You are on page 1of 35

Antyczna

mistyka
chrześcijańska
Orygenes – Grzegorz –
Augustyn
Mistyka metafizyczna a
interpersonalna
 Celem mistyki metafizycznej jest
doświadczenie Bytu w jedności umysłu i
świata (podmiot/przedmiot), podczas gdy
celem mistyki interpersonalnej jest
doświadczenie zjednoczenia przez miłość z
boską Osobą. James Arraj określa mistykę
metafizyczną mianem „filozoficznej”, a
interpersonalną mianem „religijnej”, ale nie
jest to podział precyzyjny.
Mistyka metafizyczna a
interpersonalna
 W obrębie mistyki filozoficznej można
wyróżnić również myślicieli, którzy,
pozostając najczęściej pod wpływem
religii, konceptualizowali doświadczenia
interpersonalne z Bogiem. Z drugiej
strony, w obrębie mistyki religijnej
występują doświadczenia metafizyczne –
głównie w mistyce Azji, ale również w
trzech religiach profetycznych czy w
kultach pogańskich.
Antyczna mistyka
chrześcijańska
 Filozofowie chrześcijańscy, z jednej
strony, odwoływali się do języka greckiej
filozofii i opisywali doświadczenia
posiadające aspekty metafizyczne, ale, z
drugiej strony, wprowadzali do swoich
systemów jako cel filozofii osobową
relację z Bogiem, a nie doświadczenie
czystego Bytu, które jest doświadczeniem
nieosobowym.
Orygenes
 Trzy etapy mistycznego wstępowania
 Próby opisu doświadczenia
chrześcijańskiego w kategoriach greckich:
Logos, Eros, widzenie itp.
 Komentarz do Pieśni nad Pieśniami –
alegoryczna interpretacja PnP wyznacza
kierunek mistyki chrześcijańskiej.
Trzy etapy (drogi) życia
duchowego
 Droga oczyszczająca – Księga
Przysłów – w filozofii greckiej: etyka.
 Droga oświecająca – Księga Koheleta
– w filozofii greckiej: fizyka.
 Droga jednocząca – Pieśń nad
Pieśniami – w filozofii greckiej:
teologia/epoptyka.
Rana miłości
 (Pnp, 2, 3-6) Jak jabłoń wśród drzew leśnych,/
tak ukochany mój wśród młodzieńców./ W
upragnionym jego cieniu usiadłam,/ a owoc
jego słodki memu podniebieniu./Wprowadził
mnie do domu wina,/ i sztandarem jego nade
mną jest miłość./Posilcie mnie plackami z
rodzynek,/ wzmocnijcie mnie jabłkami,
    bo chora jestem z miłości./ Lewa jego ręka
pod głową moją,/ a prawica jego obejmuje
mnie.
Jak mówimy, że istnieje pewna miłość
cielesna, którą poeci nazywali
„Kupidynem”, a kto jej ulega, „sieje w
ciele”, tak też istnieje i miłość
duchowa, a człowiek wewnętrzny, który
miłuje taką miłością, „sieje w duchu”.
(…) A miłości i żądzy niebieskiej dusza
ulega wówczas, gdy ujrzawszy piękno i
krasę Słowa Bożego (Logos), ukocha
jego wdzięk i zostanie przezeń zraniona
pociskiem miłości. Słowo to bowiem
jest „obrazem” i blaskiem
„niewidzialnego Boga”, pierworodnym
wszelkiego stworzenia, w Nim wszystko
zostało stworzone – i to, co w niebie, i
to, co na ziemi, byty widzialne i
Jeśli przeto potrafi ktoś pojętnym
umysłem pojąć i ogarnąć piękno i
krasę tych wszystkich rzeczy,
które w Nim zostały stworzone, to
poruszony samym pięknem
rzeczywistości i, jak mówi prorok,
przeszyty wspaniałością blasku jak
„wyborną strzałą”, dozna od
Niego zbawiennej rany i zapłnie
błogosławionym płomieniem Jego
miłości. (Komentarz do PnP,
Prolog, 3)
Bóg mi świadkiem, że często
odczuwałem, jak zbliżał się do
mnie Oblubieniec i był przy mnie
wyraźnie obecny. Potem nagle
wycofywał się i nie mogłem Go już
odnaleźć, chociaż poszukiwałem.
