You are on page 1of 92

SPOŁECZEŃSTWO INFORMACYJNE

Prof. dr hab. Witold Chmielarz


Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego
Plan
• Idea i rozwój zjawiska społeczeństwa
informacyjnego
• Kształtowanie w elektronicznego biznesu
w społeczeństwie informacyjnym
• Marketing w biznesie elektronicznym
• Kształtowanie społecznych zjawisk
społeczeństwa informacyjnego
• Stan i rozwój systemów społeczeństwa
informacyjnego w Polsce na tle tendencji
światowych
Bibliografia
Literatura podstawowa:
• Chmielarz W.: Systemy biznesu
elektronicznego, Difin, Warszawa, 2007
Literatura uzupełniająca:
• Małachowski A.: Środowisko wirtualnego
klienta, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej
we Wrocławiu, Wrocław, 2005 r.,
• Niedźwiedziński M.: Globalny handel
elektroniczny, Wydawnictwo Naukowe PWN,
Warszawa, 2004 r.,
• Turban E., Lee J., King D., Chung H.: Electronic
Commerce. A managerial Perspective, Prentice
Hall, Upper Saddle River, NJ, 2000
Cel wykładu
• Zasadniczym celem niniejszego wykładu jest
charakterystyka warunków powstania, rozwoju i
funkcjonowania społeczeństwa informacyjnego
• Główny nurt rozważań – koncentracja na
ekonomicznej stronie zagadnienia konstruowania
społeczeństwa informacji i wiedzy poprzez:
 sytuowanie zjawiska biznesu elektronicznego w
określonym otoczeniu społeczno-organizacyjnym,
 rozpatrywanie głównie sfery związanej z relacjami
pomiędzy firmą i sferą publiczną a szeroko pojętym
klientem oraz między firmami (B2C),
 prezentowanie drogi rozwojowej społeczeństwa
informacyjnego oraz korzyści i przeciwwskazań
związanych z jego powstaniem.
• Społeczeństwo informacyjne – terminem określa się
społeczeństwo, w którym towarem staje się informacja
traktowana jako szczególne dobro niematerialne, równoważne
lub cenniejsze nawet od dóbr materialnych
• Przewiduje się rozwój usług związanych z 3P (przechowywanie,
przesyłanie, przetwarzanie informacji)
• Termin został wprowadzony w1963 roku przez Japończyka T.
Umesao (wersja oryginalna "jōhōka shakai") w artykule o teorii
ewolucji społeczeństwa opartego na technologiach
informatycznych, a spopularyzowany przez K. Koyama w 1968
roku w rozprawie pt. "Wprowadzenie do Teorii Informacji"
(Introduction to Information Theory).
• W Japonii powstał również "Plan utworzenia społeczeństwa
informacyjnego, jako cel narodowy na rok 2000". Była to realna
strategia zakładająca informatyzację kraju, prowadzącą do
rozwoju intelektualnego kraju oraz tworzenia wiedzy, a nie
dalsze uprzemysławianie kraju i wzrost dóbr materialnych
• Społeczeństwo informacyjne odnosi się do technicznych
narzędzi komunikacji, magazynowania i przekształcania
informacji
• Teorie rozwoju społecznego tłumaczą społeczeństwo
informacyjne jako kolejny etap rozwoju społecznego, po
społeczeństwie przemysłowym
• Nazywane jest również mianem społeczeństwa post
nowoczesnego, ponowoczesnego lub poprzemysłowego
• Z punktu widzenia społecznego podziału pracy, społeczeństwem
informacyjnym będzie nazywana zbiorowość w której 50% plus
jedna osoba lub więcej, spośród zawodowo czynnych,
zatrudnionych jest przy przetwarzaniu informacji.

Cechy charakterystyczne takiego społeczeństwa to m.in.:


• wysoko rozwinięty sektor usług, przede wszystkim sektor usług
nowoczesnych (bankowość, finanse, telekomunikacja,
informatyka, badania i rozwój oraz zarządzanie), w niektórych
krajach w tym sektorze pracuje przeszło 80% zawodowo czynnej
ludności, przy czym sektor usług tradycyjnych przekracza
nieznacznie 10%
• gospodarka oparta na wiedzy
• wysoki poziom skolaryzacji społeczeństwa
• postępujący proces decentralizacji społeczeństwa
• renesans społeczności lokalnej
• urozmaicanie życia społecznego.
Właściwości społeczeństwa informacyjnego:

• wytwarzanie informacji – masowy charakter generowanych


informacji, masowe zapotrzebowanie na informację i masowy
sposób wykorzystywana informacji
• przechowywanie informacji – techniczne możliwości
gromadzenia i nieograniczonego magazynowania informacji
• przetwarzanie informacji – opracowywanie technologii i
standardów umożliwiających m.in. ujednolicony opis i wymianę
informacji
• przekazywanie informacji – przekazywanie informacji bez
względu na czas i przestrzeń
• pobieranie informacji – możliwość odbierania informacji przez
wszystkich zainteresowanych
• wykorzystywanie informacji – powszechne, otwarte i
nielimitowane korzystanie z internetu jako źródła informacji
Funkcje społeczeństwa informacyjnego:

• edukacyjna – upowszechnienie wiedzy naukowej oraz


uświadamianie znaczenia podnoszenia kwalifikacji
• komunikacyjna – Społeczeństwo informacyjne ma za zadanie
stworzenie możliwości komunikowania się wielu różnorodnych
grup w obrębie całości społeczeństwa globalnego
• socjalizacyjna i aktywizująca – mobilizacja osób czasowo lub
stale wyłączonych z możliwości swobodnego funkcjonowania
społeczeństwa. Cechuje się także wykonywaniem zawodu bez
konieczności wychodzenia z domu i aktywizacją
niepełnosprawnych.
• partycypacyjna – możliwość prowadzenia debat i głosowania w
Internecie
• organizatorska – tworzenie warunków konkurencyjności na
rynku
• ochronna i kontrolna – stworzenie mechanizmów obrony
obywateli i instytucji przed wirtualną przestępczością
Rozwój społeczeństwa informacyjnego
obejmuje:
• pełną liberalizację rynku
• rozległą infrastrukturę telekomunikacyjną
• spójne i przejrzyste prawodawstwo
• nakłady finansowe na badania i rozwój
• nieskrępowany dostęp do sieci wszystkich
operatorów
• szeroki i tani dostęp do internetu
• publiczny dostęp do informacji
• umiejętność wymiany danych bez względu na
odległość
• wysoki odsetek zatrudnienia w usługach
Rozwój społeczeństwa informacyjnego w
Europie

Za początek tworzenia społeczeństwa informacyjnego w Europie


uznaje się rok 1994 – publikacja Raportu Martina Bangemena
(Europa i Społeczeństwo Globalnej Informacji. Zalecenia dla Rady
Europy).
Raport stał się przyczyną publicznej debaty na temat
społeczeństwa informacyjnego. Zaproponowano w nim 10
inicjatyw w celu rozwoju nowoczesnych technik
teleinformacyjnych. Obejmuje on obszary:
• telepraca
• szkolenia na odległość
• sieci łączące uczelnie i jednostki badawcze
• usługi teleinformatyczne dla małych i średnich przedsiębiorstw
• zarządzanie ruchem drogowym
• kontrolę ruchu powietrznego
• sieci na użytek sektora zdrowia
• komputeryzację sektora zamówień publicznych
• transeuropejską sieć administracji publicznej
• infostradę dla obszarów miejskich
• W lipcu 1996 roku została opublikowana zielona księga „Living and working in
Information Society. People First.
• Mówi on o konsekwencjach wynikających z transformacji oraz o wpływie
nowoczesnych technologii ICT na ich życie
• W projekcie e Europe – An information society for All (1999) określono cel budowy
nowego typu społeczeństwa wykorzystującego możliwości tzw. nowej gospodarki
• W roku 1999 opublikowano Zieloną Księgę Public Sector Information: a Key
Resource for Europe wskazywał na korzyści dla obywateli i całej gospodarki płynące
z wykorzystania technologii telekomunikacyjnych i informatycznych.
• Całościowy plan budowy społeczeństwa informacyjnego został uchwalony na
posiedzeniu w Lizbonie 23–24 marca 2000 r. (strategia lizbońska).
• W 2000 roku na szczycie w Feira przyjęto plan działań eEurope 2002 – An
Information Society for All. W Göteborgu został przyjęty plan który uznawał
konieczność modernizacji i przyspieszenia reform w krajach kandydujących do Unii
Europejskiej. Na szczycie w Sewilli został przyjęty plan eEurope 2005 Information
Society for All który zobowiązał kraje członkowskie do:
• rozwinięcia usług elektronicznych (e-government, e-learning)
• wprowadzenia elektronicznej opieki zdrowia (e-health)
• zapewnienia powszechnego dostępu do Internetu
• W maju 2005 roku na szczycie Rady Europy został przyjęty program European
Information Society 2010 według którego technologie informacyjne są motorem
trwałego wzrostu i warunkiem budowy społeczeństwa informacyjnego.
• Europa chce obecnie stworzyć Globalne Społeczeństwo Informacyjne
Budowa społeczeństwa informacyjnego

• Społeczeństwo informacyjne to termin, który nie pojawia się tylko w


literaturze, lecz także w rządowych i urzędowych dokumentach, które
wykładają założenia jego budowy. Unia Europejska wydała wiele
dokumentów dotyczących budowy społeczeństwa informacyjnego.
Początkiem było przedstawienie planu tej budowy w dokumencie Growth,
Competitiveness and Employment. The Challenges and Ways Forward into
21st Century (Wzrost, konkurencyjność i zatrudnienie. Wyzwania i drogi do
21 wieku.)
• Jednak jako rok przyjęcia polityki budowy społeczeństwa informacyjnego
przyjmuje się 1994. Jest to rok, w którym Komisja Europejska opublikowała
dokument Europa i społeczeństwo globalnej informacji. Zalecenia dla Rady
Europy. Dokument został potocznie nazwany raportem Bangemanna.
Nazwa ta pochodzi od nazwiska komisarza do spraw przemysłu,
technologii informacyjnych i telekomunikacji, Martina Bangemanna. W
raporcie zamieszczono opis 10 inicjatyw, które miały na celu rozwój
nowoczesnych technologii. Były to inicjatywy w następujących obszarach:
telepraca,  szkolenia na odległość, sieci łączące jednostki naukowe i
badawcze, teleinformatyka dla małych i średnich przedsiębiorstw, kontrola
ruchu drogowego, kontrola ruchu powietrznego,  zdrowie, zamówienia
publiczne,  transeuropejska administracja publiczna, sieci dla obszarów
miejskich.
• W dokumencie z 1996 roku, pt. Living and Working In Information Society.
People First. Komisja Europejska omówiła wpływ, jaki ma na życie
obywateli rozwój technologii teleinformatycznych.  Dokument ten nosi
potoczną nazwę Zielonej Księgi.
• Kolejna inicjatywa miała miejsce 8 grudnia 1999 roku. Projekt, będący
wspólną inicjatywą państw Unii Europejskiej,  eEurope – An Information
Society for All określa zręby budowy społeczeństwa informacyjnego
opartego na tzw. nowej gospodarce. Skupiono się na kilku wybranych
obszarach, takich jak: edukacja, zdrowie, transport, aktywizacja
zawodowa niepełnosprawnych.
• Również w 1999 roku opublikowano kolejną Zieloną Księgę Public Sector
Information: a Key Resource for Europe. Dokument ten nazywany
jest Strategią lizbońską. Strategicznymi celami tej inicjatywy były:
• - wprowadzenie nowych technologii do wszelkich sfer działalności
społecznej;
• - tworzenie Europy, zdolnej do wykorzystania elektronicznej informacji,
wspieranej przez świat biznesu gotowy do finansowania nowych idei;
• - uwzględnienie uwarunkowań socjalnych w przebiegu dokonujących się
procesów.
• Najważniejszym w tym świetle celem było umożliwienie powszechnego
dostępu do Internetu.
• Działania odbywały się na dwóch płaszczyznach: społecznej i
gospodarczej.
• Płaszczyzna gospodarcza zakłada zwiększenie konkurencyjności
gospodarki poprzez zastosowanie nowoczesnych technologii.
• Płaszczyzna społeczna zakłada zwiększenie wiedzy i dostępu do
nowoczesnych technologii wśród obywateli, kładzie nacisk na edukację w
tej dziedzinie i zastosowanie tych rozwiązań do rozwoju społeczeństwa w
dziedzinie kultury.
• W 2000 roku przyjęto dokument pt. „eEurope – An Information Society
for All”, który zakładał upowszechnienie dostępu do taniego, szybkiego i
bezpiecznego Internetu oraz inwestowania w zasoby ludzkie.
• W roku 2001 powstał kolejny plan: eEurope + 2003: A Co-operative Effort
to Implement the Information Society in Europe – Action Plan.  
• Dokument kładł nacisk na modernizację gospodarek państw
kandydujących do zostania członkami Unii Europejskiej.
• W roku 2002 w Lubljanie opublikowano raport podsumowujący
osiągnięcia państw-kandydatów w budowie społeczeństwa
informacyjnego.
• Z kolei w roku 2005 powstał plan wyznaczający zadania do wykonania do
roku 2005. Inicjatywa ta nosiła tytuł eEurope 2005: An Information
Society for All – Action Plan. Inicjatywa ta zobowiązała państwa
członkowskie Unii Europejskiej do zrealizowania następujących zadań:
- rozwijanie usług dla obywateli w zakresie elektronicznej administracji,
edukacji i ochrony zdrowia
- wspieranie gospodarki elektronicznej
- powszechny dostęp do szerokopasmowego Internetu
- budowa systemu bezpieczeństwa infrastruktury informacyjnej
• Z kolei już w 2005 roku przyjęto kolejny dokument – i2010 – European
Information Society 2010. Uznano, że zastosowanie technologii
informacyjnej w małych i średnich przedsiębiorstwach oraz
gospodarstwach domowych jest warunkiem rozwoju społeczeństwa
informacyjnego.
• Komisja Europejska określiła także trzy priorytety – zadania w zakresie
budowy SI.
• - stworzenie Europejskiej Przestrzeni Informacyjnej, promującej otwarty i
konkurencyjny rynek informacji dla mediów i obywateli
• - innowacje i inwestycje w badania nad nowoczesnymi technologiami
• - stworzenie Europejskiego Społeczeństwa Informacyjnego, które związane
jest ze wzrostem gospodarczym, a jego priorytetem jest większa wygoda i
jakość życia obywateli.
• Inaczej wygląda społeczeństwo informacyjne w modelu amerykańskim.
Właściwie o budowie społeczeństwa informacyjnego, poprzez wspieranie
inicjatyw związanych z jego powstaniem, można mówić tylko w przypadku
europejskim, gdzie owa budowa jest zadaniem wspieranym przez rządy i
związana z kwestiami społecznymi. Z kolei w modelu amerykańskim chodzi
o zbudowanie infrastruktury informacyjnej, bez wspierania konkretnych
inicjatyw mających na celu rozwój społeczny.
• W Polsce rzecz jasna duży wpływ na debatę na temat społeczeństwa
informacyjnego miało kandydowanie i przystąpienie przez nasz kraj do
Unii Europejskiej. Debata na temat budowy czy też wspierania rozwoju
społeczeństwa informacyjnego zaczęła się od debaty poselskiej w 2000
roku, której rezultatem była uchwała (datowana na 14 lipca
2000), wzywająca rząd do przedstawienia w trybie pilnym założeń strategii
rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce. W uchwale wyznaczono
listę zadań do wykonania, takich jak informatyzacja kraju, edukacja
informatyczna, wprowadzenie zastosowań Internetu do administracji,
pomoc dla małych firm oraz wsi i ogólnie polepszenie poziomu życia
społeczeństwa poprzez informatyzację - użycie Internetu na szerszą skalę.
•  Wśród zadań wymieniono:
- upowszechnienie dostępu do internetu
- edukację informatyczną dzieci i młodzieży oraz osób dorosłych
- rozwój elektronicznej administracji
- rozwój systemów teleinformatycznych mających na celu wzmocnienie
obronności i finansów państwa
- rozwój systemów dla ośrodków akademickich
- zabezpieczenia przed niewłaściwym wykorzystaniem technologii
- rozwój małych i średnich firm, kultury, obszarów wiejskich z pomocą
nowoczesnych technlogiii
- wzmocnienie bezpieczeństwa w kraju
- międzynarodowa wymiana doświadczeń w tworzeniu gospodarki
elektronicznej
• W 2000 roku rząd przedstawił parlamentowi raport pt. Cele i
kierunki rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce.
Ostateczna wersja Strategii rozwoju społeczeństwa
informacyjnego w Polsce została przyjęta 11 września 2001
roku i wzorowana jest na wspomnianym już dokumencie
eEurope2002 - An Information Society of All.
•  22 lipca 2003 Rada Ministrów przyjęła dokument Program na
lata 2003-2006 - Tworzenie mechanizmów i struktur rozwoju
elektronicznej gospodarki w Polsce. Dokument opracowało
Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.
•  W styczniu 2004 Rada Ministrów wydała kolejny dokument pt.
Strategia Informatyzacji Rzeczpospolitej Polskiej - ePolska na
lata 2004-2006. Ten dokument w szczególny sposób kładł
nacisk na aspekt informatyzacji związany z rozwojem zasobów
ludzkich, w mniejszym zaś stopniu na kwestie techniczne.
Społeczeństwo informacyjne

