You are on page 1of 21

BOLESAW PRUS W SETN ROCZNIC MIERCI PISARZA

Zuzanna Sala
Liceum Oglnoksztacce nr IV we Wrocawiu

Temat:

LKI ZBIOROWOCI I NIEPOKOJE BOHATERW W POWIECIACH BOLESAWA PRUSA.

Praca napisana pod kierunkiem mgr Beaty Kwapiskiej

Wrocaw 2012

1. Wstp
Powieci Prusa s zajmujce. Umoliwiaj czytelnikowi podgldanie ycia realistycznie wykreowanych bohaterw, cho po wnikliwszej analizie, zauwaalny jest schematyzm w ich konstruowaniu (nawet w ramach tej samej powieci). Helena Norska jest niezwykle podobna do Izabeli ckiej, Kazimierz Starski ma wiele wsplnego z Kazimierzem Norskim, z kolei przeycia pani Latter s wrcz analogiczne do tego, co czuje Magdalena Brzeska. Mona by pomyle, e Prus niedbale i powierzchownie zajmuje si charakterystyk bohaterw, nie sdz jednak, eby mg to by dobry wniosek. Ksikowe postacie, jakkolwiek udzco zblione do realistycznych, s, w mojej ocenie, jedynie narzdziem do przekazania treci wanych dla autora. Ich osobowoci pisarz wykreowa w taki sposb, aby mogy stanowi ogniwo czce akcj z kwestiami wanymi. Tez t potwierdza Krzywicki, piszc o Emancypantkach: na Madzi spoczywa obowizek uatwienia autorowi wsunicia w powie pogldw na spirytyzm, skruchy zatwardziaego pozytywisty i wycieczek do sfer transcendentnych1. Olga Tokarczuk w swojej ksice Lalka i pera prbuje wytumaczy rol, jak przy powstawaniu powieci ma autor. Zauwaywszy fakt, e dzieo niejednokrotnie przerasta swoj wielkoci pisarza, dochodzi ona do wniosku, e faktycznym twrc powieci jest jaki podmiot nadrzdny, sia wysza przemawiajca przez autora, psychologiczna ja, ktr Tokarczuk nazwaa obserwatorem. Obserwator jest nieuchwytny. Pisarz czasem w ogle nie zdaje sobie sprawy z jego istnienia i radonie cao dziea przypisuje sobie. Podpisuje si pod nim z dum, a czasem i z pewnym zdziwieniem. W istocie jednak autor jest tylko czuym i delikatnym narzdziem obserwatora. Wypenia sowami, konkretnymi opisami, wydarzeniami, wspomnieniami ramy dziea wyznaczone przez obserwatora. Na tym koczy si jego rola. Kiedy rozumiano to lepiej i tajemnicz kreacyjn si okrelano mianem daimoniona, geniusza, muzy. Zainteresowania obserwatora s jednak monotematyczne. Zajmuje si on cay czas tym samym, do znudzenia. Interesuj go tylko rzeczy ostateczne.2 Jeli zawierzy tezie Olgi Tokarczuk, e twrca pisze pod wpywem siy wyszej, transcendentnej wrcz, to moemy z gry zaoy, e jego celem jest nie tylko zainteresowanie czytelnika, zapewnienie mu rozrywki i wprowadzenie w wyimaginowany
1

Krzywicki L., Emancypantki, [w:] Prus. Z dziejw recepcji twrczoci, pod red. Edwarda Piecikowskiego, Warszawa 1988, s.25. 2 Tokarczuk O., Lalka i pera, Krakw 2001, s. 18.

wiat ludzi yjcych w innych realiach ni nasze. Ma on do powiedzenia co wicej - prbuje przekaza czytelnikowi jak prawd dotyczc sensu ycia, natury czowieka, jego zalenoci od wiata. Bolesaw Prus, uwaany za czoowego przedstawiciela pozytywizmu, czsto utosamiany jest z wyznawc pozytywistycznej filozofii. Nie jest to bdem: w jego dzieach bez trudu mona doszuka si idei pracy u podstaw czy te organicyzmu. Jak konstatuje Jan Pieszczachowicz, szufladkowanie Prusa odbywa si gwnie na uytek ludu, poniewa w gruncie rzeczy by on zatomizowan dusz, w ktrej romantyzm, pozytywizm i spirytualizm kbiy si bez wyranych proporcji3. W swoich powieciach nigdy nie prbowa podporzdkowa wiata przedstawionego okrelonej idei jego dziea s dalekie od tendencyjnoci Orzeszkowej. Realizm u Prusa jest przeyty gboko, nie odrzuca on tego, co kci si z pozytywistycznymi ideami: szalestwa, mioci, romantyzmu, mistycyzmu. W swojej pracy chciaabym udowodni, e wszelkie problemy i niepokoje bohaterw powieci Bolesawa Prusa maj swoje podoe w kwestiach ostatecznych i s cile powizane z filozofi lub z problemami uniwersalnymi. Posu si przykadami bohaterw powieci z rnych warstw spoecznych, potwierdzajc jednoczenie, e nawet troska o byt materialny moe by cile powizana z poczuciem moralnoci i czowieczestwa, a nawet mie wiele wsplnego z wiar w Boga lub jakkolwiek warto wysz (np. mio). Lk to pojcie zoone. Psychologowie dziel je na wiele podkategorii, ktre s tematem na osobn, obszern prac. Nie bd zatem definiowaa dokadnie tego stanu, a skupi si na przyczynach odczuwanych przez bohaterw niepokojw. W dalszych rozdziaach omwi wybranych, moim zdaniem, wyrazistych i rnorodnych bohaterw trzech powieci Bolesawa Prusa: Lalki, Emancypantek i Anielki. Zajm si: postaci Ignacego Rzeckiego, bohatera Lalki, odczuwajcego lk anankastyczny; porwnaniem odczu dwch bohaterek Emancypantek: Magdaleny Brzeskiej i pani Latter; analiz niepokojw ubogich, drugoplanowych bohaterw Lalki i Anielki: Wgieka oraz panny Walentyny; profesorem Dbickim (ktry bdc autorytetem, potrafi leczy innych z wtpliwoci i lkw) oraz jego lekcj w trzecim tomie powieci Emancypantki.

Pieszczachowicz J., Klasyk wspczesny (w 50 rocznic mierci Bolesawa Prusa), [w:] Prus. Z dziejw recepcji twrczoci, pod red. Edwarda Piecikowskiego, Warszawa 1988, s. 410.

