You are on page 1of 16

Leszek M.

Sokoowski Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Jagielloskiego

W POSZUKIWANIU TEORII OSTATECZNEJ 1

1. Temat i tytu zaczerpnem z ostatniej ksiki wybitnego fizyka amerykaskiego, Stevena Weinberga, Sen o teorii ostatecznej. O koncepcji teorii ostatecznej mwi si w fizyce od szeregu lat i sporo uwagi powici jej w swojej rwnie sawnej co kontrowersyjnej ksice Krtka historia czasu inny wybitny fizyk wspczesny, Stephen Hawking. Jednak dopiero rozwaania Weinberga przekonay mnie, e idea ta wysza poza domysy wskiego krgu fizykw-teoretykw i e warto przedyskutowa j w rodowisku filozofw. W samej rzeczy Weinberg napisa Sen... w celu agitacyjnym miaa to by apologia i propaganda budowy najwikszego akceleratora czstek elementarnych, nazwanego Superconducting Super Collider (SSC), najkosztowniejszego przedsiwzicia czysto naukowego w dziejach ludzkoci. Projekt jego budowy zatwierdzono w 1987 roku i w rok pniej rozpoczto prace wstpne; w padzierniku 1993, po wydaniu dwu miliardw dolarw, Kongres USA ostatecznie zarzdzi jego likwidacj. Pierwsze wydanie ksiki ukazao si, gdy toczyy si jeszcze zacieke boje w obronie akceleratora, drugie ju po jego kasacji. Do drugiego wydania Weinberg dopisa epilog o smutnym kocu wielkiego projektu; zrobi to popiesznie i w gwnym tekcie nie poprawi stwierdze, e akcelerator bdzie budowany. Zwracam na to uwag, gdy przy pobienej lekturze apologetyczny charakter ksiki rzuca si w oczy. Byoby jednak bdem przypisywa jej tylko taki charakter i cel czysto dorany. Chcc rzetelnie uzasadni propozycj wydania ponad omiu miliardw dolarw, Weinberg daleko wyszed poza ten cel i przedstawi w sposb jasny i klarowny pogldy wielu czoowych fizykw na sam istot fizyki. Odpowiedzia na pytanie: czym jest i do czego zmierza fizyka. Jak nikt od czasw Einsteina, potrafi on wyjani, czego chc fizycy i jak postrzegaj przyrod. Z tej racji kademu, kogo interesuj te kwestie, polecam obok filozoficznych tekstw Einsteina, t i poprzedni (Pierwsze trzy minuty) ksik Weinberga. 2. Koncepcja finalnej teorii fizyki jest w pewnym sensie bardzo stara i cakiem wiea. Jest nowa, bo fizycy zaczli j traktowa serio nie dalej ni dwadziecia lat temu. Jest stara, bo pierwsze jej sformuowanie pochodzi od Newtona (Principia oraz Optyka), a jej dalekim poprzednikiem byy wyobraenia joskich filozofw przyrody. Pojciami cile z ni zwizanymi, chocia nietosamymi, s unifikacja i redukcjonizm. Fundamentalnym, nieusuwalnym zaoeniem wstpnym greckich filozofw przyrody, czynicym moliwym i sensownym jakiekolwiek racjonalne dociekanie o Naturze byo, e za oszaamiajcym bogactwem i rnorodnoci obiektw i zjawisk przyrodniczych stoi jaka
1

Artyku ukaza si w ksice Przestrzenie ksidza Cogito, Ksidzu Michaowi Hellerowi w szedziesit rocznic urodzin, pod redakcj Stanisawa Wszoka, Wyd. Biblos, Tarnw 1996, str. 88113.

uniwersalna zasada wprowadzajca w to pozornie chaotyczne rojowisko przedmiotw i zdarze pewien ad i porzdek. Kady filozof inaczej sobie t zasad wyobraa, lecz wszystkim wsplna bya wiara w istnienie regu rzdzcych wiatem naturalnym. Jest to rzecz dobrze znana z filozofii i nie trzeba jej szerzej omawia. W tym sensie pogld, e podstawow zasad i pocztkiem wszechrzeczy jest woda (Tales), powietrze (Anaksymenes) czy ogie (Heraklit), by odlegym przodkiem ostatecznej teorii fizyki. Innym przodkiem bya cakiem odmienna koncepcja hipoteza atomw Demokryta i Leucypa. Byy to doktryny opierajce wiat na jednej zasadzie, zatem dokonujce penej unifikacji. W porwnaniu z nim fizyka Arystotelesa, cho bardziej konkretna i precyzyjna, bya krokiem wstecz z zaoenia wiat dzieli si na cz translunarn i sublunarn, z ktrych kada miaa wasny system praw fizyki i nie byo prawa fundamentalnego, prawdziwie uniwersalnego. Wbrew popularnemu pogldowi szerzonemu przez podrczniki szkolne, atomizm Demokryta nie by wcale lepszy od doktryn Talesa i innych Joczykw. Ta czy inna zasada fundamentalna miaa charakter czysto filozoficzny, nie dawaa adnego opisu ilociowego, niczego nie przewidywaa i niczego nie wykluczaa. To jeszcze nie bya fizyka. Pierwsza koncepcja prawa fizyki, bardzo ograniczona, pochodzi od Archimedesa i, pomimo jego sawy, pozostaa niedoceniona a po czasy najnowsze. Koncepcja prawa fizyki, teorii fizycznej i fizykalnego obrazu wiata, tak jak je dzi pojmujemy, zacza si ksztatowa u Galileusza i Newtona. Prawo fizyki to sformuowane w jzyku matematyki twierdzenie oglne odnoszce si do do obszernej klasy zjawisk. Mwic cilej, jest to twierdzenie matematyczne, w ktrym pojciom matematycznym przypisano empiryczny sens fizyczny. Dziki temu opis danego zjawiska jest ilociowy, a nie tylko jakociowy (np. prawo grawitacji Newtona, prawa Coulomba i Ohma, prawa optyki geometrycznej), a pewne procesy s wykluczone (prawami zachowania energii i adunku elektrycznego, zasad wzrostu entropii). adne twierdzenie matematyczne nie jest izolowane, kade naley do pewnej teorii (dziedziny) matematycznej algebry, geometrii, analizy itp.; podobnie kade prawo fizyki jest twierdzeniem pewnej teorii fizycznej (mechaniki, termodynamiki, optyki, mechaniki kwantowej) i tylko w jej ramach jest prawdziwe. Teoria fizyczna ma logicznie hierarchiczn struktur teorii matematycznej. Punktem wyjcia s niedefiniowane pojcia pierwotne (ktrym musz towarzyszy okrelone procedury empiryczne pozwalajce mierzy te wielkoci), np. masa, pole elektryczne i magnetyczne, adunek elektryczny. Pojciom pierwotnym przypisujemy waciwoci zawarte w aksjomatach teorii: istnienie ukadw inercjalnych, pierwsza i druga zasada dynamiki Newtona, stao prdkoci wiata, aksjomaty mechaniki kwantowej. Z aksjomatw dowodzimy twierdze o dalszych wasnociach poj pierwotnych, nie zawartych jawnie w aksjomatach. Dalej za pomoc poj pierwotnych definiujemy rozmaite pojcia wtrne (energia, moment pdu, moment magnetyczny) i dowodzimy twierdze o ich wasnociach. Ten proces wprowadzania nowych poj i dowodzenia twierdze o ich wasnociach mona w zasadzie cign dowolnie dugo. Prototypem tego procesu jest geometria Euklidesa, tyle e w teorii fizycznej naley wykona nastpny, kluczowy dla niej krok: pojciom matematycznym przyporzdkowa pojcia fizyczne odnoszce si do konkretnych obiektw materialnych. Ten ostatni krok jest dziaaniem czysto intuicyjnym, nie podlegajcym adnym reguom matematycznym (wbrew niekiedy wypowiadanym pogldom nie jest to odwzorowanie tak jak si je rozumie w matematyce zbioru poj matematycznych w zbir obiektw fizycznych), jest to swobodna gra wyobrani fizyka, ktra albo prowadzi do wartociowych wynikw, albo zwodzi na manowce. Dla przykadu: najbardziej fundamentaln cech grawitacji jest jej uniwersalno kade ciao doznaje dziaania si cikoci zatem wydaje si oczywiste, e podstawowym pojciem teorii grawitacji winna by sia (rozumiana