• Sam termin “społeczeństwo informacyjne” powstał w Japonii, gdzie został użyty przez Tadao
Umesao w 1963 roku, a więc już ponad 40 lat temu. Jego popularyzację świat zawdzięcza
innemu japońskiemu naukowcowi.  Kenichi Koyama, bo o nim mowa, był autorem dzieła
“Wprowadzenie do teorii informacji”. W Japonii sama też praktyczna realizacja tej idei
nastąpiła najszybciej, o czym piszę w innym miejscu tego rozdziału. [Japonia]
• Literatura obfituje w definicje społeczeństwa informacyjnego. Możemy te definicje podzielić
na kilka grup. “Techniczne” podkreślają, iż decydujący dla rozwoju SI jest rozwój
nowoczesnej technologii informacyjnej. “Ekonomiczne” podkreślają znaczenie wiedzy i
informacji w gospodarce,. “Zawodowe” zwracają uwagę na przekształcenia rynku pracy
spowodowane rozwojem SI. “Przestrzenne” uznają za społeczeństwo informacyjne każde
państwo. Wreszcie, definicje “kulturowe” stwierdzają, iż współczesna kultura stała się
rodzajem wirtualnej rzeczywistości, kreowanej przez informację dostarczaną przez media.

• Według definicji zaczerpniętej z raportu z raportu IBM Community Development Foundation,


społeczeństwo informacyjne cechuje się: wysokim stopniem korzystania z informacji w życiu
codziennym przez większość obywateli i organizacji; użytkowaniem jednorodnej lub
kompatybilnej technologii informacyjnej na użytek własny, społeczny, edukacji i działalności
zawodowej; umiejętnością przekazywania, odbierania, a także szybkiej wymiany danych
cyfrowych bez względu na odległość.
• Z kolei w definicji autorstwa Martina Bangemanna czytamy iż: "(...) społeczeństwo
informacyjne charakteryzuje się przygotowaniem i zdolnością do użytkowania systemów
informatycznych i wykorzystuje usługi telekomunikacyjne do przekazywania i zdalnego
przetwarzania informacji."
• W definicji Jacka Mączyńskiego SI informacje: wytwarza, przechowuje, przekazuje, pobiera i
wykorzystuje. Z pewnością internet bardzo ułatwia te cztery procesy.
• Inną cechę, która jest istotna dla całościowego rozumienia tego terminu, podaje Stanisław
Juszczyk - społeczeństwo informacyjne to w większości pracownicy informacji, która zajmuje
centralne miejsce w gospodarce i na niej opierają się stosunki społeczne.
Funkcje SI

• edukacyjna - podkreśla możliwości upowszechniania wiedzy i


podnoszenia kwalifikacji, jakie są udostępniane przez internet
• komunikacyjna - infrastruktura informacyjna jest narzędziem
wielopłaszczyznowej komunikacji w społeczeństwie. Pozwala
stworzyć globalne społeczeństwo informacyjne, bez ograniczeń
geograficznych, czasowych, a często i kulturowych.
• socjalizacyjna i aktywizacyjna - ludzie, mając dostęp do
nowoczesnych technologii, mogą aktywniej uczestniczyć w życiu
społecznym, na przykład pracując zdalnie.
• partycypacyjna - uczestnictwo w polityce stało się łatwiejsze
• organizatorska - internet stwarza warunki do większej
konkurencyjności firm działających na rynku a także umożliwia
pełne i harmonijne funkcjonowanie w nim wszystkich grup
społecznych.
• ochronna i kontrolna - za pomocą technologii można bardziej
chronić i kontrolować obywateli, na przykład mieć kontrolę nad
przestępczością
Jakie warunki muszą być spełnione, by można było
budować społeczeństwo informacyjne?

• Najważniejszym z nich jest dostępność technologii, które umożliwiają rozwój


SI. Musi to być dostęp powszechny, demokratyczny, masowy. Poza dostępem
do internetu musi istnieć pełna liberalizacja rynków oraz spójne i klarowne
prawodawstwo (zwłaszcza w tej ostatniej dziedzinie istnieje wiele kontrowersji,
ponieważ internet, jako całkiem nowa dziedzina życia, wymaga specyficznego
dla niego, całkiem nowego prawa).
• Do tego należy doliczyć również kompetencje, które pozwolą na masową skalę
korzystać z internetu. Wydaje się, że w społeczeństwach gdzie dostęp ten jest
łatwy i tani, kompetencje przychodzą automatycznie, a każde następne
pokolenie posiada je w większym stopniu.
• Dostęp obywateli do informacji musi być nieskrępowany (państwo nie może
ograniczać dostępu do np. niektórych stron lub wybranych treści). Obywatele
powinni również umieć i chcieć te informacje wykorzystywać.
• Wreszcie, społeczeństwo informacyjne to takie, w którym informacja i wiedza to
znaczące zasoby produkcyjne, co przekłada się na wysoki odsetek ludności
zatrudnionej w sektorach związanych z przetwarzaniem informacji i
wykorzystywaniem wiedzy, w tym w sektorach związanych z zaawansowanymi
technologiami.
Szanse i zagrożenia związane z istnieniem i rozwojem
społeczeństwa informacyjnego

• Najczęściej występuje obawa, iż istnienie i dalszy rozwój


społeczeństwa informacyjnego doprowadzi do powstania nowych
podziałów społecznych, a nawet wykluczenia niektórych grup z
udziału w kulturze i aktywnym życiu społecznym. Nie jest to
wykluczenie spowodowane biedą czy też peryferyjnym miejscem
zamieszkania, lecz nieznajomością techniki oraz niechęcią do
ciągłego uczenia się nowych technologii.
• Zdaniem Umberto Eco, istnieje zagrożenie pogłębienia podziałów
klasowych ze względu na stopień znajomości i dostępności
technologii. Autor przepowiada istnienie trzech klas społecznych –
proletariuszy, czyli ludzi, którzy nie mają dostępu i/lub umiejętności
posługiwania się nowoczesnymi technologiami,
drobnomieszczaństwo – ludzi , którzy posługują się technologiami w
ograniczonym, wyuczonym zakresie, oraz grupę „nomenklatury”,
czyli ludzi, którzy dobrze orientują się w świecie technologii i potrafią
się jej uczyć.
• Po pierwsze, kwestia konieczności “uczenia się” nowych technologii dotyczy tylko
pokoleń, które wychowały się przed okresem, gdy Internet stał się powszechnym
zjawiskiem. Pokolenia urodzone po roku 1980 właściwie nie mają już tego problemu,
bowiem one z Internetem dorastały i jest dla nich naturalną częścią składową życia. Tym
bardziej, że w każdym kolejnym pokoleniu odsetek osób korzystających z Internetu jest
większy, ponieważ ogólnie coraz więcej gospodarstw domowych ma dostęp do sieci.
• Przyswajanie wciąż zmieniających się technologii będzie u tych osób przebiegać
ewolucyjnie, bezboleśnie i w zasadzie bezwysiłkowo, ponieważ obcują oni z Internetem
często i zmiany w nim zachodzące są dla nich praktycznie niezauważalne.
• Wykluczenie ze społeczeństwa niektórych grup ludzi może nastąpić tylko przejściowo –
wtedy, gdy aktywne zawodowo i społecznie będą jeszcze te pokolenia, dla których
Internet nie jest czymś naturalnym i które nie wychowały się w jego asyście.
Jednocześnie, dostęp do globalnej sieci stanie się na tyle ważny, że bez niego nie będzie
można załatwić podstawowych życiowych spraw np. w urzędzie.
• Po drugie, ponieważ Internet zdominowany jest przez prywatne firmy, mimo ciągłego
rozwoju i komplikacji technologii stosowanej do budowy stron www, stają się one coraz
bardziej przyjazne dla użytkowników, których owe firmy chcą pozyskać. W miarę
narastania konkurencji właściciele serwisów www będą starali się uczynić je coraz
bardziej przyjaznymi dla użytkownika. Komplikacja technologii na poziomie architektury
serwisów - nie zaś na poziomie interfejsu, czyli narzędzi których używa internauta - to
zadanie ułatwia, a nie utrudnia. Także koszty dostępu do Internetu i korzystania z
programów komputerowych systematycznie spadają.
• Inne zagrożenia, które mogą wyniknąć z popularyzacji Internetu, są związane z
przypuszczeniem, iż sieć alienuje i pozbawia ludzi kontaktu z rodzinami i przyjaciółmi ze
świata realnego. Ponieważ Internet umożliwia kontakt wirtualny, ludzie będą powoli
rezygnować z rzeczywistego życia towarzyskiego na rzecz tego wirtualnego, tym bardziej
że to oferuje rozmaite możliwości takie jak pokonanie nieśmiałości i modyfikacja
własnego wizerunku w Internecie, które możliwe są dzięki anonimowości sieci.
• Jednakże wydaje się, że te obawy żywe były w początkowym etapie istnienia internetu,
natomiast późniejsze badania, przeprowadzone gdy medium to było już rozwinięte, nie
potwierdziły tego. Sytuacja taka jest możliwa, lecz nie jest zjawiskiem masowym.     
Szanse społeczeństwa informacyjnego

• Po pierwsze, społeczeństwo informacyjne oznacza, że rozwiązania


technologiczne związane z przetwarzaniem informacji będą miały coraz
większe znaczenie w życiu społeczeństwa. To oznacza, że wiele
codziennych spraw będzie można załatwić z użyciem nowoczesnych
technologii informacyjnych, w tym Internetu. Na przykład, złożyć wizytę w
urzędzie za pośrednictwem globalnej sieci czy też zrobić w ten sposób
zakupy. Jest to szansa na znaczne obniżenie kosztów i ułatwienie
funkcjonowania społeczeństwa. Warunkiem jest odpowiednia edukacja
obywateli i zapewnienie dostępu do technologii. Te właśnie zadania są
zazwyczaj wymieniane, gdy mowa jest o budowie społeczeństwa
informacyjnego.
• Informatyzacja, jako że przyspiesza zawieranie transakcji i prowadzi do
obniżenia ich kosztów, wpływa również na przyspieszenie rozwoju
gospodarki, która ma szansę stać się efektywniejsza.
• Ponadto, społeczeństwo informacyjne to takie, w którego życiu dużą rolę
odgrywa informacja. Internet daje szeroki dostęp do rozległej, różnorodnej
bazy informacyjnej. Ludzie mają szansę więcej wiedzieć i wykorzystać
dostępne informacje na przykład po to, by dokonywać odkryć naukowych
czy też prowadzić przedsięwzięcia gospodarcze. To także w konsekwencji
prowadzi do rozwoju gospodarki. Dostęp do informacji sprzyja także
rozwojowi społeczeństwa w sensie kulturalnym.
Pokolenie Internetu

• Pokolenie osób urodzonych po roku 1980 jest często nazywane generacją


Y. Są to osoby, które traktują internet jako coś naturalnego, zjawisko które
rozwijało się wraz z ich własnym rozwojem (Wojciech Cwalina i Marzena
Hausman).
• Po pierwsze, jest to pokolenie które przeciwstawia się wcześniejszemu
"pokoleniu X". Jest ono mniej niż tamto nastawione na zdobywanie dóbr
materialnych, a bardziej na budowanie relacji międzyludzkich.
• Pokolenie to wychowało się na telewizji, i w związku z tym zdołało się
uodpornić na jej komercyjny przekaz. Przedstawiciele pokolenia Y nie dają
się skusić nachalną reklamą czy też próbami sprzedaży im stylu życia
przez koncerny. Dzięki internetowi są uzbrojeni w niezależną wiedzę
pochodzącą z wielu źródeł. Orientują się dobrze na rynku i wolą wybierać
indywidualnie, niż dać się porwać lansowanym przez sprzedawców
trendom. Wybierają często produkty niszowe, o których wiedza rozchodzi
się pocztą pantoflową. Można powiedzieć, że są świadomymi
konsumentami.
• Ponadto, dobrze znają wartość pieniądza. To jeszcze jeden powód, dla
którego nie chcą kupować rzeczy, za które mieliby przepłacić lub których
naprawdę nie potrzebują. Często pochodzą z niepełnych rodzin, więc ich
wyjściowa sytuacja finansowa jest gorsza niż przedstawicieli poprzednich
generacji. Dlatego też wiedzą, jak rozsądnie wydawać zasoby finansowe.
• Dzięki Internetowi przedstawiciele pokolenia Y mają dostęp do bardzo
różnych informacji, są często ekspertami w wielu dziedzinach, a przede
wszystkim - ich wiedza jest różnorodna, wielostronna, pochodzi z wielu
źródeł. Dzięki temu są bardziej krytyczni wobec wszelkich informacji.
• Ponieważ nawiązywanie kontaktów z ludźmi z całego świata nie jest dla
nich żadnym problemem, są tolerancyjni, widząc że ludzie ci są tacy sami
jak oni, choć często różnią się narodowością i kolorem skóry. Można
powiedzieć, że pokolenie Y tworzy zunifikowaną, globalną kulturę opartą na
Internecie.
Marzena Hausman:
• Wiedzą na temat broni palnej niejednokrotnie więcej niż policyjni eksperci.
Są świadomi wartości pieniądza. Znają się na narkotykach, nieobce są im
pojęcia: bezdomność, brak zabezpieczeń socjalnych. Millennium kids -
nazywane przez socjologów również pokoleniem Y lub echo boomers - to
młodzież i dzieci urodzone w latach 1979-1994. W Stanach Zjednoczonych
ta licząca 60 mln osób generacja już od dwóch lat spędza sen z powiek
specjalistom od marketingu i reklamy.
Obecnie istnieją trzy rodzaje technologii
umożliwiające tworzenie społeczeństwa
informacyjnego:

• technologie sieciowe i komunikacyjne,

• technologie przechowywania i przetwarzania


danych

• technologie gromadzenia i prezentowania danych


Technologie sieciowe i komunikacyjne

• Co najmniej dwa komputery, połączone w celu wymiany plików (danych,


programów) lub wspólnego korzystania z zasobów sprzętowych (drukarek,
dużych dysków, łącza internetowego, skanera, itp.) nazywamy siecią
komputerową
Najważniejsze cele tworzenia sieci komputerowych:
• wspólne korzystanie z plików i programów,
• udostępnianie drogich lub rzadko wykorzystywanych zasobów, takich jak
drukarki laserowe, węzły telekomunikacyjne, duże zestawy dysków RAID –
Redundant Array of Independent Disks,
• polepszenie ochrony danych przed niepowołanym dostępem,
• scentralizowane wykonywanie kopii archiwalnych cennych danych,
• wspólne korzystanie z baz danych,
• korzystanie z poczty elektronicznej i innych sposobów przekazywania
informacji między członkami zespołu,
• tworzenie grup roboczych o wspólnych potrzebach i zainteresowaniach,
• ułatwienie zarządzania zasobami komputerowymi w przedsiębiorstwie,
• ułatwienie dystrybucji instalowania oprogramowania,
• prowadzenie polityki licencyjnej zgodnej z prawem, a jednocześnie dającej
możliwość osiągnięcia znacznych korzyści przy zakupie programów.
• Ze względu na kryterium jakim jest zasięg działania wyróżnia
się następujące sieci komputerowe:
• lokalne (LAN – Local Area Network),
• miejskie (MAN – Metropolitan Area Network),
• rozległe (WAN – Wide Area Network).