2. Ignacy Rzecki - polityczna naiwno i troska o sprawy ostateczne


Olga Tokarczuk w Lalce i perle definiuje Ignacego Rzeckiego jako spoeczn antytez Wokulskiego. O ile ten drugi nastawiony jest na wsuchiwanie si we wasne emocje, to Rzecki jest raczej uzalenionym od innych altruist. Pisze: Rzecki to schillerowski czowiek naiwny, ktry wikszym szacunkiem darzy otaczajc go rzeczywisto ni siebie samego; to czowiek oddany historii, cho w gruncie rzeczy jej nie rozumiejcy; zewntrzsterowny, bo upatrujcy wasnego indywidualnego zbawienia w Napoleonie, wyzwoleniu, powstaniach i wojnach. Rzecki to czowiek w pewnym sensie powtarzalny, bo tacy jak on bywaj misem armatnim historii. Skoncentrowany na innych, niewiadom swojego cierpienia, czowiek wzruszajcy, swojski. () Rzecki wszystko pamita () Jego pami pena jest nieistotnych szczegw, waciwie nic z niej nie wynika.4 Z tak interpretacj zachowania Ignacego Rzeckiego mona bez wtpienia si zgodzi, jeli jedynym punktem odniesienia uczynimy posta Stanisawa Wokulskiego. Powie Bolesawa Prusa jest jednak na tyle rozgaziona i wielowtkowa, e, moim zdaniem, nie naley spyca roli Ignacego Rzeckiego i jego wpywu na caoksztat Lalki. Co wicej, posunabym si do stwierdzenia, e Rzecki jest gwnym nonikiem przekazu filozoficznego tekstu. Jako niezmienny obserwator, skoncentrowany na innych i altruistyczny, moe w miar obiektywnie ksztatowa opinie dotyczce wszystkich wydarze. Jest przewodnikiem czytelnika po wczesnej Warszawie. Jego funkcja w powieci jest nie do przecenienia, a powtarzalno w sposobie kreacji tej postaci, o ktrej wspomina Tokarczuk, jest jednowymiarowa, dotyczy jedynie podejcia Rzeckiego do walki i udziau w powstaniu na Wgrzech. W taki sposb zdefiniowa jako powtarzalnego mona nawet Wokulskiego, ktry przez zawd miosny prbowa popeni samobjstwo. Czy to nie banalne? A jednak Stanisaw Wokulski pozostaje przez czytelnika zapamitany jako osoba skomplikowana i trudna do zrozumienia. Na fakt, e Rzecki jest bardziej zawi postaci, anieli mogoby si wydawa na pierwszy rzut oka, wskazuj dwie, charakterystyczne sceny - na pocztku oraz na kocu ksiki, kiedy to stary subiekt bawi si lalkami. Wydwik filozoficzny jest oczywisty Rzecki mwic: Gupstwo handel gupstwo polityka...() gupstwo cae ycie5 lub Marionetki!... Wszystko

4 5

Tokarczuk O., Lalka i pera, Krakw 2001, s. 44. Prus B., Lalka, Warszawa 2001, s. 16.

marionetki!6 przypomina Szekspirowsk maksym wiat jest teatrem, aktorami ludzie, ktrzy kolejno wchodz i znikaj. On jeden nie bierze udziau w grze ycia, jest wycofanym obserwatorem, skupionym na grze-yciu innych, nigdy za na swojej. Moemy domyla si jedynie, dlaczego stoi z boku. By moe, jak twierdzi Tokarczuk, jest po prostu niezainteresowany swoim yciem, boi si nim zaj. Z zarzutw lku przed yciem tumaczy si w rozmowie z Wokulskim, ujawniajc wasne dowiadczenia yciowe: Wierz mi, Stachu, ja nie jestem tak naiwny, jak myl. Wiele w yciu widziaem i doszedem do wniosku, e my zbyt duo serca wkadamy w zabaw nazywan mioci! () Nigdym do ciebie o tych rzeczach nie mwi, prawda? nawet nie wygldam na podobn filozofi Ale czuj, e grozi ci niebezpieczestwo, wic powtarzam: strze si! I w podej zabawie nie angauj serca, bo ci je w asystencji lada chystka opluj.7 Jeli wic nie wspomniana naiwno, c moe sprawi, e czowiek nie yje naprawd, a jedynie ycie obserwuje? Prawdopodobnie jaki bliej nieokrelony zawd, rozczarowanie (moe nieszczliwa mio, ktr mona wyczyta z wyej przytoczonego fragmentu?) i strach przed negatywnymi aspektami ycia, przed ryzykiem. Ignacego Rzeckiego mona zakwalifikowa do typu osobowoci anankastycznej boi si on wszelkich zmian, jest przywizany do rzeczy, miejsc i ludzi. Stao jest jednym z de kadego z nas (niewielu pragnie cigle destabilizowa swoje ycie, nawet w poszukiwaniu wrae). W przypadku tego bohatera mamy jednak do czynienia z ogromnym strachem przed jej utrat. Denie do trwania naley zatem do istoty czowieka; obok pragnienia, by nie utraci nigdy kochajcej nas i kochanej przez nas osoby, jest ono take z pewnoci korzeniem uczu religijnych. Czowiek zaspokaja t tsknot za nieprzemijalnoci wyobraeniami wiecznoci i wszechobecnoci Istoty Boskiej8 pisze Fritz Riemann w ksice Oblicza lku. Co jednak mamy na myli, mwic Bg? Jest to bez wtpienia warto absolutna, dajca poczucie bezpieczestwa i staoci, kto lub co potniejszego ni zwyky czowiek. W Bogu upatrywa mona wasnego szczcia i zbawienia. Wpajaj nam go od najmodszych lat rodzice, pokazujc, jak naley si modli, opowiadajc lub czytajc Bibli. Ignacemu Rzeckiemu wpojono innego boga, w ktrego jednak wierzy z ogromnym zapaem, godnym arliwego katolika. Bogiem starego subiekta by Napoleon. Bezgraniczna wiara w niego i uwielbienie do wpoi mu ojciec przed mierci. W Pamitniku starego subiekta

6 7

Ibidem, s. 662. Ibidem, s. 277. 8 Riemann F., Oblicza lku, [w:] http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/oblicza_leku_03.html , [dostp: 21 marca 2012 r., 23:27].