jako wektor w fizycznej przestrzeni) i tak jest w teorii Newtona. Natomiast w oglnej teorii wzgldnoci pojciami kluczowymi s metryka czasoprzestrzeni i jej krzywizna, a sia ma znaczenie drugorzdne, waciwie jest z teorii wyeliminowana. Si, ktr najczciej odczuwamy, jest wanie sia cikoci, tymczasem wynikajca std donioso tego pojcia jest mylca. Czytelnikw zainteresowanych gbszym przedstawieniem tych zagadnie odsyam do dzie Einsteina. Trzeba te doda, e aksjomatyczna struktura teorii fizycznych jest na og bardziej zoona i finezyjna, ni j przedstawiem powyej; subtelnoci te nie bd nam dalej potrzebne. Gdyby teori fizyczn przyrwna do ywego organizmu, to matematyka byaby jego struktur szkieletem, systemem nerwowym i ukadem krenia. I tu nasuwa si pierwsza wtpliwo. Gatunki s rozmaite, lecz nie ma wrd nich najwaniejszego, fundamentalnego czy elementarnego. Nie jestemy przecie konieczn konsekwencj bakterii czy pierwotniakw. Oczywicie to tylko analogia, lecz w matematyce dostrzegamy podobn sytuacj. Matematyka nie jest lun konfederacj dziaw matematyki. Poszczeglne jej dziay przenikaj si wzajemnie i s gboko powizane. Nawet pozornie odlege gazie splataj si w najwaniejszych punktach doniose twierdzenia teorii liczb (np. wielkie twierdzenie Fermata) wymagaj do udowodnienia uycia gbokich wynikw z topologii, teorii grup i teorii funkcji analitycznych. Tym niemniej nie ma w matematyce dziau (teorii) bdcego odpowiednikiem teorii fundamentalnej w fizyce. U samych podstaw matematyki le logika matematyczna i teoria mnogoci i w tym sensie s one tworzywem caej matematyki, jednak geometria, algebra i analiza s wobec nich autonomiczne, tzn. nie wynikaj z nich logicznie. Wiadomo obecnie, e matematyki nie da si zredukowa logicznie do jej podstaw. Nawet zwolennicy platoskiego spojrzenia na matematyk, wedug ktrego obiekty matematyczne s bytami obiektywnie istniejcymi, odkrywanymi, a nie wymylanymi przez matematykw, nie sdz, by istnienie tych tworw byo konieczn konsekwencj teorii mnogoci i ewentualnie topologii oglnej. Dlaczegby wic w fizyce miaa istnie teoria fundamentalna i ostateczna, z ktrej pozostae miayby wynika? W dziewitnastowiecznej fizyce niewiele wskazywao na jej istnienie. Naturalnie najwaniejsz, wzorcow, ksztatujc wiatopogld teori bya mechanika. Obok niej istniao kilka teorii (akustyka, elektrodynamika, termodynamika), ktre tylko czciowo pasoway do mechanistycznej wizji przyrody. Mechanika nie moga by teori ostateczn, bowiem waciwie nie jest teori zjawisk fizycznych, lecz oglnym schematem tworzenia teorii fizycznych. Ten schemat trzeba dopiero wypeni konkretn treci fizyczn: wybra klas obiektw, ktre teoria ma opisywa i ustali jakie s ich oddziaywania. W wczesnej fizyce byo wic kilka teorii niezalenych cho zwizanych tkwicymi w nich elementami mechaniki. Skoro redukcjonizm dziaa w ograniczonym zakresie na gruncie fizyki, tym bardziej niewiele mg zdziaa na polu pozostaych nauk przyrodniczych. Chemia i biologia wydaway si autonomiczne wzgldem siebie oraz fizyki. Sytuacja zmienia si dopiero pod koniec naszego stulecia. 3. Postp w fizyce zawsze dokonywa si na drodze unifikacji: rozmaitych zjawisk w klasy opisywane poszczeglnymi modelami (teoriami) oraz czenia modeli w jednolit i bardziej ogln teori. Newton obali podzia na wiat sublunarny i translunarny i wprowadzi ide uniwersalnoci opisu zjawisk niezalenie od tego, gdzie i kiedy zachodz. W dziewitnastym wieku og zjawisk optycznych udao si dobrze opisa modelem zwanym falow teori wiata. Pozornie odmienne zjawiska elektryczne i magnetyczne ujto w jedn teori elektromagnetyzm. Procesy cieplne opisano termodynamik. Na pocztku naszego wieku

Einstein dokoczy dzieo Maxwella i ostatecznie zunifikowa za pomoc szczeglnej teorii wzgldnoci zjawiska elektryczne, magnetyczne i optyczne w jednolitej teorii elektrodynamice klasycznej. W dziesi lat pniej wprowadzi idee relatywistyczne do opisu zjawisk grawitacyjnych i stworzy relatywistyczn teori grawitacji. Powstaj kolejne wielkie teorie fizyki. Mechanika kwantowa wyjania budow atomw i moleku, a przez to budow cia makroskopowych. Teoria ta uzupeniona elektrodynamik opisuje oddziaywania wszelkich cia z promieniowaniem elektromagnetycznym, midzy innymi wyjania, jak wieci rozgrzane ciao o okrelonej temperaturze (prawo promieniowania Plancka). Pocztkowo sprzenie mechaniki kwantowej (rozumianej jako teoria nierelatywistyczna) z elektrodynamik byo do lune. W latach czterdziestych zunifikowano teori kwantw z elektrodynamik klasyczn, otrzymujc teori w peni relatywistyczn, opisujc oddziaywania elektronw i fotonw elektrodynamik kwantow. W pierwszej poowie naszego wieku ogromnie rozszerzy si zakres zjawisk badanych przez fizyk. Do koca dziewitnastego wieku fizyka zajmowaa si jedynie pewnymi wasnociami cia makroskopowych i wiata. W tym pwieczu fizycy zwrcili si w stron obiektw najmniejszych moleku, atomw i jder atomowych oraz obiektw najwikszych gwiazd, galaktyk i Wszechwiata traktowanego jako cao. Tak olbrzymiemu wzrostowi dziedziny fizyki nie towarzyszy znaczny wzrost liczby fundamentalnych (autonomicznych) teorii fizycznych. Wkraczajc na zupenie nowe pola bada fizycy tworzyli teorie, ktre unifikoway opis nowych zjawisk z istniejcymi ju teoriami zjawisk "klasycznych". Okoo roku 1950 istniay dwie najbardziej fundamentalne i uniwersalne teorie fizyki: elektrodynamika kwantowa i oglna teoria wzgldnoci. W tym te czasie stao si jasne, e wszelkie oddziaywania w przyrodzie, jakich by obiektw nie dotyczyy, dadz si rozoy na cztery oddziaywania elementarne i w tym sensie fundamentalne: elektromagnetyczne, grawitacyjne, silne (jdrowe) oraz sabe. Pierwsze dwa opisane byy dwiema teoriami fundamentalnymi, dla pozostaych dwu teorii nie byo. Powsta problem: czy naley zbudowa dwie nowe teorie, niezalene od siebie i od tamtych, czy te prbowa jakiej unifikacji? Innymi sowy, czy te cztery oddziaywania s rzeczywicie niezalene od siebie i odpowiadaj im cztery teorie fundamentalne, czy te niektre z tych oddziaywa lub nawet wszystkie s w rzeczywistoci odmiennymi przejawami jednego, bardziej fundamentalnego oddziaywania, tak jak siy elektrostatyczne adunkw oraz siy magnetyczne magnesw i prdw s rnymi przejawami oddziaywania elektromagnetycznego? Unifikacja elektrycznoci i magnetyzmu w elektromagnetyzm (elektrodynamik) bya i jest wzorcem procedury unifikujcej. Moliwych odpowiedzi jest wiele: mona na sze sposobw wybra par oddziaywa, ktre chcemy zunifikowa oraz na cztery sposoby trzy oddziaywania do poczenia. Jest to podstawowy problem fizyki czstek elementarnych w drugiej poowie dwudziestego wieku; problem, wok ktrego bdzie si krci fizyka jeszcze dugo w nadchodzcym tysicleciu. Sama idea unifikacji pojawia si wczeniej; jeeli pomin licznych jak zwykle prekursorw, to jako twrcw wymieni naley fizyka fiskiego Gunnara Nordstrma (1914) oraz matematykw niemieckich, Hermanna Weyla (1918) i Theodora Kaluz (1919). Zdecydowanie najwikszy rozgos zdobyy jednak w tej dziedzinie wysiki Einsteina. Poczynajc od wczesnych lat dwudziestych a do mierci w 1955 roku, niezmordowanie, niemal co roku publikowa kolejn wersj tzw. jednolitej teorii pola, by j wkrtce odrzuci i przystpi do konstruowania nastpnej. Ogromna sawa i popularno Einsteina sprawiy, e o jego pomysach informowaa wielokrotnie prasa i idea unifikacji fizyki za pomoc jednej teorii ostatecznej dotara do szerszej publicznoci, ktra momentami kibicowaa mu niemal jak sportowcowi usiujcemu samotnie dokona niezwykego wyczynu. Og fizykw odnosi si do tej idei raczej sceptycznie. Ciekawo fizykw pochaniaa bez reszty fizyka atomowa i