Sieci lokalne obejmują zwykle teren jednego lub kilku


sąsiednich budynków; w uzasadnionych przypadkach mogą
być ograniczone do jednej kondygnacji budynku. Powstają
zasadniczo jako sieci wewnętrzne przedsiębiorstwa.
Ograniczeniem zasięgu jest maksymalna dopuszczalna
długość kabla między najbardziej oddalonymi komputerami.
Zastosowanie elementów regenerujących przesyłany sygnał
pozwala budować sieci LAN obejmujące obszar o
„rozpiętości” do kilometra. Szybkość transmisji w sieciach
lokalnych, przy powszechnie stosowanym standardzie Fast
Ethernet, wynosi 100 Mb/s.
• Sieci miejskie są budowane w dużych aglomeracjach miejskich i mają
za zadanie ułatwić połączenie różnych sieci LAN, oddalonych od
siebie, ale zlokalizowanych w tym samym mieście. Powstają jako
wspólne inwestycje kilku zainteresowanych przedsiębiorstw lub
instytucji. Sieci miejskie udostępniają szybkie łącza komunikacyjne
(najczęściej światłowodowe) odpłatnie także innym użytkownikom,
niebędącym właścicielami sieci. Typowa użytkowa szybkość
transmisji w sieciach MAN wynosi 622 Mb/s.
• Sieci rozległe umożliwiają połączenie między komputerami
zlokalizowanymi w dużej od siebie odległości. Wykorzystują w tym
celu publiczne sieci telekomunikacyjne. Sieci rozległe, w tym
najbardziej znana w tej kategorii – sieć Internet obejmująca swoim
zasięgiem cały świat i nazywana „ogólnoświatową pajęczyną”, nie
mają szybkości transmisji danych jednakowej w całej sieci.
Wydzielona część sieci, zwana szkieletem, ma łącza znacznie szybsze,
natomiast im bliżej obrzeży sieci, tym szybkości są znacznie mniejsze.
Skutek jest taki, że połączenie z serwerem na innym kontynencie nie
jest odczuwalnie wolniejsze niż z serwerem w tym samym mieście.

• Podział na sieci lokalne, miejskie i rozległe nie jest w pełni rozdzielny.


Nie obejmuje na przykład takiej specjalnej kategorii, jak sieć
korporacyjna, tj. składająca się z wielu sieci LAN, połączonych z sobą
lokalnie (jako segmenty większej sieci lokalnej), ale także przez sieć
rozległą z centralą przedsiębiorstwa lub między jego filiami.
• Sieć Internet stanowi luźne połączenie setek tysięcy sieci
komputerowych zbudowanych z komputerów różnego typu, dociera
do milionów osób na całym świecie, do Internetu są podłączone
komputery zlokalizowane na wszystkich kontynentach, z Antarktyda
włącznie. Liczba użytkowników sieci Internet wciąż rośnie.

• Początki sieci globalnych sięgają roku 1969, kiedy w Stanach


Zjednoczonych utworzono sieć ARPANET, która po latach zmian
doprowadziła do dzisiejszego Internetu. Zbudowana w celu
umożliwienia dostępu ze zdalnych stacji roboczych do drogich
dużych (w tym czasie) komputerów, szybko przerosła oczekiwania
jej twórców – wykazała dużą skuteczność działania, ale przede
wszystkim elastyczność, łącząc sprzęt i oprogramowanie
pochodzące od różnych producentów. Obecnie z sieci Internet
korzystają ludzie właściwie wszystkich zawodów – w szerokim
zakresie gwarantowanych usług: od wzajemnego komunikowania
się po dostęp do cennych zasobów (np. mocy obliczeniowej
superkomputerów) i informacji.

• Początkowo sieć Internet wykorzystywano do potrzeb prac


badawczych w przemyśle obronnym, później też w środowisku
naukowym, a od 1991 r. udostępniono użytkownikom komercyjnym
z całego świata. Odkąd pojawiła się możliwość prowadzenia biznesu
przez Internet, punkt ciężkości działań w sieci przesunął się z
zastosowań badawczych, naukowych i edukacyjnych na
zastosowania komercyjne.
Społeczna strona Internetu

Prof. dr hab. Witold Chmielarz


Definicje
• Serwisy tworzone przez internautów - zwane czasami także tzw.
serwisami Web 2.0 czyli Internetu drugiej generacji – w pełni
interaktywnego i demokratycznego, to strony internetowe, których
administratorzy udostępniają miejsce w sieci i narzędzia, służące
użytkownikom do wypełnienia serwisu treścią
• Zarobkiem przy prowadzeniu tego typu stron jest zysk z
pokazywanych na nich reklam
• Niektóre z tych serwisów służą internautom do zaprezentowania
siebie i swoich osiągnięć, inne z kolei mają na celu wyłuskanie z
sieci różnych informacji i wyselekcjonowaniu najciekawszych z nich
przez ogół użytkowników
Klasyfikacja

• społeczności – wirtualne kręgi znajomych, służące nawiązywaniu


nowych znajomości poprzez sieć, prezentowaniu siebie i dyskusji - sa
one odpowiednikiem kręgów towarzyskich; tutaj zaliczymy też takie
odmiany jak społeczności biznesowe czy tematyczno-branżowe
• serwisy oparte na współautorstwie – treść strony, w postaci
elektronicznej twórczości jest tworzona przez internautów, może to być
treść w postaci tekstu, plików audio, wideo, grafiki
• specjalizacja – niszowe serwisy, służące zaspokojeniu nietypowych
potrzeb użytkowników, niektóre z nich można traktować jako
ciekawostki
• systemy przyrostowe – dzielenie się wiedzą, np. wymiana linków,
informacji, ulubionych miejsc na mapie; wzajemne odpowiadanie na
swoje pytania
• “długi ogon” - serwisy służące nawiązaniu wirtualnego kontaktu w celu
wymiany przedmiotów w świecie rzeczywistym; można powiedzieć że
jest to odmiana giełd internetowych, gdyż przedmioty będące obiektem
wymiany są to rzeczy istniejąc w namacalnej, nie zaś wirtualnej,
rzeczywistości
Czynniki sukcesu
• efekt pierwszego gracza - serwisy, które pierwsze wystartowały z dobrym
pomysłem, cieszą się większą popularnością niż późniejsze,
• oryginalne rozwiązania techniczne i dla użytkownika
• skuteczna reklama – często reklama jest “wirusowa”, czyli kolejni użytkownicy
dowiadują się o serwisie od poprzednich
• skuteczny system zatrzymywania użytkownika
• atrakcyjność wizualna
• łatwość obsługi
• wprowadzanie innowacji – ciągły rozwój
• najlepsze wykorzystanie zbiorowej mądrości użytkowników – serwisy, gdzie
wymiana informacji tworzy wartość dodaną dla użytkownika – całość jest nie
tylko sumą części
• zapełnienie luki rynkowej
• zagospodarowanie znaczących potrzeb klientów – serwisy takie jak
społeczności, aukcje, czy te mające na celu publikację stworzonych przez
siebie treści specjalizują się w dziedzinach, które są istotne dla użytkownika,
dlatego też mają dłuższą szansę na długofalową popularność, z kolei serwisy
służące zaspokojeniu marginalnej i krótkotrwałej potrzeby, na przykład takie
gdzie można opowiedzieć o swoich marzeniach, są tylko atrakcyjnymi
nowinkami, które nie mają szans na długofalową popularność o szerokim
zasięgu i duże znaczenie w życiu swoich użytkowników
Web 2.0. - charakterystyka zjawiska i klasyfikacja

• W klasycznym już artykule Tima O'Reilly pt. ”What is Web 2.0? Design
Patterns and Business Models for the Next Generation of Software” autor
omawia tytułową ideę i zestawia charakterystyczne cechy nowej filozofii
Internetu, która nie dotyczy tylko samych witryn tworzonych przez
użytkowników, lecz oprogramowania i technologii, które spełniają
standardy o których powiem poniżej.  
• Zaczyna przede wszystkim od tego, że nie ma stałego i “twardego” zestawu
kryteriów, które kwalifikowałyby dany program lub serwis internetowy do
opisywanej grupy – jest ona raczej zbiorem rozmytym, gdzie różne cechy
zazębiają się, a serwis lub program może do tego zbioru należeć, nawet
jeśli spełnia tylko część kryteriów wyróżniających.  
• Jedną z podwalin tej filozofii jest fakt, iż Web 2.0 pozwala dotrzeć “do
krańców Internetu”, - nie tylko do stron “centralnych” (czyli dużych i
znanych, zatrudniających pokaźne grono redaktorów), pomagając
zagregować informacje wytworzone przez użytkowników, którzy w
tradycyjnym Internecie nie mieliby żadnych szans na to, aby ich głos został
usłyszany.  
• Po drugie, serwisy Web 2.0, szczególnie te które odniosły sukces,
posiadają wbudowane mechanizmy, dzięki którym przyrost treści jest
ubocznym efektem pracy internautów. Tylko taka architektura systemu
może zapewnić, iż rozwija się on sprawnie, gdyż nie zapominajmy, iż jest
on tworzony przez użytkowników za darmo, tak więc muszą oni ze swej
działalności czerpać pozafinansowe korzyści.  
• Po trzecie, bardzo ważnym elementem jest, iż internauci tworzą
poprzez swoją działalność jakąś nową wartość, która powstaje w
interakcji między ludźmi – całość jest czymś więcej niż tylko sumą
części. Na przykład, wskutek dyskusji zostaje wytworzona wiedza,
która nie jest tylko sumą wiedzy dyskutantów, lecz całkiem nową
jakością.  
• Po czwarte, ważną ideą jest kwestia, iż podobnie jak wolne
oprogramowanie (czyli tworzone przez internautów i za darmo
udostępniane), witryny Web 2.0 są stale ulepszane - są
permanentnym placem budowy. To użytkownicy decydują jakie
funkcjonalności są potrzebne, jakie im odpowiadają. Administratorzy
serwisu dostosowują te funkcjonalności do potrzeb społeczności, tak
żeby serwis stawał się coraz atrakcyjniejszy i praktyczniejszy dla jego
użytkowników. Niektóre serwisy nazywają siebie z dodatkiem "beta",
co oznacza, że witryna jest wciąż w stadium (roz)budowy i
ulepszania. 
• Po piąte, co wydaje się dość oczywiste, jest to system
zdecentralizowany. Każdy serwis typu Web 2.0 ma co prawda
administratora, ale jego wpływ na treść serwisu ogranicza się do roli
“nocnego stróża”, interweniuje tylko w przypadkach naruszenia
regulaminu lub prawa. Sama zawartość serwisu nie jest kształtowana
przez żadne gremium.  
W artykule pt. “Experience Attributes: Crucial DNA of Web 2.0” autorstwa
Brandona Schauera wymienione zostały podstawowe cechy, które
konstytuują i charakteryzują serwis Web 2.0. Niektóre z nich zazębiają się z
tym, co można przeczytać w tekście Tima O'Reilly, niektóre są
dodatkowymi spostrzeżeniami. Autor wyróżnia następujące cechy:  
• wartość dodana przez użytkowników: użytkownicy przyczyniają się do
podniesienia ogólnej wartości serwisu;  
• efekt sieci: wartość sieci dla użytkowników rośnie wraz z dołączeniem do
niej każdej nowej jednostki – jest to oczywiste, ponieważ im więcej
użytkowników, tym więcej potencjalnych interakcji między nimi i tym więcej
istniejącej i potencjalnej treści;  
• decentralizacja: nie ma centrum sterującego i zasady są w dużej mierze
ustalane przez użytkowników, rolą administratora jest dostarczenie
odpowiednich narzędzi i pilnowanie przestrzegania regulaminu serwisu;  
• współautorstwo: użytkownicy biorą aktywny udział w tworzeniu głównej
treści witryny (nie tylko treści w znaczeniu autorskich publikacji, lecz także
np. komentarzy);  
• tzw. “remixability”: nieprzetłumaczalny termin który oznacza możliwość
dowolnego zestawienia informacji dostarczonych przez użytkowników w
dowolny sposób i wydobycie ich z bazy danych wtedy kiedy jest to
potrzebne;  
• systemy emergentne: skumulowane działania na najniższych poziomach
systemu nadają formę całemu systemowi. Użytkownicy czerpią wartość nie
tylko z samego serwisu, ale także z tego, jak działają na nim inni.  
• synergizm: skomasowana wartość drobnych transakcji tworzy znaczącą,
często większą od ich prostej sumy wartość ogólną  
• Propozycja klasyfikacji serwisów typu Web 2.0 stworzoną
przez Sebastiana Kwietnia, piszącego na ten temat na swoim
blogu znajdującym się pod adresem web20.pl. Dzieli on tego
typu serwisy na 5 grup:  
• społeczności – wirtualne kręgi znajomych, służące
nawiązywaniu nowych znajomości poprzez sieć,
prezentowaniu siebie i dyskusji - są one odpowiednikiem
kręgów towarzyskich; tutaj zaliczymy też takie odmiany jak
społeczności biznesowe czy tematyczne/branżowe  
• serwisy oparte na współautorstwie – treść strony, w postaci
elektronicznej twórczości jest tworzona przez internautów,
może to być treść w postaci tekstu, plików audio, wideo,
grafiki  
• specjalizacja – niszowe serwisy, służące zaspokojeniu
nietypowych potrzeb użytkowników, niektóre z nich można
traktować jako ciekawostki  
• systemy przyrostowe – dzielenie się wiedzą, np. wymiana
linków, informacji, ulubionych miejsc na mapie; wzajemne
odpowiadanie na swoje pytania  
• “długi ogon” - systemy, gdzie skomasowana wartość
drobnych transakcji tworzy znaczącą wartość ogólną  
Podział serwisów na 3 grupy zależnie od podstawowego modelu, na jakim się
opierają. Te typy to: społeczności, współautorstwo i agregacja informacji.