Tęsknię więc za Nim, aby
przyszedł do mnie znów i czasem
przychodzi. Kiedy się pojawia i
próbuję Go pochwycić, On znów
się wymyka, a kiedy tak się dzieje,
od nowa zaczyna się moje
poszukiwanie. (Homilia do Pnp,
1,7)
Przyjścia i odejścia
Oblubieńca
 (Pnp 5, 1-6) Ja śpię, lecz serce me czuwa:/Cicho! Oto
miły mój puka!/ «Otwórz mi, siostro moja,
przyjaciółko moja,/gołąbko moja, ty moja
nieskalana,/ bo pełna rosy ma głowa/ i kędziory me -
kropli nocy».
«Suknię z siebie zdjęłam,/mam więc znów ją
wkładać?/Stopy umyłam, mam więc znów je
brudzić?»/ Ukochany mój przez otwór włożył rękę
swą,/a serce me zadrżało z jego powodu./ Wstałam,
aby otworzyć miłemu memu, a z rąk mych kapała
mirra,/ z palców mych mirra drogocenna/- na uchwyt
zasuwy./Otworzyłam ukochanemu memu,/lecz
ukochany mój już odszedł i znikł;/życie mię odeszło,
iż się oddalił./ Szukałam go, lecz nie
znalazłam,/wołałam go, lecz nie odpowiedział.
Grzegorz z Nyssy
pierwszy wielki mistyk
chrześcijański
 Kontynuacja mistyki miłosnej (Homilie
do Pnp), trzy wielkie etapy życia
duchowego, rozwój myśli Orygenesa.
 Wprowadzenie języka platońskiej
kontemplacji („świetlista ciemność”).
 Teologia umysłu jako obrazu Boga,
oczyszczenie, przebóstwienie.
 Niepoznawalność istoty Boga.
Oczyszczenie lustra
 Bóg jest jak Słońce, które odbija się w
lustrze umysłu (w „obrazie” Boga). Żeby
móc oglądać to światło, trzeba oczyścić
umysł z namiętności i grzesznych myśli,
osiągnąć stan wolności od namiętności
(apatheia). Konieczna jest pomoc łaski.
 „Jeśli ktoś, kto jest czystego serca, widzi
siebie, widzi w sobie to, czego pragnie i tak
staje się szczęśliwy, gdyż patrząc na własną
czystość, widzi Pierwowzór w obrazie.”
(Homilie do błogosławieństw, 6)
„Życie Mojżesza”
 Różnica między kontemplacją świata duchowego
a kontemplacją Boga. Widząc Boga w płonącym
krzewie i słysząc Jego imię: JESTEM, Mojżesz
zobaczył, że świat materialny nie istnieje w pełni,
bo nieustannie przemija i że jedynie świat
duchowy jest realny.
 Kontemplacja na poziomie oświecającym,
sprawia, że człowiek jest jak anioł, kontempluje
cały kosmos i obcuje z aniołami, co można
porównać z Plotyńskim Nous – poznaniem
noetycznym, które ma jakąś formę.
„Życie Mojżesza”
 Wyższym etapem jest doświadczenie Mojżesza na
górze Synaj. Mojżesz porzuca wizje anielskich
świateł i dźwięków, porzuca to, co umysł może
uchwycić noetycznie i wstępuje w „świetlistą
ciemność” kontemplacji samego Boga. Podobne jest
to do kroku, w którym Plotyn przekracza Nous w
kierunku „niewidzącego widzenia” Jednego. Z tym,
że w platonizmie brak metafory CIEMNOŚCI, którą do
mistyki chrześcijańskiej wprowadza właśnie
Grzegorz z Nyssy.