czytamy: Nieraz w nocy budzi mnie ojciec krzykiem: Do broni!..., musztrowa pomimo wymyla i ez ciotki i koczy zdaniem: - Igna! zawsze bd gotw, wisusie, bo nie wiemy dnia ani godziny Pamitaj, e Bonapartw Bg zesa, aeby zrobili porzdek na wiecie; a dopty nie bdzie porzdku i sprawiedliwoci, dopki nie wypeni si testament cesarza.9 Ju w tej wypowiedzi Napoleon zostaje wyniesiony do roli proroka, boskiego posaca, moe nawet mesjasza. Bohater tak uparcie prbuje wyznawa swoj polityczn religi, e dochodzi do przekonania, jakoby wszystkie problemy dookoa niego zwizane byy z niepowodzeniami wielbionego przywdcy, czego przykadem jest jego pewno, e Wokulski pakuje si w jak du afer polityczn, podczas, gdy ten si po prostu zakocha. Polityczna obsesyjka po duszym czasie wywouje u Rzeckiego niech do zmian, strach przed utrat wiary (choby i zoonej ze zudze). Riemann o strachu anankastycznym pisze, e: Moe to doprowadzi do wiadomego lub niewiadomego przekamania w ocenie zdarze, polegajcego na tendencyjnym doborze szczegw i interpretowaniu tego, co go spotyka, w sposb zgodny z dotychczasowym obrazem rzeczywistoci, przy czym dobr argumentw wiadczy o tym, e nie chodzi tu o zachowanie obiektywizmu, lecz o zachowanie wasnych przekona, ktrych podwaanie nie wchodzi w gr.10 Wanie tak postaw prezentuje Ignacy Rzecki, ktry nagina wszystkie wydarzenia na scenie politycznej do wasnych teorii, niemajcych nic wsplnego z prawdopodobiestwem. Jan Tomkowski w artykule Prawdziwe zakoczenie Lalki, albo co si stao z Wokulskim, naiwno polityczn Rzeckiego traktuje jako dowd komizmu tej postaci. Pisze: Prus nie ma litoci dla najsympatyczniejszego ze swoich bohaterw, gdy kae mu zapisywa w pamitniku nastpujce wyznanie: Jasno widz, jak rzeczy pjd, i gow dam sobie uci, e tak bdzie Ja mam nos polityczny! (L II 582). Jak pokazuj dalsze wypadki, jeli kto pozbawiony jest tak zwanego nosa politycznego, to wanie Rzecki. Jednak prawie do koca polityk stawia on bdzie ponad innymi dziedzinami ludzkiej aktywnoci.11 Bdem byoby jednak doszukiwanie si w kulcie Napoleona i gorliwej, infantylnej wrcz wierze w jego nadludzkie moliwoci, wycznie karykatury i przerysowania postaci subiekta. Zachowania i odczucia subiekta s bowiem jak najbardziej realne i wiadcz o strachu Rzeckiego. Boi si on zmian, potrzebuje bardzo w co

Prus B., Lalka, Warszawa 2001, s. 19. Riemann F., Oblicza lku, [w:] http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/oblicza_leku_03.html , [dostp: 21 marca 2012 r., 23:57]. 11 Tomkowski J., Prawdziwe zakooczenie Lalki, albo co si stao z Wokulskim, [w:] Bolesaw Prus: pisarz nowoczesny, pod red. J.A. Malika, Lublin 2009, s. 12.
10

wierzy i nie znisby, gdyby ta wiara zostaa mu odebrana. Kult Napoleona daje mu poczucie bezpieczestwa i stabilizacji, zblia do Absolutu. Nawet nie zdajc sobie sprawy i robic to zupenie niewiadomie, Ignacy Rzecki zajmowa si sprawami ostatecznymi bardziej, ni na pierwszy rzut oka wydaje si czytelnikowi. By moe wola nie dba o to wprost, kierowany przewiadczeniem, e wszystko, co go otacza jest pustym wiatem marionetek. Jest te drugie wyjcie: naiwno polityczna zadowalaa go i pozwalaa mu osign spokj ducha, katharsis, oczyszczenie. Nie potrzebowa rozmw i rozwaa na temat, wtpliwego lub nie, istnienia bytw transcendentnych. Nie potrzebowa ich, poniewa egzystencji Napoleona by pewien i mg na niego przelewa wszystkie swoje religijne uczucia. Gdyby kto prbowa uleczy go z bonapartyzmu, dajc w zamian, na przykad: gorliwy katolicyzm, prawdopodobnie zabiby starego subiekta. Lk anankastyczny nie pozwoliby mu uwierzy w nowe bstwo, jedynie uwolniby fal niepokoju, zwizan z czym nieznanym, nazbyt abstrakcyjnym. Ignacy Rzecki obcowa z Absolutem za pomoc swych (nieprawdopodobnych) prognoz politycznych i niezalenie od tego, czy by przy tym mieszny i groteskowy, mg osign duchow harmoni, ktra daleka bya innym bohaterom powieci.

3. Madzia Brzeska i pani Latter - zamknite w klatce emancypacji

Jechaa pani w nocy kolej? pyta w Emancypantkach Magdalen Brzesk Kazimierz Norski Widziaa pani smug iskier wylatujcych z lokomotywy? Kada byszczy, unosi si w powietrzu, potem spada midzy polne zioa i po chwili ganie. Ta jaskrawa smuga to ludzko, pojedyncze iskry to nasze ycie Lecz co by pani powiedziaa, gdyby owe iskry zamiast lata, pon i byszcze przez cig sekundowego istnienia, raczej zakopyway si w ziemi albo dobrowolnie przygaszay wasne wiato wasn rado Co by pani powiedziaa? mier, ktra pogra nas w zapomnieniu, nie jest nieszczciem. Ale odtrcanie prostych a potnych rozkoszy, odsuwanie spragnionych ust od czystej wody to jest udrczeniem i samobjstwem.12 Te sowa, wypowiedziane w namitnym uniesieniu przez zniecierpliwionego podrywacza, wywary na gwnej bohaterce Emancypantek ogromne wraenie. Zadziaay jednak zupenie inaczej, ni przewidywa Kazimierz Norski. Jego poetycka wypowied miaa zama bariery moralne modej dziewczyny i namwi j do oddania si mczynie. W rezultacie jednak rozwaania Madzi Brzeskiej poszy dalej, ni intencje jej frywolnego towarzysza. Ta moda, niepozorna, przedstawiana jako naiwna lub wrcz gupiutka panienka, zaja si sprawami boskimi - zacza rozmyla nad zbawieniem swojej duszy i kontemplowa szans na ycie wieczne. Ju wczeniej, kiedy podczas zwykej rozmowy towarzyskiej, mody, wiatowy Kazimierz zasia w gwce Madzi ateistyczne idee, ta, przybita, powoli tracia sens ycia. Ulotne rozkosze i krtkie chwile zabawy nie byy czym, na czym si skupiaa potrzebowaa ona do szczcia czego wikszego, transcendentnego - duszy. Kiedy wic syn pani Latter bezpardonowo i brutalnie zabra jej wiar, podupada na duchu i czua si rozbita. Na niepokoje modej panienki skadao si wiele czynnikw. Ju mieszkajc u Solskich, czua si jak zamknity w klatce ptak. Spoeczestwo wymagao od niej przyjcia konkretnych postaw: modej panny na wydaniu czy te przykadnej crki (Joanna Jesionowska w swoim artykule Obraz kobiety w XIX-wiecznych poradnikach dobrych manier utrzymuje, e w czasach Madzi Brzeskiej szczeglnie wane dla panien byy umiejtnoci odpowiedniego zachowania si w towarzystwie, ktre miay zapewnia im moliwie szybkie narzeczestwo. Charakter [panny] powinny znamionowa: skromno, sowno,

12

Prus B., Emancypantki, Warszawa 1954, s. 725.