• Społeczności internetowe można definiować w różne sposoby. W


podstawowym znaczeniu są to wszelkie wspólnoty ludzi - choćby tymczasowe
- zgromadzone wokół wspólnego celu lub dyskusji na interesujący dla
wszystkich członków wspólnoty temat.  
• [...]Według Esther Dyson, społeczność internetowa to "zbiorowość, w której
ludzie żyją, pracują i bawią się". Ta definicja bardziej przypomina
charakterystykę rzeczywistego społeczeństwa (lub jego wycinka), które
reguluje wszystkie sfery działalności człowieka.   Ku takiemu rozumieniu
społeczności skłaniam się także na podstawie obserwacji faktu, iż
współczesne społeczności internetowe mają coraz więcej funkcji
odnoszących się do różnych dziedzin życia. 
• Według Wikipedii, społeczność to "połączony ze sobą więziami zbiór należący
do danego środowiska społecznego lub zawodowego, zbiorowość osób
związanych ze sobą na przykład wspólnym terenem zamieszkania
(społeczność lokalna), sposobem wzajemnej komunikacji (społeczność
użytkowników Internetu) lub wyznawanymi wartościami (społeczność
chrześcijańska). Jej istnienie służy zaspokajaniu potrzeb jej członków." 
• Porównując tę definicję ze społecznościami faktycznie istniejącymi w
Internecie, nietrudno zauważyć spore podobieństwa. Jest to grupa osób,
które łączy wspólne "terytorium" - w przypadku Internetu jest to strona
internetowa, która jest siedzibą społeczności, wspólne sposoby komunikacji -
zarówno pod względem narzędzi, jak i języka - stylu, który wytwarza się po
pewnym czasie działania takiej społeczności.  Jej istnienie służy zaspokajaniu
potrzeb członków, czasem bardzo różnorodnych. Wspomniana Esther Dyson
wymienia cechy, które niezbędne są do zaistnienia społeczności
• Po pierwsze, jej użytkownicy muszą znać swoje oczekiwania i wiedzieć, co mogą dać
w zamian. Po drugie, powinno być jasno określone, kto jest członkiem społeczności,
a kto nim nie jest. Po trzecie, członkowie społeczności muszą w nią inwestować, a
największą karą powinna być dla nich perspektywa wykluczenia. Po czwarte - we
wspólnocie muszą obowiązywać jasne reguły, a ich złamanie może grozić opisanym
powyżej wykluczeniem lub czasowym zawieszeniem.
• W wąskim znaczeniu nazwę społeczności można nadać każdemu serwisowi z grupy
Web 2.0, ponieważ każdy do istnienia potrzebuje jakiejś grupy użytkowników
inwestujących w niego swój czas.
• Personalizacja oznacza, że jedną z podstawowych funkcjonalności jest zapewnienie
użytkownikom identyfikacji, czyli osobistej strony, na której mogą przedstawić swoją
sylwetkę i zainteresowania, w tym - umieścić zdjęcia.  
• Sieciowość oznacza, że społeczność umożliwia tworzenie sieci znajomych -
podobnie jak w rzeczywistym społeczeństwie - opartej na więzach towarzyskich,
zawodowych lub innego rodzaju.  
• Wielofunkcyjność - oznacza, że społeczności internetowe muszą być wyposażone w
różnorodne funkcje – tak jak prawdziwe społeczeństwo. Nie mogą służyć tylko
dyskusji lub tylko pokazywaniu zdjęć, lecz tym wszystkim celom jednocześnie.

Na przykładzie popularnej w Polsce społeczności grono.net - jej niektóre


funkcjonalności.  
Grono.net oferuje: tworzenie własnych stron osobistych (profili), tworzenie sieci
znajomych, dodawanie ogłoszeń, dyskusje na forach, prowadzenie kalendarza,
pokazywanie informacji o planowanych wydarzeniach (publicznych i prywatnych),
pokazywanie swoich zdjęć i nagrań wideo, przesyłanie wiadomości pomiędzy
użytkownikami, poznawanie nowych ludzi, geolokalizację, a nawet doładowanie
telefonu
Kategorię "społeczności" podzielono na trzy podkategorie.  
• Po pierwsze, są to społeczności ogólne - są zorganizowane na podobieństwo
prawdziwego społeczeństwa i najbardziej odpowiadają przytoczonej już definicji
Esther Dyson, iż społeczność internetowa to "zbiorowość, w której ludzie żyją,
pracują i bawią się". Serwis taki jednak ma głównie cel towarzyski, ale nie tylko -
pojawiają się tam np. liczne ogłoszenia związane z pracą i ofertami firm.  
Przykładami z USA mogą być friendster.com i myspace.com, a z polskiego
podwórka - grono.net, a także swoi.pl, osobie.pl, spinacz.pl, czesc.pl i inne.
Specyficznym typem jest bardziej spersonalizowana społeczność typu
amerykańskiej facebook.com - umożliwia ona tworzenie stron z profilami osób
wywodzących się z konkretnej firmy lub szkoły, tak więc nie ma do niej wstępu nikt
nie należący do rzeczywistych grup. 
• Drugim typem są społeczności biznesowe, które powstają w celu tworzenia i
pielęgnowania kontaktów przydatnych w karierze. Zazwyczaj profil użytkownika to
coś w rodzaju jego/jej CV - opis edukacji i doświadczeń zawodowych.  
Sztandarowym amerykańskim przykładem takiej społeczności jest linkedin.com, a
w Polsce próbują podążyć tym tropem biznes.net, ogniwo.net, goldenline.pl. 
• Społeczności tematyczne - mówiąc o tym - różnorakie zawężenia idei społeczności
ogólnej. Na przykład społeczność booom.pl to miejsce, gdzie spotykają się
miłośnicy imprez klubowych. Do tej podkategorii można też zaliczyć wszelkie fora i
grupy dyskusyjne. Te społeczności są specyficzne, ponieważ nie posiadają
zazwyczaj cechy wielofunkcyjności - ich funkcje z reguły ograniczają się do
umożliwienia prowadzenia dyskusji oraz przedstawiania profili użytkowników,
czasem umożliwiają także pokazywanie ogłoszeń. W skrajnym przypadku są
"eksterytorialne" czyli nie posiadają własnej strony, będącej ich "siedzibą", tylko
są na przykład listą dyskusyjną i funkcjonują jedynie w obrębie poczty email. Fora
i grupy dyskusyjne lokują się na obrzeżach kategorii "społeczności internetowe" i
również na obrzeżach nurtu Web 2.0. 
Kolejną kategorią jest współautorstwo. 
• Serwisy oparte na współautorstwie za główny cel mają wspólne tworzenie.
"Wspólne" można rozumieć trojako.
• Po pierwsze, chodzi o to iż użytkownicy wspólnie tworzą jedno i to samo dzieło.
Przykładem mogą być serwisy wikipedia.org lub opowiadam.pl. Wikipedia
umożliwia wspólne redagowanie haseł encyklopedycznych, z kolei
opowiadam.pl - wspólne pisane opowiadań.  Jeśli mówimy o serwisach, w
których użytkownicy wspólnie zajmują się tworzeniem jednego
dzieła, zasadniczo mamy na myśli plik o charakterze tekstowym, ewentualnie
arkusz kalkulacyjny, pokaz slajdów lub inne tego typu. Wspólna edycja innych
rodzajów publikacji – np. audio lub wideo byłaby technicznie bardzo utrudniona.
• Ryszard W. Kluszczyński pisze: "Interaktywność pozwalająca na ingerencje w
strukturę dzieła, jego rozbudowywanie i przekształcanie jest szczególną zaletą
dzieła usytuowanego w internecie, gdyż umożliwia ona zaangażowanie
użytkowników w procesy przez nie inicjowane i nadaje kontaktowi
internetowemu charakter wielostronnej komunikacji interaktywnej."
• Wspólne tworzenie można także rozumieć inaczej - użytkownicy mają prawo
prezentować swoje dzieła (w postaci tekstu, plików graficznych - w tym zdjęć,
plików audio, wideo lub mieszanych - na przykład tekst zilustrowany fotografią)
w wyznaczonym miejscu - na stronie internetowej służącej do tego celu, a inni
użytkownicy mają prawo komentować i oceniać zamieszczane dzieła.  
•  Ryszard W. Kluszczyński: „Jeśli związki pomiędzy użytkownikami sieci
zbudowane (sprowokowane) przez dzieło ugruntowane są w problematyce dla
nich samych istotnej, oraz jeśli sposób ujęcia tych problemów ma znamiona
oryginalności i jest w sposób wyraźny wyartykułowany, to wyłoniona tą drogą
wspólnota staje się grupą działającą w imię określonych wartości.”
• Wreszcie, wspólne tworzenie może być rozumiane jako hosting, czyli
udostępnienie miejsca na serwerze wraz z odpowiednimi narzędziami,
dzięki którym użytkownicy mogą składować swoje pliki, w tym
stworzone przez siebie. W tym przypadku interakcja między
użytkownikami jest najmniejsza.
• Taka sieć jest przede wszystkim użytecznym narzędziem dla
pojedynczego użytkownika, jednakże po pewnym czasie może stać
się także repozytorium informacji. Przykładem może być serwis
flickr.com, w którym można składować zdjęcia w wirtualnych
albumach. Te albumy służą bardziej ich prywatnemu użytkowaniu
przez właściciela (składowanie zdjęć, pokazywanie ich bliskiemu
kręgowi znajomych). Liczba zdjęć jest tak duża i są one tak
różnorodne, iż zdjęcia rodzinne przemieszane są z potencjalnie
atrakcyjnymi zdjęciami artystycznymi czy humorystycznymi. 
Niektóre z tych zdjęć mają jednak kategorię Creative Commons, to
znaczy -  ich autor zezwala na użycie fotografii przez innych
użytkowników, albo do celów komercyjnych (bez ograniczeń lub z
pewnymi zastrzeżeniami), albo jedynie niekomercyjnych. Dzięki temu
flickr.com jest fotograficzną skarbnicą dla ludzi, którzy nie dysponują
wysokimi funduszami, a chcą stworzyć np. ciekawą stronę
internetową lub napisać artykuł, do którego zilustrowania potrzebują
odpowiednich fotografii.  
• Współautorstwo może dotyczyć takich form wyrazu jak: tekst, pliki
audio, pliki wideo, zdjęcia, grafika (inna niż zdjęcia), inne pliki (takie
jak np. pokazy slajdów czy arkusze kalkulacyjne).
• Wśród serwisów które prezentują teksty pisane przez swoich
użytkowników można wydzielić literackie i dziennikarskie, z tym że te
ostatnie operują także pozostałymi formami wyrazu, to znaczy nagraniami
audio i wideo oraz fotografiami.  
Podam kilka przykładów. 
• Literackie: opowiadam.pl, cephei.net.pl, publikuj.net 
• Dziennikarskie: ithink.pl, wiadomosci24.pl, publikuj.net, italknews.com,
newsvine.com, ohmynews.com, ourmedia.org
• Fotografia: slajd.net, patrz.pl, wrzuta.pl, flickr.com, fotosik.pl, ogladaj.pl ,
onephoto.net, obiektywni.pl, jpg.pl.
• Pliki wideo: youtube.com, wrzuta.pl, ogladaj.pl, patrz.pl, streemo.pl,
smog.pl, eefoof.com, revver.com
• Grafika: digart.pl.
• Pliki audio: odeo.com , wrzuta.pl.
• Dokumenty (różne): ishare.pl , slideshare.net.
• Blogi: blogger.com, blog.pl, bloog.pl, blox.pl, mylog.pl, blog.onet.pl,
fotolog.pl,  photoblog.pl, tumblr.com, vlog.pl.
• Wikipedia: wikipedia.org , wikipedia.pl.

• Blogi (w tym fotologi i wideologi, czyli blogi posługujące się odpowiednio


fotografiami i nagraniami wideo), o których będę dokładniej pisała w
kolejnym rozdziale, to indywidualne sieciowe pamiętniki i publikacje. Moim
zdaniem lokują się na peryferiach kategorii i Web 2.0 w ogóle, dlatego iż
publikacje te są tworzone w oderwaniu od siebie, a społeczność blogowa
tak naprawdę nie stanowi żadnej wspólnoty, pomimo iż blogi można
komentować. Jednakże w procesie ich tworzenia nie powstaje żadna
wartość dodana, będąca efektem pracy internautów.  
• Trzecia kategoria serwisów Web 2.0. obejmuje grupę bardzo różnorodnych
serwisów - agregatów informacyjnych.  Informacja ta może przybierać
różnorodne formy. Ideą jest to, iż ludzie dzielą się posiadanymi
informacjami na temat, któremu poświęcony jest serwis. Może to być
tematyka węższa lub szersza.

