) i przeycia" samego (eksperymentu jzykowego, menippei), dce, by moe, do stworzenia formy mylenia podobnej myleniu malarskiemu: do przekazywania isto ty w formie, uksztatowania przestrzeni (literackiej), w ktrej myl (lite racka) przejawiaaby si bez uzurpacji realizmu". Pojcie ambiwalencji odsya do b a d a n a d zwizan z jzykiem przestrzeni powieciow i jej przeobraeniami, ustala ono cis relacj pomidzy mow i przestrzeni, kac n a m analizowa je j a k o sposoby mylenia. Badajc ambiwalencj spektaklu (przedstawienia realistycznego) i samego przeycia (retoryki), mona by uchwyci lini zerwania (lub zczenia) zarysowujc si po midzy nimi. Byby to w y k r e s ruchu, w k t r y m nasza kultura odrywa si od siebie samej, aby siebie przezwyciy. Przejcie b u d o w a n e pomidzy d w o m a biegunami dialogu w sposb r a d y k a l n y usuwa poza nasz horyzont filozoficzny p r o b l e m y przyczynowoci, celowoci itd. i k a e myle o rozcigniciu zasady dialogowej na przestrze myli o wiele szersz ni dziedzina powieci. Dialogowo, bardziej ni binarno, stanowiaby, by moe, p o d s t a w s t r u k t u r y inte lektualnej naszej epoki. Przewaga powieci i ambiwalentnych struktur literackich, atrakcyjno wsplnoty (karnawaowej) dla modziey, kon cepcje k w a n t o w e w fizyce, zainteresowanie symbolik korelacyjn filo zofii chiskiej to, by poprzesta na niektrych z n a m i e n n y c h elementach nowoczesnej myli, potwierdzenia powyszej hipotezy. 1966

Bachtin przygotowuje ksik o gatunkach mowy" definiowanych wedug sta tusu sowa (zob. Woprosy Litieratury" 1965, nr 8). Podejmujemy tutaj komentarz tylko niektrych jego myli o tyle, o ile cz si z koncepcjami de Saussuie'a (Ana grammes, Mercure de France" 1964, fvrier) i zapocztkowuj nowe podejcie do tekstw literackich. 4 Semantyka strukturalna, okrelajc lingwistyczn podstaw dyskursu, stwierdza, e sekwencja rozwinita jest traktowana jako rwnowana jednostce wypowiedzi prostszej skadniowo" i wskazuje na rozwinicie jako na jeden z najwaniejszych aspektw funkcjonowania jzykw naturalnych" (A. J. Greimas, Smantique structu rale, Paris 1966, s. 72). Tote w zasadzie rozwinicia upatrujemy zasad teoretyczn uprawniajc do badania w strukturze gatunkw eksterioryzacji (rozwinicia) we wntrznych struktur jzykowych. 5 J. F. Budd, K istorii wielikorusskich goworow, Kaza 1869. 6 L. W. Szczerba, Wostoczno luickoje nareczije, Petrograd 1915. 7 L. P. Jakubinskij, O dialogiczeskoj rieczi, Russkaja Riecz" 1923, I, s. 144.
8

W.

W.

Winogradw,

Problema

skaza

stiiistikie,

Poetika.

Sbornik

statiej,

t. I, Leningrad 1926, s. 33. 9 Wydaje si, e to, co uparcie nazywa si monologiem wewntrznym", stanowi najbardziej podstawowy sposb, w jaki caa cywilizacja przeywa siebie jako to samo, chaos uporzdkowany i, w kocu, transcendencj. Ot monolog" ten daje si odnale wycznie w tekstach, ktre udaj odtwarzanie tak zwanej psychicznej realizacji potoku sownego". Wewntrzno" czowieka Zachodu jest zatem ograni czonym efektem literackim (wyznanie, ciga mowa psychologiczna, zapis automatycz ny). Mona stwierdzi, e w pewien sposb kopernikaska" rewolucja Freuda (odkry cie podziau podmiotu) pooya kres tej fikcji gosu wewntrznego, zakadajc pod stawy rozumienia radykalnej zewntrznoci podmiotu w stosunku do jzyka i w j zyku.
10

M.

Bachtin,

Problemy

poetyki

Dostojewskiego,

prze.

N.

Modzelewska,

War

Punktem wyjcia tego tekstu s ksiki Michaa Bachtina Problemy poetiki Dostojewskogo, Moskwa 1963 i Tworczestwo Fransua Rabie, Moskwa 1965. Prace Bachti na w widoczny sposb wpyny na teksty niektrych radzieckich teoretykw zajmu jcych si jzykiem i literatur w latach trzydziestych (Wooszynw, Miedwiediew). Bachtin przygotowuje obecnie now ksik dotyczc gatunkw mowy. 2 ...mowa to praktyczna, rwnie dla innych ludzi istniejca i std istniejca te dla mnie samego rzeczywista wiadomo..." [Cyt. za: K. Marks, F. Engels, Ideolo gia niemiecka, (w:) Dziea, t. 3, Warszawa 1961, s. 32. Przyp. tum.].