Porzucając wszystkie zjawiska, nie tylko to, co
uchwytują zmysły, ale też to, co umysł sądzi,
że widzi, umysł wchodzi głębiej i głębiej do
wewnątrz, aż dzięki własnej ciekawości
przenika do tego, co jest niewidzialne i
niezrozumiałe, i tam widzi Boga. W tym
znajduje prawdziwe poznanie tego, czego
poszukiwał i to jest widzenie, które jest
niewidzeniem, gdyż Ten, którego się
poszukuje, przekracza wszelkie poznanie,
będąc zewsząd oddzielony, jakby swego
rodzaju niepojętą ciemnością. To dlatego
wzniosły Jan, który przebywał w świetlistej
ciemności, powiedział: „Nikt nigdy Boga nie
widział”, wyraźnie zaznaczając, że poznanie
Bożej istoty jest całkowicie poza zasięgiem nie
tylko ludzi, ale każdej natury umysłowej. (Vita
Moysis, 163-164)
Niepoznawalność Boga
 Bóg jest całkowicie niepoznawalny w swojej
istocie, podobnie też ludzki umysł jest
niepoznawalny. „Ciemność” u Grzegorza
oznacza pewien typ poznania Boga, który w
tradycji mistycznej będzie rozwijany na równi z
metaforyką światła. Kościół prawosławny, idąc
za Grzegorzem, nigdy nie zaakceptował
Augustyńsko-Tomaszowej koncepcji, że istotę
Boga można w pewnych warunkach oglądać.
Poznać można tylko aktywność (energeia) Boga.
Augustyn

 Próba połączenia wątków


metafizycznych z interpersonalnymi.
 „Wyznania” jako opis drogi
duchowej.
 Księga VII – pierwsze doświadczenia,
Księga IX – „wizja w Ostii”, Księga X –
filozoficzny opis stanu kontemplacji.
Księga VII
takim wzrokiem duchowym, jaki był mi
dany, dojrzałem w górze, ponad owym
wzrokiem, ponad moim umysłem,
światłość Boga niezmienną: nie tę
pospolitą światłość dzienną, którą
dostrzega każede żywe stworzenie (…).
Nie było to takie światło, lecz inne,
zupełnie odmienne od wszelkich takich
rozjarzeń. Było ono nad moim umysłem,
ale nie tak, jak oliwa nad wodą, ani nie
tak, jak niebo nad ziemią. Była nade
mną ta światłość, ponieważ mnie
stworzyła, a ja byłem w dole, bom
został przez nią stworzony. (…)
Wieczna Prawdo! Prawdziwa Miłości!
Umiłowana Wieczności! Tyś Bogiem
Gdy po raz pierwszy Cię poznałem, Tyś
mnie do siebie przygarnął, żebym
zobaczył, iż powinienem coś ujrzeć, a
także – iż nie jestem jeszcze zdolny do
ujrzenia tego. Schłostałeś słabość
wzroku mego, przemożnym uderzywszy
we mnie blaskiem, aż zadrżałem z
miłości i zgrozy. Zrozumiałem, że
jestem daleko od Ciebie – w krainie,
gdzie wszystko jest inaczej. (…) I z
wielkiej dali usłyszałem Twój głos: „To
jam jest Tym, który jest”. Usłyszałem
tak, jak się słyszy głos w głębi
własnego serca i od razu rozwiały się
moje wątpliwości. Łatwiej byłoby mi
wątpić w to, że żyję, niż w to, że
istnieje Prawda, którą poprzez rzeczy
Zrozumiałem wreszcie, że ponad moim
umysłem poddanym zmienności istnieje
nigdy się nie zmieniająca, prawdziwa
wieczność prawdy. W taki sposób krok
za krokiem moje myśli zmierzały od
rzeczy materialnych do duszy
poznającej świat poprzez zmysły, a od
niej do tej wewnętrznej mocy duszy,
której zmysły przekazują wieści o
faktach zewnętrznych. Ta zdolność
rozumowania, gdy sobie uświadomiła,
że we mnie jest również poddana
zmienności, wzniosła się ku pragnieniu
zrozumienia samej siebie. Sprowadziła
moje myśli z ich zwykłych torów i
wyrwawszy się z gąszczu sprzecznych
urojeń chciała odkryć, jakim to ona jest
I skąd w ogóle ona zna to, co
niezmienne? Bo przecież gdyby go w
żadnym stopniu nie znała, z pewnością
nigdy nie mogłaby mu przyznać
wyższości nad tym, co zmienne. I oto w
chwili wstrząsającego widzenia dusza
moja dotarła do tego, co jest. Wtedy
wreszcie pojąłem – poprzez rzeczy
stworzone – niewidzialne sprawy Twoje.