Podkategorie: 
• Linki - użytkownicy prezentują ciekawe, znalezione w sieci linki do
dowolnych stron. Przykładem może być del.icio.us, polski serwis
linkologia.pl czy też linkr.pl. Specyficznym tego typu serwisem jest
iloggo.pl, który agreguje linki do ulubionych witryn swoich użytkowników,
przy czym linki te przedstawione są w graficznej formie, jaką stanowi logo
tych stron. 
• Linki do informacji - ciekawe publikacje znalezione w sieci. Ta
podkategoria, nieco inaczej niż poprzednia, nie poleca stron jako całości,
lecz tylko wybrane, ciekawe informacje. Użytkownicy głosują na linki,
wybierając najciekawsze, które potem pojawiają się na stronie głównej.
Polskimi przedstawicielami tego typu serwisów są: wykop.pl, etapia.pl a
także gwar.pl (będący częścią portalu gazeta.pl) i linkr.pl, a w USA
popularnym serwisem jest digg.com i wiele innych. Istnieją także
agregatory RSS - polskim przykładem jest tu hraps.pl. 
• Inne serwisy to np. agregatory trendów. Ciekawym przykładem jest
trendomierz.net/trendomierz.pl. Ten serwis, według zdania które
zamieszczono na jego głównej stronie, "agreguje informacje dostępne w
polskim internecie, aby wizualizować widoczne w nich trendy." 
• Kolejne kategorie związane są z organizowaniem czasu i
przestrzeni, stanowiąc pomost pomiędzy Internetem a
rzeczywistością.  
• Po pierwsze, są to serwisy, na których można ogłosić
planowane wydarzenia i zaprosić na nie mniejszą lub większą
grupę ludzi. Organizując np. koncert, można ogłosić to na
stronie serwisu i w ten sposób zachęcić ludzi do przybycia. Z
kolei osoby odwiedzające stronę mają przegląd ciekawych i
aktualnych wydarzeń.  
• W Polsce są to serwisy takie jak idziemy.net i wkrotce.pl, a w
USA – upcoming.org. 
• Z kolei serwisy organizujące przestrzeń - geograficzne. Są to
serwisy, w których na udostępnionej przez administratora mapie
można zaznaczać interesujące miejsca. Użytkownicy mają
przegląd ciekawych miejsc, z kolei osoby je dodające mogą
zapewnić sobie w ten sposób reklamę. W Polsce typ ten
reprezentują miejsca.net oraz miejsce.info, w USA obecny jest
flagr.com. 
• W naszym kraju obie powyższe idee póki co słabo się przyjęły.
Być może jednym z powodów jest fakt, iż dodatkową atrakcją
tego typu serwisów jest możliwość łączenia się z nimi przez
komórkę, a w Polsce niestandardowe usługi mobilne nie są
szczególnie popularne (co może się w kolejnych latach zmienić).
• Kolejna podkategoria, „wymiana”, również łączy świat wirtualny z
rzeczywistym. Serwisy tego rodzaju służą wirtualnej wymianie
przedmiotów i usług, które następnie zostają fizycznie dostarczone do
odbiorcy. Polskie przykłady to podaj.net (wymiana książek) oraz
bubbler.pl (wymiana wszelkiego rodzaju przedmiotów i usług). Witryny
te blisko spokrewnione są z aukcjami internetowymi, które jednak lokują
się poza mapą Web 2.0.
• Istnieje wiele serwisów, które zbierają nadesłane przez użytkowników
dowcipy i humorystyczne obrazki, nagrania audio i wideo – określane
mianem wspólnym - "humor". Możemy do nich zaliczyć takie polskie
serwisy jak maxior.pl lub smieszne.pl albo satyr.pl. 
• Kolejną kategorią są serwisy typu "pytania i odpowiedzi". Zasada
działania jest zazwyczaj podobna: użytkownik zadaje pytanie (ogólne,
lub na bardziej zawężony temat), a inni użytkownicy udzielają mu
odpowiedzi. Wadą tego typu serwisów jest, iż muszą mieć sporą pulę
użytkowników, by byli w stanie odpowiedzieć na bardzo różnorodne
pytania; po drugie - należy stosować zachęty, żeby użytkownicy nie
tylko zadawali pytania, ale także na nie odpowiadali; po trzecie wreszcie
- jakości tych odpowiedzi nie sposób sprawdzić. W Polsce najbardziej
znanym tego typu serwisem jest pytamy.pl, ponadto istnieją
zadajpytanie.pl oraz pomocy.net.pl. W USA istnieje serwis askeet.com. 
• Następnie, należy wymienić serwisy ogłoszeniowe, które także tworzone
są przez internautów, aczkolwiek nie są one tak interaktywne jak
wymienione do tej pory. Polskim serwisem tego typu jest gumtree.pl, a
amerykańskim – craigslist.org. 
• Istnieją witryny, które umożliwiają stworzenie własnej strony startowej –
skomponowanie jej z ulubionych i najczęściej używanych linków – czyli
w istocie stworzenie spersonalizowanego mini portalu - wrót do
internetu. W Polsce tego typu serwisem jest startowy.com.  W serwisie
tym wszyscy mogą przeglądać i wykorzystywać strony stworzone przez
użytkowników.
• Kolejną kategorią są strony agregujące informacje handlowe,
najczęściej o obniżkach – w Polsce to np. abytaniej.pl, okazja.waw.pl a w
USA – dealigg.com.
• Blisko spokrewnione z powyższym typem są serwisy opinii
konsumenckich, np. działający w USA epinions.com, w którym ludzie
przedstawiają swoje opinie i dyskutują na ich temat. W Polsce na chwilę
obecną podobny serwis jeszcze nie istnieje. Można rzecz jasna
wyobrazić sobie podobny serwis dotyczący wszelkich innych opinii,
jednakże wtedy bliższy byłby on forom dyskusyjnym. 
• Ciekawym niszowym pomysłem są serwisy umożliwiające tworzenie
ankiet w Internecie. Jest to raczej narzędzie niż typowy serwis Web 2.0,
umieściłabym więc ten typ na peryferiach mapy. Sytuacja wyglądałaby
inaczej, gdyby respondenci ankiet rekrutowani byli spośród
użytkowników serwisu, jednakże takie rozwiązanie wykluczyłoby
naukowe i handlowe zastosowanie generowanych ankiet, chyba że
ankieter chciałby badać grupę użytkowników serwisów Web 2.0. 
Polskim przykładem takiego serwisu jest webankieta.pl. 
• Istnieją również serwisy agregujące blogi i zawarte na nich informacje.
Najbardziej znanym amerykańskim serwisem tego typu jest
technorati.com, z kolei w Polsce podążają tą drogą blogfrog.pl i
10przykazan.com. 
• Wreszcie, najnowszym odkryciem amerykańskich internautów
jest serwis twitter.com, w którym można online napisać co w
danej chwili się robi. Przez twórców serwis określany jest jako
"Instant Status Provider" czyli "Natychmiastowy Dostawca
Statusu" w dosłownym tłumaczeniu. Status jest dostarczany
przez użytkownika najczęściej z użyciem komórki. W Polsce
istnieje podobny serwis robisz.pl, a także blip.pl. 
• W kategorii „agregacja i dystrybucja informacji” istnieje w
zasadzie nieskończona pula pomysłów, bowiem tak wiele jest
różnorodnych rodzajów informacji, którymi można się
wymieniać. Te monofunkcyjne zazwyczaj serwisy łatwo jest
też tworzyć – w sieci dostępne jest oprogramowanie
umożliwiające ich całkowite zbudowanie właściwie od ręki.
 
• Podsumowując - każdy serwis typu Web 2.0 musi skupiać
wokół siebie społeczność, jednak im więcej ma on funkcji i im
silniej integruje użytkowników, tym bardziej zbliża się do
społeczności w rozumieniu omówionej powyżej mapy Web
2.0.
 
Analiza grafiki wybranych serwisów Web 2.0.
• Web 2.0. wyróżniana jest także ze względu na pewne atrybuty techniczne i dotyczące
projektowania stron
• Publikuj.net - jest to serwis służący publikacji i komentowaniu wszelkiego rodzaju
tekstów. Grafika jest stonowana, większe powierzchnie są w kolorze białym i kawowym,
poszczególne działy są dodatkowo wyróżnione nagłówkami i innymi elementami
graficznymi stanowiącymi na stronie akcent w intensywnym kolorze. Elementy te
oscylują wokół barw takich jak turkus, pomarańczowy, jasna zieleń i fiolet; występuje
efekt rozświetlenia. Na tych elementach widnieją kontrastujące białe napisy stworzone z
użyciem bezszeryfowej czcionki.  W jednym miejscu, w celu szczególnego wyróżnienia
sekcji strony, zastosowano intensywną czerwień.  Logo właściwie nie istnieje - nazwa
serwisu jest napisana bezszeryfową czcionką, zawsze po lewej stronie nagłówka.  W
serwisie obecne są bardzo uproszczone ikonki operacyjne (strzałki, koperty).   Ciemny
fiolet jest kolorem czcionki w serwisie, która jest bezszeryfowa (wyłączając same teksty
publikacji, które są tradycyjnie czarne i pisane czcionką szeryfową). Graficzne nagłówki i
ramki mają zaokrąglone rogi, połączenia kolorystyczne tworzą wrażenie świeżości i
przejrzystości.
  
• Patrz.pl - jest to serwis służący do umieszczania w nim plików graficznych i wideo.
Dominującym kolorem jest żywa, jasna zieleń, w którym to kolorze jest większość
elementów graficznych serwisu - jest on raczej monochromatyczny. Czcionka jest 
jasnozielona i szara. Tabelki i nagłówki obecne w serwisie są zielone, operują efektami
rozświetlenia i szkła. Dla kontrastu są również grafitowe nagłówki i tabelki z efektem
rozświetlenia. W serwisie znajdują się także ikonki kategoryzacyjne oznaczające
poszczególne działy serwisu,  a także ikonki operacyjne. Wszystkie one operują efektem
rozświetlenia i szkła, utrzymane są w kolorze jasnej zieleni. Jedna z nich zawiera
turkusową kropkę, która stanowi kontrastowy akcent. Logo serwisu utrzymane jest w
podobnej stylistyce i kolorystyce - zawiera jasną zieleń i szarość powtarzające się w
innych częściach serwisu.  
• Osobie.pl - to społeczność internetowa. Skierowana jest ewidentnie do
młodzieży - w serwisie znajdują się zdjęcia radosnych, niekiedy
oryginalnie ubranych młodych ludzi, zajmujących się czynnościami
związanymi z rozrywką. Na obrazkach tych widnieje napis: "Wyzwól
swoją osobowość" i logo osobie.pl.  Strona utrzymana jest w
intensywnych kolorach pomarańczowym i niebieskim, ikonki są
uproszczone i opływowe, utrzymane w wiodących barwach
serwisu. Logo jest także pomarańczowo-niebieskie. Czcionka w serwisie
jest bezszeryfowa i również w tych kolorach.

• Pytamy.pl - To serwis który umożliwia zadawanie pytań i uzyskiwanie na


nie odpowiedzi. Utrzymany jest, podobnie jak osobie.pl, w kolorach
pomarańczowym i niebieskim (chłodnym). Buttony, niebieskie i
pomarańczowe, operują efektem podświetlenia. Na niebieskich
elementach graficznych pokazujących liczbę odpowiedzi na dane
pytanie udzielonych przez użytkowników podświetlenie przyjmuje formę
znaku zapytania. Bezszeryfowa czcionka jest w kolorach
pomarańczowym i niebieskim, oraz jasnoszarym i czarnym. Tło strony
białe.  Na górze głównej strony znajdują się ikonki zachęcające
wplecione w tzw. „metodę trzech kroków”. Są tam trzy pomarańczowe,
prostokątne tabelki operujące efektem podświetlenia. Na nich znajdują
się proste białe ikonki wraz z hasłami napisanymi również białą,
bezszeryfową czcionką. Hasła umieszczone w tabelkach to: zadaj
pytanie – odpowiedz na pytanie – odkrywaj (więcej na ten temat piszę
przy okazji haseł reklamowych serwisów).
• Z drugiej strony, są serwisy charakteryzujące się skrajnie minimalistyczną
grafiką w stonowanych odcieniach niebieskiego, szarości i bieli. Kilka
znanych serwisów, szczególnie amerykańskich, takich jak youtube.com,
myspace.com, del.icio.us, charakteryzuje się taką właśnie grafiką. Można to
tłumaczyć w taki sposób, iż serwisy te mają być przede wszystkim
użytecznym narzędziem, i nie potrzebują dodatkowej oprawy graficznej,
bowiem sama technologia była w czasie ich powstania tak dobra i
nowatorska. I rzeczywiście, odniosły one wielki sukces. Dodatkowo w
 przypadku serwisu, który zawiera dużo zdjęć i/lub plików wideo grafika
powinna być mniej absorbująca, aby nie kolidować z zamieszczonymi na
stronie plikami.  
 
• Delicio.us – Ten serwis operuje tylko kilkoma stonowanymi kolorami – bielą,
czernią, niebieskim podstawowym i dwoma odcieniami szarości – jasnym i
ciemnym . Tło strony jest białe, czcionka w kolorach czarnym, szarym i
ramki są prostokątne, bez żadnych ozdobników, w jednolitym kolorze
czarnym i jasnoszarym. Niebieski jest niebieskim podstawowym. Jest to
skrajnie minimalistyczna grafika, pozbawiona wszelkich ikonek i
ozdobników., operuje najprostszymi możliwymi środkami wyrazu.
 
Język
• Istnieje również terminologia typowa dla Web 2.0.   Można tutaj wymienić
przede wszystkim skierowane do potencjalnych i aktualnych użytkowników
„zachęty”, np. do dołączenia do społeczności i rozpoczęcia w niej
aktywnego działania. Są one zawsze skierowane do drugiej osoby liczby
pojedynczej, np. dołącz, dodaj, publikuj, szukaj, wrzuć etc. Gdy stosowane
w nadmiarze - mogą wydać się nachalne, użytkownik może poczuć się
"bombardowany" nakazami.
Nazwy serwisów
• Pełny adres serwisu składa się z nazwy właściwej (np. „youtube”) i domeny (np.
com). Razem stanowią unikatowy adres internetowy, za pomocą którego można
jednoznacznie odszukać w sieci i zidentyfikować dany serwis.
• Nazwa serwisu jest zwykle krótka, jednoczłonowa i łatwa do zapisania oraz do
zapamiętania. Domena również jednoczłonowa.
• Serwisy polskie występują zazwyczaj pod domenami .pl lub .net, w wyjątkowych
wypadkach są to inne, np. net.pl lub .info.
• Serwisy amerykańskie w zdecydowanej większości przypadków występują pod
domenami .com, wyjątkowo .net albo inne, na przykład .us.
• Nazwy serwisów można podzielić na trzy przypadki - po pierwsze, są to takie
które mówią o samej zawartości serwisu, takie jak np. ogladaj.pl, opowiadam.pl,
publikuj.net, patrz.pl, osobie.pl, idziemy.net, wkrotce.pl, pytamy.pl,
zadajpytanie.pl, webankieta.pl, wiadomosci24.pl, smieszne.pl, linkologia.pl,
blog.pl, fotolog.pl, fotka.pl, fotosik.pl, biznes.net, trendomierz.pl/trendomierz.net,
miejsce.info, miejsca.net i inne. Tych jest zdecydowana większość. Po drugie,
niektóre nazwy jedynie pośrednio wskazują na przeznaczenie serwisu np.
youtube.com, wykop.pl, swoi.pl, czesc.pl, digg.com. 
• Po trzecie, czasem nazwa nie jest rodzajowa, lecz własna, bardzo specyficzna i
nie wskazuje na to czym się serwis zajmuje. Można tu wymienić np.: etapia.pl,
bubbler.pl, eefoof.com, revver.com, gumtree.pl, tumblr.com, del.icio.us.
• Nazwy serwisów nierzadko zawierają tryb rozkazujący czasownika, skierowany
do drugiej osoby liczby pojedynczej, aby wymienić np. ogladaj.pl, patrz.pl,
publikuj.net,
• podaj.net.  Występują również inne formy czasowników, np. idziemy.net,
robisz.pl, opowiadam.pl.
Hasła serwisów