podporzdkowanie innym, usuno13). Magdalena nie chciaa jednak dostosowywa si do tych norm pragna y w zgodzie ze swoimi wewntrznymi przekonaniami. Zapytana przez przyjacik, Ad Solsk, o powd wyprowadzki z jej posiadoci odpowiada: Czy ja wiem? () Zapytaj lenego zwierzcia: dlaczego ucieka z parku, albo sosn, dlaczego usycha w oranerii? Nie jestem w swoim otoczeniu, wic boli mnie kady drobiazg kada plotka14 Bohaterce towarzyszy klasyczny niepokj nerwicowy (ang. free floating axiety), nakadajcy si na siebie wielowarstwowo (niepokoje sercowe, finansowe, o otaczajcych j, cierpicych ludzi, a nade wszystko o zbawienie wasnej duszy), prowadzcy do tragedii. Magdalena Brzeska ostatecznie znajduje si w sytuacji, w ktrej nie jest w stanie dalej normalnie y i zdrowo funkcjonowa w spoeczestwie. Ucieka do klasztoru, aby odnale wewntrzny spokj, zachwiany wczeniej na wielu paszczyznach. Niepokj nerwicowy jest czsto niepokojem zamknicia. Chory by chcia, aby co si stao, aby co wyrwao go z zamknicia, w ktrym si znalaz. Wrd rnych objaww wegetatywnych towarzyszcych stanom niepokoju, charakterystyczn jest duszno. Kojarzy si ona z zamknit przestrzeni, z ciasnym miejscem, z ktrego nie ma wyjcia15 pisze Antoni Kpiski w ksice pod tytuem Lk. Ten rodzaj lku odczuwaa te Madzia, znajdujc si w rodowisku, od ktrego bya zalena, i w ktrym nie czua si komfortowo, czy to mieszkajc u Solskich, czy yjc bezproduktywnie na chlebie rodzicw. To nie mj wiat nie mj nie mj! Trzeba std ucieka16- mylaa w takich sytuacjach. Bardzo podobne uczucia towarzysz pani Latter, przeoonej Madzi, ktra na pocztku powieci odgrywaa kluczow rol w fabule, wysuwajc si na pierwszy plan. Jej emancypacyjna postawa (wykreowana niewiadomie, bo z koniecznoci i chci godnego ycia), za pomoc ktrej walczy z ogromnym lkiem, powodowanym niepewnoci jutra, pozwala czytelnikowi dostrzec w niej alter ego Madzi Brzeskiej. Pani Latter, pogrona w dugach i wiadomoci przemijania wasnej sawy, ucieka z prowadzonej przez siebie pensji, mwic: gdybym zostaa jeszcze par godzin, zabiabym si albo oszalaabym. A tak, wyjad na dzie dwa oderw si od tej tortury zbior myli ()Przecie nawet zbrodniarzy wypuszczaj czasem na wiee powietrze A ja zbrodniark nie jestem() Tak si boj

13

Jesionowska J., Obraz kobiety w XIX-wiecznych poradnikach dobrych manier, [w:] Gorsza kobieta, pod red. Darii Adamowicz, Yulii Anisimovets, Olgi Taranek, Wrocaw 2008, s. 131. 14 Ibidem, s. 661. 15 Kpioski A., Lk, Krakw 2002, s. 12. 16 Prus B., Emancypantki, Warszawa 1954, s. 615.

taki mam wstrt do tego mieszkania i ludzi, e musz gdzie uciec Na jeden dzie, Madziu, na jeden dzie uwolnij mnie17. Obydwie kobiety - dojrzaa, dwukrotnie zamna pani Latter oraz modziutka, niedowiadczona Madzia Brzeska, dowiadczaj zaskakujco podobnych uczu. Niepokj, ktry je ogarnia jest na tyle silny, e wpywa na ich fizyczno (ze samopoczucie, omdlenia), percepcj wiata (halucynacje, utrata zaufania do ludzi) i ostatecznie na decyzj wycofania si z ycia (poprzez samobjstwo w przypadku pani Latter i wstpienie do zakonu panny Magdaleny). Skd te podobiestwa u tak rnych charakterologicznie osb? Skd symilarne reakcje na rne sytuacje yciowe? Jaki jest zwizek pomidzy tymi osobami? Pierwsz kwesti, jaka przychodzi na myl, jest tytuowa emancypacja: obie kobiety (do zreszt podwiadomie) przeamuj spoeczne bariery, staraj si by samodzielne, pracowicie i z zapaem realizowa pozytywistyczne idee, uniezaleniajc si od mczyzn. Madzia Brzeska odrzuca owiadczyny raz za razem, komentujc to wycznie sowami: Ja, mamo, nie wyjd za m za nikogo18. Pani Latter yje na poziomie dziki wasnej, przez siebie prowadzonej pensji. Charaktery maj jednak odmienne: Madzia to uoona panienka, z twardym krgosupem moralnym, pomimo swojej naiwnoci. Brzydzi j myl na temat kontaktu fizycznego z mczyzn (po spotkaniu pan Kazimierz w gosie Madzi usysza tak odraz do siebie, e poaowa nie tylko pocaunkw, ale nawet namitnej wymowy i samego spaceru19), przeraa j myl, e jej dziaanie mogaby pogorszy czyj sytuacj (nie zakada pensji w rodzinnym miasteczku, argumentujc swoj decyzj faktem, i nauczyciel [w Iksinowie] dorabia sobie prywatnymi lekcjami dwadziecia rubli miesicznie. A e () jego uczennice maj przej do mnie [Magdaleny Brzeskiej], wic nauczyciel traci te dwadziecia rubli miesicznie i musi on z trojgiem dzieci wysa na wie20), czuje si zobowizana do opieki nad wszystkimi potrzebujcymi (Pocza wyrzuca sobie, e Zdzisaw wyjecha bez opieki; chciaa goni za nim i towarzyszy mu ukryta w innym wagonie21). Jest empatyczna i naiwna. Mimo to, jeli co nie zgadzao si z jej poczuciem moralnoci, nie przyjmowaa postawy konformistycznej, aby zadowoli innych (wbrew woli matki odmwia bogatego zampjcia).

17 18

Ibidem, s. 198. Ibidem, s. 333. 19 Ibidem, s. 726 20 Ibidem, s. 398. 21 Ibidem, s. 817.