Ale nie miałem dość siły, żeby się w to
dłużej wpatrywać. Odepchnięty własną
słabością, wróciłem do zwykłych
doświadczeń, stamtąd przynosząc z
sobą tylko pełną tęsknoty pamięć –
jakby mnie owiała woń pokarmu,
którego jeszcze nie byłem zdolny
Księga VII
 Spotkanie z Bogiem za pośrednictwem
libri platonicorum.
 Wątki metafizyczne – to, co jest,
niezmienność Boga, światło, prawda,
istnienie.
 Wątki interpersonalne – łaska Boża udziela
tego doświadczenia, Bóg przywołuje
Augustyna do wnętrza, miłość, głos Boży
słyszany w sercu i wreszcie – Bóg jest
jakościowo inny, znajduje się „ponad”
umysłem.
Wizja w Ostii (księga IX)
je, aby dotrzeć wyżej, aż do krainy
niewyczerpanej obfitości, gdzie na wieki
karmisz Izraela pokarmem prawdy i gdzie
życiem jest owa Mądrość, przez którą staje się
wszystko, co kiedykolwiek było i co jeszcze
będzie. Ona zaś sama nie staje się, lecz jest,
jak była, i tak będzie zawsze. A raczej nie
odnosi się do niej żadne »było« i żadne
»będzie«; ona po prostu jest, albowiem jest
wieczna, a w wieczności nie ma przeszłości i
przyszłości. I gdy tak w żarliwej tęsknocie
mówiliśmy o niej, dotknęliśmy jej na krótkie
mgnienie całym porywem serca.
Westchnęliśmy i zostawiając przy niej
uwiązane pierwociny ducha (primitiae
spiritus), wróciliśmy do gwaru naszych ust,
gdzie każde słowo zaczyna się i kończy – jakże
odmiennie, Panie, od Słowa Twego, które w
Przypuśćmy, że dla kogoś umilknąłby łomot jego
krwi, że rozwiałyby się wszystkie jego
wyobrażenia o ziemi, wodzie i powietrzu, że
ucichłoby niebo dla tego człowieka i nawet sama
jego dusza. Przypuśćmy, że przekroczyłaby ona
siebie, wcale już o sobie nie myśląc. Przypuśćmy,
że przestałyby do niego przemawiać sny i wizje,
jak też słowa wszelkie i znaki, i w ogóle
wszystko, co przemija.  
napomnienia, abyśmy ich Stwórcy słuchali,
pogrążyłyby się już w milczeniu. I oto
przemówiłby On sam nie poprzez owe rzeczy,
ale swoim własnym głosem: usłyszelibyśmy,
jak mówi nie językiem cielesnym ani głosem
anioła, ani gromem z chmury, ani jakąkolwiek
zagadkową przypowieścią. Przypuśćmy, że
Jego samego, którego we wszystkich tamtych
rzeczach kochamy, usłyszelibyśmy już poza
nimi – tak właśnie, jak wtedy wychyliliśmy się
i w krótkiej chwili dotknęliśmy naszą myślą
owej wiecznej Mądrości, która ponad
wszystkimi rzeczami trwa niezmiennie; że
przedłużyłby się ten stan i wygasłyby wszelkie
inne wizje nieporównanie niższego rzędu, a ta
jedna wizja porwałaby i wchłonęła widzącego,
przenikając go radością, tak że wieczne życie
byłoby zupełnie tym samym, czym dla nas
była owa chwila zdumienia, za którą tak
Wizja w Ostii
 Wątki metafizyczne – platońskie
wstępowanie po kolejnych piętrach
rzeczywistości, wieczność i niezmienność
Słowa.
 Wątki interpersonalne – to tęsknota i
miłość prowadzi Augustyna i Monikę do
doświadczenia. Jest to pierwszy przykład,
kiedy kobieta nie-filozof doświadcza
kontemplacji! Ciekawe również, że
doświadczenie to mają jednocześnie dwie
osoby.
Obecność Boga w sercu:
kontemplacja.