• Należy poświęcić też chwilę uwagi hasłom reklamowym. Większość z


serwisów Web 2.0 posiada takowe, zazwyczaj umieszczone na stronie
głównej.
• Można je podzielić na dwie grupy – po pierwsze, hasła zawierające
stwierdzenia, po drugie – hasła zawierające tryb rozkazujący.
• Te pierwsze zazwyczaj w skondensowany sposób streszczają w sobie
główną funkcjonalność serwisu, drugie zaś – są bezpośrednią zachętą do
aktywności skierowaną w stronę użytkownika. Hasła reprezentujące ten
drugi typ również mogą zawierać w sobie opis tego, czym serwis się
zajmuje.
• Przytoczmy najpierw kilka haseł, które reprezentują pierwszy z
wymienionych przeze mnie typów.
• myspace.com - "A place for friends" czyli "Miejsce dla przyjaciół". 
• ogniwo.net – „Najlepszy sposób na kontakty w sieci”
• linkr.pl – „Tylko ciekawe linki”
• wkrotce.pl – „Wydarzenia, których nie możesz przeoczyć”  
• linkedin.com – “Relationships matter”
• flagr.com – “Bookmark the real world “
• biblionetka.pl  - „Serwis rekomendujący książki”
• opowiadam.pl – „Interaktywnie tworzone opowiadania – kształcąca
wyobraźnię i pióro rozrywka”
• obiektywni.pl – „Galeria fotograficzna - o fotografii rzeczowo i z kulturą”
• flickr.com – “The best way to store, search, sort and share your photos”
• fotka.pl – “Twoje miejsce w sieci”
• smog.pl – “wideo.grafiki.mp3.”
• gwar.pl – „Wasze wiadomości”
• zadajpytanie.pl – „Portal wymiany wiedzy dla Ciebie i Twoich bliskich”
• bubbler.pl – „System wymiany przedmiotów i usług”
• publikuj.net - "Twoje publikacje".  
• Niektóre z tych haseł są bardziej rzeczowe i deskryptywne, inne zaś mają
charakter typowego hasła reklamowego, mającego na celu przyciągnięcie
klientów.
• Do drugiej kategorii należą serwisy, których hasła są zachętami w trybie
rozkazującym.
• patrz.pl - "Zobacz więcej". 
• patrz.pl - zobacz więcej
• osobie.pl - "Wyzwól swoją osobowość." 
• askeet.com – “ask it - find it - answer it”
• youtube.com - "Broadcast yourself" czyli - w wolnym tłumaczeniu - "Wyemituj
się". 
• slajd.net – „Podziel się swoimi zdjęciami i dołącz do społeczności”
• publikuj.net (na początku swej działalności) - "Pisz, publikuj, oceniaj"
• Niektóre hasła zawierają oba te elementy.
• fotosik.pl – „Twoje miejsce na zdjęcia i albumy - podziel się swoimi zdjęciami
z rodziną i znajomymi”
• webankieta.pl – „Twoja ankieta w 3 krokach – zaprojektuj, zapytaj, zanalizuj”
Metoda trzech kroków

• Często zachęty do aktywności, zamieszczone w serwisie, działają zgodnie z zasadą,


którą nazwano „metodą trzech kroków”. Polega ona na umieszczeniu w serwisie (jako
głównego hasła reklamowego lub też jako jego uzupełnienie) trzech kroków-haseł
określających czynności, jakie umożliwia zostanie użytkownikiem serwisu. Często
hasłom tym towarzyszą odpowiednie ikonki, ilustrujące wspomniane czynności.
Należą one do kategorii ikonek zachęcających. Można spotkać takie hasła w wielu
serwisach. Poniżej kilka przykładów. Hasła te zazwyczaj sformułowane są w formie
sekwencji trzech czasowników w trybie rozkazującym i drugiej osobie liczby
pojedynczej.
• Pytamy.pl : zadaj pytanie – odpowiedz na pytanie – odkrywaj w skrótowej,
zilustrowanej prostymi ikonkami postaci przedstawia to, do czego można
wykorzystać serwis.
• Askeet.com – odpowiednik polskiego pytamy.pl, posługuje się hasłem: ask it - find it -
answer it (w wolnym tłumaczeniu: zapytaj – odkryj – odpowiedz), czyli przekazującym
dokładnie to samo, co wspomniany powyżej serwis pytamy.pl.
• Z kolei webankieta.pl posiada bardzo sformułowane w rozbudowany sposób hasło:
zaprojektuj ankietę - zapytaj respondentów - zanalizuj odpowiedzi, co koresponduje z
charakterem serwisu, który ma aspiracje bycia użytecznym, profesjonalnym i prostym
w obsłudze narzędziem dla osób pragnących przeprowadzić ankiety na dowolny
temat. Ikonki towarzyszące temu hasłu są bardzo rozbudowane, są w zasadzie
zestawami ikonek symbolicznie pokazujących każdy etap tworzenia hipotetycznej
ankiety.
• Publikuj.net posługiwało się na początku działalności hasłem: pisz – publikuj –
oceniaj, zilustrowanym małymi ikonkami, jednak obecnie hasło to nie jest
wykorzystywane przez serwis.
Historie sukcesu

• Większość serwisów Web 2.0., mimo iż są darmowe, nie jest w zamyśle


tworzona charytatywnie. Ich twórcy i administratorzy udostępniają swoje środki
finansowe na stworzenie jak najlepszego oprogramowania i jak
najatrakcyjniejszej grafiki, a także finansują miejsce na serwerze, ponieważ liczą
na zyski ze swoich przedsięwzięć. Przede wszystkim możemy tu mówić o
zyskach z reklam. Niektóre bardzo popularne serwisy mogą zostać sprzedane
(zwykle jakiejś dużej firmie) za znaczne pieniądze. Te przypadki były do tej pory
udziałem amerykańskiego rynku. Na rynku polskim transakcje opiewają na dużo
niższe stawki.
• Po pierwsze: dlatego, iż rynek nasz nie dysponuje tak dużą liczbą potencjalnych
użytkowników - nasz kraj nie jest tak duży, zasięg języka jest nieporównywalny
z angielskim, stosunkowo mało osób ma nieograniczony dostęp do
szerokopasmowego Internetu.
• Ponadto, w USA rynek reklamowy jest także bardziej rozwinięty i większa jest
szansa na zarobek na serwisie.

Myspace.com
• Jest to największy na świecie serwis typu społeczność. Wg Wikipedii, we
wrześniu 2006 roku było w nim 106 milionów kont, a codziennie przybywa 230
tysięcy nowych. W 2003 roku społeczność została założona przez Toma
Andersona i Chrisa De Wolfe wraz z kilkoma programistami. Jej częściowym
właścicielem była firma Intermix Media. W roku 2005 MySpace została kupiona
przez News Corporation Ruperta Murdocha za 580 milionów dolarów.

.
Youtube.com
• Założycielami Youtube.com byli Chad Hurley i Steve Chen. Pierwsza
publiczna odsłona serwisu nastąpiła w maju 2005 roku, a 6 miesięcy
później strona oficjalnie zadebiutowała.
• Firma rozpoczynała jako niewielkie, “garażowe” przedsięwzięcie. W
listopadzie 2005 roku firma typu venture capital, Sequoia Capital,
zainwestowała 3.5 miliona dolarów w nowe przedsięwzięcie. W
kwietniu 2006 zainwestowano kolejne 8 milionów. YouTube bardzo
szybko zdobyła ogromną popularność. W lipcu 2006 oglądano
dziennie milion filmów, a codziennie wgrywano 65 tysięcy nowych.
Każdego miesiąca strona ma około 20 milionów odwiedzin, głównie
nastolatków. 13 listopada 2006 roku YouTube została kupiona za
1650 milionów dolarów przez Google.

Flickr.com
• Flickr to serwis który umożliwia bezpłatne przechowywanie, jak i
oglądanie (a także, za przyzwoleniem autora, wykorzystywanie)
zdjęć. Serwis został założony w lutym 2004 roku przez kanadyjską
firmę Ludicorp. Na początku przedsięwzięcie dotyczyło gromadzenia
zdjęć znalezionych w sieci, potem pojawiły się zdjęcia autorstwa
użytkowników. W marcu 2005, zaledwie po roku działalności, serwis
został kupiony (wraz z właścicielską firmą) przez portal Yahoo.
Czy Web2.0 istnieje?

• Według Russella Shawa, Web 2.0 po prostu nie istnieje, ponieważ


oryginalnie był to tylko marketingowy slogan. Termin ten został ukuty
przez Dale'a Dougherty'ego, współzałożyciela firmy O'Reilly Media, jako
hasło reklamujące serię konferencji organizowanych przez firmę
MediaLive International.
• Ponadto, założenie istnienia Web 2.0 implikuje fakt, że jest również
jakaś Web 1.0. Termin ten sugeruje zatem przełom i rewolucję,
kompletnie nowy Internet.
• Ponadto: to, co wrzucamy do worka z etykietką Web 2.0 jest w istocie
konglomeratem rozmaitych technologii i serwisów, często bardzo od
siebie odległych, połączonych tylko tym, że w ich tworzeniu udział mają
internauci i ma szansę ujawnić się ich zbiorowa wiedza. Istotnie, można
to samo zauważyć na podstawie stworzonej przeze mnie, omówionej
już wcześniej mapy Web 2.0, która obejmuje lub zahacza o bardzo
różnorodne serwisy.
• Patrząc z drugiej strony, jeśli Web 2.0 sugeruje nowy Internet, musi to
być rewolucja znacząca i obejmująca wiele serwisów. Tym, co wyróżnia
tę rewolucję, musi być zmiana na tyleważna, iż sama w sobie
uzasadnia mówienie o przełomie.
• Wg artykułu Paula Boutina, Web 2.0 wymyka się spójnej
definicji. Posiada co prawda wiele cech, które można wyróżnić,
jednakże nie wszystkie serwisy zaliczane do tego nurtu cechy
owe posiadają. Z drugiej strony, nawet jeśli cechy te są obecne,
są równie dobrze obecne w serwisach, które do nurtu Web 2.0
nie są zaliczane. Autor przytacza przykład sklepu Gap.com,
który opiera się na technologiach i rozwiązaniach uważanych za
typowe dla Web 2.0, jednak nie jest serwisem Web 2.0, ponieważ
nie jest tworzony przez użytkowników.
• Autor wymienia trzy różne, obecne w dyskusjach nt. Web 2.0
próby definicji tego zjawiska.
• Po pierwsze, jest to filozofia kolaboracji i partycypacji,
zastosowana na wielu stronach, odznaczająca się cechami i
operująca technologiami, które omówiłam w innych punktach
tego rozdziału.
• Druga definicja zwraca uwagę na charakterystyczne dla takich
stron rozwiązania programistyczne.
• Po trzecie wreszcie, Web 2.0 może być postrzegana jako sposób
na zarobienie pieniędzy – stworzenie przez użytkowników
atrakcyjnej strony, z której zyski będzie czerpał właściciel. Być
może powinien się nimi dzielić z użytkownikami, bo to właśnie
dzięki nim zyski te w ogóle miały szansę zaistnieć?
Krytycy uważają, iż Web 2.0, nawet jeśli istnieje, jest tylko chwilową
modą i nie wpisze się na stałe w krajobraz globalnej sieci

• Odpowiedź na pytanie, czy Web 2.0 jest chwilową, przemijalną


modą czy też nie, zależy w dużej mierze od definicji tego zjawiska.
• Większość serwisów tego typu oferuje specyficzny styl i język, które
– można się tu zgodzić – prawdopodobnie za jakiś czas opatrzą się
i zostaną zastąpione innymi.
• Natomiast pewne wykorzystywane w Web 2.0 technologie – jak np.
Ajax, prawdopodobnie pozostaną na stałe wpisane w
programistyczny dorobek, ponieważ są wygodnym rozwiązaniem
dotyczącym architektury stron www w ogóle.
• Z kolei uczestnictwo internautów w procesie powstawania
informacyjnych i artystycznych stron internetowych stanie się być
może rzeczą naturalną, iż nie będzie potrzeby opatrywania tego
zjawiska dodatkowym terminem Web 2.0.
Czy Web 2.0, jako ruch w istocie napędzany przez amatorów, jest w
stanie zapewnić jakość porównywalną z informacją tworzoną przez
profesjonalistów

• Artykuł autorstwa Nicholasa G. Carra, „The amorality of Web 2.0”, opisuje tworzoną
przez użytkowników encyklopedię, Wikipedię. Zawiera ona wiele haseł, ich wybór jest
nieco inny niż w tradycyjnej publikacji tego typu. Autor porównuje tę bazę wiedzy do
śmietnika, ponieważ pełna jest ona nieistotnych faktów, a wiele haseł jest opracowanych
bardzo wybiórczo – zależnie od wiedzy i chęci redaktorów-amatorów. Dodatkowo -
pojawiają się w niej czasem ekstremalne opinie zamiast samych naukowych faktów, a
nawet stwierdzenia, które mijają się z prawdą. Nie da się ukryć, Wikipedia nie zapewnia w
100% wartościowej wiedzy, szczególnie, gdy chodzi o hasła ściśle związane z nauką.
• Argumenty sceptyczne wobec Wikipedii wytacza także Jaron Lanier, autor popularnego
eseju „Digital maoism”, czyli „Cyfrowy maoizm”. Zacznijmy od krytyki dotyczącej
Wikipedii. Lanier uważa, iż niepokojący jest fakt, że ludzie pokładają tak duże zaufanie w
jej zasobach, wierząc w ideę „mądrości tłumu”, która ma rzekomo zapewniać wysoką
jakość tej internetowej encyklopedii. Tymczasem fakt, iż Wikipedia tworzona jest
zbiorowo, nie świadczy automatycznie o jej wysokiej jakości. Posłużmy się
porównaniem: sterowany przez zbiorowe działania ludzi rynek (gospodarka) działa
sprawnie, ale wcale nie oznacza to we wszystkich przypadkach dobrej jakości
produktów. Szczególnie, jeśli chodzi o dziedziny takie jak nauka i kultura, gdzie często
wskutek kolektywnej decyzji ambitne propozycje przegrywają z mało wymagającymi
dziełami przeznaczonymi dla masowego odbiorcy. Również Wikipedia powstaje sprawnie
i szybko, jednak nie jest to równoznaczne z jej doskonałą jakością.
• To, co postrzegane jest jako wada Wikipedii, może być jednak
również jej zaletą, gdyż zwraca ona uwagę na fakty i
zjawiska, które w przeciwnym razie zostałyby bezpowrotnie
zapomniane, a które wyznaczają puls masowej kultury. Te
zjawiska nie zawsze widoczne są dla uczonych, ponieważ są
oni nieliczną i specyficzną grupą, bez udziału ludzi bardzo
młodych. Po drugie, Wikipedia nie zawiera być może tak
rzetelnej informacji naukowej jak tradycyjna encyklopedia, ale
jest przydatna do codziennego użytku – poszukiwania
potrzebnych informacji. Jest napisana prostym językiem i
pozwala popularyzować wiedzę. Po trzecie, mimo błędów,
jakość Wikipedii jest jednak kontrolowana przez jej
użytkowników, tak że kompletny nonsens niedługo zagrzeje
tam miejsce. Wikipedia może być zatem traktowana jako
źródło codziennej, praktycznej wiedzy, a także wiedzy o
najnowszych zjawiskach w kulturze popularnej i masowej.
Kiedy potrzebujemy bardziej wiarygodnej naukowej wiedzy,
możemy sięgnąć do opracowanych przez naukowców,
dostępnych online lub w wersji papierowej wydawnictw
encyklopedycznych. (Ostatnio pojawiła się także idea, aby
Wikipedię wydawać w wersji papierowej).
Czy Web 2.0 wnosi coś jakościowo nowego do Internetu – coś, czego
nie było w nim wcześniej