Co innego pani Latter. Niegdy energiczna i posiadajca hart ducha (Jezus, Maria! Jaka to silna kobieta! pomylaa Madzia22), pod koniec swojego ycia bya ju wypalona, zmczona i pragnca jedynie ukojenia w ramionach mczyzny (uciekajc z pensji, mwia: Mielnicki to moje ocalenie, zdrowie, spokj, u tego jedynego czowieka, ktremu ufa mog23). Przerastay j wszystkie pojawiajce si problemy. Nie potrafia odmwi synowi pienidzy, cho miaa ich sama mao, a wrczya mu je z zadziwiajc naiwnoci i ufnoci (na ktr, w oczywisty sposb, nie zasugiwa). Jest jednak jeszcze jedna prawda (kluczowa w zrozumieniu problemu), ktra czy ze sob wsplnym ogniwem te dwie kobiety to przyczyna ich yciowej klski. Zarwno pani Latter, popeniajc samobjstwo, jak i Magdalena Brzeska, wstpujc do zakonu, kierowane byy tymi samymi pobudkami - zawodem na ludziach. Pani Latter cierpi z samotnoci. Jej dzieci, w postpujcym egotyzmie, nie mylay o problemach matki, ktre ciyy jej coraz bardziej. Wrcz przeciwnie - syn, Kazimierz, wyudza kolejne sumki na wasne hulanki i zadua si, podrabiajc podpis matki na porczeniu, za crka, Helena, zrywaa zarczyny z bogatym Solskim, ktry mg wycign rodzin z finansowych opresji. Kolejni lichwiarze przestali wic poycza pienidze w obawie o niewypacalno duniczki. Powoli drobne problemy na pensji staway si dla pani Latter sytuacjami bez wyjcia. Potrzebowaa funduszy. Ale moe jeszcze waniejsza [w walce z lkiem] jest sama obecno drugiego czowieka; razem z nim atwiej rzuci si w ciemn przyszo24, pisze Antoni Kpiski. Dyrektorka pensji tej bliskoci nie zaznaa. Odtrcana przez najblisz rodzin i obciana problemami wsppracownikw popadaa w coraz wikszy obd. Na niewiele zdaa si prba salwowania si ucieczk do Malinowskiego byo ju za pno. Kobieta pogrya si w ogromnym lku, przemczeniu, e opanoway j urojenia prowadzce do samobjstwa. Zapewne, gdyby wczeniej zaznaa mioci i troski ze strony drugiej osoby, nie doszyby do tragedii. Podobnie stao si z Madzi Brzesk. Ludzie do niej lgnli, przycigaa ich w jaki nieopisany sposb. Jednak niemal wszystkie jej zachowania byy rdem pomwie i plotek, ktre raniy niewinne serce bardziej, ni ktokolwiek mgby przypuszcza. Potrzebowaa ona akceptacji i bezinteresownej mioci. Ludzie jej tego nie dawali, poniewa wbrew spoecznym

22 23

Ibidem, s. 198. Ibidem, s. 225. 24 Kpioski A., Lk, Krakw 2002, s. 16.

10

oczekiwaniom, ta niepozorna osbka wolaa postpowa w zgodzie ze sob, ze swoim wewntrznym ja. Kluczem wic do zrozumienia podstaw lku obydwu emancypantek, bohaterek od siebie si rnicych diametralnie, jest potrzeba mioci. Nie umiej pozby si jej poprzez samodzielno i si ducha czy te denie do uniezalenienia od mczyzn. Zarwno pani Latter, jak i Madzia Brzeska s niepewne jutra, trac siy do dziaania, potrzebuj odpoczynku i ostatecznie przegrywaj swoj walk ze wiatem, poniewa zawiody si na ludziach, od ktrych zamiast mioci (uczucia transcendentnego, bdcego swego rodzaju absolutem, czym niezmierzonym i potnym, opiewanym w pieniach i niezwykle demokratycznym, bo dotykajcym kadego, bez wzgldu na wiek, pe, ras i przynaleno klasow) dostaj potpienie. Madzia Brzeska, darzca ludzi chrzecijaskim miosierdziem, bezinteresown agape, zostaa wielokrotnie zraniona i pozbawiona zudze. Pani Latter, gotowa zrobi wszystko dla szczcia swoich dzieci (nawet zbankrutowa), zostaa wykorzystana i porzucona przez najbliszych. Ci, tylko na pozr chcieli j wspiera (poza Malinowskim jedynie). Obydwie bohaterki, mimo swojej pozornej siy, bay si pozostania w niekomfortowej dla sytuacji, reakcji otoczenia oraz przyszoci. Niepokj jest stanem towarzyszcym sytuacjom skrajnym, a w takich wanie znalazy si kobiety. Wszyscy chorujemy na nerwy25 pisze Prus w Kronikach. eby jednak przej przez te nerwowe choroby, potrzeba czowiekowi mioci, wsparcia. Ani pani Latter, ani Magdalena Brzeska ich nie zaznay. Dlatego niepokj zdominowa ich ycie i z nimi wygra.

25

Prus B., Kroniki,[za:] Tomkowski J., Neurotyczni bohaterowie Prusa, [w:] Mj pozytywizm, Warszawa 1993, s. 152.

11

4. Wgieek i panna Walentyna warto pienidza i ranga sumienia


Przez wszystkie, wybrane przeze mnie, powieci Bolesawa Prusa przewijaj si postaci w trudnej sytuacji finansowej. Wystpuj one epizodycznie albo s w centrum uwagi, ich bieda jest czasowa lub trwaj w niej permanentnie. Czasem wpadaj w ni z wasnej winy, niekiedy los urzdza im niespodziank. W wikszoci przypadkw s to bohaterowie pozytywni, przedstawiani w pozytywnym wietle (poza kilkoma wyjtkami, np. ojcem Anielki). Wszelkie ich lki zazwyczaj obracaj si wok przetrwania i radzenia sobie z doskwierajcymi brakami. Chciaabym jednak zwrci uwag na gbsze, mniej trywialne podoe niepokojw niezamonych bohaterw. Pierwsz osob, jakiej zamierzam si przyjrze jest drugoplanowy bohater Lalki Wgieek. Prosty rzemielnik, wdziczny Wokulskiemu za due wygrodzenie, jakie dostaje za swoj prac, przedstawiony zosta w powieci jako czowiek, nieskomplikowany charakterologicznie i martwicy si gwnie o swoj sytuacj finansow. Polubiwszy jednak by prostytutk, Mariann, Wgieek wpada w niemae rozterki. Dziewczyna, zhabiona wykonywanym wczeniej zawodem, staa si pracowita, cicha i przywizana do maonka. Na pocztku wszystko ukada si midzy nimi idealnie. O pierwszych problemach w zwizku donosi Wgieek Wokulskiemu, kiedy zapytany: A z on jeste szczliwy?, odpowiada: Dobra kobieta, wielmony panie, ale() Troch nam ju nie tak Zawsze to prawda, e czego oczy nie widz, tego sercu nie al; ale jak raz zobacz() Doptym by spokojny, dopkim nie zobaczy jej dawnego gacha, czy jak tam() mylaem, e polec za nim i cho przy pani baronowej, nogami go zabij na miejscu. Taki mnie al zdj. Ale wnet przyszo mi do gowy Po ce si z ni, durny, oeni? Wiedziae przecie co za jedna. () Ot, takie jest moje ycie, wielmony panie. Byem spokojny, dopkim nie zobaczy jednego gacha, ale teraz wydaje mi si, e i on mj szwagier A od ony, cho jej o tym nie gadam, to tak mnie odpycha () i eby nie wita przysiga, to mwi panu, ju bym porzuci dom i lecia gdzie na cztery strony A wszystko tylko z tego idzie, em do niej przywizany. Bo ebym ja jej nie lubi, to co mi tam!26 Kochankiem Marianny, ktrego spotka Wgieek, by Kazimierz Starski, cieszcy si opini podrywacza, osoby, ktrej w maestwie zalee bdzie wycznie na pienidzach (co zreszt sam potwierdza w dyskusjach u prezesowej w Zasawku). Ma byej magdalenki nie powinny dziwi: ani przykre spotkanie (prdzej czy pniej mogo do doj), ani
26

, Prus B., Lalka, Warszawa 2001, ss. 612-613.