jdrowa. Einstein natomiast, podobnie jak jego trzej poprzednicy oraz nieliczni inni fizycy poszukujcy jednolitej teorii pola (Arthur Eddington, Erwin Schrdinger), uznawa tylko jedn moliwo: unifikacj si grawitacyjnych z elektromagnetycznymi. Pocztkowo innych moliwoci po prostu nie byo, o siach jdrowych i sabych wiedziano zbyt mao, by kusi si o ich opis teoretyczny. Einstein zakada, e oba oddziaywania s przejawem jednej siy opisanej klasycznym, czyli niekwantowym polem, dla ktrego szuka teorii bdcej uoglnieniem oglnej teorii wzgldnoci. Odrzucenie mechaniki kwantowej ze schematu szukanej teorii nie wynikao wcale z jego negatywnego do niej nastawienia. Wbrew powszechnemu pogldowi, Einstein nie by wcale przeciwnikiem teorii kwantw twierdzi jedynie, e jest to teoria niekompletna i mylnie zinterpretowana. Ogromne triumfy mechaniki kwantowej w wiecie atomowym spowodoway, e zastrzeenia Einsteina uznano za niezdolno konserwatysty do zrozumienia i uznania rewolucyjnej przemiany, jak niosa. Sam Einstein twierdzi, e na waciwe zrozumienie mechaniki kwantowej powici duo wicej czasu ni na zbudowanie teorii wzgldnoci (pamitajmy, e nad teori grawitacji pracowa z wielkim nateniem osiem lat!). Skoro mechanika kwantowa jest jego zdaniem niekompletna, to nie moe by elementem teorii prawdziwie fundamentalnej. Z tymi pogldami pyn pod prd rozwoju fizyki. W ostatnich latach ycia Einsteina stosunek wikszoci fizykw do niego by czyst hipokryzj: publicznie skadano hody jego geniuszowi, za prywatnie nazywano go naukowym dinozaurem. Od tego czasu sporo si zmienio. Dostrzeono, e w zarzutach Einsteina wobec interpretacji kopenhaskiej mechaniki kwantowej tkwi racjonalne jdro. Inaczej dzi patrzymy na najwikszy spr naukowy stulecia polemik Einsteina z Bohrem. Rozpowszechnia si (chocia daleko mu do powszechnoci) pogld, e mechanika kwantowa, mimo doskonaoci jej dziaania w wiecie atomowym i nie tylko, jest w pewnym sensie niekompletna i wymaga jakiej modyfikacji nie wiemy jakiej. Przewartociowania te nie ratuj jednak w adnym stopniu Einsteinowskiej jednolitej teorii pola. Wszystkie jej wersje s bezwartociowe i nic nie wskazuje, by znaczcy fragment ktrej z nich przyda si gdzie indziej w fizyce. Trzydzieci lat pracy genialnego umysu poszo na marne. Powodw jest par. Po pierwsze, powszechnie uwaa si, i niezalenie od tego, jak niekompletne czy nawet bdne jest nasze rozumienie mechaniki kwantowej, to wiat obiektywnie jest kwantowy i takie te musz by teorie oddziaywa fundamentalnych. To, co uwaamy za klasyczne pole si, jest tylko urednieniem wielu elementarnych oddziaywa kwantowych np. dwa elektrony oddziauj wymieniajc midzy sob elektromagnetyczne kwanty fotony a nie wytwarzajc klasyczne pole si. Po drugie, wcale nie jest jasne, czy mona zunifikowa dowolne dwa oddziaywania elementarne pomijajc pozostae. Obecnie uwaa si, e tak robi nie mona, w szczeglnoci czenie elektromagnetyzmu z grawitacj jest bdem. Od koca lat trzydziestych wielokrotnie zwracano uwag Einsteinowi, e coraz liczniej odkrywane czstki elementarne pozostaj poza jego programem unifikacji, e jednolita teoria pola nie bdzie miaa nic do powiedzenia o budowie jdra atomowego, ktre najbardziej fizykw interesowao. Einstein odpowiada, e nie ma ambicji stworzenia "teorii wszystkiego", e jego cel jest skromniejszy. Tu tkwi bd, unifikacji nie da si dokona maymi krokami. Po trzecie, paradoksalnie, Einstein nie doceni oryginalnoci swojej teorii grawitacji, zwiody go jej liczne podobiestwa do teorii Maxwella. Dzi rozumiemy ogln teori wzgldnoci gbiej ni jej twrca, ponadto zastpujemy teori Maxwella elektrodynamik kwantow i jasno widzimy konceptualn odmienno obu teorii. Einstein ponis klske, gdy jego prby byy przedwczesne. W latach szedziesitych sytuacja bya do zoona. Z jednej strony mechanika kwantowa czynia stae postpy na polu tradycyjnie zajtym przez chemi (powstaa chemia kwantowa). Teoria kwantw wyjania wszystkie wasnoci chemiczne atomw i prostych moleku. Dla bardziej zoonych moleku organicznych trudnoci obliczeniowe zwizane z

rozwizywaniem rwnania Schrdingera rosy tak bardzo, e fizyka bya bezradna i pozostaway tylko metody chemii. Ju wwczas byo jednak jasne, e s to trudnoci czysto rachunkowe a nie konceptualne wielkie molekuy, takie jak DNA, rni si od wody, benzenu czy naftalenu jedynie ilociowo stopniem zoonoci i nie ma rnic jakociowych niedostpnych mechanice kwantowej. Udoskonalenie metod oblicze przyblionych, a przede wszystkim szybki wzrost mocy obliczeniowej komputerw sprawia, e z roku na rok wyprowadzamy z zasad pierwszych, czyli z mechaniki kwantowej, wasnoci chemiczne coraz bardziej skomplikowanych zwizkw. Uzbrojeni w dostatecznie duy i szybki komputer i du doz cierpliwoci, bdziemy mogli wyprowadzi bez reszty waciwoci dowolnie wielkich moleku. W tym sensie chemia jako nauka traci autonomiczno i wasnoci chemiczne cia daj si wyprowadzi z wasnoci fizycznych. Nie oznacza to wcale likwidacji chemii jako takiej wrcz przeciwnie, chemia bardzo si rozwina dziki inwazji metod fizycznych. Co wicej, i ten aspekt sprawy jest najbardziej tu istotny, ta redukcja chemii do fizyki ma znaczenie konceptualne, natomiast w wikszoci przypadkw jest zupenie niepraktyczna. Gdybymy odrzucili aparat pojciowy chemii (np. klasyfikacj zwizkw kwasy, zasady, sole itp.), a na ich miejsce wprowadzili te wasnoci, ktre prosto i bezporednio da si wydedukowa metodami mechaniki kwantowej, to stracilibymy wikszo poytecznej informacji przez ni niesionej. Nikt czego takiego robi nie chce. Fizyka wzbogaca chemi, ktra pozostaje nieuszczuplona w swoich metodach i aparacie pojciowym; fizyka wyjania te wasnoci chemiczne, ktre na gruncie chemii s niemoliwe do uzasadnienia. Wemy dla przykadu benzen. Jest znacznie prociej, szybciej i wygodniej bada wasnoci benzenu i jego pochodnych metodami chemicznymi ni odtwarzajc je za pomoc mechaniki kwantowej. Chemia ustala eksperymentalnie, e molekua benzenu tworzy piercie w ksztacie szeciokta, ale wyjanienie dlaczego jest to piercie, wykracza poza jej moliwoci. Ten ksztat molekuy jak rwnie istnienie i wasnoci izomerw benzenu wynika z podlegajcych mechanice kwantowej oddziaywa elektromagnetycznych elektronw walencyjnych atomw molekuy. Z jednej wic strony redukcjonizm wici triumfy wyjaniajc wasnoci chemiczne za pomoc fizyki. Odnosi te sukcesy na gruncie biologii: biochemia i biologia molekularna ustaliy, e wiele zasadniczych cech organizmw tak zoonych jak ludzki, daje si wyjani na poziomie molekularnym (chemicznym). Przykadem choby odkrycie kodu genetycznego, wsplnego wszystkim organizmom ywym. Chemia odsonia tu jedn z "tajemnic ycia". Z drugiej strony redukcjonizm natkn si na przeszkod w fizyce czstek elementarnych. Trzydzieci lat temu oddziaywania silne i sabe opisywano za pomoc do prymitywnych modeli fenomenologicznych; og fizykw zajmujcych si czstkami elementarnymi uwaa, e ulepszanie tych modeli jest szczytem ludzkich moliwoci. Sceptycznie odnoszono si do idei opisania kadego z tych oddziaywa za pomoc teorii tak uniwersalnej, eleganckiej i spjnej jak elektrodynamika kwantowa czy oglna teoria wzgldnoci. A ju pomys zunifikowania ich w jedno oddziaywanie prawdziwie fundamentalne uwaano za bzdurn mrzonk. Einsteinowska idea unifikacji osigna najnisze notowania. Zmiana trendu przysza niespodziewanie. W latach 1967-1968 Amerykanin Steven Weinberg i Pakistaczyk Abdus Salam zaproponowali niezalenie, by zunifikowa oddziaywania elektromagnetyczne ze sabymi. Na pozr dalekosine siy elektromagnetyczne s cakiem odmienne od krtkozasigowych (dziaajcych do odlegoci nie wikszych ni promie protonu) si sabych, jednak obaj fizycy dostrzegli gboko ukryte ich podobiestwa. Istnieje zatem jedno fundamentalne oddziaywanie elektrosabe, ktre w pewnych warunkach przenoszone jest przez fotony i wtedy przejawia si jako elektromagnetyzm; w innych okolicznociach nonikami oddziaywania s cikie czstki: bozony W i Z, wwczas obserwujemy siy sabe, odpowiedzialne za rozpady wikszoci czstek elementarnych. Teoria tego oddziaywania opiera si na koncepcji tzw. pl cechowania. Teoria si elektrosabych nosi