• Nate Anderson w swoim artykule zadaje pytanie, czy cechy,


które odróżniają Web 2.0 od Internetu w ogóle a nawet od
tego, co określamy jako Web 1.0, są na tyle znaczące, iż
zasadne jest używanie w odniesieniu do nich nowego
terminu?
• Innym problemem poruszanym przez tego samego autora jest
kwestia zbyt dużej liczby serwisów tego typu skierowanej do
małych, niszowych rynków. Zamiast tego, zaleca rozsądne
budowanie serwisów adresowanych do szerokich rzesz ludzi.
• Przykładem takiego serwisu może być np. youtube.com, który
apeluje do przeciętnych gustów. Serwis taki jest interesujący
zarówno dla osób, które umieszczają na nim swoje publikacje,
jak i dla osób, które korzystają z niego jako bierni
obserwatorzy.
Czy Web 2.0 rzeczywiście stawia na pierwszym miejscu człowieka –
użytkownika

• Jaron Lanier, krytykując ideę Web 2.0, swoje rozumienie tego terminu odnosi przede
wszystkim do serwisów z kategorii - „agregacja informacji”, co jest tutaj ważnym
założeniem. Autor wnosi, iż serwisy te stworzone są z poszarpanych fragmentów
informacji, które oderwane od kontekstu tworzą wspólny sos.
• Użytkownik i jego opinie, to co chce wyrazić, nie są tak ważne jak sam „content” czyli
zawartość. Nawet w serwisach opartych na współautorstwie autor nie zawsze jest
widoczny.
• Weźmy za przykład wspomniany już wcześniej flickr.com. Jest to w istocie baza
różnych zdjęć, które oglądane są w oderwaniu od swoich autorów i tego, co chcą oni
za pomocą zdjęcia przekazać. Zdjęcia „żyją własnym życiem” - są pogrupowane
według kategorii tematycznych i to one właśnie są głównym kryterium przeszukiwania
fotografii.
• Jak już było powiedziane wcześniej, można wyszukiwać zdjęcia oznaczone na
przykład słowem kluczowym „kot”. Chcąc znaleźć, w jakimkolwiek celu – po prostu
obejrzenia lub wykorzystania – zdjęcie kota, przeglądam wszystkie fotografie opisane
tym słowem kluczowym. Nie bierze się przy tym pod uwagę autora zdjęcia – nie
oceniana jest wartość artystyczna fotografii, jej wartości emocjonalnej dla autora, jej
kontekstu – wykorzystywane jest instrumentalnie to zdjęcie kota, które wydaje się
najbardziej użyteczne do danego celu, na przykład zilustrowania nim własnego bloga.
Z drugiej strony jednak, być może to, że możemy oglądać zdjęcie kota, jest produktem
ubocznym istnienia serwisu flickr. Głównym powodem, dla którego zdjęcia kota
znalazły się w serwisie, był ten, iż użytkownik chciał pokazać swojego kota
najbliższym przyjaciołom, i wykorzystał sieć jako narzędzie do tego celu. To, że
zdjęcie to wykorzystała osoba "z zewnątrz" jest tylko dodatkowym bonusem dla tej
osoby, nie było zaś celem autora fotografii.
• Serwis ten dąży do realizacji kluczowej dla teorii Web 2.0 idei
„remixability”. Prowadzi ona do tego, że treść staje się
całkowicie autonomiczna i można ją prezentować w rozmaitych
konfiguracjach, niezależnych od kontekstu, w jaki wyposażył ją
autor.
• Lanier twierdzi, iż Internet w założeniu miał łączyć ludzi,
tymczasem Web 2.0 nie łączy ich, lecz pozbawia
indywidualności. Autor jednak sam zauważa, iż Web 2.0 nie
musi dążyć do całkowitej „remixability”, że mogą powstawać
serwisy, które na pierwszym miejscu stawiają autora dzieła i
pozwalają mu wyrazić i pokazać innym swoją twórczość i
osobowość, i to właśnie powinno być remedium na
dehumanizację tego nurtu.
• Podsumowując - typowa dla Web 2.0 wiara w kolektyw
przypomina utopie, które widziano już w historii – komunizm,
faszyzm i inne. Jednostka była w nich niczym, podobnie jak w
Web 2.0, liczy się swoista „władza ludu” oraz wspólne „dzieło”,
nie zaś indywidualne opinie i gusta.
Zwolennicy Web 2.0:
Artykuł Paula Grahama - zawierającemu kilka trafnych
spostrzeżeń na temat natury Web 2.0.
• Autor porównuje tradycyjną gazetę tworzoną przez redakcję z
gazetą tworzoną przez internautów. W tradycyjnym modelu
redaktorzy wybierają teksty, które zostaną skierowane do
publikacji. Jest to po pierwsze wybór bezpieczny – czyli
zazwyczaj unika się wszelkich ekstremalnych poglądów; po
drugie – autorytatywny – ponieważ mała garstka ludzi próbuje
trafić w gusta szerokiej grupy odbiorców, co rzecz jasna nie
zawsze się udaje.
• Można jednak wytoczyć argument, iż tradycyjne media są
realizowane przez profesjonalistów, z kolei te tworzone przez
internautów są amatorskie. Ten argument można uznać za
trafny, jeśli chodzi o kwestie finansowe – redakcje mają
zazwyczaj środki na zrealizowanie ciekawych materiałów
filmowych czy dotarcie do znanych osobistości.
• Co jednak z artykułami publicystycznymi, opartymi na
opiniach i analizach? Serwisy Web 2.0 zazwyczaj dysponują
ogromną liczbą autorów – niektórzy z nich są bardzo słabi,
część mierna, ale zdarzają się dobrzy, a nawet wybitni
• Dobrzy w jakim znaczeniu? Tacy, którzy piszą ciekawe i lekkie artykuły – to
dla mniej wyrobionych czytelników, i tacy, którzy piszą rzetelne, ambitne
teksty – to dla bardziej wymagających odbiorców. Tak czy inaczej, to właśnie
owi odbiorcy wybierają tych najlepszych. Zazwyczaj jest to wybór większości,
czyli niekoniecznie ambitna propozycja. Jednakże w porównaniu z np.
tradycyjnymi tygodnikami opinii jest to wybór bardziej dostosowany do potrzeb
i gustów swoich czytelników.
• Co z tekstami reprezentującymi ekstremalne stanowisko? Jeśli są on warte
uwagi, zazwyczaj czytelnicy je zauważają. Dlatego też wiele tekstów, które nie
miałyby możliwości zostać opublikowane, ma szansę zaistnieć. Autor
wspomnianego artykułu wprowadza porównanie z gospodarką wolnorynkową,
która jest reprezentowana przez tworzone przez internautów media (każdy
może opublikować swój tekst, a wyboru dokonuje rynek). Z kolei tradycyjne
media to gospodarka „centralnie planowana”.
• Ponadto, dziennikarze profesjonalni również na początku swej drogi są
amatorami, dopiero doświadczenie i praca, poparte talentem, czynią z nich
profesjonalistów.
• Paul Graham uważa także, iż Web 2.0 oznacza używanie internetu do tego
celu, do którego został stworzony – do wymiany myśli, informacji, wiedzy, co
jest możliwe jedynie w strukturze sieciowej.
• Ten sam autor stwierdza coś jeszcze. Wytacza argument, iż dorobkiem Web
2.0 jest stworzenie nowych, świetnych metod porządkowania treści. Jednym z
najpoważniejszych problemów związanych z globalną siecią jest kwestia
porządkowania i wyszukiwania informacji. Sieć zawiera informację, która jest
bardzo rozproszona, trudno do niej dotrzeć i jest jej bardzo dużo, co
uniemożliwia efektywne jej wykorzystanie.
• Podążając za tym tokiem myślenia, najlepszym rozwiązaniem
służącym selekcji i redukcji ilości informacji jest stworzenie
mechanizmu umożliwiającego wybranie najcenniejszych jej
części.  Z kolei wyszukiwanie rozproszonych informacji
wymaga wyszukiwarki, która za pomocą jakichś
mechanizmów będzie je porządkować na podstawie
następujących kryteriów: przydatności dla poszukującego
oraz wartości informacji samej w sobie.  
• Tradycyjne mechanizmy rozwiązujące te problemy w sieci to
wyszukiwarki i katalogi. Najpopularniejsza wyszukiwarka,
Google, stosuje mechanizmy oceniania ważności informacji
na podstawie liczby stron w sieci, które do niej odsyłają i ilości
oraz zmienności publikacji pojawiających się na tych
stronach. Przyznaje stronom różną rangę, która decyduje o
miejscu ich pojawiania się w wynikach wyszukiwania.  Można
to porównywać z serwisem Web 2.0 – użytkownicy mają
różną „rangę”, która wynika z ilości publikacji i z ocen. Ci
użytkownicy mogą być uporządkowani według swej rangi, a
informacje pochodzące od tych o najwyższej randze będą
traktowane tak jak informacje pochodzące ze stron o
najwyższej randze w Google.
• Katalogi dzielą informację na grupy, ale są to grupy
zamknięte. Dany fragment informacji (np. adres strony
internetowej) może należeć do jednej, ewentualnie do kilku
kategorii, ale ta ostatnia sytuacja jest raczej wyjątkiem niż
regułą.

• Wartością dla wyszukiwania wniesioną przez Web 2.0 jest


wprowadzenie wspomnianego wcześniej społecznego
tagowania, czyli klasyfikowania poprzez przypisywanie do
informacji dowolnych słów kluczowych. Dzięki temu dana
informacja może należeć do wielu grup i można ją przypisać
do teoretycznie nieskończonej liczby kategorii.

• Ludzie tagujący informację decydują również o tym, które


kategorie informacji są ważniejsze od innych. Weźmy za
przykład hipotetyczny serwis zajmujący się publikacją poezji.
Najpopularniejszymi słowami kluczowymi mogą być w nim np.
takie słowa jak „miłość”, „smutek” czy „wiosna”, i to wskazuje
na to, jakie tematy są najważniejsze i najczęściej poruszane
przez autorów poezji.
• Z kolei zupełnie niepopularne mogą okazać się np. takie słowa jak
„polityka” czy „internet”. Tagi tworzą mapę tego, co w danej dziedzinie
ważne dla ludzi którzy są odbiorcami danych informacji. Załóżmy, że
pojawienie się powyższych słów jako najważniejszych kategorii w
serwisie o poezji było łatwe do przewidzenia. W końcu, wiersze
najczęściej pisze się o miłości. Co jednak, gdy takimi słowami
kluczowymi oznaczymy serwis, który zajmuje się wydarzeniami i
opiniami? I do tego, pokażemy tylko najświeższe publikacje? Gdy jako
ważna kategoria pojawi się na przykład nazwisko polityka, czy też
kwestia, która jest przedmiotem publicznej debaty, tagi od razu wskażą
nam, co jest ważne, a co niekoniecznie. Na tej zasadzie opiera się
wspomniany wcześniej serwis trendomierz.net, a także serwisy
dziennikarskie.
• Oprócz tagowania informacji, użytkownicy mogą również ją dostarczać i
oceniać. Przykładowo, mamy serwis, w którym internauci mogą
zamieszczać informacje o dostępnych (w sieci i poza nią) atrakcyjnych
ofertach handlowych. Po pierwsze, pozwala to dotrzeć do dużej ilości
niszowych informacji, które mimo zastosowania tradycyjnych
mechanizmów wyszukiwawczych pozostawałyby ukryte mimo swej
potencjalnej atrakcyjności i użyteczności dla poszukującego. To dopiero
pierwszy etap. Spośród wielu zamieszczonych w serwisie nowych
informacji użytkownicy oceniają je, wybierając te według nich najlepsze.
Ten mechanizm pozwala ocenić ich ważność. Dzięki temu, prócz
automatycznej oceny dostarczanej przez wyszukiwarki, informacja jest
oceniana również przez ludzi.
• Web 2.0 w znaczeniu, jakie przyjęliśmy, zapewnia zatem dodatkowe
mechanizmy wyszukiwawcze niemożliwe do osiągnięcia bez udziału
dużej liczby ludzi w procesie wyszukiwania, odsiewania, sortowania i
nadawania ważności informacji. Nawet najlepsze mechanizmy nie
zastąpią tu udziału ludzkiej myśli, a także emocji
• Dan McLean uważa że Web 2.0 można wyróżnić ze względu na
fakt, iż jest fenomenem ludzkiej aktywności.  Podczas dwóch –
trzech lat w Internecie zostały umieszczone niebywale obfite zbiory
publikacji stworzonych przez ludzi z własnej nieprzymuszonej woli.
• Wg Kevina Kelly’ego, dla każdej z tych osób nie była to
prawdopodobnie uciążliwość, lecz interesujące hobby, którym po
prostu mogła podzielić się z innymi (potencjalnie całym światem).
Dopiero wartość wszystkich tych wytworów ludzkiej pracy i interakcji
między nimi zapewnia szeroką, interesującą perspektywę. Dało się
ją osiągnąć dzięki idei Web 2.0. Już wcześniej ludzie zakładali co
prawda własne strony domowe czy publikowali w sieci swój dorobek
(i robią to do dziś). Jednak Web 2.0 umożliwiła skonsolidowanie i
skategoryzowanie tego dorobku.

• Na tej podstawie można wysnuć hipotezę, iż Web 2.0 jest ogólną


tendencją, która wciąż coraz bardziej nasila się w Internecie,
tendencją do demokratyzacji i kolaboracji - to znaczy w tym
wypadku: do uczestnictwa coraz większej liczby ludzi w tworzeniu i
wymianie informacji/wiedzy. Być może dzieje się tak dlatego, iż
społeczeństwo informacyjne staje się coraz silniejsze, a Internet
coraz ważniejszy. Zawsze było tak, że ludzie tworzyli i wymieniali
informacje oraz wiedzę, jednak dopiero teraz mają szansę się nimi
dzielić na szeroką skalę.  
Lista wybranych serwisów internetowych tworzonych
przez użytkowników

LINKI
• wykop.pl FILMY
• gwar.pl • filmowo.pl
• linkr.pl • smog.pl
• linkologia.pl • youtube.com
• del.icio.us • streemo.pl
• digg.com
FOTO
SPOŁECZNOŚCI • fotka.pl
• grono.net • obiektywni.pl
• swoi.pl • jpg.pl
• osobie.pl • fotosik.pl
• spinacz.pl • patrz.pl
• friendster.com • flickr.com
• myspace.com • slajd.net