12

mczyzna, ktry okaza by si pierwszym kochankiem Marianny. Skd wic owo zaamanie, nagy rozam w zwizku? Skoro Wgieek od pocztku znajomoci zna przeszo swojej pniejszej ony, a mimo wszystko ceni j i kocha to w czym problem? Jaki jest powd lku, ktry si w nim budzi? Dlaczego dopiero po zobaczeniu jednego z byych gachw Marianny zaczyna si ba, e ona bdzie go zdradza? Ot Kazimierz Starski wizualizuje wszystkie skrztnie ukrywane niepokoje Wgieka. Ten chce uchodzi za porzdnego czowieka, jednak na co dzie obcuje z kobiet, ktra przeya cz swojego ycia w haniebny sposb. Nagle okazuje si, e prostytucja nie jest dla niego tylko pustym sowem, za tym okreleniem id czyny, a te rani, nawet, jeli nale do przeszoci. Wgieek zaufa Mariannie, robic to nieco pochopnie, bez pewnoci czy wytrzyma ciar tej emocji. Kade pene zaufania otwarcie si na drugiego czowieka pisze Fritz Riemann kade uczucie sympatii i mioci stanowi w pewnym sensie () zagroenie, bo jestemy wwczas pozbawieni skorupy ochronnej, a zatem bardziej ni zwykle naraeni na zranienia, bo musimy ze swej strony z czego zrezygnowa, wydajc si w pewnym stopniu na ask i nieask drugiej osoby27. Wgieek w gruncie rzeczy nie boi si, e ona bdzie go zdradza, tak jak twierdzi w rozmowie z Wokulskim (strach mnie bierze, aebym zamiast swojego dziecka nie zobaczy gachowego. Bo przecie wiadomo, e jak wylica ma raz szczenita z kundlem, to pniej eby jej dawa wyy najlepsze, zawsze si odezwie kundel w pomiocie, wida przez zapatrzenie28). Jego zachowanie jest objawem strachu przed zalenoci od uczucia, jakim darzy (tak przecie niegodn tego!) kobiet. Przerasta go sytuacja, w ktrej si znalaz, boi si niemoralnoci, ktrej wystrzega si cae ycie, boi si rwnie mioci, ktrej nie umie powstrzyma, bo jest to uczucie ponad nim. Twierdzi, e bez przywizania, jakim darzy Mariann, byoby mu atwiej. Wgieek, prosty czowiek, znalaz si w klatce wielkich problemw. Nie martwi si finansami, nie dy do wzbogacenia, chcia jedynie spokoju ducha, ktry zosta zachwiany, bo dosigo go bardzo demokratyczne uczucie mio. Nie wiemy, jak potoczyy si dalsze losy Wgieka. By moe nigdy ju nie odnalaz harmonii w maestwie z Mariann i, jeli tak si stao, zawini temu strach. Lk przed zranieniem, ktry mona zniszczy wycznie przez zaufanie.

27

Riemann F., Oblicza lku, [w:] http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/oblicza_leku_05.html , [dostp 3 kwietnia 2012, godz. 11:00]. 28 Prus B., Lalka, Warszawa 2001, s. 614.

13

Kolejn osob, jak chciaabym omwi, jest drugoplanowa bohaterka Anielki panna Walentyna. To posta dynamiczna - czytelnik moe zauway subtelne przemiany, jakie zachodz w guwernantce podczas nauk udzielanych podopiecznej. Z pocztku oscha i zimna, z czasem miknie, zaczyna karmi gobie, czciej si umiecha. Jest obowizkowa (w swoim pamitniku zapisuje Zawsze myl najpierw o spenianiu obowizkw, a pniej o wasnych wygodach29) i niezachwiana w swych przekonaniach. Pomimo tego, i uwaa si za dystyngowan, powan pann, wykonujc niezwykle wany zawd, w gbi duszy pragnie bliskoci mczyzny, mioci i opieki. Chce by pikna i podziwiana. Wydaje jej si, e dawny wielbiciel, pan Saturnin, cierpi z powodu nieprzerwanej mioci do odtrcajcej go guwernantki. Rozmyla o powrocie do starego uczucia, przygotowuje si do roli ony, uczc si jej tak samo, jak uczy si geografii czy historii. Przyzwyczajaa si () do lekkoci, tak sodkiej dla mczyzny, i piewaa, a nawet idc cieyn ogrodow, prbowaa biega za motylkiem i trzepota rczkami, rozumie si wwczas, gdy nikt na ni nie patrzy. Z natury wcale odwana, usiowaa lka si przede wszystkim szkaradnego uwodziciela, Pana Jana.30 Ojciec Anielki sta si gwnym powodem lku panny Walentyny. Uroia sobie ona bowiem, e jej chlebodawca dy do spotka, by zdradzi z ni sw on. Tak naprawd guwernantka chciaaby, eby to bya prawda - taka sytuacja podbudowaaby podwjnie jej poczucie wartoci. Z jednej bowiem strony okazaaby si pikn kobiet, na ktrej punkcie moe jeszcze oszale mczyzna, z drugiej za, miaaby okazj do wykazania si swoimi niezachwianymi zasadami moralnymi, odrzucajc bez zastanowienia zaloty onatego dziedzica. Niekiedy marzya, e wsparta na rkawie jego [Saturnina] czarnego tuurka i wpatrzona w jego rzadkie faworyty, spotyka na ulicy pana Jana i odskakuje od niego jak od jadowitej gadziny31. Panna Walentyna stwarza sobie nierzeczywisty wiat, jej wyobraenia na wasny temat zaczynaj z czasem dominowa nad yciem. Doprowadza to ostatecznie do konfliktu z panem Janem, rzekomym uwodzicielem, i do wyprowadzki guwernantki (ktra wyrusza w podr za dawn mioci, jak si pniej dowiadujemy, zakoczon fiaskiem) Bohaterka sama zamyka si w klatce lku. Cho nie ma realnych podstaw, boi si romansu z mczyzn, dla ktrego nie stanowi powanego obiektu seksualnego. Pragnie jednak, aby jej ycie nie ograniczao si wycznie do prozaicznego nauczania krnbrnej

29 30

Prus B., Anielka, Warszawa 1957, s. 84. Ibidem, s. 78. 31 Ibidem, s. 78.