fachow nazw "modelu Weinberga-Salama"; termin "model", oznaczajcy konstrukcj teoretyczn niszej rangi ni teoria jest na miejscu, bowiem teoria ta jest niekompletna: zawiera szereg dowolnych parametrw, ktrych wartoci trzeba ustala eksperymentalnie. Pocztkowo model Weinberga-Salama nie wzbudzi wikszego zainteresowania: wielu fizykw nie wierzyo, by taka unifikacja bya poprawna; inni zwrcili uwag, e teoria ta bdzie mie warto praktyczn, czyli bdzie dawa ilociowy opis reakcji pomidzy czstkami elementarnymi jeeli jest teori "renormalizowaln", w co wtpiono. Wasno t wykazali Holendrzy G. t Hooft i M. Veltman par lat pniej. Piszcy te sowa usysza po raz pierwszy o tej teorii w maju 1972. Na ktrym z zebra zespou fizyki teoretycznej Uniwersytetu Jagielloskiego, przy kocu, jeden z najmodszych adiunktw oznajmi: Wiecie co? Syszaem mroc krew w yach wiadomo. Podobno zrenormalizowano oddziaywania sabe! Niesamowite! skomentowa jeden z docentw i wszyscy rozeszli si do swoich zaj. W cigu nastpnych dwu lat "mroca krew w yach wiadomo" odmienia oblicze fizyki czstek elementarnych. Przekonano si, e oszaamiajce bogactwo typw czstek i ich reakcji da si opisa solidn teori z gatunku kwantowych teorii pola; zarzucono tworzenie fenomenologicznych modeli oddziaywa silnych, opisujcych faktycznie wskie klasy reakcji miedzy hadronami. Koncepcja pl cechowania, na ktrej opiera si teoria si elektrosabych, jest do oglna i gitka, tote naturalny by pomys, by zastosowa j do ostatniego z oddziaywa elementarnych, nie opisanego dotd teori pola (kwantow lub klasyczn) do si jdrowych. W poowie lat siedemdziesitych powstaje dla nich taka teoria chromodynamika kwantowa. Potwierdzenie eksperymentalne jest tak jednoznaczne, ze powszechny staje si termin "model standardowy" na oznaczenie sumy prostej modelu Weinberga-Salama i chromodynamiki kwantowej. Odywa niegdy wymiana i odrzucona idea unifikacji oddziaywa elementarnych. Stara idea Einsteina wraca do ask, jest traktowana jako wiodcy kierunek bada. Cztery oddziaywania, trzy teorie. Trzeba unifikowa dalej, ale zupenie inaczej, ni to czyni Einstein. Przede wszystkim unifikacja na bazie teorii kwantw. To wyklucza grawitacj, bo dla niej mamy teori czysto klasyczn. Oglna teoria wzgldnoci jest zadziwiajco odporna na prby kwantowania, czyli przeksztacenia jej w teori zgodn z mechanik kwantow (na podobiestwo przetransformowania elektrodynamiki klasycznej w kwantow). Pod koniec lat siedemdziesitych powstaje teoria, ktrej na wyrost dano dumne imi Wielkiej Unifikacji. Ponownie na bazie koncepcji pl cechowania skonstruowano teori pewnego oddziaywania, ktra w jednych okolicznociach redukuje si do modelu Weinberga-Salama, a w innych do chromodynamiki kwantowej. Poczono w jedno oddziaywania elektrosabe i silne, poza unifikacj pozostaa tylko grawitacja. Wielka Unifikacja moe by sformuowana w rnych wersjach; wersja najprostsza wydaje si najbardziej fizyczna. Trzeba podkreli, e denie do unifikacji nie wynika wcale z przesadnego zamiowania fizykw do porzdku polegajcego na zmniejszaniu liczby teorii. To przyroda stanowi jedno i proces unifikacji teorii czstkowych ma to odzwierciedla. Teoria unifikujca nigdy nie jest sklejeniem dwu teorii ona jest czym duo wicej, jest znacznie od nich bogatsza, tzn. opisuje cae klasy zjawisk, ktre tamtym teoriom nie podlegay. Np. elektrodynamika jest istotnie szersza od elektrostatyki i magnetostatyki, teorii prdw staych i optyki obejmuje promieniowanie elektromagnetyczne o wszystkich dugociach fal. Zarwno teoria si elektrosabych jak i elektrodynamika kwantowa utrzymuj, e proton jest czstk trwa. Najprostsza wersja Wielkiej Unifikacji wprowadza nowe reakcje, w wyniku ktrych proton moe si rozpa. Nie jest to praktycznie grone: czas ycia protonu winien by duo wikszy od wieku Wszechwiata, nie musimy si wic obawia, e si rozsypiemy na elektrony (pozytony) i fotony. Wynik trwajcych od kilkunastu lat eksperymentw nie budzi wtpliwoci proton nie rozpada si (czyli jego czas ycia jest duo wikszy od przewidywanego przez

teori). Wielka Unifikacja, a przynajmniej jej najprostsza wersja, akceptowana przez fizykw, jest faszywa. Po raz trzeci sukcesu na tej samej drodze odnie si nie udao. To, e dowiadczenie odrzuca Wielk Unifikacj, stao si jasne ju w roku 1980. Czy to znaczy, e trzy oddziaywania elementarne s niezalene? Nie, w tym czasie fizycy, niczym Einstein p wieku wczeniej, ju mocno wierzyli w suszno idei unifikacji. Trzeba radykalnie zmieni sposb konstruowania teorii unifikujcej. W cigu nastpnych 15 lat przebadano dwie koncepcje. Przedstawiam je w maksymalnym skrcie, tyle ile jest potrzebne do gwnego tematu. Pierwsza z nich to teoria Kaluzy-Kleina. Jest to idea raczej ni teoria sensu stricto. Idea do stara, bo pochodzi od wspomnianego wczeniej Theodora Kaluzy z 1919 roku. Jest to pomys unifikacji za pomoc wyszych wymiarw czasoprzestrzeni. Pena unifikacja elektrycznoci z magnetyzmem w elektromagnetyzm nastpia dopiero na gruncie szczeglnej teorii wzgldnoci, bowiem pole elektromagnetyczne jest obiektem istniejcym w czterowymiarowej czasoprzestrzeni, natomiast w trjwymiarowej przestrzeni istniej dwa pola: elektryczne i magnetyczne. Unifikacja zachodzi dziki dodaniu czwartego wymiaru czasu. Kaluza (przed nim jeszcze Nordstrm) wpad na pomys, by wprowadzajc dodatkowy (czwarty) wymiar przestrzeni zunifikowa grawitacj z elektromagnetyzmem. Mwic obrazowo i niecile, tak jak wynurzajca si z wody do ukazuje pi pozornie oddzielnych palcw, tak grawitacja Einsteinowska istniejca w piciowymiarowej czasoprzestrzeni rozpada si, przy przejciu z niej do zwykej czterowymiarowej czasoprzestrzeni, na grawitacj i elektromagnetyzm. Oddziaywaniem fundamentalnym jest wic grawitacja w piciu wymiarach. Czym jest ten dodatkowy wymiar, dlaczego go nie widzimy, dlaczego og dowiadcze mwi nam, e yjemy w wiecie czterowymiarowym? Fizycy (pierwszym by Oscar Klein) znaleli pomysow odpowied, ale omawianie jej nie jest tu potrzebne. Teoria Kaluzy-Kleina przeywaa wzloty i upadki. Pocztkowo Einstein odnis si do niej niechtnie i nawet opni publikacj pracy Kaluzy o dwa lata, potem przekona si do niej i zajmowa ni przez szereg lat. Bya jednym z paru gwnych kierunkw poszukiwa jego jednolitej teorii pola. Zmienia o niej zdanie parokrotnie kolejno przekonywa si do niej i zniechca. W latach czterdziestych, gdy elektrodynamika kwantowa wicia triumfy w wiecie czstek elementarnych, a fizycy sysze nie chcieli o jednolitej teorii pola, Einstein ostatecznie zarzuci ide Kaluzy i Kleina. Dowiedziaem si o jej istnieniu we wczesnych latach siedemdziesitych jako o idei cakowicie chybionej. Tymczasem jej renesans mia niebawem nastpi. Okoo roku 1980 nieliczni fizycy zajmujcy si ni dokonali wanych modyfikacji pierwotnej koncepcji Kaluzy i Kleina i pokazali, ze mona w ni wmontowa koncepcj pl cechowania oczywicie zupenie inaczej ni w teorii, ktra wanie poniosa klsk w dowiadczeniu, czyli w Wielkiej Unifikacji. Udowodniono, e Einsteinowska grawitacja w specyficznej czasoprzestrzeni o jedenastu wymiarach rozpada si, gdy zejdziemy do zwykych czterech wymiarw, na ogln teori wzgldnoci i model standardowy. Pena unifikacja! Wzrost zainteresowania teori Kaluzy-Kleina by skokowy i spektakularny. Wie o niej dotara nie tyle "pod strzechy", co w miejsce rwnie egzotyczne na biurka literatw. W udzielonym w 1984 r. wywiadzie-rzece P wieku czyca Tadeusz Konwicki powiada: ostatnio fizycy amerykascy udowodnili, ze yjemy w jedenastu wymiarach. Entuzjazm by niestety przedwczesny. Teoria Kaluzy-Kleina szybko napotkaa nieprzezwycione trudnoci. W 1984 r. byo ju jasne, e ugrzza beznadziejnie. We wrzeniu tego roku ukazaa si krtka praca, ktra sprawia, e og badaczy przerzuci si na radykalnie now ide koncepcj superstrun, zwan w skrcie teori strun. O ile teoria Kaluzy-Kleina, podobnie jak model Weinberga-Salama i chromodynamika kwantowa, jest teori pola (oddziaywania rozchodz si w przestrzeni w postaci pola, ktrego kwantami s czstki punktowe: fotony, bozony W i Z, gluony czy hipotetyczne grawitony), tyle e w przestrzeni wielowymiarowej, to wedug teorii strun obiektami elementarnymi s malekie struny obiekty jednowymiarowe, a wic