SPOŁECZNOŚCI BIZNESOWE LITERATURA


• ogniwo.pl • opowiadam.pl
• biznes.net • biblionetka.pl
• linkedin.com • publikuj.net
• goldenline.pl
PYTANIA
HUMOR • pytamy.pl
• smieszne.pl
• zadajpytanie.pl
• satyr.pl
• pomocy.net.pl
• dowcipy.pl
• askeet.com
• maxior.pl
• OGŁOSZENIA
• gumtree.pl
BLOGI • craigslist.org
• blox.pl
• blog.pl
INNE
• blog.onet.pl • trendomierz.pl, trendomierz.net
• mylog.pl • wikipedia.pl, wikipedia.org
• blogfrog.pl
GEOGRAFICZNE • hraps.pl
• miejsce.info • etapia.pl
• miejsca.net • webankieta.pl
• flagr.com • iloggo.pl
• WYDARZENIA
• moje-marzenia.pl
• idziemy.net
• wkrotce.pl
DZIENNIKARSTWO
• ithink.pl
• wiadomosci24.pl
Przesłanki budowy społeczeństwa
informacyjnego - trochę danych:
• Na koniec 2006 r. dostęp do Internetu na świecie miało prawie 20%
ludzkości, co stanowi ponad półtora miliarda osób
• W dostępie do Internetu przoduje Ameryka Północna z 68% populacji
• Najwięcej internautów znajduje się w Azji – prawie 400 mln. Liczba ta
będzie się prawdopodobnie w najbliższych latach gwałtownie
zwiększać ze względu na upowszechnieniu się usług sieciowych w
Chinach i Indiach i zmieni niski – jak dotąd 10,2% wskaźnik penetracji
• Na drugim miejscu pod tym względem znajduje się Europa 36,2% (na
drugim pod względem liczby internautów – 290,1 mln).
• Polska w statystykach jest poniżej średniej europejskiej o 8 punktów
procentowych, a o 12 – powyżej średniej światowej. Jednocześnie
wykazuje nadal wysoką dynamikę wzrostu – wyższą niż Europa,
Ameryka Północna i świat, chociaż ponaddwukrotnie niższą niż
nadrabiające dystans kraje Środkowego Wschodu, czy Afryka
• Polska zajmuje siódme miejsce pod względem liczby internautów w
Europie z 12,5 mln użytkowników Internetu
Analiza rozwoju systemów e-Administracji w
Polsce
cele informatyzacji administracji publicznej w Polsce, z punktu
widzenia społeczeństwa:
• podwyższenie świadomości społecznej dotyczącej użyteczności i
korzyści posługiwania się narzędziami teleinformatycznymi,
• wprowadzenie takich narzędzi informatycznych, które usprawnią i
poprawią warunki życia społeczeństwa oraz komunikację społeczną,
• zapewnienie powszechniej dostępności zarówno technologii, usług
społeczeństwa informacyjnego, jak i umiejętności korzystania z nich
dla osób w trudnych warunkach życiowych, budowa procedur
zapewniających bezpieczeństwo i zaufanie do usług administracji
publicznej świadczonych drogą elektroniczną,
• zapewnienie istotności i nieszkodliwości poprzez zarządzanie treścią
rozpowszechnianej informacji,
• umożliwienie uzyskania elektronicznej karty identyfikacyjnej oraz
dostępu do własnych danych i spraw prowadzonych przez urzędy
administracji publicznej w sposób elektronicznych.
Analiza rozwoju systemów e-Administracji w
Polsce
Odzwierciedla to koncepcja Elektronicznej Platformy Usług Administracji
Publicznej (e-PUAP), części projektu Wrota Polski
Usługi dla obywateli:
• płacenie podatku dochodowego od osób fizycznych,
• pośrednictwo pracy,
• proces obsługi ubezpieczeń społecznych dla osób fizycznych,
• proces zmiany zameldowania, obsługa prawa jazdy,
• obsługa paszportów,
• czynności obsługi dowodów osobistych,
• rejestracja oraz wyrejestrowanie pojazdu,
• uzyskiwanie pozwoleń na budowę i rozbiórkę,
• zgłoszenie zdarzenia na policję,
• wypożyczenia publikacji z biblioteki,
• uzyskiwanie wymaganych dokumentów z Urzędu Stanu Cywilnego,
• składanie podania o przyjęcie na studia,
• umówienie wizyty lekarskiej,
• obsługa zasiłków rodzinnych i pielęgnacyjnych oraz dla osób
poszukujących pracy,
• głosowanie przez portal internetowy,
• badanie opinii publicznej oraz obsługa publicznych list dyskusyjnych
Analiza rozwoju systemów e-Administracji w
Polsce
Dla przedsiębiorców:
• ubezpieczenia społeczne dla osób fizycznych
zatrudnionych przez pracodawcę,
• rozliczania podatku dochodowego od osób
prawnych,
• rozliczanie podatku VAT,
• proces rejestracji działalności gospodarczej,
• przekazywanie danych statystycznych do GUS,
• przekazywanie deklaracji celnych do Urzędów
Celnych,
• uzyskiwanie pozwoleń i realizacji płatności za
korzystanie ze środowiska naturalnego,
• obsługa zamówień publicznych
• składanie deklaracji PIT
Realizacja idei elektronicznego państwa w
Polsce

• W 2005 r. już 93,2% urzędów zamieszczało


informacje dla interesantów na swoich stronach
internetowych,
• spośród formularzy dostępnych do wydruku
przeważają dokumenty potrzebne do załatwienia
dowodów tożsamości (20,9%),
• podatku od osób fizycznych (20,5%)
• rejestracji przedsiębiorstw (17,9%).
• w terenie jest znacznie gorzej - strony internetowe
(funkcja ściśle informacyjna) starostwa powiatowe i
miasta na prawach powiatu posiadają w 98%, ale już
urzędy gminne w 86% (średnio 88%).
88%
Ogółem
89%

86%
2005 r.
Urzędy gminne
2004 r.
87%

Starostwa powiatowe i 98%


miasta na prawach
powiatu 99%

75% 80% 85% 90% 95% 100%


Realizacja idei społeczeństwa informacyjnego w
Polsce
• Dla porównania w 2004 r. średni dostęp do instytucji administracji
publicznej w 25 krajach zjednoczonej Europy wynosił 51% z
punktu widzenia otrzymywanej informacji. Niewiele mniej - 46%
uzyskano dla możliwości uzyskiwania formularzy. To by z kolei
mogło świadczyć o wysokim poziomie e-government w Polsce.
Najniższy udział - 12% Europa średnio osiąga dla możliwości
wypełnionych formularzy do urzędów za pośrednictwem sieci.
Interakcja pomiędzy jednostkami administracji publicznej a
obywatelami i firmami za pomocą serwisów internetowych jest
szczególnie dobrze rozwinięta w Estonii, Finlandii i Szwecji.
• W relacjach z przedsiębiorstwami na tle innych nowych członków
UE nasza pozycja w tym rankingu nie wygląda źle:
o co prawda w otrzymywaniu informacji jesteśmy po Estonii (87%),
Litwie, Czechach i Łotwie – Polska – 67%,
o podobnie wygląda sytuacja w otrzymywaniu elektronicznych
formularzy Polska 55%, tu dodatkowo wyprzedza nas Słowacja
-57%,
o ale w przekazywaniu juz otrzymanych formularzy jesteśmy
absolutnym liderem – 79%, następna w rankingu Estonia ma
jedynie 50%.
100%
94%
90% 91%
90% 87%

79%
80%
73%
70%
70% 67% 67% 66%65%
65% 65%
63%
62% 60%
59%
60% 56% 50% 58% 58%
55% 55% 55%
51% 51% 52%
50% 48% 47%
44% 44%
41%
36%
40% 37% 35%
36% 36%
31% 30% 31%
30% 27%

18%
20%
13%

10%
0%
0%
0%

Otrzymywanie informacji Otrzymywanie formularzy Zwrot wypełnionych formularzy


• nie dorównujemy liderom takim jak Szwecja, gdzie otrzymywanie
informacji i formularzy przez przedsiębiorstwa przekracza 90%
(wysyłanie 55%), czy Finlandię – dane na podobnym poziomie, lecz
dorównujemy Włochom, Portugalii, Hiszpanii, czy Norwegii, w
których wydatki na środki teleinformatyczne na głowę mieszkańca są
wielokrotnie wyższe
Gorzej sytuacja przedstawia się w kontaktach administracji
publicznej z obywatelami:
• wśród nowych członków UE w otrzymywaniu informacji Polska (41%)
znajduje się na drugiej pozycji po Węgrzech (54%), ale już czwartą w
otrzymywaniu formularzy (19%) ex equo ze Słowenią i na czwartej
pod względem możliwości zwrotu wypełnionych formularzy
• w porównaniu z innymi państwami europejskimi w kategorii
otrzymywania informacji wyprzedzamy takie kraje jak Wielka
Brytania, Austria, czy Grecja, ale na tym kończą się nasze
osiągnięcia, ponieważ średnio stanowi to o jedną czwarta mniej niż
w krajach skandynawskich (Finlandia 62%, Dania 56%)
• w możliwości otrzymywania formularzy sytuujemy się w środku
rankingów
• w ostatniej kategorii – możliwości wysyłania wypełnionych
formularzy raczej w dolnych partiach – po nas (12%), znajdują się
Niemcy – 11% oraz Wielka Brytania (5%). Przoduje Luksemburg 32%
i Portugalia 26%
Relatywnie dobre miejsce Polski w wielu
rankingach wynikało z dość jednostronnego
punku widzenia opartego o branie pod uwagę
głównie czynników biernych – w dwóch trzecich
prezentowane wskaźniki są oparte na
zamieszczaniu danych statystycznych,
komunikatów i formularzy na witrynach
internetowych.
Tylko jedna trzecia dotyczy funkcji aktywnej –
możliwości wypełniania tych formularzy on-line,
bądź przesyłania wypełnionych formularzy siecią
do urzędów.
Raport przygotowany przez firmę badawczą ARC Rynek
i Opinia
• informatyzacja nie należy do priorytetów polskich urzędów, w 2003 r.
trzy czwarte z nich nie przeznaczyły na ten cel więcej niż 1% swoich
budżetów, w 2004 r. 17,3% w ogóle nie poniosło wydatków na ten cel,
• Internet jest powszechnie stosowanym narzędziem komunikacji w
urzędach (dostęp 99,4%) jednak jest głównie narzędziem
uzupełniającym 94,6% oferuje dostęp jedynie do określonych
informacji, ponad połowa umożliwia pobieranie formularzy, jednak
ponad 75% w ogóle nie oferuje oprócz tego żadnych innych usług,
• w działach informatycznych polskich urzędów jest średnio zatrudnione
1,28 osoby odpowiedzialnej za informatykę,
• 90% oprogramowania działającego w urzędach opiera się na platformie
Windows,
• teoretycznie prawie wszystkie urzędy posiadają swoją stronę
internetową, jednak wiele urzędów jako swoje traktowało również
witryny Biuletynu Informacji Publicznej, na których zamieszczano
informacje poświęcone gminie,
• niecałe 20% urzędów składa zamówienia przez Internet,
• 75% urzędów deklarowało, że nie ma na swoim terenie publicznych,
ogólnodostępnych, darmowych punktów dostępu do Internetu
(Estonia - 0,76 na 1000 mieszkańców, Polska - 0,02).
Raport Badanie Postaw Przedstawicieli Samorządu
Terytorialnego wobec Internetu - Pentor

• Internet - służy on głównie ułatwieniu pracy urzędników, a nie


kontaktów z obywatelami
• pracownicy szkolą się sami
• mały związek tworzonych centralnie programów informatyzacji tej sfery
z rzeczywistymi potrzebami jednostek regionalnych.
• w badanych urzędach 63% urzędników pracowało na własnych
stanowiskach obsługiwanych komputerem, 55% procent z nich
wykorzystywało w pracy Internet, w sumie 83% używało go w
określonym zakresie do wykonywania własnej pracy.
• wśród powodów nieużywania Internetu w swojej pracy podawano
najczęściej: brak takiej potrzeby (57%), względy
bezpieczeństwa/ochrony danych (42%) oraz brak środków
finansowych na informatyzacje jednostki (32%).
• zawodowo Internet wykorzystywany jest głównie ze względu na
korespondencję prowadzoną za pomocą poczty elektronicznej do
korespondencji z innymi instytucjami i petentami odpowiednio 97% i
61%), pozyskiwania informacji ze stron instytucji centralnych (95%)
oraz specjalistycznych portali – finansowych, prawniczych,
geodezyjnych (95%).
• W 2005 r. urzędy samorządu terytorialnego
przeznaczyły mniejszą część budżetu na
informatyzację niż w roku poprzednim - 50,9%
badanych urzędów nie poniosło prawie żadnych
wydatków na ten cel (w 2004 r. odsetek ten wynosił
18,6%)

• Jednocześnie ponieważ ogólne nakłady na


informatyzację urzędów wzrosły w tym czasie o 15%,
należy uznać, że wzrost nakładów dotyczył jedynie
nakładów na urzędy marszałkowskie i centralne
e-Administracja w Polsce na tle świata

Raport UN: From e-Government to e-Inclusion z 2005 :


• wskaźniki standaryzowane - dla maksymalnej gotowości dla
stworzenia społeczeństwa informacyjnego przyjęto wartość jeden
• Polska znalazła się na 38 miejscu na świecie, ze wskaźnikiem
0,5872, po takich krajach postsocjalistycznych jak: Estonia, 19
miejsce (0,7367), Słowenia – 26 (0,6762), Węgry – 27 (0,6536),
Czechy – 29, (0,6396), Łotwa - 32 (6050) i Słowacja - 36 (0,5887)
• przodownikami tej tabeli są Stany Zjednoczone ze wskaźnikiem
0,9062, a z krajów europejskich – na drugim miejscu Dania
(0,9058), niewiele jej ustępująca Szwecja (0,8983) i Wielka Brytania
(0,8777)
• czwarte miejsce zajmuje Republika Południowej Korei, następnie
Australia, Singapur i Kanada
e-Administracja w Polsce na tle świata
• Wśród krajów europejskich Polska znajduje się na 25 pozycji, w
rozszerzonej Unii Europejskiej zajmuje 23 miejsce
• Poza nami pozostaje jeszcze Hiszpania i Litwa. Poziom wskaźnika
dla Polski jest blisko o jedna trzecią niższy niż dla przodującej
Danii i nieco poniżej średniej europejskiej
• Dania zajmuje tą pozycję od dwóch lat, na drugim miejscu
Szwecja wymieniła się z Wielką Brytanią
• O jedno miejsce w górę przesunęły się też Niemcy
• Największą dynamikę wzrostu wskaźnika wykazuje Łotwa, która
przesunęła się w górę o 7 miejsc (z 29 na 22 w Europie) i Węgry o
6 (z 24 na 18 miejsce w Europie)
• Największą przegraną w tej grupie jest Polska, która opuściła się o
9 pozycji w dół w wynikach odnoszących się do Europy
1,2

0,8

średnia UE
0,6

0,4

0,2

0
• Jeszcze skromniej nasze osiągnięcia wyglądają w
prezentacji wskaźnika pełnego wdrożenia wyróżnionych
usług
• Tu posiadamy pokrycie jedynie w jednej piątej
wyróżnionych, podstawowych czynników społeczeństwa
informacyjnego. Jest to ponad czterokrotnie mniej od lidera
rankingu, a można podejrzewać, że po części są to
szacunki oparte na danych deklaratywnych, a nie
rzeczywistych
• Są to jednak średnie i dlatego sytuacja nie wygląda tak
tragicznie
• Dopiero zawarte w raporcie wyniki szczegółowe – dla
każdego z czynników wskaźnika pełnego dostępu do usługi
pokazują jak daleko mamy od czołówki Europy w tym
zakresie, czołówki, która dla większości usług administracji
publicznej ma już stuprocentowe pokrycie w mediach
elektronicznej administracji
Zamiast zakończenia tego kawałka

• W świetle przytoczonych danych ocena rozwoju


systemów e-administracji w Polsce nie może być
jednoznaczna
• Tym niemniej widać wyraźnie, że w swoich
założeniach i ich początkowej realizacji systemy
te starały się dotrzymywać – przynajmniej
deklaratywnie - kroku rozwojowi podobnych
systemów w Europie
• Kolejne lata zaniedbań w tym zakresie powodują,
że przesunęliśmy się stopniowo na ostatnie
pozycje w jednoczącej się Europie
• Pozostaje wyrazić nadzieję, że nie jest to
tendencja stała

You might also like