14

Anielki i czytania ksiek. Nie moe dopuci do siebie myli, e tak naprawd nie yje, a jedynie obok ycia stoi. Dlatego te zamyka si we wasnych wyobraeniach. Jak pisze Jan Tomkowski: wiat fikcji staje si dla neurotyka bezpiecznym azylem. Tutaj uzyskuje on poczucie pewnoci; styka si z obszarem, nad ktrym sprawuje pen kontrol. Wypowiadanie swych nadziei za pomoc pamitnika prowadzonego w tajemnicy przed otoczeniem wydaje si rwnie bardziej celowe, ni przedstawianie ich innym ludziom32. Cho Tomkowski w zacytowanej wypowiedzi odnosi si do postaci Ignacego Rzeckiego, to midzy nim a pann Walentyn mona zauway pewne podobiestwa - oboje nie umiej oddzieli wyobrani od realnego ycia. Guwernantka pozbawia si miejsca pracy i wyrusza w pogo za marzeniem, poniewa nie moe znie swojej marnej wegetacji na wsi, u boku Anielki. Sama wymyla sobie powody do lku, aby mc zmieni swoje ycie i znale wreszcie mio. Stawiam pannie Walentynie zarzut neurotyzmu (postawiony przez Tomkowskiego ju wielu innym bohaterom Prusa), ktrego przyczyn jest niezadowolenie z wasnego ycia, potrzeba czego wikszego ni ycie prostej guwernantki. Nie sposb usun z pola ludzkiej wiadomoci tych najwikszych form lku zwizanych z nasz egzystencj pisze Fritz Riemann gdy s one zbyt istotne dla caego naszego rozwoju i decyduj o moliwoci dojrzewania naszej osobowoci, ten, kto jednak bdzie prbowa to uczyni, opaci to wieloma innymi, mniejszymi, bardziej banalnymi formami lku33. Tak te stao si z pann Walentyn chcc zatai lk przed bezsensem swojego ycia i brakiem szczcia, zacza obawia si duo banalniejszych kontaktw z panem Janem. Bolesaw Prus, prbujc przedstawi bohaterw swoich powieci w moliwie realistyczny sposb, budowa ich charakterystyki konsekwentnie i wielowarstwowo. Nawet drugoplanowe postacie, w caej prostocie przedstawienia, maj drugie dno. Ich lki i problemy wynikaj z niezaspokojenia potrzeb wyszych: mioci, zaufania.

32 33

Tomkowski J., Neurotyczni bohaterowie Prusa, [w:] Mj pozytywizm, Warszawa 1993, s. 152. Riemann F., Oblicza lku, [w:] http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/oblicza_leku_05.html , [dostp 3 kwietnia 2012, godz. 12:40].

15

5. Lek na cae zo autorytet profesora Dbickiego


Bohaterowie Prusa s neurotyczni, przeywaj niepokoje, boj si jutra. Zazwyczaj nie znajduj skutecznego sposobu, ktry pozwoliby im walczy ze swoimi lkami, stawia czoo wiatu i yciu codziennemu w sposb zdrowy, pozbawiony strachu. Czsto przegrywaj: umieraj (tragicznie lub naturalnie), odgradzaj si od wiata lub staj si cyniczni, tracc nadziej na lepsze jutro. Nie w przypadku wszystkich jednak ten mechanizm dziaa. W powieci Emancypantki czytelnik moe dojrze posta, ktra najpierw wydaje si jedynie elementem ta, z czasem jednak przebija si na pierwszy plan. Jest ni profesor Dbicki. O bohaterze tym wiemy niewiele, nie ma on imienia ani ycia prywatnego, w towarzystwie jest traktowany z pobaaniem. Wychowuje tajemnicz siostrzenic, ktrej historii te nigdy nie byo nam dane pozna34. W pierwszym tomie powieci wydaje si on by jedynie nieporadnym nauczycielem na pensji pani Latter. W drugim, nabiera znaczenia osoby uczciwej i mdrej, przyjaciela Solskich. Dopiero jednak w trzecim tomie dowiadujemy si o prawdziwej naturze tego bohatera. Profesor Dbicki okazuje si by apostoem czasw wspczesnych, niepodwaalnym autorytetem. wiadkiem odkrycia jego natury jestemy podczas rozmowy z rodzestwem Brzeskich: zgorzkniaym, pesymistycznie nastawionym Zdzisawem, mylcym wycznie o nadchodzcej mierci oraz Madzi, ateistk mimo woli, w ktrej sercu zasia ziarno zwtpienia Kazimierz Norski. Profesor ma wic niemae zadanie: stanli przed nim dwaj reprezentanci ateizmu gboko przeytego35, a on w czasie swojego wykadu (zajmujcego w powieci kilkadziesit stron) chce wygna z ich umysw materializm i pesymizm. I udaje mu si to! Wtpicy Zdzisaw odzyskuje spokj ducha i wiar, e po mierci czeka go co wicej ni jedynie rozkad, z kolei Magdalena jest szczliwa i wdziczna profesorowi, e odgoni od niej przykre teorie Norskiego. Na pocztku powieci nic nie wskazywaoby na to, e Dbicki zajmie tak kluczowe miejsce w fabule. Nie wiemy ostatecznie, co staoby si z pann Brzesk, gdyby nie jego lekcja, ale moemy spekulowa, e, majc w sercu pokady zwtpienia, nie mogaby wstpi do zakonu szarytek. Tomkowski argumentuje, i wykad profesora ma centralne miejsce w

34

Tomkowski J., Lekcja profesora Dbickiego [w:] Mj pozytywizm, Warszawa 1993, ss. 343-344. Tomkowski w swoim artykule opisuje posta profesora dokadniej. 35 Ibidem, s. 346.

16

powieci36. Posta Dbickiego, jeli uwanie si przyjrzymy, ma charakter tendencyjny. Nie pasuje on do pozostaych bohaterw powieci - jest spokojny, zrwnowaony, nie przeywa lkw ani wtpliwoci. Zdawaoby si, e nawet tracc prac na pensji pani Latter, wcale nie cierpi. Jest pewny sensu swojego ycia i miejsca we wszechwiecie. To pozytywistyczny aposto, nioscy przesanie pracy, rwnowagi (w rozmowie z Madzi gosi pochwa zasady zotego rodka: kady czowiek powinien dy do utrzymania rwnowagi midzy trzema sprzecznymi elementami osobowoci (rozum, serce, energia)37) oraz wiary (ja jestem przekonany, ze po mierci nastpuje dalszy cig ycia, ktre rni si od obecnego tylko tym, e jest peniejsze38). W Emancypantkach poznajemy rnych bohaterw: przegrywajce emancypantki (pani Latter, panna Howard, Joanna), oszukiwanych spirytystw (Ada Solska), ateistw wierzcych jedynie w fosfor i wgiel (Kazimierz Norski), osoby przeywajce silne zawody miosne (Cynadrowski) czy te pogrone w depresji (Cecylia). W tym czarnym wiecie, w ktrym co krok mona natkn si wycznie na bl, rozgoryczenie, Magdalena Brzeska traci wiar, ale profesor Dbicki, ze stoickim spokojem, nadaje cierpieniu sens. Jak utrzymuje Jan Pieszczachowicz, w wiecie wykreowanym przez Prusa (czyli w wiecie bohaterw samotnych, zdanych na siebie) pojcie dobra skupia si w uczuciach solidarnoci i wspczucia. To one wanie wspieraj czowieka w jego trudnym pochodzie ku lepszemu. Ostatecznym gwarantem takiego ukadu w filozoficznych wywodach Dbickiego z Emancypantek jest Bg, sia najwysza, centrum grawitacyjne eterw, z ktrych skada si wszechwiat39. Goszcy niezachwian wiar Dbicki staje si uzdrowicielem ludzi z ich chorb nerwowych, lkw, obsesji. Prus poprzez t posta stawia na religijno, ktra jednak nie jest atwa. Autor Emancypantek konkluduje Pieszczachowicz usiowa pogodzi metafizyk z przyrodoznawstwem, stosowa wywody angielskiego fizyka Kelvina do obrazu substancji duchowej, z ktrej skada si wszechwiat. Jednego wszake nie mona mu odmwi: gbokiej wiary poczonej z gbokim humanizmem40. Po przeczytaniu lekcji profesora Dbickiego odnosi si wraenie, e wszystkie wydarzenia, ktre pojawiy si w powieci wczeniej, stanowi jedynie usprawiedliwienie dla
36 37