nieskoczenie cienkie, majce tylko dugo. Czstki jako kwanty rozmaitych pl s bezwymiarowe; struny s tworami rozcigymi w jednym wymiarze. Teoria superstrun pokonaa lub omina wikszo problemw, na ktrych wywrcia si teoria Kaluzy-Kleina, tote w latach 1985-1986 optymizm fizykw osign szczyt. Ze swej istoty teoria strun ma unifikowa wszystkie oddziaywania elementarne. Skoro najbardziej adekwatna nazwa, "wielka unifikacja", bya ju zajta, pozostao uy nazwy bardziej grnolotnej, "teoria wszystkiego" (theory of everything, TOE). Termin wprowadzony do ironicznie przez Stanisawa Lema w Summa technologiae na pocztku lat szedziesitych i potem uywany sporadycznie w literaturze science-fiction, teraz pojawi si cakiem serio w fizyce. Koniec fizyki? Pytanie stawiano na konferencjach i w powanych wypowiedziach. Stephen Hawking pisa (Krtka historia czasu), e bliscy jestemy poznania myli Pana Boga. Podekscytowanie roso. I znw, jak kilka lat wczeniej, przekonanie, ze fizyka dociera do istoty bytu, e styka si z teologi, okazao si przedwczesne. Pan Bg chyba nie myli o wiecie w terminach superstrun. Struny s tworami bezporednio nieobserwowalnymi. Droga od nich do obserwowanych w przyrodzie czstek elementarnych jest duga i niejednoznaczna. Teoria strun implikuje istnienie miliardw wiatw radykalnie odmiennych od naszego. Nasz wiat, zbudowany z elektronw, kwarkw i fotonw o takich wasnociach, jakie znamy z dowiadczenia, jest tylko jedn z bardzo wielu moliwoci dopuszczonych przez teori strun; inne wiaty skonstruowane s z zupenie innych czstek. Dlaczego zrealizowana zostaa ta wanie jedna moliwo, a nie miliardy innych? Z upywem czasu trudnoci pitrzyy si i entuzjazm wobec strun wygas. Obecnie (rok 1995) epilogu napisa jeszcze nie mona. Przekonanie, e teoria strun jest "teori wszystkiego", teori ostateczn unifikujc czstki i ich oddziaywania, niemal zaniko. Cz badaczy zaja si czym innym, jednak w odrnieniu od teorii Kaluzy-Kleina idea ta nie zostaa odrzucona. Wygenerowaa ona nowe pola bada i problemy, ktre przycigaj uwag wielu fizykw, chocia ich nadzieje s skromniejsze ni przed dziesiciu laty. 4. Powiciem tyle miejsca historii najnowszej, by wyjani co waciwie fizycy maj na myli mwic o teorii ostatecznej, "teorii wszystkiego". Nie ma to by teoria wszystkiego rozumianego dosownie, lecz wszystkiego co elementarne. W nazwie mwi si o unifikacji wszystkich oddziaywa elementarnych, lecz trzeba podkreli, e ma to by teoria unifikujca w rwnej mierze czstki i ich siy. Ma ona znie przeciwstawienie obiektw fizycznych (czstek) i dziaajcych midzy nimi si. Nie jest tak, e najpierw mamy czstk elementarn (np. elektron), a potem przypisujemy jej (nakadamy na ni) mono oddziaywania okrelonymi siami (grawitacyjnymi i elektrosabymi). Czstki i ich siy stanowi jedno: natura czstki i natura jej si wynikaj z jednego uniwersalnego rda. Teoria ostateczna to teoria tego rda, teoria opisujca, jak to jednolite rdo (ktrym moe by jakie unifikujce pole, specyficzna superstruna lub co innego) przejawia si w przyrodzie w mnogoci form: jako elektrony, neutrina, fotony, kwarki, gluony, grawitony itd. Nie dopuszcza ona dowolnoci: okrela dokadnie, jakie czstki istniej i jakie s ich oddziaywania. Podkrelam, e dotychczas istniejce teorie s w tym wzgldzie swobodne nie wykluczaj istnienia innych czstek i innych si ni te znane. Teori unifikujc czstki i ich siy nazywamy teori unifikacji oddziaywa za wzgldu na fundamentalna rol oddziaywa obiekt, ktry nie oddziauje w aden sposb z otoczeniem jest niedostpny poznaniu. Dla fizyka zatem teoria ostateczna ma by teori dajc peny, wyczerpujcy i jednolity opis wszystkich obiektw i zjawisk wiata czstek elementarnych, teori mwic dokadnie, co jest moliwe (czstki nie zawarte enumeratywnie nie mog istnie). Winna mie minimaln

liczb aksjomatw (tzn. niezaleno postulatw nie powinna budzi wtpliwoci, jak to byo w przypadku pitego postulatu Euklidesa w geometrii) i nie zawiera adnych dowolnych staych, ktrych warto liczbow trzeba ustala dowiadczalnie (np. teoria winna wyjani, dlaczego masa elektronu ma tak a nie inn warto i dlaczego proton jest 1836 razy ciszy). Dokadny sens tego ostatniego postulatu wywouje kontrowersje. Bez wtpienia zbudowanie takiej teorii jest zadaniem nader ambitnym. Nasuwaj si dwa, cile zwizane problemy: czy w wietle klski idei Kaluzy-Kleina i trudnoci teorii strun teoria taka w ogle jest moliwa (tzn. czy odpowiada ona rzeczywistoci) oraz czy zasadne jest traktowanie jej jako teorii finalnej? Przecie fizyka czstek elementarnych jest tylko jednym z dziaw fizyki, nie jej caoci. Jak ta hipotetyczna teoria bdzie si mie do fizyki ciaa staego, hydrodynamiki, chemii, biologii, psychologii? Albo ta teoria ma doniose znaczenie tylko dla fizyki czstek i wwczas cay szum wok niej jest bezzasadny, albo roci sobie pretensje do odgrywania wyrnionej roli wobec caego przyrodoznawstwa i wwczas napotka znane zarzuty stawiane kadej kandydatce na "teori wszystkiego", jakkolwiek by to "wszystko" rozumie. Spr rozgorza na nowo w latach osiemdziesitych w zwizku z planami budowy amerykaskiego superakceleratora; dla biologw bya to kwestia autonomicznoci ich nauki wobec fizyki, dla fizykw ciaa staego by to przede wszystkim spr o (due) pienidze: jeeli postp w zakresie fizyki czstek elementarnych nie wnosi nic istotnie nowego konceptualnie i praktycznie do innych dziaw fizyki, to czy zasadne jest wkadanie tak duych funduszw w ten akurat dzia zamiast podzieli je midzy wszystkie dziedziny fizyki? To, czy wszystkie czstki i ich siy s przejawem jednego obiektu fizycznego, zostanie dowiedzione dopiero wtedy, gdy powstanie odpowiednia teoria unifikujca i eksperyment j potwierdzi. (Nie chc tu wchodzi w intensywnie badany w filozofii nauki problem, czy teorie s dowiadczalnie potwierdzane czy tylko falsyfikowane; fizycy intuicyjnie wiedz, o co chodzi, i na og s zgodni co do prawdziwoci danej teorii.) Nie ma mowy o jakim dowodzie niekonstruktywnym, poprzedzajcym sformuowanie tej teorii. W tym sensie nie wiemy jeszcze, czy przyroda jest jednolita na poziomie najbardziej elementarnym, moemy jedynie podawa argumenty na rzecz tej tezy. wiadczy za ni cay rozwj fizyki od Newtona po dzie dzisiejszy. Trend unifikacyjny, wskazujcy na jedno przyrody, jest bardzo wyrany. Nie przeczy mu niepowodzenie programw Kaluzy-Kleina i superstrun. Caa historia fizyki usiana jest trupami nieudanych teorii. Teorie udane wskazuj nam, e przyroda jest jednolita, e rzdzcych ni regu nie mona podzieli na niezalene od siebie grupy. Zakadajc, e trend rozwojowy jest poprawny a do ostatecznych konsekwencji i e bdziemy w stanie skonstruowa teori ostateczn (tu czsto wyraane s wtpliwoci: czy umys ludzki podoa temu zadaniu?), odzwierciedlajc jedno przyrody na poziomie elementarnym, to jej donioso dla caoci przyrodoznawstwa wyraamy stwierdzeniem o jednoci przyrody na wszystkich poziomach jej organizacji, nie tylko w wiecie czstek elementarnych. Zoono przyrody przejawia si istnieniem rnych poziomw organizacji jej elementw, poczynajc od jder atomowych poprzez atomy, molekuy, ciaa makroskopowe, organizmy ywe, a po wiadomy umys. Rne poziomy opisujemy rnymi prawami i teoriami; zmian opisu przy przejciu z poziomu niszego na wyszy charakteryzujemy jako emergencj. Emergencja nowych poj nie oznacza niezalenoci poziomw, bowiem jedno przyrody przejawia si w formie redukcjonizmu. 5. Redukcjonizm. Pojcie pejoratywne w jzyku potocznym i filozofii. Nikt nie ma ochoty by zredukowanym; naukowiec nie chce, by jego dziedzina wiedzy redukowaa si do innej. Wikszo mylicieli jest przeciwko redukcjonizmowi. Jego zwolennikami s gwnie fizycy i