szawa 1970, s. 277 - 279. 11 Tame, s. 279. 12 Oczywicie wprowadzenie poj teorii zbiorw do refleksji nad jzykiem poety ckim jest tylko metaforyczne; umoliwia je analogia dajca si ustali pomidzy re lacjami: logika arystotelesowska/logika poetycka z jednej strony i przeliczalne/nie skoczone z drugiej. 13 Zob. L. Irigaray, Communication linguistique et communication spculaire, ,.Cahiers pour l'analyse" 1966, nr 3. 14 Chcielibymy podkreli wieloznaczn rol zachodniego indywidualizmu: z jed nej strony, zakadajc pojcie tosamoci, wie si z myl substancjaln, przyczy now i atomistyczn arystotelesowskiej Grecji i umacnia, poprzez stulecia, t czynn, naukow i teologiczn stron kultury zachodniej. Z drugiej strony, majc jako pod staw zasad rnicy pomidzy mn" a wiatem", skania on do poszukiwania me diacji pomidzy oboma czonami lub do rozwarstwiania kadego z nich, co umoliwia logik korelacyjn budowan na materiale waciwym logice formalnej. 15 To zjawisko ma, by moe, na myli Bachtin, kiedy pisze: Jzyk powieci nie da si uoy na jednej paszczynie, wycign w jedn lini. Jest to .system przeci najcych si paszczyzn. [...] Autora jako twrcy caoci powieciowej nie mona zna le w adnej paszczynie jzyka: znajduje si on w organizujcym punkcie przeci cia paszczyzn. A rne paszczyzny s w rnym stopniu oddalone od tego centrum autorskie ,o" {Sowo w romanie, Woprosy Litieratury" 1965, nr 8). Naprawd autor jest sekwencj takich punktw: przypisywanie mu jednego centrum spychaoby go na pozycj monologow, teologiczn. 16 Idei tej broni w s z y s c y teoretycy powieci: A. Thibaudet, Rtlexions sur le
27 Bachtin

416

417

toman, Paris 1938; R. Koskimies, Theorie des Romans, Annales Academiae Scientiarum Finnicae I, ser. B, t. XXXV, 1935; G. Lukacs, Die Theorie des Romans, Berlin 1920. [Teoria powieci, Warszawa 1968. Przyp. tum.]. Do tezy o powieci jako dialogu zblia si interesujce studium W. C. Bootha The Rhetoric ot Fiction, Chicago 1961. Jego myli o the reliable i the unreliable writer przypominaj Bachtinowskie badania nad dialogiem powieciowym, chocia nie usta laj zwizku pomidzy iluzyjnoci" powieci a symbolik jzykow. 17 T odmian logiki mona znale w nowoczesnej fizyce i staroytnej myli chi skiej: obie s rwnie antyarystotelesowskie, antymonologowe, dialogowe. Zob. S. I. Hayakawa, What is Meant by Aristotelian Structure ol Language, (w:) Language, Meaning and Maturity, N e w York 1959; Chang Tung-sun, A Chinese Philosopher's Theory oi Knowledge, (w:) Our Language our World, N e w York 1959, i po francusku pod tytuem La logique chinoise, Tel Quel" 1969, nr 38; J. Needham, Science and Civilisation in China, vol. II, Cambridge 1965.
18 Zob. na ten temat wane podsumowanie bada nad struktur opowiadania (R. Barthes, A. J. Greimas, U. Eco, J. Gritti, V. Morin, Ch. Metz, T. Todorov, G. Genette), Communications" 1966, nr 8.

Wiaczesaw

Iwanow

ZNACZENIE MYLI MICHAA BACHTINA O ZNAKU, WYPOWIEDZI i DIALOGU DLA WSPCZESNEJ SEMIOTYKI 1
W. W. Iwanow, Znaczeni je idiej M. M. Bachtina o znakie, wy skazywani i i dialogie dla sowriemiennoj siemiotiki, (w:) Semieotike. Trudy po znakowym sistiemam, VI, Tartu 1973, s. 5 - 4 3 . Tum. W. Grajewski.

1. Zasug Michaa Bachtina byo sformuowanie ju w latach dwu dziestych idei, k t r e dopiero dzisiaj skupiaj u w a g badaczy zajmuj cych si systemami znakowymi i tekstami. W s k a z a on w szczeglnoci na bezporedni zwizek pomidzy b a d a n i e m znakw i ogln nauk o ideologiach 2 , k t r e j stworzenie postulowa: wszystkie rodzaje dziaal noci ideologicznej maj znakowy d w u s t r o n n y charakter. W myl formu pochodzcych z pierwszych jego ksiek: g d z i e n i e m a z n a k u t a m n i e ma i d e o 1 o g i i" (5, s. 15)3, w a c i w o ci tego, c o i d e o l o g i c z n e , j e s t z n a c z e n i e z n a k o w e " (5, s. 17), wszystkie w y t w o r y twrczoci ideologicznej dziea sztuki, p r a c e n a u k o w e , symbole religijne i obrzdy itd. s rzeczami material nymi. [...] S to rzeczy szczeglnego rodzaju, cechuje j znaczenie, sens, w e w n t r z n a warto. Ale wszystkie znaczenia i wartoci s d a n e jedynie w m a t e r i a l n y c h rzeczach i dziaaniach" (3, s. 15). W t y m samym czasie teoretyczn interpretacj tego, jak w faktycznie d a n y m jednolitym zna ku materialnym, sowie, wciela si i skupia jedno kulturowej, znacze niowej i subiektywnej treci" 4 , zajmowa si G. G. Szpet, ktrego zbliao do Bachtina take podjcie problemu spoecznej o c e n y (wartoci) znaku-sowa. Rnili si oni w kwestii rozumienia stosunku wartoci (wspznaczenia" w e d u g Szpeta) i znaczenia, k t r e Szpet inaczej ni Bachtin umieszcza w rnych sferach" (5, s. 128). W duchu n i e d a w n y c h p r a c
2?

419

You might also like