Ibidem, s. 362. Ibidem, s. 360. 38 Prus B., Emancypantki, Warszawa 1954, s. 767. 39 Pieszczachowicz J., Klasyk wspczesny (w 50 rocznic mierci Bolesawa Prusa), [w:] Prus. Z dziejw recepcji twrczoci, pod red. Edwarda Piecikowskiego, Warszawa 1988, s. 414. 40 Ibidem, s. 414.

17

wykadu, znajdujcego si na kocu ksiki. Prus przedstawi choroby wspczesnego wiata (ateizm, materializm, pesymizm) na przykadach, aby potem, jak sdz, zaprezentowa zdrow (i jedynie suszn) postaw, jak uosabia profesor Dbicki. Nawet pojawienie si Zdzisawa Brzeskiego, nage i wyrwane z kontekstu, stanowi pretekst do rozmowy ze wspczesnym apostoem. Pogldy byego nauczyciela staj si pod koniec powieci przesaniem Emancypantek. Jego spokj, niezachwiana wiara i troska o sprawy duchowe (wiksza nawet ni dotyczca kwestii fizycznych), lecz skoatane nerwy pozostaych bohaterw. Jednoznaczna postawa moralna profesora Dbickiego staje si rwnie wzorem dla otoczenia, w ktrym wszyscy choruj na nerwy.

18

6. Prba podsumowania
Godzenie wiary z nauk, niepoddawanie si trendom filozoficznym, dbanie zarwno o swoje ciao, intelekt, jak i o dusz, to przesania lekcji profesora Dbickiego w Emancypantkach, ale nie tylko. Twrczo Prusa jest protestem przeciw degeneracji czowieka, przeciw cywilizacji nowoczesnej, ktra przyniosa rozczarowania41. Autor Lalki nawet chwalc pozytywistyczne idee, zachowuje nut romantyzmu i mistycyzmu w sposobie opisywania wiata. Pomimo nowoczesnych pogldw, nawoywania do edukacji i rozwoju, Prus daleki jest od odcinania si od tradycji i korzeni chrzecijaskich. Tradycyjna historia literatury znalaza dla Prusa takie okrelenia jak jeden z najwikszych nauczycieli narodowych, herold pracy organicznej, geniusz uczucia (Chrzanowski), spokojny rozum (Matuszewski), praktyczny pesymista (Araszkiewicz), myliciel moralista i spirytualista (Gawcki). Posdzano go o zakapturzony romantyzm i najracjonalniejszy pozytywizm jednym sowem o wszystko, co miecio si midzy metafizyk a filozofi cisego umysu Comtea i Spencera42. Prus opisuje materi i metafizyk jednoczenie, uwaajc, e jedno jest idealnym uzupenieniem drugiego. Jak pisa Fritz Riemann w Obliczach lku, nerwica rodzi si tam, gdzie przestajemy sobie uwiadamia lki odwiecznie towarzyszce ludzkoci: przed sprawami ostatecznymi, mierci, przed brakiem odpowiedzi na pytanie o sens ycia43. Bolesaw Prus przestrzega przed tym stanem, pokazuje, e wszyscy s na niego naraeni, wytycza drog do lepszego ycia. Prawdziwie pozytywistyczna to postawa - praca organiczna dotyczy nie tylko spoeczestwa, ale take jednostki - czowiek przecie to dusza, serce, rozum i ciao. Zaniedbujc ktrykolwiek z elementw naszego ja, zaniedbujemy cao. Prus pokazuje, e przed lkiem chroni denie do rwnowagi i harmonii.

41

Pieszczachowicz J., Klasyk wspczesny (w 50 rocznic mierci Bolesawa Prusa), [w:] Prus. Z dziejw recepcji twrczoci, pod red. Edwarda Piecikowskiego, Warszawa 1988, s. 414. 42 Ibidem, s. 409. 43 Riemann F., Oblicza lku, [w:] http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/oblicza_leku_05.html , [dostp 4 kwietnia 2012, godz. 12:52].

19

BIBLIOGRAFIA 1. Jesionowska J., Obraz kobiety w XIX-wiecznych poradnikach dobrych manier, [w:] Gorsza kobieta, pod red. Darii Adamowicz, Yulii Anisimovetis, Olgi Taranek, Wrocaw 2008. 2. Kpiski A., Lk, Krakw 2002. 3. Malik J. A., Bolesaw Prus: pisarz nowoczesny, Lublin 2009. 4. Markiewicz H., Ignacy Rzecki (zamiast interpretacji Lalki), [w:] Literatura polska w szkole redniej, pod red. Stanisawa Grzeszczuka, Warszawa 1995. 5. Piecikowski E., Bolesaw Prus, Warszawa 1985. 6. Piecikowski E., Prus. Z dziejw recepcji twrczoci, Warszawa 1988. 7. Popawska A., Problematyka powieci Lalka, [w:] Rodzinna Europa. Podrcznik do jzyka polskiego klasa II. Ksztacenie kulturowo-literackie oraz ksztacenie jzykowe. Cykl 5: dziewitnastowieczne idee wolnoci i postpu, pod red. Emilii Gibiec, Goleszw 2004. 8. Prus B., Anielka, Warszawa 1957. 9. Prus B., Emancypantki, Warszawa 1954. 10. Prus B., Lalka, Warszawa 2001. 11. Riemann F., Oblicza lku, [on-line][dostp 4 kwietnia 2012], dostpny w Internecie: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/oblicza_leku_05.html oraz http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/oblicza_leku_03.html 12. Tokarczuk O., Lalka i pera, Krakw 2001. 13. Tomkowski J., Mj pozytywizm, Warszawa 1993.

20

You might also like