to nie wszyscy. W 1974 r. Weinberg napisa: "Jednym z celw, do ktrych czowiek wytrwale zmierza, jest znalezienie paru prostych oglnych praw, ktre wyjaniyby, dlaczego przyroda z ca jej zoonoci i bogactwem form jest taka, jaka jest. W chwili obecnej najbardziej zbliamy si do tego celu, gdy stosujemy jednolity opis przyrody za pomoc czstek elementarnych i ich oddziaywa.". Wybitny biolog, Ernst Mayr, uzna to za "przeraajcy przykad mylenia fizykw". Rwnie wybitny uczony zajmujcy si fizyk ciaa staego, Philip Anderson, nie zgadza si z wyrnion w tym sensie rol fizyki czstek elementarnych i podkrelajc donioso emergencji nowych zjawisk w ciaach zoonych z wielkiej liczby atomw, stwierdza: "wicej, to co innego". Redukcjonizm ma wiele rnych znacze, przy czym wikszo z nich nie jest porzdnie zdefiniowana. Pomimo emocji, jakie wzbudza, jego zwolennicy nie dbaj najczciej o precyzyjne sformuowanie swoich myli. W rezultacie najgortszy spr dotyczy sw, a najostrzejsze polemiki s kierowane przeciw pogldom nie wypowiedzianym, lecz przypisanym adwersarzowi. Jest to ktnia o aforyzmy, ktre nawet w przypadku przypisywanego fizykom twierdzenia, e "biologia to nic wicej ni fizyka i chemia" s niejednoznaczne. Polemizujc z Weinbergiem, Mayr usiowa sklasyfikowa rodzaje redukcjonizmu. Jego klasyfikacja jest niekompletna nie obejmuje rodzaju najwaniejszego z punktu widzenia fizyki. Lepiej j pomin, zwize omwienie historycznych typw redukcjonizmu to temat na obszerny artyku. Tutaj zajm si tym, co Weinberg nazywa "redukcjonizmem obiektywnym". Nie jest to program badawczy, sposb patrzenia na przyrod. Jak gosi znana myl, ktr kiedy widziaem wypisan na murze, "kady widzi co chce". Zgodnie z ni "totalitarnie" mylcy fizycy usiuj wmwi redukcjonistyczny porzdek w rzeczywisto. Tak nie jest. Redukcjonizm obiektywny nie jest aprioryczn koncepcj, za pomoc ktrej pragniemy uporzdkowa obraz przyrody. Wrcz przeciwnie, jest on konsekwencj naszej nabytej wiedzy o przyrodzie, konsekwencj, ktr musimy przyj, mimo e si wielu badaczom nie podoba, bowiem wyraa ona jedn z fundamentalnych cech przyrody. Znane prawa przyrody odnosz si do rnych poziomw organizacji materii oraz do rozmaitych klas zjawisk. Zebrane razem nie tworz chaotycznego zbiorowiska praw, lecz logicznie uporzdkowan hierarchiczn struktur. Prawa mniej fundamentalne, czyli bardziej szczegowe, wynikaj z praw bardziej fundamentalnych i uniwersalnych. wiato lampy, przy ktrej pisz, rzuca cie, bowiem zgodnie z prawami optyki geometrycznej promienie wietlne rozchodz si po liniach prostych. Optyka geometryczna jest tylko krtkofalowym przyblieniem, wynikajcym z oglniejszej teorii optyki falowej (falowa teoria wiata). Ta ostatnia nie jest teori autonomiczn, gdy wiato jest fal elektromagnetyczn, podleg prawom elektrodynamiki klasycznej. Klasyczna fala elektromagnetyczna jest urednionym opisem roju fotonw, ktre podlegaj elektrodynamice kwantowej. Jej prawa wynikaj z teorii bardziej uniwersalnej modelu Weinberga-Salama. W nastpnym (ostatnim?) kroku wynikania dochodzimy do unifikujcej teorii ostatecznej. Poruszajc si w kierunku przeciwnym do kierunku wynikania logicznego redukujemy, w kolejnych krokach, optyk geometryczn do teorii si elektrosabych. Podkrelam: redukujemy nie absorbujemy. Redukcja oznacza tu fakt wynikania logicznego z teorii oglniejszej, nic wicej. (Przez wynikanie logiczne rozumiem tu nie tylko dziaania w sensie logiki formalnej lecz te wszelkie operacje matematyczne, ktre trzeba w tym celu wykona.) Nie oznacza ona, e odtd mamy zjawiska wietlne opisywa za pomoc teorii si elektrosabych byoby to skrajnie niepraktyczne. Optyk projektujcy skomplikowany obiektyw aparatu fotograficznego posuguje si optyk falow, a do wikszoci problemw ycia codziennego wystarcza optyka geometryczna. Dopiero do opisu silnych spjnych wizek wiata laserowego potrzebna jest optyka kwantowa. W tym samym sensie prawa chemii redukuj si do praw mechaniki kwantowej atomw i moleku, natomiast sama chemia, jak mwiem, uzbrojona w metody chemii kwantowej, wspaniale si rozwija.

Podobnie podstawy biologii biologia molekularna, biochemia i biofizyka redukuj si do fizyki i chemii. Redukcja ta nigdy do powtarzania nie oznacza zastpienia poj i metod badawczych waciwych biologii pojciami czysto fizykochemicznymi. Roztaczana przez podekscytowanych przeciwnikw redukcjonizmu wizja, wedug ktrej fizyk-redukcjonista chcc pozna uczucia swej ukochanej zabiera si do rozwizywania na wielkim komputerze rwnania Schrdingera dla elektronw w jej mzgu, jest rwnie groteskowa co bezzasadna. Zapewne stan kwantowy plazmy elektronowej w mzgu niesie interesujc informacj o jego funkcjonowaniu, lecz wtpliwe, by dao si z niego odczyta myli. Fizyka (kwantowa) jest konieczna do zrozumienia sposobw przesyania i kodowania informacji, natomiast opis procesu mylenia niewtpliwie wymaga poj wykraczajcych poza fizyk. Najwicej nieporozumie w tym kontekcie wywouje sprawa emergencji. Trzeba stwierdzi z naciskiem, e wprowadzenie poj adekwatnych na danym poziomie organizacji materii (molekuy, organizmy ywe itp.) wcale nie przeczy redukcjonizmowi. Sprzeczno pojawiaby si, gdyby zastpi proces redukcji wyjanienia aksjomatw danej teorii za pomoc praw (twierdze) teorii oglniejszej zaabsorbowaniem tej pierwszej przez drug. Wemy dla przykadu relacj fizyki statystycznej do mechaniki kwantowej. Kwantowe waciwoci powoki elektronowej atomu decyduj o tym, e w warunkach normalnych dua liczba atomw elaza tworzy ciao stae, rtci ciecz, a tlenu gaz. Z drugiej strony, bezporednie zastosowanie mechaniki kwantowej do opisu kaloryfera czy wody w rzece byoby kiepskim pomysem. Do duej liczby atomw trzeba stosowa fizyk statystyczn z adekwatnymi do niej pojciami temperatury, cinienia, entropii itd. Nie maj one sensu w odniesieniu do pojedynczych atomw. Redukcjonizmowi to nie szkodzi; redukcja fizyki statystycznej polega na tym, e jej prawa daj si wyprowadzi z twierdze mechaniki kwantowej zastosowanej do obiektw wieloatomowych, e nie musimy ich postulowa niezalenie. Przypuszczam, e znaczna cz emocji bierze si std, e dyskutanci notorycznie myl redukcjonizm obiektywny z absorbowaniem teorii wszych przez oglniejsze. Odrzucamy ide absorpcji, gdy w praktyce pozbawiaby nas moliwoci podania uytecznego opisu zachowania si bardziej skomplikowanych ukadw. Teoria redukowana jest logicznie pochodn innej teorii, natomiast pozostaje autonomiczna w sensie swoich poj i metod badawczych. Biolog zajmujcy si genetyk populacyjn rolin nie musi si obawia, e zamiast zbiera wiosn kwiaty na grskiej ce, ka mu uprawia mechanik kwantow na komputerze. Redukcjonizm obiektywny wyraa fundamentaln, cakiem nieoczywist wasno przyrody: wszystkie jej prawa wynikaj z jednej lub w najgorszym razie z trzech (gdyby okazao si, e oddziaywania elektrosabe, silne i grawitacyjne s od siebie niezalene) teorii fundamentalnych. Jest to odkrycie cakiem nowe, jeszcze w dziewitnastym wieku sdzono, e teorii fundamentalnych (wczajc chemi i biologi) jest wiele. Co wicej, a priori moliwa byaby te taka sytuacja, w ktrej cigi wynika nie zbiegayby si do jednego czy paru rde, lecz tworzyy zamknite koo. Sytuacja taka wystpuje w przypadku modnej przed dwudziestu laty "zasady antropicznej", wedug ktrej (w jej silnej wersji) uniwersalne stae przyrody s tak dobrane, by zdeterminowane przez nie poziomy energetyczne jder umoliwiay istnienie wiata takiego, jaki widzimy, a wic w ktrym moemy powsta i y. Gdyby stae przyrody, a z nimi poziomy energetyczne jder, byy nieco inne, to pojawiyby si dwa dodatkowe izotopy helu. Skutek byby katastrofalny: cay pierwotny wodr wypaliby si we wczesnym Wszechwiecie w cisze pierwiastki; nie byoby w ogle gwiazd poncych reakcjami termojdrowymi i dzisiejszy Kosmos byby cakowicie ciemny i wypeniony pyem o temperaturze bliskiej zera absolutnego. W takim wiecie adne organizmy ywe nie mogyby zaistnie. Innymi sowy Wszechwiat wydaje si by starannie dostrojony do istnienia ycia (niekoniecznie akurat nas). Gdyby zasada antropiczna bya suszna, to chcc zrozumie siebie i