Księga X
Nie jakimś mglistym uczuciem, ale stanowczym
wyborem kocham Ciebie, Panie. Swoim słowem
ugodziłeś moje
serce i pokochałem Cię. Zresztą i niebo, i ziemia, i
wszystko, co one zawierają, ze wszystkich stron
wołają do mnie,
abym Cię miłował. To orędzie stale rozbrzmiewa,
zwrócone do wszystkich ludzi; nie mają więc żadnej
wymówki.
Jeszcze ważniejsze jest, że zmiłujesz się nad tym,
komu będziesz miłościw, miłosierdzie okażesz temu,
nad kim się
ulitujesz.
Bez tego — niebo i ziemia głosiłyby Twoją chwałę
głuchym. Lecz co ja właściwie miłuję, kiedy miłuję
Ciebie? Nie urodę cielesną ani urok życia
doczesnego. Nie promienność światła tak miłego
moim oczom. Nie melodie słodkie pieśni rozmaitych.
Nie woń upajającą kwiatów, olejków, pachnideł. Nie
mannę ani miód. Nie ciało, które pragnąłbym
uścisnąć. Nie takie rzeczy miłuję, gdy miłuję mojego
Boga. A jednak kocham pewnego rodzaju światło,
pewnego rodzaju głos, woń i pokarm, i uścisk, gdy
Boga mego kocham jako światło, głos, woń, pokarm,
uścisk we wnętrzu mojej ludzkiej istoty, gdzie
rozbłyska dla mej duszy światło, którego nie ogarnia
przestrzeń, gdzie dźwięczy głos, którego czas z sobą
nie unosi, gdzie bije woń, której wiatr nie rozwiewa,
gdzie doświadcza się smaku, którego nie psuje
sytość, gdzie się trwa w uścisku, którego nasycenie
nie rozerwie. To właśnie kocham, gdy kocham
mojego Boga.
Kontemplacja
 Augustyn wyraźnie mówi od
doświadczeniu miłości i obecności
Boga, który jest oddzielną Osobą, w
sercu człowieka. Jest to klasyczna
mistyka interpersonalna. To
doświadczenie jest darem łaski, a nie
skutkiem wysiłku ludzkiego.
Późno Cię umiłowałem, Piękności tak dawna a tak
nowa, późno Cię umiłowałem. W głębi duszy byłaś,
a ja się błąkałem po bezdrożach i tam Ciebie
szukałem, biegnąc bezładnie ku rzeczom pięknym,
które stworzyłaś. Ze mną byłaś, a ja nie byłem z
Tobą. One mnie więziły z dala od Ciebie — rzeczy,
które by nie istniały, gdyby w Tobie nie były.
Zawołałaś, rzuciłaś wezwanie, rozdarłaś głuchotę
moją. Zabłysnęłaś, zajaśniałaś jak błyskawica,
rozświetliłaś
ślepotę moją. Rozlałaś woń, odetchnąłem nią — i
oto dyszę pragnieniem Ciebie. Skosztowałem — i
oto głodny jestem, i łaknę. Dotknęłaś mnie — i
zapłonąłem tęsknotą za pokojem Twoim.
28. Kiedy do Ciebie przywrę całą moją istotą,
skończy się dla mnie wszelki ból i wszelki trud.
Wtedy moje życie będzie naprawdę żywe, całe
napełnione Tobą.
Kontemplacja jako
przekroczenie umysłu
(Enarratio in Psalm 41)
 Szukając zatem swego Boga w rzeczach widzialnych
i niewidzialnych i nie znajdując, szukając Jego istoty
w sobie samym, jakoby był czymś takim, czym ja
jestem i również nie znajdując, czuję, że Bóg mój
jest czymś ponad moją duszę. Więc, ażeby Go
dotknąć: „rozmyślałem o tym i ponad siebie wylałem
moją duszę”. Czyż dusza moja dotknie tego, czego
ponad sobą poszukuje, o ile nie wyleje się ponad
siebie? Jeżeli bowiem pozostanie w samej sobie, nie
dojrzy nic innego poza sobą. A skoro dojrzy siebie, to
rzecz jasna, nie dojrzy swego Boga.

You might also like