otaczajcy wiat wyszlibymy od opisu czowieka i schodzc w d poprzez biologi, chemi i fizyk doszlibymy do fizyki jdrowej i z jej poziomu wrcili bezporednio do czowieka. Taki zamknity krg rozumowa byby dla fizykw niezadowalajcy i zaakceptowaliby go tylko w ostatecznoci gdyby zawiody wszystkie prby wyjanienia wasnoci przyrody (w tym staych uniwersalnych) za pomoc teorii wiata mikroskopowego. Redukcjonizm obiektywny to nasz ludzki sposb porzdkowania praw przyrody, tak aby odzwierciedlay jedno i hierarchiczny porzdek przyrody. Istotny jest tu porzdek istniejcy w przyrodzie, a nie nasza ch wprowadzenia adu w przedsiwzicie zwane nauk. 6. W zwizku z tym, e hipotetyczna teoria ostateczna uzyskuje fundamentaln rol w przyrodoznawstwie poprzez redukcjonizm, warto poruszy kwesti, na ktr pierwszy chyba zwrci uwag wybitny matematyk rosyjski Jurij Manin. Chodzi o rnice midzy prawdziwoci i dowodliwoci teorii. Teoria naukowa jest prawdziwa, gdy prawdziwe jest kade z nieskoczenie wielu twierdze wchodzcych w jej skad (a tym samym adne twierdzenie nie jest faszywe). Przez twierdzenie rozumie si wszelkie przewidywanie wynikajce z teorii. Aby stwierdzi prawdziwo teorii naley wykona nieskoczenie wiele eksperymentw sprawdzajcych wszystkie jej twierdzenia. Z drugiej strony kad teori z wyjtkiem teorii ostatecznej mona udowodni wyprowadzajc j z teorii oglniejszej. Dowd, skadajcy si ze skoczonej liczby krokw (operacji matematycznych) jest rwnowany nieskoczonej liczbie eksperymentw. Jest wic jasne, e dowd, dajcy nam pewno prawdziwoci teorii, to co mocniejszego ni przypuszczenie prawdziwoci, indukcyjnie wycignite z dowolnie duej, lecz zawsze skoczonej liczby dowiadcze, jakie jestemy w stanie wykona. Nic dziwnego, e udowodnienie teorii jest na og trudne. Teoria moe by prawdziwa, lecz praktycznie nie do udowodnienia. Operacja redukcji, teoretycznie moliwa, nie zawsze jest w praktyce wykonalna. Wyprowadzenie optyki geometrycznej z modelu Weinberga-Salama jest relatywnie atwe. Nie jest ju tak dla fizyki statystycznej. Opiera si ona na pojciu rozkadu kanonicznego, ktrego udowodnienie z zasad pierwszych (mechanika kwantowa lub klasyczna) wie si z tzw. zagadnieniem ergodycznoci, postawionym przeszo sto lat temu przez Ludwiga Boltzmanna. Jest to bardzo trudny problem matematyczny i pomimo olbrzymich wysikw pozostaje nadal nie rozwizany. W rezultacie aksjomaty fizyki statystycznej s hipotezami, o ktrych prawdziwoci sdzimy na podstawie zgodnoci teorii ze wszystkimi wykonanymi dotd dowiadczeniami. Nikt jednak nie wtpi w moliwo udowodnienia mechaniki statystycznej, nie ma te podstaw, by przypuszcza, e skonstruowanie tego dowodu wprowadzi do niej nowe idee i metody, ktre odmieni jej posta (tak jak fizyka odmienia chemi). Szukamy dowodu, gdy chcemy do koca zrozumie fizyk statystyczn i upewni si, e pasuje ona do hierarchicznego porzdku przyrody. Bardziej dramatyczna jest sytuacja fizyki jdrowej. Niemal wszystko, co w niej wiemy, pochodzi wprost z dowiadczenia; teoria jest bardzo uboga, istniej tylko prymitywne modele struktury jdra atomowego. Budowa atomu (struktura powoki elektronowej) wynika z mechaniki kwantowej i elektrodynamiki, tu teoria jest bardzo dokadna i nie pozostawia adnych luk. Poniewa protony i neutrony w jdrze oddziauj silnie, wic struktura jdra wynika z chromodynamiki kwantowej, ktra w zasadzie winna dawa jego opis rwnie precyzyjny jak opis atomu w mechanice kwantowej. Niestety tak nie jest; obecne zrozumienie chromodynamiki pozwala jedynie na opis reakcji midzy dwoma protonami lub neutronami. Z przyczyn, ktre tkwi u samych podstaw chromodynamiki, dostpne nam metody obliczeniowe nie mog by stosowane do jder. Tym niemniej fizycy s przekonani, e zasady fizyczne

konieczne do skonstruowania teorii jdra atomowego s ju znane s to zasady chromodynamiki, nic wicej nie trzeba. Musimy nauczy si stosowa t teori do ukadw wielu czstek silnie oddziaujcych. Na razie jestemy w sytuacji dziecka, ktre dostao komputer i zna tylko kilka najprostszych komend bogactwo jego funkcji jest mu jeszcze niedostpne. Gdy si tego nauczymy, bdzie to prawdziwy przeom w fizyce jdrowej i jej zastosowaniach. Widzimy zatem, e redukcjonizm obiektywny oznacza sam moliwo wyprowadzenia teorii z zasad oglniejszych, niekoniecznie za faktyczne przeprowadzenie dowodu. Teorie redukowane zachowuj wic w praktyce spor niezaleno. Dopki nie powstanie teoria ostateczna i schemat relacji midzy ni i pozostaymi teoriami nie zostanie domknity, moliwe s inne wtpliwoci. Co wynika z czego? Nie zawsze jest to jasne. Weinberg podaje przykad: z oglnej teorii wzgldnoci wynika istnienie czstek bez masy i nioscych spin rwny 2 s to grawitony. Z drugiej strony, jeeli zapostulowa istnienie czstek bezmasowych o spinie 2, to jedyn konsystentn teori, jak potrafimy dla nich skonstruowa, jest oglna teoria wzgldnoci, czyli musz to by grawitony. Co jest bardziej fundamentalne: teoria Einsteina czy istnienie takich czstek? Dziesi lat temu, opierajc si na teorii strun, Weinberg ostronie sugerowa, e czstki te s bardziej fundamentalne, a teoria Einsteina jest wtrna. Dzi zapewne jest jeszcze bardziej ostrony. Istota relacji midzy teori ostateczn a teoriami wobec niej pochodnymi ukazuje, e powstanie teorii finalnej nie oznacza wcale koca fizyki (a tym bardziej koca nauki). Bdzie to tylko, jak ujmuje Weinberg, "koniec okresu bada, w ktrym poszukiwano zasad, ktrych nie mona wyjani odwoujc si do zasad jeszcze gbszych". Zgodnie ze zdrowym rozsdkiem, termodynamika procesw nieodwracalnych, hydrodynamika i modna obecnie teoria chaosu, chemia i biologia bd rozwija si swoimi torami i wydarzenie to nie bdzie dla nich przeomowe. Przeomem bdzie ono dla naszego globalnego obrazu przyrody dotrzemy do centralnego punktu, z ktrego wychodz wszystkie cigi wynika logicznych. 7. Czego mona spodziewa si po teorii ostatecznej? Na ile bdzie podobna do teorii znanych, na ile wyjtkowa i niepowtarzalna? Ostatnio pisze si o niej duo i w literaturze popularnonaukowej mona natkn si na najmielsze spekulacje. Nie brak te zastrzee. Jak przedstawiem powyej, to do czego fizycy d i na co maj realn nadziej, jest teori unifikujc wszystkie czstki i ich oddziaywania, teori dajc jednolity, spjny i wolny od swobodnych parametrw opis materii na poziomie elementarnym. A tyle i tylko tyle. Moe si ona pojawi w najbliszych latach, lecz chyba przyjdzie na ni poczeka wiele dziesicioleci. Co wicej, nie jest wcale oczywiste, e gdy powstanie, to bez waha rozpoznamy, e to wanie ona. Przez prawie wier tysiclecia mielimy jedn teori grawitacji prawo cienia Newtona ktra znakomicie opisywaa wszystkie znane zjawiska grawitacyjne. Gdyby nie kosmologia, to do dzi mogaby uchodzi za wystarczajc teori (dopiero ostatnio pojawiy si wyrane sygnay obserwacyjne istnienia czarnych dziur i fal grawitacyjnych). Sam Einstein opracowa swoj teori nie pod presj faktw empirycznych, lecz z przyczyn czysto konceptualnych. Skd wic mamy wiedzie, e konkretna teoria unifikujca, elegancka i zgodna z dowiadczeniem, jest rzeczywicie kocem drogi, e nie naley szuka dalej czego prostszego i elegantszego? Fizycy odpowiadaj, e nie wydaje si prawdopodobne, by moliwy by cay cig teorii unifikujcych, z ktrych kada byaby zadowalajca, a zarazem kada nastpna byaby lepsza od poprzednich. Teoria prawdziwie unifikujca musi by tak idealnie spjna i wewntrznie samouzgodniona, e zmiana jakiegokolwiek jej fragmentu grozi

zupenym jej popsuciem. Teoria ostateczna moe by tylko jedna, kada inna kandydatka ma dyskwalifikujce j defekty. Jak dotd pogld ten jest aktem wiary, nie znamy teorii naukowej nie dopuszczajcej adnych modyfikacji. Ale nie ma te podstaw, by t cech jedynoci przypisa teoriom opisujcym poszczeglne fragmenty przyrody; postulujemy, e jest to cecha konstytutywna teorii ostatecznej. Ze swej istoty teoria ostateczna ma by teori wiata mikroskopowego. Co z Wszechwiatem? Wedug oglnej teorii wzgldnoci, Wszechwiat jest tylko jednym, bardzo szczeglnym przypadkiem w nieskoczonym zbiorze moliwych wiatw. Dlaczego zrealizowany zosta ten specyficzny przypadek? S dwie moliwe odpowiedzi. Pierwsza: teoria ostateczna jest ostateczna tylko w odniesieniu do wiata mikroskopowego (i makroskopowego), a globalna budowa Wszechwiata wynika z niezalenej od niej teorii kosmologicznej. Istniej zatem dwie teorie ostateczne, do ktrych zbiegaj si wszystkie inne. Ta odpowied jest dla fizykw, podobnie jak zasada antropiczna, bardzo niezadowalajca. Nie mamy adnej teorii, ktra miaaby rdo w astronomii, a nie w fizyce laboratoryjnej. W przeciwiestwie do astronomw, ktrzy chtnie mwi o potrzebie "nowej fizyki" do wyjanienia rozmaitych zjawisk na niebie, fizycy s przeciwni wprowadzaniu nowych teorii wycznie na podstawie obserwacji astronomicznych. Caa historia fizyki wiadczy o susznoci tej postawy. Dalej, skoro wszystkie poszczeglne skadniki Wszechwiata podlegaj (poprzez proces redukcji) teorii ostatecznej wiata mikroskopowego, to dlaczego cao miaaby podlega prawom od niej niezalenym? Przypominam, e emergencja nowych poj koniecznych do opisu globalnej struktury Kosmosu wcale nie oznacza, e rzdzce nimi prawa s autonomiczne. Fizycy odrzucaj zatem t odpowied, przypuszczam, e filozofowie te. Druga odpowied jest taka, e istniejca posta Wszechwiata wynika z teorii ostatecznej. wiat mikroskopowy determinuje w ostatecznym rozrachunku kosmologi. cznikiem midzy obu wiatami jest grawitacja, ktra na rwnej stopie z innymi siami wchodzi do teorii unifikacyjnej i ktra w decydujcej mierze ksztatuje globaln posta Wszechwiata. W tym sensie poczenia mikrowiata i kosmologii teoria ostateczna jest "teori wszystkiego" (TOE). Oznacza to, e teoria ta dopuszcza tylko jedno rozwizanie kosmologiczne: jedynie istniejcy Wszechwiat jest moliwy, inne wiaty s wykluczone. Wie si to z problemem warunkw pocztkowych; zagadnienie to omawiaj szczegowo Hawking w Krtkiej historii czasu i Micha Heller we Wszechwiecie u schyku stulecia. Naley spodziewa si, e teoria ostateczna jest bogata: przewiduje istnienie wielu rnych stanw podstawowych (rozmaite stany "prni") oraz egzotycznych stanw materii, bardzo odlegych od tego, co moemy wytworzy w laboratorium lub zobaczy na niebie. Konfrontacja bogactwa zjawisk przewidywanych przez teori ostateczn z naszymi nader ograniczonymi moliwociami eksperymentalnymi i obserwacyjnymi sprawi, e teoria ta moe wyda si luna, tzn. nie wyjania jednoznacznie naszych eksperymentw. Bierze si to gwnie std, e TOE bdzie teori kwantow. Rozpatrzmy nieco wydumany i nierealistyczny przykad. Niech wedug tej teorii pewien atom ma dwa bazowe stany kwantowe: w jednym znajduje si na Ziemi, w drugim na Socu. Ewolucja kosmologiczna rzdzona przez TOE sprawi, e aktualnie atom ten bdzie w stanie kwantowym bdcym pewn superpozycj obu stanw bazowych. Dostpne nam eksperymenty pozwol stwierdzi, e atom ten jest lub nie na Ziemi, podczas gdy teoria przewiduje wicej. Jak twierdzi Andreas Albrecht z Imperial College w Londynie, TOE nie bdzie jednoznacznie przewidywa tych praw, ktre indukcyjnie odtwarzamy z obserwacji, lecz jedynie ukae, i prawa te zostay wybrane z obszernego zbioru moliwoci. Jego zdaniem, z punktu widzenia fizyka znajcego tylko te prawa, ktre opisuj dostpny nam empirycznie wiat, TOE jest tak bardzo nadmiarowa, e z "teorii wszystkiego" staje si "teori czegokolwiek". Bdziemy mie zatem powane trudnoci z rozpoznaniem teorii ostatecznej i udowodnieniem jej jednoznacznoci.

Pjdmy dalej. Tak pojta teoria ostateczna jest niewtpliwie warunkiem koniecznym zrozumienia przyrody, lecz nie warunkiem wystarczajcym. Wzorem filozofw staroytnych chcielibymy wiedzie wicej. Niektrzy fizycy (np. Hawking) ju obecnie s przekonani, e teoria ostateczna (ktr widz niemal w zasigu rki) winna przedstawia Wszechwiat wyaniajcy si z nicoci; miaaby to by teoria nie tylko jedyna, ale i samorealizujca si. Usiuj oni rozwiza najambitniejsze zdaniem Leszka Koakowskiego zadanie filozofii wszechczasw: udowodni konieczno istnienia wiata takiego, jaki jest. Idea kreacji Wszechwiata z niczego zakada implicite okrelon odpowied na pytanie o natur i pochodzenie praw przyrody. Tutaj zasygnalizujemy tylko problem. Tradycyjnie istniej dwie odpowiedzi. Wedug koncepcji platoskiej prawa przyrody istniej poza materialnym Kosmosem, w popperowskim "trzecim wiecie" i logicznie poprzedzaj materi. Poniewa kreacja Wszechwiata z niczego odbywa si zgodnie z prawami fizyki, koncepcja ta jest dla niej niezbdna. Z drugiej strony nie istnieje co takiego jak "goa materia" obdarta z rzdzcych ni praw. Mamy swoisty dualizm praw: s inherentnym, nieusuwalnym skadnikiem materii, a zarazem egzystuj od niej niezalenie w wiecie logiki. Dualizmu unika druga odpowied: prawa przyrody s nierozczne z materi i nie istniej poza ni. "Trzeci wiat" Poppera jest konstrukcj rozumu obserwujcego przyrod, tworem intersubiektywnym, tym niemniej nie istniejcym wczeniej ni rozumna myl wylga si w organizmach ywych. Interesujce, e rozstrzygnicie tego par excellence filozoficznego problemu decyduje o sensownoci czysto fizykalnej idei kreacji z niczego. Niektrzy autorzy (m. in. znany astrofizyk angielski i podny autor ksiek popularnonaukowych, John Barrow) zadaj pytanie wzorem Kanta: czy teoria ostateczna daje nam wgld w "rzecz sam w sobie", czy te obraz tej rzeczy przetransformowany przez aprioryczne kategorie poznawcze naszego umysu? Zazwyczaj przyrodnicy na tego typu pytanie odpowiadaj, e aparat poznawczy naszego umysu uksztatowa si ewolucyjnie w oddziaywaniu z otoczeniem czowieka i nie moe dawa zbyt zdeformowanego obrazu wiata. Odpowied jest poprawna, lecz mona odpowiedzie bardziej konkretnie i stanowczo. Mianowicie, kwestia relacji midzy przyrod jako tak, a jej prawami, ktre odtwarzamy z obserwacji (czyli naszym ludzkim obrazem przyrody), dotyczy nie tylko teorii ostatecznej, ale caego wiata zjawisk mikroskopowych i kosmologicznych. Tu za spraw postawi jasno Einstein: powstanie takich teorii jak oglna teoria wzgldnoci i mechanika kwantowa (ktre s bardzo odlege od naszych intuicji uksztatowanych kontaktami z naturalnym otoczeniem) oznacza, e filtrujcych kategorii Kantowskich nie ma, a w kadym razie potrafimy si od nich uwolni. I na koniec, by nie zosta choby cie wtpliwoci, dodam, e teoria ostateczna nie ma nic wicej do powiedzenia o umyle ludzkim ni to, co potrafi ustali nauki bezporednio si nim zajmujce psychologia, neurologia, biochemia i biofizyka. Duszy ludzkiej z jej pomoc nie poznamy.

You might also like